Marszałek Bogdan Borusewicz przyjął w Senacie delegację Instytutu Studiów o Reżimach Totalitarnych Republiki Czeskiej. W skład delegacji wchodzili Daniel Herman, Pavel Žáček i Petr Pospichal.
Podczas spotkania podkreślano jego symboliczny wymiar – odbywało się ono dzień po 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. „Trudno czcić rocznicę stanu wojennego, ale trzeba o niej pamiętać” – podkreślił marszałek Senatu.
Instytut Studiów o Reżimach Totalitarnych Republiki Czeskiej utworzono w 2007 r. W 2009 r. ulicę, przy której znajduje się siedziba instytutu, przemianowano na ulicę Ryszarda Siwca, a rok później przed budynkiem ustawiono upamiętniający go obelisk. W proteście przeciwko inwazji na Czechosłowację R. Siwiec 8 września 1968 r. dokonał samospalenia podczas ogólnokrajowych dożynek na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie.
Zadaniem Instytutu Studiów o Reżimach Totalitarnych jest gromadzenie, analizowanie i udostępnianie dokumentów z okresu nazistowskiego i komunistycznego. W jego archiwum znajdują się akta czechosłowackiej służby bezpieczeństwa StB (Státní bezpečnost – Bezpieczeństwo państwowe). Instytut nie ma uprawnień prokuratorskich jak Instytut Pamięci Narodowej, a jego archiwa są ogólnodostępne.
Podczas spotkania podkreślono partnerskie relacje i dobrą współpracę między Instytutem Pamięci Narodowej a Instytutem Studiów o Reżimach Totalitarnych, czego dowodem jest chociażby fakt, że członkiem Rady Naukowej czeskiego instytutu jest prezes IPN Łukasz Kamiński.
Przedstawiciele Instytutu Studiów o Reżimach Totalitarnych stwierdzili, że zasoby instytutu są bardzo bogate, a jedynie 1% jest w posiadaniu dawnych służb specjalnych. W archiwum tej placówki znajduje się też wiele materiałów dotyczących Polaków.
Podczas rozmowy marszałek B. Borusewicz interesował się aktami Andrzeja Kołodzieja, który w październiku 1981 r. został aresztowany przez czechosłowackie służby podczas nielegalnego przekraczania granicy, a następnie skazany przez sąd w Ostrawie na rok i 9 miesięcy pozbawienia wolności i osadzony w czeskich więzieniach, a w lipcu 1983 r. przekazany władzom polskim.
Zdaniem marszałka Senatu, na przeszłość nie należy patrzeć oczami służby bezpieczeństwa, czyli jedynie poprzez materiały przez nią wytworzone. Marszałek uważa, że prace historyków opierające się wyłącznie na tych materiałach powinny być weryfikowane w innych zbiorach, także w zagranicznych archiwach, np. czeskich czy niemieckich. Swoje własne, bardzo bogate archiwum, marszałek B. Borusewicz zamierza przekazać Europejskiemu Centrum Solidarności, które mogłoby współpracować z instytucjami badawczymi z innych krajów w celu upamiętniania idei „Solidarności” w Europie Środkowej, współpracy opozycjonistów z różnych krajów, a także więzi i przyjaźni między nimi, które przetrwały nieraz dziesiątki lat.
Przedstawiciele Instytutu Studiów o Reżimach Totalitarnych zwrócili się do marszałka B. Borusewicza o przesłanie kilku egzemplarzy słynnej „Konspiry”, która była również wydrukowana w języku czeskim.