Narzędzia:

Posiedzenie: 43. posiedzenie Senatu RP IX kadencji, 2 dzień


21 i 22 czerwca 2017 r.
Przemówienia z dnia poprzedniego

Przemówienie senatora Antoniego Szymańskiego w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Przemówienie senatora Antoniego Szymańskiego w dyskusji nad punktem 5. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Tytułem wstępu należy zauważyć, iż o ile cele przyświecające dyrektywie w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów, w tym dążenie do równego traktowania na rynku pracy kobiet i mężczyzn, są ze swej istoty słuszne oraz znajdują poparcie i realizację w ustawodawstwie krajowym Rzeczypospolitej, o tyle prawodawstwo unijne w swym zakresie nie może wykraczać poza granice przewidziane w art. 5 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej, tj. poza zasadę pomocniczości, jak również poza zasadę proporcjonalności wyrażoną w art. 5 ust. 4 Traktatu o Unii Europejskiej, nadmiernie ingerując w ustawodawstwo krajów członkowskich.

Aby odpowiedzieć na pytanie, czy w istocie w zakresie uregulowanym projektowaną dyrektywą interwencja na szczeblu unijnym jest zasadna i prawidłowa, należałoby rozważyć trzy kwestie. Czy dziedzina ta ma charakter międzynarodowy i nie może być uregulowana przez kraje UE? Czy cele proponowanych działań nie mogą zostać osiągnięte przez państwa członkowskie zarówno na poziomie centralnym, regionalnym oraz lokalnym i czy działania na poziomie unijnym mogą być korzystniejsze? Czy działania na szczeblu krajowym lub ich brak mogłyby być niezgodne z uregulowaniami traktatowymi?

Analizując te kwestie, dostrzegamy, iż w części projektowanej dyrektywy przesłanki do podjęcia działań na szczeblu unijnym w tak szczegółowym zakresie – dotyczy to też niektórych proponowanych unormowań sprowadzających się do uniemożliwienia stosowania przez państwa członkowskie uregulowań korzystniejszych – budzą istotne wątpliwości z punktu widzenia zasady pomocniczości i proporcjonalności.

W szczególności dotyczy to przepisu art. 16 projektowanej dyrektywy, zgodnie z którym państwa członkowskie mogą wprowadzić lub utrzymać przepisy, które są korzystniejsze dla pracowników od ustanowionych w niniejszej dyrektywie. Zapewniają one jednak, aby co najmniej 4 miesiące urlopu rodzicielskiego nie podlegały przeniesieniu zgodnie z art. 5 ust. 2.

Już samo sformułowanie tego przepisu mówi wprost, iż co do zasady państwa członkowskie będą mogły wprowadzić rozwiązania korzystniejsze, jednak za wyjątkiem opisanym w zdaniu drugim. A zatem przeczy to celom przyświecającym zasadzie subsydiarności, bo odbiera państwom członkowskim możliwość wprowadzenia uregulowań korzystniejszych w pełnym zakresie. Co za tym idzie, uznać należałoby, iż wbrew zasadzie pomocniczości prawodawstwo unijne jest tu mniej korzystne.

Co istotne, w uzasadnieniu projektu dyrektywy nie wykazano, że cele dyrektywy zostaną lepiej osiągnięte na poziomie Unii Europejskiej aniżeli na szczeblu krajowym. Nie zbadano przy tym w sposób należyty rozwiązań systemowych przyjętych w poszczególnych państwach członkowskich, w tym w Rzeczypospolitej. Podkreślenia wymaga, iż prawodawstwo polskie gwarantuje szereg uprawnień związanych z rodzicielstwem, jego ochroną, również w odniesieniu do równouprawnienia kobiet i mężczyzn, przy równoczesnym zagwarantowaniu ochrony praw pracowniczych rodziców i opiekunów. System krajowy jest pod tym względem niekiedy korzystniejszy aniżeli projektowane rozwiązania, chociażby jeżeli chodzi o możliwość przeniesienia urlopu na drugiego rodzica.

Podkreślenia wymaga, iż prawodawstwo unijne nie powinno ingerować w życie rodzinne obywateli i ograniczać swobody do decydowania o sposobie sprawowania opieki nad dzieckiem i planowania życia zawodowego. Decyzje takie winny leżeć w gestii samych zainteresowanych, a więc rodziców i opiekunów dziecka, którym nie można odbierać prawa do wybrania, które z rodziców ma podjąć się bezpośredniej opieki nad dzieckiem. Z punktu widzenia poszanowania prawa do życia prywatnego i rodzinnego nie znajduje uzasadnienia ingerencja władzy publicznej, która powołuje się na cele związane z bardziej wyrównanym podziałem obowiązków opiekuńczych między kobietami a mężczyznami.

Kwestią niebudzącą wątpliwości jest potrzeba zagwarantowania kobietom i mężczyznom równych szans na rynku pracy i równego traktowania w pracy. Należy mieć jednak na względzie, iż są to prawa, a nie obowiązki, stąd też nie można narzucać rodzinie określonego modelu funkcjonowania w sferze opiekuńczej czy zawodowej.

O ile istotna jest realizacja właściwej polityki gwarantującej równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, w tym wspieranie uczestnictwa kobiet w rynku pracy, ułatwianie mężczyznom dzielenia się obowiązkami z kobietami na równych zasadach oraz zmniejszanie różnic w wynagradzaniu kobiet i mężczyzn – te cele dyrektywy są jak najbardziej słuszne – o tyle nie jest jasne, dlaczego zdaniem projektodawcy unijnego nie mogą one zostać osiągnięte w sposób wystarczający przez państwa członkowskie.

Nie jest także zrozumiałe, dlaczego w myśl projektowanego przepisu art. 5 ust. 2 dyrektywy w przypadku, gdy państwa członkowskie umożliwiają jednemu z rodziców przekazanie uprawnień do urlopu rodzicielskiego drugiemu z rodziców, mają one zapewnić, by co najmniej 4 miesięcy urlopu rodzicielskiego nie można było przenieść na drugą osobę.

Aby zrealizować wspomniane cele, prawodawstwo powinno skupić się nie na wprowadzaniu ograniczeń dotyczących dysponowania uprawnieniami do urlopu rodzicielskiego, ale na zagwarantowaniu obywatelom swobodnego wyboru, który z rodziców i w jakim zakresie skorzysta ze wspomnianego urlopu, przy jednoczesnym zagwarantowaniu respektowania tego wyboru przez pracodawców i zapewnieniu skutecznej ochrony prawnej w sferze praw pracowniczych temu z rodziców, który zadeklarował wolę bezpośredniej opieki nad dzieckiem i skorzystania z urlopu. Nie może być bowiem tak, że prawo pośrednio nakazuje jednemu z rodziców sprawowanie bezpośredniej opieki. Abstrahując już od tego, czy wolą rodzica jest sprawowanie tej bezpośredniej opieki, projektodawcy unijni zdają się nie dostrzegać sytuacji, w których rodzic chcący przenieść urlop na drugiego opiekuna, fizycznie nie jest w stanie sprawować tejże opieki, chociażby ze względów zdrowotnych, z uwagi na niepełnosprawność czy inne zaburzenia.

Co więcej, w art. 5 ust. 5 projektowanej dyrektywy stanowi się, że państwa członkowskie mogą określić okoliczności, w których pracodawca po konsultacji przeprowadzonej zgodnie z prawem krajowym, porozumieniami zbiorowymi lub praktyką może odroczyć przyznanie urlopu rodzicielskiego o rozsądny okres, uzasadniając to poważnym zakłóceniem dobrego funkcjonowania przedsiębiorstwa. Przyjęcie takiego rozwiązania mogłoby zatem doprowadzić do sytuacji, w której rodzic, któremu pracodawca odroczył przyznanie urlopu rodzicielskiego, nie będzie mógł przenieść swojego urlopu na drugiego z rodziców. Można by też wyobrazić sobie, że w skrajnej sytuacji przyznanie urlopu odracza pracodawca zarówno ojca, jak i matki.

Dyskusyjne jest to, czy prawodawstwo unijne powinno w tak szczegółowy sposób regulować kwestie pozostawione prawodawstwu krajowemu. Przywołany w projektowanej dyrektywie art. 153 ust. 1 lit. i Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej mówi wprost, iż mając na względzie urzeczywistnienie celów określonych w art. 151, Unia jedynie wspiera i uzupełnia działania państw członkowskich w dziedzinie równości mężczyzn i kobiet w odniesieniu do ich szans na rynku pracy i traktowania w pracy. Nie sposób zatem wywieść z tego kompetencji do zastępowania państw członkowskich w tym zakresie czy narzucania im tak szczegółowych uregulowań jak w projektowanej dyrektywie.

Podkreślenia przy tym wymaga, iż zgodnie z zasadą proporcjonalności zakres i forma działania Unii nie wykraczają poza to, co jest konieczne do osiągnięcia celów traktatów. Niewątpliwie cele te są realizowane w ustawodawstwie krajowym Rzeczypospolitej.

Na gruncie projektowanej dyrektywy celowe jest wreszcie poruszenie aspektu dotyczącego mikro-, ale też małych i średnich przedsiębiorstw, a także oceny tego, jak owa dyrektywa wpłynie na ich funkcjonowanie i rentowność. Prawodawca unijny powinien mieć w tym względzie na uwadze specyfikę poszczególnych gospodarek krajowych i struktury ich przedsiębiorstw. Wprowadzenie tak szczegółowych uregulowań na szczeblu unijnym jako przepisów wiążących dla krajów członkowskich może przyczynić się do powstania takiego zjawiska, że mali przedsiębiorcy i mikroprzedsiębiorcy w przyszłości zrezygnują z zawierania umów o pracę na rzecz krótkoterminowych umów cywilnoprawnych.