Narzędzia:

Posiedzenie: 54. posiedzenie Senatu RP IX kadencji, 2 dzień


17, 18 i 19 stycznia 2018 r.
Przemówienia z dnia następnego Przemówienia z dnia poprzedniego

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawą z dnia 9 marca 2017 r. o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych powołaliśmy komisję do spraw usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa. Niestety nie przypuszczaliśmy, że będzie taki opór materii, oczywiście opór osób, który spowoduje przewlekłość postępowań toczących się przed komisją. Stąd nowelizacja ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa oraz niektórych innych ustaw ma na celu zapewnienie sprawniejszego działania komisji, m.in. zwiększy dostęp komisji do potrzebnych dokumentów w toku toczących się przed komisją postępowań. Wprowadza się również kary pieniężne w przypadkach naruszenia prawa. M.in. wprowadza się karę do 1 miliona zł dla osób, które wydały decyzję reprywatyzacyjną, która doprowadziła do skutków rażąco sprzecznych z interesem społecznym, w szczególności do stosowania uporczywie groźby bezprawnej, a także przemocy w stosunku do osób zajmujących lokal nieruchomości warszawskich. Zmieniono również nazwę komisji, która odtąd brzmi: komisja do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich.

Jak sądzę, chyba nikt nie ma dzisiaj wątpliwości co do słuszności powołania tejże komisji. Jej praca ukazała ogromną skalę patologii reprywatyzacyjnych w Warszawie oraz mechanizmy, które składały się na ich powstanie, w tym zaniedbania władz samorządowych w Warszawie, bezczynność organów ścigania, nieodpowiedzialność sądów. Temu wszystkiemu towarzyszyła ludzka krzywda, gdyż ofiarami bezprawnej reprywatyzacji, ofiarami czyścicieli kamienic padło tysiące lokatorów. Niestety jak dotychczas, państwo polskie, władze Warszawy, wobec tych ludzkich krzywd pozostawały obojętne. Gdyby nie działalność komisji weryfikacyjnej, to nadal utajnione byłyby mechanizmy i skutki przekrętów przy tym działaniu. Dość wspomnieć, że już po kilku miesiącach komisja podjęła około 160 różnego rodzaju postępowań, także takich, które zwracały zagrabione kamienice Skarbu Państwa. Obecnie wartość tego oddanego majątku szacuje się na ponad 500 milionów zł. To jest realna działalność komisji. Niemal codziennie komisja odkrywa nowe fakty, mechanizmy, którymi rządziła się dzika reprywatyzacja. Chyba nie ma już niedowiarków, którzy mieliby wątpliwości, że III RP była przeżarta patologiami. Najbardziej przerażające było ostatnie posiedzenie komisji, które wykazało, że najważniejszy prawnik zatrudniony w kontrwywiadzie wojskowym w latach 2008–2015 dorabiał na boku jako tzw. kurator, odzyskujący w Warszawie kamienicę w imieniu swojego klienta, który gdyby żył, miałby 135 lat. Co więcej, miał na to zgodę swoich zwierzchników. Wniosek jest oczywisty: przynajmniej w tych sprawach, które ów prawnik prowadził, maczały palce służby specjalne.

A co sądzić o radczyni prawnej pracującej w ratuszu warszawskim, której szefową była prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz? To ona wydała skandaliczną decyzję prywatyzacyjną w sprawie nieruchomości przy ulicy Łochowskiej 38 w Warszawie. Na szczęście burmistrz Pragi-Północ potrzebował kilku godzin pracy, by zatrzymać reprywatyzację kamienicy z lokatorami, na którą już został znaleziony kupiec. Inna urzędniczka stołecznego ratusza zarobiła na reprywatyzacji nieruchomości ponad 50 milionów zł. Nie będę omawiał przykładów dzikiej reprywatyzacji gruntu przy placu Defilad, przy ulicy Chmielnej 7, czy przy ulicy Karowej 14/15. Wyjaśniła się również sprawa nielegalnego nabycia przez męża pani prezydent Warszawy kamienicy przy ulicy Noakowskiego 16. Po prostu kamienica, w której udziały dziedziczyła m.in. rodzina Waltzów, została ukradziona w wyniku fałszerstwa dokumentów: prawowici właściciele zostali zamordowani przez Niemców podczas II wojny światowej. Dobrze, że środki zwrócone przez beneficjentów reprywatyzacji posłużą jako odszkodowania dla wyrzuconych lokatorów. Choć droga do tego daleka, ponieważ procedura odszkodowawcza wydłuży czas oczekiwania na odszkodowanie – Andrzej Waltz i jego córka odwołali się od decyzji komisji. Dopowiem jeszcze, że ci, którzy poczuli się poszkodowani reprywatyzacją tej kamienicy, z wnioskiem o odszkodowanie powinni zwracać się do komisji weryfikacyjnej. O tym, czy i w jakiej wysokości wypłacić odszkodowanie, decydowałaby komisja. Sama wypłata odszkodowań należałaby już do warszawskiego ratusza. Ale oczywiście odszkodowania byłym lokatorom będzie można wypłacić dopiero, gdy zakończy się cały proces odwoławczy. Aż strach myśleć, co byłoby, gdybyśmy nie powołali komisji weryfikacyjnej. Po prostu, grupa przestępcza w warszawskim ratuszu działałaby nadal, nie wiem, czy za wiedzą, ale na pewno pod płaszczykiem ochronnym pani prezydent. Pytanie, dlaczego nadal pani prezydent nie ma odwagi stawić się przed komisją, pozostaje otwarte. Postępuje tak, przynosząc wstyd Warszawie i Polsce. Przecież proceder tej złodziejskiej reprywatyzacji, tego rozkradania mienia pożydowskiego, należałoby nazwać słowem, jakiego użył eurodeputowany Ryszard Czarnecki wobec eurodeputowanej z PO, co prawda za co innego, ale równie haniebnego.

Obecnie nie pozostaje nic innego, tylko jak najszybciej przygotować dużą ustawę reprywatyzacyjną, na mocy której możliwe byłoby zbadanie prawidłowości procesów reprywatyzacyjnych w całej Polsce. Bo przecież mamy wiele przykładów, choćby z Krakowa, które świadczą o nieprawidłowościach przy przejmowaniu nieruchomości w procesie reprywatyzacji, nieprawidłowościach sankcjonowanych przez sądy. Mam nadzieję, że wkrótce również Sejm i Senat zmierzą się z taką ustawą.