Narzędzia:

Posiedzenie: 33. posiedzenie Senatu RP VIII kadencji, 2 dzień


15 i 16 maja 2013 r.
Stenogram z dnia poprzedniego

(Wznowienie posiedzenia o godzinie 10 minut 30)

(Posiedzeniu przewodniczą wicemarszałek Jan Wyrowiński, marszałek Bogdan Borusewicz oraz wicemarszałek Stanisław Karczewski)

Wznowienie posiedzenia

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Jest już 10.30.

Panie i Panowie Senatorowie, wznawiam posiedzenie.

Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.

Zmiana porządku obrad

Wysoki Senacie, w dniu wczorajszym marszałek Senatu otrzymał pismo ministra administracji i cyfryzacji informujące, że ze względu na wcześniejsze zobowiązania nie będzie możliwe zapewnienie obecności na tym posiedzeniu przedstawiciela ministerstwa w punkcie jedenastym porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o usunięciu z nazw dróg, ulic, mostów, placów i innych obiektów symboli ustrojów totalitarnych. Z tego względu proponuję skreślenie tego punktu z porządku obrad i rozpatrzenie go na kolejnym posiedzeniu Senatu z udziałem przedstawicieli właściwego ministerstwa. Wysoka Izbo, jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Izba przyjęła przedstawioną propozycję.

Sprzeciwu nie słyszę.

Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że Senat przedstawioną propozycję przyjął.

Uzupełnienie porządku obrad

Wysoki Senacie, proponuję uzupełnienie porządku obrad o punkt: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie uczczenia pamięci Grzegorza Przemyka – ofiary stanu wojennego w 30. rocznicę Jego śmierci – i rozpatrzenie go jako punktu jedenastego. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawioną propozycję.

Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Senat przedstawioną propozycję przyjął.

Wysoka Izbo ponadto proponuję uzupełnienie porządku obrad o punkt: zmiany w składzie komisji senackich – i rozpatrzenie go jako punktu ostatniego. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba również tę propozycję przyjęła.

Nie ma sprzeciwu.

Zatem stwierdzam, że Senat przedstawioną propozycję przyjął.

Punkt 9. porządku obrad: sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2012 roku wraz z Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2012 roku

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2012 roku wraz z Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2012 roku.

Tekst sprawozdania zawarty jest w druku nr 324, a sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu znajdą państwo senatorowie w druku nr 324S.

Pragnę powitać obecnego na posiedzeniu Senatu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, pana Jana Dworaka, oraz towarzyszących mu członków Krajowej Rady i inne osoby.

Bardzo proszę pana przewodniczącego o zabranie głosu i przedstawienie Wysokiej Izbie przedmiotowego sprawozdania.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, wypełniając obowiązki określone w ustawie o radiofonii i telewizji, co roku przedstawia Sejmowi, Senatowi i prezydentowi roczne sprawozdanie z działalności za rok poprzedzający oraz informację o podstawowych problemach radiofonii i telewizji.

Sprawozdanie z działalności w ubiegłym roku, 2012 r., wraz z informacją o podstawowych problemach przedstawiane jest najwyższym organom państwa – muszę to na początku powiedzieć – w roku jubileuszowym, w roku dwudziestolecia polskiego rynku mediów elektronicznych, rynku działającego według zasad określonych w demokratycznej ustawie z 29 grudnia 1992 r., która weszła w życie 1 marca roku następnego. Rzeczywiście minęło już dwadzieścia lat. To już jest taki dystans, że można wiele zjawisk określać i oceniać nie tylko w bardzo w krótkiej perspektywie, ale i w dłuższej. Za chwilę Wysoka Izba oceni prace prowadzone w minionym roku, który dla działającej obecnie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest drugim pełnym rokiem działalności w czasie kadencji rozpoczętej 4 sierpnia 2010 r.

Jubileusz dwudziestolecia działalności rynku mediów w Polsce na podstawie wskazanych przed chwilą przepisów może być okazją do dokonania szerszych podsumowań, jak już powiedziałem, w tym wskazania kierunków rozwoju rynku medialnego oraz określenia najważniejszych jego problemów czy głównych barier rozwoju. Poświęcamy uwagę tym zagadnieniom w informacji o podstawowych problemach radiofonii i telewizji.

(Rozmowy na sali)

Byłbym zobowiązany, gdyby państwo senatorowie w dyskusji…

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Bardzo proszę państwa senatorów o przychylenie się do prośby pana przewodniczącego, to znaczy o uważne słuchanie tego, co ma do powiedzenia, a tych z państwa senatorów, którzy mają jakieś sprawy do załatwienia, zapraszam do kuluarów, które są od tego. Ta sala jest od słuchania, głosowania i przemawiania.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Dokumenty sprawozdawcze zostały jednogłośnie przyjęte przez Krajową Radę uchwałami 19 marca 2013 r. Sprawozdanie zawiera informacje o sposobie wykonania wszystkich ustawowych zadań Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w tym dotyczących postępowań koncesyjnych, sprawowania kontroli działalności nadawców, podziału opłat abonamentowych, organizowania i inicjowania współpracy międzynarodowej oraz wydawania na podstawie upoważnień ustawowych rozporządzeń jako wykonawczych aktów prawnych.

Pogłębiona analiza różnych zjawisk zachodzących na polskim rynku mediów audiowizualnych wraz z tłem międzynarodowym niektórych problemów oraz z odniesieniem do rynków sąsiadujących, prasy, kinematografii, internetu i sektora telekomunikacyjnego, znajduje się w informacji o podstawowych problemach. Tu chciałbym zwrócić uwagę na to, że Krajowa Rada już drugi raz przedstawia analizę mediów elektronicznych w szerszym ich otoczeniu, w otoczeniu rynków sąsiadujących, gdyż według nas tylko w takim kontekście można właściwie przeanalizować i ocenić to, co się dzieje na rynku mediów elektronicznych radiofonii, telewizji i od niedawna w sferze internetu.

Jak można scharakteryzować miniony okres sprawozdawczy? Trzeba podkreślić, że prezentujemy obraz rynku, jaki został ukształtowany w wyniku pełnej implementacji dyrektywy o audiowizualnych usługach medialnych. Nastąpiło to na podstawie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji przyjętej przez Sejm 12 października ubiegłego roku. Ta nowelizacja wprowadziła do polskiego prawa regulacje dotyczące audiowizualnych usług medialnych na żądanie, VOD, tym samym zakończyła się pełna implementacja dyrektywy Unii Europejskiej o audiowizualnych usługach medialnych.

W części informacyjnej poddajemy pierwszej analizie ten właśnie rodzaj usług medialnych, czyli VOD. Jest to analiza wstępna, gdyż stosowne regulacje prawne weszły w życie 28 lutego tego roku, a więc po okresie objętym sprawozdaniem. Niemniej to jest ważna zmiana, rozszerzająca zakres odpowiedzialności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na obszar nieobjęty do tej pory regulacją.

Warto też podkreślić, że był to drugi z kolei rok stabilnej pracy statutowych organów działających we wszystkich dziewiętnastu spółkach mediów publicznych, powołanych przez Krajową Radę według nowych zasad, obowiązujących od 2010 r., po przeprowadzeniu otwartych publicznych konkursów. Mediom publicznym poświęcamy w tegorocznej dokumentacji specjalny odrębny aneks. Państwo senatorowie otrzymali ten trzeci zeszyt, w którym znalazł się szczegółowy opis różnych aspektów działalności wszystkich dziewiętnastu spółek, czyli telewizji, radia i regionalnych spółek radiowych. Trzeba zaznaczyć, że stabilizacja pracy organów zarządczych sprzyjała utrzymywaniu standardów jakościowych, co potwierdziły kontrole przeprowadzone przez Krajową Radę, w szczególności w ramach procedur związanych z zawieraniem porozumień programowo-finansowych, które od 2010 r. znacząco zmieniły relacje między regulatorem, czyli Krajową Radą, a mediami publicznymi, gdyż Krajowa Rada stała się współodpowiedzialna za określanie zadań misyjnych, zaś finansowanie mediów publicznych zmieniło swój charakter z podmiotowego na zadaniowy.

W 2012 r. dzięki wspólnym wysiłkom wielu instytucji państwa, także Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, udało się odwrócić niekorzystny spadkowy trend w poborze opłat abonamentowych. To jest bardzo ważne. W rękach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie leży inicjatywa ustawodawcza, możemy natomiast współdziałać z innymi instytucjami, dbać o możliwie pełną realizację obowiązujących zapisów ustawowych. Trend spadkowy, który, prawdę mówiąc, istniał od zawsze – nie przypominam sobie roku do roku 2011, w którym ten trend byłby inny – został w 2012 r. odwrócony. Wykraczając trochę poza ramy sprawozdania i odnosząc się bardziej do aktualnej sytuacji, mogę powiedzieć, że trend większej ściągalności abonamentu został w tym roku utrzymany. Ale to tylko część zagadnienia, jakim jest finansowanie mediów publicznych. System finansowania mediów publicznych, a w szczególności Telewizji Polskiej, nadal jest nieskuteczny i uniemożliwia pełną realizację ustawowych zadań programowych oraz wykorzystywanie nowoczesnych technologii, w tym rozwój naziemnej telewizji cyfrowej i dodatkowych usług, rozwój kanałów tematycznych, cyfryzację radiofonii publicznej czy digitalizację zasobów archiwalnych, która ciągnie się od wielu lat, a powinna być już obecnie kończona albo nawet zakończona.

Nie udało się dotychczas przygotować i skierować do prac parlamentarnych projektu ustawy modernizującej system finansowania mediów publicznych. To zadanie w bieżącym roku niewątpliwie powinno stać się priorytetowe. Chciałbym przypomnieć, że w tej kadencji ten problem jest wskazywany w każdym sprawozdaniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i stawiany jako jeden z najważniejszych, a w obecnym sprawozdaniu, co chciałbym jasno powiedzieć, jest to najważniejszy problem do rozwiązania, jeśli chodzi nie tylko o media publiczne, lecz także o całokształt funkcjonowania mediów elektronicznych wobec bardzo szybko kurczącego się rynku reklamy telewizyjnej. To jest związane z trwającym kryzysem europejskim i w ogóle kryzysem w skali światowej. Tak więc próba rozwiązania legislacyjnego tego zagadnienia bez wątpienia powinna stać się w tym roku priorytetowa.

Ale przecież nie jest to jedyna kwestia. Jakie inne kwestie również powinny zostać poddane nowym regulacjom prawnym? Wskazujemy na to bardzo precyzyjnie w rozdziale 6 informacji o podstawowych problemach radiofonii i telewizji. Ja chciałbym tylko w skrócie wymienić najważniejsze kwestie, bo przecież informacja mówi o nich szczegółowo.

Kolejnym punktem obok nowego modelu finansowania mediów publicznych powinno być właściwe zdefiniowanie misji publicznej i sposobu jej realizacji w związku z europejskimi przepisami dotyczącymi pomocy publicznej. Chciałbym powiedzieć, że prace w tym zakresie są zaawansowane. Prowadziło je i prowadzi ministerstwo kultury we współpracy z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Odpowiednie rozwiązania, założenia zmian w definiowaniu misji publicznej, jej realizacji, pomocy publicznej są obecnie konsultowane przez ministerstwo w Komisji Europejskiej.

Kolejną sprawą jest uporządkowanie przepisów dotyczących niektórych usług, w tym w szczególności dotyczących pay per view, co okazało się społecznie bardzo istotną kwestią przy okazji ubiegłorocznych transmisji meczów polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Jak państwo pamiętacie, była sprawa, która poruszyła opinię publiczną. Kiedy telewizja publiczna nie nabyła praw do dwóch meczów reprezentacji Polski, nadawcy prywatni za niebagatelną kwotę 20 zł za jeden mecz oferowali usługę pay per view. I po głębszej analizie okazało się, że w implementacji – chociaż przed chwilą powiedziałem, że jest pełna – czegoś brakuje. Muszę więc sprostować to, co powiedziałem poprzednio, uzupełnić o tę ważną kwestię: brakuje regulacji dotyczących pay per view. To może mieć w przyszłości dosyć istotne konsekwencje.

Kolejnym obszarem zagadnień, które powinny być przedmiotem uwagi legislacyjnej, jest deregulacja w systemie koncesjonowania programów satelitarnych i kablowych. Mianowicie uważamy, że koncesjonowanie, o ile nie jest związane z reglamentacją dobra rzadkiego, czyli częstotliwości naziemnych, powinno zostać zredukowane do minimum. Rynek programów satelitarnych i kablowych wymaga szybkiego reagowania na zmieniające się otoczenie konkurencyjne i upodobania odbiorców, a przyjazne zmiany prawne mogłyby odwrócić niekorzystną tendencję do delokalizowania programów poza granicami Polski. Chodzi o to, że te programy, które znajdują się na satelicie albo, że tak powiem, w kablu, nie wykorzystują dobra rzadkiego i, według opinii Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, nie powinny podlegać procesowi koncesjonowania. Aby móc właściwie kontrolować ich działalność, czyli zgodnie z przepisami polskiego prawa, wystarczy rejestracja takich programów.

I kolejne dwa zagadnienia, które chciałbym poruszyć, jeśli chodzi o kwestie legislacyjne. I na tym skończę, choć spraw jest tu oczywiście więcej. Pierwszym zagadnieniem jest stworzenie prawnych warunków rozwoju mediów trzeciego sektora, lokalnych i społecznych. To jest bardzo ważna rzecz, ponieważ obecnie tak naprawdę nadawcy społeczni to są właściwie tylko nadawcy kościelni, gdyż inni, ze względu na trudną sytuację na rynku reklamy, nie mogą liczyć na właściwy rozwój. Krajowej Radzie zależałoby na tym, żeby obniżyć bariery we wchodzeniu na rynek dla nadawców społecznych i lokalnych – tych, którzy mogą stanowić istotną instytucję dla życia społeczności lokalnych – przy czym oczywiście chodzi też o obniżenie ich dla wszystkich. Szczegółami, jeśli będą pytania z tym związane, oczywiście służę.

Ostatnią sprawą, którą chciałbym podnieść, jest zmiana przepisów ustawowych w zakresie ochrony odbiorcy w związku z udogodnieniami dla niepełnosprawnych oraz z reklamą tak zwanej niezdrowej żywności. Jeśli chodzi o niezdrową żywność, to regulacje w tej sprawie istnieją w wielu krajach, a dotyczą oczywiście głównie programów dla dzieci, chodzi bowiem o to, żeby dzieci nie nabywały niewłaściwych nawyków. De facto dotyczy to bardzo wczesnego okresu rozwoju, gdyż później te nawyki żywieniowe – jak wiemy z analizy przeprowadzonej wspólnie z Ministerstwem Zdrowia – się utrwalają. Tak więc dotyczy to de facto ważnej kwestii ochrony dzieci przed reklamą niezdrowej żywności.

Jeśli chodzi o ochronę odbiorcy w związku z udogodnieniami dla niepełnosprawnych, to, nie wchodząc już w szczegóły, chciałbym powiedzieć, że obecne zapisy ustawowe są bardzo nieprecyzyjne, niejasne i bardzo utrudniają wprowadzenie regulacji na poziomie rozporządzenia. Są one na tyle niejasne, że od kilku miesięcy trwa spór – z jednej strony prowadzony jest on przez nadawców, a z drugiej strony przez środowiska osób niepełnosprawnych – co do interpretacji podstawowych zwrotów, które są zawarte w tych zapisach. Też tę kwestię rozwinę, jeśli państwo senatorowie będziecie uważali, że jest to potrzebne.

I to tyle, jeśli chodzi o ważną kwestię zmian legislacyjnych, które, choć dotyczą przyszłości, to bez wątpienia biorą się z tego, co Krajowa Rada robiła w roku 2012 oraz z analizy naszej pracy.

Jakie jeszcze inne ważne kwestie charakteryzowały miniony rok sprawozdawczy? Trzeba podkreślić, że był to okres, w którym rozpoczął się – dokładnie 7 listopada 2012 r. – proces wyłączania sygnału analogowego, wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej. Standard DVB-T wszedł w okres stosowania praktycznego i rzeczywistego, a już niedługo, bo pod koniec lipca, a więc za dwa miesiące, analogowy sygnał telewizyjny zostanie wyłączony na całym terytorium Polski.

Z cyfryzacją sektora telewizyjnego łączy się rozstrzygnięcie konkursu w związku z kształtowaniem oferty programowej multipleksu 1. Z tym łączy się sprawa, która trwa już od półtora roku, mianowicie sprawa nieprzyznania Fundacji „Lux Veritatis” miejsca na pierwszym multipleksie cyfrowym, o które fundacja ubiegała się w celu rozpowszechniania programu Telewizji Trwam. Muszę odnotować, że w roku 2012, jak wszyscy pamiętamy, organizowane były liczne demonstracje pod hasłem obrony wolności słowa, trwała akcja wysyłania protestów i listów do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przez środowiska i osoby, które uważały, że Telewizja Trwam powinna się znaleźć na multipleksie. Prawidłowość decyzji Krajowej Rady została potwierdzona wyrokiem wojewódzkiego sądu administracyjnego z 25 maja 2012 r. Krajowa Rada wielokrotnie przedstawiała szczegółowe informacje w tej sprawie na forum różnych komisji parlamentarnych. Chciałbym podkreślić, że obecnie trwa postępowanie wyjaśniające prowadzone przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej w Sejmie.

Proces kształtowania oferty programowej multipleksu 1 nie jest jeszcze zakończony, choć sprawa, o której mówiłem przed chwilą, dla Krajowej Rady właściwie się zakończyła. Czekamy na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zweryfikuje prawidłowość tej decyzji, i wówczas albo sprawa zakończy swój bieg, albo wróci do Krajowej Rady. Z tego, co wiem, wynika, że na razie te prace zostały zablokowane właśnie przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej, bo dokumentację z sądu przeniesiono do Sejmu. Ale bez wątpienia to jest już poza kompetencją Krajowej Rady.

Obecnie Krajowa Rada prowadzi konkurs na cztery dodatkowe programy w multipleksie 1. Wspólnie z Urzędem Komunikacji Elektronicznej prowadzone są prace w celu ukształtowania dalszych możliwości wykorzystania zasobów i rozwoju konwersji cyfrowej. Rozstrzygnięcia wymaga sposób konwersji telewizyjnych nadawców lokalnych i ewentualny rozwój tego sektora w kontekście zasobów cyfrowych. Gospodarzem tych prac jest Urząd Komunikacji Elektronicznej.

Dalszy model rozwoju naziemnej telewizji cyfrowej powinien uwzględniać preferencje odbiorców, uwarunkowania techniczne, na przykład zastosowanie standardu telewizji cyfrowej drugiej generacji DVB-T2, rozwój programów o wysokiej rozdzielczości HD, a także rozmaite aspekty rynkowe, czyli możliwość rozwoju oferty bezpłatnej, której tworzenie jest finansowane wyłącznie z przychodów reklamowych nadawców, albo rozważenie rozwoju oferty płatnej w naziemnym nadawaniu cyfrowym.

Podobne kwestie trzeba wziąć pod uwagę w kontekście naziemnej radiofonii cyfrowej. Muszę powiedzieć, że tu proces jest jeszcze bardzo mało zaawansowany, właściwie jest na poziomie prac studialnych, chociaż Polskie Radio już w tej chwili deklaruje chęć i pewien plan wejścia w tę nową technologię, ale sprawa jest skomplikowana. W Szczecinie dzisiaj rozpoczyna się wyjazdowe posiedzenie sejmowej Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, poświęcone temu zagadnieniu, czyli radiowemu nadawaniu cyfrowemu. W posiedzeniu komisji bierze udział delegacja Krajowej Rady. Wydaje się konieczne… Może powiem nieco więcej o radiofonii cyfrowej. Wydaje się konieczne, żeby w tym wypadku zastosować telewizyjny model legislacyjny, czyli zasadnicze kwestie dotyczące tego, czy będzie switch off, czy go nie będzie, a jeśli ma być wprowadzony, to kiedy, powinny być rozstrzygnięte w drodze ustawy, po konsultacjach społecznych i środowiskowych. Niezbędne będzie wprowadzenie systemu ulg, wspierającego nadawców na etapie konwersji, z jednoczesnym nałożeniem na nich obowiązków, na przykład związanych z prowadzeniem kampanii informacyjnej.

Z analizy rozwoju radiofonii cyfrowej w krajach europejskich wynika, że jest to proces jeszcze trudniejszy niż wdrożenie telewizji cyfrowej, ze względu na liczbę przedsiębiorców, których znacznie więcej działa w tym sektorze, i ze względu na znacznie mniejszy potencjał finansowy. Rynek radiowy jest zdecydowanie mniejszy pod względem finansowym niż telewizyjny, ale konkurencja jest tu większa niż na rynku telewizyjnym. Rozważenia wymaga też kwestia odbioru treści audialnych w internecie lub w ramach usług teleinformatycznych. Choć to zjawisko dotyczy bez wątpienia mniej głośnej społecznie kwestii i mniejszego rynku, to jednak jest to rynek niesłychanie ważny ze względu na możliwość pełnienia przez radiofonię lokalną różnych funkcji dla społeczności lokalnej. Jest to istotne z punktu widzenia rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, bez wątpienia konieczne jest więc dokończenie prac studialnych i podjęcie decyzji na poziomie państwa.

Wysoka Izbo, w dokumentach sprawozdawczych przedstawiamy informację o sposobie wykonania wszystkich ustawowych zadań Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, informujemy także w miarę szczegółowo o procesie modernizowania naszej instytucji i o cyfryzacji. Nasze dążenia do podwyższania poziomu pracy przynoszą efekty. Chciałbym powiedzieć, że Krajowa Rada w ubiegłym roku zdobyła certyfikat ISO 9001:2008 w zakresie procesu przyznawania koncesji radiowo-telewizyjnych. Kolejnym dowodem na to, że kierunek prac organizacyjnych w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji jest właściwy, są wyniki rutynowej kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Chciałbym powiedzieć – choć to już wykracza, ale tylko w pewnym sensie, poza zakres kontroli, bo de facto dotyczy roku 2012 – że Najwyższa Izba Kontroli w wystąpieniu pokontrolnym 30 kwietnia po raz pierwszy od powołania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w 1993 r. zrezygnowała z formułowania jakichkolwiek uwag i zaleceń, gdyż nie znalazła żadnych uchybień w sposobie gospodarowania przez Krajową Radę środkami publicznymi, w tym także w zakresie prowadzonych postępowań koncesyjnych i rozkładania na raty opłat koncesyjnych. Tak że jubileusz Krajowej Rady zbiegł się z pozytywną opinią NIK – a ta chyba już nie może być bardziej pozytywna – o czym z przyjemnością chciałbym poinformować Wysoką Izbę.

Szanowny Panie Marszałku, Wysoka Izbo, przedstawiając sprawozdanie, staraliśmy się pokazać, czym charakteryzował się ubiegłoroczny okres działalności polskich mediów elektronicznych, jakie zjawiska wystąpiły na tym rynku, przed jakimi wyzwaniami stanęła Krajowa Rada. Teraz jestem gotów odpowiadać na wszystkie pytania, udzielać odpowiedzi we wszystkich kwestiach. Bardzo dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do pana przewodniczącego związane z punktem obrad.

Pan senator Skurkiewicz, a potem pan senator Czelej.

Pan senator Skurkiewicz, bardzo proszę.

Senator Wojciech Skurkiewicz:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Ministrze!

Zainteresowały mnie dwie kwestie, które nie były przedmiotem obrad podczas posiedzenia komisji, a które pan przed chwilą wyartykułował. Chodzi mi o tak zwane media trzeciego sektora. Wspomniał pan, iż Krajowa Rada będzie wspomagała nadawców lokalnych i społecznych. Moje pytanie jest takie. Jak rozumiem, jeżeli chodzi o media trzeciego sektora, to sprawa dotyczy przede wszystkim radiofonii. A może jest to szersze pojęcie, wykraczające poza samą radiofonię? Druga sprawa. Rodzi się pytanie, jak to jest chociażby z częstotliwościami. Urząd Komunikacji Elektronicznej obecnie praktycznie nie dysponuje żadnymi wolnymi częstotliwościami, na których te stacje mogłyby nadawać swój program.

Drugie pytanie dotyczy radiofonii cyfrowej czy cyfryzacji polskiej radiofonii wzorem telewizji. Czy w tej chwili możemy mówić, że rozpoczęły się w tej kwestii jakiekolwiek przygotowania? To pytanie stawiałem również przed rokiem. Z rozmów, które często prowadzę z przedstawicielami rozgłośni, szczególnie rozgłośni lokalnych, wynika, że jakieś przygotowania są czynione. Na przykład zgłosili się do mnie przedstawiciele radiofonii – nie powiem, że katolickiej, ale takiej, w przypadku której to diecezje są właścicielami koncesji – mówiący, że na przykład jeżeli chodzi o rozmowy o przyszłości radiofonii cyfrowej czy cyfryzacji radiofonii, to zupełnie pomija się ten segment. A tych rozgłośni jest dość wiele na terenie całego kraju.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Jeszcze może pan senator Czelej.

Senator Grzegorz Czelej:

Panie Przewodniczący, 17 stycznia 2012 r. zakończył się od strony formalnej proces rozszerzania koncesji, ten związany z poprzednim konkursem, decyzją Krajowej Rady o odrzuceniu odwołań czterech nadawców. W którym miejscu sprawozdania państwo o tym piszecie? Mówię o decyzji z 17 stycznia 2012 r. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Bardzo proszę, Panie Przewodniczący.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Odpowiem. Jeśli chodzi o cyfryzację radia, to rzeczywiście – zarówno w kontekście obecnych prób, jak i przyszłości – trzeba powiedzieć, że takie próby były czynione. Niedawno rozgłośnia kielecka w ramach eksperymentu nadawała przez rok program cyfrowy. Obecnie, jak powiedziałem, Polskie Radio złożyło Krajowej Radzie projekt nadawania cyfrowego, który został opatrzony, obudowany analizami technologicznymi i ekonomicznymi, czyli zaoferowało pewną gotowość wejścia w sferę cyfrową. Ale to wcale nie… Powodów jest tu kilka, chociażby taki, że Polskie Radio niestety nie ma pełnego zasięgu na UKF, zwłaszcza jeśli chodzi o Program 2 i 3. Zasięg Programu 1 też pozostawia sporo do życzenia. Ale są i inne powody. W nowej przestrzeni Polskie Radio i wielu innych nadawców znajdzie swoją przestrzeń ogólnopolską. Mówi się, że jest od kilkudziesięciu do stu pokryć ogólnopolskich w tej technologii cyfrowej. Problem polega na tym, że… Właściwie są dwa problemy. Jeden generalny problem związany jest z tym, że nie został przewidziany żaden switch off czy switch over, a więc wejście w tę technologię oznaczałoby, że każdy nadawca musiałby dodatkowo płacić za nadawanie cyfrowe. Jeśli chodzi o telewizję, to wiemy, że okres multicastingu, czyli współistnienia nadawania analogowego i cyfrowego, jest najdroższy i najtrudniejszy dla nadawców, bo po prostu muszą więcej płacić. Ale też jeśli chodzi o telewizję, to jest okres, który najpierw w związku z założeniami unijnymi, a potem na mocy polskiej ustawy cyfryzacyjnej został wyraźnie zakończony poprzez switch off, który ma nastąpić, jak powiedziałem, pod koniec lipca tego roku. Z kolei jeśli chodzi o radia, to takiego uregulowania nie ma, więc nadawcy nie bardzo chcą wchodzić w proces, który z początku będzie oznaczał konieczność wnoszenia większych opłat za nadawanie – zwłaszcza że w przypadku radia ta działalność nie jest w tej chwili zbyt dochodowa ze względu na kryzys i kurczenie się rynku reklamowego. I to jest jeden z problemów. Poza tym ci nadawcy, którzy nadają – a są trzy sieci ogólnopolskie, jak wiemy, poza radiem publicznym – nie są zainteresowani ewentualnym zwiększaniem konkurencji, która musiałaby się pojawić, gdyby dostępnych było kilkadziesiąt częstotliwości ogólnopolskich. Taka jest prawda ekonomiczna. I my rozumiemy te racje biznesowe, ale racje społeczne według nas są inne.

Kolejny problem polega na tym, że nie ma w tej chwili odbiorników do odbioru radiofonii cyfrowej. To jest drugi problem nadawców, którzy chcieliby w tę sferę wejść, bo najpierw musieliby nadawać, mówiąc wprost, dla nikogo. Potwierdził to eksperyment Radia Kielce, który nie spowodował, że w Kieleckiem pojawiły się cyfrowe odbiorniki radiowe. Nikt ich nie… Tak że to jest drugi problem.

I wreszcie trzeci problem związany z… Te problemy nie są typowe tylko dla Polski – wszystkie kraje, które zajmują się wdrażaniem radiofonii cyfrowej, się z nimi stykały. Różnie je rozwiązywały, ale wszystkie się z nim stykały. Chodzi o to, że korzystanie w coraz szerszym zakresie z treści audialnych, korzystanie z sieci szerokopasmowych, czyli z internetu, powoduje… Są takie głosy, które mówią, że radio cyfrowe, a więc broadcasting, nadawanie cyfrowe drogą rozsiewczą, nie ma przed sobą dłuższej przyszłości niż kilka czy kilkanaście lat właśnie z tego powodu, że ludzie będą słuchali radia w internecie. Są dobre argumenty, które sugerują, że tak nie będzie – nie chcę tego wątku rozszerzać, ale mówi się o ograniczonej przepływności sieci i o tym, że internet to są jednak usługi płatne, zawsze są płatne, a jeśli chodzi o nadawanie cyfrowe, broadcastowe, to przecież ono było i jest, najczęściej jeśli chodzi o radio, bezpłatne. Jest tu jednak rzeczywisty problem, który musi zostać przez nas rozważony.

Dodatkowy bardzo praktyczny problem polega na tym, że Polskie Radio wyceniło możliwość wejścia w tę sferę nadawania cyfrowego łącznie z dodatkowymi programami, dlatego że jeśli to będzie po prostu przeniesienie oferty analogowej, no to nikt nie kupi nowego radioodbiornika, bo przecież wszyscy mają już radia, i to najczęściej po kilka odbiorników w domu. Dlatego – powtarzam – Polskie Radio pragnie zaproponować szerszą ofertę, i słusznie, ale to łączy się ze zwiększeniem kosztów. I dobrze wiemy, że potrzebne fundusze pochodziłyby z abonamentu. A wiemy też dobrze, jak jest z abonamentem, wiemy, że on nie wystarcza na zaspokojenie potrzeb, szczególnie telewizyjnych, bo jeśli chodzi o Polskie Radio, to pokrywa siedemdziesiąt kilka procent. To jest więc cały splot okoliczności, które trzeba rozważyć. W praktyce wszystko to sprowadza się do jednego: musi istnieć jakaś, że tak powiem, lokomotywa, ktoś, kto rozpocznie nadawanie cyfrowe, przedstawiając nową atrakcyjną ofertę – w polskich warunkach to może być tylko Polskie Radio – ale na to trzeba wydać pieniądze z abonamentu, których jest za mało. I to na tym polega generalny problem.

Jeśli chodzi o nadawców lokalnych, to pomysł Krajowej Rady jest taki – i tu też idziemy wzorem innych państw – żeby te radia lokalne, które mają charakter wyraźnie społeczny, dopuścić na określonych zasadach do rynku reklamy. Bo teraz one nie mogą z niego korzystać, jak dobrze wiemy. Ale byłoby to korzystanie ograniczone. Cele, na które pieniądze pobierane za reklamy mogłyby być przeznaczone, też byłyby ograniczone i sprowadzałyby się do funkcjonowania i rozwoju takiego radia oraz do rozmaitych innych spraw związanych z jego funkcjonowaniem. Chcielibyśmy więc właśnie w ten sposób umożliwić większej liczbie lokalnych nadawców wejście na rynek i rzeczywiste obsługiwanie tych społeczności lokalnych, miasteczkowych, że tak powiem, czy z jakiegoś regionu albo subregionu.

Jeśli chodzi o nadawców kościelnych – no bo diecezjalni nadawcy to są nadawcy kościelni, chociaż dobrze wiemy, że działają w pewnej symbiozie z nadawcami komercyjnymi, a to też z tych powodów, o których powiedziałem przed chwilą, czyli z powodu trudności w finansowaniu – to nie dostrzegamy żadnego dla nich zagrożenia. To jest segment, który istnieje na podstawie ustawy o stosunkach między państwem a Kościołem. W dodatku według Krajowej Rady im więcej różnorodnych nadawców, tym lepiej. Tak że ja nie widzę tu żadnego zagrożenia dla nadawców diecezjalnych. I to chyba tyle. Nie wiem, czy odpowiedziałem na wszystkie pytania.

(Senator Wojciech Skurkiewicz: Nie.)

Nie?

(Senator Wojciech Skurkiewicz: Jeśli mogę…)

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: Ale jeszcze tylko…)

(Senator Wojciech Skurkiewicz: No tylko do tego…)

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Aha, jak do tego, to bardzo proszę.

Bardzo proszę.

Senator Wojciech Skurkiewicz:

Panie Ministrze, chodziło mi o częstotliwości. Zapytam tu wprost: ile wolnych częstotliwości Urząd Komunikacji Elektronicznej przekazał w 2012 r. do zagospodarowania przez nadawców? To jest kluczowe pytanie. Możemy bowiem mówić o rozwoju rynku mediów czy o rozwoju polskiej radiofonii, ale jakby zaporowa jest postawa UKE co do wolnych częstotliwości – z tego, co wiem, wynika, że nie ma ich wcale albo jest ich niewiele. Mówiło się o tym, że armia miała oddawać częstotliwości, a jakoś ten proces jest zablokowany. I jak na razie to rozwój polskiej radiofonii – już nie mówię o tej cyfrowej – szczególnie lokalnej czy nawet społecznej jest praktycznie w martwym punkcie.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Tak, to prawda, w tej chwili nie ma już istotnych częstotliwości do zagospodarowania. Zresztą nie było ich, kiedy przyszła ta Krajowa Rada, czyli już ponad dwa lata temu. One już wtedy były zagospodarowane. Już dwadzieścia lat trwa ten proces kształtowania się radiofonii… I to właśnie jest jeden z silnych argumentów na rzecz radiofonii cyfrowej, bo wtedy częstotliwości zostaną uwolnione. My jesteśmy za tym, żeby rozwijać polski rynek i sprzyjać polskim przedsiębiorcom – czy raczej przedsiębiorcom, którzy działają na polskim rynku, tak bym powiedział, bo ten kapitał nie jest niestety w całości polski, no ale żyjemy w Europie, w świecie zglobalizowanym, więc to jest naturalne. Tak czy inaczej opowiadamy się właśnie za tym. Według nas ważniejsze są racje społeczne, tylko że one muszą uwzględniać realia ekonomiczne, rynkowe. Tak my to widzimy.

Jeśli chodzi o pytanie pana przewodniczącego, senatora Czeleja, to widzę tutaj… Dostałem informację, ale ja niestety nie pamiętam, na której stronie jest o tym mowa w sprawozdaniu, nie pamiętam tego aż tak dokładnie. Mam tutaj informację, że w rozdziale 7 w pkcie 7.2 jest mowa o wyroku WSA dotyczącym decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Krótko na ten temat jest także w rozdziale 2 pkt 2.14. Nie wiem, czy taka informacja zaspokaja oczekiwania pana senatora…

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Pan senator to sprawdzi, a w tej chwili pytania zadadzą pan senator Błaszczyk i pan senator Jurcewicz.

Bardzo proszę.

Senator Przemysław Błaszczyk:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Przewodniczący, pierwsze moje pytanie jest tożsame z pytaniem pana senatora Skurkiewicza i dotyczy mediów lokalnych, koncesji dla lokalnych radiów. W moim okręgu była taka sytuacja, że pewne osoby chciały założyć takie radio lokalne, ale dostały decyzję odmowną. Z tego, co wiem, wynika, że te procedury są dość ciężkie do przejścia i kosztowne, dlatego, Panie Przewodniczący, jeśli możliwe byłyby jakieś zmiany, dzięki którym te radia lokalne, nawet powiatowe, mogłyby powstawać… Dużo osób młodych chce się w to angażować, tworzyć takie radia. To jest pierwsza sprawa.

Druga sprawa dotyczy misji telewizji, jej oddziaływania na dzieci i młodzież. Wiemy, jak dzisiaj wygląda dobranocka – trwa pięć minut. To też stanowi jakiś punkt odniesienia, jeśli chodzi o obecną sytuację w telewizji publicznej. Czy pan przewodniczący widzi potrzebę stworzenia typowego polskiego programu skierowanego do dzieci i młodzieży? Mówił pan wcześniej, że jest chęć kreowania dobrych nawyków wśród dzieci i młodzieży. Czy więc taki program powstanie? Czy pan przewodniczący ma na to jakiś pomysł? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

I pan senator Stanisław Jurcewicz.

Bardzo proszę.

Senator Stanisław Jurcewicz:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, ja chciałbym króciutko o ofercie programowej… Opiszę pewną sytuację i zakończę swoją wypowiedź pytaniem. Pytano mnie, czy naprawdę jest bezpiecznie na terenie polskiego parlamentu. Muszę powiedzieć, że najpierw pomyślałem: cóż to za pytanie? Ale potem, kiedy w jednym z programów w telewizji publicznej pokazano, w jaki sposób można wnieść materiały wybuchowe na teren parlamentu, do budynku Sejmu… Tak się zastanawiam, czy to było spowodowane troską o parlament, czy to była forma, nie daj Boże, jakiejś prowokacji…

(Głos z sali: Instruktażu.)

…czy też, jak mi tu kolega podpowiada, instruktażu. Moim zdaniem nadanie tego typu programu w telewizji publicznej jest dalece ryzykowne. Popierając wypowiedź mojego kolegi Błaszczyka – okazuje się, że mamy jednak wspólne podejście, przynajmniej jeśli chodzi o KRRiT – rozszerzyłbym ofertę o programy, których obecnie niestety nie ma w telewizji publicznej. Jaskrawy przykład poprzedniej sytuacji… Mamy przecież dwudziestopięciolecie strajków. Kiedy zapytamy o to młodzież… Ona niewiele wie. Dlatego popieram tę sugestię, jeśli chodzi o tworzenie programów dla dzieci i młodzieży, szczególnie programów stricte historycznych związanych z rocznicami w danym roku. I tu pytanie do pana, bo, jak mówiłem, pytaniem chciałbym zakończyć opis tej sytuacji. Czy pan jako szef Krajowej Rady, jako minister uważa za stosowne dofinansowanie tego typu programów, jakie opisałem przed chwilą? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Bardzo proszę, Panie Przewodniczący.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Dziękuję bardzo.

Jeśli chodzi o lokalne media, to dołączam się do tego, jak by to powiedzieć, głosu. Uważam – już kilkukrotnie o tym mówiłem – że media lokalne są bardzo ważne. To jednak wiąże się z kwestią dostępności i częstotliwości, bo możliwe jest jedynie poprzez cyfryzację nadawania radiowego.

A jeśli chodzi o finansowanie… No, kluczowy problem to finansowanie mediów publicznych i uwolnienie na rzecz innych nadawców tej części środków z rynku reklamowego, która zasila w tej chwili media publiczne – to pozwoliłoby nadawcom komercyjnym, społecznym, lokalnym finansować się w nieco lepszym stopniu – ale, tak jak powiedziałem, rynek reklamy zarówno w radiu, jak i telewizji z roku na rok się kurczy. Trudno powiedzieć, czy jest to zjawisko strukturalne, czy jest to zjawisko przejściowe związane z kryzysem. Przyczyny na pewno leżą i po jednej, i po drugiej stronie.

I kwestia programów dla dzieci i młodzieży, dobranocki. Dostrzegamy ten problem i bardzo ubolewamy nad tym, że oferta programów dla dzieci znajduje się w tej chwili w sferze telewizji płatnej. Tam jest wiele kanałów przeznaczonych dla dzieci. No, niestety, ich oferta to oferta, bym powiedział, związana z globalizacją świata – to są głównie kreskówki amerykańskie, azjatyckie, japońskie i koreańskie. One mają niewiele wspólnego, a najczęściej nie mają nic wspólnego z polską tradycją, z polską kulturą. To, co mogliśmy zrobić w tej chwili, to przeznaczyć jedno z miejsc na multipleksie – zresztą zgodnie z konsultacjami społecznymi – dla nadawcy, który w ofercie bezpłatnej skierowanej właśnie do tych osób, które z różnych powodów nie mają dostępu do oferty płatanej, będzie oferował kanał dla dzieci i kanał dla rodziców. To jest przemyślane i Krajowa Rada na pewno będzie rozważała tę kwestię, tak żeby ten kanał uwzględniał zarówno elementy polskiej produkcji, polskiej kultury, polskiej tradycji, jak i element wychowawczy. To ma być kanał bardzo przyjazny, tak jak kanały dla dzieci w BBC czy programy w telewizji publicznej PBS w Stanach Zjednoczonych. To mają być bardzo przyjazne programy. Tak że rodzic nie powinien mieć żadnych wątpliwości, czy może zostawić dziecko oglądające ten kanał przed telewizorem. Ale jakie będzie rozstrzygnięcie w tej sprawie, nie wiemy. Startuje w tej chwili w tej sprawie Polsat i Telewizja Polska, wkrótce będziemy wybierali spośród tych dwóch ofert. Mam nadzieję, że te kryteria, które zakładamy, będą spełnione. To tyle, jeśli chodzi o programy dla dzieci.

Oferta programowa i materiały wybuchowe w programie Sekielskiego… Po prostu, jak rozumiem, chodziło o to, czy takie programy powinny być finansowane przez abonament. Z abonamentu powinna być finansowana w istotnym stopniu cała telewizja. Ja boję się takiego stanowiska, że znajdziemy jakiś program, co do którego mamy zastrzeżenia czy wątpliwości, i powiemy – a takich głosów słyszy się wiele w przestrzeni publicznej – że on nam się nie podoba, w związku z czym telewizja publiczna nie powinna być finansowana z abonamentu, bo nadaje coś, co nam się nie podoba. Tak że ja nie chciałbym ujawniać swojego stosunku do tego akurat programu, do tego faktu. Można w tej sprawie mieć tylko dwa stanowiska – pierwsze, które prezentował pan senator, że to był instruktaż, albo drugie, że to było ostrzeżenie, że jeszcze się nic nie wydarzyło, a bez wątpienia to był rodzaj prowokacji dziennikarskiej daleko idącej, niemniej jednak wskazującej na pewne bardzo niepokojące zjawisko, jakim jest niepełne zabezpieczenie parlamentu przed rozmaitymi niepożądanymi zachowaniami. Więc ja bym tego nie chciał oceniać, bo ocena tego zależy od osobistej wrażliwości.

Zgadzam się w stu procentach z tym, że telewizja powinna być bardziej ukierunkowana również na polską historię i tradycję. Rzeczywiście mamy… dwudziestą rocznicę strajków to chyba nie, ale…

(Senator Stanisław Jurcewicz: Dwudziestą piątą.)

Mamy dwudziestą piątą rocznicę strajków… No tak.

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: One były w 1988 r.)

Tak, tych sprzed 1989 r.

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: Nawet dzisiaj podejmujemy w związku z tym uchwałę.)

(Senator Jan Rulewski: 1988 r.)

Tak. Ja nie wiem, dlaczego pomyślałem o roku osiemdziesiątym. Przypomniałem sobie lipiec i sierpień…

(Senator Stanisław Jurcewicz: Pan minister jest młodym człowiekiem.)

Nie. Ja pamiętam te czasy dość dobrze, też 1988 r. pamiętam dobrze. I uważam, że oczywiście to jest historia najnowsza, to są fundamenty wolnej III Rzeczypospolitej i telewizja bez wątpienia powinna je odnotować. Zgadzam się z tym.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Andrzej Grzyb, potem pan senator Jackowski.

Senator Andrzej Grzyb:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, ja chciałbym wrócić do tego, moim zdaniem, bardzo ciekawego wątku. Mianowicie Krajowa Rada zamierza podjąć takie działania, będzie próbowała podjąć takie działania, żeby media małe, lokalne, szczególnie małe media społeczne miały lepiej, miały łatwiej. Będzie to dokonywane nie tylko poprzez obniżenie opłat, ale również, jak pan tutaj chyba sugerował, przez uproszczenie procedury. I słusznie tutaj pan senator Skurkiewicz mówił, że jest kłopot – co pan w pewien sposób potwierdził – z częstotliwościami, bo tutaj będzie to główna bariera. Ja chcę spytać pana ministra, czy w tej sprawie są już jakieś materiały analityczne i czy można by się z nimi zapoznać. Czy ten pomysł jest już jakoś sformalizowany? Jeśli tak, to bardzo proszę o informację na piśmie, być może stanie się ona przedmiotem zainteresowania Komisji Kultury i Środków Przekazu, bo to naprawdę jest bardzo interesujący pomysł.

I drugie pytanie. Szanowny Panie Ministrze, podczas pracy Komisji Kultury i Środków Przekazu wyniknęła sprawa ewentualnej zmiany ustawodawczej, która pozwoliłaby Krajowej Radzie na bardziej elastyczne podejście do finansów w trakcie trwania roku, co ułatwiłoby w gruncie rzeczy gospodarowanie pieniędzmi. Czy mógłby pan to skomentować?

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Jan Maria Jackowski.

Senator Jan Maria Jackowski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Ja mam trzy pytania. Pierwsze pytanie. Wspomniał pan o wyroku wojewódzkiego sądu administracyjnego z maja ubiegłego roku. Czy w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji została podjęta refleksja nad zdaniem odrębnym zgłoszonym przez jednego z sędziów – a przypomnę, że tam był trzyosobowy skład orzekający – który podtrzymał wszystkie dwadzieścia jeden nieprawidłowości z wniosku skarżącego, czyli Fundacji „Lux Veritatis”? O ile mi wiadomo, sprawa została przekazana do sądu wyższej instancji, Naczelnego Sądu Administracyjnego, więc dopóki nie będzie uprawomocnionego wyroku sądu drugiej instancji, o rozstrzygnięciu tej sprawy po prostu trudno mówić.

Drugie pytanie. Jaką metodologię przyjęła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, jeśli chodzi o tabelę nr 2 zatytułowaną „Korespondencja zawierająca protesty w sprawie Telewizji Trwam”, którą znalazłem na stronie 50 sprawozdania? W tej tabeli pojawia się taka oto informacja: przedstawiciele hierarchii kościelnej, arcybiskupi i biskupi – liczba wystąpień: cztery. Czy mógłby pan przewodniczący wskazać, którzy hierarchowie zabierali głos i w jaki sposób Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ujęła stanowisko episkopatu in corpore, ponieważ, o ile mi wiadomo, Konferencja Episkopatu Polski wypowiadała się na ten temat trzykrotnie czy nawet czterokrotnie, w różnych terminach. Czy to zostało ujęte w tej tabelce, czy nie? Czy to w ogóle zostało ujęte w sprawozdaniu? Bo ja jakoś się tego nie doszukałem.

Pytanie o metodologię zadaję również w odniesieniu do protestów. My już o tym dyskutowaliśmy rok temu na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu. Pan przewodniczący wówczas przyznał, że skala tych protestów jest bezprecedensowa, i podtrzymał pan wtedy informację, że tych podpisów było około dwóch milionów. Tymczasem w sprawozdaniu znowu jest to ujęte w ten sposób: przesyłki zawierające listy z podpisami. Dlaczego Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie podaje liczby? Jest to liczba, która być może kiedyś trafi do „Księgi rekordów Guinnessa”, no bo ja nie znam drugiego takiego kraju w Europie, w którym jedna decyzja administracyjna wywołała protesty na taką skalę, przynajmniej w ostatnim okresie.

I trzecie pytanie, dotyczące udziału poszczególnych typów programów w czasie antenowym – to jest na wykresie na stronie 35 pod hasłem „Struktura gatunkowa oferty naziemnych multipleksów cyfrowych”. Przyznam, że dla mnie ten diagram jest porażający, bo z niego wynika, że na rozrywkę przeznacza się 23% czasu antenowego – chodzi o tych, którzy uzyskali koncesję – na kulturę 2%, na historię 1%, a na religię 0%. W moim głębokim przekonaniu ten diagram świadczy o tym, że przedstawiona w nim struktura programowa – przynajmniej na tym etapie rozpisywania konkursów i programowania zgodnie z preferencjami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w tym zakresie – po prostu się nie sprawdza. No trudno uznać, że to jest taki model struktury programowej, który byłby pożądany. Kultura – 2%, religia – 0%. No, Panie Przewodniczący, to nie jest tak, że… Co ja tu będę do tego dodawał? Po prostu: czy to wywołało refleksje odnośnie do dalszych postępowań, tak żeby w jakiś sposób wprowadzić tu równowagę i żeby to nowe otwarcie, które stwarza technologia cyfrowa, spowodowało, że budujemy autentyczny rynek, na którym widz, obywatel ma szeroki dostęp do tego, co go naprawdę interesuje? Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Czas jednej minuty został wielokrotnie przekroczony.

Bardzo proszę, Panie Przewodniczący.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Jeśli chodzi o informacje dotyczące cyfryzacji radia i o prace, to w Krajowej Radzie prace są zaawansowane i dostarczymy taką informację do komisji kultury i panu senatorowi. Ona jest coraz pełniejsza. Wkrótce Krajowa Rada będzie… W tej chwili informacja jest w końcowej fazie opracowywania i będzie ona przedmiotem obrad Krajowej Rady, ale i wcześniej możemy to dostarczyć na zasadzie pracy eksperckiej. Tak że to zrobimy.

Jeśli chodzi o elastyczne terminy, to w istocie to jest problem. W obecnej ustawie o radiofonii i telewizji jest zapisany tylko jeden termin: do końca pierwszej połowy poprzedniego roku Krajowa Rada musi podjąć uchwałę dotyczącą sposobu podziału wpływów abonamentowych, przewidywanych na rok następny. Od razu może podam przykład, który pokazuje, jak mało to jest użyteczne. W roku 2012 myśmy musieli podjąć taką uchwałę do końca czerwca. Wpływy abonamentowe za I kwartał, a nawet za dłuższy okres, były bardzo niskie. To mieściło się w tym wspominanym wieloletnim trendzie – wpływy spadały. Na podstawie tej analizy musieliśmy podjąć uchwałę i podjęliśmy ją w sposób bardzo ostrożny, co było związane z przewidywaniami co do tego trendu. W tym czasie nadal pracowaliśmy nad tym, aby ściągalność abonamentu była większa, i udało nam się to osiągnąć w drugiej połowie zeszłego roku. Ściągalność abonamentu dzięki różnym działaniom nagle się zwiększyła, a my musieliśmy pozostać przy starym podziale, bo taką podjęliśmy uchwałę. Nie mogliśmy jej zmienić. To przyniosło korzystne skutki, bo rozgłośnie regionalne Polskiego Radia dostały więcej pieniędzy z abonamentu. Nie mogę powiedzieć, że były zachwycone, ale bez wątpienia nie mogły narzekać na jakąś trudną sytuację, a na pewno na sytuację kryzysową. Tak samo Polskie Radio. To zresztą widać w wynikach finansowych. Polskie Radio za ubiegły rok przedstawiło dodatni wynik finansowy na poziomie kilku milionów. Nie mogliśmy tego jednak elastycznie zmienić na korzyść telewizji publicznej, która w zeszłym roku przeżywała wielkie kłopoty z kilku powodów, głównie z powodu ograniczenia rynku reklamowego, a z tego rynku jest ona zaopatrywana w większym stopniu niż z abonamentu. Nie mogliśmy dokonać takiej zmiany. To zresztą zapewne nie uratowałoby, nie uchroniłoby telewizji publicznej przed negatywnym wynikiem, ale zdecydowanie by go poprawiło i zmniejszyło problemy telewizji publicznej. Tak że wydaje się tu potrzebna uwaga parlamentu do zanalizowania tego zjawiska i ewentualne uelastycznienie tych terminów. To wydaje się rzeczywiście potrzebne.

Odpowiadając panu senatorowi Jackowskiemu, chciałbym powiedzieć, że Krajowa Rada miała refleksje dotyczące zdania odrębnego. My analizujemy wszystkie dokumenty i wszystkie wyroki sądowe. W olbrzymiej większości te wyroki sądowe są korzystne i ten wyrok też był korzystny, on obowiązuje w polskim systemie prawnym, ale wszystkie informacje dotyczące i stanu prawa, i decyzji podejmowanych przez Krajową Radę to jest dla nas nauka. Zresztą publikując wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego na naszych stronach, równocześnie zamieściliśmy to zdanie odrębne. My nie zamieszczamy tylko tego, co jest korzystne dla Krajowej Rady. Staramy się widzieć całą złożoność tych spraw. Tak że była refleksja, ale prawda jest taka, że mimo iż sprawa została skierowana w kasacji do Naczelnego Sądu Administracyjnego, to w polskim porządku prawnym werdykt już zapadł. I taki jest obowiązujący stan prawny, wojewódzki sąd nie stwierdził tutaj nadużyć. Ale, jak mówię, my nie ukrywamy tego zdania odrębnego, do dzisiaj można je przeczytać między innymi na stronach internetowych Krajowej Rady.

Jeśli chodzi o liczenie głosów… Wiem, że szalenie dużo emocji wzbudza to, czy to były cztery głosy, czy nie, i jakie to były listy. Ja to chętnie wyjaśnię. Nie wydaje mi się, żeby to było superważne, ale to tylko moja subiektywna ocena. Skoro dla pana senatora jest to ważne, to powiem, że były to głosy arcybiskupa Głódźa, biskupa Napierały, arcybiskupa Michalika, a list otwarty wystosował biskup Mering. Myśmy nie uwzględnili w tej tabelce głosu episkopatu Polski, bo on nigdy do nas nie dotarł. Ten głos pojawił się w przestrzeni publicznej, wszyscy się z nim zapoznali i w związku z tym nie widzimy powodu… To nie zostało skierowane do nas, że tak powiem, w trybie administracyjnym. Ale żeby uspokoić pana senatora, powiem, że Krajowa Rada prowadzi korespondencję z episkopatem Polski i zareagowała również na to oświadczenie. Krajowa Rada reaguje na każde oświadczenie episkopatu. Nie robimy tego w sposób publiczny i nie widzimy powodu, dla którego należałoby akurat w tym przypadku różnicę stanowisk podkreślać. W każdym razie nie widzieliśmy takiego powodu do tej pory. Znajdujemy się w szczególnej sytuacji, bo jesteśmy organem, który prowadzi pewne postępowania. A więc przyjmujemy wszystkie uwagi krytyczne pojawiające się w przestrzeni publicznej i poddajemy je analizie. I żaden głos nie został przez Krajową Radę zlekceważony. Jednocześnie jednak musimy zachować pewien racjonalizm. Bo jeśli jest mowa o liczbie dwóch i pół miliona głosów i ciągłym problemie z ich liczeniem, otwieraniem i nieotwieraniem kopert… Szanowni Państwo Senatorowie, sprawa jest taka, że oczywiście można oddelegować kilku pracowników do liczenia – my nie mamy wolontariuszy, którzy by u nas pracowali – tylko że efekt będzie dokładnie taki sam. Podamy pewną precyzyjną liczbę, bo policzymy te głosy, będziemy musieli poddać ją weryfikacji, bo będą głosy, które będą się powtarzać, będziemy musieli się zastanowić, co zrobić z głosami, które… Przecież jesteśmy organem administracyjnym, a nie organizacją społeczną, która nie musi zachowywać pewnych standardów, my musimy zachowywać standardy. Tak więc musimy się zastanowić, czy uwzględnić głosy, które są, że tak powiem, niezaopatrzone w PESEL. Ale to według nas jest praca, która nie przynosi żadnej wartości społecznej.

Jak już wielokrotnie mówiłem, my, że tak powiem, dostrzegamy głosy, które pojawiają się w przestrzeni publicznej. Mówiliśmy o tym, że najistotniejszym głosem w konsultacjach społecznych był głos domagający się obecności programu Telewizji Trwam na multipleksie. My nie zamykamy na to oczu ani nie chowamy głowy w piasek, jednak ponaglania dotyczące tego, żebyśmy policzyli każdy głos – a są to głosy, które, jak mówię, nie wyrażają osobistych opinii, tylko po prostu są wpisane do tabeli, jedne są napisane czytelnie, inne mniej czytelnie… No, naprawdę chyba nie o to tu chodzi. Robi to Fundacja „Lux Veritatis” i podaje to do wiadomości. Przecież my tego nie kwestionujemy, ale także tego nie weryfikujemy. I proszę nas nie zmuszać do tego, bo wydaje nam się, że to jest po prostu niepotrzebna praca. Tak jak mówię, najistotniejsze jest to, że my te głosy widzimy. I czy tych głosów jest dwa i pół miliona, czy dwa miliony trzysta, czy też dwa miliony siedemset… My widzimy, jaka to jest skala, że to jest duża skala, i o tym piszemy. Proszę wybaczyć, ale jasno tłumaczę, jakie jest nasze stanowisko. Chciałbym, żeby bardzo wyraźnie zabrzmiało to, że to nie jest objaw lekceważenia, tylko poczucie, że musielibyśmy wykonywać pracę, która nie jest społecznie użyteczna, bo jej efekt prowadziłby do tych samych wniosków, które już wyciągnęliśmy.

Biskupów wymieniłem… Struktura. Tak, ta struktura odnosi się do całości oferty i jest taka rzeczywiście, jeśli chodzi o te programy religijne. Ale to nie jest cała prawda, ponieważ to zero, powiedziałbym, nieszczęsne zero dotyczące programów religijnych jest związane z tym, że ten diagram jest robiony z dokładnością do 1%. A jeśli weźmiemy oferty różnych nadawców, a szczególnie nadawców publicznych, to bez żadnego kłopotu znajdziemy, zwłaszcza w Telewizji Polskiej, wiele programów religijnych, jest wiele godzin takich programów. Czy to dużo, czy to mało? No, zero pokazuje, że to jest mało, pan senator też mówi, że to jest mało. Ale proszę wziąć pod uwagę to, że jest to wynik nie tyle arbitralnej decyzji Krajowej Rady, ile w znacznej mierze ukształtowania się potrzeb widzów. Krajowa Rada może w pewnym zakresie korygować pewne zjawiska, które zachodzą na rynku, i je koryguje. Bo czym innym jest przeznaczenie w ostatnim konkursie jednego z programów dla programu religijnego? Tym właśnie, taką próbą korekty tego, co wynikało z naszej analizy, z obserwowania sfery publicznej, jak również z konsultacji publicznych. Stąd jest to miejsce na multipleksie – i wiele więcej nie możemy zrobić. Nie mamy wpływu, poza pewnymi przyjętymi założeniami w ustawie i w koncesji, na to, jaką strukturę programową na bieżąco będzie stosował nadawca. Takiej możliwości nie mamy, a poza tym według mnie ta struktura nie odbiega od rzeczywistego zainteresowania widzów. Widzowie siadają przed telewizorem głównie po to, żeby się rozerwać. Tak jest w każdym społeczeństwie i polskie nie odbiega pod tym względem od innych.

Jeśli chodzi o treści dotyczące kultury, to oczywiście bardzo byśmy chcieli, żeby więcej było kultury, żeby więcej było historii. Tylko że znowuż sprawa jest złożona. Na multipleksach są TVP Historia i TVP Kultura, prawda? Tylko że sprawa nie polega na tym, żeby istniały te kanały. Sprawa polega również na tym, żeby miały one właściwe środki do rozwoju. Gdy one mają budżety kilkumilionowe, a nie mogą mieć większych, bo dostają – nie chcę powiedzieć: z łaski – od dużych kanałów po tych kilka milionów, no to one nie mogą właściwie spełniać swoich funkcji. Ja również chciałbym, bardzo bym chciał, żeby w Polsce powstawały filmy robione z takim rozmachem jak ten film ZDF – tak dużo u nas się o nim mówiło – „Nasze matki, nasi ojcowie”, ukazujący naszą wizję historii, nasz stosunek do niedawnej przeszłości. Tylko że na to trzeba po prostu mieć pieniądze. Nie wystarczy ustanowić tylko TVP Historia, ale trzeba ją zaopatrzyć w budżet i możliwości działania. To jest nasz wspólny obowiązek. My ustawy o finansowaniu mediów nie zmienimy.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Panie Przewodniczący, Izba nie ma podzielnej uwagi, a pan senator Rulewski rozmawia przez telefon, pan przewodniczący mówi…

Bardzo bym prosił pana senatora Rulewskiego o to, aby ta rozmowa była prowadzona w kuluarach, bo wszyscy słyszą…

(Senator Jan Rulewski: Przepraszam, ale to jest na temat.)

No dobrze, ale…

Bardzo proszę, Panie Przewodniczący.

(Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak: Dziękuję, ja już odpowiedziałem.)

Aha, oczywiście.

Teraz pan senator Rulewski zada pytanie. I teraz będziemy pana senatora oczywiście słuchali.

Senator Jan Rulewski:

O tak, tak. Teraz głośno, a przedtem było cicho…

Panie Przewodniczący, trwa w tej chwili… nasilona jest akcja rewindykacji roszczeń z tytułu abonamentu telewizyjnego, ona sięga parę lat wstecz. Wiemy, że ona dotyczy bardzo wielkiej liczby ludzi. I wiemy, że przez niektórych ważnych urzędników państwowych opłata abonamentowa była traktowana jako moralnie podejrzana, wprost padało słowo „haracz”. Nadto rzeczywiście jest tak, że w innych gremiach decydujących o tej opłacie trwa dyskusja, która jak gdyby podważa dotychczasowy obowiązek abonamentowy. Padają obietnice zmiany obecnego stanu. Z tego względu obywatele – niesłusznie moim zdaniem, a przynajmniej nie do końca słusznie – podejmowali decyzję o wstrzymaniu płacenia bądź całkowitym niepłaceniu abonamentu. Teraz ta wspomniana akcja obejmuje setki tysięcy ludzi, ale obejmuje tylko tych, którzy zgłosili się do opłacania abonamentu, nie tych, którzy nigdy się nie zgłosili, co jest trochę niesprawiedliwe. I tu mam pierwsze pytanie do pana przewodniczącego: czy macie państwo rozwiązanie rezerwowe na wypadek, gdyby ta akcja spaliła na panewce, czyli gdyby był – czego bym nie chciał – dość powszechny opór przeciwko temu, choćby ze względu na brak pieniędzy?

Drugie pytanie dotyczy misji programowej telewizji publicznej. Zapewne pan też ogląda wiadomości – przede wszystkim „Wiadomości”, ale też informacje w innych programach, drugim czy trzecim. Czy zgodzi się pan ze mną, że panuje w nich prowincjonalizm? „Wiadomości” to są w gruncie rzeczy półreportaże, półinformacje z terenu na ogół leżącego blisko Warszawy. Zresztą w telewizjach komercyjnych jest to samo, tak jakby Polska kończyła się na Pruszkowie. Tymczasem Polska nam się powiększyła nie tylko w kontekście przynależności do Unii Europejskiej, na świecie przebiegają dynamiczne procesy, gdzieś jakieś Chiny coś robią, Brazylia czy Meksyk, ale ja nie zauważam na ten temat informacji. Rozumiem, że czasem brakuje pieniędzy na korespondencje, ale tym bardziej utrzymywanie półreportaży, półwiadomości uważam za bezcelowe.

I pytanie trzecie. Prowincjonalizm w telewizji polega również na tym, że konsekwentnie, bo tak jest już od kilkunastu lat, telewizja nie ma planów przejścia na dubingowanie filmów czy przedstawień teatralnych, zagranicznych oczywiście. Prawda? My stosujemy technikę sprzed pięćdziesięciu lat, a ze względów technicznych czy kosztowych nie można było tego sporządzić… Proszę o odpowiedź.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

I pani senator Czudowska, tak? Bardzo proszę.

Senator Dorota Czudowska:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Prezesie, w Polsce odbyło się już ponad sto pięćdziesiąt marszów w obronie Telewizji Trwam i prawie każdy kończył się petycją do pana. Czy pan czyta te petycje?

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: To wszystko?)

Tak.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Oczywiście, dziękuję bardzo.

Bardzo proszę, Panie Przewodniczący.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Chciałbym odpowiedzieć panu senatorowi Rulewskiemu. Czy Krajowa Rada ma jakiś plan B na wypadek załamania się abonamentu? Nie, nie mamy – mówię to jasno i wprost – ponieważ działamy tylko w obrębie prawa i na podstawie prawa, choć to prawo jest w tej chwili już archaiczne i jest, mówiąc wprost, bardzo nieskuteczne. Tak?

Pan senator wspomniał o tym, że wiele osób, a nawet, mówiąc wprost, większość nie rejestruje odbiorników. I to jest, mówiąc szczerze, zrozumiałe, przecież nie będziemy mieli do nikogo pretensji, że nie rejestruje teraz odbiorników. Takie prawo istniało w całej Europie, rejestrowanie odbiorników było zapisane w prawie przez wiele, wiele lat. U nas nowa ustawa o opłatach abonamentowych, która została uchwalona chyba w 2005 r., bazowała jeszcze na tym starym modelu, ale w tej chwili w całej Europie wszyscy odchodzą niego. Niemcy, Czesi czy Słowacy przyjmują, że płaci się nie za posiadanie zarejestrowanego odbiornika, tylko za dostęp do usługi powszechnej, jaką jest program mediów publicznych. Za to się płaci. Finowie też za to płacą, a Niemcy, Czesi i Słowacy płacą od gospodarstwa domowego – jest to wyliczane na różnej podstawie, tam jest jeszcze kwestia bazy danych… No, to są już szczegóły techniczne, chociaż ważne. Finowie wymyślili sobie – a pracowali nad tym przez dobrych parę lat – podatek osobisty. Ten podatek jest strasznie skomplikowany, bo on dotyczy poziomu dochodów, czyli najwięcej płaci dobrze zarabiające bezdzietne małżeństwo, w którym dwie osoby pracują, a najmniej płacą studenci i osoby bezrobotne. To jest strasznie skomplikowane, ale tak to sobie wymyślili. I oni też odeszli od rejestrowania odbiorników.

Tak więc jeśli chodzi o plan B dla nas, to jest nim plan namawiania, skłaniania świata polityki, instytucji, które odpowiadają za tworzenie prawa, do stworzenia podobnego nowoczesnego prawa, w którym sposób zbierania opłaty audiowizualnej byłby uproszczony, ponadto chodzi o prawo, które umożliwiłoby tak naprawdę nawet oderwanie mediów publicznych od rynku reklamy lub też w znacznym stopniu ograniczenie rynku reklamy. Jeśli chodzi o finansowanie, to opłaty też byłyby niższe niż obecnie, bo w tej chwili sięgają one 19 zł. To byłoby na pewno sporo mniej, mówi się tutaj o kwocie… Nie chcę podawać konkretnych kwot, ale na pewno opłata byłaby sporo niższa. Ja nie chcę podawać kwot, bo łatwo jest coś powiedzieć, a tak naprawdę wymaga to szczegółowej analizy. Ja wiem, ile wynosił w 2012 r. budżet wszystkich mediów publicznych – 2 miliardy 70 milionów zł, a ściągalność abonamentu dla wszystkich wahała się… było to plus minus 500 milionów, wtedy tam było 470 milionów czy około 500 milionów, już nie pamiętam. W każdym razie z grubsza to pokrywało 1/4 potrzeb. Gdyby to były 3/4, a reszta była pozyskiwana w inny sposób, to wtedy moglibyśmy oczekiwać od mediów publicznych rzeczywistej służby społecznej, szczególnie od telewizji, bo jeśli chodzi o radio, to ono jest zaopatrzone zupełnie przyzwoicie, w ponad 70%, a rozgłośnie, jak mówię, na poziomie 80–100%. Tak że jednym naszym planem B jest uświadamianie wszystkim konieczności stworzenia nowego prawa. To jest to.

Pan senator pytał jeszcze o „Wiadomości”. Cóż, „Wiadomości”… Ja nie chcę oceniać, bo za te sprawy odpowiadają nadawcy, a zwłaszcza nie chcę nic porównywać. Oczywiście prywatnie chętnie panu powiem, ale pełnię tu funkcję bardzo urzędową. Mogę powiedzieć tak, że wiadomości, różne programy informacyjne, główne programy informacyjne w pozostałych stacjach rzeczywiście w tej chwili stanowią taki klasyczny infotainment, to znaczy to są takie wiadomości, które mają widza rozbawić albo wzruszyć.

(Senator Jan Rulewski: Tak, tak.)

Generalnie o to chodzi, chodzi o to, żeby widza po prostu przy sobie zatrzymać, nie przekazać mu, jak to było dawniej, wiedzy o Polsce, o świecie czy o jakichś ważnych zjawiskach, tylko spowodować, żeby on zareagował emocjonalnie na to, co widzi, albo śmiechem, albo wzruszeniem. Stąd rozmaite niby-dowcipne felietony, dotyczące różnych sfer życia, często ruchu drogowego, różnych spraw. To rzeczywiście nie są poważne wiadomości. Oczywiście nie chcę tu nikogo obrażać, zresztą to jest ogólny trend.

Jak można temu zapobiec? Powtórzę jak mantrę, że Niemcy, którzy mają bardzo rozwinięty komercyjny rynek telewizji, oglądają filmy u bardzo różnych nadawców, bardzo często u komercyjnych, gdy jednak przychodzi pora informacji, to wybierają dzienniki, wiadomości, które często trwają godzinę – pewnie pan senator będzie mógł to potwierdzić – i które nie dotyczą wcale tylko Niemiec, ale również innych krajów i kontynentów, czyli za każdym razem jest tam przekazywana solidna dawka wiedzy o całym świecie.

Problemem nie jest tu tylko to, że jest mało środków z abonamentu. To jest też problem tego, że rynek komercyjny poprzez te swoje słupki żąda od telewizji publicznej, żeby tak właśnie pokazywać świat, w formie infotainmentu. Bardzo nad tym bolejemy, ale tego nie zmienimy, jeśli nie będzie finansowania. Ci ludzie postrzegają to w słupkach. Gdy prowadzę z nimi rozmowy – myślę, że tak jak wielu z nas – i gdy rozmawiamy o pewnych zjawiskach, to oni jasno mówią: jeśli my to zmieniamy, dajemy cokolwiek poważnego, dotyczącego zagranicy, to natychmiast widzimy, jak gwałtownie spada nam oglądalność; po czym następuje minutowy odczyt oglądalności. A więc oni nie mogą sobie na zmiany pozwolić z tego powodu, że są finansowani głównie z reklamy. Nie mogą sobie na to pozwolić.

Gdyby u nas było tak jak w Niemczech, że osiemdziesiąt parę procent finansowania pochodzi z opłaty publicznej – zresztą ich telewizja ma gigantyczny budżet, my nigdy do tego nie dojdziemy, jesteśmy krajem mniejszym i o wiele biedniejszym… Ale tak nie jest, proporcjonalnie my tego nie robimy we właściwy sposób. W Niemczech wiadomości nie nadaje – tak samo jak w BBC – niesłychanie popularna stacja. Niedawno mówiono, że telewizja polska czy telewizja hiszpańska mają o wiele większą publiczność. Tak, tamte telewizje mają mniejszą publiczność, ale mają publiczność opiniotwórczą. Ci, którzy nie interesują się światem, nie oglądają tego, to jest dla nich za poważne, oni szukają typowej rozrywki. Nam zależy na tym, żeby było miejsce, gdzie jest poważna informacja o świecie, o Polsce, o sprawach gospodarczych, społecznych. Nam na tym zależy. Tak jak mówię, to jest jak mantra, wracamy do tego, w czym jest problem, choć nie jedyny.

Ja chciałbym jasno powiedzieć, że dopominanie się o nową opłatę dotyczącą mediów wcale nie prowadzi do panaceum, bo oprócz jej wprowadzenia trzeba by dokonać wielu zmian wynikających z różnych okoliczności. Ale pytanie dotyczyło wiadomości, więc na to odpowiedziałem.

Jeszcze ta słynna jednogłosówka. To jest dosyć złożony problem. Rzeczywiście na Zachodzie jest tak, że po prostu robią dubbing, czyli każdy aktor ma swój odpowiednik mówiący w języku widza. Ja pamiętam z czasów, kiedy pracowałem w telewizji, a prowadziłem ją kilka lat temu, że myśmy próbowali coś takiego zrobić… Ale to jest o wiele droższe – to jasne. Ale nawet nie na tym rzecz polega. Po prostu pojawiło się strasznie dużo protestów społecznych. Proszę sobie wyobrazić, że ludzie się do tej jednogłosówki po prostu przyzwyczaili i naprawdę mówili, że oni sobie tego nie życzą, oni chcą słyszeć głosy autentycznych aktorów, bo dla nich lektor, jeśli jest dobry, staje się przezroczysty i mają wtedy wrażenie, że słuchają właściwych aktorów. Tak że jakie są w tej sprawie przyczyny, nie wiem, ale mogą być też takie, że ludzie sobie tego nie życzą. Zresztą co kraj, to obyczaj. Na przykład w Rosji do dzisiaj jest tak, że nie ma dubbingu, tylko są dwa głosy: męski i żeński. Wszystkie kobiety mówią jednym głosem, a wszyscy mężczyźni – innym. Widocznie tamta widownia się do tego przyzwyczaiła. To tyle.

(Senator Jan Rulewski: Łatwiej zasypiać przy telewizji…)

Chciałbym odpowiedzieć pani senator. Powiem bardzo poważnie: tak, czytam wszystkie protesty, bardzo regularnie i uważnie przeglądam „Nasz Dziennik”, oglądam strony internetowe „Naszego Dziennika”, Radia Maryja i Telewizji Trwam. Tak, traktuję to bardzo poważnie.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Czelej i pan senator Wojciechowski, a potem…

(Senator Stanisław Kogut: A kiedy mnie zapiszecie?)

Senator Kogut jest zapisany w następnej turze…

(Senator Stanisław Kogut: Ale ja się zgłaszałem już godzinę temu.)

(Senator Grzegorz Czelej: Panie Przewodniczący…)

Senator Błaszczyk pilnuje porządku i tego, żeby senator opozycyjny także…

Bardzo proszę, Panie Przewodniczący.

Senator Grzegorz Czelej:

Panie Przewodniczący, chciałbym nawiązać do pytania pana senatora Rulewskiego, którego celem jest uzmysłowienie nam wszystkim, wszystkim tym, którzy będą słuchać naszego dzisiejszego posiedzenia, jakie kwoty polska telewizja traci na różnicy między tym, co dostaje z abonamentu, a tym… Jak szacują specjaliści, ile traci wskutek ograniczeń związanych z ustawą uniemożliwiającą zamieszczanie reklam w czasie trwania programów? W 2008 r. nastąpił drastyczny spadek wpływów z abonamentu, po apelu premiera Tuska wpływy te spadły z prawie 1 miliarda zł do 450–460 milionów zł. Z tego telewizja dostaje kwotę na poziomie, o ile dobrze pamiętam, dwustu pięćdziesięciu kilku milionów złotych – a straty związane z ograniczeniami są o wiele większe. Czy mógłby pan przytoczyć te liczby? Bo bilans dla telewizji jest zdecydowanie ujemny. To jest pierwsze pytanie.

Drugie pytanie jest bardzo konkretne. Jedną z firm, które otrzymały koncesję – w zasadzie rozszerzyli jej państwo koncesję na multipleks cyfrowy w poprzednim konkursie – jest firma ATM, która powinna była wnieść opłatę koncesyjną w całości do 27 września 2011 r. Nie wniosła opłaty w tym terminie, a 27 września, czyli w dniu, w którym powinna była wpłacić – powtarzam – pełną kwotę, złożyła wniosek o rozłożenie tej opłaty na raty. Państwo rozpatrzyli ten wniosek pozytywnie w swoim orzeczeniu z 20 marca 2012 r. O ile mi wiadomo, pierwszą ratę firma ATM zapłaciła już wcześniej, bo 24 lutego. Moje pytanie jest takie: skąd firma ATM wiedziała przed ogłoszeniem przez państwa decyzji, że ta decyzja będzie pozytywna? Dlaczego nie wniosła opłaty w terminie? I czy od 27 września do momentu, w którym podjęli państwo decyzję, naliczyli państwo odsetki tej firmie? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Wojciechowski. Bardzo proszę.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

Ja bym chciał uzyskać informację o całości procesu rozkładania płatności na raty. Ile było takich sytuacji? W jaki sposób podejmuje się decyzje? Na jakiej podstawie? W jaki sposób po rozłożeniu na raty podmioty się z tego wywiązują? Jaka kwota jest obecnie, że tak powiem, zawieszona, ile by to wynosiło, gdyby została wpłacona w całości, tylko że została rozłożona na raty, wpłacona nie została? Prosiłbym o wyjaśnienie wszelkich okoliczności z tym związanych. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Panie Przewodniczący, jeżeli można prosić…

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Jeśli chodzi o reklamę, to pamiętam, że to jest tak z grubsza trzysta kilkadziesiąt milionów, jak podaje Telewizja Polska, jeśli chodzi o kwotę potencjalnych strat z powodu tego, że nie ma tych midbreaków, czyli przerw w trakcie programów. Ale jeśli chodzi o istotę rzeczy, to chciałbym powiedzieć, że to jest troszeńkę symboliczne. Albo telewizja publiczna stara się o midbreaki i wkrótce stanie się telewizją komercyjną – nie tylko dlatego, że ludzie ocenią to w taki sposób, że ten program już się niczym nie różni, ale taka będzie prawda… Jeśli ona będzie musiała zdobywać również pieniądze z reklamy w midbreakach, to będzie musiała ten program w jeszcze większym niż do tej pory stopniu dostosować do wymagań rynku reklamowego – będzie jeszcze więcej takiej powszechnej, dosyć niewymagającej rozrywki, jeszcze więcej filmów, które skupiają uwagę widzów, jeszcze mniej publicystyki, jeszcze mniej informacji. Według mnie to jest ślepa uliczka, ja osobiście uważam, że w ten sposób postąpić nie można. To jest decyzja zasadnicza: albo chcemy mediów publicznych w Polsce, tak jak w innych krajach europejskich, albo ich nie chcemy. Można to przeciąć, tylko po co wtedy robić midbreaki? Wtedy trzeba powiedzieć: prywatyzujemy telewizję publiczną. Ja tego nigdy nie powiem, ja uważam, że telewizja publiczna, Polskie Radio to wielkie instytucje kultury narodowej i nie możemy się ich w żaden sposób pozbywać. Umożliwienie telewizji publicznej stosowania midbreaków to jest według mnie droga donikąd.

Przy okazji powiem o tym trendzie, o którym pan senator wspomniał, że spadek zaczął się po wypowiedzi premiera Tuska w 2008 r. Nie, to jest nieprawda, ten spadek notujemy od bardzo dawna, bodaj od roku 2005. Być może ten trend się wtedy nieco nasilił, ale tendencja była jasna i wcześniej. Jest po prostu niedobry akt prawny, który zupełnie nie służy mediom publicznym – mówię o ustawie o abonamencie. Tyle w sprawie pierwszego pytania.

Drugie pytanie. Jeśli chodzi o rozkładanie na raty, to chciałbym powiedzieć, że jest to instytucja, która była w Krajowej Radzie znana i stosowana od bardzo dawna. Mogę tutaj przywołać sprawozdanie Krajowej Rady z roku 2009, kiedy Krajowa Rada rozpatrzyła dwa wnioski o rozłożenie na raty, albo z roku 2010, dotyczące roku poprzedniego, kiedy rozpatrzyła dziesięć takich wniosków. Rozkładanie na raty to nie jest nic nadzwyczajnego, również rozkładanie na raty miesięczne, które zdarzało się rzadziej niż rozkładanie na raty roczne.

Jeśli chodzi o sprawę ATM, to już wielokrotnie mówiliśmy, że koncesjonariusze w tym pierwszym procesie koncesyjnym działali w innym stanie prawnym. Obecny stan prawny umożliwia już przesądzenie przez samego koncesjonariusza, jak będzie płacił: albo jednorazowo, albo w dziesięciu równych ratach rocznych przez okres trwania koncesji. Wtedy takiej możliwości nie było. Krajowa Rada wykorzystywała tutaj ordynację podatkową i przepisy kodeksu administracyjnego, posiłkowała się tylko informacjami, które koncesjonariusze mogli składać. Ale to były tylko informacje, nie jakieś uprawnione oczekiwanie ze strony koncesjonariusza, lecz informacje dla Krajowej Rady, jak koncesjonariusz zamierza płacić opłatę koncesyjną. Mówiliśmy o tym dosyć szczegółowo na posiedzeniu komisji kultury. W tym procesie koncesyjnym część podmiotów zadeklarowała, że będzie się ubiegać o płacenie koncesji na raty, część tego nie zadeklarowała. Ale akurat ATM nie zaliczał się do tych firm, które zadeklarowały, że będą płaciły w ratach. Oni zadeklarowali, że zapłacą całą kwotę. Ale to ani tej firmie, ani żadnej z firm nie zamyka drogi do ubiegania się o rozłożenie na raty, co ta firma zrobiła po przyznaniu koncesji. Każda z tych firm, które ubiegały się o rozłożenie na raty, zrobiła to de facto po przyznaniu koncesji. Wcześniej nie mogła czegoś takiego zrobić, to już też wielokrotnie tłumaczyliśmy.

Co do tych dat, które pan tutaj bardzo precyzyjnie przytaczał, Panie Przewodniczący, to w tej chwili ja nie potrafię się odnieść. Mogę zupełnie jasno stwierdzić następującą rzecz. Na pewno nie było tak, że cokolwiek było przesądzone przed podjęciem decyzji przez Krajową Radę, i to mówię ze stuprocentową pewnością. Nie było takiego wypadku, Krajowa Rada nie stosuje takich praktyk, żeby cokolwiek komuś obiecywać nieformalnie – a, jak rozumiem, taka była sugestia w pańskim głosie. Jestem przekonany, że wszystkie te daty, które pan podawał, są prawidłowe i one znajdują swoje wytłumaczenie. Jeśli pan pozwoli, to po prostu, żeby uniknąć nieporozumień albo błędów mojej pamięci, bo po prostu nie pamiętam tych dat, dokładnie wytłumaczymy sprawę na piśmie. Zaręczam tylko, choć nie muszę więcej tego robić, bo to i tak jest w protokole, że bez wątpienia nie było tam żadnych spraw, które byłyby niezgodne z prawem albo niezgodne z wcześniejszą praktyką Krajowej Rady.

(Senator Grzegorz Czelej: Mogę ad vocem?)

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Pytania ad vocem, bardzo proszę.

Senator Grzegorz Czelej:

Panie Przewodniczący, ja niczego nie sugeruję, pytałem jedynie o to… Zadałem bardzo konkretne pytania. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

No i była konkretna odpowiedź i ona może być uszczegółowiona, jak rozumiem. Tak, Panie Prezesie?

(Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak: Tak jest, na piśmie uszczegółowimy tę odpowiedź. Dziękuję bardzo. Bardzo precyzyjnie…)

Pan senator Wojciechowski, bardzo proszę… Przepraszam, pan senator Wojciechowski już pytał, była kwestia tych zapłat…

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Tak. Panie Senatorze, przepraszam, że nie odpowiedziałem na to pytanie. Rozumiem, że ono się sprowadza to tego, że pan chciałby się zapoznać z całą dokumentacją dotyczącą rozkładania na raty…

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Jeśli można, Panie Marszałku… Nie chodzi mi o szczegóły, chodzi mi o jakieś zasady. Gdyby pan mógł, Panie Ministrze, je przedstawić…

(Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak: Ale zasady, które obowiązywały do nowelizacji z jesieni 2012 r., czy te, które obowiązują teraz?)

I jedne, i drugie, dlatego że jest pewna kwota, która została rozłożona. W jaki sposób wpływają te pieniądze, czy wpływają i ile to jest pieniędzy zawieszonych?

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Może odpowiem, odwołując się do dokumentu. Przywołałem tutaj raport NIK, który zbadał również proces rozkładania na raty. Ja mogę zacytować za chwilę ten fragment z raportu NIK, ale może pan senator mi uwierzy, jak powiem to własnymi słowami. NIK nie zauważył żadnych uchybień w rozkładaniu na raty przez Krajową Radę w roku 2012, nie zauważył żadnego uchybienia, tak jak powiedziałem, nie skierował pod adresem Krajowej Rady żadnej uwagi ani zastrzeżenia. No, to jest pośrednia informacja o tym, czy rozkładanie na raty było zgodne z prawem, czy nie było zgodne z prawem. Według NIK było zgodne z prawem. Tak jak powiedziałem, rozkładanie na raty jest praktyką stosowaną od wielu lat. Do jesieni roku 2012 rozkładanie na raty, które nie było przewidziane w ustawie o Radiofonii i Telewizji, było dokonywane na podstawie innych aktów prawnych i też było stałą praktyką Krajowej Rady. Odbywało to się to po tym, jak koncesjonariusz otrzymał koncesję – wtedy mógł się zwrócić w trybie ordynacji podatkowej o rozłożenie tej należności na raty. I w znacznej części przypadków Krajowa Rada, również w poprzednich składach, zgadzała się na taki sposób płacenia, oczywiście naliczała stosowne opłaty, tak aby Skarb Państwa nie poniósł tutaj uszczerbku. Jak powiedziałem, po nowelizacji z jesieni 2012 r. koncesjonariusz już w oparciu o przepisy istniejące w ustawie o radiofonii i telewizji może się o to ubiegać, od razu zapowiedzieć, że będzie płacił raty za koncesję, że to nie będzie jednorazowa opłata, tylko dziesięć równych rocznych rat, bo koncesja jest na dziesięć lat. To jest jedno. Co do tego, jak to wpłynęło na wykonanie dochodów budżetu w ubiegłym roku, to powiem, że w przypadku Krajowej Rady, jeśli chodzi o opłaty koncesyjne, przekroczono, generalnie rzecz biorąc, planowane wpływy do skarbu państwa. W ogóle wpływy do skarbu państwa zostały przekroczone o 10%.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Teraz następna para: pan senator Cioch i pan senator Kogut.

Senator Henryk Cioch:

Panie Przewodniczący, wygląda na to, że chyba opatrzność czuwała – pan dzisiaj składa informację, a my złożymy oświadczenie senatorskie, w którym… Napisaliśmy projekt nowelizacji ustawy abonamentowej, który dotyczyłby – choć trudno tu mówić o skali – setek tysięcy osób, a może milionów. Otóż ustawa abonamentowa w art. 4 zwalnia niektóre osoby z obowiązku płacenia abonamentu – i są tam wymienione grupy osób, których jest sporo. Zwolnione są nie tylko osoby, które ukończyły siedemdziesiąty piąty rok życia, ale też emeryci, inwalidzi, niepełnosprawni itd. Jest to zwolnienie ustawowe, ale tak naprawdę to nie jest zwolnienie ustawowe, bo osoby te muszą spełnić jeszcze dodatkowe warunki. Nie wszystkie osoby spełniły te warunki, dlatego obecnie komornicy skarbowi pukają do ich drzwi.

Moje pytanie jest króciutkie: czy macie państwo… Bo pan przewodniczący powiedział, iż Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji przysługuje inicjatywa ustawodawcza.

(Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak: Niestety nie.)

To może inaczej. Jako ciało najbardziej kompetentne w tym przedmiocie… Czy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego – mam ten wyrok z 16 marca z 2010 r., tam było zdanie odrębne, zaskarżono art. 7 – zostały z inicjatywy rządu podjęte jakieś prace legislacyjne zmierzające do nowelizacji tej ustawy, czy też nie?

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Teraz pan senator Stanisław Kogut.

(Senator Stanisław Kogut: Doczekałem się.)

Doczekał się pan nareszcie, bardzo proszę.

Senator Stanisław Kogut:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze! Drodzy Goście!

Pierwsza sprawa. Uprzedził mnie pan senator Rulewski i pan senator Czelej, bo miałem zadać panu pytanie o to, czy robicie badania, jak bardzo spadła opłacalność – chodzi o abonament – po wystąpieniu pana premiera Donalda Tuska, wtenczas lidera opozycji. To się zgadza, Panie Prezesie, Panie Ministrze – były to lata 2005–2007, kiedy rządy sprawowało Prawo i Sprawiedliwość.

Druga sprawa dotyczy rachunków ekonomicznych. Przecież musicie wyciągać wnioski ze strat wynikających z oglądalności Euro 2012. Jak widzę, już podpisujecie umowy dotyczące olimpiad specjalnych, mistrzostw świata we wszystkich dyscyplinach. Bo to był chyba pierwszy przypadek w Europie i na świecie, że telewizja ponosi straty. Całkowicie zgadzam się z tym, że nadawcy społecznego nie można prywatyzować. No ale może pan by powiedział… Wiadomo, o co szło – szło o 6 miliardów zł z reklam. To dlatego chciano szybko prywatyzować…

Następne pytanie. Wiem, że musicie państwo patrzeć na koszty. Czy prawdą jest to, że jeden program pana redaktora Tomasza Lisa kosztuje 240 tysięcy zł – powtarzam: 240 tysięcy zł – a na przykład, jak uważam, wyśmienity program „Sprawa dla reportera” pani Jaworowicz kosztuje dużo, dużo mniej, a oglądalność jest dużo, dużo większa.

Sprawa następna i następne moje pytanie. Panie Ministrze, Panie Przewodniczący, kiedy w polskich mediach, zwłaszcza w telewizji publicznej, zaczną ukazywać się programy o rodzinie, o pełnej rodzinie? Tak, o pełnej rodzinie.

I już ostatnia sprawa. Panie Ministrze, Panie Prezesie, ja podam dokładną liczbę podpisów w obronie Telewizji Trwam i miejsca na multipleksie – dwa miliony czterysta osiemdziesiąt tysięcy. To robią katolicy. Były tu już pytania, czy to analizujecie. Ja uważam, że nie jesteście w stanie, bo faktycznie byście musieli zatrudnić sztab ludzi i jako regulator… No, zadaję pytanie, bo nie mam podstaw nie wierzyć… A to bycie regulatorem wynika z Konstytucji Rzeczypospolitej, tę służbę trzeba pełnić właśnie zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej – ja uważam ją za świętość tak samo jak dekalog – i faktycznie w drugim przetargu, który się odbędzie…. Wiem, że pan bardzo często mówił, że jest pan katolikiem. To musimy obaj mieć czyste sumienie.

Dziękuję, to tyle pytań. Jak później będzie możliwość zabrania głosu, to zabiorę. Dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje marszałek Bogdan Borusewicz)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Górecki.

Senator Ryszard Górecki:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Przewodniczący, mam krótkie pytanie. Jak przebiega cyfryzacja telewizji? I co z cyfryzacją radia?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Dziękuję bardzo.

Jeśli chodzi o abonament i to, czy Krajowa Rada ma tutaj jakieś dokonania, to powiem wprost: my jesteśmy w dosyć niewygodnej sytuacji, z tego powodu, że nie mamy inicjatywy legislacyjnej. Mamy za to pełną wiedzę ekspercką i tą wiedzą ekspercką służymy wszystkim. Wiemy, jak to jest rozwiązywane w innych krajach, wiemy, jakie są potrzeby w Polsce, różnie oceniane przez różne podmioty – bo wiadomo, że podmioty zainteresowane zawsze będą trochę zawyżały swoje potrzeby – ale my mamy samodzielne rozeznanie, jeśli chodzi o rzeczywiste potrzeby zarówno rozgłośni regionalnych i Polskiego Radia, jak i Telewizji Polskiej. Tak że posiadamy pełnię wiedzy. Ale co z tego, że zaproponujemy pewien system… Bo możemy go zaproponować. Według nas w tej chwili, zresztą minister kultury też od jakiegoś czasu o tym wspomina, najlepszy jest system niemiecki albo system czeski. System niemiecki polega po prostu na tym, że uznaje się, iż dostęp do programu mediów publicznych jest usługą powszechną, a więc musi płacić każde gospodarstwo, a bazą danych do zbierania tego jest po prostu administracyjna baza danych osób posiadających bądź wynajmujących mieszkania albo inne lokale. I to jest bardzo proste, prawda? Abonament jest tam zresztą bardzo wysoki, według naszych wyobrażeń po prostu kosmiczny. Czesi wymyślili bardzo podobny system. Oni też uznają, że jest to usługa powszechna, ponieważ jednak nie mają administracji aż tak sprawnej jak Niemcy, znaleźli inny sposób. Doszli do wniosku, że obowiązkiem płacenia tej opłaty audiowizualnej będzie obciążone każde mieszkanie, do którego doprowadzona jest energia elektryczna. I w związku z tym wobec dostawców energii elektrycznej mają jedno oczekiwanie. Nie takie, o jakim u nas często się powtarza, żeby płacić abonament z rachunkami energii elektrycznej – to niosłoby rozmaite komplikacje i dostawcy nigdy się na to nie zgodzą, bo to nie jest tylko kwestia ściągalności, ale też roszczeń wobec tych, którzy nie płacą itd., a więc oznaczałoby to nadmierne obciążenie tych przedsiębiorców. Czesi oczekują tylko jednego – tego, że baza danych ich klientów będzie przekazana do regulatora. I wtedy nie trzeba robić żadnych kontroli, bo wiadomo, że baza wszystkich dostawców energii elektrycznej to jest baza tych osób, które powinny przekazywać tę opłatę. I to jest bardzo proste.

Zgodnie z naszym zamierzeniem w modelu, który wydaje nam się najlepszy, wszystkie te zwolnienia, które istnieją, powinny zostać zachowane. Zakładamy, że one zostały przyjęte w różnych momentach przez polskiego ustawodawcę z ważnych przyczyn społecznych – tak to rozumiemy. W Polsce jest czternaście i pół miliona gospodarstw domowych. Zwolnienie z abonamentu z powodów wyszczególnionych w ustawie dotyczy ponad trzech milionów gospodarstw. Pozostaje około jedenastu milionów gospodarstw domowych, które powinny płacić tę opłatę. Tak jak powiedziałem, jeśli ona byłaby… W tej chwili płaci mniej więcej 8% i rzeczywiście większość tych pieniędzy, które są pozyskiwane na rzecz mediów publicznych, to są opłaty wynikające z kar. Taka jest prawda. I to po raz kolejny wskazuje na to, że ta opłata po prostu nie ma przyszłości, to jest ostatni moment, żeby ją zmienić… albo sprywatyzować media, mówiąc brutalnie. Ja uważam – żeby sprawa była jasna – że oczywiście nie można prywatyzować mediów. Uważam, że trzeba zmienić ustawę, jest to ostatni moment. Jeśli będzie płaciło właśnie dziesięć czy jedenaście milionów, to ta opłata może być sporo niższa niż obecnie i wtedy będzie można – i trzeba będzie – wymagać, żeby program mediów publicznych, a szczególnie telewizji, był lepszy. Bo jeśli chodzi o radio, to uważam, że Polskie Radio bardzo się zmieniło na korzyść. Telewizja Polska też podjęła takie próby, ale z tych powodów właśnie czysto finansowych nie może tego zrobić, jest spętana, nie ma po prostu możliwości działania i musi ubiegać się o reklamy. To tyle, jeśli chodzi o odpowiedź dotyczącą abonamentu.

Jeśli chodzi o odpowiedź dla senatora Koguta, to jest to może nie najważniejsze, ale chciałbym to jasno powiedzieć: ja, Senatorze, publicznie nie mówię o swoich przekonaniach religijnych, a senator ciągle to powtarza… Nie, nie mówię o tym, ja tu występuję po prostu jako urzędnik państwowy. I nieważne jest, jaki jest mój stosunek do religii. Naprawdę, w tym wypadku to jest moja osobista sprawa i nie o tym rozmawiamy. Ale nie mam tu pretensji, bo również senator mówi o tym z dobrą wolą. To zastrzeżenie na początek.

Jeśli chodzi o prawa w przypadku wielkich imprez, to jest to niestety sprawa bardziej skomplikowana. Od kiedy ja pamiętam, a dobrze pamiętam co najmniej lata 2004 i 2005 i negocjacje telewizji dotyczące ówczesnych mistrzostw Europy czy mistrzostw świata w piłce nożnej… To był pierwszy taki okres, kiedy prawa dotyczące tych właśnie zawodów przeszły do komercji, zajęła się tym firma Sportfive, międzynarodowa wielka firma, i zaczęła narzucać, że tak powiem, bardzo agresywne warunki. Pamiętam, że już wtedy decyzja Telewizji Polskiej była taka, żeby podzielić się tymi prawami z Polsatem, ponieważ ona nie była w stanie unieść tych oczekiwań finansowych. Te prawa zawsze są na granicy opłacalności, bo Sportfive bada mniej więcej rynek reklamy i wie, ile nadawca może z reklamy wziąć. I one zawsze są na tej granicy, a czasami ją nawet przekraczają, ponieważ pośrednicy komercyjni dobrze wiedzą, że tu nie chodzi tylko o pieniądze, ale chodzi o oczekiwania znacznej części odbiorców, którzy nie mogą być danej transmisji pozbawieni, i ci pośrednicy wiedzą, że nadawcy, zwłaszcza nadawcy publiczni, będą w sytuacji pewnego rodzaju społecznego przymusu, bo będą musieli te prawa nabyć. W związku z tym ich wartość w negocjacjach handlowych rośnie. Mieliśmy zresztą przykład tego jesienią ubiegłego roku, kiedy była mowa o spotkaniach reprezentacji Polski z Czarnogórą i z…

(Senator Stanisław Kogut: …Mołdawią.)

…i z Mołdawią. I pamiętam, że skończyło się to tym, że do negocjacji przystąpiła tylko telewizja publiczna, żaden z ogólnopolskich nadawców komercyjnych nie przystąpił do nich. Telewizja Polska nie zgodziła się na warunki pośrednika, odbyło się spotkanie komisji sportu w Sejmie, na którym w trakcie dyskusji bardzo wyraźnie ujawniła się taka… no, jakby to powiedzieć… tendencja lobbystyczna, bo bardzo wyraźnie brano stronę tego właśnie pośrednika, posługując się tymi nośnymi argumentami społecznymi, że to jest impreza, to są mecze reprezentacji Polski i Telewizja Polska musi zapłacić. A w to, ile, to już dyskutanci za bardzo nie wchodzili.

Według mnie dobrze się stało, że Telewizja Polska tych praw nie kupiła. No, w końcu je kupiła – to znaczy do tych dwóch meczów nie kupiła – a to ujawniło kilka zjawisk.

Przede wszystkim chodzi o to, że jeśli te imprezy, te największe imprezy sportowe nie będą pokazywane w telewizji publicznej, to nie weźmie ich żaden kanał ogólnodostępny bezpłatny. Wezmą je tylko dostawcy usług, którzy będą brali za to pieniądze – przypominam: za każdy mecz widz, który musiał do niego dotrzeć przez ten system pay per view, musiał zapłacić 20 zł. Abonament miesięczny wynosił 18,50 zł, a za jeden mecz trzeba było zapłacić 20 zł. To pokazuje, co się stanie, gdy nie będzie mediów publicznych i gdy one nie będą miały prawa do pewnych działań. Oczywiście zgadzam się, że te pieniądze są za duże, ale nie mogę podzielić przekonania pana senatora, że telewizja musi na tym zarobić. Nie, nie musi, tu warunki są bardziej złożone, bardzo twarde i niestety bardzo ostre, więc nie musi zarobić – nie dlatego, żebym tego nie chciał, ale dlatego, że są bardzo ostre wymagania rynkowe.

Jeśli chodzi o program o pełnej rodzinie, to nie wiem, do telewizji publicznej proszę… My zwrócimy się w tej sprawie do telewizji i przekażę panu senatorowi odpowiedź. Tak samo jest, jeśli chodzi o koszty programów Lisa i Jaworowicz. Nie potrafię powiedzieć, czy program Lisa kosztuje 240 tysięcy zł, jak pan senator powiedział, czy inną kwotę. Obawiam się, że telewizja publiczna będzie chroniła te liczby przy pomocy tajemnicy handlowej, ale zwrócimy się o to, nie zrezygnujemy, tylko zwrócimy się, jeśli pan senator pozwoli.

I to chyba wszystko, jeśli chodzi o pytania pana senatora.

Pan senator Górecki spytał o cyfryzację telewizji i radia. Chciałbym powiedzieć, że za cyfryzację telewizji Krajowa Rada odpowiada tylko w niewielkim zakresie, w zakresie tych nowych programów, bo prowadzi to Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Ale może dlatego łatwiej mi odpowiedzieć, że to jest proces, który przebiega nadspodziewanie dobrze. On jest bardzo dobrze przygotowany, jesteśmy w jego połowie, najbliższe wyłączenie odbędzie się 22 maja, za niecały tydzień, i w lipcu to się zakończy. Krajowa Rada uczestniczy oczywiście w posiedzeniach sztabu koordynacyjnego. Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że to jest pracowity, ale bardzo dobrze przygotowany, skomplikowany proces.

Jeśli chodzi o cyfryzację radia, to już o tym trochę mówiłem, bo byłem o to pytany. W tym procesie jesteśmy na początku drogi. Przedstawimy całą analizę tej dosyć skomplikowanej sprawy. W naszym przekonaniu w tej chwili musimy rozpocząć cyfryzację radia w Polsce w praktyce. Przedstawimy panu senatorowi te informacje, które posiadamy, precyzyjne, bardzo konkretne, opatrzone liczbami.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Następna seria pytań.

Pan senator Gogacz.

Senator Stanisław Gogacz:

Panie Przewodniczący, mam pytanie dotyczące tabeli nr 13, w której jest wykazany dzienny czas oglądania programów telewizyjnych. Z tej tabeli wynika, że dzienna oglądalność telewizji publicznej w 2012 r. w porównaniu z danymi z roku 2011 zmniejszyła się o dziewięć minut. Chodzi tu o Program 1 telewizji. Jeśli porównać te same lata w telewizji koncesjonowanej, to okazuje się, w przypadku Telewizji Polsat ten czas oglądalności dziennej zmniejszył się o dwie minuty, a w przypadku TVN o pięć minut – czyli tu dziewięć, a tu pięć minut. Jeżeli zaś chodzi o oglądalność dobową, to Telewizja Polska jest na pierwszym miejscu, ma największą oglądalność. W związku z tym mam następujące pytanie: czy to jest stały trend, że oglądalność telewizji publicznej się zmniejsza, czy to tylko przypadkowa zmiana w 2012 r. w porównaniu ze stanem z roku 2011? Czy państwo posiadają jakieś wyniki badań, symulacje, dzięki którym można byłoby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego akurat taka zmiana, taka konwersja nastąpiła? Czy dzięki jakimś badaniom potraficie odpowiedzieć na pytanie, jaka jest tego przyczyna? Dlaczego zmniejszenie dziennej oglądalności jest większe w telewizji publicznej niż w telewizji koncesjonowanej? Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Kraska.

Senator Waldemar Kraska:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Przewodniczący, z jednej z pańskich wypowiedzi wynikało, że przed wakacjami poznamy nowych koncesjonariuszy, którzy będą nadawać na nowym multipleksie. Czy może pan już podać konkretną datę? Kiedy to rozstrzygnięcie nastąpi?

Czy Krajowa Rada badała zamieszanie, jakie powstało po połączeniu dwóch platform cyfrowych, Platformy n i Canal+? I jakie wnioski państwo z tego wyciągają?

I trzecie pytanie, dość prozaiczne. Zwracają się do mojego biura ludzie, którzy chcą uiścić opłatę abonamentową. Wiem, że w tej chwili sprawę tej opłaty prowadzi Poczta Polska. A żeby dowiedzieć się o swoim zadłużeniu, trzeba zadzwonić na jakąś infolinię, która jest praktycznie non stop zajęta. Czy państwo planujecie w jakiś sposób to uprościć, żeby obywatel mógł łatwiej się dowiedzieć o wysokości zadłużenia, oczywiście jeżeli chce je spłacić? Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę bardzo.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Dziękuję bardzo.

Jeśli chodzi o spadek oglądalności Telewizji Polskiej, to my wiemy, jakie są tego przyczyny. Właściwie można powiedzieć, że to są dwa rodzaje przyczyn. Pierwsza przyczyna dotyczy w ogóle całego tego medium, czyli coraz większej dostępności rozmaitych kanałów, głównie kanałów tematycznych. W tej chwili jeśli ktoś w Polsce posiada dostęp do platformy cyfrowej, jednej bądź drugiej, to ma dostęp do kilkuset programów telewizyjnych, z czego mniej więcej dwieście to są programy polskojęzyczne. I od dawna obserwowana jest tendencja, że ludzie odchodzą od programów ogólnych, takich jak TVP1, Polsat czy TVN, a w coraz większym stopniu korzystają z tych programów, które ich interesują w kanałach tematycznych – różnie to jest, czy to w kanałach sportowych, czy w kanałach odnoszących się do wiedzy, czy w kanałach lifestylowych. Zmienia się po prostu konsumpcja mediów, w związku z czym czas oglądania kanałów ogólnych skraca się na korzyść właśnie tych mniejszych kanałów. To jest jedna przyczyna.

Druga przyczyna jest związana już z charakterem telewizji publicznej, i to nie tylko polskiej telewizji, ale każdej telewizji. Łatwiej i szybciej reaguje na zmiany rynkowe zawsze sektor prywatny i komercyjny. Można to nazwać pewną jakby naturalną cechą tych obu mediów. System podejmowania decyzji jest o wiele prostszy i szybszy w mediach komercyjnych, a jeśli chodzi o media publiczne, wymagane jest jednak wdrożenia wielu procedur, wydaje nam się czasami, że zbyt wielu. Ale, tak jak mówiłem, to wynika z tego, że media publiczne poddane są szczególnemu reżimowi, bo jednak są one zaopatrywane – może w niewystarczającym stopniu, ale są – w publiczne pieniądze i muszą być z nich rozliczane. Czy wszystkie te systemy kontroli są skuteczne, to inna sprawa, ale procedury istnieją, no i między innymi one powodują to, że nie można decyzji podejmować szybko.

Innym powodem tego, że media publiczne reagują gorzej na zmiany, jest oczywiście to, że są one ograniczone wieloma przepisami. Nawet jeśli w znacznym stopniu mogą czy muszą się komercjalizować – niestety – to i tak pozostają obligi, które muszą wypełniać. I te obligi dotyczą nie tylko produkcji polskiej czy produkcji niezależnej, ale także wszystkich nadawców. I te obligi są związane z obligami wobec świata polityki, wobec związków zawodowych… Media publiczne są związane umowami między państwem a Kościołem, bo na tym poziomie media publiczne zostały zobowiązane do nadawania określonej liczby programów religijnych przez określony czas. Mógłbym wymienić tych ograniczeń więcej. Te ograniczenia powodują oczywiście, że ta telewizja na wyzwania rynkowe reaguje mniej, w związku z czym oglądalność… Nie wykluczam też oczywiście ludzkich błędów, ale to jest jasne, że jest to taki czynnik, który istnieje zawsze. Ale generalnie wchodzą tu w grę strukturalne błędy. Ja nie uważałbym, że jest to coś złego, jeśli w zamian za to odchodzenie widzów otrzymywalibyśmy program wysokiej jakości. Jeśli telewizja publiczna rzeczywiście miałaby mechanizmy do produkowania takich programów – chodzi o takie wymuszanie jakości i oczywiście sposób finansowania, bo bez tego nic się nie uda – to uważałbym, że telewizja publiczna nie musi być oglądalna przez wszystkich, nie musi walczyć o oglądalność, choć oczywiście powinna dbać o widza, tylko w inny sposób, poprzez jakość programu.

Kolejna sprawa to zadłużenie i kwestia płacenia. To jest rzeczywiście kłopot, który poruszamy w rozmowach z Pocztą Polską. Poczta od początku jest tą instytucją, która się kontaktuje z obywatelami, pobierając abonament. Ona za to odpowiada z mocy ustawy abonamentowej. I muszę powiedzieć, że w ciągu ostatnich dwóch lat te zmiany w funkcjonowaniu Poczty Polskiej są bardzo wyraźnie widoczne. W tym zakresie jest to instytucja o wiele skuteczniejsza niż dwa lata temu, ale nie wykluczam, że… Docierają do nas sygnały, że abonenci mają kłopoty z dotarciem do informacji o własnym zadłużeniu. Podniesiemy tę sprawę w kolejnych rozmowach z Pocztą.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

(Senator Waldemar Kraska: Panie Marszałku…)

Za chwilę.

(Senator Waldemar Kraska: Ale nie otrzymałem odpowiedzi na pytania, które zadałem.)

Dobrze, to niech pan je przypomni.

(Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak: Przepraszam, ale…)

(Senator Waldemar Kraska: Pytałem o platformę cyfrową i o termin udzielania koncesji.)

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

A tak, rzeczywiście, przepraszam… Umknęło mi to pytanie, to naprawdę nie był unik. Odpowiedź może być tylko taka: nie mogę określić tu dokładnej daty, ponieważ to zależy nie tylko od nas, ale również od koncesjonariuszy, którzy obecnie wyjaśniają rozmaite informacje, które zawarli w swoich kwestionariuszach, i odpowiadają na nasze pytania. Ten proces dobiega końca. Mogę jedynie podtrzymać informację, że nastąpi to przed latem czy też wczesnym latem, przed wakacjami. Tylko takiego kwantyfikatora mogę użyć. Nie mogę powiedzieć, którego dnia, bo po prostu tego nie wiem.

I sprawa platformy nc+, sprawa bardzo głośna i znana. Nadzór nad tą platformą nie leży w kompetencjach Krajowej Rady – tym się zajmuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który zadziałał właściwie, wszczynając procedurę o ukaranie z powodu niewłaściwych praktyk rynkowych. Jeśli chodzi działania Krajowej Rady w tej sprawie, to zwróciliśmy uwagę temu operatorowi na przebieg tego procesu. Mieliśmy spotkanie na ten temat i zwróciliśmy mu uwagę na skargi, które napływały również do Krajowej Rady. W trakcie tego spotkania uzyskaliśmy odpowiedź, powiedziałbym, uspokajającą, ale nadal docierały do nas sygnały, coraz bardziej nasilone, dotyczące niewłaściwej praktyki, w związku z czym wydaliśmy oświadczenie i zwróciliśmy się z pismem do UOKiK. Tak jak mówię, to było działanie, które miało jedynie zwrócić uwagę na niewłaściwość tej sytuacji. Tu wszystkie instrumenty prawne i kontrolne są w ręku UOKiK i on je wykorzystał.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Skurkiewicz zadaje pytania.

Senator Wojciech Skurkiewicz:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, dwa pytania. Pierwsze dotyczy audycji w języku polskim, dbałości o ten język polski w programach radiowych, jak i telewizyjnych oraz kwot, jakie są zapisywane w koncesjach. W ubiegłym roku wprowadziliście państwo kilka zmian w koncesjach telewizyjnych. Te zmiany były związane między innymi ze zmniejszeniem kwot dotyczących audycji wytworzonych pierwotnie w języku polskim. To dotyczyło nadawców, że tak powiem, nieznaczących na rynku, ale… Czy pan minister dostrzega jakiś problem, jeżeli chodzi o audycje w języku polskim czy piosenki w języku polskim emitowane przez rozgłośnie radiowe i stacje telewizyjne o charakterze muzycznym?

Drugie moje pytanie dotyczy procesu cyfryzacji, a konkretnie kampanii społecznej czy reklamowej dotyczącej przechodzenia na odbiór telewizji cyfrowej. Gdyby pan minister był łaskaw udzielić mi informacji, kto finansował tę kampanię – chodzi mi zarówno o media elektroniczne, jak i prasę – i jakiej wysokości były to środki… Czy brała w tym udział Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji lub Urząd Komunikacji Elektronicznej? Po odpowiedzi na to pytanie chciałbym mieć jeszcze możliwości dopytania…

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Może pan teraz dopytać, jeśli ma pan jeszcze jakieś wątpliwości.)

Chodzi mi o… Moje kolejne pytanie, po odpowiedzi na to, dotyczyłoby samych mediów. Czy media, koncerny nadawcze, które otrzymały miejsca na multipleksie 1, miały obowiązek zamieszczania takich reklam nieodpłatnie na swoich antenach? Czy pobierały jakieś środki finansowe ze Skarbu Państwa na emisję tych reklam, które przecież bezpośrednio ich dotyczyły?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Dziękuję bardzo.

Język polski i jego ochrona oraz ochrona polskiej twórczości. My zasadniczo nie dostrzegamy tu problemu. Tu wszystkie kwoty na ogół są wykonywane, ale są oczywiście szczególni nadawcy, o których pan zresztą wspomniał, na ogół niszowi, wykonujący jednak bardzo szczególne zadania… Łatwiej mi posłużyć się tutaj przykładem radiowym, przykładem polskiej piosenki. Było takie rozporządzenie, które zwalniało niektórych nadawców z obowiązku zwiększonych kwot, które zostały zwiększone w jednej z ubiegłorocznych nowelizacji. Został też wyraźnie określony czas nadawania utworów, chodziło bowiem o to, żeby nie były one nadawane, tak jak poprzednio, o trzeciej czy czwartej nad ranem, tylko jednak w czasie większej słuchalności. Był co do tego wielki protest ze strony nadawców, a potem się okazało, że oni są w stanie się z tego wywiązywać i że polska piosenka w tej chwili jest o wiele bardziej słyszalna na antenach różnych rozgłośni niż poprzednio. Czyli to była zdecydowanie dobra zmiana legislacyjna.

My zwolniliśmy z tego obowiązku dwa rodzaje nadawców – mieliśmy do tego upoważnienie – tych, którzy nadają muzykę klasyczną, i tych, którzy nadają muzykę jazzową, choć mieliśmy więcej próśb w tej sprawie. Jest oczywiste, że jeśli ktoś się specjalizuje w muzyce jazzowej – która też, jak się okazuje, jest rodzajem muzyki poważnej, a nie rozrywkowej, jak to było jeszcze kilkadziesiąt lat temu –to wiadomo, że nie będzie nadawał polskich piosenek, bo polskich piosenek jazzowych nie ma. Tak samo jest w przypadku muzyki poważnej. I to są, jak pamiętam, jedyne wyjątki, które myśmy uczynili, uważamy bowiem, że promocja polskiej twórczości, polskiej kultury i polskiego przemysłu audiowizualnego jest naszym bardzo ważnym zadaniem.

Jeśli chodzi o odbiór cyfrowy, to z tego, co wiem, wynika, iż zasadnicze koszty ponieśli tutaj nadawcy – wszyscy nadawcy – bo musieli finansować simulcast. Największe koszty związane z tym sposobem nadawania poniosła telewizja publiczna, stało się tak po prostu dlatego, że ona, zgodnie z ustawą, musi obejmować bardzo wysoki odsetek widzów, zdecydowanie powyżej 95%. Tak więc była troska – troska wynikająca i z ustawy, i rzeczywista troska Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji – o to, żeby nie było takiego miejsca w Polsce, które w praktyce byłoby wykluczone cyfrowo.

Tak jak mówię, uczestniczyłem w spotkaniach sztabu – zresztą uczestniczymy w nich nadal – i wiem, że przy okazji każdego etapu wyłączania sygnału była mowa dosłownie o wszystkich miejscach, nawet jeśli były to miejsca, do których nie docierał sygnał analogowy, oczywiście głównie dotyczy to okolic podgórskich i górskich, ale nie tylko. I wtedy stosowano tak zwane gap fillery, czyli doświetlenia, a to wiąże się rzeczywiście z dość dużymi kosztami. O ile wiem, Telewizja Polska te nakłady, które poniosła w wysokości kilkudziesięciu milionów złotych – nie chcę popełnić błędu, to było około 50 milionów zł, może trochę mniej – ma odzyskać od Skarbu Państwa. To rzeczywiście był szczególny wydatek, jednak nie jest to jedyny nakład finansowy, jeśli chodzi o Skarb Państwa. Poza tym odbyło to się rzeczywiście wysiłkiem nadawców.

Jeśli chodzi o obowiązek informacji społecznej, to jest on zapisany w ustawie i wszyscy go wykonywali. Jest akurat naszą kompetencją ocenianie tego, my przeprowadzamy regularne kontrole, a one wykazały, że wszyscy nadawcy wywiązali się z tego obowiązku.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Pan senator Martynowski, potem pan senator Skurkiewicz.

Senator Marek Martynowski:

Panie Przewodniczący, wszem i wobec wiadomo, jak wygląda sytuacja finansowa Telewizji Polskiej. A może pan ma taką informację, taką wiedzę, jak na tle tej sytuacji wygląda sytuacja finansowa ośrodków regionalnych. I czy są ewentualnie zapędy, żeby w przyszłości je zlikwidować?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Skurkiewicz.

Senator Wojciech Skurkiewicz:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, państwo do dokumentu, który przedstawiliście, do sprawozdania z działalności, dołączyliście załącznik poświęcony wynikom pomiaru głośności programu, głównie jeśli chodzi o przekazy reklamowe. Chyba wszyscy czy większość nas obecnych tutaj, na sali, może stwierdzić, że bardzo często w mediach reklamy są nadawane na nieco innym poziomie głośności niż właściwa audycja. Państwo prowadziliście w tej sprawie badania w ubiegłym roku, w październiku i w listopadzie. Czy to oznacza, że państwo nie prowadzicie tego typu badań przez cały rok, tylko w jakimś określonym czasie? Bo z informacji w załączniku wynika, że to badanie było prowadzone w październiku i w listopadzie – pomijam już tu daty, one są podane w sprawozdaniu. Czy podobne badania prowadzicie państwo w odniesieniu do programów radiowych, jeżeli chodzi o głośność przekazu, no, głównie przekazu handlowego? Czy poziom głośności przekazu handlowego nie odbiega od poziomu głośności nadawanych programów?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Dziękuję bardzo.

Jeśli chodzi o wynik finansowy Telewizji Polskiej, to, jak wiemy, za ubiegły rok on będzie oscylował w granicach 218 milionów 800 tysięcy zł na minusie, a to jest znaczna strata bilansowa. Oddziały regionalne, co tu dużo mówić, nie są w lepszej sytuacji niż reszta telewizji. A jeśli chodzi o zamiary likwidacji oddziałów, to nie może się ona odbyć za sprawą decyzji władz spółki ani nawet organów, które za tę spółkę odpowiadają, czyli na przykład ministra skarbu i w jakiejś mierze Krajowej Rady. To musi być decyzja parlamentu, bo oddziały są wymienione w ustawie o radiofonii i telewizji, no i żadna zmiana nie jest tutaj po prostu możliwa. To jest dobre zabezpieczenie. Ja uważam, że oddziały telewizji publicznej, tak samo jak rozgłośnie regionalne Polskiego Radia, to bardzo ważne instytucje polskiego życia publicznego, kulturalnego, społecznego i politycznego. Tak że groźby likwidacji nie ma, chociaż sytuacja jest bardzo zła, ale mówiliśmy już o tym, że taka jest tak naprawdę sytuacja mediów publicznych.

Jeśli chodzi o głośność programu, to z tym jest problem… to znaczy był, na szczęście już go nie ma. Wiadomo, że takie skargi były, w tej chwili ich już właściwie nie ma, to znaczy ja nie mam dokładnych informacji, ale nie docierają do mnie sygnały, że te skargi nadal się powtarzają. Na pewno nie ma ich tyle, co kiedyś.

Okazało się, że wypracowanie mechanizmu oceny głośności jest dosyć dużym i skomplikowanym problemem natury technicznej. Otóż nam nie wystarczy to, co wystarczy widzowi czy słuchaczowi, który słyszy, że reklama jest głośniejsza, ponieważ w postępowaniach kontrolnych – które kończą się czasami ukaraniem za nieprzestrzeganie norm prawnych – trzeba to udowodnić, a potem trzeba to jeszcze udowodnić w sądzie. Tak więc my musimy opracować taką formułę, dzięki której sąd nie będzie miał żadnych wątpliwości, że kontroli dokonał niezależny organ, to po pierwsze, a po drugie, za pomocą zobiektywizowanych metod, które da się ocenić jako rzeczywiście zobiektywizowane. Poszukiwania takiej metody trwały dość długo. Ja nie jestem technikiem z wykształcenia, ale wiem, że są różne sposoby na omijanie tego zakazu zwiększania głośności, na przykład poprzez obcinanie dolnego pasma i pozostawianie tylko górnego pasma, co powoduje, że od razu słyszymy taki przekaz wyraźniej. Ale w sądzie tego nie da się udowodnić, bo poziom głośności jest taki sam.

(Senator Wojciech Skurkiewicz: Czy były kary z tego tytułu?)

Prowadziliśmy różne prace, tak naprawdę we współpracy z Uniwersytetem Muzycznym w Warszawie i Politechniką Wrocławską, jeśli dobrze pamiętam. Okazało się, że jest szalenie trudno znaleźć odpowiedni paradygmat. W zeszłym roku uzyskaliśmy pomoc z Europejskiej Unii Nadawców, której fachowcy znaleźli taki paradygmat oceny technicznej głośności – to jest podstawa przyjęta również przez polskich nadawców do naszego rozporządzenia – i od tego czasu mamy obiektywną metodę mierzenia poziomu głośności. Tak jak mówię, nasze analizy wykazują, że skala tego rodzaju nadużyć zdecydowanie się zmniejszyła, mogę nawet powiedzieć, że one prawie zniknęły. Nadawcy wiedzą, że istnieje skuteczne narzędzie kontroli i w związku z tym starają się nie naruszać postanowień ustawy i naszych rozporządzeń.

Nie jest niestety tak, że ciągle badamy programy nadawców – nie mamy na to funduszy, zresztą tak jest w całej Europie – pod każdym kątem. W olbrzymiej większości przypadków – może tylko poza sferą czysto handlową, czyli dotyczącą limitu reklam, bo tutaj jest pomiar ciągły – robimy badania, które stanowią rodzaj próbek albo które wywołane zostały pewnymi okolicznościami. Na przykład jeśli chodzi o rekoncesję, to musimy zrobić wiele badań, żeby ocenić nadawcę pod różnymi względami. Nie prowadzimy, tak jak na przykład robią to Francuzi, ciągłych pomiarów pod kątem programowym, ekonomicznym ani technicznym, tego nie robimy, ale nasz sposób kontroli jest w tej chwili wystarczająco skuteczny, na przykład jeśli chodzi o głośność.

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Było jeszcze pytanie, czy ktoś został ukarany…)

Nie, nikt nie został ukarany, jeśli chodzi o głośność. Były tylko upomnienia. To związane jest z tym, że wprowadziliśmy rozporządzenie, które okazało się niedoskonałe. Badaliśmy poziom głośności i okazało się, że nadawcy nie przestrzegają… O ile dobrze pamiętam, to było jeszcze w roku 2011. Wysłaliśmy wówczas upomnienia, a w międzyczasie poprawialiśmy to nasze rozporządzenie, uwzględniając subtelniejsze metody techniczne. I w tej chwili tego zjawiska już nie obserwujemy.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Proszę bardzo, pan senator Skurkiewicz.

Senator Wojciech Skurkiewicz:

Panie Ministrze, ostatnie moje pytanie. Jeżeli chodzi o telewizję cyfrową, to multipleksy obsługuje prywatna firma Emitel. Czy pan minister byłby łaskaw powiedzieć nam, jakie są koszty, jeżeli chodzi o użytkowanie multipleksów, i kto te koszty ponosi? Czy ponoszą je nadawcy, czy Skarb Państwa? Jak to się odbywa? I jakiej wysokości środki finansowe przeznaczone są na obsługę muxów 1, 2, 3?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo.

Proszę.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Dziękuję bardzo.

Pan senator pyta mnie o trudną kwestię, bo to dotyczy stosunków handlowych. Oba podmioty, i nadawca, i Emitel, to podmioty rynkowe. I one nam się nie tłumaczą z tego, jakie są ich kontrakty. Całość kosztów nadawania ponosi nadawca. Wysokość kosztów jest oczywiście przedmiotem tajemnicy handlowej, ale z tego, co wiemy, wynika, że są one rozłożone na raty w stosowny sposób, ale efekt końcowy jest jednak zawsze taki sam. To nadawca musi pokryć koszty stworzenia multipleksu, a następnie koszty nadawania.

Jaka jest wysokość tych kosztów? Takiej wiedzy nie posiadam, ale bez wątpienia jest to… Mogę tylko powiedzieć, że mimo iż jest to o wiele tańsze niż nadawanie analogowe, o czym jestem przekonany… Jest to zintegrowany, jednolity koszt w przypadku każdego nadawcy. Ten koszt jest zdecydowanie wyższy, kilkakrotnie wyższy, jak myślę, niż na przykład koszt koncesji.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Pan senator Wojciechowski.

Proszę bardzo.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

Chodzi mi o Program Polonia nadawany dla Polaków za granicą, a także o inne programy, które są przeznaczone dla osób mieszkających poza granicami kraju, o programy telewizyjne, może w mniejszym stopniu o programy radiowe, chociaż takie również są. Czy Krajowa Rada ma jakąś koncepcję dotyczącą funkcjonowania tych programów w przyszłości? Pytam, bo obserwuję od wielu lat te programy i widzę, że w ich przypadku następuje, że tak powiem, pewien regres, zwłaszcza jeśli chodzi o programy przeznaczone dla Polonii i Polaków. A przecież może się okazać, że za kilka lat nie będziemy w stanie dostarczyć Polonii żadnego przekazu medialnego. Czy jest jakaś koncepcja, jakiś postęp, jeśli chodzi o tę kwestię? Czy pan minister mógłby przedstawić jakieś działania w tym zakresie? Dziękuję bardzo.

Senator Bogdan Borusewicz:

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Ja również mam do pana przewodniczącego pytanie dotyczące Telewizji Polonia. Czy Krajowa Rada oszacowała, jaka jest liczba Polaków oglądających Telewizję Polonia – poza granicami kraju oczywiście – i inne polskie stacje telewizyjne, których program jest emitowany za granicą? Dziękuję.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Dziękuję bardzo.

TVP Polonia jest problemem od dawna. Ten problem się niestety nasilił. Jeśli pan senator pyta mnie, czy on się zmniejszy, jak go rozwiązać, to znowu muszę powiedzieć, że my jesteśmy tylko wnikliwym obserwatorem tego, co się dzieje. Mamy niewielkie możliwości oddziaływania, bo za ten program jest odpowiedzialny nadawca… To jest pozostawione jego samodzielności, jego decyzjom. Ale oczywiście wiemy, co się dzieje. Wiemy również, że bardzo złym wydarzeniem było ograniczenie pod koniec zeszłego roku finansowania TVP Polonia przez MSZ. Chciałbym przypomnieć państwu senatorom, że jeśli chodzi o finansowanie programów radiowych i telewizyjnych dla zagranicy, to w ustawie są wymienione dwa ministerstwa: Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Do tej pory była na to kwota sięgająca kilkunastu milionów złotych, z tego, co pamiętam, a ostatnio MSZ wycofał się i zredukował tę kwotę do 3 milionów zł, potem, zdaje się, podwyższył ją nieco, ale nadal są to środki, które nie pozwalają na właściwe funkcjonowanie tego programu.

Tu rzeczywiście jest problem, nawet większy niż duże problemy telewizji publicznej w ogóle. Rzeczywiście uważam, że wchodzi tu w grę podstawowy obowiązek nadawców. Wiemy również, że nadawcy komercyjni docierają w niektóre miejsca, szczególnie do zagranicznych kurortów często odwiedzanych przez Polaków, na przykład w Egipcie czy Tunezji – można tam oglądać w programach hotelowych ściąganych przez satelitę Polsat czy TVN24, no, różnie to bywa – ale oni to robią z powodów czysto handlowych. A Telewizja Polonia to jest nasz obowiązek wobec Polaków mieszkających za granicą. Nie rozwiąże się go inaczej niż zapewniając właściwe finansowanie.

Ale powtórzę: to nie jest jedyny problem dotyczący Telewizji Polonia. Ona bywa krytykowana za pewien sposób przekazu, trafiający raczej do widowni starszej, ale to jest temat na inną, profesjonalną dyskusję, dotyczącą tego, czego Polonia w różnych częściach świata potrzebuje od swojego starego kraju. Jedni będą potrzebowali informacji gospodarczych, inni nostalgicznych filmów dokumentalnych o pamiątkach architektury, kultury, religii w Polsce. Tak że to jest inny problem. Z naszego punktu widzenia jest tu problem finansowania i pewnej struktury programowej z tym związanej. Obecnie są same powtórki. I, o ile wiem, grozi zamknięcie wszystkich programów produkowanych oryginalnie.

Nie posiadamy danych, jaka jest liczba widzów Telewizji Polonia. Jedyna możliwość, jaką tu mamy, to zwrócenie się do jednostek MSZ, czyli do ambasad – zrobiliśmy to, napisaliśmy pismo – które są jedynym źródłem naszych informacji dotyczących tego, jak jest odbierana Telewizja Polonia w krajach, gdzie osiedliło się najwięcej Polaków, w Europie i poza Europą. Uważam, że takie badanie, choć na pewno jest kosztowne, bez wątpienia bardzo zwiększyłoby naszą wiedzę o odbiorcach za granicą. Bo na ogół nasza wiedza opiera się na różnych rozmowach, z których czerpiemy informacje, a to rzeczywiście jest zbyt mało.

Ale gdybyśmy mieli odpowiednie środki, to w porozumieniu z innymi regulatorami moglibyśmy takie badania zorganizować. Tylko że to wymaga i czasu, i na pewno bardzo znacznych środków.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Wojciechowski. Proszę bardzo.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Panie Ministrze, nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi na temat radia. Chodzi mi również o telewizje, które nadają dla Polaków, którzy wprawdzie z Polski nie wyjechali, ale Polska się od nich, że tak powiem, odsunęła. Mam na myśli tereny Białorusi czy Litwy – tam sytuacja jest troszeczkę inna.

I jeszcze słowo co do Polskiego Radia, przede wszystkim Programu 1. Od wielu lat – bo to nie jest kwestia tylko roku ubiegłego – nadawanie na falach długich jest w znacznym stopniu ograniczane. Czy mógłby pan minister podsumować, w jaki sposób to ograniczenie wpłynęło… Chyba czas najwyższy powiedzieć kilka słów na temat tego, co się stało z tym programem długofalowym. Dziękuję.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Zacznę od końca. Ten program długofalowy dociera do rzeczywiście bardzo niewielkiej liczby słuchaczy w Polsce, bardzo niewielka liczba odbiorców słucha Polskiego Radia na falach długich. Polskie Radio utrzymuje to nadawanie ze względu na dziury pokryciowe, jeśli chodzi o UKF. Tak to wygląda. Decyzja o zakończeniu takiego nadawania prawdopodobnie byłaby decyzją uzasadnioną ekonomicznie, ale musi zostać poprzedzona badaniami, a przede wszystkim zwiększeniem zasięgu Programu 1 na falach ultrakrótkich. Długie fale na pewno nie są przyszłością radiofonii, przestaje się… No, tu nie mam dobrych wiadomości. Nie wiem, może jeszcze w Afryce to jest słuchane, bo, jak wiemy, te fale tam docierają, gdyż mają taką szczególną właściwość, zresztą korzystną, że docierają naprawdę bardzo daleko. No ale Afryka to chyba nie jest najważniejszy obszar dla Polskiego Radia, jeśli chodzi o nadawanie Programu 1. To jest problem, bo co roku są na to wydawane określone pieniądze z budżetu Polskiego Radia, ale ewentualne zakończenie takiego nadawania to musi być decyzja spółki.

A jeśli chodzi o nadawanie dla wschodniej strony naszej granicy, czyli dla tych Polaków, którzy pozostali na tych terenach po II wojnie światowej, to chcę powiedzieć, że bez wątpienia takie nadawanie jest. Telewizja Biełsat, choć bardzo trudno uzyskać informację, do jakiej liczby odbiorców dociera, bez wątpienia do odbiorców dociera. Dociera szczególnie do tych, którzy mają anteny satelitarne, do bezpośredniego odbioru z satelity. To na pewno nie jest duży procent ludności Białorusi – tu chodzi głownie o ludność skupioną bardziej przy zachodniej granicy Białorusi. Jeśli chodzi o radio i o to, jaka tam jest słuchalność… Nie ma tutaj dobrych i precyzyjnych informacji. Myślę, że nawet MSZ takich informacji nie posiada. Jeśli chodzi o Litwę, to tam program Telewizji Polonia był na jednym z multipleksów, co oznacza, że docierał do znacznej części ludności na Litwie, w tym oczywiście do Polaków. Wiem, że były z tym kłopoty, ale… Myślę, że byłoby dobrze, gdyby to przedstawiciele zarządów tych spółek wypowiadali się co do szczegółów dotyczących docierania radia i telewizji, bo dla nas jest to pewien problem. My śledzimy to, co jest dla nas ważne na terenie kraju, bo to tutaj mamy zobowiązania i wiemy, że…

Jeśli chodzi o mniejszości w Polsce, to nie jest tak samo jak w przypadku Polaków za granicami, na Wschodzie oczywiście. Tu to jest inny odbiorca. My staramy się bardzo przestrzegać zasad i właściwie nie ma w tej chwili na nas żadnych skarg ani narzekań. Taki sposób traktowania mniejszości wynika przede wszystkim z naszego poważnego stosunku do wszystkich obywateli Polski, jak również z poczucia tego, że… Oni mają przecież kontakty z krajami, w których mieszka ich zdecydowana większość – mam na myśli Białorusinów czy Litwinów, bo tu głównie o te mniejszości chodzi – i wiemy, że te normy wypełniane przez nas tu, w Polsce, pozwalają lepiej dbać o prawa Polaków, którzy z kolei stanowią mniejszość w tamtych krajach. Tak bym tu odpowiedział.

Jeśli chodzi o liczby, Panie Senatorze, to rzeczywiście w tej chwili ich nie mam, one są trudno osiągalne, ale prześlemy panu te dane, którymi dysponujemy.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Pan senator Wojciechowski.

Panie Senatorze, może od razu zada pan wszystkie pytania?

(Senator Grzegorz Wojciechowski: Panie Marszałku, chciałbym tylko...

Niech pan pomyśli.

(Senator Grzegorz Wojciechowski: …dopytać, czy tu jest…)

Dobrze. Proszę bardzo.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Nie znalazłem w sprawozdaniu informacji co do innych polskich stacji, które działają w innych krajach…

(Rozmowy na sali)

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Cisza, Panowie Senatorowie!)

Czy Krajowa Rada w jakiś sposób interesuje się tą sprawą? Pomaga lub… Chodzi mi o stacje, które są poza, że tak powiem, jurysdykcją Krajowej Rady, znajdują się w innych krajach. Chodzi mi na przykład o radio polskie, nie wiem, w Wilnie czy gdzieś indziej. Czy w tym zakresie podejmowane są… Nie znalazłem w sprawozdaniu nic na ten temat. Czy mógłby pan minister powiedzieć o tym parę słów?

To już ostatnie pytanie, Panie Marszałku. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Ależ proszę bardzo.

Proszę, Panie Przewodniczący.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Dziękuję bardzo.

Panie Senatorze, obszarem działania Krajowej Rady jest obszar polskiego państwa, ale nie jest tak, że w tym zakresie nie dzieje się nic. Dzieje się niedużo, bo jeśli chodzi o nasze kompetencje dotyczące zagranicy, to po prostu ich nie mamy. Był jednak taki przypadek, że jeden z nadawców ukraińskich przyszedł do nas – miało to miejsce wcześniej niż w 2012 r., więc nie obejmuje tego ten okres sprawozdawczy, ale może warto o tym powiedzieć – i uzyskał od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji licencję na nadawanie. Wystąpił o tę licencję tylko po to, żeby posłużyć się nią na Ukrainie, bo obawiał się, że z rozmaitych powodów – być może związanych z konkurencją, a może natury politycznej – będzie miał kłopoty ze zdobyciem odpowiedniej koncesji tam. My oczywiście wydaliśmy koncesję. Wiemy, że była to stacja, którą oceniano jako stację ciesząca się niezależnością od ośrodków władzy. Tak że w ten sposób służyliśmy i, jak mam nadzieję, nadal służymy, nazwijmy to, rozbudowie społeczeństwa obywatelskiego na Ukrainie.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

(Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak: Dziękuję.)

Panu senatorowi chcę powiedzieć, że Senat dofinansowywał w wysokości kilkuset tysięcy złotych rocznie nadawanie z terytorium Ukrainy audycji Polskiego Radia dla Polaków na Białorusi. Dziękuję.

(Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak: Dziękuję bardzo.)

Proszę teraz sprawozdawcę Komisji Kultury i Środków Przekazu, pana senatora Aleksandra Świeykowskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji. Potem będą pytania do pana.

(Senator Aleksander Świeykowski: To znaczy, że dyskusja odbędzie się dopiero potem?)

Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu

Dyskusja będzie potem, teraz jest pan sprawozdawcą Komisji Kultury i Środków Przekazu.

Senator Sprawozdawca Aleksander Świeykowski:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie Senatorowie!

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Ocena debaty…)

Jeśli chodzi o ocenę dyskusji o sprawozdaniu Krajowej Rady…

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Chodzi o sprawozdanie z przebiegu posiedzenia komisji.)

Sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, do czego już się przyzwyczailiśmy, wzbudza zazwyczaj wiele emocji i wywołuje gorącą dyskusję. Tak samo było i tym razem. Dzieje się tak nie dlatego, że samo sprawozdanie jest niezwykle obszernym dokumentem, bardzo dobrze opisującym dokonania, zamierzenia i stan prac Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ale dlatego, że stanowi ono dobrą okazję do podjęcia dyskusji, która bardzo często wybiega poza obszar tematyczny sprawozdania. Tym razem również dyskusja była na tyle obfita, że musieliśmy podzielić posiedzenie w tej sprawie na dwa dni, dyskutowaliśmy o tym przez dwa dni.

Chciałbym tutaj zwrócić uwagę na to, że okres sprawozdawczy będący przedmiotem naszych obrad obejmuje ten czas, kiedy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musiała się rozliczyć przed społeczeństwem, a także przed parlamentem z rozdziału miejsc na multipleksie, w tym także ze sprawy związanej z całą masą protestów i innych zachowań dotyczących akurat jednego z aplikantów. Przed chwilą prezes Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji szeroko omówił to w tym swoim sprawozdaniu, tak samo szeroko o tym mówił podczas przedstawiania sprawozdania w czasie obrad komisji.

Niemniej jednak ja odnoszę wrażenie, że większość tematów czy w ogóle cała dyskusja zamiast dotyczyć właśnie sprawozdania, stała się okazją dla obecnych na sali, by zaprezentować swój punkt widzenia i wystąpić w obronie jednego konkretnego tematu. Odniosłem nawet wrażenie, że gdyby osoba, która obserwowała naszą dyskusję i przysłuchiwała się naszej dyskusji, dyskusji trwającej podczas obrad komisji, nie wysłuchała początkowego fragmentu, w którym pan minister przedstawiał sprawozdanie, to po kilku godzinach ataków, pretensji, sugestii, podejrzeń, nie zawsze dokładnie zdefiniowanych, mogłaby sądzić, że wysłuchuje spontanicznie zgromadzonych ludzi, którzy ponieśli określone krzywdy, mają określone pretensje i domagają się kary, a tą karą miałoby być odrzucenie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, co pociągnęłoby określone konsekwencje polityczne. Tymczasem, tak jak już podkreśliłem, to sprawozdanie jest niezwykle obszerne i każdy znajdzie wyjaśnienie wszystkich problemów, łącznie z tymi, które dotyczą właśnie podziału koncesji.

Mając to na względzie, chciałbym zasugerować i zaproponować, zgodnie z życzeniem komisji, z werdyktem komisji i wynikiem głosowania, w którym stosunek głosów wyniósł 5:1… Komisja sugeruje przyjęcie przedstawionego sprawozdania w kształcie przedstawionym Wysokiej Izbie.

(Głos z sali: Komisja sugeruje?)

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Komisja przyjęła.)

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Rozumiem, że komisja przyjęła, a pan sugeruje, żeby…)

Komisja przyjęła je stosunkiem głosów 5:1.

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Rozumiem, że jest wniosek o przyjęcie go przez Senat, tak?)

O przyjęcie go również przez Wysoką Izbę.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dobrze.

Obecnie senatorowie… Panie Senatorze, proszę jeszcze chwilę zostać, bo obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do pana senatora sprawozdawcy, czyli pana senatora Aleksandra Świeykowskiego.

Nie widzę zgłoszeń. Wszystko jest jasne. Dziękuję.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Jana Marię Jackowskiego.

Senator Jan Maria Jackowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Przedstawiciele Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji!

Pozdrawiam również tych, którzy nas słuchają, a może oglądają za pośrednictwem internetu i innych mediów.

Wysoka Izbo, już od lat, odkąd jest ustawa o radiofonii i telewizji, jest taki rytuał, że raz do roku parlament, zarówno Sejm, jak i Senat, z troską pochyla się nad działalnością Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. I o ile mi wiadomo z praktyki parlamentarnej, ale również jako obserwatorowi życia publicznego, od dwudziestu lat, bo od tylu istnieje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, przy okazji tych dorocznych sprawozdań trwa ożywiona debata na temat działalności i rynku medialnego. Oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że na rzeczywistość medialną w Polsce Krajowa Radiofonii i Telewizji ma ogromny wpływ, ale to nie jest centrum zarządzające wszystkimi mediami i sposobem ich funkcjonowania, aczkolwiek jako regulator Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji usiłuje czy próbuje w różnych składach personalnych w różnej sytuacji publicznej w Polsce tworzyć ład medialny.

Chciałbym powiedzieć, przypomnieć, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji składa się obecnie z pięciu członków, którzy są nieodwoływalni przez organy, które ich powołały, czyli przez Senat, Sejm oraz prezydenta. Gdyby jednak zdarzyła się sytuacja – ale w historii dwudziestu lat Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji taka sytuacja się nie zdarzyła – że te trzy organy odrzuciłyby sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, to mielibyśmy do czynienia z koniecznością powoływania na nowo Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Niedawno było blisko zaistnienia takiej sytuacji, była dyskusja na ten temat, ale ostatecznie do niej nie doszło.

Wysoka Izbo, ja zapoznałem się z dorocznym sprawozdaniem z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i z dołączoną doń informacją. Przyznam, że moje szczególne wątpliwości wzbudza cały czas jeden temat. Nie chodzi o to, że to jest sprawa monotematyczna, chodzi o to, że mamy do czynienia z fundamentami, z pryncypiami funkcjonowania ładu medialnego. I tak jak były spory jeszcze w latach dziewięćdziesiątych – obecny wśród nas pan przewodniczący Dworak i pan Krzysztof Luft byli uczestnikami, świadkami tego, i pamiętamy doskonale, jak dyskutowano o przyznawaniu częstotliwości radiowych, telewizyjnych, o tych koncesjach – tak dzisiaj jesteśmy świadkami zmiany technologicznej, która polega na tym, że tworzony jest na nowo ład medialny w Polsce, szczególnie w zakresie rynku telewizyjnego, który, jak na razie, jest najsilniejszym segmentem systemu medialnego nie tylko w Polsce, ale i na świecie. W związku z tym na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji spada szczególny obowiązek czy konieczność dbałości o to, żeby ten rynek budować na podstawie zarówno przepisów prawa, jak i rozpoznania preferencji, oczekiwań społecznych.

W tym zakresie szczególny niedosyt – choć to mało powiedziane – budzi kwestia, która porusza od blisko dwóch lat opinię publiczną w Polsce, to jest koncesja dla Telewizji Trwam.

Chciałbym zwrócić uwagę na pewną sprawę. Ja nie przypadkiem w serii pytań pytałem pana przewodniczącego o profil programowy tych nadawców, którzy już funkcjonują jako naziemni nadawcy cyfrowi. Z tych badań, których wyniki podała sama Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, wyszło, że na przykład problematyce kultury poświęca się 2% miejsca, problematyce historii – 1%, religii – 0%. Pan przewodniczący próbował to uzasadnić, ale zero to zero, sami państwo podali w tej tabelce 0%. Ja już tego nie będę komentował, bo dla mnie komentarz jest oczywistością. Jest w Polsce grupa ludzi – a świadczy o tym dwa i pół miliona podpisów – która jednak oczekiwałaby, żeby również w ramach pluralizmu, wolności słowa i jakiegoś ładu demokratycznego treści bliskie wielomilionowej rzeszy ludzi wierzących też mogły być ogólnie dostępne w formie odrębnej inicjatywy nadawczej, skoncentrowanej właśnie na programie religijno-społecznym.

Ja przypomnę, że Telewizja Trwam działa już na rynku… W tym roku jest dwudziestolecie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i dziesięciolecie Telewizji Trwam. I chciałbym przypomnieć Wysokiej Izbie, że w trakcie postępowania koncesyjnego, o którym już mówiliśmy szczegółowo podczas ubiegłorocznej debaty nad sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wydział koncesyjny – mówię o wydziale koncesyjnym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a jest to element występujący w procedurze koncesyjnej w staraniach o rozszerzenie koncesji – nie miał żadnych uwag co do treści nadawanych przez Telewizję Trwam, uznając, że wydana dziesięć lat temu decyzja koncesyjna dotycząca nadawania satelitarnego jest w pełni realizowana. Przyznam więc, że niezrozumiały jest dla mnie ten opór czy ta niechęć, która do tej chwili przybrała już bardzo potężny wymiar. A przypomnę: złożono dwa i pół miliona podpisów, na pewno już cztery razy, a być może i pięć – w tej chwili dokładnie nie pamiętam – Konferencja Episkopatu Polski wypowiadała się na ten temat, mówiło o tym wielu biskupów, nawet w sprawozdaniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest wyszczególnionych ponad czterysta samorządów, które podejmowały uchwały w tej sprawie, odbyło się ponad sto pięćdziesiąt marszów, w których uczestniczyły miliony ludzi, były protesty różnych środowisk, nie tylko katolickich, odbyło się też w sumie już chyba ponad dwadzieścia posiedzeń różnych merytorycznych komisji sejmowych i senackich, które zajmują się problematyką mediów, cyfryzacji i rynku medialnego, do tego ileś tam debat w Senacie… Mamy do czynienia ze zjawiskiem po prostu bezprecedensowym, które na pewno kiedyś zostanie dokładnie opisane, przedstawione i przeanalizowane. Są również wątpliwości, które podniósł sędzia w zdaniu odrębnym do wyroku wojewódzkiego sądu administracyjnego.

Przyznam, że gdybym był uczestnikiem procesu koncesyjnego, starałbym się w swoim sumieniu zastanowić się nad tym, dlaczego te działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wywołały taki sprzeciw, i być może zastanowić się, jak konstruktywnie wyjść z zaistniałej sytuacji. Bo nie jest nam w ojczyźnie naszej potrzebny niepokój społeczny. Za dużo jest innych problemów, żeby opinia publiczna była dzielona i żeby dochodziło do takich sytuacji.

W moim głębokim przekonaniu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie potrafiła zdać trudnego egzaminu – egzaminu, który jest papierkiem lakmusowym w kwestii fundamentalnych praw demokratycznego państwa prawa. W związku z tym wraz z senatorem Skurkiewiczem składam do laski marszałkowskiej poprawkę do projektu uchwały w sprawie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W tej poprawce proponujemy nadać pierwszemu akapitowi następujące brzmienie: „Senat Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie art. 12 ust. 3 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji odrzuca sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2012 r.”. Podpisano: Jan Maria Jackowski i Wojciech Skurkiewicz. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Grzegorza Czeleja.

Senator Grzegorz Czelej:

Panie Marszałku! Panie Przewodniczący! Wysoka Izbo!

Ocenę sprawozdania Krajowej Rady chciałbym rozpocząć od przytoczenia fragmentu ustawy, która reguluje prace Krajowej Rady, ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji, gdzie czytamy, iż zadaniem radiofonii i telewizji jest: dostarczanie informacji, udostępnianie dóbr kultury i sztuki, ułatwianie korzystania z oświaty, sportu i dorobku nauki, upowszechnianie edukacji obywatelskiej itd. Drugim artykułem, który chciałbym przytoczyć, jest art. 6, który mówi, że Krajowa Rada stoi na straży interesów odbiorców oraz zapewnia otwarty i pluralistyczny charakter radiofonii i telewizji. Skoro oceniamy działalność Krajowej Rady, to należy, moim zdaniem, ocenić ją w tym kontekście. W celu realizacji tych zadań Krajowa Rada bada opinie. W sprawozdaniu czytamy, że Krajowa Rada przeprowadziła konsultacje społeczne, w których, cytuję, „przeważająca większość stanowisk przesłanych do KRRiT wskazywała na potrzebę umieszczenia w ofercie multipleksu 1 programu Telewizji Trwam. W konsultacjach wskazywano także na potrzebę powiększenia oferty o programy tematyczne, w szczególności kanał sportowy, podróżniczo-przyrodniczy oraz dla dzieci”.

To łączy się z tym, co jest w rozdziale 5 „Kontrola nadawców”, gdzie w części dotyczącej struktury gatunkowej oferty naziemnych multipleksów cyfrowych czytamy, że udział poszczególnych typów programów w czasie antenowym jest następujący: dominuje rozrywka – 23%, seriale i film – odpowiednio 19% i 14%, publicystyka, kultura po 2%, historia – 1%, religia – 0%. Nasuwa się pytanie, jak udział poszczególnych typów programów w czasie antenowym w naziemnych multipleksach ma się do zadań, jakie wynikają z ustawy. Wspomnę o poprzednim procesie rozszerzenia koncesji. Zakończył się on 17 stycznia 2012 r. odrzuceniem odwołań, jakie wnieśli ubiegający się o rozszerzenie na multipleksie w poprzednim konkursie. W 2012 r. Krajowa Rada podjęła również decyzję o tym, jakie programy tematyczne będą przedmiotem obecnie trwającego konkursu. I tutaj nie ma mowy o tym, aby miejsce otrzymał kanał sportowy, za to jednym z kanałów, który otrzyma koncesję, będzie kanał filmowy. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie: co dalej z edukacją i kulturą? Co z zadaniami, o których czytamy w art. 1 ustawy, to jest ułatwianiem korzystania z oświaty, sportu, dorobku nauki? To zderzenie, zwłaszcza w kwestii poszerzenia koncesji dla Fundacji „Lux Veritatis”, dla Telewizji Trwam, poskutkowało, tak jak wspominał mój przedmówca, senator Jackowski, potężnymi protestami społecznymi. Było prawie dwa i pół miliona podpisów, setki marszy w całym kraju, Warszawa sparaliżowana marszem na ponad dwieście tysięcy osób. Było też poparcie wielu środowisk, episkopatu, biskupów, wielu rad miasta, i skala protestu, jakiej nie znajdziemy nigdy w historii. Oceniając ład medialny, jaki buduje i kształtuje Krajowa Rada, widzimy gigantyczny dysonans między zadaniami, jakie nakłada na Krajową Radę ustawa, a tym, jak to jest realizowane. A przypominam, że cytowałem samo sprawozdanie.

Moim zdaniem brak realizacji zadań ustawowych jest wystarczającym powodem – a mieliśmy wiele wystarczających tego przykładów – do tego, aby to sprawozdanie odrzucić, o co wnosiłem na posiedzeniu komisji. I w tym duchu będzie głosował klub senacki Prawa i Sprawiedliwości. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Aleksandra Świeykowskiego.

Senator Aleksander Świeykowski:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie Senatorowie!

Miałem zacząć od takiej refleksji, że trochę inaczej przebiega dyskusja nad sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji tutaj, w Senacie, niż podczas obrad komisji. Ale okazuje się, że wracamy do tej samej atmosfery, tych samych haseł, tych samych argumentów, tej samej retoryki. Wciąż w tle przewija się sto pięćdziesiąt marszów, dwa i pół miliona podpisów, protesty, apele biskupów. Jawi się jakiś obraz naprawdę dramatyczny, tak jakby w tym kraju grupka urzędników doprowadziła do kryzysu prawdopodobnie konstytucyjnego.

Przecież tak nie jest. Mało tego, czy tych sto pięćdziesiąt marszów powstało tak ad hoc, nikt tego nie zorganizował? Czy te dwa i pół miliona podpisów to tak nagle same z siebie się wzięły, nikt tego nie organizował? Ja tego nie wiem… Ja tylko wiem, że spotkałem się na przykład w dwóch przypadkach z tym, że mnie proszono, aby złożyć podpis, a jak pytałem dlaczego, to powiedziano: ach, no, bo… już nie będę tutaj tego powtarzał. Więc to nie jest aż tak.

Z drugiej strony jeżeli trzeba było zorganizować tak skondensowaną akcję, to znaczyłoby to, że przeciwko komuś, przeciwko czemuś i z jakiegoś powodu, a to by znaczyło, że czterech członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podjęło decyzje niezgodne z regułami obowiązującego prawa albo wbrew prawu, że jakieś ich indywidualne, bardzo subiektywne spojrzenie – były nawet sugestie, że są wykonawcami czyichś poleceń – tworzy taką sytuację, że nie jest to decyzja administracyjna, tylko jest to decyzja polityczna.

Skoro było dwadzieścia posiedzeń w Sejmie i w Senacie… Ja też obserwowałem je od początku. Śledzę dyskusję na ten temat, trwającą już dość długo, i za każdym razem słyszę ze strony przewodniczącego Krajowej Rady – który to wyraźnie powtarza, wyraźnie argumentuje – jakie były przyczyny. Były to przyczyny tylko i wyłącznie merytoryczne. No więc jak można tu apelować? Co, ja mam apelować do przewodniczącego Krajowej Rady: „Panie Prezesie, niech pan odejdzie od postanowień prawa, od regulacji, które obowiązują w tym kraju, po to, żeby uspokoić atmosferę w kraju!”? No, do czego my dojdziemy? Za chwilę pojawią się kolejne grupy, które… Już zresztą są te grupy, już są przecież poszczególne grupy branżowe, środowiskowe, które domagają się określonych rozwiązań po to, żeby uzyskać dla siebie przywileje będące ominięciem w jakiś sposób rygorów prawa. No przecież na to nie można się zgodzić.

Ja należę do ludzi – może akurat stanowiących mniejszość w tym kraju – którzy naprawdę wierzą przedstawicielom czy reprezentantom, członkom określonych organów konstytucyjnych i w to, że oni spełniają właściwie swoją rolę. Jeżeli nie wierzyłbym, no to pewnie stanąłbym również w szeregu tych, którzy domagaliby się omijania prawa – bo nie wierzyłbym, że oni je wykonują. Jeżeli będziemy żyli w takiej atmosferze, że nie będziemy wierzyli nikomu, kto nas otacza, kto reguluje nasze życie społeczne, polityczne, gospodarcze w tym kraju… No to wynieśmy się z tego kraju. Ja między innymi dlatego – i to nie w momencie, kiedy powstała „Solidarność”, ale w 1979 r. – powiedziałem: dość, ja nie chcę w takim kłamstwie, w takim szaleństwie, w takiej atmosferze żyć w tym kraju.

(Senator Bolesław Piecha: W Polsce…)

W Polsce, tak.

(Senator Bolesław Piecha: …w dzikim kraju.)

W Polsce. Mówię o czasie przeszłym.

I dlatego...

(Marszałek Bogdan Borusewicz: W PRL.)

Tak.

(Senator Stanisław Kogut: Właśnie w PRL.)

No dobrze, wszystko jedno. W każdym razie było tak właśnie dlatego, że ja nikomu nie ufałem. Ale teraz naprawdę zacznijmy ufać.

Jeżeli już nie ufamy ministrom, nie ufamy premierowi, to ufajmy trochę sobie nawzajem, ufajmy, że każdy z nas postępuje, działa w interesie tego kraju.

Ja chciałbym wrócić do sprawy wczorajszego posiedzenia. Cały dzień trwała zajadła dyskusja, nawzajem się oskarżano. Zresztą tutaj, w tej Izbie, często się zdarza, że się wskazuje palcem ministrów, wytyka im się jakieś błędy, formułuje zarzuty dalekie od rzeczywistości. I wczoraj była całodzienna zażarta dyskusja, a na koniec tej dyskusji wychodzi wiceminister, tłumaczy się i mówi: słuchajcie, naprawdę, uwierzcie mi, że ja wiem, co mówię, wiem, co robiłem, ja naprawdę podejmuję decyzję czy przygotowuję ustawę taką, która ma służyć społeczeństwu, a nie określonej korporacji.

Podobnie jest dzisiaj. No bo przecież co tu dzisiaj było, a zwłaszcza na posiedzeniu komisji? Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, przewodniczący organu konstytucyjnego, tłumaczył, że on postępuje uczciwie, że on pilnuje litery prawa. Przecież do czego tu dochodzi? Do pewnych absurdów. Przecież my powinniśmy tutaj dyskutować, by szukać jakichś rozwiązań… Jeżeli widzimy wady, jeżeli widzimy, że coś nie funkcjonuje tak, jak powinno, to szukajmy sposobów na naprawienie tego, dyskutujmy o tych sposobach, próbujmy nakreślić jakąś wizję, żeby wyprowadzić te ułomności z naszego codziennego życia. A my tutaj bez przerwy mamy tylko zarzuty, pretensje, wręcz oskarżenia. No tak przecież nie da się funkcjonować.

Kończąc już… A mało jeszcze, przecież o tym, czy to, co robi, co było tutaj podkreślane… Przecież Krajową Radę Radiofonii i Telewizji kontroluje drugi organ konstytucyjny, Najwyższa Izba Kontroli. I jest opinia tejże Najwyższej Izby Kontroli co do wskazanego okresu sprawozdawczego, w której NIK po raz pierwszy od dwudziestu lat nie wnosi żadnych uwag, żadnych zaleceń. A więc to wszystko znaczy, że nie ufamy również Najwyższej Izbie Kontroli. Czyli będziemy podważali wszelkie możliwe opinie wszystkich dookoła, bo tylko jedna jest ważna. Wyrok sądu administracyjnego też jest nieprawdziwy, bo jest jeden głos przeciwny. Na posiedzeniu komisji kultury oczywiście przyjęliśmy to sprawozdanie, stosunkiem głosów 5 do 1 – czyli pięciu źle oceniło to sprawozdanie, bo prawidłowy osąd wydał jeden. No, być może…

W każdym razie ja pozostaję przy osądzie tych pięciu ludzi, senatorów, którzy opowiedzieli się za przyjęciem tego sprawozdania. I wnoszę ponownie, jeszcze raz – dołączając podziękowania dla członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za włożoną pracę, za obiektywizm… I łączę to z apelem. Bowiem, tak jak senator Kogut apeluje o przyznanie koncesji, to ja też apeluję, ale o to, aby podczas kolejnego procesu przyznawania koncesji absolutnie dopilnować rygorów zapisanych w paragrafach, w obowiązujących regulacjach i na ich podstawie koncesje rozdzielić. Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Jan Wyrowiński)

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Bardzo proszę pana senatora Henryka Ciocha o zabranie głosu.

Senator Henryk Cioch:

Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Chciałbym na wstępie zwrócić uwagę na to, że nasz klub nie kieruje się tylko i wyłącznie emocjami. Oczywiście o sprawie, która się tutaj przewijała… Wiemy, że chodzi o koncesje. Ta sprawa ciągnie się już dość długo. Ale były też poruszane problemy bardzo ważne dla obywateli, to jest kwestia złego funkcjonowania mediów publicznych z powodu ich niewłaściwego finansowania. Ustawa abonamentowa, która jest źródłem finansowania mediów publicznych, jest, jak pan przewodniczący słusznie powiedział, ustawą archaiczną, powinna ona zostać zmieniona, i to w trybie ekspresowym.

Chciałbym zwrócić uwagę na to, że obecnie nastąpiło przyspieszenie, jeśli chodzi o egzekwowanie należności. Są one dochodzone od osób, które korzystają ze zwolnień. Pan przewodniczący powiedział, że gospodarstw, które na podstawie ustawy są zwolnione z opłat, jest około trzech milionów. Dlatego też wydaje się, że art. 4, który wymienia grupy podmiotów zwolnionych, powinien, i to w trybie ekspresowym, zostać zmodernizowany, znowelizowany. Jak uważam, bo jest po prostu nieuczciwe to, że ściga się osobę, która ukończyła siedemdziesiąty piąty rok życia i jest zwolniona z opłaty na podstawie ustawy, tylko i wyłącznie z tego powodu, że w ciągu dwóch tygodni od przekroczenia siedemdziesiątego piątego roku życia nie udała się do placówki pocztowej i nie wypełniła stosownego druku. Zresztą ustawa w swoim czasie była badana przez Trybunał Konstytucyjny, który co prawda nie stwierdził, że jest ona sprzeczna z konstytucją, ale jego stanowisko, jeżeli chodzi o jej ocenę w zakresie kształtu, funkcjonowania, było takie, że regulacje tej ustawy są, powiedzmy, niewłaściwe, chociażby w zakresie charakteru prawnego opłaty i trybu jej dochodzenia w postępowaniu egzekucyjnym. I trzeba sobie zadać pytanie… Już dzisiaj przedsiębiorstwo państwowe Poczta Polska jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa i podlega przepisom kodeksu spółek handlowych oraz ustawie o prywatyzacji i komercjalizacji. A co będzie, gdy ono zostanie skomercjalizowane? Czy będzie mogło wystawiać tytuły egzekucyjne? A takie wieści, nie wiem, czy prawdziwe, czy nieprawdziwe, coraz częściej docierają do moich uszu. Dlatego też…

Tak się to zbiegło w czasie z zapytaniami o prace nad tą ustawą. Bo też nie wiadomo… Jest Krajowa Rada… Ja pytałem pana przewodniczącego o uprawnienia w zakresie legislacji. I tak się zastanawialiśmy, który minister jest właściwy do tych spraw. Minister właściwy do spraw łączności. No chwila. Czy to będzie minister kultury i dziedzictwa narodowego, czy minister administracji i cyfryzacji, czy minister infrastruktury? Czy zadania są podzielone, czy też nie? A są to sprawy bardzo istotne. I ten problem, który poruszam, jest bardzo istotny, ponieważ, proszę państwa, niewielki procent gospodarstw domowych płaci opłaty abonamentowe, a jeszcze mniejszy jest procent takich firm. I sami powinniśmy sobie zadać pytanie – bo w końcu w każdym obiekcie funkcjonuje radio, funkcjonuje telewizor – czy w takiej sytuacji ponosimy dwie opłaty, czy jedną opłatę. Bo przepisy są w tej kwestii po prostu nieprecyzyjne.

Generalnie uważam, że prace nad ustawą powinny zostać podjęte. Ta ustawa ma kluczowe znaczenie z punktu widzenia przyszłości mediów publicznych, czyli radia i telewizji, ponieważ system utrzymywania mediów jest wadliwy i w tej chwili rykoszetem uderza w Bogu ducha winnego obywatela. (Oklaski)

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Teraz głos zabierze pani senator Barbara Borys-Damięcka. Bardzo proszę.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Na początku chciałbym zadać panu senatorowi Jackowskiemu pytanie, czy jest członkiem Komisji Kultury i Środków Przekazu.

(Senator Jan Maria Jackowski: Nie, nie jestem.)

Nie jest. Rozumiem. W związku z tym nie uczestniczył w dwóch częściach posiedzenia komisji kultury, które miało miejsce…

(Senator Jan Maria Jackowski: Nie, w jednym uczestniczyłem.)

…poza momentem, kiedy pan wpadł i wypadł. Ale akurat nie trafił pan na moment, kiedy wielu gości, których pan przewodniczący zaprosił na to posiedzenie komisji – wymienię tutaj chociażby kilka nazwisk: pani Sobecka, pani Kruk, pani Kępa, ojciec Król, pani prezes Fundacji „Lux Veritatis” – zadawało wiele pytań. I tu chciałabym panu Jackowskiemu zwrócić uwagę, że padło tam wówczas pytanie o 0% programów religijnych. Otóż pan prezes Dworak wyjaśniał na tym posiedzeniu komisji – można to również przeczytać w sprawozdaniu – że to dotyczy telewizji komercyjnych, nie jest brana pod uwagę w tych obliczeniach telewizja publiczna. A chcę przypomnieć, że w telewizji publicznej poza wielogodzinnymi mszami, które są nadawane szczególnie przez Telewizję Polonia – czyli na cały świat, tam, gdzie Telewizja Polonia na obu półkulach i w Europie jest odbierana – są też inne programy religijne. Przez telewizję publiczną nadawane jest „Ziarno” – przez cztery lata miałam przyjemność być reżyserem i współtwórcą tego programu – czy takie programy jak „Między Ziemią a Niebem”. A więc takie programy są nadawane i one siłą rzeczy, chociażby ze względu na czas trwania i na częstotliwość nadawania, nie mogą dawać 0%. To jest jakby pierwsza sprawa.

Druga sprawa. Zgadzam się tu z panem senatorem Świeykowskim, że pewne emocje z dwóch części posiedzenia komisji, a szczególnie z poniedziałkowej części, rzeczywiście zaczęły się przenosić tutaj, na salę, mimo że, na szczęście, nie zwiększyły jakby stopnia napięcia i jednak w miarę spokojnie rozmawialiśmy. Wiadomo, że w poniedziałek, kiedy było kilka kamer Telewizji Trwam, kiedy był dziennikarz sprawozdawca, który bezpośrednio wchodził z transmisją i sprawozdawał bezpośrednio na antenę, bez względu na to, czy toczyły się obrady, czy nie, oczywiście była potrzeba takich, a nie innych wypowiedzi. Ale chcę zwrócić uwagę, że na szereg pytań, które dzisiaj się powtórzyły, a które były zadawane… Źle mówię. Nie na szereg pytań, a na szereg wystąpień, na szereg referatów, bo to nie były pytania, tylko referaty… Wszystkie dotyczyły głównie koncesji, do tego stopnia – co przyjęłam z wielkim zdumieniem, przy kompletnej obojętności prowadzącego komisję pana przewodniczącego Czeleja – że te referaty, te wystąpienia… Szczególną moją uwagę zwróciło wystąpienie pani prezes Fundacji „Lux Veritatis”, która zaczęła niejako rozliczać Krajową Radę Radiofonii i Telewizji z koncesji wydawanych przed objęciem działań przez obecną Krajową Radę, wchodząc w bardzo drobne szczegóły, zadając pytania i egzaminując pana przewodniczącego z decyzji, których nie wydawała ta Krajowa Rada. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że pan przewodniczący komisji ani razu nie interweniował, nie pouczał osób występujących o obowiązku zadawania pytań i czasie wystąpienia, tylko dopuszczał do wygłaszania referatów. Interweniowaliśmy wielokrotnie, a pan przewodniczący Czelej nie wykorzystał możliwości, które daje art. 65 naszego regulaminu, stanowiący o tym, że jeżeli występujący odbiega od przedmiotu obrad, to prowadzący powinien trzykrotnie zwrócić uwagę słowami „proszę do rzeczy” albo odebrać głos. Pan przewodniczący takiej możliwości nie wykorzystał, a innych uczestników spotkania pouczał.

W związku z tym chciałabym powiedzieć, że podtrzymując wynik głosowania, decyzję, jaka zapadła w głosowaniu podczas posiedzenia komisji o przyjęciu sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – chcę to powiedzieć w obecności wszystkich osób, które głosowały – pokazujemy czerwoną kartkę panu przewodniczącemu Czelejowi za brak obiektywizmu w prowadzeniu obrad komisji i będziemy konsekwentnie obserwowali jego dalsze postępowanie.

Kończąc, chciałabym powiedzieć, że sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest na tyle obszerne, na tyle dokładne, na tyle szeroko omawia wszelkie dziedziny będące przedmiotem tego sprawozdania, a i wypowiedzi są dla nas satysfakcjonujące – co nie znaczy, że nie zauważamy, głosując za przyjęciem tego sprawozdania, pewnych mankamentów w działaniu mediów publicznych, które wymagają wielu napraw, ale leży to po stronie tych mediów publicznych – że, co jeszcze raz podkreślam, w imieniu osób, które podczas posiedzenia komisji zagłosowały za przyjęciem sprawozdania, podtrzymuję wniosek o przyjęcie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Teraz głos zabierze pan senator Jerzy Chróścikowski.

Bardzo proszę.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dyskusja trwa już dość długo, myślę, że wszyscy chcą zabrać głos i powiedzieć o tym, co kogo boli albo na co zwraca uwagę. Wielu przedmówców już przede mną o tych sprawach mówiło, nie chciałbym więc tego powtarzać, ale nie sposób nie wspomnieć o problemach, o których powiedzieli senatorowie, że niektórzy domagają się od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji czegoś, co jest niezgodne z prawem. Ja myślę, że chyba nie ma tu na sali ludzi, którzy by się domagali czegoś, co jest niezgodne z prawem. My możemy dyskutować o tym, czy stanowione prawo jest rzeczywiście dobre, czy ono rzeczywiście wymusza jakieś działania lobbingowe, czy niektórzy dostają coś gratis, bo im się należy. Można zapytać, dlaczego niektóre telewizje dostały coś w prezencie, nie musząc nic robić, nie mając żadnych problemów, po prostu dostały to w prezencie. Mają, bo tak ustanowiono. Jednym się należy, innym nie. Temu, kto na początku zawłaszczył sobie media w Polsce, wszystko się należy, zgodnie z prawem, z duchem, z literą prawa, i nikt tego nie podważy. Żadne stacje komercyjne nie musiały się ubiegać o prawo wejścia na multipleks, bo nabyły to prawo. Prawo kaduka, można powiedzieć. Można sobie uzurpować prawo do wszystkiego, wtedy zgodnie z literą, z duchem prawa wszystko jest okej. Ale jak inni się domagają, to niestety mówimy o przepisach, mówimy o prawie. I słusznie. Nie będę podważał tu wiarygodności, mówiąc, że ktoś z nas robi coś niezgodnie z prawem, ale wielokrotnie było tak, że kiedy zwracaliśmy uwagę, to wszyscy… Pani senator, moja przedmówczyni, dopiero co mówiła, że niektórzy tu przychodzą i opowiadają o swoich sprawach. A przecież jest to instytucja publiczna i wszyscy mamy prawo zabierać głos. I jeśli ktoś ma ochotę wziąć udział w dyskusji publicznej, to jest tak, że Sejm, Senat są tymi instytucjami, gdzie każdy może wziąć udział w dyskusji, zabrać głos. Myślę, że nie można bronić wyrażania swojego stanowiska komuś, kto czuje się dyskryminowany. Poza tym lepiej, żeby artykułował je w instytucji takiej jak Sejm czy Senat, niż miałby to robić na ulicy. Chodzi o to, żeby posłowie, senatorowie mogli wysłuchać informacji, żeby mogli podejmować decyzje i oceniać prace organów, które są organami konstytucyjnymi, a Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest organem konstytucyjnym.

Myślę, że gdyby problem został rozstrzygnięty w sądzie, to pewnie zapadałyby inne decyzje, ale ponieważ nie został do końca rozstrzygnięty, to ciągle… Chodzi o przyznanie Telewizji Trwam miejsca na multipleksie, żeby już mogła funkcjonować. Gdyby tak się stało, to temat by się skończył i nie byłoby dyskusji, a tak to… Jak pisały media – słyszałem o tym wielokrotnie – występowano o to, ażeby uzyskać jasne warunki, określone zasady przyznawania miejsc na multipleksie, żeby ludzie, którzy składają wnioski wiedzieli, co… W każdym razie były co do tego wątpliwości. Ja bez przerwy czytałem w mediach: dlaczego nie chce się udostępnić jasnych kryteriów, dlaczego nie ma możliwości zapoznania się z nimi tak, żeby była równa konkurencja?

W ubiegłym roku zwracaliśmy uwagę na to, że według nas zasady nie były czytelne, że mimo wszystko organy, które przyznają… Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podejmowała potem decyzje w postaci ustawy, regulacji, że trzeba dać szansę, rozłożyć na raty… Wcześniej zarzucano Telewizji Trwam, że nie ma możliwości finansowych, a później zmieniono prawo i dano możliwość… Taka była dyskusja w zeszłym roku – wszyscy podeszliśmy do tego krytycznie. Dlaczego jednym przyznano zgodnie z… Mówiono, że mają wszystkie środki finansowe, że nie mają żadnych kłopotów, a potem było rozkładanie na raty i dorabianie ustawy. Bo przecież to było dorobienie ustawy, przecież wcześniej zapadały inne decyzje. Myślę, że my jako wybrani przedstawiciele mamy prawo zwracać uwagę na to, że coś się dorabia, coś się stosuje dopiero w trakcie, a najpierw się podejmuje decyzje. Można to prawnie uregulować, bo jak coś jest uregulowane prawnie, to nikt nie ma pretensji. Dlatego my też mamy prawo zwracać uwagę i pokazywać, że, proszę państwa, może trzeba coś zmienić, może trzeba coś poprawić.

Moi przedmówcy już mówili na temat finansów. Kolega Cioch pytał o to, dlaczego do tej pory nie zmieniono systemu, dlaczego to dalej tak funkcjonuje, że środki finansowe są małe. Myślę, że najwyższy czas – mówimy to już od wielu lat – żeby środki finansowe się znalazły, więc trzeba te regulacje doprowadzić do końca.

Boli mnie to, że nie ma… W telewizji wszyscy mówią o sporcie, a ja jestem przedstawicielem rolników i pytam: dlaczego nie ma programów rolnych? Dlaczego jest ich tak mało? Sport jest dla wszystkich, a rolnictwo – nie dla wszystkich. Dlaczego jest tak mało możliwości zabierania głosu w sprawach wsi, w sprawach wspólnej polityki rolnej? Dlaczego my jako rolnicy nie mamy dostępu do telewizji publicznej? A jak już któryś z nas coś powie, to potem przez pół roku nie jest zapraszany do telewizji. A do telewizji regionalnej… Proszę państwa, nie wiem, co i do kogo musiałbym napisać, żeby… Chociaż pisałem i pytałem, dlaczego nie zaprasza się mnie jako przewodniczącego związku rolników „Solidarność” do telewizji regionalnych, na przykład w moim Lublinie, i traktuje się to tak, jakby nie było to nic takiego – to tylko senator, nie musi być zapraszany. No, chyba że trzeba gasić pożar – wtedy tak. I najlepiej, żeby ktoś przyjechał na telefon i wystąpił w programie dla polityków. Ale rolników w ogóle się nie zaprasza. Czy dla rolników nie ma miejsca? Czy my w ogóle nie jesteśmy grupą społeczną, nie jesteśmy obywatelami tego państwa? Przecież na wsi żyje 40% mieszkańców Polski, w tym znaczna część to rolnicy. A dla nas jakoś nie ma miejsca, nikt o nas czy o nich nie mówi, nikt nie dyskutuje o tym, dlaczego oni są – ja to tak nazywam – dyskryminowani.

Ale minister rolnictwa w ubiegłym roku – jeszcze wcześniej tak robił i teraz też tak robi – wykupuje emisje, bo ma pieniądze, i reklamuje, jak to rolnikom jest wspaniale. Pamiętam, jak minister Sawicki reklamował, jak to polscy rolnicy mają wspaniale, ile pieniędzy biorą, jak im tu, w Unii Europejskiej, jest dobrze. A na to przecież potężne pieniądze były uruchomione. I tę sprawę jakoś przemilczano, jakoś nic nie powiedziano na ten temat, czy zgodnie z prawem, czy niezgodnie z prawem wykupiono za publiczne pieniądze reklamę ministra. I takie reklamy są cały czas kupowane, zresztą nie tylko przez ministra rolnictwa, lecz także przez różne inne resorty. A ile widzimy reklam, na których jest znaczek Unii Europejskiej? Przecież to wszystko jest finansowane z pieniędzy wyciągniętych z ministerstwa, jednego, drugiego czy trzeciego. I czy wtedy rząd, wydając publiczne pieniądze, nie rządzi telewizją publiczną, skoro płaci za takie ogromne reklamy? Przecież dla mnie jest to jawne płacenie w zamian za to, że dobrze jest on promowany. No a dla opozycji już nie ma miejsca, a jeśli jest, to tylko dla niektórych, ale nie dla rolników.

Telewizja Polonia. Ja akurat często wyjeżdżam za granicę, co związane jest z moimi potrzebami… obowiązkami służbowymi. Powiem szczerze, że w Brukseli w hotelu jednym czy drugim nie raz próbowałem znaleźć Telewizję Polonia i jej nie znalazłem. Nie ma takiej możliwości. Oczywiście minister Radek Sikorski mówi, że potrafi załatwić telewizję, wykonuje telefon i natychmiast telewizja jest dostępna dla ministra Radka Sikorskiego – bo przecież to można załatwić. Ale to obywatel ma dzwonić, tak jak minister, żeby uzyskać zgodę, żeby w takim czy innym hotelu znalazła się Telewizja Polonia? Może zastanówmy się, czy my jako reprezentanci dobrze reprezentujemy się na zewnątrz i czy mamy taki dostęp do telewizji, jaki chcielibyśmy mieć. Ale jak chcę w Polsce obejrzeć, to obejrzę wszystkie kanały, obejrzę kanał niemiecki, we wszystkich hotelach jest język niemiecki, są telewizje niemieckie, można obejrzeć wszystkie telewizje, które akurat…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Ale może to też zależy od dyrektora hotelu.)

Nie wiem. Ja się nad tym zastanawiam, zadaję pytanie: czy tylko minister Radek Sikorski jest w stanie załatwić dostęp do tej telewizji dla siebie? No, spróbujmy to wyjaśnić, czy rzeczywiście mamy jakiś wpływ na to, żeby jednak ta nasza Telewizja Polonia mogła się znajdować w ofercie w hotelach, czy jest jakiś sposób na to działanie. Ja zadaję pytanie… Spróbujmy to zrobić. Dlaczego inni mogą to robić, dlaczego inni robią to tak świetnie? Może są akurat taką władzą państwową, która umie dbać o swój naród, może umie to reklamować, a my może po prostu tego nie umiemy. Ja zadaję pytanie: czy jest jakaś możliwość, żeby Telewizja Polonia, na którą płacimy tyle pieniędzy, była tak dostępna?

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: Czas, Panie Senatorze.)

Ja myślę, że warto również pomyśleć o tym, żeby nasi rodacy mogli oglądać Telewizję Polonia, żeby mogli oglądać Telewizję Trwam, żeby może mieli jeszcze większy dostęp do tych telewizji.

Ja nie mam dzisiaj takiego poczucia, że głosując za, mógłbym spokojnie powiedzieć, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zrobiła wszystko, co możliwe. Ja apeluję z tego miejsca, aby pan prezes podjął decyzję zgodnie z prawem i przyznał w sposób najbardziej odpowiedni wszystkim, zgodnie z prawem, takie koncesje, jakie się należą. Chodzi o to, żeby nie zostało ponownie stwierdzone… Tak jak ostatnio pojawiła się wątpliwość prawna i teraz trwa dyskusja w sądzie, czy nieprzyznanie koncesji było zgodne z prawem, czy było niezgodnie z prawem. Tak że proszę, żeby jednak rozważyć przyznanie tych wszystkich koncesji od strony zgodności z prawem. Myślę, że Telewizja Trwam wypełnia wszystkie wymogi i jeśli przyznanie koncesji będzie zgodne z prawem – wierzę w to – to tym razem Telewizja Trwam dostanie koncesję. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pan senator Grzegorz Bierecki, bardzo proszę.

Senator Grzegorz Bierecki:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Ja chciałbym prosić pana przewodniczącego Dworaka o podjęcie interwencji w sprawie ściągania opłat abonamentowych, zaległych opłat abonamentowych wobec osób, które z mocy ustawy zwolnione są z tych opłat. Ustawa zastawiła pewną pułapkę na osoby, które są zwolnione z tych opłat. Podam przykład. Osoby powyżej siedemdziesiątego piątego roku życia z mocy ustawy są zwolnione z obowiązku ponoszenia tej opłaty. Ale jeśli nie spełnią wymogu, który zawarty jest w art. 4 tej ustawy, czyli nie pójdą na pocztę, nie wypełnią zgłoszenia o tym, że właśnie ukończyły siedemdziesiąty piąty rok życia… A mają na to tylko dwa tygodnie, dwa tygodnie na poinformowanie o tym. Jeśli uchybili temu terminowi albo temu obowiązkowi, to teraz ściąga się od nich zaległe opłaty abonamentowe. Większość tych osób była przekonana, że ustawodawca dał im to zwolnienie. Ci ludzie nie wiedzieli, nie zostali poinformowani w sposób należyty o tym, że aby skorzystać z tego zwolnienia, trzeba wypełnić druczek na poczcie.

Ja już nie chcę mówić, kogo… Przepraszam, może powiem, kogo dotyczą te zwolnienia – nie tylko osób powyżej siedemdziesiątego piątego roku życia, ale także osób, które są niezdolne do samodzielnego życia, bo jest taka kategoria. I od takich osób niezdolnych do samodzielnego życia wymaga się, żeby poszły na pocztę i wypełniły odpowiedni druczek, postawiły krzyżyk we właściwym miejscu w tym formularzu! A jeśli tego nie zrobiły, to teraz są windykowane, otrzymują z poczty wezwania do zapłaty – a przecież to są bardzo biedni ludzie – na kwotę około 1 tysiąca 400 zł. Jeśli temu nie sprostają… A wcale nie jest łatwo to zapłacić, zaraz powiem, jak trudno jest zapłacić tę zaległość. Jeśli nie zapłacą tego w wyznaczonym terminie, bardzo krótkim, siedmiodniowym, to windykuje ich komornik skarbowy, wraz ze wszystkimi kosztami i należnymi odsetkami za pięć lat do tyłu, bo przecież to jest jak należność podatkowa. To jest 1 tysiąc 800 zł. Prasa donosi bardzo szeroko o sytuacji, o dramatach ludzi, którzy utrzymują się z emerytury czy renty w wysokości 1 tysiąca zł, a nagle im się te świadczenia zajmuje… Zresztą większość komorników rzuca się przecież właśnie na emerytów i rencistów, bo ich najłatwiej zwindykować. Tak więc ja zwracam się…

Teraz jeszcze chwilkę o tym, jak trudno jest zapłacić… Proszę sobie wyobrazić, Panie Przewodniczący, że aby zapłacić to zobowiązanie, 1 tysiąc 400 zł poczcie, trzeba uzyskać indywidualny numer rachunku bankowego do tej wpłaty. A nie można tego zrobić na poczcie, trzeba się dodzwonić na infolinię pocztową. Ja czytałem relacje ludzi – one są także w mediach szeroko komentowane – którym pięć dni zajęło dodzwonienie się na tę infolinię, żeby dostać numer konta, na które mają wpłacić zaległość.

Chciałbym więc zaapelować do pana przewodniczącego, żeby zaniechać tej egzekucji w stosunku do osób, które z mocy ustawy uprawnione są do zwolnienia z opłaty abonamentowej. To jest pierwsza sprawa.

Druga kwestia. Chciałbym poinformować pana przewodniczącego, że dzisiaj jako klub Prawa i Sprawiedliwości złożyliśmy projekt ustawy zakładający abolicję w stosunku do tych osób, które właśnie w wyniku niedopełnienia wymogu z art. 4 znalazły się w takiej sytuacji, że mimo posiadania uprawnienia do zwolnienia z obowiązku płacenia abonamentu są windykowane. Tak więc dzisiaj złożyliśmy ten projekt ustawy. Mam nadzieję, że ze względów humanitarnych pan przewodniczący poprze tę inicjatywę. Z całą pewnością nie powinniśmy dobijać tych emerytów, którzy żyją za 1 tysiąc zł, i nasyłać na ich komorników.

A skala problemu jest ogromna, z dwóch i pół miliona ludzi, którzy zalegają z opłatami, do których poczta wysyła w tej chwili wezwania, mniej więcej 1/3 to są osoby uprawnione do ulg. Ta pułapka, która została zastawiona na obywateli, z całą pewnością nie służy budowie zaufania obywatela do państwa. Myślę, że szybka interwencja, także Krajowej Rady, z całą pewnością będzie przyjęta z wielką ulgą. A my, jako klub Prawa i Sprawiedliwości, na wszelki wypadek złożyliśmy projekt ustawy, który taką abolicję przewiduje. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Teraz pan senator Stanisław Kogut.

Senator Stanisław Kogut:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze! Drodzy Goście!

Patrzę na panią senator Damięcką, bo wymieniła pani, Pani Senator, wszystkich, a zapomniała pani o jednym – że byli zaproszeni także ci, którzy startują w drugim przetargu na wszystkie miejsca. Był też pewien bardzo humorystyczny pan, jak pani senator wie, który również startuje w przetargu – i ma do tego prawo – na koncesję w ramach działalności społecznej i religijnej. Ja akurat uczestniczyłem we wszystkich posiedzeniach komisji kultury, nie tylko senackiej – choć członkiem senackiej komisji nie jestem – ale nawet sejmowej. I, jak pani dobrze wie, apelowałem na tych posiedzeniach o dialog, dialog i jeszcze raz dialog. Pan minister, pan prezes dobrze wie, że od pierwszego posiedzenia poświęconego tym tematom prosiłem o dialog, nawet w komisji sejmowej, bo, Drodzy Państwo, nienawiść nie prowadzi do niczego dobrego.

Była ostra… przepraszam, nie ostra, tylko bardzo pokojowa dyskusja z senatorem Świeykowskim na temat Radia „Wolna Europa”, w którym był dziennikarzem. I ja mu wtedy powiedziałem: Kolego Drogi, u was też byli agenci. Powiedziałem? Powiedziałem. Agentem był nawet jeden z ojców, on się nazywał Jerzy G. Przypomniałem także, że ja mam takie normalne poglądy na te sprawy dlatego, że nie jestem skażony żadnymi radiokomitetami. Ja się cieszę, że dzisiejsza telewizja nie jest telewizją radiokomitetów. Jako działacz „Solidarności” mówiłem do prezesa Dworaka – który przecież także jest działaczem „Solidarności” – że myśmy walczyli o to, żeby były wolne media. Wolne media! I dlatego ja dzisiaj ogromnie przeżywam to, że jeden z ministrów chce kneblować usta dziennikarzom. Dla mnie to jest skandal. Ponieważ pan senator Świeykowski o tym nie wie, to mu powiem, że chodzi o pana ministra Nowaka, który żąda od dziennikarza 30 milionów. To co, mamy powrócić do czasów radiokomitetu, do czasów, gdy dziennikarz w mundurze wojskowym – pamiętam to, jakby to było dziś – ogłaszał stan wojenny? Ja się stanowczo sprzeciwiam takim działaniom!

Na posiedzeniach komisji pytaliśmy wszyscy o oglądalność. Pani Senator, jak pani dobrze wie, ja mówiłem, że zebranych podpisów jest dwa miliony czterysta osiemdziesiąt tysięcy. Mówiłem także o tym, Panie Prezesie, że w telewizji puszczani są tylko playboye, a gdy chodzi o biskupa Długosza, który tańczy z dziećmi, to już nie. Powiedziałem też, że cenię Telewizję Trwam za to, że ma programy chrześcijańsko-patriotyczne. Mówiłem także o rodzinie i wszyscy potwierdzali, że w świetle konstytucji rodzina, małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety. Kiedy więc się będzie promowało normalne małżeństwo?

Państwo Drodzy, przecież ja powtarzam to, co już mówiłem. Mówiłem też państwu, że z racji tego, że jestem w parlamentarnych grupach arabskich, bywałem na posiedzeniach parlamentów arabskich. Tam każde posiedzenie rozpoczyna się od słów: w imię Boga Wszechmogącego. Jak ja bym tutaj tak powiedział, to zaraz wszyscy by naskoczyli na mnie, mówiąc, że jest konkordat, że jest rozdział Kościoła od państwa. A ja was proszę: uszanujcie konserwatystę Koguta, dla którego sakrament małżeństwa to świętość. Mnie nie interesują takie historie, że jakaś aktorka ma siedmiu mężów albo że jakiś aktor ma sześć żon. Mówiłem o tym? Mówiłem. Mnie to nie interesuje, bo kto w małych rzeczach jest mały, ten będzie mały także w rzeczach wielkich.

Mówiłem także… Dlatego mówię o Telewizji Trwam, że gdyby mój nieżyjący ojciec nagle wstał z grobu, i gdybym ja nie strzegł wiary ojców naszych, to chyba by się na mnie strasznie obraził. I powiedziałem do pana ministra Dworaka, człowieka „Solidarności” – ale nie mówiłem „Panie Janie”, choć mogłem mu tak powiedzieć… Mówiłem: gorąco wierzę że jako regulator w świetle zapisów konstytucji – bo jest taki zapis w konstytucji – zgodnie z prawem w drugim przetargu przyzna pan koncesję Telewizji Trwam. I ja nigdy nie ukrywałem, Panie i Panowie Senatorowie, że jestem ogromnym zwolennikiem tego, żeby oni mieli miejsce na multipleksie. Mało tego, bez żadnych ataków na każdym posiedzeniu komisji mówiłem tak: kiedy napisałem do pana przewodniczącego Dworaka – bo zrobiłem to – z apelem o miejsce dla nich na multipleksie, otrzymałem odpowiedź, że w roku 2012 będzie ogłoszony drugi przetarg i jeżeli Fundacja „Lux Veritatis” złoży wniosek, to zostanie on rozpatrzony jak każdy inny. I to oprawiłem w ramkę, Panie Ministrze, Panie Przewodniczący, i trzymam do 24 czerwca, na Jana. Bo myślę, że na Jana, w pańskie imieniny i w imieniny innych ludzi, zostanie ogłoszona przyjemna dla mnie wiadomość.

I po co tyle agresji, po co tyle nienawiści? Trzeba raczej z humorem, Drodzy Państwo, tak powiedziałem.

O, naprawdę pani senator Damięcka lubi moje wystąpienia, widzę to po uśmiechu na jej twarzy.

I powiedziałem, że my, katolicy, mamy najpiękniejsze przykazanie: miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Powiedziałem też o tym, jak to mój wnuk, dziewięcioletnie dziecko, wysłał mi SMS, kiedy byłem na posiedzeniu komisji, i napisał: dziadek, jestem dumny z ciebie, nie daj się, nie pozwól, żeby Telewizja Trwam przegrała. I tym miłym akcentem…

Kolego z Radia „Wolna Europa”, pamiętaj, że walczyliśmy o wolną Rzeczpospolitą, o wolne media, nie o to, żeby była „Trybuna Ludu”, organ PZPR, „Żołnierz Wolności”, organ służb informacyjnych, i „Zielony Sztandar”, organ PSL.

(Poruszenie na sali)

To o tę wolność myśmy walczyli…

(Senator Aleksander Świeykowski: ZSL, to było ZSL.)

A, ZSL, tak jest, przepraszam. Teraz jest PSL, przedtem było ZSL.

I nadal, Panie Przewodniczący, uważam, że media powinny być wolne, a ci z rządu, którzy atakują dziennikarzy za jakąś wypowiedź, nie walczyli o te wolne media, ino chyba w odwecie za te zmieniane zegarki chyba się tak zagalopowali, że już się dziennikarzy nawet chwytają.

Państwo Drodzy, mówię teraz trochę humorystycznie, ale naprawdę wierzę, że Telewizja Trwam dostanie to miejsce na multipleksie. Wszyscy musimy wziąć pod uwagę te dwa miliony czterysta osiemdziesiąt podpisów. Byłem u pana, powiedziałem panu ministrowi Boniemu, że pójdę, i byłem, mówiłem, że tylko dialog… Bo teraz było sto pięćdziesiąt protestów potężnej armii. A ja uważam, że faktycznie mogło być i sześćset, Państwo Drodzy. Ten pan…

(Rozmowy na sali)

Słyszałeś, Kolego, Przyjacielu Senatorze? Widzisz? Mówię „Przyjacielu”, nie „Senatorze Platformy”, ino „Przyjacielu”…

(Rozmowy na sali)

Mówiłem tam, że Telewizja Trwam promuje także kulturę wiary chrześcijańskiej, nie tylko katolików, ale i grekokatolików, i prawosławnych, Ormian, o wierze mojżeszowej też puszczają audycje. Ino ktoś się tak uwziął, że Telewizja Trwam jest telewizją tylko katolików – nie, jest telewizją wszystkich chrześcijan. I dlatego mówię jeszcze raz… Ja co prawda nie o tym się wypowiadam, ale powiem tak: cieszę się, że telewizja jest wolna, że nie ma radiokomitetu i agentów w ciemnych okularach, Panie Ministrze. I cieszę się ogromnie, że jest dużo programów sportowych, bo ja jestem piłkarz, chyba pierwszy kibic Rzeczypospolitej…

(Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak: Tak…)

Boleję nad tym, że za mało jest programów dla osób niepełnosprawnych, boleję nad tym, że za mało jest programów z audiencji u jego świątobliwości Franciszka, boleję nad tym, że nie wysyła pan dziennikarzy na Światowe Dni Młodzieży…

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: Ale proszę…)

…bo jak chodzi o… Już kończę, nie będę korzystał z drugiego…

(Wesołość na sali)

Jeśli chodzi, Pani Senator, o mszę, to, jak powiedziałem, w krakowskiej Trójce zawsze w niedzielę o siódmej rano jest msza święta z Łagiewnik. I chwalę telewizję za pokazanie pogrzebu błogosławionego Jana Pawła II, za pokazanie przekazu z wyboru Franciszka… Ale jestem przeciwko, tak jak i pan, jakiejkolwiek prywatyzacji telewizji społecznej.

Patrzcie państwo, jak czasem nieprzemyślane decyzje ludzi rządzących… Po co wtenczas premier – nie premier, ino lider opozycji, kiedy rządził PiS – wychodził i mówił: nie płaćcie abonamentu!? Patrzcie, co się stało…

(Głos z sali: Zamieniło się.)

…obróciło się, Kolego Senatorze, Przyjacielu Senatorze, przeciwko telewizji. Z czego ta telewizja publiczna ma się utrzymać? No, z czego, jak abonamentów nie ma? Może się ktoś obrażał, że zadałem pytanie, ile zarabia, Panie Prezesie, wiadomy pan redaktor Tomasz Lis. Nie bez kozery, bo czekałem na to moje wystąpienie… Panie Prezesie, nie może tak być w telewizji, że niektórzy robią na umowy śmieciowe, prowadzą własną działalność… Ja jeszcze nie zadałem pytania o pensję, bo wiem, że nie może pan tego ujawnić, bo odpowiadałby pan karnie – jest taki wyrok sądu, pięciu niezawisłych sędziów… Dlaczego pochwaliłem panią Jaworowicz? Ja widzę, jak ludzie oglądają te jej programy. Ja sam oglądam, jak jestem w domu, widzę, że ma łzy w oczach…

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: Panie Senatorze…)

…jak przychodzą ludzie niepełnosprawni, dzieci i ostatniej deski ratunku szukają u niej. Jestem pełen dumy z tego, że pan ma taką redaktorkę, choć nie mojej opcji. Mówię uczciwie…

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: Panie Senatorze…)

…ale oceniam za fachowość.

Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie, Panie Ministrze, Drodzy Goście, serdecznie dziękuję i przepraszam za przydługie przemówienie. Wierzę, Panie Ministrze, że Telewizja Trwam dostanie miejsce na multipleksie, Drogi Przyjacielu. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

O ile mi wiadomo, pan przewodniczący nie ma żadnych redaktorek ani nie ma prawa wysyłać redaktorów gdziekolwiek. Prawda? Ale tu, jak sądzę…

(Senator Stanisław Kogut: Ma prawo do Brauna…)

…pana senatora poniosło w ferworze wystąpienia. Prezes Braun pomylił się panu senatorowi z panem przewodniczącym. Również…

(Senator Stanisław Kogut: Ale on ma władzę nad nim.)

…również 24 czerwca, Panie Senatorze, Panie Senatorze…

(Senator Stanisław Kogut: Przepraszam, przepraszam.)

…24 czerwca, czyli wtedy, kiedy pan powie: sprawdzam…

(Senator Stanisław Kogut: To jest świętego Jana, są imieniny…)

Moje też, moje też, tak.

(Senator Stanisław Kogut: …przywiozę dar ziemi sądeckiej. Wie pan, co to jest? Łącka.)

(Wesołość na sali)

Dobrze. Ja wiem oczywiście. Mam od pięciu lat jeden taki…

(Rozmowy na sali)

Pan senator Jurcewicz, bardzo proszę.

Senator Stanisław Jurcewicz:

Dziękuję.

Panie Marszałku! Panie Przewodniczący! Wysoka Izbo!

No, powiem, że tak pokojowo usposobionego senatora Koguta dawno nie widziałem i dawno nie słyszałem, a to, co mówił, to chyba jest naprawdę jakieś pozytywne przewartościowanie. Zgadzam się z pewnymi cytatami, mówmy: tak – tak, nie – nie… Ale nie próbujmy tych słów ubierać w jakieś misterne figury.

Na dwie sprawy chciałbym zwrócić uwagę. W pewnej wypowiedzi – znacznie wcześniej – zostało użyte sformułowanie, że tak masowych protestów jak w ubiegłym roku nie było nigdy. No, to jest pewne zafałszowanie, bo za chwilę będziemy mówili o pewnej uchwale… Nie można pewnych spraw tak dobitnie łączyć, żeby dać czemuś wyraz, bo to nie do końca jest prawdziwe. To jedna sprawa.

Druga sprawa, też w duchu pokojowym, do senatora Chróścikowskiego. Mam wrażenie, że pan nie ma czasu oglądać programów rolniczych, a ja taki u siebie w regionie mam, oglądam, jest on o 8.00 rano, zatytułowany jest „Teraz wieś” – to dobry program, o rolnikach. Tak więc czegoś tu nie rozumiem. Myślę, że to była sprytna nadinterpretacja i próba zwrócenia uwagi na to, że może troszkę za mało jest tych programów. No, możemy to mówić, ale nie mówmy, że wcale ich nie ma, bo oceniamy pewną działalność i powinniśmy mówić zgodnie z zasadą: tak – tak, nie – nie.

Ostatnia kwestia, na którą chciałbym zwrócić uwagę, dołączając się do dwóch, trzech merytorycznych głosów z prawej strony sali, to jest do wypowiedzi senatora Ciocha i senatora Biereckiego, ale także z pewną modyfikacją.

Panie Przewodniczący, jeżeli to jest zgodne z prawem i jest w pana mocy, to trzeba wstrzymać, przeanalizować wysyłanie obciążeń do ludzi, którzy są zwolnieni z opłat zgodnie z ustawą. Trzeba to wstrzymać, ponieważ będzie to rodziło bardzo duże konsekwencje, o których była mowa. Ja z kolei prosiłbym też o informację, jeśli to jest zgodne z pana uprawnieniami – za jakiś czas, nie mówię, że jutro czy za tydzień – o skali tego, co już się stało, tego, co już jest dochodzone, jest u komorników, ponieważ jest tu problem i z tym chyba wszyscy się zgodzą, bez względu na to, po której stronie sali siedzą.

Chciałbym jeszcze poprosić o coś i wzmocnić dwa sygnały – odnoszące się do młodzieży i programów dotyczących historii współczesnej. Bardzo bym o to wnosił.

Na zakończenie pozwolę sobie nie zgodzić się z wypowiedzią, że jest za dużo sportu. Z tym się nie zgadzam z różnych powodów. Popieram senatora Koguta. Tak, sport – to taki cytat trochę historyczny – także uczy. Mało tego, powiedziałbym, że za małe jest zaangażowanie telewizji publicznej w przekaz wydarzeń sportowych regionalnych – a są takie – i wydarzeń o charakterze regionalnym, podczas których jest duża masowość tego sportu, to niekiedy są też imprezy rekreacyjne, rodzinne itd. I tutaj zachęcam do pewnej analizy… Oczywiście to też będzie zależało od regionu itd., ale mówię o pewnym kierunku. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Jeszcze pan senator Skurkiewicz? Myślałem, że powiem, że lista mówców została wyczerpana, a jest prawie wyczerpana… A być może pana wystąpienie spowoduje jeszcze reakcję łańcuchową.

Senator Wojciech Skurkiewicz:

Dziękuję, Panie Marszałku, za udzielenie głosu.

Ja bardzo krótko, bo chciałbym tylko sprostować pewne wypowiadane tutaj opinie, informacje, między innymi przez pana senatora Świeykowskiego.

Szanowni Państwo, w istocie jest tak, że Najwyższa Izba Kontroli każdego roku kontroluje Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, ale kontroluje tylko w wąskim zakresie budżetowym. Najwyższa Izba Kontroli nie ma prawa wglądu w inne decyzje, które podejmuje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Chciałbym tylko przypomnieć Wysokiej Izbie, że w ubiegłym roku była zgłoszona propozycja przeprowadzenia kompleksowej kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji co do prawidłowości udzielania koncesji na multipleks 1. 14 marca 2012 r. większość sejmowa – mam tu na myśli Platformę Obywatelską i PSL – wspomagana przez SLD, bo jest to trójporozumienie mediowe, zdecydowała o tym, że takiej kontroli nie będzie. Taką decyzję podjęła Komisja do spraw Kontroli Państwowej i Najwyższa Izba Kontroli nie ma prawa kontrolować Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w innym zakresie niż tylko sprawy budżetu. A wiadomo, że jeżeli chodzi o sprawy budżetu, to niewiele można uczynić, bo obowiązuje dyscyplina finansów itd. Ale chciałbym zacytować fragment znajdującego się na stronie Najwyższej Izby Kontroli omówienia opublikowanego w ubiegłym roku raportu z realizacji budżetu w roku 2011 przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji: „Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła wykonanie budżetu przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji – tak jest zresztą każdego roku. Kontrolerzy, badając zaległości w należnościach budżetowych, mieli jednak zastrzeżenie do sposobu, w jaki Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podejmuje decyzje o rozłożeniu na raty, czyli zmniejszeniu wpływów do budżetu państwa, opłat za przyznane koncesje”. To jest przytoczenie wzięte ze strony Najwyższej Izby Kontroli, tak że bardzo proszę nie wprowadzać senatorów i opinii publicznej w błąd, twierdząc, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji była kontrolowana przez NIK, bo jeśli chodzi o prawidłowość udzielania koncesji, procesu koncesyjnego, to takiej kontroli nie było. Skoro ta instytucja nie ma nic do ukrycia, skoro większość sejmowa się pod tym podpisuje, to taka kontrola powinna się odbyć. Ja dziwię się posłom PSL, Platformy Obywatelskiej i SLD, że nie wyrazili zgody na to, żeby taka kontrola się odbyła. Panie Ministrze, 14 marca 2012 r. na posiedzeniu Komisji do spraw Kontroli Państwowej taka decyzja została podjęta – druk sejmowy nr 133.

Kolejna rzecz, na którą chciałbym zwrócić uwagę. Państwo mówicie, że my jako parlamentarzyści, jako senatorowie PiS pytamy, dociekamy… Szanowni Państwo, dzisiejsza dyskusja nad sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w porównaniu z tym, co działo się w latach minionych, wcześniejszych, kiedy to przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji był Witold Kołodziejski, to jest istny wersal, istny wersal. Wtedy rekordowa dyskusja nad sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji trwała chyba trzynaście godzin, a zwykle to jest około ośmiu. No ale wtedy przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji był Witold Kołodziejski, a państwu nie przeszkadzało zadawanie dociekliwych pytań przez waszych kolegów.

I jeszcze jedna sprawa. Żebym nie był tym, który jedynie krytykuje i bije po głowie Krajową Radę Radiofonii i Telewizji… Otóż, Panie Przewodniczący, ja jestem mile zaskoczony informacją – szkoda, że ona nie pojawiła się na posiedzeniu komisji kultury, tylko dopiero dzisiaj – dotyczącą mediów trzeciego sektora, propozycji kierowanych do mediów lokalnych czy społecznych. Jest to propozycja interesująca, warta rozważenia i poparcia. Tylko że jeszcze raz podkreślam: to piękna idea i szlachetna idea, ale bez zaangażowania drugiej strony całej sprawy – myślę tutaj o ministrze administracji i cyfryzacji, a przede wszystkim o Urzędzie Komunikacji Elektronicznej – nic z tego nie wyjdzie. Jeżeli nie zostaną udostępnione wolne częstotliwości wojskowe, jeżeli do dyspozycji przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie zostaną oddane dodatkowe częstotliwości, to nawet gdyby to miały być wspaniałe, szlachetne programy, nic z tego nie wyjdzie, bo nie będzie możliwości zaspokojenia potrzeb tychże nadawców. To tyle, dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Mogę poinformować państwa senatorów, że teraz lista mówców na pewno została wyczerpana.

Informuję, że wniosek o charakterze legislacyjnym na piśmie złożył pan senator Jan Maria Jackowski.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Czy pan przewodniczący chciałby jeszcze zabrać głos?

(Senator Stanisław Kogut: Taki zmordowany, że chyba nie…)

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak:

Panie Przewodniczący! Państwo Senatorowie!

Tylko dwie sprawy. Pierwsza dotyczy należności abonamentowych. My zrobimy wszystko, żeby tę dolegliwość zmniejszyć. Problem polega na tym, że jesteśmy związani zapisami prawnymi, tak że najwięcej do zrobienia w tej sprawie jest po stronie legislacyjnej. My jeszcze raz zastanowimy się nad… Ja uważam, że to ustawowe wymaganie jest nadmierne. Trzeba jakoś weryfikować wiek i inne uprawnienia, ale pytanie dotyczy tego, czy robić to w sposób tak uciążliwy. Niestety, ale na razie takie jest obowiązujące prawo, ale co do istoty rzeczy to zgadzam się z panami senatorami. Tę sprawę trzeba jakoś uregulować, uprościć.

I druga sprawa. Muszę się odnieść do tej kontroli NIK… Niestety nie mogę zgodzić się z panem senatorem Skurkiewiczem. NIK co roku bada wykonanie budżetu, czyli planu wydatków i planu przychodów, i to badanie dotyczy całości gospodarki finansowej, a więc de facto wszystkich aspektów funkcjonowania Krajowej Rady, łącznie z kwestią wydawania koncesji, rozkładania płatności na raty itp. W tym roku nie ma żadnych takich zastrzeżeń, jakie… Muszę powiedzieć, że rozkładanie na raty stosowane jest od wielu lat. W sprawozdaniach jest to uwidaczniane, tak że jeśli pan senator będzie miał czas spojrzeć… Najwyższa Izba Kontroli skrytykowała to tylko raz, w roku ubiegłym, z powodu skali tego zjawiska, a nie jego istoty. Nie zgadzam się z tym, że ta kontrola jest kontrolą powierzchowną, wycinkową czy niedotyczącą istoty rzeczy. Oczywiście kontrola ta nie dotyczy terytorium prawnego, które podlega uznaniu administracyjnemu Krajowej Rady. I słusznie. Krajowa Rada sprzeciwiała się i będzie się sprzeciwiać kontroli NIK dotyczącej, że tak powiem, jądra funkcjonowania, odpowiedzialności konstytucyjnej i prawnej Krajowej Rady, ponieważ kontrola taka zamazuje trójpodział władzy. Krajowa Rada jest organem dziwnym, który w tym trójpodziale władzy się nie mieści. Orzecznictwo sądowe sytuuje Krajową Radę w sensie konstytucyjnym gdzieś pomiędzy władzą wykonawczą a władzą ustawodawczą. W dużym przybliżeniu można by to było przyrównać do sytuacji, w której pan senator nawoływałby do tego, żeby w trakcie rozprawy sądowej czy procesu sądowego NIK skontrolował co do istoty funkcjonowania postępowanie sądu. To jest po prostu działanie, które, powiedziałbym, może mieć bardzo złe konsekwencje dla konstytucyjnego podziału władzy. I dlatego my będziemy protestowali. Są odpowiednie narzędzia do kontrolowania Krajowej Rady – jest kontrola sądowa wszystkich decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, istnieje także kontrola polityczna polegająca na corocznym przyjmowaniu albo odrzucaniu jej sprawozdania. Zresztą w 2010 r. sprawozdanie zostało odrzucone – w tej kwestii pan senator się mylił – przez trzy organy i wówczas Krajowa Rada została odwołana. Tak że działa również taki mechanizm. Jest to mechanizm polityczny – to jest oczywiste – niemniej jednak taki mechanizm istnieje.

Wracając do kwestii NIK, powiem, że bardzo bym zachęcał do uwzględnienia faktu, że taka nadmierna kontrola po prostu może wprowadzić zbyt dużo zamieszania i niepokoju. Po to jest Krajowa Rada, żeby wykonywała swoją działalność odpowiedzialnie, będąc kontrolowana we właściwy sposób przez sądy i przez NIK, ale bez zakłócania tej działalności. To tyle. Dziękuję bardzo.

(Senator Wojciech Skurkiewicz: Panie Ministrze, nie mogę się do tego odnieść.)

(Głos z sali: Możesz, w trybie sprostowania.)

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Rzeczywiście pan senator Skurkiewicz w ramach tego punktu już nie może się do tego odnieść.

Ponieważ został zgłoszony wniosek o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Kultury i Środków Przekazu o ustosunkowanie się do przedstawionego wniosku i przygotowanie sprawozdania.

Proponuję, aby Senat wyznaczył komisji termin przedstawienia dodatkowego sprawozdania, tak aby możliwe było przystąpienie do trzeciego czytania projektu uchwały jeszcze na tym posiedzeniu.

Jeśli nie usłyszę głosów sprzeciwu, uznam, że Senat przyjął przedstawiony wniosek.

Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Senat przedstawioną propozycję przyjął.

Punkt 10. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w 25 rocznicę strajków i protestów 1988 roku

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziesiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w 25 rocznicę strajków i protestów 1988 roku.

Projekt ten został wniesiony przez grupę senatorów i zawarty jest w druku nr 323, a sprawozdanie – w druku nr 323S.

Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, pana senatora Stanisława Jurcewicza, o przedstawienie sprawozdania komisji o projekcie uchwały.

Senator Sprawozdawca Stanisław Jurcewicz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mam zaszczyt – chcę podkreślić, że jest to dla mnie ogromny zaszczyt – przedstawić sprawozdanie dotyczące projektu uchwały w dwudziestą piątą rocznicę strajków i protestów 1998 r.

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: 1988 r.)

1988 r.

Marszałek Senatu w dniu 4 kwietnia 2013 r. skierował do Komisji Ustawodawczej projekt uchwały w dwudziestą piątą rocznicę strajków i protestów w celu rozpatrzenia go w pierwszym czytaniu. Komisja na posiedzeniu w dniu 24 kwietnia rozpatrzyła w pierwszym czytaniu przedstawiony przez wnioskodawców projekt uchwały, wprowadziła do niego poprawki i wnosi o przyjęcie przez Senat jednolitego załączonego projektu uchwały w dwudziestą piątą rocznicę strajków i protestów 1988 r.

Pozwolę sobie przedstawić państwu treść tejże uchwały.

„W 25. rocznicę wydarzeń, które w konsekwencji doprowadziły do upadku komunizmu w naszym kraju oraz innych państwach bloku wschodniego, wspominamy strajki i akcje protestacyjne: 21 kwietnia 1988 r. – wiec w Hucie «Stalowa Wola», 25 kwietnia 1988 r. – strajk kierowców autobusów w Bydgoszczy, 26 kwietnia 1988 r. – strajk w Hucie im. Lenina w Nowej Hucie, we wrocławskim Dolmelu i Pafawagu oraz filii huty im. Lenina w Bochni, 2 maja 1988 r. – strajk w Gdańsku w Stoczni im. Lenina poparty przez Uniwersytet Gdański oraz spacyfikowany strajk w Stoczni Północnej, 9 maja 1988 r. – strajk w warszawskim Ursusie i dalej 15 sierpnia 1988 r. – strajk w kopalni «Manifest Lipcowy» w Jastrzębiu, 16 sierpnia 1988 r. – strajk w kopalniach «Moszczenica», «Jastrzębie», «XXX-lecia PRL», «Borynia», «ZMP», «Krupiński», «Andaluzja», «1 Maja», «Morcinek», «Brzeszcze», «Jaworzno», 17 sierpnia 1988 r. – strajk w stoczni im. Warskiego w Szczecinie, 22 sierpnia 1988 r. – strajki ponownie w stoczniach Gdańskiej i Północnej, 23 sierpnia 1988 r. – strajki w Gdańskiej Stoczni Remontowej, stoczniach «Wisła», «Radunia» i w Morskim Porcie Handlowym w Gdańsku oraz w wielu innych polskich zakładach pracy i miejscowościach. Strajki te doprowadziły do Okrągłego Stołu, do wolnych wyborów do Senatu i wyborów do kontraktowego Sejmu.

Dwadzieścia pięć lat temu Polacy metodą pokojową zmusili do ustąpienia komunistyczną władzę. W 1988 r. rozpoczęta została pokojowa rewolucja w duchu uchwał I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ «Solidarność». Przemiany zapoczątkowane w Polsce objęły w 1989 r. wszystkie kraje Europy Wschodniej, zgodnie z ideą, która legła u podstaw «Posłania do ludzi pracy Europy Wschodniej» przyjętego na I Zjeździe NSZZ «Solidarność». Popierał je Jan Paweł II i Episkopat Polski. Fundamentem zwycięstwa sprzed dwudziestu pięciu laty było nauczanie Jana Pawła II.

W rocznicę strajków i protestów 1988 r. w Polsce Senat Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd tym wszystkim, którzy czynem dowiedli, że marzenia o wolności mogą się spełniać. Oddajemy sprawiedliwość tym, którzy w niedemokratycznym państwie, ignorując realia geopolityki i dysproporcję sił, nie bacząc na osobiste zagrożenie, walczyli o spełnienie aspiracji milionów.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej «Monitor Polski».”

Chciałbym tu dodać kilka zdań. Otóż szczególnie słowa z ostatniego akapitu „nie bacząc na osobiste zagrożenie”… Jest wśród nas senator, który w owym czasie działał na rzecz demokracji i wolności. Jest nim, myślę, znamienita osoba, pan senator Mieczysław Gil. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Myślę, że znalazłoby się jeszcze kilku.

Szanowni Państwo, obecnie możecie państwo zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.

Tymże upoważnionym przedstawicielem wnioskodawców jest pan senator Grzegorz Bierecki.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.

Otwarcie dyskusji

Zatem otwieram dyskusję, do której zapisała się pani senator Janina Sagatowska.

Bardzo proszę, Pani Senator, o zabranie głosu.

Senator Janina Sagatowska:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Myślę, że tę uchwałę Senatu podejmiemy z poczuciem wielkiego zaszczytu i z wielką wdzięcznością dla tych, którzy kładli na szali swój trud, często wielkie poświęcenie – bo za takie zrywy groziły zwolnienia z pracy. Wypełniamy dzisiaj niejako naszą powinność, składając hołd tym, którzy walczyli o to, żebyśmy żyli w wolnej Polsce.

Panie Marszałku, wraz z senatorem Dobkowskim pragniemy złożyć poprawkę. Poprawka ta ma na celu wprowadzenie do pierwszego akapitu – pod koniec tego akapitu – gdzie wymienione są zakłady, w których miały miejsce strajki, także Huty „Stalowa Wola”. Ja w tamtym czasie pracowałam w Hucie „Stalowa Wola”, byłam radcą prawnym, i wiem doskonale, jak przebiegały wydarzenia. W projekcie uchwały huta jest wprawdzie wymieniona na początku, jest informacja o wiecu w Hucie „Stalowa Wola” z 21 kwietnia 1988 r., ale chcę powiedzieć, że choć na tym wiecu manifestowały pod siedzibą dyrekcji trzy tysiące pracowników – to była walka głównie o rejestrację „Solidarności” i o prawa ludzi zwalnianych za działalność związkową – było to tylko preludium do potężnego strajku, który wybuchł 29 i 30 kwietnia. Walka o rejestrację Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” rozpoczęła się ponownie 22 sierpnia 1988 r., a zakończyła 1 września tegoż roku. Pracownicy huty przez półtora tygodnia strajkowali, okupowali wydziały, domagali się praw politycznych, rejestracji „Solidarności”. Strajk się zakończył 1 września na wyraźną prośbę Wałęsy – bo ludzie byli tak zdeterminowani, aby pokazać swoją siłę, że nie chcieli tego strajku kończyć. Wyszli wtedy z huty. Dołączyło do nich całe miasto. Około dwudziestu tysięcy ludzi przyszło na mszę pod przewodnictwem biskupa Frankowskiego.

Dlaczego zgłaszamy tę poprawkę? Otóż uważamy, że wymienienie w tej uchwale tylko wiecu z 21 kwietnia z pominięciem ponownej fali strajków z 22 sierpnia i kolejnych dni 1988 r. naprawdę pomniejsza znaczenie tego olbrzymiego zrywu pracowników Huty „Stalowa Wola”. O tym zrywie Huty „Stalowa Wola” mówi się, że był to czwarty gwóźdź do trumny komunizmu. Ja bardzo proszę Wysoką Izbę o uwzględnienie tej poprawki i oddanie hołdu uczestnikom tego wielkiego sierpniowego strajku w Hucie „Stalowa Wola”. Składam tę poprawkę, mając nadzieję, że mój wniosek zostanie uwzględniony i Huta „Stalowa Wola” zostanie w naszej uchwale wymieniona po raz drugi, obok Stoczni Gdańskiej i innych zakładów.

Chcę być obecna na posiedzeniu Wysokiej Komisji i uczestniczyć w pracach nad tą poprawką, żeby móc przekonać senatorów, że ta poprawka jest konieczna, bo konieczne jest, moim zdaniem, oddanie hołdu tym ludziom. Składam im hołd także w tym moim wystąpieniu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Mieczysława Gila, przywołanego już tu przez pana senatora sprawozdawcę.

Senator Mieczysław Gil:

Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Panowie Senatorowie!

Zabieram głos z pewnym osobistym nastawieniem do sprawy, ale wydarzenia, które miały miejsce w 1988 r., powodują, że bezwzględnie muszę odnieść się do tej kwestii zarówno w wymiarze osobistym, jaki i w wymiarze szerszym, dotyczącym Polski. I dobrze się stało, że koledzy zgłosili wniosek o to, żeby Senat zwrócił uwagę na te ważne wydarzenia, które miały miejsce wiosną 1988 r.

Popieram wniosek pani senator Sagatowskiej. Ta uchwała ma właściwie znaczenie fundamentalne. Miałbym tylko pewne uwagi dotyczące jednego aspektu tej uchwały, które jednak bardzo trudno będzie uwzględnić, ponieważ projekt uchwały jest już gotowy. A chodzi o to, że w jednym szeregu wymienia się tu zakłady, które miały ogromne znaczenie dla zmian ówczesnej sytuacji w Polsce – mam tu na myśli Stocznię Gdańską, Hutę „Stalowa Wola” i Hutę imienia Lenina w Nowej Hucie – i firmy, które tylko próbowały podjąć jakąś działalność. No ale może uszanujmy już taką wersję tekstu, jaka jest gotowa.

Pan marszałek Borusewicz po przeprowadzeniu konsultacji z zainteresowanymi, w tym także ze mną, przedstawił pewną poprawkę – składam ją wspólnie z panem marszałkiem – która nieco zmienia sens tej uchwały, to znaczy, że tak powiem, specyfikuje znaczenie tych zakładów, które… Chodzi o ośrodek „Stalowa Wola”, o ośrodki w Nowej Hucie i Gdańsku – to właśnie one były wówczas znaczące dla sytuacji w Polsce.

Kończąc, chciałbym powiedzieć, że bardzo popieram tę propozycję, bo trudno sobie wyobrazić, jak wyglądałyby ówczesne zdarzenia, ówczesna sytuacja w Polsce na przykład bez pracowników Huty „Stalowa Wola”. Zachowanie załogi, kilku tysięcy osób biorących udział w tym strajku… A więc przekazuję nasze, czyli pana senatora Borusewicza i senatora przemawiającego w tej chwili, uwagi. My na bieżąco i aktywnie uczestniczyliśmy w tych wydarzeniach, obserwowaliśmy je osobiście. Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Stanisław Karczewski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę tylko, żeby pan sie tutaj podpisał, dobrze?

(Senator Mieczysław Gil: Tutaj nie podpisał się także pan senator…)

Nikt się nie podpisał, a to musi być…

(Senator Mieczysław Gil: Zaraz się podpiszemy.)

Aha, jeszcze pan senator Dobkowski.

Przepraszam bardzo, ale nie zauważyłem, że pan chce zabrać głos.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Wiesław Dobkowski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Zabieram głos w zasadzie z tego powodu, że dobrze pamiętam te strajki i te wystąpienia. Mogę powiedzieć tyle, że wtedy pracowałem w Kopalni Węgla Brunatnego „Bełchatów”, byłem tam osobą zajmująca się dozorem, byłem sztygarem zmianowym. W kopalni „Bełchatów” istniał już wówczas oficjalnie Komitet Założycielski Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Działał on jawnie, bo jako komitet „Solidarność” mogła działać w sposób jawny. Było tak, że komitet mógł działać jawnie, ale struktury „Solidarności” były nielegalne. Ten komitet strajkowy po fali strajków, które rozpoczęły się w maju, a później w sierpniu, postanowił, że musimy dołączyć do strajkujących i poprzeć strajki w zakładach, które miały tradycje, były zintegrowane i, tak jak powiedzieli pan senator Gil i pani senator Sagatowska, miały duże znaczenie strategiczne. Ale, proszę państwa, kopalnia „Bełchatów” była wtedy młodą firmą, węgiel stamtąd był w zasadzie dopiero w stanie wojennym. Tak, dopiero w stanie wojennym był stamtąd pierwszy węgiel, potem całe lata osiemdziesiąte trwała jeszcze budowa tej kopalni, ale wtedy, w roku 1988 dawaliśmy prąd w wymiarze 1/4 ogólnego zapotrzebowania kraju, tak że służby specjalne i dozór były szczególnie nastawione na to, żeby u nas strajku nie było. Pamiętam dobrze, jak dozór był dopingowany, żeby nie dopuścić do strajku, ale dzięki takim osobom, jak na przykład Ryszard Brzuzy, późniejszy poseł, i jak Kazimierz Suchcicki, Zbigniew Matyśkiewicz czy inni koledzy, którzy w przeddzień strajku nie nocowali w domu z obawy, że będą po prostu zabrani, aresztowani, i potem po prostu przeskoczyli przez płot… Potrafiliśmy zachęcić ludzi do strajku, co nie było wtedy łatwe. I odbył się strajk jednodniowy, który później został zamieniony na pogotowie strajkowe. Oczywiście zostały złożone postulaty, w których domagaliśmy się rejestracji „Solidarności” i popieraliśmy strajki w tych dużych zakładach, już zintegrowanych.

Jakie znaczenie tamte wydarzenia miały później dla Polski? Tak jak tu jest zapisane w uchwale: to doprowadziło do zmiany ustroju. Ale jakie znaczenie miała wtedy kopalnia, to się ujawniło w lutym 1989 r. podczas obrad Okrągłego Stołu, kiedy nam zarzucono, że my, dwanaście tysięcy ludzi, czyli cała załoga kopalni, obalamy Okrągły Stół. I dopiero władze krajowe „Solidarności” przysłały na strajk – mówię o strajku w lutym 1989 r. – działacza ze Śląska, pana Pietrzyka, który w ogóle miał za zadanie zgasić ten strajk. I wtedy właśnie, w lutym roku 1989, doszło do całkowitego wyłączenia zasilania z elektrowni „Bełchatów”. To się odbiło szerokim echem, a zagrożenie dla władz było po prostu ogromne.

I dlatego proszę, żeby w ramach oddania hołdu tym, którzy wtedy mieli odwagę podjąć ten strajk, dołączyć do uchwały wzmiankę, że odbył się również strajk w kopalni „Bełchatów”, w dniu 23 sierpnia 1988 r. I przy okazji składam hołd wszystkim, którzy wtedy mimo takiego dużego zagrożenia mieli tyle odwagi, żeby po prostu prowadzić ten strajk. Bo szczególnie w tych zakładach, w których strajkowano dość długo, było zagrożenie, że ludzie mogli w ogóle stracić pracę i pójść do więzienia, a nawet utracić życie. Tak więc niech ta uchwała będzie oddaniem hołdu wszystkim, którzy mieli taką odwagę, a w konsekwencji doprowadzili do tych zmian, których skutki mamy obecnie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Na sali chciałbym przywitać pana posła Janusza Śniadka – byłego przewodniczącego NSZZ „Solidarność”. Witam serdecznie.

(Oklaski)

Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Grzegorza Biereckiego.

Senator Grzegorz Bierecki:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

To bardzo ważna uchwała i cieszę się, że jest tak żywo dyskutowana i tak wspaniale ulepszana. Bo przecież naszą intencją w dwudziestopięciolecie strajków solidarnościowych w maju 1988 r. jest uhonorowanie tych wszystkich ludzi, którzy mieli odwagę przeciwstawić się wtedy totalitarnej władzy. To był bardzo trudny moment, bardzo niewielu w maju 1988 r. podjęło te działania. Powinniśmy o nich wszystkich pamiętać i powinniśmy podjąć taką uchwałę, która nikogo nie pominie. Bo naprawdę niewielu ich było. Jesteśmy więc w stanie przygotować taką uchwałę, która nikogo nie pominie.

Na marginesie chciałbym państwu powiedzieć, że czasem jest właśnie taka chęć pomijania. Pozwolę sobie tu, z tej trybuny, przypomnieć wkład dwóch osób, już nieżyjących, które organizowały strajki w maju 1988 r. i które w nich uczestniczyły. Pierwszą z nich jest świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński, który przecież stał za strajkami w maju 1988 r. Jest na zdjęciu… Jest takie historyczne zdjęcie robotników wychodzących ze Stoczni Gdańskiej i przechodzących do kościoła św. Brygidy. Ja bardzo wiele razy widziałem to zdjęcie w różnych gazetach i ono było tak kadrowane, żeby pominąć świętej pamięci prezydenta Kaczyńskiego. A on jest na tym zdjęciu, jest w pierwszym szeregu, idzie razem z robotnikami. Wreszcie chciałbym też wspomnieć pamięć i zasługi pana Przemysława Gosiewskiego, który był członkiem Komitetu Strajkowego na Uniwersytecie Gdańskim, strajku zorganizowanego przez Niezależne Zrzeszenie Studentów, jedynego wtedy strajku akademickiego. Było to tak naprawdę piękne wydarzenie, można powiedzieć, że w 1988 r. po raz pierwszy po wydarzeniach marcowych z 1968 r. studenci strajkowali razem z robotnikami. Oni razem z robotnikami strajkowali.

Chcę państwa też powiadomić o tym, że kilka dni temu na murze Stoczni Gdańskiej pojawiła się tablica upamiętniająca właśnie współdziałanie studentów i robotników w walce o wolną Polskę, w walce o demokrację w 1988 r. Taka tablica została tam wmurowana.

Tak więc wspominając tych wszystkich ludzi, którzy położyli zasługi dla wolnej i demokratycznej Polski, nie powinniśmy nikogo pominąć, ta uchwała powinna być jak najszersza. I bardzo się cieszę, że takie wnioski rozszerzające do projektu, który przygotowałem, są składane. Tak więc bardzo wszystkim państwu dziękuję za zainteresowanie tym projektem uchwały i za jego poparcie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Józefa Piniora.

Senator Józef Pinior:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

To jest ważna uchwała, która moim zdaniem jest hołdem polskiego parlamentu, Izby Wyższej tego parlamentu, Senatu, dla robotników i dla studentów polskich, którzy w 1988 r. – po wielu latach represji i szykan, niekiedy represji okrutnych i daleko idących – mieli dość odwagi, dość siły woli, żeby zbuntować się przeciwko dyktaturze.

Pragnę zwrócić uwagę na to, że w dużej mierze był to ruch młodego pokolenia robotników, tych robotników, którzy ze względu na wiek nie uczestniczyli w wydarzeniach z początków kształtowania się „Solidarności”. Z mojej perspektywy w tym ruchu w 1988 r. było najpiękniejsze to, że pojawiło się nowe pokolenie działaczy w zakładach pracy, które niosło tę pochodnię roku 1980. Ten ruch robotników i studentów był bez wątpienia w całej Polsce, on był w takich zakładach, o czym była dzisiaj mowa, jak „Stalowa Wola”, w hucie w Krakowie i innych zakładach, oczywiście w Stoczni Gdańskiej. Ten ruch miał zasadnicze znaczenie choćby ze względu na wielkość tych zakładów i ze względu na to, że ten strajk był strajkiem udanym, co z natury rzeczy musiało paraliżować tamte władze.

Chciałbym dzisiaj w parlamencie oddać hołd robotnikom z mojego regionu, regionu dolnośląskiego. To oni we Wrocławiu w zakładach Dolmel wtedy, na początku maja w 1988 r., zareagowali strajkiem na to, co się w Polsce działo. Ten strajk został stłumiony na skutek działań straży przemysłowej – była taka struktura wtedy, w tamtych czasach, państwo to pamiętają. Doszło do zatrzymań liderów – w tym kobiet – tego wystąpienia, tego protestu, tego strajku. Myślę, że jest ważne, żeby dzisiaj polski parlament powiedział, że pamiętamy o tamtych działaniach, że te działania są dzisiaj dla nas wzorem i że zrobimy wszystko, żeby ta walka polskich robotników, polskich pracowników i studentów na rzecz wolności i sprawiedliwości była w Polsce zapamiętana, była wzorem w dzisiejszej polskiej demokracji, niepodległym państwie. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Bogdana Klicha.

Senator Bogdan Klich:

Mamy takie wspólne zdjęcie z Mieczysławem Gilem – jesteśmy na nim o kilkadziesiąt lat młodsi. O ile wiem, to zdjęcie i u niego, i u mnie w domowym archiwum zajmuje poczesne miejsce. To właśnie zdjęcie z tamtego czasu, z maja 1988 r. Ono jest dosyć symboliczne, dlatego że my dwaj, on robotnik, ja student, tak jak to zostało powiedziane, zostaliśmy związani, że tak powiem, sojuszem strajkowym. Jest to znaczące w naszych indywidualnych biografiach, ale przecież taka jest też seria biografii różnych ludzi, którzy w tym czasie zaangażowani byli w działalność opozycyjną.

Historia ma tendencję do upraszczania tego, co było w przeszłości. Mam wrażenie, że wydarzenia majowe i sierpniowe z roku 1988 to pewien zapomniany epizod w polskiej drodze do wolności. Warto o nim przypominać, i to nie tylko przy okazji okrągłych rocznic, bo zgodnie z treścią projektu uchwały – i o tym jestem głęboko przekonany – nie byłoby Okrągłego Stołu, gdyby nie strajki majowe i wystąpienia sierpniowe. Nie byłoby takiego pokazania słabości władzy w roku 1988, ujawnienia się słabości władzy w roku 1988, która nie miała innego wyjścia, jak tylko zdusić strajki siłą, między innymi strajk w ówczesnej Hucie Lenina. To pokazało słabość tej władzy i to dało nam, że tak powiem, większe przekonanie o tym, że trzeba cisnąć. Dało większe przekonanie co do tego, że naprawdę mamy szansę na zwycięstwo i naprawdę zwyciężymy i że metoda dialogu, zastosowana później przy Okrągłym Stole, będzie metodą, która doprowadzi nas do sukcesu.

Dlatego chciałbym z całą mocą poprzeć zaproponowany tekst, choć jest on zbyt enumeratywny. W takich uchwałach warto by było pisać krócej, warto by było mówić ogólniej, ale wydaje mi się, że w tym konkretnym przypadku, kiedy trzeba wspomnieć o wszystkich miejscach w Polsce, które były zaangażowane w falę protestów 1988 r., nie wolno pominąć nikogo. Ten tekst, tak szczegółowy, powinien być szeroko rozkolportowany, bo to wyraz naszego szacunku i świadectwo hołdu, jak powiedział Józek Pinior, hołdu dla tych wszystkich, którzy swoim zaangażowaniem udrożnili tę drogę do wolności, do niepodległości rok później. Senat powinien takie uchwały podejmować. Uważam, że rolą Senatu jest przypominanie o tych epizodach z naszej najnowszej historii, które są znaczące, a słabo pamiętane, fundamentalnych dla najnowszej historii naszego kraju. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Stanisława Koguta.

Senator Stanisław Kogut:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Pośle Śniadek, Przewodniczący Komisji Krajowej „Solidarności”!

Ja, Państwo Drodzy, zdecydowanie popieram tę uchwałę. Wszyscy państwo wiecie… Cieszę się, że byli pomysłodawcy, którzy nie zapomnieli, że teraz jest dwudziesta piąta rocznica wydarzeń, które doprowadziły do obalenia systemu totalitarnego. Ja, Drodzy Państwo, odbieram to jako hołd Senatu Rzeczypospolitej także wobec ludzi, którzy w 1956 r. w Poznaniu wyszli na ulice. Odbieram to jako hołd dla tego bohaterskiego dziecka, trzynastoletniego Romka Strzeleckiego…

(Głosy z sali: Strzałkowskiego.)

…który podniósł flagę Polski, Rzeczypospolitej, a wtenczas oddziały Milicji zabiły to niewinne dziecko. Odbieram to jako hołd dla wszystkich bohaterskich stoczniowców z 1970 r., 1980 r., którzy mieli odwagę cywilną powiedzieć „nie” peerelowi i nieludzkiemu systemowi. Dziś, jak widzimy, wielu jest bohaterów, którzy mówią, że byli w „Solidarności”, ale jak przyszło stanąć w obronie ukochanej ojczyzny, to nie wiadomo, gdzie byli.

Drodzy Państwo, powiedzmy tak: nie byłoby przemian w tej ukochanej ojczyźnie, gdyby Pan Bóg nie chciał tak, żeby w Stanach Zjednoczonych rządził Regan, żeby byli tam Brzeziński, Jeziorański, wielu, wielu innych i żeby w Polsce był prymas tysiąclecia kardynał Stefan Wyszyński, nieugięty obrońca Rzeczypospolitej, nieugięty człowiek, który całkowicie zawierzył Matce Boskiej i Jasnej Górze. Nie byłoby „Solidarności”, nie byłoby wolnej Polski, gdyby nie było tego wielkiego papieża, błogosławionego Jana Pawła II. My, starsi, a chyba i wszyscy, pamiętamy, że kiedy była msza pontyfikalna na Placu Świętego Piotra i kiedy podchodził prymas tysiąclecia kardynał Stefan Wyszyński, Jan Paweł II wstał, podszedł do niego i pocałował go w rękę i w twarz.

I naprawdę, tak jak powiedział pan senator Klich, chylmy czoła przed wszystkimi bohaterami „Solidarności”. Ja bardzo często powtarzam to, co powiedział papież Jan Paweł II w piętnastą rocznicę „Solidarności” nad grobem świętego Piotra. Powiedział… Byłem tam i był tam obecny tu poseł Śniadek. Papież podziękował „Solidarności”, że nie jest związkiem lewicowym, że jest związkiem personalistycznym, że bronimy podmiotowości rodziny i podmiotowości człowieka.

I Drodzy Państwo, wszystkim tym bohaterom, także Mietkowi Gilowi… Bo mało kto pamięta, że wtenczas SB zaspawało go w rurze, mało kto to pamięta. Dziś po raz pierwszy mówię o tym. Gratuluje ci, Mietek, Senatorze Gil, twojej bohaterskiej postawy, umiłowania ojczyzny, umiłowania Pana Boga. Wtenczas ci, którzy dziś się chlubią, byli esbekami. Wielu z nich teraz się szczyci zdjęciami z Janem Pawłem II, bo traktowali Watykan jako teatr, a papieża jako aktora. I może to ci ludzie ciebie zaspawali w hucie Lenina w tej rurze, żeby cię pozbawić życia. Dziękuję ci za twoją postawę. I dziękuję wszystkim tym, którzy tę uchwałę przygotowali, z całego serca serdecznie, serdecznie im dziękuję, niezależnie od tego, z jakiej są opcji.

To powinno się odbywać ponad podziałami politycznymi, bo my wszyscy wyszliśmy z „Solidarności”. I ogromnie się cieszę, że dziś słychać słowo „Solidarność”, bo wielu jest takich, którzy dziś się wstydzą rodowodu solidarnościowego.

Trzeba także podziękować Radiu „Wolna Europa”, podziękować senatorowi Świeykowskiemu za to, że podtrzymywali nas tu, w Polsce na duchu. Pamiętam, jak ze świętej pamięci tatą po nocach słuchaliśmy Wolnej Europy, tego, co ta Wolna Europa powie. Nie słuchaliśmy agentów z „Wolnej Europy”, ino uczciwych patriotów. Dziękuję serdecznie. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Obremskiego.

Senator Jarosław Obremski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ja bardzo króciutko. Pozytywnie sprowokowany przez Józefa Piniora chcę powiedzieć, że strajki w maju 1988 r. na uczelniach wrocławskich były bardzo intensywne – na uniwersytecie w strajkach uczestniczyło więcej niż tysiąc studentów. Może warto podać nazwiska przywódców tych strajków – byli to Krzysztof Jakubczak i Artur Olszewski. To był taki czas, kiedy była wspólna walka. Jednym z organizatorów strajków był znany państwu skądinąd Grzegorz Schetyna. Szefem służb porządkowych podczas strajku był Władek Stasiak i to jego nazwisko chcę w jakiś sposób dzisiaj przypomnieć i przywołać. Tylko tyle. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Do głosu zapisał jeszcze się pan senator Piecha, ale…

(Senator Stanisław Kogut: Wyszedł.)

Dziesięć sekund poczekamy.

(Senator Grażyna Sztark: Wyszedł na korytarz.)

Nie ma go, więc nie zabierze głosu.

Proszę państwa, informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Informuję, że wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie złożyli: pani senator Janina Sagatowska, pan senator Mieczysław Gil i pan marszałek Bogdan Borusewicz.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Skierowanie projektu uchwały do Komisji Ustawodawczej

W związku z tym, że zostały złożone wnioski o charakterze legislacyjnym, Senat kieruje projekt uchwały do Komisji Ustawodawczej.

Zgłaszam wniosek o wyznaczenie komisji terminu przygotowania dodatkowego sprawozdania w celu przeprowadzenia trzeciego czytania projektu uchwały jeszcze na tym posiedzeniu Senatu. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Senat przyjął przedstawiony wniosek.

Dziękuję bardzo.

Punkt 11. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie uczczenia pamięci Grzegorza Przemyka – ofiary stanu wojennego w 30. rocznicę Jego śmierci

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu jedenastego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie uczczenia pamięci Grzegorza Przemyka – ofiary stanu wojennego w 30. rocznicę Jego śmierci.

Przypominam, że projekt został wniesiony przez grupę senatorów i zawarty jest w druku nr 362, a sprawozdanie – w druku nr 362S.

Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, pana senatora Wojciecha Skurkiewicza, o przedstawienie sprawozdania komisji o projekcie uchwały.

Senator Sprawozdawca Wojciech Skurkiewicz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Marszałek Senatu w dniu 16 maja 2013 r. skierował do Komisji Ustawodawczej projekt uchwały w sprawie uczczenia pamięci Grzegorza Przemyka – ofiary stanu wojennego – w trzydziestą rocznicę jego śmierci, w celu rozpatrzenia go w pierwszym czytaniu.

Komisja na posiedzeniu, które odbyło się dzisiaj, rozpatrzyła w pierwszym czytaniu przedstawiony przez wnioskodawców wniosek, projekt uchwały, i wprowadziła do niego kilka poprawek. Przygotowany został tekst jednolity – druk nr 362S – który jest do państwa dyspozycji. Jeśli państwo pozwolicie, chciałbym odczytać treść proponowanej uchwały.

„Uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie uczczenia pamięci Grzegorza Przemyka – ofiary stanu wojennego w 30 rocznicę Jego śmierci.

Trzydzieści lat temu, 12 maja 1983 r., funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej zatrzymali na Starym Mieście w Warszawie maturzystę, młodego poetę Grzegorza Przemyka. W komisariacie przy ulicy Jezuickiej został on skatowany przez milicjantów i zomowców. 14 maja 1983 r. zmarł w szpitalu. Na polecenie najwyższych władz partyjnych i państwowych PRL fabrykowano dowody mające obciążyć winą za śmierć Grzegorza Przemyka sanitariuszy pogotowia ratunkowego, ukrywając te, które wskazywały na popełnienie zbrodni przez milicjantów. Konsekwencją tuszowania zbrodni było uwięzienie sanitariuszy oraz prześladowanie rodziny Grzegorza Przemyka i Jego przyjaciół.

Sprawcy zabójstwa Grzegorza Przemyka uniknęli odpowiedzialności. Także po odzyskaniu niepodległości nie udało się ich osądzić i ukarać.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej potępia bezpośrednich sprawców oraz inicjatorów tego politycznego mordu. Apelujemy do organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, by ponowiły próbę osądzenia winnych.

Po 30 latach od tragicznej śmierci Grzegorz Przemyk zajmuje należne Mu miejsce w historii zmagań o wolną i niepodległą Polskę. Jego ofiara nie poszła na marne.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej oddaje Mu hołd.

Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej «Monitor Polski»”.

To tyle. Dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.

Przypominam, że wnioskodawcy upoważnili do ich reprezentowania pana senatora Jana Marię Jackowskiego.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Jana Marię Jackowskiego.

Senator Jan Maria Jackowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Na początku chciałbym złożyć podziękowanie Wysokiej Izbie i wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego, że w trybie ekspresowym możemy procedować ten projekt uchwały.

Przypomnę, że okrągła rocznica wskazanego tragicznego wydarzenia na warszawskiej Starówce minęła 12 maja. Grzegorz Przemyk, syn poetki Barbary Sadowskiej, zmarł dwa dni później w wyniku obrażeń odniesionych wskutek pobicia na komisariacie przy ulicy Jezuickiej na Starym Mieście w Warszawie. To tragiczne wydarzenie, ten mord wstrząsnął opinią publiczną. Mieliśmy do czynienia z obrzydliwym spektaklem tuszowania zbrodni politycznej. Tuszowanie to odbywało się z zaangażowaniem najwyższych ówczesnych czynników partyjnych, rządowych i służb specjalnych. Bezpośrednio brali w nim udział między innymi generał Kiszczak, Jerzy Urban, wysocy rangą przedstawiciele ówczesnego MSW. Mało tego, także przedstawiciele świata nauki. Chciałbym powiedzieć, że jednym z konsultantów, którzy doradzali, w jaki sposób przedstawić tę zbrodnię komunistyczną opinii publicznej, był utytułowany profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesor Szewczuk. Był on konsultantem Milicji Obywatelskiej.

Jak wspomniałem, ta zbrodnia wstrząsnęła opinią publiczną. Ciężar odpowiedzialności próbowano przerzucić na sanitariuszy, którym wytoczono procesy. Obwiniano lekarzy, próbowano odwrócić uwagę… To, co jest tragiczne, to fakt, że III Rzeczpospolita nie potrafiła zmierzyć się z tą zbrodnią, podobnie jak z innymi zbrodniami. Myślę tutaj o wydarzeniach z 1970 r., o ofiarach stanu wojennego, o innych niewyjaśnionych mordach, chociażby tych u schyłku PRL – o morderstwach księży, którzy zginęli w tak zwanych niewyjaśnionych okolicznościach. To bolesne, że nie potrafimy w sposób jednoznaczny odciąć tamtej przeszłości od czasów wolnej i niepodległej Rzeczypospolitej.

Chciałbym jeszcze raz bardzo serdecznie podziękować paniom i panom senatorom oraz Prezydium Senatu, które poparło wniosek pana marszałka Karczewskiego o wprowadzenie tego punktu do porządku obrad. Mam wrażenie, w ten sposób ratujemy twarz polskiego parlamentu – tekst zaproponowanej uchwały został przygotowany w konsensusie przez większość, zdecydowaną większość klubów w parlamencie.

(Głosy z sali: W Sejmie.)

Przepraszam, w Sejmie. Zarówno przez Platformę Obywatelską, Prawo i Sprawiedliwość, PSL, Ruch Palikota, jak i Solidarną Polskę. Niestety, SLD na ten tekst, który został uzgodniony, nie przystał.

Chciałbym wyrazić podziękowanie i uznanie, że Senat stanął na wysokości zadania. Mam nadzieję, że ta uchwała zostanie podjęta i w ten sposób godnie uczcimy jednego z bohaterów tamtych wydarzeń, symbol – zwłaszcza dla młodego pokolenia – oporu przeciwko systemowi totalitarnemu. Mam nadzieję, że ci, którzy znali Grzegorza Przemyka, ci, którzy interesują się tamtym okresem, dla których ten okres jest ważny, będą mieli satysfakcję z tego powodu, że parlament niepodległej Rzeczypospolitej podejmuje taką uchwałę. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Bogdana Klicha.

Senator Bogdan Klich:

Istotnie jest tak, że Senat ma szansę naprawić błąd Sejmu, ale też po przepracowaniu tamtego projektu uchwały widać, że można było go trochę poprawić. Ten tekst w moim przekonaniu czyta się lepiej aniżeli tekst sejmowy, a równocześnie zawiera on zasadnicze tezy, które były w poprzednim zawarte. Jest tu mowa i o samym tragicznym zdarzeniu, i o próbach tuszowania tamtej zbrodni przez aparat bezpieczeństwa PRL, jest mowa o tym, że sprawcy niestety uniknęli do tej pory odpowiedzialności, chociaż widzimy ich w programie telewizyjnym – jeden z nich zajmuje się własnym biznesem bynajmniej nie w nastroju melancholii – i jest wreszcie to, co najważniejsze, jest apel Senatu o to, aby organy ścigania i wymiar sprawiedliwości wreszcie wywiązały się z nałożonych na nie przez społeczeństwo zadań. A zatem jest tu wszystko, co powinno być zawarte w tej uchwale.

Warto jednak wyjść poza tę uchwałę i powiedzieć o tym, jakie ona ma znaczenie, bo to też powinno być naszą wspólną publiczną świadomością. Otóż w moim przekonaniu ostatnio dokonuje się taka praca nad pamięcią historyczną, która ma pokazać lata PRL jako lata szczęśliwości. Wybiela się postać Wojciecha Jaruzelskiego, zmywając z jego rąk tę krew, którą na rękach ma – wymienię chociażby przykład Bogdana Włosika, właśnie Grzegorza Przemyka, księdza Suchodolca. Stawia się też pomniki Edwardowi Gierkowi. W niedawno wydanym „Niezbędniku historycznym” czytamy, że kartki na mięso były sposobem na zapewnienie każdemu obywatelowi PRL dostępu do podstawowych dóbr. W ciągu ostatnich lat na szczęście przyzwyczailiśmy się do innych form dostępu do dóbr, a kartki na mięso na pewno nie są i mam nadzieję, że nigdy nie będą sposobem na to, aby po równo zapewniać dostęp do podstawowych dóbr wolnym obywatelom.

Myślę, że ta uchwała Senatu będzie miała także aspekt edukacyjny, będzie pokazaniem tych najczarniejszych stron późnego PRL i upomnieniem się przed wymiarem sprawiedliwości o wyjaśnienie i pociągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy w dalszym ciągu pociągnięci do odpowiedzialności nie zostali.

Przypominam o tym, że w pierwszym Sejmie, w Sejmie wybranym w czerwcu 1989 r., rozpoczęła prace komisja Rokity, która zidentyfikowała kilkaset takich przypadków, ponad setkę takich przypadków. Warto by było, abyśmy, podejmując tę uchwałę, pamiętali także o innych niewyjaśnionych przypadkach, bo to przecież nie tylko o samego Grzegorza Przemyka chodzi. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Stanisława Jurcewicza.

Senator Stanisław Jurcewicz:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie i Panowie Senatorowie!

Nie zabierałem głosu w poprzednim punkcie, ale, jak wspomniałem, dla mnie ta sprawa to ogromny zaszczyt. Dlaczego? Jestem z pokolenia, które pamięta bardzo dobrze rok 1976, miałem wtedy lat piętnaście, byłem wówczas dorastającym człowiekiem, tak jak ten maturzysta, którego samego i którego rodzinę spotkały wspominane tu zdarzenia; pamiętam rok 1981, wtedy byłem już dorosłym człowiekiem; i pamiętam rok 1989. Właśnie na oczach tego pokolenia zachodziły sytuacje i zdarzenia, które i ja jako dwudziestoletni człowiek, kończący szkołę średnią maturą, miałem przed oczami. A były to niejako przeciwstawne zdarzenia. Z jednej strony było to, co mówiła władza, z drugiej to, jak żyli ludzie – i tu były wspomniane przez jednego z bohaterów tamtych czasów, senatora Klicha, kartki, były dzieci, była rodzina… Ja także z ogromnym zaskoczeniem teraz przyjmuję to, Panie Senatorze, że ten emblemat w odniesieniu do kilograma cukru, mięsa jest próbą pokazania dobra tamtych czasów.

Bardzo często przy okazji ważnych wydarzeń, świąt narodowych rozmawiam na ten temat ze swoimi dziećmi. I myślę, że naszą rolą jest nie tylko podejmowanie uchwał, mówienie w tej Izbie o tych wydarzeniach, ludziach, lecz także szerzej… Myślę, że naszą rolą, być może wspólną, jest przemyślenie i zainspirowanie, zainicjowanie działań, programów, które młodzież będzie poznawała, dzięki którym będzie wiedziała, jaki to był czas. Takie działania są potrzebne, ponieważ, Panie Senatorze, słowa, które pan wypowiedział, napawają mnie ogromną troską – chodzi więc o to, żeby po czasie się nie okazało, że tamten czas to był czas prosperity, szczęśliwości, uporządkowanego państwa. Dlatego zachęcam, abyśmy wspólnie nie tylko podejmowanymi uchwałami, ale także działaniem, pokazywaniem historii spróbowali wcielać coś w miejscach i okręgach, których jesteśmy przedstawicielami. Mówimy o szczęściu, o wolności… Tu zacytuję słowa, które bardzo głęboko zapadły mi w pamięci, wryły mi się w serce: „Podstawą szczęścia jest wolność, a podstawą wolności odwaga”. Chylę czoła przed tymi, którzy dwadzieścia pięć lat temu wykazali się odwagą, ryzykując własnym zdrowiem, własnym życiem i życiem swoich rodzin.

Dlatego pozwolicie państwo, że zakończę takim oto przemyśleniem, że my musimy zadośćuczynić prawdzie i pamięci, pamięci i prawdzie. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Łukasza Abgarowicza.

Senator Łukasz Abgarowicz:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Zabieram głos, żeby podzielić się z państwem moim przekonaniem, że podejmujemy jedną z najważniejszych uchwał – jeżeli nie najważniejszą – w tej kadencji. Nie tylko ze względu na tekst tej uchwały, nie tylko dlatego, że czcimy pamięć młodzieńca, który ze względu na patriotyzm został zamordowany przez aparat ucisku PRL, nie tylko dlatego, że dajemy świadectwo prawdzie o tamtych czasach, o traktowaniu społeczeństwa, mataczeniu, zacieraniu śladów przez władców PRL, nie naszego państwa, tylko systemu rządzącego podówczas naszą ojczyzną, ale również dlatego – i chcę, żeby to tutaj wybrzmiało – że zgłaszamy pretensje do wymiaru sprawiedliwości, który nie potrafił w tej, jak się wydaje, dość jasnej sprawie, ale i w wielu innych, wyprostować mataczenia i skazać winnych. To hańba dla wymiaru sprawiedliwości III Rzeczypospolitej. Chcę, żeby to tutaj wybrzmiało. To jest nie tylko nasza dezaprobata dla tego, co się dzieje, ale i… Wymiar sprawiedliwości musi zrozumieć, że rośnie w nas gniew. Chcę, żeby to tutaj wybrzmiało. (Oklaski)

Chcę również, żeby wybrzmiał tutaj wyraz naszej głębokiej dezaprobaty co do tego, co się dzieje w Sejmie. Ludzie, którzy jedną nogą tkwią w tamtym systemie, w nie naszym państwie, w systemie rządzącym podówczas naszą ojczyzną, dzisiaj cały czas próbują budować nieprawdę – o tym mówił senator Bogdan Klich – i bronić tego zacierania śladów po zbrodniarzach tamtego czasu. Moim zdaniem trzeba to powiedzieć – i takie znaczenie ma ta uchwała. W moim przekonaniu jest to jedna z najistotniejszych uchwał, jakie podejmujemy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Bardzo proszę o zabranie głosu pana senatora Józefa Piniora.

Senator Józef Pinior:

Wysoka Izbo!

Chcę powiedzieć o trzech sprawach. Senat w swojej działalności wiele miejsca poświęca historii. Często dyskutujemy nad tym, czy danemu wydarzeniu z przeszłości poświęcić uchwałę, czas, czy Senat powinien się nim zajmować. Myślę, że w tej sprawie nie ma wśród nas różnicy co do opinii. Opisana w uchwale śmierć, ta zbrodnia wstrząsnęła Polską, wstrząsnęła całym światem i pokazała prawdziwą twarz dyktatury w tamtych czasach.

Muszę powiedzieć, że to, co stało się w Sejmie, w Izbie niższej polskiego parlamentu, przyjąłem jako swego rodzaju – właściwie nie jestem w stanie tego inaczej nazwać – zgorszenie. To dziwna historia… Dyskusja nad kwestią tak oczywistą, jaką jest oddanie hołdu pamięci nastolatka, młodego poety, ale także jego matce, matce chłopca, który zginął w tak straszliwych okolicznościach… To handryczenie się przez parlamentarzystów w wolnej Polsce o tekst jest czymś, co moim zdaniem powoduje zgorszenie. Przecież my jako parlament mamy wskazywać wzorce osobowe, wzorce postępowania dla społeczeństwa. Jeżeli my tutaj, w parlamencie, w Warszawie, nie będziemy tego robić, to kto to będzie robił? Czasami mamy do czynienia, także na scenie politycznej, w kręgu elity politycznej współczesnej Polski, ze swego rodzaju, powiedziałbym, surrealistycznym zniekształcaniem historii naszego kraju. Właściwie to nawet nie wiem, jak to nazwać… Te wszystkie niezbędniki, które w tej chwili są tworzone, dotyczące pokazywania historii PRL… Zachowanie takie jak w trakcie pracy nad tą uchwałą w Sejmie moim zdaniem pokazuje bardzo niedobry stosunek do przeszłości – stosunek do przeszłości, który ma demoralizujący wpływ na polskie społeczeństwo. Ta śmierć młodego chłopaka, poety, w sposób okrutny dotykająca jego matkę, poetkę polską… Z historii Polski wiemy, jak często poezja szła na barykady, a poeci poświęcali życie dla ojczyzny.

Trudno nie pojmować tej zbrodni w tej właśnie perspektywie, która tworzy polską tożsamość w dzisiejszych czasach. Myślę, że Grzegorz i Barbara Sadowska są ważni także dlatego, że ich postawa wykracza poza kategorie podziału politycznego. Nie ma tu już senatora Koguta, który dzisiaj mówił o lewicy i prawicy. Ja czegoś takiego z historii „Solidarności” nie pamiętam, a myślę, że jakoś w tej „Solidarności” głęboko tkwiłem. I sądzę, że to jest przykład tego, że dla Polski poświęcali się ludzie, którzy byli ponad podziałem na lewicę i prawicę. Uważam, że to jest na swój sposób żenujące, żeby patrząc dzisiaj na tamtą epokę, zastanawiać się nad tym, czy robotnicy, którzy strajkowali w 1988 r., byli lewicowi czy prawicowi, czy poeci byli lewicowi czy prawicowi.

Tak że to wszystko jest ważne także dlatego, że pokazuje prawdziwą tożsamość kultury polskiej, która obecnie tworzy naszą tożsamość w świecie, w Unii Europejskiej i z której czerpiemy siłę i dumę z tego, że jesteśmy Polakami i Polkami.

I ostatnia sprawa. Grzegorz Przemyk jest tym, kogo powinniśmy dzisiaj pokazywać w szkołach, przybliżać młodemu pokoleniu, które jest szczególnie zagubione w obecnej sytuacji ze względu na kryzys gospodarczy, ze względu na to, że żyje na rynku europejskim, na rynku globalnym i jest mu bardzo trudno kształtować swoją tożsamość w dzisiejszych czasach.

Zginął chłopak, który pisał piękne wiersze – często do nich wracam, wracam także do wierszy Barbary Sadowskiej. To jest wielka poezja polska. Myślę, że bardzo ważne jest to, żeby szczególnie młode pokolenie mogło utożsamić się z tą poezją, żeby ta poezja była czymś ważnym dla Polaków i Polek kształtujących swój los na całym świecie. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu panią senator Dorotę Czudowską.

Senator Dorota Czudowska:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Kontynuując ten ostatni głos, powiem, że oczywiście podpisuję się – nie mogłoby być inaczej – pod wszystkimi wypowiedziami, które dotychczas padły z tego miejsca.

Jeżeli chodzi o wątek Grzegorza Przemyka jako poety, to dobrze, że choć w trybie ekspresowym, niemniej jednak rozpatrujemy projekt tej uchwały. Nie mam przy sobie jego wierszy, bo tak naprawdę one były wydawane tylko w drugim obiegu. Mam broszury z wierszami Grzegorza Przemyka i te wiersze są tragiczne w swojej wymowie, a jednocześnie tak eschatologiczne i tak ponadczasowe, że ja do nich wrócę. Państwa też do tego zachęcam. Porównywałabym wiersze Grzegorza Przemyka tylko z wierszami Baczyńskiego. Ten tragiczny los Polaków, Polski… Tracimy wielkie talenty, tracimy młodych ludzi, którzy mogliby rozświetlać nasze dni pięknym słowem i poezją, wyjaśniać nasze wątpliwości.

Na spotkaniach z młodzieżą kilkanaście lat temu, kiedy dostałam wiersze Grzegorza Przemyka wydane w drugim obiegu, czytałam te wiersze młodzieży – i ta młodzież milczała. Ci młodzi ludzie nie wyobrażali sobie, że ktoś w ich wieku może myśleć w ten sposób i tak formułować myśli, słowa.

Może w ślad za tą uchwałą, którą tu dzisiaj podejmiemy, sprawdzilibyśmy – nie wiem co prawda, w jaki sposób… Panie Marszałku. Państwo Senatorowie, może z pomocą komisji kultury zajęlibyśmy się sprawdzeniem, czy wiersze Grzegorza Przemyka zostały wydane. Bo może warto zebrać tę spuściznę i pod patronatem Senatu wydać wiersze Grzegorza Przemyka. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu uchwały. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.

Komunikaty

Proszę o przeczytanie komunikatów.

Senator Sekretarz Tadeusz Kopeć:

Informuję, że posiedzenie Komisji Ustawodawczej w sprawie wniosków zgłoszonych w drugim czytaniu do projektu uchwały w 25. rocznicę strajków i protestów 1988 roku odbędzie się pięć minut po ogłoszeniu przerwy w sali nr 182.

Posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu w sprawie rozpatrzenia wniosków do sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2012 r. wraz z informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji odbędzie się dzisiaj, to jest 16 maja, bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy, w sali nr 176. Dziękuję.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Ogłaszam przerwę do godziny 17 minut 10.

(Przerwa w obradach od godziny 15 minut 40 do godziny 18 minut 15)

Wznowienie obrad

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Ogłaszam przedłużenie przerwy do godziny 19.00.

(Przerwa w obradach od godziny 18 minut 15 do godziny 19 minut 00)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Wznowienie obrad

Wznawiam obrady.

Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.

Punkt 13. porządku obrad: zmiany w składzie komisji senackich

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzynastego porządku obrad: zmiany w składzie komisji senackich.

Przypominam, że wniosek Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich w tej sprawie zawarty jest w druku nr 363.

Sprawozdanie Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich

Proszę sprawozdawcę Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich, pana senatora Andrzeja Misiołka, o przedstawienie wniosku komisji.

Senator Sprawozdawca Andrzej Misiołek:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Do komisji wpłynęło pismo pana marszałka z wnioskami dwóch senatorów o zmianę przynależności do komisji, mianowicie pan senator Tadeusz Kopeć chce zrezygnować z pracy w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi i podjąć pracę w Komisji Zdrowia, a pan senator Andrzej Szewiński rezygnuje z pracy w Komisji Spraw Unii Europejskiej i chcę podjąć pracę w Komisji Ustawodawczej.

Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich na dzisiejszym posiedzeniu pozytywnie zaopiniowała te wnioski, a projekt uchwały w tej sprawie przedstawiony jest w druku nr 363. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze, Panie Przewodniczący.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę i nie słyszę zgłoszeń.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez Komisję Regulaminową, Etyki i Spraw Senatorskich projektem uchwały w sprawie zmian w składzie komisji senackich.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 74 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 2)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie zmian w składzie komisji senackich.

Punkt 1. porządku obrad: ustawa o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu pierwszego porządku obrad: ustawa o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, które ustosunkowały się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie; znajduje się ono w druku nr 383Z.

Sprawozdanie połączonych Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej

Bardzo proszę sprawozdawcę, pana Zbigniewa Meresa, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Zbigniew Meres:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Komisje na posiedzeniu w dniu 15 maja 2013 r. rozpatrzyły wnioski zgłoszone w toku debaty w dniu 15 maja 2013 r. nad ustawą o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej i przedstawiają Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć poprawki pierwszą, drugą, trzecią, czwartą, piątą, szóstą, siódmą, dziewiątą, dziesiątą, jedenastą, dwunastą, trzynastą, czternastą, szesnastą, siedemnastą, dziewiętnastą, dwudziestą pierwszą, dwudziestą drugą, dwudziestą piątą, dwudziestą szóstą, dwudziestą siódmą, dwudziestą dziewiątą, trzydziestą i trzydziestą pierwszą.

Ponadto komisje informują, że na podstawie art. 52 ust. 4 Regulaminu Senatu następujący wnioskodawcy dokonali zmiany treści swych wniosków: senator Zbigniew Meres – poprawki trzydziestej pierwszej w zestawieniu wniosków; Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej – poprawki trzeciej w zestawieniu wniosków.

Na podstawie art. 52 ust. 7 Regulaminu Senatu Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej wycofały swoje poprawki piętnastą, dwudziestą czwartą i dwudziestą ósmą w zestawieniu wniosków. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Czy wnioskodawca, pan senator Zbigniew Meres, lub pozostali senatorowie sprawozdawcy chcą jeszcze zabrać głos?

Sprawozdawcami komisji byli pan senator Robert Mamątow oraz pan senator Michał Seweryński.

(Senator Robert Mamątow: Nie.)

Dziękuję bardzo.

Przypominam, że komisje wycofały swoje poprawki piętnastą, dwudziestą czwartą i dwudziestą ósmą z druku nr 338Z.

Czy ktoś z państwa senatorów chce podtrzymać wycofane wnioski?

Nie widzę, nie słyszę chętnych.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie nad przyjęciem ustawy, w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Poprawka pierwsza ujednolica terminologię ustawy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 77 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 3)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka druga uzupełnia definicję wykorzystania broni palnej o informację o rodzaju użytej amunicji.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 77 głosowało za, 1 się wstrzymał. (Głosowanie nr 4)

Poprawka uzyskała poparcie.

Poprawka trzecia zmienia redakcję przepisu w ten sposób, że eksponuje zasadę wyłączności użycia siły fizycznej wobec wskazanych w przepisie grup osób oraz przenosi wyjątek w postaci możliwości użycia innych środków przymusu bezpośredniego i broni palnej do odrębnej jednostki redakcyjnej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 5)

Poprawka uzyskała poparcie.

Poprawka czwarta rozszerza uprawnienie funkcjonariuszy do uzyskania pomocy psychologicznej i prawnej o przypadki, w których nastąpiła śmierć lub zranienie osoby w wyniku wykorzystania broni palnej albo śmierć osoby w wyniku wykorzystania środka przymusu bezpośredniego.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 6)

Poprawka uzyskała poparcie.

Nad poprawkami piątą i szóstą należy głosować łącznie. Uzupełniają one art. 14 i 17 ustawy o informację, że wskazane w zmienianych przepisach środki przymusu bezpośredniego mogą być użyte prewencyjnie.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 76 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 7)

Poprawki piąta i szósta zostały przyjęte.

Poprawka siódma zmierza do zapewnienia niezwłocznej pomocy medycznej kobiecie o widocznej ciąży, wobec której użyto kaftana bezpieczeństwa lub pasa obezwładniającego.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 76 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 8)

Poprawka uzyskała poparcie.

Poprawka ósma stanowi, że uprawniony, który nie mając możliwości umieszczenia osoby pozbawionej wolności w celi zabezpieczającej, umieszcza tę osobę w pomieszczeniu zastępczym, powinien zwrócić uwagę na to, by pomieszczenie to nie naruszało godności człowieka.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 5 głosowało za, 69 – przeciw, 4 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 9)

Poprawka nie uzyskała poparcia.

Poprawka dziewiąta dodaje nowy przepis, który nakłada na kierownika policyjnej izby dziecka obowiązek informowania sędziego rodzinnego o każdym przypadku użycia wobec nieletniego środka przymusu bezpośredniego, analogicznie do zasad dotyczących nieletnich umieszczonych w zakładach poprawczych, w schroniskach dla nieletnich i w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 10)

Poprawka dziewiąta uzyskała poparcie.

Nad poprawkami dziesiątą, jedenastą, trzynastą i dwudziestą pierwszą należy głosować łącznie. Poprawki te ujednolicają terminologię ustawy i stanowią, że przyczyną wykorzystania lub użycia broni palnej może być posługiwanie się przez daną osobę niebezpiecznym przedmiotem.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 11)

Poprawki zostały przyjęte.

Poprawka dwunasta dostosowuje terminologię ustawy do terminologii stosowanej w kodeksie karnym.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 12)

Poprawka uzyskała poparcie.

Nad poprawką trzynastą już głosowaliśmy, łącznie z poprawkami dziesiątą, dwunastą i dwudziestą pierwszą.

Poprawka czternasta zmienia redakcję przepisu w ten sposób, że eksponuje zasadę wyłączności użycia siły fizycznej wobec wskazanych w przepisie grup nieletnich oraz przenosi wyjątek w postaci możliwości użycia innych środków przymusu bezpośredniego do odrębnej jednostki redakcyjnej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 13)

Poprawka czternasta uzyskała poparcie.

Poprawka piętnasta – wycofana.

Poprawka szesnasta ma charakter redakcyjny.

Bardzo proszę, kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 76 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 14)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka siedemnasta usuwa zbędny wyraz.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 15)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka osiemnasta przyznaje osobie, wobec której Policja użyła lub wykorzystała środki przymusu bezpośredniego lub broń palną, prawo złożenia zażalenia na sposób wykonywania tych czynności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów 24 głosowało za, 52 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 16)

Poprawka nie została przyjęta.

Poprawka dziewiętnasta ustanawia w ustawie o Policji podstawę prawną stosowania środków przymusu bezpośredniego wobec nieletnich umieszczonych w policyjnej izbie dziecka.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 17)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka dwudziesta zawęża katalog podstaw użycia Sił Zbrojnych do pomocy Policji oraz nadaje temu katalogowi charakter zamknięty.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 24 głosowało za, 52 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 18)

Poprawka nie została przyjęta.

Teraz poprawka dwudziesta trzecia, tak?

Poprawka dwudziesta druga skraca i precyzuje odesłanie zawarte w upoważnieniu do wydania aktu wykonawczego.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 78 głosowało za. (Głosowanie nr 19)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka dwudziesta piąta zmierza do uregulowania w jednym przepisie kwestii ujęcia dokonanego przez pracownika ochrony zarówno w granicach, jak i poza granicami chronionych obszarów i obiektów.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 20)

Poprawka dwudziesta piąta została przyjęta.

Poprawka dwudziesta szósta ma charakter redakcyjny.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 76 głosowało za, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 21)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka dwudziesta siódma poprawia błąd językowy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 78 głosowało za. (Głosowanie nr 22)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka dwudziesta dziewiąta zmierza do pozostawienia Służbie Więziennej uprawnienia do użycia lub wykorzystania psa służbowego.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 23)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka trzydziesta uzupełnia przepis przejściowy zachowujący w mocy dotychczasowe przepisy wykonawcze wydane na podstawie art. 18 ust. 8 ustawy o Policji.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 24)

Poprawka trzydziesta została przyjęta.

Poprawka trzydziesta pierwsza nakłada na ministra właściwego do spraw wewnętrznych obowiązek przedstawiania Sejmowi…

(Głosy z sali: Senatowi.)

Sejmowi.

(Senator Ryszard Knosala: Sejmowi i Senatowi.)

Dziękuję bardzo państwu, tu jest błąd, dlatego przeczytałem „Sejmowi”. Dziwiłem się, czytając to, ale… Dziękuję państwu.

…Senatowi oceny funkcjonowania ustawy po roku jej obowiązywania.

Bardzo proszę o przyciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 77 głosowało za, 1 – przeciw. (Głosowanie nr 25)

Poprawka została przyjęta.

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 54 głosowało za, 23 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 26)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej.

Punkt 3. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz ustawy o funduszach inwestycyjnych (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu trzeciego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz ustawy o funduszach inwestycyjnych.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie; znajduje się ono w druku nr 343Z.

Sprawozdanie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych

Proszę sprawozdawcę, pana senatora Witolda Sitarza, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Witold Sitarz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Komisja rozpatrzyła całościowe zestawienie wniosków zgłoszonych podczas debaty i rekomenduje Wysokiej Izbie przyjęcie poprawek trzeciej i szóstej. Jeśli chodzi o pozostałe poprawki, to dwie zostały wycofane, a pozostałe zostały odrzucone.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy senatorowie wnioskodawcy chcą jeszcze zabrać głos?

Wnioski w trakcie dyskusji zgłosili pan senator Grzegorz Bierecki, pan senator Krzysztof Słoń, pan senator Grzegorz Wojciechowski, pan senator Kazimierz Kleina.

Nie chcą. Dziękuję.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie nad podjęciem uchwały co do całości, ustawy wraz ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Uwaga: poprawki pierwszą, drugą, piątą i ósmą należy przegłosować łącznie.

Celem poprawek pierwszej, drugiej, piątej i ósmej jest wyeliminowanie z systemu prawa instytucji bankowego tytułu egzekucyjnego.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 25 głosowało za, 53 – przeciw. (Głosowanie nr 27)

Poprawki nie zostały przyjęte.

Poprawki trzecią i szóstą należy przegłosować łącznie.

Poprawki trzecia i szósta mają na celu doprecyzowanie, iż po wejściu w życie ustawy dopuszczalne będzie dokonywanie wpisów w księgach wieczystych na podstawie prywatnego dokumentu bankowego oraz prywatnego dokumentu funduszu sekurytyzacyjnego.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów 55 głosowało za, nikt nie głosował przeciw, 22 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 28)

Poprawki zostały przyjęte.

Poprawki czwarta i siódma…

(Głosy z sali: Nie, są wykluczone.)

Są wykluczone, przepraszam. Teraz głosowanie co do całości, tak?

(Głos z sali: Tak.)

Tak jest.

Przystępujemy do głosowania nad podjęcie uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 55 głosowało za, nikt nie głosował przeciw, 23 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 29)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz ustawy o funduszach inwestycyjnych.

Punkt 4. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o kierujących pojazdami oraz niektórych innych ustaw (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu czwartego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o kierujących pojazdami oraz niektórych innych ustaw.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Gospodarki Narodowej, które ustosunkowały się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie; znajduje się ono w druku nr 340Z.

Sprawozdanie połączonych Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Gospodarki Narodowej

Bardzo proszę sprawozdawcę, pana senatora Jana Michalskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Jan Michalski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Połączone komisje rozpatrzyły na posiedzeniu w dniu wczorajszym wszystkie poprawki zgłoszone podczas debaty i rekomendują przyjęcie wszystkich trzech poprawek. Sprawozdanie z posiedzenia połączonych komisji zawarte jest w druku nr 340Z. Dziękuję.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy pan senator wnioskodawca Rafał Muchacki lub pozostały senator sprawozdawca Stanisław Iwan chcą jeszcze zabrać głos? Nie.

Dziękuję bardzo.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie nad podjęciem uchwały co do całości, ustawy ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Poprawka pierwsza zmierza do tego, aby obowiązek ukończenia kursu dla kierujących pojazdami uprzywilejowanymi został odsunięty w czasie nie tylko w stosunku do żołnierzy, funkcjonariuszy państwowych służb mundurowych i członków ochotniczej straży pożarnej, ale także kierowców zespołów ratownictwa medycznego oraz transportu sanitarnego.

Przycisk obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 30)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka druga ma charakter doprecyzowujący.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 74 obecnych senatorów 73 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 31)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka trzecia polega na dodaniu do ustawy przepisu przejściowego rozstrzygającego o sytuacji prawnej psychologów, którzy utracili prawo do wykonywania badań w zakresie psychologii transportu w związku z wejściem w życie ustawy o kierujących pojazdami.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 76 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 32)

Poprawka została przyjęta.

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 33)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w spawie ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami oraz niektórych innych ustaw.

Punkt 5. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu piątego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju.

Komisja Gospodarki Narodowej oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej przedstawiły jednobrzmiące projekty uchwał, w których wnoszą o przyjęcie tej ustawy bez poprawek, druki senackie nr 342A i 342B.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisje projektem uchwały.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 55 głosowało za, 1 – przeciw, 21 wstrzymało się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 34)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie przyjęcia ustawy o zmianie ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju.

Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o izbach lekarskich oraz niektórych innych ustaw (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu szóstego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o izbach lekarskich oraz niektórych innych ustaw.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Zdrowia, która ustosunkowała się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowała sprawozdanie w tej sprawie. Znajduje się ono w druku nr 341Z.

Sprawozdanie Komisji Zdrowia

Proszę sprawozdawcę, panią senator Helenę Hatkę, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Helena Hatka:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Komisja Zdrowia na posiedzeniu w dniu 16 maja 2013 r. rozpatrzyła wnioski zgłoszone w toku debaty w dniu 15 maja 2013 r. nad ustawą o zmianie ustawy o izbach lekarskich oraz niektórych innych ustaw i przedstawia Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć wnioski zawarte w punkcie oznaczonym rzymską dwójką, chodzi o poprawki pierwszą, drugą, trzecią, czwartą, piątą.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Czy pan senator wnioskodawca Rafał Muchacki chce zabrać głos?

(Senator Rafał Muchacki: Dziękuję uprzejmie, Panie Marszałku.)

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad wnioskiem o przyjęcie ustawy bez poprawek, a następnie, w przypadku odrzucenia tego wniosku, nad przedstawionymi poprawkami.

Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem Komisji Zdrowia o przyjęcie ustawy bez poprawek.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 5 było za, 73 – przeciw. (Głosowanie nr 35)

Wobec odrzucenia wniosku o przyjęcie ustawy bez poprawek przystępujemy do głosowania nad przedstawionymi poprawkami.

Nad poprawkami od pierwszej do piątej należy głosować łącznie. Mają one na celu zapewnienie osobom wykonującym zawody medyczne właściwą realizację konstytucyjnego prawa do sądu. Realizacja tego prawa następuje poprzez apelację od orzeczenia sądów zawodowych, wnoszoną do sądu okręgowego, wydział karny, i rozpatrywaną w trybie procedury karnej.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 36)

Poprawki zostały przyjęte.

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 37)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustawy o izbach lekarskich oraz niektórych innych ustaw.

Punkt 7. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu siódmego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Komisja Rodziny i Polityki Społecznej przedstawiła projekt uchwały, w którym wnosiła o przyjęcie tej ustawy bez poprawek; druk senacki nr 339A.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów 75 głosowało za, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 38)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Punkt 9. porządku obrad: sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2012 roku wraz z Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2012 roku (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dziewiątego porządku obrad: sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2012 roku wraz z Informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2012 roku.

Przypominam, że Senat po zakończeniu drugiego czytania projektu uchwały skierował projekt do Komisji Kultury i Środków Przekazu w celu ustosunkowania się do zgłoszonych w toku dyskusji wniosków i przygotowania dodatkowego sprawozdania w tej sprawie; znajduje się ono w druku nr 924X.

Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu

Bardzo proszę sprawozdawcę, senatora Aleksandra Świeykowskiego, o przedstawienie dodatkowego sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Aleksander Świeykowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Komisja na posiedzeniu w dniu 16 maja 2013 r. rozpatrzyła wniosek do projektu uchwały zgłoszony podczas drugiego czytania. Komisja nie poparła tego wniosku i wnosi o przyjęcie przez Senat projektu uchwały w sprawie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zawartego w druku nr 234S.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy senatorowie wnioskodawcy chcą jeszcze zabrać głos?

W trakcie dyskusji wnioski zgłosili pan senator Wojciech Skurkiewicz i pan senator Jan Maria Jackowski.

Nie? Dziękuję bardzo.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy i wnioskodawcy w związku z przedstawionym dodatkowym sprawozdaniem.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać takie zapytania? Nie widzę i nie słyszę zgłoszeń.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania w sprawie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W pierwszej kolejności zostanie przeprowadzone głosowanie nad poprawką do projektu uchwały, a następnie nad projektem uchwały zaproponowanym przez komisję.

Przystępujemy do głosowania nad przedstawioną przez senatorów poprawką do projektu uchwały. Poprawka zmierza do odrzucenia sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z jej działalności w roku 2012.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 22 głosowało za, 54 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 39)

Wniosek został odrzucony.

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez Komisję Kultury i Środków Przekazu projektem uchwały.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 54 głosowało za, 23 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 40)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Punkt 10. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w 25 rocznicę strajków i protestów 1988 roku (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu dziesiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w 25 rocznicę strajków i protestów 1988 roku.

Senat po przeprowadzeniu drugiego czytania projektu uchwały skierował projekt do Komisji Ustawodawczej i zobowiązał komisję do przedstawienia jeszcze na obecnym posiedzeniu Senatu dodatkowego sprawozdania. Znajduje się ono w druku nr 323X.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania projektu uchwały.

Sprawozdanie Komisji Ustawodawczej

Bardzo proszę sprawozdawcę, pana senatora Stanisława Jurcewicza, o przedstawienie dodatkowego sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Stanisław Jurcewicz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W imieniu Komisji Ustawodawczej wnoszę o przyjęcie przez Senat poprawki pierwszej wraz z jednolitym projektem uchwały zawartym w druku nr 323S.

Ponadto informuję, że wnioskodawcy dokonali zmiany treści swojego wniosku – dotyczy to poprawki pierwszej. Ponadto wnioskodawcy wycofali swój wniosek dotyczący wprowadzenia poprawki drugiej. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czy senatorowie wnioskodawcy chcą jeszcze zabrać głos?

Byli nimi pan marszałek Borusewicz, pan senator Dobkowski, pan senator Gil, pani senator Janina Sagatowska.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Pan senator Dobkowski.

Senator Wiesław Dobkowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W tej poprawce przy przepisywaniu znalazł się taki lapsus, błąd językowy: na końcu zamiast „kontraktowego Sejmu” jest „konkordatowego”…

(Wesołość na sali)

(Senator Aleksander Świeykowski: Jakiego?)

Konkordatowego.

W zasadzie to ostatnie zdanie nawet nie uległo zmianie. W propozycji komisji było dobrze, ale prawdopodobnie przy przepisywaniu nastąpiła pomyłka.

(Senator Wojciech Skurkiewicz: To było na posiedzeniu komisji…)

(Senator Piotr Zientarski: Ale to jest pomyłka pisarska…)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Proszę bardzo, pan senator Jurcewicz.

Senator Stanisław Jurcewicz:

Jest to pisarska pomyłka na końcu poprawki pierwszej. Nie jest to pomyłka merytoryczna, tylko pisarska.

(Senator Janina Sagatowska: Tak, tak, pisarska.)

(Wicemarszałek Stanisław Karczewski: Pisarska?)

Tak, pisarska.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję.

Czy ktoś jeszcze z wymienianych wcześniej państwa senatorów chciałby zabrać głos? Nie.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy i wnioskodawców w związku z przedstawionym dodatkowym sprawozdaniem.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać takie pytanie?

Przypominam, że pan marszałek Bogdan Borusewicz oraz pan senator Mieczysław Gil wycofali swój wniosek.

Czy ktoś z państwa senatorów chce podtrzymać ten wycofany wniosek? Nie widzę ani nie słyszę nikogo takiego.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad poprawką – druk nr 323X. A następnie nad przyjęciem projektu – druk nr 323S – w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętej poprawki.

Przystępujemy do głosowania nad przedstawioną poprawką pani senator Janiny Sagatowskiej i pana senatora Wiesława Dobkowskiego, pkt 1 w druku nr 323X.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 75 głosowało za, 2 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 41)

Poprawka została przyjęta.

Przystępujemy do głosowania nad przyjęciem projektu uchwały w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętej poprawki.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 77 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 42)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w 25. rocznicę strajków i protestów 1988 r. (Oklaski)

Punkt 11. porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie uczczenia pamięci Grzegorza Przemyka – ofiary stanu wojennego w 30. rocznicę Jego śmierci (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu jedenastego porządku obrad: drugie czytanie projektu uchwały w sprawie uczczenia pamięci Grzegorza Przemyka – ofiary stanu wojennego w 30. rocznicę Jego śmierci.

Przypominam, że dzisiaj zostało przedstawione sprawozdanie komisji o projekcie uchwały oraz została przeprowadzona dyskusja.

Przystąpienie do trzeciego czytania projektu

Przystępujemy do trzeciego czytania.

Informuję, że trzecie czytanie obejmuje jedynie głosowanie.

Przypominam, że komisja wnosi o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu uchwały, zawartego w druku nr 362S.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad przedstawionym przez komisję projektem uchwały.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto z państwa senatorów jest za przyjęciem przedstawionego projektu?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał od głosu?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 77 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 43)

Podjęcie uchwały

Wobec wyników głosowania stwierdzam, że Senat podjął uchwałę w sprawie uczczenia pamięci Grzegorza Przemyka – ofiary stanu wojennego w 30. rocznicę Jego śmierci.

Punkt 2. porządku obrad: ustawa o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów (cd.)

Powracamy do rozpatrywania punktu drugiego porządku obrad: ustawa o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów.

W przerwie w obradach odbyło się posiedzenie Komisji Ustawodawczej, Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, które ustosunkowały się do przedstawionych w toku debaty wniosków i przygotowały wspólne sprawozdanie w tej sprawie; znajduje się ono w druku nr 344Z.

Sprawozdanie połączonych Komisji Ustawodawczej, Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji

Bardzo proszę sprawozdawcę, pana senatora Piotra Zientarskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Piotr Zientarski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Komisja Ustawodawcza, Komisja Gospodarki Narodowej oraz Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji na posiedzeniu w dniu 16 maja rozpatrzyły wnioski zgłoszone w dniu 15 maja w toku debaty nad ustawą o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów i przedstawiają Wysokiemu Senatowi następujące stanowisko: Wysoki Senat raczy przyjąć poprawki nr 1, 3, 8, 10–15, 17, 18, 20–23, 25–27, 29–35, 40, 42–44, 46, 47, 49, 51, 53–56, 58–76, 79, 80, 84, 85, 87, 88, 90–95, 98, 100, 102–105, 107, 113, 116–122, 124, 128, 129, 131–139, 141–143, 145, 148–175, 178, 181–183, 185, 190, 191, 195–199, 203–207, 209–219, 221–228, 230, 232, 233, 235–239, 243, 245, 248, 250, 251, 253, 255, 256, 258, 260, 261, 263–266, 270, 270a, 272, 273, 275 oraz 276.

Ponad komisje informują, że na podstawie art. 52 ust. 4 Regulaminu Senatu następujący wnioskodawcy dokonali zmian w treści swoich wniosków: senator Stanisław Jurcewicz w poprawkach nr 256 i 268 oraz pani senator Grażyna Sztark w poprawce nr 270 w zestawieniu wniosków.

(Senator Wojciech Skurkiewicz: Czy mogę prosić o powtórzenie, które poprawki mamy przyjąć?)

(Wesołość na sali)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Czy senatorowie wnioskodawcy lub pozostał senator sprawozdawca chcą jeszcze zabrać głos?

W trakcie dyskusji wnioski zgłaszali: pani senator Grażyna Sztark, pan senator Piotr Zientarski, pan senator Andrzej Matusiewicz, pan senator Marek Martynowski, pani senator Andżelika Możdżanowska, pan senator Jan Maria Jackowski, pan senator Marek Borowski, pan senator Stanisław Jurcewicz i pan senator Robert Dowhan. Ponadto sprawozdawcą mniejszości Komisji Ustawodawczej, Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji był pan senator Bohdan Paszkowski.

Nie widzę chętnych.

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności…

(Senator Piotr Zientarski: Panie Marszałku, jeszcze…)

Ale to ja już to zgłoszę…

(Senator Piotr Zientarski: …chodzi o zblokowanie… Aha, pan to zgłosi. To bardzo proszę.)

Przystępujemy do głosowania.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone głosowania nad przedstawionymi poprawkami, a następnie nad podjęciem uchwały co do całości, ustawy wraz ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Proszę państwa, jest taka propozycja, aby poprawki o charakterze redakcyjnym, doprecyzowującym, korygujące odesłania, zachowujące spójność terminologiczną, technicznolegislacyjne przegłosować łącznie. Wymienię teraz wszystkie te poprawki: 13, 17, 20–23, 25, 27, 30, 31, 32, 34, 49, 53, 54, 55, 56, 58, 60, 62, 63, 64, 66, 67, 68, 71, 72, 74, 80, 105, 136, 137, 138, 139, 141, 143, 149, 153–156, 158–162, 164, 165, 167, 170, 171, 172, 174, 175, 178, 181, 185, 196, 199, 207, 210, 211, 213, 214, 215, 221, 225, 226, 232, 235, 236, 237, 239 i 250 głosować łącznie.

Czy ktoś zgłasza sprzeciw?

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

(Wesołość na sali)

Senator Marek Martynowski:

Panie Marszałku, pan w tych wszystkich poprawkach wymienił poprawkę nr 144. Ja uważam, że poprawka nr 144…

(Senator Piotr Zientarski: Nie ma poprawki nr 144.)

(Senator Wojciech Skurkiewicz: Nie, nie ma.)

Była, była.

(Głos z sali: Była czy jej nie było?)

Ja usłyszałem…

(Senator Piotr Zientarski: Nie ma.)

(Senator Kazimierz Kleina: Nie ma?)

(Senator Wojciech Skurkiewicz: Proszę powtórzyć. Prosimy jeszcze raz.)

(Wesołość na sali)

(Głos z sali: Była nr 143.)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Proszę państwa, zmartwię tych, którzy chcą, abym odczytał to wszystko jeszcze raz. Nie będę czytał. Panie Senatorze, jeśli przeczytałem, że jest tu również poprawka nr 144, to się z tego wycofuję, ale wydaje mi się, że nie przeczytałem. Jeśli przeczytałem, to się wycofuję.

(Rozmowy na sali)

Proszę państwa, proszę o spokój.

Powtarzam pytanie: czy ktoś z państwa senatorów jest przeciwny temu zblokowaniu?

(Głosy z sali: Nie.)

Dziękuję bardzo.

To teraz głosujemy nad tym. Dobrze.

Głosowanie

Proszę państwa, przystępujemy do głosowań.

Poprawki nr 1, 183, 190, 191, 195, 198, 203, 248, 270 i 272 zmierzają do tego, aby warunkiem posiadania uprawnienia do wykonywania zadań przewodnika miejskiego, przewodnika terenowego lub pilota wycieczek był wpis do ewidencji prowadzonej przez marszałka województwa. W konsekwencji zmiana dotyczyć będzie również ustawy – Kodeks wykroczeń.

Przystępujemy do głosowania.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów 3 głosowało za, 73 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 44)

Poprawki nie uzyskały poparcia.

Poprawki nr 2, 47 i 208 zmieniają…

(Senator Piotr Zientarski: Poprawka nr 45.)

Powtórzę. Poprawki nr 2, 45 i 208 zmieniają brzmienie przepisów określających rotę ślubowania składanego przez adwokata, radcę prawnego oraz komornika. Poprawki te wykraczają poza zakres dopuszczalnych poprawek senackich.

Bardzo proszę o przyciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 23 głosowało za, 55 – przeciw. (Głosowanie nr 45)

Poprawki nr 2, 45 i 208 nie uzyskały poparcia.

Poprawki nr 3 i 35 eliminują możliwość dokonania wpisu na listę adwokatów lub radców prawnych z tytułu wykonywania zawodu komornika przez okres trzech lat i jednocześnie modyfikują przesłankę umożliwiającą przystąpienie do egzaminu adwokackiego lub radcowskiego bez odbycia aplikacji adwokackiej lub radcowskiej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 53 głosowało za, 23 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 46)

Poprawki nr 3 i 35 uzyskały poparcie.

Poprawki nr 6 i 38 modyfikują przesłankę, od której spełniania uzależniona jest możliwość wpisu na listę adwokatów lub listę radców prawnych bez konieczności odbycia odpowiedniej aplikacji i złożenia egzaminu zawodowego przez osoby, które zdały egzamin sędziowski, prokuratorski lub notarialny.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 23 głosowało za, 55 – przeciw. (Głosowanie nr 47)

Poprawki nr 6 i 38 nie uzyskały poparcia.

Poprawki nr 7 i 39 modyfikują przesłanki umożliwiające przystąpienie do egzaminu adwokackiego lub radcowskiego bez odbycia aplikacji adwokackiej lub radcowskiej.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 25 głosowało za, 52 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 48)

Poprawki nr 7 i 39 zostały odrzucone.

Poprawki nr 8 i 40 eliminują przesłankę odnoszącą się do stanowisk, które nigdy nie zostały utworzone i których utworzenia nie przewidują obowiązujące akty normatywne.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 49)

Poprawki nr 8 i 40 zostały przyjęte.

Poprawki nr 9 i 41 rozszerzają katalog czynności, których wykonywanie może uprawniać do wpisu na listę adwokatów lub na listę radców prawnych bez konieczności odbycia odpowiedniej aplikacji i złożenia egzaminu zawodowego.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 24 głosowało za, 53 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 50)

Poprawki nr 9 i 41 zostały odrzucone.

Poprawki nr 10 i 42 uwzględniają, że adwokaci i radcowie prawni mogą wykonywać zawód także w spółkach komandytowo-akcyjnych.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 76 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 51)

Poprawki nr 10 i 42 zostały przyjęte.

Poprawki nr 11, 26, 43 i 59 wydłużają do czterech lat okres doświadczenia zawodowego wymagany od osób, które chcą przystąpić do egzaminu adwokackiego oraz radcowskiego bez odbycia odpowiednio aplikacji adwokackiej lub radcowskiej, a ponadto modyfikują brzmienie przepisów odnoszących się do dokumentów przedkładanych właściwym komisjom egzaminacyjnym.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 56 głosowało za, 21 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 52)

Stwierdzam, że poprawki nr 11, 26, 43 i 59 zostały przyjęte.

Poprawki nr 12 i 44 mają na celu umożliwienie osobom posiadającym trzyletni staż w zawodzie doradcy podatkowego przystąpienie do egzaminów adwokackiego lub radcowskiego bez odbycia stosownej aplikacji. Poprawki te wykraczają poza zakres dopuszczalnych poprawek senackich.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 23 głosowało za, 53 – przeciw, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 53)

Stwierdzam, że poprawki nr 12 i 44 zostały odrzucone.

Poprawki nr 13, 17, 20…

(Senator Piotr Zientarski: Teraz blok.)

Chodzi o te poprawki, które wymieniłem wcześniej i które państwo znacie.

(Senator Piotr Zientarski: Blok.)

Poprawki uzupełniają katalog dokumentów, które należy dołączyć do wniosku o wpis na listę adwokatów lub na listę radców…

(Głos z sali: Nie, nie.)

To jest poprawka nr 13, którą też muszę przeczytać.

(Senator Przemysław Błaszczyk: Czytałeś już w uzasadnieniu.)

(Poruszenie na sali)

Dobrze, proszę państwa, przystępujemy do głosowania nad tymi poprawkami, które wymieniłem wcześniej. Są to poprawki o charakterze redakcyjnym itd. Państwo już wiecie, o co chodzi.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 54)

Stwierdzam, że wszystkie wymienione wcześniej poprawki zostały przyjęte jednogłośnie.

Teraz nie czytam opisu poprawki nr 13, czytam opis poprawek nr 14 i 46.

Poprawki nr 14 i 46 mają na celu utrzymanie trzydziestodniowego terminu wyznaczonego okręgowym radom adwokackim oraz radom okręgowych izb radców prawnych na podjęcie uchwały w sprawie wpisu odpowiednio na listę adwokatów albo na listę radców prawnych.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów 75 głosowało za, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 55)

Stwierdzam, że poprawki nr 14 i 46 zostały przyjęte.

Poprawki nr 15 i 47 wprowadzają regulacje precyzujące, jakiego rodzaju rozstrzygnięcia może wydać minister sprawiedliwości w postępowaniu odwoławczym od uchwały w przedmiocie wpisu na listę adwokatów lub na listę radców prawnych. Poprawki te wykraczają poza zakres dopuszczalnych poprawek senackich.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 20 głosowało za, 57 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 56)

Stwierdzam, że poprawki nr 15 i 47 zostały odrzucone.

Celem poprawek nr 16, 24, 48 i 57 jest zwiększenie częstotliwości przeprowadzania egzaminów wstępnych na aplikację adwokacką i radcowską oraz zawodowych egzaminów adwokackiego i radcowskiego. Poprawki te wykraczają poza zakres dopuszczalnych poprawek senackich.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów 23 głosowało za, 53 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 57)

Stwierdzam, że poprawki nr 16, 24, 48 i 57 zostały odrzucone.

Poprawki nr 18 i 51 zmierzają do dookreślenia statusu aplikanta adwokackiego i radcowskiego, a ponadto wydłużają do roku okres, w którym po ukończeniu aplikacji aplikanci zachowują uprawnienia do zastępowania adwokatów oraz radców prawnych.

Poprawki nr 33 i 65 eliminują jedną z przesłanek skreślenia z listy aplikantów, jak również obejmują konsekwencje legislacyjne poprawek nr 18 i 51.

Bardzo proszę o przyciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 77 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 58)

Poprawki zostały przyjęte.

Poprawki nr 19 i 52 mają na celu zobligowanie ministra sprawiedliwości do publikowania wykazu tytułów aktów prawnych stanowiących podstawę opracowania zadań na egzamin adwokacki i radcowski.

Przycisk obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 23 głosowało za, 54 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 59)

Stwierdzam, że poprawki nr 19 i 52 nie zostały przyjęte.

Poprawki nr 28 i 50 zmierzają do utrzymania w dotychczasowym kształcie uprawnień pracowniczych związanych z uczestnictwem w zajęciach na aplikacji adwokackiej oraz radcowskiej, jak również z udziałem w egzaminie adwokackim lub radcowskim.

Przycisk obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 23 głosowało za, 52 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 60)

Stwierdzam, że poprawki nr 28 i 50 zostały odrzucone.

Poprawki nr 29 i 61 eliminują możliwość przygotowania na egzamin adwokacki lub radcowski zadania polegającego na sporządzeniu skargi kasacyjnej jako niemieszczącego się w zakresie pierwszej części wymienionych egzaminów.

Bardzo proszę o przyciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 61)

Stwierdzam, że poprawki nr 29 i 61 zostały przyjęte.

Poprawki nr 69 i 142 ujednolicają przepisy dotyczące opłaty za wydanie dziennika praktyki zawodowej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 75 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 62)

Poprawki nr 69 i 142 zostały przyjęte.

Poprawka nr 70 uściśla, że złożenie przez osobę zainteresowaną wniosku o nadanie uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii w jednym zakresie nie wyłącza możliwości złożenia przez nią wniosku o nadanie uprawnień zawodowych w innym zakresie, z zastrzeżeniem, że wniosek taki będzie rozpatrywany w kolejnym postępowaniu kwalifikacyjnym.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 75 obecnych senatorów 74 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 63)

Poprawka nr 70 została przyjęta.

Poprawka nr 73 wskazuje jednoznacznie, jak długo może trwać postępowanie kwalifikacyjne w sprawie nadania uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 64)

Poprawka nr 73 została przyjęta.

Poprawka nr 75 uściśla przepis upoważniający, wskazując, że w rozporządzeniu powinny być uregulowane między innymi kwestie organizacji i sposobu działania komisji kwalifikacyjnej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 76 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 65)

Poprawka nr 75 została przyjęta.

Poprawka nr 76 uwzględnia fakt, że ustawa – Kodeks wykroczeń nie określa obowiązków, ale czyny zabronione.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów 75 głosowało za, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 66)

Poprawka nr 76 została przyjęta.

Poprawki nr 77, 81, 82, 96, 97, 106, 108, 109, 252 i 254 zmierzają do daleko idącego ograniczenia zmian wprowadzanych w ustawie – Prawo o notariacie, w tym zwłaszcza utrzymują dotychczasowy wymóg odbycia dwuletniej asesury notarialnej jako warunku ubiegania się o powołanie na stanowisko notariusza, rezygnują z instytucji zastępcy notarialnego oraz pozostawiają część testową egzaminu notarialnego.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Bardzo proszę o podanie wyników.

Na 77 obecnych senatorów 3 głosowało za, 70 – przeciw, 3 wstrzymało się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 67)

Stwierdzam, że poprawki nr 77, 81, 82, 96, 97, 106, 108, 109, 252 i 254 zostały odrzucone.

Poprawka nr 78 ma na celu ograniczenie zakresu oceny, jakiej podlega kandydat na stanowisko notariusza.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 22 głosowało za, 51 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu, 3 nie głosowało. (Głosowanie nr 68)

Poprawka nr 78 została odrzucona.

Poprawka nr 79 koryguje błędne polecenie nowelizacyjne.

Bardzo proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 57 głosowało za, 21 – przeciw. (Głosowanie nr 69)

Poprawka nr 79 została przyjęta.

Poprawka nr 83 wprowadza dodatkową przesłankę, której spełnienie umożliwia powołanie na stanowisko notariusza bez odbycia aplikacji notarialnej i złożenia egzaminu notarialnego, a poprawki nr 86 i 89 uwzględniają konsekwencje legislacyjne tego rozwiązania na gruncie innych przepisów.

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów 24 głosowało za, 53 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 70)

Poprawka nr 83 została odrzucona.

Poprawka nr 84 usuwa zbędne wyrazy.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na 78 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 71)

Poprawka nr 84 została przyjęta.

Poprawka nr 85 wydłuża do czterech lat okres doświadczenia zawodowego wymagany od osób, które chcą przystąpić do egzaminu notarialnego bez odbycia aplikacji notarialnej, a poprawka nr 121 modyfikuje brzmienie przepisów odnoszących się do dokumentów przedkładanych komisji egzaminacyjnej…

(Rozmowy na sali)

Panie Senatorze, przepraszam bardzo, ale bardzo mi to przeszkadza. Gdybyście panowie nie rozmawiali, byłoby nam łatwiej. Dobrze… Przepraszam bardzo, ale to bardzo przeszkadza, a pan cały czas mówi. Przepraszam.

Poprawka nr 85 wydłuża do czterech lat okres doświadczenia zawodowego wymagany od osób, które chcą przystąpić do egzaminu notarialnego bez odbycia aplikacji notarialnej, a poprawka nr 121 modyfikuje brzmienie przepisów odnoszących się do dokumentów przedkładanych komisji egzaminacyjnej.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o podanie wyników.

Na obecnych 78 senatorów 62 głosowało za, 16 – przeciw. (Głosowanie nr 72)

Poprawka nr 85 została przyjęta.

(Oklaski)

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Jan Wyrowiński)

(Rozmowy na sali)

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Poprawka nr 87 koryguje wadliwe odesłanie.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 54 głosowało za, 23 – przeciw. (Głosowanie nr 73)

Poprawka uzyskała poparcie.

Poprawka nr 88 uwzględnia w przepisie obejmującym odesłanie fakt, iż w zmienianej ustawie wprowadzona zostanie nowa przesłanka stanowiąca podstawę przystąpienia do egzaminu notarialnego bez odbycia aplikacji notarialnej.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 74)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 90 ma charakter redakcyjny.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 75)

Poprawki nr 91 i 100 eliminują błąd składniowy w zdaniu.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 76)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 92 ma charakter redakcyjny.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 77)

Poprawka została przyjęta.

Poprawki nr 93 i 94 zmierzają do ograniczenia zakresu czynności notarialnych, których będzie mógł dokonywać zastępca notarialny działający w zastępstwie zawieszonego notariusza oraz wtedy, gdy konieczność zastępstwa wynikła z nieprzewidzianych przyczyn.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 74 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 78)

Poprawki nr 93 i 94 uzyskały poparcie.

Poprawka nr 95 usuwa wyrazy określające skutek niedochowania formy pisemnej ze względu na to, że zastrzeżenie rygoru nieważności jest typowe dla prawa cywilnego.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 79)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 98 zmierza do nadania przepisowi takiego brzmienia, by prawidłowo wyrażał intencję, która przyświecała umieszczeniu go w ustawie.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 75 głosowało za, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 80)

Poprawka uzyskała poparcie.

Poprawka nr 99 ma na celu utrzymanie dotychczasowej formuły informacji przedkładanej ministrowi sprawiedliwości przez Krajową Radę Notarialną.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 5 głosowało za, 72 – przeciw. (Głosowanie nr 81)

Poprawka została odrzucona.

Poprawka nr 101 eliminuje z ustawy regulacje precyzujące zakres obowiązków aplikantów notarialnych – a także ich patronów – w toku aplikacji notarialnej.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 3 głosowało za, 72 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 82)

Poprawka została odrzucona.

Poprawka nr 102 wprowadza ograniczenie w zakresie obowiązku przystąpienia do kolokwium w trakcie aplikacji notarialnej.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 74 głosowało za, 2 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 83)

Poprawka nr 103 koryguje odesłanie, które jest nieprawidłowe z punktu widzenia zasad techniki prawodawczej.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 74 głosowało za, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 84)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 104 uwzględnia skrócenie terminu wyznaczonego Radzie Izby Notarialnej na podjęcie uchwały w sprawie wpisu na listę aplikantów notarialnych.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 74 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 85)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 107 usuwa niepotrzebne odesłanie.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 75 obecnych senatorów 74 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 86)

Poprawka została poparta.

Celem poprawek nr 110, 111, 112, 114, 115, 123 i 125–127 jest nadanie egzaminowi notarialnemu nowej formuły z zachowaniem jednakże części obejmującej test.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 75 obecnych senatorów 3 głosowało za, 69 – przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 87)

Poprawka została odrzucona.

Poprawka nr 113 ma na celu uwzględnienie w przepisie zawierającym odesłanie faktu uchylenia jednego z paragrafów, do których się odsyła.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 88)

Poprawka została poparta.

Poprawki nr 116, 117 i 119 mają na celu zachowanie wewnętrznej spójności ustawy.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 74 głosowało za, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 89)

Poprawki zostały poparte.

Poprawka nr 118 usuwa nieadekwatne kryterium wskazane w wytycznej co do treści aktu wykonawczego.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 90)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 120 uwzględnia w przepisie obejmującym odesłanie fakt, iż w zmienianej ustawie wprowadzona zostanie nowa przesłanka, stanowiąca podstawę przystąpienia do egzaminu notarialnego bez odbycia aplikacji notarialnej.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 – przeciw. (Głosowanie nr 91)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 122 zmierza do zachowania spójności terminologicznej ustawy.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 92)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 124 ma charakter redakcyjny.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 93)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 128 ma na celu prawidłowe nazwanie czynności, o której mowa w przepisie.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 94)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 129 ma charakter redakcyjny.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 95)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 130 ogranicza zakres spraw przekazanych do uregulowania w drodze rozporządzenia wydanego przez ministra sprawiedliwości.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 6 głosowało za, 68 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 96)

Poprawka nie została poparta przez Senat.

Poprawka nr 131 ma charakter redakcyjny.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 97)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 132 koryguje odesłanie, które jest nieprawidłowe z punktu widzenia zasad techniki prawodawczej.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 98)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 133 porządkuje kolejność dokonywania czynności w postaci złożenia ślubowania przez zastępcę notarialnego oraz umieszczenia go w odpowiednim wykazie.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 99)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 134 eliminuje nieprawidłowe odesłania.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 100)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 135 zmierza do uwzględnienia instytucji zastępcy notarialnego w treści przepisów odnoszących się do informacji zawartych w akcie notarialnym i akcie poświadczenia dziedziczenia, a także zamieszczanych w rejestrze aktów poświadczenia dziedziczenia.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 101)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 140 zmierza do tego, aby uprawnienia w zakresie szacowania nieruchomości mogły być nadane jedynie osobie posiadającej wyższe wykształcenie magisterskie.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 77 obecnych senatorów 5 głosowało za, 72 – przeciw. (Głosowanie nr 102)

Poprawka nie została poparta.

Poprawka nr 144 zmierza do utrzymania dotychczasowych przepisów dotyczących zwolnienia z obowiązku ukończenia studiów podyplomowych w zakresie wyceny nieruchomości.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 3 głosowało za, 71 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 103)

Zatem poprawka nie została poparta.

Poprawki nr 145 i 148 modyfikują zasady zwolnienia z obowiązku ukończenia studiów podyplomowym w zakresie wyceny nieruchomości oraz obowiązku odbycia praktyki zawodowej w tym zakresie.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 61 głosowało za, 16 – przeciw. (Głosowanie nr 104)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 150 zmierza do utrzymania w systemie przepisów dotyczących obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej osób zajmujących się pośrednictwem w obrocie nieruchomościami lub zarządzaniem nieruchomościami, przepisów przewidujących formę pisemną pod rygorem nieważności umów pośrednictwa i umów o zarządzanie nieruchomością, a także przepisu nakładającego na osobę zarządzającą nieruchomością obowiązku przekazywania organom wykonawczym gminy danych dotyczących czynszów lokali mieszkalnych.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 76 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 – przeciw. (Głosowanie nr 105)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 151 uwzględnia niezbędne konsekwencje wyeliminowania z systemu zawodów pośrednika w obrocie nieruchomościami i zarządcy nieruchomości.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 106)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 152 jednoznacznie wskazuje, w jakim terminie powinien być rozpatrzony wniosek o nadanie uprawnień zawodowych w zakresie szacowania nieruchomości.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 75 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 107)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 157 zmierza do tego, aby informacja o karze dyscyplinarnej była wykreślana z centralnego rejestru rzeczoznawców majątkowych w przypadku zatarcia tej kary.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 – przeciw. (Głosowanie nr 108)

Poprawka została poparta.

Poprawki nr 163 i 265 zmierzają do tego, aby na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej mogła być wpisana również osoba, która ukończyła siedmioklasową szkołę podstawową.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 74 głosowało za, 1 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 109)

Poprawki zostały poparte.

Poprawka nr 166 zmierza do tego, aby wymóg posiadania przygotowania teoretycznego i praktycznego związanego z ochroną osób i mienia potwierdzało również świadectwo szkolenia zawodowego zakończonego złożeniem egzaminu na pierwszy stopień podoficerski, chorążego lub oficerski Służby Więziennej wraz ze świadectwem szkolenia specjalistycznego w zakresie specjalizacji ochronnej w Służbie Więziennej.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 110)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 168 uwzględnia fakt, że ustawa – Kodeks wykroczeń nie określa obowiązków, ale czyny zabronione.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 77 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 111)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 169 zmierza do tego, aby decyzja o skreśleniu z listy kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej podlegała natychmiastowemu wykonaniu z mocy ustawy.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 112)

Poprawka została poparta.

Poprawki nr 173 i 264 korelują rozpatrywaną ustawę z ustawą o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 113)

Poprawki zostały poparte.

Poprawki nr 176 i 179 odnoszą zakres działania przewodników terenowych do obszarów oraz tras turystycznych, a nie, jak stanowi ustawy, do województw, powiatów, gmin, regionów oraz tras turystycznych.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 24 głosowało za, 49 – przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 114)

Poprawki nie zostały poparte.

Poprawki nr 177, 184, 186–189, 192–194, 200 i 202 zmierzają do tego, aby w mieście, którego zespół miejski wpisany jest na listę pomników historii, rada miasta mogła uzależnić wykonywanie zadań przewodnika miejskiego od zdania stosownego egzaminu, na zasadach określonych przez miasto, oraz określają zasady przeprowadzenia egzaminu dla przewodników turystycznych oraz pilotów wycieczek.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 25 głosowało za, 50 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 115)

Poprawki nie zostały poparte.

Poprawka nr 180, tak?

(Głosy z sali: Tak.)

Zmierza ona do tego, aby w systemie pozostały przepisy dotyczące uprawnień międzynarodowych przewodników wysokogórskich, obcokrajowców legitymujących się odpowiednim certyfikatem, okazjonalnego wykonywania zadań międzynarodowych przewodników wysokogórskich na terytorium Polski oraz upoważnienie do fakultatywnego określania w drodze rozporządzenia wykazu miast, w których wykonywanie zadań przewodnika turystycznego wymaga posiadania uprawnień przewodnika miejskiego.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 24 głosowało za, 51 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 116)

Poprawka nie uzyskała poparcia.

Poprawka nr 182 zmierza do tego, aby w mieście, którego zespół miejski wpisany jest na listę pomników historii, rada miasta mogła uzależnić wykonywanie zadań przewodnika miejskiego od zdania stosownego egzaminu na zasadach określonych przez miasto.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 77 obecnych senatorów 24 głosowało za, 50 – przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 117)

Poprawka nie uzyskała poparcia.

Poprawka nr 197, tak?

(Głos z sali: Tak.)

Poprawka ta uściśla, co należy rozumieć pod pojęciem „podmioty upoważnione na podstawie odrębnych przepisów”.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 73 głosowało za, 1 – przeciw, 3 nie głosowało. (Głosowanie nr 118)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 201 zmierza do tego, aby organizator turystyki był obowiązany zapewnić klientowi opiekę osoby posiadającej kwalifikacje odpowiednie do rodzaju imprezy, a nie, jak stanowi ustawa, osoby reprezentującej organizatora.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 77 obecnych senatorów 23 głosowało za, 49 – przeciw, 5 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 119)

Poprawka nie uzyskała poparcia.

Poprawka nr 204, tak?

(Głos z sali: Tak.)

Poprawka ta dodaje brakujące wytyczne do przepisu upoważniającego.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 120)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 205 ma na celu uwzględnienie w zmienianej ustawie konsekwencji nowego trybu powoływania na stanowisko komornika.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 77 głosowało za. (Głosowanie nr 121)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 206 eliminuje przesłankę odnoszącą się do stanowisk, które nigdy nie zostały utworzone i których utworzenia nie przewidują obowiązujące akty normatywne.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 75 obecnych senatorów 74 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 122)

Poprawka została poparta.

Teraz poprawki nr 209, 212, 216–219, 222–224, 227 i 228. Wprowadzają one w ustawie o komornikach sądowych i egzekucji podstawę prawną do utworzenia odrębnych komisji właściwych odpowiednio do przeprowadzania egzaminu konkursowego otwierającego dostęp do aplikacji komorniczej oraz przeprowadzania egzaminu zawodowego, czyli komorniczego. Poprawki te wykraczają poza zakres dopuszczalnych poprawek senackich.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 23 głosowało za, 52 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 123)

Poprawki nie uzyskały poparcia Wysokiej Izby.

Teraz poprawka nr 220, tak?

(Głos z sali: Tak, tak.)

(Głos z sali: Tak, Panie Marszałku.)

Dziękuję Izbie za pomoc.

Poprawka nr 220 zmierza do zachowania spójności terminologicznej ustawy.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 72 głosowało za, 4 – przeciw. (Głosowanie nr 124)

Poprawka uzyskała poparcie Izby.

Poprawka nr 229 ma charakter technicznolegislacyjny.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 75 obecnych senatorów 73 głosowało za, 1 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 125)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 230 eliminuje przepis, który określa, kto może prowadzić szkolenia w zakresie uprawiania turystyki wodnej, oraz wskazuje, co powinien uwzględniać system szkolenia w tym zakresie.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 53 głosowało za, 22 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 126)

Poprawka została poparta.

Poprawki nr 231 i 274…

(Głos z sali: Teraz nr 233…)

A, przepraszam… Poprawka nr 233 dodaje przepis umożliwiający pobieranie opłat za szkolenie i egzamin w zakresie transportu drogowego taksówką, precyzuje przepis upoważniający radę gminy do podjęcia uchwały w sprawie szkolenia i egzaminu, a także eliminuje błędy technicznolegislacyjne.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 52 głosowało za, 24 – przeciw. (Głosowanie nr 127)

Poprawka została poparta przez Izbę.

Poprawka nr 234…

(Głos z sali: Teraz nr 238…)

Dobrze, dziękuję za podpowiedzi.

Poprawka nr 238 ma na celu wyeliminowanie wątpliwości odnośnie do katalogu postępowań, których wszczęcie może stanowić uzasadnienie dla zawieszenia praw wynikających z licencji syndyka, a ponadto usuwa błąd redakcyjny.

Wysoka Izbo, przycisk obecności.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 128)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 240 zaostrza wymogi dotyczące wykształcenia w odniesieniu do trenerów i instruktorów sportu.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 29 głosowało za, 45 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 129)

Poprawka nie została poparta.

Poprawka nr 241 dostosowuje sposób sformułowania przepisu określającego wymóg niekaralności trenera lub instruktora sportu do analogicznych przepisów ustawy o sporcie.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 130)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 243 uwzględnia fakt, że przepisy ustawy o kierujących pojazdami dotyczące okresu próbnego wejdą w życie dopiero 4 stycznia 2016 r. Bardzo późno…

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 131)

Poprawka została poparta.

Poprawka nr 244 zmierza do tego, aby egzaminator musiał posiadać prawo jazdy kategorii B przez okres co najmniej czterech lat, a nie, jak stanowi ustawa, trzech lat.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych 25 głosowało za, 49 – przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. (Głosowanie nr 132)

Poprawka nie została przez Izbę zaakceptowana.

Poprawka nr 245 zmierza do tego, aby w pojęciu „dodatkowych uprawnień w zakresie kultury fizycznej” mieściły się również uprawnienia wynikające z tytułów zawodowych trenera i instruktora sportu.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 75 głosowało za, 1 wstrzymał się od głosu, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 133)

Poprawka została poparta przez Izbę.

Poprawka nr 246 dodaje brakujące przepisy przejściowe związane ze zmianami w ustawie o usługach turystycznych.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 76 obecnych senatorów prawie wszyscy posłuchali senatora Zientarskiego i głosowali za – 75 było takich – tylko 1 głosował przeciw. (Głosowanie nr 134)

Tak więc poprawka poparta.

Teraz poprawka nr 249, która koryguje błędny spójnik, Szanowni Państwo.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, a 1 głosował przeciw korygowaniu błędnego spójnika. (Głosowanie nr 135)

Mimo wszystko poprawka została przez Izbę poparta.

Poprawka nr 251 rozszerza zakres przepisu przejściowego na wszystkich pracowników bibliotecznych.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów wszyscy poparli poprawkę. (Głosowanie nr 136)

Poprawka nr 253 nadaje nowe brzmienie przepisowi przejściowemu celem wyeliminowania wątpliwości co do przepisów znajdujących zastosowanie w przypadku prawniczych egzaminów zawodowych, które zostaną przeprowadzone po wejściu ustawy w życie.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 137)

Poprawka przyjęta.

Poprawka nr 255 ma charakter technicznolegislacyjny.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 138)

Poprawka przyjęta.

Teraz mamy szereg poprawek. Poprawki nr 256, 258, 260, 263, 266 i 270a dodają brakujące i eliminują zbędne przepisy przejściowe związane ze zmianami w ustawie o gospodarce nieruchomościami oraz ustawie o ochronie osób i mienia, a także uwzględniają w przepisach przejściowych, że część zmian dokonywanych rozpatrywaną ustawą wejdzie w życie 1 stycznia 2014 r.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych senatorów 76 głosowało za, 1 – przeciw. (Głosowanie nr 139)

Poprawki zostały poparte.

Poprawka nr 261 zmierza do tego, Wysoka Izbo, aby do dnia 31 marca 2014 r. dokumentem potwierdzającym dokonanie wpisu na listy kwalifikowanych pracowników ochrony były również licencje pracownika ochrony fizycznej lub zabezpieczenia technicznego ważne w dniu 31 grudnia 2013 r.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Na 77 obecnych senatorów wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 140)

Poprawka nr 268 dodaje brakujący przepis przejściowy związany ze zmianami w ustawie o usługach turystycznych.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 75 obecnych wszyscy głosowali za, Wysoka Izbo. (Głosowanie nr 141)

Poprawka została poparta.

Teraz poprawka nr 271. Zmierza ona do tego, aby ewidencje uprawnień przewodników górskich prowadzone do dnia 31 grudnia 2013 r. stały się ewidencjami w rozumieniu znowelizowanych przepisów.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych 75 głosowało za, 1 – przeciw, 1 nie głosował. (Głosowanie nr 142)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 273 uwzględnia w przepisie czasowo utrzymującym w mocy dotychczasowe akty wykonawcze, że zmiany w ustawie o gospodarce nieruchomościami wejdą w życie 1 stycznia 2014 r.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Wyniki.

Na 77 obecnych wszyscy głosowali za. (Głosowanie nr 143)

Poprawka nr 275 zmierza do tego, aby zmiany dotyczące uprawnień do wykonywania transportu drogowego taksówką weszły w życie dnia 1 stycznia 2014 r., a nie po upływie trzydziestu dni od dnia ogłoszenia ustawy.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 77 obecnych 54 głosowało za, 23 – przeciw. (Głosowanie nr 144)

Poprawka została przyjęta.

Poprawka nr 276 – wynika z tego, że ostatnia, Wysoka Izbo – koreluje terminy wejścia w życie przepisów zmieniających i związanych z nimi przepisów przejściowych.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Ostatnia poprawka została przyjęta przez wszystkich głosujących, czyli 76 senatorów. (Głosowanie nr 145)

Zatem, Wysoka Izbo, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przejść do głosowania nad całością.

Przystępujemy do głosowania nad podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia ustawy w całości ze zmianami wynikającymi z przyjętych poprawek.

Obecność.

Kto za?

Kto przeciw?

Kto się wstrzymał?

Proszę o wyniki.

Na 76 obecnych senatorów 51 głosowało za, 1 – przeciw, 22 wstrzymało się od głosu, 2 nie głosowało. (Głosowanie nr 146)

(Oklaski)

Podjęcie uchwały

Wysoka Izbo, wobec wyników głosowania stwierdzam, że to chyba najdłuższe w tej kadencji głosowanie doprowadziło do tego, że Senat podjął uchwałę w sprawie ustawy o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów.

Dziękuję wszystkim, którzy przygotowywali tę ustawę, a w szczególności służbom legislacyjnym Senatu, bo to był wielki wysiłek. Bardzo dziękuję.

Informuję, że porządek obrad trzydziestego trzeciego posiedzenia Senatu został wyczerpany – podobnie jak państwo senatorowie, jak sądzę, w tym głosowaniu.

Oświadczenia

Przystępujemy do oświadczeń senatorów poza porządkiem obrad.

Informuję państwa senatorów, że oświadczenia złożone do protokołu zostaną zamieszczone w urzędowej wersji sprawozdania stenograficznego. Oświadczenia nie mogą trwać dłużej niż pięć minut. Przedmiotem oświadczenia mogą być sprawy związane z wykonywaniem mandatu, przy czym nie może ono dotyczyć spraw będących przedmiotem porządku obrad bieżącego posiedzenia Senatu. Marszałek odmówi przyjęcia niewygłoszonych oświadczeń, których treści nie można ustalić lub których wygłoszenie przez senatora nie byłoby możliwe w przysługującym mu na to czasie, czyli w ciągu pięciu minut. Nad oświadczeniem senatorskim nie przeprowadza się dyskusji.

Czy ktoś z państwa senatorów chce wygłosić oświadczenie?

(Senator Jan Filip Libicki: Ja się zgłaszałem.)

Pan senator Libicki…

(Senator Jan Filip Libicki: Ale był jeszcze ktoś przede mną.)

Pan senator Klima, tak?

(Głos z sali: Tak, senator Klima jest pierwszy…)

Ale właśnie nie ma pana senatora Klimy…

Zatem pan senator Libicki, bardzo proszę…

(Głos z sali: Nie, na końcu chciał być…)

Ale nie ma senatora Klimy…

(Głos z sali: Senator Libicki podąża…)

Podąża, tak że…

Pan senator Libicki wygłosi oświadczenie.

Senator Jan Filip Libicki:

Dziękuję bardzo.

Swoje oświadczenie senatorskie kieruję do pana Bartłomieja Sienkiewicza, ministra spraw wewnętrznych Rzeczypospolitej Polskiej.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowny Panie Ministrze!

Dnia 27 lipca 2012 r. weszło w życie porozumienie o małym ruchu granicznym między Federacją Rosyjską a Rzecząpospolitą Polską. Wydarzenie to w istotny sposób wpłynęło na sytuację ekonomiczną terenów objętych tym porozumieniem. Notowany jest znaczny wzrost liczby przekroczeń granicy polsko-rosyjskiej do, a zwłaszcza z obwodu kaliningradzkiego. Jednocześnie, jak sygnalizuje wielu korzystających z małego ruchu granicznego z obu krajów, pojawiają się pewne problemy z zatorami, a co za tym idzie, z wydłużeniem się czasu oczekiwania na przekroczenie granicy. Warto podkreślić, że Rosjanie bardzo często i chętnie korzystają z możliwości wjazdów do Polski w celach zakupowych, co w istotny sposób wpływa na obroty przedsiębiorców po naszej stronie granicy.

W ostatnim czasie w mediach obwodu kaliningradzkiego szeroko informowano o incydentach, które jakoby miały mieć miejsce w kolejkach po stronie Polski. Główny zarzut dotyczył braku kontroli naszych służ porządkowych w pasie drogi prowadzącym do przejścia granicznego, gdzie rzekomo dochodzić ma do nieuczciwych praktyk ze strony obywateli polskich przyjeżdżających do Rosji w celu zakupu paliw.

Informacje te nie pozostają bez wpływu na wizerunek Polski wśród mieszkańców tego obwodu, w związku z tym jako przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Polska-Rosja-Gospodarka zwracam się do pana ministra z prośbą o odpowiedź na następujące pytania.

Po pierwsze, czy nasze drogi prowadzące do przejść granicznych z obwodem kaliningradzkim są objęte stałym nadzorem polskich służb porządkowych? Po drugie, czy podległe panu ministerstwo rozważa możliwość ich stałego patrolowania? Po trzecie, o ile zwiększyła się liczba przekroczeń granicy polsko-rosyjskiej od momentu wprowadzenia małego ruchu granicznego? Po czwarte, czy w związku z tym Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozważa na przykład budowę dodatkowych przejść granicznych? I wreszcie po piąte – to jest sprawa istotna zwłaszcza dla tych osób, które mieszkają blisko granicy po obu jej stronach – czy przewidziane jest utworzenie na przejściach granicznych do obwodu kaliningradzkiego przejść pieszo-rowerowych? Bardzo serdecznie dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Kolejnym senatorem, który wygłosi oświadczenie, będzie pan senator Jaworski.

Bardzo proszę.

Senator Kazimierz Jaworski:

Swoje oświadczenie kieruję do pana ministra Marka Michalaka, rzecznika praw dziecka.

Szanowny Panie Ministrze!

Media obiegła informacja o skandalicznej publikacji „Lekcja równości”, która przy poparciu czynników oficjalnych jest propagowana w polskich szkołach. W związku z tym bardzo proszę o wyjaśnienie, jakie działania podejmie pan rzecznik, by uchronić polskie dzieci i młodzież przed wzmagającą się falą propagandy homoseksualnej i jakie działania zamierza podjąć w tej konkretnej sprawie.

Uprzejmie proszę o przesłanie odpowiedzi na adres mojego biura – adres mailowy kazimierz.jaworski@polskichleb.pl – lub na fax o numerze 17 230 55 34. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Teraz oświadczenie wygłosi pan senator Stanisław Kogut.

Senator Stanisław Kogut:

Oświadczenie senatorskie kieruję do marszałka Senatu, pana Bogdana Borusewicza.

Szanowny Panie Marszałku!

W połowie maja w Roku Powstania Styczniowego wypada przypomnieć dwie wybitne postacie dowódców, którzy w tym właśnie miesiącu oddali życie za Polskę, walcząc w tym powstaniu. Myślę tu o generałach Zygmuncie Padlewskim zabitym przez Rosjan na początku powstania w1863 r. i księdzu Stanisławie Brzósce zamordowanym pod koniec powstania w 1865 r.

Zygmund Padlewski urodził się w 1836 r. jako syn Władysława, powstańca listopadowego. Uczył się w Korpusie Kadetów w Brześciu nad Bugiem, potem w Akademii Artylerii w Petersburgu i w Polskiej Szkole Wojskowej w Genui. Był członkiem Komitetu Narodowego, rzecznikiem wybuchu powstania i współpracy z rosyjskimi rewolucjonistami.

W powstaniu był naczelnikiem województwa płockiego. Stoczył między innymi bitwy pod Myszyńcem, Drążewem i Radzanowem. 21 kwietnia został ujęty przez Rosjan, gdy przekradał się do swojego oddziału pod fałszywym nazwiskiem. Rewidując zatrzymaną w lesie bryczkę, kozacy odnaleźli schowaną pod siedzeniem broń i generalskie umundurowanie Padlewskiego. Szybko rozpoznano generała. Po krótkim procesie Zygmunt Padlewski został rozstrzelany w Płocku 15 maja 1863 r.

Stanisław Brzóska urodził się w 1832 r. Studiował w Kijowie, potem ukończył seminarium duchowne i został wikarym w jednej z podlaskich parafii. Jak wielu młodych księży, włączył się aktywnie do działalności niepodległościowej. Represjonowany przez Rosjan, poszedł w las, do partii, i dowodził nią do grudnia 1864 r. Do kwietnia 1865 r. ze swoim adiutantem Franciszkiem Wilczyńskim ukrywał się we wsi pod Sokołowem Podlaskim między podwójnymi ścianami domu sołtysa. Kryjówkę wykryli rosyjscy żołnierze w trakcie jednej z rewizji. Brzóska z Wilczyńskim próbował zbiec do lasu, został schwytany przez kozaków na jego skraju. Sąd rosyjski skazał księdza Stanisława Brzóskę na śmierć. Powieszono go 23 maja 1865 r. na rynku w Sokołowie Podlaskim w obecności wielu tysięcy Polaków.

Generałowie ksiądz Stanisław Brzóska i Zygmunt Padlewski oddali życie za Polskę. Jeśli my zapomnimy o nich, Ty, Boże, zapomnij o nas. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę pana senatora Marka Konopkę o wygłoszenie oświadczenia.

Senator Marek Konopka:

Szanowny Panie Marszałku, swoje oświadczenie kieruję do ministra spraw zagranicznych, pana Radosława Sikorskiego.

W imieniu własnym i pana senatora Piotra Gruszczyńskiego pragnę przekierować pismo pani dyrektor Państwowego Gimnazjum Polskiego imienia Józefa Piłsudskiego w Daugavpils w sprawie modernizacji i remontu istniejącej już bazy dydaktycznej. Mając na uwadze, iż Senat RP nie dysponuje już środkami na pomoc Polakom i Polonii za granicą, prosimy o rozważenie prośby tamtejszej społeczności, prośby odnoszącej się do największej i najliczniejszej szkoły polskiej na Łotwie. Jesteśmy przekonani, że pan minister docenia wielką rolę naszych rodaków mieszkających poza granicami kraju w kultywowaniu polskiej kultury, tradycji, historii i języka ojczystego. Wierzymy, że sprawa z listu pani dyrektor, który załączam wspólnie z panem senatorem Gruszczyńskim, listu przesłanego za naszym pośrednictwem, zostanie załatwiona pozytywnie. Dziękuję serdecznie.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

To było ostatnie oświadczenie wygłoszone podczas trzydziestego trzeciego posiedzenia Senatu.

Informuję, że protokół tego posiedzenia, czyli trzydziestego trzeciego posiedzenia Senatu ósmej kadencji, zostanie udostępniony senatorom w terminie trzydziestu dni po posiedzeniu Senatu w Biurze Prac Senackich, pokój nr 255.

Zamknięcie posiedzenia

Szanowni Państwo, zamykam trzydzieste trzecie posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej ósmej kadencji. Dziękuję bardzo.

(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)

(Koniec posiedzenia o godzinie 20 minut 43)

Odpowiedź nie została jeszcze udzielona.