Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (nr 70) w dniu 23-10-2018
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Polaków za Granicą (70.)

w dniu 23 października 2018 r.

Porządek obrad:

1. Informacja Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych na temat efektów wdrażania znowelizowanej ustawy o repatriacji.

2. Sprawy różne.

(Początek posiedzenia o godzinie 14 minut 03)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodnicząca Janina Sagatowska)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dzień dobry państwu.

Witam wszystkich serdecznie.

(Głos z sali: Cisza.)

Tak, rozpoczynamy i dlatego prosiłam już o skupienie się na naszym posiedzeniu.

Witam i otwieram siedemdziesiąte posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

W porządku obrad jest do rozpatrzenia punkt pierwszy, czyli wysłuchanie informacji ministerstwa, a w zasadzie pełnomocnika rządu do spraw repatriacji, a także Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych na temat efektów wdrażania znowelizowanej ustawy o repatriacji. W drugim punkcie są sprawy różne. I tu chciałabym zaznaczyć Wysokiej Komisji, że pan dyrektor Biura Polonijnego – serdecznie witamy pana i pana pracowników – przedstawi nam taką krótką informację, ważną ze względu na zmiany związane z generatorem przyjmowania wniosków. No, pewne informacje musimy znać. Pan dyrektor chciałby przekazać te związane z przyjmowaniem wniosków o dotacje z Senatu, wyjaśnić, jak działa ten generator itd. Prosiłabym członków komisji o wsłuchanie się w to należycie.

Tak więc witam wszystkich serdecznie, przede wszystkim Wysoką Komisję, a także przybyłych gości. Witam przede wszystkim pełnomocnika rządu do spraw repatriacji, pana ministra Krzysztofa Kozłowskiego, i dyrektora Departamentu Obywatelstwa i Repatriacji, pana Marka Zielińskiego, z tegoż ministerstwa. Jest z nami także pan Grzegorz Jędras, tak?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Aha, nie ma.

Jest pan Tomasz Janik, naczelnik w Departamencie Obywatelstwa i Repatriacji – tak, mieliśmy przyjemność gościć pana na posiedzeniu naszej komisji. Witam serdecznie panią Iwonę Kozłowską, zastępcę dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych – także mieliśmy przyjemność gościć panią nieraz. Witam także pana Krzysztofa Wasilewskiego z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, naczelnika w Departamencie Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą. Witamy panią Aleksandrę Ślusarek – również nam znaną – wielką działaczkę na rzecz repatriacji Polaków z Kazachstanu, przewodniczącą Rady do Spraw Repatriacji, a także prezes Związku Repatriantów Rzeczypospolitej Polskiej. Witamy, Pani Aleksandro. Biuro Polonijne już witałam. No, bardzo dziękujemy za obecność.

Punkt 1. porządku obrad: informacja Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych na temat efektów wdrażania znowelizowanej ustawy o repatriacji

Wszyscy wiemy, że nasza komisja pragnie co jakiś czas zapoznawać się z aktualnym przebiegiem repatriacji. Po to zmienialiśmy ustawę o repatriacji, żeby móc przyspieszać ten proces, ułatwiać powrót, tak żeby Polacy, którzy wracają do ojczyzny po wiekach… po iluś dziesiątkach lat, mogli przybywać do tej ojczyzny w godny i dobry sposób. Tak że jesteśmy tym głęboko zainteresowani i stąd nasze kolejne posiedzenie poświęcone temu tematowi, także z racji tego, że od wizyty pana poprzednika, pełnomocnika Chwałka, minął już jakiś czas –pamiętamy tamto posiedzenie.

Chcielibyśmy dzisiaj, Panie Ministrze, usłyszeć, jak obecnie wygląda ten stan. Myślę, że uzupełni to jeszcze przewodnicząca rady, no i Ministerstwo Spraw Zagranicznych też będzie pomocne w uzyskaniu szerszych informacji.

Proszę pana, Panie Pełnomocniku. Proszę bardzo.

Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Krzysztof Kozłowski:

Bardzo dziękuję.

Pani Przewodnicząca! Wysoka Komisjo! Pani Minister! Szanowni Państwo!

Przede wszystkim bardzo dziękuję za zaproszenie, za możliwość uczestnictwa w dzisiejszym posiedzeniu komisji. Jest mi szczególnie miło, że goszczę w gościnnych progach Senatu, który jest współodpowiedzialnym i odpowiedzialnym partnerem związanym z ideą repatriacji i który od początku tej wspaniałej, wielkiej idei patronował. Akcentuję tę kwestię, ponieważ – chyba wszyscy to czujemy – kwestia repatriacji jest odpowiedzialnością nas wszystkich, zarówno strony rządowej, jak i wszystkich pozostałych władz.

W ramach funkcjonowania struktury Rady Ministrów repatriacja została powierzona trosce i opiece ministra spraw wewnętrznych i administracji, który na co dzień współpracuje z ministrem spraw zagranicznych w zakresie realizacji poszczególnych obowiązków wynikających z ustawy repatriacyjnej. Dorobek prawny, którym w tej chwili dysponujemy, pogłębiony nowelizacjami z kwietnia 2017 r. oraz grudnia 2017 r., jest dobrym, dojrzałym dorobkiem, choć nie ukrywam, że wymaga dalszej pogłębionej refleksji w kontekście ewentualnych korekt.

Obecny model repatriacji, o czym Wysoka Komisja doskonale wie, został ulokowany, alokowany czy zaadresowany do osób polskiego pochodzenia, które na stałe zamieszkują na terytorium obecnych republik: Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Uzbekistanu i azjatyckiej części Federacji Rosyjskiej. Innymi słowy, w obecnym stanie prawnym proces repatriacji zaadresowany jest do osób polskiego pochodzenia, które mieszkają na wschód od naszych granic. Niemniej jednak instrumentarium prawne umocowuje Radę Ministrów do rozszerzenia katalogu krajów, z których mogliby powracać Polacy.

Pozwolę sobie zaznaczyć, ustawa o repatriacji wskazuje, że decyzja o polskim pochodzeniu, która warunkuje przeprowadzenie procesu repatriacji, zależy od 2 przesłanek: co najmniej jedno z rodziców lub dziadków albo dwu pradziadków jest narodowości polskiej oraz wykazany jest związek z polskością. Te 2 przesłanki muszą być spełnione łącznie.

Osiedlanie się repatriantów na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej to jest ten zakres, za który osobiście odpowiadam, jako pełnomocnik rządu do spraw repatriacji oraz jako minister spraw wewnętrznych i administracji. Zostało to – ten tryb osiedlania – poddane najgłębszej nowelizacji, najgłębszym zmianom wskutek wspomnianych 2 nowelizacji z 2017 r. Obecnie dysponujemy 3 trybami, 3 ścieżkami osiedlania się repatriantów na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Tak więc może się to odbywać na podstawie decyzji pełnomocnika w sprawie przyznania miejsca w ośrodku adaptacyjnym, może się to odbywać również na podstawie uchwały rady gminy zawierającej zobowiązanie do zapewnienia warunków do osiedlenia się, tudzież na podstawie – w ramach trzeciego trybu – oświadczenia obywatela polskiego będącego osobą prawną lub jednostki organizacyjnej nieposiadającej osobowości prawnej o tym, że pragnie osobę czy grupę osób przyjąć i zapewnić im warunki do osiedlenia się przez co najmniej 2 lata. W tej chwili najbardziej efektywnymi ścieżkami są ścieżki pierwsza i druga, według kolejności, w jakiej je wymieniłem. Tak że to są te 2 podstawowe ścieżki. Ścieżka trzecia, czyli osiedlenie się na zaproszenie osoby fizycznej, nadal jest przewidziana w obecnym stanie prawnym, ale nie cieszy się akceptacją ani efektywnością.

Pierwsza ścieżka repatriacyjna, czyli umieszczenie repatrianta, powracającego Polaka w ośrodku na podstawie decyzji pełnomocnika w sprawie przyznania miejsca w ośrodku, została zbudowana w ustawie w ten sposób, że przewiduje 90-dniowy pobyt osoby zainteresowanej w ośrodku dla repatriantów z możliwością przedłużenia o kolejne 90 dni. Pierwszy ośrodek, który został wybrany w drodze konkursu przez pełnomocnika rządu, rozpoczął swoją działalność 27 stycznia 2018 r. Jest to ośrodek w Pułtusku. Za jego pośrednictwem repatriowało się do Polski 129 osób, czyli 44 rodziny. Kolejny ośrodek adaptacyjny dla repatriantów również został wybrany w drodze konkursu, a nastąpiło to 4 czerwca 2018 r. Za jego pośrednictwem repatriowało się do Polski 113 osób, czyli 43 rodziny. W tej chwili prowadzimy prace nad wyborem trzeciego ośrodka dla repatriantów. Ten trzeci konkurs, który został już ogłoszony, będzie wymagał ponowienia ze względu na to, że żaden z ośrodków nie wyraził chęci wystartowania w konkursie. Jednak będziemy czynić starania i bezwzględnie osiągniemy ten cel, aby do końca tego roku trzeci ośrodek adaptacyjny się zgłosił i został zaakceptowany w drodze otwartego konkursu. Tak że według stanu na dzień 20 października repatriowały się do Polski – podkreślę to: za pośrednictwem ośrodka adaptacyjnego – 292 osoby. Do końca tego roku planujemy przyjąć kolejnych 150 osób. Będziemy na to przygotowani, mając do dyspozycji trzeci ośrodek repatriacyjny. Jeszcze raz podkreślę, że te 292 osoby plus – w planie – 150 osób to jeszcze nie wyczerpuje… nie jest to ostateczna liczba osób przyjeżdżających do Polski w ramach procedury repatriacyjnej.

W 2017 r. – odnoszę się tu do kwestii finansowych – została wydatkowana rezerwa pełnomocnika rządu do spraw repatriacji na kwotę 25 milionów 746 tysięcy zł. W tym roku na 50,5 miliona zł, które zostało przyznane pełnomocnikowi w ramach ustawy budżetowej, uruchomiliśmy już 50,5 miliona zł, czyli jest uruchomione 100% kwoty, a dodatkowo – w ramach oszczędności własnych ministra spraw wewnętrznych i administracji – do końca roku planujemy przeznaczyć jeszcze kwotę ok. 10 milionów zł, tak żeby zamknąć się w kwocie ok. 60 milionów zł. Jestem bardzo wdzięczny pani minister finansów i mam nadzieję, że słowa podziękowania będę też mógł skierować do Wysokiego Senatu, bo jeżeli ustawa budżetowa zostanie przyjęta, to w ramach tej kwoty podstawowej na przyszły rok pełnomocnik będzie miał do dyspozycji 60 milionów zł, taką kwotą będzie dysponował jako podstawową kwotą referencyjną. Jednak będziemy się starali, aby w ramach własnych środków, środków ministra spraw wewnętrznych i administracji, również w przyszłym roku dołożyć ponad to, co jest przewidziane w projekcie ustawy budżetowej.

Druga ścieżka to jest ta, która związana jest z funkcjonowaniem jednostek samorządu terytorialnego. W 2017 r. i 2018 r. w ramach ścieżki samorządowej zostało wydanych 61 imiennych ofert sporządzonych przez 35 samorządów dla 162 kandydatów. Powstało też 86 ofert typu otwartego, czyli dla repatriantów, którzy powracają w trybie, proszę wybaczyć, bezimiennym. No, chodzi o zaproszenie tzw. bezimienne. Na podstawie zaproszeń gminnych, czyli w ramach ścieżki samorządowej, w 2017 r. i 2018 r. osiedliło się w Polsce 456 osób.

Podsumowując dane o charakterze statystycznym, liczbowym, chciałbym poinformować, że według stanu na dzień 30 września osiedliło się w Polsce 430 repatriantów. Szacujemy zaś, a są to szacunki wypracowane wspólnie z ministrem spraw zagranicznych oraz podległymi mu urzędami konsularnymi, że do końca tego roku osiedli się ok. 600 osób. Dla porównania w 2017 r. zostało sprowadzonych do Polski czy powróciło do Polski 525 osób, a w 2016 r. – 287 osób. Tak że ta dynamika jest rosnąca, aczkolwiek wszyscy byśmy sobie życzyli, aby rosła jeszcze szybciej. Oczywiście procedury repatriacyjne i liczba osób, które mogą powrócić do Polski – przede wszystkim w ramach trybu, który cieszy się największą akceptacją ze strony repatriantów, powracających Polaków, czyli za pośrednictwem ośrodka adaptacyjnego – w bardzo dużym stopniu determinowane są możliwościami budżetowymi.

Czuję się w obowiązku poinformować, że średni koszt sprowadzenia jednej osoby w trybie związanym ze skorzystaniem z ośrodka repatriacyjnego oraz z wypłaceniem świadczeń, o których za chwilkę powiem, to jest ok. 90 tysięcy zł. W związku z tym, że w tym roku będę dysponował kwotą łącznie ok. 60 milionów zł, to liczba 600 osób, repatriantów, Polaków powracających do ojczyzny, jest jak najbardziej realna, właściwa i znajduje potwierdzenie w możliwościach budżetowych Skarbu Państwa.

My cały czas jesteśmy zobowiązani do wypłacania za pośrednictwem właściwych wojewodów świadczeń na rzecz gmin, które zdecydują się zaprosić repatriantów i przygotować dla nich stosowne mieszkanie. Realizacja tego zobowiązania odbywa się na bieżąco, no, stanowi również dość istotne obciążenie budżetu objętego rezerwą pełnomocnika.

Chciałbym panią przewodniczącą, Wysoką Komisję poinformować również o tym, że świadczenia przewidziane w znowelizowanej ustawie o repatriacji – mówię tutaj o nowelizacjach z 2017 r. – cieszą się bardzo dużym zaufaniem ze strony repatriantów, którzy chętnie z nich korzystają. Są to świadczenia, które pełnomocnik rządu do spraw repatriacji wypłaca jako tzw. normę mieszkaniową, normę zaludnieniową, jest to kwota 25 tysięcy zł na każdego członka rodziny oraz 25 tysięcy zł na rodzinę. Repatrianci, szczególnie ci, którzy przyjeżdżają za pośrednictwem ośrodka dla repatriantów, bardzo często z tego świadczenia korzystają. Na bieżąco regulowane są płatności związane z zasiłkiem na zagospodarowanie i bieżące utrzymanie.

Chciałbym również poinformować, że w tym roku przeznaczyliśmy kwotę 1 miliona 414 tysięcy zł dla ministra edukacji narodowej na przeprowadzenie kursów języka polskiego i kursów adaptacyjnych, które odbywają się za granicą, czyli na miejscu, jeszcze przed właściwym procesem repatriacji. Minister edukacji narodowej realizuje to zadanie przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą.

Zagadnienie finansowania repatriacji pozwoliłem sobie omówić w międzyczasie, niemniej jednak chciałbym zaznaczyć, że ta formuła, która wynika z obu nowelizacji z 2017 r., zakłada dość istotne zaangażowanie budżetu państwa w proces repatriacyjny.

W 2018 r. do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wpłynęło 813 wniosków o wydanie wiz repatriacyjnych. Dla porównania w 2017 r. wpłynęło takich wniosków 510. Zauważalny jest dość duży przyrost. To daje pewną nadzieję, a zarazem dość realną prognozę, że w przyszłym roku – no, mając też na uwadze realia finansowe – będziemy mogli zaprosić i umożliwić powrót do Polski łącznie ok. 1000 repatriantów. Mówię tutaj o powrocie w ramach obu ścieżek, czyli za pośrednictwem ośrodków repatriacyjnych, jak również we współpracy z samorządami.

Czuję się również w obowiązku poinformować Wysoką Komisję o kwestiach związanych ze współpracą z jednostkami samorządu terytorialnego. No, kwestia, która dotyczy działalności naszych konsulów za granicą, z natury rzeczy podlega jurysdykcji ministra spraw zagranicznych. To zaś, za co w sposób szczególny ponosimy odpowiedzialność w ramach resortu spraw wewnętrznych i administracji, to są kwestie prawidłowego wyłonienia ośrodków repatriacyjnych. W tym roku ogłoszone były łącznie już 4 konkursy, czyli jeden konkurs, w którym została wyłoniona lokalizacja w Środzie Wielkopolskiej, i te konkursy, w których dwukrotnie wyłoniono Pułtusk. No i teraz był ten czwarty konkurs, ale niestety żaden z podmiotów się nie zgłosił. Myślę, że ważna jest tu kwestia szerszej dyskusji nad kryteriami, jakimi powinniśmy się kierować przy wyborze ośrodków. Z jednej strony być może nie powinny być one aż tak zaostrzone, a z drugiej każdy z nas chciałby, żeby osoby powracające do ojczyzny w chwili pierwszego zetknięcia się z Polską miały zapewnione jak najlepsze warunki. No, jest to kwestia do dalszej dyskusji, aczkolwiek niezwłocznej.

Jeżeli chodzi o repatriantów, którzy osiedlają się na terenie poszczególnych województw – z natury rzeczy dysponujemy danymi za rok już zamknięty, czyli obecnie za rok 2017 – to najbardziej liczna reprezentacja repatriantów osiedliła się na terytorium województwa mazowieckiego, to jest 121 osób. Współpraca z samorządami jest tu najbardziej efektywna, jest to związane z uwarunkowaniami gospodarczymi czy ekonomicznymi funkcjonowania województwa mazowieckiego, w tym najsilniejszego ośrodka miejskiego, jakim jest miasto stołeczne Warszawa. Druga co do wielkości liczba repatriantów przybyła na terytorium województwa dolnośląskiego. Wynika to z atrakcyjności i wielkomiejskiego charakteru tego województwa, a oprócz tego z uwarunkowań natury historycznej. Trzecie województwo, które najczęściej przyjmowało repatriantów, to jest województwo śląskie – na terytorium tego województwa osiedliły się 64 osoby. Pierwszą czwórkę zamyka województwo wielkopolskie, gdzie 56 repatriantów znalazło ostatecznie swój dom.

Pani Przewodnicząca, Wysoka Komisjo, ja chciałbym przede wszystkim bardzo serdecznie podziękować za to, że temat repatriacji jest tak żywy, żywy w dyskursie publicznym, politycznym, jest przedmiotem zainteresowania Wysokiej Komisji i izby senackiej. Chciałbym zapewnić, że we współpracy z ministrem spraw zagranicznych oraz ministrem edukacji narodowej będziemy dokładali najwyższej staranności, aby jak najwięcej repatriantów mogło powrócić do Polski. Chodzi o powrót w takiej formule, jaka wynika z jurysdykcji czy reżimu nakreślonego przez 2 nowelizacje ustawy o repatriacji z 2017 r., czyli w warunkach, które pozwalają zapewnić godny powrót i godny proces adaptacyjny na terytorium Rzeczypospolitej. Bardzo dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo za dobrą, zwięzłą informację.

Celem uzupełnienia prosimy teraz panią dyrektor, panią Iwonę Kozłowską z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Zastępca Dyrektora Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Iwona Kozłowska:

Szanowna Pani Przewodnicząca! Szanowna Pani Minister! Wysoka Komisjo!

Ja również chciałabym przede wszystkim bardzo podziękować za inicjatywę posiedzenia, za podjęcie tematu repatriacji, który również u nas, w resorcie spraw zagranicznych, a w szczególności w Departamencie Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą zajmuje jedno z priorytetowych miejsc, jeśli chodzi o nasze działania. Chciałabym też przeprosić państwa za nieobecność wiceministra, która wynika z pewnych zmian personalnych dokonanych w dniu wczorajszym. Dyrektor departamentu zaś w chwili obecnej uczestniczy w posiedzeniu komisji budżetowej. Tak że będę miała przyjemność zaprezentowania państwu krótkiej informacji dotyczącej tego, w jaki sposób Ministerstwo Spraw Zagranicznych wspiera działania Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w zakresie repatriacji.

Szanowni Państwo, trzeba przyznać, że dokonana w ubiegłym roku dwukrotna nowelizacja ustawy o repatriacji z całą pewnością przyniosła zamierzony efekt. Rozbudowanie tego instrumentarium, również finansowego, można powiedzieć, rozbudziło na nowo nadzieje na historyczny powrót Polaków do macierzy, do Polski. Chciałabym w tym miejscu przedstawić państwu pewne liczby, które potwierdzą wzrost zainteresowania repatriacją. Przede wszystkim polskie placówki odnotowują wzrost liczby wniosków o wydanie wizy krajowej w celu repatriacji z jednoczesnym wnioskiem do pełnomocnika rządu do spraw repatriacji o przyznanie miejsca w ośrodku adaptacyjnym.

Szanowni Państwo, w bieżącym roku przyjęto już 1360 wniosków o wydanie wizy w celu repatriacji, podczas gdy w ubiegłym roku ta liczba wyniosła 486. Żeby jeszcze bardziej nakreślić skalę różnicy, podam, że w 2016 r. złożono 181 wniosków, a w 2015 r. – 114 wniosków. Liczba tegorocznych 1360 wniosków pokazuje efekt, zamierzony efekt, jaki przyniosła nowelizacja ustawy o repatriacji. W 2017 r. wydano 298 wiz w celu repatriacji, a według stanu na dzień 18 października polscy konsulowie wydali już 548 wiz celem repatriowania do Polski. Największe zainteresowanie repatriacją odnotowujemy w Astańskim Okręgu Konsularnym, gdzie w 2018 r. przyjęto rekordową liczbę wniosków, tj. 955 wniosków o wydanie wizy w celu repatriacji, podczas gdy w ubiegłym roku złożono w tej placówce 370 wniosków. Placówka w Astanie w bieżącym roku wydała 288 wiz w celu repatriacji, w ubiegłym roku zaś w celu repatriacji wydała 127 wiz. Te dane wyraźnie pokazują wzrost zainteresowania repatriacją wśród naszych rodaków, głównie w Kazachstanie, jak również wzrost obciążenia pracą naszej służby dyplomatyczno-konsularnej.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wspiera realizację ustawy o repatriacji w zakresie przyjmowania przez konsulów wniosków w sprawie wydania wizy w celu repatriacji i przekazywania ich do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a także wydawania wiz w celu repatriacji po pozytywnej decyzji ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz, co jest niezwykle istotne, docierania do potencjalnych repatriantów z informacją o przepisach i obowiązującej procedurze. Ponadto dla osób mieszkających już w Polsce, a chcących złożyć wniosek o wydanie wizy w celu repatriacji ministerstwo może wyznaczyć innego konsula jako właściwego do przyjęcia tego wniosku. Ministerstwo koordynuje swoje działania w zakresie repatriacji niezwykle intensywnie z Departamentem Obywatelstwa i Repatriacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jako resort, jako departament na bieżąco monitorujemy – w związku ze zwiększonym obciążeniem naszych placówek – sytuację kadrową w placówkach, przede wszystkim w tych placówkach, które są strategiczne dla realizacji procesu repatriacji. Po dostrzeżeniu potrzeby podejmujemy działania mające na celu zapewnienie odpowiedniej obsady właściwych przedstawicielstw, tak aby mogły one sprostać nowym wyzwaniom.

W chwili obecnej naszą najbardziej obciążoną placówką jest ambasada w Astanie. Obecnie wzmocniliśmy kadrowo wydział konsularny poprzez delegowanie wsparcia sezonowego, na okres 2 miesięcy. Oprócz tego – mogę już o tym poinformować – lada moment stanowisko do spraw repatriacji obejmie w Astanie konsul, który czeka już tylko na sfinalizowanie wszystkich formalności przedwyjazdowych. Tak że nasza placówka w Astanie, strategiczna, najbardziej obciążona, będzie wzmocniona kadrowo. Jeśli chodzi o drugą naszą placówkę, placówkę w Kazachstanie, konsulat generalny w Ałmaty, to tutaj już nastąpiło wzmocnienie kadrowe, wiosną tego roku stanowisko do spraw Polonii, Karty Polaka i repatriacji objął nowy konsul. Tak że, jeśli chodzi o Ałmaty… Oczywiście placówka w Ałmaty w mniejszym stopniu jest obciążona procesem repatriacji z uwagi na to, że tak naprawdę główne skupisko osób polskiego pochodzenia znajduje się w północnej części Kazachstanu, czyli w Astańskim Okręgu Konsularnym.

Istotną rolę w działaniach polskich placówek odgrywa wspieranie nauczania języka polskiego. Dobrze wiemy, że osoby polskiego pochodzenia bardzo słabo znają język polski albo wcale go nie znają. Dlatego też tam, gdzie to możliwe, wspieramy możliwości pobierania kursów języka polskiego i uczestniczenia w kursach języka polskiego. Istotną rolę, co trzeba zaznaczyć, odgrywają tu przede wszystkim nauczyciele delegowani przez ośrodek rozwoju edukacji, czyli ORPEG.

Pan minister mówił tu o rezerwie celowej na realizację ustawy o repatriacji. W bieżącym roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych z rezerwy celowej budżetu państwa „Pomoc dla repatriantów” otrzymało 500 tysięcy zł na ewentualne wypłaty kwot związanych ze zwrotem kosztów podróży repatriantów z kraju pochodzenia do Polski oraz w związku z refundacją ewentualnych kosztów uczestnictwa w kursach nauczania języka polskiego potencjalnych repatriantów, to jest tych, którzy posiadają już decyzję o przyrzeczeniu lub zakwalifikowaniu do wydania wizy w celu repatriacji. Dotychczas na placówki, które wnioskowały o takie środki, przekazaliśmy łącznie 250 tysięcy zł. Środki te w całości zostały przeznaczone na pokrycie kosztów podróży.

W związku z intencją polskich władz, aby zwiększyć zainteresowanie powrotami w ramach repatriacji, jak i oczekiwaniami samych środowisk polonijnych, aby konsul był bardziej dostępny, wprowadzono organizowanie dyżurów konsularnych. I tak naprawdę od 2017 r. nasza placówka w Astanie organizuje dyżury konsularne poza miejscem urzędowania. W ramach takiego dyżuru przyjmowane są wnioski w sprawie wydania wizy w celu repatriacji. Jednak przede wszystkim dyżury te służą wspieraniu osób zainteresowanych repatriacją, wspieraniu informacyjnym, jak również wspieraniu w wypełnianiu wniosków. Wydział konsularny ambasady w Astanie w bieżącym roku zorganizował 5 dyżurów konsularnych, podczas których przyjmowane były wnioski. Do końca tego roku zaplanowane są jeszcze 2 takie dyżury. Ponadto konsulowie 8-krotnie prowadzili konsultacje dla potencjalnych repatriantów w ramach wykonywania innych zadań, tj. w ramach wizyt parlamentarzystów, spotkań z Polakami, w tym z potencjalnymi repatriantami. W przypadku każdej wizyty w terenie konsul organizuje spotkanie czy dyżur konsularny, tak by wykorzystać swoją obecność w terenie do tego, żeby takie wnioski mogły być składane. Odwiedzane były w ten sposób największe skupiska Polaków w Kazachstanie: Jasna Polana, Kokszetau, Pietropawłowsk, Pierwomajka, Karaganda czy Pawłodar. Również nasz konsulat generalny w Ałmaty prowadził dyżury, w 2017 r. i 2018 r. przeprowadził łącznie 15 dyżurów konsularnych, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Pomimo dużego obszaru terytorialnego sięgającego ponad 3 tysiące km placówka utrzymuje stały kontakt ze stowarzyszeniami polonijnymi i każdorazowo ustala terminy oraz częstotliwość dyżurów według potrzeb miejscowej społeczności polonijnej. Dyżury mają charakter ogólny, a więc przychodzą na nie osoby zainteresowane zarówno repatriacją, jak i Kartą Polaka czy też innymi kwestiami.

W związku ze zwiększonym zainteresowaniem repatriacją modyfikacji uległ również sposób zapisywania się na rozmowę z konsulem. Kwestia dostępności konsulatu dla potencjalnych repatriantów często jest podnoszona w rozmowie z samymi zainteresowanymi. Zdajemy sobie sprawę z tego, że tu jest jeszcze, że tak powiem, pewna praca do wykonania. Pracujemy cały czas nad tym, aby w dalszym ciągu wzmacniać kadrowo nasze strategiczne placówki, jeśli chodzi o repatriację. Niemniej ta modyfikacja i przede wszystkim dywersyfikacja zapisywania się na rozmowę z konsulem, czyli zapisywanie się nie tylko przez system e-konsulat, ale również telefonicznie, e-mailowo, znacznie poprawiła dostępność konsula dla Polonii, dla osób zainteresowanych repatriacją. Wydział konsularny w Astanie wprowadził zapisy telefoniczne, a konsulat generalny w Ałmaty wprowadził zapisy drogą e-mailową.

Na zakończenie chciałabym wskazać na niezwykle cenny projekt realizowany we współpracy z naszą ambasadą w Astanie, projekt „Repatriacja krok po kroku”, finansowany ze środków Senatu Rzeczypospolitej Polskiej przez Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Jest to projekt niezwykle cenny, niezwykle oczekiwany i wyczekiwany, który wychodzi naprzeciw najważniejszym oczekiwaniom i potrzebom naszych rodaków na Wschodzie. W ramach projektu przede wszystkim istnieje możliwość otrzymania rzetelnej, obszernej, szczegółowej informacji na temat tego, jak wygląda polska rzeczywistość po przekroczeniu granicy, a po za tym możliwość pobierania i uczestniczenia w kursach języka polskiego online. Projekt „Repatriacja krok po kroku” wszystko to umożliwia i realizuje. Grupa ekspertów przybyła już z Kazachstanu i jest po licznych spotkaniach z Polakami, otrzymujemy niezwykle pozytywne opinie na temat realizacji tego projektu zarówno ze strony samych zainteresowanych, jak i ze strony fundacji. Jest to niezwykle cenny, wartościowy projekt, który w zakresie merytorycznym wspierało również nasze ministerstwo wspólnie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wspieraliśmy przede wszystkim wydanie poradnika dla repatriantów, który wydany został zarówno w języku polskim, jak i – zgodnie z oczekiwaniami – w języku rosyjskim.

Szanowni Państwo, może jeszcze na zakończenie poinformuję o innych działaniach realizowanych przez ministerstwo, przez Departament Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą, mających na celu popularyzowanie wiedzy na temat obecności naszych rodaków ze Wschodu w polskim społeczeństwie, w tym w polskich szkołach. Uznajemy bowiem, że rozwijanie i umacnianie świadomości Polaków tutaj, w kraju, na temat tego, kim są nasi rodacy ze Wschodu i w ramach jakich procedur powrócili po latach do kraju, to działanie niezwykle ważne i potrzebne. Dlatego też wspólnie z mazowieckim kuratorium oświaty, z panią kurator Aurelią Michałowską, podjęliśmy się realizacji inicjatywy w postaci licznych konferencji dedykowanych dyrektorom szkół, nauczycielom polskich szkół, tak byśmy mogli informować o tym, czym jest repatriacja, kim są dzieci, które we wspólnych ławkach siedzą z polskimi uczniami, a pochodzą z Władywostoku, z Astany. Uwrażliwianie, uświadamianie w kwestii obecności naszych repatriantów w polskim społeczeństwie uznajemy za niezwykle ważne – oczywiście jako działanie uzupełniające – i to właśnie realizujemy. Również w tym zakresie zintensyfikowaliśmy naszą współpracę w ramach regionalnych ośrodków debaty międzynarodowej, jako departament zainicjowaliśmy cykl spotkań poświęconych repatriacji i w ogóle obecności Polaków w kraju w kontekście historycznym. Takie spotkania odbyły się już w Białymstoku, w Szczecinie. Liczymy na to, że nastąpią kolejne spotkania. To tyle, jeśli chodzi o działania Ministerstwa Spraw Zagranicznych w zakresie realizacji ustawy o repatriacji. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo za taki wyczerpujący… za prawie prelekcję. Dziękuję, Pani Dyrektor.

A teraz, zanim będzie dyskusja, prosiłabym o wypowiedź panią Aleksandrę Ślusarek, przewodniczącą Rady do Spraw Repatriacji, organu, który jest bardzo pomocny i który funkcjonuje zgodnie z założeniami ustawy, ściśle współpracuje z ministerstwem, z pełnomocnikiem, z całym Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji.

W tym miejscu chciałabym też powiedzieć… Nie przywitałam pana, bo pana jeszcze nie było. Chcę powiedzieć, że jest z nami także zastępca dyrektora Domu Polonii w Pułtusku, pan Paluszkiewicz, tak? Zgadza się. Witamy serdecznie. No, on też ewentualnie będzie służył… Myślę, że skoro jest tam taki ośrodek, to zechcemy usłyszeć, jak to wygląda, jak to się sprawdza i jak Polacy… No, wiemy, że oni najbardziej są z tego zadowoleni, ale… Chodzi też o wnioski de lege ferenda, te, które były, czy dalej tworzymy te ośrodki… No, chyba różne sprawy się tu nasuną.

Prosimy, Pani Aleksandro.

(Brak nagrania)

Przewodnicząca Rady do Spraw Repatriacji Aleksandra Ślusarek:

Dziękuję bardzo.

Proszę państwa, w tym…

(Brak nagrania)

Przewodnicząca Rady do Spraw Repatriacji Aleksandra Ślusarek:

Proszę państwa, no, przede wszystkim ogromna…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Dziękuję.

Jako osobie, która współpracowała przy tworzeniu ustawy, jest mi niezmiernie miło słyszeć tu o takich liczbach, o tym, że ustawa jest tak realizowana. Uważam, że ustawa jest naprawdę dobra, mimo wszystko w ocenie rady… No, czujemy pewien niedosyt. Na początku wdrażania tej ustawy mówiliśmy o tym, że – zresztą pan minister to przyzna – w związku z repatriacją co roku powinniśmy przyjmować 1000 osób, Polaków, którzy powracają do Polski. I tutaj mamy pewne uwagi, ponieważ… Spotykamy się co miesiąc, jesteśmy tylko ciałem doradczym, ale zawsze coś wnosimy i pilnujemy realizacji ustawy. Uważamy, że w najbliższym czasie jednak powinno się dokonać nowelizacji ustawy. To wynika z praktyki. Na przykład mamy problem z osobami, które są małżonkami nieżyjących już Polaków, są innej narodowości i niestety nie mogą powrócić do Polski. Chciałabym bardzo, żeby jak najszybciej znowelizować ustawę, ponieważ teraz jest tak, że dzieci będące Polakami są beneficjentami wszystkiego, całego dobra, które płynie z ustawy, natomiast wdowy, wdowcy po Polakach niestety nie mają takiej możliwości. Jest to ogromny problem. Jest też tak, że wiele rodzin przywiozło ze sobą starsze osoby, które również są innej narodowości, właśnie żony nieżyjących mężów, Polaków, i one nie dostają ani złotówki od państwa polskiego. Tak więc wydaje mi się, że nowelizacja w tym zakresie musi być priorytetem.

Mamy także problem, co wynikało zresztą z wypowiedzi pana ministra Kozłowskiego, z ośrodkami adaptacyjnymi. Rzeczywiście regulamin konkursu na ośrodki jest jednak bardzo, ale to bardzo rygorystyczny i myślę, że powinniśmy w jakiś sposób doprowadzić do tego, żeby te ośrodki nie musiały przyjmować takiej liczby osób. Należałoby jakoś rozdysponować… skierować je w mniejszych liczbach do wielu różnych ośrodków, które się zgłaszają i które bardzo chętnie by je przyjęły. No, ustawa jednoznacznie wskazuje, że musi to być minimum 120 osób. Tak że jest problem z ośrodkami.

Następna sprawa jest taka. Drodzy Państwo, jest taka sytuacja, że są 3 drogi, 3 sposoby. Uważam, że tę ostatnią drogę, tę, o której pan minister wspominał, że jest to droga przez zaproszenia wstępnych, zstępnych, powinniśmy rozszerzyć. Wprawdzie ona w tej chwili nie jest jakoś szczególnie… Liczby nie są tu jakieś konkretne, czego byśmy oczekiwali, ale to z takiego powodu, że niewiele osób ma tutaj ojca, matkę, brata, siostrę, bo tylko te osoby mogą zapraszać. Proponowalibyśmy, żeby rozszerzyć tę drogę, tak żeby te osoby, które chcą przyjechać do Polski na razie na koszt własny, a niekoniecznie na zaproszenie najbliższych osób – a mamy kontakt z takimi osobami – później, po przyjeździe, po wyłożeniu swoich środków mogły uzyskać te wszystkie środki, które są zapewnione w ustawie. Chodzi o to, aby nie zamykać drogi tym osobom, które chciałyby już przyjechać.

Szanowni Państwo, powiem tak, ogromnie się cieszę… Współpracowaliśmy też zresztą z Fundacją „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Ogromnie się cieszę, że rzeczywiście był taki odbiór, w tylu ośrodkach polonijnych w samym Kazachstanie. Rzeczywiście to, co państwo… Ta naprawdę wielka robota, dobra robota, którą wykonała fundacja, to jest coś, na co czekaliśmy. Jednak bardzo ważną sprawą jest przede wszystkim to, że Polakom zostało wreszcie udostępnione kompendium wiedzy, bo tak naprawdę oni nie mieli pojęcia… borykali się z różnymi problemami, które – tak nawiasem mówiąc – dla nas, znających ustawę, są oczywiste, ale dla nich niestety nie są. Z prostego powodu, oni nie znają języka polskiego, i trudno się dziwić, że nie znają. Jednym słowem, cały czas monitorujemy realizację ustawy, podpowiadamy… Myślę, że ocena pana pełnomocnika co do działalności rady będzie chyba pozytywna, że ta działalność będzie doceniona. Dziękuję bardzo.

(Głos z sali: Najwyższa.)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękujemy bardzo.

Chcielibyśmy, żeby jeszcze przed dyskusją – zaraz ją rozpoczniemy –państwo senatorowie otrzymali takie kompendium wiedzy z tych wszystkich instytucji, które zawiadują pewnymi etapami. Zatem bardzo bym prosiła pana dyrektora z Domu Polonii w Pułtusku, gdzie jest wspomniany ośrodek adaptacyjny, o uwagi, jak to wygląda, jak to się sprawdza i czy według pana takie opinie – pan ich wysłuchuje – świadczą, że jest potrzeba, żeby… Ewentualnie, ile tych ośrodków… W związku z tym, co tu padało, aby złagodzić wymagania, szczególnie, jeżeli chodzi o liczbę tych, którzy mają korzystać z ośrodka, jest pytanie, czy musi być ona aż tak duża. Prosiłabym pana o kilka uwag na ten temat.

Proszę bardzo. I z góry dziękuję.

Zastępca Dyrektora Domu Polonii w Pułtusku Mariusz Paluszkiewicz:

Może zacznę od takich krótkich informacji dotyczących tego, co obecnie dzieje się w ośrodku w Pułtusku, dosłownie 2 zdania. Obecnie w ośrodku w Pułtusku przebywa 61 osób, w tym 41 osób dorosłych i 20 dzieci. Wszystkie dzieci chodzą do szkoły. Przed chwilą dostałem informację, że 4 osoby są na lotnisku, właśnie je odbieramy. Tak że nasza repatriancka rodzina powiększa się z dnia na dzień.

Jeżeli chodzi o problemy związane z realizacją procesu repatriacji z perspektywy ośrodka adaptacyjnego dla repatriantów, to przyznam, że oczywiście przychylamy się do tego postulatu, aby jednak trochę złagodzić wymagania. No, np. jest takie wymaganie: okno w budynku na wysokości minimum 1,5 m. No, to niekoniecznie musi czemuś służyć. A to jest tylko jeden z przykładów…

(Głos z sali: To zależy…)

Jednak myślę, że nie należy zmieniać ani łagodzić warunków, jeżeli chodzi o, że tak powiem, usługi dla repatriantów, jakie świadczy ośrodek. My trochę wychodzimy poza zapisy ustawowe i oprócz zapisów art. 20b robimy dodatkowe rzeczy, a mianowicie bardzo, bardzo czynnie uczestniczymy w całym procesie administracyjnym, a więc procesie uzyskania polskich dokumentów, umiejscowienia aktów urodzenia, poświadczenia obywatelstwa. Nie wiem, jak by to mogło wyglądać formalnie, czy na ośrodek można nałożyć taki obowiązek, który obecnie nie jest ustawowy. Myślę, że jednak jest to bardzo potrzebne, to, by towarzyszyć repatriantom w trakcie tej całej drogi administracyjnej. Ona dla nas, Polaków, jest czasem trudna, a dla repatriantów do przejścia osobiście jeszcze trudniejsza. Tak że myślę, że tu są takie dwie sprawy.

Następna kwestia wynika z ogólnie obowiązującego systemu prawnego, z prawa administracyjnego, ale chciałbym o tym powiedzieć. Chodzi o czas, w którym repatrianci otrzymują swoje pierwsze pieniądze na zagospodarowanie. W praktyce jest to jakieś 2 miesiące po poświadczeniu obywatelstwa, czyli 3 miesiące po przyjechaniu do ośrodka adaptacyjnego dla repatriantów. My tę całą drogę znamy, my próbujemy przyspieszać te sprawy, no ale przepisy są, jakie są. Może przy okazji tej całej dyskusji nad nowelizacją dałoby się tę drogę jakoś przyspieszyć. To jest bardzo ważne. Z jakiego powodu? Z powodu takiego, że… Nie wszyscy repatrianci przyjeżdżają z dużymi zasobami finansowymi, oczywiście są tacy, którzy takowe posiadają, ale są tacy, którzy ich nie posiadają. Jest to bardzo ważne w związku z umiejscowieniem aktów stanu cywilnego, gdyż tu niezbędne są tłumaczenia przysięgłe, a to, jak wiemy, są koszty, dość spore koszty. My robimy to w ten sposób, że jeżeli ktoś nie ma pieniędzy, to w pewnym stopniu go kredytujemy, i dopiero kiedy po tych 3 miesiącach otrzyma środki, oddaje nam pożyczone pieniądze. Chodzi o to, żeby ten cały proces administracyjny nie stał w miejscu. No, jeżeli on będzie stał w miejscu, to też nie będzie poświadczenia obywatelstwa i nie zostaną przyznane te środki. To jest ta kolejna sprawa.

Jeszcze jedna sprawa, z którą myśmy akurat w naszym ośrodku się nie spotkali, ale w zaprzyjaźnionym ośrodku, ośrodku „Rodak” w Środzie Wielkopolskiej, czegoś takiego doświadczono. Wiemy o tym, bo oczywiście kontaktujemy się ze sobą i wzajemnie wymieniamy się doświadczeniami. To jest kwestia umiejscowienia aktów urodzenia przez konsula. W praktyce jest tak, że tą drogą tak naprawdę trwa to dłużej niż w sytuacji, kiedy repatriant przyjeżdża do Polski do ośrodka adaptacyjnego i robi to w ośrodku. Różnica jest tylko taka, że wtedy jest to bezkosztowe dla repatrianta, chociaż trwa dłużej. W przypadku, kiedy repatriant robi to podczas pobytu w ośrodku, trwa to oczywiście krócej, ale jest droższe. Chciałem o tym tylko nadmienić, ale być może znajdzie to zainteresowanie przy okazji jakichś rozmów o nowelizacji.

Ostatnia sprawa – oczywiście jest ich dużo, ale poruszam takie najważniejsze, żeby nie przedłużać – to sprawa języka polskiego repatriantów. Bardzo się cieszę, że są inicjatywy, które będą wspierały repatriantów w nauce języka polskiego już w kraju, z którego się repatriują, gdyż, co trzeba przyznać, poziom języka polskiego nie jest za wysoki. Nawet jeżeli poświęcamy na naukę języka polskiego 150 godzin dla każdego repatrianta i jest to nauka bardzo intensywna, to kiedy ktoś tu przyjeżdża i zaczyna od zera, po wyjściu z ośrodka jest mu jednak dość trudno komunikować się w języku polskim. Te osoby, które już wcześniej mówiły po polsku, były w Polsce, a są takie, które studiowały wcześniej w Polsce, szczególnie młodzi ludzie, one radzą sobie doskonale. Jednak tutaj determinuje to też okres pobytu, czas pobytu w ośrodku, no, dłużej i więcej też nie można uczyć. Jeżeli pojawiają się takie inicjatywy, że repatrianci mogą rozpocząć naukę języka polskiego już w kraju, z którego się repatriują, to jest to naprawdę piękna i, myślę, dobra inicjatywa.

To chyba wszystko. Jeżeli są jakieś pytania, to chętnie odpowiem.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

W takim razie rozpoczynam dyskusję.

O, już się zgłosił pan senator Gaweł.

Proszę bardzo.

Senator Robert Gaweł:

Pani Przewodnicząca, ja mam kilka uwag dotyczących pracy ośrodków, kilka postulatów, które być może w wyniku tej dyskusji będą przez ministerstwo przyjęte.

Odwiedziłem niedawno ośrodek w Środzie Wielkopolskiej ze względu na to, że to jest niedaleko od mojej miejscowości. Najpierw spotkałem się z władzami samorządowymi, z władzami powiatu, które ten ośrodek organizowały, a potem z mieszkańcami ośrodka, tam jest ponad 100 osób w tej chwili. No i jest kilka takich spraw, kilka uwag, które padły ze strony samorządu. Mianowicie po pierwsze, uważają oni, że okres pobytu repatriantów w ośrodku jest zbyt długi, ponieważ tak naprawdę szukanie tu różnych możliwości związanych ze znalezieniem pracy zaczyna się kumulować dopiero pod koniec pobytu. Czyli przyjeżdżają, na początku rozglądają się… Tu musiałaby być jakaś motywacja, to nie musi tak długo trwać.

Po drugie, są uwagi osób, które nie przyjeżdżają tu całymi rodzinami. Jeżeli chodzi o dofinansowanie, to wiemy, Panie Ministrze, jakie ono jest. To nie są małe pieniądze, ale też zależy w jakim mieście ktoś kupuje dom czy mieszkanie, raczej mieszkanie. Jeżeli rodzina jest 4-osobowa, to dostaje 125 tysięcy zł. Jeżeli cena mieszkania w takiej Środzie Wielkopolskiej wynosi średnio ok. 3 tysięcy 600 zł, 3 tysięcy 800 zł za metr kwadratowy, to jest to duży wkład w zakup takiego mieszkania. Ale jeżeli jest to mieszkanie, np. w Poznaniu, to te pieniądze są tylko częścią takiego mieszkania. Problem, który się z tym wiąże, to jest problem mentalności. Mianowicie należałoby motywować w ten sposób: można szukać mieszkania czy miejsca na zamieszkanie w mniejszych miejscowościach, a pracę znajdować w dużych, gdzie jest dobra komunikacja. Skomunikowanie nie byłoby problemem, można dojechać np. 60 km. Tak przecież robi też wielu Polaków, bo mieszkając wokół aglomeracji, do pracy się dojeżdża. No i problemem jest sytuacja osób samotnych. Kiedy przyjeżdża osoba samotna, to ile ona dostaje na to mieszkanie? Tak że właśnie na to narzekało wiele osób.

Kolejna sprawa, która pojawiła się tam przy okazji – wy już o tym dobrze wiecie – to oczywiście sprawa tłumaczenia dokumentów, o tym właśnie mówiono, jak i o uznawaniu dokumentów potwierdzających wykształcenie. Tu są często problemy. Rozmawiałem osobiście z panią, która z wykształcenia jest lekarzem. Wiadomo, że ona musi nostryfikować dyplom, ale można by jakoś pomóc w zdobyciu pracy, takiej na razie, jako pielęgniarki czy jako siły… Tylko że, znowu, u nas potrzeba tak wielu dokumentów, żeby wykonywać jakikolwiek zawód tego typu, że to uniemożliwia… Ona na pewno byłaby bardzo dobrą pielęgniarką, ale musiałaby skończyć kursy, co zajęłoby 2 lata. I to są właśnie takie życiowe problemy, które ich tu dotykają.

Co do wyrobienia… No, są także problemy z dowodami osobistymi. Na pewno dyrektor ośrodka też o tym powie. Pieniądze możemy im legalnie przelewać na konto, ale żeby mieć konto, trzeba mieć dowód osobisty. Tak że trochę tych uwag jest.

Z tego, co wiem, wynika, że są w tej chwili 2 ośrodki: w Pułtusku i w Środzie Wielkopolskiej. No, myślę, że największy problem jest związany właśnie z tym, żeby oni mogli jak najszybciej zdobyć gdzieś pracę, bo jak jest praca, to potem są możliwości zakupu mieszkania, jakiegoś kredytowania itd. Ośrodek w Środzie Wielkopolskiej, który widziałem, funkcjonuje dobrze. Oni mają naprawdę świetne warunki. Zresztą pracownicy ministerstwa przyjechali do tego ośrodka z taką merytoryczną wizytą związaną z poszczególnymi osobami, które tam są. To tyle takich spostrzeżeń i uwag.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Później poprosimy, żeby… Jeszcze to podsumujemy, zbierzemy razem.

Proszę bardzo. Czy są jeszcze…

O, pani redaktor Ewa Szakalicka. Proszę.

Redaktor TVP SA Ewa Szakalicka:

Dziękuję bardzo.

Proszę państwa, ja chciałabym podnieść 3 sprawy, które dla mnie są bardzo istotne. Na poprzednim posiedzeniu komisji poświęconym sprawom repatriacji podnosiłam sprawę podstawy programowej w szkołach. Dobrze, że jakieś kuratorium zajmuje się szkoleniem nauczycieli, ale historia tych Polaków… Mam na myśli 1936 r., wywożenie Polaków. Proszę państwa, bardzo proszę urzędników o sprawdzenie, jak to wygląda w podstawie programowej, i o kontakt z ministerstwem edukacji. No, to po prostu musi się znaleźć w systemie państwa, to nie może zależeć od dobrej woli jakiegoś kuratora, zaangażowania urzędnika itd.

Druga sprawa dotyczy tego, jaki jest dostęp Polaków w Kazachstanie do polskich mediów. Czy w ogóle jest taki dostęp? No bo polskiego można się uczyć też poprzez oglądanie polskich mediów. Niekoniecznie musi to być Telewizja Polonia czy jakaś telewizja informacyjna, to może być nawet telewizja rozrywkowa, jakakolwiek. Czy te polskie media w ogóle tam są? Bo bardzo ważne jest takie wsparcie, jeżeli chodzi o znajomość języka polskiego, o poznanie polskich realiów właśnie tam, na miejscu, zanim oni tutaj przyjadą.

I trzecia sprawa: jak tam jest z informatyzacją? To jest pytanie do MSZ. Jak jest z dostępem do internetu w tych polskich środowiskach? Bo jeżeli jest możliwość nauczenia się polskiego online, to przecież oni mogą już na miejscu korzystać z takiej nauki, tyle że po prostu muszą mieć komputer, dostęp do komputera. Dziękuję uprzejmie.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Jeżeli nie ma już chętnych, a na razie nikogo nie widzę, to prosiłabym… Kto z panów odpowie na te zgłoszone przez senatora Gawła i przez panią…

To może pan pełnomocnik. Proszę bardzo.

Również do MSZ się zwracam, bo było pytanie o te komputery itd. Jeżeli ktoś będzie uważał, że może odpowiedzieć… No, to już zostawiam panom, bo pani dyrektor wyszła, musiała wyjść.

Proszę bardzo.

Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Krzysztof Kozłowski:

Bardzo dziękuję.

Pani Przewodnicząca! Wysoka Komisjo!

Bardzo dziękuję panu senatorowi za wszystkie niezwykle cenne uwagi i spostrzeżenia, wynikające też z wizyty studyjnej, jaką pan senator odbył w ośrodku dla repatriantów w Środzie Wielkopolskiej.

Pierwsza kwestia, która wybrzmiała w wypowiedzi pana senatora, dotyczyła pytania, czy ten okres pobytowy repatrianta nie jest zbyt długi. W świetle obowiązujących przepisów prawa pierwsza decyzja, która wydawana jest przez pełnomocnika, obejmuje okres 3 miesięcy, 90 dni. I dopiero później, na wniosek zainteresowanego, przedłuża się pobyt o kolejne 90 dni. Rzeczywiście jest tak, że w znaczącym stopniu pobyt repatriantów jest rozciągany na okres pół roku, czyli na ten maksymalny okres, jaki z ustawy wynika. Ja bym jednak zachęcał do pewnej wstrzemięźliwości w krytyce czy w stawianiu znaków zapytania w tym kontekście, a to z tego względu, że pobyt w ośrodku repatriacyjnym został przez ustawodawcę zaprojektowany jako czas, kiedy ta osoba może się oswoić z polską rzeczywistością, z życiem społecznym i kulturalnym, a przede wszystkim nadrobić ewentualne zaległości edukacyjne o charakterze językowym. Zdaję sobie sprawę, Panie Senatorze, że tutaj jest konflikt pewnych wartości, dotyczący pewnej ekonomiki procesu repatriacji. Ta sfera była przez pana senatora bardzo mocno podkreślana – przynajmniej ja tak to zrozumiałem – niemniej jednak chciałbym zachęcić do tego, żebyśmy na ośrodki repatriacyjne spojrzeli nie tylko jako na miejsca, gdzie oni znajdują ten pierwszy dach nad głową, pierwsze miejsce schronienia. W tym okresie poddawani są również procesowi szeroko pojętej socjalizacji, przede wszystkim o charakterze językowym. Mam wrażenie, że wszyscy, jak tutaj siedzimy, jesteśmy zgodni co do tego, że kwestia podnoszenia poziomu językowego jest pewnym wyzwaniem dla nas wszystkich, jest kwestią podstawową.

Bardzo dziękuję panu senatorowi za to spostrzeżenie dotyczące konieczności objęcia procedurą repatriacyjną, czyli de facto zakresem podmiotowym ustawy, osób samotnych. Oczywiście ten problem jest już w tej chwili zdiagnozowany i przy okazji przygotowywania nowelizacji ustawy o repatriacji bezwzględnie weźmiemy to pod uwagę. Nie tylko ta kwestia o tym decyduje, ale ona rzeczywiście ma zasadnicze znaczenie.

Pan senator w swojej wypowiedzi dotknął również niebywale istotnego zagadnienia, dotyczącego mianowicie nostryfikacji dyplomów czy uznawalności na terytorium Rzeczypospolitej wykształcenia zdobytego poza granicami kraju. Ta sprawa jest niebywale wieloaspektowa, bo jeśli chodzi o część zawodów regulowanych w Polsce, to zasady ich wykonywania mają swoje źródło w przepisach prawa unijnego. No, jesteśmy w pewnym zakresie związani przepisami unijnymi. W pewnym zakresie w polskim systemie prawnym – i to będzie spostrzeżenie natury ogólnej – rzeczywiście istnieje pewna nadregulacja normatywna, jeżeli chodzi o dopuszczanie do wykonywania zawodu. Oczywiście ja nie mam umocowania, żeby wypowiadać się w imieniu ministra zdrowia, ale wiem, że pan minister Szumowski ma pełną świadomość, że konieczne jest większe otwarcie naszego systemu dopuszczania do wykonywania zawodu lekarza i pielęgniarki w przypadku osób, które są objęte procesem repatriacji. Proszę przyjąć zapewnienie, że będziemy na ten temat w wymiarze rządowym, w ramach relacji pomiędzy Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji a Ministerstwem Zdrowia, dyskutować. Z jednej strony mamy na celu umożliwienie szybszej procedury nostryfikacji owych dyplomów czy dokumentów poświadczających uprawnienia do wykonywania zawodów medycznych czy okołomedycznych, ale z drugiej strony nie może nam też uciec z pola widzenia kwestia zapewnienia bezpieczeństwa pacjentom, którzy z usług takich osób by korzystali. Bardzo dziękuję, Pani Przewodnicząca.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Ja chcę tylko tak uzupełniająco powiedzieć, że panu marszałkowi Senatu i w ogóle Wysokiej Izbie, czyli Senatowi, bardzo zależy na tych, którzy chcą wrócić. Nam zależy szczególnie na powrocie lekarzy, bo w Polsce obserwujemy deficyt pielęgniarek czy lekarzy. Był nawet taki wyjazd studyjny, wyjazd pana wiceprzewodniczącego Artura Warzochy i przewodniczącego Komisji Zdrowia, pana… Boże, to jest mój kolega. Zapomniałam, jak nasz senator, przewodniczący Komisji Zdrowia…

(Głos z sali: Senator Kraska.)

Kraska. Przepraszam pana senatora, nazwisko wyleciało mi tak niepostrzeżenie z głowy.

I w Kazachstanie byli, i w Kirgizji, gdzie przeprowadzili wiele rozmów z polskimi lekarzami. No, tutaj też była później wizyta. Cały czas pracujemy nad tym właśnie, żeby ewentualnie później… To jest też związane z nostryfikacją dyplomów itd. Ten proces trwa, cały czas staramy się to ułatwiać, jednocześnie zachowując pewne bezpieczeństwo zdrowotne.

Ja się cieszę – no, tak bym powiedziała – że tu padają takie właśnie wnioski de lege ferenda, że one już się zarysowują na tle tej ustawy, która wprowadziła wiele dobrego, co chyba wszyscy odnotowujemy z przyjemnością. Dziękuję za przedstawienie tego tematu w taki sposób. Ta ustawa przyniosła oczekiwane rezultaty, chociażby w postaci zwiększenia liczby przyjeżdżających i jednocześnie zwiększenia ich komfortu w procesie adaptacji. Te ośrodki odgrywają wspaniałą rolę. Dziękuję panu dyrektorowi, bo my też odbieramy dobre sygnały z Pułtuska. To jest naprawdę wielka praca, bo trzeba te osoby przygotować, tak jak dziecko przygotowuje się do wejścia do naszego społeczeństwa. Oczywiście mamy wielki szacunek do tych Polaków, bo oni w wielu kwestiach na pewno nas przewyższają. Nie mówimy o tym w takim znaczeniu, że ktoś w jakikolwiek sposób odstaje. Nie, oni nie odstają, tylko po prostu mają inne warunki, żyją w innych środowiskach. Po prostu trzeba wchłonąć w siebie to wszystko i te ośrodki temu właśnie służą. Wielkie podziękowania za to należą się wszystkim, którzy i w Środzie Wielkopolskiej, i w Pułtusku pracują. I ja myślę, że są tacy, co się przygotowują do…

Chcę tylko powiedzieć, że odbieram także sygnały od tych… Bo są w gminach różni przedsiębiorcy, którzy śledzą stronę o naborze, o konkursach na takie ośrodki, tylko że ja odbieram takie sygnały, że one powinny być mniejsze, po prostu przeznaczone dla mniejszej liczby osób. No, takie są gotowe… Ich to przerasta. Ja tylko mówię, że to też jest do rozważenia. Myślę, że ważne jest też to, co tu powiedziała pani Aleksandra, która prosiła, by współpracując… Chyba przenikają się wzajemnie te wasze wnioski co do potrzeby zmian. Nie chodzi o zmianę całości, ale o jakieś ulepszenie tej ustawy. I chciałabym tu o to zapytać od razu. Jeżeli są takie wnioski dotyczące konieczności ulepszenia ustawy, to czy wy to odnotowujecie, pracujecie nad tym, przymierzacie się? Myślę, że tu z radą trzeba by dyskutować.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No właśnie.

I chciałabym uzyskać odpowiedź, jak wy się do tego przygotowujecie i w jakim czasie my jako Wysoka Izba, jako Senat – i później Sejm by się tym zajął – musielibyśmy nad tą ustawą pracować. Czy jeszcze w tym roku, czy… Chyba w przyszłym roku.

Proszę bardzo.

Pełnomocnik Rządu do Spraw Repatriacji Krzysztof Kozłowski:

Pani Przewodnicząca! Wysoka Komisjo!

Rzeczywiście, te wnioski związane z koniecznością ulepszenia obowiązującej ustawy są, można by rzec, wypracowywane prawie codziennie. No, to jest kwestia bardzo dobrej i rzetelnej współpracy z panią przewodniczącą i z całą Radą do Spraw Repatriacji, a także z naszymi najważniejszymi partnerami, czyli ośrodkami dla repatriantów. I te wnioski są przez nas na bieżąco zapisywane. Będziemy się starali do końca tego roku przedłożyć parlamentowi przygotowaną i uzgodnioną na poziomie rządowym nowelizację ustawy. Na pewno będzie to okazja do tego, żeby rozważyć kwestie dotyczące zakresu podmiotowego, poszerzenia tego zakresu. W ten sposób chciałem wpisać się w kontekst wypowiedzi pana senatora, aczkolwiek nie jest to jedyna sfera, w której takie rozszerzenie zakresu osób uprawnionych do procesu repatriacji powinno zostać uwzględnione.

Na pewno będziemy też starali się zlikwidować bariery administracyjne wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. To było też artykułowane przez pana dyrektora. Otóż dość dużo czasu, niewspółmiernie dużo w stosunku do tego, jak być powinno, oczekuje się na wydanie dowodu osobistego, na wydanie aktu poświadczenia posiadania obywatelstwa polskiego. No i tutaj są pewne pomysły, które na początku przedyskutujemy na forum Rady do Spraw Repatriacji, później w ramach uzgodnień międzyresortowych, aż wreszcie poddamy je pod rozwagę parlamentowi. Niemniej jednak będziemy starali się skorygować w naszych działaniach to, co jest możliwe, a co nie wymaga ingerencji w stan prawny.

Weźmy chociażby te doświadczenia związane z niemożnością rozstrzygnięcia konkursu na trzeci ośrodek dla repatriantów. Jako jedno z kryteriów zostało wskazane to, co było również stosowane w 2 pierwszych konkursach, tych rozstrzygniętych. To kryterium 120 osób być może rzeczywiście powinno ulec obniżeniu do jakiejś liczby, która cieszyłaby się większym zainteresowaniem i lepszym przyjęciem ze strony rynku. No, również w tych kategoriach musimy o tym mówić. To jest w tej chwili przedmiotem naszych prac w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, przedmiotem troski pana dyrektora Zielińskiego i jego współpracowników.

Ja mam tylko jedno założenie, które chciałbym do końca roku koniecznie zrealizować. Chodzi o osiągnięcie pułapu 120–150 miejsc. Zakładając, że obniżymy to kryterium liczby miejsc w ośrodku, myślę, że będą potrzebne 2 lub 3 konkursy, a to z tego względu, że – jeszcze raz to podkreślę – dzięki tej dobrej współpracy z MSZ mamy już w tej chwili wyraźny sygnał z konsulatu, że w tym roku jeszcze około 150–160 osób będzie chciało przyjechać. No, to już jest taki etap przygotowywania dokumentów i prac konsularnych, że te osoby trzeba będzie wkrótce przyjąć, no i zapewnić im odpowiednie warunki. Bardzo dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo, ale myślę, że pani redaktor – no, pamiętam jej pytania – nie jest chyba zadowolona, bo nie otrzymała odpowiedzi. Czy ta podstawa programowa…

Redaktor TVP SA Ewa Szakalicka:

Chodzi mi o to, czy wiadomo, jak się tego naucza według podstawy programowej. Czy w ogóle naucza się o przyczynach tego, że Polacy znaleźli się w Kazachstanie?

No i kolejna istotna dla mnie sprawa to po prostu dostęp do polskich mediów w Kazachstanie. Czy polskie ośrodki, przynajmniej te główne, są na tyle zinformatyzowane, że jest tam dostęp do internetu? Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Pani Aleksandra zgłosiła się do odpowiedzi.

Przewodnicząca Rady do Spraw Repatriacji Aleksandra Ślusarek:

Szanowna Pani Redaktor, niestety nie ma żadnego przekazu informacyjnego. Tego okresu nie ma w naszym programie nauczania historii w szkole. To jest okres, który zupełnie nie istnieje. Przyznam szczerze, że jako związek repatriantów od wielu, wielu lat jeździmy od morza do Tatr z wystawą, w ramach której na 20 ekranach pokazujemy właśnie zesłania z lat trzydziestych. Ludzie nie mają o tym zielonego pojęcia – to dotyczy nie tylko młodzieży, ale i ludzi dorosłych – jednak bardzo chętnie słuchają. Oczywiście, wpisanie tego do programu nauczania jak najbardziej popieramy, ale to jest chyba postulat do ministerstwa. To po pierwsze.

Po drugie, jeśli chodzi o przekaz medialny, to ktoś, kto ma komputer w domu, oczywiście odbiera te wszystkie…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak.

…Informacje, które przekazuje Telewizja Polska, niemniej jednak nie ma żadnego medium, które bezpośrednio dociera do Polaków w Kazachstanie.

Czy ja mogę kontynuować?

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Proszę, proszę.)

Chciałabym jeszcze wpisać się w retorykę pana senatora. Panie Senatorze, właśnie dzisiaj w obecności pana ministra i panów dyrektorów odbyło się posiedzenie Rady do Spraw Repatriacji, na którym padła pewna propozycja. Ponieważ obecnie wielu repatriantów stara się wykorzystać do maksimum te 3 miesiące, odkładając niejako poszukiwanie pracy i dachu nad głową, myśmy dzisiaj zaproponowali taką dodatkową premię dla tych, którzy w ciągu tych pierwszych 3 miesięcy będą chcieli opuścić ośrodek. To by była taka premia w wysokości np. 5 tysięcy zł. No, to zawsze mniej niż koszt utrzymania w ośrodku przez te następne 3 miesiące. I to jest pierwsza kwestia.

Jeśli zaś chodzi o…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, my się spotykamy z repatriantami. Myśmy jako rada wizytowali już ośrodek w Środzie Wielkopolskiej, bywamy także często w Pułtusku.

A co do osób samotnych to rzeczywiście są to niewielkie pieniądze. To jest 50 tysięcy zł, ale wcale nie jest powiedziane, że taka osoba ma kupować coś na własność, kupować jakiś lokal. Myślę, że bardzo urządzałoby takie osoby podniesienie tej kwoty na wynajem. Do tej pory ustawa dawała 300 zł miesięcznie. Podniesienie tej kwoty załatwiałoby sprawę. Uważam, że moglibyśmy w tym kierunku pójść, tak żeby pomóc osobom samotnym, które tak czy inaczej mają do dyspozycji preferencyjne kredyty w polskim banku i korzystają już z tej możliwości. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Aha. Proszę, Panie Senatorze.

Senator Robert Gaweł:

Mianowicie rozmawiałem z panią, która sprzedała domek w Kazachstanie i dostała za tę nieruchomość 2 tysiące dolarów. No, to jest taka perspektywa. I ona teraz jest właściwie bezradna.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Ja myślę, że to dobrze, że tu padają te uwagi, bo to są wnioski wynikające z tych dyskusji o konieczności zmian, o kierunkach tych zmian. Bardzo się cieszę, że tu padają te uwagi.

O uzupełnienie prosił pan dyrektor z departamentu…

(Naczelnik Wydziału Karty Polaka i Repatriacji w Departamencie Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Krzysztof Wasilewski: Naczelnik.)

Naczelnik.

Naczelnik Wydziału Karty Polaka i Repatriacji w Departamencie Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Krzysztof Wasilewski:

Szanowna Pani Przewodnicząca! Wysoka Komisjo!

Jeżeli chodzi o dostęp do polskich mediów, no to może on być realizowany poprzez internet albo telewizję satelitarną. Jeżeli zaś chodzi o dostęp do internetu, to nie odnotowaliśmy tutaj wielkich odstępstw od normy. Te ośrodki nauczania są wyposażane w sprzęt. Jeżeli takiego sprzętu nie ma, może on zostać zakupiony, tylko że odpowiedni podmiot musi się zgłosić po fundusze. Kwerenda przeprowadzona przez Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie” pokazała, że nauka języka polskiego online ma sens, co pośrednio świadczy o tym, że jest tam dostęp do internetu. Jeżeli chodzi o ewentualne wsparcie tych ośrodków nauczania, to jesteśmy do tego gotowi. To tyle tytułem uzupełnienia. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Ja też tak uzupełniająco powiem, że jak słyszałam, różne organizacje pozarządowe, które współpracują w tym zakresie… Trwa akurat – już został ogłoszony – nabór ofert. Będziemy za chwilę mówić o tym generatorze, o przyjmowaniu wniosków. My jako Senat bardzo wspieramy tego rodzaju działania, takie jak zakup czy to komputerów, czy to czegokolwiek innego, co służy właśnie realizacji tej ustawy, czyli szkolenia tych osób, które przygotowują się do repatriacji w Kazachstanie czy w innych miejscach. Po prostu jesteśmy otwarci na takie wnioski. Prawda, Panie Dyrektorze? Wspieramy te osoby co roku. W tamtym roku bardzo zwiększyliśmy kwotę na repatriację. Jaka to była kwota? Czy pan pamięta? Proszę powiedzieć.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Nie? No ale to było sporo pieniędzy, jak pamiętam. Tak że my jako Senat, jako komisja, jesteśmy, Pani Redaktor, bardzo na to otwarci. Nam na tym bardzo zależy. Zresztą myślę, że to, co usłyszeliśmy dzisiaj, budzi nadzieję, że ta ustawa jest realizowana. Ja przynajmniej z tej informacji – bardzo za nią dziękuję – z tych danych podanych i przez panią dyrektor z MSZ, i przez pełnomocnika, wywnioskowałam, że ta repatriacja nabrała jakiegoś takiego rozpędu i że to będzie trwało. I tym wszystkim, którzy tym się zajmują, dziękuję. Panie Dyrektorze, na pana ręce składam podziękowania dla wszystkich zajmujących się tą repatriacją i proszę, żeby po prostu nie ustawać na tej drodze. Myślę, że rozwiązanie tych problemów spowoduje, że w najbliższym czasie wszyscy będziemy szczęśliwi z tego powodu, że zaspokoiliśmy te wieloletnie oczekiwania i umożliwiliśmy tym osobom powrót do kraju przodków.

Proszę, jeszcze raz pani redaktor.

Redaktor TVP SA Ewa Szakalicka:

Ja jeszcze zwrócę się do pana naczelnika z MSZ. Chciałabym tylko zwrócić na coś uwagę, a właściwie o coś zapytać. Czy pan mógłby podać jakieś dane? Czy w ogóle MSZ prowadzi takie zestawienia i ma informacje na temat tego, jaki jest stan zinformatyzowania tych polskich ośrodków i jakie są ich potrzeby? No, młodzi ludzie sobie z tym radzą, ale przecież jest tam też dużo starszych ludzi. Jak jest z tym dostępem do mediów w przypadku starszej osoby, która prawdopodobnie nie ma internetu? Pewnie w większości tych wsi nie ma internetu. Czy państwo w ogóle macie jakieś liczby, jakieś zestawienia, jakąś wiedzę? Czy zdiagnozowaliście państwo tę sytuację? Rozumiem, że państwo jesteście otwarci – to super, naprawdę świetnie. Zakładacie, że ktoś przyjdzie i powie, że czegoś potrzebuje, no ale ten ktoś musi przyjść, a może tam są osoby, które nie wiedzą, że z takiej możliwości mogą skorzystać. Czy jest jakaś aktywność po państwa stronie? Czy próbujecie się dowiedzieć, jakie są te potrzeby, ile tego wszystkiego potrzeba? Bo ja jednak uważam, że… No, w Kazachstanie była kiedyś dostępna Telewizja Polonia. Może warto podjąć jakieś rozmowy z Kazachstanem, żeby ta telewizja z powrotem tam była. Myślę, że Telewizja Polonia jest naprawdę dobrą telewizją. Ona jest dobrze odbierana przez Polaków za granicą, bo naprawdę daje wiedzę na temat tych polskich realiów. I myślę, że dla państwa też byłoby to duże wsparcie. Przepraszam za moją dociekliwość, no ale jestem od wielu lat żywotnie zainteresowana tymi sprawami. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Czy pan zechce odpowiedzieć? Proszę bardzo.

Naczelnik Wydziału Karty Polaka i Repatriacji w Departamencie Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Krzysztof Wasilewski:

Szanowni Państwo! Pani Redaktor!

Nie prowadzimy takich badań, ale jeżeli jest takie zapotrzebowanie, możemy spróbować przeprowadzić taką kwerendę. Sytuacja jest taka, że naszymi oczami i uszami są konsulowie. Konsulowie spotykają się z osobami zainteresowanymi na tych dyżurach, na które dość często jeżdżą, i wtedy zbierają informacje. Jeżeli jest informacja o jakichś potrzebach, staramy się je zaspokajać. Rzeczywiście jest tak, że dany problem musi zostać zasygnalizowany, ktoś musi się z tym zgłosić.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Senator Borys-Damięcka.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Ale tu jest jakieś nieporozumienie, jeśli chodzi o sprawy medialne. Ja jestem zainteresowana pracą, działalnością Telewizji Polonia, ale nie słyszałam o tym, żeby Telewizja Polonia zaprzestała nadawania na terenie Kazachstanu. Ja cały czas słyszę – i w programie, jaki podaje dyrekcja Telewizji Polonia, też się o tym mówi – że emisja jest utrzymywana w 4 strefach czasowych właśnie po to, żeby i Astana mogła odbierać program Telewizji Polonia. Co więcej, do tego doszło jeszcze nadawanie internetowe, które też jest odbierane w tych 4 strefach czasowych. Tak więc mnie się wydaje, że nie powinno być żadnego problemu.

O tyle słusznie poruszyła pani ten problem, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych współfinansuje działanie Telewizji Polonia. MSZ wydaje 13 milionów 300 tysięcy zł rocznie na emisję tego programu, a więc nic nie stoi na przeszkodzie… To są rzeczy znane, a przynajmniej powinny być znane – do tej pory były znane w departamencie polonijnym. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby po tym posiedzeniu, na podstawie tego, co pani powiedziała, przedstawiciel MSZ, który bywa na każdym posiedzeniu rady programowej… Ja zresztą jestem jej członkiem, więc mogę pana wesprzeć, powtarzając to, co słyszałam. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zadać dyrekcji Telewizji Polonia pytanie, co się dzieje z odbieralnością tego programu w Kazachstanie, jaka jest tam sytuacja, jak to wygląda, co jest nadawane i co można by dodać, żeby zaspokoić te potrzeby. Czy można by np. zebrać jakieś dane? No, nie tylko konsulowie mogą przekazywać te dane. Organizacje polonijne, które tam działają, też mają bardzo ważne, interesujące informacje o swoich potrzebach, takich jak edukacja, która zresztą może się odbywać drogą internetową, bo to już funkcjonuje. I wydaje mi się, że to jest właśnie zadanie dla MSZ, które współfinansuje tę telewizję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Bardzo dziękuję.

Myślę, że wiele osób nas słyszy, bo przecież jest transmisja naszego posiedzenia. To jest taki problem, którym należy się zająć. No, trzeba zrobić to, co pani powiedziała. W pełni popieram to wystąpienie pani senator.

Z racji tego, że mamy czas tylko do 16.00, a jest jeszcze ten drugi punkt… Pan dyrektor już czeka. Nie ma już zapytań i wniosków, tak że możemy podziękować resortowi…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Ja bym miała pytania, ale nie chcę przedłużać, tym bardziej że wychodziłam. Poddaję się.)

Dobrze, to zostawmy to. Nie pierwszy i nie ostatni raz mówimy o repatriacji. Ten temat na pewno wróci do nas przy okazji zapowiedzianej nowelizacji.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Do senatora. No, przecież my się…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: …Repatriacyjnych, tak że w tej sprawie się wypowiem.)

Ja też nieraz piszę. Panie Dyrektorze, przecież trafiają się takie indywidualne wystąpienia skierowane do mnie, związane właśnie z repatriacją, z tymi trudnościami, tak że wszyscy… O, a pan senator był w ośrodku. Tak że i nasza komisja, i poszczególni senatorowie… My tym żyjemy, interesujemy się i stąd to nasze posiedzenie.

Mogę jeszcze tylko podziękować i pełnomocnikowi, i ministerstwu, i obecnym tu dyrektorom czy naczelnikom za realizowanie tej ustawy. Pani przewodniczącej rady, pani Aleksandrze, też dziękuję. Faktycznie, wiele serca w to wkładacie i to się czuje. Obserwujemy, że realizacja tej ustawy postępuje, a o to przecież nam chodziło. Na pewno będziemy ją ulepszać, będziemy zwiększać liczbę osób, które chcą wrócić do ojczyzny.

Nie ma więcej pytań, więc zamykam… Nie zamykam posiedzenia, tylko zwalniam dyrektorów, którzy nie muszą tu być. No, każdy ma swoje obowiązki. My takiej krótkiej informacji jeszcze wysłuchamy. Bardzo dziękuję gościom. No, jeżeli państwo mogą tu być, to zapraszam, ale jeżeli nie, to dziękuję. My jako senatorowie musimy się jeszcze zapoznać z pewną informacją. Dziękuję i do zobaczenia. Dziękuję, Panie Dyrektorze. Dziękuję serdecznie.

Punkt 2. porządku obrad: sprawy różne

Proszę, Panie Dyrektorze, tak w międzyczasie… Panie Dyrektorze, proszę.

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Dziękuję.

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

Jeśli państwo pozwolicie, w kilku słowach powiem o tym, jak będziemy procedowali w sprawie ofert…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Tak, no właśnie, bo to jest dla nas ważne.)

…w przyszłym roku. Tak jak pani przewodnicząca wspomniała, szef Kancelarii Senatu ogłosił już nabór ofert na realizację zadań w zakresie pomocy Polonii i Polakom za granicą w 2019 r. i ustanowił harmonogram przyjmowania tych ofert, który jest następujący. Przyjmowanie ofert rozpoczęliśmy już 15 października. Do 9 listopada mogą wpływać do nas oferty na realizację zadań w zakresie mediów polonijnych i pomocy charytatywnej.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Tego roku?)

Na 2019 r.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Od 15 października do 9 listopada…)

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Media.)

Powiem jeszcze raz. Od 15 października mogą już do nas wpływać oferty na 2019 r. Do 9 listopada przyjmujemy oferty dotyczące mediów polonijnych i pomocy charytatywnej, do 16 listopada – wzmacniania pozycji środowisk polskich i polonijnych w krajach zamieszkania, do 23 listopada – edukacji i infrastruktury polonijnej, a do 30 listopada – kultury i promocji Polski oraz ochrony polskiego dziedzictwa kulturowego i historycznego.

Tak jak państwo wiedzą, oferty te przyjmowane są za pośrednictwem generatora ofert, który dostępny jest na stronie internetowej Senatu. Wystarczy wejść na stronę główną. Na dole jest zakładka „Opieka Senatu nad Polonią” i to tam jest bezpośredni dostęp do generatora ofert, który zostanie udostępniony również państwu. Teraz dostęp do ofert będzie możliwy właśnie za pośrednictwem generatora.

Dlatego mam gorącą prośbę do państwa: czy moglibyście państwo wpisać tutaj adresy e-mailowe, które będą państwa loginami? Jako login będzie wykorzystywany państwa adres e-mailowy. Na podstawie tych adresów e-mailowych założymy państwu konta.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Podaliśmy tutaj karteczkę, na której można wpisać swój adres. I my założymy takie konta. Przedstawimy państwu najpierw…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak.

Przedstawimy państwu hasła, ale chcielibyśmy prosić, żebyście państwo po pierwszym logowaniu jednak je zmienili.

(Głos z sali: Na własne.)

Tak, na własne hasła.

Ja to może teraz pokażę. Po wpisaniu tutaj, w generatorze ofert, adresu e-mailowego i hasła należy się zalogować, tak jak do poczty elektronicznej państwo się logujecie. Wówczas pojawi się taki widok i zobaczycie państwo zakładkę „profil”, w której będzie państwa imię i nazwisko. I to tu należy zmienić hasło, które państwo od nas otrzymacie.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: A jest podane…)

Tak, jak państwo tutaj wejdziecie… Jeszcze raz pokażę. Tu, na dole, jest taki odnośnik „zmiana hasła”. I jak będziecie państwo wpisywali tutaj to nowe hasło, to dopóki ta czerwona kreseczka nie zmieni się w zieloną, trzeba będzie jeszcze to hasło dopisywać. Nie potrzeba tutaj żadnych kombinacji dużych i małych liter.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Ale nie jest nigdzie napisane, że ma być minimum 8 znaków?)

Minimum 8.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Jedna duża litera, jeden…)

(Głos z sali: 8 znaków.)

8 znaków, ale nie musi być ani dużej litery, ani…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Dowolnie.)

Dowolnie.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: 8 dowolnych znaków.)

Tak. Wpisujecie państwo nowe hasło, następnie potwierdzacie to nowe hasło i je zapisujecie. Należy je zapamiętać. Jeśli zdarzy się taka sytuacja, że państwo je zapomnicie, wówczas my założymy nowe konto. No, trzeba będzie się do nas zgłosić.

Jak państwo widzicie, na tym powitalnym ekranie po lewej stronie są kolejne informacje, które są dla państwa istotne. W tym pierwszym odnośniku macie państwo nabory podzielone na poszczególne lata. Obecnie, do końca roku, aktywny jest jeszcze nabór ofert na 2018 r., ale działa już również ten na 2019 r. Jeśli chcecie państwo zobaczyć oferty z 2018 r., wystarczy kliknąć tutaj, a następnie wejść w oferty, które są… To są wszystkie oferty, które wpłynęły do Kancelarii Senatu.

Z lewej strony jest numer oferty, później kierunek działań, czyli np. edukacja, kultura – to jest numer tego kierunku – następnie nazwa oferenta, nazwa zadania, kwota wnioskowanej dotacji i status oferty. Otrzymaliście państwo od nas wypisane na kartce różne statusy oferty. W momencie, kiedy oferent złoży już ofertę, pojawi się tutaj informacja, że oferta została złożona, pojawi się status „złożona”. Jeśli Biuro Polonijne oceni tę ofertę pozytywnie, wówczas ten status zmieni się ze „złożona” na „dopuszczona”. Jeśli oferta będzie zawierała jakieś błędy, status zmieni się na „błędna”, tak jak tutaj państwo widzicie, i wyświetli się na czerwono. I my wtedy sporządzimy pismo adresowane do naszych oferentów, poprosimy o poprawienie tej oferty. Jeśli oferent w terminie złoży poprawioną ofertę, wówczas pojawi się informacja, że jest to oferta zastępcza. I tutaj, jak państwo widzicie, pojawiła się obok numeru oferty literka Z, co oznacza, że jest to oferta zastępcza, już po poprawkach. Jeśli ta oferta będzie poprawna, wówczas status zmieni się na „dopuszczona”. Jeśli będzie ona nadal zawierała błędy, pojawi się status „odrzucona”. I tutaj można od razu zobaczyć, czy były takie odrzucone oferty. Jak państwo widzicie, taka informacja tu jest. Jeśli Prezydium Senatu rozpatrzy ofertę i przyzna na nią środki, wówczas pojawią się status „akceptacja”, tak jak jest tutaj, w przypadku oferty 2Z, i kwota przyznanej przez Prezydium dotacji. Jeśli Prezydium odrzuci taką ofertę, wówczas pojawi się tutaj informacja o braku dotacji. W momencie, gdy Prezydium przyzna dotację, Biuro Polonijne poinformuje o tym fakcie oferenta i poprosi o złożenie aktualizacji tej oferty. Często wynika to z tego, że kwoty są niższe, niż miały być, albo Prezydium przyznało dotację nie na wszystkie zakresy rzeczowe, o które proszono. Wówczas pojawi się napis „aktualizacja”, a przy numerze oferty pojawi się litera A. I to jest ta oferta, na podstawie której my przygotujemy później umowę do podpisania. Jeśli państwo chcą zobaczyć, na co zostały przyznane dotacje w danej ofercie, wystarczy otworzyć taką ofertę. W załączniku 2A widać, na co zostały przyznane środki.

Możecie państwo, tak jak powiedziałem, wyszukiwać poszczególne oferty. Jeśli wiedzą państwo, że oferta, która państwa interesuje, ma np. numer 385, to wystarczy w okienku numeru oferty wpisać 385, następnie nacisnąć enter. I tak można znaleźć tę ofertę, której państwo poszukujecie. Jak państwo widzicie, była pierwotna oferta nr 385, następnie oferent złożył ofertę zastępczą, ponieważ ta oferta pierwotna była błędna i myśmy poprosili o jej poprawienie. Oferent złożył ofertę zastępczą, która zyskała akceptację Prezydium. Przyznano dotację w wysokości 200 tysięcy zł, a jak państwo widzicie, pierwotna kwota była na poziomie 898 tysięcy 876 zł. W związku z tym Biuro Polonijne poprosiło oferenta o zaktualizowanie oferty i w efekcie mamy tę ofertę nr 385A. To jest ta zaktualizowana oferta będąca przedmiotem decyzji Prezydium Senatu. I to jest to, na co Prezydium Senatu przyznało środki. Jak państwo otworzycie tę ofertę i załącznik 2A, to wówczas będzie widać, na jakie działania i w jakiej wysokości została przyznana dotacja.

Można również przesortować całość według numeru kierunku. No, np. chcecie państwo znaleźć informacje dotyczące ofert, które zostały złożone w związku z infrastrukturą polonijną, czyli z naszym piątym kierunkiem. Wystarczy wtedy kliknąć na piątkę i wszystkie oferty, które dotyczą infrastruktury polonijnej, czyli te oferty inwestycyjne, tutaj się państwu pokażą.

Jeśli chcecie państwo znaleźć wszystkie oferty, które złożyła np. Fundacja na rzecz Pomocy Dzieciom z Grodzieńszczyzny, wystarczy wpisać jedno słowo, np. „Grodzieńszczyzny”, i wówczas dostaniecie państwo wszystkie oferty złożone przez tę fundację. Jeśli pamiętają państwo nazwę zadania albo jakieś słowo z nazwy zadania, również wystarczy wpisać tutaj to słowo, żeby te oferty przesortować.

Jeśli już znaleźliście państwo daną ofertę, możecie wydrukować całą ofertę albo poszczególne załączniki. Jeśli wejdziecie państwo w załącznik nr 1, to zobaczycie, że można wydrukować całą ofertę, ewentualnie tylko załącznik nr 1. To polega na tym, że najpierw otrzymujecie państwo plik PDF, który można będzie przesłać na jakieś inne konto e-mailowe, ewentualnie wydrukować. Tak jak widzicie państwo tutaj, ta oferta jest już w PDF.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Zapraszam, bardzo chętnie wyjaśnimy.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Największym plusem tego jest to, że możemy to wszystko ściągnąć do swoich skrzynek e-mailowych i nie musimy prosić o wydrukowanie. No, jeżeli będziemy chcieli koniecznie zagłębić się w jakiś wniosek, no to będziemy szukali u państwa pomocy.

(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński: Tak.)

Bo to wszystko pięknie wygląda, ale nie mamy pieniędzy na dodatkowego asystenta…

(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński: Rozumiem.)

…na zatrudnienie takiego biegłego komputerowego, który by tu siedział i na nasz znak drukował to czy tamto. No, państwo są od tego, żeby…

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Proszę państwa, w każdej chwili możecie państwo otworzyć ten generator, z każdego komputera można się do niego dostać. Nie musi to być koniecznie…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Rozumiem, że nasi wnioskodawcy tego typu dostępu nie mają.)

Nie.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Chroni nas to, że mamy to hasło, które tu wpisujemy.)

Proszę państwa, w tym generatorze jest kilka typów użytkowników. Jest np. użytkownik oznaczony jako oferent, który może wejść jedynie na swoje konto. On też ma swój adres e-mailowy i hasło do swojego konta, ale widzi tylko oferty składane przez organizację, którą reprezentuje. Państwo macie konto tzw. obserwatora. Widzicie państwo wszystkie oferty, które wpłynęły w danym naborze, i możecie wyszukiwać poszczególne oferty, sortować je według wysokości dotacji itd. My jako Biuro Polonijne mamy trochę inne uprawnienia, ponieważ mamy również możliwość przygotowywania umów, przygotowywania aneksów, a także kontrolowania sprawozdań i korespondencji.

I teraz muszę państwa uprzedzić o jeszcze jednej sytuacji. Otóż do użytkowników generatora będą rozsyłane komunikaty, również na te adresy, które państwo podaliście na tej liście. Będziecie państwo otrzymywali różne informacje, np. o zmianach w generatorze, ale nie trzeba na nie odpowiadać. To są tylko takie informacje.

Jeśli będą mieli państwo jakieś kłopoty, to będzie można zatelefonować. Numery zostały wskazane na tych kartkach, które państwo otrzymali. Tutaj, na dole, są również takie podstawowe informacje, np. najczęściej zadawane pytania dotyczące działania generatora. Jeśli zauważycie państwo jakiś błąd w tym generatorze, to też będzie można taki błąd zgłosić. Są tu również akty prawne, które regulują nasze działania związane z przyznawaniem dotacji. Ja jeszcze tylko…

(Głos z sali: …Telefony.)

I tutaj są też numery telefonów, które ewentualnie można wykorzystać, żeby do nas zadzwonić.

Jeszcze tylko przypomnę państwu, że ze względu na wejście ustawy o RODO, zostaniecie państwo upoważnieni przez szefa Kancelarii Senatu do przetwarzania danych osobowych, które znajdują się w tym generatorze ofert. Przypominam, że w związku z tym będziecie państwo zobowiązani do nieudostępniania tych danych osobom trzecim. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Zamykam posiedzenie komisji.

(Koniec posiedzenia o godzinie 15 minut 55)