Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Infrastruktury (nr 52) w dniu 04-10-2016
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Infrastruktury (52.)

w dniu 4 października 2016 r.

Porządek obrad:

1. Informacja na temat sytuacji PLL LOT.

2. Informacja na temat połączeń lotniczych na trasie Kraków – Chicago.

(Początek posiedzenia o godzinie 16 minut 31)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Stanisław Kogut)

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Państwo Drodzy, rozpoczynamy posiedzenie Komisji Infrastruktury, na którym bardzo serdecznie chciałbym przywitać pana ministra. Wszyscy go chyba znacie, skoro mu podlegacie. Witam serdecznie pana prezesa, właściwie członka zarządu, bo prezes chyba gdzieś w Los Angeles bawi, ale w związku z tym…

(Głos z sali: Pracuje.)

Nie wiem, czy pracuje, bo termin posiedzenia komisji został uzgodniony dużo, dużo wcześniej.

Państwo Drodzy, witam także pana prokurenta. Dalej chyba nie będę wymieniał, w każdym razie witam przedstawicieli wszystkich związków zawodowych. Tu już chyba wszyscy. Zaraz, żebym kogoś nie pominął.

Punkty 1. i 2. porządku obrad: informacja na temat sytuacji PLL LOT; informacja na temat połączeń lotniczych na trasie Kraków – Chicago

Państwo Drodzy! Panie Ministrze!

Nasze dzisiejsze spotkanie jest efektem spotkania, które odbyło się na wiosnę. Były tam pewne ustalenia. Ja powiedziałem, że cyklicznie będziemy się spotykać z przedstawicielami LOT, gdyż bardzo nam zależy na utrzymaniu polskiej floty lotniczej i popieramy działania rządu w tym kierunku, bo – tak jak ciągle powtarzam – mamy najlepszych pilotów, mamy najlepsze stewardesy i kiedyś było najlepsze jedzenie. Ja jako kolejarz jeżdżę Pendolino, więc nie wiem, jakie jest teraz jedzenie.

W związku z tym, Panie Prezesie, członek zarządu… Patrzcie, jak się trafiło, będziemy musieli go pytać jako byłego związkowca.

(Wesołość na sali)

(Głos z sali: Wszystko w rodzinie.)

Tak, wszystko w rodzinie.

Panie Prezesie, były takie ustalenia, że przede wszystkim miało być zlikwidowane to jakieś lewe przejmowanie przez jakąś firmę, nie wiadomo, przez kogo. Była też sprawa – tu przy panu ministrze powiem – hoteli dla pilotów, ponoć były złe hotele dla pilotów i stewardes. Jest pan minister, to później zapytamy, bo i takie były pytania, jak dalej ma wyglądać struktura LOT, jak wygląda ten dług, czy się zmniejsza, czy się powiększa. W związku z tym, Panie Ministrze, raz odwrócimy role, będziemy słuchać państwa, członka zarządu, a później oddamy głos przedstawicielom związków, żeby żale…

Państwo Drodzy, później, po tym spotkaniu, Jezus, co to się działo. U was jest tyle tych związków, że ja sam nie wiem kogo zapraszać, a połowa miała pretensje, że ja nie zaprosiłem. Państwo Drodzy, ja jestem człowiekiem „Solidarności”, jak wszyscy wiedzą, związku zawodowego, przez lata kierowałem największą centralą branżową na świecie i ja bym przedstawicieli związków nie zaprosił? Tyle że uważam, że powinna być ustawa o związkach reprezentatywnych, tyle i tyle, reprezentatywni, a nie tak jak dzisiaj, że jest ustawa, zbierze się np. 10 osób, 10 referentów i od razu jest związek, a jak pan minister chce robić jakieś zmiany, to ma związane ręce.

Proszę, Panie Członku Zarządu. Proszę bardzo.

Członek Zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT SA Stefan Malczewski:

Dzień dobry.

Stefan Malczewski.

Ja może zacznę od najłatwiejszej kwestii, a mianowicie od kwestii hoteli. Parę miesięcy temu członek personelu pokładowego zgłaszał zastrzeżenia tak naprawdę do 1 hotelu, do hotelu w Toronto. Ta sprawa została dawno załatwiona. Mamy nowy hotel, wokół centrum handlowe, mnóstwo sklepów, restauracji, apteka, więc tu nie ma już żadnego problemu. Oczywiście my monitorujemy sprawę hoteli, tak żeby rozwiązywać te problemy wewnątrz firmy, bez szukania sensacji publicznie, bo jest to niepotrzebne, zbieramy uwagi członków personelu latającego i staramy się reagować na bieżąco.

Jeżeli chodzi o sytuację społeczną, to wygląda ona w ten sposób. Otóż 11 grudnia 2015 r. zostało podpisane porozumienie, które obowiązuje do końca tego roku, a gdzieś tam w tle funkcjonują roszczenia wobec pracowników PLL LOT, którymi staramy się zarządzić. Prowadzimy dialog ze wszystkimi środowiskami. W tej chwili 2 z tych środowisk otrzymały już propozycję przyjęcia nowego regulaminu wynagradzania, chodzi o personel pokładowy i pilotów. Do tego z kolegami z kokpitu staramy się rozwiązać jeszcze jeden problem, jest to jeden z najważniejszych sporów, a mianowicie dodatkowy spór zbiorowy, dotyczący funkcjonowania zasad awansowych w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Mniej więcej tydzień temu wysłaliśmy propozycję pracodawcy w celu rozwiązania tego problemu. Czekamy na reakcję. Jutro odbędzie się spotkanie z personelem pokładowym na temat propozycji, które przekazaliśmy tej grupie zawodowej. Wszystkie one są korzystniejsze od rozwiązań zapisanych w porozumieniu, które zawarliśmy 11 grudnia 2016 r.

Jeżeli chodzi o pracowników ziemi, wkrótce będzie gotowa propozycja dla tej grupy zawodowej. Ona także będzie korzystniejsza, jeżeli chodzi o względy finansowe. Dopiero po przesłaniu tego materiału uzgodnimy termin najbliższego spotkania. Z całą pewnością chcemy zintensyfikować ten dialog.

Tak jak prezes tu, choć nie tylko tu, wielokrotnie mówił, priorytetem było to, żeby ta firma w ogóle przetrwała. Dla LOT-u nie ma innej drogi jak tylko rozwój, nie ma przyszłości bez rozwoju. Więc wszystkie siły i środki, jeśli chodzi o temat pozyskania samolotów, były kierowane w stronę, która by ten rozwój gwarantowała. W tej chwili będziemy intensyfikować te rozmowy, bo – uwierzcie mi państwo – chcemy ten problem załatwić jak najszybciej, tak żebyśmy w 2017 r. wkroczyli z tymi wszystkimi dokumentami podpisanymi przez stronę społeczną.

Jeżeli chodzi o to, o czym mówił pan senator Kogut, a mianowicie o zatrudnianie poprzez spółki, to zatrudnianie dotyczy tylko nowo przyjmowanych członków personelu latającego, zarówno kokpitowego, jak i pokładowego. Pan prezes mówił, czemu to ma służyć. Ma to mianowicie służyć temu, żeby przy takich samych kosztach budżetowych ponoszonych na wynagrodzenia w kieszeniach osób przyjmowanych w ten sposób poprzez spółkę LOT Crew pozostawało więcej pieniędzy netto. Docierają do nas także informacje dotyczące jak najszybszego przedstawienia tych propozycji czy schematów wynagradzania ludzi zatrudnionych poprzez LOT Crew, ponieważ jest jakaś grupa zawodowa, kokpitowa, która deklaruje chęć przejścia do tej spółki. I to tyle, jeżeli chodzi o kwestie społeczne.

Jeżeli chodzi o kwestie, które pan senator Kogut poruszył, mam na myśli szersze informacje o sytuacji ekonomicznej LOT-u, to o tym powie członek zarządu do spraw finansowo-ekonomicznych, pan Mariusz Błaszkiewicz.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dobrze, proszę bardzo. I pamiętajcie o drugim punkcie, bo też jest ciekawy i są goście.

Proszę bardzo, Panie Prezesie.

(Członek Zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT SA Mariusz Błaszkiewicz: Mariusz Błaszkiewicz…)

Może jeszcze do pana się zwrócę, Panie Prezesie, bo wie pan, mnie się nie podoba to, że zatrudniamy pilotów przez jakąś tam spółeczkę. Przecież wie pan, co powiedziała pani prezes Rady Ministrów, pani Beata Szydło: umowy o pracę, a nie jakieś dzikie, nie wiadomo jakie umowy.

Proszę bardzo.

Członek Zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT SA Stefan Malczewski:

Panie Senatorze, to nie są dzikie umowy, proszę mi wierzyć. Ja powiem tak. LOT musi zatrudniać w różny sposób, stosować różne typy zatrudniania, dlatego że nasza konkurencja zatrudnia w ten sam sposób. Ażeby ściągnąć, pozyskać pilotów i stewardesy z rynku, w tym przypadku pilotów, bo ta spółka będzie dedykowana wyłącznie pilotom, nie ma innego sposobu. Nie ma innego sposobu na to, żeby zachęcić pilotów do przychodzenia do pracy w LOT.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Proszę bardzo, pan prezes do spraw finansowych.

Związki, szykujcie argumenty. Za chwilę wy będziecie mówić.

Proszę.

Członek Zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT SA Mariusz Błaszkiewicz:

Dziękuję.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Nazywam się Mariusz Błaszkiewicz. Z dniem 1 sierpnia 2016 r. objąłem obowiązki członka Zarządu PLL LOT.

Jeśli chodzi o sytuację finansową spółki, ona, muszę powiedzieć, niezmiennie pozostaje delikatna. Wiąże się to z tym, że przez ostatnie 10 lat, przez ostatnią dekadę spółka miała trudną sytuacje finansową praktycznie każdego roku, więc to wszystko akumulowało się w bilansie spółki i do dzisiaj ta sytuacja w tym bilansie spółki jest odzwierciedlona.

W tym roku sytuacja poprawiła się, jeżeli chodzi o rachunek wyników. Jak państwo wiecie, za pierwsze 6 miesięcy spółka wygenerowała dodatni wynik na poziomie działalności podstawowej, również za III kwartał udało się spółce wygenerować dodatni wynik na poziomie działalności podstawowej. Tak że można powiedzieć, że wyniki za ten rok są zadowalające. Ta sytuacja, jeśli chodzi o wynik działalności podstawowej, wiąże się oczywiście z wyższą sprzedażą, spółka zwiększyła w tym roku liczbę połączeń o 23, i oczywiście z dynamiczną i aktywną polityką prokosztową. Niestety te 2 elementy muszą być realizowane łącznie po to, żeby spółka mogła generować na koniec dnia dodatnie przepływy gotówkowe.

Wspomniałem o bilansie. Bilans spółki wymaga wzmocnienia i zarząd oraz kadra zarządzająca efektywnie pracują nad tym, żeby bilans spółki z miesiąca na miesiąc, z roku na rok był coraz mocniejszy. Tego wymaga sytuacja finansowa.

Jeśli chodzi o dług wspomniany przez pana przewodniczącego, to mogę powiedzieć, że spółka reguluje wszystkie swoje zobowiązania finansowe na bieżąco, nie ma w tym względzie żadnych opóźnień. Jeśli chodzi o salda gotówkowe na koncie, one stanowią rozsądny procent obrotu. Oczywiście spółka podlega silnej sezonowości i zarząd ma to na uwadze, planując przepływy finansowe spółki. Ta sezonowość jest bardzo odczuwalna, osiąga swoje apogeum w styczniu, w lutym i w marcu, więc ten okres przed nami. Może jeszcze dodam, że cash flow, jeśli chodzi o działalność operacyjną, za pierwsze 8 miesięcy również jest dodatni.

Nie wiem, Panie Przewodniczący, czy powinienem coś jeszcze do tego dodać?

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Chyba nie.)

Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Państwo Drodzy!

Zanim oddam głos związkom zawodowym, jak zawsze, po minucie, to chciałbym przywitać, żeby już później tego nie robić, pana Mariusza Szpikowskiego, dyrektora naczelnego Portów Lotniczych. Witam także panią z urzędu wojewódzkiego, najlepszego chyba wojewody, panią Wiesławę Radomską-Mostek. Witam pana Piotra Samsona z Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Jest z nami także pan Radosław Włoszek z Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II, bo drugi temat, o którym będziemy mówić, jak już wszyscy wiemy, to temat połączenia Krakowa z Chicago.

Panowie Związkowcy, zaczniemy, tak jak ostatnio. Słuchajcie, nie patrzę na to, który związek jest ważniejszy, wtedy powinienem zacząć od NSZZ „Solidarność”, ale, Państwo Drodzy, zacznę od tego, który jest tu pierwszy wpisany. Pan Waldemar Kazała. Proszę bardzo, Panowie, ino – tak jak mówię – zwięźle, krótko, nie rozgadywać się. Ja będę wszystko pisał, a pan prezes z panem ministrem wam odpowiedzą.

Proszę bardzo.

(Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Polskich Linii Lotniczych LOT SA Waldemar Kazała: Szanowni Państwo! Panowie Prezesi! Ja chciałbym powiedzieć, że swój czas oddam koledze z mojego związku, który siedzi tu koło mnie. Ma wieloletnie doświadczenie, dużo większe ode mnie i on powie o wszystkim, co nas boli. Jeśli pan…)

Proszę bardzo.

Członek Związku Zawodowego Pracowników Polskich Linii Lotniczych LOT SA Grzegorz Kossowski:

Witam, Panie Przewodniczący.

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Proszę bardzo, proszę.)

Witam państwa.

Panie Senatorze! Panie Przewodniczący!

Zewsząd słyszymy, że sytuacja LOT-u się poprawia, że pan prezes jest w ustawicznym dialogu ze związkami zawodowymi. My dzisiaj przekażemy panu senatorowi komplet dokumentów, aby pokazać, jak wygląda dialog ze związkami zawodowymi reprezentującymi ziemię, a są to 3 związki i nie są to małe związki, funkcjonują one w tej firmie od lat. W tym komplecie dokumentów jest clou, wskazane jest to, czego oczekujemy. Oczekujemy dialogu. Usłyszeliśmy dzisiaj od pana prezesa Malczewskiego, że zarząd ma jakieś propozycje, tyle że, jak na razie, ich nie ujawnia.

Związki zawodowe w grudniu ubiegłego roku podpisały porozumienie, które to porozumienie dawało podwyższenie wynagrodzeń części pracowników LOT-u na poziomie 350 zł. To porozumienie wygasa 31 grudnia. Ono zostało zawarte na rok, było to porozumienie terminowe. To porozumienie terminowe jest związane nieodłącznie z tzw. KPI, czyli z celami. Załoga osiąga cele i dostaje za to określony ekwiwalent. Pan prezes, który stwierdził, że część kadry kierowniczej mu nie odpowiada i musi się jej głęboko przyjrzeć, jednym pociągnięciem zawiesił wypłacanie tej premii części pracowników. Części wypłaca, bo mają regulaminy. Dwukrotnie zwracaliśmy się z tym do pana prezesa i nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Napisaliśmy trzecie pismo, też pozostaje ono bez żadnej reakcji. Tyle że to pismo zostało rozesłane do wszystkich, m.in. do ministra skarbu i do pani premier. Z tego grona zareagowała tylko pani premier, było to na drugi dzień, tak, na drugi dzień, i poinformowała nas, że zwróciła się przez panią minister Kempę do ministra skarbu o natychmiastową interwencję w tej sprawie. Upłynął miesiąc, do dzisiaj cisza grobowa. Minister się zmienił.

Ale w tymże porozumieniu jest również zapis stanowiący, że spółka najpóźniej 1 kwietnia – w prima aprilis – usiądzie ze związkami zawodowymi do rozmów nad innym sposobem wynagradzania pracowników, tak aby te nowe zasady mogły wejść w życie z dniem 1 stycznia. I cóż się okazało? Oczywiście spółka to sobie zlekceważyła. Związki, widząc to i uznając, że to już nie są przelewki, przedłożyły w dniu 8 sierpnia na ręce kierownika zakładu pracy… Bo w tymże porozumieniu jest taki zapis, że ktokolwiek to porozumienie naruszy, to narusza spokój społeczny, do zachowania którego związki się zobowiązały. Związki zobowiązały się do tego, że do końca roku nie będą czynić nic, co sprawi, że ta spółka znajdzie się w centrum zainteresowania wszystkich. Przedkładając to, uznaliśmy, że tę spółkę wreszcie stać na to, co już było kiedyś, czyli na układ zbiorowy. Nie zasady zmieniane co jakiś czas, zasady, których się nie przestrzega, chodziło o to, żeby to był układ zbiorowy. Propozycję takiego układu 3 związki zawodowe przedłożyły pracodawcy w dniu 8 sierpnia.

Czy pan senator sobie wyobraża, że do dzisiaj nikt na to nie zareagował? A prawo zobowiązuje pracodawcę do tego, że w chwili gdy związki zawodowe przedłożą treść układu, nie może on odmówić drugiej stronie negocjacji. I mamy teraz pat. Pracodawca coś przygotowuje, rozmawia po części z pilotami, bo załoga została podzielona, są piloci, stewardesy i cała reszta, w związku z tym każdą grupę mają obowiązywać oddzielne zasady wynagradzania, oddzielny fundusz… Ja tego nie rozumiem, to jest po prostu granie sobie, że tak powiem, na cienkiej strunie. To spowodowało taką sytuację, że my nadal czekamy. Dzisiaj dowiadujemy się, że pracodawca ma jakąś propozycję, ale regulaminu, a nie może mieć takiej propozycji, bo ma na stole układ, który leży od 60 dni. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję serdecznie.

Państwo Drodzy, pozwólcie, że jeszcze bardzo serdecznie przywitam panią Bożenę Jaworską z Agencji Żeglugi Powietrznej…

(Głos z sali: Polskiej.)

Tak, polskiej, ja wiem, przecież nie rosyjskiej, ino polskiej żeglugi, bo przecież ja rosyjskiej nie popieram, ino polską.

Państwo Drodzy, tu pan minister notuje, pan prezes też notuje, więc teraz poproszę kolegę Chojnowskiego z „Solidarności”.

Proszę bardzo.

Przewodniczący Komisji Międzyzakładowej nr 205 Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Regionu Mazowsze w Polskich Liniach Lotniczych LOT SA Marek Chojnowski:

Witam pana przewodniczącego Komisji Infrastruktury i wszystkich państwa.

Marek Chojnowski.

Chciałbym dodać do tego, co tu Grzegorz Kossowski przed chwilą powiedział, że ten dialog, który miał być prowadzony ze związkami, on jest, można powiedzieć, prowadzony na tej zasadzie, że zostały stworzone podgrupy. Wszyscy, czyli ziemia, personel lotniczy i kabinowy, reprezentujemy jednego przewoźnika, LOT. W tym momencie my wszyscy na to, co dzieje się w tej chwili w firmie… Dochodzą nowe zadania dla pracowników na ziemi poprzez zwiększanie im zakresów, ale w tym momencie nie ma żadnej motywacji… Dla przykładu ta premia KPI została zabrana. Myślę, że nie powinniśmy przez te 6 miesięcy trzymać załogi w niepewności co do tego, czy zostanie wypłacone to KPI, bo w sumie to jest kwota…

(Głos z sali: Śmieszna.)

…która w tej chwili nie jest znacząca dla przewoźnika. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję serdecznie koledze z „Solidarności”.

Jest jeszcze reprezentowany Związek Zawodowy Pilotów Komunikacyjnych. Jest z nami pan Jabiry, członek zarządu.

Proszę bardzo.

Członek Zarządu Związku Zawodowego Pilotów Komunikacyjnych Karim Emir Jabiry:

Dzień dobry państwu.

Panie Przewodniczący! Panowie Prezesi!

Ja chciałbym niestety troszkę dziegciu dorzucić do tego, co zostało powiedziane. Jako piloci dziwimy się spokojowi Ministerstwa Skarbu Państwa i rady nadzorczej wobec działań, które są podejmowane przez zarząd. Ja chciałbym tylko uświadomić państwu, że roszczenia pracownicze to jest ponad 150 milionów zł i te roszczenia mogą kompletnie wysadzić wynik spółki za ten rok. Te roszczenia nabywają mocy tak naprawdę 1 stycznia, kiedy wygasa porozumienie tymczasowe, które podpisaliśmy w zeszłym roku.

W naszej ocenie zarząd nie przestrzega zapisów tegoż porozumienia, też w kwestii dodatkowej puli pieniędzy, która miała być przeznaczona dla pilotów w tym roku. Mamy wręcz wrażenie, że pracodawca próbuje sprowokować związki zawodowe do jakiegoś działania. My jako odpowiedzialni ludzie czekamy spokojnie na 1 stycznia i wtedy będziemy w prawie, wtedy Zarząd PLL LOT będzie musiał wprowadzić w życie prawomocny wyrok w sprawie nielegalności wprowadzenia kilka lat temu przez byłego prezesa Mikosza tzw. ramowych wytycznych.

Nie rozumiemy tej postawy, dlatego że tak naprawdę – tu chciałbym troszkę może sprostować to, co mówił pan prezes Malczewski – nie widzimy sensownej i realnej propozycji, propozycji do zaakceptowania przez związki zawodowe, jeżeli chodzi o nowy regulamin wynagradzania. Te propozycje de facto nie odbiegają od poziomu wynagrodzeń, które zostały wyznaczone przez ramowe wytyczne. Do tego tak naprawdę dialog nie jest z nami podejmowany. Tutaj oddaję niejako cześć koledze w tym sensie, że potwierdzam te słowa, że zarząd nie reaguje na propozycje płacowe, które również piloci przedłożyli zarządowi kilka miesięcy temu.

Dla nas jest to postawa bardzo dziwna i nieracjonalna, ponieważ zbliża się 1 stycznia i te wyroki prawomocne sądowe trzeba będzie w końcu wykonać. Pracownicy będą mieli uprawnienia do tego, żeby wystąpić do spółki indywidualnie o roszczenia, związki zawodowe będą w tym pomagały. Jedyne, co zarząd chciałby, w związku z tym wywiera na nas presję, presję na to, żeby związki zgodziły się podpisać dokument, to jest kolejny tymczasowy regulamin. To nie jest rozwiązanie systemowe, które ma załatwić kwestię sporów w spółce na najbliższe lata. My chcemy myśleć długofalowo i chcemy jak najszybciej ten spór wygasić. Niestety mamy wrażenie, że nie mamy partnera po drugiej stronie stołu.

Jeżeli chodzi o umowy cywilnoprawne – to, o czym pan przewodniczący wspomniał – środowisko pilotów jest absolutnie przeciwne zatrudnianiu w takiej formie. Pan prezes wspomniał, że część pilotów byłaby tym ewentualnie zainteresowana. Potwierdzam, ale to dotyczy pilotów, którzy nabyli prawa emerytalne i którzy po prostu w końcówce kariery mogliby być zainteresowani zmianą formy zatrudnienia. Tymczasem nawet młodzi piloci i młode pilotki są absolutnie zainteresowani tym, żeby przejść na etaty, mając również świadomość tego, że pilotka czy kobieta należąca do personelu pokładowego np. w momencie, kiedy zajdzie w ciążę, pozostaje totalnie bez ochrony. To jest niejako pokłosie takiego trochę dzikiego kapitalizmu, który się wkradł do naszej spółki za czasów prezesa Sebastiana Mikosza.

Muszę też zdementować informację o tym, że konkurencja zatrudnia w takiej formie. Nie jest to prawda. Zależy, o której spółce mówimy, to po pierwsze. Po drugie, to zjawisko jest bardzo mocno zwalczane w Europie. W tej chwili trwa w Niemczech nagonka na pilotów Ryanaira, którzy omijają płacenie podatków w Niemczech, mimo że tam wykonują operacje lotnicze.

Podsumowując, powiem, że generalnie mamy wrażenie, że pracodawca nie chce zaakceptować prawomocnych wyroków, które stwierdziły nielegalność ramowych wytycznych. W dalszym ciągu oczekujemy poważnego dialogu ze związkami zawodowymi i z pilotami. Jednak, jak do tej pory, nie doczekaliśmy się tego. Z naszej strony możemy powiedzieć, że będziemy organizować walne zgromadzenie naszych członków i rozważamy zaostrzenie form protestu po 1 stycznia. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję serdecznie.

Czy są jeszcze jacyś przedstawiciele innych związków?

Nie widzę.

(Członek Związku Zawodowego Pracowników Polskich Linii Lotniczych LOT SA Grzegorz Kossowski: Jeżeli można…)

Proszę bardzo.

Członek Związku Zawodowego Pracowników Polskich Linii Lotniczych LOT SA Grzegorz Kossowski:

Panie Przewodniczący!

Pan prezes jest w spółce dziewiąty miesiąc, prawda? Jeśli chodzi o spór dotyczący ramowych wytycznych, to związki od początku mówiły o tym, że spółka zmierza w bardzo niebezpiecznym kierunku, idąc do sądu z czymś, co nie może być prawem obowiązującym, nie może, bo wtedy cały kodeks, całe prawo pracy zostałoby wyrzucone w kosmos. Dlatego my od początku mówiliśmy, że to jest bez sensu. Kwota, która wówczas była, to była kwota w granicach 70 milionów, a odsetki rosną. Nie ma lepszego banku niż orzeczenie sądu. My mówiliśmy, że czas to przerwać. Nie. Prawnicy ponoć doradzili zarządowi, że ma apelować do Sądu Najwyższego. I mamy wyrok, i przez 9 miesięcy ta kwota urosła do kwoty, o której mówił przed chwilą kolega. Jeżeli tak funkcjonujemy, a bijemy się o klienta…

Tylko jak my się bijemy o tego klienta? Pan przewodniczący na początku wspomniał o tym, że jak kiedyś wchodziło się do samolotu LOT, to było wiadomo, że się jest w polskim samolocie. Co my dzisiaj proponujemy na pokładach samolotów? Kuchnię fusion? A gdzie jest polski cydr, a gdzie są polskie wyroby, wyroby krajowe? My powinniśmy robić to, co zrobili Finowie w stosunku do Chińczyków. Gdy Chińczyk kupuje bilet na Finnair, to natychmiast dowiaduje się, gdzie może wypożyczyć samochód, gdzie ma hotel. I to załatwia ta sama osoba w kasie. Mało tego, dostaje katalog, spis rzeczy, które mogą stanowić prezenty. Mało tego, wycieczki fakultatywne. Jest pełna współpraca biur fińskich z przewoźnikiem, pokazują całą gamę możliwości. Bo dzisiaj złapanie klienta to nie jest sztuka, sztuką jest jego utrzymanie, żeby on wydał wszystko to, co może wydać, tyle pieniędzy, ile na to przeznaczył.

My dzisiaj niczym się nie wyróżniamy. Często dajemy przykład Turkish Airlines, ale Turkish ma najlepszy biznes. Qatar Airways zapewnia największy komfort. A czym my się wyróżniamy? My nie mamy się czym wyróżnić. My nie mamy polityki. Ja nie wiem, czy w ogóle jest… Ciągle mówimy o zmianie produktu, a przecież największym produktem, najważniejszym produktem linii lotniczej jest siatka połączeń, tak, siatka połączeń. Dopiero pod siatkę połączeń możemy kupować samoloty, a nie odwrotnie. Najpierw musimy wiedzieć, gdzie chcemy latać, ile to nam potencjalnie przyniesie zysku i co musimy zrobić. A my jedziemy na promocji 1 miliona biletów i po 6 miesiącach mamy 30 milionów zysku, tak mówimy, a po kolejnych 6 mamy mieć 125. No ciekaw jestem, jak to się zrobi.

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Szanowni Państwo…)

My byśmy chcieli, Panie Senatorze, żeby ta firma przewoziła 5 milionów…

(Przewodniczący Stanisław Kogut: …ja sądzę, że…)

Chcemy być w tym wszystkim traktowani poważnie i realnie.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Państwo Drodzy, sądzę, że możemy dać głos członkowi zarządu, zobaczymy, jak to jest, gdy siedzi się po drugiej stronie, a później damy głos panu ministrowi.

Ja się z panem nie zgodzę w jednej sprawie. Co my mamy? My mamy cudownych pilotów i cudowne stewardesy. Wie pan, naprawdę. Gdy chodzi o pilotów, to ja mówię jedno: polscy są najlepsi, najlepsi. Ja nie mówię, czy Wrona zawalił, czy nie zawalił, ale posadzenie Boeinga bez podwozia… Ja mam swoje zdanie, bo wiele o tym wiem.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, to też jest sztuka. Ino amerykańscy piloci i polscy piloci…

Państwo Drodzy, teraz już bardzo, bardzo poważnie. Ja wiem, że kiedyś Lufthansa rozwaliła te połączenia, bo Warszawa miała być portem przesiadkowym, ale… Proszę bardzo, cieszę się, bo jest podsekretarz odpowiedzialny za waszą branżę, pan Wild, ja uważam go za osobę bardzo kompetentną, bardzo rzeczową. Państwo Drodzy, to, że my, senatorowie organizujemy posiedzenie komisji, świadczy o tym, że chcemy, żeby ten problem został naprawdę bardzo szybko rozwiązany. Ja powiem tak: jako związkowiec – mówię o tym ostro – jestem przeciwny zatrudnianiu na dziko, przez jakichś pośredników. Ci wasi pośrednicy byli w Stoczni Gdańskiej, tam też ich ścigali, różne służby tym się interesowały, ale nie chcę się na ten temat wypowiadać.

Proszę, Panie Prezesie w roli członka zarządu. Proszę bardzo.

Członek Zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT SA Stefan Malczewski:

Myślę, że dam radę.

Ja chciałbym kolejno odpowiedzieć na pytania przede wszystkim skierowane do nas przez Grzegorza Kossowskiego. A mianowicie według opinii prawnej, którą posiadamy, przedłożenie tego projektu ZUZP nie wstrzymuje procesu negocjacyjnego w odniesieniu do regulaminu wynagradzania. To jest pierwsza sprawa.

Druga sprawa, o której była tu mowa, to sprawa KPI, sprawa premii związanej z zarządzaniem przez cele. Chcę powiedzieć, że ta premia została odblokowana, komunikat został przekazany załodze i zostanie ona uruchomiona za IV kwartał 2016 r. Więc to nie jest tak, że zarząd się uparł i nie chce tego odwiesić, bo już odwiesił. Czekamy na przedstawienie celów wyznaczonych przez kierownictwo kolejnych obszarów. Tak naprawdę prawdopodobnie piętnastego pracownicy wspólnie z dyrektorami i kierownikami będą mieli opracowane te cele, które w przypadku ich osiągnięcia pozwolą na wypłatę tych pieniędzy za IV kwartał.

„Solidarność”, także za pośrednictwem kolegi Chojnowskiego, zwróciła uwagę na to, że rozmawiamy ze wszystkimi grupami zawodowymi oddzielnie. Tyle że taki wniosek wypłynął ze strony związkowej. Ja to doskonale pamiętam. Była nawet propozycja, żeby podpisać porozumienia płacowe z każdą z tych grup oddzielnie.

Padło też pytanie o KPI. Te premie KPI, tak jak powiedziałem, zostaną wypłacone za IV kwartał.

Teraz kwestia pilotów. Oczywiście roszczenia dotyczą nie tylko pilotów, one dotyczą wszystkich grup zawodowych. Ja nie będę mówił o wysokości tych roszczeń, ale kwota, która została tu wymieniona, jest, jak mi się wydaje, mocno przesadzona, choć nawet połowa tej kwoty spowodowałaby to, że ta firma prawdopodobnie by sobie z tymi roszczeniami nie poradziła. W tej sytuacji chciałbym wszystkim zwrócić uwagę…

A, było jeszcze jedno pytanie, mianowicie o wypłatę pieniędzy, która wynika z tego zapisu regulaminu na 2016 r. Do końca roku jest jeszcze kilka miesięcy. Tam jest zapis stanowiący, że w chwili gdy spółkę będzie na to stać, te pieniądze trafią przede wszystkim do grupy zawodowej kokpitu. Miejmy nadzieję, że tym problemem też zarządzimy w ten sposób, że te pieniądze się znajdą i trafią do tej grupy zawodowej.

Ja chciałbym powiedzieć, że zarząd – teraz jestem członkiem zarządu, ale wcześniej siedziałem po drugiej stronie – przychyliłby nieba stronie społecznej. Niestety, sytuacja finansowa jest taka, jaka jest. Ja chcę przypomnieć osobom, które biegały ze mną po ministerstwach, że gdy zapytałem pana ministra skarbu – wtedy była u władzy Platforma – o pieniądze, o to, co się z nimi stało, to on użył takiego sformułowania, że LOT w ciągu 2 lat przepalił 1,5 miliarda zł i do wyjaśnienia tego potrzebne są inne organa państwa. Ja mu powiedziałem, że ja jako związkowiec poszedłem do prokuratury i prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. W każdym razie chcę państwa poinformować, że na podstawie audytu, który został przeprowadzony w spółce, biegam do prokuratury jako członek zarządu przeciwko naszym poprzednikom, którzy rzeczywiście ochoczo, nie patrząc na to, ile mamy pieniędzy, wydawali je na różne, nie do końca racjonalne cele.

Więc powiadam, chcę powtórzyć to jeszcze raz, że my chcemy się dogadać ze związkami zawodowymi jak najszybciej. Niestety ubolewam nad tym, że były jakieś priorytety… Kwestie tych priorytetów zostały w tej chwili dogadane, chodzi o rozwój floty. Powtarzam z całym naciskiem, że teraz wrócimy do tych rozmów i może nie będziemy ich prowadzić raz w tygodniu, lecz trzy razy w tygodniu. Chcemy się dogadać przed końcem roku.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Tu o jednej ważnej sprawie powiedział członek zarządu, mój kolega. Panowie, ja też, tak jak mówiłem, byłem szefem największej centrali i wiem, że dobry związkowiec musi patrzeć na ekonomię firmy, bo się może okazać, że wszystko będziemy mieli, ale firmy nie będziemy mieli i wtedy wszyscy… Ja przeprowadziłem kolej od 460 tysięcy pracowników do 130 i nikt nie został zwolniony, nikt.

Panie Ministrze, proszę bardzo, teraz kolej na pana odpowiedzi. A pan niech mi da te protokoły, to od razu przekażę je panu ministrowi.

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Wild:

Tylko tytułem komentarza, ponieważ nie uważam, że jest do końca stosowne, żebym wchodził w spór o fakty, jaki tu jest widoczny.

Po pierwsze, w ocenie ministra skarbu państwa – chciałbym powiedzieć to z całą odpowiedzialnością i powtarzam to wszystkim osobom, które chcą słuchać – jednym z największych aktywów LOT-u, jeżeli nie największym, jest jego załoga. My zdajemy sobie z tego sprawę. Ale chciałbym też – na co zresztą pan senator również zwrócił uwagę – żebyśmy znali sytuację finansową, w jakiej się znajdujemy. To, że LOT odbił się od dna i idzie raźno do góry, z czego wszyscy się cieszymy, nie oznacza, że możemy oczekiwać od niego natychmiastowego zaspokojenia wszelkich zgłaszanych roszczeń. Co więcej, jeśli LOT ma się rozwijać, musi mieć z czego czerpać, musi mieć narzędzia do tego, żeby zasysać z rynku pilotów. Zgadzam się, jest problemem systemowym to, że konkurencja zatrudnia pilotów w sposób wymuszający tak naprawdę pewne szczególne uciekanie się do umów cywilnoprawnych. Jest to problem. Przypomnę tylko, że rząd pracuje teraz nad wprowadzeniem regulacji, które rozwiążą tego rodzaju problemy i z sukcesem dla wolnej konkurencji, i z sukcesem dla uczciwych uczestników rynku.

Jeżeli chodzi o korespondencję, która jest kierowana do ministra skarbu państwa, to też, przy całym szacunku dla związków zawodowych i właśnie ze względu na ten szacunek, którym darzymy związki zawodowe, nie chcielibyśmy, aby nasza identyfikacja z linią lotniczą, nasza identyfikacja z załogą była instrumentalizowana w negocjacjach, jakie państwo prowadzicie z zarządem. My nie uchylamy się od spotkania w sytuacji, w której obie strony mogą wyrazić swoje stanowisko, ale nie oczekujcie państwo od nas, żebyśmy w sytuacji, w której dostajemy pismo zawierające pewne stwierdzenia faktyczne, które w świetle materiałów otrzymanych od zarządu są nieprawdziwe, wywierali presję na zarząd. To tak nie działa, po prostu. Gramy po jednej stronie, gramy, mam nadzieję, wszyscy do tej samej bramki. My nie uchylamy się od dialogu, ale nie może być też tak, że rację ma to dziecko, które najgłośniej krzyczy. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję panu ministrowi.

Panie Ministrze, jako Komisja Infrastruktury uważamy, że zarząd w ciągu miesiąca powinien się spotkać ze związkami i omówić te wszystkie problemy, a my na pewno się spotkamy, może nie w grudniu, bo w grudniu to byłoby za wcześnie, ale w styczniu się spotkamy i zapytamy, jak te problemy zostały rozwiązane. Tak jak pan słusznie zauważył, bez dialogu z czynnikiem społecznym nie zrobi się żadnej reformy. Jak wykorzystają swoje ustawowe przywileje, to będą potężne straty. Wie pan, lepiej siąść i dziesięć razy porozmawiać. Też jest tak, jak pan prezes, członek zarządu tu powiedział, że gdyby musieli 110 milionów od razu wypłacić, to naprawdę firmy by nie było. Ale to można też na raty rozłożyć, tak też można.

Może w odniesieniu do pierwszego punktu ustalmy, że to nie pan minister będzie się spotykał ze związkowcami, ino zarząd, że w ciągu miesiąca spotkacie się z przedstawicielami związków zawodowych i te wszystkie kwestie, które zostały tu poruszone, omówicie. Ja tu panu ministrowi przekazałem te dokumenty i pisma.

Chciałbym – bo to jest jedno z drugim związane – poruszyć drugi punkt, sprawę połączeń. Była tu mowa o siatkach itp. Ja nie ukrywam, że na tym pierwszym spotkaniu myśmy rozmawiali na temat połączenia z Chicago, bo górale i tam wszystkie Lachy, nie-Lachy pytali, dlaczego nie ma połączenia Balic z Chicago. Są tu przedstawiciele Portów Lotniczych, więc… Państwo mówiliście także, że drzewa rosną i jest problem. Już wszystkie drzewa zostały wycięte. Była sprawa opłat przyjmowanych przez porty. Ale jest pan prezes portów, jest pan prezes portu krakowskiego, jest pani dyrektor od pana wojewody, sądzę, że i pan członek zarządu w tej kwestii się wypowie, w kwestii tych nowych połączeń. Mówił, że pan prezes poleciał do Los Angeles, to będzie połączenie Warszawa – Los Angeles. Chyba na koszykówkę będziemy latać, bo tam dobrze grają w koszykówkę.

Proszę bardzo, Panie Prezesie.

(Członek Zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT SA Stefan Malczewski: Szanowny Panie Przewodniczący! Szanowni Goście! Ja oddam głos panu Michałowi Fijołowi, który jest prokurentem i który powie nam także parę słów o nowych połączeniach.)

Proszę bardzo.

Prokurent Polskich Linii Lotniczych LOT SA Michał Fijoł:

Dzień dobry państwu.

Panie Przewodniczący, dwa słowa nawiązania w związku z tym pytaniem do wypowiedzi pana przewodniczącego Kossowskiego. Otóż jest tak, że spółka ma jasną i realizowaną w tej chwili strategię zarówno co do nowych połączeń, jak i w odniesieniu do pozyskiwania pasażerów. Najlepszym na to dowodem niech będzie fakt, że w ubiegłym roku spółka przewiozła nieznacznie ponad 4 milionów pasażerów, a w tym roku przewiezie blisko 5,5 miliona pasażerów. Wzrost liczby pasażerów nie bierze się znikąd, on bierze się z jasno i konsekwentnie realizowanej polityki handlowej. Składają się na to różne elementy, m.in. nowe połączenia, m.in. zwiększona częstotliwość istniejących połączeń. A wiadomo, że do tego – co pan przewodniczący Kossowski zrzucił na sam koniec – potrzebne są nowe samoloty, które pozwolą nie tylko na to, aby te nowe destynacje obsługiwać, aby wozić jeszcze więcej pasażerów na istniejących destynacjach, ale także na to, żeby tymże pasażerom zaoferować możliwie najwyższą jakość podróży, bo nowe czy nowoczesne samoloty zapewniają też możliwie najwyższy standard podróży.

Jeśli chodzi o nowe połączenia i planowanie tych połączeń, to jest to niezmiernie skomplikowany, zinformatyzowany sposób, procedura, która powoduje konieczność włączenia wszystkich biur funkcjonujących w ramach LOT-u i określenia, gdzie istnieją potoki ludzkie, które należy przewieźć, jaki jest potencjał, jaka jest konkurencja. Jest to wielomiesięczny proces analityczny. Później włączane są do tego biura, które odpowiadają za politykę cenową, po to, żeby stwierdzić, czy jest to – przepraszam bardzo – ruch, który płaci wysokie stawki, czy można go wozić tylko i wyłącznie po niskich stawkach. Na tej podstawie budujemy sobie, mając na uwadze możliwości flotowe, listę destynacji, które chcemy obsługiwać i które jesteśmy w stanie rentownie obsługiwać, a później konsekwentnie to realizujemy w zależności od możliwości flotowych. Trzeba też przecież bardzo uczciwie przyznać, że od kilkunastu lat żaden zarząd LOT-u nie podpisał umowy na samoloty i przez lata ta flota kompletnie nie była rozwijana.

W nawiązaniu do tych enuncjacji prasowych, o których mówi pan przewodniczący, powiem, że my bardzo konsekwentnie prowadzimy rozmaite rozmowy i jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie, także ze strony portów, poza portem warszawskim, aby podjąć współpracę. Ale musi się to odbywać zgodnie z zasadami ekonomii, bo LOT może obsługiwać tylko te destynacje, które są ekonomicznie uzasadnione.

A częściowo odnosząc się do tego, o co pyta pan przewodniczący, powiem, że fakt, iż siedzimy tu przy jednym stole i z Warszawą, i z Krakowem niech świadczy, niech będzie dowodem na to, że wszelakiego rodzaju rozmowy są prowadzone i że jesteśmy na ten dialog handlowy, w oparciu o handlowe zasady absolutnie otwarci.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Rozumiem, że problem połączenia Kraków – Chicago będzie rozwiązany. Bo wie pan, co się dzieje, gdzie górale latają? Lufthansa do Frankfurtu i później przylatują do Warszawy. Tak to się odbywa.

Drodzy Państwo, jest tu pan dyrektor portu. Co z tymi drzewami? Niech mi pan w końcu powie, bo jedni mówią, że wycięte, drudzy, że są. Niech osoba najbardziej kompetentna powie, jak jest. Bo dyrektor, członek zarządu tydzień temu tu mnie napada i mówi, że drzewa rosną. Ja wtedy mówię: Panie Prezesie, jedź pan, leć pan LOT-em, wtedy pan będzie widział, że drzew nie ma. Jeżeli Boeing 747, Jumbo Jet ląduje w Krakowie z przedstawicielami Izraela i to ląduje tam systematycznie, to mi nie opowiadajcie bajek, że Boeing 767 nie może wylądować w Krakowie, bo to są bajki dla mnie jako człowieka, który niby jest laikiem, ale trochę na samolotach się zna.

Proszę bardzo, Panie Dyrektorze, chyba że szefowie… Ale to pan w Krakowie odpowiada za te drzewa. Są czy ich nie ma?

Proszę bardzo.

Prezes Zarządu Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice Sp. z o.o. Radosław Włoszek:

Dziękuję bardzo.

Włoszek Radosław, Kraków Airport.

Dzień dobry wszystkim.

Panie Przewodniczący, w odpowiedzi na ostatnie pytanie pana przewodniczącego potwierdzam, że przeszkody nr 25, 17 i 118 będące w kompetencji Lasów Państwowych zostały usunięte.

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Proszę bardzo, Panie Prezesie. Dziękuję za tę informację.)

A ja, jeśli mogę…

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Panie Członku Zarządu, lecimy obaj i zobaczymy, czy wyląduje, czy nie. Dziękuję.)

Jeśli mogę coś dodać, to chciałbym powiedzieć, że Kraków, Małopolska, krakowskie lotnisko jest pierwszym najważniejszym regionalnym portem lotniczym prężnie rozwijającym się, na co wskazują wyniki, i – tak jak pan przewodniczący i państwo z zarządu LOT-u powiedzieli, LOT jest naturalnym partnerem dla potencjału, który niesie Małopolska i Kraków, prowadzone są rozmowy o rozwoju siatki połączeń z Krakowem.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Panowie, trzeba popracować trochę nad ceną, tu LOT, tu inne porty, żeby osiągnąć jakiś kompromis. Nie mówmy, że Kraków nie jest atrakcyjny, nawet dla całego świata, mówię zupełnie poważnie. To jest bardzo atrakcyjne miasto. Ja widzę, jak po Światowych Dniach Młodzieży jeszcze bardziej rozwinęła się turystyka, po tym, jak Jego Świątobliwość powiedział, że nie możemy być kanapowymi chrześcijanami, ino trzeba buty założyć i ciężko pracować.

A pani dyrektor od pana wojewody co na to?

Proszę bardzo.

(Główny Specjalista w Wydziale Infrastruktury w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim Wiesława Radomska-Mostek: Obserwowałam i notowałam…)

Aha. Ale pan wojewoda będzie uczestniczył w negocjacjach finansowych, bo trzeba zebrać to, co tu pan prokurent powiedział…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Dobrze.

Proszę, kolega Hamerski zgłaszał się dwiema rękami. To jest ten góral, co codziennie do Chicago chce latać.

Proszę bardzo.

Senator Jan Hamerski:

Latał, Panie Przewodniczący, i to często, i wracał, ale zawsze LOT-em. Od momentu zlikwidowania połączenia LOT z Krakowa do Chicago, nie byłem ani razu w Chicago. Zlikwidowali je, jak państwo wiecie, na rzecz połączenia z Hanoi, a to połączenie z Hanoi jakoś niedługo przetrwało, zostało zlikwidowane.

Ja jestem pełen nadziei po tych wypowiedziach, które tu słyszałem. Oczywiście wszyscy rozumiemy, że u podstaw musi być rachunek ekonomiczny, ale nie sądzę, żeby w tym gremium – tak jak w rozmowach ze związkowcami, tak i w tym gremium – pomiędzy Portami Lotniczymi a LOT-em nie można było osiągnąć kompromisu, którego skutkiem byłoby to, że te loty by powróciły. Bo naprawdę jest olbrzymi potencjał ludzki, jeżeli chodzi o Podkarpacie, jeżeli chodzi o Małopolskę, Śląsk. Przecież ludzie znikądinąd, a głównie z tych terenów, jeżeli już lecieli do Stanów Zjednoczonych, to właśnie do Chicago. Myślę, że ten potencjał ekonomiczny w Polakach w dalszym ciągu tkwi, a – tak jak pan przewodniczący był uprzejmy wspomnieć – tych pasażerów przejęła Lufthansa, przejmuje i z Monachium, i z Frankfurtu, oczywiście kontynuując loty za ocean. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Proszę, pan prokurent dwiema rękami się zgłasza, wyrywa się do odpowiedzi, to znaczy, Jasiu, że problem masz już rozwiązany. Dziękuję.

Proszę.

Prokurent Polskich Linii Lotniczych LOT SA Michał Fijoł:

Panie Senatorze, my staramy się mniej komunikować, a więcej robić. Chcę zwrócić uwagę, że oczywiście rozumiemy te sprawy z przeszłości, które pan przywołał. Nie możemy wziąć za nie odpowiedzialności, ale patrzymy na to, co się kiedyś wydarzyło i jakie miało skutki finansowe. Niech najlepszym dowodem tego rozsądnego patrzenia do przodu będzie to, co ogłosiliśmy w niedzielę na Paradzie Pułaskiego w Nowym Jorku, że LOT przywraca połączenie do Newark, które zniknęło mniej więcej w podobnej atmosferze jak połączenie Kraków – Chicago, to znaczy odbyło się to kosztem Polonii, która w dużej mierze mieszka w New Jersey i korzysta z tamtego lotniska, bo do JFK ma znacznie, znacznie dłuższą drogę, to po pierwsze, a po drugie, odbyło się to na korzyść konkurentów, o których pan senator był uprzejmy przed chwilą wspomnieć.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

To ogromnie się cieszę, bo pan prezes Malczewski kiwa głową, że skoro drzew już nie ma, to już te walizki mogą zostać dopakowane i wszyscy pasażerowie mogą być w tym 767, bo mi kiedyś mówił, że 20 walizek wylatuje i że 10 pasażerów nie może być… A teraz jest pełno. Tu mnie skleroza nie bierze, Panie Prezesie.

(Członek Zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT SA Stefan Malczewski: Absolutnie ma pan, Panie Senatorze, rację.)

Dlatego bardzo się cieszę, że drzew nie ma itd.

Tu kolega senator Jacek chce zadać pytanie.

Proszę bardzo.

(Głos z sali: Kielce też z Krakowa latają.)

Latają, latają, bo blisko są.

Proszę bardzo.

Senator Jacek Włosowicz:

Dziękuję bardzo.

Panie Przewodniczący, mam kilka pytań, od takich szczegółowych do bardziej ogólnych, w pewnym sensie strategicznych. Pierwsze do pana prezesa portu w Krakowie, pana Włoszka. Mam takie pytanie. Sejmik, o ile dobrze pamiętam, w kwietniu podjął uchwałę o możliwości rozbudowy portu o drugi pas z perspektywą na 2022 r. Jak pan ocenia realność tego pomysłu? Pytam, ponieważ w wielu wstępnych opiniach twierdzono, że ze względów środowiskowych dobudowanie drugiego pasa nie jest możliwe.

Drugie pytanie miałbym do pana prokurenta, ponieważ powiedział pan bardzo ogólnie o nowych połączeniach, o potokach, geopotokach ludzkich. Widzimy jak się świat zmienia, z jednej strony od strony biznesowej, z drugiej od strony turystycznej, sami widzimy, że do północnej Afryki latamy rzadziej, może nie w ogóle, ale rzadziej, zaś niektóre kraje na południu Europy stają się dla nas bardziej atrakcyjne, np. Albania czy Macedonia. W Macedonii jesteśmy czwartą nacją, która ten kraj odwiedza. Prosiłbym może o trochę więcej szczegółów, jeżeli to nie jest jakąś tajemnicą…

(Przewodniczący Stanisław Kogut: …handlową.)

…negocjacyjną. Ile planujecie państwo nowych połączeń na przyszły rok i jakie to będą kierunki?

Kolejne pytanie kieruję do pana dyrektora finansowego. Cieszymy się, że odnotowujecie wzrost, tak jak to wcześniej zostało powiedziane, ale gdyby pan mógł powiedzieć, jaki jest wynik operacyjny na 30 września, jeśli chodzi o działalność podstawową, i jaki pan prognozuje na koniec roku, to prosiłbym o to. Zdajemy sobie sprawę z tego, że ze względu na obciążenia, które macie, m.in. związane z zakupem samolotów, ogólny wynik już nie będzie aż tak dobry, ale ciekaw jestem, jak by on wyglądał.

I ostatnie pytanie kieruję do panów, do całego zarządu. Co jakiś czas pojawiają się pewne informacje o negocjacjach toczonych z jakimiś liniami. Ostatnio pojawiła się informacja o tym…

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Chińskie.)

…że mogą to być linie chińskie. Bodajże w zeszły wtorek Chińczycy zainaugurowali połączenie do Warszawy. Wiadomo, że jest to całkowicie inna grupa lotnicza. Czy jest coś na rzeczy, czy to są po prostu tylko takie doniesienia medialne? A jeżeli to nie jest prawdą, to czy prowadzone są jakieś inne rozmowy.

I jeszcze ogólne pytanie w nawiązaniu do tego, co któryś z panów ze związków powiedział. Jaki jest pomysł na LOT w związku z tym, co wcześniej powiedziałem? Czy będziemy się z kimś łączyć, czy będziemy chcieli być sami? Pytam, bo obecnie takim liniom rzeczywiście jest trudno. Chociaż jeżeli dojdziemy do pewnego poziomu z siatką połączeń, z liczbą samolotów, to możecie się państwo utrzymać, ale kooperacja, jeśli chodzi o różnego rodzaju usługi czy pomiędzy firmami na świecie, jest widoczna. Senatorom czasem się zdarza poróżować, czy to służbowo, czy to prywatnie, różnymi liniami, nie tylko LOT-em, bo nie wszędzie możemy LOT-em dolecieć, i widzimy, jak ten biznes skojarzony jest realizowany. Niektórym liniom rzeczywiście się to udaje, w szczególności bliskowschodnim, które przejęły sporo połączeń, a bardzo dobry przykład miały chyba w postaci Finnair, które zrobiły bardzo dobry hub u siebie, w Helsinkach na loty na wschód. Czy nam się coś takiego uda? Zainteresowanie strony chińskiej jest bardzo duże.

Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że strona chińska niejako ułożyła sobie transport morski, wykupując port w Salonikach. To już ma dokładnie poukładane. My mamy szansę na transport kolejowy. Na razie jest on realizowany do Łodzi. Mamy jeszcze drugą linię LHS, która też może być wykorzystana, gdy będziemy mieli jakiś pomysł biznesowy, bo zawsze o jedną zmianę podkładów byłoby mniej. Jak w każdym razie wy na tym tle widzicie swoją szansę w ruchu lotniczym? Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję panu senatorowi.

Zaczynamy od pana dyrektora z portu w Krakowie, od kwestii tego drugiego pasa.

Proszę.

Prezes Zarządu Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice Sp. z o.o. Radosław Włoszek:

Panie Przewodniczący, bardzo dziękuję za udzielenie głosu.

Jeśli mogę doprecyzować, dodam kilka słów. 23 maja 2016 r. zgromadzenie wspólników, które uosabia tutaj m.in. pan dyrektor Szpikowski reprezentujący większościowego udziałowca, czyli polskie Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze”, oczywiście w komplecie, bo uczestniczyli w tym spotkaniu także pozostali wspólnicy, czyli województwo małopolskie, miasto Kraków i gmina Zabierzów, podjęło decyzję o budowie nowego pasa, a nie drugiego, jeśli mogę doprecyzować, bo w Krakowie wedle założeń przyjętego planu inwestycyjnego nowy pas startowy będzie w 2021 r. Wszystkie stosowne kroki zaplanowane w tym zakresie podejmowane są wedle przyjętego schematu. Jesteśmy na etapie uzyskiwania decyzji środowiskowej, która jest niezbędna w przypadku takich procesów inwestycyjnych. Liczymy na to, że tak jak była przychylność, jeśli chodzi o rozwój miasta, krakowskiego lotniska, ze strony wszystkich udziałowców… Tak samo wiemy, że jeśli chodzi o rozbudowę siatki, też mamy przychylność nie tylko państwa, ale i wszystkich udziałowców, bo chcemy, żeby Kraków się rozwijał i ten rozwój szedł w dobrym kierunku. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję.

Pan prokurent w sprawie tych połączeń…

(Głos z sali: Może zacznijmy, Panie Przewodniczący, od finansów.)

Od finansów.

Proszę bardzo, Panie Dyrektorze Finansowy. Proszę bardzo.

Członek Zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT SA Mariusz Błaszkiewicz:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Króciutko o finansach. Jeśli chodzi o wynik za sierpień, to mogę powiedzieć, że on jest mocno dodatni, a w swojej wartości bezwzględnej wykazuje solidny wzrost w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego. Jeśli chodzi o nasze prognozy na koniec roku, to podtrzymujemy prognozy wyniku na działalności podstawowej na poziomie około 125 milionów zł. Są szanse na przekroczenie tego poziomu.

Zaufało nam około 630 tysięcy pasażerów więcej – takie są dane na koniec września w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego – i to nieuchronnie przekłada się na wyższy poziom sprzedaży. Polityka prokosztowa, którą realizuje firma, jest to trudny proces, ale konieczny, skutkuje również tym, że ten wynik jest dodatni i myślę, że nie ma zagrożenia dla jego realizacji na koniec roku.

Jeśli chodzi o inwestora, to powtórzę może to, co już publicznie było mówione. Spółka nie uzależnia realizacji swojej strategii od pozyskania inwestora. Gdyby taki inwestor się znalazł, z pewnością moglibyśmy przyspieszyć jej realizację, ale nie jest to warunek konieczny. Spółka ma samodzielny pomysł na rozwój. I może w tym momencie przekażę głos panu Fijołowi. A ja dziękuję bardzo.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dobrze, tak, tak. Najważniejsze…

Proszę.

Prokurent Polskich Linii Lotniczych LOT SA Michał Fijoł:

Pan senator pytał o nowe połączenia, a to jest właśnie element rozwoju i strategii rozwoju. W tym roku otworzyliśmy 23 nowe połączenia, w tym 2 tzw. longholowe, do Tokio i do Seulu. Za 2 tygodnie odbędzie się pierwszy lot do Seulu. W przyszłym roku ta siatka będzie oczywiście powiększana, ale nie w takim samym stopniu, to już teraz mogę powiedzieć, bo te nowe połączenia praktycznie za chwilę znajdą się w rozkładzie na przyszły rok, w systemach dystrybucji biletów i zobaczycie państwo, że ta siatka nie będzie już tak intensywnie rozwijana w sensie geograficznym, dlatego że każde nowe połączenie to jest inwestycja, inwestycja w promocję, inwestycja w porcie, inwestycja w umowy i wiele innych spraw, komplikacja biznesu. Tymczasem jest oczywiste, że w takiej spółce jak nasza konieczne jest stopniowe rozwijanie nowych destynacji. Stąd zapewne pojawi się Newark, być może jeszcze jedna destynacja longholowa, być może to, o czym mówił pan przewodniczący, chodzi mi o Los Angeles, to nie są plotki. Pojawią się także pojedyncze destynacje shortholowe, w Europie. Może się też okazać, że wraz z pozyskaniem nowych samolotów typu narrow-body, jeśli ten proces zostanie domknięty, wśród destynacji LOT pojawią się także destynacje środkowoazjatyckie, na których to spółka będzie mogła realizować pewną przewagę kosztową, bo będą one osiągalne za pomocą samolotu średniego zasięgu, a nie tylko z wykorzystaniem samolotów długodystansowych, tak jak to jest w przypadku portów Europy Zachodniej.

I to jest chyba, muszę powiedzieć, bo o to pan pytał, ten długoterminowy pomysł na LOT, właśnie takie stopniowe rozwijanie częstotliwości, stopniowe wchodzenie w nowe destynacje, czyli dokładanie częstotliwości w istniejących portach, tych szczególnie rentownych, Europy Zachodniej, ale także pięknie rozwijającej się Europy Środkowo-Wschodniej, i przede wszystkim rozwój biznesu longholowego, który jest tą najważniejszą częścią organizacji. Chodzi o to, aby przewoźnik sieciowy, jakim jest LOT, zwoził sobie pasażerów z całej Europy, w szczególności z Europy Środowej i Wschodniej, ale także z Europy Zachodniej, zainteresowanych destynacjami dalekiego zasięgu.

W tej chwili rozwinięta jest część północna amerykańska, ona historycznie, od lat jest częścią najbardziej rozwiniętą. A teraz rozwijamy stronę azjatycką, stąd 2 kierunki, które się pojawiły, czyli Tokio w styczniu i Seul, Korea w październiku. Mamy pewną przewagę geograficzną, jeśli chodzi o rozwój destynacji w dalekiej Azji, bo w naturalny sposób pasażerowie z Europy Zachodniej mogą lecieć przez Warszawę, żeby wylądować w Azji, a to jest ten najbogatszy ruch. Dlatego to będzie ta druga noga longholowego biznesu LOT-u w najbliższym czasie.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję serdecznie.

Państwo Drodzy, wydaje mi się, że będziemy się zbliżać ku końcowi. Najważniejsze słowa, jakie padły, wypowiedział pan prezes do spraw finansowych, bo powiedział, że sami mamy wizję rozwoju polskich linii lotniczych. Już, Jasiu, sekunda. Drodzy Państwo, to jest marka. Przecież na tę markę ludzie pracowali przez lata, więc nie można się tej marki wyzbywać. Dlaczego Lufthansa się nie wyzbywa, inni się nie wyzbywają?

Proszę jeszcze, Jasiu, ale już powoli podsumowujmy.

Senator Jan Hamerski:

Ja mam króciutkie pytanie w kontekście tych połączeń z Azją, z Dalekim Wschodem. W prasie pojawiły się też informacje na temat zainteresowania Chińczyków budową portów na terenie Polski. Czy wiemy coś więcej na ten temat, czy to była tylko dziennikarska kaczka?

I ostatnie moje pytanie, Panie Przewodniczący. Otóż nie usłyszeliśmy, przynajmniej ja nie usłyszałem informacji o ewentualnym terminie pierwszego lotu z Krakowa do Chicago…

(Przewodniczący Stanisław Kogut: To jeszcze ustalimy…)

Tak? Czyli gdy spotkamy się w grudniu, to już będziemy wiedzieć?

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Państwo Drodzy, Jasiu, trzeba zacząć od tego, że jeżeli chodzi o port, to jest to sprawa Ministerstwa Infrastruktury. Ministerstwo Infrastruktury powinno się o tym wypowiedzieć, bo w planie pana premiera Morawieckiego też jest budowa nowego, dużego portu, ale nie wiemy, gdzie on będzie, czy między Warszawą a Łodzią, czy w innym miejscu…

(Senator Jacek Włosowicz: Pod Kielcami.)

…czy pod Kielcami, tak jak tu mówi kolega Włosowicz.

Sprawa następna. Państwo Drodzy, żeby powoli przejść do podsumowania, powiem bardzo poważnie, że ja jestem za tym, żeby utrzymać logo polskiego przewoźnika. Tak jak mówi pani premier, mamy stawiać na polskie firmy, bo wstyd i hańba, że nasze stewardesy… Kiedyś leciałem z Omanu, przesiadłem się w Doha do katarskich linii i zacząłem mówić po angielsku, a dziewczyna przystojna, ładna mówi: mów pan po polsku.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Jasne, przecież nie Arabka.

W związku z tym, Państwo Drodzy, już bardzo poważnie do tego podchodząc, powiem, Panie Ministrze…

Jeszcze pan prezes. Proszę bardzo.

Naczelny Dyrektor Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” Mariusz Szpikowski:

Mariusz Szpikowski, PL.

Ja tylko chciałbym jednym zdaniem nawiązać do wypowiedzi pana przewodniczącego, żeby nie rozpoczynać dyskusji o CPL. Pan przewodniczący był łaskaw powiedzieć, że jest to sprawa Ministerstwa Infrastruktury. Ja tylko chciałbym powiedzieć, że nie ma portu centralnego bez silnego i trwałego przewoźnika narodowego, co jest w naszym interesie narodowym, nie ma CPL ani silnego i trwałego przewoźnika narodowego bez strategii transportowej dla rozwoju kraju, której przewoźnik i CPL są tylko elementami, bo jest jeszcze cała kolej, drogi, intermodalność z portami morskimi, a nie możemy mówić o strategii, jeśli to nie jest strategia, która mogłaby być wpisana w strategię rozwoju kraju. Czyli na tym etapie musimy to rozpatrywać jako pakiet. Chciałbym zatem powiedzieć wyraźnie, żeby to wybrzmiało, że to już nie jest temat Ministerstwa Infrastruktury, wszyscy rozumiemy, i LOT, i pan minister, że jest to tak naprawdę temat, o którym decyduje się na etapie strategii rozwoju kraju. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję.

Państwo Drodzy, na te słowa też warto było poczekać. Panie Prezesie, widzi pan, nie ma portów bez silnego narodowego przewoźnika. Wie pan, ja patrzę na Polskę jako na moją ukochaną ojczyznę i dziękuję za te słowa.

Zacznę od tego, Panie Ministrze, że jest taka propozycja komisji, aby pan koordynował prace między LOT a portami odnośnie do połączenia Balice – Chicago. Państwo Drodzy, ja nie chcę tu wyciągać, ale wiem, jakie stawki w Krakowie mają inni przewoźnicy, Ryanair i inni, i dlatego proponuję, żeby pan minister pokierował tymi pracami, bo wszystko można dopiąć. Niech Kraków tak samo promuje LOT, jak promuje innych przewoźników, niech samorządy dają na promocję tyle pieniędzy, ile dają na promocję innych przewoźników. Ja byłem radnym wojewódzkim i wiem, ile pieniędzy poszło na promocję. Bo to wstyd i hańba, że inni, prywatni przewoźnicy dostają pięć razy tyle, co dostaje LOT, jakie mają stawki użytkowania portu w Balicach… Jak pan minister przyjmie naszą propozycję… Ne chcę, żeby to wychodziło poza komisję czy poza prace tego zespołu.

Sądzę, Jasiu, że pierwszy lot do Chicago będzie wcześnie, na Wszystkich Świętych, a nie w grudniu.

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Mikołaj Wild:

Oczywiście nie możemy ingerować w pertraktacje rynkowe, ale jeżeli mogę zaoferować tutaj jakiekolwiek wsparcie organizacyjne, to oczywiście takie deklarujemy.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję serdecznie panu ministrowi.

Państwo Drodzy, tym przyjemnym akcentem kończymy. Dyskusja była wspaniała. Panie Prezesie Malczewski, tak jak mówię, miesiąc na to, żeby rozwiązać problemy związków zawodowych. Związki, pamiętajcie, żeby patrzeć na ekonomię swojej firmy, bo naprawdę można mieć ludzi, a firmy można nie mieć. Musicie też trochę na to popatrzeć, jak wychodzicie z tego impasu. Ja tak się trochę uśmiechnąłem, jak pan prezes mówił, że w skarbie za koalicji PO i PSL powiedzieli mu coś na ten temat. Wtedy ja sobie pomyślałem, że no pewnie, teraz wychodzi zlecanie różnych robót ministerialnym żonom za 24 miliony, co tam będą się LOT-em zajmować, kiedy lepiej zajmować się prywatnymi sprawami.

Tak że, Państwo Drodzy, dziękuję serdecznie, dziękuję, Panie Ministrze, dziękuję serdecznie panom prezesom, dziękuję związkom zawodowym, dziękuję senatorom. Państwo Drodzy, na pewno w styczniu zorganizujemy spotkanie, w styczniu, może w lutym, ale typowo w sprawach związkowych. Życzę naprawdę udanych połączeń. Pytałem tu pana ministra, bo wiele krajów arabskich pytało o te połączenia. Jest połączenie z Katarem, z tą Dohą, ale z tego, co wiem, wynika, że to chyba ino sezonowo jest opłacalne, bo poza sezonem to oni po prostu nie latają. Serdecznie dziękuję także panom senatorom. Dziękuję bardzo.

Zamykam posiedzenie komisji.

(Koniec posiedzenia o godzinie 17 minut 41)