Narzędzia:

Posiedzenie: 47. posiedzenie Senatu RP X kadencji, 2 dzień


3 i 4 sierpnia 2022 r.
Przemówienia z dnia poprzedniego

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dzisiaj w związku z rozpatrywaną informacją o dobrych, w mojej ocenie, działaniach rządu premiera Mateusza Morawieckiego w zakresie zapewnienia Polsce i naszym rodakom bezpieczeństwa energetycznego niestety ponownie opinii publicznej przekazuje się wiele nieprawd. Cieszę się jednak, że Polacy nie dają się nabrać na to, co można przeczytać w zagranicznych mediach wydawanych w Polsce, którym wtóruje opozycja. Bo to ona straszyła, że zabraknie oleju, a olej jest. Straszyła, że zabraknie cukru, a cukru jest pod dostatkiem. Straszy, że zabraknie węgla. Widzimy po informacji rządu, że nie zabraknie węgla.

Mamy wiele historycznych wyzwań w bieżącej kadencji. Na początek pandemia koronawirusa, teraz zbrodnicza napaść Rosji Putina na Ukrainę powoduje olbrzymie zawirowania w gospodarce, zwłaszcza w kwestii węgla i innych surowców. Priorytetem rządu od początku jest bezpieczeństwo energetyczne Polski. Po jego zapewnieniu możemy rozmawiać o umowach zawieranych na partnerskich zasadach na pomoc dla innych państw Unii Europejskiej. Dobrze, by z taką samą konsekwencją Niemcy mówiły o solidarności w momencie, gdy inne europejskie państwo jest atakowane przez Rosję. To Prawo i Sprawiedliwość robi wszystko, żeby zadbać o bezpieczeństwo Polaków – o bezpieczeństwo naszych granic, o bezpieczeństwo finansowe w czasie, kiedy w całej Europie szaleje najwyższa od kilkudziesięciu lat inflacja, oraz oczywiście o bezpieczeństwo energetyczne. Mamy plan i strategię, dlatego jesienią i zimą z całą pewnością nie zabraknie węgla. Przed 5 miesiącami Putin rozpoczął brutalną wojnę na Ukrainie. Warto, żeby wszyscy zdali sobie sprawę z tego, że rozpoczął ją także po to, żeby wstrząsnąć podstawami demokratycznej Europy i świata. Chociaż jego czołgi nie stoją dziś pod Berlinem, Paryżem czy Warszawą, Putin robi wszystko, żeby siać dezinformację, chaos, strach, panikę – to jest jego bronią.

Warto tutaj przytoczyć kilka ważnych w mojej ocenie faktów.

Fuzja Orlenu z Lotosem, budowa silnego koncernu multienergetycznego, zdolnego do poważnych inwestycji i poszukiwania źródeł surowców, jest kluczowa dla bezpieczeństwa państwa i obywateli. Ta fuzja budzi oczywistą furię w Rosji, Niemczech i innych państwach. Jest korzystna dla Polski i skrajnie niekorzystna dla Rosji oraz powiązanych z nią firm i lobbystów. Nie dziwi nas wściekły atak na tę decyzję. Wystarczy jednak sprawdzić, jak np. na fuzję reagują międzynarodowe fundusze inwestycyjne posiadające akcje Lotosu – są „za”. To pokazuje, ile warte są oskarżenia totalnej opozycji,

Składy węgla nie są puste, ściągamy węgiel z wielu krajów, będziemy mieli odpowiednie zapasy, ale wymaga to czasu. Na szczęście nie posłuchaliśmy wezwań opozycji i Brukseli do pospiesznego zamykania kopalń. To my mieliśmy rację. Nie zrezygnujemy z embarga na rosyjski węgiel. Nie posłuchamy części opozycji, która najwidoczniej chce działać w tym zakresie ręka w rękę z Putinem. Strategia energetyczna jest dostosowana do czasu wojny. Węgla będzie coraz więcej i dzięki temu jego ocena spadnie, i to w niedługim czasie.

Rząd robi wszystko, aby nie zabrakło węgla. Prezentujemy tu całkowicie odmienne podejście od tego, jakie obowiązuje u totalnej opozycji. Warto przypomnieć, że to PO za swoich rządów chciała zamykać kopalnie. Niedawno jeden z liderów PO Rafał Trzaskowski chciał zamykać kopalnię w Turowie, bo jeden sędzia TSUE tak kazał.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości od samego początku nalegał na wprowadzenie embarga na surowce z Rosji, ponieważ nie możemy się zgodzić na finansowanie krwawej rosyjskiej machiny wojennej. Część Platformy Obywatelskiej wypomina nam dzisiaj, że moglibyśmy dalej kupować rosyjski węgiel, mimo że w połowie kwietnia sami głosowali za tym zakazem.

W Polsce prądu nie zabraknie, system elektroenergetyczny pracuje stabilnie, zachowana jest rezerwa w elektrowniach. Gdyby PO była u władzy, nie mielibyśmy dzisiaj Turowa, czyli kilku procent energii elektrycznej. Widzimy, że gdyby PO była dzisiaj u władzy, nasze państwo zawaliłoby się jak domek z kart. Rządzi Prawo i Sprawiedliwość, państwo jest solidne, państwo dba o bezpieczeństwo Polaków i dlatego możemy zapewnić, że w tym trudnym czasie pomożemy Polakom. Poradzimy sobie ze skutkami wojny na Ukrainie, poradzimy sobie z inflacją, tak jak udźwignęliśmy te ciężary wcześniej, w pandemii.

Warto w tym miejscu przypomnieć, jak nasi poprzednicy niefrasobliwie podchodzili do spraw bezpieczeństwa energetycznego Polski. Widać to po podejściu do opóźnień przy budowie Baltic Pipe i gazoportu, niechęci do poszukiwania alternatywnych źródeł dostaw ropy, wzmacniania polskich koncernów paliwowych czy wręcz histerycznym podejściu do Nord Stream I i II. Dla naszych oponentów każdy, kto mówił o zagrożeniu ze strony Rosji i pokazywał, że surowce energetyczne są dla Rosji bronią, był rusofobem psującym renomę Polski na arenie międzynarodowej. Dziś widać skalę politycznych błędów np. Donalda Tuska, który w 2007 czy 2008 r. chciał się „dogadywać” z Rosją.

Polska zamknie w ciągu najbliższych miesięcy proces uniezależniania się od gazu rosyjskiego. Dla obywateli najważniejszym rozwiązaniem, poza zapewnieniem bezpieczeństwa gazowego w kraju, m.in. dzięki zgromadzonym zapasom, jest wydłużenie ochrony taryfowej do końca 2027 r. Dziękuję bardzo.