Senat i senatorowie

Komisja Nadzwyczajna ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych na posiedzeniu 22 lutego br. wysłuchała prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy i posłanki Magdaleny Łośko.

Otwierając posiedzenie komisji, jej przewodniczący senator Marcin Bosacki poinformował, że 17 lutego br. zwrócił się do szefowej Kancelarii Sejmu Agnieszki Kaczmarskiej z prośbą o udostępnienie stenogramów z posiedzeń komisji śledczej do spraw nacisków, która pracowała w Sejmie w latach 2008–11. Do tej pory nie uzyskał jednak odpowiedzi. Nie wpłynęła także odpowiedź na skierowane 8 lutego br. pismo do ministra spraw wewnętrznych i administracji, koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, w którym zawarte były szczegółowe pytania o zakup systemu Pegasus i jego stosowanie.

Prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza poinformował, że Amnesty International Polska potwierdziła, że na jego telefonie 10 razy próbowano zainstalować system Pegasus; pierwszy raz 11 lipca 2019 r., a ostatni – 20 sierpnia 2019 r., czyli w okresie, kiedy jego syn Krzysztof Brejza był szefem kampanii wyborczej KO. Wyjaśnił, że próby te polegały na przysyłaniu wiadomości SMS z linkami do nieistniejących już stron. Zapewnił, że jest mało prawdopodobne, aby wówczas otworzył taką podejrzaną stronę, ale nie wykluczył takiej możliwości. Podkreślił, że SMS-y te świadczyły o bardzo dobrym sprofilowaniu, bo dotyczyły jego zainteresowań.

„Próby zainfekowania mojego telefonu w niewielkim stopniu łączę z moją osobą. Obiektem zainteresowania służb był i jest mój syn” – ocenił Ryszard Brejza. Jego zdaniem ataki te były częścią większej operacji, rozpoczętej w 2018 r. Wyjaśnił, że w czasie wyborów samorządowych w 2018 r. w Inowrocławiu na WhatsApp powstała grupa hejterska, w której składzie byli działacze Solidarnej Polski i PiS. „Oczerniali mnie i mojego syna, umieszczali memy, zakładali lewe konta, fałszowali wyniki sondaży przedwyborczych” – wyliczał Ryszard Brejza. Dodał, że komentarze tej grupy odnosiły się też do tzw. afery fakturowej w jego urzędzie w latach 2015–17. Poinformował, że w 2017 r. złożył doniesienie do prokuratury o kradzieży środków finansowych i nie został wezwany na przesłuchanie. Pierwszy raz wezwanie otrzymał 10 stycznia 2022 r. i to w charakterze podejrzanego. „Stało się to w kilka godzin po tym, jak mój syn poinformował, że pozywa Jarosława Kaczyńskiego” – podkreślił Ryszard Brejza. Wyraził podejrzenie, że ataki na jego telefon na zlecenie CBA przeprowadzała firma izraelska, która ma licencję na system Pegasus. Zwrócił uwagę, że dane pobrane z telefonów polskich polityków ma firma funkcjonująca na terenie innego kraju, co, jego zdaniem, działa na szkodę interesów Polski.

Posłanka Magdalena Łośko poinformowała komisję, że potwierdzono próby zainfekowania jej telefonu Pegasusem 17–19 i 23 kwietnia 2019 r. Otrzymała wtedy wiadomości SMS od sklepów, operatora telefonii komórkowej i wydawnictwa. Jej zdaniem próby te mają związek tylko i wyłącznie z działalnością Krzysztofa Brejzy, którego jest wieloletnią współpracowniczką, m.in. prowadziła jego biuro poselskie. „Ten proceder był tylko po to, żeby wyeliminować Krzysztofa Brejzę, jak również prezydenta Ryszarda Brejzę z życia politycznego” – pokreśliła. Jej zdaniem stała się celem ataku, bo jest „ogniwem spajającym” Ryszarda i Krzysztofa Brejzów, jako współpracowniczka ówczesnego posła, ale także wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Inowrocławia. 

Komisja na wniosek senator Magdaleny Kochan wystąpi do CBA z zapytaniem, czy zajmuje się profilowaniem obywateli, jaki jest jego cel i na jakich zasad są kwalifikowane do niego osoby. Z kolei wicemarszałkini Gabriela Morawska-Stanecka wnioskowała o zwrócenie się do inspektora ochrony danych osobowych o informację na temat sposobu wykorzystywania danych do infekowania telefonów, a do firm wymienionych przez Ryszarda Brejzę i Magdalenę Łośko – jaka jest ich reakcja na wykorzystywanie ich w inwigilacji i w jaki sposób zamierzają chronić swoich klientów.