Narzędzia:

Posiedzenie: 28. posiedzenie Senatu RP X kadencji, 2 dzień


4, 5 i 6 sierpnia 2021 r.
Przemówienia z dnia następnego Przemówienia z dnia poprzedniego

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 25. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 25. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W swoim założeniu senacki projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw zmierza do rozszerzenia zakresu osób uprawnionych do bezpłatnego zaopatrzenia w leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne o świadczeniobiorców, którzy ukończyli siedemdziesiąty rok życia, jednakże legitymują się wiekem poniżej 75 lat. Jednak jest to projekt ustawy nieuzgodniony ze stroną rządową. Nie został on uzgodniony zwłaszcza co do skutków finansowych. Świadczą o tym opinie strony rządowej zawarte w Ocenie Skutków Regulacji, gdzie czytamy:

„Minister Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej zwrócił uwagę, że w ustawie budżetowej na 2021 rok nie zaplanowano wydatków związanych z przedmiotowym projektem, a w projekcie nie wskazano, z jakich pozycji należy finansować podwyższany w tym roku limit wydatków budżetu państwa. Ponadto skutki finansowe dla budżetu państwa wynikające z projektowanej ustawy powinny zostać sfinansowane w ramach zaplanowanych środków części 46. „Zdrowie” bądź ze środków rezerwy celowej poz. 64 – Środki na zadania w obszarze zdrowia, z uwzględnieniem możliwości wygenerowania oszczędności w budżecie dysponenta poprzez zmniejszenie innych wydatków lub racjonalizację kosztów w ramach przyznanego limitu wydatków na dany rok budżetowy, bez możliwości ubiegania się o nowe środki i generowania dodatkowych obciążeń dla budżetu państwa. Zdaniem Ministra, ze względu na wysokość planowanego zwiększenia wydatków z tytułu projektu, obecnie wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Minister Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej dodał również, że w uzasadnieniu do projektu bądź w OSR (w przypadku jej sporządzenia) powinno zostać zawarte jednoznaczne zapewnienie, że przewidywane wydatki będące skutkiem wejścia w życie projektowanej ustawy, w kolejnych latach zostaną pokryte ze środków finansowych przeznaczanych na finansowanie ochrony zdrowia zgodnie z art. 131c ust. 1 ustawy o świadczeniach (tj. nie spowodują powiększenia przewidywanej w ustawie wartości wydatków na zdrowie określonej dla poszczególnych lat jako procent produktu krajowego brutto)”.

Minister zdrowia również negatywnie zaopiniował proponowaną regulację. Zaznaczył przy tym, że trwają prace nad rządowym projektem rozwiązań dotyczących zagadnienia bezpłatnego zaopatrzenia świadczeniobiorców w leki w ramach programu Polski Ład.

Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 25. porządku obrad

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 25. porządku obrad

Projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw, zawierający poprawki zgłoszone przez senatorów, ma szansę wyrównać pewną niesprawiedliwość, która dotyczyła w szczególności refundacji leków dla seniorów. Objęcie programem refundacyjnym szerszej grupy wiekowej pozwoli zaoferować wsparcie większości osób utrzymujących się ze świadczeń emerytalnych i rentowych. Seniorzy, którym nie przysługiwała do tej pory rzeczona refundacja, w wielu przypadkach rezygnowali z części przepisanych leków, co nie pozostawało bez wpływu na skuteczność prowadzonych terapii oraz szeroko pojętą jakość życia.

Świadczenia emerytalno-rentowe w Polsce są obecnie na tyle niskie, że dla licznej grupy w wieku senioralnym oznacza to częściowe wykluczenie ekonomiczne, sprowadzające się do egzystencji na granicy minimum socjalnego. Ogranicza to w znacznym stopniu dostęp do współczesnych terapii lekowych, a przez to powoduje pogłębianie się schorzeń, zaś w skrajnych wypadkach nieodwracalne skutki zdrowotne. Większość osób starszych przyjmuje kilka medykamentów w ramach leczenia chorób przewlekłych. Lekarze mogą również przepisywać takim osobom specjalne farmaceutyki, aby zapobiegać niektórym typom schorzeń. Już koszty samych leków wydawanych na receptę, które są głównym składnikiem całkowitego kosztu opieki nad osobami starszymi, stanowią istotny procent wydatków seniora. Odsetek ten jest jeszcze wyższy, gdy uwzględnione są leki dostępne bez recepty.

Poszerzenie grupy uprawnionej do korzystania z programów refundujących w całości lub częściowo koszty terapii farmakologicznej jest więc rozwiązaniem pożytecznym i oczekiwanym. Dlatego ustawa zawierająca senackie poprawki powinna zyskać poparcie.

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 25. porządku obrad

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 25. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Procedowany projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw z pewnością zasługuje na poparcie. Ważne jest, aby zwłaszcza w okresie pandemii rozszerzyć zakres osób uprawnionych do bezpłatnego zaopatrzenia w leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne o świadczeniobiorców, którzy ukończyli siedemdziesiąty rok życia, jednakże nie ukończyli 75 lat.

Efektem przyjęcia projektowanej ustawy będzie poprawa dostępu osób starszych do leczenia i ograniczenie problemów z wykupem przepisanych leków. Docelowo może to też przyczynić się do obniżenia nakładów państwa na ochronę zdrowia starzejącego się społeczeństwa.

Podobne rozwiązania występują w wielu państwach Europy.

Biorąc pod uwagę wzrost długości życia i starzenie się polskiego społeczeństwa, uważam, iż przyjęcie przez Senat RP jednolitego tekstu niniejszego projektu ustawy jest bezwzględnie zasadne.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 25. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 25. porządku obrad

W pełni popieram projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej zmierzający do poprawy dostępu osób starszych do leczenia farmakologicznego. Osoby starsze bardzo często nie wykupują leków ze względów finansowych. Po prostu ich na to nie stać, mimo świadczeń w postaci trzynastej czy czternastej emerytury. Seniorzy oszczędzają na lekarstwach, co powoduje jeszcze większe obciążenie służby zdrowia i większe koszty ponoszone na leczenie przez państwo. Ze względów ekonomicznych seniorzy nie są w stanie wykupić leków w całości lub nawet w części. Wielokrotnie byłem świadkiem sytuacji, w której od okienka w aptece odchodziły osoby starsze, rezygnując z lekarstw ze względu na ich cenę. W innych krajach Unii Europejskiej sprawa dostępności seniorów do leków jest o wiele lepiej rozwiązana niż w naszym kraju. Czuję się w obowiązku stanąć w obronie osób starszych, wbrew opinii ministra zdrowia, który negatywnie zaopiniował zaproponowaną przez Senat regulację.

Senator Majer, pozytywnie oceniając inicjatywę, podał w wątpliwość celowość tej ustawy, pytając: dlaczego akurat 70 lat, a nie np. 65? Szkoda, że Pan senator Majer nie zadał takich pytań, kiedy obniżano wiek emerytalny: dlaczego 60 lat, a nie np. 55? Świadczy to o daleko posuniętej hipokryzji.

Rozszerzenie zakresu osób uprawnionych do darmowych leków leży w interesie Polaków, dlatego z pełną odpowiedzialnością i świadomością zagłosuję za tą regulacją.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Pochodząca z przedłożenia rządowego nowelizacja ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji oraz niektórych innych ustaw wdraża przepisy Unii Europejskiej nakierowane na zwiększenie odporności sektora finansowego na sytuacje kryzysowe, z naciskiem na przymusową restrukturyzację banków. Ustawa z dnia 9 lipca 2021 r. o zmianie ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji oraz niektórych innych ustaw zapewnia więc trwałość całego systemu finansowego z nakierunkowaniem na m.in. zwolnienie podatkowe dla rządowych instrumentów stabilizacji finansowej, wprowadzenie wpisu do KRS decyzji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego dotyczącej podwyższenia lub też obniżenia kapitału zakładowego, usprawnienie operacyjności kredytu refinansowanego Narodowego Banku Polskiego oraz gwarancji Skarbu Państwa – Ministerstwa Finansów, doprecyzowanie kwestii syndyka i wiele innych. Dzięki tego typu rozwiązaniom proces restrukturyzacji powinien przebiegać sprawniej i przy wykorzystaniu minimalnych środków publicznych. Instytucje te będą więc mogły funkcjonować bez narażenia na ryzyko środków finansowych podatników.

Jak podkreślono w ocenie skutków regulacji, „BRRDII wprowadza zmodyfikowane rozwiązania w odniesieniu do minimalnego wymogu w zakresie funduszy własnych i zobowiązań kwalifikowanych (tzw. MREL3), który ma na celu wzmocnienie zdolności banków do pokrycia strat i dokapitalizowania (rekapitalizacji) w przypadku, gdy konieczne jest przeprowadzenie procesu resolution. Przesłanką wprowadzenia MREL jest dążenie do zapewnienia, aby banki mogły być restrukturyzowane sprawnie i szybko przy zachowaniu stabilności całego systemu finansowego, jak również przy minimalnym wykorzystaniu środków publicznych. Chodzi o to, aby w trakcie procedury przymusowej restrukturyzacji oraz bezpośrednio po jej zakończeniu instytucje mogły kontynuować wykonywanie funkcji krytycznych bez narażenia na ryzyko środków finansowych podatników lub stabilności finansowej”.

„Ustawa ma także na celu: zapewnienie neutralności podatkowej oraz zwolnień podatkowych dla rządowych instrumentów stabilizacji finansowej; wprowadzenie trybu dokonywania z urzędu wpisu do KRS decyzji BFG o podwyższeniu lub obniżeniu kapitału zakładowego; uregulowanie następstw podatkowych odnoszących się do sukcesji uniwersalnej banku lub kasy w razie ich przejęcia; przetwarzanie danych objętych tajemnicą bankową przez System Ochrony Instytucjonalnej (tzw. IPS), firmy faktoringowe oraz możliwość udzielania przez NBP informacji objętych tajemnicą bankową BGK; uzupełnienie środków wczesnej interwencji o wskazanie przez KNF środków pozwalających rozwiązać stwierdzone problemy; usprawnienie operacyjności kredytu refinansowego NBP oraz gwarancji Skarbu Państwa – Ministerstwa Finansów (SP-MF) przez zapewnienie wraz z przelewem wierzytelności przejścia hipoteki lub zastawu rejestrowego bez konieczności dokonywania właściwego wpisu sądowego, zapewnienie przejścia z mocy prawa na Skarb Państwa, z chwilą zaspokojenia należności NBP z tytułu udzielenia kredytu, nadwyżki środków pieniężnych i części pozostałego zabezpieczenia tego kredytu (co ma dotyczyć również zaspokojenia wymagalnych wierzytelności Skarbu Państwa z tytułu należności związanych z gwarancją dla NBP co do kredytu refinansowego udzielonego na podstawie art. 42 ust. 1 ustawy o NBP w aktualnym brzmieniu), a także możliwości powierzania BGK wykonywania czynności związanych z udzieleniem ww. kredytu i gwarancji; wprowadzenie jednolitej siatki pojęciowej w ustawach, polegające na zastąpieniu wyrazów «kontrahent centralny» wyrazem «CCP»; doprecyzowanie reżimu prawnego dotyczącego możliwości wyboru banku w charakterze syndyka w ramach postępowania upadłościowego innego banku; ograniczenie wątpliwości interpretacyjnych dotyczących wartości nominalnej jednego instrumentu w ramach hierarchii wierzytelności postępowania upadłościowego banków; rozszerzenie katalogu podmiotów przyjmujących zabezpieczenia finansowe od niektórych podmiotów rynku finansowego o BFG, a także wprowadzenie możliwości zabezpieczenia finansowego BFG na umowach o kredyt konsumencki; wraz z wprowadzeniem wartości nominalnej instrumentów, które zaliczane do MREL mogą być oferowane klientom detalicznym, wprowadzenie uprawnień nadzorczych do nakładania, w drodze decyzji, sankcji administracyjnych i środków zapobiegających naruszeniom praw uczestników obrotu; uchylenie obecnych wyłączeń dla Bankowego Funduszu Gwarancyjnego określonych w art. 10 ust. 1 pkt 5 i art. 11 ust. 3 ustawy – Prawo zamówień publicznych i dodanie ich w katalogu zamówień o wartości poniżej progów unijnych, do których nie stosuje się prawa zamówień publicznych; włączenie do katalogu zamówień o wartości poniżej progów unijnych, do których nie stosuje się ustawy – Prawo zamówień publicznych, zamówień dotyczących stosowania instrumentów GST oraz operacyjności kredytu refinansowego NBP i gwarancji „SP-MF”.

W Sejmie za przyjęciem ustawy głosowało 434 posłów, 1 – przeciw i 8 posłów wstrzymało się od głosu. Popieram niniejszą nowelizację. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Ustawę o zmianie ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji oraz niektórych innych ustaw oceniam pozytywnie. Można tylko zadać pytanie: dlaczego tak późno?

Ważne dla Polaków sprawy są regulowane przy okazji wdrażania do polskiego systemu prawnego przepisów Unii Europejskiej dotyczących zwiększenia odporności instytucji finansowych na zdarzenia zagrażające stabilności. Te zmiany maja zapewnić trwałość całego systemu finansowego.

Polacy boleśnie odczuli zawirowania na rynkach finansowych związane choćby z kryzysem bankowym w latach 2007–2008. Pamiętają też afery takie jak afera Amber Gold czy GetBack, kiedy to część z nich straciła oszczędności całego życia. Ci ludzie mieli zaufanie do państwa i nadzorowanego przez państwo systemu finansowego.

Nowela ustawy zmierza do zwiększenia odporności instytucji finansowych na takie sytuacje kryzysowe i określa zasady i zakres tzw. przymusowej restrukturyzacji banków.

W trakcie prac sejmowych nad ustawą wprowadzono wiele poprawek technicznych i doprecyzowujących. Poprawki te budzą wątpliwości co do ich zgodności z konstytucją, ponieważ nie zostały dochowane zasady sejmowego postępowania ustawodawczego. Mam nadzieję, że te wątpliwości zostaną rozstrzygnięte.

Zagłosuję za tą ustawą, gdyż jest ona potrzebna ze względu na bezpieczeństwo Polaków, które zależy od sprawnego funkcjonowania rynków finansowych w naszym kraju.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw ukierunkowany jest na zmianę przepisów ustawy o finansach publicznych głównie w zakresie stosowania reguły wydatkowej, tzw. stabilizującej reguły wydatkowej. Najprościej rzecz ujmując, ustawa ta przewiduje, że jeżeli w roku budżetowym określone kryteria zostają spełnione, automatycznemu uruchomieniu podlega tzw. klauzula powrotu, czyli stopniowy powrót do kwoty wydatków wynikającej ze standardowej formuły SRW w okresie 2–4 lat. Ponadto nowela pozwala na większą elastyczność gospodarowania środkami budżetowymi ukierunkowanymi na naprawianie negatywnych skutków wywołanych COVID-19.

Jak podkreślono w uzasadnieniu ustawy zawartej w druku nr 1277: „Ustawa przewiduje, że w roku budżetowym, w którym określone kryteria przestają być spełniane, zostaje automatycznie uruchomiona tzw. klauzula powrotu, która umożliwi stopniowy powrót do kwoty wydatków wynikającej z pierwotnej formuły SRW w horyzoncie 2–4 lat. Obecnie brzmienie UFP oraz prognozy makroekonomiczne warunkują powrót do stosowania SRW zgodnie z pierwotną formułą z art. 112aa UFP już w drugim roku budżetowym od zawieszenia, tj. w roku 2022. W świetle doświadczeń wynikających z kryzysu gospodarczego z 2008 r. oraz przebiegu obecnej pandemii i jej wpływu na gospodarkę kryteria, na których oparto pierwotną formułę powrotu do SRW po jej zawieszeniu, są zbyt restrykcyjne. Komisja Europejska postuluje obecnie wydłużenie ogólnej klauzuli wyjścia z reguł UE do czasu odbudowy PKB do poziomu sprzed pandemii, celem kontynuowania działań antykryzysowych i wspierania ożywienia gospodarczego”.

Sejm uchwalił ustawę na trzydziestym czwartym posiedzeniu w dniu 8 lipca 2021 r. Za przyjęciem ustawy głosowało 227 posłów, 208 – przeciw, 6 wstrzymało się od głosu. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Omawiana dziś ustawa o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw zdaniem projektodawców odpowiada na potrzeby dalszego dostosowywania ustawy z dnia 27 maja 2009 r. o finansach publicznych, w szczególności w zakresie stosowania stabilizującej reguły wydatkowej (SRW), obecnej sytuacji związanej ze stanem epidemii COVID-19 oraz wspierania gospodarki w obliczu walki z pandemią.

Proponowane zmiany w art. 112d ustawy o finansach publicznych obejmują w szczególności kilka elementów.

Po pierwsze, zmiany w kryteriach z art. 112d ust. 4 tej ustawy, które określają tempo powrotu do pierwotnej formuły SRW sprzed pandemii. Proponowana zmiana pozwoli wydłużyć klauzulę powrotu przy zachowaniu spójności z ogólną klauzulą wyjścia i jednocześnie uprości jej mechanizm.

Po drugie, nieuwzględnianie wpływu pandemii w indykatorze wzrostu określającym kwotę wydatków – tempo wzrostu gospodarczego w latach obowiązywania klauzuli wyjścia i klauzuli powrotu będzie zastąpione przez średnią wzrostu gospodarczego sprzed zawieszenia SRW.

Po trzecie, nieuwzględnianie w SRW, w okresie stosowania klauzuli wyjścia i klauzuli powrotu, korekt mających na celu konsolidację finansów publicznych. Konsolidację należy rozpocząć po ustabilizowaniu się sytuacji. Ustawa przewiduje również, że SRW objęte będą wydatki wszystkich państwowych funduszy celowych bez względu na dysponenta funduszu. Oczekuje się wzrostu skuteczności SRW, a w efekcie zwiększenia transparentności i efektywności zarządzania finansami publicznymi.

Niewprowadzenie proponowanych zmian w zakresie art. 112d ustawy o finansach publicznych uniemożliwi wydłużenie klauzuli powrotu stabilizującej reguły wydatkowej i w efekcie uniemożliwi wsparcie gospodarki dodatkowymi działaniami fiskalnymi na rok 2022.

Brak zmian zakresu SRW uniemożliwiłby realizację zawartego w Krajowym Planie Odbudowy i Zwiększania Odporności zobowiązania do przyjęcia zmian legislacyjnych mających na celu zwiększenie zakresu reguły o państwowe fundusze celowe w trzecim kwartale 2021 r. tak, aby nowe rozwiązania zostały zastosowane w pracach nad projektem ustawy budżetowej na rok 2022.

Analizując powyższe zmiany, można łatwo zauważyć, że nasz rząd w sposób nad wyraz wybiórczy stosuje zalecenia czy sugestie Komisji Europejskiej. Te, które są dla niego wygodne, wykorzystuje w pełni, powołując się na nie, zalecenia niewygodne zaś z jakiegoś powodu są pomijane lub interpretowane na „swój” specyficzny sposób.

Istota zmian proponowanych przez ministra finansów sprowadza się więc do dalszego zadłużania naszego kraju pod pozorem walki z pandemią, uzasadnieniem konieczności wypłaty odszkodowań na skutek zamykania poszczególnych branż gospodarki, przygotowaniami na czwartą falę pandemii itp.

Tymczasem deficyt budżetu państwa na koniec roku wyniósł 85 miliardów zł, ale nie deficyt jest dziś naszym największym problemem, a wzrost długu publicznego liczony w końcu według reguł i metodologii Unii Europejskiej. Dług publiczny na koniec 2020 r. w stosunku do roku poprzedniego wzrósł o 290 miliardów zł i wynosi już 1 tysiąc 336 miliardów zł.

Najgorsze jest to, że wśród rządzących nie ma żadnej refleksji w związku ze stanem finansów publicznych. Społeczeństwo jest karmione informacjami, że Polska radzi sobie z kryzysem najlepiej ze wszystkich krajów Unii Europejskiej, że mamy najniższe bezrobocie. Nawet najwyższa od 10 lat inflacja nie jest problemem dla premiera polskiego rządu, który wspaniałomyślnie tłumaczy ją – kilka dni temu – w taki sposób, że inflacja nie jest problemem, gdyż równocześnie płace wzrosły o 10%, czyli dwukrotnie więcej, niż wynosi poziom inflacji. Oznacza to według premiera, że dzisiaj za zarobione pieniądze kupimy np. więcej cukru niż przed rokiem.

Panie Premierze, czy w sferze budżetowej też wzrosły płace? Są one zamrożone już od kilku lat i za chwilę w wielu urzędach nie będzie pracowników, dzięki którym samorządy mogłyby merytorycznie przygotować się do absorpcji środków unijnych.

Wszystkie błędne decyzje, wszystkie ewidentne przejawy niegospodarności są dziś skrywane pod płaszczykiem COVID-19. Jeżeli dokładnie przyjrzymy się danym tabelarycznym, to okaże się, że w gruncie rzeczy 85 miliardów zł deficytu budżetowego nie ma praktycznie nic wspólnego z COVID-19, no, może poza jakimiś małymi wyjątkami. Cały dług publiczny wypchnięty został poza budżet, głównie do Polskiego Funduszu Rozwoju i Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 w Banku Gospodarstwa Krajowego.

Ale teraz już ma być transparentnie, bo ustawa przewiduje, że SRW objęte będą wydatki wszystkich państwowych funduszy celowych bez względu na dysponenta funduszu. Można powiedzieć, że wreszcie, bo tak to powinno być realizowane od dawna, na co wskazywaliśmy uwagę także w tej Izbie, głównie przy okazji debaty budżetowej.

Ale pan minister Piotr Patkowski w Sejmie, przy okazji debaty nad tą ustawą, znowu podkreślał, że robi to dopiero ten rząd, a rząd PO i PSL nie wykazywał tych funduszy w wydatkach. Przede wszystkim może pan, Panie Ministrze, oczywiście nie pamiętać tego, że w tamtym czasie takiej liczby funduszy nie było i nie było wprowadzanych do nich tyle środków. Ponadto pragnę stwierdzić, że rząd nie robi tego z własnej i nieprzymusowej woli. Brak zmian zakresu SRW uniemożliwiłby realizację zawartego w Krajowym Planie Odbudowy i Zwiększania Odporności zobowiązania do przyjęcia zmian legislacyjnych mających na celu zwiększenie zakresu reguły o państwowe fundusze celowe w trzecim kwartale 2021 r. tak, aby nowe rozwiązania zostały zastosowane w pracach nad projektem ustawy budżetowej na 2022 rok.

Na koniec wystąpienia jeszcze apel do premiera Morawieckiego o zdecydowane, a nie pozorne działania promujące program szczepień. Czasu nie ma przed zbliżającą się czwartą falą pandemii, ale też nie wszystko jest stracone. Nie czekajmy do połowy września, aby podejmować decyzję co do nauki w szkołach i zachęcania uczniów do szczepień. Jeszcze są możliwe bardziej zdecydowane akcje w kościołach… Czwartej fali nie unikniemy, ale możemy ograniczyć jej skutki nie tylko zdrowotne, lecz także budżetowe.

Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zmiany w funkcjonowaniu finansów publicznych są potrzebne i są w zasadzie procesem ciągłym. Jednak forma ich wprowadzania w proponowanym kształcie i proponowanej procedurze budzi wątpliwości.

Celem zmian w obowiązującej ustawie o finansach publicznych jest klauzula wyjścia i powrotu do stabilizującej reguły wydatkowej. Powstaje więc potrzeba, a za nią obowiązek przekazywania danych ministrowi finansów, danych potrzebnych do wyliczenia kwoty SRW oraz jej podziału, jak i wyliczenia wiążącego limitu wydatkowego oraz jego rozdysponowania. Zmiany więc do tego prowadzą.

Jednak wiele wątpliwości budzi zgodność procedowania ustawy z zasadą trzech czytań, co narusza zasady zapisane w konstytucji.

Niezrozumiałe jest to, że po raz kolejny wnoszący projekt ustawy łamią konstytucyjne zasady prawidłowej legislacji. Ze szczególnych wypadków robi się regułę i to jest szczególnie niepokojące.

Wskazać również należy, że pkt 7 przepisu art. 31b ustawy o Radzie Ministrów, w którym mowa o możliwości dysponowania rezerwą ogólną, zawiera rozwiązania antysystemowe w stosunku do ustawy o finansach publicznych.

Niepokojący jest również przepis art. 11b ust. 1, w którym mowa o tym, że premier, ze względu na potrzebę ochrony życia lub zdrowia ludzkiego albo na ważny interes społeczny lub ważny interes publiczny, może bez konkursu zlecać zadania organizacjom pozarządowym oraz podmiotom wymienionym w art. 3 ust. 3. Przepis ten powinien być jasno określony i powinien pokazywać konkretne przypadki, które zwalniają z konieczności organizowania konkursów, gdyż dotyczy to środków publicznych.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 14. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 14. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Omawiana dziś ustawa dostosowuje prawo polskie do prawa unijnego w ramach dyrektywy 2019/1160 oraz uzupełniającego ją rozporządzenia 2019/1156 poprzez m.in:

― rozszerzenie wymogów w zakresie zapewnienia rozwiązań na rzecz inwestorów na zarządzających alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi, ZAFI, wprowadzających do obrotu jednostki uczestnictwa lub udziału alternatywnych funduszy inwestycyjnych, AFI, wśród inwestorów detalicznych;

― rozszerzenie zakresu danych, jakie przedsiębiorstwa zbiorowego inwestowania w zbywalne papiery wartościowe, UCITS, lub ZAFI są obowiązani przekazać organom nadzoru przed rozpoczęciem transgranicznego wprowadzenia do obrotu;

― ustanowienie jednolitych przepisów dotyczących informacji reklamowych kierowanych do inwestorów, wspólnych zasad w zakresie opłat i prowizji nakładanych na zarządzających przedsiębiorstwami zbiorowego inwestowania w związku z ich działalnością transgraniczną, jak również udostępniania na stronie internetowej informacji na temat przepisów krajowych odnoszących się do wymogów w zakresie wprowadzania do obrotu przedsiębiorstw zbiorowego inwestowania oraz nakładania opłat i prowizji.

To są elementy, które mają uszczelniać i uszczegółowić zasady związane z szeroko rozumianymi reklamami, ale również zasady w zakresie inwestowania w fundusze inwestycyjne. Jeżeli te dyrektywy i to prawo, które będzie wprowadzone, mają uszczelniać ten system i dawać większe poczucie bezpieczeństwa inwestorom, to takie rozwiązania należałoby poprzeć i zagłosować za omawianą ustawą.

I uczyniłbym to bezproblemowo, gdyby ustawa nie zawierała art. 2, 3, 4, 5, 6, 7 i 8, które pojawiły się od str. 37. Są to artykuły całkowicie wykraczające poza implementowane regulacje, a znalazły się w ustawie dopiero na etapie prac sejmowych, po wprowadzeniu przez posłów Prawa i Sprawiedliwości poprawek, czyli poprzez znany proceder legislacyjny w Sejmie tzw. wrzutek.

Wygląda to trochę tak, jakby ktoś nagle urwał się z księżyca i do ustawy o zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi oraz do ustawy o obrocie instrumentami finansowymi wprowadził poprawki zmieniające ustawy: o drogach publicznych, art. 2; o autostradach płatnych i o Krajowym Funduszu Drogowym, art. 3; kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia, art. 4, i inne.

Co łączy przewóz żywych zwierząt czy betonu z alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi? Co mają wspólnego opłaty za przejazd autostradą z uregulowaniami dotyczącymi reklamowania przedsiębiorstw zbiorowego inwestowania?

Takie zmiany, jeśli są konieczne, powinny się znaleźć w oddzielnym akcie prawnym, poddanym prawidłowej procedurze legislacyjnej.

Omawianą ustawę poprę jedynie wówczas, gdy wprowadzone zostaną do niej poprawki skreślające wyżej wymienione artykuły. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 14. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 14. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi oraz niektórych innych ustaw dostosowuje przepisy do przepisów unijnych, m.in. rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) nr 694/2014 z dnia 17 grudnia 2013 r. uzupełniającego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/61/UE w odniesieniu do regulacyjnych standardów technicznych służących określeniu typów zarządzających alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi (DzUrz UE L 183 z 24 czerwca 2014 r., str. 18), i wprowadza szereg udogodnień, jeżeli chodzi o fundusze inwestycyjne oraz zarządzanie. Dzięki nowelizacji zlikwidowane zostaną bariery występujące przy wprowadzaniu funduszy inwestycyjnych do obrotu w UE. Ponadto ustawa ta znacząco ułatwi prowadzenie działalności transgranicznej głównie przedsiębiorstwom zbiorowego inwestowania.

Jak podkreślono w ocenie skutków regulacji: „W ramach dyrektywy 2019/1160 oraz uzupełniającego ją rozporządzenia 2019/1156, w szczególności:

— rozszerza się dotyczące dotychczas przedsiębiorstw zbiorowego inwestowania w zbywalne papiery wartościowe (UCITS) wymogi w zakresie zapewniania rozwiązań na rzecz inwestorów na zarządzających alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi (ZAFI) wprowadzających do obrotu jednostki uczestnictwa lub udziały alternatywnych funduszy inwestycyjnych (AFI) wśród inwestorów detalicznych;

— ujednolica się oraz rozwija przepisy dotyczące skutków zmian w danych podlegających zgłoszeniu organom nadzorczym przed podjęciem działalności transgranicznej;

— rozszerza się zakres danych, jakie UCITS lub ZAFI są obowiązane przekazać organom nadzoru przed rozpoczęciem transgranicznego wprowadzania do obrotu;

— określa się jasne warunki, na jakich następuje zaprzestanie wprowadzania do obrotu jednostek uczestnictwa lub udziałów UCITS lub AFI w przyjmującym państwie członkowskim;

— ustanawia się ujednoliconą definicję czynności poprzedzających wprowadzanie do obrotu oraz określa warunki, na jakich ZAFI z UE mogą podejmować czynności poprzedzające wprowadzanie do obrotu;

— wprowadza się jednolite wymagania dotyczące informacji reklamowych kierowanych do inwestorów AFI i UCITS;

— uchyla się, zbyteczne po wejściu w życie ujednoliconych przepisów rozporządzenia, przepisy dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/65/WE z dnia 13 lipca 2009 r. w sprawie koordynacji przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych odnoszących się do przedsiębiorstw zbiorowego inwestowania w zbywalne papiery wartościowe (UCITS)”. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o grupach producentów rolnych i ich związkach oraz o zmianie innych ustaw oraz niektórych innych ustaw pozwala na tworzenie i funkcjonowanie grup producentów rolnych. Taki zabieg pozwoli na zwiększenie konkurencyjności tego typu grup funkcjonujących na rynku, a także wpłynie na dochodowość gospodarstw rolników przynależących do nich. Dzięki noweli dokonane zostaną takie zmiany, jak m.in.: wprowadzenie 90-dniowego terminu przysługującego dyrektorowi regionalnego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na wydanie decyzji o uznaniu grupy oraz o zaakceptowaniu jej i wpisaniu do rejestru, wydłużenie terminu złożenia wniosku o zatwierdzenie zmian w planie biznesowym grup do 2 miesięcy oraz wprowadzenie wymogu braku przynależności członków grupy producentów rolnych do organizacji producentów utworzonej na mocy przepisów ustawy z 2004 r. Dokonano również zmian w ustawie z dnia 20 kwietnia 2004 r. o organizacji rynku mleka i przetworów mlecznych oraz w przepisach regulujących kompetencje dyrektorów OR ARiMR.

Jak podkreślono w uzasadnieniu do niniejszej nowelizacji, „projektowane regulacje zostały opracowane w związku z przeglądem dotychczas obowiązujących przepisów ustawy z dnia 15 września 2000 r. o grupach producentów rolnych i ich związkach oraz o zmianie innych ustaw (DzU z 2018 r. poz. 1026) i są odpowiedzią na postulaty zgłaszane przez podmioty zaangażowane w proces tworzenia grup producentów rolnych i same grupy producentów rolnych, dotyczące problemów i wątpliwości w zakresie stosowania przepisów ww. ustawy, w szczególności zmienionych ustawą z dnia 11 września 2015 r. o zmianie ustawy o grupach producentów rolnych i ich związkach oraz o zmianie innych ustaw oraz ustawy o wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich z udziałem środków Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020 (DzU poz. 1888) oraz mają na celu doprecyzowanie, w celu uniknięcia wątpliwości interpretacyjnych, niektórych obecnie obowiązujących przepisów ustawy z dnia 15 września 2000 r.”.

Sejm uchwalił ustawę na trzydziestym czwartym posiedzeniu w dniu 8 lipca 2021 r. Za przyjęciem ustawy głosowało 439 posłów, 2 senatorów się wstrzymało, nie było głosów przeciw.

Popieram niniejszą nowelizację. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W omawianej dziś ustawie o grupach producentów rolnych i ich związkach proponuje się dokonanie zmian przepisów ustawy z dnia 15 września 2000 r., polegających w szczególności na:

— zmniejszeniu obowiązkowego poziomu wielkości wyprodukowanych przez członka grupy producentów rolnych produktów lub grupy produktów, ze względu na które grupa została utworzona, jaka musi zostać sprzedana do grupy, z co najmniej 80% do co najmniej 70%, przy jednoczesnym objęciu tym obowiązkiem co najmniej 90% producentów zrzeszonych w grupie, zamiast 100%, która to wielkość obowiązuje obecnie,

— wprowadzeniu obowiązku przedkładania, wraz z wnioskiem o uznanie grupy, wersji elektronicznej planu biznesowego, oświadczeń członków grupy o nieprzynależności do innej grupy albo organizacji producentów utworzonej ze względu na ten sam produkt lub grupę produktów,

— wydłużeniu terminu na złożenie przez grupę producentów rolnych wniosku o zatwierdzenie zmian w planie biznesowym w terminie nie późniejszym niż 60 dni przed zakończeniem danego roku działalności grupy,

— włączeniu do zakresu danych zawartych w rejestrze grup producentów, prowadzonych przez dyrektorów OR ARiMR, informacji o dacie wykreślenia grupy producentów rolnych z rejestru, co pozwoli na pełniejsze wykorzystanie danych w nim zgromadzonych,

— wprowadzeniu trybu, zgodnie z którym w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w zakresie spełniania przez grupę producentów rolnych kryteriów uznania właściwy ze względu na siedzibę grupy producentów rolnych dyrektor OR ARiMR wzywałby grupę do usunięcia stwierdzonych naruszeń w określonym terminie,

— doprecyzowaniu obowiązujących przepisów poprzez wskazanie, że sprawozdanie z realizacji celów, o których mowa w art. 14 ustawy z dnia 15 września 2000 r., dotyczy tych celów, które zostały wybrane do realizacji przez związek grup producentów rolnych,

— wprowadzeniu wymogu nieprzynależności członka grupy producentów rolnych do organizacji producentów utworzonej w oparciu o przepisy ustawy z dnia 11 marca 2004 r. albo ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. i uznanej ze względu na ten sam, co ta grupa producentów rolnych, produkt lub grupę produktów.

Rodzi się pytanie: czy te ułatwienia pozwolą na powstawanie w naszym kraju zdecydowanie większej liczby grup producenckich?

Raczej chyba nie! Otóż proponowane zmiany mają charakter czysto techniczny. Są to potrzebne zmiany, ale one nie rozwiązują prawdziwych problemów, a te są naprawdę głębokie.

Dlaczego w naszych sklepach, zarówno dużych, jak i małych, ceny owoców i warzyw tak bardzo różnią się od tych, które zapłacilibyśmy bezpośrednio u rolnika? Przyczyn tego stanu rzeczy jest z pewnością wiele, to są przyczyny systemowe i tkwią z jednej strony w strukturze łańcucha dostaw, z drugiej zaś w bardzo małej liczbie grup producenckich.

W Polsce zaledwie 1% rolników uczestniczy w różnych formach grupowego współdziałania producentów rolnych. Są to najczęściej małe, kilkuosobowe grupki. Dla porównania podam, że np. w Danii wskaźnik uczestnictwa rolników w grupach producentów wynosi blisko 100%, we Francji – 85%, w Holandii – 90%. Grupy producenckie mogą przyjmować różne formy organizacyjne typu: spółdzielnie, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, stowarzyszenia oraz zrzeszenia organizacji rolniczych.

Obecnie w Polsce działa 886 grup producentów rolnych, do których należy 12,5 tysiąca członków, zatem średnio w 1 grupie producenckiej jest 14 członków. Od 2001 r. liczba grup producenckich systematycznie wzrastała, aż do 2013 r., a następnie w latach 2014–2016 odnotowano nieznaczny spadek, którego tempo wyraźnie przyspieszyło w 2017 r. Pojawiła się więc tendencja, która świadczy o występowaniu systemowych barier w funkcjonowaniu grup. Podobnie przedstawia się sytuacja, jeśli idzie o liczebność grup producentów rolnych.

Dlaczego tak się dzieje? Czy zachęty zaproponowane w tej ustawie wystarczą, aby zmienić tę sytuację?

Według Ryszarda Bartosika, sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, same przepisy, same zachęty finansowe nie wystarczą. Muszą być rolnicy chętni do łączenia się w grupy, musi nastąpić przewartościowanie pewnej mentalności, aby rolnicy sami z siebie chcieli łączyć się w grupy producenckie, aby nie górowała tu indywidualność, która w warunkach gospodarki rynkowej niestety nie zawsze się sprawdza.

Większą rolę do odegrania w tym zakresie winny mieć też ośrodki doradztwa rolniczego, które zachęcałyby i skłaniały rolników do zrzeszania się, do jednoczenia się, po to, aby te grupy mogły mieć znaczące miejsce w gospodarce żywnościowej.

Minister zauważył również, że w krajach Europy Zachodniej, głównie w krajach starej Unii Europejskiej, spółdzielnie, grupy producenckie mają znacznie dłuższą tradycję. Tam grupy producentów rolnych tworzyły się już w latach sześćdziesiątych, więc spółdzielczość ma w tych krajach bardzo długą tradycję. Dzisiaj rolnicy w tych krajach nie tylko łączą się w celach sprzedaży, ale także w celach wspólnych zakupów środków do produkcji rolnej, w celu wspólnego korzystania z usług bankowych, ubezpieczania się, wspólnie tworząc nawet towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych. Są to silne organizacje, które potrafią inwestować.

Właśnie takie grupy, spółdzielnie powinny powstawać u nas. To są wyzwania dnia dzisiejszego. W tym musi pomagać rząd z rozwiązaniami zdecydowanie bardziej śmiałymi od tych zaproponowanych w tej ustawie. Od czegoś jednak trzeba zacząć. Dlatego dzisiaj zagłosuję za tą ustawą, licząc na to, że szybko pojawią się propozycje nowych rozwiązań w tym obszarze. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Wiktora Durlaka w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Przemówienie senatora Wiktora Durlaka w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważnym sektorem polskiej gospodarki jest dziś rolnictwo. Polska znajduje się na trzecim miejscu w Europie pod względem udziału powierzchni rolnej w całości powierzchni kraju i jest jednym z największych producentów żywności na Starym Kontynencie. To, co charakterystyczne w przypadku naszego rolnictwa, to duże rozdrobnienie gospodarstw rolnych, co niestety przekłada się na ich niską produktywność oraz ograniczoną konkurencyjność na unijnym rynku.

Współdziałanie rolników w ramach różnego rodzaju zrzeszeń takich jak grupy producentów czy spółdzielnie bez wątpienia daje im możliwość osiągnięcia wzrostu produkcji rolniczej, obniżenia jej kosztów, poprawienia jakości towarów czy dostosowania produkcji do potrzeb zmieniającego się rynku. Dlatego zadaniem państwa jest zachęcanie rolników do zrzeszania się poprzez wprowadzanie odpowiednich przepisów, ulg podatkowych, zapewnienie im odpowiedniego wsparcia organizacyjnego oraz możliwości pozyskania dodatkowych środków finansowych.

Przykład takich państw jak chociażby Francja czy Niemcy pokazuje, jak ważne jest zrzeszanie się rolników w ramach grup producenckich. Dzięki temu są oni w stanie optymalizować swoją produkcję, zwiększać zyski oraz ograniczać rolę pośredników w strukturze łańcucha dostaw między rolnikiem a konsumentem. Obecnie w Polsce największy zysk pozostaje w rękach pośredników i dużych sieci handlowych. Rolnicy zarabiają na sprzedaży swoich produktów zbyt mało w stosunku do poniesionych nakładów.

Procedowana nowelizacja ustawy o grupach producentów rolnych i ich związkach na celu doprecyzowanie niektórych obecnie obowiązujących przepisów dotyczących tworzenia i funkcjonowania grup producentów rolnych, co ma ułatwić i usprawnić ich bieżące funkcjonowanie, i jest odpowiedzią na postulaty zgłaszane przez podmioty zaangażowane w proces ich tworzenia i przez same grupy producentów. Zmiany w obecnie obwiązujących przepisach mają także zachęcić rolników i producentów rolnych do zrzeszania się i wspólnego gospodarowania.

Ustawa zakłada przede wszystkim zmniejszenie obowiązkowego poziomu wielkości wyprodukowanych przez członka grupy producentów rolnych produktów lub grupy produktów, ze względu na które grupa została utworzona, jaka musi zostać sprzedana do grupy – z co najmniej 80% do co najmniej 70% – przy jednoczesnym objęciu tym obowiązkiem co najmniej 90% producentów zrzeszonych w grupie (zamiast 100%, które obowiązują obecnie). Jest to szczególnie istotne w sytuacji, gdy członkowie grup prowadzą produkcję o profilu roślinno-zwierzęcym, a część swojej produkcji przeznaczają na paszę lub materiał siewny.

Duża część zmian, które znalazły się w nowelizacji, dotyczy uproszczenia i uelastycznienia procedur administracyjnych. Ustawa wprowadza m.in. 90-dniowy termin na wydanie przez dyrektora oddziału regionalnego ARiMR decyzji o uznaniu grupy oraz zatwierdzeniu planu biznesowego i dokonanie wpisu grupy do rejestru grup, co wynika z konieczności sprawdzenia przez ARiMR wymogów kwalifikowalności, weryfikacji i zatwierdzenia planu biznesowego oraz przeprowadzenia kontroli na miejscu przed uznaniem.

Nowelizacja przewiduje również wydłużenie terminu na złożenie przez grupę producentów rolnych wniosku o zatwierdzenie zmian w planie biznesowym. Chodzi o termin nie późniejszy niż 60 dni przez zakończeniem danego roku działalności grupy.

Reasumując, możemy stwierdzić, że zaproponowane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zmiany idą w dobry kierunku oraz odpowiadają na postulaty rolników zrzeszonych w grupach producentów rolnych. Ponadto, jak deklaruje MRiRW, niebawem zostaną przedstawione kolejne rozwiązania ustawowe mające na celu wsparcie podmiotów zrzeszających producentów rolnych. Będą także dodatkowe zachęty finansowe w ramach środków z planu strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej, Krajowego Planu Odbudowy czy Polskiego Ładu.

Przemówienie senatora Mieczysława Golby w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Przemówienie senatora Mieczysława Golby w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustawy o grupach producentów rolnych i ich związkach ma na celu doprecyzowanie niektórych obecnie obowiązujących przepisów dotyczących tworzenia i funkcjonowania grup producentów rolnych, jest odpowiedzią na postulaty zgłaszane przez podmioty zaangażowane w proces tworzenia tych grup i przez same grupy producentów, a także przez podmioty prowadzące nadzór nad ich działalnością. Grupy producentów rolnych stanowią ważne narzędzie realizacji Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej oraz polityki rolnej państw członkowskich. Stan zorganizowania się producentów jest obecnie słabszą stroną polskiego rolnictwa. Rolnicy najczęściej sprzedają płody rolne pośrednikom, którzy opanowali znaczną część rynku rolno-przetwórczego.

Z danych podanych przez ARiMR wynika, że w Polsce w lutym 2021 r. było zarejestrowanych 747 grup producentów. Nowe rozwiązania ułatwią funkcjonowanie firm posiadających status grupy producentów rolnych oraz organizacji producentów, a także wzmocnią tworzenie tego typu podmiotów na obszarach wiejskich. Dzięki nowym przepisom zwiększy się konkurencyjność grup producentów rolnych na rynku oraz dochodowość gospodarstw domowych rolników będących ich członkami. Propozycje wychodzą naprzeciw postulatom zgłaszanym przez podmioty zaangażowane w proces tworzenia grup producentów rolnych.

Polskie organizacje rolnicze reprezentują polskich rolników w ponadnarodowych organizacjach rolniczych. Dbają o interesy zawodowe rolników indywidualnych wobec instytucji Unii Europejskiej. Członkostwo polskich organizacji rolniczych w ponadnarodowych organizacjach rolniczych wiąże się przede wszystkim z obowiązkiem uiszczania wysokich składek członkowskich. Polskie organizacje rolnicze nie są w stanie same w całości ich pokrywać, dlatego też niezbędne jest kontynuowanie wsparcia działalności polskich organizacji rolniczych w strukturach ponadnarodowych. Dzięki nowym przepisom ma się zwiększyć konkurencyjność grup producentów rolnych na rynku oraz dochodowość gospodarstw domowych rolników będących ich członkami.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Omawiane zmiany zawarte w ustawie o zmianie ustawy o grupach producentów rolnych i ich związkach oraz o zmianie innych ustaw oraz niektórych innych ustaw mają na celu doprecyzowanie przepisów w celu uniknięcia wątpliwości interpretacyjnych, a tym samym przyczynią się do sprawniejszego procesu tworzenia oraz funkcjonowania grup producentów rolnych, ich związków oraz organizacji producentów, co z kolei przyczyni się do zwiększenia konkurencyjności. Dlatego jestem za ich przyjęciem.

Ustawa przewiduje szereg zmian czysto technicznych, do których należą m.in. stosowanie kodeksu postępowania administracyjnego do postępowań w sprawach indywidualnych rozstrzyganych w drodze decyzji, złożenie wniosku na piśmie w sytuacji, gdy przepisy ustawy przewidują złożenie wniosku do prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, dookreślenie przepisu, zgodnie z którym każdy z członków grupy może przynależeć do jednej tylko grupy w zakresie danego produktu lub grupy produktów, ze względu na które grupa została utworzona. Zmiany pozwalające na zmniejszenie obowiązkowego poziomu wielkości wyprodukowanych przez członka grupy producentów rolnych produktów, jaką musi on sprzedać do grupy, z co najmniej 80% do co najmniej 70%, są udogodnieniem, ponieważ część produkcji, która może zostać wykorzystana w sposób dowolny, np. w celu żywienia zwierząt czy jako przeznaczone do siewu, zwiększy się o 30%. Przy czym zaznaczyć trzeba, że słusznym kierunkiem jest wprowadzenie nowego przepisu, wskazującego, że w przypadku gdy w danym roku działalności grupy producentów rolnych nie każdy z producentów – członków grupy jest w stanie spełnić warunek sprzedaży do grupy co najmniej 70% całkowitej rocznej produkcji, to uznaje się, że jest on spełniony, jeżeli co najmniej 90% producentów – członków grupy w danym roku działalności grupy wyprodukowało oraz sprzedało do grupy co najmniej 70% wyprodukowanych przez siebie produktów lub grup produktów, ze względu na które grupa została utworzona. Jest to dobry krok w kierunku zapewnienia trwałego rozwoju i funkcjonowania grup producentów rolnych. Wprowadzenie 90-dniowego terminu na wydanie przez dyrektora oddziału regionalnego ARiMR decyzji o uznaniu grupy i zatwierdzeniu planu biznesowego, licząc od dnia złożenia wniosku o jej wydanie, jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ termin ten będzie wystarczający do sprawdzenia wymogów kwalifikowalności, weryfikacji i zatwierdzenia planu biznesowego oraz przeprowadzenia kontroli.

Większość zmian ma na celu uproszczenie procedur, a tym samym ułatwienie w tworzeniu i funkcjonowaniu grup producentów rolnych i pracy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, co z pewnością przyczyni się do wzmocnienia procesu tworzenia tego typu podmiotów na obszarach wiejskich.

Przemówienie senator Danuty Jazłowieckiej w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Przemówienie senator Danuty Jazłowieckiej w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Z niedowierzaniem przyglądałam się galimatiasowi prawnemu powstałemu po wprowadzeniu kolejnych ustaw dotyczących grup producentów rolnych, m.in.: ustawy z dnia 15 września 2000 r. o grupach producentów rolnych i ich związkach oraz o zmianie innych ustaw, z dnia 11 marca 2004 r. o organizacji rynku mleka i przetworów mlecznych, z 20 lutego 2015 r. o wspieraniu obszarów wiejskich z udziałem środków Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020, a także z dnia 11 września 2015 r. o zmianie ustawy o grupach producentów rolnych i ich związkach oraz o zmianie innych ustaw oraz ustawy o wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich z udziałem środków Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020. Autorzy projektów z pewnością mieli dobre intencje, niestety, na nich po raz kolejny się skończyło. Doprecyzowania wymaga ogromny zakres przepisów prawa, które nieustannie komplikują życie producentów rolnych.

Szanowny Panie Marszałku, Wysoka Izbo, wśród wielu zmian proponowanych w tej ustawie znajduje się możliwość składania wniosków w formie elektronicznej – co powinno być normą w XXI wieku – czy zmniejszenie obowiązkowego poziomu wielkości wyprodukowanych produktów. W tym drugim przypadku można zadać sobie pytanie, czy nie należałoby tego progu zmniejszyć tylko dla niektórych typów produkcji, takich jak np. produkcja zboża. Zapewne tak, ale to najprawdopodobniej spowodowałoby kolejne zawirowania prawne i utrudniłoby funkcjonowanie grup producentów rolnych.

Na uwagę zasługuje rozwiązanie problemu dużych grup, w których szansa pojawienia się producenta niespełniającego limitów była nieporównywalnie wyższa niż w przypadku małych grup. Pojawienie się takiej sytuacji oznaczało do tej pory cofnięcie uznania i wykreślenie grupy z rejestru. Warunek 90% wydaje się rozsądny i przy utworzeniu pewnych gwarancji dla pozostałych członków zapewnia wysoki poziom realizacji założeń nałożonych na grupy.

Dotychczasowe przepisy pozwalały na przynależność do wielu grup w zakresie danego produktu, co stwarzało możliwość fikcyjnego tworzenia grup producenckich. Dzięki omawianej ustawie ten haniebny, fikcyjny proceder będzie utrudniony. Niedokładność litery prawa w tym zakresie powodowała niesamowity bałagan, narażając sądy na sprzeczne orzecznictwo. Obecna zmiana jest właściwa i ma moje poparcie.

Większe kontrowersje budzi wydłużenie czasu na podjęcie decyzji przez dyrektora regionalnej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w sprawie uznania i zatwierdzenia planu biznesowego grup producentów. Nikt nie kwestionuje, że jest to wymagające i czasochłonne działanie, które musi być wykonane z należytą sumiennością, wydaje się jednak, że okres 90 dni, niezależnie od stopnia skomplikowania, jest zbyt długi. Obawiam się sytuacji, kiedy mała grupa producentów będzie czekać aż 3 miesiące na akceptację najprostszego z możliwych planu biznesowego.

Szanowny Panie Marszałku, Wysoka Izbo, rolnictwo od wieków było filarem polskiej gospodarki. Jeśli faktycznie chcemy je restrukturyzować i modernizować, powinniśmy skupić się właśnie na poprawianiu przepisów prawa, a nie na walce o to, czyj syn czy ciotka znajdzie zatrudnienie w ARiMR. To smutne, że tyle bubli prawnych funkcjonuje przez lata. Wierzę, że wprowadzając zmiany, ułatwimy życie rolnikom. Najwyższy czas zapewnić dobre warunki pracy grupie, która bardzo często jest zaniedbywana.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 16. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 16. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o izbach rolniczych oraz niektórych innych ustaw nakierunkowany jest na przedłużenie wsparcia finansowego, w formie dotacji celowej, uczestnictwa izb rolniczych i wszelkich rolniczych organizacji w strukturach ponadnarodowych organizacji rolniczych. W związku z tym w latach 2021–2026 koszty uczestnictwa ponoszone są przez Krajową Radę Izb Rolniczych. Wszelkie te organizacje są więc rozliczane ze swojej działalności na podstawie sporządzonego przez Krajową Radę Izb Rolniczych swoistego raportu. Mowa jest także o dofinansowaniach w szerokim spektrum – ich dysponentem jest minister do spraw rolnictwa, a ich wysokość ustalać będzie Rada Ministrów.

Jak podkreślono w uzasadnieniu niniejszej nowelizacji, „projekt przewiduje przedłużenie wsparcia z budżetu państwa, w formie dotacji celowej, uczestnictwa izb rolniczych, związków zawodowych rolników indywidualnych, społeczno-zawodowych organizacji rolników w strukturach ponadnarodowych organizacji rolniczych reprezentujących interesy zawodowe rolników indywidualnych wobec instytucji Unii Europejskiej, stowarzyszeń zrzeszających młodych rolników w Europejskiej Radzie Młodych Rolników oraz organizacji pracodawców zrzeszających pracodawców rolnych w Grupie Pracodawców Rolniczych Organizacji Zawodowych Unii Europejskiej (GEOPA) na lata 2021–2026”.

Sejm uchwalił ustawę na trzydziestym czwartym posiedzeniu w dniu 8 lipca 2021 r. Za przyjęciem ustawy głosowało 418 posłów, 8 – przeciw, 3 wstrzymało się od głosu.

Popieram niniejszą nowelizację. Bardzo dziękuję.

Przemówienie senatora Wojciecha Koniecznego w dyskusji nad punktem 16. porządku obrad

Przemówienie senatora Wojciecha Koniecznego w dyskusji nad punktem 16. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o zmianie ustawy o izbach rolniczych oraz niektórych innych ustaw, mimo iż zasadniczo dobra, ma jednak kilka wad. Szereg informacji dla kontekstu – w Polsce od ponad 30 lat ma miejsce stopniowa konsolidacja gospodarstw rolnych, dziś jesteśmy w sytuacji, w której rolnicy coraz częściej nie mogą utrzymać się ze swoich gospodarstw i są zmuszani sprzedawać je wielkim korporacjom. Dlatego proponowana możliwość uzyskania dotacji na składki przez zrzeszenia i organizacje skupiające małe gospodarstwa rolne jest pozytywnym pomysłem i może pośrednio spowolnić proces wykupu drobnych, polskich gospodarstw rolnych. Martwi jednak włączenie na listę podmiotów otrzymujących dotacje tzw. zrzeszeń pracodawców rolnych. Są to w znacznej większości organizacje, które nie potrzebują żadnych dotacji, a już na pewno nie ministerialnych – reprezentują one interesy bogatych firm, właśnie tych, które dziś przejmują gospodarstwa od polskich rolników. Niestety często są to podmioty łamiące zasady zrównoważonej gospodarki rolnej, wyzyskujące swoich pracowników zatrudnionych na tzw. umowach śmieciowych i przyczyniające się do degradacji środowiska.

Niepokojąca jest też kolejna kwestia, mianowicie w ustawie zawarta jest de facto otwarta furtka do dotowania organizacji zrzeszających właścicieli ferm futerkowych i ubojni przemysłowych. Nie ma żadnej potrzeby, by stawiać te podmioty w świetle prawa na równi z polskimi rolnikami i organizacjami zrzeszającymi ich. Prawda jest taka, że duże firmy mają w Polsce liczne przywileje, a przemysł futrzarski i mięsny jest niezwykle bogaty. Te przedsiębiorstwa nie potrzebują dotacji – wręcz przeciwnie, powinniśmy ograniczać ich negatywny wpływ na stan polskiego rolnictwa.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 17. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 17. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustawy o Trybunale Stanu pochodząca z senackiego przedłożenia zmienia przepisy dotyczące wydawania regulaminu Trybunału Stanu. Dzięki wprowadzeniu nowelizacji regulamin ten będzie wydawany przez trybunał, a nie tak jak do tej pory przez Sejm. W ustawie z dnia 26 marca 1982 r. o Trybunale Stanu w art. 27 zawarto przepis, który pozwala na uchwalanie regulaminu bezwzględną większością głosów przy obecności co najmniej połowy członków.

Jak podkreślono w uzasadnieniu, „celem ustawy jest zmiana organu uprawnionego do wydania oraz umiejscowienia w systemie źródeł prawa regulaminu Trybunału Stanu. Zamiast przez Sejm regulamin Trybunału Stanu będzie wydawany przez Trybunał Stanu. Konsekwencją tej zmiany jest jednak uznanie wydanego przez Trybunał Stanu regulaminu za akt o charakterze wewnętrznym. Uchwała Sejmu z 1982 r. w sprawie regulaminu czynności przed Trybunałem Stanu – ze względu na brak w ówczesnym systemie źródeł prawa wyraźnego podziału na źródła prawa o charakterze powszechnie obowiązującym i akty normatywne o charakterze wewnętrznym – nie mieściła się wyłącznie w tej ostatniej grupie. Projekt jest konsekwencją petycji (P9-52/19) złożonej do Senatu, w której zaproponowano, by przepisowi art. 27 nadać brzmienie: «Organem właściwym do wydania regulaminu czynności Trybunału Stanu jest Przewodniczący Trybunału Stanu»”. Dziękuje bardzo.

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 17. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 17. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Ustawa o zmianie ustawy o Trybunale Stanu zmienia organ uprawniony do wydania oraz umiejscowienia w systemie źródeł prawa regulaminu Trybunału Stanu. Zgodnie z przepisami ustawy regulamin Trybunału Stanu będzie wydawany przez Trybunał Stanu, a nie, jak dotychczas, przez Sejm. Regulamin ustalany był przez Sejm w drodze uchwały, a ten tryb jest niezgodny z konstytucją. A przecież Trybunał Stanu to konstytucyjny organ władzy sądowniczej w Polsce, którego główne zadanie polega na egzekwowaniu odpowiedzialności najwyższych organów i urzędników państwowych za naruszenie konstytucji lub ustawy w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania.

Cieszę się, że posłowie jednogłośnie przyjęli senacki projekt nowelizacji.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 17. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 17. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustawy o Trybunale Stanu jest konieczna ze względu na treść Konstytucji RP z 1997 r., która wskazuje, że sądy i trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz. W związku z tym Trybunał Stanu powinien sam decydować o wewnętrznych sprawach, związanych z wykonywaniem pracy, by móc zachować swoją autonomię. Popieram tę ustawę w całości.

Ze względu na fakt, iż Trybunał Stanu nie jest jednostką organizacyjną podległą Sejmowi, a Sejm nie został upoważniony w ustawie do wydawania rozporządzenia w tym zakresie, izba niższa parlamentu nie powinna mieć możliwości wydawania aktów o charakterze wewnętrznym dotyczących Trybunału Stanu. Warto przy tym zauważyć, że Trybunał Stanu nie jest jednostką podległą organizacyjnie przewodniczącemu trybunału, dlatego też właściwe jest rozwiązanie, aby to nie przewodniczący, a Trybunału Stanu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby członków Trybunału Stanu uchwalał regulamin. Ograniczenie się w treści przepisu do regulaminu, a nie regulaminu czynności z pewnością pozwoli trybunałowi na uregulowanie innych wewnętrznych spraw niż tylko czynności. Nie budzi żadnych zastrzeżeń przepis wskazujący na sposób ogłoszenia regulaminu Trybunału Stanu. Ma to nastąpić w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”.

Procedowane zmiany zostały pozytywnie zaopiniowane przez przewodniczącego Trybunału Stanu, rzecznika praw obywatelskich oraz Sąd Najwyższy, są logiczne i nie budzą wątpliwości, dlatego zasługują na przyjęcie.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 18. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 18. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Projekt nowelizacji ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, który jest senackim projektem ustawy, dostosowuje przepisy do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 kwietnia 2020 r. (sygn. akt P 19/16). Wobec tego w ustawie z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2020 r. poz. 755, 807, 956 i 2186 oraz z 2021 r. poz. 1080) po art. 98a zastosowano zapis o elektronicznym postępowaniu upominawczym i o tym, że wydatki poniesie Skarb Państwa. Reasumując: pozwany będzie mógł dochodzić prawa sądowego zwolnienia od kosztów na zasadach ogólnych w elektronicznym postępowaniu.

Warto przypomnieć, że do niniejszej inicjatywy swoją opinię przedstawił minister sprawiedliwości, który poinformował: „że zagadnienie regulowane projektem senackim jest przedmiotem prac legislacyjnych toczących się w Ministerstwie Sprawiedliwości. Niemniej opracowywana propozycja idzie o krok dalej niż ta, którą zawarto w druku senackim nr 185. Według koncepcji ministerialnej, zwolnienie od wydatków w elektronicznym postępowaniu upominawczym powinno mieć charakter ustawowy i dotyczyć obu stron. W ocenie resortu, sytuacje, w których zachodzi konieczność pokrywania wydatków z tytułu opinii biegłego są stosunkowo rzadkie, zaś sugerowane rozwiązanie będzie miało ten walor, że zostanie utrzymana prostota i sprawność elektronicznego postępowania upominawczego.”. Dziękuje bardzo.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 18. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 18. porządku obrad

Ustawa o zmianie ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ma na celu dostosowanie systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 kwietnia 2020 r. Jak wynika z orzecznictwa Trybunału, gdy istnieje państwowy obowiązek uiszczenia kosztów sądowych, powinien również obowiązywać skuteczny system zwolnień stron postępowania od ich ponoszenia, tak aby każdy obywatel miał prawo do obrony oraz dochodzenia swoich praw przed sądem.

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 104a ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych jest niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, gdyż elektroniczne postępowanie upominawcze wyłącza możliwość uzyskania przez stronę pozwaną zwolnienia od kosztów sądowych. Zgodnie z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP „Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”. Ponadto Trybunał zaznaczył, iż „ograniczenia prawa do sądu mogą mieć nie tylko charakter bezpośredni, ale i pośredni – gdy wynikają z uregulowań ustanawiających bariery ekonomiczne, chociażby w postaci wysokich kosztów postępowania, których poniesienie warunkuje jego wszczęcie i prowadzenie”. Bariery ekonomiczne nie powinny mieć wpływu na dostęp do niezależnego sądownictwa, a koszty sądowe nie mogą być zbyt wysokie. Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych praw i wolności. W ustawie dodano art. 98a oraz art. 98b, stanowiący, że w elektronicznym postępowaniu upominawczym wydatki ponosi Skarb Państwa.

Jest to zasadne rozwiązanie, gdyż strona zostanie zwolniona z kosztów sądowych. Omawiane regulacje będą miały pozytywny wpływ na postepowania sądowe oraz słuszny interes obywateli.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 18. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 18. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W pełni zasadne są zmiany w ustawie o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zakresie elektronicznego postępowania upominawczego, zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 kwietnia 2020 r., dlatego jestem za ich przyjęciem.

Z całą stanowczością należy stwierdzić, że każdy powinien mieć prawo do sądu, bez względu na swoją sytuację materialną. Przepis art. 104a ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych rzeczywiście pozbawia stronę pozwaną elektronicznego postępowania upominawczego możliwości uzyskania zwolnienia od kosztów sądowych. O ile bowiem sprzeciw od nakazu zapłaty nie podlega opłacie, o tyle nie wzięto pod uwagę, że postępowanie odwoławcze może generować inne wydatki związane z postępowaniem dowodowym, np. związane z powołaniem biegłego. Obecna treść omawianego przepisu wiąże się w wielu przypadkach z zamknięciem dostępu do roszczenia swoich praw na drodze sądowej ze względu na niemożliwą do uniknięcia konieczność uiszczenia kosztów sądowych przekraczających możliwości strony. Założeniem elektronicznego postępowania upominawczego jest szybki czas jego trwania, ale nie można z tego względu pozbawiać strony prawa do skorzystania ze zwolnienia od kosztów sądowych, twierdząc, jakoby miało to znacznie wydłużyć postępowanie. To rozwiązanie bowiem nie będzie dodatkowo angażowało zasobów wymiaru sprawiedliwości w ocenę, czy konkretny pozwany spełnia wymogi do zwolnienia do kosztów sądowych, a tym samym orzeczenie nadal zostanie wydane w przyspieszonym tempie. Zasadna jest treść przepisu przejściowego, aby do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy można było już ją stosować, ponieważ jest to rozwiązanie korzystniejsze dla obywateli.

Żadna ustawa nie może pozbawiać nikogo prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez niezawisły i bezstronny sąd, bez względu na sytuację materialną. Każdy powinien mieć możliwość skorzystania z prawa do zwolnienia od wydatków sądowych, dlatego popieram zmiany, aby w elektronicznym postępowaniu upominawczym wydatki ponosił Skarb Państwa.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 19. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 19. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce ma za zadanie umożliwić uczelniom zawodowym przemianowanie nazwy na „akademię nauk stosowanych” i, co za tym idzie, uzyskanie większego wachlarza możliwości niezbędnego do kształcenia nauczycieli. Aby uczelnia mogła się o to ubiegać, musi spełnić kilka wytycznych, w tym m.in.: musi funkcjonować przynajmniej 10 lat, liczba studentów musi przekraczać 250, w tym 100 kształcących się w trybie studiów stacjonarnych, żaden z kierunków prowadzonych przez uczelnię nie otrzymał negatywnej opinii wystawianej przez Polską Komisję Akredytacyjną. Dzięki temu akademie te będą mogły przeprowadzać studia w kierunku specjalizacji nauczycielskiej bez konieczności zawierania z uczelnią porozumienia. Szacuje się, że dzięki temu zabiegowi uczelnie z dobrą opinią i poszanowaniem znacząco się usamodzielnią.

Jak podkreślono w uzasadnieniu do niniejszego projektu „wiele uczelni zawodowych od lat działa na lokalnych i regionalnych rynkach edukacyjnych, współpracując z otoczeniem społeczno-gospodarczym. Uczelnie te zapewniają szeroką ofertę kształcenia praktycznego na potrzeby rynku pracy, którą odzwierciedla liczba studentów, sukcesywny rozwój własnej kadry dydaktycznej i stabilność jej zatrudnienia. Uczelnie te kształcą więc studentów, którzy uzyskują w trakcie studiów wiedzę, kompetencje i umiejętności szczególnie atrakcyjne dla rynku pracy. Założeniem leżącym u podstaw proponowanych w projekcie rozwiązań jest wyróżnienie tych uczelni zawodowych, które spełnią określone w ustawie warunki, i umożliwienie im noszenia nazwy zawierającej wyrazy «akademia praktyczna», a także kształcenia nauczycieli bez konieczności posiadania porozumienia zawartego z uczelnią uprawnioną. Rozwiązania te zapewnią uczelniom zawodowym większą rozpoznawalność i renomę w lokalnych społecznościach, a także będą stanowiły dodatkowy bodziec do dalszego rozwijania potencjału organizacyjnego i podnoszenia jakości prowadzonego kształcenia”.

W Sejmie projekt poparło 238 posłów, 47 było przeciw, a 161 posłów wstrzymało się od głosu. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Danuty Jazłowieckiej w dyskusji nad punktem 19. porządku obrad

Przemówienie senator Danuty Jazłowieckiej w dyskusji nad punktem 19. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce zakłada umożliwienie publicznym i niepublicznym uczelniom o statusie uczelni zawodowych, które spełniają określone warunki, używania w swojej nazwie wyrazów „akademia nauk stosowanych”.

Powodem tej zmiany jest przekonanie, że absolwenci szkół średnich przy wyborze uczelni kierują się jej prestiżem, a sformułowanie „szkoła zawodowa” w powszechnym odbiorze się nim nie cieszy. Nowa nazwa – mimo że nieobowiązkowa, gdyż inicjatywa w tej kwestii będzie należała do władz uczelni – ma ten stan zmienić.

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Współczesne uczelnie pełnią 3 misje: kształcą, prowadzą działalność naukowo-badawczą i kreują wzajemne relacje z otoczeniem. Szkoły zawodowe powstawały często w miastach średniej wielkości, w których nie istniała wcześniej tradycja kształcenia na poziomie studiów wyższych. Utworzenie szkół zawodowych wpłynęło na rozwój gospodarczy, urbanistyczny i demograficzny tych miejscowości, przyczyniło się do powstania nowych miejsc pracy i zahamowało migrację młodych ludzi do większych miejscowości. Początkowo faktycznie panowało przekonanie o prowincjonalności uczelni tego typu, jednak coraz wyższy poziom kształcenia, prowadzenie badań zleconych oraz organizacja konferencji naukowych podniosły renomę wielu z nich. Dlatego też problematyczna wydaje się chęć podnoszenia znaczenia uczelni poprzez nadanie im nobilitującej nazwy. Do tej pory termin „akademia” kojarzył się w Polsce z uczelniami wojskowymi bądź uczelniami o kierunkach artystycznych czy praktycznych, charakteryzującymi się najwyższą jakością uczenia. Teraz ma być używany w odniesieniu do ok. 80 podmiotów o różnorakim poziomie nauczania. Poza tym wielu przedstawicieli środowiska naukowego ostrzega, że wprowadzenie kolejnego typu uczelni prowadzić będzie do niepotrzebnego chaosu.

Nowela umożliwia także prowadzenie przez uczelnie zawodowe studiów nauczycielskich bez konieczności posiadania porozumienia o współpracy z uczelnią mającą osiągnięcia w działalności naukowej w dyscyplinie, do której przyporządkowany jest kierunek tych studiów, pod warunkiem jednak, że w okresie 2 lat akademickich poprzedzających rok akademicki, w którym złożono wniosek, liczba studentów kształcących się w uczelni wynosi co najmniej 250, z czego ponad 50% studentów kształci się na studiach stacjonarnych, a co najmniej 50% nauczycieli akademickich jest zatrudnionych w tej uczelni jako podstawowym miejscu pracy. Weryfikacja przeprowadzana będzie na podstawie danych zawartych w Zintegrowanym Systemie Informacji o Szkolnictwie Wyższym i Nauce POL-on. Jestem przekonana, że rozwiązanie to jest korzystne dla rozwoju lokalnych uczelni.

Nowe przepisy są jednak dyskryminujące dla pracowitych i ambitnych doktorantów. Na stypendium doktoranckie nie będzie mógł liczyć doktorant, który pobiera wynagrodzenie w wysokości co najmniej 150% stypendium doktoranckiego przysługującego mu z tytułu zatrudnienia w związku z realizacją projektu badawczego przez podmiot prowadzący szkołę doktorską, w której kształci się doktorant, w okresie tego zatrudnienia. Zmiana ta może doprowadzić do takiej sytuacji, że doktoranci będą odmawiać udziału w projektach badawczych.

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uważam, że nie sposób poprzeć ustawy, gdy spora część zawartych w niej zapisów budzi poważne wątpliwości, a nawet sprzeciw.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 19. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 19. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Podstawowy cel ustawy o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce to umożliwienie uczelniom zawodowym spełniającym określone warunki używania w swojej nazwie wyrazów „akademia nauk stosowanych” czy też prowadzenia studiów przygotowujących do wykonywania zawodu nauczyciela bez konieczności zawarcia porozumienia o współpracy przy prowadzeniu studiów z uczelnią posiadającą osiągnięcia w działalności naukowej w dyscyplinie, do której jest przyporządkowany kierunek tych studiów.

I tyle z podanej informacji o tej ustawie.

Przypomnę, że prawo o szkolnictwie wyższym zostało przyjęte przez Sejm jeszcze w poprzedniej kadencji, jeszcze za ministra Jarosława Gowina. Była wtedy akceptacja środowiska akademickiego. Dzisiaj słyszymy o wątpliwościach zgłaszanych przez te środowiska. Dotyczą one nazwy „akademia”. Wskazują w swoich argumentach, że nazwa ta powinna być nadawana uczelniom o wysokiej jakości kształcenia, a nie być warunkowana liczbą studiów, bo to może wprost je demotywować.

Kolejnym argumentem, który może być w pewnym stopniu zagrożeniem dla przyszłości absolwentów na arenie międzynarodowej, jest zwolnienie z obowiązku zawierania porozumienia między uczelnią zawodową, która prowadzi studia przygotowawcze do wykonywania zawodu nauczyciela, a uczelnią posiadającą osiągnięcia w działalności naukowej w tej dyscyplinie, w której jest prowadzony kierunek tych studiów.

Nie do przyjęcia jest także wprowadzana zmiana zasad wynagrodzeń doktorantów, którzy są czynnymi uczestnikami europejskich projektów. Wprost będzie ona obniżała środki finansowe, które za takowy wysiłek ma otrzymywać doktorant.

Zastanawia nas, czemu przy takich wątpliwościach środowisk naukowych mają służyć te zmiany. Dziękuję.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o utworzeniu Akademii Zamojskiej to poselski projekt ustawy, który przewiduje powołanie dnia 1 września br. Akademii Zamojskiej z siedzibą w Uczelni Państwowej im. Szymona Szymonowica w Zamościu. Zgodnie z takim rozwiązaniem uczelnia ta stanie się akademią, a z dniem jej powstania zostanie zniesiona. Wobec tego bilans zamknięcia uczelni będzie podstawą otwarcia akademii. Nie będzie ruchów pracowniczych, gdyż pracownicy zatrudnieni w uczelni pozostaną pracownikami akademii. Wszelkie kwestie związane z uczniami, kierunkami itd. pozostają niezmienione, jednak zmieni się rektor. W myśl ustawy pierwszego rektora akademii powoła minister do spraw szkolnictwa wyższego i nauki, pierwszy jej statut również nada minister.

Jak podkreślono w uzasadnieniu do niniejszego projektu ustawy: „Niezwykle trudna sytuacja, w jakiej znalazła się obecnie nasza Ojczyzna, zmusza państwo polskie i naród polski oraz społeczności lokalne do ogromnego wysiłku i pracy, mających za cel zachowanie i umocnienie naszego niepodległego i suwerennego bytu narodowego i państwowego. Byt ten jest zagrożony nie tylko przez czynniki natury zdrowotnej, ekonomicznej, materialnej i zewnętrznej, ale także bardzo mocno poprzez atak na tożsamość kulturową i cywilizacyjną Polek i Polaków. Troska o byt i przyszłość Rzeczypospolitej wymaga podjęcia zdecydowanych działań, które byłyby nie tylko doraźnym środkiem zwalczającym powstałe problemy, ale przyczyniałyby się do trwałego umocnienia w państwie polskim i narodzie polskim jego tożsamości duchowej i cywilizacyjnej, tradycji autentycznie polskiej.

Od wieków środkiem umacniania tożsamości były uniwersytety, wspólnoty ludzi prawych i dojrzałych, gdzie poszukiwano prawdy i dzielono się nią celem budowania na niej całej kultury i ładu społecznego. Mając to właśnie na uwadze, należy podkreślić, że dziś pomyślność Rzeczypospolitej zależy od siły i jakości edukacji wyższej, akademickiej.

Trwałym środkiem umocnienia i rozwoju polskiej tożsamości kulturowej, podniesienia nauczania młodego pokolenia Polek i Polaków będzie reaktywacja tak ważnej niegdyś dla całej kultury narodowej i samej państwowości polskiej Akademii Zamojskiej. Reaktywowana uczelnia powinna w czasach współczesnych spełniać misję, która przez ponad dwa wieki formowała elity narodu polskiego w duchu zasad pietas literata, Deo et Patriae, misję wyrażoną w dewizie: Bóg, Honor, Ojczyzna, a spełnianą przez Akademię Zamojską.

Zgodnie z tą koncepcją reaktywowana Akademia Zamojska powinna zostać szczególną instytucją, w której w sposób odpowiedzialny i wieloaspektowo przygotowuje się obywateli państwa polskiego nie tylko do pełnienia różnych działań i funkcji publicznych, ale także do podejmowania czynnych starań na rzecz ochrony, rozwoju i umocnienia kulturowego i cywilizacyjnego dziedzictwa Polski, bez którego nie może istnieć ani sam naród polski, ani też silna polska państwowość.

Główny cel reaktywacji Akademii Zamojskiej wymaga, aby odbywające się w niej kształcenie dokonywało się w oparciu o naukę historii, pogłębione, polskie studia humanistyczne i społeczne, tworzone w duchu realizmu filozoficznego oraz chrześcijańskiej tradycji narodowej. Oczywiście zasadnym jest rozważenie dodatkowego uwzględnienia w strukturach uczelni innych, oczekiwanych społecznie dyscyplin naukowych, jak nauki medyczne i nauki o zdrowiu, nauki o bezpieczeństwie oraz nauki rolnicze”.

Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zgodnie z ustawą o utworzeniu Akademii Zamojskiej od 1 września 2021 r. działalność ma rozpocząć Akademia Zamojska, na bazie funkcjonującej od 2005 r. Uczelni Państwowej im. Szymona Szymonowica w Zamościu (wcześniej: Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Zamościu). Należałoby się zastanowić nad zasadnością powoływania takiej uczelni, gdyż trudno znaleźć argumenty za słusznością tej nagłej decyzji ustawodawcy.

Po pierwsze, działająca dzisiaj Uczelnia Państwowa im. Szymona Szymonowica w Zamościu na stałe wpisała się w struktury szkolnictwa wyższego Zamojszczyzny i stanowi jej identyfikowalny element, a ustawa ta nie była konsultowana ze społecznością akademicką i nikt o opinię na jej temat nie wystąpił.

Po drugie, siedzibą reaktywowanej Akademii Zamojskiej nie byłby historyczny gmach tej uczelni (wybudowany w latach 1639–1648), tylko budynki należące do UPZ, więc po co tak naprawdę zmieniać tylko nazwę.

Po trzecie, odpowiedzi wymaga pytanie, po co, dlaczego i komu potrzebna jest uczelnia powołana do życia jako „szczególna instytucja”, która przygotowywać będzie studentów „nie tylko do pełnienia różnych działań i funkcji publicznych”, ale także do podejmowania „czynnych starań na rzecz ochrony, rozwoju i umocnienia kulturowego i cywilizacyjnego dziedzictwa Polski, bez którego nie może istnieć ani sam naród polski, ani też silna polska państwowość” i której głównym celem będzie kształcenie „w oparciu o naukę historii, pogłębione, polskie studia humanistyczne i społeczne, tworzone w duchu realizmu filozoficznego oraz chrześcijańskiej tradycji narodowej”. Zatem w jakich zawodach kształcić będzie uczelnia i jaką ofertę otrzymają absolwenci na rynku pracy?

Po czwarte, opinie na temat utworzenia akademii sporządzone przez Polską Akademię Nauk oraz Radę Główną Nauki i Szkolnictwa Wyższego są negatywne, wskazują sprzeczność z konstytucją, zasadą wolności uprawiania nauki, swobodą dyskutowania poglądów, wolnością poszukiwania prawdy i dochodzenia do niej.

I w końcu po piąte, zapisy dotyczące losów pracowników dotychczasowej uczelni, zawarte w art. 5. ust. 1: „Z dniem utworzenia Akademii: 1) pracownicy zatrudnieni w uczelni stają się pracownikami akademii; przepis art. 231 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (DzU 2020 r. poz. 1320 oraz z 2021 r. poz. 1162) stosuje się odpowiednio” oraz w art. 5 ust. 3: „Stosunki pracy z pracownikami, o których mowa w ust. 1 pkt 1, wygasają po upływie 3 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy, jeżeli przed upływem tego terminu nie zostaną im zaproponowane nowe warunki pracy i płacy albo w razie nieprzyjęcia nowych warunków pracy i płacy”, są niejednoznaczne i budzą wątpliwości co do intencji w zakresie dalszego zatrudnienia tych pracowników.

Wszystkie powyższe argumenty powodują, że nie oceniam pozytywnie procedowanej ustawy.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zakończyliśmy przed chwilą debatę nad ustawą o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę –Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, która ma na celu wprowadzenie zmian w ustawie z dnia 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz ustawie z dnia 3 lipca 2018 r. – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, w zakresie możliwości używania w nazwach uczelni wyrazów „akademia nauk stosowanych”.

Obecnie debatujemy nad ustawą o utworzeniu Akademii Zamojskiej.

Pytanie pierwsze, jakie muszę zadać w kontekście poprzedniej ustawy, dotyczy informacji, czy wnioskodawcy aktualnie omawianej ustawy mieli wiedzę na temat przygotowywanych w Ministerstwie Edukacji i Nauki zmian m.in. w zakresie możliwości używania w nazwach tego typu uczelni wyrazu „akademia”. Jeśli tak, to dlaczego nie zaczekano na nową ustawę? Jeśli nie, to sytuacja byłaby zdumiewająca co do przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi ministerstwami. Jest jeszcze możliwa inna sytuacja, mianowicie taka, że wnioskodawcy wiedzieli o tych działaniach ministerstwa, ale zechcieli pójść inną drogą – drogą ustawy indywidualnie skierowanej tylko do tej zamojskiej szkoły wyższej.

W ramach procesu legislacyjnego tej ustawy do Sejmu wpłynęło kilka opinii, a fragmenty niektórych z nich przytoczę w moim wystąpieniu.

Oto fragmenty opinii PAN: „Z zaskoczeniem przyjęto uzasadnienie do przekształcenia szkoły zawodowej w Akademię oraz jej główny cel, który wymaga, aby odbywające się w niej kształcenie dokonywało się w oparciu o naukę historii, pogłębione polskie studia humanistyczne i społeczne, tworzone w duchu realizmu filozoficznego oraz chrześcijańskiej tradycji narodowej”; „W ocenie Polskiej Akademii Nauk jest to sprzeczne z konstytucją, zasadą wolności uprawiania nauki, swobodą dyskutowania poglądów, wolnością poszukiwania i dochodzenia do prawdy”.

Fragment uchwały Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego: „Obecnie funkcjonująca Uczelnia Państwowa im. Szymona Szymonowica w Zamościu, która miałaby stanowić podstawę utworzenia Akademii Zamojskiej, nie spełnia wymogów określonych w art. 16 ust. 1 ustawy z dnia 20 lipca 2018 roku – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, a więc nie posiada statusu uczelni akademickiej. Rada postuluje odłożenie tej inicjatywy do czasu wypełnienia przez uczelnię ustawowych warunków związanych z uzyskaniem statusu Akademii”.

Kolejny fragment z opinii Głównego Inspektoratu Pracy: „W związku z projektowaną regulacją wątpliwości budzi zastosowanie konstrukcji wygaśnięcia stosunku pracy w stosunku do pracowników, którzy na mocy sukcesji generalnej z dniem przejęcia, przekształcenia, Uczelni w inny podmiot, Akademię, stają się pracownikami Akademii. Akademia jest więc następcą prawnym w stosunkach pracy nawiązanych przez pracodawcę poprzednio zatrudniającego pracowników. Pracownicy Uczelni z mocy prawa stają się pracownikami Akademii i nie ma w tym przypadku zastosowania art. 23/1 Kodeksu pracy, dochodzi tu do prawnej transformacji nie mieszczącej się w przepisie art. 23/1 Kodeksu Pracy. Odesłanie do odpowiedniego stosowania tegoż artykułu mogłoby ewentualnie dotyczyć §4 tego przepisu. Wstąpienie nowego podmiotu w pełnię praw i obowiązków poprzedniego podmiotu w sferze stosunków pracy oznacza kontynuację dotychczasowych stosunków pracy bez konieczności podejmowania jakichkolwiek czynności. Natomiast zmiany dotyczące warunków pracy przejętych z mocy prawa pracowników lub rozwiązanie stosunku pracy – gdy jest to uzasadnione – powinno się odbywać na podstawie powszechnie obowiązujących przepisów.

Należy również podkreślić, że przyjęta w projekcie ustawy konstrukcja wygaśnięcia stosunku pracy pracowników, którym przed upływem trzech miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy nie zostaną zaproponowane nowe warunki pracy i płacy, może w konsekwencji doprowadzić do zaprzestania funkcjonowania u pracodawcy zakładowej organizacji związkowej w razie nie przedstawienia propozycji dalszego zatrudnienia członkom związku.

Z powyższych względów negatywnie opiniuję rozwiązanie przyjęte w art. 5 ust. 3 projektu ustawy”.

Powyższe, druzgocące opinie są wystarczającymi argumentami za tym, abym zagłosował za odrzuceniem tej ustawy w całości, tym bardziej że uczelnia będzie mogła skorzystać z nowej regulacji ustawowej co do zmiany nazwy na „akademia”. Dziękuję za uwagę

Przemówienie senatora Wojciecha Koniecznego w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Przemówienie senatora Wojciecha Koniecznego w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o utworzeniu Akademii Zamojskiej jest bardzo dobrym świadectwem tego, co obecny rząd chce zrobić ze szkolnictwem czy uczelniami wyższymi. Z projektu ustawy, a zwłaszcza z jej uzasadnienia, wynika, że prawica chce zmienić szanowaną wyższą szkołę zawodową w szkołę wyznaniową. W uzasadnieniu ustawy możemy wyczytać bardzo „ciekawe” zagadnienia na temat rzekomej polskiej rzeczywistości. Nie wiem, gdzie posłowie wnioskodawcy widzą „atak na tożsamość kulturową i cywilizacyjną Polek i Polaków”, ponadto zadziwia jak mocno wnioskodawcom zależy na „trwałym umacnianiu w państwie polskim i narodzie polskim jego tożsamości duchowej i cywilizacyjnej”. Jestem przekonany, że w dobie pandemii, problemów ze szczepieniami, nadchodzącego kryzysu ekonomicznego i innych palących obecnie problemów państwo polskie stoi przed skrajnie ważniejszymi wyzwaniami, mającymi bezpośredni wpływ na byt, zdrowie i życie Polaków. Jednakże rząd woli zajmować się przekształcaniem uczelni zawodowej w de facto szkołę wyznaniową, ewentualnie w szkołę partyjną.

Spójrzmy na ofertę edukacyjną uczelni, którą w białych rękawiczkach chcecie zniszczyć. Kierunki dostępne na tej uczelni to: filologia, bezpieczeństwo narodowe, finanse i rachunkowość, informatyka, logistyka, mechanika, budowa maszyn, pedagogika, pielęgniarstwo, turystyka i rekreacja. Twierdzenie, że uczelnia pozostanie bez zmian, mimo zmiany personelu i rektora, jest dla mnie niewiarygodne. W tym miejscu należy zadać także pytanie: czy zdaniem posłów, którzy są autorami ustawy, mamy wystarczająco dużo pielęgniarek i inżynierów? Rozumiem, że według autorów tak, skoro chcecie zlikwidować uczelnię kształcącą osoby pracujące w tych zawodach.

Prawdopodobnie chcecie zwolnić także wszystkich dotychczasowych wykładowców i wykładowczynie, gdyż, jak czytamy w opinii głównej inspektor pracy, ustawa najbardziej niekorzystna jest dla pracowników uczelni. Katarzyna Łażewska-Hrycko negatywnie zaopiniowała rozwiązanie przyjęte w art. 5 ust. 3 projektu ustawy. W opinii z 12 maja 2021 r. wykazuje, że wspomniany artykuł ustawy jest nie tylko niezgodny z prawem pracy, ale, co ważne, jest niekorzystny dla pracowników „wyłącza bowiem przepisy ochronne mające zastosowanie przy rozwiązywaniu stosunku pracy oraz prawo do odprawy z tytułu rozwiązania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracownika”. Jest to dla mnie jako socjalisty, człowieka, dla którego los pracowników jest najważniejszy, wystarczający powód, aby projekt ustawy odrzucić.

Na tej uczelni, jak wcześniej wspominałem, kształcą się m.in. pielęgniarki i inżynierowie. Jestem dyrektorem szpitala w Częstochowie i mogę Szanowny Senat zapewnić, że personel pielęgniarski nie prosi tam o dodatkowe szkolenia z różańca. Z inżynierami jest podobnie. Musimy pilnie rozróżnić naukę i ideologię oraz dbać o niezależność polskich uczelni od politycznych presji partii rządzącej. Inaczej skończymy w państwie, w którym zabraknie lekarzy, pielęgniarek, inżynierów czy nawet leków, gdyż podejmowane przez rządzących działania poświadczają, że wedle ich priorytetów w Polsce bardziej potrzebni są księża i teologowie.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ta ustawa z dniem 1 września 2021 r. tworzy Akademię Zamojską, bazując na Uczelni Państwowej im. Szymona Szymonowica w Zamościu. Ustawa przewiduje także przejęcie przez akademię praw i obowiązków oraz zniesienie uczelni.

Niestety najwięcej niepokoju budzą opinie m.in. Polskiej Akademii Nauk czy Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Instytucje te wskazują w nich swoje zastrzeżenia np. do uzasadnienia przekształcenia szkoły zawodowej w uczelnię akademicką, ale także wskazywanego celu, który według PAN jest sprzeczny z konstytucją (!), zasadą wolności uprawiania nauki czy wolności poszukiwania i dochodzenia do prawdy. Takie wątpliwości wzbudziły zapisy uzasadnienia, które mówiły o celu utworzenia akademii, wskazujące na to, by kształcenie odbywało się w oparciu o naukę historii, pogłębione polskie studia humanistyczne i społeczne, tworzone w duchu realizmu filozoficznego oraz chrześcijańskiej tradycji narodowej.

Kolejne wątpliwości – moje – dotyczą końca kadencji dotychczasowego rektora uczelni wraz z utworzeniem akademii i tego, że pierwszego rektora tejże powoła minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego, by dokończył kadencję rozpoczętą z dniem 1 września 2020 r. Z przesłuchów „słychać”, że to precyzyjny plan, a nazwisko nowego rektora już jest ustalone.

Nie do przyjęcia jest także informacja o tym, że nie wszyscy pracownicy zatrudnieni w uczelni staną się pracownikami akademii, z przyczyn różnych, niekoniecznie obiektywnych i uzasadnionych. Stąd pojawiły się zapisy mówiące o tym, że stosunek pracy z przejętymi pracownikami wygaśnie po upływie 3 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy, jeżeli przed upływem tego terminu nie zostaną im zaproponowane nowe warunki pracy i płacy albo nie przyjmą oni nowych warunków pracy i płacy. Stąd wątpliwości, po co i dlaczego zapisy dają nieograniczoną swobodę do ewentualnego zwalniania dotychczasowych pracowników uczelni. Zastrzeżenia do tychże przepisów miała także główny inspektor pracy.

Mnóstwo wątpliwości, niesłusznych powodów, które kierowały grupą posłów zgłaszających ten projekt, daje tylko przekonanie o tym, by poprzeć wniosek o odrzucenie tej ustawy, i takiej treści uchwałę będę popierała. Dziękuję.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 20. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o utworzeniu Akademii Zamojskiej, będąca projektem poselskim, jest w mojej ocenie projektem haniebnym, partykularnym i dającym przekonanie o niepomiernym niezrozumieniu, czym jest dobrze pojęty interes uczelni. 2 posłów zyskuje prawo do dysponowania życiem przeszło 100 pracowników etatowych obecnej uczelni, w tym 60 pracowników dydaktycznych. A rektor, który ma być również odwołany? To może być sytuacja, w której z tej grupy zatrudnionych nikt nie znajdzie „uznania”, bo na ich miejsce jest już grono „swoich”. Nie w taki sposób dokonuje się wyborów. Trzeba umieć zrobić to otwarcie, wykorzystując istniejące przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym, gdzie wyraźnie określony jest tryb powoływania akademii. Bądźmy jako Senat ponad takimi niespodziewanymi zmianami, które są ewidentnie niezrozumiałe i szkodliwe dla środowiska akademickiego. Będę głosowała przeciwko tej ustawie.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 21. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 21. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt ustawy o otwartych danych i ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego dostosowuje polskie prawo do unijnych przepisów, tj. dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1024 z dnia 20 czerwca 2019 r. w sprawie otwartych danych i ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego. Celem ustawy jest przede wszystkim ułatwienie ponownego wykorzystania danych publicznych na potrzeby np. biznesu, przemysłu lub też badań i różnych analiz. Podmiotami obowiązanymi do udostępnienia ich mogą być m.in. jednostki sektora finansów publicznych oraz jednostki organizacyjne państwowe, które nie posiadają osobowości prawnej. Niemniej jednak dane te przekazywane mogą być z poszanowaniem tajemnic przedsiębiorstw i osób fizycznych, a także przepisów o ochronie informacji niejawnych. Warto zaznaczyć, że podmioty udostępniające dane mogą nałożyć opłatę za ich ponowne wykorzystanie z uwzględnieniem jej wysokości poprzez oszacowanie kosztów przygotowania oraz samego ich przekazania. Wnioskodawca może wystąpić o okazanie tych wyliczeń.

Jak podkreślono w ocenie skutków regulacji: „W związku z poszerzeniem zakresu dyrektywy 2019/1024/UE (dane badawcze, dane przedsiębiorstw publicznych) oraz wyodrębnieniem spośród informacji sektora publicznego nowych kategorii danych – danych dynamicznych oraz danych o wysokiej wartości, jak i zmianie tytułu samego instrumentu, rekomendowane jest opracowanie projektu nowej ustawy, której proponuje się nadać tytuł «ustawa o otwartych danych i ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego». Konsekwencją będzie uchylenie przepisów ustawy z dnia 25 lutego 2016 r. o ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego (Dz. U. z 2019 r. poz. 1446). Nowa ustawa opierać się będzie w zasadniczej części na dotychczasowych zasadach i procedurze udostępniania informacji sektora publicznego do ponownego wykorzystywania, jednocześnie promując rozwiązania, których celem będzie zapewnienie dostępu w czasie rzeczywistym do danych dynamicznych oraz danych o wysokiej wartości za pośrednictwem API, zwiększenie podaży wartościowych danych publicznych do ponownego wykorzystywania, w tym danych badawczych oraz danych pochodzących z przedsiębiorstw publicznych. Nowa ustawa zawierać będzie ponadto nowe regulacje wykraczające poza minimum określone dyrektywą 2019/1024/UE, m.in.: zaktualizowanie i przeniesienie do projektowanej ustawy regulacji dotyczącej centralnego repozytorium informacji publicznej (portal dane.gov.pl) znajdującej się obecnie w ustawie z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2020 r. poz. 2176); wprowadzenie upoważnienia ustawowego dla ministra właściwego do spraw informatyzacji do opracowania Programu otwierania danych (który zastąpi dotychczasowy Program otwierania danych publicznych przyjęty uchwałą nr 107/2016 Rady Ministrów z dnia 20 września 2016 r.); uregulowanie w ustawie statusu i zadań pełnomocników do spraw otwartości danych działających obecnie w wybranych instytucjach administracji rządowej (ministerstwa, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Główny Urząd Statystyczny) oraz poszerzenie sieci pełnomocników do spraw otwartości danych przez umożliwienie ich powoływania w innych instytucjach, nie tylko rządowych”.

W Sejmie za przyjęciem ustawy opowiedziało się 439 posłów, nikt nie był przeciw, 9 wstrzymało się od głosowania. Popieram niniejszy projekt ustawy. Dziękuję bardzo

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 21. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 21. porządku obrad

Cel ustawy o otwartych danych i ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego jest jak najbardziej słuszny i wynika z wymogów współczesności, popartych również potrzebą implementacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Europy. Jeśli ustawa zostanie przyjęta, wprowadzi ona zmiany zwiększające ilości danych sektora publicznego, dostępnych do ponownego wykorzystania.

We współczesnym świecie dostęp do danych jest niezwykle istotny i pożądany. Państwo powinno gwarantować dostęp do możliwie największej liczby danych, które są gromadzone w zasobach instytucji państwowych, a które mogą być wykorzystane.

Ważne jest to, że w ustawie zdefiniowano też portal danych. Co to znaczy? Portal danych to ogólnie dostępny system teleinformatyczny, służący do udostępniania informacji sektora publicznego w celu ponownego wykorzystywania danych. Dotyczy to też danych prywatnych, których ponowne wykorzystanie będzie możliwe. Portal ten zastąpi dotychczasowe centralne repetytorium informacji publicznej.

Podkreślić należy, że celem informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne jest stworzenie ram prawnych dla funkcjonowania centralnego rozwiązania analitycznego wykorzystującego system teleinformatyczny do realizacji analiz na rzecz podmiotów publicznych.

Reasumując: cel i kierunek są słuszne, dlatego z pełnym przekonaniem projekt tej ustawy poprę.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 22. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 22. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o kinematografii jest ukierunkowany na wdrożenie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/1808 z dnia 14 listopada 2018 r. zmieniającej dyrektywę 2010/13/UE w sprawie koordynacji niektórych przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich dotyczących świadczenia audiowizualnych usług medialnych. W dyrektywie tej mowa bowiem o tym, że działalność dostawców wideo konkurują z działalnością dostawców audiowizualnymi, a co za tym idzie, konkurują oni o te same przychody. Wobec tego przepisy wpływają na regulacje ochrony praw konsumentów, ze wskazaniem na tych najmłodszych. Ponadto ustawa wychodzi naprzeciw tym, którzy promują twórczość poprzez owe platformy. W związku z tym platformy wideo udostępniające treści muszą zapewniać je zgodnie z obowiązującym prawem, z naciskiem na brak negatywnych aspektów dla małoletnich, z dużym ograniczeniem treści zawierających nawoływanie do przemocy i zostaną one zobligowane do usunięcia tego typu treści. Jeżeli treści zawarte na platformie godzą w imię użytkownika, może on złożyć skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W dyrektywie mowa jest również o nadawaniu reklam. I tak w godzinach od 6.00 do 18.00 ich czas nie będzie mógł przekroczyć 144 minut, a od 18.00 do 24.00 nie będzie mógł przekroczyć 72 minut. Dyrektywa to także szereg innych istotnych modyfikacji – wszystkie one nastawione są na polepszenie komfortu użytkowania platform.

Jak podkreślono w uzasadnieniu do niniejszej nowelizacji, „proponuje się, aby implementacja dyrektywy 2018/1808 została dokonana przede wszystkim przez nowelizację przepisów ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji. Dyrektywa 2018/1808 wprowadza zmiany przepisów dotyczących dwóch rodzajów usług (programów telewizyjnych oraz audiowizualnych usług medialnych na żądanie), a także wprowadza nowe regulacje dotyczące funkcjonowania przedsiębiorców dotąd nieobjętych jej postanowieniami – dostawców platform udostępniania wideo. Dyrektywa 2018/1808 wskazuje przy tym, że choć działalność dostawców platform udostępniania wideo znacząco różni się od działalności dostawców audiowizualnych usług medialnych, to konkurują oni o tych samych odbiorców i te same przychody. Uzasadnione jest więc wprowadzenie regulacji dotyczących nowej kategorii usług do ustawy o radiofonii i telewizji. Nowelizując ustawę o radiofonii i telewizji, zachowuje się także ciągłość regulacji, która jest istotną wartością pozwalającą na zachowanie aktualności orzecznictwa oraz aktów wykonawczych wydanych na podstawie utrzymanych w mocy przepisów.

Projektowana nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji określa zasady i warunki dotyczące prowadzenia działalności w zakresie dostarczania usług medialnych, a także dostarczania platform udostępniania wideo, podział kompetencji między organami państwa w zakresie nadzoru i regulacji tej dziedziny, prawa i obowiązki dostawców usług medialnych oraz platform udostępniania wideo, a także prawa odbiorców (użytkowników) tych usług oraz warunki realizacji interesu publicznego w radiofonii i telewizji”.

Sejm uchwalił ustawę na trzydziestym piątym posiedzeniu w dniu 23 lipca 2021 r. w brzmieniu przedłożonym Komisji Kultury i Środków Przekazu. Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 434 posłów, 7 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosowania. Popieram niniejszy projekt nowelizacji. Bardzo dziękuję.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 22. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 22. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku!

Proponowana przez rząd ustawa o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o kinematografii zmierza do wprowadzenia do polskiego porządku prawnego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z 14 listopada 2018 r. Obecnie obowiązuje dyrektywa z 2010 r., która wymaga nowelizacji, ponieważ rynek mediów wciąż się rozwija, co prowadzi do ciągłych zmian.

Proponowane rozwiązania uzupełniają, doprecyzowują i dostosowują niektóre przepisy ustawowe, wykonawcze i administracyjne krajów Unii Europejskiej, które dostarczają audiowizualne usługi medialne. Działanie i sposób realizacji usług medialnych w Polsce w odniesieniu do radia i telewizji określa ustawa z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji. Dokument wskazuje zadania radiofonii i telewizji, zasady działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, powoływania oraz odwoływania jej członków i jej kompetencje, zasady emisji programów radiowych i telewizyjnych oraz reklam, zadania i organizację publicznej radiofonii oraz telewizji, zasady koncesjonowania działalności radiowej i telewizyjnej, zasady rozpowszechniania i rozprowadzania programów, zasady świadczenia audiowizualnych usług medialnych na odległość oraz sankcje za naruszenie przepisów ustawy.

Nowelizacja przepisów dotyczyć będzie zasad i warunków prowadzenia działalności w zakresie dostarczania usług medialnych, platform udostępniania wideo, podziału kompetencji pomiędzy organami państwa w zakresie nadzoru i regulacji funkcjonowania radia i telewizji oraz realizacji jej interesu publicznego oraz praw odbiorców tych usług. Zmodyfikowaniu ulegnie m.in. definicja przekazu handlowego, sponsorowania i lokowania produktu czy dopuszczalny limit czasu emisji reklamy i telesprzedaży. Możliwe będzie wprowadzenie zakazu sponsorowania audycji i programów dla dzieci. Małoletni odbiorcy będą ochronieni przed szkodliwymi treściami, które mogłyby negatywnie wpłynąć na ich funkcjonowanie. Zmiany dotyczyć mają także promowania i wspierania twórczości europejskiej przez dostawców oraz stosowania udogodnień dla osób z niepełnosprawnościami w audiowizualnych usługach medialnych na żądanie. W obu przypadkach do 30% ma wzrosnąć udział takich audycji w przekazie telewizyjnym. Dostawcy usług medialnych i platform będą musieli udostępnić internetowo informacje o osobach zarządzających danym podmiotem oraz o strukturze właścicielskiej.

Uważam, że procedowana ustawa jest potrzebna do usprawnienia funkcjonowania radiofonii i telewizji na ciągle dynamicznie rozwijającym się i zmieniającym rynku mediów.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 23. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 23. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Będąca przedłożeniem rządowym ustawa o zmianie ustawy o Instytucie Solidarności i Męstwa imienia Witolda Pileckiego oraz niektórych innych ustaw wprowadza narzędzia, z których może skorzystać instytut podczas tworzenia organizacyjnych jednostek z siedzibą poza terytorium Unii Europejskiej. Instytut Solidarności i Męstwa imienia Witolda Pileckiego jest bowiem chlubą Polski – to instytucja, której głównym celem jest honorowanie oraz upamiętnianie osób zasłużonych dla kraju. Świadczy też swoistą pomoc osobom narodowości polskiej będącym ofiarami zbrodni przeciwko ludzkości i wojennych w latach 1917–1990. Ustawa ta jest więc jak najbardziej zasadna. Pozwoli ona na tworzenie oddziałów zamiejscowych, oczywiście działających w ramach struktury organizacyjnej instytutu. Dzięki niej oddziały będą miały podmiotowość prawną zgodną z prawem miejsca działalności i będą mogły podejmować samodzielne decyzje, jednakże w stałej kontroli instytutu. Nowelizacja pozwoli na znaczące, efektywniejsze poszerzenie wiedzy oraz pozwoli na zebranie większej ilości wszelkiej dokumentacji. Zawarto w niej informacje na temat struktur oraz sposobu finansowania, m.in. poprzez dotacje celowe oraz podmiotowe.

Jak podkreślono w uzasadnieniu do niniejszej nowelizacji: „Instytut został stworzony na potrzeby interdyscyplinarnej i międzynarodowej refleksji nad kluczowymi zagadnieniami XX w.: dwoma totalitaryzmami – niemieckim i sowieckim, a także konsekwencjami ich działań. Realizacja misji instytutu w powyższym zakresie wymaga podejmowania działań na poziomie krajowym, ale, co ważniejsze – na poziomie międzynarodowym. Polskie doświadczenie dwóch totalitaryzmów niestety wciąż w zbyt niskim stopniu jest obecne w międzynarodowym dyskursie naukowym, co jest realną przeszkodą dla prowadzenia skutecznej polityki historycznej w tym zakresie. Mając na uwadze powyższe, stała instytucjonalna obecność polskiej narracji historycznej w kluczowych miejscach na świecie jest elementem nieodzownym działalności instytucji, wzmacniającym polski przekaz i gwarantującym wyższą skuteczność podejmowanych działań. Obecna regulacja dotycząca prowadzenia przez instytut działalności poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w formie oddziału zamiejscowego, a więc komórki organizacyjnej instytutu bez samodzielnej podmiotowości prawnej, w praktyce nie daje możliwości prowadzenia przez instytut stałej działalności w krajach poza Unią Europejską. O ile funkcjonowanie oddziału w Unii Europejskiej od strony prawno-finansowej i pracowniczej niewiele różni się od funkcjonowania na terytorium Polski, to w obrocie poza terytorium Unii Europejskiej zawarcie jakiejkolwiek umowy z zakresu bieżącej działalności, np. umowy najmu biura, przez zagraniczną instytucję publiczną taką jak instytut, jest bardzo utrudnione lub niemożliwe. Również w praktyce jest niemożliwe zatrudnianie przez zagraniczną instytucję publiczną pracowników oraz rozliczenia podatkowe”. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 23. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 23. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Celem ustawy o zmianie ustawy o Instytucie Solidarności i Męstwa imienia Witolda Pileckiego oraz niektórych innych ustaw jest umożliwienie instytutowi tworzenia jednostek organizacyjnych mających siedzibę poza terytorium UE. Na mocy ustawy podmioty te zostaną wyposażone w środki niezbędne do prowadzenia działalności. Zaproponowane zmiany umożliwią bardziej efektywną realizację celów instytutu poza granicami UE. Będzie to kolejna instytucja powołana do promocji polskiej kultury i historii. W mojej ocenie niezasadne jest tworzenie kolejnych bytów, zamiast doposażać i wspierać już istniejące.

Jestem zwolennikiem aktywnej pracy zagranicznej polskiej dyplomacji poprzez ruchy oddolne. Krzewienie kultury polskiej przez różnego rodzaju inicjatywy pozbawione patetyzmu łatwiej trafia do odbiorcy. Niestety, patrząc na ostatnie lata, mam obawy co do możliwości sprawnego funkcjonowania dyplomacji.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie to inicjatywa legislacyjna wniesiona przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę. Ukierunkowana jest ona na odbudowę Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie. Budowle te bowiem wpisały się na zawsze w historię Polski – zniszczone w czasie II wojny światowej, stały się symbolem bohaterskich walk o kraj. Ich odbudowa znacząco przyczyni się więc do przywrócenia historycznego kształtu reprezentacyjnej, wyjątkowej przestrzeni placu marszałka Józefa Piłsudskiego i dopełni dzieła odbudowy stolicy.

Pałac Saski, zniszczony w grudniu 1944 r., był niezwykle okazałą klasycystyczną budowlą. Ten mający wyjątkową historię budynek w trakcie II wojny światowej stał się siedzibą Wehrmachtu. Tuż po upadku powstania warszawskiego został wysadzony przez niemieckich żołnierzy w powietrze, a jego jedynym elementem, który ocalał, był fragment arkad z Grobem Nieznanego Żołnierza. Pomimo że po wojnie próbowano go odbudować, nie doczekaliśmy się realizacji żadnego z projektów. Idea odbudowy odżyła niespełna 15 lat temu za sprawą ówczesnego prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego. Prace ruszyły z dużym impetem, przeznaczono na nie wówczas 200 milionów zł. Przeprowadzono prace projektowe i archeologiczne, które odsłoniły wiele istotnych aspektów, m.in. tunel łączący skrzydła pałacowe, relikty studni itp. Według planów odbudowa pałacu miała zakończyć się w 2010 r., a następnie obiekt miał stać się siedzibą Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Niestety obejmująca wtedy urząd prezydenta miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz zadecydowała o zerwaniu umowy z wykonawcą inwestycji i prace stanęły. Na przestrzeni lat nadal poruszano kwestie związane z tą historyczną, mającą niesamowitą wartość budowlą, aż w lipcu bieżącego roku prezydent Andrzej Duda wniósł do Sejmu projekt ustawy o jej odbudowie.

Pałac Brühla był z kolei przepięknym rokokowym pałacem, który, tak jak Pałac Saski, został wysadzony przez Niemców w 1944 r. Podczas II wojny światowej stał się siedzibą gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwiga Fishera, a w jego okazałych pomieszczeniach znajdowała się m.in. dyspozytornia systemu megafonów ulicznych. Jedynymi elementami, które pozostały po wysadzeniu gmachu, były fragmenty rzeźbiarskie tympanonu i akroterionu. Prezydent Andrzej Duda wniósł do Sejmu projekt ustawy, który zakłada również odbudowę tego pałacu oraz przylegających do niego okazałych kamienic.

Jak podkreślono w uzasadnieniu, celem procedowanej ustawy jest ustanowienie szczególnych rozwiązań dotyczących inwestycji związanej z odbudową Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie, zgodnie z ogłoszoną przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 11 listopada 2018 r. deklaracją o restytucji Pałacu Saskiego w Warszawie dla uczczenia setnej rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej. W myśl ogłoszonej deklaracji odbudowany Pałac Saski ma stanowić trwały pomnik niepodległości i symbol ciągłości państwowej oraz przywiązania obywateli do rodzimej kultury i dziedzictwa, które stanowią dobro wspólne całego narodu. Spełnienie postulatu przywrócenia Pałacu Saskiego to szczególny akt pamięci, który pozostanie dla potomnych trwałym śladem obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, przejawem troski Polaków o materialne dziedzictwo suwerennej Ojczyzny, a także widomym znakiem więzi łączących dzisiejszą Rzeczpospolitą z odrodzonym w 1918 r. państwem polskim. Zdecydowanie popieram niniejszą ustawę. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Debatujemy dzisiaj nad uchwaloną przez Sejm RP ustawą o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie. Projekt ustawy przedstawił Sejmowi prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, wypełniając tym samym zobowiązanie ogłoszone w czasie obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Ustawa zaczyna się preambułą o treści: „Dla uczczenia jubileuszu stulecia odrodzenia się niepodległej Rzeczypospolitej, aby przywrócić historyczny kształt reprezentacyjnej przestrzeni Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie zniszczonej w czasie II wojny światowej, dla zadośćuczynienia woli Polaków i umocnienia jedności wspólnoty obywatelskiej, której symbolem będą odbudowane pałace Saski i Brühla wraz z zespołem kamienic przy ulicy Królewskiej, a także by dopełnić dzieła odbudowy stolicy, zniszczonej i zburzonej przez niemieckich okupantów, aby te gmachy i budowle, które przed stu laty dumnie wyrażały suwerenność państwa polskiego, służyły Polakom zarówno współcześnie, jak i w kolejnych pokoleniach i były widomym znakiem ciągłości naszych dziejów, a zarazem świadectwem silnej i nowoczesnej Rzeczypospolitej, uchwala się, co następuje”.

Osobiście nie sądzę, aby wielu słuchających wystąpienia pana prezydenta wierzyło wówczas w te zapowiedzi. A jeśli nawet ktoś wierzył, to nie sądził, że projekt odpowiedniej ustawy pojawi się w tak niedługim czasie – jeszcze w okresie pandemii, przed prawdopodobną czwartą falą koronawirusa.

Czas ten na pewno nie służy rzeczowej dyskusji parlamentarnej, tym bardziej że środki finansowe potrzebne do zrealizowania tego przedsięwzięcia inwestycyjnego oszacowano na 2 miliardy 400 milionów zł. Koszty te z pewnością jeszcze wzrosną. Musimy mieć na uwadze rosnące ceny surowców i materiałów oraz galopującą inflację. Nawet jeśli zakładamy, że nasz kraj stać na taką inwestycję, że jest ona nam potrzebna, że powinniśmy ją zrealizować z powodów wymienionych w przytoczonej preambule, to i tak konieczna jest refleksja, konieczna jest analiza zapisów zawartych w tej ustawie. To te rozwiązania ustawowe zadecydować mogą bowiem o powodzeniu bądź niepowodzeniu tego olbrzymiego przedsięwzięcia.

I właśnie teraz pojawiają się pierwsze pytania dotyczące zapisów tej ustawy. Pierwsze z nich brzmi: dlaczego mamy realizować to zadanie za pomocą specustawy? Co tak naprawdę powoduje, że samorząd warszawski i mieszkańcy Warszawy nie mogą mieć żadnego wpływu na kształt tego przedsięwzięcia?

W uzasadnieniu ustawy czytamy: „Prowadzenie inwestycji polegającej na odbudowie zachodniej pierzei Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie w oparciu o istniejące przepisy prawa nie gwarantuje bowiem sprawnego i skutecznego jej zakończenia w sposób umożliwiający należytą realizację Deklaracji Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 11 listopada 2018 r. o restytucji Pałacu Saskiego w Warszawie dla uczczenia Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że bez posłużenia się regulacją szczególną, pozwalającą przede wszystkim na koncentrację w jednej decyzji kompleksowych skutków administracyjnoprawnych oraz rzeczowych, nie jest możliwa sprawna i efektywna realizacja inwestycji mających zasadnicze znaczenie dla państwa”.

Specustawa wykluczy współpracę z wieloma ludźmi, dla których ten pomysł jest bardzo ważny. Wiele osób jest zainteresowanych tą inwestycją, wiele osób chce, żeby te budynki zostały odbudowane. To potwierdzają badania, Polacy tego chcą. Ale dlaczego mamy robić to za pomocą specustawy? Dlaczego nie mielibyśmy prowadzić szerokich konsultacji z urbanistami, architektami, warszawiakami, konserwatorami sztuki? Tryb specustawy tak naprawdę ogranicza współpracę z miastem, z warszawiakami. To zadanie to nasza wspólna sprawa, zarówno warszawiaków, jak i wszystkich Polaków. To nasza stolica, miejsce szczególne. Jeżeli chcemy zrealizować tak ogromne zadanie, zrobić coś pozytywnego, to musimy działać wspólnie, razem się z tym zadaniem utożsamiać.

Jeśliby zapytać dzisiaj uczniów, obojętnie z której klasy czy szkoły w naszym kraju, z jakimi miejscami kojarzy im się Warszawa, to większość z nich odpowiedziałaby z pewnością, że z Pałacem Kultury, Łazienkami, Stadionem Narodowym, Grobem Nieznanego Żołnierza. No właśnie, a co z Grobem Nieznanego Żołnierza, który znamy w tym kształcie od wielu lat? To jest miejsce, przy którym odbywały się najważniejsze wydarzenia ostatnich 30 lat. Ten pomnik jest jednym z niezapomnianych miejsc, najpiękniejszym grobem nieznanego żołnierza. Myśląc o odbudowie Pałacu Saskiego, musimy mieć na uwadze to, czy nie zniszczymy czegoś, co jest już samoistną wartością, symbolem naszego kraju, naszej tożsamości. Tu potrzebne są konsultacje, rozmowy, dyskusje, wymiana poglądów, wspólne działanie i współpraca, współpraca, współpraca.

Nie możemy się zgodzić na tryb odbudowy Pałacu Saskiego, w którym pomija się wolę i głos mieszkańców Warszawy, w którym wyklucza się samorząd. Ta inwestycja mogłaby być przykładem zgody ponad podziałami, a niestety stać się może symbolem przemocy władzy i niszczenia prawa.

Jeszcze tylko wspomnę w swej wypowiedzi – bo to również obrazuje funkcjonowanie naszego państwa – o konieczności powołania, w celu realizacji omawianej inwestycji, kolejnej spółki celowej z 3-osobowym zarządem i 6-osobową radą nadzorczą. Wynagrodzenia zarządu nowo powstałej spółki celowej będą kształtować się na poziomie 28 tysięcy zł. Takie będzie wynagrodzenie podstawowe dla członka zarządu. To chyba jednak duża przesada, przynajmniej na początku jej działalności.

Ta ustawa wymaga kilku zasadniczych poprawek, za którymi będę głosować. Dopiero po ich przyjęciu mógłbym zagłosować za przyjęciem całej ustawy wraz z poprawkami. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku!

Prezydencki projekt ustawy o odbudowie Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla i kamienic przy ulicy Królewskiej to bardzo dobry i ważny krok do przywrócenia, choć w minimalnym stopniu Warszawie jej przedwojennej architektury. Budowle, o których mowa w proponowanej ustawie, zostały zniszczone podczas II wojny światowej, wyburzone w grudniu 1944 r., po upadku powstania warszawskiego. Była to zaplanowana i systematyczna akcja niszczenia stolicy naszego kraju. Deklaracja pana prezydenta o odbudowie tych ważnych fragmentów Warszawy została ogłoszona 11 listopada 2018 r., 100 lat po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości. Niniejsza ustawa to uczczenie tego bardzo ważnego wydarzenia.

Pałac Saski i Pałac Brühla były niemymi świadkami ważnych, historycznych wydarzeń. W murach Pałacu Saskiego działał zespół wywiadowczy w składzie: Stefan Mazurkiewicz, Wacław Sierpiński i Stanisław Leśniewski, któremu przewodził podpułkownik Jan Kowalewski. Złamali oni kody bolszewickie, co przyczyniło się do wygrania wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r. Od 1930 r. do 1937 r. była to siedziba Biura Szyfrów. W grudniu 1932 r. trzej pracownicy tego biura, Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski, po raz pierwszy złamali kod niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma. W Pałacu Saskim mieszkały znane osobistości, jak chociażby kompozytor Fryderyk Chopin wraz z rodzicami. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. do Pałacu Saskiego przeniesiono siedzibę Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. W latach 1922–1939 w Pałacu Brühla znajdowało się Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Wcześniej to był pałac kanclerza, marszałka Sejmu i wojewody sandomierskiego.

O tym, jak ważna jest to inicjatywa i oczekiwana przez społeczność, może świadczyć niedawno przeprowadzony sondaż. Prawie połowa ankietowanych opowiedziała się za projektem pana prezydenta odbudowy tego miejsca cennego dla Warszawy. Za inicjatywą odbudowy Pałacu Saskiego był śp. Lech Kaczyński, ówczesny prezydent stolicy. To był jeden z najważniejszych projektów jego prezydentury w Warszawie.

O istnieniu Pałacu Saskiego przypomina odsłonięty w 1925 r. Grób Nieznanego Żołnierza mieszczący się we fragmentach jego 3 arkad na placu marszałka Józefa Piłsudskiego. To prosta, przejmująca forma symbolizująca męczeństwo naszej ojczyzny, krew niewinnych ofiar przelaną za wolność i niepodległość kraju. To uczczenie pamięci poległych. Pustka wokół grobu wzmacnia wymowę tego miejsca – miasta zamienionego w ruinę, doszczętnie spalonego, które musiało podnieść się z kolan. Przypomina nam o naszej tragicznej historii, którą trzeba pielęgnować i przekazywać następnym pokoleniom. Pomnik na zawsze wpisał się w przestrzeń Warszawy. Zawsze na placu Piłsudskiego odbywają się najważniejsze uroczystości i wydarzenia. To miejsce symboliczne, zasługujące na godną oprawę.

Zrekonstruowane budynki będą budynkami użyteczności publicznej. Pałac Saski będzie miejscem działalności kulturalno-edukacyjnej, Pałac Brühla ma być nową siedzibą Senatu, a do kamienic przy ulicy Królewskiej przeniesiony będzie Mazowiecki Urząd Wojewódzki. Odbudowa obu pałaców i kamienic to odtworzenie głównego elementu historycznej koncepcji Osi Saskiej.

Warto byłoby rozważyć pomysł upamiętnienia pamiątkowymi tablicami ważnych dla poszczególnych miast miejsc i budynków, które zostały zniszczone podczas II wojny światowej.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Mamy oto przed sobą specustawę normującą przygotowanie i wykonywanie inwestycji związanej z odbudową Pałacu Saskiego.

Przygotowując i planując tę inwestycję według specjalnych zasad – jak wynika ze słów uzasadniających ten projekt – myślano głównie o rozmiarze inwestycji oraz jej skomplikowanym charakterze i technicznym, i prawnym. Dowiedzieliśmy się, że powstałe obiekty, kiedy już zostaną zrealizowane, według planów mają być przeznaczone na potrzeby Kancelarii Senatu i Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie. Mają także tam mieć swoje siedziby podmioty, które prowadzą działalność kulturalną, edukacyjną lub społecznie użyteczną. Osobą, która będzie podejmowała decyzje dotyczące formy wykorzystania obiektów, będzie minister właściwy do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego.

Moje zastrzeżenia budzą 2 fakty. Otóż według planów obiekty mają służyć w przyszłości Kancelarii Senatu. Nie ma jednak żadnych zapisów dotyczących współuczestniczenia w procesie inwestycyjnym. Skąd więc „mędrcy” decydujący o kształcie całego projektu będą czerpali wiedzę o potrzebach Senatu, organów i urzędu go obsługującego? Wszystko to według mnie niestety jest palcem na wodzie pisane.

Senat nie został uwzględniony w żadnych strukturach czy to Rady Nadzorczej Spółki Celowej, czy też Rady Odbudowy. To jest jednoznaczne z brakiem jakiegokolwiek wpływu na wewnętrzny kształt architektoniczny odtworzonych budynków w tej części, która będzie przeznaczona właśnie dla Senatu.

Poraża mnie także koszt budowy tej inwestycji – Pałacu Saskiego. Patrząc na naszą dzisiejszą rzeczywistość, pocovidową, poturbowaną finansowo, uważam, że zbytkiem i czymś zupełnie niepotrzebnym jest w takim czasie budowanie i odbudowywanie pałaców.

Być może mieszkańcy Warszawy chcą i potrzebują takiej inwestycji. Jednak mieszkańcy innych miejscowości, szanując stolicę, w obecnej sytuacji bardzo negatywnie oceniają chęć wyłożenia tak ogromnych kwot na odbudowę pałacu. Widzą i czują zupełnie inne potrzeby, inne konieczne do wykonania zadania, a bardziej pilne, służące ich bezpiecznej codzienności. Tak patrzą na to zwykli Polacy. Oczywiście mówią o tym, że być może w przyszłości, po tym tragicznym w skutkach czasie, po pandemii możemy podjąć taką inwestycję. Są bardzo za! Ale to nie inwestycja na dzisiaj, na już! Dziękuję.

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

W każdej racjonalnie i perspektywicznie prowadzonej gospodarce jednym z kluczowych zadań są prorozwojowe inwestycje. Ich celem winno być nowoczesne i sprawnie funkcjonujące państwo, które zyskuje coraz większe zdolności produkcyjne i coraz nowocześniejszą infrastrukturę. Wzrasta w ten sposób także konkurencyjność samej gospodarki, co dodatkowo przyspiesza jej rozwój.

Zupełnie inaczej, niejako wbrew tym ogólnie przyjętym zasadom, przedstawiają się inwestycje, które rząd PiS traktuje jako sztandarowe. Wystarczy przypomnieć, że wbrew wszelkim globalnym tendencjom i sugestiom klimatologów postanowiono wybudować zupełnie nową elektrownię węglową w Ostrołęce, którą ostatecznie i tak rozebrano. Niedoszła inwestycja kosztowała podatników ponad miliard złotych, podczas gdy w tym samym czasie odmówiono np. finansowania nowoczesnych terapii onkologicznych, tłumacząc to brakiem niezbędnych środków.

Innym kuriozalnym przykładem pozostaje Centralny Port Komunikacyjny, nazywany ironicznie „najdroższą łąką w Europie”. Grunty pod budowę nie zostały jeszcze wykupione, ciągle nie ma nawet ostatecznego projektu, a na dodatek nie do końca wiadomo, jak finansowane ma być całe przedsięwzięcie. Oburzenie budzą za to pobory, jakie otrzymuje zarząd nieistniejącego megalotniska, oraz koszty reklamy tej – jak dotąd – wirtualnej rzeczywistości komunikacyjnej. Wynoszą one 150 tysięcy zł miesięcznie, co daje rocznie niebagatelną sumę 1,8 miliona zł.

Równie niedorzeczny okazuje się forsowany aktualnie pomysł wycięcia 1 tysiąca 230 ha lasu pod budowę fabryki samochodów elektrycznych. Innymi słowy, niszczenie zasobów przyrodniczych na rzecz potencjalnie ekologicznego transportu. Można zatem odnieść wrażenie, że to nie racjonalizm czy rachunek ekonomiczny kierują decyzjami inwestycyjnymi obecnego rządu. U ich źródła leży charakterystyczna dla autorytarnej władzy megalomania. To nic innego jak świadectwo niedorzecznych mocarstwowych ambicji i karkołomna próba stworzenia iluzji silnego kraju poprzez oderwaną od rzeczywistości symbolikę.

Projekt odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ul. Królewskiej w Warszawie jednoznacznie wpisuje się w tę megalomańską konwencję. To kolejna z symbolicznych inwestycji, której koszt przekracza znacznym stopniu społeczną korzyść, z jaką rzekomo ma się wiązać.

Już z prawnego punktu widzenia od samego początku eksperci wskazują na niezgodność proponowanego rozwiązania z przepisami ustawy – Prawo zamówień publicznych oraz ustawy o ochronie zabytków. Niejasności prawne mogą w takim wypadku narastać i doprowadzić w efekcie do szeregu nieporozumień czy konfliktów, tak charakterystycznych dla wadliwie stanowionego prawa. Konsekwencją są zwykle wysokie kary finansowe, które dodatkowo podnoszą i tak już wysokie koszty inwestycji.

Z historycznego punktu widzenia przeciwni tej inicjatywie są naukowcy architekci, historycy sztuki, archeolodzy i artyści. Wszyscy bowiem wskazują zgodnie, że budynek z 1939 r. nie jest de facto Pałacem Saskim, a jedynie obiektem powstałym w XIX w. na jego gruzach. Inicjatorami budowy byli na dodatek Rosjanie, czyli zaborcy. Tych faktów historycznych nie da się przykryć propagandowym woalem, jak czynią to obecnie politycy PiS i przychylne im media.

Trudno też nie dostrzec groteskowości sytuacji, w której odbudowuje się dzieło zaborcy, i to mimo protestów środowisk naukowych kombatanckich, zwłaszcza powstańców warszawskich. To chichot historii podobny do tego, kiedy dawny prokurator stanu wojennego przesłuchiwał rzecznika praw obywatelskich przed fasadowym Trybunałem Konstytucyjnym.

I wreszcie: koszty odbudowy przy ostrożnych szacunkach wyniosą niemal 2,5 miliarda zł. To kolejny przykład, kiedy pieniądze nie trafią np. do chorych onkologicznie, będą służyły propagandowym zabiegom władzy i cynicznie uprawianej polityce historycznej. Sytuacja do złudzenia przypomina walkę Senatu o 2 miliardy zł na onkologię, które PiS przeznaczyło ostatecznie na propagandę w mediach publicznych.

Bez koniecznych zmian legislacyjnych czyniących tę ustawę możliwą do zaakceptowania poparcie takiej ustawy byłoby nie tylko sprzeniewierzeniem się uczciwości wobec wyborców, ale nade wszystko oznaczałoby gotowość do uprawomocnienia manipulacji historią i uznania rządowej megalomanii za dopuszczalną. Byłoby też gestem wysoce niepatriotycznym, bo w konsekwencji marginalizującym także jeden z najważniejszych narodowych symboli, jakim jest Grób Nieznanego Żołnierza.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Odbudowa Pałacu Saskiego budzi w społeczeństwie, szczególnie wśród mieszkańców Warszawy, emocje z wielu powodów. Podstawowy zarzut dotyczy zniszczenia obecnej formy Grobu Nieznanego Żołnierza, który jest ostatnią trwałą ruiną w centrum Warszawy o wymowie symbolicznej, który jest nie tylko pomnikiem bohaterów, ale i monumentem pamięci. Czy rzeczywiście nie ma ważniejszych potrzeb i bardziej przemyślanych pomysłów, akceptowanych społecznie, niż odbudowywanie nieistniejących od prawie 80 lat obiektów? Grób Nieznanego Żołnierza jest symbolem, który zna każdy Polak. W zmienionej formie straci on swoją wyjątkowość.

Jako dziecko, mieszkające na zachodzie Polski, podczas wycieczki do Warszawy pierwsze swoje kroki kierowałam pod Grób Nieznanego Żołnierza będący na placu, którego specyfika i monumentalność polegała na tym, że nie był zabudowany w odróżnieniu od ciasno zabudowanej stolicy. Odbudowa Pałacu Saskiego zniszczy kontekst i specyficzny klimat Grobu Nieznanego Żołnierza. Ma on moc symboliczną, która wynika nie tylko z formy ruiny architektonicznej. Wymowę ma również dojmująca pustka wokół niego, która stanowi jego tło.

Planowana inwestycja jest gigantyczna i potwornie kosztowna. Niezrozumiały jest też pośpiech i przepychanie tego pomysłu w trybie ekspresowym. Realizacja projektu poprzez specustawę spowoduje wyłączenie stosowania zamówień publicznych i skrócenie drogi sadowej.

Nie może tutaj głównej roli odgrywać potrzeba zaspokojenia oczekiwań fanów przedwojennej Warszawy. Pierwszej roli nie powinien tu odgrywać interes polityków. Jak można w szybkim tempie realizować tak ważną i kontrowersyjną inwestycję bez szerokich konsultacji społecznych, bez uwzględnienia głosu interesariuszy, jakimi są mieszkańcy i władze Warszawy?

Zabetonowanie kolejnego kawałka zieleni budzi kontrowersje. Nie może być tak, że z szacunku do przeszłości zostanie poświęcona przyszłość.

Gigantyczny jest koszt realizacji całego przedsięwzięcia. Na przestrzeni 10 lat wyniesie ok. 2,4 miliarda zł. Już w 2021 r. koszty wyniosłyby 20,4 miliona zł. Największe wydatki planowane są w latach 2025–2027 i mają one wynosić od 461–673 milionów zł rocznie. To są gigantyczne pieniądze w dobie kryzysu pocovidowego.

Nie kwestionuję poszukiwania najlepszych form upamiętnienia II Rzeczypospolitej. Ale nie w takim tempie i nie w takiej formie. Nowe rozwiązania powinno się wprowadzać w oparciu o głębokie rozpoznanie potrzeb, szczery i szeroki dialog, z zachowaniem przyjętych procedur, na czele z wymogiem konsultacji społecznych.

Z taką formą realizacji wizji wąskiej grupy polityków trudno mi się zgodzić.

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 24. porządku obrad

Celem omawianej dziś ustawy jest ustanowienie szczególnych rozwiązań dotyczących inwestycji związanej z odbudową tzw. Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie, zgodnie z ogłoszoną przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 11 listopada 2018 r. „Deklaracją o restytucji Pałacu Saskiego w Warszawie dla uczczenia Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej”.

Niestety, inicjatywa ta wywołuje ogromne kontrowersje i trzeba tu podkreślić, że w odróżnieniu od innych, nie są to kontrowersje wyłącznie polityczne, ale przede wszystkim merytoryczne, bo wyrażane przez fachowców i specjalistów z dziedziny, której dotyczy omawiana ustawa.

Odbudowa tzw. Pałacu Saskiego będzie kosztowała miliardy złotych. Oficjalnie podaje się kwotę 2,4 miliarda zł, ale nieoficjalne szacunki wskazują już nawet na kwotę 4 miliardów zł. W związku z tym w dyskusji publicznej podnosi się to, że kraj i społeczeństwo obecnie, w dobie kolosalnego kryzysu wywołanego pandemią, ma znacznie pilniejsze potrzeby, liczone w miliardach złotych, niż inwestowanie ich „w przeszłość”. Jeszcze gorzej, że przeogromne miliardy publicznych środków są obecnie równolegle marnotrawione dla państwa i społeczeństwa, bo inwestowane wyłącznie w partyjną propagandę partii rządzącej i koalicji tworzącej władzę. A to odbudowa popandemicznych zniszczeń oraz zabezpieczenie się przed następnymi tragediami tego typu powinny być polskimi priorytetami.

Pomijając powyższe wątpliwości, trzeba jednak przede wszystkim wskazać, że nie wiadomo, w jakim celu oraz na jakie potrzeby rząd PiS chce odbudować tzw. Pałac Saski i poświecić na to przeogromne środki publiczne. A to chyba w kontekście innych potrzeb jest sprawą niezwykle istotną, wręcz fundamentalną.

Równie ważne, a może i ważniejsze jest pytanie, co tak de facto miałoby być odbudowane – czy raczej zbudowane na nowo. Według bowiem np. Grzegorza Piątka, historyka architektury: „To, co znamy z 1939 roku, to, co znamy ze starych pocztówek, to nie jest Pałac Saski. To budynek powstały na gruzach Pałacu Saskiego w XIX wieku pod auspicjami władz rosyjskich na zamówienie kupca Iwana Skwarcowa”. Przedwojenny budynek, z przesadą dzisiaj nazywany pałacem, faktycznie był ogromną kamienicą, używaną także na wynajem, i dzisiaj nazwalibyśmy go też biurowcem. Owszem, budynek, o którym mówimy, został wzniesiony w wyniku rozbudowy XVII-wiecznego pałacu Jana Andrzeja Morsztyna, ale potem, w kolejnych wiekach, był już jednak wielokrotnie przebudowywany. W okresie II Rzeczypospolitej był siedzibą Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a po zniszczeniu przez Niemców pod koniec grudnia 1944 r. jedynym śladem po nim pozostał fragment trzech środkowych arkad, w których znajduje się symboliczna mogiła – Grób Nieznanego Żołnierza. Dzisiaj jest to jedno z najważniejszych miejsc dla każdego Polaka, dla każdego obywatela, dla każdego patrioty. Z tych powodów trudno sobie wyobrazić, aby to miejsce zostało zmienione.

Środowiska architektów, historycy sztuki, artyści i dziennikarze skierowali do władz Polski list otwarty. Podnoszą w nim, iż poprzez realizację tej inicjatywy: „zagrożone mogą być fundamentalne wartości unikatowego dziedzictwa miejsca, na czele z jednym z najcenniejszych pomników w kraju – Grobem Nieznanego Żołnierza”. W liście tym można przeczytać m.in.: „Ewentualna odbudowa Pałacu Saskiego zmieni bezpowrotnie formę Grobu Nieznanego Żołnierza i jego wymowną symbolikę. Należy dodać, że ponadto stanowi zagrożenie dla Ogrodu Saskiego z jego starodrzewiem, który stanowi oprawę dla tego wyjątkowego miejsca”.

Wysoka Izbo, biorąc pod uwagę obecne potrzeby ekonomiczne, budżetowe oraz inwestycyjne państwa, w tym absolutny obowiązek uwzględnienia bezpieczeństwa nie historycznego, ale zdrowotnego Polaków, oraz uwzględniając wyżej przytoczone zastrzeżenia merytoryczne kompetentnych w tym zakresie specjalistów, należy wyrazić fundamentalne wątpliwości co do słuszności inicjatywy zaprezentowanej w omawianej ustawie.

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 26. porządku obrad

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 26. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W tym roku przypada sto dziewięćdziesiąta rocznica zakończenia powstania listopadowego. Książę Adam Jerzy Czartoryski stanął na czele Rządu Narodowego, za co został skazany na karę śmierci przez władze carskie.

Trzeba pamiętać, że był on też wielkim orędownikiem sprawy polskiej na Kongresie Wiedeńskim, którego uchwały stworzyły namiastkę państwa polskiego i powołały Królestwo Polskie.

Był twórcą Wielkiej Emigracji.

Przypadająca w tym roku sto sześćdziesiąta rocznica śmierci tego wybitnego Polaka jest doskonałą okazją na wyrażenie uznania dla jego zasług na rzecz niepodległości Rzeczypospolitej.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 26. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 26. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Adam Jerzy Czartoryski – wybitny polski mąż stanu, pisarz, poeta, a przede wszystkim wspaniały ówczesny polityk w swojej karierze piastujący stanowisko m.in. prezesa Rządu Narodowego Królestwa Polskiego w 1831 r., senatora-wojewody Królestwa Polskiego – na stałe wpisał się w karty polskiej historii.

Urodził się 14 stycznia 1770 r. w Warszawie. Dzięki temu, że otrzymał wykształcenie domowe, już od najmłodszych lat mógł nabywać najlepsze cechy, doświadczenie, a także obycie za granicą. Tuż po edukacji wyruszył w podróż do Niemiec, a w Paryżu został przedstawiony samej królowej Francji Marii Antoninie. Po powrocie do kraju został marszałkiem sejmiku w Kamieńcu Podolskim, następnie podjął studia za granicą. Jako ochotnik wstąpił pod koniec XIX w. do armii litewskiej, gdzie zdobył Krzyż Kawalerski Orderu Virtuti Militari. Rozkwit jego kariery politycznej przypada na początek XIX w. Wtedy to Adam Czartoryski piastuje wiele wysokich stanowisk, takich jak m.in. kurator władzy szkolnej kilku zachodnich guberni Rosji, minister spraw zagranicznych w rządzie Rosji. Już wtedy jego wiedza była niezwykle istotna dla spraw związanych z tworzeniem Królestwa Polskiego. I tak w czasie kongresu wiedeńskiego doradzał Aleksandrowi I, w dalszej kolejności został wiceprezesem Rządu Tymczasowego, a potem senatorem-wojewodą Królestwa Kongresowego. Po upadku powstania listopadowego nad Czartoryskim zawisły czarne chmury – za udział w powstaniu cesarz Mikołaj I Romanow wydał na niego karę śmierci. Czas emigracji Czartoryski spędził w Paryżu. Tam skupił się nad sprawami ważnymi dla Polski i stosował wiele niezwykle istotnych w późniejszym czasie działań, takich jak np. mobilizowanie oficerów i żołnierzy pochodzenia polskiego w armiach hiszpańskich i portugalskich, by mogli zostać odpowiednio wyszkoleni. Z polityki wycofał się dopiero w latach sześćdziesiątych XIX w. Zmarł pod Paryżem, a szczątki jego i jego żony złożono w rodowej krypcie w Sieniawie koło Przeworska.

15 lipca br. przypada sto sześćdziesiąta rocznica śmierci tego znakomitego reprezentanta polskiej polityki. Senat Rzeczypospolitej Polskiej z tej okazji składa hołd Jego pamięci. Docenia i oddaje cześć zasługom księcia Adama Czartoryskiego, dzięki którym sprawy narodu polskiego stały się istotne na forum międzynarodowym.