Sprawy międzynarodowe

3 września 2015 r. marszałek Bogdan Borusewicz spotkał się z przewodniczącym Bundesratu (wyższa izba parlamentu Niemiec) Volkerem Bouffierem.

Pierwsza część rozmowy dotyczyła rozpatrywanej przez Senat ustawy o zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej. Jak stwierdził przewodniczący Volker Bouffier, w Niemczech problem kredytów zaciągniętych w obcej walucie nie dotyczył osób prywatnych, ale miast i gmin. Po zmianie kursu walut wiele miast zaskarżyło banki w sądach. W większości wypadków nie przyniosło to jednak oczekiwanych rezultatów. Nie zgodzono się także, by kosztami zmiany kursu obciążyć banki. W końcu rozwiązano ten problem, rozkładając spłatę zaciągniętych kredytów na więcej lat.

W czasie spotkania poruszono również temat sytuacji na Ukrainie. Przewodniczący Bundesratu pytał marszałka Bogdana Borusewicza o przewidywany przez niego scenariusz wydarzeń w tym kraju w związku z agresją Rosji. Marszałek powiedział, że mimo iż sytuacja na wschodniej Ukrainie uspokoiła się, cele Rosji się nie zmieniły – chce podporządkować sobie Ukrainę albo oderwać jej wschodnie obwody. Zasadniczym zamiarem Rosji jest odtworzenie wpływów na obszarze dawnego Związku Radzieckiego. Świadczy o tym koncentracja wojsk rosyjskich na terenach zajętych przez separatystów i wzdłuż granicy z Ukrainą.

Podczas rozmowy wiele uwagi poświęcono sytuacji uchodźców, którzy „zalewają” południową Europę, a także niektóre kraje Europy Środkowej i Niemcy. Przewodniczący Volker Bouffier poinformował marszałka, że jego kraj spodziewa się w tym roku napływu od 800 tys. do 1 mln uchodźców z Afryki i Azji. Jak podkreślił, Niemcy nie są w stanie same podołać takiemu wyzwaniu i potrzebują europejskiej solidarności. Marszałek Bogdan Borusewicz stwierdził, że chociaż wcześniej polski rząd zadeklarował przyjęcie 2,3 tys. uchodźców, to Polska przygotowuje się do udzielenia większego wsparcia innym państwom Unii Europejskiej. Zdaniem marszałka nasz kraj nie może stać z boku. Przewodniczący Bundesratu podkreślił, że społeczeństwo niemieckie jest gotowe do niesienia pomocy uchodźcom, jej rozmiary mają jednak swoje granice. Dodał, że Polska może się znaleźć w podobnej sytuacji, a wtedy nie będzie pozostawiona bez pomocy.