Narzędzia:

Posiedzenie: 2. posiedzenie Senatu RP X kadencji, 2 dzień


17 i 18 grudnia 2019 r.
Stenogram z dnia poprzedniego

(Wznowienie posiedzenia o godzinie 9 minut 02)

(Posiedzeniu przewodniczą marszałek Tomasz Grodzki oraz wicemarszałkowie Bogdan Borusewicz, Gabriela Morawska-Stanecka i Stanisław Karczewski)

Wznowienie posiedzenia

Marszałek Tomasz Grodzki:

Bardzo proszę o zajmowanie miejsc.

Informuję, że dziś o godzinie 10.30 zostanie ogłoszona przerwa do godziny 13.00, ale jednocześnie informuję panie i panów senatorów, że w trakcie tej przerwy odbędzie się spotkanie opłatkowe dla senatorów oraz pracowników Kancelarii Senatu, w sali 217, od godziny 12.00. Oczekujemy tam znamienitych gości oraz młodzieżowego chóru z zagranicy. Bardzo proszę o uczestnictwo zarówno senatorów, jak i pracowników kancelarii.

Punkt 7. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu siódmego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.

Przypominam, że wczoraj przed przerwą w obradach senator sprawozdawca Wiesław Dobkowski przedstawił sprawozdanie Komisji Infrastruktury i odpowiedział na pytania senatorów.

Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony pan minister infrastruktury.

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Czy przedstawiciel rządu pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber: Tak.)

Bardzo proszę. Pan Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Dziękuję bardzo.

Szanowny Panie Marszałku! Szanowne Panie Senator! Szanowni Panowie Senatorowie!

Bardzo prosimy o przyjęcie pilnej i ważnej ustawy, krótkiej, ale bardzo istotnej nowelizacji prawa transportu zbiorowego. Nowelizacja dotyczy funkcjonowania ulg za przejazdy komunikacją publiczną, komunikacją autobusową. W ostatnich latach praktyka przedłużania funkcjonowania tych ulg wyglądała tak, że było to realizowane poprzez zmianę ustawy okołobudżetowej. W tym roku z ustawy budżetowej wyodrębniliśmy specjalną ustawę, nad którą wcześniej pochylał się Sejm, a dzisiaj pochyla się Wysoka Izba, czyli Senat.

Przepraszam też wszystkich państwa za tak szybki tryb procedowania nad tą ustawą, ale z uwagi na jej istotę, na jej pilność i na oczekiwania społeczne chcemy, aby ustawa weszła w życie z dniem 1 stycznia 2020 r. i aby ulgi, z których codziennie korzystają setki tysięcy Polaków, nadal mogły być przez przewoźników firmowane i później rekompensowane przez budżet państwa. W budżecie państwa na 2020 r. została zapewniona kwota na przejazdy ulgowe, tak że od strony finansowej jesteśmy przygotowani. Jeżeli ta ustawa wejdzie w życie przed 1 stycznia i zacznie 1 stycznia obowiązywać – mam nadzieję, że tak będzie – to te ulgi będą przez przewoźników w sposób niezakłócony firmowane i w sposób niezakłócony będą też rekompensowane, za pośrednictwem urzędów marszałkowskich, przez Ministerstwo Finansów.

Bardzo proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy. Dziękuję za wczorajsze posiedzenie senackiej Komisji Infrastruktury, dziękuję za wynik głosowania. Wszyscy senatorowie opowiedzieli się i zagłosowali za przyjęciem tej ustawy. Jestem przekonany, że Senat jako całość też tak postąpi, też tak uczyni. Dziękuję bardzo.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo panu ministrowi.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu, związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Kleina.

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

W ostatnich latach rząd zaskakuje nas ciągle pilnymi ustawami, co wiąże się z taką presją czasu, że oto nie wejdą jakieś ulgi, że te świadczenia, obniżki nie będą obowiązywać od 1 stycznia itd. To są oczywiście ważne sprawy i tego nie można lekceważyć, nie można przecież odbierać uprawnień osobom, które mogą korzystać z tych uprawnień. Wcześniej była też ta ustawa – wynikająca z określonego kontekstu politycznego – na mocy której dopłaca się do transportu autobusowego, dopłaca się złotówkę do każdego kilometra, jeżeli powstają nowe linie. We wszystkim tym widać jakiś chaos, takie nieskoordynowane działania.

Czy rząd pracuje nad jakąś kompleksową ustawą, która by organizowała samochodowy transport publiczny, ten, który jest najbliżej obywatela właśnie w małych miejscowościach, na wsiach? Ta ustawa była uchwalona 5 czy nawet 6 lat temu, później jej działanie zostało zawieszone. Ona oczywiście już się, że tak powiem, zdezaktualizowała. No, powiedzmy, że zużyła się ta ustawa. Zresztą wejście jej w życie było już tutaj w ostatnich kilku latach przesuwane. Czy rząd w tej chwili pracuje nad jakąś kompleksową ustawą, która by organizowała ten transport publiczny na tym najbardziej lokalnym poziomie? Dziękuję bardzo.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Bardzo proszę.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Pod koniec poprzedniej kadencji przygotowaliśmy dużą nowelizację ustawy o transporcie zbiorowym, która w naszej ocenie przygotowywała organizację transportu publicznego od strony prawnej, szczególnie w obszarach oddalonych od skupisk miejskich. Niestety z racji dyskontynuacji tamten projekt nie zmieścił się w pracach Komitetu Stałego Rady Ministrów i nie został przyjęty przez Radę Ministrów. Mam nadzieję, że z tym projektem wrócimy w roku 2020 i w takim spokojnym procesie legislacyjnym – przy udziale strony samorządowej, która też jest nam potrzebna do tego, aby transport publiczny zorganizować w jak najlepszy sposób – taką właśnie ustawę stworzymy. To po pierwsze.

Po drugie, jeżeli chodzi o ustawę przyjętą w maju 2019 r., na mocy której został powołany fundusz rozwoju przewozów autobusowych, to ta ustawa funkcjonuje. Pierwsze linie autobusowe, które zostały stworzone przy wsparciu ze środków tego funduszu, działają od września bieżącego roku, czyli jest to okres już ponad 3,5 miesiąca. Jesteśmy na początku procesu odtwarzania połączeń lokalnych w całej Polsce. Przypominam Wysokiej Izbie, że w ciągu ostatnich 3 dekad, między 1990 r. a 2016 r., 2017 r., z polskiej mapy przewozowej zniknęło pół miliarda wozokilometrów, czyli mnóstwo połączeń autobusowych, które były likwidowane i które były wygaszane z racji tego, że były nierentowne.

My, tworząc fundusz rozwoju przewozów autobusowych, przekazujemy środki finansowe na to, aby te połączenia odtworzyć, na to, aby rozpocząć proces przywracania tych połączeń, które są niezbędne do normalnego funkcjonowania społeczeństwa wiejskiego, społeczeństwa oddalonego od dużych miast o kilkadziesiąt kilometrów, bo tam diagnozujemy największe problemy.

Trzeci nabór w ramach tego funduszu, który zakończył się 29 listopada br., nabór na 2020 r., pokazuje coraz większe zainteresowanie samorządowców, i władz gmin, i władz powiatów. W ramach tego naboru złożono 265 wniosków, na podstawie których powołano 1 tysiąc 711 linii autobusowych, obejmujących swoją działalnością 63 miliony wozokilometrów rocznie.

Tak że jesteśmy na początku tego procesu. Rok 2019, tak jak powiedziałem, to przygotowanie narzędzia prawnego, ale też narzędzia finansowego i wyasygnowanie z budżetu państwa tak na rok bieżący, jak i na lata kolejne konkretnych sum finansowych.

Chcemy ten system usprawniać, chcemy ten system ulepszać. Po okresie 3,5 miesiąca mamy już jako Ministerstwo Infrastruktury swoje przemyślenia, mamy swoje doświadczenia. Spływają sygnały przede wszystkim od organizatorów, czyli od samorządowców, spływają sygnały również od operatorów, którzy mówią o potrzebie wymiany floty i znalezienia kolejnego źródła finansowania na wymianę autobusów, bo wszyscy widzimy, w jakim stanie są autobusy przewoźników, szczególnie te popularne PKS, które też w ostatnich latach, w ostatnich dziesięcioleciach, można powiedzieć, były likwidowane. Transport cierpi też…

Marszałek Tomasz Grodzki:

Przepraszam, muszę przerwać panu ministrowi. Bardzo bym prosił o skupienie się na istocie odpowiedzi na pytanie, bo później będzie dyskusja i oczywiście pan minister będzie mógł odnieść się do wniosków z dyskusji. Tak że mamy to jeszcze przed sobą.

Pytanie jest krótkie, minutowe. Jeśli mogę prosić, to proszę, aby odpowiedź była skupiona na pytaniu, a później, w podsumowaniu dyskusji będzie pan minister oczywiście mógł dłużej się wypowiedzieć.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber: Jeszcze pół minuty, Panie Marszałku, chcę poświęcić.)

Dobrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Drugi problem to brak kierowców, których też na rynku jest coraz mniej.

Reasumując, chcę powiedzieć, że są to problemy strukturalne, takie, które należy rozwiązywać w sposób systemowy, są też problemy, które można rozwiązać za pomocą przepisów prawa czy zwiększając środki finansowe. Chcemy w sposób systemowy zorganizować transport zbiorowy w roku 2020 i mam nadzieję, że nam się to uda.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Po raz drugi pan senator Kleina, później pan senator Lamczyk.

Senator Kazimierz Kleina:

To bardzo ważne sprawy…

(Senator Dorota Czudowska: No właśnie.)

…o których tutaj pan minister mówił. One rzeczywiście są niezwykle interesujące, ważne i potrzebne.

(Senator Dorota Czudowska: Dlaczego przerwane…)

Jednak wydaje mi się – zaraz dojdę do pytania – że te wszystkie działania, które rząd podejmuje w tej sprawie, są działaniami chaotycznymi, wynikającymi z braku tej zasadniczej ustawy, która mówiłaby o tym, w jaki sposób transport lokalny będzie zorganizowany. Wtedy na to można byłoby nałożyć kwestię ewentualnych dopłat, wymiany pojazdów itd., ale o tym nie chcę teraz mówić.

Tak że ja miałbym tylko prośbę do pana ministra – bo pan minister powiedział, że ta ustawa została przygotowana w ubiegłym roku, ale ze względów czasowych nie została uchwalona – prośbę o przekazanie tego projektu, tak abyśmy także mogli się z nim zapoznać, abym ja mógł się z nim zapoznać, bo nie wiem, czy inni też byliby zainteresowani tym projektem przygotowanym przez pana resort.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Myślę, że ten projekt jest cały czas jawny i jest dostępny na stronach RCL. Z tego, co wiem, wynika, że on cały czas jest tam widoczny i można do niego wrócić, można go przeczytać.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Lamczyk.

(Senator Stanisław Lamczyk: Dziękuję bardzo. Panie Marszałku, Panie Ministrze…)

(Głos z sali: Naciśnij przycisk.)

Tak, trzeba nacisnąć.

Senator Stanisław Lamczyk:

Panie Ministrze, pan doskonale wie, że to wszystko, o czym pan właśnie mówi, to są półśrodki. Wykluczenie transportowe u nas jednak rośnie. 14 milionów – to jest naprawdę bardzo dużo – ludzi nie ma jak dojechać do pracy, do szkoły czy do placówek służby zdrowia i jest skazanych tylko i wyłącznie na siebie. Transport publiczny nie dociera do nich. My czwarty raz rolujemy te ulgi. Każdego roku jest obiecane, że właśnie ta duża ustawa będzie. Czy pan mógłby powiedzieć, że ona wejdzie w życie w pierwszym półroczu czy w I kwartale? Bo to jest bardzo istotne dla nas wszystkich. Dziękuję bardzo.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Ja mogę powiedzieć, że będę robił wszystko, aby to był rok 2020 i aby to było w pierwszej połowie roku 2020.

Jednak nie zgodzę się ze stwierdzeniem pana senatora, że wykluczenie komunikacyjne rośnie. W mojej ocenie ten proces został zatrzymany. Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia, żeby miejscowości, a tym samym społeczeństwa, które nie mają dostępu do transportu publicznego, czy to drogowego, czy to kolejowego, go miały. Jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, ale naprawdę rozpoczęliśmy konkretną i ewidentną walkę z wykluczaniem komunikacyjnym w wielu obszarach. Bo transport publiczny to jedno, a budowa sieci dróg, po których ten transport będzie się poruszał, to drugie. I przypominam Fundusz Dróg Samorządowych, czyli to wsparcie dla samorządów na modernizację dróg gminnych i powiatowych. Przypominam o 6 miliardach zł na rok 2019, które już zostały rozdysponowane w ramach tego funduszu. Przypominam, że program „Fundusz Dróg Samorządowych” jest na 10 lat, czyli do 2028 r., i chcemy przeznaczyć wsparcie dla samorządów w wysokości łącznie 36 miliardów zł. Przypominam inny duży program, który realizujemy, czyli budowę dróg autostradowych i dróg ekspresowych. Niedługo pokażemy też projekt programu dotyczącego 100 obwodnic. Tak że sama organizacja transportu to jedno, ale stwarzanie infrastruktury drogowej i kolejowej – a to się dzieje już od dłuższego czasu – to drugie. Zatem niesprawiedliwa i nieprawdziwa jest ta ocena, że wykluczenie komunikacyjne postępuje. Z tym się kompletnie, Szanowni Państwo, nie zgadzam, bo tak nie jest. Zgadzam się z tym, że jesteśmy na początku procesu odtwarzania transportu publicznego – okej. Dziękuję za głosy i za podpowiedzi, które będą nas w tym procesie wspierały, bo to faktycznie problem trudny i złożony. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami z tym problemem w ciągu najbliższych lat sobie poradzimy.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Nie ma więcej pytań, zatem… A przepraszam, pani senator Kołacz-Leszczyńska. Bardzo proszę.

Senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, mówił pan o 1 tysiącu 711 liniach autobusowych i 63 milionach wozokilometrów. A czy mogłabym dostać informację wprost, ile do tej pory zdeklarowanych samorządów zdecydowało się włączyć w ten program i skorzystać z tego funduszu rozwoju połączeń autobusowych? Bo wiem, że jednym z zaporowych warunków jest to, że złotówka, którą przeznacza państwo, wiąże się z dofinansowaniem w wysokości 4–5 zł z samorządu i często takie kwoty są nie do udźwignięcia. Nawet nie wiem, czy nie więcej to jest. Czy myślicie państwo o tym, żeby ta struktura dofinansowania być może się zmieniła? Czy myślicie również nad tym, żeby mocniej wesprzeć samorządy, tak żeby w to się włączały? I ile samorządów do tej pory już zdeklarowało, że będzie chciało w tym uczestniczyć?

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Zgodnie z ustawą o funduszu rozwoju przewozów autobusowych oczekujemy od samorządu tylko 10% wkładu w związku z wnioskiem, który zostaje złożony do urzędu marszałkowskiego w celu pozyskania tej złotówki. Kolejna część powinna zostać wypracowana dzięki biletom, czyli pasażerom, którzy korzystają z takiej komunikacji. Oczywiście zdarza się tak – i to też widzimy po ponad 3 miesiącach funkcjonowania tego projektu – że ten deficyt jest większy, czyli samorząd musi, mówiąc wprost, dołożyć do deficytu więcej niż 10%. Jednak zdarza się również tak, że organizator zakłada deficyt na poziomie, powiedzmy, 1 zł, ale zainteresowanie daną linią autobusową jest dużo większe i albo ten deficyt jest niższy w rozliczeniu miesięcznym, albo w ogóle go nie ma. Czyli pokazuje to faktycznie trafną decyzję danego organizatora co do odtworzenia danej linii komunikacyjnej, bo jest duże zainteresowanie pasażerów, które powoduje, że ta linia nie jest nierentowna, tylko wręcz jest dochodowa.

Mam nadzieję, że po dłuższym okresie funkcjonowania funduszu rozwoju przewozów autobusowych będziemy mogli z większą precyzją powiedzieć, jaka jest skala większego deficytu niż 1 zł, ale też jaka jest skala tych połączeń, które zostały odtworzone, a nie są deficytowe. Chodzi o to, żebyśmy wiedzieli właśnie, jaka jest dogłębna analiza transportu publicznego w naszym kraju.

Pani Senator, pozwolę sobie na drugie pytanie odpowiedzieć w formie pisemnej…

(Senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska: Proszę bardzo. Dziękuję bardzo.)

…bo nie chcę być nieprecyzyjny, jeżeli chodzi o liczbę samorządów, które skorzystały z funduszu rozwoju przewozów autobusowych.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Tyszkiewicz. To jest etap pytań, Panie Senatorze.

Senator Wadim Tyszkiewicz:

Tak, tak.

Panie Ministrze, czy rzeczywiście państwo konsultujecie z samorządami…

(Głos z sali: Mikrofon.)

(Marszałek Tomasz Grodzki: Trzeba wziąć kartę i…)

(Rozmowy na sali)

Teraz już będzie słychać.

Czy rzeczywiście państwo konsultujecie z samorządowcami czy z samorządami te swoje działania? Bo ja trafiłem tu z samorządu ‒ 17 lat zajmowałem się samorządem i komunikacją miejsko-gminną ‒ i nie przypominam sobie, żeby przez ostatnie 4 czy 5 lat kiedykolwiek zwrócili się państwo do nas o konsultacje. Pełniłem też funkcję prezesa Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego. Takich konsultacji nie było.

A więc pytanie, czy państwo konsultujecie te swoje działania. Bo program „złotówka do każdego kilometra” to jest totalna porażka. To nie działa. To nie działa.

Fundusz Dróg Samorządowych, Panie Ministrze, to jest wieloletni program realizowany przez kolejne rządy, a państwo przypisujecie sobie te zasługi.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber: Nie.)

Taka jest prawda.

A więc kończę pytaniem ‒ jeszcze raz je powtórzę ‒ czy państwo konsultujecie te swoje decyzje z samorządami? Bo ja nic o tym nie wiem jako wieloletni samorządowiec.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Bardzo proszę.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Najlepiej na pytanie pana senatora mógłby odpowiedzieć pan prezes Płonka jako prezes Zarządu Związku Powiatów Polskich, z którym wielokrotnie rozmawiałem, jeżeli chodzi o fundusz rozwoju przewozów autobusowych. Wiem, że on jako starosta jednego z powiatów znajdujących się w województwie śląskim również z tego programu korzysta. I to jest najlepszy przykład tego, że odbywamy konsultacje z samorządowcami i tam, gdzie jest to możliwe, realizujemy wnioski samorządów.

Jeżeli chodzi o Fundusz Dróg Samorządowych, to, Szanowni Państwo, nigdy w historii młodej Polski, nowej Polski, od 1990 r. nie zdarzyło się tak, że w ciągu tylko jednego roku 6 miliardów zł trafiło na drogi lokalne ‒ 6 miliardów zł środków rządowych ‒ a w roku 2019 mamy z tym do czynienia. W roku 2020 to będzie 3 miliardy 200 milionów zł. My jesteśmy w tej chwili jako Ministerstwo Infrastruktury w trakcie sczytywania list, które trafiają z poszczególnych województw. Jeżeli one wszystkie będą przygotowane bez błędów, to przekażemy je panu premierowi w celu zatwierdzenia. Myślę, że na początku roku 2020 ta decyzja pana premiera zostanie zatwierdzona i kolejne setki samorządów otrzymają wsparcie na modernizację dróg gminnych i powiatowych. I myślę też, że jesteście państwo w stanie przyznać, że wcześniej nie było programu, który umożliwiał samorządom, szczególnie tym uboższym, pozyskanie 80% wartości zadania. Fundusz Dróg Samorządowych dopuszcza taką możliwość. Wiem, że szczególnie powiaty są z tego bardzo zadowolone, bo to powiaty mają duże problemy z wkładem na inwestycje nie tylko drogowe, ale również inne. I proszę mi wierzyć, że odbiór Funduszu Dróg Samorządowych jest bardzo pozytywny. Nie było do tej programu o takiej skali jak właśnie Fundusz Dróg Samorządowych. Tak że taka jest prawda o naszych działaniach, które jako Ministerstwo Infrastruktury prowadzimy, jeżeli chodzi o szeroko pojętą walkę z wykluczeniem komunikacyjnym.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Bogdan Borusewicz)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Pan senator Komarnicki. Proszę bardzo.

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Jeszcze, Panie Marszałku…)

Senator Władysław Komarnicki:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, mówicie państwo od dłuższego czasu, od czasu, kiedy premier Rzeczypospolitej wygłosił exposé, o 100 obwodnicach. Upłynęło trochę czasu. Czy mógłby mi pan powiedzieć, w jakim jesteśmy stadium? Ile tych obwodnic jest w projektowaniu, a ile jest już w fazie realizacji?

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

(Senator Władysław Komarnicki: Mogę dostać na piśmie. Obiecałem to moim wyborcom.)

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Mogę odpowiedzieć. Pan premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że program 100 obwodnic zostanie publicznie pokazany w ciągu 100 dni od momentu powstania rządu. I daję słowo, że tak będzie. My, jako Ministerstwo Infrastruktury, tworzymy mapę wszystkich obwodnic, które są potrzebne w ciągach dróg krajowych na terenie całego kraju. Potrzeba ich zdecydowanie więcej niż 100, to po pierwsze. Po drugie, nakładamy na tę mapę współczynniki związane z natężeniem ruchu, z bezpieczeństwem w ruchu drogowym, żeby trafić z decyzją tam, gdzie jest taka potrzeba. Oczywiście czynniki społeczne i gospodarcze również będą miały znaczenie. Myślę, że styczeń to jest ten miesiąc, w którym program 100 obwodnic zostanie przez pana premiera pokazany i zostaną wskazane konkretne zadania, które będą realizowane w ciągu najbliższych kilku lat.

Jednak to nie oznacza, że przestajemy pracować nad głównym programem, czyli programem budowy dróg krajowych, w którym tworzenie obwodnic również jest zapisane. W ramach tego programu już teraz powstają konkretne obwodnice – obwodnica Stalowej Woli i Niska, obwodnica Sanoka, obwodnica Bolkowa, to jest województwo dolnośląskie, i wiele, wiele innych, których realizacja nie zostanie zakłócona i będzie się odbywać w ramach tego programu głównego.

Program 100 obwodnic będzie dotyczył tych obwodnic, na które do tej chwili nie było środków. My wyznaczymy 100 obwodnic i zapewnimy finansowanie tych projektów, tak aby w ciągu najbliższych kilku lat zostały one zrealizowane. Zapewniam, że – zgodnie z deklaracją pana premiera – w ciągu 100 dni od momentu powołania rządu pokażemy miejscowości, w których obwodnice będą budowane.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Tyszkiewicz. Proszę bardzo.

Senator Wadim Tyszkiewicz:

Panie Ministrze, a mógłby pan powiedzieć, jakie są kryteria przydziału pieniędzy w ramach Funduszu Dróg Samorządowych? Bo według mojej wiedzy jest kompletna uznaniowość wojewodów co do tego, kto dostanie pieniądze. Nie ma żadnych kryteriów. I moje pytanie brzmi: czy są takie kryteria, a jeżeli nie, to czy są planowane?

I jeszcze odnośnie do tego, ile pieniędzy jest wydawanych z Funduszu Dróg Samorządowych… Wie pan, porównywanie tego, co było 30 lat temu, 20, 25, a nawet 5 lat temu, do czasów dzisiejszych jest niepoważne, bo wydanie 3 miliardów dzisiaj a wydanie ich 15 lat temu to w ogóle dwa światy. Więc jeszcze raz powtarzam pytanie: czy są jakiekolwiek kryteria przyznawania… Czy jest jakakolwiek punktacja gminy starającej się o pieniądze? Czy są takie kryteria?

I drugie pytanie. Czy rzeczywiście będzie tak, że co roku 3,5 miliarda zł będzie trafiało do samorządów, tak jak obiecywał pan premier Morawiecki?

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Oczywiście, że są kryteria. One są określane w naborach ogłaszanych przez wojewodów w każdym roku. My tą ustawą…

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Przepraszam, gdzie mogę je znaleźć?)

W naborze, który jest ogłaszany przez urząd wojewódzki.

(Senator Janina Sagatowska: W internecie.)

(Senator Wadim Tyszkiewicz: W internecie? To bardzo ciekawe.)

Taki nabór na rok 2020 przez 16 wojewodów został ogłoszony mniej więcej w połowie lipca bieżącego roku. O ile pamiętam, samorządy miały miesiąc na złożenie wniosku. Później powoływane przez wojewodę komisje decydowały, które wnioski…

(Senator Wadim Tyszkiewicz: To bardzo interesujące. Nie ma takich danych.)

…będą rekomendowane do uzyskania dofinansowania w danym roku. Jeszcze raz powtarzam: kryteria te są określone w naborze, który jest organizowany przez urząd wojewódzki. Myślę, że…

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Panie Ministrze, pan nie mówi prawdy.)

…wyrażam się na tyle jasno i zrozumiale…

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Ja 2 miesiące temu jeszcze byłem prezydentem miasta i składałem wnioski. Nie ma kryteriów przyznawania dotacji dla samorządów. Kryteria są uznaniowe. Mówię to z pełną odpowiedzialnością.)

Szanowni Państwo, zachęcam każdego do tego, aby zapoznał się z ogłoszeniem naboru poszczególnych wojewodów. Zapewniam, że są tam kryteria, którymi kierują się komisje wojewodów rekomendujące wnioski, które powinny uzyskać dofinansowanie w danym naborze.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Panie Ministrze, dobrze. Dziękuję serdecznie. Dziękuję bardzo. Ale chciałbym zapytać o kryteria rządowe. Czy są kryteria rządowe?

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Kryteria rządowe?

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: Tak. W tej kwestii.)

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Nie ma żadnych.)

Bazujemy na rekomendacjach, które są wynikiem pracy komisji u wojewodów. Później jest ostateczne zatwierdzenie list, które do nas docierają, zgodnie z ustawą, która została przyjęta przez Sejm, została przyjęta przez Senat i, o ile wiem, nie została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego, tak że jest zgodna z konstytucją, na którą państwo bardzo często się powołujecie. Te listy są zatwierdzane przez prezesa Rady Ministrów.

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Czyli to jest uznaniowe.)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Gromek.

Panie Senatorze, proszę bardzo.

Senator Janusz Gromek:

Panie Ministrze, ja też wywodzę się z samorządu. I teraz chciałbym zapytać, czy wy macie informacje, ile samorządów weszło w ten projekt dotyczący wykluczenia, gdzie była ta złotówka dofinansowania, a ile zrezygnowało. Bo ja znam samorządy, które podjęły próbę na siłę – i nie mówię tu, że politycznie, tylko z rozsądku – ale musiały zrezygnować, bo ludzie najpierw chcieli, a potem takim autobusem jechała jedna osoba. To po pierwsze.

A po drugie, jeśli już mówimy o kryteriach przyznawania środków finansowych z tych 6 miliardów zł, naszych miliardów, to chwalebne jest, że się buduje drogi, chwalebne jest, że może się będzie budowało obwodnice, ale jak nie będzie taboru i nie będzie kierowców, to problem nie będzie rozwiązany.

A co do kryteriów, Panie Marszałku, to ja panu podpowiem, jaki był przydział. Nasze województwo zachodniopomorskie, które posiada o wiele więcej kilometrów dróg i więcej mieszkańców niż województwo na ścianie wschodniej, dostało 170 milionów zł, a tamto województwo dostało trzysta parę milionów złotych. I to są te kryteria. Dziękuję.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Jeżeli chodzi o nabór Funduszu Dróg Samorządowych w województwie zachodniopomorskim, to, o ile kojarzę, każdy samorząd, który formalnie dobrze złożył wniosek, takie dofinansowanie uzyskał. Tak że środki finansowe, które zostały…

(Senator Janusz Gromek: Tak, tak, ale czy zrezygnował…)

To za chwileczkę. Bo pan senator pyta o rezygnację z funduszu rozwoju przewozów autobusowych, tak?

(Senator Janusz Gromek: Z projektu, który został poprawiony. I zrezygnowali, bo nie było komu jeździć.)

Ale to jest fundusz autobusowy.

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: Ale, Panie Senatorze, następne pytanie…)

Ja na początku odnoszę się do ostatniej fazy pana wystąpienia, czyli do środków finansowych przyznanych na województwo w ramach funduszu drogowego, Funduszu Dróg Samorządowych. Jeszcze raz powtarzam: każdy wniosek złożony przez samorządowca z województwa zachodniopomorskiego w tym drugim naborze na 2019 r. w ramach Funduszu Dróg Samorządowych, każdy wniosek, który był dobrze formalnie złożony, uzyskał dofinansowanie. Tak więc można powiedzieć, że trafiliśmy z tą pulą pieniędzy przyznawaną na województwo, ponieważ wszystkie wnioski zostały objęte takim dofinansowaniem.

Pojedyncze przypadki… Teraz przechodzę do pytania numer jeden. Były faktycznie pojedyncze przypadki rezygnacji z dotacji, o którą ubiegał się dany samorząd. Były one wynikiem, tak jak powiedziałem wcześniej, braku przewoźnika, który mógłby realizować takie przewozy. A to jest związane albo z brakiem taboru u danego przewoźnika, albo z brakiem kierowców, którzy mogliby pracować dla danego przewoźnika. Tak jak powiedziałem, jest to problem złożony, problem od lat narastający, problem, który nie był wcześniej rozwiązywany. Jeżeli chodzi o kierowców, to wiem, że Ministerstwo Edukacji Narodowej już kilka lat temu zdiagnozowało ten problem i teraz kształcenie kierowców mechaników, jeżeli chodzi o szkoły zawodowe, jest na wyższym poziomie i bardziej obszerne. Niemniej jednak powtarzam, że będziemy chcieli stworzyć program, w ramach którego przewoźnicy, czyli operatorzy, którzy wykonują usługę w ramach przejazdów użyteczności publicznej, będą mogli pozyskać środki finansowe na wymianę obecnego taboru na tabor nie tylko bardziej nowoczesny, ale przede wszystkim bardziej ekologiczny i bardziej ekonomiczny. Linie użyteczności publicznej są misyjne, jak pan zauważył. Są takie linie, z których korzysta kilka osób i podjazd autobusu 50-osobowego do tych kilku osób nie jest ekonomiczny, bo koszty obsługi takiego autobusu, koszty paliwa i naprawy są dużo większe niż koszty obsługi mniejszych autobusików. Tak że będziemy chcieli namawiać przewoźników do tego, żeby inwestowali w tabor mniejszych pojazdów, autobusów 20-osobowych, miniautobusów albo busów, tak żeby mogli ograniczać koszty funkcjonowania tych przewozów. Mam nadzieję, że ten program dofinansowania na wymianę taboru również w tej kadencji uda nam się wdrożyć.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Kleina, proszę.

(Senator Kazimierz Kleina: Kleina zapisał się też do dyskusji.)

A, dobrze. To nie teraz. To następny pan senator będzie.

Pan senator Szejnfeld, proszę.

Senator Adam Szejnfeld:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, Piła, miasto w północnej Wielkopolsce – mam nadzieję, że pan minister zna – to jest miasto położone bardzo strategicznie, jeżeli chodzi o infrastrukturę, ponieważ leży na skrzyżowaniu bardzo ważnych w tej części Polski dróg ekspresowych… No, miejmy nadzieję, że kiedyś ekspresowych. Chodzi o S10 i S11. Tam się krzyżują te drogi, a więc jedenastka, która wiedzie ze Śląska na Wybrzeże, oraz S10, która wiedzie ze Szczecina do Warszawy i dalej. Niestety mimo tak strategicznego położenia, mimo tak ważnej dla komunikacji infrastruktury, ciągów komunikacyjnych, ciągle nie ma decyzji o budowie obwodnicy Piły, a konkretnie Piła – Ujście. To ma być jedna obwodnica. Mało tego, niedawno, 31 października dowiedzieliśmy się, że zostały zawieszone prace związane z wydaniem decyzji środowiskowych, a to jest warunek sine qua non, żeby realizować tę obwodnicę. Chciałbym zapytać pana ministra, jaki jest stan aktualny i na co możemy jako mieszkańcy Wielkopolski Północnej, w tym Piły, liczyć w przyszłości. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

I droga ekspresowa S10, i droga ekspresowa S11 znajdują się w programie budowy dróg krajowych. Ten program ma perspektywę do 2025 r. Trzeba jednak powiedzieć szczerze, że nie z wszystkimi projektami do tego roku zdążymy – i ze względu na ich obecne zaawansowanie, i ze względów finansowych. Rok 2020 to ten, w którym okaże się, jak dużym budżetem unijnym będziemy dysponować, jeżeli chodzi o fundusze spójności, które będą mogły być wykorzystywane na inwestycje drogowe. Wtedy podejmiemy decyzję, które inwestycje w ciągach dróg krajowych jako drogi ekspresowe będziemy realizować. Chcemy pełną siecią dróg ekspresowych – nie mówiąc oczywiście o autostradowych – Polskę objąć do 2030 r. Chcemy, aby blisko 6 tysięcy km dróg szybkiego ruchu w ciągu najbliższej dekady nie tyle zostało zrealizowane, bo w tej chwili zrealizowane mamy 4 tysiące… Chcemy, żeby Polska była objęta w 2030 r. siecią dróg szybkiego ruchu mających w okolicach 6 tysięcy km. To jest nasze założenie, które realizujemy. Oczywiście im więcej środków finansowych w ramach funduszu krajowego, z którego czerpiemy, aby realizować te inwestycje, tym szybsze tempo realizacji. Liczymy na to, że najbliższe rozdanie środków europejskich, w perspektywie 2021–2027, będzie na tyle dobre, że umożliwi nam realizację takich inwestycji jak właśnie droga ekspresowa S10 i droga ekspresowa S11, również w okolicach Piły. Ja pamiętam, kojarzę ten układ komunikacyjny w okolicach Piły. Tam faktycznie w przyszłości będą się przecinać dwie drogi ekspresowe, będą tworzyć takie naturalne obwodnice tego miasta. Jesteśmy zdeterminowani, aby te drogi, tak jak powiedziałem wcześniej, zgodnie z naszymi założeniami i planem realizacji dróg szybkiego ruchu, wykonać.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Widzę wszystkich chętnych.

Teraz pani senator Zając.

Senator Alicja Zając:

Dziękuję bardzo.

Wprawdzie ustawa, o której debatujemy, dotyczy publicznego transportu zbiorowego, ale w tym temacie zamyka się dużo projektów realizowanych przez obecny rząd. Ja mam konkretne pytanie, takie trochę rozszerzające, o projekty na przyszłość. Czy z Funduszu Dróg Samorządowych jest planowane dotowanie odcinków dróg wojewódzkich według kryterium wykluczenia komunikacyjnego? Dlaczego o tym mówię? Bo pochodzę z południowego Podkarpacia, gdzie do niedawna były rejony wykluczone komunikacyjnie. Walczyliśmy wiele lat o przywrócenie linii kolejowej na zachód, z Podkarpacia w kierunku Małopolski, konkretnie na trasie Jasło – Biecz – Stróże – Tarnów – Kraków. To się udało, ale to nie jest linia, na której jest ciągły ruch, to jest linii okresowa. I gdyby udało się wyremontować odcinki… To kryterium jest bardzo dobrze dobrane: wykluczenie komunikacyjne przez złą jakość dróg. Mówię o odcinkach dróg na terenie południowego Podkarpacia. Dziękuję.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Dziękuję bardzo.

Pani Senator! Wysoka Izbo!

Ministerstwo Infrastruktury w ostatnich tygodniach robiło rekonesans potrzeb, jeżeli chodzi o drogi wojewódzkie. Wykonywaliśmy go ze szczególnym naciskiem na diagnozę potrzeb w zakresie dróg obwodowych. Wnioski są następujące. Urzędy marszałkowskie w tej perspektywie, która teraz się kończy, ale też w tej wcześniejszej – mówię tutaj o perspektywach unijnych 2007–2013 i 2014–2020 – posiadały dużo większe środki na inwestycje drogowe niż samorządy gminne i powiatowe. Regionalne programy operacyjne przewidywały pewną pulę środków finansowych, które były wykorzystywane do budowy dróg obwodowych. I to bardzo dobrze, że marszałkowie gwarantowali sobie na to środki, bo mogli takie inwestycje wykonywać. Są wskazywane kolejne potrzeby przez marszałków województw jako rzeczy do realizacji i zastanawiamy się, czy nie wyjść naprzeciw potrzebom, które są przez nich formułowane. Na tę chwilę nie chciałbym składać ostatecznych, wiążących deklaracji, ale nad takim programem się zastanawiamy. Na tę chwilę to tyle.

(Senator Alicja Zając: Dziękuję bardzo.)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Tyszkiewicz. Proszę uprzejmie.

Senator Wadim Tyszkiewicz:

Prosiłbym, żeby odpowiedzieć mi na piśmie na pytanie odnoszące się do rządowych kryteriów przyznawania środków gminom. Mogę o to prosić?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber: Odpowiem na piśmie i mogę powiedzieć teraz z głowy, że one wynikają z ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych…)

Nie. Panie Ministrze, błagam…

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber: Oczywiście, Panie Senatorze, przygotujemy taką odpowiedź na piśmie, nie ma żadnego problemu.)

Chodzi o punktację, o to, za co dostaje się punkty.

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: Dziękuję bardzo.)

Jeszcze kolejne pytanie.

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: Aha, pytanie. Proszę, Panie Senatorze.)

Panie Ministrze, czy jest szansa, żeby ministerstwo zmieniło swoją strategię rozstrzygania konkursów z Funduszu Dróg Samorządowych w połowie albo pod koniec roku? Chwała temu rządowi za to, że przedłużył do końca przyszłego roku możliwość realizacji tegorocznego programu. Ale czy możecie państwo rozpisywać konkursy na początku roku, żeby samorządy mogły spokojnie zrealizować zadania drogowe do końca roku? To jest moje pytanie. Bo to jest grzech powtarzany co roku. Trzeba wyłonić wykonawcę, trzeba zrealizować zadanie, trzeba je rozliczyć i czasu brakuje. W tym roku przełożyliście termin i chwała wam za to. Mam nadzieję, że to nie będzie w żaden sposób kolidowało z pieniędzmi przyznawanymi w tym roku. Mam prośbę w imieniu samorządów, żeby konkursy rozstrzygać na początku roku, żebyśmy mogli jako samorządy zrealizować zadania. To jest to pytanie.

A teraz kolejne pytanie. Czy jest szansa na dopłaty, o których tutaj tak szeroko mówimy, do przewozów miejsko-wiejskich? Dlaczego o tym mówię? My akurat, realizując swoją misję, chyba wzorcowo, w mojej gminie zbudowaliśmy transport miejsko-wiejski, przez co wykluczyliśmy z możliwości dopłat gminy wiejskie, które weszły do naszego projektu. Obsługujemy 6 gmin, tylko że jako transport miejsko-wiejski nie dostajemy ani dofinansowania z urzędu marszałkowskiego, ani tej symbolicznej złotówki. A chętnie uruchomilibyśmy linie, które rzeczywiście są deficytowe, bo mamy 27 pięknych, nowych autobusów, mamy całą bazę, ale my z takiej możliwości otrzymania dofinansowania nie możemy skorzystać. Więc prośba i pytanie: czy jest szansa na to, żeby nie tylko gminy, ale również ta komunikacja miejsko-wiejska mogła się starać o takie dofinansowanie? Dziękuję.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Wysoka Izbo!

No właśnie – odpowiadam na pytanie pierwsze – to jest ta dodatkowa wartość Funduszu Dróg Samorządowych, że nie nakazujemy samorządowcom kończenia realizacji zadania pod koniec roku. Samorządowcy, zgodnie z ustawą, mają 12 miesięcy na realizację zadania jednorocznego od momentu podpisania umowy z urzędem wojewódzkim. Jeżeli umowa zostanie podpisana we wrześniu 2019 r., a to miało miejsce w wielu przypadkach w tym roku, to to zadanie musi zostać wykonane do września 2020 r.

(Senator Wadim Tyszkiewicz: O rok przesuwacie to państwo.)

I to jest wynik tejże ustawy.

Jednak od tego naboru, który będzie rozstrzygnięty przez pana premiera zatwierdzeniem list, mam nadzieję, w styczniu, sytuacja ulegnie stabilizacji, ponieważ nabory będą ogłaszane w lipcu. Przyszły nabór, nabór na rok 2021, będzie ogłoszony w lipcu. Będzie miesiąc na składanie wniosków przez samorządy, później będą 3 miesiące na prace komisji urzędów wojewódzkich, następnie będzie przesłanie list do Ministerstwa Infrastruktury. My te listy jeszcze sczytamy, czy nie ma żadnych błędów, pomyłek, mówiąc najogólniej, i będziemy je kierować do prezesa Rady Ministrów. Myślę, że harmonogram rozstrzygania tych wniosków na początku danego roku będzie w kolejnych latach zachowywany i ta sytuacja pod tym względem ulegnie stabilizacji. Ale powtarzam: wartością dodatkową i nową, jeżeli chodzi o Fundusz Dróg Samorządowych, jest rozliczanie nie w odniesieniu do roku kalendarzowego, tylko rozliczanie w odniesieniu do 12 miesięcy od momentu podpisania umowy między urzędem wojewódzkim a beneficjentem, czyli samorządem, na dofinansowanie takiego zadania.

Jeżeli chodzi o fundusz rozwoju przewozów autobusowych, to on w tej chwili dopuszcza możliwość dotowania połączeń wiejsko-miejskich. Dzieje się tak, jeżeli organizatorem jest starostwo powiatu niebędącego miastem na prawach powiatu. Tak więc starosta powiatu np. stalowowolskiego jako organizator takiego przewozu może tworzyć linię między Stalową Wolą a miejscowością oddaloną 15–20 km od Stalowej Woli. Jednak prezydent miasta Stalowej Woli takiej możliwości już nie ma, ponieważ on organizuje komunikację miejską. Oczywiście ona wyjeżdża poza miasto, funkcjonuje na tzw. terenach podmiejskich. Ale dlaczego taki prezydent tą pierwszą ustawą nie został objęty? No, musielibyśmy wtedy refundować też ulgi, tak? Wtedy ta kwota, która musiałaby zostać przeznaczona na transport miejski, podmiejski byłaby zdecydowanie większa niż kwota przewidziana w tej chwili. To po pierwsze. A po drugie, skoro transport istnieje – oczywiście dzięki bardzo dużemu wysiłkowi samorządów, tego nie neguję, dzięki bardzo dużemu wysiłkowi finansowemu i organizacyjnemu samorządów – to tam nie ma wykluczenia komunikacyjnego. My chcemy odtwarzać transport tam, gdzie go po prostu nie ma, tam, gdzie był likwidowany. My chcemy tworzyć transport tam, gdzie jest takie zapotrzebowanie społeczne, a nie dociera żaden autobus, żaden bus, tam, gdzie nie dociera pociąg, bo po prostu nie ma linii kolejowych. To jest zasadniczym celem funduszu rozwoju przewozów autobusowych i na tym w pierwszej kolejności chcemy się skupić.

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Mogę króciutko ad vocem? Króciutko. Błagam. Bo pan mnie w ogóle nie zrozumiał.)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Ja pana zapiszę, Panie Senatorze.

Pan senator Pęcherz.

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Nie uzyskałem odpowiedzi.)

No, wielu senatorów czeka na możliwość zadania pytania.

Senator Janusz Pęcherz:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Ponieważ dyskusja trochę… W zasadzie to nie dyskusja, ale pytania poszły w trochę innym kierunku, więc przynajmniej zasygnalizuję swój problem, dlatego że inaczej będą mieli do mnie pretensje, że nie przedstawiłem na tej sali swojego problemu, ale i problemu pani senator Mateckiej z Ostrowa Wielkopolskiego. Jesteśmy żywotnie zainteresowani…

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: Ale proszę ująć to w formie pytania, bo jesteśmy na etapie pytań.)

…drogą krajową nr 25. Jak wyglądają prace nad drogą krajową nr 25 na odcinku Ostrów Wielkopolski – Konin i nad obwodnicą Kalisza?

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Panie Marszałku, nie jestem w stanie z pamięci odpowiedzieć, jak wyglądają prace na tym odcinku drogi. No, przepraszam bardzo. Jeżeli mogę odpowiedzieć na piśmie… To jest ta forma, którą, pozwoli pan senator, zastosujemy.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Na piśmie, tak? Dziękuję.

I teraz pani senator Koc.

Senator Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, przywoływany był tu już wielokrotnie Fundusz Dróg Samorządowych. Wspomniał pan, że zabudżetowano w tym roku 6 miliardów zł, a na przyszły rok mamy 3 miliardy 200 milionów zł. Żeby nie sięgać do historii sprzed 30, 15 lat, proszę przypomnieć, jaki budżet miał rządowy program budowy dróg lokalnych w roku 2015. Czy ja dobrze pamiętam, że to było 700–800 milionów zł?

I moje drugie pytanie. Otóż na stronie wojewody mazowieckiego znalazłam bardzo szczegółowe ogłoszenie o naborze wniosków o dofinansowanie zadań w ramach Funduszu Dróg Samorządowych. Liczy ono 36 stron i odwołuje się też do ustaw o transporcie publicznym. Czy mogę domniemywać, że podobne ogłoszenia, zawierające wszelkie informacje, znajdują się również na stronach urzędów wojewódzkich w innych województwach? To takie 2 krótkie pytania. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Dziękuję bardzo.

Pani Senator! Szanowni Państwo!

Jeżeli chodzi o pytanie nr 1, to ja podam większe wartości, tzn. wartości nierozbite na poszczególne lata. Między 2008 a 2015 r. na wsparcie budowy dróg lokalnych przeznaczono 5 miliardów 600 milionów zł, podczas gdy tylko w roku 2019…

(Senator Maria Koc: 5 miliardów 600 milionów?)

Tak, 5 miliardów 600 milionów zł.

(Senator Maria Koc: Przez tyle lat?)

Tak, 5 miliardów 600 milionów zł.

(Senator Maria Koc: Przez 7 lat?)

Przez 8 lat. A przez jeden rok, rok 2019.…

(Senator Danuta Jazłowiecka: Przez 8 lat kryzysu.)

…wydaliśmy 6 miliardów zł, czyli w jednym roku było tego więcej niż w ciągu 8 lat, Szanowni Państwo. To jest porównanie wartości wsparcia rządowego w latach 2008–2015 i wartości wsparcia rządowego wyłącznie w roku 2019. A jeżeli cofnąć się tylko o rok, do 2018 r., to była to kwota 1 miliarda 300 milionów zł, tak że już w roku 2018 ta kwota była zdecydowanie wyższa niż kwoty w poszczególnych latach między 2008 a 2018 r.

(Senator Kazimierz Kleina: A w 2017 r.?)

W roku 2017 to było.…

(Senator Leszek Czarnobaj: My pamiętamy. Ale czy pan pamięta?)

…800 milionów zł.

(Senator Leszek Czarnobaj: O, dokładnie.)

(Senator Kazimierz Kleina: No właśnie.)

(Senator Leszek Czarnobaj: A w tym roku są już wydane…)

W tym roku umowy są podpisywane i, tak jak powiedziałem…

(Głos z sali: Ale czy są wydane?)

Są zabudżetowane, są podpisane umowy na realizację tych zadań. Panie Senatorze, pytał pan o tempo wykonywania i rozliczania inwestycji.

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: Pan senator zapisał się do zadania pytania. Ja mu zaraz dam głos.)

Mamy 12 miesięcy, tu jest 12 miesięcy na wykonanie i rozliczenie takiej inwestycji. Jedne inwestycje już się zakończyły, te krótsze, te mniej czasochłonne i o mniejszej wartości, ale są też inwestycje, które będą realizowane przez 12 miesięcy od momentu podpisania umowy, co nastąpiło we wrześniu czy w październiku roku bieżącego. One będą wykonywane i rozliczane przez 12 miesięcy, czyli do września, października roku 2020. No, te środki w tych umowach – tak można powiedzieć – są już skonsumowane. Te środki są już przekazywane samorządowcom na realizację tych zadań, a będą rozliczane wtedy, kiedy samorządowcy te zadania zakończą.

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Za rok.)

Nie za rok, w trakcie tych 12 miesięcy.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Pani senator Gorgoń-Komor.

Senator Agnieszka Gorgoń-Komor:

Cieszę się, że te środki na transport publiczny wzrastają. Wiem, że debatujemy o publicznym transporcie zbiorowym, ale skoro padają pytania z sali na temat dróg lokalnych, chciałabym zapytać – mogę otrzymać odpowiedź na piśmie – o Beskidzką Drogę Integracyjną. Z niepokojem przeczytałam w internecie na państwa stronach, że ta inwestycja jest ciągle odsuwana, a ta droga jest kluczowa dla mieszkańców tych okolic i dla połączenia Podbeskidzia z Krakowem. Wiem, że jest napisane, iż przewidywany termin realizacji to rok 2027. Jeżeli pan nie wie, to proszę o odpowiedź na piśmie.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Pani Senator, jeżeli dobrze pamiętam, to w ostatnich miesiącach – nie jestem w stanie podać, czy to był lipiec, czy sierpień – nastąpiło odwołanie od decyzji środowiskowej…

(Senator Agnieszka Gorgoń-Komor: Tak.)

…która została tam wydana. Jeżeli społeczeństwo zaskarża decyzję środowiskową, no to my jako Ministerstwo Infrastruktury jesteśmy bezsilni, bo nie jesteśmy…

(Senator Agnieszka Gorgoń-Komor: Ale skarga została wycofana.)

…że tak powiem, władni ani do rozstrzygnięcia tej skargi, ani do… No, nie uczestniczymy w tym procesie. Taki jest stan mojej wiedzy na tę chwilę. Oczywiście przygotujemy odpowiedź na piśmie.

(Senator Agnieszka Gorgoń-Komor: O ile wiem, skarga została wycofana, tak że… Dobrze, dziękuję.)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Tyszkiewicz.

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Nie, ja już nie.)

Nie? To przepraszam.

(Senator Dorota Czudowska: Pańskie błaganie zostało wysłuchane.)

Przepraszam.

Pani senator Matecka.

Senator Ewa Matecka:

Panie Ministrze, chciałabym zadać pytanie dotyczące innej formy publicznego transportu zbiorowego, a mianowicie kolei szybkich prędkości. Proszę powiedzieć, jakie są dalsze plany rozwojowe kolei szybkich prędkości, szczególnie na odcinku łączącym Warszawę z Wrocławiem, przechodzącym przez Wielkopolskę. Proszę o odpowiedź.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Nie odpowiadam w resorcie infrastruktury za koleje.

(Senator Dorota Czudowska: Przecież to jest kolej.)

(Senator Janina Sagatowska: Przecież to nie jest ten temat.)

Moimi głównymi obowiązkami są drogi i transport. Przepraszam, że nie znam odpowiedzi na to pytanie. Mówię to szczerze. Z racji tego, że nie jest to moja działka, nie potrafię w żaden sposób na to pytanie odpowiedzieć.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Więcej pytań nie ma.

Dziękuję, Panie Ministrze.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber: Dziękuję bardzo.)

Informuję, że przedstawiciel rządu zobowiązał się do udzielenia pisemnej odpowiedzi na pytania zadane przez panów senatorów Tyszkiewicza i Pęcherza oraz panią senator Gorgoń-Komor.

(Senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska: I Kołacz-Leszczyńskiej.)

(Rozmowy na sali)

Pytałem, czy są jeszcze jakieś pytania. Nikt nie zgłosił, tak?

(Senator Sekretarz Rafał Ambrozik: Nie, ale odpowiedź na piśmie…)

(Senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska: Tak, dlatego właśnie się zgłosiłam.)

Rozumiem.

(Senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska: Tak, i senator Kołacz-Leszczyńska…)

Dobrze. Przedstawiciel rządu zobowiązał się do udzielenia odpowiedzi na piśmie na pytania pani senator Agnieszki Kołacz-Leszczyńskiej.

(Senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska: Dziękuję.)

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców.

Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż 10 minut, a podpisane wnioski legislacyjne senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Kazimierza Kleinę.

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dyskutujemy w tej chwili o bardzo ważnej sprawie dotyczącej milionów naszych obywateli, szczególnie tych, którzy mieszkają na obszarach pozametropolitalnych i którzy muszą korzystać z publicznego transportu zbiorowego. Dyskutujemy o tym, w jaki sposób młody człowiek ma dojechać do szkoły najczęściej w mieście powiatowym, w jaki sposób człowiek ze wsi, małego miasteczka ma dojechać do większego ośrodka, w którym znajduje się jego miejsce pracy. Te problemy już od kilku lat rozwiązywane są w sposób fragmentaryczny. Dzisiaj nad tak ważną sprawą jak ustawa o zbiorowym transporcie publicznym znowu dyskutujemy w bardzo wąskim… nie dyskutujemy, jesteśmy, że tak powiem, przymuszeni do szybkiego podejmowania decyzji tylko w wycinkowym obszarze, w obszarze spraw związanych z dopłatami do przejazdów w transporcie publicznym.

To są oczywiście ważne sprawy, nie negujemy potrzeby wprowadzenia tych zapisów po to, aby od 1 stycznia ci, którzy mają prawo korzystać z różnego rodzaju ulg, mogli z nich skorzystać, mogli normalnie dojeżdżać do szkół, do pracy itd. Ale organizacja transportu publicznego to jest zdecydowanie poważniejszy problem. Ten problem został dostrzeżony w czasie pracy poprzedniej koalicji rządzącej. W 2010 r. została uchwalona ustawa o zbiorowym transporcie publicznym. Ona miała bardzo długi okres vacatio legis po to, żeby samorządy, organy administracji publicznej w różnych miejscach mogły się do jej wprowadzenia przygotować. Była ona poddawana dyskusjom, analizowana itd. Na początku poprzedniej kadencji PiS po dojściu do władzy podjął decyzję o przesunięciu o wiele lat w praktyce, bo co roku przesuwano wejście w życie tych przepisów, przesunięciu o wiele lat przepisów obowiązujących w tej ustawie. I do dzisiaj jesteśmy w takiej sytuacji, że każdy kolejny remont prowadzi tylko do tego, że nie rozwiązuje się żadnych zasadniczych problemów. A więc dopłata złotówki do każdego kilometra, jeżeli organizuje się nowe linie transportowe… Oczywiście samorządy mówią, że to dobra rzecz, że to jest dobre, ale to jest znowu rozwiązywanie problemów w taki sposób, że pod presją czasu wyborczego, bo to wtedy się pojawiło, wymyślono jakiś sposób po to, żeby uruchomić kilka, kilkanaście czy nawet kilka tysięcy linii, które były do tej pory zaniechane lub deficytowe. To był sposób i ciągle jest sposób, który nie rozwiązuje zasadniczych problemów związanych z organizacją transportu publicznego.

Gdybyśmy my wszyscy, rządzący i opozycja, przyjrzeli się temu, jak ten problem jest rozwiązany w innych krajach, choćby w sąsiednich, np. w Czechach, tobyśmy wiedzieli, że tam istnieje program systematycznego działania samorządu i administracji publicznej po to, żeby był sprawny dojazd, żeby właśnie ten dobrze zorganizowany transport lokalny zapewniał dojazd do większych ośrodków.

U nas minister chwali się tym, że dołożył złotówkę do deficytowej trasy. W praktyce to w wielu miejscach oznaczało tyle, że sztucznie wydłużało się jakiś przejazd z tej czy innej miejscowości, tylko po to, żeby wykazać, że to nowa linia, że to jest linia deficytowa itd. Nie można w ten sposób rządzić.

Ja odszukałem teraz tę ustawę, o której pan minister mówił. Czyli jest ta nowa ustawa, nowa w tym sensie, że nowelizuje ustawę z 2010 r. o zbiorowym transporcie publicznym. Dobrze, że jest. Tyle że to nie jest ustawa pochodząca z 2019 r., tylko, tak jak jest napisane w jej tytule, jest to ustawa z 2018 r. A więc można było – gdyby była jakaś determinacja, gdyby była chęć do tego, żeby to zrobić – tę ustawę dużą, ustawę matkę uchwalić już dawno i już byśmy wiedzieli, jak będzie zorganizowany transport lokalny, jaka jest rola państwowych przedsiębiorstw transportowych czy najczęściej już dzisiaj komunalnych, tych dawnych PKS, jak mają funkcjonować w tym obszarze prywatni przewoźnicy w ramach jakiegoś większego programu, który jest organizowany na poziomie powiatu. Nic z tych rzeczy nie zrobiono.

Pan minister mówi tu nam dzisiaj także… Jeszcze wrócę do tamtej sprawy. Oczekujemy już wiele lat na to, że ta sprawa zostanie załatwiona w konsultacjach z samorządami, głównie z powiatowymi, ale także tego, że będzie taka możliwość, że jeżeli jakieś miasto ma dobrze zorganizowany transport miejski i jest w stanie zorganizować transport lokalny na poziomie powiatowym z innymi gminami… Nie można miasta tylko dlatego, że ma miejski transport komunikacyjny, wyłączyć z tego, zabronić organizować przejazdów do innej gminy. Chociaż np. w Lęborku są dobrze działające miejskie zakłady komunikacyjne, to one nie mogą zorganizować – dotyczy to także tego projektu, który tutaj widzimy – transportu wspólnie z gminą Nowa Wieś, Łebą i innymi. No, sytuacja absurdalna. Zamiast przyłączać, dobierać, włączać wszystkich partnerów samorządowych, to się ich wyklucza. To jest droga donikąd. To wymaga całkowicie innego myślenia o transporcie lokalnym. Zostawmy tę kwestię na boku. Mam nadzieję, że to zostanie zrobione.

Druga sprawa. Pan minister tutaj mówił, że wielki program dróg lokalnych za czasów PiS został zrealizowany. Więc powiem tak: no, trzeba trochę opierać się na prawdzie. Ten program budowy dróg samorządowych jest programem wieloletnim…

Panie Senatorze, wszyscy koledzy z Prawa i Sprawiedliwości wyszli, a pan jeszcze zagaduje ministra, a przecież w pierwszej kolejności mówimy do ministra. Mówimy także do kolegów, którzy się…

(Głos z sali: Ja mówiłem o drogach.)

Ale my mówimy generalnie. Wszyscy wyszli.

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: Dobrze, Panie Senatorze.)

(Głosy z sali: Młody senator…)

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: Ja pilnuję.)

Sprawa jest taka. Mówimy, że nie było programu dotyczącego dróg samorządowych. Oczywiście były mniejsze kwoty, to prawda. Były inne czasy, inne możliwości finansowe, ale mówienie teraz, że PiS w ostatnich 4 latach zrobił jakąś rewolucję transportową, drogową, jest mijaniem się z prawdą. Ja mogę powiedzieć, ile inwestycji drogowych zostało zaniechanych tylko i wyłącznie z powodów politycznych, nie merytorycznych, nie finansowych. Jako klasyczny przykład podaję drogę ekspresową nr 6, trasę kaszubską od Szczecina do Gdańska. Ona została w części zbudowana, od Szczecina do Koszalina, ale tylko dlatego, że decyzję w tej sprawie podjęto jeszcze za czasów rządu Platformy Obywatelskiej. Generalna dyrekcja budowy dróg i autostrad nie podjęła decyzji o przetargu na odcinku od Gdyni w stronę Szczecina, w stronę Koszalina. Mówiła: niech decyzję w tej sprawie podejmie następny rząd. I to był największy błąd, ponieważ nikomu przez myśl wówczas nie przeszło, że przyjdą następni i powiedzą, że z powodów politycznych zatrzymują inwestycję. Ona była na szóstym miejscu inwestycyjnych priorytetów drogowych, miała zapewnione finansowanie, miała wszystko. Do dzisiaj nie zrobiono nic. W tej chwili uruchamia się odcinek mający kilkanaście kilometrów, od Gdyni do Bożegopola. Nie wszyscy wiedzą, gdzie jest Bożepole. Ja mówię tylko o pewnej zasadzie. Tak? Doprowadza się trasę do miejsca, gdzie droga się zwęża, i transport się komplikuje. Robi się wszystko w taki sposób, żeby de facto jeszcze utrudnić komunikację. Trzeba zastanowić się, w jaki sposób można byłoby takie problemy dobrze rozwiązać. To się zawsze robi w dzisiejszych czasach w taki sposób… To wszystko co najmniej budzi wątpliwości.

Mówię w ten sposób, tak emocjonalny, bo kwestia transportu jest mi niezwykle bliska. I jeżeli ktoś mówi, że dopiero teraz PiS zrobił tyle, tyle i tyle… To po prostu jest to wielkie oszustwo. Każdy rząd w okresie 30 lat wolnej Polski zrobił więcej lub mniej i mówienie teraz, że to my jesteśmy wielcy i niezwykli, jest po prostu mijaniem się z prawdą. Nawet dzisiaj zostało przez pana ministra powiedziane… W zeszłym roku, jak były wybory, na Fundusz Dróg Samorządowych było 6 miliardów zł, a dzisiaj są wpisane do projektu 3 miliardy. To jest dużo, ale to nie jest tyle, żeby państwo z taką dumą o tych sprawach mówili. Już nie wiem, ile tego wszystkiego jest razem. Chcę powiedzieć, że w roku 2017 była chyba nawet mniejsza kwota niż za czasów rządów Platformy Obywatelskiej.

(Senator Stanisław Lamczyk: 700 milionów.)

Niewielka różnica. Było chyba 700 milionów zł…

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber: Albo mniej.)

…w budżecie w 2017 r. lub trochę więcej, może 1 miliard zł. Tak więc…

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber: Ale…)

Panie Ministrze, mówimy o skali. To była podobna skala do tej, która była za czasów Platformy Obywatelskiej. Proszę, że tak powiem, pamiętać o tej sprawie. Cieszymy się ze wszystkich dodatkowych środków na drogi lokalne. Bardzo się z tego cieszymy, ale mówimy też, że ten program był realizowany przez całe lata. Im więcej będzie pieniędzy, tym bardziej będziemy się cieszyli.

Bardzo zachęcam do tego, żeby tę nową ustawę, która jest jeszcze zawieszona na stronie RCL, przedyskutować z samorządami, z organizacjami pozarządowymi po to, żeby ona rzeczywiście w końcu weszła w życie i żeby…

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: Dziękuję, Panie Senatorze.)

To tyle. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dobre zakończenie.

Poproszę o zabranie głosu pana senatora Zygmunta Frankiewicza.

Senator Zygmunt Frankiewicz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ta dyskusja toczy się przy okazji. Mówimy o stosunkowo drobnej i, wydawałoby się, prostej sprawie, a dyskusja jest długa, emocjonalna i w dużej części merytoryczna. Myślę, że nie da się rozwiązać problemów, które wzbudzają tutaj emocje, bez dobrej współpracy pomiędzy samorządem terytorialnym a administracją rządową. Pan minister na początku powiedział, że strona samorządowa też brała udział czy jest potrzebna do rozwiązania tego problemu. Ja powiem, że nie też, tylko to jest główny wykonawca, to jest warunek rozwiązania problemu. A nie ma dobrej atmosfery i dobrej współpracy, więc też nie ma szans na dobre skutki rozwiązywania tego problemu.

Pan minister powiedział, że były konsultacje, że jest współpraca. Podał tutaj przykład prezesa związku miast…

(Głos z sali: Powiatów.)

…prezesa Związku Powiatów Polskich, pana Andrzeja Płonki, starosty bielskiego. No, nie ma go tutaj. Ja jestem wciąż prezesem Związku Miast Polskich i mogę autorytatywnie powiedzieć, jak ta współpraca wygląda. Nie wygląda ona dobrze i bardzo bym sobie życzył, żeby się poprawiła.

Na forum Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego była bardzo ostra dyskusja np. na temat funduszu dróg lokalnych. Tam nie było partnerstwa ani uczciwej współpracy. Nie byliśmy w stanie dowiedzieć się nawet, jaka jest lista zatwierdzonych projektów i skąd te projekty się wzięły. Tam były artykułowane wręcz takie obawy, że przy zatwierdzaniu przez pana premiera tej listy zostały dopisane projekty, o które nie wnioskowano. Tak więc to jest nieczytelne. I myślę, że jeżeli mamy wspólnie osiągnąć efekty, to trzeba zmienić styl tej pracy. A efekty nie są dobre.

Pan minister powiedział, że było 1 tysiąc 711 wniosków i 63 miliony wozokilometrów. Liczby robią wrażenie, ale trzeba je odnieść do potrzeb. I z tego prostego przeliczenia wynika, że jest poniżej 100 km na dzień na jedną linię. To są bardzo drobne połączenia i rzadkie. To jeszcze nie rozwiązuje problemu. Krok jest w dobrą stronę ‒ świetnie ‒ ale tu było powiedziane, że złotówka dopłaty to jest bardzo mało. Pan minister powiedział, że niektóre linie są dochodowe i dlatego ta dopłata wystarcza. Ja mam doświadczenie w organizacji transportu zbiorowego i dla mnie to są jakieś zupełnie abstrakcyjne tezy, jako że szczególnie na terenach wiejskich trudno o uzyskanie lepszej rentowności linii niż na dużych metropolitarnych obszarach. Na terenie objętym działaniem metropolii górnośląskiej dopłata do wozokilometra ze strony samorządu to jest ok. 70%. A więc jak na terenach wiejskich można uzyskać rentowność linii? To nie mieści mi się w głowie. I jeżeli jest tak, jak wiem, to ta dopłata w wysokości złotówki jest zdecydowanie za mała, szczególnie przy ubożejących samorządach i do tego jeszcze z natury niezbyt bogatych.

Tak więc ja apeluję o rzetelną współpracę z partnerami, którym zależy na rozwiązaniu problemu, a to są samorządy reprezentowane przez korporacje samorządowe. I również autorytatywnie mogę powiedzieć, że do tej pory ta współpraca nie jest partnerska i nie jest satysfakcjonująca, więc apeluję o zmianę. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Wadima Tyszkiewicza.

Senator Wadim Tyszkiewicz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Panie Ministrze, nie będę się nad panem pastwił, szczególnie że po drugiej stronie sali nie ma za bardzo do kogo kierować tych słów. Ja postaram się rzeczywiście bardziej merytorycznie skupić się na tym, co możemy wspólnie zrobić bez względu na różnice polityczne.

Panie Ministrze, wiele było mówione o misji. Proszę mi wierzyć, ja wiem, co to jest misja. Zanim państwo wprowadzili program „PKS w każdej gminie”, ja w swojej gminie już to dawno zrobiłem. Zbudowałem transport. Kupiliśmy autobusy, wybudowaliśmy zajezdnie autobusowe, dworce, przystanki. I zanim państwo ten program ogłosiliście, u nas to już działało. Ale chciałbym, żeby po prostu obietnice, które państwo składacie, były realizowane, i żebyśmy nie byli karani za nasz sukces, bo dzisiaj my jesteśmy karani za nasz sukces. My, tak jak powiedziałem, zbudowaliśmy cały system transportu, wciągnęliśmy w to 5 gmin wiejskich, a dzisiaj, wie pan, nie mam odwagi spojrzeć wójtom tych gmin i burmistrzom w oczy, dlatego że namówiliśmy ich do budowania tego systemu transportu, przez co jako gminy… Bo pan mówił o powiecie. Powiat też uczestniczy w tym naszym projekcie, ale te gminy, przez to, że weszły do naszego projektu, wykluczyły się z możliwości dofinansowania zarówno z urzędu wojewódzkiego, z urzędu marszałkowskiego, jak i z państwa projektu, nie dostaną nawet tej złotówki do każdego kilometra. A więc wielka prośba: proszę nie patrzeć w takich kategoriach, kto jest organizatorem, tylko proszę patrzeć na to, gdzie te autobusy docierają. My nie chcemy na tym korzystać, Panie Ministrze, ale gdyby państwo dopłacili do tych gmin, do przewozów szkolnych, gdyby państwo dopłacili do każdego wozu nawet tę złotówkę, to skorzystałyby z tego te gminy, nie miasto. My nie chcemy od państwa pieniędzy. Tylko dlaczego te gminy, które weszły do naszego wspólnego projektu, są teraz za to karane?

Państwo o kolejny rok – bo teraz to tak naprawdę jest meritum tej dyskusji – przekładacie wejście ustawy w życie, o kolejny, bo to dotyczy już dokładnie tej debaty. Myśmy, ufając państwu w 2015 r., kiedy rząd Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział skądinąd słuszną decyzję, którą chce wprowadzić, dotyczącą uregulowania dopłat do przewozów… Ona była słuszna, ale to był rok 2015, a teraz mamy już praktycznie rok 2020. Moja gmina, moje miasto i okoliczne gminy w ramach związku, który stworzyliśmy, stanęły na wysokości zadania. I dzisiaj jesteśmy karani za to, że jesteśmy liderem. Tak więc proszę rozpatrzeć to, żeby te gminy… Bo wie pan, może za rok znowuż na tej sali się spotkamy i może się okazać, że znowuż o rok to przesuwamy. Dlaczego liderzy, którzy dobrze to robią, mają być za to karani? Jeszcze raz powiem, reasumując: proszę nam nie dawać pieniędzy, my jako miasto sobie poradzimy, tylko proszę nie karać tych gmin, które weszły do naszego wspólnego projektu. Proszę im dopłacić czy umożliwić sięganie po dopłaty zarówno z urzędu marszałkowskiego, jak i od wojewody. To taka wielka prośba.

Teraz tylko odniosę się tak króciutko, jeśli chodzi o Fundusz Dróg Samorządowych, który przy okazji był tutaj tak emocjonalnie komentowany. Panie Ministrze, mnie nie chodzi o kryteria, które znajdziemy na stronie ministerialnej, mnie chodzi o punkty przyznawane po rozstrzygnięciu konkursu. To, że państwo napiszecie sobie kryteria, nawet najbardziej fajne, przed konkursem, mało mnie interesuje jako byłego samorządowca, mnie interesują punkty, jakie państwo przydzieliliście. Chodzi o to, żeby to było transparentne, żeby nie było podejrzenia, które dzisiaj jest powszechne, że przyznawanie pieniędzy na drogi samorządowe jest uznaniowe. Jeszcze raz powiem, bo nie wiem, czy pan dobrze mnie zrozumiał: proszę mi nie przysyłać kryteriów, bo ja sobie znajdę na stronie internetowej kryteria, o których państwo tu mówili, także senatorowie z PiS, mnie interesują kryteria i punkty po rozstrzygnięciu konkursu. Tyle. Tak że jeszcze raz chciałbym powtórzyć… Szkoda, że koledzy z Prawa i Sprawiedliwości nie mogą tego usłyszeć. Ja wiem, co to jest misja, bo swoją misję realizowałem przez 17 lat. W ostatnich latach zrealizowaliśmy – zapraszam do Nowej Soli – piękny, wspaniały projekt transportowy, dworce, przystanki autobusowe. Jest informacja, która dociera do wszystkich, i autobusy dojeżdżające do odległych zakątków. Jednak my za to, że jesteśmy liderem, za to, że stanęliśmy na wysokości zadania, jesteśmy dzisiaj karani. Jest prośba, żeby rząd zmienił… Może zrobił to nieświadomie. Chcę być dobrej myśli. Weźcie państwo pod uwagę gminy i związki międzygminne, miejsko-wiejskie. Nie dopłacajcie do miast, ale dopłaćcie do tych gmin, które weszły do naszego wspólnego projektu. To tyle. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Adama Szejnfelda.

Senator Adam Szejnfeld:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!

Wiele słów krytyki padło dzisiaj pod adresem rządu. Panie Ministrze, pan już musi je wziąć na pierś, jak to się mówi. Ale oczywiście te wszystkie słowa krytyki nie wyczerpują faktycznego stanu rzeczy. Właściwie w sprawach, o których mówimy, w transporcie publicznym – a ten temat jest dzisiaj przedmiotem obrad – krytyka jest powszechna. I to nie tylko ze strony samorządowców, którzy przecież reprezentują obywateli, mieszkańców, tych najbardziej zainteresowanych rozwiązaniami, które państwo zaproponowaliście, jednak w takiej formie, że one nie działają, ale także ze strony przedsiębiorców, zwłaszcza przedsiębiorców transportowych. Wielokrotnie rozmawiałem na ten temat nie tylko z wójtami, burmistrzami, prezydentami miast, ale także z prezesami przewoźników, w tym prezesami PKS, i nie słyszałem dobrego słowa na ten temat.

Moim zdaniem państwa kłopot polega m.in. na tym, że uważacie, że wiecie lepiej. Czym to się objawia? Ano tym, co widzimy, tym, jaka, praktycznie rzecz biorąc, jest dzisiaj tutaj debata. Po stronie reprezentantów PiS są puste fotele. Ale mówiąc bardziej konkretnie, powiem, że nie prowadzicie konsultacji społecznych, nie spotykacie się z odbiorcami, adresatami norm prawa, które chcecie tworzyć, mimo że podobno dla tych adresatów chcecie je tworzyć. Myślę, że ta sytuacja nie zmieni się, jeżeli państwo nie zmienicie także swojego nastawienia do obywateli.

Ale chciałbym poruszyć w tej dyskusji jeszcze inną sprawę, oczywiście związaną z tym, o czym rozmawiamy, zwłaszcza że zostałem naprawdę poważnie zaniepokojony wystąpieniem pana ministra w tej części, w której pan minister powiedział, że de facto, jak zrozumiałem, uzależniacie od funduszy, a przynajmniej wielką wagę – co rozumiem – w państwa planach dotyczących infrastruktury i komunikacji będą miały fundusze Unii Europejskiej. No ale jeżeli tak, to ja już się boję o przyszłość tej komunikacji, w tym komunikacji publicznej, rozwój infrastruktury, tej gminnej, samorządowej, ale też tej wojewódzkiej, krajowej oraz dróg ekspresowych i autostrad. To są ogromne pieniądze, a powiem szczerze, jeszcze niedawno, przed chwilą, mówiąc w cudzysłowie, jako poseł do Parlamentu Europejskiego nie widziałem takiej państwa aktywności, która mogłaby wróżyć skuteczność waszego działania w zakresie utrzymywania dobrej relacji z Unią Europejską, Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską, Radą. Nie widziałem skutecznej aktywności w zakresie pakietu mobilnego. No, kompletnie nie widziałem i nie widzę do dzisiaj państwa podejścia na zasadzie partnerskiej relacji do władz Unii Europejskiej w zakresie negocjowania budżetu Unii Europejskiej na następną perspektywę finansową, a przecież to będzie absolutnie fundamentalne. Mało tego, państwo robicie wszystko, co można sobie wyobrazić, żeby Polska straciła pieniądze, żeby nie dostała takich pieniędzy, jakie są możliwe.

Wystarczy przypomnieć ostatni szczyt Unii Europejskiej. Polska, Panie Marszałku, to jedyny kraj, jedyne państwo w Unii Europejskiej, które uznaje, mimo że codziennie od rana do wieczora od państwa słyszymy, że mamy fantastyczny rozwój, neutralny budżet, bilansujący się etc… Uznaliście, że jesteśmy jedynym krajem, który sobie nie poradzi, nie da rady z osiągnięciem celu w postaci neutralności klimatycznej do 2050 r. Ja powiem państwu szczerze, że to właściwie nawet wstyd. Już pal licho ocenę tego i merytoryczną, i polityczną, ale mnie, dzisiaj jako senatorowi Rzeczypospolitej Polskiej, wcześniej posłowi do Parlamentu Europejskiego, a przedtem posłowi na Sejm i ministrowi naszego rządu, jest wstyd. Ja bym na państwa miejscu się wstydził. Jedno z największych państw Europy, siódma gospodarka w Europie, państwo mające ambicje bycia w G20 i wy mówicie Europejczykom, że nas nie stać, że my nie potrafimy, że my nie zdążymy, że my jesteśmy do kitu, do niczego, że nie damy rady?

No, ale ja chciałbym powiedzieć, że jeżeli tak jest i tak mówicie, to oczywiście odpowiedź będzie adekwatna, m.in. w zakresie uzyskiwania odpowiedniego budżetu dla Polski, tej tzw. polskiej koperty w budżecie Unii Europejskiej, ale także jeżeli chodzi o określone fundusze już konkretnie dotyczące środowiska naturalnego, ochrony klimatu itd.

Jak do tego dołożyć to, co pewnie dzisiaj będzie największym przesłaniem już nie na Europę, ale na świat, a więc łamanie praworządności, kolejną próbę zawrócenia Polski z tej drogi na Zachód, z tej drogi do cywilizowanego świata państw demokratycznych, z powrotem na Wschód, nie wiem, w kierunku Moskwy… Dzisiaj odbędą się w całym kraju, także i tu, pod polskim parlamentem, manifestacje przeciwko próbie zniszczenia niezależności sądów i niezawisłości sędziowskiej. Jak państwo myślicie, jaka będzie reakcja Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o nasze negocjowanie funduszy europejskich, budżetu europejskiego, koperty polskiej w budżecie europejskim? To będzie sukces? Wróżymy sobie sukces przy takiej postawie? Wiemy oczywiście też o tym, że tworzone są w Parlamencie Europejskim, w Unii Europejskiej nowe rozwiązania, które mają skuteczniej wymuszać na państwach członkowskich przestrzeganie praworządności. Jednym z nich będzie właśnie retorsja finansowa – im bardziej państwo będziecie łamali zasady demokracji i praworządności, tym więcej będziecie tracili… No, nie wy, przepraszam – my przez was będziemy tracili pieniądze na rozwój Polski, na rozwój Polek i Polaków, m.in. także na te cele, o których dzisiaj była mowa. I dlatego tak się zaniepokoiłem. Bo jeżeli uzależniacie rozwój infrastruktury i komunikacji w Polsce, w tym komunikacji publicznej, od funduszy Unii Europejskiej, a zarazem robicie wszystko, żeby tych pieniędzy nie dostać albo dostać mniej niżbyśmy mogli dostać, to znaczy, że nie będzie takiego rozwoju, jakiego byśmy chcieli.

Kończąc, wrócę jeszcze do odpowiedzi pana ministra. Jeśli chodzi o tę obwodnicę Piły i Ujścia, to będę bardzo wdzięczny, jeżeli pan minister da odpowiedź na piśmie, dlatego że wszystkie dotychczasowe informacje w tym zakresie, także dzisiejsza deklaracja – za którą dziękuję, bo była ona pozytywna, jakby otwarta na przyszłość – jednak kłócą się ze sobą. No, np. wiem od pana prezydenta Piły, Piotra Głowskiego, że decyzja środowiskowa miała być w bieżącym roku, w 2019 r., który za chwilę się skończy, a przyszła informacja, że decyzja będzie być może dopiero w 2022 r. Być może. No to kiedy będą następne decyzje i kiedy będzie realizacja itd.? To wszystko jest robione pod hasłem ad Kalendas Graecas. Tego się obawiamy. Więc powiedzmy szczerze obywatelom, nie tylko mieszkańcom Piły, Ujścia, Wielkopolski Północnej, ale wszystkim tym, którzy korzystają ze szlaków wschód-zachód, północ-południe krzyżujących się właśnie w Pile: tak, zrobimy wam tę obwodnicę albo nie, nie zrobimy wam tej obwodnicy. I skończmy czarować ludzi. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Stanisława Lamczyka.

Senator Stanisław Lamczyk:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!

Dzisiaj mówimy o ulgach. Jesteśmy przygnieceni czasowo, ale pan minister zdaje sobie sprawę, jak my wszyscy, że – załóżmy – jest to znowuż po raz czwarty na koniec roku robione, a wszystkie te rozwiązania, o których mówiliśmy, są właśnie wyrywkowe, i tutaj nic nie zrobimy, jeśli nie będzie tej zasadniczej ustawy o transporcie zbiorowym. W 2017 r. mogliście państwo wprowadzić ustawę, którą poprzedni rząd przygotował, ale nie wprowadziliście. My czekaliśmy na waszą ustawę, której nie ma.

Mamy coraz więcej danych, ale wiemy, że te środki, które są wydawane, to są półśrodki. Oczywiście trzeba powiedzieć, że jakbyśmy te wszystkie pieniądze wzięli do jednej kasy, to naprawdę przyniosłoby to efekt. No, dopłacamy już chociażby do transportu kolejowego Intercity, Warszawa – Trójmiasto, Warszawa – Kraków czy Poznań, a to są naprawdę grube pieniążki. I tak samo samorządy wydają pieniążki na dowóz dzieci do szkoły. Sumując te wszystkie pieniążki, naprawdę moglibyśmy, Panie Ministrze, dużo zrobić, moglibyśmy rozwiązać dużo problemów.

A w tej chwili 14 milionów osób jest wykluczonych komunikacyjnie, oni nie mogą dojechać do pracy, nie mogą dojechać do szkoły, do placówki służby zdrowia, no i jest problem. Ta ulga jest ulgą, można powiedzieć, niesprawiedliwą, bo wykluczeni komunikacyjnie nie mogą skorzystać z niej, a jak wiemy… Pan się z tym nie zgadza, ale 14 milionów osób jest właśnie wykluczonych.

Cieszymy się z dróg samorządowych, z tego, że one są robione, ale też niepokoimy się dużymi inwestycjami – może nie kolejowymi, ale drogowymi – bo przecież wiemy, ile firm zeszło z placów budowy. I tutaj też zabrakło odwagi Ministerstwu Infrastruktury, żeby zrobić restrukturyzację tych wszystkich inwestycji. Firmy zeszły z placów, w tej chwili od nowa przetargi są prowadzone i te ceny już nie będą takie same. Wręcz przeciwnie, każda firma wykonawcza wykorzysta to, że to już końcówka wydawania środków unijnych, że czas nagli.

Chciałbym powiedzieć jeszcze jedno. Jak się rozmawia z firmami, które właśnie podnoszą te ceny za poszczególne zadania, to one mówią, że niestety muszą też skalkulować ryzyka, bo te ryzyka nie są określone, one są cedowane cały czas na firmy wykonawcze. Firma wykonawcza te ryzyka musi sobie sama skalkulować. Dlaczego tak jest, Panie Ministrze, że te ryzyka nie są właśnie określone, nie są podzielone w jakiś taki uczciwy sposób, żeby też koszty realizacji inwestycji były niższe? Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Ogłaszam przerwę…

(Głos z sali: Jeszcze minister.)

A, pan minister. Dobrze.

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Proszę bardzo, pan minister ma prawo zabrać głos.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku, postaram się nie zająć dużo czasu. Muszę odpowiedzieć na pewne słowa, które tutaj padły, słowa, które po prostu są nieprawdą, a jednak powinniśmy być przyzwyczajeni do mówienia prawdy. Pozwolę sobie podzielić tę moją odpowiedź na 2 części, na część dotyczącą Funduszu Dróg Samorządowych – tutaj wiele kwestii zostało poruszonych – i na część dotyczącą funduszu rozwoju przewozów autobusowych.

Daruję sobie odpowiedź w kwestiach związanych z sądownictwem i kwestiach klimatycznych. Tutaj są między nami radykalne różnice i nie zlikwidujemy ich na tej sali, niemniej mogę powiedzieć jedno. Otóż jestem dumny z tego, co wynegocjował pan premier Mateusz Morawiecki, jeżeli chodzi o dojście do neutralności klimatycznej Polski, jestem dumny z tego wyjątku, który uzyskaliśmy w tym zakresie, bo to pozwoli przejść przez to suchą stopą i zająć się sprawami klimatycznymi bez konsekwencji gospodarczych i społecznych. Tak jak mówię, Szanowni Państwo – no, kamery są tutaj z każdej strony – jestem dumny z tego, co pan premier Mateusz Morawiecki osiągnął na ostatnim szczycie, i jestem przekonany, że to jest bardzo korzystne dla Polski, dla polskiego społeczeństwa, dla polskiej gospodarki, ale również dla europejskiego klimatu, środowiska.

A teraz, Szanowni Państwo, transport, bo to jest główna oś naszej dyskusji. Fundusz rozwoju przewozów autobusowych to nowe narzędzie prawne i finansowe. Tutaj z ust pana senatora, który jako pierwszy występował, padła wypowiedź, że nastąpiła jakaś korekta ustawy, która wcześniej została uchwalona, korekta ustawy, która wcześniej istniała. Nie, Szanowni Państwo, ustawa, która powołuje fundusz rozwoju przewozów autobusowych, to nowe narzędzie prawne i finansowe, nowe, uchwalone dokładnie 16 maja 2019 r. Nie była to nowelizacja jakiejś ustawy, tylko to jest nowe narzędzie prawne i finansowe. Chcę, żeby to bardzo głośno tutaj wybrzmiało.

Jeżeli mówimy o zakresie, który w tej chwili obejmuje ten fundusz, to jest to zakres linii użyteczności publicznej, czyli zakres linii misyjnych, nierentownych i deficytowych. Jednocześnie cały czas funkcjonuje komunikacja komercyjna, czyli nastawiona na zysk, komunikacja, która jest komunikacją opłacalną i która nie potrzebuje wsparcia finansowego. To jest ten największy trzon komunikacji publicznej w Polsce, stanowi on ok. 90% i on nadal funkcjonuje w sposób niezakłócony. A fundusz rozwoju przewozów autobusowych ma pomóc w odtwarzaniu komunikacji nierentownej i deficytowej. To jest jego zasadniczy cel.

Odpowiadając na głos pana senatora Tyszkiewicza, powiem, że w pierwszej kolejności chcemy tym wsparciem objąć regiony wykluczone, czyli te, gdzie transport nie dociera. Cieszymy się bardzo z tego, że są samorządowcy, że są samorządy, które wzięły na siebie obowiązek tworzenia, organizowania i później funkcjonowania tej komunikacji, która w tej chwili istnieje, miejskiej, ale też miejsko-wiejskiej albo tej podmiejskiej. Bardzo jesteśmy za to wdzięczni. I to funkcjonuje. W pierwszej chwili podejmujemy interwencje tam, gdzie tej komunikacji nie ma. Tam chcemy lokować środki finansowe. Chcemy wspierać te samorządy i te społeczności, które taką komunikację chcą odtworzyć, taką komunikację chcą zbudować od nowa.

Teraz kwestia Funduszu Dróg Samorządowych. Szanowni Państwo, padło stwierdzenie, pytanie o to, jakie są kryteria, które później, już po zatwierdzeniu list, są brane pod uwagę. Szanowni Państwo, to nie tak. Listy są zatwierdzone podpisem prezesa Rady Ministrów, zgodnie z ustawą o Funduszu Dróg Samorządowych. Nie ma wcześniejszego zatwierdzania list, nie ma czegoś takiego. Są 2 etapy: jest pierwszy etap, który odbywa się w urzędzie wojewódzkim, i drugi etap, który zgodnie z ustawą leży w gestii prezesa Rady Ministrów. I ten drugi etap, postawienie podpisu pod listami, to zatwierdzenie, które jest słowem wynikającym z ustawy, jest zakończeniem konkursu, zakończeniem naboru. Później z tymi zadaniami nic innego się nie dzieje, później te zadania są realizowane. Tak?

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Kto i jak przydziela…)

Podpisanie przez pana premiera jest zatwierdzeniem i ostateczną decyzją, jeżeli chodzi o Fundusz Dróg Samorządowych. Tak że później nie ma żadnych innych kryteriów, które by jakkolwiek takie listy zmieniały.

Jeżeli chodzi, Szanowni Państwo, o skalę Funduszu Dróg Samorządowych, to nie jesteście w stanie tych liczb podważyć: 6 miliardów w roku 2019, 36 zaplanowane do roku 2028, wcześniej, między 2008 r. a 2015 r., 5 miliardów 600 milionów zł, w roku 2018 1 miliard 300 milionów zł. No, nie jesteście państwo w stanie podważyć tych liczb, bo to są liczby, które odzwierciedlają rzeczywistość. I cokolwiek padnie czy z tej mównicy, czy z mównicy sejmowej, to będzie subiektywna ocena, subiektywna opinia, że za mało, że nie tak, że może można inaczej. Te liczby mówią same za siebie, są one dostępne, są one jawne, zawsze można do nich sięgnąć. I proszę, aby tak było, żeby oddać sprawiedliwość Funduszowi Dróg Samorządowych.

I jeszcze jedno. Szczególnie samorządowcy, którzy zasiadają na tej sali, przyznają, że nie było wcześniej wsparcia, które mogło wynosić więcej niż 50%, jeżeli chodzi o wsparcie rządowe.

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Według jakich kryteriów?)

(Rozmowy na sali)

O, widzicie państwo.

No nie było wcześniej wsparcia…

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: Panowie Senatorowie…)

…większego niż 50%.

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: …pytań już nie ma. Pytania były. Teraz pan minister mówi…)

A przy Funduszu Dróg Samorządowych…

(Wicemarszałek Bogdan Borusewicz: …i mówi to, co chce. Proszę…)

(Senator Jerzy Fedorowicz: Pan minister jest dumny i dlatego…)

A przy Funduszu Dróg Samorządowych jest możliwość zastosowania sześćdziesięcio-, siedemdziesięcio- i maksymalnie osiemdziesięcioprocentowego wsparcia, jeżeli chodzi o drogi lokalne, gminne i powiatowe, i też 80% wartości inwestycji. To jest, powiedzmy, jedna z szuflad Funduszu Dróg Samorządowych. Mosty dla regionów… To również jest realizowane z 80-procentowym wsparciem wydatków kwalifikowanych w ramach Funduszu Dróg Samorządowych.

Drodzy Państwo, padła też tutaj taka sugestia – przyznaję, że słuszna – że pewne decyzje, jeżeli chodzi o inwestycje drogowe, są podejmowane w sposób polityczny. No tak, oczywiście. Rząd jest rządem składającym się z ugrupowania politycznego, a tym, czym się zajmujemy, jest przecież polityka. Jednak, Szanowni Państwo, przypominam dyskusję w Parlamencie Europejskim, która się odbyła, jeżeli chodzi o Via Carpatię, ucięcie w zasadzie tej dyskusji, a nawet niepodjęcie jej w tym gremium, jeżeli chodzi o budowę i finansowanie ze środków europejskich drogi ekspresowej strategicznej dla Polski wschodniej i północnej, a także południowo-wschodniej. Wtedy państwa formacja polityczna nawet nie chciała dyskutować na ten temat…

(Rozmowy na sali)

…było ucięcie dyskusji przez panią poseł Piterę i pana europosła Wałęsę w 2014 r. – pamiętam to dokładnie – w Brukseli. Chcę jednak powiedzieć wszem wobec, że my Via Carpatię będziemy realizować. Rzeszów z Lublinem połączymy drogą ekspresową w 2022 r.; 12 odcinków, tj. wszystkie, jest w tej chwili w fazie realizacji. Z kolei w latach 2025–2026 będzie zrealizowany cały odcinek Via Carpatii od granicy z Litwą do granicy ze Słowacją. I tak, jest to decyzja polityczna rządu Prawa i Sprawiedliwości, żeby tę strategiczną dla Polski wschodniej inwestycję realizować i od północnej strony, i od strony południowej. Chcę to bardzo mocno potwierdzić. Jest to decyzja polityczna rządu Prawa i Sprawiedliwości, bo poprzedni rząd…

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Według jakich kryteriów?)

…robił wszystko, żeby tej drogi nie robić. A najlepszym przykładem tego, Drodzy Państwo, jest fakt, że na jednym z odcinków między Jasionką a Rzeszowem ta droga ekspresowa została zbudowana, na mocy państwa decyzji, w formule 2 plus 1, czyli z 1 pasem do wyprzedzania raz z jednej, raz z drugiej strony. No, sztuka budowlana mówi zupełnie co innego.

(Senator Kazimierz Kleina: Nie no, takich dróg jest wiele…)

Jeżeli jest to droga o strategicznym znaczeniu, jeżeli jest to droga, na której natężenie ruchu jest bardzo wysokie, to nie powinna być budowana w takim standardzie.

(Senator Kazimierz Kleina: Nie powinna.)

My tę decyzję też zmieniliśmy. Pan minister Andrzej Adamczyk w roku poprzednim podjął decyzję, aby prowadzić prace nad programem inwestycyjnym poszerzającym ten odcinek między Jasionką a Sokołowem, żeby również on był objęty standardem 2 plus 2, tak jak Via Carpatia będzie budowana na całej swojej długości, wynoszącej ponad 660 km po stronie polskiej.

Szanowni Państwo, konkludując, powiem, że mimo wszystko dziękuję za tę dyskusję. Ona faktycznie jakby wybiegła poza ten krótki zmieniany artykuł, w którym chcemy nadal utrzymać ulgi, jeżeli chodzi o przewozy w komunikacji publicznej, autobusowej. Podtrzymuję swoją deklarację, że najbliższy rok to prace nad dużą nowelizacją prawa transportu zbiorowego. Chodzi o to, aby transport publiczny rozwijać, aby go ulepszać, aby cały czas realnie walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Przypominam, że przedstawiciel rządu zobowiązał się do udzielenia pisemnej odpowiedzi na pytania zadane przez senatora Tyszkiewicza, senatora Pęcherza, panią senator Gorgoń-Komor, panią senator Kołacz-Leszczyńską i senatora Szejnfelda.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Ogłaszam przerwę do godziny 13.00.

(Senator Jan Filip Libicki: O 12.00 opłatek.)

O 12.00 jest spotkanie opłatkowe. A o godzinie 13.00, po przerwie, rozpoczynamy od punktu ósmego: ustawa o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej.

(Przerwa w obradach od godziny 10 minut 45 do godziny 13 minut 03)

Wznowienie obrad

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Szanowni Państwo Senatorowie, wznawiam obrady.

Punkt 8. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 20, a sprawozdania komisji – w drukach nr 20 A i 20 B.

Sprawozdanie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych

Proszę sprawozdawcę Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, senatora Zygmunta Frankiewicza, o przedstawienie sprawozdania komisji. Proszę bardzo.

Senator Sprawozdawca Zygmunt Frankiewicz:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Ustawa o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej była projektem rządowym. Ustawa ta rozszerza stosowanie ulgi wprowadzonej ustawą zwaną małym ZUS, która to ustawa uzależniała wysokość składki na ubezpieczenia społeczne od wysokości przychodu uzyskiwanego przez najmniejszych przedsiębiorców. Procedowana nowelizacja zwiększa próg rocznego przychodu uprawniającego do ulgi oraz wprowadza nowe kryterium, tj. obliczanie wysokości bieżących składek od dochodu uzyskiwanego w roku ubiegłym.

Sejm uchwalił ustawę na drugim posiedzeniu w dniu 12 grudnia tego roku, do Senatu przekazana ona została 13 grudnia, a Komisja Budżetu i Finansów Publicznych podjęła sprawę 16 grudnia.

W wyniku głosowania komisja wnosi o przyjęcie ustawy bez poprawek. Głosowanie dało wynik: 8 głosów za, 0 głosów przeciw, 0 wstrzymań się od głosu. To jednak nie znaczy, że nie było dyskusji na ten temat. Były przedstawiane argumenty, które podkreślały nie tylko ewidentne zalety tego rozwiązania, ale również wady, takie jak w konsekwencji mniejsze świadczenie emerytalne dla osób objętych tą ulgą oraz skokowy wzrost kosztów prowadzenia małej firmy po okresie, który uprawnia do obniżonej składki na ZUS.

Wynik głosowania był jednomyślny, tak że proponujemy przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Sprawozdanie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej

Proszę sprawozdawcę Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej, panią senator Bogusławę Orzechowską, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Proszę bardzo, Pani Senator.

Senator Sprawozdawca Bogusława Orzechowska:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Na posiedzeniu Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej była rozpatrywana zmiana ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej. Główne założenia tej ustawy zostały przez mojego poprzednika przedstawione. Komisja dyskutowała nad tą ustawą, m.in. były zgłaszane wątpliwości co do tego, że jeżeli w tej chwili progiem będzie 120 tysięcy przychodu rocznie, to dla przedsiębiorców będzie wychodziło 10 tysięcy miesięcznie, ale w niektórych sytuacjach dochód przedsiębiorcy będzie wynosił tylko 1 tysiąc zł. Były również wątpliwości co do późniejszych niskich emerytur. Wypowiadał się również pan minister, który stwierdził, że koszt tej ustawy będzie wynosił 1 miliard 300 milionów zł i jest on możliwy do zrealizowania. A żeby ograniczyć nieprawidłowe odziaływanie na niski pułap późniejszej emerytury, został wprowadzony program 36 na 60, tzn. praktycznie przez 36 miesięcy będzie obowiązywała ta niska składka ZUS. Były również zgłaszane wątpliwości, które dotyczyły płatników – senatorowie podnosili, że podniesienie kwoty progu z 60 tysięcy rocznie do 120 tysięcy rocznie jest szansą na to, by część pracodawców i pracowników wyszła z tzw. szarej strefy.

Komisja wnosi o przyjęcie ustawy bez poprawek. 4 osoby głosowały za jej przyjęciem, 1 wstrzymała się od głosu.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję, Pani Senator.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie.

W związku z brakiem pytań…

Projekt ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister rozwoju. Przedstawicielem Ministerstwa Rozwoju jest pan minister Marek Niedużak.

Czy przedstawiciel rządu pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Marek Niedużak: Pani Marszałek, wydaje mi się, że po tak dobrym zrelacjonowaniu sprawy i po wcześniejszych pracach komisji nie ma takiej potrzeby. Dziękuję.)

Dziękuję bardzo.

Zapytania i odpowiedzi

Czyli państwo senatorowie mogą obecnie zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu.

Czy państwo mają pytania do przedstawiciela rządu?

(Głos z sali: Tak, są pytania.)

W związku z tym proszę… Kilkoro z państwa się zgłosiło.

Pierwsza jest pani senator Magdalena Kochan. Proszę bardzo.

Senator Magdalena Kochan:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Będzie mi trudno, odwracając się do pana ministra twarzą, mówić do mikrofonu. Byłoby mi miło…

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Panie Ministrze, czy mógłby pan jednak podejść?)

Pięknie dziękuję.

Panie Ministrze, rząd, wnosząc ten projekt ustawy, musiał liczyć na wsparcie i senatorów, i posłów, ponieważ trudno być przeciwnikiem obniżenia kosztów miejsca pracy w sytuacji małych i mikroprzedsiębiorców. Tak, wszyscy jesteśmy za, ale polski system ubezpieczeń to jest taki system, w którym mówimy: im więcej odłożysz na swoją emeryturę, tym ona będzie wyższa. I teraz, jeśli chcemy pomagać małym i średnim przedsiębiorcom, myśląc jednocześnie o ich przyszłości ‒ a taki obowiązek, sądzę, mamy… Chciałabym zapytać, czy rząd rozważał obniżenie tych składek tak, jak proponuje, ale jednocześnie uzupełnianie ich z budżetu państwa po to, żeby dzisiejsi beneficjenci mniejszych kosztów pracy mogli być spokojni o wysokość swoich emerytur.

I drugie pytanie: czy prawdą jest, Panie Ministrze, że bez względu na to, że ten ZUS ogłaszacie państwo jako wielki sukces ‒ i dla wielu, jak sądzę, będzie on ułatwieniem w prowadzeniu działalności gospodarczej ‒ w roku 2020 nawet najniższy będzie wyższy niż w tym roku, ponieważ jest powiązany z najniższą pensją krajową? Jeśli ona wzrasta, to wzrasta także koszt związany z obowiązkiem płacenia składek na ubezpieczenia emerytalno-rentowe.

A więc czy nie rozważaliście państwo i czy nie warto by pomyśleć o tym, żeby te ulgi nie były obciążeniem w przyszłości? Czyli dosypać z budżetu państwa do tych składek, tak żeby one nie obciążały przyszłych ‒ to prawda, że dopiero po kilkudziesięciu latach ‒ emerytów. Dziękuję bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Marek Niedużak:

Bardzo dziękuję.

Pani Senator, co do pierwszego pytania, odpowiem, że tak mniej więcej ten system jest zaprojektowany. To znaczy ten koszt, o którym też pani senator sprawozdawca mówiła, średnioroczny w wysokości 1 miliarda 300 milionów to jest właśnie koszt w postaci mniejszej kwoty składek, który na skutek wejścia w życie, nazwijmy to, małego ZUS pojawi się w funduszu i zostanie uzupełniony z budżetu państwa. Czyli tak właśnie ten system działa, że na bieżąco państwo musi tę kwotę przeznaczać na rzecz FUS.

Ale faktem jest również ‒ i ja to zawsze staram się, relacjonując, podkreślać, bo tego wymaga uczciwość ‒ że ten system tak działa, że jednak osoby ubezpieczone odkładają na własną emeryturę w przyszłości, w związku z czym od wysokości ich składek jest uzależnione ich przyszłe świadczenie. I oczywiście ktoś, kto obecnie by zadeklarował, że korzysta z tego małego ZUS, który już teraz obowiązuje, czy też będzie korzystał z tego, który jest objęty tym projektem, w przyszłości będzie się musiał liczyć z niższym świadczeniem.

Drugie pytanie, dotyczące wyższych składek, to znaczy tego tzw. ryczałtu. Tak, prawdą jest to, co pani senator powiedziała. To pytanie było trochę na zasadzie potwierdzenia lub zaprzeczenia. I trzeba potwierdzić, że w związku z tym, że te składki są uzależnione od wysokości przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia… Jest to system, który funkcjonuje od 1999 r. w takiej formie ‒ tak został pomyślany, zaprojektowany. I proszę pamiętać, że my tutaj nie mamy do czynienia z systemową zmianą ubezpieczeń społecznych, tylko jednak z pewnym punktowym wyjątkiem czy też z ulgą, referencją ‒ zresztą zawsze dobrowolną, co też zawsze podkreślam. To jest zawsze wybór przedsiębiorcy. To nie jest tak, że to jest rozwiązanie obowiązkowe dla najmniejszych przedsiębiorców. A więc nie jest to projekt, który zmienia całościowy system. I ten system od 1999 r. właśnie tak wygląda, że jest indeksacja czy powiązanie z wysokością przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. W związku z tym kwota na ubezpieczenie społeczne, która dziś wynosi bodajże ok. 904 zł, wyniesie w przyszłym roku ok. 992 zł.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo o zadanie pytania pana senatora Jana Filipa Libickiego.

Senator Jan Filip Libicki:

Bardzo dziękuję.

Panie Ministrze, to będzie trochę powrót do dyskusji, którą mieliśmy na posiedzeniu komisji, ale ja bym chciał jeszcze raz zadać to pytanie. W ramach prac nad tą ustawą pojawiła się opinia rzecznika małych i średnich przedsiębiorców, który zgłosił 2 uwagi. Nie zgłaszał propozycji poprawki, ale zgłosił 2 uwagi. Pierwsza była taka. Proponował likwidację tego kryterium przychodowego, czyli tych 120 tysięcy zł rocznie, ponieważ, jak argumentował, różne są rodzaje prowadzonej działalności gospodarczej i może być taka działalność gospodarcza, która przynosi mały zysk, ale przychód jest stosunkowo duży i bardzo łatwo jest tę kwotę, że tak powiem, wyczerpać. W związku z tym proponował, postulował w piśmie do komisji likwidację tego kryterium.

Drugi element, który proponował, to likwidacja tego 36-miesięcznego okresu. Rzecznik proponował, żeby było to, krótko mówiąc, rozwiązanie bezterminowe. Jest to o tyle interesujące, że… Ja pana ministra Abramowicza znam, także jako parlamentarzystę Prawa i Sprawiedliwości. On ma w tej sprawie inne zdanie. Czy pan mógłby się do tych jego uwag odnieść? Będę zobowiązany. Dziękuję.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Marek Niedużak:

Tak. Może zacznę od drugiego pytania, jeśli pan senator pozwoli. Te 36 miesięcy… Ja tutaj mogę się odwołać do… To było wiernie zrelacjonowane przez senatorów sprawozdawców. Jest to związane właśnie z tym wymogiem wypracowania minimalnej emerytury czy świadczenia emerytalnego. Gdybyśmy dopuścili do sytuacji, w której ten mały ZUS jest regułą, taką bez przerwy, non stop, np., powiedzmy, 60 miesięcy na 60 miesięcy… No, wówczas doszłoby do sytuacji, w której właściwie nie byłoby już praktycznej możliwości wypracowania tego minimalnego świadczenia emerytalnego. Tak? Proszę zauważyć, że ten projekt stara się wyważyć te dwa interesy. Każdy, kto chciałby się tym zagadnieniem zająć, wydaje mi się, powinien te dwa interesy mieć na uwadze. Z jednej strony chodzi oczywiście o ulżenie przedsiębiorcom w ich codziennej bieżącej działalności, no a z drugiej strony jest przecież system ubezpieczeń społecznych, który na poziomie makro musi być stabilny – muszą do niego wpływać pieniądze; jeżeli nie wpływają ze składek, to po prostu musi go dofinansowywać budżet. Na poziomie takim indywidualnym… Każdy z nas, płacąc składki, wypracowuje sobie to świadczenie na przyszłość. Ten system jest tak skonstruowany, żeby każdy chociażby tę minimalną emeryturę dostawał. Rozszerzenie tego, że tak powiem, na pełen zakres czasowy oznaczałoby, że po prostu ci przedsiębiorcy nie byliby w stanie wypracować świadczenia nawet w tej minimalnej wysokości. I to jest moja odpowiedź na to drugie pytanie, o powód, dla którego ja mam tutaj inne zdanie niż pan rzecznik.

I kryterium przychodowe. Rozumiem, że chodzi o ten limit. Trzeba sobie wprost powiedzieć, że tego typu limity zawsze są do pewnego stopnia arbitralne. Prawda? I można by zapytać, czemu 120 tysięcy, a nie 110, 115 albo 130 tysięcy. To nie jest tak, że da się przedstawić jakieś niesamowite analityczne, intelektualne uzasadnienie dla tych 120 tysięcy, a dla 110 już nie. Po prostu takie odcięcie gdzieś musi być. Tutaj to jest 10 tysięcy przychodu na miesiąc. Patrząc tylko i wyłącznie na to kryterium, czyli tylko i wyłącznie na przychód… Tam jest więcej kryteriów w przypadku małego ZUS, ale trzymajmy się tematu. To jest to kryterium, które spełnia mniej więcej 50% aktywnych przedsiębiorców wpisanych w CEiDG w Polsce. Biorąc pod uwagę obecnie obowiązujący mały ZUS, szacujemy, że nastąpi poszerzenie tego kręgu adresatów grubo ponad dwa razy. Ten krąg adresatów szacujemy na jakieś trzysta kilkadziesiąt, 340 tysięcy podmiotów. Tak jak mówię, to jest do wyboru, ale można mniej więcej szacować, ilu spełni wszystkie kryteria, nie tylko przychodowe, ale też i inne. No, to jest kilkanaście procent ogółu populacji przedsiębiorców z CEiDG, o których tutaj mówimy. Wydaje mi się, że to nie jest mało jak na rozwiązanie, które siłą rzeczy jest pewnym wyjątkiem od zasady, pewną preferencją czy ulgą. No a każde podwyższenie w tym zakresie po prostu pociąga za sobą koszty. Zresztą pan rzecznik rzetelnie przedstawił ten koszt w swoich materiałach. W wypadku np. podwyższenia tego limitu do 500 tysięcy przychodu do tego 1 miliarda 300 milionów byłoby dodatkowo 1 miliard 200 milionów kosztów, które to środki trzeba by z budżetu przelewać do funduszu, bo tych pieniędzy po prostu nie byłoby w funduszu.

No i to jest to wytłumaczenie kryterium kwalifikującego do skorzystania z małego ZUS.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

I bardzo proszę o zadanie pytania pana senatora Marka Borowskiego.

Senator Marek Borowski:

Panie Ministrze, ja wrócę do tego limitu 120 tysięcy, ale niekoniecznie w kontekście tego, czy on ma być, czy ma go nie być, bo to oczywiste, że jego podwyższenie zwiększy liczbę podmiotów, choć widać z tego, że jakiś bardzo radykalny wzrost kosztów by nie nastąpił. Ale chodzi mi o coś innego. Mianowicie w zasadzie pan senator Libicki to miał na myśli, pytając o sytuacje, w których przychód jest względnie wysoki, natomiast dochód jest bardzo niski. I ja tu mam na myśli np. handel i gastronomię. To rozwiązanie, ten typ rozwiązania, który proponujecie, jest dobry przede wszystkim dla usług. Dobry jest dla tych działalności gospodarczych, w których koszty materiałowe czy zakupu towarów, które potem się sprzedaje, są relatywnie niskie i wobec tego dochód jest zbliżony do przychodu. Jednak w handlu, w gastronomii takim przychodem jest tak naprawdę marża. Tak więc to rozwiązanie w zasadzie te 2 dziedziny eliminuje. Czy jednak nie należałoby zmodyfikować tego rozwiązania, przynajmniej definiując przychód dla tego rodzaju działalności właśnie jako wpływy z marży?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Marek Niedużak:

Szanowny Panie Senatorze, powiem tak: tutaj tym limitem jest przychód, a następnie, kiedy się, jeśli tak można powiedzieć, pokona… kiedy przychody są poniżej tego limitu, płaci się składki proporcjonalne do dochodu, czyli im ktoś ma niższy dochód, tym niższe będzie płacił składki. Tak że tu jest taki mechanizm w jakiejś mierze adresowany właśnie do tych firm, które są niskodochodowe, tak to powiedzmy, czyli mają niskie marże.

Powiem w ten sposób: to jest oczywiste, że w różnych dziedzinach działalności, w różnych branżach są różne marże, różne dochodowości. Ale przyznam też szczerze, że ja nie znam – no, nie jestem ekspertem od systemów ubezpieczeń społecznych – takiego systemu ubezpieczeń społecznych, który byłby zbudowany w ten sposób, że są inne składki ubezpieczeniowe zależnie od branż. A proszę też pamiętać, że marżowość się zmienia w czasie i ten system musiałby jeszcze być w dodatku na tyle dynamiczny, żeby np. raz na 2–3 lata sprawdzać marżowość w danej branży i jeśli ona wzrośnie, to, jak rozumiem, byłaby inna składka, a jeśli spadnie, z jakiegoś powodu jest mniej dochodowy dany obszar działalności, to ona by spadała. To by była prawdziwa rewolucja w ubezpieczeniach społecznych. Ja myślę, że tak w ogóle to pewnie można coś takiego skonstruować, taki model, który by uwzględniał różną dochodowość w różnych branżach. Ale uważam, że to byłoby rozwiązanie bardzo, bardzo dalekie od tego systemu, który jest dzisiaj w Polsce, i prawdę mówiąc, niezwykle złożone. Bo tak jak mówię, byłoby ono zróżnicowane ze względu na branże i dynamiczne w czasie, gdyż uwzględniałoby zmiany w marżowości.

Ja oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że jest ta kwestia, o której pan mówi, że niektóre branże na tym bardziej skorzystają, a niektóre mniej. Tak samo jest zresztą w podatkach dochodowych. Ale to, co my tutaj robimy, to jest próba właśnie spojrzenia na składkę ubezpieczeniową jako nie tylko i wyłącznie mechanizm zabezpieczenia społecznego, którym ona oczywiście jest i o tym trzeba pamiętać, bo to jest ten jej drugi aspekt, który zawsze trzeba mieć w głowie, czy też pierwszy… no, jeden z dwóch – ale również jako na obciążenie, stąd ta proporcjonalność.

Senator Marek Borowski:

Dopytam, a właściwie dopowiem.

Panie Ministrze, myśmy się nie zrozumieli, ale pytania nie są właściwą formą dochodzenia do tego, więc ja zabiorę głos w dyskusji.

Proszę mnie zapisać przy okazji, Panie Senatorze.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Jest pan już zapisany.

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Proszę o zadanie pytania pana senatora Antoniego Mężydłę.

Senator Antoni Mężydło:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Panie Ministrze, ja rozumiem, w różnych programach politycznych itd. pojawiają się różne okresy zawieszania składek emerytalnych. Ale zawieszenie składki emerytalnej w początkowym okresie działalności ze względu na wartość pieniądza w czasie ma później ogromne skutki emerytalne, chodzi o wysokość emerytury. Ze względu na to, że kapitał czy zapisana składka na kontach ZUS są bardzo mocno rewaloryzowane, podlegają… Zdaje się, że np. w 2018 r. rewaloryzacja kapitału składkowego wynosiła aż ok. 9%, więc później, w następstwie da to ogromne sumy. Czy w uzasadnieniu, czy w jakichkolwiek analizach rząd zdaje sobie sprawę z tego, jak w przyszłości wpłynie to na wysokość świadczeń emerytalnych? Czy zostało to uświadomione tym młodym ludziom? Oni będą może bardzo rozczarowani.

Ja rozumiem zawieszenie składki tych, którzy podejmują pracę po przejściu na emeryturę, czyli po uzyskaniu wieku emerytalnego. Te programy są bardzo sensowne – tutaj się zawiesza składkę. Tutaj jest tak, że najwięcej emerytura przyrasta nie dzięki odkładanej składce, bo ona i tak będzie pracowała na tych kontach emerytalnych poprzez rewaloryzację w bardzo krótkim czasie, w ciągu zaledwie kilku lat, tylko zyskuje się na skróceniu okresu pobierania emerytury, czyli od momentu osiągnięcia wieku, w którym się zawiesza składkę, do momentu osiągnięcia wieku statystycznej długości życia przez emeryta, który podejmuje pracę… Tam tego nie ma. Korzyść wynikająca z różnicy wieku czy z długości okresu pobierania jest znacznie większa niż w przypadku kumulowania składki emerytalnej. A tutaj jest bardzo duże… Ja myślę, że nikt już z tej propozycji nie zrezygnuje, ale można się zastanowić w przyszłości nad tym, żeby zwiększyć budżet na ten program, żeby go po prostu podwoić: nie 1 miliard 300 milionów zł, a 2 miliardy 600 milionów zł. To nie jest aż taka wielka kwota w budżecie.

Ja pamiętam, że kiedyś, kiedy bardziej interesowałem się tymi kwestiami, znaczącą kwotą w budżecie państwa było 300–400 milionów zł i nad tym trzeba było się zastanowić. Jak sobie uświadomię, jak dalece to się zmieniło i o ile wzrósł budżet, to myślę, że jest to dopiero początek znaczącej kwoty w budżecie. Myślę, że w przyszłości trzeba się troszczyć nie tylko o tych, którzy mało zarabiają, ale również o tych, którzy przejawiają inicjatywę przedsiębiorczą. To jest pewnie najbardziej aktywna część społeczeństwa i trzeba ją zachęcać do podejmowania działalności. Sądzę, że bardzo by się opłaciło, również państwu, zwiększenie tej kwoty. Dziękuję bardzo.

(Senator Janina Sagatowska: To są pytania, a nie debata.)

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Marek Niedużak:

No, Panie Senatorze, ja mogę tylko obiecać, że – w duchu innych projektów realizowanych w ministerstwie właściwym do spraw gospodarki, które się aktualnie nazywa Ministerstwem Rozwoju – będziemy na pewno robić OSR ex post. Ten projekt jest de facto rozwinięciem czegoś, co obowiązuje i zostało uchwalone w roku 2017. To też jakby… Myślę, że będziemy wyciągać wnioski. I też nie patrzę na to jako na taki skończony proces. Tak więc w tym zakresie się absolutnie zgadzam. Niemniej jednak, no, też oczywiście zawsze trzeba będzie brać pod uwagę z jednej strony realia budżetowe, a z drugiej strony też ten aspekt, który co pewien czas tutaj wraca, czyli, no, właśnie konieczność zapewnienia zabezpieczenia emerytalnego na pewnym, przynajmniej minimalnym poziomie. Ale ja się w pełni… Ja mogę się tylko zgodzić z tym postulatem, że należy wspierać przedsiębiorczość, ludzi przedsiębiorczych.

I jeszcze pojawił się tu taki wątek ludzi młodych. No, ja bym tylko na marginesie zwrócił uwagę, że to, o czym mówimy, to nie jest program jakoś powiązany z wiekiem czy nawet ze startem działalności. Bardziej pewnie można by tu mówić o uldze na start, która weszła w życie jako element konstytucji biznesu, czy o tym niższym ZUS przez 24 miesiące, który obowiązuje już chyba kilkanaście lat, wydaje mi się, że tak mniej więcej od połowy zeszłej dekady, może trochę dłużej. I tam jest rzeczywiście wyraźne zahaczenie tych projektów o start działalności gospodarczej. Ale to tylko tak na marginesie. Tak jak powiedziałem, Panie Senatorze, trudno się nie zgodzić ze zdecydowaną większością pana wypowiedzi. My na pewno będziemy ten temat badać w ramach OSR ex post. I będziemy wracać do tematu, jeśli tak można powiedzieć.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Proszę o zadanie pytania pana senatora Adama Szejnfelda.

Senator Adam Szejnfeld:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Szanowny Panie Ministrze, to, na co narzekają przedsiębiorcy, a szczególnie ci najmniejsi, mikroprzedsiębiorcy, małe firmy, to nadmiar biurokracji, ogromna liczba norm, przepisów, procedur, obowiązków, warunków. I à propos tych warunków… Bo mówimy tu teraz o stworzeniu rozwiązania, które wygląda oczywiście korzystnie, ale tworzy znowuż kolejne warunki. Mały przedsiębiorca musi non stop pilnować nie tylko swoich interesów, lecz także właśnie administracyjnych obowiązków, patrzeć, czy nie przekracza jakichś limitów, pułapów, ograniczeń, kryteriów itd. One są w zależności od przepisów, obowiązków lub praw różne, w każdym przypadku są inne. Np., nie wiem, do prowadzenia księgowości pełnej czy uproszczonej inne kryterium dochodowe, tu proponujemy znowuż inne kryterium do pozyskania uprawnienia do płacenia innej składki na ZUS, etc., etc. Chciałbym zapytać w takim razie… Wydaje mi się, że jedną z form uproszczenia, zmniejszenia biurokracji byłoby właśnie wyeliminowanie różnego rodzaju kryteriów, pułapów i limitów, które w zależności od obowiązku czy prawa dany przedsiębiorca – który ma, co musimy podkreślić, określony status – musi spełnić. Ja się pytam: skoro mamy określoną definicję mikroprzedsiębiorstwa – a także oczywiście pozostałych podmiotów: małej firmy, średniej, dużej – i te definicje są zgodne, zresztą wywodzimy je z prawa Unii Europejskiej, to dlaczego nie kierować się wyłącznie tym jednym kryterium? Jak jesteś małą czy średnią firmą, to nie masz takich czy innych uprawnień, a masz takie czy inne obowiązki, ale jak jesteś mikroprzedsiębiorcą, to bez względu na to, czy to jest 120 tysięcy zł… Dlaczego akurat 120 tysięcy zł? Ktoś powie, że ma być 300 tysięcy zł czy pół miliona albo że w ogóle ma nie być żadnego limitu. Po prostu definicja i spełnienie jej kryteriów przez podmiot, w tym przypadku małego przedsiębiorcę, byłyby rozstrzygające, powinny być rozstrzygające o prawach czy obowiązkach. W przeciwnym razie nigdy nie uprościmy działalności firm, zwłaszcza prowadzonych przez osoby fizyczne.

Proszę zwrócić uwagę, że większość tych przedsiębiorców – ja mówię bezpiecznie „większość”, chociaż moim zdaniem wszyscy, ja nie znam nikogo, kto nie opłaca składek na najniższym…

(Głos z sali: Na ryczałcie.)

…poziomie, i nie dlatego, że ci ludzie nie wierzą…

(Senator Janina Sagatowska: Ale te pytania trwają…)

Oni mają prawo nie wierzyć w to, że otrzymają na emeryturze wystarczające zabezpieczenie finansowe od państwa…

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Przepraszam bardzo, Panie Senatorze…)

…tylko dlatego – już kończę – że ci ludzie to tak de facto jedyna grupa zawodowa, która…

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Panie Senatorze, minuta…)

…pracuje do końca życia.

(Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka: Panie Senatorze, minuta, bardzo proszę.)

Dziękuję.

Czy możemy zastosować – kończę – jedno kryterium dla wszystkich, bez względu na prawa i obowiązki? Dziękuję bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Marek Niedużak:

Odpowiem na to pytanie, ale nim to zrobię, chcę powiedzieć, że absolutnie nie polemizuję z taką ideą, że trzeba starać się zmniejszać obciążenie regulacyjne. Takie działania są prowadzone w ministerstwie właściwym do spraw gospodarki. O ile mnie pamięć nie myli, to również pan senator miał w nich w swoim czasie pewien udział. Udało nam się np. ten poziom podany przy definicji małego podatnika, która już wkrótce będzie powiązana właśnie z 2 milionami euro sprzedaży, powiązać też z uproszczoną księgowością. A więc podejmowaliśmy takie działania w różnych obszarach. Jednak spójrzmy tutaj na definicję mikroprzedsiębiorcy – 2 miliony euro sprzedaży. No, tak naprawdę to obejmuje… Nie pamiętam dokładnie, ale myślę, że to dotyczy 98–99% wszystkich polskich przedsiębiorców. Znowuż byłoby to rozwiązanie adresowane praktycznie do wszystkich polskich przedsiębiorców, które wiązałoby się z gigantycznym kosztem. Tak naprawdę w tym momencie wyjątek stałby się regułą, to znaczy to byłby jakiś zupełnie inny system ubezpieczeniowy, ubezpieczeń społecznych niż ten, jaki mamy dziś. I to jest przyczyna, dla której nie stosujemy tutaj tego kryterium czy limitu w przypadku definicji mikroprzedsiębiorcy w rozumieniu prawa gospodarczego, w rozumieniu prawa unijnego. Z uwagi na strukturę polskiej gospodarki to by właściwie oznaczało, że obejmuje to prawie wszystkich polskich przedsiębiorców.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Proszę o zadanie pytania pana senatora Jerzego Czerwińskiego.

Bardzo bym jednak prosiła wszystkich państwa o… Ja nie ograniczam czasu, kiedy są to 2 czy 3 minuty, ale bardzo bym prosiła o mówienie troszkę szybciej.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Jerzy Czerwiński:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

Chodzi mi o współczynnik, który występował w starej metodzie obliczania, a teraz go nie ma. Gdyby ustawa wchodziła 1 stycznia 2020 r., tak jak było w projekcie, to nie byłoby problemów, ale teraz wchodzi 1 lutego, czyli za styczeń, jak rozumiem, będzie to jeszcze obliczane według starej zasady, a wtedy powinien być podany współczynnik. A wykreślenie, wycięcie ust. 5 i 6 w art. 18c powoduje, to ten współczynnik nie będzie określany na dany rok. Czy to nie jest jakiś błąd, jeśli chodzi o kwestie przejściowe?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Marek Niedużak:

Powiem tak: to są poprawki wprowadzone w Sejmie po opinii sejmowego Biura Legislacyjnego, które oczywiście, tak jak pan senator zwrócił uwagę, są związane z momentem wejścia w życie. To, jak szybko pracuje Sejm czy Senat, jest zupełnie poza kontrolą podsekretarza stanu. W Sejmie, na etapie prac sejmowych wydało się posłom, że 1 luty jest, powiedzmy, bardziej realistyczny. Nie ma tutaj problemu, jeśli chodzi o to przejście, że tak powiem. To znaczy, zakładając, że ustawa zostanie przyjęta, podpisana przez prezydenta i wejdzie w życie z dniem 1 lutego, sytuacja będzie wyglądać w sposób następujący. Przedsiębiorcy, którzy się kwalifikują, będą musieli po prostu 1 stycznia, w obecnie obowiązującym stanie prawnym, zadeklarować korzystanie z małego ZUS, tego, który obecnie obowiązuje, a od 1 lutego automatycznie… To znaczy oni będą musieli później na jakimś etapie złożyć oświadczenie, ale co do zasady będą automatycznie przechodzili na ten nowy mały ZUS, który mamy w projekcie, oczywiście jeżeli będzie im przysługiwał.

(Senator Jerzy Czerwiński: Jeśli mogę tylko dopytać, Pani Marszałek… A co z poprzednim? Czy będzie obowiązywał współczynnik ze starego roku, czy będzie w jakiś sposób podawany nowy, na rok 2020? Bo o to chodzi.)

Stary będzie obowiązywał przez miesiąc, a nowy… No, zakładając, że aktualne będą te daty, to przez miesiąc, a w kolejnej części roku – nowy.

(Senator Jerzy Czerwiński: Już jest niepotrzebny.)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Proszę o zadanie pytania panią senator Gorgoń-Komor.

Senator Agnieszka Gorgoń-Komor:

Dziękuję bardzo.

Mam krótkie pytanie odnośnie do praktyk lekarskich. Czytamy, że zwolnieni z VAT na podstawie art. 113 ust. 1 i 9 nie będą mogli skorzystać z małego ZUS. Pytam konkretnie o praktyki lekarskie, bo…

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Marek Niedużak: Praktyki lekarskie jako kategorię wykonywania…)

Nie, o praktyki lekarskie, indywidualne specjalistyczne praktyki lekarskie jako małe przedsiębiorstwa. Dziękuję.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Marek Niedużak: W takim sensie, jak rozumiem, że…)

Czy mogą skorzystać z małego ZUS w ustawie, jeżeli ona wejdzie od 1 lutego?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Marek Niedużak:

Powiem tak. No, jeżeli się rozliczają… A czy to są, bo ja tego nie wiem… Czy to są podmioty, które są zwolnione z VAT?

(Senator Agnieszka Gorgoń-Komor: Nie są płatnikami VAT.)

No to nie, nie będą mogły skorzystać.

(Senator Agnieszka Gorgoń-Komor: Dziękuję.)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Proszę państwa, lista senatorów chcących zadać pytania została wyczerpana.

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Przypominam państwu o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców. Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż 10 minut. Podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji.

Na chwilę obecną zapisanych do głosu jest 2 senatorów: pan senator Jan Filip Libicki, a następnie pan senator Marek Borowski.

Proszę bardzo o zabranie głosu pana senatora Jana Filipa Libickiego.

Senator Jan Filip Libicki:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

Ja chcę najpierw powiedzieć, że tak, oczywiście, ten projekt jest krokiem w dobrą stronę, niewątpliwie. Jest to obniżenie kosztów pracy. Państwo poszerzacie pewne rozwiązanie, które wcześniej, przynajmniej według tych danych, które są w projekcie, objęło 180 tysięcy przedsiębiorców, a teraz się mówi, że to nowe rozwiązanie, to, nad którym dzisiaj debatujemy, obejmie bodajże 320 tysięcy przedsiębiorców, o ile dobrze sobie przypominam. Tak więc niewątpliwie jest to krok w dobrą stronę.

Ale mam pytanie, podnosił to także pan senator Kobiak w czasie posiedzenia naszej komisji. Jeżeli tak naprawdę popatrzymy na te dochody, jakie mogłyby z tego wyniknąć, to okaże się, że czasem czy w zasadzie w większości przypadków, tak mówił pan senator Kobiak, to może dotyczyć osób, których dochód wynosi 1 tysiąc czy 2 tysiące zł. Prawda? Ja sam podawałem na posiedzeniu komisji taki przykład, powiedziałem, że znam restaurację kirgiską w Poznaniu, która wyczerpie ten limit po 3 czy 4 dniach funkcjonowania, limit miesięczny. Tak więc jest pytanie: czy nie należałoby się zdecydować jednak na krok odważniejszy?

Ja przyznaję – mówiłem to także na posiedzeniu komisji, mówię to teraz i mówiłem o tym w swoim pytaniu – że mnie zainspirowała opinia pana ministra Abramowicza, bo on tam wprost podaje, jak te kwoty jego zdaniem w kolejnych latach powinny wyglądać. Podaje, że bodajże w 2021 r. ma to być 500 tysięcy zł, potem 800 tysięcy zł, potem 1 milion, a pan minister Abramowicz – przypominam: rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw – postuluje, aby bodajże od 2024 r. tego limitu w ogóle nie było. I przyznam szczerze, że aż do tego momentu biłem się z myślami, czy zgłosić stosowną poprawkę w duchu uwag pana ministra Abramowicza, ale pomyślałem sobie, też po dłuższej naradzie z przedstawicielami Biura Legislacyjnego – pani mecenas Langner chciałbym podziękować bardzo serdecznie za wysiłek włożony w tę dyskusję ze mną, żebyśmy doszli do jakiegoś wspólnego zdania w tej sprawie – że jednak takiej poprawki nie złożę. Ona miała iść właśnie w duchu tego, o czym mówił pan minister Abramowicz, no, zachęcając państwa do tego, żebyście stawiali państwo w tej sprawie jednak nieco śmielsze kroki. I rzeczywiście… Bo w tej chwili to dotyczy, myślę, raczej takich przedsiębiorców, którzy – jak by to powiedzieć – świadczą usługi osobiste. Prawda? No, ktoś jest np. hydraulikiem i w związku z tym w zasadzie ten jego przychód jest w znacznej mierze dochodem. Ale każdy, kto – jak mówił słusznie pan senator Borowski – prowadzi handel czy inną tego typu działalność, jest już w trochę innej sytuacji.

A więc w takim układzie mogę powiedzieć tak: nie zgłaszam poprawki, ale zachęcam państwa do tego, abyście z większą determinacją i hojnością podążali w tym kierunku. Myślę, że gdzieś tam się spotkamy, może na niwie, że tak powiem, popularyzowanego przez moją formację, przez Polskie Stronnictwo Ludowe, idei dobrowolnego ZUS. Mam nadzieje, że będziecie państwo w tym kierunku szli i że w jakimś tam momencie, korzystnym dla polskich przedsiębiorców, się spotkamy. Bardzo serdecznie dziękuję.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

I proszę o zabranie głosu pana senatora Marka Borowskiego.

Senator Marek Borowski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Oczywiście każdy ruch, który jest skierowany do przedsiębiorców, który ma im ułatwić zadanie i który jednocześnie znajduje jakieś oparcie i usprawiedliwienie w możliwościach finansowych – bo oczywiście i z tym się trzeba liczyć – jest godny poparcia, więc my tutaj dyskutujemy raczej o sposobie działania niż o samej idei. Rzeczywiście, pomóc małym przedsiębiorcom trzeba, to nie ulega wątpliwości – zwłaszcza tym, którzy zaczynają, którzy muszą dopiero zdobywać klientów, zdobywać rynki, którzy ponoszą określone koszty.

Te 2 główne koszty to podatek i ZUS, a właściwie ZUS i podatek, z tym że podatek jest uzależniony od dochodu i w związku z tym jest tak, że jeśli ten przedsiębiorca na początku dochodu nie osiąga, to i podatku nie płaci. Tak więc zmniejszanie stawek podatkowych, które miało miejsce, na pewno trochę pomogło, aczkolwiek nie jest tutaj decydujące. Zmniejszanie stawek ZUS jest oczywiście pod tym względem bardziej korzystne dla przedsiębiorcy, bo te stawki są praktycznie kwotowe. Nawet jeśli są określane parametrycznie, to przekładają się na określoną kwotę, najniższą kwotę, minimalną kwotę, którą trzeba zapłacić.

To nie jest pierwszy rząd, który próbuje iść w tym kierunku. Oczywiście w systemie emerytalnym zdefiniowanej składki to wywołuje taki efekt, że to się przekłada później na niższą emeryturę, więc rząd próbuje to załatwić w ten sposób, że to obowiązuje tylko przez 3 lata, tak żeby jednak trochę się naskładało tych pieniędzy. No, oczywiście jak się tego rodzaju rozwiązania wprowadza, to jest problem, co zrobić po 3 latach. Po 3 latach następuje nagłe przejście do wyższej składki. Oczywiście można założyć, że po 3 latach przedsiębiorca się rozwinie i nie będzie to dla niego większym problemem. A więc myślę, że przy wszystkich zastrzeżeniach, które były zgłaszane, trudno tę ustawę z tego punktu widzenia krytykować.

Z kolei to nieporozumienie, które zaszło między nami, uzewnętrzniło się w tym, co pan minister powiedział, odpowiadając na moje pytanie. Powiedział pan, że różne działalności mają różne marże i że w związku z tym, gdyby to było uzależnione od wielkości marży, byłoby to strasznie skomplikowane. To jest nieporozumienie. Nie chodzi o to, że różne działalności mają różne marże, tylko o to, że są działalności, które koszty pokrywają z przychodu – np. we wszystkich działalnościach produkcyjnych pokrywa się koszty z przychodów – i są działalności, które kosztów nie pokrywają z przychodów, tylko z marży. Przykładem jest handel. To, że właściciel sklepiku sprzedał towar za 100 tysięcy czy za 200 tysięcy zł, nie oznacza, że on może na swoje potrzeby wydać 200 tysięcy czy 190 tysięcy, a to dlatego, że on przecież nabył te towary, które sprzedał, i jego faktycznym przychodem jest marża ‒ która jest oczywiście różna, ale to nieważne, jaka ona jest. To jest jego przychód. I z tego przychodu dopiero on pokrywa koszty ‒ np. opłaty za oświetlenie, jakieś podatki lokalowe i oczywiście płace, jeżeli takowe są. Prawda? Swoją przede wszystkim. Dokładnie to samo dotyczy gastronomii. I w związku z tym limit 120 tysięcy można… Oczywiście, ja rozumiem na razie jakąś potrzebę limitu, chociaż to jest dyskusyjna sprawa. No, ale limit 120 tysięcy, powiedzmy sobie, dla kogoś, kto świadczy usługi komputerowe… Koszty ma stosunkowo niewielkie ‒ to jest głównie praca jego, że tak powiem, umysłu jego dochód faktycznie jest zbliżony do tych 120 tysięcy i od tego dochodu on będzie teraz… Tam jest określone wyliczenie, ile on zapłaci tej składki. Będzie to faktycznie składka niższa niż jeszcze nie tak dawno obowiązująca powszechnie 60%… To znaczy podstawa 60% od przeciętnej płacy i od tego 30% składki. Ale jeżeli weźmiemy właśnie tego, kto prowadzi działalność handlową czy gastronomiczną, to tak już nie jest. I praktycznie ‒ proszę państwa, każdy może sobie to policzyć ‒ 120 tysięcy przychodu, czyli utargu, mówiąc krótko, w sklepiku to jest miesięcznie 10 tysięcy zł. Na 25 dni roboczych to jest dziennie 400 zł. No, zapewniam państwa, że aczkolwiek to nie są krezusi, to utargu mają więcej jak 400 zł, tylko że tym, czym faktycznie dysponują, to jest marża i ta marża wynosi różnie, w zależności od towaru, ale to jest 5%, 10%, 20% ‒ to jest mniej więcej w tych granicach. W związku z tym tak sformułowany przepis absolutnie eliminuje tego rodzaju działalność, a to jest działalność bardzo częsta, bardzo powszechna, czasami może nawet najprostsza do rozwinięcia ‒ potem oczywiście można przenosić się w inne obszary.

Dlatego wyjścia są tutaj dwa. Pierwsze wyjście jest takie, że się ten limit znosi albo znacznie podwyższa, i wtedy nawet jeżeli będziemy brali utarg jako przychód, to jeszcze jakoś ta mała działalność się tam zmieści. A więc powiedziałem: albo znosimy, albo podwyższamy ten limit. Drugie wyjście ‒ definiujemy, że w działalności handlowej i gastronomicznej przychodem jest marża, jest różnica między utargiem a kosztami zakupu towarów czy surowców. I gdyby to tak było sformułowane, to ten limit 120 tysięcy absolutnie by nie przeszkodził i obejmowałoby te dziedziny. To nie jest sprawa, którą tutaj, w Senacie, możemy na chybcika proponować legislacyjnie, i dlatego tego nie robię. Chcę jednak jasno podkreślić, że to rozwiązanie jest rozwiązaniem eliminującym tysiące mikroprzedsiębiorstw ‒ bo to są mikroprzedsiębiorstwa, bardzo popularne i również potrzebne ludziom. Panie Ministrze, wiem, że pan minister jest od niedawna, i cokolwiek wiem również o pańskich wysokich kwalifikacjach. A więc może jednak warto by się tym także zainteresować? Dziękuję.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Informuję państwa, że lista mówców została… O, widzę, że jeszcze pan senator. Pan senator Kobiak zgłasza się jeszcze.

To proszę o zabranie głosu pana senatora.

Senator Andrzej Kobiak:

Pani Marszałek! Panie Ministrze!

Zostałem w pewien sposób wywołany na mównicę, w związku z czym pozwolę sobie dwa zdania powiedzieć.

Rzeczywiście w trakcie posiedzenia komisji przedstawiłem proste wyliczenie, z którego wynikałoby, że z tego mogą skorzystać przede wszystkim firmy 1-osobowe, a firmy 2-osobowe na pewno nie, bo jeżeli trzeba by było jednemu pracownikowi zapłacić 5–6 tysięcy, to już z tego limitu 10 tysięcy na miesiąc nic by nie zostało. Również nie mogą korzystać z tego osoby, które zajmują się handlem, gastronomią, mój przedmówca to w sposób oczywisty wyjaśnił. Ale nawet jeżeli weźmiemy optymalny zawód, czyli np. hydraulika czy malarza, który ma minimalne koszty, ale jakieś ma… No bo gdzieś musi mieć garaż, w którym będzie trzymał pędzle, musi mieć samochód, którym dojedzie do pracy, gdzieś musi ulokować zlecenie na prowadzenie księgowości, bo sam raczej nie da rady, i pewne koszty się tworzą. W związku z tym to, co on tak naprawdę może jeszcze zarobić, to będzie kwota… To byłoby tak, że on by pracował w miesiącu 2 tygodnie i więcej już nie, bo będzie przekraczał te 10 tysięcy. A my znamy praktykę. Przyjdzie majster i powie: „w tym miesiącu nie mam limitu, w związku z czym albo będę pracował na czarno, bez rachunku, albo przyjdę za miesiąc, na początku miesiąca, bo wtedy będę miał jeszcze limit”. Tak że tak naprawdę ta ustawa będzie powodowała to, że trochę łatwiej będzie można nie płacić podatków. No bo jak ta kwota była mniejsza, to było trudniej z tym limitem, a teraz będzie trochę łatwiej. Ale przecież nie o to chodzi.

Mówimy o tym, że to będzie kosztowało. Rzeczywiście, jeżeli podwyższymy tę kwotę, okaże się, że budżet będzie musiał wyłożyć większe pieniądze. Ale jeżeli ci przedsiębiorcy, o których mówimy, a których jest bardzo dużo, zechcą pracować mniej na czarno, a więcej oficjalnie, to zapłacą inne podatki. A skoro je zapłacą, to te pieniądze wpłyną do budżetu. W związku z tym nie jest tak, że jeżeli podniesiemy kwotę, to natychmiast to odbije się na budżecie, bo jak powiedziałem, będzie więcej pracy oficjalnej, legalnej, a więc pracy, od której będą podatki, a mniej będzie pracy na czarno. I to jest dobry kierunek. Pozwólmy tym najprostszym rzemieślnikom pracować uczciwie. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Zamknięcie dyskusji

W związku z wyczerpaniem listy mówców zamykam dyskusję.

Informuję państwa, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Punkt 9. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez grupę senatorów i zawarty jest w druku nr 12, a sprawozdanie komisji – w druku nr 12 S.

Sprawozdanie połączonych Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej, senatora Marka Borowskiego, o przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.

Senator Sprawozdawca Marek Borowski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Mam niewątpliwy zaszczyt prezentować pierwszą w tej kadencji inicjatywę ustawodawczą naszego Senatu, wszelako inicjatywę znaną, znaną i już rozpropagowaną. A jest ona znana także senatorom z poprzedniej kadencji, ponieważ podobny dokument uchwaliliśmy w poprzedniej kadencji. No niestety, mówiąc najoględniej, nie starczyło czasu, a może trochę i woli, żeby tę ustawę przyjąć w Sejmie i żeby ten problem zamknąć, rozwiązać. Podejmujemy go zatem teraz.

Ponieważ projekt był szeroko omawiany, był szeroko omawiany w mediach, jak również, jak powiedziałem, w poprzedniej kadencji, to może nie będę tutaj streszczał całej historii. Odniosę się jedynie do głównych zmian wprowadzonych na posiedzeniu połączonych komisji w stosunku do projektu, który został złożony do laski marszałkowskiej. Ten projekt, który był złożony do laski marszałkowskiej, był krótszy, można powiedzieć, bardziej lakoniczny, jednak późniejsza dyskusja pokazała, że pewne rzeczy trzeba dodać, pewne rzeczy trzeba rozwinąć.

Po pierwsze, wg projektu złożonego do laski marszałkowskiej osoby, które byłyby objęte tą ustawą i które mogłyby spodziewać się następnie, po złożeniu wniosku do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, podwyższenia emerytur, miałyby na to złożenie wniosku określony w tej ustawie czas, mianowicie 3 miesiące, oczywiście liczony od wejścia w życie ustawy. W dyskusji proponowano przedłużenie tego do 6 miesięcy, a może do roku… W końcu jednak zwyciężył wniosek, żeby takiego limitu w ogóle nie wprowadzać, jako że zgodnie z projektowaną ustawą chodziłoby tu o uprawnienie, a więc obywatel, któremu się ono należy, w zasadzie nie powinien być ograniczany czasowo. Tym bardziej że osobom zainteresowanym na pewno będzie zależało na tym, żeby jak najszybciej taki wniosek złożyć.

Po drugie, doprecyzowany został tryb obliczania wyrównania, rekompensaty za minione lata, kiedy to ubezpieczony emeryt, emerytka, pobierali emeryturę niższą niż ta, która będzie im teraz przysługiwać. W pierwszej wersji projektu było to określone bardzo krótko i mogło budzić pewne wątpliwości to, w jaki sposób to wyrównanie będzie naliczane. W obecnym sprawozdaniu jest to już określone w kilku punktach i jest to bardzo precyzyjne.

Następnie zwrócono uwagę również na to, iż istnieje, jak wiadomo, powiązanie między emeryturą małżonka i ewentualną rentą rodzinną, jeśli ten małżonek zmarł. Z całą pewnością w tym okresie między rokiem 2013 a obecnym, czyli w okresie 6 lat, jakaś liczba osób, które byłyby objęte tą projektowaną ustawą, zmarła. Oczywiście dzisiaj one nie będą składać żadnych wniosków i o nic się nie upomną, ale w swoim czasie, czyli tuż po ich śmierci, ich współmałżonkom wyliczono rentę rodzinną na podstawie tej zaniżonej emerytury. W związku z tym w projekcie znalazł się również przepis dotyczący nowego wyliczenia czy przeliczenia renty rodzinnej według tych samych zasad, według których byłaby przeliczana emerytura powszechna.

I wreszcie ostatni wniosek, który został uwzględniony. Takie wnioski w swoim czasie wypływały także z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ma to charakter, powiedziałbym, dosyć legalistyczny, formalny, ale jest potrzebne. Mianowicie przez ten czas ubezpieczeni, którzy liczyli na to, że ich sprawy zostaną załatwione, zgłaszali różnego rodzaju wnioski, te wnioski były zawieszane, rozpatrywane, niektóre trafiły do sądów, w sądzie były zawieszane… W związku z tym, żeby tę sprawę uregulować, ostatni fragment naszego sprawozdania, tego projektu ustawy, mówi w kilku punktach o tym, co się z tym wszystkim będzie działo. Otóż w przypadku wydania decyzji przez ZUS te wszystkie sprawy zostają umorzone. To jest tutaj określone.

Proszę państwa, cała rzecz będzie dotyczyła… Popularnie ta ustawa jest nazywana ustawą o emerytkach urodzonych w 1953 r. Oczywiście one będą tutaj stanowiły absolutnie podstawową grupę, może 90%. Ale ta ustawa, zgodnie zresztą z uzasadnieniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który się tą sprawą zajmował w marcu tego roku, na początku tego roku, obejmuje wszystkich tych, którzy, można powiedzieć, nie byli w stanie pokierować biegiem swoich spraw tak, jak by chcieli, ponieważ przepisy, które weszły 1 stycznia 2013 r., im to uniemożliwiły. Innymi słowy: jeśli ktoś wziął wcześniejszą emeryturę, przeszedł zgodnie z ówcześnie obowiązującymi przepisami na wcześniejszą emeryturę przed 1 stycznia 2013 r., a wiek emerytalny, czyli prawo do emerytury powszechnej, uzyskał po 1 stycznia 2013 r… W środku, między tymi dwiema datami… Przepis ustawy, który został zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny, spowodował, że takie emerytury były zaniżone. Będzie to dotyczyło… To nie będą wielkie liczby. Będzie to dotyczyło również mężczyzn i niekiedy kobiet urodzonych przed 1953 r., jeżeli ze względu na szczególne rozwiązania ustawowe mogły one przejść na wcześniejszą emeryturę przed 2008 r. Ogólnie rzecz biorąc, można sądzić, że będzie to dotyczyło ok. 50 tysięcy osób w Polsce. Dziękuję.

Chcę powiedzieć, że komisja przyjęła to bez sprzeciwu. (Oklaski)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję panu senatorowi.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców. Przypominam państwu, że wnioskodawcy do reprezentowania ich upoważnili również senatora Marka Borowskiego.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać pytanie?

Pan senator Rafał Ambrozik. Proszę bardzo.

Senator Rafał Ambrozik:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Panie Marszałku, chciałbym, żeby pan przedstawił genezę problemu rocznika 1953, praprzyczynę tego problemu.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Proszę bardzo.

Senator Marek Borowski:

Proszę państwa, w roku 2012 wprowadzono z datą wejścia w życie od 1 stycznia 2013 r. drugą dużą reformę emerytalną polegającą – przynajmniej głównie z tego jest znana – na wydłużeniu wieku emerytalnego mężczyzn do 67 lat w ciągu kilku lat, a kobiet do 67 lat do roku 2040. Warto przypomnieć jeszcze raz, że na dojście do tego wieku było wówczas 28 lat. Ten wiek miał być podwyższany bardzo stopniowo.

W tej samej ustawie zawarto również przepis mówiący o tym, iż osoby, które przed tą datą przeszły na wcześniejszą emeryturę, ale również te, które ewentualnie zrobią to później… że osoby, które przeszły na wcześniejszą emeryturę, pobierały tę wcześniejszą emeryturę przez jakiś czas, złożą wniosek o emeryturę powszechną, oczywiście po osiągnięciu wieku emerytalnego pełnego, to ich emerytura będzie liczona w inny sposób. Mianowicie od kapitału, który nagromadziły, zostaną odjęte wypłaty wcześniejszych emerytur. Więc jeżeli np. przez 5 lat były na wcześniejszych emeryturach i oczywiście miesiąc w miesiąc te emerytury pobierały, no to wszystkie one zostały podliczone, odjęte od kapitału i emeryturę powszechną wyliczono na podstawie tego pomniejszonego kapitału. Otóż ten przepis wszedł w życie 1 stycznia 2013 r. razem z całą ustawą.

Reforma emerytalna z 1999 r., która wprowadzała zasadę zdefiniowanej składki – zgodnie z którą ile ci zapiszą na koncie tych składek, to tyle będziesz miał emerytury – jednocześnie przewidywała, że kończymy z powszechnością wcześniejszych emerytur. Do tamtego czasu, państwo może pamiętają, po prostu generalnie kobiety mogły przechodzić na emeryturę w pięćdziesiątym piątym roku życia, a mężczyźni w sześćdziesiątym, a były także zawody – i są do dzisiaj – których przedstawiciele mieli szczególne uprawnienia i mogli przechodzić na emeryturę nawet jeszcze wcześniej. Tamta ustawa z 1999 r. przewidywała, że ostatnim rokiem, w którym można przechodzić na wcześniejszą emeryturę powszechną, jest 2008 r. Czyli zostawiono jeszcze pewien czas, ale 2008 r. był ostatnim rokiem. No i sytuacja była następująca: jeżeli np. kobieta przeszła na emeryturę w 2007 r., mając lat 55, lat 60 osiągnęła w roku 2012, a w 2012 r. już wiedziała, że jest ustawa, bo ta ustawa została uchwalona w czerwcu 2012 r… Więc w 2012 r. już było wiadomo, że jest taka ustawa i że jeżeli będzie czekać z wnioskiem o emeryturę i złoży go w 2013 r., to oczywiście potrącą jej z kapitału te wypłaty. Dlatego była w stanie złożyć wniosek wcześniej i uzyskać emeryturę według starych zasad, czyli bez potrącenia. A osoby, które przeszły na wcześniejszą emeryturę w 2008 r., a był to ostatni dopuszczalny rok, wiek emerytalny nabywały w roku 2013, kiedy ustawa już weszła w życie. I to powodowało, że po złożeniu wniosku ZUS nie był w stanie naliczyć im emerytury w takiej wysokości, jakiej chciały, tylko po prostu musiał odliczyć te wypłaty. Więc to dotyczyło – można powiedzieć – tego specyficznego rocznika. Czy ten przepis był niekonstytucyjny? Sama idea nie, sama idea była sensowna – nie będę teraz tego rozwijać, jak kogoś to będzie interesowało, to chętnie – sama idea była sensowna i konieczna, i ten przepis nadal obowiązuje. Jednak nie zauważono, że powstanie problem w stosunku do tych emerytów i emerytek, którzy zostaną tym przepisem zaskoczeni.

I chciałbym powiedzieć, że w roku 2016 składane były petycje w tej sprawie, była petycja w Sejmie i była petycja w Senacie. No i niestety stanowisko rządu było wtedy negatywne, również koleżanki i koledzy stanowiący wówczas większość i w Sejmie, i w Senacie te petycje odrzucili, nie zajęto się nimi. Gdyby to zrobiono, to może ten problem zostałby już wcześniej rozwiązany. Myślę, że dość szeroko omówiłem genezę.

(Senator Rafał Ambrozik: Jeśli można, to chciałbym dopytać.)

Tak. Proszę bardzo.

Senator Rafał Ambrozik:

Panie Marszałku, jaki jest koszt wykonania tej ustawy i czy rząd informował, że przygotowywany jest projekt, który realizowałby te zobowiązania wobec rocznika pięćdziesiątego trzeciego?

Senator Marek Borowski:

Jeżeli chodzi o koszt, to tutaj mamy różne rodzaje kosztów związanych z całą tą sprawą, ale tylko część związana jest z ustawą jako taką. Dlatego że… Jaka jest sytuacja? Są osoby, które złożyły wniosek w tej sprawie nie dalej jak 5 lat temu. Z innych przepisów wynika, że jeżeli nie minęło 5 lat, to mogą starać się o zmianę tej emerytury po wyroku Trybunału. I ZUS takie wnioski uwzględnia. To też jest oczywiście koszt, ale on nie jest związany z tą ustawą. Tzn. nawet jakby nie było tej ustawy, to te osoby i tak by składały wnioski, i tak by uzyskiwały wyższe emerytury. Są osoby, które cały czas przebywały na niższych emeryturach, nigdy nie złożyły wniosku i teraz, po wyroku Trybunału, takie wnioski składają i oczywiście uzyskują wyższe emerytury. I to też jest koszt, ale to też jest niezależne od tej ustawy.

A jeżeli chodzi o te osoby, które dzięki tej ustawie będą mogły wystąpić i uzyskać wyższe emerytury i wyrównanie, to ten koszt jest szacowany – ja to mówię na podstawie danych ZUS, ponieważ w swoim czasie poprosiłem ZUS o dane w tym zakresie – to tam mamy koszt wyrównania, który jest jednorazowy, i koszt podwyższonych emerytur, który będzie normalnie występował w każdym roku. Koszt podwyższonych emerytur jest stosunkowo niewielki, to jest około 70 milionów zł. Koszt wyrównań jest jednorazowy. To jest około 440 milionów zł. Więc razem jest to trochę ponad 500 milionów zł.

(Senator Antoni Mężydło: 70 milionów rocznie?)

70 milionów zł to jest z podwyższenia emerytury i…

(Senator Antoni Mężydło: Ale rocznie, nie miesięcznie?)

Nie, nie, rocznie, oczywiście, rocznie. Ja o tym wszystkim mówię w skali roku.

Jeśli chodzi o rząd, to rząd owszem, poinformował, że pracuje nad wspomnianą ustawą i ma zamiar taką ustawę zgłosić w Sejmie. No, przyjęliśmy to do aprobującej wiadomości. No, bo skoro rząd chcę tę sprawę załatwić, no to tym bardziej sprawa kosztów, jak rozumiem, nie gra roli, nawet gdybym się mylił w wyliczeniach. No, ale cóż, mogę powiedzieć, że nasza inicjatywa była pierwsza. Potem dowiedzieliśmy się o inicjatywie rządowej. Tak więc mogę to tylko skwitować, Panie Senatorze, tym – i to jest nasza wspólna zasługa, żeby sprawa była jasna – że to hasło, które jest na stronie internetowej – „Senat jest tym, co inne władze do szlachetnych czynów pobudza” – się sprawdziło. (Oklaski)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę pana senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego o zadanie pytania.

Senator Krzysztof Kwiatkowski:

Ja, troszkę zainspirowany pytaniem mojego przedmówcy, a troszkę odpowiedzią pana przewodniczącego, mam takie 3 pytania. Trochę już pan senator o tym mówił, ale żeby uporządkować…

Czy prawdą jest, że Trybunał Konstytucyjny jednoznacznie rozstrzygnął, że w chwili obecnej trzeba przywrócić tę większą podstawę obliczenia emerytury ubezpieczonych? Bo dzisiaj te osoby mają emerytury naliczane nieprawidłowo.

Czy prawdą jest, że rząd już wcześniej deklarował, że tę sprawę rozstrzygnie w swoim projekcie ustawowym, co faktycznie uniemożliwiło zakończenie procesu legislacyjnego w poprzedniej kadencji, właśnie z uwagi na projekt rządowy, który miał się w tym zakresie pojawić?

I czy prawdą jest, że rząd ponownie zadeklarował zajęcie się tą sprawą w momencie, kiedy stało się już publiczną informacją, że senatorowie nowej kadencji po raz kolejny wystąpili z inicjatywą legislacyjną w tym zakresie? Dziękuję.

Senator Marek Borowski:

No, Panie Senatorze, gdyby nie konotacje historyczne, to powiedziałbym: 3 razy „tak”.

(Senator Magdalena Kochan: 3 razy „tak”.)

Nie mam wyjścia.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Nie ma więcej pytań.

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze. (Oklaski)

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Czy przedstawiciel rządu chciałby zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu ustawy?

Jest z nami przedstawiciel Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pan minister Marcin Zieleniecki.

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki:

Ja króciutko.

Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Przede wszystkim chciałbym podziękować za tę inicjatywę. Jest to inicjatywa, która zmierza w kierunku realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 6 marca 2019 r.

Pan senator Borowski dość szczegółowo przedstawił założenia tego orzeczenia, jak również stan prawny i genezę tego rozwiązania. Chciałbym uzupełnić tę wypowiedź i w kontekście pytań pana senatora Kwiatkowskiego powiedzieć, że prace nad projektem ustawy zostały zainicjowane w poprzedniej kadencji Senatu. Mówię o projekcie ustawy realizującej orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.

Chcę powiedzieć, że od samego początku mój resort, resort rodziny, pracy i polityki społecznej, na wyraźną prośbę komisji senackiej był zaangażowany w prace nad projektem ustawy. Udało nam się wypracować projekt ustawy pozbawiony, powiedziałbym, różnych słabości pierwotnej wersji projektu, który został przedstawiony przez komisję senacką. Był to projekt, można powiedzieć, którego założenia były przez nas akceptowane.

Jeżeli chodzi o wersję projektu, który został zgłoszony w ramach prac w komisji senackiej czy w komisjach senackich, bo 2 komisje zajmowały się tym projektem, to był to powrót do wersji pierwotnej, wersji z poprzedniej kadencji. Cieszę się, że w ramach prac w komisji zmodyfikowaliście państwo ten projekt, że pewne rozwiązania, które uważam za błędne, zostały z projektu wyeliminowane.

Chcę powiedzieć, że różnimy się, jeżeli chodzi o kwestię dotyczącą terminu bądź też braku terminu, jak państwo proponujecie, na zgłaszanie przez osoby, których dotyczy ta regulacja i to orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, wniosków o obliczenie emerytury bez zastosowania feralnego art. 25 ust. 1b. Zwracałem uwagę w trakcie prac w komisji senackiej na to, że stronie rządowej zależy na tym, aby błędy, które zostały popełnione w 2012 r. przy okazji prac i uchwalenia ustawy podwyższającej wiek emerytalny, zostały naprawione jak najszybciej. Z tego względu w trakcie prac w poprzedniej kadencji Senatu zwracaliśmy uwagę na to, że proponowany przez senatorów 3-miesięczny okres na zgłoszenie wniosków o przeliczenie emerytury przez osoby poszkodowane w wyniku tamtego błędu legislacyjnego jest zbyt krótki. Proponowaliśmy, aby projekt przewidywał wydłużenie tego okresu do 6 miesięcy, i podtrzymywałem ten postulat w trakcie prac w komisji senackiej.

Jak pan senator Borowski stwierdził, deklarowałem w trakcie prac w komisji senackiej, iż dokładnie 6 grudnia – z tą datą nastąpił wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu – rozpoczęliśmy procedurę legislacyjną zmierzającą do uruchomienia projektu rządowego. Chcę zadeklarować, że w projekcie rządowym zaproponujemy 6-miesięczny termin na zgłoszenie wniosku o ustalenie emerytury z wyłączeniem art. 25 ust. 1b ustawy. Dziękuję.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pani senator…

(Senator Jadwiga Rotnicka: Rotnicka.)

Pani senator Jadwiga Rotnicka.

Senator Jadwiga Rotnicka:

Moje pytanie będzie bardzo krótkie, a zainspirowało mnie do złożenia tego pytania ostatnie zdanie wypowiedziane przez pana ministra. Czy to oznacza, że będziemy mieli do dyspozycji 2 projekty ustaw: jeden rządowy, a drugi senacki?

(Senator Marek Borowski: W Sejmie.)

W Sejmie, tak.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki:

No tak, tak to wygląda, jeżeli chodzi procedurę. Państwo jako Senat przyjmujecie projekt…

(Senator Jadwiga Rotnicka: …który pójdzie potem do Sejmu.)

…zgłaszacie projekt senacki. Zakładam, że równolegle będą trwały prace nad projektem rządowym, że dojdzie, że tak powiem…

(Senator Jadwiga Rotnicka: Rozumiem.)

…do prac równoległych i zostanie wypracowane dobre rozwiązanie.

Senator Jadwiga Rotnicka:

Rozumiem. Czy pan minister może określić mniej więcej termin, w którym zostanie ten projekt złożony?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki:

Szczerze mówiąc… Tak jak mówię, myśmy zareagowali dość szybko – 6 grudnia został dokonany wpis do projektu… Jesteśmy w tej chwili, jeśli chodzi o procedurę legislacyjną, na etapie uzgodnień wewnątrzresortowych. Po zamknięciu tego etapu i po uzgodnieniu w ramach resortu tego projektu po prostu wyjdziemy z nim na zewnątrz – do innych resortów. Jest to kwestia konsultacji międzyresortowych, konsultacji społecznych. Trudno mi powiedzieć dokładnie, w jakim terminie projekt trafi do Sejmu, ale jest to, zakładam, perspektywa dość krótka, także z uwagi na charakter tego projektu i jego znaczenie. Mamy świadomość tego, że panie z rocznika 1953, ale też niektórzy panowie, którzy zostali, że tak powiem, dotknięci tym błędem legislacyjnym, po prostu czekają na to rozstrzygnięcie.

Senator Jadwiga Rotnicka:

Przepraszam, że tak pytam, ale… To oznacza, że rząd de facto nie chciałby się zgodzić z projektem, który będzie przedkładany w Senacie. Nie widzę takiego uzasadnienia. Jeśli byłaby zgoda, to byłoby procedowane to wszystko wcześniej, a tutaj rząd…

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki:

Ja przecież nic takiego nie powiedziałem. Powiedziałem, że chcemy, aby błąd legislacyjny został naprawiony, aby został naprawiony jak najszybciej, natomiast różnimy się – tego nie ukrywam – jeżeli chodzi o założenia czy treść projektu. Rozwiązanie, zgodnie z którym państwo dajecie jak gdyby bezterminową możliwość naprawienia tych szkód, które zostały wyrządzone, z naszego punktu widzenia jest rozwiązaniem błędnym. Chcielibyśmy, aby te świadczenia w podwyższonej wysokości trafiły do osób poszkodowanych jak najszybciej i chcemy, aby termin 6-miesięczny… Z jednej strony krótki, ale z drugiej strony dający możliwość skorzystania…

(Senator Jadwiga Rotnicka: To tak na maj, połowa roku…)

…z tych możliwości wszystkim ubezpieczonym.

(Senator Jadwiga Rotnicka: Dziękuję bardzo.)

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję.

Proszę pozostać, Panie Ministrze.

Pan senator Krzysztof Kwiatkowski, proszę.

Senator Krzysztof Kwiatkowski:

Panie Ministrze, ja z pewnym doprecyzowaniem. Pan minister powiedział, że chciałby, aby ta perspektywa – użył pan takiego terminu – była „dość krótka”. Czy jest szansa, żeby ta perspektywa była tak krótka – pytam pomny doświadczeń legislacyjnych z poprzedniej kadencji – żeby przygotować ten projekt, nie wiem, w tydzień czy w 2 tygodnie? To pierwsze pytanie. Czy pan w tym zakresie mógłby złożyć jakąś bardziej wiążącą deklarację? Bo określenie „dość krótka” jest mimo wszystko pewnym eufemizmem.

I drugie. Stanowisko resortu mówi o tym, że jesteście państwo przeciwni bezterminowej możliwości składania wniosków w tym zakresie. W takim razie może rząd w ramach swoich uprawnień nadzorczych nad Zakładem Ubezpieczeń Społecznych wyszedłby z inicjatywą, że ZUS poinformuje wszystkich ubezpieczonych, którzy zostali, umownie mówiąc – przepraszam za takie określenie – potraktowani tym sposobem przeliczenia świadczeń, prześle im pisemną informację o tym, jak składać wniosek, a najlepiej wręcz przygotuje taki wniosek i da możliwość osobom zainteresowanym złożenia już przygotowanego wniosku. Dziękuję bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki:

Szanowny Panie Senatorze, powiem tak. Ja oczywiście nie mogę się wypowiadać w imieniu innych resortów… Pan zwracał uwagę na to, że ma doświadczenie w pracy rządowej, w trakcie posiedzenia komisji senackiej… Tak że doskonale pan wie, że do tego, aby projekt został przyjęty przez Radę Ministrów, jest konieczne wyczerpanie drogi uzgodnień międzyresortowych. Tak jak powiedziałem, postaramy się, aby ten etap uzgodnień międzyresortowych został uruchomiony jak najszybciej i aby ten projekt ustawy, oczywiście po konsultacjach społecznych… To jest tryb, który jest wymagany przez ustawodawstwo, przez ustawy o związkach zawodowych i organizacjach pracodawców, o Radzie Dialogu Społecznego. Po wyczerpaniu tego trybu – mogę to zadeklarować – wystąpimy o to, aby te konsultacje zostały w skróconym terminie 21-dniowym, przewidzianym przez ustawę, zakończone. I projekt po prostu trafi do Sejmu. Tak to widzę, ale oczywiście nie mogę zadeklarować, że w ciągu tygodnia ten projekt zostanie uzgodniony, bo nie znam stanowiska innych resortów. Jesteśmy na etapie uzgodnień wewnątrzresortowych w tej chwili.

Drugie pytanie dotyczyło…

(Senator Krzysztof Kwiatkowski: …możliwości wyjścia z inicjatywą ze strony Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie poinformowania wszystkich zainteresowanych…)

Obawiam się, że… Ja może w tej kwestii powiem dwa zdania. Była tu mowa o kręgu osób, których ten projekt będzie dotyczył. W ocenie skutków regulacji ten krąg osób został określony na poziomie ok. 75 tysięcy. Oczywiście ocena skutków regulacji, jeżeli chodzi o skutki finansowe tego projektu, musi być oparta na pewnych prognozach, na pewnych założeniach i myśmy takie założenia przyjęli. Te założenia zakładają, że 58% osób spośród tego kręgu osób, które zostały wyznaczone przez Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu, tzn. przede wszystkim kobiet urodzonych w roku 1953, które skorzystały z możliwości przejścia na emeryturę na starych zasadach do końca 2008 r. i są objęte nowym systemem emerytalnym ze względu na datę urodzenia… Założyliśmy, że złożenie wniosku o nową emeryturę, krótko mówiąc, bez stosowania tego art. 25 ust. 1b ustawy emerytalno-rentowej będzie korzystne dla 58% osób. Ta nowa emerytura, obliczona według formuły zdefiniowanej składki bez tego feralnego przepisu, po prostu będzie wyższa. Na takich założeniach opiera się nasza ocena skutków regulacji. W tej grupie – tak też pan senator Borowski państwa informował – są osoby, które mają różny status, to znaczy osoby, które złożyły wnioski o emeryturę na nowych zasadach i którym Zakład Ubezpieczeń Społecznych w drodze decyzji administracyjnej odmówił ustalenia emerytury bez zastosowania tego art. 25 ust. 1b, jak również osoby, które z wnioskami nie występowały, biorąc pod uwagę obowiązywanie tego przepisu. Tak więc mogę powiedzieć tak. Jeżeli będziemy w stanie określić precyzyjnie, i to imiennie, krąg osób, do których te nowe rozwiązania będą miały zastosowanie, to, jak myślę, mogę zadeklarować – o ile oczywiście Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie w stanie to zrobić – iż taka informacja indywidualna zostanie przygotowana i przesłana do samych zainteresowanych.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Jerzy Czerwiński. Proszę bardzo o zadanie pytania.

Senator Jerzy Czerwiński:

Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!

Najszybsza ścieżka – tak wynika z tego, co teraz tutaj widzę – przy założeniu, że rząd zgodziłby się na treść proponowaną w tym projekcie, ale z uwzględnieniem określonego czasu na złożenie wniosku – załóżmy, półrocznego… najszybsza ścieżka byłaby taka: puszczenie tego projektu jak najszybciej do Sejmu, poparcie go przez rząd, oczywiście z tym zastrzeżeniem, i po prostu uchwalenie tego przez Sejm, powrót do Senatu itd.

Panie Ministrze, pytanie jest właśnie takie: czy nie powinniśmy jednak włożyć tutaj jako poprawki tego ograniczonego czasu po to, żeby przyspieszyć możliwość procedowania nad tym projektem? Przypominam, że błąd jest nie po naszej stronie, tylko po stronie poprzedniego rządu koalicji Platformy Obywatelskiej i PSL.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki:

Ja oczywiście pozostawiam tę decyzję Wysokiej Izbie. To jest decyzja państwa senatorów.

Jednak na jedną sprawę chcę zwrócić uwagę, być może powinienem powiedzieć o tym wcześniej. Otóż tak się składa, że ocena skutków regulacji do projektu rządowego, tego, nad którym pracowaliśmy… przepraszam, senackiego, nad którym pracowaliśmy w poprzedniej kadencji czy przy którym współpracowaliśmy, jest zbieżna z oceną skutków regulacji do tego projektu, który jest przedmiotem dzisiejszej dyskusji. Tego typu decyzje, jakie są rekomendowane przez komisje senackie, tzn. decyzje, aby np. wykreślić termin, zrezygnować w ogóle z terminu, w jakim osoby poszkodowane w wyniku wejścia w życie, uchwalenia tamtego przepisu mogłyby złożyć wniosek o ustalenie emerytury, wywołują konkretne skutki finansowe. Prawda? Problem polega na tym, że dzisiaj w sytuacji, w której projekt proponowany przez państwa nie zawiera terminu, a macie państwo załączoną do tego projektu ocenę skutków regulacji uwzględniającą termin 6-miesięczny, mamy do czynienia z rozbieżnością. Ja dzisiaj nie jestem w stanie – nie mam takich wyliczeń – w sposób odpowiedzialny powiedzieć, jakie są skutki regulacji proponowanej przez państwa, w związku z brakiem tego 6-miesięcznego terminu. One w dużej mierze są też trudno wymierne, dlatego że w dużym stopniu zależą od decyzji samych ubezpieczonych, od tego, w jakim momencie – przy założeniu, że w projekcie ustawy i w przyszłej ustawie nie będzie takiego terminu – będą indywidualne decyzje co do złożenia wniosku o ustalenie emerytury na nowych zasadach. Tak więc tak jak mówię, to nie jest tylko kwestia sporu co do tego, czy 6 miesięcy, czy nie, ale to jest także kwestia, powiedziałbym, odpowiedzialnego wyliczenia skutków regulacji, nad którą państwo pracujecie.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję.

Proszę, pan senator Janusz Pęcherz.

Senator Janusz Pęcherz:

Ja się trochę powtórzę, Panie Ministrze, i powtórzę trochę za moim przedmówcą. Mam następujące pytanie: czy jeśli projekt, nasz, senacki, zawierałby zapis „6-miesięcznym”, to rząd przestałby pracować nad swoim projektem i puściłby to pod obrady Sejmu?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki:

To ja inaczej powiem. Procedura legislacyjna, tzn. Regulamin Sejmu – bo projekt senacki trafi do Sejmu – również Regulamin Rady Ministrów przewidują, że w przypadku takich projektów rolą rządu jest przygotowanie oficjalnego stanowiska Rady Ministrów. Tak więc to jest, można powiedzieć, forma, w jakiej Rada Ministrów w sposób oficjalny wyraża swoje stanowisko w odniesieniu do projektów senackich czy projektów poselskich procedowanych w Sejmie. I w takim przypadku będziemy chcieli z tej możliwości skorzystać.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka:

Dziękuję bardzo.

Pani senator Magdalena Kochan.

Senator Magdalena Kochan:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, zanim zadam pytanie, odpowiem kolegom, którzy mają jeszcze wątpliwości co do tego, w jaki sposób projekt będzie procedowany i jaki będzie efekt naszej inicjatywy ustawodawczej. On będzie bardzo prosty. Nawet jeśli ten projekt trafi do Sejmu, to w rządowym stanowisku będzie opinia o tym, że rząd przygotowuje swój projekt ustawy, w związku z czym pierwsze czytanie w komisji, która…

(Rozmowy na sali)

I w komisji, która będzie rozpatrywać ten projekt, padnie wniosek o to, żeby poczekać na projekt rządowy i żeby rozpatrywać go razem z projektem senackim, oba projekty razem, przy czym – jak zwykle w takich przypadkach – projekt rządowy będzie projektem bazowym. A więc co do obawy, że senatorowie zastąpią rząd w tej kwestii… Jeśli rząd podjął decyzję o tym, żeby rozstrzygnąć ten problem na korzyść osób, które zostały poszkodowane tym błędem ustawowym, to nie ma tu wątpliwości. Jeżeli rząd naprawdę chce, bo jeżeli mówi co innego, niż naprawdę chce wprowadzić w życie, to żadne nasze zastrzeżenia, zmiany w ustawie, wycofywanie się z braku terminu czy też wprowadzanie terminu nie spowodują przyjęcia tej ustawy przez Sejm. Nie miejmy co do tego wątpliwości.

W związku z tym pytanie jest proste, Panie Ministrze. Odpowiadaliście „nie” na wszystkie petycje w 2016 r., 2017 r., 2018 r., do momentu, kiedy Trybunał Konstytucyjny w 2019 r. nie zamknął tej sprawy, mówiąc o niekonstytucyjności tych zapisów. Biorąc pod uwagę fakt, że rząd do tej pory nie rozstrzygnął i nie wdrożył w życie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego np. wysokości świadczeń, które pobierają osoby opiekujące się dorosłymi niepełnosprawnymi, to możemy czekać na to rozstrzygnięcie przez całą bieżącą kadencję. Moje pytanie brzmi tak: Panie Ministrze, chcecie załatwić ten problem czy nie? Bo to nieprawda i… Pan minister doskonale wie, że to jest – przepraszam za takie lapidarne sformułowanie – szukanie ideologii do rzeczy, która jest… Brak terminu nie zmienia faktu, że osoby, które zostały poszkodowane niekonstytucyjnym przepisem, mają prawo do innego sposobu naliczania ich emerytur, czy złożą wniosek w ciągu 1 dnia – a moglibyśmy taki termin założyć – czy tydzień po wejściu ustawy w życie…

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Stanisław Karczewski)

(Wicemarszałek Stanisław Karczewski: Pani Senator, przepraszam, ale pytanie ma minutę… Pozwólmy odpowiedzieć panu ministrowi.)

Jeśli pan marszałek pozwoli, to dokończę…

(Wicemarszałek Stanisław Karczewski: Pozwolę. Bardzo proszę.)

Dziękuję uprzejmie.

(Wicemarszałek Stanisław Karczewski: Bardzo proszę.)

Dokończę tylko zdanie.

(Rozmowy na sali)

Czy będzie to minutę po wprowadzeniu, po wejściu w życie ustawy, czy tydzień od wejścia w życie ustawy, czy określi się to bezterminowo, te osoby mają prawo do innego sposobu naliczania emerytury. To 75 tysięcy osób w najbardziej rozszerzonym przypadku. I pan minister o tym doskonale wie. Wolałabym więc, żebyśmy szanowali swój dorobek – chodzi o osoby, które przed panem siedzą – i mówili szczerze o faktach, a nie szukali ideologii do spraw niewartych tych poszukiwań.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, bardzo proszę.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki:

Rozumiem, że pani senator nieszczerości mi nie zarzuca – bo tak mogłem odebrać te słowa. W trakcie posiedzenia komisji deklarowałem, że Rada Ministrów, rząd traktuje priorytetowo ten projekt. Fakt szybkiego wpisania tego projektu do wykazu prac legislacyjnych pod numerem UB1 – podkreślałem to – jest wyrazem priorytetowego traktowania tego przepisu czy tego projektu.

Zwracam też uwagę… Pani senator o tym mówiła, ale ten wątek pojawił się też we wcześniejszych wypowiedziach państwa senatorów. Zwracaliście państwo uwagę na petycje, które były zgłaszane w latach 2016–2019. Nie chcę już dociekać niejako historycznie, kto popełnił błąd; wszyscy doskonale wiemy, kto uchwalił ten feralny przepis. Jednak zwracam państwa uwagę na to, że w naszym systemie prawnym mamy coś takiego jak domniemanie konstytucyjności przepisów, które są uchwalane przez parlament. Jeżeli państwo dostrzegliście zmianę stanowiska Rady Ministrów, czyli przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego działanie w zaufaniu do tego domniemania konstytucyjności przepisów, a dokładnie po 6 marca 2019 r. aktywność, jeżeli chodzi o współpracę z Senatem, z komisją senacką, nad opracowaniem projektu ustawy, który ten błąd legislacyjny miałby naprawić, to jest to właśnie wyraz tego, że uznaliśmy, że ten stan prawny w wyniku orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego się zmienił i art. 25 ust. 1b ustawy emerytalno-rentowej w zakresie, w jakim narusza zasadę zaufania obywateli do państwa, po prostu jest niezgodny z konstytucją. Stąd zmiana stanowiska.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze pytania do pana ministra? Nie widzę zgłoszeń.

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki: Dziękuję.)

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców. Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż 10 minut. Podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji.

Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego.

Bardzo proszę.

Senator Krzysztof Kwiatkowski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Dziękuję za tę ostatnią część wypowiedzi pana ministra, który powiedział o tym, że feralny art. 25 narusza konstytucyjną zasadę zaufania obywatela do państwa. Dlatego nie jest dzisiaj istotne, czy na końcu będzie to projekt rządowy, czy projekt senacki, czy – jak wiele na to wskazuje – oba te projekty spotkają się w Sejmie. Z punktu widzenia parlamentu, czyli miejsca tworzenia prawa, sytuacja, w której grupa obywateli tak naprawdę od grubo ponad pół roku, bo od marca 2019 r., wie, że sposób przeliczania emerytur tych osób jest sposobem, który de facto obniża te świadczenia, to jest sytuacja, w której dochodzi do nadwyrężenia zaufania obywateli do instytucji państwa. I oczywiście jest istotne, kiedy błąd został popełniony, jest istotne, w jakich latach były petycje, ale jest to istotne w wymiarze historycznym. Dzisiaj w takim wymiarze najważniejszym, z punktu widzenia kilkudziesięciu tysięcy osób, głównie kobiet… Dzisiaj te osoby wiedzą, że wszyscy mają już świadomość tego, że w wyniku błędu, który został popełniony, grupa obywateli ma świadczenia niższe, niż powinna otrzymywać. Dlatego z punktu widzenia Senatu, który po raz kolejny uruchamia inicjatywę ustawodawczą w tym zakresie, jest oczywiście niezwykle istotne, żeby te prace jak najszybciej zakończyć.

Ja nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że to, czy w tej ustawie będzie zapisany termin 6-miesięczny, 3-miesięczny, czy go nie będzie wcale, ma jakiś zasadniczy wpływ np. na efekt finansowy. Wiemy, że jeżeli jest termin, to większość z tych, którzy mogą złożyć wniosek, ten wniosek składa. Jeżeli terminu nie ma, to w krótkiej perspektywie należy się liczyć z tym, że wydatki budżetowe będą jeszcze mniejsze, bo akurat Polki i Polacy często różne rzeczy składają w ostatnim możliwym terminie, a jeżeli terminu nie ma, to opóźnia to złożenie wniosku, a nie przyspiesza. Dlatego zgadzam się tutaj z panem senatorem Czerwińskim, że wydaje się, że na dzisiaj najszybszą ścieżką uchwalenia projektu jest przyjęcie projektu senackiego i ewentualnie oczywiście już wspólna praca czy to nad projektem senackim, gdyby rząd ze swoim projektem nie zdążył, czy nad 2 projektami, a najgorszym możliwym scenariuszem byłaby sytuacja, w której deklaracja rządu przecież nie po to składana, żeby sprawę odłożyć ad Kalendas Graecas, tylko po to, żeby szukać jak najlepszych rozwiązań, stałaby się podstawą do opóźnienia prac legislacyjnych w Sejmie.

Dlatego za dobrą monetę przyjmujemy deklarację pana ministra, że rządowi zależy na jak najszybszym załatwieniu tej sprawy i że sytuacja, w której grupa obywateli wie, że de facto doszło do sytuacji, w której instytucje publiczne świadomie dzisiaj tolerują to, że państwo w węższym zakresie niż powinno realizuje zobowiązanie na rzecz obywateli w postaci niższego świadczenia, jest sytuacją niedopuszczalną.

Wypada tylko zakończyć życzeniami, żeby tak jak Senat w tym zakresie wykazał się szybkością działania – co, mam nadzieję, potwierdzi także dzisiejsze głosowanie na sali plenarnej – tak też posłowie i rząd wykazali się równie dużym zaangażowaniem i szybkością działania na forum Sejmu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Bardzo proszę, pan senator Marek Borowski…

Senator Jerzy Czerwiński:

Jeśli można, Panie Marszałku, odpowiem w trybie sprostowania, ponieważ zostało przytoczone moje nazwisko, a sens mojej wypowiedzi i mojego pytania był inny. Ja mówiłem, że włożenie do treści ustawy terminu złożenia wniosku przyspieszy procedowanie. To tylko tyle.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, dziękuję. To było w trybie sprostowania.

(Senator Krzysztof Kwiatkowski: Przepraszam, jeżeli źle zrozumiałem.)

Dobrze.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Marek Borowski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Już nie mam wiele do dodania, chciałbym tylko jeszcze poinformować Wysoką Izbę, że te głosy nieufności, które tutaj padały, głosy dotyczące inicjatywy rządowej i tego, czy ona przypadkiem nie zmierza do opóźnienia sprawy, nie wzięły się znikąd, tylko stąd, że nasz projekt, który został w poprzedniej kadencji uchwalony, uchwalony jednogłośnie, który został skierowany do Sejmu i znalazł się w porządku obrad Sejmu – wydawało się, że miał szansę na przyjęcie – został z tego porządku obrad zdjęty decyzją pana premiera Morawieckiego, i to bez żadnego uzasadnienia publicznego. A więc stąd to się wzięło. No, niemniej jednak wydaje mi się, że w tej sytuacji – biorę pod uwagę deklarację pana ministra i w zasadzie pełną zgodność co do tekstu, bo kwestia terminu to nie jest kwestia zasadnicza, to taka kwestia na marginesie – chyba jednak doprowadzimy tę sprawę do końca.

A co do samego terminu, to ta droga byłaby albo taka, jak pan senator Czerwiński powiedział… Ale ponieważ ten projekt pójdzie do Sejmu, a z Sejmu znowu tu wróci – on może wrócić w niezmienionej postaci, ale wróci – nie ma przeszkód, żeby w Sejmie rząd, który zresztą ma tam większość, zapewnił zmianę w tym projekcie i wprowadził termin np. 6 miesięcy. I wtedy zgłaszanie własnego projektu byłoby niecelowe. Wiem, że to raczej się nie uda, ale zachęcałbym pana ministra do takiego właśnie myślenia, do tego, żeby w tym kierunku iść, żeby tego nie opóźniać, bo inaczej z całą pewnością będzie tak, jak powiedziała pani senator Kochan. Nasz projekt trafi tam zaraz, jeszcze przed świętami chyba, a może zaraz po świętach…

(Wicemarszałek Stanisław Karczewski: To od marszałka zależy, kiedy trafi.)

…no ale pani marszałek Witek powie: dobrze, to poczekamy na projekt rządowy. No, rzeczywiście trzeba będzie czekać, ale nie wiadomo, ile będziemy czekać. A gdybyście państwo przyjęli poprawki do tego projektu w trakcie prac komisji sejmowej, no to oczywiście nie byłoby na co czekać, tylko już w styczniu, zaraz po, jak powiedział klasyk, sześciu królach, można by przystąpić do pracy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.

Czy pan minister, przedstawiciel rządu, chce zabrać jeszcze głos?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki: Dziękuję.)

Dziękuję.

To w takim razie, proszę państwa, rozpatrywanie tego punktu kończymy, a do następnego jeszcze nie przechodzimy.

Ogłaszam przerwę do godziny 15.00. Przerwa techniczna.

(Senator Marek Borowski: Techniczna?)

Techniczna przerwa, 6 minut.

(Przerwa w obradach od godziny 14 minut 54 do godziny 15 minut 00)

Wznowienie obrad

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Wznawiam obrady.

Punkt 10. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie utworzenia Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziesiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie utworzenia Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej.

Projekt rozpatrywanej uchwały został wniesiony przez członków Prezydium Senatu i zawarty jest w druku nr 15.

Zgodnie z art. 84 ust. 4 Regulaminu Senatu projekt ten po uzgodnieniu z klubami i kołami senackimi został włączony do porządku obrad z pominięciem pierwszego czytania.

Przedstawienie projektu

Bardzo proszę upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców, wicemarszałka Michała Kamińskiego, o przedstawienie projektu uchwały.

Proszę, Panie Marszałku.

Senator Michał Kamiński:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Zgodnie z rutynową, ale ważną decyzją Prezydium Senatu X kadencji przedstawiam Wysokiemu Senatowi do akceptacji projekt uchwały w sprawie utworzenia Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej.

Unia Międzyparlamentarna to najstarsza organizacja międzynarodowa zrzeszająca parlamentarzystów. Powstała w 1889 r. Na początku było w niej kilka parlamentów. Dzisiaj większość demokratycznych parlamentów świata jest reprezentowanych w Unii Międzyparlamentarnej.

Nasza uchwała, która powołuje Polską Grupę Unii Międzyparlamentarnej, ma znaczenie razem z podobną uchwałą, którą przyjmuje Sejm Rzeczypospolitej. W ten sposób delegujemy do Unii Międzyparlamentarnej przedstawicieli Senatu. Wynika to z ustalonego i przestrzeganego przez lata parytetu pomiędzy wyższą i niższą izbą polskiego parlamentu.

Mam nadzieję, że, tak jak to było w poprzednich latach, współpraca polityków różnych opcji z obu izb parlamentu w organie, który, można powiedzieć, reprezentuje polski parlament na arenie światowej, będzie współpracą udaną. Może o tym świadczyć fakt, że bez większych problemów kluby parlamentarne, reprezentowane zarówno w Sejmie, jak i w Senacie, dogadały się – przepraszam, że używam kolokwializmu – co do składu polskiej delegacji.

Mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę w imieniu Prezydium Senatu o akceptację przedstawionej w druku uchwały w sprawie utworzenia Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej.

Bardzo dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie ma chętnych.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu uchwały. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.

Ogłaszam przerwę do godziny 15.30. Wtedy będą głosowania.

(Przerwa w obradach od godziny 15 minut 03 do godziny 15 minut 31)

Wznowienie obrad

Marszałek Tomasz Grodzki:

Bardzo proszę o zajmowanie miejsc.

Wznawiamy obrady.

Szanowni Państwo Senatorowie, informuję, że kolejne, trzecie posiedzenie planowane jest na dni 8 i 9 stycznia 2020 r. Porządek tego posiedzenia zostanie państwu dostarczony drogą elektroniczną, jak również ewentualna informacja o tym, że posiedzenie się nie odbędzie – ale to będzie zależało od inicjatywy legislacyjnej Sejmu. Zakładajcie, Państwo, że posiedzenie będzie miało miejsce.

Punkt 11. porządku obrad: zmiany w składzie komisji senackich

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu jedenastego porządku obrad: zmiany w składzie komisji senackich.

Przypominam, że wniosek Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich w tej sprawie zawarty jest w druku nr 25.

Sprawozdanie Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich

Proszę sprawozdawcę Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich, pana senatora Andrzeja Kobiaka, o przedstawienie wniosku komisji.

Senator Sprawozdawca Andrzej Kobiak:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Chciałbym przedstawić wniosek Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich w sprawie zmian w składzie komisji senackich.

Na podstawie art. 14 ust. 1 Regulaminu Senatu przedstawiam następujący projekt uchwały.

Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie zmian w składzie komisji senackich.

§1. Senat Rzeczypospolitej Polskiej, na podstawie art. 13 ust. 2 Regulaminu Senatu, odwołuje: senatora Pawła Arndta z Komisji Ustawodawczej; senator Halinę Biedę z Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej; senatora Marcina Bosackiego z Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą; senatora Jacka Burego z Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich; senatora Stanisława Gawłowskiego z Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą; senatora Beniamina Godylę z Komisji Ustawodawczej; senatora Tomasza Grodzkiego z Komisji Obrony Narodowej; senatora Kazimierza Kleinę z Komisji Ustawodawczej; senatora Andrzeja Kobiaka z Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej; senator Magdalenę Kochan z Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej; senatora Władysława Komarnickiego z Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich oraz Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej; senator Beatę Małecką-Liberę z Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej; senatora Aleksandra Pocieja z Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej; senator Jadwigę Rotnicką z Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej; senator Joannę Sekułę z Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej; senatora Adama Szejnfelda z Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą; senatora Rafała Ślusarza z Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej; senatora Ryszarda Świlskiego z Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą; senatora Wadima Tyszkiewicza z Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich; senatora Jerzego Wcisłę z Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

§2. Senat Rzeczypospolitej Polskiej, na podstawie art. 13 ust. 2 Regulaminu Senatu, wybiera: senatora Pawła Arndta do Komisji Budżetu i Finansów Publicznych; senator Halinę Biedę do Komisji Środowiska; senatora Marcina Bosackiego do Komisji Obrony Narodowej; senatora Jacka Burego do Komisji Nauki, Edukacji i Sportu; senatora Stanisława Gawłowskiego do Komisji Ustawodawczej; senatora Beniamina Godylę do Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej; senatora Tomasza Grodzkiego do Komisji Ustawodawczej; senatora Stanisława Karczewskiego do Komisji Zdrowia; senatora Kazimierza Kleinę do Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej; senatora Andrzeja Kobiaka do Komisji Obrony Narodowej; senator Magdalenę Kochan do Komisji Ustawodawczej; senatora Władysława Komarnickiego do Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności oraz Komisji Środowiska; senator Beatę Małecką-Liberę do Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich; senatora Aleksandra Pocieja do Komisji Kultury i Środków Przekazu; senator Jadwigę Rotnicką do Komisji Infrastruktury; senator Joannę Sekułę do Komisji Nauki, Edukacji i Sportu oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji; senatora Adama Szejnfelda do Komisji Ustawodawczej; senatora Rafała Ślusarza do Komisji Środowiska; senatora Ryszarda Świlskiego do Komisji Infrastruktury; senatora Wadima Tyszkiewicza do Komisji Infrastruktury; senatora Jerzego Wcisłę do Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności; senatora Józefa Zająca do Komisji Nauki, Edukacji i Sportu oraz Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej.

Jeżeli czyjeś nazwisko trochę przekręciłem, to bardzo przepraszam. Jak państwo widzieli, lista była długa. Teraz rozumiem, dlaczego tu zawsze znajduje się karafka z wodą. Dziękuję bardzo.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos w tej sprawie?

Głosowanie

Jeśli nie, to przystępujmy do głosowania nad przedstawionym przez Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich projektem uchwały w sprawie zmian w składzie komisji senackich.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Stwierdzam, że głosowało 97 senatorów, 97 – za, nikt nie głosował przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 3)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie zmian w składzie komisji senackich.

Punkt 2. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych oraz niektórych innych ustaw (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu drugiego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych oraz niektórych innych ustaw.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, które ustosunkowały się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie. Znajduje się ono w druku nr 13 Z.

Sprawozdanie połączonych Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych

Proszę sprawozdawcę, pana senatora Jana Filipa Libickiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Jan Filip Libicki:

Bardzo dziękuję.

Pozwoli pan marszałek, że z miejsca, bo krótko.

Połączone komisje na swoim dzisiejszym posiedzeniu negatywnie zaopiniowały wnioski o odrzucenie ustawy i o przyjęcie ustawy bez poprawek, natomiast pozytywnie zaopiniowały poprawki, z których trzy mają charakter legislacyjny, a jedna ma charakter merytoryczny. Jedna poprawka została wycofana jeszcze w trakcie debaty plenarnej. Bardzo dziękuję.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Czy senatorowie wnioskodawcy lub pozostały senator sprawozdawca chcą jeszcze zabrać głos? Nie.

(Rozmowy na sali)

(Senator Leszek Czarnobaj: Ale śmieszne, na miarę twojej inteligencji…)

(Wesołość na sali)

(Senator Dorota Czudowska: Panie Senatorze, no wstyd…)

Zatem przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności…

(Rozmowy na sali)

No dobrze, przypominam, że pan senator Jan Filip Libicki wycofał swój wniosek zawarty w pkcie III ppkcie 2 w druku nr 13 Z.

Czy ktoś z państwa senatorów chce podtrzymać wycofany wniosek? Nie.

Zatem przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie ustawy, a następnie, w wypadku odrzucenia tego wniosku, nad wnioskiem o przyjęcie ustawy bez poprawek. Głosowanie nad przedstawionymi poprawkami zostanie przeprowadzone, jeżeli zostaną odrzucone poprzednie wnioski.

Głosowanie

Zatem przystępujemy do głosowania nad wnioskiem Komisji Budżetu i Finansów Publicznych o odrzucenie ustawy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wtrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 97 senatorów, 1 był za, 95 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 4)

Zatem wobec wyników głosowania stwierdzam, że przystępujemy do głosowania nad wnioskiem pana senatora Ryszarda Majera o przyjęcie ustawy bez poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wtrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Stwierdzam, że głosowało 97 senatorów, 45 było za przyjęciem ustawy bez poprawek, 52 – przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 5)

Wobec odrzucenia wniosku o przyjęcie ustawy bez poprawek przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi poprawkami.

Poprawka nr 1 nadaje przepisom, do których następuje odesłanie, charakter generalny.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wtrzymał?

Stwierdzam, że głosowało 97 senatorów, 53 było za, 44 – przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 6)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 2… Teraz poprawka nr 3. Poprawka nr 3 powoduje, że wskazane środki Funduszu Solidarnościowego będą mogły być wydatkowane na realizację ściśle określonych zadań, takich jak programy rządowe i resortowe mające na celu wsparcie społeczne, zawodowe lub zdrowotne osób niepełnosprawnych, wsparcie udzielane w ramach Funduszu Dostępności, a także na finansowanie świadczenia uzupełniającego oraz kosztów związanych z jego uzyskaniem i wypłatą.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wtrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Stwierdzam, że głosowało 97 senatorów, 51 było za, 45 – przeciw, od głosu wstrzymał się 1 senator. (Głosowanie nr 7)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 4 ma na celu doprecyzowanie, że środki Funduszu Solidarnościowego przekazane na wyodrębniony rachunek bankowy Narodowego Funduszu Zdrowia stanowią koszty funduszu, analogicznie jak w przypadku środków przekazanych na wyodrębnione rachunki bankowe Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 97 senatorów, 52 – za, 45 – przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu. (Głosowanie nr 8)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 5 w konsekwencji zmian wprowadzonych w ustawie o świadczeniu uzupełniającym dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji powoduje, że z dotacji celowej będą finansowane także koszty świadczeń zdrowotnych związanych z wydawaniem orzeczeń dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Stwierdzam, że głosowało 96 senatorów, 52 – za, 44 – przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu. (Głosowanie nr 9)

Poprawka została przyjęta.

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Stwierdzam, że głosowało 97 senatorów, 96 – za, nikt nie był przeciw, 1 senator się wstrzymał od głosu. (Głosowanie nr 10)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o Solidarnościowym Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych oraz niektórych innych ustaw.

Punkt 3. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o podatku akcyzowym (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu trzeciego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o podatku akcyzowym.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, która ustosunkowała się do przedstawianych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie. Znajduje się ono w druku nr 14 Z.

Sprawozdanie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych

Proszę sprawozdawcę, pana senatora Kazimierza Kleinę, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Komisja w dniu dzisiejszym zapoznała się z efektami pracy i na posiedzeniu komisji, i na posiedzeniu plenarnym, przyjrzała się poprawkom i przyjęła pierwszy wniosek zawarty w zestawieniu wniosków, czyli wniosek o odrzucenie ustawy w całości. Dziękuję bardzo.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Czy senatorowie wnioskodawcy lub pozostały senator sprawozdawca chcą jeszcze zabrać głos?

Wnioski w trakcie dyskusji zgłosili: senator Grzegorz Bierecki, senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska, senator Leszek Czarnobaj, senator Jolanta Hibner i senator Paweł Arndt. Ponadto sprawozdawcą mniejszości komisji był pan senator Grzegorz Bierecki.

Przypominam, że mniejszość komisji wycofała swoje wnioski – punkt III ppkty 1 i 4, druk nr 14 Z.

Czy ktoś z państwa senatorów chce podtrzymać wycofane wnioski? Nie.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie ustawy, a następnie, w wypadku odrzucenia tego wniosku, nad wnioskiem o przyjęcie ustawy bez poprawek. Głosowanie nad przedstawionymi poprawkami zostanie przeprowadzone, jeżeli zostaną odrzucone poprzednie wnioski. Przypominam, że głosujemy nad punktem trzecim.

Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem senatorów o odrzucenie ustawy.

Kto jest za?

(Senator Stanisław Karczewski: Ja nie wiem, czy to jest punkt trzeci, czy czwarty.)

(Senator Janina Sagatowska: Trzeci.)

Kto jest przeciw?

(Głosy z sali: Trzeci, trzeci…)

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Stwierdzam, że głosowało 97 senatorów, 51 – za, 46 – przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu. (Głosowanie nr 11)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym. Ustawa została odrzucona.

Punkt 4. porządku obrad: ustawa zmieniająca ustawę o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz ustawy – Prawo celne (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu czwartego porządku obrad: ustawa zmieniająca ustawę o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz ustawy – Prawo celne.

Komisja Budżetu i Finansów Publicznych przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o przyjęcie tej ustawy bez poprawek; druk senacki nr 18 A.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 97 senatorów, 97 – za, brak głosów przeciwnych, nikt nie wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 12)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz ustawy – Prawo celne.

Punkt 5. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2019 (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu piątego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2019.

Komisja Budżetu i Finansów Publicznych przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o wprowadzenie poprawki do ustawy; druk senacki nr 22 A.

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad przedstawioną poprawką, a następnie nad podjęciem uchwały o przyjęciu ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętej poprawki.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawioną przez komisję poprawką.

Poprawka zwiększa kwotę, którą może przekazać minister właściwy do spraw zdrowia na fundusz zapasowy Narodowego Funduszu Zdrowia, do 3 miliardów zł.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Stwierdzam, że głosowało 97 senatorów, 52 – za, 45 – przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 13)

Przystępujemy zatem do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianą wynikającą z przyjętej poprawki.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania. (Głosowanie nr 14)

Stwierdzam, że głosowało 97 senatorów, 97 – za, nikt nie głosował przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu.

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2019.

Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu szóstego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej.

Komisja Budżetu i Finansów Publicznych przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosiła o przyjęcie tej ustawy bez poprawek; druk senacki nr 19 A.

Głosowanie

Przystępujemy zatem do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Stwierdzam, że głosowało 97 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 15)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej.

Punkt 7. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu siódmego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.

Komisja Infrastruktury przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosiła o przyjęcie tej ustawy bez poprawek; druk senacki nr 21 A.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

(Senator Stanisław Karczewski: Proszę o podanie…)

Proszę o podanie wyników.

Stwierdzam, że głosowało 97 senatorów, 49 – za, nikt nie był przeciw, 48 senatorów wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 16)

Podjęcie uchwały

Stwierdzam wobec wyników głosowania, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.

Ustawa jest przyjęta.

Punkt 8. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu ósmego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej.

Komisja Budżetu i Finansów Publicznych oraz Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej przedstawiły jednobrzmiące projekty uchwał, w których wnoszą o przyjęcie tej ustawy bez poprawek; druki senackie nr 20 A i 20 B.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisje projektem uchwały.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Stwierdzam, że głosowało 97 senatorów, 97 – za, nikt nie był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 17)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej.

Punkt 9. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dziewiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Przypominam, że przed przerwą w obradach zostało przedstawione sprawozdanie komisji o projekcie ustawy oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy zatem do trzeciego czytania.

Informuję, że trzecie czytanie obejmuje jedynie głosowanie.

Przypominam, że komisje wnoszą o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu ustawy zawartego w druku nr 12 S.

Komisje proponują ponadto, aby Senat upoważnił senatora Marka Borowskiego do prezentowania stanowiska Senatu w dalszych pracach nad tym projektem.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisje projektem ustawy oraz projektem uchwały w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 96 senatorów, 60 – za, 1 – przeciw, 35 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 18)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i podjął uchwałę w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy.

Jednocześnie informuję, że Senat upoważnił pana senatora Marka Borowskiego do prezentowania stanowiska Senatu w dalszych pracach nad tym projektem.

Punkt 10. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie utworzenia Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dziesiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie utworzenia Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej.

Przypominam, że przed przerwą w obradach został przedstawiony projekt uchwały oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania.

Informuję, że trzecie czytanie obejmuje jedynie głosowanie.

Przypominam, że projekt uchwały zawarty jest w druku nr 15.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad projektem uchwały.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

95 senatorów za, wszyscy za. (Głosowanie nr 19)

(Rozmowy na sali)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie utworzenia Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej.

Informuję, że porządek obrad drugiego posiedzenia Senatu został wyczerpany.

Oświadczenia

Przystępujemy do oświadczeń senatorów poza porządkiem obrad.

Informuję państwa senatorów, że oświadczenia złożone do protokołu zostaną zamieszczone w urzędowej wersji sprawozdania stenograficznego. Oświadczenia nie mogą trwać dłużej niż 5 minut. Przedmiotem oświadczenia mogą być sprawy związane z wykonywaniem mandatu, przy czym nie może ono dotyczyć spraw będących przedmiotem porządku obrad bieżącego posiedzenia Senatu. Marszałek odmówi przyjęcia niewygłoszonych oświadczeń, których treści nie można ustalić lub których wygłoszenie przez senatora nie byłoby możliwe w przysługującym na to czasie, czyli w ciągu 5 minut. Nad oświadczeniem senatorskim nie przeprowadza się dyskusji.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zabrać głos?

Pan senator Kleina. Bardzo proszę.

(Rozmowy na sali)

Panie Senatorze, trybuna czeka.

(Rozmowy na sali)

(Senator Kazimierz Kleina: Poczekać sekundkę, aż wszyscy…)

Proszę się oświadczać.

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Moje oświadczenie kieruję do prezesa Rady Ministrów, pana premiera Mateusza Morawieckiego.

Szanowny Panie Premierze!

W połowie listopada bieżącego roku minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej podjął decyzję o likwidacji Urzędu Morskiego w Słupsku z dniem 1 stycznia 2020 r. Projekt tego rozporządzenia – przypominam, było to w połowie listopada – zaskoczył nie tylko pracowników urzędu morskiego, ale także wielu mieszkańców regionu środkowopomorskiego, wiele osób zaangażowanych w gospodarkę morską. Ci, którzy protestowali, doprowadzili do tego, że pan premier podjął decyzję, iż… Minister gospodarki morskiej i żeglugi wycofał się z tej próby likwidacji Urzędu Morskiego w Słupsku. Wszyscy się z tego ucieszyliśmy. Niestety 2 czy 3 tygodnie później w przestrzeni publicznej pojawił się kolejny projekt rozporządzenia ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, który zakłada likwidację tego urzędu z dniem 1 kwietnia 2020 r. Ta decyzja, ten projekt, ta próba likwidacji urzędu morskiego zaskakuje nas wszystkich – nie tylko pracowników urzędów morskich, ale także tych, którzy bardzo silnie związani są z gospodarką morską. Zaskakuje tym bardziej, że w kampanii wyborczej przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, w tym pan premier osobiście, mówili, że takie miejscowości jak Słupsk i inne podobne w Polsce będą pod różnymi względami, także administracyjnym, wzmacniane, że właśnie takie urzędy – to były głównie słowa pana premiera Gowina – będą wzmacniane poprzez tworzenie nowych urzędów administracji publicznej, centralnej. Praktyka po wyborach okazała się dokładnie odwrotna – jeszcze nie opadł pył po kampanii wyborczej, a minister właściwy dla spraw gospodarki morskiej i żeglugi proponuje, aby Urząd Morski w Słupsku, który ma ponadsześćdziesięcioletnią tradycję, jest urzędem silnym, mocnym i ważnym, likwidować. Ta likwidacja nie jest poprzedzona jakąkolwiek konsultacją z mieszkańcami regionu, ze środowiskiem osób pracujących w gospodarce morskiej. Brakuje także temu projektowi rozporządzenia elementarnego uzasadnienia.

Urząd Morski w Słupsku to urząd, który administruje ponad 170 km polskiego wybrzeża. W tym urzędzie zorganizowane są bardzo silne, sprawne służby ochrony brzegu morskiego. Te właśnie służby wraz z pracownikami urzędu przeprowadziły w mijających latach ogromną liczbę projektów, największych spośród wszystkich prowadzonych przez urzędy administracji morskiej, związanych z ochroną brzegu morskiego. To urząd, który realizował projekty innowacyjne, wcześniej nieznane w ogóle w polskiej administracji morskiej i innowacyjne pod względem technicznym i technologicznym. Ten urząd równocześnie zarządza małymi portami środkowego wybrzeża.

Urząd Morski w Słupsku ma inną specyfikę niż urzędy morskie w Gdyni i w Szczecinie, które są nakierowane głównie na obsługę portów o znaczeniu podstawowym dla gospodarki narodowej. Także problemy związane z ochroną brzegu morskiego są innego rodzaju. A więc likwidacja tego urzędu, który się wyspecjalizował w ochronie brzegów morskich, wyspecjalizował się w zarządzaniu małymi portami morskimi, budzi co najmniej wątpliwości.

Podjęlibyśmy dyskusję z tą próbą zreorganizowania administracji morskiej w Polsce, gdyby minister właściwy do spraw gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej przedstawił całościową koncepcję funkcjonowania administracji morskiej w Polsce. Ale jedyny argument, który on tutaj przytacza, to argument związany z oszczędnościami. Co to oznacza? Jedyne oszczędności, jakie w Urzędzie Morskim w Słupsku można przeprowadzić, to są oszczędności polegające na zwolnieniu pracowników. Czyli zamiast wzmacniać urzędy, zamiast wzmacniać te urzędy w mniejszych ośrodkach, gdzie jest więcej problemów związanych z poszukiwaniem pracy, są mniejsze problemy związane z karierami w administracji publicznej, to prowadzi się do likwidacji tego urzędu.

Jeżeli Urząd Morski w Słupsku według pracowników Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej pracuje źle, jest źle oceniany, jeżeli tak jest, to nie wynika to z tego, że ta grupa kilkuset osób tam pracujących źle pracuje, tylko z tego, że słabe jest kierownictwo. Likwidowanie funkcjonującego urzędu nie może być remedium, sposobem na jego naprawę. Lepiej wówczas dokonać zmian w kierownictwie tego urzędu.

I dlatego proszę pana premiera o to, aby raz jeszcze przeanalizować tę sprawę, żeby przedyskutować to w środowisku, zaproponować takie zmiany w administracji morskiej, żeby wzmacniały one ośrodki mniejsze, ale mocno doświadczone w funkcjonowaniu administracji morskiej, żeby wzmacniać takie urzędy jak Urząd Morski w Słupsku, a nie je likwidować. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Marek Borowski.

Senator Marek Borowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Swoje oświadczenie kieruję do ministra zdrowia, pana Łukasza Szumowskiego.

Szanowny Panie Ministrze! Sprawą pierwszorzędnej wagi jest, jak wiadomo, kwestia poziomu finansowania publicznej służby zdrowia. W tej między innymi sprawie w 2018 r. resort zdrowia zawarł porozumienie z protestującymi rezydentami, ustalając odpowiednie parametry wzrostu tego finansowania do roku 2024. W debacie publicznej jednakże co i raz formułowana jest krytyka realizacji tej części porozumienia, przy czym co do wymienianych liczb i wskaźników wyraźnie nie ma porozumienia między ministerstwem a jego oponentami. W związku z tym celem przecięcia i wyjaśnienia tych sporów zwracam się z uprzejmą prośbą o przekazanie danych na temat następujących kwot wydatków i kosztów.

Po pierwsze, wydatki budżetowe w części budżetu państwa, której dysponentem jest minister właściwy do spraw zdrowia.

Po drugie, wydatki budżetowe w dziale „Ochrona zdrowia” w innych częściach budżetu państwa oraz wydatki budżetowe w innych działach budżetu państwa przeznaczone na finansowanie składki na ubezpieczenie zdrowotne.

Po trzecie, koszty funduszu ujęte w planie finansowym funduszu z wyłączeniem środków z budżetu państwa.

Po czwarte, koszty związane z realizacją staży podyplomowych lekarzy i lekarzy dentystów oraz specjalizacji lekarzy, lekarzy dentystów, pielęgniarek i położnych.

Wszystkie te dane proszę podać dla roku 2018 – wykonanie, i dla roku 2019 – przewidywane wykonanie. Dane dla roku 2018 proszę przekazać możliwie niezwłocznie, a dane dla roku 2019, jak tylko będzie możliwe ustalenie przewidywanego wykonania. W odpowiedzi dotyczącej punktu pierwszego uprzejmie proszę określić przybliżony termin udzielenia odpowiedzi dotyczącej punktu drugiego. Dziękuję. (Oklaski)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Krzysztof Kwiatkowski.

Senator Krzysztof Kwiatkowski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Oświadczenie kieruję do prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Jest to oświadczenie w sprawie terminu zakończenia kontroli pod tytułem „Działalność organów i instytucji państwowych oraz podmiotów organizujących rynek finansowy wobec spółki GetBack SA, podmiotów oferujących jej papiery wartościowe i ją audytujących”.

Zwracam się do pana prezesa Najwyższej Izby Kontroli w związku z tym, że NIK przeprowadziła kontrolę w tzw. sprawie GetBack SA, w ramach której sprawdzała, jak instytucje państwowe, które powinny chronić konsumentów na rynku finansowym, w tym Komisja Nadzoru Finansowego, wykonywały swoje obowiązki, m.in. w zakresie nadzoru nad papierami sprzedawanymi przez spółkę w ramach ofert publicznych czy sprzedawanymi obligacjami.

Sprawa, z uwagi na liczbę osób poszkodowanych – ponad 10 tysięcy, oraz wartość sprzedanych obligacji i papierów wartościowych – ponad 3 miliardy zł, jest niezwykle istotna z punktu widzenia efektywności mechanizmów nadzorczych dających poczucie bezpieczeństwa obywatelom inwestującym na rynkach finansowych. Wyniki kontroli, przedłużonej w stosunku do pierwotnie planowanych terminów jej zakończenia z uwagi na zastrzeżenia składane przez podmioty kontrolowane, są niezwykle oczekiwane przez osoby poszkodowane w tzw. aferze GetBack. Są one oczekiwane także z uwagi na ryzyko wystąpienia podobnych sytuacji w przyszłości, jeżeli nie uda się wyeliminować błędów popełnionych w nadzorze nad spółką GetBack przez instytucje publiczne.

Mając na uwadze przedstawione okoliczności, a także wniosek w tej sprawie, który do mnie wpłynął, wniosek Rady Wierzycieli GetBack SA w restrukturyzacji, chciałbym zapytać o ostateczną datę ogłoszenia raportu pokontrolnego NIK w sprawie GetBack SA.

Drugie oświadczenie, które chciałbym wygłosić, to oświadczenie skierowane do ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie działań podjętych przez wojewodę łódzkiego w zakresie zabezpieczenia składowiska odpadów niebezpiecznych […] w Z.

Na terenie składowiska odpadów niebezpiecznych […] w Z. składowane są niebezpieczne odpady, które nawet w części nie są zinwentaryzowane. Spółka […], formalny użytkownik terenu, nie tylko nie prowadzi tam działań rekultywacyjnych, ale także nie jest w stanie zabezpieczyć terenu przed wejściem osób postronnych. Kontrola NIK przeprowadzona na miejscu wykazała, że wejście na teren składowiska wiąże się z bezpośrednim zagrożeniem dla zdrowia i życia z uwagi na występujące tam, a niewidoczne z zewnątrz zapadliska terenu.

Problem jest od dłuższego czasu znany wojewodzie i jego służbom oraz podległym mu jednostkom organizacyjnym. Tematem tym już w kwietniu 2018 r. zajmował się wojewódzki zespół reagowania kryzysowego przy wojewodzie łódzkim.

Wnoszę o przekazanie szczegółowych informacji o działaniach wojewody łódzkiego podjętych w kontekście zabezpieczenia terenu, o formach i zasadach współpracy z prezydentem miasta Z. w celu rozwiązania tego problemu, o ewentualnym wsparciu finansowym ze środków rządowych, np. z funduszy zarządzania kryzysowego, w celu zabezpieczenia terenu lub przygotowania działań związanych z rekultywacją terenu oraz o innych działaniach podjętych w tym zakresie przez wojewodę łódzkiego.

Jednocześnie informuję, że 3 oświadczenia, kluczowe z punktu widzenia funkcjonowania służby zdrowia, w szczególności jej reformy, a przede wszystkim osiągnięcia stanu, w którym służba zdrowia będzie lepiej działać z punktu widzenia pacjenta, zgłosiłem do protokołu dzisiejszego posiedzenia. Dziękuję.

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję bardzo.

Zwłaszcza paniom i panom senatorom, którzy są po raz pierwszy w Senacie, przypominam, że złożenie na piśmie oświadczenia oznacza, że go nie wygłaszamy. Po wygłoszeniu i przekazaniu oświadczenia na piśmie sprawa ma taki sam bieg. Wszyscy państwo dostajecie od administracji Senatu, z Biura Prac Senackich informację zwrotną, jaki jest dalszy los oświadczenia, kiedy następuje odpowiedź itd. Przekazuję to ku pamięci.

Proszę również zgłaszać się z pojedynczymi oświadczeniami, bo na wszystkie przysługuje 5 minut, chyba że one są na tyle krótkie, że 2 lub 3 można wygłosić w ciągu 5 minut, ale to tylko pod tym warunkiem.

Pan senator Jerzy Czerwiński.

Senator Jerzy Czerwiński:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Swoje pierwsze w tej kadencji oświadczenie kieruję do prezesa Rady Ministrów, pana Mateusza Morawieckiego.

Szanowny Panie Premierze!

Sprawuje pan poprzez wojewodów w całym kraju nadzór nad działalnością samorządów terytorialnych, w tym ich organów wykonawczych. W ostatnim czasie obserwuję – dotyczy to głównie wójtów, burmistrzów i prezydentów miast – niepokojące zjawisko usprawiedliwiania przez nie swojej nieudolności, a także braku przezorności w planowaniu budżetów jednostek samorządu terytorialnego i ich realizacji oraz przerzucania efektów swoich błędów na rząd. Konkretnie mówiąc, samorządowcy argumentują np. braki w kasie gminy zmniejszonymi wpływami z PIT, nie informując przy tym swoich mieszkańców o zwiększeniu wpływów do budżetów gminnych wskutek uszczelnienia systemu podatkowego realizowanego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Szanowny Panie Premierze, niestety na groźbach rezygnacji z realizacji np. inwestycji gminnych się nie kończy. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast zaczynają szukać oszczędności, co wzbudza oburzenie i sprzeciw, w kieszeniach najsłabszych, np. omijając prawo, tj. przepisy o prawach pracowniczych, o płacy minimalnej i wyłączeniu stażowego z jej wysokości, narzucając w jednostkach podległych gminie, np. w szkołach, zmianę warunków pracy i płacy np. poprzez zmniejszenie pełnych etatów zatrudnionych pracowników niepedagogicznych do 3/4 etatu. Oczywiście taki wójt, burmistrz lub prezydent miasta „argumentuje” swoją decyzję, a właściwie wymuszone porozumienie, złymi działaniami rządu. W efekcie nie dość, że najsłabsi w perfidny sposób są pozbawiani należnych im dochodów przez działania na granicy prawa, to jeszcze są oszukiwani co do winnych takiej sytuacji. A nowe porozumienie płacowe pracownicy, niestety, muszą przyjąć, bo nie wszędzie na prowincji jest 1-procentowe bezrobocie.

Szanowny Panie Premierze, jakie widzi pan możliwości przeciwdziałania tego typu zachowaniom samorządowych organów wykonawczych, w szczególności oszustwom przez nie rozpowszechnianym? Proszę o reakcję w ramach nadzoru, który sprawuje pan nad samorządem terytorialnym, ale także przy użyciu innych narzędzi, np. w sferze medialnej.

Z wyrazami szacunku, Jerzy Czerwiński, senator Rzeczypospolitej Polskiej.

(Senator Wadim Tyszkiewicz: Czyli najpierw sędziowie, a teraz samorządowcy.)

Marszałek Tomasz Grodzki:

Dziękuję.

To jest ostatnie oświadczenie.

Stwierdzam, że aktualnie nie ma komunikatów do odczytania.

Informuję, że protokół drugiego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej X kadencji zostanie udostępniony senatorom w terminie 30 dni po posiedzeniu Senatu w Biurze Prac Senackich, pokój nr 255.

Zamknięcie posiedzenia

Zamykam drugie posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej X kadencji.

(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)

(Koniec posiedzenia o godzinie 16 minut 18)

Odpowiedź nie została jeszcze udzielona.