Narzędzia:

Posiedzenie: 29. posiedzenie Senatu RP IX kadencji, 2 dzień


3 i 4 listopada 2016 r.
Stenogram z dnia poprzedniego

(Wznowienie posiedzenia o godzinie 10 minut 03)

(Posiedzeniu przewodniczą marszałek Stanisław Karczewski oraz wicemarszałkowie Maria Koc, Adam Bielan i Grzegorz Czelej)

Wznowienie posiedzenia

Marszałek Stanisław Karczewski:

Wznawiam posiedzenie.

Bardzo proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.

Punkt 7. porządku obrad: ustawa o ratyfikacji Umowy o wzmocnionym partnerstwie i współpracy między Unią Europejską i jej państwami członkowskimi, z jednej strony, a Republiką Kazachstanu, z drugiej strony, sporządzonej w Astanie dnia 21 grudnia 2015 r.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: ustawa o ratyfikacji Umowy o wzmocnionym partnerstwie i współpracy między Unią Europejską i jej państwami członkowskimi, z jednej strony, a Republiką Kazachstanu, z drugiej strony, sporządzonej w Astanie dnia 21 grudnia 2015 r.

Witam na posiedzeniu Senatu ambasadora Republiki Kazachstanu, pana Ałtaja Abibułajewa; bardzo serdecznie witam. (Oklaski)

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 297, a sprawozdanie komisji – w druku nr 297 A.

Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej

Bardzo proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej, pana senatora Grzegorza Napieralskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Grzegorz Napieralski:

Panie Marszałku! Panie Ambasadorze! Wysoka Izbo!

Celem uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu 6 października 2016 r. ustawy jest wyrażenie przez parlament zgody na dokonanie przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ratyfikacji umowy o wzmocnionym partnerstwie i współpracy między Unią Europejską i jej państwami członkowskimi, z jednej strony, a Republiką Kazachstanu, z drugiej strony.

W tym roku, w sierpniu, odbyła się wizyta prezydenta Kazachstanu, pana Nazarbajewa. Ta wizyta moim zdaniem była też pokazaniem gotowości i chęci do obustronnej współpracy między Polską a Kazachstanem.

Ustawa, którą dzisiaj przyjmujemy, jest ustawą bardzo ważną, gdyż Kazachstan jako lider regionu wykazuje dużą chęć współpracy z Unią Europejską, jak również z jej krajami, a szczególnie z Polską. Dla nas Kazachstan może być bardzo dobrym partnerem i gospodarczym, i politycznym, ale też możemy się od siebie bardzo dużo nauczyć. Ta ustawa pokazuje, że na wielu płaszczyznach możemy nawiązać współpracę – i gospodarczą, i naukową, i na niwie nowych technologii i rozwiązań, ale również, co ważne dla Polski, surowcową. Kazachstan jako lider regionu bardzo aktywnie zabiega o współpracę z Unią Europejską. Na posiedzeniu komisji dużo rozmawialiśmy o tym, jaka jest rola Kazachstanu w regionie, jaka jest tak naprawdę rola współpracy między Kazachstanem a Polską, co możemy wspólnie zrobić w tych relacjach na rzecz Unii Europejskiej i na rzecz nas jako państwa, co możemy zrobić, żeby mieć wpływ na to, co się dzieje w regionie, gdzie Kazachstan jest dzisiaj naturalnym liderem. I to w trudnym regionie, dlatego że ma 2 potężnych sąsiadów – z jednej strony Chiny, a z drugiej strony Rosję. A jednak bardzo umiejętnie i bardzo konsekwentnie rozwija się, staje się państwem nowoczesnym, państwem, które aspiruje do tego, aby być państwem na miarę naprawdę całego globu.

Chciałbym, korzystając z obecności pana ambasadora, prosić dzisiaj Wysoką Izbę, abyśmy przyjęli tę ustawę, poparli ją. Taka jest rekomendacja naszej komisji. Ale chciałbym, żeby ta ustawa była przyjęta jednogłośnie, przez aklamację, dlatego że wymaga tego…

(Marszałek Stanisław Karczewski: Przez aklamację? Nie ma takiej możliwości. Nie ma.)

(Senator Waldemar Kraska: Jednogłośnie.)

(Rozmowy na sali)

Wiem, Panie Marszałku.

(Marszałek Stanisław Karczewski: Głosujemy. Nie ma. Nie może nas pan namawiać do tego, co jest niemożliwe.)

Wiem, Panie Marszałku. To był zwrot, Panie Marszałku, bardzo grzecznościowy i…

(Marszałek Stanisław Karczewski: W przenośni.)

W przenośni, oczywiście.

…Z racji tego, że jest tutaj ambasador Kazachstanu, co jest dla nas, myślę, bardzo ważne i też pokazuje, jaka jest wartość tej umowy dla samego Kazachstanu. Rekomenduję przyjęcie tej ustawy. Dziękuję, Panie Marszałku. (Oklaski)

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do pana senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa pragnie zadać takie pytanie? Nie.

Dziękuję.

Projekt ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister spraw zagranicznych.

Czy przedstawiciel rządu pragnie zabrać głos?

Witam na posiedzeniu panią minister Renatę Szczęch.

Pani Minister, czy pani pragnie zabrać głos? Nie. Dziękuję bardzo.

Zapytania i odpowiedzi

Ale mogą być pytania do pani minister. Ja w tej chwili pytam…

Pani Minister, bardzo proszę, bo pan senator chce zadać pytanie. Bardzo proszę. Zapraszam panią minister do mównicy. Dobrze? Przepraszam, mamy taki zwyczaj.

A jak już pani minister podejdzie, to pan senator Jackowski zada pytanie.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Jan Maria Jackowski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Pani Minister, ja mam pytanie: ile krajów członkowskich ratyfikowało już tę umowę i którym Polska jest krajem? Dziękuję. To wszystko.

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Bardzo proszę, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Renata Szczęch:

Na chwilę obecną mamy taką informację, że ratyfikowało ją już 11 krajów Unii Europejskiej. Jesteśmy kolejnym, tak że…

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania do pani minister? Nie ma.

To dziękuję bardzo, Pani Minister.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Informuję, że nikt z państwa nie zapisał się do głosu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

Komisja Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosi o przyjęcie tej ustawy bez poprawek.

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto z państwa się wstrzymał?

(Głos z sali: Chwileczkę.)

Jeszcze chwileczkę poczekamy.

(Senator Piotr Zientarski: Bo nie działa.)

(Senator Jan Rulewski: Działa, działa.)

(Głosy z sali: Działa.)

Działa. Proszę państwa, ja zapewniam państwa, że działa. Wszyscy już, tak?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 70 senatorów, 69 – za, 1 senator wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 2)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w spawie ustawy o ratyfikacji Umowy o wzmocnionym partnerstwie i współpracy między Unią Europejską i jej państwami członkowskimi, z jednej strony, a Republiką Kazachstanu, z drugiej strony, sporządzonej w Astanie dnia 21 grudnia 2015 r.

Bardzo proszę pana ambasadora o podejście. Wręczę panu ambasadorowi uchwałę Senatu. (Oklaski)

(Senator Jan Rulewski: Flaga europejska by się przydała.)

Jest, Panie Senatorze. Tam stoi, proszę bardzo. Jak pan nie widział, to…

(Głos z sali: Jest.)

Jest, jest. Bardzo dobrze.

(Wesołość na sali)

Jest już od dawien dawna.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: drugie czytanie…

(Głos z sali: Ósmego.)

No, ja mam zapisany dziewiąty. Przepraszam bardzo, to jest jakaś pomyłka… Oj, pominąłbym ósmy, przepraszam.

Punkt 8. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Biegańskiego

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Biegańskiego.

Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez senatora Waldemara Kraskę. Projekt zawarty jest w druku nr 165, a sprawozdanie znajduje się w druku nr 165 S.

Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej

Bardzo proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, senatora Waldemara Kraskę, o przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie projektu uchwały.

Senator Sprawozdawca Waldemar Kraska:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Mam zaszczyt w imieniu Komisji Ustawodawczej przedstawić państwu projekt uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Biegańskiego. Komisja na posiedzeniu w dniu 12 października bieżącego roku rozpatrzyła w pierwszym czytaniu przedstawiony przez wnioskodawców projekt uchwały, wprowadziła do niego poprawki i wnosi o przyjęcie przez Senat załączonego jednolitego projektu uchwały. Pozwolę sobie przeczytać państwu projekt uchwały Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Biegańskiego.

„29 stycznia 1917 r. zmarł Władysław Biegański, wybitny lekarz, badacz, etyk.

Doktor Władysław Biegański po studiach w Warszawie, Berlinie i Pradze osiedlił się w 1883 r. w Częstochowie, obejmując kierownictwo Szpitala imienia Najświętszej Maryi Panny oraz stanowiska lekarza miejskiego i lekarza Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Uczynił z małego prowincjonalnego szpitala w Częstochowie ośrodek naukowy – «małą klinikę», której dorobek porównywano z dorobkiem ośrodków uniwersyteckich.

Władysław Biegański w ciągu 35 lat pracy w Częstochowie ogłosił drukiem 132 prace z dziedziny medycyny i filozofii. Był prekursorem kilku dziedzin medycyny, w tym neurologii, kardiologii, ortopedii. Napisał kilka podręczników medycznych oraz dzieł filozoficznych dotyczących logiki, etyki i teorii poznania. Społecznik, założył Towarzystwo Lekarskie Częstochowskie, częstochowski oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, Towarzystwo Dobroczynne dla Chrześcijan i częstochowskie Muzeum Higieniczne. Popularyzował oświatę sanitarną, w szczególności zasady higieny, wygłaszając liczne odczyty.

Władysław Biegański jest jednym z wybitniejszych przedstawicieli polskiej szkoły filozoficzno-lekarskiej. Wywarł znaczący wpływ na rozwój polskiej medycyny, etyki i logiki. Przyczynił się również do rozwoju Częstochowy – miasta, w którym pracował. Wybrany został przez mieszkańców swego miasta na Częstochowianina Stulecia.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej ustanawia rok 2017 Rokiem Władysława Biegańskiego, by w setną rocznicę jego śmierci oddać hołd temu zasłużonemu lekarzowi, który swoje życie poświęcił dobru wspólnemu.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do uczelni medycznych i samorządu zawodowego o popularyzację postaci Władysława Biegańskiego – wzoru postawy lekarza: humanisty, badacza, społecznika.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej «Monitor Polski»”.

Pozwólcie państwo, że jeszcze w kilku słowach przybliżę sylwetkę pana dra Władysława Biegańskiego, postaci rzeczywiście mało znanej, ale, jak myślę, bardzo wybitnej i wiele znaczącej, jeżeli chodzi o Polską medycynę.

Pan dr Władysław Biegański, wielki lekarz, naukowiec, filozof, etyk, pedagog i społecznik, żył na przełomie XIX i XX wieku. Był to okres rozbiorów Polski i policyjnego terroru. Zaborcy gnębili wszelkie przejawy patriotyzmu i dążenia do postępu.

Koniec życia dra Biegańskiego przypadł w czasie I wojny światowej. W 1901 r. założył Towarzystwo Lekarskie Częstochowskie i został jego pierwszym prezesem. Założone przez dra Biegańskiego towarzystwo działa do dzisiaj, zachowało swoją historyczna nazwę i jest obecnie oddziałem Polskiego Towarzystwa Lekarskiego.

Dr Władysław Biegański na stałe osiedlił się w Częstochowie, gdzie pracował i tworzył swoje dzieła, znaczące dla wielu medycznych specjalności, pionierskie w zakresie metodologii wiedzy medycznej i logiki lekarskiej. Tworzył podstawy współczesnej deontologii lekarskiej.

Analizując życie i osiągnięcia dra Władysława Biegańskiego, należy zadać sobie pytanie, dlaczego jego nazwisko przez lata było tak mało znane w Polsce i świecie. Odpowiedź na to pytanie jest jedna i właściwie bardzo prosta: bo urodził się w małym miasteczku w Księstwie Poznańskim, a resztę życia spędził w niewielkim prowincjonalnym mieście Częstochowa – moi koledzy w czasie posiedzenia komisji oburzali się na określanie Częstochowy jako miasta prowincjonalnego, no ale trzeba powiedzieć, że w tym czasie Częstochowa była takowym miastem – w związku z czym pracował z dala od ośrodków naukowych i kulturalnych, w okresie rozbiorów Polski i w czasie I wojny światowej. Czy wobec tego, w takich warunkach mógł pracować i tworzyć nowoczesną medycynę, filozofię i logikę? Okazuje się, że tak.

Urodził się w 1857 r. w małym miasteczku Grabów nad rzeką Prosną w Księstwie Poznańskim. Wychowywał się w rodzinie wielodzietnej, szkołę średnią ukończył w Piotrkowie Trybunalskim. Od dziecka wykazywał niezwykłe zdolności intelektualne, miał fenomenalną pamięć, interesował się historią i filozofią. Duży wpływ na rozwój tych cech jego osobowości wywarła matka oraz siostra samouk, która uczyła młodsze rodzeństwo, a także wybitni nauczyciele gimnazjum męskiego w Piotrkowie Trybunalskim.

W 1875 r. zapisał się na Wydział Lekarski Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Już w czasie studiów interesował się filozofią i uczęszczał na wykłady z tej dziedziny. W 1880 r. otrzymał dyplom lekarza. Rok później przyjął posadę lekarza ziemskiego we wsi Kcynia w guberni kałuskiej w Rosji, gdzie pracował przez 2 lata.

W 1882 r. wyjeżdża do Berlina i Pragi czeskiej, aby uzupełnić wykształcenie i zapoznać się z postępami w naukach medycznych. Uczęszcza na wykłady znanych profesorów: Frerichsa, Henocha, Westphala, Virchowa. Studia w Berlinie obudziły w nim zamiłowanie do pracy naukowej. Rok później wraca do Królestwa Polskiego i osiedla się w Częstochowie, mieście wówczas zaniedbanym, prowincjonalnym. Nawet Jasna Góra była wtedy okupowana przez rosyjski garnizon. W 1885 r. Biegański żeni się z Mieczysławą Rozenfeldówną, piękną, bardzo pracowitą i wykształcona kobietą, która jest pierwszą korektorką i recenzentką jego prac.

Pan dr Władysław Biegański był tytanem pracy. Po przyjeździe do Częstochowy objął kierownictwo szpitala im. Najświętszej Maryi Panny, przyjął stanowisko lekarza miejskiego i lekarza Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Był też lekarzem fabrycznym – pracował w ambulatoriach fabryki worków jutowych w podczęstochowskim Błesznie i w zakładach włókienniczych Mottego. Prowadził także prywatną praktykę lekarską.

Szpital im. Najświętszej Maryi Panny projektu Henryka Marconiego, znanego włoskiego architekta, mimo pięknej zewnętrznej klasycystycznej formy w środku był w opłakanym stanie. Zacytuje opinię dra Karola Rozenfelda z tamtych czasów: była to stara, nędzna i brudna rudera, która zdawała się szydzić z elementarnych zasad higieny. Szpital posiadał wówczas 20 łóżek i prowadził 2 oddziały – oddział dla gorączkujących oraz oddział dla wenerycznych i świerzbowatych. Kiedy stanowisko lekarza szpitalnego obejmuje Władysław Biegański, szpital zaczyna się zmieniać. Biegański tworzy kolejne oddziały szpitalne – organizuje m.in. pierwszy oddział chirurgii w mieście. W tym czasie następuje szybki rozwój przemysłowy miasta Częstochowy. Fabryki włókiennicze zatrudniają wielu robotników, a więc rośnie liczba wypadków przy pracy, a także zwiesza się liczba przypadków chirurgicznych. Biegański organizuje laboratorium, kupuje pierwszy mikroskop – wiele dni spędził na próbach wybarwiania prątków Kocha – wprowadza zasady aseptyki i antyseptyki. Szpital staje się miejscem spotkań, nauki, konsultacji, konsyliów dla lekarzy z miasta i regionu.

Działalność ta owocowała publikacjami pełnymi interesujących i oryginalnych obserwacji klinicznych. Po pewnym czasie prowincjonalny szpital częstochowski staje się ośrodkiem naukowym, małą kliniką, której dorobek porównywano z dorobkiem ośrodków uniwersyteckich. Jak określił to dr Karol Rosenfeld, „szpital był świątynią, w której lekarze czerpali nie tylko miłość wiedzy, zapał i natchnienie do pracy, lecz czerpali jeszcze wiarę i zaufanie we własne siły”.

W 1896 r. dr Biegański przekazuje kierownictwo szpitala prof. Wrześniowskiemu, a sam poświecą się pracy naukowej. Pomimo absorbujących zajęć zawodowych i aktywności społecznej w ciągu 35 lat pracy w Częstochowie ogłosił drukiem 132 prace w zakresie medycyny i filozofii. Śmiało można powiedzieć, że w wielu dziedzinach medycyny było on prekursorem, współtworzył podstawy kształtujących wówczas dopiero dziedzin medycyny: neurologii, kardiologii, chorób wewnętrznych, chorób zakaźnych, chirurgii i ortopedii. Napisał wiele podręczników takich, jak m.in.: „Diagnostyka różniczkowa chorób wewnętrznych”, „Wykłady o chorobach zakaźnych ostrych”, „Zagadnienia ogólne z teorii nauk lekarskich”.

Wiele czasu poświęcał popularyzacji zasad higieny. Prowadził szeroką akcję oświaty sanitarnej, walki z chorobami zakaźnymi, tworzenia ambulatoriów fabrycznych, zwalczania alkoholizmu; był też krzewicielem kultury fizycznej. Swoim działaniem zapoczątkował w 1917 r. utworzenie biblioteki miejskiej.

W czasach współczesnych Biegański był nazywany „profesorem bez katedry”, ponieważ swoje prekursorskie prace pisał z dala od ośrodków uniwersyteckich. W 1914 r. Uniwersytet Jagielloński proponował Władysławowi Biegańskiemu objęcie katedry logiki, ale ze względu na zły stan zdrowia dr Biegański nie zdecydował się na to. Zmarł 23 stycznia 1917 r. na dławicę piersiową. Pochowany jest na cmentarzu Kule w Częstochowie.

Wysoki Senacie, Panie Marszałku, w imieniu Komisji Ustawodawczej Proszę o przyjęcie tej uchwały.

Marszałek Stanisław Karczewski:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie.

Dziękuję bardzo.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

(Senator Bogdan Klich: Ale zaraz, zaraz…)

A, witam na posiedzeniu prezes Towarzystwa Lekarskiego Częstochowskiego, panią dr Beatę Zawadowicz. Witam panią serdecznie

(Senator Bogdan Borusewicz: Senator Klich zapisał się do głosu.)

Witam prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Częstochowie, pana dra Zbigniewa Brzezina.

(Senator Sekretarz Robert Dowhan: Pan Klich się zapisał, a senator podnosił rękę jako pierwszy.)

No dobrze. Pan senator chce być pierwszy, zapisał się pierwszy, tak że…

(Senator Jan Maria Jackowski: Proszę bardzo.)

(Senator Bogdan Klich: Ustąpię panu senatorowi, jak trzeba.)

Ale porządek musi być.

(Senator Jan Maria Jackowski: Ale spokojnie.)

Pierwszy na liście mówców jest pan senator Klich. Bardzo proszę.

A pan się, Panie Senatorze, powinien zapisać do głosu.

(Senator Jan Maria Jackowski: Zgłosiłem się.)

To się nie podnosi ręki, tylko przychodzi się albo w jakiś sposób komunikuje się z sekretarzem.

Senator Bogdan Klich:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Istotnie zapisałem się do dyskusji po to, żeby w imieniu klubu Platformy Obywatelskiej wyrazić niepokój związany z dewaluacją uchwał, które podejmujemy. Mamy takie wrażenie, że izba ustawodawcza zamienia się w izbę uchwałodawczą. I tu nie chodzi o postacie, które zamierzamy podczas dzisiejszego posiedzenia uczcić, tylko chodzi o liczbę tych uchwał okolicznościowych, patronackich, które podejmujemy. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że regulamin na to pozwala, że możemy uchwalić do 5 patronów dla danego roku, ale chcielibyśmy zwrócić uwagę całej Izby na to, że inflacja tego typu projektów uchwał… To obniża rangę poszczególnych decyzji i warto by było tego na przyszłość unikać.

Jak pan widzi, Panie Marszałku, to jest ogólne stwierdzenie niedotyczące tylko i wyłącznie tej uchwały, którą w tej chwili rozpatrujemy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dobrze, dziękuję bardzo.

Pan senator Jackowski. Bardzo proszę.

Senator Jan Maria Jackowski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Czcigodni Goście!

Ja na początku miałem mówić o czym innym, ale pan senator Klich mnie sprowokował do pewnej polemiki. Dobrze się stało, że jako pierwszy zabrał głos, bo mogę do tej wypowiedzi się odnieść. Otóż chciałbym zwrócić uwagę na jedną kwestię: że my niestety po traumatycznym okresie PRL oraz po błędach, grubych kreskach i innych koncepcjach, które były realizowane po 1989 r., nie wypracowaliśmy właściwego stosunku do naszej narodowej przeszłości. Ciągle go wypracowujemy i ciągle jest potrzeba przypominania postaci, które z różnych powodów – czy to w okresie PRL, czy to później, już po 1989 r. – nie znalazły w naszej zbiorowej pamięci miejsca, na które zasługują. I to jest odpowiedź na pytanie, skąd tyle tych uchwał. Przecież kiedy państwo – zwracam się tutaj do senatorów Platformy Obywatelskiej – mieli większość w Senacie, mogli państwo również podejmować chwalebne dzieło upamiętniania wybitnych postaci z naszej historii, wybitnych naukowców, literatów, polityków, generałów i dowódców, Polaków, dzięki którym Polska przez pokolenia mogła przetrwać.

Akurat dr Władysław Biegański jest przedstawicielem pokolenia… tego pokolenia Polaków, które zostało wychowane w traumie powstania styczniowego. Urodził się i jako mały chłopiec… Miały wówczas miejsce te ogromne wydarzenia, tragiczne dla bardzo wielu rodzin. I dlatego to pokolenie Polaków wychowane było w pewnym etosie pozytywistycznym, etosie pracy organicznej, pracy właśnie na polu kultury, nauki i w wielu innych takich dziedzinach, które były społecznie bardzo ważne. Dr Biegański jest takim klasycznym przykładem przedstawiciela tego pokolenia, pokolenia, które wniosło do polskiej historii, do polskiego dziedzictwa naukowego, kulturowego, i społecznego bardzo cenny dorobek. I chciałbym zwrócić uwagę na jeden rys dra Biegańskiego niejako uniwersalizujący tę postać, która faktycznie może nie jest postacią ogólnie znaną na arenie Polski, ale jest postacią bardzo ważną. Wspomnę tutaj o tym rysie, o którym wspominał pan senator Kraska, mianowicie o działalności literackiej czy filozoficznej dra Biegańskiego. Otóż trzeba podkreślić, że praca literacka to było takie szczególne pole jego aktywności, nie jako tylko wybitnego lekarza, naukowca, pioniera czy współpioniera wielu ważnych dziedzin w medycynie. Ogłosił on 132 prace z zakresu medycyny i filozofii. I według specjalistów dziełem, które nic nie straciło na swej aktualności, jest zbiór „Myśli i aforyzmy o etyce lekarskiej”, pochodzący z roku 1889, a więc sprzed ponad 120 lat.

Co ciekawe, prof. Jerzy Woy-Wojciechowski, znany przedstawiciel świata medycznego, na konferencji odbywającej się na zakończenie Roku Władysława Biegańskiego, w roku 2007… Bo miała wówczas miejsce okrągła rocznica jego urodzin. I między innymi w roku 2008 w Częstochowie postawiono taką ławeczkę i pomnik, aby upamiętnić dra Biegańskiego. Otóż prof. Woy-Wojciechowski na wspomnianej konferencji w listopadzie 2007 r. powiedział: „Śmiano się ze mnie, w moim szpitalu, że na każdej odprawie, przez blisko 30 lat, przytaczałem myśli Biegańskiego lekarzom, że ich zadręczałem. Ale chciałem, aby wiedzieli, co to znaczy chory człowiek, szacunek dla człowieka chorego, co to znaczy mieć serce dla kogoś, kogo się leczy. Co znaczy zaufanie do lekarza. To wszystko dawały nam nauki Biegańskiego”. Z kolei dr Beata Zawadowicz, autorka książki o drze Władysławie Biegańskim, twierdzi, że dra Biegańskiego śmiało można nazwać współtwórcą deontologii lekarskiej. Zresztą w wielu dziedzinach medycyny był on prekursorem, współtworzył podstawy dopiero kształtujących się dziedzin: neurologii, kardiologii, chorób wewnętrznych, chirurgii i ortopedii. Myślę, że ten jego wkład do naszej narodowej spuścizny intelektualnej, kulturowej, naukowej jest wystarczającym powodem, aby podjąć tę uchwałę i ustanowić rok 2017 również rokiem dra Władysława Biegańskiego. Dziękuję. (Oklaski)

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Maria Koc)

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

I pan senator…

(Rozmowy na sali)

Proszę o ciszę.

Pan senator Ryszard Majer. Bardzo proszę.

Senator Ryszard Majer:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Szanowni Goście!

Dr Biegański to, Drodzy Państwo, częstochowianin z wyboru, i stąd moje krótkie wystąpienie, w którym pragnę podziękować za to, że w dniu dzisiejszym uchwalamy rok 2017 rokiem dra Władysława Biegańskiego.

Mówił senator Jackowski o wybitnej postaci, jaką jest pan doktor, a ja powiem tak: cały czas szukamy tożsamości; budowa tożsamości polskiej musi być oparta na postaciach, które tworzyły Polskę, które budowały polskość w najrozmaitszych jej aspektach. Jedną z takich postaci i pewnym wzorem do naśladowania jest dr Biegański. Bo to był, Drodzy Państwo, lekarz, to był filozof medycyny. Jego nauki słusznie przywoływali moi poprzednicy. On był autorem m.in. takich słów, które pozwolę sobie zacytować: „Pamiętajmy o tym, że medycyna urodziła się z niedoli, a rodzicami jej chrzestnymi były miłosierdzie i współczucie. Bez pierwiastka filantropijnego medycyna byłaby najpospolitszym, a może wstrętnym nawet narzędziem”. To jest, Drodzy Państwo, przesłanie, w którym Biegański pokazuje pewną postawę lekarza, lekarza, którego postawa tak bardzo potrzebna jest nam dzisiaj. To był, Drodzy Państwo, wzór do naśladowania, etyk. Ale mówiąc o drze Biegańskim, trzeba powiedzieć i to, że w sposób wybitny przyczynił się do rozwoju tożsamości Częstochowy jako takiej. Częstochowa dziś jest jednym z 12 dużych miast w Polsce, jest prężnym ośrodkiem, ale u podłoża jej funkcjonowania były takie postacie jak dr Władysław Biegański. Dlatego, Drodzy Państwo, jestem dumny, że przypada mi dzisiaj reprezentować przed państwem miasto Częstochowę. Wielkim admiratorem uchwalenia tego roku, obok Komisji Zdrowia, był też senator Artur Warzocha, który również przyczynił się do tego, że dzisiaj uchwalamy ten rok. Drodzy Państwo, szukamy, nieustannie szukamy wzorców. Historia nam te wzorce pokazuje. Warto, Drodzy Państwo, je dostrzegać. I myślę, że ta sala jest takim miejscem, w którym te wzorce powinniśmy dostrzegać i nisko chylić przed nimi głowę. Bardzo dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

I pan senator Jan Żaryn.

Senator Jan Żaryn:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Ja też chciałbym swoje trzy grosze dodać do tej debaty, także raczej poruszony słowem pana senatora Klicha. W zasadzie mój przedmówca, pan senator Majer, powiedział to, co najważniejsze, więc naprawdę będą to tylko trzy grosze. Ale w ramach tego, co warto może podkreślić, trzeba przypomnieć i powtarzać nieustannie, że państwo polskie prowadzi politykę historyczną niezależnie od tego, czy jest tego świadome, czy nie. Gorzej w związku z tym, gdy brak tej świadomości. A zatem instytucje państwa, także my jako Senat RP, prowadzą politykę historyczną niezależnie od tego, czy ona jest przez nas zrozumiana, czy nie jest zrozumiana. Jeszcze gorzej będzie, jeżeli będzie niezrozumiana przez nas samych. W związku z tym, żeby takich błędów nie robić, uznaliśmy jako Senat, że będziemy aktywnie, z sensem, to znaczy ze zrozumieniem rzeczy angażować się w tę sferę, która dotyczy przypominania o polskiej historii, oczywiście po to, byśmy tę polską historię starali się wykorzystać do dzisiejszego rozumienia naszej roli we wspólnocie narodowej, czyli we wspólnocie polskiej. I w ramach tegoż zadania, które sobie postawiliśmy jako Senat, istnieje narzędzie, które jest, rzecz jasna, jednym z podstawowych – są to właśnie uchwały okolicznościowe, uchwały roczne. I poszukujemy w ramach tegoż narzędzia dobrych kluczy. Chciałbym wykorzystać tę swoją wypowiedź do tego, żeby państwu o tym przypomnieć, a może i zaproponować refleksję dotyczącą tego, w jakiej mierze te różnorodne klucze powinniśmy sobie ponazywać, żebyśmy potrafili sensownie wykorzystać to nasze narzędzie, które mamy świadomie aplikować po to, by wpływać na politykę historyczną państwa polskiego.

Otóż postać dra Biegańskiego pokazuje nam jeden z takich kluczy, których zresztą już używaliśmy – przykładem jest choćby powstanie chochołowskie, które zostało uhonorowane uchwałą okolicznościową. Dzisiaj mamy szansę podnieść, także do rangi roku, właśnie ten klucz. A klucz związany jest z tym, że żyjemy w różnorodnych środowiskach, ale one wszystkie mają pewne zadania do wypełnienia wewnątrz wspólnoty narodowej. Nie ma co ukrywać, że dziś na pewno środowisko lekarzy, środowisko szeroko pojętej służby zdrowia, to jedno z tych środowisk, które należy odbudowywać z punktu widzenia systemu wartości, jaki powinien w tym środowisku funkcjonować. I w tym jest między innymi rola Senatu – wychowawcza. A postać dra Biegańskiego jest o tyle ciekawa i niesamowita, że niejako łączy w sobie takie dwa klucze szalenie istotne. Oto podnosimy z niebytu postać, która była znana de facto tylko i wyłącznie gdzieś w środowiskach, bądź regionalnych, bądź zawodowych, podnosimy ją do rangi pewnego symbolu życia, symbolu wyzwań, które miało ówczesne pokolenie – a także on sam – i które to wyzwania dzisiaj mogą się okazać szalenie, szalenie nam bliskie także wobec współczesnych dramatów przeżywanych przez polskie rodziny, polskie kobiety. Dowodem jest cała ta dyskusja, która toczy się w narodzie polskim, dotycząca granicy wyznaczanej przez możliwość, zdolność – a to nie są słowa synonimiczne – wpływania człowieka na funkcjonowanie otaczającego świata. I, rzecz jasna, kluczem nie jest tu tylko i wyłącznie klucz dotyczący budowania systemu wartości poprzez historię – chociaż ten klucz jest oczywiście szalenie ważny. Zobaczą państwo w następnych przypadkach, wszystkich, któreśmy w Komisji Ustawodawczej analizowali, że każda z tych postaci – jest ich 6, ale niestety będziemy musieli wybrać tylko 5, i z góry mówię, że bardzo żałuję, że nie możemy uwzględnić całej szóstki – daje nam możliwość świadomego postawienia danej osoby czy danego wydarzenia w takiej skali i w takim horyzoncie, byśmy mogli pozytywnie, jak najbardziej pozytywnie wpływać na stan świadomości narodu polskiego. Senat z jednej strony buduje także swój własny autorytet przez to, że wpływa na politykę historyczną Polaków, a jednocześnie, z drugiej strony, swoim autorytetem podnosi do rangi ważnych wydarzeń i ważnych postaci te z nich, które bardzo często były w zapomnieniu.

I ostatnie zdanie. Mianowicie dla mnie osobiście jako dla historyka bardzo ważnym kluczem i wyzwaniem jest – i, mam nadzieję, będzie także dla państwa wszystkich w Senacie – tworzenie równowagi. Mówił o tym pan senator Jackowski. To znaczy przez wiele dziesięcioleci PRL społeczeństwo polskie było pozbawione szans na rozpoznanie własnej historii narodowej i w ramach bardzo często tylko i wyłącznie propagandowego planu niektóre osoby były dopuszczane do rangi obecności w skali publicznej, a inne postacie, wręcz całe środowiska, były, rzecz jasna, z tego wykluczane. I jednym z najważniejszych zadań polskiego Senatu na dziś jest właśnie przywrócenie tej równowagi.

Mówiąc w skrócie, choć nie chcę, żeby to zabrzmiało zbyt jednoznacznie w sensie podziału sceny ideowej, niewątpliwie tym kluczem, który jest dzisiaj bardzo ważny, co trzeba zrozumieć, jest klucz następujący: trzeba podnosić dzisiaj do rangi symboli i wydarzeń postaci wiodące w polskiej historii, tych wszystkich, którzy wywodzili się z szeroko pojętych środowisk opartych na fundamencie chrześcijaństwa, bo właśnie ten fundament był pomijany w okresie PRL w sposób szczególny.

Nie dziwmy się, nie miejmy nikomu za złe, że próbuje ten fundament podnieść do rangi najistotniejszego w polskich dziejach. Bardzo apeluję do wszystkich, którym jest obcy ten fundament, żeby mieli w sobie na tyle tolerancji, żeby dopuszczali do głosu swoich ewentualnych polemistów. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Głos zabierze pan senator Zbigniew Cichoń. Bardzo proszę.

Senator Zbigniew Cichoń:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Ja rzadko zabieram głos, ale w tej konkretnej sprawie czuję się o tyle do tego upoważniony, że jestem urodzony w Częstochowie, tam kończyłem liceum i muszę powiedzieć, że postać dra Biegańskiego to była postać, o której się mówiło. Mówiło się w rodzinach, mówiło się w szkole. Imieniem dra Biegańskiego jest nazwany największy plac na drodze wiodącej w kierunku Jasnej Góry i każda pielgrzymka zmierzająca na Jasną Górę przez ten plac przechodzi.

Jest to postać wspaniała, warta upamiętnienia, przede wszystkim, jak mi się wydaje, w dzisiejszych czasach, kiedy tyle mówimy o służbie zdrowia i często ubolewamy nad kondycją służby zdrowia oraz jakością opieki nad chorymi. Pan dr Biegański, jak rzadko kto, wpisał się w historię, można by rzec, etyki lekarzy, formułując piękne zasady dotyczące relacji między lekarzem a pacjentem. Można by to streścić ogólnie w ten sposób, podkreślając to, o czym wspomniał mój przedmówca, pan senator z Częstochowy, że w tych relacjach bardzo istotny jest element filantropijny, element miłosierdzia. Wskazuje nam, współczesnym, że kondycja służby zdrowia i opieki nad chorymi w dużej części zależy od tychże relacji osobowych. Nie można być dobrym lekarzem, jeśli się nie jest dobrym człowiekiem. Zresztą dotyczy to wielu sytuacji, gdy mówimy nie tyle o zawodzie, ile o powołaniu, sytuacji, w których istotny jest bezpośredni kontakt z człowiekiem i sama wiedza, samo mistrzostwo w konkretnym fachu jeszcze nie czyni mistrzem, nie czyni wirtuozem w tymże fachu, w tymże powołaniu.

Pan dr Biegański zwracał uwagę na to, że gdyby w wykonywaniu zawodu lekarza traktowanego jako powołanie zlikwidować ten element miłosierdzia, element filantropijny, to mielibyśmy do czynienia z zawodem dosyć okrutnym, który polegałby tylko i wyłącznie na znajdowaniu źródeł utrzymania w sytuacji dosyć kryzysowej dla pacjenta, kiedy jest on słaby, kiedy jest zdany na wolę lekarza, kiedy oddaje mu się pod opiekę, kiedy cały swój los powierza lekarzowi.

Warto o tym w dzisiejszych czasach pamiętać, ponieważ bardzo często w tych różnych procesach myślowych usiłuje się zredukować służbę zdrowia do świadczenia pomocy zdrowotnej i nie mówi się o pacjencie, tylko mówi się prawie że statystycznie o przedmiocie świadczenia leczniczego, nie wspomina się też o lekarzu, za to bardzo często mówi się o różnego rodzaju zespołach opieki zdrowotnej, o różnego rodzaju spółkach. A najważniejszy jest człowiek, najważniejszy jest lekarz. Dlatego zawsze napawają mnie zdumieniem różnego rodzaju rozwiązania, które niestety coraz częściej występują, że powołuje się do istnienia różnego rodzaju spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Zawsze wtedy zadaję sobie pytanie, czy chciałbym być pacjentem lekarza, który działa z ograniczoną odpowiedzialnością, czy też klientem adwokata, który działa z ograniczoną odpowiedzialnością. No, na pewno nikt z nas by nie chciał korzystać z pomocy takich fachowców. Oni w istocie spełniają powołanie, a nie tylko wykonują zawód. To oczywiście nie usprawiedliwia tego, co się działo do tej pory i co jeszcze czasami ma miejsce, że się nie docenia lekarzy, że się nie docenia służby zdrowia. Oczywisty jest ten cały wymiar miłosierdzia, które powinno być okazywane przez lekarza, ale obowiązkiem państwa jest zapewnić temu lekarzowi przede wszystkim właściwe warunki pracy, jeśli chodzi o wyposażenie techniczne, całą obsługę administracyjną i godziwe wynagrodzenie.

Pamiętając o tym wszystkim, trzeba mieć na uwadze to, co właśnie podkreślał pan dr Biegański, że najistotniejsza jest osobista relacja między lekarzem a pacjentem. Wkład pana dra Biegańskiego w deontologię lekarską jest właściwie nie do przecenienia. Jest to postać, która rzeczywiście zasługuje na tę uchwałę, dlatego podpisuję się pod nią obydwiema rękami. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu uchwały. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie.

Zostanie ono przeprowadzone po rozpatrzeniu wszystkich projektów uchwał po bloku uchwał dotyczących patronów roku 2017.

Bardzo dziękuję.

Przechodzimy do następnego punktu porządku obrad.

Punkt 9. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Tadeusza Kościuszki

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Tadeusza Kościuszki.

Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez grupę senatorów. Zawarty jest w druku nr 176, a sprawozdanie – w druku nr 176 S.

Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, senatora Marka Pęka, o przedstawienie sprawozdania komisji o projekcie uchwały.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Sprawozdawca Marek Pęk:

Dziękuję bardzo.

Pani Marszałek! Wysoki Senacie!

Mam zaszczyt przedstawić w imieniu Komisji Ustawodawczej sprawozdanie o projekcie uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Tadeusza Kościuszki.

Ja również zacznę moje sprawozdanie od odniesienia się do wystąpienia pana senatora Klicha. Szkoda, że nie ma go w tym momencie na sali, bo myślę, że tym razem byłby usatysfakcjonowany.

Tadeusz Kościuszko jest to taka postać, takiego formatu, że w zasadzie można by całe to sprawozdanie streścić jednym zdaniem: „wielkim Polakiem był” i zamknąć całą dyskusję. Mało jest tak wielkich postaci, tak znanych, tak uznanych od stuleci nie tylko w Polsce, ale również w Europie i na świecie. Jest to bez wątpienia bohater wielu narodów, na pewno narodu polskiego i narodu amerykańskiego, wielce szanowny również we Francji. Jestem szczególnie zaszczycony, że mogę być sprawozdawcą tej właśnie uchwały. Byłem też jej inicjatorem. Jestem krakowianinem, a Kraków jest miastem szczególnie naznaczonym obecnością tej wielkiej osoby. Przypomnę, że to na krakowskim Rynku 24 marca 1794 r. odbyła się słynna przysięga, po której złożeniu Tadeusz Kościuszko objął dowództwo, stał się naczelnikiem insurekcji, powstania nazwanego później insurekcją kościuszkowską. Również niedaleko Krakowa, w obrębie mojego okręgu senatorskiego, w powiecie miechowskim, położona jest wieś Racławice, gdzie 4 kwietnia 1794 r. odbyła się słynna zwycięska bitwa w ramach insurekcji kościuszkowskiej.

Na Wawelu spoczywają szczątki Tadeusza Kościuszki, jest tam również jego piękny pomnik, który góruje nad Wzgórzem Wawelskim.

(Rozmowy na sali)

(Senator Janina Sagatowska: Pani Marszałek, nie można mówić o tak ważnej postaci, bo jest szum.)

(Wicemarszałek Maria Koc: Szanowni Państwo, bardzo proszę o ciszę, bo to przeszkadza.)

I myślę, że już na posiedzeniu komisji większość członków obradującej komisji miała właśnie takie przekonanie, że to jest taka postać, co do której nie ma wątpliwości, że zasługuje na upamiętnienie taką uchwałą, szczególnie że w roku 2017 mija 200 lat od momentu śmierci naczelnika.

Senat nie może nie wziąć udziału w obchodach, które będą miały rangę światową, międzynarodową. Tak się akurat złożyło, że już chyba 2 lata temu UNESCO ogłosiło oficjalnie, że obejmuje swoim patronatem właśnie 200-setną rocznicę śmierci Tadeusza Kościuszki.

A więc chociażby sama rocznica upoważnia nas do podjęcia takiej uchwały. Ale oczywiście podstawowym uzasadnieniem jest ranga tej postaci. Ja nie jestem historykiem, nie jest też moim zadaniem przedstawiać tutaj jakiś bardzo szczegółowy biogram Tadeusza Kościuszki. On jest świetnie opisany, bardzo szeroko w literaturze zarówno historycznej, fachowej, jak i popularnonaukowej. Ja chciałbym zwrócić uwagę przede wszystkim na wartości uniwersalne, wartości powszechnie uznane, które sobą reprezentuje Tadeusz Kościuszko i których jest symbolem. Bo przecież jego postać to przede wszystkim właśnie postać symboliczna, która dawała bardzo wiele następnym pokoleniom, szczególnie Polaków walczących o wolność, o niepodległość. Myślę, że nie byłoby idei Legionów Polskich, gdyby nie wcześniejsza myśl Tadeusza Kościuszki. Myślę, że tutaj trzeba szczególnie podkreślić to, że to nie tylko był wielki dowódca, generał, strateg, fortyfikator, czyli taki typowy żołnierz, ale również wizjoner, bo w naszym kręgu geograficznym czy kulturowym pierwszy podniósł tak mocno kwestię włączenia całego narodu do walki o wolność państwa i rozumiał już wtedy, z czym zupełnie nie zgadzali się jeszcze jego rodacy, że bez włączenia szerokich mas społeczeństwa my ani nie wygramy wojny z carską Rosją, ani później nie odzyskamy niepodległości. Tak więc na pewno echo tej myśli pobrzmiewało później w staraniach o odzyskanie niepodległości przez Polskę. Na pewno pobrzmiewało również w sercach polskich żołnierzy walczących w czasie II wojny światowej o wolność naszą i waszą na frontach całego świata.

Tadeusz Kościuszko jest upamiętniony nie tylko w Polsce. Upamiętniony jest również za granicą: we Francji, w Szwajcarii, w Stanach Zjednoczonych. Do mojego serca jakoś szczególnie przemawia to upamiętnienie w bardzo egzotycznym dla nas świecie, a mianowicie nazwanie najwyższej góry Australii Górą Tadeusza Kościuszki. To jest też takie wyniesienie jego ideałów, jego myśli symbolicznie bardzo wysoko.

Na posiedzeniu komisji w zasadzie zajmowaliśmy się przede wszystkim dopracowaniem tej uchwały od strony stylistycznej, językowej. Tutaj senatorowie włożyli bardzo twórczy i dobry wkład. Myślę, że ta uchwała ostatecznie została dopracowana.

Może na koniec odczytam jej treść.

„Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Tadeusza Kościuszki.

Dnia 15 października 1817 r. w Solurze zmarł Tadeusz Kościuszko, Naczelnik insurekcji z 1794 r., polski i amerykański generał, uczestnik walk o niepodległość Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, obywatel honorowy Republiki Francuskiej.

Szczególnie należy przypomnieć, że Tadeusz Kościuszko był obrońcą Konstytucji 3 maja w wojnie z 1792 r. z Rosją – za udział w niej został przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego odznaczony złotym Orderem Virtuti Militari. Kiedy Rzeczpospolita po drugim rozbiorze chyliła się ku katastrofie, to On podjął walkę o Wolność, Całość i Niepodległość. Jako Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej w czasie powstania w 1794 r. był de facto przywódcą tak narodu, jak i całego państwa, zwłaszcza że jako pierwszy włączył chłopów polskich w dzieło walki o Niepodległą, obiecując im uwolnienie z poddaństwa. Insurekcja 1794 r. wobec przemocy wrogich sąsiadów upadła, ale uratowała godność i honor narodu, a jej hasła patriotyczne i społeczne wytyczyły w polskich dziejach szlak ku niepodległości.

Ideały i dokonania Tadeusza Kościuszki przynoszą zaszczyt nie tylko narodowi polskiemu, ale i całej ludzkości, gdyż przyczynił się On do uzyskania niepodległości przez Stany Zjednoczone, za co otrzymał z rąk Jerzego Waszyngtona amerykański Order Cyncynata i do dziś jest honorowany przez naród amerykański.

Wielkość i dziejowe zasługi Kościuszki doceniła Konferencja Generalna UNESCO, która w listopadzie 2015 r. podjęła uchwałę, na podstawie której obchody 200-lecia zgonu Kościuszki będą się odbywać pod patronatem UNESCO.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej ustanawia rok 2017 Rokiem Tadeusza Kościuszki, by naród polski oddał należny hołd pamięci swego bohatera, bohatera światowej sławy, a także by młodym pokoleniom wskazać przykład służby i poświęcenia dla Ojczyzny i aby wzmocnić przez to kondycję duchową narodu.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do władz wojskowych, środowisk oświatowych, organizacji społecznych, kościuszkowskich, harcerzy, instytucji kultury i mediów o organizowanie i wspieranie rocznicowych obchodów, a do ogółu społeczeństwa, zwłaszcza zaś do młodzieży – o liczny udział w tych obchodach”.

Proszę Wysoką Izbę o poparcie tej uchwały. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.

Przypominam, że wnioskodawcy upoważnili do ich reprezentowania również pana senatora Marka Pęka.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.

Dziękuję.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

O zabranie głosu proszę pana senatora Antoniego Szymańskiego…

(Głos z sali: Nie, nie, teraz Grzegorz Napieralski.)

…przepraszam, pana Grzegorza Napieralskiego.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Grzegorz Napieralski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Chciałbym podziękować panu senatorowi za bardzo ciekawy głos, za dobrą prezentację wielkiego Polaka. No bo któż nie zna tego człowieka? W szkole podstawowej, w szkole średniej, na studiach, wszędzie tam, gdzie stykaliśmy się z edukacją i nauką, uczyliśmy się o wielkich Polakach, m.in. o Kościuszce. To było dobre wystąpienie również dlatego, że pokazywało, jaka to jest postać i jak zapisała się w dziejach nie tylko Polski, ale również całego świata. Wzmianka o najwyższym szczycie w Australii, która znalazła się w prezentacji pana senatora, była bardzo ciekawa i pokazywała, że nazwiska wielkich Polaków są tak naprawdę znane na całym świecie.

Ale jestem na tej mównicy również dlatego, że zainspirowała mnie wypowiedź pana senatora dotycząca… Chodzi o to, co powiedział przewodniczący Bogdan Klich. Otóż, Szanowni Państwo, ja jestem za tym, aby doceniać w Polsce ludzi wielkich, ale trzeba robić to mądrze, tak aby każdy, kto odniósł sukces, kto oddał życie za ojczyznę, kto pomagał biednym, słabszym, poszkodowanym, kto zapisał ważną kartę w historii Polski, został doceniony i uszanowany, szczególnie że były takie lata, w których tych ludzi nie szanowaliśmy, nie docenialiśmy. Słuchając dzisiejszego wystąpienia przewodniczącego Bogdana Klicha, spojrzałem na nasz porządek obrad. To, co powiedział, jest prawdą. Spójrzcie państwo: w punkcie ósmym naszego porządku mamy drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Biegańskiego; w punkcie dziewiątym – drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Tadeusza Kościuszki; w punkcie dziesiątym… Itd., punkt jedenasty, punkt dwunasty i punkt trzynasty. To czyim rokiem będzie rok 2017? Czy takie hurtowe zgłaszanie uchwał podnosi rangę choćby Tadeusza Kościuszki, o którym mówił przed chwilą senator Pęk? Czy ten wielki Polak, który niewątpliwie zasługuje na uznanie Senatu i Sejmu, wszystkich Polek i Polaków oraz ludzi na świecie… Każda z tych uchwał jest ważna, każda z tych uchwał istotna, ale starajmy się… To już jest w naszym porządku obrad, tak że nie psujmy tego porządku, ale w przyszłości starajmy się – taki jest mój apel idący za słowami senatora Klicha – szukać takiej drogi, aby to upamiętnienie, to oddanie hołdu wielkim Polakom i wielkim wydarzeniom, które miały miejsce w naszej historii, odbywało się w sposób przemyślany i taki, który będzie godny wobec wszystkich, którzy tego zasługują. Nie wiem, czy hurtowe przyjmowanie uchwał – to zdarzało się nie raz w polskim parlamencie – to jest właśnie taka droga, droga do godnego upamiętnienia ważnych zdarzeń i wielkich ludzi. Mam co do tego wielkie wątpliwości. Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje Adam Bielan)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Teraz o zabranie głosu proszę panią przewodniczącą Sagatowską.

Senator Janina Sagatowska:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Tu w Senacie szczególnie brzmi imię i nazwisko tej wielkiej postaci. Ja w kilku słowach pragnę zwrócić uwagę na aspekt polonijny losów wielkich Polaków, którzy z różnych przyczyn emigrowali, znajdowali się poza granicami naszego kraju. Jest to świetlista postać dla kolejnych emigrantów polskich, wspaniały przykład tego, jak kwitnąć tam, gdzie… jak Polacy potrafią pięknie prezentować nasz naród tam, gdzie żyją.

Ze strony sprawozdawcy padły tutaj piękne słowa o roli Kościuszki w Stanach Zjednoczonych, we Francji, o żywej pamięci o nim w szwajcarskiej Solurze, gdzie jest muzeum poświęcone jego pamięci. Myślę, że wiele pokoleń polskich emigrantów ma w swoich sercach i duszach tę postać. Pamięć o niej pozwala im zawsze godnie, wspaniale i przyzwoicie zachowywać się poza granicami państwa, od Australii po Kazachstan, od Ameryki… na wszystkich kontynentach, we wszystkich miastach, miejscach, w którym Polakom przychodzi żyć. Jestem bardzo wdzięczna Komisji Ustawodawczej, inicjatorom tej uchwały, że tutaj w Senacie może dzisiaj wybrzmieć to nazwisko. Tak jak powiedział sprawozdawca, o Kościuszce można powiedzieć jednym zdaniem: był wielki. Sięgał tam, gdzie wzrok nie sięga; łamał, czego rozum nie złamie, jak to mówił poeta Mickiewicz. Taki był właśnie Kościuszko. To jest przykład do naśladowania dla młodzieży, dla nas wszystkich. Słowa, które tu dzisiaj padły, wszyscy powinniśmy wziąć do serca. O Kościuszce można tak wiele… Niedawno przyszła do mnie, do mojego biura pani dyrektor jednej ze szkół na moim terenie, która… Pan prof. Żaryn, jak wspominała, miał ją, że tak powiem, w swoim patronacie, jak pisała pracę doktorską poświęconą Kościuszce. I to jest taki ogromny tom opisujący dorobek, wielki dorobek jednego człowieka. To jest dowód na to, co może człowiek, jak człowiek może się wznieść na takie wyżyny jak Góry Kościuszki w Australii czy inne… Oczywiście może upaść, ale powinniśmy czerpać… jak się wznosić, jak nad te poziomy wylatać.

Ja chciałabym w tym miejscu złożyć Kościuszce hołd jako jednemu z największych ambasadorów polskości na świecie, bo on wyznaczał standardy naszego zachowania, naszej pracy, pracy dla narodu polskiego poza granicami… Tak jak to teraz czynią tysiące, miliony Polaków na świecie. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo, Pani Przewodnicząca.

Pan poseł… Pan senator Fedorowicz.

(Senator Jerzy Fedorowicz: Już się pan poprzednio pomylił, Panie Marszałku.)

Przepraszam.

Senator Jerzy Fedorowicz:

Tylko Fedor się nie myli.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo!

Króciutko bardzo, dlatego że o tym wielkim naczelniku i sławnym, cudownym Polaku wszystko zostało już powiedziane. Kiedyś, jak był stan wojenny, zrobiłem program o Kościuszce – np. w Połańcu są i ulica Kościuszki, i ulica naczelnika, i szkoły imienia Tadeusza Kościuszki. Chciałbym, korzystając z tego, że jestem senatorem, dodać do tej uchwały anegdotę.

Zdarzenie prawdziwe: grałem w Teatrze Starym Kościuszkę, a Trela grał Poniatowskiego, ale to nie jest takie istotne, choć to była sztuka Micińskiego… Miałem samochód, Fiat 127, i chciałem sobie zrobić nadkola, bo wtedy, pamiętacie, były nadkola, więc pojechałem do miejscowości Bibice. Człowiek, który te nadkola produkował, mówi: „Panie Jurku, ale ja nie mam tych nadkoli”. A ja mówię: „No ale ja muszę mieć nadkola, bo mi się samochód rozsypie”. A on na to: „Dobrze, to ja panu specjalnie zrobię”. I jak przyjechałem płacić, to on mówi: „Kościuszko u mnie nie płaci”. Tak niezwykłe są szacunek i miłość do naczelnika. Podaję to jako anegdotę, bo w sumie w stanie wojennym miałem nadkola, a dzięki Kościuszce nie musiałem za nie zapłacić.

Czy to nie jest zbyt lekkie przemówienie, Panie Marszałku?

(Wesołość na sali)

(Senator Robert Mamątow: Jest.)

Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pan senator Pęk.

(Sygnał telefonu komórkowego)

(Senator Jerzy Fedorowicz: O! I już dzwonią.)

(Wesołość na sali)

(Senator Jan Hamerski: Wyborcy dzwonią.)

Senator Marek Pęk:

Panie Marszałku, ja…

(Głos z sali: Cała Polska.)

(Rozmowy na sali)

(Wicemarszałek Adam Bielan: Proszę o spokój!)

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ja powiem jeszcze tylko jedno… Pan senator Fedorowicz zdjął na chwilkę z pomnika postać Tadeusza Kościuszki, zresztą muszę gwoli uczciwości oddać, że pan senator jako senator z Krakowa również na posiedzeniu komisji, mimo że sam jest wnioskodawcą jednej z uchwał okolicznościowych, na samym początku podkreślił, że Tadeusz Kościuszko jest jakby poza konkurencją. Ja to doceniam i za to dziękuję.

Chcę powiedzieć na koniec, żeby nieco lżej odnieść się do tej postaci, że czytając troszkę o Tadeuszu Kościuszce, przygotowując się do tej dyskusji, do tej debaty, znalazłem ciekawy fragment świadczący o tym, że jest w tej postaci pewien romantyzm tak przez nas ceniony. To jest ciekawa historia o tym, jak Tadeusz Kościuszko znalazł się w Stanach Zjednoczonych, od czego zaczęła się ta jego wielka kariera. Otóż gdy był młodym człowiekiem zakochanym w Ludwice Sosnowskiej, córce wojewody smoleńskiego, a późniejszego hetmana polnego litewskiego… Ojciec Ludwiki oczywiście nie zgodził się na taki mezalians i robił wszystko, żeby do tego małżeństwa nie doszło. W związku z tym młodzi umówili się na porwanie. Tadeusz Kościuszko próbował porwać swoją narzeczoną, za jej zgodą, ale oczywiście wtedy była to zbrodnia i groziła mu kara śmierci. Jego niedoszły teść był jednak na tyle litościwy, że umożliwił mu właśnie ucieczkę za ocean. Tadeusz Kościuszko z tej szansy skorzystał, odbył rejs do Stanów Zjednoczonych, zresztą z wielkimi przygodami, bo jego statek uległ katastrofie. Kościuszko cudem z tej katastrofy się ocalił. No, i tak zaczęła się jego wielka kariera, kariera wielkiego dowódcy amerykańsko-polskiego.

Tak że to tak jeszcze, żeby tak lżej zakończyć… Ale oczywiście jest to postać największego formatu. O tym pięknie mówiła pani senator Sagatowska. Za to dziękuję. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Dowhan.

Senator Robert Dowhan:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Panie Senatorze, rozpętał pan burzę. Skoro mowa o anegdotach, no to ja… Może to nie anegdota, ale chcę powiedzieć, że zdarzyło mi się ponad 10 lat temu być w Australii, pojechałem tam za moją ukochaną dyscypliną, odbywały się wówczas mistrzostwa świata na żużlu, na przepięknym stadionie w Sydney. Ale też, aby skorzystać z tej podróży do Australii, która trwała bardzo długo, ponad 20 godzin, i jako że miałem jeszcze dużo wolnego czasu, chciałem zwiedzić Australię. I jednym z punktów… Kiedy spotykałem różnych ludzi, jeżeli padało słowo „Polska”, to odpowiadano właśnie „Tadeusz Kościuszko”. I chcę się pochwalić, że pojechałem na Górę Kościuszki, wjechaliśmy na nią, jest tam pięknie…

(Senator Jerzy Fedorowicz: Ale na tych motocyklach żużlowych?)

Nie na motocyklach, Panie Senatorze, wjechaliśmy kolejką. To jest najwyższy szczyt w Australii. Ale też jest wspaniale opisany, jest pokazany Kościuszko, jego historia… Tak że, jak wszyscy tutaj mówili, jest to jeden z tych Polaków, którzy rozsławiają nam naszą ojczyznę.

Ja miałem też szczęście kończyć szkołę podstawową właśnie imienia Tadeusza Kościuszki. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Dla porządku informuję, że senator Antoni Szymański złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu.

Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu uchwały. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone po rozpatrzeniu wszystkich projektów uchwał.

Punkt 10. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziesiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera.

Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez senatora Jana Żaryna i zawarty jest w druku nr 198, a sprawozdanie – w druku nr 198 S.

Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, senatora Leszka Piechotę, o przedstawienie sprawozdania komisji o projekcie uchwały.

Senator Sprawozdawca Leszek Piechota:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Goście!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie Komisji Ustawodawczej o projekcie uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera.

Marszałek Senatu w dniu 9 czerwca 2016 r. skierował do Komisji Ustawodawczej projekt uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera w celu rozpatrzenia tego projektu w pierwszym czytaniu. Komisja na posiedzeniu w dniu 12 października bieżącego roku rozpatrzyła w pierwszym czytaniu przedstawiony przez wnioskodawców projekt uchwały, wprowadziła do niego poprawki i wnosi o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu uchwały.

Szanowni Państwo, pozwolę sobie w tym miejscu przeczytać cały tekst tej uchwały, gdyż myślę, że wspomniana postać jest tego godna, a odtworzenie tej historii jest dla nas wszystkich bardzo ważne.

„Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera.

Generał Józef Haller (1873–1960) był jednym z najwybitniejszych polskich dowódców i polityków związanych z obozem narodowym i chrześcijańsko-demokratycznym. Z jego biografią wiąże się wiele niezwykłych wydarzeń, których rocznice obchodzimy w 2017 r.

150 lat temu, w 1867 r., powstało w zaborze austriackim, we Lwowie, pierwsze gniazdo Towarzystwa Gimnastycznego «Sokół», zasłużonej polskiej organizacji młodzieżowej, patriotycznej, sportowej i paramilitarnej, z której wyrosły harcerstwo polskie i pokolenie legionistów polskich. Gen. Józef Haller był od początku XX wieku jednym z twórców kolejnych gniazd «Sokoła», a od 1913 r. członkiem komendy «Sokoła» i jego instruktorem. W czasie I wojny światowej dowodził Legionem Wschodnim, następnie jedną z brygad Legionów Polskich, w skład której weszli wychowankowie «Sokoła».

100 lat temu we Francji, z inicjatywy Komitetu Narodowego Polskiego, powstała Błękitna Armia, od 1918 r. dowodzona przez gen. Józefa Hallera. Żołnierz polski znalazł się wśród zwycięzców walczących w I wojnie światowej. W tym samym roku państwa ententy wpisały do celów wojny postulat odbudowy niepodległej Polski z wolnym dostępem do morza.

Jako dowódca Armii Ochotniczej gen. Haller walczył na przedpolach Warszawy latem 1920 r. W odrodzonej Polsce stał zaś w latach 1920–1923 na czele Związku Harcerstwa Polskiego, a następnie Związku Hallerczyków. W 1936 r. związek ten był jednym z inicjatorów utworzenia Frontu Morges, skupiającego znaczną cześć środowisk opozycyjnych wobec sanacji, zjednoczonych wokół demokratycznych wartości. W 1937 r. z inicjatywy Frontu powstało Stronnictwo Pracy, partia chrześcijańsko-demokratyczna, która odegrała ważną rolę w czasie II wojny światowej jako najbliższe zaplecze polityczne premiera rządu RP i naczelnego wodza gen. Władysława E. Sikorskiego. Gen. Haller należał do ścisłego kierownictwa tej partii i był jednym z najbliższych współpracowników, także jako minister, gen. Sikorskiego. W 2017 r. będziemy obchodzić 80. rocznicę powstania Stronnictwa Pracy, reprezentującego jeden z najważniejszych nurtów polskiej myśli społeczno-politycznej.

Od młodości gen. Józef Haller był czcicielem Matki Boskiej, powierzył swoje życie jej opiece. Po II wojnie światowej gen. Haller pozostał, jak wielu innych, na emigracji. Pod koniec życia zamierzał przybyć do Polski, korzystając z «odwilży», by pielgrzymować na Jasną Górę. Jednak 3 maja 1957 r. Hallera nie wpuszczono do Ojczyzny.

Ogłoszenie roku 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera pozwoli nie tylko przybliżyć postać samego generała i jego najbliższych (Stanisława Hallera i Cezarego Hallera, także oficerów Wojska Polskiego), ale także skupić uwagę Polaków na ważnych wydarzeniach i wyjątkowych organizacjach, zasłużonych w dziejach Polski, znanych z krzewienia polskości i patriotycznego ducha.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej «Monitor Polski»”.

Chciałbym jeszcze dodać informację, która tu się nie znalazła, o znaczącym wsparciu armii Hallera, Błękitnej Armii, dla obrońców Lwowa, w Galicji Zachodniej. Wszyscy pamiętamy Orlęta Lwowskie – to była też ważna karta w dziejach Błękitnej Armii.

Nieskromnie chciałbym dodać, że mój dziadek, Stefan Piechota, był adiutantem gen. Hallera.

Jeszcze raz chciałbym prosić w imieniu Komisji Ustawodawczej o przyjęcie przez Senat jednolitego załączonego projektu uchwały. Dziękuję. (Oklaski)

(Senator Jerzy Fedorowicz: Brawo!)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Bardzo dziękuję.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do wnioskodawcy. Przypominam, że wnioskodawcą jest senator Jan Żaryn.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę zgłoszeń.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Jako pierwszy do zabrania głos zapisał się pan senator Żaryn. Bardzo proszę.

Senator Jan Żaryn:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Jako osoba, która wnosiła o upamiętnienie zarówno gen. Józefa Hallera, jak i jego rozlicznych dzieł, zabieram głos i chcę, rzecz jasna, podkreślić nie tylko wyjątkowość tej postaci. Ta postać jest szeroko i powszechnie znana w Polsce, w związku z tym nie ma co udowadniać wagi jego życia, jego życiorysu, biografii, ale chciałbym podkreślić jeszcze raz i zwrócić uwagę na to, że rok gen. Hallera dla nas w roku 2017 będzie wspaniałym pretekstem do tego, żeby poznać bardzo wiele różnych dzieł, które były spowodowane przez polski naród, a które to dzieła do dziś nie mogły doczekać się należnego wspomnienia.

W uchwale, której projekt przeczytał pan senator Piechota – i widać, że przeczytał to też z osobistą emocją, za co mu bardzo serdecznie dziękuję – mowa jest m.in. o Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”. Na pewno wszyscy państwo bardzo dobrze znają historię tegoż towarzystwa. Faktem jest, że w przyszłym roku, w 2017, przypada sto pięćdziesiąta rocznica powstania pierwszego gniazda towarzystwa – gniazda lwowskiego na terenie Galicji. I tak się składa, bo takie są polskie dzieje, że do tej pory ta wielka polska organizacja nigdy nie mogła świętować swoich jubileuszy. Proszę sobie przypomnieć, kiedy nastąpiło stulecie i pięćdziesięciolecie tej organizacji – za każdym razem nie był to dla Polski czas wolności. Teraz jest pierwsza okazja – ta sto pięćdziesiąta rocznica powstania Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” – byśmy uhonorowali te setki, setki młodych Polaków, którzy w warunkach zaborów świadczyli o polskości, wychowywali się w duchu polskiego patriotyzmu, oczywiście także w duchu dziedzictwa tysiąclecia chrześcijańskiej Polski, i którzy później, w czasach I wojny światowej, stanęli m.in. w szeregach polskich legionistów.

Ale tradycja „Sokoła” jest, jak wiemy, związana nie tylko z pięknymi kartami przeszłości – przede wszystkim z powstaniem wielkopolskim, bo bardzo wielu jego członków walczyło o przyłączenie tej części polskich ziem zachodnich do odrodzonej niepodległej. To Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” trwa także dzisiaj. I mam nadzieję, że dzięki temu, iż młodzi ludzie nadal tam wstępują i chcą uczestniczyć w tej tradycji „Sokoła”, będziemy w stanie także w roku 2017 zachęcić polską młodzież, by w takie właśnie struktury wstępowała i by tam odczytywała swoją młodość, swój sens funkcjonowania w tym krwiobiegu życia publicznego.

Oczywiście gen. Haller pozostanie nam w pamięci przede wszystkim jako dowódca Błękitnej Armii, a Błękitna Armia pozostanie nam w pamięci jako ta, która znalazła się we właściwym miejscu i czasie – znalazła się we Francji, a w związku z tym znalazła się jako część sił zbrojnych ententy, która to ententa wojnę wygrała. Jest to w polskich dziejach fenomen, że nie tylko byliśmy, tak jak w czasie II wojny światowej, po stronie właściwej, tzn. zwycięzców, a nie zwyciężonych, ale jeszcze, na dodatek, potrafiliśmy ten fakt istnienia Błękitnej Armii przy siłach zbrojnych francuskich, amerykańskich i brytyjskich politycznie wykorzystać – staliśmy się państwem niepodległym, zwycięskim I wojny światowej, nie mając jeszcze terytorium jako państwo polskie. Jest to fenomen na skalę ponadtysiącletniej obecności Polski na mapach Europy. I warto przyjrzeć się ludziom, którzy doprowadzili do takiego sukcesu politycznego, jakże nam należnego po 123 latach niewoli. Jest to więc także pewnego rodzaju lekcja pragmatyzmu politycznego, jak walczyć, żeby jednak zwyciężać, a nie być zwyciężonym, jak zwyciężać także politycznie. To, co nam się nie udało po II wojnie światowej, udało nam się właśnie wtedy, m.in. dzięki gen. Józefowi Hallerowi.

Na koniec jeszcze jeden aspekt jego aktywności. Jak państwo wiedzą, ewoluował on w swoich poglądach. Z jednej strony był bardzo blisko związany z obozem narodowym i niewątpliwie był utożsamiany z tymże obozem narodowym, ale sam bardzo wyraźnie ewoluował w stronę tego dziedzictwa, które, jak się wydaje, dziś jest szczególnie istotne dla nas, czyli dziedzictwa chrześcijańsko-demokratycznego, tego opartego na wielkich ówczesnych encyklikach papieskich Leona XIII z 1891 r. i Piusa XI, papieża Polaka… Oczywiście wiemy, że to nie on był Polakiem, tylko Jan Paweł II. W każdym razie to był Achille Ratti, którego tak nazywano, ponieważ był bardzo bliski Polsce i Polakom, bo był pierwszym nuncjuszem apostolskim na terenach odrodzonej Polski. Tenże Pius XI w 1931 r. ogłosił fundamentalną encyklikę społeczną, encyklikę Quadragesimo anno, która stała się podstawą myślenia politycznego, ideowego dla wielu, wielu Europejczyków, którzy to Europejczycy potem stali się, jak państwo doskonale wiedzą, założycielami Unii Europejskiej. Właśnie ci Europejczycy, de Gasperi, Schuman i wielu innych, z papieżem Piusem XII na czele jako takim najważniejszym dla tej grupy polityków autorytetem, to pokolenie i ci politycy de facto stali się założycielami Wspólnot Europejskich.

Generał Józef Haller to właśnie postać, do której możemy się odwołać w roku 2017 jako do postaci, która także wpisuje Polskę i Polaków w to dziedzictwo europejskie, jakże dla nas ważne, ale pod warunkiem, że ono jest właśnie takie, jakie wypracowali de Gasperi, Schuman, papież Pius XII. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pani przewodnicząca Sagatowska.

Senator Janina Sagatowska:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Gen. Haller to kolejny wielki emigrant. Po wojnie wybrał emigrację, wiemy też dlaczego, ale cieszymy się, że prochy jego spoczęły w kościele garnizonowym w Krakowie w 1993 r., kiedy Polska była już wolna.

Zabieram głos, Panie Senatorze, Profesorze Żarynie, dlatego że pozwolę sobie na polemikę, pozwolę sobie nie zgodzić się z pewny stwierdzeniem, z tym, że nie trzeba tu przypominać życiorysu itd., dlatego że jest to postać powszechnie w Polsce znana. Ja muszę powiedzieć, niestety z ubolewaniem muszę stwierdzić, że tak nie jest. Może tak jest w kręgach wywodzących się z harcerstwa, z „Sokoła” itd., ale generalnie w społeczeństwie jest to postać znana tylko hasłowo. Gdyby spytać kogoś bliżej o tę postać, o gen. Hallera, to niestety z przykrością trzeba stwierdzić, że nie jest ona znana. Przyczyniły się do tego władze, zniewolona Polska. Rządzący nią usilnie pracowali na to, żeby tę postać wymazać, wymazać z naszej pamięci, z naszych serc, z naszych dusz.

Myślę, że przyjmując tę uchwałę, ogłaszając przyszły rok także rokiem tak wielkiej postaci, tak wielkiego emigranta, przyczynimy się do wzrostu wiedzy o dokonaniach wielkiego Polaka, o tak świetlistej postaci, bez reszty oddanej Polsce, Bogu, ojczyźnie, wartościom.

I o tych przymiotach ducha tak wielkiej osoby my wszyscy, także inni, będziemy mieli okazję i możliwość mówić przy okazji różnych konferencji. Myślę, że również w Senacie. Ja chcę powiedzieć, że Komisja Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą przyszły rok też na pewno w jakiś sposób poświęci i naczelnikowi Kościuszce, i gen. Hallerowi. Pomyślimy o tym, jak tych wielkich emigrantów, piewców Polski, walczących o dobre imię Polski i naszego narodu w jakiś sposób przybliżyć, także nam, nawet samym sobie. Pochylmy głowy wszyscy. Ja też z pokorą chylę głowę, bo na pewno nie znam tej postaci tak doskonale, jak chociażby pan profesor, który jako historyk zawodowo się tym zajmuje. Ale ja myślę, że gdybyśmy dzisiaj my wszyscy tak się uderzyli w pierś, to okazałoby się, że mamy przed sobą do wypełnia wielkie zadanie, także dla siebie: zainteresować się tą postacią, przybliżyć ją sobie, zapoznać się z jej życiem, z twórczością. I to będzie nasz wielki hołd, nawet gdy sami… Bo żeby siłę w kimś innym wzbudzać, to trzeba najpierw samemu być silnym. I myślę, że będziemy nad tym jako senatorowie pracować, m.in. dzięki takim inicjatywom i takim uchwałom jak ta dzisiejsza. Myślę, że jednogłośnie ją podejmiemy i ogłosimy przyszły rok także Rokiem Generała Hallera. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Hamerski.

Senator Jan Hamerski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Bieda galicyjska przed I wojną światową wygnała z gór w poszukiwaniu chleba bardzo wiele osób. Wiele tych osób trafiło do Ameryki Północnej, do Stanów Zjednoczonych i do Kanady. Kiedy I wojna światowa przyniosła zmianę frontów, jeżeli chodzi o koalicje polityczne w Europie, znaczna część górali poparła legiony Piłsudskiego, wstąpiła do nich. Z kolei znaczny odsetek tych, którzy wyjechali za chlebem i znaleźli się w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie, odpowiedział na apel Ignacego Paderewskiego, który jeżdżąc po Ameryce Północnej zachęcał do wstępowania polonusów, Polaków, do armii tworzonej we Francji przez generała Hallera, czyli tzw. Błękitnej Armii, jak tu było powiedziane.

Ponieważ tutaj wskazano również kilka osobistych, prywatnych, że tak powiem, aspektów związanych z generałem Hallerem, chcę powiedzieć, że również jestem potomkiem hallerczyka. Mój dziadek odpowiedział na apel Paderewskiego ze Stanów Zjednoczonych, dotarł do Francji i wstąpił do armii Hallera. Walcząc u boku generała Hallera, dosłużył się stopnia sierżanta; brał udział w kampaniach, w których armia Hallera brała udział. W 1939 r. jako podoficer został zmobilizowany do wojska nad Sanem. Dostał się do niewoli, znalazł się w stalagu VIII-B – dzisiejsze Łambinowice na Opolszczyźnie – z którego to stalagu już nie wrócił. Chciałbym powiedzieć, że bez względu na przekonania polityczne czy to Piłsudskiego, czy Hallera Polacy, w tym górale, zawsze angażowali się w walkę o niepodległość Rzeczypospolitej. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo.

I pan senator Jackowski.

Senator Jan Maria Jackowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Drodzy Goście!

Bardzo się cieszę i gratuluję tutaj inicjatorom uchwały dotyczącej tego, aby ustanowić rok 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera. Jest to postać wybitna, jednak ze względów, nazwijmy to, politycznych, choć miała niewątpliwe zasługi, niestety trochę pomijana, zarówno w okresie międzywojennym, jak i – z oczywistych względów – w okresie PRL. Cieszę się bardzo, że przywracamy pamięć tego wielkiego i wybitnego Polaka – notabene pochodził z bardzo ciekawej spolonizowanej rodziny, która wprowadziła wielu wybitnych przedstawicieli do naszego życia społecznego, naukowego, kulturalnego – oraz człowieka, który miał w swoim życiu również niezwykły moment, jakim było stworzenie Błękitnej Armii. A przecież hallerczycy – znani z mundurów w takim niebieskim kolorze – byli jednym z ważnych czy bardzo ważnych elementów budowania Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej szczególnie w tragicznym momencie śmiertelnego zagrożenia, jakim była nawała bolszewicka z 1920 r. Ale trzeba również powiedzieć, że w okresie późniejszym generał nie był człowiekiem, który w pełni mógł się realizować w życiu społecznym czy w życiu wojskowym.

Jak państwo wiecie, dzisiejsza miejscowość – znana, wypoczynkowa – Władysławowo to była właśnie miejscowość, która się nazywała Hallerowo. Nie kto inny, jak senator wielu kadencji, pan senator mecenas Łukasz Piotr Andrzejewski, akurat pochodzi z rodziny, która od okresu przedwojennego była związana z Wybrzeżem i miała bliskie związki z rodziną generała Hallera. I tutaj pamięć o tej postaci była szczególnie pielęgnowana. Warto również dodać, że generał Haller mieszkał w Hallerowie.

I tutaj pozwolę sobie na taką rodzinną dygresję. Moja mama jako mała dziewczynka w latach dwudziestych XX wieku ze swoim ojcem, czyli moim dziadkiem, odwiedzała generała w Hallerowie. We wspomnieniach rodzinnych pozostał jako starszy pan w zwykłym takim, prostym mundurze, ale bez żadnych generalskich wężyków i gwiazdek. Tak ubrany spotykał się z tymi, którzy mieli ochotę się z nim zobaczyć.

Jak pamiętamy, nazwa Hallerowo została w czasach PRL zmieniona na Władysławowo, w nawiązaniu do króla Władysława IV i jego floty, którą budował mniej więcej w tej osadzie. Czy może był to port macierzysty floty króla Władysława. Była to taka sprytna zamiana, bo trudno porównywać czy kłaść na jednej szali zasługi króla Władysława, a na drugiej zasługi generała Hallera. Jednak było to jakieś zawłaszczenie pamięci, skazanie na wymazanie z pamięci wybitnego Polaka, wybitnego dowódcy, wybitnego organizatora i na pewno jednego z najbardziej znanych ludzi w okresie międzywojennym, a więc w czasach II Rzeczypospolitej, kiedy rzeczywiście była wielonurtowość polityczna i wielozaborowość. Ponieważ ci Polacy, którzy tworzyli II Rzeczpospolitą, wywodzili się z 3 zaborów, a w związku z tym mieli takie trochę różne tradycje administracyjne, jak również różne doświadczenia, różne też były tradycje polityczne i nurty polityczne, z których się po prostu wywodzili, ale mieli jeden nadrzędny cel, jakim była odbudowa Najjaśniejszej, niepodległej Rzeczypospolitej.

I w ten sposób Senat, podejmując taką uchwałę – a jestem przekonany, że ją podejmiemy, mam nadzieję, jednomyślnie – i ustanawiając rok 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera, dołoży swoją cegiełkę do budowania naszej zbiorowej pamięci. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Bardzo dziękuję.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senator Szymański złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu uchwały. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone po rozpatrzeniu wszystkich projektów uchwał.

Punkt 11. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały o ustanowieniu roku 2017 Rokiem Koronacji Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej w 300. rocznicę tego wydarzenia

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu jedenastego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały o ustanowieniu roku 2017 Rokiem Koronacji Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej w 300. rocznicę tego wydarzenia.

Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez grupę senatorów i zawarty jest w druku nr 221, a sprawozdanie – w druku nr 221 S.

Witam na posiedzeniu Senatu: przeora Klasztoru Ojców Paulinów na Jasnej Górze, ojca Mariana Waligórę… (oklaski) …definitora generalnego, ojca Mariusza Tabulskiego… (oklaski)… sekretarza generalnego, ojca Pawła Przygodzkiego oraz przeora Klasztoru Ojców Paulinów w Warszawie, ojca Marka Tomczyka. (Oklaski)

Witam również pozostałych gości.

Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, senatora Czesława Ryszkę, o przedstawienie sprawozdania komisji o projekcie uchwały.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Sprawozdawca Czesław Ryszka:

Wysoka Izbo! Ojcze Generale! Ojcze Przeorze! Drodzy Goście!

Mam zaszczyt w imieniu Komisji Ustawodawczej przedłożyć sprawozdanie dotyczące projektu uchwały o ustanowieniu roku 2017 Rokiem Koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej…

(Głos z sali: To jest poprawione.)

…Królowej Korony Polskiej w 300. rocznicę tego wydarzenia – druk nr 221. Marszałek Senatu w dniu 30 czerwca 2016 r. skierował do Komisji Ustawodawczej projekt uchwały w celu rozpatrzenia go. Komisja na posiedzeniu 12 października bieżącego roku rozpatrzyła w pierwszym czytaniu przedstawiony przez wnioskodawców projekt uchwały. Wprowadziła do niego poprawki, za które przy okazji dziękuję, i wnosi o przyjęcie przez Senat załączonego jednolitego projektu uchwały o ustanowieniu roku 2017 Rokiem Koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej w 300. rocznicę tego wydarzenia.

Pragnę krótko przypomnieć kilka spraw podjętych podczas posiedzenia Komisji Ustawodawczej, w której oprócz senatorów jako gość wziął także udział wicegenerał zakonu paulinów, ojciec Mariusz Tabulski. Na początku pragnę podkreślić, że senatorowie, członkowie komisji, jednogłośnie poparli przyjęcie tej uchwały, wskazując na wagę tego wydarzenia sprzed 300 lat, które miało charakter nie tylko religijny czy kościelny, ale również społeczny. Przypomniano podczas obrad komisji, że uroczyste akty zawierzeń i ślubowań narodu polskiego – czy to Chrystusowi, czy to Matce Bożej, czy to świętym patronom – stanowią bardzo ważny element wiary katolickiej, a zarazem przynależą do polskiej historii i kultury.

(Sygnał telefonu komórkowego)

(Wicemarszałek Adam Bielan: Przepraszam bardzo, proszę o wyciszenie telefonów.)

(Senator Jerzy Fedorowicz: Nie wiem, co tu się stało.)

(Wicemarszałek Adam Bielan: W telefonie jest taki przełącznik „wyciszenie”, Panie Senatorze.)

(Senator Jerzy Fedorowicz: Przepraszam, ale nie wiem, kto do mnie dzwoni.)

(Wicemarszałek Adam Bielan: To proszę o wyciszenie telefonu. Jesteśmy na sali plenarnej.)

(Senator Jerzy Fedorowicz: Dobrze, przepraszam bardzo.)

Do takich aktów odwoływano się w okolicznościach o szczególnym znaczeniu dla zachowania suwerenności państwa i tożsamości narodu. Bardzo często wyrażano w ten sposób wołanie do niebios o ratunek, a w wielu przypadkach także wdzięczność za cudowne ocalenie. Zawsze też w takich sytuacjach pojawiały się obietnice moralnych oraz społecznych zobowiązań opartych na chrześcijańskim systemie wartości.

Najbardziej dobitnie i oficjalnie królowanie Maryi zostało potwierdzone podczas ślubów króla Jana Kazimierza, złożonych w związku ze zwycięską obroną Jasnej Góry, które miały miejsce 1 kwietnia 1656 r. we Lwowie wobec łaskami słynącego obrazu Matki Bożej Łaskawej. Król Jan Kazimierz dziękował wcześniej Matce Bożej za zwycięstwo pod Beresteczkiem, a wspomnianego dnia w obecności nuncjusza papieskiego Pietro Vidoniego i całego swojego dworu, łącznie z rycerstwem, senatorami i duchowieństwem, złożył śluby królewskie, oddając Matce Bożej swoje państwo we władanie. Na zakończenie aktu ślubowań nuncjusz apostolski Pietro Vidoni trzykrotnie zaintonował wezwanie „Regina Regni Poloniae”, czyli „Królowo Królestwa Polskiego, módl się za nami”. To ślubowanie można uważać za oficjalne ustanowienie Maryi Królową Polski. Akt ślubów królewskich, tak jak wspomniałem wcześniej, miał znaczenie nie tylko religijne, ale także prawno-publiczne. Witold Sawicki – nie tylko znakomity historyk, ale i prawnik – w rozprawie zatytułowanej „Regina Poloniae. Akt z 1 IV 1656 r. w świetle prawa ustrojowego państwa polskiego” dowiódł, że śluby Jana Kazimierza miały charakter ustrojowo-prawny. Cytuję: „Była to rzeczywista elekcja Najświętszej Panny na monarchę, Kobietę-Króla. Aktu dokonali prawnie przedstawiciele Rzeczypospolitej: król, senat, wszystkie stany. Formalnie rzecz biorąc, elekcja zwyczajna miała swoje wymagania prawne, jak sejm konwokacyjny, akt wyboru na Woli warszawskiej, przy udziale prymasa i senatu, oraz sejm koronacyjny połączony z sakrą królewską. W wyjątkowych jednak przypadkach i okolicznościach wybór Króla-Maryi był legalny, tym więcej że do obowiązków króla należało ocalenie i obrona Rzeczypospolitej w sposób przez niego uznany za właściwy i skuteczny”.

Rzecz godna uwagi – żaden z monarchów Polski, żaden prezydent ani Sejm Rzeczypospolitej jak do tej pory nie zakwestionował i nie cofnął tego aktu prawnego z 1 kwietnia 1656 r. Najświętsza Panna posiada zatem rzeczywistą władzę w naszym państwie z wolnego wyboru króla i przedstawicielstwa narodu. Taki właśnie wybór Matki Bożej na królową potwierdził akt koronacji obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej 8 września 1717 r. I tu zaskakujące skojarzenie – Polska upadała, ale kult Matki Bożej wzrastał, o tym świadczy właśnie ta koronacja. Przypomnę, że na tę koronację przybyli król, senatorowie, posłowie, biskupi oraz 200-tysięczna rzesza pielgrzymów, którzy nie pomieścili się w obrębie murów klasztornych. W dniu koronacji, w święto Narodzenia Matki Bożej przeniesiono cudowny obraz z kaplicy do bazyliki, gdzie wśród odgłosów wystrzałów armatnich i śpiewu hymnu „Magnificat” arcybiskup Krzysztof Szembek nałożył koronę najpierw Najświętszej Matce, potem Dzieciątku. W czasie mszy świętej kazanie wygłosił ojciec Atanazy Kierśnicki, jezuita, kaznodzieja królewski, nazywając Maryję Jasnogórską Polską Monarchinią. Kaznodzieja wyraził nadzieję, iż „pod rządami Najjaśniejszej Regentki ustąpią łzawe chmury, ustaną lamenty, wyschną słone oczu strumienie”. Inny kaznodzieja, ojciec Tomasz Srebnicki, rektor krakowskiego Kolegium Jezuitów, podczas nieszporów przypomniał, iż Polska czekała na tę koronację od 1382 r. W dyskretny sposób zaznaczył, że Maryja powinna stanowić wzór dla każdego władcy, gdyż najpierw można o niej powiedzieć, że była służebnicą pańską, a potem dopiero królową.

Zarówno śluby królewskie, jak i akt koronacji jasnogórskiego obrazu stały się podwaliną i wzorem dla kolejnych, podobnych aktów tak ważnych dla Kościoła w Polsce. Jan Paweł II w encyklice „Redemptoris Mater”, pisząc o roli Matki Bożej w tajemnicy Kościoła i narodu polskiego, podkreśla jej aktywną obecność w życiu jednostek, rodzin, a także całych narodów i państw. Idąc za papieską myślą, nie sposób wyobrazić sobie dziejów narodu i Kościoła w Polsce bez tego maryjnego znaku z Jasnej Góry, bez ukoronowanego papieskimi koronami cudownego obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem.

Ojcowie paulini na rok jubileuszowy związany z rocznicą koronacji obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, który rozpoczął się już 8 września bieżącego roku, zaplanowali wiele uroczystości oraz różnych inicjatyw. Wśród nich jest akcja pod nazwą „Żywa Korona Maryi”, polegająca na podjęciu konkretnego zobowiązania duchowego i wpisania go na odwrocie swojego zdjęcia. Stanie się ono potem diamentem w jubileuszowej koronie Matki Bożej. Przygotowana została również specjalna aplikacja na smartfon zatytułowana „Diament z Korony”. Pobierając ją, można codziennie otrzymywać maryjną myśl przygotowaną przez różne osoby, kapłanów i świeckich, która pozwoli nawiązać głębszą relację z Matką Bożą.

Wśród wielu innych inicjatyw… Wymienię kilka. I tak 8 grudnia odbędzie się otwarcie wystawy „Królowa Polski o wielu obliczach” w Sali Rycerskiej na Jasnej Górze. W przyszłym roku, 2 maja nastąpi otwarcie wystawy w jasnogórskim Arsenale zatytułowanej „«Regina Mundi, Regina Poloniae». Regalia Matki Bożej”. 3 maja rozpocznie się jubileusz 70-lecia Wielkiej Nowenny przed 1966 r… To znaczy jubileusz 70-lecia Wielkiej Nowenny z 1966 r. Towarzyszyć mu będzie wydarzenie muzyczne – Międzynarodowy Festiwal Muzyki Sakralnej „Gaude Mater”. 26 sierpnia odbędą się główne uroczystości 300-lecia Koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, a także siedemdziesiąta rocznica rozpoczęcia nawiedzenia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej po parafiach w Polsce. Dalej: od 6 do 8 września odbywać się będzie III Ogólnopolski Kongres Różańca Świętego, a 8 września zakończenie jubileuszu 300-lecia Koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Ponadto na Zamku Królewskim w Warszawie będzie konferencja z udziałem prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

W szkołach katolickich zaplanowano konkurs na temat „Królowa Korony Polskiej – 300 lat koronacji cudownego obrazu Matki Bożej”. Przewidziano również wydanie katalogu wystawy „Regalia Matki Bożej”, a także wznowienia innych książek oraz folderów informacyjnych o jubileuszu, w tym wydanie reprintu kazań koronacyjnych z 1717 r. pt. „Nowa Korona Chwały Matki Bożej”.

Narodowy Banki Polski, Mennica Polska, przygotowuje wybicie jubileuszowej monety lub emisję banknotu związanego z 300-leciem koronacji cudownego obrazu. Będzie także jubileuszowy medal 300-lecia koronacji cudownego obrazu, a także okolicznościowy znaczek Poczty Polskiej. Patronat nad jubileuszem, razem z Jasną Górą, sprawować będzie Narodowe Centrum Kultury.

Wysoka Izbo, Panie i Panowie Senatorowie, na koniec proszę mi pozwolić odczytać tekst uchwały Senatu Rzeczypospolitej Polskiej o ustanowieniu roku 2017 Rokiem Koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej w 300. rocznicę tego wydarzenia.

„8 września 2017 r. przypada 300. rocznica koronacji Jasnogórskiego Obrazu Matki Bożej, Królowej Korony Polskiej. Obrzędu koronacji papieskimi koronami Ojca Świętego Klemensa XI dokonał na Jasnej Górze abp Krzysztof Szembek. Ten uroczysty obrzęd przypominał koronację królów Polski, w rzeczy samej dopełniał niejako akt króla Jana Kazimierza, który po cudownej obronie Jasnej Góry w roku 1655 w czasie potopu szwedzkiego 1 kwietnia 1656 r. w katedrze lwowskiej obrał Najświętszą Dziewicę Królową i Patronką Królestwa Polskiego. Trzeba było czekać do roku 1717, aby dopełniło się królewskie ślubowanie. Wtedy to decyzją Stolicy Apostolskiej pozwolono na koronację, po raz pierwszy poza Rzymem, obrazu papieskimi diademami i używanie tytułu Królowej Korony Polskiej.

Jak podają źródła historyczne, uroczystość zjednoczyła w przygotowaniu i akcie koronacyjnym króla Augusta II, posłów i senatorów Rzeczypospolitej, duchowieństwo i szlachtę; była ogólnonarodową manifestacją wiary. Koronacja obrazu stała się okazją do wielkiego dziękczynienia Matce Bożej Jasnogórskiej za Jej opiekę nad polskim narodem, wpisała się w ciąg bezprecedensowych wydarzeń związanych z czcią oddawaną Matce Bożej w Rzeczypospolitej. Ten akt państwowy uznający Maryję za Królową Polski był punktem odniesienia dla zrywów narodowych, kształtowania się idei wolności i niepodległości w XIX i XX wieku.

Sanktuarium Jasnogórskie wśród licznych miejsc kultu religijnego w Polsce pełni rolę wyjątkową, niezwykła jest też rola tego miejsca dla całego Kościoła powszechnego i wszystkich katolików. Sam wizerunek Bogurodzicy otaczany czcią od ponad sześciuset lat na Jasnej Górze jest jednym z najważniejszych materialnych skarbów narodowych w naszej Ojczyźnie. Mówił o tym Jan Paweł II na Jasnej Górze: «Można na różne sposoby pisać dzieje Polski, zwłaszcza ostatnich stuleci, można je interpretować wedle wielorakiego klucza. Jeśli jednakże chcemy dowiedzieć się, jak płyną te dzieje w sercach Polaków, trzeba przyjść tutaj. Trzeba przyłożyć ucho do tego miejsca. Trzeba usłyszeć echo całego życia Narodu w Sercu Jego Matki i Królowej! (…) Doświadczenia przeszłości uczą nas, w kim szukać oparcia, kto jest tym największym sprzymierzeńcem Kościoła i Narodu. To, co się nawiązało między Matką Bożą, Matką Kościoła, Królową Polski, a Kościołem i Narodem w Polsce jest swego rodzaju przymierzem».

Sanktuarium jasnogórskie stanowi jedno z najważniejszych miejsc na mapie naszego kraju zarówno dla Polaków, jak i dla licznie przybywających pielgrzymów i turystów z całego świata. Miejsce to jest swoistym ambasadorem polskości, niosąc wielkie przesłanie współczesnym. Także kompleks klasztorno-sanktuaryjny jest swoistą skarbnicą narodowej tradycji i kultury, a pobyt w nim, oprócz celu ściśle religijnego, zawsze jest lekcją historii i patriotyzmu.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej jest przekonany, iż przywołanie historycznego wydarzenia z roku 1717 i ustanowienie z tej okazji roku 2017 Rokiem Koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej, będzie znaczącym wkładem w propagowanie patriotycznej i religijnej tradycji Rzeczypospolitej, będzie lekcją polskiego dziedzictwa w szczególności dla młodego pokolenia.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej «Monitor Polski»”. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.

Przypominam, że wnioskodawcy upoważnili do ich reprezentowania również senatora Czesława Ryszkę.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie ma zgłoszeń.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Jako pierwszy do zabrania głosu zapisał się pan senator Ryszka.

Proszę, Panie Senatorze.

Senator Czesław Ryszka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Czcigodni Ojcowie Paulini!

Nie odkryję nic nowego, mówiąc, że w naszym kraju kult Matki Bożej tak ściśle złączył się z życiem narodu, że Jasna Góra niejednokrotnie stawała się źródłem ratunku i odnowy państwa. Przywołam tu słowa Jana Pawła II, że Maryja w jej Cudownym Wizerunku została jak gdyby dana do obrony polskiego narodu, naród zaś został niejako wewnętrznie przymuszony do oddawania jej czci.

Wspominał tę opiekę Matki Bożej nad naszym narodem papież Pius XII, kiedy w liście z 1 września 1951 r. do polskich biskupów pocieszał poniewierany przez komunistów katolicki naród słowami: „Zwróćcie swe oczy na Górę, z której przyjdzie Wam pomoc w odpowiednim czasie, na Górę, którą Wasi ojcowie nazwali «Jasna», na Górę, gdzie Bogarodzica Dziewica – Wasza Królowa – rozbiła swój namiot i gdzie do rozmodlonych rzesz uśmiecha się po macierzyńsku Jej Obraz”.

Ojciec Święty Pius XII, pisząc o namiocie naszej Królowej, przypomniał w tym swoim liście, że w minionych wiekach jasnogórską kaplicę nazywano wprost „komnatą Królowej Polski”, w której Bogarodzica, Królowa Polski, zasiada jakby na tronie, w rękach ma insygnia władzy królewskiej, godności królewskiej, i jak gdyby udziela audiencji swoim poddanym.

Zapewne Papież Pius XII mógł znać tekst kazania prymasa Stefana Wyszyńskiego, który jeszcze jako biskup lubelski powiedział na Jasnej Górze 8 września 1946 r., w dniu poświęcenia narodu polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi: „A Pan przez Maryję tylekroć zawstydzał nieprzyjaciół naszych! Dzieje Narodu zapisały szereg walnych zwycięstw za Jej przyczyną odniesionych: Grunwald, Orsza, Kircholm, Kłuszyn, Chocim, Beresteczko, Jasna Góra i Trembowla, Wiedeń i Parkany zgodnym głosem wołają: «Ubłogosławił Cię Pan w mocy swojej, iż przez Cię wniwecz obrócił nieprzyjaciół naszych». Nie własną mocą zwyciężali królowie i hetmani nasi – mówił Prymas Tysiąclecia – ale mocą Boga, który wzbudził w ich sercach żywą cześć do Maryi; żołnierskie serca Chodkiewicza i Koniecpolskiego, Batorego i Sobieskiego, Żółkiewskiego, Czarnieckiego, Kordeckiego – to były serca bijące czcią Maryi”.

Przywołam jeszcze inną wypowiedź, nieco wcześniejszą, polskiego arcybiskupa lwowskiego, Józefa Bilczewskiego, który mówił, że Boża Opatrzność postawiła na dziejowej drodze Polaków Matkę Bożą jako gwiazdę przewodnią i opiekuńczą, zwycięską hetmankę. Ujmując w największym skrócie tę obecność Matki Bożej w dziejach polskiego narodu, arcybiskup Bilczewski pisał: „Rozkorzeniła się Maryja u nas jak nigdzie indziej, bo wraz z wiarą katolicką Jej cześć weszła w sam rdzeń Narodu, stała się częścią składową duszy polskiej, wycisnęła swe znamię na zwyczaju naszym i obyczaju”.

Najbardziej znaczące w historii naszego narodu, także w historii kościoła w Polsce, były właśnie ślubowania adresowane do Marki Bożej. O ich owocach najdobitniej świadczą tytuły, jakie nadawano Matce Bożej Jasnogórskiej. I tak Jan Długosz w XV w. pisał: „Pani świata i nasza”. Grzegorz z Sambora w poemacie „Częstochowa” w połowie XVI w. nazywał Maryję Częstochowską Królową. W XVII w. ukuł się powszechnie tytuł „Zwycięska Hetmanka”. Ale oczywiście Matce Bożej nadawano też różne regionalne tytuły, jak „Gaździna Podhala” – o Matce Bożej Ludźmierskiej – czy później „Pani Warmii i Mazur” – o Matce Bożej Gietrzwałdzkiej.

Wspomniany Grzegorz z Sambora w XVI w. wzywał do składania Maryi Częstochowskiej hołdu podobnego do czci okazywanej ziemskiej królowej Polski. Nawet śląski poeta Andrzej Schoneus nazwał Maryję Patronką Sarmatów – to jest koniec XVI w. – a Szymon Starowolski odniósł do Najświętszej Maryi Panny określenie Królowej Królestwa Sarmatów, łącząc ten tytuł właśnie z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej.

Jednak najbardziej znaczącym tytułem jest tytuł „Królowa Korony Polskiej”, a najważniejszym aktem potwierdzającym ten tytuł były śluby królewskie Jana Kazimierza we Lwowie, 1 kwietnia 1656 r. Miały one charakter nie tylko religijny, ale również społeczno-ustrojowy. Mówiąc o reformach ustroju, należy przypomnieć, że król obiecał w tych ślubach królewskich m.in. złagodzenie pańszczyzny, reformę Sejmu, zniesienie liberum veto. Jak wiemy, nie zdołał tych reform przeprowadzić, reformy udaremnili posłowie poddani intrygom państw ościennych. O upadku tych reform zadecydowała także wojna domowa, rokosz Lubomirskiego. Jednym słowem, królewska wdzięczność dla prostego ludu wyrażona w ślubowaniach królewskich we Lwowie za pomoc w obronie ojczyzny w czasie potopu szwedzkiego, no, nie została wypełniona. Można dopowiedzieć, że Jan Kazimierz umierał 4 lata później miotany sprzecznymi uczuciami, osamotniony w swoich dążeniach, abdykował w 1668 r., udał się do Francji i umierał rozgoryczony przegraną. Jest jednak faktem, że śluby królewskie Jana Kazimierza zapewniły nam na ponad 100 lat przetrwanie państwowości, a następnie w okresie utraty niepodległości odwoływano się do maryjnego panowania Królowej Polski, co pozwoliło przetrwać ciemną noc zaborów.

Wracając myślą do wydarzenia z 8 września 1717 r., czyli do koronacji obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, a zarazem do naszej uchwały ustanawiającej rok 2017 rokiem 300. rocznicy koronacji obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, chciałbym podkreślić, że była to pierwsza dokonana poza Rzymem koronacja obrazu Matki Bożej. Cudowna ikona częstochowska została…

(Wicemarszałek Adam Bielan: Panie Senatorze…)

…przyozdobiona koronami, które przesłał papież Klemens XI.

(Wicemarszałek Adam Bielan: Panie Senatorze…)

Ta zwycięska koronacja była nam bardzo potrzebna, nadchodziły bowiem czasy upadku Rzeczypospolitej, utraty niepodległego bytu. Ale nawet w tym tragicznym czasie Matka Boża nie przestała królować. Choć była wówczas królową ludzi bez ojczyzny, pojawiła się na sztandarach powstańczych, na ryngrafach i na medalikach u osób skazywanych na więzienie, zsyłkę czy bezdomność. Matka Boża Jasnogórska była wówczas królową czasu walki, zrywania kajdan, powrotu do wiary.

Uznała oficjalnie ten fakt Stolica Apostolska, zezwalając 14 stycznia 1920 r. na włączenie w diecezjach polskich tytułu Matki Bożej Królowej Polski do litanii loretańskiej. 12 października 1923 r. tytuł ten otrzymał specjalne święto liturgiczne, a od 1930 r. własną mszę i własne oficjum. Było to ważne potwierdzenie przez Stolicę Apostolską znaczenia Jasnej Góry jako najdroższego miejsca dla serc Polaków. Należy z całą mocą podkreślić, że nie można zrozumieć także polskiego „dzisiaj” bez tego miejsca szczególnego kultu Matki Bożej. Nie da się również budować przyszłości bez poważnego wejrzenia w naszą chrześcijańską przeszłość. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Majer.

Senator Ryszard Majer:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Czcigodni Goście!

Nie ma polskości, nie ma Polski bez Jasnej Góry. To są, Drodzy Państwo, sformułowania, które wzajemnie się wspierają i współistnieją. Jasna Góra była bardzo ważnym elementem naszej przeszłości, świadczyła o naszej niepodległości, o wolności i była takim miejscem, w którym Polacy zawsze byli wolni. Jasna Góra jest bardzo ważna jako miejsce i dzisiaj, bo tam każdy z nas może podążać, może zwierzać się ze swoich problemów, ze swoich trosk. I Jasna Góra będzie takim miejscem w przyszłości, bo to jest, Drodzy Państwo, swego rodzaju status quo naszej rzeczywistości, naszej istoty. To jest podstawa i element patriotyzmu i tożsamości narodowej.

Powiem bardzo krótko. Czcigodni Ojcowie, jako częstochowianin, jako Polak, jako senator Rzeczypospolitej dziękuję wam za Jasną Górę w Częstochowie, dziękuję za waszą obecność w Polsce, dziękuję za waszą obecność w naszych sercach! Polecam waszej życzliwej modlitwie prace tej Izby. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Bardzo dziękuję.

Pan senator Jackowski.

Senator Jan Maria Jackowski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Czcigodni Ojcowie Paulini!

Rzeczywiście to ważna uchwała, szczególnie że rok 2017 będzie bardzo bogaty w różne ważne wydarzenia – wydarzenia, które zazwyczaj są przytaczane. Ja przypomnę, że będzie to rok 500-lecia reformacji, będzie to rok powstania pierwszej loży masońskiej w Londynie w 1717 r., jest to również rok rewolucji bolszewickiej 1917 r., ale jest to również rok objawień fatimskich w 1917 r. A więc widzimy, że różne rocznice mieszczą się w tym panteonie roku 2017.

My w tej chwili pochylamy się nad uchwałą, która w gruncie rzeczy dotyczy kwintesencji polskości. A dlaczego to mówię? Pan senator Czesław Ryszka bardzo starannie przedstawił tutaj rozwój kultu Królowej Korony Polskiej, który rozwijał się bardzo konsekwentnie. Ja przypomnę, że najstarszy polski hymn państwowy to „Bogurodzica”. To jest przecież utwór, który jest dedykowany właśnie Najświętszej Maryi Pannie. A więc ta tradycja maryjna w Polsce – za którą notabene Kościół katolicki w Polsce bywa krytykowany… Bo był taki moment, gdy uważano, że to jest taki, no, katolicyzm ludowy – tego rodzaju sformułowania się pojawiały. Ale dziś widzimy, jakie jest oficjalne nauczenie Kościoła, doktryna Kościoła, stanowisko Kościoła oraz konsekwencja Kościoła, jeżeli chodzi o uznanie uroczystości Królowej Korony Polskiej – która to uroczystość jest obchodzona nie przypadkiem 3 maja jako centralne święto. Jest to ukoronowanie całego ciągu zdarzeń historyczno-religijnych, które spowodowały, że jesteśmy w tym punkcie, w jakim jesteśmy.

Ja bym tu chciał zwrócić uwagę na postać dzisiaj trochę może zapomnianą, mianowicie postać abpa Bilczewskiego, arcybiskupa lwowskiego, św. abpa Bilczewskiego. Był on jednym z postulatorów kultu Królowej Korony Polskiej, był również inicjatorem tego, że w katedrze lwowskiej został umieszony specjalny witraż. Mieliśmy okazję z senatorami, którzy odwiedzają Lwów, go oglądać – a w tej chwili trwają prace restauratorskie w katedrze lwowskiej. Otóż to jest tam, gdzie jest ten cudowny obraz, przed którym król Jan Kazimierz składał swoje słynne śluby 1 kwietnia 1656 r. Decyzją abpa Bilczewskiego okna w prezbiterium katedry lwowskiej zostały zagospodarowane i jedno z nich zostało dedykowane właśnie Królowej Korony Polskiej. To było jakieś takie osobiste zwrócenie uwagi przez wielkiego św. Bilczewskiego na postać Najświętszej Maryi Panny. Przecież też nie przypadkiem 29 listopada 1908 r. ojciec święty Pius X, też święty Kościoła katolickiego, pozwolił na wpisanie do litanii loretańskiej stałego wezwania Królowej Korony Polskiej dla diecezji lwowskiej i przemyskiej. Bo z kolei drugim takim admiratorem kultu Królowej Korony Polskiej był św. Józef Sebastian Pelczar, biskup przemyski, który wprawdzie wtedy bodajże jeszcze nie był biskupem przemyskim, ale był rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego. W każdym razie w Krakowie również trwały prace nad poszerzaniem kultu Królowej Korony Polskiej. I cały ten ciąg zdarzeń doprowadził nas do tego, że jesteśmy w momencie, w którym pracujemy nad tą uchwałą.

Warto też przypomnieć słowa innej wielkiej postaci Kościoła w Polsce, Kościoła powszechnego, również wielkiego Polaka, wielkiego patrioty, myślę tu o wielkim synu ziemi śląskiej, kardynale Auguście Hlondzie, który umierając, wypowiedział słynne słowa, a umierał w 1948 r., a więc w okresie czarnej nocy okupacji komunistycznej w Polsce, kiedy wydawało się, że sytuacja Kościoła, wiary, tradycji, polskości jest śmiertelnie zagrożona. Wówczas kardynał Hlond wypowiedział swoje słynne, prorocze słowa, on to powiedział po łacinie, ja powiem to po polsku: „Nie traćcie nadziei. Nie traćcie nadziei. Lecz zwycięstwo, jeśli przyjdzie – będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny”.

Te słowa, co ciekawe, były również często cytowane przez innego wielkiego człowieka, hierarchę Kościoła i wielkiego Polaka, Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego, autora ślubów z 1956 r., które – o ile dobrze pamiętam – chyba w Komańczy zostały zredagowane podczas jego internowania. Cytował je w czasie wielkiego wydarzenia, które zainicjowało nowennę przed jubileuszem tysiąclecia chrztu Polski, często je cytował. Również Ojciec Święty Jan Paweł II często cytował słowa kardynała Hlonda jako te profetyczne słowa… Ci, którzy nie wierzą, którzy mają dystans, to mogą się z tego… Mają właśnie dystans. Ale nieprzeniknione są tajemnice, o których my po prostu niewiele możemy powiedzieć. Te słowa też były cytowane.

Warto też powiedzieć, że 1 kwietnia 2005 r., a więc na dzień przed odejściem do domu Ojca, w przeddzień swojej śmierci, inny wielki człowiek Kościoła, wielki Polak, największy z rodu Polaków, św. Jan Paweł II ofiarował i poświęcił nowe złote korony dla obrazu Matki Bożej Królowej Polski. Myślę, że to są znaki czasu, o których również w przestrzeni publicznej należy szczególnie pamiętać. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Warzocha.

Senator Artur Warzocha:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Czcigodni, Przewielebni Ojcowie Paulini!

Mieliśmy tu już w czasie omawiania tej uchwały okazję wysłuchać wielu wspaniałych wystąpień moich poprzedników, poczynając od wystąpienia pana senatora sprawozdawcy, Czesława Ryszki, który przybliżył nam ideę przyjęcia tej niezwykle ważnej, myślę, że ważnej nie tylko dla nas, Polaków mieszkających w kraju, ale też dla Polaków mieszkających poza jego granicami, uchwały.

Ważny rys historyczny przypomniał senator Jan Maria Jackowski. Bardzo ważne jest również przesłanie, które wynika z wystąpienia pana senatora Ryszarda Majera, tak jak i ja częstochowianina, tak jak i człowieka, który podobnie jak większość częstochowian traktuje Jasną Górę jak swój własny kościół, można powiedzieć, jak swój drugi kościół. A tak jest w Częstochowie. Praktycznie przy każdej okazji, kiedy odwiedza się kaplicę Matki Bożej Częstochowskiej czy kiedy w ogóle jest się na Jasnej Górze, bez względu na to, jak liczna rzesza pielgrzymów przebywa aktualnie w Częstochowie i na Jasnej Górze, zawsze można tam spotkać swoich znajomych. Szczególnie ma to miejsce wtedy, kiedy odprawiana jest niedzielna msza święta wieczorna przed apelem jasnogórskim. Zawsze są to bardzo miłe spotkania. I każdemu z nas, każdemu mieszkańcowi Częstochowy towarzyszy wtedy taka refleksja, że właśnie w tym miejscu jesteśmy prawdziwie wolni, że jesteśmy tam razem, że jesteśmy przedstawicielami, mieszkającymi tam na miejscu, w Częstochowie, tej wielkiej wspólnoty narodowej, którą stanowią zarówno Polacy mieszkający w kraju, jak i rozsiani po całym świecie.

Pragnąłbym podzielić się z państwem kilkoma refleksjami dotyczącymi właśnie tych Polaków, którzy mieszkają poza granicami kraju. Z tej racji, że pracuję jako senator w Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, której przewodzi pani senator Janina Sagatowska, często odwiedzam naszych rodaków tworzących różne wspólnoty polonijne poza granicami Polski. Zawsze podczas tych spotkań, podczas odwiedzin w tych wspólnotach, w grupach polonijnych jeden element jest nierozerwalny, zawsze trwały i zawsze się powtarzający – mianowicie wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej, który jest przedstawiany w cudownej ikonie obrazu jasnogórskiego. Już wielokrotnie miałem okazję podzielić się z naszymi rodakami, których odwiedzamy za granicą, pewną refleksją, która towarzyszy mi zawsze przy tej okazji. Mianowicie będąc wśród Polaków na obcej ziemi, patrząc na nich, rozmawiając z nimi, przebywając wśród nich, kiedy oni dzielą się swoimi problemami, radościami, a często pokazują mi również sukcesy swoich organizacji polonijnych, zawsze czuję się jak w domu, bo, po pierwsze, przebywam wśród nich, a po drugie, zawsze jest tam obecny wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej. Myślę, że oprócz tego, że jest to element naszej katolickiej wiary, która w Polsce dominuje, która w Polsce ma szczególną pozycję i która dla nas wszystkich jest tak bardzo ważna, ten obraz, ta ikona Matki Bożej Jasnogórskiej jest na trwałe wpisana w nasz kod kulturowy, towarzyszący Polakom od wieków. I to jest piękne. I to jest wspaniałe. Jest to również coś, co nas jednoczy jako naród, potrafi integrować i co często wpływa bardzo pozytywnie, tonizuje różne niepotrzebne swary i spory, jednym zdaniem, godzi nas jako naród, przypomina o ważnych sprawach, o imponderabiliach, o sprawach nie tylko doczesnych, ale również tych, które mają wymiar metafizyczny.

Szanowni Państwo, pragnę podziękować wszystkim inicjatorom podjęcia tej uchwały. Zwracam się tu nie tylko do państwa senatorów, którzy pracowali podczas posiedzeń komisji, bo za tę inicjatywę pragnę także serdecznie i z całego serca podziękować – tak jak powiedział pan senator Majer, zarówno jako Polak, jak i jako częstochowianin, jako senator reprezentujący miasto Częstochowę w Senacie – ojcom paulinom. Wierzę, że wiele inicjatyw przypomni nam o tym w czasie obchodów roku 2017. Będzie to stanowiło przyczynek do tego, by moralnie się wzmocnić i przeprowadzić wielką duchową odnowę. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Żaryn.

Senator Jan Żaryn:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Czcigodni Goście!

Wiemy, rzecz jasna, że Jasna Góra to duchowa stolica Polski. Wymieniamy ją zawsze, gdy mówimy o polskich stolicach: Gnieźnie, Płocku, Krakowie, Warszawie. Jasna Góra mieści się w tym długim ciągu polskich stolic, bo jest, była i będzie duchową stolicą Polski.

Powrócę za chwilę do tego wątku, ale warto też wiedzieć i pamiętać, że… Ja miałem to szczęście, że czytałem kronikę jasnogórską, w której przez ileś tam powojennych dziesięcioleci kolejni ojcowie paulini zapisywali ważne wydarzenia z bieżącej rzeczywistości peerelowskiej. Warto zdać sobie sprawę, że Jasna Góra to duchowa stolica Polski, ale także jedno z najważniejszych miejsc kojarzonych z polskością, zarówno w Kościele powszechnym, jak i na całym świecie. Jeżeli szukamy jakichś symboli i znaków, to właśnie Jasna Góra stanowi jedno z najważniejszych miejsc, które określają naszą polskość. Można powiedzieć, że określa ona tę polskość do wewnątrz, czyli w naszej wspólnocie narodowej, ale także na zewnątrz. My, Polacy, jesteśmy postrzegani przez pryzmat Jasnej Góry. Miałem szczęście być niedawno w Rzymie. Jak państwo wiedzą, przed placem Świętego Piotra, na placu papieża Piusa XII, jest centrum pielgrzymkowe. To jest centrum pielgrzymkowe, które obejmuje wszystkie najważniejsze sanktuaria Kościoła powszechnego, a zaproszeniem do tego centrum są 3 słowa: „Lourdes”, „Fatima”, „Częstochowa”. To są te najważniejsze sanktuaria maryjne w Kościele powszechnym, które określają tożsamość Kościoła powszechnego. I my jako Polacy też jesteśmy wpisani w tę tożsamość Kościoła powszechnego.

To jest wielka duchowa stolica Polski, którą my wszyscy, szczególnie senatorowie, powinniśmy widzieć na tle polskiej historii, historii naznaczonej dwoma bardzo ważnymi znakami. Jeden znak to nasz patriotyzm, patriotyzm bardzo mocno osadzony w tradycji insurekcyjnej, która jest jednym z najistotniejszych elementów konstytuujących… Patriotyzm insurekcyjny wiąże się ściśle z Jasną Górą. Jako historycy wiążemy go bowiem z ciągiem wydarzeń, które rozpoczynają się od konfederacji barskiej z 1768 r., a kończą w czasach „Solidarności”, ze szczególnym uwzględnieniem strajku na wybrzeżu z 1980 r. Matka Boska Częstochowska jako duchowa opiekunka naszych narodowych potrzeb towarzyszyła wszystkim najważniejszym wydarzeniom z tego całego wielkiego okresu historii Polski, bo bez Matki Boskiej byśmy tego okresu i tych zmagań nie przeżyli. I wiedzieli o tym ci wszyscy Polacy, którzy te zmagania na siebie brali i dzięki swojej determinacji, dzięki patriotyzmowi wygrywali. A więc Kazimierz Pułaski, który stanie na czele konfederatów barskich… Konfederacja barska stanie się – możemy o tym czytać w pięknych pieśniach polskich – tym zaczynem przelewanej krwi, która to krew będzie zobowiązywała kolejne pokolenia do dalszego przelewania krwi, by Polska odzyskała niepodległość. To tam na Jasnej Górze to zobowiązanie wobec Polski, która ma najpierw odzyskać suwerenność, a potem ponownie stać się państwem, została podjęta. To jest zobowiązanie, że póki jesteśmy Polakami, będziemy o tę Polskę walczyć.

Jasna Góra, proszę państwa, to duchowa stolica Polski także w kontekście postrzegania nas jako wspólnoty narodowej, która w gruncie rzeczy nigdy nie przestaje być, mówiąc kolokwialnie, w budowie. To znaczy nie ma takiego momentu, w którym byśmy mogli sobie powiedzieć, że tworzenie się, budowanie, istnienie narodu jest dziełem skończonym. To jest proces, w którym my funkcjonujemy z pokolenia na pokolenie. Oczywiście dzisiaj widzimy to szczególnie, bo mamy 1050. rocznicę Chrztu Polski. W związku z tym dzisiaj szczególnie sobie przypominamy… Gdy potrafimy odejść od tej bieżącej rzeczywistości i stać nas na chwilę refleksji, to zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele nasze pokolenia zawdzięczają Matce Bożej w wizerunku Czarnej Madonny na Jasnej Górze i jak mocno jesteśmy wpisani w ten wizerunek, bez obecności którego na ziemiach polskich, ale także na całym świecie, nie byłoby Polski i Polaków dzisiaj. Odwołuję się tu rzecz jasna do tej pamięci krótkiej, nie tej związanej z 1050-leciem, tylko do pamięci 50-lecia, czyli okresu Wielkiej Nowenny i roku milenijnego 1966. Ten czas nauki prymasa Stefana Wyszyńskiego jest to czas z jednej strony wieńczący kilkudziesięcioletnią tradycję wpisywania się nowoczesnego narodu w wizerunek Jasnej Góry i Czarnej Madonny. Od końca XIX wieku trwa ten wielki proces budowania nowoczesnego narodu polskiego, a elementem tego procesu jest wielka, wzmacniana z dziesięciolecia na dziesięciolecie, obecność Polaków na Jasnej Górze. Wprawdzie warszawskie piesze pielgrzymki to czas od początku wieku XVIII – można powiedzieć, że one wyznaczają ten marsz, ten wielki pochód kolejnych pokoleń Polaków na Jasną Górą – ale przecież właśnie te mające miejsce szczególnie od końca XIX wieku i potem przez cały wiek XX, pielgrzymki stanowo-zawodowe, gdzie każdy stan, każdy zawód polski… W związku z tym każda posługa Polaków w przestrzeni publicznej odbywała się za sprawą Matki Boskiej Częstochowskiej, bo każdy stan, każdy zawód polski chciał poprzez swoich reprezentantów tam się odnaleźć. Oczywiście w okresie Wielkiej Nowenny szczególnie, ale pamiętajmy, że i w latach dwudziestolecia międzywojennego miały miejsce wspaniałe pielgrzymki mężów, wspaniałe pielgrzymki kobiet, wspaniałe pielgrzymki kapłanów. Była wspaniała pielgrzymka z 1936 r. młodzieży polskiej…

(Wicemarszałek Adam Bielan: Panie Senatorze…)

Już kończę.

…Która to młodzież potem, w 1939 r. stanie do boju. A więc ta tradycja budowania narodu polskiego, która jest w nas bardzo wyraźna, tradycja stałego procesu tworzenia się z pokolenia na pokolenie Polaków… Dzięki Czarnej Madonnie, dzięki temuż wizerunkowi my jesteśmy Polakami. I jeżeli skoncentrujemy się właśnie na tym długim trwaniu Matki Boskiej Częstochowskiej w polskiej tradycji, to te obchody w roku 2017 będą także historycznym aktem wpisującym się w ten wielki proces budowania nowoczesnego narodu polskiego. Polska nowoczesność to maryjność. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Fedorowicz.

Senator Jerzy Fedorowicz:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Chcę tylko dodać do tego interesującego wystąpienia profesora Żaryna, który jak zawsze wprowadził nas pięknie w sprawy historyczne, że w 1980 r. umowy sierpniowe długopisem, na którym był wizerunek Matki Boskiej, podpisywał Lech Wałęsa, a w Senacie Stanów Zjednoczonych obok…

(Senator Czesław Ryszka: Jana Pawła. Na długopisie był wizerunek Jana Pawła.)

No, jeżeli się pomyliłem, to przepraszam, ale zawsze w klapie miał Matkę Boską. I to jest ważne, żebyśmy przy okazji o tym powiedzieli, bo ta miłość do Matki Boskiej… Lech Wałęsa odwołuje się zawsze do Matki Boskiej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej…

(Senator Janina Sagatowska: W klapie miał Matkę Boską.)

…i myślę, że byłoby dobrze, gdyby dzisiaj usłyszał, że mu za to dziękujemy.

(Senator Stanisław Kogut: Nie słuchał nauk Kościoła.)

Jest miejsce na mównicy, można o tym powiedzieć.

Wicemarszałek Adam Bielan:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję też, że senator Kamiński złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Właściwie Senat mógłby już przystąpić do trzeciego czytania projektu uchwały. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone po rozpatrzeniu wszystkich projektów uchwał.

Punkt 12. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ogłoszenia roku 2017 Rokiem Bolesława Leśmiana

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwunastego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ogłoszenia roku 2017 Rokiem Bolesława Leśmiana.

Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez Komisję Kultury i Środków Przekazu i zawarty jest w druku nr 237, a sprawozdanie – w druku nr 237 S.

Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, senatora Jerzego Fedorowicza, o przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie projektu uchwały.

Senator Sprawozdawca Jerzy Fedorowicz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Kiedyś miałem zaszczyt wprowadzać Rok Wyspiańskiego. Byłem wtedy młodym posłem – nie wiekiem, tylko stażem. To był rok 2006. Spróbuję to zrobić tak jak wtedy.

Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony,

A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony.

I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł o Dziewczynie,

I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew od żalu ginie…

Mówili o niej: „Łka, więc jest!” – I nic innego nie mówili,

I przeżegnali cały świat – i świat zadumał się w tej chwili…

Porwali młoty w twardą dłoń i jęli w mury tłuc z łoskotem!

I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem?

„O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!” –

Tak, waląc w mur, dwunasty brat do jedenastu innych rzecze.

Ale daremny był ich trud, daremny ramion sprzęg i usił!

Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!

Łamią się piersi, trzeszczy kość, próchnieją dłonie, twarze bledną…

I wszyscy w jednym zmarli dniu i noc wieczystą mieli jedną!

Lecz cienie zmarłych – Boże mój! – nie wypuściły młotów z dłoni!

I tylko inny płynie czas – i tylko młot inaczej dzwoni…

I dzwoni w przód! I dzwoni wspak! I wzwyż za każdym grzmi nawrotem!

I nie wiedziała ślepa noc, kto tu jest cieniem, a kto młotem?

„O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!” –

Tak, waląc w mur, dwunasty cień do jedenastu innych rzecze.

Tak, waląc w mur, dwunasty cień do jedenastu innych rzecze.

Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!

I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera…

I nigdy dość, i nigdy tak, jak pragnie tego ów, co kona!…

I znikła treść – i zginął ślad – i powieść o nich już skończona!

Lecz dzielne młoty – Boże mój! – mdłej nie poddały się żałobie!

I same przez się biły w mur, huczały spiżem same w sobie!

Huczały w mrok, huczały w blask i ociekały ludzkim potem!

I nie wiedziała ślepa noc, czym bywa młot, gdy nie jest młotem?

„O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!” –

Tak, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze.

I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza i doliny!

Lecz poza murem – nic i nic! Ni żywej duszy, ni Dziewczyny!

Niczyich oczu, ani ust! I niczyjego w kwiatach losu!

Bo to był głos i tylko – głos, i nic nie było, oprócz głosu!

Nic – tylko płacz i żal i mrok i niewiadomość i zatrata!

Takiż to świat! Niedobry świat! Czemuż innego nie ma świata?

Wobec kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudów.

Potężne młoty legły w rząd na znak spełnionych godnie trudów.

I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie!

(Senator Marek Borowski: A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?)

A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?

Dziękuję panu senatorowi Borowskiemu.

Słuchajcie, ten wiersz nam towarzyszył, to znaczy mojemu pokoleniu, od młodości. Oczywiście to jest temat lekcji w szkole teatralnej. Ktoś napisał tak pięknie: ten wiersz zawsze wywołuje u mnie ciarki, nie wiem czemu, ale jest genialny, tak po prostu.

Jest tak, że gdy obchodzimy jakieś wydarzenie historyczne czy czcimy jakąś postać, to zwykle w uchwałach, które przygotowujemy, jest mowa o jakimś artyście, jakimś wielkim poecie… Tym razem marszałek Senatu w dniu 7 lipca skierował do Komisji Ustawodawczej projekt uchwały w sprawie ogłoszenia roku 2017 Rokiem Bolesława Leśmiana. Komisja na posiedzeniu w dniu 12 października 2016 r. rozpatrzyła w pierwszym czytaniu przedstawiony przez wnioskodawców projekt uchwały i wnosi o przyjęcie go bez poprawek. Przeczytam.

Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie ogłoszenia roku 2017 Rokiem Bolesława Leśmiana.

„Bolesław Leśmian to jeden z największych poetów, nie tylko XX stulecia, ale w całych dziejach literatury polskiej. Jego twórczość wywodząca się z symbolizmu stanowi na wskroś oryginalny, osobny i rozpoznawalny świat poetycki.

Poeta urodził się 22 stycznia 1877 r. w Warszawie, gdzie również zmarł 5 listopada 1937 r. Wywodził się ze zasymilowanej rodziny żydowskiej, ukończył studia prawnicze w Kijowie, był związany także z Iłżą, Hrubieszowem i Zamościem. Od 1933 r. był członkiem Polskiej Akademii Literatury. Jego twórczość została w pełni doceniona dopiero w latach sześćdziesiątych XX wieku.

Leśmian był autorem czterech ważnych tomów poetyckich («Sad rozstajny», «Łąka», «Napój cienisty», «Dziejba leśna»), dramatów poetyckich i prozy, w tym baśni literackich. Jego utwory były tłumaczone między innymi na rosyjski, angielski i hebrajski, chociaż jedyny w swoim rodzaju język poetycki z jego śmiałością tworzenia neologizmów nie poddaje się łatwo przekładowi.

Część dorobku Leśmiana (jak «Klechdy sezamowe» i «Przygody Sindbada Żeglarza») skierowana jest do odbiorcy dziecięcego i dzięki nowym wydaniom i adaptacjom teatralnym przemawia do niego także dzisiaj.

W poezji Leśmiana zawiera się to, co w ludzkich dążeniach najbardziej bezinteresowne – pragnienie poznania i szeroko pojętej kreacji. Poezja ta dotyka spraw ostatecznych, mówi o istocie człowieczeństwa, wreszcie o najbardziej podstawowej i intymnej relacji międzyludzkiej, jaką jest miłość.

W związku z 80. rocznicą śmierci Bolesława Leśmiana oraz 140. rocznicą jego urodzin Senat Rzeczypospolitej Polskiej ogłasza rok 2017 Rokiem Bolesława Leśmiana. Niech jego poezja pełna pytań o sprawy najważniejsze towarzyszy nam w codzienności, pobudza wyobraźnię i będzie powodem do dumy z kultury polskiej.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej «Monitor Polski»”.

Chciałbym na zakończenie mojego wystąpienia dodać, że oglądałem przepiękne przedstawienie na podstawie „Przygód Sindbada Żeglarza” Bolesława Leśmiana w teatrze opolskim, gdzie szóstka scenografów do każdego osobnego obrazu tworzyła swoje dzieło. Byli to wybitni scenografowie, wśród nich była moja żona, pani Elżbieta Krywsza, a także Janek Polewka, Małgosia Treutler, de Ines itd. W moim teatrze oczywiście też przygotowaliśmy inscenizację Leśmiana, dla dzieci.

Na zakończenie pragnę podziękować bardzo serdecznie pani prof. Czabanowskiej-Wróbel, która jest profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, polonistyki, i która pisała książki o Leśmianie. Bardzo jej dziękuję za pomoc w przygotowaniu projektu tej uchwały. Bardzo dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytana do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.

Przypominam, że wnioskodawcy upoważnili do ich reprezentowania również senatora Jerzego Fedorowicza.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu uchwały. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone po rozpatrzeniu wszystkich projektów uchwał.

(Senator Jerzy Fedorowicz: Pani senator tutaj cytuje Leśmiana, tak więc ja liczę na to, że zagłosuje za Leśmianem.)

Punkt 13. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Raczkiewicza

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzynastego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Raczkiewicza.

Przypominam, że projekt ten został wniesiony przez grupę senatorów i zawarty jest w druku nr 279, a sprawozdanie – w druku nr 279 S.

Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, senatora Jana Żaryna, o przedstawienia sprawozdania komisji o projekcie uchwały.

Senator Sprawozdawca Jan Żaryn:

Bardzo dziękuję.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Komisja Ustawodawcza w dniu 12 października 2016 r. rozpatrzyła w pierwszym czytaniu projekt uchwały przedstawiony przez wnioskodawców, w tym przeze mnie, i wprowadziła do tego projektu poprawki, za które bardzo serdecznie dziękuję. Komisja wnosi o przyjęcie przez Senat tego jednolitego, załączonego do sprawozdania projektu uchwały.

Ja za chwilę przeczytam państwu ten projekt uchwały, ale oczywiście poprzedzę to krótkim, mam nadzieję, komentarzem. Mianowicie Władysław Raczkiewicz, prezydent Rzeczypospolitej na uchodźstwie… W roku 2017, konkretnie w czerwcu, minie siedemdziesiąta rocznica jego śmierci. Bez wątpienia jest to postać, która w sposób szczególny wiąże się z nami, z Senatem i senatorami, ponieważ sam Władysław Raczkiewicz był także senatorem w II Rzeczpospolitej, marszałkiem wyższej izby – Senatu. To była najwyższa funkcja, jaką sprawował przed wojną. I właśnie ten autorytet, który posiadł jako marszałek Senatu, spowodował, że w bardzo trudnym – bodaj czy nie najtrudniejszym – okresie naszych dziejów w XX wieku został powołany na urząd prezydenta Rzeczypospolitej uchodźstwie. Był to moment, w którym przegraliśmy wojnę 1939 r., moment, w którym władze Rzeczypospolitej zostały de facto internowane w Rumunii. Prezydent Mościcki musiał wyznaczyć swojego następcę zgodnie z konstytucją z 1935 r., zwaną konstytucją kwietniową. Wprawdzie nie był to jego pierwszy wybór – pierwszy wybór to generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski – ale z racji nieprzyjęcia tamtego werdyktu przez elity polskie znajdujące się na emigracji drugi kandydat, czyli właśnie Władysław Raczkiewicz, zgodną decyzją Polaków został mianowany następcą Mościckiego i pełnił funkcję prezydenta Rzeczypospolitej w tych właśnie bardzo trudnych czasach, w latach 1939–1947.

Władysław Raczkiewicz jest postacią bardzo ważną dla nas jako dla senatorów. Jest także bardzo ważną postacią ze względu na jedną z naszych najistotniejszych prerogatyw, ale i odpowiedzialności. Mam tu na myśli prerogatywę, która wiąże się z naszą, Senatu, specjalną misją łączenia Polaków w kraju z Polakami znajdującymi się poza naszymi granicami na wschodzie i na zachodzie. Władysław Raczkiewicz był prezydentem Rzeczypospolitej, pozostał na emigracji i dalej reprezentował rząd na uchodźstwie swoim najwyższym urzędem, ale także, jak państwo wiedzą, przed wojną był przewodniczącym Światpolu, to znaczy instytucji, która została powołana przez przedwojenny rząd Polski, by reprezentować interesy Polonii, ale także po to, by łączyć Polonię z krajem, z Polską odrodzoną. Jeżeli chcemy się gdzieś odwołać do relacji między niepodległym państwem a Polonią rozproszoną po całym świecie, to nasze myśli i pewnego rodzaju sugestie, jak rozwiązywać trudne problemy, często dotyczące relacji kraj – Polonia, powinniśmy widzieć właśnie w perspektywie doświadczenia Polski odrodzonej.

Władysław Raczkiewicz może być dla nas… Był ważną osobą, która próbowała reprezentować państwo polskie w relacjach z Polonią, a jednocześnie starała się o to, by ta Polonia, bardzo różnorodna – jak dzisiaj, tak i wówczas – od tzw. ekonomicznej po Polonię, która wróciła, jak choćby wspominani dzisiaj żołnierze Armii Hallera, do Stanów Zjednoczonych, bo tam była ich druga ojczyzna… Chodziło o to, żeby tych wszystkich ludzi związać z Polską odrodzoną. My dzisiaj tak samo próbujemy wiązać z Polską odrodzoną tych wszystkich Polaków, którzy znajdują się poza naszymi granicami, stąd wydaje się, że Senat w sposób szczególny jest, można powiedzieć, zobowiązany do tego, żeby Władysława Raczkiewicza uczcić i żeby rok 2017 uczynić jego rokiem.

A teraz, jeśli państwo pozwolą, przeczytam tę uchwałę. Jest na tyle krótka, że mam nadzieję, że zmieszczę się w tych swoich 10 minutach.

Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie ustanowienia roku 2017 rokiem Władysława Raczkiewicza.

„6 czerwca 2017 r. upływa siedemdziesiąt lat od śmierci Władysława Raczkiewicza (1885–1947), polskiego polityka, w latach 1939–1947 prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. Senat Rzeczypospolitej Polskiej, pragnąc uhonorować tę jedną z najważniejszych postaci w polskiej polityce pierwszej połowy XX wieku, ustanawia rok 2017 Rokiem Władysława Raczkiewicza.

Władysław Raczkiewicz, adwokat, uczestnik walk w okresie I wojny światowej i wojny 1920 r. z bolszewikami, w okresie międzywojennym pełnił wiele ważnych funkcji politycznych i społecznych: wojewody, ministra spraw wewnętrznych, marszałka Senatu, prezesa Światowego Związku Polaków z Zagranicy. Postrzegany był jako państwowiec. Jednak najważniejszy urząd, prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie, przyszło mu zajmować w tragicznym dla Polski okresie II wojny światowej i pierwszych lat powojennych. Jedną z przyczyn nominowania go na stanowisko prezydenta były jego bardzo dobre kontakty z Polonią, zapoczątkowane w okresie pełnienia funkcji marszałka Senatu, izby parlamentu sprawującej opiekę nad Polonią. Dzięki zrzeczeniu się przez niego w tak zwanej umowie paryskiej części uprawnień prezydenta na rzecz premiera Władysława Sikorskiego możliwa była trudna współpraca piłsudczyków i Frontu Morges oraz uwiarygodnienie rządu wobec zachodnich sojuszników Rzeczypospolitej. Starał się łagodzić konflikty między polskimi ośrodkami władzy na Zachodzie. Apelował do papieża Piusa XII o zainteresowanie się losem Polaków i Żydów, ofiar niemieckich represji, jak również do aliantów zachodnich o wsparcie powstania warszawskiego. Był świadkiem tragicznych dla Polski wydarzeń, jak: śmierć Władysława Sikorskiego w katastrofie gibraltarskiej, cofnięcie po konferencji jałtańskiej przez wielkie mocarstwa uznania rządowi Rzeczypospolitej na uchodźstwie czy tworzenie się w Polsce władzy ludowej. W tym niełatwym okresie był dla Polaków w kraju i za granicą symbolem trwania państwowości polskiej.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do uczelni, szkół, organizacji społecznych i mediów o popularyzację w Roku Władysława Raczkiewicza postaci tego państwowca, polityka trudnych czasów. Niech jego niezłomna praca dla Polski w okresie pokoju i wojny, zdolność do podejmowania największych wyzwań staną się wzorem dla przyszłych i obecnych urzędników i polityków oraz wszystkich pracujących na rzecz dobra wspólnego.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej «Monitor Polski»”.

Chciałbym jeszcze na zakończenie podziękować byłemu posłowi Prawa i Sprawiedliwości, historykowi, drowi Zbigniewowi Girzyńskiemu, który bardzo mocno nas wspierał i pomagał nie tyle w redakcji, ile wręcz w pracach nad treścią tegoż projektu uchwały. Bardzo serdecznie dziękuję także władzom województwa kujawsko-pomorskiego, które już obecnie bardzo mocno zaangażowały się w obchody Roku Władysława Raczkiewicza. Będzie na pewno bardzo dużo wydarzeń związanych z tą postacią. Będą się one odbywały wszędzie w Polsce, bo ta postać naprawdę na to zasługuje. Bardzo dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.

Przypominam, że wnioskodawcy upoważnili do ich reprezentowania również senatora Jana Żaryna.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytania? Nie widzę chętnych.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

(Senator Sekretarz Robert Dowhan: Nikt się nie zapisał.)

Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu uchwały. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone po krótkiej przerwie.

Ogłaszam przerwę do godziny 13.10.

(Przerwa w obradach od godziny 12 minut 53 do godziny 13 minut 11)

Wicemarszałek Grzegorz Czelej:

Wznowienie obrad

Wznawiam obrady.

Witamy pana ministra.

Za chwilę przystąpimy do głosowania nad projektami uchwał okolicznościowych w sprawie ustanowienia roku 2017 rokiem osoby albo wydarzenia. Przypominam, że zgodnie z art. 84 ust. 9 Regulaminu Senatu Senat może podjąć nie więcej niż 5 takich uchwał.

Punkt 8. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Biegańskiego (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu ósmego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Biegańskiego.

Przypominam, że zostało przedstawione sprawozdanie komisji o projekcie uchwały oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania.

(Rozmowy na sali)

Bardzo proszę o ciszę.

Informuję, że trzecie czytanie obejmuje jedynie głosowanie.

Przypominam, że komisja wnosi o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu uchwały zawartego w druku nr 165 S.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 83 senatorów, 67 – za, 7 – przeciw, 9 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 3)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Biegańskiego.

Chciałbym zaprosić do nas prezes Towarzystwa Lekarskiego Częstochowskiego, panią dr Beatę Zawadowicz. (Oklaski)

Prezes Towarzystwa Lekarskiego Częstochowskiego Beata Zawadowicz:

Bardzo serdecznie dziękuję państwu senatorom i zapraszam na uroczyste obchody do Częstochowy, które odbędą się w dniach 6–8 kwietnia 2017 r. Będzie nam bardzo miło gościć państwa. Dziękuję za to wspaniałe przypieczętowanie tej szlachetnej rocznicy 100-lecia śmierci dra Władysława Biegańskiego. Dziękuję serdecznie. (Oklaski)

Wicemarszałek Grzegorz Czelej:

Punkt 9. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Tadeusza Kościuszki (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dziewiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Tadeusza Kościuszki.

Przypominam, że zostało przedstawione sprawozdanie komisji o projekcie uchwały oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania.

Informuję, że trzecie czytanie obejmuje jedynie głosowanie.

Przypominam, że komisja wnosi o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu uchwały zawartego w druku nr 176 S.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 86 głosów, 85 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 4)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustanowienia roku 2017 r. Rokiem Tadeusza Kościuszki.

Punkt 10. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dziesiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera.

Przypominam, że zostało przedstawione sprawozdanie komisji o projekcie uchwały oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania.

Informuję, że trzecie czytanie obejmuje jedynie głosowanie. Przypominam, że komisja wnosi o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu uchwały zawartego w druku nr 198 S.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 86 senatorów, 78 – za, 3 – przeciw, 5 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 5)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Generała Józefa Hallera.

(Rozmowy na sali)

Bardzo proszę o ciszę.

Punkt 11. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały o ustanowieniu roku 2017 Rokiem Koronacji Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej w 300. rocznicę tego wydarzenia (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu jedenastego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały o ustanowieniu roku 2017 Rokiem Koronacji Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej w 300. rocznicę tego wydarzenia.

Przypominam, że zostało przedstawione sprawozdanie komisji o projekcie uchwały oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania.

Informuję, że trzecie czytanie obejmuje jedynie głosowanie. Przypominam, że komisja wnosi o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu uchwały zawartego w druku nr 221 S.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 86 senatorów, 74 – za, 5 – przeciw, 7 wstrzymało się od głosu. (Oklaski) (Głosowanie nr 6)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę…

(Senator Stanisław Kogut: Masony, masoneria.)

…o ustanowieniem roku 2017 Rokiem Koronacji Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej w 300. rocznicę tego wydarzenia.

(Senator Stanisław Kogut: Masonerią nie ma się co przejmować.)

Chciałbym zaprosić na mównicę przeora klasztoru ojców paulinów na Jasnej Górze, ojca Mariana Waligórę, oraz przeora klasztoru ojców paulinów w Warszawie, ojca Marka Tomczyka. Serdecznie zapraszam.

(Wszyscy wstają) (Oklaski)

Przeor Klasztoru Ojców Paulinów na Jasnej Górze Marian Waligóra:

Chciałbym bardzo serdecznie podziękować za uznanie roli Matki Bożej, ale też i Jasnej Góry, w historii Polski – zarówno tej duchowej, jak i tej świeckiej. Uważam, że ten rok przyczyni się i do duchowego wzrostu Polaków, i do ożywienia świadomości narodowej i patriotycznej. Bóg zapłać. Obiecujemy modlitwę za Senat na Jasnej Górze. (Oklaski)

Wicemarszałek Grzegorz Czelej:

Punkt 12. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ogłoszenia roku 2017 Rokiem Bolesława Leśmiana (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dwunastego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ogłoszenia roku 2017 Rokiem Bolesława Leśmiana.

Przypominam, że zostało przedstawione sprawozdanie komisji o projekcie uchwały oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania.

Informuję, że trzecie czytanie obejmuje jedynie głosowanie. Przypominam, że komisja wnosi o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu uchwały zawartego w druku nr 237 S.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 85 senatorów, 30 – za, 43 – przeciw, 12 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 7)

(Poruszenie na sali)

(Senator Jan Rulewski: To się nie godzi.)

Odrzucenie projektu

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat nie podjął uchwały i tym samym zakończy postępowanie w tej sprawie.

Punkt 13. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Raczkiewicza (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu trzynastego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Raczkiewicza.

Przypominam, że zostało przedstawione sprawozdanie komisji o projekcie uchwały oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania.

(Rozmowy o sali)

Panie Marszałku, proszę o ciszę.

Informuję, że trzecie czytanie obejmuje jedynie głosowanie. Przypominam, że komisja wnosi o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu uchwały zawartego w druku nr 279 S.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 85 senatorów, 70 – za, 3 – przeciw, 12 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 8)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustanowienia roku 2017 Rokiem Władysława Raczkiewicza

Komunikaty

Szanowni Państwo, ogłaszam… Proszę o przeczytanie komunikatów.

Senator Sekretarz Robert Dowhan:

Wspólne posiedzenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Zdrowia w sprawie rozpatrzenia ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem” odbędzie się w dniu dzisiejszym o godzinie 13.30 w sali nr 217.

Wicemarszałek Grzegorz Czelej:

Ogłaszam przerwę go godziny 15.00.

(Przerwa w obradach od godziny 13 minut 21 do godziny 15 minut 01)

Wznowienie obrad

Wicemarszałek Adam Bielan:

Przedłużam przerwę do godziny 16.00.

(Przerwa w obradach od godziny 15 minut 01 do godziny 16 minut 01)

Wznowienie obrad

Wicemarszałek Adam Bielan:

Wznawiam obrady.

Proszę o zajęcie miejsc.

Uzupełnienie porządku obrad

Państwo Senatorowie, proponuję uzupełnienie porządku obrad o punkt: ustawa o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”, druk nr 315 – i rozpatrzenie go jako punktu czternastego porządku obrad.

Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawioną propozycję.

(Senator Sekretarz Marek Pęk: Jest sprzeciw.)

Pan senator Rulewski.

Senator Jan Rulewski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wyrażam sprzeciw, aby już teraz, w trybie nadzwyczajnym procedować nad tą ustawą, nomen omen o tytule „Za życiem”. Dziwna to sytuacja, w której proceduje się ustawy w tak krótkim czasie, i to rzeczywiście związane z życiem polskich obywateli.

Głębsze uzasadnienie – i wyszło to w trakcie prac połączonych Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Zdrowia – jest takie, że ustawa w żadnej mierze nie była konsultowana. Co więcej, rząd zapowiedział, a wsparł go ceniony tu senator Kogut, że nie tylko nie będzie konsultacji, ale być może w przyszłości nie będzie w ogóle dyskusji.

(Senator Stanisław Kogut: Kłamstwo!)

Taka była atmosfera, takie było odczucie, przepraszam bardzo…

(Senator Stanisław Kogut: O przyszłości nic nie powiedziałem.)

Wobec tego, Panie Marszałku…

(Senator Jarosław Rusiecki: Prowokacja!)

…wskazane jest, aby jednak ustawa, która mówi o życiu i ma działać na rzecz życia, poddana była szerszej konsultacji niż w ramach tego, co nam narzuciła tzw. grupa senatorów. Dziękuję bardzo.

(Poruszenie na sali)

(Senator Alicja Zając: Co to za grupa?)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Kogut. Proszę.

Senator Stanisław Kogut:

Z miejsca powiem.

Proponuję, żeby pan Rulewski wypowiadał się za siebie, bo nie padło żadne słowo o tym, że w przyszłości nie będzie konsultacji. Niech sobie przypomni wcześniejsze 8-letnie rządy i to, jakie wtenczas decyzje były podejmowane.

(Głosy z sali: Nie, nie.)

(Senator Kazimierz Kleina: Co ty opowiadasz?)

A dzisiaj, jak się podejmuje decyzje dobre dla rodzin, to wszystko jest krytykowane. Dziękuję.

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawioną przeze mnie propozycją.

(Senator Jadwiga Rotnicka: Ale jaką?)

(Senator Bogdan Borusewicz: Jest sprzeciw.)

(Senator Piotr Zientarski: Tak, jest sprzeciw.)

Jest sprzeciw, w związku z czym głosujemy.

Kto jest za?

(Senator Jadwiga Rotnicka: Ale za czym?)

(Senator Bogdan Borusewicz: Za czym?)

Za przedstawioną przeze mnie propozycją…

(Senator Jadwiga Rotnicka: Jaka ona jest?)

…czyli za uzupełnieniem porządku obrad.

(Rozmowy na sali)

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników głosowania.

Głosowało 68 senatorów, 44 – za, 24 – przeciw. (Głosowanie nr 9)

Stwierdzam, że Senat przyjął moją propozycję.

Punkt 14. porządku obrad: ustawa o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czternastego porządku obrad: ustawa o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 315, a sprawozdanie komisji – w druku nr 315 A.

Sprawozdanie połączonych Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Zdrowia

Proszę sprawozdawcę połączonych Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Zdrowia, senatora Ryszarda Majera, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Ryszard Majer:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Goście!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie z posiedzenia połączonych Komisji Zdrowia oraz Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej, którego przedmiotem była ustawa o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”.

Drodzy Państwo, Sejm uchwalił ustawę o wsparciu rodzin w ciąży i rodzin „Za życiem”. Podstawowym celem tej ustawy jest wsparcie rodzin i kobiet z dziećmi, które się urodzą z niepełnosprawnością. Ustawa określa uprawnienia kobiet w ciąży i rodzin do wsparcia w zakresie dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej i instrumentów polityki na rzecz rodziny. Co najistotniejsze, Drodzy Państwo, to wsparcie, o którym mowa, jest realizowane poprzez zapewnienie dostępu do informacji w zakresie rozwiązań wspierających rodziny oraz kobiety w ciąży, zapewnienie kobietom w ciąży dostępu do diagnostyki prenatalnej, zapewnienie odpowiednich świadczeń opieki zdrowotnej dla kobiet w okresie ciąży, porodu i połogu, ze szczególnym uwzględnieniem kobiet w ciąży powikłanej oraz w sytuacji niepowodzeń położniczych. Wsparcie obejmuje także dostęp do poradnictwa w zakresie rozwiązań wspierających rodzinę, do jednorazowego świadczenia z tytułu urodzenia dziecka, u którego zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo…

(Rozmowy na sali)

(Wicemarszałek Adam Bielan: Proszę o spokój.)

…nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu, które powstały w okresie prenatalnym lub w czasie porodu. Zapewnia odpowiednik świadczeń opieki zdrowotnej dla dziecka, ze szczególnym uwzględnieniem dziecka, u którego zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka. Zapewnia także dostęp do usług koordynacyjno-opiekuńczo-rehabilitacyjnych, ze szczególnym uwzględnieniem dziecka, u którego zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka lub w czasie porodu. Zapewnia możliwość przeprowadzenia porodu w szpitalu o III poziomie referencyjności. Dotyczy to też innych świadczeń w zakresie wspierania rodziny i pieczy zastępczej. Drodzy Państwo, ustawa gwarantuje również – w sytuacji urodzenia dziecka z takiej ciąży – wsparcie materialne w wysokości 4 tysięcy zł.

Połączone komisje obradowały nad przedłożonym projektem. Senatorowie uznali – i co do tego byli zgodni – że jest to element budowy systemu polityki prorodzinnej, który w sposób szczególny wspiera rodziny z dziećmi niepełnosprawnymi. Przypomniano, że w ramach jednego z elementów polityki prorodzinnej, programu 500+ przyznano świadczenia dla rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi w liczbie 225 tysięcy w roku bieżącym. W 2017 r. rząd planuje wydatki na politykę rodzinną w wysokości 35 miliardów zł, co się wydaje dużą kwotą.

W trakcie dyskusji senatorowie podnosili kwestię deficytu działań na rzecz rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi. I tu się wszyscy zgodzili, że ustawa tak naprawdę rozpoczyna pewne prace nad tym kierunkiem działań. Świadczy o tym, Drodzy Państwo, punkt, który był przywoływany w trakcie dyskusji przez senatorów i przez ministrów. To art. 12, który mówi, że Rada Ministrów w terminie do 31 grudnia 2016 r., czyli tak naprawdę jeszcze w tym roku, opracuje program kompleksowego wsparcia dla rodziny „Za życiem”. On będzie opracowany na podstawie odrębnych przepisów, ale będzie też, Szanowni Państwo, uszczegółowieniem i rozwinięciem działań, które niniejsza ustawa sygnalizuje.

W toku dyskusji uznano, że ustawa zasługuje na poparcie. Większością głosów rekomendujemy państwu, Wysokiemu Senatowi przyjęcie tegoż aktu prawnego.

Wicemarszałek Adam Bielan:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Bardzo proszę.

Senator Jadwiga Rotnicka:

Szanowny Panie Senatorze, mam pytanie, czy rozmawialiście na temat tego, do kiedy ten program ogólny, całościowy – nie chodzi o tę jednorazową wypłatę – będzie opracowany. Czy jest znany jakiś termin?

(Senator Stanisław Kogut: 31 grudnia.)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Ryszard Majer:

Panie Marszałku! Pani Senator!

W art. 12 zdefiniowano ten termin. Ten przepis mówi, że do dnia 31 grudnia bieżącego roku Rada Ministrów przyjmie program kompleksowego wsparcia dla rodzin „Za życiem”. Tego roku, w tym roku… A więc w ciągu najbliższych 2 miesięcy.

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania do pana senatora sprawozdawcy?

(Senator Antoni Szymański: Ja mam pytanie.)

Bardzo proszę, pan senator Szymański.

Senator Antoni Szymański:

Panie Senatorze! Wysoka Izbo!

Podczas posiedzenia komisji minister rodziny, pracy i polityki społecznej informował o tym, jak w ostatnim czasie, w ostatnim roku zmieniła się sytuacja, jeśli chodzi o świadczenia na rzecz polityki rodzinnej – ten program, ta ustawa w tym się sytuuje – wśród krajów europejskich. Czy mógłby pan podać te dane? Muszę powiedzieć, że sam byłem zaskoczony, iż ta zmiana jest tak ogromna. Bardzo proszę o odpowiedź.

Senator Ryszard Majer:

Bardzo dziękuję za to pytanie. Drodzy Państwo, z tego, co przedstawiał pan minister, wynika, że polityka prorodzinna w Polsce realizowana do tej pory… Pod względem wielkości wydatków budżetowych na tę politykę plasujemy się na szesnastym albo siedemnastym miejscu – to był ten poziom – ale planowane wydatki spowodują, że przesuniemy się na pozycję czwartą. Dobrze zapamiętałem? Pan minister kiwa głową, tak że dobrze zapamiętałem.

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pan senator Jackowski.

Senator Jan Maria Jackowski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Ja bym chciał prosić o doprecyzowanie, bo nie wiem, czy dobrze usłyszałem wypowiedź pana senatora. Ten kompleksowy program ma być w parlamencie do końca roku w formie ustawowej czy w formie programu przyjętego przez rząd? Bo to jest istotna różnica.

Senator Ryszard Majer:

To będzie uchwała Rady Ministrów, czyli program rządowy. Program opracowany przez Radę Ministrów i przyjęty przez Radę Ministrów.

(Senator Jan Maria Jackowski: A czy on nabierze później kształtów ustawowych, czy to będzie tylko…)

Ma to być program, formuła programu.

(Senator Jan Maria Jackowski: Dziękuję.)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Pani senator Barbara Zdrojewska.

Senator Barbara Zdrojewska:

Dziękuję bardzo.

Ja chciałabym zapytać pana senatora sprawozdawcę, co ze świadczeniobiorcami powyżej osiemnastego roku życia. Przecież dobrze wiemy, że niewiele się zmienia… W przypadku większości upośledzeń tych dzieci sytuacja jest taka sama – te dzieci do osiemnastego roku życia, jak i po osiemnastym roku życia wymagają takiej samej opieki. Czy komisja tym się zajmowała? Czy mógłby pan powiedzieć, co będzie z nimi dalej? Dziękuję.

Senator Ryszard Majer:

Pani Senator, nie było to przedmiotem dyskusji na dzisiejszym posiedzeniu, nie padło takie pytanie. Proponuję zapytać o to ministrów, jak ministrowie będą odpowiadać na pytania.

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję.

Pani senator Rotnicka jeszcze raz?

(Senator Jadwiga Rotnicka: Tak.)

Bardzo proszę.

Senator Jadwiga Rotnicka:

Przepraszam, że tak pytam na raty, ale dopiero teraz do rąk dostałam tę ustawę. W art. 10 ust. 5 jest sformułowanie, że jednorazowe świadczenie przysługuje, jeżeli kobieta pozostawała pod opieką medyczną nie później niż od dziesiątego tygodnia ciąży do porodu. Mogą być kobiety, które tego warunku nie dopełnią, a zdarzenie losowe będzie takie, że dziecko urodzi się niepełnosprawne. Czy to jest dobry zapis? Czy państwo nie uważacie, że to nie powinno być definiowane, zapisywane, że od dziesiątego, albo powstać powinien inny, specjalny zapis, który każdej kobiecie ciężarnej nakazywałby robienie badań prenatalnych lub bycie pod opieka medyczną? Takie mam pytanie.

Senator Ryszard Majer:

Bardzo dziękuję za pytanie.

Szczegóły tego artykułu nie były przedmiotem obrad na posiedzeniu połączonych komisji. Wymóg tego, by kobieta była pod opieką medyczną od dziesiątego tygodnia ciąży do dnia porodu wynika z tego, że chcemy maksymalnie zabezpieczyć interes dziecka, które się urodzi. Chcemy w ten sposób zdopingować kobiety, które mają urodzić dziecko… Bardzo podobne brzmienie ma zapis w ustawie o świadczeniach rodzinnych. Tam zapisane jest, że warunkiem uzyskania świadczeń rodzinnych jest pozostawanie kobiety pod opieką lekarza, opieką medyczną nie później niż od dziesiątego tygodnia ciąży. Ten artykuł został tu niejako powtórzony.

(Senator Jadwiga Rotnicka: Czy mogę jeszcze dopytać?)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Proszę.

Senator Jadwiga Rotnicka:

Rzecz polega na tym, że ustawa ma wejść w życie 1 stycznia. Są kobiety, które już teraz są w ciąży i może to jest właśnie dziesiąty tydzień, a może nawet i wcześniej… Jest to zapis niejednoznaczny albo jakiś… Może wprowadzić coś, co to poprawi?

Senator Ryszard Majer:

Rozumiem intencje pani senator, ale ustawodawca musi wprowadzić taki wymóg, żeby była właściwa opieka zdrowotna nad kobietami, które są w ciąży. I jak mówię, taka zasada jest również stosowana wobec kobiet, którym się przyznaje świadczenie rodzinne. Zwykle kobiety, które zachodzą w ciążę, jak gdyby mają tę świadomość, że powinny być zaopiekowane przez doktora.

Wicemarszałek Adam Bielan:

Dziękuję.

Nie widzę więcej zgłoszeń.

Dziękuję bardzo panu senatorowi.

(Senator Ryszard Majer: Dziękuję.)

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Projekt ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Czy pan minister chce zabrać głos?

Bardzo proszę.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Michałkiewicz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowne Panie i Szanowni Panowie Senatorowie!

Chciałbym wystąpić, bo chcę mocno podkreślić, że dla rządu pani premier Beaty Szydło ta ustawa jest bardzo ważną ustawą, jest także otwarciem całego procesu działań, jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne, o rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym, o osoby z niepełnosprawnością.

Jedna z pań senator pytała, kogo ta ustawa obejmie. Oczywiście ustawa mówi głównie o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin, a rodziny nie są mniej ważne niż kobiety w ciąży, bo tak naprawdę często tę trudną sytuację przeżywa i kobieta, i jej rodzina, i wsparcie należy się jednym i drugim. Z drugiej strony oczywiście nie chcemy pominąć nikogo z osób niepełnosprawnych, z dzieci niepełnosprawnych, żadnego dziecka, więc program, który przygotowujemy, ten program kompleksowy, który ma być przyjęty do 31 grudnia tego roku, jest omówiony w art. 12, tam określamy także jego zakres.

I wspomnę, bo wydaje mi się, że to jest ważne… W art. 12 ust. 3 mówi się, że program może być również skierowany do rodzin… Wcześniej są wymienione szczególne przypadki, a w ust. 3 jest pokazane ogólnie: „Program może być również skierowany do rodzin z dzieckiem legitymującym się orzeczeniem o niepełnosprawności albo orzeczeniem” – w przypadku dzieci w wieku od roku do 16 lat orzeka się, nie określając stopnia niepełnosprawności, orzeka się, że są niepełnosprawne, z tego względu, że z uwagi na rozwój dziecka trudno określić, jak ta niepełnosprawność w dorosłym życiu będzie wyglądać – „o lekkim lub umiarkowanym lub znacznym stopniu niepełnosprawności określonym w przepisach o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych” – to właśnie dotyczy osób niepełnosprawnych od szesnastego roku życia i nie ma górnego pułapu, czyli jak dziecko przestaje korzystać z tej wcześniejszej definicji, to stosujemy tę definicję o stopniach niepełnosprawności, w przypadku dzieci od szesnastego roku już się orzeka o stopniu niepełnosprawności, i dotyczy to także osób dorosłych – „oraz do dzieci i młodzieży posiadających odpowiednio opinię o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju dziecka, orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego lub orzeczenie o potrzebie zajęć rewalidacyjno-wychowawczych, o których mowa w przepisach ustawy o systemie oświaty, i ich rodzin”.

W przypadku dzieci, głównie z niepełnosprawnością intelektualną, o niepełnosprawności orzekają także poradnie psychologiczno-pedagogiczne, dzieci są kierowane na specjalne nauczanie, do specjalnych ośrodków, albo na nauczanie domowe, w każdym razie, żeby nie opuścić żadnego dziecka niepełnosprawnego, żadnej osoby niepełnosprawnej, ta definicja jest bardzo szeroka. I ta definicja gwarantuje, że żadne dziecko, żadna osoba niepełnosprawna, która będzie mogła skorzystać z tego wsparcia lub będzie potrzebowała tego wsparcia, nie będzie pominięta. Chciałbym bardzo mocno podkreślić, że mówimy o całym spektrum niepełnosprawności. Mówimy także o dorosłych z tego względu, że gdy dziecko niepełnosprawne staje się dorosłe, nie przestaje być osobą, która wymaga wsparcia, opieki, pomocy i ciężar odpowiedzialności za tę osobę wcale nie jest mniejszy. Dlatego uwzględniamy także osoby dorosłe niepełnosprawne, rodziny z dorosłymi osobami niepełnosprawnymi. Uważamy, że im też państwo powinno zapewnić wsparcie i opiekę.

Bardzo mocno chciałbym podkreślić, że zarzuty dotyczące szybkiego procedowania są bardzo ważne, ale tak samo ważne jest to, żeby osoby niepełnosprawne dostały tę pomoc jak najszybciej. Chcemy, żeby ta ustawa weszła w życie 1 stycznia 2017 r. Jednocześnie obiecujemy, rząd zobowiązuje się do tego, że do 31 grudnia 2016 r. przygotuje kompleksowy program.

Nad tą ustawą procedowano w trybie odrębnym z tego względu, że pani premier obiecała ustawę, obiecała program, ale obiecała także zmianę w budżecie, dzięki której zapewnione będą środki finansowe na realizację tej ustawy i tego programu. Nad tą ustawą w tej chwili proceduje Sejm. Tylko równoległe z pracami nad budżetem uchwalenie tej ustawy daje szansę, że zdążymy zmienić budżet, wprowadzić poprawkę do budżetu, która zagwarantuje, że uchwalone, ważne dla środowiska osób niepełnosprawnych, prawo do wsparcia będzie mogło być realizowane.

Ustawa oczywiście odwołuje się do zobowiązania, które na nas, na państwie, na władzy publicznej spoczywa. Przypomnę i art. 68, i art. 71 konstytucji, które bardzo wyraźnie stanowią, że obowiązkiem państwa jest wspierać macierzyństwo, wspierać kobiety w ciąży, wspierać w sposób szczególny osoby niepełnosprawne i rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym czy z osobą niepełnosprawną. Przez ostatnie, powiedzmy, 26 lat w sytuacji, gdy kobieta dowiadywała się, że jej dziecko będzie niepełnosprawne, będzie miało kłopoty ze zdrowiem, będzie wymagało specjalnej troski, albo gdy urodziło się niepełnosprawne, często pozostawała z tym problemem sama, często nie wiedziała, gdzie szukać pomocy, musiała biegać, szukać rehabilitanta, specjalisty, informacji, czy temu dziecku można pomóc i jak można pomóc.

Uważamy, że ta ustawa powinna zostać jak najszybciej uchwalona i ten program powinien zostać jak najszybciej uruchomiony z tego względu, że dla dziecka, dla dziecka niepełnosprawnego czas jest bardzo ważny. Tylko wczesna interwencja, wczesna diagnoza, wcześnie podjęta rehabilitacja, interwencja medyczna czy leczenie pozwalają zniwelować niepełnosprawność, często pozwalają uniknąć niepełnosprawności. Przecież już jesteśmy w stanie wykonywać operacje u dzieci w okresie życia płodowego, często są tak leczone wady serca, także inne stwierdzone problemy są rozwiązywane jeszcze w okresie życia płodowego.

Dlatego chciałbym bardzo prosić Wysoką Izbę, żeby ta ustawa jak najszybciej weszła w życie, żebyśmy byli w stanie zapewnić środki finansowe na jej realizację, żebyśmy byli w stanie przygotować ten program, który obiecaliśmy, żebyśmy zaczęli działać za życiem, a nie tylko dyskutować o tym, czy powinniśmy mieć szacunek dla życia, czy nie.

Uważam, że propozycja pani premier Beaty Szydło, którą zgłosiła w Sejmie, jest propozycją bardzo ważną. Uważam, że środowisko osób niepełnosprawnych, że osoby niepełnosprawne zasługują na poważną debatę, zasługują nie tylko na to, żeby o ich problemach rozmawiać, ale także na to, żeby zacząć praktycznie realizować wsparcie. Jeżeli państwo ma kogoś wspierać, o kimś pamiętać, to taką grupą są osoby niepełnosprawne, rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym. To jest obowiązek państwa. Naszym obowiązkiem jest to, żebyśmy o nich pamiętali, żebyśmy ich wspierali i żebyśmy byli z tymi matkami, z tymi rodzinami, które podjęły trud opieki, trud wychowania dziecka niepełnosprawnego. Bardzo proszę Wysoką Izbę, Panie i Panów Senatorów, żebyście pozytywnie spojrzeli na tę ustawę i dali nam szansę przygotować program, który będzie kompleksowo wspierał osoby niepełnosprawne. Chciałbym także mocno podkreślić, że ta ustawa, ten program, to dopiero początek działań, jakie rząd zamierza podjąć, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów osób niepełnosprawnych. W trakcie procedowania nad tą ustawą odbyliśmy wiele spotkań ze środowiskami osób niepełnosprawnych i z organizacjami, które prowadzą ośrodki wspierające dzieci niepełnosprawne. Byliśmy też na spotkaniu z hospicjami perinatalnymi, które powstały oddolnie. Działają one w tej chwili bez żadnego wsparcia z budżetu, z Narodowego Funduszu Zdrowia, a wykonują ogromną pracę, jeśli chodzi o wspieranie rodzin, które dowiadują się, że ich dziecko ma wadę letalną i może urodzić się martwe albo umrzeć zaraz po urodzeniu. Ta ustawa daje szansę na to, żeby te hospicja były wspierane, żeby miały kontrakty. Jeśli będziemy je finansować, to będą one udzielać opieki tym matkom i rodzinom, które są w najtrudniejszej sytuacji, bo otrzymały informację o tym, że ich dziecko jest zagrożone śmiercią. Bardzo proszę panie i panów senatorów o zagłosowanie za tą ustawą, za życiem. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Adam Bielan:

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu, związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pani senator Zdrojewska.

Senator Barbara Zdrojewska:

Wiem, że wszyscy się spieszą, ale sprawa jest bardzo ważna, więc pozwolę sobie zadać szybciutko 3 pytania.

(Senator Alicja Zając: My się nigdzie nie spieszymy.)

Chodzi mi o to, że ten zasiłek wynoszący 4 tysiące zł będzie przysługiwał z tytułu urodzenia żywego dziecka. Proszę mi powiedzieć, czym tak naprawdę różni się dziecko, które jeszcze żyje w łonie matki, a umrze za chwilę, tuż po porodzie, od tego dziecka, które… Jak państwo to zważyliście, skoro tym osobom dajecie te 4 tysiące zł, a tym – nie? Jeśli dziecko żyje 3 minuty dłużej, matka dostaje pieniądze, a jeśli umarło chwilę wcześniej, to już nie. A z czym się wiąże tego typu ciąża, to chyba wszyscy wiemy.

Drugie pytanie. Koszty mają wynieść 150 milionów zł – takie dane krążyły w prasie. Chciałabym zapytać, jak państwo wyliczyliście te koszty. Czy są tu też uwzględnione kwestie asystentów, kwestie budowy hospicjów itd., itd.? Proszę powiedzieć, jakie składniki mieszczą się w tych 150 milionach zł.

I trzecie pytanie dotyczy tego, że jednorazowe świadczenie przysługuje wtedy, gdy kobieta pozostawała pod opieką medyczną przynajmniej od dziesiątego tygodnia ciąży do porodu. Proszę powiedzieć, czy jeżeli znajdzie się pod opieką później niż w dziesiątym tygodniu, to już nie dostanie tego świadczenia? Proszę powiedzieć, czy znane są panu takie przypadki… Czy konsultował pan z lekarzami to, że kobiety czasem nie wiedzą po prostu, że są w ciąży? Takie przypadki też się zdarzają. Czy dobrze rozumiem, że jeżeli młoda dziewczyna przed dziesiątym tygodniem nie będzie wiedziała, że jest w ciąży, tylko dowie się później, to już nie dostanie tego świadczenia? Proszę o wyjaśnienie. Dziękuję.

Wicemarszałek Adam Bielan:

Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Michałkiewicz:

Pani Senator! Państwo Senatorowie!

Oczywiście, te pytania są bardzo ważne. Nie ukrywam, że… No, zobowiązujemy się do tego, że to, co państwo zgłoszą w dyskusji, zostanie bardzo szczegółowo rozważone, zwłaszcza jeśli chodzi o ten program, który przygotowujemy, bo uważamy, że przygotowanie dobrych rozwiązań dla tych osób to powinien być nasz wspólny obowiązek.

Jeśli chodzi o to, od kiedy przysługuje zasiłek, to mówimy o zasiłku, który jest częścią całego pakietu różnych świadczeń rodzinnych. Wśród tych świadczeń rodzinnych oczywiście każde świadczenie ma inną rolę. Jest świadczenie pielęgnacyjne, które w tej chwili wynosi 1 tysiąc 300 zł dla opiekunów, dla matek, dla rodziców, którzy rezygnują z pracy, żeby zająć się swoim niepełnosprawnym dzieckiem. Od 1 stycznia 2017 r. to świadczenie pielęgnacyjne będzie wynosiło 1 tysiąc 406 zł, zostanie zwaloryzowane. Są świadczenia z tytułu urodzenia dziecka, jest tzw. becikowe – nie wiem, czy państwo pamiętają, ono weszło w życie w 2006 r. – czyli świadczenie z tytułu urodzenia dziecka, przyznawane bez względu na kryterium dochodowe. Oczywiście wspomniana ustawa o świadczeniach rodzinnych i zmiany tej ustawy były procedowane w Senacie. Tak więc rozumiem, że te rozwiązania, które są, traktujemy… uznajemy, że współodpowiedzialne są za nie Sejm i Senat, które kiedyś je uchwalały. Jest dodatek z tytułu urodzenia dziecka – tam jest dla odmiany kryterium dochodowe. Jest 500+. I, tak jak tutaj mówił senator sprawozdawca, w ramach świadczenia 500+… W ostatnim roku 225 tysięcy dzieci niepełnosprawnych skorzystało z tego świadczenia. Co miesiąc te dzieci dostają 500 zł, dodatkowych 500 zł. I kiedy pan senator mówił o tym, że obecny rząd może być dumny z polityki rodzinnej, to mówił o czymś takim, że… Teraz, ostatnio, ukazała się taka kwalifikacja krajów europejskich, jeśli chodzi o politykę rodzinną. Przesunęliśmy się o 16 miejsc, na czwarte miejsce. W 2017 r. na politykę rodzinną wydamy 35 miliardów zł. I to spowodowało, że przesunęliśmy się o 16 miejsc w rankingu krajów europejskich, jeśli chodzi o wydatki na politykę rodzinną.

Oczywiście, ten jednorazowy dodatek z tytułu urodzenia dziecka niepełnosprawnego jest jednym z wielu świadczeń, które dana rodzina, dane dziecko dostanie. I każde z tych świadczeń tak naprawdę dotyczy czegoś innego. Ten dodatek, o którym tutaj mówimy, dotyczy sytuacji, kiedy kobieta urodzi dziecko i dowie się, że to dziecko jest ciężko, przewlekle chore, z wadą letalną czy z niepełnosprawnością. I oczywiście każda z takich matek musi zacząć działać. W komentarzach ze strony środowiska rodziców dzieci niepełnosprawnych… Jedna z matek, mająca dziecko niepełnosprawne, powiedziała – a druga, która ma troje dzieci niepełnosprawnych, powtórzyła to na posiedzeniu komisji w Sejmie – że dla nich to, o czym tu mówimy, to jest koło ratunkowe. To daje im szanse na szybkie podjęcie działania, na opłacenie taksówki, żeby dojechać z dzieckiem na rehabilitację, dojechać do specjalisty, dojechać do poradni, doposażyć pokój – bo każda matka, szykując się na urodzenie dziecka, szykuje pokój, ale jak urodzi dziecko niepełnosprawne, to często okazuje się, że to wyposażenie jest niewystarczające. Tak więc oczywiście wspomniany zasiłek ma konkretny cel i konkretnie przeznaczenie. Niemniej jednak różne inne świadczenia także obowiązują.

Jeśli chodzi o koszty, to już zaglądam… Oczywiście, w… Już pani senator mówię… Szacujemy, że w części dotyczącej zwiększenia nakładów na świadczenia opieki zdrowotnej ta ustawa wymaga… To będzie koszt 50 milionów zł. Jeśli chodzi o instrumenty polityki na rzecz rodziny, w tym wspomniane świadczenie jednorazowe oraz dofinansowanie zadań asystentów rodziny, to będzie to kwota 122 milionów zł. Jeśli chodzi o program, który chcemy przygotować, to ten program będzie kosztował 300 milionów zł. Jeśli chodzi o dofinansowanie w odniesieniu do asystentów rodziny… Ponieważ to jest zadanie własne gminy, a nałożymy na nich nowe zadania, to chcemy dofinansować to kwotą 70 milionów zł.

Jeśli chodzi o dziesiąty tydzień ciąży, to chciałbym jeszcze raz podkreślić, że funkcjonujemy w określonym systemie prawnym. Uwzględniamy te przepisy, te ustawy, które wcześniej zostały uchwalone. Tu już było wspomniane, że uregulowania dotyczące dziesiątego tygodnia ciąży wprowadziliśmy jako Sejm, jako Senat przy okazji becikowego i dodatku macierzyńskiego. Pani poseł Kluzik-Rostkowska, która wtedy była ministrem, wiceministrem, zajmowała się sprawami rodziny, uważała, że trzeba to wpisać ze względu na to, żeby zmotywować kobiety do korzystania z opieki specjalistycznej w czasie ciąży. Przekonała posłów i senatorów i to się znalazło w ramach tych świadczeń, które w tej chwili obowiązują. My chcemy na początku roku zrobić przegląd świadczeń rodzinnych i chcemy się nad tym pochylić, bo zgadzam się z panią senator, że ten dziesiąty tydzień powinien…

(Głos z sali: No właśnie.)

Ten zapis powinien być zachętą, ale nie może być sztywno określony, bo może okazać się, że będzie to ze szkodą dla matki, która z jakichś powodów, często obiektywnych, nie mogła w dziesiątym tygodniu ciąży trafić do ginekologa, bo np. była za granicą. Prawda? Tych takich przypadków obiektywnych może być bardzo dużo i na posiedzeniu komisji sejmowej obiecywaliśmy, że w ramach przeglądu świadczeń rodzinnych spróbujemy to naprawić we wszystkich 3 przypadkach. Chodzi o to, żeby te przepisy były jednolite, żeby nie było tak, że przy jednym świadczeniu to jest, a przy drugim nie ma. I zgadzam się z panią senator, że ten sztywny zapis dotyczący dziesiątego tygodnia jest takim trochę zbyt… może nie motywującym, ale na pewno krzywdzącym rozwiązaniem.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Maria Koc)

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.

Pytanie zadaje pani senator Jadwiga Rotnicka.

Bardzo proszę, Pani Senator.

(Senator Jadwiga Rotnicka: Myślę, że wstrzymam się do czasu wystąpienia do dyskusji, bo chcę złożyć jedną poprawkę. To będzie krótkie wystąpienie.)

Dobrze. Dziękuję, Pani Senator.

Pan senator Antoni Szymański.

Senator Antoni Szymański:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

23 lata temu uchwalono ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, ustawę, która stoi na gruncie ochrony dziecka poczętego. Ta ustawa zobowiązała władze państwowe i samorządowe do tego, żeby udzielać kobietom w ciąży, szczególnie w ciąży trudnej, wszelkiej możliwej pomocy. Czy zgodzi się pan minister z moim stwierdzeniem, że w ciągu tych 23 lat, mimo zmieniających się rządów, nie było takiego programu, który byłby tak obszerny, tak bogaty w rozwiązania, ale również w środki finansowe, jakie pan minister wymienił, że to jest pierwszy tak obszerny program, który realizuje to, co w tej ustawie uchwalonej w 1993 r. jest zobowiązaniem państwa i samorządów?

(Rozmowy na sali)

Wicemarszałek Maria Koc:

Szanowni Państwo, bardzo proszę o ciszę, bo taki szum na sali przeszkadza i państwu, którzy zadają pytania, i panu ministrowi w odpowiedzi.

Proszę jeszcze o zadanie pytania pana senatora Mieczysława Augustyna.

Senator Mieczysław Augustyn:

Panie Ministrze, to niesłychanie ważne, żeby tu, na sali plenarnej padła taka deklaracja, jaką usłyszeliśmy na forum komisji. Nie brak takich komentarzy, że ta ustawa, w sensie politycznym, ma za zadanie niejako osłabić negatywny odbiór zamiaru zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Pan temu zaprzeczał. Chciałbym – myślę, że wszyscy byśmy chcieli – usłyszeć tutaj taką deklarację.

Wicemarszałek Maria Koc:

I jeszcze pan senator Jan Rulewski chce zadać pytanie.

Panie Senatorze, bardzo proszę.

Po tym pytaniu poproszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.

Senator Jan Rulewski:

Panie Ministrze…

Nie mam karty. Mikrofon potrzebuję.

(Głos z sali: Włóż kartę.)

Już działa, przepraszam za zamieszanie. Dziękuję.

Panie Ministrze, jest to ustawa o wparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”. Czy tylko przypadki trudnych ciąż – mam tutaj na myśli te wszystkie sytuacje związane z zespołem Downa czy też jeszcze gorsze – są przedmiotem troski zarówno tej ustawy, jak i innych ustaw? Ale mam też pytanie: czy o wiele liczniejsze przypadki ciąż przedwczesnych – jest to narastający zresztą problem – znajdują się w zakresie tego programu? Bo ja tego nie zauważyłem.

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo proszę pana ministra o odpowiedź na pytania państwa senatorów.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Michałkiewicz:

Szanowne Panie Senator! Szanowni Panowie Senatorowie! Wysoka Izbo!

Jeśli chodzi o pytanie pana senatora Szymańskiego, to zgadzam się, że cała klasa polityczna ponosi odpowiedzialność za to, że ustawa z 1993 r., w której także było zapisane bardzo mocne zobowiązanie władz publicznych do stworzenia systemu wsparcia dla kobiet i rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym, tak naprawdę nie została zrealizowana. Uważam że cała klasa polityczna powinna czuć się odpowiedzialna za to, żeby to zrealizować, i to szybko. Uważam, że to, nad czym w tej chwili dyskutujemy, jest ważnym elementem, niezbędnym do tego, żeby zbudować system wspierania kobiet, rodzin, dzieci i osób z niepełnosprawnością, bo to te środowiska – to jest naturalne, oczywiste – powinny w pierwszej kolejności korzystać ze wsparcia władz publicznych.

Jeśli chodzi o pytanie pana senatora Augustyna, to wystąpienie pani premier Beaty Szydło dotyczyło czegoś innego. Uważamy, że nie ma sensu prowadzić dyskusji ideologicznych. Zadaniem rządu jest przygotować dobre rozwiązania, które będą w sposób praktyczny realizować ideę opowiedzenia się za życiem, tj. stworzyć system wsparcia dla dzieci, które wymagają specjalnej troski, i dla rodzin, które takimi dziećmi, takimi osobami, się zajmują.

Chciałbym także bardzo wyraźnie powiedzieć, że osobiście uważam, że życie trzeba przyjąć, ale to musi być zawsze decyzja indywidualna. I uważam też, że empatia to jest to, czym powinniśmy się kierować. Kobiety, które decydują się na urodzenie dziecka z wadą, z niepełnosprawnością, wymagają tylko szacunku, uznania, a w wypowiedziach, które wokół tej ustawy i wokół tego problemu się pojawiają, często tego szacunku brak. Uważam, że warto pamiętać, że dyskutujemy w zamkniętej sali, ale często czytają i oglądają nas osoby, o których dyskutujemy. I warto pamiętać także o tym, że powinniśmy dbać o ich wrażliwość, o ich uczucia, i z szacunkiem wypowiadać się o tych kobietach, o tych rodzinach, które decydują się na to, żeby urodzić dziecko, o którym wiadomo, że jest niepełnosprawne, że wymaga specjalnej troski i że jego przyjście na świat będzie powodowało, że ta rodzina będzie musiała podjąć dodatkowy wysiłek.

Jeśli chodzi o pytanie pana senatora Rulewskiego, to pan minister Pinkas jest z nami właśnie z tego względu, że ta ustawa ma także bardzo duży komponent medyczny. Pan minister oczywiście odpowiedziałby, że uwzględniamy także te wczesne ciąże, te dzieci, które rodzą się z niewystarczającą wagą. Uwzględniamy wsparcie dla wszystkich rodzin, a nie tylko dla rodzin z trudnymi ciążami. Te trudne ciąże są w tej ustawie wspomniane tylko w tych przepisach, które mówią o usługach medycznych, o wsparciu medycznym, bo one wymagają dodatkowego, specjalistycznego wsparcia. Jeśli chodzi o pozostałe instrumenty, to one są kierowane do wszystkich rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym, do wszystkich dzieci i osób niepełnosprawnych – m.in. koordynacja prowadzona przez asystentów rodziny, a także poradnictwo, w tym psychologiczne czy prawne. Wszystkie te instrumenty, które spowodują, że kobieta będzie się czuła bezpieczna, są dostępne. I chcemy, żeby były dostępne dla wszystkich. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.

Czy są może jeszcze pytania do pana ministra?

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Piotr Wach:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, moje pytania wynikają trochę z tego, że nie miałem czasu na zapoznanie się bardziej szczegółowe z ustawą. Proszę uprzejmie… Pan o tym ogólnie już wspominał, ale proszę uprzejmie, by powiedział pan w jakichś kilku krótkich punktach, czy i w jaki sposób poprawia się sytuacja kobiet w ciąży w ogóle – abstrahuję tu już od ciąż trudnych, tak to nazwijmy. To jest pierwsze pytanie.

I drugie: czy ograniczenie co do konieczności rozpoczęcia w odniesieniu do kobiety w ciąży opieki medycznej do dziesiątego tygodnia dotyczy tylko tego jednorazowego świadczenia pieniężnego, czy też innych form wsparcia, także wobec już urodzonych dzieci? Proszę uprzejmie to wyjaśnić.

Wicemarszałek Maria Koc:

Dziękuję.

Czy są jeszcze pytania?

Pani senator Alicja Zając. Bardzo proszę.

Senator Alicja Zając:

Panie Ministrze, my tutaj dyskutujemy tak, jakby tych przypadków ciąż zagrożonych czy przedwczesnych porodów, czy dzieci rodzących się z pewnymi wadami, chorobami, było dużo. Dlatego ja chciałabym zapytać o statystykę. Ile jest tego rodzaju przypadków w stosunku do liczby dzieci, które rodzą się zdrowe?

Mam szczęście być babcią trojga wnucząt i codziennie dziękuję za to, że są zdrowe, ale znam też takie rodziny – i często im pomagam – w których są właśnie takie problematyczne przypadki. I bardzo mi się nie podoba to określenie: trudne ciąże. Jest taki oddział patologia ciąży, do którego trafiają te wszystkie matki potrzebujące pomocy, i myślę, że w tym omawianym pakiecie medycznym jest uwzględniona również pomoc skierowana na takie właśnie oddziały – na doposażenie tych oddziałów, na umożliwienie wcześniejszego, dokładniejszego zbadania płodów, na odpowiednio wczesne zareagowanie i właśnie na to, o czym mówił pan minister, czyli na powiedzenie matce w stosownym czasie, że z takim właśnie przypadkiem ma do czynienia. Bo ja znam takie przypadki, kiedy matka o tym, że ma dziecko kalekie, dowiadywała się – mimo że chodziła do lekarza od dziesiątego, a może i od piątego tygodnia ciąży – dopiero w momencie porodu. I to właściwie wtedy następuje ten straszny szok, bo ona nosiła dziecko, które, jak uważała, miało się urodzić zdrowe.

A więc ile jest takich dzieci? I czy w tym pakiecie dodatkowym jest już zawarta właśnie ta pomoc ukierunkowania na oddziały, które zajmują się takimi kobietami w ciąży? Dziękuję.

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję.

Czy są jeszcze jakieś pytania do pana ministra? Nie widzę zgłoszeń. Dziękuje.

Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Michałkiewicz:

Zacznę od pytania pana senatora. Oczywiście ten dziesiąty tydzień jest, jak mówiłem wcześniej, związany ze świadczeniami rodzinnymi. Taki element w tej chwili w przypadku tych świadczeń, które dotyczą świadczeń związanych z urodzeniem dziecka, występuje. I tutaj także będzie, tylko że będzie związany z tym jednorazowym świadczeniem. A to jednorazowe świadczenie to jest taka wyprawka dodatkowa na te pierwsze koszty, które w takiej sytuacji występują. Ale wszystkie pozostałe świadczenia, które wtedy przysługują, oczywiście dalej będą przysługiwać. A więc pamiętajmy, że nie mówimy tu o jednym systemie wsparcia finansowego. Tego wsparcia jest w tej chwili naprawdę sporo.

Jeśli chodzi o to, co konkretnie jest w ustawie… W ustawie jest troszkę takich rzeczy, które brzmią mało konkretnie, ale są one bardzo ważne. Jest tutaj z nami pan minister zdrowia, jest wiceminister zdrowia, który też pracował nad tą ustawą… I powiem, że dla mnie bardzo inspirujące było coś takiego, co próbowano tutaj wprowadzić, a na pewno uda się wprowadzić w programie – jest to koordynowana opieka zdrowotna. Bo faktycznie my coraz częściej korzystamy z porad lekarza, który patrzy na nas wycinkowo. A chodzi o to, żeby faktycznie ktoś spojrzał całościowo, ocenił, co tak naprawdę jest potrzebne, popatrzył na ten proces od diagnozy, poprzez leczenie, po rehabilitację jako na jeden proces, żeby nie było tak, że oddzielnie idziemy na badania, oddzielnie do lekarza, a później oddzielnie szukamy rehabilitanta. To jest szczególnie ważne w przypadku dzieci, ale też w innych przypadkach wsparcia. Jeśli chodzi o asystentów rodziny, to też chcemy, żeby oni oceniali każdą sytuację indywidualnie i do tej sytuacji dopasowywali pakiet świadczeń, usług, wparcie, jakie jest potrzebne. Chcemy też, żeby w sytuacji gdy matka z trudem sobie radzi, mogli oni występować przed różnymi organami czy instytucjami i w jej imieniu o to wsparcie się starać.

W uzasadnieniu do ustawy wymieniamy kilka spraw, które – jak mi się wydaje – są wprost odpowiedzią na pytania pana senatora. Projekt zakłada wprowadzenie koordynacji wparcia dla kobiet w ciąży i rodzin z dzieckiem mającym ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka lub w czasie porodu, realizowanej przez asystenta rodziny. To samo czytamy dalej: wprowadzenie jednorazowego świadczenia z tytułu urodzenia dziecka mającego ciężkie i nieodwracalne upośledzenie, chorobę zagrażającą życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka lub w czasie porodu. To też chciałbym bardzo mocno podkreślić, to, że nie mówimy tylko o okresie ciąży, bo wiele uszkodzeń, które później powodują różnego rodzaju kłopoty dla dziecka, wiąże się z samym porodem.

Kolejna sprawa to wprowadzenie mechanizmów zwiększających i ułatwiających dostęp do świadczeń w ramach opieki zdrowotnej, m.in. pierwszeństwo w dostępie do lekarzy, usług farmaceutycznych, zwiększony dostęp do wyrobów medycznych, odpowiednie standardy usług medycznych. To też budziło pytania. Ja wcześniej wspominałem państwu, że tak naprawdę dziecko, które rodzi się z określoną chorobą, niepełnosprawnością, potrzebuje diagnozy i interwencji szybko. Tego dotyczy wpisanie obsługi poza kolejnością, na tym to polega. To dziecko nie może czekać 2, 3 czy 4 miesiące, żeby dostać się do specjalisty. Ono potrzebuje diagnozy natychmiast, żeby jak najszybciej można było podjąć potrzebne działania.

Przygotowanie i udostępnienie kompleksowego informatora o rozwiązaniach na rzecz kobiet w ciąży i rodzin z dzieckiem mającym ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka lub w czasie porodu, to też bardzo ważna sprawa, która wydaje się oczywista dla osób zajmujących się daną dziedziną. Jeżeli jednak ktoś nie miał potrzeby, aby interesować się tym, jakie są świadczenia, usługi dla dzieci niepełnosprawnych, jeżeli ktoś nie miał powodu, aby interesować się tym, co państwo oferuje w zakresie świadczeń dla dzieci, a teraz te powody ma, jeżeli ktoś szuka pomocy, a jest coraz więcej rzadkich chorób – one są rzadkie, bo dotykają niewielkiej części populacji, niewielkiej liczby osób, naprawdę jest ich coraz więcej – to ta informacja na początek jest naprawdę bardzo istotna. Uważam, że to, że zobowiązujemy ministrów rodziny i zdrowia do przygotowania takich informatorów i aktualizowania ich na bieżąco, jest sprawą dla tych kobiet, dla tych rodzin naprawdę ważną.

Kolejna sprawa to dostęp do nieodpłatnej pomocy prawnej dla kobiet w ciąży. Ten dostęp do nieodpłatnej pomocy prawnej ma oczywiście różne wymiary, także ten, gdy kobieta chce zostawić to dziecko, oddać je do adopcji, chce, żeby ktoś inny podjął się trudu opieki nad nim.

I ostatnia sprawa, która wydaje mi się tu najważniejsza, a na pewno jest najważniejsza, jeśli chodzi o pilność tej ustawy i odrębny sposób procedowania, to jest zobowiązanie dla Rady Ministrów do przyjęcia do 31 grudnia 2016 r. programu kompleksowego wsparcia dla rodzin „Za życiem”.

Proszę państwa, wydaje mi się, że… Aha, zostały mi pytania pani senator Zając. Pani senator Zając pyta o bardzo konkretne rzeczy. Oczywiście chętnie bym udzielił odpowiedzi, ale wydaje mi się, że odpowiedź będzie pełniejsza, jeżeli pani marszałek pozwoli, by udzielił jej pan minister Pinkas, który razem ze mną pracował nad tą ustawą.

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.

Czy do pana ministra są jeszcze pytania? Nie ma.

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze. (Oklaski)

Czy pan minister Pinkas zechce odpowiedzieć na to pytanie?

Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Jarosław Pinkas:

Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!

Mamy analizy pochodzące z Narodowego Funduszu Zdrowia i wydaje się, że one są dość pełne. W tej chwili mamy około 13 tysięcy trudnych ciąży, przy czym oczywiście różny jest stopień niepełnosprawności…

(Senator Alicja Zając: Rocznie?)

Rocznie, oczywiście rocznie.

W sumie niepełnosprawnych dzieci jest około 200 tysięcy, przy czym w przypadku 80 tysięcy dzieci to są rzeczywiście bardzo istotne niepełnosprawności, głównie są to zespoły genetyczne. Około 6 tysięcy dzieci to są dzieci z wadami naprawdę bardzo ciężkimi, genetycznymi wadami.

W tej chwili dzięki temu programowi jesteśmy w stanie dać istotne wsparcie medyczne wszystkim dzieciom, a najistotniejsze jest to, że od 1 stycznia 2017 r. wszystkie dzieci będą miały istotny profit zdrowotny, profit medyczny. Szczególnie ważne jest to, że będzie koordynacja świadczeń medycznych, ona będzie oparta na instytucji lekarza rodzinnego, położnej środowiskowo-rodzinnej, która będzie wiedziała, w jaki sposób pokierować dziecko, będzie miała wiedzę, że nie będzie kolejek dla tych dzieci i że będzie zniesiona limitowość. To jest bardzo ważne, że znosimy limity – oczywiście do pewnych granic, będziemy to koordynować, jeżeli chodzi o środki techniczne, środki pomocnicze używane w pielęgnacji dzieci. Myślę, że ilość profitów zdrowotnych jest niewyobrażalnie duża i w sposób jednoznaczny chcę powiedzieć, że na pewno wielokrotnie przekracza… Wyłącznie to, o czym mówiłem w tej chwili… Bo w mediach mówi się wyłącznie o tych 4 tysiącach zł. To jest rzecz stosunkowo mało istotna przy rozległości tego projektu. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.

Więcej pytań nie ma.

Dziękuję bardzo. Dziękuję panom ministrom za odpowiedzi na pytania.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

O zabranie głosu poproszę pana senatora Jana Rulewskiego. Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Jan Rulewski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Po raz kolejny parlament Rzeczypospolitej został przymuszony, aby w trybie ekstraordynaryjnym, w trybie wymuszonym zająć się projektem zgłoszonym tym razem, co jest rzeczywiście niespodzianką, przez rząd pani… przez rząd PiS.

Mówi się o trybie odrębnym, choć warto wspomnieć, że to oznacza, że wprowadza się nową praktykę procedowania, po tym, jak na 24 projekty do tej pory procedowane, ważne projekty, tylko 3 były rządowe. Wreszcie mamy czwarty w trybie odrębnym. Tyle że wszystkie te działania łączy jedno: brak rozmowy, rozwód z opinią publiczną, odwracanie się od opinii publicznej, i to w sprawach od drobnych do najważniejszych. Myślę, że sprawa „za życiem” jest sprawą ważną, choć, jak pan minister wskazał, nie najważniejszą, gdyż w ciągu roku umiera, ginie, także z powodu chorób, znacznie więcej osób, którym taka opieka również by przysługiwała.

Przechodząc zaś do ustawy, powiem, że nie da się jej określić inaczej niż jako legislacyjnego bękarta, który wynikł ze złej współpracy między środowiskami pro life a rządem, między organizacjami, które za cel stawiają sobie ochronę życia, a rządem, który wszelkimi środkami broni się przed utratą władzy, a raczej przed utratą twarzy. Najgorszy w tym nie jest ten spór, tylko… Nie wiem, ile na tym zarobiły ruchy pro life i ile na poparciu społecznym zyska rząd. Czy go obiją tymi czarnymi parasolkami, czy nie, to już nie jest moja sprawa. Z całą pewnością, jak powiedziałem, zostaliśmy postawieni pod ścianą, przed bardzo trudnym wyborem: jak dalece respektować praktyki pozaparlamentarne, nieparlamentarne działania rządu, by jednocześnie nie uronić niczego, co wynika z potrzeby ratowania życia? Myślę, że Platforma – jest to mój pogląd – nie będzie wchodziła w ten spór, ale też nie będzie się odwracać w sposób prosty, w sposób totalny od jakichkolwiek inicjatyw…

(Rozmowy na sali)

(Wicemarszałek Maria Koc: Szanowni Państwo, proszę o ciszę.)

Dowodem tego jest fakt, że już w trakcie procedowania w Sejmie zgłosiła poprawki, a tym samym dała wyraz wsparcia tej inicjatywy. To były poprawki merytoryczne, poprawki, które wyrosły z konsultacji, których nie przeprowadził rząd. Myślę, że ja i moi koledzy tę linię podtrzymamy i na tym posiedzeniu Senatu będziemy zgłaszali poprawki, propozycje uszlachetnienia tej ustawy.

Dlaczego to ma charakter swoistego zamachu… naruszenia dobrych zwyczajów w parlamencie? Dlatego, że ustawa jest procedowana szybko. Dlatego, że nie ma jasno wskazanych środków gwarantujących jej powodzenie. Dalej: ma ona charakter incydentalny i jedyne, co w niej jest pewne, a raczej najmniej pewne… Ona odwołuje się do przyszłości, do tego, że taki program zostanie skonstruowany. To oczywiście utrudnia nam zajęcie stanowiska tak, byśmy mogli osiągnąć właściwy balans pomiędzy naszym stosunkiem do tych, powiedzmy, swoistych działań rządu pani Szydło, a chęcią zachowania przez nas własnej tożsamości, tej tożsamości, na którą wskazuje fakt, że Platforma od lat zajmowała się sprawami niepełnosprawności, nie tylko niepełnosprawności dzieci, w tym dzieci jeszcze nienarodzonych. Dowodem tego jest ratyfikacja konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, a kolejnym dowodem jest choćby to, mówiąc tu językiem bardzo populistycznym, że zmniejsza się w Polsce liczba porodów, które… Zmniejsza się liczba dzieci, które rodzą się… Zmniejsza się liczba urodzeń martwych. Powiększa się cała baza dotycząca leczenia – powstają nowe szpitale itp. Życzyłbym sobie, Panie Ministrze, żeby w tym programie uwzględniono… żeby spowodowano, że Centrum Zdrowia Dziecka nigdy nie stanie z powodu braku środków na opiekę. Nie chciałbym, żebyśmy byli zaskoczeni taką samą sytuacją w centrum zdrowia matki. Mówię o tym, bo chciałbym, aby nasza Polska, ta Polska wspólna przez nas tu tworzona, była lepsza od tej lewicowej, tej komunistycznej.

(Senator Mieczysław Golba: Co za otucha…)

Wiemy, że nie ma dużo czasu. Czas, jaki nam zostawiono, jest nikły lub prawie zerowy.

Chciałbym na coś jeszcze zwrócić uwagę. Państwo – musze przyznać, że inne rządy też – bardzo zwracają uwagę na to, żeby dziecko zostało poczęte i się urodziło, nawet takie, które czeka trudny poród, którego szansa na egzystencję jest bardzo ograniczona, którego egzystencja będzie trudna. Takie dzieci wymagają niemalże samarytańskiej obecności opiekunów, przede wszystkim matek i ojców. Natomiast nie zwraca się uwagi na to, co odpowiedzialni rodzice wiedzą, że narodziny trwają z reguły krótko, czas ciąży jest dłuższy, a wychowywanie dziecka… No, opiekę nad nim będzie się sprawować, o czym PiS zapomina, przynajmniej do dziewiętnastego roku życia, ile trwa obowiązek szkolny, a tak naprawdę aż do dwudziestego piątego lub dwudziestego pierwszego roku życia, jeśli jest to dziecko niepełnosprawne. O tym w tej ustawie się zapomina. Mówi się o dzieciach niepełnosprawnych i o wsparciu od dziesiątego tygodnia do poczęcia, a potem już się zapomina…

(Senator Dorota Czudowska: Do urodzenia.)

Do urodzenia, przepraszam. Dziękuję, Pani Senator.

Do urodzenia. A potem już się o nich zapomina, potem już tej pomocy… Apeluję tutaj do pana ministra Radziwiłła. Zapomina się, że to potem jest najbardziej potrzebny lekarz i lekarstwa.

Moja poprawka, odrzucona przez panią Rafalską, zmierza właśnie do tego… Chodzi o odpowiedź na to pytanie, które postawiłem już przy okazji ustawy lekowej, ale też w momencie, gdy pojawiła się inicjatywa 500+. Już wtedy trzeba było myśleć o tym, że 500+ nie może obejmować tylko urodzonych dzieci – notabene tylko do osiemnastego roku życia, choć dzieckiem jest się jeszcze trochę dłużej – tylko już od momentu, gdy się je poczyna. Ale pani Rafalska odrzuciła ten projekt, w którym należało wesprzeć kobiety ciężarne jakąś pomocą, przede wszystkim, oczywiście, dotyczącą leków. Moja poprawka zmierza do tego, żeby zarówno kobietę w ciąży, która urodzi, jak i te dzieci, które później, niestety, będą musiały korzystać, już w ramach mniej jak gdyby dyscyplinującej polityki rządu, z rehabilitacji, a przede wszystkim z leków, uwolnić od tych kosztów.

Jak powiedziałem dalej, ta ustawa… Pan minister mówił, że trzeba ją było uchwalać szybko. No, szybko… Jest takie powiedzenie, że pośpiech jest potrzebny przy łapaniu much. I tutaj są, że tak powiem, elementy łapania much…

(Głos z sali: Pcheł.)

Pcheł lub much… Tak, pcheł. Jest tu taki element, bo tu właśnie…

(Senator Krystian Probierz: Na muchy jest klapka.)

(Senator Alicja Zając: Ale Senat to nie kabaret.)

Zgoda. Zgoda, bo w tej ustawie…

(Rozmowy na sali)

(Wicemarszałek Maria Koc: Bardzo proszę o ciszę.)

W tej ustawie jest kabaretowe rozwiązanie, które polega na tym, że kiedy nie ma pieniędzy, to skąd je się bierze? Od sąsiada, czyli z Funduszu Pracy. Fundusz Pracy, a zwłaszcza koordynacja tych działań, notabene potrzebna… On nie jest po to, żeby coś zabierać. Służy bezrobotnym. Być może są bezrobotni, którzy mają na utrzymaniu dzieci niepełnosprawne lub sami są niepełnosprawni. Na pewno są tacy. Pan senator Augustyn powiedział, jak wielkie są potrzeby, jeśli chodzi o zatrudnianie osób niepełnosprawnych. Skąd ta, że tak powiem, łapanka? Bierze się ona stąd, że chwilowo tam tych pieniędzy jest dużo. Ale odwróćmy pytanie: a co się stanie, gdy bezrobocie znów nam wzrośnie, nie daj Boże? Jak będziemy łapać te pchły? Z jakiego funduszu? Może z 500+, w co nie wierzę? A więc ma to charakter takiej łapanki.

Ja osobiście uzależniam poparcie dla tej inicjatywy… Bo ta inicjatywa ma w sobie ładunek wrażliwości, widać tu pewne otwarcie się na problemy. Co prawda nie jest tak, jak minister powiedział, że nikt tym się nie zajmuje, bo każdy minister zdrowia, jak podejrzewam, w każdym rządzie demokratycznym, tym się zajmował. Jednak uzależniam poparcie od tego, czy da się tę ustawę poprawić tak, żeby była ona naszym wspólnym dziełem. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Dziękuję, Panie Senatorze.

O zabranie głosu proszę panią senator Barbarę Zdrojewską.

Bardzo proszę, Pani Senator.

Senator Barbara Zdrojewska:

Pani Marszałek! Szanowni Państwo!

Tak naprawdę powinniśmy tutaj się spotkać za parę miesięcy, kiedy ten cały pakiet będzie przygotowany, bo wtedy będzie można powiedzieć, czy naprawdę jest to kompleksowa pomoc dla rodziny. Dzisiaj nie bardzo w to wierzymy i myślimy, że jest to koniunkturalne rozwiązanie, związane, po pierwsze, z dyskusją nad ustawą antyaborcyjną wprowadzoną do Sejmu, a po drugie, z protestami kobiet dotyczącymi dopuszczalności aborcji w Polsce. Ta ustawa jest z tym związana. Ma stanowić pewne alibi – zgadzam się tu z moim przywódcą. Ta ustawa ma stanowić alibi dla planowanych w przyszłości posunięć ograniczających możliwości usuwania ciąży. Tak to odczytuję. Zwłaszcza że słyszymy, że dzieci powinny się rodzić po to, żeby zostały ochrzczone…

(Senator Alicja Zając: Po to, żeby żyć.)

…po to, żeby zostały nazwane. I chyba dlatego zadałam pytanie o dziecko, które rodzi się martwe. I nie usłyszałam od pana ministra odpowiedzi. Bo widzimy tu, że dziecko, które będzie żyło np. 3 minuty, już ma jakąś dużo większą wartość. I to jest moje pytanie: czy dlatego omawiana tu ustawa nazywa się „Za życiem”? A przecież uważamy, że dziecko, które jest w łonie matki, to już jest żywe dziecko. Tak państwo mówicie…

(Senator Alicja Zając: Tak jest.)

…w swoich wystąpieniach. Tak więc nie rozumiem, dlaczego matka, która przez wiele miesięcy szykuje się do porodu, kupuje łóżeczko, maluje pokój itd., nie dość, że zostaje dotknięta śmiercią dziecka w momencie porodu, to jeszcze w dodatku nawet nie dostanie od państwa tej jałmużny, tych 4 tysięcy zł.

Chciałabym powiedzieć – i tu powinniście się państwo jednak ze mną zgodzić… Nie neguję ani moi koledzy nie negują, tak myślę, nikt nie neguje dobrych intencji, jeśli chodzi o tę ustawę. Tzn. takich intencji, że ona jest na pewno po to, żeby jakoś pomóc. Ale nie ukrywajmy: państwa w obecnej sytuacji nie stać na to, żeby pomóc wszystkim rodzinom, które będą wychowywały niepełnosprawne dzieci, tak, jak te rodziny by na to zasługiwały. Wspomniane 4 tysiące zł część osób mających takie dzieci uznało za obrazę, za potwarz i za jakąś próbę niedocenienia wysiłku, którego dokonują wszystkie rodziny czy matki samotnie wychowujące dziecko. Mówię tu o matkach samotnie wychowujących dziecko, bo – przypominam – jest to głównie problem kobiet. Badania wykazują, że 80% mężów zostawia kobietę z dzieckiem niepełnosprawnym, po prostu ze względu na… Opuszczają rodziny i odchodzą. I kobieta zostaje z takim dzieckiem. I teraz słyszymy… Ja nie wątpię, Panie Ministrze, w pana dobre intencje.

Ale wymienił pan, i w ustawie są wymienione, takie kwestie, jak hospicja, mające powstać, dla dzieci, które będą musiały korzystać z hospicjów. Bo przecież nie wszystkie wspomniane dzieci będą mogły być w domu, ponieważ będą wymagały stałej i bardzo wyspecjalizowanej opieki lekarskiej. Tak że obiecujecie państwo hospicja, obiecujecie państwo matkom, które są w ciąży, że będą miały dostęp i pierwszeństwo, jeżeli chodzi o operacje w czasie ciąży. Dobrze wiemy, jak drogie są te operacje. Dobrze wiemy, że niektóre dzieci w Polsce, już urodzone, kilkuletnie, czekają przez wiele lat na zabiegi, na operacje, na lekarstwa, na które nie ma pieniędzy.

Obiecujecie państwo, jak wspominał pan minister, adopcje. Wspomniał pan o adopcji. Ja przypominam, jest taka głośna sprawa, chyba w Centrum Zdrowia Dziecka jest taki dwuletni czy paroletni chłopczyk, z dużą niepełnosprawnością, który czeka na adopcję i nie może się jej doczekać. Nie jest tak, że… W Polsce dotychczas większość adopcji, które się odbywały, jeśli chodzi o dzieci niepełnosprawne, to były adopcje ze strony osób z zagranicy. W Polsce nie czeka na takie dzieci żadna kolejka. Zwracam na to uwagę, na to, żeby te dzieci adoptować.

I zwracam też uwagę na to, że kiedy państwo zachęcacie i obiecujecie, że naprawdę coś dacie, że za te 2 czy 3 miesiące, do końca grudnia, będziemy mieli ustawę, która poprawi dostęp, która da wszelkie lekarstwa, która cokolwiek otworzy, to jest to fikcja, jest to oszukiwanie tych rodzin. To jest dawanie nadziei, której nie będziemy mogli spełnić. Chociażby dlatego, że w tej chwili nie jesteśmy w stanie zapewnić ani dzieciom, ani osobom starszym godnej opieki, ze względu na to, że nas na to nie stać. Tak jest.

Bardzo dziękuję panu ministrowi, że wymienił te wszystkie rzeczy, które zostały wprowadzone, zwłaszcza w ciągu ostatnich 8 lat. Bardzo jestem za to wdzięczna, bo wiemy dobrze, że podniesienie tych zasiłków, to jest jakaś konkretna pomoc, a te 4 tysiące zł, chociaż ważne i na pewno się przydadzą… To wygląda jak dawanie, obiecywanie jednocześnie bardzo wielu… A my tych obietnic, Panie Ministrze – patrzę na naszego kolegę senatora – nie będziemy mogli spełnić. Nie wybudujemy hospicjów i nie damy każdej rodzinie… Skąd pieniądze na rehabilitację? Mówimy o rehabilitacji tych dzieci. Te dzieci potrzebują rehabilitacji przez całe życie. To są bardzo duże pieniądze, to są ogromne świadczenia. Państwo mówicie o 150–300 milionach, a tak naprawdę na to, żeby spełnić te wszystkie obietnice zamieszczone w ustawie, a mają być spełnione już do końca tego roku… Państwo nigdy ich nie spełnicie, to jest kompletna fikcja.

Chcę powiedzieć, że zastanawiałam się nad tym, jak będę głosowała, bo przecież nawet 4 tysiące zł to jest jakaś pomoc dla rodziny. Prawda? Być może nawet zagłosuję za tą ustawą, ale zastanawiam się, po co robić coś takiego, skoro to nie jest kompleksowe, skoro to nie wyczerpuje… nie pokazuje, że naprawdę obejmujemy taką osobę, takie dziecko, taką matkę, taką rodzinę, pełną kompleksową opieką. Nie daliście państwo niczego poza jednorazową zapomogą w wysokości 4 tysięcy zł, która niczego nie rozwiązuje. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Dziękuję bardzo.

I proszę o zabranie głosu panią senator Jadwigę Rotnicką.

Senator Jadwiga Rotnicka:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Trudno jest jednoznacznie ustosunkować się do tego projektu ustawy. U jej źródeł tkwią wydarzenia, jakie miały miejsce miesiąc, 2 miesiące temu, związane z ustawą o dopuszczalności przerywania ciąży. I dopóki ta ustawa, nad którą dzisiaj procedujemy, nie będzie w zamian za ustawę, która w tej chwili traktuje o dopuszczalności aborcji, dopóty ja będę zwolennikiem tej ustawy. Nie może być jedno zamiast drugiego.

Dla osób, które wyznają… które są chrześcijanami, które stoją po stronie życia, decyzja o tym, czy urodzi się dziecko niepełnosprawne powinna być zgodna z ich sumieniem, ale nie można zmuszać wszystkich do takiego postępowania. Uznając ideę i założenia tej ustawy za zasadne, chciałabym się skupić na pewnych sprawach, które mogłyby ewentualnie tę ustawę troszeczkę poprawić. Brakuje na pewno całego programu, który dotyczyłby pomocy dla dzieci nowonarodzonych z zespołem pewnej niepełnosprawności, dla ich rodzin, głównie dla matek. Bo tak na dobrą sprawę nie wiemy, jak daleko i jak szeroko ten program wspomagania będzie szedł, bo, tak jak mówiła pani senator Zdrojewska, wymaga on na pewno bardzo dużych nakładów finansowych.

I teraz pytanie jest następujące. Czy ten program będzie dotyczył tylko tych dzieci, które urodzą się po wprowadzeniu tej ustawy w życie, czy będzie dotyczył wszystkich dzieci z taką dużą niepełnosprawnością? To jest zasadnicza różnica.

Kolejna rzecz, która jest zapisana w tym projekcie ustawy… Chodzi o §12, który stanowi, że program opracowany przez ministerstwo, a dotyczący wspomożenia rodzin i dzieci urodzonych z dużą niepełnosprawnością, może być również skierowany do rodzin z dzieckiem legitymującym się orzeczeniem o niepełnosprawności albo orzeczeniem o lekkim lub umiarkowanym, lub też znacznym stopniu niepełnosprawności. Czyli wynika z tego, że ten program będzie dotyczył nie tylko nowo narodzonych dzieci, ale również tych, które już są i które, powiedzmy, są niepełnosprawne. Czyli ten program będzie bardzo szeroki.

Faktem jest, że parlament może rozliczać rząd za niedopełnienie i niewykonanie swoich obowiązków. Wiadomo też, że ten program, jeżeli ma powstać, a są na to niecałe 2 miesiące… Jest to zadanie niezmiernie trudne i najprawdopodobniej do końca grudnia kompleksowy program nie zostanie przedstawiony, a ma obwiązywać już od stycznia 2017 r.

I teraz drugie pytanie, które także jest niejednoznacznie sformułowane. Zresztą pan minister przytaczał zapisy już istniejących ustaw mówiące o tym, że świadczenia dla kobiet, które zdecydują się na urodzenie niepełnosprawnego dziecka, będą dotyczyć tylko tych z nich, które są pod stałą opieką lekarza od dziesiątego tygodnia ciąży. A wiadomo, że jest wiele takich kobiet, zwłaszcza ze środowisk trudnych, które nie poddają się tej kontroli albo dowiadują się, że są w ciąży, dopiero później, po tych 10 tygodniach. Jeżeli chcemy rzeczywiście tak z sercem podejść do tych wszystkich kobiet, które zdecydują się na urodzenie niepełnosprawnego dziecka, to, uważam, w art. 10 pkt 5 powinien zostać wprowadzony później, niż przewiduje to ustawa.

Dlatego proponuję poprawkę, która określi, że przepis mówiący o tym, że jednorazowe świadczenie przysługuje, jeżeli kobieta pozostawała pod opieką medyczną nie później niż od dziesiątego tygodnia ciąży do porodu, powinien wejść w życie z dniem 1 listopada 2017 r. Bo to jest mniej więcej 10 miesięcy od tego czasu, kiedy ustawa wejdzie w życie. Kobieta się zorientuje, że jest w ciąży… I w takiej sytuacji złożę poprawkę, którą w tej chwili przekazuję pani marszałek.

A jednocześnie chciałabym usłyszeć od pana ministra pewnego rodzaju zobowiązanie, że będziemy mogli przed końcem tego roku jeszcze z tym programem wspomagającym matki rodzące dzieci niepełnosprawne w jakiś sposób się zapoznać – chociaż może nie na końcowym etapie – przynajmniej co do głównych założeń i szacunku kosztów, jakie on ze sobą niesie.

Na pewno nie będę głosować za odrzuceniem tego projektu ustawy, bo każdy krok w kierunku wspomożenia rodzin jest słuszny, aczkolwiek wiem, że jego zrobienie będzie bardzo trudne. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Pani Senator.

I proszę o zabranie głosu pana senatora Antoniego Szymańskiego.

Proszę, Panie Senatorze.

Senator Antoni Szymański:

Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!

Chciałbym zacząć moją wypowiedź od odniesienia się do wypowiedzi pana senatora Rulewskiego, który ubolewał nad tym, że pracujemy bez wystarczających konsultacji, bardzo szybko i niejako przymuszamy… Ja miałem okazję prowadzić posiedzenie połączonych komisji rodziny oraz zdrowia i zapytałem, zgodnie z regulaminem, czy wszyscy senatorowie zgadzają się w takim trybie pracować. Nie usłyszałem sprzeciwu, za co dziękuję również teraz, kiedy mam możliwość wypowiedzi, bo istotne było to, żebyśmy mogli procedować.

Ja zgadzam się z tym, że tego typu sytuacje powinny być niezwykle rzadkie, że powinniśmy mieć czas na konsultacje, na zastanowienie i powinniśmy unikać takich sytuacji jak ta, która miała miejsce, a którą traktuję jako sytuację wyjątkową, związaną z obietnicą wypowiedzianą publicznie przez panią premier. Zakreśliła wówczas termin i tym terminem niejako jesteśmy zobowiązani do pewnych prac. To jest pierwsza sprawa.

Druga sprawa. Chciałbym wrócić do tego, co się działo w tej sferze przez 23 lata – ale oczywiście bardzo krótko – ponieważ 23 lata temu uchwalono ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Ta ustawa w wielu aspektach się sprawdza. Można powiedzieć: bardzo się sprawdza. Radykalnie zmalała liczba aborcji, ale też poprawiło się zdrowie kobiet. Zmniejszyła się również liczba porzucanych noworodków, zmniejszyła się śmiertelność kobiet w wyniku porodu, połogu, tak że obserwujemy właściwie same korzystne efekty tej ustawy. No ale ta ustawa zobowiązała też władze publiczne do tego, żeby kobietom w trudnej sytuacji udzielać szczególnej pomocy. Otóż przez pierwsze 3 lata ta pomoc wyglądała tak, że udzielano niewielkiego zasiłku kobietom, które mieściły się pod pewnym progiem dochodowym. Po 3 latach państwo z tego zrezygnowało i już nigdy żadnego rozporządzenia o szczególnej pomocy dla kobiet w trudnej sytuacji, wynikającej przecież z tej ustawy, nie było – aż do dnia dzisiejszego, kiedy to uchwalamy tę ustawę.

To jest pierwsza tak szeroko zakrojona ustawa, proponująca naprawdę bardzo wiele rozwiązań. Proszę państwa, mówimy o 4 tysiącach zł, bo to najłatwiej w tej ustawie wyłapać. To jest najbardziej medialne, ale przecież pan minister powiedział, że przewidywane koszty tej ustawy to ponad 170 milionów zł. My jako senatorowie w swoich komisjach liczymy się z każdym milionem. To dotyczy rozmaitych sytuacji, rozmaitych ustaw, tak że nie możemy powiedzieć, że 170 milionów na ustawę i 300 milionów zł na program, który zapewne również będzie konsultowany z Wysoką Izbą, nie tylko z Komisją Zdrowia – ma on być przyjęty do końca bieżącego roku – to środki nieznaczne. To są bardzo duże środki.

Ponadto zwróćcie państwo uwagę na to, że dzisiaj będziemy głosować również nad innymi rozwiązaniami, które nie wynikają z tej ustawy, o której w tej chwili debatujemy. Myślę o uprawnieniach dla osób, które otrzymują świadczenie pielęgnacyjne, a które od teraz będą miały prawo do zasiłku dla osób bezrobotnych, a także do zasiłku przedemerytalnego. Czy to również nie jest realizacja obietnicy pomocy rodzinom i osobom, które opiekują się niepełnosprawnymi? Oczywiście, że tak, to jest realizacja tej obietnicy. I to była inicjatywa rządowa. Niedawno uchwalaliśmy tutaj, w atmosferze pełnej zgody zresztą, rozwiązanie, które daje możliwość sprawowania opieki obojgu rodzicom, jeżeli mają oni więcej niż jedno dziecko niepełnosprawne. Myśmy to wspólnie uchwalili. I mówienie o tym, że państwo dostrzega za mało problemów… No, oczywiście tego typu stwierdzenia powinny nas mobilizować, ale musimy jednak dostrzegać to, że w ostatnich miesiącach, w ostatnim roku, działo się bardzo wiele, jeżeli chodzi o rozwinięcie różnych form opieki i pomocy rodzinie. Nie neguję tego, że w ubiegłej kadencji pewne działania również były podejmowane, ale jeśli spojrzeć na to np. z punktu widzenia zasiłków rodzinnych, które są niewielkie, to w ostatnich latach ponad 2 miliony dzieci te zasiłki straciły, dlatego że nie podwyższano uprawniającego do nich progu dochodowego. W obecnej kadencji parlamentu i za nowego rządu jest tak, że niemal z miesiąca na miesiąc pojawiają się rozmaite nowe rozwiązania. Pan minister powiedział tutaj coś, co mnie samego zadziwiło, a mianowicie to, że w rankingu krajów europejskich, jeżeli chodzi o świadczenia i politykę rodzinną, Polska zaczyna pojawiać się w pierwszej piątce. To rzeczywiście jest sytuacja, która powinna dać nam do myślenia, również w kontekście tej ustawy, którą przyjmujemy.

Proszę państwa, już kończę moje wystąpienie. Możliwe są różne filozofie rozwiązywania problemu ochrony życia na tym właśnie etapie. Można wprowadzać zakazy, można żądać – tak jak w projekcie obywatelskim – karania kobiet za działania przeciwko dziecku poczętemu, ale możliwa jest też inna filozofia, polegająca na pomaganiu. Chodzi o pomoc socjalną, psychologiczną, prawną, o otaczanie kobiet opieką. Ważne jest również przypominanie o tym, że opieka nad dzieckiem jest też obowiązkiem ojca, podobnie jak wspieranie matki. Kilka osób zaznaczało tutaj, że ta troska ze strony ojców jest za mała. Warto więc podkreślić, że rola ojców też jest zasadnicza i że dziecko – zarówno to poczęte, jak i to już narodzone – potrzebuje troski i opieki i ze strony matki, i ze strony ojca. A zatem są 2 filozofie. My wybraliśmy tę drugą filozofię, czyli rozwiązywanie tego problemu poprzez udzielanie różnego typu pomocy, i wydaje się, że ona ma szansę się sprawdzić, ale pod warunkiem, że stworzymy taką atmosferę w społeczeństwie, żeby było jak najlepsze zrozumienie tego problemu. Możemy oczywiście na tym tle prowadzić wojnę, taką, jaką prowadzi się w wielu kwestiach pomiędzy ugrupowaniami politycznymi walczącymi o władzę. Proponowałbym jednak, żeby szczególnie w tym obszarze polityki rodzinnej od tego odstąpić, dlatego że naprawdę nasze rodziny potrzebują wzmocnienia, potrzebują od nas jako liderów politycznych, liderów społecznych pokazania, że w pewnych sprawach potrafimy działać wspólnie i potrafimy działać na rzecz wzmocnienia rodzin. O to ogromnie bym prosił.

Myślę, że na koniec warto to powiedzieć: w ten sposób konstytucyjną zasadę ochrony życia, ochrony życia od jego początku, ochrony życia nie tylko w zapisach prawa cywilnego, prawa karnego, ale poprzez różnego typu pomoc, którą zarówno państwo, jak i samorządy, organizacje pozarządowe powinny i chcą świadczyć, powinniśmy realizować. Do tego nas konstytucja, o której tak wiele w ostatnich miesiącach, w ostatnim roku mówimy, i orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, którego przewodniczącym był pan prof. Zoll, zobowiązują. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

I pan senator Mieczysław Augustyn. Proszę bardzo.

Senator Mieczysław Augustyn:

Pani Marszałek! Panowie Ministrowie! Państwo Senatorowie!

Gdyby rzeczywiście było tak, że ta kwestia, którą dzisiaj rozważamy przy okazji tej ustawy, mieściła się, jak to pan senator Szymański mówił, w ogólnej filozofii, w ogólnym planie rządzenia Prawa i Sprawiedliwości, byłbym spokojniejszy, ale tak niestety nie jest. Tego nie było ani w programie wyborczym, ani w żadnych zapowiedziach. Ta ustawa pojawiła się w momencie, kiedy rozgorzała w Polsce dyskusja wokół złożonej w Sejmie ustawy zmierzającej do całkowitego zakazu aborcji. I ona ma uspokoić tych wszystkich zaniepokojonych, którzy boją się, że kobiety w Polsce będą przymuszane do rodzenia dzieci i będą pozbawione możliwości podejmowania decyzji w tej sprawie, w sytuacji kiedy płód jest nieodwracalnie uszkodzony. Właśnie tej grupy osób dotyczy ta ustawa. To jest tutaj enumeratywnie, że tak powiem, literalnie powiedziane.

I cieszę się, że pan minister Michałkiewicz mówi, że zamiaru zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej nie ma, ale podchodzę do tej deklaracji z bardzo dużą rezerwą. Bo to – z całym szacunkiem, Panie Ministrze – prawdopodobnie nie pan, a na pewno nie w pojedynkę, będzie w tej sprawie zgodnie ze swoimi poglądami podejmował decyzję. Jesteśmy w Senacie, a nie kto inny jak marszałek Karczewski parę dni temu potwierdził, że projekt zmiany prawa antyaborcyjnego w Polsce jest, że on go trzyma. Nie chciał ujawnić, w którym momencie to będzie uruchomione i jak daleko te kwestie idą, ale wiemy, że taki zamiar przynajmniej jeden z najważniejszych polityków obozu rządzącego ma.

Dlatego uważam, że źle by się stało, gdyby, tak jak tutaj mówiono, ta ustawa była tylko alibi dla działań pozbawiających kobiety prawa wyboru. Ja, tak jak i pan minister, absolutnie boleję nad każdym faktem aborcji w Polsce. To jest dramat. To zawsze jest dramat. Ale uważam, że nawet dramatyczne decyzje w określonych w ustawie sytuacjach kobiety powinny podejmować samodzielnie.

A teraz do meritum, do samej ustawy. Trudno zaprzeczyć, że każda pomoc adresowana do matek, które rodzą dziecko z poważnymi dysfunkcjami, jest czymś cennym. I oczywiście z tego należy się cieszyć. Chociaż chcę przypomnieć, że Platforma Obywatelska zgłosiła w Sejmie wniosek – a wnosiła o to też wcześniej, przy okazji ustawy o świadczeniu 500+ – ażeby dzieci niepełnosprawne, także te pierwsze, mogły dostawać świadczenie bez względu na kryterium dochodowe. Tutaj tego kryterium nie ma. A ponieważ to świadczenie miało być miesięczne, do osiemnastego roku życia, to byłaby to pomoc nieporównywalnie większa od tej, którą państwo tu proponujecie. A więc, ciesząc się, jednocześnie ubolewam, że dotyczy to jednak, Panie Ministrze – w ramach kwestii finansowej na teraz – wąskiej grupy osób, o czym zresztą pan mówił, wymieniając liczbę osób, które może objąć ta ustawa.

Oczywiście program już tę kwestię rozszerza, ale czy tam będą uwzględniane świadczenia i jakie, to jest jeszcze dla nas wszystkich zagadką, tego nie wiemy. Wiemy, że będą za tym jakieś pieniądze.

Ja, działając w duchu nowelizacji, którą zgłosiła w Sejmie Platforma Obywatelska, zgłaszam tu poprawki, które zmierzają do tego, żeby to omawiane świadczenie, także świadczenie pieniężne, mogło obejmować wszystkie dzieci mające orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności lub orzeczenie o niepełnosprawności, jeśli jest tam również wskazana konieczność stałej i długotrwałej opieki. Wydaje mi się, że powinniśmy się na takie rozwiązanie zdobyć. I nie zasłaniajmy się tym, proszę państwa, że nie ma na to środków, bo do tej pory słyszeliśmy, że one w sytuacjach koniecznych absolutnie muszą się znaleźć. Wystarczy posłuchać i inaczej skonfigurować program 500+, nie wydawać pieniędzy na tych, którzy niekoniecznie muszą te pieniądze dostawać, a przeznaczyć je na tych, o których dzisiaj się troszczymy i wszyscy uważamy, że powinni oni dostać pieniądze.

Jeszcze raz powtórzę: dobrze, że to 4 tysiące zł, ale raczej powinno to być na ten pierwszy moment, o którym mówił pan minister. No i powinno to stać ze znakiem zapytania: co dalej?

Pewnie, są tu świadczenia, o które zadbała kiedyś Platforma. Ja mam tu przygotowany cały ich spis, żeby o tym przypominać, ale jestem wdzięczny i panu ministrowi, i panu przewodniczącemu Szymańskiemu, że chcieli zauważyć – gwoli sprawiedliwości – iż te świadczenia dla opiekunów osób niepełnosprawnych były już przez nas wcześniej przewidziane. I w końcu 1 tysiąc 410 zł – teraz to chyba jest tyle – od nowego roku dla każdego opiekuna, który zrezygnuje z pracy, to jest chyba spora suma, no i będzie wypłacana miesięcznie, a nie, jak te 4 tysiące zł, jednorazowo. A więc oczywiście przyjmujemy to jako uzupełnienie, jako dalszy krok w tych działaniach, które myśmy podejmowali, ale uważam, że to jest jednorazowe i że to jest niewystarczające.

W pełni popieram też pana senatora Rulewskiego, że poszukiwanie środków w Funduszu Pracy to nie jest, Panie Ministrze, dobra droga. Państwo nas za coś takiego bezlitośnie krytykowaliście przez tyle lat, i to w sytuacji, kiedy jakoś dawało się to uzasadnić – np. że pieniądze na szkolenia dla lekarzy zwiększają ich szanse zawodowe. Ja wiem, to cienko brzmi, bo lekarze mają pracę tak czy owak. No ale to, co państwo teraz robicie, to jest pójście daleko dalej. To już w żaden sposób nie ma związku z rynkiem pracy. To jest po prostu finansowanie działania socjalnego, do czego Fundusz Pracy absolutnie nie jest przeznaczony! I pieniędzy z tego funduszu nie powinno się na to przeznaczać, bo tu jest swego rodzaju umowa z pracodawcami, którzy wpłacają te pieniądze po to, żeby bezrobotni mogli dostawać świadczenia. W sytuacji, kiedy jest tam nadwyżka, nie wolno nam tych pieniędzy zabierać, dlatego że sytuacja na rynku pracy ulega fluktuacji, ulega raz poprawie, a raz pogorszeniu, i te pieniądze powinny stanowić żelazną rezerwę, której nie wolno w żadnej mierze naruszać.

Tak że, proszę państwa, ja uważam, że ta ustawa mogłaby być zdecydowanie lepsza, gdyby nawet tę jednorazową zapomogę przeznaczyć jednak dla wszystkich rodzin, w których przychodzi na świat dziecko z dużą niepełnosprawnością, wymagające stałej opieki.

I, Panie Ministrze, jeszcze taka uwaga. Skoro pan mówi – a wiem, że odpowiada pan w ministerstwie za prace zespołu, który pracuje nad omawianymi tu sprawami – że są na to pieniądze, muszą się znaleźć pieniądze, to ja patrzę ze zdziwieniem na wypowiedzi, które słyszałem także na posiedzeniu komisji, że nie ma pieniędzy na realizację wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego zrównania świadczenia dla opiekunów osób niepełnosprawnych, w tym przypadku osób dorosłych… Wydaje mi się, że do kompleksowego myślenia jeszcze jakiś czas będziemy dochodzić. Polecam też uwadze projekt, nad którym wiele lat tu, w Senacie, pracowano, dotyczący czeku opiekuńczego, który by poprawił sytuację osób niesamodzielnych, zarówno dzieci, jak i dorosłych, który pozwoliłby im wybierać najlepsze, najodpowiedniejsze usługi w danym zakresie i który pozwoliłby – bo to też jest bardzo ważne – opiekunom takich osób na chociażby oddech, na tzw. opiekę wytchnieniową, na którą oni bardzo czekają.

Wierzę, Panie Ministrze, że jeszcze będziemy o tych sprawach – kompleksowych właśnie – rozmawiać. Nie tylko przy okazji wspomnianego programu, którego wszyscy jesteśmy ciekawi i któremu życzliwie kibicujemy, lecz także przy okazji realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego i załatwienia sprawy opieki nad osobami niesamodzielnymi w Polsce w ogólności.

Jeszcze raz, składając poprawki, polecam państwa uwadze… Nie byłby to znaczący koszt. Takie środki na pewno można by było znaleźć. Na tym posiedzeniu minister finansów zapewniał nas, że z tytułu lepszej realizacji… uszczelnienia systemu podatkowego będą nie dziesiątki, nie setki milionów, ale wręcz miliardy złotych. Mówił tutaj o 40 miliardach zł, może 60 miliardach zł. Tak więc jeżeli rzeczywiście tak ma być, to w takim razie…

(Wicemarszałek Maria Koc: Czas, Panie Senatorze.)

…w pierwszej kolejności zadbajmy o dzieci najciężej poszkodowane, niczemu nie winne, o których chyba wszyscy myślimy życzliwie. Tak że składam poprawkę w nadziei, że będzie ona uwzględniona.

Wicemarszałek Maria Koc:

Dziękuję bardzo. Dziękuję, Panu Senatorowi.

Proszę, pani senator Dorota Czudowska.

Senator Dorota Czudowska:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panowie Ministrowie!

Bardzo dobrze, że pracujemy nad tą ustawą w takim szybkim trybie. Powtórzę tutaj słowa pana ministra Pinkasa z posiedzenia komisji, z którymi się zgadzam: dwa razy daje ten, kto szybko daje. To jest ustawa, nad którą prace moglibyśmy ciągnąć jeszcze miesiące. Ale to oznaczałoby już kilka tysięcy, a może nawet kilkanaście tysięcy rodzin, którym urodziłoby się dziecko, o jakim mowa w tej ustawie, a które już by wspomnianego jednorazowego zasiłku nie dostały. Ale ja chciałabym zwrócić uwagę na inny aspekt, nie na te 4 tysiące zł, o których tu już wspominał pan senator Szymański, że to takie medialne i że tylko ten aspekt się podnosi. Ale najpierw, tak tytułem polemiki… Tutaj były pytania, także wystąpienia, co do tych spornych 10 tygodni. Ja, jako lekarz, bronię tych 10 tygodni, dziesiątego tygodnia ciąży, o tym mówimy. Nie tylko dlatego, że jest to zgodne z innymi ustawami. Ja po prostu uważam Polki za światłe kobiety. Ja sobie nie wyobrażam, że można być w ciąży 10 tygodni i o tym nie wiedzieć.

(Senator Alicja Zając: Jasne.)

Polki są wyedukowane. Polskie kobiety to światłe kobiety. I skoro my w tej ustawie chcemy jeszcze zagwarantować badania prenatalne, pewne zabiegi wewnątrzmaciczne czy leczenie tych dzieci, to z lekarskiego punktu widzenia… My musimy wcześnie znać stan zdrowia matki, my musimy wcześnie mieć zrobione genetyczne badania dziecka jeszcze nienarodzonego, żeby zaplanować leczenie, bo to nie jest takie leczenie, że jak dzisiaj jest diagnoza, to jutro już wyleczymy. Dlatego ja tych 10 tygodni jako lekarz bronię.

A teraz chciałabym zwrócić uwagę na aspekt długoterminowy, długofalowy, ale jeszcze dotyczący ciąży. Pan minister Michałkiewicz mówił o tym, że urodzenie dziecka, o którym wiadomo, że będzie głęboko upośledzone, że może nie przeżyje całej ciąży… Jeżeli matka nie będzie w stanie nosić tego dziecka przez 9 miesięcy, albo będzie wiedziała, że ono się urodzi i umrze – w krótszym lub dłuższym czasie, ale umrze… Decyzja w tej materii jest zawsze osobista, ale chciałabym powiedzieć, że znam tyle przykładów osobistych decyzji rodziców o donoszeniu takiej ciąży… Tym kobietom należy pomóc i dzisiaj się im pomaga.

Wysoki Senacie, to będzie truizm, bo my wszyscy wiemy o tym, że są rodziny, małżeństwa, które będąc świadomymi tego, że urodzi się takie dziecko, o jakie się tutaj troszczymy, chcą, żeby ono się urodziło, chcą je zobaczyć, chcą je utulić, a jeżeli umrze, to chcą je pochować i opłakać. I każdy psychoterapeuta wie i powie, że to jest jedyna droga prowadząca do pewnego oczyszczenia, pozwalająca uporać się z tym problemem na przyszłość, żeby przed ewentualnymi następnymi ciążami… żeby wejść w życie bez tej traumy, która często wiąże się właśnie z brakiem pochówku. Rodzice chcą nadać dziecku imię, chcą być z tym dzieckiem od początku do końca bez względu na to, czy ono jest bardziej upośledzone, czy mniej, czy miłe oczom, czy nie, bo to jest ich dziecko.

Od kilku lat jestem zapraszana do komitetu honorowego takich konferencji paliatywnych, które organizuje środowisko związane z medycyną paliatywną Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. I tam właściwie zawsze lekarze dzielą się swoimi doświadczeniami z zakresu medycyny perinatalnej. Ja jako lekarz słucham tego z naprawdę wielką pokorą, bo ja nie mam takiej wiedzy, a cóż dopiero doświadczenia, żeby z takimi bardzo chorymi maluszkami tak postępować, jak oni postępują; oni podtrzymują i dzieci, i rodziny przy życiu.

Do tej pory, Szanowni Państwo, nie było na to ani grosza, a ta ustawa gwarantuje… Sami zbierali nie tylko na środki pielęgnacyjne, ale nawet na ten drobny sprzęt medyczny, na delikatne igły do wkłucia, na cewniki, na wymianę respiratorów, rurek do oddychania.

(Rozmowy na sali)

(Wicemarszałek Maria Koc: Przepraszam, Pani Senator. Szanowni Państwo, jeśli ktoś musi porozmawiać, to może wyjść na chwilę z sali. Rozmawiamy na bardzo poważny temat i przeszkadza taki pomruk na sali. Proszę o ciszę.)

Ponieważ miejsc w specjalistycznych hospicjach jest bardzo mało, ci lekarze za własne pieniądze, własnymi samochodami jeżdżą po całym Dolnym Śląsku, żeby pomóc rodzicom zmienić rurkę dotchawiczą, zmienić cewniki, nakarmić. Do tej pory musieli na to zbierać pieniądze bądź dokładać z własnych, a teraz ta ustawa przychodzi im z pomocą.

I choćby tylko dlatego… Dziękuję rządowi. Myślę, że nikt nie będzie miał wątpliwości, czy podnieść rękę i zagłosować za tą ustawą. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Pani Senator.

O zabranie głosu poproszę pana ministra Radziwiłła.

Bardzo proszę.

Pan minister, pan senator? Bardzo proszę.

(Senator Konstanty Radziwiłł: Jako senator.)

Jako senator. Bardzo proszę.

Senator Konstanty Radziwiłł:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panowie Ministrowie! Szanowni Państwo!

Muszę powiedzieć, że odczuwam pewien dyskomfort w czasie pracy nad tą ustawą, bo wydaje się, że ona mówi o rzeczach, które powinny być oczywiste. Żyjemy w cywilizacji, w której o wartości życia człowieka przez znakomitą część czasu minionego nie dyskutowano, a ciąża w naturalny sposób prowadziła do urodzenia dziecka. Nie trzeba było się zastanawiać nad tym, co będzie, chociaż większość tych, którzy oczekiwali dziecka – to jest doświadczenie pewnie nas wszystkich albo większości z nas – niepokoiła się, jak to będzie. Ale od pewnego czasu żyjemy w trochę innej rzeczywistości, w której obawa o jakość dziecka, które ma się urodzić – mówię to z pewnym przekąsem, z pewnym dyskomfortem używam słowa „jakość” – przekłada się na konkretne działania. To już nie jest tak zupełnie oczywiste, że jeżeli dziecko już w czasie ciąży, a są przecież ku temu doskonałe możliwości, okazuje się być dalekie od wymarzonego ideału, to ono musi się urodzić. Często wiąże się to z bardzo poważnym dramatem, z dylematem, a ten dylemat przekłada się na konieczność dokonania wyboru.

Ta ustawa, być może wbrew oczekiwaniom niektórych, zwłaszcza tych, którzy krytykowali ją, zanim się pojawiła, a teraz krytykują jeszcze bardziej, nie tworzy żadnej rewolucji. To jest po prostu normalność. To jest właśnie w tej nowej sytuacji, kiedy pojawiają się dylematy, o których wspominałem, wzięcie współodpowiedzialności za decyzję, którą muszą podjąć rodzice, przede wszystkim mamy, choć lepiej pozostać przy rodzicach, bo w końcu tam, gdzie jest dziecko, tam też jest ojciec, nawet jeśli faktycznie go nie ma, jednak w większości przypadków – i też warto to widzieć – gdy mówimy o rodzinach, które zmagają się z tym dramatem, są również ojcowie.

Dla wielu osób podjęcie decyzji o urodzeniu dziecka, które okazuje się ciężko chore, upośledzone, być może skazane na bardzo krótkie życie po urodzeniu, wiąże się z pewnym heroizmem. W kulturze, w której żyjemy, nie należy się wstydzić tego, że to właśnie jest heroizm. Co więcej, dla większości z nas, katolików heroizm jest powołaniem. To nie jest tak, że to jest coś, co ktoś komuś ma narzucać. To jest jakieś wyzwanie, z którym każdy z nas oczywiście w swoim sumieniu powinien być gotów się zmierzyć, mówię o powołaniu do heroizmu. Jako ci, którzy są odpowiedzialni za życie społeczne, stajemy wobec takiej sytuacji, w której to wewnętrzne powołanie każdego człowieka do zachowań heroicznych chcielibyśmy niejako troszeczkę wesprzeć, wyjść z takiej sytuacji, w której to wewnętrzne powołanie, wezwanie sumienia… Nie chcielibyśmy, aby było to jednocześnie przepisem prawa. To jest to, o czym mówił pan senator Szymański, a mówił o tym, że istnieją 2 filozofie: albo zamienić to, co większość z nas uważa za słuszne, w przepis, przymus, również zagrożony sankcjami karnymi, albo po prostu wesprzeć tych, którzy znaleźli się w tej trudnej sytuacji, z której jedynym dobrym wyjściem wydaje się właśnie to wyjście heroiczne.

Po prostu nie ma co się oszukiwać… Tutaj niektórzy z państwa, z opozycji, skrytykowali jakoś ten projekt, stwierdzając, że on nie był nigdzie zaprogramowany od samego początku. No, nie był. Ale sytuacja się zmienia. I odpowiedzialnością rządu, odpowiedzialnością także nas wszystkich tutaj, ale też w ogóle wszystkich ludzi, jest umieć zareagować w sytuacji, która przecież nas otacza i się zmienia. A ona jest taka, jak jest w tej chwili. I nie ma co się oszukiwać, że to podejście realizowane w tej ustawie to jest wsparcie alternatywy, alternatywy dla aborcji – co do tego nie ma żadnych wątpliwości – bo jest to wsparcie tych ludzi, którzy stoją właśnie przed takim dramatycznym dylematem. To jest wsparcie po to, żeby przynajmniej część z nich podjęła tę decyzję, która – myślę, że nie ma co się oszukiwać – jest mniej czy bardziej heroiczna, i taka pozostanie. I myślę, że jeśli ktokolwiek z nas zna rodzinę, w której tego typu dylemat się pojawił – rodzinę, o jakiej mówiła pani senator Czudowska, rodzinę, która zdecydowała się na to, żeby takie dziecko się urodziło – to zdaje sobie sprawę, ze żadne wsparcie państwa, ani 4 tysiące zł, ani 104 tysiące zł, ani jeszcze więcej nie zastąpi aktu takiego właśnie wyboru, który zawsze będzie jakoś tam heroiczny w danych warunkach, w sytuacji, w jakiej się znajdujemy, i w momencie czasowym, o którym wiemy coraz więcej. Ta alternatywa jest po prostu pewnym… To znaczy danie tej alternatywy jest po prostu pewnym wsparciem możliwości podjęcia decyzji odmiennej od tej, która się narzuca czy którą narzuca, jak można powiedzieć, taki model życia, jaki coraz częściej się spotyka – prawda? – czyli to, żeby pójść raczej tą łatwą drogą czy łatwiejszą drogą.

To tyle takich ogólnych refleksji o ustawie.

A jeżeli chodzi o same konkrety, to trzeba sobie zdawać sprawę – i myślę, że wszyscy o tym wiemy – że to jest próba uczynienia jakiegoś pierwszego kroku, a nie ostatnie słowo i rozwiązanie, które ma obowiązywać raz na zawsze.

Ustawa zapowiada, że Rada Ministrów przygotuje kompleksowy program wsparcia. I to jest bardzo ważny element tej ustawy. Ja chcę powiedzieć w ramach tej zapowiedzi, że prace w niektórych ministerstwach, także w Ministerstwie Zdrowia, już ruszyły. Można nawet powiedzieć, że nie tyle ruszyły, ile już są zaawansowane.

Była mowa m.in o kwestii budowy hospicjów, o których się tu mówi. Proszę państwa, hospicjum perinatalne to jest bardziej koncepcja niż instytucja, bo – w przeciwieństwie do hospicjum, które obejmuje swoją opieką ludzi śmiertelnie chorych, umierających – jest to po prostu koncepcja objęcia opieką osób, które znajdują się wobec takiej trudnej decyzji, o jakiej mówiłem. Już dzisiaj pracujemy nad rozwiązaniem kompleksowym, którego działanie zaczynać się będzie w momencie potwierdzenia podejrzenia takiej jakiejś bardzo trudnej sytuacji związanej z ciążą – no, krótko mówiąc, z chorobą, upośledzeniem dziecka, które jeszcze się nie narodziło. Będzie się to zaczynać od momentu potwierdzenia, a jeśli to potwierdzenie rzeczywiście się dokona, to będzie oznaczać natychmiastowe objęcie opieką zarówno mamy, jak i całej rodziny stającej wobec tej trudnej bardzo sytuacji. Nazywamy to „hospicjum”, ale oczywiście to nie jest kwestia pobytu tej mamy w jakimś miejscu stacjonarnym, bo w ogóle nie ma takiej potrzeby. Prawda? Już dzisiaj wiele organizacji o charakterze hospicjów perinatalnych – albo podobnych rozwiązań – oferuje takie wsparcie, tylko że jest to po prostu niezorganizowane. A my chcemy to wesprzeć. Chcemy również, aby ten moment, o który mówię, rozpoczynał kompleksowe wsparcie w okresie ciąży, by potem były zapewnione odpowiednie, godne warunki urodzenia takiego dziecka np. z wieloma wadami, które będzie żyło nawet małą chwilę. By było zapewnienie takiemu dziecku czy takiej rodzinie natychmiast po porodzie – jeśli taka właśnie jest perspektywa, bardzo krótka perspektywa życia takiego dziecka – odpowiednich warunków pożegnania, o czym mówiła pani senator Czudowska. To bardzo ważny element opieki nad taką rodziną. No i ewentualnie później, w warunkach hospicyjnych, czy to stacjonarnych, czy to domowych, zapewnienie opieki nad dzieckiem, które, no, nie ma aż tak krótkiej perspektywy po urodzeniu. Bo są różnego rodzaju wady, prawda? Są dzieci, które będą żyły po urodzeniu kilka chwil, a są takie, które będą żyły miesiące, lata, a może nawet bardzo długo i będą wymagały opieki.

Więc to jest, można powiedzieć, to hospicjum perinatalne. „Perinatalne”, czyli przed porodem, w czasie porodu i po porodzie, to oznacza to słowo. I nad takim rozwiązaniem w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia w tej chwili już pracujemy. Mam nadzieję, że to się uda zrealizować.

Ważnym elementem tej ustawy jest również zapowiedziany w niej informator, który ma przygotować minister zdrowia, informator o tym, jakich rodzajów wsparcia, gdzie, przez kogo może się spodziewać rodzina w takiej właśnie bardzo trudnej sytuacji.

Proszę państwa, myślę, że to dobrze, że właśnie tu i teraz ten projekt powstał, i dobrze, jeśli jakoś wspólnie – i bardzo dziękuję za te deklaracje także ze strony senatorów opozycji – będziemy za niego odpowiedzialni. Sądzę, że określenie „za życiem” oznacza tutaj bardzo dużo i nie wymaga komentarza. Z całą pewnością będę głosował za, ale także bardzo namawiam tych wszystkich, którzy mają co do tego wątpliwości… Czy to jest doskonałe? Nie, nie jest doskonałe. Ale czy to jest dobry krok, w dobrą stronę? Nie mam co do tego wątpliwości. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Teraz głos zabierze pani senator Bogusława Orzechowska. Proszę bardzo.

Senator Bogusława Orzechowska:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panowie Ministrowie!

Wprowadzenie ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem” to realizacja naszych obietnic programowych. Wsparcie dla rodzin „za życiem” staje się faktem. Daliśmy słowo: pomożemy kobietom, które są w tzw. trudnej ciąży. Będzie to kompleksowy program wsparcia – i to was boli. Nagle macie receptę na wszystko.

(Poruszenie na sali)

(Senator Piotr Zientarski: Co nas boli?)

(Rozmowy na sali)

(Wicemarszałek Maria Koc: Proszę o ciszę! Proszę o ciszę!)

Mówicie: nagle zostaliśmy postawieni pod ścianą. A gdzie byliście? Gdzie były protesty rodzin dzieci niepełnosprawnych u pani premier Ewy Kopacz? Na te prośby wasz rząd był głuchy.

(Senator Mieczysław Augustyn: To nieprawda.)

My nie możemy już dłużej czekać, ponieważ trzeba pomóc rodzinom. Wsparcie kobiet w ciąży i rodzin „za życiem” jest jednym z elementów tej pomocy.

Mówicie: 4 tysiące zł to mało. To jest trzykrotna najniższa krajowa, to nie jest tak mało. To są pieniądze, na które w tej chwili nasz rząd stać.

Nie mamy zamiaru występować przeciw życiu jako senatorowie i jako ludzie. Chcemy działać za życiem. Życie jest bezcenne.

Osoby niepełnosprawne nie są w niczym gorsze od osób, które uważamy za pełnosprawne. Są niepełnosprawni sportowcy, udowodnili na olimpiadzie… Nasi niepełnosprawni sportowcy przywieźli 39 medali…

(Senator Stanisław Kogut: A normalni?)

…pełnosprawni – 12. Z czego… mogę wam zaraz powiedzieć…

(Senator Mieczysław Augustyn: Niekoniecznie.)

(Senator Leszek Czarnobaj: Niech pani powie.)

(Głosy z sali: Nie, nie…)

(Senator Stanisław Kogut: A czemu nie chcecie wiedzieć?)

(Rozmowy na sali)

…9 złotych, 18 srebrnych i 12 brązowych…

(Wicemarszałek Maria Koc: Proszę o ciszę.)

To były medale naszych niepełnosprawnych sportowców.

Ja na co dzień z niepełnosprawnymi pracuję, pracuję w przychodni, pracuję w ośrodku dla niepełnosprawnych. Widzę problemy tych dzieci. Widzę problemy osób dorosłych z niepełnosprawnością. To są ludzie, którzy naprawdę wiele nas mogą nauczyć. To są ludzie, którzy potrafią kochać, mało tego, potrafią tej miłości uczyć wszystkich wokół.

Mam taką pacjentkę, to jest dziewczynka z zespołem Downa. Pierwsze, co robi, jak przychodzi do gabinetu, to leci, żeby się do mnie przytulić. To każdego wzrusza. Mam inną, która już jest właściwie dorosła, z mózgowym porażeniem dziecięcym. To dziewczyna z porażeniem czterokończynowym, ale ona umie czytać, umie pisać. Pewnie, że jej rodzinę kosztowało to mnóstwo pracy. Ona koresponduje, internetowo oczywiście, pisze na komputerze. Ostatnio ją namawiałam, żeby napisała książkę. Nie wiem, czy to zrobi, ale obiecałam, że jeżeli to zrobi, to ja jej pomogę w wydaniu. Mamy kolegę, senatora Jana Libickiego, który też jest osobą niepełnosprawną. W niczym nie jest od nas gorszy, mało tego, w wielu rzeczach jest od nas lepszy, ode mnie również. Mam kolegę samorządowca, który jeździ na wózku. Ma sprawną tylko jedną rękę, ale jest radnym miejskim, działa w fundacjach i naprawdę jest bardzo mądrym człowiekiem. Bądźmy za życiem. Proszę was o jedno: głosujcie za tą ustawą. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Pani Senator.

I pan senator Piotr Zientarski. Bardzo proszę.

Senator Piotr Zientarski:

Panie Marszałek! Panie Ministrze! Wysoki Senacie!

Chyba nie ma tu wątpliwości… Przynajmniej ja nie mam wątpliwości co do tego, czy ktokolwiek z nas siedzących tutaj miał wątpliwości, czy opowiedzieć się za życiem. Myślę, że w tym zakresie sporu nie ma. Ja oczywiście podpisuję się pod wieloma wystąpieniami, no, niestety, pod tym ostatnim najmniej. Chyba nam wszystkim zależy na tym, żeby… Cieszymy się, jesteśmy dumni z tego, że możemy wspomóc rodziny, które mają dzieci niepełnosprawne; wszyscy współpracujemy z wieloma osobami niepełnosprawnymi. I nikomu nie przychodziło nigdy do głowy, żebyśmy mieli je traktować jak osoby gorsze. To nie o to chodzi. Nie tego zakresu dotyczy dyskusja, proszę państwa.

Zabieram głos, ponieważ składam konkretną poprawkę. Poprawka ta dotyczy tego, że z jednej strony… Jak mówił minister, referujący to tutaj sekretarz stanu – i ja się z tym zgodzę – te 4 tysiące zł to jest rzeczywiście na przygotowanie przyjścia dziecka z pełną niepełnosprawnością. Ale, proszę państwa, co dalej? Powinniśmy odpowiedzieć także na to pytanie. Bo są piękne, że tak powiem, deklaracje, ale proszę mnie poprawić, jeśli źle mówię… No, nie przypominam sobie takiej sytuacji, jaka jest w tej ustawie. Bo do tej pory było tak, że ustawę realizowało się jako wynik programu rządu, programu wyborczego – to jest jasne – natomiast tu mamy odwrotną sytuację. W ustawie zobowiązujemy się do stworzenia pewnego programu. No, dla mnie jest to sytuacja zupełnie kuriozalna w sensie legislacyjnym, ustawodawczym, bo przecież zawsze jest odwrotnie – realizujemy program poprzez ustawodawstwo. Od tego ono jest. Od tego jest Izba. A nie od tego, żeby powoływać się w ustawie na program, który zostanie przygotowany przez rząd, na konkretne ustawy, które mają wejść w życie. Jeśli miałyby być określone programy i określone terminy, to jeszcze tak, żeby pokazać to stopniowe dochodzenie…

Proszę państwa, nie mogę się zgodzić z jedną rzeczą, która bardzo szeroko była omawiana przy okazji programu 500+. A o co m.in. chodzi? Chodzi o to, że jeśli w rodzinie jest jedno dziecko, dziecko niepełnosprawne, to nie dostaje ono żadnych świadczeń. Żadnych! Mamy program 500+, gdzie dajemy – słusznie – na dziecko 500 zł. A na dziecko niepełnosprawne, jak się wydaje, powinno się łożyć więcej. Bo wiadomo, to jest rehabilitacja, to jest inne odżywianie, to są dojazdy do lekarzy itd., itd. Dlatego też ja składam konkretną poprawkę, żeby wspomniane 4 tysiące zł oczywiście utrzymać – bo to jest jednorazowe świadczenie, na przygotowanie – ale żeby 1 tysiąc zł na osobę… Przeczytam: „Na dziecko, u którego stwierdzono ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka, w czasie porodu lub wczesnego dzieciństwa, na podstawie zaświadczenia lekarza ubezpieczenia zdrowotnego, posiadającego specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie: położnictwa i ginekologii, perinatologii, neonatologii lub pediatrii, przysługuje, comiesięczne świadczenie w wysokości 1000 zł”. Wydaje się, proszę państwa, że to przynajmniej w części wyrówna niesprawiedliwość, o której mówiliśmy przy okazji 500+ – że na pierwsze dziecko, w tym także na dziecko niepełnosprawne, nie ma nic. Dajmy…

(Senator Robert Mamątow: O rany!)

Nie ma dodatków, no, nie ma. Bo te wszystkie kwestie związane z opiekunami tośmy wprowadzili w poprzedniej kadencji, o czym m.in. przypomniał pan senator Augustyn. Ale świadczenia nie ma, a powinno być. Dlatego też ja uważam, że poprawka, którą składam w imieniu pani senator Grażyny Anny Sztark i swoim własnym, absolutnie… Bardzo proszę o jej poparcie. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

I pan senator Stanisław Kogut.

(Senator Stanisław Kogut: Ja nie będę cię atakował.)

Proszę.

Senator Stanisław Kogut:

Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze! Drodzy Goście!

Ja chciałbym naprawdę serdecznie podziękować rządowi pani Beaty Szydło za kompleksowe rozwiązywanie problemów społecznych. Powiem tak: każdy to, co chce wybrać z tej ustawy, to wybierze. Ja jestem pełen podziwu dla rodziców dzieci niepełnosprawnych. Państwo Drodzy, dla mnie te matki i ci ojcowie to są cisi bohaterowie. Ja chylę czoła przed panem ministrem Michałkiewiczem, panem ministrem Pinkasem, przed prezesem PFRON, panem Kwiatkowskim. Oni jeżdżą i – mogę poświadczyć – konsultują wszystkie sprawy z organizacjami pozarządowymi, wchodzą do integracyjnych przedszkoli. Ja takie przedszkola prowadzę i wiem… Jestem pełen podziwu dla tolerancji w takim przedszkolu, gdzie dzieci niepełnosprawne pomagają dziecku sprawnemu, a dzieci sprawne – dziecku niepełnosprawnemu.

Powiedziałem na posiedzeniu komisji o dzieciach chorych na autyzm, dzieciach chorych na zespół Downa czy mających inne schorzenia. Państwo Drodzy, myśmy się powinni od tych osób – jak tu powiedziała pani senator Czudowska – wiele, wiele nauczyć. Pamiętam taką aukcję prac, gdzie potężni biznesmeni licytowali, bili się o obraz namalowany przez dziecko chore na autyzm. Jestem, proszę państwa, pełen podziwu. I powiem… Nie, Panie Senatorze Augustyn, żebym się chwalił, broń Panie Boże. Ale powiem tak: rodzice nie chcą oddawać dzieci do hospicjów stacjonarnych. Panie Ministrze Radziwiłł, ja to potwierdzam. Rodzice chcą, żeby lekarz, rehabilitant czy terapeuta przyjeżdżali do domu, tak jak powiedziała pani senator Czudowska. Bo wielu z tych rodziców nie umie nawet wbić kroplówki, nie potrafi wielu rzeczy, ale nie chcą oddać ukochanego dziecka. Obserwuję później te dzieci w przedszkolach, w szkołach, obserwuję w technikach, a nawet na uczelniach. Są takie sytuacje – powiedziałem o tym na posiedzeniu komisji – że do pewnej miejscowości przywożą nawet 3 dzieci niepełnosprawnych na rehabilitację. I obserwuję serce tych rodziców, ogromne serce dla tych dzieci. Kiedy teraz poinformowałem, że będę budował duży ośrodek dla ludzi… Bo dla mnie to, czy ma 18 lat, czy 50 lat, czy to jest dziecko z autyzmem, czy to jest ktoś dorosły… Chodzi o to, żeby, kiedy rodzice umrą, oni mieli miejsce stałego pobytu. I nie przypuszczałem, że tyle odezwie się telefonów.

Ja ogromnie się cieszę – mimo tego, że jestem tu czwartą kadencję – że rozmowy na temat osób niepełnosprawnych są ponad podziałami politycznymi. Bo, Drodzy Wszyscy Panie i Panowie Senatorowie, kiedy do nas, do hospicjum przywożą dziecko, to przecież żaden lekarz, chylę czoła przed lekarzami, się nie pyta, czy to dziecko jest różowe, zielone, czerwone, białe – doróbcie sobie dalej, ja mam na myśli partie polityczne – ino ci cudowni lekarze, Judymi z „Ludzi bezdomnych”, idą do tych dzieci, jadą, czasem bezinteresownie, bo nie biorą ani złotówki.

I chylmy czoła przed tym rządem. Ja dzisiejszy dzień odbieram jako dzień opatrznościowy. Powiem państwu dlaczego. Nie wszyscy… Dziś jest pierwszy piątek i ja byłem w kościele. 4 listopada jest dzień św. Karola Brometeusza…

(Senator Piotr Zientarski: Boromeusza.)

(Wesołość na sali)

Tak. Przepraszam.

To jest patron św. Jana Pawła II jako kardynała krakowskiego Karola Wojtyły. Pamiętam ten dzień, kiedy osoby niepełnosprawne w Rzymie przekazywały odznaczenie „Amicus Minorum – Przyjaciel Mniejszych” św. Janowi Pawłowi II, 4 listopada 2004 r., kiedy niepełnosprawna dziewczyna Ania przekazywała mu to duże serce. On tak popatrzył i powiedział, że nareszcie niepełnosprawni zrobili coś dla niepełnosprawnego. Wtenczas było wiadomo, że jeżeli chodzi o sprawy fizyczne, to upada na zdrowiu, a jeżeli chodzi o sprawy intelektualne, to jest geniuszem. Państwo Drodzy, przypomnijmy sobie tego wielkiego, świętego papieża. Kiedy przyjeżdżał, szedł do hospicjum, szedł do domów opieki społecznej, szedł do osób niepełnosprawnych. A pamiętamy rok milenijny? Wtedy wystąpił na placu św. Piotra i apelował o pomoc ludziom niepełnosprawnym. Nie apelował o pomoc dla multimilionerów, ino o pomoc dla osób niepełnosprawnych, choć sam na końcu – tak pan Bóg chciał – był osobą niepełnosprawną. Popatrzmy na jego świątobliwość Franciszka. Przyjeżdża i wszędzie idzie do najbiedniejszych.

Naprawdę te dzieci niepełnosprawne są cudownymi dziećmi, wspaniałymi dziećmi, a jeżeli chodzi o rodziców, to są cudowni rodzice. I nawet te 4 tysiące… Pan minister Pinkas cudownie powiedział na posiedzeniu komisji: jeśli byłoby to 40 milionów, to i tak byłoby za mało. Ja powiem: cenię tych rodziców za ogromne serce. Za ogromne serce, nie za pieniądze. Moi przedmówcy, pan minister Radziwiłł także, mówili, że wielu tych rodziców nie patrzy na pieniądze. Ale ja wiem, ile przychodzi próśb. Proszą: dajcie pieniądze na pampersy, dajcie pieniądze na jakieś lekarstwo. Naprawdę te 4 tysiące zł to jest jakby zaczyn, początek. Uważam, że z tego urodzą się wielkie rzeczy. Posłuchajmy, co mówił pan minister Michałkiewicz, według mnie także wielki człowiek o wielkim sercu dla tych ludzi. Jeżeli my awansujemy o 16 miejsc w Europie, to… Zauważmy program 500+, zauważmy tę pomoc. Apeluję, żeby była ta ciągłość, jeśli chodzi o politykę prowadzoną wobec osób niepełnosprawnych, żeby one były traktowane jak podmiot, a nie jak rzecz. Ja, Państwo Drodzy, pamiętam… Cieszmy się, że w Polsce, w naszej ukochanej ojczyźnie wszystkie te ustawy poszły tak daleko. Pewnie, że ciągle apeluję, żeby pełnomocnik rządu do spraw tych osób odpowiadał bezpośrednio przed panią premier rządu Rzeczypospolitej. My ciągle na posiedzeniach komisji mówimy, żeby sprawy dotyczące osób niepełnosprawnych były traktowane podobnie, jak są traktowane w konstytucji Stanów Zjednoczonych. Tam 3 strony i wszystko jest ujęte… Chylę czoła przed cudownymi rodzicami, polskimi rodzicami osób niepełnosprawnych. Dziękuję wam za to ogromne serce. Dziękuję pani premier i dziękuję panom ministrom. Panu ministrowi Radziwiłłowi też, bo kiedy ostatnio… Zwrócił się do mnie ojciec chłopaka, który choruje ma glejaka mózgu. Ten glejak się odnawia, ale była szansa operacji tego chłopaka w Niemczech. I napisałem do pana ministra z prośbą o interwencję. Ojciec miał uzbierane 50% pieniędzy na operację, a pan minister wystąpił do Narodowego Funduszu Zdrowia, podpisał i drugie 50%… Czy my tego nie zauważamy?

Wychodząc, słyszałem o centrum zdrowia. Dziękujmy Panu Bogu, że mamy Centrum Zdrowia Dziecka, że mamy ośrodek w Prokocimiu. Te dzieci się rodziły i rodzić się będą. Ci lekarze, cudowni polscy lekarze, Judymi… Ja wam dziękuję za tę opiekę. Są tacy lekarze, którzy, jak przychodzi do nich kobieta w ciąży, a dziecko faktycznie jest trochę chore, wprost proponują aborcję. A gdzie przysięga lekarska? Ja znam takie przykłady. Młoda dziewczyna mówi na to: ja jestem katoliczką i proszę mi o tym nie mówić. Później idzie na badania i okazuje się, że wszystko jest w porządku. Uważam, Drodzy Państwo, że należy… Polityka na bok, bo dzieci niepełnosprawne to jest świętość. I nie krytykujmy wszystkiego, ino naprawdę podejdźmy do tego po ludzku. Wszyscy mówimy „tak, tak”, ale gdzieś z boku już słychać „ale”. Ja podobnie jak wielu z nas, jak np. pani senator Orzechowska, która tutaj… Jak idę do przedszkola, Państwo Drodzy, to mam pełne kieszenie cukierków. Po co? Bo te dzieci niepełnosprawne, chore na autyzm, na zespół Downa, od razu biegną i szukają, czy są cukierki. Był pan minister Pinkas, był pan minister Michałkiewicz… I te dzieci pierwsze biegły witać się z ministrem i robiły z nim „cześć”. Czy to nie jest piękne? To jest cudowne. Może pani premier nie słyszy naszych wystąpień, ale… Pani Premier, niech cały rząd dalej tak trzyma i działa w kierunku osób niepełnosprawnych. Dzieci Niepełnosprawne, jesteście cudowne!

(Wicemarszałek Maria Koc: Czas, Panie Senatorze.)

Dziękuję, Pani Marszałek. W tym momencie miałem kończyć. Dziękuję, Pani Marszałek. Dziękuję, Drodzy Senatorowie. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

I pan senator Andrzej Stanisławek. Bardzo proszę.

Senator Andrzej Stanisławek:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Szanowne Koleżanki i Szanowni Koledzy! Panowie Ministrowie!

Jako lekarze zawsze jesteśmy za życiem. Ta ustawa… Ja na nią patrzę troszkę inaczej. Dyskutowaliśmy w komisji, dosyć burzliwa dyskusja jest w Senacie. Tak jak senator Kogut powiedział, każdy może wybrać z każdej ustawy rzeczy dobre i te mniej dobre. Oczywiście zawsze też znajdą się złe. Co jest dla mnie dobre w tej ustawie i dlaczego zaproponowałem przyjęcie jej bez poprawek? Ponieważ każdą ustawę można poprawiać na różne sposoby i przez wiele lat, na końcu może być albo bardzo dobra, albo bardzo zła.

Nie będę mówił o kwotach. Kwoty nie mają istotnego znaczenia. Ważne jest to, że została podjęta inicjatywa. Inicjatywa zmierzająca w jakim kierunku? Jak dla mnie zmniejszająca liczbę dzieci z niepełnosprawnością. Dlaczego? Dlatego, że dzięki współpracy ministra zdrowia Radziwiłła z ministrem pracy Michałkiewiczem, dzięki włączeniu się w nią ministra Pinkasa Polska nie resortowa, tylko połączona wydała ustawę, na mocy której będzie więcej pieniędzy na badania prenatalne i nie będzie ograniczeń w zakresie operacji wewnątrzmacicznych. To jest, proszę państwa, nowoczesna medycyna, która pozwoli zmniejszyć ilość niepełnosprawności. I dla mnie to jest najpiękniejszy cel, jaki można osiągnąć. Oczywiście nie osiągniemy całkowitej wewnątrzpłodowej wyleczalności dzieci, ale będziemy się starali zmniejszyć liczbę dzieci niepełnosprawnych.

Uważam, że ustawa „Za życiem”… Dla mnie to znaczy: za życiem z jak najmniejszą niepełnosprawnością, dlatego bardzo proszę Wysoki Senat o jak najszybsze przyjęcie tej ustawy. Niech ona wejdzie w życie, a potem będziemy ją poprawiali. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Koc:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Krzysztof Słoń. Bardzo proszę.

Senator Krzysztof Słoń:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Chciałbym w krótkich słowach podsumować tę naszą dzisiejszą dyskusję i dostrzec w niej w większości pozytywne akcenty. Kładliśmy te akcenty na różne problemy: a to na problemy finansowe, a to na problem funkcjonowania osób, dzieci niepełnosprawnych w społeczeństwie, a to na kwestie legislacyjne. Chcę wierzyć, że każdy z tych głosów wynikał z troski o osoby niepełnosprawne, o dzieci niepełnosprawne, ale także o rodziców dzieci niepełnosprawnych.

Nie podejrzewam, aby te koleżanki i ci koledzy, którzy mówili o konieczności poprawienia tej ustawy, o konieczności wprowadzenia do niej nowych elementów bądź ją poprawiających, bądź uzupełniających, mieli złe intencje. Nie podejrzewam też nikogo o to, że nie jest świadom tego, jak wielkie znaczenie ma funkcjonowanie we współczesnym, w nowoczesnym społeczeństwie osób niepełnosprawnych. Nie musimy się co do tego przekonywać. Sądzę, że każdy z nas zarówno poziomem wrażliwości, jak i obiektywnym spojrzeniem na świat… Każdy z nas jest w stanie zrozumieć, jak wielkie znaczenie mają takie osoby w społeczeństwie, jak wielkim skarbem są dla nowoczesnego społeczeństwa na miarę XXI w. Bywały przecież czasy, jeszcze nie tak dawno, że osoby niepełnosprawne były powodem wstydu dla rodzin, dla społeczności lokalnych. Pamiętacie zapewne te czasy, kiedy w naszym kraju właściwie nie istniał problem osób niepełnosprawnych, nie było osób na wózkach, nie było osób upośledzonych intelektualnie. Wiemy, że oni wszyscy byli gdzieś poukrywani.

Pragnę zwrócić państwa uwagę na ten aspekt, który, jak mi się wydaje, nie wybrzmiał dzisiaj zbyt jasno i klarownie. Otóż ta ustawa daje nadzieję, daje pewność rodzicom, tym wszystkim, którzy opiekują się osobami niepełnosprawnymi, ale też im samym, że oto państwo polskie jest w stanie i chce wyciągnąć do nich wszystkich rękę, że to będzie ręka z coraz większą pomocą i że nie pozostawimy ludzi w beznadziei. Wiele sytuacji związanych z ciążą – zdajemy sobie z tego sprawę – nie tylko z ciążą zagrożoną czy ciążą, w przypadku której stwierdzono, że dziecko nie rozwija się tak, jak trzeba, to bardzo trudne sytuacje i czas, szczególnie dla kobiet. Wiemy też – słyszeliśmy o takich sytuacjach – że jeśli na drodze takiej kobiety w beznadziei stanie ktoś, kto wyciągnie do niej pomocną dłoń, kto nakreśli przed nią jakąś perspektywę dającą nadzieję, to okazuje się, że jest szansa i dla niej, i dla jej dziecka. I jest wiele takich przykładów, mogą mówić o tym lekarze, mogą mówić o tym też spowiednicy. Wielu z nich uratowało życie nie tylko tego dziecka, ale też tej kobiety, przyszłe życie tej kobiety. I to też jest wielki atut tej ustawy, że dajemy nadzieję. Pewnie wszyscy chcemy taką nadzieję dawać polskim kobietom, Polakom – nadzieję, że żyją w nowoczesnym państwie, że jesteśmy takim parlamentem, który nigdy nie podniesie ręki za eutanazją, że każdy w tym społeczeństwie może czuć się bezpiecznie, bo jest dla niego miejsce.

Owszem, ta kilkustronicowa ustawa nie rozwiązuje wszystkich problemów – przecież też jesteśmy tego świadomi. Są zarzuty, że zapisane są w niej propozycje rozwiązań, które będą uchwalone w określonym czasie. A to też atut tej ustawy, bo z podniesionym czołem mówimy, że będziemy to realizować, że nikt w tym kraju nie będzie pozostawiony sam sobie. Może jeszcze nie z pomocą, która zabezpieczy wszelkie jego potrzeby, ale jest nadzieja na to, że i finansowo, i logistycznie zostanie wsparty.

Tu chodzi też o to, że jak państwo będzie się przyznawało do swoich niepełnosprawnych obywateli, to obywatele też będą czuć szacunek do współobywateli, którzy są obok nich. I już stanie się niemodne to, żeby patrzeć z politowaniem na osoby niepełnosprawne. Stanie się już niemodne to, jeśli takie osoby nie będą mogły znaleźć swojego miejsca w społeczeństwie. O to też chodzi.

W czasie okupacji szczególnie wybrzmiało to powiedzenie, że kto ratuje jedno życie, jakby ratował cały świat. Chcę wierzyć, że jeśli ta ustawa przyczyni się do uratowania choćby nawet jednego życia, to warto ją uchwalić. Św. Matki Teresy z Kalkuty nikt nie rozliczał z tego, że nie ma możliwości realnej pomocy, że kogoś nie wyleczyła, że komuś nie dała pieniędzy. Wielu przed śmiercią było jej wdzięcznych za to, że ich po prostu umyła, ubrała i przytuliła. I o to chodzi. My mamy szansę tą ustawą przytulić i rodziców, i osoby niepełnosprawne. Dziękuję. (Oklaski)

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Grzegorz Czelej)

Wicemarszałek Grzegorz Czelej:

Dziękuję bardzo.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Cichonia.

Senator Zbigniew Cichoń:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

Muszę powiedzieć, że bardzo się cieszę, że ta ustawa została uchwalona, bo ona mi się wpisuje w program realizacji prawdziwej – a nie tylko iluzorycznej – osłony rodziny i zapewnienia jej należnej pozycji. Albowiem rodzina jest tym fundamentem, który decyduje o istnieniu narodu. Cieszę się, że w kilkanaście lat po tym, jak został opracowany program AWS dotyczący rodziny – miałem przyjemność w tym uczestniczyć – a pan minister Kapera został powołany na pełnomocnika do spraw rodziny, udaje się wreszcie zrealizować… Wtedy, niestety, nie został on zrealizowany. Obecnie krok po kroku realizujemy ten program, począwszy od zwiększenia zasiłków rodzinnych poprzez wprowadzenie programu 500+ i tej ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”. Jest to dobry początek. Tym bardziej budzi on nadzieję, gdyż zawiera pewne założenia programowe – art. 12 – i zobowiązania dla Rady Ministrów co do działań na przyszłość. Uważam, że jest to plus, a nie minus, Drogi Kolego Mecenasie Piotrze, albowiem… Normy prawne, jak wiadomo – wiemy o tym jako prawnicy – są dwojakiego rodzaju. Jedne to są normy, które rodzą uprawnienia podmiotowe dla stron – na ich podstawie można czegoś żądać, coś egzekwować. A drugie to są normy prawne o charakterze programowym. Nie widzę żadnej niewłaściwości w tym, że taka norma o charakterze programowym zawarta jest w art. 12. Ona jest zobowiązaniem dla Rady Ministrów. Na podstawie tegoż art. 12 może być egzekwowane nie od kogo innego, ale od Rady Ministrów zrealizowanie tego właśnie programu.

Dobrze się stało, że zajmujemy się ludźmi najbardziej potrzebującymi – dziećmi niepełnosprawnymi i ich rodzicami, którym chcemy zagwarantować podstawową pomoc. Ona sprowadza się nie tylko do owej kwoty 4 tysięcy zł w przypadku urodzenia dziecka dotkniętego niepełnosprawnością, ale obejmuje również wiele innych działań mających charakter zabezpieczenia medycznego i socjalnego. Jest to piękny obraz tego, że interesują nas ludzie najsłabsi, potrzebujący pomocy. Pięknie powiedział kiedyś Ojciec Święty, że miarą cywilizacji jest to, w jaki sposób traktuje się ludzi najsłabszych, tych, którzy potrzebują pomocy. Pięknie zresztą o tym mówił mój przedmówca, pan senator Kogut, w związku z czym nie będę tego powtarzał.

Należy przyklasnąć tej inicjatywie i w pełni poprzeć tę ustawę. Chyba wszyscy co do tego jesteśmy zgodni. Zastrzeżenia, które koledzy z Platformy Obywatelskiej podnosili… Sądzę, w dobrej wierze, że jedynie wyrażają tutaj swoje zatroskanie, bo może należałoby uczynić więcej. Proszę państwa, ja jestem z Krakowa. Znamy to przysłowie: nie od razu Kraków zbudowano. Trzeba zaczynać od fundamentów. My te fundamenty tworzymy, a budowę będziemy prowadzić dalej. Oby nam się to powiodło. Zachęcam wszystkie koleżanki i kolegów senatorów do poparcia tej ustawy i postawienia tychże fundamentów. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Grzegorz Czelej:

Dziękuję bardzo.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Jackowskiego.

Senator Jan Maria Jackowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panowie Ministrowie!

Dobrze, że ta ustawa jest procedowana. Dobrze, że ona jest szybko procedowana. Argumenty, które za tym przemawiają, bardzo ładnie pan minister przedstawił. Chodzi o to, żeby można było uwzględnić skutki finansowe, koszty związane z tą ustawą w pracach nad budżetem na rok 2017. Podnoszenie w tej chwili argumentów, że trzeba było odłożyć, czekać itd… To w gruncie rzeczy prowadziłoby do znacznego opóźnienia możliwości wejścia tych rozwiązań w życie. I z tego punktu widzenia trzeba wyrazić uznanie pani premier, która 6 października zapowiedziała z trybuny sejmowej prace w tym zakresie. Zapowiedziała ich zakończenie do końca października. Mamy ustawę. Dzisiaj jest 4 listopada, św. Karola Boromeusza. Wszystkim Karolom składam najserdeczniejsze życzenia. Jest to taki moment, taki dzień, w którym – jak wskazują wszelkie znaki na niebie i ziemi – uchwalimy tę ustawę, tak aby mogła wejść w życie zgodnie z harmonogramem, jaki został przewidziany.

Również cenna jest sprawa programu rządowego, który ma zostać opracowany, według deklaracji rządu, do końca roku, do 31 grudnia 2016 r. Należy to przyjąć z wielkim uznaniem i wyrazić radość, że w czasach, w których na konflikcie próbuje się budować wizerunek rzeczywistości, są w parlamencie podejmowane działania o wymiarze pozytywnym, o wymiarze pokazującym intencje państwa polskiego, a te intencje są oczywiste.

Ja, proszę państwa, chciałbym wrócić do historii. Otóż w 1996 r. została uchwalona w Sejmie głosami SLD, które wtedy dominowało w Sejmie i w Senacie, tzw. ustawa aborcyjna, która dopuszczała do wykonywania z tzw. przyczyn społecznych unicestwienia życia ludzkiego w fazie prenatalnej do dwunastego tygodnia. Ta ustawa przeszła w Sejmie, przeszła w Senacie, następnie została podpisana przez ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Ludzie, którzy mieli w sercu troskę o ochronę życia ludzkiego, podejmowali działania, jakie w demokratycznym państwie prawa się podejmuje. Odbyła się wtedy, w 1996 r., jedna z największych manifestacji po 1989 r. w Polsce, z udziałem dziesiątek tysięcy ludzi – był to marsz za życiem. Miałem okazję w nim uczestniczyć, doskonale pamiętam i tamtą sytuację, i tamtą atmosferę. I ta ustawa weszłaby w życie, ale został złożony wniosek do Trybunału Konstytucyjnego i Trybunał Konstytucyjny, któremu wówczas przewodniczył, którego prezesem był pan prof. Andrzej Zoll z Krakowa, prawnik z rodziny prawniczej od pokoleń, podjął ten temat i w swoim wyroku uchylił tę ustawę. Co ciekawe, nie wywiódł tego tylko z normy konstytucyjnej, w której jest zapisane, że każdy obywatel ma prawo do życia, ale również z ogólnej zasady, która stanowi, że Polska jest demokratycznym państwem prawa, z tego wywiódł prawny zakres ochrony życia ludzkiego również w jego fazie prenatalnej, a więc w okresie przed urodzeniem. To jest fundamentalny wyrok, który – wystarczy prześledzić wszystkie dyskusje, które w ostatnich miesiącach się pojawiły – tak naprawdę do dziś nie został zrealizowany, bo ustawa z 1993 r., a właściwie z późniejszymi zmianami, w gruncie rzeczy pozostaje w sprzeczności z tym postanowieniem Trybunału Konstytucyjnego.

Mogą być różne działania państwa. Mogą być działania o charakterze karnym, tzn. normy negatywne, stanowiące, że czegoś się zakazuje pod jakąś sankcją, ale mogą też być działania pozytywne, promujące pewne postawy, szacunek dla życia, szacunek dla ludzi, którzy są dotknięci chorobami, szacunek dla najsłabszych, szacunek dla osób starszych, szacunek dla tych, którzy po prostu potrzebują wsparcia i opieki.

Był już tutaj cytowany św. Jan Paweł II, ale to jest ogólnie znana zasada, że miarę cywilizacji poznaje się po tym, jaki jest stosunek tejże cywilizacji do życia, kiedy ono jest najsłabsze. A najsłabsze jest w fazie prenatalnej oraz w fazie, gdy osiąga się sędziwy wiek i z przyczyn biologicznych organizm jest osłabiony. W tych wszystkich dyskusjach niestety zabrakło tego elementu. Cała ta debata, która się w Polsce przewaliła w ostatnich miesiącach, miała charakter stricte polityczny, nie miała charakteru merytorycznego, a przy tym oparta była na kłamstwie. Na kłamstwie czy na manipulacji, która fałszowała podstawową prawdę, znaną dziś z nauk medycznych, a mianowicie, że znamy moment, w którym zaczyna się nowe, odrębne życie ludzkie, zaczyna się inna osoba ludzka, odrębny byt ludzki, z zapisanymi już u swego początku w kodzie genetycznym cechami, jakie będzie miał w dalszych momentach swojego biologicznego rozwoju. Mało tego, niedawno lekarze z Uniwersytetu Oksfordzkiego odkryli, że serce ludzkie zaczyna bić i działać już w szesnastym dniu od momentu poczęcia, od momentu zainicjowania nowego życia ludzkiego.

Manipulowanie tą wiedzą i mówienie, że właściwie nie wiadomo, kiedy się człowiek zaczyna, że w tej wczesnej fazie to jest jakiś taki mgławicowy zbiór komórek i właściwie nie wiadomo, co to jest za byt, no, jest oczywistym fałszem, ponieważ również prawo cywilne określa prawa, które ma już taki nowy człowiek, który jeszcze się nie narodził, np. prawa spadkowe. Prawda?

(Senator Zbigniew Cichoń: Przyznaję.)

Zwracam się tutaj do pana mecenasa Cichonia, który kiwa głową i potwierdza ten fakt.

Tak że, Wysoka Izbo, cieszę się, że polski rząd zaproponował normę pozytywną, że polski rząd zaproponował rozwiązania, które w moim głębokim przekonaniu zwiększą szacunek dla życia ludzkiego i wskażą również jako bardzo pozytywną cechę troskę o tych, którzy tej troski najbardziej potrzebują, a którzy przez lata byli niestety często traktowani jako zbędny i niepotrzebny ciężar. I z tego punktu widzenia chciałbym bardzo podziękować rządowi, panu ministrowi i panu ministrowi Radziwiłłowi, senatorowi, koledze z senatorskiej…

(Senator Alicja Zając: …ławy.)

…ławy za te rozwiązania i za te działania. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Grzegorz Czelej:

Dziękuję bardzo.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senator Czesław Ryszka złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu.

Informuję, że wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli: pan senator Jan Rulewski, pan senator Mieczysław Augustyn, pani senator Jadwiga Rotnicka, pan senator Piotr Zientarski i pani marszałek Grażyna Sztark.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Czy przedstawiciel rządu, pan minister Krzysztof Michałkiewicz, chce ustosunkować się do przedstawionych wniosków?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Krzysztof Michałkiewicz: Dziękuję, nie chcę.)

Dziękuję bardzo.

Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisję Zdrowia o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Komunikaty

Proszę o odczytanie komunikatu.

Senator Sekretarz Robert Dowhan:

Komunikat.

Wspólne posiedzenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Zdrowia w sprawie rozpatrzenia wniosków zgłoszonych na dwudziestym dziewiątym posiedzeniu Senatu do ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem” odbędzie się w dniu dzisiejszym 20 minut po ogłoszeniu przerwy w obradach w sali nr 217.

Wicemarszałek Grzegorz Czelej:

Próbowałem negocjować krótszą przerwę, ale jeżeli się nie da, to ogłaszam godzinną przerwę, do 19.50. Dziękuję bardzo.

(Przerwa w obradach od godziny 18 minut 50 do godziny 19 minut 51)

Wznowienie obrad

Marszałek Stanisław Karczewski:

Wznawiam obrady.

Punkt 1. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o usługach płatniczych oraz niektórych innych ustaw (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu pierwszego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o usługach płatniczych oraz niektórych innych ustaw.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie; znajduje się ono w druku nr 310 Z.

Sprawozdanie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych

Bardzo proszę sprawozdawcę, pana senatora Krzysztofa Mroza, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Krzysztof Mróz:

Panie Marszałku! Szanowni Państwo!

Komisja na posiedzeniu w dniu 4 listopada 2016 r. rozpatrzyła wnioski zgłoszone w toku debaty w dniu 3 listopada 2016 r. nad ustawą o zmianie ustawy o usługach płatniczych oraz niektórych innych ustaw i przedstawia Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć poprawki nr 1–61, 63–75 oraz 77–83.

Jednocześnie jest propozycja, aby nad częścią poprawek do ustawy o zmianie ustawy o usługach płatniczych oraz niektórych innych ustaw głosować łącznie. Chodzi o poprawki legislacyjne nr 1–25, 27, 28, 30, 32, 47, 49, 55, 57–61, 63–68, 70–75 oraz 77–82. Dziękuję.

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła propozycję pana senatora. Nie słyszę głosów sprzeciwu.

Czy pan senator wnioskodawca Kazimierz Kleina chce jeszcze zabrać głos?

(Senator Kazimierz Kleina: Dziękuję bardzo.)

Bardzo dziękuję.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Proszę państwa, przystępujemy do głosowania nad poprawkami nr 1–25. Czy ja mam czytać wszystkie poprawki?

(Głosy z sali: Nie.)

(Głos z sali: Tylko numery.)

Tylko numery… No, ale numery mam przeczytać, tak?

(Rozmowy na sali)

Dobrze, proszę państwa.

Kto jest za przyjęciem poprawek nr 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10… itd., aż do 25? Proszę przycisnąć guzik „za”.

(Głos z sali: Ale zaraz jak to?)

(Głos z sali: Przeciwko!)

(Głos z sali: 1–25, 27…)

I te wszystkie poprawki?

(Głos z sali: Tak, te wszystkie naraz.)

A, te wszystkie. A, no to nie wiedziałem. To ja to muszę to przeczytać, proszę państwa.

(Senator Marek Borowski: Nie, nie.)

Nie, nie. Proszę państwa… Panie Marszałku, przepraszam bardzo, z całym szacunkiem, pan kiedyś był marszałkiem, teraz ja jestem i ja przeczytam to, co mam przeczytać.

(Senator Marek Borowski: Ale zrozumiał już, no.)

Kto jest za przyjęciem poprawek nr 1–25, 27, 28, 30, 32, 47, 49, 55, 57–61, 63–68, 70–75 oraz 77–82?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 82 senatorów, wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 10)

Przystępujemy do głosowania nad poprawką nr 26. Poprawka nr 26 ma na celu doprecyzowanie, że w przypadku podstawowego rachunku płatniczego opłaty za wykonanie krajowej transakcji płatniczych będą mogły być pobierane po wykonaniu 5 takich transakcji zleconych przez konsumenta.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 81 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 11)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 29 doprecyzowuje, że dostawca w związku prowadzonym rachunkiem podstawowym będzie mógł pobierać opłaty za transakcje transgraniczne.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 80 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 12)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 31 zmierza do tego, aby również w przypadku wypowiedzenia umowy podstawowego rachunku płatniczego ze skutkiem natychmiastowym dostawca był obowiązany poinformować konsumenta o możliwości dochodzenia przez niego swoich praw w związku z rozwiązaniem umowy oraz o pozasądowych procedurach rozstrzygania sporów.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 82 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 13)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 48 zmierza do tego, aby przepisy o przenoszeniu rachunków odnosiły się również do przenoszenia rachunku w ramach tego samego dostawcy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 14)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 56 ujednolica zasady przekazywania informacji i dokumentów Narodowego Banku Polskiego, przyjmując jako zasadę przekazywania informacji i dokumentów, w tym wniosków, w postaci elektronicznej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 15)

Nad poprawkami nr 62 i 76 należy głosować łącznie. Ujednolicają one przepisy o karach pieniężnych za nieudostępnienie usługi podstawowego rachunku płatniczego oraz nieumożliwianie przenoszenia rachunków płatniczych przewidziane dla banków i spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych i ustalają maksymalną wysokość kar na 500 tysięcy zł.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 30 – za, 53 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 16)

Poprawki nr 62 i 76 zostały odrzucone.

Poprawka nr 69 rozszerza kompetencje prezesa NBP i umożliwia mu żądanie poza dokumentami również informacji dotyczących powiązań pomiędzy podmiotami określających zasady realizacji między nimi zleceń rozrachunku istotnych ze względu na ryzyko systemowe.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 82 – za, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 17)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 83 zmierza do tego, aby zmiana modelu obliczania kosztów nadzoru przez krajowe instytucje płatnicze weszła w życie 1 stycznia 2018 r., a nie po upływie 60 dni od dnia ogłoszenia ustawy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 83 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 18)

Poprawka została przyjęta.

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 19)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o usługach płatniczych oraz niektórych innych ustaw.

Punkt 2. porządku obrad: ustawa o Krajowej Administracji Skarbowej (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu drugiego porządku obrad: ustawa o Krajowej Administracji Skarbowej.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie; znajduje się ono w druku nr 312 Z.

Sprawozdanie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych

Bardzo proszę sprawozdawcę, pana senatora Krzysztofa Mroza, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Krzysztof Mróz:

Panie Marszałku, komisja na posiedzeniu w dniu 4 listopada rozpatrzyła wnioski zgłoszone w toku debaty w dniu 3 listopada nad ustawa o Krajowej Administracji Skarbowej i przedstawia Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć wnioski zawarte w pkcie II ppkty 1–15. Dziękuję.

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy senatorowie wnioskodawcy chcą jeszcze zabrać głos?

Przypominam, że wnioski w trakcie dyskusji zgłosili pan senator Piotr Florek, pan senator Grzegorz Bierecki i pan senator Krzysztof Mróz

Dziękuję.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie ustawy, a następnie, w przypadku odrzucenia tego wniosku, nad przedstawionymi poprawkami.

Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem pana senatora Piotra Florka o odrzucenie ustawy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 30 – za, 54 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 20)

Wobec odrzucenia wniosku o odrzuceniu ustawy przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi poprawkami.

Poprawki nr 1, 7 i 15 skreślają rozwiązania przewidujące wykonywanie przez Krajową Administrację Skarbową zadań w zakresie kontroli osób i bagażu na lotniskach.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 84 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 21)

Poprawka nr 2 przesądza, że w przypadku określonych przestępstw zadaniem administracji skarbowej jest także zwalczanie tych przestępstw, a nie tylko ich rozpoznawanie i wykrywanie.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 82 senatorów, 81 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 22)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 3 skreśla normatywnie zbędny wyraz.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 33 – za, 50 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 23)

Poprawka nr 3 została skreślona.

Nad poprawkami nr 4 i 5 należy głosować łącznie. Zakładają one, że naczelnik urzędu celno-skarbowego jest organem właściwym do rozpatrzenia odwołania wniesionego od wydanej przez ten organ decyzji w sprawie przekształcenia kontroli celno-skarbowej w postępowanie podatkowe, a nie jest właściwy w sprawie odwołania od decyzji dotyczącej zabezpieczenia należności celnych i podatkowych.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 82 – za, 1 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 24)

Poprawki nr 4 i 5 zostały przyjęte.

Poprawka nr 6 uzupełnia katalog czynności, do jakich uprawniony jest naczelnik urzędu celno-skarbowego, o czynności dotyczące w szczególności zakupu kontrolowanego.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 29 – za, 52 – przeciw, 4 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 25)

Poprawka została odrzucona.

Poprawka nr 8 zakłada, że Centralny Rejestr Danych Podatkowych prowadzi szef KAS, a nie minister właściwy do spraw finansów publicznych.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 84 było za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 26)

Poprawka przyjęta.

Poprawka nr 9 koreluje przepisy ustawy o KAS z ustawą o podatku akcyzowym, przesądzając, że uprawnienie do magazynowania wyrobów akcyzowych w jednym zbiorniku dotyczy także kontroli celno-skarbowej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 29 – za, 53 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 27)

Poprawka nr 10 precyzuje odesłanie tak, aby odnosiło się ono zarówno do automatów, jak i urządzeń służących do prowadzenia działalności w zakresie gier hazardowych.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 83 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 28)

Poprawka nr 10 została przyjęta.

Poprawka nr 11 w przepisie dotyczącym możliwości złożenia korekty deklaracji podatkowej skreśla zastrzeżenie, iż korekta nie może nastąpić przed doręczeniem zawiadomienia o uwzględnieniu tej korekty.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 84 – za, 1 się wstrzymał. (Głosowanie nr 29)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 12 koryguje nieprecyzyjne, zbyt szerokie odesłanie.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 84 – za, 1 się wstrzymał. (Głosowanie nr 30)

Poprawka została przyjęta.

Poprawki nr 13 i 14 skreślają normatywnie zbędne wyrazy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 31)

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 55 – za, 27 – przeciw, 3 się wstrzymało. (Głosowanie nr 32)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej.

Punkt 3. porządku obrad: ustawa – Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowej Administracji Skarbowej (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu trzeciego porządku obrad: ustawa – Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowej Administracji Skarbowej.

W przewie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie; znajduje się ono w druku nr 313 Z.

Sprawozdanie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych

Bardzo proszę sprawozdawcę, pana senatora Krzysztofa Mroza, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Krzysztof Mróz:

Panie Marszałku!

Komisja na posiedzeniu w dniu 4 listopada rozpatrzyła wnioski zgłoszone w toku debaty w dniu 3 listopada nad ustawą – Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowej Administracji Skarbowej i przedstawia Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć wnioski zawarte w pkcie II ppkty 1, 3–18, 20, 22, 24, 26, 27, 29, 31, 32, 34–36, 38, 40, 42, 43, 45, 47–50, 52, 53, 55, 57–59 i 61.

Ponadto komisja informuje, że na podstawie art. 52 ust. 4 Regulaminu Senatu senatorowie Grzegorz Bierecki oraz Krzysztof Mróz dokonali zmiany treści swoich wniosków – pkt II ppkty 18 i 55 zestawienia wniosków. Konsekwencją tych zmian jest dodanie nowej poprawki – pkt II ppkt 50 zestawienia wniosków. Dziękuję.

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy senatorowie wnioskodawcy chcą jeszcze zabrać głos?

Przypominam, że wnioski w trakcie dyskusji zgłosili panowie senatorowie: Piotr Florek, Grzegorz Bierecki i Krzysztof Mróz.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Piotr Florek:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ustawa poprzednia, jak i ta, to jest, muszę powiedzieć, mistrzostwo świata – tak językiem sportowym to określę – bo to jest zwalnianie ludzi z mocy ustawy. Państwo wiecie, że 65 tysięcy osób, 65 tysięcy pracowników, funkcjonariuszy będzie z niecierpliwością przez parę najbliższych miesięcy czekać, czy otrzyma warunki przyjęcia ponownie do pracy. A więc jest to zwolnienie, z mocy ustawy, 65 tysięcy pracowników.

(Senator Krzysztof Mróz: No nie.)

Oczywiście jeżeli dostaną oni te warunki, to nie. Ale tak to wygląda na dzisiaj. I tylko chciałem to przypomnieć. Dziękuję.

(Senator Jan Dobrzyński: Teoretycznie tylko.)

Marszałek Stanisław Karczewski:

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone glosowanie nad wnioskiem o odrzucenie ustawy, a następnie, w wypadku odrzucenia tego wniosku, nad przedstawionymi poprawkami.

Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem pana senatora Piotra Florka o odrzucenie ustawy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 30 – za, 54 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 33)

Wobec odrzucenia wniosku o odrzucenie ustawy przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi poprawkami.

Nad poprawkami nr 1, 7, 8, 12, 18, 20, 22, 24, 27, 29, 34, 36, 38, 40, 43, 45, 50, 53 i 55 należy głosować łącznie. Przyjęcie tych poprawek wykluczy głosowanie nad poprawkami nr 2, 19, 21, 23, 25, 28, 30, 37, 39, 41, 44, 46, 51, 54 i 56.

Przystępujemy do głosowania nad poprawkami nr 1, 7, 8, 12, 18, 20, 22, 24, 27, 29, 34, 36, 38, 40, 43, 45, 50, 53 i 55. Zakładają one przesunięcie terminu wejścia w życie ustawy na 1 marca 2017 r. oraz wprowadzają niezbędne konsekwencje związane z wcześniejszym wejściem w życie przepisów dotyczących zmiany samej nazwy izb skarbowych na izby administracji skarbowej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 84 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 34)

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że wymienione wcześniej poprawki zostały przyjęte.

Poprawka nr 3 przewiduje możliwość zaskarżenia postanowienia nie tylko w terminie od jego doręczenia, ale także od ogłoszenia postępowania.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 84 – za, 1 – przeciw. (Głosowanie nr 35)

Poprawka nr 3 została przyjęta.

Poprawka nr 4 zakłada korektę redakcyjną przepisu.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 83 senatorów, 82 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 36)

Poprawka została przyjęta.

Poprawki nr 5, 6, 9, 15, 49, 52 i 61 należy przegłosować łącznie. Skreślają one rozwiązania przewidujące wykonywanie przez Krajową Administrację Skarbową zadań w zakresie kontroli osób i bagażu na lotniskach.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 83 senatorów, 82 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 37)

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że poprawki nr 5, 6, 9, 15, 49, 52 i 61 zostały przyjęte.

Poprawka nr 10 przewiduje podwyższoną stawkę odsetek za zwłokę w przypadku zaniżenia zobowiązania podatkowego ujawnionego w toku kontroli celno-skarbowej i tym samym przyjmuje analogiczne rozwiązanie w ramach tego samego artykułu, dotyczące korekty deklaracji i niezłożenia deklaracji.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 83 – za, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 38)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 11 ujednolica przepisy w ramach postępowania w przypadku unikania opodatkowania, gdzie organem właściwym jest szef KAS.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 84 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 39)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 13 uwzględnia, że Centralny Rejestr Pełnomocnictw Ogólnych prowadzi szef KAS, a tym samym ujednolica przepisy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 83 senatorów, 82 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 40)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 14 zakłada korektę redakcyjną przepisu.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 83 było za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 41)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 16 uwzględnia, że Służbę Celno-Skarbową tworzą jedynie funkcjonariusze, a tym samym oświadczenie lustracyjne składać powinien, obok funkcjonariusza Służby Celno-Skarbowej, nie każdy pracownik, a jedynie pracownik zatrudniony w KAS.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 83 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 42)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 17 ogranicza brzmienie przepisu do faktycznie dokonywanej zmiany, tak aby uniknąć kolizji z rozpatrywaną równolegle przez Senat ustawą o zmianie ustawy o działach administracji rządowej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 43)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 26 w celu adekwatnego oddania intencji ustawodawcy zakłada, że naczelnik urzędu skarbowego staje się organem KAS, a nie że organ taki jest tworzony na nowo przez ustawę.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Głosowało 82 senatorów, wszyscy byli za. (Głosowanie nr 44)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 31 zakłada, że z możliwości przeniesienia do izby administracji skarbowej właściwej dla miejsca zamieszkania może skorzystać funkcjonariusz, który otrzyma zarówno nową propozycję pracy, jak i nową propozycję służby.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 33 – za, 51 – przeciw. (Głosowanie nr 45)

Poprawka została odrzucona.

Poprawki nr 32 i 58 należy przegłosować łącznie. Dodają one przepisy dostosowujące, które określają sposób powołania po raz pierwszy nowych organów KAS oraz potwierdzają zasadę kontynuowania obowiązków przez naczelnika urzędu skarbowego.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 30 – za, 53 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 46)

Poprawki nr 32 i 58 zostały odrzucone.

Poprawki nr 33 i 60 dodają przepisy dostosowujące, które określają sposób powołania po raz pierwszy nowych organów KAS oraz potwierdzają zasadę kontynuowania obowiązku przez naczelnika urzędu skarbowego.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 82 senatorów, 21 – za, 54 – przeciw, 7 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 47)

Poprawka została odrzucona.

Poprawka nr 35 ujednolica przepisy przejściowe dotyczące inspektorów kontroli skarbowej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 82 senatorów, 31 – za, 50 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 48)

Poprawka została usunięta.

Poprawka nr 42 koryguje przepis poprzez wskazanie, w jakiej ustawie znajduje się przywołana jednostka redakcyjna.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 83 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 49)

Poprawka przyjęta.

Poprawka nr 47 w sposób prawidłowy określa relacje pomiędzy utrzymywanym czasowo w mocy dotychczasowym rozporządzeniem a jego odpowiednikiem z ustawy o KAS.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 83 senatorów, 81 – za, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 50)

Poprawka nr 47 została przyjęta.

Poprawka nr 48 w przepisie czasowo utrzymującym w mocy dotychczasowe akty wykonawcze w sposób prawidłowy przytacza podstawę do wydania nowego rozporządzenia.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 83 senatorów, 82 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 51)

Poprawka nr 48 została przyjęta.

Poprawka nr 57 wobec zakładanego ustawą wcześniejszego wejścia w życie przepisów dotyczących pełnomocnika do spraw organizacji KAS i pełnomocnika do spraw utworzenia Centrum Informatyki KAS przewiduje, że we wcześniejszym terminie powinien wejść w życie także przepis stanowiący o podleganiu tych pełnomocników szefowi KAS.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 83 senatorów, 81 – za, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 52)

Poprawka nr 57 została przyjęta.

Poprawka nr 59 wobec zakładanego ustawą powołania szefa KAS i przyznania mu określonych zadań jeszcze w 2016 r. przewiduje wcześniejsze wejście w życie przepisu dotyczącego finansowania jego działalności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Głosowało 83 senatorów, 82 – za, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 53)

Poprawka nr 59 została przyjęta.

(Rozmowy na sali)

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 55 – za, 29 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 54)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowej Administracji Skarbowej.

Punkt 4. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o działach administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu czwartego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o działach administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Infrastruktury oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, które ustosunkowały się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie; znajduje się ono w druku nr 293 Z.

Sprawozdanie połączonych Komisji Infrastruktury oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej

Bardzo proszę sprawozdawcę, pana senatora Arkadiusza Grabowskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Arkadiusz Grabowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Na posiedzeniu połączonych Komisji Infrastruktury oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, które odbyło się w dniu 4 listopada 2016 r., komisje rozpatrzyły wnioski zgłoszone w toku debaty w dniu 3 listopada 2016 r. nad ustawą o zmianie ustawy o działach administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw. Komisje przedstawiają Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć wnioski zawarte w pkcie II ppktach 1 i 2. Dziękuję.

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Czy senatorowie wnioskodawcy chcą jeszcze zabrać głos?

W trakcie dyskusji zgłosili wnioski pan senator Andrzej Stanisławek i pan senator Stanisław Gogacz.

(Głosy z sali: Nie.)

Dziękuję.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad wnioskiem o przyjęcie ustawy bez poprawek, a następnie, w wypadku odrzucenia tego wniosku, nad przedstawionymi poprawkami.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 1 – za, 80 – przeciw, 3 się wstrzymało. (Głosowanie nr 55)

Wobec odrzucenia wniosku o przyjęcie ustawy bez poprawek przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi poprawkami.

Poprawka nr 1 modyfikuje skład Rady Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w ten sposób, aby przedstawiciel ministra właściwego do spraw rozwoju nie był stałym członkiem tej rady, ale mógł uczestniczyć w jej pracach z głosem doradczym.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 84 senatorów, 56 – za, 27 – przeciw, 1 się wstrzymał. (Głosowanie nr 56)

Poprawka przyjęta.

Poprawka nr 2 skreśla przepis nowelizujący ustawę z dnia 15 kwietnia 2011 r. o efektywności energetycznej, ponieważ ustawa ta utraciła moc na podstawie art. 59 ustawy z dnia 20 maja 2016 r. o efektywności energetycznej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 55 – za, 29 – przeciw, 1 się wstrzymał. (Głosowanie nr 57)

Poprawka została przyjęta.

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 55 – za, 29 – przeciw, 1 się wstrzymał. (Głosowanie nr 58)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o działach administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw.

Punkt 5. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu piątego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosiła o przyjęcie tej ustawy bez poprawek – druk senacki nr 295 A.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 82 – za, 1 – przeciw, 2 się wstrzymało. (Głosowanie nr 59)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz ustawy o świadczeniach przedemerytalnych (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu szóstego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz ustawy o świadczeniach przedemerytalnych.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie; znajduje się ono w druku nr 296 Z.

Sprawozdanie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej

Bardzo proszę sprawozdawcę, pana senatora Andrzeja Kamińskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Andrzej Kamiński:

Dziękuję.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W dniu dzisiejszym Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej rozpatrywała wnioski o wprowadzenie poprawek do ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz ustawy o świadczeniach przedemerytalnych zgłoszone przez pana senatora Jana Rulewskiego.

Komisja po głosowaniu, w którym 4 senatorów było za, a 2 – przeciw, wnosi o przyjęcie ustawy bez poprawek.

W czasie pracy komisji zostały zgłoszone wnioski mniejszości dotyczące poprawek zgłaszanych przez pana senatora Rulewskiego. Sprawozdawcą wniosków mniejszości jest pan senator Mieczysław Augustyn. Dziękuję bardzo.

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Sprawozdanie mniejszości Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej

Bardzo proszę sprawozdawcę mniejszości komisji, pana senatora Mieczysława Augustyna, o przedstawienie wniosków popartych przez mniejszość komisji.

Senator Sprawozdawca Mieczysław Augustyn:

Panie Marszałku! Państwo Senatorowie!

Celem tej dobrej ustawy jest to, ażeby po ustaniu obowiązków opiekuńczych nad osobami niepełnosprawnymi opiekunowie mogli korzystać z instrumentów, które są zawarte w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, żeby im ułatwić powrót do życia zawodowego. Naprawdę z nieznanych nam powodów ograniczono tę możliwość tylko do sytuacji, w której ta osoba, ten podopieczny umiera lub traci status osoby wymagającej opieki. A co w sytuacji, gdy ktoś np. znajdzie w rodzinie kogoś innego do opieki i zechce wrócić na rynek pracy? Okazuje się, że jego ta ustawa już nie obejmie. A co w sytuacji, gdyby zdecydował się w pewnym momencie – chyba wszyscy byśmy temu przyklasnęli – zrezygnować z 1 tysiąca 410 zł świadczenia pielęgnacyjnego i powrócić do pracy? Czy takim osobom nie chcemy pomagać? Doprawdy tego nie rozumiem. Wydaje mi się, że takie sytuacje absolutnie powinny być uwzględnione. Wtedy ta ustawa w pełni realizowałaby cel, który jej przyświeca.

Dlatego apeluję w tej sprawie, Szanowni Państwo Senatorowie z większości rządzącej, bo my popieramy intencje tej ustawy, uważamy je za słuszne, i chciałbym liczyć na zrozumienie, wierzyć, że w pełni zrealizujemy cel tej ustawy, obejmując nią także te osoby, które z własnej woli będą chciały powrócić na rynek pracy po zaprzestaniu sprawowania opieki.

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy senator wnioskodawca Jan Rulewski chce jeszcze zabrać głos?

(Głos z sali: Nie ma go.)

Nie ma. Tak, widzę.

Głosowanie

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad wnioskiem o przyjęcie ustawy bez poprawek, a następnie, w wypadku odrzucenia tego wniosku, nad przedstawionymi poprawkami.

Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej popartym przez komisję o przyjęcie ustawy bez poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników

Głosowało 85 senatorów, 54 – za, 11 – przeciw, 20 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 60)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz ustawy o świadczeniach przedemerytalnych.

Punkt 14. porządku obrad: ustawa o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem” (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu czternastego porządku obrad: ustawa o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Zdrowia oraz Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej, które ustosunkowały się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie; znajduje się ono w druku nr 315 Z.

Sprawozdanie połączonych Komisji Zdrowia oraz Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej

Bardzo proszę sprawozdawcę, pana senatora Ryszarda Majera, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Ryszard Majer:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Komisji Zdrowia.

Komisje na posiedzeniu w dniu 4 listopada br. rozpatrzyły wnioski zgłoszone w toku debaty w dniu 4 listopada 2016 r. nad ustawą o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”. Przedstawiają one Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć ustawę bez poprawek. Dziękuję.

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy senatorowie wnioskodawcy chcą jeszcze zabrać głos?

(Senator Piotr Zientarski: Tak.)

Ja wymienię nazwiska, a później będą zgłoszenia: pan senator Jan Rulewski, pan senator Mieczysław Augustyn, pani senator Jadwiga Rotnicka, pan senator Piotr Zientarski i pani senator Grażyna Sztark.

Pan senator Piotr Zientarski. Proszę.

Senator Piotr Zientarski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ja bardzo proszę o zagłosowanie przeciw przyjęciu ustawy bez poprawek.

(Senator Jan Dobrzyński: Dlaczego, Panie Mecenasie?)

Uzasadniam to tym, że to stanowisko dotyczące… które przedstawiłem… Głosowanie przeciwko wnioskowi o przyjęcie ustawy bez poprawek nie jest głosowaniem przeciwko ustawie, tylko jest umożliwieniem – podkreślam: umożliwieniem – przyjęcia poprawek zgłoszonych przez senatorów Platformy Obywatelskiej, w szczególności przez panią senator Sztark i mnie. (Wesołość na sali) Chodzi o poprawki nr 4 i 8, które umożliwią rodzinie wychowującej dziecko niepełnosprawne, a niekorzystającej z programu 500+, uzyskanie 100 zł miesięcznie. Podkreślam, że chodzi o dziecko w rodzinie, która nie korzysta z programu 500+. Przyjęcie tych poprawek, chcę to wyraźnie podkreślić w imieniu Platformy Obywatelskiej, będzie oznaczało, że… i zagłosujemy inaczej niż w przypadku wniosku o przyjęcie ustawy bez poprawek. (Oklaski)

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy pozostali wymienieni wcześniej senatorowie, którzy złożyli wnioski, chcą zabrać głos? Nie.

Głosowanie

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad wnioskiem o przyjęcie ustawy bez poprawek, a następnie, w przypadku odrzucenia tego wniosku, nad przedstawionymi poprawkami.

Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem komisji o przyjęcie ustawy bez poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Głosowało 85 senatorów, 56 – za, 22 – przeciw, 7 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 61)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”.

W związku z podjętymi uchwałami bardzo proszę senatorów sprawozdawców o reprezentowanie Senatu w toku rozpatrywania uchwał Senatu przez komisje sejmowe.

Informuję, że porządek obrad dwudziestego dziewiątego posiedzenia Senatu został wyczerpany.

Do wygłoszenia oświadczeń tyle osób, tak?

(Głos z sali: Tak.)

Następne posiedzenie Senatu odbędzie się w dniach 15 i 16 listopada 2016 r. Porządek tego posiedzenia został państwu przesłany pocztą elektroniczną.

Oświadczenia

Przystępujemy do oświadczeń senatorów poza porządkiem obrad.

Informuję państwa senatorów, że oświadczenia złożone do protokołu zostaną zamieszczone w urzędowej wersji sprawozdania stenograficznego. Oświadczenia nie mogą trwać dłużej niż 5 minut. Przedmiotem oświadczenia mogą być sprawy związane z wykonywaniem mandatu, przy czym nie może ono dotyczyć spraw będących przedmiotem porządku obrad bieżącego posiedzenia Senatu. Marszałek odmówi przyjęcia niewygłoszonych oświadczeń, których treści nie można ustalić lub których wygłoszenie przez senatora nie byłoby możliwe w przysługującym na to czasie 5 minut. Nad oświadczeniami senatorskimi nie jest przewidziana dyskusja.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zabrać głos?

Jako pierwszy pan senator Kazimierz Kleina.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Swoje oświadczenie kieruję do pani premier Beaty Szydło. Będzie to oświadczenie z okazji sześćdziesiątej rocznicy utworzenia Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Wygłoszone zostanie po kaszubsku, ale dołączę także dla zrozumienia wersję polską, zgodnie z życzeniem pana marszałka wypowiedzianym przed zapowiadanym oświadczeniem.

Tczëwôrtnô Pani Premier!

60 lat temù, w dniu 28 rujana 1956 rokù, pòwstało Zrzeszenié Kaszëbsczé, pôrã lat pózni przejinaczoné na Kaszëbskò-Pòmòrsczé. Ju 2 gòdnika òdbéł sã pierszi zjôzd delegatów nowi stowôrë. Wszëtkò to zadzejało sã na dënëdze pòstalinowczi zeldżi. Tej karno kaszëbsczich dzejarzów, ò baro rozmajitëch doswiôdczeniach – jedny chùtczi cerpielë w Stutthofie, jinszi na robòtach, jesz jinszi bëlë przëmùszony walczëc w cëzy armii abò służëc w wòjskach pòlsczich na Zôpadze – pòtrafiło w dëchù pòkòrë i pòspólny regionalny sprawë dogadac sã i zarzeszëc stowôrã dlô dobra wszëtczich mieszkańców Pòmòrzégò.

Kaszëbë w ùszłoce wiedno bëłë terenã pògrańczégò, z czegò wëchôdało tuszowanié kùltur, wzbògôcanié tradicji i intelektualnégò chwatu, alé téż diskriminacjô z rozmajtëch strón, pòniżanié i wëzwëskòwanié, a w cządach nôgòrszi próbë pôrãnôsce tësący òfiarów pòmòrdowónëch w Piôsznicë, Szpãgawskù, Stuttofie i jinszich môlach martirologii. Bëło tak temù, bò w kòżdim cządze dzejów Kaszëbë wiedno – zgódno z pòwiedzenim autora naszégò himnu Hieronima Derdowsczégò – trzimelë z wiarą katolëcką i pòlsczim nôrodã, chòc wiedno téż dbałë ò swòjã jawernotã, a òsoblëwie ò swój słowiańsczi jãzëk kaszëbsczi.

Przez 60 lat dzejaniégò Kaszëbskò-Pòmòrsczé Zrzeszenié starało sã dozerac te òdwieczné wôrtnotë, chòc czasë do te nie bëłë letczé, òsoblëwie drãdżé sztótë Gòdnika 1970 czë wòjnowi stón. Równak wiedno zrzeszenié stojało na strażë szónowaniô prôw człowieka, òsoblëwie demòkraticznëch wôrtnotów naszi spòlëznë. Kò nie bëło tej dzywné, że prawie w Stoczni Gduńsczi, w chtërny pòłowã kadrë stanowilë Kaszëbi, béł pòczątk demòkraticznëch przemianów w Pòlsce, a westrzód nôbarżi zasłużonëch lëdzy tegò cządu na pierszim môlu nót je wëmienic Lecha Bądkòwsczégò, a téż wiôldżégò kapłana ks. prał. Hilarégò Jastaka, jaczi miôł òdwôgã jic do stoczniowców w Gdini i jakno pierszi w historii PRL-u òdprawic jima pòlową mszã w baro niebezpiecznëch sztërkach dzejów naszégò państwa. Òni i setczi jinszich zapiselë sã nôpiãkniészima lëtrama w dzejach Pòlsczi i naszi 60-latny stowôrë.

Pò ùstrojowëch zmianach Kaszëbskò-Pòmòrsczé Zrzeszenié – jak żódna jinszô òrganizacjô na Pòmòrzim – przëstąpiło do bùdowaniô demòkraticzny i samòrządny Pòlsczi. Przez wiertel wiekù bùdëje òbiwatelską pòstawã wszëtczich mieszkańców Pòmòrzégò, òpiartą òsoblëwie na bògatim doswiôdczenim historicznym Kaszëbów, chtërny warają na ti zemi òd pòkòleniów, przez półtora tësąca lat. Dzãka swòji òtemkłoscë Kaszëbi dzelą sã tim doswiôdczenim z wszëtczima, jaczich pòwòjnowi kawel sczerowôł prawie na te zemie. Dzys wszëtcë razã twòrzą wspólną pòmòrską jawernotã. Taczé dzejanié sprôwiô, że corôz wiãcy lëdzy i corôz chãtni gôdô ò se, że są Kaszëbama z wëbòru, niezależno òd tegò, dze je môl pòchòdzënkù jich starków. Òsoblëwie to sã dôwô òdczëc na Zôpadnym Pòmòrzim, dlô chtërnégò wroscenié w tradicjã i ùszłotã je nôbarżi wôrtné i brëkòwné.

Dzys Kaszëbskò-Pòmòrsczé Zrzeszenié to kòl 6 tësący nôleżników – lëdzy ùczałëch, parlamentarzistów, samòrządowców, gazétników, szkólnëch, ùrzãdowników, bismónów, gbùrów a rëbôków. Ni ma dëcht żódny wôżniészi pòdjimiznë w regionie, w chtërny bë nie bëło lëdzy zrzeszeniégò. To prawie ta jedna z wikszich w Pòlsce stowôrów nadôwô dzys tón wikszoscë wëdarzenióm ò kùlturalnym, edukacyjnym, w dzélu téż gòspòdarczim, òbliczim.

W 60-lecé stowôrë przënôlégô sã òddac tczã tim wszëtczim zawòłónym dzejarzóm, chtërny òdeszlë ju do wiecznoscë, a chtërny mielë swój bëlny dzél w bùdowanié samòrządny i demòkraticzny Pòlsczi. Wiôlgô dzãka przënôlégô sã téż wszëtczim, jaczi dzys stanowią ò znaczënkù i bëlnym dzejanim Kaszëbskò-Pòmòrsczégò Zrzeszeniô. (Oklaski)

Dziękuję.

Marszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję.

Pan senator Rafał Ambrozik. Bardzo proszę.

Senator Rafał Ambrozik:

Dziękuję bardzo.

Jest to oświadczenie skierowane do pani Beaty Szydło, prezes Rady Ministrów.

Szanowna Pani Premier!

Urzędy skarbowe w ciągu ostatnich dni zablokowały konta wielu firm, które padły ofiarą oszusta Zdzisława K. oferującego przez kilka lat usługę tzw. outsourcingu pracowniczego. Z tej formy korzystały głównie małe i średnie firmy, w których występuje sezonowość zatrudnienia. Zawarły one umowy zgodnie z prawem i w dobrej wierze z legalnie działającymi podmiotami. Faktury płacone przez przedsiębiorców za usługę outsourcingu pracowniczego obejmowały wszelkie koszty pracy, a więc składki ZUS oraz podatki od wynagrodzeń. Żaden organ państwa nie stwierdził, aby ta forma organizacji zatrudnienia była nielegalna lub pozorna. Zdzisław K. przez lata nie wywiązywał się z obowiązku płacenia składek ZUS, a następnie z tak „zaoszczędzonymi” pieniędzmi przeniósł się do Szwajcarii. Urzędy skarbowe wycofały faktury z obiegu prawnego i uznały, że one nie istniały, przez co skorygowano należne podatki.

W okresie funkcjonowania Zdzisława K. na rynku usług outsourcingowych urzędy skarbowe i ZUS doskonale wiedziały, że nie płaci on stosownych należności. Oszukani przedsiębiorcy takiej wiedzy nie mieli i nawet gdyby próbowali ją uzyskać, to na przeszkodzie stałaby tajemnica skarbowa.

Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w tej sprawie kontrolę, której wynik jest jednoznaczny. To przedsiębiorcy stali się ofiarami działań firm outsourcingowych Zdzisława K. za przyzwoleniem osób odpowiedzialnych za prawidłowe działanie organów państwa. Postępowanie w sprawie prowadzi również wrocławska prokuratura. Mimo niezakończenia postępowań prokuratorskich, mających przecież decydujący wpływ na sytuację przedsiębiorców, urzędy skarbowe zablokowały konta oszukanych firm i ściągają swoje należności, które winny być przecież ściągane od Zdzisława K.

Działania organów skarbowych mogą doprowadzić do upadku kilkuset polskich firm, co wiąże się z utratą tysięcy miejsc pracy.

Zwracam się do pani premier o pomoc w uratowaniu polskich firm oszukanych na przestrzeni ostatnich lat przez Zdzisława K. przy biernej postawie ówczesnych urzędników państwowych. Pod oświadczeniem podpisali się senator Rafał Ambrozik i senator Marek Pęk. Dziękuję.

Marszałek Stanisław Karczewski:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Następnym mówcą będzie pan senator Szymański. Bardzo proszę.

Senator Antoni Szymański:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Kontaktując się z wyborcami i dyskutując w środowiskach współtworzących polskie społeczeństwo obywatelskie, zyskuję obraz samopoczucia polskich rodzin. Znajduję w nim powody do optymizmu, ale do również niepokoju, dlatego zdecydowałem się wygłosić niniejsze oświadczenie. Kieruję je do parlamentarzystów, samorządowców, ludzi nauki, pracowników mediów oraz liderów środowisk społecznych, do wszystkich, którzy z tytułu pełnionej przez siebie funkcji społecznej poczuwają się do szczególnej odpowiedzialności za polską rodzinę.

W naszym kraju zrozumienie dla potrzeby wzmocnienia rodziny jako podstawowej wspólnoty deklarują obecnie prawie wszystkie środowiska. W ostatnich latach ma miejsce znaczący wysiłek nakierowany na wprowadzenie rozwiązań służących rodzinie. Rodzice widzą jaśniejsze perspektyw, jeżeli chodzi o dzietność. Wciąż z pewnym niedowierzaniem, ale coraz wyraźniej postrzegają polskie państwo jako sojusznika, który jest w stanie realnie docenić i dowartościować trud ich rodzicielstwa.

Jednocześnie utrzymuje się w polskich rodzinach i w społeczeństwie niski poziom poczucia bezpieczeństwa i niski poziom zaufania społecznego. Ludzie obawiają się napięć międzynarodowych, ale też napięć w naszym życiu społecznym. Polskie rodziny boleśnie odczuwają wielorakie podziały i konflikty polityczne. Naładowane emocjami dyskusje przetaczają się przez grupy towarzyskie, zespoły pracownicze i domy rodzinne. Dochodzi do tego, że w trosce o spokój przy rodzinnym stole wiele ważnych tematów społecznych nie jest w ogóle poruszanych i staje się częścią rodzinnego tabu.

Z tego właśnie powodu zwracam się do wszystkich, którzy w polskiej wspólnocie politycznej i społeczeństwie obywatelskim odgrywają rolę liderów. Starajmy się o wzajemny szacunek. Akcentując własny pogląd, nie traćmy z oczu tego, co nas łączy. Wiedźmy rzeczowy spór. Nie imputujmy sobie wzajemnie poglądów, które nie są naszym udziałem. Zamiast kopania kolejnych rowów, skupmy się na konkurowaniu w wymyślaniu i wdrażaniu dobrych rozwiązań. Generalizując i upraszczając, nauczymy bowiem przyszłe pokolenia cynizmu i zniechęcimy do angażowania się na rzecz każdej ważnej sprawy.

Polskie rodziny potrzebują od swoich elit atmosfery sprzyjającej wychowaniu dzieci na dobrych i prawych obywateli. Dbając o poczucie bezpieczeństwa materialnego, zatroszczmy się równocześnie o lepszą, życzliwszą i spokojniejszą atmosferę społeczną. Obniżenie temperatury sporu politycznego będzie naszym konkretnym wyrazem życzliwości i wsparcia dla rodziny, które to nieraz tak chętnie publicznie deklarujemy. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Maria Koc)

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

O zabranie głosu poproszę pan senatora Artura Warzochę.

Bardzo proszę.

Senator Artur Warzocha:

Szanowna Pani Marszałek!

W związku z brakiem oficjalnych informacji na temat dalszych losów pamiątkowych tablic historycznych z dawnego Domu Polskiego w Wiedniu przy Boerhaavegasse 25 w III dzielnicy Wiednia, będących wotum dziękczynnym za odzyskanie Lwowa, Warszawy i Wilna oraz za uwolnienie Galicji, Polski i Litwy z niewoli rosyjskiej, uprzejmie proszę panią marszałek o pomoc w ustaleniu obecnego stanu faktycznego.

Dzięki mojej interwencji poczynionej za pośrednictwem pana marszałka w styczniu bieżącego roku ministrowie spraw zagranicznych, nauki i szkolnictwa wyższego oraz kultury i dziedzictwa narodowego podjęli decyzję o sprowadzeniu tablic do Warszawy, gdzie miały być eksponowane w tworzonym obecnie Muzeum Historii Polski. Po raz pierwszy w Polsce miały one być wystawione na widok publiczny podczas inauguracji Nocy Muzeów w Warszawie w czerwcu 2016 r. Tuż po podjęciu powyższych decyzji pojawiły się protesty pojedynczych osób mieszkających od kilku lat na stałe w Austrii. Osoby te zaczęły domagać się od ministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz od dyrektora Muzeum Historii Polski zwrotu tablic Stacji Naukowej PAN w Wiedniu, która do tej pory przetrzymywała wspomniane tablice w piwnicy. Osoby te, podające się za reprezentantów Polonii austriackiej, docierały do organów władzy publicznej ze swoimi żądaniami, czym skutecznie uniemożliwiły dokonanie całego przedsięwzięcia.

Obecnie te same osoby podejmują w Wiedniu działania zmierzające do sprowadzenia pamiątkowych tablic do stolicy Austrii, próbując zaangażować do tego przedstawicieli naszych służb dyplomatycznych i konsularnych, przedstawicieli organizacji polonijnych i placówek zagranicznych państwa polskiego, choć w sensie formalnym i prawnym poza granicami Polski nie ma żadnego podmiotu, który można by uznać za właściciela owych tablic. Jednocześnie te same osoby zaczynają formułować zarzut, iż państwo polskie w sposób nienależyty zajmuje się pamiątkowymi tablicami, ponieważ nie są one wyeksponowane we właściwy sposób, nie wiadomo, czy zostały poddane konserwacji, czy są odpowiednio przechowywane, a ich los jest opinii publicznej właściwie nieznany. Przy okazji warto nadmienić, że przez ponad 30 lat losem tablic żadna z tych osób ani nikt spoza tego grona się nie interesował. Dopiero władze Forum Polonii w Austrii w osobie pani prezes Teresy Kopeć po powzięciu informacji o losie i miejscu przechowywania historycznych tablic natychmiast podjęły działania na forum parlamentarnym, czego skutkiem była wspomniana wcześniej moja interwencja. Władze forum osobiście zaangażowały się również w zorganizowanie bezpiecznego transportu tablic do Polski, czym naraziły się na nieprzyjemności ze strony wspomnianych osób, w tym na oskarżenia o rzekome wywiezienie tablic pod osłoną nocy tożsame z kradzieżą tablic, co było niezgodne z prawdą.

Osobiście uważam, że tablice są obecnie we właściwych rękach, a ich stan prawny nie budzi wątpliwości. Jednakże przeciągająca się sytuacja związana z niepodaniem do publicznej wiadomości informacji o ich losie stwarza pole do niepokoju i nieuprawnionych debat na ich temat.

Swoje oświadczenie kieruję do ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

I o zabranie głosu poproszę pana senatora Stanisława Gogacza.

Bardzo proszę.

Senator Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Oświadczenie senatorskie kieruję do ministra infrastruktury i budownictwa.

Panie Ministrze!

Mieszkańcy Łukowa i powiatu łukowskiego korzystający z pociągów Kolei Mazowieckich, Przewozów Regionalnych i PKP InterCity wielokrotnie i niestety jak do tej pory bezskutecznie zwracali się z prośbą o przywrócenie kas biletowych na stacji PKP Łuków. Węzeł kolejowy Łuków obsługuje połączenia do Dęblina, Siedlec, Warszawy oraz w kierunku Terespola. Funkcjonujące niegdyś kasy biletowe sprzedawały bilety na wszystkie połączenia. Obecnie nie ma nawet jednej kasy. Tak jest od dnia 1 października 2014 r.

Nadmieniam, że oprócz sprzedaży biletów w kasach, co oczywiste, chętnie udzielano informacji na temat kursowania pociągów w całej Polsce. Obecnie podróżni z powiatu łukowskiego korzystający ze stacji PKP Łuków pozbawieni są takich i innych informacji, co wobec ciągłych zmian w rozkładach kursowania pociągów jest dla nich olbrzymim utrudnieniem. Większość podróżnych próbuje kupić bilet w pociągu – często zdarza się, że stoją w kolejce po bilet w pędzącym pociągu.

Oprócz przytoczonych argumentów… W najbliższym czasie ma mieć miejsce sytuacja, która powinna sprawić, że funkcjonowanie kas biletowych na stacji PKP Łuków powinno być oczywiste. Chodzi tu o taką sytuację, że rozpocznie się modernizacja linii kolejowej S7 Lublin – Dęblin – Warszawa. Kiedy będzie modernizacja tej linii, pociągi jeżdżące obecnie z Lublina do Warszawy przez Dęblin będą jeździły inna trasą i właśnie ta inna trasa to będzie trasa wiodąca przez Łuków – Parczew. Wydaje się, że ten fakt powinien sprawić, że zostaną podjęte działania zmierzające do tego, żeby w Łukowie przywrócono kasy biletowe.

Bardzo proszę pana ministra o informację co do przedstawionej sytuacji. Stanisław Gogacz. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Koc:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

I pan senator Jerzy Czerwiński.

Senator Jerzy Czerwiński:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Swoje oświadczenie kieruję do prezydenta miasta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego.

Szanowny Panie Prezydencie!

Z uwagą i sympatią obserwuję podejmowane przez pana przedsięwzięcia i zadania na rzecz rozwoju Opola. Szczególnie zainteresował mnie planowany przez władze miasta cykl imprez mających uświetnić przypadającą w przyszłym roku osiemsetną rocznicę lokacji Opola.

W ramach obchodów zaplanowano odsłonięcie na rynku obok ratusza pomnika Kazimierza I Opolskiego, piastowskiego księcia, który dokonał pierwszej lokacji Opola. Usytuowanie, forma i okoliczności wzniesienia tego pomnika, jego wyeksponowanie uważam za szczególnie cenne dla przypomnienia i utrwalenia w powszechnej świadomości faktu polskiej, piastowskiej genezy miasta Opola. Gratuluję panu prezydentowi pomysłu i kibicuję jego skutecznej realizacji.

W nawiązaniu chciałbym zwrócić pana uwagę na inną inicjatywę związaną z szybko zbliżającą się setną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości w roku 1918. Z pewnością miasto Opole włączy się w szerokie spektrum różnych wydarzeń i imprez organizowanych z tej okazji. Wskazane by było, aby tak jak po obchodach osiemsetlecia powstania Opola również i po uroczystościach setnej rocznicy odrodzenia Polski pozostał w mieście trwały ślad w postaci upamiętnienia, tym bardziej że na Opolszczyźnie jest bardzo niewiele pomników wzniesionych w celu uczczeniu roku 1918; w samym mieście Opolu jest tylko jeden. W 2008 r., z okazji dziewięćdziesiątej rocznicy odzyskania niepodległości, ustawiono popiersie marszałka Piłsudskiego w gmachu urzędu miasta, nie jest ono jednak powszechnie dostępne.

Znacznie wcześniej na fakt braku upamiętnień odzyskania przez Polskę niepodległości zwracał uwagę pan Andrzej Mazur, radny sejmiku województwa opolskiego. Jego apele nie znalazły jednak odpowiedniego odzewu wśród władz samorządu województwa opolskiego, być może przez taki, a nie inny skład koalicji sejmikowej. Dopiero zmiana władzy w mieście Opolu zwiększyła szansę na dostrzeżenie tego problemu i odpowiednią reakcję. Ja sam jako senator Rzeczypospolitej uważam, że w mieście Opolu, stolicy regionu, powinno powstać odpowiednie do rangi wydarzenia trwałe upamiętnienie setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. Byłoby ono elementem polskiej polityki historycznej szczególnie ważnej na terenie Opolszczyzny.

Idealnym, eksponowanym miejscem dla wzniesienia takiego pomnika byłby plac teatralny, a konkretnie skwer przed głównym wejściem do Teatru im. Jana Kochanowskiego. Forma upamiętnienia, raczej symboliczna niewyróżniająca określonej jednej postaci, powinna odzwierciedlać wszystkie nurty, które przyczyniły się do powstania Polski w 1918 r. Mogłaby być bardziej alegoryczna z racji kulturalnego otoczenia, wsparta przez odpowiednie oświetlenie oraz ukształtowanie przestrzeni otaczającego placu tak, aby nie gubiąc przesłania historycznego, pomnik stulecia odrodzenia państwa polskiego w Opolu stał się kolejnym wyróżnikiem miasta, miejscem odpoczynku chętnie odwiedzanym przez jego mieszkańców i turystów.

Inwestorem opisanego upamiętnienia powinno być miasto Opole. Po pierwsze, ze względu na właściciela terenu, na którym upamiętnienie miałoby powstać. Po drugie, dlatego, że Opole to najbogatszy w regionie samorząd, który mógłby udźwignąć koszty realizacji inwestycji. I po trzecie, z racji pełnienia funkcji stolicy regionu. To właśnie miastu Opole przypada zadanie wyznaczania trendów kulturalnych, w tym wypadku wychowawczych, oraz rola strażnika patriotyzmu w regionie.

Proszę o odpowiedź, czy podziela pan moje opisane wyżej spostrzeżenia i poglądy oraz w jaki sposób miasto Opole mogłoby się w to włączyć czy też podjąć się realizacji wskazanej inicjatywy trwałego upamiętnienia w Opolu setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Z wyrazami szacunku, Jerzy Czerwiński, senator RP.

Wicemarszałek Maria Koc:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Lista mówców została wyczerpana.

Pan senator sekretarz nie ma do odczytania żadnych komunikatów.

Informuję że protokół dwudziestego dziewiątego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej IX kadencji zostanie udostępniony senatorom w terminie 30 dni po posiedzeniu Senatu w Biurze Prac Senackich, pokój nr 255.

Zamknięcie posiedzenia

Zamykam dwudzieste dziewiąte posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej IX kadencji.

(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)

Dziękuję.

(Koniec posiedzenia o godzinie 20 minut 56)

Odpowiedź nie została jeszcze udzielona.