Narzędzia:

Posiedzenie: 30. posiedzenie Senatu RP IX kadencji, 2 dzień


15, 16 i 17 listopada 2016 r.
Przemówienia z dnia następnego Przemówienia z dnia poprzedniego

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa dotyczy uporządkowania wszystkich zagadnień dotyczących statusu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jest ona w dużej mierze wykonaniem wniosków wynikających z raportu ekspertów powołanych przez marszałka Sejmu, a konkretnie zbiera w jednym akcie prawnym wszystkie przepisy dotyczące sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Zasadniczo zawiera zapisy, które już od lat funkcjonują na gruncie innych ustaw, a dotyczą statusu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Nie ma w nich rewolucji, jeżeli chodzi o status sędziów, choć niektórzy tak to widzą i argumentują. Jednak pozycja sędziego Trybunału Konstytucyjnego różni się od pozycji sędziów sądów powszechnych, administracyjnych czy Sądu Najwyższego, dlatego niezbędne jest precyzyjne określenie praw, obowiązków, stosunku służbowego oraz zasad odpowiedzialności sędziów Trybunału Konstytucyjnego w formie odrębnej ustawy. W szczególności jest to zasadne w przededniu zmian w Trybunale dotyczących wyboru nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego.

Co zawiera uchwalana ustawa? Nowością jest obowiązek składania oświadczeń majątkowych przez sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Dlaczego opozycja jest temu przeciwna? Pyta: niby czemu miałoby służyć ujawnianie majątków sędziów Trybunału Konstytucyjnego? A temu, aby zachować transparentność życia publicznego. Skoro najważniejsze osoby w państwie składają oświadczenia majątkowe, to dlaczego sędziowie Trybunału Konstytucyjnego nie mogą? Według ustawy będą je składać zarówno przed objęciem urzędu, później co rok, do 31 marca, jak i na koniec, po zakończeniu swojej misji w Trybunale Konstytucyjnym.

Kolejne rozwiązanie dotyczy ograniczenia dodatkowego zatrudnienia sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Skoro uposażenie sędziego Trybunału Konstytucyjnego jak na warunki polskie jest bardzo wysokie i godziwe, to sędzia TK nie powinien podejmować zbyt licznych dodatkowych zajęć. Ustawa pozostawiła możliwość zatrudnienia u jednego pracodawcy w charakterze dydaktyczno-naukowym. U jednego pracodawcy, bo jak się okazało, niektórzy sędziowie pracowali na wielu uczelniach, u różnych pracodawców, niezależnie od bycia sędzią Trybunału Konstytucyjnego.

Następnym rozwiązaniem, które wzburzyło opozycję, jest nałożenie na sędziów w stanie spoczynku obowiązku apolityczności. To nie nałożenie kagańca na sędziów. Jeśli ktoś chce brać czynny udział w życiu politycznym, może się zrzec tego statusu. Oznacza to, że jeśli któryś z sędziów TK w stanie spoczynku będzie wypowiadał się o bieżącej polityce w podobny sposób, jak to obecnie czyni były prezes TK Jerzy Stępień, to powinien zrzec się tytułu sędziego. Podobne ograniczenia ma sędzia TK sprawujący urząd. Musi być apolityczny.

Wprowadzane ograniczenia w odniesieniu do sędziów Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku są więc rzeczą naturalną. Sędziowie zachowują tytuł sędziego Trybunału Konstytucyjnego, zachowują przywileje, uposażenie, immunitet, a więc swoją postawą pracują na wizerunek Trybunału Konstytucyjnego. Czy nie powinni zachowywać się tak, aby budować prestiż Trybunału Konstytucyjnego, a nie osłabiać go? To jest konsekwencja tego, co obowiązuje sędziego w stanie czynnym. Jeżeli mu się nie podoba, nie musi być sędzią.

Nie można tych spraw rozpatrywać w kategoriach ograniczenia praw i wolności obywatelskich, dlatego że jest wybór. Każdy po wyborze na określoną funkcję musi się liczyć z tym, że ta funkcja wiąże się z pewnymi ograniczeniami praw i wolności obywatelskich. Ale skoro się decyduje, to znaczy, że godzi się na pewnego rodzaju ograniczenia.

Ożywioną dyskusję wzbudził kodeks etyczny, który ma obowiązywać sędziów TK. Opozycja twierdzi, że jest to knebel dla sędziów, że to represje. Ale przecież ten kodeks będzie uchwalony przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego! Czyli to sędziowie Trybunału Konstytucyjnego określą, co przystoi sędziemu Trybunału, a co nie przystoi, jak sędzia winien się zachowywać. To jest suwerenna decyzja Trybunału Konstytucyjnego, a dokładnie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Podobne kodeksy etyczne obowiązują w wielu profesjach wiążących się z zaufaniem publicznym i nie powinno to nikogo dziwić.

Kolejne kontrowersje wzbudza ograniczenie wieku w przypadku pełnienia mandatu sędziego. Po siedemdziesiątym roku życia będzie potrzebne zaświadczenie lekarskie. Cóż, celem jest zdrowie sędziego, to, aby nie padł za biurkiem. Jakoś nikt, żaden pracownik nie bulwersuje się, że pracodawca co jakiś czas kieruje go na badania okresowe. Czy to ma oznaczać, że pracodawca chce mi wypowiedzieć stosunek pracy? Nic podobnego. Jest to wyraz troski o pracownika.

Generalnie ustawa, precyzując status sędziego TK, zdejmuje z niego aurę superwładzy.

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Władysława Komarnickiego w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Drodzy Senatorowie!

Od roku obserwujemy, jak partia rządząca krok po kroku niszczy jedną z najważniejszych instytucji demokratycznych – Trybunał Konstytucyjny. Aby wyeliminować TK, w tej kadencji parlamentu stworzyliście państwo już 6 ustaw, a raczej bubli prawnych, które przez ekspertów i opinię publiczną zostały ocenione jednoznacznie negatywnie. Zarówno sam TK, jak i przedstawiciele Komisji Weneckiej i Komisji Europejskiej wskazali na niekonstytucyjność zapisów waszych projektów.

Dążycie do tego – i to jest głównym zadaniem nowej ustawy o TK – aby parlament z waszą większością mógł uchwalić każdą ustawę, także jawnie sprzeczną z ustawą ustaw, czyli konstytucją. Argumentujecie, że parlament jest głosem suwerena. Tak nie jest! Parlament jest głosem przedstawicieli suwerena. Suwerenem Rzeczypospolitej Polskiej jest naród polski, a nie posłowie i senatorowie! Suwerenem nie są również konstytucyjni ministrowie, sędziowie czy nawet sędziowie TK. Tak jak już powiedziałem, suwerenem jest cały naród, a nie jego część, która zagłosowała na daną partię polityczną. Skoro już tak chętnie odwołujecie się państwo do woli narodu, to proszę pamiętać o referendum konstytucyjnym, w którym właśnie suweren wyraził trwałą wolę związania siebie i swoich władz konstytucją.

Ta nowa ustawa to niestety nic innego jak kaganiec założony sędziom: będziecie posłuszni – będziecie pracować, będziecie niezależni – będą problemy. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że wprowadza się jawność oświadczeń majątkowych w sytuacji, gdy już teraz sędziemu grożą wysokie kary za utajnienie swojego majątku w oświadczeniu? A mamy przecież od tego odpowiednie służby. Jak również wytłumaczyć fakt, że wprowadza się nowe kary dla sędziów? Kto te kary będzie wymierzał? Wiadomo.

Jest mi ogromnie przykro, że mimo apelu tylu środowisk znowu w sposób urągający demokracji, tak haniebnie próbuje się zniszczyć TK. Ja wiem, że państwo macie większość i możecie przegłosować wszystko, ale na Boga, są jakieś granice, jest zdrowy rozsądek.

Demokracja polega nie tylko na wyborach, ale również na tym, że nowo wybrana władza jest sprawowana przez 3 równoważące się i współpracujące siły: władze wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą.

Dlatego musimy sobie dzisiaj zadać fundamentalne pytanie: czy Polska ma być państwem demokratycznym z niezawisłą władzą sądowniczą, czy raczej państwem, które jest sterowane ręcznie przez partię rządzącą? Albo jedno, albo drugie.

Proszę was, Drodzy Senatorowie PiS, abyście nie głosowali za tą quasi-ustawą, która całkowicie uzależnia TK od władzy i tym samym znosi jego rolę jako strażnika konstytucji. Strach pomyśleć, co będzie dalej, kto będzie decydował o konstytucyjności zapisów. I czy po uchwaleniu tej ustawy będzie potrzebna jeszcze konstytucja?

Szanowni Państwo, trzeba wprowadzać reformy, które powodują, że nasze państwo jest sprawniejsze i mocniejsze. Jednak skalę i granicę tych reform wyznacza konstytucja, którą my, parlamentarzyści i również organy władzy, musimy bezwzględnie szanować. W przeciwnym razie nie tworzymy ustawy, tylko jej pozór.

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 15. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Opasły tom sprawozdania rzecznika praw obywatelskich dra Adama Bodnara dowodzi ogromu pracy, jaką wykonał w minionym roku. Nie zawsze jednak ilość przechodzi w jakość, a właściwie – poza dialektyką marksistowską – nigdy. Przykładem jest ostatnie działanie rzecznika, kiedy poparł rekomendacje dla Polski działającego przy ONZ Komitetu Praw Człowieka. Mógłbym zapytać rzecznika: które to prawa człowieka w Polsce są zagrożone? Pytam o prawa człowieka, a nie o pseudoprawo kobiety do zabicia własnego dziecka. Najdziwniejsze jest to, że polski rzecznik znalazł się w gronie ekspertów od przestrzegania praw człowieka z takich „demokratycznych” krajów jak Rosja, Chiny czy Arabia Saudyjska. I, co najbardziej zaskakuje, w obronie praw człowieka powołuje się na… encyklikę papieża Franciszka „Laudato si”, wyrywając z kontekstu papieskie teksty. Przecież papież Franciszek jednoznacznie wypowiada się na temat obrony życia od poczęcia, a także np. na temat związków homoseksualnych, który rejestracji w Polsce domaga się rzecznik praw obywatelskich.

W tym również duchu rzecznik praw obywatelskich wywiera presję na Ministerstwo Zdrowia, by umożliwiło małoletnim dostęp do świadczeń ginekologicznych bez zgody rodziców, a w konsekwencji – poszerzyło ich dostęp do środków antykoncepcyjnych. Ta propozycja budzi poważne wątpliwości prawne i zastrzeżenia co do jej zgodności z konstytucyjnie zagwarantowanymi prawami rodziców. Biuro RPO na ten zarzut odpowiada, że „zamiarem Rzecznika nie jest ograniczenie władzy rodzicielskiej nad dzieckiem”, a jedynie – jak sobie dopowiadam – jest tak, że skoro polskie prawo pozwala na współżycie nieletnim powyżej piętnastego roku życia, to powinni mieć oni swobodny dostęp do korzystania ze świadczeń ginekologicznych bez zgody rodziców. Rzecznik powinien wiedzieć, że w obecnym stanie prawnym kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz kodeks cywilny mówią wyraźnie, że osoby przed ukończeniem osiemnastego roku życia nie mają pełnej zdolności do czynności prawnych, czyli nie są zdolne do podejmowania samodzielnych decyzji. W bliskim związku z powyższymi przepisami pozostają przepisy dotyczące możliwości wyrażania przez pacjenta zgody na świadczenia zdrowotne. Zgodnie z przepisami ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty lekarz może przeprowadzić badanie lub udzielić innych świadczeń zdrowotnych, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, po wyrażeniu zgody przez pacjenta. Jeżeli pacjent jest małoletni, wymagana jest zgoda jego przedstawiciela ustawowego, a gdy pacjent nie ma przedstawiciela ustawowego lub porozumienie się z nim jest niemożliwe – zezwolenie sądu opiekuńczego. Te regulacje stanowią konkretyzację zasady odpowiedzialności rodziców za wychowanie dziecka, która wynika zarówno z Konstytucji RP, a zwłaszcza z jej art. 48 ust. 1 i 2, jak też z wiążących Polskę aktów prawa międzynarodowego, ze szczególnym uwzględnieniem Konwencji o prawach dziecka.

Piotr Mierzejewski z biura RPO w ramach wytłumaczenia rzecznika twierdzi, że o wystąpienie w tej sprawie do ministra zdrowia zwróciły się organizacje pozarządowe, zaniepokojone „sygnałami o zgłaszających się niepełnoletnich pacjentach z poważnymi zaniedbaniami w zakresie zdrowia intymnego, grożącymi w skrajnych przypadkach nawet bezpłodnością”. Zagrożenia te mają występować szczególnie silnie w rodzinach patologicznych oraz wśród dzieci rodziców, którzy wyjechali za pracą za granicę (tzw. eurosierot). Innymi słowy: z powodu jakiejś grupy niepełnoletnich pacjentów pozbawionych opieki rodziców można wszystkich rodziców pozbawić dostępu do pełnej wiedzy o zdrowiu ich dzieci. To wyjątkowo ideologiczny charakter działań RPO, za którym stoi założenie, że rodzice nie powinni ingerować w sferę seksualną własnych dzieci.

Opisywana interwencja to tylko jeden z wielu przykładów budzących wątpliwości działań rzecznika. Wspomnę, że rzecznik wypowiadał się przeciw wprowadzeniu do polskiego kodeksu karnego ochrony prawnej dobrego imienia Polski. Izraelowi wolno upominać cały świat za najmniejszy przejaw antysemityzmu, natomiast Polsce nie wolno karać za stosowanie kłamliwego określenia „polskie obozy śmierci”. Czy rzecznik nie ośmiesza swojego urzędu na arenie międzynarodowej, stając po stronie niepolskiej racji stanu?

A jak wobec prawa oceniać decyzję rzecznika w sprawie ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej? Rzecznik zalecał składanie zażaleń na decyzje prokuratury do prokuratury. Nawet laik wie, że na decyzje prokuratury zażalenie nie przysługuje. Bynajmniej nie znaczy to, że rzecznik nie zna prawa. Dobrze je zna, ale w debacie publicznej staje zawsze po stronie obywateli „poszkodowanych” przegraną w ostatnich wyborach parlamentarnych. Krótko mówiąc: Adam Bodnar jest bardzo dobrym rzecznikiem opozycji.

Rzecznik praw obywatelskich wziął również w obronę kornika w Puszczy Białowieskiej, zaskarżając decyzję ministra środowiska umożliwiającą zwiększenie wycinki na terenie puszczy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Skoro eksperci od lasów twierdzą, że wycinka uratuje las przed szkodnikiem, to jak się to ma do oświadczenia rzecznika, że wycięcie 188 tysięcy m3 drzew w Puszczy Białowieskiej może zagrażać „zdrowiu społeczeństwa”? Przypomnę, że chodzi o wycięcie drzewa świerkowego uschniętego w ciągu 10 lat. Aby porównać liczby, dość powiedzieć, że w Polsce wycina się około 38,5 miliona m3 drzew w ciągu roku. Rzecznik zaleca ministrowi Janowi Szyszce, aby rozważył w sposób należyty swoją decyzję i tak uzasadnił swoją decyzję, aby „przekonać społeczeństwo o zasadności tych działań”.

Należałoby zapytać: czyje społeczeństwo reprezentuje rzecznik Adam Bodnar, skoro o zwiększenie wycinki apelowały samorządy i organizacje z powiatu hajnowskiego, organizując nawet demonstracje w tej sprawie? Paweł Mucha, rzecznik Ministerstwa Środowiska, sugeruje rzecznikowi, aby w dyskusji na temat Puszczy Białowieskiej oparł się na faktach, na doświadczeniach polskiej szkoły ochrony przyrody i na rzetelnych danych, a nie na protestach grupki zmanipulowanych ekologów.

Podsumowując: rzecznik w swoim działaniu najczęściej bierze stronę wąskich grup społecznych, angażuje się w obronę mniejszości seksualnych, czego przykładem było domaganie się skazania łódzkiego drukarza, który odmówił organizacji LGBT drukowania promujących ją materiałów. Tymczasem w 2003 r. TK uznał, że nikogo nie wolno zmuszać do zawarcia umowy ani do wykonania usługi.

Polecam panu rzecznikowi, aby zajął się osobami oszukiwanymi przez banki, lokatorami wyrzuconymi na bruk w związku z reprywatyzacją, poszkodowanymi przez sądy, rzuconymi na margines społeczny osobami niepełnosprawnymi, dziećmi zabieranymi Polakom przez jugendamty. Jest o tym nieco w sprawozdaniu, ale o wiele za mało.

Przemówienie senatora Łukasza Mikołajczyka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Przemówienie senatora Łukasza Mikołajczyka w dyskusji nad punktem 4. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Procedowany aktualnie przez Wysoką Izbę rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych wprowadza szereg zmian w działalności Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz w zasadach dotyczących pomocy przyznawanej przez agencję.

Regulacje zawarte w niniejszej ustawie pozwolą na stworzenie mechanizmów natury prawnej dających kierownikowi biura powiatowego lub dyrektorowi oddziału regionalnego, gdzie wystąpiła kumulacja pewnych zadań, możliwości prawne skorzystania z pomocy pracowników, zatrudnionych w innym biurze powiatowym lub oddziale regionalnym, którzy realizują analogiczne zadania, a nie są nadmiernie obciążeni pracą. Stwarza to możliwość lepszego wykorzystania zasobów kadrowych agencji i przyczyni się do szybszego rozpatrywania wniosków rolników.

Kolejną ważną zmianą jest podwyższenie z 15 tysięcy zł do 40 tysięcy zł kwoty, powyżej której do umorzenia wierzytelności wymagana jest zgoda ministra finansów. Nowela umożliwi również prezesowi agencji umarzanie wierzytelności z urzędu w sytuacji, gdy nie odzyskano wierzytelności w wyniku przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego lub upadłościowego oraz gdy istnieje uzasadnione przypuszczenie, że w postępowaniu egzekucyjnym nie uzyska się kwoty wyższej od kosztów dochodzenia i egzekucji wierzytelności.

Następnie nowelizacja uściśla sposób dochodzenia kwot niezależnie lub nadmiernie pobranych płatności przez spółkę lub wspólników spółki cywilnej, która została rozwiązana, ale również stwarza możliwość odzyskania należności ujętych w księdze dłużników w zakresie środków z budżetu Unii Europejskiej oraz z budżetu krajowego poprzez przerwanie biegu terminu przedawnienia do dnia zakończenia postępowania egzekucyjnego. Zapisy projektu ustawy stwarzają także podstawy prawne umożliwiające dokonywanie potrąceń należności pozostających do odzyskania z funduszy strukturalnych współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej oraz krajowych środków publicznych przeznaczonych na współfinansowanie wydatków realizowanych z funduszy europejskich. Nowela wprowadza też zwolnienie z podatku dochodowego od osób fizycznych kwoty umorzonych wierzytelności.

Wysoki Senacie, ciężka praca, której się podjął rząd Prawa i Sprawiedliwości, przynosi efekty. Mamy tu na myśli zaliczki, które są już wypłacane, a wcześniej takiej sytuacji nie było. Przygotowane jest 10 miliardów zł. Otrzymają je wszyscy rolnicy w zaliczkach. To jest efekt ciężkiej pracy ministerstwa rolnictwa oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. I to jest właśnie ta dobra zmiana, której oczekują rolnicy. To jest ta dobra zmiana, którą realizuje rząd Prawa i Sprawiedliwości. Serdecznie dziękuję za uwagę.

Przemówienie senatora Łukasza Mikołajczyka w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Przemówienie senatora Łukasza Mikołajczyka w dyskusji nad punktem 6. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ustawa o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników ma jasno sprecyzowany cel, a jest nim podwyższenie kwoty przychodu uzyskiwanego przez rolnika lub domownika, podlegających z mocy ustawy w pełnym zakresie ubezpieczeniu społecznemu rolników, którzy zostali objęci powszechnym systemem ubezpieczenia społecznego. Obejmuje to rolników lub domowników wykonujących pracę na podstawie umowy agencyjnej, zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, albo też powołanych do składu rady nadzorczej.

Wysoki Senacie, ustawą z dnia 23 października 2014 r. o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników oraz niektórych innych ustaw wprowadzono do ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników uregulowanie zawarte w art. 5b, który rolnikowi podejmującemu poza swoją działalnością rolniczą inną działalność pozwala uzupełniać, w niewielkim zakresie, jego dochód. Celem wprowadzonego wówczas art. 5b było uwzględnienie realiów społeczno-gospodarczych w życiu rolników. Aktywność wykonywana w ramach umowy cywilnoprawnej lub w postaci odpłatnego udziału w radzie nadzorczej podlega obowiązkowi ubezpieczenia społecznego w powszechnym systemie, nie wyłączając z mocy ustawy z ubezpieczenia w KRUS i zapewniając pozostawanie w nim równolegle do ubezpieczenia społecznego w systemie powszechnym. Ustawa z 23 października 2014 r. wprowadziła dla uzyskiwania przychodu granicę jego wysokości – miesięcznie nie więcej niż połowa minimalnego wynagrodzenia za pracę. Przepisy te obowiązują od 1 stycznia 2015 r. Obecna nowelizacja ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników, zawarta w druku senackim nr 303, podwyższa kwotę możliwego do uzyskania przychodu rolnika lub domownika do kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę.

W chwili obecnej rolnik lub domownik może na wniosek podlegać ubezpieczeniu społecznemu rolników mimo objęcia go ubezpieczeniem w systemie powszechnym, o ile wynagrodzenie z tytułu działalności pozarolniczej nie przekracza 50% minimalnego wynagrodzenia w rozliczeniu miesięcznym. Po przekroczeniu tej kwoty rolnik lub domownik podlega podwójnemu ubezpieczeniu – obowiązkowemu w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych i dobrowolnemu w KRUS. Kwota najniższego wynagrodzenia w systemie ubezpieczeń powszechnych jest kwotą graniczną, do której to istnieje obowiązek sumowania dochodów z różnych źródeł do celów ich obowiązkowego oskładkowania w ZUS. Jest więc zasadne, aby do osiągnięcia kwoty w wysokości minimalnego wynagrodzenia rolnik mógł być ubezpieczony w KRUS i dopiero po przekroczeniu tej kwoty ubezpieczał się na wniosek dobrowolnie w KRUS.

Druga zmiana zawarta w nowelizacji rozszerza katalog osób, z którymi w KRUS stosunek pracy nawiązuje się na podstawie powołania. Chodzi tu nie tylko o kierowników, lecz także o zastępców kierowników, dyrektorów i ich zastępców w istniejących strukturach KRUS. Wprowadzenie tej zmiany ma umożliwić prezesowi prowadzenie racjonalnej i skutecznej polityki kadrowej w poszczególnych jednostkach KRUS. Oczywiste jest, że dyrektor bądź kierownik odpowiadający za funkcjonowanie podległej mu jednostki musi mieć możliwość nieskrępowanego doboru swojego zastępcy. A zatem koniecznością jest ustawowe uregulowanie tej kwestii, aby nie pozostawiać pola dla bardzo różnych interpretacji dotyczących obejmowania funkcji zastępców.

Trzecia kwestia dotyczy gospodarki finansowej KRUS. Ustawa dokonuje zmiany art. 83 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, realizując zalecenia pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli, dotyczące lokowania wolnych środków funduszu administracyjnego. Zasada racjonalnego gospodarowania środkami finansowymi powinna być podstawową zasadą w każdej instytucji budżetowej. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Przemówienie senatora Macieja Łuczaka w dyskusji nad punktem 9. porządku obrad

Nowelizacja ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (DzU z 2014 r., poz. 1440) jest podyktowana przede wszystkim względami społecznymi, wynikającymi ze zwiększającej się liczby dłużników emerytów i rencistów. Poselski projekt omawianej ustawy wprowadza zwiększenie kwot wolnych od potrąceń, uwzględniając interes zarówno dłużnika, jak i wierzyciela.

Zaproponowane zmiany mają na celu ochronę emerytury lub renty w przypadku zadłużenia i różnych zobowiązań zaciągniętych przez emerytów. Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, z roku na rok zwiększa się zadłużenie wśród emerytów i rencistów. Prawdopodobnie jest to spowodowane łatwością otrzymywania kredytu lub pożyczki, nagłą potrzebą życiową czy potrzebą pomocy rodzinie. Często również zobowiązanie pozostaje wtedy, kiedy to kredytobiorca był czynny zawodowo, ale jego status życiowy i finansowy zmienił się w momencie przejścia na emeryturę.

Jako senator RP z miasta Pabianice, gdzie sprawuję mandat, niejednokrotnie spotkałem się z sytuacjami, kiedy to starsi ludzie zaciągali kredyt celem pomocy swoim najbliższym, nie zdając sobie tak naprawdę sprawy z konsekwencji zaciągniętego zobowiązania. Kolejny problem pojawia się wówczas, gdy emeryci czy renciści korzystają z usług pożyczkodawców oferujących „preferencyjne” stawki, które w rzeczywistości okazują się niewspółmiernie wysokie do świadczonej usługi i kwoty pożyczki. Takie firmy zresztą często korzystają z naiwności osób starszych. Niestety często takie sytuacje prowadzą do tego, że taki dłużnik nie jest wstanie spłacić zadłużenia i próbuje ratować się kolejną pożyczką. To z kolei prowadzi do spirali zadłużenia i wpadnięcia w większe problemy finansowe.

Przedstawione przeze mnie przykłady odzwierciadlają jedynie w małym procencie problemy, z jakimi borykają się osoby starsze w całej Polsce. Niemniej jednak proponowane zmiany mają na celu także zabezpieczenie interesów wierzyciela. Wydaje się zasadne wprowadzenie jednolitego poziomu kwoty wolnej od potrąceń, jednak wiąże się to z tym, że w przyszłości taki emeryt może mieć problem z otrzymaniem pożyczki czy choćby sprzętu RTV na raty. Nie zmienia to jednak faktu, że zaproponowane zmiany mają pomóc osobom starszym.

Przemówienie senatora Łukasza Mikołajczyka w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Przemówienie senatora Łukasza Mikołajczyka w dyskusji nad punktem 10. porządku obrad

Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Procedowany aktualnie rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym ma na celu wykonanie prawa Unii Europejskiej. Celem ustawy jest dostosowanie katalogu zwolnień od podatku akcyzowego do wymagań dyrektywy Rady 2003/96/WE z dnia 27 października 2003 r. w sprawie restrukturyzacji wspólnotowych przepisów ramowych dotyczących opodatkowania produktów energetycznych i energii elektrycznej.

Wysoki Senacie, zmiana ta ma ścisły związek z zastrzeżeniem Komisji Europejskiej, która zakwestionowała zakres zwolnień z podatku akcyzowego produktów węglowych wykorzystywanych przez zakłady energochłonne oraz przez podmioty gospodarcze, w których wprowadzony został w życie system prowadzący do osiągania celów dotyczących ochrony środowiska lub do podwyższenia efektywności energetycznej. Powiem precyzyjniej: jeśli nadal będą one chciały korzystać ze zwolnienia od akcyzy, będą musiały mieć systemy związane z ochroną środowiska lub zwiększaniem efektywności energetycznej.

Zakres zwolnienia przewidzianego w art. 31a ust. 1 pkt 8 i 9 ustawy o podatku akcyzowym wprowadzony ustawą z dnia 16 września 2011 r. o redukcji niektórych obowiązków obywateli i przedsiębiorców zawiera czynności podlegające opodatkowaniu, których przedmiotem są wyroby węglowe przeznaczone do celów opałowych przez zakład energochłonny wykorzystujący wyroby węglowe oraz przez podmiot gospodarczy, w którym wprowadzony został w życie system prowadzący do osiągania celów dotyczących ochrony środowiska lub do podwyższenia efektywności energetycznej.

Wysoki Senacie, zdaniem Komisji Europejskiej wprowadzone wspomnianą ustawą zwolnienia z podatku wyrobów węglowych są w omawianych przypadkach szersze niż zakres przewidziany w stosownej dyrektywie, dlatego należy dokonać zmian. Warto podkreślić, że wejście w życie nowych przepisów powinno przyczynić się do poprawy stanu środowiska naturalnego, ponieważ nowe regulacje będą motywować podmioty energochłonne do podejmowania działań zmierzających do ograniczenia negatywnego wpływu ich działalności na środowisko. Ten aspekt wpisuje się również w intensywne działania podejmowane przez Ministerstwo Środowiska. Dziękuję bardzo.

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Przemówienie senatora Czesława Ryszki w dyskusji nad punktem 13. porządku obrad

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W lipcu 2015 r. przyjęliśmy ustawę o zmianie ustawy o ochronie zabytków, w której powołaliśmy instytucję, jaką jest Lista Skarbów Dziedzictwa. Ta nowa forma opieki nad zabytkami ruchomymi, które mają szczególną wartość dla polskiego dziedzictwa narodowego, a także są wysokiej klasy dziełami artystycznymi, z jednej strony ma uchronić je przed sprzedażą, a z drugiej – zapewnić im odpowiednią ochronę oraz opiekę konserwatorską.

Zmiany z ustawy z lipca 2015 r. stały się konieczne, ponieważ prezydent Bronisław Komorowski przed jej podpisaniem zaskarżył ją do Trybunału Konstytucyjnego, argumentując, że wpis na listę skarbów i związane z tym wymagania stawiane właścicielowi dzieła mogą stanowić nadmierną ingerencję w prawo własności. Argumentował także, że zbyt mało precyzyjne są zarówno zasady ewentualnego przejęcia przez państwo prawa własności, jak i definicja skarbu dziedzictwa. Trybunał Konstytucyjny nie podzielił zastrzeżeń prezydenta Komorowskiego.

Nastąpiło odsunięcie wejścia w życie ustawy aż o 13 miesięcy. Na dodatek w tym czasie Sejm zmienił ustawę o warunkach dostępu do niektórych zawodów. W ustawie o ochronie zabytków oraz w ustawie o muzeach zostały postawione wyższe wymagania formalne osobom prowadzącym badania archeologiczne, zajmującym się konserwacją oraz sprawującym opiekę nad zabytkami.

Wracając do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, przypomnę, że 25 maja 2016 r. Trybunał uznał rozwiązania zawarte w lipcowej ustawie za zgodne z konstytucją, a tym samym otworzył drogę do jej podpisania. Prezydent Andrzej Duda ją podpisał i została ona ogłoszona w Dzienniku Ustaw 24 sierpnia 2016 r. Z uwzględnieniem vacatio legis wejdzie ona w życie 25 listopada 2016 r., a więc za niespełna 2 tygodnie. Z tego powodu konieczne jest dostosowanie zapisów powołujących Listę Skarbów Dziedzictwa do dokonanych w tym czasie nowelizacji. M.in. chodzi tu o ujednolicenie zasad wpisu do rejestru zabytków utraconych, określenie wymagań stawianych osobom zajmującym się konserwacją skarbów dziedzictwa i opieką nad nimi, określenie obowiązków ministerstwa kultury w zakresie opieki nad zabytkami, a także o finansowanie ochrony zabytków dziedzictwa. Termin 25 listopada jest tu istotny, bo chodzi o to, aby obydwie ustawy – podpisana przez prezydenta i ta, nad którą debatujemy – zaczęły obowiązywać jednocześnie.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo, powołanie Listy Skarbów Dziedzictwa w minionej kadencji – w czym z radością uczestniczyłem – było decyzją bardzo ważną dla naszego państwa. Nie będę przypominał o latach wojen, zaborów i powstań, podczas których utraciliśmy gros zabytków oraz dzieł sztuki o najwyższej randze artystycznej i historycznej. Obecnie cieszymy się wolnością i niepodległością, a wszystkie ocalałe skarby muszą podlegać szczególnej ochronie i opiece konserwatorskiej, których nie da się zapewnić bez finansowego wsparcia budżetu państwa.

Co jest ważne w dyskusji o ustawie? Nie jest prawdą, że można coś komuś odebrać. Zmiana dotycząca katalogu utraconych ruchomych dóbr kultury daje możliwość ich powrotu do prawowitych właścicieli. Mówi o tym przepis art. 24a ust. 2 ustawy, wskazujący, które rzeczy ruchome mogą być wpisane do krajowego rejestru utraconych dóbr kultury. Wpis do tego rejestru ma znaczenie dla zachowania własności utraconej rzeczy ruchomej przez prawowitego właściciela, nie pozwala bowiem na nabycie takiej rzeczy przez inny podmiot, nawet w dobrej wierze.

W ustawie pojawił się także przepis nakazujący podmiotowi występującemu z wnioskiem o pozwolenie na prowadzenie prac konserwatorskich, prac restauratorskich lub badań konserwatorskich przy zabytku, aby tymi pracami oraz badaniami kierowały albo samodzielnie je wykonywały osoby z odpowiednimi kwalifikacjami. Pojawił się też w miarę spójny katalog tych kwalifikacji.

Ta nowelizacja jest niezbędna i konieczne jest zapewnienie jej spójności z obowiązującymi przepisami.