Narzędzia:

Posiedzenie: 79. posiedzenie Senatu RP IX kadencji, 1 dzień


24 i 28 maja 2019 r.
Przemówienia z dnia następnego

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowna Wysoka Izbo!

Chciałbym wyrazić moje głębokie poparcie dla ustawy o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej.

Do tej pory martwiła mnie sytuacja lokalna i nieporadność komunikacyjna. Komunikacja zbiorowa również kuleje, na przestrzeni wielu lat wciąż trwał proces stopniowego kurczenia się siatki połączeń autobusowego transportu regionalnego. Z tymi problemami często zwracali się do mnie jako senatora sfrustrowani interesanci. Z całą pewnością problemy komunikacyjne może zrozumieć tylko osoba, która na co dzień jest zmuszona do korzystania z transportu zbiorowego. I dla takich osób liczą się jedynie konkretne działania. Dlatego też niezmiernie cieszy mnie fakt, że powstanie fundusz rozwoju przewozów autobusowych, z którego dofinansowywane będzie przywracanie lokalnych połączeń.

Na tę chwilę czekało wielu rozgoryczonych obywateli, którym poprzednia władza zlikwidowała owe połączenia poprzez sprywatyzowanie pekaesów. Te chybione decyzje pozbawiły ogromną część społeczeństwa, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, możliwości docierania do pracy, szkół, placówek zdrowia i instytucji, a niektórych obywateli wręcz kontaktu ze światem i cywilizacją. Kogo ta drastyczna decyzja obciąża? Rządy PO-PSL dopuściły do upadłości pekaesów, nie proponując nic w zamian. Platforma Obywatelska przez 8 lat nie zrobiła nic, żeby przywrócić normalność w lokalnej komunikacji.

Brak możliwości dojazdu do pracy to skazanie milionów ludzi na wegetację, na depresję, to brak szans na założenie rodziny z powodu nędzy. Nie można wykluczyć działania z premedytacją, którego celem była destabilizacja państwa, nakręcanie emigracji młodych Polaków. Nie masz samochodu, nie masz prawa jazdy, nie masz pieniędzy? To wegetuj lub wyjedź na szparagi. Bo przecież wskutek likwidacji połączeń z dnia na dzień mieszkańcy wielu miejscowości musieli zrezygnować z pracy, a co za tym idzie, powiększyć grono bezrobotnych. Zwiększenie siatki połączeń autobusowych stworzy wyczekiwane możliwości. Dzięki odbudowie lokalnego transportu publicznego, który jest jednym z elementów tzw. nowej piątki PiS, zostanie naprawione to, co zostało zepsute.

Głosy przeciwników tego pomysłu, którzy twierdzą, że PiS chce reanimować trupa – z ich obserwacji wynika, że spada zainteresowanie lokalnymi połączeniami z powodu przyzwyczajenia do transportu indywidualnego – to gruba przesada, brak wyobraźni i empatii. Rozkłady jazdy to porażka, autobusy jeżdżą, jak chcą, ludzie nie mają jak się wydostać z tej pułapki, więc są zmuszeni do kupna samochodu. Oczywiście – na co mieli liczyć? A zaznaczyć należy, że nie każdy go ma i nie każdego stać, by go mieć.

Na oburzenie osób, które korzystają z komunikacji publicznej, szefowie pekaesów tłumaczą zamykanie kursów bilansem ekonomicznym i tym, że nie mogą wozić powietrza. Uważam jednak, że jeśli rozkłady jazdy będą układane dla ludzi, a nie dla przewoźników, to będzie i frekwencja. Bo jak przykładowo nazwać sytuację, gdy jest tylko jeden autobus w niedzielę i jeździ tylko wieczorem, zamiast rano wozić ludzi do pracy? Skąd ma brać się ta frekwencja? Pekaes zamiast zmienić trasę przejazdu i godziny, woli zlikwidować kurs. W taki sposób zniknęło wiele połączeń, mimo że ludzie wskazywali na potrzebę ich utrzymania w planie transportowym.

Dofinansowanie ma dotyczyć linii komunikacyjnych niefunkcjonujących od co najmniej 3 miesięcy przed wejściem ustawy w życie oraz linii, na które umowa o świadczenie usług dotyczących publicznego transportu zbiorowego zostanie zawarta po wejściu ustawy w życie.

W kwestii dofinansowania przewozów autobusowych będzie potrzebna współpraca z samorządami, także powiatowymi i gminnymi, gdyż bez zaangażowania samorządów ten projekt się nie powiedzie. Liczę jednak na to, że będzie inaczej, ponieważ przeznaczenie kwoty 800 milionów zł na pokrycie deficytu w przewozach autobusowych, dopłacenie do 1 zł do każdego wozokilometra i pokrycie przez samorządy do 30% tego deficytu to bardzo dobre, racjonalne rozwiązania. Oby dzięki nim powiodło się docelowe zlikwidowanie wykluczenie komunikacyjnego.

Poprzedni rząd obrócił w nicość pekaesy, ale my to naprawimy. W związku z tym jestem za wprowadzeniem tej ustawy. Dziękuję.

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizujemy w wielu miejscach kodeks karny, ale głównie chodzi o to, aby surowiej karać za przestępstwa pedofilskie. Zmiany w obszarze walki z pedofilią zakładają, że za zgwałcenie dziecka pedofil trafi do więzienia nawet na 30 lat, a najbardziej zaburzonym sprawcom grozić będzie bezwzględne dożywocie. Co ważne, zbrodnie pedofilskie nigdy nie będą się przedawniać. Zmiany zakładają również likwidację tzw. kar w zawieszeniu dla pedofilów, a ochroną karną przed czynami pedofilskimi zostaną objęte dzieci do szesnastego roku życia, a nie jak dziś do piętnastego. Zmiany obejmą także funkcjonujący już od 2017 r. rejestr sprawców przestępstw na tle seksualnym: w „rejestrze pedofilów” zostanie ujawniony zawód skazanych.

Opozycja grzmi, że zaostrzenie kar za pedofilię jest działaniem politycznym: rzekomo PiS chce przykryć film braci Sekielskich, pokazujący przypadki pedofilii w Kościele. W odpowiedzi należy przypomnieć, że ta nowelizacja kodeksu karnego została przedstawiona ponad rok temu, a niektóre rozwiązania jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu. Wówczas w pakiecie ustaw dotyczących walki z pedofilią było m.in. zaostrzenie kar za pedofilię, wprowadzenie rejestru pedofilów, zakaz podejmowania zawodów związanych z kontaktem z dziećmi dla sprawców czynów pedofilskich.

Przypomnę, że gdy 2 lata temu wprowadzaliśmy rejestr pedofilów i obligatoryjny zakaz pracy z dziećmi dla sprawców tego typu przestępstw, to Platforma Obywatelska nie poparła tych zmian. Gdy w 2016 r. przywróciliśmy dłuższe przedawnienia, to Platforma i Nowoczesna także zagłosowały przeciwko. Powstaje pytanie: kto broni pedofilów? My, wprowadzający rygorystyczne prawo wobec pedofilów, ujawniający ich wizerunki, czy Platforma, która nie chciała rejestru i firmowała łagodzenie kar? Niech każdy sobie odpowie sam, dlaczego PO te projekty torpedowała, twierdziła, że są nieracjonalne i niepotrzebne. Generalnie rząd PO-PSL nie zrobił nic w ramach walki z pedofilią, gorzej, bo skrócił o 5 lat bieg przedawnienia.

Wracając do zarzutu opozycji mówiącym o przykryciu filmu Sekielskich, powiem, że zdarzenia ukazane w filmie należy absolutnie potępić, natomiast nie ulega wątpliwości, że są one wykorzystywane do walki z Kościołem katolickim. Pedofilia nie dotyczy tylko środowisk kościelnych. Ba, jeżeli statystycznie spojrzymy na liczbę kapłanów w Polsce czy w innych krajach, to okaże się, że przestępcy w tych szeregach to wyjątki. Problem polega jednak na tym, że tworzy się taką atmosferę, iż każdy ksiądz bez wyjątku to potencjalny pedofil. Ponadto w przypadku wielu kapłanów oskarżonych o pedofilię łamane są prawa człowieka, ponieważ określa się ich mianem przestępców seksualnych, mimo że nie zapadły wyroki w ich sprawach. Znam księży, co do których wysunięto zarzuty, w sądzie zostali uniewinnieni, a po dziś dzień pisze się o nich jak o przestępcach.

Pedofilia jest potwornym złem, które należy bezwzględnie zwalczać i eliminować, i to niezależnie od tego, kto jest sprawcą, do jakiej grupy społecznej się zalicza. Tymczasem obecnie przekierowano całą uwagę na Kościół, na księży, jednym słowem, zideologizowano problem, co oddala szansę uporania się z nim. Dowodzą tego statystyki, okazuje się bowiem, że na ponad 1 tysiąc 400 pedofilów zdarza się 1 ksiądz. Pozostali są m.in. nauczycielami, trenerami, wychowawcami. Ale jakże absurdalnie brzmiałoby stwierdzenie, że wszyscy nauczyciele i trenerzy to potencjalni pedofile. Raport przedstawiony przez episkopat Polski pokazuje, że od 1 stycznia 1990 r. do 30 czerwca 2018 r. zgłoszono 382 przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych. 198 dotyczyło osób poniżej 15 lat, a 184 osób powyżej 15 lat. Warto przy okazji przypomnieć, że kościelna definicja pedofilii obejmuje osoby do osiemnastego roku życia, nie tak jak prawna – do piętnastego. Dane polskiego Kościoła ujęte w raporcie obejmują wszystkie przypadki, także niepotwierdzone.

A co mówią statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości? W listopadzie 2013 r. w zakładach karnych przebywało 1 tysiąc 454 skazanych za czyny pedofilskie, w tym 1 ksiądz. Ok. 900 skazanych pedofilów nie ma zawodu, 70 to murarze, 30 – rolnicy, 30 – ślusarze, 25 – mechanicy samochodowi. I 1 ksiądz.

Bodaj z tego wynika, że walka z pedofilią skupiona tylko i wyłącznie na Kościele jest elementem walki z Kościołem, odarcia go z autorytetu, odebrania mu zaufania wiernych. Czyli nie wolno mówić, że potencjalnie każdy ksiądz jest pedofilem, ale że niektórzy pedofile zostali księżmi. W rzeczy samej, nie pomniejszając problemu pedofilii w Kościele, nie jest ona problemem wyłącznie Kościoła, skoro znacznie częściej występuje wśród nauczycieli czy trenerów sportowych.

Powiem więcej: według danych sądowych najwięcej przypadków molestowania seksualnego dzieci zdarza się w rodzinach, w związkach partnerskich, w których dzieci są ofiarami ojców, ojczymów czy wujków. Dlaczego o tym nie krzyczy się głośno? Dlaczego nie pytamy, nie badamy, co stało się z rodziną, skoro dzieje się w niej tyle zła? A może należałoby zapytać, czy to jeszcze są rodziny, ponieważ najczęściej są to konkubinaty, krótkie związki partnerskie, nierzadko osób tej samej płci. Dobrze byłoby zbadać związek pedofilii z promowaną rewolucją seksualną, a właściwie z rozwiązłością seksualną, z dostępem w mediach do pornografii.

Zastanawiając się nad źródłami pedofili, zwraca się uwagę na przedwczesną seksualizację dzieci oraz społeczną afirmację rozwiązłości, do czego namawiają liberalno-lewicowe ugrupowania polityczne i większość służących im mediów. Przedwczesna edukacja seksualna dzieci, zamiast je chronić, przyspiesza proces inicjacji. Przykład swoistej przewrotności: kanadyjska Koalicja Praw Lesbijek i Gejów wyraziła w 2005 r. ostry sprzeciw wobec projektu ustawy zakazującej seksu z dziećmi do szesnastego roku życia. Argumentowano, że nowe prawo nie pozwoli homo- i biseksualnym nastolatkom na ekspresję swojej seksualności.

Ponadto badania wskazują, ze pedofilia częściej ma miejsce wśród homoseksualistów niż osób heteroseksualnych. Jak znam życie, to wkrótce dowiemy się, że pociąg do dzieci jest kolejną „orientacją seksualną”, a dopiero uleganie tym skłonnościom jest karalne. Czyż takich etapów reorientacji nie przechodził homoseksualizm? Najpierw był zdelegalizowany, był zboczeniem i chorobą, a dopiero potem stał się orientacją seksualną i w końcu doprowadzono do akceptacji homomałżeństw.

I jeszcze jedno: oskarżenia o pedofilię są bardzo niepewne, ponieważ głównie dotyczą wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat, a nierzadko ich domniemany sprawca już nie żyje. Wiemy, że procesy ciągną się latami, a gra toczy się o wielkość kwoty zadośćuczynienia. Z tego powodu wiele diecezji czy zakonów na świecie, godząc się na zapłacenie odszkodowań, aby ratować dobre imię Kościoła, stanęło na granicy bankructwa. Kancelarie prawne odkryły tu żyłę złota, a pieniądze tylko w części trafiały do ofiar. Obecnie sprawa przenosi się na grunt polski. Media budują obraz jakiejś potężnej fali pedofilskiej w Kościele, a przy okazji przekonuje się do ściągania odszkodowań. Jesteśmy w przeddzień uznania zbiorowej odpowiedzialności Kościoła. Wkrótce posypie się lawina roszczeń opartych na trudnych do sprawdzenia wydarzeniach sprzed lat.

Ofiarom pedofilii absolutnie należy się zadośćuczynienie i współczucie. Co jednak z niewinnie oskarżonymi kapłanami? Nie mają najmniejszych szans na wybronienie się. Muszą zaprzestać pełnienia kapłańskiej posługi i poddać się upokarzającemu procesowi. Nawet jeśli po gruntownym zbadaniu sprawy przez sąd i organy ścigania uda się ustalić prawdziwy przebieg zdarzeń, to niewinny kapłan będzie już wtedy społecznym trupem. Rzucić oskarżenie jest wyjątkowo łatwo, znacznie trudniej dowieść niewinności.

I na koniec uwaga: ci sami, którzy walczą o prawo do seksualnej rozwiązłości, do seksualizacji dzieci od przedszkola, dzisiaj najgłośniej krzyczą o pedofilii w Kościele. To warte zastanowienia, a przede wszystkim wejścia na drogę życia według wartości, w tym szacunku dla każdego człowieka.

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowna Wysoka Izbo!

Celem reformy kodeksu karnego jest „wzmocnienie ochrony prawnej w zakresie czynów godzących w tak fundamentalne dobra prawne jak życie i zdrowie człowieka, wolność seksualna czy własność”.

Zmiany zawarte w noweli, dotyczące walki z pedofilią, zakładają, że za zgwałcenie dziecka pedofil trafi do więzienia nawet na 30 lat. Obecnie obowiązujące przepisy za zgwałcenie dziecka przewidują karę od 3 do 15 lat pozbawienia wolności, a jeżeli sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem – od 5 do 15 lat pozbawienia wolności. Taki wymiar kary był stanowczo za niski. W myśl nowelizacji gwałcicielowi będzie grozić od 5 do 30 lat więzienia, a jeśli następstwem gwałtu będzie śmierć dziecka – kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Zmiany przewidują również podwyższenie kar za seksualne wykorzystanie dzieci. Dziś wynoszą one od 2 do 12 lat więzienia, a zgodnie z nowelą zostaną one określone w wysokości od 2 do 15 lat. Dziś również zgwałcenie dziecka poniżej lat 15 przedawnia się na ogólnych zasadach, czyli po upływie 20 lat od czasu popełnienia czynu, a jeśli w tym czasie wszczęto postępowanie – po upływie lat 30. Nowelizacja przewiduje, że zgwałcenie dziecka nie będzie podlegać przedawnieniu. Ponadto w rejestrze pedofilów zostanie ujawniony zawód skazanych.

Obecna sytuacja stała się niezwykle bulwersująca z tego względu, że opozycja zachowuje się obłudnie. Kto w tej chwili próbuje obarczyć partię rządzącą tematem pedofilii w Kościele? Ci sami, którzy przez 8 lat nic nie zrobili z tym tematem.

Według mnie wszyscy zwyrodnialcy, w rzeczywistości będąc pedofilami, niezależnie od tego, czy przez przypadek, czy celowo zostali księżmi, tak jak i nauczycielami, celebrytami, politykami itd., powinni odpowiadać bardzo dotkliwie. Jestem za wyjątkowo ostrymi, radykalnymi karami dla każdego, kto dopuści się pedofilii, molestowania dzieci. Kary muszą być adekwatne do tak ohydnych czynów. Żadnych kar w zawieszeniu, bo takie wyroki są jawną kpiną. Wszyscy pedofile muszą odpowiadać natychmiast, gdy tylko zostaną zdemaskowani, a nawet przed swoim zamierzonym plugawym czynem.

Jasne jest, że obecnie Kościół katolicki nie może chować głowy w piasek, musi oczyścić się całkowicie z zawoalowanych księży, bo nagonka na Kościół będzie coraz większa, ponieważ cel zamierzony jest taki: zniszczyć Kościół, katolicyzm, chrześcijaństwo. Nie można do tego dopuścić, do tragedii dla Kościoła katolickiego wariantu irlandzkiego.

Te ataki na Kościół, w tym na niewielką grupę księży pedofilów, są odwróceniem uwagi od potrzeby wprowadzenia przez totalną opozycję faktycznego programu LGBT, który seksualizacją dzieci zmierza do przygotowania ich dla legalnie zatrudnionych w placówkach szkolnych pedofilów. To jest straszne, obrzydliwe i nie do uwierzenia, że do czegoś takiego chce dopuścić opozycja, i to, do jakich metod się posuwa. Dokąd sięga ich hipokryzja?

Totalna opozycja sama sobie zaprzecza, atakując Kościół i jednocześnie popierając programy LGBT. W żadnym wypadku nie zależy im na doboru i bezpieczeństwie dzieci. Nam tak. Temu służyć ma ta ustawa.

Należy zauważyć, iż w ciągu ostatnich 10 lat skazano 1 tysiąc pedofilów, w tym 27 księży. W tym 1 tysiącu było 400 osób homoseksualnych. Więc to one są poważnym faktycznym zagrożeniem dla dzieci. Będąc konsekwentnym i by walczyć z pedofilią, należy walczyć z homoseksualizmem, który do chorej „zabawy” chce jeszcze adopcji cudzych dzieci. Oni do tego ich właśnie potrzebują. Platforma, PSL i ich sojusznicy przez 8 lat rządów nie zrobili nic. Kto wprowadził rejestr pedofilów? Prawo i Sprawiedliwość, któremu próbuje się przyczepić fałszywą łatkę. Kto nie głosował za rejestrem, który chroni dzieci w szkołach i innych placówkach? PO, PSL i ich koalicjanci.

Potwierdzeniem hipokryzji Platformy i PSL są przecież wyniki głosowania sejmowego oraz opinie ich autorytetów, takich jak rzecznik praw obywatelskich, pan Bodnar, czy prezes Sądu Najwyższego, pani Gersdorf. Nikt nie broni pedofilów z wyjątkiem PO i ich sojuszników, PO, która skróciła nawet okres przedawnienia m.in. w przypadku przestępstwa z art. 200 kodeksu karnego. Dziwi ten fakt, bo czy totalna opozycja nie posiada dzieci. Skoro głosują przeciwko ustawom dotyczącym ochronie i poprawie poziomu życia dzieci, to robią to nawet przeciwko swoim dzieciom.

To barbarzyństwo, które się dzieje w szkołach, kościołach i innych instytucjach, trzeba wypalić, a w odniesieniu do wszystkich sprawców przestępstw przed końcem wyroków należy przeprowadzać specjalistyczne badania i bardzo wnikliwe obserwacje, ponieważ 95% z nich ma dalsze wypaczone zapędy.

W związku z tym jestem za zmianą ustawy – Kodeks karny. Dziękuję.

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Jeśli chodzi o procedowanie ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, dochodzi do rażącego naruszenia nie tylko dobrych obyczajów, ale i zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Trzeba być naprawdę nieprzyzwoitym, żeby do Wysokiej Izby skierować, pod płaszczykiem walki z pedofilią, ustawę, która jest de facto ustawą policyjną, którą to chcieliście przepchnąć już wiele miesięcy temu, ale nie mieliście odwagi, żeby ją skierować do Sejmu, bo jest ona tak zła. I dzisiaj wykorzystujecie te ofiary, dzisiaj wykorzystujecie sytuację, dzisiaj wykorzystujecie słuszne wzburzenie opinii publicznej – wykorzystujecie do tego, żeby załatwić swoje prywatne partyjne interesy. Ludzie, którzy ucierpieli, ofiary pedofilii w ogóle was nie interesują. Zastanawiam się, jak wy jesteście w stanie rano wstać i popatrzeć sobie prosto w oczy w lustrze. Nie rozumiem tego. Nie powinno dochodzić do takich sytuacji. Jeśli macie choć trochę przyzwoitości…

Nie dziwię się, że pan premier Morawiecki uciekł ostatnio podczas posiedzenia Sejmu. Do tej pory wydawało się, że szczyt obłudy i hipokryzji został już osiągnięty. Państwo kłamiecie, mówiąc, że to załatwi problem, że ta ustawa załatwi problem, którego nie potraficie rozwiązać od początku waszych rządów. Okłamujecie, mówiąc, że w nowelizacji przygotowanej przez resort sprawiedliwości sprawa dotycząca np. przedawnienia przestępstw pedofilii była od początku procedowana. To jest kłamstwo. We wtorek wrzuciliście to do tej ustawy, a teraz nagle udajecie, że wy nad tym od kilku lat pracujecie. Kłamstwo i obłuda.

Nie załatwiacie tej sprawy tak, jak powinno się to zrobić, dlatego że niestety doszło do skandalicznego sojuszu ołtarza z tronem. Jak wy macie wyjaśnić te sprawy, skoro plakaty z waszymi posłami wiszą na płotach kościelnych, na płotach cmentarnych, skoro wasi kandydaci odbywają wyborcze spotkania w salkach parafialnych? I wy mówicie, że cokolwiek wyjaśniacie? Potrzeba specjalnej komisji, którą w następnym parlamencie powołamy, bo jesteśmy to winni Polakom, bo my nie uciekniemy od tej sprawy, tak jak wy to robicie, bo my wiemy, że polski Kościół musi wsłuchać się w głos Franciszka, papieża Franciszka, a nie biskupa Głódzia, który jest waszym sojusznikiem.

Jesteście ugrupowaniem, które wciągnęło polski Kościół do polityki. Jesteście ugrupowaniem, które jest niewiarygodne. I teraz próbujecie tą ustawą przykryć waszą nieudolność. Pan minister Ziobro, mówiąc o rejestrze pedofilów, ukrywa najgorszą rzecz – stygmatyzację ofiar. Byliście ślepi i głusi na jakiekolwiek argumenty. Teraz dochodzi do wtórnej stygmatyzacji ofiar oraz Bogu ducha winnych dzieci tylko dlatego, że wy działacie pod słupki, tylko i wyłącznie dlatego, że jesteście grupą populistów. Dziękuję za uwagę.