Narzędzia:

Posiedzenie: 17. posiedzenie Senatu RP X kadencji, 1 dzień


26, 27 i 28 października 2020 r.
Przemówienia z dnia następnego

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Aleksandra Szweda w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa jest projektem zgłoszonym przez posłów z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Głównym celem ustawy o nowelizacji niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 jest podniesienie ze 150% do 200% wynagrodzenia zasadniczego przewidzianego dla personelu medycznego. Ponadto do pracy w związku z trwającą epidemią będzie można wyznaczać lekarzy, którzy są w trakcie lub po ukończeniu stażu podyplomowego oraz m.in. studentów kierunków medycznych. Pracę świadczyć będą mogły także osoby, które w ciągu ostatnich 5 lat zakończyły kierunki kształcenia w zawodzie medycznym. Aby zapewnić ciągłość i usystematyzowanie procedur, na wniosek wojewody bądź ministra zdrowia samorządy będą przekazywały w ciągu maksymalnie 7 dni listę osób wykonujących zawód medyczny, mogących nieść pomoc przy zwalczaniu epidemii – lista zawierać będzie imiona, nazwiska, adresy oraz numery prawa wykonywania zawodu medycznego. W ustawie zawarto również sprecyzowane informacje dotyczące wieku osób oddelegowanych do niesienia medycznej pomocy – dla mężczyzn podniesiono wiek z 60 do 65 lat, natomiast dla kobiet pozostawiono 60 lat. W ustawie mowa jest również o wydłużeniu okresu realizacji recept na leki – okres ten wydłużono do 150 dni, co znacząco wpłynie na komfort psychiczny pacjentów. Pojawił się także zapis o tym, że sprzedawcy będą mogli stanowczo odmówić obsługi klientów, gdy ci nie zasłonią ust i nosa.

Jak podkreślono to w opinii Biura Legislacyjnego, nowelizacja „zmierza do ustanowienia unormowań prawnych, w szczególności w zakresie ochrony zdrowia, służących zapobieganiu i przeciwdziałaniu negatywnym skutkom wywołanym wystąpieniem wirusa SARS-CoV-2. W związku z tym ustawa przede wszystkim:

1) nowelizuje 21 ustaw (art. 1–21), w szczególności:

a) ustawę z dnia 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń,

b) ustawę z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty,

c) ustawę z dnia 24 sierpnia 2001 r. – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia,

d) ustawę z dnia 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne,

e) ustawę z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym,

f) ustawę z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi,

g) ustawę z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej,

h) ustawę z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, określaną dalej jako «ustawa covidowa»;

2) określa skutki prawne naruszenia przez przedsiębiorcę ograniczeń, nakazów i zakazów w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej, ustanowionych w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, w postaci odmowy udzielenia pomocy publicznej (art. 22);

3) wprowadza tzw. klauzulę dobrego samarytanina, tj. wyłączenie odpowiedzialności karnej w odniesieniu do czynów wypełniających znamiona nieumyślnych przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, popełnionych w ramach rozpoznawania lub leczenia COVID-19 w okresie stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii (art. 23)”.

Wprowadzone rozwiązania zapewnią przede wszystkim bezpieczeństwo i godne warunki dla personelu medycznego. Bo to właśnie personel medyczny, lekarze i pielęgniarki, poświęcają swój czas, bardzo często również prywatny, aby jak najskuteczniej przeciwstawić się pandemii. Za to należą im się szczególne podziękowania. Będę głosował za niniejszą nowelizacją.

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Janusza Pęcherza w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Jakieś zrządzenie losu sprawiło, że procedowanie ustawy w Sejmie nie trwało kilkanaście godzin, a o jeden dzień dłużej niż planowano. Pozwoliło to z pewnością na dokładniejsze przeanalizowanie zapisów ustawowych, ich szybkie skonsultowanie z ekspertami oraz złożenie odpowiednio przedyskutowanych poprawek. Chociaż koalicja sejmowa i tak odrzuciła większość poprawek zgłoszonych przez opozycję, to kilka z nich, ważnych, zostało już uwzględnionych podczas prac Komisji Zdrowia i ostatecznie przegłosowanych w Sejmie. Do tych ważnych poprawek wprowadzonych przez KO do projektu omawianej ustawy należy zaliczyć na pewno: zakaz skierowania do pracy osoby wychowującej dziecko do czternastego roku życia; objęcie strażników miejskich delegowanych do walki COVID-19, w przypadku zakażenia, takimi samymi przepisami jak przedstawicieli innych służb; jawność umów zawieranych w ramach walki z COVID-19 – poprzez informacje w Biuletynie Zamówień Publicznych.

To jednak za mało, aby uznać, że ustawa jest na tyle „dobra”, by można było zagłosować za jej przyjęciem bez poprawek. Powinniśmy poważnie przeanalizować kolejny raz poprawki odrzucone przez większość sejmową, a w większości przyjęte przez senacką Komisję Zdrowia, ale także zwrócić uwagę na wszystkie zastrzeżenia i wnioski zgłoszone (ale nieuwzględnione) m.in. przez Naczelną Izbę Pielęgniarek i Położnych, Krajową Radę Diagnostów Laboratoryjnych, rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw, Związek Powiatów Polskich czy Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.

Z opinii przedstawionych przez wymienione podmioty jednoznacznie wynika krytyczna ocena trybu ustawowych konsultacji społecznych, a także niekomplementarności regulacji, nadal nie w pełni odpowiadających zarówno na obecne potrzeby społeczne, jak i te dotyczące ochrony zdrowia. Np. OPZZ uważa (i trudno się z tym nie zgodzić) za bardzo kontrowersyjne zaproponowane przepisy sankcyjne zawarte już w art. 1 ustawy, co rodzi sugestię, że rząd odpowiedzialnością za skalę rosnących zakażeń będzie obarczał i karał obywateli jako tych niestosujących się do wprowadzanych, wciąż chaotycznie, restrykcji.

Rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw zwraca uwagę na budzący duże wątpliwości i zastrzeżenia art. 18 projektu (art. 22 prezentowanej dzisiaj ustawy), który stanowi podstawę do odmowy udzielenia przedsiębiorcom pomocy publicznej w przypadku naruszenia ograniczeń, nakazów i zakazów w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej, ustanowionych w związku z wystąpieniem stanu epidemii, a regulacja, co gorsze, ma wejść w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia. Rzecznik zwraca uwagę na art. 66 ust. 1 i 2 oraz art. 67 pkt 1 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców, których ustawodawca nie wziął pod uwagę przy przygotowaniu rozwiązań prawnych. Projektowana regulacja jest oceniana jako nieproporcjonalna, nieadekwatna oraz cechująca się nadmierną dolegliwością. Zapisy te nie zostały zmienione w procesie legislacyjnym w Sejmie.

Podobnie stało się także w przypadku zastrzeżeń zgłoszonych przez Krajową Radę Diagnostów Laboratoryjnych, wskazującą, że samorządy medyczne nie posiadają w swoich bazach danych informacji – i nie są uprawnione do ich zbierania – niezbędnych do oceny, czy dana osoba spełnia kryteria ustawowe umożliwiające skierowanie jej do pracy przy zwalczaniu epidemii. Wymieniony samorząd medyczny jednoznacznie negatywnie ocenia rozwiązanie, że osobie skierowanej do pracy przy zwalczaniu epidemii na podstawie decyzji wojewody będzie przysługiwało wynagrodzenie zasadnicze w wysokości nie niższej niż 200% przeciętnego wynagrodzenia zasadniczego przewidzianego na danym stanowisku pracy, załączając racjonalne uzasadnienie swojego stanowiska. Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych wskazuje także, że w art. 19 (obecnie art. 23 procedowanej w Senacie ustawy) pominięto grupę zawodową diagnostów laboratoryjnych – która zdaniem izby stanowi kluczowe ogniwo w procesie wykrywania wirusa SARS-CoV-2 – co dzieje się ciągle w kolejnych rozwiązaniach prawnych.

Podobne uwagi zgłasza także Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, przedstawiając wnioski o wprowadzenie w procedowanej ustawie określonych poprawek, m.in. dotyczących wynagrodzenia, przekazywania danych osobowych pielęgniarek i położnych podlegających obowiązkowi powołania, zakresu danych osobowych przetwarzanych przez wojewodów, doprecyzowania przepisów wyłączających rodziców z obowiązku powołania do pracy przy zwalczaniu pandemii, powrotu do pracy przy zwalczaniu pandemii po zakażeniu chorobą zakaźną czy obsady zespołów ratownictwa medycznego. Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych zgłosiła także wniosek o wprowadzenie do projektu ustawy zapisu, aby osoby wykonujące zawody medyczne w okresie epidemii, skierowane do udzielania świadczeń zdrowotnych pacjentom z COVID-19, miały status funkcjonariusza publicznego.

Bardzo dużo emocji wyrażanych w wielu pismach do senatorów budzą zapisy w art. 46b w pktach 4 i 4a, w pkcie 12 oraz 13 i dalej w art. 46bb.Wydaje się, że uzasadnienie ustawy jest zbyt mało precyzyjne, stąd wiele nieporozumień i dowolnych interpretacji tych zapisów.

Uczestnicząc dzisiaj w posiedzeniu Komisji Zdrowia, mogłem zapoznać się z głosami w dyskusji nad ustawą i zgłosić poprawkę do tej ustawy. W pełni popieram poprawki przegłosowane w czasie tego posiedzenia. Będę za ich wprowadzeniem do ustawy głosować. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Świlskiego w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Atmosfera na sali obrad bez względu na pogodę jest gorąca, tym bardziej gdy chodzi o zdrowie człowieka. Proste rozwiązanie, które swego czasu proponował nam pan Pinkas, główny inspektor sanitarny, abyśmy „włożyli lód w majtki”, już nie wystarcza. Ale widzę też uśmiechniętą twarz ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który mówił, że noszenie maseczek jest bez sensu. Od tych wypowiedzi, wypowiedzi wybitnych strategów walki z COVID-19 minęło prawie 9 miesięcy. Użyłem słowa „strategia”? Przepraszam. Tego słowa nie powinno być, nie powinienem go użyć, tym bardziej w odniesieniu do tych 2 osób. Myślę też o wypowiedziach kolejnych, ba, prominentnych działaczy PiS, którzy krzyczeli, że wirusa już nie ma! Którzy kwestionowali zaangażowanie medyków w pracę na rzecz zakażonych pacjentów.

Ostatnie miesiące to milczenie rządu w sprawie przygotowania do fali epidemii, która obecnie jest. Gdzie był rząd? Gdzie byli specjaliści? Co robił w tym czasie rząd? Rząd walczył o stołki! Nie walczył o nowe łóżka dla pacjentów! Patrzę każdego dnia, jak w mediach, którymi władacie, kłamiecie. Jak okłamujecie polskie społeczeństwo. Widzę, jak budujecie w społeczeństwie alternatywną rzeczywistość. Wielu nie wie, co dzieje się w ich otoczeniu. Bo gdzie jest pan Łukasz Szumowski, który przygotował kraj na drugą falę epidemii? Wyjechał na urlop? Po raz kolejny? Bo przecież raz już nam mówił, abyśmy zostali w kraju, a sam pływał po ciepłych hiszpańskich wodach.

Procedujemy kolejną, chyba dziesiątą ustawę covidową. W każdej kolejnej proponowaliście zmiany do tej, którą wcześniej przyjmowaliście. Przez ostatnie miesiące nie słuchaliście nikogo, kto chciał przedstawić dobre rozwiązania. Słuchaliście tylko siebie. Ale obok tego wszystkiego jest jeszcze jedna kwestia: zadłużenie kraju. Przez ostatnie miesiące drenowaliście budżet kraju. Nikt już nie wie, jaki jest stan budżetu kraju. Obywatele nie mają zaufania do rządzących. Nie wierzę, że dzięki tej ustawie to zaufanie wzrośnie.

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Mariusza Gromki w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Odnosząc się do zmian przyjętych na ostatnim posiedzeniu Sejmu, dotyczących przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19, pozwolę sobie na przybliżenie niektórych z nich.

Uważam, że podniesienie zaniechania nakazu zakrywania ust i nosa do rangi wykroczenia doprowadzi w końcu do respektowania tego obowiązku, który to w otaczającej nas rzeczywistości jest bardzo ważny.

Wspomaganie najbardziej narażonych grup zawodowych, czyli pracowników Policji i Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, żołnierzy zawodowych, osób zatrudnionych w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej świadczących usługi całodobowo, w noclegowaniach oraz innych placówkach zapewniających całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub w podeszłym wieku, osobom zatrudnionym w podmiocie leczniczym, poprzez wypłacanie 100% uposażenia w przypadku stwierdzenia choroby zakaźnej bądź przebywania na obserwacji w związku z zakażeniem SARS-CoV-2 jest jak najbardziej słuszne i zrozumiałe, ponieważ to te osoby każdego dnia spotykają na swojej drodze dużą liczbę osób, a tym samym w większym stopniu są narażone na kontakt z osobą zarażoną.

Wyrażenie zgody na wykonywanie zawodu lekarza oraz przyznanie prawa wykonywania zawodu lekarza oraz lekarza dentysty osobom, które uzyskały kwalifikacje poza terytorium Unii Europejskiej, oczywiście po spełnieniu szeregu innych wymagań, uważam za bardzo dobry krok w kierunku poszerzenia zaplecza lekarskiego w Polsce w tym ciężkim czasie. Dzięki temu będziemy czuć się bezpieczniej w przypadku ciągłego wzrostu zachorowań. Myślę, że zapis o dopuszczeniu studentów kierunków przygotowujących do wykonywania zawodu medycznego, doktorantów w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu, a także innych osób wymienionych w art. 47 ust. 14 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi będzie nieocenioną pomocą w razie krytycznych sytuacji w służbie zdrowia w przypadku dużej zachorowalności na COVID-19.

Bardzo dobrym pomysłem jest upoważnienie wojewody w przypadku powszechnego zagrożenia bezpieczeństwa publicznego, katastrofy, klęski żywiołowej, stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii lub innej sytuacji kryzysowej do użycia straży do wspólnych działań z Policją, oczywiście na czas określony. Na pewno pomoże to w pracy Policji, która w ostatnim czasie ma o wiele więcej obowiązków w związku z pandemią.

Przedłużenie ważności recept na niektóre leki ma na celu pomoc pacjentom w przypadku trudności z pójściem do apteki czy otrzymaniem konkretnego leku w szybkim czasie, co może być spowodowane obecną sytuacją na świecie.

Krajowy koordynator ratownictwa medycznego powołany przez ministra właściwego do spraw zdrowia na pewno usprawni działania polskiej służby medycznej. Dobrym rozwiązaniem wydaje się rozstrzyganie sporów dotyczących przyjęcia do szpitala osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego przez krajowego koordynatora ratownictwa medycznego w drodze decyzji administracyjnej.

Uważam za prawidłowe w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii niestosowanie przepisów o zamówieniach publicznych, tj. uzyskiwanie opinii o celowości inwestycji, o której mowa w art. 95d ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, jeżeli budowa, przebudowa lub z remont są inwestycją, o której mowa w art. 95d ust 1 tej ustawy.

Jestem przekonany, że wszystkie przepisy ustawy z dnia 2 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 usprawnią funkcjonowanie wielu służb w naszym państwie i pozwolą naszym obywatelom czuć się bezpieczniej w jakże trudnym okresie.

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Beniamina Godyli w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 wzbudza wiele kontrowersji.

Pomimo licznych próśb, które dotyczyły klauzuli „dobrego samarytanina” w czasach aktualnie szalejącej pandemii, w ustawie nie ma zapisów, które by zachęcały środowisko medyczne do walki z koronawirusem. Celem tej klauzuli jest zapewnienie bezpieczeństwa prawnego lekarzom i przedstawicielom innych zawodów medycznych, którzy mogliby być kierowani do zadań nieobjętych ich specjalnością. Niestety, w przedłożonym projekcie zaproponowano tylko i wyłącznie zwolnienie od odpowiedzialności karnej, pozostawiono jednak niebezpiecznie duże pole do interpretacji i dodatkowe warunki skorzystania z tego zwolnienia. Może się zatem okazać, że ograniczenie odpowiedzialności na podstawie tego przepisu będzie wyłącznie pozorne, a dodatkowo spowoduje on brak poczucia bezpieczeństwa u pacjentów.

Aktualnie powinniśmy skupić się na tym, aby jak najbardziej wzmocnić personel medyczny poprzez podjęcie i promowanie inicjatyw zwiększających liczebność kadry medycznej, która będzie walczyć z koronawirusem. Ustawa nie zawiera niezbędnych rozwiązań, których wprowadzenie do systemu ochrony zdrowia jest konieczne dla skuteczniejszej walki z COVID-19.

Wprowadzony projekt podwyżki dla służb medycznych nie dał możliwości otrzymania podwyższonych wynagrodzenia grupie zawodowej techników medycznych elektroradiologii pracujących w szpitalach. Osoby te są tak samo narażone na zachorowanie jak lekarze czy ratownicy medyczni, są przeciążone pracą w ostatnich miesiącach i w związku z tym również powinny otrzymać stosowne wsparcie ze strony państwa w postaci zwiększonego wynagrodzenia.

Wiele zastrzeżeń budzi również art. 22 ustawy, który odnosi się do przedsiębiorców. Zapis zawarty w tym artykule wskazuje, że naruszenie przez przedsiębiorcę ograniczeń, nakazów i zakazów w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej ustanowionych w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii stanowi podstawę odmowy udzielenia pomocy publicznej. Takowy zapis nie powinien znaleźć się w procedowanej ustawie. Przedsiębiorcy, których po raz kolejny dotknął lockdown, znajdują się na skali bankructwa. Wspomniana kwestia jest również negowana przez rzecznika MŚP, który wskazuje, że wprowadzana zmiana prowadzi do niewyobrażalnego naruszenia zasady pewności obrotu prawnego. W przypadku prawomocnego ukarania przedsiębiorca jest tego świadomy. Tymczasem o fakcie naruszenia ograniczeń, nakazów i zakazów przedsiębiorca może się dowiedzieć dużo później, po złożeniu oświadczenia.

Jeżeli chodzi o ustawę z dnia 24 sierpnia 2001 r. – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia, DzU z 2020 r., poz. 729, 956 i 1423, to olbrzymie wątpliwości wzbudza art. 96 §1bd, który określa, że za nieprzestrzeganie ograniczeń związanych z epidemią, o których mowa w art. 116, można otrzymać grzywnę w wysokości do 1 tysiąca zł. Uważam, że w tak trudnych czasach rolą państwa jest przede wszystkim ochrona państwa i jego obywateli, ich edukacja oraz uświadamianie w zakresie ochrony zdrowia, a nie pełnienie wyłącznie funkcji represyjnych. Uważam, że grzywna ta powinna być całkowicie zniesiona.

Zgodnie z art. 24 ust. 1 środki pochodzące z mandatów nakładanych w sprawach, o których mowa w art. 116 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń, mają być przekazywane na rzecz Narodowego Funduszu Zdrowia, który przeznaczy je na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej. W ten sposób tworzymy system represji obywateli opierający się na wprowadzeniu różnego typu, czasem nieuzasadnionych ograniczeń, których nieprzestrzeganie spowoduje zasilenie budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia, który powinien być finansowany z zupełnie innych źródeł.

Największe obawy społeczeństwa budzą jednak zapisy w ustawie z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, DzU z 2020 r., poz. 1845, dotyczące określonego w art. 46b pkt 4a „obowiązku stosowania określonych środków profilaktycznych i zabiegów”. Wprowadzenie tego przepisu oznaczać może m.in. wprowadzenie obowiązkowych szczepień ochronnych przeciw COVID-19, których na razie nie powinniśmy w ogóle rozpatrywać ze względu na brak szczepionki oraz na konieczność wcześniejszego dokładnego jej przebadania pod kątem skuteczności i wystąpienia potencjalnych skutków ubocznych w długoletniej perspektywie czasu. Zapis ten powinien zostać usunięty.

Kolejną kwestią jest usankcjonowanie w pkcie 13 wprowadzenia „nakazu zakrywania ust i nosa, w określonych okolicznościach, miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach, wraz ze sposobem realizacji tego nakazu”. Uważam, że takie zapisy nie powinny się znaleźć w ustawie ze względu na wiele istniejących w tej sprawie wątpliwości. Niestety, po tylu miesiącach trwania epidemii nie posiadamy wyników badań, które potwierdzałyby, że zasłanianie ust i nosa przez osoby zdrowe chroni przez zarażeniem się koronawirusem. Przypomnę, że jeszcze kilka miesięcy temu noszenie jakichkolwiek maseczek kwestionował minister zdrowia Łukasz Szumowski. Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, czy przed chorobą może nas ochronić zwykła maseczka chirurgiczna, szalik, przyłbica, czy tylko specjalistyczna maseczka ze specjalnym filtrem. Niestety, nie mamy też wyników badań na temat negatywnych konsekwencji wynikających z długotrwałego używania maseczek i ich negatywnego oddziaływania na nasze organizmy. Coraz więcej naukowców podkreśla, że mogą one mieć zły wpływ na układ oddechowy, układ krążenia, że mogą powodować grzybice i problemy skórne, a sprawa jest bardzo istotna, ponieważ za jakiś czas może okazać się, że z powodu zbyt długiego zasłaniania ust i nosa, w społeczeństwie pojawi się dużo więcej groźnych chorób niż koronawirus.

Uważam, że noszenie maseczek powinno dotyczyć wyłącznie środków komunikacji, powierzchni zamkniętych, handlowych oraz mogłoby być zastosowane na zewnątrz budynków tylko w przypadku, kiedy niemożliwe jest zachowanie między ludźmi dystansu społecznego. Uważam, że w sytuacji, kiedy jesteśmy na zewnątrz budynków i nie mamy bezpośredniego kontaktu z inną osobą lub jesteśmy w stanie zachować dystans społeczny, to powinniśmy mieć przywrócone prawo do swobodnego oddychania bez żadnych ograniczeń. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Przemówienie senator Joanny Sekuły w dyskusji nad punktem 2. porządku obrad

Szanowni Państwo!

Jesteśmy w takiej sytuacji, w której ani obywatele, ani służba zdrowia nie potrzebują słów, pochwał czy nic nieznaczących gestów. Jesteśmy w sytuacji, w której w pierwszej kolejności liczą się działania. Dzisiaj rozpoczęła się katastrofa polskiej służby zdrowia, a bez służby zdrowia spotka nas za chwilę katastrofa społeczeństwa. Ta oczywista oczywistość okazała się nie dość oczywista dla Ministerstwa Zdrowia i rządu, choć o takim przebiegu epidemii na jesieni mówili nie tylko lekarze, ale i naukowcy z Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego. Przez takie lekceważenie epidemii służba zdrowia mierzy się dzisiaj z sytuacjami, w których karetka przed wjazdem na SOR czeka kilka godzin na otrzymanie wyniku badania na obecność koronawirusa.

Lekarze, którzy są na pierwszej linii frontu w szpitalu, powinni mieć wyłączną kompetencję do tworzenia oddziałów i ich organizowania. Nie może o tym decydować wojewoda czy minister zdrowia. Dyrektor szpitala powinien mieć w tym zakresie autonomię i nie obawiać się konsekwencji.

Dezorganizacja służby zdrowia, za którą odpowiada rząd, powoduje, że pacjenci leżący taktowani są według standardowej procedury, a tym samym skazywani na współczesne tortury. Po takim pobycie pacjent opuści oddział, będąc w gorszym stanie psychicznym i fizycznym niż wtedy, gdy na ten oddział trafił. Zresztą problemem jest również brak wsparcia psychologicznego na oddziałach.

Dlaczego nie tworzy się izolatoriów i hal, w których można by umieszczać pacjentów, którzy nie mają chorób współistniejących, a którym wystarczy respirator i butle z tlenem? Oni dzisiaj niepotrzebnie blokują miejsca w szpitalach, do których po kilku miesiącach telemedycyny trafiają pacjenci z zaawansowanymi chorobami. To skandaliczna dezorganizacja, za którą odpowiada minister zdrowia. Nie ma co zasłaniać się tym, że szpitale to problem samorządów, bo tak nie jest.

Ani minister, ani rząd nie opracowali żadnych procedur ratujących życie, tak aby pacjent, który wymaga natychmiastowej pomocy, nie oczekiwał długo w karetce na wynik, tylko mógł być szybko poddany odpowiednim zabiegom, operacjom czy innym procedurom medycznym. Na SOR-ach powinny być dostępne testy 15-minutowe. Takie testy są dostępne. 25 testów koreańskich, które, jak wiemy, są skuteczne, kosztuje na rynku ok. 600 zł, ale to cena detaliczna, cena dla klienta apteki. Czy rząd nie mógł wynegocjować zakupu tych testów po cenach hurtowych?

Wiemy już, że Ministerstwo Zdrowia nie słuchało specjalistów wirusologów. A trzeba było ich słuchać. W szpitalach i w DPS-ach już dawno należało zamontować bramki odkażające. Myśleli o tym pojedynczy dyrektorzy szpitali, którym z pomocą przychodziły samorządy, ale nie rząd.

Jest jeszcze tyle do zrobienia, wiec zróbmy, co w naszej mocy, aby uratować społeczeństwo przed katastrofą.