Narzędzia:

Posiedzenie: 47. posiedzenie Senatu RP IX kadencji, 4 dzień


21, 22, 26, 27 i 28 września 2017 r.
Przemówienia z dnia następnego Przemówienia z dnia poprzedniego

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 18. porządku obrad

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 18. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Kiedy na polskim rynku w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku pojawiły się zagraniczne torby foliowe, plastikowe, zapanowała wręcz moda, żeby z taką kolorową torbą wybrać się na zakupy. Albo otrzymać czy kupić ją po zakupach. Przywoziliśmy te torby jak prawdziwe zdobycze z podróży na Zachód. To kiedyś był szpan. A teraz, niestety, jest problem, który urósł do gigantycznych rozmiarów.

Okazało się, że z powodu trudności z recyklingiem tych toreb należy je po prostu wycofać z użycia. Podobno proces ich rozkładu trwa nawet kilkaset lat, a w tym czasie zanieczyszczają środowisko, ziemię, wodę, trafiają do sieci kanalizacyjnej, do organizmów żywych, do organizmów morskich. Bardzo często torby te trafiają do pieców, są spalane, zanieczyszczając powietrze. Szacuje się, że Polacy zużywają rocznie do 1 miliarda takich toreb. Jest to więc poważny problem środowiskowy. Musimy z tym problemem się zmierzyć, coś postanowić.

Komisja Europejska w dyrektywie z 2015 r. zaleciła bardzo poważne ograniczenie zużycia tego typu toreb. Kilkanaście państw uchwaliło już ustawy ograniczające używanie takich toreb, głownie poprzez wprowadzenie opłat od toreb jednorazowych, a także poprzez kampanię reklamową na rzecz używania toreb wielokrotnego użytku, np. z bawełny, papieru czy innych materiałów. W efekcie w wielu państwach skutecznie ograniczono używanie toreb foliowych, w niektórych państwach nawet o 90%. Dla przykładu we Francji wprowadzono całkowity zakaz używania tego rodzaju opakowań.

Nie łudźmy się, że Polacy nagle przerzucą się na torby wielokrotnego użytku albo wzorem naszych babć znaczną nosić ze sobą siatki na zakupy. Już nie wrócą czasy, w których nie było plastiku. Ale wzrosła też świadomość społeczna co do zagrożenia plastiku dla środowiska, tego, że trudno poddawać go recyklingowi.

Ustawa o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi, nad którą procedujemy, zawiera dwie zasadnicze części. Ta, o której najgłośniej się mówi, dotyczy tzw. opłaty recyklingowej. Powinna być ona dość wysoka, aby zachęcić konsumentów do tego, by używali toreb wielokrotnego użytku. Będzie to maksymalnie złotówka za każdą reklamówkę, ale nie będzie to jakiś nowy podatek, a jedynie sposób na to, aby zmniejszyć ilość toreb foliowych, które są dostępne w sklepach. Nie da się w tej chwili w inny sposób zrealizować prawa narzuconego przez Unię Europejską, jak tylko wprowadzając opłatę recyklingową. Ale trzeba zwrócić uwagę na to, że ona nie jest przymusowa, nie jest formą pewnej opresji, a jedynie ma nauczyć racjonalnego używania produktów jednorazowych. Każdy konsument ma prawo wyboru: albo będzie miał ze sobą własną torbę na zakupy, koszyk, który i tak wielu z nas nosi, albo będzie chciał zapłacić za torbę jednorazowego użytku. Już w tej chwili część sklepów obarcza osobę robiącą tam zakupy opłatą za torebkę i jest to w tej chwili ich zyskiem.

Liczne wątpliwości opozycji budzi sposób gromadzenia tych środków, które mają trafić do budżetu państwa. Dlaczego nie od razu do funduszy w obszarze środowiska? Odpowiedź jest prosta: to państwo polskie realizuje te zadania za pośrednictwem narodowego funduszu ochrony środowiska, wojewódzkich funduszy, Banku Ochrony Środowiska. To jest ten polski model finansowania ochrony środowiska. To z budżetu państwa realizuje się szereg innych działań, w tym i takie, że 2% wartości opakowań, które są przez wprowadzających wprowadzane na rynek, ma być przekazywane na kampanie edukacyjne. Tak będzie i z tą opłatą.

Druga cześć ustawy, również ważna, dotyczy gospodarki opakowaniami, a więc ich zbiórki, odzysku i recyklingu. To bardzo dobry interes dla przedsiębiorców zajmujących się tą działalnością. W ustawie chodzi o uszczelnienie systemu gospodarowania odpadami, krótko mówiąc, ma to wyeliminować nieuczciwych przedsiębiorców, którzy nie w pełni odzyskują towary i opakowania z rynku, a raczej poprzez fałszowanie dokumentacji próbują udowodnić, że takie działania prowadzą. Te elementy uszczelniające nakładają nieco nowych obowiązków na marszałków województw, ale w konsekwencji ułatwią im kontrolę rynku gospodarki odpadami, dają im konkretne uprawnienia do tego, aby sprawdzać, czy sprawozdania, które przedsiębiorcy składają, mają odzwierciedlenie w rzeczywistości, a także umożliwiają realne nałożenie kar.

Generalnie ustawa porządkuje rynek opakowań, ale dopiero w praktyce okaże się, jak ona się przyjmie. Z jednej strony mamy bowiem co najmniej 450 tysięcy polskich firm, głownie sieci sklepów, które będą musiały dokonać rozliczenia comiesięcznego opłat recyklingowych, czyli w pierwszym rzędzie zmodyfikować swoje systemy kasowe, a z drugiej strony są nowe zadania dla samorządu wojewódzkiego, który będzie swego rodzaju poborcą tych opłat na rzecz budżetu państwa.

Każde rozwiązanie problemu jednorazowych opakowań będzie miało mocne i słabe punkty, jednak od czegoś należy zacząć. W większości państw Unii Europejskiej wprowadzenie podobnej ustawy przyniosło oczekiwane efekty, należy więc sądzić, że i w naszym kraju opłata recyklingowa zostanie przyjęta ze zrozumieniem. A tak na marginesie dodam, że otwiera się pole dla innowacyjności, pojawia się coś, co skłania do produkowania nowych materiałów, tak żeby były nowe produkty, które będą bardziej przyjazne dla konsumenta i dla środowiska.

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 17. porządku obrad

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 17. porządku obrad

Problem, którym dzisiaj się zajmujemy, spowodowany jest zjawiskiem polegającym na bezzasadnym blokowaniu numerów alarmowych, jak również nieuzasadnionym dzwonieniu pod numery alarmowe. Widząc potrzebę zmiany w tym zakresie, ustawodawca postanowił zaostrzyć sankcję karną za omawiane zachowanie.

Dyspozytorzy obsługujący poszczególne numery alarmowe niemal codziennie odbierają fałszywe zgłoszenia, nie wspominając o tym, że w tym samym czasie linia alarmowa jest zajęta, co uniemożliwia nawiązanie połączenie telefonicznego w ramach systemu powiadamiania ratunkowego osobom potrzebującym takiej pomocy. Blokowanie numerów alarmowych utrudnia pracę dyspozytorów, ale przede wszystkim zagraża bezpieczeństwu obywateli.

Dyrektywa 2002/22/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 marca 2002 r. w sprawie usługi powszechnej i związanych z sieciami i usługami łączności elektronicznej praw użytkowników wymaga od państw członkowskich umożliwienia bezpłatnego, ale także sprawnego korzystania z numeru alarmowego 112.

Przez nieodpowiedzialne zachowanie części obywateli dostęp do numerów alarmowych i tym samym pomocy jest znacznie utrudniony, a niekiedy niemożliwy. Często pomoc, która jest potrzebna od razu, nie może zostać udzielona przez to, że służby zostają o zdarzeniu powiadomione z opóźnieniem. I niestety jest to spowodowane bezzasadnym blokowaniem numerów alarmowych.

Zaproponowana nowelizacja art. 66 k.w. wraz z jego rozszerzeniem mają przede wszystkim na celu doprowadzenie do zmniejszenia opisanych zjawisk, które wprowadzają instytucje i organy państwowe w błąd. Obowiązujące obecnie przepisy prawne w tym zakresie budzą wiele wątpliwości i są niejasne, nie przewidują przypadków, kiedy to numer jest blokowany przez samo wykonanie połączenia. Ich nowelizacja i zajęcie się tym problemem to zatem konieczność.

Przewiduje się, że dzięki rozszerzeniu przepisu art. 66. k.w. nastąpi poprawa jakości dostępności numerów alarmowych oraz poprawa świadomości społeczeństwa dotyczącej korzystania z numerów alarmowych.

Reasumując, powiem, że uważam, że proponowane zmiany są konieczne, jednakże trzeba sprawdzić, czy przyniosły zamierzone oraz oczekiwane rezultaty.