28 czerwca 2010 r. marszałek Bogdan Borusewicz spotkał się z Teofilem III, zwierzchnikiem Kościoła prawosławnego w Ziemi Świętej. W spotkaniu uczestniczył metropolita warszawski i całej Polski arcybiskup Sawa.
Metropolita Sawa podkreślił, że to pierwsza po 390 latach wizyta patriarchy Jerozolimy i całej Palestyny w Polsce. Poprzednio zwierzchnik kościoła jerozolimskiego gościł w naszym kraju w 1620 r.
Marszałek Senatu wyraził zadowolenie z wizyty w Polsce patriarchy Jerozolimy. Zaznaczył, że Polacy interesują się sytuacją na Bliskim Wschodzie i wiedzą, w jak trudnych warunkach kościół pełni tam swoją misję. Wyraził nadzieję, że ta wizyta przyczyni się do umocnienia jedności prawosławnej społeczności i będzie sprzyjać dialogowi między Kościołami.
Teofil III powiedział, że patriarchat z racji miejsca, w którym jest sprawowany, oprócz religijnej i duchowej musi też odgrywać rolę polityczną. Zaznaczył, że pełni swoją misję na styku jurysdykcji trzech organizmów państwowych, gdzie nakładają się na siebie różne interesy państwowe, narodowościowe i religijne, co powoduje konflikty. Dlatego prawosławny patriarchat pełni często funkcję negocjatora, koordynatora między Kościołami. Dodał, że często jest zapraszany na międzynarodowe konferencje i proszony o ocenę sytuacji na Bliskim Wschodzie jako bezstronny świadek. "Misje dyplomatyczne mające na celu zakończenie konfliktu bliskowschodniego sięgają po naszą opinię" – stwierdził. "Nie jesteśmy politykami ani przywódcami religijnymi, ale nasza pozycja w miejscu, w którym żyjemy, daje nam możliwości, byśmy się komunikowali ze wszystkimi ugrupowaniami politycznymi w Autonomii Palestyńskiej, Jordanii i Izraelu. Patriarcha nie ma interesów politycznych i ekonomicznych, dlatego wszyscy się do nas zwracają" – mówił Teofil III.
Zdaniem marszałka B. Borusewicza, w Polsce znana jest rola, jaką odgrywa patriarcha Jerozolimy w najbardziej żywym politycznym miejscu na świecie, gdzie splatają się różne interesy polityczne, ekonomiczne i narodowe. "Zachowanie neutralności jest bardzo trudne, ale nie niemożliwe" – ocenił. Pytał patriarchę o zjawisko prozelityzmu (pozyskiwanie wiernych różnymi metodami) na Bliskim Wschodzie.
Teofil III powiedział, że patriarchat nie praktykuje prozelityzmu. To poważny problem w tym rejonie świata. Często ugrupowania parareligijne prowadzą działalność prozelicką, co powoduje napięcia w stosunkach jordańsko-palestyńskich. Dodał, że misje dyplomatyczne namawiają patriarchat do prowadzenia dialogu między chrześcijanami a muzułmanami. "Wówczas odpowiadam, że dialog potrzebny jest między zwaśnionymi stronami, a my koegzystujemy na tej ziemi od dwóch tysięcy lat. Współżycie na Bliskim Wschodzie oznacza, że akceptujemy drugą stronę taką, jaka jest" – podkreślił patriarcha.