Narzędzia:

Posiedzenie: 63. posiedzenie Senatu RP IX kadencji, 1 dzień


10, 11 i 13 lipca 2018 r.
Przemówienia z dnia następnego

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 3. i 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 3. i 4. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Praktycznie od 2005 r. – od momentu wejścia w życie obecnie obowiązującej ustawy – trwa dyskusja nad prawem szkolnictwa wyższego. Skutkiem dyskusji i wyrazem potrzeby zmian są dwa projekty zmian proponowanych przez kolejne rządy. Najnowsze propozycje kierunków zmian zostały niedawno przyjęte przez rząd i skierowane do legislatorów, którzy tym założeniom mają nadać postać konkretnego projektu ustawy.

To prawda, że dzisiejszy system zarządzania nauką wymaga zmian idących z duchem czasu. To prawda, że uczelnie nie mają zapewnionych m.in. długofalowych warunków finansowania. Często muszą zwalniać samodzielnych pracowników z tytułami profesorów oraz ograniczać zatrudnienie asystentów i adiunktów. Zazwyczaj nie mają środków finansowych na opłacenie honorarium recenzentów za recenzje wydawnictw i publikacji swoich pracowników. Nauczyciele akademiccy nie mają finansowych możliwości pokrywania kosztów publikacji i kosztów udziału w konferencjach naukowych. Tak więc zmiany są konieczne, ale trzeba je robić rozważnie, z głową, tak aby uczelnie mogły się rozwijać, a nie stawać się stopniowo instytutami politycznymi.

Projekt ustawy zakłada powstanie nowego, do końca nieokreślonego organu zarządzającego uczelnią, mianowicie rady uczelni. Najwięcej obaw wzbudza kwestia składu osobowego i funkcji rady uczelni, która będzie decydowała o wyborze rektora uczelni i zarządzała jej działalnością. Zakłada się, że ponad 50% składu rady będzie wywodzić się ze środowisk pozauczelnianych. Rodzi się pytanie, kim będą członkowie rady uczelni wybierani ze środowiska zewnętrznego? Jakie będzie kryterium ich wyboru?

Zgodnie z projektem ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce do nowo powołanego organu zarządzającego, tj. rady uczelni, wejdzie od 6 do 8 osób powołanych przez senat uczelni spośród grona pracowników wraz z przewodniczącym samorządu studenckiego. Zgodnie z ustawą stanowić będą mniej niż 50% składu rady uczelni. Senat będzie także wskazywał interesariuszy, osoby spoza uczelni, wchodzące w skład rady uczelni. Przewodniczącym rady również będzie osoba pochodząca z zewnątrz. Rada uczelni wyłaniać będzie 2 kandydatów na rektora. Kolegium elektorów będzie wybierać rektora spośród 2 osób narzuconych przez radę uczelni o mniejszościowym udziale nauczycieli akademickich. W tym układzie sił społeczność uczelniana nie będzie miała żadnego wpływu na wybór kandydatów i rektora uczelni. Senat uczelni, kolegium elektorów, a także pracownicy uczelni są w ustawie traktowani instrumentalnie. W celu wprowadzenia swoich przedstawicieli spoza grona pracowników uczelni ustawowo obniżono wymagania w stosunku do kandydata na rektora. Rektorem może zostać osoba posiadająca stopień naukowy doktora nauk. Założono także uproszczoną, zależną od decyzji rektora, ścieżkę zdobywania tytułów profesora i stopnia doktora habilitowanego.

Dotychczas na stanowisku dziekana i rektora mogli pracować nauczyciele akademiccy posiadający tytuł profesora zwyczajnego i/lub doktora habilitowanego. W projekcie ustawy nie określono kryteriów zawodowych ani naukowych w stosunku do osób z zewnątrz uczelni, tj. w stosunku do ponad 51% składu rady uczelni, która może przegłosować każdą decyzję rady i wybrać wskazanego przez nią rektora uczelni.

W projekcie ustawy zakłada się również likwidację autonomii decyzyjnej wydziałów jako podstawowych jednostek organizacyjnych uczelni („przesunięcie zarządzania z podstawowych jednostek na poziom całej uczelni”). W zamian zaproponowano w ustawie nowy poziom zarządzania w postaci rady uczelni, ciała niezwiązanego ze społecznością akademicką, ze składem osobowym stanowiącym mniej niż 50% udziału pracowników uczelni i studentów.

Zgodnie z projektem ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce rada uczelni, de facto osoby spoza uczelni, będzie uchwalać strategię uczelni, sprawować nadzór nad gospodarką finansową, sprawować nadzór nad zarządzaniem uczelnią, wskazywać kandydatów na rektora, opiniować plan rzeczowo-finansowy i sprawozdania z jego wykonania. Czy osoby z zewnątrz, niezwiązane z uczelnią, sprawujące swoje funkcje w radzie uczelni z nadania ministra właściwego do spraw nauki i szkolnictwa wyższego będą posiadać odpowiednie kompetencje, prestiż i szacunek społeczności uczelnianej? Czy wezmą na siebie odpowiedzialność, w tym odpowiedzialność materialną za uczelnie?

Szanowni Senatorowie, na samym początku powiedziałem, że szkolnictwo wyższe wymaga zmian idących z duchem czasu. Ta ustawa ma oczywiście swoje zalety, ale ma też wady, o których wspomniałem i które wymagają szybkiego naprawienia. Dlatego apeluję do państwa senatorów o przyjęcie poprawek senatorów PO.

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Przemówienie senatora Roberta Mamątowa w dyskusji nad punktem 7. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Szanowna Wysoka Izbo!

Władze III Rzeszy niemieckiej, ówczesne władze Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i komunistyczny aparat represji w Polsce są winne cierpień zadanych wielu obywatelom państwa polskiego ze względów narodowościowych, politycznych i religijnych. Spowodowały one śmierć wielu milionów, a dla wielu stały się przyczyną trwałej utraty zdrowia. Kombatantom oraz ofiarom represji należny jest zatem głęboki szacunek wszystkich rodaków oraz szczególna troska i opieka ze strony instytucji państwowych, samorządów terytorialnych i organizacji społecznych. Znacząco udało się poprawić jakość życia tysiącom represjonowanych osób – byłym więźniom obozów koncentracyjnych, ocalonym z Holocaustu i ich rodzinom, byłym więźniom politycznym okresu stalinowskiego, Sybirakom i innym. Niestety do tej pory obie Izby nie zauważyły uzasadnionych potrzeb Polaków nie mniej pokrzywdzonych przez okupantów niemieckiego i sowieckiego w trakcie i po zakończeniu II wojny światowej. Chodzi oczywiście o grupę osób deportowanych do pracy przymusowej. Dziś większość osób z tej grupy to ludzie w podeszłym wieku, niedołężni, chorzy, potrzebujący pomocy, opieki lekarskiej, pielęgniarskiej i socjalnej.

Cieszy mnie więc, że nowe regulacje zrównują w prawach osoby deportowane do pracy przymusowej i osadzone w obozach pracy przez III Rzeszę i ZSRR z np. kombatantami, działaczami opozycji antykomunistycznej czy ofiarami represji podczas stanu wojennego.

Również sytuacja polskich robotników przymusowo deportowanych była bardzo ciężka. Praca była niewolnicza. Nie zapewniono żadnej ochrony przed utratą życia i zdrowia, nie chroniono kobiet w ciąży. Olbrzymia większość Polaków cierpiała z powodu głodu. Polacy zatrudniani w rolnictwie mieszkali w budynkach gospodarczych nierzadko ze zwierzętami, byli bici i poniżani. Nie sposób nawet w niewielkim stopniu wyobrazić sobie to nieludzkie traktowanie ludzi, ich życia, uczuć i odczuć. Mam nadzieję, że nigdy więcej taki koszmar się nie powtórzy i nie spotka nikogo więcej ten straszny los.

Omawiana w dniu dzisiejszym nowelizacja obejmuje ustawy: o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, o podatku dochodowym od osób fizycznych, o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.

Najważniejsze zmiany, które czekają beneficjentów nowelizacji, to niewątpliwie możliwość korzystania ze świadczeń ambulatoryjnych bez skierowania oraz dostęp do opieki zdrowotnej poza kolejnością. Nowe przepisy dają także uwzględnionym osobom prawo do pierwszeństwa dostępu do środowiskowej opieki socjalnej i miejsc w domach pomocy społecznej oraz gwarancję pomocy samorządu w zakresie ułatwień komunikacyjnych, dostępu do mieszkań, kultury i oświaty, i do usług farmaceutycznych udzielanych w aptekach.

Ustawa wprowadza legitymację osoby deportowanej, która potwierdza prawo do korzystania z uprawnień przyznawanych nowelizacją.

Na zakończenie chciałbym podkreślić, że oczywiście cierpienia osób represjonowanych nie można przeliczyć na żadne pieniądze, nic nie zrekompensuje całkowicie poniesionych krzywd, jest to najbardziej bolesna, najbardziej tragiczna karta historii, której należy się wielki szacunek i takt. Z pewnością jednak te nowe regulacje w ustawie przyczynią się do odczucia sprawiedliwości społecznej oraz solidaryzmu z osobami, które doświadczyły tyle zła od rządów totalitarnych i niewątpliwie powinny posiadać szczególne przywileje w dzisiejszej Polsce. W związku z tym jestem za zmianą ustawy. Dziękuję.