31 lipca 2009. Senat rozpoczął trzeci dzień obrad od uczczenia minutą ciszy pamięci bohaterów Powstania Warszawskiego. Marszałek Bogdan Borusewicz przypomniał, że 1 sierpnia przypada 65. rocznica wybuchu powstania, "bohaterskiego zrywu setek tysięcy naszych rodaków". "Uczcijmy ich pamięć i pamięć poległych" - zwrócił się do senatorów.
Po chwili ciszy marszałek podkreślił: "Wśród nas jest jeden z tych ludzi, którzy brali udział owym zrywie. Za kamerą, pan Mieczysław Jerzy Grudniak".
Senatorowie długo oklaskiwali powstańca, który podszedł do marszałka i wręczył mu "Kotwicę" - znak Polski Walczącej, czyli wybrany przez Armię Krajową symbol nadziei na odzyskanie niepodległości. "Podziękowałem w ten sposób za zaszczyt wymienienia mnie przy tej okazji i za pamięć wobec powstańców. Zdjąłem «Kotwicę» z klapy, noszę kilka wraz z medalem Zasłużonego dla Miasta Warszawy" - mówi M.J. Grudniak.
Od 1989 r., czyli od czasu odrodzenia Senatu RP, pracuje jako operator kamery przy transmisjach telewizyjnych z obrad Izby, choć ma już 82 lata. Otrzymał medal pamiątkowy z okazji X-lecia i XX-lecia odrodzenia Senatu.
W czasie Powstania Warszawskiego M.J. Grudniak miał 17 lat. Kilka dni walczył w plutonie "Pantery" na Woli, potem w okolicy Hali Mirowskiej i ulicy Granicznej, a następnie przeszedł do batalionu "Miłosz", oddziału bojowego AK walczącego w Śródmieściu. 2 września brał udział w zdobyciu przez batalion gmachu YMCA przy ul. M. Konopnickiej, utrzymanego aż do końca powstania. Po jego upadku M.J. Grudniak trafił do obozu jenieckiego w Niemczech, a następnie podjął służbę wojskową w 2. Korpusie Polskim. Do kraju wrócił w 1946 r.
Niedaleko budynków Senatu i Sejmu, przy ulicy Wiejskiej, u zbiegu ul.ul. Konopnickiej i Frascati, powstał Skwer Batalionu AK "Miłosz". O bohaterstwie jego członków mówi tablica pamiątkowa, wmurowana w ścianę budynku YMCA. Co roku, 1 sierpnia, żyjący członkowie batalionu zbierają się tu, by uczcić pamięć kolegów.