Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz 3 października 2013 r. spotkał się z Erwinem Selleringiem, premierem kraju związkowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego.Premier Meklemburgii przybył do Polski w związku z obchodami święta narodowego - Dnia Jedności Niemiec. Politycy wspominali wydarzenia z 1990 r. i mówili o zmianach, jakie nastąpiły, od tamtych wydarzeń, w mentalności obywateli obu państw.
Erwin Sellering podkreślił, iż to bardzo ważne święto dla Niemców. „To, że możemy je świętować także z przyjaciółmi w Polsce, świadczy o tym, jak dobre są stosunki między obu krajami” – powiedział premier. „Zjednoczenie Niemiec nie byłoby możliwe bez upadku żelaznej kurtyny, nie byłoby możliwe bez pokojowej walki o wolność i demokrację narodów, która zaczęła się w Polsce, i w której pan marszałek miał osobisty udział” – dodał.
Marszałek Senatu podkreślił, że upadek muru berlińskiego i zjednoczenie Niemiec to także dla Polski ważna data. Wskazał na proces pojednania polsko-niemieckiego, który nabrał tempa po tamtych wydarzeniach. „Za naszego życia nastąpiła zmiana świadomości Polaków; Niemcy z wroga, co podsycała komunistyczna propaganda, po 90 r. stały się wiarygodnym sojusznikiem” – powiedział B. Borusewicz. Marszałek zaznaczył, że doprowadził do tej zmiany wspólny wysiłek Polski i Niemiec, w którym udział mieli politycy, ale także literaci, wymiana młodzieży, szczere dyskusje historyczne. Marszałek wyraził przekonanie, że bez wolności i demokracji ten proces byłby niemożliwy. Dodał, iż od czasu listu biskupów polskich do biskupów niemieckich w roku 1965, gdy poparcie dla pojednania polsko-niemieckiego wyrażało w Polsce ok. 5 proc. społeczeństwa, obecnie blisko 80 proc. uważa, że stosunki polsko-niemieckie są bardzo dobre.
Zdaniem premiera ten proces w Polsce odpowiada zmianom w Niemczech. „Niemcy się zmieniły, są państwem pokojowo nastawionym, choć to nie wystarczy, bo trzeba ciągle od nowa budować stosunki z sąsiadami i przyznawać się do swojej winy” – powiedział.
Politycy rozmawiali także o sytuacji rejonów przy granicy, w pobliżu Szczecina. Premier Meklemburgii wyraził zadowolenie, że Polacy kupują domy i mieszkania w Niemczech, przy granicy z Polską. Wyraził też osobisty pogląd, że Szczecin powinien stać się silną metropolią w regionie, wtedy ten obszar mógłby korzystać z większych środków unijnych.