Z prac komisji senackich

Podczas wspólnego posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Gospodarki Narodowej senatorowie postanowili zaproponować Izbie wprowadzenie 11 poprawek do ustawy o zmianie ustawy – Prawo telekomunikacyjne oraz niektórych innych ustaw. Wnioski w tej sprawie zgłosili senatorowie Andżelika Możdżanowska, Stanisław Jurcewicz i Jan Michalski. 4 spośród zaakceptowanych zmian miały na celu modyfikację warunków prowadzenia działalności przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych.

Przyjęcie nowelizacji, uchwalonej przez Sejm na podstawie projektu rządowego, rekomendowała senatorom wiceminister administracji i cyfryzacji Małgorzata Olszewska. Nowelizacja implementuje do prawa krajowego przepisy dwóch dyrektyw unijnych: w sprawie praw obywateli o prywatności i łączności elektronicznej oraz w sprawie lepszych uregulowań prawnych o sieci i usługach łączności elektronicznej. Uwzględniono także postanowienia wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie zakazu uzależniania zawarcia umowy dotyczącej korzystania z jednej usługi, np. telefonu, od zamówienia innych usług, np. telewizji kablowej czy Internetu. Chodzi również o to, aby operatorzy nie mieli możliwości wymuszania na abonentach podpisywania długoterminowych i niekorzystnych umów. Dlatego pierwsza umowa ma obowiązywać nie dłużej niż 2 lata, będzie można także podpisać umowę na czas krótszy niż 1 rok, co zwiększy konkurencyjność na rynku usług telekomunikacyjnych. Oprócz dostosowania zapisów do wymogów unijnych nowelizacja zmierza do wzmocnienia ochrony praw konsumentów, ułatwienia prowadzenia działalności telekomunikacyjnej i inwestycyjnej, usprawnienia regulacji rynku telekomunikacyjnego i działania organów administracji łączności, a także do usunięcia występujących obecnie problemów interpretacyjnych. Nowela stanowi, że regulacje dotyczące umów, regulaminów i cenników muszą mieć jasną, zrozumiałą i dostępną formę, tak aby klient mógł być w pełni zorientowany w zakresie oferowanych mu usług telekomunikacyjnych. Ponadto nowelizacja ma chronić abonentów przed obniżaniem poziomu świadczonych usług przez dostawców Internetu. Wprowadza też możliwość przeniesienia numeru telefonicznego do innego operatora w ciągu 24 godzin, a także nakłada na wszystkich dostawców publicznie dostępnych usług telefonicznych obowiązek zapewnienia udogodnień dla osób niepełnosprawnych. Tzw. czas retencji danych przez operatorów ruchomej publicznej sieci telekomunikacyjnej będzie wynosił 12 miesięcy.

Podczas obrad senatorowie zapoznali się z opinią Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu, które przedstawiło 12 uwag do tekstu ustawy. Większość z nich miała charakter legislacyjny i doprecyzowujący. Przeprowadzoną podczas posiedzenia dyskusję zdominowały kwestie związane ze zmianą wysokości opłat za prawo do dysponowania częstotliwościami i sposobem ich określenia w drodze rozporządzenia. Zgłaszano obawy, że mogą one stać się instrumentem politycznym. W niektórych wypowiedziach wskazywano wprost na wpływ nowelizacji na konkretne media. Odpowiedzi na zgłoszone w debacie pytania i wątpliwości udzielały wiceminister administracji i cyfryzacji Małgorzata Olszewska oraz prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Magdalena Gaj. Jak podkreśliła wiceminister Małgorzata Olszewska, proponowany system opłat oparty jest na takich samych zasadach jak obowiązujący obecnie. Zgodnie z nim, to ustawa określa maksymalną wysokość opłat, czyli górne limity, a rzeczywiste opłaty są naliczane na podstawie rozporządzenia. Zdaniem wiceminister, dotychczasowy system opłat nie pozwalał na prowadzenie efektywnej gospodarki częstotliwościami. Wymagał zmian, ponieważ bazował na przestarzałych i niedostosowanych do współczesnych zasad gospodarki widmem kryteriach takich jak: technologia, liczba nadajników/stacji czy parametry techniczne nadajników/stacji. Małgorzata Olszewska zwróciła uwagę, że proponowane regulacje jako kryteria naliczania opłat przyjmują rodzaj i liczbę wykorzystywanych częstotliwości oraz wielkość obszaru, na którym podmiot może korzystać z częstotliwości, dlatego opłaty nie będą uzależnione od aspektów technologicznych. Z kolei prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Magdalena Gaj przekonywała, że ze wstępnych wyliczeń wynika, iż planowana wysokość opłat ulegnie tylko nieznacznym zmianom i nie przysporzy nadawcom problemów finansowych. Jak podkreśliła, by ocenić wysokość opłat, nie jest zasadne porównywanie określonych w rozporządzeniu stawek maksymalnych z obowiązującymi stawkami rzeczywistymi, ponieważ dopiero określone w akcie wykonawczym stawki będą stanowiły podstawę do naliczania opłat, przez co skutki finansowe dla poszczególnych podmiotów mogą być oceniane dopiero na podstawie tego aktu.