Narzędzia:
Wspólne posiedzenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej (nr 75), Komisji Środowiska (nr 62), Komisji Ustawodawczej (nr 175) w dniu 15-05-2017
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– wspólne posiedzenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej (75.),

Komisji Środowiska (62.)

oraz Komisji Ustawodawczej (175.)

w dniu 15 maja 2017 r.

Porządek obrad:

1. Pierwsze czytanie projektu ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności (cd.) (druk senacki nr 263).

(Początek posiedzenia o godzinie 17 minut 58)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Komisji Ustawodawczej Stanisław Gogacz)

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Proszę państwa, otwieram posiedzenie 3 połączonych komisji: Komisji Środowiska, Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej.

Jesteśmy już w pełnym składzie, właśnie przybyła pani przewodnicząca Alicja Zając…

(Głos z sali: Wice.)

Wiceprzewodnicząca.

Punkt 1. porządku obrad: pierwsze czytanie projektu ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności (cd.) (druk senacki nr 263)

Przedmiotem obrad jest pierwsze czytanie projektu ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności; druk senacki nr 263. Jest to ciąg dalszy naszych prac, już 2 razy się spotkaliśmy.

Jest z nami przedstawiciel wnioskodawców pan senator Antoni Szymański. Witamy legislatora pana Mirosława Reszczyńskiego.

Chciałbym powitać gości, którzy przybyli na nasze posiedzenie. Państwo dłużej czekaliście, oczywiście przepraszamy za to. Poprzednie punkty spowodowały poślizg czasowy. Witam pana ministra Jacka Boguckiego, sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi ze współpracownikami. Witam pana Grzegorza Hudzika, zastępcę głównego inspektora sanitarnego ze współpracownikami. Witam przedstawicieli Ministerstwa Środowiska, Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwa Zdrowia, Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Witam również pana Marka Borowskiego, prezesa Federacji Polskich Banków Żywności. Witam pana Dariusza Standerskiego, prezesa Stowarzyszenia Kooperacja Miejska. Witam też przedstawicieli Caritas Polska, Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, Konfederacji „Lewiatan”, Fundacji Greenpeace Polska i firmy Tesco Polska SA.

Proszę państwa, myśmy otrzymali oczywiście materiały z Ministerstwa Środowiska. Wcześniej, na poprzednim spotkaniu, informowałem, kto przysłał nam materiały, tak że za to dziękujemy.

Chciałbym na samym początku przekazać głos panu wiceprzewodniczącemu, a jednocześnie reprezentantowi komisji, jeżeli chodzi o prace nad projektem, panu senatorowi Antoniemu Szymańskiemu, ażeby zreferował prace komisji, spotkania, które się odbyły, no i oczywiście uwagi Ministerstwa Środowiska. One są bardzo treściwe, dużo informacji się w tym zawiera i będziemy chcieli o tym podyskutować w trakcie naszego posiedzenia.

Bardzo proszę, Panie Przewodniczący.

Senator Antoni Szymański:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

To jest kolejne spotkanie połączonych komisji. Na poprzednich 2 spotkaniach odbyliśmy bardzo poważne wielogodzinne debaty. Trudno by je było teraz tutaj przytaczać. Efektem tych debat są wnioski i poprawki, które państwo otrzymaliście. Część poprawek, zgodnie z tym, o czym rozmawialiśmy podczas posiedzenia połączonych komisji, to poprawki, które przygotowało Ministerstwo Środowiska. Część została przygotowana przez grupę roboczą, w której byli głównie senatorowie, przedstawiciele Biura Legislacyjnego i organizacji pozarządowych zajmujących się tym problemem. Są tutaj również zawarte poprawki pana senatora Jana Rulewskiego.

Ze względu na to, że poprawki Ministerstwa Środowiska wpłynęły w ubiegłym tygodniu, tego zestawu poprawek nie można było zrobić wcześniej i przesłać państwu, co byłoby bardzo zasadne, bo można by się było przygotować, zapoznać z tym, skonsultować jeszcze pewne kwestie.

Jeśli chodzi o poprawki Ministerstwa Środowiska, jak również grupy roboczej, której prace omawiałem na poprzednim posiedzeniu, to chciałbym je przejąć i zgłosić. To po pierwsze.

Po drugie, niezależnie od poprawek zgłoszonych przez Ministerstwo Środowiska otrzymaliśmy uwagi ministerstwa odnośnie do prowadzonych prac i tutaj w wielu punktach jest zawarty szereg uwag dotyczących projektu i ogólnie omawianego problemu.

Chciałbym wobec tego zapytać pana ministra, czy zgodnie z sugestią zawartą w tym piśmie państwo proponują prowadzenie dalszych prac przed głosowaniem nad poprawkami. Bo taki był zamiar, aby zrobić to dzisiaj na posiedzeniu połączonych komisji. Czy też z uwagi na to, że mamy taką sytuację, że jesteśmy przed drugim czytaniem na posiedzeniu plenarnym, kiedy będzie można zgłaszać poprawki… To nie będzie zapewne na tym posiedzeniu, ale może być za kilka tygodni bądź wręcz za kilka miesięcy. A więc pewne rzeczy, o których mowa, będzie można uzupełnić. Krótko mówiąc, czy jesteście państwo zdania, że trzeba zdobyć jeszcze większą wiedzę, żeby nad tym pracować, czy też możemy już głosować nad zgłoszonymi poprawkami do projektu? Projekt nie jest traktowany jako pilny – w Senacie będzie trwała praca nad nim, potem w Sejmie i jeszcze wróci do Senatu. Czy moglibyśmy postąpić tak, że już teraz zagłosujemy nad poprawkami? Który, zdaniem pana ministra, rodzaj pracy jest najbardziej efektywny, najbardziej sensowny w tej sytuacji? Prosiłbym o opinię.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, no właśnie, pierwsze zdanie informacji, którą otrzymaliśmy z ministerstwa, mówi o tym, że przed podjęciem dalszych prac nad projektem ustawy niezbędne jest podjęcie pewnych czynności, które są tu enumeratywnie wymienione.

My nawet zastanawialiśmy się wcześniej, czy zanim przystąpimy do analizowania poprawek, które zostały tutaj przedstawione, czy też innych zgłoszonych poprawek, powinniśmy otrzymać informacje, które pan zawarł w uwagach ogólnych, czy też niezależnie od informacji, jakie ewentualnie by wpłynęły, powinniśmy prowadzić prace legislacyjne.

Bardzo proszę.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jacek Bogucki:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Przekroczyłbym swoje kompetencje, gdybym narzucał komisji senackiej tryb pracy nad projektem senackim ustawy. Więc mogę jedynie powiedzieć, jakie odczucia ma obecnie ministerstwo rolnictwa odnośnie do tego projektu.

Przede wszystkim poprawki, nad którymi mielibyśmy procedować, otrzymaliśmy niedawno, więc pewnie jak większość państwa senatorów nie mieliśmy okazji, żeby je przeanalizować i stwierdzić ich skutki w odniesieniu do projektu ustawy. Ale oczywiście nasze uwagi co do projektu ustawy są tylko sugestiami, naszą opinią, a nie zaleceniem dla Wysokiego Senatu. To jest samodzielna decyzja komisji i izby wyższej parlamentu.

Zmiana jest bardzo daleko idąca w jednym punkcie, który przesuwa kompetencje z inspekcji ochrony środowiska do inspekcji handlowej. Chciałbym tylko dodać, że obecnie w pracach rządu, po posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów, przed posiedzeniem Rady Ministrów, jest ustawa dotycząca inspekcji bezpieczeństwa żywności powodująca daleko idące zmiany m.in. w inspekcji handlowej. I oczywiście te zmiany nie zmuszają Wysokiej Izby do tego, żeby już uwzględniała ewentualne przyszłe zmiany ustawowe, które nastąpią. Chciałbym tylko przekazać informację, że rząd pracuje nad zmianami, w wyniku których powstanie jedna inspekcja bezpieczeństwa żywności, która połączy m.in. część Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zajmującą się sprawami handlu. Więc w opinii ministerstwa rolnictwa rzeczywiście należy brać pod uwagę różne aspekty zdarzeń, tego, co obecnie się dzieje.

Ale tak jak powiedziałem, pozostawiam Wysokiej Komisji decyzję co do trybu pracy nad projektem. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Wydaje się, że sugestia, jaką znajdujemy w uwagach ogólnych Ministerstwa Środowiska, stanowi dla nas ważne przesłanie. My mamy świadomość tego, że nie jesteśmy związani władzą wykonawczą, że możemy oczywiście działać. Ale to jest właśnie zasugerowanie wprost, że przed podjęciem dalszych prac nad projektem należy określić, oszacować ilość żywności możliwej do pozyskania w jednostkach handlu. Chodzi o określenie, oszacowanie potrzeb itd. Państwo wszyscy to posiadacie, prawda? I to są bardzo konkretne rzeczy dotyczące informacji, bez których jednak my mamy utrudnioną działalność legislacyjną. Bo poruszamy się w przestrzeni legislacyjnej bez tych informacji. I teraz proszę mi powiedzieć, czy wpisując w uwagach ogólnych potrzebę takiej wiedzy, takich informacji, państwo mieli świadomość, kto miałby się tym zająć. Kto miałby pozyskać informacje? I kto miałby przeprowadzić badania, analizę? Czy to po prostu jest stwierdzenie, że ktoś tam może to zrobić? Czy to państwo byście się tym zajęli, czy ministerstwo…

Czy pan zechce odpowiedzieć?

Chciałbym jeszcze przywitać panią dyrektor Magdę Gosk, która reprezentuje ministra środowiska.

Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jacek Bogucki:

Jeszcze krótko. Oczywiście nasze uwagi dotyczą projektu, który został przedłożony. My zwróciliśmy uwagę na aspekty, które rzeczywiście do tej pory w Polsce nie były badane, nie były analizowane. Kwestia marnowania żywności nie była analizowana przez rząd pod kątem, którego wymaga tego typu uregulowanie. Możemy opierać się na badaniach z innych państw europejskich, bo można się spodziewać, że problem jest bardzo zbliżony, podobny. Ale rzeczywiście w Polsce nie posiadamy wiarygodnych danych.

Natomiast jeśli Ministerstwo Środowiska przygotowało pewne poprawki i poczuwa się do autorstwa… Bo ja nie wiem, te poprawki nie mają w dokumencie wskazanego żadnego autora. Więc nie wiem, czy to są…

(Głos z sali: Z Ministerstwa Środowiska.)

(Głos z sali: Uwagi są z Ministerstwa Środowiska.)

A, uwagi. Jest. Przepraszam.

Jeśli Ministerstwo Środowiska ma uwagi, to oczywiście jeśli jest osoba upoważniona, to odpowie.

Chciałbym tylko zwrócić uwagę na to, że obecnie nie ma stanowiska rządu wobec tego projektu i nadal jest taka sytuacja. Dziękuję.

Senator Antoni Szymański:

Szanowni Państwo, jeszcze odniosę się do początkowej wypowiedzi pana ministra.

Oczywiście zdajemy sobie z tego sprawę. Ja prosiłem o opinie, jakie ze strony rządowej są w tej sprawie. Bo mamy świadomość tego i szanujemy władzę wykonawczą, ale szanujemy również władzę Senatu, która samodzielnie prowadzi pewne prace. Ale cieszymy się, że możemy w tej sprawie współpracować z rządem bardzo partnersko i z dużym zaangażowaniem.

I dlatego prosiłbym też – bo poprawki, które przejąłem, są poprawkami przygotowanymi przez Ministerstwo Środowiska – o opinię w sprawie, o którą pytałem. Czy jesteście państwo zdania, czy już na tym etapie możemy przejść do głosowania, a potem jeszcze w trakcie długiego procesu legislacyjnego wprowadzać zmiany? Czy też uważacie, że jeszcze powinniśmy prowadzić pewne prace studyjne, a jeżeli tak to, kto miałby je prowadzić? Bo pojawia się problem, czy bez tej ustawy w ogóle będzie możliwe zdobycie takich informacji. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

No właśnie. Bardzo proszę, może najpierw pani dyrektor. Czy pan senator teraz?

(Głos z sali: Nie…)

Bardzo proszę, Pani Dyrektor

Dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Środowiska Magda Gosk:

Bardzo dziękuję.

Wysoka Komisjo!

Z upoważnienia ministra środowiska chciałabym odnieść się do uwag, które przedłożyliśmy, jednocześnie przepraszając, że tak późno je przekazaliśmy.

Jeśli chodzi o prace analityczne, na które wskazujemy, to nie chciałabym w żaden sposób wskazywać państwu, paniom i panom senatorom, na którym etapie one powinny być przeprowadzone. W naszej ocenie analiza jest niezbędna, żeby ukształtować przepisy tak, aby mieć pewność, że ustawa zrealizuje swój cel, czyli będzie przeciwdziałać marnowaniu żywności. To znaczy, żywność, która będzie wycofywana zgodnie z systemem wskazanym w ustawie, nie stanie się odpadem w organizacji pożytku publicznego, do której ewentualnie trafi. Jednym słowem, chodzi o to, czy organizacje pożytku publicznego są przygotowane do przyjęcia takiej masy żywności, którą też należałoby oszacować.

Wskazujemy też na to, że został powołany Międzyresortowy Zespół do spraw Gospodarki o Obiegu Zamkniętym, który funkcjonuje w Ministerstwie Rozwoju. W ramach tego zespołu została powołana grupa robocza do spraw biogospodarki. I jednym z tematów, którym ma się ona zająć, jest właśnie zagadnienie przeciwdziałania marnowaniu żywności. Pierwsze spotkanie w tej sprawie odbyło się już w ministerstwie rolnictwa i tam zgromadzono rzeczywiście grupę przedstawicieli administracji rządowej i strony społecznej, zainteresowanych organizacji, którzy już dokonali pierwszej wymiany informacji czy też analizy tego zjawiska. I wydaje się, że również forum tego zespołu mogłoby być wzięte pod uwagę jako to, które takie analizy może dokonać. Ale to oczywiście jest jedna z możliwych opcji.

(Rozmowy na sali)

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pani Dyrektor, jak pani widzi, jest burzliwa dyskusja. W pani wypowiedzi było wiele bardzo istotnych wątków, a o każdym chciałoby się natychmiast rozmawiać, stąd właśnie ta dyskusja. Ale rozumiem, że później jeszcze będziemy panią pytać.

Pan senator Jan Rulewski.

Senator Jan Rulewski:

Ja występuję w charakterze autora poprawek, które nie do końca zostały, bym powiedział, zredagowane i nie mają one pretensji do tego, aby już dzisiaj nad nimi procedować.

Ale pozwolę sobie zwrócić uwagę na to, że pojawiły się uwagi. Ja nie wiem, co znaczy „uwagi”, dotychczas się z tym nie spotkałem. Albo była opinia, albo było stanowisko czy to ministerstwa, czy obojętnie kogo. Tu się mówi: uwagi.

Może mniejsza o nazwę, ważniejsza jest treść zawarta w kilkunastu uwagach, które nawet są mi bliskie. Bo w gruncie rzeczy naszym komisjom proponują wybór między obywatelskim charakterem zagadnienia – zaraz powiem o nazwie – a nakazowo-rozdzielczym. Przepraszam autorów, że używam takiego nazewnictwa. Projekt, który przedstawili autorzy – i słusznie, że podjęli działanie – ma charakter nakazowo-rozdzielczy. Coś się nakazuje, coś się zastrzega, kogoś się karze, jest sprawozdawczość etc., etc. To, co państwo tu proponują w pewnych punktach, to systemy zachęt bądź działanie niejako bez obowiązków, w sensie jakiegoś nakazu.

I to jest mi bliskie, niemniej przykro mi mówić, że państwo – zwracam się do państwa z ministerstwa – wywracacie przedstawiony projekt tymi uwagami. To, co państwo proponujecie, to resetowanie zagadnienia. I pani to nawet potwierdzała dzisiaj. To oznacza zresetowanie i startowanie od zera przez przyjęcie… Już kończę. I uważam, że powinniśmy tu rozstrzygnąć, w jakim kierunku idziemy. Czytałem parę relacji z Zachodu i tam się mówi raczej o obywatelskim systemie, w którym są zachęty, w którym jest oczywiście uczestnictwo organizacji pozarządowych, w którym nie ma kar, nie ma nakazów, sprawozdawczości i są bardziej precyzyjne definicje.

I jeśliby przyjąć system nakazowo-rozdzielczy, to ja się wycofuję ze sporu, który toczyłem z senatorem Zientarskim. Bo jeśli przyjmiemy, że jest system nakazowo-rozdzielczy, to wtedy mamy do czynienia z takim zjawiskiem, że ktoś niejako świadomie, albo, powiedziałbym, w sposób nonszalancki marnuje żywność, i wtedy rzeczywiście ustawa powinna mieć w tytule sformułowanie o marnowaniu jako pejoratywnym zachowaniu. Jeśliby przyjąć obywatelski system, to ja bym proponował jednak poprawkę, żeby zachować sformułowanie, że obywatele chronią żywność, a nie marnują. Ale to jest spór werbalny.

Dlatego uważam, że oprócz tego, że należy rozstrzygnąć, w jakim kierunku będziemy podążali, żeby twórcy mogli dokonać uzupełnień i korekt, to na dzisiaj, po tych uwagach, nie jesteśmy w stanie przejść do założonego programu, czyli do rozstrzygania w kwestii poprawek. Ja przynajmniej ze swoimi jakbym stawał w połowie drogi.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Tak, zaraz udzielę głosu.

Natomiast chciałbym stwierdzić – i myślę, Panie Senatorze, że pan się z tym zgodzi – à propos uwag ogólnych i ich analizy, że na poprzednim posiedzeniu komisji te pytania były…

(Głos z sali: Tak.)

…podnoszone na sali obrad, uczestnicy dyskusji, uczestnicy obrad komisji te pytania stawali, stwierdzając, że dopóki nie będziemy mieli na nie odpowiedzi, będzie trudno jednak prowadzić proces legislacyjny. I to jest suma tych pytań. Tak mi się wydaje.

Pan senator Mieczysław Augustyn. Bardzo proszę

Senator Mieczysław Augustyn:

Panie Przewodniczący! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!

Wydaje mi się, że wobec nowych uwag, które napłynęły, najrozsądniejszym wyjściem będzie… Przy wszystkich zastrzeżeniach, na ile dane, które są do pozyskania… Bo prawdę mówiąc, dopiero realizacja tego projektu umożliwi, pod groźbą kary, uzyskanie danych, które mielibyśmy wcześniej uzyskać. To pewnie do końca nie będzie możliwe, ale, uważam, w wielu innych punktach namysł jest wskazany.

I mam propozycję, która jest zgodna z naszą praktyką, żeby przerwać obrady komisji i wystąpić o to, aby Senat zlecił przygotowanie ekspertyzy. Oczywiście będzie się zwracał i do rządu, i do ekspertów, i do wszystkich, którzy mogą udzielić informacji. I wtedy, mając to w ręku, mając to w dyspozycji, łatwiej będziemy mogli przystąpić do głosowania nad zaproponowanymi poprawkami, bo będziemy uzbrojeni w wiedzę. Wydaje mi się, że na tym etapie to jest chyba to, co moglibyśmy zrobić, żeby posunąć się naprzód.

I składam oficjalnie taki wniosek na ręce pana przewodniczącego i państwa wiceprzewodniczących.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pani przewodnicząca Alicja Zając. Bardzo proszę.

Senator Alicja Zając:

Dziękuję bardzo.

Proszę państwa, ja przeczytałam dokładnie uwagi Ministerstwa Środowiska i z jednym się tutaj nie mogę zgodzić. My chyba jesteśmy już tak zaawansowani w tej szerokiej dyskusji, którą prowadzimy kolejny raz, że jeśli chodzi o identyfikowanie newralgicznych punktów w zakresie marnowania żywności i wypracowania całościowego systemu rozwiązania, nie tylko dotyczącego dystrybucji żywności, to przecież doskonale wiemy, o co chodzi i gdzie są te newralgiczne punkty.

Jednostką wiodącą w tej sprawie jest ministerstwo rolnictwa. Dzisiaj dowiadujemy się za pośrednictwem pana ministra, że w najbliższym czasie będą przedstawione projekty daleko idących zmian w zakresie, nad którym my tutaj chcemy procedować, jeśli chodzi o omawianą ustawę. Bo trzeba wreszcie zadecydować o tym, kto się zajmuje żywnością w Polsce w zakresie kontroli. I dla mnie to była szalona ekstrawagancja, że był tutaj zapis, że zajmuje się tym inspekcja ochrony środowiska. Proszę państwa, nie te laboratoria, nie ci fachowcy, zresztą chemik potrafi zrobić wszystkie analizy, ale trzeba czuć pewne sprawy.

I teraz chciałabym zapytać pana ministra rolnictwa, czy zmiany idą w kierunku odebrania sanepidowi również kontroli nad żywnością np. w stołówkach szkolnych, w żłobkach, przedszkolach, szkołach, domach dziecka itd. W jakim kierunku to idzie? Bo chciałabym przed podjęciem decyzji, czy dalej procedować nad ustawą, wiedzieć, jakie rząd przygotowuje zmiany. Bo od wielu lat się mówi, że np. z sanepidu wyjdą laboratoria, że sanepidy w wielu miejscach nie będą już prowadziły badań laboratoryjnych. A przecież kto będzie… To są niby bardzo małe sprawy, ale ogromnie ważne.

Natomiast wydaje mi się, że jeżeli chodzi o ekspertyzy – wobec tego, co powiedział pan minister – to chyba nimi dysponuje rząd. Bo przygotowując nowe projekty, chyba się opiera na jakichś opiniach i głębokiej analizie.

I proszę nam bardziej przybliżyć, na czym mają polegać zmiany. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Ja bym chciał jeszcze dodać pytanie, jeśli chodzi o te pytania – przepraszam za powtórzenie – które znajdujemy w uwagach. Czy w ramach instrumentów, które państwo posiadacie, możecie na nie odpowiedzieć niezależnie od tego, czy my zwrócimy się do państwa o ekspertyzę, czy nie? I ile czasu by to zajęło ministerstwu rolnictwa czy Ministerstwu Środowiska, czy też obu ministerstwom?

Pan senator Czerwiński. Bardzo proszę.

Senator Jerzy Czerwiński:

Państwo Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Chciałbym troszeczkę uporządkować dyskusję.

Pierwsza prośba jest taka, żebyśmy w momencie, kiedy dostajemy kolejny zestaw poprawek, mieli autora tych poprawek podpisanego z tyłu. Bo część tych poprawek jest sprzeczna ze sobą. Ja nie wierzę, że jedna grupa czy jeden autor dał dwie sprzeczne ze sobą poprawki. Autorzy poprawek powinni być wyszczególnieni, wtedy będziemy mieć jasność, nad czym debatujemy.

Druga, znacznie ważniejsza kwestia, nie natury porządkowej. My jesteśmy w takiej oto sytuacji: możemy albo – przepraszam za wyrażenie – siłowo zacząć rozpatrywać poprawki bez stanowiska rządu… Bo ja rozumiem, że obecnie nie ma stanowiska rządu.

(Głos z sali: Nie ma.)

Są stanowiska dwóch ministerstw, nawiasem mówiąc, bardziej ogólne niż być może do tych poprawek skierowane… No bo poprawki późno zostały przedstawione. Więc co najmniej powinniśmy poczekać do wypracowania stanowiska rządu…

(Głos z sali: Tak jest.)

…w kwestii poprawek, które mamy tutaj w wersji tej ostatniej, mówię, niekiedy sprzecznych ze sobą. Ale znacznie ważniejsza jest kwestia uwag, które przedstawiło nam Ministerstwo Środowiska.

Jeśli mamy pracować rzetelnie z myślą o uchwaleniu ustawy, a nie po to tylko, żeby o niej mówić i gonić zajączka, to proponowałbym, aby po przerwaniu posiedzenia dokonały się co najmniej dwa zjawiska.

Po pierwsze, abyśmy otrzymali jasne stanowisko rządu co do poprawek. Mówię jeszcze raz: stanowisko rządu. Oczywiście przynajmniej na tydzień przed zwołaniem następnego wspólnego posiedzenia komisji.

Po drugie, ponieważ w uwagach Ministerstwo Środowiska sugeruje znaczne poszerzenie zakresu ustawy, chodzi o to, żebyśmy dostali jasne stanowisko: czy rząd ma zamiar pod wpływem impulsu, jakim jest rozpatrywanie projektu przez Senat, wystąpić z własnym projektem ustawy w tym zakresie? Jeśli nie, to czy chce uzupełnić ten projekt, nad którym my w tej chwili pracujemy? Nie tylko poprawić błędy legislacyjne, ale także uzupełnić zakres ustawy o swoje przemyślenia. Bo taka możliwość też jest dopuszczalna.

Czyli albo, po pierwsze, rząd pracuje samodzielnie, przedstawia projekt ustawy. No to wtedy Senat jest średnio potrzebny, można to wnieść bezpośrednio do Sejmu. Albo, po drugie, rząd, oczywiście po zaopiniowaniu poprawek, które mamy, uzupełnia projekt o ten zakres przedmiotowy, którego myśmy, być może, nie uwzględnili, w formie poprawek – jeszcze wszystko jest możliwe na tym etapie – które Senat przejmie czy senatorowie przejmą i wprowadzą. A po trzecie, jasne stanowisko co do poprawek, które obecnie są, i co do zakresu przedmiotowego ustawy.

Jeśli można… Wtedy traktowalibyśmy się poważnie i rzetelnie. Tak uważam. I oczywiście należy wyznaczyć odpowiednio długi termin, ale też nie za długi, na tyle, żeby z jednej strony rząd się mógł wywiązać z tych próśb, a z drugiej żebyśmy my mogli rzetelnie procedować nad ustawą.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pan senator Marek Borowski. Bardzo proszę.

Senator Marek Borowski:

Panowie Przewodniczący, ja mam przed sobą druk nr 263, on nosi datę 22 lipca 2016 r.

My już dobijamy roku kręcenia się w kółko, jeżeli chodzi o tę ustawę. Narasta liczba poprawek, 2 resorty się spierają. Ja nie wiem, czy stanowisko rządu będzie szybko. My możemy próbować je wymusić, ale z praktyki wiem, że może go też nie być.

Nie jest to ustawa długa i specjalnie skomplikowana. W związku z tym resorty mogą przedstawiać swoje opinie w tej sprawie, a senatorowie będą podejmowali decyzje. I w takiej czy innej formie projekt zostanie poprawiony. Następnie on przecież wchodzi pod obrady i wtedy jeśli coś rządowi się nie będzie podobało, to z całą pewnością przedstawi swoje wnioski.

Dlatego ja proponuję jednak przystąpić do konkretnej dyskusji i pracy nad poprawkami. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo.

Pan przewodniczący.

Senator Antoni Szymański:

Szanowni Państwo, jeszcze uzupełniająco i w kontekście wypowiedzi najpierw pana senatora Czerwińskiego.

Rzeczywiście w poprawkach nie jest określone, czyje one są. Ja w swojej pierwszej wypowiedzi powiedziałem, ze przejmuję poprawki zgłoszone przez Ministerstwo Środowiska i przez grupę senatorów. Jest prośba do Biura Legislacyjnego, żeby w przyszłości podawać, kto był autorem poprawek. I tym można zamknąć tę kwestię.

Natomiast druga kwestia, którą pan senator Czerwiński poruszył i do której w pewnym sensie odniósł się również pan senator Borowski, dotyczy tego, czy na tym etapie powinno być stanowisko rządu. Powiedziałbym, że w kontekście zgłoszonych poprawek rząd miałby ogromny problem, do czego się ustosunkować. Bo mamy projekt pierwotny, mamy zestaw poprawek, więc to byłoby trudne. Ponadto to by bardzo wiązało Senat. I wydaje się, że stanowisko rządu pojawia się zwykle już podczas procedowania w Sejmie. A więc to byłoby przedwczesne.

Więc moim zdaniem mamy albo taką możliwość, jaką zaproponował pan senator Borowski, albo taką, o jakiej mówił pan senator Augustyn, czyli uzyskanie w określonym, niezbyt długim terminie opinii, o której jest mowa w tym piśmie. I następnie głosowanie. Czyli właściwie mamy dwa stanowiska i na dzisiejszym posiedzeniu trzeba podjąć jakąś decyzję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pani senator Grażyna Sztark. Bardzo proszę.

Senator Grażyna Sztark:

Dziękuję bardzo, Państwo Przewodniczący.

Ja chciałabym w zasadzie uporządkować tę dyskusję.

Mamy dwa wnioski formalne. Najdalej idący jest taki, żebyśmy tę dyskusję przełożyli do czasu przedłożenia opinii rządu. A drugi wniosek, pana senatora Borowskiego, jest taki, żebyśmy, jak mniemam, głosowali dzisiaj nad poprawkami. W związku z tym proponuję, żebyśmy poddali pod głosowanie te dwie propozycje. I wówczas będziemy wiedzieli, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Ja w związku z tą propozycją i z podsumowaniem tego, co do tej pory wpłynęło, jeżeli chodzi o wnioski, mam pytanie do rządu.

Gdyby tak się stało, że przegłosowalibyśmy wniosek, żeby wstrzymać prace i czekać na państwa ekspertyzy odnośnie do uwag ogólnych, to jak długo by to trwało? I mam pytanie do dwóch ministerstw. Jak długo mniej więcej by to trwało? Bo to są pytania dość konkretne.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jacek Bogucki:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Oczywiście jeśli komisja poprosi o udzielenie odpowiedzi i wyznaczy termin rządowi, będziemy starali się go dotrzymać. Ale biorąc pod uwagę specyfikę pytań i ich obszerność, to oczywiście im dłuższy będzie termin, tym bardziej kompletny będzie materiał. Myślę, że stosowany często w administracji – przecież jesteśmy częścią administracji państwa – termin 30-dniowy byłby czasem, w którym moglibyśmy zgromadzić dane, które są już dostępne, i poszerzyć je o pewne analizy, które są możliwe w tym czasie do przeprowadzenia, a jednocześnie nie przeciągać nadmiernie, jak rozumiem, prac Wysokiej Izby i komisji. Więc oczywiście dostosujemy się do wymagań. Tylko tak jak powiedziałem, będzie to zawsze odbijało się na jakości i kompletności materiału, który będziemy w stanie przygotować. Szczególnie w kontekście tego, co powiedziałem: tak naprawdę do tej pory takich badań w Polsce w tym zakresie nie prowadzono.

Chciałbym też sprostować, że nie ma rozdźwięku między ministerstwami, w rządzie jest jedno stanowisko. Uwagi jednego ministerstwa co do projektu nie stoją w sprzeczności z tym, nad czym pracuje rząd, czym rząd się zajmuje.

Mówiłem o łączeniu inspekcji. Na te pytania w tej chwili nie potrafię odpowiedzieć. Mogę powiedzieć, co znalazło się w projekcie ministerstwa rolnictwa przedłożonym najpierw pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów, a docelowo pod obrady Rady Ministrów. Dopóki Rada Ministrów nie przyjmie projektu, to trudno mówić o tym, że jest to projekt rządowy i że jest ostateczna wersja ustalona przez rząd. Rząd ustala stanowisko także wobec projektu własnych ministerstw i dopiero ostateczna wersja, która wychodzi do parlamentu, jest ostatecznym stanowiskiem rządu w każdej sprawie. Więc mówiąc o łączeniu inspekcji i o inspekcji bezpieczeństwa żywności, mówiłem o tym, że projekt jest w toku prac. Ale jest duża szansa na to, że jeśli nie w najbliższy wtorek, to w następny wtorek poznamy już ostateczne stanowisko rządu. Bo jest to już ten etap prac rządowych.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Proszę państwa, zgłosiła się pani dyrektor z Ministerstwa Środowiska. Może w związku z tym, że wypowiadają się przedstawiciele ministerstw, jeżeli panowie senatorowie się zgodzicie, poprosimy panią dyrektor o zabranie głosu.

Dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Środowiska Magda Gosk:

Bardzo dziękuję.

Jeśli chodzi o propozycję przygotowania wkładu w odniesieniu do zagadnień, na które wskazaliśmy, to chciałabym podkreślić, że w przypadku nie każdego z tych zagadnień, a w zasadzie w przypadku niewielu z nich właściwe jest Ministerstwo Środowiska. Wiele z tych pytań odnosi się do możliwości organizacji, które już uczestniczą w tym systemie czy uczestniczyłyby w tym systemie, i to jest już oczywiście poza naszą właściwością. Niemniej jednak jeśli taka będzie decyzja, to możemy wystąpić do właściwych jednostek o odpowiednie informacje. Ale chciałabym podkreślić, że to oczywiście będzie wymagało czasu.

Natomiast wskazując na Zespół do spraw Gospodarki o Obiegu Zamkniętym, wskazałam tylko na jedno z potencjalnych źródeł. Prace tego zespołu koordynuje minister rozwoju, więc należałoby ustalić z resortem rozwoju, czy taki zakres informacji byłby możliwy do zebrania w ramach pracy tego zespołu, czy należy to zrobić z wykorzystaniem innych środków. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo.

To są uwagi ogólne zgłoszone przez Ministerstwo Środowiska. Tak że rozumiem, że ministerstwo, nawet jeżeli samo z siebie nie potrafiłoby odpowiedzieć, to zleci to innym instytucjom, które… Pan minister z ministerstwa rolnictwa powiedział, że 30 dni to jest minimalny termin. Czy jeśli chodzi o punkty, które państwo jesteście w stanie przygotować, to 30 dni wystarczy?

Dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Środowiska Magda Gosk:

Tutaj się tylko mogę zgodzić z panem ministrem, że 30 dni to jest absolutnie minimalny termin. Bo większość pytań jednak wykracza poza zakres naszych właściwości, więc musielibyśmy pozyskiwać informacje z innych źródeł.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pan senator Mieczysław Augustyn.

Senator Mieczysław Augustyn:

Ja chciałbym zmodyfikować mój wniosek, żeby odłożyć nasze obrady. Chodzi o to, żeby ekspertyzę wykonać w ciągu 30 dni.

Mnie się wydaje, Panie Senatorze Borowski, że jest jeszcze inny powód, dla którego warto chwilę zaczekać. Skoro pan minister mówi, że w zakresie obrotu żywnością prace w kwestii jednolitej inspekcji będą zakończone już niedługo, to być może warto jeszcze dodatkowo z tego powodu zaczekać. Więc jeszcze raz ponawiam swój wniosek z taką modyfikacją, żeby ekspertyza została wykonana w ciągu 30 dni.

Odniosę się do kwestii stanowiska rządu. Ci, którzy są dłużej w Senacie, wiedzą, że stanowisko rządu na ogół powstaje wtedy, kiedy jest już po pracach sejmowych. Wtedy rząd się zajmuje projektem i wypracowuje wspólne rządowe stanowisko. Na tym etapie, wydaje mi się, możemy to postulować, ale raczej go nie będzie i nie jest to potrzebne. Bo jest jeszcze daleka, daleka droga tego projektu w parlamencie. Tak że jeszcze będzie na to czas.

Dlatego podtrzymuję swój wniosek z modyfikacją. I jeśli dobrze zrozumiałem, to pani senator Sztark zgłaszała wniosek formalny, żeby przystąpić do dyskusji nad przedstawionymi wnioskami.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pan senator Marek Borowski. Bardzo proszę.

Senator Marek Borowski:

Dwa ostatnie głosy zmobilizowały mnie jeszcze do tego, żeby podtrzymać wniosek.

(Rozmowy na sali)

Przede wszystkim jeżeli chodzi o stanowisko rządu, to, proszę państwa, buchacie optymizmem, mówiąc o 30 dniach. Troszkę znam praktykę rządową, to się przez lata nie zmienia, a na dodatek jeszcze włączone do tego zostanie Ministerstwo Rozwoju. No, to już życzę powodzenia. 3 miesiące to jest minimum, jeśli chodzi o wzajemne uzgodnienia, spory, potem przedstawianie do komitetu stałego, potem zwracanie do poprawek, potem do rządu itd. A ponadto to nie jest w ogóle potrzebne na tym etapie.

Natomiast jeżeli chodzi o inspekcję, tę projektowaną, powszechną inspekcję ochrony żywności… Jak ona ma się nazywać?

(Głosy z sali: Bezpieczeństwa.)

Bezpieczeństwa żywności. No to proszę państwa, cokolwiek tutaj przegłosujemy, czy przegłosujemy wojewódzkiego inspektora, czy przegłosujemy państwową inspekcję handlową, to jak się pojawi tamta ustawa, to wprowadzi do tej ustawy stosowną zmianę. I to wszystko. Być może zresztą pojawi się jeszcze w trakcie prac nad tą ustawą, jak nie w Senacie, to w Sejmie.

W związku z tym będzie jeszcze naprawdę bardzo dużo okazji, żeby to zmienić, poprawić itd. I nie ma co odwlekać tego o 30 dni. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pan senator Jan Rulewski.

Senator Jan Rulewski:

Zastanawia mnie optymizm pana marszałka Borowskiego co do tego, że rząd się wypowie teraz i jeszcze w ciągu 30 dni.

(Rozmowy na sali)

No, ale w pierwszej wypowiedzi był wniosek formalny, żeby rząd się wypowiedział. Słyszałem wyraźnie, że rząd ma się wypowiedzieć.

Może nie 30 dni. Ale na pewno mówiłeś, że…. To po pierwsze.

(Rozmowy na sali)

(Głos z sali: To są optymistyczne przypuszczenia.)

I po drugie – teraz nie protestujcie – że to jest prosta ustawa… No, Panie Marszałku, to nie jest prosta ustawa, bo obejmuje kilka ministerstw, a do tego jeszcze obejmuje cały cykl… Przynajmniej z uwag i z opinii zagranicznych wynika, że to nie ma obejmować tylko marketów, ale cały cykl produkcji żywności, inwestycje etc. – już nie będę tutaj powtarzał – również kontrole, które są najmniej istotne.

Tu się zgadzam z panem marszałkiem, komu to przydzielić, chociaż trzeba wiedzieć, kto ma jakie laboratoria.

Ja nie złożyłem, co prawda, wniosku formalnego, ale uważam, że kręcimy się w kółko. Bo projekt mówi o systemie nakazowo-rozdzielczym. Ktokolwiek tego nie rozumie, to niech przeczyta. Mówi o tym wyraźnie, a uwagi właśnie są głębokim odejściem od systemu nakazowo-rozdzielczego. W związku z tym są…

I teraz tak. Nie złożyłem wniosku formalnego, ale przyłączę się do zmodyfikowanego wniosku senatora Augustyna, który stawia nie tyle na rząd, który się teraz wzdraga, jak może, mówi, że 30 dni to jest mało, ile na ekspertyzy. Bo one pozwolą Senatowi pchnąć projekt.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo.

Proszę państwa zostały zgłoszone dwa wnioski.

Jeszcze chciałby zabrać głos pan senator Stanisław Kogut. Bardzo proszę.

Senator Stanisław Kogut:

Panowie Przewodniczący! Panie i Panowie Senatorowie! Drodzy Goście!

Ja po raz pierwszy się zdecydowanie zgadzam z panem senatorem Borowskim.

Bo, Państwo Drodzy, nie róbmy szopki, kręcimy się wokół własnej osi. Pan senator Augustyn dobrze pamięta, że projekt ustawy nie był, Panie Senatorze Borowski, zgłoszony w 2016 r., ino ten projekt był zgłoszony w 2014 r. jeszcze za rządów PO i PSL. I Państwo Drodzy, żywność jak się psuła, tak się psuje, a my dajemy ekspertyzy, chcemy je dawać nie wiadomo komu. Przecież to jest nasz projekt ustawy, senacki projekt ustawy. Naprawdę, idźmy do przodu. Bo prosimy gości, przychodzą z Caritasu, z innych instytucji i się śmieją, jacy jesteśmy niewydolni jako senatorowie. Jest projekt, przegłosowujemy, pójdzie do Sejmu, rząd zawsze może wprowadzać poprawki.

I zdecydowanie, tak jak powiedziałem, po raz pierwszy popieram wniosek pana senatora Borowskiego, aby pracować nad projektem ustawy i nad poprawkami. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pan senator Marek Borowski.

Senator Marek Borowski:

W trybie sprostowania chciałbym powiedzieć, Panie Senatorze Kogut, że ja odnotowałem, że już dwukrotnie się pan ze mną zgadzał wcześniej…

(Wesołość na sali)

Dwukrotnie. A to, że pan się zgadza dzisiaj, oznacza tylko, że się pan doskonali. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Proszę państwa, są zgłoszone dwa wnioski. Jeden wniosek pana senatora Marka Borowskiego, ażeby kontynuować prace legislacyjne, żeby poddać pod głosowanie zgłoszone poprawki. Z tym wnioskiem zgadza się pan senator Stanisław Kogut.

Drugi wniosek jest to wniosek pana senatora Mieczysława Augustyna, poparty przez pana senatora Jana Rulewskiego, ażeby zwrócić się do ministerstwa rolnictwa i Ministerstwa Środowiska, żeby ministerstwa przygotowały ekspertyzy, w których mogłyby się znaleźć odpowiedzi na pytania zawarte w uwagach ogólnych ministerstwa do druku nr 263, jakie otrzymaliśmy. Państwo z ministerstwa stwierdzili, że są w stanie w ciągu 30 dni – bo o taki termin nam chodziło – przygotować podstawowe…

(Głos z sali: Nie ma mowy. Pan minister kiwa głową, że nie.)

(Rozmowy na sali)

Ale pani się wypowiadała i mówiła, że…

(Głos z sali: Opinię tak, a ekspertyzy nie.)

…w niektórych kwestiach jesteście państwo w stanie to przygotować.

(Głos z sali: Tak jest.)

Bardzo proszę.

Dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Środowiska Magda Gosk:

Ja przepraszam, jeśli nie wyraziłam się jasno. Ja powiedziałam, że 30 dni to jest minimum, które nie gwarantuje nam, że zbierzemy informacje. Bo też chciałabym jeszcze raz podkreślić, że te informacje musimy pozyskać, one nie są w kompetencji ministra środowiska i minister środowiska ich nie posiada. My, przekazując uwagi, wskazywaliśmy tylko na to, że pewne elementy w naszej ocenie są istotne, ale to nie oznacza, że my posiadamy informacje na ten temat. Też będziemy musieli je zebrać i tutaj nie jesteśmy w stanie…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

30 dni to jest niezbędne minimum, żebyśmy podjęli jakiekolwiek działania. Ale nie mogę gwarantować, że będziemy mieć informację zwrotną.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Proszę państwa, poddaję to w takim razie pod głosowanie.

Kto jest za kontynuowaniem prac legislacyjnych już teraz, za analizowaniem zgłoszonych poprawek, które mamy w druku, a kto jest za tym, żebyśmy zaczekali na…

(Głos z sali: Nie, kto jest za kontynuowaniem.)

Głosujemy nad pierwszą propozycją.

(Głos z sali: Wniosek pana senatora Borowskiego.)

Tak, pana senatora Borowskiego.

Kto jest za kontynuowaniem prac? (13)

Kto jest przeciwny temu wnioskowi? (6)

Kto się wstrzymał od głosu? (1)

Stwierdzam, że połączone komisje poparły wniosek pana senatora Marka Borowskiego, ażeby przystąpić do prac, nie czekając na informacje ministerstw.

Oczywiście, jak rozumiem, jest wskazane, żeby Senat jak najszybciej otrzymał odpowiednie informacje, ale nie wyznaczamy sobie terminu 30 dni, tylko ustalamy, że informacje będą napływały, w miarę jak państwo wejdziecie w ich posiadanie czy też otrzymacie je od różnych instytucji. Bo w uwagach ogólnych zostały postawione konkretne pytania, na które my jako senatorowie nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, ponieważ nie mamy odpowiednich materiałów, ekspertyz, opinii.

Tak że przekazuję panu senatorowi przewodniczącemu Szymańskiemu, ażeby zaproponował procedowanie nad omawianą ustawą.

Czy dzisiaj rozpatrujemy już część poprawek, wniosków?

Senator Antoni Szymański:

O tym oczywiście zdecydują państwo senatorowie. Ja zaproponowałbym… Bo patrzę na zegarek, jest godzina 18.48, posiedzenia komisji odbywają się właściwie od rana. W tej sytuacji, ponieważ niemal do każdego punktu są zgłoszone poprawki, trzeba by zakładać przynajmniej 1 głos za, 1 głos przeciw i czasami krótką dyskusję, wymianę zdań. Więc realistycznie powinniśmy wyznaczyć sobie porę, do której dzisiaj tutaj będziemy pracować, bo…

(Głos z sali: Wyznaczymy w trakcie procedowania.)

Chodzi o to, ile jeszcze jesteśmy w stanie racjonalnie pracować, czy godzinę np., prawda?

(Głos z sali: To jest tylko 14, a czasem mamy 100.)

Okej, okej.

(Głos z sali: Jedziemy.)

(Głos z sali: Dobrze.)

Proponuję wobec tego, żeby poprawki przedstawiał pan legislator, mówiąc również, kto jest ich autorem.

(Głos z sali: Jeszcze pani senator Sztark…)

Bardzo proszę.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pani Senator, czy pani się zgłasza do zabrania głosu?

Senator Grażyna Sztark:

Tak.

Ja chciałabym zgłosić wniosek formalny.

(Rozmowy na sali)

(Głos z sali: Ciszej.)

Chciałabym pomóc senatorowi Szymańskiemu. Chodzi o to, żebyśmy przełożyli dzisiejsze głosowanie i uzupełnili zestawienie poprawek czy wniosków o nazwiska autorów. Następne posiedzenie mamy 29–30 i wówczas moglibyśmy przegłosować poprawki.

(Głos z sali: Bardzo dobrze.)

Dzisiaj naprawdę chyba już nie jesteśmy w stanie głosować.

Mam jeszcze pytanie, Panie Przewodniczący, to już do Komisji Ustawodawczej. 21 kwietnia minął miesiąc, kiedy minister zdrowia zobowiązał się do przedłożenia nam jednolitego projektu ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, to był wyrok TK K 31/15. I dokładnie zapisałam, że to…

(Wypowiedzi w tle nagrania)

(Przewodniczący Stanisław Gogacz: Przez sekretariat Komisji Ustawodawczej wystąpimy o wystosowanie zapytania. Ja podpiszę się pod tym zapytaniem.)

Nie, nie zobowiązał się… Tak.

W związku z tym, że mamy posiedzenie wspólne, to ja bym poprosiła tylko o to, żeby wystąpić do pana ministra z zapytaniem o ten projekt.

(Przewodniczący Stanisław Gogacz: Dobrze. Poprosimy sekretariat o przygotowanie takiego pisma i wystosujemy pismo.)

Podtrzymuję pierwszy wniosek – przełożenie na następne posiedzenie.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Czy jest potrzeba głosowania? Nie ma.

Czy państwo zgadzacie się z propozycją pani senator Grażyny Sztark?

Następne posiedzenie Senatu będzie za 2 tygodnie.

To poprosimy panie z sekretariatu Komisji Ustawodawczej i z pozostałych sekretariatów o wyznaczenie odpowiedniego terminu na posiedzenie komisji podczas następnego posiedzenia Senatu.

(Głos z sali: To niezależnie od opinii…)

(Rozmowy na sali)

Zawieszam posiedzenie 3 połączonych komisji.

Dziękuję bardzo.

(Koniec posiedzenia o godzinie 18 minut 51)