Narzędzia:
Posiedzenie Zespołu ds. GetBack (Fot. Michał Józefaciuk, Kancelaria Senatu)

Senacki Zespół do Spraw Spółki GetBack S.A. zorganizował 19 stycznia 2021 r. trzecie posiedzenie Zespołu poświęcone przedłożonym przez przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli wnioskom pokontrolnym, zawartym w raporcie dotyczącym

"Działalności organów i instytucji państwowych oraz podmiotów organizujących rynek finansowy wobec spółki GetBack S.A. i podmiotów oferujących jej papiery wartościowe oraz ją audytujących".
Otwierając spotkanie, Marszałek Senatu, prof. Tomasz Grodzki powiedział, że Senat jest miejscem wolnej myśli i demokratycznych reguł w poszukiwaniu prawdy, które pozwalają skupić się na dyskusji merytorycznej prowadzącej do znalezienia rozwiązań. Marszałek wyraził nadzieję, iż Zespół powołany do spraw afery spółki GetBack wyjaśni: „co się tam naprawdę działo” oraz pomoże znaleźć sposób na, przynajmniej częściową, rekompensatę strat poniesionych przez tysiące poszkodowanych.
Prezes NIK, pan Marian Banaś poinformował zebranych, że na wniosek Prezesa Rady Ministrów z dnia 17 lipca 2018 r. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła wyżej wymienioną kontrolę, która objęła działalność sześciu podmiotów, w tym: Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie S.A., Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Rzecznika Finansowego Ministerstwa Finansów oraz Komisji Nadzoru Audytowego. Wyniki kontroli zostały zatwierdzone 19 grudnia 2019 r. Zasadniczym jej celem była ocena, czy działania organów i instytucji państwowych oraz podmiotów organizujących rynek finansowy wobec spółki GetBack S.A. i podmiotów oferujących jej papiery wartościowe oraz ją audytujących były legalne, rzetelne, skuteczne i adekwatne dla zapewnienia ochrony nieprofesjonalnych uczestników rynku. Najwyższa Izba Kontroli orzekła, że instytucje państwowe nie zapewniły skutecznej ochrony konsumentów przed niezgodną z prawem działalnością GetBack S.A. oraz podmiotów oferujących i dystrybuujących jej papiery wartościowe. Prezes NIK zaznaczył, że Urząd Komisji Nadzoru Finansowego przez pierwsze pięć lat działalności Spółki nie przeprowadził w niej ani jednej kontroli. Nie zidentyfikował także sygnałów wskazujących na nieprawidłowości na podstawie informacji przekazywanej przez Spółkę. W efekcie organ nadzoru nie zapewnił należytej ochrony inwestorów nabywających papiery wartościowe Spółki, a 9 tys. nabywców obligacji GetBack S.A. nie odzyskało zainwestowanych środków w wysokości przekraczającej dwa i pół miliarda złotych.
Podsumowując, prezes NIK zapewnił uczestników posiedzenia, iż kierując się troską i zrozumieniem roszczeń poszkodowanych, Najwyższa Izba Kontroli zgodnie ze swoimi ustawowymi kompetencjami pod Jego kierownictwem kontynuuje prace analityczne i przygotowawcze do kolejnych czynności kontrolnych, które nie tylko mają zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości ale także, w sposób transparentny i bezkompromisowy, wyjaśnić wszelkie okoliczności związane z aferą.      
Dyrektor Departamentu Budżetu i Finansów NIK, Stanisław Jarosz stwierdził, że instytucje państwowe tłumaczą się, iż rozpoczęły intensywne działania w momencie, gdy zorientowały się, że wystąpiła skala działalności przestępczej. Jednakże podjęły te działania dopiero w 2018 roku, kiedy nie można było już nic zrobić. Według dyr. Jarosza, Komisja Nadzoru Finansowego nie zgadza się z tymi zarzutami. Twierdzi, że w latach 2015-2016 nie była w stanie ryzyka zauważyć, z czym nie zgadza się z kolei NIK. Model działania Spółki był wysoce agresywny. W latach 2014-2017, jej aktywa wzrosły z trzystu milionów do dwóch miliardów, jednocześnie wykazywała bardzo dobre wyniki finansowe w celu przyciągnięcia inwestorów. Wyniki te okazały się nieprawdziwe, gdyż Spółka manipulowała wyceną projektu pakietów wierzytelności bądź dokonywała ich czasowej odsprzedaży do innych podmiotów po zawyżonych cenach, aby wykazać zyski lub ukryć straty. Praktyki takie dotyczyły zarówno pakietów nabytych przez Spółkę na własny rachunek jak i w ramach funduszy inwestycyjnych. GetBack zakupiła także akcje innej firmy windykacyjnej wykazując ich wartość w zawyżonej wysokości. Dzięki sztucznie wykreowanym wynikom, Spółka była przedstawiana jako atrakcyjny podmiot rynku finansowego, którego instrumenty generowały wyższe dochody dla inwestorów niż lokaty bankowe. W latach 2014-2017, zobowiązania wzrosły z 220 milionów do trzech miliardów, czyli trzynastokrotnie. Spółka wysoko wynagradzała podmioty pomagające jej w sprzedaży obligacji, pracownicy niektórych z nich, jak Idea Bank, wprowadzali w błąd nabywców obligacji, aby zmaksymalizować sprzedaż. Oferta kierowana była do osób starszych, które były fałszywie zapewniane o gwarancji zwrotu środków oraz o tym, że GetBack jest w pełni nadzorowany przez Komisję Nadzoru Finansowego. Idea Bank oraz kilkadziesiąt innych podmiotów współpracujących z GetBack uczestniczyły w emisji obligacji nielegalnie, bez wymaganych prawem zezwoleń Komisji Nadzoru Finansowego.
Kontrolerzy NIK ocenili, że KNF za późno wykrył nieprawidłowości, wskutek czego organ nadzoru nie zrealizował swojego ustawowego celu. W 2012 r. KNF wydał zezwolenie na zarządzanie wierzytelnościami funduszy inwestycyjnych, jednak przez pięć lat nie przeprowadzał kontroli nad działalnością Spółki w celu weryfikacji czy posiada ona stabilną sytuację finansową i prawidłowo wykonuje zadania, na które Komisja udzieliła zezwolenia.
Działania nadzorcze KNF nad Spółką były ograniczone do analizy danych i procedur działania a, po zmianie przepisów, także jej sprawozdań przy czym rewidenci stwierdzili, że czynności te nie były dokumentowane.
Według przedstawicieli NIK przesłanki do kontroli oraz nadzoru zostały spóźnione, a nawet zaniechane. Zdaniem kontrolerów NIK, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego powinien mieć szczególnie na uwadze, że wierzytelności będące aktywami o niskiej jakości mogą stanowić bazę do konstrukcji instrumentów finansowych o podwyższonym ryzyku, jak w przypadku obligacji GetBack. W efekcie niebezpieczeństwa związane z zagrożonymi wierzytelnościami zostały przeniesione z podmiotów profesjonalnie przygotowanych do zarządzania ryzykiem, jak banki, na osoby prywatne nabywające obligacje, które dodatkowo nie zostały rzetelnie poinformowane o możliwych skutkach przejęcia ryzyka.
Według dyr. Jarosza, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego nie wykrył także nielegalnych praktyk związanych ze sprzedażą obligacji. KNF akceptował taką interpretację przepisów ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, która pozwalała firmom inwestycyjnym na sprzedaż obligacji korporacyjnych bez konieczności zawierania z klientami umów na świadczenie usług maklerskich.
Dyrektor Departamentu Budżetu i Finansów NIK poinformował, że w grudniu 2017 roku wpłynęło zawiadomienie o nieprawidłowościach w działalności Spółki ze znamionami piramidy finansowej. W lutym 2018 r. UKNF przystąpił do kontroli, w międzyczasie 16 kwietnia 2018 r. na Giełdzie Papierów Wartościowych przekazano nieprawdziwą informację o tym, że Spółka dostanie pieniądze z PKO BP oraz Polskiego Funduszu Rozwoju. Tego samego dnia z ramienia KNF Urząd skierował do giełd żądanie zawieszenia obrotu obowiązujące od 17 kwietnia 2018 roku. Przez cały ten czas umacniano wizerunek Spółki. W lutym 2018 r. Giełda Papierów Wartościowych uwiarygodniła go, przyznając Spółce nagrodę za szczególne osiągnięcia w nowych modelach inwestycyjnych.
Według dyr. Jarosza, działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów również były spóźnione i nieadekwatne w obszarze windykacji długów.
Przedstawiciel NIK stwierdził, że Ministerstwo Finansów podjęło kilka szybkich działań związanych ze zmianą ustaw, jednocześnie implementacja dwóch dyrektyw opóźniła się.
Dyrektor Jarosz przedstawił trzy wnioski mogące ułatwić dochodzenie roszczeń osobom poszkodowanym oraz wzmocnienie inwestorów na rynku finansowym.
Pierwszy z nich dotyczy zmiany przepisów o tajemnicach ustawowo chronionych, którymi objęte są działania KNF i jej Urzędu. Przedstawiciel NIK ocenił, że służą one przede wszystkim ochronie interesów podmiotów rynku finansowego a pomijają interesy osób poszkodowanych. Przepisy powinny być tak skonstruowane, aby w wypadku nieprawidłowości na szkodę klientów instytucji finansowych mogli oni, łatwiej niż dziś, uzyskać dostęp do ustaleń organów nadzoru i wykorzystać pozyskane materiały w postępowaniu sądowym.
Drugi wniosek zmierza do takiego ukształtowania zasad postępowania cywilnego, aby wzmocnić pozycję konsumentów poprzez zwiększenie aktywności sądów w procesie postępowania dowodowego lub wprowadzenie odwróconego ciężaru dowodowego, tak ażeby to przedsiębiorca, a nie poszkodowany, był obowiązany udowodnić, że dopełnił wszystkich wymogów.
Trzecim wnioskiem jest obniżenie kosztów sądowych postępowania cywilnego.
Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka stwierdziła, że raport NIK obnażył ogromną skalę luk prawnych. Zadeklarowała jednocześnie podjęcie prac ustawowych nad zabezpieczeniem konsumenta nieprofesjonalnego. Znajdą się one w inicjatywie senackiej.
Wiceprzewodniczący Zespołu, sen. Krzysztof Kwiatkowski zauważył, że w przypadku afery GetBack mamy do czynienia z dwoma blokami zagadnień: skalą i zasadami możliwości odzyskania pieniędzy oraz zwiększeniem ochrony klientów i podwyższeniem efektywności działań instytucji w czym pomoże wspomniana wyżej inicjatywa.
Senator Jacek Bury podzielił się odniesionym wrażeniem braku chęci i woli wyjaśnienia sprawy.
Senator Wadim Tyszkiewicz wyraził zaniepokojenie tym, że zyski pochodzące z przestępstwa nie są zabezpieczone. Wyraził gotowość do współpracy z takimi instytucjami państwowymi jak Najwyższa Izba Kontroli czy Komisja Nadzoru Finansowego w celu wypracowania mechanizmów prawnych, zabezpieczających obywateli przed nadużyciami.
Przewodniczący Zespołu, sen. Leszek Czarnobaj podkreślił, że po wysłuchaniu wszystkich instytucji, które będą zapraszane na posiedzenia, zostanie opracowany raport Zespołu pozwalający finalnie przystąpić do inicjatywy ustawodawczej.    
W drugiej części spotkania, przedstawiciele pokrzywdzonych w aferze GetBack przedstawili swoje postulaty w kwestii odzyskania straconych pieniędzy i utworzenia funduszu rekompensat, zasilanego z kar nakładanych przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego na podmioty, które działały nieuczciwie na rynku polskim.
Mariusz Wójcik reprezentujący Stowarzyszenie Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack stwierdził, że KNF bazował tylko na dokumentach przygotowanych i dostarczanych przez Spółkę, sam jednak nie wszedł do niej w celu pobrania dokumentów czy zabezpieczenia serwerów. Pan Wójcik zaznaczył, iż liczy na inicjatywę legislacyjną oraz powołanie funduszu osób poszkodowanych nie tylko w aferze GetBack, ale także w innych przyszłych aferach, szczególnie w przypadku piramid finansowych. Chciałby, żeby był to fundusz niezależny, z którego będą wypłacane rekompensaty w sytuacji braku egzekucji. Według poszkodowanego, głównymi beneficjentami afery były wszystkie możliwe banki, w tym państwowe. Zaznaczył także, że audytor Spółki dopuścił się zaniechania a prospekt emisyjny został sfałszowany.
Na obecnym etapie obligatariusze GetBack chcą odzyskać pieniądze od banków oferujących niegdyś obligacje GetBack.
Na kanwie wszystkich wypowiedzi, przewodniczący Zespołu, sen. Leszek Czarnobaj wraz z jego członkami zadeklarowali przygotowanie inicjatywy legislacyjnej w celu dogłębnego wyjaśnienia, jak można było doprowadzić do zaniechań skutkujących aferą, która pociągnęła za sobą tysiące poszkodowanych. Przygotowaniu inicjatywy mają służyć również kolejne posiedzenia. Zespół będzie jednocześnie pracował nad prawnym zabezpieczeniem konsumentów przed, tego typu i na tak ogromną skalę, nadużyciami.

W trakcie posiedzenia członkowie Zespołu wybrali dwóch jego wiceprzewodniczących: wicemarszałek Gabrielę Morawską-Stanecką oraz senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego.

Zapis video posiedzenia

Biuro Spraw Senatorskich
AD