Narzędzia:

Posiedzenie: 23. posiedzenie Senatu RP X kadencji, 2 dzień


14 i 15 kwietnia 2021 r.
Przemówienia z dnia poprzedniego

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Nowelizacja ustawy o efektywności energetycznej jest niezbędna, ponieważ cele zakładane w poprzedniej wersji, z 2016 r., nie są wykonywane – mała jest podaż białych certyfikatów.

Bez wątpienia obecny system certyfikatów jest mało efektywny. Jest to wynikiem również tego, że minimalna objęta nim oszczędność to 10 toe. To jest wartość duża, którą są w stanie osiągnąć przede wszystkim podmioty instytucjonalne. Indywidualni odbiorcy końcowi mają znikome szanse na osiągnięcie takiego poziomu.

Nowelizacja doprecyzowuje to, co w poprzedniej wersji było niejasne, i urealnia wymogi dla podmiotów zobowiązanych do wykazania oszczędności. System świadectw efektywności energetycznej obejmie przedsiębiorstwa paliwowe wprowadzające do obrotu paliwa ciekłe do celów transportowych. Ustawa poszerza katalog podmiotów objętych systemem świadectw efektywności energetycznej o podmioty paliwowe. Najistotniejszą zmianą jest objęcie obowiązkiem wykazywania oszczędności także podmiotów wprowadzających do obrotu paliwa ciekłe.

W zakresie podmiotu wprowadzającego do obrotu paliwa ciekłe szczególnego rozważenia wymagają następujące kwestie.

W art. 1 pkt 2 – zapis dotyczy art. 14 ustawy, pkt 15 – nie ujęto oleju opałowego, co powoduje, że będzie to jedyne paliwo, poza paliwami stałymi, do wytwarzania ciepła nieobciążone kosztami białych certyfikatów, a dodatkowo może być to bodźcem sprzyjającym oszustwom, np. mieszaniu oleju opałowego z olejem napędowym, gdyż zwiększy się różnica cen.

Podmioty wprowadzające do obrotu paliwa ciekłe są wprawdzie objęte obowiązkiem uzyskiwania oszczędności, lecz znacząco mniejszych niż dostawcy energii elektrycznej i gazu – art. 1 pkt 10.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustawy o efektywności energetycznej oraz niektórych innych ustaw przede wszystkim dostosowuje obecne przepisy do unijnej dyrektywy związanej z efektywnością energetyczną. Nowela ta jasno i klarownie poszerza katalog podmiotów objętych systemem świadectw efektywności energetycznej o podmioty działające w sektorze paliwowym oraz wprowadza ciekłe paliwa do obrotu w celach transportowych. Ponadto minister do spraw rozwoju regionalnego obowiązany jest do przekazywania ministrowi do spraw klimatu do końca marca każdego roku spisu informacji o m.in. liczbie zawartych umów o poprawę efektywności energetycznej. Nowela reguluje również kwestie związane ze sprawozdaniami z realizacji przedsięwzięć służących poprawie efektywności energetycznej – mowa jest o tym, jakie informacje muszą zostać zawarte w sprawozdaniu, a są to m.in. wysokość środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W ustawie zwrócono szczególną uwagę na politykę informowania odbiorców końcowych o rozliczeniach zużycia ciepła oraz na zasady prowadzenia centralnego rejestru oszczędności energii finalnej. Ponadto zawarto informacje o limicie wydatków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – na ten rok bieżący jest to kwota 999 tysięcy 100 zł. Jak podkreślono w ocenie skutków regulacji: „Zakres informacji pozwoli na realizację celów, dla których tworzony jest rejestr, natomiast dane dotyczące osób upoważnionych i podmiotów, o których mowa w art. 18 ust. 5 ustawy, posłużą do weryfikacji tego, czy dane wprowadza upoważniona do tego osoba”.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Omawiany projekt ustawy o zmianie ustawy o efektywności energetycznej oraz niektórych innych ustaw dostosowuje polskie prawo do przepisów UE dotyczących zasad funkcjonowania systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych w latach 2021–2030. Dzięki zmianom Polska będzie mogła skorzystać z unijnego Funduszu Modernizacyjnego, którego środki przeznaczone są na modernizację systemu energetycznego i poprawę efektywności energetycznej. Chciałoby się rzec: lepiej późno niż wcale! Cieszy mnie, że ów fundusz zasili takie sektory jak: wytwarzanie i użytkowanie energii z OZE, ciepłownictwo, magazynowanie energii, modernizację sieci, transformację regionów uzależnionych od stałych paliw, ale też finansowanie efektywności energetycznej w transporcie, budownictwie, rolnictwie i odpadach.

To jednak nie naprawi szkód, jakie PiS przez ostatnie lata wyrządził polskiej energetyce. Mówiąc o tym, już zawsze będziemy pamiętać o dwóch wieżach w Ostrołęce, które zanim jeszcze PiS zdążył zbudować, już musi burzyć. Będziemy pamiętać, że utopiono w tym 1,31 miliarda, a konsekwencje mogą być dużo większe. Będziemy pamiętać, że efektywność energetyczna w wydaniu Prawa i Sprawiedliwości to jest 5 miliardów, które wyjęto ze spółek energetycznych, aby ratować węgiel, aby udowodnić, wbrew wszystkim, że węgiel jest paliwem przyszłości. I wreszcie będziemy pamiętać, że polska energetyka à la PiS ma twarz Jacka Sasina, który przez kilka lat nie był w stanie połapać się, że Unia Europejska odchodzi od węgla i zarzuca jej „zmieniającą się bardzo szybko i w sposób niemożliwy do przewidzenia politykę klimatyczną”.

Oczywiście efektywność energetyczna jest nam bardzo potrzebna, bo to odnawialne źródła energii powinny stanowić o naszej polityce energetycznej. Ale wszyscy będziemy pamiętać, że zaprzepaściliście szansę na szybki rozwój zielonej energii w Polsce, że zmarnowaliście mnóstwo czasu i olbrzymie środki finansowe, i że nie umiecie przyznać się do błędu.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Istnieje ogromna potrzeba podejmowania działań, które pozwolą nam osiągnąć te same efekty przy jednoczesnym zmniejszeniu zużycia energii. Poprawienie naszej efektywności energetycznej przyniesie korzyści dla każdego użytkownika. Modyfikacja obowiązujących przepisów ma doprowadzić do spójności naszego prawa z treścią dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2018/2002 z dnia 11 grudnia 2018 r. w sprawie efektywności energetycznej. Do głównych celów tego aktu należą oszczędniejsze zużycie energii finalnej, zminimalizowanie dodatkowych obciążeń dla podmiotów zobligowanych w związku z obowiązkiem realizacji celu oszczędności energii finalnej, uszczelnienie systemu monitorowania i raportowania oszczędności energii powstałych wskutek programów unijnych i krajowych oraz dofinansowanie przedsięwzięć służących poprawie efektywności energetycznej u odbiorców końcowych.

Nałożenie na kolejne grupy podmiotów działających na rynku energii obowiązków w zakresie uzyskania określonej oszczędności energii w wyniku przeprowadzenia działań poprawiających efektywność energetyczną bądź uiszczenia tzw. opłaty zastępczej – chodzi o realizowanie bezzwrotnych dofinansowań – stanowi dobre rozwiązanie, które będzie służyło poprawie efektywności energetycznej. Konieczność realizacji planu oszczędności energii finalnej do końca 2030 r. przyczynia się do wprowadzenia narzędzi uzupełniających system białych certyfikatów w postaci programów i instrumentów alternatywnych, mających na celu poprawę efektywności energetycznej u odbiorcy końcowego.

Wiadome jest, że istnieje wiele projektów wspierających działania poprawiające efektywność energetyczną u odbiorców końcowych, jednak ze względu na brak instrumentów pozwalających połączyć uzyskane oszczędności energii na poziomie krajowym powstaje chaos informacyjny. Dlatego też niezbędne jest wprowadzenie centralnego rejestru oszczędności energii finalnej. Taki system teleinformatyczny, z którego dane będą udostępniane ministrowi właściwemu do spraw klimatu, z pewnością ułatwi uporządkowanie informacji potrzebnych do oszacowania oszczędności zużywanej energii, co poskutkuje uniknięciem podwójnego zliczania oszczędności, zwłaszcza w sytuacji korzystania z kilku systemów wsparcia, a ponadto uszczelni system monitorowania i raportowania oszczędności energii.

Model przedsiębiorstwa usług energetycznych polegający na dostarczaniu usług poprawiających efektywność energetyczną u beneficjenta – wynagrodzenie za usługę będzie uzyskiwane z oszczędności wynikających ze zmniejszenia kosztów zużywanej energii – jest dobrym rozwiązaniem i może przyczynić się do uzyskania większego efektu energetycznego.

Oczywiste jest, że wprowadzenie pewnych programów wiązać się będzie z kosztami, dlatego też należy przeprowadzić wszystkie konieczne zmiany legislacyjne, tak aby umożliwić dofinansowanie przedsięwzięć modernizacyjnych u odbiorców końcowych, zwłaszcza w gospodarstwach domowych. Warto przy tym nadmienić, że jedną z głównych przyczyn szkodliwego zanieczyszczenia powietrza w Polsce są indywidualne źródła ciepła, a dofinansowanie zakupu lub wymiany pieców opalanych paliwami stałymi na kondensacyjne kotły gazowe i wymiany kotłów gazowych na kotły o wyższych parametrach technologicznych spowoduje, że gospodarstwa domowe chętniej będą korzystać z wymienionych sposobów sprzyjających zwiększeniu efektywności energetycznej, zmniejszeniu zużycia energii i zwalczaniu emisji gazów cieplarnianych.

Nałożenie obowiązku wyposażenia ciepłomierzy i wodomierzy w funkcję umożliwiającą zdalny odczyt, a także zobowiązanie dostawców gazu i ciepła do informowania odbiorcy o ilości gazu i ciepła zużytego przez odbiorcę w roku poprzednim umożliwią odbiorcy końcowemu monitorowanie bieżącego zużycia ciepła, co z pewnością przyniesie skutek ekonomiczny.

Popieram przyjęcie ustawy w całości. Wprowadzone zmiany – nie tylko w stosunku do przedsiębiorstw, ale także wobec odbiorców indywidualnych – znacznie przyczynią się do wzrostu oszczędności energii, a tym samym poprawią jakość powietrza w kraju, co z kolei przełoży się na lepsze zdrowie naszych obywateli.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Nowelizacja tej ustawy służy implementacji przez Polskę dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 grudnia 2018 r. w sprawie efektywności energetycznej. Dyrektywa nakłada na Polskę większe obowiązki w zakresie oszczędności energii finalnej na koniec 2030 r.

Ustawa uelastycznia system białych certyfikatów poprzez wprowadzenie dla podmiotów zobowiązanych dodatkowej możliwości wykonania obowiązku oszczędzania energii w postaci tzw. programów bezzwrotnych dofinansowań. Tak przedstawia się nam tę ustawę, takie jest jej uzasadnienie.

Jednocześnie musimy mieć świadomość, że jest to niestety najbardziej archaiczny system promowania efektywności energetycznej w Europie. System białych certyfikatów został wprowadzony w Wielkiej Brytanii w 1986 r. W naszym kraju zmiażdżyły go wyniki kontroli NIK, przeprowadzonej bodajże w 2018 r. Wskazano wtedy jego liczne wady.

Na obecnym posiedzeniu Senatu procedujemy nad kolejną ustawą, którą przyjęto bez głębszej analizy. Być może powinniśmy wyciągnąć wnioski, zastanowić się, jakie rozwiązania powinna ona zawierać, a nie tylko wkładać do niej zapisy z dyrektywy. Potrzebujemy prawdziwego promowania efektywności energetycznej. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Procedowana dzisiaj ustawa implementuje dyrektywę 2018/2002/UE i stwarza w krajowym porządku prawnym podstawy do wdrożenia nowych rozwiązań. Rozwiązania przewidziane w dyrektywnie zmierzają do osiągnięcia krajowego celu oszczędności energii finalnej na koniec 2030 r.

Konieczne są zatem zmiany polegające na rozszerzeniu zakresu przepisów dotyczących umów o poprawę efektywności energetycznej oraz wprowadzeniu dodatkowych – obok świadectw efektywności energetycznej – środków służących realizacji wyznaczonego przepisami unijnymi celu. Wydaje się, że konieczna jest także zmiana archaicznego systemu promowania efektywności energetycznej w postaci białych certyfikatów, co wynika również z kontroli NIK przeprowadzonej w 2018 r. System ten ma tak wiele wad, że powinien zostać pilnie zastąpiony innymi, bardziej efektywnymi rozwiązaniami.

Ustawa wprowadza także zmiany do ustawy z 10 kwietnia 1997 r. – Prawo energetyczne, nakładając na właścicieli lub zarządców budynku wielolokalowego obowiązek wyposażenia ciepłomierzy i wodomierzy w lokalach w funkcję umożliwiającą zdalny odczyt do dnia 1 stycznia 2027 r. oraz nakładając na dostawców gazu i ciepła obowiązek informowania odbiorcy o ilości gazu i ciepła zużytego w poprzednim roku. Rozwiązania te są zapewne słuszne. Powinny przyczynić się one do określonych oszczędności zarówno w wymiarze zaangażowania osobowego, jak i finansowego.

Z dyskusji na posiedzeniach komisji, ale także z wielu pism przysyłanych przez zainteresowanych bezpośrednio do mnie – sądzę, że również do wielu innych senatorów – wynika, że największy niepokój w przypadku procedowanej ustawy budzą zmiany w art. 45a oraz w art. 56 ustawy z 10 kwietnia 1997 r. – Prawo energetyczne. Zmiany z art. 45a wynikają z art. 9a–9c, 10a i 11a, wprowadzonych dyrektywą 2018/2002/UE. Są to regulacje dotyczące stosowania urządzeń do rozliczania kosztów ciepła ze zdalnym odczytem oraz ustalenia zasad dostarczania użytkownikowi lokum informacji o rozliczeniach. Uzależnienie opłat za ciepło od rzeczywistego zużycia jest motywujące do oszczędnego gospodarowania energią i ciepłem. W obecnie obowiązujących przepisach ustawy – Prawo energetyczne brakuje wyraźnego upoważnienia dla dostawców energii w zakresie informacji o rozliczeniach. Dodanie ust. 4a w art. 45a przesądza o nieodpłatnym udzielaniu informacji na temat ponoszonych kosztów. Sam system podzielnikowy, podobnie jak zdalny odczyt rozliczeń, nie budzi większego niepokoju.

Poważne zastrzeżenia wiążą się zaś ze stosowanymi metodami rozliczania całkowitych kosztów zakupu ciepła dla poszczególnych lokali mieszkalnych i użytkowych w danym budynku. Z wyborem metody rozliczeń wiąże się wiele ludzkich dramatów, ciągnących się całymi latami. Sprawy te dotyczą przede wszystkim lokali w budynkach mieszkaniowych sprzed 2002 r., w tym szczególnie lokali w budynkach wielkopłytowych. Aby stosować metodę rozliczenia przy użyciu podzielników ciepła, niezbędne są ekspertyzy, które pozwolą zarówno na dobór współczynników korygujących położenie lokalu, jak również na techniczne dostosowanie instalacji w każdym lokalu z uwzględnieniem współczynników mocy grzewczej każdego grzejnika w lokalu. Bardzo istotne są przy tym wyposażenie instalacji grzewczej w głowice termostatyczne z blokadą 16°C, plomby nagrzejnikowe i napodzielnikowe, kalibracja całej instalacji grzewczej, a także opomiarowanie łazienek, które jest warunkiem prawidłowego gospodarowania nieruchomością oraz spełnienia wymogów energooszczędności. Bardzo ważne jest zatem określenie osobistej odpowiedzialności członków zarządu za prawidłowy wybór metody rozliczania kosztów ciepła za pomocą podzielników. Konieczne jest wypracowanie takich regulaminów rozliczeń, które będą budzić najmniej sytuacji konfliktowych. Dobrze byłoby doprowadzić do sytuacji, w której każdy użytkownik lokalu będzie płacić tyle, ile w rzeczywistości zużył ciepła.

Dlatego niezrozumiała jest zmiana art. 45a polegająca na nadaniu nowego brzmienia ust. 9: „Właściciel lub zarządca budynku wielolokalowego dokonuje wyboru metody rozliczenia całkowitych kosztów zakupu ciepła na poszczególne lokale mieszkalne i użytkowe w tym budynku”. Wydaję się, że jest to spłycenie dotychczasowego brzmienia art. 45a ust. 9 pkt 1 lit. c ustawy – Prawo energetyczne, co może mieć szkodliwe, negatywne konsekwencje w zakresie dotychczasowych rezultatów rozliczeń zużycia ciepła w systemie podzielnikowym. Dotychczasowa treść art. 45a ust. 9 pkt 1 lit. c wskazywała, że dokonuje się wyboru sposobu rozliczania, tak aby wybrana metoda zapewniała ustalanie opłat za zakupione ciepło w sposób odpowiadający zużyciu ciepła na ogrzewanie i przygotowanie ciepłej wody użytkowej.

Powstaje jednak zasadnicze pytanie: czy w dzisiejszej rzeczywistości można płacić tylko za siebie? Wydaje się, że w wielu budynkach z tzw. wielkiej płyty, nieprzystosowanych do indywidualnego rozliczania kosztów, może to być bardzo trudne. Należy zatem bardzo solidnie popracować nad meritum rozporządzenia ministra klimatu i środowiska dotyczącego art. 45d.

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Przedstawiona nowelizacja ustawy o efektywności energetycznej ma na celu przede wszystkim implementację dyrektywy Parlamentu Europejskiego oraz Rady z dnia 11 grudnia 2018 r. Zapewne każdy zgodnie przyzna, iż cel, jakim jest efektywność energetyczna, jest słuszny i my jako rząd powinniśmy do niego dążyć. Efektywność energetyczna powinna stanowić jeden z kluczowych filarów polskiej transformacji energetycznej.

Niestety z przykrością należy stwierdzić, iż dla obecnego rządu powyższa kwestia nie stanowi priorytetu. Posiadamy olbrzymie straty energii, a zatem chcąc coś zmienić, musimy dążyć do wspierania zarówno przedsiębiorców, jak i obywateli.

Zaprezentowany projekt ustawy wprowadza szereg zmian, m.in. poszerzenie katalogu podmiotów objętych systemem świadectw efektywności energetycznej o podmioty paliwowe. Ponadto doprecyzowane zostały pojęcia wprowadzone w ustawie celem uniknięcia wątpliwości interpretacyjnych.

Przedstawiona nowela zakłada ograniczenie obciążeń dla podmiotów, które w ciągu najbliższych lat będą dążyć do oszczędności energii finalnej, uszczelnienie monitorowania i raportowania oszczędności energii oraz stworzenie warunków rozwoju rynku usług energetycznych.

Intencją ustawodawczą wartą docenienia są zmiany wprowadzone w mechanizmie odnoszącym się do dofinansowania przedsięwzięć modernizacyjnych u odbiorców końcowych, co pozwoli na skorzystanie z dostępnych programów gospodarstwom domowym. Należy zatem zakładać, iż wdrożenie w sposób skuteczny proponowanego mechanizmu przyczyni się do wzrostu tempa wymiany kotłów na paliwa stałe w gospodarstwach domowych.

Ponadto należy w naszym kraju stworzyć odpowiedni trend zarówno na ocieplanie budynków, jak i promowanie alternatywnych energii. Unia Europejska założyła, iż będzie zwiększać efektywność energetyczną w wymiarze ok. 35 mln budynków do 2030 r.

Wymienione działania pozwolą nam wszystkim cieszyć się czystym powietrzem oraz zmniejszą zachorowalność na choroby cywilizacyjne związane z zanieczyszczonym powietrzem. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Jolanty Hibner w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senator Jolanty Hibner w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W dniu 17 marca br. Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o efektywności energetycznej oraz niektórych innych ustaw; druk sejmowy nr 957. Ustawa trafiła do rozpatrzenia przez Senat; druk nr 346.

W dniu 25 marca br. na posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności wraz z Komisją Środowiska proponowana ustawa została przyjęta bez poprawek, pomimo braku opinii Biura Legislacyjnego.

W tym samym dniu odbyło się posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu, na którym omawiana była ustawa o efektywności energetycznej oraz niektórych innych ustaw. Komisja Nadzwyczajna do spraw Klimatu przerwała posiedzenie i przełożyła procedowanie nad tą ustawą do czasu zapoznania się z materiałem ustawy oraz opinią Biura Legislacyjnego Senatu.

Zmiany w ustawie proponują objęcie systemem świadectw efektywności energetycznej podmiotów paliwowych, a także doprecyzowanie pojęcia energii finalnej. Zapisy precyzują, jakiego typu umowy o poprawę efektywności energetycznej nie wpływają na poziom długu publicznego oraz na deficyt sektora finansów publicznych. Ważnym elementem wprowadzonych zmian są zapisy, zobowiązujące podmioty współfinansujące zadania służące poprawie efektywności energetycznej, tj. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, do przedstawiania sprawozdań z realizacji tych przedsięwzięć i wysokości środków finansowych na nie przeznaczonych.

W projekcie ustawy określone zostały wysokości procentowe oszczędności energii finalnej przez podmioty zobowiązane. Obowiązkiem podmiotu zobowiązanego jest zgłoszenie prezesowi Urzędu Regulacji Energetycznej listy umów z odbiorcami końcowymi wraz z informacją o realizacji poszczególnych przedsięwzięć oraz ilości zaoszczędzonej energii finalnej uzyskanej w wyniku ich realizacji.

Dofinansowanie zadań z programów krajowych czy programów jednostek samorządowych ma na celu poprawę efektywności energetycznej u odbiorców końcowych. Środki na ten cel mogą pochodzić z budżetu państwa, z budżetu Unii Europejskiej, z budżetów jednostek samorządu terytorialnego, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej.

Po zakończeniu zadania podmiot, któremu wydano świadectwo efektywności energetycznej, przedkłada audyt efektywności energetycznej do prezesa Urzędu Regulacji Energetycznej. Prezes Urzędu Regulacji Energetycznej ogłasza w Biuletynie Informacji Publicznej informacje dotyczące oszczędności energii finalnej osiągniętej przez odbiorcę końcowego, a także informację o łącznej wielkości oszczędności energii finalnej uzyskanej przez podmioty.

W projekcie ustawy o efektywności energetycznej oraz niektórych innych ustaw wprowadza się pojęcie „centralnego rejestru oszczędności energii finalnej”. Do prowadzenia centralnego rejestru został wyznaczony Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy. Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy jest ponadto administratorem danych zgromadzonych w tym rejestrze.

Proponowane zmiany w procedowanej ustawie należy uzupełnić o poprawki rozszerzające katalog środków poprawy efektywności energetycznej zastosowanych przez jednostki samorządowe różnych szczebli. Ważną rolę odgrywają też jednostki samorządowe realizujące rozproszone działania inwestycyjne w celu poprawy jakości powietrza lub likwidacji ubóstwa energetycznego. Jednostki samorządowe powinny otrzymać świadectwo efektywności energetycznej – tzw. Białe Certyfikaty – co przyspieszy inwestycje i osiągnięcie celów ograniczenia zużycia energii ze źródeł wysokoemisyjnych w naszym kraju.

Wprowadzenie poprawek doprecyzowujących i rozszerzających zapisy prawa dostosuje nasze prawo do obowiązujących dyrektyw Unii Europejskiej, a także będzie impulsem do wchodzenia przez nasz kraj na drogę niskoemisyjnej gospodarki.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustaw regulujących przygotowanie i realizację kluczowych inwestycji w zakresie strategicznej infrastruktury energetycznej, będąca wcześniej projektem rządowym, skupia się głównie na przystosowaniu sieci służącej do przesyłania energii elektrycznej z farm wiatrowych ulokowanych na morzu. W związku z tym reguluje ona kwestie związane z całym procesem inwestycyjnym dającym bezpieczeństwo Polsce i doprecyzowuje szereg przepisów budzących dotychczas wątpliwości. Dzięki tej noweli możliwe będzie m.in. przedłużenie okresu obowiązywania ustawy przesyłowej do 2030 r., zapewnienie odpowiedniej rozbudowy sieci przesyłowej elektroenergetycznej oraz ogólne uproszczenie i przyspieszenie procedur dotyczących inwestycji terminalu gazyfikacyjnego skroplonego gazu ziemnego w Świnoujściu.

Jak podkreślono w ocenie skutków regulacji dotyczącej niniejszej nowelizacji: „W projekcie ustawy przewidziano rozwiązania polegające w szczególności na:

1) doprecyzowaniu przepisów budzących wątpliwości interpretacyjne;

2) zastosowaniu dobrze funkcjonujących rozwiązań przewidzianych w innych specustawach inwestycyjnych;

3) zweryfikowaniu listy inwestycji objętych specustawami, przez zmianę części już w niej wymienionych oraz dodanie nowych;

4) uwzględnieniu specyfiki inwestycji polegającej na przygotowaniu i realizacji inwestycji w obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej;

5) przedłużeniu okresu obowiązywania specustawy przesyłowej do dnia 31 grudnia 2030 r.;

6) daniu operatorowi systemu przesyłowego elektroenergetycznego i gazowego możliwości uczestniczenia w procesie planistycznym prowadzonym przez jednostki samorządu terytorialnego.

Rozwiązania zaproponowane w projekcie ustawy w zakresie zmiany ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym polegają na umożliwieniu operatorowi systemu przesyłowego elektroenergetycznego bądź gazowego opiniowania projektu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego i decyzji o warunkach zabudowy. Ponadto w projekcie ustawy wskazano, że wydanie decyzji o warunkach zabudowy jest możliwe jedynie w przypadku łącznego spełnienia warunków wskazanych w ustawie z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, w tym przypadku gdy zamierzenie inwestycyjne nie znajdzie się w obszarze strefy kontrolowanej wyznaczonej po obu stronach gazociągu lub strefy bezpieczeństwa wyznaczonej po obu stronach rurociągu oraz obszarze, w stosunku do którego decyzją o ustaleniu lokalizacji strategicznej inwestycji w zakresie sieci przesyłowej, o której mowa w art. 5 ust. 1 specustawy przesyłowej, ustanowiony został zakaz, o którym mowa w art. 22 ust. 2 pkt 1 specustawy przesyłowej. (...) Oczekiwanym efektem wprowadzenia zmian jest usprawnienie i uproszczenie procesu inwestycyjnego, a co za tym idzie, szybszy rozwój krajowego systemu elektroenergetycznego oraz systemów służących przesyłaniu paliw gazowych i ciekłych, bezpieczeństwo ich funkcjonowania, sprawna integracja nowych źródeł wytwórczych i w związku z tym zminimalizowanie ryzyka ograniczeń albo przerw w dostawie paliw ciekłych, gazowych lub energii elektrycznej. Powyższe doprowadzi do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Rzeczypospolitej Polskiej”.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zdając sobie sprawę, jak ważną rolę odgrywają strategiczne inwestycje energetyczne oraz jak czasochłonny jest proces ich realizacji, a także wiedząc, że konieczne jest dostosowanie przepisów prawa do aktualnych potrzeb tak, aby usprawnić i przyspieszyć postępowanie, w pełni popieram ustawę o zmianie ustaw regulujących przygotowanie i realizację kluczowych inwestycji w zakresie strategicznej infrastruktury energetycznej.

Omawiane zmiany specustawy spowodują, że zmniejszy się liczba decyzji administracyjnych oraz organów zaangażowanych w proces inwestycyjny. Skrócenie procesu inwestycyjnego obniży koszty, a w konsekwencji – opłaty odbiorców energii elektrycznej. Warto przy tym podkreślić, iż nowelizacja przyczyni się także do wyeliminowania wątpliwości interpretacyjnych w zakresie stosowania przepisów. Za przykład możemy przyjąć w tym miejscu rozbieżności w zakresie tego, czy decyzja lokalizacyjna wywołuje skutek w postaci nabycia przez inwestora użytkowania wieczystego nieruchomości, które w chwili złożenia przez niego wniosku o wydanie tej decyzji stanowiły własność Skarbu Państwa. Mając to na uwadze, wprowadzono przepis przesądzający, że z dniem, w którym decyzja o ustaleniu lokalizacji strategicznej inwestycji w zakresie sieci przesyłowej stała się ostateczna, inwestor uzyskuje prawo użytkowania wieczystego nieruchomości, które w dniu złożenia przez niego wniosku o wydanie wyżej wymienionej decyzji należały do Skarbu Państwa. Podobnych wątpliwości interpretacyjnych jest o wiele więcej, a omawiany projekt ustawy je niweluje.

Ponadto dokonano zmiany części inwestycji objętych specustawą oraz objęto nią nowe przedsięwzięcia. Oczywistym jest, że na prawidłowość funkcjonowania systemu elektroenergetycznego wpływa nie tylko budowa nowej infrastruktury elektroenergetycznej, ale równie umożliwienie operatorowi systemu przesyłowego jej eksploatacji i utrzymania w prawidłowym stanie, dlatego słusznie wydłuża się okres obowiązywania specustawy przesyłowej do 31 grudnia 2030 r. Podkreślenia wymaga fakt, że przepisy, które przewidują ingerencję w prawa lub wolności innych podmiotów, dotyczą tylko niezbędnej realizacji celu, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Rzeczypospolitej Polskiej. Są one precyzyjnie zapisane i zapewniają odpowiednią rekompensatę.

Podsumowując, należy podkreślić, że rozwiązania zaproponowane w ustawie są słuszne i będą służyły usprawnieniu procesu przygotowania i realizacji kluczowych inwestycji w zakresie strategicznej infrastruktury energetycznej, co będzie miało pozytywny skutek dla zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego Rzeczypospolitej Polskiej. Zapewni to stabilność i pewność poboru mocy przez odbiorców energii elektrycznej, dlatego popieram tę ustawę w całości.

Przemówienie senator Marii Koc w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senator Marii Koc w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Ustawa o zmianie ustaw regulujących przygotowanie i realizację kluczowych inwestycji w zakresie strategicznej infrastruktury energetycznej dotyczy zmian w tzw. specustawach przesyłowych, odnoszących się do rozbudowy sieci przesyłowych energii elektrycznej, gazu i rurociągów paliwowych.

Ustawa ma ułatwić rozbudowę sieci elektroenergetycznych, a także połączenie Gaz-Systemu z Polskim LNG. Jak podkreśla minister Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, w normalnych warunkach regulacyjnych przygotowanie i realizacja kluczowych inwestycji strategicznej infrastruktury energetycznej może trwać obecnie aż 56 miesięcy. Specustawa skraca ten czas do 19 miesięcy, a obecne zmiany mogą pomóc skrócić ten czas nawet do 6 miesięcy. Ustawa, nad którą właśnie pracujemy, zawiera zapisy, które znacząco przyspieszą procedury administracyjne. Nowelizacja odnosi się również do odszkodowań dla właścicieli gruntów, przez które będą przebiegać inwestycje. Odszkodowania te wypłacane jednorazowo przez inwestorów, a nie jak do tej pory było przez Skarb Państwa.

Jednym z głównych celów specustawy jest, obok skrócenia terminów procesów przygotowawczych do realizacji inwestycji, przystosowanie sieci do przesyłania energii elektrycznej z farm wiatrowych na morzu. Jak wskazuje się w ustawie, w związku ze wzrostem mocy ze źródeł odnawialnych, w tym morskiej energetyki wiatrowej, niezbędna jest pilna rozbudowa sieci przesyłowych, a także modernizacja istniejącej infrastruktury. W ustawie, nad którą właśnie pracujemy, są takie rozwiązania prawne, które wyeliminują wątpliwości interpretacyjne, które pojawiały się przy realizacji inwestycji energetycznych, chociażby w ustawie o udostępnianiu informacji o środowisku. W procedowanym dokumencie znajduje się również lista inwestycji w systemie przesyłowym energii elektrycznej, które miałyby zostać nią objęte. Są tam podmorski kabel na Litwę, 12 linii 400 kV, 8 linii – 220 kV. Jest również przepis, że specustawą są objęte też modernizacje, przebudowy itp. linii o napięciu 220 kV lub wyższym.

Do listy inwestycji z tzw. specustawy terminalowej dopisana też została budowa węzła gazu Kolnik, gazociągów Kolnik–Gdańsk oraz powiązanych z nimi gazociągów przyłączeniowych. Budowa tego gazociągu i węzła są powiązane z planem ustawienia w Gdańsku FSRU, pływającego terminala do importu LNG.

Ponadto wprowadzono przepisy związane z przewidzianym połączeniem operatora przesyłowego gazu Gaz-Systemu z jego spółką zależną Polski LNG, co ma nastąpić w najbliższych miesiącach.

Zmiana ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym ma zagwarantować udział operatorów systemów przesyłowych w procesie planistycznym. Ma to prowadzić do wyeliminowania kolizji infrastruktury służącej do przesyłania energii elektrycznej oraz paliw gazowych z innymi obiektami budowlanymi. Ustawa pomoże przyspieszyć proces przygotowawczy i będzie miała ogromny wpływ na rozwój i modernizację sieci przesyłowych w Polsce.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa o zmianie ustaw regulujących przygotowanie i realizację kluczowych inwestycji w zakresie strategicznej infrastruktury energetycznej wprowadza przede wszystkim rozwiązania, które powinny przyczynić się do usprawnienia procesów inwestycyjnych w zakresie dużych, strategicznych inwestycji – wymienionych w załączniku – i bez których wdrożenie zielonego ładu w Polsce byłoby praktycznie niemożliwe.

I tak, m.in.:

– wprowadza możliwość zatwierdzenia decyzji administracyjno-lokalizacyjno-umownych podziałów nieruchomości oraz tych podziałów, co do których ustanowione jest ograniczenie sposobu korzystania z nieruchomości,

– doprecyzowuje zgłaszane w trakcie stosowania ustawy wątpliwości,

– dookreśla sposób korzystania z gruntów tworzących pas drogowy objęty obszarem wodnym lub kolejowym,

– rozszerza możliwość stosowania specustawy przesyłowej w odniesieniu do pozwolenia na rozbiórkę,

– wprowadza uproszczone postępowanie w przypadku decyzji o pozwoleniu na użytkowanie zgody wodnoprawnej czy też decyzji o zatwierdzeniu projektu robót geodezyjnych,

– rozszerza możliwość wejścia na teren cudzej nieruchomości w celu wykonania prac, pomiarów lub badań.

Niestety, mimo że przestawiony w ustawie jest naprawdę ważny cel publiczny, to jednak stosowanie przez rządzących specustaw powinno być ograniczone do naprawdę wyjątkowych sytuacji. Bo, jak widzimy w tej ustawie, powinny być na spokojnie przygotowane przepisy, które w sposób kompleksowy i planowy pozwalałyby na inwestowanie w już istniejące sieci przesyłowe, a także w nowo powstające źródła wytwórcze energii elektrycznej, paliwowej i z OZE.

Rządzący przyzwyczaili się już do projektów albo specustaw, albo projektów poselskich, w przypadku których niestety nie są wymagane konsultacje społeczne, a tym samym nie wsłuchują się w głosy i argumenty wszystkich zainteresowanych stron, by przygotowywać rozwiązania dobre dla wszystkich. Inny zarzut: w żaden sposób nie wykorzystano 5 lat rządów PiS, ale także zarzutów kierowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli, by przygotować i przedstawić projekt tzw. ustawy korytarzowej.

Po analizie dołączonej listy strategicznych inwestycji nasuwają się pytania np. o to, która z wymienionych inwestycji jest opóźniona, o ile, jakie są powody tych opóźnień. Dlaczego rząd PiS w czasie swojego 5-letniego rządzenia nie podjął nawet próby przygotowania i przyjęcia projektu ustawy korytarzowej? Czy rząd w ogóle planuje, mimo ponad 5-letniego opóźnienia, przygotowanie projektu ustawy korytarzowej?

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Chciałbym zabrać głos w dyskusji nad ustawą o zmianie ustaw regulujących przygotowanie i realizację kluczowych inwestycji w zakresie strategicznej infrastruktury energetycznej.

Na dwudziestym drugim posiedzeniu plenarnym Senatu RP przyjęliśmy z poprawkami – które następnie zostały odrzucone przez większość sejmową – ustawę o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Zwracaliśmy przy tym uwagę na fakt, że w zaproponowanych regulacjach dotyczących zapisów w specustawach (o transporcie kolejowym, o zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych, lotnisk użytku publicznego, terminalu regazyfikacyjnego skroplonego gazu ziemnego w Świnoujściu czy budowie linii przesyłowych) w dalszym ciągu ograniczany jest zakres kontroli sądowej oraz niewystarczające są rozwiązania do skutecznego wnioskowania o zastosowanie środków tymczasowych.

Zwracano także uwagę, że specustawy nie stanowią dobrej praktyki legislacyjnej i że powinny być wykorzystywane w sytuacjach jedynie wyjątkowych. Przyzwyczajenie się rządzących do stosowania nadzwyczajnych środków legislacyjnych prowadzi do omijania bardzo ważnych z punktu widzenia obywatela konsultacji publicznych, które pomagają na wypracowanie optymalnych rozwiązań dla wszystkich zainteresowanych stron postępowania inwestycyjnego. Dotychczas nie udało się, pomimo zaleceń Najwyższej Izby Kontroli, przygotować i przedstawić do uchwalenia projektu ustawy korytarzowej, która pozwoliłaby na uniknięcie wielu wspomnianych problemów w realizacji najważniejszych inwestycji strategicznych. Stąd mamy dzisiaj do uchwalenia ustawę, która pomimo braku ustawy korytarzowej ma pozwolić na realizację takich inwestycji.

Czy powinniśmy się dzisiaj godzić na takie rozwiązanie? Wydaje się, że nie mamy innego wyjścia, nie mamy innego rozwiązania. Otóż z uwagi na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego państwa przez zagwarantowanie prawidłowego funkcjonowania krajowego systemu elektroenergetycznego oraz stabilności i pewności poboru mocy przez odbiorców energii elektrycznej (zwłaszcza w kontekście zmian zachodzących w sektorze energetycznym i planowanego wzrostu udziału niesterowalnych źródeł energii odnawialnej, w tym morskiej energetyki wiatrowej, w strukturze wytwarzania energii elektrycznej RP oraz wzrostu potencjału wytwórczego w rejonie północnej i centralnej części kraju) niezbędna jest przede wszystkim pilna rozbudowa sieci przesyłowej elektroenergetycznej, ale również dalsze usprawnienie inwestycji w sieć przesyłową gazową, która m.in. zapewni paliwo do nowo budowanych bloków energetycznych oraz infrastrukturę naftową, stopniem rozwoju nieodpowiadającą wyzwaniom związanym z transformacją energetyczną RP. Prawidłowe funkcjonowanie systemu elektroenergetycznego wymaga nie tylko budowy nowej infrastruktury elektroenergetycznej, lecz także umożliwienia operatorowi systemu przesyłowego jej eksploatacji oraz utrzymania w należytym stanie. To wszystko wiąże się z koniecznością wprowadzenia do systemu prawa rozwiązania pozwalającego na korzystanie ze specjalnego, sprawnego trybu przygotowania i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych w dłuższym horyzoncie czasowym, niż pierwotnie założył ustawodawca (to jest do roku 2030, a nie 2025). Jedynie wprowadzenie rozwiązań usprawniających procesy inwestycyjne związane z budową oraz utrzymaniem w należytym stanie wybudowanej infrastruktury pozwolą na zagwarantowanie bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju.

Tymczasem z posiadanych informacji wynika, że proces przygotowania i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych na podstawie ogólnych przepisów regulujących proces inwestycyjny jest niezwykle czasochłonny – średnio 56 miesięcy jest potrzebne do pozyskania wszystkich niezbędnych aktów administracyjnych na etapie prac przygotowawczych – co w konsekwencji przekłada się negatywnie na możliwość zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju.

Długotrwałość procesu inwestycyjnego wpływa również na wzrost kosztów inwestycji, które w związku z podnoszeniem wysokości taryfy, ostatecznie są ponoszone przez odbiorców energii elektrycznej. Rozwiązania przewidziane w specustawie przesyłowej zwiększają efektywność działania inwestora oraz organów, które są zaangażowane w proces wydawania decyzji. Możliwość skorzystania ze ścieżki wynikającej ze specustawy przesyłowej w obowiązującym brzmieniu omawianej ustawy skraca czas przygotowania inwestycji do ok. 19 miesięcy. Wprowadzenie zmian zaproponowanych w ustawie doprowadzić ma zdaniem projektodawców do dalszego skrócenia okresu niezbędnego do pozyskania koniecznych aktów administracyjnych.

Rozumiejąc zatem wyzwania, przed jakimi stoi polska energetyka, i potrzebę zapewnienia ciągłości dostaw energii, pomimo tych wszystkich zastrzeżeń, o których powiedziałem na początku wystąpienia, będą głosował za przyjęciem tej ustawy.

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Adama Szejnfelda w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Polsce potrzebna jest z prawdziwego zdarzenia ustawa korytarzowa, zwana także liniową czy przesyłową, a więc taka, która kompleksowo, systemowo i w miarę trwale uregulowałaby realizację takich przedsięwzięć, jak budowa ropociągów, gazociągów, wodociągów i innych rurociągów, kładzenie światłowodów i innej infrastruktury komunikacyjnej oraz oczywiście budowa linii elektroenergetycznych, linii kolejowych czy dróg i autostrad. Chodzi o taki akt, który przejrzyście i transparentnie regulowałby prawa i obowiązki wszystkich stron inwestycji, a jednocześnie minimalizował biurokrację, skracał czas realizacji oraz zabezpieczał konstytucyjne prawa, w tym prawo własności.

Niestety, mimo upływu 5 lat rządów PiS i koalicji Zjednoczonej Prawicy oraz zaleceń Najwyższej Izby Kontroli, nie przedstawiono projektu takiej ustawy. Ciągle zatem bazujemy w tym zakresie w Polsce na ustawach okresowych, epizodycznych, specjalnych. A trzeba podkreślić, że specustawy ani nie stanowią dobrej praktyki legislacyjnej, ani nie są dobrymi ustawami, tworzą bowiem niepewność legislacyjną oraz zamykają wszelkie regulacje i wypływające z nich prawa oraz obwiązki jedynie w określonym zakresie czasowym. Powinny więc być wykorzystywane tylko w sytuacjach wyjątkowych i jedynie z uwagi na bardzo ważny cel publiczny. Obradujemy zatem obecnie nad kolejnym tylko epizodycznym aktem, owszem ulepszającym dotychczasowe prawo, jednak podtrzymującym prowizorkę w postaci wielu przepisów tzw. specustaw.

Projekt omawianej dzisiaj przez Senat RP ustawy ma niejako charakter czyszczący. Doprecyzowuje np. przepisy budzące wątpliwości interpretacyjne, weryfikuje listę inwestycji objętych specustawą przez zmianę części inwestycji już w niej wymienionych oraz dodanie nowych, uwzględniania specyfikę inwestycji przygotowywanych i realizowanych w obszarach morskich RP i przedłuża okres obowiązywania specustawy przesyłowej do dnia 31 grudnia 2030 r. Pozwala też operatorowi systemu przesyłowego elektroenergetycznego i gazowego uczestniczyć w procesie planistycznym prowadzonym przez jednostki samorządu terytorialnego.

Cóż, trudno ze wskazanymi propozycjami się nie zgodzić, bowiem proces przygotowania i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych na podstawie ogólnych przepisów jest w Polsce niezwykle czasochłonny. Załatwienie wszystkich niezbędnych aktów administracyjnych tylko na etapie prac przygotowawczych zabiera często 5 czy 6 lat. Specustawy skróciły ten okres nawet do 20 miesięcy. Jest to bardzo ważne, zwłaszcza jeśli chodzi o potrzebne nam inwestycje w infrastrukturę energetyczną, bowiem jest ona kluczowa dla całej gospodarki. Zatem uproszczenie procedur i dalsze skrócenie czasu może dawać nie tylko efekty inwestycyjne i gospodarcze, ale też ekonomiczne.

Z tych powodów popieram przejęcie przez Senat omawianej ustawy.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Bezpieczeństwo oraz szybki rozwój kluczowych inwestycji w zakresie strategicznej infrastruktury energetycznej leży w interesie nas wszystkich. Jednak należy pamiętać, że ewentualne odszkodowania oraz roszczenia wobec właścicieli gruntów i budynków powinny zostać zaspokojone.

Ustawa o zmianie ustaw regulujących przygotowanie i realizację kluczowych inwestycji w zakresie strategicznej infrastruktury energetycznej m.in. wydłuża okres obowiązywania tzw. specustawy przesyłowej oraz pozwala operatorowi systemu przesyłowego elektroenergetycznego i gazowego na uczestniczenie w procesie planistycznym prowadzonym przez jednostki samorządu terytorialnego. Ponadto dokonuje weryfikacji listy inwestycji objętych specustawami inwestycyjnymi. Wydaje się, że jest to właściwy kierunek, który powinniśmy objąć. Skrócenie z 56 miesięcy do 19 miesięcy okresu potrzebnego na przygotowanie inwestycji oraz uzyskanie wszystkich decyzji administracyjnych może przynieść pozytywny skutek.

Procedowana ustawa dotyczy także usprawnienia procesu przygotowywania i realizacji inwestycji niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Rzeczypospolitej Polskiej w zakresie terminalu regazyfikacyjnego skroplonego gazu ziemnego w Świnoujściu, strategicznych inwestycji w sektorze naftowym. Dla obszaru Pomorza Środkowego niezbędne jest, żeby ten proces przebiegł sprawnie. Leży to także w interesie całego kraju, albowiem jak największe uniezależnienie energetyczne od Rosji powinno być dla nas kluczowe.

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Efektywność energetyczna powinna być jednym z filarów transformacji energetycznej Polski, i to nie w roku 2021, tylko 6 lat wcześniej. Państwo przez te lata kupowaliście aktywa węglowe od firm zagranicznych – przykład elektrowni w Rybniku, 4,5 miliarda zł – elektrociepłownię też kupiliście, a teraz pakujecie kolejne pieniądze Polaków, żeby tę elektrownię zmodernizować, żeby ją przekształcić w elektrownię na gaz. Ustawa o zmianie ustaw regulujących przygotowanie i realizację kluczowych inwestycji w zakresie strategicznej infrastruktury energetycznej niestety zachowuje najbardziej archaiczny system promowania efektywności energetycznej w Europie. System białych certyfikatów to jest system, który został wprowadzony w Wielkiej Brytanii w 1986 r. Widać również po kontroli Najwyższej Izby Kontroli w 2018 r., że ten system ma potężną liczbę wad.

Oskarżenie, które dzisiaj stawiam Ministerstwu Klimatu i Środowiska jest takie, że przy okazji zmian w dyrektywie, a więc konieczności zmiany przepisów krajowych, minister energii nie przeprowadził głębokiej analizy i nie wprowadził nowej ustawy, która spowoduje, że naprawdę będzie uelastycznienie identyfikacji, promocji efektywności energetycznej. Dzisiaj to jest buchalteria firm, które decydują się na różnego rodzaju oszczędności, wprowadzanie różnych inwestycji w ramach efektywności energetycznej. Dzisiaj to jest czas do 60 miesięcy, kiedy Urząd Regulacji Energetyki wydaje zatwierdzenie, że dana inwestycja naprawdę dała określoną efektywność energetyczną. Ten system jest archaiczny i do niczego. Powinniście to już dawno zmienić.

Efektywność energetyczna w wydaniu Prawa i Sprawiedliwości to są 2 wieże w Ostrołęce, które zanim jeszcze PiS zdążył zbudować, już musi burzyć. Problem polega tylko na tym, że utopiono w tym 1 miliard 300 milionów zł, a może i konsekwencje tego będą dużo większe.

Efektywność energetyczna w wydaniu Prawa i Sprawiedliwości to jest 5 miliardów zł, które wyjęto ze spółek energetycznych, aby ratować węgiel, aby udowadniać całemu cywilizowanemu światu – wbrew temu światu – że węgiel jest paliwem przyszłości. Bo dzisiaj węgiel paliwem przyszłości nie jest. Pewne istotne znaczenie ma to, że premier Morawiecki, premier rządu Prawa i Sprawiedliwości, w kręgach europejskich de facto zdecydował o tym, że nawet Polska już nie będzie upierała się przy węglu jako paliwie przyszłości, że przed nami potężna rewolucja, przejście na zieloną stronę mocy. A wy się upieraliście.

Gdyby to było tak, że się upieracie i płacicie pieniędzmi z własnej kieszeni za ten upór, to może i bym jeszcze do tego podszedł z wyrozumiałością i uznał, że bogatemu wszystko wolno. Tylko problem polega na tym, że rząd i poszczególni ministrowie odpowiedzialni w ostatnich latach za energię bawią się pieniędzmi konsumentów, odbiorców, Polaków. Utopiliście pieniądze w Ostrołęce, którą w tej chwili burzycie, zanim została wybudowana. Utopiliście pieniądze w węglu, a ten przemysł dalej potrzebuje miliardowych dotacji, żeby w ogóle funkcjonować. Upieraliście się przy tym, co było absolutnie wbrew trendom światowym, wbrew trendom w Unii Europejskiej.

Dziś tłumaczycie, że straty w przypadku Ostrołęki wynikają z tego, że premier Morawiecki pojechał do Brukseli i zgodził się na zielony ład. Ale przecież świat wam mówił już od wielu lat, że nie ma pieniędzy na węgiel, nikt wam tego nie chciał finansować. Finansowaliście to tak naprawdę z pieniędzy spółek energetycznych, których prezesi byli przez was zatrudniani, a więc nie mogli wam stanąć okoniem i powiedzieć, że tego nie chcą, i finansowaliście to poprzez banki, ale polskie, bo żadne instytucje finansowe od wielu lat nie chciały finansować węglowych inwestycji. Wy się uparliście, utopiliście pieniądze. Jaki jest tego koniec? Dzisiaj spółki energetyczne, które należą do Skarbu Państwa, są w potężnych tarapatach finansowych. Nie stać ich na nic poważnego, na żadne inwestycje – czy to na przebudowę sieci, czy to na wsparcie obywateli, którzy będą chcieli budować instalacje fotowoltaiczne czy instalacje oparte na szeroko rozumianych odnawialnych źródłach energii. Zmarnowaliście potężne pieniądze, wrzuciliście je do pieca razem z węglem, one spłonęły, dzisiaj ich nie ma. Cała efektywność energetyczna sprowadza się do tego, że potrafiliście tylko dołożyć parę artykułów związanych z nowelizacją dyrektywy z 2018 r.

Efektywność energetyczna to jest nasza racja stanu. To jest racja stanu nie tylko dla nas, Polaków, lecz również dla wszystkich ludzi, bo to jest szansa na to, żeby przyszłe pokolenia mogły żyć, miały jeszcze gdzie żyć na tym świecie, miały szansę na to, żeby prowadzić normalne życie. Celem każdego rządu powinno być to, żeby stymulować zmiany w kwestii efektywności energetycznej na każdym polu, niezależnie od tego, czy mówimy o budownictwie, czy o ogrzewaniu, czy o korzystaniu z energii, czy o transporcie, czy o przemyśle. Mam wrażenie, że jeśli chodzi o ten konkretny rząd, który w Polsce rządzi od 5 lat, to raczej nie powinniśmy mówić o efektywności energetycznej, tylko o nieefektywności energetycznej, bo właściwie prawie na każdym polu tę nieefektywność można zobaczyć. To jest nieefektywność i energetyczna, i każda inna, niestety, tak to wygląda.

My, jako Koalicja Obywatelska będziemy popierać tę ustawę, dlatego że chociażby wprowadza wiele definicji, które są potrzebne, czyli definicje energii finalnej, paliwa ciekłego, podmiotu paliwowego, wprowadzania paliw ciekłych do obrotu. To są rzeczy, które są potrzebne. Ale to jest dalece niewystarczający projekt, na pewno niewychodzący naprzeciw temu problemowi, z którym dzisiaj się mierzymy – nie tylko my, ale my, jak myślę, w największym stopniu. Dziękuję.

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Wadima Tyszkiewicza w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Ministrze!

Debatujemy dziś nad ustawą o zmianie ustaw regulujących przygotowanie i realizację kluczowych inwestycji w zakresie strategicznej infrastruktury energetycznej. Usprawnienie procesu inwestycyjnego dotyczącego przedsięwzięć koniecznych do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju leży w interesie wszystkich, w tym również samorządów, na terenie których te inwestycje są i będą realizowane. Do rozwoju naszych małych ojczyzn, jakimi są samorządy, niezbędne jest kreowanie i wspieranie rozwoju gospodarczego, co nie byłoby możliwe bez rozwoju infrastruktury technicznej. Samorządy zabiegające o pozyskanie inwestorów muszą spełnić określone kryteria dotyczące parametrów infrastrukturalnych, kluczowych dla realizacji danej inwestycji. W tym względzie niezbędna jest rozbudowa szeroko pojętej elektroenergetycznej sieci przesyłowej.

W rozwoju gospodarczym bardzo ważną rolę odgrywa czas realizacji inwestycji. Jeśli chcemy, aby powstawały nowe fabryki, aby tworzyły się nowe miejsca pracy, musimy stworzyć inwestorom dobre warunki. Podstawowe kwestie to infrastruktura, dostępność mediów i czas. Czas jest często parametrem decydującym o wyborze lokalizacji inwestycji czy to w gminie, czy to w ogóle w kraju. Jeśli dzięki skróceniu procedur będzie można skrócić czas przygotowania terenów inwestycyjnych w zakresie dostępności mediów z 56 do 19 miesięcy – tak zakłada ustawodawca – to będzie to korzystne dla rozwoju gospodarczego kraju.

Samorząd, przygotowując plany zagospodarowania przestrzennego, jest otwarty na udział w tym procesie operatorów systemów przesyłowych. Wynika to z 2 powodów: z chęci zwiększenia potencjału technicznego i pozyskania inwestorów oraz z troski o wyeliminowanie ryzyka kolizji planowanej infrastruktury z innymi obiektami budowlanymi na terenie gminy. W interesie obu stron – i samorządu, i inwestora – leży możliwość opiniowania studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, MPZ, WZ czy decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego. Ważne jest, aby ze sobą współpracować i dążyć do ograniczenia sytuacji uciążliwych dla mieszkańców, a jednocześnie zwiększać możliwości rozwojowe gminy. Przykładem niech będzie minimalna strefa bezpieczeństwa po obu stronach gazociągów, które często przebiegają blisko istniejącej już zabudowy.

Zapisy ustawy przyczynią się do zmniejszenia liczby prowadzonych postępowań, skrócą czas realizacji inwestycji, zwiększą potencjał rozwojowy kraju i gmin oraz zmniejszą liczbę wytwarzanych dokumentów. W związku z tym będę głosował za przyjęciem przedmiotowej ustawy.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustawy – Prawo oświatowe, będąca projektem rządowym, wychodzi naprzeciw dzieciom uczącym się poza szkołą, czyli w warunkach domowych. Nowelizacja reguluje bowiem kwestie związane z rejonizacją, która polega na przypisaniu dziecka do szkoły znajdującej się w obrębie tylko zamieszkałego województwa, oraz zwalnia z wymogu uzyskania opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej przed podjęciem domowego nauczania. W chwili obecnej dyrektor właściwej placówki edukacyjnej, tj. przedszkola, szkoły podstawowej czy też szkoły ponadpodstawowej, na wniosek rodziców może wydać decyzję o nauczaniu poza szkołą. Proponowane zmiany ułatwiają drogę administracyjną i zwalniają z obowiązku zamieszkania dziecka na terenie danego województwa, co powinno znacząco ułatwić cały proces. Jak podkreślono w uzasadnieniu do niniejszej nowelizacji: „Projekt zakłada:

a) zniesienie ograniczeń o wyborze szkoły ze względu na teren województwa;

b) zniesienie wymogu uzyskiwania opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej;

c) zapisanie na poziomie ustawy wysokości subwencji dla dzieci spełniających obowiązek szkolny lub nauki poza szkołą oraz podwyższenie go z 0,6 do 0,8 podstawowej subwencji;

d) dopuszczenie do edukacji domowej polskich dzieci mieszkających za granicą przy ograniczonym finansowaniu z budżetu”.

Jeśli chodzi o skutku społeczne ustawy to: „Przewiduje się pozytywne skutki społeczne wykonania ustawy, takie jak wzrost mobilności społeczeństwa, zwiększenie wyedukowania czy wytworzenie poczucia tożsamości narodowej wśród większej części Polonii”. Ponadto: „Dzięki zniesieniu obowiązku zamieszkania na terenie danego województwa w kontekście możliwości edukacji domowej przewiduje się zwiększenie konkurencyjności między szkołami w różnych częściach kraju, co będzie skutkowało większą efektywnością edukacji”. Co więcej: „Ustawa pozytywnie wpłynie na rynek pracy, bowiem rodzice uczniów nie musieli mieszkać w danym województwie, by ich dziecko mogło się w nim edukować domowo. Dlatego też będą bardziej mobilni, a poprzez to,, przepływ pracowników będzie bardziej dopasowany do aktualnych potrzeb w danych regionach kraju”.

W Sejmie za przyjęciem ustawy opowiedziało się 393 posłów, 3 było przeciw, 48 wstrzymało się od głosu.

Zdecydowanie popieram niniejszy projekt nowelizacji.

Przemówienie senator Alicji Chybickiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Alicji Chybickiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

W związku z procedowanym projektem ustawy o zmianie ustawy – Prawo oświatowe chciałabym podkreślić, że jest to wyjście naprzeciw wyzwaniom dnia dzisiejszego. Cieszy mnie to ułatwienie w tzw. edukacji domowej, w szczególności ze względu na dzieci chore lub podlegające długotrwałemu leczeniu, bowiem ułatwienie procedur przyczyni się do zachęcenia rodziców do wybrania tej formy edukacji, a nie jej przerwania na czas leczenia.

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Haliny Biedy w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Proponowane zmiany do ustawy – Prawo oświatowe to, wydawałoby się, drobne, kosmetyczne zmiany organizacyjne, a tak naprawdę powodują istotne różnice w funkcjonowaniu edukacji domowej. Po pierwsze, znoszą obowiązek funkcjonowania przedszkola, szkoły podstawowej lub szkoły ponadpodstawowej, do której dziecko zostało przyjęte, na terenie województwa, w którym dziecko zamieszkuje, a po drugie, wykreślają obowiązek opiniowania przez publiczne poradnie psychologiczno-pedagogiczne decyzji o kształceniu ucznia poza szkołą wydawanej przez dyrektora szkoły, do której dziecko zostało przyjęte.

Doskonale wiadomo, że nauczanie domowe zyskało wielu zwolenników, bowiem jest to forma nauki, która pozwala na elastyczny wybór czasu pracy, metod kształcenia, narzędzi i źródeł wiedzy. Więcej jest wówczas czasu na rozwijanie pasji i zainteresowań dziecka. Tempo pracy dostosowane jest do jego predyspozycji i możliwości. Nauka odbywa się w dowolnym miejscu i czasie, a brak ocen może być motywacją do dalszej, indywidualnej nauki. Obecnie trwa w różnych szkołach – niepublicznych – rekrutacja do edukacji domowej na rok szkolny 2021/22. Można powiedzieć, że w kraju mamy już konkretny system edukacji domowej, realizowanej poprzez platformy edukacyjne, czyli tzw. nauczanie zdalne, tylko bardziej spersonalizowane. Dla wielu rodziców i uczniów właśnie taka forma jest najlepsza. Nie wszyscy jednak rodzice korzystają z oferty rynkowej i wówczas edukacja dziecka odbywa się tylko i wyłącznie w ramach pomocy i możliwości rodziców. W takiej sytuacji właściwe jest, aby dziecko miało jakikolwiek kontakt ze szkołą, nauczycielami, miało dostęp do pomocy dydaktycznych i konsultacji przed egzaminami. Jeżeli szkoła, do której zapisane zostanie dziecko, nie będzie znajdowała się w bliskiej odległości od jego miejsca zamieszkania, wtedy te możliwości będą bardzo utrudnione w realizacji. Wydaje się też, że dziecko przed przystąpieniem do edukacji domowej powinno być zdiagnozowane przez specjalistów PPP, a wyniki badań powinny być przekazane rodzicom do wiadomości i ewentualnego wykorzystania. Opinia taka powinna być wymogiem, bowiem najważniejsze jest dobro dziecka, jego wszechstronny rozwój oraz w konsekwencji funkcjonowanie w społeczeństwie, w dorosłym już życiu. Decyzję ostatecznie i tak podejmują rodzice, ale może bardziej świadomie, w poczuciu bezpieczeństwa, a dyrektor wyrażający – lub nie – zgodę na kształcenie ucznia poza szkołą będzie posiadał dokument pozwalający na podjęcie odpowiedzialnej decyzji w tym zakresie.

Odrębną kwestią pozostaje finansowanie edukacji domowej, ale w tej sprawie szczegółowe wyjaśnienia i uwagi zawarł w swojej opinii Związek Powiatów Polskich.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Na samym wstępie chciałbym zaznaczyć, iż zgodnie z art. 70 pkt 3 Konstytucji RP rodzic posiada wolność wyboru szkoły, w której jego dziecko zrealizuje obowiązek nauki. Długoletnie rządy Prawa i Sprawiedliwości pokazały, jak w łatwy i szybki sposób można wprowadzić regulacje utrudniające życie Polakom. Dzisiaj jest czas na odwrócenie tych zmian i naprawdę nieprzemyślanych decyzji.

Nowelizacja ustawy – Prawo oświatowe, a dokładnie art. 37 mówiącego o edukacji domowej, ma za zadanie wyjść naprzeciw oczekiwaniom społecznym dotyczącym gwarancji równego dostępu do edukacji oraz prawa rodziców do decydowania o kształcie edukacji ich pociech. Projekt zakłada m.in. zniesienie ograniczeń w wyborze szkoły ze względu na teren województwa lub zniesienie wymogu uzyskania opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej, usprawniając przy tym dostęp do edukacji poza murami szkoły.

Problem w tym, że to właśnie te oczekiwane gwarancje zostały zachwiane, gdy PiS doszedł do władzy. W 2017 r. zmienione zostały przepisy ograniczające swobodny wybór szkoły poza województwem. W konsekwencji rodzic zmuszony był kierować się wyborem szkoły ze względu na miejsce zamieszkania, a nie, jak powinno być, ze względu na warunki nauczania i formy wsparcia, jakie oferuje dana placówka. Nie wspominam tu już o dyskryminacji wielu rodzin i dzieci mieszkających poza miastami, w których nie było możliwości wyboru edukacji domowej, jak i również o mniejszościach religijnym, którym odmówiono współpracy. Wcześniejsze rozwiązania były nieprzemyślane. Aby dokonać dobrych zmian, którymi każdy jest usatysfakcjonowany, potrzebna jest zdolność słuchania i rozmowy, a także rozmowa z rodzicami, ekspertami oraz różnymi środowiskami przyczyniającymi się do funkcjonowania edukacji domowej. Łatwo jest coś zepsuć, wprowadzić błędne decyzje, aby po 4 latach to naprawić i mówić o sukcesie. Przy okazji nowelizacji obecnych przepisów zastanawiam się, co z dziećmi, które nie miały możliwości wyboru szkoły, w której chciały rozpocząć edukację w formie nauczania domowego. Niestety, nikt nie jest w stanie cofnąć czasu i naprawić wyrządzonych krzywd.

Jeżeli chodzi o finansowanie tego rodzaju edukacji, to jest ono na niskim poziomie. Rząd powinien wspierać tę coraz to bardziej powszechną formę nauki, a nie pomniejszać jej finansowanie. W 2020 r. Związek Miast Polskich przedstawił dane dotyczące sytuacji finansowej oraz subwencji oświatowej dla jednostek samorządu terytorialnego. Od 2015 r. zanotowano spadek subwencji, aż o 5%. Mimo wszystko cieszę się, że projekt ustawy zakłada wzrost subwencji dla dzieci spełniających obowiązek szkolny lub nauki poza murami szkoły oraz podwyższenie go z 0,6 do 0,8 podstawowej subwencji.

Najwyższa pora wywiązać się z obietnic złożonych naszym rodakom zamieszkującym poza granicami kraju. Ludzie posiadający stałe obywatelstwo, biorący udział w głosowaniach, powinni mieć ułatwiony dostęp do edukacji domowej. Obywatele chcą uczyć się w polskich szkołach, otrzymywać polskie świadectwa. Nie powinno się rezygnować z inwestowania w edukację dzieci mieszkających poza granicami państwa. Dzięki temu zwiększy się poczucie tożsamości narodowej wśród większej części Polonii.

Projektowana ustawa naprawi błędy rządzących oraz w dużym stopniu ułatwi edukację domową, a co najważniejsze, pozwoli na swobodny wybór miejsca, w którym dziecko będzie kontynuowało naukę poprzez zniesienie regionalizacji, jak i w dużym stopniu biurokracji.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Zmiany przepisów dotyczących edukacji domowej, będące odpowiedzią na oczekiwania społeczne, są w pełni uzasadnione i potrzebne, dlatego ustawę o zmianie prawa oświatowego popieram w całości.

Kluczową kwestią wśród omawianych zmian jest fakt, że przy wyborze szkoły dla dzieci spełniających obowiązek szkolny poza szkołą nie powinno mieć znaczenia województwo miejsce zamieszkania dziecka. Najważniejsze jest, aby szkoła, którą wybiorą dziecku rodzice, rozumiała specyfikę edukacji domowej, tworzyła odpowiednie warunki do tego rodzaju nauki i współpracowała zarówno z dzieckiem, jak i jego opiekunem prawnym. Oczywiste jest, że wybór jednostki edukacyjnej jest prawem, które nie powinno być w żaden sposób ograniczane. Wskazać należy, że dzieci często wyróżniają się wyjątkowymi umiejętnościami, np. muzycznymi czy plastycznymi. Takim dzieciom nie można zamykać drogi dostępu do wyspecjalizowanych szkół tylko dlatego, że uczą się w trybie edukacji domowej i nie mieszkają w tym samym województwie, w którym znajduje się placówka.

Kolejnym ważnym tematem związanym z omawianym sposobem nauczania jest wymóg uzyskiwania opinii psychologiczno-pedagogicznej przed zezwoleniem dyrektora publicznego lub niepublicznego przedszkola, szkoły podstawowej lub szkoły ponadpodstawowej na wypełnianie przez dziecko obowiązku nauki poza przedszkolem lub szkołą. Należy mieć wiele wątpliwości co do wydawania wymienionych opinii, ponieważ ich treść nie ma uzasadnionego znaczenia przy podejmowaniu przez dyrektora decyzji o wyrażeniu zgody na spełnianie obowiązku szkolnego poza szkołą. Według przepisów ustawy – Prawo oświatowe opinia publicznej poradni psychologiczno-pedagogicznej stanowi tylko załącznik do wniosku o wydanie zezwolenia. Dodatkowo należy wskazać, iż czas oczekiwania na opinię poradni jest długi. Z uwagi na fakt, że nie ma podstawy prawnej wskazującej, że opinia poradni ma wpływ na decyzję dyrektora, wydaje się, że kierowanie dzieci na omawiane badania generuje niepotrzebne koszty.

Uważam, że projektowana ustawa w pełni usatysfakcjonuje osoby zaangażowane w edukacje domową i jestem za jej przyjęciem.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Debatujemy nad ustawą o zmianie ustawy – Prawo oświatowe, a tak naprawdę nad zmianami tylko w art. 37 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. – Prawo oświatowe, DzU z 2020 r. poz. 910 i 1378 oraz 2021 r. poz. 4.

Celem regulacji jest usprawnienie aktualnie obowiązujących przepisów dotyczących tzw. edukacji domowej poprzez zniesienie ograniczeń w wyborze szkoły ze względu na obszar województwa oraz poprzez zniesienie wymogu uzyskiwania opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej.

W pierwotnym projekcie poselskim, zawartym w druku nr 464, zmiany dotyczyły jeszcze zapisania na poziomie ustawy wysokości subwencji dla dzieci spełniających obowiązek szkolny lub nauki poza szkołą oraz dopuszczenie do edukacji domowej dzieci mieszkające za granicą przy ograniczonym finansowaniu z budżetu. Te 2 ostatnie propozycje przepadły jednak na etapie podkomisji sejmowej i ostatecznie nie znalazły się– a szkoda – w omawianej dzisiaj ustawie.

Zmiany, o których dzisiaj mówimy, funkcjonowały już w polskim systemie oświatowym przed 2015 r., kiedy to była pełna swoboda, jeśli chodzi o edukację domową, w kwestii zarówno jej finansowania, opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej, jak i braku regionalizacji. Zmiany dokonane w ustawie – Prawo oświatowe po dojściu PiS do władzy ograniczyły tę swobodę. To zaostrzenie przepisów godziło w słusznie nabyte prawa obywateli, w wolność i swobodę wyboru szkoły, z którą się współpracuje. Dodatkowo przepisy te wprowadziły dyskryminację rodzin mieszkających poza dużymi ośrodkami, dyskryminację województw, w których nie ma w ogóle lub jest niewiele szkół mających doświadczenie we współpracy z rodzicami w zakresie edukacji domowej. Obowiązująca do dziś ustawa dyskryminowała rodziny mniejszości religijnych czy posiadające dzieci niepełnosprawne.

Proponowana poprawka wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym dotyczącym gwarancji równego dostępu do edukacji – art. 70 ust. 3 oraz ust. 4 konstytucji – oraz prawa rodziców do decydowania o kształcie edukacji ich dzieci zawarte w licznych aktach normatywnych zarówno krajowych, jak i międzynarodowych, tj. m.in. w art. 48 ust. 1, art. 53 ust. 3 Konstytucji RP, art. 26 ust. 1 w zw. z art. 28 ust. 2 i 3 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

W sprawie ograniczania swobody wyboru szkoły wypowiedzieli się w 2007 r. rzecznik praw obywatelskich, pan dr Janusz Kochanowski, oraz rzecznik praw dziecka, pani Ewa Sowińska, w piśmie o sygnaturze ZBA-500-3/07/KB z 16 stycznia 2007 r. skierowanym do Ministra Edukacji Narodowej, w którym wskazywali na niezgodność z Konstytucją RP rozwiązań ograniczających rodzicom, w ramach edukacji domowej, prawa do wyboru szkoły. Sprawą kluczową dla rodziców jest to, aby szkoła, do której przypisane jest ich dziecko, rozumiała specyfikę edukacji domowej i dzięki temu tworzyła sprzyjające warunki dla tej formy edukacji. Dlatego nie powinno się ograniczać rodzicom prawa do wybrania najlepszej oferty dla ich dzieci. Należy również wskazać, że uczniowie spełniający obowiązek szkolny poza szkołą stanowią jedyną grupę uczniów, którzy nie mają możliwości wyboru szkoły poza województwem ich zamieszkania. Zwraca się uwagę, że jest to sprzeczne z art. 31 ust. 3 konstytucji ograniczenie w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw. Dlatego też zniesienie wymogu, by dziecko mogło się uczyć w ramach edukacji domowej tylko w tym województwie, w którym zamieszkuje, było od dawna oczekiwane i za takim rozwiązaniem będę głosować.

Zniesienie wymogu uzyskania opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej, jakkolwiek chyba racjonalne, budzi większe niepokoje. Zmianę tę ocenia negatywnie Związek Powiatów Polskich, wskazując, że bezzasadnie podważa ona niewątpliwą wartość funkcjonowania poradni psychologiczno-pedagogicznych w systemie oświaty, których celem działania jest m.in. rozpoznawanie i zaspokajanie indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych ucznia, rozpoznawanie indywidualnych możliwości psychofizycznych ucznia i czynników środowiskowych wpływających na jego funkcjonowanie w celu wspierania potencjału rozwojowego ucznia i stwarzania warunków do jego aktywnego i pełnego uczestnictwa w życiu szkoły i placówki oraz w środowisku społecznym – Rozporządzenie z 9 sierpnia 2017 r. w sprawie zasad organizacji i udzielania pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach. Opinia poradni jest kluczowa w sytuacji korzystania przez dziecko z formy nauczania w jakikolwiek sposób odbiegającej od tradycyjnej, takiej jak np. kształcenie specjalne czy indywidualne nauczanie. Daje ona możliwość oceny predyspozycji dziecka do spełniania obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki w danej formie.

W kontekście niniejszego zapisu mowa więc o systemowym rozwiązaniu, które daje podłoże do podjęcia przez dyrektora odpowiedzialnej decyzji w zakresie wyrażenia, lub nie, zgody na kształcenie ucznia poza szkołą. Prawo oświatowe – zdaniem ZPP – zna mnogość przypadków, kiedy przed podjęciem konkretnej decyzji zasięga się opinii innych podmiotów. Uznanie opinii poradni, w kontekście edukacji domowej, jako dokumentu bezwartościowego – dyrektor nie jest związany jego treścią – to jakby podważać zasadność opiniowania arkuszy organizacyjnych szkół przez związki zawodowe czy też organ nadzoru pedagogicznego.

Zdaniem wnioskodawców projektu ustawy jest jednak kilka argumentów przemawiających za zniesieniem wymogu uzyskiwania opinii poradni pedagogiczno-psychologicznej. Jednym z takich argumentów jest fakt, że wyniki badań wielu naukowców na temat edukacji domowej wskazują na wysoką skuteczność tej metody niezależnie od sytuacji rozwojowej dziecka. Potwierdzają to także polskie rankingi wyników maturalnych szkół, w których szkoły z przewagą dzieci po edukacji domowej zajmują wysokie pozycje. Edukacja domowa sprawdza się zarówno wśród dzieci wybitnie uzdolnionych, dzieci przeciętnych, jak i wśród dzieci z różnorodnymi ograniczeniami czy wręcz upośledzeniami. Biorąc pod uwagę wspomniane dane, bezzasadne jest, zdaniem wnioskodawców, przeprowadzanie badań w poradni psychologiczno-pedagogicznej, gdyż nie ma ono uzasadnionego wpływu na podjęcie decyzji przez dyrektora szkoły co do wyrażenia, lub nie, zgody na spełnianie obowiązku szkolnego poza szkołą – dyrektor może również wyrazić zgodę w przypadku negatywnej opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej. Finansowanie takich badań ponadto ze środków publicznych, wobec braku ich przydatności w procesie decyzyjnym, jest niegospodarnością. Wreszcie, czas oczekiwania na opinię poradni jest dość długi – liczony od pierwszej wizyty rodzica w poradni do dnia otrzymania opinii – i w praktyce często dłuższy niż wynika to z Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 1 lutego 2013 r. w sprawie szczególnych zasad działania publicznych poradni psychologiczno-pedagogicznych, w tym publicznych poradni specjalistycznych – DzU 2013 poz. 199. Jest to szczególnie problematyczne, gdy sytuacja w szkole lub stan zdrowia dziecka zmusza rodziców do pilnego zastąpienia edukacji w szkole edukacją w domu.

Argumenty te moim zdaniem przeważają nad innymi, wymienionymi wcześniej, co jednak nie oznacza, że ministerstwo nie powinno rozważyć jakichś innych form nadzoru procesu edukacji domowej, w szczególności na tych etapach, na których nie ma egzaminów sprawdzających.

Głosując za przyjęciem tej ustawy, liczę jednak na dalsze zmiany, chociażby zaproponowane i zawarte w pierwszym druku poselskim nr 464. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa – Prawo oświatowe podlega kolejnej nowelizacji w bardzo krótkim czasie. Przyczynia się to do dramatycznej sytuacji panującej w oświacie publicznej. Jest to zapewne efektem nieudolnej polityki oświatowej prowadzonej przez partię rządząca. Niestety z przykrością należy stwierdzić, że dzieci cierpią na wprowadzanych zmianach, które zaczęły się od reformy edukacji wprowadzonej przez panią Annę Zalewską. Absurdalna sytuacja trwa do dzisiaj, co doskonale widać na przykładzie edukacji zdalnej, do której polska szkoła nie jest przygotowana. Polska szkoła jest w fatalnej kondycji, co niestety jest faktem. W aktualnej sytuacji powinniśmy skupić się na tym, aby rodzice wraz ze swoimi dziećmi nie chcieli uciekać ze szkół publicznych.

Przed 2015 r. każdy rodzic miał swobodę wyboru szkoły, w której dziecko miało realizować obowiązek edukacji domowej. Niemniej jednak po dojściu do władzy obecnie rządzącej partii w 2015 r. wprowadzono ograniczenie w tym zakresie. Zmieniono obowiązujące w tamtym czasie przepisy w ten sposób, iż szkoła ta ma się znajdować na terenie województwa, w którym zamieszkuje dziecko. Ponadto wprowadzono ograniczenia w kwestii wydawania opinii – do placówek publicznych. Obcięto również budżet przeznaczony na edukację domową o 40%.

Podkreślenia wymaga również, iż poprawki dotyczące omawianego aktualnie art. 37 ustawy – Prawo oświatowe były zgłaszane już dawno. Poprawki odnosiły się przede wszystkim do kwestii pozostawienia wyboru sposobu nauczania rodzicom. Każdy rodzic powinien sam decydować o swoim dziecku – zarówno co do sposobu jego wychowania, jak i nauczania. Niemniej jednak wtedy partia rządząca pozostawiła tę kwestię bez odpowiedzi.

Dzisiaj nowelizujecie przepis, który sami zaostrzyliście po dojściu do władzy. Cieszy fakt, iż PiS wycofuje się z rozwiązań, które były złe. Niemniej jednak nadal aktualna pozostaje kwestia, która dotyczy nie tylko edukacji, ale również innych ustaw. Chodzi o to, że wiele rozwiązań jest wprowadzanych bez konsultacji z odpowiednimi grupami, ekspertami etc. Najpierw wprowadzane są zmiany, a później wycofuje się wprowadzone rozwiązania i tworzy w ten sposób wszechobecnie panujący chaos. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Ustawa – Prawo oświatowe wprowadza zmiany w zakresie tzw. edukacji domowej. Znosi ograniczenie w wyborze szkoły ze względu na teren województwa, a także wymóg uzyskiwania opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej.

W świetle obecnie obowiązujących przepisów podjęcie nauki w trybie edukacji domowej jest możliwe, jeżeli przedszkole, szkoła podstawowa lub szkoła ponadpodstawowa, do której dziecko zostało przyjęte, znajduje się na terenie województwa, w którym zamieszkuje dziecko oraz jeżeli do wniosku o wydanie zezwolenia dołączono opinię publicznej poradni psychologiczno-pedagogicznej, oświadczenie rodziców o zapewnieniu dziecku warunków umożliwiających realizację podstawy programowej obowiązującej na danym etapie edukacyjnym i zobowiązanie rodziców do przystępowania w każdym roku szkolnym przez dziecko spełniające obowiązek szkolny lub obowiązek nauki do rocznych egzaminów klasyfikacyjnych.

Uważam, że zmiana tych zapisów to dobra propozycja. Nie można ograniczać wyboru co do preferowanej szkoły z uwagi na zamieszkanie. Ścisła rejonizacja dość mocno reguluje zasób możliwości rodziców i dzieci. Edukacja domowa w ostatnim czasie zyskuje na popularności. Wzrost zainteresowania nauką domową na pewno jest spowodowany panującą od ponad roku pandemią. To znacznie przyspieszyło decyzje rodziców związane z preferencją edukacji domowej, być może te zmiany są przejściowe. Na pewno nie wszyscy rodzice oraz dzieci mają odpowiednie predyspozycje do efektywnej edukacji domowej, aczkolwiek powinniśmy tę decyzję pozostawić w kwestii rodziców, którzy najlepiej znają swoje dzieci i ich możliwości. Jeśli taki system u niektórych się sprawdza, to pozwólmy z tego korzystać. Ministerstwo Edukacji i Nauki podało, że w roku szkolnym 2019/2020 w Polsce w edukacji domowej uczyło się 10 tysięcy 976 uczniów, a w obecnym – 15 tysięcy 34 uczniów. Tendencja wzrostowa jest zdecydowanie zauważalna. Edukacja domowa w Polsce wciąż się rozwija. Wobec tego uważam, że powinniśmy konstruować przepisy umożliwiające szybszą i łatwiejszą procedurę uzyskiwania zgody na tę formę nauczania. Na zakończenie każdego roku nauki w swojej patronackiej szkole dzieci zdają egzaminy, które są podstawą klasyfikacji i promocji do następnej klasy. Otrzymują świadectwa takie same, jak uczniowie uczący się w tej szkole. Dlatego jeśli edukacja domowa nie będzie przynosiła wymaganych efektów, zawsze możliwy jest powrót do tradycyjnej, stacjonarnej nauki. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senator Ewy Gawędy w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Ewy Gawędy w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Ustawa o zmianie ustawy – Prawo oświatowe dotyka ważnego tematu, jakim jest edukacja domowa. Ta niestandardowa forma kształcenia zyskuje coraz większą popularność, na co z całą pewnością ma wpływ szereg jej zalet. Najistotniejszą cechą edukacji w domu jest jej indywidualny charakter, jest ona skierowana na indywidualność dziecka i cała uwaga nauczyciela-rodzica jest skupiona na uczniu, który nie jest już częścią szkolnej zbiorowości, ale wyjątkowym słuchaczem. Nauczanie domowe pozwala także na indywidualną organizację czasu i form kształcenia. Edukacja nie jest sztywno ujęta w 45-minutowe bloki lekcyjne, ale może odbywać się w dogodnym dla dziecka miejscu i czasie. Większe są także możliwości wyboru kreatywnych form nauki.

Proponowane przepisy wspierają edukację domową. Projekt zakłada m.in. zniesienie ograniczeń w wyborze szkoły ze względu na teren województwa, zniesienie wymogu uzyskiwania opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej i zapisanie na poziomie ustawy wysokości subwencji dla dzieci spełniających obowiązek szkolny lub nauki poza szkołą oraz podwyższenie go z 0,6 do 0,8 podstawowej subwencji. Dlatego w pełni popieram przedłożoną ustawę.

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Zmiana zaproponowana w ustawie o zmianie ustawy – Prawo oświatowe jest niewątpliwie krokiem we właściwym kierunku, choć nadal nazbyt ostrożnym. Ułatwienia administracyjne i prawne w podejmowaniu przez dzieci rozmaitych form obowiązkowej edukacji poza tradycyjnym modelem stacjonarnym to niewątpliwie potrzeba czasu, widoczna zwłaszcza w okresie pandemii. Aktualne obawy o obniżenie jakości kształcenia w wyniku powszechnego nauczania zdalnego są w znacznej części efektem braku tradycji zróżnicowanych wariantów realizacji obowiązku szkolnego. Często więc zmiana miejsca odbywania zajęć, nowe narzędzia czy zmodyfikowane formy podawcze stanowiły dla dzieci barierę psychologiczną i wiązały się z koniecznością przezwyciężenia lęków, jakie towarzyszą nowej sytuacji edukacyjnej.

Popierając proponowaną przez ustawodawcę zmianę w prawie oświatowym, postuluję rozważenie dalej posuniętych modyfikacji, m.in. takich, jak uczynienie nauki zdalnej równoważną formą nauczania również w warunkach popandemicznych, a w konsekwencji umożliwienie kształcenia w danej szkole z dowolnego miejsca w kraju. Należy bowiem przypuszczać, że zniesienie obostrzeń może już niebawem skutkować w wielu profesjach wzmożeniem mobilności, a także koniecznością nawet czasowego pobytu poza głównym miejscem zamieszkania. Organizowanie edukacji dla dziecka byłoby w tych warunkach każdorazowo wkroczeniem na nowy obszar bez szansy wyboru między szkołą, w której uczeń dotąd pracował, a placówką na terenie czasowego pobytu. Umożliwienie w takim wypadku skorzystania z innych możliwości niż formalna i przymusowa zmiana szkoły mogłoby w znacznym stopniu ograniczyć stres i pozwoliłoby podtrzymać istniejące relacje koleżeńskie czy pedagogiczne.

To oczywiście tylko jeden z całej palety przykładów wskazujących, że większa elastyczność w organizacji procesu edukacyjnego to wyzwanie czasów, które prawdopodobnie długo jeszcze będą dalekie od pełnej stabilności. Należy zatem poczynić wszelkie udogodnienia od strony administracyjnej, aby skupienie młodych ludzi na nauce nie było zakłócane obowiązkami administracyjnymi.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przedstawiona ustawa to przede wszystkim zmiana zasad umożliwiających spełnianie obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki poza szkołą.

W świetle przepisów ustawy – Prawo oświatowe na wniosek rodziców dyrektor odpowiednio publicznego lub niepublicznego przedszkola, szkoły podstawowej i szkoły ponadpodstawowej, do której dziecko zostało przyjęte, może zezwolić, w drodze decyzji, na spełnianie przez dziecko obowiązku poza przedszkolem, oddziałem przedszkolnym w szkole podstawowej lub inną formą wychowania przedszkolnego i obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki poza szkołą.

Zezwolenie w tym zakresie może być wydane przed rozpoczęciem roku szkolnego albo w trakcie roku szkolnego, jeżeli:

1) przedszkole, szkoła podstawowa lub szkoła ponadpodstawowa, do której dziecko zostało przyjęte, znajduje się na terenie województwa, w którym zamieszkuje dziecko;

2) do wniosku o wydanie zezwolenia dołączono:

a) opinię publicznej poradni psychologiczno-pedagogicznej,

b) oświadczenie rodziców o zapewnieniu dziecku warunków umożliwiających realizację podstawy programowej obowiązującej na danym etapie edukacyjnym,

c) zobowiązanie rodziców do przystępowania w każdym roku szkolnym przez dziecko spełniające obowiązek szkolny lub obowiązek nauki do rocznych egzaminów klasyfikacyjnych.

Do przedłożenia poselskiego zostały wniesione poprawki, które polegały na usunięciu proponowanych regulacji w zakresie określenia na poziomie ustawy wysokości kwoty subwencji oświatowej na ucznia zamieszkałego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej spełniającego obowiązek szkolny lub obowiązek nauki poza szkołą oraz w zakresie wprowadzenia zasady naliczania subwencji oświatowej na ucznia zamieszkałego na stałe poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz spełniającego obowiązek szkolny lub obowiązek nauki poza szkołą, przy jednoczesnym zachowaniu określonych warunków.

To przypomnienie najważniejszych zmian w ustawie.

Chciałabym tylko przypomnieć, że rząd PO mocno wspierał edukację domową. Niestety nasi następcy nie uznali za ważny tego elementu naszej wspólnoty i PiS obniżył finansowanie. Dzisiaj przyznaje się do błędu i zwiększa poziom wsparcia. My zawsze uznawaliśmy za ważne edukację domową i szacunek dla Polonii. Zawsze jesteśmy po stronie dobrych i najlepszych rozwiązań. I dlatego będziemy za przyjętymi rozwiązaniami. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nowelizacja ustawy – Prawo lotnicze będąca projektem rządowym skierowana jest w głównej mierze na kwestie związane z umożliwieniem wykonywania zarobkowych operacji specjalistycznych wysokiego ryzyka podmiotom, które w przypadku wykonywania operacji statkami powietrznymi niepodlegającymi nadzorowi Agencji Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego, EASA, dotychczas posługiwały się certyfikatem usług lotniczych, AWC, Aerial Works Certificate, który był wydawany do dnia 1 kwietnia 2019 r., oraz polegających na wykonywaniu lotów przeciwpożarowych i gaśniczych. Zezwolenia na tego typu operacje będzie wydawał prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego po rozpatrzeniu wniosku złożonego przez dany podmiot.

Jak podkreślono w ocenie skutków regulacji, „nie ma możliwości osiągnięcia celu wynikającego z projektu ustawy za pomocą innych środków, niż nowelizacja ustawy – Prawo lotnicze”. W Sejmie za przyjęciem ustawy opowiedziało się 442 posłów, brak było głosów przeciw, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Zdecydowanie popieram niniejszą nowelizację.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wprowadzenie regulacji umożliwiających wykonywanie zarobkowych operacji specjalistycznych wysokiego ryzyka statkiem powietrznym kategorii specjalnej lub statkiem powietrznym pozostającymi pod nadzorem krajowym, a także zarobkowych operacji polegających na wykonywaniu lotów przeciwpożarowych i gaśniczych jest zasadne, dlatego jestem za ich przyjęciem.

Adekwatnie do rozszerzenia zakresu przedmiotowego przypadków, w których prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego może wydać zezwolenie, zwiększono także zakres, kiedy to zezwolenie może zmienić, cofnąć czy ograniczyć wynikające z niego uprawnienia. Niezbędnym jest zmodyfikowanie treści załącznika nr 6 do prawa lotniczego poprzez uchylenie zapisu dotyczącego certyfikatu usług lotniczych, tzw. AWC, ze względu na wcześniejszą zmianę przepisów, zgodnie z którymi zlikwidowano wspomniane certyfikaty, a na podstawie których wcześniej były wykonywane loty przeciwpożarowe i gaśnicze, aby zlikwidować opłaty z nimi związane. Ponadto należało uregulować wysokość opłat lotniczych za czynności wykonywane przez prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, tj. wydawanie określonych zezwoleń czy sprawowanie nadzoru nad podmiotami działającymi w obszarze lotnictwa cywilnego.

Przyjęcie projektowanej ustawy jest pilnie potrzebne, aby pozwolić na użytkowanie większej liczby samolotów i śmigłowców w akcjach wysokiego ryzyka, gaśniczych i przeciwpożarowych, zwłaszcza tych niepodlegającym przepisom prawa Unii Europejskiej oraz nadzorowi Agencji Unii Europejskiej do spraw Bezpieczeństwa Lotniczego.

Przemówienie senator Jolanty Hibner w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senator Jolanty Hibner w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Na bieżącym posiedzeniu Senat rozpatruje zmianę ustawy – Prawo lotnicze, zawartą w druku senackim nr 349. Proponowane zmiany w ustawie – Prawo lotnicze dotyczą wydawania przez prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego zezwoleń na wykonywanie zarobkowych operacji specjalistycznych wysokiego ryzyka lub na wykonywanie zarobkowych lotów przeciwpożarowych i gaśniczych. Dotychczas tego typu działalność mogły prowadzić osoby posługujące się certyfikatami usług lotniczych AWC, które były wydawane do 1 kwietnia 2019 r.

Wykonując swoje obowiązki nadzorujące, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego nie tylko wydaje zezwolenia na wykonywanie operacji specjalistycznych wysokiego ryzyka lub zezwolenia na wykonywanie lotów przeciwpożarowych i gaśniczych, ale także sprawdza, czy podmioty zgłaszające wykonywanie tej działalności spełniają ustalone przepisami prawa kryteria. Ponadto prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego może cofnąć zezwolenie, jeśli podmiot zgłaszający taką działalność nie spełnia wymagań określonych w art. 159 ust. 1 ustawy – Prawo lotnicze.

Dodatkowe zmiany w zakresie nadzoru dotyczą opłat lotniczych za wydawanie zezwoleń i ich ewentualne zmiany, a także sankcji za nieprzestrzeganie wprowadzonych przepisów. Dotychczasowe zezwolenia na wykonywanie zarobkowych operacji specjalistycznych wysokiego ryzyka zachowują swoją ważność do końca okresu, na który zostały wydane.

Wprowadzone przepisy porządkują działalność z zakresu prawa lotniczego i mogą zostać poparte przez Senat.

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Gromka w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Jako senator Rzeczypospolitej Polskiej pragnę zabrać głos w dyskusji na temat stanu przygotowań do uruchomienia środków z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej (Next Generation EU).

Unijny „Fundusz Odbudowy” (Next Generation UE) to obok długoterminowego budżetu UE największy w historii UE tymczasowy instrument finansowy pobudzający ożywienie gospodarki UE finansowany z budżetu unijnego. Jego łączna wartość wyniesie ok. 1,8 biliona euro (ok. 8,1 biliona zł, co równe jest 4-latniemu PKB Polski) i ma ona pozwolić odbudować gospodarkę Europy po kryzysie wywołanym przez COVID-19. Wynegocjowany 21 lipca 2020 r. projekt budżetu UE na lata 2021–2027 oraz tzw. Fundusz Odbudowy (Next Generation UE) przewidują dla Polski ok. 136,4 miliarda euro dotacji i ok. 34,2 miliarda euro pożyczek. Największą częścią Funduszu Odbudowy jest Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (Recovery and Resilience Facility – RRF) o wartości ok. 23,856 miliarda euro i z 34,2 miliardami euro pożyczek. By sięgnąć po te środki, każde państwo członkowskie musi przygotować własny Krajowy Plan Odbudowy (KPO).

Udostępniony 26 lutego 2021 r. w ramach konsultacji społecznych projekt Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (https://www.gov.pl/web/planodbudowy/konsultacje-kpo2) liczy w sumie 232 strony. Ujęto w nim wyzwania, cele, zasady realizacji, komponenty planu, a także opis reform i inwestycji w ramach poszczególnych części planu. Określono spójność i powiązania z innymi programami unijnymi oraz ocenę wpływu planu. Niestety, w dokumencie tym nie ma jakiegokolwiek szczegółowego określenia zapisów realizacyjnych. Dokument o tak wielkim znaczeniu dla dalszego rozwoju naszego kraju bezwzględnie już na etapie konsultacji powinien być bardziej szczegółowy i powinien zawierać szczegółowe odniesienia do listy proponowanych działań na rzecz podmiotów prawnych i osób fizycznych.

Według ogłoszonych we wtorek, 23 marca 2021 r., najnowszych danych GUS wskaźnik rentowności obrotu netto w 2020 r. spadł ogółem z 3,7% do 3,6%. W największym stopniu pogorszenie tego wskaźnika odnotowano m.in. w zakwaterowaniu i gastronomii – gdzie spadł do minus 7,7% z plus 8% rok wcześniej – w górnictwie i wydobywaniu oraz pozostałej działalności usługowej. Poprawę odnotowano zaś w 7 działach, m.in. ICT, energetyce, budownictwie czy handlu. Pokazuje to, że działy zakwaterowania i gastronomii, czyli szeroko rozumiana turystyka, padły ofiarą ograniczeń funkcjonowania gospodarki wprowadzonych ze względu na SARS-CoV-2.

A zatem pora wskazać kilka uwag i jednocześnie pytań dotyczących KPO.

Po pierwsze, według przyjętych założeń Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności ma być lekarstwem na skutki pandemii SARS-CoV-2, a jak wiemy, największym poszkodowanym przez pandemię i 3 lockdowny jest sektor usługowy, którego niektóre branże znajdują się w niespotykanie głębokim kryzysie, a wręcz zapaści. Dlaczego zatem KPO w tak niewielkim stopniu realizuje wyzwania i priorytety UE, zawarte właściwie głównie w ramach komponentu A, jakim jest odporność i konkurencyjność gospodarki (4,133 miliarda euro, 17,3% środków ogółem), podczas gdy inne komponenty KPO nie do końca korelują z wyzwaniami i priorytetami UE? Pytanie to jest tym bardziej zasadne, że lektura projektu umowy partnerstwa KPO (strona 22) wskazuje przeznaczenie kwoty zaledwie 300 milionów euro na wsparcie inwestycji firm (mikro i MŚP) w produkty, usługi, kompetencje pracowników oraz kadry w sektorach najbardziej poszkodowanych przez pandemię (np. sektor HoReCa, turystyka, kultura itp.) na rzecz dywersyfikacji działalności i dostosowania do zmieniających się warunków rynkowych, przy czym zakłada się tu wsparcie ok. 1 tysiąca 350 przedsiębiorstw, co oznacza ok. 222 tysięcy euro (1 milion zł) na jeden podmiot gospodarczy. To dramatycznie skromna pomoc dla pocovidowej gospodarki okołoturystycznej.

Po drugie, w tym miejscu należy podkreślić, że autorzy KPO co najmniej w jednym przypadku, by uatrakcyjnić i sztucznie zwiększyć zakres wsparcia, to samo wsparcie wskazują na stronie 22 – „300 milionów euro na wsparcie inwestycji firm (mikro i MŚP) w produkty, usługi, kompetencje pracowników oraz kadry w sektorach najbardziej poszkodowanych przez pandemię (np. sektor HoReCa, turystyka, kultura itp.) na rzecz dywersyfikacji działalności i dostosowania do zmieniających się warunków rynkowych; zakłada się wsparcie ok. 1 tysiąca 350 przedsiębiorstw”; „500 milionów euro na inwestycje w przetwórstwie rolno-spożywczym związane ze skracaniem łańcuchów dostaw; zakłada się wsparcie ok. 560 przedsiębiorstw” – i na stronie 23: „wsparcie uzyskają przedsiębiorcy (ok. 1 tysiąca 350 podmiotów) poszkodowani w wyniku pandemii COVID-19 (łącznie ok. 300 milionów euro) oraz podmioty z sektora przetwórstwa rolno-spożywczego (500 milionów euro, ok. 560 przedsiębiorstw)”. Tyle że sektor rolno-spożywczy w roku 2020 osiągnął dość przyzwoite efekty ekonomiczno-gospodarcze, a zatem skąd ta konieczność wsparcia? Taki zapis z merytorycznego i technicznego punktu widzenia po prostu w KPO nie powinien się zdarzyć! Ja zaś pytam: dlaczego w tak dziwny sposób i tak pokrętnie kreuje się efekty finansowe KPO?

Po trzecie, w tabeli „Realizacja w ramach KPO 6 filarów wynikających z art. 3 rozporządzenia ws. RRF” znajduje się wykaz inwestycji (wiązek projektów) przyporządkowanych do poszczególnych Reform, Komponentu KPO i Filarów (zgodnie z art. 3 rozporządzenia ws. RRF). Czytając to, miałem dużą nadzieję, że chociaż ramowy wykaz wskazywanych w KPO inwestycji („wiązek inwestycji”) zawartych w tabeli na stornach 25–29 będzie w znaczący sposób korelował z programem wsparcia czy programem odbudowy polskiej gospodarki. Niestety, najbardziej zaskakujące jest to, że analiza wszystkich 77 wymienionych w tabeli inwestycji („wiązek projektów”) pozwoliła wskazać dosłownie tylko jeden zapis odnoszący się bezpośrednio do sektorów gospodarki, które silnie ucierpiały przez pandemię SARS-CoV-2. Autorzy KPO oznaczyli go jako „A1.1.1. Wsparcie inwestycji w przedsiębiorstwach”. Szczegóły tego wsparcia w formie wyzwań, celu, charakterystyki wdrażania, populacji docelowej, pomocy publicznej, zakresu czasowego i kosztu jednostkowego zawarto dosłownie na jednej stronie (strona 61). Można zatem bardzo dosłownie stwierdzić, że merytoryczne i praktyczne zapisy KPO związane z pomocą po pandemii zajęły aż jedną stronę dokumentu. Jest to sytuacja absurdalna! W tym samym tekście na stronie 61 autorzy napisali: „Pandemia i wywołane przez nią zjawiska kryzysowe szczególnie mocno dotknęły przedsiębiorstwa z branż, które cechuje bezpośredni kontakt z klientem (tj. m.in. sektor HoReCa, turystyka, kultura, lecznictwo uzdrowiskowe itp.). Kluczowe stało się dostosowanie działalności do warunków związanych z obostrzeniami wynikającymi z pandemii poprzez nowe sposoby dostarczania usług, przeprofilowanie działalności lub też jej dywersyfikację. Problem niższej aktywności podmiotów gospodarczych szczególnie mocno odczuły te obszary kraju, na których dominujący jest jeden zakres (profil) działalności gospodarczej. Często zakres ten wynika z uwarunkowań przyrodniczych (np. atrakcje turystyczne) lub z braku wcześniejszej dywersyfikacji profilu gospodarczego (np. nastawienie na lecznictwo). Kluczowym wyzwaniem dla zapewnienia odbudowy oraz długotrwałej odporności (elastyczności) na szoki wywołane zjawiskami kryzysowymi jest dywersyfikacja działalności gospodarczej. Dywersyfikacja działalności i realizacja nowych ścieżek rozwoju przedsiębiorstw będzie skutkować powstaniem nowych miejsc pracy, wykreowaniem innowacyjnych rozwiązań technicznych i technologicznych. W rezultacie działania przyczynią się do wzrostu spójności społecznej, gospodarczej i przestrzennej”. Zapis ten jest „wyjątkowy i kompleksowo wskazuje jeden z kluczowych problemów, jakie powinny być rozwiązywane przez KPO”. Niestety, znów okazuje się, że autorzy KPO zupełnie rozminęli sią z dalszymi działaniami, a w dalszej części dokumentu praktycznie brak jest szczegółowego rozwiązania społeczno-gospodarczych problemów pocovidowych. Pytam zatem, gdzie w KPO podział się – zgubił się? – wyraźnie zaznaczony program wsparcia dla gmin uzdrowiskowych, o którym wspomniał wiceminister rozwoju, pracy i technologii Andrzej Gut-Mostowy, nazwany „Polskie uzdrowiska”, który miał objąć kompleksowym wsparciem rozwój 50 gmin uzdrowiskowych. Jego szacunkowa wartość miała sięgać ok. 1 miliarda zł. Dopytuję: jak w przypadku braku takiego programu można zwiększyć odporność kryzysową polskich gmin uzdrowiskowych, polskiej oferty dla kuracjuszy z kraju i zagranicy? Musimy przecież pamiętać, że oferta polskich uzdrowisk jest jednym z niewielu autentycznych znakomitej jakości produktów eksportowych z zakresu usług medycznych naszego kraju, a oferowana jest ona w kilkudziesięciu miejscowościach o wyspecjalizowanej funkcji uzdrowiskowej, spośród których co najmniej kilka ma już ugruntowaną rangę kurortów o znaczeniu międzynarodowym. Bez dedykowanego programu wsparcia pt. „Polskie uzdrowiska” polskiej turystyce uzdrowiskowej w nieodległym czasie grozi bardzo głęboka zapaść, a nawet upadek.

Szanowni Państwo! Szanowni Senatorowie! W dokumencie KPO na stronie 61 zawarto następujące stwierdzenia: „Kluczowym wyzwaniem dla zapewnienia odbudowy oraz długotrwałej odporności (elastyczności) na szoki wywołane zjawiskami kryzysowymi jest dywersyfikacja działalności gospodarczej. Dywersyfikacja działalności i realizacja nowych ścieżek rozwoju przedsiębiorstw będzie skutkować powstaniem nowych miejsc pracy, wykreowaniem innowacyjnych rozwiązań technicznych i technologicznych. W rezultacie działania przyczynią się do wzrostu spójności społecznej, gospodarczej i przestrzennej”. Opis ten doskonale pasuje także do sytuacji samorządów, których znaczenie zostało w KPO bardzo mocno zmarginalizowane, a duże ośrodki zostały wręcz pominięte w tym dokumencie.

Z kolei jeśli mowa o dywersyfikacji funkcji, szukaniu innych alternatywnych czy uzupełniających funkcji dla samorządowych gospodarek jednoimiennych, można zacytować stwierdzenia ze strony 61: „Problem niższej aktywności podmiotów gospodarczych szczególnie mocno odczuły te obszary kraju, na których dominujący jest jeden zakres (profil) działalności gospodarczej. Często zakres ten wynika z uwarunkowań przyrodniczych (np. atrakcje turystyczne) lub z braku wcześniejszej dywersyfikacji profilu gospodarczego (np. nastawienie na lecznictwo)”.

I tu z kolei należy zapytać, czy zapis na stronie 113 KPO „B2.2.2. Wsparcie dla wielkoskalowych inwestycji w OZE w ramach celu: Zmniejszenie emisji CO2 i zanieczyszczeń dzięki wparciu rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, z uwzględnieniem stworzenia odpowiedniego zaplecza portowego offshore w Polsce, zarówno w zakresie instalacji, jak i serwisu morskich farm wiatrowych” mógłby wpisywać się w założenia zapisu „A1.1.1. Wparcie inwestycji w przedsiębiorstwach”, gdzie „mowa jest o dywersyfikacji działalności gospodarczej, a dywersyfikacja działalności i realizacja nowych ścieżek rozwoju przedsiębiorstw będzie skutkowała powstaniem nowych miejsc pracy, wykreowaniem innowacyjnych rozwiązań technicznych i technologicznych. W rezultacie działania przyczynią się do wzrostu spójności społecznej, gospodarczej i przestrzennej”.

Taka sytuacja doskonale pasuje do problematyki funkcjonowania największego polskiego uzdrowiska Kołobrzeg dość silnie dotkniętego ograniczeniami społeczno-gospodarczymi związanymi z Sars-CoV-2 i pojawienia się realnych możliwości lokalizacji w ramach portu kołobrzeskiego terminalu obsługi sektora offshore, nie tylko jego serwisu i eksploatacji, ale także budowy morskich elektrowni wiatrowych w zachodniej i środkowej części polskich obszarów morskich. Największe polskie uzdrowisko mogłoby tym samym uzyskać drugi filar rozwoju społeczno-ekonomicznego poprzez rozwinięcie nieuciążliwych usług przemysłowych związanych z gospodarką morską, dzięki czemu nastąpić mógłby „wzrost spójności społecznej, gospodarczej i przestrzennej”. Tę kwestię poruszałem już przy okazji omawiania ustawy o promocji rozwoju morskich elektrowni wiatrowych na Morzu Bałtyckim.

Jako senator Rzeczypospolitej Polskiej z regionu środkowopomorskiego uważam, że Krajowy Program Odbudowy na obecnym etapie jest głęboko niedopracowany, a na kilku wspomnianych przykładach wykazałem, jakie są jego podstawowe błędy merytoryczne i techniczne. Oczywiście nie są to jedyne uwagi, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w związku z KPO, o czym świadczą liczne raporty, ekspertyzy, analizy dostępne w mediach i portalach specjalistycznych. Jestem zdania, że jeśli autorzy KPO ponownie w merytoryczny sposób dokonają głębokiej korekty dokumentu, uwzględniając w nim choćby kluczową rolę samorządów, uwagi wnoszone przez ekspertów, a także istniejące powiązania funkcjnalno-przestrzenne w gospodarce i funkcjach regionów, to możliwe byłoby ograniczenie błędów, które bardzo szybko ujawnią się po rozpoczęciu realizacji KPO w jego obecnym kształcie. Mam obawy, że KPO w obecnej wersji może nie zostać zaakceptowany przez instytucje UE. KPO musi być docelowo bardzo dobrze dopracowanym i bardzo transparentnym narzędziem wspierania rozwoju społeczeństwa i gospodarki na poziomach unijnym, krajowym, regionalnym i lokalnym z pełnym poszanowaniem możliwości i potencjałów endogenicznych i egzogenicznych kraju.

Serdecznie dziękuję szanownym senatorom za uwagę i liczę na poparcie zgłoszonych tez w tym zakresie przez wszystkie opcje w dalszych pracach parlamentarnych.

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senator Ewy Mateckiej w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przedstawiony przez rząd Krajowy Plan Odbudowy budzi wątpliwości nie tylko krajowych ekspertów, ale także Unii Europejskiej, która zarzuca rządowi Mateusza Morawieckiego brak strategii, zbyt mały nacisk na wprowadzanie reform, a niekiedy wręcz proponowanie rozwiązań sprzecznych z ideą unijnego programu odbudowy pocovidowej.

Krajowy Plan Odbudowy od samego początku budzi uzasadniony niepokój, szczególnie w kręgach samorządowych. Niepokój ten wynika głównie z niedawnego doświadczenia uznaniowego i pozbawionego czytelnych kryteriów podziału środków w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. W świetle tych doświadczeń nie możemy zgodzić się na to, aby pozyskane z UE pieniądze były rozdzielane wyłącznie centralnie, gdyż, po pierwsze, nie daje to gwarancji transparentności podziału, a po drugie – co również pokazuje doświadczenie – działanie takie okazuje się w dużym stopniu nieefektywne.

Konieczne dla zagwarantowania należytego wykorzystania unijnych funduszy będzie pozostawienie minimum 40% środków w gestii samorządów, czyli przeznaczenie ich na projekty przygotowywane lokalnie, a nie centralnie. Gwarantem takich rozwiązań powinna być – co postuluje Koalicja Obywatelska – Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego. Niezbędna będzie również niezależna od ministerialnego nadzoru instytucja monitorująca dysponowanie unijnymi środkami, opiniująca kryteria ich przyznawania i rozliczająca poszczególne podmioty z przestrzegania tych kryteriów.

Krajowy Plan Odbudowy nie powinien się skupiać jedynie na inwestycjach centralnych, szczególnie tych, które budzą poważne wątpliwości ekonomiczne i które przez wielu ekspertów zostały uznane za nieracjonalne. Mowa tu choćby o Centralnym Porcie Komunikacyjnym czy budowie lotniska w Radomiu. Odbudowa powinna rozpocząć się od Polski samorządowej, która od samego początku walczy ze skutkami pandemii, mimo że rząd ogranicza jej kompetencje i zasoby. Program, o którym mowa, nie ma finansować budowy nowych inwestycji centralnych, lecz odbudowę na poziomie lokalnym.

Niejasna pozostaje ciągle kwestia ponad 30 miliardów euro, które Polska mogłaby pozyskać w ramach wyjątkowo nisko oprocentowanej pożyczki. Według słów ministra wypowiedzianych na posiedzeniu komisji senackiej nie została ona uwzględniona w Krajowym Planie Odbudowy, jednak aby w pełni go zrealizować, skorzystanie z niej będzie absolutnie niezbędne na kolejnych etapach. Gwarantowana suma dotacji – jak już dziś wiadomo – nie jest w stanie pokryć kosztów wszystkich planowanych przedsięwzięć. Chodzi tu o niebagatelną kwotę 34,2 miliarda euro oprocentowanych na wyjątkowo korzystnych warunkach, co samo w sobie mogłoby stać się impulsem inwestycyjnym wszędzie tam, gdzie gospodarka w wyniku pandemii poniosła największe szkody.

Brakuje w Krajowym Planie Odbudowy miejsca na realną i popartą zgodnym z potrzebami finansowaniem naprawę służby zdrowia, której słabości zostały boleśnie uwidocznione podczas walki z epidemią. Dotyczy to w szczególności obszarów zaniedbanych lub częściowo porzuconych na rzecz walki z COVID-19. Niezbędna jest szybka pomoc tu i teraz, konieczne jest przywrócenie planowanych zabiegów, potrzeba skoordynowania opieki nad chorymi onkologicznymi czy kardiologicznymi.

Jako opozycja zaproponowaliśmy program naprawczy w postaci Funduszu Naprawy Zdrowia Polaków. Zachęcamy rząd do skorzystania z tych rozwiązań, gdyż nie mają one cienia zabarwienia politycznego. Wskazują drogę wyjścia z impasu, w jakim znalazła się polska służba zdrowia, i precyzyjnie wyliczają cele oraz zadania, na jakie należy przeznaczyć środki z Krajowego Planu Odbudowy. Są to m.in. bilans zdrowia Polaków, sieć białych szpitali, powszechna diagnostyka ambulatoryjna, brak limitów przyjęć w placówkach finansowanych przez NFZ. Nie może się to jednak, co ponownie z cała mocą podkreślam, odbywać w sposób scentralizowany. Krajowym Planem Odbudowy nie wolno usprawiedliwiać zakusów PiS co do nacjonalizacji szpitali powiatowych. Odebranie ich samorządom będzie kolejnym krokiem osłabienia demokracji, której fundamentem jest przecież samostanowienie lokalnych społeczności.

Krajowy Plan Odbudowy musi zawierać gwarancje, że środki unijne będą dzielone racjonalnie, według klarownych kryteriów i zgodnie ze strukturą najpilniejszych potrzeb. Niezależni eksperci powinni oceniać skutki dofinansowywanych projektów z perspektywy obywatela, czyli końcowego odbiorcy, a także powstrzymywać wszelkie zagrożenia wynikające z prób wzmocnienia władzy centralnej poprzez ograniczanie kompetencji zasobów finansowych samorządów. Jesteśmy nieufni wobec rządzących. Europejskie fundusze mają wzmacniać kraj, a nie umacniać władzę w jej autorytarnych próbach zawłaszczania tych obszarów życia gospodarczego i społecznego, które – zgodnie z ideą demokracji – pozostają w gestii wspólnot lokalnych.

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

W czasie ciekawej i wyczerpującej debaty na temat stanu przygotowań do uruchomienia środków Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej pojawiły się powielane przy każdej okazji opinie i argumenty, ale także zastrzeżenia i wątpliwości związane z przygotowaniem planu, zatwierdzeniem go przez parlament, a później wdrażaniem go i wspieraniem celów, dla których zostaje przygotowany. Ja chcę zapytać o ostatnie informacje przekazane przez pana ministra Waldemara Budę przy okazji konferencji.

Pan minister zapewniał, że bardzo poważnie podchodzicie państwo do prowadzenia konsultacji, wsłuchujecie się uważnie na wszystkie podpowiedzi, przekazywane wnioski czy życzenia. Zapewniał pan, że pan premier Mateusz Morawiecki rekomendował je i że zostały one uwzględnione w Krajowym Planie Odbudowy. Podobno 5 tysięcy 500 osób zgłosiło swoje wnioski i chcecie państwo uwzględnić ich uwagi. Proponujecie państwo udział samorządów i społeczności przedsiębiorców w komitecie monitorującym. Jeżeli tak rzeczywiście się stanie, to da nam w tym zakresie choć trochę nadziei na to, że pieniądze będą pod czujnym okiem tych gremiów, które najmocniej czują kierunki zagospodarowania tychże środków i nie pozwolą zmarnować ani 1 euro, a także nie pozwolą, by ich podział następował na podstawie posiadania lub nieposiadania legitymacji partyjnej PiS.

Zwracam się do pana ministra z prośbą o przekazanie mi informacji o tym, jakie instytucje wzięły udział w przeprowadzonych konsultacjach. Proszę o wskazanie wprost nazw tych organizacji, stowarzyszeń, związków bądź środowisk. Proszę także o przekazanie złożonych przez nich konkretnych wniosków, planów, inwestycji, w przypadku których wnoszono, by zostały wpisane do Krajowego Planu Odbudowy. A w kolejnych odpowiedziach oczekuję informacji o tym, które z nich zostały uwzględnione, bo doczekały się uznania w państwa oczach. Czekam na tę informację, by móc zobaczyć je na piśmie, bo to pozwoli podejmować decyzje związane z ewentualnym wsparciem państwa planów. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senator Agnieszki Gorgoń-Komor w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Polacy liczą, że znajdzie się większość sejmowa i senacka do ratyfikowania unijnego projektu, jakim jest Funduszu Odbudowy. Jednak jak się dowiadujemy, ratyfikacja nie jest związana z przyjęciem Krajowego Programu Odbudowy przez Sejm i Senat, ponieważ czym innym jest Europejski Fundusz Odbudowy – Next Generation EU, a czym innym krajowy plan, który w związku z nim musi powstać.

Fundusz Odbudowy jest umową międzynarodową wymagającą ratyfikacji, która pozwoli Komisji Europejskiej uruchomić dla wszystkich krajów członkowskich środki finansowe, którymi będzie dysponował fundusz, a Krajowy Plan Odbudowy jest programem krajowym, który jest zmuszony przygotować każdy rząd państwa członka Unii Europejskiej. W krajowych planach odbudowy rządy określają, w jaki sposób planują wydatkować środki z Funduszu Odbudowy, i muszą go przesłać do zatwierdzenia przez Komisję Europejską. Na stworzenie Funduszu Odbudowy kraje członkowskie wyraziły zgodę podczas posiedzenia Rady Europejskiej 21 lipca 2020 r., a 14 grudnia 2020 r. Rada Unii Europejskiej zaakceptowała rozwiązania w zakresie ratyfikacji programu Next Generation EU, który pozwoli uruchomić przez Unię Europejską kwotę 750 miliardów euro pomocy dla państw członkowskich na wsparcie gospodarek po pandemii.

Na zaakceptowany przez kraje unijne pakiet pomocowy o nazwie Next Generation EU – Unia Europejska Nowej Generacji, składa się kilka części, dla których zaproponowano do wydatkowania różne kwoty: Europejski Instrument na Rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności – 672,5 miliarda euro, w tym 360 miliardów euro w formie pożyczek; reagowanie kryzysowe, REACT-EU – 47,5 miliarda euro; pozostałe europejskie programy lub fundusze, takie jak „Horyzont 2020”, InvestEU, programy rozwoju obszarów wiejskich lub Fundusz na Rzecz Sprawiedliwej Transformacji – 20 miliardów euro.

Kwota 750 miliardów euro w 50% ma zostać przeznaczona na sfinansowanie badań naukowych i innowacji oraz na ochronę zdrowia – w 30% ma być przeznaczona na przeciwdziałanie zmianom klimatu, a 20% musi zostać wydane na dalszą transformację cyfrową.

Polska będzie miała do wydania 58,1 miliarda euro. Program pomocowy, który posłuży do projektowania programów operacyjnych, otrzymał nazwę Krajowy Plan Odbudowy i będzie oferował 23,9 miliarda euro bezzwrotnych dotacji oraz 34,2 miliarda euro w formie pożyczek. Polska ma 5 lat na wydanie bezzwrotnych grantów z Europejskiego Funduszu Odbudowy. Podział kapitału ma wyglądać następująco: odporność i konkurencyjność gospodarki – 4,133 miliarda euro, 17,3%; zielona energia i zmniejszenie energochłonności – 6,347 miliarda euro, 26,6%; transformacja cyfrowa – 3,034 miliarda euro, 12,7%; efektywność, dostępność i jakość systemu ochrony zdrowia – 4,262 miliarda euro, 17,9%; zielona, inteligentna mobilność – 6,074 miliarda, 25,5%.

W obszarze zdrowotnym planowane są m.in. inwestycje związane z programem szczepień, modernizacją wyposażenia placówek leczniczych, rozszerzaniem dotychczasowych rozwiązań IT w służbie zdrowia, zwiększeniem liczby personelu medycznego oraz stworzeniem odpowiednich warunków dla przemysłu farmaceutycznego.

Bardzo ważnym politycznym aspektem działań, niezbędnym do uruchomienia programu Next Generation UE jest konieczność jednomyślnej zgody wszystkich państw członkowskich, wyrażonej w formie ratyfikacji, która musi być zgodna z porządkiem prawnym każdego państwa. Do czasu ratyfikacji funduszu przez wszystkie kraje Unii Europejskiej żaden z krajów członkowskich nie otrzyma środków finansowych. Nie jest przedmiotem ratyfikacji program wykonawczy, jakim jest Krajowy Plan Odbudowy.

Z dostępnych informacji wynika, że projekt ustawy ratyfikacyjnej czeka na decyzję polskiego rządu, który po jej przyjęciu musi skierować ustawę do Sejmu i Senatu. Projekt ustawy ratyfikacyjnej został przygotowany i przedstawiony Radzie Ministrów 27 stycznia 2021 r. przez ministra spraw zagranicznych wraz z wnioskiem ministra finansów, funduszy i polityki regionalnej o ratyfikację decyzji. 16 lutego 2021 r. rząd omówił projekt, ale wobec sprzeciwu ministrów z Solidarnej Polski nie podjął dalszych decyzji.

Równolegle do prac związanych z ratyfikacją ustawy trwają prace nad Krajowym Planem Odbudowy, w którym Polska ma przedstawiać, w jaki sposób chce wykorzystać środki z Funduszu Odbudowy. Projekt planu został już przygotowany w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej i jest obecnie konsultowany, jednak z niepokojem zauważam, że udział posłów i senatorów nie jest przewidziany w procedurze konsultacji i głosowania nad Krajowym Planem Odbudowy. Zgodnie z art. 90 Konstytucji RP przedmiotem ratyfikacji jest tylko decyzja Rady Europejskiej w sprawie Next Generation EU, która należy do wyłącznej domeny Sejmu i Senatu oraz prezydenta, który powinien ją podpisać lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Niestety konstytucja nie mówi, w jakim terminie prezydent powinien ratyfikować umowę międzynarodową.

Jak już wiadomo, do ustawy ratyfikacyjnej Next Generation EU nie będzie dołączony jako załącznik Krajowy Plan Odbudowy. Projekt Krajowego Planu Odbudowy będzie zatwierdzony wyłącznie przez Radę Ministrów przed jego wysłaniem do Komisji Europejskiej. Do zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy nie jest konieczna sejmowa i senacka większość, tylko akceptacja Komisji Europejskiej i Rady Unii Europejskiej. Ratyfikacja będzie dotyczyła wyłącznie dokumentu powołującego Europejski Fundusz Odbudowy. Nie ma obowiązku przyjmowania planów odbudowy w formie ustawy, ale nie ma też przeszkód, aby taki plan przyjąć na drodze ustawy, chociaż prawdopodobnie wydłużyłoby to cały proces legislacyjny i wstrzymało uruchomienie Funduszu Odbudowy na poziomie Unii Europejskiej. Wiele wcześniejszych programów, które wiązały się z wykorzystaniem funduszy unijnych, rządy przyjmowały wyłącznie w drodze uchwały.

W związku z powyższym trudno przypuszczać, iż Krajowy Plan Odbudowy trafi do Sejmu i Senatu pod głosowanie. Zwracam się jednak apelem do pana premiera, aby posłowie i senatorowie mogli się zapoznać ze szczegółami planu przed wysłaniem go do Komisji Europejskiej. Zdaję sobie sprawę, że konsultacje i głosowania mogłyby przedłużyć proces przyjęcia Funduszu Odbudowy przez Parlament Unii Europejskiej, jednak namawiam pana premiera do współpracy w tym zakresie z członkami parlamentu i skierowania projektu Krajowego Planu Odbudowy do konsultacji w merytorycznych komisjach Sejmu i Senatu. Jako lekarz mam również nadzieję, że w kontekście pandemii COVID-19 w Krajowym Planie Odbudowy zostaną przez rząd zagwarantowane odpowiednie środki na ochronę zdrowia.

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Fundusz Odbudowy stanowi ogromną szansę dla polskiej gospodarki. Stanowi nowe rozwiązanie, które ma pomóc unijnym gospodarkom podnieść się po pandemicznym kryzysie. Podstawą jego finansowania ma być nowy mechanizm wspólnego, unijnego długu i nowe wspólnotowe podatki, stąd też konieczna jest ratyfikacja tych zasad przez wszystkie kraje członkowskie Unii. Istotny jest fakt, iż cała gospodarka europejska czeka na te pieniądze, ponieważ każdy kraj członkowski został dotknięty pandemią koronawirusa i potrzebuje wsparcia.

Obecna władza nie ma pomysłu, jak odejść od węgla oraz energetyki wysokoemisyjnej dwutlenku węgla. W jednym z tych kluczowych filarów Funduszu Odbudowy jest transformacja energetyczna, czyli konieczność produkcji prądu z alternatywnych źródeł. Dzięki Funduszowi Odbudowy polska gospodarka będzie mogła zainwestować w 5 istotnych obszarów: nowoczesnej i odpornej gospodarki, zielonej energii, cyfryzacji, inteligentnego transportu oraz zdrowia. Należy wskazać wyraźnie, iż obecny rząd nie ma żadnego pomysłu, jak opracować Krajowy Plan Odbudowy. Przeznaczenie środków z powyższego funduszu na transformację energetyczną jest pójściem w dobrym kierunku. Jak podają źródła, realizacja Funduszu Odbudowy może przyczynić się do przyspieszenia wzrostu gospodarczego PKB o ok. 1–1,5 punktu procentowego. Powinniśmy skupić się na tym, aby przeznaczyć otrzymane środki na wsparcie małych oraz średnich przedsiębiorców.

Wobec tego należy poprzeć ratyfikację Funduszu Obudowy. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Na identyfikowane do tej pory w Polsce wyzwania rozwoju społeczno-gospodarczego nałożyły się ostatnio bezpośrednie skutki trwającej pandemii COVID-19, która przyniosła poważne straty i zagrożenia dla gospodarki w pewnych newralgicznych obszarach decydujących o perspektywach rozwojowych kraju i o poziomie życia społeczeństwa, m.in. w postaci: ograniczenia możliwości finansowania inwestycji publicznych, zmniejszenia inwestycji podmiotów prywatnych, zmiany wzorców konsumpcji, ograniczenia w dostępie do podstawowych usług publicznych, np. edukacji i ochrony zdrowia, oraz trudności w ich funkcjonowaniu.

Zjawiska, które pojawiły się w wyniku pandemii COVID-19, należy widzieć na tle innych słabości strukturalnych polskiej gospodarki, tj.: dużej energochłonności gospodarki, zależności od paliw kopalnych, zagrożeń środowiskowych, dużych braków w zakresie infrastruktury transportowej i cyfrowej, niedoskonałości systemu wdrażania innowacji.

Zatem olbrzymie środki Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej powinny zostać uruchomione w pierwszym rzędzie na przezwyciężenie zdrowotnych i gospodarczych następstw pandemii COVID-19, a dopiero w dłuższej perspektywie czasowej na wsparcie procesu transformacji oraz zwiększenie spójności społecznej i terytorialnej kraju. Ta spójność społeczna i terytorialna jest niezmiernie istotna dla realizacji celu, jakim jest zrównoważony rozwój kraju, a pandemia dodatkowo przełożyła się na zróżnicowany wpływ na gospodarki regionalne i lokalne – np. uzdrowiska czy obszary wiejskie zależne od turystyki – co w konsekwencji może pogłębić utrwalone już nierówności na tych obszarach.

W tej sytuacji ważne są nie tylko podstawowe filary interwencji w ramach Krajowego Programu Odbudowy, KPO – tj.: zielona transformacja; transformacja cyfrowa; inteligentny i trwały wzrost sprzyjający włączeniu społecznemu; spójność społeczna i terytorialna; zdrowie i odporność społeczna, gospodarcza i instytucjonalna; rozwiązania dla przyszłych pokoleń, w tym edukacja i umiejętności – ale także w pełni transparentny i sprawiedliwy podział tych środków.

Aby tak się stało ważne będzie, by 40–50% funduszy UE trafiło do samorządów wojewódzkich, jak to ma teraz miejsce w przypadku funduszy regionalnych. Samorządowcy powinni mieć wpływ na to, gdzie popłyną pieniądze, bo wiedzą, gdzie są potrzebne największe środki. O transparentność rozdziału środków Funduszu Odbudowy UE zabiegają niemal wszyscy samorządowcy – zarówno z małych gmin i miasteczek, jak i z dużych miast oraz z miast metropolitarnych, a także z powiatów i województw. W licznych głosach płynących od nich słychać głęboki niepokój związany z możliwością podziału środków na podstawie bliżej nieznanych, niedookreślonych kryteriów, a więc niepokój przed uznaniowością rozdzielających fundusze.

Właśnie na kanwie tych niepokojów zrodziła się w Senacie RP inicjatywa ustawodawcza powołująca Agencję Spójności i Rozwoju, procedowaną na poprzednim posiedzeniu plenarnym. Czas jest jednak nieubłagany i może się okazać, że utworzenie agencji w najbliższym czasie może nie dojść do skutku. Zatem aby można było zrealizować cel, o którym powiedziałem wcześniej, muszą zafunkcjonować w pełni wszystkie mechanizmy ewaluacyjne i kontrolne rozdziału i wydatkowania środków. Komitet monitorujący, o którym mowa w przepisach unijnych, tj. w rozporządzeniu PE i Rady, nie może być złożony wyłącznie z członków administracji rządowej. Musi to być ciało zbudowane na zasadzie partnerskiego udziału samorządów, organizacji pozarządowych, przedstawicieli przedsiębiorców, związków zawodowych, uczelni wyższych i placówek naukowo-badawczych, a do jego zadań będzie należało m.in. wyznaczanie celów i monitorowanie wydatkowania funduszy w oparciu o wypracowane w konsensusie, przejrzyste i obiektywne kryteria.

Przez 12 lat mojej prezydentury w Kaliszu, w latach 2002–2014, nie spotkałem się z rozdziałem środków – zarówno unijnych, jak i z budżetu państwa czy z budżetu województwa wielkopolskiego – który budziłby wątpliwości co do jawności czy przejrzystości ich podziału. Nawet gdy rozstrzygnięcia były nie po myśli mojego samorządu, zawsze można było przeanalizować kryteria, według których dokonano rozstrzygnięć, a w ostateczności można było także odwołać się od wyników otwartego konkursu.

Niepokój, o którym wspomniałem na wstępie, dotyczący ewentualnej uznaniowości przy rozdziale środków, związany jest przede wszystkim ze złymi doświadczeniami z ostatnich kilkunastu miesięcy. Dotyczą one rozdziału środków w zakresie dróg lokalnych, a także środków funduszu inwestycji lokalnych czy ostatnio rządowej propozycji podziału pieniędzy unijnych w nowej perspektywie finansowej na lata 2021–2027 dla województwa wielkopolskiego – w pierwszej propozycji było o ponad 50% mniej środków, niż to miało miejsce w latach 2014–2020. Stąd konieczność uzyskania od strony rządowej gwarancji stosowania najwyższych standardów przy rozdziale olbrzymich środków europejskich. Chodzi o to, aby zapewnić efektywne, bezstronne politycznie, profesjonalne i w pełni transparentne programowanie i zarządzanie środkami UE.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Krajowy Plan Odbudowy to kompleksowy dokument określający cele związane z odbudową i tworzeniem odporności społeczno-gospodarczej Polski po kryzysie wywołanym przez pandemię COVID-19. Zostały w nim zawarte propozycje reform i inwestycji, które – jak tłumaczy rząd – mają pozwolić Polsce wrócić na właściwe tory rozwoju. Przygotowanie KPO wynika z europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (Recovery and Resilience Facility – RRF), który przewiduje 750 miliardów euro pomocy dla państw członkowskich.

Końcowa wersja KPO musi zostać przekazana Komisji Europejskiej do 30 kwietnia tego roku. Na cyfryzację ma być przeznaczone 20% łącznej kwoty wsparcia.

Konsultacje KPO rozpoczęły się 26 lutego i trwały do 2 kwietnia. W ramach konsultacji zorganizowano 3 debaty poświęcone 5 filarom Krajowego Planu Odbudowy. 22 marca rozpoczęły się 5-dniowe wysłuchania dla KPO. Istota wysłuchania polegała na tym, że przedstawiciele rządu, którzy odpowiadają za kształt dokumentu, słuchali opinii na temat projektu KPO. Pomysłodawcą i patronem wysłuchań jest Podkomitet do spraw Rozwoju Partnerstwa, którego członkami są przedstawiciele rządu, samorządu, partnerów społecznych i gospodarczych, a także organizacji społeczeństwa obywatelskiego. Przedsięwzięcie wspiera organizacyjnie Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Wydarzenie przygotowały Fundacja „Stocznia” oraz Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych.

Uwagi do KPO mógł zgłosić każdy. Najwięcej komentarzy przesłali przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego, partnerzy społeczni i gospodarczy, jak również osoby prywatne.

Chociaż liczba opinii jest duża i wciąż trwa ich analiza pod kątem możliwości uwzględnienia w KPO, to są już decyzje o pierwszych zmianach. Organizacje społeczne będą uwzględnione w KPO jako beneficjenci, ale również w procesie wdrażania i monitorowania środków KPO. Zostaną umożliwione działania skierowane do osób z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunów. Nastąpić ma zwiększenie puli środków przeznaczonych na przedsiębiorczość, w tym na rozszerzenie działalności, a także zwiększenie puli dla wszystkich miast w części poświęconej zielonym i odpornym miastom oraz rozszerzenie o duże miasta – wcześniej wsparcie obejmowało tylko miasta średnie i małe. Zakłada się także zwiększenie środków na zeroemisyjny transport w miastach. Umożliwi to inwestycje nie tylko w tabor autobusowy, ale również szynowy, np. tramwaje.

Po uzgodnieniu społecznym projekt KPO zostanie przekazany do rozpatrzenia Radzie Ministrów. Do końca kwietnia 2021 r. Polska ma czas na przekazanie KPO Komisji Europejskiej. Komisja Europejska będzie miała 2 miesiące na zaakceptowanie planu.

Jest jednak szereg wątpliwości dotyczących wdrażania Krajowego Funduszu Odbudowy, które zgłasza opozycja. Obawy dotyczą obiektywności oraz rzetelności dystrybucji środków finansowych, pomijania i wykluczania dużych samorządów zarządzanych przez władze związane z opozycją wobec rządu, braku informacji o sposobie podziału środków oraz nieprzeprowadzenia tzw. konsultacji społecznych, centralizacji procesu podziału środków i przedmiotowego traktowania samorządu, nie jako podmiotu polityki, mającego merytoryczną wiedzę o zapotrzebowaniu oraz związanym z kryzysem epidemicznym deficycie na terenie danej gminy, powiatu, województwa. Istnieje obawa, że władza centralna potraktuje władzę samorządową jedynie jako wykonawcę decyzji, a nie podmiot partycypujący w wydatkowaniu przyznanych środków zgodnie z zapotrzebowaniem.

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

230 lat temu, w dniu 3 maja 1791 r. Sejm Wielki, zwołany w październiku 1788 r., uchwalił konstytucję Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Była ona pierwszą konstytucja w nowożytnej Europie i drugą – po amerykańskiej – na świecie. Konstytucja 3 maja przekształciła państwo w monarchię konstytucyjną, wprowadziła zasadę trójpodziału władzy. Wyrazicielem suwerennej woli narodu miał być dwuizbowy Sejm.

Już 2 dni po uchwaleniu konstytucji dzień 3 maja uznano za święto narodowe, które później z powodu niewoli kraju zostało na długi czas zawieszone. W 1792 r. rozpoczęła się wojna polsko-rosyjska w obronie Konstytucji 3 maja. Ostatecznie doszło do okupacji Polski, obalenia konstytucji i drugiego rozbioru państwa. Święto 3 maja zostało przywrócone dopiero po zaborach, w II Rzeczypospolitej Polskiej w kwietniu 1919 r. Zostało zdelegalizowanie przez okupantów niemieckich i sowieckich podczas II wojny światowej, było zakazane również w PRL. Od 1990 r. 3 maja ponownie jest oficjalnym świętem narodowym Polaków.

Jak zapisano w uchwale podejmowanej w dzisiaj w Sejmie i Senacie: „Sejm i Senat Rzeczypospolitej Polskiej oraz Sejm Republiki Litewskiej, podkreślając wyjątkowe dla Narodów Polskiego oraz Litewskiego znaczenie aktu z 1791 r., oddają hołd dziedzictwu nowożytnego konstytucjonalizmu i wyrażają przekonanie, że idee przyświecające uchwaleniu Konstytucji 3 Maja i Zaręczenia Wzajemnego stały się podstawą politycznej tożsamości obywateli krajów – spadkobierców Rzeczypospolitej Polskiej Obojga Narodów”. W pełni popieram niniejszy projekt uchwały.