Narzędzia:

Posiedzenie: 33. posiedzenie Senatu RP X kadencji, 1 dzień


24, 25 i 26 listopada 2021 r.
Przemówienia z dnia następnego

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W 2022 r. będziemy obchodzić setną rocznicę urodzin Władysława Bartoszewskiego, znanego towarzyszom broni z Armii Krajowej pod pseudonimem Ludwik lub Teofil. Uważam, że ta okrągła rocznica urodzin tak bardzo zasłużonego Polaka wymaga uczczenia.

Władysław Bartoszewski urodził się 19 lutego 1922 r. w Warszawie. Uczestniczył w jej cywilnej obronie w 1939 r. Walczył o nią w czas powstania warszawskiego. Zmarł w Warszawie 24 kwietnia 2015 r. i w jej ziemi został pochowany. Był humanistą w kategoriach człowieka renesansu. Nie tylko parał się dziedzinami humanistycznymi, w rolach historyka, publicysty, dziennikarza, pisarza i wykładowcy. Traktował ten segment swego życia jako apostolstwo.

Przeżył niebywałe piekło w postaci Auschwitz. Dawało mu niezwykły mandat w rozmowach z Niemcami i Austriakami. Gdy mówił im ascetyczną prawdę w oczy, nie okładając jej znieczulającą watą, oni słuchali w ciszy i dziękowali oklaskami. Tłumaczył, że prawda leży tam, gdzie leży i on nic na to nie może poradzić. Ale jego prawda miała jednocześnie moc oczyszczającą; nie była rytualnym oskarżeniem, lecz fundamentem dla nowej budowy. Jego historia, jego miasta i kraju służyła mu do stawiania tam dla nurtów ideologicznych, które relatywizowały tragiczną przeszłość.

Oficer Armii Krajowej z Krzyżem Walecznych i srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami za udział w powstaniu warszawskim, organizator i pracownik Polskiego Państwa Podziemnego, ambasador RP w Austrii, minister spraw zagranicznych, senator IV kadencji, sekretarz stanu w kancelarii premiera, jak również wieloletni przewodniczący Międzynarodowej Rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zasługuje nie tylko na nasze wspomnienie, lecz stosowanie jego prometejskich rygorów. Władysław Bartoszewski chciał bowiem, byśmy pozostali wierni innej jego maksymie, a brzmiała ona tak: „Warto być przyzwoitym!”. W pełni popieram zapisy projektowanej uchwały.

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Życiorys Władysława Bartoszewskiego, znany nam wszystkim, jest tak bogaty, że możemy uznać go za życiorys człowieka wybitnego. Z pewnością z taką osobą mamy do czynienia, co potwierdzają wybitni historycy.

Krzysztof Kunert podkreśla, że większość z ponad 1 tysiąca 200 swoich publikacji Władysław Bartoszewski potraktował jako „wypełnienie nakazu dania świadectwa” czasom wojny. Bartoszewski jest m.in. autorem opracowania „Egzekucje publiczne w Warszawie w latach 1943 do 1944”, które zostało włączone do materiałów dokumentacyjnych przygotowanych przez stronę polską na proces norymberski. Prof. Gieysztor napisał w przedmowie do książki Bartoszewskiego „1859 dni Warszawy”, będącej kalendarium okupacyjnej i powstańczej stolicy, że „nikt z żyjących obecnie świadków Warszawy owych dni nie zdobył tak kompletnego widzenia ówczesnej rzeczywistości jak Władysław Bartoszewski”.

Nie tylko lata wojny i okupacji były dla prof. Bartoszewskiego trudne. Prześladowany przez reżim komunistyczny, skazany pod zarzutem szpiegostwa, od listopada 1946 r. do sierpnia 1954 r. był więziony przez komunistów. Został zrehabilitowany w 1955 r.

Życiorys Bartoszewskiego to historia niezłomności charakteru, odwagi i gotowości niesienia pomocy – mówią jego przyjaciele. Na pytania ks. Bonieckiego, czy miał udane życie, Bartoszewski odpowiedział: „Ja właściwie jestem całkowicie wynagrodzony i to nie jest żadna obłuda. Ponad wszelkie zasługi. Bohaterstwo? Rzeczywiście brałem udział w pomocy Żydom, ale też cholernie się bałem. Straszliwie się bałem. Tego nikt nie wie, bo bym się wstydził przyznać. Inni ludzie robili równie wspaniałe rzeczy, biegali z granatami, strzelali do pułkowników gestapo. Pewnie też się bali. Ja się bałem w inny sposób. Ale to, że mogłem w jakiejś mierze, minimalne w stosunku do chęci, pomóc komuś, okazało się w końcu czymś, co ma sens”.

Postać prof. Władysława Bartoszewskiego, polskiego inteligenta, katolika, więźnia Auschwitz, żołnierza antyniemieckiej konspiracji, działacza Żegoty, powstańca warszawskiego, historyka okupacji, więźnia politycznego PRL, opozycjonisty, człowieka, który wyrzekł się nienawiści i działał na rzecz polsko-niemieckiego pojednania, człowieka, który pozostał wierny swoim wartościom, człowieka, który uważał, że warto być przyzwoitym, zasługuje na najwyższy szacunek. Setna rocznica jego urodzin, przypadająca w przyszłym roku, jest doskonałą okazją, by przybliżyć tę wybitną postać.

Przemówienie senatora Aleksandra Pocieja w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Pocieja w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ogłoszenie roku 2022 Rokiem Władysława Bartoszewskiego z okazji setnej rocznicy jego urodzin jest inicjatywą dobrą i oczywistą. Władysław Bartoszewski był prawdziwym świadkiem naszej historii – historii trudnej, często bolesnej.

Więzień obozu Auschwitz-Birkenau. Współtwórca Rady Pomocy Żydom „Żegota”, działacz Polskiego Państwa Podziemnego, żołnierz Armii Krajowej, uczestnik powstania warszawskiego. Więziony w czasach stalinizmu, wielokrotnie represjonowany w latach siedemdziesiątych za działalność opozycyjną, internowany w okresie stanu wojennego.

W wolnej Polsce dwukrotnie pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych, był również ambasadorem RP w Austrii, senatorem, sekretarzem stanu w KPRM. Przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, odznaczony Orderem Orła Białego, Krzyżem Wielkim RFN, wysokimi odznaczeniami Austrii, Litwy, Estonii, Węgier, Hiszpanii. Otrzymał tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, został obywatelem honorowym Państwa Izrael, jak również polskich miast: Warszawy, Gdyni i Wrocławia.

Pozostawił po sobie ponad 40 książek i prawie 1500 artykułów, o tematyce historycznej i społecznej.

Piękny życiorys, wyjątkowy człowiek. O swoich tragicznych doświadczeniach mówił prosto, a mimo to, lub może właśnie dlatego, jego słowa i świadectwo docierały z ogromną siłą nie tylko do Polaków, nie tylko do Niemców czy Żydów, ale do wszystkich, którzy zetknęli się z nim osobiście lub poprzez jego twórczość. Rok 2022 jest doskonałą okazją, aby wielu Polakom przypomnieć, a młodym ludziom przybliżyć jego szczególne zasługi dla państwa polskiego.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Wysoki Senacie!

W pełni popieram inicjatywę podjęcia uchwały ustanawiającej rok 2022 Rokiem Władysława Bartoszewskiego.

Miałem zaszczyt osobiście poznać pana prof. Bartoszewskiego. Był to nie tylko człowiek o wysokiej kulturze i autorytecie, ale i wielki patriota i wzór dla wielu Polaków. Władysław Bartoszewski był jednym z filarów polskiej niepodległości, wpisał się do panteonu wybitnych postaci, które o wolność i demokrację zabiegali i o nią walczyli, nie szczędząc życia i zdrowia.

Niech słowa profesora „warto być przyzwoitym” będą dla nas wszystkich drogowskazem w naszym życiu.

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Uchwała ustanawiająca rok 2022 Rokiem Władysława Bartoszewskiego przypomina, że w 2022 r. przypada setna rocznica urodzin tego „humanisty w kategoriach człowieka renesansu”, historyka, publicysty, dziennikarza, pisarza i wykładowcy, a także „wyznawcy humanizmu o statusie posłannictwa”.

Prof. Władysław Bartoszewski, powstaniec warszawski, działacz Komitetu Pomocy Żydom „Żegota”, żołnierz AK, opozycjonista, wybitny intelektualista i działacz, propagator Polski za granicą, jeden z budowniczych demokratycznego państwa prawa po 1989 r., swoimi dokonaniami uczył nas i uczy patriotyzmu, otwartości i przyzwoitości. Przyznano mu m.in. tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.

Chciałbym, byśmy pozostali wierni jego maksymie: „Warto być przyzwoitym”. W życiorysie Władysława Bartoszewskiego widać te wszystkie wydarzenia z historii naszego kraju, które miały ogromny wpływ na to, w jakiej Polsce obecnie żyjemy. Mało jest takich osób w naszej historii, a szczególnie w historii XX w., które tak mocno jak Władysław Bartoszewski zawsze były autentycznymi i żarliwymi patriotami, które prezentowały patriotyzm otwarty, nowoczesny, pozbawiony ksenofobii, czego w bardzo dużym stopniu jesteśmy obecnie świadkami.

W projektowanej uchwale składamy „hołd wielkiemu patriocie, uznając jego credo za istotne dla Polaków angażujących się w pracę na rzecz przyszłości demokratycznej Rzeczypospolitej”.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W dniu dzisiejszym, podczas trzydziestego trzeciego posiedzenia Senatu, rozpatrujemy proponowaną uchwałę o ustanowieniu roku 2022 Rokiem Władysława Bartoszewskiego. O wielu pozytywach tej kandydatury napisano w projekcie uchwały – część z nich przyjmuję, ale nie ze wszystkimi się zgadzam. W swoim przemówieniu chcę przytoczyć kilka faktów oraz wypowiedzi Władysława Bartoszewskiego, które zostały skrzętnie pominięte. Były to bardzo agresywne i niemerytoryczne wypowiedzi. Odwołam się w tym miejscu do tego, co przytoczył „Nasz Dziennik” w dniu 25 kwietnia 2015 r.

„W 2007 r. Bartoszewski stanął na czele komitetu honorowego Platformy Obywatelskiej przed przedterminowymi wyborami parlamentarnymi. Podczas wyborów prezydenckich w 2010 r. wszedł w skład honorowego komitetu poparcia kandydatury Bronisława Komorowskiego na prezydenta. W listopadzie 2007 r. został powołany przez premiera Donalda Tuska na pełnomocnika prezesa Rady Ministrów do spraw dialogu międzynarodowego. Pełniąc tę funkcję, zajmował się rozwojem współpracy polsko-niemieckiej oraz kontaktami z diasporą żydowską i Izraelem.

Władysław Bartoszewski był laureatem wielu nagród, odznaczeń i wyróżnień, m.in. Orderu Orła Białego, Krzyża Wielkiego Orderu Zasługi RFN, papieskiego Orderu św. Grzegorza Wielkiego, Krzyża Wielkiego Zakonu Rycerskiego i Szpitalnego św. Łazarza z Jerozolimy. Ale wśród odznaczeń, które z chęcią przyjmował, znalazł się m.in złoty medal Towarzystwa im. Gustawa Stresemanna przyznany mu w Moguncji w 1996 r. Warto przypomnieć, że Gustaw Stresemann kształtował politykę zagraniczną Niemiec w latach 1923–1929. Nigdy nie pogodził się z klęską swego kraju w czasie I wojny światowej i dążył do rewizji wschodniej granicy Niemiec. Jego celem było m.in. odzyskanie dla Niemiec Gdańska, utworzenie «polskiego korytarza» i zmiana granicy Polski na Górnym Śląsku na rzecz Niemiec. Trzeba podkreślić, że Stresemann był nieprzejednanym wrogiem Polski i Polaków.

Sympatia dla Niemców i zastanawiająca surowość dla Polaków Bartoszewskiego może i powinna zastanawiać. W 2011 r. udzielił on wywiadu niemieckiej gazecie «Die Welt». Zapytany, czego się obawiał w czasie okupacji, odpowiedział: «Mieszkałem w domu pełnym inteligencji, przy ul. Mickiewicza 37, piętro drugie. Ale jeśli ktoś się bał, to nie Niemców. Jeżeli funkcjonariusz zobaczył mnie na ulicy i nie było polecenia aresztowania, nie miałem się czego bać. Ale gdy sąsiad Polak zauważył, że kupiłem więcej chleba niż normalnie, wtedy musiałem się bać».

Bartoszewski zasłynął też z brutalnych ataków słownych na opozycję. Warto przypomnieć jego wypowiedź z 2010 r. dla austriackiego pisma «Der Standard», że jeśli Jarosław Kaczyński podczas prezydenckiej kampanii wyborczej będzie nawiązywał do śmierci brata, to będzie to «nekrofilia». Ale już wcześniej Bartoszewski zasłynął z ostrych słów kierowanych pod adresem polityków prawicy, chociażby w 2007 r. nazwał członków rządu PiS dyplomatołkami. Podczas kryzysu w koalicyjnym rządzie PiS, Samoobrony i LPR mówił: «W kraju za rządów braci Kaczyńskich działo się coraz gorzej. Koszmarna koalicja Prawa i Sprawiedliwości z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin przynosiła skandal za skandalem. Polityczne wiarołomstwo stało się normą. Kolejne obietnice wyborcze Jarosława Kaczyńskiego rozwiewały się w pył. Stało się dla mnie jasne, że jego wizja budowy lepszej Polski, której zaufały miliony Polaków, okazała się jednym wielkim oszustwem. Dlatego też postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i – jak ujął to jeden z przedwojennych satyryków – przestać uważać bydło za niebydło»”.

Jako członek klubu Prawa i Sprawiedliwości, czyli człowiek, który dla Władysława Bartoszewskiego był „bydłem”, uważam, że tego rodzaju wypowiedź nie przystoi osobie, która miałaby być uznana za autorytet i uhonorowana poprzez podjęcie uchwały rocznicowej w jej sprawie. Dlatego też będę głosował przeciwko ustanowieniu roku 2022 Rokiem Władysława Bartoszewskiego. Dziękuję bardzo

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W roku 2022 przypada dziewięćdziesiąta rocznica urodzin Bronisława Geremka. Jest to w opinii mojej, jak i wielu Polek i Polaków, jeden z najważniejszych polskich polityków, współodpowiedzialny za odbudowę niepodległości Polski oraz wprowadzenie Rzeczypospolitej do NATO i Unii Europejskiej.

Bronisław Geremek cieszył się w świecie najwyższym prestiżem. Mogąc robić karierę w każdym miejscu na globie, pozostał wierny ojczyźnie. Był polskim patriotą poczuwającym się do odpowiedzialności za losy kraju. Był człowiekiem odpornym na represje, prześladowania i przemoc. Mimo szykan i prześladowania, nigdy nie brał pod uwagę wyjazdu z Polski. Mówił: „Jeśli nie podoba mi się polityka mego kraju, muszę ją zmienić”.

Bronisław Geremek był posłem do Sejmu X, I, II i III kadencji w latach 1989–2001 oraz deputowanym do Parlamentu Europejskiego VI kadencji w latach 2004–2008. Przewodniczył Komisji Spraw Zagranicznych, kierował też Komisją Konstytucyjną w latach 1989–1991 i Komisją Prawa Europejskiego w latach 2000–2001. Czas zwierzchnictwa polskiej dyplomacji w latach 1997–2000 jeszcze za jego życia przeszedł do historii. To Bronisław Geremek 12 marca 1999 r., w imieniu rządu Rzeczypospolitej, przekazał na ręce sekretarz stanu USA, Madeleine Albright, z którą związany był wspólnotą losów i przyjaźnią, akt przystąpienia Polski do Traktatu Północnoatlantyckiego, ostatecznie przesądzający o przynależności Polski do świata Zachodu oraz o losach Europy Środkowej.

Jego życie było niezwykłym świadectwem służby ojczyźnie. Senat Rzeczypospolitej Polskiej, ustanawiając rok 2022 Rokiem Bronisława Geremka, oddaje Mu szczególny hołd, wyraża szacunek oraz wielkie uznanie dla Jego życia, które było świadectwem umiłowania ojczyzny i rodaków. Służył Polsce. W pełni popieram zapisy projektowanej uchwały.

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Uchwała ustanawiająca rok 2022 Rokiem Bronisława Geremka przypomina, że w roku 2022 przypada dziewięćdziesiąta rocznica urodzin Bronisława Geremka. Przypomina też, że jest to „jeden z najważniejszych polskich polityków, współodpowiedzialny za odbudowę niepodległości Polski oraz wprowadzenie Rzeczypospolitej do NATO i Unii Europejskiej”.

W projektowanej uchwale wspominamy dorobek naukowy Bronisława Geremka, ale przede wszystkim to, że nie tylko z powodu zasług na polu naukowym został zapamiętany w Polsce, w Unii Europejskiej, w USA i na całym świecie, ale i dlatego, że był człowiekiem honoru oraz zasad moralnych. Współtworzył opozycję demokratyczną w PRL, działał jawnie i w podziemiu, z otwartą przyłbicą, bez przemocy, odegrał kluczową rolę w sukcesie historycznego fenomenu, jakim był Okrągły Stół.

„Jego życie było niezwykłym świadectwem służby ojczyźnie. Ustanawiając rok 2022 Rokiem Bronisława Geremka oddajemy Mu szczególny hołd, wyrażamy szacunek oraz wielkie uznanie dla Jego życia, które było świadectwem umiłowania ojczyzny i rodaków. Służył Polsce”.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W dniu dzisiejszym, podczas trzydziestego trzeciego posiedzenia Senatu, rozpatrujemy propozycję zawartą w projekcie uchwały o ustanowieniu roku 2022 Rokiem Bronisława Geremka. O wielu pozytywach tej kandydatury napisano w projektowanej uchwale. Część z nich przyjmuję, nie ze wszystkimi się zgadzam. Chcę tutaj odnieść się do kilku faktów z życia Bronisława Geremka.

Na początek przytoczę fragment artykułu „Bronisław Geremek, przegrany guru” autorstwa prof. Jerzego Roberta Nowaka, który bazuje de facto na słowach samego Bronisława Geremka.

Do PZPR Geremek wstąpił w 1950 r., a więc w okresie najskrajniejszego stalinizmu. Po latach tak tłumaczył to w telewizyjnej audycji „100 pytań do…” z 15 grudnia 1991 r.: „Wstąpiłem do PZPR z iluzji i wystąpiłem w 1968 r., gdy te iluzje straciłem”. Ciekawe, jakimi iluzjami powodował się Geremek, wstępując do PZPR w 1950 r., w okresie, gdy katowano tysiące Polaków i całkowicie zdeptano suwerenność Polski, poddanej rządom namiestników kremlowskiego Wielkiego Brata? Równie ciekawe jest to, że Geremek musiał czekać, aż do 1968 r. na utracenie swych komunistycznych „iluzji”. Skrajnie groteskowo i wręcz kompromitująco dla jednego z najbardziej wpływowych polityków demokratycznej III RP brzmi wyjaśnienie na temat przyczyn wstąpienia do PZPR: „Wstąpiłem, bo uważałem, że istnieje zespół fundamentalnych wartości, które mnie z tą partią wiążą. Sądziłem wtedy, że komunizm jest młodością świata”. Komunizm młodością świata – cóż za wspaniałe wyobrażenia o najbardziej zbrodniczej ideologii totalitarnej!

Rozwija ożywioną działalność w PZPR. Zostaje sekretarzem organizacji partyjnej w Instytucie Historii PAN i członkiem Komisji Rewizyjnej Komitetu Uczelnianego. Jak przypomniał prof. Ryszard Bender w liście do red. Józefy Hennelowej z „Tygodnika Powszechnego”, wystosowanym 20 lutego 1991 r., „Bronisław Geremek, będąc w partii, zanim «przejrzał», w Uniwersytecie Warszawskim i poza nim pisał panegiryki o PRL i komunistycznym raju, wychwalał «chorążego pokoju» Józefa Wissarionowicza” (...) (Cyt. za: „Gazeta Wyborcza”, 7 marca 1991 r.).

Wiary w komunizm jako młodość świata nie obaliły w Geremku nawet takie fakty jak krwawe zduszenie powstania robotników poznańskich, a potem postanie narodowego na Węgrzech. Gdy Żakowski zapytał Geremka, czy Budapeszt 1956 r. nie obudził w nim żadnych wątpliwości, Geremek odpowiedział: „To nie był dla mnie aż taki wstrząs. I poznański Czerwiec, i Budapeszt oglądałem w Paryżu, a tam wydawało się to bardzo odległe”. Przypomnijmy tu, że w Europie Zachodniej na znak protestu przeciw brutalnemu zdławieniu powstania węgierskiego aż 250 tysięcy osób wystąpiło z tamtejszych partii komunistycznych. Partia komunistyczna Francji straciła wówczas do 20% członków, ale dla Geremka wszystko to było „bardzo odległe”! A może po prostu dobrze czuł się w warunkach stworzonych przez reżim, szybko zyskując wielkie możliwości kariery? Jako młody, świeżo upieczony doktor nauk historycznych został w 1962 r. dyrektorem Ośrodka Kultury Polskiej przy Uniwersytecie Paryskim, którym kierowanie wymagało bardzo wysokiego stopnia zaufania partyjnego, wiązało się z ocenianiem „przydatności lub nieprzydatności” politycznej podwładnych. Pomimo faktu, że był dyrektorem tego ośrodka przez 4 lata, od 1962 do 1965 r., próżno szukać informacji na ten temat w starannie zafałszowanym przez Geremka biogramie w książce „Kto jest kim w Polsce”. W biogramie tym starannie wyeksponowane zostały za to informacje o różnego typu prześladowaniach Geremka w dobie PRL, m.in. utrudnieniach w wyjazdach za granicę, zatrzymaniach na 48 godzin.

Myślę, że warto w tym miejscu przytoczyć z tego samego artykułu pogląd Bronisława Geremka na dekomunizację, którą nazywał totalitaryzmem, oraz na lustrację.

Już w sejmie kontraktowym „odpowiednio” sterowany przez Geremka parlamentarny klub Unii Demokratycznej często głosował w identyczny sposób jak postkomuniści. Polemizując z uwagami na ten temat, Geremek powiedział w telewizyjnych „Wiadomościach” z 19 lipca 1991 r., iż nieprawdą jest jakoby Unia Demokratyczna głosowała tak jak komuniści, natomiast problemem Unii jest fakt, iż komuniści głosują tak jak Unia. Prawdziwie lustrzanym odbiciem wzajemnych podobieństw były wypowiedzi Geremka i Kwaśniewskiego żarliwie piętnujące dekomunizację na łamach czasopisma „Paragraf” z 28 sierpnia 1992 r. Obaj byli towarzysze ostrzegali, że uchwalenie ustaw dekomunizacyjnych spotka się z zaskarżeniem do Trybunału Konstytucyjnego i odpowiednich instytucji międzynarodowych. Atakując pomysł dekomunizacji, Geremek akcentował z wielką werwą: „Nie dajmy się porwać nienawiści i głupocie”. Ostrzegał przed kampanią polowań na czarownice, gwałcącą zasady państwa prawnego. Prawdziwie z grubej rury wystrzelił w wywiadzie dla „Polityki” z 24 kwietnia 1993 r., alarmując: „Polityka dekomunizacji, co potwierdzają także doświadczenia innych państw naszego regionu, powoduje krzywdę ludzką, rozrost fanatyzmu, irracjonalność zachowań politycznych, spiralę zemsty i nienawiści, powstaje więc sytuacja, w której pierwszy lepszy może sięgnąć po władzę. Pod hasłem zwalczania komunistycznej przeszłości może być niszczone wszystko, co osiągnęliśmy w przebudowie państwa. Za monetę o nazwie «dekomunizacja» nie można kupić niczego wartościowego. Dlatego jestem przeciw takiej transakcji”. Wcześniej w „Gazecie Wyborczej” z 24 października 1991 r. twierdził: „Obawiam się i u nas takiego porządku dekomunizacyjnego, który prowadziłby do porządku totalitarnego”. I z całą dezynwolturą głosił, że w Czechosłowacji problemy tworzy sprawa tzw. dekomunizacji. Dziś nie ulega wątpliwości, że właśnie ustawa o dekomunizacji w Czechosłowacji ogromnie osłabiła tamtejszych postkomunistów, zwłaszcza dzięki postanowieniu uniemożliwiającemu kandydowanie do parlamentu i zajmowanie znaczących stanowisk przez byłych funkcjonariuszy partyjnych, od sekretarzy powiatowych wzwyż.

W parze z wrogością do dekomunizacji szła u Geremka wyraźna, nieukrywana niechęć do lustracji. Wszystkich zaskoczyła skrajnie emocjonalna, nerwowa reakcja na pierwsze publiczne podjęcie tej sprawy przez prezesa PSL Romana Bartoszcze. W wystąpieniu 7 kwietnia 1990 r. Bartoszcze ostrzegł, że niszczenie komunistycznych archiwów ma na celu zatarcie dowodów, kto poprzednio współpracował z bezpieką. I wtedy, jak wspominał Bartoszcze, „Geremek zerwał się z miejsca, poczerwieniał na twarzy, krzyczał coś, co trudno było zrozumieć. Zupełnie nie ten zrównoważony Geremek”. W odniesieniu do samego Geremka w kontekście lustracji Piotr Bączek przypomniał, powołując się na „Gazetę Polską” z czerwca 1993 r., że minister Macierewicz na kilka godzin przed przekazaniem swojej listy Konwentowi Seniorów wykreślił z niej nazwisko Geremka.

W świetle przedstawionych faktów zaznaczam, że będę głosował przeciwko ustanowieniu roku 2022 Rokiem Bronisława Geremka. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Aleksandra Pocieja w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Pocieja w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

W marcu przyszłego roku obchodzilibyśmy – zapewne w sposób bardzo uroczysty – dziewięćdziesiątą rocznicę urodzin prof. Bronisława Geremka. Niestety nie dane mu było dożyć dzisiejszych czasów. Niestety, bo w naszym współczesnym życiu publicznym – muszę stwierdzić to ze smutkiem – coraz mniej takich polityków, osób wybitnych, które godnie i z wielką klasą reprezentują Polskę na arenie międzynarodowej, z których autorytetem liczy się cały świat.

To kolejny, obok Władysława Bartoszewskiego, polityk, którego pamięć chcemy uczcić w 2022 r. – prawdziwy patriota, odważny działacz opozycyjny w czasach PRL, człowiek dialogu, laureat wielu nagród i licznych odznaczeń. Część z nas znała go osobiście lub miała zaszczyt z nim współpracować. W historii Polski i naszej pamięci zapisze się on przede wszystkim jako polityk, który będąc uczestnikiem obrad Okrągłego Stołu, wprowadzał Polskę w ustrój demokratyczny, a następnie wprowadził ją również do NATO i Unii Europejskiej, ale także jako człowiek niezwykle skromny, mądry, w każdej sytuacji wierny swoim ideałom, walce o prawa człowieka, a przede wszystkim Polsce.

Przemówienie senator Jolanty Hibner w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senator Jolanty Hibner w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Senacka Komisja Gospodarki Narodowej i Innowacyjności zajmowała się w dniu 17 listopada br. ustawą o zmianie ustawy o systemie instytucji rozwoju – druk senacki nr 553. Wcześniej projekt, jako inicjatywa rządowa, został rozpatrzony przez Sejm – druk sejmowy nr 1632.

Proponowane zapisy rozszerzają ewidencję prowadzoną przez Polski Fundusz Rozwoju o możliwość utworzenia funduszu specjalnego poza kapitałem własnym. Propozycja nowelizacji w postaci możliwości wyodrębnienia funduszu specjalnego ma na celu zapewnienie przejrzystości rachunkowości, zgodnie z art. 46 ust. 4 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości, dla programu rządowego realizowanego przez Polski Fundusz Rozwoju.

Wprowadzenie dodatkowego zapisu nie budziło wątpliwości Biura Legislacyjnego Senatu i zostało pozytywnie zaopiniowane przez Komisję Gospodarki Narodowej i Innowacyjności.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Celem rządowego projektu nowelizacji ustawy o systemie instytucji rozwoju jest zapewnienie przejrzystości rachunkowości prowadzonej przez Polski Fundusz Rozwoju SA. Przedmiotowe przepisy mają charakter doprecyzowujący i potwierdzają wymóg wyodrębnienia funduszu specjalnego dla każdego programu rządowego. W noweli zaproponowano, aby realizując program rządowy, fundusz stworzył dla programu rządowego – cytuję – „fundusz niezaliczany do kapitałów (funduszów) własnych, wykazywany w pasywach bilansu w grupie zobowiązań jako fundusz specjalny zgodnie z art. 46 ust. 4 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości”.

W uzasadnieniu podkreślono, że „Środki pieniężne uzyskane z emisji obligacji stanowią źródło finansowania programu rządowego. Następnie, dzięki różnym instrumentom (formom) przewidzianym w systemie instytucji rozwoju środki programu rządowego są przekazywane beneficjentom. Zatem PFR otrzymuje środki pieniężne z emisji obligacji, które zobowiązany jest przeznaczyć na realizację programów, według zasad określonych w dokumentach programowych. Realizując program rządowy, PFR jest obowiązany prowadzić wyodrębnioną ewidencję dla zadań związanych z realizacją programu, w tym jest obowiązany do prawidłowego przypisywania przychodów i kosztów na podstawie obiektywnych metod (art. 21a ust. 3 w związku z art. 11 ust. 4 i 5 systemie instytucji rozwoju), a zatem aktualne brzmienie tych przepisów wskazuje na konieczność wyodrębnienia w ramach ksiąg rachunkowych PFR operacji związanych z realizacją odpowiednio każdego z programów rządowych”.

W Sejmie za przyjęciem ustawy głosowało 318 posłów, nie było głosów przeciw, 126 posłów wstrzymało się od głosu.

Popieram niniejszą nowelizację. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Rada Ministrów, rządzący, od czasu pandemii, każdą swoją decyzję, którą może obejść przejrzystość działań czy wydawania środków, oddaje do dyspozycji różnym funduszom, często tworzonym naprędce i w pośpiechu. W ustawie o zmianie ustawy o systemie instytucji rozwoju Polskiemu Funduszowi Rozwoju przyznaje się możliwość, w przypadku realizacji programu rządowego, tworzenia funduszu niezaliczanego do kapitałów, funduszów własnych, wykazywanego w pasywach bilansu w grupie zobowiązań jako fundusz specjalny zgodnie z art. 46 ust. 4 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości.

Z uzasadnienia projektu ustawy dowiadujemy się, że wymóg wyodrębnienia funduszu specjalnego dla każdego programu rządowego ma zapewnić przejrzystość rachunkowości prowadzonej przez Polski Fundusz Rozwoju. Jeśli w uzasadnieniu każdej ustawy czytamy o przejrzystości, to u wielu z nas od razu zapala się czerwona lampka. Tak jest i teraz, kiedy uszczegóławia się realizację rządowego programu udzielania przedsiębiorcom wsparcia finansowego, w szczególności mowa jest tu o obejmowaniu lub nabywaniu udziałów, akcji, warrantów subskrypcyjnych, obligacji, wierzytelności oraz przystępowaniu do spółek osobowych, udzielaniu pożyczek, gwarancji oraz poręczeń. Oby życie pokazało, że obawy były zbędne. Dziękuję.

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa o zmianie ustawy o systemie instytucji rozwoju w gruncie rzeczy dotyczy PFR, który od samego początku, od czasu przekształcenia z Polskich Inwestycji Rozwojowych, budził nasze wątpliwości i obawy. Mogę podać kilka przykładów takich inwestycji, jak renacjonalizacja Pekao czy renacjonalizacja PESA Bydgoszcz – w gruncie rzeczy wskazujące na to, że jest to raczej fundusz renacjonalizacji niż fundusz rozwoju – czy udział w takich przedsięwzięciach, jak elektrownia „Nowe Jaworzno”, zaangażowanie w sektor energetyczny. To są inwestycje, które ewidentnie przynoszą straty. Tymczasem PFR się rozpędza, realizuje liczne programy rządowe. Tylko w ramach antycovidowych działań został uruchomiony program tarczy finansowej na łączną kwotę 100 miliardów zł oparty – i to podkreślam – na emisji obligacji PFR. One są objęte gwarancjami Skarbu Państwa, ale są to obligacje własne PFR. To jest też przykład na to, że w sposób niekontrolowany rośnie zadłużenie państwa, bo do tego dochodzą środki uruchamiane w ramach innych programów, ale też środki uruchamiane przez BGK. Tak państwo mnożycie fundusze, że na dobrą sprawę już dziś chyba nikt nie wie, jakie jest rzeczywiste zadłużenie państwa.

Nowelizacja, nad którą dzisiaj procedujemy, jest dość ważna, bo polega na zmianie charakteru funduszu PFR, czyli Polskiego Funduszu Rozwoju. To nie będą fundusze PFR, ale zarządzane przez PFR. Moim zdaniem stanowi to dość istotną różnicę, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę odpowiedzialność PFR. Te fundusze stają się funduszami przepływowymi. W ramach kontraktu z rządem PFR będzie tylko brał kasę za zarządzanie nimi. Pytanie, jakie chciałem zadać, sprowadza się do tego, w jakim trybie odbywają się negocjacje w zakresie tego wynagrodzenia i czy jest to racjonalne, biorąc pod uwagę fakt, że mamy w Polsce instytucję poważniejszą niż PFR, a mianowicie BGK, która jest objęta gwarancjami Skarbu Państwa. PFR takich gwarancji nie ma, jest spółką, która może upaść. Czy to nie jest dublowanie? Mamy tam wyspecjalizowaną kadrę, która do tej pory zajmowała się zarządzaniem funduszami przepływowymi i zajmuje się tym w dalszym ciągu. Dochodzi tu do dublowania ról i moim zdaniem nieracjonalne są potencjalne koszty związane z takim podejściem.

Jeszcze jedno pytanie z tym związane, dotyczące realizacji spłat pożyczek w ramach funduszy covidowych. Jak to przebiega? Co z wyłożonymi środkami? Co z zaległościami i należnościami nie do ściągnięcia? Gdzie będą ujmowane w rachunku? Kto będzie pokrywał te straty? Pytanie, czy ta ustawa w ogóle jest potrzebna, czy z przepisów ustawy o rachunkowości w dostateczny sposób nie wynika obowiązek prowadzenia wyodrębnionych funduszy, ale też czy fundusz oparty na obligacjach własnych może być niezaliczany do kapitałów własnych. To się w gruncie rzeczy sprowadza do tego, jak te środki będą ewidencjonowane, ale nie tylko. Sprowadza się to także do tego, kto za te środki odpowiada. Odnoszę wrażenie, że przy takiej przepływowej formule, którą państwo preferujecie, w zasadzie nikt nie będzie za to odpowiadał. Jednocześnie w uzasadnieniu znajdujemy zapisy mówiące o tym, że już dzisiaj te fundusze są wyodrębnione i że są ujmowane w pasywach. Tak na pewno powinno być, jeśli chodzi o fundusze pochodzące ze środków zewnętrznych, czyli np. środki przekazywane przez Skarb Państwa. Ale czy tak samo możemy traktować środki z emisji własnych obligacji? Jeszcze jedna kwestia, moim zdaniem dość istotna, jest taka, że obligacje PFR mają wyższe rentowności niż obligacje Skarbu Państwa. To jest w gruncie rzeczy narażanie państwa na wyższe koszty obsługi zadłużenia. Gdyby Skarb Państwa przekazywał te pieniądze, emitował obligacje Skarbu Państwa, to nie byłoby problemów, które mamy dzisiaj. Mało tego, kosztowałoby nas to wszystko mniej. Dziękuję.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Wnoszę o przyjęcie nowelizacji ustawy o systemie instytucji rozwoju. Proponowane rozwiązania uwzględniają specyfikę funkcjonowania programów rządowych polegających na udzielaniu przedsiębiorcom wsparcia finansowego w związku ze skutkami COVID-19 oraz zapewniają kompletne ujęcie wszystkich zdarzeń gospodarczych związanych z realizacją przez Polski Fundusz Rozwoju tych programów w księgach rachunkowych, a także prawidłową prezentację w sprawozdaniu finansowym. Biorąc pod uwagę fakt, że projektowany przepis ma jedynie charakter doprecyzowujący obecnie obowiązujące przepisy i ma na celu usunięcie jakichkolwiek wątpliwości co do prowadzenia ewidencji oraz jest zgodny z prawem Unii Europejskiej, zaś komisje senackie wnoszą o przyjęcie nowelizacji bez poprawek, nie zgłaszam sprzeciwu i głosuję za przyjęciem omawianej nowelizacji.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wydaje się, że celem opiniowanej ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw jest zmniejszenie liczby zdarzeń drogowych oraz wprowadzenie bardzo mocno odczuwalnych kar za łamanie przepisów ruchu drogowego. Zmiany na polskich drogach są potrzebne i nie ulega to wątpliwości. Nie należy jednak zapominać, że wiele wypadków i kolizji można byłoby uniknąć, gdyby infrastruktura drogowa była na lepszym poziomie. Prostym przykładem jest oświetlenie przejść dla pieszych. Najwięcej wypadków z udziałem pieszych jest w okresie jesienno-zimowym. Niesprzyjające warunki atmosferyczne oraz zła widoczność pieszych przyczyniają się do wypadków, często ze skutkiem śmiertelnym.

Jestem zwolennikiem karania tych kierowców, których zachowanie na drodze naraża na niebezpieczeństwo innych kierowców i pieszych. Pewne wątpliwości budzą stawki mandatów bez uwzględnienia poziomu zarobków. Wydaje mi się, że w Polsce powinniśmy zacząć brać przykład z niektórych krajów, szczególnie skandynawskich, które już dawno uzależniły wysokość kary od zarobków.

Pewne zapisy ustawy budzą niepokój. Przykładem jest wysokość kar za wchodzenie na jezdnię z transparentami. Jak zauważył w piśmie do marszałek Sejmu rzecznik praw obywatelskich, „projekt niesie też ze sobą zagrożenie, że nowe, wysokie grzywny, w tym te nakładane w postępowaniu mandatowym, będą stosowane jako narzędzie walki z przejawami aktywizmu społecznego i protestami społecznymi. W przypadku publicznych demonstracji polegających chociażby na wchodzeniu na jezdnię z transparentami możliwe będzie wymierzenie grzywny do 30 tysięcy zł (lub do 5 tysięcy zł w postępowaniu mandatowym) w oparciu o naruszenie przepisów o ruchu drogowym, podlegające penalizacji na zasadzie art. 97 k.w. Instrumenty te w połączeniu z innymi wprowadzonymi przepisami prawa wykroczeń, np. z art. 65a k.w., będą mogły zostać wykorzystywane jako narzędzie służące zniechęceniu do korzystania z konstytucyjnego prawa do pokojowych zgromadzeń (w tym szczególnie zgromadzeń spontanicznych) i wyrażania sprzeciwu”.

Niemniej, zważając na statystykę wypadków i kolizji drogowych w Polsce, zdecydowałem się poprzeć ustawę. Chcę jednocześnie zaznaczyć, że powinny zostać przyjęte poprawki wypracowane przez Senat RP.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Celem przygotowanej przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw jest wsparcie osób najbliższych ofiar wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym oraz poprawa bezpieczeństwa na drogach, w szczególności poprzez walkę z przestępstwami drogowymi.

Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu zawartego w druku sejmowym nr 1504, odnośnie do pierwszego z celów ustawa zawiera jedno podstawowe rozwiązanie – przewiduje procedurę usprawnienia otrzymywania renty wypłacanej przez sprawcę przestępstw umyślnych, których następstwem jest śmierć pokrzywdzonego, dla osób, względem których ciążył na pokrzywdzonym ustawowy obowiązek alimentacyjny, lub innych osób najbliższych, którym pokrzywdzony dobrowolnie i stale dostarczał środków utrzymania.

W obecnym stanie prawnym art. 46 §1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny wyklucza stosowanie przepisów o rencie przy orzekaniu środków kompensacyjnych w postępowaniu karnym. Oznacza to, że osoby najbliższe ofiary przestępstwa lub inne osoby uprawnione muszą zainicjować samodzielnie postępowanie cywilne, które charakteryzuje się daleko posuniętą kontradyktoryjnością, a więc wymaga aktywnego popierania powództwa i przedstawienia dowodów przez najbliższych ofiary. Taki stan rzeczy w sytuacji śmierci bliskiego członka rodziny, często jedynego żywiciela, może być nie tylko traumatyzujący i trudny emocjonalnie, lecz także trudny z perspektywy finansowo-organizacyjnej. Szczególnie dotyczy to sytuacji, w której osobami uprawnionymi są osieroceni małoletni albo osoby z niepełnosprawnością, które straciły opiekuna. W takim przypadku pozostawianie ich samym sobie należy ocenić jako zaniedbanie aparatu państwowego, które wymaga korekty, takiej jak proponowane w ustawie rozwiązanie.

Zakłada ono, iż sąd karny na wniosek prokuratora, przedstawiciela organizacji społecznej, osób uprawnionych do otrzymania renty i ich pełnomocników przekaże w niezwykle krótkim czasie właściwemu sądowi cywilnemu prawomocny wyrok, który będzie stanowić podstawę do zainicjowania postępowania o rencie. Postepowanie to będzie się odbywać w nowym trybie, w którym obowiązkowy jest udział prokuratora oraz profesjonalnego pełnomocnika powoda. Tryb ten został ukształtowany w taki sposób, aby efektywnie i w sposób nieobciążający bliskich ofiary przestępstwa rozpoznać sprawę i zabezpieczyć interesy tych osób. Co istotne, sąd cywilny, inicjując postępowanie w ciągu 14 dni od dnia otrzymania prawomocnego wyroku karnego, będzie zobowiązany do orzeczenia tymczasowego świadczenia na pokrycie kosztów utrzymania i wychowania, wypłacanego w okresach miesięcznych do momentu wydania wyroku zasądzającego rentę, w wysokości połowy najniższej emerytury lub renty, określonej w ustawie z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Osoba uprawniona, jeśli dołączy do postępowania jako powód, będzie zwolniona z kosztów procesowych postepowania cywilnego. Ustawa przewiduje również zwolnienie renty i tymczasowego świadczenia od podatku dochodowego i niewliczanie ich jako dochodu przy obliczaniu świadczeń rodzinnych.

Drugi z przedstawionych celów ustawy dotyczy jednego z najbardziej palących problemów społecznych w Polsce. Zgodnie z danymi statystycznymi przygotowanymi przez Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji w 2020 r. zgłoszono 23 tysiące 540 wypadków drogowych, mających miejsce na drogach publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu, w wyniku których 2 tysiące 491 osób poniosło śmierć, a ranne zostały 26 tysięcy 463 osoby, w tym 8 tysięcy 805 ciężko. Daje to wskaźnik ok. 11 osób zabitych i 112 osób rannych na 100 wypadków. Tym samym wynika z tego, że w co dziesiątym wypadku zginął co najmniej 1 człowiek. Co istotne, zgodnie ze statystykami niemalże 90% z nich wydarzyło się z winy kierujących, co daje 20 tysięcy 999 wypadków. W wyniku tych zdarzeń śmierć poniosło 2 tysiące 20 osób – 81,1%, a 24 tysiące 123 osoby zostały ranne – 91,2%.

Choć ogólny trend co do liczby wypadków i liczby zabitych oraz rannych na drogach jest malejący – statystyki za rok 2020 są wyraźnie zaniżone przez ograniczony ruch związany z pandemią COVID-19 i powodowane nią obostrzenia – najbardziej niepokojąca statystyka odnosi się do liczby pijanych kierowców. Zgodnie ze statystykami w 2020 r. z winy pijanych kierowców doszło do 1 tysiąca 656 wypadków, w których zginęło 216 osób, a rannych zostało 1 tysiąc 847 osób. W odniesieniu do ogólnej liczby wypadków spowodowanych przez kierujących kierujący pod wpływem albo po użyciu alkoholu stanowili 7,9%. W porównaniu do 2019 r. nastąpił wzrost liczby wypadków spowodowanych przez tę grupę kierujących o 1 – plus 0,1%, a osób zabitych o 24 – plus 12,5%. W 2020 r. w porównaniu do 2019 r. nastąpił spadek liczby ujawnionych kierujących pojazdami pod wpływem alkoholu, w stanie po użyciu oraz w stanie nietrzeźwości, o 12 tysięcy 30 osób, jednakże wynika to najprawdopodobniej ze znacznie mniejszej liczby kontroli trzeźwości, która w wyniku pandemii i ograniczonego ruchu na drogach zmniejszyła się aż o 10 milionów 144 tysiące 788.

Zgodnie z raportem Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu, zwanej dalej ETSC, w 2020 r. Polska miała najwyższy w Europie wskaźnik liczby zgonów na drogach na 1 miliard przebytych kilometrów. Było ich czterokrotnie więcej niż w Norwegii, Irlandii, Szwecji czy Wielkiej Brytanii. Również pod względem liczby zgonów na l milion mieszkańców Polska plasuje się w czołówce. W raporcie ETSC wskazano Polskę jako piąty kraj z najwyższym współczynnikiem śmiertelności. Wyższe miejsca zajęły jedynie Litwa, Serbia, Bułgaria i Rumunia. Jest to trend, który potwierdzają także wcześniejsze raporty ETSC.

Należy zwrócić uwagę, iż wypadki drogowe to nie tylko trauma poszkodowanych i ich bliskich, lecz także koszty dla gospodarki. Podstawowym źródłem danych do wyceny kosztów zdarzeń drogowych metodą kapitału ludzkiego i kosztów restytucji, opracowanej na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, zwanej dalej KRBRD, są dane statystyczne dotyczące liczby wypadków, ich ciężkości i struktury z uwagi na płeć, wiek i lokalizację wypadku – pochodzące z policyjnej bazy danych o zdarzeniach drogowych SEWiK; dane statystyczne dotyczące liczby kolizji oraz rodzaju pojazdu uczestniczącego w zdarzeniu – również pochodzące z policyjnej bazy danych o zdarzeniach drogowych SEWiK; dane statystyczne Głównego Urzędu Statystycznego, będącego źródłem większości informacji w zakresie danych społeczno-ekonomicznych, niezbędnych do wyceny kosztów jednostkowych zdarzeń drogowych.

Wartość strat materialnych wyliczonych metodą PANDORA w 2015 r. wyniosła 8,9 miliarda zł, czyli ok. 0,5% PKB Polski. Wartość strat materialnych wzrasta mimo spadku liczby wypadków i samochodów uczestniczących – w 2014 r. było to odpowiednio 7,7 miliarda zł i 696 tysięcy samochodów. W 2018 r. z kolei koszty społeczne wszystkich zdarzeń drogowych w Polsce oszacowano na poziomie 56,6 miliarda zł. Łącznie w 2018 r. koszty zdarzeń drogowych stanowiły 2,7% polskiego PKB, a koszty samych wypadków – 2,1% PKB. Koszty te stale rosną.

Metoda przedstawionej wyceny bierze pod uwagę następujące składniki: wartość utraconego przyszłego wkładu ofiar wypadków do PKB; straty materialne – wartość uszkodzeń pojazdów; koszty administracyjne – ratownictwo medyczne, działania służb nadzoru, sądownictwo, więziennictwo, pogrzeby, zasiłki; koszty społeczne – odszkodowania, leczenie, rehabilitacja.

Koszty jednostkowe wypadków i kolizji drogowych w 2018 r. były następujące: koszt jednostkowy ofiary śmiertelnej – 2,4 miliona zł; koszt jednostkowy ofiary ciężko rannej – 3,3 miliona zł; koszt jednostkowy ofiary lekko rannej – 48,2 tysiąca zł; koszt jednostkowy wypadku drogowego – 1,4 miliona zł; koszt jednostkowy kolizji drogowej – 26,7 tysiąca zł.

Z danych dotyczących kosztów wypadków i kolizji drogowych za 2018 r. wynika, że w 2018 r. koszty wszystkich zdarzeń drogowych, które zdarzyły się na sieci dróg w Polsce, wyniosły szacunkowo 56,6 miliarda zł, przy czym wartość wypadków drogowych wyniosła 44,9 miliarda zł, tj. 79% kosztów wszystkich zdarzeń – wzrost o 34% w stosunku do 2015 r., a wartość kolizji drogowych wyniosła 11,7 miliarda zł, tj. 21% kosztów wszystkich zdarzeń – spadek o 20% w stosunku do 2015 r.

W 2018 r. podstawowa struktura kosztów zdarzeń drogowych zmieniła się na niekorzyść wielkości kosztów wypadków, których udział w kosztach całkowitych zdarzeń wyniósł aż 79%. Pozostałe 21% stanowiły koszty kolizji drogowych. W porównaniu do 2015 r., będącego ostatnim rokiem analizy kosztów zdarzeń drogowych w Polsce, oznacza to wzrost kosztów społecznych generowanych z tytułu zdarzeń drogowych z udziałem strat osobowych o 11%, mimo że w 2018 r., w stosunku do 2015 r., spadła liczba wypadków i ich ofiar oraz wzrosła liczba kolizji.

W Sejmie za przyjęciem ustawy głosowało 390 posłów, 18 było przeciw, a 27 się wstrzymało.

W świetle przytoczonych argumentów zdecydowanie popieram niniejszą nowelizację ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Według statystki opracowanej przez Policję w ubiegłym roku na polskich drogach miało miejsce przeszło 23,5 tysiąca wypadków, wskutek których śmierć poniosło 2 tysiące 491 osób, a ponad 26 tysięcy osób zostało rannych, w tym prawie 9 tysięcy osób ciężko rannych.

Te liczby z roku na rok spadają, ale nadal są bardzo wysokie. Naszym zadaniem jako parlamentarzystów, osób, które ustanawiają prawo, jest jak najlepiej i jak najskuteczniej zadbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków na drogach, dlatego zmiany w ustawie – Prawo o ruchu drogowym są niezbędne. Zwiększenie kar pieniężnych, kara aresztu lub ograniczenia wolności za m.in. znaczne przekroczenie prędkości, wyprzedzanie w miejscu do tego nieprzeznaczonym czy kierowanie bez uprawnień lub pojazdem niedopuszczonym do ruchu zadziała, miejmy nadzieję, odstraszająco na piratów drogowych.

Tego typu działania mogą zminimalizować liczbę wypadków, ale wiadomo, że nie da się ich uniknąć, dlatego też należy wesprzeć osoby, które w wyniku wypadku drogowego straciły swoich najbliższych. Nowe przepisy usprawnią proces przyznawania rent, które są wypłacane osobom najbliższym ofiary wypadku drogowego przez sprawcę umyślnego przestępstwa ze skutkiem śmiertelnym.

Nie możemy zapomnieć o tym, że zaostrzenie przepisów to tylko jeden z czynników, który może wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Ważnym aspektem jest również edukowanie i przestrzeganie poprzez kampanie społeczne zarówno przyszłych kierowców, jak i obecnych. Ważne zadanie w kwestii bezpieczeństwa, zadanie poprawiania sukcesywnie infrastruktury drogowej spoczywa również na gminach.

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Przedłożona ustawa o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym zakłada zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Ustawa przewiduje zaostrzenie, jeśli chodzi o wysokość mandatów, oraz zmiany w kwestii punktów karnych. Założenie, które wprowadzają nowe przepisy, zakłada, iż wysokie kary pieniężne za wykroczenia drogowe wpłyną na zwiększenie bezpieczeństwa na polskich drogach.

Jedną z istotnych zmian, która ma wejść w życie zgodnie z procedowaną ustawą, jest nowy taryfikator punktów karnych. Mamy nadzieję, że ta zmiana pozwoli kierowcom na jazdę zgodnie z przepisami i pozbawi co niektórych brawury na polskich drogach.

Ponadto duże zmiany wprowadza się również w kwestii punktów karnych oraz ich tzw. kasowania. Do tej pory punkty karne były kasowane z automatu po roku od daty ich otrzymania. Po wejściu w życie procedowanej ustawy będą kasowane po 2 latach od dnia uiszczenia grzywny.

Nowelizacja podwyższa również maksymalne grzywny – w kodeksie wykroczeń z 5 tysięcy zł do 30 tysięcy zł oraz w postępowaniu mandatowym do 5 tysięcy zł lub do 6 tysięcy zł, jeśli dojdzie do zbiegu wykroczeń.

Niestety, statystyki są przygnębiające i wciąż na naszych drogach ginie bardzo dużo osób.

Wobec powyższego jestem za przyjęciem zaproponowanej noweli. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Coraz częściej słyszymy o wypadkach drogowych, w wyniku których ofiara odniosła poważne skutki zdrowotne, a nierzadko również poniosła śmierć. Świat się rozwija, nasz kraj również, przybywa nam samochodów na drogach, a ludzie żyją w ciągłym biegu, przez co często przekraczają dozwoloną prędkość, używają telefonu podczas kierowania pojazdem mechanicznym, nie stosują się do innych przepisów ruchu drogowego. Wielokrotnie dochodzą mnie słuchy, że przyczyną wypadku była zwykła nieodpowiedzialność kierującego. Bo jak inaczej określić to, że za kierownicą samochodu siada osoba będąca pod wpływem alkoholu czy środków odurzających? Niezbędne są działania w celu zapobieżenia wymienionym sytuacjom, dlatego jestem za przyjęciem procedowanej ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw w całości.

Zatrzymanie prawa jazdy oprócz nałożenia kary grzywny w ściśle określonych przypadkach z całą pewnością przyczyni się do odejścia przez kierowców od ingerencji w system tachografów. Dzięki wprowadzanym przepisom przewidującym procedurę usprawniającą otrzymywanie renty wypłaconej przez sprawcę przestępstw umyślnych, których następstwem jest śmierć pokrzywdzonego, dla osób, względem których ciążył na pokrzywdzonym ustawowy obowiązek alimentacyjny, lub innych osób najbliższych, którym pokrzywdzony dobrowolnie i stale dostarczał środków utrzymania, bliskie osoby ofiary nie zostaną pozostawione same sobie. Odtąd sąd karny, na wniosek odpowiedniej osoby wymienionej w przepisie, przekaże w możliwie najkrótszym czasie właściwemu sądowi cywilnemu prawomocny wyrok, który będzie stanowił podstawę do zainicjowania postępowania o rencie. Postępowanie to będzie objęte nowym trybem, w którym obowiązkowy będzie udział prokuratora bądź profesjonalnego pełnomocnika powoda. Ponadto sąd cywilny będzie zobowiązany w ciągu 14 dni od dnia otrzymania prawomocnego wyroku karnego orzec o tymczasowym świadczeniu na zapewnienie kosztów utrzymania i wychowania wypłacanego w okresach miesięcznych do momentu wydania wyroku zasądzającego rentę. Dobrym rozwiązaniem jest, aby wpływy z kar grzywien za wykroczenia przeciwko przepisom ruchu drogowego były przekazywane na rachunek Krajowego Funduszu Drogowego, z przeznaczeniem na finansowanie zadań inwestycyjnych związanych z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego na drogach krajowych oraz budowy lub przebudowy dróg krajowych.

Wprowadzenie surowszych kar za przekroczenie dozwolonych prędkości, nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego na przejściach dla pieszych czy za jazdę pod wpływem alkoholu bądź środka odurzającego było oczekiwane przez społeczeństwo polskie. Jestem przekonany, że dzięki wprowadzanym zmianom osoby prowadzące pojazdy mechaniczne będą poważniej podchodzić do kwestii zasad ruchu drogowego, a świadomość zagrożenia wysoką karą skutecznie zniechęci je do łamania tych zasad, co odniesie pozytywny skutek w postaci większego bezpieczeństwa na polskich drogach. Z całą pewnością w sposób kompletny zabezpieczone będą interesy osób będących na utrzymaniu ofiar wypadków drogowych.

Przemówienie senatora Mieczysława Golby w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Mieczysława Golby w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Musimy powiedzieć stanowcze „Nie!” pobłażliwości wobec piratów drogowych. Statystki drogowe nie kłamią, wciąż na naszych drogach ginie zbyt dużo osób, każdego dnia przybywa rannych. Wypadki drogowe to nie tylko trauma poszkodowanych i ich bliskich, lecz także koszty dla gospodarki. W zakresie ruchu drogowego Polska jest drugim najmniej bezpiecznym krajem spośród państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, po Stanach Zjednoczonych. Według danych tej instytucji co roku na naszych drogach umiera ok. 76 osób na każdy 1 milion mieszkańców. Dla porównania w Niemczech wskaźnik ten jest ponaddwukrotnie niższy i wynosi 36 osób, a w innych dużych państwach Unii Europejskiej to ok. 50 osób.

Procedowana ustawa o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw ma za zadanie poprawę sytuacji ofiar i bliskich wypadków drogowych. Usprawni ona i ułatwi otrzymanie odszkodowania i renty przez osoby, które straciły opiekuna. Polska Izba Ubezpieczeń podaje, że w 2020 r. ubezpieczyciele wypłacili 14,5 miliarda zł odszkodowań komunikacyjnych. Gdy dojdzie do wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym lub nastąpi ciężki uszczerbek na zdrowiu, a osoba uprawniona do renty lub odszkodowania jest małoletnia, stan psychiczny, zdrowotny albo trudna sytuacja finansowa nie pozwalają jej na dochodzenie swych praw, prokurator wystąpi o ustanowienie pełnomocnika z urzędu dla tej osoby. Wniosek ten będzie zaakceptowany przez sąd, a osoba dochodząca swoich praw będzie zwolniona z kosztów sądowych.

Wsparcie osób najbliższych ofiar przestępstw ze skutkiem śmiertelnym oraz poprawa bezpieczeństwa na drogach, w szczególności poprzez walkę z przestępstwami drogowymi, to główne cele nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw przyjętej przez Sejm.

Istnieje też kilka problemów instytucjonalnych. Jednym z nich jest niski wymiar kar dla kierowców – wysokość mandatów nie była waloryzowana od roku 1997. Innym problemem jest recydywa wśród piratów drogowych – czasem nawet zatrzymanie prawa jazdy nie powoduje wstrzymania się od użytkowania samochodu.

Projekt zakłada szereg zmian, które pozwolą na skuteczniejszą walkę z niebezpiecznymi zachowaniami na drodze, m.in. zaostrzenie kar dla sprawców przestępstw i wykroczeń drogowych. Nowością jest powiązanie wysokości stawek ubezpieczeń komunikacyjnych z liczbą punktów karnych i rodzajem popełnianych wykroczeń. Nowym rozwiązaniem jest kara grzywny w wysokości nie mniejszej niż 1,5 tysiąca zł w przypadku spowodowania naruszenia czynności narządu ciała poszkodowanego lub rozstroju zdrowia ze względu na niezachowywanie należytej ostrożności i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez kierującego pojazdem mechanicznym. Takie wykroczenie popełnione w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości nie niższej niż 2,5 tysiąca zł. Ponowne wykroczenie tego samego typu w ciągu 2 lat od ostatniego ukarania będzie skutkowało dwukrotnością tej kary.

Ważne będzie też tzw. działanie prewencyjne, bo gdy kierowcy będą świadomi tego, że mandaty i punkty karne mogą wpłynąć na ich składkę OC, będą jeździć bezpieczniej.

Przemówienie senatora Wiktora Durlaka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Wiktora Durlaka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Często używa się takiego sformułowania, że zdrowie i życie ludzkie nie mają ceny, są bezcenne. W istocie tak właśnie jest, dlatego te wartości powinny być szczególnie chronione, nawet kosztem wprowadzania pewnych ograniczeń, limitów, zakazów oraz surowych kar.

Pomimo tego, że z roku na rok poprawiają się policyjne statystyki dotyczące kolizji i wypadków na polskich drogach, to w dalszym ciągu zbyt wiele osób traci zdrowie i życie przez nieodpowiedzialnych kierowców, którzy stwarzają zagrożenie dla siebie oraz innych uczestników ruchu, w tym pieszych. Należy również pamiętać, że wypadki drogowe to nie tylko trauma dla poszkodowanych i ich bliskich, lecz także koszty dla gospodarki. Straty dla budżetu państwa z tytułu zdarzeń drogowych szacowane są obecnie na ponad 56 miliardów zł rocznie.

Poprawa bezpieczeństwa na drogach, w szczególności poprzez walkę z przestępstwami drogowymi oraz wsparcie osób najbliższych ofiar przestępstw ze skutkiem śmiertelnym, to główne cele nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, nad którą właśnie debatujemy.

Z policyjnych statystyk wynika, że w 2020 r. doszło w Polsce do 23 540 wypadków drogowych, w wyniku których 2491 osób poniosło śmierć, a ranne zostały 26 463 osoby, w tym 8805 to były osoby ciężko ranne. Co istotne, niemalże 90% z nich wydarzyło się z winy kierujących. Ponadto, jak wynika z danych, w 2020 r. z winy pijanych kierowców doszło do 1656 wypadków, w których zginęło 216 osób, a rannych zostało 1847 osób. W odniesieniu do ogólnej liczby wypadków spowodowanych przez kierujących, te, których sprawcami byli nietrzeźwi kierowcy, stanowiły 7,9%.

Procedowana ustawa przede wszystkim zaostrza kary za wykroczenia drogowe, które są najbardziej niebezpieczne z punktu widzenia zdrowia i życia uczestników ruchu drogowego. Zwiększa m.in. maksymalną wysokość grzywny z 5 do 30 tysięcy zł oraz zwiększa wysokości grzywny, którą nałożyć można w postępowaniu mandatowym – do 5 tysięcy zł. Ustawa przewiduje także powiązanie wysokości stawek ubezpieczenia OC z liczbą punktów karnych i rodzajem popełnianych wykroczeń – wyższe składki dla kierowców, którzy często łamią określone przepisy. Jeśli procedowana ustawa wejdzie w życie, to przykładowo przekroczenie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h będzie skutkowało minimalnym mandatem w wysokości 800 zł, niezależnie od faktu, czy naruszenie zostało stwierdzone w obszarze zabudowanym czy też poza tym obszarem. Z kolei wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym zagrożone będzie karą grzywny w wysokości nie mniej niż 1 tysiąc zł. Prowadzenie pojazdu mechanicznego po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka będzie podlegało karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 2,5 tysiąca zł. Wzrośnie także kara za prowadzenie pojazdu bez uprawnień – grzywna minimum 1 tysiąc 500 zł. Ponadto za nieprawidłowe zachowanie względem pieszego – np.: nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu; wyprzedzanie pojazdu na przejściu dla pieszych, na którym ruch nie jest kierowany, lub bezpośrednio przed tym przejściem; ominięcie pojazdu jadącego w tym samym kierunku, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu; naruszenie zakazu jazdy po chodniku lub przejściu dla pieszych – grozić będzie mandat w wysokości nie niższej niż 1 tysiąc 500 zł.

Warto również zaznaczyć, że w przypadku najpoważniejszych wykroczeń drogowych, np. dotyczących bezpieczeństwa pieszych, prowadzenia samochodu po użyciu alkoholu, przekroczenia prędkości o 30 km/h, wyprzedzania w miejscu niedozwolonym czy prowadzenia pojazdu mechanicznego bez uprawnień, kierowcy, którzy w ciągu 2 lat od prawomocnego ukarania popełnią to samo wykroczenie, kierowcy będą zagrożeni karą grzywny w wysokości nie niższej niż 2-krotność dolnej granicy przewidzianej przez kodeks wykroczeń za to przewinienie.

Zgodnie z założeniami nowelizacji punkty karne będą mogły być kasowane dopiero po upływie 2 lat od momentu zapłaty grzywny – obecnie punkty karne kasują się po upływie roku od dnia otrzymania mandatu. Ponadto, zgodnie z przyjętymi w ustawie rozwiązaniami, za naruszenie przepisów ruchu drogowego kierowca będzie mógł jednorazowo otrzymać nawet 15 punktów karnych, obecnie maksymalny limit wynosi 10. Dodatkowo urząd skarbowy będzie mógł zaliczyć zwrot nadpłaconego podatku na poczet niezapłaconego mandatu karnego – takie rozwiązanie ma na celu zwiększenie nieuchronności kary i grzywien nakładanych za popełnione wykroczenia drogowe.

Co istotne, w ustawie przewidziano także, że wpływy z mandatów będą przeznaczone na modernizację i rozbudowę sieci dróg krajowych, co bez wątpienia także przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa na drogach.

Szanowni Państwo, zaproponowane w ustawie rozwiązania mogą niektórym wydawać się radykalne, ale wszystkim przeciwnikom ich wprowadzenia chciałbym powiedzieć jedno: nikt, kto jeździ bezpiecznie, zgodnie z przepisami, nie ucierpi po wejściu w życie tej ustawy. Przygotowane przez Ministerstwo Infrastruktury zmiany nie mają na celu ograniczenia naszej wolności, jak niektórzy próbują to przedstawiać. Podstawowym celem tej ustawy jest zwiększenie bezpieczeństwa na polskich drogach oraz ograniczenie liczby ofiar i poszkodowanych w wypadkach drogowych.

Chciałbym też zwrócić państwa uwagę na to, że nowelizacja ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw nie tylko zwiększa kary za najbardziej niebezpieczne wykroczenia, ale także wprowadza zupełnie nowe rozwiązania, tj.: wprowadza uzależnienie wysokości składki OC od historii wykroczeń, dodatkowe kary dla recydywistów, poprawia ściągalność niezapłaconych mandatów, wydłuża czas aktywnych punktów karnych do 2 lat oraz stanowi, że środki pochodzące z mandatów będą w całości przeznaczone na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Rozwiązania zaproponowane w nowelizacji ustawy nie odbiegają od tych stosowanych w innych państwach europejskich.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Procedowana przez nas ustawa o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw w swych założeniach ma doprowadzić do poprawy bezpieczeństwa na drogach, w szczególności poprzez walkę z przestępstwami i wykroczeniami drogowymi oraz wsparcie osób najbliższych ofiar wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym.

Jedną z propozycji są zmiany dotyczące wprowadzenia możliwości ustanowienia zabezpieczenia świadczenia na zapewnienie środków utrzymania w związku ze szkodą poniesioną wskutek czynu niedozwolonego, będącego jednym z przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji w ruchu lądowym lub zabójstwem z użyciem pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym, albo też umyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu z użyciem pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym.

W zapisach odnajdujemy wskazania o zabezpieczeniu na rzecz każdego uprawnionego miesięcznego świadczenia na zapewnienie środków utrzymania, a termin posiedzenia, na którym wniosek o zabezpieczenie ma zostać rozpatrzony, ma przypadać nie później niż w terminie miesiąca od dnia złożenia takiego. Szybko i sprawnie – w interesie uprawnionego.

Kolejną zaproponowaną zmianą jest także podniesienie do 30 tysięcy zł wysokości grzywien w odniesieniu do niektórych wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji. Ponadto, co warte zaznaczenia, dla niektórych kategorii wykroczeń podniesiono także dolne granice grzywny. Obecnie nieodpowiedzialni, niosący śmierć kierowcy za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka będą obciążani grzywną nie niższą niż 2 tysiące 500 zł.

Nowelizacji doczekały się także kwestie dotyczące wykroczeń związanych z obowiązującymi od niedawna przepisami. Myślę tu np. o nieustąpieniu pierwszeństwa pieszemu czy niezatrzymaniu pojazdu w celu umożliwienia przejścia przez jezdnię osobie niepełnosprawnej. To także wykroczenia najbardziej niebezpieczne: wyprzedzanie pojazdu na przejściu dla pieszych czy często wykonywane, tragiczne w skutkach omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, właśnie przed przejściem dla pieszych.

Jeśli choćby jedno życie czy zdrowie jednego człowieka poprzez wprowadzenie tych przepisów zostanie uratowane, to będzie to wartość najważniejsza.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

To dosyć typowe dla obecnego procedowania, że zmiany w ustawie o zmianie ustawy oraz niektórych innych ustaw prowadzą w końcowym efekcie do wprowadzenia nowych, nieznanych do tej pory rozwiązań, których skutki często mają wymiar zapowiadany w przyszłości.

Bardzo niebezpieczny jest zapis zmieniający postanowienia kodeksu wykroczeń poprzez dodanie do projektowanego art. 1 słów: „chyba że niniejsza ustawa stanowi inaczej”. To zaprzeczenie podstawowych zasad gwarancyjnych, które nauka prawa karnego w szerokim znaczeniu wypracowała przez ostatnie stulecie. Podstawą jest to, że mamy do czynienia z prawdopodobnym pogorszeniem sytuacji prawnej sprawcy przez wsteczne działanie ustawy karnej. Brakuje też ustawowego określenia granicy kary. To otwarcie drogi do wprowadzenia w przyszłości nowych typów wykroczeń, których popełnienie nie będzie warunkowe społeczną szkodliwością działania sprawcy lub za które grozić będzie kara dotąd nieznana.

Istnieją też uzasadnione obawy, czy zmiany w wysokości i zakresie kar nie dotkną spontanicznych społecznych protestów. Jeśli tak się stanie, to będzie absolutny koniec obywatelskich wyrazów niezgody na to, co raz po raz pojawia się w naszym ustawodawstwie, czyli na odbieranie praw człowieka i obywatela w coraz to nowych obszarach życia.

Chcemy większego bezpieczeństwa na drogach, ale obawiamy się, czy rozpatrywana ustawa nie odbierze nam wolności do zgromadzeń. Edukujmy, mniej karajmy.

Przemówienie senatora Aleksandra Pocieja w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Pocieja w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Na wstępie pragnę podkreślić, iż każda inicjatywa mająca na celu doprowadzenie w sposób skuteczny do poprawy bezpieczeństwa na drogach, a w szczególności zmniejszenia liczby ofiar wypadków drogowych, jest słuszna i w pełni zasługuje na naszą uwagę. Jednak zaproponowane zmiany ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw w odniesieniu do przepisów kodeksu wykroczeń w zakresie wysokości grzywien za niektóre wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji w kwocie 30 tysięcy zł w mojej ocenie nie przyniosą spodziewanego skutku i nie wpłyną na podniesienie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Żadne badania nie potwierdziły, że zaostrzanie kar wobec sprawców zmniejsza liczbę popełnianych wykroczeń czy przestępstw.

Bezpieczeństwo ruchu drogowego jest bardzo ważne, szczególnie ze względu na niepokojące statystyki dotyczące ofiar wypadków drogowych w Polsce. Należy pracować nad zmianami, które to bezpieczeństwo faktycznie podniosą, i poprę każdą propozycję, która faktycznie wpłynie na jego poprawę. Obawiam się jednak, że zaproponowana grzywna do 30 tysięcy zł tych skutków nie wywoła, a podniesienie wysokości grzywien pod płaszczykiem bezspornie słusznej idei ma za zadanie przede wszystkim podreperowanie budżetu.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym oraz ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw dotyczy indeksacji od 1 stycznia 2022 r. stawek akcyzy na wyroby akcyzowe będące używkami oraz określenia stawek akcyzy na napoje alkoholowe, wyroby tytoniowe i wyroby nowatorskie na lat 2023–2027.

Jak podkreślono w uzasadnieniu nowelizacji w druku sejmowym nr 1673: „Projekt zakłada od 1 stycznia 2022 r. indeksację stawek akcyzy na wyroby akcyzowe będące używkami oraz na lata 2023–2027 mapę drogową w zakresie stawek akcyzy na napoje alkoholowe, wyroby tytoniowe i wyroby nowatorskie. Celem proponowanych rozwiązań jest realizowanie zadań RM w zakresie polityki prozdrowotnej poprzez ograniczanie dostępności cenowej napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych i ich substytutów oraz zniwelowanie skutków inflacji, jaka w najbliższych latach prowadziłaby stopniowo do relatywnego spadku cen używek w stosunku do cen innych wyrobów konsumpcyjnych. Polityka akcyzowa państwa jest ważną częścią polityki fiskalnej, ale jednocześnie stanowi doskonałe narzędzie regulujące poziom konsumpcji używek mających negatywny wpływ na zdrowie społeczeństwa. Pośrednio ma ona przełożenie na możliwość kontrolowania szkód zdrowotnych ponoszonych przez społeczeństwo oraz wielkości nakładów na działalność profilaktyczną i ich leczenie”. Dziękuje bardzo.

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Omawiana ustawa wprowadza zmiany w ustawie z dnia 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym. Proponowane rozwiązania mają na celu realizowanie zadań Rady Ministrów w zakresie polityki prozdrowotnej poprzez ograniczanie dostępności cenowej napojów alkoholowych, wyrobów tytoniowych i ich substytutów oraz zniwelowanie skutków inflacji, jaka w najbliższych latach prowadziłaby stopniowo do relatywnego spadku cen używek w stosunku do cen innych wyrobów konsumpcyjnych.

Ważną część polityki fiskalnej stanowi polityka akcyzowa, ale jednocześnie stanowi ona doskonałe narzędzie regulujące poziom konsumpcji używek mających negatywny wpływ na zdrowie społeczeństwa. Pośrednio ma ona przełożenie na możliwość kontrolowania szkód zdrowotnych ponoszonych przez społeczeństwo oraz wielkości nakładów na działalność profilaktyczną i ich leczenie.

Wraz ze wzrostem średniego wynagrodzenia za miesięczną wypłatę można kupić coraz większą ilość używek. Wysokość podatku w cenie paczki papierosów rosła najszybciej w latach 2004–2014, był to również okres najszybszego spadku sprzedaży papierosów. Gdy wzrost podatku wyhamował po 2014 r., zmniejszyło się też tempo spadku sprzedaży papierosów.

Proponowana zmiana spowoduje: od 1 stycznia 2022 r. podwyższenie stawek akcyzy na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane i wyroby pośrednie o 10%; podwyższenie minimalnej stawki akcyzy na papierosy z obecnych 100% do 105% całkowitej kwoty akcyzy, naliczonej od ceny równej średniej ważonej detalicznej cenie sprzedaży papierosów; wprowadzenie minimalnej stawki akcyzy na tytoń do palenia w wysokości 100% całkowitej kwoty akcyzy, naliczonej od ceny równej średniej ważonej detalicznej cenie sprzedaży tytoniu do palenia; podwyższenie stawki akcyzy na wyroby nowatorskie poprzez podniesienie stawki kwotowej o 100%.

Na lata 2023–2027 zaproponowano wprowadzenie mapy drogowej, czyli harmonogramu podwyżek podatku akcyzowego na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane i wyroby pośrednie co roku o 5%. W przypadku papierosów, tytoniu do palenia cygara i cygaretek, wyrobów nowatorskich oraz suszu tytoniowego zaplanowano podniesienie stawki kwotowej co roku o 10%.

Z zakresu projektowanej indeksacji akcyzy na używki wyłączono cydr i perry o mocy nieprzekraczającej 5% w celu rozwoju tego rynku i pośredniego wspierania produkcji sadowniczej, stanowiącej jeden z filarów polskiego rolnictwa. Wyłączenie obejmuje także akcyzę na płyny do papierosów elektronicznych.

Wprowadzenie proponowanych zmian wydaje się zasadne z uwagi na negatywny wpływ napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych na zdrowie społeczeństwa.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Wg projektodawcy nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym, jak słyszymy i czytamy w dokumentach, projekt ten będzie realizował zadania z zakresu polityki prozdrowotnej poprzez ograniczanie dostępności cenowej napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych i ich substytutów oraz zniwelowanie skutków inflacji, jaka w najbliższych latach prowadziłaby stopniowo do relatywnego spadku cen używek w stosunku do cen innych wyrobów konsumpcyjnych.

Koń by się uśmiał – taki najkrótszy komentarz do tego uzasadnienia usłyszałam. Prawdziwym celem projektowanych przepisów jest przecież po prostu wzrost dochodów budżetu państwa. Podwyżka ta to kolejny krok w planie rządzących zwanym „drożyzna +”. Oczywiście najłatwiej opowiadać obywatelom o trosce o ich zdrowie i życie, ale to naprawdę naiwne i nikt mądry się na to nie złapie. To jeden kontekst tej ustawy.

Drugi dotyczy wprost konstytucyjności tych przepisów. Mówimy tu nie tylko o wyeliminowaniu zastrzeżeń dotyczących vacatio legis oraz prawidłowego trybu stanowienia prawa, ale przede wszystkim o podnoszonej w przygotowanych opiniach niezgodności tych zapisów z zasadą równości podatkowej. Najlepiej obrazuje to fragment jednej z opinii, która mówi wprost, że „w tym stanie rzeczy zasadna wydaje się konkluzja, że z perspektywy konstytucyjnej opiniowana ustawa nie powinna stać się częścią polskiego porządku prawnego”. Dziękuję.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zacytuję pewien fragment z sejmowego wystąpienia przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia, który pojawił się na koniec debaty:

„Ministerstwo Zdrowia od lat prosiło o zwiększenie akcyzy na papierosy i alkohol. Jest to główny element dostępności tych używek. Wnosiliśmy o to do Ministerstwa Finansów. Dziękuję bardzo serdecznie, że te nasze prośby zostały wysłuchane i jednolicie rozmawiamy z Ministerstwem Finansów w tym zakresie, bo głównym elementem wzrostu, tak jak pan minister powiedział, jest dostępność ekonomiczna. Światowa Organizacja Zdrowia bardzo mocno wytycza państwom, żeby ta dostępność była niższa. A przez ostatnie lata, jak wiemy, w związku z bardzo wysokim wzrostem dochodów obywateli dostępność znacząco wzrosła. Dlatego dzisiaj rozmawiamy o naszym postulacie i oczywiście rozmawiamy o tym, że ta ustawa jest całkowicie, w pełnym zakresie zgodna z polityką rządu zmniejszenia dostępności i polepszenia sytuacji zdrowotnej obywateli, ponieważ w znaczącej mierze bardzo istotne elementy, jeżeli chodzi o zdrowie Polaków, są związane właśnie z konsumpcją alkoholu i wyrobów tytoniowych. Oczywiście również trzeci element to nadciśnienie tętnicze, ale to te dwa elementy są bardzo istotne i związane właśnie z dostępnością ekonomiczną.

Oczywiście cieszę się, że zaczęła się ta dyskusja, i w ogóle, że jeżeli chodzi o podwyższanie, to jest strategia na lata, żeby wszyscy uczestnicy rynku się do tego dostosowali.

Ministerstwo Zdrowia nie traktuje tego w żadnym wypadku tak, że chodzi o jakikolwiek inny cel ograniczenia skutków palenia i skutków picia alkoholu niż wyłącznie cel prozdrowotny. To jest oczywiście bardzo istotne. Niektórzy uczestnicy debaty w Komisji Zdrowia mówili, że są lepsze wyroby tytoniowe, lepszy tytoń, lepszy alkohol. Nie ma lepszego. Traktujemy to tak, że każdy wyrób tytoniowy jest niepreferowany. Jedynym najlepszym rozwiązaniem jest całkowity brak palenia i picia. Wiemy, że nie jesteśmy w stanie tego zrealizować, w związku z tym każde ograniczenie jest dla nas bardzo zasadne – i wszystkich produktów alkoholowych, i wyrobów tytoniowych. W tym zakresie w pełni się zgadzamy, że akcyza powinna wzrosnąć i dotyczyć wszystkich produktów tytoniowych”.

Nawet w to, co powiedział wiceminister zdrowia, wierzę, ale absolutnie nie wierzę, że omawiana dzisiaj ustawa jest odpowiedzią MF na te apele czy prośby MZ. Można zadać pytanie: dlaczego akurat teraz podnoszona jest akcyza na alkohol, skoro spożycie alkoholu w 2020 r. akurat spadło? Odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta. Przedkłada się ten projekt teraz, by drakońsko podnieść akcyzę, bo nie dopina się budżet państwa i szuka się, jak zawsze pod koniec roku, nowych dochodów do budżetu. Cel tej ustawy jest tylko i wyłącznie fiskalny.

Zakłada się bowiem, że już w przyszłym roku z tytułu wzrostu akcyzy do budżetu państwa wpłyną dodatkowe 2 miliardy zł, w kolejnym roku – 4,5 miliarda, i tak do 2027 r. W tym czasie akcyza będzie wzrastać o 5% rok do roku, by osiągnąć poziom 14 miliardów rocznie. Oznacza to równomierny wzrost wpływów do budżetu państwa związany ze wzrostem akcyzy i z zaprezentowanych wyliczeń wynika, że nie zakłada się żadnego spadku spożycia alkoholu czy wypalonego tytoniu. A wzrost akcyzy to oczywiście wzrost cen, ale też ten wzrost cen potęguje wzrost VAT, którego baza wobec tego rośnie dzięki wzrostowi akcyzy. Nie bez znaczenia są też ceny surowców do produkcji i koszty produkcji.

O ile mówi się o promocji produkcji cydru, to już zapomina się o rodzimych producentach ziemniaków, zbóż, chmielu, tytoniu, którzy także mają prawo oczekiwać godziwej rekompensaty za zaangażowane ziemie, kapitał, swoją własną pracę. A te oczekiwania napędza inflacja, napędzają rosnące podatki, rosnące ceny środków do produkcji, nawozów, środków ochrony roślin, paliw, rosnące koszty utrzymania gospodarstw. Rosną też koszty produkcji wyrobów akcyzowych, też napędzane inflacją nośników energii, energii elektrycznej, energii cieplnej, koszty pracy – presja płacowa w tym sektorze jest gigantyczna. Do tego rosną też na skutek inflacji koszty opakowań, koszty dystrybucji, także utylizacji odpadów. Do tego jeszcze pojawia się zagrożenie podatkiem minimalnym, tam, gdzie te marże są bardzo niskie, zwłaszcza w handlu.

Prawdziwy cel tych zmian ustawowych to wzrost dochodów budżetowych. Podwyżka wpisuje się w politykę fiskalną PiS, którą obserwujemy dzisiaj, a zasłanianie się troską o zdrowie Polek i Polaków jest wręcz nieprzyzwoite. Wystarczy zobaczyć, co się dzieje na stacjach paliwowych Orlenu – sprzedaż, czego tylko chcemy, wszystkich używek 24 godziny na dobę. Gdzie edukacja? Gdzie wypełnianie podstawowej funkcji państwa, jeśli chodzi o tego typu wyroby? O to w wystąpieniu sejmowym pytał poseł KO Janusz Cichoń.

Nawiążę także do wystąpienia w Sejmie ministra Sarnowskiego, który stwierdził, że „naszym celem jest wpływanie, dalsze wpływanie na konsumpcję Polaków. Wdrożenie opłaty cukrowej pokazało, że jest to narzędzie skuteczne. Raz jeszcze chciałbym gorąco podkreślić, że spożycie słodzonych napojów gazowanych spadło rok do roku o 20% w wyniku wdrożenia tego rozwiązania. Tak że nie jest to tylko rozwiązanie rekomendowane, ale wręcz skuteczne, sprawdzone w Polsce jako realnie wpływające na przyzwyczajenia konsumpcyjne Polaków. Porównując to z Polskim Ładem, chciałbym powiedzieć, że w przyszłym roku projektowane jest dodatkowe 2 mld wpływów ze zmian w akcyzie. 17,5 mld zł pozostanie w kieszeniach podatników w wyniku pakietu Polskiego Ładu. Te liczby są po prostu miażdżące. Przyszły rok jest rokiem całkowitych, bezprecedensowych obniżek podatków, a rozwiązanie, o którym teraz rozmawiamy, jest rozwiązaniem o charakterze prozdrowotnym, idącym dalej w kierunku tych rozwiązań, które tak naprawdę znamy jako sprawdzone i efektywne”.

Szanowny Panie Ministrze, na ostatnim posiedzeniu plenarnym Senatu złożyłem oświadczenie do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym proszę o analizę skutków wprowadzenia właśnie podatku cukrowego. Według mojej wiedzy spadek spożycia napojów gazowanych jest powodem drastycznych wzrostów cen tych napojów i w konsekwencji spadku ich produkcji, zachwiania kondycji ekonomicznych firm, a w dalszej kolejności zmniejszenia także wpływów budżetowych państwa. Spożycie cukru prawdopodobnie nie spadło, ale o to pytam pana premiera, sądzę jednak, że spożywa się aktualnie więcej izotoników, soków i innych napojów zawierających cukier, a zwolnionych z podatku cukrowego. Jaki jest ostateczny efekt tego podatku, okaże się po uzyskaniu rzetelnej analizy. Jednak już teraz, bez takiej analizy zaryzykuję stwierdzenie, że efekt ten będzie mizerny zarówno w kontekście ograniczenia spożycia cukru, jak i dochodów budżetowych z tytułu podatku cukrowego. Obawiam się także, że i w omawianym dziś przypadku podniesienia akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe może być podobnie albo jeszcze gorzej. Dlatego głosował będę przeciw przyjęciu tej ustawy. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senator Alicji Chybickiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senator Alicji Chybickiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

W związku z procedowaną ustawą o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw do mojego biura senatorskiego wpłynęły pisma od przedstawicieli branży fotowoltaicznej. Zwracają oni uwagę na następujące kwestie.

Dnia 29 października 2021 r. w Sejmie została uchwalona w ekspresowym tempie nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw, która w dniu 2 listopada 2021 r. została przekazana do prac w Senacie; druk nr 560. Ustawa ta wprowadza wiele niekorzystnych zmian dla obywateli – przyszłych prosumentów – a także dla polskich mikro i małych firm, zatrzymujący rozwój instalacji fotowoltaicznych w bardzo krótkim okresie, tzn. do 1 kwietnia 2022 r.

W interesie publicznym Stowarzyszenie Branży Fotowoltaicznej – Polska PV apeluje, aby w nowym systemie rozliczania czystej energii produkowanej z przydomowych elektrowni fotowoltaicznych zapewnione zostały zasady sprawiedliwości społecznej oraz pewności prawa i bezpieczeństwa rynku. Już 700 tysięcy gospodarstw domowych w Polsce stało się prosumentami, produkując tanią i zieloną energię, której cena pozostanie stała przez 15 lat. Kolejne 3 miliony gospodarstw chciałoby uczestniczyć w tak rozumianej transformacji energetycznej, ale planowane zmiany im to uniemożliwią z uwagi na niekorzystne zasady rozliczania.

Uważamy, że tak fundamentalna zmiana funkcjonowania prosumentów wymaga rzetelnej oceny skutków regulacji celem potwierdzenia wpływu zmian w ustawie na ekonomikę funkcjonowania gospodarstw domowych, ze szczególnym uwzględnieniem tych zagrożonych ubóstwem energetycznym – poprzez projekty parasolowe, firm działających w branży fotowoltaicznej, a nawet spółek obrotu energią elektryczną.

Reprezentujemy branżę fotowoltaiczną, która zatrudnia obecnie ponad 120 tysięcy osób, aktywizując zawodowo tak istotne obszary jak m.in. Podkarpacie i Lubelszczyzna, regiony o najwyższym współczynniku bezrobocia w Polsce, wpływając realnie na ich rozwój, a tym samym doprowadzając do zmniejszenia nierównomierności w rozwoju gospodarczym kraju. Jako producenci, dystrybutorzy i instalatorzy odprowadzamy do budżetu państwa w formie różnych podatków i danin wiele miliardów złotych rocznie.

Chcielibyśmy zwrócić uwagę na to, że branża OZE, a przede wszystkim przedsiębiorcy potrzebują więcej czasu na przygotowanie się do zmian. Wprowadzenie w ciągu 2 dni ustawy w znaczny sposób zmieniającej otoczenie biznesowe narusza fundamentalną zasadę zaufania obywateli do państwa. Wprowadzenie istotnych zmian w tak krótkim czasie będzie stanowić olbrzymi problem dla obywateli, JST oraz branży fotowoltaicznej.

System rozliczania energii wprowadzonej do sieci z instalacji prosumenckich powinien być przejrzysty. W efekcie zaproponowanej zmiany nie będzie możliwe jednoznaczne wyliczenie ekonomiki inwestycji w domowe instalacje fotowoltaiczne, co jest dziś podstawą decyzji o podjęciu tego przedsięwzięcia przez obywateli.

Uważamy, że trzeba wypracować rozwiązanie gwarantujące przyszłym prosumentom system rozliczenia gwarantujący sprawiedliwą społecznie stawkę odkupu wyprodukowanej energii, nie niższą niż cena zakupu.

Wbrew opinii kreowanej przez duże koncerny energetyczne fotowoltaika nie destabilizuje sieci. Na początku bieżącego roku PSE wspólnie z operatorami systemów dystrybucyjnych wprowadziło tzw. kodeksy sieciowe NC RfG, bardzo szczegółowo definiujące współpracę źródeł wytwórczych z siecią elektroenergetyczną. Należy podkreślić, że wszelkiego rodzaju źródła, w tym prosumenckie mikroinstalacje fotowoltaiczne nie tylko nie wpływają negatywnie na sieci, ale wręcz stabilizują pracę tej sieci różnymi mechanizmami. Do tej pory żaden z podmiotów nie przedstawił technicznego raportu wskazującego zagrożenia destabilizacją sieci przez domowe instalacje prosumenckie.

Przegłosowana nowelizacja będzie miała negatywny wpływ nie tylko na rynek fotowoltaiki, lecz także na rozwijający się rynek pomp ciepła – ekologicznej alternatywy dla kotłów opalanych paliwami kopalnymi. To rozwój fotowoltaiki jest m.in. motorem elektryfikacji ogrzewnictwa i w konsekwencji ograniczenia niskiej emisji.

Zaproponowany sposób wyceny energii wprowadzanej do sieci przez mikroinstalacje prosumenckie narzuca im gorsze warunki, niż ma to miejsce w przemysłowych elektrowniach, które posiadają gwarantowaną w aukcjach stałą cenę sprzedaży energii. Nowelizacja zakłada dodatkowo możliwość odebrania po roku zaledwie 20% pozostałych w depozycie nadwyżek wartości energii. Zasada ta jest rażąco niesprawiedliwa społecznie, szczególnie że korzyści finansowe dla prosumenta są pochodną rynkowej ceny energii. To prosument ponosi pełne ryzyko zmienności ceny i niestabilności korzyści finansowych. System taki jest de facto dotowaniem koncernów energetycznych kosztem obywateli i skutecznie zniechęca przyszłych prosumentów do inwestowania prywatnych środków w budowę ekologicznych źródeł energii.

Należy jednak podkreślić, że energia z instalacji fotowoltaicznych w okresie od stycznia do sierpnia br. to jedynie 2 859,5 GWh z łącznej wartości produkcji energii elektrycznej równej 115 018,2 GWh, co stanowi zaledwie 2,49%! Fotowoltaika, a zwłaszcza fotowoltaika rozproszona – prosumencka – jest najlepszym rozwiązaniem dla przeprowadzenia niezbędnej w naszym kraju transformacji energetycznej, pozwala bowiem naszym obywatelom na modernizację źródeł ogrzewania domów, ograniczenie zużycia paliw kopalnych, zwiększenie zatrudnienia i wytwarzanie taniej energii.

Przemówienie senator Jolanty Hibner w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senator Jolanty Hibner w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Pod obrady wyższej izby parlamentarnej trafiła przyjęta przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 29 października br. ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw. Zawarta jest w druku senackim nr 560.

Proponowane zmiany mają na celu modyfikację funkcjonowania systemu wsparcia prosumpcji przez stworzenie warunków do szerszej partycypacji społeczeństwa. Głównym ich celem jest promowanie wykorzystania odnawialnych źródeł energii, co – według założenia pomysłodawców – ma się przyczynić do osiągnięcia krajowego celu, tj. udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto.

Proponowana ustawa wprowadza zmiany dotyczące systemu opustów, który zostanie zastąpiony modelem rozliczeń energii typu net-billing, dla nowych prosumentów wchodzących na rynek po dniu 1 kwietnia 2022 r. Model net-billing zakłada odrębne rozliczanie energii wprowadzonej do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej i energii elektrycznej pobranej z sieci, na podstawie wartości energii ustalonej według ceny giełdowej, tj. ceny z Rynku Dnia Następnego.

Prosumenci, którzy zostaną włączeni do systemu do dnia 31 marca 2022 r., mają zagwarantowane prawa nabyte, tzn. będą mogli korzystać z systemu opustów przez 15 lat od chwili wytworzenia w instalacji fotowoltaicznej i wprowadzenia do sieci elektroenergetycznej pierwszej kilowatogodziny.

Podmioty, które złożyły zgłoszenie o przyłączenie do dnia 31 marca 2022 r., a nie zostały przyłączone w terminie z winy operatora systemu dystrybucyjnego, będą mogły korzystać z dotychczasowych systemów opustów.

Proponowany projekt ustawy pod obrady Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej wszedł jako projekt poselski. Podczas obrad Sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych nie było posła sprawozdawcy, a żaden z obecnych członków komisji nie przyznał się do autorstwa i obrony projektu. Podczas obrad plenarnych ustawa została przyjęta przewagą jedynie 13 głosów. Znaczna część posłów była przeciwna wejściu w życie proponowanych zmian.

Przedmiotowy projekt aktu prawnego wpłynął do Sejmu w dniu 28 października br., a w dniu następnym ustawa została przyjęta. W związku z tym proponowane zmiany nie były przedmiotem konsultacji publicznych ani opiniowania eksperckiego. Konsultacje publiczne stanowią istotny element procesu legislacyjnego w demokratycznym państwie prawnym. Przeprowadzenie konsultacji społecznych jest narzędziem służącym stanowieniu lepszego prawa, proces prawodawczy nie powinien być prowadzony z wykluczeniem adresatów prawa.

Proponowana ustawa zakłada, że przyłączeni do sieci dystrybucyjnej producenci energii OZE po 31 marca 2022 r. będą podlegali proponowanym w ustawie przepisom. Przyszli prosumenci mają jedynie 4 miesiące na przeprowadzenie inwestycji. Należy zwrócić uwagę, że jest to okres zimowy, który nie jest korzystnym okresem do przeprowadzania prac na wysokościach. Przeprowadzanie takich prac w złych warunkach atmosferycznych może skutkować wypadkami.

W związku z powyższymi argumentami wnoszę o odrzucenie ustawy w proponowanej wersji.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Poselski projekt nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw dotyczy implementacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/2001 z dnia 11 grudnia 2018 r. w sprawie promowania energii ze źródeł odnawialnych. Przepisy ustawy dopuszczają możliwość eksploatacji przez prosumentów energii odnawialnej instalacji, która nie jest ich własnością i która może być zarządzana przez osobę trzecią podlegającą ich instrukcjom.

Jak podkreślono w uzasadnieniu nowelizacji: „Projekt ustawy o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw ma na celu modyfikację funkcjonującego systemu wsparcia prosumpcji przez stworzenie warunków do szerszej partycypacji społeczeństwa. Głównym celem niniejszego projektu jest promocja wykorzystania odnawialnych źródeł energii w formule rozproszonej i obywatelskiej, co przyczyni się do osiągnięcia krajowego celu udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto. Przedstawiane rozwiązania adresują zidentyfikowane problemy w funkcjonowaniu modelu prosumpcji oraz umożliwiają korzystanie ze wsparcia energetyki prosumenckiej przez grupy odbiorców energii, które dotychczas nie miały takiej możliwości, wprowadzając wariant «prosumenta zbiorowego energii odnawialnej» (służący budowie i eksploatacji instalacji odnawialnego źródła energii – OZE – w ramach budynków wielolokalowych) oraz «prosumenta wirtualnego energii odnawialnej» (opierającego się na koncepcji przypisania określonej części produkcji z oddalonej instalacji OZE do danego punktu poboru energii). Dodatkowo projekt ustawy doprecyzowuje regulacje, wobec których zidentyfikowane zostały wątpliwości interpretacyjne lub które są wdrażane w różny sposób przez uczestników rynku, a także wprowadza zmiany niezbędne do kompleksowego usprawnienia działania i promocji systemu prosumpcji w Polsce. Projekt jest implementacją art. 2 pkt 15 i art. 21 ust. 1 i 4–6 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/2001 z dnia 11 grudnia 2018 r. w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych (Dz. Urz. UE L 328 21.12.2018, str. 82, z późn. zm) (dalej jako «dyrektywa RED II»). Proponowane przepisy dopuszczają możliwość eksploatacji przez prosumentów energii odnawialnej instalacji, która nie jest ich własnością i która może być zarządzana przez osobę trzecią, która jednak podlega ich instrukcjom, co jest w pełni zgodne z regulacjami dyrektywy RED II”. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw dotyczy implementacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego oraz Rady UE 2018/2001 z dnia 11 grudnia 2018 r. w sprawie promowania stosowania energii źródeł odnawialnych. Ustawa przewiduje również zmiany w funkcjonującym systemie wsparcia prosumpcji poprzez rozpowszechnienie jej wśród większej grupy społeczeństwa. Celem projektu jest przyczynienie się do osiągnięcia krajowego celu udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto.

Zmiany w ustawie dotyczą osób, które za własne pieniądze chcą wybudować mikroinstalacje na dachach lub swoich działkach. Nowelizacja zakłada, że jeżeli prosument wyprodukuje energię na własną rękę, to będzie zobowiązany przekazać nadwyżkę w depozyt. Zostanie to naliczone w cenach hurtowych netto za daną godzinę w zależności od okresu, w którym zostanie to wprowadzone. Jeżeli użytkownik będzie chciał odebrać swoją nadwyżkę, odbierze ją wraz z VAT-em. W tym momencie traci to na opłacalności od 50% do 80%. Zmiany w rozliczeniach wpłyną na spadek zainteresowania tymi rozwiązaniami.

Nie rozumiem, dlaczego rząd zniechęca obywateli do fotowoltaiki. Przecież to jest przyszłościowe rozwiązanie, które wyjdzie nam na dobre. Jak wynika z porozumienia z Unią Europejską, premier Mateusz Morawiecki w grudniu 2020 r. założył, że do 2030 r. będziemy mieć 40% energii ze źródeł odnawialnych. Porozumienie zostało podpisane, ale działań w tym kierunku nie widać i na ten moment nie zapowiada się, aby coś się zmieniło. Rząd naraża prosumentów na stratę oraz blokuje tą ustawą dynamiczny rozwój kolejnych instalacji do wytwarzania energii elektrycznej z odnawialnego źródła energii. Gdy PiS doszedł do władzy w 2015 r., rozpoczęło się blokowanie rozwoju inwestycji w zieloną energię. To już nie pierwszy raz, gdy obywatelom zostanie to utrudnione. W 2015 r. obywatel, wyprodukowawszy prąd, za określoną cenę odprowadzał go do sieci, a w późniejszym czasie kupował go po cenie detalicznej. Było to jak najbardziej opłacane.

Ta ustawa zamiast ułatwić obywatelom korzystanie z rozwiązań chroniących ekologię i dbających o środowisko oraz zachęcić do nich, działa w odwrotnym kierunku. Polacy zaczną rezygnować z tego typu rozwiązań, ponieważ inwestycja w instalacje przestanie być opłacalna. Nowe przepisy zniechęcą obywateli do czystej energii, co odbije się na jakości powietrza w naszym kraju. Dziękuję.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw stanowi wdrożenie przepisów dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2018/2001 z dnia 11 grudnia 2018 r. w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych, a jej głównym zadaniem, które osobiście popieram, jest modyfikacja systemu wsparcia prosumpcji poprzez większy udział społeczeństwa w wytwarzaniu energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii.

Omawiana ustawa służyć ma przede wszystkim promocji odnawialnych źródeł energii, wykorzystywaniu ich w formie bardziej powszechnej, dostępnej dla każdego, co przyczyni się do osiągnięcia znaczącego udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto w całej Unii Europejskiej.

Stworzenie instytucji prosumenta zbiorowego energii odnawialnej, czyli odbiorcy odnawialnego źródła energii w budynkach wielolokalowych, oraz prosumenta wirtualnego energii odnawialnej, czyli odbiorcy końcowego energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii przyłączonych do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej w innym miejscu niż miejsce dostarczenia, umożliwi korzystanie ze wsparcia energetyki prosumenckiej przez grupy odbiorców energii, które dotychczas nie miały takiej możliwości, co z pewnością przyczyni się do rozpowszechniania poboru energii ze źródeł odnawialnych.

Sprawiedliwe jest wprowadzenie dla nowych prosumentów, wchodzących na rynek po dniu 1 kwietnia 2022 r., modelu rozliczeń energii zamiast systemu opustów, opierającego się na rozliczaniu wartości energii wprowadzonej do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej i energii elektrycznej pobranej z sieci na podstawie wartości energii ustalonej według ceny giełdowej z rynku dnia następnego. Z kolei podmioty, które wejdą do systemu do dnia 31 marca 2022 r., będą miały zagwarantowane prawo do korzystania z opustów przez 15 lat od chwili wytworzenia energii elektrycznej w instalacji fotowoltaicznej i wprowadzenia jej do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej.

Ustawa przewiduje model rozliczenia energii w systemie wartościowym, który opierać się będzie na stworzeniu indywidualnych kont, tzw. kont prosumenckich, na których ilość energii i wartość energii elektrycznej będą ewidencjonowane wraz z wartością środków za wprowadzoną do sieci energię elektryczną. Ten tzw. depozyt prosumencki będzie przeznaczany na rozliczanie zobowiązań prosumenta z tytułu zakupu energii elektrycznej od sprzedawcy prowadzącego konto prosumenta przez 12 miesięcy od dnia zapisania tej kwoty na koncie prosumenta. Nowe regulacje dadzą możliwość rozwoju zarówno indywidualnym producentom, jak i przedsiębiorcom. Pozwoli to na dalszy dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł energii w naszym kraju i ułatwi tworzenie nowych innowacyjnych projektów.

Jestem przekonany, że procedowane przepisy przyczynią się do zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii w krajowym zużyciu energii, dzięki czemu zmniejszy się emisyjność gospodarki. Oprócz tego spełnimy zobowiązania międzynarodowe wynikające z bycia członkiem Unii Europejskiej.

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw odnosi się do tzw. parasolowych projektów OZE prowadzonych przez samorządy i dają więcej czasu na realizację tych projektów.

Nowela ma również na celu dostosowanie przepisów do dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/2001 z 11 grudnia 2018 r. w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych. Ustawa zakłada ponadto wprowadzenie nowego sposobu rozliczania prosumentów. W pierwotnej wersji ustawy założono, iż obecny system rozliczania prosumentów w formie opustów będzie obowiązywać tylko osoby, które zgłoszą przyłączenie mikroinstalacji do końca marca 2022 r. Niestety nowi prosumenci, którzy zgłoszą się po wskazanym terminie, mają być objęci nowym systemem rozliczeń w formie sprzedaży niewykorzystanych nadwyżek energii po średniej miesięcznej cenie na rynku hurtowym, a w połowie 2024 r. ta cena ma zostać zmieniona na cenę godzinową.

Z przykrością należy stwierdzić, iż zaproponowane rozwiązania nie realizują założeń dyrektywy Parlamentu Europejskiego i nie przyczyniają się do promocji odnawialnych źródeł energii. Zmiana sposobu rozliczania za energię elektryczną wytworzoną poprzez system instalacji fotowoltaicznej stanowi rozwiązania niekorzystne dla prosumentów, przyczynia się do ograniczenia rozwoju tego sektora. Niestety ustawa posiada niedociągnięcia. Ponadto nie odbyły się w tej sprawie konsultacje publiczne, które w tym przypadku, z punktu widzenia społeczeństwa, są bardzo istotne.

Zapewne każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, iż coraz więcej osób jest zainteresowanych kwestią odnawialnych źródeł energii i ich wykorzystaniem we własnym gospodarstwie domowym. Zbyt szybkie tempo procedowania nad przedstawioną ustawą odbije się zapewne na jakości uchwalonych przepisów. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw ma na celu promocję wykorzystania odnawialnych źródeł energii w formule rozproszonej i obywatelskiej, tak by osiągnąć krajowy cel udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto. To także próba modyfikacji funkcjonującego systemu wsparcia prosumpcji poprzez stworzenie warunków do szerszej partycypacji społeczeństwa.

Abstrahując już od merytorycznych argumentów, muszę odnieść się do tego celu w postaci „szerszej partycypacji społeczeństwa”. Po cóż pisać wielkie słowa, skoro wystarczy powiedzieć o procesie przygotowania i uchwalenia tej ustawy. Do Sejmu projekt wpłynął 28 października 2021 r., a uchwalenie ustawy nastąpiło 29 października 202  r. Nie wspominam już o tym, że nie był on w żaden sposób konsultowany ze społeczeństwem, nie był poddany konsultacjom publicznym ani opiniowaniu.

Pomijam też fakt, że brak możliwości zaopiniowania projektu aktu prawnego przez uprawnione podmioty może skutkować zarzutem niedochowania trybu wymaganego przepisami w trakcie ewentualnego badania zgodności ustawy z konstytucją. Dla mnie najważniejsze jest to, że rządzący ciągle podkreślali, najpierw w każdej kampanii wyborczej, jak ważna jest rozmowa, dialog, słuchanie obywateli, a teraz piszą o większym udziale społecznym w związku z wprowadzanymi zmianami, podczas gdy nawet nie zapytali, czy te zmiany będą przez obywateli akceptowane i oczekiwane. I tak jest od 6 lat, końca nie widać, mimo że wciąż jak mantrę to powtarzamy. Jak widać, wciąż bez efektów. Dziękuję.

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw była projektem poselskim i ma na celu dostosowanie przepisów do dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/2001 z 11 grudnia 2018 r. w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych. Wprowadza m.in. zmiany dotyczące prosumentów i sposobów rozliczania energii wytwarzanej w ich instalacjach i przekazywanej do systemu energetycznego. Przewiduje, że dotychczas funkcjonujący system opustów dla nowych prosumentów, wchodzących na rynek po 1 kwietnia 2022 r., zostanie zastąpiony modelem rozliczeń wartościowych energii, tzw. net-billingiem. Zakłada on odrębne rozliczenie wartości energii, zamiast jej ilości, wprowadzonej do sieci dystrybucyjnej elektroenergetycznej i energii elektrycznej pobranej z sieci, zgodnie z wartością energii ustaloną według ceny giełdowej – ceny z Rynku Dnia Następnego (RDN). Prosumenci, którzy wejdą do systemu do 31 marca 2022 r., będą mogli korzystać z opustów przez 15 lat od chwili wytworzenia w instalacji fotowoltaicznej i wprowadzenia do sieci elektroenergetycznej pierwszej kilowatogodziny. Nowelizacja dopuszcza też możliwość eksploatacji przez prosumentów OZE instalacji niebędącej ich własnością i zarządzanej przez osobę trzecią, która podlega ich instrukcjom.

Będę głosował przeciwko ustawie o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii, uważam bowiem, że ustawa w takiej treści, po pierwsze, nie jest zgodna z konstytucją, po drugie, wprowadza zmiany reguł gry w jej trakcie, a po trzecie, i to jest najgorsze, przyczyni się do wyhamowania dynamiki pozytywnego do tej pory procesu inwestycji w fotowoltaikę w Polsce.

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Sytuacja energetyczna Polski jest beznadziejna. Co roku kupujemy od sąsiadów energię elektryczną za 12 miliardów zł. Jak długo będą nam sąsiedzi dostarczać prąd niezbędny do życia? Jesteśmy jak pacjent na OIOM, któremu ten rząd, zniechęcając nas do fotowoltaiki, odłącza respirator. Dlaczego nie modernizujecie przestarzałych sieci energetycznych? Bez tego nie będzie transformacji. Przecież na to są unijne dotacje. Traktujecie OZE jako problem, a za prawdziwą energię wciąż uważacie tę brudną.

Jest to oczywisty wniosek, wynikający z tego, że włączyliście hamulec – i to bardzo ostro – po to, ażeby zatrzymać rozwój fotowoltaiki na dachach odbiorców zarówno indywidualnych, jak i zbiorowych oraz w przyszłości wirtualnych. Jest to niekonsekwencja w stosunku do tego, co podpisał premier Morawiecki. Nie rozumiem, jak można przeszkadzać premierowi w realizacji tego zobowiązania. A podpisał w grudniu 2020 r., że do 2030 r. udział odnawialnych źródeł energii w Europie będzie wynosił 40%, a u nas 31%. Brak ustawy spowoduje oczywiście to, że to, co zrobił premier Morawiecki, będzie zupełnie nieadekwatne. Zresztą dalej to niepokoi, dlatego że kiedyś z 10H zrobiliście to samo. A teraz cały czas mówicie, że uruchomicie 10H. Ale nie uruchomicie, a jeżeli uruchomicie, to z takim opóźnieniem, że cel roku 2030 będzie nierealistyczny.

Obcinacie benefity dla prosumentów – w dodatku bezzasadnie, dlatego że dyrektywa unijna pozwala na funkcjonowanie tych opustów do końca 2023 r. – zamiast dać ludziom alternatywę dla ogrzewania drożejącym gazem i węglem. Zażynacie tych, którzy produkują zieloną energię. Ograniczacie korzyści z produkcji, z użytkowania własnego prądu, do czego wcześniej tych samych ludzi zachęcaliście. Po co takie rzeczy? Po co zmniejszać zachęty do oddolnej, obywatelskiej transformacji energetycznej wtedy, kiedy ona staje się modna i coraz bardziej powszechna?

Realizacja ustawy, niestety, przypomina to, jak ludzie zachowaliby się na początku XX w., kiedy mieliby dylemat, co zrobić, czy budować autostrady i drogi, dlatego że pojawiły się samochody. Jeżeli odpowiedź wtedy miałaby być taka sama, jak to, co teraz robicie, to powinna być następująca: zlikwidować samochody, żeby nie budować dróg.

To jest problem sieci. Nad sieciami trzeba zapanować, ale, niestety, to wszystko, co robicie, służy temu, ażeby nad sieciami nie zapanować. Patrz krajowy fundusz odbudowy, patrz pieniądze na sieci, patrz, że pieniędzy nie ma i być może nie będzie, dlatego że zajęliście się wojenką w Europie o coś, co w gruncie rzeczy jest niszczeniem demokracji. Jak demokracja może się łączyć z odnawialnymi źródłami energii? Ano może się łączyć w ten sposób. Dziękuję.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszalku! Wysoka Izbo!

Omawiana dziś ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii oraz niektórych innych ustaw według projektodawców ma na celu modyfikację funkcjonującego systemu wsparcia prosumcji przez stworzenie warunków do szerszej partycypacji społeczeństwa. W bardzo lapidarnym uzasadnieniu projektu ustawy podniesiono ponadto, że głównym celem projektowanej ustawy jest promocja wykorzystania odnawialnych źródeł energii w formule rozproszonej i obywatelskiej, co przyczyni się do osiągnięcia krajowego celu udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto. Moim zdaniem osiągnięcie tego celu jest mrzonką.

Ważną sprawą, co należy odnotować, jest jednak to, że dotychczasowi prosumenci, jak również podmioty, którzy wejdą do systemu do dnia 31 marca 2022 r., mają zagwarantowane prawa nabyte, będą mogli korzystać z systemu opustów przez 15 lat od chwili wytworzenia w instalacji fotowoltaicznej i wprowadzenia do sieci elektroenergetycznej pierwszej kilowatogodziny energii, a ci prosumenci, którzy złożą zgłoszenie o przyłączenie do dnia 31 marca 2022 r., a nie zostaną przyłączeni w terminie z winy operatora systemu dystrybucyjnego, również będą mogli korzystać z dotychczasowego systemu opustów.

W okresie od dnia 1 lipca 2022 r. do dnia 30 czerwca 2024 r. funkcjonował będzie model net-billing oparty na cenach miesięcznych. W tym okresie energia będzie rozliczana zgodnie z rynkową miesięczną ceną energii elektrycznej wyznaczoną dla danego miesiąca kalendarzowego. Wprowadzenie okresu dostosowawczego wynika z konieczności dostosowania narzędzi i systemów do rozliczenia wartościowego energii według ceny godzinowej oraz wymagań Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii (CSIRE), który zacznie funkcjonować od 1 lipca 2024 r.

Największym zagrożeniem dla obecnych prosumentów w przypadku braku zmian ustawowych jest ryzyko wyłączania ich instalacji w szczytach, dlatego zmiany systemu rozliczeń wydają się konieczne. Jednak najgorsze jest to, że o takich zmianach nie były informowane zainteresowane podmioty. Ciągłe zmiany, przy jednoczesnym braku informacji, że będą one mieć miejsce, nie służą dobrze planowaniu jakichkolwiek inwestycji.

W celu zabezpieczenia prosumentów przed ryzykiem cen ujemnych wartość energii elektrycznej w systemie rozliczeń wartościowych w okresach, dla których cena energii elektrycznej jest niższa niż zero, została określona na poziomie 0 zł za MWh do dnia 30 czerwca 2024 r. Dnia 1 lipca 2024 r. ochrona w tym zakresie również zostanie zapewniona pod warunkiem, że: prosument zapewni sobie techniczne rozwiązanie blokujące wpływ energii do sieci w godzinach z ujemnymi cenami energii; prosument umożliwi sprzedawcy zainstalowanie odpowiednich urządzeń, za pomocą których jego instalacja będzie wyłączona podczas cen ujemnych, przy czym nie będzie on ponosił więcej niż 50% kosztu takiego urządzenia.

Rozwiązanie takie zdaniem przedstawiciela Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej – Polska PV niewspółmiernie uprzywilejowuje spółki obrotu kosztem praw konsumentów, a nakładane na prosumentów tego typu obowiązki są nierealne do spełnienia, jeśli weźmie się pod uwagę koszty wymaganej infrastruktury technicznej. Mówił o nich na posiedzeniu Komisji Środowiska senator Jerzy Chróścikowski, twierdząc, że w przypadku instalacji PV kosztującej ok. 50 tysięcy zł instalacja magazynowania energii elektrycznej może kosztować drugie tyle.

Wiceminister Ireneusz Zyska podczas prac komisji z naciskiem i satysfakcją podkreślał, że w roku 2015 były w Polsce 4 tysiące prosumentów, a na koniec września 2021 r., dzięki rządowi PiS, było ich już ponad 700 tysięcy, zaś w branży fotowoltaicznej zatrudnionych było ponad 100 tysięcy pracowników. To bardzo dobrze, że tak się dzieje, ale minister nie powiedział, że rozwiązanie prowadzące do takiego wyniku jest w dużej części efektem realizacji dyrektywy UE nakładającej na Polskę uzyskanie odpowiedniego poziomu energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Rząd przyjął zapewne, że najpewniejszym sposobem na osiągnięcie szybkiego zwiększenia udziału energii ze źródeł odnawialnych jest postawienie na przedsiębiorczość naszych obywateli i tu się nie pomylił. Polacy szybko zorientowali się, że inwestycja w produkcję własnego prądu z wykorzystaniem paneli fotowoltaicznych i z dofinansowaniem rządowym może być opłacalna, i w krótkim czasie, zamiast 250 tysięcy instalacji prognozowanych przez rząd, powstało ich do końca września 2021 r. 713 tysięcy. Tego nikt nie przewidział, ani rząd, ani krajowe sieci dystrybucyjne i przesyłowe, ani firmy z branży fotowoltaicznej.

Byłoby cudownie, gdyby ta branża dalej się rozwijała i gdyby po wprowadzeniu tej ustawy liczba prosumentów przyrastała w takim samym tempie. Ale czy to będzie możliwe, gdy ponad 50 organizacji branżowych i społecznych we wspólnym apelu wyraziło już protest przeciwko zmianom sposobu rozliczania prosumentów indywidualnych? Tu znów się kłania brak jakichkolwiek konsultacji publicznych w sprawie ostatecznego projektu, który trafił pod obrady Sejmu jako inicjatywa grupy posłów, a przecież nikt nie wątpi, że jest to faktycznie projekt rządowy. Najlepiej jest to widoczne na przykładzie poprawki zgłoszonej przez senatora Wojciecha Piechę – oczywiste jest, że poprawka „wychodzi” ze strony rządowej – po protestach samorządów, które są zagrożone utratą pieniędzy UE na realizację projektów parasolowych, jeśli terminy wejścia w życie ustawy nie będą wydłużone.

Wiceminister Zyska oburzony jest tymi wypowiedziami senatorów, którzy podnoszą kwestię niewystarczających inwestycji w sieci przesyłowe i dystrybucyjne, twierdząc, że zainwestowano w nie już 37 miliardów zł, a za 4 lata będzie to już 50 miliardów zł. A ja się pytam, Panie Ministrze, co z tego wynika, jeżeli jednocześnie te sieci – nie wiem, czy te zmodernizowane – nie są w stanie przyjąć energii elektrycznej wytworzonej z odnawialnych źródeł energii przez prosumentów i musimy wprowadzić regulacje hamujące rozwój fotowoltaiki indywidualnej, bo przecież proponowane rozwiązania ograniczą korzyści finansowe przyszłych prosumentów? Rozwój energetyki prosumenckiej uwidocznił w całej rozciągłości dziesięciolecia zaniedbań po stronie operatorów sieci, a zaniedbania te, także w zakresie cyfryzacji i możliwości przesyłowych, nie tylko będą wpływać na rozwój fotowoltaiki, ale w równym stopniu staną na przeszkodzie rozwojowi pomp ciepła czy elektryfikacji transportu.

Wsłuchując się w argumenty podniesione przez posłów w czasie debaty sejmowej, analizując uwagi zgłoszone przez Instytut Energii Odnawialnej – EC BREC czy Stowarzyszenie Branży Fotowoltaicznej – Polska PV i mając na uwadze dyskusję na posiedzeniu połączonych Komisji Środowiska oraz Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności, a przede wszystkim na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu, które tak naprawdę, co podkreślano wielokrotnie, było wysłuchaniem publicznym, należy stwierdzić, że kluczowe są jednak systemowe sposoby rozwiązania problemu pełnego i efektywnego wykorzystania potencjału energetyki prosumenckiej. Blokady są nie tylko w postaci prób zachowania status quo bez wysiłku na rzecz rozwoju innowacji – ale trudno się temu dziwić, skoro działalność prosumencka stała się w końcu opłacalna i przynosi 8 miliardów zł rocznych obrotów na rynku inwestycji, najwięcej w całej energetyce – czy niedostosowania krajowych sieci, aby przyjmować więcej energii z mikroinstalacji PV, czy też potrzeby wysokich dotacji na mało wydajne, nietrwałe i ciągle drogie magazyny prądu instalowane bezpośrednio u prosumentów, ale blokadą jest przede wszystkim brak strategicznej wizji rozwoju OZE w naszym kraju. Plany rozwoju OZE kończą się chyba najdalej na 2022 r.

Tymczasem należałoby rozważyć poważnie:

— zmianę w ustawie – Prawo energetyczne polegającą na nałożeniu na spółki operatorskie (OSD) nowego obowiązku prawnego wykonania oceny zdolności przesyłowych określających możliwości przyłączania nowych odbiorców i źródeł rozproszonych na poziomie wszystkich węzłów i stacji średniego napięcia (SN) z uwzględnieniem okresów maksymalnego obciążenia w szczytach letnich i zimowych oraz jakości energii w miejscach dostarczania oraz obowiązku prawnego dostosowania planów rozwoju do potrzeb w tym zakresie;

— promocję wśród prosumentów – programy „Mój prąd”, „Czyste powietrze”, fundusze UE – instalowania w domach prosumentów zasobników ciepła jako bojlerów elektrycznych z magazynami ciepłej wody pozwalających na bardzo tanie magazynowanie nadwyżek energii w okresie doby i więcej;

— zmianę definicji magazynów energii i promocję sezonowych magazynów ciepła w ciepłowniach – przenoszenie „pików” generacji solarnej w ciągu lata na zimę, kiedy może być użyta do ogrzewania także wtedy, gdy promieniowanie słoneczne jest niewielkie lub go nie ma;

— jak najszybsze wprowadzenie taryf wielostrefowych i dynamicznych –wymóg dyrektywy rynkowej – które dodatkowo uzasadnia i czyni mniej kosztowymi wszystkie 3 wspomniane rozwiązania.

Głosowanie za przyjęciem tej ustawy w kształcie, w którym trafiła do Senatu, nawet po wprowadzeniu poprawek, nie daje żadnej gwarancji osiągnięcia celów i rozwoju energetyki fotowoltaicznej, obywatelskiej w najbliższych latach. Jestem za podjęciem inicjatywy senackiej, za tym, aby jeszcze na tym posiedzeniu Senatu był procedowany nowy projekt ustawy, w którym zawarte będą prawie wszystkie uwagi zgłoszone podczas prac wymienionych wcześniej komisji. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Procedowana ustawa o zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii ma oczywiście niezwykle istotny wymiar, bo energetyka odnawialna jest decydującym kierunkiem transformacji energetycznej. To, w jaki sposób wdrażane są w naszym kraju te działania, musi jednak budzić społeczny niepokój. Co bowiem ma myśleć obywatel, który decyduje się na zainstalowanie pompy ciepła i fotowoltaiki, podpisuje umowę z WFOŚ, a potem musi czekać? Dlaczego? Inwestuje swoje pieniądze, a państwo go oszukuje. Niestety.

Usłyszeliśmy dziś, że powinniśmy dbać o spółki Skarbu Państwa. Pan minister zapytuje, dlaczego prosumenci mają być uprzywilejowani. Mają dopłaty, ulgi termomodernizacyjne, rząd pozwala im się rozwijać. Czy to są jakieś prywatne fundusze państwa, czy pieniądze wszystkich Polaków? Skąd pieniądze na programy „Mój prąd”, „Czyste powietrze”? Z budżetu państwa, czyli są to nasze pieniądze, nas wszystkich. Gospodarowanie funduszami jest nieprzejrzyste i wszyscy tego doświadczamy. To gminy jako pierwsze podjęły decyzje o dofinansowaniu wymiany pieców. Realizują to racjonalnie i w terminie. Trzeba uwierzyć, że działać lokalnie jest łatwiej i szybciej. Budowanie zaufania wymaga stabilności decyzyjnej, prawa na dłużej niż na rok albo pół kadencji.

Polityka energetyki obywatelskiej – na to czekamy. Projekt naszej ustawy czeka na procedowanie w Sejmie. Wiemy już teraz, dlaczego rozwój prosumentów, spółdzielni energetycznych musi zostać wstrzymany. Obywatele robią swoje, a decydenci niestety nie nadążają. Obywatele działają, rząd ciągle manipuluje przepisami. Od tego jednak nie przybędzie sieci, a projekt Fit for 55 czeka na wdrożenie.