Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu (nr 98) w dniu 09-07-2018
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu (98.)

w dniu 9 lipca 2018 r.

Porządek obrad:

1. Rozpatrzenie „Sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2017 roku” wraz z „Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2017 roku” (druk senacki nr 779).

2. Rozpatrzenie „Informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w 2017 r.” (cd.) (druk senacki nr 774).

(Początek posiedzenia o godzinie 17 minut 03)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Jerzy Fedorowicz)

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Dzień dobry, witam państwa.

Jest godzina 17.03.

Rozpoczynamy posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu poświęcone rozpatrzeniu „Sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2017 roku” wraz z „Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2017 roku” – druk senacki nr 779. Punkt drugi to w zasadzie głosowanie, bo rozpatrzenie „Informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w 2017 r.” odbyło się na poprzednim, niedokończonym posiedzeniu komisji.

Czy w sprawie porządku obrad państwo senatorowie zgłaszają jakiś sprzeciw? Nie.

Witam serdecznie pana ministra, pana przewodniczącego Witolda Kołodziejskiego z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji; pana Janusza Kaweckiego, członka Krajowej Rady; pana Andrzeja Sabatowskiego, również członka Krajowej Rady. Witam przedstawicieli biura i departamentów. Wszystkich nazwisk nie wymienię, może z wyjątkiem jednego… Nie, też go nie wymienię. Witam panią mecenas Danutę Drypę, głównego legislatora w Biurze Legislacyjnym.

Punkt 1. porządku obrad: rozpatrzenie „Sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2017 roku” wraz z „Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2017 roku” (druk senacki nr 779)

Panie Przewodniczący – zwracam się do pana przewodniczącego Kołodziejskiego – otrzymaliśmy taką oto ogromną cegłę. Ja znam te sprawozdania, od kilkunastu lat są one takie same. Sam przedstawiałem podobne, a więc nie wyrażam żadnego zdziwienia. Prosiłbym o wygłoszenie swojego wystąpienia w formie skondensowanej. Przypominam, że senatorowie mają na swoich nośnikach to właściwe sprawozdanie.

Tak że oddaję panu głos. Bardzo proszę, pan minister Witold Kołodziejski.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski:

Dziękuję bardzo.

Szanowny Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Zwracam jednak uwagę, że dokumenty przedstawione przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji dosyć istotnie różnią się pod względem formy od poprzednich sprawozdań, tak żebyśmy nie popadali w rutynę. Już nie mówię o samych liczbach i zestawieniach, które się oczywiście zmieniają, no ale wprowadziliśmy też kilka poprawek. Rzeczywiście, istotne jest to, że to jest i sprawozdanie, i informacja. Złożenie sprawozdania to nasz zasadniczy obowiązek, jeśli chodzi o działania Krajowej Rady. Ten drugi dokument, informacja o stanie rynku, jest, jak myślę, niesłychanie ciekawym dokumentem, który daje nam pełną wiedzę o rynku audiowizualnym w Polsce. A ten rynek na tyle się zmienia – właśnie w tej chwili jesteśmy świadkami wielkich przeobrażeń, przekształceń – że warto ten moment dobrze opisać. Oprócz tego przesłaliśmy strategię regulacyjną na lata 2017–2022, równie istotny dokument, który mówi o tym, jakie działania Krajowa Rada planuje i jaki ma pogląd w kwestii niektórych istotnych wyzwań rynkowych. Zapewne przy okazji pytań będzie możliwość, a tak naprawdę potrzeba odwołania się również do tego trzeciego dokumentu, czyli do strategii regulacyjnej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Wracam do samego sprawozdania. Jeżeli mam skondensować swoją wypowiedź, to powiem tylko tyle, że to jest pierwszy rok, za który Krajowa Rada składa sprawozdanie z zadań pełnionych w nowym składzie. I powiem też, że jest to po prostu pierwszy pełny okres sprawozdawczy w tej kadencji, która rozpoczęła się 12 września 2016 r. Rok temu, kiedy tutaj to państwu referowałem, podkreślałem, że to był dokument realizowany pół na pół przez stary i nowy skład rady. Tym razem jest to już w całości dokument nowej Krajowej Rady. Przypomnę jej skład: pani Teresa Bochwic, Janusz Kawecki, Witold Kołodziejski, Andrzej Sabatowski, Elżbieta Więcławska-Sauk.

Szanowni Państwo, rok 2017 był rokiem dosyć istotnych zmian na rynku, przede wszystkim telewizyjnym. Mianowicie upłynął on pod znakiem dużego przejęcia. Discovery, amerykańska firma, przejęła inną amerykańską firmę, Scripps Networks, właściciela TVN, grupy telewizyjnej TVN, co ma istotne znaczenie rynkowe. Jeśli chodzi o realizację naszego zadania, naszych kompetencji, ale też obowiązku nałożonego na Krajową Radę – mam na myśli ochronę pluralizmu – to obserwujemy pogłębiający się proces koncentracji czy też, jak niektórzy mówią, konsolidacji grup medialnych, co niewątpliwie stanowi zagrożenie dla tego pluralizmu. To jest zagrożenie gospodarcze, bo mówimy o koncentrowaniu i konsolidowaniu nadawców.

Tak jak wielokrotnie mówiliśmy, proces cyfryzacji telewizji był szansą na dużą pluralizację, na wprowadzenie nowych podmiotów na rynek telewizyjny. Z kilku, a właściwie z 4 programów ogólnopolskich, 2 publicznych i 2 komercyjnych, ta oferta zwiększyła się do prawie 30 programów. Dzisiaj, w wyniku koncentracji, dalej mamy na rynku telewizyjnym te same 3 podmioty wiodące: telewizję publiczną, telewizję TVN i telewizję Polsat. Jest już rok 2018 i nastąpiły kolejne przejęcia. Programy telewizyjne z grupy ZPR zostały zakupione przez Polsat. No, to jest oblicze konsolidacji. Do pewnych konsolidacji nie doszło za to w 2017 r., kiedy zablokowane zostało przejęcie przez UPC innego operatora kablowego, czyli sieci Multimedia. Przeciwstawił się temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W wyniku analiz i wielomiesięcznego postępowania UPC odstąpiło od tej transakcji, ale na rynku kablowym również obserwujemy proces konsolidacji.

Jeśli chodzi o rozwój naziemnej telewizji cyfrowej i radia cyfrowego, to w przypadku naziemnej telewizji cyfrowej trwa prowadzony przez Urząd Komunikacji Elektronicznej proces tzw. reformingu częstotliwości, czyli uwalniania pasma 700 MHz na potrzeby telekomunikacji. A więc tutaj takie bardziej techniczno-porządkowe prace są prowadzone. Po zakończeniu tych prac, czyli w połowie roku 2020 – takie są terminy wyznaczone przez Komisję Europejską – będziemy mieli uporządkowane pasmo przeznaczone dla telewizji naziemnej i pojawi się możliwość zagospodarowania jeszcze 1 multipleksu telewizji naziemnej. Już w tej chwili, dbając o to, żeby uczestnicy rynku, obecni i przyszli nadawcy, wiedzieli, w którym kierunku będzie się rozwijała sytuacja telewizji naziemnej w Polsce, w naszej strategii podjęliśmy to wyzwanie i określiliśmy, że planujemy uruchomienie tego piątego multipleksu na potrzeby telewizji naziemnej, oferty bezpłatnej. Chcielibyśmy, aby to już było robione w technologii DVB-T2, czyli w kolejnej generacji naziemnej telewizji cyfrowej, z lepszym standardem kodowania, z tzw. kodowaniem HEVC i ze standardem wysokiej rozdzielczości. Krótko mówiąc, wnioski, jakie z tego płyną, są takie, że pierwszym multipleksem w standardowo wysokiej rozdzielczości będzie ten piąty multipleks i że przechodzimy stopniowo na nadawanie w nowym standardzie technologicznym. Mówię to po to, żeby producenci sprzętu już się do tego przystosowali i przygotowywali taką ofertę. Zresztą nowe telewizory takie właśnie dekodery już posiadają. Co istotne, określiliśmy w strategii, że przechodząc na inny system kodowania, który umożliwiłby wykorzystanie większych pojemności, czyli znaczne zwiększenie liczby ogólnodostępnych, nieodpłatnych kanałów, programów telewizyjnych, i wybierając wyższy standard rozdzielczości, czyli HDTV, będziemy optowali za niewielkim zwiększeniem oferty tej bezpłatnej telewizji naziemnej. Dla nadawców niesłychanie istotne jest to, żeby mieć świadomość, na ile konkurencja na tym rynku będzie rosła, a na ile sytuacja będzie ustabilizowana. Tak więc to tyle, jeśli chodzi o naziemną telewizją cyfrową. Myślimy o tym, żeby uruchomić ten multipleks właśnie po zakończeniu procesu reformingu, czyli w 2020 r.

Jeśli chodzi o naziemną radiofonię cyfrową, to cały czas trwa spór i niekończąca się dyskusja, czy radiofonia cyfrowa ma sens, czy nie. My jesteśmy zdania, że ma taki sam sens jak radiofonia naziemna. Krótko mówiąc, jeżeli radio ma w przyszłości konkurować ze streamingiem internetowym, no to będzie konkurować na bazie nowoczesnych, cyfrowych technologii, a nie technologii tradycyjnych, analogowych. I w związku z tym jeśli chodzi o nadawanie Polskiego Radia w sposób cyfrowy, w DAB+, to nie wygasiliśmy tych emisji, podtrzymujemy je. Polskie Radio rozwija swoją ofertę, wprowadziło program Polskie Radio Chopin, a teraz pilotażowo wprowadza Polskie Radio Literatura z audycjami i słuchowiskami literackimi. No, radio rozwija tę ofertę, z kolei my sięgnęliśmy po zasoby częstotliwości. Urząd Komunikacji Elektronicznej dobrał nam 34 lokalizacje w dużych i średnich miastach, a my zapowiedzieliśmy, że jeszcze w tym roku będziemy ogłaszać konkursy koncesyjne na lokalne programy radiowe. Mieliśmy zawsze deficyt lokalnych rozgłośni, a wiązało się to również z deficytem lokalnych częstotliwości. No, 34 miasta to bardzo duży zasięg, również jeśli chodzi o ludność. Chcemy po prostu stworzyć możliwości dla nowych nadawców i w ten sposób sprawdzić, jakie jest zainteresowanie. Z sygnałów, które do nas docierają, wynika, że nadawcy muzyczni zainteresowani są również połączeniem tych częstotliwości. Mam na myśli chociażby radia jazzowe. Pozostałe częstotliwości, tzw. multipleksy radiowe, nie są w tej chwili przez nas wykorzystywane. Zapowiedzieliśmy nadawcom – również umieściliśmy to w naszej strategii – że nie będziemy optowali za wyznaczeniem daty switch off radia analogowego, tak że mogą się oni czuć bezpieczni. Częstotliwości cyfrowe – jeżeli tylko będą gotowi, żeby je zagospodarować – również na nich czekają, z zastrzeżeniem jednak, że nie będą czekać wiecznie. Jeśli będzie zainteresowanie, to te częstotliwości 2 pozostałych multipleksów również wykorzystamy i przeznaczymy na nową ofertę.

Jeśli chodzi o inne sprawy, to Krajowa Rada wypełnia swoją dyspozycję ustawową, jaką jest organizowanie badań treści i odbioru usług medialnych. No, będziemy to robić. Podjęliśmy się tego wyzwania, aczkolwiek prace ruszyły tak naprawdę dopiero w tym roku. Chętnie bym o nich opowiedział, ale nie będę w tej chwili wchodził w szczegóły, ponieważ nie dotyczy to sprawozdania za rok 2017.

Krajowa Rada opracowuje również plany finansowo-programowe. To jest zwykła procedura i w minionym roku nie było inaczej. Na tej podstawie dzieliliśmy również abonament, jednak w 2017 r., pod koniec tego roku, podzieliliśmy dodatkowo 950 milionów zł rekompensaty. Rekompensata, która została wypłacona z budżetu państwa dzięki Ministerstwu Finansów, jest rekompensatą za ulgi przyznawane w kolejnych latach, ulgi dla kolejnych grup zwalnianych z opłaty abonamentowej. Przypomnę tylko, że sam pomysł rekompensaty nie jest niczym nowym. Zarówno ja, w mojej poprzedniej kadencji w Krajowej Radzie, jak i później mój następca, Jan Dworak, zwracaliśmy się do parlamentu, do kolejnych premierów o zrekompensowanie tych ulg i zwolnień, które przy kolejnych nowelizacjach ustawy abonamentowej były dokładane. I w minionym roku, w roku 2017, udało się uzyskać taką rekompensatę w kwocie 950 milionów zł. W grudniu, proszę państwa, nie można było przelać tych środków na konta spółek mediów publicznych, ponieważ nie wykorzystałyby one tych pieniędzy w całości i zachodziłoby podejrzenie nieuzasadnionej pomocy publicznej. W związku z tym podzieliliśmy tę rekompensatę i wypłaciliśmy ją na raty. Część wypłaciliśmy w 2017 r., a część już w roku 2018. Oczywiście wcześniej poinformowaliśmy spółki, w jakich proporcjach to będzie wypłacane. Ważne jest to, że dla telewizji publicznej… Ile tego było? Już mówię. Oczywiście tylko część tych pieniędzy została przeznaczona na telewizję. Pozostałą część podzieliliśmy pomiędzy radio i rozgłośnie regionalne radia publicznego. TVP w 2017 r. dostała 266 milionów 500 tysięcy zł, Polskie Radio – 15 milionów 740 tysięcy zł, 17 spółek radia regionalnego – 24 miliony 730 tysięcy zł. Jeśli chodzi o transzę wypłaconą w roku 2018, to dla TVP było to 593,5 miliona zł, dla Polskiego Radia – 46 milionów 400 tysięcy zł, dla radia regionalnego – 33 miliony zł, czyli 1 milion 944 tysiące zł na spółkę.

Ciekawą rzeczą, jeśli chodzi o abonament… No, wciąż niezadowalający jest poziom ściągalności tej opłaty. Wobec licznych dyskusji na temat sensu wprowadzenia takiej opłaty powiem tylko, że ciekawa jest informacja, że w Szwajcarii miało miejsce referendum w tej sprawie. Proszę państwa, powstała grupa inicjatywna i zorganizowano referendum, które miało na celu odrzucenie powszechnej składki audiowizualnej, czyli zniesienie opłaty abonamentowej w Szwajcarii. Przypominam, że tam ta opłata jest bardzo wysoka. To jest 451 franków szwajcarskich rocznie, czyli prawie 1 tysiąc 700 zł. Co ciekawe, z tytułu tej opłaty 1 miliard 300 milionów franków rocznie przeznacza się na media publiczne tego niewielkiego w sumie kraju. W każdym razie, proszę państwa, prawie 72% głosujących w referendum opowiedziało się za odrzuceniem opłaty abonamentowej, co jest, jak myślę, warte dyskusji. To też wskazuje, jak istotne ze społecznego punktu widzenia są media publiczne…

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: To oni byli za odrzuceniem opłaty?)

Byli za odrzuceniem w referendum… Nie, 72%…

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Za utrzymaniem.)

…było za utrzymaniem abonamentu. No, 72% głosujących w referendum było za odrzuceniem zniesienia abonamentu, a więc można by wnioskować, że poparcie społeczne dla tej inicjatywy, dla abonamentu, jest jeszcze większe.

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Tak, ave, Caesar!)

Morituri

(Głos z sali: …te salutant.)

Proszę państwa, tutaj mamy szczegółowy wykaz…

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Panie Ministrze, dziękuję.)

…skarg i jeszcze innych rzeczy, no ale to już jest…

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: To jest w sprawozdaniu, my to mamy.)

Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Dziękuję bardzo za to wprowadzenie. Chciałbym teraz dać senatorom szansę na zadanie pytań. Jak się pan spodziewa, będą to pytania prostsze, łatwiejsze, ale i trudniejsze. O to nam idzie, bo musimy ocenić to sprawozdanie.

W takim razie poproszę… Pani Senator Barbara Zdrojewska jako pierwsza? Ja jako drugi się zgłaszam, a potem otworzę listę.

Proszę bardzo, Pani Senator.

Senator Barbara Zdrojewska:

Dziękuję bardzo.

Ponieważ pan wspomniał m.in. o mediach niepublicznych, chciałabym zapytać o tę karę 100 milionów dla TVN i o późniejsze wycofanie się z tego, tak żeby pan troszeczkę wytłumaczył, jakie były powody tego, że najpierw nałożono tę karę…

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: …W 2017 r.)

Najpierw nałożono tę karę, a później ją wycofano. No, to wyglądało jak straszenie telewizji. To jest moja opinia.

Druga kwestia. Chciałabym poprosić o przedstawienie sytuacji finansowej telewizji, bo już chyba… Nie wiem, czy zarząd dostał absolutorium, ale rada już się chyba zebrała. Jak to wygląda w tej chwili, jeżeli chodzi o ten rok i poprzedni? I jak to się ma… Chodzi o to, żebyśmy otrzymali informację o sytuacji finansowej. Pan przewodniczący mówił o tym, że państwo dokłada pieniądze do telewizji publicznej, ale chcielibyśmy też wiedzieć, czy obecna telewizja publiczna jest gospodarna i jak wygląda w tej chwili wynik finansowy telewizji.

Następna sprawa. Chciałabym zapytać, w jaki sposób państwo dbają o pluralizm mediów publicznych. Chciałabym, żeby państwo mam to przedstawili, ponieważ wystarczy pooglądać telewizję w ciągu jednego dnia, wystarczy obejrzeć kilka programów – ja się poświęciłam i to zrobiłam – i od razu widać, jakie ona ma wady. Nie chciałabym zaczynać jakieś dyskusji w tej chwili, bo na to z całą pewnością będziemy mieć czas na posiedzeniu, no ale chciałabym zapytać, w jaki sposób państwo… Czy państwo zwracaliście się do telewizji publicznej o to, żeby były tam przedstawiane nie tylko racje rządu, żeby był tam przedstawiany dużo szerszy zakres poglądów, reprezentatywnych dla zdecydowanie większej części społeczeństwa, a nie tylko dla tej części popierającej rząd?

I chciałabym też poprosić o odpowiedź… No, jestem zainteresowana, czy państwo w ogóle prowadzicie monitoring tego, w jakich proporcjach przedstawiciele różnych opcji politycznych są zapraszani do mediów publicznych, tych lokalnych i centralnych. Wiem o tym, że niektórzy… Wiem, że zdarzają się odmowy, że niektórzy po prostu nie chodzą. Muszę powiedzieć, że nie wiem, czy ja bym poszła, czy nie, chociaż w ustawie mamy zagwarantowane, że…

(Rozmowy na sali)

Czy ja mogę pana przewodniczącego poprosić o…

(Rozmowy na sali)

Panie Przewodniczący, czy mogę poprosić o… Bo tu jest hałas.

(Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski: Ale ja słyszę i notuję.)

(Głos z sali: To nie ten przewodniczący.)

(Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski: Aha, inny przewodniczący.)

Nie no, nie do pana się zwracam w tej chwili, tylko do pana przewodniczącego komisji.

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Przepraszam, tu z tyłu była wymiana poglądów i nie usłyszałem dobrze. Proszę łaskawie powtórzyć.)

To ja poczekam. Niech panowie skończą, a później mi pan udzieli głosu. Niech panowie wymienią poglądy, a potem będę kontynuować.

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Panowie właśnie wymienili i teraz już… Przepraszam.)

Aha.

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Bardzo proszę.)

Dziękuję, Panie Przewodniczący. No, mnie to przeszkadza.

I następna kwestia, o którą chciałabym zapytać, to właśnie… My mamy takie prawo. To jest nawet gdzieś tam, w jednej z ustaw, chyba w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora, zagwarantowane. Otóż mamy prawo do wyrażania swoich poglądów w mediach. Jeszcze raz mówię: nie wiem, czybym poszła, ale ani do radia lokalnego we Wrocławiu, ani do telewizji nie zostałam zaproszona ani razu, a tymczasem… Nie będę wymieniała nazwisk, ale inne osoby z Senatu, z obu izb parlamentu, są zapraszane. Czy państwo prowadzicie tego typu monitoring? Bo to chyba też jest państwa obowiązkiem. Powinniście dbać o to, żeby nie było takich sytuacji, że tylko jedna opcja jest bez przerwy prezentowana w telewizji publicznej.

I następna sprawa, o którą chciałabym zapytać, to te skargi, które wpływają do Krajowej Rady. Czy pan zechciałby powiedzieć, ile było tych skarg w porównaniu z poprzednim rokiem? Chciałabym, żeby pan też poinformował, czego te skargi dotyczyły. I prosiłabym o takie troszeczkę bardziej szczegółowe pochylenie się nad tym. Dlaczego pytam o te skargi? Dlatego że mamy do czynienia ze skandalicznymi postawami pracowników telewizji publicznej, które są oceniane… No, mam na myśli postawy w mediach społecznościowych, gdzie pracownicy telewizji… Tego nigdy nie było, a jeżeli było, to z całą pewnością było karane przez prezesa lub też przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. To, o co pytam, dotyczy różnych zachowań. Przykłady podam oczywiście w czasie dyskusji, ale myślę, że większość z nas zna te przykłady, te osoby, które przynosiły wstyd i hańbę publicznym mediom w Polsce. Te osoby nadal pracują w Telewizji Polskiej, a jeśli są karane, to w taki sposób, że… One już dawno powinny po prostu być zwolnione z pracy, właśnie ze względu na swoje nieetyczne zachowanie w telewizji i poza telewizją. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Dziękuję bardzo.

Poproszę, Panie Przewodniczący, o odpowiedź na te wszystkie pytania.

(Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski: Już mogę?)

Tak, bardzo proszę.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski:

Dobrze, zacznę więc od pierwszego pytania, czyli od sprawy kary dla TVN. Nie było to 100 milionów, tylko 1,5 miliona zł. Czy to było straszenie? No, ja odstąpiłem od tej kary jeszcze przed wszczęciem postępowania sądowego. Gdybyśmy chcieli traktować to jako instrument represji, gdyby ta kara miała mieć taki, powiedziałbym, mrożący skutek, tobyśmy nie odstępowali od tego postępowania sądowego, które zapewne do dzisiaj byłoby jeszcze nierozstrzygnięte. Przypominam, że dotyczyło to art. 18 ustawy o radiofonii i telewizji. To nie był zarzut, że ta czy inna stacja, w takim czy innym programie, sprzyjała jakimś opcjom politycznym. Chodziło tak naprawdę o niesłychanie niebezpieczną sytuację, w której… No, było dosyć wyraźne zagrożenie, również dla zdrowia i życia ludzkiego, i tego dotyczyła tamta kara. Ona wbrew pozorom nie była wcale drakońska, bo stanowiła tak naprawdę 1‰ przychodów spółki i zaledwie 1% możliwej do nałożenia kary, ale oczywiście w wyniku całej dyskusji zdecydowałem, żeby nie eskalować tego konfliktu i odstąpić od sprawy jeszcze na etapie administracyjnym. W związku z tym myślę, że ta decyzja broni się przed zarzutem zastraszania. Powtarzam: gdyby taki był nasz zamiar, na pewno byśmy od tego nie odstępowali na etapie administracyjnym.

Pozytywnym wynikiem tego całego dosyć nieprzyjemnego procesu jest to, że powstała inicjatywa Okrągłego Stołu Medialnego. To już jest kolejna odsłona tej inicjatywy. Po raz pierwszy udało się skupić w jednym miejscu wszystkich największych nadawców telewizyjnych. Do tej pory nie było takiego precedensu, żeby wszyscy razem usiedli do jednego stołu. Mamy już wypracowane zespoły. Jeszcze przed przyjęciem jakiegoś wspólnego kodeksu efekty tych prac są bardzo wymierne. Chodzi mi chociażby o to, że jest jednolita reprezentacja i że przy okazji takich spotkań może nastąpić wymiana poglądów między konkurującymi ze sobą nadawcami, np. między TVN a telewizją publiczną. Ale formułę okrągłego stołu stosujemy również w innych inicjatywach. Mam na myśli chociażby unormowanie zasad dotyczących reklam suplementów diety – wspólnie pracujemy nad taką regulacją – czy też kwestię platform internetowych i dostępu do programów telewizyjnych w internecie.

Jeśli chodzi o wynik finansowy telewizji publicznej, to ten wynik w roku 2017 był dodatni i wyniósł 600 tysięcy zł. W przypadku Polskiego Radia było to 2 miliony 800 tysięcy zł. Wynik spółek rozgłośni regionalnych był ujemny. W sumie zanotowaliśmy prawie 9 milionów zł straty. No, pytanie dotyczyło telewizji. W 2017 r. spółka osiągnęła zysk netto w wysokości 0,6 miliona zł, czyli 600 tysięcy zł. W 2016 r. była to strata netto w wysokości 176,7 miliona zł. My oczywiście otrzymujemy szczegółowe sprawozdania finansowe, tylko że w orbicie naszych zainteresowań jest głównie wykorzystanie tych środków, które przekazujemy mediom publicznym, czyli abonamentu. I temu właśnie służą rozliczenia dotyczące wykonania planów finansowo-programowych. Z kolei kwestie bardziej szczegółowe, dotyczące finansów spółek Skarbu Państwa, jakimi są media publiczne, należą do Rady Mediów Narodowych i do ministerstwa kultury. Na marginesie dodam, że wiele z tych pytań było też omawianych przez pana ministra Czabańskiego, który referował sprawozdanie Rady Mediów Narodowych. Również wszelkie kwestie związane z zarządami, radami nadzorczymi i radami programowymi należą w tej chwili do Rady Mediów Narodowych. Nie mamy w tym zakresie wiele do powiedzenia, a więc też nie mogę wiele wyjaśnić.

Jeśli chodzi o dane dotyczące pluralizmu w mediach… No, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży pluralizmu w mediach. Ten konstytucyjny zapis, powtórzony w ustawie, stanowi, że powinniśmy prowadzić taką politykę, przede wszystkim koncesyjną, aby ten pluralizm we wszystkich mediach był zachowywany, jeśli chodzi o rynek. W tej części mojej wypowiedzi dotyczącej zasad koncentracji wprost odpowiedziałem na to pytanie o nasze badania, obserwacje i działania mające gwarantować i chronić ten pluralizm. A więc jeżeli mówimy o pluralizmie w mediach, to mówimy o całym rynku, np. telewizyjnym, bo tak to dzielimy. I tutaj dominują 3 główne grupy telewizyjne: Polsat, TVN i telewizja publiczna.

(Senator Barbara Zdrojewska: Ja pytałam o telewizję publiczną, o pluralizm w mediach publicznych.)

Pani, zanim doprecyzowała to pytanie, pytała o pluralizm w telewizji w ogóle, nie tylko w mediach publicznych. No, za chwilę odpowiem. Na razie omówię to, jak wygląda kwestia pluralizmu w mediach. W Polsce są 3 duże grupy telewizyjne, a telewizja publiczna jest największą z tych grup, jeśli chodzi o udział w rynku – to jest prawie 28%. No, pozostała część jest zagospodarowana w głównej mierze przez TVN i Polsat, z coraz mniejszym marginesem dla mniejszych, tzw. niezależnych nadawców. W tej skali pluralizm jest dosyć duży. Obserwujemy bardzo zróżnicowany jakościowo, jeśli chodzi o opinie polityczne, materiał programowy. Inaczej relacjonuje telewizja publiczna, inaczej Grupa TVN i zupełnie inaczej Telewizja Polsat czy programy z Grupy Polsat. Tak że ten pluralizm jest rzeczywiście duży.

A co do pytania o media publiczne to my oczywiście monitorujemy to, do czego media publiczne są zobowiązane na bazie samej ustawy, ale również to, jak wygląda cała sytuacja. Prowadzimy takie monitoringi, które określają obecność partii politycznych w programach telewizji publicznych, i publikujemy je na naszych stronach. Częściowo są one dostępne w sprawozdaniu, ale odsyłam też do szczegółowych analiz wyników naszych monitoringów na stronie internetowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Mamy tam również wykresy i słupki. No, można porównywać te liczby z…

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Jakiś przykładzik, Panie Ministrze.)

Taki przykładzik: w 2017 r. koalicja PiS-SP-PR…

(Głos z sali: Zjednoczona Prawica.)

Tak, Zjednoczona Prawica. Tylko popatrzę, czy to jest… Mam dane za 4 kwartały: koalicja – 447 godzin, opozycja – 353 godziny. No, to są tego typu przykłady. Proszę pamiętać, że jeżeli zestawiamy… Padło pytanie o „Gościa Wiadomości”. To również jest realizacja przez nadawcę publicznego art. 22 ustawy o radiofonii i telewizji, dotyczącego prezentacji stanowiska rządu i organów Rzeczypospolitej.

(Głos z sali: Naczelnych organów państwa.)

Naczelnych organów państwa. W związku z tym nie należy np. łączyć wystąpienia premiera czy wystąpienia ministra z wystąpieniem posła, który nie reprezentuje naczelnych organów państwa. Takie zestawienia oczywiście też prowadzimy i one są omawiane, ale najlepiej byłoby, gdyby na te pytania odpowiadał prezes Telewizji Polskiej albo przewodniczący Rady Mediów Narodowych. W każdym razie informacyjnie publikujemy takie zostawienia.

Jeśli chodzi o aktywność dziennikarzy w mediach społecznościowych i nasze reakcje, to ja już mówiłem o tych skargach. No, padło pytanie o skargi, które są kierowane do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Myśmy w tych zestawieniach zapisali, ile tych skarg było. To jest podzielone na… To wszystko jest w sprawozdaniu.

(Głos z sali: …2 tysiące 100 w ubiegłym roku.)

W ubiegłym roku w ogóle było 2 tysiące 110 wystąpień, tj. mniej niż rok wcześniej. Mam to też podzielone na kategorie. No, np. skarg dotyczących audycji informacyjnych było łącznie 147. Na TVP były 102 skargi, na TVN – 39, na Polskie Radio – zaledwie 2, na innych nadawców – 4. Mniej więcej tak wygląda to porównanie. Tutaj należy dodać, że jeśli chodzi o TVP, to wiele tych skarg pochodziło również od polityków, posłów czy przewodniczących klubów parlamentarnych.

Jeśli chodzi o aktywność dziennikarzy w mediach społecznościowych, to w 2017 r. takiej aktywności właściwie nie było. Myśmy prowadzili jedną sprawę dotyczącą Superstacji. No, wyjaśnialiśmy tę sprawę, dosyć nieprzyjemną, związaną z wystąpieniem dziennikarza Superstacji, ale kiedy się okazało, że to wystąpienie miało miejsce wyłącznie w mediach społecznościowych, a nie na antenie telewizyjnej, odstąpiliśmy od dalszej procedury, ponieważ ustawa nie daje nam takich narzędzi, żebyśmy mogli odnosić się do aktywności dziennikarzy w mediach społecznościowych. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Dziękuję bardzo.

W takim razie teraz udzielę głosu samemu sobie. No, nie widzę więcej zgłoszeń.

Chcę uprzedzić pana ministra i wszystkich państwa, że oczywiście główna debata jest przed nami. Pytania, które się narzucają, będą padać na sali sejmowej.

(Głos z sali: Senackiej.)

Oczywiście dzisiaj przyjmiemy to sprawozdanie albo go nie przyjmiemy. No, Panie Przewodniczący, przecież od lat siedzimy tu razem w różnych konfiguracjach władzy, ale muszę powiedzieć, że takiej sytuacji jeszcze nie było. W zasadzie jest pan w łatwej sytuacji, bo jak my zadajemy panu pytania dotyczące poważnych spraw, dotyczące pluralizmu w mediach, to pan, oczywiście zgodnie z prawdą, mówi, że za pewne rzeczy odpowiada Rada Mediów Narodowych. No, Rada Mediów Narodowych jest radą mediów PiS. To są 3 posłowie z PiS i nie możemy tu mówić o jakimkolwiek pluralizmie. I teraz nie unikniemy tej hipokryzji, która trwa od jakiegoś czasu. Ja jestem dumny z tego, że pan potrafi tak ładnie wybrnąć. No, każdy z nas potrafi wybrnąć z zarzutu, ale przecież pan się wycofał z tego zarządzenia dotyczącego kary dla TVN dlatego, że były na pana bardzo wyraźne naciski. Proszę pana, przecież tego się nie uniknie w debacie publicznej. A pan… może nie osobiście, ale jednak za to odpowiada. Panie Ministrze, przecież ten cały projekt dotyczący kary przygotowała pani z radiostacji ojca Tadeusza Rydzyka, pani Karp. No, jeżeli to jest nieprawda…

(Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Janusz Kawecki: Wstyd…)

Ale zaraz, ja panu nie… Ja pana bardzo proszę, proszę się łaskawie zachowywać normalnie, zgodnie obyczajami. Dobrze? Jak skończę, pan będzie mógł mówić. Ja powołuję się na to, co czytam, więc niech pan łaskawie nie komentuje, zwłaszcza w taki sposób.

(Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Janusz Kawecki: Przepraszam.)

Bardzo proszę.

Panie Ministrze, mam jeszcze cały szereg pytań, ale ponieważ przekroczyłem już jak gdyby granice swojej… Zadam panu jeszcze tylko jedno pytanie. Jakie są plany na przyszłość? Bo pan był łaskaw powiedzieć – to zresztą jest zrozumiałe – o sprawie cyfryzacji radia, o telewizji, o abonamencie, ale nie wiemy, co się dzieje… Przecież obserwujemy, że wszędzie społeczeństwa odchodzą od telewizji i tylko za sprawą internetu orientują się w tej chwili w tym, co się dzieje w świecie. To samo dotyczy radia. To jest problem, który nas wszystkich dotyczy. I kiedy czytam to sprawozdanie, widzę, że w tym sprawozdaniu są wykazane – i w sposób rzeczywisty, i na papierze – straty, jakie ponosi np. TVP1. No TVP1 straciło, jeżeli dobrze odczytuję te liczby, 107 tysięcy 525… TVP1 straciło udziały w rynku. Na czele jest Polsat, który stracił 46 tysięcy, a TVP1 straciło 107 tysięcy. No tak, i dlaczego ten widz ma za to płacić? A dlaczego telewizja, która dostaje taki zasiłek od Skarbu Państwa, jakiego nie było w historii… Jeżeli pan będzie w stanie wykazać, że telewizja publiczna kiedykolwiek została tak poważną kwotą zasilona, to ja to przyjmę do wiadomości. No, możliwe, że tak było, ale ja czegoś takiego nie pamiętam. I to tyle.

Wie pan, nie raz myślałem o tym – choć nie było to praktykowane na posiedzeniach, na których przyjmowaliśmy sprawozdania Krajowej Rady, a zajmuję się tym od 12 lat – żeby zaprosić tu pana prezesa Jacka Kurskiego. Bo rzeczywiście na większość tych pytań to on by musiał odpowiadać, bo to on za to odpowiada. No ale jesteście jednak organem konstytucyjnym, Panie Ministrze, i stoicie na straży tego, co tak naprawdę dzieje się w mediach. No, nie ukrywajmy przed sobą prawdy o tym, jak tak naprawdę wyglądają często takie społeczno-polityczne programy w TVP. To jest po prostu nie do zniesienia, to jest propaganda. Nie wiem, czy w sprawozdaniu powinien pan to ująć, ale przecież są setki próśb o zdjęcie tych napisów pod programami. Jak ja widzę napisy z dzisiejszego programu… Oczywiście będziemy pana prezesa Kurskiego o to wypytywać, no ale kiedyś może wreszcie przyjdzie czas na to, żeby sobie powiedzieć… Może uda się nam coś w tej materii zrobić, żebyśmy nie musieli się tutaj kłócić bez przerwy.

No, wie pan, to są fragmenty z protokołu sejmowego. To już będzie ostatnie pytanie. Mam ich dużo, ale wolę zostawić je sobie na debatę na sali. To moje ostatnie pytanie jest takie: jak pan mógłby zareagować na to, że prezes telewizji mówi, że aktorka która grała w teatrze, nie może grać w serialu telewizyjnym? No, to jest takie kuriozum, którego nie można w ogóle pojąć. I czy w takiej sytuacji Krajowa Rada nie ma… Czy na to ma reagować np. Rada Mediów Narodowych?

Dziękuję bardzo. Przepraszam za pewne emocje, ale nie znoszę, kiedy się mnie wytrąca…

(Głos z sali: To nie jest kuriozum, tylko kurskiozum.)

Dobra, pani senator Zdrojewska jako pierwsza się zgłaszała. Potem pani senator Barbara Borys-Damięcka…

(Senator Jan Maria Jackowski: I jeszcze ja mam wniosek.)

…i pan senator Jackowski.

(Senator Jan Maria Jackowski: Wniosek formalny.)

Tak? Proszę, wniosek formalny.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Dziękuję…)

Poczekaj, wniosek formalny ma pierwszeństwo.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Senator Jan Maria Jackowski:

Stawiam wniosek o zamknięcie listy osób zapisanych do dyskusji.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Kto z państwa jest za przyjęciem tego wniosku? (6)

Kto jest przeciw? (5)

Wniosek przyjęty.

W takim razie teraz pani senator Barbara Borys-Damięcka, potem senator Barbara Zdrojewska, pan minister odpowie i zamknę dyskusję.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Może rzeczywiście nie ma sensu, żebyśmy teraz dyskutowali, przedłużali tę dyskusję, bo ta dyskusja na pewno odbędzie się na sali plenarnej.

Ja tak obserwuję państwa zachowania w ogóle i to, jak słuchacie naszych pytań, zarzutów itd. Państwo mają na twarzy taką niesamowitą pewność siebie: mówcie sobie, mówcie, a my i tak robimy swoje i wiemy swoje. Takie odnoszę wrażenie. Wydaje mi się, że nie powinno się lekceważyć tej sprawy, tych pytań dotyczących kary dla TVN, dlatego że to była olbrzymia wpadka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek skład Krajowej Rady od momentu jej powstania miał taką wpadkę. I to nie była wpadka krajowa, tylko wpadka międzynarodowa, bo odezwały się nawet Stany Zjednoczone i huczało na ten temat. A państwo wycofali się z tej kary, nie podając żadnego uzasadnienia, dlaczego się wycofaliście i dlaczego ta kara była taka wysoka. To świadczy po prostu o tym, że dostali państwo polecenie i je wykonali.

Mnie akurat nie dziwi, że państwo wykonali to pewnego rodzaju polecenie, bo tak na dobrą sprawę Krajowa Rada, mówiąc szczerze, tak między nami, naprawdę nie ma nic do roboty i nic do powiedzenia w związku z utworzeniem tej bezsensownej czapy pt. Rada Mediów Narodowych. Ona jest organem nikomu do niczego niepotrzebnym, a w dodatku nic nie może, jak powiedział pan przewodniczący Czabański na poprzednim spotkaniu – ani pod względem legislacyjnym, ani pod względem egzekwowania – a jeszcze w dodatku przejęła wiele kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, bo nominuje rady nadzorcze, rady programowe itd. To wszystko wykonywała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji i zostało jej to odebrane. To są te 2 organy, przy czym ja jestem absolutną zwolenniczką Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, bo do niej mogą trafić ludzie, którzy się na tych mediach znają, w przeciwieństwie do Rady Mediów Narodowych. Mimo że tam jest i dziennikarka, i dziennikarz, to jest ściśle polityczny organ, który ma zrobić porządek w kulturze – zwłaszcza w kulturze elektronicznej, w mediach – który ma tego pilnować. A więc ja naprawdę nie mogę państwu kompletnie niczego zarzucić, bo państwo nic nie mogą. Państwo nie mogą odpowiedzieć na żadne konkretne pytanie ani nic konkretnego zrobić, tak że w ogóle nie ma sensu czegokolwiek państwu zarzucać. Jeżeli już musicie państwo stwarzać pozory, że pracujecie i działacie… No, zostaliście powołani i rozdzielacie te pieniądze. Chciałabym tylko podkreślić jedną jedyną rzecz, a mianowicie zapytać, czy macie państwo jakikolwiek wpływ na to, żeby telewizja publiczna, szczególnie w dziedzinie programów informacyjnych, zatrudniała dziennikarzy par excellence, dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia, a nie ludzi, którzy politycznie opowiadają się po jednej stronie, stronie rządowej, i z dziennikarstwem nie mają nic wspólnego – nie uprawiają tego zawodu, nie są zawodowcami, nie są fachowcami. Czy istnieje jeszcze jakakolwiek zawodowa komisja weryfikacyjna, która kiedyś była i w radio, i w telewizji? Czy ktoś monitoruje fachowość, zawodowe kwalifikacje ludzi, którzy tam przychodzą i dosyć często się zmieniają, zwłaszcza w tych programach informacyjnych? Czy państwo cokolwiek w tej sprawie robicie? Czy macie jakiekolwiek kompetencje, żeby po prostu tym sterować? Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Dziękuję.

Pani senator Barbara Zdrojewska.

Senator Barbara Zdrojewska:

Tak, teraz ja.

Szanowni Państwo, nie do końca zgadzam się z moją szanowną przedmówczynią, panią senator Borys-Damięcką. Ja uważam, że państwo jesteście współodpowiedzialni, za to, co się dzieje w tej chwili z mediami publicznymi w Polsce, za to bezprecedensowe podporządkowanie mediów publicznych w Polsce jednej partii. Jesteście państwo organem konstytucyjnym, reprezentującym społeczeństwo, nie jakąś partię, a ja tutaj miałam wrażenie, że państwo wypowiadacie się spokojnym głosem, zupełnie bez emocji. Państwa chyba nie obchodzi, co się dzieje w tej chwili w mediach publicznych. Takie odniosłam wrażenie po tych wypowiedziach. Jeszcze raz podkreślam, że ponosicie państwo za to całkowitą odpowiedzialność. No, państwo mówicie, że nie ponosicie. Rada Mediów Narodowych na poprzednim spotkaniu też nas przekonywała, że nie ponosi za nic odpowiedzialności. To jest nieprawda, tylko że państwo jesteście w dużo gorszej sytuacji, ponieważ Krajowa Rada jest zapisana w konstytucji. Reprezentujecie Krajową Radę, a ja mam wrażenie, że rozmawiam tutaj z nie z przedstawicielami organu konstytucyjnego, tylko z jakimiś funkcjonariuszami, którym nie zależy specjalnie na tym, żeby Polacy mieli pluralistyczną telewizję publiczną. Takie odniosłam wrażenie po odpowiedziach pana przewodniczącego.

I w związku z tym stawiam wniosek o odrzucenie tego sprawozdania. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Dziękuję bardzo.

Panie Przewodniczący, teraz…

(Głos z sali: Odpowiedzi.)

Tak, tak, dyskusja już została zamknięta.

Bardzo proszę.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski:

Panie Przewodniczący, proszę państwa, ja mam wrażenie, że my się cały czas nie rozumiemy. To jest tak jakby stały punkt tych naszych spotkań, i to od lat. Z tego, co zaobserwowałem, wynika, że tak samo było również w przypadku innych składów, w zupełnie innej sytuacji politycznej. Krajowa Rada nic nie może, bo państwo oczekują od Krajowej Rady czegoś innego niż to, do czego Krajowa Rada jest stworzona. Pani Senator, nigdzie w konstytucji nie jest napisane, że Krajowa Rada odpowiada za program i powinna ten program kontrolować czy, nie daj Boże, cenzurować. Tym bardziej Krajowa Rada nie może wskazywać, kto będzie pracował w jakim programie. Jeszcze do niedawna wskazywała, wybierała zarządy mediów publicznych, a dzisiaj już nawet tego nie robi. I moim zdaniem tak jest lepiej, dlatego że to stwarza bardziej przejrzystą sytuację na rynku. My odpowiadamy za cały rynek, mamy pilnować wykonywania ustaw, a przede wszystkim tej konstytucyjnej gwarancji, w związku z którą została powołana Krajowa Rada. Mamy raczej przeciwstawiać się różnego rodzaju tendencjom ograniczającym media, niż działać na odwrót i te media ograniczać. Tylko w niektórych specyficznych sytuacjach, ściśle opisanych i wskazanych w ustawie, można… Nie możemy nawet czegoś zabronić, możemy tylko ukarać, zwrócić uwagę albo nakazać coś nadawcy, ale dopiero po wyemitowaniu jakiejś treści. I Krajowa Rada tym się zajmuje.

To nie odnosi się tylko do telewizji publicznej, do której kierujemy decyzje nakazowe, wezwania, również kary, ale także do telewizji komercyjnych. TVN też był przez nas wzywany, karany i upominany za, czasami bardzo rażące, naruszenia w różnego rodzaju reportażach. Tak samo Polsat upominaliśmy w tej kwestii. Powinniśmy traktować wszystkich równo i mieć podobne podejście do telewizji publicznej i do nadawców komercyjnych. I staramy się – ja też się staram, Pani Senator – tak właśnie robić, ale nie jesteśmy zarządem, nie jesteśmy Radiokomitetem i nie chcemy za to wszystko odpowiadać, nie chcemy dyktować tego, co mają robić radia i telewizje publiczne, a co komercyjne. No, w ogóle nie rozmawiamy tutaj o kwestii bardzo licznych zarzutów kierowanych pod adresem rozgłośni komercyjnych. Jeśli pani pyta o paski które są w TVP Info, to odpowiadam, że oczywiście się tym zajmowaliśmy, ale tak samo zajmowaliśmy się paskami w TVN24, które również budziły bardzo wiele kontrowersji i też były przedmiotem naszej korespondencji z nadawcą. A więc nie jest tak, proszę państwa, że problem jest tylko w telewizji publicznej. To nie jest Krajowa Rada od telewizji publicznej. Nie, to jest Krajowa Rada od wszystkich mediów. Naprawdę nie chcielibyście państwo, żebyśmy do innych mediów podchodzili tak, jak życzycie sobie, żebyśmy podchodzili do telewizji publicznej.

Rzeczywiście, Rada Mediów Narodowych powstała po to, żeby wybierać zarządy. Jeżeli są jakieś pytania, to są to pytania do zarządów, a jeżeli jest jakiś czynnik polityczny… Bo pan przewodniczący powiedział, że to jest rada PiS-owska. Przypominam, że 3 członków zostało wybranych przez koalicję rządzącą, a 2 członków przez opozycję. Oni również biorą udział w tych pracach i w wielu kwestiach mają zdania odrębne, a te zdania są m.in. przedmiotem państwa obrad. A więc to jest forma, z której warto skorzystać. Tak samo jak nie ma…

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

…Są czynnymi politykami, to jest ogromna różnica. Na tym właśnie, Panie Przewodniczący, polega nasze nieporozumienie. Przecież ja się w tym doskonale orientuję, podobnie jak każdy z nas. Wcześniej tak nie było. Niech pan mi przypomni. No, był pan też przewodniczącym tej poprzedniej… Czy w tym ciele był urzędujący poseł?

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski:

Panie Przewodniczący, ale jest np. pan Juliusz Braun, który nie jest czynnym politykiem, ale jest bardzo głęboko zaangażowany w sprawy, o których mówi, bo był wieloletnim prezesem telewizji publicznej i w konfrontacji z dzisiejszym prezesem…

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

To akurat dobrze, bo to jest świetny specjalista. Mnie chodzi o to, że… Dobrze, nie chciałem panu przerywać. W którym miejscu jesteśmy? Ja mówię, że w radzie mediów jest 3 posłów partii rządzącej i 2 członków opozycyjnych, którzy nie są posłami. O tym tylko mówię.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Dobra, dziękuję bardzo.

Bardzo proszę kontynuować. Przepraszam za ten wtręt.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski:

Dobrze, dobrze. Chodzi mi o to, że dyskusje, które prowadzimy, np. o tym, czy zwiększyła się liczba premier teatralnych i jak jest w tej chwili realizowana oferta kulturalna telewizji publicznej… No, też można mieć zastrzeżenia co do obiektywizmu tych dyskusji, skoro właściwie naprzeciwko siebie stają dwie strony, a jedna strona ma jakiś interes w tym, żeby pokazywać okres swojej działalności w lepszym świetle. Dobrze, rzeczywiście zostawmy tę dyskusję.

Jeśli chodzi o to bardzo istotne pytanie, dlaczego mamy płacić abonament, skoro… I od tego jest Krajowa Rada, Panie Przewodniczący. Rzeczywiście, my się tym zajmujemy. Jak patrzymy na sprawozdanie, to rzeczywiście widzimy spadki głównych anten, i to nie dotyczy tylko telewizji publicznej. TVN i Polsat, podobnie jak Jedynka i Dwójka, też notują spadki. Co ciekawe, wzrost notują anteny tematyczne. I TVP Info, i TVN24, i inne anteny tematyczne notują wzrost. Tak więc płacimy właśnie za produkcję programów, contentu na anteny tematyczne, ale ten content coraz częściej jest odbierany w internecie. Warto tutaj zwrócić uwagę na zmianę modelu konsumpcji mediów. No, cieszę się, że nadawcy nadążają jednak – jedni rozwijają się szybciej, drudzy wolniej – za tymi trendami. Telewizja Polska ze swoją platformą VOD w ciągu roku bardzo podniosła poziom swojego udziału w rynku. W tej chwili jest to już druga po Onecie platforma internetowa, jeśli chodzi o treści audiowizualne. To wskazuje na to, że nadawcy rzeczywiście powinni zmieniać swój model funkcjonowania medialnego, a nie zaprzestawać swojej działalności. Dzisiaj po prostu coraz częściej ten sam content produkuje się w głównej mierze – i do tego namawiam prezesów – do internetu.

Jeśli chodzi o kwestię raportu pani Karp, to ponieważ taka dyskusja się wywiązała… Nie wiem, czy teraz jest właściwy moment, żeby tę dyskusję kontynuować. Panie Przewodniczący, ja bym proponował, żeby pan prof. Kawecki, który się dosyć mocno oburzył tą wypowiedzią… No, ta decyzja nie została napisana przez ten zespół ani przez panią dr Karp. To była jedna z analiz, które były przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji wykorzystywane. Ta analiza miała charakter porównawczy – proszę państwa, to też jest istotne – ona porównywała 3 przekazy w 3 kanałach informacyjnych, czyli TVP Info, TVN24 i Polsat News. I z tego wynikały różne bardzo ciekawe wnioski. To jest w ogóle ciekawy raport, warto go przeczytać. Wskazywał on nastawienie polityczne i bardzo różne sposoby relacjonowania tych wydarzeń. No, na antenie Polsat News też były relacje bardzo krytyczne w stosunku do marszałka sejmu i do działań koalicji rządzącej, a jednak żadnych zastrzeżeń co do art. 18 ustawy o radiofonii i telewizji w tym przypadku nie mieliśmy. A więc nie jest tak, że to jest kara za sympatie polityczne, bo w niektórych programach Polsatu one były dużo wyraźniejsze niż na antenie TVN24. Jak rozumiem, z gestów pana przewodniczącego wynika, że nie chce pan tej dyskusji kontynuować. Nie będę w takim razie nalegał.

Proszę państwa, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie jest od tego, żeby tworzyć program czy ograniczać swobodę któregoś z nadawców, ale nie jest też tak, że nic nie może – może całkiem dużo. Te 3 dokumenty świadczą o pracach Krajowej Rady w zakresie usług w internecie i usług operatorów telewizji płatnej, kablowej i satelitarnej. Tutaj opisano nasz nadzór regulacyjny, nasz wkład w prace legislacyjne, nasze koncepcje które realizowaliśmy, nasze prace międzynarodowe, m.in. nasz udział w międzynarodowych stowarzyszeniach i nasze prace związane z nową dyrektywą audiowizualną, które cały czas toczą się na różnych forach. Przecież ja 2 razy do roku spotykam się ze wszystkimi przewodniczącymi takich krajowych rad państw członkowskich. Jest tutaj cały ustęp dotyczący naszych postępowań sądowych, orzecznictwa – ile procesów było wygranych, ile przegranych. No, naprawdę jest to całkiem pokaźny dorobek. Jeżeli do tego dołączymy jeszcze te nowe sprawy, jak chociażby cała telemetria – to wymaga tak jakby zbudowania obok Krajowej Rady drugiego równoległego urzędu – jak wypracowanie konsensusu wokół spraw nieuregulowanych przez wiele lat, jak wprowadzenie nowych modeli biznesowych w oparciu o dystrybucję internetową, jak zmiana podejścia do działalności reklamowej, jak ułatwienia dla nadawców, jeśli chodzi o rozróżnienie przerywania reklamami filmów dla dzieci i filmów familijnych… No, do wieczora mógłbym wymieniać te wszystkie rzeczy, którymi się zajmujemy, a państwo i tak spytalibyście o paski w TVP Info. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Dziękuję.

Panie Ministrze, jeszcze tylko jedna prośba. Bo jeżeli to nie wchodzi w zakres kompetencji Krajowej Rady… Choć teoretycznie ja powinienem się orientować…

(Senator Jan Maria Jackowski: Ale już zamknęliśmy dyskusję.)

No ale przewodniczący ma pewne prawa. Nie została udzielona odpowiedź na moje pytanie.

(Senator Jan Maria Jackowski: No ale to jest…)

Panie Przewodniczący, ja zadałem bardzo podstawowe pytanie: czy w historii naszego wolnego rynku medialnego zdarzyło się wcześniej takie ogromne dofinansowanie z budżetu państwa, jakie otrzymała teraz telewizja? Jeżeli to nie jest pańska odpowiedzialność, to trudno, no ale tu chodzi o to, żeby to była przestrzeń… Chodzi o te słynne 840 czy ileś tam milionów…

(Głos z sali: 900 milionów.)

No, 900 milionów otrzymał pan Kurski. To jest moje pytanie, które zostało zadane przed zamknięciem dyskusji.

Pan zgłasza wniosek, Panie Przewodniczący?

Senator Jan Maria Jackowski:

Tak jest. Panie Przewodniczący, ponieważ przyjęliśmy wniosek o zamknięcie listy osób zapisanych do głosu, proponuję, żebyśmy przeszli do głosowania, i stawiam wniosek o przyjęcie sprawozdania. Pani senator Zdrojewska złożyła wniosek o odrzucenie, a ja składam wniosek o przyjęcie. I proponuję, żebyśmy przeszli już do trybu głosowania, bez pytań, bez dyskusji. Po prostu rozstrzygnijmy to wszystko w głosowaniu. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Tak właśnie będziemy procedować, tylko proszę jeszcze o odpowiedź na pytanie, które zostało zadane przed zamknięciem dyskusji, a na które pan nie odpowiedział.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski:

Panie Przewodniczący, jeszcze nigdy w historii rząd nie wypłacił takiej rekompensaty, chociaż występowali o to kolejni przewodniczący Krajowej Rady, w tym również pan przewodniczący Jan Dworak. Dopiero w tym roku parlament to uchwalił. Rzeczywiście była to decyzja przełomowa. Uważam, że jest to sprawiedliwe i że powinno być to kontynuowane.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Dziękuję bardzo.

Zamykam już dyskusję.

Panie Przewodniczący, dziękuję za zabranie głosu.

Nad wnioskiem o odrzucenie sprawozdania Krajowej Rady głosujemy w pierwszej kolejności.

Kto z państwa jest za odrzuceniem sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji? (5)

Kto jest przeciw? (6)

Czy mam przez to rozumieć, że już nie musimy głosować nad wnioskiem o przyjęcie?

(Głos z sali: Trzeba, trzeba.)

Trzeba.

Kto jest za przyjęciem sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji? (6)

Kto jest przeciw? (5)

Sprawozdanie zostało przyjęte.

Gratulacje, Panie Ministrze, gratulacje dla całej rady.

Punkt 2. porządku obrad: rozpatrzenie „Informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w 2017 r.” (druk senacki nr 774) (cd.)

Proszę państwa, czeka nas jeszcze głosowanie w sprawie Rady Mediów Narodowych. Był wniosek o odrzucenie informacji Rady Mediów Narodowych, ale nie pamiętam…

Pani Mecenas, proszę mi przypomnieć.

Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Danuta Drypa:

W przypadku informacji Rady Mediów Narodowych został zgłoszony wniosek o przyjęcie informacji.

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Tak?)

I należy przeprowadzić głosowanie.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

A więc nie było wniosku o odrzucenie. A teraz nie mogę zgłosić takiego wniosku?

(Senator Jan Maria Jackowski: Nie, dyskusja została zamknięta.)

Ale ja proszę o odpowiedź panią mecenas.

Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Danuta Drypa:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Wydaje mi się, że kwestia dotycząca Rady Mediów Narodowych została już zamknięta.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Dziękuję bardzo.

Proszę państwa, jest wniosek o przyjęcie informacji Rady Mediów Narodowych.

Kto z szanownych…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

A przepraszam bardzo, Panie Senatorze. Proszę wybaczyć.

Senator Grzegorz Czelej:

Ja mam tylko jedno pytanie: czy został wyznaczony sprawozdawca w sprawie poprzedniego punktu?

(Przewodniczący Jerzy Fedorowicz: Za chwileczkę go wyznaczę, jak tylko skończymy głosowanie.)

Ale ja mówię o poprzednim punkcie. To jest inny punkt. Po głosowaniu wyznaczaliśmy zazwyczaj sprawozdawcę.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Rozumiem.

Dobrze, w takim razie proszę o zgłoszenie sprawozdawcy w zakresie sprawozdania Krajowej Rady. Kto z państwa się zgłasza?

(Senator Grzegorz Czelej: Proponuję przewodniczącego Jackowskiego.)

Czy pan senator wyraża zgodę?

Senator Jan Maria Jackowski:

Wyrażam zgodę.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Dziękuję bardzo.

Sprawozdawcą będzie pan senator Jackowski.

Teraz wniosek o przyjęcie informacji Rady Mediów Narodowych.

Kto jest za przyjęciem tego wniosku? (6)

Kto jest przeciw? (5)

Wniosek przyjęty.

Proszę o wyznaczenie sprawozdawcy. Kto z państwa będzie sprawozdawcą?

(Senator Jan Maria Jackowski: Ja bym zgłosił pana senatora Czeleja.)

Czy pan Czelej się zgadza?

Senator Grzegorz Czelej:

Tak.

Przewodniczący Jerzy Fedorowicz:

Dziękuję bardzo.

Pan Senator Czelej będzie sprawozdawcą.

Zamykam posiedzenie komisji.

Dziękuję. Za napięcia przepraszam.

(Koniec posiedzenia o godzinie 18 minut 14)