Narzędzia:

Posiedzenie: 29. posiedzenie Senatu RP X kadencji, 2 dzień


9 i 10 września 2021 r.
Stenogram z dnia poprzedniego

(Wznowienie posiedzenia o godzinie 10 minut 02)

(Posiedzeniu przewodniczą marszałek Tomasz Grodzki i wicemarszałek Bogdan Borusewicz)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Szanowni Państwo, proszę o zajmowanie miejsc.

Wznowienie posiedzenia

Wznawiam obrady.

Przypominam, że obrady toczą się jednocześnie w sposób tradycyjny oraz z wykorzystaniem środków porozumiewania się na odległość.

Państwo Senatorowie znajdujący się w gmachu Senatu! Proszę o sprawdzenie, czy wszyscy państwo macie wyłączone aplikacje do zdalnego udziału w posiedzeniu. Z kolei państwa senatorów biorących udział w posiedzeniu w sposób zdalny informuję, że za 15 minut zablokujemy możliwość przyłączania się do posiedzenia. W razie problemów prosimy o kontakt telefoniczny pod numer uprzednio państwu przekazany.

Szanowni Państwo, przystąpimy teraz do głosowania, które ma na celu wyłącznie ustalenie listy senatorów biorących aktualnie udział w posiedzeniu.

Proszę o oddanie jakiegokolwiek głosu w celu potwierdzenia obecności.

(Rozmowy na sali)

Dajemy jeszcze 30 sekund szansy.

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 69 senatorów i tylu aktualnie bierze udział w posiedzeniu, ale, jak widać, z każdą sekundą ich przybywa.

Przypominam, że jeżeli nie zostaną wnioski złożone o charakterze legislacyjnym, to głosowania w sprawie punktu ósmego i dziewiątego porządku obrad odbędą się bezpośrednio po ich rozpatrzeniu. Ponadto powiem, że bezpośrednio po rozpatrzeniu punktu dziewiątego, obejmującego drugie czytanie projektu uchwały ku czci wybitnego działacza niepodległościowego, wydawcy i polityka Wiktora Kulerskiego, zostanie ogłoszona półgodzinna przerwa w obradach, podczas której zostanie otwarta wystawa „Wiktor Kulerski. Patriotyzm zaklęty w czcionkach”. Do oświadczeń senatorskich przystąpimy po otwarciu wystawy.

(Rozmowy na sali)

Szanowni Państwo, proszę o chwilę skupienia.

Prezes Rady Ministrów skierował do marszałek Sejmu projekt ustawy dotyczącej rekompensat dla określonych podmiotów wykonujących działalność gospodarczą na obszarach objętych stanem wyjątkowym. Projekt ten został wniesiony jako pilny.

Jeżeli Sejm na posiedzeniu planowanym w przyszłym tygodniu uchwali tę ustawę, będzie konieczność zwołania dodatkowego posiedzenia Senatu. O terminie oraz porządku tego posiedzenia zostaną państwo powiadomieni drogą elektroniczną.

Ponadto wczoraj Konwent Seniorów zaopiniował pozytywnie zmianę terminu posiedzenia planowanego na początku października. Posiedzenie to odbędzie się w dniach 7 i 8 października, a nie, jak wcześniej planowano, 6 i 7 października. Jest tu przesunięcie o 1 dzień. To tyle komunikatów informacyjnych.

Punkt 8. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w związku z beatyfikacją kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w związku z beatyfikacją kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia.

Pragnę powitać obecnych na posiedzeniu gości, naszego kolegę, pana senatora Czesława Ryszkę… (Oklaski) …panią Michalinę Jankowską, dyrektor Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego… (Oklaski) …i panią Agnieszkę Kołodyńską, odpowiedzialną generalną Instytutu Prymasa Wyszyńskiego. (Oklaski)

Przypominam, że projekt został wniesiony przez grupę senatorów. Projekt zawarty jest w druku nr 480, a sprawozdanie – w druku nr 480 S.

Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, pana senatora Jerzego Czerwińskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji o projekcie uchwały.

Senator Sprawozdawca Jerzy Czerwiński:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Goście!

Mam zaszczyt przedstawić państwu w imieniu Komisji Ustawodawczej tekst uchwały w związku z beatyfikacją kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia.

„Chcąc ukazać wielkość postaci Prymasa Tysiąclecia, należy przywołać słowa Jana Pawła II skierowane do kardynała Stefana Wyszyńskiego podczas spotkania z Polakami następnego dnia po inauguracji pontyfikatu, 23 października 1978 r.: «Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, niecofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z Twoim biskupim i prymasowskim posługiwaniem». Te słowa są niejako kluczem do zrozumienia zarówno osoby, jak i opatrznościowej roli Wielkiego Prymasa w powojennej historii Kościoła w Polsce, biskupa, który umieścił w swoim herbie słowa zawierzenia i ofiarowania wszystkiego «Samemu Bogu przez Maryję» (Soli Deo per Mariam).

Urodzony w Zuzeli, na pograniczu Podlasia i Mazowsza, w 1901 r. Stefan Wyszyński wywodził się z podlaskiej szlachty. Na jego rozwój osobowościowy miała wpływ atmosfera głębokiej religijności w rodzinnym domu, a także wielka gorączka niepodległościowa, dająca się odczuć także w szkole. To wówczas, jako dziewięcioletni chłopiec, nauczycielowi, który za rozmowy w języku polskim karał dzieci, pozostawiając je bez obiadu w szkole, powiedział, że więcej tu nie wróci. Ojciec okazał zrozumienie dla syna i po jakimś czasie nauki w domu przeniósł go do gimnazjum im. W. Górskiego w Warszawie.

W 1920 r. młody Stefan Wyszyński wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1924 r. Pracował najpierw jako wikariusz przy katedrze włocławskiej, jednocześnie został redaktorem dziennika diecezjalnego «Słowo Kujawskie», pełnił także funkcję prefekta w szkółce fabrycznej «Celulozy». Po roku został wysłany na studia na Wydziale Prawa Kanonicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, zapisał się także na Wydział Nauk Społeczno-Ekonomicznych. W 1929 r. obronił doktorat na podstawie pracy «Prawa rodziny, Kościoła i państwa do szkoły». Wykładał ekonomię społeczną i socjologię w seminarium duchownym, a w 1932 r. został naczelnym redaktorem «Ateneum Kapłańskiego». Ponadto prowadził Chrześcijański Uniwersytet Robotniczy, działał w Chrześcijańskich Związkach Zawodowych. Były to lata kryzysu ekonomicznego, stąd przyszły Prymas wiele uwagi poświęcał rozwiązaniu problemów społecznych. W 1937 r. kardynał August Hlond powołał go na członka Rady Społecznej przy Prymasie Polski.

Po wybuchu II wojny światowej ks. Stefan Wyszyński był poszukiwany przez gestapo, na szczęście bezskutecznie. Pomagał w Zakładzie dla Ociemniałych w Laskach, a podczas powstania warszawskiego był kapelanem oddziału AK Okręgu Wojskowego Żoliborz, nosząc pseudonim «Radwan III».

W lutym 1945 r. wrócił do Włocławka, zajął się organizowaniem seminarium duchownego. Oprócz sprawowania urzędu rektora seminarium ksiądz profesor Wyszyński redagował pismo diecezjalne «Ład Boży», prowadził duszpasterstwo młodzieży, głosił kazania i dużo spowiadał. Wkrótce o jego pełnej poświęcenia służbie mówił cały Włocławek.

4 marca 1946 r. papież Pius XII wyniósł ks. Stefana Wyszyńskiego do godności biskupa, powierzając mu zarząd diecezją lubelską. Sakrę biskupią otrzymał 12 maja 1946 r. na Jasnej Górze z rąk kardynała Augusta Hlonda. 22 października 1948 r. zmarł kardynał Hlond, prymas Polski. Biskup Wyszyński na mocy decyzji papieża Piusa XII przejął po nim zarządzanie archidiecezjami warszawską i gnieźnieńską, a zarazem objął urząd prymasa Polski. Trwała wówczas ponura i tragiczna era stalinowska. Na porządku dziennym były prześladowania, przemoc, gwałty i niesprawiedliwości, którym Prymas jako sternik polskiego Kościoła, musiał stawić czoła.

Był zwolennikiem zgody, ale nigdy ugody, o czym świadczy podpisane w 1950 r. porozumienie z rządem PRL. Niestety, zamiast oczekiwanego wyciszenia walki z Kościołem 20 stycznia 1951 r. nastąpiło aresztowanie biskupa Czesława Kaczmarka z Kielc, któremu wytoczono haniebny proces o prowadzenie agenturalnej działalności na rzecz USA i Watykanu. Wielu historyków prezentuje pogląd, że sprawa kurii kieleckiej miała być przygrywką do postawienia przed sądem samego Prymasa.

29 listopada 1952 r. Prymas znalazł się na ogłoszonej w Watykanie liście nowo mianowanych kardynałów. Władze nie wydały Prymasowi paszportu, by mógł w styczniu 1953 r. odebrać w Rzymie kapelusz kardynalski. Czarę goryczy przelał dekret Rady Państwa z 9 lutego 1953 r. o obsadzaniu stanowisk duchownych, według którego odtąd każda nominacja w Kościele, nawet przeniesienie wikarego na inną placówkę, miała być uzgadniana z władzą państwową. Kardynałowi Wyszyńskiemu pozostała jedyna odpowiedź: Non possumus! («Nie możemy pozwolić!»).

Nieugiętego Prymasa 25 września 1953 r. komuniści uwięzili na 3 lata. Umieszczono go najpierw w opustoszałym klasztorze kapucynów w Rywałdzie koło Grudziądza, następnie w Stoczku Warmińskim, potem w Prudniku na Opolszczyźnie oraz Komańczy w Bieszczadach.

W więzieniu Prymas opracował wielki program Ślubów Jasnogórskich, przygotowujący Naród do obchodów Milenium Chrztu Polski. 3 maja 1957 r. rozpoczęła się Wielka Nowenna, a w sierpniu tegoż roku – wędrówka kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej po wszystkich polskich parafiach. Po to, aby w Jej ramiona oddać «wszystko, co Polskę stanowi».

Milenijne obchody były wielkim triumfem Kościoła i Narodu, zwiastunem nadchodzącej wolności. Szczęśliwie dożył Ksiądz Prymas owoców swej pracy nad wolnością. 2 lata przed śmiercią witał na polskiej ziemi Piotra naszych czasów, Papieża Polaka, a rok później radził rodzącemu się ruchowi „Solidarności”, jak należy zagospodarować wolność zewnętrzną, polityczną i gospodarczą, aby poczuć się ludźmi wolnymi wewnętrznie. Mówił proroczo w kazaniu do kombatantów 24 stycznia 1981 r.: «Czasy, które idą, żądać będą od nas nowych mocy moralnych, duchowych, społecznych, zawodowych kompetencji, a także wysokiego poziomu kultury ojczystej, rodzimej, która będzie pokarmem dla tych, co po nas przyjdą. Naród przecież nie umiera, tylko my się wymieniamy, a Naród trwa. (…) Dlatego nie wystarczy dziś czekać. Trzeba rewidować swoje sumienie, życie narodowe i domowe. Trzeba siebie pytać, jak przebiega wychowanie młodzieży, co właściwie ta młodzież od nas ma i co może zaczerpnąć z naszych doświadczeń».

Senat Rzeczypospolitej Polskiej wyraża hołd wielkiemu mężowi stanu, jakim był kardynał Stefan Wyszyński, wielkiemu Polakowi, który swoim bogatym życiem i proroczym widzeniem wszedł do historii Polski.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej «Monitor Polski»”. (Oklaski)

Panie Marszałku, Wysoka Izbo, to tyle, jeśli chodzi o treść uchwały.

Jeśli państwo będziecie mieli jakieś pytania w związku z przebiegiem posiedzenia komisji, to chętnie będę służyć odpowiedzią.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców w jednej osobie, bo pan senator Czerwiński jest, że tak powiem, w 2 osobach.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Jako pierwszy do głosu zapisał się pan senator Aleksander Szwed.

Senator Aleksander Szwed:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Goście!

Prymas Tysiąclecia, kard. Stefan Wyszyński zapisał się na kartach historii Polski jako wybitny, wyjątkowy duchowny, jako pasterz niosący światło wiernym, chluba naszego narodu. Ten wielki mąż stanu dał bowiem ludziom nadzieję, a wiedza, którą posiadał i niósł, krzewiona jest w pokoleniach po dziś dzień.

Pozwolę sobie przypomnieć kilka ponadczasowych myśli, które już częściowo przytaczałem podczas ustanawiania roku 2021 Rokiem Kardynała Wyszyńskiego.

„Pamiętajcie, nowa Polska nie może być Polską bez dzieci Bożych! Polską niepłodnych lub mordujących nowe życie matek! Polską ludzi niewiary, bez Miłości Bożej! Nie może być Ojczyzną ludzi bez wzajemnej czci jedni dla drugich, bez ducha ofiary i służby, bez umiejętności dzielenia się owocami pracy z tymi, którzy sami nie są w stanie zapracować na życie i utrzymanie”. W ten sposób prymas tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński opisał w dniu 8 września 1970 r. w Kobyłce wizję Polski w przyszłości – Polski opartej na tradycji chrześcijańskiej, Polski opartej na rodzinie.

6 lat później podkreślił: „Naród, w którym rozłożona została rodzina – zanika. Istnieje bowiem biologiczna zależność i więź między rodziną a narodem. (…) Naród stanowi ochronę dla rodziny i odwrotnie. W ciężkich czasach bytu narodowego, gdy nie mieliśmy wolności politycznej, naród ze wszystkimi swoimi wartościami chronił się w zaciszu i dyskrecji życia rodzinnego. Pamiętam, jak będąc małym chłopcem, uczyłem się w domu historii Polski na 24 obrazkach, które ojciec mój wyciągnął gdzieś z ukrycia. Czytaliśmy tę książkę podczas długich zimowych wieczorów. Jakże wiele z tamtych czasów zapadło mi w duszę do dziś dnia. Naród musi uznać prawa rodziny, a zwłaszcza prawo do jej trwałości. I nic z tego przeciwko temu podejmować nie może, bo szkodziłby sam sobie. Na służbie rodziny musi być cały dorobek narodu – jego język, dzieje, obyczaj i tradycje”.

Gorąca miłość do Polski była nieodłącznym elementem nauczania prymasa. Mówił on: „Dla nas po Bogu największa miłość to Polska! Musimy po Bogu dochować wierności przede wszystkim naszej ojczyźnie i narodowej kulturze polskiej. Będziemy kochali wszystkich ludzi na świecie, ale w porządku miłości. Po Bogu więc, po Jezusie Chrystusie i Matce Najświętszej, po całym ładzie Bożym, nasza miłość należy się przede wszystkim naszej ojczyźnie, mowie, dziejom i kulturze, z której wyrastamy na polskiej ziemi. I chociażby obwieszczono na transparentach najrozmaitsze wezwania do miłości wszystkich ludów i narodów, nie będziemy temu przeciwni, ale będziemy żądali, abyśmy mogli żyć przede wszystkim duchem, dziejami, kulturą i mową naszej polskiej ziemi, wypracowanej przez wieki życiem naszych praojców”.

Przeto nie zgadzał się on z częstym zakłamywaniem dziejów naszej ojczyzny, co niestety miało miejsce w czasach komunizmu, a często ma miejsce również dzisiaj. W 1964 r. mówił: „Dzisiaj często spotykamy się ze zjawiskiem opluwania własnego gniazda. Ludzie, zwłaszcza niezbyt wykształceni, natrząsają się z naszej przeszłości historycznej, nie doceniając wielkiej ofiary, każdej kropli krwi wylanej za naród czy każdej kropli potu z czoła rolnika, która wsiąkła w ziemię ojczystą. To wszystko wskazuje na wielką potrzebę wołania o szacunek dla dziejów narodowych, dla trudów pokoleń, które minęły, dla ich ofiarnej krwi wylanej w powstaniach, w walce o wolność ojczyzny na wszystkich kontynentach czy w ostatnim powstaniu warszawskim. Chociaż wiele z tych zrywów było nieudanych, jednak zawdzięczamy im to, że sumieniu międzynarodowemu przypomniały o naszym narodzie. Ich praca, trud i ofiarne poświecenie dały taki rezultat, że obecnie jesteśmy”.

Prymas nieustannie i niezłomnie przestrzegał katolików przed uleganiem laicyzacji, przed zanikiem chrześcijańskiej i obywatelskiej postawy, zaniedbywaniem obowiązków osobistych, rodzinnych, domowych, społecznych, zawodowych. Kardynał Wyszyński twierdził, że warunkiem odrodzenia społecznego, kulturalnego i gospodarczego jest odrodzenie moralne, o które Kościół powinien dbać jako wychowawca i kreator tych postaw, tym bardziej że komunistyczny rząd, w imię błędnych założeń ideologicznych, w wielu dziedzinach życia społecznego niszczył pozytywne wzorce postępowania. Ułatwiał mu to zadanie naród, odchodząc od wartości chrześcijańskich. W przemówieniu wygłoszonym w 1978 r. prymas powiedział: „Jeżeli nie podniesie się poziom moralny naszego życia, jeżeli wielu naszych wad nie wykorzenimy, możemy doprowadzić do ruiny nie tylko życia państwowego, ale i narodowego. Demoralizacja życia osobistego, rodzinnego i zawodowego może doprowadzić do zniszczenia naszej rodzimej i narodowej kultury”.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniu dzisiejszym podejmiemy w Wysokiej Izbie uchwałę w związku z beatyfikacją kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia. Na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej wielu senatorów kwestionowało niniejszy projekt uchwały ze względu na wcześniejsze ustanowienie roku 2021 Rokiem Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Ja jednak uważam, że rozmawiamy o wybitnej osobie. Dziękuję panu senatorowi Jerzemu Czerwińskiemu za zainicjowanie niniejszego projektu uchwały. Jestem dumny z tego, że jako Senat Rzeczypospolitej Polskiej ponownie oddajemy hołd tak wielkiej osobie, ale również jej ponadczasowym naukom. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze,

Głos zabierze pan senator Jan Maria Jackowski.

Senator Jan Maria Jackowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Czcigodni Goście!

Stefan kardynał Wyszyński należy do grona najwybitniejszych Polaków w naszych dziejach. Wyraził to dobitnie św. Jan Paweł II, mówiąc o tym, jak wielka była jego posługa, jak wielkie było jego działanie.

Co więcej? Jako uczestnik pogrzebu kardynała Wyszyńskiego, 40 lat temu widziałem, że był tam taki transparent: „Takiego prymasa Pan Bóg daje Polsce raz na tysiąc lat”. I sądzę, że to, co zostało wyrażone na tym napisie, w sposób lapidarny i bardzo wymowny odzwierciedliło wielkość prymasa Wyszyńskiego. Przywołam ten pogrzeb, ponieważ ten pogrzeb, chociaż jako z natury swojej smutna uroczystość, ponieważ żegnaliśmy wielkiego Polaka… Żegnaliśmy wielkiego Polaka, i to w sytuacji dużej niepewności w kraju. To był maj 1981 r. To była też sytuacja, w której dopiero co zostaliśmy zdruzgotani informacjami o zamachu na św. Jana Pawła II. Ten zamach, jak wiadomo, odbył się 13 maja. I nie było tak do końca wiadomo, czy w tym bardzo trudnym momencie nie odejdzie do domu Ojca dwóch wybitnych Polaków. Wyraził to bardzo dobrze kard. Macharski, który powiedział, że wtedy serce Polaków było rozdarte między Warszawą i Rzymem. I faktycznie taka atmosfera była.

Jak prymas umarł, to do Warszawy przybywały tysiące, dziesiątki tysięcy, setki tysięcy ludzi. Te uroczystości pogrzebowe trwały od 28 maja do 31 maja. Co więcej, nawet władze komunistyczne, które całe swoje istnienie w czasach PRL koncentrowały się na zwalczaniu księdza prymasa, uznały pośmiertnie jego wielkość. W pogrzebie uczestniczyła delegacja nominalnie przedstawicieli najwyższych ówczesnych władz partyjnych, a przede wszystkim państwowych. Była relacja telewizyjna, transmisja bezpośrednia w Telewizji Polskiej i w Polskim Radiu. A tak naprawdę był to pogrzeb królewski. Używano często w stosunku do prymasa sformułowania „interrex”. Interrex to była instytucja z czasów I Rzeczypospolitej, kiedy w okresie bezkrólewia prymas Polski, jako pierwszy senator Rzeczypospolitej, pełnił funkcję regenta państwa. To było wpisane w ówczesne prawo państwowe. I prymas Wyszyński w czasach, kiedy nie było demokratycznej władzy, kiedy był komunizm w Polsce, był traktowany przez zdecydowaną większość Polaków jako właśnie ktoś taki, jako nie tylko kardynał, metropolita, przywódca religijny, lecz także jako ogromny autorytet moralny i społeczny. I jego słowa, jego wypowiedzi odegrały niezwykle ważną rolę.

O zasługach księdza prymasa można by tu długo mówić. Ja bym jednak chciał przywołać jeden fakt, który umyka w tej całej dyskusji. Otóż regulacja statusu Kościoła na ziemiach północnych i południowych… Prymas doskonale zdawał sobie sprawę, jak ważna to jest sprawa dla Kościoła w Polsce i państwa polskiego. Nie chodziło tylko o gorzowską administraturę. Bo wtedy prowincje kościelne… To była tymczasowa administratura gorzowska, która obejmowała ówczesne województwa szczecińskie, zielonogórskie i koszalińskie, a więc ponad 10% Polski. Ta sprawa wpisywała się w gorący oraz bardzo skomplikowany prawnie i politycznie konglomerat problemów, normalizacja rozstrzygała się bowiem na wielu piętrach. Bardzo istotne znaczenie miały dla niej stosunki między państwem a Kościołem, między państwem a Stolicą Apostolską, między Kościołem w Polsce a Kościołem w Niemczech, między episkopatem Polski a Stolicą Apostolską, między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec. Wiele zależało też od konfiguracji politycznych w samych Niemczech. Na to wszystko nakładała się zimna wojna i stosunki między Układem Warszawskim a paktem północnoatlantyckim. Po ludzku rzecz biorąc, doprowadzenie do zmian wydawało się wyjątkowo trudne. I w tym kontekście przełomowy był list biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 r., zawierający słynne słowa: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Za ten list ksiądz prymas krytykowany był nawet w środowiskach katolickich, gdzie świeża była pamięć o II wojny światowej. To było 20 lat po II wojnie światowej. Było bardzo wiele osób, które doskonale wiedziały, na czym polegał dramat II wojny światowej, co Niemcy zrobili Polakom i nie tylko Polakom, to wszystko było doskonale znane. I stąd nie tylko nagonka polityczna prowadzona przez ówczesne władze polityczne na prymasa, który zdradził, że napisał taki list, z przekąsem mówiono o tym też w środowiskach katolickich.

To jest jedna z jego fundamentalnych zasług, ale takich zasług można by wymienić więcej, bo była to i umiejętność dialogu z władzami komunistycznymi… Kościół w Polsce nie poszedł drogą kard. Mindszentyego, nie poszedł drogą innych Kościołów w krajach tzw. demokracji ludowych, które zostały zwasalizowane przez władze czy znacząco ograniczono możliwość ich działania. Kościół w Polsce poszedł własną drogą dzięki dalekosiężności, mądrości i realizmowi, także politycznemu, kard. Wyszyńskiego.

Mówię o tym wszystkim także po to, by zwrócić się do tej części sali Senatu, która ma wątpliwości co do poparcia tej uchwały. Kardynał Wyszyński to jest wielka postać nie tylko dla ludzi wierzących, to jest wielka postać dla Polski, bez względu na to, czy ktoś jest wierzący, czy nie jest wierzący, jaki ma stosunek do Kościoła katolickiego. I z tej racji jest to wydarzenie bezprecedensowe, że w studwudziestolecie jego urodzin, a jednocześnie w czterdziestolecie jego śmierci, za 2 dni, odbędzie się w Warszawie, w trudnych warunkach pandemii, beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia, niezłomnego kardynała. Ufam, że Wysoka Izba tę uchwałę podejmie. Dziękuję. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo panu senatorowi.

Głos zabierze pan senator Kazimierz Ujazdowski.

Senator Kazimierz Michał Ujazdowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wydaje się, że trzeba mówić o tym z powagą i z delikatnością, bo beatyfikacja, z natury rzeczy, nie dotyczy zasług narodowych czy zasług państwowych, tylko jest aktem Kościoła, a to nakładana na nas obowiązek zachowania szczególnej wrażliwości. Prymas nie zostaje błogosławionym z uwagi na zasługi narodowe, tylko z uwagi na decyzję o udowodnieniu jego świętości. Prawdę powiedziawszy, jeśli mamy podejmować uchwałę w przededniu beatyfikacji, dużym nietaktem byłoby zapomnienie o tym, iż wraz z prymasem Wyszyńskim będzie beatyfikowana matka Czacka, z którą prymas współpracował, twórczyni Lasek, jednego z najpiękniejszych dzieł, jakie kultura katolicka dała w ostatnim czasie. To jest wielki nietakt, którego już nie naprawimy, ale pamiętajmy, że to jest beatyfikacja 2 osób, a nie jednej.

Skoro mówimy o zasługach narodowych i zasługach państwowych księdza prymasa, to wydaje mi się, że warto w tym kontekście nawiązać do dialogu między Panem Bogiem a jednym z malarzy, któremu Pan Bóg powiedział: ty mnie nie maluj na kolanach – ty mnie maluj dobrze. Największą szkodą, jaką możemy wyrządzić pamięci tego człowieka, który z pewnością zapisze się w dziejach, w historii Polski jako kluczowy mąż stanu po generacji Piłsudskiego i Dmowskiego, bo ja nie mam co do tego najmniejszej wątpliwości, jest to… Warto przypomnieć, że była to postać o bardzo oryginalnej i wyrazistej wizji polskiego patriotyzmu, niemającej nic wspólnego z radykalizmem. To, co powiedział arcybiskup Jędraszewski, że Kościół katolicki w Polsce jest kontynuatorem dzieła Żołnierzy Wyklętych, podziemia zbrojnego w latach czterdziestych, jest oczywistą nieprawdą. Kościół przetrwał, ochronił niezależność narodową dzięki zupełnie innej strategii, dzięki strategii przywiązania do podstawowych wartości i politycznego realizmu. To była całkowicie inna strategia. To nie była strategia insurekcyjna. To dlatego nie podzieliliśmy losów Kościoła węgierskiego. To dlatego w Polsce były podstawy do zorganizowania bardzo szerokiego ruchu opozycyjnego, niepodległościowego i demokratycznego. Gdyby Kościół nie obrał tej strategii, nasza historia potoczyłaby się zupełnie inaczej. I to była strategia, która nieraz prowadziła do bardzo ostrych sporów z Watykanem. Przypomnę, że Rzym nie uznał porozumienia z 1951 r., a później prymas Wyszyński był w bardzo ostrym sporze z dyplomacją watykańską, która w latach siedemdziesiątych gotowa była zawiązać stosunki dyplomatyczne z PRL kosztem suwerenności Kościoła katolickiego w Polsce. Dopiero wybór Jana Pawła II na Stolicę Piotrową położył kres temu niebezpieczeństwu. I w moim przekonaniu z punktu widzenia młodego pokolenia ta samodzielność, oryginalność jego koncepcji jest znacznie ciekawsza niż powtarzanie banałów, bo dzięki temu istniejemy jako społeczeństwo niezależne, które nie zrodziło jakiejś mikroopozycji demokratycznej, tylko opozycję, która mogła mieć ogromną podstawę społeczno-kulturową.

Wreszcie na koniec jeszcze 2 kwestie. Prymas był piewcą kultury narodowej, ale jednocześnie bardzo ostrym krytykiem wad narodowych, zaniechań w pracy, niesolidności. To była szkoła wyzwalania narodu, wzywania do przezwyciężania własnych wad. To nie było lukrowanie, to nie było mówienie: jesteśmy kimś wyjątkowym, lepszym od innych, mamy się cieszyć swoją wyjątkowością. To była szkoła bardzo głębokiego społecznego realizmu. Prymas był rzecznikiem patriotyzmu wymagającego, a nie cieszącego się własną wyjątkowością czy też przewagą nad innymi narodami. Miał poczucie misji Polski, to jest jasne, ale jednocześnie był kimś, kto bardzo dużo od swojego społeczeństwa wymagał. I na koniec: nie dzielił narodu. Wizja…

(Rozmowy na sali)

Jurek, jeśli chcesz, to powiedz coś ciekawego. Tylko ciekawego…

Wizja narodu, w którym większość aniołów, uczciwych stoi w konfrontacji z komunistami popieranymi przez niewielką mniejszość społeczeństwa, to nie była wizja prymasa. Wizja prymasa to była wizja realizmu, świadomości, że są rozmaite postawy, to była wizja łączenia społeczeństwa, a nie dzielenia społeczeństwa. I bardzo bym pragnął, żeby beatyfikacja księdza prymasa Wyszyńskiego nie była przedmiotem propagandy politycznej, bo na pewno zaszkodzimy… On by sobie tego nie życzył, ale zaszkodzimy także w ten sposób młodym pokoleniom. Bo młode pokolenie nie chce propagandy, którą częstokroć słyszymy w telewizji pod batutą Jacka Kurskiego. Chce ciekawej opowieści o wyjątkowo wartościowym człowieku, niewątpliwym mężu stanu, polskim mężu stanu XX w. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Głos zabierze pan senator Jerzy Czerwiński.

Senator Jerzy Czerwiński:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Goście!

Raczej tytułem podsumowania… Chciałbym bardzo serdecznie podziękować za te głosy, za fakty, które zostały tutaj podane, za dyskusję, zarówno na sali plenarnej, jak i w komisji, zaś osobiście chcę podziękować panu Czesławowi Ryszce, senatorowi, znawcy życiorysu prymasa, publicyście katolickiemu. Jeszcze raz dziękuję za pomoc w redagowaniu tekstu. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Dla porządku informuję, że państwo senatorowie Ewa Gawęda, Mariusz Gromko i Ryszard Majer złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do głosowania nad projektem uchwały w związku z beatyfikacją kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia.

Głosowanie

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 85 senatorów, 73 – za, 6 – przeciw, 6 senatorów się wstrzymało. (Głosowanie nr 30)

(Oklaski)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w związku z beatyfikacją kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia.

O umożliwienie krótkiej wypowiedzi w imieniu wnioskodawców prosił pan senator Czesław Ryszka.

Bardzo proszę.

Pan Czesław Ryszka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Bardzo dziękuję za podjęcie tej uchwały, która tak bardzo ubogaci nas duchowo przed niedzielną beatyfikacją wielkiego Prymasa Tysiąclecia. Nieskromnie dodam, że jestem autorem tej uchwały na życzenie senatora Czerwińskiego.

Nie chciałbym już wchodzić w biografię Prymasa Tysiąclecia, ale powiem, że jako Ślązakowi trochę mi zabrakło wskazania tutaj jeszcze trzeciego hierarchy, który, można powiedzieć, tę kościelną karierę prymasa Wyszyńskiego rozpoczął. Mianowicie wielki prymas II Rzeczypospolitej kardynał August Hlond w 1937 r. powołał młodego księdza doktora Stefana Wyszyńskiego z Włocławka na sekretarza utworzonej wówczas rady społecznej. W 1946 r. konsekrował księdza Wyszyńskiego na biskupa Lublina, a umierając w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach – tylko dopowiem, że poszedł do szpitala na operację ślepej kiszki, a 2 tygodnie później wynoszono go martwego – powiedział ważne słowa. W tych latach komunizmu, walki z Kościołem powiedział do swoich współpracowników: odwagi, nie bójcie się, pracujcie, zwycięstwo, kiedy przyjdzie, przyjdzie przez Maryję. I powiedział także: „moim następcą biskup Wyszyński”. I tutaj chciałbym nawiązać do tych słów, którymi rozpoczął przemówienie senator Czerwiński. Jan Paweł II powiedział: nie byłoby tego papieża Polaka, gdyby nie twoja wiara, odwaga i całe to związanie Kościoła z Matką Bożą Jasnogórską. I właśnie następnego dnia, 23 października prymas Wyszyński, spotykając się z Polakami, zakończył przemówienie takimi słowami: meldujemy ci, wielki prymasie II Rzeczypospolitej, kardynale Hlondzie, że zwycięstwo, które zapowiadałeś, dzisiaj przyszło.

To takich kilka ciekawostek do tego obrazu prymasa Wyszyńskiego, ale równocześnie kard. Hlonda, który jak gdyby zapoczątkował tę wielką trójkę wielkich ludzi polskiego Kościoła: kard. Hlond, kard. Wyszyński, kard. Wojtyła. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję. Dziękuję bardzo panu senatorowi.

Punkt 9. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały ku czci wybitnego działacza niepodległościowego, wydawcy i polityka Wiktora Kulerskiego

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały ku czci wybitnego działacza niepodległościowego, wydawcy i polityka Wiktora Kulerskiego.

Pragnę powitać licznych gości, ale pozwólcie państwo, że wymienię przede wszystkim obecnego na posiedzeniu pana Piotra Kulerskiego, prawnuka Wiktora Kulerskiego… (Oklaski) …oraz pozwólcie państwo, że powitam pana Macieja Glamowskiego, prezydenta Grudziądza, a także pozostałych gości. (Oklaski)

Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez grupę senatorów i zawarty jest w druku nr 463, a sprawozdanie w druku nr 463 S.

Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, pana senatora Jana Filipa Libickiego, o przedstawienie sprawozdania komisji o projekcie uchwały.

Senator Sprawozdawca Jan Filip Libicki:

Dziękuję bardzo.

Pozwolę sobie, Panie Marszałku, przemawiać z miejsca, bo moje sprawozdanie nie będzie długie.

W dniu 8 września Komisja Ustawodawcza obradowała oprócz tego, że nad uchwałą o prymasie Wyszyńskim, to także nad uchwałą ku czci wybitnego działacza niepodległościowego, wydawcy i polityka Wiktora Kulerskiego, osoby szczególnie zasłużonej dla Grudziądza i tej ziemi, która jest tu dzisiaj przez gości reprezentowana.

Ja jestem sprawozdawcą w zasadzie z powodów czysto technicznych, ponieważ inicjatorowie tej uchwały, przede wszystkim pan senator Ryszard Bober, ale także pan senator Kazimierz Kleina, nie mogliby być jej sprawozdawcami z powodów regulaminowych. Oni są jej twórcami i inicjatorami, więc ja pozwolę sobie tylko, spełniając tu techniczną rolę, tę uchwałę odczytać. Dodam, iż została ona przez Komisję Ustawodawczą przyjęta jednogłośnie, więc myślę, że tak samo stanie się i na sali plenarnej.

„Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej ku czci wybitnego działacza niepodległościowego, wydawcy i polityka Wiktora Kulerskiego.

Wiktor Kulerski to postać niezwykła. Związany nierozerwalnie z Grudziądzem i Pomorzem, odcisnął swoje piętno w historii jako bezkompromisowy orędownik idei odzyskania przez Polskę niepodległości i odbudowy silnej państwowości. Powszechny szacunek, którym darzyli go czytelnicy jego wydawnictw, szczególnie «Gazety Grudziądzkiej», i charakteryzująca go energia twórcza spowodowały, że na stałe wpisał się do panteonu osób wybitnie zasłużonych dla Pomorza i całego kraju.

Urodził się w 1865 roku w Grucie pod Grudziądzem. Jego matką była Niemka, a ojcem – zgermanizowany Polak wywodzący się z rodziny chłopskiej. Już w szkole w młodym Wiktorze obudziło się, pod wpływem lektur, nauczyciela Polaka oraz matki, pomimo niechęci ojca, polskie poczucie narodowe. Uczęszczał do pruskich szkół w Radzyniu Chełmińskim, Lubawie, a następnie został przyjęty do Królewskiego Katolickiego Seminarium Nauczycielskiego w Grudziądzu. Został jednak z niego wydalony przez władze pruskie w 1883 roku za udział w obchodach 200. rocznicy odsieczy wiedeńskiej. W 1887 roku po zdaniu eksternistycznego egzaminu nauczycielskiego został nauczycielem.

W dobie wzmożonej germanizacji władze pruskie skutecznie ograniczały działalność zawodową Wiktora Kulerskiego – nie pozwolono mu wykonywać zawodu nauczyciela w szkołach, do których uczęszczały polskie dzieci. Zmusiło go to do ostatecznego porzucenia tej profesji, choć pedagogiem czuł się do końca życia. Na początku lat 90. XIX wieku, po ślubie z Józefą z Kolskich, założył pensjonat «Dom Polski» – jeden z pierwszych ośrodków wypoczynkowych w modnym wówczas Sopocie, przeznaczony dla klienteli Polski.

W tym roku przypada 130. rocznica pobytu Wiktora Kulerskiego w Berlinie, gdzie pod pseudonimem Wiktor Radzyński stawiał pierwsze kroki w dziennikarstwie, współpracując z redakcją popularnej wśród Polonii «Gazety Polskiej w Berlinie». Brał również czynny udział w tamtejszym życiu politycznym, będąc przez jakiś czas prezesem Towarzystwa Przemysłowców Polskich w Berlinie. Wiosną 1892 roku wrócił do Sopotu z zamysłem założenia własnego wydawnictwa. W tym czasie aktywnie współdziałał z pierwszym w Gdańsku polskim przedsięwzięciem prasowym – z «Gazetą Gdańską». Swoje marzenie założenia własnego przedsiębiorstwa wydawniczego ziścił w październiku 1894 roku, wraz z wydaniem pierwszego numeru «Gazety Grudziądzkiej». W późniejszym czasie jego zakłady graficzne wydawały szereg książek, czasopism i druków okolicznościowych, jednakże dziełem życia wydawcy była «Gazeta Grudziądzka», której nakład systematycznie wzrastał i osiągnął liczbę stałych abonentów wynoszącą niemal 130 tysięcy, co czyniło «Gazetę Grudziądzką» największym polskojęzycznym wydawnictwem na świecie.

Popularność, jaką Wiktor Kulerski zyskał wśród polskiego społeczeństwa ziem zaboru pruskiego, przyniosła mu przydomek «hetman ludu», gdyż bronił praw Polaków przed germanizacyjnymi działaniami zaborcy. Władze pruskie wielokrotnie wytaczały Kulerskiemu, za jego propolską działalność, procesy, wskutek których spędził on łącznie prawie półtora roku w więzieniu. Działalność wydawnicza i polityczna, w której stał się orędownikiem i obrońcą szerokich mas ludu polskiego, pozwoliła mu zdobyć mandat posła do parlamentu Rzeszy Niemieckiej. Funkcję tę sprawował w latach 1903–1911. Już jako poseł czynnie wspierał strajki dzieci na Kaszubach i Pomorzu w obronie języka polskiego.

Przed wybuchem I wojny światowej osiedlił się w Owczarkach pod Grudziądzem i wybudował nowoczesne zakłady graficzne w Tuszewie. W 1912 roku założył Katolicko-Polską Partię Ludową, głoszącą hasła solidarności narodowej i emancypacji politycznej oraz obrony praw ludności polskiej pod panowaniem pruskim. Pełnił jednocześnie szereg różnych funkcji w wielu organizacjach polskich, był twórcą sieci towarzystw ludowych, współtworzył gniazda «Sokoła», propagował narodową kulturę, tradycję i historię wśród szerokich mas społeczeństwa polskiego.

W czasie I wojny światowej był orędownikiem odbudowy państwowości polskiej oraz zwolennikiem aktywizmu i tworzenia faktów dokonanych, nawet w taktycznej współpracy z państwami centralnymi. Po klęsce Niemiec stanął na czele grudziądzkiej Rady Ludowej, był też przedstawicielem rządu polskiego w Międzynarodowej Komisji Granicznej, wyznaczającej północno-zachodnie granice Rzeczypospolitej.

Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w dalszym ciągu poświęcał się działalności wydawniczej i politycznej. Współtworzył regionalne struktury ruchu ludowego, aktywnie wspierając politykę Wincentego Witosa. W latach 1928–1935 zasiadał w Senacie RP. Był obrońcą zasad demokratycznych, przestrzegał przed zagrożeniem niemieckim i rewolucją bolszewicką. Przyszłość Polski widział w umocnieniu jej potencjału gospodarczego, trzymaniu się zasad pluralizmu politycznego, w tym przede wszystkim wolności słowa oraz tradycji chrześcijańskich.

W 1931 roku, a więc 90 lat temu, wygłosił w Senacie dwa znaczące przemówienia, pokłosiem których było wydanie w tym samym roku broszury «Przez dobrobyt Ludu – do dobrobytu Polski». Uwielbiany przez wyborców, znienawidzony przez przeciwników politycznych, do samego końca był wierny ideałom demokracji i emancypacji.

Wiktor Kulerski zmarł nagle w swoim domu w Owczarkach 18 września 1935 roku. Został pochowany na cmentarzu katolickim w Grudziądzu. Dzień jego pogrzebu był dniem żałoby w Grudziądzu, a sam pogrzeb – wielotysięczną manifestacją patriotyczną. Z szeroko rozpisanego nekrologu warto przytoczyć słowa: «I bić przestało nagle, zupełnie niespodziewanie, utrudzone serce Wielkiego Polaka. Nikt bowiem, nawet największy z jego wrogów, nie może twierdzić, że serce śp. Wiktora Kulerskiego nie biło dla Polski i tylko dla Polski».

Senat Rzeczypospolitej Polskiej oddaje hołd Wiktorowi Kulerskiemu –wybitnemu społecznikowi, wydawcy, politykowi, a nade wszystko patriocie.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej «Monitor Polski».”.

Bardzo dziękuję. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo panu senatorowi.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców, którym jest pan senator Ryszard Bober.

Czy ktoś z państwa chce zadać takie pytanie? Nie.

Otwarcie dyskusji

Jeśli nie, to otwieram dyskusję.

Do głosu zapisał się pan senator Ryszard Bober.

Senator Ryszard Bober:

Moje serce się raduje, że możemy dzisiaj w takim gronie procedować projekty tych uchwał, bo obie osoby, którym dedykujemy uchwały, są związane z Kujawami i Pomorzem.

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Szanowni Zaproszeni Goście! Drodzy Państwo!

Rzeczywiście dedykujemy te uchwały wybitnym Polakom. Wiktor Kulerski jest związany z ziemią grudziądzką, tam była prowadzona jego działalność. Ale na tym się nie skończyło, bo pokłosie tego zostało przekazane kolejnym pokoleniom, które starają się do dzisiaj nieść spuściznę Wiktora Kulerskiego i starają się czynnie uczestniczyć w rozwijaniu tych wszystkich idei, które głosił Wiktor Kulerski.

Pragnę serdecznie podziękować panu marszałkowi za wniesienie projektu uchwały. Dziękuję komisji kultury, pani przewodniczącej, że za chwilę będziemy mogli otworzyć piękną wystawę dedykowaną temu wybitnemu Polakowi. Dziękuję Piotrowi Kulerskiemu, prawnukowi Wiktora Kulerskiego, za to, że jest z nami i uczestniczy w tym wielkim wydarzeniu, które przygotowaliśmy wspólnie z panem senatorem Kazimierzem Kleiną.

W dniu 3 września odbyła się konferencja rozpoczynająca cykl tych wszystkich wydarzeń, w których uczestniczył pan marszałek Senatu, ale przede wszystkim uczestniczyła w nich młodzież grudziądzkich szkół, bo chcemy przekazać tę spuściznę właśnie młodym ludziom. Wiktor Kulerski, wybitna osoba, wielki Polak i tak naprawdę autorytet dla tych młodych osób, które, mam nadzieję, po tej konferencji, w której tak licznie uczestniczyli… Liczę, że ta dyskusja będzie przeniesiona do szkół, do klas i że ten patriotyzm, który on prezentował, i ten duch będzie propagowany wśród tych młodych.

Proszę Wysoki Senat o przyjęcie przedłożonego projektu uchwały. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Głos zabierze pan senator Rafał Ślusarz.

Senator Rafał Ślusarz:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Bardzo dziękuję autorowi inicjatywy. Przyznam, że nie znałem tej postaci i gdy zobaczyłem uchwałę, to zacząłem czytać. Przeczytałem, że przez kilkadziesiąt lat pisał wstępniaki do „Gazety Grudziądzkiej”. Dzięki internetowi możemy się zapoznać z numerami archiwalnymi. Zastanawiając się nad powodem, dla którego trzeba oddać cześć temu Polakowi, znalazłem wyjaśnienie w motcie „Gazety Grudziądzkiej”, przedstawionym również na wystawie, którą państwo zobaczą. Otóż na każdym numerze przez kilkadziesiąt lat tuż pod nagłówkiem było napisane: „W imię Boże! Za Wiarę i Ojczyznę! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Jako syn – tak się czuję – prymasa Wyszyńskiego, nie mogę nie poprzeć uchwały dotyczącej takiej postaci. Proszę Wysoki Senat, abyśmy jednogłośnie opowiedzieli się za tą uchwałą. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Zachęcam państwa senatorów do przestudiowania stenogramów Senatu z 1931 r. – one są – gdzie Wiktor Kulerski upominał się zwłaszcza o drobnych przedsiębiorców, drobnych i średnich rolników. 90 lat minęło, a wiele się nie zmieniło, w tym odpowiedzi ministrów. Ale to jest bardzo ciekawa, bardzo interesująca lektura.

Dla porządku informuję, że do protokołu swoje przemówienie w dyskusji złożył pan senator Aleksander Szwed.

(Głos z sali: Czy jeszcze nie…)

Nie, jeszcze nie zamknąłem dyskusji.

Proszę bardzo.

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Już bardzo króciutko. Chciałbym jeszcze raz podziękować panu senatorowi Boberowi i oczywiście wszystkim przyjaciołom i tym osobom, które wspierają popularyzację postaci Wiktora Kulerskiego jako niezwykłego człowieka, bohatera, Polaka, który czasy zaborów i czasy wolnej Polski w II Rzeczypospolitej poświęcił ojczyźnie.

Ale do tej wypowiedzi, do tego mojego wystąpienia zainspirowała mnie wypowiedź pana senatora Ślusarza. Rzeczywiście, kiedy przedtem rozmawiałem z koleżankami i kolegami senatorami i mówiliśmy o tej postaci, o Wiktorze Kulerskim, to mówili: nie znamy go, nie słyszeliśmy o nim nigdy. I myślę, że to, że tak wielu ludzi w Polsce – także senatorowie – nie zna tak wybitnych postaci, wyjątkowych, które w taki niezwykły sposób zasłużyły się dla wolności Rzeczypospolitej, w jakimś stopniu wpływa na krytyczną ocenę całego systemu oświaty. Na historię, na historię Polski niestety patrzymy głównie – żeby nie powiedzieć: wyłącznie – przez pryzmat Warszawy, może Krakowa, może trochę innych miast, może Wilna i Lwowa, ale nie widzimy tego, że historia Polski to jest historia, która działa się też na Ziemiach Zachodnich, że tam byli wyjątkowi, niezwykle wielcy ludzie. W podręczniku do historii w szkole podstawowej i średniej Wiktorowi poświęcono niecałe zdanie, że był ktoś taki, kto wydawał „Gazetę Grudziądzką”. On ją wydawał, stworzył, można powiedzieć, imperium prasowe, największe w ogóle na ziemiach polskich, które wydawało największą polskojęzyczną gazetę na całych ziemiach polskich. Była to więc postać, która miała niezwykły wpływ na tożsamość i na świadomość obywateli. I równocześnie był przedsiębiorcą. Rzadko kiedy mówimy o tych ludziach… On był przedsiębiorcą, wydawcą, pisał, czyli był człowiekiem, który po prostu prowadził taką pozytywistyczną działalność. I to właśnie tacy ludzie doprowadzili do tego, że Polska mogła być wolna w 1918 r., a Pomorze – w roku 1920.

I w tym miejscu chciałbym jeszcze podziękować także w imieniu pana Wiktora Kulerskiego juniora, czyli wnuka Wiktora Kulerskiego, który był posłem do parlamentu polskiego w 1989 r., działaczem opozycji demokratycznej w czasach PRL i wiceministrem oświaty, edukacji już w wolnej Polsce. Bardzo dziękuję. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Zamknięcie dyskusji

Dziękuję bardzo panu senatorowi.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Teraz już mogę spokojnie zamknąć dyskusję.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad projektem uchwały ku czci wybitnego działacza niepodległościowego, wydawcy i polityka Wiktora Kulerskiego.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 86 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 31)

(Oklaski)

Podjęcie uchwały

Zanim poproszę do stołu prezydialnego pana Piotra Kulerskiego oraz pana prezydenta Glamowskiego, przypomnę, że za chwilę zostanie ogłoszona półgodzinna przerwa na otwarcie wystawy. Zachęcam, by potem powrócić na salę w celu wygłoszenia i wysłuchania oświadczeń senatorskich.

Bardzo proszę pana Piotra i pana prezydenta Glamowskiego o podejście do stołu prezydialnego.

(Marszałek wręcza uchwałę) (Oklaski)

Pan Piotr Kulerski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Z ogromnym wzruszeniem przyjąłem inicjatywę panów senatorów i prezydenta Grudziądza…

(Rozmowy na sali)

(Marszałek Tomasz Grodzki: Proszę o chwilę skupienia.)

Powtórzę, że…

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Z ogromnym wzruszeniem przyjąłem informację o uroczystościach w Grudziądzu, o tej uchwale, o inicjatywie panów senatorów Bobera i Kleiny. Jestem ogromnie wdzięczny wszystkim osobom, które uczestniczyły w organizacji tych wszystkich wydarzeń upamiętniających mojego pradziadka. Bardzo dziękuję panu marszałkowi za to, że 3 września był obecny na konferencji w Grudziądzu.

Chciałbym tylko powiedzieć, że ta historia, tak jak pan senator Kleina już nadmienił, nie skończyła się 18 września 1935 r. Witold, syn Wiktora Kulerskiego – będę mówił o tym w dużym skrócie – był członkiem Rady Narodowej w Londynie, sekretarzem Rady Narodowej, czyli polskiego Sejmu. No, był posłem, bo to była taka namiastka polskiego Sejmu. Był też sekretarzem premiera Mikołajczyka. Po powrocie do Polski został aresztowany jako działacz Stronnictwa Ludowego. Spędził 8 lat w ciężkim więzieniu we Wronkach, z czego 4 lata bez łaźni i bez spaceru. Podkreślam: 8 lat ciężkiego więzienia. Miał 2 synów, czyli stryja Wiktora i mojego tatę Marka. Stryj był ścigany listem gończym przez 6 lat stanu wojennego. Gdy się ujawnił, został aresztowany, bo był współtwórcą KOR, liderem „Solidarności” w Ursusie. Potem był, tak jak tu pan senator mówił, posłem, wiceministrem, sekretarzem stanu w resorcie edukacji. Mój tata był z kolei twórcą i liderem „Solidarności” na Mazowszu, liderem „Solidarności” lekarskiej, medycznej. Internowano go w Białołęce. W rządzie premiera Mazowieckiego był pełnomocnikiem ministra zdrowia do spraw kontaktów zagranicznych. Tak że ta historia toczyła się dalej, ona się nie skończyła na moim pradziadku.

I jeszcze raz bardzo, bardzo serdecznie wszystkim państwu dziękuję. Panie Marszałku, powtarzam, że jestem wzruszony i dumny dzięki państwu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Ogłaszam przerwę do godziny 11.40.

(Przerwa w obradach od godziny 11 minut 09 do godziny 11 minut 40)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Wznowienie obrad

Wznawiam obrady.

Informuję, że porządek obrad dwudziestego dziewiątego posiedzenia Senatu został wyczerpany.

Oświadczenia

Przystępujemy do oświadczeń senatorów poza porządkiem obrad.

Informuję państwa senatorów, że oświadczenia złożone do protokołu zostaną zamieszczone w urzędowej wersji sprawozdania stenograficznego.

Proszę o sporządzenie listy senatorów chętnych do wygłoszenia oświadczenia.

Oświadczenia nie mogą trwać dłużej niż 5 minut. Przedmiotem oświadczenia mogą być sprawy związane z wykonywaniem mandatu, przy czym nie mogą one dotyczyć spraw będących przedmiotem porządku obrad bieżącego posiedzenia Senatu. Marszałek odmówi przyjęcia niewygłoszonych oświadczeń, oświadczeń, których treści nie można ustalić lub których wygłoszenie przez senatora nie byłoby możliwe przysługującym na to czasie, czyli w ciągu 5 minut. Nad oświadczeniami senatorskimi nie przeprowadza się dyskusji.

(Głos z sali: To senator Jackowski pierwszy.)

Wszyscy się zgadzają, żeby pan Jackowski, w drodze wyjątku, był pierwszym wygłaszającym oświadczenie.

Proszę bardzo, pan senator Jackowski.

Senator Jan Maria Jackowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mam 3 krótkie oświadczenia.

Pierwsze kieruję do prezesa Polskich Kolei Państwowych. Dotyczy ono dworca kolejowego w Wejherowie. Otóż jest to bardzo ważny obiekt, z którego korzystają codziennie setki ludzi, tymczasem jego stan techniczny, jak też dostępność urządzeń sanitarnych i innych potrzebnych elementów infrastruktury wzbudzają wiele wątpliwości. Składam to oświadczenie właśnie po spotkaniach z osobami korzystającymi z tego dworca, które zwracały mi uwagę na to, że należałoby przeprowadzić gruntowy remont dworca i zmodernizować go tak, żeby mógł spełniać te funkcje, do których jest przeznaczony, w sposób właściwy.

Drugie oświadczenie kieruję do ministra infrastruktury.

W ostatnich miesiącach obserwujemy rosnący popyt na auta elektryczne w Polsce. Na pewno ma na to wpływ wprowadzony system dopłat do zakupu e-aut. Jednak w sukurs rozwojowi tej gałęzi motoryzacji nie przychodzi rozwój sieci ładowania e-samochodów. Mimo podejmowania działań w tym zakresie przez koncern Orlen, GDDKiA oraz samorządy i inne podmioty stopień pokrycia naszego kraju stacjami ładowania wydaje się dalece niewystarczający. W związku z tym, że w przewidywanej przyszłości możemy się spodziewać coraz większej liczby e-aut na drogach, zadaję pytanie, jakie kroki zamierza podjąć ministerstwo, aby udrożnić i udostępnić powszechnie infrastrukturę potrzebną do eksploatacji e-aut.

I trzecie oświadczenie, do ministra klimatu.

W ostatnim czasie opinia publiczna dowiedziała się o spodziewanej podwyżce cen gazu. Jednym z symptomów są informacje o ograniczeniu przesyłu gazu z Rosji. Już wcześniej spływały informacje, że Rosja w sposób do tej pory niestosowany ograniczyła przesył gazu do stref jego magazynowania w Europie. To postępowanie spowoduje zdaniem ekspertów nacisk na zmianę cen błękitnego paliwa w górę, ponieważ zbliża się sezon grzewczy i żaden odpowiedzialny rząd nie pozbawi swoich obywateli dostępu do źródła ciepła. Sytuacja, jak stwierdzają eksperci, jest dynamiczna. W związku z tym, że okręg wyborczy nr 39, a więc subregion ciechanowski, z którego mam zaszczyt być senatorem, w dużej mierze jest ocieplany przez gaz – gaz jest wykorzystywany w ramach hodowli drobiu i do przedsięwzięć gospodarczych, ale przede wszystkim jako źródło energii cieplnej – proszę o informację, czy wypisywane zawirowania i potencjalne ograniczenia przesyłu gazu będą miały wpływ na ilość oraz cenę paliwa dla odbiorców. Dziękuję.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o wygłoszenie oświadczenia panią senator Alicję Chybicką.

Senator Alicja Chybicka:

Dziękuję.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Moje oświadczenie kieruję do ministra zdrowia.

Jesteśmy, Szanowni Państwo, u progu czwartej fali epidemii COVID, czwartego rzutu. Liczba zachorowań rzeczywiście rośnie. Według prognoz 1 na 4 Polaków zachoruje na raka, a 1 z 5 z tego powodu umrze. Roczna liczba zgonów z powodu chorób nowotworowych przekroczyła już kilka lat temu 100 tysięcy. Rak stał się najczęstszą przyczyną śmierci Polaków w wieku produkcyjnym. Niemal każdy z nas zna osoby dotknięte tą chorobą.

Moje pytanie do ministra brzmi następująco: w jaki sposób zostanie zabezpieczona opieka medyczna dla chorych onkologicznych w pandemii? Pandemia, która zatrzęsła w posadach światem i systemem opieki zdrowotnej, wywarła ogromny wpływ na sytuację osób z chorobami nowotworowymi. Przed pandemią wskaźniki zgonów odnoszące się do niektórych rodzajów nowotworów w Polsce zaczęły się stabilizować lub nawet obniżać, doganialiśmy w tym kraje Unii Europejskiej. Było tak dlatego, że bardziej aktywna była rola profilaktyki pierwotnej i wtórnej, a także samoopieki, co zbiegło się w czasie z poprawą jakości świadczeń onkologicznych i szerszą dostępnością do terapii. Poprzednie rzuty epidemii i lockdowny kompletnie to wszystko położyły. Położyły też opiekę szpitalną, bo choć pan minister mówił, że onkologia to jest zielona wyspa, że nie tknie onkologii… Rzeczywiście nie tknięto centrów onkologicznych, ale szpitale wieloprofilowe, kliniki akademickie, które nie były stricte onkologiczne, ale oferowały świadczenia onkologiczne, stanęły zupełnie. Efekt był taki, że wzrosła śmiertelność chorych nie na sam COVID, ale na choroby nowotworowe.

Teraz konkretne pytania. Jak zapewniony zostanie pacjentom bezpieczny dostęp do diagnostyki i leczenia? Czy znowu rozpoznań będzie się dokonywało zdalnie? Jako onkolog dziecięcy chciałabym dodać, że zdalnie nie rozpozna się nowotworu. Trzeba wymyślić system, który pozwoli robić to w inny sposób.

I wreszcie: czy został zbadany wpływ pandemii na świadczenia onkologiczne? Czy wobec wyników, które pan minister uzyskał, zostały zaplanowane działania, które zabezpieczą świadczenia onkologiczne? Jak zostaną zabezpieczeni chorzy, którzy są w trakcie leczenia, w trakcie chemioterapii, którzy muszą być poddani zabiegowi, a zakażą się COVID-19?

I pytanie, które się z tym wiąże: jaki procent chorych na nowotwory został zaszczepiony przeciwko COVID? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Pani Senator.

Proszę o wygłoszenie oświadczenia panią senator Magdalenę Kochan.

Senator Magdalena Kochan:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Ja mam 2 oświadczenia.

Pierwsze kieruję do pani minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg.

Dotyczy ono tego, że 6 sierpnia pytałam z tej mównicy panią minister, pytałam ministerstwo, czy we właściwy sposób jest realizowana ustawa wniesiona do Sejmu z inicjatywy Senatu, na wniosek i we współpracy ze środowiskiem działaczy antykomunistycznej opozycji, dotycząca właściwego naliczania wysokości ich rent i emerytur. Przypomnę, że ta ustawa ma datę 30 marca 2021 r. Nie otrzymawszy od pani minister odpowiedzi na pytanie, czy ZUS we właściwy sposób interpretuje zapisy tej ustawy, ponawiam to pytanie, ponieważ w międzyczasie do mojego biura wpłynęły kolejne informacje o tym, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych tej nowelizacji ustawy o kombatantach i nowelizacji świadczeń z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie zauważa i w dalszym ciągu stosuje przepisy uchwalone przez Sejm ponad rok wcześniej, 14 sierpnia 2020 r. W związku z tym działacze, którym należy się nowe naliczanie emerytur na podstawie przepisów ustawy późniejszej, z 30 marca 2021 r., nie mają dokonywanych przeliczeń. Co więcej, odmowy, które otrzymują z ZUS, operują datą ustawy wcześniejszej. Ponawiam wobec tego moje pytanie, skoro oddziały Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Płocku, Sierpcu, Szczecinie, Warszawie nie zauważyły zmian w przepisach korzystnych dla działaczy antykomunistycznych, i proszę o odpowiedź, dlaczego tak się dzieje. Mam nadzieję, że tym razem pani minister dotrzyma terminu, bo na pytania w ten sposób formułowane z dnia 6 sierpnia tego roku do tej pory odpowiedzi nie otrzymałam.

Drugie oświadczenie kieruję do pana premiera Mateusza Morawieckiego.

Czy prawdziwe są doniesienia prasowe, doniesienia, o których można przeczytać w mediach społecznościowych, że Polska negocjuje kilkudziesięciomiliardowy kredyt z Chinami? Jeśli to nieprawda, bardzo proszę o pisemne potwierdzenie tego faktu. A jeśli w tych doniesieniach jest ziarenko prawdy, to proszę o odpowiedź, na jakie cele, w jakiej wysokości i na jakich warunkach ten kredyt jest negocjowany. Bardzo dziękuję.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Pani Senator.

I proszę o wygłoszenie oświadczenia pana senatora Jerzego Wcisłę.

Senator Jerzy Wcisła:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Swoje oświadczenie kieruję do ministra spraw wewnętrznych i administracji, pana Mariusza Kamińskiego.

Szanowny Panie Ministrze!

Miasto Elbląg podjęło decyzję o ufundowaniu stypendiów studentom piątego i szóstego roku medycyny w zamian za podjęcie pracy w elbląskim szpitalu przez okres minimum 4,5 roku. W sytuacji, gdy służba zdrowia boryka się z ogromnymi problemami kadrowymi, głównie z powodu braku środków, są to bardzo pożądane działania mogące zwiększyć wielkość środków adresowanych do służby zdrowia – w tym przypadku pochodziłyby one od samorządów – jak i zachęcić do studiowania osoby, które nie dysponują wystarczającymi zasobami finansowymi na 6-letnie studia. Niestety, wojewoda warmińsko-mazurski unieważnił uchwałę Rady Miejskiej w Elblągu, twierdząc m.in., że miasto nie może przyjmować zobowiązań na tak odległą przyszłość, gdyż nie jest w stanie przewidzieć uwarunkowań niezależnych od samorządu. Jeśli nawet pominie się fakt, że samorządy niemal codziennie podejmują decyzje dotyczące zdarzeń i sytuacji przyszłych, to trzeba wskazać, że ta decyzja dotyczy zaledwie 2 lat, w których student otrzymuje pomoc, i kolejnych 4–5 lat, w których będzie pracował w określonym szpitalu. W tak określonej perspektywie jedno jest pewne: sytuacja w polskich szpitalach nie będzie dobra. Poza tym tego typu uchwały podjęły m.in. zarządy województw mazowieckiego, opolskiego, lubuskiego, świętokrzyskiego, miasto Częstochowa i powiaty węgrowski, kluczborski, lipnowski, słupecki, gorlicki oraz kłobucki. Wszystkie one uzyskały akceptację organu nadzorczego.

Polska jest krajem prawnie jednolitym i nie powinno być sytuacji, w której interpretacja prawa jest różna w zależności od organu państwowego dokonującego tej oceny. Proszę zatem o dokonanie jednolitej wykładni prawnej w kwestii fundowania stypendiów studentom w zamian za podjęcie pracy w określonych placówkach i proszę o uwzględnienie w niej faktu, że samorządy tymi działaniami wspierają państwo w rozwiązywaniu trudnych problemów społecznych i finansowych, których nierozwiązanie może wielu Polaków kosztować utratę zdrowia, a nawet życia. Proszę o informację o podjętych działaniach i decyzjach. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o wygłoszenie oświadczenia pana senatora Wojciecha Koniecznego.

Senator Wojciech Konieczny:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Szanowni Państwo!

Oświadczenie kieruję do ministra zdrowia, pana Adama Niedzielskiego.

Szanowny Panie Ministrze, w związku z napływającymi do mojego biura senatorskiego informacjami dotyczącymi braku dostępności leku Tegretol CR 200 w aptekach w całej Polsce proszę o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.

11 marca ukazało się obwieszczenie ministra zdrowia dotyczące wykazu produktów, które są zagrożone brakiem dostępności na terenie Polski. Z tej listy został usunięty lek Tegretol CR 200. Podano także informację, iż do końca marca – początku kwietnia powinien być on dostępny. Niestety, teraz, na początku września, lek jest niedostępny właściwie we wszystkich aptekach w Polsce, a pacjenci pozbawieni są możliwości skutecznego leczenia. Zamiennik tego leku, zawierający tę samą substancję czynną w analogicznej dawce, jest lekiem o przedłużonym uwalnianiu, w przeciwieństwie do leku Tegretol, który ma zmodyfikowane uwalnianie. Poza tym zmiany leków w terapii padaczki z jednego preparatu na drugi są jednak obciążone pewnym ryzykiem dla pacjenta i nie powinny być nadużywane.

Lek Tegretol jest lekiem stosowanym nie tylko w padaczce, ale także w przypadku idiopatycznego nerwobólu nerwu trójdzielnego oraz nerwobólu nerwu trójdzielnego w przebiegu stwardnienia rozsianego, jak również np. idiopatycznego nerwobólu nerwu językowo-gardłowego. Stosuje się go także w zespole maniakalnym oraz w zapobieganiu nawrotom choroby afektywnej dwubiegunowej. W związku z tym bardzo szerokie grono pacjentów zostało pozbawione skutecznej metody leczenia.

Uprzejmie proszę o odpowiedź. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu i wygłoszenie oświadczenia pana senatora Władysława Komarnickiego.

Senator Władysław Komarnicki:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Kieruję swój protest i prośbę na ręce Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości, gdyż jako senator ziemi gorzowskiej, okręgu nr 21, nie mogę się pogodzić z postępowaniem Polskich Kolei Państwowych SA i jestem nim oburzony. Instytucja ta przejawia skrajny brak szacunku do poszanowania prawa.

Zrozpaczeni właściciele przyszli do mojego biura senatorskiego z prośbą o interwencję, ponieważ od lat nie mogą doczekać się bardzo prostej sprawiedliwości. Pan D.W. jest uczciwym i ciężko pracującym w swoim prywatnym gospodarstwie człowiekiem, jego mama jest wieloletnim społecznikiem, sołtysem wsi C., a od 11 lat stają się na swojej własnej ziemi zakładnikami i walczą w sądach o swoje prawa. Wszystkie wyroki wydane w tej sprawie, łącznie z decyzją przedstawiciela państwa, czyli lubuskiego wojewody Edwarda Dajczaka – decyzja do wglądu, z dnia 20 kwietnia 2017 r. – są na korzyść pana D.W. W decyzji tej odmawia się potwierdzenia nabycia z mocy prawa z dniem 1 czerwca 2003 r. przez Skarb Państwa prawa własności gruntu położonego w obrębie wsi C., gmina S., oznaczonej numerem ewidencyjnym działki oraz prawa użytkowania wieczystego tego gruntu i prawa własności budynku i urządzeń znajdujących się na tym gruncie przez PKP SA. W mojej ocenie brak ostatecznego konsensusu w tej sprawie wynika nie z braku wiedzy Polskich Kolei Państwowych, ale z braku zwykłej życzliwości, której tak brakuje w naszym kraju.

Panie Ministrze, ma pan szansę. Głęboko wierzę, że podejmie pan decyzję w tej sprawie i poinformuje mnie, jako senatora ziemi lubuskiej, na piśmie.

Dziękuję, Panie Marszałku, za uwagę.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o wygłoszenie oświadczenia pana senatora Aleksandra Szweda.

Senator Aleksander Szwed:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Swoje oświadczenie chciałbym skierować do minister rodziny i polityki społecznej, pani Marleny Maląg.

2 dni temu, 8 września br., Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy dotyczący jednej z kluczowych reform zapowiedzianych w Polskim Ładzie, tj. emerytury bez podatku do 2 tysięcy 500 zł.

W założeniu na reformie zyskać ma niemal 18 milionów podatników, w tym ok. 8 milionów emerytów i rencistów. Projekt przepisów zakłada, że od emerytury i renty do 2 tysięcy 500 zł miesięcznie nie będzie odprowadzany podatek dochodowy, a to oznacza powiększenie tych świadczeń o kwotę podatku. Na reformie zyska 90% emerytów i rencistów, a 2/3 z nich w ogóle nie zapłaci podatku. Rozwiązanie wejdzie w życie od 1 stycznia 2022 r. Jeśli chodzi o emerytów i rencistów o wyższych świadczeniach, to zapłacą oni podatek tylko od kwoty przekraczającej 2 tysiące 500 zł. Prosiłbym o przedstawienie szczegółowych wyliczeń, ile konkretnie na rękę rocznie otrzymają emeryci i renciści w przedziałach od najniższej emerytury do kwoty 2 tysiące 500 zł. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

I proszę o wygłoszenie oświadczenia pana senatora Stanisława Gawłowskiego.

Senator Stanisław Gawłowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Swoje oświadczenie kieruję do ministra aktywów państwowych, pana premiera Sasina, a robię to w imieniu swoim i pani senator Joanny Sekuły.

Otóż od długiego czasu mamy do czynienia z dramatyczną sytuacją w polskiej energetyce. Najpierw była nieudana inwestycja związana z blokiem energetycznym w Ostrołęce. Zmarnowano tam ponad 2 miliardy zł, w zasadzie nie wyciągnięto żadnych konsekwencji w stosunku do osób, które te decyzje podejmowały, i nie jest do końca jasny plan modernizacji i budowy nowego bloku gazowego w tym miejscu. Później była dramatyczna sytuacja z nowo wybudowanym blokiem energetycznym w Jaworznie. Na ten blok wydano ponad 6 miliardów zł, a dochodzące informacje świadczą o tym, że ten blok w najbliższym czasie nie zostanie oddany do ponownej eksploatacji z powodu awarii, która tam się zdarzyła. Blok ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Firma, która realizowała to przedsięwzięcie, Rafako, jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Rząd nie angażuje się we wsparcie Rafako ani w modernizację tego bloku energetycznego. Jeżeli ta sytuacja potrwa dłużej, a informacje, które się pojawiają, świadczą o tym, że blok może być wyłączony nawet do roku 2024, to rzeczywiście grozi tam poważna zapaść energetyczna. Dodatkowo moce zainstalowane w energetyce, w tej części węglowej, ok. 30 GW, w dużej części będą musiały być, zwyczajnie z powodu śmierci technicznej, wyłączone do roku 2030. Już dzisiaj mamy awarię bloków w Bełchatowie. Jest bardzo trudna i niejasna sytuacja w Turowie. To wszystko świadczy o tym, że Polsce rzeczywiście grozi bardzo poważny kryzys energetyczny.

Chciałbym w związku z tym uzyskać pełne i prawdziwe informacje o tym, jakie rząd ma zamiary co do rozwiązania gigantycznego problemu związanego z zabezpieczeniem energetycznym kraju. Bo utworzenie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, do której mają trafić wszystkie nierentowne elektrownie węglowe, jest de facto tylko i wyłącznie zabiegiem mogącym pomóc spółkom energetycznym dzisiaj zarządzanym przez Skarb Państwa, ale nie rozwiązuje w żadnym zakresie problemu w przyszłości, i to już tej najbliższej, związanej z energetyką, sektorem dostaw energii i bezpieczeństwem energetycznym Polaków. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Na tym zakończyliśmy wygłaszanie oświadczeń senatorskich.

Informuję, że protokół dwudziestego dziewiątego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej X kadencji zostanie udostępniony senatorom w terminie 30 dni po posiedzeniu Senatu w Biurze Prac Senackich, w pokoju nr 255.

Zamknięcie posiedzenia

Zamykam dwudzieste dziewiąte posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej X kadencji.

(Koniec posiedzenia o godzinie 12 minut 06)

Odpowiedź nie została jeszcze udzielona.