Narzędzia:

Posiedzenie: 31. posiedzenie Senatu RP X kadencji, 1 dzień


7 i 8 października 2021 r.
Przemówienia z dnia następnego

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Niewątpliwie COVID-19 odcisnął piętno na budżetach wielu krajów, a sytuację stabilizowała tylko dobra polityka finansowa. W obliczu ogromnego kryzysu i wielkiej niewiadomej rząd Prawa i Sprawiedliwości podjął działania na tyle skuteczne, że prognozuje się wzrost dochodów ujętych w ustawie budżetowej oraz zmniejszenie deficytu. By gospodarka nie stanęła w miejscu, a została jeszcze mocniej napędzona, stworzono program Polski Ład, postanowiono przekazać dodatkowe środki na system ochrony zdrowia i inwestycje lokalne.

Zgodnie z uzasadnieniem do proponowanych zmian nowelizacja ustawy budżetowej na rok 2021 uwzględnia, co następuje.

Po pierwsze, wsparcie samorządów w realizacji zadań własnych i jednostek samorządu terytorialnego jako element całościowego mechanizmu stabilizacji i wzmacniania finansów j.s.t. w związku z realizacją programu Polski Ład.

Po drugie, zwiększenie nakładów na wsparcie samorządów w realizacji inwestycji przede wszystkim na drogach gminnych i powiatowych, skierowanie dodatkowych wydatków na rozwój nowoczesnych i ekologicznych form transportu kolejowego.

Po trzecie, dodatkowe środki na kontynuację procesu modernizacji i zwiększenia zdolności operacyjnych Sił Zbrojnych RP, na bieżące funkcjonowanie oraz na zadania inwestycyjne jednostek organizacyjnych Policji, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej.

Po czwarte, przekazanie dodatkowych środków na fundusz motywacyjny dla pracowników państwowej sfery budżetowej.

Po piąte, dodatkowe wsparcie dla osób niepełnosprawnych przez zasilenie Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych,

Po szóste, zwiększenie środków dla instytucji szkolnictwa wyższego i nauki na realizację zadań inwestycyjnych.

Po siódme, zwiększenie wydatków na finansowanie zadań w zakresie zdrowia, kultury, rolnictwa czy też górnictwa węgla kamiennego.

Nowelizacja budżetu na 2021 r. ukierunkowana jest na niesienie wsparcia jednostkom samorządu terytorialnego. Samorządy te otrzymają aż 12 miliardów złotych, które będą mogły wykorzystać na zadania własne i inwestycje wodociągowe. Nowelizacja niesie też udogodnienia związane z rozwojem dróg i kolei. Wydatki w tym zakresie zostaną zwiększone o około 10 miliardów złotych, na drogi przekazane zostaną 3 miliardy 600 milionów złotych, co z pewnością przełoży się na przyspieszenie inwestycji drogowych i stricte kolejowych. Na gałąź rolnictwa zostanie przekazanych dodatkowo około 650 milionów złotych, by móc dać wsparcie jednostkom realizującym działania w obszarze rolnictwa i by zwalczać choroby zwierząt. Na ochronę zdrowia zostanie przeznaczony dodatkowy 1 miliard złotych. Nowelizacja to także dodatkowe 2 miliardy 200 milionów złotych przekazane na służby mundurowe.

Zwiększone zostaną wpływy pochodzące z podatków, ukształtują się one w kwocie 424 miliardów 800 milionów złotych. Deficyt wyniesie 40 miliardów 400 milionów złotych. Znacząco poprawi się też sytuacja finansowa jednostek samorządu terytorialnego – łączne dochody jednostek z tytułu PIT i CIT będą wyższe o 8,8,% od dochodów prognozowanych przez same jednostki. Jasno zaznaczono, że żadna jednostka samorządu nie osiągnie mniejszych dochodów od prognozowanych przed wprowadzeniem Polskiego Ładu. Ponadto prognozowane jest podniesienie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia – wzrośnie stawka brutto, przez co i minimalna stawka godzinowa.

W Sejmie za niniejszą nowelizacją budżetu głosowało 236 posłów, 65 było przeciw, 149 wstrzymało się od głosu.

Na koniec chciałbym bardzo serdecznie podziękować premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i stronie rządowej za tę nowelizację. W pełni popieram niniejszą nowelizację. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wdrażany przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego Polski Ład niesie niewątpliwie największe zmiany w podatkach od wielu lat i jest wręcz pozytywną podatkową rewolucją. Według ogólnodostępnych rządowych danych finanse samorządów znacznie się poprawiły, a wsparcie inwestycyjne płynące z budżetu państwa pomaga w ogólnym ich rozwoju. Ustawa o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego oraz niektórych innych ustaw będąca rządowym projektem dostosowuje, ściśle ujmując, obecny system finansowania samorządu terytorialnego do wymagań programu Polski Ład. Wprowadzi ona nową subwencję rozwojową dla samorządów, by te mogły więcej i skuteczniej inwestować – wbrew szerzonym negatywnym opiniom. Ponadto stworzy nowe, dogodne podstawy prawne, z głównym naciskiem na kwestie związane z podatkami. Dużo pracy włożono w doprecyzowanie przepisów regulujących premie aktywizujące gminy – pochylono się nad systemem jej przeliczania, przydziałem oraz wysokością. Łącznie do samorządów ma trafić dodatkowo 8 miliardów zł.

Jak podkreślono w uzasadnieniu niniejszego projektu, „Podstawowym celem projektu ustawy jest zapewnienie jednostkom samorządu terytorialnego (dalej: j.s.t.) optymalnych warunków prowadzenia przez nie gospodarki finansowej w związku z Programem Polski Ład. Zaproponowane w projekcie ustawy rozwiązania z jednej strony wprost realizują postanowienia tego programu, wprowadzając m.in. nową część subwencji ogólnej – rozwojową (inwestycyjną) dla samorządów, z drugiej strony zapewniają dostosowanie systemu finansów samorządu terytorialnego do wyzwań, przed jakimi staną samorządy w konsekwencji wdrożenia ambitnych rozwiązań Polskiego Ładu, zwłaszcza w systemie podatkowym.

Obecny system dochodów j.s.t. funkcjonuje już ponad 17 lat i z uwagi na dynamiczne zmiany w otoczeniu gospodarczym i prawnym wymaga dostosowania do nowych realiów. Obserwację tę potwierdzają m.in. analizy własne Ministerstwa Finansów, publikacje środowisk naukowych oraz opinie samych JST.

Aktualnie prace nad nowym systemem dochodów j.s.t. są prowadzone w ramach powołanego na mocy ustaleń Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Zespołu ds. przeglądu finansów samorządowych, w skład którego wchodzą przedstawiciele rządu i samorządu. W grudniu 2020 r. na spotkaniu Zespołu Ministerstwo Finansów zaprezentowało wstępną koncepcję zmian w systemie finansowania samorządów obejmującą kluczowe kategorie tych dochodów, w tym – opartą na doświadczeniach współpracy z Bankiem Światowym – kompleksową zmianę mechanizmu wyrównawczo-korekcyjnego, uwzględniającego w systemie potrzeby wydatkowe j.s.t. Na posiedzeniu Zespołu ds. Systemu Finansów Samorządu Terytorialnego Komisji Wspólnej, które odbyło się dnia 31 maja 2021 r., strona samorządowa stwierdziła, że prace w tym zakresie są potrzebne i powinny być kontynuowane.

Uznając za racjonalne kontynuowanie prac w ramach wymienionego Zespołu oraz prowadzenie, w porozumieniu ze stroną samorządową, dalszych pogłębionych analiz w tym zakresie, w tym w obszarze potrzeb wydatkowych, konieczne jest jednak pilne wprowadzenie rozwiązań, które wesprą j.s.t. Proponowane w projekcie ustawy rozwiązania mają na celu, przede wszystkim:

1) wsparcie finansowe w realizacji zadań własnych samorządu terytorialnego przez skierowanie z budżetu państwa do budżetów j.s.t. dodatkowych środków finansowych w ramach subwencji ogólnej,

2) uelastycznienie zarządzania budżetami j.s.t. przez modyfikację reguł fiskalnych obowiązujących j.s.t., tj. wprowadzanie czasowych preferencji w zakresie zasady zrównoważenia części bieżącej budżetu j.s.t. oraz indywidualnego limitu spłaty zobowiązań,

3) zwiększenie stabilności i przewidywalności dochodów samorządowych, tak by były one mniej narażone na wahania koniunktury gospodarczej oraz skutki wprowadzanych zmian prawnych,

4) wyeliminowanie dysfunkcji systemu dochodów samorządowych, które uległy znacznemu nasileniu w okresie dekoniunktury wywołanej epidemią COVID-19 i mogą się pogłębić po wprowadzeniu zmian podatkowych zawartych w Polskim Ładzie,

5) wzmocnienie potencjału inwestycyjnego jednostek samorządu terytorialnego.

Ponadto w związku z tym, że przepisy ustawy z dnia 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego (DzU z 2021 r. poz. 38 z późn. zm.), regulujące zasady ustalania wpłat województw do budżetu państwa i sposób ich podziału, wygasają z końcem 2021 r., niezbędne jest – do czasu wprowadzania docelowego mechanizmu wyrównawczo-korekcyjnego – przedłużenie obowiązywania tych przepisów. Brak regulacji w tym zakresie oznaczałby, że samorządy województw nie otrzymałyby w 2022 r. i kolejnych latach części regionalnej subwencji ogólnej, pochodzącej z wpłat, gdyż nie byłoby podstawy prawnej do ustalania zarówno wpłat, jak i subwencji. Pozbawiłoby to większość województw istotnej części dochodów, zapewniających realizację zadań publicznych”.

Warto podkreślić, że nie byłoby tych pieniędzy, gdyby nie dobre gospodarowanie środkami przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Niedawno Rada Ministrów przyjęła nowelizację budżetu na 2021 r. Prognozy pokazują, że w całym roku dochody mogą być większe od tych zapisanych w ustawie budżetowej nawet o 78,5 miliarda zł. Świadczą o tym, obok prognoz, również twarde dane z wykonania budżetu państwa w ostatnich miesiącach. Mianowicie po lipcu nadwyżka w budżecie wynosi już ok. 35 miliardów zł. Stąd te 8 miliardów zł dla samorządów w ramach tej nowelizacji. A jeszcze mamy dodatkowe 4 miliardy zł na inwestycje w zakresie wodociągów i zaopatrzenia w wodę oraz kanalizacji. Ale pamiętajmy, że dodatkowe środki trafią również m.in. do systemu ochrony zdrowia. Nie zabraknie ich też na pomoc dla niepełnosprawnych, inwestycje w kolej i drogi, a także rolnictwo i walkę z afrykańskim pomorem świń, ASF. Dlatego podziękowania dla rządu premiera Mateusza Morawieckiego za tę nowelizację i olbrzymie wsparcie, jakie otrzymują nasze samorządy.

W pełni popieram niniejszą nowelizację. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Organizacje zrzeszające miasta ostrzegają, że propozycje zawarte w Polskim Ładzie oznaczają mniejsze dochody dla gmin z podatku PIT. Związek Miast Polskich alarmuje, że projektowane zmiany sprawią, że nawet 1/3 samorządów może utracić płynność finansową. W stanowisku Zarządu Związku Miast Polski zwraca się uwagę na to, że Polski Ład niesie negatywne zmiany w systemie podatku PIT, który jest podstawowym dochodem gmin. Skutki zmian uderzą w samorządy. Związek Miast Polskich zwraca też uwagę na to, że Polski Ład nie podaje informacji o pochodzeniu danych, które pozwoliłby samorządom wyliczyć koszty wdrożenia nowego programu gospodarczego. W związku z tym wiele gmin może mieć kłopoty ze sfinansowaniem wydatków bieżących, a tylko nieliczne gminy będą w stanie utrzymać możliwości rozwoju.

Podobne argumenty przedstawia Unia Metropolii Polskich. Analiza Polskiego Ładu przygotowana na zlecenie Unii Metropolii Polskich pokazuje, że pakiet reform zaproponowanych przez rząd jest dokumentem politycznym, a nie wykonawczym, dokumentem, który w większym stopniu określa kierunki działania, niż precyzuje ich mechanizmy. Nie wskazuje np. kluczowej z punktu widzenia finansów komunalnych kwestii skutków zmian w daninach publicznych dla budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Zdaniem Unii Metropolii Polskich projekt zmian, jakie do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw wprowadza Polski Ład, radykalnie wpłynie na ograniczenie możliwości finansowania zadań jednostek samorządu terytorialnego, a tym samym pogorszenie jakości życia mieszkańców oraz realizację inwestycji samorządowych. W związku z tym, że przewidziana w projekcie ustawy o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego oraz niektórych innych ustaw rekompensata dla j.s.t. pozwoli na pokrycie zaledwie 1/3 utraconych wpływów, dochody gmin będą musiały być gwarantowane przez budżet państwa i to państwo będzie musiało wziąć na siebie negatywne skutki spowolnienia gospodarczego i zmian w prawie podatkowym.

W związku z tym oczekuję, że rząd jak najszybciej zaproponuje systemowy i stały mechanizm rekompensaty poprzez zwiększenie udziału samorządów w PIT stosownie do utraconych dochodów.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zaproponowane w ustawie o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego oraz niektórych innych ustaw rozwiązania, zgodnie z uzasadnieniem ustawy, mają na celu przede wszystkim:

— wsparcie finansowe w realizacji zadań własnych samorządu terytorialnego przez skierowanie z budżetu państwa do budżetów j.s.t. dodatkowych środków finansowych w ramach subwencji ogólnej;

— uelastycznienie zarządzania budżetami j.s.t. przez modyfikację reguł fiskalnych obowiązujących j.s.t., tj. wprowadzanie czasowych preferencji w zakresie zasady zrównoważenia części bieżącej budżetu j.s.t. oraz indywidualnego limitu spłaty zobowiązań;

— zwiększenie stabilności i przewidywalności dochodów samorządowych, tak by były one mniej narażone na wahania koniunktury gospodarczej oraz skutki wprowadzanych zmian prawnych;

— wyeliminowanie dysfunkcji systemu dochodów samorządowych, które uległy znacznemu nasileniu w okresie dekoniunktury wywołanej epidemią COVID-19 i mogą się pogłębić po wprowadzeniu zmian podatkowych zawartych w Polskim Ładzie;

— wzmocnienie potencjału inwestycyjnego j.s.t.;

— zapewnienie samorządom województw dochodów niezbędnych do realizacji zadań publicznych.

Nie po raz pierwszy niezmiernie ważna ustawa, decydująca o finansowaniu, a więc w konsekwencji o funkcjonowaniu polskich samorządów, została przygotowana w pośpiechu i nie została skonsultowana z Komisją Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego, stąd m.in. negatywne stanowisko Zarządu ZMP, o którym powiem w dalszym ciągu wystąpienia.

Zupełnie niezrozumiałe są wyliczenia skutków wprowadzanych zmian przedstawiane przez rząd, całkowicie odbiegające od tych przedstawianych przez polskie samorządy. Gdyby odbyły się sensowne konsultacje z przedstawicielami samorządów, gdyby były uzgodnienia z Komisją Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego, z pewnością uniknęlibyśmy tych rozbieżnych wyliczeń i niepewności, z jakimi przyjdzie się borykać miastom i gminom już w najbliższym czasie.

Polskie samorządy, generujące 66% inwestycji w sektorze publicznym i odpowiadające za ogromną większość usług dla mieszkańców, oczekują uczciwych, kompleksowych i prostych rozwiązań zapewniających im stabilne dochody własne. Propozycje ustawowe komplikują i zaciemniają system finansowania zadań samorządowych oraz uzależniają go od arbitralnych decyzji rządzących. Samorządy maja prawo partycypować we wzroście gospodarczym, dlatego wszelkie ubytki w ich dochodach należy uzupełniać systemowo za pomocą wzrostu udziałów w dochodach z podatków PIT i CIT.

Należy też ostatecznie zadecydować o systemie zwrotu do samorządów płaconego przez nie podatku VAT z tytułu realizowanych inwestycji i zakupów, które są dokonywane dla dobra nas wszystkich. Przecież każde miasto czy gmina, realizując jakiekolwiek inwestycje, na które pozyskała środki czy to z programów unijnych, czy to krajowych, oddają do budżetu państwa znaczną ich część w postaci podatku VAT. Rocznie kwota podatku VAT odprowadzonego przez samorządy oscyluje wokół 8 miliardów zł.

Wspomniałem wcześniej, że stanowisko Zarządu Związku Miast Polskich w sprawie ustawy z dnia 17 września 2021 r. o zmianie ustawy o dochodach j.s.t. oraz niektórych innych ustaw jest negatywne, gdyż ustawa ta:

— nie uzupełnia ubytków w dochodach j.s.t. z udziałów w podatku dochodowym od osób fizycznych spowodowanych zmianami w systemie podatku PIT uchwalonymi w latach 2019 i 2020;

— nie rekompensuje ubytków w dochodach j.s.t. z udziałów w podatku dochodowym od osób fizycznych spowodowanych zmianami w systemie podatku PIT zawartymi w rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw stanowiącym realizację programu Polski Ład, co łącznie stanowi ewidentne naruszenie art. 167 Konstytucji RP, ponieważ ubytki są wielomiliardowe, jak wykazano w uzasadnieniu, a zakres zadań j.s.t. nie zmienia się;

— nie wprowadza nowego źródła zasilania finansowego j.s.t. – postulowanej przez samorządy subwencji rozwojowej, będącej odpowiednikiem zwrotu wpłacanego do budżetu państwa podatku VAT od inwestycji samorządowych.

W związku z tym zarząd związku domaga się wprowadzenia do opiniowanej ustawy następujących zmian.

W art. 8 ust. 1 słowa „8 miliardów zł” należy zastąpić słowami „12 miliardów 399 milionów zł” – to będzie stanowiło uzupełnienie zasadniczej części ubytków z lat 2019, 2020 i 2021 spowodowanych zmianami uchwalonymi w latach 2019 i 2020.

Należy zwiększyć udziały j.s.t. we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych w stopniu zapewniającym uzupełnienie ubytków w tych dochodach własnych spowodowanych zmianami w ustawie uchwalonymi w latach 2019 i 2020 oraz przewidzianymi w omawianej dziś ustawie, tzn.:

— w art. 1 pkt 2 wskaźniki udziałów j.s.t. we wpływach z podatku PIT określić odpowiednio: dla gmin – 0,5010, dla powiatów – 0,1343, dla województw – 0,0210;

— w art. 1 pkt 3 skreślić dodawane do ustawy zmienionej w art. 1 art. 9b i 9c;

— skreślić art. 19;

— w art. 20 słowa „3000 milionów zł” zastąpić słowami „7800 milionów zł” – to skompensuje wpłacany do budżetu państwa co roku nieodliczony podatek VAT od inwestycji samorządowych.

Należy też rozważyć dodanie w art. 1 punktu nadającego art. 2 pkt 5 ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego brzmienie: „5) ogólnej kwocie wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych – rozumie się przez to 100% wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych, pobieranego na zasadach ogólnych, tj. według skali podatkowej, o której mowa w art. 27 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (DzU z 2021 r. poz. 1128, 1163 i 1243), oraz podatku pobieranego od dochodów z pozarolniczej działalności gospodarczej w wysokości 19% oraz na podstawie ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne; przez wpływy rozumie się wpłaty pomniejszone o dokonane zwroty, przy czym w kwocie zwrotów nie uwzględnia się kwoty stanowiącej różnicę określoną zgodnie z art. 27f ust. 8–10 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych”.

Do tego stanowiska są odpowiednie wyliczenia i pełne uzasadnienie. Dlatego na posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej zostały przegłosowane odpowiednie poprawki i od ich przyjęcia przez Wysoką Izbę uzależniam ostateczne głosowanie nad tą ustawą. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zmiany gospodarcze w Polsce, w tym znaczące zmiany zadań samorządowych od czasu powstania pierwszego tekstu ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, uzasadniałyby kompleksową zmianę tej ustawy, także weryfikację źródeł dochodów. Dodatkowym przyczynkiem jest przewidywane wprowadzenie tzw. Polskiego Ładu, niewątpliwie uszczuplającego dochody samorządów oraz prowadzącego do zwiększenia ich zadań.

Tymczasem postulowane zmiany wydają się jedynie ograniczać zaniepokojenie samorządów wywołane proponowanymi zmianami, ale proponują jeszcze bardziej skomplikowane formuły planowania budżetów. W rozwiązaniach tych zmian nie przyjęto poprawek zgłoszonych na etapie procedowania, zwiększających udział samorządów w podatkach PIT i CIT, a dodano kolejną subwencję. Dotychczas planowanie wpływów z tych podatków w budżetach j.s.t., w szczególności z podatku PIT, również opierało się na prognozie wyliczonej przez ministra finansów, a jej rzeczywiste, niekoniecznie równe, a planowane w proponowanych zmianach miesięczne wpływy nie powodowały w mojej ocenie szczególnych zakłóceń w płynności finansowej. Planowane w tych zmianach dokonywanie w kolejnych latach korekt wykonania wpływów z podatków do budżetów jednostek samorządu terytorialnego w stosunku do wcześniejszej prognozy wyliczonej przez MF prawdopodobnie również utrudni planowanie budżetów j.s.t. Przewidywane wahania cyklu koniunkturalnego jako zagrożenia dla dotychczasowych rozwiązań również nie są argumentem, gdyż wahania takie nie są spowodowane jedynie nierównomiernością wpływów, ale także zmianami w zakresie cen i wydatków oraz nakładaniem i komplikowaniem nowych zadań. Należałoby tu zwrócić uwagę na używane przez rząd błędne komunikaty o dobrej kondycji budżetów, tj. o znaczącym wzroście dochodów j.s.t. w ostatnich latach i o dużej nadwyżce budżetowej j.s.t. w półroczu, bez jednoczesnego wykazywania wzrostu wydatków budżetowych w tychże latach oraz zauważenia, że na rozkład wydatków w roku budżetowym – większość ich przypada na II półrocze – mają wpływ roczność budżetu, procedury zamówień publicznych i cykl inwestycyjny.

Moim zdaniem powinno się dążyć do nowej redakcji, a przynajmniej do uproszczeń w ramach ustawy, mniejszych i większych, np. likwidacji art. 89 – gminy ponoszą wydatki za osoby w domach pomocy społecznej; uniezależnienia wpływów od preferencji politycznych – patrz dodany art. 28a ust. 4; uproszczenia przepływów finansowych, wyliczeń, spełnienia początkowych założeń reformy samorządowej, tj. uniezależnienia dochodów od decyzji rządowych, zamiast ustalania kolejnych subwencji i dotacji z budżetu centralnego, w tym z dysponowanych rezerw. Postulowany przez j.s.t. udział w podatku VAT nie jest uwzględniany. Jego wpływy do budżetu państwa uzależnione są od cen, w tym cen za usługi inwestycyjne; obejmuje to również wpływy wynikające z inwestycji samorządowych. Podobnie dochody z akcyzy zależą od obrotu alkoholami, tytoniem, paliwami. Można byłoby nawet postawić tezę, że im większe wydatki na ten cel, tym lepiej dla budżetu centralnego.

Uzależnianie części subwencji rozwojowej od poziomu wydatków majątkowych na mieszkańca jest moim zdaniem błędem, różne są bowiem preferencje j.s.t., ponadto kwestionowane może być klasyfikowanie niektórych wydatków uznanych przez j.s.t. za majątkowe. Rozwój nie polega jedynie na ponoszeniu wydatków majątkowych. Z kolei manipulowanie przy przeznaczeniu zadaniowym subwencji – tak się stało również w części oświatowej, gdzie wyodrębniono kwotę z przeznaczeniem na niepełnosprawność – zmienia praktycznie jej charakter z subwencji na dotację. Dlatego w mojej ocenie, jeżeli zmiany zostaną zatwierdzone, to subwencja ta powinna być klasyfikowana jako wpływ bieżący. To jednostka samorządu terytorialnego zdecyduje po stronie wydatkowej o jej przeznaczeniu, ale nie powinno to mieć wpływu na ustalenie subwencji rozwojowej w latach kolejnych.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ten projekt ustawy chcę tylko częściowo opisać – jeśli chodzi o miejsca, które dla j.s.t. będą miały funkcję wspierającą i pomocniczą.

Otóż część wprowadzanych regulacji zmierza do czasowego uelastycznienia reguł fiskalnych zawartych w ustawie o finansach publicznych, poprzez czasowe stosowanie preferencji w zakresie zasady równoważenia części bieżącej budżetu j.s.t. oraz indywidualnego limitu spłaty zobowiązań.

Jak wiemy, od roku 2022 wyłączone zostaną wolne środki z reguły dotyczącej zrównoważenia budżetu, określonej w art. 242 ustawy o finansach publicznych. To rozwiązanie miało na celu zapobieżenie przypadkom zaciągania przez j.s.t. nadmiernych kredytów i pożyczek – tak uzasadniał to ustawodawca – w celu wygenerowania wolnych środków, aby możliwe było spełnienie ustawowego wymogu z tego właśnie art. 242.

W tych rozwiązaniach, w związku z pandemią, ustawodawca przyznał prawo czasowego równoważenia wydatków bieżących wolnymi środkami, czyli nadwyżką środków pieniężnych na rachunku bieżącym budżetu j.s.t. wynikającą z rozliczeń wyemitowanych papierów wartościowych, kredytów i pożyczek z lat ubiegłych.

Dodatkowo zmiana w ustawie o finansach publicznych pozwala j.s.t. na wyłączanie z limitu zadłużenia zobowiązań zaciągniętych na sfinansowanie wkładu własnego przy realizacji projektów dofinasowanych ze środków UE.

Obecnie jest to wyłączenie w sytuacji, kiedy dofinansowanie unijne wynosi co najmniej 60% ogólnych kosztów realizacji zadania objętego umową o dofinansowanie. Zaproponowana zamiana zakłada zmniejszenie tego limitu do 50% i będzie ona mieć zastosowanie do wydatków wynikających z umów o dofinansowanie zawartych po dniu 1 stycznia 2022 r. i wydatków poniesionych po tym dniu.

Te zmiany są i będą wsparciem dla j.s.t., niestety inne zmiany zawarte w tej ustawie są jednak nie do zaakceptowania. Tak więc mój głos w ostatecznym głosowaniu jeszcze nie jest przesądzony. Dziękuję

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Według definicji słownikowej skład podatkowy jest miejscem, w którym produkuje się, magazynuje, a także przeładowuje wyroby akcyzowe. By móc działać w tym kierunku, niezbędne jest uzyskanie przez przedsiębiorcę odpowiedniej zgody wydanej przez właściwego naczelnika urzędu celnego. Składy te działają zgodnie z obowiązującym regulaminem funkcjonowania składu podatkowego – również po zatwierdzeniu go przez urzędnika.

Poselski projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym skupia się więc na likwidacji barier, z którymi borykają się przedsiębiorcy. Pochylono się nad kwestiami dotyczącymi zakończenia procedury zawieszenia poboru akcyzy, określono podstawy decyzji, a także sprecyzowano przepisy dotyczące podmiotów, które uzyskały nowe zezwolenie. Ponadto nowelizacja określa zasady przejmowania składów podatkowych i, co za tym idzie, procedury z tym związane. Wśród tych przepisów znajduje się zapis o tym, że przedsiębiorca, który przejmie skład, nie będzie musiał płacić akcyzy od znajdujących się w nim produktów.

Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu poselskiego, celem jest wprowadzenie regulacji umożliwiającej kontynuację działalności prowadzonej w składzie podatkowym w przypadku rezygnacji z prowadzenia tej działalności przez dotychczasowy podmiot prowadzący skład podatkowy, bez konieczności zakończenia procedury zawieszenia poboru w stosunku do wyrobów akcyzowych znajdujących się w tym składzie podatkowym. Sytuacja taka może mieć miejsce w przypadku zbycia prawa własności nieruchomości, na której znajduje się skład podatkowy, na rzecz nabywcy, który w tym samym miejscu będzie prowadzić swój skład podatkowy. Proponowana regulacja wychodzi naprzeciw oczekiwaniom podmiotów prowadzących działalność w formie składu podatkowego, sygnalizujących brak możliwości kontynuacji działalności w składzie podatkowym przez inny podmiot, niebędący następcą prawnym dotychczasowego podmiotu prowadzącego skład podatkowy. Trudności dotyczą zwłaszcza działalności prowadzonej w składach podatkowych typu produkcyjnego, w których, w związku z koniecznością zakończenia działalności i rozliczenia się z podatku akcyzowego, w wyniku zakończenia procedury zawieszenia poboru akcyzy trzeba przerwać cały proces produkcji.

Tak więc nowelizacja umożliwia kontynuację działalności prowadzonej w składzie podatkowym w przypadku rezygnacji z prowadzenia tej działalności przez dotychczasowy podmiot prowadzący skład podatkowy, bez konieczności zakończenia procedury zawieszenia poboru w stosunku do wyrobów akcyzowych znajdujących się w tym składzie podatkowym. Samo wejście w życie projektowanej ustawy nie spowoduje wzrostu wydatków po stronie budżetu państwa ani budżetu jednostek samorządu terytorialnego. Nie można więc wskazać źródeł finansowania rozwiązań przewidzianych w ustawie. Proponowana regulacja może wpłynąć pozytywnie na działalność tych spośród mikroprzedsiębiorców oraz małych i średnich przedsiębiorców, którzy prowadzą albo zamierzają prowadzić skład podatkowy. Dla pozostałych przedsiębiorców należących do tych grup regulacja będzie neutralna. W pełni popieram niniejszą nowelizację. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Proponowane zmiany w ustawie o podatku akcyzowym są zdecydowanym ułatwieniem dla przedsiębiorców prowadzących działalność w zakresie składu podatkowego. Gdyby propozycje te zostały przyjęte, to przedsiębiorcy nabywający składy podatkowe, w których znajdują się produkty akcyzowe takie jak np. napoje alkoholowe, papierosy czy paliwa mogliby kontynuować działalność bez konieczności zakończenia procedur zawieszenia poboru w stosunku do wyrobów akcyzowych. Obecnie w takim przypadku, czyli w przypadku zmiany podmiotu prowadzącego skład podatkowy, konieczne jest zawieszenie i cofnięcie zezwolenia akcyzowego oraz rozpoczęcie procedury wydania nowego zezwolenia. Wiąże się to z większymi wydatkami oraz oczywiście z przeciąganiem całej procedury w czasie.

Jednak nie dajmy się zmylić. Na pierwszy rzut oka te zmiany w ustawie wydają się wyjściem naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców, ale niestety partii rządzącej w tym poselskim projekcie wcale nie chodzi o dobro przedsiębiorców – już wielokrotnie pokazywali swój stosunek do tej grupy. Ta ustawa jest kolejnym krokiem w ramach przygotowania gruntu prawnego pod przejęcie Lotosu. Dzięki niej w przypadki fuzji Lotosu z Orlenem będzie można uniknąć zapłaty podatku akcyzowego, co stanowczo ułatwi cały szkodliwy, szczególnie dla Pomorza, proceder przejęcia Lotosu.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Omawiana ustawa o zmianie ustawy o podatku akcyzowym, o dziwo, nie jest przedłożeniem rządowym, tylko – nie wiem, który to już raz w tej kadencji – przedłożeniem poselskim. Wydawać się powinno, że proponowane bardzo istotne zmiany w funkcjonowaniu składów podatkowych powinien przedstawić rząd wraz z dokładnym uzasadnieniem ich skutków i wpływów m.in. na finanse publiczne. Wydaje się także, że proponowane zmiany w podatku akcyzowym, umożliwiające kontynuację działalności prowadzonej w składzie podatkowym w przypadku rezygnacji z prowadzenia tej działalności przez dotychczasowy podmiot, bez konieczności zakończenia procedury zawieszenia poboru w stosunku do wyrobów akcyzowych znajdujących się w tym składzie, powinny być wprowadzone już znacznie wcześniej, gdyż były one oczekiwane przez małych i średnich przedsiębiorców od dawna. Wówczas nie byłoby podejrzeń co do prawdziwej intencji wprowadzania dzisiaj zmian, które przez wielu znających problemy podatku akcyzowego są interpretowane – chyba właściwie – jako rozwiązania służące spółkom Lotos i Orlen w związku z planowaną ich konsolidacją i koniecznością, zgodnie z decyzją Komisji Unii Europejskiej, zbycia części aktywów Lotosu.

Niezależnie od tego, jaki cel przyświecał wnioskodawcom projektu tej ustawy, muszę powtórzyć raz jeszcze, że zaproponowane rozwiązanie jest od dawna oczekiwane przez wiele małych podmiotów gospodarczych prowadzących działalność związaną ze składami podatkowymi, które zwracały uwagę na brak możliwości kontynuacji działalności przez następcę prawnego podmiotu, który wcześniej nie prowadził składów podatkowych, poprzez zakup nieruchomości.

Zaproponowane regulacje ustawowe pozwolą we wszystkich przypadkach, w których nie mamy do czynienia z sukcesją podatkową uniwersalną, na przejęcie składu podatkowego przez inny podmiot bez konieczności likwidacji działalności prowadzonej w przejmowanym składzie i bez konieczności zapłaty akcyzy od wyrobów akcyzowych znajdujących się w tym składzie podatkowym. Obecne przepisy co do zasady nie zezwalają na kontynuację działalności w składzie podatkowym przez inny podmiot niż dotychczasowy, prowadzący skład podatkowy. Zgodnie z dziś jeszcze obowiązującą ustawą z dniem cofnięcia zezwolenia na prowadzenie działalności polegającej na prowadzeniu składu podatkowego następuje zakończenie procedury poboru akcyzy. Oznacza to, że przedsiębiorca tam funkcjonujący jest zmuszony natychmiast zapłacić czasami bardzo wielkie kwoty. Omawiana ustawa tę konieczność natychmiastowej zapłaty zmienia, więc służyć będzie także małym i średnim przedsiębiorcom. Dlatego będę głosować za przyjęciem tej ustawy.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Procedowana ustawa o zmianie ustawy o podatku akcyzowym to regulacja, która umożliwi kontynuację działalności prowadzonej w składzie podatkowym w sytuacji rezygnacji z prowadzenia tej działalności przez dotychczasowy podmiot prowadzący skład podatkowy, bez konieczności zakończenia procedury zawieszenia poboru w stosunku do wyrobów akcyzowych znajdujących się w składzie podatkowym. Mowa tu o zbyciu prawa własności nieruchomości, na której znajduje się skład podatkowy, na rzecz nabywcy, który będzie prowadził skład podatkowy w tym samym miejscu.

Te przepisy obwarowane są oczywiście warunkami. Wymagane jest m.in. nowe zezwolenie na prowadzenie składu podatkowego albo zezwolenie zmienione z uwagi na rozszerzenie miejsca prowadzenia składu podatkowego. Wymagane jest także sporządzenie wykazów wyrobów akcyzowych objętych procedurą zawieszenia poboru akcyzy, określających ilość wyrobów akcyzowych oraz kwoty akcyzy, jaka byłaby należna, gdyby wyroby te nie były objęte procedurą zawieszenia poboru akcyzy. Wymagania te jednak nie są barierami, a jedynie służą one dobrej realizacji nowelizowanych zapisów. Dziękuję.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Popieram zmiany wprowadzane do ustawy z dnia 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym, ponieważ są one korzystne dla polskiego przedsiębiorcy. Nowelizacja umożliwia kontynuację działalności prowadzonej w składzie podatkowym w przypadku rezygnacji z prowadzenia tej działalności przez dotychczasowy podmiot prowadzący skład podatkowy, bez konieczności zakończenia procedury zawieszenia poboru w stosunku do wyrobów akcyzowych znajdujących się w tym składzie podatkowym. Tego typu sytuacja może mieć miejsce przy zbyciu prawa własności nieruchomości, na której znajduje się dany skład podatkowy, na rzecz nabywcy, który zamierza w tym samym miejscu prowadzić swój skład podatkowy.

W związku z tym, że dotychczasowe rozwiązania mogły stanowić barierę w prowadzeniu działalności gospodarczej, uważam, że proponowane zmiany wychodzą naprzeciw oczekiwaniom podmiotów prowadzących działalność w formie składu podatkowego. Trudności dotyczyły zwłaszcza działalności prowadzonej w składach podatkowych typu produkcyjnego, w których, w związku z koniecznością zakończenia działalności i rozliczenia się z podatku akcyzowego w wyniku zakończenia procedury zawieszenia poboru akcyzy, trzeba było przerwać cały proces produkcji. Dzięki nowelizacji na zmianie przepisów skorzysta wielu przedsiębiorców, w szczególności zaś ci, którzy produkują, składują bądź przetwarzają wyroby określone w załączniku nr 2 do ustawy o podatku akcyzowym, czyli głównie wyroby energetyczne, alkoholowe i tytoniowe oraz niektóre inne wyroby, np. oleje smarowe.

Przemówienie senator Alicji Chybickiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Alicji Chybickiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

W związku z procedowaną ustawą o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw do mojego biura senatorskiego wpłynęło pismo od Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, którego autorzy wyrażają się bardzo krytycznie co do procesu legislacyjnego tej ustawy w Sejmie. W ramach swojego głosu w dyskusji chciałabym przedstawić jedną z przesłanych petycji.

1. Proponowane rozwiązanie, polegające w szczególności na powierzeniu postępowań w sprawie świadczenia wychowawczego (500+) Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych, może niekorzystnie wpłynąć na dostępność tego wsparcia dla samych rodzin. Liczba ośrodków pomocy społecznej w Polsce to ok. 2,5 tysiąca, natomiast Zakład Ubezpieczeń Społecznych dysponuje w Polsce 322 jednostkami (w 2019 r. – 43 oddziałami, 209 inspektoratami i 70 biurami terenowymi). Jednostki ZUS są najczęściej oddalone od miejsca zamieszkania wnioskodawców, co w znaczący sposób może utrudnić osobom kontakt z jednostką w celu załatwienia sprawy. Miasta/gminy, realizując zadanie poprzez m.in. ośrodki pomocy społecznej, zapewniały i zapewniają mieszkańcom łatwy, szybki, sprawny dostęp, blisko miejsca zamieszkania, jak również możliwość skontaktowania się z urzędnikiem oraz załatwienia sprawy bez zbędnej zwłoki. W przypadku przejęcia zadania dotyczącego świadczenia wychowawczego przez ZUS będzie to znacznie ograniczone. Kontakt z oddziałem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest w chwili obecnej bardzo ograniczony. Korzystając z infolinii, bardzo trudno jest się połączyć z pracownikami ZUS i uzyskać stosowne informacje. Ponadto nie zmienia nawet sytuacji fakt, iż w założeniu do ustawy zapowiedziano realizację programu wyłącznie z wykorzystaniem środków elektronicznych (platform internetowych). Większość osób korzysta już z systemów informatycznych, aby złożyć wniosek. Aczkolwiek nadal są osoby, które składają wnioski o świadczenie wychowawcze drogą tradycyjną (papierową). Wielokrotnie zdarzają się osoby, które były zachęcane przez pracowników do składania wniosku drogą elektroniczną, jednak składały wnioski w sposób tradycyjny, w formie papierowej, m.in. ze względu na brak dostępu do komputera czy też konieczność pomocy ze strony pracownika przy wypełnieniu wniosku. Z takiej formy wystąpienia o świadczenie dla dzieci korzystali w dużej mierze odbiorcy wrażliwi, a więc rodziny ubogie, z mniejszych miejscowości, a także rodziny wykluczone cyfrowo (bez dostępu do komputera lub internetu). W związku z powyższym byłoby to krzywdzące dla dzieci, na które rodzice nie mogliby złożyć wniosków, a jednocześnie uzyskać wsparcia finansowego, które jest niezbędne do ich funkcjonowania. Planując oszczędności w zakresie kosztów obsługi programu, projektodawca nie powinien nie dostrzegać, iż to właśnie te rodziny, szczególnie narażone na skutki wykluczenia, wymagające wsparcia, staną się głównie „ofiarami” ograniczonej dostępności i stworzonych barier w możliwości np. tradycyjnego złożenia wniosku, uzupełnienia braków w postępowaniu, a także znacznego oddalenia ich miejsca zamieszkania od jednostki ZUS, w której będzie istniała szansa na kontakt z urzędnikiem. Ustawa z dnia 19 lipca 2019 r. o zapewnieniu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami zobowiązuje organy administracji do zapewnienia dostępności architektonicznej, cyfrowej oraz, co ważne, informacyjno-komunikacyjnej. Wskazuje również bariery, czyli przeszkody lub ograniczenia architektoniczne, cyfrowe lub informacyjno-komunikacyjne, które uniemożliwiają lub utrudniają osobom ze szczególnymi potrzebami udział w rożnych sferach życia na zasadzie równości z innymi osobami. Wobec powyższych zapisów przyjętych przepisów, mających na celu chronić grupę osób ze szczególnymi potrzebami, propozycja składania wniosków o świadczenie w ZUS jedynie w formie elektronicznej stoi w oczywistej sprzeczności z przyjętymi już regulacjami.

2. Przejęcie zadań realizowanych w samorządach przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych spowoduje konieczność zwolnienia z pracy osób dotychczas realizujących to zadanie w gminach. Zadania dotyczące ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci samorządy realizują od 2016 r. Na początku świadczenie na pierwsze dziecko przyznawane było z uwzględnieniem kryterium dochodowego. Wiązało się to ze szczegółową weryfikacją wniosków oraz dochodów rodzin. Pięcioletnie doświadczenie w realizacji zadania przyczynia się do sprawnego, szybkiego rozpatrywania wniosków przez wykwalifikowanych pracowników, których teraz będzie trzeba zwolnić. Zwolnienie będzie skutkować wypłatą odpraw, zasiłków dla bezrobotnych, być może odszkodowań. Powyższe działania mogą prowadzić do zwiększenia bezrobocia w skali kraju, załamań psychicznych zwalnianych osób, a także długofalowych kosztów pomocy np. społecznej dla rodzin tych osób, jeśli pozbawione zostaną one dotychczasowych źródeł dochodu. Samorządy niejednokrotnie zgłaszały potrzebę, aby świadczenie przyznawać do osiemnastego roku życia, bez konieczności składania co roku nowych wniosków i produkowania niepotrzebnie dodatkowych dokumentów (w szczególności kiedy świadczenie jest przyznawane bez względu na dochód wnioskodawcy). Koszt obsługi świadczenia wychowawczego również zmniejszał się i obecnie wynosi 0,85%.

Projektodawca (MRiPS), przyjmując również koszt obsługi jako 0,1% kwoty przeznaczonej na wypłatę świadczeń wychowawczych, zdaje się nie dostrzegać, że nawet po zakładanych zmianach legislacyjnych prowadzenie zarówno dotychczasowych, jak i nowych postępowań rodzić będzie znacznie wyższe koszty związane m.in. z przyznawaniem świadczeń w formie rzeczowej, przeprowadzanymi wywiadami środowiskowymi w celu weryfikacji uprawnień do świadczenia 500+, wszczynanymi postępowaniami wyjaśniającymi w związku z weryfikacją uprawnień do świadczenia, np. w zakresie rodzica faktycznie sprawującego opiekę nad dzieckiem lub w sprawie świadczeń nienależenie pobranych. Do tego należałoby uwzględnić również postępowania odwoławcze, egzekucyjne i dotyczące ulg w spłacie należności. O wszystkich tych kosztach projektodawca nie wspomina w założeniach do nowelizacji, a mają one znaczenie dla realnego określenia finansowych skutków zmian. Jednocześnie należy podkreślić, że program zakładał koordynację świadczeń. Współpraca z wojewodą na terenie naszego województwa układa się i układała bardzo dobrze. Zakładać należy, że również tam są zatrudnione osoby, które mogą stracić pracę.

Proponowane zmiany, w momencie gdy zadania są realizowane sprawnie przez wykwalifikowanych pracowników, bez podjęcia konsultacji z samorządami, są niezrozumiałe i krzywdzące zarówno dla realizatorów, jak i dla wnioskodawców.

Proponowane zmiany wprost podważać mogą zasadność, celowość i gospodarność dotychczasowych wydatków z budżetu państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego, poniesionych na stworzenie i utrzymanie infrastruktury służącej realizacji programu (zakup licencji informatycznych, wyposażenia, przystosowanie pomieszczeń, szkolenia pracowników etc.). Należy zwrócić uwagę, że efektywność realizacji tego zadania nie była dotychczas podważana przez rządzących, a wręcz przeciwnie, kolejni ministrowie rodziny wyrażali wdzięczność za sprawną i płynną obsługę wypłaty świadczenia, szczególnie w okresach przedświątecznych. Tym bardziej niezrozumiałe dla samorządów jest przekazanie zadania do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, argumentowane m.in. niską efektywnością realizacji zadania przez samorządy. Skoro zadanie jest realizowane na bieżąco, sprawnie, bez zbędnej zwłoki, dziwi używanie w dotychczasowej debacie dotyczącej zmiany realizatora tego świadczenia społecznie szkodliwego i niesprawiedliwego argumentu, wręcz krzywdzącego dla samorządów, mówiącego o niskiej efektywności działania w tym zakresie.

3. Przyznawanie świadczenia wychowawczego bez okresu zasiłkowego niesie ze sobą duże zagrożenie. Aktualnie okres świadczeniowy trwa 12 miesięcy. W skali roku świadczenie wychowawcze na jedno dziecko wynosi łącznie 6 tysięcy zł. Przyznanie uprawnienia do świadczenia wychowawczego rodzi względem osoby pobierającej obowiązek zgłaszania każdej sytuacji mającej wpływ na prawo do świadczenia, choć w praktyce większość klientów tego nie dopełnia. Konieczność składania wniosku co roku, na nowy okres zasiłkowy, wymusza podanie w nim aktualnych danych. Jednostki samorządu terytorialnego podczas weryfikacji wniosku mają możliwość ustalenia aktualnego stanu faktycznego (ewentualnych sytuacji, w efekcie których orzeka się zwrot świadczeń, wraz z odsetkami ustawowymi). Przyznanie prawa do świadczenia bez okresu zasiłkowego mogłoby skutkować zwrotem takich świadczeń w bardzo wysokich kwotach, co stanowić może ogromne obciążenie finansowe, a w praktyce duże zagrożenie dla stabilności finansowej rodzin, względem których orzeczono zwrot świadczeń za dłuższy okres.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw to nowelizacja programu „Rodzina 500+”. W związku z tym świadczenie wypłacane będzie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, co odciąży znacząco samorządy, które zajmowały się obsługą programu do tej pory. Ponadto jedną z głównych wprowadzonych zmian będzie wyłączenie składania wniosków w formie papierowej i przejście na formę elektroniczną.

Jak podkreślono w uzasadnieniu: „Obowiązująca ustawa z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci wprowadziła do polskiego systemu prawnego nowe świadczenie – świadczenie wychowawcze, zwane powszechnie «świadczeniem 500+» w ramach programu «Rodzina 500+». Spotkało się ono z nadzwyczaj pozytywnym odbiorem, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że program «Rodzina 500+» jest adresowany do szerokiego kręgu uprawnionych. Świadczenie to w wielu przypadkach jest kluczowe, zwłaszcza dla rodzin wielodzietnych, dla zapewnienia niezbędnej pomocy finansowej w wychowywaniu dzieci. Stanowi to realizacje podstawowego celu, przyświecającego ustawodawcy przy wprowadzaniu świadczenia wychowawczego. Rozwiązania proponowane w ramach ustawy o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw w żadnym stopniu nie ingerują w podstawy funkcjonowania świadczenia wychowawczego, nie ograniczają ani nie zmieniają kręgu osób uprawnionych lub wysokości przyznawanego świadczenia. Ich celem jest wyłącznie optymalizacja procesu obsługi świadczenia przez wykorzystanie coraz bardziej powszechnych narzędzi, jakimi są systemy informatyczne, oraz położenie nacisku na bezgotówkowe formy wypłaty świadczenia wychowawczego, a także dążenie do zmniejszenia kosztów związanych z przyznawaniem i przekazaniem uprawnionym środków pieniężnych przez oparcie się na Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, czyli instytucji, która w okresie ostatnich miesięcy, w trakcie których państwo mierzy się z bezprecedensowym zdarzeniem, jakim jest ogólnoświatowa pandemia COVID-19, w sposób sprawny i efektywny realizowała wszelkie mechanizmy pomocowe wprowadzane w nadzwyczaj krótkim reżimie czasowym. Dodatkowo przycięcie wprowadzonych zmian pozwoli na istotne odciążenie samorządu terytorialnego, gdyż obecnie organem właściwym w rozumieniu ustawy 500+ jest wójt, burmistrz lub prezydent miasta. W wyniku wejścia w życie proponowanych rozwiązań samorządy terytorialne zostaną w perspektywie czasu zwolnione z realizacji zadań związanych z obsługą programu «Rodzina 500+», co pozwoli im na efektywniejsze realizowanie innych zadań ustawowych, w tym również walkę z obecnym zagrożeniem epidemicznym. W konsekwencji dojdzie także do przekazania ZUS roli instytucji właściwej w związku z udziałem Rzeczypospolitej Polskiej w koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego w przypadku przemieszczania się osób w granicach Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego, Konfederacji Szwajcarskiej i Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej w stosunku do świadczeń wychowawczych ustalanych na okres rozpoczynający się od dnia 1 czerwca 2022 r. w części obejmującej rozstrzygnięcia w sprawie świadczenia wychowawczego, tj. wydawania informacji oraz decyzji co do prawa do świadczeń i ich wysokości oraz wypłaty (w pozostałym zakresie funkcje te nadal będzie pełnić wojewoda)”.

Tak wiec to, co ważne oprócz wymienionych zmian, to to, że projekt umożliwi wypłatę świadczeń wychowawczych w pełnej wysokości osobom, które dotychczas były pozbawione tego świadczenia lub pobierały świadczenie w obniżonej wysokości z uwagi na przepisy o koordynacjı systemów zabezpieczenia społecznego. Dziękuje bardzo.

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Ustawa o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw z pewnością zasługuje na zajęcie negatywnego stanowiska. Chodzi zarówno o kwestie związane ze zmianą podmiotu obsługującego świadczenie wychowawcze, jak i o kwestie związane z ograniczeniami dotyczącymi przyjmowania wniosków, prowadzenia postępowań czy wypłat świadczenia 500+ wyłącznie w formie elektronicznej. Działania te w sposób rażący przyczynią się do wykluczenia dostępu wnioskodawców do programu, zwłaszcza tych z ubogich rodzin, niemających stałego dostępu do internetu.

Fakt, iż w Polsce jednostek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w porównaniu z ośrodkami pomocy społecznej jest prawie 8 razy mniej, dowodzi ograniczającego i niewystarczającego dostępu do świadczenia w wypadku osób dotychczas składających wnioski w formie papierowej. To właśnie najubożsi odbiorcy, wykluczeni cyfrowo, składający wnioski w tradycyjny sposób staną się „ofiarami” proponowanych zmian. Konieczność dojechania do placówek ZUS oddalonych od miejsca ich zamieszkania znacznie utrudni kontakt z urzędnikiem oraz załatwienie sprawy w szybki sposób. Pojawia się konieczność zorganizowania punktów stacjonarnych i informacyjnych dla osób potrzebujących pomocy podczas złożenia dokumentów, co niesie kolejne koszty. Przypomnijmy, iż organizacja takich punktów była konieczna w związku z realizacją programu „Dobry start” (punkty były otwarte raz w tygodniu przez miesiąc dla osób zainteresowanych w różnych miejscach przy jednoczesnym braku kampanii informacyjnej). Należy zauważyć, iż pomimo proponowanych modyfikacji w kwestii podmiotu realizującego świadczenie 500+ ośrodki pomocy społecznej będą kontynuowały weryfikację wydatków rodziców i opiekunów oraz będą odpowiedzialne za ustalenie faktycznego pełnienia opieki nad dziećmi za pomocą wywiadów środowiskowych. To dowodzi, że nie zostaną one w realny sposób odciążone od dotychczas prowadzonych czynności.

Błędnym argumentem wydaje się również chęć zapobiegania i przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się COVID-19. Osoby potrzebujące pomocy w wypełnieniu wniosku mają taką samą szansę na zarażenie się wirusem podczas kontaktu z pracownikiem ZUS, placówki pocztowej, pasażerami czy kierowcami komunikacji miejskiej. Ponadto koszty związane z przejazdem do placówek ZUS, wysłaniem wniosku listownie lub ewentualnym dostarczeniem brakujących dokumentów wydają się kolejną przesłanką przemawiającą za niekorzystnym wpływem wprowadzenia omawianych zmian.

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Obowiązująca ustawa z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, nazywana „ustawą 500+”, wprowadziła do polskiego systemu prawnego nowe świadczenie – świadczenie wychowawcze, zwane świadczeniem 500+. Spotkało się ono z pozytywnym odbiorem. Świadczenie to w wielu przypadkach, zwłaszcza dla rodzin wielodzietnych, jest kluczowe. Stanowi to realizację podstawowego celu przyświecającego ustawodawcy przy wprowadzaniu tego świadczenia wychowawczego.

Rozwiązania proponowane w ramach ustawy o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw w żadnym stopniu nie ingerują w podstawy funkcjonowania świadczenia wychowawczego, nie ograniczają ani nie zmieniają kręgu osób uprawnionych lub wysokości przyznawanego świadczenia. Ich celem jest wyłącznie optymalizacja procesu obsługi świadczenia przez wykorzystanie coraz bardziej powszechnych narzędzi, jakimi są systemy informatyczne, oraz położenie nacisku na bezgotówkowe formy wypłaty świadczenia, a także dążenie do zmniejszenia kosztów związanych z przyznawaniem i przekazaniem uprawnionym środków pieniężnych przez oparcie się na Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Dodatkowo przyjęcie wprowadzanych zmian pozwoli na istotne odciążenie samorządu terytorialnego, gdyż obecnie organem właściwym w rozumieniu ustawy 500+ jest wójt, burmistrz lub prezydent miasta. W wyniku wejścia w życie proponowanych rozwiązań samorządy terytorialne zostaną zwolnione w przyszłości z realizacji zadań związanych z obsługą programu „Rodzina 500+”.

Proponowane rozwiązanie ma na celu optymalizację procesu przyznawania i obsługi świadczenia, a tym samym bardzo istotną redukcję kosztów jego obsługi. Dodatkowo ogranicza ryzyko zarażenia COVID-19 przez eliminację ryzyka przenoszenia wirusa SARS-CoV-2 na dokumentach papierowych, środkach pieniężnych oraz eliminację bezpośrednich kontaktów z innymi osobami przy osobistym składaniu wniosków.

Ze względu na to wszystko zasadne jest wprowadzenie proponowanych zmian do ustawy.

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Proponowane zapisy nowelizacji ustawy o pomocy państwa w wychowaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw są mocno niepokojące. Poprzez powierzenie realizacji obsługi świadczenia wychowawczego Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych oraz ograniczenie przyjmowania wniosków, prowadzenia postępowań i wypłat świadczenia 500+ wyłącznie do formy elektronicznej w znaczący sposób ogranicza się dostęp wnioskodawców do programu, a taka sytuacja może prowadzić do wykluczenia pewnych rodzin z oferowanej pomocy finansowej.

W trakcie zapoznawania się z opiniami w sprawie ustawy, utwierdziłam się w przekonaniu, że proponowane brzmienie ustawy jest niedorzeczne i nie powinno znaleźć poparcia. Ponadto w opinii Rządowego Centrum Legislacji wskazano, że „wymuszanie” obowiązku posiadania profilu informacyjnego w systemie teleinformatycznym udostępnionym przez ZUS może rodzić poważne wątpliwości w aspekcie konstytucyjnej zasady równości. Nie wszyscy są biegli w obsłudze teleinformatycznej, a wiele rodzin na prowincji wciąż pozostaje bez dostępu do komputera czy stałego łącza internetowego. Niepokojąca jest również propozycja świadomej rezygnacji ustawodawcy z obowiązku procedury zamówień publicznych. Przecież prawo zamówień publicznych zapewnia transparentny i równy dostęp do realizacji zamówień, które może zlecić przyszły realizator. Zdaniem ministra do spraw Unii Europejskiej wprowadzenie takiego wyłączenia może spowodować wszczęcie względem Polski postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego.

Ja nie podpisuję się pod nowelizacją w proponowanym brzmieniu. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Unowocześnienie programu dotyczącego świadczenia 500+ poprzez zmianę formy jego stosowania na elektroniczną i bezgotówkową jest dobrym rozwiązaniem, mającym na celu optymalizację procesu obsługi świadczenia bez ingerencji w podstawy funkcjonowania świadczenia, dlatego popieram ustawę o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw.

Pandemia zmusiła nas do załatwiania wielu spraw bez konieczności przyjścia do odpowiedniego urzędu. W zdalny sposób organizowane były postępowania związane ze świadczeniami, tj. bonem turystycznym, zasiłkiem solidarnościowym, programem 300+. W żadnym z wymienionych przypadków nie było problemów technicznych czy organizacyjnych, w związku z czym słusznie idziemy w stronę informatyzacji kolejnego świadczenia rodzinnego. Z pewnością takie załatwienie sprawy zaoszczędzi interesantom czasu, a całemu społeczeństwu – pieniędzy. Dzięki obsłudze w formie systemu informatycznego nie będzie już konieczna praca ludzka przy przyjmowaniu wniosków oraz ich weryfikacji, co sprawi, że odciążeni zostaną pracownicy.

Ponadto słusznym kierunkiem jest zwolnienie samorządów z realizacji zadań związanych ze świadczeniem 500+, co pozwoli im wykonywać inne zadania ustawowe dokładnie, bez zbędnego pośpiechu. Tym bardziej że to ZUS prowadził procedury związane z bonem turystycznym czy zasiłkiem solidarnościowym w sposób zinformatyzowany, bez żadnych zastrzeżeń, co tylko udowadnia, że forma ta sprawdza się, a ZUS ma doświadczenie z tego typu prowadzeniem spraw.

Nie można pozostawić bez komentarza sytuacji pandemicznej, z którą mamy w dalszym ciągu do czynienia, i nie stwierdzić, że odejście od możliwości składania przez interesantów wniosków w formie papierowej oraz wypłaty w formie gotówkowej ograniczy transmisję wirusa SARS-CoV-2.

Podsumowując, należy wskazać, że program „Rodzina 500+” jest przeznaczony dla osób, w przypadku których ryzyko wykluczenia technologicznego jest bardzo małe, są to bowiem osoby, które na co dzień mają kontakt z komputerem. Oczywiście, w momencie rzeczywistej trudności w ubieganiu się o świadczenia należy pamiętać, że pracownicy w ZUS, KRUS, a także w punktach mobilnych w placówkach Poczty Polskiej będą udzielali odpowiedniego wsparcia, zarówno w zakładaniu profili informacyjnych na PUE, jak i składaniu wniosków o świadczenie wychowawcze za pośrednictwem tego typu systemu informatycznego.

Procedowana ustawa nie budzi żadnych moich wątpliwości, ponieważ elektroniczna forma składania wniosku o świadczenie wychowawcze skróci i przyspieszy obsługę spraw, wyeliminuje błędy znajdujące się obecnie na papierowych wnioskach, a także niepotrzebne z tym związane postępowania administracyjne. Procedowany system ułatwi załatwienie sprawy, jak i przyczyni się do ogromnych oszczędności.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Samorządy będą zmuszone zwolnić część pracowników zatrudnionych do obsługi programu „Rodzina 500+”, a ustawa o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci nie przewiduje przejęcia ich przez ZUS. Wprowadzenie proponowanych zmian będzie się wiązało z koniecznością szkolenia urzędników ZUS, którzy przejmą obowiązki, które do tej pory wypełniali pracownicy samorządowi. To spowoduje nie tylko dodatkowe koszty dla budżetu państwa, ale także chaos związany z wypłatą przedmiotowego świadczenia. Należy zauważyć, iż proponowana przez rząd ustawa odbiega od realiów, zwłaszcza w obliczu zapowiadanych protestów urzędników ZUS.

Obecnie w miastach UMP do obsługi programu „Rodzina 500+” utworzonych jest prawie 800 etatów. W skali całego kraju ta liczba jest z pewnością wyższa. W sytuacji, kiedy Zakład Ubezpieczeń Społecznych przejmie to zadanie, konieczna może się okazać redukcja obecnego zatrudnienia. Samorządy mogą zostać wówczas zobowiązane do wypłaty odpraw dla zwolnionych pracowników, ponieważ przyczyna zwolnienia będzie leżała po stronie pracodawcy.

Należy zauważyć, iż w ustawie nie przewidziano środków na realizację zobowiązań pracodawcy wynikających z rozwiązania stosunków pracy z pracownikami, np. środków na odprawy wynikające z ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników.

Jeżeli ustawodawcy zależy na pełnej informatyzacji świadczeń 500+, zwłaszcza podczas epidemii, to równie dobrze mógłby ją wprowadzić w jednostkach do tej pory zajmujących się programem 500+. Te jednostki posiadają wykwalifikowaną kadrę, przygotowane systemy informatyczne i infrastrukturę lokalową do obsługi osób mających trudności w korzystaniu z narzędzi elektronicznych. Kanałem do uzupełniania dokumentacji do składanych wniosków i przesyłania informacji o przyznaniu mogłaby być Emp@tia, a nie PUE ZUS, który, jak wiemy, był najmniej popularnym kanałem.

Jestem w posiadaniu informacji, które mówią o tym, że ZUS boryka się z brakami kadrowymi w obsłudze podstawowych zadań. Przejęcie kolejnych zadań wpłynie negatywnie na terminowość obsługiwanych obecnie zadań. Mówi się o milionowych oszczędnościach z tytułu wprowadzenia proponowanych zapisów. Nie neguję tego, jednak uważam, że nie należy robić tego dziś ani jutro. Zmiany, w mojej ocenie, mogą zostać wprowadzone w momencie, kiedy sytuacja kadrowa ulegnie poprawie, a wszelkie sprawy pracownicze w JST zostaną doprecyzowane.

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Ustawodawstwo dotyczące wsparcia państwa dla określonych osób lub grup społecznych powinno służyć ułatwieniu dostępu do przysługujących świadczeń oraz maksymalnemu uproszczeniu drogi urzędowej. Kiedy natomiast proponuje się dokument dokładnie sprzeczny z tymi założeniami, zachodzi uzasadnione podejrzenie, iż cel proponowanej nowelizacji jest zgoła inny, niż deklarują to jej twórcy.

Z tego rodzaju sytuacją mamy właśnie do czynienia w przypadku ustawy o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw. Największy niepokój budzi tu kwestia niezrozumiałych przesunięć kompetencyjnych. Dotąd bowiem redystrybucją środków w ramach programu „Rodzina 500+” zajmowały się ośrodki pomocy społecznej podległe jednostkom samorządu terytorialnego. W szerszej perspektywie oznaczało to, że kwoty przeznaczone na świadczenia stanowiły element składowy samorządowego budżetu. Jest to fakt o tyle istotny, że samorządy uzyskiwały w ten sposób większą zdolność kredytową, a przez to mogły z większym rozmachem planować niezbędne na danym terenie inwestycje. Innymi słowy, sytuacja taka miała pośrednio pozytywny wpływ na prorozwojowe plany lokalnych społeczności. Przesunięcie tych kompetencji z ośrodków pomocy społecznej do ZUS automatycznie te plany redukuje, tworząc kolejną groźbę spowolnienia rozwoju Polski samorządowej.

Warto przy tym dodać, że działania tego rodzaju wpisują się w znacznie szerszy kontekst walki, jaką samorządom wypowiedziała partia rządząca. Od lat bowiem obserwujemy działania władz centralnych zmierzające do marginalizacji roli samorządu w życiu społecznym i tym samym ograniczenia udziału obywateli w decydowaniu o kształcie i charakterze lokalnej wspólnoty. Temu służyć ma chociażby sztandarowy rządowy projekt, czyli tzw. Polski Ład, a wraz z nim wprowadzane w sposób szkodliwy zmiany podatkowe nieuwzględniające sprawiedliwej rekompensaty dla samorządowych budżetów. W praktyce oznaczać to będzie nie tylko okrojoną liczbę inwestycji infrastrukturalnych, ale także obniżenie poziomu usług zdrowotnych czy oferty oświatowej.

Ponadto proponowane zmiany będą też powodowały cały szereg komplikacji i wykluczeń, które dotkną wprost dotychczasowych beneficjentów programu. Pierwszą z nich jest całkowita digitalizacja procesu aplikacji. Wnioski bowiem mogą być składane wyłącznie online, a cała korespondencja odbywa się również drogą elektroniczną. Drugą komplikacją okazać się może fakt, że przepływ środków odbywać ma się wyłącznie w ramach bankowości elektronicznej. Autorzy nowelizacji zdają się nie dostrzegać faktu, że w Polsce mamy cały czas do czynienia z ogromną, jak na warunki europejskie, liczbą osób wykluczonych cyfrowo, dla których nowe warunki stanowić będą trudną do pokonania barierę, nawet jeśli do pomocy wyznaczeni zostaną urzędnicy ZUS. Brak adresu elektronicznego czy nawet konta w banku nie jest bowiem problemem czysto technicznym. Dla wielu osób, przeważnie wywodzących się z grup najuboższych, to po prostu bariera cywilizacyjna, której pokonanie może przekraczać poziom umiejętności społecznych, jakie posiadają. Konsekwencją takiego stanu rzeczy będzie pogłębienie wykluczenia środowiskowego i dalsza pauperyzacja.

Nie wolno również zapominać o całej rzeszy pracowników ośrodków pomocy społecznej zatrudnionych niedawno do obsługi rządowych programów redystrybucyjnych. Ich kompetencje i wypracowane procedury postępowania jak dotąd doskonale się sprawdzały, podczas gdy ZUS będzie musiał w tym celu wykształcić nowe kadry lub dokonać istotnych zmian w zakresie obowiązków służbowych części pracowników. Grozi to chaosem kompetencyjnym i dezorientacją świadczeniobiorców, a także, jak dzieje się to zwykle w przypadku wszelkiej centralizacji, wydłużeniem całego procesu i zwiększeniem kosztów obsługi każdego z programów.

I wreszcie, ostatecznym argumentem za odrzuceniem w całości proponowanej nowelizacji jest miażdżąca opinia Rządowego Centrum Legislacji, które oprócz wskazanych przeze mnie mankamentów wymienia cały szereg istotnych wad projektu. Zwraca przy tym uwagę, że liczba zmian jest tak duża, iż wymagałoby to stworzenia zupełnie nowej inicjatywy ustawodawczej, zaproponowania nowego, niezależnego dokumentu. Jeśli zatem nawet rządowi legislatorzy demaskują mankamenty dyskwalifikujące rządowy projekt, jedynym racjonalnym rozwiązaniem pozostaje odrzucenie przedłożonej ustawy w całości.

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw zakłada zmiany dotyczące wypłat świadczenia. Aktualnie jest ono wypłacane przez gminy i to one zajmują się sprawami związanymi z realizacją tzw. 500+. Nowelizacja ma przyznać realizację tego programu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Zmianie ulegnie również sposób składania wniosku – złożymy go wyłącznie w formie online.

Zastanowić się należy, czy przeniesienie wspomnianego zadania nie będzie stanowić nadmiernego obciążenia pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jak wiadomo, ZUS oprócz swoich zadań statutowych zajmuje się realizacją wypłaty tzw. bonu turystycznego, postojowego oraz wielu innych świadczeń, których obsługa nie należy do jego zadań statutowych. Kilka lat temu usystematyzowano zadania samorządów oraz ZUS według kompetencji organów – wtedy też wypłaty świadczeń rodzinnych zostały przeniesione właśnie z ZUS do miejskich ośrodków pomocy rodzinie oraz gminnych ośrodków pomocy rodzinie.

Przed uchwaleniem procedowanej ustawy należałoby przeprowadzić konsultację z prawnikami jednostki Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz zastanowić się, czy kwestia oszczędności odgrywa tutaj kluczową rolę. Ponadto należy mieć na uwadze element terminowości wypłacanych świadczeń, który w przypadku wystąpienia protestu zbiorowego czy też konfliktu z pracodawcą może zostać niedochowany.

Wobec tego jestem przeciwny procedowanej ustawie. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Debatujemy dzisiaj nad ustawą, która ma, jako główny cel, wyeliminować mankamenty wynikające z obecnego procesu obsługi świadczeń 500+. Zakłada ona zmianę jednostki obsługującej program „Rodzina 500+” na Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jako instytucję dysponującą odpowiednimi zasobami oraz systemami informatycznymi, a tym samym będącą w stanie sprawnie i efektywnie obsługiwać świadczenia 500+. W ustawie założono ponadto wykorzystanie wyłącznie elektronicznych kanałów składania wniosków i wypłatę świadczeń jedynie w formie bezgotówkowej.

Proponowane rozwiązania mają na celu optymalizację procesu przyznawania i obsługi świadczenia, a tym samym bardzo istotną redukcję kosztów jego obsługi. Dodatkowo według wnioskodawców ma to ograniczać ryzyko zarażenia COVID-19 – zarówno poprzez eliminację ryzyka przenoszenia koronawirusa na dokumentach papierowych oraz środkach pieniężnych, jak i poprzez eliminację bezpośrednich kontaktów z innymi osobami, które mają miejsce przy osobistym składaniu wspomnianych wniosków.

Omawiana ustawa zakłada stopniowe przejęcie obsługi świadczeń przez ZUS. Koszty obsługi świadczenia wychowawczego są określone ustawowo jako procent od kwoty wypłaconych świadczeń. Proponowane określenie kosztów obsługi jako 0,1% kwoty przeznaczonej na wypłatę świadczeń wychowawczych będzie stanowić wielokrotną oszczędność względem dotychczasowych regulacji.

Szukanie oszczędności czy racjonalne wydatkowanie środków na dany cel zawsze jest godne docenienia, jednak zawsze należy w takich sytuacjach przeanalizować wszystkie „za” i „przeciw” takim rozwiązaniom. Zaproponowane zmiany ustawowe niosą ze sobą nie tylko oszczędności, ale i wiele innych zagrożeń i niepewności związanych z niepoliczonymi do końca kosztami, w tym kosztami społecznymi.

Otóż okazuje się, że w związku z zapowiedzianymi zmianami ustawowymi w sierpniu br. aż 6 związków zawodowych działających w ZUS weszło w spór zbiorowy z pracodawcą. Związkowcy podkreślają, że frustracje wśród pracowników narastały przez lata, ale jeszcze nigdy urzędnikom ZUS nie dołożono tak wielu obowiązków w tak krótkim czasie – obsługa tarcz antykryzysowych, obsługa programu „Dobry start”, realizacja bonów mieszkaniowych, teraz 500+, a w perspektywie dojdzie jeszcze program dotyczący kapitału opiekuńczego.

Rodzi się pytanie, czy w wyniku dodatkowych, nałożonych zadań nie dojdzie do zapaści, chociażby systemu wypłat emerytur i rent. Zwłaszcza że liczba osób korzystających z tych świadczeń co roku wzrasta.

Kolejnym bardzo istotnym zagadnieniem jest los blisko 12 tysięcy pracowników samorządowych, na których dotąd spoczywała odpowiedzialność za realizację programu „Rodzina 500+”. To nie kto inny jak właśnie samorządy zrekrutowały i przeszkoliły tysiące osób, które na terenie całego kraju zajmują się obsługą tego programu. To gminy poniosły ogromne koszty organizacyjne i wdrożeniowe związane z jego realizacją. Dzisiaj ani gminy, ani tym bardziej pracownicy nie wiedzą jeszcze, co będzie z tymi etatami. Pojedyncze sprawy da się pewnie rozwiązać, bo w samorządach rozwiązywano już wiele trudniejszych, ale nie rozwiąże się wszystkich, gdyż gminy muszą także racjonalnie gospodarować coraz mniejszymi dochodami budżetowymi, i wielu pracowników nie znajdzie zatrudnienia w nowej sytuacji prawnej.

To nie są jedyne wątpliwości, jedyne głosy krytyczne i obawy. Jest ich o wiele więcej. Stąd propozycje poprawek, za którymi będę głosować. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw przewiduje, że obsługą programu „Rodzina 500+” będzie zajmował się Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Świadczenie to w wielu przypadkach jest kluczowe, zwłaszcza w przypadku rodzin wielodzietnych, dla zapewnienia niezbędnej pomocy finansowej w wychowywaniu dzieci. Obecnie z programu „Rodzina 500+” korzysta ponad 6,5 miliona dzieci.

Ze względu na ogromną skalę programu oraz ponoszone na niego nakłady finansowe zasadne są weryfikacja i optymalizacja procesu przyznawania i obsługi świadczenia ,500+”. W obecnym kształcie programu obsługą spraw związanych ze świadczeniem wychowawczym zajmują się jednostki samorządu terytorialnego, tj. wójt, burmistrz lub prezydent miasta, a w sprawach wymagających decyzji i rozstrzygnięć związanych z koordynacją systemów zabezpieczenia społecznego instytucją właściwą jest wojewoda. Ustawa dopuszcza możliwość składania wniosków w różnych formach, m.in. w formie papierowej, a wypłata świadczenia może następować w formie przekazu pocztowego, wypłaty gotówkowej lub przekazu bankowego.

Projekt ustawy zakłada, iż wnioski o przyznanie świadczenia będzie można składać tylko przez internet, a pieniądze będą wypłacane jedynie bezgotówkowo na wskazany przez wnioskodawcę numer rachunku bankowego.

Należy zauważyć, iż wypłata świadczeń w formie bezgotówkowej cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Wśród osób otrzymujących świadczenia na rzecz dzieci – m.in. takie jak świadczenia rodzinne czy świadczenie wychowawcze – jedynie w przypadku niespełna 2% osób wypłata odbywa się w innej formie niż na rachunek bankowy.

Pragnę podkreślić, że koszty obsługi świadczenia „500+” w latach 2016–2020, czyli od początku funkcjonowania programu, wyniosły ponad 1,6 miliarda zł. Resort rodziny szacuje, że dzięki projektowanym zmianom koszty te spadną i dadzą oszczędności dla budżetu państwa na poziomie ok. 3,1 miliarda zł w okresie 10 lat.

Wcześniej podobne zmiany przeprowadzono co do programu „Dobry start”, czyli tzw. wyprawki szkolnej. Już od tego roku obsługą świadczenia zajmuje się Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a wnioski są składane online.

Projektowana ustawa zakłada również modyfikację w zakresie przyznawania świadczenia wychowawczego w sprawach koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego, w taki sposób, że świadczenie to będzie przysługiwać w Polsce w pełnej wysokości niezależnie od ustalenia pierwszeństwa w wypłacie świadczeń w innym kraju. Rozwiązanie to ma na celu dążenie do zapewnienia osobom migrującym największej korzyści w zakresie uprawnień do świadczeń spośród oferowanych przez system rozporządzenia unijnego i przez ustawodawstwo krajowe.

Należy też podkreślić, iż projektowana ustawa zakłada stopniowe przejęcie obsługi świadczeń przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Sprawy dotyczące prawa do świadczenia wychowawczego za okresy sprzed dnia 1 stycznia 2022 r. nadal będą realizowane, do zakończenia postępowania, przez dotychczasowe organy. Organy te będą również kontynuować wypłacanie świadczeń wychowawczych przyznanych przed dniem 1 stycznia 2022 r., do końca okresu, na jaki zostały przyznane, tj. do dnia 31 maja 2022 r., w okresie styczeń – maj 2022 r. Następnie od dnia 1 stycznia 2022 r. ZUS będzie wypłacał na bieżąco przyznawane przez siebie świadczenia wychowawcze oraz będzie od dnia 1 lutego 2022 r. przyjmować wnioski na kolejne okresy, począwszy od okresu rozpoczynającego się dnia l czerwca 2022 r.

Z kolei w zakresie spraw dotyczących świadczeń wychowawczych przysługujących z zastosowaniem przepisów o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego przewiduje się ich docelowe wejście w życie począwszy od świadczeń należnych za kolejny okres, rozpoczynający się dnia l czerwca 2022 r. Do dnia 31 maja 2022 r. obsługą świadczeń wychowawczych podlegających koordynacji będzie zajmować się wojewoda, a organy samorządowe będą te świadczenia nadal wypłacać, do zakończenia okresu, na jaki zostały przyznane.

Wysoka Izbo, popieram tę ustawę, ponieważ, jak zaznaczyłem wcześniej, ma ona na celu zmniejszenie kosztów obsługi programu „Rodzina 500+”, co spowoduje w znacznym stopniu odciążenie rządu i pozwoli na efektywniejsze realizowanie innych zadań ustawowych, w szczególności w zakresie przeciwdziałania COVID-19. Dziękuję.

Przemówienie senatora Aleksandra Pocieja w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Pocieja w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci oraz innych ustaw, dotyczący przekazania realizacji programu „Rodzina 500+” Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych, wywołał wiele kontrowersji oraz głosów sprzeciwu ze strony samorządów, organizacji zrzeszających związki zawodowe i organizacji zajmujących się pomocą społeczną. Sprzeciw ten jest uzasadniony.

Brakuje odpowiedzi na pytanie, dlaczego rząd, który w 2016 r. powierzył wykonywanie zadań związanych z realizacją wprowadzonego przez siebie programu samorządom, które zatrudniły pracowników do obsługi tego programu, nagle, bez racjonalnego uzasadnienia, podjął decyzję o przekazaniu realizacji programu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych, co dla 12 tysięcy pracowników ośrodków pomocy społecznej oznacza zwolnienie z pracy.

W uzasadnieniu ustawy nie wspomina się o kosztach, jakie poniesie Skarb Państwa w związku z odprawami dla tych ludzi, ani o tym, jakie będą koszty zasiłków wypłacanych zwolnionym pracownikom. A co z zasadą trwałości zatrudnienia, która chroni pracowników przed zakończeniem stosunku pracy? Propozycja jest tym bardziej niezrozumiała, że po zmianie to pracownicy ZUS mieliby wykonywać wszystkie zadania, które do tej pory wykonywali pracownicy ośrodków pomocy społecznej, wyposażeni w odpowiednie narzędzia. Nieracjonalny jest pomysł, aby zwalniać jednych pracowników, którzy dobrze wykonywali swoje zadania i byli dobrze wdrożeni w ich realizację, i przekazywać te zadania pracownikom ZUS, którzy już teraz są przeciążeni dotychczasowymi obowiązkami i protestują przeciwko dokładaniu im nowych obowiązków, tym bardziej że będzie to wymagało od nich wdrożenia się w nowe zadania. Z kolei dla ZUS oznacza to duże nakłady na modernizację systemu informatycznego. To również pociągnie za sobą duże koszty, które poniesie Skarb Państwa. Właściwie poniosą je wszyscy podatnicy. Jak wysokie będą te koszty, również nie wiadomo.

Wiadomo zaś, że zgodnie z uchwaloną przez Sejm ustawą wyłącza się zastosowanie przepisów ustawy o zamówieniach publicznych w stosunku do zamówień na usługi lub dostawy udzielane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w związku z wdrożeniem realizacji świadczenia wychowawczego do dnia 31 grudnia 2022 r. Zapis ten jest niezgodny z dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/24/UE w sprawie zamówień publicznych. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wszelkie wyjątki od stosowania przepisów dyrektyw dotyczących zamówień publicznych są wyczerpująco określone w tych dyrektywach oraz podlegają wykładni zawężającej. Nie jest zatem możliwe całkowite wyłączenie stosowania dyrektyw unijnych w sprawie zamówień publicznych. Wprowadzenie wyłączenia może skutkować dla Polski wszczęciem postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego.

Zagłosuję przeciwko tej ustawie.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw przynosi ze sobą mnóstwo wątpliwości i krytycznych uwag. Jedną z nich jest problem przeniesienia z samorządów do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych realizacji programu 500+. A tak się dzieje, że oprócz podstawowych zadań statutowych nałożonych na ZUS realizuje on także takie zadania jak obsługa bonu turystycznego, a także 300+. Rządzący właśnie dokonują kolejnej ogromnej zmiany, a jak słyszymy od pracowników ZUS, nikt z nimi nie rozmawiał o kolejnych zmianach i o nałożeniu na nich następnych ogromnych obowiązków. Wśród pracowników i organów za to odpowiedzialnych mówi się nawet o strajku ostrzegawczym. W całym ZUS istnieje już spór zbiorowy z pracodawcą. Niestety, istnieje ryzyko związane z terminową wypłatą świadczeń już będących w gestii ZUS, tych dla rencistów i emerytów, są obawy o to, czy zostaną wypłacone w terminie. I czy wobec tego nasze rodziny mogą być spokojne o kolejne wypłaty 500+?

Czy rządzący znają problemy pracowników ZUS? Czy słuchają tego, co mówią? Czy wiedzą o ich postulatach? Jak zamierzają rozwiązać tę trudną sytuację bez uszczerbku dla zwykłych obywateli? Dziękuję.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Procedowana dzisiaj ustawa o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci oraz niektórych innych ustaw została przygotowana w sposób wskazujący na brak rozeznania projektodawców w formach aktualnej realizacji programu. Przede wszystkim zapomniano, że ten program już funkcjonuje i jest realizowany przez jednostki samorządu terytorialnego. Szybkość przygotowania tego programu, jak i swoisty „entuzjazm” w jego realizacji spowodowały konieczność przygotowania działań realizacyjnych przez gminy z nakładem olbrzymiego wysiłku i niemałych kosztów. Teraz lekką ręką te wszystkie doświadczenia wyrzuca się do kosza, gminy pozostawia się z problemem, jak zwinąć dobrze pracującą strukturę organizacyjną, a przede wszystkim w jaki sposób zagospodarować zatrudnionych do realizacji tego programu pracowników. Ewentualne zwolnienia nie będą obciążały wnioskodawców, ale gminy.

Proponowana forma składania wniosków, jak i wypłata świadczeń w formie elektronicznej nie spowodują obniżenia liczby osób wykluczonych cyfrowo, ale spowodują wzrost liczby osób wykluczonych z programu lub powstanie sieci pośredników, do których osoby korzystające z programu będą się zwracały o udzielenie niezbędnej pomocy. Przekazanie do ZUS wszystkich obowiązków związanych z realizacją programu i wykluczenie w ustawie możliwości kontaktu z urzędnikiem spowoduje ubezwłasnowolnienie wielu polskich rodzin.

Jeszcze jeden istotny aspekt ustawy to nałożenie na gminy obowiązków związanych z weryfikacją beneficjentów tego programu i dokonywaniem wypłat świadczeń w naturze. Nałożono na gminy dodatkowe zadania i zapomniano o ich finansowaniu.

Duże zastrzeżenia budzi też zwolnienie z procedur zamówień publicznych wszystkich działań związanych z obsługą programu. Czyżby po raz kolejny miała zafunkcjonować zasada: szybko, byle jak, ale za duże pieniądze wypłacane tym, którzy będą blisko z zarządzającymi dokonywanymi zmianami?

Wiele pytań i brak odpowiedzi dowodzi braku jakiegokolwiek zastanowienia się wnioskodawców nad skutkami swoich działań.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Celem nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz niektóre inne dni jest dopracowanie niektórych przepisów ustawy w celu wyeliminowania zjawiska omijania zakazu handlu w niedzielę przez przedsiębiorców powołujących się na posiadanie statusu placówki pocztowej. Nowelizacja nakaże bowiem wykazanie, że placówki otwarte w niedziele niehandlowe faktycznie zajmują się usługami pocztowymi, a przychody z nich stanowią ponad połowę dochodu.

Ustawa ta doprecyzuje również przepisy związane z nieodpłatną pomocą członków rodziny, którzy będą mogli świadczyć pracę w placówce takiego przedsiębiorcy – znacząco zawęża ona grono takich pracowników.

Część zmian ma na celu uszczegółowienie przepisów ustawy zawierających wyłączenia spod zakazu handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem, a także powierzenia pracownikowi lub zatrudnionemu wykonywanie pracy w handlu oraz wykonywanie czynności związanych z handlem. Dziękuje bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa dotycząca ograniczenia handlu w niedziele i święta, która funkcjonuje już ponad 3,5 roku, zdaniem większości Polek i Polaków powinna zostać zmieniona. Według sondażu przeprowadzonego przez UCE Research dla Grupy AdRetail, 54,9% Polaków uważa, że sklepy powinny otwarte w każdą niedzielę, 35,8% jest przeciw, a 9,3% nie ma wyrobionej opinii w tej kwestii.

Pan poseł sprawozdawca PiS Janusz Śniadek próbował przekonywać, że sklepy otwarte w niedzielę to przejaw bycia krajem kolonialnym. Tymczasem ekspertyzy mówią o negatywnym wpływie zakazu handlu w niedziele na rodzime, małe sklepy tradycyjne. Według Głównego Urzędu Statystycznego w zeszłym roku z rynku ubyło 9,5 tysiąca małych firm zajmujących się handlem. Wraz z zamknięciem sklepów w niedziele zmieniły się trendy zakupowe.

Zamiast łatać dziurawą ustawę i zarzucać sieciom patologię czy oszustwo, trzeba przystąpić do rozmów o zmianach zapisów. Należy wsłuchać się zarówno w głos ludzi, jak i w głos ekspertów. Jest wiele pomysłów, m.in. ten zakładający minimum 2 wolne niedziele dla każdego pracownika handlu, które warto rozważyć.

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Przedłożona ustawa o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni ma na celu zapobieżenie nadużywaniu zawartych w ustawie wyłączeń pozwalających na omijanie ograniczeń handlu w niedziele i święta. Niestety, przedłożony projekt ustawy jest nietrafiony pod wieloma względami.

Osobiście uważam, iż należy znieść zakaz handlu w niedziele i święta. Ustawodawca, uchwalając pierwotny projekt ustawy ograniczający handel, sam stworzył ustawę, w której istnieje możliwość obchodzenia obowiązującego prawa. Po raz kolejny zatem widzimy, iż proces legislacyjny rządzących pozostawia wiele do życzenia, że aktualnie w naszym państwie nie ma czasu na rozsądne przygotowanie ustawy i jej procedowanie. Ukazuje to zatem nieudolność ustawodawcy. Zakaz handlu w niedziele godzi w prawo do wolności gospodarczej, która jest zagwarantowana każdemu z nas. Oczywiste jest, iż pracownik musi mieć zapewniony odpowiedni okres wypoczynku od pracy.

Rozważając omawianą ustawę, należy wziąć również pod uwagę aktualnie panującą sytuację gospodarczą. Mam tutaj na myśli sytuację po epidemii koronawirusa, która dość mocno wpłynęła na polską gospodarkę. Zniesienie zakazu handlu w niedziele i święta przyczyniłoby się zapewne do poprawy sytuacji polskich przedsiębiorstw. Należy mieć ciągle na uwadze fakt, iż w trakcie trwania pandemii wiele firm niestety upadło, a te, które przetrwały, bardzo często ciągle nie mają najlepszych rokowań na przyszłość.

Wobec tego jestem przeciw przedłożonej ustawie. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Debatujemy dziś nad ustawą, która zdaniem jednych ma ograniczyć handel w niedziele i święta, a zdaniem wnioskodawców – czyli znów nie strony rządowej, a grupy posłów – ma tak doprecyzować zapisy dotychczasowej ustawy, aby uszczelnić jej zapisy, uniemożliwiając jej obchodzenie.

Jednak zaproponowane zmiany ustawowe pokazują dobitnie, że zakaz handlu w niedziele, od samego początku, od jego wprowadzenia, budził poważne zastrzeżenia co do możliwości jego przestrzegania i osiągnięcia założonych przez ustawodawcę celów.

Ustawodawca sam stworzył furtki umożliwiające zgodne z prawem obejście tego zakazu, wprowadzając w pierwotnej ustawie aż 32 wyjątki, z których mogły korzystać, w pełni legalnie, uprzywilejowane podmioty, m.in. stacje paliw, co do których nie było ograniczeń ani asortymentowych, ani też powierzchniowych – zresztą w omawianej dzisiaj ustawie też takich ograniczeń nie znajdziemy w odniesieniu do tych podmiotów. Funkcjonować mogły też małe, rodzinne sklepy osiedlowe, ale wiele z nich z różnych powodów zaprzestało działalności. Zaczęły natomiast otwierać się sklepy wielkopowierzchniowe, prowadząc działalność handlową z wykorzystaniem luki prawnej, jaką było dopuszczenie działalności pocztowej.

Tworząc prawo, nie powinniśmy stwarzać warunków do jego obchodzenia, bo tworzymy nic innego, jak tylko fikcję prawną, która staje się powodem szyderstw i drwin pod adresem ustawodawców.

Problem handlu w niedziele jest problemem, od samego początku, ideologicznym. Przecież nie chodzi tutaj o „danie” wolnych niedziel pracownikom, bo musielibyśmy mówić od razu o wszystkich, którzy w niedziele i święta pracują – pielęgniarkach, położnych, ratownikach medycznych, kelnerach, recepcjonistach, kolejarzach itd., itd., ale i o pracownikach stacji benzynowych, których z każdym tygodniem przybywa i przybywać będzie – a zmiany ustawowe tej grupy osób i tej grupy podmiotów gospodarczych nie dotyczą.

Nikt z inicjatorów tych zmian nie ma też wiarygodnych danych, czy nie chcemy przypadkiem osób pracujących w handlu uszczęśliwiać na siłę. Ja osobiście znam wiele osób, które same chciałyby decydować o tym, czy chcą mieć wolną niedzielę, czy np. poniedziałek, kiedy mogą załatwić więcej spraw urzędowych, które chcą pracować w niedzielę, bo więcej zarobią.

Bardziej istotnym od odgórnych ograniczeń jest stworzenie takiego prawa pracy, aby zagwarantować pracownikowi np. minimum 2 wolne niedziele w miesiącu, 100% dodatkowego wynagrodzenia za pracę w niedziele itp. Wówczas pracodawcy będą musieli sami przeprowadzać analizę, czy opłacalne dla nich będzie otwieranie swoich sklepów w niedziele i święta.

Odwróćmy myślenie i stwórzmy takie rozwiązania prawne, aby to obywatelki i obywatele decydowali, czy pójdą w niedzielę na zakupy, czy zrobią je w tygodniu, a niedziele zaplanują zupełnie inaczej. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni to kolejna próba wprowadzenia zmian dotyczących handlu w niedziele. To, co do tego czasu się wydarzyło, w zasadzie ośmieszyło plany ustawodawców, głównie posłów PiS, i pokazało, jak nieszczelne i pełne różnorodnych sprzeczności były te przepisy. Tworzyliście je na kolanie, chcąc tylko osiągnąć cele PR-owe. Nie słuchaliście strony społecznej, ekspertów, którzy wskazywali, że założone cele nie zostaną zrealizowane.

Teraz podejmujecie kolejną próbę, chcecie niby uszczelnić te przepisy, ale znów piszecie je na kolanie, znów szukacie sposobu, jak ominąć różne kombinacje i interpretacje prawa, jakie mogą się pojawić.

Czy nie możecie państwo zrozumieć, że obywatele powinni mieć prawo do decydowania o tym, kiedy i gdzie robić zakupy? Czy nawet takie sfery życia musicie regulować? Czy nie lepszym rozwiązaniem dla pracowników byłoby np. zagwarantowanie im 2 wolnych niedziel i przyznanie dodatkowej gratyfikacji za niedziele pracujące? Czy nie macie wiedzy, że ci pracownicy, którzy mają wolne niedziele, w piątki i soboty muszą pracować ponad siły, by obywatele zostali dostatecznie zaopatrzeni przed wolną niedzielą? Chwila zastanowienia, refleksji, racjonalnej analizy jednak by się przydała. Dziękuję.

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Uważam, że naszym obowiązkiem jest wsłuchanie się w głos Polaków, którzy sami chcą decydować i mówią jednoznacznie, że są za zniesieniem ograniczenia handlu w niedziele. 54% Polek i Polaków mówi waszej ustawie: nie! Dziesiątki tysięcy polskich firm uprawiają fikcję, co umożliwiają zapisy poprzedniej ustawy, i stają się agencjami pocztowymi, żeby móc zarabiać na chleb, żeby móc zagwarantować swojej rodzinie przychody. Jesteśmy przede wszystkim za tym, aby wypełnić art. 22 konstytucji mówiący o wolności gospodarczej, która podlega ochronie, i art. 65, który każdemu zapewnia przecież wolność wyboru. Nie może być tak, że z waszych zmian korzysta Orlen, że 2,5 tysiąca stacji staje się marketami spożywczymi.

Zmiany zawarte w ustawie o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, czyli zaostrzenie ograniczenia handlu w niedziele, dokładnie udowadniają, że ten zakaz już z samego założenia był fikcją. Ustawodawca sam stworzył furtki umożliwiające zgodne z prawem obejście tego zakazu, bo zawarcie w pierwotnej ustawie 32 wyjątków – przypomnę: ustawa liczyła 7 stron, z czego 3 strony stanowiły wyjątki – świadczyło o tym, że zostało to w pełni dopuszczone i usankcjonowane. I ta pierwotna ustawa przekładała się generalnie, proszę państwa, na ograniczenie wolności gospodarczej, ograniczenie swobody konsumenckiej, a jednocześnie uprzywilejowanie podmiotów, które mogły na podstawie tych 32 wyjątków pracować, m.in. stacji paliw. Tam, proszę państwa, bez względu na asortyment, bez względu na powierzchnię można handlować – zresztą do dzisiaj, bo ta ustawa, która jest teraz procedowana w Wysokiej Izbie, niczego nie zmienia w tym zakresie – wszystkim, czym się chce. Tam w niedziele można sprzedać i można nabyć ile się chce alkoholu, papierosów, lodów, ciastek, a są podobno nawet takie stacje paliw, na których handluje się mięsem i wędlinami. Więc jakaż to jest równość podmiotów wobec prawa? Przypomnę, że od 2016 r. do 2019 r. z rynku zniknęło ponad 14 tysięcy małych sklepów spożywczych, polskich, rodzinnych. Było ich ponad 55 tysięcy, a teraz jest ich 41 tysięcy. Komu zatem służył ten zakaz handlu w niedziele? Czy na pewno służył tym, którzy mogli sklep otworzyć? Oczywiście, że nie.

Ta ustawa nie poprawia także sytuacji pracowników, bo tę sytuację można poprawić tylko i wyłącznie – i to jest rozwiązanie najbardziej skuteczne, szerokie i powszechne, stosowane wobec wszystkich pracowników – w ramach zmiany prawa pracy. I wtedy nie ma dyskusji, czy ktoś sobie swój market przerobił dodatkowo na placówkę pocztową. Po prostu ustawa powinna przewidywać prawo do większej liczby wolnych niedziel. Tylko tak można poprawić sytuację pracowników.

Ta ustawa to jest fikcja, ma służyć tylko i wyłącznie swoim podmiotom. Jeżeli chodzi o stacje paliw, to ja tylko przypomnę, że Orlen rusza z ekspansją, proszę państwa, i do 2030 r. chce zainwestować 11 miliardów zł w formy sprzedaży detalicznej.

Takie kraje jak Hiszpania, Grecja, Holandia, a nawet Węgry przywróciły handel w niedziele. Odeszły od tych błędnych rozwiązań, które wprowadziły. Proszę posłuchać raz jeszcze Polek i Polaków i dać im wolność wyboru, którą w tej chwili ograniczacie. Dziękuję.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Jak podkreślono w uzasadnieniu do projektu ustawy o zmianie ustawy o dowodach osobistych oraz niektórych innych ustaw: ,,Projekt ustawy zawiera regulacje wprowadzające zmiany w trzech ustawach regulujących sprawy należące do tzw. spraw obywatelskich, w ramach których prowadzenie odpowiednio rejestru PESEL, Rejestru Dowodów Osobistych oraz Rejestru Stanu Cywilnego, zgodnie z ustawą z dnia 4 września 1997 r. o działach administracji rządowej (...) należy do ministra właściwego do spraw informatyzacji. Proponowane zmiany zawierają pakiet usług elektronicznych w obszarze spraw obywatelskich, których wspólnym mianownikiem jest transakcyjność, zautomatyzowanie procesów i usług dla obywateli z wykorzystaniem rejestrów administrowanych przez Ministra Cyfryzacji oraz wykorzystanie pieczęci elektronicznej. Minister Cyfryzacji proponuje zatem zmiany w ustawach, na podstawie których prowadzi właściwe rejestry umożliwiające techniczne wdrożenie proponowanych zmian. Projektowane rozwiązania mają również charakter systemowy polegający na wprowadzeniu usługi np. pobrania informacji o odbiorcach danych z rejestru PESEL, jak i Rejestru Dowodów Osobistych, co wymaga zmian w dwóch odrębnych ustawach”.

Dokładnie intencje nowelizacji oddaje ocena skutków regulacji, według której: ,,Projekt zakłada:

1. Przyjęcie podstaw prawnych do stworzenia usług elektronicznych dostępnych po uwierzytelnieniu obywatela w systemie teleinformatycznym w sposób określony w ustawie o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne. Usługi te przyczynią się do przyspieszenia załatwiania spraw, zmniejszą obciążenie obowiązkami pracowników urzędów, przyspieszą czas realizacji usług jak też zredukują ilość dokumentacji dostarczanej i gromadzonej dotychczas w formie papierowej.

2. Usługi zostaną zaimplementowane w witrynie gov.pl stanowiącej podstawowe i dostępne źródło wiedzy dla obywateli w zakresie załatwiania konkretnych spraw urzędowych. Warunkiem koniecznym do skorzystania będzie posiadanie środka identyfikacji elektronicznej, np. profilu zaufanego lub profilu osobistego (wydawanego z dowodem osobistym), pozwalającego na uwierzytelnienie zainteresowanego w usłudze elektronicznej.

3. Proponowane rozwiązania dotyczą możliwości realizacji za pomocą usług:

1) z zakresu ustawy o dowodach osobistych:

– zapewnienie możliwości wnioskowania o udostępnienie danych z RDO w trybie ograniczonej teletransmisji danych przy użyciu dedykowanej usługi oraz przedkładania w formie elektronicznej dokumentów potwierdzających spełnienie przesłanek ustawowych do przyznania dostępu (przygotowanie dedykowanej usługi),

– pobranie dokumentu zawierającego informację o odbiorcach danych osoby przetwarzanych w rejestrze PESEL (a także jej dzieci), tj. podmiotach, którym udostępniono dane osoby;

2) z zakresu ustawy o ewidencji ludności:

– umożliwienie osobie fizycznej transakcyjnego zameldowania się w lokalu będącym jego własnością lub współwłasnością, o ile on widnieje w księdze wieczystej lub wskaże jej numer. Usługa umożliwi też zameldowanie osoby niepełnoletniej jeżeli w rejestrze PESEL w rekordzie dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską zgłaszającego widnieje informacja o numerze PESEL tego z rodziców, który dokonuje zameldowania. Usługa eliminuje konieczność obsługi zgłoszenia przez urzędnika,

– transakcyjne o wymeldowanie się lub wymeldowanie osoby niepełnoletniej, jeżeli w rejestrze PESEL w rekordzie dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską zgłaszającego widnieje informacja o numerze PESEL tego z rodziców, który dokonuje wymeldowania. Usługa eliminuje konieczność obsługi zgłoszenia przez urzędnika,

– zgłoszenie przez osobę której ono dotyczy, przy użyciu transakcyjnej usługi wyjazdu z kraju z zamiarem stałego pobytu oraz powrotu. W przypadku zgłoszenia wyjazdu lub powrotu osoby niepełnoletniej czynności może dokonać jedno rodziców, jeżeli w rejestrze PESEL w rekordzie dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską zgłaszającego widnieje informacja o numerze PESEL tego z rodziców, który dokonuje wymeldowania. Usługa eliminuje konieczność obsługi zgłoszenia przez urzędnika,

– umożliwienie wglądu, przy użyciu dedykowanej usługi, do rejestru w zakresie danych dotyczących tej osoby, a także jej niepełnoletnich dzieci pozostających pod jej władzą rodzicielską, jeżeli w rejestrze PESEL w rekordzie dziecka widnieje informacja o numerze PESEL tego z rodziców, który dokonuje wglądu,

– umożliwienie osobie, której dane są przetwarzane w rejestrze PESEL, pobrania z rejestru PESEL zaświadczenia zawierającego pełny lub częściowy odpis danych dotyczących jej osoby oraz jej dzieci przy użyciu transakcyjnej usługi elektronicznej. Zaświadczenie jest opatrywane pieczęcią ministra właściwego do spraw informatyzacji weryfikowaną przy pomocy kwalifikowanego certyfikatu. Umożliwia się pobranie z rejestru PESEL zaświadczeń dotyczących dzieci jeżeli w rejestrze PESEL w rekordzie dziecka widnieje informacja o numerze PESEL tego z rodziców, który pobiera zaświadczenie, a dziecko pozostaje pod jego władzą rodzicielską,

– umożliwienie nieodpłatnego pobrania informacji o odbiorcach, którym dane osobowe osoby fizycznej lub dane osobowe jej dziecka zostały ujawnione. Matce i ojcu umożliwia się pobranie informacji o odbiorcach, którym udostępniono z rejestru PESEL dane osobowe jego dziecka, jeżeli w rejestrze PESEL w rekordzie dziecka widnieje informacja o numerze PESEL tego z rodziców, który pobiera informację, a dziecko pozostaje pod jego władzą rodzicielską. Usługa transakcyjna, która eliminuje konieczność obsługi wniosku przez urzędnika,

– umożliwienie złożenia przy użyciu dedykowanej usługi wniosku o udostępnienie danych z rejestru PESEL za pomocą urządzeń teletransmisji danych, w drodze weryfikacji oraz przedkładania w formie elektronicznej dokumentów potwierdzających spełnienie przesłanek ustawowych do przyznania dostępu (przygotowanie dedykowanej usługi);

3) z zakresu ustawy – Prawo o aktach stanu cywilnego:

– umożliwienie osobie, której dane przetwarzane są w Rejestrze Stanu Cywilnego, jej małżonkowi, dzieciom oraz rodzicom pobrania zaświadczenia o zamieszczonych lub niezamieszczonych danych w rejestrze stanu cywilnego przy użyciu usługi elektronicznej. Zaświadczenie o zamieszczonych lub niezamieszczonych danych w rejestrze stanu cywilnego jest opatrywane pieczęcią elektroniczną ministra właściwego do spraw informatyzacji weryfikowaną przy pomocy kwalifikowanego certyfikatu. Usługa transakcyjna, która eliminuje konieczność obsługi wniosku przez urzędnika,

– umożliwienie pobrania przy użyciu transakcyjnej usługi elektronicznej zaświadczenia z rejestru stanu cywilnego o stanie cywilnym, opatrzonego kwalifikowaną pieczęcią elektroniczną ministra właściwego do spraw informatyzacji. Usługa transakcyjna, która eliminuje konieczność obsługi wniosku przez urzędnika”.

Tak więc w skrócie: ustawa ma na celu umożliwienie obywatelom załatwiania w sposób zdalny spraw z zakresu ustawy o dowodach osobistych oraz ustawy – Prawo o aktach stanu cywilnego, w tym m.in. zameldowania się we własnym lokalu czy pobierania określonych zaświadczeń z rejestru dowodów osobistych, rejestru PESEL lub rejestru stanu cywilnego.

W pełni popieram niniejszą nowelizację. Dziękuje bardzo

Przemówienie senatora Wiktora Durlaka w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Wiktora Durlaka w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Od kilku lat obserwujemy w Polsce prawdziwą rewolucję cyfrową. Także administracja publiczna dostosowuje się do zmieniających trendów. Systematycznie zwiększa się liczba dostępnych e-usług, dzięki którym obywatele bez wychodzenia z domu, zdalnie mogą załatwić wiele spraw urzędowych. Wśród nowoczesnych rozwiązań cyfrowych, które do tej pory rząd udostępnił obywatelom, są m.in.: e-PIT, e-zwolnienia, e-recepty, zgłoszenie narodzin dziecka, elektroniczne wnioski 500+ i 300+. Co istotne, zainteresowanie e-usługami jest rekordowe i stale rośnie. Obecnie z profilu zaufanego korzysta ponad 11 milionów Polaków, czyli niemal 40% dorosłych obywateli. Od 2016 r. liczba osób, które mają profil zaufany, wzrosła ponad trzynastokrotnie.

Procedowana właśnie ustawa o zmianie ustawy o dowodach osobistych oraz niektórych innych ustaw ma na celu rozszerzenie katalogu e-usług z zakresu tzw. spraw obywatelskich. Po ich wprowadzeniu będziemy mogli załatwić wiele urzędowych spraw w formie zdalnej za pomocą prostych, intuicyjnych i dedykowanych konkretnym czynnościom usług elektronicznych. Usługi te zostaną skupione w witrynie gov.pl. Do skorzystania z usług potrzebne będzie posiadanie np. profilu zaufanego lub profilu osobistego wydawanego z dowodem osobistym.

Przy pomocy nowych usług możliwe będzie m.in. zameldowanie oraz wymeldowanie się – usługa zostanie zintegrowana z systemem ksiąg wieczystych, nie będzie potrzeby dołączania do wniosku odpisu z KW. Możliwe będzie też np. zgłoszenie wyjazdu z kraju oraz powrotu, pobranie z rejestru PESEL zaświadczenia zawierającego pełny lub częściowy odpis danych dotyczących danej osoby oraz jej dzieci – obecnie można tylko sprawdzić swoje dane w rejestrze PESEL – czy pobranie z rejestru stanu cywilnego zaświadczenia o stanie cywilnym. Tego typu zaświadczenia potrzebne są np. przy załatwianiu spraw podatkowych, ubezpieczeniowych czy socjalnych. Warto podkreślić, że po przyjęciu nowych rozwiązań zaświadczenia będzie można pobrać niejako od ręki.

Przyjęcie proponowanych rozwiązań przyspieszy czas realizacji usług i załatwianie spraw, zmniejszy obciążenie urzędników obowiązkami oraz ograniczy liczbę dokumentów dostarczanych i gromadzonych w formie papierowej. Co istotne, te nowo udostępnione obywatelom usługi będą bezpłatne – dotychczas otrzymanie zaświadczenia w urzędzie wiązało się często z opłatą w wysokości kilku lub kilkudziesięciu złotych.

Jak wspomniałem na początku, Polacy coraz częściej korzystają z e-usług, a wprowadzenie możliwości rozszerzenia katalogu spraw urzędowych, które będzie można załatwić zdalnie, jest niewątpliwie oczekiwane przez społeczeństwo. Dlatego wprowadzenie postulowanych w ustawie rozwiązań jest zasadne.

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Projektowane zmiany ustawy o dowodach osobistych oraz niektórych innych ustaw mają na celu umożliwienie załatwiania części spraw obywatelskich w formie elektronicznej. Pozwoli to na zmniejszenie ilości dokumentacji papierowej, przyspieszy załatwienie spraw i wyeliminuje konieczność osobistej wizyty w urzędzie. Również obciążenia finansowe związane z korespondencją realizowaną w formie papierowej ulegną zmianie oraz zmniejszy się liczba zadań realizowanych obecnie przez część urzędów.

W aktualnym stanie uregulowań prawnych realizacja szeregu czynności urzędowych związana jest z koniecznością wizyty obywatela w urzędzie. Ponadto czynności te wymagają składania stosownych oświadczeń i wniosków w formie papierowej oraz weryfikacji przekazanej dokumentacji przez urzędnika. Ze względu na wprowadzone na terenie Rzeczypospolitej Polskiej ograniczenia związane z epidemią wirusa SARS-CoV-2, konieczność minimalizowania kontaktu z innymi osobami oraz zachowywania dystansu społecznego ważne jest, by obywatele dysponowali możliwością realizacji podstawowych spraw urzędowych zdalnie, przy pomocy usług elektronicznych. Realizacja części tych spraw niewątpliwie nie wymaga, by były one prowadzone wyłącznie w formie tradycyjnej i można przenieść je do elektronicznych kanałów komunikacji oraz systemów elektronicznego obiegu dokumentów.

Ustawa zakłada przyjęcie podstaw prawnych do stworzenia usług elektronicznych dostępnych po uwierzytelnieniu obywatela w systemie teleinformatycznym. Usługi te przyczynią się do przyspieszenia załatwiania spraw, zmniejszą obciążenie obowiązkami pracowników urzędów, przyspieszą czas realizacji usług, jak również zredukują ilość dokumentacji dostarczanej i gromadzonej dotychczas w formie papierowej. Ponadto usługi zostaną zaimplementowane w witrynie gov.pl, stanowiącej podstawowe i dostępne źródło wiedzy dla obywateli w zakresie załatwiania konkretnych spraw urzędowych. Warunkiem koniecznym do skorzystania z tych możliwości będzie posiadanie środka identyfikacji elektronicznej, np. profilu zaufanego lub profilu osobistego (wydawanego z dowodem osobisty,), pozwalającego na uwierzytelnienie zainteresowanego w usłudze elektronicznej. Proponowane rozwiązania dotyczą możliwości realizacji usług z zakresu ustawy o dowodach osobistych, ustawy o ewidencji ludności oraz z zakresu ustawy – Prawo o aktach stanu cywilnego.

Ze względu na powyższe zasadne jest wprowadzenie proponowanych zmian do ustawy.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Procedowana ustawa o zmianie ustawy o dowodach osobistych oraz niektórych innych ustaw wprowadza liczne regulacje umożliwiające załatwienie w formie elektronicznej wielu spraw urzędowych z zakresu rejestru PESEL, Rejestru Dowodów Osobistych oraz Rejestru Stanu Cywilnego, czym ułatwi i przyspieszy wiele procesów, a także obniży ich koszt, dlatego jestem za jej przyjęciem.

Wprowadzenie nowej formy uzyskania informacji o odbiorcach poprzez elektroniczną usługę transakcyjną umożliwiającą samodzielne pobranie takich informacji w sposób zautomatyzowany, uzależniony od spełnienia określonych warunków, analogicznie do przypadku rejestru PESEL, jest dobrym kierunkiem, ponieważ taka forma skraca czas oczekiwania na uzyskanie informacji oraz jest nieodpłatna ze względu na brak udziału urzędnika w procesie. Warto przy tym podkreślić, że usługa ta skierowana będzie wyłącznie do osoby, której dane zostały udostępnione z Rejestru Dowodów Osobistych, przy czym rodzice mogą pobrać informacje o odbiorcach, którym zostały udostępnione dane dotyczące ich niepełnoletnich dzieci. Umożliwią to parentyzacja, czyli powiązanie pomiędzy numerem PESEL rodzica i numerem PESEL dziecka, oraz złożenie oświadczenia o pozostawaniu dziecka pod władzą rodzicielską rodzica. W podobny sposób umożliwione będzie składanie wniosków o udostępnienie danych z Rejestru Dowodów Osobistych. Zgłaszanie wniosków przy pomocy usługi elektronicznej z pewnością przyczyni do się do składania ich w sposób kompletny, bez braków formalnych, dzięki czemu czas załatwienia sprawy będzie krótszy.

Przepisy są tak elastyczne, że pozwalają jednakowo na złożenie dokumentów w postaci elektronicznej opatrzonych właściwym podpisem elektronicznym, ale także na wykorzystanie skanów dokumentów. Oczywiście słusznie zastrzeżono organowi rozpatrującemu prawo do wezwania wnioskodawcy do przedstawienia oryginałów załączonych dokumentów.

Z całą stanowczością należy popierać przepisy związane z elektronicznym zgłoszeniem urodzenia dziecka, a umożliwiające opatrzenie powiadomienia o nadaniu numeru PESEL zaawansowaną pieczęcią elektroniczną ministra właściwego do spraw informatyzacji opartą na kwalifikowanym certyfikacie pieczęci elektronicznej, dzięki czemu zapewniona jest dwukierunkowa komunikacja między e-usługą zgłoszenia dziecka a Systemem Rejestrów Państwowych. Wprowadzenie nowej formy rejestracji zdarzeń takich jak zameldowanie, wymeldowanie oraz wyjazd i powrót z wyjazdu poza granice Rzeczypospolitej Polskiej, oczywiście po spełnieniu odpowiednich warunków, jest dobrym rozwiązaniem dostosowanym do potrzeb ludzi XXI w.

Jestem przekonany, że udogodnienia, o których dzisiaj debatujemy, będą cieszyły się zainteresowaniem w polskim społeczeństwie, ponieważ ułatwiają wiele kwestii, skracają czas załatwienia spraw, są nieodpłatne i proste, a przy tym wykazują się dbałością o ochronę danych.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Przy obecnych uregulowaniach prawnych realizacja szeregu czynności urzędowych związana jest z koniecznością wizyty obywatela w urzędzie. Czynności te wymagają składania stosownych oświadczeń i wniosków w formie papierowej oraz weryfikacji przekazanej dokumentacji przez urzędnika.

Mając na względzie wprowadzone na terenie Rzeczypospolitej Polskiej ograniczenia związane z epidemią wirusa SARS-CoV-2 oraz uwzględniając konieczność minimalizowania kontaktu z innymi osobami i zachowywania dystansu społecznego, uważam, że niezwykle ważne jest, by obywatele dysponowali możliwością realizacji podstawowych spraw urzędowych zdalnie, przy pomocy prostych, intuicyjnych i dopasowanych do konkretnych czynności usług elektronicznych. Realizacja części spraw niewątpliwie nie wymaga, by były one prowadzone wyłącznie w formie tradycyjnej, papierowej. Z powodzeniem można je przenieść do elektronicznych kanałów komunikacji oraz systemów elektronicznego obiegu dokumentów. Do sformułowania takich wniosków przyczyniły się niewątpliwie doświadczenia z ostatnich kilkunastu miesięcy pandemii, konieczność pracy zdalnej i stosowania wielu ograniczeń w osobistych kontaktach. To chyba jedyne korzyści z pandemii.

Ustawa o zmianie ustawy o dowodach osobistych oraz niektórych innych ustaw wprowadza zmiany w 3 ustawach regulujących funkcjonowanie rejestru PESEL, rejestru dowodów osobistych oraz rejestru stanu cywilnego. Proponowane zmiany dotyczą głównie możliwości wprowadzenia transakcyjności, zautomatyzowania procesów i usług świadczonych obywatelom na podstawie rejestrów administrowanych przez ministra cyfryzacji oraz wykorzystania pieczęci elektronicznej. Wśród istniejących usług publicznych, które mają zostać udostępnione w wersji cyfrowej i transakcyjnej, są m.in. zaświadczenia z rejestru stanu cywilnego, zaświadczenia z rejestru PESEL czy usługa zameldowania. Ponadto ustawa implementuje także nową usługę, która pozwala obywatelowi dowiedzieć się, jakie podmioty występowały o jego dane z takich rejestrów, jak np. rejestr PESEL.

Konieczność implementacji tych zmian wynika z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej.

Warte podkreślenia jest również to, że nowo udostępnione usługi będą nieodpłatne. Dotychczas otrzymanie zaświadczenia w urzędzie wiązało się z opłatą w wysokości kilkudziesięciu złotych, teraz te usługi będą bezpłatne.

Transakcyjność usługi oznacza, że jest ona wykonywana automatycznie na podstawie wniosku i baz danych, tj. rejestrów publicznych. Ponadto nie wymaga udziału urzędnika, tak jak np. zrobienie przelewu przez stronę internetową banku nie wymaga udziału pracownika banku. Jest to ważny trend w udostępnianiu usług publicznych, pozwalający skrócić czas oczekiwania na załatwienie sprawy – w większości przypadków możliwe będzie otrzymanie zaświadczenia, nazwijmy to, od ręki – a także obniżyć koszty funkcjonowania administracji.

Ustawa jest oczekiwana i poza kilkoma kwestiami nie budzi istotnych kontrowersji. Otóż część samorządów, głównie tych mniejszych, jest zaniepokojona uszczerbkiem w swoich dochodach, głównie w pierwszych okresach funkcjonowania nowego prawa. Może warto byłoby rozważyć jakąś rekompensatę i pomóc gminom, szczególnie tym małym, gdyż większe i bogatsze miasta i gminy pewnie sobie z tym ubytkiem dochodów jakoś poradzą.

Inną kwestią budzącą pewne niepokoje jest przewidziana w ustawie realizacja niektórych usług, dotyczących w szczególności osób niepełnoletnich, na podstawie oświadczenia o pozostawaniu dziecka pod władzą rodzicielską osoby składającej to oświadczenie. Mimo że ustawa przewiduje składanie oświadczeń pod rygorem odpowiedzialności karnej, to rozwiązanie niesie ze sobą pewne ryzyko dotyczące prywatności dzieci. Oczywiście poziom tego ryzyka będzie zależny od konkretnego sposobu implementacji usługi w systemie teleinformatycznym, ale zbyt wiele jest przypadków pomyłek urzędniczych i składania oświadczeń przez osoby karane, aby nie mieć na uwadze takiego zagrożenia. Lepiej dmuchać na zimne na etapie legislacji, niż reagować dopiero w sytuacjach zagrożenia.

Podsumowując, pragnę stwierdzić, że rozwiązania zaproponowane w tej ustawie zmierzają w dobrym kierunku. Będę głosować za jej przyjęciem. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa o zmianie ustawy o dowodach osobistych oraz niektórych innych ustaw to kolejne ułatwienia w naszym codziennym życiu i polskiej rzeczywistości. To wprowadzenie usług elektronicznych dla kolejnych obszarów, tym razem spraw obywatelskich, wykorzystuje rejestry administrowane przez ministra właściwego do spraw informatyzacji oraz pieczęć elektroniczną, oczywiście dostępne po uwierzytelnieniu obywatela.

Każde rozwiązanie mające ułatwić nam, obywatelom funkcjonowanie jest oczekiwane i zdobędzie pełną aprobatę parlamentarzystów. Dziękuję.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o zmianie ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw, którą rozpatrujemy na bieżącym, trzydziestym pierwszym posiedzeniu Senatu, wynika z sytuacji, w jakiej znalazła się Polska, ale również Unia Europejska, w związku z kryzysem na naszej wschodniej granicy z Białorusią. Myślę, że warto tutaj przytoczyć argumenty za tą nowelizacją, które zostały przedstawione w uzasadnieniu do niniejszej nowelizacji.

„Projekt ustawy o zmianie ustawy o cudzoziemcach oraz ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Pospolitej ma na celu dostosowanie przepisów prawa krajowego do aktualnej sytuacji migracyjnej występującej na granicy zewnętrznej. Doświadczenia związane z kryzysem migracyjnym w Europie spowodowanym masowym przybywaniem uchodźców i imigrantów, rozwijające się zjawisko przemytu ludzi, jak też obserwowane od dłuższego czasu nadużywanie procedur uchodźczych przez migrantów ekonomicznych, wskazują na potrzebę sięgnięcia po środki, które pozwolą z jednej strony sprawniej przeprowadzić postępowanie w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy zewnętrznej, a z drugiej strony będą sprzyjać zapewnieniu bezpieczeństwa wewnętrznego państwa i ochronie porządku publicznego. Zadaniem każdego państwa demokratycznego reprezentowanego przez władzę jest zagwarantowanie swoim obywatelom właściwego poziomu bezpieczeństwa.

Projektowane przepisy mają przede wszystkim zapewnić cudzoziemcom przebywającym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w celu poszukiwania ochrony przed prześladowaniem dostęp do właściwych procedur udzielania ochrony międzynarodowej, których standardy zostały określone w dyrektywie 2013/32/UE. Osobom poszukującym ochrony międzynarodowej musi zostać zapewniony dostęp do bezpiecznych i skutecznych procedur uchodźczych. Z drugiej zaś strony celem projektowanych przepisów jest stworzenie warunków zapewniających w opisanym kontekście porządek i bezpieczeństwo wewnętrzne na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Osoby nadużywające procedur i traktujące je instrumentalnie, wyłącznie w celu przekroczenia granicy Schengen i dalszej nielegalnej migracji, nie powinny uzyskać prawa wjazdu i pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Takie podejście jest jak najbardziej zrozumiałe w kontekście masowego napływu do Europy migrantów, spośród których wielu to zradykalizowani przedstawiciele różnych kultur i religii, a nawet ekstremiści. W obecnym okresie, kiedy zagrożenie terrorystyczne jest szczególnie aktualne i realne, o czym świadczą zamachy z Paryża w 2015 r., a także z Brukseli, Nicei i Berlina w 2016 r., obowiązkiem państwa jest strzec swoich obywateli i mieszkańców oraz zapewnić ład i bezpieczeństwo.

Dlatego też projekt ustawy zawiera rozwiązania mające służyć przeciwdziałaniu nadużywania instytucji ochrony międzynarodowej przez cudzoziemców, którzy dla osiągnięcia innych celów niż ochrona przed prześladowaniem lub doznaniem poważnej krzywdy, przez złożenie wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej uzyskują przysługujące wnioskodawcom prawa, w tym prawo do przekroczenia granicy i pobytu na terytorium państwa, co służy ominięciu konieczności spełnienia warunków przekraczania granicy zewnętrznej Unii Europejskiej, określonych w kodeksie granicznym Schengen.

Celem projektowanej ustawy jest również usprawnienie prowadzonych przez organy Straży Granicznej postępowań w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy zewnętrznej Unii Europejskiej, tak aby wobec cudzoziemców, którzy nie poszukują ochrony międzynarodowej, a zostali zatrzymani bezpośrednio po przekroczeniu granicy zewnętrznej, móc wdrożyć pilne działania zmierzające do zorganizowania im opuszczenia terytorium RP”.

Tak więc, jak podkreślano, w Ocenie Skutków Regulacji: „projekt ustawy zawiera rozwiązania mające służyć przeciwdziałaniu nadużywania instytucji ochrony międzynarodowej przez cudzoziemców, którzy dla osiągnięcia innych celów niż ochrona przed prześladowaniem lub doznaniem poważnej krzywdy, składając wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej, korzystają z przysługujących wnioskodawcom praw, co służy ominięciu warunków przekraczania granicy zewnętrznej Unii Europejskiej, określonych w kodeksie granicznym Schengen”.

W obliczu nadzwyczajnej sytuacji przy naszej granicy z Białorusią niniejsza nowelizacja jest w mojej opinii jak najbardziej zasadna. Cudzoziemcy, którzy próbują przekroczyć granicę polsko-białoruską, przebywają na terytorium Białorusi legalnie, więc to na władzach białoruskich spoczywa odpowiedzialność za ich obecną sytuację. To przecież władze Białorusi podjęły decyzję o uruchomieniu ruchu bezwizowego z takimi państwami, jak Pakistan, Jordania czy Egipt. Znajdują się tam ogromne rezerwuary ludzi poszukujących lepszego życia. To może oznaczać, że dziesiątki, setki tysięcy ludzi będzie ściąganych na naszą granicę. Władze Białorusi podjęły decyzję, by lotnisko w Grodnie miało status lotniska, gdzie będą mogły odbywać się loty międzynarodowe. Oznacza to, że bezpośrednio przy naszej granicy możemy się spodziewać lotów z migrantami z południowej czy z północnej Afryki. Dlatego nie możemy tworzyć precedensów. Jeżeli w sposób nielegalny wpuścimy jakąś grupę migrantów, to będziemy mieli nie jedną, ale setki takich grup na całej granicy z Białorusią.

W tym miejscu chcę podziękować panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, jak również przedstawicielom Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz przedstawicielom wszystkich służb zaangażowanych na granicy polsko-białoruskiej za szybkie i sprawne działania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa Polski.

W pełni popieram niniejszą nowelizację. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Alicji Chybickiej w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senator Alicji Chybickiej w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

W związku z procedowaną ustawą o zmianie ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw do mojego biura senatorskiego wpłynęło pismo od organizacji od lat zajmujących się uchodźcami. W ramach swojego głosu w dyskusji chciałabym przedstawić krótką analizę tej propozycji legislacyjnej.

Na czym polegają zmiany?

Proponowane przepisy mają wprowadzić szczególny sposób traktowania osób, które przekroczyły granicę Polski poza przejściem granicznym. Dotychczas przewidziana prawem procedura wyglądała następująco: cudzoziemiec był zatrzymywany i osadzany w ośrodku strzeżonym, prowadzonym przez Straż Graniczną (SG). Straż rozpoczynała wobec takiej osoby postępowanie o zobowiązanie do powrotu, które jest procedurą administracyjną (tzn. można się odwołać do wyższej instancji, a następnie do sądu). Jednocześnie jednak, jeśli cudzoziemiec oświadczył, że chce ubiegać się w Polsce o ochronę międzynarodową (status uchodźcy), SG rozpoczynała także procedurę uchodźczą. Przy czym jej rola ustawowa w tej procedurze ogranicza się do przyjęcia wniosku i przekazania Urzędowi do Spraw Cudzoziemców do rozpatrzenia.

Planowana przez MSWiA zmiana polega na tym, że osoba zatrzymana zostanie objęta nową, znacznie uproszczoną procedurą. W jej ramach SG spisuje protokół przekroczenia granicy, a następnie na jego podstawie wydaje „postanowienie o opuszczeniu terytorium RP”. Jest ono wykonywane natychmiastowo, tzn. nawet złożenie odwołania nie wstrzymuje konieczności podporządkowania się tej decyzji. W takim zarządzeniu komendant placówki SG postanawia również o zakazie ponownego wjazdu do Polski i strefy Schengen (na okres od 6 miesięcy do 3 lat). Odwołać się można z zagranicy, do komendanta głównego SG (który tym samym będzie oceniać, a de facto zatwierdzać decyzje osób podległych mu służbowo).

Na mocy proponowanych zmian szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców (instytucji odpowiadającej za przeprowadzenie procedury uchodźczej) będzie mógł pozostawić bez rozpoznania wniosek takiej osoby. Wyjątkiem ma być sytuacja, w której cudzoziemiec „przybył bezpośrednio z terytorium, na którym jego życiu lub wolności zagrażało niebezpieczeństwo prześladowania lub ryzyko wyrządzenia poważnej krzywdy” i w wiarygodny sposób wyjaśnił, dlaczego przekroczył granicę poza przejściem granicznym.

Co te zmiany oznaczają dla osób poszukujących ochrony międzynarodowej w Polsce?

Cudzoziemcy trafiający do Polski nie znają naszego języka oraz obowiązujących u nas przepisów i procedur. Prowadzenie wobec nich tak bardzo uproszczonego postępowania (które w praktyce można przeprowadzić od ręki, nawet bez konieczności odwiedzania placówki SG) znacząco narusza ich prawo do sprawiedliwego postępowania. Jest wysoce prawdopodobne, że funkcjonariusz SG przeprowadzający procedurę nie będzie nawet w stanie zakomunikować treści dokumentu w zrozumiałym dla cudzoziemca języku. W kontakcie ze Strażą Graniczną cudzoziemiec zawsze będzie stroną słabszą, nierozumiejącą procedur, którym się go poddaje, i języka, w jakim się toczą. Dotychczasowy sposób postępowania pozwalał na kontakt z tłumaczem, polskim prawnikiem i możliwość udziału w całym postępowaniu administracyjnym.

Ponadto wprowadzane przepisy naruszają prawo do skutecznego środka odwoławczego. Możliwość odwołania się od decyzji lokalnej placówki SG do jej bezpośredniego zwierzchnika, które to odwołanie należy wnieść z zagranicy, a do tego – zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego – w wyznaczonym terminie w języku polskim, pozostaje w praktyce możliwością czysto teoretyczną. Poza tym, aby móc skutecznie odwołać się w następnej kolejności do sądu, cudzoziemiec musiałby mieć ustanowiony w Polsce adres do doręczeń, by decyzję komendanta głównego SG otrzymać (Straż Graniczna nie wysyła żadnej korespondencji do stron postępowań administracyjnych na adresy zagraniczne). Jak miałby to uzyskać, będąc w lesie na granicy polsko-białoruskiej?

Już wcześniej dostęp do procedury uchodźczej był – wbrew prawu polskiemu i unijnemu – mocno ograniczany na przejściach granicznych (czego dowodem są liczne raporty RPO i organizacji pozarządowych). W przypadku wprowadzenia proponowanej procedury „terenowej” tym bardziej nie ma gwarancji, że deklaracje cudzoziemców o chęci ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce zostaną przyjęte. Jaskrawym tego przykładem była sytuacja w Usnarzu Górnym, gdzie uchodźcy wyraźnie i przy świadkach zadeklarowali chęć wystąpienia o status uchodźcy w Polsce, a SG nie wszczęła żadnego postępowania w tej sprawie. Coraz więcej jest też doniesień o tym, że zatrzymani na terenie RP cudzoziemcy są odpychani przez SG z powrotem na Białoruś, bez rozpoczynania jakiegokolwiek postępowania (tzw. pushback).

Ponadto istnieje też ryzyko, że na skutek tak poprowadzonej procedury „terenowej” cudzoziemiec zostanie zdyskwalifikowany z postępowania uchodźczego bez swojej winy na mocy proponowanych przepisów.

Jaki jest cel proponowanych zmian?

Najważniejszym celem propozycji MSWiA wydaje się zalegalizowanie istniejącej już praktyki wywózek (pushbacków) na wschodniej granicy Polski. Praktyki, która łamie obowiązujące nas przepisy prawa międzynarodowego (konwencja genewska, dotycząca statusu uchodźców), unijnego i polskiego.

MSWiA stara się wywołać wrażenie, że liczba cudzoziemców docierających przez tę granicę do Polski dramatycznie wzrosła. Nie jest to prawdą, bo każda odepchnięta przez SG na Białoruś osoba następnego dnia spotka się z takim samym traktowaniem ze strony służb białoruskich. Oznacza to, że jedna osoba może odpowiadać za wielokrotne próby.

Kilka tysięcy osób poszukujących w Polsce bezpieczeństwa przed wojną i prześladowaniem nie powinno stanowić wyzwania dla państwa polskiego. Do 2016 r. Polska przyjmowała kilkanaście tysięcy wniosków o ochronę międzynarodową rocznie i nie stanowiło to żadnej trudności organizacyjnej ani też zagrożenia dla bezpieczeństwa blisko 40-milionowego kraju.

W uzasadnieniu ustawy pojawia się często nieudowodnione twierdzenie o instrumentalnym wykorzystywaniu procedur czy migracji ekonomicznej. Po to właśnie istnieje procedura uchodźcza, by sprawdzić, czy danej osobie przysługuje ochrona. Jest to proces, który wymaga bardzo specjalistycznej wiedzy i umiejętności. Nie może go realizować funkcjonariusz SG na granicy, od którego oczekuje się, że jednym rzutem oka oceni, czy ktoś dostanie w Polsce ochronę międzynarodową, czy też nie. Nie do takich zadań ta służba jest powołana.

Proponowane zmiany stanowią poważne naruszenie obowiązujących nas przepisów prawa międzynarodowego i unijnego, a ponadto znacząco naruszają prawa cudzoziemców jako stron w postępowaniu administracyjnym i drastycznie ograniczają dostęp do procedury uchodźczej. Apelujemy o oddanie głosu przeciwko ich wprowadzeniu.

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Jak przedstawiono w uzasadnieniu, „projekt ustawy zawiera rozwiązania mające służyć przeciwdziałaniu nadużywania instytucji ochrony międzynarodowej przez cudzoziemców, którzy dla osiągnięcia innych celów niż ochrona przed prześladowaniem lub doznaniem poważnej krzywdy, przez złożenie wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej uzyskują przysługujące wnioskodawcom prawa, w tym prawo do przekroczenia granicy i pobytu na terytorium państwa, co służy ominięciu konieczności spełnienia warunków przekraczania granicy zewnętrznej Unii Europejskiej, określonych w kodeksie granicznym Schengen”. Jednakże mimo tego wzniosłego uzasadnienia najważniejszym celem propozycji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wydaje się zalegalizowanie istniejącej już praktyki wywózek uchodźców na wschodniej granicy Polski, praktyki, która w sposób nadzwyczaj nieludzki łamie obowiązujące nas przepisy prawa międzynarodowego, unijnego i prawa polskiego. Ograniczenie procedur wyłącznie do wydania w trybie natychmiastowym polecenia o opuszczeniu terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, w dodatku bez możliwości odwołania, jest absolutnie karygodne.

MSWiA stara się wywołać wrażenie, że liczba cudzoziemców docierających przez granicę do Polski dramatycznie wzrosła, że są to ludzie niebezpieczni, zdemoralizowani, chcący zbezcześcić naszą kulturę. Nie jest to prawdą, ponieważ każda osoba odepchnięta przez Straż Graniczną na Białoruś następnego dnia spotyka się z takim samym traktowaniem ze strony służb białoruskich, co oznacza, że 1 osoba może odpowiadać za wielokrotne próby przekroczenia granicy. Tam koczują małe dzieci ze swoimi matkami i ojcami. Czy naprawdę tak bardzo obawiamy się ludzi, którzy umierają z zimna i wycieńczenia, którzy potrzebują opieki medycznej i żywności?

Kilka tysięcy osób poszukujących w Polsce bezpieczeństwa, uciekających przed wojną i prześladowaniem nie powinno stanowić wyzwania dla państwa polskiego. Uważam, że zapewnienie im bezpieczeństwa nie powinno też stanowić żadnych trudności organizacyjnych, ani zagrożenia dla bezpieczeństwa blisko 40-milionowego kraju. Dlaczego rządzących naszym krajem cechuje tak duża obojętność, brak empatii i współczucia? Na granicy, w lesie na naszych oczach umierają dzieci i ich rodzice. Dlaczego nasi rodacy muszą oddolnie mobilizować się do pomocy uchodźcom, realizując zbiórki, przekazując żywność i lekarstwa? Jestem z tego niezmiernie dumna, ale to państwo jest odpowiedzialne za zapewnienie tym ludziom systemowych rozwiązań, opieki medycznej i schronienia do czasu ustalenia sytuacji prawnej tych osób.

Nachodzą mnie przykre refleksje w związku z tym, co dzieje się na naszej wschodniej granicy. Zbliża się okres zimowy, co budzi coraz to większe obawy o los i zdrowie migrantów. 24 grudnia będziemy zasiadać ze swoimi rodzinami do stołu świątecznego, celebrując Wigilię Bożego Narodzenia i tradycyjnie zostawiając jedno wolne miejsce przy stole dla strudzonego wędrowca. Mam nadzieję, że w tym czasie sumienie poruszy ludzi odpowiedzialnych za śmierć osób na granicy. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W związku z trudną sytuacją na wschodniej granicy naszego kraju konieczne jest uregulowanie kwestii dotyczących sytuacji migracyjnej w naszym państwie w celu zapewnienia bezpieczeństwa Polakom, dlatego jestem za przyjęciem procedowanych zamian do ustawy o cudzoziemcach i niektórych innych ustaw.

Masowe przekraczanie granic przez uchodźców i imigrantów, przemyt ludzi oraz nadużywanie procedur uchodźczych stanowią ogromne niebezpieczeństwo zarówno dla granic naszego kraju, a tym samym granic Unii Europejskiej, jak i dla mieszkańców Polski i Europy, dlatego niezbędne jest wprowadzenie zmian w polskim systemie prawnym pozwalających skuteczniej i sprawniej przeprowadzać postępowania w sprawie nielegalnego przekraczania granicy. Procedowane przepisy mają za zadanie zapewnić dostęp do bezpiecznych i skutecznych procedur uchodźczych, ale jednocześnie zapobiec nadużyciom nielegalnych migracji.

Ustawa, o której mówimy, w przypadku gdy cudzoziemiec został zatrzymany niezwłocznie po przekroczeniu granicy wbrew przepisom, daje komendantowi Straży Granicznej możliwość sporządzenia protokołu przekroczenia granicy oraz wydania postanowienia o opuszczeniu terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. W postanowieniu zostanie określony nakaz opuszczenia terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz zakaz, wraz z określeniem okresu obowiązywania, ponownego wjazdu na teren, na terytorium Polski i innych obszarów Schengen. Na to postanowienie będzie przysługiwało zażalenie, ale nie będzie to wstrzymywało wykonania tego postanowienia. Tryb przeprowadzenia postępowania przez komendanta placówki Straży Granicznej w sprawie przekroczenia granicy wbrew przepisom prawa z pewnością odformalizuje i przyspieszy proces dotyczący zobowiązania cudzoziemca do powrotu. Wpis do wykazu cudzoziemców, których pobyt na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest niepożądany, oraz przekazanie przechowywanych w wykazie danych do Systemu Informacji Schengen z pewnością przyczyni się do mocniejszej ochrony granic naszego kraju i zapobiegnie ponownym aktom nielegalnych ruchów migracyjnych przez te same osoby.

Słuszne jest wprowadzenie przepisu wskazującego na karę pozbawienia wolności bądź grzywny m.in. w przypadku osób niszczących czy usuwających elementy infrastruktury w strefie nadgranicznej, ponieważ dzięki niemu prawo polskie będzie bardziej respektowane w tym zakresie. Zmianą w dobrym kierunku jest upoważnienie szefa urzędu do pozostawienia bez rozpoznania wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej w przypadku, gdy cudzoziemiec nie przybył bezpośrednio z terytorium, na którym jego życiu lub wolności zagrażało niebezpieczeństwo prześladowania lub ryzyko wyrządzenia poważnej krzywdy i nie przedstawił wiarygodnej przyczyny nielegalnego wjazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej – ze względu na notoryczne nadużywanie ww. procedury.

Jestem przekonany, że omawiane zmiany znacznie poprawią poziom bezpieczeństwa w naszym kraju, zapewnią spokojne życie mieszkańcom terenów przygranicznych oraz ostatecznie doprowadzą do spadku poziomu nielegalnej migracji.

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej nie jest wyłącznie kryzysem politycznym. Przeciwnie, to przede wszystkim poważny kryzys humanitarny, którego ofiary, zwłaszcza te śmiertelnie, stały się symbolem nieudolności i bezduszności obecnej władzy. Brak działania skoordynowanego z działaniami instytucji unijnych i organizacji pozarządowych, niedopuszczanie do udzielenia pomocy uchodźcom mimo skrajnie trudnych warunków, wypychanie dzieci na stronę białoruską i – wreszcie – zwyczajne fałszowanie faktów na potrzeby propagandowe rządu to tylko niektóre z działań i zaniechań prowadzących do ludzkich tragedii.

Wprowadzenie stanu wyjątkowego, którego jedynym celem jest odcięcie społeczeństwa od wiarygodnych informacji z newralgicznych miejsc, okazało się przy okazji elementem maskującym liczne bezprawne działania, prowadzone wbrew międzynarodowym konwencjom i przyjętym na świecie standardom humanitarnym. Uchodźcy stali się w ten sposób zakładnikami polityki Aleksandra Łukaszenki i polityki wewnętrznej rządu PiS.

Ustawa o zmianie ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw to kolejne narzędzie do ograniczania praw człowieka i poszerzania obszaru władzy rządu. Można odnieść wrażenie, iż projekt powstał niemal wyłącznie po to, aby uprawomocnić – przynajmniej w odbiorze społecznym – wszystkie wcześniejsze akty bezprawia zdemaskowane przez wolne media i bezpośrednich świadków.

Mimo iż instytucje międzynarodowe, w tym Komisja Europejska, głośno podkreślają, że ochrona granicy nie może odbywać się kosztem ludzkiego życia, i wprost wzywają władze naszego kraju do zapewnienia realnej pomocy uchodźcom, rząd PiS pozostaje na te apele głuchy. Co więcej, zdaje się z pełną premedytacją działać wbrew opinii społeczności międzynarodowej. Machina propagandowa państwa buduje wizerunek uchodźcy jako człowieka zdeprawowanego, zdemoralizowanego, stanowiącego fizyczne zagrożenie. Ludzie zdehumanizowani przez rządowe media mają wywołać wrogość wobec, jak to nazywa wielu polityków prawicy, „elementów obcych kulturowo”. Nawet jeśli pominąć fakt, że podobne wypowiedzi przypominają jako żywo peerelowską retorykę, to sama tego rodzaju praktyka stanowi dodatkowo wykroczenie przeciwko polskiej racji stanu. Dewastuje bowiem nasz wizerunek jako państwa demokratycznego, członka ONZ i Unii Europejskiej oraz sygnatariusza międzynarodowych konwencji.

Nie da się na dłuższą metę uprawiać propagandy w taki sposób, by śmiercią ludzi na polsko-białoruskiej granicy uzasadniać potrzebę wprowadzenia i utrzymania stanu wyjątkowego. Blokowanie działań organizacji humanitarnych bądź innych struktur pozarządowych, które gotowe są nieść pomoc imigrantom, wywołuje coraz większy niepokój cywilizowanego świata z władzami UE na czele. Wysokie ryzyko kolejnych zgonów jedynie potęguje te nastroje. Przyjęcie omawianej nowelizacji sprawi, że wiele spośród działań alarmujących dziś społeczność międzynarodową i uznawanych za łamiące zapisy konwencji praw człowieka czy konwencji praw dziecka, zyska w Polsce swoje prawne umocowanie. Co więcej, utrwali, jak głoszą transparenty manifestantów, „stan wyjątkowo nieludzki”. Będzie to kolejny już krok do prawnego polexitu, który zresztą według licznych ekspertów już stał się faktem.

Odrzucenie rządowej propozycji przez Senat powinno być zatem odczytywane jako wezwanie do respektowania istniejącego prawa, którego zapisy w żadnym punkcie nie usprawiedliwiają barbarzyństwa, jakiego świadkami jesteśmy w ostatnich dniach.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

To karygodne! To kolejny skandal, absolutnie! Ustawa o zmianie ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw to kolejna ustawa, która jest stworzona doraźnie i znów „na kolanie”.

Wszystkim nam zależy na zabezpieczeniu polskich granic! Nikt nawet w to nie śmie wątpić. Niestety, w każdej niezależnej opinii z tych, które zostały przygotowane dla tej ustawy, czytamy miażdżące wnioski i krytyczne uwagi. I na nic się nie zdadzą zapewnienia zawarte w uzasadnieniu ustawy, zapewnienia dotyczące bezpieczeństwa i ochrony porządku publicznego. Ta ustawa – niestety – ma służyć tylko i wyłącznie zalegalizowaniu nielegalnych zachowań i działań, które odbywają się na naszej wschodniej granicy, będącej jednocześnie granicą UE. Dziękuję.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Celem ustawy o zmianie ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw jest dostosowanie przepisów prawa krajowego do aktualnej sytuacji migracyjnej występującej na granicy zewnętrznej.

Ustawa, jak czytamy w uzasadnieniu, zawiera rozwiązania mające służyć przeciwdziałaniu nadużywania instytucji ochrony międzynarodowej przez cudzoziemców, którzy dla osiągnięcia innych celów niż ochrona przed prześladowaniem lub doznaniem poważnej krzywdy, składają wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej i korzystają z przysługujących wnioskodawcom praw, co służy ominięciu warunków przekraczania granicy zewnętrznej Unii Europejskiej, określonych w kodeksie granicznym Schengen.

Działania podejmowane przez władzę powinny być rozsądne, odpowiedzialne, legalne. Nie mogą one budzić wątpliwości, muszą za to zmierzać do osiągnięcia porozumienia ponad politycznymi podziałami. W sytuacji zagrożenia, w sytuacji, gdy wchodzi w grę kwestia bezpieczeństwa, niezwykle ważne są solidarność i zaufanie do rządzących. A to zaufanie jest wtedy, gdy rządzący respektują prawo i są wiarygodni w tym, co czynią.

Dlatego też odpowiedzialna władza powinna zapewnić bezpieczeństwo obywateli, strzegąc granic, pilnując porządku, podejmując działania na podstawie i w granicach prawa. Nie możemy pozwolić sobie na chaos prawny. Odpowiedzialna władza potrafi połączyć ochronę granic, bezpieczeństwo i porządek publiczny oraz przestrzeganie prawa, w tym prawa polskiego, prawa Unii Europejskiej i prawa międzynarodowego. Odpowiedzialna władza potrafi to czynić w połączeniu z działaniami humanitarnymi, związanymi z przestrzeganiem praw człowieka.

Tymczasem zaproponowane rozwiązania prawne nie spełniają tych założeń. Niezależni obserwatorzy zwracają uwagę na to, że ustawę wprowadza się po to, by legalizować istniejące praktyki wywózek osób przekraczających polską granicę, a to łamie obowiązującą nasz kraj konwencję genewską z 1951 r., Powszechną deklaracją praw człowieka, Kartę praw podstawowych Unii Europejskiej, a także jest sprzeczne z dotychczasowym orzecznictwem Unii Europejskiej w tym zakresie. Nie można przejść nad tym do porządku dziennego, skoro wielu ekspertów, w tym Biuro Legislacyjne Senatu, wskazuje, że proponowane rozwiązania są niezgodne z wiążącymi Polskę przepisami prawa międzynarodowego. To są zbyt poważne zarzuty, zwłaszcza że mamy do czynienia z nową sytuacją, jaką jest przedłużenie o kolejne 60 dni stanu wyjątkowego na terenach sąsiadujących z Białorusią. Nie dopuszcza się tam dziennikarzy, którzy mogliby relacjonować rzeczywistą sytuację osób przekraczających nielegalnie naszą granicę.

Dlatego będę głosować za odrzuceniem tej ustawy.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Kwestie związane z ostatnimi wydarzeniami na granicy polsko-białoruskiej bez wątpienia wymagają reakcji ze strony polskiego rządu, dlatego popieram inicjatywę dokonania nowelizacji ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw. Jednakże nie tylko ta sytuacja stanowi kanwę, na której należy dokonać rewizji dotychczasowych przepisów prawnych. Całokształt tzw. tematyki imigracyjnej zmusza do głębokiej analizy i rozsądnej odpowiedzi na nowe zjawiska społeczno-demograficzne, które obserwujemy w ostatnich latach nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej. Szacuje się, że od początku majowej ofensywy talibów w Afganistanie do krajów UE przeniosło się ok. 40 tysięcy Afgańczyków. Aby upewnić się co do drastyczności tematu, składam dziś oświadczenie senatorskie kierowane do Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz do Straży Granicznej z prośbą o udzielenie informacji na temat liczby osób usiłujących nielegalnie przekroczyć granice Polski w ostatnich 10 latach oraz o wskazanie narodowości tych osób. Uważam, że omawiana sytuacja może budzić niepokój i powinno się ją w odpowiedni sposób zaadresować. Jest to sprawa na tyle delikatna, że wymaga wzięcia pod uwagę nie tylko doraźnych rozwiązań, ale i stworzenia długofalowej polityki imigracyjnej, która w pełni odpowie wyzwaniom obecnych czasów. Trudność tej sytuacji polega również na tym, że zmienia się ona drastycznie. Zadaniem polskiego rządu i UE jest stworzenie takich regulacji, które nie tylko będą odpowiednie do zmieniającej się sytuacji, ale również pozwolą na elastyczność działań w takim zakresie, w jakim będzie tego wymagała drastycznie zmieniająca się rzeczywistość i nagłość wydarzeń, tak jak to obecnie obserwujemy chociażby na granicy polsko-białoruskiej. Jednak mimo całej delikatności problemu związanego z dużymi ruchami imigracyjnymi, z jakimi mierzą się kraje UE, w tym Polska, uważam, że nadszedł czas, aby odsunąć na bok emocje i nie dopuścić do sytuacji, że poprawność polityczna przesłoni głębię i złożoność tej problematyki. Teraz należy skoncentrować się przede wszystkim na zdroworozsądkowym oglądzie sytuacji, na rozwiązaniu bieżących problemów i zabezpieczeniu się przed wyzwaniami nadchodzącymi w najbliższej przyszłości.

Jestem daleki od krytykowania rządu w kwestii obrony polskich granic przed wzmożonymi ruchami imigracyjnymi, co czynią niektórzy politycy opozycji. Uważam, że Polska nie może sobie pozwolić na tzw. szantaż imigracyjny, z jakim mamy do czynienia w ostatnich tygodniach ze strony Białorusi. Warto zauważyć, że o wojnie hybrydowej Białorusi mówi nie tylko polski rząd, ale także rządy Litwy i Łotwy, a o konieczności ochrony zewnętrznych granic strefy Schengen mówi również unijna komisarz do spraw wewnętrznych, Szwedka Ylva Johansson, cytuję: „Trzeba dać do zrozumienia, że nie ma czegoś takiego, jak wolny wstęp do Unii Europejskiej. Litwa, Unia Europejska i strefa Schengen muszą przeciwdziałać nielegalnej imigracji. Dlatego cała UE pomaga Litwie w ochronie granicy z Białorusią.”. W związku z tą sytuacją Litwa wystosowała do władz w Mińsku notę dyplomatyczną zawierającą zdecydowany protest wobec naruszenia swoich granic. Centrum Informacyjne Rządu informuje, że tylko w sierpniu tego roku polsko-białoruską granicę usiłowało nielegalnie przekroczyć 1 tysiąc 935 osób. Nie da się zaprzeczyć, że fakty mówią same za siebie i napływ imigrantów od naszego wschodniego sąsiada Białorusi nie jest dziełem przypadku. Zresztą potwierdzają to również nasi przyjaciele z Łotwy i Litwy, które to kraje zmagają się z jeszcze bardziej intensywnymi naruszeniami swoich granic niż Polska. Obecna sytuacja również w tych krajach wywołała niemałe poruszenie i zmusiła do radykalnych działań. Kwestie budowania zapór i murów granicznych to obecnie nie tylko „fanaberia” węgierska, ale smutna rzeczywistość, z jaką mierzą się Litwini, Łotysze, a teraz i my, Polacy. Zresztą inicjatywy te coraz głośniej popierane są również przez pozostałych członków UE głosami wsparcia płynącymi ze strony Grecji, Danii, Słowenii, a także poszczególnych polityków niemieckich. Sama kanclerz Merkel przyznała, że w 2015 r. UE popełniła błąd i teraz błąd ten należy skorygować. Po kryzysie migracyjnym w 2015 r. politycy krajów członkowskich UE są bardziej zdecydowani. Grecki minister do spraw migracji Notis Mitarachi zapowiedział, że tym razem jego kraj nie stanie się bramą do Europy i uniemożliwi nielegalne przekroczenia granicy, a Niemcy zapewniają, że będą udzielać jedynie niezbędnej pomocy humanitarnej. Dlatego też uważam inicjatywę polskiego rządu dotyczącą zmiany ustawy o cudzoziemcach za właściwą odpowiedź na obecną sytuację.

Podnoszą się głosy mówiące, że nowelizacja jest niezgodna z prawem unijnym, z międzynarodowymi zobowiązaniami Polski, w tym prawem UE, w zakresie niezgodności projektowanych przepisów z prawem azylowym EU, z Europejską Konwencją Praw Człowieka i z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w zakresie zakazu tortur oraz zakazu zbiorowych wydaleń oraz z konwencją genewską z 1951 r. w sprawie statusu uchodźców, a także niezgodności z przepisami prawa UE w zakresie wpisu danych cudzoziemca do Systemu Informacyjnego Schengen. Zgoda. Jednakże należy zwrócić uwagę na to, że wszystkie te regulacje zostały wprowadzone w innej sytuacji geopolitycznej, a obecna zmienia się bardzo drastycznie i towarzyszą jej dramatyczne wydarzenia, których wszyscy jesteśmy świadkami. Dlatego też uważam, że należy dokonać zmian w procedowanej ustawie nawet za cenę ich niezgodności z przywołanymi aktami prawnymi. Ponadto uważam, że strona polska powinna działać trójtorowo: powinna dokonać odpowiednich zmian prawnych w ustawie o cudzoziemcach, wyjść z inicjatywą do UE w kwestii dokonania zmian również na szczeblu unijnym, tak aby w stopniu maksymalnie rozsądnym i skutecznym odpowiedzieć na bieżące zagrożenia wiążące się z problematyką imigracyjną, oraz podjąć zdecydowane działania na drodze dyplomatycznej przede wszystkim wobec Białorusi, ale również wewnątrz UE.

Co do samych zmian nowelizacyjnych to powinny one być spójne wewnętrznie i nad tą kwestią nadal należy popracować oraz przedyskutować ją zarówno w Sejmie, jak i w Senacie. Stąd też nowelizacja powinna zostać poddana ponownej analizie i odpowiednim korektom. Co najważniejsze, pracując nad nowelizacją polscy rządzący przede wszystkim powinni mieć na uwadze fakt, że ustawa ta ma bronić nie tylko granic Polski, ale również, a może przede wszystkim, granic strefy Schengen. Dlatego też uważam za rozsądne jak najszybsze podjęcie dialogu z przedstawicielami unijnymi odpowiedzialnymi za tematykę imigracyjną w celu stworzenia spójnego przekazu i przepisów prawnych. Polska ma szansę w rozsądny i wyważony sposób przejąć inicjatywę na szczeblu unijnym w omawianych kwestiach i dotychczasowe potyczki wewnątrzunijne zamienić w konstruktywny dialog na miarę obecnych wyzwań.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Poselski projekt nowelizacji ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, nazwany potocznie ustawą antykorupcyjną, ma na celu przede wszystkim eliminację tego zjawiska poprzez rozszerzenie katalogu przestępstw. Dzięki tej ustawie wszelkie działania osób skazanych wyrokiem za korupcję zostaną mocno ograniczone, m.in. nie będą mogły one ubiegać się o publiczne pieniądze pochodzące z przetargów. Ponadto osoby piastujące wysokie społeczne stanowiska, jak wójt, burmistrz, po odkryciu przestępstwa nie będą mogły świadczyć pracy w żadnych spółkach, w których Skarb Państwa ma udziały w co najmniej 10%. W nowelizacji pochylono się również nad uzewnętrznianiem danych partii politycznych. Po wprowadzeniu zmian wszelkie publiczne informacje dotyczące osób należących do partii zostaną opracowane dużo jawniej, będą one jeszcze bardziej przejrzyste i bardziej dostępne, zwłaszcza pod kątem finansowym. Wśród danych publikowanych dla opinii publicznej będą rejestry wszelkich wpłat oraz zawieranych umów.

Jak podkreślono w uzasadnieniu niniejszej nowelizacji: ,,Problem korupcji towarzyszy polskiemu życiu publicznemu, a także innym dziedzinom życia społecznego, od lat. Jej wysoki poziom ma szereg istotnych, negatywnych konsekwencji dla praktycznie wszystkich dziedzin życia społecznego i gospodarczego. Mimo wielu działań podjętych przez organy państwowe, służących całkowitemu wyeliminowaniu działań korupcyjnych, istnieje dalsza potrzeba wprowadzania rozwiązań prawnych w tym zakresie. Obywatele muszą mieć pewność, że państwo podejmuje działania prewencyjne, bezkompromisowo traktując jednocześnie tych, którzy dopuścili się nadużyć. Dlatego też pożądana i społecznie potrzebna wydaje się zmiana obowiązujących przepisów prawa polegająca nie tylko na zaostrzeniu konsekwencji karnych popełnienia przestępstw korupcyjnych, ale także na wyeliminowaniu potencjalnych obszarów konfliktów interesów dotyczących osób publicznych. Najlepszym środkiem przeciwdziałania korupcji jest jawność życia publicznego oraz nieustanne podnoszenie standardów stawianych osobom pełniącym funkcje publiczne. W obecnym stanie prawnym wydatki wielu instytucji gospodarujących publicznymi pieniędzmi są mało transparentne. Wejście w życie projektowanych zmian przyczyni się do zwiększenia zaufania społecznego do instytucji publicznych, podmiotów wykorzystujących publiczne pieniądze i osób sprawujących funkcje publiczne. Ponadto proponowane działania służą eliminowaniu zachowań korupcyjnych w innych dziedzinach dotyczących życia społecznego i gospodarczego”.

W pełni popieram niniejszą nowelizację. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw ma na celu eliminację zachowań korupcyjnych wśród osób sprawujących funkcje publiczne, jak również walkę z nepotyzmem. Zmiany w ustawie zakładają zwiększenie transparentności funkcjonowania partii politycznych oraz wprowadzenie obowiązku orzeczenia przez sąd zakazu zajmowania stanowiska, zakazu wykonywania zawodu lub zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w przypadku popełnienia określonych przestępstw.

Zachowania korupcyjne to czyny polegające na obiecywaniu, proponowaniu lub wręczaniu jakichkolwiek nienależnych korzyści osobie pełniącej funkcję publiczną w zamian za korzyści majątkowe itp. Przeciwdziałanie korupcji powinno być priorytetem dla władz. Ma ona zły wpływ na państwo, społeczeństwo oraz gospodarkę. Ma negatywne skutki ekonomiczne zarówno dla państwa, jak i dla obywateli. Hamuje rozwój oraz skutkuje podejmowaniem błędnych decyzji gospodarczych, dając obywatelom złudne poczucie bezpieczeństwa i naruszając przy tym konstytucyjną zasadę ochrony zaufania obywateli do państwa.

Ustawa przewiduje, że osoby skazane za przestępstwo korupcyjne zostaną pozbawione praw publicznych oraz zostaną objęte zakazem wykonywania swoich funkcji czy też zawodów. Zgodnie z art. 40 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny, pozbawienie praw publicznych obejmuje utratę czynnego i biernego prawa wyborczego do organu władzy publicznej i do organu samorządu zawodowego, utratę prawa do udziału w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości oraz utratę prawa do pełnienia funkcji w organach i instytucjach państwowych.

Nowelizacja przepisów ustawy z dnia 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych zakłada, że w obecnym stanie prawnym źródła finansowania partii politycznych są jawne, a partie zobowiązane są do udostępniania informacji publicznej. Niestety, w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Partie polityczne nie mają obowiązku publikowania informacji w Biuletynie Informacji Publicznej.

Osobiście popieram wszystkie zmiany, które będą miały pozytywny wpływ na ograniczenie korupcji w naszym kraju. Jednak niedopuszczalne jest to, że zaczną one obowiązywać dopiero za 2 lata. Jak obywatele mają zaufać rządowi, gdy niektóre wydarzenia, takie jak wybory kopertowe, projekt „Polskie szwalnie” czy zakup słynnych respiratorów od handlarza bronią ukazują, w jaki sposób marnowane są państwowe pieniądze, a prokuratura umarza śledztwo w tej sprawie. Jeśli chodzi o respiratory – rząd wydał na ten zakup miliony. Sprzęt mający pomagać w walce z pandemią i ratować ludzkie życie okazał się porażką. Jeśli chodzi o płatną protekcję w środowisku Prawa i Sprawiedliwości, to członkowie najbliższej rodziny polityków, koledzy ze studiów czy znajomi znaleźli zatrudnienie w spółkach Skarbu Państwa. Dlatego ważne jest to, aby w walce z korupcją działać niezwłocznie, a nie od początku nowej kadencji, czyli za dwa lata.

Wejście w życie proponowanych zmian będzie miało pozytywny wpływ na wzrost zaufania społecznego do podmiotów gospodarczych, instytucji publicznych oraz osób sprawujących funkcje publiczne. Obywatele muszą mieć pewność, że państwo konsekwentnie dąży do zminimalizowania korupcji w naszym kraju. Ograniczenie zachowań korupcyjnych przyczyni się do poprawy jakości stosowanego prawa oraz przyniesie pozytywne skutki społeczne i gospodarcze. Państwo podejmując działania prewencyjne, powinno traktować w ten sam sposób wszystkich, którzy dopuścili się nadużyć związanych z funkcją, którą wykonują. Dziękuję.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Debatujemy dzisiaj nad ustawą dokonującą zmian w kodeksie karnym, m.in. w zakresie zaostrzenia konsekwencji i wprowadzenia dodatkowych dolegliwości dla sprawców czynów korupcyjnych. Zgodnie z ustawą osoby skazane za przestępstwo korupcyjne będą mogły zostać pozbawione praw publicznych, jak również będą orzekane w stosunku do nich środki karne w postaci zakazu wykonywania funkcji publicznych czy określonych zawodów.

Problem korupcji towarzyszy polskiemu życiu publicznemu, a także innym dziedzinom życia społecznego, od lat. Mimo wielu działań podejmowanych przez organy państwowe, służących całkowitemu wyeliminowaniu działań korupcyjnych, nie udaje się osiągnąć w tym zakresie satysfakcjonujących wyników. Tymczasem obywatele powinni mieć pewność, że państwo podejmuje działania prewencyjne, bezkompromisowo traktując jednocześnie tych, którzy dopuścili się nadużyć. Dlatego też zdaniem wnioskodawców – a jest to po raz kolejny inicjatywa poselska, zatem przygotowana bez konsultacji publicznych i bez konsultacji nawet wśród parlamentarzystów – jest to pożądana i społecznie potrzebna zmiana obowiązujących przepisów prawa, polegająca nie tylko na zaostrzeniu konsekwencji karnych popełnienia przestępstw korupcyjnych, ale także na wyeliminowaniu potencjalnych obszarów konfliktów interesów dotyczących osób publicznych.

W uzasadnieniu do ustawy czytamy, że najlepszym środkiem przeciwdziałania korupcji jest jawność życia publicznego oraz nieustanne podnoszenie standardów stawianych osobom pełniącym funkcje publiczne. W obecnym stanie prawnym wydatki wielu instytucji gospodarujących publicznymi pieniędzmi są mało transparentne. Wejście w życie projektowanych zmian przyczyni się do zwiększenia zaufania społecznego do instytucji publicznych, podmiotów wykorzystujących publiczne pieniądze i osób sprawujących funkcje publiczne. Ponadto proponowane działania służą eliminowaniu zachowań korupcyjnych w innych dziedzinach dotyczących życia społecznego i gospodarczego.

Trudno się nie zgodzić z takimi stwierdzeniami i trudno nie utożsamiać się z takim podejściem do rozwiązywania problemów związanych z eliminowaniem zjawisk korupcyjnych z życia publicznego, ale jeszcze trudniej jest uwierzyć w dobre intencje wnioskodawców zmian ustawowych, które mamy dzisiaj przyjąć, a które miałyby obowiązywać dopiero od nowej kadencji parlamentu. Rodzą się bowiem różne pytania. Czy to oznacza, że dzisiaj jest nam jeszcze wolno bardzo dużo czynić, a dopiero od nowej kadencji będzie to niemożliwe albo bardziej utrudnione? Czy to oznacza, że partie polityczne dzisiaj jeszcze mogą działać w sposób niejawny i nietransparentny, a dopiero od nowej kadencji ma to się zmienić i dopiero wtedy partia polityczna będzie zobowiązana do prowadzenia i bieżącego aktualizowania rejestru wpłat itd., itp.?

Omawianą ustawę – po wprowadzeniu niezbędnych poprawek – byłbym w stanie poprzeć i za nią zagłosować, pod warunkiem, że wprowadzona będzie bez zbędnej zwłoki i dotyczyć będzie wszystkich osób, o których mowa w ustawie, ale pełniących już dziś te funkcje. W przeciwnym razie intencja wnioskodawców jest całkowicie niezrozumiała i trudno za taką ustawą głosować. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw nakierunkowany jest na wiele istotnych spraw związanych z transportem drogowym. Wśród tych najważniejszych należy wymienić to, że ośrodki szkolenia będą miały poszerzone kompetencje, a kierowcy polscy i zagraniczni będą inaczej weryfikowani. Kierowcy przede wszystkim zwolnieni zostaną z wykonywania większej części badań psychologicznych i lekarskich, a także otrzymają możliwość odbywania niektórych kursów i szkoleń poprzez platformę internetową – oczywiście przez odpowiednio przygotowane, wykwalifikowane ośrodki szkolenia. Dodatkowo też do obiegu zostaną wprowadzone specjalne karty stwierdzające kwalifikacje kierowców, którzy z przyczyn meldunkowych nie mogą mieć wydanego prawa jazdy.

Jak podkreślono w ocenie skutków regulacji, ,,Projekt ustawy rozszerza i doprecyzowuje, zgodnie z dyrektywą 2018/645, zakres wyłączeń spod stosowania przepisów dyrektywy 2003/59/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 15 lipca 2003 r. w sprawie wstępnej kwalifikacji i okresowego szkolenia kierowców niektórych pojazdów drogowych do przewozu rzeczy lub osób, zwanej dalej «dyrektywą 2003/59/WE».

Ponadto w projekcie ustawy określono nowy dokument w postaci karty kwalifikacji kierowcy. Kartę tę będzie wydawał starosta lub prezydent miasta na prawach powiatu i będzie ona potwierdzać uprawnienia do wykonywania przewozu drogowego przez takich kierowców, którym nie można wydać prawa jazdy z wpisem kodu 95 ze względu na niespełnienie warunku zamieszkania na terytorium Polski (aktualnie potwierdzenie uprawnienia do wykonywania przewozu drogowego na stanowisku kierowcy następuje przez wpis w prawie jazdy kodu 95 albo przez wydanie kierowcy z państwa trzeciego świadectwa kierowcy). Określono, że karta kwalifikacji kierowcy będzie należeć do pierwszej kategorii dokumentów publicznych. Jednocześnie, w związku z zamiarem wydawania karty kwalifikacji kierowcy, zrezygnowano z potwierdzania uprawnienia do wykonywania przewozu drogowego na stanowisku kierowcy na podstawie świadectwa kierowcy. Świadectwo to będzie jednak dalej wydawane jako dokument potwierdzający legalne zatrudnienie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

W projekcie rozszerzono również zakres danych gromadzonych w centralnej ewidencji kierowców m.in. o świadectwa kwalifikacji zawodowej, które zostały cofnięte (aktualnie w CEK gromadzi się jedynie informacje o wydanych świadectwach kwalifikacji zawodowej), oraz określono przepisy umożliwiające wymianę danych w zakresie wydanych i cofniętych świadectw kwalifikacji kierowcy z innymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej przez sieć elektroniczną.

W projekcie ustawy wprowadzono również instytucję cofnięcia świadectwa kwalifikacji zawodowej. Cofnięcie tego świadectwa nastąpi po stwierdzeniu przez wojewodę wydania świadectwa kwalifikacji zawodowej na podstawie szkolenia w ramach kwalifikacji wstępnej, kwalifikacji wstępnej przyśpieszonej, kwalifikacji wstępnej uzupełniającej, kwalifikacji wstępnej uzupełniającej przyśpieszonej oraz szkolenia okresowego przeprowadzonego w mniejszym wymiarze godzin niż wynika to z przepisów wydanych na podstawie art. 39i ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym lub przez przedsiębiorcę nieposiadającego wpisu w rejestrze przedsiębiorców prowadzących ośrodek szkolenia lub skreślonego z tego rejestru. Ponadto wojewoda będzie przekazywał do CEPIK informację o cofnięciu świadectwa kwalifikacji zawodowej. Analogicznie będzie postępował dyrektor okręgowej komisji egzaminacyjnej wobec świadectw kwalifikacji zawodowej uzyskanych w jednostce systemu oświaty. Starosta lub prezydent miasta na prawach powiatu na podstawie otrzymanej informacji o cofnięciu świadectwa kwalifikacji zawodowej będzie zatrzymywał prawo jazdy z wpisem kodu 95 i cofał kartę kwalifikacji kierowcy. Dokonano również odpowiednich zmian w zakresie gromadzenia i przekazywania danych oraz zatrzymywania dokumentów. Wprowadzenie instytucji cofnięcia świadectwa kwalifikacji zawodowej stanowi podstawę do umieszczenia takiej informacji w CEK w celu udostępnienia jej (oprócz informacji o wydaniu świadectwa), zgodnie z dyrektywą 2018/645, innym państwom członkowskim Unii Europejskiej w sieci elektronicznej. Ponadto będzie to służyć uniemożliwieniu wykonywania przewozu drogowego przez kierowców, którzy niezgodnie z prawem otrzymali świadectwo kwalifikacji zawodowej, a w dalszej perspektywie przyczyni się do uczestnictwa kierowców w pełnym wymiarze szkolenia okresowego, co z kolei powinno podnieść ich kwalifikacje również w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Projektowane rozwiązania w zakresie ww. wyłączeń obejmą grupy kierowców, np. rolników, którzy w świetle obowiązujących przepisów nie zawsze podlegali tym wyłączeniom. Ponadto doprecyzowanie tych wyłączeń uczyni przepisy bardziej czytelnymi i łatwiejszymi w stosowaniu przez kierowców wykonujących przewóz drogowy, którzy mogą korzystać z przedmiotowych wyłączeń.

Ustanowienie karty kwalifikacji kierowcy jako dokumentu potwierdzającego uprawnienia do wykonywania przewozu drogowego na stanowisku kierowcy będzie z jednej strony transpozycją dyrektywy 2018/645 do ustawodawstwa polskiego, z drugiej zaś strony doprowadzi do tego, że ten sam organ w Polsce (starosta lub prezydent miasta na prawach powiatu) będzie wydawał dokumenty komunikacyjne dla kierowców, w tym dokumenty potwierdzające uprawnienia do wykonywania przewozu drogowego (aktualnie prawo jazdy z kodem 95 wydaje starosta lub prezydent miasta na prawach powiatu, a świadectwo kierowcy – Główny Inspektor Transportu Drogowego). Ponadto o nabycie karty kwalifikacji kierowcy będzie można ubiegać się w urzędzie, który znajduje się «w pobliżu» wnioskodawcy (Główny Inspektor Transportu Drogowego ma siedzibę w Warszawie). O wydanie karty będzie wnioskował sam kierowca (aktualnie pracodawca występuje dla kierowcy o wydanie świadectwa kierowcy jako dokumentu potwierdzającego uprawnienia do wykonywania przewozu drogowego na stanowisku kierowcy). Powinno to przyczynić się do pozytywnego odebrania projektowanych zmian. Jednocześnie starosta lub prezydent miasta na prawach powiatu będzie mógł weryfikować wydawane dokumenty, tj. prawo jazdy z wpisem kodu 95 i kartę kwalifikacji kierowcy, z danymi w centralnej ewidencji kierowców oraz w razie potrzeby z danymi z innych państw członkowskich Unii Europejskiej, co pozwoli na szybkie i wiarygodne sprawdzenie dokumentów będących podstawą do wydania uprawnień. W razie zaś potrzeby, po uzyskaniu informacji o cofnięciu świadectwa kwalifikacji kierowcy, starosta lub prezydent miasta na prawach powiatu będzie podejmował działania w kierunku pozbawienia kierowcy uprawnień do wykonywania przewozu drogowego na stanowisku kierowcy.

Wprowadzenie możliwości prowadzenia kursów kwalifikacyjnych i szkoleń okresowych w formie nauczania na odległość z wykorzystaniem technik komputerowych i Internetu (e-learning) będzie z jednej strony transpozycją dyrektywy 2018/645, z drugiej zaś strony wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom kierowców, przedsiębiorców i ośrodków szkolenia w zakresie umożliwienia korzystania z nowoczesnego sposobu prowadzenia szkolenia. Jednocześnie w celu ograniczenia ewentualnych nieprawidłowości w szkoleniu w formie nauczania na odległość z wykorzystaniem technik komputerowych i Internetu będzie można ją stosować po uzyskaniu zgody wojewody wydawanej na wniosek przedsiębiorcy. Zgoda będzie udzielana po spełnieniu dodatkowych warunków przez ośrodki szkolenia, które zamierzają korzystać z tej formy szkolenia, a cofana w przypadku zaprzestania spełniania tych warunków. Zgodę będzie mógł otrzymać ośrodek szkolenia, który odpowiednio długo prowadzi działalność i spełnia dodatkowe wymagania w zakresie posiadanej infrastruktury i kadry wykładowej. Służy to umożliwieniu korzystania z e-learningu jedynie sprawdzonym ośrodkom szkolenia, które poprzez nieprzerwaną kilkuletnią działalność będą dawać rękojmię prowadzenia szkolenia w formie nauczania na odległość z wykorzystaniem technik komputerowych i Internetu w sposób rzetelny i zgodny z prawem. Ponadto w celu przeciwdziałania specjalizacji ośrodków szkolenia w zakresie prowadzenia szkolenia jedynie w formie nauczania na odległość z wykorzystaniem technik komputerowych i Internetu w sposób zgodny z prawem planuje się określić, że takie ośrodki będą obowiązane przeprowadzać metodą tradycyjną zajęcia nieobjęte e-learningiem.

W celu podniesienia efektywności szkoleń kierowców zamierzających wykonywać lub wykonujących przewóz drogowy, w szczególności ograniczenia lub zminimalizowania absencji tych kierowców na szkoleniach, mimo stwierdzania w dokumentacji szkoleniowej ich obecności na zajęciach, nałożono na ośrodki szkolenia nowe obowiązki, które jednak nie wymagają ponoszenia przez te ośrodki dodatkowych nakładów finansowych. Do kursu kwalifikacyjnego i szkolenia okresowego będzie mogła przystąpić osoba posiadająca profil kierowcy zawodowego. Będzie go wydawał, analogicznie jak w przypadku osób ubiegających się o uzyskanie uprawnienia do kierowania pojazdami, starosta albo prezydent miasta na prawach powiatu. Po zakończeniu zaś kursu kwalifikacyjnego i szkolenia kierownik ośrodka szkolenia będzie odpowiednio uzupełniał profil kandydata na kierowcę. Ponadto przed rozpoczęciem kursu kwalifikacyjnego i szkolenia okresowego ośrodek szkolenia będzie obowiązany zapoznać tę osobę z programem tego kursu i szkolenia. Ponadto nastąpią zmiany w raportowaniu o rozpoczętych i przeprowadzonych kursach i szkoleniach. Przekazywanie danych o kursach i szkoleniach zostanie ograniczone jedynie do odpowiedniego uzupełnienia przez ośrodek szkolenia profilu kierowcy zawodowego przed rozpoczęciem kursu i szkolenia oraz po zakończeniu kursu, a w przypadku szkolenia okresowego – po wydaniu świadectwa kwalifikacji zawodowej.

Jednocześnie w projekcie ustawy nałożono na przedsiębiorców wykonujących przewóz drogowy obowiązek stworzenia warunków organizacyjnych, umożliwiających kierowcy ukończenie szkolenia okresowego, co ma prowadzić do wykształcenia pozytywnych wzorców w zakresie kierowania kierowców na ww. szkolenia. W celu poprawiania i uczynienia transparentnymi zasad przeprowadzenia testów kwalifikacyjnych określono, że będą one przeprowadzane przez egzaminatorów w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego (aktualnie przeprowadza je na wniosek kierownika ośrodka szkolenia komisja powołana przez wojewodę w ośrodku szkolenia, w którym co do zasady osoba szkolona ukończyła kurs kwalifikacyjny). Rozwiązanie wprowadzi możliwość ponownego przystępowania do testu kwalifikacyjnego po uzyskaniu negatywnego wyniku z tego testu według potrzeb i możliwości zdającego (aktualnie test kwalifikacyjny jest organizowany przez ośrodek szkolenia i termin lub kolejne terminy testu kwalifikacyjnego są uzależnione w dużej mierze od ośrodka szkolenia). Ponadto testy te będą przeprowadzane przez niezależnych egzaminatorów (aktualnie test kwalifikacyjny przeprowadzają w ośrodkach szkolenia przedstawiciele wojewody, którzy nierzadko w ramach obowiązków służbowych nadzorują te ośrodki) za ustaloną opłatą uiszczaną przez osoby zdające (aktualnie ośrodek szkolenia pokrywa koszty pracy komisji egzaminacyjnej w wysokości 1000 zł i przekazuje środki finansowe członkom komisji w sposób zwyczajowo przyjęty przez daną komisję, np. po zakończonym teście kwalifikacyjnym). Zakłada się, że testy będą w przyszłości składane w formie elektronicznej (jak egzamin na prawo jazdy). W ocenie projektodawcy przyjęte rozwiązanie zostanie pozytywnie odebrane zarówno przez ośrodki szkolenia, jak i przez osoby szkolone. Skutkiem zaś wprowadzenia transparentnych zasad przeprowadzenia testu kwalifikacyjnego będzie rzeczywiste sprawdzenie wiedzy osób szkolonych i niedopuszczenie do wykonywania przewozu drogowego na stanowisku kierowcy takich kierowców, którzy nie spełniają określonych przepisami wymagań.

W celu skrócenia czasu na uzyskanie świadectwa kwalifikacji zawodowej określono, że świadectwo kwalifikacji zawodowej potwierdzające uzyskanie odpowiedniej kwalifikacji będzie wydawał wojewódzki ośrodek ruchu drogowego, który przeprowadził test kwalifikacyjny złożony z wynikiem pozytywnym (aktualnie świadectwo kwalifikacji zawodowej potwierdzające uzyskanie odpowiedniej kwalifikacji wydaje wojewoda albo dyrektor okręgowej komisji egzaminacyjnej po złożonym – przed odpowiednią komisją powołaną przez wojewodę i okręgową komisję egzaminacyjną – z wynikiem pozytywnym testem kwalifikacyjnym). Jednocześnie zostało określone, że komisja do spraw weryfikacji i rekomendacji pytań egzaminacyjnych, która jest powoływana przez ministra właściwego do spraw transportu, będzie miała prawo weryfikować i opracowywać pytania stosowane na teście kwalifikacyjnym. Ponadto w celu poprawy funkcjonowania samej komisji skreślono przepisy, na podstawie których zewnętrzne podmioty mogą zgłaszać do weryfikacji pytania, oraz określono przepis, który jednoznacznie wskazuje nadzór ministra nad komisją.

Ponadto projekt ustawy zwalnia kierowców, którzy są wyłączeni spod stosowania przepisów dyrektywy 2003/59/WE, z konieczności posiadania orzeczenia lekarskiego i psychologicznego o braku przeciwwskazań odpowiednio zdrowotnych i psychologicznych do pracy na stanowisku kierowcy (aktualnie kierowcy ubiegający się o wydanie prawa jazdy kategorii Club D mają obowiązek poddania się badaniu lekarskiemu i psychologicznemu w celu stwierdzenia braku przeciwwskazań do kierowania pojazdami, a kierowcy wykonujący przewóz drogowy, ale korzystający z ww. zwolnień, mają dodatkowo posiadać i okazać na żądanie organów kontroli ruchu drogowego orzeczenie lekarskie i psychologiczne o braku przeciwwskazań do pracy na stanowisku kierowcy). Zwolnienie ww. kierowców z nadmiernych obowiązków zostanie pozytywnie odebrane przez samych zainteresowanych, bowiem w konsekwencji ograniczy ich wydatki na spełnienie dotychczasowych wymagań (brak konieczności poddania się odpowiednim badaniom – wydatek ok. 350 zł – oznacza brak konieczności ponoszenia opłat za te badania). Jednoczenie projekt ustawy usuwa ograniczenie polegające na konieczności poddawania się badaniom lekarskim i psychologicznym stwierdzającym istnienie albo brak przeciwwskazań odpowiednio zdrowotnych i psychologicznych do wykonywania pracy na stanowisku kierowcy w terminie właściwym dla szkolenia okresowego, jednak nie później niż do dnia wydania świadectwa kwalifikacji zawodowej. Ograniczenie to niepotrzebnie krępuje kierowców i generuje problemy przy wpisie do prawa jazdy kodu 95 potwierdzającego ukończenie odpowiedniego szkolenia w przypadku, kiedy kierowca poddał się badaniom po wydaniu tego świadectwa. Usunięcie tych ograniczeń spowoduje, że wpis do prawa jazdy przedmiotowego kodu będzie następował na podstawie odpowiedniego każdego ważnego orzeczenia lekarskiego i psychologicznego niezależnie od daty jego wydania, tj. przed czy po wystawieniu świadectwa kwalifikacji zawodowej.

W celu podniesienia skuteczności nadzoru nad ośrodkami szkolenia w projekcie ustawy określono, że wojewoda współpracuje w tym zakresie z właściwym wojewódzkim inspektorem transportu drogowego i okręgowym inspektorem pracy, a w razie potrzeby uzgadnia przeprowadzenie kontroli czasu pracy kierowców wybranych przedsiębiorców. Ponadto do zadań wojewódzkiego inspektora transportu drogowego dodano przeprowadzenie kontroli dokumentów związanych z również obowiązkowymi szkoleniami kierowców. Ma to uskutecznić działania wojewody w zakresie wykazania nieobecności kierowców na zajęciach mimo stwierdzania w dokumentacji szkoleniowej ich obecności na zajęciach poprzez porównywanie dokumentacji szkoleniowej z ewidencją czasu pracy kierowcy.

Wprowadzono również rozwiązanie, na podstawie którego lekarze i psychologowie uprawnieni do badania kierowców będą wprowadzać dane o badanej osobie, w zależności od rodzaju badania, do profilu kandydata na kierowcę lub profilu kierowcy zawodowego. Marszałkowie zaś zasilą ewidencję w informacje o uprawnionych lekarzach i psychologach. Przyczyni się to do szybszego i bardziej transparentnego procesu uzyskiwania prawa jazdy i karty kwalifikacji kierowcy.

W celu podniesienia poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego rozszerzono zakres stosowania instytucji zawieszenia o kolejne przypadki, kiedy prawo jazdy jest zatrzymywane.

Informacje o wynikach analiz możliwości osiągnięcia celu projektu za pomocą innych środków: po przeprowadzeniu analizy stwierdzono, że celu projektu nie można osiągnąć za pomocą innych środków”.

Tak więc nowelizacja wprowadza zmiany w zakresie m.in. szkolenia osób wykonujących przewóz drogowy na stanowisku kierowcy, nadzoru nad ośrodkami szkolenia oraz dostosowania obiegu dokumentów i danych o prowadzonych szkoleniach do potrzeb wynikających z projektowanych zmian. W Sejmie za przyjęciem ustawy głosowało 436 posłów, 4 głosowało przeciw i 6 się wstrzymało.

W pełni popieram niniejszą nowelizację. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw zakłada zmiany w sposobie szkolenia osób zamierzających wykonywać lub wykonujących przewóz drogowy na stanowisku kierowcy, nadzorze nad ośrodkami szkolenia oraz dostosowanie dokumentów i danych do potrzeb wynikających z projektowanych zmian. Ponadto celem projektu jest wdrożenie dyrektywy Unii Europejskiej 2018/645 zmieniającej dyrektywę 2003/59/WE w sprawie wstępnej kwalifikacji i okresowego szkolenia kierowców niektórych pojazdów drogowych oraz dyrektywę 2006/126/WE w sprawie praw jazdy. Nowelizacja obejmie także zmiany w przepisach kodeksu karnego, ustawy o służbie medycyny pracy oraz ustawy o kierujących pojazdami.

Nowelizacja ustawy umożliwi ośrodkom szkoleniowym przeprowadzanie zajęć w formie online po spełnieniu odpowiednich wymagań, m.in. ośrodek szkoleniowy zobowiązany jest do posiadania odpowiedniej ilości kadry szkoleniowej oraz musi wystarczająco długo prowadzić swoją działalność. Formę online będzie można stosować po uprzednim uzyskaniu zgody wojewody wydawanej na wniosek zainteresowanego. Prowadzenie szkoleń dla kierowców zawodowych metodą e-learningu przyspieszy realizację szkoleń oraz zagwarantuje pełne ich przeprowadzenie, pozwalając przy tym na zaoszczędzenie czasu i pieniędzy. Nowe przepisy zagwarantują prowadzenie zajęć w uczciwy sposób, ograniczając przy tym możliwość nielegalnego skrócenia kursu czy podrobienia zaświadczeń o ukończeniu kursu. Na rzecz wpisu elektronicznego wyeliminowane zostaną papierowe orzeczenia lekarskie i psychologiczne. Te działania pomogą zminimalizować ryzyko oszustw oraz fikcyjnego uczestnictwa kierowców w szkoleniach.

Kolejną zmianą jest to, iż kierowca zawodowy będzie musiał złożyć wniosek o profilu kierowcy zawodowego do wydziału komunikacji gminy. Wydziały komunikacji będą otrzymywały ogromną liczbę wniosków, co może spowolnić pracę wydziałów oraz wydłużyć proces kształcenia. To samo dotyczy przeniesienia egzaminów z ośrodków szkoleniowych do wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego. WORD-y otrzymają także możliwość wydawania świadectw kwalifikacji zawodowej, które również będą wydawane w formie cyfrowej. Projekt przewiduje również wprowadzenie karty kwalifikacji kierowcy, co oznacza, iż kierowca będzie posiadał odpowiednie uprawnienia do wykonywania pracy na określonym stanowisku.

To dobry projekt wprowadzający daleko idące, ale potrzebne zmiany. A takich właśnie zmian oczekuje od Senatu RP suweren. Dziękuję.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku!

Proponowana przez rząd ustawa o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw zmierza do poprawienia obecnie funkcjonujących przepisów. Omawiane przepisy dotyczą zmian w zakresie m.in. szkolenia osób wykonujących przewóz drogowy na stanowisku kierowcy, nadzoru nad ośrodkami szkolenia oraz dostosowania obiegu dokumentów i danych o prowadzonych szkoleniach.

Chodzi tu także o wdrożenie dyrektywy Unii Europejskiej z 2018 r., która nowelizuje 2 obecnie funkcjonujące dyrektywy. Pierwsza, z 2003 r., określa wstępną klasyfikację i okresowe szkolenia kierowców niektórych pojazdów drogowych do przewozu rzeczy lub osób. Druga, z 2006 r., dotyczy uzyskiwania prawa jazdy.

Procedowane przepisy będą dotyczyły poprawy jakości szkolenia kierowców zawodowych, wprowadzenia dodatkowej metody nauczania w formie zdalnej dla ośrodków z co najmniej 3-letnim doświadczeniem, zniesienia rejonizacji ośrodków medycyny pracy, cyfryzacji obiegu dokumentów, zwiększenia właściwego nadzoru nad wykonywaniem szkoleń i badań psychologicznych, procedur stosowanych wobec kierowców siadających za kierownicą pod wpływem alkoholu i zawieszenia uprawnień.

Egzaminatorom powinno zależeć na tym, aby jak najlepiej, jak najrzetelniej przygotować przyszłych kierowców do ich pracy zawodowej. To od nich będzie zależeć, jaką wiedzę i początkowe umiejętności zdobędą ci, którzy będą odpowiadać za życie innych. Przyszli kierowcy czas szkoleń powinni wykorzystać na zadawanie pytań i zapoznanie się z warunkami i specyfiką przyszłej pracy. Współpraca między tymi osobami powinna być ukierunkowana na bezpieczne, efektywne i zgodne z prawem wykonywanie zawodu kierowcy.

Nowością będzie wprowadzenie karty kierowcy dla osób, którym nie można wydać polskiego prawa jazdy oraz profilu kierowcy zawodowego – zestawu danych identyfikujących i opisujących osobę starającą się o prawo jazdy.

W zakresie sugerowanych zmian należy uwzględnić poprawki przedstawione przez posłów na trzydziestym siódmym posiedzeniu izby niższej polskiego parlamentu. Zaproponowali oni, aby kierowcy mieli co najmniej 30 dni na dostarczenie potrzebnych dokumentów, potwierdzających ich kwalifikacje zawodowe. Będzie to wymagane w sytuacji, gdy zostaną stwierdzone nieprawidłowości w trakcie ich szkolenia. Jest to słuszne rozwiązanie. Kierowcy, co do których stwierdzono nieprawidłowości, powinni mieć czas na wyjaśnienie tej sytuacji.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dyskutujemy nad ustawą o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw, której celem jest wdrożenie dyrektywy Unii Europejskiej 2018/645 zmieniającej dyrektywę 2003/59/WE w sprawie wstępnej kwalifikacji i okresowego szkolenia kierowców niektórych pojazdów drogowych do przewozu rzeczy lub osób oraz dyrektywę 2006/126/WE w sprawie praw jazdy.

Wdrażane przepisy wspomnianych dyrektyw regulują wyłącznie zasady uzyskiwania uprawnień przez kierowców zawodowych, czyli tych, którzy na co dzień już wykonują przewozy drogowe samochodami ciężarowymi lub autobusami. Są to szkolenia i egzaminy odbywane po uzyskaniu prawa jazdy, ukierunkowane na bezpieczne, efektywne i zgodne z prawem wykonywanie zawodu kierowcy pojazdów ciężkich.

Nowe przepisy wprowadzają rozwiązania związane z cyfryzacją obiegu dokumentów w procesie kształcenia kierowców zawodowych, mają przyczynić się do podniesienia jakości szkoleń kierowców zawodowych, zagwarantować właściwe prowadzenie szkoleń bez możliwości ich nielegalnego skrócenia czy podrobienia zaświadczenia o ukończeniu szkolenia, jak również wyeliminować papierowe orzeczenia lekarskie i psychologiczne na rzecz wpisu elektronicznego.

Ważnym rozwiązaniem ustawowym jest umożliwienie prowadzenia części szkoleń dla kierowców zawodowych metodą e-learningu, co powinno przyspieszyć realizację szkoleń i pozwolić na większą elastyczność procesu szkoleń kierowców zawodowych, jak i elastyczność prowadzenia szkoleń przez ośrodki szkoleniowe.

Zmiana przepisów wprowadza kartę kwalifikacji kierowcy pozwalającą na łatwiejsze zatrudnienie kierowcy zawodowego z kraju trzeciego.

Kolejna zmiana dotyczy egzaminów na kwalifikację wstępną dla kierowców zawodowych, które zostaną przeniesione z urzędów wojewódzkich do WORD-ów, co powinno przyczynić się do obniżenia kosztów egzaminów oraz zwiększenia dostępności dla zainteresowanych.

Zmiana przepisów ma wyeliminować zjawiska patologiczne, z jakimi czasami mieliśmy do czynienia (kierowca jednocześnie w trasie i na szkoleniu), a to dzięki współpracy wojewody, Inspekcji Transportu Drogowego oraz Państwowej Inspekcji Pracy.

Dzięki zmianie ustawy wprowadzona zostanie możliwość weryfikacji danych kierowców polskich, jak i zagranicznych podczas kontroli przez odpowiednie służby. Przepis ten pozwoli na poprawę wykrywalności osób, które kierują pojazdami pomimo zakazu lub które nie posiadają uprawnień do kierowania pojazdami. Przepis ten dotyczyć będzie kierowców polskich, jak i zagranicznych.

Nowe przepisy dadzą możliwość odzyskania polskiego prawa jazdy przez osoby, którym cofnięto prawo jazdy za granicą. Kierowcy będą traktowani na równi z innymi, którym cofnięto polskie uprawnienia do kierowania pojazdami, i będą musieli spełniać takie same warunki, aby je odzyskać.

Bardzo ważnym unormowaniem prawnym jest zniesienie rejonizacji wykonywania badań lekarskich i psychologicznych w wojewódzkich ośrodkach medycyny pracy dla kierowców. Ten zapis przyczyni się do tego, że osoby mające poddać się badaniom w wojewódzkim ośrodku medycyny pracy będą miały prawo wyboru dowolnego ośrodka, który jest w stanie przeprowadzić badania w najkrótszym terminie.

Wszystkie te zmiany zmierzają w dobrym kierunku i w tym miejscu godny podkreślenia jest fakt, że projekt ustawy został poddany szerokim konsultacjom publicznym. Skierowano go do 27 zainteresowanych podmiotów. Przeanalizowano 181 uwag zgłoszonych w czasie konsultacji i część z nich została rzeczywiście uwzględniona albo całkowicie, albo częściowo. Część uwag, zdaniem strony rządowej, nie została uwzględniona z tej przyczyny, że wychodziły one poza zakres przedłożenia ustawowego bądź nie były do przyjęcia na tym etapie wdrażania dyrektyw.

Niezależnie jednak od stanowiska strony rządowej, można się zastanowić nad uwagami dotyczącymi długości trwającego kilka miesięcy szkolenia kierowców zawodowych. Strona społeczna podnosi, że można byłoby ten okres skrócić w przypadku ośrodków sprawdzonych pod kątem jakości szkoleń i mających bardzo dobrą kadrę szkolącą. Strona społeczna krytycznie ocenia również sankcje proponowane m.in. za skrócenie czasu prowadzenia szkoleń, które będą nakładane na kierowcę, a jeszcze bardziej niezrozumiałe jest odbieranie uprawnienia kierowcom, w przypadku których były popełniane błędy proceduralne podczas szkolenia. Odbieranie z dnia na dzień uprawnień do kierowania pojazdem z tego powodu wydaje się rozwiązaniem zupełnie nieadekwatnym i ten zapis powinien być zmieniony. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Popieram zmiany wprowadzane do ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw, przedstawione w druku senackim nr 498.

Przede wszystkim proponowane zmiany należy przyjąć ze względu na fakt ich zgodności z przepisami unijnymi – sam fakt ich wprowadzania jest motywowany koniecznością dostosowania prawa krajowego do prawa unijnego. Ponadto zmiany te są korzystne w zakresie uzyskiwania uprawnień przez kierowców zawodowych – wprowadzają ułatwienia w szkoleniu kierowców zawodowych dzięki możliwości przeprowadzania nauczania w trybie e-learningu. Oznacza to istotną oszczędność czasu i pieniędzy zarówno dla firm transportowych, jak i dla kierowców. Rozwiązanie to jest też istotne – jeśli wziąć pod uwagę ostatnie wydarzenia – także z epidemiologicznego punktu widzenia. Poza tym nowe przepisy umożliwiają wymianę informacji pomiędzy europejskimi organami prowadzącymi szkolenia oraz wydającymi uprawnienia o wydanych i cofniętych świadectwach kwalifikacji kierowcy kategorii C, C+E, D. Nowelizacja jest także korzystna, ponieważ wprowadza zmiany w zakresie warunków i sposobu szkolenia osób zamierzających wykonywać lub wykonujących przewóz drogowy na stanowisku kierowcy w celu podniesienia efektywności tych szkoleń. Uproszczone i bardziej przejrzyste będą także zasady przeprowadzania testu kwalifikacyjnego – po zmianach testy będą się odbywały w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego. Znacznym ułatwieniem w wykonywaniu przewozu drogowego będzie także możliwość zwolnienia niektórych kierowców z konieczności wykonywania nadmiarowych badań lekarskich i psychologicznych. Za korzystne uważam także zakładane podniesienie skuteczności nadzoru nad ośrodkami szkolenia, czyli podmiotami prowadzącymi szkolenia dla osób zamierzających lub wykonujących przewóz na stanowisku kierowcy.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 11. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 11. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustawy – Prawo lotnicze oraz ustawy o Straży Granicznej w dużym skrócie wprowadza szczegółowe przepisy dotyczące sprawozdania przeszłości osób wykonujących zadania związane z ochroną lotnictwa cywilnego. Ponadto w ustawie skupiono się na certyfikatach operatora kontroli bezpieczeństwa. Określono, kto może wziąć udział w szkoleniu, a także jakie certyfikaty uzyskane na terenach krajów, które nie należą do grona państw członkowskich Unii Europejskiej, mogą być uznawane.

Przedmiotowa ustawa ma w zasadzie na celu dostosowanie przepisów ustawy z dnia 3 lipca 2002 r. – Prawo lotnicze do prawa Unii Europejskiej. W uzasadnieniu projektu ustawy wskazano, że „rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2019/103 z dnia 23 stycznia 2019 r. zmieniające rozporządzenie wykonawcze (UE) 2015/1998 w odniesieniu do wyjaśnienia, harmonizacji i uproszczenia, a także wzmocnienia niektórych szczególnych środków ochrony lotnictwa, zwane dalej «rozporządzeniem 2019/103», które będzie stosowane od dnia 31 grudnia 2021 r., wprowadziło istotne zmiany w przepisach rozporządzenia wykonawczego Komisji (UE) 2015/1998 z dnia 5 listopada 2015 r. ustanawiającego szczegółowe środki w celu wprowadzenia w życie wspólnych podstawowych norm ochrony lotnictwa cywilnego, zwanego dalej «rozporządzeniem 2015/1998», dotyczących sprawdzeń przeszłości osób wykonujących zadania związane z ochroną lotnictwa cywilnego”.

Istotę regulacji przedstawiono w opinii Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu. Napisano w niej, że w celu zapewnienia stosowania rozporządzenia 2015/1998 w ustawie z dnia 3 lipca 2002 r. – Prawo lotnicze wprowadzono określone przepisy.

Po pierwsze, określają one zakres czynności podejmowanych w ramach standardowego i rozszerzonego sprawdzenia przeszłości, kategorię osób podlegających sprawdzeniu przeszłości, podmioty odpowiedzialne za przeprowadzenie sprawdzenia przeszłości oraz częstotliwość dokonywania tej czynności.

Po drugie, określają nowy katalog przesłanek negatywnych, z uwzględnieniem nowego katalogu przestępstw.

Po trzecie, umożliwiają podmiotom sprawdzającym składanie wniosków o udzielenie informacji w zakresie istnienia negatywnych przesłanek w formie elektronicznej za pośrednictwem aplikacji dostępowej „Weryfikacja negatywnych przesłanek – Straż Graniczna”, zwanej dalej „aplikacją WNP-SG”.

Po czwarte, określają sposób i tryb dokonywania przez Straż Graniczną, na wniosek podmiotu odpowiedzialnego za przeprowadzenie sprawdzenia przeszłości, ustalenia istnienia negatywnych przesłanek, a także przypadków, w jakich może być stwierdzone istnienie tych przesłanek.

Po piąte, przewidują możliwość przedłużenia przez Straż Graniczną terminu dokonywania weryfikacji występowania negatywnych przesłanek, w uzasadnionych przypadkach, o nie więcej niż 60 dni. Standardowy termin ma wynosić tak jak dotychczas 30 dni.

Po szóste, przyznają Straży Granicznej uprawnienie do stwierdzenia negatywnych przesłanek w przypadku braku możliwości przeprowadzenia ustaleń wobec osoby podlegającej sprawdzeniu. Brak możliwości uzyskania informacji, na podstawie których przeprowadzana jest weryfikacja, kończyłby proces sprawdzeń z wynikiem negatywnym, czyli stwierdzeniem istnienia negatywnych przesłanek.

Po siódme, zobowiązują podmioty sektora lotniczego do systematycznego, okresowego przekazywania Straży Granicznej informacji w zakresie praw osób działających na rzecz tych podmiotów, które podlegają weryfikacji co do istnienia negatywnych przesłanek.

Po ósme, wprowadzają regulację umożliwiającą Straży Granicznej dokonywanie powtórnych sprawdzeń osoby w ramach weryfikacji negatywnych przesłanek bez konieczności składania kolejnych wniosków wobec takiej osoby przez właściwe podmioty sektora lotniczego. W przypadku powtórnych ustaleń udzielanie odpowiedzi przez Straż Graniczną nastąpiłoby jedynie w przypadku stwierdzenia istnienia negatywnych przesłanek wobec danej osoby.

Po dziewiąte, uprawniają Straż Graniczną do formułowania informacji o istnieniu negatywnych przesłanek również poza systemem wnioskowym – z urzędu – w momencie uzyskania informacji dającej podstawę do sformułowania negatywnej przesłanki.

Po dziesiąte, określają zasady nadzoru w zakresie realizacji obowiązków związanych z występowaniem przez podmioty sprawdzające do komendanta oddziału Straży Granicznej z wnioskiem o ustalenie istnienia negatywnych przesłanek oraz obowiązków związanych z uzyskiwaniem informacji o występowaniu negatywnych przesłanek.

Po jedenaste, określają wysokość administracyjnych kar pieniężnych za nieprzestrzeganie nałożonych nowych obowiązków, a także podmioty odpowiedzialne za ich nakładanie.

W Sejmie za przyjęciem ustawy opowiedziało się 393 posłów przy braku głosów przeciw. 45 posłów wstrzymało się od głosu. W pełni popieram niniejszą nowelizację. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 11. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 11. porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Nowelizacja ustawy – Prawo lotnicze oraz ustawy o Straży Granicznej jest dostosowaniem polskiego prawa do obowiązujących przepisów europejskich w sprawie ochrony lotnictwa cywilnego.

Główne założenia zmian przewidują rozszerzenie grupy osób podlegających obowiązkowemu sprawdzeniu przeszłości przed zatrudnieniem oraz w trakcie zatrudnienia w portach lotniczych. Do tej grupy zaliczać się mają wszyscy kontrolerzy ruchu lotniczego, pracownicy dbający o prawidłowe funkcjonowanie lotniska oraz osoby zatrudnione w punktach handlowych na lotniskach. Zmieniona zostanie również częstotliwość kontroli przeszłości z 5 lat do 3 lat. Za kontrolę odpowiadać będzie Straż Graniczna, której kompetencje w tym zakresie zostaną rozszerzone.

Procedowane zmiany zdecydowanie poprawią bezpieczeństwo polskich portów lotniczych. Większa kontrola we wspomnianym zakresie być może uchroni lotniska przed niebezpieczeństwami o charakterze terrorystycznym.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 11. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 11. porządku obrad

Panie Marszalku! Wysoka Izbo!

Omawiana ustawa zakłada zmianę przepisów ustawy – Prawo lotnicze oraz ustawy o Straży Granicznej poprzez wprowadzenie nowych standardowych i rozszerzonych sprawdzeń przeszłości i kontroli przed zatrudnieniem osób wykonujących zadania związane z ochroną lotnictwa cywilnego w celu zapewnienia stosowania rozporządzenia 2015/1998, zmienionego rozporządzeniem wykonawczym Komisji Unii Europejskiej 2019/103 z 23 stycznia 2019 r.

Oczywiście, na co już w tej Izbie zwracano wielokrotnie uwagę, rząd dokonuje koniecznych dostosowań prawa w ostatnim momencie, stąd jest zagrożenie, że proces legislacyjny może nie być zakończony terminowo. To, co można pozytywnego powiedzieć o przygotowaniu projektu tej ustawy, to z pewnością przeprowadzenie szerokich konsultacji publicznych z zainteresowanymi podmiotami, informacja dotycząca udostępnienia projektu została bowiem przekazana do 113 podmiotów. W toku konsultacji uwagi do projektu zgłosiły m.in. podmioty takie jak: Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, Port Lotniczy Gdańsk sp. z o.o., Polskie Linie Lotnicze LOT SA, Port Lotniczy Łódź sp. z.o.o.., Port Lotniczy Bydgoszcz SA czy Ryanair Sun SA. Z punktu widzenia bezpieczeństwa cywilnego ruchu lotniczego jest to bardzo ważna ustawa, która powinna zapewnić podróżującym najwyższy stopień bezpieczeństwa.

Ustawa powoduje również skutki finansowe w zakresie konieczności rozwoju i modernizacji systemów informatycznych. I to jest zrozumiałe, jednak powstaje pytanie, czy środki zaplanowane na wydatki w budżecie państwa jeszcze w 2021 r. w wysokości ponad 4 milionów 300 tysięcy zł zostaną racjonalnie wydane w czasie, który pozostał do końca tego roku.

Szczegółowa analiza proponowanych zmian ustawowych nasuwa jednak kilka wątpliwości. Można tutaj wymienić m.in. zakres sprawdzania przeszłości, obejmujący uzyskanie od osoby informacji z rejestrów karnych ze wszystkich państw pobytu z okresu ostatnich 5 lat, znaczne rozszerzenie katalogu przestępstw uznanych za przestępstwa skutkujące uzyskaniem negatywnych przesłanek, znaczne zwiększenie grupy osób podlegających sprawdzeniu oraz częstotliwość sprawdzenia przeszłości, co może mieć negatywny wpływ na system sprawdzenia, ale również znacząco wpłynąć na ciągłość działania podmiotów zobligowanych do prowadzenia rozszerzonego sprawdzenia przeszłości. Wątpliwości budzi też uznanie samego faktu powzięcia przez Straż Graniczną wiadomości o toczącym się postępowaniu karnym przeciwko osobie za przesłankę skutkującą uzyskaniem negatywnego wyniku rozszerzonego sprawdzenia przeszłości, co w konsekwencji skutkuje niemożnością pełnienia przez osobę funkcji czy zadań, w związku z którymi jest lub miała być zatrudniona, a to rodzi z kolei istotne konsekwencje z zakresu prawa pracy. Wskazać też trzeba fakt pozbawienia udziału osoby, wobec której prowadzone jest rozszerzone sprawdzenie przeszłości, w całym procesie sprawdzenia, co narusza szereg praw i wolności osoby – skutkiem takiego rozwiązania w sytuacjach skrajnych może być odmowa zatrudnienia osoby po fałszywym złożeniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa – oraz wydanie przez Straż Graniczną negatywnej oceny w przypadku, gdy nie jest możliwe uzyskanie informacji niezbędnych do dokonania ustaleń w zakresie istnienia negatywnych przesłanek.

Są to uwagi, co do których specjaliści zgłaszają swoje zastrzeżenia, a trudno w sposób jednoznaczny odnieść się do nich niespecjaliście. W zakresie bezpieczeństwa ruchu lotniczego często trzeba dmuchać na zimne, stąd przyjmuję zaproponowane rozwiązania jako takie nieco na wyrost, ale do przyjęcia, w związku z czym będę głosować za przyjęciem tej ustawy. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym to wyjątkowa ustawa przygotowana przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego w ramach 10 kluczowych programów Polskiego Ładu, która wprowadza możliwość niesamowicie, wygodną dla tych, którzy budują dom jednorodzinny. Dzięki niej bowiem budowa domu o powierzchni maksymalnie 70 m2 będzie możliwa bez uzyskiwania pozwoleń na budowę, ustanawiania kierownika budowy i planowania całej budowlanej procedury. Warunkiem tego jest to, by budynek mieszkalny był nie wyższy niż 2-kondygnacyjny i w całości musi mieścić się w obrębie działki. Ponadto nowela zawiera informację o budowaniu domków rekreacyjnych, których powierzchnię zwiększono dwukrotnie z 35 m2.

Jak podkreślono w ocenie skutków regulacji: ,,Potrzeba wprowadzenia zmian wynika z konieczności zapewnienia prostych rozwiązań prawnych umożliwiających budowę budynków mieszkalnych jednorodzinnych w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych oraz budowę niewielkich budynków rekreacji indywidualnej w celu zaspokajania potrzeb związanych z wypoczynkiem (rekreacją). Obecnie w trybie zgłoszenia można budować wolno stojące budynki mieszkalne jednorodzinne, których obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane, jednak dodatkowe koszty dla inwestora powodują obowiązek ustanowienia dla takich budynków kierownika budowy oraz prowadzenia dziennika budowy.

Warto podkreślić, że w przypadku braku obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego potencjalny inwestor zmuszony jest złożyć wniosek o ustalenie warunków zabudowy. (...) Projekt przewiduje zmiany w ustawie – Prawo budowlane oraz w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, które wprowadzą dla inwestora ułatwienia w budowie niewielkich budynków mieszkalnych jednorodzinnych i budynków rekreacji indywidualnej. (...) Projekt ustawy przewiduje zróżnicowane wymogi dla realizacji domu o powierzchni zabudowy do 70 m2 i budynku rekreacji indywidualnej:

1) projektowana regulacja wprowadza możliwość budowy domów mieszkalnych jednorodzinnych bez pozwolenia na budowę, bez prowadzenia dziennika budowy oraz bez konieczności ustanowienia kierownika budowy, w procedurze zgłoszenia. W przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przewiduje się wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla tych budynków. Ich budowa miałaby odbywać się w procedurze tzw. zgłoszenia z projektem budowlanym, co oznacza, że projektant sporządzi projekt budowlany takiego domu zgodnie z przepisami prawa budowlanego (czyli wymaganiami wynikającymi z przepisów ustawy – Prawo budowlane oraz wspomnianego wyżej rozporządzenia) oraz zasadami wiedzy technicznej, który następnie posłuży do jego wybudowania. Ww. budynek będzie podlegał obowiązkowi, o którym mowa w art. 54 ust. 1 ustawy – Prawo budowlane, czyli obowiązkowi zawiadomienia o zakończeniu budowy. Już przedmiotem zgłoszenia, do którego będzie trzeba dołączyć projekt budowlany, ma być budynek o powierzchni zabudowy do 70 m2 i nie więcej niż dwukondygnacyjny.

Chociaż z założenia obiekty te mają być niewielkie i o prostej konstrukcji, co ma ułatwiać zachowanie wymogów bezpieczeństwa, to jednak dopuszcza się, aby były one dwukondygnacyjne,

2) w związku z przewidzianą zmianą w zakresie zwiększenia do 70 m2 dopuszczalnej powierzchni zabudowy wolno stojących parterowych budynków rekreacji indywidualnej rozumianych jako budynki przeznaczone do okresowego wypoczynku, w projekcie ustawy zmodyfikowano dotychczasowy pkt 16 w art. 29 ust. 1 ustawy – Prawo budowlane, poprzez uwzględnienie w tym przepisie także przedmiotowych budynków o powierzchni zabudowy do 70 m2. Jednocześnie, mając na uwadze względy bezpieczeństwa, wprowadzono ograniczenie, aby rozpiętość elementów konstrukcyjnych w takich obiektach nie wynosiła więcej niż 6 m, a wysięg wsporników był ograniczony do 2 m. W praktyce budowlanej przyjmuje się, że dopuszczalna rozpiętość belek w stropie drewnianym, liczona w świetle ścian, wynosi 6 m. W przypadku takich budynków, analogicznie jak w przypadku budynków mieszkalnych jednorodzinnych o powierzchni zabudowy do 70 m2, określono dopuszczalną gęstość zabudowy, stanowiąc, że liczba takich budynków nie może być większa niż jeden na każde 500 m2 powierzchni działki”.

Tak więc niniejsza regulacja przyczyni się do dalszego usprawnienia i przyspieszenia procesu inwestycyjnego w zakresie budownictwa mieszkaniowego jednorodzinnego i rekreacyjnego. Zmniejszą się wymogi w tym zakresie, pojawią się ułatwienia i nastąpi przyspieszenie prowadzenia postępowań administracyjnych. Niniejszy projekt nowelizacji to kolejna spełniona deklaracja rządu Prawa i Sprawiedliwości. Od blisko 6 lat pokazujemy, że nie rzucamy słów na wiatr. Przez ten czas nie tylko zrealizowaliśmy nasze obietnice, lecz także wyraźnie poprawiliśmy sytuację budżetową. W ciągu 5 ostatnich lat dochody budżetowe Polski wzrosły o ponad 130 miliardów zł, czyli o 45%. Od 2015 r. zmniejszyliśmy lukę VAT o około połowę. Dzięki lepiej uszczelnionemu i bardziej sprawiedliwemu systemowi podatkowemu wpływy do budżetu w latach 2016–2019 konsekwentnie rosły: wpływy z VAT o 47%., z PIT – 46,7%, z CIT – o 54,7%. Odzyskane środki zasiliły wszystkie programy społeczne i inwestycyjne w ostatnich latach, jak program 500+, program 300+, trzynasta emerytura i jednorazowa czternasta emerytura, program „Maluch+” czy ogromny, o ok. 90%, przyrost wydatków na cele związane z osobami niepełnosprawnymi, z 15,5 do ponad 29 miliardów zł. Te działania nie mogłyby zostać zrealizowane, gdyby nie nasza odpowiedzialna polityka gospodarcza i żelazna dyscyplina w zarządzaniu finansami publicznymi. Dzięki tym środkom przeprowadziliśmy wielkie programy inwestycyjne, np. kilkukrotnie zwiększyliśmy wydatki na drogi gminne i powiatowe finansowane z budżetu państwa. Wielokrotnie pokazywaliśmy, że potrafimy realizować nawet najbardziej ambitne programy. I takim programem jest właśnie Polski Ład.

Dlatego dziękuję w tym miejscy stronie rządowej za tę nowelizację, w ramach której realizujemy obietnicę domu bez formalności – czyli budowy domów jednorodzinnych do 70 m² możliwa bez pozwolenia, kierownika i książki budowy, jedynie na podstawie zgłoszenia.

W pełni popieram niniejszą nowelizację.

Przemówienie senatora Wiktora Durlaka w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senatora Wiktora Durlaka w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Możliwość posiadania własnego, nowoczesnego domu za cenę mniejszą niż koszt zakupu małego mieszkania w dużym mieście to zapewne atrakcyjna alternatywa dla bardzo wielu osób, szczególnie tych z małych miast i terenów wiejskich.

Za wprowadzeniem ułatwień, w myśl ustawy o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, w budowaniu małych i prostych domów jednorodzinnych przemawiają także inne argumenty. W dzisiejszych realiach mniejsze koszty utrzymania poza wielkimi aglomeracjami mogą z powodzeniem rekompensować, np. zwiększone wydatki na dojazdy do pracy.

Po analizie danych dotyczących rynku nieruchomości w Polsce można także stwierdzić, że średnia powierzchnia mieszkania w naszym kraju wynosi obecnie niewiele ponad 50 m2, a w ciągu ostatnich 10 lat zmniejszyła się średnio o 10 m2. Z kolei w 2008 r. przeciętne mieszkanie miało blisko 70 m2. Ponadto mieszkania w dużych miastach bardzo szybko drożeją, przede wszystkim ze względu na organiczną liczbę terenów, które mogą być wykorzystane pod zabudowę.

Procedowana właśnie ustawa spełnia zatem oczekiwania społeczne i ma na celu przede wszystkim ograniczyć formalności związane z budową małych domów jednorodzinnych na własne potrzeby, zmniejszyć koszty oraz skrócić czas potrzebny na przygotowanie inwestycji przed rozpoczęciem prac budowlanych.

Zaproponowane w ustawie rozwiązania wprowadzają możliwość budowy domów jednorodzinnych bez uzyskania pozwolenia na budowę, ustanawiania kierownika budowy czy prowadzenia dziennika budowy, w procedurze tzw. zgłoszenia z projektem budowlanym. Przyjęcie tych rozwiązań pozwoli budować domy jednorodzinne na własny użytek o powierzchni zabudowy do 70 m2, które będą mogły mieć maksymalnie 2 kondygnacje, czyli budować wolnostojące budynki mieszkalne na własne potrzeby o powierzchni użytkowej wynoszącej nawet ponad 100 m2.

Należy w tym miejscu również podkreślić, że budynki te będą musiały powstawać na podstawie obowiązujących norm budowlanych, zgodnie z miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego, a w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – na podstawie warunków zabudowy, które zgodnie z założeniami ustawy zostaną wydane w nieprzekraczalnym terminie, tj. 21 dni.

Niektórzy próbują kwestionować zaproponowane w ustawie rozwiązania i snują wizję powstawania domów, którym grozić będzie katastrofa budowlana. Szanowni Państwo, obiekty te z założenia mają być niewielkie i o prostej konstrukcji, co ma ułatwić zachowanie wymagań bezpieczeństwa. Obecnie w Polsce powstaje bardzo dużo małych domków, do 35 m2, na zgłoszenie. Wiele osób samodzielnie, systemem gospodarczym, buduje tego typu budynki i jestem przekonany o tym, że są one tak samo bezpieczne jak te domy, które powstają pod nadzorem kierownika budowy. W przeciwnym wypadku przepisy pozwalające na budowę budynków typu na zgłoszenie byłyby już dawno zmienione.

Zgodnie z założeniami nowelizacji prawa budowlanego oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym to inwestor będzie brał na siebie odpowiedzialność za budowę domu na własne potrzeby. Będzie obowiązany dołączyć do zgłoszenia oświadczenie o tym, że przyjmuje odpowiedzialność za kierowanie budową w przypadku nieustanowienia kierownika budowy oraz że dokumentacja dołączona do zgłoszenia jest kompletna, a planowana budowa prowadzona jest w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych.

Przyjęcie proponowanych w ustawie rozwiązań bez wątpienia pozytywnie wpłynie na rynek mieszkań w Polsce, a wprowadzone ułatwienia zachęcą, szczególnie osoby z mniejszych miejscowości, do budowy małych domów jednorodzinnych na własne potrzeby, często za cenę niższą niż zakup małego mieszkania w dużym mieście. Warto także wspomnieć o tym, iż obecnie trwają prace w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, dzięki którym każdy zainteresowany będzie mógł za darmo lub za symboliczną opłatą pobrać ze strony Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego gotowy projekt takiego domu, co dodatkowo pozwoli ograniczyć koszty budowy oraz czas potrzebny na przygotowanie inwestycji.

Przemówienie senator Beaty Małeckiej-Libery w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senator Beaty Małeckiej-Libery w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Szanowny Panie Ministrze!

Przyjęty przez Sejm rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym ma umożliwić budowę domu bez pozwolenia na budowę z dopuszczalną powierzchnią zabudowy do 70 m² z poddaszem oraz łączną powierzchnią użytkową nie większą niż 90 m². Projekt zakłada, że liczba projektowanych budynków nie może być większa niż jeden na każde 500 m² powierzchni działki.

Co więcej, wprowadza się uproszczenia w procedurze zgłoszenia budowy polegające na wyłączeniu możliwości zgłoszenia przez organ administracji architektoniczno-budowlanej sprzeciwu do dokonanego przez inwestora zgłoszenia takiej budowy. Do budowy będzie można przystąpić od razu po doręczeniu organowi administracji architektoniczno-budowlanej takiego zgłoszenia. Najistotniejsze jednak jest to, że ustawa wyłącza obowiązek ustanowienia kierownika budowy i prowadzenia dziennika budowy.

W mojej ocenie, rezygnacja z nadzorowania robót budowlanych przez kierownika budowy w istotny sposób przyczyni się do obniżenia standardów bezpieczeństwa zarówno pracowników zatrudnionych na budowie, jak i osób korzystających z obiektu po rozpoczęciu jego użytkowania. Mało tego, doprowadzi to również do zwiększenia ryzyka realizacji budowy niezgodnie z projektem budowlanym.

Rząd proponuje, aby to inwestor w całości wziął na siebie odpowiedzialność za kierowanie budową, jeśli nie zdecyduje się na zatrudnienie kierownika budowy. Jeśli więc budynki zostaną zaprojektowane i wybudowane niezgodnie z zapisami planu zagospodarowania przestrzennego w miejscach wykluczonych z możliwością realizacji zabudowy, np. na terenach rolniczych, na terenach zagrożonych powodzią, na terenach osuwania się mas ziemnych, na terenach objętych szkodami górniczymi czy na terenach cennych przyrodniczo, to odpowiedzialność za ten stan, zgodnie z nowelizacją ustawy, spocznie na inwestorze. Tymczasem sfera planowania i zagospodarowania przestrzennego jest szczególnie wrażliwa na rozwiązania nieprofesjonalne, gdyż odtworzenie urbanistyczne raz „zniszczonej” przestrzeni jest niezwykle trudne, kosztowne, a niejednokrotnie wręcz niemożliwe.

Ponadto ograniczenie katalogu stron postępowania o wydanie decyzji o warunkach zabudowy tylko do inwestora, nawet z pominięciem właściciela działki, przy jednoczesnym braku jakiegokolwiek postępowania z udziałem stron na etapie zgłoszenia, drastycznie ograniczy ochronę prawa własności.

Wspomnieć należy również o nierealnych z uwagi na braki kadrowe w urzędach terminach wprowadzonych ustawą na wydanie decyzji o warunkach zabudowy i na uzgodnienie projektu takiej decyzji przez odpowiednie organy. Terminy zostały skrócone 4-krotnie, podczas gdy będą obowiązywać dokładnie te same wymogi co do zawartości i sposobu wykonania analizy urbanistycznej. Będzie też konieczność uzyskania tych samych uzgodnień.

Podsumowując, podkreślę, że pośpieszne i chaotyczne regulacje proponowane przez rząd, uzasadniane chwytliwymi hasłami wolności zabudowy, spowodują wiele problemów, z którymi będą musiały borykać się jednostki samorządu terytorialnego. Regulacje te będą stwarzać realne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia ludzi.

Z szacunku do naszej wspólnej przestrzeni publicznej i jej wyglądu jestem przeciwna zagospodarowywaniu jej w sposób nieskoordynowany, przypadkowy, bez wcześniejszych planów zagospodarowania przestrzennego.

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Program rządowy Polski Ład to jedna z największych zmian dotycząca również prawa budowlanego. W programie pojawiła się koncepcja co do możliwości budowy małych domów do 70 m2 bez żadnych formalności. Zgodnie z rządową propozycją do ich wznoszenia nie będzie potrzebne pozwolenie, a jedynie zgłoszenie budowy domu. Nie będzie też potrzebny kierownik budowy i dziennik budowy. Jak przekonuje rząd, program „Mój dom 70 m2” ma ułatwić i skrócić proces budowlany, a także pozwolić inwestorom zaoszczędzić pieniądze.

Propozycje zmian w programie Nowy Ład dotyczą także budownictwa wielorodzinnego. Ogłoszono program „Mieszkanie bez wkładu własnego”, który ma pomóc młodym osobom, od dwudziestego do czterdziestego roku życia, w kupnie własnego mieszkania. Będą mogli z niego skorzystać inwestorzy, którzy chcą nabyć pierwsze mieszkanie na rynku wtórnym, pierwotnym lub społecznym lub chcą kupić gotowy dom. W tej propozycji państwo ma zagwarantować́ do 100 tysięcy zł wkładu własnego dla osób chcących skorzystać z kredytu.

Kolejnym bonusem ma być dofinansowanie w kwocie do 160 tysięcy zł dla osób korzystających z mieszkalnictwa społecznego czy też rodzin wielodzietnych. Wysokość́ dopłaty do inwestycji mieszkaniowej będzie uzależniona od liczby dzieci w rodzinie. 20 tysięcy zł otrzymają rodziny w przypadku drugiego dziecka, 60 tysięcy zł – trzeciego oraz 20 tysięcy zł za każde kolejne dziecko. Aby zmniejszyć ryzyko wzrostu cen, ma też zostać wprowadzony poziom ceny maksymalnej za 1 m2 nieruchomości, która będzie kwalifikować się do programu. Powyższe propozycje zakładają pozytywne zmiany dla rodzin potrzebujących własnego mieszkania. Jednak jest kilka zapisów w ustawie budzących mój niepokój.

W ustawie przewiduje się wymóg, aby budowane domy o powierzchni zabudowy do 70 m2 były budynkami wolnostojącymi, oraz określa się dopuszczalną gęstość zabudowy, wskazując, iż liczba tych budynków nie może być większa niż jeden na każde 500 m2 powierzchni działki. Czyli jest wymagane posiadanie działki o powierzchni co najmniej 500 m2. W przypadku działki o powierzchni 500 m2 lub mniejszej projekt ustawy zakłada, że będzie można wybudować tylko 1 dom o powierzchni zabudowy do 70 m2. W związku z powyższym zwracam się o doprecyzowanie sformułowania „lub mniejszej” w taki sposób, aby wymagana powierzchnia działki poniżej 500 m2, o której mówi ustawa, nie stwarzała możliwości dowolnej interpretacji przez urzędników.

Mimo że ustawa zakłada pozytywne oddziaływanie na sferę przedsiębiorczości, w tym na działalność firm budowlanych i instalacyjnych, w szczególności firm z sektora MŚP, poprzez uproszczenie procedur związanych z realizacją inwestycji budowlanych w obszarze domów jednorodzinnych, negatywnie o projekcie wypowiedziała się Polska Izba Inżynierów Budownictwa. Organizacja krytykuje m.in. rezygnację z nadzorowania robót budowlanych przez kierownika budowy, która w istotny sposób przyczyni się do obniżenia standardów bezpieczeństwa zarówno podczas prowadzenia budowy, jak i w trakcie użytkowania obiektu. Na aspekt ten zwraca uwagę również Izba Architektów RP.

W związku z powyższym wnoszę o zachowanie w ustawie koniecznych wymogów bezpieczeństwa w przypadku inwestorów, którzy niekoniecznie mogą mieć kompetencje budowlane.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych rodziny jest bezsprzecznie bardzo ważną kwestią. Umożliwienie w Polskim Ładzie budowy domu jednorodzinnego o powierzchni zabudowy do 70 m2 bez zbędnych formalności będzie stanowiło ogromne ułatwienie. Dzięki temu spełni się marzenie o własnym domu niejednej polskiej rodziny. Dlatego jestem za przyjęciem niniejszego projektu ustawy.

Z pewnością budowa domu bez uzyskania pozwolenia na budowę, bez ustanowienia kierownika budowy oraz prowadzenia dziennika budowy, poprzez procedurę zgłoszenia z projektem budowlanym będzie szybsza, łatwiejsza i tańsza. Trzeba przy tym podkreślić, że przepisy procedowanej ustawy w żaden sposób nie kolidują z regulacjami dotyczącymi zasad bezpieczeństwa, a budynek mieszkalny będzie musiał być zgodny z przepisami wykonawczymi do ustawy – Prawo budowlane, w tym dotyczącymi warunków technicznych. Niezbędne będzie również zawiadomienie organów nadzoru budowlanego oraz projektanta sprawującego nadzór autorski nad zgodnością realizacji budowy z projektem o zamierzonym terminie rozpoczęcia robót budowlanych, spełnienie wymogu geodezyjnego wyznaczenia terenu oraz dokonanie geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej po wybudowaniu domu.

Podkreślenia wymaga fakt, że brak obowiązku ustanowienia kierownika budowy nie jest równoznaczny z zakazem jego ustanowienia. Przepis regulujący tę kwestię daje jedynie możliwość budowania pod nadzorem wyłącznie właściciela, przy czym należy wskazać, że z pełną jego odpowiedzialnością, bowiem będzie on zobowiązany do złożenia oświadczenia, że powierzchnia użytkowa wybudowanego budynku jest zgodna z projektem budowlanym załączonym do zgłoszenia. Nie ma także zwolnienia z umieszczenia na terenie budowy tablicy informacyjnej, która ułatwi kontakt z inwestorem w sytuacji kontroli budowy lub innych zdarzeń wymagających interwencji odpowiednich służb.

Budynki będące przedmiotem zgłoszenia będą niewielkie, bo do powierzchni zabudowy 70 m2, i nie wyższe niż 2-kondygnacyjne, jednak wystarczające, by zaspokoić potrzeby rodziny. Wymóg lokalizacji jednego obiektu na każde 500 m2 powierzchni działki jest gwarantem tego, że procedowana instytucja będzie służyła wyłącznie podmiotom indywidualnym, a nie budowie osiedli przez deweloperów. Wprowadzenie terminu wydania decyzji o warunkach zabudowy powinno usprawnić postępowanie administracyjne.

Jestem przekonany, że dzięki omawianym przepisom wielu Polaków będzie mogło pozwolić sobie na budowę własnego budynku mieszkalnego jednorodzinnego lub budynku rekreacji indywidualnej, zważając na uproszczenie i przyspieszenie procedur, a także znaczną oszczędność, jaką one gwarantują. Dlatego będę je popierał.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dom, czy ten z naszego dzieciństwa, czy też ten, który tworzymy z partnerką i dziećmi, kojarzy nam się z bezpieczeństwem. To właśnie to bezpieczeństwo, troska o nie, nakazuje mi się głębiej zastanowić nad ideą możliwości budowy domów jednorodzinnych o powierzchni zabudowy do 70 m2 bez uzyskania pozwolenia na budowę, ustanowienia kierownika budowy oraz prowadzenia dziennika budowy, w procedurze tzw. zgłoszenia z projektem budowlanym. W społeczności eksperckiej funkcjonuje, w mojej ocenie uzasadnione, przekonanie, że niekontrolowana budowa domów może doprowadzić do różnych błędów konstrukcyjnych czy też wykonawczych. Przykrym skutkiem tego mogą być zagrażające zdrowiu i życiu katastrofy budowlane.

Jestem świadom, że własny dom, nawet ten mały, ale swój, jest marzeniem wielu osób. Jednak czy umożliwienie stawiania takiego domu bez żadnego nadzoru, nawet przez osoby nieposiadające podstawowej wiedzy o rzemiośle budowlanym, jest dobrym rozwiązaniem? Czy taka formuła, bez zachowania ładu architektonicznego, przyniesie pozytywny skutek? Przypominam, że składane wraz z projektem oświadczenie projektanta o wykonaniu projektu zgodnie z przepisami nie obejmuje deklaracji o posiadaniu odpowiednich uprawnień budowlanych do wykonania takiego projektu.

Do mnie, podobnie jak i do innych senatorów, wpłynęło stanowisko Krajowej Rady Izby Architektów RP z dnia 29 września br., w którym podważa się wiele znajdujących się w ustawie zapisów. Chciałbym, aby senatorowie wszystkich opcji zasiadających w Senacie RP zapoznali się z tym wnikliwie.

Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: czy chcemy doprowadzić do wejścia w życie zapisów, które na lata mogą negatywnie wpłynąć na krajobraz architektoniczny polskich miast i miasteczek?

W mojej ocenie należy skupić się na wprowadzeniu przepisów, które umożliwią szybszą realizację planów przestrzennych przez jednostki samorządu terytorialnego. Będzie to miało wymierny skutek dla społeczności lokalnych i uporządkuje ład przestrzenny.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Izbo!

Nie ulega wątpliwości, że kwestia posiadania przez obywatela własnego mieszkania, domu nadal jest wartością ponadczasową. Wydawało się, że podejście do zmiany ustawy – Prawo budowlane będzie na to odpowiedzią. Jednak analiza zapisów, które pojawiły się w zmianie ustawy, nie pozostawia żadnych złudzeń – zmiany przepisów, jeśli wejdą w życie, jeszcze tylko zwiększą dżunglę prawną.

Aspektów jest kilka. Podniosę tylko kilka.

Po pierwsze: kto wymyślił, aby inwestor poprzez oświadczenie przejął obowiązki kierownika budowy? Czy kucharz może być kierownikiem budowy? Czy osoba nieposiadająca żadnych kwalifikacji może wziąć odpowiedzialność za budowę domu?

Po drugie: czy ktoś w związku z powyższym naraża się na odpowiedzialność karną na podstawie art. 91 ust. 1 pkt 2 ustawy – Prawo budowlane?

Inny zupełnie niezrozumiały element to fakt wprowadzenia przepisu art. 30 ust. 5, który wyłącza ze stosowania w postępowaniu administracyjnym wszczętym na podstawie zgłoszenia budowy szereg obowiązków organów administracji architektoniczno-budowlanej. Jeśli organ administracji po otrzymaniu zgłoszenia nie będzie dokonywać jego sprawdzenia, to kto to zrobi?

Kolejne pytanie: czy autor art. 34 ust. 2c wie, że osób tam wymienionych jest w kraju może 200? Ktoś chyba nie ma pojęcia, co zawarł w tym artykule.

Ale najważniejszym elementem w zmianie tej ustawy są zapisy o budowie domu do 70 m2. Czy ktoś, kto buduje domy, nie wie o tym, że taka formuła pozwala tak naprawdę na wybudowanie domu o powierzchni ok. 190 m2? I czy za to ma odpowiadać kucharz, szewc albo kasjerka ze sklepu? I to jest absurd tej ustawy. Jest ich tam więcej.

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Cieszy mnie fakt, że Sejm przyjął rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Na wstępie należy podkreślić, że budowa domów do 70 m2 bez formalności to rozwiązanie zawarte w pakiecie zmian legislacyjnych wchodzących w skład Polskiego Ładu.

Dzięki zmianie tych przepisów każdy będzie mógł rozpocząć budowę małego domu mieszkalnego jednorodzinnego jedynie na zgłoszenie, czyli bez uzyskania pozwolenia na budowę, a także bez obowiązku ustanawiania kierownika budowy oraz prowadzenia dziennika budowy.

Budynki takie mają być wolno stojące i nie więcej niż dwukondygnacyjne, ich obszar oddziaływania musi mieścić się w całości na działce, na której zostały zaprojektowane, a budowa ma być prowadzona w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych inwestora.

Obiekty te z założenia mają być niewielkie i o prostej konstrukcji, co ma ułatwić zachowanie wymagań bezpieczeństwa. Określona została dopuszczalna powierzchnia zabudowy tych domów do 70 m2. Liczba projektowanych budynków nie może być większa niż jeden na każde 500 m2 powierzchni działki. Warunek ten będzie gwarantował, że projektowana konstrukcja będzie służyła wyłącznie celom indywidualnym, a nie budowie wieloobiektowych osiedli.

Wprowadzone mają być ponadto uproszczenia w procedurze zgłoszenia budowy domów do 70 m2, polegające na wyłączeniu możliwości zgłoszenia przez organ administracji architektoniczno-budowlanej sprzeciwu do dokonanego przez inwestora zgłoszenia takiej budowy. Do budowy będzie można przystąpić od razu po doręczeniu organowi administracji architektoniczno-budowlanej takiego zgłoszenia.

Inwestor będzie obowiązany dołączyć do zgłoszenia oświadczenie o tym, że planowana budowa jest prowadzona w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych, przyjmuje odpowiedzialność za kierowanie budową w przypadku nieustanowienia kierownika budowy, a dołączona dokumentacja jest kompletna.

Budowa domu będzie wymagała zawiadomienia organów nadzoru budowlanego o zamierzonym terminie rozpoczęcia robót budowlanych.

Rozszerzona ma być także możliwość budowania domków rekreacyjnych w procedurze zgłoszenia z dotychczasowego maksymalnego parametru powierzchni 35 m2. do 70 m2, przy czym wprowadza się ograniczenia w parametrach – rozpiętość elementów konstrukcyjnych tych budynków nie może przekraczać 6 m, a wysięg wsporników nie może przekraczać 2 m.

Należy także wskazać, że budynki mieszkalne jednorodzinne do 70 m2powierzchni zabudowy będą budowane na działkach budowlanych, a jeśli budowa będzie oddziaływać na działki sąsiednie, które stanowią obszary szczególnie cenne pod względem środowiska i krajobrazu, budowa będzie musiała wejść w procedurę pozwolenia na budowę, a co za tym idzie, będą wymagane uzgodnienia środowiskowe. W odniesieniu do budynków rekreacji indywidualnej podkreślić należy, że budowa budynku rekreacji może być wykonywana na działkach budowlanych lub działkach przeznaczonych pod budownictwo rekreacyjno-mieszkaniowe, czyli budownictwo budynków do okresowego wypoczynku. A zatem dla takich inwestycji nadal obowiązują ogólne zasady zakazu budowy obiektów budowlanych wynikające z przepisów szczególnych dotyczących np. szeroko rozumianej ochrony przyrody i środowiska.

Ważne jest również to, że w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego decyzja o warunkach zabudowy dla domów do 70 m2 wydawana ma być w ciągu 21 dni.

Wysoka Izbo, zdecydowanie popieram tę ustawę, ponieważ budowa domów jednorodzinnych o powierzchni zabudowy do 70 m2 będzie przede wszystkim łatwiejsza, co przyczyni się do zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych wielu polskich rodzin. Wprowadzenie ustawy w życie ułatwi również rozbudowę niewielkich budynków rekreacji indywidualnej w celu zaspokojenia potrzeb związanych z wypoczynkiem i rekreacją. Dziękuję.

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, luzująca obostrzenia dotyczące przepisów budowlanych oraz zezwalająca na budowę domków do 70 m2, niesie ze sobą zagrożenie zarówno dla ładu przestrzennego, jak i porządku prawnego.

Ustawodawca błędnie zakłada, iż jedyną możliwością pobudzenia budownictwa jednorodzinnego jest uproszczenie procedur odnoszących się do małych domków. Wątpliwości budzi zaproponowane rozwiązanie pozwalające na budowę domu do 70 m2 na zgłoszenie. Zaznaczyć należy, iż w aktualnie obowiązującym stanie prawnym istnieje już możliwość budowy domu na zgłoszenie, bez jakichkolwiek ograniczeń powierzchni zabudowy lub użytkowej, pod warunkiem, że obszar oddziaływania inwestycji mieści się na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane. Zatem rozwiązanie przedstawione w ustawie nie stanowi żadnego novum.

Poważne wątpliwości budzi jednak zniesienie obowiązku ustanowienia kierownika budowy oraz prowadzenia dziennika budowy. Prowadzi to do chaosu budowlanego oraz oznacza, iż w toku realizacji budowy nie będzie nad nią żadnej kontroli. Zatem żadna osoba posiadającą odpowiednią wiedzę i kompetencje nie będzie czuwać nad realizacją budowy, a ponadto w przypadku wystąpienia nieprawidłowości nie będzie możliwości ich odnotowania z uwagi na fakt braku dziennika budowy.

Mając to na uwadze, jestem przeciwny zmianom przewidzianym w przedłożonej ustawie. Konieczne jest co najmniej przywrócenie w przypadku małych domów jednorodzinnych ogólnej, obowiązującej w zakresie wszystkich obiektów budowlanych procedury badania projektów architektoniczno-budowlanych pod kątem ich zgodności z planami miejscowymi lub decyzjami o warunkach zabudowy. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zajmujemy się dziś ustawą o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jest to flagowy projekt PiS w ramach Polskiego Ładu. Szkoda, że to taki bubel+. Chyba, że rządzący wprowadzili takie zapisy z pełną świadomością, kosztem wielu mieszkańców, a dla zysku niektórych deweloperów.

Ustawa wprowadza możliwość budowy domów o powierzchni zabudowy do 70 m2 – chodzi o domy 2-kondygnacyjne ze strychem – bez pozwolenia na budowę, bez kierownika budowy, bez dziennika budowy, czyli bez nadzoru. A zatem ustawa zezwala na budowę domów o powierzchni aż 140 m2, dodatkowo ze strychem, bez jakiegokolwiek nadzoru.

Zaznaczam, że już dzisiaj istnieje możliwość budowy domu jednorodzinnego o nieograniczonym metrażu, na podstawie tzw. systemu zgłoszenia, czyli bez pozwolenia na budowę, na podstawie art. 29 prawa budowlanego, którą to zmianę wprowadził rząd Platformy Obywatelskiej i PSL. Tyle tylko, że obecnie warunkiem, oprócz posiadania projektu architektonicznego, jest prowadzenie dziennika budowy i zapewnienie nadzoru kierownika budowy, czyli osoby, która posiada kompetencje i doświadczenie budowlane oraz pilnuje, aby dom był wybudowany zgodnie z normami.

W kolejnych przepisach ustawy wnioskodawcy przewidzieli, że inwestor będzie musiał wziąć na siebie odpowiedzialność karną, która dotychczas spoczywała na kierowniku budowy. Ten miał przecież odpowiednie wykształcenie, kwalifikacje i doświadczenie, a przede wszystkim ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej za szkody spowodowane wskutek błędów czy katastrof budowlanych, którego to ubezpieczenia, co oczywiste, nie będzie mógł posiadać prywatny inwestor, a przynajmniej takiego rozwiązania nie zawiera projekt ustawy. Tym samym jest znikoma szansa na naprawienie w całości ewentualnych szkód, które mogą powstać w wyniku jego działań. To z jednej strony. Z drugiej strony należy zastanowić się, na jakiej podstawie w istocie ma odpowiadać karnie inwestor. Całkowicie niezrozumiałe jest, że odpowiadać karnie za swoje czyny ma osoba, która nie posiada w istocie wiedzy i kwalifikacji co do oceny, czy w ogóle prawidłowo wykonuje swe obowiązki i tym samym nie posiada świadomości co do zakresu takich obowiązków ani skutków ich naruszenia. Nadto działania czy zaniechania inwestora nie będą weryfikowane, bo nie przewidziano w ustawie odpowiednich narzędzi nadzoru. Odpowiedzialność danej osoby powinna być zaś ściśle powiązana z jej świadomością o prawach i spoczywających na niej obowiązkach i skutkach ich naruszenia.

Kolejną istotną kwestią jest to, iż de facto Polacy nie zaoszczędzą wiele, bo wynagrodzenie kierownika budowy nie przekracza 2% wartości budowy. Czy rzeczywiście tak niewielka oszczędność ma stanowić uzasadnienie dla wprowadzenia zmian, które mogą zagrażać bezpieczeństwu Polaków – użytkowników takich domów budowanych bez odpowiedniego zaplecza, czyli specjalistów czuwających nad prawidłowym przebiegiem procesu budowalnego?

Rządowa propozycja otwiera furtkę do stawiania domów praktycznie bez żadnej kontroli. Proponuje się wprowadzenie postanowienia, że domy te będą mogły być budowane jedynie na własne potrzeby mieszkaniowe inwestora, na podstawie jego oświadczenia. Ale jak to będzie weryfikowane? Kto zabroni sprzedaży domu potem, np. dzień później? To duża luka prawna, korzystna dla inwestorów, którzy będą chcieli szybko zarobić pieniądze. Tu także, znowu, pojawia się problem odpowiedzialności inwestora, który nie będzie posiadał odpowiedniego ubezpieczenia OC. Zgłaszając budowę takiego domu, trzeba składać praktycznie taką samą ilość dokumentów, jaką składa się w sprawie wydania decyzji o pozwoleniu na budowę. Projektodawcy zezwalają na rozpoczęcie budowy nawet w dniu złożenia dokumentacji. Zatem organ architektoniczno-budowlany nie ma możliwości zareagować w przypadku braków w dokumentacji (teraz organ ma 30 dni na zgłoszenie uwag). Organ został sprowadzony do roli magazyniera. Doprowadzić to może do wielu katastrof budowlanych.

Efektem tej ustawy będzie architektoniczny chaos, podobnie jak to się dzieje na działkowych ogródkach, gdzie każdy buduje, jak chce, a i tu wprowadza się zmiany na gorsze. Ustawa wprowadza bowiem zwiększenie możliwości parterowej zabudowy rekreacyjnej z 35 do 70 m2 powierzchni użytkowej, też ze strychem, a potem, jak państwo wiedzą, można wystąpić o zmianę sposobu użytkowania na dom całoroczny. Samorządy już teraz mają kłopot z taką zabudową, bo z czasem mieszkańcy dopominają się o doprowadzenie mediów.

Wprowadzenie przepisu, że urząd będzie miał jedynie 21 dni na wydanie decyzji o warunkach zabudowy, spowoduje, że może ona być wydawana niestarannie. Rządzący chwalą się, że wreszcie wprowadzają dokładne określenie obszaru analizowanego do decyzji o warunkach zabudowy, ale nie dodają, że dokładnie w ten sposób jest on już określony od 18 lat (od 2003 r.) w rozporządzeniu ministra do ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, czyli chwalą się wprowadzeniem tego, co jest już dawno zapisane.

Nawet pobieżna analiza materii, którą się zajmujemy, rodzi istotne pytania.

Czy rząd planuje zwiększyć liczbę zatrudnionych inspektorów nadzoru budowlanego, którzy będą kontrolować wszystkie budowy domów o powierzchni zabudowy do 70 m2?

Kto będzie pilnował, czy budowa przebiega zgodnie z projektem i z oświadczeniem inwestora? Zakłada się wysoką odpowiedzialność karną w przypadku nieprawdziwego oświadczenia inwestora, ale kto to będzie sprawdzał? Nadzór budowlany, który z braku pracowników i tak jest już niewydolny?

Ustawa w ramach Polskiego Ładu jest zagrożeniem ładu przestrzennego. Nawet premier Morawiecki w swoim exposé podkreślał konieczność dbania o przestrzeń publiczną i ład. To następna ustawa obciążająca finansowo samorządy. Kto zrekompensuje samorządom realizację sieci uzbrojenia do rozrzuconych bez ładu domów, budowanych nie zawsze zgodnie z polityką rozwoju gminy, na podstawie tego projektu ustawy?

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Debatujemy dzisiaj nad sztandarową przygotowaną przez rząd ustawą związaną z Polskim Ładem, dotyczącą, w uproszczeniu, możliwości budowy domków jednorodzinnych do 70 m2 bez pozwolenia.

Według pana Piotra Uścińskiego, sekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, „To naprawdę bardzo dobry projekt dla Polaków, który spowoduje, że Polacy będą mieli faktycznie wolność wyboru, jeśli im chodzi o miejsce zamieszkania. Ważne jest to, że nie chcemy zmuszać ludzi, żeby mieszkali w domkach czy w blokach. Chcemy dać ludziom wolność. Jak chcą kupić mieszkanie w bloku, niech je kupią, ale jeżeli chcą zamieszkać we własnym domu, wybudowanym indywidualnie, to niech mają taką możliwość. Bo teraz wielką przeszkodą do budowy własnego domu jest to, że jest perspektywa wielu miesięcy, a może i lat, odnośnie do przygotowania inwestycji. Co my tą ustawą powodujemy? Jeżeli chodzi o domy do 70 m2 zabudowy, to od momentu, kiedy złożymy wniosek o warunki zabudowy, kiedy dostaniemy warunki do zabudowy w 21 dni, kiedy pobierzemy sobie projekt za darmo ze strony internetowej, kiedy zlecimy tylko opracowanie projektu zagospodarowania działki i adaptację tego projektu do swoich potrzeb oraz złożymy zgłoszenie, upłynie zaledwie kilka tygodni i będziemy mogli rozpocząć budowę. I będziemy mogli, to padło tutaj, ale jest to bardzo dobre, spełnić marzenie o własnym domu. Dajmy ludziom możliwość wyboru”.

Czy rzeczywiście ci, którzy przygotowali ten projekt ustawy, są takiego samego zdania? A jeśli tak, to powstaje pytanie, czy kiedykolwiek zetknęli się oni z problemami, które te zapisy ustawowe regulują.

Otóż ustawa wprowadza możliwość budowy domów o powierzchni zabudowy do 70 m2 – domów dwukondygnacyjnych plus strych – bez pozwolenia na budowę, bez kierownika budowy, bez dziennika budowy, najprościej ujmując: bez nadzoru!

W tym miejscu należy przypomnieć, że już dzisiaj istnieje możliwość budowy domu jednorodzinnego o nieograniczonym metrażu na podstawie tzw. systemu zgłoszenia, czyli bez pozwolenia na budowę (art. 29 obecnego prawa budowlanego), tyle tylko – albo aż – że obecnie trzeba mieć projekt architektoniczny, prowadzić dziennik budowy, zapewnić nadzór kierownika budowy, czyli osoby posiadającej kompetencje i doświadczenie budowlane i odpowiedzialnej za wykonanie inwestycji zgodnie z wszelkimi normami prawnymi.

Na mocy zaproponowanych rozwiązań to inwestor będzie musiał wziąć na siebie odpowiedzialność karną, która dotychczas spoczywała na kierowniku budowy (mającym odpowiednie wykształcenie, doświadczenie i przede wszystkim ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w przypadku błędów czy katastrof, czego oczywiście prywatny inwestor nie będzie posiadał). Oszczędności wynikające z braku konieczności zatrudnienia kierownika budowy będą naprawdę niewielkie – różne kalkulacje przewidują zmniejszenie kosztów z tego tytułu rzędu od 0,6 do 2%

Omawiana ustawa otwiera furtkę do stawiania domów praktycznie bez żadnej kontroli. Co prawda wprowadza się zapis, że te domy będą mogły być budowane jedynie na własne potrzeby mieszkaniowe inwestora, na podstawie oświadczenia, ale jak będzie to weryfikowane? Kto zabroni sprzedaży takiego domu za rok, 2 lata czy 5 lat po wybudowaniu? Kto sprawdzi, czy wybudowany dom ma rzeczywiście 70 m2? A co będzie, gdy tych metrów kwadratowych będzie trochę więcej, czyli rzeczywista powierzchnia domu okaże się znacznie większa? To duża luka prawna, korzystna dla inwestorów, którzy będą chcieli szybko zarobić pieniądze.

Należy podkreślić, że przy zgłoszeniu budowy takiego domu trzeba składać praktycznie taką samą ilość dokumentów jak w przypadku wydawania decyzji o pozwoleniu na nią, a rozpoczęcie budowy może nastąpić nawet w dniu złożenia dokumentacji. Czy zatem organ architektoniczno-budowlany ma możliwość zapoznania się z tą dokumentacją, a tym bardziej czy będzie mógł zareagować w przypadku braków w dokumentacji? Efektem tej ustawy będzie architektoniczny chaos, podobnie jak to się dzieje dziś w przypadku ogrodów działkowych, gdzie powstają różnego rodzaju architektoniczne „twory”.

Minister Uściński nie zgadza się z uwagami dotyczącymi zagrożeń związanych ze zjawiskami „rozlewania się” zabudowy przestrzennej miast i wsi, twierdząc, że „Ta ustawa praktycznie nic nie zmienia w zakresie prawa materialnego dotyczącego ładu przestrzennego. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego jest święty, jeśli chodzi o projektowanie. I gdy projektujemy domek 70-metrowy, również obowiązuje pełne prawo zapisane w miejscowym planie. Jeśli nie ma miejscowego planu, jest WZ. A proszę zwrócić uwagę, że w przypadku WZ my nawet nieco ograniczamy te WZ, bo gmina będzie analizowała maksymalnie odległość 200 m od terenu inwestycji. Do tej pory czy w przypadku normalnej procedury ta odległość mogła być dużo większa. My ją ograniczamy do 200 m. Jeśli w przestrzeni 200 m od planowanej inwestycji nie ma żadnej zabudowy, nie ma szansy uzyskać warunków. A więc to rozlewanie się zabudowy, o którym mówiliście, jest ograniczane w tej ustawie, a nie odwrotnie. Nie można budować w szczerym polu według tej ustawy. Padały jakieś zarzuty, że w lesie, że gdzieś w jakichś obszarach chronionych. Jeżeli jest obszar chroniony Natura 2000 – też padło o to pytanie – to zgodnie z tą ustawą gmina, wydając WZ, wystąpi do RDOŚ o odpowiednią opinię, tak jak działo się do tej pory. I RDOŚ zgodnie z procedurą będzie to opiniował. Jeżeli już teraz możliwe jest zbudowanie gdzieś domu, to będzie możliwe po wdrożeniu tej ustawy. Ale jeżeli nie, to ta ustawa nie rozszerza wcale możliwości budowania domów na różnych terenach chronionych. To jest błędny zarzut”.

To nie jest niestety prawdą. Dzisiejsze przepisy prawne dopuszczają w przypadkach braku „dobrego sąsiedztwa” możliwość skorzystania z rozwiązań dotyczących zabudowy zagrodowej i w szczególności w gminach, gdzie brak jest odpowiednich fachowców, będą mogły powstawać domy w dowolnych miejscach. Po zniesieniu obowiązku zatrudnienia w urzędach samorządowych urbanistów dziś praktycznie nikt może nie pilnować ładu urbanistycznego. Pod tym względem w wielu miastach i gminach osiągnięte zostało przysłowiowe dno, a po wprowadzeniu omawianych rozwiązań możemy schodzić już tylko poniżej tego poziomu.

Dewastacja przestrzeni, która jest skutkiem m.in. ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, specustaw – pomijających planowanie przestrzenne, postawy wielu samorządów i niskiej jakości planów zagospodarowania przestrzennego – nie upoważnia do ryzyka ustawowego pogłębiania nieładu przestrzennego charakteryzującego większość terytorium Polski. Wręcz odwrotnie, konieczne jest przeprowadzenie zasadniczej zmiany ustawy o planowaniu przestrzennym, zresztą wielokrotnie zapowiadanej przez rząd. W przeciwnym razie wszyscy będziemy płacić za ten stan rzeczy: płacić rzeczywistymi pieniędzmi i zdrowiem z powodu zniszczonego środowiska naturalnego itp. Zaś ci, którzy skorzystają z „dobrodziejstw” tej ustawy, mogą nigdy nie doczekać się drogi, ścieżki rowerowej, komunikacji publicznej. Co będzie, gdy swój wymarzony domek postawię na terenach zalewowych? Ile wówczas zapłacę za ubezpieczenie takiego domu albo czy w ogóle go ubezpieczę?

Dlatego konieczne jest przyjęcie określonych poprawek zgłoszonych w komisjach. W przeciwnym wypadku należy tę ustawę odrzucić w całości. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa ma na celu wyrażenie zgody na dokonanie przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji Europejskiej Konwencji o ochronie dziedzictwa audiowizualnego, sporządzonej w Strasburgu dnia 8 listopada 2001 r.

Celem konwencji jest zapewnienie ochrony europejskiego dziedzictwa audiowizualnego oraz jego uznanie zarówno jako formy sztuki, jak i zapisu przeszłości, przez gromadzenie, zachowanie i udostępnianie materiałów filmowych dla celów kulturowych, naukowych i badawczych, w interesie publicznym.

Jak podkreślono w opinii senackiego Biura Legislacyjnego, „zasadniczymi obowiązkami, jakie nakłada Konwencja, jest wprowadzenie ustawowego obowiązku gromadzenia i przechowywania materiałów filmowych wyprodukowanych lub koprodukowanych na terytorium państwa-Strony (art. 5 ust. 1 Konwencji) oraz wskazanie jednego lub kilku organów, których zadaniem będzie pełnienie funkcji narodowego archiwum (art. 6 ust. 1 Konwencji). Uzupełnieniem obowiązku powołania państwowych organów archiwizacyjnych jest konieczność wdrożenia przez państwo-Stronę Konwencji przepisów, które pozwalają organowi publicznemu na wykonywanie w praktyce nadzoru nad działalnością ustanowionego archiwum (art. 6 ust. 3 Konwencji) oraz obligują organ do zapewnienia technicznych i finansowych środków koniecznych do prowadzenia działalności archiwalnej.

W polskim systemie prawnym nakładane przez Konwencję obowiązki są już realizowane w szczególności w oparciu o przepisy ustawy z dnia 30 czerwca 2005 r. o kinematografii. Natomiast obowiązki organu archiwizującego pełni Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny.

W uzasadnieniu projektu ustawy wskazano, że «przyjęcie Konwencji do polskiego porządku prawnego będzie sprzyjało ujednoliceniu standardów przekazywania i przechowywania dzieł audiowizualnych, w tym utworów kinematograficznych, także na poziomie międzynarodowym. (…) Związanie Rzeczypospolitej Polskiej Konwencją pozwoli na uzupełnienie przyjętych umów międzynarodowych o zagadnienia ochrony dziedzictwa audiowizualnego». Ponadto wskazano, że ratyfikowanie Konwencji nie spowoduje konieczności zmiany obowiązujących przepisów, jak również skutków finansowych dla budżetu państwa.

Konwencja dotyczy spraw uregulowanych w ustawie i w związku z tym podlega ratyfikacji za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie zgodnie z art. 89 ust. 1 pkt. 5 konstytucji.

Ustawa ma wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia”.

W Sejmie za przyjęciem ustawy opowiedziało się 432 posłów, 1 był przeciw, 10 wstrzymało się od głosu. Popieram ustawę o ratyfikacji Europejskiej Konwencji o ochronie dziedzictwa audiowizualnego, sporządzonej w Strasburgu dnia 8 listopada 2001 r. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o ratyfikacji Europejskiej Konwencji o ochronie dziedzictwa audiowizualnego zakłada ochronę dziedzictwa narodowego w zakresie utworów kinematograficznych wyprodukowanych lub koprodukowanych na terytorium państwa będącego stroną konwencji. Jest to rozporządzenie o charakterze międzynarodowym. Konwencja Rady Europy określa spójne standardy w zakresie przekazywania i przechowywania utworów kinematograficznych oraz sposobu ich udostępniania.

Dziedzictwo narodowe to zbiór przedmiotów i obiektów kultury materialnej, niepowtarzalnych dla danego kraju, stanowiących o jego tożsamości narodowej. To świadek poprzednich pokoleń. W dorobku tym zachowane są korzenie społeczeństw. Polska konstytucja stoi na straży ochrony dziedzictwa narodowego. W najważniejszym polskim akcie prawnym zawarte są przepisy uwzględniające to zagadnienie. Art. 5 stanowi, że Rzeczpospolita strzeże dziedzictwa narodowego. Z kolei w art. 6 ust. 1 jest zapisane, że stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury.

Niektóre polskie przepisy dotyczące ochrony dziedzictwa audiowizualnego przewyższają zapisy ratyfikowanej konwencji. Wymagania konwencji to m.in. wskazanie jednego lub kilku organów, które będą pełnić funkcję narodowego archiwum. Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny pełni funkcję polskiego archiwum filmowego. Terminy przekazania materiałów do odpowiedniej instytucji też są niejednolite. Konwencja nakazuje przekazanie filmu w ciągu roku od premiery. W Polsce jest to 30 dni od zakończenia produkcji.

Dbanie o nasze dziedzictwo kulturowe, tak aby zachować je dla następnych pokoleń, powinno być naszym wspólnym dążeniem.