Narzędzia:
Wspólne posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (nr 130), Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności (nr 113) w dniu 16-05-2018
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– wspólne posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (130.)

oraz Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności (113.)

w dniu 16 maja 2018 r.

Porządek obrad:

1. Rozpatrzenie ustawy o wspieraniu nowych inwestycji (druk senacki nr 821, druki sejmowe nr 2307, 2483 i 2483-A).

(Początek posiedzenia o godzinie 8 minut 21)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności Andrzej Stanisławek)

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Dzień dobry, witam wszystkich serdecznie na wspólnym posiedzeniu obydwu komisji – Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.

Porządek obrad: rozpatrzenie ustawy o wspieraniu nowych inwestycji – druk senacki nr 821, druki sejmowe nr 2307, 2483, 2483-A.

Czy są uwagi do porządku obrad? Nie ma.

Czy w posiedzeniu uczestniczą przedstawiciele podmiotów prowadzących działalność lobbingową w rozumieniu ustawy o działalności lobbingowej w stanowieniu prawa? Znowu nie ma nikogo.

Uprzejmie informuję, że posiedzenie komisji jest transmitowane w internecie.

Serdecznie witam pana ministra Mariusza Haładyja, panią Grażynę Ciurzyńską, panią Monikę Dadacz, pana Bartłomieja Starca, panią Annę Nowacką, panią Katarzynę Gortat-Kopacką. I serdecznie witam naszego mecenasa, legislatora – pana Szymona Giderewicza.

Punkt 1. porządku obrad: rozpatrzenie ustawy o wspieraniu nowych inwestycji (druk senacki nr 821, druki sejmowe nr 2307, 2483 i 2483-A)

Panie Ministrze, czas start.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Mariusz Haładyj:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Krótkie przedstawienie istoty, bo, jak zakładam, pewnie jeszcze poszczególne instytucje mogą być doprecyzowane w trakcie dyskusji komisji.

Strefy, jak wszyscy wiedzą, działają już od 20 lat. Ich funkcjonowanie po tym czasie na pewno wymaga w tej chwili dostosowania zarówno do zmieniających się warunków, jak i do zmieniających się oczekiwań państwa oraz samych przedsiębiorców. Stąd propozycja takiej kompleksowej reformy i w ogóle podejścia do udzielania wsparcia, jeżeli chodzi o zachęcanie do inwestycji. Wskutek tych rozwiązań każde miejsce w naszym kraju, gdzie można prowadzić działalność gospodarczą, stanie się tak naprawdę obszarem inwestycyjnym, który będzie objęty rozwiązaniami tej ustawy. I, tak jak powiedziałem na początku, to jest odpowiedź na wyzwania, przed jakimi w tej chwili stoimy, to jest na sytuację na rynku pracy, na oczekiwania inwestorów, ale też właśnie na oczekiwanie inwestycji, jeśli można tak powiedzieć, ze strony państwa.

Otwieramy się też… To, co jest tutaj istotne i co na pewno też wymagało takiej refleksji po dotychczasowym funkcjonowaniu stref ekonomicznych, to to że, te rozwiązania, że tak powiem, zostały otwarte szerzej dla firm małych, a nawet dla mikrofirm. Zakładamy dwutorowe wsparcie firm z tego sektora. Po pierwsze, mamy tutaj kryteria ilościowe, które dotyczą minimalnej wartości nakładów inwestycyjnych. One zostaną obniżone dla MSP w stosunku do wartości, które są wymagane od dużych firm. Po drugie, mamy kryteria jakościowe, które też będą wspierały firmy z sektora MSP, bo przedsiębiorcy będą premiowani już za sam status firmy małej, średniej czy mikro-. Odchodzimy też od ograniczeń terytorialnych, czyli według nowej ustawy zachęty podatkowe będą dostępne na terytorium całego kraju, z zachowaniem zasad dotyczących przeznaczenia danego terenu. Eliminujemy tym samym taki długotrwały dzisiaj proces zmian granic specjalnych stref ekonomicznych. Instrument, który tutaj proponujemy, będzie dostępny dla nowych inwestycji, które zgodnie z definicją Komisji Europejskiej obejmują utworzenie nowego zakładu produkcyjnego oraz reinwestycję.

Został też określony w sposób jasny okres korzystania ze zwolnienia podatkowego. Decyzja o wsparciu inwestycji będzie wydawana na czas określony 10–15 lat. Jest zaproponowana czy wprowadzona przejrzysta zasada, że im wyższa dopuszczalna intensywność pomocy publicznej w województwie, tym dłuższy okres zwolnienia. Też to – co ma swoje odzwierciedlenie w kryteriach, które są w ustawie wskazane – że szczególnie premiowane będą przedsięwzięcia, które będą się przekładały na rozwój gospodarczy kraju, ale też regionu, chociażby poprzez transfer nowych technologii czy działalność B+R, rozwój klastrów. Takie inwestycje oczywiście w największym stopniu przyczyniają się do zwiększenia konkurencyjności i innowacyjności i takie przedsięwzięcia będą właśnie poprzez wskaźniki, identyfikatory premiowane w ramach nowych rozwiązań.

Preferencje podatkowe będą uzależnione od kryteriów ilościowych i jakościowych. Te pierwsze, czyli ilościowe, dotyczą wysokości poniesionych nakładów inwestycyjnych. Jakościowe będą związane m.in. z tworzeniem wysoko płatnych miejsc pracy, zatrudnianiem pracowników na umowę o pracę, współpracą ze szkolnictwem branżowym, inwestycjami zgodnymi z aktualną polityką rozwojową kraju, czyli z takimi obszarami, w których Polska może uzyskać przewagę konkurencyjną. Doceniane też będą takie inwestycje, w których przedsiębiorca – to jest taki aspekt społeczny – zapewni pracownikom korzyści, które wykraczają poza standardowe świadczenia z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, jak też różne formy podnoszenia kompetencji zawodowych. Jeżeli będzie zobowiązanie przedsiębiorcy do tego, to też będzie to dodatkowo, że tak powiem, punktowane. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję…

A, nie, przepraszam bardzo, poproszę pana mecenasa. Czy pan mecenas ma uwagi? Ma.

Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Szymon Giderewicz:

Oczywiście ze względu na przyspieszenie prac nad ustawą w Senacie nie przygotowałem pisemnej opinii, ale w czasie, który miałem, postarałem się o przeanalizowanie ustawy i wyszukanie ewentualnych wątpliwości. I chciałbym przedstawić takie najistotniejsze wątpliwości, które do tej pory udało się znaleźć.

Pierwsza wątpliwość częściowo była podnoszona na wcześniejszym etapie prac nad ustawą. Pomimo deklarowanego w uzasadnieniu do projektu ustawy zastąpienia nową ustawą wsparcia dotychczas funkcjonującego w ramach ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych, rozpatrywana dziś ustawa nie uchyli tej ostatniej ustawy. Ona utrzyma obecnie funkcjonujące instytucje zarządzające specjalnymi strefami ekonomicznymi, czyli spółki zarządzające, i dotychczasowe zwolnienia przedsiębiorców działających w strefach co najmniej, jak to wynika z rozporządzeń, do roku 2026. Skreśla jedynie te przepisy ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych, które dotyczą samej procedury uzyskiwania zezwolenia na prowadzenie działalności. Nowa ustawa będzie też korzystać z instytucji zarządzającego obszarem specjalną strefą ekonomiczną, który będzie jednocześnie zarządzającym obszarem w rozumieniu nowych przepisów. Takie pomieszanie materii oczywiście można uznać za niezgodne z zasadami poprawnej legislacji, ale ustawodawca się na to zdecydował. Projektodawcom przyświecał tutaj jakiś celi. i rozumiem, że takie rozwiązanie ma zafunkcjonować. Ale żeby ono dobrze zafunkcjonowało – i to jest moja zasadnicza część uwagi – to, jak się wydaje, taki cel, który miałby polegać na tym, że nie można wydawać nowych zezwoleń, nie powinien być zrealizowany poprzez skreślenie przepisów proceduralnych. Jakie to są przepisy? Na przykład przepis, który do tej pory mówi tak: minister właściwy do spraw gospodarki udziela, cofa i zmienia zezwolenie. Teraz przepis będzie stanowił, że minister właściwy do spraw gospodarki cofa i zmienia zezwolenie. Tak samo: minister właściwy do spraw gospodarki do tej pory zasięga opinii zarządzającego strefą przed wydaniem decyzji o udzieleniu, cofnięciu lub zmianie zezwolenia, a teraz – jedynie w przypadku cofnięcia lub zmiany. Z tego przepisu nie wynika jednoznacznie, że od dnia wejścia w życie ustawy – a tak naprawdę po roku od wejścia w życie ustawy – nie będzie się można starać o nowe zezwolenia, ale będzie jakaś luka prawna. Adresaci ustawy tak to odczytają. I tylko z powodu tej luki prawnej nie będzie można uzyskać nowego zezwolenia. Sprowadzając sprawę bardziej do… Być może to jest obawa na wyrost, ale gdyby czytać te przepisy bez żadnej otoczki, to można by pomyśleć tak: no dobrze, nie mam tutaj przepisów proceduralnych – ja jako przedsiębiorca nie mam tych przepisów proceduralnych – ale mam przepisy k.p.a., więc będę się starał o uzyskanie tego zezwolenia na podstawie przepisów ogólnych. Tak? Żeby uniknąć tego typu wątpliwości i żeby też dać adresatom jasną informację, do kiedy mogą składać wnioski o uzyskanie nowych zezwoleń na podstawie dotychczasowej ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych, tak naprawdę wystarczyłoby dać przepis, który by ustanowił wprost, że wnioski takie można składać do dnia – i tutaj konkretnie określony dzień kalendarzowy – ewentualnie w przeciągu roku od dnia wejścia w życie ustawy, tak jak to teraz ma być. To byłby w zasadzie wystarczający przepis, który pozwoliłby też uniknąć tego typu wątpliwości. To jest moja pierwsza uwaga.

Kolejne uwagi również dotyczą ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych. Specjalne strefy ekonomiczne mają nadal funkcjonować, przynajmniej do 2026 r. – wydaje mi się, że takie jest założenie. Zgodnie z ustawą w dalszym ciągu mają funkcjonować. Daty końcowej wprost w przepisach rangi ustawowej nie ma wskazanej, więc one mogą dalej funkcjonować. One są tworzone na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów. Takie rozporządzenia oczywiście zostały wydane. Są to rozporządzenie wydane na podstawie art. 4 ust. 1 ustawy. A te rozporządzenia, które obecnie funkcjonują, są wydane nie tylko na tej podstawie, ale także na podstawie art. 25 ust. 2 ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych, który daje ministrowi możliwość zwolnienia spółki zarządzającej strefą z podatku od nieruchomości. I faktycznie minister zrealizował takie upoważnienie, stworzył taką możliwość i spółki zarządzające korzystają z takiego zwolnienia. Teraz tego zwolnienia ma nie być. Ustawa skreśla art. 25 ust. 2. Skoro tak, to zmienił się zakres spraw przekazanych do uregulowania rozporządzeniami, które już zostały wydane. Zgodnie z regułami walidacyjnymi, rządzącymi regułami obowiązywania w czasie rozporządzeń w związku ze zmianą ustawy, takie rozporządzenia powinny upaść. Po prostu ich nie będzie w momencie wejścia w życie ustawy, a przynajmniej będzie taka wątpliwość. Oczywiście to są rozporządzenia, które w głównej mierze tworzą strefę, więc można mówić, że skoro ona już została utworzona, to nie możemy teraz tylko i wyłącznie z tego powodu, że zmienił się zakres spraw regulowanych rozporządzeniem, stwierdzić, że tej strefy nie ma. Teraz wątpliwość na pewno jest. Wątpliwość jest duża. I takie wątpliwości się mogą pojawić. Z ostrożności proponowalibyśmy przepis przejściowy czasowo utrzymujący w mocy dotychczasowe rozporządzenia.

Kolejna uwaga dotyczy przepisu, który został dodany – o ile dobrze przeprowadziliśmy tę krótką analizę ustawy – na etapie prac sejmowych. Jest to przepis art. 10 ust. 4, który stanowi, że przedsiębiorca, który uzyskał decyzję o wsparciu, obowiązany jest do zawarcia umowy, o której mowa w ust. 1, czyli umowy zawartej pomiędzy zarządzającym obszarem a przedsiębiorcą na świadczenie usług innych niż usługi informacyjne. Katalog tych usług zawiera ust. 2. To są m.in. usługi doradcze, usługi wsparcia, usługi promocyjne, szkoleniowe. Naszą wątpliwość budzi ten przepis, który mówi, że przedsiębiorca ma obowiązek zawrzeć taką umowę. Co to oznacza? W jakiej jest pozycji negocjacyjnej w stosunku do tej spółki zarządzającej, skoro i tak ma obowiązek zawrzeć tę umowę? Czy możemy zmusić przedsiębiorcę do tego, żeby zawarł umowę? Czy jest to zgodne z zasadą swobody prowadzenia działalności przez tego przedsiębiorcę? W jakim zakresie ma zawrzeć tę umowę? Czy tylko na usługi doradcze, czy tylko na usługi szkoleniowe, czy na wszystkie te usługi? No, przepis ten jest bardzo ogólny, w mojej ocenie niejednoznaczny, i tak naprawdę chyba zasługuje na skreślenie, także z tego powodu, że zmuszamy przedsiębiorcę do zawarcia umowy. To wydaje się być przepis, który idzie za daleko także z konstytucyjnego punktu widzenia. To jest kolejna uwaga.

Ostatnie 2 uwagi. Tym razem przepis art. 15 ust. 3, czyli przepis upoważniający Radę Ministrów do określenia w drodze rozporządzenia m.in. rodzajów działalności gospodarczej, na które nie będzie wydawana decyzja o wsparciu, warunków udzielania pomocy publicznej, a przede wszystkim rodzaju kosztów kwalifikujących do objęcia pomocą publiczną z tytułu nowej inwestycji. Tutaj nie chcemy dawać jakiejś jednoznacznej opinii, ale na pewno przepis ten wymagałby szczegółowej analizy i skonfrontowania go z art. 217 konstytucji, który mówi, że podstawowe elementy podatku powinny znaleźć się bezpośrednio w ustawie. Tutaj one będą w rozporządzeniu. I trzeba mieć na uwadze, że rozporządzenie to będzie wpływać na możliwość stosowania przez przedsiębiorcę zwolnienia z podatku dochodowego, odpowiednio od osób fizycznych i od osób prawnych.

I w końcu ostatnia uwaga, która dotyczy artykułu przejściowego, przepisu art. 44 ust. 1. Przepis ten nakazuje stosować nowe rozwiązania w zakresie zwolnienia od podatku dochodowego przedsiębiorców prowadzących działalność jeszcze w specjalnych strefach ekonomicznych, m.in. małej klauzuli antyoptymalizacyjnej, którą rozpatrywana dziś ustawa wprowadza, czyli zmian niekorzystnych dla podatników, w przypadku dochodów osiągniętych z tej działalności od 1 stycznia 2019 r. Czyli, jak się domyślam, ma chronić podatników przed niekorzystnymi zmianami w trakcie roku podatkowego, ewentualnie przed zmianami w trakcie roku podatkowego. Jeżeli taki jest jego cel, to w takim razie to zależy… Przecież poza podatnikami, których rok podatkowy jest równy z rokiem kalendarzowym, są też podatnicy podatku dochodowego od osób prawnych, których rok podatkowy nie równa się rokowi kalendarzowemu. I w tym wypadku, w wypadku takich podatników, część tych przepisów może wejść w trakcie ich roku podatkowego w życie. A więc ja bym tutaj również proponował doprecyzowanie tego przepisu przejściowego i uwzględnienie sytuacji tych podatników podatku dochodowego od osób prawnych, których rok podatkowy nie równa się rokowi kalendarzowemu.

To są wszystkie uwagi, której dzisiaj chcieliśmy przedstawić. One, siłą rzeczy, nie stanowią pełnej analizy rozpatrywanej dziś ustawy, nie są też, tak jak państwo zauważyli, jednoznaczną oceną tych rozwiązań, ale po czasie, który został nam dany na przeanalizowanie ustawy, jesteśmy w stanie takie właśnie uwagi przestawić. Dziękuję.

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, bardzo proszę o odniesienie się do uwag.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Mariusz Haładyj: Jeśli mogę przekazać pani dyrektor, a później pani mecenas… Dobrze?)

Tak, proszę bardzo.

Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Ja odniosę się króciutko merytorycznie, jeśli chodzi o biznes…

Grażyna Ciurzyńska, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii.

Króciutko odniosę się do uwag, patrząc na nie od strony merytorycznej i od strony tego, co nowe przepisy mają wnieść dla przedsiębiorcy.

Jeśli chodzi o uwagę pierwszą, dotyczącą zezwoleń i rozporządzeń, czyli zezwolenia versus tworzenie strefy… To znaczy, naszym zamysłem jest utrzymanie działania dzisiejszej ustawy i rozporządzeń w częściach dotyczących tworzenia stref ekonomicznych bez zmian. Podkreślamy to, że mamy 14 stref. Dalej funkcjonuje te 14 stref. Niczego, co dotyczy samej takiej instytucjonalnej działalności strefy, nie zmieniamy, to utrzymujemy. Zmieniamy zasady i proces udzielania pomocy publicznej, czyli zwolnienia od podatku będą udzielane w inny sposób, niż to było do tej pory, to jest nie tylko na obszarze objętym dzisiaj granicami strefy, ale też na terenie całego kraju na tych obszarach, gdzie mamy tereny inwestycyjne czy gdzie dopuszcza się w przyszłości możliwość tworzenia inwestycji. I zmieniamy też sposób kwalifikacji przedsiębiorcy do tego, czy może z tej pomocy korzystać, czy nie. Ponieważ wychodzimy za teren strefy, na teren całego kraju, też skala tego się zmienia. A jednocześnie promujemy, tak jak wcześniej powiedział pan minister, małe i średnie firmy polskie, które dostają duże redukcje, po to żeby mogły, że tak powiem, z tej pomocy skorzystać. Bo dzisiaj większość pomocy wykorzystują firmy duże i firmy zagraniczne.

Rozporządzenia, które mają być aktami wykonawczymi do tej ustawy, będą precyzować właśnie sposób kwalifikacji przedsiębiorcy, sposób udzielania pomocy publicznej i teren, na którym działający przedsiębiorcy będą mogli otrzymać od spółki zarządzającej decyzję o zwolnieniu z podatku.

Jeśli chodzi o uwagę drugą, dotyczącą umowy… Tym zapisem chcieliśmy usankcjonować obecnie funkcjonujące umowy, tylko dzisiaj jest inny proces wydawania zezwoleń niż proces wydawania decyzji według nowych przepisów. Dzisiaj podpisanie umowy wynika tak naprawdę z procesu przetargu i rokowań, który przedsiębiorca podejmuje ze spółką zarządzającą. Ponieważ odchodzimy od tego i tak naprawdę wchodzimy w taki czysty proces wydawania decyzji, to, żeby usankcjonować te relacje pomiędzy spółką zarządzającą a przedsiębiorcą, który zaczyna tę współpracę, wprowadziliśmy ten zapis. Ale tak naprawdę w praktyce ma być utrzymanie tego, co jest dzisiaj. Tak? Czyli tak definiujemy tę umowę, a tak naprawdę chodzi o uregulowanie tej współpracy przedsiębiorcy ze spółką zarządzającą w zakresie, w jakim potrzebuje tego przedsiębiorca. Bo nie podpisujemy umowy na wydanie decyzji, tak jak i dzisiaj, ale na wszystkie inne czynności związane już z obsługą gruntu i wszystkie czynności wspierające, takie doradcze, związane z wydawaniem zezwoleń. Są na przykład strefy, które dzisiaj mają upoważnienia samorządu do wydawania zezwoleń budowlanych czy pośredniczenia w tym, więc chodziło o usankcjonowanie tak naprawdę tych wszystkich innych działań, poza wydaniem decyzji, które strefa realizuje na rzecz przedsiębiorcy, i co do których ustalają, jaki ma być ich zakres. Dzisiaj strefy np. też szkolą, ale to nie znaczy, że przedsiębiorca musi z tych szkoleń skorzystać i że to się w umowie znajdzie. Tu chodzi o to, co ustali przedsiębiorca ze spółką zarządzającą.

Jeżeli chodzi o uwagę do art. 15, czyli upoważnienie… Mogę tutaj jeszcze zerknąć? Przepraszam.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

To dotyczy upoważnienia i odniesienia się do konstytucji. Tutaj już poproszę panią mecenas.

Jeżeli chodzi o…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, tutaj było też wykreślenie… To znaczy, była uwaga dotycząca wykreślenia zapisu o zwolnieniu z podatku od nieruchomości spółki. Taki był nasz zamysł, ponieważ zmienia się dzisiaj proces wydawania decyzji i to, w jaki sposób ma współpracować spółka zarządzająca ze strefą. Obrót nieruchomościami nie ma być podstawą działalności spółki. Stąd bardziej opieka nad przedsiębiorcą i właśnie dbanie o to, żeby lokalnie tworzyć nowe wysokojakościowe inwestycje i wysokojakościowe miejsca pracy. Według nowych przepisów obrót nieruchomościami nie jest priorytetem, a w ślad za tym – zwolnienie z podatku od nieruchomości.

I ostatnia uwaga, dotycząca nowych rozwiązań podatkowych. Zamysł był taki… To znaczy, zamysłem nie jest pogarszanie w jakikolwiek sposób sytuacji przedsiębiorcy, ale wprowadzenie przepisu od Nowego Roku, czyli od 1 stycznia 2019 r. Wynika z tego, żeby nie zmieniać zasad podatkowych w trakcie trwania roku. I Ministerstwo Finansów wyda szczegółowe wytyczne dotyczące tego zapisu. To tyle z mojej strony.

Ekspert w Departamencie Prawnym w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Anna Nowacka:

Anna Nowacka, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii.

Odnosząc się do wydawania zezwoleń i wykreślenia tego przepisu… Rzeczywiście wykreślamy przepis, co oznaczana, że już od momentu wejścia w życie ustawy nie ma możliwości wydawania zezwoleń. I zakładam, że jest kilka możliwości wprowadzenia takiego rozwiązania, kiedy nie wydaje się zezwoleń. Być może jednym z rozwiązań jest wykreślenie podstawy prawnej do wydawania zezwoleń. Tutaj w mojej ocenie nie jest możliwe wydawanie tych zezwoleń tylko na podstawie k.p.a. K.p.a. reguluje wydawanie ogólnie decyzji, ale jeżeli nie będzie ustawy szczegółowej, która dotyczy wydawania zezwoleń będących tak naprawdę decyzjami umożliwiającymi korzystanie z pomocy publicznej, to nie będzie takiej możliwości, ponieważ nie będzie przepisu materialnego do tego typu decyzji. I też mamy w ustawie art. 40, który reguluje system wydawania tych zezwoleń w okresie przejściowym. On reguluje, które przepisy stosuje się do postępowań wszczętych. Z tego też wnioskujemy, że moment wejścia w życie ustawy oznacza… Wykreślenie przepisów pozwalających na wydawanie zezwoleń oznacza, że ich nie można wydawać. Przepisy przejściowe regulują sprawy w toku, czyli te wszczęte. I w takim zakresie uważamy, że jest to wyregulowane, ponieważ z przepisów nie można wyczytać, że po dniu wejścia w życie tej ustawy będzie możliwość wydawania zezwoleń.

Co do art. 25 ust. 2 ustawy, tam gdzie zmieniamy upoważnienie… Jest też taka wykładnia, że ponieważ rozporządzenie jest wydane na podstawie 2 przepisów – rozporządzenia o ustanowieniu strefy, art. 4 ust. 1, plus zapisu o zwolnieniach podatkowych, które wynikają z art. 25 ust. 2… Jeżeli zmienimy art. 25 ust. 2, to rozporządzenie upadnie w tym zakresie, ale w pozostałym zakresie, w którym nie zmieniamy przepisu, to rozporządzenie będzie obowiązywało. I były takie interpretacje co do zmian, zwłaszcza tam, gdzie jest kilka przepisów dających podstawę do uregulowania w rozporządzeniu. I też mamy przepis ustawy, który utrzymuje te zwolnienia. I akurat zwolnienia będą w tym momencie obowiązywały z przepisu przejściowego, a nie z rozporządzenia. A rozporządzenie w zakresie ustanowienia stref w naszej ocenie będzie obowiązywało – tak bym to ujęła.

Co do uwagi czwartej, dotyczącej art. 14 ust. 3 i odniesienia się do konstytucji… No, mogą być ewentualnie jakieś wątpliwości, czy to jest kwestia do ustawy, czy do rozporządzenia. Ale jest możliwość uregulowania kwestii podatkowych czy zwolnień także w rozporządzeniu, pod warunkiem że jest to dopuszczone w ustawie. I teraz my w ustawie dopuszczamy te zwolnienia podatkowe – w tej ustawie i w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych i od osób prawnych. W ustawie dajemy możliwość uregulowania w rozporządzeniu tylko kwestii szczegółowych dotyczących tych zwolnień, czyli na jakich zasadach zwolnienia określone w ustawie będą mogły być udzielane. W związku z tym też wydaje mi się, że nie powinno tu być sytuacji, w której naruszony byłby przepis konstytucyjny. Z mojej strony, co do tych uwag legislacyjnych, byłoby to na tyle.

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Tak, dziękuję bardzo.

Panie Mecenasie, bardzo proszę.

Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Szymon Giderewicz:

Ja tylko jedno zdanie: ja podtrzymuję te swoje uwagi także w zakresie podziału materii pomiędzy ustawę i rozporządzenie, chociaż tu oczywiście można się spierać, jak głęboko ma to dotyczyć. Moim zdaniem konstytucja nie przewiduje wyjątków od zasady, że podstawowa materia podatkowa powinna być uregulowana ustawą. Oczywiście rozporządzeniem można zmieniać materię ustawową, jeżeli ustawa tak stanowi, ale w innych sprawach niż w tych, w których konstytucja zastrzega właściwość ustawową. Tak? To wynika z art. 217 w przypadku materii podatkowej. Ale to tak na marginesie. Co do zasady podtrzymuję swoje uwagi. Dziękuję.

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Dziękuję bardzo.

Czy pan minister chciałby się jeszcze donieść? Nie. Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

Senator Peczkis, proszę.

Senator Grzegorz Peczkis:

Dziękuję bardzo.

Ja na temat stref mówiłem już kilkukrotnie, więc nie będę powtarzał, że to jest troszeczkę chybiony pomysł. Dlaczego? Obserwuję właściwie od początku jej powstania specjalną strefę ekonomiczną w Gliwicach. To jest katowicka strefa. Nie jest prawdą, że następował jakikolwiek transfer technologii. To znaczy, zwolnienia od podatku powodowały, że były to miejsca atrakcyjne dla podmiotów zagranicznych, które tutaj koncentrowały przede wszystkim swoją produkcję. Nie ma myśli technicznej w tym sensie, że nie ma projektowania, nie ma ośrodków badawczych w strefach, jest produkcja. Polacy zatrudniani są jako pracownicy wykonujący konkretne funkcje na zmiany. Nie ma tam poszanowania praw pracowniczych. To znaczy, nie są to etaty. Wiem o tym, dlatego że pracują tam moi byli studenci. Są to umowy śmieciowe. Są to umowy, które nie przewidują możliwości zachorowania pracownika. Pracownik ma problem, jak zachoruje, i kropka. To jest jego sprawa.

Jestem krytyczny wobec tych stref, tak jak krytyczny był po kilku latach ich funkcjonowania minister Ścierski, którego staraniem te strefy powstały. Dlaczego? Dlatego że to są takie wyspy szczęścia, wokół których niestety rozpościera się pustynia niemocy i niemożliwości.

Przede wszystkim podmioty spoza strefy w innym województwie, np. sąsiadującym dosłownie przez miedzę Opolskiem, nie są w stanie konkurować z przedsiębiorstwami, które są zwalniane z podatków. Jeżeli państwo chcecie dalej zwalniać w ten sposób z podatków, to nie za bardzo ma to sens. Jeżeli mamy kraj, w którym są podatki, to albo te podatki dotyczą wszystkich – nie tylko biednych, ale również tych najbogatszych… Bo do strefy biedni nie byli wpuszczani z prostego względu. Jeżeli mamy rzemieślnika, który ma swoje przedsiębiorstwo w mieście i np. realizuje usługi bezpośrednio dla ludzi, to on w strefie nie ma czego szukać, bo tam nie ma dla niego ludzi. W związku z tym to jest tylko i wyłącznie dla bogatych, których stać było na postawienie potężnych magazynów, potężnych hal, na ściągnięcie pełnej automatyki ograniczającej pracę ludzi. Znam przedsiębiorstwa, których hale są nie do okiełznania wzrokiem i w których pracuje 30 osób. Tak więc mówienie, że tam będzie jakiś specjalnie zatrudnienie… To znowu nie tak.

Kolejna sprawa, która niestety nie zmienia się w tej ustawie to kwalifikowanie kosztów ponoszonych przez inwestora. Inwestor przyjeżdża do strefy i realizuje koszty poprzez wymianę faktur ze swoimi spółkami córkami. Duże spółki mają spółki córki. I to się dzieje, proszę państwa. Do mnie trafiło doniesienie o jednej takiej próbie wyłudzenia, a właściwie podbicia szybko wartości przedsiębiorstwa, polegającej na tym, że przedsiębiorca w ciągu jednego miesiąca stwierdził, że dokonał tysiąca odwiertów geodezyjnych w cenie 3,5 tysiąca zł za każdy odwiert. Chociaż fizycznie mieliśmy ogląd tego miejsca i wiemy, że tam raz kręcili się przez pół dnia pracownicy, czyli nie byli w stanie wykonać tysiąca odwiertów geodezyjnych. A mimo to była prośba np. o zwrot VAT przez państwo Polskie na kwotę 1,5 miliona zł. Tak, niestety, w rzeczywistości te koszty się nabija i tak to funkcjonuje.

Szkoda, że te strefy dalej będą funkcjonowały. Szkoda dlatego, że obywatel polski taktowany inaczej niż jako robotnik nie ma tam czego szukać. Tak samo nie ma zmian umożliwiających transfer technologii. Dlaczego nie pójdziemy tropem chińskim. Oni akurat tutaj sobie na tym zbudowali potencjał intelektualny. Każdy, kto coś przywozi i chce coś produkować na terenie ich kraju, musi przekazać pełną dokumentację tego, co będzie produkował. U nas tego nie ma. U nas to, co jest produkowane, jest ścisłą tajemnicą. Spróbujcie państwo dostać się jako podmiot prywatny na wycieczkę, np. ze studentami, do któregokolwiek zakładu. Wielokrotnie próbowałem się dostać do zakładu Opla, który funkcjonuje w strefie w Gliwicach i to jest, proszę państwa, niemożliwe. Tam jest wieczny strach o to, że ktoś coś podejrzy. Nawet nie ma takiej możliwości. Ja już nie mówię o możliwości takiej, że jest jakiś transfer technologii. Tego w ogóle nie ma. Jeżeli państwo potraficie wytransferować nowe rozwiązania i zaszczepić je gdzieś w kraju w innym przedsiębiorstwie, to proszę pokazać, jak to zrobić, bo ja jako technik jestem tym zainteresowany.

Kolejna sprawa pozwalająca na krytyczne stwierdzenie, że strefy są przeżytkiem, z którego należałoby się jak najszybciej wycofać, to jest zwolnienie z podatku od nieruchomości. Każdy prezydent danego miasteczka może zwolnić dzisiaj bez specjalnych innych zapisów prawnych dowolnego przedsiębiorcę z podatku od nieruchomości. Nie musi tego z nikim konsultować. Z decyzji tej nie jest przez nikogo nigdy rozliczany. To jest jego prawo, zapisane w prawie polskim. W związku z tym nie szastajmy tym, że będziemy mogli zwolnić z podatku od nieruchomości, bo to już dzisiaj ma miejsce. Jak to wygląda? No, wygląda to tak, że spółki zaprzyjaźnione z prezydentem są z tego podatku zwalniane notorycznie. Ja u siebie, w Kędzierzynie-Koźlu, znam spółkę, która co roku jest zwalniana z podatku od nieruchomości w całości. Gdyby nie to, ona ekonomicznie by padła. To wynika wprost z wielkości zwolnień oraz zysków, jakie ta spółka wypracowuje na koniec roku. Po prostu by padła. I nie trzeba do tego specjalnych innych zapisów, bo to dzisiaj jest.

Panie Ministrze, ja myślę, że zmiany muszę pójść w tym kierunku, którego Polacy chcą. To znaczy, Polak, który uczciwie pracuje, posiada małe przedsiębiorstwo, małą firmę, musi mieć co najmniej takie same warunki podatkowe jak potężny inwestor zagraniczny. Mało tego, znowu nie ma tutaj zapisu o tym, minimum ile osób i na jakich warunkach ma inwestor zatrudniać. Innymi słowy, dostaje milionowe dotacje od państwa polskiego. Tak? I teraz: w jaki sposób ma konkurować na polskiej ziemi z przedsiębiorstwem polskim płacącym pełny podatek? W jaki sposób? Proszę pokazać sposób, konkurencyjność, równość wobec prawa, wobec zapisów prawa podatkowego. I w jaki sposób państwo gwarantujecie tymi zapisami, które proponujecie, że: pracownik będzie miał umowę, będzie miał etat, że to nie będzie umowa śmieciowa, że będzie miał prawo zachorować – bo to się ludziom zdarza – że będzie taka pomoc państwowa… Przykładowo, ktoś dostaje 10 milionów zł umorzenia podatkowego od państwa polskiego – bardzo dobrze – to jest umowa o pracę dla minimum tysiąca pracowników. Gdzie to jest zapisane? Dlaczego nie możemy w końcu doprowadzić do sytuacji, że polski przedsiębiorca zacznie być przez Polskę szanowany?

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Dziękujemy bardzo.

Sekundkę.

Panie Ministrze, może pan minister odniósłby się od razu, bo pan senator Peczkis zadał dosyć dużo pytań?

Bardzo proszę.

Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Dobrze. Odnosząc się do wypowiedzi pana senatora… Naszym zamysłem… To znaczy, może tak: zostawiliśmy obecnie funkcjonujące strefy ekonomiczne, ponieważ ustawa dziś obowiązująca i przepisy Komisji Europejskiej regulujące pomoc publiczną, której udzielamy w oparciu o dzisiaj funkcjonującą ustawę, definiują to do roku 2026. Chodziło o to, żeby tak naprawdę nie powodować, że tak powiem, zamieszania dla przedsiębiorców, którzy do tej pory przez 20 lat korzystali, i nadal korzystają, z pomocy publicznej w oparciu o istniejącą ustawę. Dla takiego spokoju przedsiębiorcy, biznesu i rozwoju gospodarczego chcieliśmy zachować postanowienia obecnej ustawy, obowiązującej – jeszcze raz podkreślę – do 2026 r., czyli jeszcze 9 lat, tylko dla tych decyzji i dla tych procesów, które zostały zrealizowane w oparciu o dzisiaj funkcjonującą ustawę, do dnia wejścia nowej ustawy. A nowa ustawa ma właśnie zmienić to wszystko, o czym pan senator powiedział. Oczywiście przepisy szczegółowe będą w rozporządzeniach. One będą zgodne z upoważnieniem z ustawy. Te rozporządzenia definiują m.in. kryteria jakościowe i kryteria ilościowe, które mają zmienić strukturę przedsiębiorców korzystających z pomocy publicznej – już nie w strefie, tylko na terenie całego kraju. To jest bardzo ważne. I to jest też to, co pan senator powiedział. Dzisiaj jest tak, że mamy zamknięty obszar strefy ekonomicznej. Rzeczywiście kryteria wejścia są często takie, że jeden przedsiębiorca z jednej strony płotu – powiem tak bardzo obrazowo – może skorzystać z pomocy publicznej, ale już za tym płotem przedsiębiorca polski, który ma firmę rodzinną i funkcjonuje od zawsze, z tej pomocy skorzystać nie może. I właśnie te zmiany, które wprowadzamy, przyświecają temu, żeby wszyscy przedsiębiorcy, którzy chcą inwestować –niezależnie od miejsca, w którym są, ale na terenach przewidzianych pod inwestycje albo tam, gdzie już dzisiaj inwestują – oraz którzy chcą rozwijać swój biznes i dalej inwestować, mogli z tego skorzystać. Jednocześnie z redukcją kryteriów dla przedsiębiorstw mikro-, małych i średnich, czyli tak naprawdę polskich. Ta redukcja kryteriów przewidziana będzie w rozporządzeniu, które jest w trakcie uzgodnień, i dotyczy nawet 98% dla mikrofirmy, co oznacza, że mając 200 tysięcy zł i inwestując jakościowo zgodnie z oczekiwaniami Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju – to określamy w kryteriach jakościowych w rozporządzeniu – mała firma będzie mogła już z tej ulgi skorzystać.

To tak tytułem wstępu, bo tak naprawdę te uwagi… Podsumowując: przez cały okres funkcjonowania stref one rzeczywiście wykonały swoją pracę, bo w momencie, kiedy startowały, powiedzmy, robocie strukturalne sięgało w niektórych regionach nawet 40%, i rzeczywiście ten główny cel, czyli likwidacji bezrobocia i napływu kapitału, został spełniony, ale jakościowo można mieć sporo zastrzeżeń co do tego, w jaki sposób te inwestycje lokowano, w jaki sposób dbano, że tak powiem, o interesy gospodarki i o interesy przedsiębiorców z kapitałem rodzimym.

Jeżeli chodzi o zwolnienie z podatku od nieruchomości, to jest to przywilej samorządów. Dodatkowo dzisiejsza ustawa precyzuje, że sama spółka strefowa może być zwolniona z tego podatku od nieruchomości. Powodowało to, że dużą część przychodów spółek generował obrót nieruchomościami. Dlatego chcemy od tego odejść. Chcemy, żeby główny przychód spółek zarządzających wynikał właśnie z tej opieki nad inwestorem, z dbania o to, że będziemy pomagać tym inwestorom, którzy tego oczekują, a jednocześnie dbać o to, żeby z jednej strony były to inwestycje wysokojakościowe zgodne z SOR, a z drugiej strony, żeby tworzono właśnie specjalistyczne miejsca pracy – to jest też w kryteriach jakościowych – na umowę o pracę. Wstępnie zaproponowany wymóg w kryterium jakościowym, żeby można było z tej ulgi skorzystać, wymóg, który będzie podlegał uzgodnieniom, to jest minimum 70% umów o pracę. Dzisiaj tego nie ma. Rzeczywiście, ja przyznaję, że dzisiaj w obowiązujących rozwiązaniach takiego wymogu nie było. Myślę, że to wszystko.

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Dobrze, dziękujemy bardzo.

Pan senator Krzysztof Mróz, bardzo proszę.

Senator Krzysztof Mróz:

Panie Ministrze! Szanowni Państwo!

Ja mam kilka pytań. Oczywiście idea jest słuszna – jak najbardziej inwestycje, rozszerzenie możliwości ulg i zwolnień, szczególnie dla polskich przedsiębiorców – ale z tym wiąże się bardzo wiele pytań i wiele wątpliwości. Ja przepraszam, że te pytania zadaję, ale ze względu na szybkość procedowania nie wszystko jest jasne.

Ja rozumiem – to tak, żeby to uporządkować – że do wejścia ustawy w życie obecne specjalne strefy ekonomiczne wydają zezwolenia na obecnych zasadach. Chyba do końca roku one będą musiały wydać te pozwolenia, czyli rozpatrzeć wnioski, które wpłyną do dnia wejścia w życie ustawy, na obecnych zasadach. Tak to zrozumiałem.

A moje pytania są następujące. Pierwsze pytanie jest takie: czym będzie się różniła inwestycja czy te przywileje inwestycyjne po wejściu w życie ustawy, jeżeli inwestor inwestuje w ramach obecnie funkcjonujących stref ekonomicznych, które utrzymujemy… Chodzi o różnice między inwestycją w strefie po wejściu w życie ustawy, a inwestycją gdziekolwiek indziej, poza granicami obecnie funkcjonujących stref. To jest moje pierwsze pytanie.

Drugie pytanie jest takie: jak te nowe rozwiązania wpłyną na wyniki finansowe spółek zarządzających strefami? Bo pani tutaj powiedziała taką rzecz… Oczywiście pamiętajmy, że to są spółki prawa handlowego. Niestety nie mamy w prawie takiego pojęcia, że jakieś tam spółki mają realizować jakąś tam misję. No, bo wszystkie spółki są spółkami prawa handlowego. I jeszcze w kodeksie nie wypracowaliśmy żadnych rozwiązań prawnych, które by nie zmuszały spółek do generowania zysków. A już zarobienie na siebie to jest podstawowa rzecz. Pani mówiła o takim rozwiązaniu, że oczywiście dzisiaj spółki zarabiają na handlu gruntami, a później będą zarabiały na opiekowaniu się przedsiębiorcami. No, dzisiaj też na tym mogą zarabiać. Ale z moich doświadczeń… Akurat w moim okręgu są 2 specjalne strefy ekonomiczne i tam generalnie jest duże zaniepokojenie, czy te spółki po prostu sobie poradzą. Pamiętajmy, że niektóre spółki… To nie są tylko spółki Skarbu Państwa, bo tam są udziałowcy prywatni i gminy, i marszałkowie. Tak? W niektórych strefach skład akcjonariatu czy udziałów jest dość różny. Tak? No, i oni mają takie wątpliwości, czy po tych zmianach przepisów oni po prostu zarobią. Nie ukrywajmy, że dzisiaj te spółki na dużym inwestorze zarabiają dość dużo, ale na tych małych inwestorach… Biorąc pod uwagę, że przecież decyzje będą musiały być wydawane bezpłatnie, co jest oczywiste, powiedziałbym, że to będzie taka drobnica. I pytanie: czy aż 14 spółek się utrzyma w tej sytuacji, gdy jednak troszeczkę te źródła przychodów zostaną im obcięte dość znacząco? Pytanie: czy nie trzeba będzie tych spółek łączyć? Na przykład na Dolnym Śląsku są 3 specjalne strefy ekonomiczne. Pytanie: czy te 3 specjalne strefy ekonomiczne się po prostu przez ten okres, do roku 2026, utrzymają? To tak na razie…

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Bardzo proszę o ustosunkowanie się do pytań senatora Mroza.

Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Dobrze.

Jeśli chodzi o zasadę dotyczącą wydawania starych zezwoleń, to wszystkie zezwolenia w przypadku procesu, który rozpoczął się przed dniem wejścia ustawy w życie, będą procesowane przez 12 miesięcy. Czyli właśnie dla rozpoczętych procesów wpisaliśmy 12 miesięcy po to, żeby je zakończyć. A dla nowych inwestycji od dnia wejścia ustawy w życie obowiązują już nowe zasady i nowy proces wydawania decyzji.

Na pytanie, czym różnią się nowe przywileje w obrębie strefy od starych… Od momentu wejścia nowej ustawy przedsiębiorca, który dzisiaj jest w strefie, jeżeli będzie chciał reinwestować czy lokować nową inwestycję nadal na obszarze dzisiejszej strefy ekonomicznej, na tym wyodrębnionym, to ulga… To znaczy, po pierwsze jest wydłużony okres obowiązywania decyzji, czyli przedsiębiorca może skorzystać ze zwolnienia w okresie 15 lat. Czyli tak naprawdę w takim samym okresie jak na terenach z największą intensywnością pomocy publicznej, gdzie jest 50%. Tutaj dając ten dodatkowy przywilej, chcieliśmy zrekompensować wszystko, co zrobiono do tej pory na terenach objętych strefą, gdzie nie zagospodarowano tych terenów, bo często sama strefa, ale przede wszystkim samorządy inwestowały w infrastrukturę tych terenów. Czyli są tereny, które są dzisiaj gotowe pod inwestycje. Chodziło o to, żeby nie było tak, że one zostaną. Dlatego wydłużyliśmy okres korzystania z ulgi niezależnie od intensywności pomocy publicznej. I to jest po to, powiem wprost, żeby prezes strefy spółki zarządzającej mógł, że tak powiem, w pewien sposób pokazać, że ma jeszcze tereny w obrębie dzisiejszej strefy i może je zagospodarować w inny sposób.

A przedsiębiorca, który będzie chciał skorzystać ze zwolnienia podatkowego, już tak naprawdę będzie musiał spełnić kryteria określone w rozporządzeniu, czyli przede wszystkim kryteria jakościowe i ilościowe. Jakościowe to są te, które dotyczą m.in. miejsc pracy, o czym już mówiłam, czyli tego, czy to są miejsca specjalistyczne, czy to są miejsca z… Nie muszą to być zawsze miejsca dla pracowników z wyższym wykształceniem, mogą być dla tych ze średnim, bo szkoły branżowe to jest to, na czym też nam bardzo zależy. Czyli jeżeli ktoś ma taki wyuczony zawód, którego potrzebujemy, jeżeli to jest specjalistyczne miejsce pracy bądź jeżeli ma wyższe wykształcenie i umowę o pracę, a przy tym jest zachowany ten wskaźnik, o którym też wspomniałam, zaproponowany na poziomie 70%, to wtedy jest spełnione pierwsze kryterium, jakościowe. Kolejne kryteria, tak dla przykładu, to jest to, czy firma produkuje na eksport, czy nie; czy firma jest firmą z sektora mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw – to jest ukłon w stronę właśnie tych, którzy przede wszystkim mieli kłopot, żeby inwestować w strefie ekonomicznej. Bo to oczywiście polegało na tym, że jeżeli… Na przykład polska firma, nawet rodzinna, od 20 lat była w jednym miejscu. Ona się nie przenosiła do strefy, bo po prostu nie stać jej było na to, żeby się przenieść do strefy. Dzisiaj zmienia się podejście, dzisiaj strefa przychodzi do przedsiębiorcy. Do tej pory przedsiębiorca przychodził do strefy, a teraz strefa ma wyjść do przedsiębiorcy.

I płynnie przechodzę do pytania odnośnie do tego, jak to wpłynie na wynik spółek. To naprawdę zależy od dynamiki, podejścia i kompetencji zarządów spółek. Chcemy spowodować, żeby, zamiast takiego bardzo pasywnego podejścia i czekania na przedsiębiorcę, strefa wychodziła do przedsiębiorcy, żeby to strefa zachęcała do inwestycji wysokojakościowych właśnie te małe, a przede wszystkim średnie firmy, które wyrosły dzisiaj, są średnie i mają potencjał do tego, żeby rozwijać się dalej, tylko potrzebują poprowadzenia za rękę. My to wiemy z rozmów z przedsiębiorcami. Tak naprawdę te przepisy powstały w oparciu o spotkania z przedsiębiorcami. Tych spotkań było naprawdę bardzo, bardzo dużo. Jeździliśmy do przedsiębiorców, zapraszaliśmy przedsiębiorców zarówno przez stowarzyszenia, jak i przez związki pracodawców, pracowników. Były to również spotkania bezpośrednie, spotkania branżowe. To, co zrobiliśmy, jest oczekiwane przez przedsiębiorców, głównie przedsiębiorców naprawdę małych, średnich i mikro-, nie dużych, którzy sami przychodzą. Tak naprawdę dzisiaj jest tak, że duży przedsiębiorca, którego stać na firmy doradcze, który ma też swoje zaplecze wewnętrzne, który tak naprawdę tworzy całą ścieżkę tego, w jaki sposób inwestować i jak korzystać ze wszystkich możliwych ulg… To powoduje, że mamy taką, a nie inną strukturę wykorzystania pomocy publicznej. Tymi zmianami chcemy zmienić strukturę i pokazać, że naprawdę mamy dzisiaj duży potencjał inwestycyjny, po tych 20 latach funkcjonowania rozwiązań, do tego, żeby rozwijały się firmy rodzime.

Kryterium jakościowe to jest dodatkowo prowadzenie działalności B+R. Tutaj chodzi właśnie o te firmy, które są w strefach. Niekoniecznie zależy nam dzisiaj, żeby firma, która od 20 lat funkcjonuje w strefie i tworzy kolejne inwestycje… Niekoniecznie chodzi o to, żeby to była kolejna hala produkcyjna. My chcielibyśmy, żeby to były badania i rozwój – tak jak to się dzieje w Niemczech, we Francji i w innych krajach wysoko rozwiniętych. W kryteriach jakościowych zwracamy również uwagę na powiaty o wysokiej stopie bezrobocia, bo my z jednej strony trochę odchodzimy od bezrobocia – patrząc na kryteria jakościowe – ale z drugiej strony nadal mamy powiaty, gdzie stopa bezrobocia jest wysoka. Ponieważ nie było strefy, niekoniecznie było też zainteresowanie, żeby w danym powiecie lokować inwestycje, a wiemy, że potencjał jest. A więc to tak, żeby nie przedłużać…

I analiza, dlaczego… Tak jak powiedziałam, utrzymaliśmy strukturę spółek zarządzających. Podeszliśmy do kwestii tego, jak płynnie zmienić trochę działanie stref. I zgodnie z zapisami w ustawie proponujemy ocenę działalności stref ekonomicznych po tej zmianie do 30 września 2024 r. Po to właśnie, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy potrzebujemy tyle stref, ile jest. Może więcej, a może mniej? Czy rzeczywiście to rozwiązanie, które, jak się wydaje, daje naprawdę duże możliwości dochodu, ponieważ dzisiaj te dochody… To znaczy, tak naprawdę z naszych szacunków wynika, że te dochody powinny być dużo większe niż dzisiaj. Tylko tak naprawdę chodzi o koncentrację na pozyskiwaniu nowych wysokojakościowych inwestycji, a nie o koncentrację na tym, żeby osiągnąć wynik w spółce. Mamy myśleć o celach gospodarczych, o realizacji Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, i, co jeszcze raz podkreślę, o wysokojakościowych miejscach pracy i wysokojakościowych inwestycjach. Spółki są spółkami Skarbu Państwa, które realizują misję – i to ma być ten najważniejszy cel.

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Proszę bardzo, pan senator Mróz.

Senator Krzysztof Mróz:

Ja jeszcze pozwolę sobie dopytać. Pierwsza kwestia: czy dobrze zrozumiałem? Pani tu mówiła oczywiście o tych wskaźnikach ilościowych i jakościowych. Ja przeglądałem ustawę i to wszystko wiem. Ale przyjdzie 2 inwestorów już po wejściu ustawy w życie. Jeden powie tak: chcę zainwestować na jakimś tam terenie, gdzie sobie funkcjonuję. Tak? Oczywiście on musi spełniać kryteria ilościowe i jakościowe, jeżeli chce uzyskać ulgę. A inny przedsiębiorca powie tak: ja chcę po wejściu w życie tej ustawy zainwestować na terenie, który dzisiaj jest objęty strefą. Tak? (Sygnał telefonu komórkowego) Przepraszam. I ja pytałem właśnie, jaka tu będzie różnica. Czy dobrze zrozumiałem, że w ogóle nie będzie żadnej różnicy, czy będzie tylko ta różnica związana z wydłużonym okresem, bo…

Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Jeżeli chodzi o kryteria jakościowe i ilościowe, to one są identyczne.

(Senator Krzysztof Mróz: Tak.)

Są identyczne. Czyli jeżeli jestem dzisiaj, powiedzmy, w Warszawie i chcę ulokować inwestycję w strefie w Mielcu, to mogę to zrobić. To zależy ode mnie jako przedsiębiorcy. A to, co zmieniamy, to to, że obsługa będzie zawsze tej spółki, która działa w danym regionie. Jeszcze jest taka różnica w samej obsłudze. Bo dzisiaj np. strefa tarnobrzeska ma tereny inwestorów pod Szczecinem. To rzeczywiście też jest zmiana, o której nie powiedziałam. Dzisiaj jest tak, że jeżeli działam na terenie Dolnego Śląska – powiedzmy, strefa wałbrzyska – i mam powiaty wokół siebie, to wszystkie inwestycje, na które się zdecydował inwestor, który albo tam funkcjonuje albo który chce się tam przenieść, obsługuje ta spółka, która jest w Wałbrzychu. Teraz będzie tak, że jak przyjdzie nowy inwestor, który chce ulokować inwestycje pod Szczecinem, to obsłuży go już nie strefa tarnobrzeska – bo trzeba pojechać 500 km, żeby się z tym inwestorem zobaczyć…

(Głos z sali: Tylko kostrzyńska.)

…tylko kostrzyńsko-słubicka. A więc tu jest jeszcze taka zmiana. Czyli jest zmiana, jeżeli chodzi o to, kto obsłuży inwestora.

Na terenie dzisiejszej strefy ekonomicznej będzie dłuższy okres funkcjonowania, ale on jest tożsamy z tym, który jest dla terenów Polski Wschodniej, gdzie intensywność pomocy wyznaczona przez Komisję Europejską jest na poziomie 50%.

I teraz różnice, które w ogóle są, jeżeli chodzi o decyzje, to jest tylko długość decyzji… okres trwania tej decyzji. To znaczy, ile inwestor może korzystać z ulgi. To jest właśnie 10–15 lat. Czyli 15 lat w dzisiejszej strefie albo tam, gdzie intensywność jest 50%. Przy 35% to jest 12 lat, a poniżej to jest 10 lat.

(Senator Krzysztof Mróz: Bo ja się właśnie o to pytałem. No, wreszcie to pani powiedziała. Tylko w tym czasie, w tej długości będzie ta różnica. Tak? Czy ktoś inwestuje na terenach…)

Tak. I kto będzie to obsługiwał. Bo dzisiaj to inwestor przychodził. Tworzyliśmy trochę sztuczną konkurencję między spółkami. Pojechał do strefy łódzkiej, pojechał do strefy wałbrzyskiej, pojechał do strefy kostrzyńsko-słubickiej i zapytał, kto chce mniej, kto sprzeda grunt za złotówkę, kto zwolni mnie z tego, z tego i z tego… Tym sposobem. Dla kraju to nie było do końca dobre. Oczywiście my jako Polska musimy pozyskać, powiedzmy, inwestora zagranicznego i dbamy o to, żeby nie stracić inwestorów zagranicznych, ale też są pewne granice. Tak?

Senator Krzysztof Mróz:

I jeszcze jest jedna rzecz. Oczywiście pani na to pytanie odpowiedziała, ale dla mnie nie do końca przekonująco. Oczywiście strefy teraz będą musiały się starać. Tak? Tylko że my zmieniamy czy odcinamy jedno ze znacznych źródeł przychodów dla stref. Tak? I generalnie jest pytanie: czy jak odetchniemy w związku z tą ziemią…

(Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska: Ale my nie zakazujemy. My mówimy, co jest dzisiaj priorytetem.)

Tak, ale…

(Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska: Ale dalej strefa może kupić, sprzedać…)

Tak, tak, tak, tylko biorąc bo uwagę, że inwestor może funkcjonować także na terenie poza strefą, atrakcyjność gruntów w strefach w sposób oczywisty będzie mniejsza. Tak? A więc odcinamy jedno ze źródeł przychodów spółek zarządzających strefami – tak by trzeba było precyzyjnie powiedzieć.

I pytanie: jak rozwiązania te wpłyną na wyniki finansowe tychże spółek? Można sobie powiedzieć, że one są spółkami misyjnym – to bardzo ładnie wygląda – ale to są spółki prawa handlowego, które muszą przynajmniej na siebie zarobić. Nie mówię już, że one powinny zgodnie z ideą też coś zarobić czy nawet maksymalizować zysk. Tak?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Gdybyśmy chcieli to zrobić…

I ostatnie moje pytanie. Pani powiedziała, że do roku 2024 będzie analiza, czy spółki w ogóle są potrzebne, czy ta liczba jest potrzebna. No dobrze, te rozwiązania wchodzą czy już za chwilkę wejdą. Tak? I czy taka analiza… Bo ja rozumiem, że do roku 2024 będzie taka analiza, co w ogóle będzie dalej ze półkami. A czy jest przewidziane np., nie wiem, że za rok czy za 2 lata zobaczymy, jak sobie te strefy poradzą finansowo?

(Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska: Tak…)

To znaczy, nie strefy, tylko spółki. Tak?

Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Tak. Oczywiście my zgodnie z dzisiaj obowiązującą ustawą co roku w ramach sprawozdania podsumowujemy działalność spółek. W sprawozdaniu będziemy co roku to pokazywać A ostateczna decyzja po tych 5 latach funkcjonowania po zmianie będzie wynikać z tego, że proces inwestycyjny się przesuwa i przychody też są rozłożone w czasie. Efekty umowy, którą podpisze spółka z przedsiębiorcą, też będą rozłożone w czasie. Tak więc ten 5-letni okres to jest przez nas wyestymowany proces inwestycji – od kontaktu inwestora do tak naprawdę momentu skorzystania z pierwszego okresu 3-leniego, z ulgi. I dokładnie będziemy wiedzieć, jak to zadziałało w nowej… A co roku to podsumowujemy i pokazujemy. Oczywiście jeżeli ujawniłby się jakikolwiek kłopot, to w pierwszym sprawozdaniu rocznym, za rok 2019, pokażemy tak naprawdę, że ten kłopot jest. Ja z pełną premedytacją powiedziałam, że trzeba się starać, bo nam naprawdę bardzo zależy na tej aktywności, na tym, żeby zmieniać kraj, zmieniać politykę gospodarczą i realizować SOR. Ale skala działania tego przepisu – to, że wychodzimy na cały kraj i że możemy wykorzystać potencjał wszystkich gruntów inwestycyjnych, również tych przewidzianych w przyszłości do inwestowania, i wszystkich przedsiębiorców, a nie tylko tych, którzy mają szansę się pojawić w strefie, to jest samograj, który – ja jestem przekonana – pokaże, że te przychody generują się tak naprawdę samoistnie, jeżeli tylko w sposób otwarty… Jestem z biznesu, ale nie chcę tego nazwać: biznesowo. Patrząc na to, co chcemy osiągnąć jako kraj, a nie jako jednostka, i jak lokalnie wspierać tę politykę, widać, że na pewno to będzie sukces.

Plus jeszcze jedno: tworzymy rady rozwoju obszaru gospodarczego, w których uczestniczą wszystkie samorządy i przedstawiciele mikro-, małych średnich i dużych firm. To też przewidzieliśmy w ustawie właśnie po to, żeby rozmawiać, żeby na danym terenie wiedzieć… Ponieważ za tę pomoc publiczną odpowiada strefa, chodzi o to, żeby też była wiedza, przepływ informacji i komunikacja, gdzie są te grunty inwestycyjne. Musi być wiadome, jak przyjdzie przedsiębiorca do strefy, gdzie może zainwestować, czy te grunty są, czy ich nie ma, w co strefa dzisiaj może zainwestować, jeżeli jest potrzebna infrastruktura. Strefa ma pieniądze i też może podejmować decyzje, gdzie te pieniądze lokować. Dzisiaj działa tak naprawdę na 25 ha w całej Polsce. To jest maksymalny teren, na którym…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przepraszam, na 25 tysiącach ha mogą działać strefy. To jest tak naprawdę 0,08% powierzchni kraju, to jest tak naprawdę nic. Wchodzimy na teren całej Polski. A to, o czy mówimy dzisiaj, to jest połowa powierzchni Warszawy. To jest teren, na którym działa strefa. Mówimy, że wychodzimy na cały kraj, więc naprawdę to jest samograj, tylko potrzebna jest współpraca, przepływ informacji i wiedza na temat tego, gdzie te grunty są, gdzie możemy inwestować. Chodzi o dotarcie do przedsiębiorców, bardziej aktywne spotkania z przedsiębiorcami, słuchanie przedsiębiorców. My naprawdę z poziomu Warszawy – a to nie jest dobre – odbyliśmy kilkaset spotkań, słuchając, czego potrzebuje przedsiębiorca. I to samo musi się zadziać lokalnie, również poprzez współpracę. Mamy nadzieję, że dzięki tym radom będzie wymiana opinii, rozmowy, a przedsiębiorcy, samorząd będą przez te rozmowy naprawdę… To naprawdę powinien być samograj. Tak? To oczywiście nie zadzieje się następnego dnia po wejściu ustawy, bo to dla wszystkich jest nowe, ale my też chcemy to bardzo mocno wspierać. Zaraz po wejściu ustawy w życie rozpoczniemy wyjazdy do wszystkich stref, spotkania z przedsiębiorcami, spotkania z samorządami. Jest to przepis, który powinien spowodować, że będzie dobrze.

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Komarnicki, proszę.

Senator Władysław Komarnicki:

Dziękuję Panie Przewodniczący.

Ja się zgadzam z panią dyrektor Ciurzyńską, że strefy, które zostały utworzone w naszym kraju, absolutnie spełniły swoje oczekiwania. Powiedziałbym, że wielokrotność tych oczekiwań została spełnionych, bo bardzo często po wspaniałych cenach zostały sprzedane grunty, w przypadku których nigdy by nie osiągnięto takiego ekonomicznego zysku. I to jest pierwsza sprawa.

Druga sprawa. Przede wszystkim strefy zlikwidowały w naszym kraju w większości przypadków ogromne jednak, cokolwiek by powiedzieć, bezrobocie. Ale ten etap, Pani Dyrektor – cieszę się, że pani pochodzi z biznesu; ja też jestem z biznesu, więc szybko się dogadamy i zrozumiemy – powoli powinniśmy mieć za sobą. Prowadziłem wiele inwestycji w strefach, więc wiem, co te strefy boli, i wiem, czego oczekują, Pani Dyrektor. Cieszę się, że porządkujecie sprawę, jeżeli chodzi o konkurencję, dlatego że bardzo często inwestor, który przychodził z zewnątrz, prowadził tzw. konkurencję w dół między strefami, pokazywał się i zbijał ceny. To akurat jest dobry ruch, ale za mało tutaj, Pani Dyrektor… Przeczytałem od początku do końca to, co państwo preferujecie, i uważam osobiście – a dzisiaj już taki etap nastał – że za mało jest preferencji dla tzw. technologii. Zgadzam się tu z panem senatorem Peczkisem, podpisuję się pod jego słowami. Zwracam uwagę, że jest tu wielkie niebezpieczeństwo, bo jeśli się ustabilizuje Ukraina, to takie zakłady pracy typu hala i proste maszyny można wypiąć w przeciągu 48 godzin i przenieść tam produkcję. A przecież wiemy doskonale o tym, że kapitał zachodni przyszedł do nas tylko i wyłącznie dlatego, że koszty pracy były małe.

Namawiam za to pana, Panie Ministrze, do tego, żeby stworzyć szczególne preferencje dla firm, które będą, powiedzmy, przyprowadzać do naszego kraju wysublimowaną technologię. Posłużę się przykładem jednej ze stref. Nie mogę jej nazwać ani podać nazwy zakładu, bo mi nie wolno, ale mogę powiedzieć, że władze samorządowe, oczywiście w uzgodnieniu ze wszystkimi, w tym z politechniką, doprowadziły do takiej sytuacji, że prawdopodobnie za kilkanaście miesięcy, najpóźniej wtedy, w tym, że tak powiem, wysublimowanym zakładzie będzie pracowało 120–150 wykształconych inżynierów. I o to chodzi senatorowi Peczkisowi. To jest młody człowiek. Chodzi o to, żeby takiego jak on, który jest doktorantem, zatrudnili – jak przestanie go bawić polityka – za 20–50 tysięcy miesięcznie, bo taka wysublimowana technologia tak tym inżynierom płaci. Chciałbym prosić, żebyście państwo zwrócili na to uwagę. I żeby były specjalne preferencje dotyczące przychodzącej technologii. Ta technologia, o której mówię, przyszła do nas przez Szwajcarię i Niemcy. Te puste hale, które za chwilę mogą się pojawić, trzeba byłoby, że tak powiem, zapełnić nowymi technologiami, ale przede wszystkim trzeba byłoby zapełnić naszą kadrą inżynierską, która potem nie musiałaby wyjeżdżać do Anglii. Czymś trzeba zatrzymać świetnie wykształconą młodzież. A żeby zatrzymać tę świetnie wykształconą młodzież, musimy stworzyć warunki, które będą prawie… Ja nie mówię, że będą porównywalne, ale niech będą prawie porównywalne. Chodzi o to, żeby ci młodzi ludzie zarabiali godnie i nie wyjeżdżali, tylko tworzyli tutaj miejsca pracy. A przede wszystkim chodzi o to, żeby nasz kraj zaczął dorównywać innym technologią, bo tak naprawdę, jak jeszcze raz przypominam – pracowałem w 5 strefach, budowałem zakłady pracy i wiem, jakie są technologie – jeżeli ustabilizuje się Ukraina, to 3/4 firm wyjedzie stąd, bo koszty pracy są tam inne. To jest moja uwaga. Dziękuję bardzo.

Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Chciałabym króciusieńko to skomentować. W tej części rozporządzenia, gdzie w kryteriach jakościowych dajemy właśnie preferencje dla B+R – w skrócie mówiłam o B+R, czyli o badaniach i rozwoju – tam w definicji są również niejako zaszyte właśnie wysokie technologie i wszystko, co z tym jest związane. To jest w kryteriach jakościowych. A dodatkowo w kryteriach ilościowych, w przypadku których mówiłam o redukcji wymagań dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorców, jeśli chodzi o badania i rozwój, również w rozumieniu tych firm technologicznych, jest to redukcja wynosząca 95%, co chciałam podkreślić.

(Senator Władysław Komarnicki: Jedna uwaga.)

Ale jeszcze to doprecyzujemy, tak myślę, jak tylko…

Senator Władysław Komarnicki:

Jedna uwaga, bardzo istotna. Mianowicie w strefie słubicko-kostrzyńskiej zainwestowali np. papiernicy z Lukki, z Włoch. Znana stara rodzina zainwestowała poważnie w nasz kraj, dała np. urządzenia, które są warte 600 milionów zł. Obok tej maszyny powstały już instytuty. Z góry wiadomo, że oni już nie wyjadą z tych zakładów, ale w 90% mogą zakłady wypinać i iść z nimi na Ukrainę.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Mariusz Haładyj:

Ja też coś dodam, jeśli mogę, Panie Przewodniczący, do tego, o czym mówią panowie senatorowie. Dosłownie w dwóch zdaniach. Pamiętajmy, że ta ustawa to też nie jest całość działań ministerstwa i grupy podmiotów, które działają tutaj w ramach nadzoru ministerstwa czy, szerzej, kancelarii premiera, ministerstwa inwestycji. Przede wszystkim zostały wprowadzone np. projekty ministerstwa nauki, zachęty podatkowe dla działalności B+R. Pracujemy chociażby nad nową formą prawną dla spółek kapitałowych, które będą dostosowane właśnie do biznesu korzystającego z nowych technologii. Mówimy też o mnóstwie różnych działań pozalegislacyjnych, PFR czy Polskiej Agencji Rozwoju i Przedsiębiorczości, a więc na to też… To wszystko, o czym panowie mówicie, jest oczywiście trafne itd., ale chodzi właśnie o to, żebyśmy widzieli szerszy kontekst i pamiętali, że ta ustawa nie wyczerpuje 100% działań, bo tych działań jest cały wachlarz. Dziękujemy bardzo.

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

No, to jest bardzo dobra uwaga, Panie Ministrze, tylko ciśnie się na usta, wie pan, jeszcze inna uwaga – taka, że mamy coraz więcej różnego rodzaju inicjatyw ustawodawczych i one dotyczą różnych aspektów. Raz jest to inicjatywa Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a tematem są badania plus rozwój, potem jest ustawa o innowacyjności, która jest podejmowana gdzie indziej, teraz mówimy o specjalnych strefach ekonomicznych. I my już zaczynamy się zastanawiać, gdzie jest ustawa dotycząca tematu: badania plus rozwój…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, gdzie jest… Jak ten przedsiębiorca ma się poruszać? Bo zaczynamy już w tej chwili mieć problem związany z liczbą ustaw. Mieliśmy upraszczać ustawodawstwo, a zaczynamy je komplikować. To taka uwaga na marginesie. To nie dotyczy tej ustawy, tylko w ogóle idei ustawodawstwa.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Mariusz Haładyj: Tylko jedno zdanie, Panie Przewodniczący.)

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Mariusz Haładyj:

Ale przecież jest też tak, że oznacza to jakby różnorodność, wybór różnych opcji, które przedsiębiorca może wybrać. To, że mamy ulgę B+R, a także B+R ujęte tutaj, we wskaźnikach dotyczących skorzystania z zezwoleń, to nie są kwestie, które się wzajemnie wykluczają czy jakoś kłócą. Nie każdy przedsiębiorca musi chcieć skorzystać z rozwiązań, które są w tej ustawie, czyli uzyskiwać pewnego rodzaju zezwolenia czy zobowiązywać się do pewnych rzeczy. Dla niektórych będzie prościej rozliczyć sobie tę ulgę podatkową po prostu poprzez pewne nakłady inwestycyjne, ująć to wyłącznie w swoim rozliczeniu podatkowym, bez konieczności, że tak powiem, wchodzenia w te instrumenty, jeżeli tego nie chce. A więc jest to tylko różnorodność opcji, a nie…

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Panie Ministrze, ja to bardzo dobrze rozumiem, ale to jest proste dla pana ministra, a przedsiębiorcy – bo my zbieramy takie uwagi – zaczynają się gubić.

Pan senator Czarnobaj. Proszę.

Senator Leszek Czarnobaj:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Panie Ministrze, jeśli pan przewodniczący pozwoli, to ja bym zadał 3, czy 4 pytania. Ale po każdym pytaniu byłaby odpowiedź, bo te pytania by się wiązały. Mogę tak?

Pani Dyrektor, mnie chodzi o kwestię tego płotu. Oczywiście zgadzam się z tym, że pewna idea co do postaci stref dokończyła swojego żywota i należy się zastanowić, co dalej. I to jest okej, nie będę tego dalej rozwijał. Proszę mi powiedzieć, tak po ludzku, skoro pani jest przedstawicielką świata biznesu…

(Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska: Przedstawicielką Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii.)

To bardzo dobrze, ale chciałbym dokończyć to zdanie.

…I odnosząc się do swojego doświadczenia życiowego… W związku z tym proszę mi powiedzieć, tak po ludzku… Powiedzmy, że mam pomysł – dam taki prosty przykład – produkcji gwoździ, które same się wbijają. No, nie ma takich na świecie, a tu patrzę, a one same się wbijają. A więc mam taki pomysł. Rozumiem, że spełniam wymogi nowoczesności, badania, rozwoju itd., chcę nad tym jeszcze dalej pracować. Proszę mi powiedzieć, co ja, jako przykładowy Jan Kowalski, mam zrobić, żeby uzyskać to zezwolenie. Tak po prostu, swoimi słowami, jeśli można. Kieruję to pytanie do byłego przedsiębiorcy.

Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Tak naprawdę, jeśli to jest niejako za płotem dzisiejszej strefy, to przyznaję, że pierwsze, co powinno się stać po wejściu ustawy, to nawiązanie kontaktu. Osoby zatrudnione w strefie powinny nawiązać kontakt, żeby wiedzieć, czy jest pan tym przedsiębiorcą, który w jakiejś przyszłości…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak jest. Jeżeli jednak nikt się do pana nie zgłosił… Ale to też jest ważne. Mnie zależy na tym, żeby rzeczywiście zrozumieć, że strefy mają wyjść do przedsiębiorcy. A więc jeżeli nikt się do pana nie zgłosił i to pan ma zrobić ten pierwszy ruch, to trzeba będzie zadzwonić do… To znaczy, jak będzie ustawa, to w każdej strefie będą wskazane osoby do kontaktu, będące do dyspozycji przedsiębiorcy. Wystarczy zadzwonić do takiej osoby, umówić się na spotkanie w strefie. I jak będzie podpisana umowa ze strefą, to praktycznie to strefa wypełni za pana dokumenty i w ciągu miesiąca przygotuje decyzję dotyczącą otrzymania ulgi. Sprawdzają kryteria…

(Senator Leszek Czarnobaj: Czyli, jak rozumiem, przychodzę, mówię, że mam taki a taki pomysł i na tym moja rola się kończy. Tak?)

Oczywiście składa pan dokumenty, które potwierdzają sprawdzenie tych kryteriów, biznesplan. Ja przyjęłam, że… Pan powiedział, że wszystkie kryteria spełnia. Wtedy będzie tak, jak powiedziałam.

Senator Leszek Czarnobaj:

Dobrze, to teraz drugie pytanie.

Mówiła pani o setkach, dziesiątkach spotkań czy iluś tam spotkaniach na terenie Polski z przedsiębiorcami i organizacjami…

(Dyrektor Departamentu Rozwoju i Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska: Jestem tu 2 lata i przez ten czas przynajmniej raz w tygodniu jesteśmy gdzieś…)

Czy ja mógłbym poprosić… Bo mam chyba złe informacje. Pochodzę z Pomorza. Jak rozumiem, macie państwo jakieś notatki z tych spotkań, nie wiem, protokół? Jest coś takiego, jak rozumiem? Czy ja mógłbym otrzymać notatki dotyczące spotkań na Pomorzu? Chodzi o to, że ja mam kompletnie inną informację dotyczącą tego, jak te spotkania przebiegały. No, ale jak to w życiu bywa, jedni patrzą tak, a drudzy tak. Może państwo akurat uważali, że to było świetne spotkanie, a przedsiębiorcy mieli dokładnie odwrotne wrażenie. Dlatego jeśli można by było przekazać kilka przykładowych… Jeżeli takich spotkań było 30, no to przekażcie państwo notatki z 3 czy 4 największych i ja to sobie przejrzę. Jeżeli w tym pytaniu… No, to była prośba, a treść mojego pytania jest następująca.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Pani Dyrektor, powiedziała pani, że to jest samograj, czyli ta ustawa, jak rozumiem, będzie samograjem. Proszę mi powiedzieć, jakie najważniejsze dobre i złe strony – bo każda ustawa niesie kwestie dobre i złe – przedstawiali przedsiębiorcy na tych spotkaniach? Tak ogólnie, w dwóch zdaniach. Jeśli można byłoby usłyszeć…

Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Tak jak powiedziałam, ustawa jest wynikiem rozmów z przedsiębiorcami. O zapisach, które są w ustawie, mogę powiedzieć, że są zgodne z oczekiwaniem przedsiębiorców. To znaczy, ja nie mam dzisiaj sygnałów… Może poza jednym, ale nie do ustawy, tylko do rozporządzenia. I będzie jeszcze jedno spotkanie, ze związkiem rzemieślników, żeby doprecyzować, bo jest niezrozumienie czegoś, ale dotyczy to bardziej rozporządzenia i mikrofirmy. Wszystko, czego oczekiwali przedsiębiorcy i co zgłaszali, to naprawdę właśnie to, że nie stać ich na wejście do strefy, że nie są w stanie skorzystać z ulgi, bo głównie pracujemy z dużymi firmami, i to głównie z zagranicznymi firmami, i że nasza pomoc, nasze wsparcie, czy to strefowe, czy grantowe, jest właśnie dla dużych korporacji. Pytano, dlaczego nie rozmawiamy z małymi przedsiębiorcami itd. I z tego to się wzięło. Jednak to nie były takie spotkania, że my jechaliśmy i zbieraliśmy 30 firm, tylko co tydzień w tym… Minister Kościński też podkreśla, że 1 dzień w tygodniu poświęca na to, żeby pojechać w teren i spotkać się z firmami. Oczywiście organizowaliśmy spotkania poprzez związki pracowników i pracodawców, ale bezpośrednio też. I spotykaliśmy się również z firmami z Pomorza. Ja tylko muszę tutaj sprawdzić jakby formalnie, na ile jest to informacja publiczna, kiedy spotykam się z konkretną firmą i ta firma coś nam zgłasza. Oczywiście wszystko, co jest w ustawie, zostało uwzględnione, naprawdę, z korzyścią dla realizacji SOR i przede wszystkim dla gospodarki.

(Senator Leszek Czarnobaj: Może pani podać 1 przykład?)

Jeden przykład? No, właśnie to, że odchodzimy od procesu rozszerzania granic. Dzisiaj jest sytuacja taka, że jeżeli inwestor nie działa na terenie strefy, ale chciałby działać 1 km dalej, a tam jest grunt inwestycyjny, który inwestor chciałby włączyć do strefy, to musi wystąpić z wnioskiem, a strefa musi złożyć wniosek o rozszerzenie granic. Proces rozszerzenia granic w niektórych przypadkach trwał 20 miesięcy. I np. bywało tak, że pojawiał się inwestor, który miał supertechnologię, innowacyjny pomysł na zrealizowanie inwestycji, ale zanim doszło do rozszerzenia strefy ekonomicznej, mijało 20 miesięcy i ten jego pomysł przestawał już być innowacyjny. A więc przede wszystkim chodzi o długość procesu rozszerzania granic, długość procesu związanego z podejmowaniem decyzji o przyznaniu ulgi, bo to wszystko razem w ten właśnie sposób działało. Była też pewna nieczytelność – przynajmniej takie docierały sygnały – jakie dokumenty trzeba złożyć…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Już kończę.

…I jakie warunki spełnić, bo strefy między sobą konkurowały i w strefie X inwestor dostał jedną informację, a w strefie Y dostał inną. A więc chodzi o niespójność informacji, długi proces decyzyjny, niemożliwość wejścia do strefy, bo nie zawsze te strefy rozszerzano. To wszystko zmieniamy, mówiąc, że cała Polska będzie strefą inwestycji.

Senator Leszek Czarnobaj:

Pani Minister, ostatnie pytanie, dotyczące rady rozwoju… Jak ona się dokładnie nazywa?

(Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska: Rada rozwoju obszaru gospodarczego.)

No, ja już tu kiedyś mówiłem w debacie, że stajemy się „krajem rad”, bo co pomysł, to rada. Ale okej, jeśli ta rada ma spełnić takie zadanie, jakie spełniły rady w Kraju Rad, no to okej.

Jednak moje pytanie jest takie. Rola samorządu województwa zostaje ograniczona czy jakby pozostaje kwestia funkcjonowania, obecności w tej radzie… Tak? Jeżeli można byłoby tutaj poruszyć kwestię roli samorządów w tym przedsięwzięciu, którą państwo widzicie…

Dyrektor Departamentu Rozwoju i Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Dzisiejszej roli samorządów nie zmieniamy, raczej wykorzystujemy polityki, które funkcjonują w danym regionie, do tego, żeby o tym rozmawiać w gronie obejmującym przedsiębiorcę, samorząd i strefę, która udziela pomocy publicznej. Rada rozwoju jest gremium otwartym; każdy, od wójta poprzez burmistrza, może zgłosić przedstawiciela do tej rady. Ważne jest, żeby zachować proporcje, żeby były firmy i duże, i małe, i średnie, czyli przedsiębiorcy, samorząd… I ważne jest, żeby po prostu rozmawiać o tym, co się dzieje.

Senator Leszek Czarnobaj:

Panie Przewodniczący, jeśli mogę jeszcze…

Czyli, jak rozumiem, główny element w przypadku roli samorządów to jest udział w radzie, tak? Tak to rozumiem.

Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Jeszcze raz. Rola samorządów we wszystkim, co dzisiaj robią dla inwestora, nie zmienia się. Mają zwolnienia od podatku od nieruchomości i to też się nie zmienia. My tylko chcemy, żeby był przepływ informacji w obszarze udzielania pomocy publicznej i lokowania inwestycji prywatnych na danym obszarze, żeby o tym rozmawiać. I po to jest stworzona rada. Każdy z samorządu, kto zechce i kto wskaże swojego przedstawiciela, może w tej radzie uczestniczyć.

Senator Leszek Czarnobaj:

Panie Przewodniczący, jeszcze tylko jedno, ostatnie pytanie odnośnie do zwolnienia od podatku od nieruchomości. Powiedziała pani, że to jest w gestii samorządów.

(Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska: Tak. Nic nie zmieniamy.)

Czyli rozumiem, że jeśli teraz ktoś ma pomysł dotyczący uzyskania zezwolenia, czyli pomocy publicznej państwa w tym zakresie, to decyzję w zakresie tego pomysłu, co do tego, czy udzielić zwolnienia w zakresie podatku od nieruchomości, będzie podejmował samorząd danego…

Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Samodzielnie. To nie podlega…

(Senator Leszek Czarnobaj: Samodzielnie.)

Tutaj rozmawiamy tylko o zwolnieniu z CIT, o tym, gdzie lokować inwestycję, i o tym, żeby wiedzieć… Przedsiębiorca przychodzi do strefy. To strefa wie, jaki jest potencjał i gdzie można tej pomocy udzielić. I to temu ma służyć.

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Dziękuję.

Senator Włosowicz.

Ostatnie pytanie i zamykam dyskusję.

Senator Jacek Włosowicz:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Usłyszeliśmy sporo o procesach inwestycyjnych, samograjach, o radach. No, dostaliśmy następną ustawę, 30-stronicową, którą przedsiębiorcy w jakiś sposób będą sobie musieli przyswoić. Trochę nas pana wypowiedź – przynajmniej nas tutaj – zaniepokoiła. Jeżeli w dalszym ciągu będziecie mieli taką inwencję co do pisania ustaw, to, tak jak pan przewodniczący powiedział, niedługo, zamiast prowadzić biznes, przedsiębiorcy czy kandydaci na nich będą musieli tylko i wyłącznie czytać ustawy. A nim przeczytają te ustawy i będą już wiedzieli, jak prowadzić biznes, to okaże się, że jest już tyle nowelizacji, że trzeba będzie znowu zacząć to czytać. Ale to już jest jakby inna uwaga.

Ustawy, które dostajemy w ostatnim czasie, przeważnie są pisane, po pierwsze, przez prawników, po drugie, przez bankowców, a po trzecie, przez zawodowych urzędników ministerstwa. Z punktu widzenia Warszawy parametryzuje się w sposób prawny cały kraj. Mówili państwo, że mają różnego rodzaju doświadczenia życiowe. Mam nadzieję, że inne niż tylko te, które do tej pory wymieniłem. Chciałbym zadać krótkie pytanie: kto z państwa pracował w strefie ekonomicznej? Ręka w górę.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Mariusz Haładyj: Ale to ma być plus czy minus, że tak powiem?)

(Senator Leszek Czarnobaj: Plus, plus.)

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Dziękuję. Dziękuję za…

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Dziękuję.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Mariusz Haładyj:

Powiem takie zdanie: nie zawsze kowal napisze najlepsze ustawy dla kowali. A co do tej inflacji ustaw… Oczywiście to, co pan senator mówi, jest istotne, ale też rozróżniajmy 2 rodzaje regulacji. Odróżniajmy regulacje, które wprowadzają pewne obowiązki dla przedsiębiorców, co jest związane też z uszczelnianiem różnego rodzaju dziedzin życia gospodarczego i społecznego, od ustaw, które dają przedsiębiorcom pewne możliwości. W najgorszym razie, jeżeli przedsiębiorca… To nie jest tak, że każdy przedsiębiorca musi się nauczyć ustawy o inwestycjach na pamięć, bo jeżeli nie będzie chciał z tego korzystać, to nawet jednego artykułu nie będzie musiał przeczytać.

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Przepraszam bardzo, jeszcze ostatnie pytanie.

Senator Dobkowski.

Senator Wiesław Dobkowski:

Dziękuję bardzo.

Chciałbym zapytać o taką sprawę. Powiedzmy, że jestem prezydentem miasta czy burmistrzem. W danym samorządzie nie ma strefy ekonomicznej, a chcę pozyskać inwestorów na moim terenie. Powiedzmy, że są tu jakieś tam tereny, mamy jakieś tereny do dyspozycji. W jaki sposób… Z kim w ogóle mam rozmawiać, z jaką strefą? Czy ze strefą, która jest w danym województwie czy w tym regionie? Bo powiedzmy, że mam jakiegoś inwestora…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

…dogadałem się z nim i on chce skorzystać z tej ustawy, po prostu chce mieć pewne zwolnienia. Z kim szef samorządu ma rozmawiać, żeby pomóc pozyskać tego inwestora na swoim terenie?

Dyrektor Departamentu Rozwoju Inwestycji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii Grażyna Ciurzyńska:

Jeśli inwestor chce skorzystać ze zwolnienia, to bezpośrednio do prezesa…

(Senator Wiesław Dobkowski: Nie, ale chodzi mi o to, że prezydent chce w ogóle pozyskać tego inwestora…

(Senator Leszek Czarnobaj: Prezydent miasta chce.)

To dobrze.

(Senator Wiesław Dobkowski: Prezydent miasta chce go pozyskać. To z kim ma rozmawiać, żeby…)

Ale to ze strefą… To znaczy, jeżeli ten inwestor chce być… Nowa ustawa powoduje, że na każdym terenie poza strefą – niezależnie od tego, czy to jest teren prezydenta, wójta – jeśli chce się skorzystać z tego przepisu, z tej ustawy, ze zwolnienia, to należy skontaktować się z prezesem strefy i prezes strefy wyznaczy konkretną osobę, a ta osoba poprowadzi inwestora, żeby skorzystał z danej ulgi.

(Senator Wiesław Dobkowski: Z prezesem jakiej strefy? Czy strefy w danym województwie, czy obojętnie jakim? Strefy na danym obszarze?)

(Senator Leszek Czarnobaj: Obojętnie.)

To znaczy powiat… Jak będę wiedziała, który to powiat, to powiem, która strefa. Są to powiaty wokół dzisiejszych stref ekonomicznych.

Przewodniczący Andrzej Stanisławek:

Dziękuję bardzo.

Teraz już zamykamy dyskusję i głosujemy nad ustawą.

W związku z tym, że nie było wniosków o przyjęcie poprawek, głosujemy nad przyjęciem ustawy bez poprawek.

Kto jest za przyjęciem tej…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Nie słyszę…

(Senator Krzysztof Mróz: Stawiasz taki wniosek?)

Tak, stawiam wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek.

Kto jest za przyjęciem tej ustawy bez poprawek? (8)

Kto jest przeciw? (1)

Kto się wstrzymał? (2)

Dziękuję bardzo.

Teraz wyznaczenie senatora sprawozdawcy.

(Glos z sali: Proponuję pana przewodniczącego.)

Dziękuję bardzo.

Zamykam…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Stanisławek, tak.

Zamykam wspólne posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.

Dziękuję panu ministrowi, pani dyrektor i osobom towarzyszącym. Dziękuję bardzo.

(Koniec posiedzenia o godzinie 9 minut 46)