Narzędzia:

Posiedzenie: 41. posiedzenie Senatu RP VIII kadencji, 1 dzień


16 i 17 października 2013 r.
Przemówienia z dnia następnego

Przemówienie senatora Zbigniewa Meresa w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Zbigniewa Meresa w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Celem nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw jest wykluczenie lub co najmniej znaczące ograniczenie przypadków posługiwania się przez kierowców:

– sfałszowanymi kartami parkingowymi, jak i zajmowania miejsc przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych,

– kartami wydanymi dla członków rodziny lub znajomych, którzy zmarli,

– kartami parkingowymi wydanymi placówkom sprawującym opiekę nad osobami niepełnosprawnymi,

– kartami wydanymi dla członków rodziny nierzadko mieszkających w zupełnie innym rejonie kraju.

Należy zauważyć, że część tych kart używana jest przez kierowców w sposób niezgodny z prawem.

W dotychczasowym stanie prawnym w Polsce wydano około 650 tysięcy kart parkingowych.

O kartę parkingową będzie mogła ubiegać się:

– osoba niepełnosprawna zaliczona do osób ze znacznym albo umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, mająca znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się,

– osoba niepełnosprawna, która nie ukończyła szesnastego roku życia, mająca znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się,

– placówka zajmująca się opieką, rehabilitacją lub edukacją osób niepełnosprawnych mających znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się.

Nowelizacja zakłada, że karta parkingowa będzie wydawana na określony czas – maksymalnie na pięć lat. W ten sposób wyeliminowana zostanie istniejąca obecnie możliwość wieloletniego posługiwania się kartą wydaną na czas nieokreślony dla osoby, która zmarła, a także wyeliminuje się niespójność polskich rozwiązań, które przewidują możliwość bezterminowego wydawania kart parkingowych, z zasadami unijnymi, które wymagają określenia w karcie terminu jej ważności.

Uważam, że należy przyjąć rozpatrywane rozwiązanie w ustawie o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, gdyż projektowane zmiany powinny przyczynić się w efekcie do zwiększenia ilości miejsc parkingowych rzeczywiście dostępnych dla pojazdów osób niepełnosprawnych. Ograniczona zostanie też możliwość korzystania z kart parkingowych przez osoby nieuprawnione, wykorzystujące dla swoich prywatnych korzyści szczególną sytuację wynikającą z niepełnosprawności innych. Dziękuję.

Przemówienie senatora Ryszarda Knosali w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Knosali w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Od co najmniej kilkunastu lat toczy się w naszym kraju batalia o to, aby osobom niepełnosprawnym zagwarantować możliwość korzystania z należnych im uprawnień w zakresie parkowania pojazdów i poruszania się po drogach. Problem dotyczy w szczególności parkowania. Jak pokazała praktyka, samo namalowanie kopert jest działaniem zdecydowanie niewystarczającym. Wprawdzie nie ma już większego problemu z tym, aby wyznaczyć odpowiednio dużą liczbę miejsc postojowych zarezerwowanych dla osób niepełnosprawnych, nadal jednak wielu pełnosprawnych kierowców korzysta z tych miejsc w sposób całkowicie bezprawny. Takie przypadki można jednak łatwo zweryfikować i ukarać osobę łamiącą przepisy. Zdecydowanie bardziej niepokojące – a jednocześnie zasługujące na zdecydowane potępienie – jest postępowanie polegające na stwarzaniu pozorów, że posiada się stosowne uprawnienia. Chodzi mianowicie o albo posługiwanie się sfałszowaną kartą parkingową – nie jest ona szczególnie zabezpieczona, więc wydrukowanie jej we własnym zakresie jest stosunkowo łatwe – albo też korzystanie z oryginalnej karty bezpodstawnie, czyli wówczas, kiedy akurat danym pojazdem nie podróżuje osoba niepełnosprawna, do której przypisana jest ta karta.

Można zatem powiedzieć, że projekt ustawy stanowi kolejny etap w walce z niechlubnymi praktykami, których negatywne skutki uderzają w osoby niepełnosprawne. Głównym założeniem jest takie przemodelowanie systemu produkcji i wydawania kart parkingowych, aby ograniczyć opisany wcześniej proceder. Punktem wyjścia będzie zatem wprowadzenie nowego rodzaju karty parkingowej. Karta ta będzie nie tylko lepiej zabezpieczona, ale co istotne, będzie umożliwiać także weryfikację jej autentyczności i ważności na odległość, czyli przez szybę pojazdu, w którym ją umieszczono. To pozwoli wyłapać chociażby te osoby, które posługują się kartą parkingową osoby zmarłej.

Projektodawca proponuje, aby w celu zapewnienia poprawności i sprawności działania opisanego systemu weryfikacji oprzeć go na centralnej ewidencji posiadaczy kart parkingowych. Stosowne zapisy w tym zakresie znalazły się w odrębnym rozdziale 1b dodawanym do ustawy – Prawo o ruchu drogowym. Ewidencja ta będzie prowadzona oczywiście w systemie teleinformatycznym razem z ewidencją pojazdów i kierowców i z założenia dane w niej zgromadzone powinny być dostępne dla odpowiednich służb, w szczególności chodzi tutaj o Policję i straże gminne.

Kolejny mechanizm weryfikacyjny polega na wprowadzeniu zasady wydawania kart parkingowych na oznaczony okres. W ten sposób uprawniony do ich wydania będzie miał co jakiś czas możliwość dokładnego zweryfikowania podstawy uprawnień. W tym zakresie przewidziano podniesienia górnego wymiaru grzywny za nieuprawnione posługiwanie się kartą parkingową do 2 tysięcy zł. Diametralna zmiana zachowań kierowców po podniesieniu wymiaru kary za nieuprawnione parkowanie na kopertach pozwala oczekiwać, że i w tym przypadku cel prewencyjny zostanie osiągnięty.

Projekt ustawy odnosi się także do minimalnych standardów ilościowych dotyczących liczby miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych. W wymiarze ogólnym projekt ustawy dotyka już etapu planowania i zagospodarowania przestrzennego, gdyż zobowiązuje planistów, aby określając miejsca do parkowania, uwzględnili także miejsca przeznaczone dla pojazdów zaopatrzonych w kartę parkingową. Dostosowano także regulację, która zobowiązuje organ właściwy do zarządzania ruchem oraz zarządcę drogi do wyznaczania takich miejsc w strefie płatnego parkowania.

Bardziej szczegółowe standardy zapisano w dodawanym do ustawy o drogach publicznych art. 12a. Przepis ten przewiduje, że na drogach publicznych, w strefach zamieszkania i w strefach ruchu należy wyznaczyć określoną minimalną liczbę miejsc parkingowych, która uzależniona jest od ogólnej liczby stanowisk.

Wysoka Izbo, analiza przepisów projektu ustawy prowadzi do wniosku, że jest to akt zasługujący na przyjęcie. Należy oczekiwać, że pomoże on skutecznie eliminować niepożądane zachowania godzące w interes osób niepełnosprawnych. Dziękuję.

Przemówienie senatora Ryszarda Knosali w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Knosali w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Projekt ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi to akt o niezwykłej doniosłości. Stanowi on bowiem kontynuację polityki wspierania młodych ludzi, a w szczególności młodych rodzin, w usamodzielnianiu się rozumianym jako nabycie własnego mieszkania. Wspomniana polityka wsparcia w ostatnich latach realizowana była w ramach programu „Rodzina na swoim” i cieszyła się dużym zainteresowaniem, co niejako potwierdza potrzebę podejmowania kolejnych tego typu działań.

Najogólniej rzecz ujmując, można powiedzieć, że projekt ustawy odnosi się do dwóch grup adresatów. Pierwszą grupę stanowią osoby, które pierwsze własne mieszkanie nabywają, drugą natomiast osoby, które pierwsze własne mieszkanie budują, włączając w to także rozbudowę, nadbudowę lub przebudowę budynku, w wyniku których powstaje lokal mieszkalny.

W obydwu przypadkach przewidziano bardzo podobne kryteria służące ocenie zasadności i dopuszczalności przyznania pomocy. Przede wszystkim projektodawca podkreślił, że w każdym przypadku chodzi o „zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych”, czy to nabywcy, czy to inwestora. Po drugie, wskazuje się na przesłankę niejako potwierdzającą istnienie tych potrzeb, czyli na wymóg, aby beneficjent pomocy nie był wcześniej właścicielem lub współwłaścicielem budynku mieszkalnego jednorodzinnego lub lokalu mieszkalnego albo też nie miał możliwości zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych w inny sposób, jak chociażby w oparciu o spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, wyłączając w zasadzie jedynie przypadki, kiedy podstawą zakwaterowania była umowa najmu lub spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu. Istotnym ograniczeniem stosowania przesłanki wyłączającej będzie także przypadek otrzymania nieruchomości w spadku. Kolejna przesłanka odnosi się do wieku nabywcy lub inwestora, który stosowny wniosek może złożyć najpóźniej do końca roku kalendarzowego, w którym kończy odpowiednio trzydzieści pięć lub trzydzieści sześć lat.

Projekt ustawy służyć ma zaspokojeniu potrzeb o charakterze podstawowym, dlatego też kolejne przepisy wprowadzają ograniczenie odnoszące się do powierzchni mieszkania, na którą może zostać przyznane dofinansowanie wkładu własnego lub zwrot poniesionych wydatków. Generalnie limitem będzie 75 m2 powierzchni użytkowej w przypadku lokalu mieszkalnego oraz 100 m2 powierzchni użytkowej w przypadku domu jednorodzinnego. Limit ten będzie wyższy o 10 m2 w przypadku wnioskodawców wychowujących przynajmniej troje dzieci.

Istotne różnice dotyczą mechanizmu finansowania pomocy w obu grupach. W pierwszej grupie nabywcy mogą liczyć na dofinansowanie wkładu własnego. Oznacza to przede wszystkim to, że zakup powinien zostać sfinansowany kredytem bankowym oraz że pomoc trafi do nabywców nawet jeszcze przed zawarciem transakcji, na przykład w celu poprawienia ich zdolności kredytowej. Dodatkowe wymagania postawione nabywcom, na które chciałbym zwrócić w tym miejscu uwagę, dotyczą rodzaju kredytu, musi on bowiem spełniać określone parametry zapisane w niniejszym projekcie ustawy, jak chociażby brak podatności na ryzyko kursowe czy określony maksymalny limit wkładu własnego. Ponadto tak nabywane mieszkanie będzie musiało pochodzić z rynku pierwotnego i spełnić kryterium tak zwanego pierwszego zasiedlenia.

Gdy zostaną spełnione wszystkie przesłanki ustawowe, nabywca będzie mógł liczyć na dofinansowanie wkładu własnego w wysokości 10% kwoty obliczonej jako iloczyn „średniego wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 m2 powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych, obowiązującego (…) w gminie, na terenie której położone jest mieszkanie” oraz powierzchni użytkowej mieszkania, nie więcej jednak niż za 50 m2 powierzchni. Godna podkreślenia i aprobaty jest jeszcze propozycja, aby tak obliczoną kwotę zwiększyć o 50% w przypadku, gdy „nabywca w dniu złożenia wniosku o dofinansowanie wkładu własnego wychowuje przynajmniej jedno własne lub przysposobione dziecko”, małoletnie, uprawnione do zasiłku lub renty socjalnej bez względu na wiek lub dziecko uczące się do dwudziestego piątego roku życia.

W przypadku drugiej grupy beneficjentów, czyli inwestorów, mówimy o zwrocie poniesionych wydatków, a więc o pomocy udzielonej niejako post factum. O pomoc bowiem będzie się mogła ubiegać osoba fizyczna, która poniosła już wydatki na zakup materiałów budowlanych w związku z budową domu albo z innymi działaniami budowlanymi, w wyniku których powstał lokal mieszkalny. Podstawą zwrotu będzie faktura wystawiona na tę osobę fizyczną.

Kwota zwrotu wydatków obliczana będzie jako wskazany w projekcie ustawy odpowiedni procent kwoty podatku VAT nałożonego na zakupione materiały. Przewidziano także ogólny limit zwrotu, wynoszący w zależności od stawki podatku VAT od 12% do 12,295% „kwoty stanowiącej iloczyn 70 m2 powierzchni użytkowej i ceny 1 m2 powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego, przyjmowanej na potrzeby obliczenia premii gwarancyjnej od wkładów oszczędnościowych na książeczkach mieszkaniowych”.

W trakcie swojego wystąpienia wspominałem o dodatkowych udogodnieniach i korzyściach dla wnioskodawców, którzy posiadają dzieci. Aby mieć pełny obraz w tym zakresie, należy wymienić jeszcze jedno słuszne rozwiązanie, na które zdecydował się projektodawca. Chodzi mianowicie o możliwość złożenia dodatkowego wniosku o spłatę części kredytu. Przedmiotowe prawo przysługiwać będzie nabywcy w okresie pierwszych pięciu lat od dnia zakupu mieszkania, jeśli w tym czasie urodzi się lub zostanie przysposobione trzecie lub kolejne dziecko, w efekcie czego nabywca będzie miał na swoim wychowaniu co najmniej troje dzieci. Pomoc taka będzie miała jednorazowy charakter i będzie wynosiła 5% kwoty obliczonej w sposób analogiczny, jak w przypadku dofinansowania wkładu własnego.

Ponadto na pozytywną ocenę zasługuje odniesienie się w projekcie ustawy do kultury oświadczeń. Oznacza to, że wnioskodawca, składając wniosek o przyznanie pomocy, będzie miał możliwość potwierdzić określone fakty w drodze stosownego oświadczenia. Taki model rozwiązań promowany jest już od kilku lat w polskim prawie i niewątpliwie sprzyja uproszczeniu procedur i ograniczeniu biurokracji.

Uważam, że omówiony projekt ustawy przynosi powszechnie oczekiwane, a tym samym niezwykle potrzebne rozwiązania. Jest on kolejnym dowodem na to, że państwo dostrzega potrzebę podejmowania wielopłaszczyznowych działań na rzecz pomocy młodym rodzinom. Jednak pozytywne skutki przyjętych zmian należy postrzegać szeroko, bowiem przełożą się one nie tylko na rozwiązywanie problemów mieszkaniowych, ale pośrednio także na wzrost wskaźnika dzietności oraz ożywienie na rynku budownictwa mieszkaniowego. Projekt ustawy zasługuje tym samym na przyjęcie. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Józefa Zająca w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Józefa Zająca w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

W roku 2013 na rynku nieruchomości nie funkcjonował żaden rządowy program wspierający budownictwo mieszkaniowe. Do końca ubiegłego roku obowiązywał rządowy program „Rodzina na swoim”, którego istotą była dopłata do odsetek kredytu komercyjnego i był on skierowany do rodzin oraz osób samotnie wychowujących przynajmniej jedno dziecko – małoletnie, na które pobierany jest zasiłek pielęgnacyjny, lub dziecko do ukończenia przez nie dwudziestego piątego roku życia uczące się w szkole.

Kredyt ten mógł być wykorzystany na zakup mieszkania z rynku pierwotnego, a więc tylko od dewelopera, albo na budowę domu lub lokalu mieszkalnego. Osobie ubiegającej się o kredyt preferencyjny nie mógł przysługiwać tytuł prawny do lokalu mieszkalnego. Powierzchnia użytkowa kredytowanego lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego nie mogła przekraczać odpowiednio 75 m2 i 140 m2. Zakup nieruchomości nie mógł przekraczać wysokości wskaźników przeliczeniowych kosztu odtworzenia 1 m2 powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych lub lokalu mieszkalnego określonego przez wojewodę, na terenie którego znajdował się dom lub lokal mieszkalny. Program okazał się mało wydolny i niejako oderwany od realnych cen transakcji. Dla przykładu podam, iż wskaźnik wojewody dla miasta Chełma wynosił w 2012 r. 2 tysiące 753,26 zł/m2, zaś deweloperzy sprzedawali swoje mieszkania za cenę od 3 tysięcy 450 zł/m2.

Po falstarcie w roku 2010/2011 szumnie zapowiadanego programu rządowego pod tytułem „Społeczne grupy mieszkaniowe” oczekiwanie społeczne jest duże, jeżeli chodzi o wsparcie państwa w nabyciu na własność lub w najmie mieszkania z możliwością jego późniejszego wykupu często jako pierwszego mieszkania. O projekcie przedmiotowej ustawy można w dużym skrócie powiedzieć tak: wielka góra urodziła mysz. Ustawa ta skierowana jest tylko do ludzi młodych, to jest do trzydziestego piątego roku życia, którzy posiadają zdolność kredytową do zaciągnięcia pożyczki na zakup domu lub mieszkania z rynku pierwotnego, na zakup tylko od dewelopera. Ustawa premiuje ludzi dobrze zarabiających w nabyciu na własność lokalu mieszkalnego lub domu. Ustawodawca zapomniał o Polakach, którzy ukończyli trzydzieści pięć lat i mają zdolność kredytową. Zapomniał też o Polakach w premiowanej grupie wiekowej, którzy często nie z własnej winy zarabiają najniższą krajową lub nieco powyżej tej kwoty i dla banku są osobami nieposiadającymi zdolności kredytowej. Osoby te wobec obecnej rekomendacji bankowej i uregulowań formalnoprawnych nigdy nie nabędą mieszkania dla swojej rodziny.

Powszechnie wiadomo, że na najem przeciętnego dwupokojowego mieszkania mogą sobie pozwolić tylko osoby dobrze zarabiające. Co zatem mają zrobić osoby, które nie spełniają warunków wynikających z projektu ustawy?

Dlaczego rząd w sposób świadomy zlikwidował w 2009 r. Krajowy Fundusz Mieszkaniowy, z którego spółdzielnie mieszkaniowe i towarzystwa budownictwa społecznego otrzymywały za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego preferencyjne kredyty na budowę mieszkań na wynajem? W Chełmie mieszkania na wynajem budowane przez TBS cieszą się dużym zainteresowaniem. Warto wspomnieć, że przez dwanaście lat istnienia chełmskiego TBS ani jedno mieszkanie nawet przez jeden dzień nie było pustostanem. Przynajmniej trzy rodziny w tygodniu przychodzi do chełmskiego TBS z nadzieją na pomoc w otrzymaniu mieszkania – nieważne jakiego, może być z „odzysku” i na wynajem. Te osoby mają pracę. Być może nie zarabiają za dużo, ale mają trochę oszczędności i mają marzenia o własnym mieszkaniu.

Dlaczego w rządowych projektach związanych z budownictwem mieszkaniowym nie wspiera się przeciętnego Polaka w nabyciu własnego kąta, a jedynie deweloperów? Dlaczego deweloperzy nie pomagają rządzącym w rozwiązywaniu problemów mieszkaniowych i nie budują tanich i łatwo dostępnych mieszkań na wynajem?

Przemówienie senatora Tadeusza Kopcia w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Tadeusza Kopcia w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Program MdM to ważny krok w celu kontynuacji polityki mieszkaniowej państwa po zakończeniu programu „Rodzina na swoim”. Niestety program ten jest obarczony wieloma poważnymi wadami, które sprawiają, że nie należy na nim poprzestać i warto poszukiwać skuteczniejszych, bardziej kompleksowych rozwiązań.

Słabości programu MdM, które sprawiają, że jedynie w bardzo ograniczonym stopniu wpisuje się on w ogólne cele zakreślone w ramach polityki mieszkaniowej państwa do 2020 r., są następujące. Po pierwsze, ograniczenie programu do rynku pierwotnego sprawia, że – wychodząc naprzeciw interesom branży budowlanej – w niewielkim stopniu koncentruje się on na potrzebach potencjalnych nabywców mieszkań.

Po drugie, brak bodźców do ograniczania szarej strefy związanej na ogół z remontami i pracami wykończeniowymi w sektorze budowlanym.

Po trzecie, administracyjny limit cenowy za 1 m2 – rozwiązanie takie może okazać się regulacją fikcyjną ze względu na sztuczne dzielenie kontraktów na mniejsze części przez firmy deweloperskie – wpływający na nieopłacalność kupna mniejszych mieszkań w korzystniejszych lokalizacjach w przypadku tej samej zdolności kredytowej nabywcy.

Po czwarte, w MdM ustalono sztywne administracyjne ceny za 1 m2 przy kalkulacji premii rządowej. Może to wpływać proinflacyjnie, poprzez presję na wzrost, do ustalonych górnych limitów cen najtańszych mieszkań.

Po piąte, brak finansowania remontów, co pozostaje w sprzeczności ze strategicznymi wyzwaniami do 2020 r. wymienianymi przez rząd w kontekście zasobów mieszkaniowych. Chodzi tu między innymi o niski standard istniejących budynków.

Ponadto ze względu na wysokie jednostkowe dofinansowanie nabywców mieszkań i równoczesne ustalenie limitu kosztów MdM liczba beneficjentów tego programu będzie bardzo niewielka i tym samym nieadekwatna do potrzeb mieszkaniowych Polaków. Może warto zatem poszukiwać innych rozwiązań, które bardziej efektywnie będą odpowiadać na potrzeby mieszkaniowe Polaków. Godną rozważenia w przyszłości alternatywą może być na przykład model kas oszczędnościowo-budowlanych, który powinien służyć finansowaniu szerokiego spektrum celów związanych z mieszkaniem.

Kasy oszczędnościowo-budowlane to model bardziej zorientowany rynkowo. Gros czynności administracyjnych związanych z zawieraniem kontraktów i zarządzaniem nimi odbywa się poza sektorem publicznym, podczas gdy MdM zakłada istotne zaangażowanie BGK. W krajach, gdzie model ten z powodzeniem funkcjonuje, nie tworzy się sztucznych limitów i bodźców ukierunkowujących popyt na dany typ budownictwa, konkretne lokalizacje czy charakter wykonywanych prac, dzięki czemu osiąga się szersze spektrum celów mieszkaniowych i lepsze dopasowanie do potrzeb zainteresowanych.

Większa niż w przypadku programu MdM elastyczność modelu kas oszczędnościowo-budowlanych przyczyniłaby się do rozszerzenia grona potencjalnych beneficjentów. W porównaniu z MdM dofinansowanie pojedynczego gospodarstwa domowego z budżetu byłoby dużo mniejsze, a tym samym rozwiązanie to pozwoliłoby uzyskać dużo większe efekty, jeżeli chodzi o rynek mieszkaniowy i branżę budowlaną. Rozwiązanie to pozwoliłoby również osiągnąć większe korzyści makroekonomiczne w innych obszarach.

Co ważne, porównując MdM do kas oszczędnościowo-budowlanych, można zauważyć, że kasy dają wyraźny bodziec do podniesienia stopy oszczędności w gospodarce i powodują spadek zadłużenia po stronie sektora prywatnego. Dzieje się tak dlatego, że model ten nie jest skoncentrowany wyłącznie na stronie kredytowej. Kredyt z premią rządową na korzystnych warunkach można otrzymać dopiero po ustalonym okresie systematycznego oszczędzania, co wpływa dodatnio na stabilność makroekonomiczną, zwłaszcza w świetle nowych wymogów UE wynikających z procedury nierównowag makroekonomicznych.

Przemówienie senatora Ryszarda Knosali w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Knosali w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Projekt ustawy służy wykonaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w którym analizie poddana została zgodność z konstytucją przepisów ustanawiających ograniczenia w zakresie możliwości przyznania policjantowi zwalnianemu ze służby ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystane urlopy wypoczynkowe lub urlopy dodatkowe oraz za niewykorzystany czas wolny od służby. Badany przepis ograniczał możliwość przyznania takiego ekwiwalentu do okresu ostatnich trzech lat kalendarzowych.

Opisany stan prawny został zakwestionowany przez organ konstytucyjny. Trybunał zważył w szczególności na gwarantowane w ustawie zasadniczej podstawowe prawa pracowników. Konstytucja, odnosząc się do czasu pracy, podkreśla konieczność zapewnienia prawa do dni wolnych od pracy oraz prawa do corocznego płatnego urlopu. Uprawnienia te są najczęściej konsumowane w sposób bezpośredni, czyli poprzez wykorzystanie urlopu lub czasu wolnego. Niemniej jednak możliwe jest niejako zastępcze odebranie przedmiotowego prawa właśnie w postaci ekwiwalentu pieniężnego. Ta ogólna zasada może być odpowiednio stosowana także do innych gwarantowanych okresów, gdy pracownikowi przysługuje czas wolny od pracy. W przypadku Policji będzie to czas wolny od służby. Z punktu widzenia niniejszej analizy istotna jest zatem ekwiwalentność urlopu oraz świadczenia pieniężnego, stąd nakładanie jakichkolwiek ograniczeń, w przypadku prawa do ekwiwalentu pieniężnego, traktować należy jako równoznaczne z ograniczaniem gwarancji zapisanych w konstytucji. Z tego też względu zakwestionowana została zgodność z konstytucją art. 114 ust. 1 pkt 2 in fine ustawy o Policji.

Jak podkreśla projektodawca, samo działanie Trybunału Konstytucyjnego wystarczyło w tym wypadku do wyeliminowania wspomnianej normy z obrotu prawnego. Zmiana w zakresie ustawy o Policji ma zatem wymiar nie tyle prawotwórczy, ile redakcyjny. Projekt ustawy nie ogranicza się jednak wyłącznie do zakresu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, bowiem przenosi istotę orzeczenia także na inne pragmatyki służbowe, w których funkcjonowały bardzo podobne uregulowania. Na tej samej zasadzie nowelizowana jest ustawa o Straży Granicznej, ustawa o Służbie Więziennej, ustawa o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych.

Pozostałe zmiany nawiązują swoim zakresem do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, kształtowanego na podstawie dyrektywy unijnej dotyczącej niektórych aspektów organizacji czasu pracy. Trybunał ten podkreślił, że prawo do corocznego płatnego urlopu jest zasadą wspólnotowego prawa socjalnego o szczególnej wadze. Prawo europejskie nie przewiduje w tym zakresie możliwości poczynienia jakichkolwiek innych odstępstw, aniżeli te, które dopuszczone zostały we wspomnianej dyrektywie. Z tego też względu należało dostosować szereg krajowych pragmatyk służbowych poprzez wyeliminowanie przepisów, które umożliwiały znaczne ograniczenie lub całkowite pozbawienie uprawnień do ekwiwalentu za urlop, w szczególności w przypadku gdy zwolnienie miało podłoże dyscyplinarne lub było wynikiem orzeczenia sądowego.

Projekt ustawy bez wątpienia zasługuje na przyjęcie przede wszystkim ze względu na to, iż zmierza do wdrożenia wytycznych bezpośrednio wynikających z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. Projektodawca uwzględnił nadto potrzebę dostosowania innych ustaw, w których znalazły się zapisy analogiczne do tych, które były przedmiotem zarówno kognicji Trybunału krajowego, jak i orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Rafała Muchackiego w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senatora Rafała Muchackiego w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W porządku prawnym, nie tylko polskim, wprowadza się instytucje mające na celu zapewnienie między innymi transparentności podejmowanych działań władzy politycznych, działalności publicznej podmiotów czy też poinformowanie o sprawach, które mogą dotyczyć osób nieznanych z imienia i nazwiska.

Polskie prawo przewiduje obowiązek zamieszczania różnorakich informacji w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Są to informacje, jakich upublicznienia wymagają kodeks spółek handlowych oraz kodeks postępowania cywilnego.

Dawniej wydrukowanie i zapewnienie możliwości powszechnego dostępu do ogłoszeń dotyczących takich spraw tworzyło pewną fikcję prawną domniemania powszechnej znajomości faktów ogłoszonych. Współcześnie istnieje o wiele lepsza możliwość zapewnienia takiego dostępu, polegająca na publikowaniu w internecie tych danych, które powinny być powszechnie znane. Widać dziś, że doskonałe efekty przynosi internetowy dostęp do ksiąg wieczystych, Krajowego Rejestru Sądowego, bazy orzeczeń sądów administracyjnych oraz sądów powszechnych, centralnej ewidencji działalności gospodarczej albo Biuletynu Informacji Publicznej. Jednocześnie współczesne aplikacje, poprzez różnorakie sposoby wyszukiwania, umożliwiają również sprawdzenie całej historii danego podmiotu i wpisów z nim związanych.

Czas najwyższy, aby również Monitor Sądowy i Gospodarczy przenieść do internetu, co będzie z pewnością z korzyścią dla wszystkich. Niewątpliwie taka publikacja poprawi przejrzystość podmiotów prowadzących działalność gospodarczą.

Na wyraźną aprobatę zasługuje również zniesienie wymogu przechowywania numerów monitora, w których były opublikowane ogłoszenia dotyczące danego podmiotu. Współcześnie jest to wymóg uciążliwy i nieżyciowy. Dziękuję.