Sprawy międzynarodowe

Wicemarszałkini Senatu RP Gabriela Morawska-Stanecka oraz senator Margareta Budner reprezentują polski parlament podczas 144. Zgromadzenia Unii Międzyparlamentarnej. W spotkaniu bierze udział ponad 1000 parlamentarzystów ze 119 krajów świata.

Głównym tematem dyskusji na forum organizacji jest wojna tocząca się w Ukrainie. Polska delegacja walczy o silną reakcję Zgromadzenia, potępiającą agresję rosyjską. Parlamentarzystki ściśle współpracują w celu osiągnięcia tego celu ze swoja grupą geopolityczną, do której należy 47 krajów euroatlantyckich, w tym Ukraina.

W swoim wystąpieniu Wicemarszałkini Morawska-Stanecka podkreślała, że to co obecnie dzieje się na Ukrainie to niesprowokowana i nieuzasadniona agresja wojskowa Rosji na Ukrainę. Jak mówiła, to wojna na pełna skalę, jakiej Europa nie widziała od II wojny światowej. W jej ocenie agresja ta stanowi rażące naruszenie zakazu użycia siły wynikającego z art. 2 ust. 4 Karty Narodów Zjednoczonych – jednej z najbardziej fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego. Wicemarszałkini zwróciła uwagę, że Rosja to stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, który powinien stać na straży Karty Narodów Zjednoczonych. Tymczasem to Rosja zaatakowała Ukrainę, próbując przejąć ziemię, władzę i majątek. Rosja nie jest i nie może być już gwarantem bezpieczeństwa innych państw – podkreśliła Gabriela Morawska-Stanecka.

Wicemarszałkini zwróciła uwagę, że 5 grudnia 1994 roku, na mocy memorandum budapesztańskiego,  Ukraina dobrowolnie zrezygnowała z odziedziczonego po ZSRR arsenału nuklearnego w zamian za gwarancję swojej suwerenności i integralności terytorialnej od Rosji, USA i Wielkiej Brytanii. Jak podkreśliła, Rosja rażąco naruszyła to porozumienie, wraz z szeregiem innych fundamentalnych norm międzynarodowych, w tym zasadą suwerennej równości państw, zasadą powstrzymywania się od groźby lub użycia siły przeciwko integralności terytorialnej lub niezależności politycznej innego państwa, czy prawem do swobodnego wyboru sojuszy.

W dalszej części wystąpienia Wicemarszałkini Senatu zwróciła uwagę na najważniejsza jej zdaniem kwestię – że to, co dzieje się w Ukrainie, to nie jest konflikt. Kluczowym jest, aby świat zrozumiał, że Ukraina jest ofiarą rosyjskiej agresji i wszystkie działania, które obecnie podejmuje prowadzi na podstawie prawa do samoobrony wynikającego z art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych – mówiła Gabriela Morawska-Stanecka. Jako obywatelka Polski, której kraj i rodzina zostały dotknięte przez II wojnę światową, porównała także obecną sytuację na Ukrainie z wydarzeniami z 1938 roku. Zwróciła uwagę, że w tamtym czasie szefowie rządów myśleli, że porozumienie z Hitlerem i zgoda na aneksję Czechosłowacji pozwoli ocalić pokój na świecie. Tak się nie stało i trzeba o tym pamiętać.

Według słów Wicemarszałkini Morawskiej-Staneckiej porządek oparty na zasadach stworzonych po II wojnie światowej miał na celu zapobieganie konfliktom i rozwiązywanie sporów przez dyplomację. Jeżeli świat pozwoli jednej potędze zmiażdżyć inne państwo, żaden kraj nie będzie już się czuć bezpiecznie - podkreśliła. Nawoływała także parlamentarzystów z całego świata, aby dali oni jasny sygnał, że wspólnota międzynarodowa nie będzie tego akceptować.