Narzędzia:

Posiedzenie: 62. posiedzenie Senatu RP IX kadencji, 2 dzień


27, 28 i 29 czerwca 2018 r.
Przemówienia z dnia następnego Przemówienia z dnia poprzedniego

Przemówienie senatora Jarosława Dudy w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Przemówienie senatora Jarosława Dudy w dyskusji nad punktem 8. porządku obrad

Oto po ponad pół roku ustawa o Narodowym Instytucie Wolności, flagowym przedsięwzięciu premiera Glińskiego, ponownie trafia pod obrady Senatu. Przypomnijmy sobie. Utworzenie w zeszłym roku Narodowego Instytutu Wolności było powszechnie krytykowane przez organizacje pozarządowe. Z nikim nie było na poważnie konsultowane, przez żadne środowisko obywatelskie nie było postulowane. Za to w sposób radykalny zmieniało formę prowadzenia dialogu przez rząd ze zorganizowanymi obywatelami oraz wprowadzało zupełnie nowy sposób dystrybucji publicznych środków centralnych na działania sektora obywatelskiego. Państwo polskie dokonało absolutnego regresu w realizacji zasady pomocniczości.

Jeśli więc po ponad pół roku rząd zmienia tak ważną dla organizacji pozarządowych ustawę, to należałoby mieć uzasadnioną nadzieję, że robi to w interesie organizacji i na rzecz aktywności obywatelskiej. Tak zrobiłby każdy normalny rząd. Ale to jest przecież rząd PiS. A rząd PiS, jeśli coś zmienia, to zmienia to wyłącznie w interesie PiS i ludzi PiS. I dokładnie tak jest w przypadku tej ustawy.

Na czym więc koncentruje się rząd w tej ustawie? Na pieniądzach. Ale skoro na pieniądzach dla organizacji pozarządowych, to chyba dobrze – mógłby ktoś powiedzieć. Kłopot w tym, że kwestia pieniędzy dla organizacji pozarządowych jest w tej ustawie najbardziej niejasna, ponieważ do dzisiaj Narodowy Instytut Wolności nie przedstawił żadnego nowego i gotowego programu dla organizacji, nawet kluczowego Narodowego Programu Wspierania Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, który miał być fundamentem dla wszystkich pozostałych programów. Reszta, można powiedzieć, rozpływa się we mgle rzekomych konsultacji, o których niewiele możemy się dowiedzieć, bo Instytut do dzisiaj nie był w stanie stworzyć swojej strony internetowej i rzetelnie informować o swoich działaniach. Jest to, nawiasem mówiąc, symboliczny i dość żałosny obraz kompetencji kierownictwa Narodowego Instytutu Wolności – domagacie się większego budżetu, radykalnego wzrostu zatrudnienia, nowej siedziby, a nie radzicie sobie z tak prostą podstawową sprawą jak strona internetowa.

Tymczasem sama ustawa nie była konsultowana w otwarty sposób przez organizacje, a konsultacje zostały ograniczone jedynie do Rady Działalności Pożytku Publicznego, której minister Lipiński przewodniczy za karę. Tak właśnie w praktyce wygląda realizacja obietnic PiS o większej transparentności, lepszych standardach dialogu społecznego i o tym, że będziecie słuchać Polaków. Słuchacie tylko jednego Polaka, który zresztą idei społeczeństwa obywatelskiego i organizacji pozarządowych nigdy specjalnie nie rozumiał.

O jakie więc pieniądze w tej ustawie chodzi? Przede wszystkim o 60 etatów. 60 etatów za prawie 9 milionów zł do zarządzania programami, których nie ma. Następnie w tej ustawie chodzi o 20 milionów zł na remont budynku, w którym te 60 osób za prawie 9 milionów zł będzie siedzieć, żeby rozliczać programy, o których nic nie wiemy. O ile więc przy powoływaniu Narodowego Instytutu Wolności można było odnieść wrażenie, że to po prostu bezczelny skok na kasę frakcji premiera Glińskiego, o tyle teraz wygląda to tak, że ta frakcja znacznie się rozrosła i potrzebuje kolejnych synekur, a do tego ładnego budynku, gdzie można będzie poupychać biurka dla krewnych i znajomych królika z PiS.

Profesor Gliński w 2014 r. mówił, że społeczeństwo obywatelskie jest słabe. Premierze Gliński, czy tych 60 etatów i budynek za 20 milionów zł wzmocni społeczeństwo obywatelskie? No, chyba że chodzi o kolejną pańską tezę, że prawdziwe społeczeństwo obywatelskie to Kluby Gazety Polskiej. To wyjaśniłoby te etaty i te remonty.

Niestety dalej nie zajmujecie się rzeczami naprawdę ważnymi: kontrowersjami wokół mechanizmu 1%, nie wzmacniacie dialogu poprzez uzupełnienie składu Rady Dialogu Społecznego o przedstawicieli trzeciego sektora, nie budujecie polityki młodzieżowej, nie rozwijacie polityki senioralnej, którą Narodowy Instytut Wolności w ogóle pomija w swoich działaniach. Przez waszą pazerność i konfliktowość fundusze norweskie są mocno opóźnione, a wisiała groźba, że w ogóle nie trafią do polskich organizacji pozarządowych. Jednak przychodzicie po etaty i nową siedzibę.

PiS jest jak rak. Ogarnia kolejne obszary państwa, zwłaszcza społeczną przestrzeń, i zdrową tkankę zatruwa toksynami klientelizmu, dezorganizacji, niekompetencji. Postępujecie w ten sposób w gospodarce ze spółkami Skarbu Państwa, ograniczacie i centralizujecie samorządność, i w ten sam sposób próbujecie skrzywdzić społeczeństwo obywatelskie. Ale w tym przypadku to szczególna bezczelność, żeby kosztem ludzi aktywnych, wrażliwych i poświęcających z pasją swój wolny czas innym – budować sobie etaty dla partyjnej frakcji.

I pytania.

Po pierwsze, jaka jest alokacja środków na poszczególne programy?

Po drugie, jak dokładnie zostanie zagospodarowanych tych 60 etatów w stosunku do planowanych i obecnych programów?

Po trzecie, jaka będzie procedura oceny wniosków w nowych programach: ostateczna opinia transparentnie wybranych ekspertów czy decyzja dyrektora na podstawie niewiążącej go opinii ekspertów?

Po czwarte, dlaczego tworzony jest program harcerski obejmujący jeden typ organizacji, a pomijane są wszystkie inne organizacje pracujące z młodzieżą?

Po piąte, w jaki sposób powstawały nowe programy, z kim były konsultowane ich założenia, z czyich oczekiwań, z jakich diagnoz wynikały?

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

W dniu 1 stycznia 2018 r. weszła w życie ustawa z dnia 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne, DzU z 2017 r., poz. 1566 i 2180, oraz z 2018 r., poz. 650 i 710, uchylając tym samym dotychczas obowiązującą ustawę z dnia 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne. W związku z tym doszło do kluczowych zmian polegających m.in. na tym, że to Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” przejęło kompetencje marszałków województw w zakresie wydawania pozwoleń wodnoprawnych. Istotą tej zmiany jest nadrzędny interes publiczny w zakresie budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Warto podkreślić, że omawiana ustawa o zmianie ustawy o inwestycjach w zakresie budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską i dostosowanie jej założeń do ustanowienia wieloletniego programu „Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską” wynikają z uchwały nr 57/2016 Rady Ministrów z dnia 24 maja 2016 r.

Dzięki dostosowaniu nowych przepisów do realizacji wspomnianej inwestycji można było zrealizować cel ustawodawcy, jakim było przede wszystkim wprowadzenie przepisów, które w sprawny i łatwy sposób umożliwią realizację inwestycji polegającej na budowie drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską.

Jeśli chodzi o korzyści wynikające z samej inwestycji, nadrzędnymi aspektami są zapewnienie bezpieczeństwa publicznego, także w regionie powstania drogi wodnej, ale również zabezpieczenie wschodniej granicy Unii Europejskiej i wschodniej flanki NATO.

To, na co należy również zwrócić uwagę, to rozwój gospodarczy regionu, w którym powstanie droga wodna, jak również dynamiczny wzrost gospodarczy dla naszego państwa. Korzyści wynikające z transportu wodnego to przede wszystkim mała szkodliwość dla środowiska naturalnego, propagowanie rozwiązań ekologicznych, możliwość transportu każdego rodzaju towarów, także o dużych gabarytach i znacznej ładowności. Niezależnie od wszystkich tych zalet jest to rozwiązanie stosunkowo niedrogie w porównaniu np. do transportu drogowego.

Dzięki wprowadzeniu nowej ustawy – Prawo wodne realizacja inwestycji będzie mogła zostać wykonana w sposób szybki i sprawny. Co zostało już niejednokrotnie podkreślone, pilna realizacja budowy kanału żeglugowego wynika również z potrzeby zapewnienia nieograniczonego dostępu do portów Zalewu Wiślanego naszym jednostkom Sił Zbrojnych i Straży Granicznej.

Moim zdaniem budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany i Zatokę Gdańską, przyniesie wiele korzyści, które wpłyną na obronność naszego państwa, rozwój gospodarki oraz obniżenie ponoszonych dotychczas kosztów. Reasumując: uważam, że wprowadzenie omawianej ustawy jest działaniem korzystnym.

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 14. porządku obrad

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 14. porządku obrad

W dniu 20 lipca 2017 r. doszło do wprowadzenia ustawy o Krajowym Zasobie Nieruchomościami, która znowelizowała przepisy ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali. Wprowadzona ustawa miała uregulować kwestię wydzielania samodzielnych lokali mieszkalnych oraz określić kompetencje starosty w tym zakresie. Jednakże po wprowadzeniu wyżej wymienionej nowelizacji ustawy powstało wiele niejasności i problemów interpretacyjnych.

Zastrzeżenia, które zaczęły się pojawiać po 11 września 2017 r., czyli po wprowadzeniu i obowiązywaniu znowelizowanej ustawy o własności lokali, dotyczyły braku przepisów przejściowych do ustawy o Krajowym Zasobie Nieruchomościami, ale przede wszystkim samo brzmienie art. 2 ust. 1a u.w.l. doprowadziło do powstania różnych wykładni znowelizowanych przepisów ustawy o własności lokali. Co więcej, należy zwrócić uwagę na kolejny problem, polegający na wątpliwościach starostów co do treści wydawanych zaświadczeń o samodzielności lokalu. Starosta jest zobligowany, a zarazem uprawniony do wydania zaświadczenia, które stanowi warunek ustanowienia odrębności, czy to w formie aktu notarialnego, czy orzeczenia sądowego. Żaden jednak przepis ustawy o własności lokali nie nakłada obowiązku sprawdzenia, czy ustanowienie odrębnej własności lokalu będzie zgodne z obowiązującym miejscowym planem, decyzją o warunkach zabudowy czy wreszcie decyzjami wydawanymi w toku procesu inwestycyjnego. W związku z tym wprowadzenie u.k.z.n. doprowadziło do dezorganizacji pracy starostw powiatowych, a także notariuszy i sędziów.

Kolejne wątpliwości i obawy, które zaczęły występować po wprowadzeniu art. 2 ust. 1 u.w.l., dotyczą budynków, które zostały wybudowane kilkadziesiąt czy kilkaset lat temu. Właściciele takich budynków nie dysponują dokumentami związanymi z procesem inwestycyjnym, wiele gmin nie ma nawet uchwalonego planu gospodarowania przestrzennego. Na kanwie wprowadzonych nowelizacji jest to przesłanka do odmówienia ustanowienia odrębnej własności lokali.

W związku z tym uważam, że zaproponowane zmiany omawianej ustawy wprowadzą oczekiwany porządek, wyeliminują powstałe wątpliwości interpretacyjne. Warto zwrócić bowiem uwagę na samą intencję ustawodawcy. W swoim pierwotnym założeniu chciał on zlikwidować praktykę, jaką wprowadzili deweloperzy, polegającą na przekształcaniu budynków jednorodzinnych w budynki wielolokalowe. Takie działania prowadziły do obejścia przepisów o warunkach technicznych.

Podsumowując: uważam, że doprecyzowanie przepisów art. 2 ust. 1 u.w.l., wprowadzi oczekiwany przez ustawodawcę rezultat i uporządkuje proces budowlany, dlatego jestem za wprowadzeniem proponowanych zmian w omawianej ustawie.

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 14. porządku obrad

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 14. porządku obrad

Zmiany wprowadzane na mocy ustawy o zmianie ustawy o własności lokali są ważne i oczywiście konieczne. Ustawa ta ma bowiem na celu wyeliminowanie istotnych wątpliwości interpretacyjnych powstałych na tle zmian wprowadzonych ustawą z dnia 20 lipca 2017 r. o Krajowym Zasobie Nieruchomości do ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali, dotyczących wydzielania samodzielnych lokali mieszkalnych oraz kompetencji starosty do badania przesłanek wydzielenia samodzielnego lokalu mieszkalnego.

Wskazane wątpliwości, jakie pojawiły się w związku z obowiązującym od dnia 11 września 2017 r. art. 2 ust. 1a ustawy o własności lokali, dotyczą faktu, iż niektórzy starostowie działający na podstawie przedmiotowego przepisu odmawiają obecnie wydawania kompletnego zaświadczenia w zakresie przewidzianym przez ten przepis, ograniczając się wyłącznie do stwierdzenia, że lokal jest samodzielny, co wynika z braku wyraźnego skonkretyzowania obowiązków starosty w tym zakresie. Jak się podkreśla, brak wydania kompletnego zaświadczenia przez starostę w konsekwencji prowadzi do sytuacji, w której zarówno notariusz, jak i sąd wieczystoksięgowy nie mogą dokonać czynności niezbędnych do ustanowienia odrębnej własności samodzielnego lokalu.

Ponadto wątpliwości interpretacyjne powstały również w obszarze wydzielania samodzielnych lokali mieszkalnych w starych budynkach, w których brak jest dokumentacji planistyczno-budowlanej. Źródłem tego problemu jest w tym wypadku fakt, iż obowiązek przechowywania tego typu dokumentacji powstał dopiero z dniem 1 stycznia 1995 r., w związku z czym wydzielanie samodzielnych lokali w starszych budynkach i ustanawianie dla nich odrębnej własności stało się bardzo utrudnione.

Mając to na uwadze, pragnę podkreślić, iż procedowana ustawa wprowadza jasne i przejrzyste obowiązki starosty związane z przedmiotowymi problematycznymi kwestiami i wychodzi naprzeciw problemom zgłaszanym przez gminy, starostwa powiatowe, spółdzielnie mieszkaniowe i inne organizacje. Dzięki wprowadzonym rozwiązaniom spełniony powinien zostać ostatecznie cel, który przyświecał poprzedniej zmianie ustawy o własności lokali, gdyż omawiane regulacje mają na celu znaczące usprawnienie procedury wydawania zaświadczeń o samodzielności lokalu mieszkalnego. Wydawanie przez starostę tego typu zaświadczeń przed dniem 11 września 2017 r. komplikowała dodatkowo niespójna linia orzecznictwa sądów administracyjnych, co pozwalało także na istotne obchodzenie prawa w tym zakresie przez wielu deweloperów.

W takich okolicznościach podnieść należy, iż proponowane zmiany pozwolą na wyeliminowanie zaistniałej w omawianym zakresie istotnej luki prawnej, dzięki czemu wszelkie czynności notarialne i sądowe niezbędne do ustanowienia odrębnej własności lokali będą mogły być dokonywane bez jakichkolwiek przeszkód prawnych. Po wprowadzeniu przedmiotowych regulacji powinna nastąpić także całkowita eliminacja zaistniałych na tym polu wątpliwości interpretacyjnych, dzięki czemu osiągnięty powinien zostać pierwotny cel zeszłorocznych zmian w ustawie o własności lokali.

Mając to na uwadze, wyrażam pełne poparcie dla proponowanych zmian. Dziękuję bardzo za uwagę.

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Przemówienie senatora Grzegorza Czeleja w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Uregulowania wprowadzane na mocy ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej są niezwykle ważne i korzystne. Zaakceptowanie tej ustawy w przyjętym przez Sejm kształcie doprowadzi do istotnych zmian dla przedsiębiorców, gdyż w istocie umożliwi płynne kontynuowanie działania przedsiębiorstwa po śmierci właściciela firmy prowadzonej przez daną osobę fizyczną jednoosobowo. Przedsiębiorca będzie mógł wskazać osobę, która z chwilą śmierci przedsiębiorcy pokieruje dalej jego firmą, a jeśli nie uczyni tego za życia, możliwość taką otrzymają jego najbliżsi. Regulacje zawarte w przedmiotowej ustawie mają zatem na celu znaczące ułatwienie prowadzenia działalności gospodarczej i wychodzą naprzeciw oczekiwaniom wielu przedsiębiorców. Projekt ustawy konsultowany był w szczególności ze środowiskiem firm rodzinnych, które wyjątkowo zabiegało o wprowadzenie przedmiotowych regulacji. Liczba tego typu przedsiębiorstw w Polsce jest bowiem bardzo duża – jak się wskazuje, firmy rodzinne stanowią nawet 60% całego sektora małych i średnich przedsiębiorstw.

Mając te dane na uwadze, podkreślić należy, iż z roku na rok narasta problem spadkobrania i zapewniania kontynuacji firm prowadzonych jednoosobowo – w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej jest ich zarejestrowanych już ponad 2,4 miliona, z czego ok. 200 tysięcy ma właścicieli mających więcej niż 65 lat. W obecnym stanie prawnym – z uwagi na szereg problemów dotyczących sfery prawa prywatnego i publicznego – wraz ze śmiercią przedsiębiorcy faktycznie kończy się byt prawny prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa. Praktyka obrotu gospodarczego pokazuje bowiem, że w przypadku śmierci przedsiębiorcy jego spadkobiercy muszą zmierzyć się z wieloma trudnościami, które wynikają bądź to z niewłaściwych rozwiązań legislacyjnych, bądź to z ich całkowitego braku. Wejście w życie nowych regulacji powinno zatem znacząco zniwelować omawiany problem, co będzie korzystne nie tylko dla przedsiębiorców, ich rodzin, kontrahentów i pracowników, ale w konsekwencji także dla całej gospodarki. Firmy jednoosobowe osiągają bowiem coraz częściej wielomilionowe obroty oraz tworzą miejsca pracy dla dziesiątek lub setek osób, w związku z czym niezwykle istotne stało się odpowiednie zabezpieczenie kontynuacji ich funkcjonowania. Zgodnie z procedowaną ustawą to właśnie zarządca sukcesyjny zapewni kontynuację działalności firmy do czasu zakończenia wszelkich formalności spadkowych, a w tym przejściowym okresie utrzymywane będą w mocy wszelkie umowy, koncesje, zezwolenia i inne nabyte przez daną firmę prawa i obowiązki. W ustawie przewidziane zostały także kompleksowe rozwiązania związane z prawem podatkowym, prawem pracy czy też prawem administracyjnym, które powinny zapewnić prawidłowe funkcjonowanie nowych rozwiązań związanych z sukcesją przedsiębiorstwa. Istotną zachętą do przejmowania i dalszego prowadzenia przedsiębiorstw wydają się m.in. stosowne zapisy dotyczące zwolnienia z podatku od spadków i darowizn w określonych warunkach.

Podsumowując, wskazać należy, iż zadbanie o byt firm prowadzonych jednoosobowo po śmierci ich właściciela leży w interesie nie tylko samych przedsiębiorców, ale także w interesie wszystkich uczestników obrotu gospodarczego. Dzięki kontynuacji funkcjonowania przedsiębiorstwa, które będzie w dalszym ciągu generować zyski, zachowane zostaną przede wszystkim miejsca pracy, konsumenci będą mogli łatwiej korzystać ze swych uprawnień, regulowane będą zobowiązania wobec kontrahentów oraz zobowiązania publicznoprawne, a ponadto zwiększą się szanse na dalszy rozwój przedsiębiorstwa, budowanego niekiedy osobistymi staraniami przedsiębiorcy i członków jego rodziny przez wiele lat. Ponadto niezmiernie ważne jest wspieranie sektora małych i średnich przedsiębiorstw, pomaga to bowiem w efektywnym tworzeniu tzw. klasy średniej, która mocno wspomaga wzrost gospodarczy kraju. Rozwiązania proponowane w ustawie o zarządzie sukcesyjnym stały się zatem niezbędne i należy je niezwłocznie wprowadzić do porządku prawnego.

Mając te spostrzeżenia na uwadze, wyrażam pełne poparcie dla wprowadzanej ustawy. Dziękuję bardzo za uwagę.