Narzędzia:
Wspólne posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (nr 194), Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu (nr 116) w dniu 25-07-2023
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– wspólne posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (194.)

oraz Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu (116.)

w dniu 25 lipca 2023 r.

Porządek obrad:

1. Morska energetyka wiatrowa w Polsce – szanse i zagrożenia.

(Początek posiedzenia o godzinie 14 minut 02)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Publicznych Kazimierz Kleina)

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Bardzo serdecznie wspólnie państwa witamy, pan senator Stanisław Gawłowski, przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu, oraz ja, Kazimierz Kleina, przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, na kolejnym naszym spotkaniu, posiedzeniu komisji, konferencji poświęconej energetyce wiatrowej na morzu.

Punkt 1. porządku obrad: morska energetyka wiatrowa w Polsce – szanse i zagrożenia

W Senacie tą tematyką zajmujemy się już od wielu lat, bardzo konsekwentnie, wspierając ten program inwestycyjny, uważając, że energetyka wiatrowa to wielka energetyczna przemiana i jeden z najważniejszych celów energetycznych państwa polskiego, bez względu na to, kto jest aktualnie przy władzy. Przez te już kilkanaście lat udało się bardzo wiele zrobić. Jesteśmy dzisiaj w takim momencie, że jesteśmy o krok od rozpoczęcia tych wielkich inwestycji na morzu, ale także na lądzie, bo inwestycje związane z offshore’em to nie jest tylko budowa farm wiatrowych na morzu, ale też budowa całej wielkiej infrastruktury na lądzie związanej z przesyłem energii, różnych stacji przetwornicowych itd. To wszystko państwo doskonale wiecie. W ostatnich latach zostały przyjęte ustawy, odpowiednie przepisy, które regulują rynek offshore’owy, mówią o wsparciu, o pomocy państwa wszędzie tam, gdzie ta pomoc jest potrzebna.

Jak mówiłem, jest to już nasze kolejne w ostatnim czasie, chyba czwarte spotkanie – Senatorze, prawda? – w Senacie, w Warszawie. Zorganizowaliśmy także wyjazdowe posiedzenie komisji na Pomorzu, żeby przyjrzeć się różnego rodzaju projektom, które są realizowane. Tak więc Senat stara się wspierać i administrację rządową w tym zakresie, i wszystkich zainteresowanych przedsiębiorców.

Witamy wszystkich państwa bardzo, bardzo serdecznie, witamy przedstawicieli administracji, witamy przedstawicieli sektora energetyki wiatrowej na morzu, także ekspertów, doradców i oczywiście senatorów, panie i panów senatorów, członków obu komisji.

Na nasze posiedzenie, jak myślę, dotrze jeszcze pani minister Anna Łukaszewska-Trzeciakowska. Jeszcze dzisiaj z panią minister rozmawiałem. Mówiła, że na pewno dotrze na nasze spotkanie i chciałaby nawet jako pierwsza zabrać głos i powiedzieć kilka słów na temat aktualnej sytuacji w tym obszarze. Miał być także pan minister Rabenda i potwierdzał to, ale dzisiaj otrzymaliśmy informację, że z powodów nam nieznanych, ale ważnych dla pana ministra, nie będzie mógł być obecny na naszym posiedzeniu. Ale są z nami przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska, pan dyrektor wraz z osobami towarzyszącymi. Są także przedstawiciele Urzędu Morskiego w Gdyni, na czym bardzo zależało inwestorom, także samorządom, bo chcieliby otrzymać informacje o różnych projektach, programach, które będą i są realizowane przez urzędy morskie, szczególnie w tym pierwszym etapie przez Urząd Morski w Gdyni, związane z przygotowaniem portu instalacyjnego i portów serwisowych do obsługi i do budowy farm wiatrowych na morzu. To może tyle powitań.

Czy w ramach powitań na początek coś jeszcze powinno być powiedziane, Panie Senatorze?

(Senator Stanisław Gawłowski: Tyle wystarczy.)

Senator Gawłowski będzie miał swój moment, za jakiś czas będzie mógł się wypowiadać, nie tak szybko, raczej pod koniec naszego posiedzenia, chyba że będzie chciał zabrać głos w trakcie dyskusji.

A teraz już chcielibyśmy przejść do realizacji porządku naszego posiedzenia. Posiedzenie ma charakter, jak mówiłem, seminaryjny, a więc będzie tu kilka prezentacji, a później będziemy zapraszali, zachęcali państwa do dyskusji. Planujemy to tak, aby nasze spotkanie zakończyło się o wpół do czwartej, najdalej za piętnaście czwarta, tak aby osoby, które przyjechały, mogły spokojnie wyjechać, wrócić do domu. Jeżeli będzie potrzeba prowadzenia dłuższej dyskusji, to ci, którzy będą chcieli, oczywiście będą mogli pozostać. W każdym razie o 16.00 Komisja Budżetu i Finansów Publicznych rozpoczyna kolejne posiedzenie, więc mam nadzieję, że najdalej do 16.00 uda nam się całą tę konferencję przeprowadzić.

Porządek jest państwu znany. Powiem tylko tyle, że na początek chciałbym prosić pana Macieja Stryjeckiego, eksperta rynku morskiej energetyki wiatrowej, aby przedstawił nam raport, informacje na temat 10 lat wdrażania „Programu rozwoju morskiej energetyki i przemysłu morskiego w Polsce”. Następnie pani Anna Maria Wiosna, ekspert do spraw finansowania inwestycji offshore, przedstawi aktualne otoczenie ekonomiczno-finansowe realizacji morskich farm wiatrowych. Kolejne wystąpienie to wystąpienie pana Macieja Mierzwińskiego zatytułowane „Udział krajowy w łańcuchu dostaw polskich morskich farm wiatrowych – cele, status i wyzwania”. Następnie przewidziana jest dyskusja i na koniec podsumowanie.

Oczywiście może się okazać, że będziemy do tego podchodzili elastycznie, bo traktujemy nasze spotkanie jako rozmowę z zainteresowanymi, także rozmowę, której celem będzie przedyskutowanie różnych spraw. Gdy dotrze pani minister, to poprosimy ją o wystąpienie.

Panie Macieju Stryjecki, prosimy o pana prezentację.

Prezes Zarządu Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej Maciej Stryjecki:

Serdecznie dziękuję.

Panowie Przewodniczący! Szanowni Państwo! Panie Senator i Panowie Senatorowie! Wszyscy Goście!

Jest mi niezwykle miło być tutaj z państwem. Dziękuję bardzo za zaproszenie. Ja sam jestem związany z morską energetyką wiatrową od ładnych kilkunastu lat. Miałem okazję uczestniczyć nie tylko w tworzeniu ram prawnych dla morskiej energetyki wiatrowej od samego początku tych prac w Polsce, ale również w rozwoju realnych projektów, zarówno jako ekspert i deweloper morskich farm wiatrowych, jak i po stronie jednego z inwestorów, którzy obecnie rozwijają projekty w polsko-norweskim joint venture w pierwszej fazie.

Próba techniczna, sprawdzam, czy działa.

(Przewodniczący Kazimierz Kleina: Wszystko działa.)

Wszystko działa? Nie działa. To przewińmy. Tak, jeżeli tak, to przewijamy.

Jako Fundacja na rzecz Energetyki Zrównoważonej, od początku, od 2009 r. wydawaliśmy szereg ekspertyz, opinii, organizowaliśmy konferencje i seminaria, które promowały morską energetykę wiatrową. Wspólnie z Polskim Towarzystwem Morskiej Energetyki Wiatrowej i Polskim Stowarzyszeniem Energetyki Wiatrowej byliśmy głównymi organizacjami, które przekonywały wszystkich do tego, aby morska energetyka wiatrowa znalazła swoje miejsce w polityce energetycznej, w polityce gospodarczej, w energy mix Polski.

W roku 2013 wydaliśmy… To był pierwszy w Polsce program rozwoju morskiej energetyki wiatrowej i przemysłu morskiego. Ponieważ mija dokładnie 10 lat, myślę, że warto zerknąć na to, co wtedy postulowaliśmy i co z tych postulatów i planów udało się zrealizować. Bardzo proszę o przełączenie.

Cele, które określiliśmy w 2013 r., były w 3 kategoriach. Pierwsze to były cele ilościowe, dotyczące ilości, potencjału megawatów czy gigawatów, które jesteśmy w stanie zrealizować w polskim systemie energetycznym. Zakładaliśmy, że w roku 2020 powstanie 1 GW w morskich farmach wiatrowych, w roku 2025 – 3 GW łącznie, w roku 2030 – 6 GW łącznie. Dzisiaj wiemy, że do 2020 r. nie powstała żadna farma, zaś w 2025 r. jest szansa, że 1,2 GW będzie co najmniej w zaawansowanej budowie. Wszyscy bardzo trzymamy kciuki za Orlen Neptun… za Baltic Power, który rozwija pierwszy, najbardziej dzisiaj zaawansowany projekt morskich farm wiatrowych. Widzimy, że na rok 2030 te nasze cele były zbieżne z tym, co dzisiaj zakładamy, i dzisiaj różnica jest taka, że to są faktycznie realne projekty, które są na bardzo zaawansowanym etapie rozwoju, i one wszystkie do 2030 r. mają szansę być zrealizowane. No, nie zakładaliśmy tak dużych celów na rok 2040, z 11 do 18 GW. Proszę państwa, to jest coś, co nam się 10 lat temu nie śniło. Ale bardzo nas to cieszy, bo im większy potencjał, im większe zakładamy cele, tym nasz rynek jest bardziej atrakcyjny, m.in. dla łańcucha dostaw, co jest bardzo ważne w rozwoju projektów.

Jeżeli chodzi o koszty, to w 2013 r. kluczowym problemem były koszty. Wtedy kiedy dyskutowaliśmy i uzgadnialiśmy z ówcześnie rządzącymi ten program rozwoju, kwestia zbyt dużej ceny, kosztu wytworzenia 1 MW energii była podstawowym elementem dyskusji. Wtedy ten koszt szacowany był na 665 zł za 1 MWh. Przypomnę, że wtedy cena energii za 1 MWh to było poniżej 200 zł, w związku z tym ta różnica była rzeczywiście ogromna. Dzisiaj ten koszt to jest ok. 370 zł za 1 MWh, a przynajmniej tyle było w momencie, kiedy dyskutowaliśmy o ostatnich zmianach w rozporządzeniu określającym maksymalną cenę energii. Tak więc widzimy, że tutaj te cele też zdecydowanie zostały osiągnięte.

Szacowaliśmy też liczbę nowych miejsc pracy, które branża może stworzyć. Zakładaliśmy ok. 25 tysięcy, dzisiaj mówimy o 29 tysiącach, a nawet 34 tysiącach miejsc pracy. Zatem to są cele również bardziej ambitne. Mamy nadzieję, że one zostaną osiągnięte. Proszę dalej.

Tutaj mamy określone zadania i cele w takich 3 obszarach, które wskazywaliśmy jako te, które stworzą dobry fundament do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Było to zaplecze inwestycyjne, zaplecze realizacyjne i zaplecze organizacyjne. Celem tego programu zaplecza inwestycyjnego było stworzenie ram politycznych i regulacyjnych zapewniających stabilne i atrakcyjne otoczenie rynku. Tutaj zadaniami wykonawczymi było określenie ambitnych celów, to, jak już sobie powiedzieliśmy, zostało zrealizowane w pełni; uchwalenie stabilnych i efektywnych mechanizmów wsparcia, to również zrobiła ustawa o promocji wytwarzania energii przez morskie farmy wiatrowe, a trzecie zadanie to było wdrożenie narzędzi wsparcia inwestycji w zaplecze przemysłowe w sieci z udziałem funduszy unijnych i krajowych. Tutaj wiele działań jest wykonywanych, w Krajowym Planie Odbudowy wskazanych jest wiele inwestycji związanych z morską energetyką, ale nie są to narzędzia, które są wykorzystywane i które by już dzisiaj powodowały istotny przyrost realnych inwestycji w tym zakresie.

Drugi obszar to zaplecze realizacyjne. Tutaj celem było stworzenie warunków do realizacji przemysłu, do rozwoju przemysłu morskiego i zaplecza infrastrukturalnego. 3 zadania realizacyjne. Pierwsze to wdrożenie strategii rozwoju centrów produkcyjnych, produkcyjno-logistycznych i obsługowo-serwisowych dla morskich farm wiatrowych, z wykorzystaniem stref ekonomicznych, inwestycji w porty, rozbudowa zakładów produkcyjnych, tworzenie ośrodków naukowo badawczych. Tutaj też bardzo dużo się dzieje, jest umowa sector deal, bardzo dużo dyskusji, ale na razie cały czas jest więcej dyskusji niż faktycznych postępów w osiąganiu tego celu. Drugie zadanie to była realizacja projektu sieci morskich. Do dzisiaj to nie zostało podjęte. Szkoda, bo dzisiaj w kontekście drugiej czy trzeciej fazy rozwoju morskich farm wiatrowych w Polsce zdecydowanie ułatwiłoby to, uprościło rozwój kolejnych projektów. Ostatnie zadanie to było wdrożenie państwowego monitoringu obszarów morskich. To również nie zostało podjęte. Również szkoda, dlatego że dzisiaj cały czas ten wysiłek związany z badaniami środowiska morskiego na potrzeby morskich farm wiatrowych jest, jak myślę, nieproporcjonalnie duży.

I ostatni obszar to było zaplecze organizacyjne, stworzenie warunków systemowych do racjonalnego rozwoju i eksploatacji morskich farm wiatrowych. Tutaj pierwszym zadaniem wykonawczym było uzgodnienie i uchwalenie planu zagospodarowania obszarów morskich ze wskazaniem obszarów dla morskich farm wiatrowych i tras kabli eksportowych. To zadanie jak najbardziej zostało wykonane. Drugim zadaniem było powiązanie lokalizacji pod morskie farmy wiatrowe z warunkami przyłączenia do sieci. To częściowo, w teorii funkcjonuje, ale wiemy, że w praktyce nie z wszystkich obszarów dzisiaj wyznaczonych czy nawet przydzielonych inwestorom jest prosta droga do wyprowadzenia mocy do systemu. Trzecie zadanie to było przeprowadzenie przetargu na nowe lokalizacje z warunkami przyłączenia i wybór inwestorów gwarantujących optymalne warunki ekonomiczne realizacji projektów. Wiemy, że te lokalizacje zostały przydzielone z pierwszej i drugiej fazy. No, nie odbyło się to w ramach przetargu, w związku z tym uważamy, że jest to częściowe zrealizowanie tego postulatu. Proszę dalej.

Podsumowanie. Co się udało przez te 10 lat? Tych sukcesów, jak myślę, było naprawdę dużo. Wśród nich jest ustalenie ambitnych celów dla morskich farm wiatrowych w polityce energetycznej, uchwalenie planu zagospodarowania obszarów morskich, uchwalenie dedykowanej ustawy promującej wytwarzanie energii z morskich farm wiatrowych, przyznanie wsparcia dla 7 projektów pierwszej fazy o łącznej mocy 5,9 GW, przeprowadzenie 11 postępowań rozstrzygających dla fazy drugiej projektów, tj. 5,8 GW. Kolejne to rozpoczęcie rozbudowy Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, budowane są 2 dedykowane stacje do odbioru energii z morskich farm wiatrowych, także linie z północy na południe, zostały podjęte decyzje o budowie portu instalacyjnego w Świnoujściu, są decyzje o budowie baz operations and maintenance w polskich portach, Ustka, Łeba, jest porozumienie sektorowe na rzecz rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, bardzo dobra platforma do współpracy między administracją, firmami i przemysłem, Rada Koordynacyjna do spraw Morskiej Energetyki Wiatrowej i przygotowanie pierwszych projektów do fazy budowlanej. Tak że wszystkim, którzy przyczynili się do osiągnięcia tych celów, na pewno należy się ogromne podziękowanie i należą się gratulacje. Następny slajd.

A co się nie udało? Ażeby nie było tak kolorowo i przyjemnie, trzeba powiedzieć, że niestety parę rzeczy się nie udało, może nie dlatego, że ktoś nie chciał, tylko dlatego, że priorytety były inne. Myślę, że ważne jest to, aby widzieć, co się nie udało, i zastanowić się, jak można to zrealizować w niedalekiej przyszłości. Tutaj kilka takich obszarów pokazujących te niezagospodarowane jeszcze czynniki związane z rozwojem morskiej energetyki wiatrowej.

Przykładem jest program badań. Proszę państwa, cały czas prowadzimy badania pod każdą lokalizację przez 12–18 miesięcy za kilkadziesiąt milionów złotych, tyle kosztuje program badania każdej lokalizacji, mimo iż są koło siebie, mimo iż już mamy mnóstwo danych o środowisku morskim, mimo iż te wyniki badań różnią się minimalnie między sobą, i zdecydowanie można byłoby robić oceny oddziaływania na środowisko bez tak wielkiego pakietu badawczego.

Pozwolenia. Każda morska farma wiatrowa musi dzisiaj uzyskać, razem z infrastrukturą przyłączeniową, od 4 do 5 pozwoleń na budowę i od 6 do 8 decyzji lokalizacyjnych na morzu i na lądzie. Każda z tych procedur, wydanie każdego z tych pozwoleń jest poprzedzone kilkunastoma opiniami i uzgodnieniami z wieloma instytucjami. To daje nam kilkaset procedur administracyjnych i postępowań administracyjnych związanych z uzyskaniem pozwoleń dla morskiej farmy wiatrowej, co jest naprawdę ogromnym i, jak się wydaje, zupełnie niepotrzebnym wysiłkiem, zwłaszcza że dzisiaj operujemy na obszarach, które są wyznaczone w planie zagospodarowania przestrzennego. Prace nad planem zagospodarowania przestrzennego i uzgodnienia tego planu, w którym są wyznaczone te obszary, trwały ponad 3 lata i wszyscy zainteresowani brali udział w tych uzgodnieniach. Tak więc dzisiaj ponowne uzyskiwanie opinii w każdej sprawie tych wszystkich organów wydaje się zupełnie niepotrzebne.

Dzisiaj w proces przygotowania morskiej farmy wiatrowej zaangażowanych jest 30 urzędów, instytucji państwowych, regionalnych, lokalnych. Przy czym po stronie inwestora zespół, który przygotowuje taki projekt, to jest 80–120 osób, zaś po stronie administracji to średnio od 1 do 3 osób zajmujących się wszystkimi projektami morskich farm wiatrowych. To pokazuje ogromną dysproporcję i bardzo wąskie gardło po stronie administracji w procesie przygotowania morskich farm wiatrowych.

Ostatni element to local content, to, na czym nam zawsze bardzo zależało, czyli wspieranie polskiego przemysłu. Po warsztatach, które organizują wszyscy inwestorzy – jest to tzw. dzień dostawcy – w tych warsztatach bierze udział ogromna liczba polskich firm, to jest po 200 firm, po dyskusji, po weryfikacji okazuje się, że niespełna 1/4 z tych firm spełnia wymogi i standardy, które są niezbędne do tego, żeby zostać podwykonawcą takiego dostawcy. To pokazuje ogromny problem, z którym szybko musimy dać sobie radę. Kolejny slajd.

Proszę państwa, największe dzisiaj wyzwania dla tych projektów, które są przygotowywane i będą przygotowane. Po pierwsze, na pewno wzrost kosztów inwestycyjnych o ok. 30% w ostatnich 2 latach. O tym więcej powie tutaj koleżanka Anna Wiosna. Kolejna sprawa to zakłócenie łańcucha dostaw. Bardzo zmieniły się uwarunkowania globalne łańcucha dostaw, konkurencja globalna dla polskich farm cały czas jest olbrzymia. Nie jesteśmy priorytetowi na liście, a to powoduje zakłócenia w dostawach, może powodować zakłócenia w dostawach. Długie skomplikowane procedury przygotowania projektu. Niedostosowana do wyzwań administracja, rozproszona, z brakami kadrowymi, z brakiem spójnego działania. Nieelastyczny i niewystarczająco rozbudowany krajowy system energetyczny, zwłaszcza w kontekście rozwoju drugiej czy trzeciej fazy. Mówimy tu o tych 11 czy 18 GW. Brak efektywnych rozwiązań zapewniających ochronę i bezpieczeństwo morskich farm wiatrowych. Pamiętajmy, że budujemy na morzu infrastrukturę, która ma znaczenie krytyczne. Już doświadczenia z Nord Stream pokazują, że ta infrastruktura może być zagrożona. Dzisiaj nie ma systemowego rozwiązania dotyczącego ochrony tych obiektów. Nieefektywne narzędzia wsparcia rozwoju local content – to jest ostatni element.

Proszę państwa, ostatni slajd to kluczowe postulaty, które pojawiają się w dyskusjach branżowych na kolejne 10, mam nadzieję, miesięcy, a nie lat, bo dzisiaj już nie mamy 10 lat na rozwiązanie tych paru problemów, które są tu zdefiniowane.

Przede wszystkim drastyczne skrócenie i uproszczenie procedur, to, o czym mówiłem, wyeliminowanie niepotrzebnych opinii, uzgodnień, dublujących się decyzji.

Kolejna sprawa to wzmocnienie administracji. Na pewno przydałaby się konsolidacja, profesjonalizacja, wzmocnienia kadrowe, sprzętowe. Powinna być jedna z prawdziwego zdarzenia służba morska, która obsługuje proces przygotowania i potem eksploatacji morskiej farmy wiatrowej od początku do końca.

Przyspieszenie rozwoju zaplecza logistycznego. Tu na pewno niezbędne są inwestycje w porty, zarówno te duże, instalacyjne, jak i te mniejsze. Kwestia pogłębiania, przygotowania torów wodnych, falochronów itd. Tutaj cały czas widzimy pewne opóźnienia i niedosyt tych działań.

Bardziej efektywne wsparcie rozwoju local content. Wszystkim nam na tym zależy. Powinna być spójna strategia, dobre, efektywne narzędzia, które rzeczywiście zapewnią krok po kroku wsparcie polskich firm, rozbudowę linii produkcyjnych, promocję, zapewnienie standaryzacji usług.

Rewizja systemu aukcyjnego dla drugiej fazy. Proszę państwa, polski aukcyjny system wsparcia nie powinien wykluczać projektów, nie powinno być tak, że inwestor przygotowuje projekt za 50 milionów euro, bo tyle kosztuje przygotowanie projektu do aukcji, a potem przegrywa jedną złotówką i ten projekt przestaje istnieć. Aukcje powinny ustalać optymalną cenę energii. My nie mamy puli projektów, z których możemy zrezygnować. Wszystkie te projekty, które są rozwijane i przygotowywane, docelowo powinny być realizowane.

Zapewnienie długotrwałego, stabilnego odbioru energii z morskich farm wiatrowych. Tutaj kwestia budowy sieci, programów wodorowych, może wysp energetycznych. Jeśli poważnie myślimy o 11 czy 18 GW w morskiej energetyce, to naprawdę potrzebne są rozwiązania infrastrukturalne i systemowe, które zwiększą elastyczność i pojemność systemu oraz bezpieczeństwo odbioru energii.

I ostatni, ale bardzo ważny postulat – zapewnienie stabilnego rozwoju projektów pierwszej fazy. Te projekty, które dzisiaj są w newralgicznych momentach organizacji łańcucha dostaw, przygotowania do budowy, uzyskiwania finansowania, przez kolejne kilkanaście miesięcy muszą mieć zapewnioną stabilność realizacji. Każde opóźnienie w tym okresie może skutkować bardzo ogromnymi kosztami, załamaniem łańcucha dostaw.

I to chyba tyle. Dziękuję ślicznie. (Oklaski)

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Bardzo dziękuję. Bardzo dziękuję za interesujące wystąpienie, bardzo syntetyczne i uporządkowane. Ono rzeczywiście uporządkowało, jak myślę, także naszą wiedzę.

Pan senator?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Bardzo proszę panią Annę Marię Wiosnę, eksperta do spraw finansowania inwestycji offshore’owych, o pani wystąpienie zatytułowane „Aktualne otoczenie ekonomiczno-finansowe realizacji morskich farm wiatrowych”.

Równocześnie chciałbym poinformować państwa, że parę minut temu otrzymałem SMS od pani minister Trzeciakowskiej, która także ma ważne obowiązki i nie dotrze do nas. Ale jest z nami dyrektor Departamentu Odnawialnych Źródeł Energii wraz z pracownikami i, jak powiedziałem wcześniej, pani Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.

Bardzo panią proszę.

Prezes Blue Ocean Investments Anna Wiosna:

Dzień dobry, witam serdecznie.

Szanowna Komisjo! Szanowni Państwo! Panie Senator i Panowie Senatorowie! Wysoka Izbo!

Dziękuję serdecznie za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie. Jest to dla mnie niezwykle ważne wystąpienie, ponieważ akurat miałam okazję uczestniczyć w budowie finansowania pierwszego projektu w pierwszej fazie budowy morskich farm wiatrowych w Polsce. Chciałabym się z państwem podzielić swoim doświadczeniem, również w zakresie bankowalności tych projektów, kwestii regulacyjnych.

Przygotowałam prezentację według następującej agendy. Chciałabym pokazać, gdzie jesteśmy w tej chwili, pokrótce pokazać, jaki mamy status realizacji budowy pierwszej fazy morskich farm wiatrowych, jak wygląda nasze obecne otoczenie regulacyjne dla pierwszej fazy, kluczowe zmiany w ustawie offshore, które ostatnio nastąpiły, jakie wyzwania czekają pierwszą fazę i kolejne fazy, w tym administracyjne, kwestie local content, o których też już kolega wcześniej wspomniał, zapewnienie rentowności projektów, o której będę mówiła dosyć szeroko, jaki mamy potencjał i jak należy się z tym zmierzyć z punktu widzenia pozyskania finansowania i z jakimi problemami w procesie oceny tych inwestycji mierzą się instytucje finansowe, jaki mamy feedback z rynku w trakcie pierwszej fazy od deweloperów, instytucji finansujących, wszystkich doradców i co należałoby usprawnić, żeby pozyskanie, budowanie tego finansowania, ogromnej, gigantycznej kwoty, kwoty rzędu kilkudziesięciu miliardów, było sprawne, i jakie wyciągnąć wnioski z pierwszej fazy na tyle, aby usprawnić ten proces w celu zapewnienia finansowania drugiej fazy.

Diagnoza ogólna – poproszę. Diagnoza ogólna. Gdzie jesteśmy? Na budowę naszej pierwszej fazy morskich farm wiatrowych na Bałtyku o łącznej mocy 5,9 GW w 2012 r. zostało wydanych 7 koncesji. Inwestorzy wspólnie z największymi i najbardziej doświadczonymi deweloperami na świecie, inwestorzy – nasze największe grupy energetyczne, PGE, Orlen i prywatna firma Polenergia, zawiązały 3 konsorcja, odpowiednio: PGE z największą europejską i myślę, że też światową firmą, budującą morską energetykę wiatrową, duńskim Ørsted, Orlen zawiązał konsorcjum z kanadyjskim deweloperem Northland Power, zawiązując spółkę Baltic Power, a Polenergia z norweskim Equinorem, zaś pozostali dwaj inwestorzy, firma RWE i Ocean Winds, rozwijają swoje projekty samodzielnie. Obecnie każdy z tych deweloperów jest już w różnej fazie developmentu. Trudno jest o informacje szczegółowe, ale wiemy, że spółka Baltic Power absolutnie deklaruje, że ukończy swój projekt o mocy 1,2 GW w 2026 r. W pierwszej połowie 2026 r. planuje wprowadzić energię elektryczną z tej farmy do krajowego systemu energetycznego. Według informacji prasowych i informacji rynkowych jest to możliwe, projekt jest realizowany w bardzo dużym tempie.

Jakie mamy otoczenie regulacyjne pierwszej fazy? Szanowni Państwo, Wysoka Izbo, pomimo koncesji wydanych w 2012 r., tak jak tu też kolega Maciej Stryjecki przedstawiał nam przekrój 10 lat rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, dopiero ustawa offshore’owa z dnia 17 grudnia 2020 r., która ukazała się w Dzienniku Ustaw 3 lutego 2021 r., a przepisy wykonawcze mające regulować kompleksowo inwestycje w morskie farmy wiatrowe od momentu rozpoczęcia procesu inwestycyjnego aż do jego wygaszenia zostały wprowadzone w życie z dniem 18 lutego 2021 r., pozwoliła… Ustawa ta m.in. nakreśla cenę maksymalną, będącą podstawą rozliczenia prawa do pokrycia ujemnego salda dla projektów. Została ona określona w rozporządzeniu ministra klimatu i środowiska z dnia 30 marca 2021 r. i ta kwota wynosi 319,6 zł za 1 MW.

Od czasu wejścia w życie ustawy w zgodnej ocenie inwestorów z uwagi na dynamiczny wzrost cen na rynku – surowce, fracht, materiały – ta kwota nie była wystarczająca do zamknięcia finansowania pierwszej fazy. Dlatego też pojawiła się w ustawie offshore’owej zmiana, ona pojawiła się pod koniec ubiegłego roku. W dniu 1 grudnia 2022 r. Sejm uchwalił ustawę o szczególnej ochronie niektórych odbiorców paliw gazowych. Była to nowelizacja, która zmieniała m.in. ustawę z dnia 17 grudnia 2020 r. o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych. Zmiany przepisów zawarte w nowelizacji są odpowiedzią ustawodawcy na postulat rynku oraz mają zapewnić w szczególny sposób opłacalność realizacji morskich farm wiatrowych w pierwszej fazie wsparcia, dla których ustalona pierwotnie cena maksymalna nie odpowiadała wzrostom kosztów, które – tak jak tutaj zostało wcześniej powiedziane – wzrosły o ok. 30%. To taka średnia ważona wzrostu kosztów, proszę państwa, w okresie ostatniego 1,5 roku, czyli w 18 miesięcy 30%. Content z zakresu 8 głównych pakietów wykonawczych dla takiej farmy wzrastał między 15% a nawet 80%. Zatem proszę sobie wyobrazić, co się działo w harmonogramach i, powiedzmy, w dyscyplinie pracy i dyscyplinie kosztowej wszystkich deweloperów w przypadku tych projektów.

Rozwiązania przewidziane w nowelizacji dotyczące ustawy offshore’owej mają zapewnić gwarancje wartości pomocy publicznej udzielonej inwestorom morskich farm wiatrowych, zaś zmiany pozostałych przepisów mają usprawnić proces przyznawania niezbędnych pozwoleń.

Co jest kluczowe? Możliwość zmiany sposobu naliczania wsparcia. Ja bym chciała powiedzieć przede wszystkim o tym, że w tej chwili mamy możliwość ubiegania się o wsparcie w walucie euro, co jest niezwykle istotne z punktu widzenia bankowalności tych inwestycji, obniżenia kosztów tych inwestycji, ponieważ znakomitą część capex, czyli kosztów przygotowania budowy inwestycji, deweloperzy ponoszą w euro. Zatem nie mamy kosztów hedgingu, nie mamy dodatkowego obciążenia długiem deweloperów, a hedge, który należałoby przyjmować, stanowił kilkanaście, czasami w niektórych obszarach kilkadziesiąt procent wzrostu wartości. To zostało wyeliminowane i to wszystkich bardzo cieszy.

Jakie w tej chwili mamy wyzwania? Jakie w mojej ocenie, w ocenie rynku finansowego mamy wyzwania, jeżeli chodzi o realizację i finansowanie pierwszej fazy i kolejnych? Ja podzieliłam te wyzwania. Zacznę od administracyjnych, czyli również nawiążę do poprzedniej wypowiedzi kolegi. Mianowicie proces uzyskiwania decyzji administracyjnych. Obecnie mamy długotrwały proces uzyskiwania pozwoleń z uwagi na to, iż jest kilkadziesiąt instytucji, agencji, ministerstw zaangażowanych w proces uzgodnień, tym samym w przypadku rozwiniętych projektów droga ta jest niezwykle skomplikowana i się wydłuża. Przykładowo do złożenia wniosku o pozwolenie na budowę wymagana jest pozytywna opinia aż 7 ministerstw. Mamy wielu tzw. stakeholderów, czyli urząd morski, urząd wojewódzki, regionalna dyrekcja, niekiedy Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, wójtowie, burmistrzowie. Potrzeba wielu decyzji z szeregu kolejnych instytucji, co znacznie utrudnia, spowalnia przygotowanie tych projektów, niekoniecznie dokłada to wartości merytorycznej, ale podnosi koszty przygotowania tych projektów.

W celu przyspieszenia rozwoju morskich farm wiatrowych należałoby przystąpić do kompleksowej oceny przepisów związanych z offshore’em i we współpracy z deweloperami wypracować krótszą ścieżkę uzyskiwania niezbędnych opinii i decyzji, aby projekty mogły jak najszybciej wejść w fazę construction. Jest to niezbędne, jest to bardzo, bardzo potrzebne, deweloperzy o tym dosyć głośno mówią, tutaj wcześniej też zostało to powiedziane. Myślę, że jest to jeden z punktów bardzo ważnych, granicznych, niezbędnych do tego, żeby te projekty rozwijały się szybciej. W procesie inwestorów możliwe jest skrócenie okresu developmentu projektów do 2–3 lat, jeżeli chcemy skuteczniej realizować transformację energetyczną. Zatem kluczowe jest skrócenie czasu wydawania tych decyzji. Możliwe jest skrócenie tego procesu nawet do 2 lat.

Local content – pokrótce zabezpieczenie komponentów i dostaw. W ostatnich 2–3 latach gwałtownie wzrósł globalny popyt na dostawy komponentów i usług do budowy morskich farm wiatrowych w związku z intensywnym rozwojem tych projektów w Europie i na świecie, w tym na Tajwanie i w Australii, z uwagi na niejednokrotnie ograniczony, akurat w przypadku zakupu turbin do trzech, rynek dostawców. Obecnie deweloperzy borykają się z tzw. rynkiem dostawcy. W tym samym czasie polski biznes niestety nie uczestniczy w sposób znaczny w procesie ubiegania się o kontraktację dostaw komponentów i usług. Mamy tak naprawdę tylko 1 bardzo dużą firmę o zasięgu globalnym, producenta kabli, firmę Tele-Fonika, która jest globalnym dostawcą kabli do budowy morskich farm wiatrowych. Polscy dostawcy nie uczestniczą w realizacji pierwszej fazy, nie uczestniczą w tzw. Tier 1, czyli w procesie pozyskania głównego kontraktu, ale bardzo, bardzo uczestniczą w Tier 1 – Tier 3, czyli ubiegają się o te zamówienia, co nas jako deweloperów i rynek finansowy bardzo cieszy, ponieważ nabywają doświadczenia, co jest niezmiernie ważne, abyśmy mogli w kolejnej fazie w znaczny sposób podnieść udział local content w realizacji naszych projektów.

W wyniku analizy rynku, analizy rozmów z deweloperami, rynku finansowego niezbędne w naszej ocenie jest wprowadzenie dedykowanych instrumentów finansowych w postaci gwarancji kredytów, gwarancji kredytów np. z BGK, PFR. Te instytucje powinny wspierać nasz rodzimy przemysł. Obecnie wielu polskich dostawców nie ubiega się o te zamówienia na poziomie Tier 1, Tier 2, 3 itd. z uwagi na to, że tak naprawdę komercyjne instrumenty finansowe są niezwykle kosztowne, podkreślam, niezwykle kosztowne i w takiej sytuacji każda firma, która ma sięgnąć po gwarancje kilkudziesięciu czy nawet setek milionów złotych do banku komercyjnego, chcąc ubiegać się o takie zamówienie, będzie borykała się, tak jak w każdej tego typu sytuacji, z analizą ekonomiczną swojego przedsiębiorstwa. Trudno jest bankom pod tzw. przyszły kontrakt nowemu graczowi na rynku udzielić wysokiej gwarancji. Praktycznie jest to niemożliwe. Rozmawiamy o tym, aby firmy zawiązywały konsorcja już na poziomie Tier 1, na kolejne fazy Tier 2, 3, na już, na teraz i nabywały doświadczenia w realizacji pierwszej fazy.

Proszę państwa, brakuje również zachęt finansowych dla deweloperów, aby brali na siebie dodatkowe ryzyko zatrudnienia polskich firm. Przykładowo można byłoby dołożyć umowne 5 zł do kontraktów CFD i wówczas deweloperzy, wkładając dodatkowe pieniądze do swojego modelu finansowego, być może wzięliby na siebie większe ryzyko. Jest duża wola ze strony deweloperów do zatrudniania polskich firm, ale trzeba im pomóc. Na świecie odnotowujemy bardzo duży boom, tak jak powiedziałam wcześniej, i przy dość ograniczonej liczbie dostawców należy o tym pomyśleć – to jest bardzo, bardzo ważne – i stworzyć programy publiczne wspierające rozwój polskich firm, aby mogły wziąć udział w budowie morskich farm wiatrowych.

Rentowność projektów i zapewnienie łańcucha dostaw – to pewne nawiązanie do poprzedniego punktu. Na początku 2019 r., kiedy znakomita większość deweloperów wystartowała ze swoimi projektami, przygotowali oni założenia finansowe i swoje modele finansowe, w tym oczywiście lwią część stanowią główne komponenty. Dla przykładu podam, że wówczas cena stali, będącej głównym surowcem do produkcji wież wiatrowych stacji, kształtowała się na poziomie 600 euro za tonę. Następnie przez ostatnie 18 miesięcy wzrosła do 2 tysięcy euro za tonę, aby ustabilizować się w ostatnim czasie na poziomie 1 tysiąca euro. Ta turbulencja powodowała bardzo duży stres i wymuszała ogromną dyscyplinę finansową, którą deweloperzy musieli przyjąć w tak krótkim czasie i przy tak dużym tempie przygotowania tych projektów, aby jak najszybciej wprowadzić te projekty w fazę construction. Obecnie capex kształtuje się na poziomie 3,2–3,7 miliarda euro za 1 GW. Proszę państwa, licząc 6,9 w pierwszej fazie, można sobie przeliczyć, ile środków finansowych, jaka ogromna kwota jest potrzebna na sfinansowanie tych inwestycji.

Nie bez kozery ja zawsze podkreślam, że ponieważ znakomita większość tych inwestycji realizowana jest w tzw. formule, ja to nazywam, w dyscyplinie project finance, każda złotówka jest przeliczana, każda złotówka, każde euro wrzucane do modelu powoduje przesunięcie i wahania tzw. IRR i NPV, czyli wskaźników zwrotu na inwestycji, to powoduje dużo stresu w sytuacji, kiedy właśnie rośnie, następuje wahnięcie do góry ceny stali o 100 euro na tonie czy o 200 euro na tonie.

Sytuacja makroekonomiczna. Wybuch wojny w Ukrainie spowodował zerwanie łańcuchów dostaw, co przy stałej cenie CFD wywołało u deweloperów będących w swoich harmonogramach pod dużą presją czasu silną dyscyplinę, związaną z rentownością projektów.

Jednocześnie bardzo korzystna zmiana ustawy offshore’owej spowodowała możliwość ograniczenia wzrostu kosztów projektów poprzez eliminację kosztów hedgingu oraz kosztów pozyskiwania finansowania, gdyż po obu stronach, przychodów i kosztowej, w modelach finansowych mamy tę samą kwotę.

Pokrótce potencjał już tu omówiliśmy. Szacuje się, że potencjał polskiego Bałtyku wynosi 28, ale analizy wskazują na 33…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Już, chwileczkę.

Ażeby wykorzystać ten potencjał, musimy mieć również możliwość przyłączenia do sieci, co już wcześniej zostało powiedziane.

W tej sytuacji chciałabym przejść do najważniejszych kwestii, jakie są związane z wyzwaniami finansowymi. Z jakimi problemami w procesie budowy struktury finansowania dla pierwszej fazy morskich farm wiatrowych borykają się instytucje finansowe? Otóż z wielkością finansowania powiązana jest kwestia limitów koncentracji. Proszę państwa, limity koncentracji. Znakomita większość tych projektów realizowana jest przez duże grupy energetyczne, które mają w wielu bankach różne instrumenty, wykorzystują różne instrumenty, a banki mają tzw. limity koncentracji na kliencie. To nie jest tak, że project finance można byłoby tak wprost wyłączyć spod limitu koncentracji. Niestety tak nie jest, instytucje o tym wiedzą i niejako żonglują, przesuwają w jedną lub w drugą stronę możliwość finansowania a to projektów infrastruktury energetycznej, a to projektów infrastruktury kolejowej etc.

Brak portów instalacyjnych, postęp technologiczny i związany z tym brak pełnej historii funkcjonowania stosowanych technologii, turbiny nowej generacji, postęp i ryzyko wyprowadzenia energii do sieci, ograniczona dostępność statków instalacyjnych, o tym też już mówiliśmy. Dalej: poziom złożoności, komplikacji projektów przy takiej dużej skali, wiele kwestii do zaadresowania ryzyk i niepewność co do rozbudowy i modernizacji sieci przesyłowej koniecznych do stabilnego odbioru energii projektów.

Co jest największym wyzwaniem? Skala tych projektów? Czy obecne otoczenie regulacyjne jest właściwe i wystarczające w procesie strukturyzacji finansowania? Co należałoby zmienić? Wyjaśnienie wątpliwości odnośnie do mechanizmu wsparcia i przejścia na walutę euro oraz indeksacji ceny, w szczególności w kwestii notyfikacji przez Komisję Europejską, przyspieszenie możliwości wprowadzenia zmian w pozwoleniach oraz szybka ścieżka uzyskiwania różnych pozwoleń, pewność wprowadzenia energii do sieci, wprowadzenie odbiorcy zobowiązanego dla energii z farm, obowiązkowy kupujący po cenie rynkowej, wydłużenie okresu na wybudowanie instalacji. Praktyka wskazuje, że przy takiej skali i tak skomplikowanych projektach 7 lat to nie jest duży bufor bezpieczeństwa.

Limity, koncentracja – to już mówiłam.

Wprowadzenie jasnych interpretacji zapisów dotyczących sposobu wyliczenia wsparcia.

I na koniec dodam, że polskie banki obciążone są podatkiem bankowym od aktywów w dużych międzynarodowych konsorcjach w finansowaniu opartym na euro i wsparciem tzw. ACS, czyli agencji kredytów i zabezpieczeń. Postrzegane są one jako nierynkowe. Przydałoby się odciążenie regulacyjne z inwestycji w te strategiczne aktywa. Tego dotyczyła interpelacja Związku Banków Polskich skierowana do Ministerstwa Aktywów Państwowych w ubiegłym roku.

Dziękuję państwu za uwagę. (Oklaski)

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo.

(Prezes Blue Ocean Investments Anna Wiosna: Przepraszam za przedłużenie, ale kwestie finansowe są bardzo, bardzo newralgiczne. Dziękuję.)

Tak, ważne, bardzo ważne, oczywiście.

Bardzo dziękujemy za to interesujące wystąpienie.

I bardzo proszę teraz pana Macieja Mierzwińskiego, eksperta do spraw local content, o przedstawienie prezentacji zatytułowanej „Udział krajowy w łańcuchu dostaw polskich morskich farm wiatrowych – cele, status i wyzwania”. I też prosimy o syntetyczną wypowiedź.

Bardzo proszę.

Prezes Zarządu CEE Energy Group Maciej Mierzwiński:

Ile mam minut? Syntetyczną, dobrze.

(Przewodniczący Kazimierz Kleina: Tak, żebyśmy mieli trochę czasu na dyskusję, a wiemy już…)

Tak, 5–7 minutek.

(Przewodniczący Kazimierz Kleina: Oczywiście.)

Super, dobrze.

Szanowni Państwo!

Maciej Mierzwiński. Mam przyjemność reprezentować polski przemysł po kilku latach pracy w międzynarodowej firmie doradczej. Przez ostatnich kilkanaście lat pracowałem jako interim manager w dużych projektach przemysłowych w Polsce, zaczynając od hutnictwa, przechodząc nawet przez górnictwo, ale przez wiele, wiele lat byłem związany z przemysłem stoczniowym i konstrukcji morskich.

Bardzo bym prosił o pierwszy slajd. Dziękuję. Ja przepraszam za małą czcionkę i jeżeli potrzebne będą jakieś szczegóły, to zapraszam po spotkaniu.

Co chciałbym na początek powiedzieć? Praktycznie od lat 2013–2015 branża przemysłowa, która może produkować różnego rodzaju komponenty, musiała się przestawić na nowe rynki. Doskonałym przykładem jest przemysł stoczniowy, który – jak wszyscy czy większość z nas wie – uciekł do dalekiej Azji. Przemysł zaczął się reorientować na łańcuchy dostaw dla energetyki odnawialnej, m.in. właśnie offshore, ale też bardzo silnie chociażby onshore. Te istotne zmiany wywołały dość duże poruszenie w ogóle w społeczności przemysłowej i wszyscy zaczęliśmy się zastanawiać, co zrobić, żeby podejść do tego systemowo. I praktycznie równolegle do uzgodnień w sprawie ustawy offshore branża podjęła starania, kolektywnie, aby na początek przynajmniej zidentyfikować nasz potencjał do budowy w szczególności morskich farm wiatrowych. W roku 2020 pod przewodnictwem PSEW został opracowany taki bardzo, bardzo detaliczny i bardzo analityczny dokument, z którego wyciąg tu państwo widzicie i który zidentyfikował ten potencjał. To było takie analityczne… Ten projekt był prowadzony ok. 9 miesięcy i to nam pozwoliło de facto policzyć, określić, gdzie jesteśmy i jaki mamy potencjał.

Równolegle w ramach ustawy uzgodniono moim zdaniem dobre rozwiązanie, jeżeli chodzi o dbanie o krajowy łańcuch dostaw, czyli pewien kompromis pomiędzy tym, na co pozwala prawo Unii Europejskiej, a tym, co chcemy osiągnąć, czyli raportowanie w ramach planu łańcucha dostaw przez wszystkich deweloperów, którzy dostali CFD.

Krótko o tym wykresie. De facto on pokazuje to, że na dziś ta nasza ambicja local content – jeżeli chodzi o kwestie definicyjne, to też nie będę się tutaj za bardzo rozwodził – jest na poziomie mniej więcej 10% w fazie konstrukcyjnej i oczywiście, siłą rzeczy, z racji renty geograficznej w fazie serwisowej znacznie, znacznie wyższa. Co do zasady naszą ambicją jako sektora na dzień dzisiejszy jest ok. 20% średnio ważony local content, zarówno w fazie budowy, jak i eksploatacji. Jeżeli mogę, proszę o kolejny slajd.

Co jest ważne? Pierwsza faza w dużej części jest zakontraktowana. Czyli w latach 2021–2023 wszyscy inwestorzy silnie przygotowali się do tego, aby jak najszybciej te projekty rozwijać. Te wszystkie aspekty związane ze wzrostem – to, co tu pani Anna mówiła – oczywiście w jakiś sposób są wyzwaniem. Ale faktem jest to, co tu widzimy – myślę, że każdy może się odnaleźć w tej tabelce – że część projektów jest wręcz zakontraktowana albo przynajmniej zarezerwowana, a niektóre projekty są już silnie zakontraktowane albo są w takich etapach, że praktycznie to jest rozstrzygnięte, kto będzie tym poziomem Tier 1.

Nawiążę do tego, co Maciej powiedział o kwestii ogromnego zainteresowania, naprawdę ogromnego zainteresowania polskiego przemysłu. Mniej więcej co kwartał inwestorzy organizują w różnych formułach, czy to poprzez supplier days, czy poprzez bezpośrednie kontakty z firmami Tier 1, spotkania i w tych spotkaniach uczestniczy minimum 100 firm. Czyli to są firmy już ukierunkowane, to są firmy, które chcą być w tym łańcuchu. Ale prawda jest też taka – to, co tutaj też padło – że obecnie pierwsza faza jest w większości zakontraktowana poprzez firmy Tier 1, które są firmami zagranicznymi. Teraz kwestia tego, co niestety spotkało polski przemysł stoczniowy, chodzi o to, że w pewnym momencie nie mieliśmy swojego produktu, a byliśmy poddostawcą i ten poddostawca drugiego rzędu zawsze jest gdzieś tam wtłoczony, w szczególności pod kątem marży, pod kątem wymogów, jeśli chodzi o wszystko, co musi dostarczać… no brak swoich technologii sprawia, że wpada w wymogi, w zakres dość niskiej marży. I to jest też ten przekaz, który chciałbym tu z państwem zostawić.

Kolejny slajd prezentuje to, że mamy sukcesy. Mamy sukcesy, jeżeli chodzi o to… My jako branża praktycznie od lat 2020–2021… To były lata, w których może nie było zbyt wielu oficjalnych ogłoszeń co do projektów, ale rok 2022 był już bardziej optymistyczny, przyniósł informacje o projekcie budowy przez konsorcjum ARP i GRI fabryki wież wiatrowych przy terenach Stoczni Gdańsk. Mieliśmy też informację o budowie portu w Świnoujściu, bardzo dobrą informację o budowie montowni turbin Vestas w Szczecinie.

Dość dużo się dzieje w edukacji. Tutaj widzę na sali osoby, które były bardzo mocno zaangażowane w taki nowatorski na skalę światową projekt Edu Offshore 2023, w ramach którego branża zebrała ok. 5 tysięcy uczniów szkół średnich, aby zachęcić ich do pracy w morskiej energetyce wiatrowej. To oczywiście – ja za sekundkę przejdę do następnego slajdu – nie wystarcza, nie zaspokaja naszych ambicji, celów, które chcemy osiągnąć.

Jest jednak jedna bardzo, bardzo, bardzo ważna rzecz: Europa w 2023 r. zaczęła troszeczkę inaczej podchodzić do local contentu w ujęciu europejskim. Mamy na stole niezwykle ważny, wręcz przełomowy akt, Net Zero Industry Act, który jest próbą odpowiedzi na to, co się dzieje w globalnych łańcuchach dostaw i miejscach pracy w przemyśle. To nadaje teraz ton, dekarbonizacja w Europie to nie tylko same cele klimatyczne, ale cele miejsc pracy. To zostało nazwane. I możemy sobie troszeczkę z jednej strony pogratulować, że bardzo szybko to zidentyfikowaliśmy i o to się staraliśmy, ale też musimy być mocno zdyscyplinowani, bo teraz jest ten moment, żeby na tej mapie europejskiego łańcucha dostaw zaistnieć.

I ostatni slajd, mówiący o tym, że fundament local content jest zbudowany, ale trzeba go dobrze wykorzystać. Ja się 2 minuty zatrzymam nad tym slajdem, ponieważ w pełni się zgadzam z Maciejem, który powiedział, że tyle, ile zostało zrobione pod kątem local content,… Brakuje naprawdę niewiele, ale brakuje zasadniczej części: nam brakuje strategii. My musimy teraz jasno powiedzieć i do tego jest ta platforma dyskusyjna Net Zero Industry Act – to, co się teraz dzieje na poziomie ciał Unii Europejskiej – jest to doskonała platforma do tego, żeby jasno powiedzieć: słuchajcie, my się znamy na tym, a na tym się nie znamy, chcemy robić to, chcemy uczestniczyć w nowych technologiach, chcemy tworzyć miejsca pracy, chcemy mieć finansowanie na nowe inwestycje. My jako branża to wiemy. To jest ten moment. Jesteśmy niejako przymuszeni do tego, żeby to robić, ale tak czy inaczej musimy bardzo szybko zareagować na to, co robi Unia Europejska, i wejść z naszą wiedzą do tej dyskusji.

Moim zdaniem, z eksperckiego punktu widzenia bardzo ważne jest to, abyśmy powiedzieli, jakie są nasze projekty flagowe. Polska może zrobić w pełni wyposażoną stację transformatorową, Polska może zrobić w pełni wyposażony statek instalacyjny, możemy robić wiele, wiele komponentów, naprawdę jest ich bardzo, bardzo dużo. Ten cel, który sobie określiliśmy jako nasz cel końcowy, ok. 45% local content, jest naprawdę możliwy do zrealizowania, ale my musimy postawić na to, aby nasze krajowe firmy były firmami pierwszego rzędu, firmami tzw. Tier 1. Za tym idzie finansowanie, pełna zgoda, jeżeli chodzi o finansowanie łańcucha dostaw. Oczywiście finansowanie to kwestia zaufania, tak? Nie będzie zaufania do naszych nowych graczy, jeżeli my nie będziemy mieć – przepraszam, że się tak wyrażę – państwa polskiego obok, które będzie wspierało te procesy. Tak więc nie tylko strategia, ale też pewne wzmocnienie instytucjonalne. Sector deal jest bardzo fajnym ciałem, ale sector deal tak naprawdę na dziś troszeczkę nie ma umocowania. W mojej ocenie brakuje takiej instytucji, która mogłaby spinać… Zresztą ten temat jest bardzo ważny nie tylko dla morskiej energetyki wiatrowej, ale dla wszystkich przemysłów Net Zero. Za tym idzie rola regionów. Jest klaster pomorski, którego przedstawiciele tutaj są, którzy zorganizowali Edu Offshore 2023, buduje się klaster zachodniopomorski. My musimy te potencjały gdzieś wspólnie połączyć. Bardzo ważne jest to, żeby to wszystko wpisać w politykę przemysłową. Ja chciałbym bardzo wyraźnie powiedzieć, że obserwując to, co się dzieje chociażby na poziomie polityki przemysłowej Francji, widzimy dobre przykłady tego, że te wszystkie procesy należy spisać właśnie w dokumencie, który się nazywa polityką przemysłową.

Kolejny aspekt to są badania, rozwój i innowacje. To jest taki temat, który na dziś w naszym kraju funkcjonuje bardzo średnio, jeżeli chodzi o morską energetykę wiatrową. Jeżeli my budujemy ten potencjał na lata, do roku 2040, potem będziemy robić repowering, to jest ogromna szansa, żebyśmy tworzyli swoje technologie.

Kadry – o tym mówiłem.

KPO. Bardzo ważne jest to, żeby w KPO wpisać nie tylko możliwość finansowania farm wiatrowych jako projektów, ale również, a być może przede wszystkim, możliwość finansowania łańcucha dostaw.

Tyle na teraz. Ten ostatni slajd być może jest jakimś tam przyczynkiem do dyskusji. Po szczegóły, gdyby była taka potrzeba, zapraszam po posiedzeniu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Bardzo dziękuję.

Bardzo dziękuję za te 3 bardzo interesujące wystąpienia, które rzeczywiście pokazują, na jakim jesteśmy etapie, w jakim jesteśmy momencie, mówią o różnych problemach, obawach, zagrożeniach związanych z uruchomieniem inwestycji offshore’owych.

W zasadzie generalnie bylibyśmy bardzo optymistycznie nastawieni do kwestii offshore’u w Polsce i powiedzielibyśmy, że już żadna siła nie jest w stanie zatrzymać tego offshore’u, gdyby nie to, że wczoraj czy dzisiaj otrzymałem informację, że szwedzki koncern Vattenfall rezygnuje z daleko zaawansowanego projektu offshore’owego, ogromnego, budowanego nie na polskim wybrzeżu, ale w Wielkiej Brytanii. Zatem to powinno, ta decyzja, choć myślimy, że w Polsce jest to w ogóle niemożliwe… Jednak ciągle powinniśmy mieć ją w tyle głowy, pamiętać o tym, że to wszystko idzie, posuwa się do przodu, może trochę kulawo i za wolno, ale nawet bardziej zaawansowane inwestycje ze względu na koszty, na inflację, na różne problemy zostały wstrzymane. Mam nadzieję, że w Polsce tak się nie stanie.

Proszę państwa, teraz możemy rozpocząć dyskusję.

Ja chciałbym na początku poprosić może o krótkie informacje także panią dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, bo otrzymujemy bardzo wiele pytań, do naszych komisji przychodzą zapytania, pojawiają się także w tych wszystkich rozmowach, o przygotowanie portów serwisowych, tak że króciutko na ten temat. Również pana dyrektora departamentu, pana dyrektora Łukasza Tomaszewskiego poprosimy o krótkie odniesienie się do tych głosów, żebyśmy mieli też spojrzenie strony rządowej na tę problematykę.

Pani Dyrektor, czy możemy panią prosić o informację? Tutaj wybrzmiała bardzo optymistyczna informacja, że firma Orlen wraz ze swoim partnerem chce już uruchomić pierwszą farmę, pierwsze instalacje i przesyłać energię elektryczną na ląd w 2026 r., a więc musi też mieć przygotowane porty instalacyjne i porty serwisowe, może instalacyjne nie, ale serwisowe są w gestii urzędów morskich.

Bardzo proszę panią dyrektor.

Zastępca Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni Anna Stelmaszyk-Świerczyńska:

W tej chwili, jeśli chodzi o Ustkę, sytuacja wygląda tak, że w związku z tym, że nie ma już możliwości czasowych, żeby to zrobić do połowy 2026 r., zapadła decyzja, że jakby ta wewnętrzna Ustka będzie robiona. Czyli PGE przebudowuje własne nabrzeża i przygotowuje całą swoją bazę, bo oni tam mają wykupioną działkę, zaś urząd morski doprowadza falochrony obecnie istniejące… Do tego odbudowa ostrogi, pewnie pan senator dobrze zna tę sytuację, i wzmocnienie tych falochronów, które są. Czyli ten port będzie w obecnym zakresie bezpieczny. Tam z tyłu, gdzie był „Korab”, gdzie oni wykupili te działki, tam będzie baza serwisowa dla PGE. I to jest już dosyć zaawansowane. Jeśli chodzi o falochrony, to decyzja zapadła w ciągu ostatniego miesiąca, a my przygotowujemy PFU i odpowiednie dokumenty, żeby do tego przystąpić.

Łeba jest na takim etapie… To też jest etap, można powiedzieć, zupełnie dokumentacyjny. W Łebie bardzo istotną kwestią, na którą zwraca uwagę także Baltic Power, mający tam swoją bazę, jest kwestia głębokości. To chcemy robić też z tego właśnie projektu, czyli to utrzymanie będzie… Jest przygotowywany taki program eksploatacji i utrzymania portów. On jest w tej chwili w fazie prognozy, przygotowywana jest ocena środowiskowa tego programu. Tak jak był program ochrony brzegów morskich, tak przygotowaliśmy program utrzymania infrastruktury dostępowej do portów. Mam nadzieję, że przez Sejm i Senat w przyszłym roku zostanie on uchwalony. A gdy będziemy mieli coroczne finansowanie, to utrzymanie tych torów wodnych nie będzie problemem, bo potencjał do tego istnieje, tu problemem zawsze była kwestia finansowania. Dotyczy to torów wodnych w Ustce, w Łebie i we Władysławowie.

Jeśli chodzi o porty instalacyjne, to z tego, co wiem, wynika, że ten w Gdańsku też jest ewentualnie przygotowywany, bo tam tylko tymczasowo, przejściowo ma być port instalacyjny, oczywiście też w Świnoujściu, a Gdynia cały czas proceduje kwestie portu zewnętrznego, ale na pewno nie będzie on gotowy na pierwszą fazę, za to na drugą fazę są duże szanse.

Jeśli chodzi o Baltic Power, czyli Orlen z Northland, to w tej chwili jesteśmy na etapie uzgadniania projektu elektrowni, stacji transformatorowej, kabli zewnętrznych i wewnętrznych. Są tu 4 dokumentacje.

Co do uproszczeń, o które tutaj wszyscy państwo wnioskują, to nie jest to do końca takie proste i takie oczywiste. My jesteśmy w tej chwili na etapie sprawdzania pierwszej farmy. Ona ma już wszystkie opinie, które są potrzebne zgodnie z ustawą o promowaniu energii, ale projekt techniczny, też zgodnie z tą ustawą, powstaje dopiero po uzyskaniu pozwolenia na budowę. Tak jest zresztą… W tym momencie jest to możliwe zgodnie z polskim prawem budowlanym, a musimy wiedzieć, że mamy do czynienia z trudnym terenem. To, co dostajemy, to jest także… Umocnienie dna wokół każdego pylona będzie zrobione. Kropka. Taka jest mniej więcej dokładność. Jak mówię, jesteśmy na etapie sprawdzania. To jest strefa ekonomiczna i to jest kwestia… Oczywiście wiedza deweloperów i firm zagranicznych, które są partnerami przy naszych potentatach energetycznych, jest bardzo duża, ale Bałtyk jest bardzo specyficznym morzem i nie jest do końca tak, że można być pewnym, że… Koszty tego typu umocnień są bardzo duże, a prawda jest taka, że każdy inwestor chce, żeby jego inwestycja była jak najbardziej opłacalna. My chcemy, żeby ona była bezpieczna dla morza, dla Bałtyku, dla statków, które będą tam pływały. Tak więc upraszczanie procedur kosztem bezpieczeństwa i tego… Będziemy do końca ufać… Ja nie mówię… My ufamy. Robią to oczywiście projektanci, którzy wiedzą, co robią, ale ocena tego, co jest bezpieczne, bywa trochę inna z punktu widzenia inwestora, a trochę inna z punktu widzenia regulatora. Tak więc ja bym tutaj miała pewne wątpliwości co do takiego gwałtownego przyspieszania i upraszczania procedur. Musimy wziąć pod uwagę, że jak się buduje nowy port, to przeprowadza się te wszystkie procedury, a to są porównywalne inwestycje. Tak bym powiedziała. Po prostu trzeba się liczyć z tym, że to… Staramy się robić to jak najszybciej, staramy się niczego nie przetrzymywać, ale chcielibyśmy dostawać dokumenty, z których te szczegóły i tę wiedzę możemy czerpać.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo.

Ja myślę, że osobom tu występującym nie chodziło o upraszczanie tego wszystkiego czy o to, żeby kwestia bezpieczeństwa była kwestią drugorzędną, tylko raczej o to, żeby docelowo decyzje były skupione w mniejszej liczbie urzędów niż dzisiaj, bo przez sam fakt rozproszenia decyzji wydłuża się cała procedura. Ale to już jest jakby… Pewnie inni zabiorą tutaj głos w tej sprawie.

Panie Dyrektorze, bardzo proszę o kilka słów.

Dyrektor Departamentu Odnawialnych Źródeł Energii w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Łukasz Tomaszewski:

Dziękuję.

Dzień dobry.

Panowie Przewodniczący! Szanowni Państwo! Drodzy Goście!

Przede wszystkim bardzo dziękuję za zaproszenie na to spotkanie przedstawicieli ministerstwa. Ja chciałbym tylko podkreślić i zapewnić, że cała administracja, nie tylko Ministerstwo Klimatu i Środowiska, jest zdeterminowana do tego, żeby stworzyć w Polsce stabilne otoczenie regulacyjne dla rozwoju morskich farm wiatrowych. Kamieniem milowym, o którym mówiliśmy tutaj wielokrotnie – było to odmieniane przez wiele przypadków – było uchwalenie ustawy z 17 grudnia 2020 r., ale oczywiście na tym się nie skończyło, bo później dostaliśmy pozytywną decyzję Komisji Europejskiej zatwierdzającą system wsparcia. To było szalenie istotne zapewnienie dla inwestorów, to było zapewnienie stabilności dla inwestycji, które mają łączną wartość 130 miliardów zł. Mówimy o tym, że kwoty rzeczywiście robią tu wrażenie.

Jeśli chodzi o kolejne etapy prac legislacyjnych, to… Oprócz tego, że ustawa została bardzo dobrze przyjęta i wypracowana wspólnie z inwestorami, to przystąpiliśmy tutaj jako rząd – oczywiście parlament również popierał te działania – do aktualizacji założeń wynikających z ustawy offshore. Myślę tutaj o doprecyzowaniu, że waloryzacja poziomu przyznanego wsparcia następuje od 2022 r. Myślę tutaj o tym, że wskazano kwotę 319 euro 60 gr po to, żeby, że tak powiem, zdjąć z inwestorów hedging, jeśli chodzi o waluty. To są dobre decyzje, to są dobre informacje dla wszystkich inwestorów. Wydłużyliśmy również ważność decyzji lokalizacyjnych w zakresie morskich farm wiatrowych i infrastruktury, która wyprowadza z nich moc, do 30 lat. To jest kolejny element: 30 lat od pierwszego wyprowadzenia mocy z morskiej farmy wiatrowej.

W tej chwili procedowane są w parlamencie 2 ustawy. Jedna z nich akurat dzisiaj rano była procedowana przez Komisję Nadzwyczajną do spraw Klimatu. To jest zwiększenie ambicji, jeśli chodzi o offshore, o drugą fazę wsparcia, czyli system aukcyjny, z 5 GW do 12 GW. To też pokazuje inwestorom długofalową perspektywę rozwoju offshore’u w Polsce i stabilność prawa czy stabilność kierunku zmian, jeśli chodzi o morską energetykę wiatrową.

Dodatkowo wydłużyliśmy do 18 miesięcy termin na złożenie pierwszego ze sprawozdań z tzw. local contentu. Nie chcę tutaj przedłużać, ale chcę tylko powiedzieć i zapewnić szanownych senatorów, że prace postępują. Robimy to w Polsce po raz pierwszy, więc robimy to rzetelnie. Chciałem się też odnieść do postulatów dotyczących procedur administracyjnych. Robimy to rzetelnie, bo robimy to po raz pierwszy. Zróbmy to, ucząc się na swoim doświadczeniu. Myślę, że w kolejnej fazie wsparcia te procesy będą przebiegały zupełnie inaczej. Tak jak polscy partnerzy poszukiwali partnerów zagranicznych do joint venture, do tego, żeby zrealizować swoje projekty, tak samo administracja stoi w tej chwili przed wielkimi wyzwaniami, również związanymi z dużą rotacją pracowników w administracji. To się dzieje i stawiamy temu czoła.

Zależy nam również na budowie trwałych łańcuchów dostaw. Tutaj to zostało przywołane. W wypowiedziach wielokrotnie pojawiała się platforma do wymiany informacji, czyli porozumienie sektorowe dla offshore’u. Tam na bieżąco trwają prace, one są realizowane w poszczególnych grupach roboczych. Ma to na celu wytworzenie w polskim biznesie, między polskimi przedsiębiorstwami trwałych relacji. Chcemy, żeby polskie firmy… Polscy przedsiębiorcy, Polacy są zaangażowani, chcemy, żeby to właśnie polskie firmy, jeżeli nie w Tier 1 i nie w Tier 2, to w Tier 3 albo Tier 4… Chcemy, żeby to były długotrwałe, silne relacje pomiędzy dostawcami urządzeń, pomiędzy dostawcami technologii. Chcemy, żeby polskie firmy i przedsiębiorcy byli w stanie zainwestować i oczywiście pozyskać finansowanie dla tych inwestycji z sektora bankowego. Tak w telegraficznym skrócie chciałem się odnieść. Bardzo dziękuję za udzielenie mi głosu.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo za te ważne informacje.

Chciałbym poinformować wszystkich, że dzisiaj rano komisja do spraw klimatu i środowiska pozytywnie zaopiniowała ustawę, o której pan dyrektor wspominał.

Chcę też powiedzieć, że Senat przy okazji uchwalania ustawy budżetowej na rok 2023 przegłosował poprawki na rzecz przebudowy portów w Ustce i w Łebie, a także innych portów, tych małych. Wówczas minister odpowiedzialny za infrastrukturę portową powiedział, że mają wystarczającą ilość pieniędzy, że nie potrzebują w tej chwili środków finansowych na pogłębianie portów i utrzymanie torów wodnych, że nie ma takiej potrzeby, że środki, jakimi dysponuje ministerstwo, są w zupełności wystarczające. To troszeczkę kłóci się z tym, co mówiła tutaj pani dyrektor. Dzisiaj będziemy pracowali nad nowelizacją ustawy budżetowej, więc jeszcze w tym roku… Wiem, że port w Łebie został praktycznie zamknięty ze względu na pogłębianie, bo państwo nie utrzymujecie, zgodnie z tymi normami, jakie są, tego portu. Protestują rybacy, właściciele kutrów i innych statków. Chcemy wprowadzić odpowiednią poprawkę, żeby znalazły się pieniądze na utrzymanie choćby tego toru wodnego, o którym pani wspomniała. Te porty oczywiście…

Tutaj nam deklarowano – nie pierwszy raz się tutaj spotykamy – że statek instalacyjny będzie zbudowany przez polskie stocznie, że cała flota kutrów serwisowych zostanie zbudowana przez polskie stocznie i będzie polski operator, że portem instalacyjnym dla pierwszego etapu będzie polski port. Od wielu lat tu, w tej sali ministrowie i inni ważni urzędnicy państwowi to potwierdzają. W 2026 r. ma popłynąć pierwszy prąd, ale ani port instalacyjny nie jest jeszcze do tego przygotowany… Już wiem, że wielkie polskie koncerny wybrały inny port, niepolski, do tego, żeby był portem instalacyjnym. To jest po prostu sytuacja… To jest bardzo poważny moment i nieprzypadkowo się tutaj spotykamy. Absolutnie jesteśmy życzliwi dla tego całego projektu, ale przypadek Vattenfalla każe nam ciągle myśleć… Chodzi o to, żebyśmy się tu nie zagłaskali, nie mówili, że wszystko idzie, że wszyscy są za, żeby nie było tak, że później to wszystko w którymś momencie pęknie.

Już może za dużo mojego komentarza na tym etapie. Bardzo zapraszam do dyskusji. Zgłaszała się pani senator Jazłowiecka, ale myślę, że w pierwszej kolejności poprosimy naszych gości. Widzę, że zgłosił się pan prezes Gajowiecki.

(Głos z sali: Pani senator…)

Proszę bardzo, Pani Senator.

Senator Danuta Jazłowiecka:

Ja mam pytanie do pana prezesa Stryjeckiego. Tak? Nie przekręciłam pana nazwiska? Dziękuję bardzo.

Panie Prezesie, my bardzo często słyszymy o tym, że proces decyzyjny, proces związany z decyzjami administracyjnymi jest bardzo długi, ale przyznam się, że to, co nam pan pokazał, a więc to, że morskie farmy wiatrowe muszą uzyskać od 4 do 5 pozwoleń na budowę – powtórzę: od 4 do 5 pozwoleń– od 6 do 8 decyzji lokalizacyjnych… Muszą nad tym pracować… To daje od 100 do 200 procesów administracyjnych i musi nad tym pracować 30 urzędów różnego szczebla. Te dane są niepokojące.

Chciałam państwa zapytać… Jesteście praktykami, wiecie, w jaki sposób można byłoby przyspieszyć cały ten proces. Z której części tego łańcucha, tego całego procesu można byłoby zrezygnować, a którą można byłoby usprawnić, żeby to tyle nie trwało i żeby tych 5, 6, 8 decyzji zapadało wcześniej?

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo.

Ja myślę, że problemy, na które zwróciła nam pani uwagę, to nie są problemy, pytanie, na które koniecznie musi odpowiadać tylko pan Stryjecki. Myślę, że w dyskusji inni uczestnicy także zwrócą na to uwagę. Ewentualnie później byśmy pana poprosili, żeby odniósł się pan do tych problemów. Inni może także pokażą ten problem.

Proszę bardzo. Pan prezes Gajowiecki.

Prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Janusz Gajowiecki:

Dziękuję za zaproszenie, Panie Przewodniczący.

Od razu podkreślę, że jako osoba, która reprezentuje dzisiaj branżę energetyki wiatrowej w Polsce, doceniam, że już kolejny raz pochylacie się państwo nad tą kwestią i rozwiązujecie tutaj istotne problemy. Państwa posiedzenia zawsze działały na zasadzie „przyczyna – skutek”. To odnajdowało się w przepisach, aktach, które konkretnie pomagają w rozwoju projektów, które dzisiaj prowadzimy. Nigdy nie zapomnimy tego, jak państwo w 2021 r. jako izba pochyliliście się wspólnie nad dokumentem, który miał 100 stron, i uchwaliliście ustawę, która pomogła nam uzyskać systemy wsparcia. To jest dla branży bardzo ważne i zawsze będziemy państwu serdecznie za to dziękować.

Proszę państwa, organizacja, którą reprezentuję, m.in. dzięki działaniom państwa ekspertów, takich jak Maciek Stryjecki czy Maciej Mierzwiński… Ona jeszcze 3 lata temu zrzeszała tylko 100 firm, które były aktywnie, powiedziałbym, zaangażowane w takie codzienne życie. Dzisiaj reprezentuję 200 firm. To pokazuje skalę zaangażowania i rozwoju tego sektora. To rzeczywiście postępuje. Co do zasady ja od początku funkcjonowania PSEW reprezentuję inwestorów. Na tym się głównie skupiamy w PSEW. Reprezentujemy takich uczestników rynku jak Equinor, jak Orlen. Mam wgląd w ich harmonogramy, w projekty i widzę, że te projekty rzeczywiście postępują.

Chciałbym zacząć od wystąpienia pani dyrektor z Urzędu Morskiego. To na pewno się pani nie spodoba. Nie mogę się zgodzić ani z wypowiedzią, że tego procesu nie można skrócić, ani z wystąpieniem pana dyrektora z ministerstwie klimatu. Uważam, że można i że trzeba. Jeżeli go nie skrócimy, to Polska będzie miała poważny problem, jeżeli chodzi o energetykę i zaopatrzenie w energię. Jeżeli nie przyspieszymy tych procesów i nie zmienimy myślenia w taki sposób, żeby łamać dotychczasowe konwenanse, jeżeli chodzi o budowę, planowanie przestrzenne i decyzje środowiskowe – nawiązuję do wypowiedzi pani senator – to w ogóle nie wskoczymy w wyścig z krajami Unii Europejskiej i świata, jeżeli chodzi o postęp technologiczny.

Komisja Europejska przedstawiła niedawno pakiet REPowerEU, w którym namawia do działania, wręcz nakazuje implementację przepisów, które mają na celu usprawnienie i przyspieszenie procedur umożliwiających szybką realizację inwestycji nie tylko w morskie farmy wiatrowe, ale także w farmy lądowe i pozostałe odnawialne źródła energii, które mają być przyszłością i umożliwić nam życie w Europie. To jest temat, którym, jak myślę, na tym etapie działania Izby, w tej kadencji ciężko będzie się zająć.

Chciałbym zwrócić uwagę na to, że łańcuch dostaw w Polsce się rozwija. Na pewno dużym sukcesem, jaki udało się osiągnąć, jest decyzja o budowie największej i najnowocześniejszej fabryki produkującej największe na świecie generatory i całe siłownie wiatrowe. Ona będzie zlokalizowana na terenie województwa zachodnioeuropejskiego przez lidera rynku, firmę Vestas. Myślę, że nikt tutaj, sięgając w 2021 r. po tę ustawę… Jako jedna z osób zlecających razem z Polskim Towarzystwem Morskiej Energetyki Wiatrowej raport o łańcuchu dostaw, który przygotowywał m.in. pan Mierzwiński, dzisiejszy ekspert… Nie marzyliśmy o tym, żeby ta fabryka… że ten skutek będzie miał miejsce. To będzie miało ogromny wpływ na to, co się będzie działo w województwie zachodniopomorskim. Stało się to głównie dzięki działaniom marszałka województwa zachodniopomorskiego. Pan marszałek Geblewicz bardzo mocno nalegał, żeby ta fabryka powstała na terytorium województwa zachodniopomorskiego, ponieważ powstaną przy niej kolejne dziesiątki fabryk, które spowodują, że województwo zachodniopomorskie będzie liderem rozwoju morskiej energetyki wiatrowej nie tylko w Polsce, ale także w Europie. Mówimy tu o rzeczach, które są przed nami. Oczywiście warto by było mieć porty instalacyjne, serwisowe na większą skalę, niż są rozwijane dzisiaj, jednak to nie są największe składniki łańcucha dostaw, o którym mówimy, patrząc na pełny cykl życia projektu, który dzisiaj rozwijamy.

Jeszcze tylko na koniec, Panie Senatorze, dodam, że przygotowaliśmy jako stowarzyszenie raport podsumowujący krótko… Właściwie pan Stryjecki przedstawił dzisiaj w pigułce, gdzie jesteśmy. My to opisaliśmy na 200 stronach. Jeżeli któryś z państwa senatorów i posłów byłby zainteresowany przeczytaniem, gdzie dokładnie jesteśmy w energetyce wiatrowej, jakie są procedury i co rzeczywiście można by było przyspieszyć, to zachęcam. Mam tu taki kod, można go zeskanować, żeby nie niszczyć środowiska. Zachęcam do przeczytania raportu, który jest naprawdę aktualny, żeby zapoznać się z sytuacją sektora.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, kolejne głosy w dyskusji. Może…

Proszę bardzo, Panie Prezesie.

Prezes Zarządu Equinor Polska Sp. z o.o. Michał Kołodziejczyk:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Michał Kołodziejczyk, reprezentuję firmę Equinor w Polsce, która wraz z Polenergią realizuje projekty 3 farm wiatrowych na Bałtyku – Bałtyk III, II i I. Powiem tutaj pokrótce, że Bałtyk II i III są to projekty zaawansowane. Planujemy pierwsze wyprowadzenie mocy na 2027 r., a pełne oddanie farm do użytku w 2028 r. Obecnie jesteśmy zaangażowani w przygotowanie pozwoleń na budowę, które mamy nadzieję uzyskać w przyszłym roku.

Jeżeli mielibyśmy poruszyć tutaj kwestię głównych ryzyk w naszych projektach – ona już była poruszana – to powiedzielibyśmy, że jest to presja cenowa w łańcuchu dostaw i dostępności dostawców. Jest to też pewnie jedna z przyczyn, dla których wymieniony tutaj koncern Vattenfall wstrzymał się z projektami w Wielkiej Brytanii. W Polsce niestety dalej widzimy ryzyka regulacyjne, szczególnie jeżeli chodzi o interpretację przepisów przy wydawaniu różnego rodzaju pozwoleń.

Planujemy zakończyć naszą kontraktację – to już było poruszane – w pierwszym kwartale przyszłego roku. Mamy nadzieję, że przynajmniej niektóre z polskich firm będą uczestniczyły w łańcuchu dostaw, który jest budowany. Jest bardzo ważne, żeby cały czas o tym mówić, dlatego że niestety dużo polskich firm bez pośpiechu podchodzi do tego tematu i bardzo wolno przygotowuje się do przedstawienia swoich ofert dla dostawców Tier I, a nawet dostawców Tier II. I dlatego ich skuteczność, o której mówił tutaj pan Maciej Stryjecki, jest na niskim poziomie. Mówiono tu o 20–25%. Proszę wziąć pod uwagę to, że tak naprawdę bardzo ciężko jest się przebić, żeby być takim dostawcą. Pan Mierzwiński wspominał tutaj, że finansowanie to kwestia zaufania. Większość farm wiatrowych jest realizowanych w formule project finance, czyli zewnętrznego finansowania. Żeby złożyć takie finansowanie zewnętrzne, musi być zaangażowanych dużo różnych doradców dla banków, którzy weryfikują projekty. I to nie zależy tak naprawdę od chcenia czy niechcenia inwestora, żeby wpuścić takich czy innych dostawców. Zależy to w głównej mierze od doradców, którzy weryfikują taki projekt pod względem wykonalności i zaufania do dostawców. I to, czy ktoś może zbudować statek, czy nie może tego statku zbudować, ma znaczenie, ale znaczenie ma przede wszystkim doświadczenie danej firmy.

Tutaj pewnie dobrą drogą dla firm, które chcą zaistnieć na rynku, jest, wydawałoby się, zawiązywanie joint venture i nabieranie doświadczenia, umiejętności od firm, które są wyspecjalizowane, mają doświadczenie i mogą przekazywać know-how. Dlatego też inicjujemy dni dostawcy, żeby robić takie parowanie dostawców z wiedzą z tymi, którzy chcą zaistnieć. Ale naprawdę do tanga trzeba dwojga i tych firm, które chcą zaistnieć… Musimy bardzo motywować firmy.

Wracając do tematyki dzisiejszego posiedzenia, powiem, że są tu szanse i zagrożenia. Nasze konsorcjum jako pierwsze wybrało Łebę na port serwisowy. Skoncentrujmy się na tym. Port serwisowy to jest miejsce, gdzie jest budowana wartość offshore’u. Jest to może więcej, dużo więcej niż port instalacyjny, dlatego że port serwisowy to jest port na 20–30 lat, a pewnie i na więcej, jeżeli mówimy o repoweringu projektów w przyszłości.

I teraz z naszej strony jest taki postulat, żeby nie tylko skupiać się na bardzo ważnej kwestii, czyli utrzymaniu toru wodnego w Łebie – przynajmniej 2 firmy, czyli Equinor i Orlen, wybrały Łebę na port serwisowy – ale również zacząć rozmowę o rozbudowie falochronu wschodniego, który w przyszłości pozwoli na cumowanie tam statków typu SOV, czyli statków, które będą wykorzystywane do serwisowania farm znajdujących się dalej od brzegu niż farmy pierwszej fazy rozwoju offshore’u w Polsce.

W odniesieniu do drugiej fazy projektu offshore’u w Polsce – nie wybrzmiało to dzisiaj tutaj – ważne jest podjęcie dyskusji z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi o prądzie stałoprądowym, o wyprowadzeniu mocy z farm wiatrowych, szczególnie tych dalekich, w technologii prądu stałoprądowego i podłączaniu ich bezpośrednio do technologii na lądzie. Chodzi o to, żeby tymi nowobudowanymi szynami, które PSE planuje wybudować, łącząc północ z południem, przesyłać prąd bezpośrednio z farm wiatrowych w tej samej technologii bez potrzeby konwersji prądu na lądzie. Pozwoli to uniknąć… Pozwoli to na minimalizację strat na przesyle, a co za tym idzie, na zwiększenie efektywności farm i zmniejszenie kosztów dla klienta końcowego. Dziękuję serdecznie.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Bardzo dziękuję.

Proszę bardzo, teraz pani.

Menedżer Łańcucha Dostaw w Baltic Power Sp. z o.o. Jolanta Szymańska-Jaruga:

Dzień dobry, Jolanta Szymańska-Jaruga. Ja reprezentuję projekt Baltic Power, który jest realizowany w konsorcjum między PKN Orlen a Northland Power.

Chciałabym na wstępie podziękować za zaproszenie i chciałabym potwierdzić to, co zostało tu wielokrotnie powiedziane przez kolegów. Faktycznie Baltic Power jest w tym momencie najbardziej zaawansowanym projektem w Polsce. Udziałowcy planują podjąć finalną decyzję inwestycyjną i zamknąć finansowanie jeszcze w tym roku. Jesteśmy w trakcie pozyskiwania pozwoleń, tych kilku pozwoleń, o których tu państwo mówiliście. Pozyskaliśmy już wszystkie pozwolenia na lądzie, teraz jesteśmy w trakcie ubiegania się o pozwolenie na morzu. Tak że potwierdzam.

Chciałabym również potwierdzić, że faktycznie razem z Equinorem wybraliśmy… Znaczy oddzielnie, ale w sumie jesteśmy sąsiadami. …Port w Łebie jako port, z którego będzie serwisowana farma wiatrowa. Budowę bazy serwisowej planujemy już w przyszłym roku. Od 2024 r. będzie widoczne na lądzie w Łebie to, że baza serwisowa będzie powstawała. W takiej bazie serwisowej zatrudnienie na stałe znajdzie kilkadziesiąt osób, co też warto podkreślać. Tak jak tu powiedział kolega z Equinora, rzeczywiście wartość morskiej energetyki… To nie jest faza capex. To są bardzo ogromne pieniądze, które są wydawane w ciągu bardzo krótkiego czasu. Ale wartość budowana jest też w dużej mierze właśnie w odniesieniu do tych 20–30 lat eksploatacji portów, gdzie powstaje po prostu miniprzemysł związany z tym wszystkim.

Jeżeli już mówimy o łańcuchu dostaw i o dostawcach, to chciałabym troszeczkę sprostować informację, jaka tutaj padła. Mianowicie ze względu na to, że już kończymy proces przygotowania projektu, mamy wybranych wszystkich głównych dostawców, którzy będą realizowali projekt. Na 12 dostawców, tzw. dostawców pierwszego rzędu, mamy wybrane 3 duże polskie firmy, które będą realizowały, że tak powiem, poszczególne zakresy. Część z nich występuje w konsorcjach z firmami zagranicznymi, niemniej jednak są to nasi dostawcy Tier 1. Mówię o Tele-Fonice Kable z Bydgoszczy, mówię o firmie Enprom, firmie energetycznej specjalizującej się w budowie lądowych stacji energetycznych, i mówię o firmie Erbud, która będzie budowała bazę serwisową w Łebie.

W zasadzie tyle chciałam powiedzieć. Chciałabym jeszcze potwierdzić, że naszym celem rzeczywiście jest to – realizujemy harmonogram konsekwentnie od 2018, 2019 r. – żeby energia elektryczna z farmy wiatrowej popłynęła po raz pierwszy w 2026 r. Ponad 100 ludzi jest zaangażowanych w to, żeby ta energia trafiła do sieci w 2026 r. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo. Pani senator Jazłowiecka raz jeszcze.

(Senator Danuta Jazłowiecka: Ponieważ tak naprawdę nie otrzymałam odpowiedzi… Państwo potwierdziliście…)

Ale jeszcze będą te odpowiedzi.

(Głos z sali: Tak…)

Będą.

(Senator Danuta Jazłowiecka: Państwo się jeszcze wypowiecie. Tak?)

Tak. To wszystko jeszcze będzie…

(Senator Danuta Jazłowiecka: Dobrze. Ja myślałam, że może państwo…)

Nie, nie, jeszcze nie kończymy.

(Senator Danuta Jazłowiecka: …nie są zainteresowani udziałem. Dobrze, dziękuję bardzo.)

Proszę bardzo. Pani.

Dyrektor do spraw Regulacji w Ørsted Polska Zofia Romanowska:

Ja bardzo chętnie udzielę odpowiedzi, bo tutaj rzeczywiście nie odnieśliśmy się…

(Przewodniczący Kazimierz Kleina: Proszę się przedstawić.)

…do pytania pani senator.

Zofia Romanowska, dyrektor do spraw regulacji w spółce Ørsted.

My wraz z Polską Grupą Energetyczną realizujemy kluczowe projekty obszarowe Baltica 2 i 3. I tutaj chciałabym się odnieść do problemu podniesionego przez panią senator ad vocem wystąpienia Macieja Stryjeckiego. Skąd to się bierze, że rzeczywiście mamy w Polsce taki przerost procedur administracyjnych? Dlaczego jest tyle pozwoleń, o które musimy się ubiegać jako inwestorzy, przez co proces trwa 8 lat? W innych krajach trwa on 2, 3 lata i zakładamy, że w Polsce mógłby on zostać skrócony. Z pozycji dewelopera, który realizuje projekty offshore’owe na innych rynkach europejskich, tzn. w Niemczech, w Danii, w Szwecji, powiem, że kluczową kwestią zdaje się realizacja czy w ogóle implementacja dyrektywy RED II, niedługo zmienionej RED III, która mówi wprost, że państwo powinno zapewnić tzw. one stop shop, czyli, po polsku, jeden organ, z którym kontaktujemy się jako inwestor, żeby uzyskać pozwolenia i bardzo sprawnie przeprowadzić proces inwestycyjny, otrzymać wszystkie pozwolenia administracyjne. To rzeczywiście funkcjonuje w Danii, gdzie proces jest dużo szybszy, ponieważ jest tam jeden podmiot kontaktowy. W Polsce ta procedura jest rzeczywiście czasochłonna, ponieważ interesariusze to wiele, wiele organów, z którymi musimy współpracować, co wydaje się… Wszystkim nam oczywiście zależy, tak jak zostało tutaj powiedziane, na tym, żeby te przedsięwzięcia przebiegały w bezpieczny i skondensowany sposób, niemniej rzeczywiście wydaje się, że jest pole do skrócenia procesu administracyjnego. Wiemy, że wielką pracę wykonuje tutaj administracja. Rzeczywiście pierwszy raz jest takie podejście, taka praca, jaką wykonujemy jako polscy urzędnicy, jako polska administracja w przygotowaniu tak dużych projektów infrastrukturalnych na morzu. Jednak my jako inwestorzy postulujemy, żeby w jakiś sposób uprościć procedury. Myślę, że mogę zdradzić, że w ramach PSEW, w ramach organizacji pracujemy nad postulatami legislacyjnymi, które, mamy nadzieję, niedługo przedstawimy, dotyczącymi tego, w jaki sposób można by uprościć to postępowanie w wielu obszarach. Tak jak pani senator wskazała, tak jak tutaj wcześniej było mówione przez kolegę Stryjeckiego, ten proces rzeczywiście jest bardzo, bardzo długi i wymagający. Idąc w kierunku ogólnie zarysowanym przez stronę europejską, powinniśmy dążyć do kondensacji, do przyspieszenia procesu, oczywiście mając na względzie przede wszystkim bezpieczeństwo.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo.

Myślę, że ciekawym przykładem byłaby tutaj – nie mamy czasu, żeby to omówić – Estonia, która właśnie wykorzystuje sposób jednego okienka, jak pani mówi, i przeprowadza tę procedurę. Wszystkie zasady dotyczące bezpieczeństwa i spraw technicznych są tam absolutnie przestrzegane, ale wszystko załatwia się w jednym punkcie. Teraz… Chyba dobrze mówiłem, chodzi o Estonię. Nie mamy za dużo czasu.

Pan prezes Bojanowski, a później chciałbym jeszcze poprosić pana Grzegorza Stanisławskiego, żeby powiedział dwa słowa, bo został wywołany. To będzie w troszeczkę innym kontekście. Chodzi o wyspę energetyczną. Może by coś powiedział na ten temat przy okazji, o Bornholmie – to jest trochę na obrzeżach tych spraw, ale jest to dość ciekawy projekt – jeżeli będzie trochę czasu. Potem będą państwo, którzy zabierali głos. Dobrze? Proszę o takie syntetyczne wypowiedzi.

Prezes Zarządu Międzynarodowych Targów Gdańskich SA Andrzej Bojanowski:

Dziękuję bardzo.

Właściwie przyjechałem tutaj w celu… Trudno mi się było odezwać, bo być na spotkaniu w Senacie…

(Przewodniczący Kazimierz Kleina: Międzynarodowe Targi Gdańskie.)

Andrzej Bojanowski, Międzynarodowe Targi Gdańskie, były wiceprezydent miasta Gdańska.

Tutaj chciałbym od razu… Przepraszam, że nie powiem o targach. Myślę, że państwo wiecie, po co je robimy i dla kogo. Też dla local contentu. Wydaje mi się, że między innymi dlatego jest problem z impulsem do rozwoju, ponieważ jesteśmy strachliwi, a nie będziemy mniej strachliwi, jeśli nie będziemy dotykać… Wiele małych i średnich firm po prostu nie jest odważnych na tyle, żeby pojechać i dotknąć tego wszystkiego gdzieś za granicą. To jest, moim zdaniem, pierwsza przyczyna. Dlatego jestem tu i namawiam państwa do tego, żebyście byli razem z nami.

Przepraszam, ale odniosę się do uproszczenia procedur. Uważam, że upraszczanie procedur jest niemożliwe z punktu widzenia polskiego prawodawstwa, co nie zmienia faktu, że jest możliwe przyspieszenie procesowania. Zgodzę się z panią. Myślę, że przywoływany Vestas czy Northvolt to są przykłady na to, że to się zdarza i się dzieje. Są okienka, o których mówił pan przewodniczący, pan senator. One już są w regionach, tylko musimy je uaktywniać w konkretnych procesach. Myślę, że samorządy są w stanie to robić. Mają swoje spółki, wyspecjalizowane podmioty – Invest in Pomerania, Invest in Szczecin, InvestGDA. One są właśnie do tego powołane. One wiedzą, którymi ścieżkami, niestety, muszą chodzić. To nie znaczy, że nie uzyskają tych 12 czy 17 uzgodnień, ale przy współpracy z państwem – a jesteście aktywni, co do tego nie ma żadnej wątpliwości – one to po prostu wykonają. Dokładnie wiem, o czym mówię, bo sam tym zarządzałem. Budowałem stadion, czyli byłem inwestorem, i musiałem u swoich kolegów wiceprezydentów uzyskiwać akceptacje, a także decyzje administracyjne u wojewody. Wszystko to przechodziliśmy. Nie dałoby się tego zrobić, gdyby nie to jedno okienko. Musicie się tam wszyscy państwo pojawić i spotkać z nami, czyli z samorządem i inwestorami. My postaramy się, oczywiście bez gwarancji, przeprowadzić to najsprawniej, jak będzie to możliwe. Wydaje mi się, że będziemy wiedzieli, jak to zrobić, bo robimy to również dla swoich projektów.

Uważam, że samorządy są dla was ścieżką do przyspieszania procesów administracyjnych. Niestety nie ministerstwo klimatu i ten… Nie mam co do tego pretensji. Nie mówię „niestety, bo nie”, dlatego że to są szczegółowo wybrane procesy. My próbujemy podchodzić do tego szerzej – próbujemy, jeszcze raz to podkreślę, nie zawsze to wychodzi – dlatego że wiemy, że z tego CIT i PIT będziemy żyć, będziemy tworzyć lokalną społeczność. Już to zrozumieliśmy. Państwo jest po prostu za daleko i państwo tego nie widzi. Przykładem był tu DCT, którego nie widziało i dlatego nie rozumiało, że przepływy podatkowe, przepływy z VAT, z innych opłat celnych są w Hamburgu, a nie w Gdańsku, czyli nie w Polsce. Kiedy udało się to przeprowadzić… Już trochę zrozumiało, ale znowu zapomniało. Tak więc państwo niekoniecznie musi to rozumieć, ale samorządy na pewno to rozumieją i zapraszają. Myślę, że spółki celowe lub instytucje są dokładnie po to powołane. Np. Invest in Pomerania jest organem działającym w ramach Agencji Rozwoju Pomorza. Jestem przekonany, że oni pomogą to skrócić o tyle, o ile się da. Co do tego nie mam żadnej wątpliwości.

Podsumuję, powiem jeszcze raz, po co przybyłem. Drodzy Państwo, jeśli w tym roku nie będzie deweloperów na Baltexpo, to nigdy… może nie nigdy, ale przez następne 2 lata znowu nie będziemy mieli możliwości uruchomienia przekazu do małych i średnich przedsiębiorstw. Dzisiaj bardzo dziękuję za przywołanie wspólnego projektu Edu Offshore Wind. On był mocno publiczny, ale państwo również zaangażowaliście się w niego na ostatniej prostej i nie wierzę w to, że moglibyście powiedzieć, że był nieudany. My po prostu musimy się odważać. A kto ma się odważać? Nie pan Kazik z Kaszub albo inna pani z kujawsko-pomorskiego, która ma małą, niedużą firmę. To muszą być po prostu… My musimy pokazać, że da się to zrobić. Ja o to apeluję i zapraszam państwa do współpracy. Dziękuję.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo panu prezesowi. Rozumiem, że to jest także na jesienną wystawę w październiku, gdzie będzie prezentowany duży program offshore’owy. Wydaje mi się… Byłaby taka prośba, żeby ewentualnie… nie ewentualnie, tylko żeby także Urząd Morski w Gdyni, jeżeli pan by to zorganizował, przedstawił na swoim stoisku program czy plany przebudowy portów w Ustce, w Łebie, we Władysławowie.

Tutaj pan powiedział… Tylko jedno słowo musimy powiedzieć. Większość inwestycji offshore’owych dzieje się poza obszarem gminy. Trudno sobie niestety wyobrazić, żeby gmina Łeba czy Ustka wydawała decyzję – z całym szacunkiem dla tych gmin – w sprawach lokalizacji różnego rodzaju obiektów daleko w morzu. Prawda? To byłaby dość trudna operacja, wydaje mi się, że być może nawet niemożliwa.

Pani Dyrektor. Jedno słowo tylko, tak?

W uproszczeniu oczywiście… Absolutnie zmiany regulacyjne są potrzebne. To na pewno.

Zastępca Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni Anna Stelmaszyk-Świerczyńska:

Ja bym chciała… Przepraszam, bo na wstępie nie podziękowałam za zaproszenie do udziału w posiedzeniu komisji. Chciałabym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Procedujemy w tym momencie rzeczy związane z pierwszą farmą. My jako administracja w całości – i wojewoda, i urząd morski, i… Jak będziemy to procedowali po raz piąty, to tempo… Muszą to państwo wziąć pod uwagę. To, że to wszystko tak długo trwało, wynikało z tego, że i wy się uczyliście, i my się uczyliśmy. Jestem pewna, że i projektanci posiądą tę wiedzę. Ocenianie w tym momencie, że to trwa tyle i tyle… Pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy. Weźmy pod uwagę, że za piątym razem, tak podejrzewam, ta dyskusja będzie wyglądała trochę inaczej. Nie twierdzę, że niektórych rzeczy nie można upraszczać, ale trzeba być przy tym mocno ostrożnym, bo uproszczenia często prowadzą do schematów. To potem wcale nie będzie dużo lepiej funkcjonowało. Zdajemy sobie sprawę z wagi procesów, które tutaj trwają, i z tego, że ważne jest dla rozwoju Polski, a w szczególności Polski nadmorskiej, żeby te farmy powstawały. To jest gigantyczny krok rozwojowy i krok w kierunku bezpiecznej energii. Wiele rzeczy musi ulec zmianie, ale dążmy do tego, żeby to była ewolucja, a nie rewolucja. Rzeczywiście ze strony administracji mogę zadeklarować, że doceniamy… Ministerstwo dokłada nam trochę pieniędzy na to, żebyśmy mogli wzmocnić się personalnie, i staramy się to teraz robić, ale oczywiście nie jest tak, że to się stanie z dnia na dzień. To też trzeba wziąć pod uwagę.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo.

(Zastępca Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni Anna Stelmaszyk-Świerczyńska: Dziękuję.)

Dziękuję bardzo.

Pamiętamy cały czas o tym, że program offshore’owy trwa już bardzo długo. Pan Stryjecki mówił tutaj o 10 latach, ale on trwa trochę dłuższy, bo pierwsze lokalizacje były… Przed 2013 r. czy w 2013 r.?

(Głos z sali: W 2012 r.)

W 2012 r. Oczywiście myślę, że wszyscy doceniają wysiłek administracji morskiej, bo przecież 2 projekty są już daleko zaawansowane, właściwie mają prawie wszystkie zgody. Ale my mówimy o przyszłości. Tę przyszłość trzeba starać się uprościć, a tu wiele zależy od parlamentu i od przedstawicieli administracji rządowej.

Kto jeszcze? Czy pan Grzegorz Stanisławski…

(Pan Grzegorz Stanisławski: Oczywiście, Panie Senatorze.)

Zgłoszony przeze mnie, ale tylko dlatego… To w kontekście tej wyspy energetycznej. Wiem, że pan tą kwestią wyspy energetycznej, Bornholmu, mocno się interesuje, więc może w dwóch zdaniach mógłby pan przedstawić ten program.

Pan Grzegorz Stanisławski:

Oczywiście, Panie Senatorze.

Przede wszystkim chciałbym pogratulować panu senatorowi Gawłowskiemu i panu senatorowi Kleinie naprawdę wybitnej dyskusji państwowotwórczej. Tutaj wielkie uznanie dla przedstawicieli PSEW.

Tak jak zaznaczył na początku swojej prezentacji pan Stryjecki, ale też mówił o tym przedstawiciel Equinora, pan Kołodziejczak… Chodzi o kwestię PSE. Musimy sobie uświadomić, że ten wielki wysiłek branży musi być wzmocniony wielką, gigantyczną reformą sieci energetycznej. To jest podstawowa sprawa. Krajowy system energetyczny musi odpowiedzieć na to, co za chwilkę nas czeka, i to nie tylko w kontekście Polski, ale też zobowiązań, które wynikają z ENTSO. Za chwilkę będziemy mieli pełną synchronizację z krajami bałtyckimi. Tam jest dzisiaj deficyt systemowy na poziomie 2 GW. 84% energii, którą konsumuje Litwa, to jest energia importowa, która idzie ze Szwecji. Harmony Link jest opóźniony o 3 lata. Aż się prosi, żeby dzisiaj była… To, co powiedział pan Kołodziejczyk w kontekście sieci dostępowej i całego architektonicznego rozwiązania… To powinno być zmienione, tak abyśmy mogli mieć energię elektryczną w celu wsparcia Litwy i abyśmy mogli tę energię elektryczną, zieloną dostarczać również do krajów bałtyckich. To jest niezwykle istotnym problemem, dlatego że od 24 lutego zeszłego roku mamy… Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo energetyczne. Ten projekt offshore’owy powinien być bardzo mocno zmodyfikowany w kontekście nowej architektury sieci. To nie jest kwestia tylko i wyłącznie wybudowania offshore’u, ale jest to także kwestia jego adopcji, zmniejszenia systemowych strat energetycznych po to, żebyśmy mogli konsumować tę energię elektryczną w Polsce. A zwracam uwagę na to, że mija rok od momentu, kiedy wicekanclerz Niemiec i minister energetyki gospodarki, pan Habeck, podpisał umowę o wspólnym projekcie, zresztą z Ørstedem. Chodzi o wyspę bornholmską. My akurat działamy na wyspie bornholmskiej z zupełnie innego względu, z powodu bardzo nowatorskiego wykorzystania energii elektrycznej w zakresie zielonego ciepła. Taki projekt powinien być kiedyś wdrożony również w Polsce. To jest projekt… Tu jest przepiękna przestrzeń dla Polski, która nie przystąpiła do tego projektu. Tak naprawdę dzisiejszy tytuł konferencji był też, jak rozumiem, zachętą do tego, żeby optymalizować działania w zakresie Morza Bałtyckiego, powrócić do idei ringu bałtyckiego i wykorzystania Morza Bałtyckiego jako morza, które będzie dawać nam zieloną energię, a wkrótce zielone ciepło, żebyśmy polski offshore mogli połączyć z wyspą bornholmską, a za chwilkę stworzyć jedną architekturę bezpieczeństwa energetycznego i optymalizacji z krajami bałtyckimi. Litwa przed chwilą ogłosiła taki projekt offshore’owy, zresztą z bardzo ciekawym rozwiązaniem finansowym.

To wszystko jest po to, żeby wesprzeć wysiłki inwestorów, takich jak Equinor, jak Ørsted. Przykład, który przytoczył pan senator, przykład Vattenfalla, jest bardzo godny polecenia. Pan Stryjecki na początku pokazał, że wzrost kosztów projektu był na poziomie 30%. Vattenfall w swoim komunikacie podaje 40%. Przy wsparciu systemowym kontraktu różnicowego na rynek brytyjski na poziomie blisko 36 funtów… I zrezygnował z projektu. To oznacza, że musimy bardzo mocno stwarzać warunki zachęty inwestycyjnej, które mają wymiar nie tylko lokalnego contentu, ale także myślenia perspektywicznego. To będzie powodowało budowę sieci magazynów energetycznych, zielonego ciepła i jak najmocniejsze wykorzystanie offshore’u w naszym kraju dla pełnej dekarbonizacji. To nie jest tylko i wyłącznie incydentalna inwestycja w farmy wiatrowe na morzu. To musi się przekładać absolutnie na cały łańcuch gospodarczy. Szelf Bornholmu znajduje się 30 mil morskich od końca szelfu polskiego. To powinno być podłączone do polskiego systemu energetycznego i powinno być wykorzystane, bo Bałtyk musi być morzem wspólnej zielonej energetyki i pozytywnej energii.

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Bardzo dziękuję.

Proszę państwa, już delikatnie przekroczyliśmy czas zakończenia naszej konferencji, ale, powiedzmy, mamy jeszcze 3 minuty. Widzę, że jeszcze pan Stryjecki chciałby…

(Prezes Zarządu Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej Maciej Stryjecki: Jedno zdanie, Panie Senatorze.)

Jedno zdanie, czyli to będzie 15 sekund.

Prezes Zarządu Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej Maciej Stryjecki:

Odpowiadam trochę pani senator, trochę pani dyrektor. Z panią dyrektor od nastu lat dyskutujemy o offshore. Zawsze to były bardzo konstruktywne dyskusje i jestem przekonany, że o procedurach też możemy konstruktywnie rozmawiać.

Szanowni Państwo, co jest lepsze: czy lepiej mieć 10 ekspertów, którzy się zajmują tylko i wyłącznie morskimi farmami wiatrowymi w 1 instytucji, czy 30 specjalistów w 30 instytucjach, z których każdy zajmuje się 10 innymi tematami? To jest przepis na usprawnienie procesu rozwoju projektów polskich farm wiatrowych. (Oklaski)

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo.

Teraz jeszcze pan Gajowiecki. Ile zdań?

Prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Janusz Gajowiecki:

Jestem za.

(Wesołość na sali)

Panie Senatorze, odniosę się do tematu Vattenfalla, bo myślę, że to jest bardzo ważne. Na szczęście polski rynek już odrobił lekcje po tym, co miało miejsce na Morzu Północnym, i zdecydowanie wyżej wyznaczał swoje oferty. My mamy ok. 62 funtów, co daje nam poduszkę bezpieczeństwa, niedużą, ale daje, tak więc możemy być tutaj – mówię o porównaniu do Vattenfalla –bezpieczniejsi. Zachęty, o których tutaj mówił kolega, rzeczywiście są ważne, bo nie wiemy, co się wydarzy za rok, za 2 lata. Wydarzyła się np. wojna, a to wpływa na realizację.

I druga kwestia, Estonia. Myślę, że lepszy… Mamy tutaj porównanie, pan minister Gawłowski to potwierdzi. Jest projekt Platformy Obywatelskiej dotyczący lokalizacji farm wiatrowych na lądzie, który w 100% skasował decyzję środowiskową. My popieramy takie rozwiązania jako branża, one przyspieszają realizację inwestycji. Myślę, że wiele z tych rozwiązań pan senator mógłby przenieść również do morskiej energetyki wiatrowej, bo jest wybitnym znawcą w tym temacie.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo. Ta pochwała senatora Gawłowskiego też jest ważna.

Jeszcze pani nie zabrała głosu.

Główny Specjalista w Biurze Obsługi Pełnomocnika Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Małgorzata Oleszczuk:

Dzień dobry, dziękuję bardzo.

Małgorzata Oleszczuk, Biuro Obsługi Pełnomocnika Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej.

Chciałabym odnieść się tylko do kwestii rozwoju PSE, czyli Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Oczywiście w swoich planach rozwoju sieci uwzględniają rozwój infrastruktury potrzebnej do przyłączenia i wyprowadzenia mocy z morskich farm wiatrowych w wolumenie, jaki jest określony w polskich dokumentach strategicznych, w tym w polityce energetycznej Polski.

Chciałabym odnieść się również do kwestii rozbudowy sieci na Bałtyku. Jest to oczywiście koncepcja niezwykle interesująca, jednak chciałabym zwrócić uwagę na to, że polityka energetyczna Polski, z uwagi na wydarzenia z zeszłego roku, tj. rozpoczęcie wojny w Ukrainie i agresji Rosji na Ukrainę, została uzupełniona o nowy filar, jakim jest suwerenność energetyczna. Oznacza to, że bezpieczeństwo energetyczne Polski ma być w założeniu oparte na krajowych mocach wytwórczych. W analizach nie jest ono uzależnianie od możliwości importu energii elektrycznej, bez względu na kierunek, również z morskich farm wiatrowych zlokalizowanych w innych krajach, w tym Danii, na Bornholmie. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Jasne, dziękujemy bardzo. Bardzo ważny głos. Oczywiście pewnie wywołałoby to kolejną dyskusję i rozmowy. To jest temat na kolejne seminarium czy konferencję. Nie jesteśmy w stanie tego zrobić.

(Senator Danuta Jazłowiecka: Jedno zdanie poproszę.)

Jeszcze pani senator Jazłowiecka.

Senator Danuta Jazłowiecka:

Tak, jedno zdanie.

Otóż cieszy mnie ogromnie to, o czym państwo mówicie, że jesteśmy w Polsce zabezpieczeni odnośnie do wzrostu kosztów, ale chciałabym zapytać, czy jesteśmy zabezpieczeni odnośnie do terminowości realizacji i spełnienia wymogów dyrektyw i rozporządzeń „Fit for 55”, a więc terminów, do których musimy dostosować OZE w Polsce.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Dziękuję bardzo za to pytanie.

Na to pytanie będzie można… Druga część naszego spotkania odbędzie się w kuluarach tej sali. Zapraszam wszystkich państwa, żebyście jeszcze między sobą rozmawiali, bo zaprosiliśmy państwa także po to, żeby ci, którzy się mniej znają, choć w większości znacie się jako środowisko… Zachęcam, żeby jeszcze wymienić różne zdania z tymi, którzy nie zabierali głosu. My mamy kolejne posiedzenie o 16.00 i bardzo proszę, żeby może pan Gajowiecki, pan Stryjecki i pani senator Jazłowiecka… żeby te wszystkie problemy przedyskutować zaraz po zakończeniu naszego posiedzenia. Teraz rozpoczynamy posiedzenie komisji budżetu m.in. w sprawie budżetu państwa, w sprawie nowelizacji ustawy budżetowej na rok 2023. Tu też będziemy chcieli zrealizować pewne oczekiwania i odnieść się do problemów, o których mówiła pani dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.

Dyrektor… Dyrektor nie, senator.

(Senator Stanisław Gawłowski: Nigdy nie byłem dyrektorem.)

Może jeszcze kiedyś będziesz dyrektorem, nie wiadomo.

(Senator Stanisław Gawłowski: Dziękuję bardzo.)

Proszę bardzo, Senatorze. Króciutko.

Senator Stanisław Gawłowski:

Postaram się bardzo krótko, w ramach podsumowania realizacji ostatniego punktu dzisiejszego porządku naszego seminarium, odnieść się do tych wszystkich głosów, które padły.

Rzeczywiście polski program energetyki do 2040 r. zakłada tak naprawdę rozwój 2 filarów. Pierwszy to energetyka morska jako jeden z najważniejszych elementów, a drugi to energetyka jądrowa. Zostawiam to w zupełności z boku, bo nie wierzę. Kropka. Nie wierzę. Tam nie ma żadnych realnych dat i terminów opisanych w programie, w części dotyczącej energetyki jądrowej. W związku z tym, jeśli chodzi o kategorię bezpieczeństwa, wszystko to, co dotyczy przyszłości energetycznej, musi być jeszcze bardziej związane z energetyką odnawialną, w większości z energetyką odnawialną na morzu. To jest nasz narodowy interes, nasze bezpieczeństwo energetyczne. I w tej sprawie, niestety, nie mamy już czasu na ewolucję, my musimy dokonywać procesów rewolucyjnie.

Słuchając przedstawicieli firm, które, żeby sprawa była jasna, są zaangażowane w większości spółek Skarbu Państwa, mam takie przekonanie, że państwo rzeczywiście bardzo dużo wysiłku wkładacie w to, żeby osiągnąć sukces projektów, które realizujecie. Niestety nie mam wrażenia, że to samo się dzieje po stronie administracji rządowej, szeroko rozumianej. To nie jest żaden przytyk do pani dyrektor. Pani dyrektor w Urzędzie Morskim jest wykonawcą agendy rządowej. To jest pretensja absolutnie tylko i wyłącznie do rządu, bo jeżeli jest zapowiedź niezbędnych działań dotyczących wsparcia tego rozwoju… Takie wsparcie nie może być tylko opowieścią, a z tym mamy do czynienia w ostatnich latach, tylko musi być praktycznym, formalnym działaniem.

Jeżeli miałbym nawet zostawić na sekundę, a nie mam takiego zamiaru, port instalacyjny, i skoncentrować się tylko i wyłącznie na portach serwisowych, to powiem tak: okej, firmy są zaangażowane, zbudują swoją bazę na nabrzeżach w porcie w Łebie czy w Ustce, osiągną cele, ale żaden statek nie wypłynie przy walących się falochronach. To jest odpowiedzialność specjalistycznej administracji rządowej czy administracji morskiej. Opowieści, które słyszę od kilku lat, o tym, że falochrony będą przebudowane, że mamy zapisane pieniądze w KPO, ale nie ma KPO, że może pieniądze będą w budżecie, ale ich też nie ma, że mamy wystarczająco pieniędzy, jak są zgłaszane poprawki przez Senat, a potem się okazuje, że ich też nie ma… To ewidentnie świadczy o tym, że my w tej części… My może nie, ale rząd ma w tej sprawie naprawdę bardzo dużo do nadrobienia. I kolejna deklaracja, że w przyszłości coś będzie, jest oparta o jeden zmienny wskaźnik, który się nazywa „wybory”. Dzisiaj można powiedzieć wszystko. Zobaczymy, co będzie w budżecie, w projekcie. Jestem jakoś dziwnie, niebezpiecznie spokojny, że nic nie będzie. To znaczy my będziemy wprowadzać w Senacie niezbędne poprawki, żeby zabezpieczyć pieniądze na potrzeby inwestycyjne i zabezpieczenie portu. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że bez bezpieczeństwa energetycznego w ogóle nie da się dzisiaj mówić o bezpieczeństwie Polski, a w tym wymiarze – mam takie przekonanie – poza deklaracjami ze strony rządu naprawdę niewiele się dzieje. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Kazimierz Kleina:

Kończąc, autentycznie bardzo, bardzo dziękuję wszystkim państwu za obecność. Wypisałem 8 punktów, które wynikły z państwa wystąpień, dotyczących tego, co powinno być zrobione, żeby rzeczywiście uporządkować cały program offshore’u. Większość tych rzeczy jest na przyszłość. Właściwie to są pytania o przyszłość, a nie o przeszłość czy nawet o teraźniejszość. One także są ważne. Już nie będę ich czytał, to wszystko zostało powiedziane w państwa wystąpieniach.

Dzisiaj na tej sali zebrali się właściwie wszyscy ci, którzy… zebrały się najważniejsze osoby w Polsce spośród przedsiębiorców, ekspertów i doradców zajmujących się energetyką wiatrową na morzu. Jak zwykle jesteście państwo… Widać, jak ważne są to dla was sprawy. Bardzo dziękuję za obecność. Wiemy, wierzymy, że dzięki waszemu zaangażowaniu i determinacji cały ten projekt się powiedzie. Bardzo dziękuję pracownikom Ministerstwa Klimatu i Środowiska, panu dyrektorowi i osobom panu towarzyszącym. Dziękuję pani dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.

Żałuję trochę, że po raz kolejny nie było nikogo z ministrów. Powiem tylko tak: od wielu lat ciągle piszę do premiera, żeby była wyznaczona jedna osoba, która byłaby pełnomocnikiem rządu do spraw energetyki wiatrowej na morzu. Nie chodzi o to, żeby powstało nowe stanowisko, tylko żeby wokół jednej osoby ta rzecz mogła się, że tak powiem… żeby był ktoś, kto to koordynuje. I odpowiedź konsekwentnie jest taka, że sprawa dotyczy ministerstwa środowiska, infrastruktury i innych instytucji i że wszyscy wszystko wiedzą. Prawda? Czyli po prostu nie ma świadomości, o której tutaj państwo mówiliście. Pokazywaliście przykłady z innych krajów, że można skoordynować prace i że dzięki temu można to wszystko przyspieszyć. Mimo to i tak idziemy do przodu. Szkoda, że niektóre rzeczy, które mogły być realizowane w Polsce, szczególnie te związane z przemysłem stoczniowym, nie są realizowane i nie będą realizowane.

Zamykam posiedzenie połączonych komisji.

(Koniec posiedzenia o godzinie 16 minut 02)