Narzędzia:

Posiedzenie: 32. posiedzenie Senatu RP X kadencji, 1 dzień


27, 28 i 29 października 2021 r.
Przemówienia z dnia następnego

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszalku! Panie i Panowie Senatorowie!

Od kilkunastu tygodni na granicy z Białorusią trwa bez wątpienia jeden z największych kryzysów migracyjnych w nowoczesnej historii Polski. Należy zadać sobie pytanie, czy planowane przez Prawo i Sprawiedliwość wybudowanie muru na mocy uchwalonej w Sejmie specustawy jest konieczne, a przede wszystkim czy polski budżet na to pozwala.

Mur miałby powstać na granicy z Białorusią, w miejscach, gdzie nie ma naturalnej zapory w postaci rzeki Bug, czyli na odcinku liczącym ok. 170 km. Szacuje się, że przy obecnych cenach materiałów 1 km takiego muru może kosztować 1,9–2,3 miliona euro, co daje astronomiczną kwotę ok. 350 milionów euro. W przeliczeniu na polską walutę jest to 1 miliard 600 milionów zł. Czy kraj borykający się z ogromną inflacją oraz wciąż rosnącym długiem publicznym może sobie pozwolić na tak gigantyczną inwestycję? Zdecydowanie nie. Te pieniądze można by wykorzystać chociażby na pomoc dla wychodzących z postpandemicznego kryzysu przedsiębiorców lub przekazać na słusznie domagających się podwyżek pracowników ochrony zdrowia.

Specustawa w obecnej formie zakłada, że informacje dotyczące konstrukcji, zabezpieczeń i parametrów technicznych bariery nie będą objęte obowiązkiem udostępniania. Znając dotychczasowe rządowe przekręty, jak chociażby ten z respiratorami Szumowskiego zakupionymi od byłego handlarza bronią, uważam, że taki zapis pozwoli wyprowadzić z budżetu państwa miliony złotych bez jakiejkolwiek kontroli.

Kolejną kwestią jest pytanie, czy budowa muru w ogóle ma sens i czy sprawi to, że kryzys na granicy zostanie opanowany. Sam pomysł budowy muru udaje się PiS świetnie sprzedać pod względem propagandowym. Kreujecie się na obrońców polskich granic, podczas gdy jest to tylko maskowanie waszej nieudolności i bezradności w działaniach dyplomatycznych. Każdy odpowiedzialny rząd, w składzie którego znajdują się osoby kompetentne w kwestiach dyplomatycznych, już na samym początku kryzysu na granicy podjąłby rozmowy z władzami Białorusi, a jeśli to nie przyniosłoby skutków, to przystąpiłby do działań wspierających białoruską opozycję, która w końcu skutecznie odsunęłaby Łukaszenkę od władzy, tym samym zażegnując kryzys na granicy. Działając dwutorowo, moglibyśmy naciskać na Unię Europejską, aby ukarać reżim Łukaszenki dotkliwymi sankcjami, ale do tego niestety trzeba mieć dobre relacje międzynarodowe i silną pozycję w Unii, co rząd Prawa i Sprawiedliwości doszczętnie zepsuł.

Kolejną możliwością, konkurencyjną wobec budowy muru, są działania informacyjne, które powinny zostać podjęte poza granicami Polski, a więc na lotnisku w Mińsku czy też, jeszcze przed samym wylotem do Białorusi, na terenie państw Bliskiego Wschodu. Działania te polegałyby na informowaniu, że polskie granice są zamknięte i bardzo trudno jest się przedostać do Europy Zachodniej, a to, co tym ludziom grozi, to w najlepszym przypadku pobyt w obozach dla uchodźców, a w gorszym wariancie koczowanie w lasach dzielących Polskę i Białoruś. To mogłoby znacząco zniechęcić osoby, które planują wylot ze swojego kraju.

Wszystkich wspomnianych działań rząd Prawa i Sprawiedliwości zaniechał, stając się niejako współodpowiedzialny za kryzys panujący na wschodniej granicy. Budowa muru nie naprawi tych błędów, straci na tym tylko budżet państwa. Dlatego ustawa powinna zostać w całości odrzucona.

 

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa, którą procedujemy w dniu dzisiejszym w Wysokiej Izbie, dotyczy budowy zabezpieczenia granicy państwowej na wschodzie Polski, a dokładniej bariery, którą stanowić będą urządzenia budowlane wraz z instalacjami oraz infrastrukturą towarzyszącą, w tym elektroniczną oraz telekomunikacyjną.

Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu ustawy: „Na przestrzeni ostatnich miesięcy Polska doświadcza rosnącej presji migracyjnej ze strony obywateli państw trzecich na polsko-białoruskim odcinku granicy państwowej, stanowiącym jednocześnie granicę zewnętrzną Unii Europejskiej i strefy Schengen. Zwiększony napływ cudzoziemców, którzy w sposób legalny przedostają się drogą lotniczą na terytorium Białorusi, a następnie podejmują próby nielegalnego przekroczenia polskiej granicy i przedostania się na terytorium naszego kraju, odbywa się przy wsparciu białoruskich służb państwowych. Służby te koordynują przedsięwzięcia związane z zakwaterowaniem, wyżywieniem i przetransportowaniem cudzoziemców w rejon granicy państwowej z Unią Europejską, a za udzielone wsparcie pobierane są od każdej osoby znaczne kwoty pieniężne. Przedmiotowe działania mają charakter hybrydowy, a ich celem jest destabilizacja sytuacji na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i Unii Europejskiej. W okresie od 1 stycznia 2021 r. do 29 września 2021 r. Straż Graniczna zapobiegła 9 tysiącom 287 próbom przekroczenia granicy państwowej wbrew obowiązującym przepisom, z czego blisko 8 tysięcy takich prób podjęto w ostatnich 2 miesiącach (sierpień – wrzesień). Cudzoziemcami najliczniej przekraczającymi granicę państwową byli obywatele Iraku, Afganistanu, Syrii, Rosji, Somalii, Tadżykistanu, Iranu i Turcji (ich migracji sprzyja duża liczba bezpośrednich połączeń lotniczych pomiędzy Mińskiem a Stambułem, Moskwą, Bagdadem czy Dubajem). Polskie służby graniczne zatrzymują również osoby odpowiedzialne za przerzut migrantów przez terytorium Polski (osoby te przyjeżdżają pod granicę, aby zabrać nielegalnych imigrantów i przetransportować ich w głąb kraju lub do Europy Zachodniej). Straż Graniczna prowadzi obecnie intensywne działania, które mają chronić polsko-białoruski odcinek granicy państwowej. Do realizacji zadań zostali skierowani dodatkowi funkcjonariusze Straży Granicznej oraz żołnierze Sił Zbrojnych RP i policjanci. Próby nielegalnego przekroczenia dotyczą głównie odcinka granicy, który chroni Podlaski Oddział Straży Granicznej. Najbardziej narażony na nielegalne przekroczenie granicy jest odcinek o długości 187 km (łączna długość granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi wynosi 418 km). Pomimo ustawienia na polsko-białoruskim odcinku granicy państwa zasieków oraz płotu z drutu typu «concertina» liczba podejmowanych prób przekroczenia granicy nie maleje, a ma tendencję wzrostową. Mając na uwadze bardzo liczne zorganizowane próby nielegalnego przekroczenia granicy przez osoby na odcinkach granicy państwowej Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi, ochranianych przez Podlaski i Nadbużański Oddział Straży Granicznej, istnieje pilna konieczność podjęcia dodatkowych działań w zakresie ochrony granicy państwowej, gdyż wszystkie zrealizowane do tej pory przedsięwzięcia nie pozwoliły wyeliminować niekontrolowanego napływu migrantów na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Należy liczyć się z tym, że w kolejnych dniach i tygodniach liczba osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę państwową Rzeczypospolitej Polskiej może wzrastać, a świadczyć o tym mogą dalsze działania strony białoruskiej o charakterze hybrydowym. Korzystając z doświadczeń innych państw europejskich, które obecnie lub w okresach wcześniejszych zmagały się z nielegalną migracją, m.in. Grecji, Hiszpanii, Słowenii i Węgier, należy stwierdzić, iż sprawdzonym i pewnym rozwiązaniem może być budowa na granicy państwa płotów i ogrodzeń. Wybudowane we wskazanych wyżej krajach techniczne zabezpieczenia granicy w postaci płotów sprawdzają się pod warunkiem, że są one solidnej konstrukcji, odpowiedniej wysokości oraz dodatkowo wspomagane nadzorem fizycznym i technicznym, tj. systemem monitoringu i detekcji. Niniejsza ustawa nie tworzy w istocie nowych rozwiązań, lecz ma tworzyć sprawne i jednolite narzędzie do działania w nadzwyczajnej sytuacji. Projekt ustawy zakłada realizację inwestycji w zakresie budowy bariery, polegającej na projektowaniu, wykonaniu robót budowlanych, utrzymaniu, przebudowie, remoncie i rozbiórce, w tym obiektów pozostających z nią w kolizji (art. 3 projektu). Barierę, w rozumieniu projektowanych przepisów ustawy, stanowić będą urządzenia budowalne, budowle lub inne obiekty budowlane, wraz z instalacjami oraz infrastrukturą towarzyszącą, w tym elektroniczną lub telekomunikacyjną, służące ochronie granicy państwowej i wspomagające przeciwdziałanie nielegalnej migracji (art. 2 projektu). Inwestorem jest Komendant Główny Straży Granicznej (art. 4 projektu)”.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wszystkie wskazane argumenty wymuszają na stronie polskiej podejmowanie niezwłocznie kolejnych przedsięwzięć, które znacząco wpływają na poziom ochrony granicy państwowej. I temu właśnie służy niniejsza ustawa, gdyż inwestycja ma zapewnić ochronę granicy państwowej oraz wspomóc przeciwdziałanie nielegalnej migracji. W pełni popieram niniejszy projekt ustawy. Dziękuję bardzo.

 

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Celem ustawy jest ustanowienie szczególnych zasad realizacji inwestycji w zakresie budowy zabezpieczenia granicy państwowej dotyczących umożliwienia budowy bariery wzdłuż granicy państwowej będącej zewnętrzną granicą Unii Europejskiej w rozumieniu kodeksu granicznego Schengen, tj. z Białorusią, Ukrainą oraz Rosją, służącej do wsparcia realizacji zadań służących do ograniczenia nielegalnej migracji cudzoziemców.

Śmiem twierdzić, że nikt w tej Izbie nie kwestionuje potrzeby skutecznego zabezpieczenia naszych granic przed nielegalną migracją. Jestem zwolennikiem skutecznej ochrony polskich granic, które są również granicami Unii Europejskiej. Skoro nimi są, to nie powinniśmy tego robić sami, tym bardziej że instytucje europejskie do tego powołane taką pomoc nam oferują. Powinniśmy to robić za pomocą nowoczesnych i sprawdzonych narzędzi, nie wykluczając działań dyplomatycznych, które często mogą być skuteczniejsze od murów, i to nieważne, jakiej wysokości.

To, co w tym miejscu musi zostać dodatkowo podkreślone i uwypuklone, to fakt, że ochrona polskich granic nie wyklucza humanitarnego traktowania nie tylko dzieci, ale ogółem ludzi, którzy znaleźli się po naszej stronie granicy i są ofiarami manipulacji. Nie możemy się godzić na to, aby nasz kraj, aby Polska nie potrafiła rozwiązać takich problemów w sposób cywilizowany i zgodny ze standardami obowiązującymi w cywilizowanym świecie!

Wróćmy jednak do budowy samego muru granicznego. Pierwsze pytanie, jakie się rodzi, związane jest ze skutecznością takiego rozwiązania. Sami wnioskodawcy przyznają w uzasadnieniu do ustawy, że przy granicy polsko-białoruskiej, w pasie drogi granicznej, na wytypowanych odcinkach wschodniej granicy RP ułożono dotychczas ogrodzenie spiralne. Łącznie w 3 etapach ustawiono 112 tysięcy 985 m zasieków w postaci ogrodzenia spiralnego, tj. concertiny, ułożonego na ziemi, a do dnia 29 września 2021 r. przy granicy polsko-białoruskiej, w pasie drogi granicznej dodatkowo ustawiono 123 tysięcy 891 m płotu w postaci słupów oraz pionowo nakładanych zasieków z ogrodzenia spiralnego. Pomimo ustawienia na polsko-białoruskim odcinku granicy państwa zasieków oraz płotu z drutu typu concertina liczba podejmowanych prób przekroczenia granicy nie maleje, a wręcz ma tendencję wzrostową. Zatem czy budowa nowego ogrodzenia przyniesie oczekiwane efekty, nawet przy założeniu, że będzie ono odpowiedniej wysokości oraz dodatkowo wspomagane nadzorem fizycznym i technicznym, tj. systemem monitoringu i detekcji?

Bardzo duży niepokój budzą te zaproponowane rozwiązania, które zakładają, że do tego zadania inwestycyjnego nie będą miały zastosowania przepisy m.in. prawa budowlanego, wodnego, geodezyjnego i kartograficznego, o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, o ochronie gruntów rolnych i leśnych oraz środowiskowe. W szczególności nie będzie wymagane pozwolenie na budowę lub zgłoszenie, decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, sporządzenie projektu budowlanego lub też uzyskanie innych decyzji, zezwoleń, opinii i uzgodnień lub dokonanie innych zgłoszeń. Właściwe w tym zakresie organy będą zobowiązane do przedstawiania inwestorowi na jego wniosek stosownych stanowisk lub informacji oraz udzielania wsparcia przy realizacji inwestycji. Informacje dotyczące konstrukcji, zabezpieczeń i parametrów technicznych bariery nie będą objęte obowiązkiem udostępniania, zaś potrzeby związane z realizacją inwestycji będą upoważniały wojewodę do wprowadzenia zakazu przebywania na obszarze nie szerszym niż 200 m od linii granicy państwowej. Zakaz ten nie będzie dotyczył jedynie właścicieli i posiadaczy nieruchomości zlokalizowanych w tym obszarze, tj. strefie inwestycji, oraz osób, którym zezwolenia na przebywanie na tym obszarze udzieli właściwy komendant oddziału. Tego typu rozwiązania wydają się być zdecydowanie nieadekwatne do sytuacji. W dodatku należy zważyć na to, że realizacja inwestycji będzie wyłączona z obowiązku stosowania zamówień publicznych, a środki na nią przeznaczone są – moim zdaniem – astronomiczne.

Przy tak astronomicznych kwotach warto mieć świadomość, co można byłoby za takie środki zrealizować. Pan poseł Cezary Grabarczyk wyliczył, że za ponad 1 miliard 600 tysięcy zł można wybudować 40–60 km autostrady wraz z ekranami akustycznymi, które, gdyby je postawiono na polsko-białoruskiej granicy, kosztowałyby jedynie 180 milionów PLN. Przecież my nic nie wiemy o tym, jak będzie wyglądać ta inwestycja, a skoro nie wiemy, to skąd kwota wynosząca ponad 1 miliard 600 milionów?

Nie można, zasłaniając się jedynie wprowadzonym stanem wyjątkowym, nie dopuszczając dziennikarzy na granicę i nie chcąc skorzystać z oferowanej pomocy UE, zgodzić się na tę inwestycję dotyczącą budowy zabezpieczenia granicy państwowej. Dziękuję za uwagę.

 

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Zapewne każdy z rządzących chce zapewnić naszym rodakom poczucie bezpieczeństwa, niemniej jednak należy podkreślić, iż nie dokona się tego, przyjmując ustawę o budowie zabezpieczenia granicy państwowej. Ustawa ta przewiduje, że na polskiej granicy, stanowiącej granicę zewnętrzną UE, powstanie bariera zabezpieczająca przed nielegalną migracją. Ustawa przewiduje wydanie około 1 miliarda 600 milionów złotych na budowę zapory, co ciekawe, z wyłączeniem przy tym stosowania wszelkich innych przepisów. Nie będą w tej kwestii stosowane przepisy odrębne, tj. przepisy prawa budowlanego, wodnego czy też prawa ochrony środowiska. Kontrola zamówień będzie sprawowana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Budowa muru nie stanowi żadnego rozwiązania. Kontrola granic może odbywać się za pomocą innych środków, np. przy pomocy Frontexu czy też poprzez środki elektronicznej kontroli granic. Wcześniej rządzący wydali liczne środki finansowe na tzw. zintegrowaną barierę bezpieczeństwa.

Pomimo posiadania wszystkich niezbędnych instrumentów, rządzący nie potrafią osiągnąć stanu szczelności granic, proponują zatem wybudowanie muru. Pomimo tego, że jest stan wyjątkowy, są służby itp., granica nadal jest nieszczelna. Czy rządzący posiadają jakiekolwiek rzetelne informacje wskazujące, iż zaproponowane przez nich rozwiązanie, jakim jest postawienie muru, przyniesie oczekiwane efekty? Niestety wątpliwości nie biorą się znikąd – jest tak wiele projektów, które się nie udały. Czy jest jakieś rozwiązanie alternatywne na wypadek, gdyby nie udało wam się ochronić polskiej granicy w sposób, który został przewidziany w ustawie? Dziękuję bardzo.

 

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Procedowana ustawa dotyczy budowy zabezpieczenia granicy państwowej, mianowicie bariery, którą stanowić będą urządzenia budowlane wraz z instalacjami oraz infrastrukturą towarzyszącą, w tym elektroniczną oraz telekomunikacyjną. Jak czytamy w uzasadnieniu, inwestycja ma za zadanie zapewnić ochronę granicy państwowej oraz wspomóc przeciwdziałanie nielegalnej migracji. Oczywiste jest, że kwestia zapewnienia ochrony granicy państwowej co do zasady nie powinna budzić wątpliwości, niemniej jednak zapisy tej ustawy nie są przejrzyste i klarowne.

Podczas ostatniego posiedzenia Senatu RP przedstawiłam swoje obawy o ludzkie życie na granicy z Białorusią i te obawy nie mięły, wprost przeciwnie. Wzdłuż granicy wciąż giną ludzie. Uchodźcy umierają z powodu wyziębienia, głodu i chorób. Tymczasem my procedujemy ustawę pochłaniającą ok. 1,6 miliarda zł, czyli 350 milionów euro, na najdroższy mur w Europie.

Absolutnie nieakceptowalny jest brak jawności w kwestii kosztów i wykonawcy, co stwarza, jak wiadomo, pole do nadużyć podobnych do tych, do jakich doszło chociażby podczas zakupu respiratorów w czasie pandemii.

Dlaczego informacje dotyczące konstrukcji, zabezpieczeń i parametrów technicznych bariery nie będą objęte obowiązkiem udostępniania?

Kolejną kwestią jest oczywiście brak okresu vacatio legis.

Poza tym wojewoda – na wniosek lub po zasięgnięciu opinii komendanta oddziału Straży Granicznej – będzie mógł wprowadzić zakaz przebywania na określonym obszarze, nie szerszym jednak niż 200 m od linii granicy państwowej.

To wszystko jest bezwzględnie nieakceptowalne. Ustawa budzi wiele zastrzeżeń z punktu widzenia ochrony praw człowieka, a także z punktu widzenia budżetu naszego kraju. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Granice naszego państwa spełniają bardzo ważną rolę dla naszego życia i bezpieczeństwa. Elementy dotycząca utrzymania na nich bezpieczeństwa zostały ustanowione po to, żebyśmy my, Polacy, wiedzieli, ile kilometrów mamy do zabezpieczenia, co jest bardzo ważnym dla nas czynnikiem. Ostatnie wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej wywołane przez reżim Łukaszenki pokazują, jak ważne jest utrzymywanie neutralności naszego państwa, a co za tym idzie zabezpieczenia granicy, nie tylko tej wschodniej.

Od 2 miesięcy Polska boryka się z falą uchodźców oraz imigrantów z różnych zakątków świata, przeważnie z Afryki Północnej i Azji. Służby odpowiedzialne za zabezpieczenie granic stosują różne środki zapobiegawcze – od budowy zasieków po rozlokowanie dużej ilości wojska, policji i straży granicznej – co jednak nie jest w pełni skuteczne. Liczeni w setkach nielegalnie przekraczający granicę są wyłapywani po stronie polskiej.

Zarówno mnie, jak i miliony Polaków niepokoi fakt, że w celu ochrony granic konieczne jest przeznaczanie wielu dodatkowych milionów na opanowanie sytuacji. Na dzień dzisiejszy Sejm RP przegłosował zabezpieczenie ustawowe granicy państwa w postaci budowy tzw. muru. Moje wątpliwości budzi kwota potrzebna do jego budowy – 1 miliard 615 milionów zł, zwłaszcza w porównaniu z mniejszymi kwotami, jakie wydatkowały na ten cel takie kraje jak Grecja, Węgry, Litwa, które także mają granice liczone w setkach kilometrów. Nie wiem, skąd wzięły się te wyliczenia dotyczące kosztów budowy tzw. muru na granicy, jaka ma być jego forma i jaka jest ocena skuteczności inwestycji.

Moje obawy budzi także budowa tzw. muru bez zgodności z prawem budowlanym, zaś pominięcie w tym zakresie prawa zamówień publicznych może doprowadzić do korupcji i nieuczciwej realizacji inwestycji. Przykładów jest wiele: afera z zakupem respiratorów, zakup maseczek bez certyfikatów, nieudolna próba zbudowania promów i wiele innych, które pochłonęły setki milionów z budżetu państwa. Wiele środowisk, w tym senatorowie większości demokratycznej, uważa, że mamy prawo wiedzieć, jak to będzie realizowane, jakie będą wydatki, jakie będą efekty. Kontrola realizacji tej inwestycji jest konieczna, nawet poprzez powołanie specjalnej komisji parlamentarnej, która będzie zobowiązana do uzyskiwania informacji w tej sprawie, odpowiedzi na pytania, ale także będzie musiała otrzymać pewne informacje traktowane jako poufne.

Zmiana ustawy wprowadzona przez rząd polski, dotycząca uchodźców, nie licuje z humanitarnym traktowaniem ludzi na granicy, szczególnie dzieci. Dlatego też jestem za zapewnieniem bezpieczeństwa naszych granic, nawet w formie budowy tzw. muru, a co za tym idzie bezpieczeństwa Polek i Polaków, ale zgodnie z przyjętymi zapisami konwencji genewskiej, prawami człowieka, międzynarodowym prawem uchodźczym, a przede wszystkim naszą konstytucją.

Liczę na to, że rząd Prawa i Sprawiedliwości pokaże klasę i w tak ważnym temacie weźmie pod uwagę głosy opozycji.

 

Przemówienie senator Beaty Małeckiej-Libery w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senator Beaty Małeckiej-Libery w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Szanowny Panie Ministrze!

Przyjęty przez Sejm pilny rządowy projekt ustawy o budowie zabezpieczenia granicy państwowej, druk nr 1657, jest konsekwencją aktualnej i zmiennej ze swej istoty sytuacji politycznej, jednak przewiduje ogromne konsekwencje z pewnością na co najmniej wiele dziesięcioleci.

W sytuacji, gdy z oficjalnych wypowiedzi rządu wynika, że nasza wschodnia granica jest aktualnie dobrze chroniona, trudno jest zrozumieć, po pierwsze, dlaczego projekt został uznany za pilny, a po drugie, z jakich powodów pomimo radzących sobie z sytuacją służb rząd decyduje się wydać prawie 2 miliardy zł. Samo zaś powstanie gigantycznego muru budzi złowieszcze skojarzenia z ubiegłowiecznymi tyraniami.

Odnosząc się do szczegółów projektu, należy stwierdzić, że na pierwszy rzut oka pojawiają się wątpliwości natury konstytucyjnej. Ustawa będzie bowiem obowiązywać także po zniesieniu stanu wyjątkowego, jednakże szereg jej przepisów koliduje z takimi wartościami konstytucyjnymi jak prawo do bezpiecznych warunków pracy, do ochrony życia i zdrowia, ochrona środowiska i prawo do informacji o nim – art. 6 ust. 1 ustawy – które można ograniczyć przecież jedynie w czasie stanu nadzwyczajnego. Oczywiście wątpliwości budzi również przepis, zgodnie z którym wojewoda będzie mógł wprowadzić zakaz przebywania na określonym obszarze, do 200 m od linii granicy państwowej, w sytuacjach związanych z „potrzebami związanymi z inwestycją”. Nie doprecyzowano w żaden sposób, jakiego rodzaju są to potrzeby, które przecież nie są tożsame z potrzebami ważnymi w punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, z powodu których ponoć ta ustawa w ogóle powstała.

Z powyższych względów projekt ustawy a limine nie powinien uzyskać akceptacji. Wspomnę jeszcze tylko, że projekt ustawy, przewidujący wydatkowanie tak ogromnej ilości środków publicznych, nie przewiduje adekwatnej kontroli parlamentu. W trakcie posiedzeń komisji sejmowych posłowie partii rządzącej odrzucili niemal wszystkie poprawki mające na celu skuteczną kontrolę.

W moim przekonaniu pieniądze, które mają zostać przeznaczone na tę „inwestycję”, powinny być wydatkowane w sposób odpowiadający aktualnym, lecz także przyszłościowym problemom jak np. walka z pandemią czy odpowiedź na potrzeby służby zdrowia.

 

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wsłuchując się w głos pana ministra dotyczący informacji o tym, jak świetnym rozwiązaniem będzie dla naszego wspólnego bezpieczeństwa zbudowanie wysokiego muru, naszła mnie taka wątpliwość.

Od 2015 r. mamy wiedzę o tym, że sytuacja dotycząca napływu osób chcących przekroczyć nasze polskie, a zarazem unijne, granice, będzie prowadziła do niebezpiecznych zdarzeń. I tak będą mówić, że znów państwo polskie kierowane przez PiS zawiodło, zawiodły osoby, które za to nasze wspólne bezpieczeństwo są odpowiedzialni.

Obraz naszego państwa? Każde nasze działania, wszystkie decyzje podejmowane przez rządzących, od tych najłatwiejszych, a także ich realizacja, po te najbardziej potrzebne i oczekiwane, służące obywatelom, realizowane są zawsze za późno. Zawsze są realizowane ad hoc! Zawsze bez wcześniejszego planu, zamysłu. To zawsze jest akcyjność w wykonaniu rządzących. Nadchodzi problem i dopiero za chwilę zastanawiacie się państwo, co zrobić. Nie ma żadnych systemowych rozwiązań, brakuje koordynacji działań, brakuje troski o naszą normalną codzienność. Brakuje przewidywania, brakuje profesjonalnego przygotowania do dobrego rządzenia i odpowiedzialności za obywateli. Nadchodzi problem, no to: hura, próbujemy coś wymyślić! Oczywiście, kiedy prowizoryczny plan już powstanie, to jest on obudowywany wielkimi słowami o odwadze, o silnym państwie. A towarzyszą temu brak transparentności. Akty prawne przygotowane na kolanie i naprędce, jako rozwiązanie jednej określonej sytuacji. Taki schemat stosowany jest przez PiS od zawsze i stał się normalnością.

Mamy rysowany obraz mocnego państwa doskonale zarządzanego, a prawda jest taka, że w żadnym z obszarów nie mamy określonych systemowych rozwiązań przygotowanych na różne spotykające nas sytuacje, często związane z bezpieczeństwem państwa polskiego. I tak od 2015 r. trwamy w totalnej prowizorce, w kartonowym państwie.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Najważniejszą rzeczą na świecie jest życie. Ważne są wolność, bezpieczeństwo, wiara, poczucie narodowej jedności, jednak życie jest najważniejsze. Rolą rządu jest zapewnić jego obronę obywatelom kraju, ale nie wolno zapominać o tym, że wszyscy, którzy stoją na polskiej granicy, też mają życie. Czy ich życie jest dla nas mniej ważne?

Budowa muru to bardzo prosta koncepcja na bezpieczne państwo, wyrażająca bezradność rządu, taka prawie pierwotna. Plan budowy przedstawiony w projekcie ustawy absolutnie nie daje takiej pewności, jaką prezentuje w imieniu rządu pan minister Wąsik. Wyjaśnienia dotyczące finansowania, z których dowiadujemy się, że na mur zabierzemy pieniądze Białorusinom, bo oni mają od migrantów… Czy to jest poziom, który ma uwiarygodnić taki projekt? Przypomina to wieloletnią narrację o tym, że wszystkie programy finansujemy z pieniędzy zabieranych mafiom VAT-owskim.

Mamy przykład żenującego spektaklu jednego aktora, który kpi z nas, senatorów, opowiadając nam o alternatywnej rzeczywistości. Bo jak traktować odpowiedzi na pytania o czas trwania inwestycji, że nie potrwa to 10 lat? To ile potrwa? Sądzę, że do wyborów. Doskonały wyborczy event z przecięciem wstęgi w towarzystwie lokalnych działaczy i przedsiębiorców, którzy dostaną znakomite, bezprzetargowe zlecenia, bez żadnego trybu.

 

Przemówienie senator Gabrieli Morawskiej-Staneckiej w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senator Gabrieli Morawskiej-Staneckiej w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Pamiętam, jak na początku tego roku, gdy uchwalaliśmy budżet państwa, PiS odrzucił wiele naszych poprawek, mówiąc nam: pieniędzy nie ma. A więc nie było 80 milionów zł na psychiatrię dziecięcą, która jest w opłakanym stanie i gdzie brakuje specjalistów. Nie było na łatanie tarcz antykryzysowych, na dofinansowanie służby zdrowia i branż, które najmocniej ucierpiały w czasie lockdownu, na ratowanie przedsiębiorstw i pracowników, a ludziom pozwalano pracować za 80% najniższego wynagrodzenia! Dziś nie ma na podwyżki dla pielęgniarek, nauczycieli, pracowników sądów i prokuratur, jest za to… na mur.

1 miliard 600 milionów zł na mur. To więcej niż łączne tegoroczne dochody Mysłowic i Tychów, 2 miast z mojego okręgu wyborczego. 1 miliard 600 milionów zł na mur, który nic nie da, na pozorowanie działań. Na symbol nie siły, lecz słabości partii rządzącej. Na zasłonę dymną.

Czy państwo zdają sobie sprawę, że za te pieniądze można by wybudować 10 nowych oddziałów ratunkowych?

Budowa tego muru to kapitulacja wobec zbrodniczej polityki Łukaszenki oraz zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Zamiast walczyć z reżimem Łukaszenki, rząd walczy z rodzinami, walczy z małymi dziećmi.

420 zł – tyle za ten mur zapłaci każdy z nas. Tyle ile kosztują tygodniowe zakupy dla 3- czy 4-osobowej rodziny, tyle ile kosztuje czynsz do spółdzielni za 3-pokojowe mieszkanie lub leki dla emerytów – w kraju, w którym kilkaset tysięcy seniorów otrzymuje poniżej 1 tysiąca zł miesięcznie emerytury. I oni też do tego muru dołożą 420 zł. Dołoży też pielęgniarka, która strajkuje, a której rząd podwyżki dać nie chce, bo mówi, że pieniędzy nie ma. Tak więc od każdego z nas weźmie i uzbiera ten 1 miliard 600 tysięcy zł, by wylać beton. Tylko po co on nam?

Mur budowany bez jakiejkolwiek kontroli mediów, przy ograniczeniu naszego prawa do informacji, przy łamaniu ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora i niedopuszczaniu na granicę parlamentarzystów, co już widzieliśmy. Sama tego doświadczyłam, gdy zablokowano mi dostęp do koczujących na miejscu rodzin afgańskich. I wreszcie, bez przetargów publicznych, z wyłączeniem z ustawy o zamówieniach publicznych, bo przecież, jak powiedział prezes Kaczyński, firmy zostały właściwie wybrane. Jakie? Na podstawie jakich kryteriów? I kto poniesie odpowiedzialność za wydatkowanie środków publicznych bez jakiejkolwiek kontroli? A co potraficie robić, to widzieliśmy już przy Funduszu Sprawiedliwości. 280 milionów zł wydano nieprawidłowo, jak przedstawiono w raporcie NIK!

Ten mur nie rozwiąże żadnego kryzysu. On ma tylko ukryć fakt, że PiS nie potrafi poradzić sobie z sytuacją na granicy. Nie potrafi albo nie chce, bo Kaczyński jest mistrzem w zarządzaniu strachem. Kompletna indolencja albo cyniczna gra kosztem życia ludzkiego. Jedno gorsze od drugiego. Do tego premier Morawiecki, który w 2013 r. „U Sowy” mówił, że wojna to najlepszy sposób, dziś straszy wojną Unię Europejską. Wojna i strach – narzędzia w rękach niebezpiecznych ludzi.

Dziś PiS próbuje nam wmówić, że jedynym rozwiązaniem jest budowa muru. Ale przez miesiące nie podjął żadnych działań, żeby spróbować tę sytuację realnie rozwiązać. Nie współpracował z Frontexem, nie prowadził rozmów z partnerami z Unii w sprawie nacisków na Mińsk. Nie zrobił niczego, wzorem chociażby Litwy i Łotwy, żeby ograniczyć loty z Bliskiego Wschodu na Białoruś. Wniosek jest jeden – PiS nie zależy na tym, żeby ten konflikt rozwiązać. Bo konflikt im służy i, mimo prowadzenia nieodpowiedzialnej polityki na arenie Unii Europejskiej, w sondażach jakoś się trzymają.

Tylko gdzie w tym wszystkim są ludzie? Ci, którzy zostaną wywłaszczeni. Czy ktoś pytał ich o zdanie? Kiedy? Czy zawarto z nimi jakikolwiek kompromis? A może po prostu mówi się im teraz: oddajcie nam swój majątek. Co z tego, że mieliście plany, marzenia. Damy wam odszkodowania. Tylko kiedy i w jakiej wysokości?

Co z tymi, którzy na tej granicy umierają? Polska granica nie jest bezpieczna i to nie jest bezpieczna, bo rząd nie potrafi prowadzić skutecznej polityki. Wypychanie ludzi poza terytorium naszego kraju, trzymanie kobiet i dzieci na zimnie, na deszczu, bez kocy, leków i wyżywienia – kobiet i dzieci, które trafiły do nas, uciekając przed głodem, śmiercią i wojną – bez rozpatrywania, wbrew polskim przepisom, prawu międzynarodowemu, konwencji genewskiej, wniosków o azyl, to w żadnym wypadku nie jest skuteczna polityka. To nie jest nawet przestrzeganie praw człowieka. To uwłacza ludzkiej godności. I to wszystko dzieje się w kraju, w którym narodziła się „Solidarność”. Jak łatwo co niektórzy zapominają, że jeszcze niedawno sami szukaliśmy schronienia, uciekaliśmy przed wojną i represyjną władzą.

Dzisiaj trzeba sobie wprost powiedzieć: władza oblała egzamin dojrzałości. Niestety, nie po raz pierwszy. Nie radzi sobie ani z kryzysem na granicy, ani z jej zabezpieczeniem, ani z prowokacjami Łukaszenki. Nie jest nawet w stanie zachowywać się godnie przed ludźmi, którzy szukają u nas schronienia. Wstyd. Dziękuję.

 

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Proponowana ustawa o budowie zapory inżynieryjnej na wschodniej granicy państwa wydaje się bardzo kontrowersyjnym rozwiązaniem. Wydarzenia, jakie obserwujemy, są trudne nie tylko dla osób tkwiących przy naszej wschodniej granicy, ale też dla funkcjonariuszy służb państwowych, którzy są oddelegowani, by jej chronić. Pewne jest, że zabezpieczenie granic mające na celu wyeliminowanie nielegalnej migracji ludności nie może wiązać się z niehumanitarnym traktowaniem drugiego człowieka. Przerażający jest fakt, że w dzisiejszych czasach, starając się przestrzegać prawa i bronić nienaruszalności granic państwowych, nie możemy jednocześnie znaleźć rozwiązania, które realnie pomoże ratować zdrowie, a nawet życie osób koczujących przy wschodniej granicy naszego państwa.

Budowa zabezpieczeń mających na celu umocnienie granicy nie jest rozwiązaniem problemu, z którym w tej chwili się zmagamy, a jedynie tymczasowym środkiem zastępczym. Ustawa ma z jednej strony pozwolić na dokończenie budowy umocnień na granicy, z drugiej zaś na utrzymanie ograniczonego dostępu do terenów przygranicznych po zakończeniu stanu wyjątkowego. W praktyce niewiele może się też zmienić w zakresie dopuszczenia tam dziennikarzy i organizacji pozarządowych, gdyż po ustaniu obecnego stanu wyjątkowego będzie to teren inwestycji o strategicznym znaczeniu dla państwa.

Wątpliwości budzi też fakt, że koszty budowy zapory inżynieryjnej, planowane wcześniej na 550 milionów zł, w krótkim czasie wzrosły do ponad 2 miliardów zł, zwłaszcza że pieniądze te mają być wydatkowane bez procedury przetargowej i jakiejkolwiek kontroli.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Problemy związane z restrukturyzacją górnictwa są nie tylko problemami gospodarczymi, ale również społecznymi. Likwidowanie kopalń to zmiana sposobu funkcjonowania lokalnej społeczności. Wiele mówi się w omawianej ustawie o działaniu na rzecz pracowników odchodzących z pracy w unikatowym środowisku, wiele mówi się o urlopach górniczych, a wiemy przecież, że to nie jest najważniejsze, choć warunkuje przetrwanie dla rodzin odchodzących z górnictwa. Dla człowieka ważne jest również to, jak funkcjonuje w społeczności, czy może być aktywny zawodowo, realizować się jako pracownik. Ważne jest, aby przygotować plan rozpoczęcia kolejnej fali likwidacji typowych dla Śląska miejsc pracy oraz szukać sposobu na stworzenie nowego, nowoczesnego świata. Niestety nie znalazły się w tej ustawie żadne informacje o planie na „nowy” Śląsk. Obietnice premiera Morawieckiego, jeśli nie stanowią żadnego uzupełnienia programu likwidacji kopalni, mogą być tylko pustymi, pięknymi wykresami i slajdami. Tylko uzgodniony z pracownikami kopalni program ma szansę powodzenia. Przecież nie wolno niczego planować dla ogromnej rzeszy ludzi tylko ze związkami zawodowymi. To, że w negocjacjach nie brali udziału żadni obserwatorzy i negocjatorzy, nie rokuje dobrze. Zastosowano najprostszy mechanizm, typowy dla waszego rządu: dajemy pieniądze i róbcie sobie, co chcecie, zwalniani górnicy. Bezwzględnie należy zaprosić społeczność do takich konsultacji i tego oczekuję. Zasługują na to. Dziękuję.

 

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Przedmiotowa nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego oraz niektórych innych ustaw stanowi kontynuację działań rozpoczętych w 2015 r. po przyjęciu przez Radę Ministrów „Planu naprawczego Kompanii Węglowej S.A.”. Celem ustawy jest umożliwienie dalszego nabywania kopalń przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń S.A. i przeprowadzenie ich likwidacji, jak również restrukturyzacji zatrudnienia. Proponowana nowelizacja ustawy wydłuża możliwość przekazywania do Spółki Restrukturyzacji Kopalń kopalni „Ruch Jastrzębie II” i kopalni „Ruch Pokój” do 2023 r. Nowelizacja zakłada, że do spółki trafią wszyscy pracownicy kopalń, uzyskując przy tym odpowiednie udogodnienia typu urlopy, jednorazowe odprawy pieniężne. Ustawa ta ustala również górny limit wydatków na restrukturyzację; wyniesie on 8 milionów 245 tysięcy zł. Dziękuję bardzo.

 

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku!

Omawiany rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego oraz niektórych innych ustaw związany jest z działaniami, które rozpoczęły się w 2015 r. Wtedy to zaopiniowano „Plan naprawczy dla Kompanii Węglowej S.A.”. Procedowany pomysł ma kilka celów. Jednym z nich jest umożliwienie dalszego nabywania kopalń węgla kamiennego przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń SA i przeprowadzenie ich likwidacji, jak również restrukturyzacji zatrudnienia w ramach środków pochodzących z budżetu państwa. Wprowadzone zmiany umożliwią pracownikom likwidowanych kopalń, zakładów górniczych lub jego oznaczonej części nabytych przez SRK skorzystanie z instrumentów osłonowych i związanych z nimi świadczeń socjalnych, np. urlopów czy jednorazowych odpraw. Zapis ten dotyczy zakładów, które będą wygaszane od 1 grudnia 2021 r. do 31 grudnia 2023 r. Zaproponowane rozwiązania osłonowe pozwolą na osiągnięcie wieku emerytalnego czy poszukiwanie nowej pracy oraz związane z tym przebranżowienie.

Transformacja energetyki na energię ze źródeł odnawialnych to jedna z najważniejszych zmian, jaką należy wprowadzić, by ograniczyć koszty eksploatacji surowców, które w przyszłości ulegną wyczerpaniu. W Polsce głównym źródłem energii jest węgiel, którego wartość cenowa z każdym rokiem maleje, przez co jest coraz mniej opłacalna. Warto już teraz pomyśleć o tworzeniu, szerzeniu i rozbudowie pomostów opartych na odnawialnych źródłach energii, które staną się filarem polskiej energetyki. Takim rozwiązaniem na zieloną energię w naszym kraju są: elektrownie wodne, biomasa, biogaz, fotowoltaika i elektrownie wiatrowe.

O tym, jak ważna i oczekiwana jest to zmiana przez społeczność górniczą, może wskazywać podpisane porozumienie w sprawie ustawy o Funduszu Transformacji Śląska między związkami zawodowymi i górniczymi a rządem w dniu 28 maja 2021 r. w Katowicach. Celem tego projektu ma być tworzenie nowych miejsc pracy, które zastąpią wygaszone kopalnie oraz odbudowanie potencjału gospodarczego Śląska w branżach okołogórniczych. Procedowana ustawa uwzględnia zapisy tej umowy społecznej.

Wprowadzone zmiany uważam za niezbędne, by zacząć podejmować działania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego i budowy konkurencyjności polskiej gospodarki w obszarze energetycznym. Transformacja energetyczna na rzecz odnawialnych źródeł energii powinna nas łączyć i być naszym wspólnym dobrem.

 

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Cel i kierunek procedowanej ustawy o zmianie ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego uznaję za słuszny. Jednym ze strategicznych celów wspólnej polityki UE jest skuteczne wdrażanie działań zapobiegających, a właściwie spowalniających procesy globalnego ocieplania się klimatu. Strategia ta polega w głównej mierze na odchodzeniu od energetyki opartej na surowcach kopalnych oraz na rozwijaniu wytwarzania energii elektrycznej i ciepła w oparciu o źródła odnawialne oraz alternatywne w oparciu o budowę nowych elektrowni jądrowych, których poziom technologiczny uznawany jest za bezpieczny.

Wobec powyższego Polska, której bilans energetyczny bazuje w ok. 70% na węglu kamiennym i brunatnym, co stanowi najwyższy wskaźnik wśród krajów Unii, staje przed nie lada zadaniem. Odejście naszego kraju od energetyki węglowej to skrajnie trudne wyzwanie, zarówno w aspekcie organizacyjnym, jak i finansowym oraz społecznym. Zgodnie z unijnymi wytycznymi od likwidowania górnictwa węglowego nie ma odwołania. To jest proces nieunikniony. Kontrowersje budzi jedynie czas i sposób realizacji tych zadań.

W tym kontekście przedmiotowa nowela ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, która m.in. precyzuje katalog osób oraz warunki przyznania jednorazowej odprawy pieniężnej, definiuje jej wysokość (120 tysięcy zł) oraz zwalnia tę kwotę z obciążenia składką ZUS, jest krokiem w dobrym kierunku.

 

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W dniu 27 grudnia 1918 r. wybuchło powstanie wielkopolskie, największy na terenie zaborów, zakończony zwycięstwem zryw niepodległościowy. Stało się to tuż po przybyciu Ignacego Jana Paderewskiego do Poznania i spontanicznym wiecu przed hotelem Bazar, gdzie wygłosił on słynne przemówienie. Siły polskie składały się z Armii Wielkopolskiej pod dowództwem mjra Stanisława Taczaka, a następnie gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, którą to armię stopniowo zasilali ochotnicy z innych części kraju. W powstańczych walkach poległo ponad 2 tysiące patriotów, a ok. 6 tysięcy zostało rannych.

Przełomowym momentem dla powstania stał się dzień 6 stycznia 1919 r., kiedy to przejęto lotnisko w Poznaniu. Do połowy stycznia wyzwolono już większą część Wielkopolski. Zdobycze powstańców potwierdził rozejm w Trewirze, podpisany przez Niemcy i państwa ententy 16 lutego 1919 r. W myśl jego ustaleń front wielkopolski został uznany za front walki państw sprzymierzonych. Całkowite zwycięstwo przypieczętował jednak podpisany 28 czerwca 1919 r. traktat wersalski, w którego wyniku do Polski powróciła prawie cała Wielkopolska.

Znaczenie powstania wielkopolskiego dla przywrócenia naszej ojczyzny na polityczną mapę Europy jest trudne do przecenienia. Można śmiało stwierdzić, że nie byłoby II Rzeczypospolitej w znanym nam kształcie – a być może w ogóle nie zdołałaby ona powstać, a potem przetrwać – gdyby nie zryw Wielkopolan, gdyby nie sukces wielkopolskich bohaterów. Nie sposób przecież wyobrazić sobie wolnej Polski bez kolebki naszej państwowości, i to zarówno ze względu na jej dziedzictwo historyczne i kulturowe, jak i z przyczyn strategicznych, militarnych i gospodarczych.

Z tych względów musimy popularyzować wiedzę o tym udanym w swoich skutkach zrywie. Powstanie wielkopolskie było fundamentem odrodzenia się kraju i powstania II Rzeczypospolitej. Dlatego wszelkie działania kultywujące pamięć o bohaterskich powstańcach wielkopolskich są także formą spłacania przez nas długu wdzięczności wobec nich. Niezmiernie istotnym elementem tego będzie ustanowienie 27 grudnia świętem państwowym. W tym dniu bowiem, ponad 100 lat temu, Wielkopolanie pokazali, że miłość ojczyzny, kultura, tradycja i mowa polska były ważniejsze niż 125-letnie zniewolenie podczas zaborów. Dlatego z całego serca wspieram inicjatywę ustanowienia 27 grudnia świętem narodowym.

Przemówienie senatora Pawła Arndta w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Pawła Arndta w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Wielki, zapomniany niestety poeta – bard powstania wielkopolskiego – Roman Tadeusz Wilkanowicz, w jednym ze swoich utworów oddał atmosferę tamtych grudniowych dni:

„Dzwonią kulki jak grady po bruku,

Dudnią wozy potworne jak smoki,

Wolność! Wolność! Krzyk leci wśród huku;

Lęk za piersi cię chwyta złooki”.

Przez dziesięciolecia zwycięskie powstanie wielkopolskie 1918–1919 było powodem do dumy pokoleń Wielkopolan. Uważam, że nie będzie nadużyciem, kiedy stwierdzę, że stanowiło ono ukoronowanie lat walki o przywrócenie pradawnych piastowskich ziem na łono odradzającej się po 123 latach niewoli Rzeczypospolitej. Temu zrywowi, jak każdemu przełomowemu wydarzeniu, towarzyszyły liczne nadzieje i obawy – stary, pruski porządek odchodził bowiem do przeszłości, a rodził się nowy, już polski. Mieszkańcy Wielkopolski zaryzykowali, podjęli walkę i zwyciężyli. Później z poświęceniem walczyli jeszcze o kształt granic odrodzonej Polski i bronili jej niepodległości w wojnie polsko-bolszewickiej, w trakcie której poznańskie pułki okryły się należną sławą i chwałą. A kiedy odłożono karabiny, ci, którzy do tej pory nie szczędzili swej krwi dla ojczyzny, włączyli się w jej odbudowę i rozwój.

Powstanie wielkopolskie zawsze pozostawało nieco w cieniu wydarzeń z 11 listopada 1918 r. Rocznica wybuchu tego zrywu – 27 grudnia – nie zyskała w historii II Rzeczypospolitej ani odrodzonej III Rzeczypospolitej statusu święta państwowego. Można by rzec, że było to święto o lokalnym znaczeniu. Tym bardziej cieszę się, że polski parlament przyjmie projekt ustawy o ustanowieniu 27 grudnia Narodowym Dniem Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego, doceniając tym samym wkład pokoleń Wielkopolan w proces odzyskiwania przez Polskę niepodległości po okresie rozbiorów.

Decyzja ustawodawcy jest bardzo ważna zarówno dla samych Wielkopolan, w tym również i dla mnie – osoby blisko związanej z Wielkopolską, jak również dla całokształtu procesu przywracania pamięci o powstaniu wielkopolskim w ogólnopolskiej historii.

Wierzę, że ustanowienie dnia 27 grudnia oficjalnym świętem państwowym pozwoli nam nie tylko lepiej poznać samo powstanie oraz odkryć jego głębię i piękną historię walki Wielkopolan o utrzymanie swojej tożsamości, ale również umożliwi w pełni już należyte świętowanie tych obchodów, nie tylko w skali regionalnej, lecz ogólnopolskiej.

 

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

27 grudnia 1918 r. wybuchło postawnie wielkopolskie, będące jedyną tak dużą, udaną insurekcją w naszej historii. Dzięki polskiej niezłomności udało się doprowadzić do wyzwolenia spod władzy niemieckiej niemal całej Wielkopolski.

Przyczyną powstania było domaganie się przez Polaków powrotu ziem pozostających pod zaborem pruskim w obrębie Prowincji Poznańskiej do Polski, umacniającej już w tym czasie niepodległość.

Sygnałem do wybuchu powstania stała się wizyta w Poznaniu Ignacego Paderewskiego, który przyjechał 26 listopada do Poznania w drodze z Ameryki do Warszawy jako orędownik polskiej niepodległości. W odzewie na patriotyczne przemówienie Paderewskiego przed Hotelem „Bazar”, który był głównym ośrodkiem polskości w Poznaniu, Niemcy odpowiedzieli wojskową paradą i antypolskimi zamieszkami. Polska Organizacja Wojskowa Zaboru Pruskiego zdecydowała się na walkę, zdobyto Prezydium Policji. Walki rozgorzały w całej Wielkopolsce. 8 stycznia wodzem naczelnym powstania został gen. Józef Dowbor-Muśnicki.

Ofensywa wojskowa otrzymała dyplomatyczne wsparcie w Paryżu. 16 lutego 1919 r. w Trewirze został podpisany układ z Niemcami, który objął również front wielkopolski, zaś Armia Wielkopolska została uznana za wojsko sprzymierzone. 28 czerwca 1919 r. traktat wersalski potwierdził ostatecznie przynależność Wielkopolski do Rzeczypospolitej.

Tak o tym ważnym dla całej Polski wydarzeniu pisze Narodowe Centrum Kultury.

W pełni popieram projekt ustawy.

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Z ogromnym zadowoleniem przyjmuję inicjatywę ustawodawczą prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który wniósł do parlamentu projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego.

Cieszy mnie ta inicjatywa jako mieszkańca Gorzowa Wielkopolskiego, miasta, którego pionierami ustanawiającymi w nim polskość po II wojnie światowej byli Wielkopolanie, w tym właśnie wielu powstańców wielkopolskich, o których pamięć kultywujemy lokalnie do dzisiaj.

Ale moja radość wynika nie tylko z lokalnych pobudek. Stoi za nią coś znacznie większego. Uważam, że należy propagować pamięć powstania wielkopolskiego jako wzorca patriotyzmu. Jako dowodu, że – mówiąc kolokwialnie – Polak potrafi. Przyjrzyjmy się: jakie to było powstanie? Poprzedzone długimi, wręcz wieloletnimi przygotowaniami, wykorzystujące sprzyjającą koniunkturę międzynarodową, doskonale zorganizowane i – w wyniku tego wszystkiego – przede wszystkim zwycięskie.

Powstanie wielkopolskie trwało 52 dni. W prowadzonych walkach zginęło 2289 powstańców. Jestem głęboko przekonany, że niejedna osoba z państwa zgromadzonych na tej sali niemalże odruchowo zestawiła te informacje z innym powstaniem.

Dziękuję panu prezydentowi za tę inicjatywę, ponieważ przełamuje ona pewną niemoc, która wyrosła wokół powstania wielkopolskiego. Romantyczna wizja dziejów ma w naszym kraju bardzo silną tradycję, a jaki mit można zbudować na zrywie niepodległościowym, którego uczestnicy byli dobrze zorganizowani, uzbrojeni i dowodzeni, a kiedy poszli walczyć, ich rodziny otrzymywały żołd? W powstaniu wielkopolskim pieśń z powstania styczniowego „Poszli nasi w bój bez broni” nie miała zastosowania.

I taką właśnie pozytywistyczną stronę naszych dziejów powinniśmy kultywować. Z Kazimierzem Wielkim, którego rządy to wielka gorączka inwestycyjna i reformatorska, z Konstytucją 3 maja, z budową Gdyni w dwudziestoleciu międzywojennym i udaną transformacją do gospodarki rynkowej, uwieńczoną przystąpieniem do Unii Europejskiej. Ważną częścią tej tradycji jest również powstanie wielkopolskie, a także inny zwycięski zryw, czyli trzecie powstanie śląskie, na temat którego również zabierałem głos na tej sali. Dziękuję.

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Sejm ustanowił nowe święto państwowe – Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego, które będzie przypadać 27 grudnia, w rocznicę wybuchu powstania. Należy zauważyć, że ustawę poparło 451 posłów, nikt nie był przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu.

Projekt tej ustawy skierował do Sejmu prezydent Andrzej Duda, odpowiadając na inicjatywę wielkopolskich patriotów i pasjonatów historii, którzy przeprowadzili skuteczną oddolną kampanię promującą ideę uhonorowania zrywu sprzed ponad 100 lat na poziomie krajowym.

Ustanowienie tego dnia świętem państwowym ma sprawić, że pamięć o insurekcji przekroczy granice regionu, a słowo „powstanie” zacznie się powszechnie kojarzyć ze zwycięstwem Wielkopolan. To znakomita okazja do pogłębiania wiedzy o powstaniu wielkopolskim we wszystkich regionach Polski.

Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 r. w Poznaniu. W pierwszym okresie walk, do końca roku, Polakom udało się zdobyć większą część miasta. Ostatecznie zostało ono wyzwolone 6 stycznia 1919 r., kiedy przejęto lotnisko. Do połowy stycznia wyzwolono też większą część Wielkopolski. To był wielki zbrojny czyn. Z militarnego punktu widzenia powstanie wielkopolskie nie miało szans. Sukces zapewniła dobra organizacja zrywu i wysoka samoorganizacja społeczeństwa.

Zdobycze powstańców potwierdził rozejm w Trewirze, podpisany przez Niemcy i państwa Ententy 16 lutego 1919 r. W myśl jego ustaleń front wielkopolski został uznany za front walki państw sprzymierzonych.

Ostateczne zwycięstwo przypieczętował podpisany 29 czerwca 1919 r. traktat wersalski, w którego wyniku do Polski powróciła prawie cała Wielkopolska.

Trzeba zdecydowanie podkreślić, że bez powstania wielkopolskiego nie byłoby II Rzeczypospolitej. „W hołdzie bohaterom – uczestnikom narodowego zrywu z lat 1918–1919, którzy wyzwolili Wielkopolskę spod panowania niemieckiego i przyłączyli ją do odrodzonej Rzeczypospolitej” – tak głosi preambuła ustawy, której kolejne artykuły mówią o ustanowieniu 27 grudnia Narodowym Dniem Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego i świętem państwowym. Ustawa nie przewiduje, że 27 grudnia będzie dniem wolnym od pracy.

Należy również zaznaczyć, że Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego będzie trzynastym – przyjętym w drodze ustawy – świętem państwowym w Polsce. Cześć i chwała bohaterom!

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 r. w Poznaniu. W pierwszym okresie walk Polakom udało się zdobyć większą część miasta, które ostatecznie zostało wyzwolone 6 stycznia 1919 r., kiedy to przejęto lotnisko Ławica, a do połowy stycznia większą część Wielkopolski.

Zdobycze powstańców potwierdził rozejm w Trewirze, podpisany przez Niemcy i państwa Ententy 16 lutego 1919 r. W myśl jego ustaleń front wielkopolski został uznany za front walki państw sprzymierzonych. Ostateczne zwycięstwo przypieczętował podpisany 28 czerwca 1919 r. traktat wersalski, w wyniku którego do Polski powróciła prawie cała Wielkopolska.

W tym miejscu chciałbym podkreślić związki Wielkopolski ze Śląskiem w okresie kształtowania się granic odradzającego się państwa polskiego.

Już podczas pierwszego i drugiego powstania śląskiego Wielkopolanie nieśli pomoc rodakom z sąsiedniej dzielnicy dawnego zaboru pruskiego. Od maja 1921 r., podczas trzeciego powstania śląskiego, pomoc ta przybrała znaczące rozmiary, stając się symbolem łączności obydwu regionów. Ze względu na zaplanowane i zorganizowane zaangażowanie ludności i środków można je nazwać powstaniem górnośląsko-wielkopolskim.

Proklamowane przez W. Korfantego, jednego z komisarzy Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu, trzecie powstanie śląskie, które wybuchło na początku maja 1921 r., miało wielu dowódców wywodzących się z powstania wielkopolskiego. Najważniejszym z nich był ppłk Maciej Mielżyński, ziemianin z Wielkopolski, który pełnił funkcję głównodowodzącego do czerwca 1921 r. Zastąpił go inny Wielkopolanin – ppłk Kazimierz Zenkteler, który 2 lata wcześniej dowodził żołnierzami z Grodziska i Nowego Tomyśla. Na czele 2 frontów stali byli powstańcy wielkopolscy: kpt. Alojzy Nowak, były dowódca batalionu, dowodzący grupą „Północ”, oraz ppłk Bronisław Sikorski, walczący na uliczkach Poznania, który objął grupę „Południe”. Łącznością Naczelnej Komendy Wojsk Powstańczych dowodził artysta malarz Kazimierz Jasnoch, jeden z organizatorów łączności w Wojskach Wielkopolskich. Na czele oddziału powstańców z Zabrza stanął Paweł Cyms, który w styczniu 1919 r. dowodził rajdem na Inowrocław. Poza doświadczonymi dowódcami Wielkopolska wysłała na Górny Śląsk, w sposób zakonspirowany, ok. 2 tysiące żołnierzy. Wysyłano też wsparcie rzeczowe i finansowe ze zbiórek, które koordynowało Dowództwo Okręgu Generalnego w Poznaniu, oraz pomoc medyczno-sanitarną.

Historyczna więź do dziś trwa we wzajemnych relacjach.

 

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Znaczenie powstania wielkopolskiego dla przywrócenia naszej ojczyzny na mapę polityczną Europy trudno przecenić. Można śmiało stwierdzić, że nie byłoby Rzeczypospolitej w obecnym kształcie, a być może w ogóle nie zdołałaby ona przetrwać, gdyby nie zbrojny zryw Wielkopolan – zarówno ze względu na jej dziedzictwo historyczne i kulturowe, jak i z przyczyn strategicznych, militarnych i gospodarczych.

Powstanie wielkopolskie stanowiło najdobitniejszy wyraz woli przynależności do odrodzonego państwa polskiego społeczności „dzielnicy poznańskiej”. Zarazem stało się zwieńczeniem 125 lat, a w północnej części regionu aż 146 lat oporu wobec germanizacji ze strony pruskich zaborców, pielęgnowania narodowej tożsamości i podtrzymywania nadziei na odzyskanie własnego państwa, przede wszystkim jednak stało się zwieńczeniem wielkiego wysiłku pracy organicznej. Wspaniałe tradycje patriotyczne, kultywowane przez pokolenia Wielkopolan, zaowocowały jednością w godzinie próby, żołnierską odwagą i męstwem w zmaganiach zbrojnych i skutecznym osiągnięciu celu – którym było przyłączenie Wielkopolski do niepodległego państwa.

Pamięć o zbrojnym zrywie Wielkopolan stała się niezbywalnym elementem regionalnej tożsamości i poczucia wspólnoty. Zasługi jego bohaterskich uczestników, o kardynalnym znaczeniu dla dziejów najnowszych naszej ojczyzny, cieszyły się powszechnym szacunkiem i czcią w latach II Rzeczypospolitej. W późniejszym okresie zeszły jednak na nieco dalszy plan, przyćmione dramatycznymi doświadczeniami z lat kolejnej wojny światowej. W rezultacie powstanie wielkopolskie, chociaż głęboko zakorzenione w lokalnej pamięci historycznej, w świadomości społeczeństwa polskiego ogółem istnieje dziś w stopniu nieadekwatnym do kluczowej roli oraz doniosłego wpływu, jaki wywarło ono na losy państwowości i wytyczania granic Rzeczypospolitej.

Obecne jubileuszowe obchody stanowią dobrą okazję, by przywrócić heroicznemu zrywowi Wielkopolan należne miejsce w pamięci Polaków po upływie wieku od tamtych pamiętnych wydarzeń. Heroizm i krew przelana przez Wielkopolan na przełomie lat 1918 i 1919 zaowocowały pełnym zwycięstwem. To prawdziwy ewenement w polskich dziejach. Tym bardziej więc warto i trzeba kultywować pamięć, docenić i dowartościować owoce tego powstańczego zrywu.

 

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Przedłożona ustawa o zmianie ustawy o sporcie uwzględnia liczne rozwiązania dotyczące istniejącego obecnie, niewystarczającego systemu przyznawania stypendiów sportowych. Daje również nowe możliwości związane z finansowaniem sektora sportowego, ze szczególnym uwzględnieniem trybu realizacji zadań publicznych w zakresie działań związanych z dofinansowaniem sportu, umożliwiając ministrowi właściwemu ds. kultury fizycznej zlecanie podmiotom wskazanym w ogłoszeniu o naborze wniosków realizacji tych zadań z pominięciem otwartego konkursu ofert, o którym mowa w art. 11 ust. 2 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.

Ponadto przedłożona ustawa uwzględnia m.in. takie zmiany jak: wzrost wysokości świadczenia pieniężnego dla reprezentantów Polski zaklasyfikowanych na igrzyska w zakresie zwiększenia mnożnika kwoty bazowej z 1,4 do 1,8; rozszerzenie zakresu podmiotowego osób będących odbiorcami wskazanego świadczenia o trenerów oraz zawodników niebędących członkami kadry narodowej; wprowadzenie dodatkowej podstawy prawnej umożliwiającej przyznanie członkom kadry narodowej, zawodnikom i trenerom stypendium sportowego w maksymalnej wysokości do dwukrotności podstawy; możliwość przyznania stypendium zawodnikowi, bez względu na jego wyniki sportowe, który np. pozostaje poza systemem szkolenia polskich związków sportowych lub z przyczyn niezależnych od siebie nie został powołany do kadry narodowej albo nie otrzymuje wsparcia polskiego związku sportowego – chodzi tu np. o przypadki takie jak długotrwała kontuzja, niespełnienie wyśrubowanych norm, konflikt z działaczami sportowymi, przerwa w karierze sportowej ze względu sytuację osobistą lub rodzinną itp.; wprowadzenie trybu okoliczności pozbawienia zawodnika i trenera stypendium; dodanie do katalogu beneficjentów, których dotyczy tzw. emerytura olimpijska, reprezentantów Polski na olimpiadzie szachowej.

Wprowadzone zmiany do ustawy o sporcie, które w swoim założeniu mają wpłynąć na zwiększenie efektywności wykorzystania środków publicznych zgodnie z priorytetami polityki publicznej w tym zakresie, umożliwiają precyzyjne ich ukierunkowanie przy jednoczesnym rozszerzeniu podstawy prawnej do przyznawania stypendium sportowych przez ministra właściwego ds. kultury fizycznej, a tym samym do znacznego zwiększenia liczby osób pobierających stypendia sportowe, są jak najbardziej zasadne.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Projekt nowelizacji ustawy o sporcie to wspaniała inicjatywa przygotowana przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, która wprowadza możliwość przyznania dodatkowych stypendiów sportowych młodym, utalentowanym, zdeterminowanym zawodnikom, a także ich trenerom. Ustawa przewiduje podniesienie wysokości świadczenia dla reprezentantów Polski na igrzyskach olimpijskich, paraolimpijskich oraz na igrzyskach głuchych, a także poszerza katalog osób uprawnionych do świadczenia dla reprezentantów Polski o reprezentantów Polski na olimpiadzie szachowej. Wprowadza ona aż 4 nowe programy stypendialne: Team100 Junior – w kategorii sportowców w wieku 16–17 lat, co zapewni znaczącą pomoc materialną pozwalającą na łączenie sportu z nauką; Team100 – w kategorii 18–23 lat, co pozwoli na łączenie sportu z nauką lub też podnoszenie kwalifikacji i reprezentowanie kraju, Team100 Trener – wynagrodzenie trenerów pracujących długofalowo i wieloetapowo; Stypendium Ministra – dla zawodników znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Ponadto przewiduje się wzrost stypendiów dla olimpijczyków – wzrośnie ono do 3 tysięcy 657 zł 52 gr. Emeryturą olimpijską zostaną również objęci olimpijczycy w dziedzinie szachowej.

Dziękując przedstawicielom ministerstwa, wyrażam pełne poparcie dla niniejszego projektu. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Omawiana ustawa wychodzi naprzeciw oczekiwaniom środowisk sportowych i ma na celu wsparcie karier sportowych członków kadr narodowych, zawodników i trenerów poprzez umożliwienie przyznawania im stypendium sportowego w maksymalnej wysokości do dwukrotności podstawy. To jest krok w dobrym kierunku i większość zaproponowanych rozwiązań jest naprawdę potrzebnych.

Ustawa tworzy nowy katalog stypendiów dla trenerów i zawodników, uzupełnia lukę, szczególnie dla młodych zawodników pomiędzy szesnastym a dwudziestym trzecim rokiem życia – a to jest bardzo ważny moment w rozwoju ich kariery.

Trudno nie popierać dofinansowania sportowców, przyznawania stypendiów młodym, zdolnym zawodnikom, ale także często niedostrzeganym trenerom. Trudno nie popierać rozwiązań prowadzących do zwiększenia emerytury dla medalistów olimpijskich, a także do pomocy dla tych sportowców, którzy często nie z własnej winy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej, w tym sportsmenek, które zaszły w ciążę.

Popieram także – chociaż wiem, że są tacy, którzy się ze mną nie do końca zgadzają – docenienie w ustawie szachów i wsparcie dla uczestników olimpiady szachowej. Nie byłbym przeciwny wprowadzeniu do szkół podstawowych szachów jako przedmiotu obowiązkowego – chociaż należałoby wcześniej przeprowadzić analizę, czy mamy tylu nauczycieli nauki gry w szachy.

Nie popieram jedynie zmiany wprowadzonej do ustawy w art. 29, w którym dodano ust. 8 dający ministrowi właściwemu do spraw kultury fizycznej możliwość zlecenia zadań publicznych z pominięciem otwartego konkursu. Nie popieram nawet wtedy, gdy słyszę wicepremiera Glińskiego wypowiadającego takie zdania: „Minister ogłasza programy z zakresu rozwijania sportu i taki program musi spełnić co najmniej 8 odpowiednich warunków, żeby można go było przyjąć. To m.in. kryteria, terminy, wysokość naboru itd. Jest to faktycznie prostsze rozwiązanie niż ten skomplikowany i trudny do realizacji, zwłaszcza pod koniec roku, jak się uwalniają środki budżetowe – kto się zajmował pracą w ministerstwach, wie, o czym mówię – tryb. Chcemy to wprowadzić w przypadku tej pozostałej części, niewielkiej, ponieważ 3/4 wszystkich programów idzie według tego. Codziennie. I nie ma krzyku. Nie słyszę, żebyście krzyczeli, że to na Nowogrodzkiej coś itd. Taki jest program. Chcemy wprowadzić to także dla tych projektów. Klnę się na Pana Boga – tak się nie powinno mówić – że to nawet nie był pomysł polityków, tylko praktyków, moich urzędników, którzy pracują z tymi programami. (…) Praktyka, tylko i wyłącznie praktyka zadecydowała o tym, że chcemy uprościć ten typ. Nie zgodzi się Sejm? Trudno. Będzie trochę trudniej, ale będziemy dalej to realizowali. Natomiast nie przyjmuję tych różnych argumentów, że to się odbywa w jakichś ciemnych, zaciemnionych pokojach pozakonkursowo. Nie, to nie jest poza konkursem. Ustalmy to raz na zawsze”.

Wszystkie procedury prowadzone „na skróty” prędzej czy później prowadzą do wypaczeń. Nie można też przyjąć argumentacji urzędniczej, bo rzeczywiście może ona wynikać z chęci ułatwienia sobie pracy przez urzędnika zajmującego się tym konkursami, ale nie można też wykluczyć sytuacji, że ten czy inny urzędnik zechce „pomóc” swojemu znajomemu, wykorzystując stworzone prawnie ułatwienia.

Stypendia muszą być przyznawane w oparciu o wskazania polskich związków sportowych i Instytutu Sportu, a ich przyznawanie musi podlegać określonym regułom i zasadom. Wszystkim nam powinno zależeć, aby nie było tutaj uznaniowości, aby było przejrzyście i transparentnie.

Będę głosować za przyjęciem tej ustawy, mając nadzieję, że jej realizacja w praktyce nie napotka na zgłoszone przeze mnie zastrzeżenia co do transparentności i przejrzystości. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Ustawa o zmianie ustawy o sporcie zmierza do zwiększenia zakresu uprawnień ministra właściwego do spraw kultury fizycznej poprzez wprowadzenie możliwości przyznawania przez tegoż ministra, w szczególnie uzasadnionych przypadkach, stypendiów sportowych dla członków kadry narodowej w wieku od 16 do 23 lat, dla zawodników i trenerów.

Zapewne każdy z nas wie, że aby osiągnąć sukces, nie wystarczy jedynie talent i ciężka praca oraz dobry sztab trenerski. Są to kwestie niebywale ważne, jednakże rozwój sportowy wymaga także funduszy. Oczywiście każda dyscyplina sportowa wymaga różnych nakładów finansowych, jednak chyba każdy, a na pewno zdecydowana większość sportowców potrzebuje pieniędzy na zdrową dietę, odżywki czy odzież sportową. Do tego dochodzą jeszcze oczywiste wydatki na transport na zawody, fizjoterapię, konsultacje medyczne i wiele innych.

Projekt przewiduje podwyższenie wysokości świadczenia dla reprezentantów Polski na igrzyskach olimpijskich, paraolimpijskich oraz na igrzyskach głuchych, a także poszerza katalog osób uprawnionych do otrzymania świadczenia dla reprezentantów Polski o reprezentantów Polski na olimpiadzie szachowej. Mam głęboką nadzieję, że zasady przyznawania stypendiów będą przejrzyste i równe dla wszystkich. Obecne kryterium przyznawania stypendiów jest niewystarczające, dlatego cieszę się, że nowe przepisy pozwolą przede wszystkim na wspieranie rozwoju karier sportowych grupy członków kadr narodowych posiadających predyspozycje do osiągania wybitnych wyników sportowych na arenie międzynarodowej, a także zawodników i trenerów będących w szczególnej sytuacji życiowej. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zaproponowana przez rząd nowelizacja ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw wprowadza Krajowy System e-Faktur oraz rozwiązania mające na celu uproszczenie rozliczania przez podatników podatku od towarów i usług.

Jak podkreślono w uzasadnieniu projektu niniejszej ustawy o VAT, zmiany w tym zakresie dotyczą uproszczeń w wystawianiu faktur korygujących, w tym zmniejszenia liczby elementów takiej faktury, faktur zaliczkowych oraz fakultatywnego stosowania duplikatów faktur. Ustawa przewiduje także zmiany w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa oraz w ustawie z dnia 16 listopada 2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej, zwanej dalej ustawą o KAS, mające charakter dostosowujący obecnie obowiązujące przepisy do zmian związanych z wdrożenie KSeF. Wprowadzane rozwiązanie ma charakter fakultatywny. Ustawa reguluje możliwość wystawiania faktur ustrukturyzowanych jako jednej z dopuszczalnych form dokumentowania transakcji, obok faktur papierowych i obecnie występujących w obrocie gospodarczym faktur elektronicznych. Faktury ustrukturyzowane to faktury wystawiane przez podatników za pośrednictwem systemu teleinformatycznego, tj. Krajowego Systemu e-Faktur, oznaczone przydzielonym numerem identyfikującym fakturę w tym systemie. Otrzymywanie faktur ustrukturyzowanych przy użyciu KSeF będzie wymagało akceptacji odbiorcy takiej faktury. Wyrażanie zgody powinno odbywać się na identycznych zasadach, jakie obowiązują w przypadku faktur elektronicznych. System nie będzie obsługiwał procesu akceptacji nabywcy co do sposobu otrzymania faktur ustrukturyzowanych. W sytuacji, gdy odbiorca faktury ustrukturyzowanej nie wyrazi zgody na jej otrzymanie przy użyciu KSeF, wystawca zachowa prawo do wystawienia faktury ustrukturyzowanej w systemie, a wystawioną w ten sposób fakturę będzie zobowiązany przekazać odbiorcy w inny uzgodniony z nim sposób, np. e-mailem, w postaci elektronicznej lub papierowej. Taka faktura zachowa walor faktury ustrukturyzowanej, ponieważ będzie posiadała jej ustawowe cechy, np. numer identyfikacji w systemie KSeF. Przyjęte rozwiązanie pozwoli wystawcy faktury na skorzystanie z prawa do przewidzianych w niniejszej ustawie preferencji podatkowych, tj. z 40-dniowego terminu zwrotu podatku oraz rozliczenia korekty in minus za okres wystawienia faktury korygującej, również w przypadku braku zgody odbiorcy faktury ustrukturyzowanej na jej otrzymanie w KSeF.

Zgodnie z opinią Biura Legislacyjnego Senatu ustawa przede wszystkim zawiera definicję określenia „faktura ustrukturyzowana”, określa zasady i tryb wystawiania i przechowywania faktury ustrukturyzowanej jako fakultatywnej formy dokumentowania czynności podlegających opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług, a także statuuje unormowania dotyczące Krajowego Systemu e-Faktur jako prowadzonego przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej systemu teleinformatycznego, który służy do obsługi czynności dotyczących faktur ustrukturyzowanych, w tym ich wystawiania, otrzymywania, przechowywania i oznaczania numerem identyfikującym.

Tak więc zmiany zastosowane w nowelizacji dotyczą uproszczeń w wystawianiu faktur korygujących, faktur zaliczkowych oraz fakultatywnego stosowania duplikatów faktur. Dziękuję bardzo.

 

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Procedowana ustawa jest ważna i potrzebna ze względu na wprowadzane zamiany w zakresie podatku od towarów i usług, które mają na celu uszczelnienie systemu podatkowego, uproszczenie obowiązków przedsiębiorców, a także zaoszczędzenie pracy urzędnikom izby skarbowej. Dlatego nie widzę powodów, aby jej nie popierać.

Możliwość wystawiania faktur ustrukturyzowanych niesie ze sobą szereg możliwości, m.in. bezpieczne przechowywanie faktur w systemie przez okres 10 lat. Dzięki temu podatnicy zostaną zwolnieni z obowiązku ich archiwizacji. Czytelność faktur poprawi się dzięki zmniejszeniu liczby elementów na dokumencie czy jednakowej formie każdej faktury. W przypadku, gdy odbiorca faktury nie wyrazi zgody na jej otrzymanie przy użyciu Krajowego Systemu e- Faktur, czyli KSeF, faktura ta będzie mogła być przesłana temu podmiotowi w innej uzgodnionej z nim postaci, papierowej lub elektronicznej. Ponadto wystawca faktury będzie mógł skorzystać z prawa do zwrotu podatku oraz rozliczenia korekty in minus za okres wystawienia faktury korygującej w ciągu 40 dni. Podkreślić przy tym należy, że skorzystanie ze zwrotu w terminie 40 dni nie jest co do zasady zastrzeżone innymi warunkami dotyczącymi rozliczonych faktur zakupu, w przeciwieństwie do zasad przewidzianych przy zwrocie w terminie 25 dni. Nie będzie możliwe wystawianie faktur VAT RR ani faktur pro forma. Warto przy tym podkreślić, że każdy podatnik będzie mógł, poprzez indywidualne konto w systemie KSeF, wystawić fakturę ustrukturyzowaną z wykorzystaniem wzoru zamieszczonego na elektronicznej platformie usług administracji publicznej, udostępnionego przez ministra właściwego do spraw finansów publicznych, a każda faktura będzie miała przydzielony numer identyfikujący. Konta z kolei będą w odpowiedni sposób uwierzytelnione.

Oczywiste jest, że dzięki proponowanym zmianom zwiększy się poziom bezpieczeństwa transakcji handlowych, a zautomatyzowanie procesów księgowych zmniejszy liczbę błędów. Z całą pewnością należy stwierdzić, że proponowane rozwiązania wzmocnią kontrolę prawidłowości rozliczania podatku VAT, ułatwią proces kontroli rozliczeń przedsiębiorców, a dzięki zdalnemu monitorowaniu przez organy podatkowe obrotu dokumentowanego fakturami uszczelniony zostanie system podatkowy. Tym samym zwiększą się dochody budżetu państwa. Co więcej, warunki prowadzenia działalności gospodarczej znacznie się poprawią. Dlatego jestem za przyjęciem niniejszej ustawy. Dziękuję bardzo.

 

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Biorąc pod uwagę zawartość merytoryczną projektowanej ustawy o podatku od towarów i usług, uważam, że powinna ona zostać przyjęta ze względu na fakt wprowadzenia wielu istotnych udogodnień. Przede wszystkim wystawianie e-Faktur poprzez system KSeF będzie umożliwiało skorzystanie z przewidzianych przez ustawodawcę udogodnień dotyczących rozliczeń VAT, które jednocześnie mają stanowić czynnik zachęcający do korzystania z tego rozwiązania w okresie, w którym używanie go będzie dobrowolne. Podatnik wystawiający e-Faktury będzie miał możliwość skorzystania ze zwrotu VAT wynikającego z faktur ustrukturyzowanych w terminie 40 dni zamiast 60 dni. To rozwiązanie uważam za bardzo korzystne. Za korzystne uważam również rozwiązanie dotyczące rozliczania faktur korygujących in minus. Otóż podatnik wystawiający e-Fakturę będzie mógł pomniejszyć podstawę opodatkowania oraz kwotę VAT należnego w okresie wystawienia faktury korygującej ustrukturyzowanej bez konieczności uzyskiwania dokumentacji dotyczącej uzgodnienia z nabywcą towaru lub usługobiorcą warunków obniżenia podstawy opodatkowania określonych w fakturze korygującej oraz spełnienia tych warunków. Z kolei odbiorca faktury korygującej ustrukturyzowanej będzie miał obowiązek obniżenia kwoty podatku naliczonego za okres otrzymania e-Faktury bez konieczności analizowania uzgodnienia i spełnienia warunków korekty. Istotnym udogodnieniem jest też zwolnienie wystawiających faktury ustrukturyzowane za pośrednictwem systemu KseF z obowiązku ich archiwizowania i przechowywania, ponieważ dzięki nowym rozwiązaniom faktury te będą przechowywane bezpośrednio w systemie przez okres 10 lat od końca roku wystawienia dokumentu. Z praktycznego punktu widzenia zaletą e-Faktur będzie również ich ujednolicony wzór, dzięki czemu możliwe będzie np. łatwiejsze i szybsze weryfikowanie i porównywanie otrzymywanych faktur.

Przyjęcie proponowanych rozwiązań, bez wątpienia korzystnych, wydaje się jednak niemożliwe w proponowanych ramach czasowych ze względu na zastrzeżenia co do zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, jakie zostały przedstawione przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Senatu. Biuro legislacyjne wskazuje także na błędy w zakresie merytorycznym, które powinny zostać skorygowane. Za niedopuszczalne w świetle art. 87 konstytucji należy uznać unormowanie dodawanego art. 106nc ust. 3 ustawy o VAT, zgodnie z którym minister właściwy do spraw finansów publicznych udostępnia na Elektronicznej Platformie Usług Administracji Publicznej wzór faktury ustrukturyzowanej z pominięciem jego uprzedniego ustalenia w drodze rozporządzenia. Co do ram czasowych to należy zwrócić uwagę na fakt, że wymieniona ustawa będzie rozpatrywana przez Senat w dniach 27–29 października 2021 r. oraz że realizacja zamierzenia wydłużenia okresu vacatio legis niektórych przepisów tej ustawy o 4 miesiące jest warunkowane wejściem w życie art. 4 ustawy z dniem 31 października 2021 r., zaś realizacja powołanego unormowania jest uzależniona od podpisania opiniowanej ustawy przez prezydenta w terminie umożliwiającym jej ogłoszenie najpóźniej w dniu 30 października 2021 r., a dochowanie tego terminu wydaje się nierealne. W tej sytuacji prezydent dysponowałby najwyżej trzydniowym okresem na podjęcie decyzji w sprawie podpisania opiniowanej ustawy, co skutkowałoby iluzorycznością zagwarantowanego mu w art. 122 ust. 2 konstytucji uprawnienia w tym przedmiocie. Nierespektowanie zagwarantowanego prezydentowi terminu na podjęcie decyzji w sprawie podpisania ustawy stanowi wystarczająca przesłankę do stwierdzenia, że ustawodawca uchybił standardowi demokratycznego państwa prawnego.

Z uwagi na przedstawione fakty uważam, że należy wprowadzić do omawianej ustawy poprawki dotyczące wskazanych przeze mnie obszarów.

 

Przemówienie senator Alicji Chybickiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senator Alicji Chybickiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

W związku z procedowanym projektem ustawy dotyczącym podatku dochodowego do mojego biura senatorskiego wpłynęły pisma od Związku Zawodowego Anestezjologów oraz doradcy podatkowego. Zwracają oni uwagę na następujące kwestie.

Projektowane zmiany podatkowe zaproponowane w wyżej wymienionym projekcie ustawy w ocenie ZG ZZA doprowadzą do spadku realnych wynagrodzeń personelu medycznego, w tym anestezjologów.

Wprowadzenie proponowanych zmian podatkowych nasili kryzys kadrowy personelu medycznego związany ze zmniejszeniem jego aktywności zawodowej, co może spowodować ograniczenie w funkcjonowaniu lub nawet paraliż oddziałów szpitalnych, w tym oddziałów anestezjologii i intensywnej terapii, szpitalnych oddziałów ratunkowych oraz specjalistycznych zespołów ratownictwa medycznego.

Zdecydowana większość lekarzy anestezjologów wykonuje swoją pracę w polskich szpitalach na podstawie umów cywilnoprawnych, które umożliwiają wykonywanie pracy w większym miesięcznie wymiarze czasowym niż umowy o pracę, a także wprowadzają możliwość wykonywania pracy przez lekarzy anestezjologów, którzy nabyli prawa emerytalne.

Wprowadzenie zmian podatkowych planowanych w Polskim Ładzie spowoduje wystąpienie następujących efektów: po pierwsze, rezygnacje anestezjologów z wykonywania pracy w ramach umów cywilnoprawnych na rzecz umów o pracę, co znacznie zwiększy koszty polskich szpitali oraz ograniczy możliwość wykonywania pracy anestezjologów w godzinach nadliczbowych; po drugie, ograniczenie zatrudnienia bądź wręcz rezygnacje z pracy wielu lekarzy anestezjologów, którzy nabyli prawa emerytalne, spowodowane drastycznym spadkiem realnych wynagrodzeń; po trzecie, zwiększoną presję lekarzy anestezjologów wywieraną na dyrektorów szpitali w celu utrzymania dotychczasowego realnego poziomu wynagrodzeń, co będzie skutkowało znaczącym wzrostem kosztów płac w polskich szpitalach; po czwarte, zwiększoną emigrację polskich anestezjologów do krajów, w których poziom wynagrodzeń jest zdecydowanie wyższy i w których występuje stabilny system podatkowy.

Konsekwencją tych wszystkich zmian będzie zmniejszenie dostępu pacjentów do leczenia w oddziałach szpitalnych, w tym oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii oraz szpitalnych oddziałach ratunkowych, co w sposób oczywisty wpłynie, zwłaszcza w trakcie pandemii, na zmniejszenie bezpieczeństwa zdrowotnego państwa i narazi na utratę życia i zdrowia wielu obywateli.

W związku z procedowanym projektem w Senacie chcemy zwrócić państwa uwagę na obowiązek opłacania składki zdrowotnej od nieuzyskiwanego dochodu przez osobę współpracującą. Przepis ten jest niesprawiedliwy, finansowo uderzający w rodziny, w których jeden z małżonków pomaga stale przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Przepis, na który zwracamy uwagę, czyli art. 81 ust. 2za, w szczególności dotyczy kobiet i w przypadku pozostawienia go w obecnym kształcie może spowodować zaniechanie opłacania składek, w tym składek społecznych, a w konsekwencji niskie emerytury dla tej kategorii osób. Pozostawienie przepisów w obecnym kształcie spowoduje, iż część rodzin może opłacać składki od dochodu nie w wysokości 9%, ale nawet ponad 14%.

 

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zaproponowane rozwiązania przedstawione w nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw realizują rządowy program Polskiego Ładu w zakresie rozwiązań podatkowych, który został zapowiedziany 15 maja 2021 r., a którego celem jest stworzenie oczekiwanego przez większość społeczeństwa sprawiedliwego systemu podatkowego.

Jak podkreślono w uzasadnieniu do projektu, Polski Ład to kompleksowy program społeczno-gospodarczy. „Jednym z jego komponentów są zmiany w podatku dochodowym od osób fizycznych, które polegają w szczególności na: podwyższeniu do 30 tysięcy zł kwoty wolnej od podatku dla ogółu podatników obliczających podatek według skali podatkowej; podwyższeniu do 120 tysięcy zł progu dochodów, po przekroczeniu którego ma zastosowanie stawka podatku 32%; wprowadzeniu ulgi dla klasy średniej; zmianie zasad ustalania podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców oraz likwidacji możliwości odliczenia składki na ubezpieczenie zdrowotne od podatku dochodowego od osób fizycznych; zmianie wysokości kosztów podatkowych od przychodów otrzymywanych przez osoby pełniące obowiązki społeczne lub obywatelskie.

Szacuje się, że dla 24 milionów Polaków zmiany podatkowe będą korzystne lub neutralne, tj. dla 90% podatników. Reforma będzie neutralna dla zatrudnionych na umowę o pracę przy zarobkach wynoszących 6–11 tysięcy zł miesięcznie. Osoby zarabiające na umowie o pracę 13 tysięcy zł zapłacą miesięcznie jedynie 13 zł więcej.

Projektowane rozwiązania stanowią kontynuację działań podjętych w 2019 r. na rzecz wzrostu płac oraz wzrostu zatrudnienia, w tym polegających na wprowadzeniu zerowego PIT dla osób młodych, do dwudziestego szóstego roku życia, podwyższenia kosztów uzyskania przychodów dla pracowników oraz powszechnej obniżce podatku PIT w związku z obniżeniem stawki podatku z 18% na 17%. Wszystko po to, aby polska rodzina docelowo już wkrótce żyła na takim samym poziomie jak w bogatych krajach UE”. Nowelizacja wprowadza szereg zmian w różnych ustawach podatkowych, w tym m.in. nowe zasady ustalania podstawy wymiaru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców oraz likwidację możliwości odliczenia składki na ubezpieczenie zdrowotne od podatku dochodowego dla osób fizycznych.

W niniejszym przemówieniu nie będę się odnosił do wszystkich zmian proponowanych w ustawie. Odniosę się jednak do jednej z podstawowych zmian, mianowicie do kwestii zwiększenia kwoty wolnej od podatku. Warto przypomnieć, że po ponad dekadzie obowiązywania kwoty wolnej od podatku PIT na poziomie 3 tysięcy 91 zł, w 2016 r. rząd Prawa i Sprawiedliwości zrealizował obietnicę podwyższenia jej wysokości. W 2017 r. nastąpił wzrost kwoty wolnej od podatku do poziomu 6 tysięcy 600 zł, a w kolejnym roku do poziomu 8 tysięcy zł. W tej wysokości kwota wolna obowiązuje od 2018 r., wyznaczając tym samym maksymalną jej wysokość. W odniesieniu do dochodów rocznych wykraczających poza 8 tysięcy zł kwota wolna maleje wraz ze wzrostem dochodów, w ten sposób, że dla dochodów mieszczących się w przedziale od 13 tysięcy zł do 85 tysięcy 528 zł wynosi 3 tysiące 91 zł, a dla dochodów powyższej 127 tysięcy zł równa się 0 zł.

Wprowadzana ustawa przewiduje podwyższenie kwoty wolnej od podatku dla wszystkich podatników do poziomu 30 tysięcy zł, poprzez podwyższenie kwoty zmniejszającej podatek do wysokości 5 tysięcy 100 zł. To europejski poziom porównywalny z tym osiąganym w Niemczech czy we Francji. To 10 razy więcej niż jeszcze 5 lat temu. Efektem tych zmian będzie zmniejszenie wysokości płaconego podatku lub całkowita jego likwidacja dla 18 milionów pracujących Polaków i emerytów. Dzięki tej zmianie podatnicy uzyskujący wynagrodzenie lub emeryturę w wysokości do 2 tysięcy 500 zł miesięcznie nie będą musieli płacić podatku dochodowego od osób fizycznych. Podatek dochodowy stanie się bardziej progresywny, a co za tym idzie również bardziej sprawiedliwy, w większym stopniu będzie obciążać osoby najwięcej zarabiające, a nie najniżej uposażone. Teraz jest odwrotnie.

To jeden z wielu argumentów na rzecz przyjęcia tej ustawy rządu Prawa i Sprawiedliwości, którą w pełni popieram. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Omawiana dziś ustawa o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw liczy prawie 700 stron, i to bardzo skomplikowanego fachowo napisanego aktu prawnego, dotyczącego zmian podatkowych wynikających z tzw. Polskiego Ładu. Czy można dokładnie zapoznać się z tak skomplikowaną materią prawną i zgłosić do niej jakieś uwagi? Nawet legislatorzy sejmowi mieli takowe, nie mówiąc już o uwagach Biura Legislacyjnego Senatu. Zatem w swej wypowiedzi skupię się jedynie na kilku, moim zdaniem ważnych, zagadnieniach.

Najważniejsze zmiany dotyczące podatku dochodowego od osób fizycznych są następujące.

Kwota wolna od podatku wzrasta do 30 tysięcy zł rocznie.

Wzrost progu podatkowego z 85 tysięcy 528 zł do 120 tysięcy zł rocznie, przy czym do 120 tysięcy zł podatek wynosi 17% minus kwota zmniejszająca podatek 5 tysięcy 100 zł, a powyżej 120 tysięcy zł podatek wynosi 15 tysięcy 300 zł plus 32% nadwyżki ponad 120 tysięcy zł.

Wprowadza się ulgę podatkową w przedziale dochodów 68 tysięcy 412 zł – 133 tysięcy 692 zł dla pracowników lub podatników osiągających przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej.

Wprowadza się zmianę sposobu rozliczania opodatkowania rodziców samodzielnie wychowujących dzieci. Z jednej strony likwiduje się wspólne rozliczenie rodziców samodzielnych z dzieckiem, z drugiej zaś wprowadza się nową ulgę w wysokości 1 tysiąc 500 zł na każde dziecko w wieku do osiemnastego roku życia lub do dwudziestego piątego roku życia, jeśli kontynuuje naukę.

Wprowadza się ulgę podatkową dla rodzin z czworgiem lub większą liczbą dzieci.

Wprowadza się możliwość otrzymania zwrotu kwoty ulgi podatkowej na dzieci do wysokości podlegających odliczeniu od podatku składek na ubezpieczenia społeczne oraz składek na ubezpieczenie zdrowotne w pełnej wysokości.

Wprowadza się zmiany dotyczące wysokości i sposobu rozliczenia składki zdrowotnej. Składka zdrowotna nie będzie odliczana od płaconego podatku i będzie wynosić 9% podstawy wymiaru składki, z wyjątkiem osób samozatrudnionych, w przypadku których wysokość składki wynosi 4,9%. Wyliczanie tych składek będzie stanowiło nie lada problem dla osób zajmujących się płacami i biur rachunkowych. Samo wyliczanie jednak nie stanowi najważniejszego problemu. Najgorszym efektem wprowadzenia tego rozwiązania jest niemożność odliczenia tej składki od podatku. Wielu myśli, że pieniądze ze składki zdrowotnej pójdą na zdrowie Polaków, że to, czego nie odliczymy od podatku, zasili służbę zdrowia. Nic bardziej mylnego. Te pieniądze trafią do „worka” budżetowego i zasilą… Kogo?

Kiedy analizuje się zaproponowane zmiany w podatkach, tylko na pozór wydaje się, że są to zmiany przez wszystkich oczekiwane. Tak na pewno nie jest. To, co na pewno można akceptować w tych zmianach, to kwotę wolną od podatku i podwyższone progi podatkowe oraz nieliczne zmiany, które dotyczyć będą niektórych grup podatników, i to jeszcze w zależności od wysokości ich zarobków. Nawet rozwiązanie wydające się dobrym dla rodzin z minimum czwórką dzieci, jak się okazuje, przyniesie korzyści rodzinom o największych dochodach, a przecież nie o to z pewnością chodzi w systemie ulg podatkowych. Zdecydowanie nie do zaakceptowania jest likwidacja wspólnego rozliczania się rodzin samotnie wychowujących dzieci, w wyniku której samodzielni rodzice stracą podwójną kwotę wolną od podatku.

Zmiany w podatkach uderzą przede wszystkim w klasę średnią, w małych i średnich przedsiębiorców, w ludzi najbardziej aktywnych, grupy, które generują największe dochody budżetowe. Zmiany uderzą w małe rodzinne firmy, poprzez zmiany zasad rozliczania składki za osoby współpracujące w biznesie, jak małżonek, dzieci czy rodzice, którzy pozostają we wspólnym gospodarstwie domowym i pomagają w prowadzeniu małego przedsiębiorstwa, a samo rozliczanie składki zdrowotnej stanie się bardziej skomplikowane. Uderzą w lekarzy pracujących dla podmiotów medycznych i rozliczających się w formie karty podatkowej. Niektórzy z nich, np. anestezjolodzy, przestrzegają, że ta zmiana bardzo szybko spowoduje poważne braki kadrowe w wielu placówkach medycznych w Polsce.

Na koniec jeszcze bardzo ważna kwestia, o której już mówiłem na tej sali na poprzednim posiedzeniu plenarnym, dotycząca utraty dochodów przez polskie samorządy. To, że samorządy stracą na Polskim Ładzie miliardy złotych, nie ulega żadnej wątpliwości. To, że zaproponowana przez rząd rekompensata z tego tytułu jest niewystarczająca, również jest prawdą, bo budżet państwa nie straci z tytułu karty podatkowej, a zyska, ponadto całe wpływy z podatku VAT – zwiększone na skutek inflacji i galopującej zwyżki cen towarów i usług – są dochodami budżetu państwa.

Zmniejszenie dochodów własnych i zastępowanie ich transferami to kolejny krok na drodze do ograniczania autonomii samorządów i centralizacji państwa, a tłumaczenie ministerstwa, że zwiększenie wpływów z podatku PIT poprzez zwiększenie w nich udziału samorządów doprowadziłoby do niesprawiedliwego ich podziału dla małych gmin, jest tłumaczeniem doprowadzającym w krótkiej perspektywie do skłócania społeczności lokalnych – chyba że rządzącym o to chodzi.

Odprowadzanie podatku VAT od inwestycji lokalnych to kolejne zubożanie samorządów i zwiększanie dochodów budżetowych państwa i centralnego rozdzielnictwa środków. Przy wzrastających cenach towarów i usług prowadzić to będzie w prostej linii do zmniejszania możliwości inwestycyjnych gmin, a budżet centralny zostanie zasilony zwiększonymi środkami z podatków pośrednich. W tej sytuacji trudno się dziwić przedstawicielom gmin i powiatów, którzy tłumnie przybyli do Warszawy, aby wspólnie zaprotestować przeciwko takiej polityce rządu i przeciwko rozwiązaniom zawartym w tzw. Polskim Ładzie.

Będę głosować za poprawkami do omawianej ustawy zgłoszonymi w ramach prac senackich. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senator Gabrieli Morawskiej-Staneckiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senator Gabrieli Morawskiej-Staneckiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Polski Ład to, po pierwsze, nic innego jak chaos legislacyjny i totalny bałagan w podatkach. Zmiany przepchnięte kolanem. Po zaledwie 12 godzinach pracy komisji sejmowej – pracy z blisko 700 stronami materiału, w tym z 300 stronami samej ustawy podatkowej i tak samo obszernym uzasadnieniem – wyszedł bubel prawny, który zgodnie z opinią naszego Biura Legislacyjnego w wielu miejscach jest niezgodny z polską konstytucją: z art. 32 ust. 1 w związku z art. 84 konstytucji, z art. 47 oraz art. 51 ust. 1, 2 i 5 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji; z zasadą określoności przepisów prawa wywodzoną z wynikającej z art. 2 konstytucji zasady demokratycznego państwa prawnego; z art. 87 konstytucji. Mogę wymieniać dalej. Proszę bardzo: z art. 47 konstytucji, zgodnie z którym każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego; z art. 51 ust. 2 konstytucji, który stanowi, że władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym; z art. 76 zdanie pierwsze konstytucji, który stanowi m.in., że władze publiczne chronią konsumentów przed działaniami zagrażającymi ich prywatności; z art. 31 ust. 3 konstytucji.

Po drugie, to uderzenie w polskie firmy, szczególnie te małe, bo duże, jak wiemy, sobie poradzą, ewentualnie przeniosą swoją siedzibę do rajów podatkowych. To właśnie małe i średnie przedsiębiorstwa zostaną obciążone dodatkowymi kosztami, a duże międzynarodowe korporacje znów otrzymają kolejne, nowe przywileje.

Po trzecie, to uderzenie we wszystkich poprzez likwidację ulgi zdrowotnej. Powiedzcie uczciwie, że wprowadzacie nowy podatek, który nazywa się składką zdrowotną. Co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Bez względu na to, jak bardzo zaklinalibyście rzeczywistość, to dzisiaj składka zdrowotna wynosi 1,25%, natomiast teraz będzie to 9%. Między 1,25 a 9% jest więc 7,75, w związku z tym nie oszukujcie Polaków, że cokolwiek obniżacie, bo jeżeli już, to zwiększacie. Ale co to dla was, prawda? Podwyżki energii, paliwa. Kto by się przejmował życiem zwykłego człowieka. Wy na pewno nie. Premier przecież pokazał, że nie wie, ile kosztuje chleb. To jest obraza dla ludzi pracy, dla rolników, dla wszystkich, którzy w tych ciężkich pandemicznych warunkach próbują związać koniec z końcem. Ludzi, którzy kiedyś wam zaufali. Wstyd.

Chwalicie się podniesieniem drugiego progu podatkowego, ale to nie zmienia faktu, że nie wprowadza to żadnego systemu progresywnego, bo nadal pielęgniarka, nauczyciel czy pracownik sklepu procentowo płacą większe podatki od swoich dochodów niż prezes banku czy deweloper.

Mówicie o wpływach podatkowych. Tak, będą większe wpływy podatkowe, bo będziemy więcej za wszystko płacić. Tylko że, jeśli chodzi o rozwój Polski, rozwój gospodarczy, to ważne są inwestycje. Jak wygląda poziom inwestycji za rządów PiS? 17% PKB. Jest najmniejszy od 1989 r. To jest właśnie wasza polityka krótkoterminowa: nabrać wszystkich, że coś im dajecie, wygrać następne wybory i niech następni się martwią o ten dług. Nie tędy droga.

Nie dajmy się zwieść rządowej propagandzie. Pieniądze, które podobno mają zostać w kieszeniach Polaków, i tak zostaną z nich wyciągnięte. Ci, którzy zarabiają miesięcznie ok. 3 tysięcy zł netto, czyli wielu naszych rodaków, tak naprawdę straci. W ich budżecie domowym to naprawdę dużo. W kalkulatorze Ministerstwa Finansów możemy policzyć, że w ich kieszeniach w związku z Polskim Ładem ma zostać 100 zł miesięcznie. I rzeczywiście o tyle mniej zapłacą podatku PIT, ale przez ostatnie 2 lata rządu PiS postępująca drożyzna i brak osłon ze strony rządu dotkną właśnie tych, którzy zarabiają te 3 tysiące zł. Jak? Z ich kieszeni ubędzie 250 zł, dołożymy do budżetu poprzez zamianę podatków z bezpośrednich na pośrednie. Zatem każdy z nas wpłaci 150 zł więcej do budżetu.

I jak to jest, że, jak twierdzi rząd PiS, z wypracowanej nadwyżki budżetowej daje dziesiątki milionów złotych na służbę zdrowia, a jednocześnie w drastyczny i radykalny sposób podnosi składkę zdrowotną, powołując się na dziurawy budżet służby zdrowia? Skoro jest tak dobrze, to dlaczego rząd chce zabierać Polakom ich pieniądze w sytuacji szalejącej inflacji?

Dochodzi jeszcze niezgodność z prawem europejskim, ale do tego ten rząd próbuje nas od lat przyzwyczaić. Przepis art. 81 opiniowanej ustawy jest niezgodny z przepisami dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/24/UE z dnia 26 lutego 2014 r. w sprawie zamówień publicznych, uchylającej dyrektywę 2004/18/WE. Jak zauważa nasze Biuro Legislacyjne – przekazuję tu na ręce legislatorów duże podziękowania za ciężką pracę – dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady zawiera taksatywny katalog dostaw i usług niepodlegających reżimowi udzielania zamówień publicznych. Analiza powołanej dyrektywy, w szczególności przepisów art. 7–12, prowadzi do wniosku, ze zawarte w art. 81 opiniowanej ustawy odstępstwo od stosowania „przepisów o zamówieniach publicznych” jest niezgodne z prawem Unii Europejskiej. Dziękuję.

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Polski Nowy Ład ma być, według zapowiedzi PiS jako partii rządzącej, kompleksową strategią przezwyciężenia skutków pandemii i planem gospodarczej odbudowy. Jednym z obszarów tego Nowego Ładu jest zdrowie, a głównym założeniem jest zwiększenie finansowania ochrony zdrowia do 7% do 2027 r., czyli w ciągu 6 lat. To bardzo wolne tempo. Średni poziom finansowania ochrony zdrowia w Unii Europejskiej to blisko 10%. Polska plasuje się na dwudziestym siódmym miejscu w UE, przeznaczając ok. 830 euro na mieszkańca na ochronę zdrowia, podczas gdy w Czechach jest to 1 tysiąc 500 euro na mieszkańca, a w Danii 5 tysięcy 300 euro na mieszkańca.

Rząd ciągle przekonuje nas o historycznym wzroście nakładów na zdrowie od 2016 r., podczas gdy wg. Narodowego Rachunku Zdrowia, publikowanego przez GUS, realny wzrost nakładów na ochronę zdrowia w ostatnich 5 latach wzrósł nie o 1%, jak podaje rząd, lecz o zaledwie 0,2–0,3%. Tak więc jeśli Nowy Ład ma spowodować wzrost wydatków na zdrowie do 7% – mimo że dopiero w 2027 r. – musi zostać uruchomiony potężny strumień pieniędzy.

Co jest źródłem pokrycia wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 7%? Proponuje się 9-procentową składkę zdrowotną, która jest de facto nowym podatkiem. Ponadto zlikwidowano możliwość odpisu jej od podatku. Składka ma być nowym podatkiem liniowym, który obciąży w szczególności pracujących na etacie, przedsiębiorców oraz pracujących na umowę-zlecenie. Emeryci i renciści korzystający dotychczas z ulgi na zakup leków i ulgi rehabilitacyjnej również zapłacą 9-procentową składkę zdrowotną i stracą prawo do odpisu tej ulgi od podatku. Jest to grupa ok. 1 miliona emerytów i rencistów, która straci na Nowym Ładzie, wprowadzającym nowe zasady dotyczące składki zdrowotnej.

Wielką niewiadomą jest również kolejne źródło pokrycia wzrostu nakładów na ochronę zdrowia, czyli środki z Funduszu Odbudowy, które w komponencie dotyczącym zdrowia są planowane w wysokości 4,5 miliarda euro. Ze względu na istotne zastrzeżenia merytoryczne do Krajowego Planu Odbudowy Komisja Europejska nie zatwierdziła jeszcze tego planu, czego naturalną konsekwencją jest wstrzymywanie wypłaty środków z Funduszu Odbudowy dla Polski.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Reforma samorządowa to najlepsza reforma po 1989 r. Nikt co do tego nie ma wątpliwości. Od tego momentu mieszkańcy małych miejscowości, miast mogli wziąć odpowiedzialność za swoje małe ojczyzny. A od 6 lat obecny rząd robi wszystko, aby samorządy zniszczyć. PiS nienawidzi niezależności. PiS nie może zgodzić się z tym, że ktoś ma inne zdanie. Obecny rząd zabiera samorządom instytucje i dochody: zabrał ośrodki doradztwa rolniczego, regionalne zarządy gospodarki wodnej, wojewódzkie fundusze ochrony środowiska. A co do finansów: zmienił podatki PIT, co spowodowało, że samorządy straciły dochody własne – niczym nie jest to rekompensowane.

I teraz wprowadzacie coś, co nazywacie „Polskim Ładem”. Opowiadacie ludziom, że nic lepszego w życiu ich nie spotkało. Rząd opowiada o fantastycznych zmianach podatkowych dla Polaków. Zapomina jednak powiedzieć, jakie straty poniosą samorządy. Zapomina powiedzieć, że „Polski Ład” zabiera co najmniej 207 miliardów zł! A co zrobiliście 25 października? Zrobiliście cyrk! Wydrukowaliście dykty, na których rozpisaliście kwoty – 23 miliardy zł dla samorządów. Powiesiliście samorządowców na klamce. Potraktowaliście jak żebraków proszących o jałmużnę! Nikt zresztą nie wie, skąd i dlaczego te pieniądze: ustawa nieprzyjęta, budżet tego nie zawiera. Znowu wykorzystaliście BGK jako studnię bez dna, jako drukarnię pieniędzy. Cel jest jeden: podzielić samorządy, a potem zaorać.

 

Przemówienie senator Beaty Małeckiej-Libery w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senator Beaty Małeckiej-Libery w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Szanowny Panie Ministrze!

Przyjęty przez Sejm rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw, druk nr 1532, zawiera wiele istotnych zmian, jeśli chodzi o system podatkowy. Dość powiedzieć, że nowelizuje ona 26 istotnych ustaw, m.in. obie dotyczące podatku dochodowego, ordynację podatkową i ustawę o egzekucji administracyjnej czy ustawę ubezpieczeniową. Rząd przedłożył projekt tej ustawy na początku września tego roku. Następnie w ciągu tygodnia odbyły się posiedzenia Sejmu, na których odbyły się 3 czytania projektu oraz w tempie ekspresowym przyjęto poprawki. Przeprowadzanie tak zasadniczych dla systemu podatkowego zmian w tak błyskawicznym tempie niesie zastrzeżenia co do dochowania wymogów, o których mowa w art. 119 ust. 1 Konstytucji RP. Przypomnę tylko, że wymóg rozpatrzenia przez Sejm projektu ustawy w 3 czytaniach nie może być rozumiany tylko formalnie, tj. jako wymaganie 3-krotnego rozpatrywania tak samo oznaczonego tekstu. Służy on przede wszystkim możliwie dokładnej i wnikliwej analizie projektu ustawy, a w konsekwencji zminimalizowaniu ryzyka niedopracowania lub przypadkowości przyjmowanych w toku prac ustawodawczych rozwiązań, zgodnie z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego: z dnia 24 marca 2004 r. – K 37/03; z dnia 24 marca 2009 r. – K 53/07; z dnia 7 listopada 2013 r. – K 31/12; z dnia 9 grudnia 2015 r. – K 35/15; oraz z dnia 9 marca 2016 r. – K 47/15. W mojej ocenie, którą podziela również Biuro Legislacyjne Senatu RP, opiniowana ustawa została uchwalona z naruszeniem proceduralnych standardów wynikających z zasady poprawnej legislacji, wywodzonej z art. 2 konstytucji, a także z przepisów art. 7, art. 112 oraz art. 119 ust. 1 konstytucji.

Co do merytorycznych rozwiązań, które proponuje rząd, to na pierwsze miejsce wysuwają się propozycje likwidacji określonych ulg i przywilejów, które obecnie posiadają podatnicy. Przykładowo zakłada się likwidację prawa podatnika będącego osobą samotnie wychowującą dziecko albo dzieci do wspólnego opodatkowania się z tym dzieckiem albo z tymi dziećmi czy likwidację prawa podatnika do odliczenia od podatku składki zdrowotnej. Jednocześnie ustawa w obecnej wersji doprowadzi m.in. do tego, że na skutek podniesienia kwoty wolnej od podatku Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych straci setki miliony złotych na działalność, nie mając zagwarantowanej tą ustawą systemowej rekompensaty. Z kolei szereg innych przepisów, np. dotyczące likwidacji możliwości wyboru formy opodatkowania dla nowych podatników, likwidacji możliwości opodatkowania na zasadzie karty podatkowej dla tzw. wolnych zawodów, w tym lekarzy, czy istniejących dla rozpoczętych już inwestycji w lokalne mieszkalne odpisów amortyzacyjnych, nie posiada odpowiedniego vacatio legis, a rząd forsuje termin ich wejścia w życie w roku następnym.

Omawiana ustawa nie może uzyskać akceptacji, po pierwsze, z uwagi na niedopuszczalny tryb procedowania, a po drugie, z uwagi na brak spójności i negatywne konsekwencje społeczne w wielu dziedzinach, związane z likwidacją wielu preferencji podatkowych, w tym tych dla biedniejszej części społeczeństwa.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Stanowczo należy wskazać, iż omawiana ustawa, tj. ustawa o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw, w całości winna być odrzucona lub, jak już podnoszono, należy w jej przypadku zastosować długi okres vacatio legis, tak aby można było dalej pracować nad tą tak fatalną i nieprzemyślaną nowelizacją ww. ustaw. Dobrze wiemy, że ustawa tak znacząca, zmieniająca polską rzeczywistość, której wprowadzenie będzie miało skutki na wiele lat, przeszła przez Sejm za szybko, co spowodowało, iż przepisy te są niedopracowane i chaotyczne, nie są bowiem ani zrozumiale, ani precyzyjne.

W przypadku większości ludzi oczywiście podatki spadną, bo większość przecież nie jest przedsiębiorcami, ale oczywiście to na przedsiębiorców spadnie największy ciężar. Zmiany uderzą zatem w osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą i najmniejsze, rodzinne polskie firmy, które przecież swoją ciężką pracą generują znaczące wpływy do budżetu państwa.

Program podatkowy Polskiego Ładu wprowadzi, jak wynika z założeń zmian, poprawę sytuacji osób o dochodach minimalnych, co oczywiście jedynie z ich punktu widzenia należy ocenić pozytywnie. Zmiany byłyby sprawiedliwe i uzasadnione, gdyby nie doszło do zwiększenia innych obciążeń podatkowych i składkowych dla pozostałej części – przedsiębiorczej Polski. Co z tego, że per saldo podatki spadną? Głównym problem jest właśnie rozłożenie ciężaru finansowego. Przedsiębiorcy nie tylko nie odliczą składki zdrowotnej, ale będą ją płacić od rzeczywistego dochodu. W efekcie prowadzenie jednoosobowej działalności i płacenie podatku liniowego odejdzie w zapomnienie, albowiem w sytuacji, w której do PIT dodamy 9-procentową składkę, przedsiębiorca zapłaci aż 28% podatku. Należy wskazać, iż wprowadzenie zmian co do składki zdrowotnej niewątpliwie wpłynie na zwiększenie niesprawiedliwości podatkowej. Takie zmiany uderzają przecież w osoby podejmujące wysiłek w celu uzyskania wyższych dochodów i będą powodować ucieczkę przedsiębiorców w szarą strefę.

Jak słusznie wypowiadają się eksperci, m.in. ekspert podatkowy BCC prof. Adam Mariański, nie sposób łączyć składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne z opodatkowaniem, gdyż takie mylne podejście powoduje, że składki przeradzają się w podatek należny w istocie od wysokości dochodu, co skutkuje nieuzasadnionym wzrostem ciężaru dla przedsiębiorców – z 19% do 28%, a w przypadku osób posiadających dochody z działalności osobistej z 32% do 41%. Takie rozwiązania mogą nawet zahamować rozwój gospodarki z uwagi na możliwość zahamowania inwestycji, gdyż w małych i średnich firmach przy wzroście opodatkowania o 9% zmniejszą się przecież dochody. W małych i średnich firmach zmniejszą się dochody po opodatkowaniu – o 9%, a tym samym może to znacząco zahamować inwestycje.

Projekt zmian ustawy dyskryminuje podatników przedsiębiorców z uwagi na źródła przychodów, a opodatkowanie progresywne wpływa wprost na zaistnienie różnej wysokości ciężarów podatkowych w oderwaniu od możliwości ich udźwignięcia. Składka na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 9% nieodliczana od podatku to dodatkowy podatek zwiększający opodatkowanie dochodu dla niektórych, już najmocniej opodatkowanych, źródeł przychodów.

W tym miejscu należy wskazać, iż także spora część ciężarów finansowych spadnie na samorządy terytorialne. Oczywiście to także jest sektor publiczny, ale jest ogromna różnica pomiędzy samorządem a państwem, które może nakładać sobie różnorakie podatki. Samorządy są w ostatnich latach de facto zależne od tego, co rząd im da. Niekorzystne jest to, że zmniejszą się wpływy z podatku PIT, bo wpływy te są rozkładane pomiędzy samorządy i budżet państwa. Tak więc samorządy stracą, ale budżet państwa nie straci, bo budżet zarobi na składkach z NFZ, ale te składki nie idą przecież do samorządów. Powstaje zatem problem, co będzie z finansami samorządów, bo nikt nie zmienił nałożonych na nie obowiązków. Tym samym samorządy będą miały znacznie mniej na inwestycje albo nie będą na nie miały w ogóle, a przecież trzeba wskazać, iż całe zmieniające się w gminach krajobraz i otoczenie są przecież finansowane z samorządu, a nie budżetu. To spowolni wszelkie zmiany na lepsze. Samorządy będą, co jest łatwe do przewidzenia, zwiększać np. czynsze dla przedsiębiorców za lokale komunalne albo wprowadzać inne opłaty, co będzie niekorzystne dla mieszkańców danego samorządu. Jest to bardzo poważny problem. Samorządy wyrażają swoje obawy, iż zmiany w podatkach, uszczuplając wyraźnie ich budżety, ograniczą przykładowo finansowanie obiadów w szkołach czy inwestycje w transport publiczny. Nie wiadomo też, czy wypłaty nowych subwencji rozwojowych nie będą uzależnione od decyzji politycznych.

Tak naprawdę niekorzystne, choć przedstawiane oczywiście w jak najlepszym świetle, są zmiany opodatkowania emerytur. W szczególności chodzi o opodatkowanie wyższych emerytur w przypadku osób, które zdecydowały się pracować dłużej, ponad ustalony wiek emerytalny, czyli wypracowały sobie wyższe emerytury. Teraz im się to odbierze, co jest po prostu nie fair. Nie można zmieniać ich praw na taką niekorzyść, gdyż je już nabyli i mając je, zdecydowali się, de facto kosztem swojego zdrowia etc., na dalszą pracę, aby wypracować sobie godną starość i spokój.

Bardzo istotny jest także podnoszony już wcześniej postulat, aby wydłużony został termin na zmianę formy opodatkowania prowadzonej działalności gospodarczej. Ciężko jest przygotować się do tak wielkiej zmiany, która zgodnie z założeniami Sejmu miałaby wejść w życie w absurdalnie krótkim terminie, podczas gdy nie przeszła nawet pełnej ścieżki legislacyjnej. Przedsiębiorcy muszą mieć czas na decyzję, muszą przeliczyć swoje zyski, koszty i straty, zaplanować swoje inwestycje. Jak mają to zrobić, skoro nie wiadomo, jaki będzie ostateczny kształt zmian?

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Zdecydowanie wnoszę o odrzucenie ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym w całości. Swoje stanowisko argumentuję faktem, że opiniowana ustawa została uchwalona z naruszeniem proceduralnych standardów wynikających z zasady poprawnej legislacji wywodzonej z art. 2 konstytucji, a także z przepisów art. 7, art. 112 oraz art. 119 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Procedowana ustawa jest to ustawa przewidująca największą po 1989 r. zmianę systemu prawa podatkowego w Polsce. Ponadto jest to ustawa o nadzwyczajnej objętości, 686 stron, oraz o wysoce specjalistycznym charakterze, zwłaszcza z zakresu prawa podatkowego. W związku z powyższym oraz zgodnie ze wskazówkami wynikającymi z art. 123 ust. 1 konstytucji, który stanowi m.in., że w trybie pilnym nie można rozpatrywać rządowych projektów ustaw podatkowych, kategorycznie uważam, że rozpatrywanie projektu ww. ustawy przez Sejm w ciągu zaledwie 13 dni nie zapewniło odpowiednich ram czasowych, jakich wymaga rzetelny proces ustawodawczy, oraz wpłynęło negatywnie na przebieg postępowania legislacyjnego. Wyrazem tego jest m.in. sytuacja ze sprawozdaniem Komisji Finansów Publicznych w sprawie projektu ww. ustawy. Zostało ono doręczone posłom w dniu 28 września 2021 r., a jego drugie czytanie na posiedzeniu Sejmu nastąpiło dnia następnego, czyli 29 września 2021 r. Stanowi to rezygnację z normy gwarancyjnej, zgodnie z którą drugie czytanie może się odbyć „nie wcześniej niż siódmego dnia od doręczenia posłom sprawozdania komisji” – art. 44 ust. 3 Regulaminu Sejmu. W efekcie posłowie nie byli w stanie rzetelnie przygotować się do dalszego procedowania projektu ww. ustawy, w tym wnoszenia ewentualnych poprawek w drugim czytaniu do liczącego 285 stron tekstu projektu przedłożonego w dniu poprzednim.

Ponadto rozpatrywanie projektów ustaw w ramach 3 czytań wymaga poszanowania praw mniejszości do składania własnych poprawek oraz możliwości żądania ich rzeczywistego rozpatrzenia przez Sejm, czyli rzetelnego przeanalizowania przez niezależnych ekspertów. Tymczasem nawet członkowie Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, mimo największych i szczerych chęci, nie byli w stanie dokonać pełnej analizy prawno-legislacyjnej ww. ustawy ze względu na ogromne ograniczenie czasowe – i to, co najważniejsze, niezgodne z przepisami konstytucji. W związku z tym przedstawiciele Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu nie mogą w tym przypadku zagwarantować, że przepisy będą prawidłowo skonstruowane i poprawnie zredagowane, a tym samym nie mogą ponosić odpowiedzialności za ewentualne błędy, które w tej ustawie niewątpliwie będą.

Podsumowanie: biorąc pod uwagę niezwykłą wagę ww. ustawy oraz okoliczności jej procedowania w Sejmie – tj. przyjęcie takiego kalendarza prac parlamentarnych, który uniemożliwił posłom, sejmowym służbom legislacyjnym oraz innym zainteresowanym podmiotom rzetelną dyskusję nad proponowanymi unormowaniami, a tym samym ich ocenę merytoryczną i prawną, w tym w aspekcie możliwych skutków ekonomicznych dla podatników – uważam, że ustawę tę należy bezwzględnie odrzucić w całości, skierować ponownie do Sejmu w celu procedowania nad nią zgodnie z należytą rzetelnością oraz zapewnić taki czas procedowania, który, po pierwsze, nie będzie łamał regulaminu sejmowego oraz przepisów konstytucji, a po drugie, pozwoli wszystkim zainteresowanym na dogłębne zapoznanie się z tekstem i, co najważniejsze, przeanalizowanie jego treści.