Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (nr 6) w dniu 09-02-2016
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (6.)

w dniu 9 lutego 2016 r.

Porządek obrad:

1. Rozpatrzenie ustawy budżetowej na rok 2016 w częściach właściwych przedmiotowemu zakresowi działania komisji: 03 – Kancelaria Senatu; 30 – Oświata i wychowanie; 45 – Sprawy zagraniczne; 83 – Rezerwy celowe; a także części budżetów Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwa Sportu i Turystyki, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, które zawierają środki przeznaczone na rzecz Polonii i Polaków za granicą (druk senacki nr 76, druki sejmowe nr 146, 194 i 194-A).

(Początek posiedzenia o godzinie 15 minut 05)

(Posiedzeniu przewodniczą przewodnicząca Janina Sagatowska oraz zastępca przewodniczącej Grażyna Sztark)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Witam wszystkich bardzo serdecznie.

Otwieram szóste posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

Punkt 1. porządku obrad: rozpatrzenie ustawy budżetowej na rok 2016 w częściach właściwych przedmiotowemu zakresowi działania komisji: 03 – Kancelaria Senatu; 30 – Oświata i wychowanie; 45 – Sprawy zagraniczne; 83 – Rezerwy celowe; a także części budżetów Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwa Sportu i Turystyki, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, które zawierają środki przeznaczone na rzecz Polonii i Polaków za granicą (druk senacki nr 76, druki sejmowe nr 146, 194 i 194-A)

Posiedzenie komisji będzie poświęcona budżetowi na 2016 r. w części przeznaczonej do dyspozycji Kancelarii Senatu w dziale „Pozostała działalność”, chodzi o środki przeznaczone na opiekę i współpracę z Polonią, a także w części budżetu pozostającej w dyspozycji ministerstw, które – tak jak Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, zaraz powitam przedstawicieli resortów – także mają w swojej dyspozycji środki przeznaczone na współpracę i opiekę nad Polonią i Polakami za granicą.

Jest to ważna sprawa, tym bardziej że, jak już państwo… Aha, może jeszcze powiem, że bardzo serdecznie pragnę podziękować przedstawicielom resortów, ministerstw za bardzo dobre przygotowanie materiału. Wszyscy senatorowie dostali ten materiał, zapoznali się z nim, dzięki temu łatwiej nam będzie dzisiaj pracować, gdy będziemy państwa słuchać. W sytuacji gdy poszczególne resorty będą informować o tym, w jakiej części i na co przeznaczają środki budżetowe, które pozostają w ich dyspozycji na Polonię, będzie nam łatwiej się rozumieć i później oczywiście głosować.

Ja mogę w imieniu senatorów, całego Senatu powiedzieć, że cieszy nas dzisiejsze, niejako szczególne posiedzenie, że tak powiem, po paru latach, dlatego że po ponad 4 latach w znacznej części środki wracają do Senatu.

Zapewniam tu przedstawicieli wszystkich resortów o tym, że Senat będzie współpracował, tak jak zawsze to robił, bardzo ściśle z przedstawicielami rządu, Kancelarii Prezydenta – witam dyrektora biura polonijnego w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej, pana Kazimierza Kuberskiego – z wszystkimi będziemy współpracowali, aby jak najlepiej i jak najracjonalniej wykorzystać środki polskiego podatnika na to, żeby Polacy rozproszeni po całym świecie mogli pielęgnować, kultywować język i zachowywać nasze dziedzictwo kulturalne, jak to jest zapisane w art. 6 Konstytucji Rzeczypospolitej. Konstytucja mówi o tym, że państwo polskie ma takie obowiązki względem swoich rodaków. Dlatego z budżetu państwa przeznacza określone kwoty na wsparcie naszego dziedzictwa, które jest przez Polaków promowane na całym świecie.

W związku z tym, że lista gości jest długa, gdyż ministrowie przybyli z całym gronem współpracowników, pozwolą państwo, że ja przywitam może tych, których mam na liście, szefów resortów czy wiceszefów wraz z pracownikami, nikogo roli nie chcąc umniejszać, bo każdy jest ważny, i minister, i dyrektor, i pracownik.

Zacznę od Kancelarii Senatu. Witam panią Ewę Polkowską, ministra, szefa Kancelarii Senatu. Witam panią podsekretarz stanu Katarzynę Kacperczyk z Ministerstwa Spraw Zagranicznych wraz z dyrektorem departamentu do spraw Polonii, panem Kisielewskim – my już od lat współpracujemy – i z wszystkimi, którzy towarzyszą pani minister. Dziękuję za przybycie. Witam serdecznie podsekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, panią Marzennę Drab. Witam serdecznie. Witam panią Teresę Czerwińską z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, podsekretarz stanu. Miło mi, dziękuję za przybycie. Nie widzę pana sekretarza stanu Jarosława Stawiarskiego z Ministerstwa Sportu i Turystyki, pan ma się ponoć spóźnić, jest w drodze, ale są pracownicy, którzy – jak myślę – jeśli będzie trzeba, to po prostu zdadzą nam relację z tego, jak wykorzystują budżet na te części związane z Polonią.

Witam bardzo serdecznie pana Andrzeja Kunerta, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Czy jest pan Jan Kasprzyk? Nie ma. Miał być z nami, ale na razie go nie widzę. Pan jest od niedawna szefem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Serdecznie gratulujemy. Witam pana z naszej kancelarii, wicedyrektora Biura Analiz i Dokumentacji Romualda Łanczkowskiego wraz z pracownikami. Oczywiście witam wszystkich senatorów, pracowników kancelarii i przedstawicieli mediów, Telewizji Polonia, którzy zawsze nam towarzyszą i starają się pokazywać, relacjonować przynajmniej w jakimś skrócie prace naszej komisji.

Zaczynamy pracę komisji. Od razu zwracam się do państwa senatorów. W porządku obrad mamy zaopiniowanie części budżetu przeznaczonego na wsparcie Polonii i Kancelarię Senatu na rok 2016, to w punkcie pierwszym, a w drugim punkcie mamy sprawy różne.

Czy ktoś z państwa senatorów ma uwagi?

Nie ma żadnych wniosków do porządku obrad. Rozumiem, że został on zatwierdzony.

Przystępujemy do części omówienia budżetu, która dzisiaj jako pierwsza będzie przedmiotem naszych obrad, pośród tych części, które oczywiście mieszczą się w zakresie działania naszej komisji, to jest załącznik nr 2, część 03 „Kancelaria Senatuˮ.

Bardzo proszę panią minister Polkowską o zreferowanie tej części budżetu.

Szef Kancelarii Senatu Ewa Polkowska:

Dziękuję bardzo.

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

Jak państwo wiecie, dzięki staraniom marszałka Stanisława Karczewskiego, marszałka Senatu, przy przychylności i ogromnej współpracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, pana ministra Waszczykowskiego i pana ministra Dziedziczaka, dzięki staraniom panów przy ogromnym udziale posłów, którzy zdecydowali, procedując nad budżetem na 2016 r., aby zlikwidować rezerwę celową i przenieść środki w wysokości dotychczasowej rezerwy celowej, tj. 60 milionów 500 tysięcy zł do budżetu, do części 03 „Kancelaria Senatuˮ z przeznaczeniem na współpracę z Polonią i Polakami za granicą, tak się stało. Stąd przedstawiliśmy państwu budżet Kancelarii Senatu, który jest uzupełniony o rozdział 75195 „Pozostała działalność”, są tu dotacje i subwencje w wysokości 50 milionów 700 tysięcy zł z rozpisaniem na poszczególne paragrafy dotyczące fundacji, stowarzyszeń i pozostałych jednostek niezaliczanych do sektora finansów publicznych, oraz wydatki majątkowe w wysokości 9 milionów 800 tysięcy zł.

Pokrótce, jeśli państwo pozwolicie, powiem o pewnych ustaleniach, o przedsięwzięciach, które są związane z tak ukształtowanym budżetem Kancelarii Senatu.

Tak jak powiedziałam, to nasze założenie, nasza współpraca z Ministerstwem Spraw Zagranicznych dotyczy tak naprawdę przekazania środków i realizacji ostatniego etapu konkursu ogłoszonego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych na współpracę z Polonią i Polakami za granicą w roku 2016, realizacji ostatniego etapu konkursu przez odpowiednie organy Senatu. W związku z tym, przygotowując się w kancelarii do tych decyzji, których odzwierciedlenie znajdujemy w ustawie budżetowej, która przyszła z Sejmu, nasze koleżanki i nasi koledzy za zgodą ministra spraw zagranicznych uczestniczą jako obserwatorzy w posiedzeniu komisji konkursowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zgodnie z podpisaną deklaracją, oświadczeniem pana marszałka i pana ministra Dziedziczaka ten konkurs dotacyjny zostanie przeprowadzony i zakończony zgodnie z obowiązującym regulaminem oraz harmonogramem. Lista rankingowa wyłoniona w wyniku postępowania konkursowego zostanie ogłoszona publicznie i przekazana do Kancelarii Senatu w formie rekomendacji do dalszego procedowania. Będzie to oznaczało w naszym przypadku, mam nadzieję, przedstawienie dziś zgodnie projektem i przyjęcie przez Prezydium Senatu zgodnie z procedowaniem sposobu udzielenia dotacji w roku 2016 z udziałem komisji, z udziałem państwa, państwa komisji po zaopiniowaniu przez państwa do decyzji Prezydium Senatu.

Zdajemy sobie sprawę – myślę, że państwo też doskonale zdajecie sobie z tego sprawę, taką też deklarację składał pan marszałek Karczewski ministrowi spraw zagranicznych – że w jakimś sensie państwa władztwo, państwa decyzyjność w zakresie tego ostatniego etapu, wkroczenia w ostatni etap konkursu rozstrzyganego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych będzie nieco ograniczona. Nie możemy pozwolić sobie na to, nie może tego żadna ze stron – i taka jest też deklaracja – aby w jakikolwiek sposób naruszyć, pogorszyć sytuację naszych beneficjentów, odbiorców środków, organizacji polonijnych, organizacji polskich, NGOs, które także te środki przekazują.

W związku z tym nasz harmonogram szczegółowy – jeśli będzie taka potrzeba, będę o nim mówiła, zapewne kiedy przystąpimy na oddzielnym posiedzeniu komisji, po uchwaleniu ustawy budżetowej, do omówienia bardzo szczegółowego harmonogramu prac po stronie Senatu, to państwu go przedstawimy – jako jeden z elementów stałych przewiduje, zgodnie z rekomendacją ministra spraw zagranicznych i zgodnie z decyzją Prezydium Senatu, po zaopiniowaniu przez komisję emigracji, uruchomienie finansów, środków dla organizacji nie później, niż nastąpiłoby to w normalnym procedowaniu, w trybie konkursu prowadzonego przez MSZ. Jesteśmy zgodni co do tego, że nasze wspólne trudne doświadczenia sprzed 4 lat przejmowania środków niejako bez zgody i porozumienia w sprawie tego, co się stało, jeśli chodzi o zaakceptowanie decyzji politycznych, doprowadziły do – jak tu najłagodniej powiedzieć – niekomfortowej sytuacji naszych odbiorców, naszych beneficjentów, naszych rodaków za granicą. Oczywiście jestem gotowa odpowiedzieć na te szczegółowe pytania, na które możemy odpowiedzieć.

Ważne jest to, żebyście państwo mieli świadomość tego – i to chciałabym niejako w porozumieniu czy za zgodą pana marszałka powiedzieć – że rok 2016, tryb procedowania w tym roku jest trybem szczególnym. Pan marszałek złożył deklarację, że przy ustalaniu budżetu Kancelarii Senatu na rok 2017, a więc już w połowie tego roku, pełna kwota środków sprzed 4 lat, środki w wysokości minimum tego, co było 4 lata temu, wrócą do budżetu Kancelarii Senatu, tak aby opieka Senatu nad Polonią i Polakami za granicą, także w sensie finansowym, dotacyjnym, miała pełny wymiar.

Przed nami też taka sprawa, o której chciałabym powiedzieć, a która jest niezmiernie ważna. Otóż pan marszałek dzisiaj podpisze, już zaakceptował i dzisiaj podpisze pismo do wszystkich organizacji polonijnych, ale też do wszystkich podmiotów w Polsce współpracujących z naszymi organizacjami polonijnymi, które były przekaźnikami tych środków, będące zaproszeniem do konsultacji i do zgłaszania opinii po to, żebyśmy wspólnie wypracowali nowy model współpracy, nowy model opieki, nowy model finansowania, abyśmy wyciągnęli wnioski ze wszystkich, wieloletnich doświadczeń, także w zakresie dysponowania środkami w większości Kancelarii Senatu, ale i w zakresie koordynacji rządu w sprawach opieki państwa polskiego nad Polonią, wypełniając art. 6 konstytucji.

Zatwierdzony przez marszałka harmonogram dojścia do wypracowania tego nowego modelu jest taki. Otóż do końca marca oczekujemy na zwrot tych uwag, opinii, propozycji dotyczących wypracowania nowego modelu współpracy, opieki i finansowania Polonii. Będzie to przedmiotem dalszych naszych opracowań. Chcemy wspólnie wypracować możliwie najlepszy sposób finansowania opieki nad Polonią i Polakami za granicą. Będziemy się na bieżąco dzielić z państwem, ale także ze wszystkimi organami administracji rządowej, z organami państwa, z prezydentem, wynikami tych konsultacji. Będziemy też chcieli poddać to ocenie Senatu w debacie polonijnej, w połowie roku, przed ustaleniem odpowiednich aktów wewnętrznych, które będą regulowały postępowanie Senatu w zakresie opieki nad Polonią i Polakami za granicą, będziemy chcieli zorganizować w Senacie debatę niejako konsumującą te konsultacje, oczywiście także z udziałem przedstawicieli organizacji polonijnych.

Jest jeszcze jeden element, o którym chciałabym powiedzieć, który – uważam – jest niezmiernie ważny i dotyczy państwa pracy, i prosić przy okazji o państwa przychylność. Otóż został zgłoszony przez senatorów projekt ustawy o zmianie ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. On się znajduje w druku senackim nr 83. Intencją pana marszałka jest to, aby po skierowaniu go do 3 komisji, które będą obradowały wspólnie, Komisji Ustawodawczej, państwa komisji oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, ten projekt ustawy, który w istocie ma na celu wprowadzenie normatywnych podstaw podejmowania przez Senat aktywności w zakresie opieki nad Polonią i Polakami za granicą, był tak procedowany, aby równolegle z ustawą budżetową, czyli na posiedzeniu 17, 18 i 19 lutego, po spełnieniu wszystkich trzech czytań, a pierwsze czytanie odbędzie się 16 lutego, Senat uchwalił tę ustawę, tak by wyszła z Senatu inicjatywa ustawodawcza, która daje podstawę prawną wprost na poziomie ustawowym do działalności Senatu w tym zakresie. Jesteśmy do państwa dyspozycji, jeśli chodzi o pytania szczegółowe.

Może o jednej sprawie powiem z wyprzedzeniem, bo uważam, że jest ona niezmiernie ważna. Otóż, zdając sobie sprawę z tego, że tak naprawdę ten tryb procedowania nad ustawą budżetową… Tak naprawdę do końca niejako istniały w obrocie decyzyjnym do wyboru dwie decyzje, była alternatywa co do powrotu środków, którymi miałby dysponować Senat na cele polonijne, chociaż obie te decyzje dotyczyły tak naprawdę dysponowania środkami, które znajdowały się w rezerwie celowej nr 72. Pierwsza poprawka stanowiła, że Senat czyni się dysponentem, druga, która zwyciężyła, jak państwo wiecie, przyniosła efekt w postaci przeniesienia tych środków w pełnej wysokości do budżetu Kancelarii Senatu, do części 03.

Tyle że wybór drugiej poprawki, która już znalazła się w ustawie budżetowej, spowodował pewne zawirowanie w odniesieniu do jeszcze jednego poddysponenta tej rezerwy celowej, tak bym to ujęła, mianowicie ministra edukacji narodowej w zakresie 2 milionów zł na konkurs, który zostanie rozpisany przez ministra, jest już zapowiedziany, jest w planach, na dokształcanie nauczycieli. To zostało zauważone i odpowiednia poprawka została zarekomendowana Komisji Budżetu i Finansów Publicznych przez Komisję Nauki, Edukacji i Sportu. Pan profesor senator Wiatr złożył taką poprawkę, komisja ją przyjęła i taka poprawka będzie poddana procedowaniu na posiedzeniu Komisji Budżetu i Finansów Publicznych. Mam nadzieję na rekomendację, na poparcie pana marszałka Karczewskiego. Mam też nadzieję, że jutro na posiedzeniu komisji finansów publicznych będzie to procedowane i potem zostanie przyjęte na mocy decyzji państwa senatorów, jeśli chodzi o poprawki do budżetu.

Innymi słowy, wszystkie cele, które miały być zrealizowane w 2015 r., kiedy nie planowano udziału Kancelarii Senatu w finansowaniu opieki nad Polonią i współpracy z Polonią, zostaną zrealizowane bez żadnych utrudnień i perturbacji. Z naszej strony, jeśli chodzi o kancelarię, mogę złożyć zapewnienie, że dołożymy wszelkich starań, aby tak się stało. Jak mówię, mamy niezmierne wsparcie w ministrze spraw zagranicznych i we współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Jestem gotowa do udzielenia odpowiedzi na szczegółowe pytania. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Może bardzo bym poprosiła panią ministra jeszcze w tej części… Otóż dostaliśmy z ministerstwa informację, senatorowie mają taką informację, jakoby te pieniądze, te środki pozostawały jeszcze w gestii ministerstwa. W każdym razie ja bym chciała prosić o ewentualne skomentowanie czy odniesienie się do tej naszej deklaracji współpracy, no nie wiem. Po prostu bardzo nam zależy – tak jak mówiła pani minister Polkowska – na dobrej i przyjaznej relacji, żeby wypełnić te zadania.

A ja, niejako uprzedzając tę wypowiedź, od razu zadam pytanie. Przepraszam, że sama sobie udzielę głosu. Otóż w tych częściach jest rozpisane dofinansowanie na zadania zlecone do realizacji przez fundacje, później przez stowarzyszenia, a potem są wydatki majątkowe, czyli inwestycje, i widzę tu pozycję z kwotą 9 milionów 800 tysięcy. Ja bym chciała się czegoś o tym dowiedzieć. Tu jest sucha informacja, a inwestycje są bardzo ważne i zasadne, bo dotyczą – myślę – i domów polskich, i innych obiektów. Zajmuje się tym m.in. Wspólnota Polska. Tu witam panią ze Wspólnoty, przepraszam, zapomniałam przywitać. W każdym razie prosiłabym o parę słów o tym, na co są te środki, jakie główne zadania inwestycyjne w ramach tej kwoty byłyby realizowane w tym roku.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Katarzyna Kacperczyk:

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

Bardzo serdecznie dziękuję za udzielenie głosu.

Na ten temat mówiliśmy już na spotkaniu komisji sejmowej, więc to, co ja powiem dzisiaj, to jest tak naprawdę powtórzenie tej deklaracji współpracy. Chciałabym też potwierdzić te wszystkie ustalenia, które zostały podjęte między panem ministrem spraw zagranicznych a panem marszałkiem Karczewskim, zarówno co do przekazania tej części środków, jakimi dysponował dotychczas MSZ, czyli rezerwy celowej w wysokości 60,5 miliona, jak i zasad, na podstawie których te środki zostały przekazane. Sytuacja była taka, że tegoroczny konkurs został uruchomiony i ażeby rzeczywiście beneficjenci mogli z tych środków skorzystać, uzgodniliśmy z Kancelarią Senatu i z panem marszałkiem Karczewskim, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych przeprowadzi ten konkurs do końca, a rezultaty tego konkursu wraz z rekomendacjami zostaną przekazane do Kancelarii Senatu. Mamy nadzieję, że zarówno co do spraw związanych z tym konkursem, jak i co do przyszłej współpracy jesteśmy do dyspozycji Kancelarii Senatu, tak aby te środki jak najlepiej służyły Polakom mieszkającym za granicą, Polonii oraz organizacjom polonijnym.

Chciałabym też podkreślić to, co podkreślałam na posiedzeniu komisji sejmowej, że to nie oznacza zwolnienia z odpowiedzialności za opiekę nad Polakami i Polonią za granicą ministra spraw zagranicznych, ponieważ wciąż w gestii ministerstwa pozostają środki własne, środki budżetowe przewidziane na ten cel w części 45 budżetu, w ramach których zadania w tym zakresie będą realizowane. Jednocześnie deklarujemy gotowość współpracy nie tylko ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych tu, w Warszawie, nazywamy to centralą, ale też ze strony polskich placówek dyplomatycznych i konsularnych. Myślę, że trudno sprawować efektywną opiekę nad Polonią i Polakami z pominięciem placówek dyplomatycznych. Zatem jesteśmy do dyspozycji i taką dyspozycję deklarujemy ze strony wszystkich naszych placówek dyplomatycznych i konsularnych, tak aby państwu, Kancelarii Senatu oraz senatorom udzielały wszelkiego wsparcia w zakresie realizacji zadania związanego z opieką nad Polonią i Polakami za granicą oraz współpracą.

Powiem też krótko, bo do tego z pewnością odniesie się pani minister, o sprawie, o której pani minister już wspomniała, związanej z kwotą 2 milionów przeznaczonych na konkurs realizowany bodajże po raz drugi. Tak?

(Głos z sali: Po raz trzeci.)

Po raz trzeci. Chodzi o konkurs na dokształcanie nauczycieli, o wspieranie wymiaru edukacyjnego współpracy z Polonią i Polakami. Uzgodniliśmy, można powiedzieć, na roboczo z ministerstwem edukacji oraz z kancelarią, że te środki zostaną przekazane ministerstwu, jesteśmy gotowi – oczywiście po zatwierdzeniu tego przez państwa – do przekazania tych środków Ministerstwu Edukacji Narodowej.

Pani przewodnicząca zapytała też o środki…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Tak, na inwestycje.)

…na inwestycje. Z tego, co rozumiem, chodzi tu o infrastrukturę polonijną.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Tak, tak.)

Ten podział został dokonany przez Kancelarię Senatu, więc myślę, że pani minister może udzielić informacji o tym, jakie zadania planowane są w ramach tych 9 milionów 800 tysięcy zł.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Proszę, Pani Minister.

Szef Kancelarii Senatu Ewa Polkowska:

Dziękuję.

Pani Przewodnicząca, podział środków jest związany z przewidywanym efektem postępowania konkursowego, więc są tu ujęte te zadania inwestycyjne, które zostały zgłoszone przez odpowiednie podmioty, z uwzględnieniem warunków postępowania konkursowego. Dokonaliśmy podziału, bo musieliśmy na tym etapie tego podziału dokonać. Tam jest wiele przedsięwzięć inwestycyjnych, ale głównym, jednym z najważniejszych jest Dom Polski we Lwowie. To nie ulega wątpliwości. Postępowanie konkursowe to obejmuje, ale też wiele innych przedsięwzięć, tyle że w tej chwili to wszystko jest w trakcie rozstrzygnięć konkursowych.

Chcę państwa zapewnić, że gdyby się okazało, że w jakiejkolwiek formule środków tak określonych, bo musieliśmy dokonać jakiegoś podziału, jest za mało albo za dużo, to za zgodą ministra finansów dysponent środków budżetowych, czyli szef Kancelarii Senatu, będzie miał możliwość dokonania przesunięć, zatem w razie czego będę miała możliwość dokonania przesunięć. W związku z tym w tym względzie nie ma problemu, to będzie objęte państwa opinią i państwa decyzją w tym zakresie. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Bardzo dziękuję.

Chcieliśmy to niejako tu przypieczętować, bo o ten Lwów tak się martwimy, ale nie tylko. Dziękuję bardzo.

Czy pani minister chciałaby coś jeszcze dopowiedzieć? Nie.

A czy są pytania? Pytam o to, nim przejdziemy dalej, do referowania spraw przez resorty, bo nie chcę, żeby nam umknął ten temat, który przedstawiła pani minister Polkowska. Czy państwo senatorowie mają pytania do tej części? A może goście?

Pani minister wyszła, ale jest z nami pan minister Łanczkowski, który uczestniczy w tym wszystkim.

Proszę, pan senator Gogacz.

Senator Stanisław Gogacz:

Przepraszam. Czy ja w związku z tym punktem mogę zadać pytanie dotyczące inwestycji?

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Oczywiście, tak.)

Chodzi o tę inwestycję, jaką jest Dom Polski we Lwowie. Miałem okazję być tam osobiście 6 listopada, uczestniczyć we wmurowaniu kamienia węgielnego i znam atmosferę, która temu towarzyszyła, atmosferę oczekiwania, żeby ten dom został jak najszybciej wybudowany. Można też mówić o patrzeniu na to miejsce, na tę inwestycję, na tę instytucję jako na miejsce, które jest reprezentatywne i reprezentacyjne dla całej Ukrainy, dla Polaków na całej Ukrainie, żeby nie powiedzieć, że szerzej. Jest takie oczekiwanie, że to zostanie zrobione bardzo szybko.

Moje pytanie jest następujące. Jak się zorientowałem w czasie wizyty 6 listopada, Wspólnota Polska jest po prostu inwestorem, instytucją, która ma dokonać tej inwestycji. Nie wiem, czy teraz, kiedy właściwości się zmieniają, jeżeli chodzi o dysponenta środkami, nadal będzie to Wspólnota, czy też będzie osobny konkurs. To jest pierwsze pytanie.

Drugie pytanie jest następujące. Czy oczekiwania dysponenta środków, jakim jest Senat czy też będzie Senat po debacie budżetowej, odnośnie do Domu Polskiego we Lwowie będą takie, że to ma być po prostu wybudowane i to ma trwać nie wiadomo do kiedy, czy to będzie taki warunek, że to ma być wybudowane przez firmę, przez organizację pozarządową jako inwestora i przez firmę, która to przygotuje, np. w ciągu 2 lat, bo taki czas był wtedy wskazywany, a nawet szybciej? Jeżeli to ma być inwestor, który będzie to robił bardzo długo, to na to, jak mi się wydaje, nie powinno być naszej zgody. Proszę o uwzględnienie tego warunku.

I jeszcze sprawa Domu Polskiego w Barze. Gratuluję Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska”, bo to jest piękny dom, przepiękny. Miałem okazję w styczniu uczestniczyć w uroczystościach w tym domu. Mam takie pytanie. Czy tam są jeszcze potrzebne jakieś środki, żeby go oficjalnie otworzyć, czy ten Dom Polski można już po prostu otworzyć, bez dodatkowych środków? Takie są moje pytania. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Czy pani może odpowiedzieć? Pytam panią ze Wspólnoty, bo wiadomo, że odbiorcą wszystkich środków na inwestycje, tak się już przyjęło, taki podział między organizacjami pozarządowymi istniał i istnieje…

Proszę bardzo.

Dyrektor Biura Zarządu Krajowego Stowarzyszenia „Wspólnota Polskaˮ Iwona Borowska-Popławska:

W sprawie Domu Polskiego we Lwowie Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” wystąpiło ze stosownym projektem do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Oczekujemy na wyniki konkursu. Mogę powiedzieć, że jesteśmy cały czas w kontakcie z osobami, które wykonywały projekt, wykonują tam prace, tak że cały czas działania przy Domu Polski we Lwowie są prowadzone i mam nadzieje, że Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” będzie kontynuowało te prace jak najbardziej intensywnie.

Jeśli chodzi o Dom Polski w Barze, to tam już nie potrzeba środków. Oczekujemy w tej chwili na uroczystość otwarcia Domu Polskiego w Barze, ale pan senator po wizycie zapewne wie, że ten dom jest już praktycznie wykorzystywany przez miejscowe środowisko.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze uwagi do tej części? Czy pan dyrektor chciałby uzupełnić wypowiedź? Były przecież pytania senatora Gogacza.

Proszę.

Wicedyrektor Biura Analiz i Dokumentacji w Kancelarii Senatu Romuald Łanczkowski:

Dziękuję bardzo.

Ja chciałbym tylko zapytać, jaka kwota jest planowana. Czy państwo macie już wiedzę o całkowitym koszcie tej inwestycji?

Dyrektor Biura Zarządu Krajowego Stowarzyszenia „Wspólnota Polskaˮ Iwona Borowska-Popławska:

Całkowity koszt inwestycji będzie wynosił około 24 milionów zł brutto. Uwzględnia on remont tych budynków, które zostały przekazane w ramach koszar, również nowoczesnej przeszklonej części. My wcześniej w rozmowach z Ministerstwem Spraw Zagranicznych deklarowaliśmy również chęć zbiórki i pozyskiwania dodatkowych środków na tę budowę. Jest to kwota niezbędna do tego, żeby budynek wypełniał te role, o których przedstawiciele państwa polskiego, strony polskiej informowali miejscowe władze, czyli żeby był takim prawdziwym centrum, w którym będzie możliwe organizowanie prestiżowych wydarzeń.

(Senator Stanisław Gogacz: Jeszcze ramy czasowe. Jak państwo to sobie wyobrażacie?)

Ramy czasowe. Według nas przy dysponowaniu środkami możliwe jest całkowite wykonanie tego obiektu w ciągu 2–3 lat.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Ja to podkreślę, bo nie wszyscy tu zgromadzeni o tym słyszeli, więc jeszcze raz powtórzę, mówiłam o tym na ostatnim posiedzeniu komisji, że jesteśmy zbudowani postawą organizacji polonijnych na świecie, ostatnio chociażby w Austrii, ale nie tylko w Europie Zachodniej, tu mówimy o Wschodzie, bo tak rozumieją takie zadania, jak budowa Domu Polskiego we Lwowie, że organizują różne zbiórki, działają w różny sposób, żeby niejako dołożyć swoją cegiełkę do tych budowli, tak patriotycznie się zachowują. Nie wszyscy o tym wiedzą, dlatego chciałam to powiedzieć wszystkim tu obecnym, naszym gościom, że Polonia świata tak się pięknie zachowuje, że chce wesprzeć tę budowę nie tylko środkami z naszego budżetu państwa, podatników w Polsce, ale też tam, na świecie, gdzie są Polacy.

Czy są jeszcze jakieś pytania?

Pan profesor, pan senator Żaryn. Bardzo proszę.

Senator Jan Żaryn:

Ja chciałbym prosić o doprecyzowanie pewnej kwestii, bo mam wątpliwość, czy dobrze to rozumiem. Mianowicie pani dyrektor Polkowska powiedziała, że ten podział na dotacje i subwencje oraz wydatki majątkowe na rok 2016 jest w dużej mierze podyktowany tym, co otrzymujemy jako aport z MSZ. Czy w związku z tym należy rozumieć, że ten ostatni etap konkursu MSZ obejmuje całą sumę 60 milionów 500 tysięcy zł?

Szef Kancelarii Senatu Ewa Polkowska:

Jeśli można, Pani Przewodnicząca…

Regulamin konkursu mówił o tym, że na współpracę z Polonią i Polakami za granicą w ramach tego konkursu maksymalna kwota to 61 milionów zł. Rezerwa celowa, która była przeznaczona na ten cel, 60 milionów 500 tysięcy zł, została przesunięta do budżetu państwa. Uznaliśmy, że przy respektowaniu nadzwyczajnych zasad i sytuacji, jaka jest, nie będziemy nigdzie szukali 500 tysięcy zł, których brakuje, a te 500 tysięcy zł przesuniemy z budżetu Kancelarii Senatu. Znajdziemy te środki, bo jesteśmy oszczędni. W ten sposób kwota, na którą został rozpisany konkurs, 61 milionów zł, zostanie na to przeznaczona, zostanie zrealizowana, zgodnie z rozstrzygnięciem komisji konkursowej i decyzją Prezydium po zaopiniowaniu przez komisję emigracji. Po prostu już wewnątrz poprzesuwamy te środki.

Tak że nie ma tu żadnego zagrożenia, że lista referencyjna komisji konkursowej z MSZ będzie opiewała na wyższą kwotę niż środki, którymi dysponuje Senat. Te 500 tysięcy zł z budżetu kancelarii zostanie bezpośrednio wewnętrznie przesunięte, tak że tu nie ma takiej obawy. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo, Pani Minister.

Czy są jeszcze pytania? Nie ma.

Nad przyjęciem określonych części budżetu głosować będziemy później zbiorczo, po wysłuchaniu przedstawicieli resortów.

Teraz przejdziemy do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Bardzo proszę panią minister o zreferowanie odpowiedniej części. Mamy materiał, ale proszę o komentarz. To nie jest duża część, zadań nie jest tam dużo, ale są one ważne, dotyczą m.in. stypendiów.

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Teresa Czerwińska:

Dziękuję.

Szanowna Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

Chciałabym przedstawić naszą część, która dotyczy realizacji zadań związanych zarówno z osobami polskiego pochodzenia, jak i z Polonią za granicą. W budżecie ministra nauki i szkolnictwa wyższego oraz Biura Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej na realizację wymienionych tu przez panią przewodniczącą zadań związanych ze wspieraniem współpracy z Polonią lub Polakami mieszkającymi za granicą zaplanowano na rok 2016 środki finansowe w łącznej wysokości 27 milionów 256 tysięcy zł.

Chciałabym o tym powiedzieć troszeczkę bardziej szczegółowo. Po pierwsze, to są stypendia dla cudzoziemców polskiego pochodzenia, którzy kształcą się w uczelniach nadzorowanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Tutaj przewidziano kwotę 19 milionów 400 tysięcy zł. Chcę podkreślić, że na blisko 40 tysięcy studentów cudzoziemców, którzy kształcą się w polskich uczelniach, ponad 7,5 tysiąca to są osoby pochodzenia polskiego. Po drugie, na stypendia dla młodzieży polonijnej studiującej w państwie zamieszkiwania przewidziano w budżecie kwotę 545 tysięcy zł. Po trzecie, na finansowanie kosztów części dydaktycznej letnich kursów języka polskiego i kultury polskiej w budżecie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego zaplanowano 600 tysięcy zł. Ponadto na wypłatę stypendiów dla cudzoziemców, którzy uczestniczą w tych kursach, w budżecie Biura Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej przewidziano 1 milion 543 tysiące zł. Po czwarte, mamy też środki na wspieranie nauczania języka polskiego w uczelniach zagranicznych. Tutaj zaplanowano kwotę 4 milionów 175 tysięcy zł. Wreszcie na pokrycie kosztów związanych z funkcjonowaniem systemu poświadczania znajomości języka polskiego jako języka obcego zaplanowano kwotę 993 tysięcy zł.

Tyle, jeśli chodzi o nasze propozycje budżetowe, to, co zaplanowaliśmy na rok bieżący. Jeżeli są pytania, to oczywiście bardzo chętnie służę odpowiedzią. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Czy są pytania?

(Senator Stanisław Gogacz: Tak, ja mam pytanie.)

Proszę, pan senator, potem pan senator.

Senator Stanisław Gogacz:

Ja mam prośbę do pani minister o udzielenie informacji, jeżeli pani ma taką możliwość, jak to się kształtuje w jakimś horyzoncie czasowym, jeżeli chodzi o poszczególne wydatki, które pani przedstawiła. Jak to było rok temu? Czy to wzrosło? Czy to jest na tym samym poziomie?

Pani na samym początku powiedziała, że wśród 40 tysięcy studentów cudzoziemców 7,5 tysiąca to są studenci pochodzenia polskiego. Nie wiem, czy… Ja tego nie rozumiem. Z zapisów w tej rubryce wynika, tu jest taka informacja, że tu chodzi o cudzoziemców polskiego pochodzenia. Skąd w takim razie to rozróżnienie na 40 tysięcy i 7,5 tysiąca? Pani o tym w ten sposób powiedziała. To jest drugie pytanie.

A trzecie pytanie związane jest listem, jaki został wystosowany do pani przewodniczącej Sagatowskiej. Jest w nim 5 punktów – to jest na pierwszej stronie – mówiących o tym, jakie cele chce osiągnąć Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W punkcie trzecim jest taka informacja: organizowanie letnich kursów jeżyka polskiego i kultury polskiej dla cudzoziemców, w tym także dla osób posiadających polskie pochodzenie. Jest tu taka informacja, mimo że cały tytuł tego rozdziału, cała filozofia dotyczy osób pochodzenia polskiego, mimo że te wydatki dotyczą osób pochodzenia polskiego, a nie cudzoziemców. Wydaje się, że akcent powinien być położony na osoby polskiego pochodzenia, które są cudzoziemcami, w sensie prawnym są cudzoziemcami. Oczywiście nikt nie zabrania tego, żeby w polskich szkołach uczyły się osoby innej narodowości, zresztą tak się dzieje, bo zainteresowanie językiem polskim w krajach wschodnich, czy na Ukrainie, czy na Białorusi, jest duże, po prostu do nas przychodzą i my się z tego cieszymy, ale wydaje się, że w punkcie trzecim akcent powinien być położony na osoby polskiego pochodzenia, nie powinien to być dodatek, żeby w tym ewentualnie uwzględniać osoby pochodzenia polskiego. Jak pani to skomentuje? Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Proszę, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Teresa Czerwińska:

Szanowny Panie Senatorze! Szanowni Państwo!

Jeśli chodzi o liczbę studentów, już służę wyjaśnieniem. Ja wspomniałam o tym, że jest blisko 40 tysięcy cudzoziemców, a w tej liczbie cudzoziemców jest ponad 7,5 tysiąca, dokładnie 7 tysięcy 606 studentów pochodzenia polskiego. Zatem w całej grupie cudzoziemców 7 tysięcy 600 osób to są cudzoziemcy pochodzenia polskiego. Być może nieprecyzyjnie się wyraziłam, ale takie są dane statystyczne, które posiadamy.

Jeżeli chodzi o pytanie pana senatora dotyczące wielkości nakładów, to chcę powiedzieć, że te nakłady pozostają w stosunku do roku ubiegłego na poziomie praktycznie niezmienionym. Nie mamy tu do czynienia z wzrostem środków, raczej to jest to, co było, ten sam poziom praktycznie w całości jest utrzymany w roku bieżącym.

Jeśli pani przewodnicząca pozwoli, to chciałabym poprosić pana dyrektora Gałkowskiego, aby odniósł się do szkół letnich, tak aby bardziej szczegółowo to wyjaśnić.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Bardzo proszę.

Dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Juliusz Szymczak-Gałkowski:

Dziękuję.

Szanowni Państwo!

Jeżeli chodzi o organizację kursu zimowego oraz 13 kursów letnich, na które my przeznaczamy środki, to są one organizowane w formie konkursu. To są pieniądze przeznaczane na organizację tych kursów i w tym sensie one są przeznaczone w ogóle dla osób pochodzenia cudzoziemskiego, z czego w zdecydowanej większości korzystają osoby pochodzenia polskiego. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na to, że to dotyczy samej organizacji kursów i szkoleń. Część osób, które są pochodzenia polskiego, ma oprócz tego stypendia i są one wskazane w punkcie pierwszym. Trudno by nam było, organizując takie kursy, tworzyć podział na część dla obcokrajowców pochodzenia niepolskiego i część dla obcokrajowców pochodzenia polskiego. Niezależnie od tego, patrząc na to statystycznie, trzeba powiedzieć, że zdecydowana większość uczestników tych kursów to są osoby narodowości polskiej albo pochodzenia polskiego.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Czy zadowala pana odpowiedź? Tak. Dziękuję.

Pan senator profesor Wiatr.

Senator Kazimierz Wiatr:

Pani Przewodnicząca! Pani Minister! Szanowni Państwo!

Ja muszę powiedzieć tak. Nasza komisja koncentruje się na sprawach Polonii i Polaków poza granicami kraju, ale rozumiem – nawiązuję tu trochę do pytania mojego przedmówcy – że na drugiej stronie tego pisma z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego są punkty czwarty i piąty, które dotyczą nie tylko Polonii i Polaków. Prawda? Myśmy niedawno nowelizowali ustawę związaną z poświadczaniem znajomości języka polskiego jako obcego. W tej sytuacji należy się spodziewać, że szczególnie punkt czwarty dotyczy osób z innych państw, w tym mogą być oczywiście osoby polskiego pochodzenia, ale to nie jest jakoś tu badane, bo po prostu generalnie chodzi o to, żeby promować nauczanie języka polskiego wśród osób innych narodowości, wśród innych narodów. Podobnie wygląda to punkcie piątym, jeśli ja to dobrze zrozumiałem, Pani Minister. To jest takie uzupełnienie. To jest trochę obok nurtu działania komisji, ale to też jest istotne, bo z działań opisanych w punktach czwartym czy piątym mogą też korzystać osoby polskiego pochodzenia i na pewno tak się dzieje, gdyż poświadczenie znajomości języka polskiego daje pewne uprawnienia, z których te osoby mogą potem korzystać. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Widzę, że pani minister chce zabrać głos.

Prosimy.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Teresa Czerwińska:

Ja tylko ad vocem, jeśli można.

Chciałabym powiedzieć, Panie Senatorze, że oczywiście zależy nam również na tym, żeby w ogóle promować, popularyzować język i kulturę polską. Jeśli chodzi o czwarty punkt, czyli wspieranie nauczania języka polskiego w uczelniach zagranicznych, to oczywiście jest to adresowane do wszystkich, ale z naszych danych wynika, że ponad 60% osób, które uczestniczą w takich zajęciach, to są osoby pochodzenia polskiego. Oczywiście pokrycie kosztów związanych z funkcjonowaniem tego systemu poświadczania… Naturalnie chcielibyśmy i będziemy się cieszyć, jeżeli to poświadczanie będzie się cieszyć dużą popularnością. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Jeżeli nie ma więcej pytań, to ja sobie udzielę głosu. Chciałabym tylko dopytać o pewną sprawę. Pani minister i pan dyrektor powiedzieli, że m.in. zadanie udzielania stypendiów realizowane jest na niezmienionym poziomie. Ja chciałabym zapytać, czy my wypełniamy oczekiwania, czy są np. takie osoby, dla których nie ma środków, bo jest większe zapotrzebowanie, czy osoby, które chciałyby skorzystać ze stypendiów, nie odchodzą po prostu z kwitkiem. Szczególnie zależy mi na odpowiedzi w odniesieniu do Polaków ze Wschodu, czy z Wilna, czy z Ukrainy. Czy są tacy, którzy chcieliby mieć stypendium, a ich odsyłacie? Ja pamiętam, że gdy byłam przewodniczącą komisji w jednej z minionych kadencji, w latach 1997–2001, to czasem właśnie nie było możliwości udzielenia stypendium, byli tacy, którzy chcieli, a nie dostali, tak bym powiedziała. Chciałabym to wiedzieć. Dziękuję.

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Teresa Czerwińska:

Szanowni Państwo!

Tutaj chciałabym udzielić głosu panu dyrektorowi, aby odpowiedział trochę bardziej szczegółowo, ale od razu mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o te stypendia, to z naszego rozpoznania wynika, że nie na wszystkie programy jest wystarczający popyt. Do tego dochodzi taka sprawa. Pani przewodnicząca wspomniała o latach dziewięćdziesiątych. My w tej chwili mamy inną sytuację, bo są osoby z Kartą Polaka, czyli osoby, których dotyczą osobne regulacje i odrębne finansowanie.

Jeśli pani przewodnicząca pozwoli, to chciałabym poprosić jeszcze pana dyrektora o kilka słów.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Proszę bardzo.

Dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Juliusz Szymczak-Gałkowski:

Dziękuję.

Szanowna Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

Tutaj trzeba brać pod uwagę 2 sprawy. Otóż czym innym są stypendia, które dajemy naszym studentom, zwłaszcza ze Wschodu, tu nie ma co udawać, to jest zdecydowana większość, stypendia, które pokrywają koszty utrzymania czy nauki. Proszę państwa, to są niskie stypendia, trzeba pamiętać o tym, że to nie są kwoty wystarczające w pełni na utrzymanie. Można byłoby je podwyższyć, ale kosztem liczby tych stypendiów. Ale bardzo duża pomoc, jaka jest udzielana ze strony budżetu państwa, polega na zwolnieniu z opłat za studia. To są obcokrajowcy, więc teoretycznie powinni płacić, tymczasem wszystkie osoby, które mają Kartę Polaka, mają prawo studiować na takich samych zasadach, na jakich studiują obywatele polscy. Istnieje możliwość, która jest wykorzystywana, jest to dokonywane w ramach algorytmicznych przeliczeń, zwalniania z opłat za studia i to też jest forma pomocy państwa.

Jeśli zaś chodzi o stypendia, to są one udzielane osobom za pośrednictwem naszych placówek na Zachodzie, przyjeżdżają specjalne komisje itd., ale to muszą być osoby, które spełniają również pewne wymogi merytoryczne, naukowe. Zdarzają się osoby, które mówią, że zostały odesłane z kwitkiem, ale to nie dlatego, że my nie mamy dla nich miejsca, tylko dlatego, że nie spełniają one naszych wymagań. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo za uzupełnienie.

Jeżeli nie ma więcej pytań, to… A, jest pytanie. Przepraszam.

Pan senator Wiatr.

Senator Kazimierz Wiatr:

Ja miałbym tylko takie dopowiedzenie. To, że nie są wypełnione te limity… Myśmy na poprzednim posiedzeniu komisji mówili na temat aktywności konsulów itd., więc to jest szerszy problem. Ale to tylko takie dopowiedzenie. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Proszę bardzo.

Dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Juliusz Szymczak-Gałkowski:

Przepraszam, dodam słowo, żeby nie tworzyć złego obrazu. Otóż to jest dziewięćdziesiąt parę procent. A czasami jest tak, że osoby, które przyjeżdżają, po jakimś czasie wyjeżdżają i nie wykorzystują w pełni stypendiów. To też trzeba brać pod uwagę.

(Senator Kazimierz Wiatr: Czyli w zasadzie jest to wypełnione.)

Właściwie tak.

(Senator Kazimierz Wiatr: Nie da się tego wypełnić w 100%.)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Myślę, że już uzyskaliśmy wyczerpujące informacje.

Teraz przechodzimy do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Bardzo poproszę panią minister Drab o przedstawienie tej części budżetu. To jest bardzo ważna działka, bo wiadomo, że i w działaniach Ministerstwa Spraw Zagranicznych, i w działaniach Senatu oświata to jest niejako najważniejsza sprawa, tego dotyczy największa troska, jeśli chodzi o Polaków, którzy są za granicą, to jest troska o poziom oświaty, nauczanie języka itd.

Prosimy panią minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Marzenna Drab:

Dziękuję bardzo.

Szanowna Pani Przewodnicząca! Państwo Senatorowie! Szanowni Państwo!

Ja chciałabym może w kilku słowach odnieść się do tych 2 milionów. Chciałabym bardzo serdecznie podziękować panu senatorowi Wiatrowi za złożenie poprawki za Ministerstwo Spraw Zagranicznych, za współpracę i szybkie decyzje. Tak że dziękujemy bardzo. Myślę, że niebawem ogłosimy konkurs, tak żeby rzeczywiście jak najszybciej go rozstrzygnąć, aby można było wykorzystać te pieniążki na doskonalenie zawodowe nauczycieli. Bardzo serdecznie dziękuję.

Proszę państwa, w projekcie ustawy budżetowej na 2016 r. w ramach części 30 „Oświata i wychowanieˮ na działania służące wspieraniu Polonii i Polaków za granicą zaplanowano następujące wydatki. W ramach rozdziału 80135 „Szkolnictwo polskie za granicą” zaplanowano wydatki w wysokości 39 milionów 321 tysięcy zł, tj. o 7,2% więcej niż w ustawie budżetowej na rok 2015. Z tego na zadania realizowane przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą zaplanowano środki w wysokości 39 milionów 291 tysięcy zł. W tym są wydatki bieżące w wysokości 39 milionów 213 tysięcy zł przeznaczone na finansowanie prowadzenia zespołu szkół i szkolnych punktów konsultacyjnych przy przedstawicielstwach dyplomatycznych, urzędach konsularnych i przedstawicielstwach wojskowych Rzeczypospolitej Polskiej, również na wspomaganie nauczania języka polskiego, historii, geografii, kultury polskiej i innych przedmiotów nauczanych w języku polskim wśród Polonii i Polaków zamieszkałych za granicą, tj. kierowanie nauczycieli z Polski do pracy wśród Polonii i Polaków za granicą, szczególnie na Wschodzie, przekazywanie za granicę podręczników i pomocy dydaktycznych służących temu nauczaniu, oraz na realizacje zadań wynikających z przystąpienia do Konwencji o statucie szkół europejskich.

To finansowanie przeznaczone jest również na wydatki majątkowe w wysokości 78 tysięcy zł, konkretnie na zakup sprzętu komputerowego, programów komputerowych, tablic interaktywnych i tablic szkolnych oraz urządzenia wielofunkcyjnego, czyli kserokopiarki i drukarki, dla zespołu szkół i szkolnych punktów konsultacyjnych przy przedstawicielstwach dyplomatycznych, urzędach konsularnych i przedstawicielstwach wojskowych Rzeczypospolitej Polskiej.

Przeznaczamy również 30 tysięcy zł na zadania realizowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, na recenzowanie podręczników dla szkół polskojęzycznych, finansowanie komisji programowych do spraw nauczania języka polskiego, historii i geografii oraz na obsługę Rady Oświaty Polonijnej.

Zwiększenie planowanych wydatków w tym rozdziale w porównaniu do planu wydatków na rok 2015 wynika ze zwiększenia środków o kwotę 2,5 miliona zł w grupie wydatków przeznaczonych na świadczenia na rzecz osób fizycznych, na realizację zadania związanego z kierowaniem nauczycieli do pracy wśród Polonii i Polaków za granicą.

W ramach rozdziału 80140 „Jednostki pomocnicze szkolnictwa” na funkcjonowanie Ośrodka Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą zaplanowano wydatki w łącznej wysokości 2 milionów 329 tysięcy zł, tj. o 1,3% więcej niż w ustawie budżetowej na rok 2015, z przeznaczeniem na wydatki bieżące związane z funkcjonowaniem Ośrodka Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą, który prowadzi obsługę zespołu szkół i szkolnych punktów konsultacyjnych za granicą, w kwocie 2 milionów 309 tysięcy zł, wydatki majątkowe na zakup licencji, oprogramowania analitycznego, skanera oraz niszczarki w kwocie 20 tysięcy zł.

Wzrost planowanych wydatków na 2016 r. w porównaniu do planu na rok 2015 wynika ze zwiększenia środków na fundusz wynagrodzeń osobowych i pochodnych, zgodnie z założeniami przyjętymi do projektu ustawy budżetowej na rok 2016.

W ramach rozdziału 80146 „Dokształcanie i doskonalenie nauczycieli” na organizację przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą kursów metodycznych i merytorycznych dla nauczycieli polonijnych zaplanowano wydatki w wysokości 969 tysięcy zł, tj. o 0,5% więcej niż w ustawie budżetowej na rok 2015. Z tego na wydatki bieżące przeznaczone na funkcjonowanie Polonijnego Centrum Nauczycielskiego w Lublinie, działającego w ramach Ośrodka Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą, zaplanowano 967 tysięcy zł, a na wydatki majątkowe z przeznaczeniem na zakup licencji do oprogramowania komputerowego zaplanowano 2 tysiące zł.

W rozdziale 85413 „Kolonie i obozy dla młodzieży polonijnej w kraju” na dofinansowanie przez Ministerstwo Edukacji Narodowej kolonii i obozów polonijnych organizowanych przez organizacje i stowarzyszenia dla dzieci i młodzieży pochodzenia polskiego zamieszkałych poza granicami Polski zaplanowano kwotę 700 tysięcy zł. Jest to taka sama kwota, jak w ubiegłym roku, czyli w 2015 r. Myślę, że na ten moment tyle. Dziękuje bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje zastępca przewodniczącej Grażyna Sztark)

Zastępca Przewodniczącej Grażyna Sztark:

Dziękuję bardzo.

Przepraszam bardzo, ale pani przewodnicząca musiała na chwilę wyjść, aby załatwić ważne sprawy, w związku z tym spróbuję ją godnie zastąpić.

Pan senator Gogacz ma pytanie.

Proszę uprzejmie.

Senator Stanisław Gogacz:

Ja chciałbym zapytać o wydatki na szkolne punkty konsultacyjne przy przedstawicielstwach dyplomatycznych, urzędach konsularnych i przedstawicielstwach wojskowych Rzeczypospolitej Polskiej. Pytam o to dlatego, że niedawno, może 4 lata temu, może 3 lata temu, przetoczyła się taka batalia, która miała zmierzać do tego, ażeby zlikwidować te punkty. Aczkolwiek my wszyscy próbowaliśmy udowodnić, czy to z tego powodu, że mieliśmy okazję naocznie się przekonać, jak to wygląda, czy też przedstawiając argumenty wyczytane z literatury, że takie punktu konsultacyjne promieniują niejako na całe szkolnictwo pozainstytucjonalne, szkolnictwo sobotnie, prowadzone przez organizacje pozarządowe, grupy rodziców bądź parafie. To jest bardzo dobra instytucja, instytucja, która pomaga wszystkim szkołom, niezależnie od stopnia zorganizowania, w funkcjonowaniu.

Chciałbym zapytać, jaka będzie polityka Ministerstwa Edukacji Narodowej w tej kwestii. Czy ministerstwo będzie udoskonalało tę formę nauczania, czy ma zamiar ją doinwestować, czy będzie zainteresowane rozwojem tej formy nauczania? Dziękuję bardzo.

Zastępca Przewodniczącej Grażyna Sztark:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Marzenna Drab:

Dziękuję bardzo.

Szanowni Państwo!

To, co powiedział pan senator, to jest oczywiście ważna sprawa, jeżeli chodzi o oświatę polonijną. Ministerstwo Edukacji Narodowej jest jak najbardziej zainteresowane utrzymaniem, rozwijaniem i w miarę możliwości doposażaniem szkolnych punktów konsultacyjnych. W tej chwili opracowywane są wspólne kryteria naboru uczniów i kierowania nauczycieli na doskonalenie zawodowe. Chodzi o to, żeby to usystematyzować, tak aby wszędzie, na całym świecie były w tych punktach konsultacyjnych takie same standardy.

Proszę państwa, ja myślę, że to wsparcie jest ważne również z tego względu, że ta nauka odbywa się dzięki wielkiemu wysiłkowi uczniów, nauczycieli, ale i rodziców, dlatego że są to zajęcia prowadzone w systemie sobotnio-niedzielnym. Wtedy kiedy pozostałe dzieci mają wolne, nasze dzieci idą do szkoły, pobierają naukę w zakresie języka, zdobywają informacje na temat naszej ojczyzny. Jest to dla nich dodatkowe obciążenie. Uważam, że jest to priorytet, dlatego że to wpływa na związanie z ojczyzną. Liczymy na to, że te dzieci kiedyś do nas wrócą, więc inwestycja w dziecko nigdy nie jest kosztem. Tak że oczywiście jesteśmy za tym, żeby to wspierać i rozwijać.

Zastępca Przewodniczącej Grażyna Sztark:

Dziękuję bardzo, Pani Minister.

Panie Senatorze, czy jest pan usatysfakcjonowany? Dobrze.

Proszę uprzejmie, pan senator Żaryn ma pytanie do pani minister. Tak?

Bardzo proszę.

Senator Jan Żaryn:

Tak, też do pani minister. Mam pytanie w związku z tym samym punktem, czyli dotyczące szkolnych punktów konsultacyjnych. Nie wiem, czy dobrze rozumiem tę definicję. Czy one obejmują wszystkie struktury polonijne nauczania języka polskiego, historii i geografii itd. w tym cyklu sobotnio-niedzielnym, czy też – z tego, co wiem, tak jest – poza tymi punktami konsultacyjnymi są też inne placówki polonijne, które wiążą się przede wszystkim ze stowarzyszeniami i strukturami samej Polonii, samej emigracji? Mam tu na myśli zarówno te placówki, które mają charakter parafialny, kościelny, jak i np. Polską Macierz Szkolną, która też funkcjonuje na Zachodzie.

Z tego punktu widzenia chciałbym dopytać, czy państwo przewidują – jak rozumiem, w tym budżecie nie – cały zestaw konsekwencji tego, o czym mówię, to znaczy zarówno to, co jest zawarte w lit. b, jak i w punkcie drugim, czyli recenzowanie podręczników polskojęzycznych, ale z myślą o tym, żeby przekazywać te podręczniki dalej. Czy jest przygotowana, krótko mówiąc, jakaś oferta dotycząca nie tylko tego zamkniętego kręgu, który jest wynikiem niejako panowania nad tymi instytucjami, bezpośrednio związanymi przede wszystkim z placówkami ambasadzkimi, czy też istnieje jakaś oferta idąca w kierunku ujednolicenia poziomu nauczania, zestawu podręczników, ale też poziomu nauczania nauczycieli kierowanych do tychże placówek oraz nadzorowanych przez Polską Macierz Szkolną, rzecz jasna, bez naruszania autonomii tychże struktur? To jest, że się tak wyrażę, bardzo cienka sprawa i na pewno trudna w negocjacjach. Czy w ogóle takie próby są podejmowane?

Pytam, bo mam wrażenie, że znaczna część Polaków mieszkających na szeroko pojętym Zachodzie funkcjonuje w tym cyklu emigracyjnym, począwszy od drugiej wielkiej emigracji po 1945 r., i oni w jakiejś mierze bez wątpienia są bardzo niepodległościowo wychowywani w swoich domach, ale mogą się różnić, jeśli chodzi o wykształcenie, od tych, którzy są objęci tą oświatą, na dobre i na złe, żeby była jasność, nadzorowaną przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Ja wiem, że problem jest bardzo skomplikowany, próbuję go uprościć, jak mogę. W każdym razie miałbym wielką prośbę o odpowiedź na pytanie, czy MEN w ogóle widzi szansę prowadzenia takich negocjacji np. z Polską Macierzą Szkolną, czy MSZ wspiera je w tym dziele i co z tego wynika dla ewentualnego budżetu, dla Ośrodka Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą, czy on jest w stanie przekroczyć Rubikon zawarty w tej propozycji.

Zastępca Przewodniczącej Grażyna Sztark:

Piękny wykład przy okazji, Panie Profesorze. Sprawa jest na pewno bardzo ważna.

Proszę bardzo, Pani Profesor.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Marzenna Drab:

Dziękuję bardzo.

Proszę państwa, szkolne punkty konsultacyjne są w naszym, krajowym systemie oświaty, my jesteśmy ich organem prowadzącym, zaś pozostałe szkoły są prowadzone przez stowarzyszenia i inne podmioty. Oczywiście mamy wspólną podstawę programową w zakresie języka polskiego i nauki o kraju.

Jeżeli chodzi o te szkoły poza SPK, to pomoc wygląda w ten sposób. Jedna sprawa to kierowanie nauczycieli do pracy za granicą, mówimy tu o nauczaniu języka polskiego, historii, geografii, kultury polskiej i innych przedmiotów nauczanych w języku polskim wśród Polonii i Polaków zamieszkałych za granicą. Planowana na to kwota to 7 milionów 902 tysiące 100 zł. W tym są ryczałty na częściowe pokrycie kosztów utrzymania i zakwaterowania, a pozostałe to są koszty związane z ubezpieczeniem, koszty podróży i koszty związane z organizacją kursu przygotowującego do pracy. Planowana liczba uczniów to jest 9,5 tysiąca.

Innym zadaniem jest wyposażenie w podręczniki i pomoce dydaktyczne. Polega to na przekazywaniu szkołom, organizacjom Polaków i szkołom w systemie oświaty innych krajów podręczników i pomocy dydaktycznych służących nauczaniu języka polskiego. Planuje się przekazać około 15 tysięcy sztuk podręczników. Na to zaplanowana jest kwota 462 tysięcy zł, w tym 300 tysięcy na zakup podręczników i pomocy dydaktycznych, 62 tysiące na wynajem magazynu, 100 tysięcy na dystrybucję.

Innym zadaniem jest doskonalenie zawodowe nauczycieli. Przede wszystkim jest tu wykorzystywane Polonijne Centrum Nauczycielskie w Lublinie. Są tam organizowane szkolenia metodyczne dla nauczycieli polonijnych. Planowana liczba nauczycieli, która zostanie objęta tym wsparciem, to 978, a przeznaczona na to kwota to 969 tysięcy. W tym jest organizacja szkoleń, przygotowanie materiałów, wynagrodzenia, koszty wynajmu pomieszczeń i media. Nauczyciele uzyskują również wsparcie np. w zakresie nauczania historii, odwiedzają różne wystawy, ale nie tylko, organizowane np. przez IPN. Zatem kontakt z nami, z krajem jest bardzo ścisły i to wszystko zmierza chyba we właściwym kierunku. Niezależnie od tego zarówno część Polonii na Wschodzie, jak i część Polonii na Zachodzie zawsze potrzebuje wsparcia. Dziękuję.

Zastępca Przewodniczącej Grażyna Sztark:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze pytania? Tak.

Pan senator Gogacz. Bardzo proszę.

Senator Stanisław Gogacz:

Chciałbym zapytać o to, kto może być słuchaczem, uczniem szkolnego punktu konsultacyjnego. Przy okazji debaty dotyczącej ich likwidacji odezwało się bardzo dużo głosów, zabrało głos wielu rodziców, którzy byli bardzo niepocieszeni tym, że będą musieli oddać dzieci do innych szkół. Jednocześnie jest to dowód na to, że szkolne punkty konsultacyjne są bardzo cenione przez Polaków mieszkających za granicą.

Moje pierwsze pytanie, które już zadawałem, a pan profesor senator kontynuował ten wątek, jest następujące. Skoro szkolne punkty konsultacyjne są może nie pod kontrolą, ale pod opieką merytoryczną ministerstwa, skoro ministerstwo decyduje o nadaniu świadectwa, o ukończeniu tej szkoły, skoro ministerstwo ustala program nauczania w tych szkolnych punktach konsultacyjnych, to czy istniałaby możliwość strukturalna, organizacyjna, jakakolwiek inna, aby wykorzystać te szkolne punkty do tego, żeby miały wpływ na wszystkie inne podmioty realizujące funkcje oświatowe za granicą. Z tego, co mi wiadomo, gdy nauczanie języka, kultury polskiej, geografii czy historii prowadzi organizacja pozarządowa, to ona sama dowolnie ustala sobie program. Prawda? A dowolnie można sobie ustalać bardziej fachowo niż w ministerstwie, co się pewnie rzadko zdarza, częściej się pewnie zdarza, że jest to czynione mniej fachowo niż w ministerstwie. Stąd moje pytanie. Skoro ministerstwo ustala programy dla tych punktów, to czy nie można by było doprowadzić do tego, żeby te programy miały wpływ również na nauczanie języka polskiego organizowane przez inne podmioty.

Ja akurat w Niemczech uczestniczyłem w takim spotkaniu, poznałem szkolny punkt w Monachium i miałem okazję zobaczyć, jak to wygląda, rozmawiać z rodzicami. Rodzice byli tym wszystkim bardzo przejęci. Oni dowożą dzieci z bardzo daleka, czasami jest to 50 km albo nawet 100 km. To jest inwestycja. I oni by chcieli, skoro już jeżdżą z tymi dziećmi, żeby to nauczanie było jednak porównywalne z nauczaniem w szkolnym punkcie konsultacyjnym w związku z merytoryczną opieką ministerstwa. Czy pani minister nie widzi takiej możliwości, żeby niejako wykorzystać te punkty do jeszcze lepszego nauczania, jeszcze szerszego nauczania języka polskiego? Dziękuję.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Marzenna Drab:

Szanowni Państwo!

Organem prowadzącym dla szkolnych punktów konsultacyjnych jest Ministerstwo Edukacji Narodowej, ale pozostałe stowarzyszenia prowadzą naukę w podobnej strukturze. Ja chcę uspokoić co do tego, że programy realizowane zarówno w jednym pionie, jak i w drugim są skorelowane i są tożsame. Oczywiście, że współpraca może być bardzo ścisła, ale wiemy, że różnie to się w różnych środowiskach odbywa. W odniesieniu do szkolnych punktów konsultacyjnych, które pozostają pod naszym nadzorem, możemy mieć niejako wymagania, oczekiwania, ale w odniesieniu do pozostałych, o których rozmawiamy, niekoniecznie. Niezależnie od tego pracują one na podobnych zasadach, a jeżeli chodzi o poziom, to myślę, że to jest jedynie kwestia podejścia nauczycieli, którzy tam uczą, bo i do pomocy, i do kształcenia nauczycieli, które podnosi jakość nauczania języka i pozostałych przedmiotów, wszyscy mają taki sam dostęp.

(Przewodnictwo obrad obejmuje przewodnicząca Janina Sagatowska)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Dyrektor Kisielewski z MSZ prosi o głos w celu uzupełnienia.

Proszę bardzo.

Dyrektor Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jacek Junosza-Kisielewski:

Jeśli można, ja chciałbym jedynie uzupełnić, powiedzieć, że jednym z koniecznych warunków w ramach konkursu rozpisanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych – zresztą ten warunek obowiązywał już w 2015 r. – jest to, że beneficjentem po stronie szkół społecznych może być taka szkoła, która prowadzi nauczanie zgodnie z platforma programową Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Czy odpowiedź jest wyczerpująca dla pana senatora?

Senator Stanisław Gogacz:

Tak, dziękuję, ale chciałbym dopytać o jedną sprawę. Czy świadectwo, które otrzymują uczniowie, to jest świadectwo tak dobrze umocowane, jak świadectwo otrzymywane w punkcie konsultacyjnym? Skoro szkoły społeczne, szkoły prowadzone przez podmioty organizacji pozarządowych też są tak dobrze prowadzone, w co nie wątpię, bo to zależy od ludzi, to czy świadectwo, które otrzymują uczniowie, jest tak samo honorowane.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Marzenna Drab: Ja poproszę, żeby tę delikatność wyjaśniła pani dyrektor.)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Proszę bardzo.

Naczelnik Wydziału w Departamencie Strategii i Współpracy Międzynarodowej w Ministerstwie Edukacji Narodowej Beata Pietrzyk:

Dyskusja na temat świadectw trwa już od wielu lat. Oczywiście nasze szkolne punkty konsultacyjne mają świadectwa firmowane przez stronę polską, jak to mówią przedstawiciele szkół polonijnych, z orzełkiem, czego one nie mają. Ale chcę państwa uspokoić. Jedne i drugie świadectwa są jednakowo traktowane, nie ma to wpływu na przyjęcie dziecka do szkoły polskiej. Zatem zarówno dziecko ze szkoły polonijnej, które przyjdzie tylko i wyłącznie z dyplomem czy zaświadczeniem podpisanym przez prezesa tejże szkoły albo prezesa organizacji polonijnej, jak i dziecko, które przyjdzie ze świadectwem szkolnego punktu konsultacyjnego, musi być przyjęte do szkoły w Polsce. Nie ma też znaczenia to, jakie oceny są na tym świadectwie, czy jest tam język polski, wiedza o Polsce, czy są inne przedmioty nauczane w języku polskim. Wszystkie dzieci powracające do systemu oświaty polskiej są traktowane tak samo.

Z czego to wynika? Przede wszystkim z tego, że gros dzieci w ogóle nie ma świadectwa, bo tak naprawdę nie uczestniczy w żadnej formie nauczania języka polskiego. W związku z tym nie możemy wyróżniać którejś z tych form nauczania, czy szkoły polonijnej, czy szkolnego punktu konsultacyjnego. Bardzo dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo za wyczerpujące informacje i wiedzę, jaką podzieliliście się z nami.

Chyba nie ma więcej pytań w tej sprawie. Nie ma.

W takim razie przejdziemy do spraw polonijnych w resorcie ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Poprosimy dyrektor Departamentu Budżetu, panią Małgorzatę Trembacką.

(Głos z sali: Trembecką.)

Trembecką. Przepraszam. Tu jest to dopisane i nie odczytałam, bo chyba ktoś inny miał być, wszystko dlatego. Przepraszam.

Proszę bardzo.

Zastępca Dyrektora Departamentu Budżetu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Małgorzata Trembecka:

Dziękuję.

Minister spraw wewnętrznych i administracji ma w nadzorze rezerwę w pozycji 13 skierowaną do repatriantów, jej nazwa to „Pomoc dla repatriantówˮ. Na rok 2016 w rezerwie tej została zapewniona kwota 30 milionów zł na finansowanie zadań określonych w ustawie z dnia 9 listopada 2000 r. o repatriacji. Kwota ta jest o 16 milionów większa niż w roku poprzednim.

W roku 2016 planowana jest nowelizacja ustawy o repatriacji, która spowoduje zwiększenie liczby repatriantów do co najmniej 500 osób rocznie, ponadto przewiduje wprowadzenie specjalnego programu adaptacyjnego dla repatriantów i członków ich rodzin. W związku z tym zaistniała konieczność zwiększenia tej kwoty ponaddwukrotnie, bo w zeszłym roku była to kwota 14 milionów i nie została ona w całości wykorzystana. Zakładamy, że po nowelizacji ustawy o repatriacji w roku bieżącym te 30 milionów zostanie wykorzystane zgodnie z założeniami ustawy. Jeżeli są jakieś pytania szczegółowe, to bardzo proszę. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję.

Pan senator profesor Żaryn.

Senator Jan Żaryn:

Ja w związku z tym, co pani powiedziała, mam pytanie. Ponieważ nie została wykorzystana suma przeznaczona na program adaptacyjny, chciałbym się dowiedzieć, czy te osoby, które w tej chwili są w Rybakach i w jeszcze jednym ośrodku, tam jest 187 osób, i będą tam przebywały, jak rozumiem, do czerwca 2016 r., mają szansę zostać objęte programem adaptacyjnym, który będzie w jakiś sposób skonstruowany, choć my jeszcze nie wiemy, w jaki sposób, bo przyszłości nie znamy, czy też trzeba sobie powiedzieć, że te 187 osób trzeba zaadaptować na polskiej ziemi w jakimś innym trybie.

Zastępca Dyrektora Departamentu Budżetu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Małgorzata Trembecka:

Osoby, które przebywają teraz w tych ośrodkach, nie zostały sprowadzone do Polski, że użyję takiego określenia, na podstawie ustawy o repatriacji, tylko na podstawie innych przepisów, głównie dotyczących wolontariatu. W związku z tym one nie mogą być beneficjentami tych środków. Ich to nie dotyczy, gdyż nie były objęte tą pomocą, one po prostu na innych zasadach zostały sprowadzone do Polski.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

A ja mam takie pytanie. Wiemy o tym, że repatriacja ma szansę powodzenia tylko wtedy, gdy oprócz pieniędzy, które są w budżecie, istnieje ścisła współpraca z samorządami. Jakie są 2 główne zadania związane z repatriacją? Mieszkanie i praca.

(Głos z sali: Tak, praca.)

To my dajemy. Kto wszystko zostawia i przyjeżdża, musi to mieć. Już nie mówię o innych, ubocznych sprawach, szkoły, dzieci, to wiadomo. Ale repatriacja polega na tym, że ktoś tu przyjeżdża, właściwie wraca do ojczyzny, bo repatriacja to jest powrót, ponieważ z ojczyzny został wyrzucony… Przecież Polaków wyrzucono, wywieziono, deportowano, prawda?

W związku z tym – ja już niejako wybiegam – te 30 milionów jest do wykorzystania i potrzebna jest na tyle silna współpraca z samorządami, żeby one pewne sprawy zagwarantowały, np. wpisały się w program rządowy czy inny dotyczący mieszkań. To jest problem każdej gminy. W gminie, w której ja mieszkam, jest 150 rodzin, które czekają na mieszkania. Chodzi mi o to, czy jest rozeznanie resortu co do możliwości gmin w zakresie zagwarantowania pracy przy bezrobociu, jakie mamy, i oczywiście w zakresie zagwarantowania mieszkania. Myślę, że powinno być takie rozeznanie.

Skąd to moje pytanie? Stąd, że ja wiem, że co roku… Ja repatriacją zajmuję się od bardzo dawna, ustawa o repatriacji, ta, która obowiązuje z późniejszymi zmianami, to było, że tak powiem, dzieło Senatu i komisji emigracji w 1999 r. Pytam o to, bo co roku w ramach działu dotyczącego repatriacji pozostają niewykorzystane pieniądze i są one zwracane, a potem ewentualnie przeznaczane na inne cele. Tak jest co roku. Czy jesteście pewni, że teraz będzie dobrze, w miarę dobrze?

Zastępca Dyrektora Departamentu Budżetu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Małgorzata Trembecka:

Zakładana zmiana ma m.in. wprowadzić to, że zostanie zwiększona liczba dotacji udzielanych gminom. W pierwszym roku funkcjonowania nowej ustawy przewidujemy, że udzielonych zostanie 50 dotacji, czyli 50 gmin otrzyma przeciętnie kwotę 180 tysięcy, co daje łącznie kwotę 9 milionów zł, właśnie na to, żeby ułatwić gminom osiedlanie repatriantów.

Jednocześnie zostaną przeznaczone środki na sfinansowanie nowego programu adaptacyjnego, który będzie zakładał wypłacanie rodzinie świadczeń pieniężnych na pomoc w zaaklimatyzowaniu się po przesiedleniu. Środki te będą przeznaczane na utrzymanie, jeżeli repatriant znajdzie się w szczególnie trudnej sytuacji, czyli przez jakiś czas pozostanie bez zatrudnienia, na pokrycie kosztów związanych z doskonaleniem języka polskiego, na pokrycie kosztów tłumacza przysięgłego, bo to też jest potrzebne do tego, żeby mógł w pełni zacząć funkcjonować w naszym kraju – chodzi o to, żeby wszystkie dokumenty były przetłumaczone zgodnie z naszymi przepisami – oraz podnoszenie kwalifikacji zawodowych lub ich zmianę, jeżeli repatriant nie będzie miał odpowiedniego kierunkowego wykształcenia. Zakładamy, że w tym roku przynajmniej 500 osób będzie mogło skorzystać z tego programu.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję.

Rząd ma teraz przygotowywać ustawę o repatriacji, więc myślę, że jeszcze będziemy o tym rozmawiać, oczywiście najpierw przeprowadzona zastanie cała procedura, zanim to trafi do Senatu. W każdym razie jeszcze będziemy tu debatować nad tym na pewno bardzo złożonym i ważnym problemem. Dziękuję bardzo.

(Zastępca Dyrektora Departamentu Budżetu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Małgorzata Trembecka: Dziękuję.)

Czy pani minister chciałaby jeszcze zabrać głos? Nie. Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze pytania? Nie ma.

Myślę, że wyczerpaliśmy ten temat.

Przechodzimy teraz do zadań ministra sportu i turystyki w odniesieniu do Polonii, chodzi głównie o sport polonijny. Z ciekawością wysłuchamy.

Poprosimy panią. Nie ma pana ministra, ale jest z nami pani… Przepraszam. Pani Klimek-Krypa, dyrektor Departamentu Turystyki, tak?

Dyrektor Departamentu Turystyki w Ministerstwie Sportu i Turystyki Maria Napiórkowska:

Pani Senator, jest pan dyrektor Buza, więc proponuję, żeby może pan dyrektor przedstawił część sportową, a Maria Napiórkowska, dyrektor Departamentu Turystyki, i prezes Walas, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej, powiemy o części turystycznej.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

A to bardzo proszę. Przepraszam bardzo, ale jeszcze nie znam twarzy.

To może według kolejności pan dyrektor Buza, dyrektor Departamentu Sportu dla Wszystkich.

Proszę, Panie Dyrektorze.

Dyrektor Departamentu Sportu dla Wszystkich w Ministerstwie Sportu i Turystyki Dariusz Buza:

Dziękuję.

Pani Przewodnicząca! Wysoka Komisjo! Szanowni Państwo!

W skrócie przedstawimy informację dotyczącą realizacji przez ministra sportu i turystki zadania priorytetowego, jakim jest niewątpliwie współpraca z Polonią i Polakami za granicą. Nasz materiał został podzielony na dwa obszary, bo w tych właśnie obszarach prowadzona jest współpraca, czyli sport powszechny oraz turystykę.

Proszę państwa, przede wszystkim stawiamy na podtrzymanie i zacieśnienie więzi Polonii oraz Polaków za granicą z Polską poprzez potencjał, jaki niesie ze sobą sport. W tym celu realizujemy program „Sport dla wszystkichˮ, w ramach którego ze środków pochodzących z budżetu państwa dofinansowywane są zadania zlecane z zakresu wspierania organizowanych przedsięwzięć sportowych w ramach rządowego programu „Współpraca z Polonią i Polakami za granicąˮ. Jednym z głównych celów realizowanego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki programu w zakresie wspierania organizowanych w Polsce przedsięwzięć dedykowanych Polonii jest wspieranie organizowanych w kraju polonijnych imprez sportowych, takich jak zawody sportowe, obozy sportowe z udziałem dzieci i młodzieży ze środowisk polonijnych, dających okazję do spotkań Polonii z różnych krajów z rówieśnikami w kraju ojczystym. Istotne jest też wykorzystywanie przedsięwzięć sportowych jako instrumentu zbliżenia Polonii i Polaków mieszkających poza granicami Polski do kraju pochodzenia i wzmocnienia więzi z krajem ojczystym. Rokroczny budżet, który jest na to przeznaczany, jest na poziomie 700 tysięcy zł i w roku 2016 także środki w tej wysokości zostały na to zaplanowane.

Przybliżę państwu zadania, jakie realizowane są w ramach tego programu. Największe to światowe igrzyska polonijne rozgrywane w formule letniej lub zimowej na przemian, co roku. W ubiegłym roku odbyły się Światowe Letnie Igrzyska Polonijne Śląsk 2015. Uczestniczyli w nich reprezentanci 29 państw, którzy w ciągu 7 dni rywalizowali ze sobą w 20 dyscyplinach sportowych. Wystartowało niemal 1 tysiąc uczestników, więc była to duża impreza. Mamy tu świetnego partnera w postaci Stowarzyszenia „Wspólnota Polskaˮ, które jest głównym realizatorem tych zadań.

Drugie duże przedsięwzięcie to polonijne igrzyska młodzieży szkolnej im. Jana Stypuły rozgrywane rokrocznie w Łomży w końcu czerwca, już po zakończeniu roku szkolnego. Te zawody z kolei rozgrywane są w 11 dyscyplinach sportu. W ubiegłym roku wzięło w nich udział ponad 700 uczestników.

Trzecie duże przedsięwzięcie to są światowe polonijne sejmiki olimpijskie. W ubiegłym roku taki sejmik był organizowany już po raz dwudziesty trzeci, odbył się on w Bieszczadach pod koniec lipca. Gościliśmy wtedy rodaków, którzy podczas obrad plenarnych rozmawiali o tym, w jaki sposób sport, wartości, które on niesie, mogą wpisywać się w utrzymywanie więzi, pomagają Polakom w utrzymaniu więzi z krajem ojczystym.

Oprócz tego dofinansowujemy z naszych środków różne imprezy o nieco innym charakterze, ale także wpisujące się w ten temat, to są turnieje w grach zespołowych, to są festiwale sportu powszechnego, to są zloty rodzin polonijnych. Tak że staramy się w ramach budżetu, który posiadamy, dosyć aktywnie w tym temacie egzystować. To tyle, jeżeli chodzi o stronę sportową.

Przekazuję głos pani dyrektor Napiórkowskiej, aby przedstawiła informacje w zakresie turystyki. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Proszę, Pani Dyrektor.

Dyrektor Departamentu Turystyki w Ministerstwie Sportu i Turystyki Maria Napiórkowska:

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo Senatorowie!

Ja chcę podkreślić, że 20 milionów osób, bo tak mniej więcej ocenia się liczebność Polonii i Polaków za granicą, to jest ogromna grupa docelowa i warto do niej kierować nasze przekazy promocyjne, warto zachęcać te osoby do przyjazdów do Polski. Przez długie lata było to trochę zaniedbane, jeśli chodzi o statystykę przyjazdów Polonii i Polaków do Polski. 2 lata temu do badań, które prowadzi Główny Urząd Statystyczny w zakresie przyjazdów obcokrajowców w celach turystycznych, wprowadziliśmy pytanie dotyczące kraju pochodzenia i celu podróży. Dzięki temu dziś mamy dość wiarygodne badania, które mówią o tym, że wśród 16 milionów turystów, którzy przyjeżdżają do naszego kraju, około 19–20% to są Polacy i przedstawiciele Polonii, którzy przyjeżdżają, aby z jednej strony odwiedzić swoje strony, odwiedzić krewnych, a z drugiej zwiedzać. Tak że jest to znacząca grupa.

Jako Ministerstwo Sportu i Turystyki parę lat temu podjęliśmy inicjatywę organizowania konferencji i zorganizowaliśmy ją już dwukrotnie w Polsce, w Warszawie pod hasłem „Turystyka polonijna – stan i potrzebyˮ. Włączyło się w to środowisko naukowe, dlatego że nie mieliśmy badań dotyczących całego tego obszaru. Teraz mamy dwa wydawnictwa pokonferencyjne.

Przy okazji chciałabym zakomunikować i zaprosić wszystkich do udziału w panelu dotyczącym turystyki polonijnej, stosowne zaproszenia również wyślemy. Mianowicie w kwietniu w ramach targów Agrotravel poświęconych turystyce wiejskiej i agroturystyce będzie cały panel dotyczący turystyki polonijnej. Chcemy zachęcić Polonię do przyjazdu do Polski, ale nie tylko do zwiedzania pięknych miejsc, które mają taki już, można powiedzieć, wyrobiony w świecie wizerunek kulturowy, lecz także do odwiedzenia polskiej wsi, bo tam też mamy świetną ofertę, przepiękną naturę i rolników, którzy chcą dywersyfikować swoją działalność i dzięki temu uzyskiwać dodatkowe dochody. Również w ramach targów Agrotravel przewidujemy zaproszenie kilku osób, kilku polonijnych przedsiębiorców turystycznych w formule wyjazdu studyjnego tutaj, do Polski, żeby zobaczyli, jak wygląda polska wieś, jak wygląda polska oferta turystyczna na wsi.

Oczywiście ważne jest to, że w większości krajów, w których mamy duże grupy polonijne – w Stanach Zjednoczonych, we Francji, w Niemczech – funkcjonują zagraniczne ośrodki Polskiej Organizacji Turystycznej prowadzące działalność promocyjną, która oczywiście kierowana jest do wszystkich mieszkańców tych krajów, ale trafia ona również do mieszkającej tam Polonii, do przebywających tam Polaków. Polska Organizacja Turystyczna przeznaczyła na to w tym roku kwotę 86 tysięcy zł. Oczywiście nie jest to duża kwota, ale i budżet przeznaczony na promocję turystyczną, na działania, które są wprost adresowane do Polonii i Polaków poza granicami naszego kraju, jest niespecjalnie duży. Tak że jest to grupa bardzo mile widziana w Polsce. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Czy są pytania?

Proszę, pan senator Gogacz.

Senator Stanisław Gogacz:

Ja chciałbym zapytać o taką sprawę. Wydaje mi się, że wśród działań sportowych, za które państwo odpowiadacie i które państwo realizujecie, takim sztandarem – być może się mylę – są igrzyska polonijne. Tak mi się wydaje, tu w komisji bardzo często na ten temat rozmawialiśmy. Teraz tak prawdę mówiąc, gdybym nie usłyszał od pani o tych igrzyskach… Ja się zastanawiałem, czy czasem kilka lat temu ta impreza nie przestała być organizowana, bo w zasadzie tego nie widać. Opinia publiczna tym nie żyje, ja nie widzę tego w telewizji, nie słyszę o tym w radiu.

Teraz moje pytanie. Może się mylę, może akurat nie oglądałem telewizji, ale jeżeli tak nie jest, to czy według państwa nie byłoby wskazane – przecież państwo organizujecie te igrzyska – żeby opinia publiczna mogła się z tym zapoznać. Jeżeli potrzebne są środki na to, żeby opinia publiczna o tym wiedziała, żeby ludzie mogli się nacieszyć tymi igrzyskami, żeby były programy telewizyjne, radiowe, bo być może trzeba to wykupić, ja nie wiem, chociaż to wchodziłoby chyba w misyjność w środkach masowego przekazu, w telewizji publicznej… Moje pytanie jest takie. Czy państwo będziecie starali się o to, żeby to bardziej rozreklamować? To jedno. I drugie. Czy te igrzyska to jest inwestycja rozwojowa, dynamiczna, czy będzie w nich brało udział więcej sportowców i będzie reprezentowanych więcej krajów? W zasadzie o to chciałem zapytać. Chociaż jeszcze mogę zapytać o to, czy poziom wydatków w tym roku to jest poziom z roku ubiegłego, czy też jest on niższy w tym dziale, za który odpowiada Ministerstwo Sportu i Turystyki. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję.

Proszę, Panie Dyrektorze.

Dyrektor Departamentu Sportu dla Wszystkich w Ministerstwie Sportu i Turystyki Dariusz Buza:

Tak, dziękuję.

Szanowni Państwo! Wysoka Komisjo!

Ja w swojej wypowiedzi przywołałem światowe igrzyska polonijne jako jedną z tych sztandarowych imprez – w ubiegłym roku był to Śląsk 2015 – która odbywa się na przemian w formule letniej i zimowej. Jeżeli pan senator sobie życzy, to możemy to rozwinąć, ale chyba nie do końca o to chodzi. Tak, co do tego wniosku to my się oczywiście zgadzamy, bo to jest największa impreza. Jeżeli jest niemal 1 tysiąc uczestników i impreza nie trwa 2 dni, czyli np. weekend, to nie ginie w całości, bynajmniej nie powinna ginąć, bo jest dosyć ważnym wydarzeniem, jeżeli chodzi o współpracę międzynarodową czy wzmacnianie więzi z Polonią. W ubiegłym roku odbyły się już XVII Światowe Letnie Igrzyska Polonijne. To jest impreza, która jest już, jak sądzę, bardzo głęboko zakorzeniona w naszej kulturze i powinna być w dalszym ciągu organizowana, co do tego nie ma chyba wątpliwości, tym bardziej że minister sportu i turystki, pan Witold Bańka, prezentując swoje priorytety na kadencję, wskazał współpracę z Polonią i Polakami jako jeden z nich, więc w tej materii raczej nie ma żadnych wątpliwości i my ich nie mamy.

Jeżeli chodzi o wniosek dotyczący szerszego pokazania tej imprezy w mediach, to oczywiście możemy temu tylko przyklasnąć, ale musimy tu powiedzieć, że…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Środki na reklamę.)

To po pierwsze. Po drugie, wszystkie te zadania są realizowane w formie dofinansowania, w formie konkursów ofert. My nie realizujemy tego sami z siebie, mamy partnerów, którzy zgłaszają się do tych zadań. Tutaj bardzo silnym partnerem, partnerem wiodącym jest oczywiście Stowarzyszenie „Wspólnota Polskaˮ. Myślę, że jako ministerstwo nie mielibyśmy nic przeciwko temu, ale wszystko oczywiście rozbija się o środki publiczne, o możliwość ich wykorzystania czy też alokowania na działania już stricte medialne, prawda, a to jest zawsze kłopot czy też obarczone jest to pewnymi wątpliwościami. Co do zasady oczywiście nie mówimy „nieˮ.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję.

Proszę, Panie Senatorze.

Senator Stanisław Gogacz:

Chciałbym dopytać, ale w takim duchu refleksyjnym. Proszę zrozumieć – myślę, że w tym gronie szczególnie mamy takie odczucia – że staramy się o to, żeby sprawy Polaków i Polonii mieszkających za granicą były jak najbardziej nagłośnione, znane opinii światowej. Teraz mamy niesamowitą okazję, bo oto tu, w Polsce – nie za granicą, gdzie są różne uwarunkowania administracyjne, prawne, takie, że czasami faktycznie trzeba się bardzo przebijać, żeby ten głos Polski był usłyszany, bo po prostu obowiązuje lokalne prawo i musimy się podporządkować – mamy igrzyska, igrzyska światowe, przyjeżdżają Polacy, jeśli nawet nie z całego świata, to przecież możemy doprowadzić do tego, że będzie tu reprezentatywna grupa większości krajów, i nagle pojawiają się jakieś przeszkody natury administracyjnej albo, jak słyszymy, jeszcze inne uwarunkowania, które mają decydować o tym, że opinia polska, a co za tym idzie, opinia światowa… Przecież mamy Telewizję Polonia, mamy też naszą telewizję. Gdy jadę na Ukrainę, daleko, podjeżdżam prawie pod Winnicę, to mi mówią, że i tu oglądają telewizję. Już nie wspomnę o prywatnych telewizjach.

Wydaje mi się – i poddaję to pod refleksję i nam, komisji, i państwu – że nie powinniśmy takich okazji, jaką są światowe igrzyska, trwonić, działać tak, żeby ci, którzy są na miejscu, przybyli goście, urzędnicy, z wszelkim szacunkiem dla wszystkich, których wymieniłem, się tym cieszyli, a opinia publiczna nic o tym nie wiedziała. My na kanwie tej uroczystości, tych igrzysk możemy budować wszystkie inne nasze działania. Jest to niesamowita okazja, której nie możemy zaprzepaścić. Pani Przewodnicząca, myślę, że powinniśmy bardziej wykorzystać igrzyska. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Ja w tym duchu chcę dopowiedzieć, bo nie każdy wie, że niebawem, 27 lutego jest inauguracja Światowych Zimowych Igrzysk Polonijnych Podkarpackie 2016 w Arłamowie, tak że jeśli ktoś ma ochotę, to wszystkich zapraszamy, to tak à propos. Ja tam będę, nie mówiąc o tym, że to moja ziemia ta ziemia podkarpacka. Tak że cieszę się na te zimowe igrzyska.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Wspólnota Polska też zaprasza i chce się wypowiedzieć na ten temat.

Proszę bardzo.

Pełniąca Obowiązki Dyrektora Biura Zarządu Krajowego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Iwona Borowska-Popławska:

Wspólnota Polska bardzo serdecznie zaprasza do uczestnictwa w tej imprezie. Zgadzam się z panem senatorem, nam też bardzo zależy na tym, żeby ta impreza była jak najszerzej przedstawiana. Dotychczas udawało nam się to w ramach Telewizji Polonia, która zarówno transmitowała uroczyste rozpoczęcie igrzysk, jak i przekazywała codzienne materiały z igrzysk, ale zależy nam na tym, bardzo byśmy chcieli, żeby również inne media poza Telewizją Polonia pokazały tę imprezę, rozreklamowały ją. Rzeczywiście edycja letnia gromadzi około 1 tysiąca uczestników, odbywa się co 2 lata, a solidnym uzupełnieniem są zimowe igrzyska, które gromadzą około 600 uczestników z całego świata. Tak że to jest ogromne grono.

Nie ukrywam, że dla Wspólnoty Polskiej ogromną radością jest organizowanie tych igrzysk, ale niesie to ze sobą również pewne ryzyko organizacyjne. W tym roku rozpoczynamy igrzyska w Arłamowie. Serdecznie dziękujemy ministerstwu sportu za to, że już dysponujemy przekazanymi środkami na organizację igrzysk. Jesteśmy w kontakcie z przedstawicielami samorządu i marszałka, mamy tu pełną pomoc i wsparcie. Jest jeszcze ten problem terminowy, związany z naszym wystąpieniem w konkursie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ten konkurs nie został jeszcze… właściwie nie zostały opublikowane jego wyniki, a zimowe igrzyska muszą się odbywać w zimie, w związku z tym proszę tutaj też o pewne zrozumienie dla naszej ostrożności przy organizowaniu igrzysk i planowaniu wydatków związanych z tą imprezą.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Zamykam ten rozdział, że tak powiem, turystyczny i sportowy.

Teraz poprosimy pana sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, pana profesora Andrzeja Kunerta, o przedstawienie nam wprawdzie skromnego, ale ważnego dla naszego dziedzictwa programu polonijnego, tak to nazwę.

Proszę, Panie Ministrze.

Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert:

Pani Przewodnicząca! Szanowne Panie! Szanowni Panowie!

Mam zaszczyt i honor kierować instytucją, która wprawdzie nie ma takiej rubryczki, ani w swoich zadaniach, ani w budżecie, w której byłaby wyszczególniona Polonia, emigracja, Polacy za granicą, ale jest faktem, że z dużą wewnętrzną satysfakcją przyjąłem to zaproszenie na dzisiejsze spotkanie, bo mimo to, co powiedziałem na początku, właściwie w każdym przedsięwzięciu, które realizujemy za granicą, albo stykamy się z Polonusami w najlepszym rozumieniu tego słowa, albo z ich pomocą, dzięki ich pomocy coś udaje nam się zrealizować, albo przy względnie niewielkim wysiłku jesteśmy w stanie coś ważnego dla nich uczynić. A te nasze największe przedsięwzięcia, czyli wszelkiego typu operacje budowlane czy remontowe na dużych i mniejszych cmentarzach wojennych, bądź operacje pomnikowe i tablicowe są rzeczywiście niesłychanie ciepło przyjmowane przez Polaków i – co później możemy obserwować – bardzo pięknie zagospodarowywane, otaczane opieką i bardzo mądrze wykorzystywane.

A zatem, jeśli można, parę słów na ten temat. To będzie kilka przykładów, bo tego jest rzeczywiście sporo. Zacznę od kilku słów na temat wspomnianego tu i bliskiego przecież każdemu polskiemu sercu Lwowa. Lwów jest także dla nas miejscem wyjątkowym. Już nie wyliczając wszystkich miejsc, wspomnę chociażby Cmentarz Orląt. Z Cmentarzem Orląt trzeba kojarzyć przede wszystkim instytucję o nieprawdopodobnych zasługach, organizację Polskie Towarzystwo Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie ze wspaniałymi 2 kolejnymi szefami, z których ten drugi, Jan Franczuk, wspaniały, cudowny człowiek, w zeszłym roku osierocił to towarzystwo. To wszystko, co robimy na Cmentarzu Orląt, robimy dzięki temu, że oni na bieżąco bardzo pomagają w opiece i ochronie. Mamy tam na stałe takich zaufanych ludzi.

Do działań rady należy przede wszystkim to, żeby wszędzie tam, gdzie się da, przywracać stan oryginalny. Przywracanie stanu oryginalnego w każdym rozumieniu tego słowa to jest dla nas coś niesłychanie ważnego. Przykładem jest to, co udało się nam zacząć 4 lata temu, my to nazywamy powrotem do własnego domku. Otóż szczątki 2 osób o niesłychanych zasługach dla historii polskiej, kultury polskiej, czyli arcybiskupa Teodorowicza i księdza Szmyda, ukryte przez kilku zaprzysiężonych Polaków we Lwowie w 1971 r., tuż przed wejściem czołgów sowieckich na ten cmentarz, udało się odnaleźć i udało się przenieść do ich mogił, z ich nazwiskami. Ormianie polscy, a arcybiskup Teodorowicz był ostatnim zwierzchnikiem Kościoła ormiańskiego II Rzeczypospolitej, twierdzą, że było to największe wydarzenie w dziejach Kościoła ormiańskiego ostatnich kilkudziesięciu lat. W tej chwili jesteśmy na tropie 2 z kilkunastu najbardziej znanych polskich generałów, których także – jak się okazuje – usiłowano wtedy ocalić i ocalono, tylko że jeszcze nie mamy stuprocentowej pewności, w którym miejscu schowano ich szczątki.

Temu towarzyszy także rozpoczęty kilka miesięcy temu, ogromny w swym zakresie i zaangażowaniu finansowym, skomplikowanych przetargach – rozpisaliśmy to na 3,5 roku, musimy skończyć do listopada 2018 r., bo zbliża się setna rocznica – gigantyczny remont generalny całego cmentarza. Jest on już ukończony w części dotyczącej kaplicy. Mieliśmy ogromną satysfakcję, jeśli można mówić o takim uczuciu w przypadku bardzo smutnego wydarzenia, bo prezes Jan Franczuk jeszcze zdążył zobaczyć ukończoną kaplicę i kilka dni później zmarł. Został prawie ukończony remont katakumb. Wszystkie kolejne elementy będziemy realizowali etapami w ciągu następnych 3 lat.

Wśród naszych działań jest także pomoc Polakom w takich działaniach niesłychanie integrujących, poza wszystkimi innymi, co do których trzeba by używać bardzo szumnych nazw. Mówię o akcji, którą rozpoczął Konsulat Generalny Rzeczypospolitej we Lwowie, myśmy tylko dołączyli 3 lata temu, ale za to w tej chwili już dość mocno wspólnie, przepraszam za to słowo, to rozbuchaliśmy. Co roku finansujemy zakup 40 tysięcy lampionów białych i czerwonych. Jeśli ktoś z państwa był albo będzie tam 1 czy 2 listopada, to zobaczy, że cały Łyczaków i Orlątka płoną biało-czerwono. Jest to widok absolutnie nieprawdopodobny. Troszkę podobnie udaje nam się działać w innych, podobnie świętych miejscach, jak Lwów, jak Orlęta.

Przepraszam, nie wspomniałem o wydarzeniu, które jako jedno z nielicznych spośród tych, o których mówimy – powiem to à propos pewnego żalu pana senatora do mediów – akurat znalazło się w mediach, mianowicie o powrocie 2 zwierzątek, o 2 lewkach, które wróciły na swoje miejsce. Stało się to w okolicznościach owianych pewną mgiełką tajemnicy, ale to tylko dlatego, że ta mgiełka jeszcze przez jakiś czas jest konieczna. W każdym razie była to operacja naprawdę niesłychanie skomplikowana, udało się to dzięki ogromnej życzliwości paru Ukraińców i m.in. z tego względu ta pewna mgiełka była i jeszcze może być konieczna.

W podobny sposób działamy w innych miejscach podobnej wagi, nazywanych świętymi. Muszę powiedzieć – nie wiem, na ile państwo podzielicie moje zdanie – że kiedy popatrzę z perspektywy ostatnich 3–4 lat, chodzi mi o 3 gigantyczne remonty generalne, wszystkie po niemal 50 latach, 3 naszych największych polskich cmentarzy wojennych we Włoszech, Monte Cassino, Loretto, Bolonia, i przypomnę sobie, jak to wyglądało w trakcie pracy, w trakcie przygotowań i później – zdradzę państwu, o czym informują nas życzliwi ludzie, że w tej chwili przewodnicy włoscy opowiadają, że najpiękniejszym cmentarzem we Włoszech z tych najnowszych cmentarzy wojennych jest Polski Cmentarz Wojskowy w Loretto – to tak sobie myślę, że oczywiście poza wielką satysfakcją wewnętrzną dla wszystkich zaangażowanych w tę akcję jest to też coś ważnego dla naszych we Włoszech, bo jest to powód do dumy z własnego kraju, z własnego państwa, które było na to stać. My co chwila słyszymy we Włoszech, bo to, że gdzieś tam na Wschodzie, to jest bardziej oczywiste, ale słyszymy we Włoszech słowa wychwalające pod niebiosa niesłychanie zamożną Rzeczpospolitą, która tak pięknie opiekuje się własnymi miejscami. Myślę, że dla Polaków tam mieszkających może to być także coś ważnego. We wszystkich przedsięwzięciach, które planujemy na ten rok, też oczywiście bierzemy te elementy, przepraszam za słowo „elementyˮ, bierzemy te aspekty pod uwagę.

Muszę też powiedzieć o tym, co obserwujemy ostatnio na Ukrainie. Na początku listopada zaczęliśmy tworzenie największego poza granicami Rzeczypospolitej polskiego cmentarza wojennego dla żołnierzy, którzy polegli we wrześniu 1939 r., w Mościskach. Nie udało się bliżej Lwowa, ale wydaje się, że to miejsce jest równie dobre, jeśli nie lepsze, właśnie z uwagi na bardzo silny polski element, znowu przepraszam za to słowo, bo to jest 20% ludności tego miejsca. I rzeczywiście to dzięki nim udało się uzyskać stosowne zgody, pozwolenia. Zostały już pochowane szczątki stu jedenastu żołnierzy i spodziewamy się docelowo jeszcze kilku setek, których w tej chwili szukamy i ekshumujemy wokół Lwowa. Już widoczne jest to, że wokół tego miejsca też będzie się skupiała taka bardzo piękna aktywność polska, doceniania, zauważana i szanowana przez miejscowych Ukraińców, co wyraźnie widzieliśmy.

Przewidujemy w tym roku, jeżeli się uda, bo to jest Irak, a Bliski Wschód jest ciągle terenem zapalnym, w niektórych momentach nawet coraz bardziej – i musimy czuwać, nie możemy wchodzić z jakimikolwiek tego typu pracami na tereny zagrożone, gdzie ekipa może być zagrożona – ale jeżeli tylko warunki na to pozwolą, spróbujemy zbudować następny duży polski cmentarz wojenny, cmentarz w Iraku.

Jednocześnie te tworzące taki niesłychany ciąg cmentarze, bo w ciągu ostatnich 15 lat to jest 25 polskich cmentarzy wojennych na szlaku armii Andersa – Uzbekistan, Kazachstan, Kirgistan – te najwcześniej, najdawniej budowane wymagają po kolei remontów i oczywiście doczekają się tych remontów.

Myślę, że warto wspomnieć także o kilku pomnikach i tablicach pamiątkowych. Tu obserwujemy podobne zjawisko, to znaczy zawsze musimy – i to się sprawdza – liczyć na pomoc Polonii przy załatwianiu wszelkiego typu pozwoleń, zgód miejscowych, bo jeśli chodzi o pomoc placówek zagranicznych, to jest to rzecz oczywista i zawsze jest to realizowane.

Chciałbym, zwłaszcza w tym miejscu, nawiązać do pewnej sprawy na zasadzie maleńkiej informacji, ale także prośby pod adresem komisji i pod adresem Senatu. Chodzi o ewentualną interwencję w kwestii niesłychanej wagi dla Polski i Polaków, w kwestii podniesionej przez pana wiceprzewodniczącego komisji, w której posiedzeniu mam zaszczyt uczestniczyć, pana Warzochę 30 stycznia w swoim oświadczeniu. Chodzi o pomnik Sobieskiego czy odsieczy wiedeńskiej w Wiedniu.

Pan wiceprzewodniczący, jakże słusznie, zwrócił uwagę na ogromne kontrowersje, jakie obecny pomysł, projekt tego pomnika wzbudza wśród Polonii wiedeńskiej. Mogę potwierdzić, że nie tylko wśród Polonii. Byliśmy tam nie tak dawno, toczyliśmy na ten temat wiele rozmów z różnymi osobami i można powiedzieć, że te kontrowersje są powszechne, że one przeważają. Ten pomysł jest… Nie chcę używać słów uznanych powszechnie za niedopuszczalne, więc poprzestańmy na tym. Pomnik ten ma być postawiony w miejscu niesłychanie ważnym, bo na wzgórzu Kahlenberg, tuż obok naszego sanktuarium, a to jest polska ziemia od wielu dziesiątków lat, więc jest to miejsce niesłychanej wagi i znaczenia. Jest już gotowy fundament, jest wielka wizualizacja widoczna dla każdego. Jest to masakra, po prostu masakra. Jeżeli to stanie w tym miejscu w takiej postaci, to będzie to kompletna masakra, to będzie przedsięwzięcie, z jakiegokolwiek punktu widzenia na to patrzeć, po prostu kontrskuteczne.

Słusznie pan wiceprzewodniczący w swoim oświadczeniu zwrócił uwagę także na to, że mamy jeszcze drugi gotowy fundament i kamień węgielny, to jest – zdaje się – jedyna pozostałość po ostatniej okrągłej rocznicy odsieczy wiedeńskiej, czyli po 1983 r., w miejscu, kto wie, czy nie jeszcze bardziej prestiżowym, przy całym szacunku dla wzgórza Kahlenberg, to znaczy tuż przy parlamencie wiedeńskim.

Jest sprawą absolutnie oczywistą, że władze miejscowe nie wyrażą zgody na 2 pomniki odsieczy wiedeńskiej. Wygląda na to, że ten na wzgórzu Kahlenberg w ciągu najbliższych kilku miesięcy niestety ma być zrealizowany. Ale pod rozwagę komisji i Senatu chciałbym zgłosić prośbę o zastanowienie się nad pewną sprawą. W czasie ostatniej wizyty, w czasie rozmów i z naszym ambasadorem, i z wieloma innymi osobami pojawił się taki oto pomysł, żeby wykorzystać to miejsce przy parlamencie, skoro niestety – przepraszam za powtórzenie – odsiecz wiedeńska ma być upamiętniona na wzgórzu Kahlenberg w postaci tego pomnika, i spróbować tam umieścić inną postać, postać człowieka niezwykłej wagi dla historii Polski, a w Wiedniu jej bardzo brakuje, mianowicie postać Piłsudskiego. Przy całym szacunku do Bukaresztu, w Bukareszcie już 4 lata temu postawiliśmy w bardzo pięknym miejscu bardzo godny pomnik, a w Wiedniu ciągle go nie ma.

Z rozmów z naszymi przedstawicielami dyplomatycznymi, z rozmów z Polonusami i z rozmów z władzami wynika, że generalnie mógłby to być wielki problem, gdyby starać się o jakieś drugie upamiętnienie odsieczy wiedeńskiej przy parlamencie, albowiem odsiecz wiedeńska, jak wiadomo – mówię otwartym tekstem – zahamowała ekspansję islamu, a temat ten w tej chwili w Austrii jest coraz bardziej nabrzmiały, może tak to określę. Myśmy usłyszeli, że właściwie szanse na postawienie pomnika Sobieskiego przy parlamencie mogłyby być absolutnie minimalne. Stąd prośba o zastanowienie się i wsparcie takiej myśli, że może ewentualnie zaproponować tu pomnik Piłsudskiego, a wielka szkoda odsieczy wiedeńskiej, bo w tym roku mamy 333. rocznicę.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Panie Ministrze, ja…

(Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert: To był mały wstęp.)

Panie Ministrze, muszę o czymś powiedzieć, bo dostaję pewne sygnały. Pan chyba zauważył, że jesteśmy zafascynowani tym, co pan mówi, są to bardzo ciekawe rzeczy, ale z tej racji, że salę mamy na ograniczony czas, musimy ją opuścić najpóźniej piętnaście po, bo dzisiaj obradują wszystkie komisje przed jutrzejszą sesją budżetową… O co mi chodzi? My mamy tę informację, do tego wzbogaconą o pana opowieść, muszę powiedzieć, a wszyscy uważnie słuchamy. My pozwolimy sobie zaprosić pana na posiedzenie komisji, mielibyśmy taką prośbę, bo my naprawdę chcemy jakoś pomóc w realizacji tych spraw, o których pan mówił, gdyż one są bardzo ważne. Poświęcimy na to jedno z najbliższych posiedzeń komisji i poprosimy pana o przybycie, żebyśmy mogli porozmawiać o tym, jak my mamy się w to włączyć i pomóc. A na dzisiaj bardzo dziękujemy, bo zainspirował pan nas tu wszystkich.

Tymczasem teraz musimy powoli kończyć i głosować, bo u bram, że tak powiem, czeka inna komisja, która musi przygotować opinię, tak jak i my, na jutrzejszą sesję budżetową komisji budżetowej. Do tego mamy jeszcze jeden punkt, myślę, że też ważny, choć niedługi.

Bardzo dziękujemy, Panie Profesorze.

Poprosimy pana dyrektora Lisa z Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Jednocześnie prosimy o krótkie – czterominutowe, jak mówi pani przewodnicząca – zwięzłe przedstawienie budżetu, tym bardziej że otrzymaliśmy materiał, za który dziękujemy.

Ja jeszcze raz wszystkim resortom bardzo dziękuję za wspaniale przygotowane materiały. To także spowodowało, że prowadzimy tu dyskusję i jest tyle pytań, po prostu jest zaciekawienie senatorów.

Ażeby już nie przedłużać, pan dyrektor Lis, proszę bardzo.

Dyrektor Biura Dyrektora Generalnego Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Tomasz Lis:

Dziękuję.

Szanowni Państwo!

Kwota w budżecie urzędu adresowana do Polonii czy też przeznaczona na organizację uroczystości, w której przedstawiciele Polonii będą brali udział, to jest około 3 milionów 600 tysięcy zł, z czego około 400 tysięcy zamierzamy przeznaczyć na indywidualną pomoc dla najuboższych kombatantów zamieszkałych za granicą, głównie na Wschodzie. Od tego roku możemy też pomagać działaczom opozycji antykomunistycznej, czyli członkom emigracji solidarnościowej lat osiemdziesiątych, w związku z wejściem w życie nowej ustawy, aczkolwiek wpłynęło jeszcze niewiele wniosków z zagranicy przygotowanych na podstawie tej ustawy, więc kwota przeznaczona na to świadczenie to około 50 tysięcy zł.

Największa część naszego budżetu, około 3 milionów zł, przeznaczona jest na organizację uroczystości za granicą czy współorganizację z organizacjami kombatanckimi polskimi, głównie w Anglii, i zachodnimi, ale również z Polakami deportowanymi do ZSRR. Jak powiedziałem, przeznaczona jest na to kwota około 3 milionów zł. Około 200 tysięcy zł zamierzamy przeznaczyć na działalność wydawniczą, na propagowanie etosu Polonii, na upowszechnianie wiedzy o Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów na Litwie. Zamierzamy też wspomóc Studium Polski Podziemnej. Tak wygląda budżet urzędu na 2016 r. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Jeszcze raz powiem, tak jak pani przewodnicząca tu podpowiada, że materiał jest ładnie przygotowany. Dziękujemy za to uzupełnienie.

W takim razie zamykam tę część. Myślę, że nie ma już pytań. Dlatego zaraz poddam pod głosowanie wszystkie części budżetowe, które omawialiśmy, a w których komisja i Senat maja wielki udział poprzez patronat nad Polonią i Polakami.

Przystępujemy do głosowania.

Kto jest za przyjęciem ustawy bez poprawek w zaprezentowanych tu częściach, dotyczących działania naszej komisji? (5)

Pięć, czyli jednogłośnie za, bo tylu nas jest. Kworum jest.

Opinię naszej komisji, wyrażoną przed chwilą w głosowaniu, trzeba przedstawić na jutrzejszym posiedzeniu Komisji Budżetu i Finansów Publicznych. Proponuję swoją osobę. Dlaczego? Otóż ułatwię w ten sposób pracę innym senatorom, bo jestem członkiem Komisji Budżetu i Finansów Publicznych i będę jutro pracowała w tej komisji. Tak że proszę o zaakceptowanie tej propozycji.

Jeśli nie ma sprzeciwu, to przyjmuję to zdanie z wielkim szacunkiem. Dziękuję.

Jutro przedstawię nasze stanowisko na posiedzeniu Komisji Budżetu i Finansów Publicznych Senatu.

Jeszcze pani przewodnicząca.

Proszę.

Senator Grażyna Sztark:

Ja miałabym taką propozycję, oczywiście do zaprotokołowania, w ślad za tym, co powiedziała pani przewodnicząca. Ja chciałabym przyłączyć się do zaproszenia pana ministra Kunerta, pana profesora, i prosić, żeby na najbliższe posiedzenie przygotował nam te najważniejsze sprawy, albowiem chyba wszyscy tutaj jesteśmy nie tylko zafascynowani, ale trochę zatroskani o losy tych ważnych wydarzeń.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Miejsc pamięci.)

Tak. Chodzi o to, żeby to nam nie umknęło. W związku z tym proszę o zapisanie tego w protokole. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękujemy bardzo. Tak się stanie. Wszystko sformułujemy na piśmie i ustalimy porządek obrad.

Dziękuję jeszcze raz wszystkim, którzy uczestniczyli w posiedzeniu, dziękuję panu dyrektorowi i wszystkim gościom. Do zobaczenia na kolejnym posiedzeniu. Dziękuję bardzo.

Zamykam szóste posiedzenie naszej komisji.

(Koniec posiedzenia o godzinie 17 minut 12)