Wicemarszałek Senatu Maria Pańczyk-Pozdziej wzięła udział w obchodach 70. rocznicy przybycia polskich dzieci z Syberii do Nowej Zelandii. Centralnym punktem obchodów była msza św., odprawiona 2 listopada 2014 r. przez arcybiskupa Wellington Johna Dew w bazylice Najświętszego Serca. Po mszy odbyło się uroczyste spotkanie z udziałem dzieci z Pahiatua i ich rodzin, przybyłych do Wellington przedstawicieli władz polskich i władz Nowej Zelandii, m.in. prokuratora generalnego, b. ministra kultury Chrisa Finlaysona i burmistrza Wellington Celii Wade-Brown.
Jak podkreśliła podczas spotkania wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej, „wydarzenia sprzed 70 lat przyczyniają się do zbliżenia między Polakami i Nowozelandczykami i dają podstawę do owocnej współpracy między naszymi krajami. 70 lat temu nasi przyjaciele z Nowej Zelandii okazali gościnność, wrażliwość i serce. (…). Dzisiaj, po upływie 70 lat, Polska pamięta o tym niezwykłym geście przyjaźni i jest wdzięczna za okazaną pomoc. Nowozelandzkie władze oficjalnie uznały wkład polskich uchodźców w rozwój kraju, doceniając bogactwo kulturowe, z którego skorzystało nowozelandzkie społeczeństwo”.
Wicemarszałek Senatu podziękowała także za wysiłek całej nowozelandzkiej społeczności polonijnej wkładany w pielęgnowanie języka polskiego, kultury, pamięci i wiedzy o swoich korzeniach. „Cieszę się, że pomimo oddalenia podtrzymujecie więź z krajem przodków, wychowując kolejne pokolenia w duchu patriotyzmu. (…) Dla Polaków jesteście ważni. Mimo że historia związała Wasze życie z odległą ziemią nowozelandzką, jesteście bliscy naszym sercom” – mówiła wicemarszałek.
1 listopada 2014 r. wicemarszałek Senatu, delegacje sejmowej grupy parlamentarnej Polska – Nowa Zelandia, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, ambasador RP w Wellington i przedstawiciele Polonii nowozelandzkiej złożyli wieńce na Wybrzeżu Wellingtońskim, pod tablicą upamiętniającą przybycie dzieci z Pahiatua, oraz na grobach konsulostwa Kazimierza i Marii Wodzickich oraz premiera Petera Frasera i jego małżonki na cmentarzu Karori.
Integralną częścią obchodów był festiwal polski w Wellington, trwający od 25 do 28 października 2014 r., który odwiedziło ponad 5 tys. osób.
70 lat temu, 1 listopada1944 r., na zaproszenie ówczesnego premiera Nowej Zelandii Petera Frasera, do portu w Wellington przybyło ponad 700 polskich dzieci wraz z opiekunami, głównie sierot, będących ofiarami sowieckich deportacji. Dzieci znalazły schronienie na specjalnie przygotowanym osiedlu w pobliżu miasteczka Pahiatua, noszącym nazwę „Obóz polskich dzieci w Pahiatua”. Mieszkańcy tego obozu są ogólnie znani jako dzieci polskie z Pahiatua lub – potocznie – Pahiatulczycy. Polska administracja stworzyła samorząd, były tam polskie szkoły – podstawowa i gimnazjum, polski kapelan i harcerstwo. Po demobilizacji Wojska Polskiego na uchodźstwie niektórzy żołnierze przyłączyli się do swych dzieci lub rodzeństwa w Nowej Zelandii. W 1948 r. stworzyli Stowarzyszenie Polaków z siedzibą w Wellington. Dało to początek tworzeniu się niewielkiej Polonii nowozelandzkiej.
Obóz zamknięto w 1952 r. Jedynym śladem po polskich dzieciach była mała zbudowana z kamieni rzecznych grota ku czci Matki Boskiej, wzniesiona przez dzieci w pierwszych latach ich pobytu w obozie.
W 1971 r. grupa byłych polskich dzieci z Pahiatua wyłoniła ze swego grona Komitet Budowy Pomnika. Pomnik został uroczyście odsłonięty 22 lutego 1975 r. W 1994 r., w 50. rocznicę przybycia polskich dzieci do Nowej Zelandii, obok pomnika postawiono tablicę pamiątkową, ze zdjęciami i opisem obozu w językach polskim i angielskim.