Michał Kamiński podkreślił, że także dla każdego Polaka nie może być ważniejszego celu niż zwycięstwo Ukrainy bo ta wojna dotyczy każdego z nas. „Cała nasza historia pokazuje, że jeśli rosyjski despotyzm zabiera wolność naszym braciom na wschodzie, potem zabiera ją nam. Mamy wspólnego wroga. Nikt i nic nie może nas podzielić. Ręce precz od przyjaźni polsko-ukraińskiej i naszego braterstwa” – powiedział.
Ambasador Ukrainy powiedział, że bardzo by chciał, żeby głos uczestników manifestacji usłyszał cały świat i jeszcze bardziej zmobilizował się, aby wspierać Ukrainę. "Bardzo bym chciał, żebyśmy pokazali całemu wolnemu światu, że zależy nam, aby nie zmęczył się, a żeby działał dalej, bo nasi żołnierze na froncie najbardziej potrzebują teraz broni, amunicji: Patriotów, Krabów, F-16, systemów przeciwrakietowych, rakiet dalekiego zasięgu, wszystkiego czym można walczyć i czym można zwyciężyć" - apelował Wasyl Zwarycz. "Proszę, aby nie dyskutować, a działać, bo Putin, nie dyskutuje, a wysyła rakiety" - dodał.
Manifestacja rozpoczęła się pod ambasadą Rosji w Warszawie, aby później przejść Alejami Ujazdowskimi pod Kancelarią Premiera i zakończyć się pod Sejmem na ul. Wiejskiej. W demonstracji wzięli udział przede wszystkim Ukraińcy, którzy mieszkają w Warszawie. W zgromadzeniu brali również udział politycy: wiceminister edukacji, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Paulina Piechna-Więckiewicz, przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego NATO i poseł KO Michał Szczerba, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Andrzej Szeptycki, czy Marcin Święcicki, a także aktorka Magdalena Boczarska.