Narzędzia:

Posiedzenie: 46. posiedzenie Senatu RP X kadencji, 2 dzień


20 i 21 lipca 2022 r.
Stenogram z dnia poprzedniego

(Wznowienie posiedzenia o godzinie 10 minut 04)

(Posiedzeniu przewodniczą marszałek Tomasz Grodzki oraz wicemarszałkowie Bogdan Borusewicz, Marek Pęk i Gabriela Morawska-Stanecka)

Wznowienie posiedzenia

Marszałek Tomasz Grodzki:

Bardzo proszę o zajmowanie miejsc.

Chciałbym wznowić obrady.

Szanowni Państwo Senatorowie!

Przypominam tradycyjnie, że obrady toczą się jednocześnie w sposób tradycyjny oraz z wykorzystaniem środków porozumiewania się na odległość.

Rozumiem, że instrukcje, informacje o tym… Państwo znajdujący się w gmachu Senatu są proszeni o wyłączenie aplikacji, a państwo biorący udział w posiedzeniu w sposób zdalny – o przygotowanie kamer itd. Za 15 minut będziemy blokować możliwość przyłączania się do posiedzenia. W razie problemów prosimy o kontakt telefoniczny pod numer uprzednio państwu przekazany.

W tej chwili przystąpimy do głosowania, które ma na celu wyłącznie ustalenie listy senatorów biorących udział w posiedzeniu.

Proszę o oddanie jakiegokolwiek głosu w celu potwierdzenia obecności.

Jeszcze 5 sekund.

Panie Senatorze Bogucki, już?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 76 senatorów i tylu aktualnie bierze udział w posiedzeniu, ale ta liczba wzrasta.

Punkty 17. i 18. porządku obrad: sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2021 roku wraz z Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2021 roku; informacja o działalności Rady Mediów Narodowych w 2021 roku (cd.)

Powracamy do łącznego rozpatrywania punktu siedemnastego oraz osiemnastego porządku obrad: sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2021 roku wraz z Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2021 roku; informacja o działalności Rady Mediów Narodowych w 2021 roku.

Przypominam, że przed przerwą w obradach przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, pan Witold Kołodziejski, przedstawił sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2021 r., a następnie senatorowie mieli możliwość zadawania pytań panu przewodniczącemu.

Pragnę powitać na posiedzeniu przewodniczącego Rady Mediów Narodowych, pana Krzysztofa Czabańskiego.

Proszę pana przewodniczącego o zabranie głosu i przedstawienie informacji, a państwa proszę o wyciszenie rozmów.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Dzień dobry państwu.

Otrzymaliście państwo skierowaną na ręce pana marszałka informację o działalności Rady Mediów Narodowych w ubiegłym roku, dosyć obszerną. Wraz z załącznikami liczy ona kilkaset stron, więc oczywiście nie będę jej szczegółowo omawiał.

Chciałbym tylko dla przypomnienia przed, jak rozumiem, serią pytań powiedzieć, że w ubiegłym roku, czyli w roku, który obejmuje informacja, głównym obszarem, w którym Rada Mediów Narodowych podejmowała swoje czynności, działania, było formowanie na nowe kadencje rad programowych spółek publicznych. Jest kilkadziesiąt spółek mediów publicznych, jeżeli dodać jeszcze oddziały terenowe Telewizji Polskiej. Wszędzie te rady programowe zostały uformowane. Jak państwo wiecie, ich skład w 2/3 zależy od klubów parlamentarnych, a w 1/3 jest wyłaniany w ramach tzw. naboru społecznego, gdzie kandydaci są wysuwani i rekomendowani przez różnego rodzaju organizacje społeczne, związki zawodowe, związki wyznaniowe, stowarzyszenia twórcze itd. Jeżeli chodzi o kandydatów klubów parlamentarnych, to, rzecz jasna, Rada Mediów Narodowych przyjmuje do wiadomości kandydatury zgłaszane przez kluby i te osoby są po prostu przyjmowane w skład rad programowych decyzją rady. Oczywiście gdyby były jakieś wielkie przeciwwskazania, to możemy podjąć jakieś działania, ale ani w poprzedniej kadencji rad programowych, ani w tej chwili nie było żadnych zastrzeżeń, które by powodowały, że zwracalibyśmy się do klubu o wysunięcie innego kandydata niż zgłoszony.

Oprócz tego podejmowaliśmy pewne decyzje personalne wynikające z zakończenia kadencji niektórych członków zarządu spółek medialnych czy członków rad nadzorczych spółek medialnych. W każdym z tych przypadków nastąpiła kontynuacja pracy w tych organach przez osoby, których poprzednia kadencja upłynęła.

Być może nie zaszkodzi wspomnieć też o tym, że koszty działalności Rady Mediów Narodowych w ubiegłym roku były o ponad 12% niższe niż w roku 2020.

Panie Marszałku, jeśli pan pozwoli, to na tym zakończę te parę słów wstępu. Oczywiście służę wyjaśnieniami czy odpowiedziami na pytania, gdyby takie były. Dziękuję.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

To jest racjonalne podejście, bo dokument jest dostępny i wszyscy mogli się z nim zapoznać.

Zapytania i odpowiedzi

W tej chwili przystąpimy do zgłaszania z miejsca trwających nie dłużej niż minutę zapytań do pana przewodniczącego związanych z omawianą informacją.

Pragnę przypomnieć, że zgodnie z Regulaminem Senatu czas na odpowiedź na 1 pytanie to maksimum 6 minut. Sądzę, że pan przewodniczący się w tym czasie zmieści.

Kto jest pierwszy? Jako pierwszy się zgłosił pan marszałek Borusewicz, jako drugi – pan senator Rusiecki.

Bardzo proszę.

Senator Bogdan Borusewicz:

Panie Marszałku! Panie Przewodniczący!

Proszę mi powiedzieć, dlaczego rada dokonała zmian na stanowiskach prezesów radia w Szczecinie i w Łodzi. Wczoraj członek rady stwierdził, że usiłował się tego dowiedzieć na posiedzeniu rady, ale pan, dysponując większością w postaci przedstawicieli PiS, zablokował tę informacje. W związku z tym zadaję panu pytanie: co się stało w Szczecinie i w Łodzi, że rada powołała nowych prezesów i odwołała poprzednich?

(Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański: Już mogę, Panie Marszałku? Od razu mogę odpowiadać?)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Bardzo proszę, na bieżąco.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

Panie Senatorze, Panie Marszałku, dziękuję za to pytanie, bo mogę od razu skorygować, jeśli pan pozwoli, choć nie wiem, czy się pan z tym zgodzi… Nie było żadnej blokady informacyjnej w tej sprawie na posiedzeniu rady, zresztą w żadnych innych sprawach też nie ma blokad informacyjnych. Owszem, decyzje podejmujemy, podobnie jak państwo w Senacie czy w Sejmie, większością głosów, ale zwykle po wnikliwej dyskusji. A to, jakie są później wyniki głosowania… No, taki jest urok demokracji, że niektórzy są zadowoleni z wyników, a niektórzy niekoniecznie.

A wracając do pytania o przyczyny, powiem, że jeżeli chodzi o Radio Szczecin, to tam rada nadzorcza ze względu na, jak stwierdziła, kłopoty komunikacyjne z zarządem i niemożność dogadywania się z zarządem, zawiesiła prezesa Radia Szczecin, zarządu Radia Szczecin, a po paru dniach prezes tego radia złożył rezygnację. Myśmy zajmowali się stanem, który w wyniku tego powstał, czyli stanem po rezygnacji. My takiej rezygnacji nie przyjmujemy – w spółkach Skarbu Państwa ona automatycznie wchodzi w życie, jeżeli członek zarządu składa tę rezygnację. Myśmy się zatem zajmowali sytuacją, w której nie ma prezesa. No, nie chciał być dalej prezesem, bo złożył rezygnację. I musieliśmy wybrać nowego prezesa. Oto cała tajemnica, jeśli chodzi o Radio Szczecin.

A jeśli chodzi o Radio Łódź, to tam był konflikt między dyrektorem generalnym a prezesem… dyrektorem programowym, przepraszam, Radia Łódź a prezesem zarządu, dotyczący sprawy wizerunkowo ważnej dla radia łódzkiego. Otóż chodziło o to, czy pracownicy radia, dziennikarze, mogą występować w programach innych, komercyjnych stacji, w których to programach są reklamowane i lokowane produkty firm prywatnych. Oni tam występują i prowadzą te programy. Nie są zapraszani jako goście, tylko prowadzą programy, reprezentując radiostację publiczną, rozgłośnię publiczną. W związku z tym…

(Senator Artur Dunin: …Włamywanie się do komputerów.)

(Senator Wojciech Piecha: Ale niech pan nie przeszkadza.)

(Marszałek Tomasz Grodzki: Panie Senatorze, te komentarze… Po pierwsze, jeśli już, to mówimy do mikrofonu. Po drugie, obowiązuje kolejność zgłoszeń.)

I z takim stanem myśmy się zetknęli. Ta sprawa do nas trafiła jako konflikt w rozgłośni. Wysłuchaliśmy prezesa Radia Łódź, wysłuchaliśmy dyrektora programowego Radia Łódź, no i padł wniosek jednego z członków rady o zmianę na tym stanowisku, o odwołanie prezesa i powołanie nowego. Ten wniosek zyskał poparcie większości. To tyle, jeśli chodzi o przebieg zdarzeń. Dziękuję.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

W odniesieniu do mojego rodzinnego miasta rzeczywiście ciśnie mi się na usta komentarz, że wybraliście państwo wyjątkowego fundamentalistę, który przegrał proces o zniesławienie jednego z samorządowców. No, ale to była oczywiście suwerenna decyzja rady.

Teraz pytanie zada pan senator Rusiecki.

Senator Jarosław Rusiecki:

Bardzo dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Przewodniczący, mam tego rodzaju pytanie. W ostatnich, można powiedzieć, kilkunastu już miesiącach – choć sprawozdanie dotyczy 2021 r. – obserwujemy w przekazie mediów, różnych mediów, brutalne ataki, chuligańskie ataki na dziennikarzy mediów publicznych. Uważam, że nie można wobec tego przechodzić obojętnie. Mam pytanie: czy Rada Mediów Narodowych podejmowała w tym zakresie jakieś działania, aby wyeliminować z przestrzeni publicznej takie ataki? Bardzo dziękuję.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Bardzo proszę.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

Tak, owszem, chociaż trudno to ograniczyć, wyeliminować. Panie Senatorze, jak pan świetnie wie, to jest zadanie trudne, przekraczające zresztą kompetencje Rady Mediów Narodowych. Myśmy podejmowali parokrotnie uchwały w obronie dziennikarzy mediów publicznych oraz zwracaliśmy się z odpowiednimi apelami, pisaliśmy listy do premiera, żeby rząd zapewnił bezpieczeństwo dziennikarzom – wszystkim, nie tylko tym z mediów publicznych – w przypadku różnych wydarzeń publicznych. Kiedy oni wykonują swoją pracę, są narażeni na przejawy niechęci, agresji itd. Tak, owszem, myśmy takie uchwały podejmowali, widzimy ten problem. Tu jest pewien dylemat, nie ukrywam. Ten dylemat jest taki: ile razy można podejmować taką samą uchwałę? Myślę, że państwo też to przeżywacie w parlamencie. No, ile razy można apelować o to samo? Ale oprócz apeli podejmujemy też inne działania, zwracamy się do rządu z prośbą o zapewnienie bezpieczeństwa ludziom, którzy tam pracują. Bo przecież oni pracują na rzecz wszystkich odbiorców mediów, wszystkich obywateli, ale obsługują wydarzenia, które nieraz niosą w sobie po prostu zarodki agresji i takich zachowań, które są wręcz niebezpieczne dla życia dziennikarzy.

(Senator Wadim Tyszkiewicz: …Spalenie wozu TVN.)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję, dziękuję bardzo.

Następne pytanie zadaje pan senator Rybicki.

Senator Sławomir Rybicki:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Przewodniczący, w tej obszernej informacji, którą przedstawił pan Senatowi, brakuje poprawek czy też zdania odrębnego tych członków rady, którzy zostali przegłosowani przez większość związaną z obozem władzy. Na czym polegały te poprawki i zdania odrębne, które nie znalazły się w informacji, a według wielu powinny, bo to pokazałoby pluralizm wewnętrzny rady i być może nieco inny punkt widzenia na podstawowe sprawy związane z opieką i wpływem rady na media publiczne?

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

Panie Senatorze, my, jak każdy organ powoływany przez parlament czy tego rodzaju oficjalny organ, jesteśmy zobowiązani wykonywać ustawy, które są dla nas prawem. Otóż ustawa nie przewiduje zdania odrębnego w informacji.

Ale jeżeli pan pozwoli… Ja widzę, że pan się już nie zgadza z tym, co ja powiedziałem. Ale jeżeli pan pozwoli… Oczywiście to zdanie odrębne jest zapisane w protokole, jest złożone do protokołu, jest w dokumentach. Protokoły są dostępne, to nie są dokumenty tajne. Na dodatek jest praktyka zapraszania przez komisję – i sejmową, i senacką – wszystkich członków rady. I tam każdy członek rady – łącznie z tym, który ma zdanie odrębne – wypowiada się przy okazji dyskusji na temat informacji o działalności w ubiegłym roku. I tutaj, na posiedzeniu komisji senackiej, też tak było. Pan Braun, o którym pan zapewne myślał, mówiąc o tym zdaniu odrębnym, wyjaśnił powody zdania odrębnego do informacji i tego, dlaczego tak to widzi, a nie inaczej. I komisja mogła tego wysłuchać. Tak że nie widzę tutaj niczego, co naruszałoby prawa mniejszości czy… Po prostu nie ma możliwości prawnej zamieszczenia tego w informacji.

(Senator Sławomir Rybicki: Panie Marszałku, chciałbym dopytać.)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Proszę o uzupełnienie.

Senator Sławomir Rybicki:

Panie Przewodniczący, ale zgodnie z ustawą informacja powinna być nie zbiorem uchwał i decyzji personalnych, tylko obiektywną informacją o przebiegu prac, o wewnętrznej debacie, o głównych problemach, z którymi się boryka rada. Według mnie ta informacja tym wymogom ustawowym nie odpowiada. I myślę, że w tym kontekście należałoby o tej informacji mówić jako o dokumencie, który powinien uwzględniać szerszy punkt widzenia rady, a nie tylko jednej jej części – tej, która politycznie zdominowała radę.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

Panie Senatorze, to jest zdanie, które senator Borusewicz też parokrotnie wygłaszał. Przepraszam, że ja za pana mówię, ale chyba tego nie zniekształcam.

Chciałbym zwrócić uwagę, że jest to informacja o działalności, a nie o dyskusjach w Radzie Mediów Narodowych. O działalności. A działalność wyraża się – u państwa też – w formie uchwał, ustaw uchwalonych i decyzji podjętych przez większość. W związku z tym normalne jest, że zamieszczamy wszystkie podjęte przez Radę Mediów Narodowych uchwały. I można z tego wywnioskować, czym się rada zajmowała i jaki kierunek przyjęła. A protokoły też są dostępne. W nich są już szczegółowe dyskusje o każdej sprawie. Dziękuję bardzo.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Pytanie zadaje pan senator Komarnicki.

Senator Władysław Komarnicki:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Przewodniczący, tak pan ładnie, poetycznie powiedział: uroki demokracji. Czy urokiem demokracji jest to, że my nie jesteśmy jako opozycja zapraszani do telewizji publicznej? Przypominam, że to są tak samo moje pieniądze, jak i pana. I tak jest. Ja to zauważyłem u siebie w regionie, ale z kimkolwiek rozmawiam, okazuje się, że podobnie jest w innych regionach. Dziwny jest ten urok demokracji w waszym wykonaniu, dlatego że od czasu do czasu radio nas zaprasza, a telewizja – nie. W Gorzowie Wielkopolskim jest budowany ogromny budynek telewizji regionalnej. Cieszę się bardzo, bo nawet o to zabiegałem. Ale, Panie Przewodniczący, jeżeli dalej mamy tak ze sobą współpracować, to powiem, że te uroki demokracji są bardziej zbliżone do Wschodu niż do Zachodu.

I ostatnia sprawa. Chciałbym pana prosić, już jako człowiek w godnym wieku…

(Sygnał timera)

…żebyście przestali mówić, że Tusk i my szczujemy, bo to szczucie zaczęliście wy. I to przez telewizję, niestety, która się nazywa publiczna.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Bardzo proszę.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

Jeżeli chodzi o zaproszenia do telewizji czy w ogóle do mediów publicznych, to przede wszystkim jest to regulowane prawem. Są sprawozdania składne przez każde radio i każdą telewizję do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W sprawozdaniach tych jest podana statystyka udziału przedstawicieli poszczególnych partii w programach radiowych czy telewizyjnych. Jeżeli coś w tej statystyce budzi niepokój, to Krajowa Rada, która monitoruje te sprawy, powinna interweniować. Ale same zaproszenia są w gestii władz czy redaktorów poszczególnych mediów. Wie pan co, Panie Senatorze? Ja oczywiście rozumiem, dlaczego pan o tym mówi: bo to pana niepokoi. Tylko niech pan sobie wyobrazi: gdybym ja zadzwonił do prezesa i kazał, żeby jakiś polityk został zaproszony, to byście państwo tu mówili, że to jest ingerencja w niezależność dziennikarską. Przepraszam, ale nie bardzo mogę.

(Senator Władysław Komarnicki: Panie Marszałku, jedno zdanie.)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Jedno zdanie.

Senator Władysław Komarnicki:

Jedno zdanie.

Panie Przewodniczący, moje pytanie nie szło w takim kierunku, żeby pan interweniował, ale skoro pan mówi, że wy macie wzór, z którego wynika, że opozycja jest zapraszana, to ja chcę panu powiedzieć, że jest tak, jak ja powiedziałem. To po pierwsze. A po drugie, jak rządziliśmy my jako Platforma, to ja z panią Rafalską potrafiłem śpiewać kolędy i nam to nie przeszkadzało. (Wesołość na sali)

(Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański: Dziękuję.)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Pytanie zadaje pani senator Zdrojewska.

Senator Barbara Zdrojewska:

Ja mam dwa pytania.

Po pierwsze, chciałabym zapytać, poprosić o wyjaśnienie, dlaczego pomimo wniosku, który padł w maju 2021 r… Na posiedzeniu Rady Mediów Narodowych padł wniosek o przyjęcie formuły otwartych konkursów we wszystkich sytuacjach, gdy wygasa mandat osób pełniących funkcję w zarządach i radach nadzorczych. Państwo oczywiście to przegłosowali. Tak że proszę mi nie mówić, że to jest demokracja, bo przegłosowaliście… Przegłosowaliście, bo to jest ciało polityczne i macie tam polityczną większość. Proszę uzasadnić fakt, że nie organizujecie państwo konkursów, uniemożliwiając równy dostęp środowisk dziennikarskich do tego typu konkursów i doprowadzając do sytuacji, kiedy tak naprawdę te wszystkie funkcje są zabetonowane przez obecny układ.

(Sygnał timera)

Drugie pytanie zadam za chwilę, bo już mi się czas skończył.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

Panie Marszałku, mogę odpowiedzieć?

Pani Senator, jest pełna swoboda zgłaszania kandydatur na każdą funkcję, którą obsadzamy, przez członków Rady Mediów Narodowych. W składzie 5-osobowej Rady Mediów Narodowych znajduje się dwoje przedstawicieli, w tym wypadku dwóch, bo są to mężczyźni, klubów opozycyjnych. Każdy z nich może przedstawić dowolnego kandydata do zarządu czy do rady nadzorczej, czyli do władz spółek medialnych. W związku z tym to, że się nie organizuje konkursu, nie ogranicza możliwości zgłaszania różnych kandydatów i nie zabetonowuje, jak to pani uprzejmie nazwała, dotychczasowego układu. Zawsze była taka możliwość. Czasem przedstawiciele klubów opozycyjnych w radzie korzystali z tej możliwości, czasem nie.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Rozumiem.

Pani przewodnicząca chce zadać pytanie. Tak?

(Senator Barbara Zdrojewska: Tak.)

Następny w kolejności jest pan senator Dunin.

Bardzo proszę.

Senator Barbara Zdrojewska:

Bardzo dziękuję, Panie Marszałku.

Szybciutko zadam kolejne pytanie. Wielokrotnie na posiedzeniach, mówił o tym pan Juliusz Braun na posiedzeniu komisji kultury, zgłaszany był wniosek, by do porządku obrad – do porządku obrad, zwracam na to uwagę – wprowadzić punkt: wniosek o odwołanie prezesa Polskiego Radia. To było wielokrotnie odrzucane. Wydaje się, że nawet nie dopuszcza się do dyskusji na ten temat. Proszę wytłumaczyć, dlaczego państwo w ten sposób postępujecie? To jest po prostu kompromitujące, odmawiacie nawet dyskusji o prezesie Polskiego Radia. Przypominam, że tutaj, w Senacie, udowodniliśmy to, przeprowadziliśmy całe postępowanie w tej sprawie, pokazaliśmy, jak to wygląda, że Polskie Radio upada, że nawet Rada Programowa, na czele której stoi pan Suski…

(Sygnał timera)

…wielokrotnie zgłasza uwagi, a państwo w ogóle na to nie reagujecie. Dziękuję.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

Panie Marszałku!

Muszę zacząć niestety od pewnych sprostowań. Gdyby pani senator udzieliła mi głosu w trakcie obrad komisji, tobym tych wyjaśnień udzielił czy przedstawił sprostowania w trakcie posiedzenia komisji 2 dni temu, kiedy te sprawy były zgłaszane przez pana Brauna. Ale posiedzenie komisji musiało, jak rozumiem, skończyć się wcześniej. Nie było już możliwości ustosunkowania się do głosów, słów, które zostały tam wypowiedziane, więc teraz to zrobię.

Nie jest tak, że porządek obrad… tzn. że nie dopuszcza się do dyskusji o jakiejkolwiek sprawie. Owszem, decyduje się o porządku obrad, ale – tak jak wszędzie – najpierw jest projekt, a później są ewentualne uzupełnienia i każda decyzja o kształcie porządku obrad jest poprzedzona dyskusją. Pan Braun, bo w tym wypadku chodzi o jego wniosek, wielokrotnie uzasadniał ten wniosek merytorycznie, proponując jego wprowadzenie do porządku obrad. Nikt nie blokował jego wypowiedzi ani możliwości przedyskutowania tej sprawy, tylko po dyskusji nad wprowadzeniem tego punktu do porządku obrad zapadała taka decyzja, że nie widzimy tego w porządku obrad, ale była prowadzona merytoryczna dyskusja o tej sprawie, pan Braun wypowiadał swoje argumenty. Tak więc nie widzę tutaj żadnej kwestii, nie wiem, nie widzę tu cenzurowania czyjejś wypowiedzi czy jakiejś niechęci do podejmowania tematu.

I druga sprawa…

(Senator Barbara Zdrojewska: Rada Programowa…)

I druga sprawa, Pani Senator. W regulaminie jest zapis… Na prośbę mniejszości w Radzie Mediów Narodowych – będę używał tego terminu, którego państwo używacie – znalazł się w regulaminie zapis stanowiący, że jeżeli 2 członków rady zgłosi jakiś punkt do projektu porządku obrad, to on w ciągu pewnego czasu musi zostać wprowadzony, to nie podlega wtedy już dyskusji ani głosowaniu. Panowie z klubów opozycyjnych ani razu nie zgłosili wspólnie żadnego punktu. No przepraszam, ja nie będę za nich działał, moja rola w tej radzie jest trochę inna niż działanie na rzecz tego rodzaju projektów. Nic nie stało na przeszkodzie, żeby się dogadali i złożyli taki wniosek, ale nigdy go nie złożyli. Dziękuję, Panie Marszałku.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Senator Barbara Zdrojewska:

Przepraszam, ale proszę o odpowiedź na drugą część mojego pytania, część dotyczącą braku reakcji na pisma pana Suskiego, szefa Rady Programowej, który występował do państwa, oraz w kwestii odwołania dyrektorki Polskiego Radia, która doprowadziła Polskie Radio do ruiny, Panie Przewodniczący. Tymczasem państwo ją znowu powołaliście.

(Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański: Ja chciałbym zwrócić…)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Nie, nie, nie…

(Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański: Tak, przepraszam.)

Muszę się włączyć.

Pani Senator, zadała pani już trzecie pytanie. Jest kolejka.

Czy pani oczekuje tej odpowiedzi na piśmie, czy pani oczekuje jej teraz?

(Senator Barbara Zdrojewska: Ja oczekuję tej odpowiedzi na piśmie, ale też przypominam, że zadałam to pytanie, tylko pan Czabański na nie nie odpowiedział.)

No, to jest inna kwestia. Ale rozumiem, że pan przewodniczący jest gotów udzielić takiej odpowiedzi na piśmie.

(Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański: Oczywiście.)

Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

Tak. Zresztą dotyczy to wszystkich pytań, które by padły podczas dyskusji. Ja bardzo przepraszam, Panie Marszałku, ja to sygnalizowałem, bo były kłopoty z przesuwaniem terminów, a w związku z tym, że o godzinie 11.00 mam posiedzenie swojej rady, ostatnie w tej kadencji, to za 10 minut będę musiał państwa niestety opuścić, ale na każde pytanie, jeżeli takie będą, odpowiem pisemnie.

Marszałek Tomasz Grodzki:

To mamy akurat zgodnie z rozkładem jazdy 2 pytania do zadania: jedno zadaje pan senator Dunin, drugie – pan senator Tyszkiewicz. I, jak rozumiem, o 11.00 pożegnamy...

(Przewodniczący Mediów Narodowych Krzysztof Czabański: Znaczy o 10.45, Panie Marszałku. Proszę wybaczyć.)

Czyli dyskusji będą się przysłuchiwali panowie mecenasi.

(Przewodniczący Mediów Narodowych Krzysztof Czabański: Tak jest. Jeden z nich, bo jeden musi być na posiedzeniu.)

Dobrze.

Bardzo proszę, pan senator Dunin.

Senator Artur Dunin:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Ja chciałbym przeprosić, że wtrąciłem się nieregulaminowo w dyskusję po pytaniu pana marszałka Borusewicza. Ale proszę mi powiedzieć, czy państwo, jako rada, pan, jako przewodniczący, zapoznali się ze wszystkim, co się odbywało w Radiu Łódź, ze strajkiem, z włamaniem… Nawet do prokuratury był skierowany wniosek o materiały, które tam mogły być u dziennikarzy. Wyrzucanie dziennikarzy, i powiem więcej, ściągnięcie pani Ogórek, ściągnięcie pana Rachonia do Radia Łódź, gdzie łódzcy dziennikarze żyją w tym mieście, nie tylko… Przypomnę, to jest wielka rzecz, że Radio Łódź również ma dziennikarzy w terenie, którzy prowadzą różne działania. I oni są wyrzucani, są ściągani ludzie z Warszawy. Znaczy kolejne stołki, kolejne pieniądze, które powinny iść…

(Sygnał timera)

…a nie idą. Czy państwo, jako rada, i pan, jako przewodniczący, zapoznali się ze wszystkimi problemami, które wynikały ze złego prowadzenia działalności Radia Łódź? Czy macie państwo jakiekolwiek dane, jaki jest spadek słuchalności Radia Łódź? Bo tego w tej chwili praktycznie nikt nie słucha. Jeżeli pan przewodniczący nie jest w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania, bo one są faktycznie dosyć szerokie, to oczywiście prosiłbym też o szczegółowe odpowiedzi na piśmie. Jak to wygląda z państwa strony? Czy prosiliście strajkujących ludzi do siebie, żeby wam przedstawili wszystkie dane?

(Marszałek Tomasz Grodzki: Już prawie 2 minuty, Panie Senatorze.)

Przepraszam, ostatnie… I jeszcze istotna kwestia: jak chcecie podnieść jakość tzw. mediów publicznych? Bo dzisiaj jest ona żenująca. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

Mogę, Panie Marszałku?

To może zacznę – ponieważ ten motyw się pojawia, już parokrotnie się pojawił dzisiaj w państwa wypowiedziach – od tego, że sytuacja Polskiego Radia oraz stacji regionalnych, jeśli sądzić z wyników podawanych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, jest całkiem przyzwoita. Lokuje to Polskie Radio na pozycji za RMF FM, a przed Radiem Zet. To jest bardzo wysoka pozycja, jeżeli zwrócić uwagę… Tak, Panie Marszałku, tak, bo pan... Tak. To jest bardzo wysoka pozycja, jeżeli zwrócić uwagę na to, że radio publiczne ma wiele obowiązków związanych z misją publiczną, oczywistych obowiązków. Ja przeciwko tym obowiązkom nie protestuję, ale w starciu na rynku ze stacjami komercyjnymi to bywa też obciążeniem.

W związku z tym chciałbym zwrócić uwagę, że pozycja Polskiego Radia, traktowanego w całości jako duże Polskie Radio, czyli jako kilka, w sumie ok. 10 programów w FM i na DAB, to jest bardzo wysoka pozycja, równoważna z pozycją Radia Zet, grupy Radia Zet. A jeżeli do tego dodać pozycję na rynku i słuchalność regionalnych stacji radiowych, to to jest już zdecydowanie drugie miejsce, za RMF FM, które jest bezapelacyjnym liderem. Tak więc zaczynam od tej korekty.

A teraz przechodzę do pana pytań. Nie zajmujemy się sprawami, którymi się powinny zajmować inne organy: Państwowa Inspekcja Pracy w tym wypadku, o którym pan mówił… Tam chyba były też doniesienia do prokuratury, o ile wiem. My w to nie wchodzimy, nie mamy takich kompetencji i się tym nie zajmujemy. I wiem, że te sprawy są rozpatrywane i badane przez uprawnione do tego instytucje państwowe. O wynikach na pewno się dowiemy, ale na razie takich wyników nie ma. A jeżeli pana senatora to nie zadowala, to oczywiście odpowiem na piśmie na szereg innych… Bo parę wątków pan tam poruszył.

(Senator Artur Dunin: Dziękuję bardzo.)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Pytanie zadaje pan senator Tyszkiewicz.

Senator Wadim Tyszkiewicz:

Panie Marszałku! Panie Prezesie!

Chciałbym zapytać o rolę mediów narodowych. Ja sobie oczywiście odczytałem definicję, pan ją zna, ja ją znam, ale myślę, że z racji naszego wieku i siwych włosów stać nas na chwilę szczerości, powinniśmy sobie na to pozwolić. Proszę mi powiedzieć… Bo z tego, co pan powiedział, tak wynika. Czy rola Rady Mediów Narodowych sprowadza się do dopuszczania ewentualnie do głosu opozycyjnych członków rady? To na tym się kończy rola Rady Mediów Narodowych? Ja się zastanawiam, jaką państwo rolę pełnicie… Pomijając już fakt, czy jesteście w ogóle organem legalnym. I teraz chodzi mi o to, czy… Gdyby pan odpowiedział tak szczerze, czy pana zdaniem media narodowe są upolitycznione, czy nie… I kończąc to pytanie, ja posłużę się swoim przykładem, o którym mówił senator Komarnicki. Szanowny Panie Prezesie, ja od 7 lat nie zostałem wpuszczony ani razu do tzw. telewizji publicznej, do TVP 3 Gorzów…

(Sygnał timera)

Ani razu, pełniąc funkcję prezydenta miasta, prezesa Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego, członka Zarządu Województwa Lubuskiego, Związku Miast Polskich, nie zostałem wpuszczony, mam tzw. wilczy bilet, zakaz wstępu. Od 2,5 roku jestem senatorem opozycyjnym, przez 2,5 roku, kiedy pełnię funkcję senatora, nie zostałem wpuszczony ani razu do radia publicznego, które wobec mnie używa takich słów jak „kawał skurwysyna”, pozwoli pan, że bez kropek to zacytuję. Czy pan uważa, że media narodowe, nad którymi pan czuwa, odgrywają swoją rolę publiczną, nazywając senatora skurwysynem? Dziękuję.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Bardzo proszę.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

W tej konkretnej sprawie trudno mi cokolwiek powiedzieć. Nie znam tej sprawy, którą pan tak dosadnie przedstawił, więc jeżeli pan pozwoli… Jeżeli ma pan jakieś zastrzeżenia, to proszę skierować skargę do nas, to się tym zajmiemy, lub do Krajowej Rady, która jest od monitorowania mediów i programów oraz ewentualnie wypowiedzi, które naruszają powagę mediów publicznych.

A wracając do pana pytania ogólnego… Uważam, że te media spełniają swoją funkcję, i to bardzo… Ja przepraszam, wyjąłem telefon nie dlatego, że lekceważę rozmowę z państwem, broń Boże, tylko żeby wejść na portal Polskiego Radia, na stronę internetową Polskiego Radia, polskieradio.pl. Proszę tam zajrzeć, na tej stronie codziennie – dzisiaj jest przypadkowy w tym sensie dzień – jest propozycja, oferta dla słuchacza podana. Proszę zobaczyć bogactwo tej oferty.

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Ale co to ma do rzeczy?)

Jeżeli pan uważa… Wie pan, polityka jest pewnym marginesem w mediach publicznych. Ja wiem, że ona nieraz budzi najwięcej emocji, ale jest pewnym… no, to jest 5%…

Marszałek Tomasz Grodzki:

Panie Przewodniczący, w tej Izbie trudno nam się zgodzić z tą tezą, ponieważ Senat jest wyższą izbą polskiego parlamentu, a przykład podany przez pana senatora Tyszkiewicza jest chyba i tak jednym z łagodniejszych przykładów tego, jak są traktowani senatorowie tej Izby i politycy opozycji gremialnie, o czym mówił pan senator Komarnicki. Nie brnijmy więc w tę stronę, bo tu nie znajdziemy porozumienia.

(Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański: Tak, ale…)

Oferta programowa to jedno, natomiast spadek słuchalności to drugie…

(Głos z sali: Zdecydowanie.)

To są inne zagadnienia.

Proszę odpowiedzieć na pytanie, czy według pana radio jest upolitycznione, czy generalnie media, czy też nie. Tej odpowiedzi oczekuje pan senator Tyszkiewicz.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański:

Upolitycznione są wszystkie media w Polsce, i komercyjne, i publiczne, ponieważ polityka jest w centrum wydarzeń. No, jak media mają nie zajmować się sprawami, które są ważne dla wszystkich obywateli?

(Rozmowy na sali)

No, ja bardzo przepraszam, ale jak państwo sobie to wyobrażają?

(Senator Władysław Komarnicki: Ale, Panie Przewodniczący, niech pan doprowadzi do sytuacji takiej, żeby TVP Info była…)

(Głos z sali: Polityczna…)

(Senator Władysław Komarnicki: …jak TVN i będzie pan geniuszem.)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Panowie Senatorowie, pan przewodniczący zachowuje zimną krew. Jak to mówi się w Szczecinie, twarz marynarza nic nie wyraża, jest takie powiedzenie…

(Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański: No, coś wyraża, Panie Marszałku…)

Nie, zachowuje pan absolutnie zimną krew. Panowie, nie dajcie się prowokować, bo to jest Senat i tu obowiązuje powaga w dyskusji i w zadawaniu pytań. Będzie można rozwinąć swoje tezy w dyskusji, szkoda, że pod nieobecność pana przewodniczącego, ale i tak dziękujemy, że pan się do nas pofatygował. Z panią przewodniczącą Trybunału mamy większy kłopot, bo jeszcze ani razu do nas nie zawitała przez te 2,5 roku.

Dziękuję bardzo panu przewodniczącemu.

(Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański: Dziękuję.)

Zamykam… Nie ma więcej pytań.

(Senator Adam Szejnfeld: Nie. Ja miałem jeszcze pytanie.)

(Senator Sekretarz Agnieszka Gorgoń-Komor: Ma pan pytanie czy zgłasza się do dyskusji…)

Nie był pan senator zapisany.

(Senator Sekretarz Agnieszka Gorgoń-Komor: Ja zapisałam pana do dyskusji.)

(Senator Leszek Czarnobaj: To na piśmie złożysz.)

Tak czy owak pan przewodniczący zostaje jakby zwolniony.

Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu

Teraz poproszę sprawozdawcę Komisji Kultury i Środków Przekazu, panią senator Barbarę Zdrojewską, o przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2021 r., a także o przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w 2021 r.

Bardzo proszę.

Senator Sprawozdawca Barbara Zdrojewska:

Bardzo dziękuję.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Mam przyjemność przedstawić sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz z działalności Rady Mediów Narodowych. Posiedzenie odbyło się we wtorek. Było długie, obszerne, były odpowiedzi na pytania, w posiedzeniu brali udział eksperci. Długo dyskutowaliśmy. Nie bardzo, wydaje mi się, były wątpliwości przy przegłosowywaniu naszego wniosku o odrzucenie obu sprawozdań, zarówno sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jak i sprawozdania Rady Mediów Narodowych.

Chciałabym zaznaczyć, bo nie wszyscy senatorowie może pamiętają, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji kończy w tym roku swoją kadencję. Będzie wybierana następna. Zaopiniowaliśmy pozytywnie naszego kandydata, kandydata Senatu, pana prof. Kowalskiego. Senat będzie nad tym procedował prawdopodobnie na następnym posiedzeniu, ale to oczywiście zależy od pana marszałka.

Druga rzecz, o której chciałam przypomnieć, to fakt, że po raz pierwszy mamy obowiązek, związany z wymogami unijnymi, uzasadnienia decyzji na piśmie. Chciałabym to przeczytać, zapisaliśmy to w punktach, to nie jest długie, żeby w miarę łatwo było te kwestie merytoryczne sobie przyswoić. Chciałabym powiedzieć, że to dotyczy tylko Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Myśmy przyjęli taki dokument, że odrzucamy sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2021 r. z uwagi na – to pierwszy punkt – niewypełnianie obowiązku stania na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji, wynikających z odpowiednich artykułów konstytucji oraz z ustawy o radiofonii i telewizji. Ten cytat jest bezpośrednio wzięty z konstytucji i ten zapis – jeszcze raz przypominam – wyraźnie nakłada na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji taki obowiązek. I to jest napisane w pierwszym punkcie. Do tego przede wszystkim służy Krajowa Rada, ma obowiązek stania na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Zwracam tutaj uwagę na słowa „interesu publicznego”, czyli dotyczącego wszystkich, czyli interesu nie partyjnego, interesu nie rządowego. Czasami te interesy mogą być tożsame, ale w konstytucji mamy napisane, że to dotyczy interesu publicznego, czyli interesu wszystkich obywateli.

Drugi punkt, coś, co zarzuciliśmy Krajowej Radzie, to jest brak adekwatnych reakcji na pozbawienie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji konstytucyjnych uprawnień po utworzeniu Rady Mediów Narodowych. Mówiliśmy już o tym, to się ciągnie od momentu utworzenia Rady Mediów Narodowych. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji mówiła, że nie jest zadowolona z tego ograniczenia kompetencji przez Radę Mediów Narodowych, a tak naprawdę Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji odebrano wszystkie bardzo ważne kompetencje dotyczące wpływu na kształt mediów. Obecnie to pan Czabański i Rada Mediów Narodowych swoją ściśle upartyjnioną polityką, swoją polityką personalną mają wpływ na zarządzanie, na kadry we wszystkich mediach publicznych w Polsce. Krajowa Rada została tego pozbawiona, więc może się teraz tłumaczyć, że nie ma żadnych możliwości.

Ale o co chodzi z tymi adekwatnymi reakcjami, z ich brakiem? Chodzi o to, że nie było żadnego protestu, nie widzieliśmy protestów ani nie zwołano konferencji przy odbieraniu tych praw. Po prostu Krajowa Rada przyjęła to do wiadomości. Oczywiście wczoraj mogliśmy słuchać przewodniczącego, który mówi: no, my nie ustalamy prawa, tak nam kazano, więc tak zrobiliśmy. Gdyby wszystkie instytucje w Polsce tak postępowały i gdyby żadna z instytucji nie walczyła o prawo do czynienia tego, co jej nakazuje konstytucja, gdyby tak postępowała w tej chwili np. Naczelna Izba Kontroli, gdyby tak postępowały sądy, to, proszę państwa, w tej chwili bylibyśmy już gdzieś bliżej Moskwy niż prawdziwej demokracji. W jaki sposób mogła zareagować Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji? Chociażby składając wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Ja nie uznaję tego Trybunału, ale członkowie Krajowej Rady zapewne uznają, więc mogli złożyć wniosek, ponieważ wszyscy eksperci podkreślali, że przekazanie tych kompetencji do Rady Mediów Narodowych jest niekonstytucyjne, jest sprzeczne z konstytucją, a głównym regulatorem jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

W trzecim punkcie chodzi o ignorowanie stanowisk i opinii Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie roli mediów publicznych. Państwo pamiętacie, że myśmy poza tym, że przygotowaliśmy projekt ustawy, który dalej leży w zamrażarce, ustawy likwidującej Radę Mediów Narodowych i przywracającej jakiś porządek, przynajmniej jeśli chodzi o regulację mediów w Polsce… Leży to w zamrażarce. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie odniosła się ani razu do naszej propozycji. Jak państwo pamiętacie, przy okazji wyborów prezydenckich – ja już nie będę tego cytowała – sprecyzowaliśmy bardzo dokładnie, czego oczekujemy. Apelowaliśmy, wzywaliśmy instytucje państwa, w tym Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, do poszanowania wszystkich wyborców bez względu na ich poglądy oraz do respektowania praw obywatelskich w kontekście wyborów, bo równe prawa wszystkich wyborców, wszystkich komitetów wyborczych w telewizji to jest kwestia ważności wyborów, kwestia możliwości podważania ważności takich wyborów.

Ignorowane było również stanowisko komisji kultury, która bardzo dokładnie wyłuszczyła, jakie mamy zastrzeżenia. To było stanowisko z 3 lutego 2020 r., w którym pisaliśmy o zastępowaniu obiektywnej informacji przekazami wartościującymi, sprzyjaniu wyłącznie interesom partii rządzącej, akceptacji budowania przekazów dzielących Polaków oraz wprowadzających elementy mowy nienawiści wobec konkretnych grup społecznych i osób fizycznych. Pisaliśmy wtedy o rażącym braku bezstronności i obiektywizmu, zwłaszcza w czasie kampanii wyborczych, o braku odpowiedzialności za wagę i znaczenie słów napędzających mowę nienawiści w mediach społecznościowych i w przestrzeni publicznej. Mówiliśmy o lekceważeniu norm społecznych i zasad odpowiedzialnego dziennikarstwa w mediach publicznych. Mówiliśmy o wrogiej narracji wobec instytucji unijnych, podważającej europejskie umowy, w tym przyjęte w referendum wolą całego społeczeństwa. Tak że mówiliśmy o tym. To nie jest pierwszy raz. Przecież nie jest to nasza pierwsza dyskusja dotycząca tej kadencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a ostatnia.

Następny zarzut, który sformułowaliśmy, to było pozbawienie transparentności, pozamerytoryczne, opieszałe procedowanie przy przedłużaniu koncesji. W szczególności dotyczyło to TVN24, ale też TVN7. Pamiętamy żenujące sytuacje z rocznych przepychanek, ciągłych obrad Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, kiedy – użyję tego słowa – grillowano jedną ze stacji, próbując ją sobie podporządkować lub wręcz ją zlikwidować. Praktycznie w ostatnim tygodniu przedłużano te koncesje, dokonano przedłużenia tej koncesji, a wcześniej wpływano przez dłuższy czas na te media, grożono tym mediom. Tak więc mieliśmy tutaj do czynienia z czymś, o czym… To jest moje określenie. Do tej pory mogliśmy się przyjrzeć takiemu traktowaniu mediów w Rosji putinowskiej i w podobnym modelu na Węgrzech. Tak że idziemy po prostu w kierunku takiego modelu.

Następna sprawa, którą obserwujemy, to jest ta najświeższa, dotycząca przejrzystości wydatków związanych z realizacją projektu Telemetria Polska. Wszyscy państwo wiedzą, czego to dotyczy. Oznacza to powołanie nowego instytutu za ogromne pieniądze i zorganizowanie bez przetargu badań telemetrycznych, powierzenie tego firmie, którą dziennikarze zaraz znaleźli, zarejestrowanej gdzieś na wsi, w jakiejś stodole. Tak że chodzi też o tego typu sytuacje. Jest tu więc zarzut dotyczący braku przejrzystości wydatków. Jest w tej chwili jakaś kontrola NIK itd.; sprawa się toczy, więc poczekamy na wyniki. Ale to dotyczy też gospodarowania przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji ogromnymi funduszami powierzonymi jej przez społeczeństwo.

Żeby się już nad tym nie rozwodzić, przejdę teraz do Rady Mediów Narodowych. Przed chwilą słyszeliśmy pana Czabańskiego. Kadencja się kończy, ale słyszę, że pan Czabański i pani Lichocka być może dalej będą zasiadali w radzie i będą kontynuowali pracę, fatalnie ocenianą przez komisję kultury na wszystkich posiedzeniach, które się odbywały, i tak naprawdę przez cały Senat, co objawiało się w odrzucaniu sprawozdań Rady Mediów Narodowych przez Wysoki Senat. A najważniejszym, że przypomnę, sposobem wyrażenia stosunku Senatu do Rady Mediów Narodowych był projekt ustawy, który przegłosowaliśmy, likwidującej to ciało. Główne zarzuty, które się pojawiały podczas dyskusji w komisji, już były wyłuszczone, usłyszeliście je państwo w dyskusji. To są przede wszystkim zarzuty skrajnego upolitycznienia i podejmowania decyzji tak naprawdę w sposób ściśle polityczny. Ja wspomniałam o Radzie Programowej Polskiego Radia, która prowadzi nawet… tak jak mówię, jest ona zdominowana przez obóz rządzący. Kompletnie brak jakichkolwiek reakcji, odpowiedzi i obrona obecnego kierownictwa. Notabene zapomniałam o to zapytać, ale w Polskim Radiu jest też zatrudniona małżonka pana Czabańskiego, tam pracuje. No i mamy w Polskim Radiu taki układ, jaki mamy.

Eksperci i goście mówili o zaorywaniu Polskiego Radia. Pani Dorota Nygren, pracowniczka Polskiego Radia, która uczestniczyła w posiedzeniu naszej komisji, zwracała się do polityków, tak naprawdę także do nas, i pytała, jak to jest możliwe, że można tak upartyjnić radio. Ona pracowała tam długie lata, jako dziennikarz, jako wydawca. Później została przeniesiona do archiwum. Czyli jest to podobna sytuacja do tych, o których słyszymy w Radiu Łódź czy w Radiu Szczecin. I powiem jeszcze tak: kompletna bierność Rady Mediów Narodowych oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w tej sprawie. Ale mamy też do czynienia z taką sytuacją, że nie we wszystkich miastach, gdzie funkcjonuje radio publiczne, jest tak źle. Czyli jest coś niezwykłego, jest jakaś wyjątkowa ochrona, jeśli chodzi o obsadę Polskiego Radia i prezeski, dotyczy to także Radia Szczecin oraz Radia Łódź, gdzie dzieją się gorszące historie, i ani Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie reaguje na to, ani nie reaguje na to skutecznie Rada Mediów Narodowych, wybierając na kolejne kadencje takie osoby, które nigdy nie powinny zarządzać mediami publicznymi, ponieważ prowadzi to do utraty słuchalności, tak jak mamy do czynienia w przypadku Polskiego Radia, doprowadziło tak naprawdę do zarżnięcia Trójki i niektórych innych anten, zarżnięcia obiektywnej informacji w Polskim Radiu, do której wszyscy mamy prawo. Ja może nie będę już kontynuowała, mogłabym bardzo długo o tym mówić. Jeżeli będą jakieś pytania, to odpowiem.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Zapytania i odpowiedzi

Na razie są 2 pytania. Pierwsze zadaje pan senator Szejnfeld.

Senator Adam Szejnfeld:

Powiem szczerze, Panie Marszałku, że rezygnuję z zadania pytań, bowiem na te, które chciałem zadać, pani senator już udzieliła odpowiedzi. Te odpowiedzi są i przerażające, i porażające. Przerażające, bowiem wcześniej, kiedyś trudno byłoby sobie wyobrazić, że w demokratycznym państwie prawa tak jawne łamanie konstytucji i ustaw może się odbywać bezkarnie, i porażające, bo właściwie w obliczu łamania prawa nie można tego prawa wykorzystać, by ukarać tych, którzy prawo łamią. To jest coś nieprawdopodobnego.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze. Traktuję to jako zaczyn do dyskusji.

A pytanie w tej chwili zada pan senator Komarnicki.

Senator Władysław Komarnicki:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pani Przewodnicząca, to już kolejny rok, tak jak słusznie mój poprzednik powiedział, w którym to sprawozdanie jest przerażające, ale też uwłaczające naszemu społeczeństwu. Czy pani rozpatrywała taką możliwość, żeby w tej dramatycznej sytuacji, kiedy na wszystkie apele, które pani przed chwilą zacytowała, nie zareagowali ci, którzy biorą pieniądze za to, żeby zareagować… Czy nie uważa pani za stosowne, że powinniśmy my, jako Senat Rzeczypospolitej, powiedzieć w jakiejś uchwale „dość tego”?

Marszałek Tomasz Grodzki:

Bardzo proszę.

Senator Barbara Zdrojewska:

Bardzo dziękuję.

Ja tylko odniosę się do tego, o czym mówił pan senator Szejnfeld. Przypomnę, że jeśli chodzi o Krajową Rady Radiofonii i Telewizji, to jest możliwa odpowiedzialność. To jest akurat instytucja państwowa wpisana do konstytucji i ewentualnie ona odpowiada przed Trybunałem Stanu, tak że będzie można w przyszłości formułować zarzuty. Jeśli chodzi o Radę Mediów Narodowych, to będzie można zbadać to przez prokuraturę, ponieważ nie ma tutaj takiej odpowiedzialności, jak mówiłam, to jest ciało czysto polityczne.

Jeśli chodzi o propozycję pana senatora Komarnickiego, to przypominam, że myśmy już przygotowali przy okazji wyborów taką uchwałę. Proces wyborczy jest takim momentem, kiedy te media powinny być najbardziej bezstronne, powinny być najbardziej obiektywne i szanować każdego obywatela i każdego słuchacza, zwłaszcza że telewizja jest obecnie finansowana z budżetu, już nie tylko z abonamentu, i są to ogromne pieniądze. Uważam, że jest to dobry pomysł. Być może zbliżające się wybory, planowane w następnym roku, będą takim dobrym momentem, żeby przygotować taką uchwałę i zwrócić uwagę zarówno na istotę wolnych mediów i pluralizmu w mediach publicznych przy okazji wyborów, jak i na te wszystkie nieprawidłowości, które w mediach publicznych się dzieją. Tak że dziękuję za ten wniosek i myślę, że przystąpimy do pracy. Myślę, że tym razem będziemy pytali o opinię też np. Państwową Komisję Wyborczą i zrobimy to we współpracy z rzecznikiem praw obywatelskich.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Senator Władysław Komarnicki:

Panie Marszałku, jedno zdanie.

Ja dlatego zadałem to pytanie, Pani Przewodnicząca, że proszą mnie o to dziennikarze, którzy są starymi dziennikarzami, z minionych lat. Oni boją się o swoje miejsca pracy i mówią – oczywiście nieoficjalnie, bo się boją, są zastraszeni – „zróbcie coś”. Stąd była moja prośba.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Hasło „zróbcie coś” jest zdecydowanie szersze niż tylko w odniesieniu do radiofonii i telewizji. Ale to słyszmy na każdym kroku.

W tej chwili pytanie zada pan senator Czerwiński.

Senator Jerzy Czerwiński:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mamy tu rzeczywiście zestaw 5 zarzutów. Będzie może nie 5 pytań, ale będą 4 pytania dotyczące poszczególnych punktów. Rozumiem, że pani sugerowała w swoim wystąpieniu, Pani Senator, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powinna wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego w ramach niejako zabrania… z protestem czy z wnioskiem o zbadanie ustaw, które zabierają jej pewne uprawnienia. Ale Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie ma takich uprawnień, nie może wnioskować do Trybunału Konstytucyjnego. Wobec tego mam pytanie szczegółowe: czy senatorowie, którzy się podpisują pod tym stanowiskiem czy propozycją uchwały, wystąpili do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie? Czyli zrobili to senatorowie z państwa klubu lub ewentualnie pan marszałek Senatu, który jednoosobowo ma takie prawo?

Senator Barbara Zdrojewska:

Tak. Dziękuję za to pytanie, spodziewałam się tego pytania. Wydaje się, że tak jak każdy obywatel… Tam jest taki zapis, Panie Senatorze, że we własnej sprawie można się zgłosić. Istnieją jeszcze inne bardzo proste możliwości: można np. zwrócić się do marszałka Senatu albo do grupy senatorów i poprosić o złożenie takiego wniosku. Myślę, że do tak rekomendowanej przez Prawo i Sprawiedliwość Krajowej Rady… Gdyby oni z takim wnioskiem chcieli się zwrócić, to nie byłoby żadnego problemu, żeby znaleźć grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości, która by ich w złożeniu takiego wniosku poparła. Mogli skierować taki wniosek np. do rzecznika praw obywatelskich, jeżeli sami nie chcieli składać takiego wniosku. Są różnego rodzaju możliwości. A jak mówimy o braku adekwatnych reakcji, to powiem, że tam nawet nie było porządnego protestu, Panie Senatorze. To po prostu były półgębkiem wyrażane opinie w stylu „no tak, odebrano nam”, gdzieś tam w jakiejś uchwale umiejscowione… Tutaj nie było protestu, a doszło do sytuacji wyjątkowej: Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji odebrano podstawowe możliwości wpływu na jej kształt. Tak naprawdę po tamtej ustawie, która wtedy została przyjęta – w Senacie było nad nią głosowanie w nocy, z bojami, z manifestacjami, wszyscy to przecież pamiętamy – Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powinna się po prostu podać do dymisji, bo utraciła znaczną część możliwości wpływania… Zresztą przez kolejne lata tłumaczyła się, że ona nie ustala, że to Rada Mediów Narodowych… No to co oni mogą zrobić? Nic nie mogą zrobić.

(Senator Jerzy Czerwiński: Jeśli mogę, Panie Marszałku?)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Tak, jedno pytanie. Bardzo proszę.

Senator Jerzy Czerwiński:

Tak, oczywiście. To znaczy to jest ciąg dalszy tego pytania. Ja nie pytałem o to, co powinni zrobić inni, i nie mówiłem, że każdy obywatel ma prawo do złożenia skargi konstytucyjnej, tak samo senatorowie jako obywatele, bo to jest zupełnie inna kwestia. Ja pytałem, co organy, te, które są wymienione w art. 191 konstytucji… Tam nie ma Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, nie ma takiego organu jako wnioskodawcy do Trybunału, za to jest grupa 30 senatorów – a państwo macie pretensje w większej grupie – oraz marszałek Senatu. Było proste pytanie: czy w tym zakresie została złożona przez państwa nie skarga, ale wniosek do Trybunału Konstytucyjnego? Rozumiem, że nie, bo nie odpowiedziała pani na to pytanie.

Senator Barbara Zdrojewska:

Ja nie będę odpowiadać za innych senatorów, ale odpowiedziałam za siebie. Ja nie uznaję… Nie złożyłabym żadnego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w obecnym kształcie. Zwracam panu uwagę, że pan nie dyskutuje w tej chwili o dokumencie. W dokumencie jest napisane tak… Gdzie pan tam ma zwracanie się do Trybunału? Ma pan napisane… Punkt drugi: brak adekwatnych reakcji na pozbawienie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji konstytucyjnych uprawnień przy utworzeniu Rady Mediów Narodowych. Koniec, kropka. To jest napisane i proszę się do tego odnosić.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Pytanie zadaje pani senator Grogoń-Komor.

Senator Agnieszka Gorgoń-Komor:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Szanowna Pani Senator Sprawozdawco, mam takie pytanie, bo wywołała pani po części temat radiowej Trójki, który nam wszystkim leży na sercu. Jako młoda parlamentarzystka… Myślałam, że jeżeli dojdzie do upolitycznienia Trójki, to będzie koniec takiej prawdziwej wolności, bo my się na tym radiu wychowaliśmy. Czy państwo na posiedzeniu komisji, tej bądź podobnych, dyskutujecie o tym albo podejmujecie jakieś kroki, jakieś przedsięwzięcia, żeby jednak tę Trójkę odzyskać. W najbliższym czasie być może będą wybory do tych dwóch ciał, jakimi są Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji czy rada, o której teraz dyskutujemy… Mnie to leży na sercu, to są też pytania od naszych wyborców. Ta sprawa jest po prostu bardzo zgubna dla nas wszystkich, słuchaczy radiowej Trójki, i dlatego zadaję to pytanie. Być może to pytanie nie jest związane z raportem, ale chciałabym je skierować właśnie do pani. Dziękuję.

Senator Barbara Zdrojewska:

Bardzo dziękuję.

Przypominam, że mieliśmy tutaj spotkanie poświęcone sytuacji w Trójce, kiedy jeszcze były szanse na to, żeby uratować tę Trójkę. Tam, jak pamiętamy, zmieniali się dyrektorzy itd., był jeszcze taki moment, kiedy tę Trójkę można było ratować, ale ten moment się skończył. Być może ktoś kiedyś reaktywuje tę markę, ten brand, ale de facto zdecydowana większość dziennikarzy odeszła z Trójki. Powstały dwa radia komercyjne, dobrze prosperujące. Proszę zwrócić uwagę na to, że pan Czabański mówił tutaj, że są konkurencją… No są konkurencją, bo w tych radiach pracują osoby wyrzucone z Polskiego Radia. A Polskie Radio w tym czasie upada, traci słuchalność, ale przede wszystkim traci zaufanie i szacunek wiernych przez lata słuchaczy. I tego typu sytuacja… I te aż dwa radia, które powstały na bazie znakomitych kadr, które przez lata funkcjonowały w Trójce… Ich sukces – od zera, bez pieniędzy własnych itd., bez takich ogromnych pieniędzy, jakie ma Polskie Radio – świadczy o tym, że… No, na razie, dopóki nie doprowadzimy do uzdrowienia sytuacji w Polskim Radiu i w telewizji i zmiany tej sytuacji, to, niestety, nie będziemy mogli wiele zrobić. I ja się niewiele spodziewam, na pewno niczego się nie spodziewam po następnej Radzie Mediów Narodowych, bo ona będzie w mniej więcej podobnym kształcie jak teraz i będzie tam głosowała większość. Zwracam w ogóle uwagę, że… Ktoś powiedział, że to grube sprawozdanie. Tak, to jest grube sprawozdanie, ponieważ Rada Mediów Narodowych po prostu wsadza do tego sprawozdania uchwały. Tam jest praktycznie niewiele treści, są same dokumenty dotyczące spraw, decyzji podejmowanych bez konkursów, m.in. właśnie w sprawie Trójki i w sprawie rozgłośni radiowych w całej Polsce.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Czerwiński raz jeszcze.

Senator Jerzy Czerwiński:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Wysoka Izbo, tutaj chyba zaszło nieporozumienie. Odnosiłem się do wystąpienia pani senator w punkcie drugim. Teraz punkt trzeci… Zacytuję: ignorowanie stanowisk i opinii Senatu Rzeczypospolitej w sprawie roli mediów publicznych. Proszę powiedzieć, przytoczyć numer uchwały i ewentualnie treść uchwały Senatu – bo stanowiska i opinie Senat wyraża w postaci uchwał, Senat jako izba, in gremio – dotyczącej kwestii roli mediów publicznych.

Senator Barbara Zdrojewska:

Proszę bardzo. Ale naprawdę pan chce tego słuchać? Ja to chętnie przeczytam, bo myśmy się nad tym napracowali.

(Senator Jerzy Czerwiński: To znaczy kto? Senat czy komisja?)

Senat. Senat podjął uchwałę w dniu – ważna data – 4 czerwca 2020 r. w sprawie roli mediów publicznych w wyborach prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, gdzie m.in. wyraziliśmy naszą opinię o mediach publicznych. I to zostało skierowane bezpośrednio do instytucji, które mają na to wpływ, również Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. I Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie odniosła się do tego. Nie odniosła się też do stanowiska komisji. To było stanowisko komisji, to akurat państwu przeczytałam. A w uchwale Senatu Rzeczpospolitej Polskiej czytamy m.in.: „W ostatnich latach uczyniono z publicznych mediów partyjne narzędzie propagandy. Nie respektuje się zasad rzetelnego dziennikarstwa. Brakuje różnorodności spojrzeń i ocen bieżących wydarzeń. Atakowane są osoby i grupy społeczne, przekazy informacyjne mają wartościujący charakter, sprzyjający wyłącznie jednej opcji. Kultura, z najwybitniejszymi postaciami i dziełami, zepchnięta została na margines”. I to tylko fragment. No, mogę panu dać tę uchwałę, ale ona jest opublikowana w „Monitorze Polskim”, tak że proszę sobie to przeczytać.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Myślę, że to jest oczywiste, że ona jest dostępna publicznie, tak więc proponuję unikać czytania. To zresztą jest wiedza dość powszechna, nie tylko zawarta w tej uchwale.

Pani senator Matecka zadaje pytanie.

Senator Ewa Matecka:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Pani Senator, proszę powiedzieć, czy na posiedzeniu komisji Krajowa Rada Radiofonii lub Rada Mediów Narodowych odniosły się jakoś do tego szczególnego uprzywilejowania ekonomicznego i prawnego mediów publicznych, w szczególności do tych nadzwyczajnie wysokich środków finansowych, jakie konsekwentnie każdego roku płyną do mediów publicznych, tych 2 miliardów zł każdego roku, abonamentu oraz zleceń na reklamę opłacanych przez spółki Skarbu Państwa, tego uwarunkowania i uprzywilejowania prawnego szczególnie związanego z tym nowym systemem przyznawania kanałów naziemnych, w którym media publiczne są właśnie w tej szczególnie uprzywilejowanej sytuacji.

Senator Barbara Zdrojewska:

Szanowna Pani Senator, ani Krajowa Rada, ani Rada Mediów Narodowych do tego się nie odnosiły. Mogę mniej więcej… To byłoby dobre pytanie do pana Czabańskiego albo do pana Kołodziejskiego. Oczywiście tego typu pytania i zarzuty wielokrotnie pojawiały się na posiedzeniach komisji. Odpowiedź – i tu przepraszam, ale to skrócę – jest mniej więcej taka… Jeśli chodzi o Radę Mediów Narodowych i jeśli chodzi o Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, jest ona stała i mniej więcej taka: „To nie jest nasza decyzja, to jest decyzja ustawodawcy. Przyznanie tych pieniędzy odbyło się w drodze ustawy i to Sejm i Senat podejmowały takie decyzje, a my jesteśmy tylko realizatorami i wykonawcami tego”. W przypadku Rady Mediów Narodowych pojawiłaby się informacja, że oni to już kompletnie nie mają, co jest prawdą, żadnej możliwości kontroli tego, dlatego że to zostało tak sprytnie podzielone, że oni mianują szefów, a iluzoryczny nadzór nad tym wszystkim sprawuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo, Pani Senator, Pani Przewodnicząca.

Otwieram łączną dyskusję...

(Senator Jerzy Czerwiński: Przepraszam, Panie Marszałku, cały czas się zgłaszam jeszcze raz do pytania.)

No…

(Senator Jerzy Czerwiński: Ja wiem, że pan mnie nie zauważa, takie życie.)

No, mównica jest tak ustawiona…

(Senator Bogdan Borusewicz: Panie Marszałku, niech senator Czerwiński zada wszystkie pytania, które chce zadać, a nie cyka po jednym.)

Proponuję, Panie Senatorze, żeby pan te 2 pytania, które pan ma…

(Senator Bogdan Borusewicz: Wszystkie pytania, Panie Senatorze, od razu…)

…o ile sobie przypominam, zadał łącznie, a ewentualnie wypowiedział się w dyskusji.

(Głos z sali: Tak jest.)

Bardzo proszę.

Senator Jerzy Czerwiński:

Chciałbym jednak mimo wszystko zadać pytania z tej prostej przyczyny, że chciałbym usłyszeć odpowiedź.

Otóż jeśli chodzi o kwestię tego ignorowania stanowisk i opinii, to ja sobie nie mogłem przypomnieć tego stanowiska i opinii – uwaga – za rok sprawozdawczy 2021. Pani zacytowała uchwałę Senatu z roku 2020, czyli wcześniejszą. Nie tego dotyczy kwestia, o której rozmawiamy. Ja poprosiłem o stanowisko lub opinię w formie uchwały z roku 2021, ewentualnie późniejszą, bo odpowiedź może być późniejsza. Nie doczekałem się takiej odpowiedzi. No dobrze, to pozostawiam już ocenie tych, którzy nas oglądają.

Ale jest tutaj jeszcze jeden punkt, mianowicie taki: pozbawienie transparentności, pozamerytoryczne i opieszałe procedowanie przy przedłużaniu koncesji, w szczególności TVN24. Wczoraj na posiedzeniu Senatu członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji…

(Sygnał timera)

…prof. Kawecki wyjaśniał dokładnie, jak wyglądała procedura…

(Sygnał timera)

(Marszałek Tomasz Grodzki: Do pytania, Panie Senatorze, bo zacznę odbierać głos i wyłączać mikrofon.)

I teraz jest pytanie: co pani ma do powiedzenia na temat tych wyjaśnień?

Senator Barbara Zdrojewska:

No, te wyjaśnienia kompletnie mnie, zresztą nie tylko mnie, ale w ogóle nikogo, nie przekonały. To, co opowiadał… Jeżeli mamy do czynienia z taką sytuacją, Panie Senatorze, że ktoś powinien do czegoś się odnieść, że jest wniosek nie o udzielenie koncesji, tylko o jej przedłużenie, to w 99% przypadków jest to prosta czynność, która polega na tym, że się podejmuje taką decyzję na posiedzeniu, po prostu przedłuża się koncesję. I nie było tego typu problemów do tej pory, z niczym takim Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie miała problemów. Jednocześnie zwracam uwagę na to, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie podawała żadnych argumentów przemawiających za tą opieszałością, za tym, że czeka się aż do końca tego terminu. Nie podawali ich i wczoraj członek Krajowej Rady nie podał żadnego takiego argumentu. I my do dzisiaj nie znamy tych argumentów. Widzieliśmy za to żenujące powtarzające się głosowania, które nie przynosiły rozstrzygnięcia. I to jest jedna sprawa.

A jeśli pan pyta o tę uchwałę, to proszę też docenić naszą cierpliwość. Myśmy… To jest uchwała z tej kadencji, naszej kadencji, i kadencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ona jest z 4 czerwca 2020 r. Długo czekaliśmy na jakąkolwiek reakcję i do tej pory się nie doczekaliśmy. Aż 2 lata czekaliśmy na jakąkolwiek reakcję w tej sprawie ze strony Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ja uważam, że to jest jeden z warunków… To znaczy my oczekujemy nie tyle respektowania i jakby szanowania albo wprowadzania w życie naszych uwag, ile przynajmniej reakcji, odniesienia się do nich. Dziękuję bardzo.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Rozumiem, że tu już zamykamy pytania, tym razem definitywnie.

Otwarcie dyskusji

Otwieram łączną dyskusję.

(Senator Barbara Zdrojewska: Dziękuję bardzo.)

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Jako pierwszy zapisał się pan marszałek Borusewicz.

Senator Bogdan Borusewicz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Najpierw odniosę się do strony formalnej tych sprawozdań.

Sprawozdanie Rady Mediów Narodowych to, no, tak na oko, 300 stron, może 350 – trudno mi powiedzieć dokładnie, ponieważ paginacja urywa się na stronie czterdziestej. Ale patrząc na grubość tego dokumentu, sprawozdania leżącego na pulpicie, można powiedzieć, że jest to ok. 350 stron. To sprawozdanie jest poprzedzone spisem treści. Ja się nawet zdziwiłem, dlaczego nie ma w tym spisie treści informacji, na której stronie jakieś zagadnienie zostało postawione albo informacja – no, właśnie dlatego że, jak potem się zorientowałem, paginacja urywa się na stronie czterdziestej. Wszystko dalej to jest groch z kapustą: powołanie zarządów i prezesów poszczególnych rozgłośni radia w całym kraju kompletnie przemieszane z powoływaniem rad programowych, które przecież mają zupełnie inne kompetencje… W zasadzie te kompetencje rad programowych są bardzo niewielkie, zaś powołanie prezesa, który kieruje radiem samodzielnie, dopóki nie zostanie odwołany, to jest decyzja najważniejsza. Ale tu wszystko jest przemieszane.

Na tym tle sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jawi się jak coś wspaniałego. Uporządkowane, wiele informacji można z niego wyciągnąć – do nich jeszcze nawiążę. Ale to sprawozdanie nie ustosunkowuje się do tego, co ludzi oglądających telewizję i słuchających radia nurtuje.

No więc radio. Radio Szczecin, Radio Łódź – gwałtowne zmiany na stanowiskach prezesów, to znaczy odwołanie już powołanych swoich… Rada Mediów Narodowych jest ciałem kolegialnym, w tym ciele musi być dopuszczana dyskusja merytoryczna. Ale skoro przewodniczący Czabański mówi, że taka dyskusja była i przegłosowano 3:2 – bo tak to głosowanie wygląda – żeby nie dopuścić do dyskusji, i uznaje to za rzecz właściwą, to ja się z nim absolutnie nie zgadzam. Nie zgadzam się! Rada Mediów Narodowych – taką miałem nadzieję, bo tak mówi jej nazwa – została powołana, żeby naród miał wpływ na media, także na powoływanie szefów czy prezesów tych mediów. A czy ma jakikolwiek wpływ? Pan przewodniczący Czabański stwierdził, że wszystko jest porządku, że powoływanie następuje w sposób pluralistyczny, co prawda bez konkursu, ale konkurs jest niepotrzebny. Niepotrzebny, bo każdy z członków Rady Mediów Narodowych może zgłosić kandydata. Ale ja pamiętam dyskusję, kiedy wprowadzano konkursy jako zasadę powoływania. Wtedy wydawało się, że wszyscy się zgadzają – także ci, którzy są specjalistami od zarządzania – że konkurs jest jednak lepszą metodą wyboru kandydatów, bo dopuszcza kandydatów spoza wąskiego grona.

No dobrze, ale jeżeli tu jest wszystko w porządku, to czy ktoś mi wymieni jakiegokolwiek prezesa mediów publicznych, który nie jest związany z PiS? No, proszę bardzo. Ja ogłaszam konkurs. Może ktoś w tym konkursie weźmie udział i wymieni chociaż jedno nazwisko po czystce, po wyrzuceniu dziennikarzy.

No i jeszcze ostatni element tej czystki, czyli sprawa Trójki, Programu 3 Polskiego Radia. Zniszczono ten program kompletnie, w ogóle spadła jego słuchalność. Jeżeli ktoś mówi, że słuchalność radia publicznego jest wysoka, to przytoczę mu dane. RMF ma 29,9% słuchalności, a Jedynka – w porównywalnym zakresie pokrywająca obszar kraju i nadająca nie tylko na UKF, ale także na falach długich, czyli mająca większe możliwości – ma słuchalność od 4,7 do 4,9%. Trójka podobnie… To znaczy słuchalność tej Trójki, która jest w tej chwili, jest jakimś szczątkiem poprzedniej, spadła kilkakrotnie.

W Radiu Gdańsk – kiedyś mówiłem „moim Radiu Gdańsk”, bo oczywiście Gdańsk jest moim miastem – słuchalność spadła do 1/3 po kilku latach. Teraz jest czwarty prezes. Czy cokolwiek się zmienia? Nie. To radio, że tak powiem, zmierza w dół. I to nie dlatego, że są inne media – elektroniczne, internetowe itd. – chociaż to też, ale w porównaniu do stacji komercyjnych. Przede wszystkim dlatego, że dobra zmiana wyrzuciła wszystkich dobrych dziennikarzy. Paradoksalnie dobra zmiana wyrzuciła dobrych dziennikarzy. Z jakich powodów? Czy to byli źli dziennikarze? Nie. Chodziło o to, żeby dopuścić innych. Bo trzeba było mieć jakiś zaciąg o podobnym profilu politycznym i trzeba było ten zaciąg dopuścić. Stosuje się powszechne zwolnienia z obowiązku posiadania karty mikrofonowej, tzn. zwolnienia z egzaminu, który każdy adept powinien zdać. Ten egzamin dotyczy nie tyle treści, ale głosu, tembru głosu, sposobu mówienia, umiejętności wypowiadania się. Otóż ja słyszę… Inaczej: widzę w telewizji korespondentów, którzy nie tylko mają wady wymowy, ale… I tego nie zmienią. Mają tego typu braki, pewne braki fizyczne. Nie wymieniam ich z nazwiska, ale przecież oglądamy i wiemy… Korespondenci zagraniczni, są takie 2 osoby. Żal mi ich, naprawdę. To także kompromitowanie tych dziennikarzy.

(Sygnał timera)

O, już kończę.

Kolejny raz mówimy to samo. Kolejny raz mówimy, że telewizja jest propagandą. W programach informacyjnych leje się propaganda. To powtarzanie obrazków, powtarzanie po kilkadziesiąt, kilkaset razy wypowiedzi nielubianych przywódców opozycji po to, żeby potem mówić: no, na pasku Niemiec, na pasku Rosji… Mówiono kiedyś „na pasku Watykanu”, a jednocześnie „na pasku Państwa Islamskiego”. Taka jest ta logika, a w zasadzie to jest kompletny brak logiki. Ale tu nie chodzi o logikę, nie chodzi o informację, nie chodzi o logikę tej informacji. Tu chodzi o manipulację i wbijanie do głów Polaków, że ten czy inny polityk jest zły. A na końcu są informacje dobre, tak jak za Gierka. Na początku ze dwie złe – jakiś wypadek, coś się stało – a na końcu, że zbudowano, że spotkano się, że otworzono i uściśnięto dłoń…

(Głos z sali: W podzięce…)

Tak. To ja dziękuję za to. I ściskam dłonie tych, których wyrzucono z mediów. O nich pamiętaliśmy i pamiętamy. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Pan marszałek dość wyraziście opisał coś, co można określić jako fasadowość demokracji w mediach. Wszystko niby się zgadza, a tak naprawdę nic się nie zgadza.

Głos zabierze pan senator Rybicki.

Senator Sławomir Rybicki:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Wysoki Senacie!

Senat zgodnie ze swoimi kompetencjami w łącznej debacie zajmuje się sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Rady Mediów Narodowych. Obie te instytucje, choć działają na podstawie różnych, odrębnych przepisów i podstawy prawnej… Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jako instytucja ma swoje osadzenie w Konstytucji Rzeczypospolitej – bardzo to znaczące i ważne – i zgodnie z zapisami konstytucji powinna stać na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Wiemy, że nie robi tego, nie stoi na straży tych ważnych konstytucyjnych wartości. O tym jeszcze powiem dwa zdania. Z kolei Rada Mediów Narodowych działa na podstawie uchwalonej w 2016 r. przez parlament specustawy. Rada, jak orzekł Trybunał Konstytucyjny w 2016 r., niezgodnie z przepisami konstytucji przejęła kompetencje Krajowej Rady w zakresie powoływania składów zarządów i rad nadzorczych mediów publicznych. Ale jest coś, co obydwie te rady łączy: całkowite podporządkowanie polityczne i faktyczne obozowi władzy, w szczególności partii rządzącej. I świadczy o tym nie tylko dość jednorodny skład polityczny Krajowej Rady. Mówiłem o tym wczoraj podczas sprawozdania przewodniczącego Krajowej Rady. Przypomnę, że drugą kadencję przewodniczącym jest osoba, która była członkiem partii rządzącej, Prawa i Sprawiedliwość, wielokrotnym kandydatem do ciał wybieralnych Sejmu, sejmiku. W składzie Krajowej Rady jest była posłanka PiS, jest pan profesor, który jest, i nie ukrywa tego, mocno związany z Radiem Maryja, a także pani, która była w komitecie popierającym kandydaturę Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta Rzeczypospolitej, oraz osoba związana z prezydentem. A więc skład tej rady jest bardzo jednorodny politycznie, i nie tylko skład, bo praktyka pokazuje, udowadnia, że ta rada jest całkowicie podporządkowana obozowi władzy, co łączy te obydwie rady.

Rada Mediów Narodowych, o której teraz powiem kilka zdań, bez wątpienia jest wręcz narzędziem w rękach obozu władzy. Ta informacja nie spełnia… O tym już mówił pan marszałek Borusewicz. To jest bardzo obszerny dokument, gruby tom różnych informacji. W istocie ta informacja nie spełnia wymogów ustawowych, jakie stawia ustawa radzie w zakresie meritum, jaki powinna przedstawić Wysokiej Izbie, bo jest wyłącznie zbiorem uchwał dotyczących powoływania składów osobowych zarządów i rad nadzorczych spółek radiowych i telewizyjnych, również rozgłośni regionalnych. Jest to niezwykle ciekawa lektura, która obrazuje skalę zawłaszczenia mediów publicznych przez osoby, które pewnie spełniają wymogi i oczekiwania obozu władzy, ale na pewno w znacznej większości nie są to osoby, które by spełniały wymogi o charakterze merytorycznym czy profesjonalnym. Można powiedzieć, że Rada Mediów Narodowych stała się takim biurem kadry Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości, gwarantując taki dobór osób do władz mediów publicznych, aby te zapewniały jednolity, jedynie słuszny przekaz propagandowy narracji obozu władzy. Często jest to taki przekaz, który można porównywać do zwykłej propagandy. I są to osoby, które są bez wątpienia dyspozycyjne i poprawne ideologicznie. Rada Mediów Narodowych nad tym właśnie aspektem czuwa, tak aby te osoby na swoich wysuniętych odcinkach politycznych pilnowały politycznego interesu obozu władzy i partii rządzącej. Oczywiście w tym dokumencie jest informacja o powoływaniu rad programowych, ale wiemy, że w obecnym porządku prawnym i praktyce politycznej rady programowe w dużej mierze są ciałami o charakterze dekoracyjnym bez istotnego wpływu na działania zarządów spółek mediów zwanymi publicznymi.

Proszę państwa, można mówić o przykładach, chociaż codzienna praktyka tych, którzy oglądają telewizję, media publiczne, buduje obraz bezwzględnej oceny mediów publicznych. Ja zacytuję wypowiedź pani redaktor Holeckiej, gwiazdy „Wiadomości” mediów publicznych. Cytuję, żeby nie było wątpliwości: „Rząd podejmuje walkę z inflacją i wprowadza kolejną tarczę, która obniża podatek VAT na żywność i paliwa. Wzrost cen, który mamy teraz, to efekt rządów Donalda Tuska”. To jest wypowiedź po 7 latach rządów Prawa i Sprawiedliwości, taka prosta, powiedziałbym, prymitywna propaganda, która w ustach prezenterki telewizji publicznej ma brzmieć wiarygodnie, a według badań OBOP za zeszły rok tylko 25% osób, które zostały przebadane, miało zaufanie do programów informacyjnych Telewizji Polskiej. Przypomnę, że z pieniędzy publicznych, z abonamentu i z dotacji… Te środki publiczne, czyli pieniądze podatnika, to prawie 2 miliardy zł na media publiczne, które nie spełniają swoich ustawowych obowiązków.

Kolejny wskaźnik. Głównie za sprawą mediów publicznych, a coraz częściej mówimy: mediów rządowych, Polska po raz kolejny spadła w światowym rankingu wolności mediów, spadła na najniższe w historii, sześćdziesiąte szóste miejsce. Przed nami są Papua-Nowa Gwinea, Ghana, Mauritius i wiele innych egzotycznych państw.

Można by też sięgnąć do historii i zacytować jednego z klasyków, wicepremiera Jacka Sasina, który tak oto kiedyś, kiedy Prawo i Sprawiedliwość zmierzało po władzę, mówił w wywiadzie: telewizja publiczna powinna prezentować wszystkie poglądy, które są w społeczeństwie, a nie być tylko tubą propagandową jednej partii. To jest wypowiedź pana premiera Sasina.

Permanentne, codzienne naruszanie prawa przez nadawcę publicznego, czyli telewizję, jest nie do zaakceptowania, a na pewno przez tę część senatorów, którzy reprezentują demokratyczną większość.

Osoby, które w telewizji publicznej odpowiadają za ciągłe łamanie standardów, powinny być tak naprawdę niezwłocznie odsunięte od kierowania programami informacyjnymi i publicystycznymi. Wiem, że w tej sprawie toczyły się debaty w Radzie Mediów Narodowych, ale ten fakt nie został umieszczony w sprawozdaniu, które tak naprawdę informuje nie o działalności rady, a jedynie o decyzjach personelu.

Należy przywrócić, i my to zrobimy, mówię w imieniu demokratycznej większości… Przywrócimy konstytucyjny ład w zakresie działalności mediów publicznych. Przywrócimy Krajowej Radzie rolę strażnika interesu publicznego w telewizji publicznej i w radiu publicznym, bo rada nie może być pasem transmisyjnym rządu.

Pani przewodnicząca Zdrojewska już mówiła o tak ważnym art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji. Ja tylko przypomnę niewielki fragment: publiczna radiofonia i telewizja realizuje misję publiczną, oferując całemu społeczeństwu i jego częściom zróżnicowane programy cechujące się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji kończy swoją misję i warto też przypomnieć tej radzie, że upolitycznienie i podporządkowanie się obozowi władzy przekłada się na stronniczość w podejmowaniu decyzji. W bieżącej kadencji Krajowa Rada konsekwentnie uchylała się od obowiązku monitoringu i odpowiedzialności za monitoring kolejnych wyborów. Nie prowadziła analizy przekazu medialnego…

(Sygnał timera)

Za chwileczkę skończę.

…W kolejnych kampaniach wyborczych. Dlaczego? No, odpowiedź jest dość prosta: musiałaby przyznać, że w tych kampaniach media publiczne były po jednej stronie, co czyniło te wybory po prostu niesprawiedliwymi.

Proszę państwa, kończąc, przypomnieć należy, bo to też musi tu się znaleźć i wybrzmieć, bulwersującą opinię publiczną sprawę nieprzyznawania stacji TVN koncesji, która w dość zgodnej opinii świata prawniczego, ekspertów w sprawach mediów, środowiska dziennikarskiego w sposób oczywisty powinna być przyznana bez zwłoki. W tej sprawie też gołym okiem widać zależność Krajowej Rady od polityków partii rządzącej i ani jedna, ani druga strona specjalnie się z tym nie kryły.

Proszę państwa, Drogi Senacie, kończąc, powiem, że Polacy mają prawo, konstytucyjne prawo do obiektywnej, rzetelnej, prawdziwej informacji, prawo do wolnych mediów. Niestety, ani Krajowa Rada, ani Rada Mediów Narodowych nie tylko nie strzegą, nie gwarantują tych podstawowych praw, ale przyczyniają się do demontażu polskiej demokracji, w której obiektywna informacja i wolne media są jednym z podstawowych filarów. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Bogdan Borusewicz)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Władysława Komarnickiego.

Senator Władysław Komarnicki:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Wysoki Senacie!

Żeby nie zabrzmiało tak smutno i tak przykro, to zacznę może od radosnej wiadomości. Mianowicie po raz pierwszy TVN24 została oceniona przez społeczeństwo na pierwszym miejscu pod względem wiarygodności w ocenie opinii publicznej. No więc jakaś nutka optymizmu, jak państwo widzicie, jest. Wprawdzie po 7 latach, ale przebiło się to, co od dłuższego czasu ludzie myślą, nad czym zaczynają się zastanawiać: gdzie my jesteśmy i czego słuchamy?

Ja na samym początku chcę powiedzieć tak. Mam ułatwione zadanie, moi przedmówcy powiedzieli większość tego, o czy chciałem powiedzieć. Nie zgadzam się z tym 400-stronicowym sprawozdaniem, bo to jest taka klasyka. Wszyscy ludzie wiedzą, że jeśli chcemy bardziej zapętlić, zagmatwać, to robimy właśnie takie duże książki, z których niewiele wynika. Sedno sprawy jest powszechnie znane.

A ja chcę podziękować pani sprawozdawcy, pani przewodniczącej Zdrojewskiej, która w krótkich słowach, nie w 400-stronicowej książce, przekazała to, co właściwie większość mądrego społeczeństwa wie i czuje na co dzień.

Ja chcę tylko podzielić się taką uwagą, chcę, by ona wybrzmiała. Kiedy 10 lat temu wdrażaliśmy dyrektywę o usługach audiowizualnych, regulator krajowy – a w Polsce jest to Krajowa Rada – został zobowiązany do stworzenia systemu monitoringu audiowizualnych usług medialnych na żądanie. Wtedy tworzono ten system, wydzielono grupę 7 pracowników, którzy mieli się tym monitoringiem zajmować. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych wprowadzono limit wydatków dla tych 7 pracowników. Ale to było 10 lat temu. W tej chwili są to pracownicy, którzy są takimi samymi pracownikami jak wszyscy inni pracownicy biura Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ona sama kształtuje swój budżet, który przedstawia Sejmowi, i kształtuje budżet tak, że ma pulę środków na wynagrodzenia. Kształtując ten budżet, zapewne kieruje się ustawą o finansach i wie także, że są jakieś limity wydatków. Jednym słowem, w instytucji, która zatrudnia, załóżmy, 140 czy 150 osób, środki na wynagrodzenie wynoszą – uwaga – kilkanaście milionów złotych rocznie. Kilkanaście milionów złotych rocznie. Nagle mamy enklawę i ustawę dla tych 7 pracowników.

Proszę państwa, w tej tragicznej sytuacji, w jakiej jest obecnie nasze państwo, taka enklawa powinna wzbudzić wstrząs moralny tych, którzy za to odpowiadają. Dlatego, Pani Przewodnicząca, chciałbym ponowić swoją prośbę i propozycję: już chyba jest ten czas, żeby Senat powiedział głośno to, co dzisiaj wybrzmiało w pani sprawozdaniu. I jest jaskółka, proszę państwa, bo być może obecna ekipa nawet nas posłucha. Mianowicie lider PiS, pan Kaczyński, mówił, że będzie robił wszystko, żeby Budapeszt był w Warszawie. A przecież my wiemy dzisiaj, że Budapeszt jest w Moskwie. I to jest nasza szansa. Bardzo dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

I proszę o zabranie głosu pana senatora Jana Marię Jackowskiego.

Senator Jan Maria Jackowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Rzeczniku Praw Dziecka! Szanowni Goście!

(Głos z sali: Nie ma…)

Ja wiem, ale jest obecny rzecznik praw dziecka i zgodnie z dobrym obyczajem witam pana rzecznika. Przemawiając, zwracam się też do niego. Tak że…

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: No, ale pan rzecznik jest w innym punkcie.)

Ja wiem. W tym innym punkcie nie będę chyba zabierał głosu, za to zabieram głos w tym, dotyczącym sprawozdania Krajowej Rady i Rady Mediów Narodowych.

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: Proszę uprzejmie.)

Wysoka Izbo!

To, że zostały złożone wnioski o odrzucenie obu sprawozdań, mnie oczywiście absolutnie nie dziwi. Trudno byłoby się spodziewać, żeby Senat przyjął wnioski o przyjęciu sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i Rady Mediów Narodowych, mamy tutaj bowiem do czynienia z pewnym wzajemnym zapętleniem obu tych instytucji. Otóż, jak Wysoka Izba doskonale pamięta, w poprzedniej kadencji, bodajże w roku 2016 została przeprocedowana ustawa o wyłączeniu części kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, kompetencji dotyczących przede wszystkim kreowania władz w spółkach mediów publicznych, i przekazaniu ich do Rady Mediów Narodowych. I to umożliwiło taki, a nie inny styl zarządzaniem mediami publicznymi, jaki mamy obecnie. Przypominam, że w pewnym momencie z inicjatywy pana prezydenta prezes Jacek Kurski był odwoływany, później znowu był powoływany itd. Tak więc różne sytuacje były możliwe. Sądzę, że gdyby to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musiała podejmować tego typu decyzje, byłoby to mimo wszystko znacznie trudniejsze. Ale Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji znalazła się dzięki temu w pewnej dość luksusowej sytuacji, ponieważ po krytycznych uwagach wobec mediów publicznych mówi: no, ale my w zasadzie nie mamy na to wpływu, od tego jest Rada Mediów Narodowych, a Rada Mediów Narodowych jest, jaka jest. No, taki właściwie układ czy ustrój mediów publicznych się ukształtował. Jednak w moim głębokim przekonaniu tak do końca nie jest, bo co prawda Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji niewiele może w tej sytuacji, ale może zrobić jedną rzecz, która byłaby bardzo ważna. Otóż może zająć stanowisko czy podjąć uchwałę, w której wyrażałaby swój pogląd na to, co się dzieje w obszarze mediów w Polsce, a szczególnie w obszarze mediów publicznych. Tego nikt Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji nie może zabronić.

I klasyczny przykład braku takiego stanowiska. Podczas posiedzenia Komisji Kultury pytałem pana przewodniczącego Kołodziejskiego, czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji opiniowała ten sposób rozwiązania kwestii multipleksu, że telewizja publiczna zostaje na dotychczasowych zasadach na muksie trzecim, a pozostali nadawcy, tj. TVN, Puls, Polsat i inne podmioty, stacje, które mają legalną koncesję i których sygnał w ten sposób był rozsiewany… No, jeżeli obywatel nie zakupi dekodera i nie przeinstaluje swojego odbiornika, to nie ma do tego dostępu. Mało tego, w gronie tych telewizji jest również Telewizja Trwam.

(Rozmowy na sali)

Mówię tutaj o tym, bo i TVN, i Telewizja Trwam, i Polsat, i inne telewizje… I na to moje pytanie pan przewodniczący Kołodziejski odpowiedział, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie zajmowała tutaj stanowiska. Moim zdaniem to jest bardzo nie w porządku. Ale rozmawiałem później z członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, panem prof. Januszem Kaweckim i on powiedział mi następującą rzecz: „Owszem, ten temat był dyskutowany podczas posiedzenia Krajowej Rady Radiofonii, ale ja byłem jedynym, który był przeciwny zgodzie na takie rozwiązanie. Byłem jedynym, który był przeciwny, ale tego ani w sprawozdaniu, ani w wypowiedziach na temat Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie ma”.

Wysoka Izbo, wydaje mi się, że w Polsce – zawsze takie stanowisko prezentowałem, odkąd zasiadam w Sejmie czy w Senacie, w Komisji Kultury i Środków Przekazu – jest potrzebne silne medium publiczne, które będzie realizowało… Bo tylko to jest potrzebne. Chodzi o to, żeby ono realizowało literalnie ustawę o radiofonii i telewizji, pierwotnie przyjętą 29 grudnia 1992 r., później wielokrotnie nowelizowaną. No, z 20 stron zrobiło się ponad 100. Niemniej jednak to, co jest wyliczone jako zadania mediów publicznych, znakomicie opisuje tę sytuację: prezentowanie stanowisk, wolność słowa, tworzenie otwartego forum debaty publicznej etc., etc. Czy telewizja publiczna to robi? No, myślę, że jest to pytanie retoryczne. Nie będę może tego tematu w sposób szczególny rozwijał.

Mam wielki żal do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, że nie podjęła nawet działań opiniotwórczych. Przecież nawet ktoś z członków mógł wyrazić swój pogląd: nie podoba mi się ta sytuacja, ja uważam, że tak nie powinno być.

Co więcej, wydaje mi się, że ten mechanizm z Radą Mediów Narodowych jest wadliwy z punktu widzenia konstytucyjnego. Dlaczego? Dlatego że konstytucja to wyraźnie opisuje: Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest organem konstytucyjnym, stoi na straży. A jakie ma ona realne instrumenty, żeby stać na straży? Przecież nie ma wpływu na kreację władz w mediach publicznych, które mają, jak przyjęto, status spółek akcyjnych ze 100-procentowym udziałem Skarbu Państwa. No, takie rozwiązanie przyjęto. Czy ono jest słuszne, czy niesłuszne? Można by seminarium medioznawcze na ten temat zrobić. Nie chcę w tej chwili wchodzić w te zagadnienia, ale takie rozwiązanie przyjęto, więc ktoś to musi kreować. Zgodnie z kodeksem handlowym ktoś musi kreować rady nadzorcze, a rady nadzorcze muszą z kolei kreować zarządy w mediach publicznych. I dlatego, Wysoka Izbo, uważam, że w tej chwili mamy do czynienia z niedobrą sytuacją.

Jak czytam, w Polsce 2,5 miliona odbiorców, którzy nie mają dostępu do kabla ani do satelity, tylko korzystają z telewizji w sposób naziemny, zostało pozbawionych możliwości korzystania z tych stacji telewizyjnych, które działają na podstawie legalnie wydanej koncesji, które wnoszą stosowne opłaty koncesyjne, które z tego tytułu ponoszą koszty. No, ich dostępność jest ewidentnie ograniczona. Czy jest to decyzja polityczna? To już pozostawiam do rozsądzenia Wysokiej Izbie. Argumentacja o kwestii bezpieczeństwa państwa, o tym, że musi być jakiś kanał, w którym można by w sytuacjach kryzysowych reagować, mnie nie przekonuje, bo można było to rozwiązać w zupełnie inny sposób.

Będę głosował za odrzuceniem sprawozdania Rady Mediów Narodowych. Zgadzam się z moim przedmówcami, że to nie jest sprawozdanie – to jest zbiór uchwał. Zresztą nie ma tu paginacji, ta paginacja się kończy w którymś momencie. Już nawet nie zadano sobie trudu, żeby paginację w tym dokumencie przedstawić. I będę głosował za odrzuceniem sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Przypominam Wysokiej Izbie, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w tym kształcie personalnym kończy swoją kadencję. W sierpniu będziemy wybierali jako Senat nowego członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, podobnie jak Sejm, no i pan prezydent. Jak wiadomo, pan prezydent wskaże 2 kandydatów i Sejm wskaże 2 kandydatów. Mam nadzieję, że powoli zaczną się zmiany w tej bardzo wrażliwej dla jakości demokracji sytuacji.

I chciałbym powiedzieć jeszcze jedno, dla tych, którzy myślą, że mediami można ręcznie sterować. Tak być może było w przeszłości. Wysoka Izbo, w tej chwili mamy media społecznościowe, które zyskują na znaczeniu. Mamy internet, mamy różne portale, które się zajmują różną problematyką. I w tej chwili teoretycy…

(Sygnał timera)

…propagandy – jedno zdanie tylko dokończę, Panie Marszałku – teoretycy propagandy mówią, że propaganda nie może się opierać na fałszerstwie, ponieważ jest niewiarygodna, bardzo łatwo coś obalić, jeżeli to jest fałsz, i wiemy, że ten tradycyjny mechanizm uprawiania propagandy już w tej chwili nie działa. Dziękuję. (Oklaski)

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Marek Pęk)

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Bogdana Zdrojewskiego, w trybie zdalnym.

Senator Bogdan Zdrojewski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Chciałbym zabrać głos jako były minister kultury. Ten element się tu nie pojawił, w związku z tym uważam, że powinien pojawić się przynajmniej w moim wystąpieniu. Jako były minister kultury chcę przede wszystkim powiedzieć albo zarzucić telewizji publicznej czy mediom, które niesłusznie określane są jako publiczne, brak kultury. Kultura to system aksjosemiotyczny, to system znaków i wartości. Najważniejsze są więc wartości, najważniejsze są autorytety. I chcę o tym powiedzieć kilka zdań z tego powodu, że według mojej oceny jest to element niedoceniany, niezwykle ważny, a w przypadku telewizji naszej, tej, która określana jest mianem publicznej, powinien być najważniejszy.

Co dzisiaj cechuje media publiczne, a także instytucje je nadzorujące? Po pierwsze, brak szacunku do różnorodności, bogactwa, a zwłaszcza wysokich wartości, w tym tych, które mają wymiar europejski. Po drugie, manipulacje, wybiórczość i instrumentalność. Mówiono także wiele o niegospodarności, a wartość środków finansowych, zwłaszcza w obecnych czasach, powinna być szczególnie ceniona, szczególnie szanowana. To po trzecie. Po czwarte, brak transparentności. Po piąte, akceptacja dla upadku wartościowych kanałów, w tym takich jak wymieniana najczęściej radiowa Trójka. Schlebianie złym gustom. Od razu powiem, że nie jestem przeciwnikiem tego, aby akceptować zapotrzebowanie na różnorodność, na różne gusta, ale ważne, co dominuje, jaka estetyka.

Niestety telewizja publiczna także dzieli Polaków. Procedura szczucia na obywateli, czasem na opozycję, przywódców opozycji, staje się normą. Nieakceptowaną.

Sławomir Rybicki, mój kolega senator, mówił o tym, jak wypada Polska w rankingu Reporterów bez Granic. To sześćdziesiąte szóste miejsce. Warto przypomnieć, jakie miejsce zajmowaliśmy 6 lat temu – było to dwudzieste miejsce. Takiego upadku nie zalicza dziennikarstwo w żadnym kraju europejskim. Śmiem twierdzić, że także w innych regionach takiego upadku w ostatnim czasie nie odnotowano. Ale trzeba pamiętać także, że są i inne rankingi, gdzie zajmujemy jeszcze odleglejsze miejsca, nawet sto dziesiąte.

I teraz drugi element – autorytety. Dla mnie autorytetami są Marian Turski, Stanisław Zabłocki, nieżyjący Władysław Bartoszewski, prof. Gadacz, Adam Strzembosz, Wanda Traczyk, Anna Jakubowska, Marek Edelman, mogę tak wymieniać. Proszę zwrócić uwagę, jak często te autorytety pojawiają się w mediach, o których dzisiaj rozmawiamy. Praktycznie nie istnieją. To bardzo ważny znak, że nasze największe postaci, osoby o gigantycznym dorobku, wiedzy, które powinny być autorytetem dla młodego pokolenia, są w telewizji i radiu, tym nieszczęsnym publicznym, traktowane jak podmioty niechciane, podmioty czasem sekowane.

Obserwowaliśmy kilka incydentów i na cmentarzu, i podczas obchodów powstania warszawskiego, reakcje tych, którzy uzyskują wsparcie ze strony rządu, atakujących autorytety. Nie było odpowiedzi mediów publicznych w ich obronie. Nie było potępienia aktów agresywnych i wręcz niegodnych. Niegodnych także z uwagi na naszą historię.

Martwię się antyeuropejskością w przekazach i pokazywaniem cały czas Europy jako tego miejsca, z którego powinniśmy chyba uciec, wydostać się, akceptowaniem poglądów, że jesteśmy pod okupacją europejską. Z mojego punktu widzenia są to przekazy niszczące, dewastujące, niemające nic wspólnego z polską racją stanu.

Ja muszę powiedzieć, że czasami jestem przekonany… Oczywiście oczekiwanie od tej telewizji, aby była antyrządowa, jest oczekiwaniem infantylnym. Ale oczekiwanie, by to nie była formacja partyjna, formacja, która nie ściga oszustów, nie potępia nepotyzmu, nie jest w stanie pokazać negatywnych zjawisk, jakie są także udziałem członków rządu… No, to jest telewizja, która z pewnością nie ma nic wspólnego ani z obiektywizmem, ani z polską racją stanu.

I uwaga na koniec. To, co musi martwić najbardziej, to oczywiście fakt potępiania, wręcz nieakceptowania znacznej części polskiego społeczeństwa z jej poglądami, z jej gustami, z jej oczekiwaniami, z jej potrzebami. To jest źródło bardzo poważnego wykluczenia. Jeżeli do tego dodamy wykluczenie technologiczne, to będziemy mieć do czynienia z obrazem telewizji, który musi być druzgocący. Jeszcze raz podkreślę to, czego mi brakuje, od czego zacząłem. Brakuje mi kultury słowa, wzajemnego szacunku, estetyki, akceptacji dla tych, którzy są autorytetami, a nie celebrytami. Martwi mnie także to, że co jakiś czas pojawia się kolejny wróg publicznych mediów, który musi być tak potępiony, tak znienawidzony, tak pokazany, aby to się udzielało także większym grupom społecznym. Nie chcę już wspominać, wracać do dramatycznych sytuacji z Gdańska, nie chcę także wracać do tych sytuacji, które muszą martwić z oczywistych powodów. Według mojej oceny czas na opamiętanie, zwrócenie na to wszytko uwagi. Senat, odrzucając te 2 sprawozdania, mówi także, że te instytucje nie wypełniają swoich konstytucyjnych obowiązków. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję, Panie Senatorze.

I proszę o zabranie głosu pana senatora Aleksandra Pocieja.

Senator Aleksander Pociej:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ja chciałbym bardzo podziękować pani senator Zdrojewskiej za zorganizowanie tej debaty. Ta debata toczy się nie tylko dzisiaj na sali plenarnej. Było też wiele posiedzeń komisji, dyskusji w komisji. Mogliśmy wysłuchać ekspertów, ludzi radia i telewizji, którzy podzielili się z nami swoją oceną. Ta ocena jest druzgocąca, to się dzisiaj przewijało we wszystkich wypowiedziach koleżanek i kolegów senatorów.

Chciałbym zwrócić uwagę na to, jak ważna jest ta dyskusja, ale tylko pod jednym kątem. Otóż kiedy Polska po prawie 30 latach funkcjonowania w Radzie Europy z państwa, które było pewnym wzorem transformacji i demokratyzacji, 4 lata temu bądź 5 lat temu została objęta monitoringiem, jednym z podstawowych zarzutów, jednym z pierwszych zarzutów… Paradoksalnie nie do końca chodziło wtedy o wymiar sprawiedliwości, który urósł potem do rangi tego najważniejszego problemu. Wtedy problemem były te niedemokratyczne zmiany, to przejmowanie publicznej telewizji, przekształcanie publicznej telewizji w propagandową tubę jednej partii, jednej ideologii. I zapewniam wszystkich, że wnioski z tej dyskusji, słowa, które tutaj padły, i te oceny zostaną dołączone w Radzie Europy do raportu na temat Polski, w którym już są te zarzuty wcześniej formułowane, ale one niestety się pogłębiają. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pani senator Barbara Zdrojewska.

Senator Barbara Zdrojewska:

Ja tylko na koniec, nie przedłużając już i tak długiej dyskusji – ale, tak jak mówiliśmy, o mediach, o sytuacji mediów w Polsce, a szczególnie mediów publicznych, moglibyśmy rozmawiać bardzo długo… Teraz chciałabym podziękować za wszystkie wypowiedzi w dzisiejszej dyskusji, bardzo merytoryczne, bardzo interesujące. Chciałabym także podziękować tym wszystkim, którzy wzięli udział w posiedzeniu komisji kultury, na którym bardzo długo rozmawialiśmy, mogliśmy wysłuchać ekspertów, w tym Juliusza Brauna, członka Rady Mediów Narodowych, Renatę Butryn, Jana Ordyńskiego, Krzysztofa Lufta, Wiesława Godzica, Dorotę Nygren i Jana Dworaka. Chciałabym tym wszystkim osobom bardzo podziękować, ponieważ pokazały nam one jakby z różnych stron sytuację mediów publicznych w tej chwili w Polsce, ale też odniosły się do sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz do sprawozdania Rady Mediów Narodowych.

Chciałabym jeszcze na koniec, podsumowując, zapowiedzieć 2 rzeczy. Dziękuję panu senatorowi Komarnickiemu za wniosek dotyczący utworzenia w Senacie kolejnej uchwały dotyczącej mediów. My to zrobimy – zobowiązuję się do tego – przygotujemy to w komisji kultury, korzystając z opinii wszystkich ekspertów, i wypowiemy się raz jeszcze, zważywszy na to, że przed nami cały wyborczy maraton, maraton, który powinien się odbywać w atmosferze demokracji, a nie w atmosferze, w której mamy takie zarzuty do mediów publicznych, jakie mamy.

Przytoczę państwu wyniki pewnych badań. Z badań ostatniego Eurobarometru dotyczących źródeł informacji obywateli Unii Europejskiej wynika, że nadal głównym źródłem jest telewizja. W Europie to jest 75%, w Polsce – 72%, a więc te dane są mniej więcej zbliżone. Internet to jest w Europie 43%, w Polsce – 57%. Czyli w tym przypadku my mamy już zdecydowanie większe zaufanie. Odbiorcy w Europie najbardziej ufają publicznym radiom i publicznym telewizjom, tj. 49% obywateli Unii Europejskiej ufa publicznym radiom i telewizjom, prywatnym zaś sporo mniej, bo 27% – mówię tu o Unii Europejskiej, bo nas jest dokładnie odwrotnie. W Polsce nastąpił już taki proces – a zawdzięczamy to Prawu i Sprawiedliwości – że media publiczne nie cieszą się już zaufaniem. W tej chwili w Polsce stacjom prywatnym ufa 43%, mediom społecznościowym – 26%, a mediom publicznym – 23%. Jeszcze gorzej jest na Węgrzech, bo tam obywatele nie ufają ani jednym, ani drugim, najbardziej zaś ufają przyjaciołom w mediach społecznościowych. Zwróćmy uwagę, do czego to prowadzi. Mówimy o ważnej roli mediów publicznych dla racji stanu, dla polskiego państwa – i to nigdy nie było tutaj kwestionowane, po żadnej stronie w Senacie. Ale myśmy doprowadzili… to znaczy nie my, tylko m.in. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji czy Rada Mediów Narodowych i Prawo i Sprawiedliwość, do tego, że w tej chwili Polacy przestają ufać mediom publicznym. A nie muszę chyba tutaj, w tym gronie, mówić, jakie istotne znaczenie ma to w dzisiejszych czasach, w dobie zagrożenia zewnętrznego. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję bardzo.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Jerzego Czerwińskiego.

Senator Jerzy Czerwiński:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Goście!

Usłyszałem tutaj, że wystąpienia nasze będą przedstawione w Radzie Europy, i chciałbym, żeby nie było tak, że prezentowane będą poglądy tylko jednej ze stron, nawiasem mówiąc, zaangażowanej ściśle w spór polityczny. Bo to nie jest cała prawda, to, coście państwo tutaj mówili. Ja nie jestem członkiem komisji kultury, nie brałem udziału w dyskusji wstępnej na posiedzeniu tej komisji, nie będę się do niej odnosił. Będę się odnosił do uchwały, właściwie propozycji uchwały przedstawionej tutaj w imieniu Komisji Kultury i Środków Przekazu.

Konstatacja pierwsza. Dopóki było tak, że podejmowaliśmy uchwałę o odrzuceniu lub o przyjęciu, to jeszcze można było, nazwałbym to, ukryć pewne wady. Ale ostatnio Unia Europejska zmusiła nas, poprzez Regulamin Senatu, do tego, żebyśmy taką uchwałę motywowali, uzasadniali ją. My o tym uzasadnieniu… Bo samo to uzasadnienie mówi bardzo dużo o tym, jaki jest poziom wiarygodności państwa argumentów, które były tutaj przedstawiane w bardzo szerokiej, kolorowej palecie. Dlaczegóż to mamy odrzucić oba sprawozdania? W przypadku Rady Mediów Narodowych nie ma tego uzasadnienia. Jedynym argumentem było to, że sprawozdanie jest chaotyczne, niespójne itd. To jest kwestia ocenna, zostawiam to. Ci, którzy będą chcieli się tym zająć, będą mogli przeczytać to sprawozdanie.

W przypadku Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odrzucenie jest motywowane na 5 różnych sposobów, 5 argumentami. Pierwszy: niewypełnianie obowiązków stania na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Powiem państwu w ten sposób: ja jestem konsumentem mediów, tzn. słucham ich, oglądam, przeglądam, i odnoszę wrażenie, że u nas jest wolność słowa. Kto ma pilot, ten ma władzę. Można w każdej chwili przełączyć program. Jeśli państwo widzicie, że w tej chwili jest inaczej, w ostateczności można sięgnąć do mediów społecznościowych, do internetu. Nawiasem mówiąc, to jest to, co się rzeczywiście rozwija i w efekcie może wyprzeć takie standardowe myślenie o mediach. I myślę, że ten, kto chce, może korzystać z dowolnego medium. Tak więc pytanie jest takie: czy rzeczywiście Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie stoi na straży wolności słowa? Ja uważam, że jest wprost przeciwnie, tzn. w tym znaczeniu, że u nas można powiedzieć zbyt dużo, nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności, także w mediach. Często słyszę różne kłamstwa, które w ogóle nie są prostowane, także w głównych programach publicystycznych, szczególnie jak mamy dyskusje, w których występują 2 strony, nazwijmy to, sceny politycznej. I to się stało nagminne. Przeciętny słuchacz czy oglądacz, widz telewizyjny nie jest w stanie samodzielnie sprawdzić niektórych faktów, a większość z tych, które są podawane, jest podawanych bez źródła. Być może to jest problem. Ale na pewno nie ma braku wolności. Każdy może powiedzieć to, co chce. Nawiasem mówiąc, wspomniany zarzut jest gołosłowny w tym znaczeniu, że nie jest poparty przykładami. To jest po prostu streszczenie części ustawy o radiofonii i telewizji, rozdziału 2 „Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji”.

Przejdźmy do konkretów. Punkt drugi: brak adekwatnych reakcji na pozbawienie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji konstytucyjnych uprawnień po utworzeniu Rady Mediów Narodowych. Jaka powinna być adekwatna reakcja przy pozbawianiu uprawnień konstytucyjnych? Albo zaskarżenie przepisu, który to spowodował, do Trybunału Konstytucyjnego – ale chyba w pytaniach już sobie wyjaśniliśmy, że takiej możliwości Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie posiada – albo inicjatywa ustawodawcza. Niestety, państwo tutaj – mówię o drugiej stronie sceny politycznej – zarzucacie Krajowej Radzie to, czegoście sami nie dopełnili, nie w znaczeniu inicjatywy ustawodawczej, bo ta rzeczywiście była. Ale nie dopełniliście tego, jeśli chodzi o kwestię zgłoszenia do Trybunału Konstytucyjnego – ani marszałek Senatu, który przecież jako osoba może to zrobić, ani też grupa 30 senatorów. To są podmioty, które mogą… Ja mówię oczywiście o tych, które, w cudzysłowie, zależą jakby od was politycznie, a mogą złożyć taki wniosek do Trybunału, chociażby po to, żeby ustosunkować się do wyroku. Ale nie zrobiono tego. A więc bezczynność. Zarzuca się ją organowi, który nie ma uprawnień, chociaż samemu się tego nie wykonało, mając te uprawnienia. Genialne po prostu. Daleko można to pociągnąć tą metodą.

Punkt trzeci: ignorowanie stanowisk i opinii Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie roli mediów publicznych. Ale takich stanowisk za ten okres sprawozdawczy, za 2021 r. nie było. Senat jako całość w tym zakresie się nie wypowiadał. Oczywiście była uchwała z 10 czerwca 2020 r., która dotyczyła incydentalnej w sumie kwestii, czyli roli mediów politycznych… mediów publicznych, ale także politycznych, w wyborach prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Innej uchwały Senatu nie było. Nie przypominam sobie takiej ani żadnego stanowiska czy opinii. Być może komisja wyrażała takie opinie, ale komisja to nie Senat. Jeden senator, nawet najważniejszy, to też nie Senat.

Punkt czwarty: pozbawienie transparentności, pozamerytoryczne i opieszałe procedowanie przy przedłużaniu koncesji, w szczególności TVN24. Rozumiem, tutaj jest kwestia hołdownicza, tak bym to określił, dług lojalności. Ale, proszę państwa, to było wczoraj…

(Rozmowy na sali)

…to było wczoraj wyjaśniane tu, na sali właśnie przez członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, pana prof. Janusza Kaweckiego i nikt, dokładnie nikt w tym zakresie się nie odezwał. Przyjęto to do wiadomości, a teraz się mówi zupełnie co innego. Nawiasem mówiąc, profesor wyraźnie wskazał grzech pierworodny. To jest bodajże marzec roku 2015 – jeszcze wasza kadencja, tak to nazwijmy, chociaż to akurat chyba nie ma większego znaczenia – kiedy Scripps Networks Interactive przejmuje akcje TVN. Krajowa Rada w ówczesnym składzie to dopuszcza, a potem to się ciągnie, nawiasem mówiąc, w bardzo upolityczniony sposób. Co obecnie, w 2021 r. miała zrobić rada w tym składzie po postawieniu zadania odnowienia koncesji czy też rekoncesji? Musiała dogłębnie zbadać sprawę i zwrócić uwagę… Nawiasem mówiąc, zwrócono też uwagę na to, że prawo jest w tym zakresie… no, może nie tyle, że nie jest spójne, ale jest interpretowane niezgodnie z duchem ustawy, i wystąpiono do 9 podmiotów, które mają inicjatywę ustawodawczą, a w szczególności mogą wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie przez Trybunał tych spornych przepisów na okoliczność zgody z konstytucją… Zaledwie 5 tych podmiotów odpowiedziało, w dodatku, nawiasem mówiąc, nie podjęło tego zadania. Czy Krajowa Rada mogła zrobić coś więcej? Według mnie nie. Ale państwo twierdzicie, że tak.

I wreszcie piąty, bardzo ciekawy punkt: brak przejrzystości wydatków związanych z realizacją projektu „Telemetria Polska”. Ja nie jestem specjalistą, ale zacząłem podczytywać na temat tego projektu. Być może chodzi o to, że Telemetria Polska jest pierwszym krokiem do tego…

(Sygnał timera)

Bo następny przykład… Nazywa się to…

(Wicemarszałek Marek Pęk: Panie Senatorze, czas panu upłynął.)

Tak, tak.

(Wicemarszałek Marek Pęk: Ale mogę dać panu jeszcze 5 minut w dyskusji.)

Nie, ja już kończę.

(Wicemarszałek Marek Pęk: Ale bardzo szybko, proszę.)

Instytut, który się zajmuje badaniami czy, nazwałbym to, kwestiami związanymi z… Krajowy Instytut Mediów zajmuje się badaniami związanymi z ogólną absorbcją mediów przez tych, którzy je oglądają czy ich słuchają. W każdym razie zaczyna się rozwijać proces niezależnej telemetrii, która będzie mogła może nie tyle wpływać na rynek, ile jednoznacznie ocenić rynek mediów i jego wpływ na rzeczywistość. Być może o to chodzi, że ktoś traci monopol telemetryczny, być może dlatego to zostało wypunktowane. Jest oczywiście wystąpienie NIK z roku 2020, nie 2021, o wykonaniu budżetu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za rok 2019, w którym są zastrzeżenia do tegoż projektu „Telemetria Polska”, ale to wystąpienie ma się chyba nijak do tego punktu.

Reasumując: nie będę mógł podpisać się pod taką uchwałą ze względu na, w pewnych przypadkach, miałkość jej uzasadnienia i pustosłowie, a tak naprawdę głównie ze względu na jej sprzeczność z rzeczywistością, ze stanem faktycznym.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senatorowie Matecka, Szwed i Sekuła złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam łączną dyskusję.

Informuję, że w trakcie dyskusji nie został złożony wniosek przeciwny do wniosków przedstawionych przez komisję, więc teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektów uchwał. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie.

Informuję, że głosowania w tych sprawach zostaną przeprowadzone pod koniec posiedzenia.

Uzupełnienie porządku obrad

Proponuję uzupełnienie porządku obrad o punkty: ustawa o zmianie ustawy o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej oraz ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych – i rozpatrzenie go jako punktu dziewiętnastego porządku obrad; ustawa o utworzeniu Akademii Mazowieckiej w Płocku – i rozpatrzenie go jako punktu dwudziestego porządku obrad.

Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawione propozycje. Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Senat przedstawione propozycje przyjął.

Punkt 19. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej oraz ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiętnastego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej oraz ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 757, a sprawozdania komisji – w drukach nr 757 A i 757 B.

Proszę sprawozdawcę Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, senatora Ryszarda Bobera, o przedstawienie sprawozdania komisji.

(Senator Magdalena Kochan: Panie Marszałku, przepraszam…)

(Rozmowy na sali)

(Senator Magdalena Kochan: Ja mam tutaj osiemnasty…)

(Głos z sali: Była zmiana.)

(Senator Magdalena Kochan: Zmiana? Przepraszam.)

No, to jest decyzja pana marszałka. Poszerzamy porządek, uzupełniamy porządek obrad. Nie było sprzeciwu, więc ja tutaj wykonałem niejako decyzję…

(Senator Magdalena Kochan: Numeracja się przesunęła.)

Tak, numeracja się przesuwa.

Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Senator Sprawozdawca Ryszard Bober:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Pragnę w imieniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi przedstawić sprawozdanie komisji z posiedzenia odbytego w dniu 20 lipca w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej oraz ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych.

Zdaniem Komisji Europejskiej niektóre przepisy dyrektywy wdrożono do polskiego porządku prawnego w sposób nieprawidłowy lub niepełny, w związku z tym nastąpiła konieczność dostosowania wyżej wymienionych przepisów do polskiego prawodawstwa.

Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi jednogłośnie przyjęła propozycję przyjęcia ustawy bez poprawek. Jedyny element, który był poddany dyskusji, dotyczył okręgowej rady lekarsko-weterynaryjnej. Komisja uznała, że skoro przypisuje się dopuszczenie do wykonywania zawodu weterynarza w Polsce obywatelom państw członkowskich, którzy spełniają określone wymogi… Jedynym aspektem… Było to tak przedstawione, że rzeczywiście jedynie kwalifikacje językowe budziły wątpliwości. Ale uznaliśmy, że skoro okręgowa rada lekarsko-weterynaryjna dopuszcza lekarza weterynarii, który przedstawia określone dokumenty, ma również możliwość sprawdzenia go, weryfikacji pod kątem znajomości języka polskiego. Pod względem legislacyjnym ustawa nie budzi wątpliwości.

W związku z tym w imieniu komisji proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy bez poprawek.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Sprawozdanie Komisji Nauki, Edukacji i Sportu

Proszę sprawozdawcę Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, senatora Józefa Zająca, o przedstawienie sprawozdania komisji, w trybie zdalnym.

Senator Sprawozdawca Józef Zając:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie z posiedzenia Komisji Nauki, Edukacji i Sportu z dnia 21 lipcabr. na temat projektu ustawy o zmianie ustawy o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej oraz ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych, druk senacki nr 752.

Przedłożony projekt jest projektem rządowym. Celem ustawy jest dostosowanie polskiego prawa do przepisów Unii Europejskiej, jeśli chodzi o zasady uznawania kwalifikacji zawodowych. Chodzi tu m.in. o określenie zasady wyrównywania różnic między kształceniem lub szkoleniem wymaganym w Polsce a kształceniem lub szkoleniem zrealizowanym przez osobę, która ubiega się o uznanie kwalifikacji zawodowych; o zmiany zakresu wyłączeń od stosowania ustawy przez wskazanie, że przepisów ustawy nie stosuje się do zawodu notariusza oraz do zawodów regulowanych i działalności regulowanych bezpośrednio, szczególnie związanych z wykonywaniem władzy publicznej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej; o zmiany przepisów dotyczących sprawdzania posiadania przez osoby, którym uznano kwalifikacje zawodowe, znajomości języka polskiego w stopniu niezbędnym do wykonywania danego zawodu regulowanego albo danej działalności regulowanej. Ustawa ma wejść w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.

Komisja rekomenduje przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.

Projekt ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister edukacji i nauki.

Czy przedstawiciel rządu pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?

O, właśnie chyba wchodzi pan minister.

Dzień dobry, Panie Ministrze, przyszedł pan w samą porę.

W takim razie przeczytam jeszcze raz.

Projekt ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister edukacji i nauki.

Czy przedstawiciel rządu pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?

Witam na sali pana Wojciecha Murdzka, sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Wojciech Murdzek: Można z miejsca?)

Można.

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Wojciech Murdzek:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Jeśli chodzi o rodowód tych zmian ustawowych, to jest to konieczność dostosowania naszych przepisów krajowych do brzmienia dyrektyw unijnych, co zostało nam, delikatnie mówiąc, historycznie wypomniane. Trochę te prace trwały, ale myślę, że w tej chwili finalizujemy rozstrzygnięcia, które w pełni dostosują nasze przepisy krajowe do tych rozstrzygnięć, na które zwracano nam uwagę.

Rzeczywiście tutaj te zmiany pozwolą rozstrzygnąć kwestie proporcjonalności, kwestie dotyczące sytuacji językowych, ustaw szczegółowych. Tutaj mam na myśli ustawę związaną z zawodem lekarza weterynarii i izb lekarskich. To są czasami zmiany wręcz językowo dostosowujące, bo mówiliśmy o pewnych rzeczach i uznawaliśmy, że konieczne jest ocenienie stanu kwalifikacji i wiedzy. Użyliśmy słów, które mówią o ramach, a nie mówią precyzyjnie o wymogach, które są. Czasami są to takie szczegółowe rzeczy jak wskazanie na odrębny tryb zawodu notariusza, który nie podlegałby tym przepisom, bo są odrębne przepisy.

Myślę, że cały pakiet nie budzi żadnych uwag. Dotychczasowe dyskusje pokazują, że jest pełna zgoda co do tego, że to są korekcyjne, ale konieczne zmiany zapewniające pełną zgodność naszych przepisów. Dlatego wnoszę o pozytywne przyjęcie tych propozycji. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Jerzy Czerwiński.

Senator Jerzy Czerwiński:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Panie Ministrze, w jakim zakresie te zmiany, które są tutaj wprowadzane, będą ingerowały w obecny stan, w którym jakby sposób badania znajomości języka polskiego określa Rada Języka Polskiego. Chodzi tutaj o ustawę o języku polskim. Czy kompetencje tej rady ulegają uszczupleniu?

I drugie pytanie, chyba nawet bardziej fundamentalne. Zgodnie z dotychczasowym art. 4 nie stosowano przepisów tej ustawy w przypadku wymogu posiadania obywatelstwa polskiego. Teraz ta fraza zniknęła. Czy to oznacza, że tam, gdzie to według nas jest konieczne, to obywatelstwo polskie, będziemy, może nie tyle przymuszani, ale zobligowani do tego, żeby z tego warunku zrezygnować?

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Wojciech Murdzek:

Już odpowiadam. Chodzi o to, że myśmy każdorazowo, jeśli chodzi o język polski, zawieszali poprzeczkę bardzo wysoko. W zasadzie ktoś, kto był zainteresowany wykonywaniem zawodu w Polsce, musiał wykazać się perfekcyjną znajomością języka, przejść przez procedurę przed komisją niezależnie od okoliczności. Czyli mógł skończyć filologię polską na jakimś uniwersytecie europejskim i perfekcyjnie władać językiem polskim, ale i tak musiał przejść całą tę ścieżkę, tak jakby nikt nie wierzył w posiadane przez niego kwalifikacje, jeśli chodzi o język. To jest jeden aspekt. Czyli tutaj jest kwestia uznania znajomości języka, które może nastąpić nie tylko w tym cyklu komisyjnego stwierdzenia, ale też w cyklu legitymowania się stosownymi dokumentami.

I druga kwestia. Jeżeli ktoś do wykonywania zawodu rzeczywiście potrzebuje znajomości języka, to akcenty w ramach proporcjonalności powinny być przede wszystkim związane ze znajomością tematu w obszarze zawodowym, a nie z perfekcją obejmującą wiele dziedzin, np. literaturę czy cokolwiek innego. Tak że myślę, że przyjęte rozstrzygnięcia nie wpływają na aspekty, gdzie rzeczywiście tę znajomość sprawdzamy, weryfikując kogoś, kto nie jest w stanie nic innego okazać, a poprzez komisję ma szansę udowodnić, że język polski jest mu znany. Tak że wydaje się, że jakichś takich ujemnych skutków nie będzie. Rozwiązania, które proponujemy, są oczywiście uzgodnione i one w wystarczający sposób odpowiadają na uwagi, które się pojawiały. Dziękuję bardzo.

(Senator Jerzy Czerwiński: Przepraszam, a drugie pytanie? Chodzi o to wypadnięcie kryterium…)

To oczywiście działa w dwie strony. Te wszystkie, choćby przygraniczne, wymiany sprawiają, że jeżeli ktoś spełnia kwalifikacje zawodowe, spełnia wymogi językowe, to poprawne wykonywanie zawodu, czy po jednej stronie granicy, czy po drugiej, powinno być też takie proporcjonalne. Stąd też wydaje się, że oznacza to wkomponowanie się w mechanizmy, które obowiązują w dwie strony, czyli dla Polaków za granicą i dla kogoś, kto np. w pasie przygranicznym chce wspierać swoją znajomością zawodu i swoimi kwalifikacjami. Tak że tutaj myślę… Nie wydaje się, żeby były jakieś ujemne skutki tego rozstrzygnięcia.

Senator Jerzy Czerwiński:

Ja przepraszam, Panie Marszałku, ale jednak chciałbym się upewnić co do niektórych kwestii.

Niektóre zawody w Polsce czy też – nie wiem, jak to nazwać – funkcje, stanowiska wymagają posiadania obywatelstwa polskiego, a wręcz nawet tylko obywatelstwa polskiego, i to jest jeszcze inna kategoria. Pytanie jest: czy ta ustawa rozluźnia ten, nazwałbym to, gorset obywatelstwa, czy będzie konieczne modyfikowanie innych ustaw? Może nawet nie modyfikowanie, ale wyciągnięcie spoza wymogów tego kryterium obywatelstwa dla poszczególnych zawodów, a to są nieliczne zawody, w większości związane z wykonywaniem władzy publicznej, ale są też takie, które nie są z tym związane. I nie chodzi tutaj o kwestie natury utylitarnej, tylko o takie zasadnicze, podstawowe.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Wojciech Murdzek:

Istotne zawody nie podlegają tym regulacjom, czyli zawody, które są związane z funkcjami publicznymi, one są jak gdyby poza tym reżimem. Niektóre zawody, tak jak wspomniany przez mnie notariusz, te szczególnie istotne, są poza tym reżimem. Tutaj te regulacje też nie były precyzyjne i te sfery są oddzielone. Jeżeli jest jakiś zawód, który budzi szczególne wątpliwości pana senatora, to możemy, że tak powiem, odpowiedzieć indywidualnie, po takim stuprocentowym sprawdzeniu, czy dany zawód rzeczywiście niesie takie ryzyko. Wydaje się, że rozdzielenie i wyłączenie sfery publicznej, osobne regulacje dotyczące zawodów regulowanych, w trybie osobnych ustaw, powinny gwarantować brak takiego ryzyka. Ale jeżeli jest potrzeba, to możemy wskazany zawód dokładnie sprawdzić i potwierdzić, czy jest takie ryzyko.

(Wicemarszałek Marek Pęk: Panie Senatorze, oczekuje pan udzielenia odpowiedzi na piśmie w tym zakresie?)

Przepraszam, ja nie jestem w tych… Prosiłbym jednak pana ministra, żeby dokonać ewentualnie takiego przeglądu zawodów, które wymagają obywatelstwa polskiego, i tych, które wymagają tylko obywatelstwa polskiego, i sprawdzić, czy one są w wyłączeniu zakresowym tej ustawy. To jest ważna kwestia.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Wojciech Murdzek: Tak.)

Wicemarszałek Marek Pęk:

Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie ma.

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Informuję, że przedstawiciel rządu zobowiązał się do udzielenia pisemnej odpowiedzi na pytanie zadane przez senatora Jerzego Czerwińskiego.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.

Dla porządku informuję, że senatorowie Szwed, Gorgoń-Komor, Pęcherz złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Punkt 20. porządku obrad: ustawa o utworzeniu Akademii Mazowieckiej w Płocku

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwudziestego porządku obrad: ustawa o utworzeniu Akademii Mazowieckiej w Płocku.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 758, a sprawozdanie komisji – w druku nr 758 A.

Sprawozdanie Komisji Nauki, Edukacji i Sportu

Proszę sprawozdawcę Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, senatora Józefa Zająca, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Józef Zając:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie z posiedzenia Komisji Nauki, Edukacji i Sportu z dnia 21 lipca br. na temat ustawy o utworzeniu Akademii Mazowieckiej w Płocku, zawartej w druku senackim nr 758.

Przedłożony projekt był projektem poselskim. Celem ustawy jest utworzenie z dniem 1 października 2022 r. Akademii Mazowieckiej w Płocku, która będzie następcą prawnym Mazowieckiej Uczelni Publicznej w Płocku. Zgodnie z treścią projektu nadzór nad akademią będzie sprawował minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego i nauki.

Akademia przejmuje mienie, a także prawa i obowiązki Mazowieckiej Uczelni Publicznej w Płocku. Bilans zamknięcia uczelni będzie bilansem otwarcia akademii. Pracownicy i studenci uczelni staną się pracownikami i studentami akademii. Analogiczne rozwiązanie przyjęto w odniesieniu do uczestników studiów podyplomowych, kształcenia specjalistycznego oraz innych form kształcenia, a także osób przyjętych na pierwszy rok studiów, na rok akademicki 2022–2023.

Pierwszego rektora akademii powoła minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego i nauki. Minister ten nada również nowo utworzonej uczelni pierwszy statut. Członkowie senatu uczelni staną się członkami senatu I kadencji akademii, rada uczelni zaś stanie się radą akademii.

W wyniku przeprowadzonej w czasie posiedzenia komisji dyskusji zwrócono uwagę, iż zgodnie z obowiązującymi przepisami uczelnia używająca w swojej nazwie wyrazu „akademia” musi spełniać określone wymogi. Uczelnią akademicką może być wyłącznie uczelnia, która prowadzi działalność naukową i posiada kategorię naukową A+, A albo B+ w co najmniej jednej dyscyplinie naukowej albo artystycznej. Płocka uczelnia, zgodnie z doniesieniami medialnymi, uzyskała w wyniku ewaluacji jakości działalności naukowej kategorię naukową B+ w zakresie nauk o polityce i administracji. W dyskusji głos zabrali przewodniczący komisji, pan senator prof. Kazimierz Wiatr, senator Józef Zając oraz senator Bogdan Zdrojewski, którzy wypowiadali się na temat wymagań procedury awansu i zmiany kwalifikacji poszczególnych uczelni, która wynika z aktualnej ustawy o szkolnictwie wyższym.

W wyniku przeprowadzonego głosowania, przy 10 głosach za i 1 przeciw, komisja rekomenduje przyjęcie ustawy z poprawkami, które mają charakter porządkujący kwestie kadencji w nowo utworzonej akademii. Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.

Projekt ustawy został wniesiony przez posłów. Do prezentowania stanowiska wnioskodawcy został upoważniony pan poseł Piotr Zgorzelski. Widzę, że nie ma pana posła.

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Czy przedstawiciel rządu pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy?

Ponownie witam pana Wojciecha Murdzka, sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Wojciech Murdzek:

Bardzo krótko. Projekt ustawy cieszył się bardzo szerokim poparciem w Sejmie, praktycznie zdecydowanie, większościowo został przyjęty.

Chciałbym potwierdzić, że nie tylko doniesienia prasowe, ale i decyzja związana z ewaluacją potwierdzają wysoki poziom nauki. Kwalifikacje na poziomie B+ sprawiają, że określenie „akademia” jest w pełni uzasadnione, a decyzja co do tego została wydana jeszcze przed rozstrzygnięciem Sejmu. Tak że bazujemy na takiej rzetelnej, zewnętrznej ocenie jakości kształcenia, co gwarantuje, że nowo utworzony podmiot będzie tę jakość zachowywał i kontynuował.

Poprawki, które się pojawiły, mają charakter legislacyjno-doprecyzowujący, tak że zgadzamy się co do tych poprawek. One uchronią nas ewentualnie w przyszłości przed koniecznością jakichkolwiek interpretacji. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Janusz Pęcherz. Bardzo proszę.

Senator Janusz Pęcherz:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, mam pytanie w związku z tymi kategoriami naukowymi. Czy wszystkie uczelnie, które zostały poddane procesowi parametryzacji, mają już wiedzę co do tego, czy mają określoną kategorię, B+, A czy A-? No, to jest bardzo istotne. Pan minister twierdzi, że ta szkoła mazowiecka zna już swoją kategorię, podejrzewam więc, że wszystkie szkoły powinny już znać swoje. Dziękuję bardzo.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Wojciech Murdzek:

Wszystkie rozstrzygnięcia ewaluacyjne są dokonane, ale przyjęta metodologia była metodologią sukcesywnego przesyłania decyzji, stąd między pierwszymi a ostatnimi jest pewna rozpiętość parodniowa. Niemniej decyzje są wszystkie i wszyscy zainteresowani – myślę, że także jeżeli ktoś nie chce czekać, aż decyzja dotrze – są informowani, tak że tutaj nie ma żadnych tajemnic i niespodzianek. Proces ewaluacyjny na tym etapie jest rozstrzygnięty. Oczywiście pozostaje kwestia ewentualnych odwołań w osobnym trybie, jeśli uczelnie takie decyzje o odwołaniach podejmą.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Pan senator jeszcze chce dopytać.

Senator Janusz Pęcherz:

Tak, dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, interesuje mnie Akademia Kaliska. Czy są wyniki parametryzacji i czy mogę wiedzieć, jaki wynik ma Akademia Kaliska w poszczególnych specjalnościach?

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Wojciech Murdzek:

B+, B+, w bezpieczeństwie B.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję bardzo.

Dziękuję, Panie Ministrze, to było ostatnie pytanie.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Pan senator Bogdan Zdrojewski w trybie zdalnym. Bardzo proszę.

Senator Bogdan Zdrojewski:

Bardzo dziękuję.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Na wstępie, żeby nie było wątpliwości, zaznaczę, że tak jak w komisji, tak i na posiedzeniu plenarnym poprę wniosek o akceptację modyfikacji statusu tej uczelni z kilku ważnych powodów, ale nim o tym powiem. Króciutko opowiem o tym, co budzi moje wątpliwości.

Pierwsza sprawa. Niepokoję się, że zmiana kategoryzacji uczelni odbywa się w trybie inicjatywy poselskiej. Ja zdaję sobie sprawę, że to jest taki element oddolny, bardzo często posłowie, senatorowie z danego regionu starają się wykazać w tej kwestii pewną aktywnością. Jednakże już podczas debaty na powiedzeniu komisji zwróciliśmy uwagę na wiele mankamentów takiej właśnie procedury. Te mankamenty mogą być usunięte poprawkami, które wprowadzamy i proponujemy Wysokiemu Senatowi, ale, generalnie rzecz biorąc, można powiedzieć, że ten, kto wypełnia rolę nadzorcy, jak również realizatora pewnych zobowiązań podejmowanych w takich wypadkach, niestety powinien albo być bardziej aktywny, albo być inicjatorem tego procesu.

Druga sprawa, bardzo istotna. My w tej kadencji podejmujemy kolejną decyzję dotyczącą uczelni, w której przerywane są kadencje określonych organów, przede wszystkim rektora, rady uczelni, i przenosimy uprawnienia do powołania nowego lub starego, ale po powołaniu nowego, rektora na ministra, w tym przypadku ministra nauki. Nie jest to sytuacja, która jest sytuacją budującą, choć mam nadzieję, że w tym przypadku będzie tak, że ten obecny rektor, który notabene doprowadził do uzyskania kategorii B+, będzie mógł kontynuować swoją misję.

Trzeci element, na który zwracam uwagę. Następuje w ostatniej, dosyć długiej perspektywie czasowej obniżenie wymogów z tych 2 pozytywnych kategorii, minimum B+, do jednej, co powoduje, że więcej uczelni spełnia warunek. Rzeczywiście uczelnia w Płocku spełniła ten warunek. Ale na co zwracam uwagę? Spełniła warunek minimalny. Oczywiście nie jest przymuszona ani przepisami, ani niczym innym, aby spełnić wyższe warunki, czyli takie, żeby to była np. kategoria A. Jednak spełnianie minimalnych warunków, choć wymaga ogromnej pracy, wymaga ogromnego trudu, powinno zwracać uwagę, zwłaszcza jeżeli dokonuje się w obszarze nauk humanistycznych, na pewne ryzyko, ryzyko, które nie powinno wystąpić, czyli ryzyko utraty kategorii w określonej perspektywie. Widać wyraźnie, że gdy mieliśmy do czynienia z tą ewaluacją, to ona przebiegała z ogromnymi problemami. Nie była to prościutka ścieżka ani tym bardziej autostrada. Były też opóźnienia wynikające z pandemii. Niemniej jednak następuje jeszcze proces odwołań w wypadku niektórych kategorii w przypadku uczelni, które są nieusatysfakcjonowane. Tak więc ta weryfikacja następuje i ja sobie nie wyobrażam sytuacji, w której jakaś uczelnia traciłaby status akademii, wracała do poprzedniego statusu prawnego, no bo wywoływałoby to oczywiście ogromne konsekwencje i dla studentów, i dla nauczycieli, i dla władz. Trzeba więc pilnować, aby krótko mówiąc, taki scenariusz się nie zrealizował.

I ostatnia sprawa, dla mnie może nie pierwszorzędna. Bardzo mi zależy na tym, żeby generalnie rzecz biorąc, nastąpiło skupienie się władz poszczególnych uczelni, ale przede wszystkim ministerstwa na tym, aby polska nauka awansowała, aby naukowcy wzmacniali swój status, aby uczelnie, instytucje, Polska Akademia Nauk et cetera, et cetera zyskiwały finansowo i aby to było potwierdzone zarówno w budżetach, jak i w statusie pracowników. Martwi mnie dzisiaj przede wszystkim sytuacja asystentów i odwrócona proporcja, jeżeli chodzi o liczbę profesorów, pracowników samodzielnych oraz liczbę tych, którzy do tych uczelni przybywają zaraz po studiach. Mamy do czynienia z zakłóconym systemem, w którym perspektywa wzrostu jakości, rozwoju polskich uczelni i badań naukowych niestety nie jest i nie może być nazwana optymistyczną, raczej jest pesymistyczna. Zwracam na to uwagę, dlatego że przy okazji właśnie takiej ustawy, jaka w chwili obecnej jest w procedowaniu, warto domagać się poprawy sytuacji nauczycieli, tego najmłodszego pokolenia, tych startujących dopiero w zawodzie, bo zachęty, aby pozostali na uczelniach, są niezwykle istotne i one będą decydowały o jakości szkolnictwa wyższego w Polsce. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Kazimierza Wiatra.

Senator Kazimierz Wiatr:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie Senatorowie!

Parę myśli, dopowiedzenie do tego, co już usłyszeliśmy przy okazji tej ustawy o Akademii Mazowieckiej w Płocku. Dzisiaj dyskutowaliśmy na ten temat w czasie posiedzenia Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, teraz jakby jest kontynuacja tych myśli.

Otóż pierwsza sprawa. No, nie należy się dziwić, że kadencje są przerywane, bo po prostu życie płynie, następują pewne zmiany i te zmiany wymagają także pewnych zmian legislacyjnych. Pod tym względem nie dzieje się tutaj nic nadzwyczajnego, po prostu reagujemy na to, co się dzieje w rzeczywistości, i podejmujemy stosowne uchwały.

Ten taki niepokój związany z tym, że przekazujemy pewne decyzje w ręce ministra… Nie jest to niczym niepokojącym, ponieważ po to jest minister, który sprawuje swoją funkcję, żeby przypisane mu ustawą decyzje podejmował. Tak że tutaj nie ma żadnego niepokoju zarówno w zakresie legislacji, jak i decyzji podejmowanych przez ministra.

Sprawa, o której dyskutowaliśmy… Te głosy się pojawiły jeszcze przed posiedzeniem Komisji Nauki, Edukacji i Sportu. Czy to dobrze, że tych akademii przybywa? Otóż ja powiem tak. Należy się cieszyć, że w tym systemie, nazwijmy go, awansu uczelni jest pewien ruch, bo to znaczy, że uczelnie się rozwijają, spełniają pewne kryteria, wymagania i awansują. Należy się z tego cieszyć. Naturalnym procesem byłby proces równoległy – uczelnie, które tracą pewne kompetencje, powinny te nazwy tracić czy okresowo, czy na stałe. Tak że ruch w tym zakresie jest naturalnym zjawiskiem, on służy podnoszeniu jakości zarówno badań naukowych, jak i edukacji wyższej. Oba te elementy są bardzo ważne, są ze sobą istotnie sprzężone.

Polemizowałbym z opinią, że obniżono wymagania. Wspominałem o tym na posiedzeniu Komisji Nauki, Edukacji i Sportu w dniu dzisiejszym. Otóż w ustawie poprzednio obowiązującej, z roku 2005, w art. 3 były opisane wymagania, jeśli chodzi o poszczególne nazwy uczelni. I tam był wymóg taki: aby uczelnia mogła posługiwać się nazwą „akademia”, musi posiadać 2 uprawnienia do nadawania doktoratów. W obecnej ustawie mówimy o posiadaniu przynajmniej jednego kierunku, dyscypliny z kategorią B+. To nie są rzeczy tożsame, one są inne. Myślę, że dla wielu kategoria B+ jest trudniejsza do osiągnięcia niż 2 uprawnienia do nadawania doktoratów, które głównie wynikają ze stanu kadrowego. Odpowiednia liczba profesorów i doktorów habilitowanych w tych 2 dyscyplinach wystarczyła do tego, żeby te 2 uprawnienia do doktoratów mieć. Tutaj mówimy o prowadzeniu działalności naukowej i to takim prowadzeniu, które skutkuje oceną B+. No, niektórzy mówią, że B+ to jest niska kategoria. Mówiliśmy na posiedzeniu komisji, że ta ocena ewaluacyjna, która się odbyła, była dość wymagająca, mówią niektórzy, że bardzo wymagająca. Najlepsze uczelnie w Polsce, najlepsze uniwersytety mają kategorie od A+ przez A do B+. Tak więc tutaj nie mówmy, że następuje obniżenie wymagań, bo jest inaczej. Trzeba to monitorować w dłuższym przedziale czasu.

Dodam, że w przeszłości, tej bliskiej i tej dalszej, były decyzje parlamentu o nadawaniu nazw uczelniom, które w ogóle nie spełniały tych kryteriów. I takie decyzje podejmowano – z inicjatywy różnych środowisk politycznych. Tak było.

Chciałbym życzyć panu rektorowi i uczelni z pięknego stołeczno-książęcego miasta Płocka, które to miasto jest także nekropolią naszych władców, żeby ta nazwa pomogła im w rozwoju, żeby nie osiedli na laurach sukcesu i żeby uczelnia, tak jak tutaj pan senator mówił, mając kategorię B+, powiększała swój dorobek, co będzie sprzyjało rozwojowi nie tylko miasta Płocka, ale i tego regionu. Przecież zależy nam na tym, żeby uczelnie wyższe miały wpływ na społeczeństwo. A panu ministrowi życzę, aby takich decyzji o awansach było coraz więcej, bo to jest tylko potwierdzenie tego, że nasze społeczeństwo i nasze środowisko akademickie się rozwija. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senatorowie Szejnfeld, Pęcherz i Szwed złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Punkt 21. porządku obrad: informacja o działalności Rzecznika Praw Dziecka za 2021 rok wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwudziestego pierwszego porządku obrad: informacja o działalności Rzecznika Praw Dziecka za 2021 rok wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka.

Tekst informacji zawarty jest w druku nr 683.

Marszałek Senatu otrzymaną informację skierował do Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Nauki, Edukacji i Sportu.

Komisja Nauki, Edukacji i Sportu zapoznała się z informacją na posiedzeniu w dniu 17 maja 2022 r., zaś Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej – na posiedzeniu w dniu 28 czerwca 2022 r. Obie komisje poinformowały o tym marszałka Senatu.

Pragnę powitać obecnego na posiedzeniu Senatu rzecznika praw dziecka, pana Mikołaja Pawlaka.

Proszę pana rzecznika o zabranie głosu i przedstawienie informacji.

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak:

Dzień dobry.

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dziękuję za zaproszenie i możliwość przedstawienia informacji o działalności Rzecznika Praw Dziecka w 2021 r. wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka w Polsce.

Dziękuję bardzo obydwu komisjom, które w dobrej i wnikliwej merytorycznej dyskusji przeprowadziły analizę i zapoznały się z tą informacją. Dziękuję wszystkim państwu senatorom za zapoznanie się z informacją, którą przedstawiłem w jednej formie, właśnie tej podpisanej elektronicznie, którą zwyczajowo państwo senatorowie dostają. Również pozwoliłem sobie za pośrednictwem pana marszałka przekazać wszystkim państwu senatorom załącznik w formie wydrukowanej publikacji obejmującej ogólnopolskie badanie jakości życia dzieci i młodzieży w Polsce w 2021 r. To badanie to jeden z większych efektów pracy rzecznika i całego biura w bardzo trudnym okresie pandemii. O tym badaniu będzie nieco szerzej za chwilkę.

Wysoka Izbo, rok 2021, bo wracamy do tamtego roku, to kolejny nadzwyczajny rok związany z pandemią. Dotychczasowe doświadczenia, problemy związane z edukacją zdalną i wieloma innymi ograniczeniami dotykały niezmiennie również dzieci i młodzież. Prawa zdrowotne, prawo do wychowania w rodzinie, prawa społeczne, prawa socjalne wymagały nieustannie ponownego zdefiniowania i wzmacniania. Tak jak zasygnalizowałem, punktem wyjścia do podejmowania kolejnych inicjatyw związanych z tworzeniem nowych rozwiązań i praktyk jest uzyskanie wiedzy dotyczącej obecnej sytuacji dzieci. Bez takiej wiedzy nie ma przecież możliwości planowania efektywnych i profesjonalnych rozwiązań.

W Polsce brakuje kompleksowych badań. Dlatego w ubiegłym roku podjąłem decyzję o przeprowadzeniu największych od 2003 r., czyli niemal od 20 lat, badań jakości życia dzieci w Polsce. To badanie zostało przeprowadzone w oparciu o obiektywne unijne kwestionariusze, tzw. Kidscreen. Badanie w tej formule było przeprowadzone w kilkunastu krajach Europy. Nasze badanie przypadło na czerwiec roku 2021, czyli – musimy wrócić do tamtego czasu –moment, kiedy dzieci po długiej przerwie wróciły do edukacji stacjonarnej w szkołach. Wtedy przeprowadzono to badanie na bardzo dużej grupie dzieci, które we wszystkich województwach, w różnych grupach wiekowych – w szkole podstawowej i w szkołach średnich – odpowiadały na pytania w 6 zakresach tematycznych. Były to: rodzina, szkoła, zdrowie fizyczne, zdrowie psychiczne, relacje rówieśnicze i tzw. – nazywamy to tak – sprawy cyberbezpieczeństwa i bytności dzieci w sferze cyfrowej.

Wysoka Izbo, proszę pozwolić, że teraz przedstawię… Ponieważ mam świadomość, że państwo senatorowie zapoznali się wnikliwie z wersją pisemną, to nie będę cytował całego dokumentu, ale podam kilka podstawowych danych z najważniejszych działań każdego z zespołów, jakie w Biurze Rzecznika Praw Dziecka były prowadzone.

Zespół do spraw rodzinnych, karnych i nieletnich – najczęstsze sprawy… Khm, khm… Proszę wybaczyć, to klimatyzacja chyba, tak.

(Senator Władysław Komarnicki: Byle nie nerwy.)

Chrypa to nie nerwy.

Najwięcej spraw w zespole spraw sądowych, rodzinnych, nieletnich to sprawy wychowania w rodzinie i sprawy dotyczące sytuacji dzieci przy rozstaniu, rozwodach rodziców, prawa do godziwych warunków socjalnych, prawa do nauki i ochrony przed przemocą. W roku ubiegłym zespół ten przygotował kilka wystąpień generalnych, z których co najmniej jedno już przyniosło efekt, a drugie przyniesie, mam nadzieję, w niedalekiej przyszłości. Chodziło o wystąpienia generalne do ministra sprawiedliwości w 2 bardzo ważnych sprawach: uregulowania sytuacji nieletnich – i tu jest nowa ustawa, która, mam nadzieję, w najbliższych dniach będzie podpisana przez pana prezydenta; druga dotyczy tzw. alimentów natychmiastowych i tego, co nazywamy problemami z opieką naprzemienną.

W ramach Zespołu Spraw Rodzinnych i Nieletnich… Przy tym zespole działa bardzo ważna część naszych pracowników – którym bardzo serdecznie dziękuję – tj. dziecięcy telefon zaufania. Wysoka Izbo, dziecięcy telefon zaufania został w roku ubiegłym po raz kolejny rozwinięty, jego działalność okazała się bardzo pożyteczna, potrzebna. Od grudnia 2020 r. dziecięcy telefon zaufania jest czynny całą dobę, we wszystkie dni tygodnia, uruchomiliśmy również czat internetowy, w ramach którego tylko w roku 2021 było ponad 38 tysięcy interwencji telefonicznych i niemal 10 tysięcy chatów internetowych. Z uwagi na trwającą właśnie pandemię i trudną sytuację dzieci, niespotykaną dla nas, dorosłych, a co dopiero dla dzieci wychowywanych do tej pory w zasadzie w dostępie do wszelkiego rodzaju dóbr… Ograniczenie im wolności spotkania się ze sobą, udziału w zajęciach stacjonarnych spowodowało duży wzrost potrzeb rozmowy dzieci z kimś kompetentnym, z kimś, kto da zaufanie, z kimś, kto często pomoże albo nawet uratuje zdrowie lub życie. I dlatego tych telefonów było tak wiele. Jakie były problemy, z którymi dzieci telefonowały lub pisały do naszego telefonu zaufania? To problemy związane ze stanem psychicznym, z nastrojem depresyjnym, myśli samobójcze, samookaleczenia, zaburzenia odżywiania, problemy z radzeniem sobie ze stresem, agresją, ale też takie problemy, które dotyczyły przemocy czy cyberprzemocy ze strony rówieśników, konflikty rówieśnicze, ze strony osób dorosłych, ale również takie związane ze szkołą, także dotyczące różnego rodzaju radzenia sobie ze stratą osób najbliższych, również z powodu koronawirusa, z problemami dotyczącymi pandemii, z problemami dotyczącymi placówek opiekuńczych. Z tego typu problemami dzieci do nas dzwoniły, dzieci i młodzież. Ale nie tylko dzieci, ponieważ telefon jest nastawiony również na pomoc dla specjalistów, dla pedagogów, nauczycieli. W związku z tym, że ta działalność telefonu była rozwijana, w ubiegłym roku podpisaliśmy porozumienie z ministrem zdrowia i ministrem edukacji i nauki po to, żeby ten telefon był, można powiedzieć, taką poradnią pierwszego kontaktu, pierwszym wsparciem i pierwszym pokierowaniem, i żeby stanowił, obok innych telefonów zaufania, bardzo ważną informację dla dzieci. Tak jak się zobowiązywałem, informacja nie tylko o dziecięcym telefonie zaufania rzecznika praw dziecka – numer 800 13 13 13 – ale również o innych telefonach zaufania trafiła do wszystkich szkół w Polsce i, mam nadzieję, w tych szkołach została dzieciom przekazana.

Kolejny zespół, Wysoka Izbo, to Zespół Edukacji i Wychowania. Najwięcej spraw jednego rodzaju, można powiedzieć, to sprawy dyscyplinarne nauczycieli, chociaż w roku 2021 ze względu na edukację zdalną i częsty brak osobistej styczności tych spraw było zdecydowanie mniej niż w roku 2020. W roku 2020 spraw dyscyplinarnych nauczycieli było niemal 1 tysiąc, zaś w roku 2021 było ich 425, co nie oznacza, że jest tak pięknie i kolorowo, ponieważ teraz, po powrocie dzieci do szkół, w roku 2022 – już mogę o tym powiedzieć – na pewno będziemy wracali do liczby tych spraw sprzed pandemii. Kolejne sprawy z zakresu edukacji i wychowania to sprawy dzieci przebywających w pieczy zastępczej, to sprawy dzieci przebywających w różnego rodzaju ośrodkach, m.in. w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych, w których były przeprowadzane przeze mnie kontrole. Następna grupa to sprawy z zakresu interwencji dotyczących funkcjonowania przedszkoli i żłobków. Gros spraw dotyczyło tego pierwszego okresu, gdy najmłodsze dzieci trafiają do przedszkoli, do szkół i braku możliwości styczności z rodzicami. To był okres pandemii, wtedy były wprowadzane pewnego rodzaju ograniczenia i z tego rodzaju problemami rodzicie i opiekunowie do nas telefonowali.

Kolejny zespół to Zespół Spraw Społecznych, zajmujący się sprawami społecznymi, socjalnymi i administracyjnymi. Podstawowe tematy, jakie były w tym zespole rozpatrywane, to przede wszystkim kwestie uprawnień do wszelkiego rodzaju świadczeń społecznych, od programu 500+, przez 300+, do dodatków, zasiłków opiekuńczych, bonów turystycznych. Mimo że np. program 500+ jest dostępny już od znacznego czasu dla wszystkich dzieci, to jednak zdarzały się sprawy tzw. przechodzące z lat poprzednich, gdy jeszcze ten program nie obejmował wszystkich dzieci, a jednocześnie w pewnych sytuacjach dotyczyły dzieci, które były pozbawione tego wsparcia. Te postępowania często do tej pory przed urzędami wojewódzkimi się toczą.

Kolejne sprawy z zakresu spraw społecznych to chociażby te dotyczące programu „Za życiem”, rodzinnego kapitału opiekuńczego czy świadczeń rentowych. Gros spraw z zakresu spraw społecznych to również sprawy dotyczące ochrony zdrowia, braku dostępu czy jakiegoś ograniczenia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej. Często było to związane z sytuacją covidową i obostrzeniami. Są tu też sprawy dotyczące dokumentacji medycznej dziecka, sprawy dotyczące braku możliwości hospitalizacji. Ale to wszystko wynikało najczęściej z obostrzeń związanych z koronawirusem.

Kolejny zespół to Zespół Spraw Międzynarodowych i Konstytucyjnych. W tym zespole nieustająco mamy gros spraw, znakomitą większość spraw, które dotyczą tzw. uprowadzeń rodzicielskich, międzynarodowych uprowadzeń rodzicielskich. Do tych spraw, do każdej, która wpływała do Biura Rzecznika Praw Dziecka, przystępowałem, w każdej z tych spraw brałem udział, czy w postępowaniu przed sądem pierwszej, czy w postępowaniu przed sądem drugiej instancji, a w wielu postępowaniach, było ich 17 wśród niespełna 200 spraw, przed Sądem Najwyższym. W tych postępowaniach jest możliwość zaskarżania skargą do Sądu Najwyższego. Pozostałe sprawy z zakresu spraw międzynarodowych to sprawy uchodźców, sprawy zawierające element zagraniczny. Bardzo często zdarzało się, że przystępowaliśmy, braliśmy udział w postępowaniach przed sądami administracyjnymi, wojewódzkimi sądami administracyjnymi czy Naczelnym Sądem Administracyjnym w zakresie umieszczania małoletnich w rożnego rodzaju placówkach, ale także uznawania orzeczeń sądów zagranicznych.

Wysoka Izbo, uważam, że bardzo ważną częścią działalności rzecznika praw dziecka w roku 2021 była również działalność Zespołu ds. Przestępczości Wobec Dzieci. Zespół ten powołany został w kwietniu 2021 r., a to z uwagi na to, że liczba spraw, przestępstw, tych najcięższych, wobec dzieci niestety z roku na rok się nie zmniejsza. I uznałem, że nie tylko propozycje zmian ustawowych, jak chociażby rozszerzenie kompetencji rzecznika o udział w sprawach karnych… Bo trzeba zauważyć, że rzecznik praw dziecka w Polsce jako konstytucyjna instytucja ochrony praw ma bardzo szerokie uprawnienia, jednak nie ma tych uprawnień w zakresie przystępowania na prawach strony do postępowań karnych, dopiero na etapie kasacji karnej. A to często było za późno. Dlatego taką propozycję legislacyjną wystosowałem. Mam nadzieję, że sejmowa komisja rodziny tę propozycję uwzględni.

Zespół do spraw Przestępczości wobec Dzieci formułuje na podstawie różnego rodzaju informacji zawiadomienia do właściwych organów o podejrzeniu przestępstw wobec dzieci, ale także przygotowuje – i to jest bardzo duże zadanie, które podjęliśmy w roku ubiegłym – projekt badawczy, czyli analizę systemową przypadków krzywdzenia dzieci, w szczególności krzywdzenia dzieci. Jest to związane właśnie z tym projektem, o którym kilka chwil wcześniej mówiłem, dotyczącym zbadania sytuacji, w jakich dochodzi do śmierci dzieci. Chodzi o najbardziej brutalne przestępstwa wobec dzieci, a także o sytuacje, w których dzieci niestety potrafią targnąć się na własne życie. Takie sytuacje nigdy nie powinny mieć miejsca, ale niestety rok ubiegły spowodował wzrost nie tylko prób samobójczych, lecz również samych skutecznych samobójstw. Wróciliśmy do poziomu sprzed roku 2017. Lata 2017, 2018, 2019 to był spadek liczby tego typu sytuacji. Niestety okres pandemii spowodował wzrost liczby tego typu trudnych spraw.

Działalność rzecznika praw dziecka to nie tylko sprawy indywidualne. One stanowią najważniejszą część pracy całego biura, ponieważ każdego dnia kilkadziesiąt tego typu spraw, z różnych zakresów, do nas wpływa, ale rzecznik praw dziecka sporządza również wystąpienia generalne. Udało się kilkadziesiąt wystąpień generalnych wystosować do różnego rodzaju instytucji, ministrów. Część z nich okazała się skuteczna i doprowadziła do zmian w prawie.

Niemniej w ramach promocji praw dziecka jako rzecznik praw dziecka podejmuję też inne działania.

(Rozmowy na sali)

Rok 2021 uniemożliwiał osobistą obecność, tak jak to miało miejsce chociażby w roku 2019, w bardzo wielu miejscach w Polsce, wśród kilkudziesięciu tysięcy dzieci, ale ze względu na pandemię musieliśmy tę formę spotkań z dziećmi zmienić. Udało się przeprowadzić ok. 100 takich spotkań, również w trybie zdalnym. Kilka tysięcy uczniów wzięło udział w spotkaniach ze mną, w różnego rodzaju konkursach, w różnego rodzaju akcjach medialnych. Przyznawałem również odznaki za zasługi dla ochrony praw dziecka. Przyznawane były patronaty. Wszystkie te informacje ma Wysoka Izba, mają państwo senatorowie w informacji pisemnej. Było przeprowadzonych wiele konkursów związanych z Ogólnopolskim Dniem Praw Dziecka.

Bardzo ważną i istotną częścią działalności rzecznika praw dziecka w ubiegłym roku było powołanie rady ekspertów. Rada ekspertów pomogła mi w wykorzystaniu materiałów, które uzyskaliśmy w trakcie badania, do przeprowadzenia analizy tych wyników i do wypracowania rekomendacji. Każdy z obszarów, o których mówiłem, tzn. rodzina, szkoła, zdrowie fizyczne, psychiczne, cyberbezpieczeństwo i relacje rówieśnicze, spotkał się z wypracowaniem rekomendacji przez radę ekspertów.

Wszystkim pracownikom Biura Rzecznika Praw Dziecka, wszystkim członkom rady ekspertów bardzo serdecznie dziękuję za pracę włożoną we wsparcie dzieci w tym bardzo trudnym okresie pandemii.

I mogę powiedzieć, podsumowując to krótkie wystąpienie, że nasze dzieci zdały egzamin, polska młodzież zdała egzamin, szczególnie teraz, w okresie po 24 lutego 2022 r. Gdy bardzo często w mediach pokazuje się zły obraz naszej młodzieży, to absolutnie nie ma miejsca. Nasza młodzież przyjęła do siebie naszych sąsiadów, przyjaciół Ukraińców, podzieliła się swoim pokojem, swoim domem, biurkiem, książką i zabawkami, nawet często szybciej niż my, dorośli, zareagowała na tę potrzebę. I nasze dzieci, nasza młodzież pokazują, jakim jesteśmy społeczeństwem. Społeczeństwem wrażliwym, społeczeństwem otwartym. Nawet pomimo podziałów wewnętrznych jesteśmy w stanie otworzyć serce. I to nasze dzieci najlepiej wykonały teraz, w tym roku. I za to bardzo serdecznie im dziękuję. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.

Zapytania i odpowiedzi

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać jakieś pytania rzecznikowi praw dziecka, panu Mikołajowi Pawlakowi?

Po kolei. Pierwsza pani senator Małecka-Libera.

Bardzo proszę, Pani Senator.

Senator Beata Małecka-Libera:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Mam pytania do pana rzecznika.

Otóż tak: ja rzeczywiście przyjrzałam się dość wnikliwie temu sprawozdaniu i wiele rzeczy jest tutaj poruszonych, tylko że zazwyczaj jest tak, że one nabierają jakiegoś rozpędu, ale nie ma dalszego ciągu. I w takim kontekście chciałabym zapytać, czy te wszystkie problemy, które tutaj są opisane i z którymi pan rzecznik się mierzył, mają swój dalszy ciąg, są kontynuowane i rozwiązywane. To jest pierwsza rzecz.

I druga rzecz: brakuje mi tutaj rozdziału o tym, jaka jest działalność pana ministra w kwestii pomocy dzieciom z różnymi chorobami, dzieciom mającym problemy ze zdrowiem psychicznym. Szczególnie w ostatnich miesiącach czy latach, kiedy zmagają się z problemami najpierw epidemii, a teraz jeszcze urazu i traumy wojennej.

(Sygnał timera)

I nie pytam tutaj o detale, z jakimi się pan do nas zwracał, np. w kwestii antybiotykoodporności, co zostało w sprawozdaniu ujęte, ale o przekrojowe wyzwania, które – uważam – pan jako rzecznik powinien podejmować. Dziękuje.

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak:

Dziękuję bardzo.

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowna Pani Senator!

Dziękuję za te słowa. Czy i w jaki sposób są kontynuowane te główne zadania? Otóż są. Porozumienie zawarte z ministrem zdrowia, dzięki któremu uzupełniono w formie dotacji wsparcie dla rzecznika, spowodowało, że ten telefon w poszerzonej formule… Tu pragnę zauważyć, że chociażby w latach 2019–2020 obsługiwało ten telefon tylko w ciągu godzin pracy biura mniej niż 20 osób, a teraz mamy już ok. 40 specjalistów, pedagogów, psychologów, prawników, którzy są dostępni całą dobę. Tych telefonów będzie w bieżącym roku zdecydowanie więcej. I takie działanie telefonu było automatycznie przydatne po 24 lutego. Już po kilku dniach mogliśmy uruchomić dziecięcy telefon zaufania ze wsparciem w języku ukraińskim i rosyjskim. I to trwa do tej pory, bo udało się przyjąć te spośród uchodźczyń, które do nas przyjechały z dyplomami z tych specjalności, po to żeby w ramach współpracy, chociażby ze stroną ukraińską, przekazywać te informacje. Tak więc tych porad dla dzieci, również po ukraińsku, jest co raz więcej.

Udało się otworzyć punkt interwencyjny dziecięcego telefonu zaufania w Łodzi. Planujemy otwarcie kolejnych punktów jeszcze w tym roku, chociażby na Dolnym Śląsku i na ścianie wschodniej, być może w okolicach Lublina, ponieważ to wsparcie powinno być tam, gdzie są największe grupy naszych dzieci i dzieci ukraińskich. Tu informacja z wczoraj: właśnie województwo łódzkie jest drugie w Polsce, jeśli chodzi o liczbę dzieci ukraińskich.

A co do wsparcia i takiego szerokiego spojrzenia to nie tylko ten telefon zaufania – bo to jest indywidualna rozmowa i ona zostaje w poufności… Udało się przeprowadzić 8 konferencji dla ekspertów, dla profesjonalistów. One rozpoczęły się w grudniu ubiegłego roku i trwały do czerwca. Poruszane tam były przeróżne tematy dotyczące wsparcia psychologicznego, wsparcia dzieci zaraz po pandemii, ale też tego, jak rozmawiać z dziećmi o wojnie. Ten temat był uruchamiany zaraz na początku marca, na samym początku wojny i w wielu miejscach tego typu szkolenia były powielane.

W tych szkoleniach, w tych konferencjach zdalnych, ale również takich, że tak powiem, osobistych, wzięło udział wiele tysięcy osób. Tutaj mamy bardzo dobre dane. Zachęcam do zapoznania się z tym, do wejścia na stronę, nie tylko stronę rzecznika praw dziecka. Jest uruchomiona oddzielna strona dla tego programu – 800121212.pl – i tam wszystkie te szkolenia, te informacje są zebrane w jednym miejscu.

Co do działalności w zakresie pomocy z chorobami to, tak jak sygnalizowałem, w zakresie zdrowia psychicznego dzieci wielokrotnie… Wiele z tych wystąpień, tak jak pani senator zauważyła, jest w formie pisemnej. Jednak również wsparcie, chociażby wspieranie programów, które rozszerzają pomoc psychologiczną i psychiatryczną, rozszerzają programy ministra zdrowia po to, żeby zachęcać młodych adeptów medycyny do podejmowania pracy na tym trudnym odcinku, jakim jest psychiatria dziecięca… Dopiero teraz, od 2 lat na tych kierunkach jest znaczący wzrost liczby studentów, którzy będą wkraczali na rynek. W ubiegłym roku ok. 160 osób, jeżeli się nie mylę, kończyło te kierunki. W skali 400 osób, które świadczyły tego typu pomoc medyczną, to naprawdę znaczący wzrost. Ale to niestety musi trwać. Dlatego jest tu wsparcie ministra zdrowia, ministra edukacji. Te programy wymagają wsparcia nas wszystkich, ponieważ one dopiero doprowadzą do tego, żeby w każdej szkole byli pedagodzy i psycholodzy. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Bardzo dziękuję.

Pytanie zadaje pan senator Komarnicki. Bardzo proszę.

Senator Władysław Komarnicki:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Rzeczniku, pański poprzednik, wspaniały rzecznik praw dziecka Marek Michalak, napisał taki – ja to tak nazywam – testament, a inaczej mówiąc, taką diagnozę problemów, których nie udało mu się tak do końca rozwiązać. One są bardzo nabrzmiałe. I taką diagnozę wysłał na ręce premiera, odchodząc, i wysłał ją na ręce ministra edukacji narodowej, z prośbą, żeby to było przedmiotem pracy jego następcy od rana do nocy, żeby to można było przynajmniej w części załatwić.

Czy według pańskiej oceny… Czy pan w ogóle zna ten dokument? I czy według pańskiej oceny udało się panu kilka znaczących problemów – żeby nie wchodzić w szczegóły – rozwiązać? Dziękuję.

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak:

Szanowny Panie Marszałku, Wysoka Izbo, Panie Senatorze, sytuacja znacząco się zmieniła w ciągu ostatnich 2 lat czy 3 lat od początku mojej kadencji. Pojawiło się wiele tematów, o których nawet nie myśleliśmy przed 2018 r. Wiele kwestii wymagało nowego zdefiniowania. Wiele tematów, które były – możemy tak powiedzieć – tematami przechodzącymi, kontynuuję i rozwijam, jak chociażby Dziecięcy Telefon Zaufania. Bo przecież warto powiedzieć, że ten telefon – 800 12 12 12 – w Biurze Rzecznika Praw Dziecka zaczął działać w roku, zdaje się, 2006 czy 2007, czyli kilkanaście lat temu, i był przez kolejnych rzeczników podtrzymywany. Niemniej jednak nastąpił rozwój ze względu na potrzeby i wymagania pandemii. Tak było z bardzo wieloma problemami. Pan senator nie zasygnalizował, o które konkretnie chodzi. Jeżeli będzie taka potrzeba, to ustosunkuję się na piśmie, ale prosiłbym też o wskazanie, o które konkretnie problemy chodzi.

Pojawiło się wiele nowych, zupełnie nieprzewidzianych tematów i one wymagały rozwinięcia działalności biura, mówię np. o Zespole do spraw Przestępczości wobec Dzieci. Ten problem narastał, narastał i w końcu Zespół do spraw Sądowych i Rodzinnych nie był w stanie sam indywidualnie wyodrębniać takich spraw i się nimi zajmować. Wymagało to wsparcia dodatkowych specjalistów i ekspertów. I to pozwala na działanie, chociażby na współpracę z organami ścigania, na sygnalizowanie.

Kolejny nowy temat, który powstał, a na dniach zapewne będzie można znowu o tym porozmawiać, to zwalczanie tej bardzo brutalnej, bardzo złej przestępczości wobec dzieci i powstanie komisji do spraw pedofilii. Całkowicie nowe zadanie, które 2 lata… Teraz, w tym tygodniu będzie to miało rocznicę.

Tak że jest wiele tematów, Szanowny Panie Senatorze, Wysoka Izbo, które są kontynuowane bez zmiany struktury zespołów. One cały czas są te same. Uzupełniamy to o nowe zadania w związku ze sprawami, które dotykają nas jako społeczeństwo, jak też bardzo dotykają nasze dzieci. Dziękuję bardzo.

Senator Władysław Komarnicki:

Bardzo dziękuję. Dziękuję, że na piśmie… Proszę o odpowiedź w dwóch kwestiach, bo one były najbardziej rażące. Jedna to sprawa psychiatrii, a druga – sprawa alimentów. To były poważne sprawy. Dziękuję.

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak:

Wysoka Izbo, co do alimentów… Co do psychiatrii to już zacząłem sygnalizować ten temat. A co do alimentów to od razu odpowiem Wysokiej Izbie, teraz, na posiedzeniu plenarnym: kontynuuję ten temat i nieustająco popieram rozwiązania, które są już wprowadzone do jednego z projektów, a które w poprzedniej kadencji były bliskie uchwalenia, ale zakończenie kadencji to uniemożliwiło. Chodzi o tzw. alimenty natychmiastowe, które uprościłyby znacząco postępowania i przyspieszyły postępowania przed sądami rodzinnymi. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję bardzo.

(Senator Władysław Komarnicki: Odpowiedź na piśmie poproszę.)

Tak, tak, już tutaj odnotowałem, że pan senator Komarnicki oczekuje odpowiedzi na piśmie.

A teraz pytanie zadaje pan marszałek Bogdan Borusewicz.

Senator Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Rzeczniku, pierwsze pytanie dotyczy kodyfikacji kodeksu karnego, nad którym w tej chwili pracujemy. Tam jest przepis, który przewiduje karanie osób od lat 14 – tak ten przepis jest sformułowany. I teraz pierwsze pytanie. Jaka jest pana ocena? Czy pan to popiera, czy nie popiera?

Drugie pytanie dotyczy przestępstw kwalifikowanych z art. 200 §1 kodeksu karnego. Chodzi o seksualne wykorzystanie małoletniego. Odnosząc się do statystyki dotyczącej tematyki spraw, którymi pana urząd się zajmował, mówił pan o 322 sprawach dotyczących prawa do ochrony przed przemocą. Ile takich spraw było związanych z art. 200 §1 kodeksu karnego, czyli ile dotyczyło przestępstw seksualnego wykorzystania małoletnich? Ile takich spraw dotyczyło duchownych?

Pisze pan tutaj do ministra sprawiedliwości o sprawie związanej z wykorzystaniem małoletnich, proponując działania kompensacyjne przez ministra. Chciałbym wiedzieć, jaką otrzymał pan odpowiedź w kwestii pana wniosku. To tyle.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Bardzo proszę.

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak:

Dziękuję, Szanowny Panie Marszałku.

Wysoka Izbo! Szanowny Panie Marszałku!

Co do wieku 14 lat i obniżania tej granicy ponoszenia odpowiedzialności tak jak dorosły, tak w skrócie to nazwijmy, to ja, gdy tylko ten projekt się pojawił, przedstawiłem ministrowi sprawiedliwości na piśmie krytyczne uwagi co do tego obniżenia wieku. Takie przypadki, że tak młody człowiek dopuści się tak brutalnego przestępstwa, zdarzają się naprawdę… no, czasem 2 rocznie, bo tu chodzi o te najbrutalniejsze, chociażby o zabójstwo. Tak więc wyraziłem swoją negatywną opinię na ten temat w piśmie skierowanym do ministra sprawiedliwości. To jest projekt z tego roku, więc nie ma nic o tym w sprawozdaniu za rok ubiegły. A co do tego przepisu, tej zmiany – jestem przeciwny obniżaniu wieku odpowiedzialności młodych ludzi, odpowiadania przez nich tak jak dorośli za tego typu przestępstwa.

Co do drugiej części pytania szanownego pana marszałka – statystyki co do liczby wszczynanych spraw, z zarzutami i prawomocnych skazań co do poszczególnych artykułów kodeksu karnego, również art. 200 i kolejnych, ma chociażby minister sprawiedliwości. One się zapewne różnią między sobą ze względu na to, że np. coś jest na etapie postępowania przygotowawczego, a później sądowego, ze względu na kwalifikację, bo może się zdarzać, że sądy później różnie kwalifikują itd. Jednak u mnie tego typu informacji nie ma. One są w Ministerstwie Sprawiedliwości. Tego typu tabele to są formularze MS… Nie pamiętam numeru, chyba 16 czy 18. One tam się znajdują. Ja dysponuję tylko tymi sprawami, które do mnie wpływają, i stąd jest ta moja inicjatywa, prośba legislacyjna, którą wyrażałem również w Wysokiej Izbie, żeby w najcięższych przypadkach przestępstw wobec dzieci – katalog taki, który obejmuje właśnie część przestępstw seksualnych, zabójstwa, ciężkie uszczerbki na zdrowiu – był oblig, obowiązek zawiadamiania rzecznika przez instytucje i organy o tego typu przestępstwach. Teraz tego nie ma, więc ja przystępuje tylko do spraw, o których wiem, czy z urzędów, czy z mediów, czy poprzez zawiadomienie. To w żadnym wypadku nie są więc dane miarodajne, o takie trzeba się dowiadywać w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Tak samo rzecznik praw dziecka nie dysponuje danymi z podziałem na grupy zawodowe czy poglądy, to do tej pory nie było nigdzie rejestrowane, nawet Służba Więzienna, przyjmując delikwenta do wypełnienia wyroku, zdaje się tego typu danych do tej pory nie miała. Ale to jest moim zdaniem również pytanie do ministra sprawiedliwości, w jaki sposób to weryfikuje. Ja mogę przekazać, że z zakresu działalności rzecznika praw dziecka w wielu przypadkach prowadzone są analizy, chociażby na temat skuteczności działalności tzw. rejestru pedofilów i współpracy z innymi instytucjami chroniącymi dzieci. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Bardzo dziękuję.

Pytanie zadaje pan senator Michał Seweryński.

Bardzo proszę, Panie Marszałku.

Senator Michał Seweryński:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, chyba kilka miesięcy temu Polska, wielu z nas śledziło niezwykłą sprawę sądową, już wtedy na etapie Sądu Najwyższego, dotyczącą wydania małej dziewczynki, dziecka z małżeństwa mieszanego, matka Polka, ojciec cudzoziemiec… Chodziło o to, że matka tego dziecka zmarła, dziecko było pod opieką babci w Polsce, a ojciec cudzoziemiec po pewnym czasie od śmierci swojej żony przypomniał sobie o tym dziecku i wystąpił do sądu polskiego o wydanie nakazu, żeby on mógł zabrać to dziecko. Ja znam tę sprawę trochę bliżej, ale będę mówił tylko tyle, ile jest potrzebne do zadania pytania. Mam takie wrażenie, że zwłaszcza sąd pierwszej instancji, który w tej sprawie wydał wyrok przychylny dla ojca, musiał takie orzeczenie wydać, ponieważ jest wyraźny brak odpowiednich przepisów prawa, które by działały na rzecz…

(Sygnał timera)

…praw polskich rodzin, zainteresowanych w takim przypadku opieką nad dzieckiem, bez wydawania tego dziecka za granicę, do rodzin często bardzo odległych kulturowo od tego, w jakiej sytuacji to dziecko żyło tu, w Polsce. Po tym wyjaśnieniu krótkie pytanie. Czy pan minister rozważa ewentualne wystąpienie z inicjatywą, która doprowadziłaby do zmian przepisów prawa, bez których nie można przejmować założenia, że pierwszeństwo w takich procesach ma rodzina polska i że sąd powinien brać pod uwagę ten aspekt? Dziękuję.

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Szanowny Panie Marszałku, sprawa znana, zresztą z różnych względów ona była też medialnie – faktycznie, to już 2 lata mijają – roztrząsana… Obecnie – co też jest faktem powszechnie znanym, więc mogę o tym mówić, chociaż staram się w sprawach indywidualnych informacji nie przekazywać, ale ze względu na publiczne informacje to mogę przytoczyć – stan jest taki, że Sąd Najwyższy uchylił orzeczenie sądu pierwszej instancji i jesteśmy na takim etapie, że ja jako rzecznik praw dziecka oferuję całej tej rodzinie mediacje, całkowicie pozaprocesowe, po to, żeby dziecko poznało kultury obojga rodziców i mogło spokojnie podróżować w przyszłości z obojgiem opiekunów po Polsce, Europie i świecie. Co zaś do tej interpretacji prawa, bo tu chodzi nie tyle o przepis prawa, ile o jego interpretację… Właśnie po to jest tzw. konwencja haska dotycząca uprowadzeń rodzicielskich, ona zawiera przepisy powszechnie stosowane w każdym kraju, który tę konwencję ratyfikował, i tam są przepisy, które umożliwiają powstrzymanie wydania dziecka właśnie ze względu na różnice kulturowe, brak znajomości itd. Problemem u nas w Polsce była często interpretacja przez sądy tego typu przepisów. Tak było do roku 2019 czy 2020. Zdarzało się, że sędzia prowadzący rodzinne sprawy, który zajmuje się wieloma sprawami, miał raz w życiu taką sprawę, była to dla niego nowość. I stąd reforma sprzed kilku lat, która ujednoliciła te postępowania haskie, aby zajmowali się tego typu sprawami wyspecjalizowani sędziowie, uwrażliwieni na różnego rodzaju specyficzne różnice również w zakresie prawa. I uważam, że najistotniejsze jest przekazywanie tej wiedzy chociażby na kongresach sędziowskich, chociażby w formie konferencji, chociażby w formie komentarzy, żeby te przepisy inaczej interpretować, w sposób taki, w jaki interpretują je również inne kraje. Chociażby Belgia interpretuje te przepisy w ten sposób, że do czasu prawomocnych rozstrzygnięć prawdopodobnie nie ma tam żadnych wydań poza granice. Ale to jest interpretacja tych samych dokładnie przepisów. Tak że tutaj skupiłbym się na rozwijaniu wiedzy i takim pozytywnym dla polskich rodzin interpretowaniu przepisów, które mamy wspólnie właśnie po to, żeby były w formie konwencyjnej przyjęte na zasadzie wzajemności z innymi krajami. Dziękuję bardzo. Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Bardzo dziękuję.

Pytanie zadaje pan senator Grzegorz Czelej.

Senator Grzegorz Czelej:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, w ubiegłym roku odnotowaliśmy wzrost samobójstw wśród dzieci. Mam pytanie: jakie są główne przyczyny tego wzrostu czy generalnie samobójstw, ogólnie? Oraz jakie działania zostały podjęte lub zamierza pan minister podjąć, aby temu przeciwdziałać? Dziękuję bardzo.

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowny Panie Senatorze!

Sygnalizowałem na początku, wśród głównych założeń i informacji, działalność chociażby dziecięcego telefonu zaufania – bo to jest taka poradnia pierwszego kontaktu, w której razem z pracownikami, współpracownikami stykamy się z problemem dziecka, często w nocy, często w weekendy, często o dziwnych porach. Tam stykamy się z tym, z czym dzieci i młodzież do nas telefonują. A to są problemy, przypomnę jeszcze raz, ze stanem psychicznym, z nastrojem depresyjnym, związane z samookaleczeniami, zaburzeniami lękowymi, uzależnieniami. Ale ktoś by powiedział, że to są efekty. Gdzie są przyczyny? Ten telefon zaufania działa tak, że nie tylko udziela porady albo wsparcia, ale też ze względu na kompetencje rzecznika – bardzo szerokie, z zakresu edukacji, spraw sądowych, społecznych, kontaktów z organami państwa – ja mogę dalej daną sprawę wyjaśniać. I wtedy dochodzimy do clou problemu, dlaczego dziecko sobie takie rzeczy robi, dlaczego pojawiło się 1 tysiąc 600 przypadków targnięcia się na swoje życie i sto dwadzieścia kilka przypadków niestety samobójstw. Często są to problemy jakoś wcześniejsze, np. bardzo dużo jest takich związanych z problemami w rodzinie, z rozpadem rodziny, z rozpadem tego, co dla dziecka jest najważniejsze, czyli więzi, wartości, jakiegoś miejsca przywiązania. Bardzo często chodzi też o problemy szkolne, problemy z rówieśnikami, brak akceptacji, czasem o różnego rodzaju choroby. Tak że tutaj diagnozujemy nie tylko skutki, ale również przyczyny. I w ramach zajmowania się tymi przyczynami przystępuję również do postępowań sądowych, do wyjaśniania spraw, dlaczego dziecko porzucone przez rodziców… Mówię tu „porzucone” w cudzysłowie, bo być może to dziecko zapomniane czy takie, o które toczy się spór, dziecko, które jest przedmiotem sporu rodziców w sądzie czy w sprawie rozwodowej, o kontakty czy o cokolwiek innego. Może to być też dziecko, które wracając do domu, nie ma stabilnej sytuacji, i to nie tylko tej domowej – bo może mieć dobytku pod dostatkiem, może mieć 2 telefony i iPada, ale nie mieć w ogóle wrażliwości w domu, nie mieć do kogo się przytulić. I to są te przyczyny. Dlatego jako rzecznik praw dziecka staram się bardzo kompleksowo, całościowo tę sytuację dziecka dalej prowadzić, zajmować się tym dzieckiem, wyjaśniać sprawę i starać się, żeby ta pomoc, nie tylko medyczna, psychologiczna czy psychiatryczna – choć zdarzają się takie sytuacje, że szukamy miejsca w tym czy innym szpitalu czy w danej placówce – ale również ta wychowawcza, gdy chodzi o znalezienie domu rodzinnego dla tego dziecka… I to wszystko jest w biurze podejmowane. Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Bardzo dziękuję.

Pytanie zadaje pan senator Wadim Tyszkiewicz.

Senator Wadim Tyszkiewicz:

Panie Rzeczniku, mam pytanie. Czy jako rzecznik praw dziecka zajmował pan się sprawą dzieci i rodziców oszukanych przez pana Łukasza Mejzę? Chodzi mi o dzieci, które walczą o swoje życie. Bo to jest kwestia nie tylko ewentualnego złamania prawa, o czym będzie rozstrzygał sąd, ale też kwestia tego, że te dzieci, i ich rodzice także, liczyły na to, że będą mogły walczyć o swoje życie. To są m.in. dzieci chore na mukowiscydozę, za chwilę matka jednego z tych dzieci będzie moim gościem w Senacie. Czy pan się zajmował tą sprawą? Czy próbował pan w jakiś sposób pomóc i tym dzieciom, i rodzicom, którzy byli w tragicznej sytuacji, jeśli chodzi choćby o psychikę, bo zostały rozbudzone nadzieje, że ich dzieci zostaną uratowane, że ich życie w jakiś sposób może być obronione? Oni zostali oszukani i pozostawieni sami sobie. Ja deklaruję też pomoc, gdyby pan rzecznika chciał się spotkać z matką jednego z dzieci. Czy podejmowaliście państwo jakieś działania w tej sprawie? Dziękuję.

Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowny Panie Senatorze!

Zdarzają się sprawy dotyczące czy różnego rodzaju bardzo ciężkich, czy przewlekłych chorób dzieci wymagających chociażby bardzo drogiego leczenia i zbierania przez różnego rodzaju fundacje pieniędzy czy oferowania pomocy chociażby w leczeniu za granicą, leczeniu w Ameryce. No, to tego typu sprawy w wielu przypadkach. Właśnie po to był program wsparcia leczenia chorób rzadkich, żeby tego typu medykamenty były dostępne dla tych dzieci, dla tych młodych ludzi. I do spraw dotyczących – mówię ogólnie – podmiotów, które w jakiś sposób zobowiązywały się zbierać pieniądze, również przystępowałem, wyjaśniałem te sprawy, także na skutek zgłoszeń senatorów, bo pamiętam co najmniej 2 zgłoszenia w ubiegłym roku, na pewno pana senatora Golby i, zdaje się, jeszcze któregoś z państwa senatorów. O konkretnych przypadkach czy o tym, o którym pan mówi… Oczywiście możemy się spotkać, bo wtedy będę wiedział konkretnie, tak żebym nie pomylił sprawy, ale na pewno były tego typu sprawy badane, żądałem wyjaśnień od podmiotów, od fundacji, które często są organizacjami pożytku publicznego, zbierają pieniądze z 1%, mają subkonta, tego typu rozwiązania. Tak więc w celu omówienia konkretnego przypadku możemy oczywiście się spotkać, zapraszam pana senatora z panią do mnie do biura, możemy to sprawdzić, wyjaśnić i na pewno w tym przypadku też będę przydatny. Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Pęk:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

To było ostatnie pytanie.

Dziękuję bardzo.

(Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak: Dziękuję bardzo.)

Senator Władysław Komarnicki:

Przepraszam bardzo, ja tylko mam prośbę, bo ja też jestem senatorem z ziemi lubuskiej. Jak będzie pan, Panie Ministrze, odpisywał panu senatorowi Tyszkiewiczowi, to ja też poproszę o kopię.

(Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak: Okej, dobrze.)

Wicemarszałek Marek Pęk:

Informuję, że rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak zobowiązał się do udzielenia pisemnych odpowiedzi na pytania zadane przez senatorów Komarnickiego i Tyszkiewicza.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Proszę o zabranie głosu senatora Aleksandra Pocieja.

Senator Aleksander Pociej:

Dziękuję bardzo, Panie Marszalku.

Panie Rzeczniku, kończył pan swoje wystąpienie stwierdzeniem, że dzieci i młodzież zdali egzamin. To jest zapewne prawda, jednak my tutaj debatujemy na temat tego, czy pan rzecznik zdał ten egzamin. Otóż zacznę od 2 spraw, może mniejszych, w przypadku których wydaje mi się, że tego egzaminu pan rzecznik nie zdał.

W wyniku petycji wielu organizacji, ponad 20, w tym Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, zaprosiliśmy pana rzecznika na posiedzenie komisji 16 czerwca 2021 r., na którym rozważaliśmy petycję dotyczącą ratyfikacji przez Polskę Protokołu fakultatywnego do Konwencji o Prawach Dziecka w sprawie procedury składania zawiadomień, przyjętego przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych. Składający petycję bardzo szeroko uzasadnili i podkreślali znaczenie mechanizmu skargowego, wskazując na przypadki naruszeń i łamania praw dzieci w Polsce w zakresie niedostatecznego dostępu do pomocy psychiatrycznej, psychologicznej, w zakresie niealimentacji, przemocy, prawa do edukacji.

Panie Rzeczniku, oczywiście my nie jesteśmy w stanie przeprowadzić ratyfikacji i dlatego nie mogliśmy rozpocząć działania w tym kierunku, ale wydaje mi się, że w tak ważnej sprawie, w momencie kiedy przychodzi prośba od komisji Senatu, to jest pana obowiązkiem albo przyjść i senatorom wyjaśnić, dlaczego nie uważa pan, że należy taką ratyfikację przeprowadzić, albo kogoś wysłać. Na odpowiedź pisemną musieliśmy czekać 3 miesiące, a później dwukrotnie nie stawił się pan, ani nikogo do nas nie wysłał, a proste zdanie z pana pisma, że polski system ochrony praw dziecka jest jednym z najlepszych, nie jest do końca wyjaśnieniem.

Kwestia druga dotyczy – i była o tym mowa – prac nad nowelizacją kodeksu karnego. Pan stwierdził, że w roku 2020 wysłał pan pismo do ministra w ramach konsultacji. Tylko wydaje mi się, Panie Rzeczniku, że jeżeli pana zdanie spotkało się z lekceważeniem ministerstwa, to pan ma obowiązek zacząć awanturę medialną, wskazać, że dzieje się coś złego. Nie raczył pan nawet przyjść, gdy ten kodeks był procedowany. Ale ponieważ mamy przerwę, spodziewam się, że pan przyjdzie 2 sierpnia i to, co pan napisał, powie pan prosto w nos ministrowi sprawiedliwości, powie pan, że jest pan oburzony tym, co się dzieje. Tego głosu zabrakło i praw dzieci bronili profesorowie prawa, a pan nie raczył przyjść. To jest już poważniejszy zarzut.

Od 2021 r. jest problem dotyczący komisji do spraw pedofilii. Oczywiście mógłby pan mi powiedzieć, że ona dotyczy ludzi już dorosłych, ale był pan w Senacie tego dnia, kiedy my po raz kolejny rozważaliśmy tę kwestię, i nie raczył pan zostać, mimo że chwilę wcześniej był pan na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej. Dlaczego to jest takie ważne? Ja widzę korelację, widzę tu związek ze ściganiem tych ludzi, widzę oddziaływanie na tych potencjalnych, którzy mogą to zrobić dzisiaj, poprzez pokazanie nieuchronności, nawet po przedawnieniu, odpowiedzialności tych ludzi. A przypominam, że dokładnie od półtora roku Kancelaria Prezydenta nie potrafi wypracować najprostszych przepisów proceduralnych, które umożliwiłyby komisji do spraw pedofilii prace w tym zakresie. Wydaje mi się, że powinno to być w zakresie, w spektrum pańskiego zainteresowania.

Na koniec powiem tak. W jednym z pism do ministra sprawiedliwości, a są chyba 4 za 2021 r. – szczerze mówiąc, wydaje mi się, że trochę ich mało – pisał pan o nieskuteczności istniejących rozwiązań prawnych w zakresie wykonywania kontaktów z małoletnimi dziećmi. I pan dzisiaj o tym wspomniał. Chcę tylko panu przypomnieć, że w poprzedniej kadencji w Senacie de facto zablokował pan działania w tym zakresie, bo pan marszałek Karczewski i większość Prawa i Sprawiedliwości w tamtym okresie powoływali się na promowany przez pana projekt. Niestety rezultat jest taki, że do dzisiaj nie ma żadnych przepisów. Nie widzę również w przestrzeni medialnej takiego pana nacisku, również w tym wycinkowym aspekcie, żeby doprowadzić te starania do końca. Przyjmując to dzieło… Powiem, że wydaje mi się, że w paru miejscach nie udało się panu doprowadzić do skutecznej ochrony dzieci, a przynajmniej być wyrazistym nośnikiem pewnych idei. Dziękuję.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu panią senator Magdalenę Kochan.

Senator Magdalena Kochan:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Rozpatrujmy sprawozdanie rzecznika praw dziecka z działalności za rok 2021, trudno jednak nie zauważyć, że życie toczące się od 7 miesięcy w bieżącym roku szkolnym także przynosi pewne fakty, które determinują nasze spojrzenie. Patrząc na sprawozdanie z roku 2021, myślimy także o całości, o ciągłości działalności urzędu, który pan reprezentuje. Nie będę powtarzać argumentów wymienianych przed chwilką przez pana senatora Pocieja, ale dołożę coś w związku ze sprawami, które są dla mnie największym kłopotem w ocenianiu pana działalności. To jest zaufanie. Pierwsza sprawa wiąże się z tym, że pana doświadczenie zawodowe i życiowe nie dawało do niego powodów, bo nie spełniał pan kryteriów wymaganych ustawą, jeśli chodzi o staranie się o stanowisko rzecznika praw dziecka, nie miał pan 5 lat pracy z dziećmi lub na ich rzecz, a jeśli za takie uznać pełnienie funkcji dyrektora departamentu do spraw nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości, to tym bardziej. Procedowana nie tak dawno i odrzucona decyzją Senatu ustawa o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich nie spotkała się z pana strony z żadną krytyczną uwagą, choć np. Helsińska Fundacja Praw Człowieka uznała rozwiązania tam zawarte za tortury wobec dzieci. Przypomnę, że ta ustawa była przygotowywana przez pana… Jeśli inna, to… Mam taką nadzieję, choć nie sądzę. Wtedy pan, mówiąc o swoim dorobku zawodowym, starając się o funkcję rzecznika, mówił także o tej ustawie. Nie mogę zrozumieć, dlaczego jest pan w stanie zaakceptować tortury wobec dzieci, brak wsparcia, stosowanie wobec nich środków przymusu bezpośredniego, także w przypadku dzieci z orzeczoną niepełnosprawnością w stopniu umiarkowanym. Pan był podczas obrad komisji, połączonych 3 komisji senackich, i jedyna rzecz, na którą pan zwrócił uwagę, ale nie wnosząc żadnych propozycji zmian, dotyczyła tego, że można by wzmocnić rolę obrońcy dziecka z urzędu. To była tylko wypowiedź, nie było konkretnych działań przynoszących zmianę przepisów. To jest, Panie Rzeczniku, grzech, którego ja panu wybaczyć nie potrafię. Środowisko, rodzice… Wyobraźmy to sobie: dziesięciolatek przed sądem bez obrony, przerażony, bez psychologicznego wsparcia; dziesięciolatek w izbie izolacyjnej przez 48 godzin, w sali adaptacyjnej przez 14 dni, z 1 godziną dostępu do świeżego powietrza na dobę. Ta ustawa i jej odrzucenie przez Senat… Niestety ta nasza uchwała została odrzucona przez Sejm. Jedyna nadzieja to urząd prezydenta, bo na pana w tej kwestii, na rzecznika praw dziecka dzieci liczyć nie mogły, tak jak w kwestii ratyfikacji karty praw dziecka. Niezależnie od tego, że cenię to, że pan naprawdę usprawnił, choć to też trzeba sprawdzić… Słyszałam pana wywiad w jednym z mediów, w którym dziennikarz prostował pana stwierdzenie, mówiąc, że ten telefon nie działa całą dobę, a pan się przy tym stwierdzeniu upierał. Nie wiem… Jeśli działa, to chwała za to, to jest krok w bardzo dobrym kierunku. Jeśli ten telefon wspomaga także dzieci dotknięte wojną, dzieci ukraińskie w ich rodzimym języku, to także chwała za to. Ale to mało, Panie Rzeczniku. Rok działalności takiej instytucji, instytucji opartej o polską konstytucję chroniącą dzieci i telefon zaufania to trochę… Nie, nie trochę – zdecydowanie mało, zdecydowanie mało.

Mam wrażenie, że za lat kilkanaście może byłby pan naprawdę dobrze spełniającym swoją funkcję rzecznikiem praw dziecka. Pan na razie jest tylko prawnikiem, który w Ministerstwie Sprawiedliwości, dzisiaj tak zarządzanym, podziela pogląd, że karanie jest jedyną formą socjalizacji i pomocy. Tak zachowywać się wobec fatalnej dla dzieci, strasznej ustawy o resocjalizacji żaden prawdziwy rzecznik praw dziecka zachować się nie powinien. Dziękuję.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję.

I to był ostatni głos w dyskusji.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senatorowie Artur Dunin, Ewa Matecka i Aleksander Szwed złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Bardzo dziękuję panu rzecznikowi praw dziecka Mikołajowi Pawlakowi za przedstawienie informacji.

Stwierdzam, że Senat zapoznał się z informacją o działalności Rzecznika Praw Dziecka za 2021 rok wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka.

Dziękuję.

Punkt 22. porządku obrad: sprawozdanie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji z rozpatrzonych w 2021 roku petycji

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwudziestego drugiego porządku obrad: sprawozdanie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji z rozpatrzonych w 2021 roku petycji.

Tekst sprawozdania zawarty jest w druku nr 750.

Sprawozdanie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji

Proszę pana senatora Aleksandra Pocieja o przedstawienie sprawozdania Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji z rozpatrzonych w 2021 r. petycji.

Senator Sprawozdawca Aleksander Pociej:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Wysoka Izbo!

Bardzo krótko. Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji na swoim sto osiemdziesiątym dziewiątym posiedzeniu w dniu 28 czerwca 2022 r. przyjęła sprawozdanie roczne w sprawie rozpatrzonych przez komisję w 2021 r. petycji. Realizując coroczny obowiązek wynikający z Regulaminu Senatu, komisja składa sprawozdanie Senatowi, a mnie jako przewodniczącemu w udziale przypadł zaszczyt, aby tego dokonać.

Wysoka Izbo, w 2021 r. marszałek Senatu skierował do komisji 93 petycje, w tym 73 indywidualne, 19 zbiorowych i 1 wielokrotną. Nadto komisja kontynuowała prace nad 2 petycjami z poprzedniej kadencji Senatu, z IX kadencji Senatu, oraz nad 5 petycjami z 2019 r., które wpłynęły do Senatu już po zakończeniu IX kadencji. Łącznie w porządku prac komisji w 2021 r. znajdowało się 189 petycji. Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji w 2021 r. rozpatrywała petycje na 18 posiedzeniach, na każdym analizując kilka lub kilkanaście petycji.

Ważna kwestia. Z tych petycji rozpatrzonych w 2021 r. komisja przygotowała 4 projekty ustaw, w tym projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego. Celem projektu jest zwiększenie ochrony interesu strony przez wprowadzenie do postępowania cywilnego bezwzględnego zakazu przesłuchiwania pełnomocnika strony w charakterze świadka. To bardzo ważna gwarancja procesowa. W tej chwili trwają prace w komisjach senackich, kontynuujemy prace nad tą petycją.

Drugi projekt dotyczy ustawy o zmianie ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Ten projekt jest bardzo prosty – aż dziw, że nikt się nad tym przez wiele lat nie pochylił. Zakłada on wprowadzenie możliwości doręczeń w postępowaniu administracyjnym, na wniosek adresata, na wskazany przez niego adres skrzynki pocztowej. To jest dokładnie to samo, z czym mamy do czynienia w procedurze cywilnej i karnej. Na trzydziestym czwartym posiedzeniu została podjęta jednogłośna uchwała o wniesieniu do Sejmu projektu ustawy. Prace w Sejmie jeszcze trwają.

Następnie jest projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks wyborczy. To dosyć ciekawy projekt, który zmierza do przyznania osobom ubezwłasnowolnionym częściowo czynnego prawa wyborczego w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Tak jest w innych krajach, w związku z tym komisja zdecydowała się na wprowadzenie takiego projektu. Senat, również na trzydziestym czwartym posiedzeniu, podjął uchwałę o wniesieniu projektu ustawy do Sejmu.

Ostatni z tych projektów to projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny wykonawczy. Projekt ma na celu zmianę art. 217c kodeksu karnego wykonawczego, który reguluje zasady porozumiewania się tymczasowo aresztowanego ze swoim obrońcą za pośrednictwem aparatu telefonicznego. No, jest to próba usprawnienia komunikacji z obrońcą. Senat, również na trzydziestym czwartym posiedzeniu, podjął uchwałę o wniesieniu projektu ustawy do Sejmu. I to był ostatni z tych projektów z 2021 r., które zostały przepracowane w związku z petycjami.

Chciałbym przekazać 2 uwagi praktyczne. Otóż bardzo dużo petycji dotyczy wykreślenia z obiegu prawnego martwych przepisów. Tak się utarło w naszej komisji, że my tymi petycjami się nie zajmujemy, tylko odsyłamy je do Rządowego Centrum Legislacji z prośbą o zajęcie się tą sprawą. Niestety, przychodzi mi skonkludować, że od wielu lat Rządowe Centrum Legislacji pozostawia to bez żadnego biegu. Bardzo możliwe, że na którejś z kolejnych petycji ta sprawa stanie i bardzo możliwe, że wobec kompletnej bezczynności RCL zmienimy tę praktykę.

Bardzo wiele petycji jest dołączanych do procedowanych projektów, bądź senackich, bądź tych, które są w Sejmie. W związku z tym nawet wtedy, kiedy uważamy, że powinniśmy podjąć pracę, po to, żeby nie dublować tej pracy, po prostu przesyłamy petycję do istniejących już projektów.

Muszę powiedzieć, że olbrzymia większość – i to jest pewną cechą charakterystyczną dla naszej komisji, jeżeli chodzi o petycje – bardzo, bardzo dużo, myślę, że ok. 90% decyzji jest podejmowanych jednogłośnie, ponad podziałami partyjnymi.

I chciałbym powiedzieć – to już do wszystkich kolegów, którzy pracują w tej komisji – że nasza komisja, jeżeli chodzi o liczbę spotkań, posiedzeń, jest drugą po Komisji Ustawodawczej. Odbyliśmy prawie 200 spotkań, a Komisja Ustawodawcza – ok. 260 spotkań. Ale jeżeli chodzi o liczbę przeprocedowanych punktów, to w przypadku naszej komisji jest to ok. 640 punktów, podczas kiedy w przypadku Komisji Ustawodawczej, która jest druga w kolejności pod względem liczby, jest to ok. 360. Tak więc praca w naszej komisji jest naprawdę wyjątkowo intensywna. Tylko w tym roku – teraz mówię o tym roku – mamy już rozpatrzonych ok. 260… Znaczy w kadencji X, przepraszam, było rozpatrzonych 260 petycji.

Wysoka Izbo, to sprawozdanie zostało przyjęte jednogłośnie. Nikt się nawet nie wstrzymał od głosu. Tak że na tym chciałbym skończyć prezentację komisji. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Tak, brawa się na pewno należą komisji.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie sprawozdawcy komisji? Nie.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Pan senator Seweryński.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Michał Seweryński:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Właściwie to powinno być pytanie skierowane do pana przewodniczącego Pocieja, co teraz robię… Niech to będzie również dowodem na to, żeśmy się co do tego nie porozumiewali.

Jestem w komisji praw człowieka już trzecią kadencję, kiedyś nawet nią kierowałem, tak więc mam dobre rozeznanie tych spraw, zwłaszcza jeśli chodzi o liczbę spraw, które rozpatrujemy w ciągu roku i w ciągu całej kadencji.

Od dawna chodzi mi po głowie taka myśl, że może ta nasza komisja jest źle zbudowana, że obejmuje swym zakresem zbyt wiele spraw i że na przykład byłoby zupełnie dobrze, gdybyśmy wydzielili komisję do spraw petycji, gdyż one przysparzają wielu zajęć, może więcej niż wszystkie pozostałe sprawy razem. I żeby to była po prostu osobna komisja, która by się tymi sprawami zajmowała. Pozostałaby komisja praw człowieka, to tematyka również bardzo pojemna. Ale mówię to – już bez porozumienia z moim szefem – dlatego, żeby państwa zainspirować tym pytaniem. Bo nie jest dobrze, jeżeli jedna z komisji w naszym Senacie ma kilkadziesiąt razy więcej pracy aniżeli jakaś inna komisja, która ze względu na swoją tytulaturę po prostu zajmuje się mniejszą liczbą spraw.

Tyle państwu przedstawiam. To nie dotyczy oczywiście tej kadencji. To jest wniosek, który moglibyśmy pozostawić w spadku następnej kadencji, następnemu Senatowi, ale wart, moim zdaniem, przemyślenia. Takie zmiany bywają przeprowadzane w ciągu kadencji, powstają nawet nowe komisje, inne. A to, o czym mówię, jest ewidentnie związane z tym, że nasza ustawa, w której powstawaniu mieliśmy jednak duży udział, ustawa o petycjach, działa rzeczywiście dobrze, bo tych petycji wielkie mnóstwo. To tyle. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję, Panie Marszałku, za wystąpienie i za ten głos. Faktycznie, jako również członek tej komisji, muszę przyznać panu w całości rację. To jest bardzo potrzebne, żeby nad tą kwestią się zastanowić.

Dziękuję bardzo.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Czy sprawozdawca chciałby jeszcze zabrać głos?

(Głos z sali: Nie.)

(Głos z sali: Chciałby.)

(Głos z sali: Powiedział, że nie.)

(Wesołość na sali)

W takim razie, skoro pan sprawozdawca nie chce zabrać głosu, dziękuję panu senatorowi Aleksandrowi Pociejowi za przedstawienie Senatowi sprawozdania.

Stwierdzam, że Senat zapoznał się ze sprawozdaniem Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji z rozpatrzonych w 2021 roku petycji.

Punkt 23. porządku obrad: stwierdzenie pozostawienia bez dalszego biegu zgłoszeń kandydatów na ławników Sądu Najwyższego

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwudziestego trzeciego porządku obrad: stwierdzenie pozostawienia bez dalszego biegu zgłoszeń kandydatów na ławników Sądu Najwyższego.

Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji przedstawiła projekt uchwały w tej sprawie, który zawarty jest w druku nr 773.

Sprawozdanie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji

Proszę sprawozdawcę komisji, pana senatora Aleksandra Pocieja, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Aleksander Pociej:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

W związku z tym szczęśliwym trafem, że raz za razem jestem na tej mównicy, absolutnie potwierdzę słowa pana marszałka Seweryńskiego i pani marszałek, że rzeczywiście będziemy nad tym się zastanawiać. Odnoszę się tu do postulatu, aby ewentualnie rozdzielić pracę nad petycjami od tego, co jest również w zakresie zainteresowania komisji praworządności i praw człowieka.

Wysoka Izbo, znowu bardzo krótko. Otóż jeżeli chodzi o wybór ławników, to pan marszałek wyznaczył możliwość składania zgłoszeń do 30 czerwca. Tych zgłoszeń otrzymaliśmy w sumie 54 plus 5, czyli 59 na 30 miejsc. W jaki sposób następuje wybór ławników? My badamy formalnoprawną poprawność zgłoszeń i w wyniku debaty, w której najważniejszą i największą pracę wykonują Biuro Legislacyjne i nasz sekretariat… Chciałbym tutaj wyjątkowo podziękować sekretariatowi naszej komisji za ciężką pracę. W wyniku tej pracy komisja zweryfikowała poprawność formalną zgłoszeń i w tej chwili będziemy informowali marszałka, które zgłoszenia są poprawne. Ewentualnie przygotowujemy projekt uchwały Senatu stwierdzającej pozostawienie określonej liczby zgłoszeń bez dalszego biegu. I teraz, w 5 przypadkach… w 4 przypadkach zgłoszenia przyszły po terminie, w związku z tym nie było żadnej możliwości, żeby te zgłoszenia rozpatrzyć. Były to zgłoszenia następujących kandydatów: Mariusz Konrad Kolankowski, Małgorzata Dorota Lech-Krawczyk, Krzysztof Stanisław Mędrala, Aneta Magdalena Remiszewska-Grzesiak. W 1 przypadku zgłoszenie nie spełniało wymogów formalnych, dotyczyło to pani Żółtowskiej. W związku z tym komisja musiała te 4 kandydatury odrzucić. Chciałbym również zaznaczyć, że była to decyzja jednomyślna. Będziemy później podejmowali również uchwałę stwierdzającą pozostawienie… Następnie w stosunku do osób, które przeszły formalnoprawnie naszą weryfikację pozytywnie, marszałek będzie zasięgał od komendanta głównego Policji informacji o kandydatach ma ławników. Chodzi o to, czy te osoby nie były karane wcześniej. I dopiero później, w przyszłości, komisja będzie weryfikowała i będzie podejmowała na podstawie tych informacji od komendanta głównego Policji decyzję co do wyboru. Jest to cała informacja dotycząca wyboru ławników do Sądu Najwyższego drugiej kadencji. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę.

Dziękuję.

Informuję, że głosowanie w sprawie zostanie przeprowadzone w bloku głosowań.

Punkt 24. porządku obrad: informacja Prezesa Rady Ministrów na temat perspektywy pozyskania środków z Krajowego Planu Odbudowy

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwudziestego czwartego porządku obrad: informacja Prezesa Rady Ministrów na temat perspektywy pozyskania środków z Krajowego Planu Odbudowy.

Pragnę powitać obecną na posiedzeniu przedstawicielkę rządu, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, panią Małgorzatę Jarosińską-Jedynak.

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Proszę panią minister o zabranie głosu i przedstawienie informacji.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak:

Dziękuję bardzo.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Szanowni Państwo, odpowiadając na pytanie i przedstawiając informację prezesa Rady Ministrów, chciałabym przypomnieć trochę historii dotyczącej Krajowego Planu Odbudowy. Pierwotny dokument przyjęty został przez Radę Ministrów 30 kwietnia 2021 r. 3 maja został on przekazany w specjalnym systemie do Komisji Europejskiej celem rozpoczęcia formalnych negocjacji tego dokumentu z Komisją Europejską. Te negocjacje były dość długie, trwały ponad rok. Po tym dialogu Komisja Europejska 1 czerwca przekazała pozytywną opinię, pozytywną ocenę Krajowego Planu Odbudowy. 17 czerwca Krajowy Plan Odbudowy uzyskał decyzję wykonawczą Rady Unii Europejskiej w tym zakresie.

Krajowy Plan Odbudowy zawiera 48 reform i 54 inwestycje, a także oczywiście powiązane z tymi reformami i inwestycjami kamienie milowe i projekty, które są do zrealizowania. Ostateczny termin realizacji programów, w przeciwieństwie do środków, które pochodzą z polityki spójności, to 31 sierpnia 2026 r. Zatem czas jest znacznie krótszy na realizację tych działań, które wynikają z Krajowego Planu Odbudowy. Alokacja, która została określona w Krajowym Planie Odbudowy, to 35 miliardów 400 milionów euro, z czego 23,9 miliarda euro jest to część dotacyjna, a 11,5 miliarda euro to część pożyczkowa.

Szanowni Państwo, decyzja wykonawcza Rady Unii Europejskiej nie kończy jednak procesu związanego z zatwierdzeniem Krajowego Planu Odbudowy i nie jest to z automatu umożliwienie przekazania środków do państw członkowskich. Po tej decyzji rady wykonawczej należy podpisać pomiędzy państwem członkowskim a Komisją Europejską… Po pierwsze, należy ustalić warunki operacyjne, po drugie, należy podpisać 2 umowy: pierwsza umowa to umowa dotacji, druga umowa to umowa pożyczki. Te umowy będą zawierane pomiędzy ministrem właściwym do spraw rozwoju regionalnego jako koordynatorem Krajowego Planu Odbudowy a Komisją Europejską. Po 1 czerwca, czyli po informacji o zatwierdzeniu Krajowego Planu Odbudowy, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, jako koordynator Krajowego Planu Odbudowy, rozpoczęło negocjacje z Komisją Europejską w zakresie warunków operacyjnych, które należy spełnić, aby można było złożyć pierwszy wniosek o płatność. W ramach tych dyskusji, Szanowni Państwo, okazało się, że przede wszystkim są to informacje, jakie dokumenty są niezbędne do tego, aby przedstawić realizację poszczególnych kamieni milowych, jakie będą mechanizmy weryfikacji osiągnięcia wskaźników określonych w Krajowym Planie Odbudowy i jakie etapy realizacji poszczególnych reform będą weryfikowane przez Komisję Europejską. Proces uzgadniania nie jest procesem łatwym, wiele państw członkowskich uzgadniało i prowadziło ten proces z Komisją Europejską przez 4 miesiące. Zakładamy, że, biorąc również pod uwagę czas urlopowy w Komisji Europejskiej, uda nam się zakończyć te negocjacje we wrześniu bieżącego roku, tak żebyśmy mogli pierwszy wniosek o płatność złożyć już we wrześniu, w październiku, abyśmy byli przygotowani.

Równolegle do ustaleń operacyjnych prowadzimy również takie techniczne rozmowy w zakresie pierwszego wniosku o płatność, który będzie przedkładany do Komisji Europejskiej. Takie uzgodnienia trwają po to, żeby przyśpieszyć czas złożenia wniosku o płatność za ten pierwszy okres.

Kolejną kwestią są kwestie merytoryczne. Formalnie to są te 2 umowy i ustalenia operacyjne. Są też merytoryczne kwestie, które również są do zrealizowania, aby otrzymać środki finansowe, które pochodzą z pierwszej transzy Krajowego Planu Odbudowy. Przede wszystkim należy zrealizować mierniki, które zostały określone w Krajowym Planie Odbudowy jako pierwsze do zrealizowania i do przedłożenia w pierwszym wniosku o płatność. Te kluczowe zobowiązania, jak państwo doskonale wiecie z różnych przekazów, dotyczą właśnie wymiaru sprawiedliwości, obejmują reformę sądów, sytuację sędziów. Bardzo istotna jest również reforma dotycząca zapewnienia skutecznego audytu i kontroli środków pochodzących z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Jeśli chodzi o ten audyt, to jesteśmy już w zasadzie gotowi, ponieważ powstał system informatyczny, który umożliwia przechowywanie, gromadzenie, monitorowanie danych, które będą wprowadzane w wyniku realizacji poszczególnych reform, jak również kamieni milowych i inwestycji. Mieliśmy przeprowadzony audyt systemu przez instytucję audytową w Ministerstwie Finansów, audyt był prowadzony od kwietnia do czerwca, a więc wiemy, że system działa funkcjonalnie.

Szanowni Państwo, żeby otrzymać pierwsze środki w ramach Krajowego Planu Odbudowy, niezbędne jest złożenie pierwszego wniosku o płatność. Co do tego pierwszego wniosku o płatność to obowiązuje czas od momentu inwestycji, reformy kamieni milowych, które zostały zrealizowane, od 1 lutego 2020 r., ponieważ od wtedy płynie również termin kwalifikowalności wydatków w ramach Krajowego Planu Odbudowy, do 30 czerwca 2022 r. Tak jak mówiłam, planowane jest złożenie wniosku, oczywiście po uzgodnieniu tych ustaleń operacyjnych, na przełomie września i października. Najprawdopodobniej będziemy składać 2 wnioski o płatność: jeden dla części dotacyjnej, drugi dla części pożyczkowej.

Szanowni Państwo, pierwszy wniosek o płatność, dla części dotacyjnej, który obejmuje okres od 1 lutego do 30 czerwca, zgodnie z zapisami Krajowego Planu Odbudowy, powinien zawierać 28 mierników z części dotacyjnej. Na chwilę obecną zrealizowanych zostało 19 z tych mierników. W części pożyczkowej mamy 9 mierników, 6 z tych mierników zostało już osiągniętych. Na bieżąco trwa weryfikacja i aktualizacja tych mierników, ponieważ one są cały czas, na bieżąco, osiągane. Ta pierwsza płatność, która powinna zasilić budżet państwa z Krajowego Planu Odbudowy, to prawie 3 miliardy euro z części dotacyjnej, dokładnie 2 miliardy 900, i 1 miliard 400 milionów euro z części pożyczkowej. Ze wszystkich regulacji, które wskazują terminy realizacji poszczególnych ocen, poszczególnych wniosków o płatność, wynika, że Komisja Europejska te środki przekazuje w terminie 4 miesięcy. Zwykle ten czas jest krótszy, ale zgodnie z zapisami regulacji to są 4 miesiące.

Szanowni Państwo, nie czekając na środki z Krajowego Planu Odbudowy, wiele resortów, które zaangażowane są w realizację Krajowego Planu Odbudowy, realizuje już poszczególne kamienie milowe, poszczególne inwestycje, które zostały wskazane w Krajowym Planie Odbudowy. To chociażby działania związane z „Maluchem+”, działania związane z „Czystym powietrzem”, z infrastrukturą kolejową, które zostały wskazane. One są już poodejmowane i są już realizowane, więc będzie następowała refundacja poniesionych wydatków. Prowadzimy również rozmowy w zakresie prefinansowania działań przez Polski Fundusz Rozwoju. Te działania, które będą już realizowane, będą mogły uzyskać również wsparcie w postaci prefinansowania środkami pochodzącymi z Polskiego Funduszu Rozwoju. Jesteśmy już na finiszu zawarcia umowy pomiędzy PFR a Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej, tak aby te środki również już działały w ramach realizacji poszczególnych kamieni milowych. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Zapytania i odpowiedzi

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie pani minister?

Senator Zdrojewski – zdalnie.

(Rozmowy na sali)

Ale chyba nie mamy połączenia…

Senator Bogdan Zdrojewski:

Pani Marszałek! Pani Minister!

Ja mam pytanie trochę nietypowe jak na dzisiejsze okoliczności. Czy byłaby pani skłonna, nie w imieniu własnym, ale w imieniu resortu, który pani dzisiaj reprezentuje, przeprosić marszałka Tomasza Grodzkiego i Wysoki Senat za oskarżenia, jakie padły rok temu? A brzmiały one, w dużym skrócie mówiąc, mniej więcej tak, że to Senat, z którego powodu nastąpiło kilkutygodniowe opóźnienie, jest winny temu, że KPO jeszcze nie jest realizowany. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, Pani Minister.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak:

Dziękuję bardzo.

Ja myślę, że takie słowa, jeżeli są potrzebne, powinny paść z ust osoby, która wypowiedziała te słowa do pana marszałka Grodzkiego. Niestety, nie padały one z moich ust, a gdyby tak było, to pewnie ja osobiście bym przeprosiła.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo, Pani Minister.

Otwieram dyskusję…

Dziękuję, proszę sobie usiąść.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Proszę o zabranie głosu senatora Bogdana Klicha.

Senator Bogdan Klich:

Pani Marszałek! Pani Minister! Szanowni Państwo!

No, nie ma dzisiaj ważniejszego tematu niż pieniądze dla Polek i Polaków z Krajowego Planu Odbudowy. Nie ma ważniejszego tematu, dlatego że o ile dotychczasowe środki z budżetów unijnych gwarantowały Polsce, jak oceniają eksperci, ok. 1,5% wzrostu PKB, o tyle zakłada się, że środki, które zostały wynegocjowane w ramach KPO, i z części dotacyjnej, i z części pożyczkowej, mogą zagwarantować 1,8% wzrostu PKB, co w dzisiejszej sytuacji pogłębiającej się zapaści finansowej jest sprawą absolutnie kluczową. Z czym jednak mamy do czynienia?

No, po pierwsze, bezpowrotnie utraciliśmy możliwość skorzystania z pieniędzy nieznaczonych, jakimi była zaliczka w wysokości 4 miliardów 700 milionów zł, którą mogliśmy uzyskać w roku ubiegłym. To nie znaczy, że te środki przepadły, ale wszystkie następne środki są już znaczone.

Po drugie, jest w tej chwili lipiec 2022 r., do końca 2023 r. ma się odbywać kontraktowanie, w związku z czym tego czasu na kontraktowanie jest coraz mniej.

Po trzecie, i jest to chyba najważniejszy sygnał ostrzegawczy, mamy do czynienia ze zmianą retoryki ze strony premiera Morawieckiego, który ostatnio, 16 lipca, jeśli dobrze pamiętam, zechciał powiedzieć – cytuję – że środki unijne nie są już tak Polsce potrzebne jak kiedyś. No, koniec cytatu. Jeżeli premier mówi o tym, że środki unijne w sytuacji pogłębiającej się zapaści finansowej, wzrastającej drożyzny i rozpędzonej inflacji nie są nam potrzebne tak jak kiedyś, to znaczy, że nie wie, co mówi. I dlatego poprosiliśmy o to, żeby dzisiaj stanął przed nami premier rządu polskiego i odpowiedział na wątpliwości, które to wzbudza. Powiedzmy szczerze, że to jest robienie takiej sztucznej mgły. Oczywiście premier jest specjalistą w rozpylaniu tej substancji w powietrzu, tak żeby każdy widział mniej, żeby każdy wiedział znacznie, znacznie mniej, ale akurat w tym wypadku oczekujemy precyzji. Tutaj nie da się zmienić arytmetyki. Te 160 miliardów zł, które Polska mogła otrzymać z Funduszu Odbudowy, to w tej chwili, przy obecnym kursie złotówki w stosunku do euro, już prawie 170 miliardów zł. To nie chodzi piechotą, to są gigantyczne pieniądze. Tak więc nie można mówić, że my tych gigantycznych pieniędzy nie potrzebujemy w sytuacji, kiedy stoimy twarzą w twarz z kryzysem, z najpoważniejszym kryzysem od 30 lat istnienia niepodległej Polski. To jest działanie, w moim przekonaniu, celowe.

Ponadto premier próbuje, że tak powiem, obniżyć znaczenie środków z tego funduszu, właśnie z Funduszu Odbudowy, myląc je z funduszami, które wchodzą w skład kolejnej perspektywy finansowej. No, przecież trudno sobie wyobrazić, żeby rolnicy nie otrzymali w kolejnym roku przysługujących im dopłat – i premier doskonale o tym wie – ale można sobie wyobrazić, że w przyszłym roku nie będzie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. No, skoro ich nie ma do tej pory, to może ich nie być w dalszym ciągu.

Odwołajmy się do dokumentów, do dokumentów, które przeczą temu, co mówi premier. Otóż rząd polski przyjął już stanowisko. To stanowisko jest na piśmie, otrzymaliśmy je jako Komisja Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej. Rząd RP pozytywnie ocenia decyzję wykonawczą Rady Unii Europejskiej w sprawie zatwierdzenia oceny planu odbudowy i zwiększania odporności Polski. Podkreślam: pozytywnie ocenia. Poza tym rząd Polski w tym oficjalnym dokumencie mówi, że wypłata środków nastąpi, gdy Komisja Europejska uzna, że wszystkie ujęte we wniosku kamienie milowe i wskaźniki zostały osiągnięte, tzn. że zaplanowane reformy zostały przeprowadzone prawidłowo i w terminie oraz osiągnięto w terminie określone w aneksie wskaźniki w ramach prowadzonych inwestycji. Warunkiem bezwzględnym – tak mówi rząd – wypłaty środków na podstawie pierwszego wniosku o płatność jest opracowanie ściśle według zaleceń Komisji Europejskiej i wejście w życie reformy systemu sądownictwa. To mówi sam rząd, a to znaczy, że rząd wie, co jest warunkiem koniecznym do tego, żeby pierwsza płatność została zrealizowana.

Tymczasem co robi rząd? Mianowicie rękami czy też głosami przedstawicieli PiS w Sejmie odrzuca poprawki Senatu, które złożyliśmy na jednym z poprzednich posiedzeń, poprawki do ustawy o Sądzie Najwyższym, które dawały szansę na to, żeby ta nowa regulacja nie była tylko papierowym chwytem, nie była tylko zmianą szyldu na Izbie Dyscyplinarnej, która została zastąpiona Izbą Odpowiedzialności Zawodowej. A o to chodzi nie tylko Komisji Europejskiej. O to przecież przez długie lata chodziło także Polakom, którzy, przypomnę, w lipcu 2017 r. w ponad 250 miastach w Polsce wyszli na ulice. Kilkaset tysięcy Polaków protestowało właśnie przeciwko wprowadzeniu m.in. takiego systemu dyscyplinarnego. A więc rząd doskonale zdaje sobie sprawę z tego, czego oczekuje Komisja Europejska i czego oczekują Polacy, tymczasem dokonuje zmian pozornych, dokonuje zmian pozornych. I wie, że takie wypowiedzi jak wypowiedź pani komisarz Věry Jourovej, która uważa te zmiany za niewystarczające, nie są tylko i wyłącznie jej stanowiskiem – są stanowiskiem większości Polaków i Komisji Europejskiej. A zatem rząd polski skazuje Polki i Polaków na to, że przynajmniej do przeprowadzenia rzetelnej reformy systemu dyscyplinarnego Polska nie otrzyma środków potrzebnych na rozwój i modernizację. Gdyby rząd nie pamiętał o tym, to jest też odpowiedni kolejny zapis decyzji wykonawczej Rady. Ja ten zapis zacytuję, żebyśmy wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, jak wygląda korespondencja pomiędzy rządem a organami unijnymi. Przytoczę: „Aby wzmocnić niezależność i bezstronność sądów ustanowionych ustawą oraz niezawisłość i bezstronność sędziów powołanych na podstawie ustawy zgodnie z art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej, wszystkie sprawy dyscyplinarne dotyczące sędziów powinny zostać przekazane przez obecną Izbę Dyscyplinarną polskiego Sądu Najwyższego – i tutaj – innej izbie tego samego sądu, spełniającej wymogi niezależności, bezstronności i ustanowienia ustawą”. Czy nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej spełnia takie wymogi? W przekonaniu moim i wielu z nas nie spełnia, a zatem ten warunek znajdujący się w oficjalnym dokumencie zaakceptowanym przez rząd nie jest spełniony. Co więcej, w tym dokumencie jest też mowa o prawie sędziów do oceny tych składów sędziowskich pod kątem tego, czy one są obiektywne czy nieobiektywne, niezawisłe czy zawisłe. I znowu, proszę państwa, cytat, muszę ten cytat zaprezentować: „W przypadku podniesienia tej kwestii w konkretnej sprawie – czyli kwestii odpowiedniego składu sędziowskiego – żaden sędzia nie powinien być poddany postępowaniu dyscyplinarnemu ani pozbawiony immunitetu z powodu przeprowadzenia oceny zgodności z tymi wymogami”. Co to oznacza? To oznacza, że winna być uchylona ustawa kagańcowa, która wprowadziła represje w stosunku do sędziów zadających pytania prejudycjalne i sędziów kwestionujących skład sędziowski, którego członkowie zostali powołani w sposób nieprawidłowy. Jeżeli rząd z jednej strony zdaje sobie sprawę z tego, że nie wykonuje oczekiwań Polaków i wymagań Komisji Europejskiej, a z drugiej strony ustami pani minister deklaruje, że wszystko jest okej, że wnioski zostaną złożone na jesieni tego roku i że, tak jak mówi pan premier, prawdopodobnie pierwsze płatności popłyną na przełomie tego i przyszłego roku, to znaczy, że wprowadza wszystkie Polki i Polaków w błąd. W tej dzisiejszej dyskusji chodzi o to, żeby nie klajstrować rzeczywistości, żeby nie rozpylać sztucznej mgły, żeby nie opowiadać o tym…

(Sygnał timera)

…że czarne jest białe, a białe jest czarne. My wzywaliśmy pana premiera, aby przedstawił premierowską informację na temat aktualnego stanu KPO. Przy całym szacunku dla pani minister, naprawdę całym i szczerym szacunku dla pani minister powiem, że już sam fakt, że pani odpowiedziała na pytanie zadane przez senatora Zdrojewskiego w ten sposób, że pani nie jest władna odpowiedzieć w imieniu premiera, tylko potwierdza, że nieobecność premiera świadczy o złych intencjach tego rządu. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu panią senator Danutę Jazłowiecką.

Senator Danuta Jazłowiecka:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Od 7 lat mamy do czynienia z rządem, który skuteczny jest jedynie wirtualnie, w telewizji, w TVP Info, który zamula umysły Polaków zmanipulowanymi, wyrwanymi z kontekstu kłamliwymi opowieściami o sukcesach. Na jakich polach PiS odnosi sukcesy i jest rzeczywiście skuteczny? Czy nie w rozdawnictwie swoim pretorianom synekur i pieniędzy z podatków, które wypracowali Polacy wczoraj, przedwczoraj i dzisiaj, a po które tak lekką ręką sięgają politycy partii rządzącej?

Panie Marszałku… Pani Marszałek, przepraszam, Wysoka Izbo, od prawie 8 lat w telewizji publicznej Info słyszymy, jak to dzięki rządom PiS i ich koalicjantom Polska jest bezpieczna, stabilna, bogata, wręcz mlekiem i miodem płynąca. Prawda to czy fałsz? Przyjrzyjmy się temu, jak wygląda rzeczywistość. Od ponad 8 lat, od przejęcia przez PiS rządów Polska w międzynarodowych społecznych, politycznych i gospodarczych rankingach notuje ciągłe spadki. Odniosę się tylko do kilku przykładów z dziedziny gospodarki. Pierwszy z nich. Mimo przyjęcia w maju 2018 r. ustawy o wspieraniu inwestycji, tak by zahamować spadek inwestycyjny w kraju, oraz ustanowienia całej Polski specjalną strefą ekonomiczną… Proszę zobaczyć, jak to brzmi. Cała Polska specjalną strefą ekonomiczną – no, brzmi to rewelacyjnie. I to powinno zapewnić spokój i wzrost skali inwestycji w kraju. A jak wygląda rzeczywistość? Otóż stopa inwestycji zamiast rosnąć po ogłoszeniu sukcesu przez rząd PiS, systematycznie spada do poziomu 16,6%, poziomu najniższego i niższego niż ten, który systematycznie rósł podczas rządów Platformy Obywatelskiej i PSL w latach 2007–2015, w czasie kryzysu, największego kryzysu finansowego na całym świecie, i wynosił ok. 19%. Zostawiliśmy PiS-owi stopę inwestycyjną na poziomie ponad 19%. Dzisiaj mamy 16,5%. A obiecywał nam pan premier w strategii odpowiedzialnego rozwoju – powtórzę: odpowiedzialnego rozwoju – że będzie to 25%. Czemu mamy o 8, o ponad 8% mniej?

(Rozmowy na sali)

Czy pan premier zapomniał w tej strategii napisać, czy to będzie 25% plus, czy 25% minus? Bo może my idziemy w innym kierunku? Widzimy, jak wygląda odpowiedzialność rządu PiS za rozwój Polski. Widzimy to czarno na białym. By odczarować często słyszane słowa przedstawicieli rządu, jak to jesteśmy we wszystkim pionierami i jak to nawet najbogatsze kraje Unii Europejskiej biorą z nas przykład, podkreślę, że te 16,6% w 2021 r. jest najniższym od początku transformacji wynikiem. Jesteśmy ex aequo z takimi krajami Bułgaria i Rumunia na przedostatnim miejscu w Unii Europejskiej. Za nami jest tylko Grecja. Wiemy doskonale, że inwestycje są sercem rozwoju. Samą konsumpcją, w którą cały wysiłek wkładają rządzący, i bezmyślnym rozdawnictwem w dłuższej perspektywie jedynie zdusimy rozwój kraju. Czy do tego dąży rząd PiS?

Kolejny przykład. W bieżącym 2022 r. Polska zajęła w światowym rankingu konkurencyjności pięćdziesiąte miejsce na 63 badane kraje. W rankingu tym corocznie spadamy o kilka miejsc. Obecnie to spadek o 3 miejsca w stosunku do ubiegłego roku. To również trzecie od końca miejsce, jeśli chodzi o kraje członkowskie Unii Europejskiej. Za nami jest tylko Bułgaria i Rumunia. Czy powinniśmy się temu dziwić? Chyba jednak nie. Wszak system prawny został zdewastowany przez rząd PiS. Fluktuacja, inflacja prawa, zmiana w ciągu roku obrotowego systemu podatkowego, problemy z praworządnością – to podstawowe przyczyny tych spadków, o które zadbał rząd PiS.

I może ostatni na dzisiaj z dziesiątków przykładów spadków notowań. Jak wyglądamy z innowacyjnością w Polsce? Według światowego rankingu innowacji prowadzonego przez Światową Organizację Własności Intelektualnej w roku 2021 Polska zajęła czterdziestą lokatę, po raz kolejny notując spadek, tym razem o 2 miejsca w porównaniu do roku poprzedniego. No cóż, na badania wydajemy w bogatej PiS-owskiej Polsce 1,4% PKB. Kraje Unii Europejskiej coraz więcej środków przeznaczają na innowacje, uczestniczą w międzynarodowych programach i tam zwiększają te kwoty wielokrotnie. Rząd PiS dba o to, abyśmy czasem nie przekroczyli średniej unijnej, która wynosi 2,3% PKB. A przecież wiemy, że zapewnienie odporności gospodarczej, pobudzenie inwestycji, zwiększenie produktywności, byśmy w sposób naturalny, a nie poprzez ustawy, coraz więcej zarabiali, odczuwali pewność zatrudnienia, pewność rozwoju zawodowego… Nasza gospodarka musi się rozwijać, a nie, jak to na miejsce, zwijać.

I Krajowy Plan Odbudowy. W Krajowym Planie Odbudowy rząd PiS zapisał i przedstawił Komisji Europejskiej, że nadrzędnym zadaniem, osiągnięciem głównego celu w postaci odporności i konkurencyjności gospodarki będzie reforma, zwiększenie przejrzystości i skuteczności wydatków publicznych. Zapis szalenie istotny, tym bardziej że od 7 lat widzimy, jak przejrzysty mamy budżet państwa. Tworzono dziesiątki fundacji i pseudofundacji i wyprowadzano miliardy z podatków Polaków do tych fundacji, by zamaskować wydatki publiczne. Widzimy, jak niecelowo wydawane są środki np. z Funduszu Sprawiedliwości. Widzimy, jak skuteczne są PiS-owskie wydatki publiczne. Przykłady: zakup respiratorów, testów i masek podczas pandemii, wybory, „Ostrołęka”, „Turów”, Centralny Port Komunikacyjny, kary za brak praworządności. Wymieniać mogłabym w nieskończoność. Sami państwo wiecie, ile tych przykładów jest.

(Rozmowy na sali)

Panie Marszałku, Wysoka Izbo, nie mamy czasu, by omówić wszystkie kamienie milowe. W moim wystąpieniu odniosę się tylko do dwóch.

Według Krajowego Planu Odbudowy i zapisanych w nim kamieni milowych… PiS zobowiązał się do wprowadzenia do końca bieżącego roku ustaw – częściowo miały być one wprowadzone do końca ubiegłego roku – dotyczących poprawy przejrzystości i skuteczności wydatkowania środków publicznych, naszych podatków. Gdzie są te ustawy? Pani dyrektor w informacji skupiła się tylko na technicznych sprawach, na tym, w jaki sposób będziemy zarządzać tymi pieniędzmi. Pani Dyrektor, akurat w przypadku Krajowego Planu Odbudowy o to zarządzanie tak naprawdę będzie dbała Komisja Europejska. To są zbyt poważne środki, to są pożyczki, które będziemy musieli zwrócić. Doświadczenia nie z naszego kraju, bo do tej pory mamy dobre doświadczenia, jeżeli chodzi o skuteczność i prawidłowość wydawania pieniędzy… Ale przykłady z innych krajów spowodowały, że Komisja Europejska podjęła decyzję i powiedziała: to my będziemy tego pilnować. Dziwię się, że państwo na dzień dzisiejszy przygotowaliście zaledwie tę techniczną stronę tego przedsięwzięcia. Powiedziała pani, że przygotowane są pewne projekty od roku 2001. Pani Dyrektor, doskonale wiemy, że w większości przypadków to są projekty, które są realizowane jeszcze w ramach poprzedniej perspektywy finansowej. Gdzie są zatem te ustawy, na które czekamy dzisiaj, których pierwotny termin powstania to rok ubiegły, a teraz mówi się, że będą w roku bieżącym? Przykłady z roku ubiegłego, jeżeli chodzi o przejrzystość finansów publicznych i stabilność tych finansów, są katastrofalne.

Dzisiejsza inflacja, najwyższa od 25 lat, i drożyzna sprawiają, że ogromna liczba Polaków codziennie kładzie się spać, zastanawiając się, jak ma przeżyć kolejny dzień, by wystarczyło pieniędzy do końca miesiąca. Widzimy, jak niesamowicie rosną ceny w sklepach. Z drugiej strony widzimy oburzenie rolników, którzy widzą te dynamicznie rosnące ceny ich produktów w sklepach, podczas gdy w ich kieszeniach, w ich dochodach nic się nie zmienia. Na rosnących cenach majątek zbijają pośrednicy. Jeżeli marże pośredników, dystrybutorów żywności będą rosnąć w takim tempie jak marże Orlenu, które od początku roku wzrosły – uwaga – o 3 tysiące 290% to, proszę państwa, grozi nam głód. Nawet jeśli posłuchamy złotych rad rządu „jedzmy mniej”.

Co w Krajowym Planie Odbudowy zapisał i do czego przekonał Komisję Europejską rząd PiS w zakresie rolnictwa? Otóż że potrzebna jest reforma rolnictwa, a nadrzędnym celem reformy jest poprawa warunków konkurencyjności i – uwaga – ochrona producentów i konsumentów w sektorze rolnym. Zadaniami realizującymi ten cel są inwestycje na rzecz dywersyfikacji i – uwaga – skracania łańcucha dostaw produktów rolnych i spożywczych oraz budowy i odporności podmiotów uczestniczących w łańcuchu. Jak wygląda realizacja kamienia milowego w postaci reformy na rzecz poprawienia konkurencyjności i ochrony producentów rolnych? Otóż, proszę państwa, w kamieniu milowym mamy napisane, że najpóźniej do końca 2022 r. powinna wejść w życie nowa ustawa dotycząca zwalczania nieuczciwych praktyk handlowych w relacjach między przedsiębiorcami w łańcuchu dostaw produktów rolnych i spożywczych…

(Sygnał timera)

…nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej w sektorze handlu produktami rolnymi i spożywczymi, która zapewni… Potrzebuję jedną minutę, dobrze? Przepraszam bardzo. …Produktami rolnymi i spożywczymi, która zapewni podstawę do lepszego funkcjonowania łańcucha dostaw żywności i zatwierdzi zbiór zasad dotyczących dobrych praktyk w zakresie stosunków wertykalnych. Zapewni też ochronę wszystkich transakcji handlowych dotyczących produktów rolnych i spożywczych przed nieuczciwymi praktykami, a także przygotowanie do końca 2022 r. inwestycji na rzecz dywersyfikacji i skracania łańcuchów produktów rolnych i spożywczych oraz budowę odporności podmiotów uczestniczących w tych łańcuchach.

Pani Dyrektor, gdzie są te ustawy? Gdzie są te przygotowane inwestycje? Rolnicy o to proszą od miesięcy. Polacy czekają na normalne ceny produktów żywnościowych. Złote myśli „jedzmy mniej” naprawdę nam nie pomogą. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję.

Proszę o zabranie głosu panią senator Beatę Małecką-Liberę.

Senator Beata Małecka-Libera:

Dziękuję bardzo.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Polska jest jednym z największych beneficjentów Funduszu Odbudowy – czeka na nas przygotowane dla nas 58 miliardów euro. Czeka. Tylko, niestety, nie możemy spełnić 3 warunków. Rząd boryka się z tym od wielu miesięcy. Chodzi o 3 proste warunki – warunki dotyczące praworządności, niezawisłości sądów.

To jest najgorsza rzecz, jaka może się Polsce przydarzyć po epidemii, w momencie, kiedy mamy za granicą wojnę, kiedy przyjęliśmy ponad 2 miliony uchodźców, kobiet i dzieci. To wszystko w nieprawdopodobny sposób obciąża całe nasze społeczeństwo, ale przede wszystkim obciąża ochronę zdrowia.

Skupię się na dotacji z Unii Europejskiej, na którą to dotację czekamy, a która ma być kierowana na poprawę, odbudowę systemu opieki zdrowotnej. W samej nazwie „odbudowa”… Cóż to jest odbudowa systemu opieki zdrowotnej? Tak naprawdę po epidemii można powiedzieć, że chodzi o to, żeby podnieść ten system z upadku, z tragicznej sytuacji, w jakiej się znajduje, naprawić go i doprowadzić przynajmniej do tego, żebyśmy mogli w sposób efektywny, zrównoważony pracować dalej, bo przed nami są kolejne bardzo ciężkie miesiące. Epidemia się nie skończyła. Dramat społeczeństwa będzie w dalszym ciągu widoczny w tym roku. Dlatego też wszelkie pieniądze, każda dotacja, która może wspomóc system opieki zdrowotnej, są naprawdę ogromnie ważne. I nie chodzi tutaj tylko o infrastrukturę, nie chodzi tylko o sprzęt i budynki. Chodzi o bezpieczeństwo zdrowotne całego naszego kraju.

W Krajowym Planie Odbudowy przyznane jest 19,2 miliarda zł. Powiem tak: to mało i dużo. Każdy pieniądz jest ważny. Oczywiście w świetle całości jest to tylko mały procent, który będzie przekierowany na opiekę zdrowotną. No ale jest. To znaczy jest i go nie ma, bo cały czas czekamy na te pieniądze. I cały czas jesteśmy mamieni obietnicami, że będzie jedna reforma, druga i trzecia. Jakoś przez ostatnie 2 lata w Komisji Zdrowia nie widać żadnej ustawy na temat reformy. Ani widu, ani słychu.

Ważne jest to, czemu te pieniądze są nam tak bardzo potrzebne. Otóż to są jedyne – podkreślam: jedyne – dodatkowe pieniądze, które wpłyną do budżetu ochrony zdrowia. Opowieści o funduszach medycznych, o różnych dotacjach są zwykłymi bajkami. To nie są dodatkowe pieniądze. To są nasze pieniądze, wypracowane przez Polaków, które jako składka zdrowotna zasilają Narodowy Fundusz Zdrowia. A Fundusz Medyczny, każda złotówka, która zasila ten fundusz – zresztą nieaktywny, bo na razie, do tej pory, są to pieniądze gdzieś tam leżące na boku, w banku, w ogóle niewykorzystywane… Każda złotówka, która w tym funduszu jest zapisana, pomniejsza wielkość składki i całego planu rzeczowo-finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia. A więc jeżeli dajemy pieniądze na Fundusz Medyczny, to zabieramy je z Narodowego Funduszu Zdrowia, czyli zmniejszamy świadczenia zdrowotne. A tylko te pieniądze, które mają wpłynąć z Unii, są dodatkowymi, nowymi pieniędzmi, i one mogą być wykorzystywane właśnie na takie inwestycje, innowacje i wszystkie tego typu rzeczy, które powinny wzmocnić i odbudować, podnieść cały system opieki zdrowotnej.

Ministerstwo Zdrowia wskazało kilka kamieni milowych w opiece zdrowotnej. Pisze się o POZ, o specjalistyce, o szpitalnictwie, o kadrach medycznych. Ze zdziwieniem przejrzałam te rozpisane kamienie i wskaźniki, bo akurat o POZ i specjalistyce jest tam dużo mniej niż o szpitalnictwie. No, ale dobrze, niech będzie, niech powstaną nowe inwestycje, niech powstaną nowe pomysły, niech zostanie zakupiony sprzęt – tak jak zresztą wypowiedział się pan minister w którejś wypowiedzi, mówiąc, że na doposażenie czeka 300 szpitali. 300 szpitali czeka. Tylko na co czeka, skoro żeby móc realizować teraz te kamienie milowe, trzeba rozpocząć cały proces? I trzeba go rozpocząć chociażby od legislacji. Od 2 lat czy nawet od dłuższego czasu słyszymy o pomysłach modernizacji szpitali, o powołaniu agencji do spraw restrukturyzacji, było wiele różnych pomysłów… Np. projekt ustawy w konsultacjach, skrytykowany przez wszystkich, dokładnie przez wszystkich beneficjentów. Nawet związane z kręgami PiS-owskimi władze również go krytykują, bo nie widzą celowości takiej ustawy. Ona byłaby z gruntu zła, nie tylko zakładając centralizację, ale przede wszystkim nie rozwiązując żadnego problemu związanego z restrukturyzacją szpitali. I takich braków w zapisach legislacyjnych jest mnóstwo: Obiecana Krajowa Sieć Onkologiczna, obiecana już dawno Krajowa Sieć Kardiologiczna, kolejny cały pakiet związany z dosprzętowieniem, z przekształceniem łóżek, łóżek ostrych, których rzekomo jest za dużo i trzeba je przekształcić w długoterminowe… I pewnie jest w tym wiele racji, tylko jeżeli zapisuje się procentowo, że jest liczba łóżek niewykorzystanych, a nie ma dalszego planu i nie jest wskazane, w których miejscach mają powstać te oddziały, jak one mają być zbudowane, to znaczy to, że ten program jest kompletnie niespójny. Tak więc patrząc na kamienie milowe, mam ogromne wątpliwości, czy jesteśmy w stanie wykonać te zapisy, zrealizować te wskaźniki. A jeżeli tego nie wykonamy, jeżeli przez pół roku nie będzie sprawozdania z realizacji, chociażby z realizacji tych procesów legislacyjnych, to transze pieniędzy również nie wpłyną. I tak z miesiąca na miesiąc, w oczekiwaniu na kolejne ustawy… O, następna, o jakości! Jakżeż wiele miesięcy temu rozmawialiśmy o tym, że jest to jedna z bardzo ważnych ustaw, które muszą rozwiązać szereg różnych problemów i są u nas w ochronie zdrowia niezbędne. Pojawił się projekt, a do niego 2,5 tysiąca uwag. To cóż to jest za projekt ustawy, skoro już na początku rodzi on tego typu obiekcje i wątpliwości? I takich przykładów jest po prostu mnóstwo.

Do tego jeszcze pojawiają się terminy realizacji. I tak np. w przypadku wsparcia potencjału badawczo-rozwojowego i jakości systemu ochrony zdrowia… No, zapis jest naprawdę bardzo ładny, bo my chcemy mieć i rozwój, i ośrodki badawczo-rozwojowe, i jakość, o której już powiedziałam. Tylko że realizacja tego programu, ten kamień milowy, od którego zależy uruchomienie kolejnych transzy, to ma być koniec roku 2022. O ile się nie mylę, to my jesteśmy w połowie tego roku i ja nie widzę ani ścieżki legislacyjnej, ani żadnego pomysłu, o którym mogłabym powiedzieć, że jest przynajmniej początkiem realizacji tych programów.

Wiele również było powiedziane na temat potrzeby wsparcia kadr medycznych. Kadry medyczne to jest teraz temat bardzo ważny dla ochrony zdrowia, bo rzeczywiście wyzwania, jakie stoją w tym zakresie, są ogromne, ogromne są potrzeby, jest ogromna potrzeba nie tylko kształcenia nowych kadr, ale także zatrzymania ich tutaj, w Polsce. No, jeden z takich warunków pojawia się również w przypadku KPO, wydawałoby się, że są to bardzo dobre pomysły, tyle że te pożyczki dla studentów, zachęty finansowe, aby oni tu pozostali, nie znajdują żadnego odzwierciedlenia, nie mają przełożenia ani na prawo, ani żadne programy, które w tej chwili mogłyby być już realizowane.

I tak krok po kroku dochodzimy do innowacji, która również była jednym z ważniejszych wątków. 2 lata temu odbyła się bardzo głęboka debata na temat innowacyjności, jeśli chodzi o leki, na temat potrzeby zbudowania polskiego systemu wsparcia.

(Sygnał timera)

Okazuje się, że temat umarł, nic na temat innowacyjności cząstek, które potrzebne są do wytwarzania leków, w Polsce się nie mówi, nic się nie dzieje.

I tak dochodzę do sedna sprawy: obietnice to jedno, a potrzeby Polaków i to, co nas jeszcze niestety czeka najbliższej jesieni, to olbrzymie wyzwanie dla ochrony zdrowia. Proszę, aby rząd uświadomił sobie to, że bez tego wsparcia, bez tych jedynych dodatkowych pieniędzy będzie dramat. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Bogdana Zdrojewskiego, zdalnie.

Senator Bogdan Zdrojewski:

Pani Marszałek! Wysoki Senacie!

Bardzo króciutko. Nawiążę do wystąpienia pana senatora Bogdana Klicha, który powiedział, że tracimy blisko 2 miliardy zł rocznie w wyniku braku postępu w PKB. Tyle że do tego trzeba dodać kilka innych elementów: tracimy blisko 1 miliard z racji kar związanych z „Turowem”, tracimy ponad 1 miliard, 1 miliard 200 milionów z powodu trwania Izby Dyscyplinarnej, w wyniku inflacji na poziomie 15% rok do roku tracimy 5 miliardów i to już nie złotych, tylko euro z całości KPO. Jesteśmy dwudziestym piątym krajem, który ma tę akceptację, a więc jesteśmy w absolutnym ogonie Europy, spóźnieni nie tylko w aplikacji, ale także we wszystkich elementach realizacyjnych. Ale chcę przypomnieć, zwłaszcza rządowi, że mamy art. 296 kodeksu karnego, który stanowi, że kto obowiązany jest do podjęcia określonych decyzji, a nie dopełnił tego obowiązku, zaniechał i w skutku wyrządza znaczną szkodę majątkową, podlega karze od 3 miesięcy do 5 lat. Nadużycie zaufania – to jest uzupełnienie tego artykułu – i niedopełnienie obowiązku może być obarczone karą zdecydowanie wyższą, jeżeli ta szkoda majątkowa jest wielkich rozmiarów. Kiedy szkoda jest wielkich rozmiarów? Kiedy przekracza 1 miliard.

Moje oskarżenie dziś ma wymiar jedynie polityczny, bo nie jestem ani prokuratorem, ani sędzią, ale brzmi prosto: oskarżam rząd o wyrządzenie Polsce i Polakom szkody wielkich rozmiarów, jednocześnie apeluję o jej niepowiększanie. (Oklaski)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę pana senatora Krzysztofa Brejzę o zabranie głosu.

Senator Krzysztof Brejza:

Pani Marszałek! Wysoki Senacie!

Mam takie wrażenie, że w sprawie KPO wsiadłem w wehikuł czasu i przeniosłem się do PRL. Wszedłem do Senatu. Tematem rozmów wśród Polaków było to, czy nie zabraknie cukru. Ludzie wykupują cukier. Nie wiem, czy zauważyliście państwo, że w niektórych sklepach wprowadzona już jest reglamentacja tego towaru. Pojawiły się pomysły reglamentacji węgla. Zarzuciliście ten pomysł, kartek na węgiel jeszcze nie będzie. Ale pojawiają się ograniczenia w funkcjonowaniu energetyki. Dzisiaj mieliśmy sygnały o tym, że niektóre elektrownie były wyłączane z powodu braku węgla.

Jak funkcjonuje państwo? Trybunał Konstytucyjny. To już komuniści pod koniec, jak Trybunał był powoływany, bardziej starali się jakieś pozory swojego wymiaru sprawiedliwości zachowywać, pokazywać, że jest niezależny od władzy. Przynajmniej nikt tam na obiady nie chodził z prezesem, z prezesami, sędziami. Jak wyglądają sądy obecnie? Zróbcie test, Szanowni Państwo, spróbujcie pozwać Jarosława Kaczyńskiego. W 3 miesiące system losujący, lotto, Ziobrolotek wylosuje wam rzecznika sądu, w 3 miesiące bez dowodów, bez rozprawy, bez sali sądowej, z pominięciem wszystkich dowodów sprawa będzie rozpatrzona. W innych sprawach czeka się pół roku, rok, półtora roku, nawet na pierwszy termin czasami półtora roku.

No i wreszcie propaganda. Telewizja, media rządowe, zadowolone miny aktywu, działaczy. Atakowanie i szczucie na przeciwników bez prawa wypowiedzenia się. To jest przeniesienie żywcem do telewizji zarządzanej przez Radiokomitet, może nawet gorszej. Komuniści w latach osiemdziesiątych bardziej obiektywnie swoje programy, bardziej subtelnie te nagonki, to szczucie przeprowadzali. Teraz jest szczucie na działaczy opozycji albo na całe grupy społeczne. Szczuliście na sędziów, na lekarzy, na księgowych, na nauczycieli, na pisarzy, na ratowników medycznych, na samorządowców, na pielęgniarki, na osoby LGBT, przedsiębiorców, artystów, powstańców…

I czym jest sprawa KPO, integracji z Unią Europejską, środków unijnych? To jest szczucie, poszukiwanie wroga na zewnątrz, tak jak tamta władza żywiła się szczuciem i nienawiścią albo wobec opozycjonistów, albo wobec ludzi Zachodu. Ten Zachód był znienawidzony. Na kartach propagandy peerelowskiej to był jeden temat, oczywiście w zależności od epoki. W późnym PRL to wiadomo, zły był Reagan, wcześniej Truman, Marshall, politycy brytyjscy, francuscy… Zawsze ten Zachód komunistom był solą w oku. I to jest „kopiuj-wklej”, kiedy posłuchać waszych mediów propagandowych i tej retoryki antyunijnej, w którą wchodzicie zwłaszcza w ostatnich tygodniach.

Ja sobie wydrukowałem z biblioteki cyfrowej hasła: „plan Marshalla dyktatem gospodarczym narzucanym słabszym narodom”, „plan Marshalla narzuca krajom Europy odpowiednią linię polityki wewnętrznej”. Jak by tak teraz wpisać: Unia Europejska albo KPO narzuca krajom odpowiednią linię polityki wewnętrznej… Przecież to jest „kopiuj-wklej”. No, w ten sposób wyszydzacie kamienie milowe, wyszydzacie to, co jest istotą demokracji, wartości państw demokratycznych, państw zachodnich. „Plan Marshalla narzędziem gospodarczego i politycznego ujarzmienia Europy”, „kraje uczestniczące w planie Marshalla będą musiały spełnić szereg warunków, od których ścisłego wykonania uzależnione będą kredyty amerykańskie”. To wpiszmy teraz KPO: kraje uczestniczące w KPO będą musiały spełnić szereg warunków, od których ścisłego wykonania uzależnione będą kredyty czy też środki unijne. (Oklaski)

Przecież to jest jeden do jednego.

(Senator Jadwiga Rotnicka: To jest to samo.)

(Senator Bogdan Borusewicz: Plagiat!)

Plagiat. Komuś się tam kartki posklejały.

Badałem kiedyś historię pani Barbary Skrzypek, która była sekretarką gen. Janiszewskiego, generała, który tajemniczo zniknął z aktu oskarżenia w sprawie stanu wojennego za waszych rządów. No, nie wiem, może gdzieś tam komuś się dokumenty skopiowały.

To jest to samo, plan Marshalla, KPO, to jest sprawa wyboru cywilizacyjnego, bardzo ważnego dla pokoleń Polaków, bardzo ważnego dla ludzi młodych. Bo przecież komuniści tak samo zadłużyli Polskę. Ile teraz wynosi dług oficjalny, nieoficjalny? Bilion złotych? Przecież to pokolenia, kolejne pokolenia będą musiały to spłacić. Ich władza kończyła się gwałtownym załamaniem gospodarczym, inflacją. Przecież ta inflacja teraz też się rozpędza.

Wysoki Senacie, ta retoryka, to zohydzanie Zachodu, te ataki na Unię Europejską, na świat atlantycki to oczywiście powtórka retoryki peerelowskiej, ale ta władza skończy podobnie. Skończycie utratą władzy i zapłacicie należytym miejscem w historii i żaden HiT ministra Czarnka wam nie pomoże. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Proszę o zabranie głosu pana senatora Krzysztofa Mroza.

Senator Krzysztof Mróz:

Panie Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!

Powiem w ten sposób: przysłuchując się tej debacie, która od jakiegoś czasu trwa w Senacie, trzeba kilka kwestii wyjaśnić i kilka kwestii podsumować.

Pierwsza kwestia jest taka, że środki z Krajowego Planu Odbudowy byłyby w Polsce dawno, gdyby nie permanentne donosy do Brukseli różnych środowisk w Polsce, i politycznych, i pozapolitycznych, aby Polsce tych środków nie przyznać, aby to opóźnić, cytując klasyka czy klasyczkę, aby Polskę zagłodzić, aby opozycja doszła do władzy. My, jako Prawo i Sprawiedliwość, jako zaplecze parlamentarne rządu i rząd pana premiera Mateusza Morawieckiego, zrobiliśmy naprawdę wszystko i zgodziliśmy się nawet na więcej niż wszystko, aby te środki do Polski trafiły, bo te środki są Polsce potrzebne. Akurat krytyka ze strony Platformy Obywatelskiej… To jest formacja polityczna, która akurat w zakresie KPO powinna milczeć, bo to wyście w Sejmie nie poparli Krajowego Planu Odbudowy. I trzeba tutaj powiedzieć: dziękuję Lewicy, która to poparła. Chociaż akurat… Jeżeli się pomylę, od razu przepraszam, ale Lewicy w Senacie chyba już nie ma, bo się poprzepisywaliście do jakiś tam kanapowych…

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Ale może by pan był merytoryczny i przestał obrażać senatorów.)

Ale ja nikogo nie obrażam, Pani Marszałek. Ja nie przeszkadzałem, więc proszę mnie nie oceniać. Ja rozumiem, że to pani ma jakiś problem, że już pani w Lewicy nie ma, ale nie ja. Bardzo bym prosił tutaj takich rzeczy do mnie nie formułować. Chciałem podziękować komuś z Lewicy, ale nie ma komu, bo Lewicy już nie ma. Lewica w sposób odpowiedzialny się zachowała w Sejmie w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej, która tak bardzo chciała KPO, że w Sejmie robiła wszystko, aby za tym KPO nie zagłosować.

Myśmy KPO zgłosili w terminie. Krajowy Plan Odbudowy został pozytywnie zaopiniowany merytorycznie w ramach wszystkich procedur, przez które KPO przeszło. Była pani Ursula von der Leyen, która potwierdziła, że nie ma żadnych zastrzeżeń merytorycznych do Krajowego Planu Odbudowy. Oczywiście jest ta kwestia polityczna, czy środki nam uruchomią, czy ich nie uruchomią. Zobaczymy. Jeżeli dalej będą donosy, dalej będą blokady, to pewnie nam tych środków nie uruchomią albo uruchomią je później. Jeżeli te blokady zostaną zdjęte, to myślę, że w ciągu 2–3 miesięcy te środki do nas trafią.

Jedno zdanie polemiki z panem senatorem Brejzą, który mówił, że Krajowy Plan Odbudowy to jest jakby drugi plan Marshalla i że w ogóle jak my dostaniemy te środki, to, nie wiem, nagle będziemy 100 lat do przodu. Te środki są istotne, ważne, my ich chcemy, są potrzebne, ale nie przesadzajmy. Plan Marshalla to było coś innego niż to. To są pewnego rodzaju środki, które zostały wymyślone przez Unię Europejską, bardziej przez Komisję Europejską, aby ratować gospodarki po COVID, rozwiązać problemy gospodarcze, które były w poszczególnych krajach, głównie we Włoszech, w Grecji, ale także we Francji, w Hiszpanii. My ten okres po COVID dość dobrze przeszliśmy, także dzięki olbrzymiemu wysiłkowi polskiego rządu i polskiego podatnika, bo wspieraliśmy przedsiębiorców, bo 200 miliardów zł poszło do polskich przedsiębiorców, aby właśnie wspierać ich w tym czasie. I miarą tego sukcesu i tego wsparcia, które otrzymali polscy przedsiębiorcy i polska gospodarka, a także samorządy, jest to, że mamy dzisiaj najniższe historycznie bezrobocie. W niektórych gospodarkach to zatrzymanie związane właśnie z COVID doprowadziło do dużych perturbacji w gospodarce. U nas przez te problemy udało się przejść w miarę suchą stopą.

Jednak oczywiście każde środki, które trafią do Polski, są istotne, ważne. Ale pamiętajmy – to też trzeba, warto powiedzieć – że te środki z KPO częściowo są pożyczką, częściowo są dotacją. Częściowo te środki… Z czego one są finansowane? No, częściowo z nałożonych nowych podatków czy opłat parapodatkowych, a częściowo z długu. Po raz pierwszy w historii Unia Europejska jako organizacja będzie się zadłużała na dość duże kwoty. Ale mimo wszystko uważamy, że warto te środki wziąć, bo jest ten komponent dotacyjny, który jest potrzebny. Tyle że to nie są też takie środki, które cywilizacyjnie pchną nas do przodu. Bo jeżeli już mówimy o cywilizacyjnym pchnięciu nas do przodu, to jest to kwestia przede wszystkim budżetów Unii Europejskiej, w której jesteśmy beneficjentem netto, a te środki z 7-letniego budżetu nie są zablokowane i one spływają do Polski. Był ten taki okres przejściowy, który jest okresem naturalnym, kiedy kończy się jedna perspektywa, a zaczyna się druga perspektywa. O ile wiem, już jesienią będą pierwsze środki właśnie z 7-letniego budżetu, które np. będą szły w ramach tych zmodyfikowanych regionalnych programów operacyjnych. Pójdą także pieniądze centralne. Pieniądze dla rolnictwa idą z tego 7-letniego budżetu. I to jest oczywiście bardzo istotne, ważne, chociaż też się przebąkuje: a może byśmy jeszcze coś utrudnili i zablokowali coś dla rolnictwa? Takie głosy niestety są. I to jest przykre. Ja rozmawiałem z wieloma europosłami, m.in. z panem profesorem Krasnodębskim, ale nie tylko, i oni mówią do mnie: no, nie ma czegoś takiego, żeby Francuzi krytykowali w Parlamencie swój rząd, żeby Niemcy krytykowali rząd niemiecki. No, raczej swój rząd się wspiera, bo każdy grosz, który pójdzie do Francji, do Niemiec, do Hiszpanii, do Portugalii, do Włoch… No, to są pieniądze. Ale niestety, co wzbudza też zdziwienie niektórych europosłów, gros tej krytyki – no, to jest przykre – wobec Polski idzie z Polski. A tutaj, w Polsce słyszymy, jaki to ten rząd jest nieudaczny, jak źle rządzi, jak to wszystko jest źle robione. Ja rozumiem, że państwo chcecie przejąć władzę, bo taka jest naturalna kolej rzeczy, że jak ktoś jest w opozycji, to chce rządzić, a jak ktoś rządzi, to chce utrzymać władzę. Jednak są pewnego rodzaju sprawy strategiczne dla Polski. Myślę, że jak możemy jakieś środki pozyskać, to wszyscy powinniśmy temu kibicować. Można lubić PiS, można go nie lubić, można lubić rząd premiera Mateusza Morawieckiego, można go nie lubić, ale trzeba go wspierać z zaciśniętymi paluchami, tak aby każdy grosz do Polski poszedł. Bo przecież nie pójdą te pieniądze do rządu, tylko pójdą do samorządów, do przedsiębiorców, do NGO. A niektórzy samorządowcy, znani samorządowcy, z dużych miast, nie potrafią wznieść się ponad to wszystko, bo apelują: jak już nawet odpuścicie Polsce w sprawie tego KPO, to żeby nie do rządu, tylko żeby do nas, do samorządów to szło. A co rząd zrobi z tymi środkami? No, przetransferuje je na różnego rodzaju dotacje.

Ja akurat uczestniczyłem kilka dni temu z panem ministrem Ireneuszem Zyską w czymś takim, przekazywaliśmy platformerskiemu prezydentowi ponad 50 milionów zł środków z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Nie patrzyliśmy na barwy polityczne, tak? Była także posłanka Platformy Zofia Czernow, była nasza posłanka, pani minister Marzena Machałek. I ja powiedziałem w swoim wystąpieniu: nieważne, czy tutaj rządzi Platforma, czy PiS, jeżeli coś dobrego można zrobić dla Jeleniej Góry, to się po prostu to robi. Bo będzie 20 autobusów zeroemisyjnych, które z NFOŚiGW uda się dzięki temu sfinansować.

A więc naprawdę mówienie o tym, że jak rząd dostanie jakieś środki, to nie da komuś… No, dajemy. Takiej dotacji, jaką dostało ostatnio miasto Jelenia Góra, czego nie chciał oficjalnie przyznać pan prezydent, bo była Czernow, więc jak to tak przyznać… Ale ja jako radny przez 3 kadencje mówię: nigdy w życiu do Jeleniej Góry takie pieniądze nie poszły. I nikt nie patrzył, że to rządzi Platforma Obywatelska. Bo po prostu one były potrzebne miastu. I tak samo…

(Sygnał timera)

…mam nadzieję, że pójdą te pieniądze z KPO. Bo one są potrzebne Polsce. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję, ponieważ lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senatorowie Aleksander Szwed i Ewa Matecka złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.

Dziękuję, Pani Minister, za przedstawienie Senatowi informacji. Oczywiście żałujemy, że nie było pana premiera Morawieckiego, ale dziękujemy, że pani minister tę informację przedstawiła.

Punkt 25. porządku obrad: odwołanie członka Rady Polityki Pieniężnej

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwudziestego piątego porządku obrad: odwołanie członka Rady Polityki Pieniężnej.

W dniu 15 lipca 2022 r. członek Rady Polityki Pieniężnej, pan Rafał Sura, złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Zgodnie z ustawą o Narodowym Banku Polskim Senat w takim przypadku odwołuje powołanego członka rady.

Wniosek marszałka Senatu w sprawie odwołania członka Rady Polityki Pieniężnej wraz z projektem uchwały Senatu w tej sprawie zawarty jest w druku nr 771. Wniosek ten marszałek Senatu skierował do Komisji Budżetu i Finansów Publicznych. Sprawozdanie komisji zawarte jest w druku nr 771 O.

Sprawozdanie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych

Proszę sprawozdawcę Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, senatora Kazimierza Kleinę, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Kazimierz Kleina:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Komisja Budżetu i Finansów Publicznych zapoznała się z wnioskiem, który skierował do nas pan marszałek Senatu, w sprawie odwołania Rafała Sury ze składu Rady Polityki Pieniężnej.

Posiedzenie naszej komisji w tej sprawie odbyło się w dniu wczorajszym. W myśl zasad i praktyki, która była do tej pory stosowana w takich wypadkach, postępowaliśmy zgodnie z art. 94 ust. 4 w związku z art. 96 ust. 6 Regulaminu Senatu. Na to posiedzenie został zaproszony pan Rafał Sura, w związku z jego złożeniem rezygnacji na ręce marszałka Senatu. Niestety, pan Rafał Sura nie przyszedł na posiedzenie naszej komisji, a naszym obowiązkiem, wynikającym z Regulaminu Senatu, jest wysłuchanie osoby zainteresowanej i zadanie jej ewentualnie pytań. To postępowanie wynika wprost z zapisów regulaminowych.

Zadzwoniłem do pana prof. Rafała Sury z prośbą, żeby przybył na nasze posiedzenie. On stwierdził, że nie przybędzie, ponieważ uznaje, że jego rezygnacja jest wystarczającym wyrażeniem jego woli. No i w związku z tym nie mogliśmy wysłuchać argumentów, powodów jego rezygnacji.

To wszystko przeanalizowaliśmy i przedyskutowaliśmy na posiedzeniu komisji, ponieważ pojawiła się taka obawa, że nasze stanowisko bez udziału zainteresowanego nie może być skuteczne. Ale w związku z tym, że pan profesor podtrzymał swoje stanowisko, że nie pojawi się na posiedzeniu komisji i że uważa, że ma prawo do nieobecności, zastanawialiśmy się, czy w ogóle podjąć decyzję, czy też ją przesunąć i zorganizować jeszcze jedno posiedzenie komisji. Uznaliśmy jednak, że przedstawimy Wysokiej Izbie wszystko tak, jak to wyglądało, czyli że nie udało nam się porozmawiać z zainteresowanym. Uznaliśmy, że skoro rezygnuje z tego i czyni to w pełni świadomie, bez żadnej presji na nim wywoływanej… Zapytałem pana profesora także o to, czy nie został zmuszony, zachęcony lub w jakiś inny sposób zmobilizowany do tego, aby taką decyzję o rezygnacji podjąć. Twierdził, że nie. Oczywiście musimy jako Senat stać na straży niezależności Rady Polityki Pieniężnej i w takich sytuacjach nawet bronić członków Rady Polityki Pieniężnej, aby oni podejmowali decyzje bez jakichkolwiek nacisków.

Podjęliśmy decyzję, że przyjmujemy tę jego rezygnację. Nasze sprawozdanie zawarte jest w druku nr 771 O. Informujemy Wysoką Izbę, że komisja pozytywnie zaopiniowała wniosek marszałka Senatu w sprawie odwołania Rafała Sury z funkcji członka Rady Polityki Pieniężnej. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Czerwiński. Proszę bardzo.

Senator Jerzy Czerwiński:

Panie Senatorze! Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Kto zaproponował tę kandydaturę, kto ją podał? Ile czasu minęło od momentu, kiedy pan profesor został wybrany? I czy uważa pan, że takie postępowanie jest poważne?

Senator Kazimierz Kleina:

Pan profesor został wybrany już za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. Nie powiem, bo nie sprawdzaliśmy, kto podpisał się pod wnioskiem o powołanie pana profesora do Rady Polityki Pieniężnej, ale zgodnie z regulaminem musiało tego dokonać 7 senatorów. I najprawdopodobniej – mówię to prawie ze stuprocentową pewnością – tych kandydatów… Ktoś z państwa się tam podpisywał, czyli siódemka spośród waszego grona, członków Klubu Prawa i Sprawiedliwości.

(Senator Jerzy Czerwiński: Muszę to sprawdzić.)

Zostało to też przegłosowane. Mieliśmy już taką sytuację…

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Dziękuję…)

…wcześniej, jak państwo pamiętacie, gdy pan Chrzanowski był wybrany na członka Rady Polityki Pieniężnej. On zrezygnował z tej funkcji po niespełna chyba miesiącu…

(Sygnał timera)

(Senator Marek Borowski: A co pan senator sądzi na ten temat?)

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Dziękuję bardzo. Pan senator Robert Mamątow…)

Co ja sądzę?

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Aha, jeszcze…)

No, myślę, że… Ja jestem sprawozdawcą komisji, a prywatnych sądów w tej sprawie nie wyrażaliśmy na posiedzeniu. Myślę, że państwo sami możecie zgodnie ze swoim sumieniem ocenić takie decyzje, kiedy osoby przed końcem kadencji rezygnują. Pan profesor nie podał powodów swojej rezygnacji.

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Dziękuję bardzo. Pan senator Mamątow…)

(Senator Robert Mamątow: Dziękuję bardzo…)

Jeszcze raz chcę o tym powiedzieć. Właśnie dlatego myśmy go zapraszali na posiedzenie komisji, żeby zapytać wprost, czy ktoś go zmuszał, czy rzeczywiście…

(Głos z sali: Chciał.)

…naciskał na niego…

(Senator Robert Mamątow: Nie musiał.)

No, niestety różne sytuacje w życiu się zdarzają. Wydaje się, że ten zapis jest prawidłowy, żeby on mógł swobodnie się wypowiedzieć i żebyśmy mogli na tej podstawie podjąć decyzję. Ale oczywiście jeżeli ktoś nie chce pracować w jakiejś instytucji, to nie można go do tego zmusić. Jednak senatorowie mają prawo poznać motywy, dlaczego ktoś chce zrezygnować, tym bardziej że przyjmując decyzję o wyborze, zobowiązał się, że przez całą kadencję będzie pracował właśnie w tym miejscu, do którego został powołany.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję.

Pan senator Robert Mamątow.

Senator Robert Mamątow:

Pan właśnie odpowiedział, Panie Senatorze, ale chciałbym, żeby pan wyraźniej… Jeśli ktoś tego nie chce, to składa rezygnację. Wszystkie wątpliwości, które pan miał… może nie wątpliwości, ale pana zapytania, czy był w jakiś sposób do tej rezygnacji namawiany… No, pan to wszystko miał rozwiane. Nie uważa pan, że powinniśmy bez problemu przyjąć taką rezygnację?

Senator Kazimierz Kleina:

No, Panie Senatorze, przecież stanowisko komisji jest takie, że pozytywnie opiniujemy odwołanie pana prof. Sury z funkcji członka Rady Polityki Pieniężnej. Jednak pan profesor zgodnie z regulaminem miał obowiązek pojawić się na posiedzeniu…

(Głos z sali: Prawo.)

Obowiązek, nie prawo. Tak? Z regulaminu wynika, że miał obowiązek pojawić się na posiedzeniu komisji, tak żeby senatorowie… Zachęcam do zapoznania się dokładnie, wprost z zapisem tego artykułu, ponieważ w nim jest wprost napisane, jaka jest procedura powoływania członka Rady Polityki Pieniężnej. Dlatego te 2 punkty tutaj wymieniłem, bo jest taki obowiązek. Zresztą jest opinia prawników, więc ja tu nie chcę dyskutować. Ludzie, że tak powiem, mądrzejsi ode mnie wypowiedzieli się w tej sprawie.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Senator Mróz. Proszę.

Senator Krzysztof Mróz:

Panie Przewodniczący, ja powiem w ten sposób: skoro pan tak głęboko sięgnął do opinii komisji jako sprawozdawca, to trzeba było przedstawić całe to sprawozdanie. Bo ja uważam, tak jak mój poprzednik senator Robert Mamątow, że jak ktoś składa rezygnację, to my po prostu ją przyjmujemy i koniec, kropka. Każdy ma prawo złożyć rezygnację, tym bardziej że do końca kadencji zostały chyba 3 czy 4… niecałe 4 miesiące. I tyle. No, jakieś tam argumenty pan profesor Sura miał. A na tym posiedzeniu komisji były, niestety, bardzo przykre insynuacje ze strony pana przewodniczącego: a może były naciski, a może była niesympatyczna atmosfera pracy? No, niepotrzebne były takie sugestie, które pan na posiedzeniu komisji formułował.

(Sygnał timera)

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Pytanie, Panie Senatorze, bo czas ucieka.)

A pytanie moje jest takie. Ja zasugerowałem, że jest błąd w Regulaminie Senatu, który obliguje w zakresie przyjścia, a nie ma żadnego obowiązku przychodzić na posiedzenie komisji. Poprosiłem, żeby Komisja Budżetu i Finansów Publicznych ewentualnie zwróciła uwagę na to, że przy okazji zmiany Regulaminu Senatu powinniśmy to zmienić. Niestety, komisja nie podzieliła mojego zdania, ale warto byłoby, przedstawiając sprawozdanie z posiedzenia komisji, powiedzieć, że taki głos był. Bo ja uważam, dalej to podtrzymuję, że to po prostu jest błąd. Nie ma żadnego obowiązku przyjścia, można utrzymać ten przepis w taki sposób, że jak ten, kto składa rezygnację, chce, to przyjdzie, dostanie zaproszenie, ale jeżeli nie chce… I faktycznie wtedy będzie regulamin. I teraz moje pytanie jest takie, Pani Marszałek…

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Panie Senatorze, 2 minuty pan mówi i nie zadał pan jeszcze pytania. Generalnie już pan nie ma prawa do pytania. Proszę zadać je, ale szybko.)

I pytanie jest… Zostawiliśmy tę wątpliwość prawną, której mecenas obecny na posiedzeniu komisji nie umiał rozstrzygnąć. My podjęliśmy decyzję, że oczywiście jako komisja przyjmujemy to. Jednak oczekiwałbym odpowiedzi, czy pan przewodniczący ma wiedzę, jak prawnicy Biura Legislacyjnego rozstrzygnęli tę wątpliwość, bo pan mecenas obecny na posiedzeniu powiedział, że on nie wie, jak ma to rozstrzygnąć. Czy pan marszałek, kierując tę sprawę pod obrady, poinformował pana o tym? Jeżeli nie, to bardzo bym prosił o odpowiedź na to pytanie panią marszałek. Dziękuję.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Proszę bardzo.

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Senatorze, no, był pan przecież na posiedzeniu komisji, uczestniczył w tej dyskusji. Przedmiotem posiedzenia nie była kwestia zmian w regulaminie. Pan mówił o tej propozycji zmiany regulaminu i może pan taki wniosek złożyć do komisji regulaminowej. Jednak nie jest rolą Komisji Budżetu i Finansów Publicznych wnioskować po tym pojedynczym, incydentalnym przypadku o zmianę Regulaminu Senatu. Jest tutaj obecny pan senator Rybicki, wsłuchuje się w naszą dyskusję. Jeżeli komisja uzna, że trzeba w tej części zmienić regulamin, to my dostosujemy się do tego.

Na posiedzeniu nie mówiłem o tym, że była zła atmosfera pracy w Radzie Polityki Pieniężnej, tylko rzeczywiście mówiłem o tym, że można sobie teoretycznie wyobrazić, że może być tak – powiedziałem to wcześniej – że może być nacisk na członka tej czy innej organizacji kolegialnej, żeby ustąpił, i stąd to pytanie do członków czy to Rady Polityki Pieniężnej, czy innej organizacji. Nie przyszedł pan profesor. Ostatecznie po tej dyskusji, zresztą ona nie była jakoś specjalnie długa, podjęliśmy decyzję, że rekomendujemy Wysokiej Izbie odwołanie pana profesora z Rady Polityki Pieniężnej. Wydaje mi się, że tak to powiedziałem na początku, a te państwa pytania tylko jakby pogłębiają problem i w sumie trochę pogrążają profesora. Bo gdyby po prostu szanował zasady, toby przyszedł, powiedział: wszystko okej, rezygnuję, nie informuję dlaczego, odchodzę, dziękuję za lata współpracy, to wszystko. I sprawa byłaby zamknięta. Zdecydował inaczej, przyjęliśmy to tak i sprawa jest załatwiona.

(Senator Alicja Zając: Przepraszam bardzo, Pani Marszałek, czy mogę?)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Pani senator Zając. Proszę bardzo.

Senator Alicja Zając:

Dziękuję.

Czy pan przewodniczący nie uważa, że obrażanie kogoś podczas jego nieobecności jest nieuprawnione? Ja osobiście znam pana Rafała Surę i nie życzę sobie… Bo to jest kolejny punkt, w którym obraża się kogoś personalnie, wymieniając jego imię i nazwisko. Może są ważne powody. Proszę państwa, jesteśmy po epidemii COVID, w czasie której wiele osób wzywanych do różnych gremiów nie mogło się stawić z takiej czy innej przyczyny. Wtedy była taka przyczyna: jestem chory na COVID, nie mogę przebywać w miejscach, w których są inne osoby. Skoro ktoś składa rezygnację, potwierdza ją w ustnej rozmowie z przewodniczącym, to tak, jakby na tym posiedzeniu komisji był obecny. Tak ja to rozumiem, chociaż nie jestem prawnikiem, ale jestem biologiem i zawsze sprawy ludzkie są mi najbliższe. Dziękuję bardzo.

Senator Kazimierz Kleina:

Pani Senator, ja nie obrażam pana profesora Sury. W ogóle nie mam takich intencji, to nie była taka kwestia. Przecież ja tej sprawy nawet nie podnosiłem. Tutaj państwo w pytaniach dociekacie tej kwestii, której nawet nie chcę analizować. Powiedziałem tylko tyle, że pan profesor nie pojawił się na posiedzeniu komisji, był zaproszony, także przeze mnie w rozmowie telefonicznej. I tyle. Powiedział, że on jest prawnikiem i on tak rozumie prawo, uważa, że nie musi być na tym posiedzeniu. I koniec. No, ta sprawa… Naprawdę, nie warto tu na ten temat dyskutować, bo ani nie oceniamy pracy pana profesora w Radzie Polityki Pieniężnej, ani nic, mówimy tylko o kwestii proceduralnej, o niczym więcej. A to…

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Bardzo dziękuję.)

…że wymieniłem jego nazwisko, to tylko dlatego, że on, konkretna osoba znana z imienia i nazwiska jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej i to pan profesor z tego zrezygnował, a senatorowie mają prawo zapytać o to, dlaczego podjął taką decyzję. Skoro go powołali, to mają prawo pytać: proszę pana, dlaczego pan rezygnuje?

(Senator Alicja Zając: A pan powinien powiedzieć, że nie wie.)

Może powiedzieć, co chce, ale właśnie tego nie powiedział. I koniec. I po co dyskutować?

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Szanowni Państwo, naprawdę nie wydaje mi się, żeby to była kwestia warta czasu, który państwo na to poświęcacie.

(Senator Kazimierz Kleina: Naprawdę to nie ma w ogóle… Wydawało się, że sprawa jest krótka i…)

Przypominam, że to są pytania.

Czy są jeszcze jakieś pytania?

(Senator Krzysztof Mróz: Tak.)

Pan senator Mróz.

Senator Krzysztof Mróz:

Wydawałoby się, że sprawa jest krótka i oczywista, tylko niestety na posiedzeniu komisji byliśmy świadkami takich właśnie, jak to pan przewodniczący Kleina powiedział, teoretycznych rozważań: a co by było, a gdyby był zmuszany, a gdyby… I to było nieeleganckie i niepotrzebne. To jest jedno.

Ja mam pytanie do pana przewodniczącego, powtórzę, bo pan przewodniczący nie odpowiedział na to pytanie. Czy… Myśmy przegłosowali jednogłośnie oczywistą sprawę: ktoś rezygnuje, ma prawo do rezygnacji. Jest nieszczęśliwy zapis regulaminu, który moim zdaniem powinien być zmieniony. Ale jest pytanie: czy pan marszałek, wprowadzając ten punkt do porządku, wyjaśnił… Bo myśmy powiedzieli: dajemy panu marszałkowi do rozstrzygnięcia, co zrobić w sytuacji, w której podjęliśmy uchwałę niezgodnie z obowiązującym regulaminem. Mieliśmy tego świadomość. Obecny prawnik nie był w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Czy pan marszałek panu powiedział? A jeżeli nie, to bardzo bym prosił o odpowiedź na to pytanie… (Sygnał timera) …panią marszałek, bo pani reprezentuje dzisiaj pana marszałka Grodzkiego.

Senator Kazimierz Kleina:

Pani Marszałek, chcę powiedzieć tak: skoro to nasze stanowisko, stanowisko komisji zostało wpisane do porządku naszego posiedzenia, to oznacza, że marszałek i Prezydium Senatu zaakceptowali takie rozwiązania, jakie były.

(Głos z sali: Pytanie, czy pana poinformował…)

(Senator Krzysztof Mróz: Nie.)

No nie rozmawiałem. Ale nad czym tu rozmawiać? Sprawa jest prosta. Nawet pan uważa, że trzeba zmienić regulamin. No to trzeba to zrobić i koniec.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Szanowni Państwo!

W regulaminie jest opisany tryb zmiany Regulaminu Senatu. Zachęcam państwa do zapoznania się z tymi przepisami i ewentualnie do złożenia wniosku o zmianę regulaminu, ale to nie jest przedmiotem porządku obrad. To jest pierwsza kwestia.

Druga kwestia, w odpowiedzi na pytanie pana senatora. Jeżeli pan marszałek zaproponował ten punkt porządku obrad, to znaczy, że podjął taką decyzję. I trzecia kwestia: skoro szanowny Senat wprowadził ten punkt do porządku obrad, to oznacza, że również wszyscy szanowni państwo zaaprobowali, że dzisiaj będziemy ten punkt rozpatrywać. Myślę, że to jest wystarczająca odpowiedź.

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze, za udzielenie bardzo obszernych odpowiedzi na pytania senatorów.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Informuję, że nikt nie zapisał się…

(Senator Marek Borowski: Ja się zapisałem.)

Aha, dobrze.

Pan senator, pan marszałek Marek Borowski. Proszę bardzo.

Senator Marek Borowski:

Pani Marszałek! Wysoki Senacie!

Oczywiście sprawa wygląda na oczywistą: ktoś składa rezygnację i w zasadzie na tym sprawa powinna się zakończyć. Aliści ponieważ to Senat wybrał tę osobę do Rady Polityki Pieniężnej, Senat ma prawo się dowiedzieć, dlaczego tak się stało. Mogą to być powody osobiste. Wtedy taka osoba nie musi szczegółowo tego wyjaśniać, może powiedzieć, że ze względów osobistych itd.

W sprawie pana prof. Rafała Sury skądinąd wiadomo, że w roku ubiegłym złożył on wniosek do Krajowej Rady Sądownictwa, aby wybrała go na członka Naczelnego Sądu Administracyjnego. I Krajowa Rada Sądownictwa w zeszłym roku go wybrała. Teraz trwały procedury, jak wiadomo, prezydent go mianuje, no ale żeby go mianował, to on najpierw musi zrezygnować, bo trudno, żeby go mianował, jak jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej. I to wszystko powinien był powiedzieć, po prostu, zwyczajnie, a nie chciał powiedzieć. A dlaczego nie chciał powiedzieć? No, wydaje mi się, że czuł się trochę głupio, bo jednak został wybrany na bardzo poważną funkcję i do końca kadencji powinien ją wypełnić, a tymczasem w jakimś momencie uznał: nie, to dziękujemy bardzo, Senat mnie wybrał, ale już wystarczy tego zasiadania i ja teraz się udam gdzie indziej. I dlatego uważam, że oczywiście trzeba przyjąć tę rezygnację… No, proszę państwa, ja pamiętam – ponieważ ja dużo pamiętam – że na początku lat dziewięćdziesiątych regulamin sejmowy przewidywał, że wygaszenie mandatu wymaga zgody Sejmu, a wygaszenie mandatu następowało w różnych sytuacjach, m.in. w przypadku śmierci posła. I rzeczywiście miała miejsce śmierć posła i marszałek poddał pod głosowanie wygaszenie mandatu. 6 było przeciw, a 4 się wstrzymało.

(Wesołość na sali)

Nie sądzę, żebyśmy mieli tutaj wykonywać tego rodzaju operacje, chociaż, powiem szczerze, korciłoby mnie zagłosowanie przeciw temu. Tak jest, przeciw temu.

(Senator Robert Mamątow: Nie chce, to nie.)

Pan profesor jest w dobrym zdrowiu i oby był jak najdłużej, ale uważam, że po prostu nieelegancko postąpił i tyle. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję.

Myślę, że wystąpienie pana senatora rozwiało już wszelkie wątpliwości.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w tej sprawie zostanie przeprowadzone w bloku głosowań.

Zarządzam przerwę do godziny 17.10, informując jednocześnie, że o godzinie 17.00 w gabinecie marszałka zbierze się Konwent Seniorów.

Dziękuję bardzo.

(Przerwa w obradach od godziny 15 minut 57 do godziny 17 minut 13)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Bardzo proszę o zajmowanie miejsc i skupienie, ponieważ będziemy przystępować do głosowań.

(Rozmowy na sali)

Wznowienie obrad

Wznawiam obrady.

Szanowni Państwo, przypominam, że kolejne posiedzenie Senatu planowane jest na 3 i 4 sierpnia 2022 r. Konwent właśnie przed chwilą zatwierdził roboczy porządek…

(Rozmowy na sali)

(Głos z sali: Ciii!)

W tej chwili jest 13 punktów, być może nie przybędzie ich więcej. Jeżeli Sejm piątego nic nie uchwali, może się zdarzyć, że posiedzenie 7 września się nie obędzie, ale o tym będziecie państwo informowani na bieżąco.

(Głos z sali: Dziękujemy bardzo.)

Punkt 25. porządku obrad: odwołanie członka Rady Polityki Pieniężnej (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dwudziestego piątego porządku obrad: odwołanie członka Rady Polityki Pieniężnej.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

Przypomnę, że pan profesor sam złożył rezygnację. Senat podejmuje uchwałę w tej sprawie bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. Bardzo proszę uwzględnić prośbę pana prof. Sury.

Przystępujemy zatem do głosowania w sprawie odwołania pana Rafała Sury z funkcji członka Rady Polityki Pieniężnej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów, 82 – za, 9 – przeciw, 7 się wstrzymało. (Głosowanie nr 4)

Bezwzględna większość jest wypełniona.

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie odwołania członka Rady Polityki Pieniężnej i odwołał pana Rafała Surę z funkcji członka Rady Polityki Pieniężnej.

Szanowni Państwo Senatorowie, w związku z odwołaniem członka RPP, pana Rafała Sury, zgodnie z art. 13 ust. 7 ustawy o NBP, Senat powinien dokonać uzupełnienia składu RPP nie później niż w okresie 3 miesięcy od odwołania powołanego przez siebie członka rady.

Wobec powyższego, zgodnie z art. 94 ust. 2 pkt 2 Regulaminu Senatu, ustalam termin na składanie wniosków w sprawie powołania członka RPP na kolejną kadencję od dnia 22 lipca 2022 r. do dnia 5 sierpnia 2022 r., do godziny 14.00.

Wszystkie informacje dotyczące zasad zgłaszania kandydata zostaną państwu przekazane drogą elektroniczną.

Mamy czas: sierpień, wrzesień, październik. W październiku, najpóźniej do 22 października, powinniśmy wybrać nowego członka Rady Polityki Pieniężnej, ale myślę, że to będzie wcześniej.

Punkt 26. porządku obrad: zmiany w składzie komisji senackiej

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwudziestego szóstego porządku obrad: zmiany w składzie komisji senackiej.

Przypominam, że wniosek Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich w tej sprawie zawarty jest w druku nr 772.

Sprawozdanie Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich

Proszę sprawozdawcę Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich, pana senatora Sławomira Rybickiego, o przedstawienie wniosku komisji.

Senator Sprawozdawca Sławomir Rybicki:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich na posiedzeniu w dniu 19 lipca niejednogłośnie przyjęła projekt uchwały Senatu Rzeczypospolitej w sprawie zmiany w składzie komisji senackiej, który rekomenduje Senatowi do przyjęcia.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie art. 13 ust. 2 Regulaminu Senatu wybiera senatora Leszka Czarnobaja, senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, senatora Wadima Tyszkiewicza, senatora Jerzego Wcisłę do Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu. Dziękuję bardzo.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę chętnych.

Głosowanie

Wobec tego przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich projektem uchwały w sprawie zmiany w składzie komisji senackiej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Pani Senator Borys-Damięcka, proszę zerknąć, czy sygnał jest wysłany.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 82 – za, 13 – przeciw, 4 się wstrzymało. (Głosowanie nr 5)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie zmiany w składzie komisji senackiej.

Teraz przystępujemy do pracy nad poszczególnymi ustawami.

Punkt 4. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o rezerwach strategicznych (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu czwartego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o rezerwach strategicznych.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie. Znajduje się ono w druku nr 765 Z.

Sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności

Proszę sprawozdawcę, pana senatora Wojciecha Piechę, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Wojciech Piecha:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności.

Komisja zebrała się w dniu 21 lipca i rozpatrzyła wnioski zgłoszone w trakcie debaty. Pierwszy wniosek, wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek, nie został zaakceptowany przez komisję, został odrzucony. Komisja wnosi o to, ażeby uzupełnić ustawę o poprawkę pana marszałka Bogdana Borusewicza. Ta poprawka uzyskała akceptację komisji. Dziękuję.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Czy pan senator wnioskodawca Bogdan Borusewicz chce jeszcze zabrać głos?

(Senator Bogdan Borusewicz: Dziękuję, nie.)

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad wnioskiem o przyjęcie ustawy bez poprawek, a następnie, w wypadku odrzucenia tego wniosku – nad przedstawioną poprawką.

Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności o przyjęcie ustawy bez poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 47 – za, 52 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 6)

Wobec odrzucenia wniosku o przyjęcie ustawy bez poprawek przystępujemy do głosowania nad wnioskiem o wprowadzenie 1 poprawki do ustawy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 55 – za, 44 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 7)

Przystępujemy zatem do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętej poprawki.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 8)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o rezerwach strategicznych.

Punkt 5. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu piątego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej.

Komisja Budżetu i Finansów Publicznych oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przedstawiły projekt uchwały, w której wnoszą o wprowadzenie poprawek do ustawy – druk senacki nr 766 A.

Głosowanie

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie – nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Szanowni Państwo, komisja proponuje, by poprawki nr 1, 2, 3, 4, 6, 7, 8, 9, 13, 14, 15, 16 i 18, które mają charakter legislacyjny, a służą zapewnieniu spójności i jednolitości przepisów, przegłosować blokiem.

Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to tak zrobimy.

Zatem przystępujemy do głosowania nad poprawkami – czytam ponownie – nr 1, 2, 3, 4, 6, 7, 8, 9, 13, 14, 15, 16, 18.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 9)

Poprawka nr 5.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów, 52 – za, 46 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 10)

Poprawka nr 10.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Pani Senator Damięcka, proszę zerknąć, czy przycisk zadziałał.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 53 – za, 46 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 11)

Poprawka nr 11.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów, 52 – za, 46 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 12)

Poprawka nr 12.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Panie Senatorze Golba, proszę zerknąć, czy poszedł głos.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 53 – za, 46 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 13)

Poprawka nr 17.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów, 53 – za, 45 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 14)

Poprawka nr 19.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 53 – za, 46 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 15)

Przystępujemy zatem do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 16)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej.

Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o Rządowym Funduszu Rozwoju Dróg oraz niektórych innych ustaw (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu szóstego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o Rządowym Funduszu Rozwoju Dróg oraz niektórych innych ustaw.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Infrastruktury oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, które ustosunkowały się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie. Znajduje się ono w druku nr 767 Z.

Sprawozdanie połączonych Komisji Infrastruktury oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej

Proszę sprawozdawcę, pana senatora Janusza Pęcherza, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Janusz Pęcherz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Komisje na posiedzeniu w dniu dzisiejszym rozpatrzyły wnioski zgłoszone w toku debaty w dniu 20 lipca nad ustawą o tytule, który przed chwilą pan marszałek wymienił, i przedstawiają Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć wnioski zawarte w pkach 1 oraz 5–8. Dziękuję bardzo.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy senator wnioskodawca chce jeszcze zabrać głos? Był to pan senator Frankiewicz.

(Senator Zygmunt Frankiewicz: Nie, dziękuję.)

Dziękuję bardzo.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności będziemy głosować nad poprawkami, a następne nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Jeżeli państwo pozwolą, to nad poprawkami nr 1, 5, 6, 7 i 8 będziemy głosować blokiem, tak samo jak nad poprawkami nr 2, 9 i 10 w odrębnym głosowaniu oraz nr 3 i 4 w odrębnym głosowaniu.

Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to tak zrobimy.

Głosujemy zatem nad poprawkami nr 1, 5, 6, 7 i 8.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów, 97 – za, 1 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 17)

Głosujemy teraz nad poprawkami nr 2, 9 i 10.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 53 – za, 44 – przeciw, 2 senatorów się wstrzymało. (Głosowanie nr 18)

Głosujemy teraz nad poprawkami nr 3 i 4.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 54 – za, 44 – przeciw, 1 się wstrzymał. (Głosowanie nr 19)

Wobec powyższego przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 20)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Rządowym Funduszu Rozwoju Dróg oraz niektórych innych ustaw.

Punkt 7. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz ustawy – Prawo ochrony środowiska (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu siódmego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz ustawy – Prawo ochrony środowiska.

Komisja Budżetu i Finansów Publicznych przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o odrzucenie ustawy – druk senacki nr 748 A.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 52 – za, 47 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 21)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz ustawy – Prawo ochrony środowiska.

Punkt 8. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o Polskiej Organizacji Turystycznej oraz ustawy o grach hazardowych (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu ósmego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o Polskiej Organizacji Turystycznej oraz ustawy o grach hazardowych.

Komisja Nauki, Edukacji i Sportu, Komisja Gospodarki Narodowej i Innowacyjności oraz mniejszość połączonych komisji przedstawiły wnioski o wprowadzenie poprawek do ustawy. Zawarte są one w druku senackim nr 747 A.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie – nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

Uwaga: nad poprawkami nr 1 i 3 należy głosować łącznie.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 48 – za, 51 – przeciw, żaden senator się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 22)

Uwaga: nad wnioskami mniejszości, nr 1 i 2, należy również głosować łącznie.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 54 – za, 44 – przeciw, wstrzymał się 1 senator. (Głosowanie nr 23)

Poprawka nr 2.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 44 – za, 55 – przeciw, żaden senator się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 24)

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Pani Senator Czudowska, proszę zerknąć, czy jest wysłany sygnał. Jest.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 25)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Polskiej Organizacji Turystycznej oraz ustawy o grach hazardowych.

Punkt 9. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dziewiątego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Nauki, Edukacji i Sportu, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie. Znajduje się ono w druku nr 746 Z.

Sprawozdanie Komisji Nauki, Edukacji i Sportu

Proszę sprawozdawcę, pana senatora Wojciecha Koniecznego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Wojciech Konieczny:

Panie Marszałku! Szanowni Państwo!

Komisja na posiedzeniu w dniu 21 lipca 2022 r. rozpatrzyła wnioski zgłoszone w toku debaty w dniu 20 lipca 2022 r. nad ustawą o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw.

Przedstawię Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć wnioski zawarte w pktach nr 1, 2, 4, 5, 8–10, 13 oraz 15.

Ponadto komisja informuje, że na podstawie art. 52 ust. 7 Regulaminu Senatu swoje wnioski wycofali: senator Wojciech Konieczny – pkt 11 i 14 w zestawieniu wniosków; Komisja Nauki, Edukacji i Sportu – pkt 3, 6, 12 i 16 w zestawieniu wniosków. Dziękuję bardzo.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Czy pan senator jako wnioskodawca chce jeszcze zabrać głos?

(Senator Wojciech Konieczny: Nie, dziękuję bardzo.)

Dziękuję bardzo.

Przypominam, że swoje wnioski wycofali: pan senator Wojciech Konieczny – pkt 11 i 14 z druku nr 746 Z; Komisja Nauki, Edukacji i Sportu – pkt 3, 6, 12 i 14 z druku nr 746 Z.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie podtrzymać wycofane wnioski? Nie widzę chętnych.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie – nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Poprawka nr 1.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 53 – za, 46 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 26)

Uwaga: nad poprawkami nr 2 i 13 należy głosować łącznie, a przyjęcie tych poprawek wykluczy głosowanie nad poprawką nr 12.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 54 – za, 45 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 27)

Przypomnę, że poprawki nr 3, 6, 14 i 16 zostały wycofane, zatem głosujemy nad poprawką nr 4.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów… przepraszam, 99 senatorów, 98 było za, 1 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 28)

Uwaga: nad poprawkami nr 5 i 15 należy głosować łącznie.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 55 – za, 44 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 29)

Uwaga: nad poprawkami nr 7 i 17 należy głosować łącznie.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 45 – za, 54 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 30)

Uwaga: nad poprawkami nr 8, 9 i 10 należy głosować łącznie.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 98 – za, 1 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 31)

Przystępujemy zatem do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 32)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw.

Punkt 10. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o obronie Ojczyzny oraz ustawy o finansach publicznych (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dziesiątego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o obronie Ojczyzny oraz ustawy o finansach publicznych.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, które ustosunkowały się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie. Znajduje się ono w druku nr 764 Z.

Sprawozdanie połączonych Komisji Budżetu i Finansów Publicznych oraz Komisji Obrony Narodowej

Proszę sprawozdawcę, pana senatora Roberta Mamątowa, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Robert Mamątow:

Panie Marszałku, komisje przedstawiają Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć wnioski zawarte w pktach 2, 4 i 5. Dziękuję.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Czy pozostały senator sprawozdawca, pan senator Paweł Arndt, chce jeszcze zabrać głos? Chyba nie.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie – nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Poprawka nr 1.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Pan senator Pociej niech zerknie, czy wysłał sygnał.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 52 – za, 46 – przeciw, wstrzymał się 1 senator. (Głosowanie nr 33)

Proponuję łączne głosowanie nad poprawkami nr 2, 4 i 5.

Kto jest za ich przyjęciem?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 98 – za, 1 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 34)

Poprawka nr 3.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Panie Senatorze Bogucki, proszę sprawdzić, czy sygnał jest wysłany.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 53 – za, 46 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 35)

Poprawka nr 6.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 55 – za, 43 – przeciw, wstrzymał się 1 senator. (Głosowanie nr 36)

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 37)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o obronie Ojczyzny oraz ustawy o finansach publicznych.

Punkt 11. porządku obrad: ustawa o transporcie materiałów niebezpiecznych drogą powietrzną (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu jedenastego porządku obrad: ustawa o transporcie materiałów niebezpiecznych drogą powietrzną.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Infrastruktury, które ustosunkowały się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowały sprawozdanie w tej sprawie. Znajduje się ono w druku nr 745 Z.

Proszę sprawozdawcę, pana senatora Artura Dunina, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Sprawozdanie połączonych Komisji Obrony Narodowej oraz Komisji Infrastruktury

Senator Sprawozdawca Artur Dunin:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Po dzisiejszym posiedzeniu połączonych Komisji Obrony Narodowej i Komisji Infrastruktury komisje rekomendują odrzucenie 4 poprawek i przyjęcie 3 poprawek. Jednocześnie prosimy o głosowanie w pierwszej kolejności łącznie nad poprawkami nr 1, 3, 6, 7, ponieważ są to poprawki dalej idące, a jeżeli one nie zostaną zaakceptowane, to nad poprawkami nr 2, 4, 5 również można głosować łącznie. Dziękuję bardzo.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Czy pan senator jako wnioskodawca chce jeszcze zabrać głos?

(Senator Artur Dunin: Panie Marszałku, bardzo serdecznie dziękuję.)

Dziękuję.

Głosowanie

Przystępujemy zatem do głosowania.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie – nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Uwaga: nad poprawkami nr 1, 3, 6, 7 należy głosować łącznie. Ich przyjęcie wykluczy głosowanie nad poprawkami nr 4 i 5.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę podanie wyników głosowania.

Głosowało 97 senatorów, 52 – za, 45 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 38)

Poprawka nr 2.

Kto jest za?

(Głos z sali: To nie jest poprawka nr 2.)

(Senator Wojciech Piecha: Nr 2.)

Nie. To jest błąd. Tylko poprawki nr 4 i 5 są wyłączone.

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów, 97 – za, 1 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 39)

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 40)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o transporcie materiałów niebezpiecznych drogą powietrzną.

Punkt 12. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o drogach publicznych oraz niektórych innych ustaw (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dwunastego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o drogach publicznych oraz niektórych innych ustaw.

Komisja Infrastruktury przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o wprowadzenie poprawek do ustawy – druk senacki nr 756 A.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie – nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad poprawkami.

Poprawka nr 1.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 41)

Poprawka nr 2.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 97 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 42)

Przystępujemy zatem do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 97 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 43)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o drogach publicznych oraz niektórych innych ustaw.

Punkt 13. porządku obrad: ustawa o ekonomii społecznej (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu trzynastego porządku obrad: ustawa o ekonomii społecznej.

Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o wprowadzenie poprawek do ustawy – druk senacki nr 763 A.

Głosowanie

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie nad podjęciem uchwały o przyjęciu ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

(Senator Artur Dunin: Panie Marszałku, czy można? Komisja sugeruje wspólne… Są to poprawki uzgodnione z ministerstwem i można je przegłosować łącznie.)

Jeżeli tak jest i nie usłyszę głosu sprzeciwu, to takie głosowanie przeprowadzimy. Nie ma sprzeciwu.

A więc głosujemy razem nad poprawkami nr 1–5.

Kto jest za?

Proszę włączyć maszynę.

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 98 było za, nikt nie był przeciw, 1 się wstrzymał. (Głosowanie nr 44)

Przystępujemy zatem do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 98 było za, 1 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 45)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o ekonomii społecznej.

Punkt 14. porządku obrad: ustawa zmieniająca ustawę o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu czternastego porządku obrad: ustawa zmieniająca ustawę o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji.

Komisja Kultury i Środków Przekazu przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosiła o odrzucenie ustawy – druk senacki nr 761 A.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały o odrzuceniu tej ustawy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów, 47 było za, 46 – przeciw, 5 się wstrzymało. (Głosowanie nr 46)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji.

Punkt 15. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (cd.)

Powracamy do rozpatrywania puntu piętnastego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.

Przypominam, że wczoraj zostało przedstawione sprawozdanie komisji o projekcie ustawy oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania. Informuję, że trzecie czytanie obejmuje jedynie głosowanie.

Przypominam, że komisje wnoszą o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu ustawy zawartego w druku nr 727 S. Komisje proponują ponadto, aby Senat upoważnił panią senator Ewę Matecką do prezentowania stanowiska Senatu w dalszych pracach nad tym projektem.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisje projektem ustawy oraz projektem uchwały w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, 53 było za, 46 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 47)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych i podjął uchwałę w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy. Jednocześnie Senat upoważnił panią senator Ewę Matecką do prezentowania stanowiska Senatu w dalszych pracach nad tym projektem.

Punkt 16. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu szesnastego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Drugie czytanie tego projektu odbyło się wczoraj. Senat po przeprowadzonej dyskusji skierował projekt ustawy do Komisji Ustawodawczej, Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej w celu ustosunkowania się do zgłoszonych w toku dyskusji wniosków i przygotowania dodatkowego sprawozdania w tej sprawie, które znajduje się w druku nr 755 X.

Sprawozdanie połączonych Komisji Ustawodawczej, Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej

Proszę sprawozdawcę, pana senatora Stanisława Gawłowskiego, o przedstawienie dodatkowego sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Stanisław Gawłowski

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Połączone komisje wnoszą, bez głosów sprzeciwu, o przyjęcie 2 zgłoszonych poprawek. Dziękuję bardzo.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję uprzejmie.

Czy panowie senatorowie wnioskodawcy chcą jeszcze zabrać głos?

Byli to państwo Gawłowski i Kwiatkowski.

(Senator Krzysztof Kwiatkowski: Dziękuję bardzo.)

Dziękuję.

(Senator Jan Filip Libicki: Panowie…)

No tak, panowie.

(Senator Jan Filip Libicki: …nie państwo.)

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy i wnioskodawców w związku z przedstawionym dodatkowym sprawozdaniem.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zgłosić takie zapytania?

(Rozmowy na sali)

Te tematy zawsze wzbudzają, jak widać, zainteresowanie, ale już czas na minutowe pytania.

(Głos z sali: Właśnie.)

Nie ma pytających.

Głosowanie

Przystępujemy zatem do głosowania w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad poprawkami, druk nr 755 X, według kolejności przepisów projektu, a następnie – nad przyjęciem całego projektu, druk nr 755 S, ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Przystępujemy do głosowania nad poprawkami.

Poprawka nr 1.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów, 52 – za, 44 – przeciw, 2 senatorów wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 48)

Poprawka nr 2.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów, 53 – za, 44 – przeciw, 1 senator wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 49)

Przystępujemy do głosowania nad przyjęciem całego projektu ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek oraz nad projektem uchwały w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy. Komisje proponują, aby Senat upoważnił pana senatora Stanisława Gawłowskiego do reprezentowania Senatu w dalszych pracach nad tym projektem.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 97 senatorów, 51 – za, 44 – przeciw, 2 senatorów wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 50)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw i podjął uchwałę w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy. Jednocześnie informuję, że Senat upoważnił pana senatora Stanisława Gawłowskiego do reprezentowania Wysokiego Senatu w dalszych pracach nad tym projektem.

Punkt 17. porządku obrad: sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2021 roku wraz z Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2021 roku (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu siedemnastego porządku obrad: sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2021 roku wraz z Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2021 roku.

Przypominam, że zostało przedstawione sprawozdanie komisji w tej sprawie oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania. Informuję, że trzecie czytanie obejmie jedynie głosowanie.

Przypominam, że komisja przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o odrzucenie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – druk nr 729 S.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez Komisję Kultury i Środków Przekazu projektem uchwały, w którym komisja wnosi o odrzucenie sprawozdania.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów, 52 – za, 46 – przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu. (Głosowanie nr 51)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Punkt 18. porządku obrad: informacja o działalności Rady Mediów Narodowych w 2021 roku (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu osiemnastego porządku obrad: informacja o działalności Rady Mediów Narodowych w 2021 roku.

Przypominam, że zostało przedstawione sprawozdanie komisji w tej sprawie oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania, które obejmie jedynie głosowanie.

Przypominam, że komisja przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o odrzucenie informacji o działalności Rady Mediów Narodowych – druk nr 680 S.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez Komisję Kultury i Środków Przekazu projektem uchwały, w którym komisja wnosi o odrzucenie tej informacji.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 98 senatorów, 53 – za, 45 – przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu. (Głosowanie nr 52)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie informacji Rady Mediów Narodowych.

Punkt 19. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej oraz ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dziewiętnastego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej oraz ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych.

Komisja Nauki, Edukacji i Sportu oraz Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi przedstawiły jednobrzmiące projekty uchwał, w których wnoszą o przyjęcie tej ustawy bez poprawek – druki senackie nr 757 A i B.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisje projektem uchwały.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 99 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 53)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej oraz ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych.

Punkt 20. porządku obrad: ustawa o utworzeniu Akademii Mazowieckiej w Płocku (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dwudziestego porządku obrad: ustawa o utworzeniu Akademii Mazowieckiej w Płocku.

Komisja Nauki, Edukacji i Sportu przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o wprowadzenie poprawki do ustawy – druk senacki nr 758 A.

Głosowanie

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad przedstawioną poprawką, a następnie – nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętej poprawki.

Przystępujemy do głosowania nad przedstawioną poprawką.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 96 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 54)

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianą wynikającą z przyjętej poprawki.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 96 senatorów, 95 – za, 1 – przeciw, nikt się nie wstrzymał. (Głosowanie nr 55)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o utworzeniu Akademii Mazowieckiej w Płocku.

Punkt 23. porządku obrad: stwierdzenie pozostawienia bez dalszego biegu zgłoszeń kandydatów na ławników Sądu Najwyższego (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dwudziestego trzeciego porządku obrad: stwierdzenie pozostawienia bez dalszego biegu zgłoszeń kandydatów na ławników Sądu Najwyższego.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji projektem uchwały stwierdzającej pozostawienie bez dalszego biegu zgłoszeń kandydatów na ławników Sądu Najwyższego – druk nr 773.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 96 senatorów, 94 – za, nikt nie był przeciw, 2 się wstrzymało. (Głosowanie nr 56)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę stwierdzającą pozostawienie bez dalszego biegu zgłoszeń kandydatów na ławników Sądu Najwyższego.

Informuję, że porządek obrad czterdziestego szóstego posiedzenia Senatu został wyczerpany.

Oświadczenia

Przystępujemy do oświadczeń senatorów poza porządkiem obrad.

Informuję państwa senatorów, że oświadczenia złożone do protokołu zostaną zamieszczone w urzędowej wersji sprawozdania stenograficznego. Oświadczenia nie mogą trwać dłużej niż 5 minut i nie mogą dotyczyć spraw będących przedmiotem porządku obrad bieżącego posiedzenia Senatu. Marszałek odmówi przyjęcia niewygłoszonych oświadczeń, których treści nie można ustalić lub których wygłoszenie przez senatora nie byłoby możliwe w przysługującym na to czasie, czyli w ciągu 5 minut. Nad oświadczeniem senatorskim nie przeprowadza się dyskusji.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Bogdan Borusewicz)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę o wygłoszenie oświadczenia panią senator Agnieszkę Gorgoń-Komor.

Senator Agnieszka Gorgoń-Komor:

Szanowny Panie Marszałku!

Oświadczenie w sprawie świadczenia pieniężnego przysługującego z tytułu zapewnienia zakwaterowania i wyżywienia obywatelom Ukrainy. Oświadczenie skierowane do prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego.

Szanowny Panie Premierze!

W związku z apelem otrzymanym od Ośrodka Integracji Obcokrajowców „myBB” w Bielsku-Białej zwracam się z prośbą o przeanalizowanie kwestii wsparcia finansowego, które miało być przekazywane przez rząd do wojewodów, a następnie do naszych obywateli, którzy zobowiązali się do pomocy uchodźcom z Ukrainy.

W rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 15 marca 2022 r. w sprawie maksymalnej wysokości świadczenia pieniężnego przysługującego z tytułu zapewnienia zakwaterowania i wyżywienia obywatelom Ukrainy oraz warunków przyznawania tego świadczenia i przedłużenia jego wypłaty polski rząd zobligował się do zapewnienia zwrotu, przynajmniej częściowo, świadczeń dokonywanych na rzecz uchodźców przez obywateli polskich, w wysokości 40 zł dziennie. Niestety, rząd już trzeci tydzień nie przekazuje wojewodom pieniędzy na pokrycie kosztów mieszkania i wyżywienia uchodźców. Według wymienionego rozporządzenia pieniądze powinny trafić do gospodarzy, którzy przyjęli uchodźców pod swój dach, najpóźniej miesiąc od poniesienia kosztów i złożenia wniosku, jednak tak się nie stało. Mieszkańcom Bielska-Białej, którzy goszczą uchodźców w domach prywatnych – a jest ich kilka tysięcy – kończą się środki na ich utrzymanie, edukację, leki itp. To nie jest odosobniony przypadek, jest to problem ogólnokrajowy, sytuacja staje się dramatyczna. Ludzie dobrej woli oddolnie okazali pomoc, a teraz ponoszą tego konsekwencje. Takie przerzucanie całkowitej odpowiedzialności finansowej na osoby, które zgłosiły się z dobrej woli w ramach pomocy poszkodowanym wojną, jest niedopuszczalne. Z tego też powodu zwracam się z apelem o podjęcie skutecznych i pilnych działań, które będą skutkowały szybkim dostarczeniem obiecanej pomocy.

Drugie oświadczenie, skierowanie do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, w sprawie problemu długu zdrowotnego.

Szanowny Panie Ministrze!

Obecnie prócz trwającego konfliktu zbrojnego na Ukrainie i zwiększenia populacji wymagającej opieki medycznej mamy również do czynienia z powstałym w wyniku pandemii COVID-19 długiem zdrowotnym. Rosnące potrzeby dotyczące świadczeń zdrowotnych powinny prowadzić do działań, w których priorytetem będzie zapewnienie wydolnego systemu ochrony zdrowia. Czy Ministerstwo Zdrowia planuje zmiany, które zabezpieczą dostęp do świadczeń zdrowotnych zarówno polskim, jak i ukraińskim pacjentom? Jakie to są zmiany?

Jednocześnie zwracam się z prośbą o podanie liczby hospitalizacji pacjentów w podziale na pacjentów z Polski i z Ukrainy w okresie od 1 stycznia 2021 r. do 30 czerwca 2022 r., z uwzględnieniem podziału na miesiące, w zakresie kardiologii, ze szczególnym uwzględnieniem ostrych zespołów wieńcowych i niewydolności serca, pediatrii i onkologii. Proszę też o podanie liczby udzielonych świadczeń opieki zdrowotnej w ramach szpitalnego oddziału ratunkowego w okresie od 1 stycznia 2021 r. do 30 czerwca 2022 r., również z podziałem na miesiące i z wyszczególnieniem pacjentów z Polski i z Ukrainy.

Trzecie oświadczenie jest w sprawie dostępu do szczepień ochronnych dla dzieci i młodzieży, dorosłych oraz roli szczepień dla zdrowia publicznego. To oświadczenie skierowane do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.

Szanowny Panie Ministrze!

Dzieci chorują na grypę trzykrotnie częściej niż dorośli, a dzieci w wieku żłobkowym, przedszkolnym i szkolnym przebywające w dużych skupiskach są szczególnie narażone na zakażenie wirusem grypy oraz powikłania pogrypowe. W Polsce wciąż obserwuje się jednak niski poziom szczepień przeciwko grypie u dzieci, chociaż zdaniem środowiska medycznego dzieci stanowią główne źródło transmisji grypy wśród swoich rówieśników, a także wśród dorosłych. Aktualnie główną potrzebą związaną ze szczepieniami jest wypracowanie rozwiązań systemowych, które przyczyniłyby się do zwiększenia poziomu szczepień.

W związku z tym uprzejmie proszę o odpowiedź na poniższe pytania. Jaki jest stosunek kierownictwa Ministerstwa Zdrowia do wysoko skojarzonych szczepionek dla dzieci? Czy aktualnie w Ministerstwie Zdrowia prowadzone są prace na rzecz wprowadzenia do refundacji tzw. szczepionek wysoko skojarzonych? Czy rodzice małych pacjentów mogą się spodziewać uzyskania bezpłatnego dostępu do szczepionek wysoko skojarzonych? Czy Ministerstwo Zdrowia prowadzi aktualnie działania, które mają się przyczynić do zwiększenia poziomu wyszczepialności przeciwko grypie wśród dzieci? Jaki jest stosunek Ministerstwa Zdrowia do powrotu koncepcji wykonywania szczepień przeciwko grypie w szkołach? Czy w najbliższym czasie planowana jest kampania edukacyjna skierowana do rodziców w celu zwiększenia zainteresowania szczepieniami obowiązkowymi i zalecanymi? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Pani Senator.

Proszę o wygłoszenie oświadczenia panią senator Agnieszkę Gorgoń… A nie…

(Głos z sali: Kołacz-Leszczyńską.)

…Agnieszkę Kołacz-Leszczyńską.

Senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Przygotowałam i będę kierowała 3 oświadczenia. Jedno z nich do pana premiera Mateusza Morawieckiego, kolejne – do pana ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.

Mam też oświadczenie, które kieruję do pana ministra Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, ale również do pana premiera Mateusza Morawieckiego, by wiedział, jaka sytuacja jest w spółce PGNiG.

Sytuacja i sprawa dotyczy Spółdzielni Mieszkaniowej w Świebodzicach, w gminie, która jest w moim okręgu wyborczym. Sprawa dotyczy odmowy zawarcia umowy na dostawę gazu właśnie z tą spółdzielnią i z jej mieszkańcami oraz nieobjęcia jej ochroną taryfową. Przedstawiam pismo, w którym władze spółdzielni bardzo szczegółowo opisały tę sytuację. Kiedy pojechały już po wszystkich uzgodnieniach na podpisanie umowy, okazało się, że jest odmowa podpisania tej umowy i że aż ok. 5 tysięcy mieszkańców budynków wielorodzinnych nie zostanie objętych ochroną taryfową i umową dostarczania gazu.

Zwracam się do pana ministra Jacka Sasina i pana premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o podjęcie odpowiednich działań, a w konsekwencji o to, by możliwe było podpisanie tej umowy ze Spółdzielnią Mieszkaniową w Świebodzicach i oddanie znów poczucia bezpieczeństwa kilku tysiącom mieszkańców tej spółdzielni. Przypomnę tylko, a właściwie powiem, że władze Spółdzielni Mieszkaniowej w Świebodzicach powołują się tutaj w piśmie na przypadek Spółdzielni Mieszkaniowej w Żmigrodzie, gdzie w identycznej sytuacji taka umowa została podpisana. Dlatego proszę o weryfikację sytuacji tej odmowy i doprowadzenie do podpisania umowy właśnie ze Spółdzielnią Mieszkaniową w Świebodzicach. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo.

I proszę o wygłoszenie oświadczenia pana senatora Jerzego Wcisłę.

Senator Jerzy Wcisła:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Oświadczenie kieruję do prezesa Rady Ministrów, pana premiera Mateusza Morawieckiego.

Panie Premierze!

Dlaczego pański rząd od 2017 r. oszukuje elblążan i opinię publiczną? Twierdzicie, że budujecie kanał przez mierzeję, by połączyć port w Elblągu z morzem, chociaż od samego początku macie zamiar zatrzymać tę inwestycję przed nabrzeżami tego portu. Tym samym zaprzeczacie głównej idei tej inwestycji, jaką od ponad 30 lat jest właśnie połączenie portu elbląskiego z morzem. Niemal dokładnie rok temu na miejscu budowy kanału razem z prezydentem Polski mówił pan, że Elbląg odżyje jako port, że udrożnicie i wykorzystacie port w Elblągu. Od przedstawicieli rządu i polityków PiS ciągle słyszymy, że ta inwestycja uczyni z Elbląga czwarty port Rzeczypospolitej i że przyczyni się do szybkiego rozwoju portu i Elbląga. Czy wie pan, że mieszkańcy i mieszkanki Elbląga oraz subregionu Zalewu Wiślanego w to uwierzyli i bardzo na to liczą? A to wszystko okazuje się kłamstwem.

Nie wiem, czy pan wie, że idea budowy kanału zrodziła się ponad 30 lat temu w gronie bezpartyjnych ekspertów i lokalnych działaczy subregionu elbląskiego. Byłem w tym gronie od samego początku. Inwestycja realizowana przez 18 lat, w tym przez 8 lat rządów PO i PSL oraz 10 lat rządów PiS, w 2017 r. uzyskała pełne poparcie posłów i senatorów Platformy Obywatelskiej i mogła być sztandarowym przykładem inwestycji ponad podziałami partyjnymi, a stała się sztandarem nieprawd, oskarżeń, a teraz okazuje się, że ma służyć próbie wrogiego przejęcia portu w Elblągu, wrogiego, bo bez pytania Elbląga o zdanie.

Gdy w 2019 r. odkryłem i ujawniłem, że rząd nie zamierza budować kanału do nabrzeży portu w Elblągu, najpierw próbowaliście zaprzeczyć faktom, a później stwierdziliście, że tę inwestycję ma dokończyć Elbląg, i tej wersji trzymacie się do dzisiaj. Od kilku dni wiem, dlaczego tak jest. Dlatego że chcecie wykorzystać budowę kanału przez mierzeję do przejęcia portu w Elblągu. Pretekstem jest kompletnie nieprawdziwy zarzut, że miasto nie przygotowało portu do wykorzystania kanału przez mierzeję, i twierdzenie, że prawo zabrania wam budowy toru wodnego w samym porcie. Przypomnę więc, że port jest przygotowany do przyjmowania i rozładunku statków. Miasto zainwestowało w port 100 milionów zł, a kolejne plany, o wartości 200 milionów zł, czekają, aż rząd odblokuje środki unijne z Krajowego Programu Odbudowy i regionalnego programu operacyjnego. A prawo mówi wyraźnie, że budowa i utrzymanie dróg dostępowych do wszystkich portów morskich to zadanie rządu i ma być finansowane z budżetu państwa, a nie z budżetów samorządowych.

Panie Premierze, jeśli nie dokończycie tej inwestycji, to kanał będzie transportowo bezużyteczny. Nadal do portu będę wpływały tylko takie jednostki jak obecnie, o zanurzeniu do 2 m, a nie 4,5 m, o ładowności do 1 tysiąca t, a nie 4 tysięcy t. Czy chcecie do tego doprowadzić? Czy o taki efekt wam chodzi? Czy chodzi o to, żeby mieć pretekst do przejęcia portu w Elblągu, tak jak w 2019 r. odebraliście Gdańskowi Westerplatte?

Panie Premierze, proszę o odpowiedź na 5 pytań.

Pierwsze: dlaczego uczestniczy pan w kłamstwie, że kanał wpłynie na rozwój portu, skoro wie pan, że kanał nie jest budowany do nabrzeży portu w Elblągu?

Drugie: dlaczego przedstawiciele rządu kłamią, twierdząc, że port nie jest przygotowany na otwarcie kanału?

Trzecie: dlaczego nikt nie rozmawia z władzami Elbląga, chociaż w mediach stawiacie miastu zarzuty i grozicie przejęciem portu?

Czwarte: dlaczego przedstawiciele pana rządu kłamią, że miasto ma obowiązek sfinansowania dokończenia rządowej inwestycji?

I piąte: dlaczego chcecie przejąć port w Elblągu i dlaczego ogłaszacie to w mediach, a nie macie odwagi rozmawiać z władzami miasta? Boicie się, że zabraknie wam argumentów?

Panie Premierze, poza prośbą o udzielenie odpowiedzi na te 5 pytań, które zadałem, apeluję do pana premiera, po pierwsze, o doprowadzenie kanału przez mierzeję do celu, czyli do nabrzeży przeładunkowych portu morskiego w Elblągu, po drugie, o odstąpienie od prób przejęcia portu morskiego w Elblągu przez państwo w jakiejkolwiek formie.

Proszę o odpowiedzi na postawione pytania i ustosunkowanie się do przedstawionego apelu. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o wygłoszenie oświadczenia pana senatora Władysława Komarnickiego.

Senator Władysław Komarnicki:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Szanowny Panie Premierze! Szanowny Panie Ministrze Zdrowia!

W Polsce żyją obecnie 64 tysiące stomików, a co roku wykonuje się ok. 13 tysięcy kolejnych zabiegów wyłonienia stomii. Większość pacjentów stomijnych jest czynna zawodowo i zarabia poniżej średniej krajowej, jest na emeryturze lub rencie albo pozostaje bez pracy w wyniku wykluczenia społecznego związanego z chorobą, a co za tym idzie, boryka się z problemami finansowymi. Większość osób z wyłonioną stomią to pacjenci onkologiczni – to ponad 63% – seniorzy lub też osoby, które chorują od dziecka. Stomia wyłaniana jest również w następstwie chorób zapalnych układu pokarmowego oraz wypadków komunikacyjnych.

Jak wiadomo, sprzęt stomijny jest sprzętem jednorazowego użytku, a jego stosowania nie można przerwać ani zastąpić niczym innym. Pacjent musi być zaopatrzony przez 24 godziny na dobę 365 dni w roku. Zapewnienie ciągłości bezpłatnego dostępu do sprzętu wysokiej jakości jest koniecznością w walce stomików o zachowanie godnego życia. Tylko pełna refundacja sprzętu umożliwi stomikom dalsze aktywne funkcjonowanie w społeczeństwie. Szczególnie ważne jest to dla osób o niskich dochodach. Należy pamiętać, iż w wielu przypadkach są to osoby z wieloma chorobami przewlekłymi, których leczenie obciąża budżet pacjenta.

Obecnie obowiązujące kwoty refundacji nie pozwalają na bezpłatne otrzymanie wystarczającej ilości sprzętu, ponieważ pacjent może otrzymać średnio mniej niż jeden worek dziennie. Należy pamiętać, że niewłaściwie dobrany sprzęt lub jego niewystarczająca ilość prowadzą do niebezpiecznych powikłań takich, jak: martwica, przetoki, przepuklina okołostomijna, bolesne odparzenia i rany. W skrajnych przypadkach leczenie powikłań wymaga leczenia ambulatoryjnego, a nawet szpitalnego, co generuje dodatkowe koszty, i to wyższe, co warto zaznaczyć, aniżeli środki, które przeznaczone zostały na refundację.

Opublikowane przez Ministerstwo Zdrowia rozporządzenie z dnia 8 lipca tego roku zmieniające rozporządzenie w sprawie wykazu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie diametralnie zmienia sposób refundacji wyrobów stomijnych wydawanych na zlecenie. Obecnie obowiązujące limity wartościowe nie były rewaloryzowane od 2003 r., a dodatkowo zredukowane zostały o stawkę VAT, gdyż w roku 2004 wprowadzono 7% VAT i w 2011 r. dodano kolejny punkt procentowy, czyli podwyższono stawkę do 8%.

Podkreślić należy, że znaczna grupa stomików to osoby chorujące na nowotwory, co oznacza znaczne obciążenie budżetu domowego, a jak pokazują dane, już teraz stomicy rezygnują z kupowania sprzętu za gotówkę poza zleceniem refundacyjnym, bo po prostu ich na to nie stać. Uważam, że podział na 4 odrębne zlecenia ograniczy swobodny dostęp stomika do wysokiej jakości sprzętu i budowania koszyka według potrzeb w zależności od posiadanej stomii. Dodatkowo dokłada to ogromnej pracy zarówno przy wypisaniu zleceń, jak i ich realizacji. Błagam, nie idźcie tą drogą i nie róbcie tego, bo to będzie wstyd w całej Europie i na świecie.

Dziękuję, Panie Marszałku, za uwagę.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o wygłoszenie oświadczenia pana senatora Krzysztofa Brejzę.

Senator Krzysztof Brejza:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Pierwsze oświadczenie kieruję do premiera. Dotyczy ono braku wsparcia dla osób ogrzewających domy olejem opałowym.

Szanowny Panie Premierze, rodziny ogrzewające domy olejem opałowym od początku funkcjonowania tych waszych tarcz pozbawione są jakiegokolwiek wsparcia, zostawione są same sobie. VAT wynosi 23%, nie został obniżony. Cena paliwa w tym czasie wzrosła drastycznie – 1 l kosztuje już prawie 8 zł.

Mam pytanie do pana premiera. Dlaczego rząd PiS zostawia ludzi, którzy mają instalacje na olej opałowy, samym sobie? Dlaczego nie obniżyliście VAT na olej opałowy? Dlaczego nie objęliście rodzin korzystających z tego typu energii żadnym z programów? Dlaczego traktujecie rodziny ogrzewające domy olejem opałowym jako gorszy sort?

Drugie oświadczenie dotyczy podobnej sprawy, tzn. kryzysu energetycznego i ostatnich historii z dramatycznymi niedoborami węgla. Jest to oświadczenie skierowane do premiera, pytanie do premiera.

Panie Premierze, w listopadzie miał pan już informacje od przedstawicieli wywiadu Stanów Zjednoczonych, że będzie wojna i że będzie kryzys energetyczny. Co pan zrobił przez te 9 miesięcy, do lipca, żeby zabezpieczyć polską energetykę, żeby zabezpieczyć polskie gospodarstwa domowe, żeby zaopatrzyć Polskę w zapasy węgla? Jak to się ma do tego, że już w lutym 2022 r., 5 miesięcy temu, pani minister Moskwa w piśmie do pana premiera Sasina apelowała o pilne stworzenie rezerw, o zwiększanie rezerw węgla? Dlaczego nic nie zrobiliście przez 5 miesięcy? Dlaczego wydał pan decyzję o budowie tych rezerw dopiero 13 lipca? Dlaczego zmarnował pan 9 miesięcy, w tym 5 miesięcy po ostrzeżeniu swoich własnych ministrów? Dlaczego tych rezerw węgla nie stworzyliście? A na koniec informuje pan o tym, że rozpuszczacie wici po świecie, szukając węgla. Wiciami pieców nie opalicie, wiciami ludzie nie opalą swoich domów, nie będą mieli od waszych wici ciepła. Ale wy macie ciepło w spółkach Skarbu Państwa.

Ostatnie z oświadczeń kieruję do ministra Mariusza Kamińskiego. Dotyczy ono braku odpowiedzi na interwencję sprzed 90 dni.

Już 3 miesiące zwleka pan z odpowiedzią, na jakiej podstawie prawnej i kto przydzielił prorosyjskiej Marine Le Pen obstawę polskiej policji. Ta pani w grudniu przyjechała na waszą imprezę partyjną i jeździła po Warszawie obstawiona polskimi policjantami, polskimi radiowozami – chwaliła się tym w mediach społecznościowych. W tym czasie udzieliła wywiadu, w którym mówiła o tym, że Ukraina leży w rosyjskiej strefie wpływów. Mimo to wy w grudniu w sposób haniebny zagwarantowaliście temu zielonemu ludzikowi, pani Le Pen, obstawę polskiej policji. Dlaczego pan nie odpowiada na to pytanie już od 3 miesięcy? Dlaczego pan unika tej odpowiedzi? Czego pan się boi? Ja to pytanie ponawiam: kto przydzielił pani Le Pen ochronę polskiej policji? Jakie dobro państwa chroniono? Bo zgodnie z rozporządzeniem, przydzielając ochronę policji, musieliście państwo wykazać szczególne dobro państwa, które wymagało ochrony. Jakie dobro państwa było chronione w trakcie wizyty tego prorosyjskiego polityka w Warszawie? Dziękuję bardzo.

Senator Bogdan Borusewicz:

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Teraz oświadczenie wygłosi senator Bogdan Borusewicz.

Kieruję je do premiera Mateusza Morawieckiego.

Panie Premierze, moje oświadczenie nie jest związane z tym, że pan Piotr Naimski był moim kolegą z Komitetu Obrony Robotników. Ja dlatego składam to oświadczenie, że pan określił go jako bardzo dobrego specjalistę, a wcześniej podjął pan decyzję o jego odwołaniu z funkcji, ważnej funkcji, w pełnieniu której wykazał się on swoją pracowitością, pomysłowością, a także wiedzą, nadzorując budowę rurociągu gazowego z Danii. Po tej sytuacji, po tym pańskim oświadczeniu doznałem poważnego dyskomfortu logicznego, bo jak można wytłumaczyć z jednej strony odwołanie pana Piotra Naimskiego, a z drugiej strony natychmiastowe stwierdzenie, że odwołany był bardzo dobrym ministrem.

W związku z tym proszę o informację, z jakich powodów pan Piotr Naimski został odwołany. Czy decyzja zapadała poza panem i ponad panem, a pan był tylko jej wykonawcą? Jedyne wytłumaczenie, które przychodzi mi do głowy, jest takie, że ktoś ponad panem kazał odwołać sekretarza stanu Naimskiego z pełnionej funkcji, a pan poprzez takie oświadczenie, składane w zasadzie natychmiast po tej decyzji, wyraźnie dystansował się od tej decyzji. Niemniej to pan podjął tę decyzję i pan za tę decyzję odpowiada. W związku z tym proszę o wyjaśnienie powodu dymisji sekretarza stanu Piotra Naimskiego z funkcji, którą według pana, a także według mnie sprawował dobrze.

Na tym kończymy składanie oświadczeń w tym porządku dziennym.

Informuję, że protokół czterdziestego szóstego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej X kadencji zostanie udostępniony senatorom w terminie 30 dni po posiedzeniu Senatu w Biurze Prac Senackich, w pokoju nr 255.

Zamknięcie posiedzenia

Zamykam czterdzieste szóste posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej X kadencji.

(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)

(Koniec posiedzenia o godzinie 18 minut 38)

Odpowiedź nie została jeszcze udzielona.