18 listopada 2014 roku marszałek Bogdan Borusewicz spotkał się na lunchu z przebywającym z oficjalną wizytą w Polsce prezydentem Bułgarii Rosenem Plewneliewem. Rozmawiano o stosunkach dwustronnych, a także sytuacji na Ukrainie, Bałkanach oraz Bliskim Wschodzie. W spotkaniu uczestniczyli senatorowie: Alicja Zając, Stanisław Gorczyca oraz Marek Rocki.
Maszałek Borusewicz podkreślił, iż Bułgaria i Polska są krajami sobie bliskimi i przyjaznymi i choć mają różne doświadczenia historyczne, to obecnie oba państwa nurtują podobne problemy, które trzeba rozwiązać. Prezydent Plewneliew powiedział, że Polskę i Bułgarię łączy wspólna przeszłość komunistyczna; wiemy co znaczy komunizm, faszyzm, wiemy co to znaczy być narodem wolnym. Dodał, że celem jego wizyty w Polsce jest zintensyfikowanie współpracy gospodrczej, podjęcie wspólnych projektów, które "zwolnią" potencjał obu państw. Prezydent stwierdził, iż Bułgaria 20 lat temu była odizolowania od Europy, zaś obecnie członkostwo w Unii Europejskiej i wspólne wartości są motorem przemian w tym kraju. Obaj politycy wiele uwagi poświęcili bezpieczeństwu energetycznemu. .Prezydent Plewneliew podkreślił, że dobrym rozwiązaniem zaproponowaym przez Polskę jest stworzenie unii energetycznej w ramach Unii Europejskiej. Zdaniem rozmówców jest to jedna z metod przełamania dyktatu cenowego stosowaego przez monopolistycznego dostawcę gazu i ropy naftowej. Polska - powiedział marszałek - aby uniezależnić się od jednego dostawcy gazu buduje w Świnoujściu gazoport, który będzie w pierwszym etapie budowy przyjmował 2,5 mld metrów sześć. gazu, a w po rozbudowie - co jest już planowane - dwukrotnie więcej. Dodał, że inwestycja ta jest kosztowna, ale zapewni Polsce niezależność energetyczną. Rozmawiano o projekcie budowy gazociągu South Stream i problemach związanych z realizacją tej inwestycji.
Prezydent Plewneliew wyraził zaniepokojenie rozwojem sytuacji na Bałkanach, zwłaszcza w Serbii, wynikającej z napływu do tego rejonu Europy kapitału rosyjskiego. Wiele uwagi poświęcono sytuacji na Ukrainie. Aneksja Ukrainy przez Rosję i możliwy scenariusz dalszych działań - zdanie obu polityków - stwarza przed społecnością międzynarodową nowe wyzwania.