Narzędzia:

Posiedzenie: 27. posiedzenie Senatu RP VIII kadencji, 1 dzień


20 i 21 lutego 2013 r.
Stenogram z dnia następnego

(Początek posiedzenia o godzinie 10 minut 01)

(Posiedzeniu przewodniczą marszałek Bogdan Borusewicz oraz wicemarszałkowie Jan Wyrowiński, Maria Pańczyk-Pozdziej i Stanisław Karczewski)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Otwarcie posiedzenia

Otwieram dwudzieste siódme posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej ósmej kadencji.

(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)

Na sekretarzy posiedzenia wyznaczam pana senatora Piotra Gruszczyńskiego oraz panią senator Helenę Hatkę. Listę mówców prowadzić będzie pani senator Helena Hatka.

Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.

Wobec niewniesienia zastrzeżeń do protokołu dwudziestego trzeciego i dwudziestego czwartego posiedzenia stwierdzam, że protokoły tych posiedzeń zostały przyjęte.

Informuję, że protokół dwudziestego piątego posiedzenia Senatu zgodnie z Regulaminem Senatu jest przygotowany do udostępnienia senatorom. Jeżeli nikt z państwa senatorów nie zgłosi do niego zastrzeżeń, to zostanie on przyjęty na kolejnym posiedzeniu.

Wysoki Senacie, informuję, że w dniu 4 grudnia 2012 r. prezes Rady Ministrów przekazał Senatowi sprawozdanie z funkcjonowania ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie na lata 2010 i 2011. Zawarte jest ono w druku nr 259. W dniu 6 grudnia 2012 r. marszałek Senatu skierował sprawozdanie do Komisji Rodziny i Polityki Społecznej oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Komisja Rodziny i Polityki Społecznej na posiedzeniu w dniu 16 stycznia 2013 r., a Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej na posiedzeniu w dniu 12 lutego 2013 r. zapoznały się ze sprawozdaniem i poinformowały o tym marszałka Senatu.

Projekt porządku obrad

Państwo Senatorowie, projekt porządku obrad został wyłożony na ławach senatorskich. Proponuję rozpatrzenie punktu drugiego projektu porządku obrad, pomimo że sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie ustawy o środkach ochrony roślin zostało dostarczone w terminie późniejszym niż określone w art. 34 ust. 2 Regulaminu Senatu. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawioną propozycję. Głosów sprzeciwu nie słyszę.

Informuję, że senator Jerzy Chróścikowski, zgodnie z art. 34 ust. 3 Regulaminu Senatu zgłosił wniosek o uzupełnienie porządku obrad o punkt: informacja rządu o działaniach podjętych na rzecz uproszczenia wspólnej polityki rolnej i wprowadzenia równych i niedyskryminujących zasad podziału środków na dopłaty bezpośrednie dla rolników między państwa członkowskie Unii Europejskiej. Informuję, że uwzględniłem powyższy wniosek i taki punkt znajduje się w dostarczonym państwu porządku obrad.

Panie i Panowie Senatorowie! Proponuję zmianę kolejności rozpatrywania dotychczasowego punktu szóstego: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa – i rozpatrzenie go jako punktu dziesiątego; dotychczasowego punktu siódmego: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw – i rozpatrzenie go jako punktu trzeciego; oraz dotychczasowego punktu dziesiątego: informacja rządu o działaniach podjętych na rzecz uproszczenia wspólnej polityki rolnej i wprowadzenia równych i niedyskryminujących zasad podziału środków na dopłaty bezpośrednie dla rolników między państwa członkowskie Unii Europejskiej – i rozpatrzenia go jako punktu piątego. Jeśli nie usłyszę głosów sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawioną propozycję.

Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Senat przedstawioną propozycję przyjął.

Wysoki Senacie, proponuję uzupełnienie porządku obrad o punkty: ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych – i rozpatrzenie go jako punktu jedenastego; zmiany w składzie komisji senackich – i rozpatrzenie go jako punktu trzynastego. Jeśli nie usłyszę głosów sprzeciwu, uznam, że Wysoka Izba przyjęła przedstawioną propozycję.

Wobec braku głosów sprzeciwu stwierdzam, że Senat przedstawioną propozycję przyjął.

Informuję, że panowie senatorowie Grzegorz Bierecki oraz Henryk Cioch, zgodnie z art. 34 ust. 3 Regulaminu Senatu, zgłosili jednobrzmiące wnioski o uzupełnienie porządku obrad o punkt: informacja ministra skarbu państwa Mikołaja Budzanowskiego na temat konsolidacji Zakładów Azotowych SA Puławy z Zakładami Azotowymi SA Tarnów.

Informuję, że nie uwzględniłem przedstawionych wniosków, ponieważ problematyka prywatyzacji jest przedmiotem prac komisji senackich. W dniu 19 września 2012 r. sprawą konsolidacją tych zakładów zajmowała się Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a w marcu bieżącego roku kwestiami nadzoru właścicielskiego i prywatyzacji ma zamiar zająć się Komisja Gospodarki Narodowej.

Czy wnioskodawcy podtrzymują wniosek?

Senator Henryk Cioch:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wniosek w pełni podtrzymujemy, a ja chciałbym jeszcze tylko tytułem uzupełnienia dodać, iż ta fuzja ma...

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Panie Senatorze, ale to…)

…bardzo duże znaczenie z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego i żywnościowego naszego kraju.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo.

Pytanie dotyczyło tego, czy podtrzymujecie wniosek, czy nie.

(Senator Kazimierz Wiatr: Ale z uzasadnieniem.)

Uzasadnienie przeczytałem, w regulaminie nie ma nic o dodatkowym uzasadnieniu wnioskodawców.

(Senator Kazimierz Wiatr: Ale ktoś, kto podtrzymuje wniosek, ma prawo go uzasadnić, Panie Marszałku, przecież taki jest regulamin.)

Panie Senatorze, przystępujemy do głosowania.

Wniosek został podtrzymany.

(Rozmowy na sali)

Głosowanie

Przystępujemy do głosowania nad podtrzymanym wnioskiem.

Kto jest za wnioskiem panów senatorów Ciocha i Biereckiego…

Proszę o naciśnięcie przycisku obecności.

Kto jest za?

Kto jest przeciw?

Kto wstrzymał się od głosu?

Dziękuję. Proszę o podanie wyników głosowania.

Na 77 obecnych senatorów 25 głosowało za, 51 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. (Głosowanie nr 1)

Wniosek nie został przyjęty.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionego porządku obrad? Nie ma chętnych.

Zatwierdzenie porządku obrad

Stwierdzam, że Senat zatwierdził porządek dwudziestego siódmego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej ósmej kadencji.

Wysoka Izbo, informuję, że na trwającym obecnie trzydziestym czwartym posiedzeniu Sejmu została uchwalona ustawa dotycząca ratyfikacji Traktatu o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Walutowej. Po przygotowaniu sprawozdania przez właściwe komisje zaproponuję uzupełnienie porządku obrad bieżącego posiedzenia o rozpatrywanie tego punktu. Będzie to miało miejsce zapewne w dniu jutrzejszym na początku posiedzenia.

Informuję, że dziś obrady plenarne będą trwać do godziny 19.30. Zostaną one wznowione jutro o godzinie 10.00 i zaczniemy od rozpatrzenia programu prac Komisji Europejskiej na rok 2013, który to program przedstawi komisarz do spraw programowania finansowego i budżetu, pan Janusz Lewandowski. Głosowania zostaną przeprowadzone pod koniec posiedzenia.

Punkt 1. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych oraz niektórych innych ustaw

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych oraz niektórych innych ustaw.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 291, a sprawozdanie komisji – w druku nr 291A.

Sprawozdanie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych

Proszę sprawozdawcę Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, pana senatora Piotra Gruszczyńskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Piotr Gruszczyński:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoki Senacie!

Mam zaszczyt w imieniu Komisji Budżetu i Finansów Publicznych przedstawić projekt ustawy o zmianie ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych oraz niektórych innych ustaw.

Projekt ustawy dotyczy przede wszystkim przepisów prawa regulujących, po pierwsze, zasady i warunki dokonywania oferty publicznej papierów wartościowych oraz ubiegania się o dopuszczenie lub wprowadzenie do obrotu na rynku papierów wartościowych lub innych instrumentów finansowych, po drugie, obowiązki emitentów papierów wartościowych i innych podmiotów uczestniczących w obrocie tymi papierami wartościowymi lub innymi instrumentami finansowymi. Stanowi on implementację do polskiego prawa przepisów dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 24 listopada 2010 r.

Zaproponowane w projekcie rządowym rozwiązania z jednej strony zmierzają do wzmocnienia ochrony interesów podmiotów działających na rynku kapitałowym, a w szczególności ochrony interesów inwestorów, z drugiej zaś przynoszą uproszczenia ciążących na emitentach obowiązków związanych z przeprowadzaniem ofert publicznych.

Nowelizacja ustawy wprowadza między innymi wyłączenie spod rygorów ustawy, w tym przede wszystkim spod obowiązku prospektowego, ofert kierowanych do nie więcej niż stu pięćdziesięciu osób, rezygnację z obowiązku zatwierdzania przez organ nadzorujący memorandum informacyjnego w przypadku ofert o wartości nieprzekraczającej 2,5 miliona euro, co powinno ułatwić pozyskiwanie kapitału na rynku zwłaszcza małym i średnim spółkom, oraz umożliwia stosowanie tak zwanych ofert kaskadowych dla nieudziałowych papierów wartościowych. Nowelizacja w sposób spójny i przejrzysty porządkuje regulacje określające wyjątki od obowiązku udostępnienia prospektu emisyjnego, precyzuje przepisy regulujące procedury zatwierdzania i wykorzystywania poszczególnych części prospektu, jeśli jest sporządzony w częściach, oraz upraszcza przepisy pozwalające na korzystanie przez emitenta mającego siedzibę w państwie członkowskim innym niż Polska z przygotowanych wcześniej dokumentów zweryfikowanych przez macierzysty organ nadzoru, odpowiednio uzupełnionych i przekazanych do Komisji Nadzoru Finansowego. Nowelizacja ustawy wprowadza przepisy rozszerzające odpowiedzialność za prawdziwość, rzetelność i kompletność informacji zamieszczonych w prospekcie emisyjnym podmiotu sprzedającego papiery wartościowe w ofercie publicznej oraz podmiotu zabezpieczającego z uwagi na fakt, że osoby te w praktyce dysponują znaczną wiedzą na temat stanu prawnego, finansowego i majątkowego spółki, co prowadzi do lepszej ochrony interesów inwestorów biorących udział w ofercie publicznej, którzy przecież podejmują właśnie decyzje inwestycyjne przede wszystkim w oparciu o informacje zamieszczone w prospekcie emisyjnym. Wprowadzenie zapisu uniemożliwiającego wykorzystywanie wpływów z emisji nowych akcji przed rejestracją podwyższenia kapitału zakładowego także zwiększa ochronę interesów inwestorów uczestniczących w ofercie publicznej.

Ponadto, aby lepiej ochronić interesy uczestników rynku, wprowadzone zostają zmiany do katalogu sankcji administracyjnych i karnych. Przede wszystkim wzmocniony zostaje nadzór KNF między innymi poprzez zniesienie ograniczeń dotyczących warunków pozyskiwania informacji stanowiących podstawę do podjęcia działań nadzorczych oraz do nadania możliwości wstrzymania przez Komisję Nadzoru Finansowego obrotu papierami wartościowymi także po dokonaniu dopuszczenia, a przed wprowadzeniem ich do obrotu.

Wysoki Senacie, posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych odbyło się dnia 6 lutego. Główna oś dyskusji dotyczyła poprawek zaproponowanych przez Biuro Legislacyjne. Cztery z tych poprawek znalazły uznanie w oczach Wysokiej Komisji, w związku z czym mam zaszczyt wnieść w imieniu komisji o poparcie wymienionej ustawy wraz z tymi poprawkami. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.

Dziękuję, Panie Senatorze.

Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister finansów.

Czy pan minister Wojciech Kowalczyk pragnie zadać głos w sprawie tej ustawy?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Wojciech Kowalczyk: Nie.)

Dziękuję.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy są takie pytania?

Proszę bardzo, pan senator…

(Senator Ryszard Knosala: Mam pytanie do pana ministra…)

Panie Ministrze, w takim razie poproszę tutaj, na mównicę.

Pan senator Knosala zadaje pytanie. Proszę bardzo.

Senator Ryszard Knosala:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Chciałbym zapytać, czy wprowadzenie w prawie krajowym innego progu zwolnienia z obowiązków związanych z udostępnieniem do publicznej wiadomości prospektu emisyjnego może zostać uznane za niewłaściwe implementowanie przepisów unijnych. Chciałbym tutaj przypomnieć, że początkowo w przepisach unijnych też było zapisane 2,5 miliona euro i dwanaście miesięcy. W roku 2010, jak wiemy, tę kwotę, ten próg zwiększono do 5 milionów; dalej dotyczyło to dwunastu miesięcy. I teraz mamy tutaj dwa różne progi – wyższy w prawie unijnym, niższy w prawie krajowym. Czy uzasadnione mogą być obawy, że wprowadzenie w Polsce surowszych rozwiązań aniżeli te, które wynikają z przepisów unijnych dotyczących zwolnienia z obowiązku prospektowego, w istocie utrudni niewielkim podmiotom rozwój działalności? Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Lasecki, proszę uprzejmie.

Senator Jarosław Lasecki:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, chciałem zapytać, czy te nowe regulacje nie spowodują podrożenia wejścia na rynek kapitałowy firm polskich? To jest pierwsze pytanie.

Drugie pytanie: czy takie skomplikowane regulacje nie przysłużą się tak naprawdę tylko wielkim kancelariom prawniczym, które właściwie jako jedyne będą mogły takie prospekty konstruować? Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Wojciech Kowalczyk:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Odpowiadam na pierwsze pytanie. Chodzi o ten próg, który został przyjęty w ustawie, próg 2,5 miliona euro, przy wielkości emisji… W zakresie ofert publicznych prawo wspólnotowe nie ma zastosowania, jeżeli chodzi o te 5 milionów euro w ciągu dwunastu miesięcy, tak że nie jest to niezgodne z prawem europejskim. Państwo członkowskie może we własnym zakresie ustanowić odpowiednie wymogi informacyjne. Dlaczego wspólnie z Komisją Nadzoru Finansowego rekomendujemy utrzymanie progu na poziomie 2,5 miliona euro? Związane jest to z wielkością naszego rynku, która jest nieporównywalna z wielkością rynków rozwiniętych, szczególnie w Europie Zachodniej. Nawet w krajach o mniejszej liczbie mieszkańców niż Polska te rynki rozwijają się dużo dłużej, firmy są dużo większe. Dla przykładu podam, że w 2010 r. na regulowanym rynku Giełdy Papierów Wartościowych były trzydzieści cztery debiuty, a w 2011 r. trzydzieści jeden debiutów. Powyżej 5 milionów euro w 2010 r. było tylko pięć spółek, a w 2011 r. sześć spółek. Komisja Nadzoru Finansowego bardzo chciała, żeby nie podwyższać tego limitu, ponieważ szczególnie te spółki, które wchodzą, chcą wejść na rynek nieregulowany NewConnect, wypadłyby spod może troszeczkę bardziej restrykcyjnego nadzoru Komisji Nadzoru Finansowego. Tak jak mówię, jest to spowodowane głównie wielkością poziomu rozwoju naszego rynku kapitałowego.

Jeżeli chodzi o pytanie drugie… Tak, oczywiście, ma to na celu obniżenie kosztów, szczególnie jeżeli chodzi o dostęp do kapitału na rynku giełdowym. Samo zwiększenie liczby… Sama zmiana definicji oferty publicznej, w przypadku której mówimy o udostępnianiu informacji co najmniej stu pięćdziesięciu osobom – wcześniej dotyczyło to stu osób… Naturalnie te mniejsze oferty nie będą wymagały bardzo skomplikowanego dokumentu, jakim jest prospekt emisyjny, a więc będą obniżały koszty dla małych firm. W tym przypadku będzie tylko obowiązek przedstawienia memorandum informacyjnego. Generalnie jest to pójście w kierunku obniżenia kosztów, jeżeli chodzi o dostęp do rynku giełdowego.

Jeśli chodzi o skomplikowanie i regulacje… No cóż, większość zaproponowanych zmian w tej ustawie dotyczy implementacji dyrektyw unijnych. W zaproponowanej zmianie ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych oraz innych ustaw doprecyzowujemy pewne przepisy, które już weszły w dyrektywach unijnych z 2010 r. i wcześniejszych. Tak że nie wydaje mi się, że to wpłynie na skomplikowanie stanu prawnego w porównaniu ze stanem, który jest obecnie. Wiele przepisów upraszczamy, na przykład doprecyzowujemy definicję dnia roboczego, doprecyzowujemy podsumowanie, które będzie stanowiło źródło informacji dla inwestorów, a więc jest, że tak powiem, mocny ruch w kierunku ochrony inwestora, szczególnie indywidualnego. Dla przykładu prospekt emisyjny to jest książka mająca sto pięćdziesiąt stron, których praktycznie nikt nie czyta. Dla inwestora... To jest tak zwane podsumowanie, które ma zawierać kluczowe informacje. Ono zostało tutaj doprecyzowane. To ma być źródło informacji, oceny ryzyka z punktu widzenia inwestora indywidualnego, jeżeli chodzi o konkretne emisje akcji.

Wprowadza się też – tego nie było do tej pory – ofertę kaskadową, która w dużym stopniu uprości sprzedaż i oferowanie produktów o charakterze nieudziałowym; mówię tu głównie o obligacjach. Wprowadza się również element pośredników, którzy będą mogli na swój rachunek i we własnym imieniu reoferować dalej te produkty, papiery wartościowe o charakterze nieudziałowym. Jest jeszcze wiele, wiele innych przykładów. Na przykład sprawa… Do tej pory ta kwestia nie była dokładnie uregulowana, ale w momencie wpłaty na akcje inwestor indywidualny, który wpłacił pieniądze, praktycznie ponosił ryzyko tego, czy ta emisja będzie sukcesem, czy nie. W tym momencie te środki będą gromadzone na osobnym rachunku bankowym danej firmy inwestycyjnej, która prowadzi sprzedaż czy organizuje emisje danego emitenta. Środki te będą przekazane do emitenta dopiero w momencie zarejestrowania podwyższenia kapitału, co dodatkowo zwiększa bezpieczeństwo, szczególnie indywidualnych klientów. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Więcej pytań nie ma.

(Senator Henryk Cioch: Jeszcze ja.)

A, pan senator Henryk Cioch i pan senator Knosala. W takiej kolejności.

Pan senator Cioch.

Senator Henryk Cioch:

Panie Marszałku!

Ja zadam w ramach tego czasu kilka pytań.

Oczywiście procedowany akt ma kluczowe znaczenie dla naszego rynku kapitałowego, dla rynku giełdowego. Jest to akt obszerny i potrzeba było sporo czasu, żeby się z nim zapoznać, zwłaszcza że przed posiedzeniem komisji otrzymaliśmy materiały. Króciutko przechodzę do pytań do pana ministra.

Panie Ministrze, pierwsze pytanie. Dlaczego vacatio legis wynosi czternaście dni, czyli jest bardzo, bardzo krótkie? Powiem krótko: inwestorzy nie będą w stanie w tym okresie zapoznać się z kluczowymi zmianami.

Druga sprawa, drugie pytanie. Ustawa powoduje zmiany w kodeksie spółek handlowych, więc rodzi się pytanie, czy te zmiany były konsultowane z ministrem sprawiedliwości, a konkretnie z Komisją Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego.

Trzecia kwestia. Dlaczego termin ważności prospektów emisyjnych wynoszący dwanaście miesięcy jest tak krótki – dla memorandum również jest zbyt krótki – zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę koszty związane z przygotowaniem prospektu emisyjnego, które są olbrzymie?

Wreszcie ostatnie pytanie. Dlaczego przyczyny odmowy zatwierdzenia prospektu emisyjnego są określone w sposób lakoniczny i sprzeczny z prawem? Jest tam odesłanie – jest to wręcz naruszenie elementarnych zasad techniki legislacyjnej – do rozporządzenia unijnego z 2004 r. KNF jako organ nadzorczy ma olbrzymią władzę, ten przepis praktycznie pozwala jej według własnego widzimisię zatwierdzić prospekt emisyjny bądź odmówić jego zatwierdzenia.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Knosala zadaje pytanie.

Senator Ryszard Knosala:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Ja mam dwa pytania. Pierwsze jest związane z art. 99, gdzie jest mowa o karach grzywny. Do tej pory mieliśmy dwie takie kary – jedna to maksymalnie 250 tysięcy zł, a druga milion. Oczywiście była także kara pozbawienia wolności do lat dwóch. W propozycji ustawy grzywny zostały zwiększone dziesięciokrotnie, do 2,5 miliona zł i do 10 milionów zł, natomiast kara pozbawienia wolności została zachowana na tym samym poziomie, dwóch lat. Moje pytanie byłoby takie: co spowodowało tak gwałtowne podniesienie kar grzywny i jednocześnie pozostawienie kary pozbawienia wolności na tym samym poziomie? Czy wynikało to z dotychczasowej praktyki orzecznictwa w tym zakresie? Pytam, bo może były jakieś sygnały właśnie z tej strony.

I drugie pytanie. Czy w świetle art. 47 ust. 2 projektu ustawy możliwe będzie opublikowanie prospektu emisyjnego w internetowym wydaniu gazety? Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Panie Ministrze, proszę o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Wojciech Kowalczyk:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Jeżeli chodzi o vacatio legis, o to, dlaczego jest czternaście dni, to chciałbym przede wszystkim powiedzieć, że dyrektywa unijna została przyjęta 11 grudnia 2010 r. To nie są sprawy nowe ani nowe przepisy. Szeroko zakrojone konsultacje ze stronami zainteresowanymi toczyły się, no, nie od miesięcy, ale od ponad roku. Tak że nie można tutaj zarzucić regulatorowi, że zaniedbał kwestię doinformowania środowisk, które są zainteresowane. Poza tym skrócenie vacatio legis, biorąc pod uwagę, że przepisy obniżają koszty, jeżeli chodzi o wejście na rynek kapitałowy, doprecyzowują pewne przepisy – chodzi na przykład o dzień roboczy – wprowadzają ofertę kaskadową dla papierów wartościowych o charakterze nieudziałowym… One niejako idą w kierunku inwestorów, emitentów, obniżają koszty i zwiększają ochronę, szczególnie inwestorów indywidualnych. Dlatego wydłużanie vacatio legis, biorąc pod uwagę, że konsultacje trwały ponad rok, nie znajduje uzasadnienia. Rynek jest dobrze przygotowany na wejście tych przepisów. Jeszcze raz to powiem: konsultacje były naprawdę wielotorowe, ze wszystkimi i większość uwag została uwzględniona. Jak państwo widzą, nie ma tutaj żadnych uwag zgłaszanych przez środowisko zainteresowane przepisami.

Jeżeli chodzi o Ministerstwo Sprawiedliwości, to… Szanowni Państwo, ustawa była oczywiście konsultowana z ministrem finansów. Jak rozumiem, panu senatorowi chodzi o komisję kodyfikacyjną, która jest organem działającym przy ministrze sprawiedliwości. Myśmy się zwrócili do ministra sprawiedliwości o zgłoszenie ewentualnych uwag. Ministerstwo Sprawiedliwości takich uwag nie zgłosiło.

Termin ważności prospektu emisyjnego. Ja rozumiem, że pan senator jest również praktykiem, jeżeli chodzi o te rzeczy. Pytanie jest… My tego terminu de facto nie zmieniamy w ustawie, ten termin jest terminem istniejącym od lat, przyjętym przez rynek, zaakceptowanym. Rozumiem, że zdania mogą być rozbieżne, jeśli chodzi o to, czy on jest zbyt długi, czy jest zbyt krótki. Po prostu nie zmieniamy obecnie istniejących terminów. To, co mogę zaproponować… Zwrócimy się do Komisji Nadzoru Finansowego o przeanalizowanie spawy tego terminu. No i jest to również implementacja przepisów dyrektywy unijnej.

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Dziękuję, Panie Ministrze…)

Jeszcze…

(Marszałek Bogdan Borusewicz: Aha, jeszcze jedna odpowiedź. Przepraszam, myślałem, że… Proszę bardzo.)

Panie Marszałku, pytania były szczegółowe.

Jeżeli chodzi o nadmierną władzę Komisji Nadzoru Finansowego, jeżeli chodzi o ewentualne odmowy przyjmowania prospektów emisyjnych… To bezpośrednio wynika z dyrektywy unijnej, są to powszechnie obowiązujące przepisy w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Ja rozumiem, że z punktu widzenia uczestnika obrotu gospodarczego nadzór Komisji Nadzoru Finansowego może wydawać się zbyt rygorystyczny, ale jest to praktyka przyjęta w innych krajach Unii Europejskiej.

Zwiększenie kar. Ten temat był bardzo szeroko dyskutowany na posiedzeniu podkomisji do spraw instytucji finansowych. Są to kary zaproponowane przez Komisję Nadzoru Finansowego, wynikające z praktyki rynkowej. Ja mam ze sobą zestawienie kar nałożonych przez Komisję Nadzoru Finansowego i przez nadzory działające w innych krajach. I tak: suma kar nałożonych przez KNF w latach 2010–2012 na spółki publiczne – to są dane na koniec grudnia zeszłego roku – wynosi czterdzieści, a ich łączna wartość to 4 miliony 795 tysięcy zł. Średnia wysokość kary to 119 tysięcy 875 zł. Nałożonych kar było w sumie osiemdziesiąt jeden, mówię o okresie ponad dwóch lat. Ich łączna kwota to 9 milionów 172 tysiące zł, a średnia wysokość – 113 tysięcy 234 zł.

Dla przykładu podam, jak to wygląda w innych krajach, jeżeli chodzi o restrykcyjność. W Niemczech BaFin w 2011 r. nałożył cztery kary za błędy lub opóźnienia w przekazywaniu informacji poufnej. Żadna z tych kar nie przekroczyła 95 tysięcy euro, w 2010 r. takich kar było dziewięć. Austriacy w 2011 r. nałożyli czterysta dziewięćdziesiąt kar na kwotę 1 miliona 144 tysięcy 800 euro, w tym sześć przypadków dotyczyło obowiązków informacyjnych emitentów, a dwadzieścia osiem kar dotyczyło znacznych pakietów akcji. FSA w Wielkiej Brytanii w 2010 r. i w 2011 r. nałożył osiemdziesiąt trzy kary w łącznej wysokości 98,5 miliona funtów.

Dlaczego podaję te przykłady? Te wielkości kar były zaproponowane przez Komisję Nadzoru Finansowego, tak jak w tych przykładach, które przedstawiłem. De facto to wszystko nie zależy nawet od wielkości krajów, bo Austria tu przoduje, jeżeli chodzi o liczbę kar, jeśli zaś chodzi o wielkość kar, to na pierwszym miejscu jest FSA w Wielkiej Brytanii.

Oczywiście możemy polemizować co do wielkości kar, ale wydaje nam się, że ten system będzie systemem sprawnym, pouczającym, wychodzącym naprzeciw szerokiej krytyce Komisji Nadzoru Finansowego, jeżeli chodzi o ściganie przestępstw na rynku kapitałowym. Ma on być dolegliwy, a jednocześnie ma być szczelny i skuteczny. Zwiększono liczbę kar, wychodząc naprzeciw wielu doniesieniom prasowym, że Komisja Nadzoru Finansowego wiele rzeczy traktuje pobłażliwie lub nie do końca walczy z nadużywaniem prawa.

Na ostatnie pytanie odpowiem, że niestety, nie. Jeżeli chodzi o internetowe wydania gazety, to niestety, nie będzie to możliwe, nie jest to możliwe.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Ministrze.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Wojciech Kowalczyk: Mam nadzieję, że wyczerpałem materię. Dziękuję.)

Dziękuję.

Nie ma więcej pytań.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.

Dla porządku informuję, że senator Knosala złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu.

Wnioski o charakterze legislacyjnym do protokołu na piśmie złożył pan senator Kleina.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Budżetu i Finansów Publicznych o ustosunkowanie się do przedstawionego wniosku i przygotowanie sprawozdania.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Punkt 2. porządku obrad: ustawa o środkach ochrony roślin

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu drugiego porządku obrad: ustawa o środkach ochrony roślin.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 288, a sprawozdanie komisji w druku nr 288A.

Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Proszę sprawozdawcę Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pana senatora Marka Konopkę, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Marek Konopka:

Dziękuję.

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!

Celem ustawy jest wykonanie przepisów rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady nr 1107/2009 z 21 października 2009 r. dotyczącego wprowadzania do obrotu środków ochrony roślin i uchylającego dyrektywy nr 79/117/EWG i 91/414/EWG, zwanego dalej rozporządzeniem nr 1107/2009, oraz wdrożenie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z 2009 r. nr 128/WE z dnia 21 października 2009 r. ustanawiającej ramy wspólnotowego działania na rzecz zrównoważonego stosowania pestycydów. Uchwała określa zadania i właściwości organów administracji publicznej oraz jednostek organizacyjnych w zakresie wykonania przepisów rozporządzenia nr 1107/2009, w szczególności w sprawach zwolnień i pozwoleń przy wprowadzaniu do obrotu środków ochrony roślin.

Ustawa, w zakresie, który nie został określony w przepisach wspomnianego rozporządzenia, określa zasady: wprowadzania środków ochrony roślin do obrotu, w tym określenie sposobu ich opakowania i etykietowania; prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie obrotu i konfekcjonowania środków ochrony roślin; zbywania środków ochrony roślin; stosowania środków ochrony roślin z wyodrębnieniem użytkowników profesjonalnych i nieprofesjonalnych, w tym zasady użycia samolotów i śmigłowców. Ponadto ustawa określa zasady dotyczące potwierdzania sprawności technicznej sprzętu przeznaczonego do stosowania środków ochrony roślin, w tym warunki prowadzenia działalności w tym zakresie, a także zasady prowadzenia integrowanej produkcji roślin, w tym jej rejestracji oraz przyznawania certyfikacji. Ustawa określa też warunki prowadzenia działalności w zakresie certyfikacji takiej produkcji, a także zasady prowadzenia szkoleń z zakresu środków ochrony roślin oraz gospodarowania informacjami o zatruciach tymi środkami.

W powyższym zakresie ustawa zastępuje przepisy ustawy z dnia 18 grudnia 2003 r. o ochronie roślin, pozostawiając w niej regulację ochrony roślin przed organizmami szkodliwymi oraz organizację Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.

Ponadto ustawa nowelizuje ustawę z dnia 11 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej poprzez określanie opłat za wpis do rejestru działalności regulowanej: w zakresie konfekcjonowania lub wprowadzania środków ochrony roślin do obrotu; podmiotów prowadzących szkolenia w zakresie środków ochrony roślin; podmiotów prowadzących szkolenia w zakresie badania sprawności technicznej sprzętu przeznaczonego do stosowania środków ochrony roślin; podmiotów prowadzących… Ustawa określa również opłatę za wpis do rejestru podmiotów niebędących przedsiębiorcami w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, prowadzących działalność w zakresie badania sprawności technicznej sprzętu przeznaczonego do stosowania środków ochrony roślin oraz w zakresie szkoleń na temat środków ochrony roślin, a także przewiduje opłatę za decyzje w sprawie udzielenia upoważnienia do prowadzenia badań nad skutecznością działania środka ochrony roślin oraz w sprawie zmiany zakresu wydanego upoważnienia.

Ustawa ma wejść w życie po upływie czternastu dni od ogłoszenia, z wyjątkiem przepisów implementujących postanowienia dyrektywy, dla których wyznaczony został inny termin, czyli 26 listopada bieżącego roku i 1 stycznia 2014 r.

Sejm uchwalił opiniowaną ustawę na trzydziestym drugim posiedzeniu w dniu 25 stycznia bieżącego roku na podstawie przedłożenia rządowego. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, po rozpatrzeniu ustawy na posiedzeniach w dniach 14 i 19 lutego bieżącego roku, wnosi o przyjęcie projektu uchwały z trzema przyjętymi poprawkami i z trzydziestoma trzema poprawkami mniejszości. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Sprawozdanie mniejszości Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Proszę sprawozdawcę mniejszości Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pana senatora Grzegorza Wojciechowskiego, o przedstawienie wniosków mniejszości komisji.

Senator Sprawozdawca Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W imieniu mniejszości Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi chciałbym zgłosić wnioski mniejszości – są one zawarte w druku nr 288A.

Przede wszystkim chcę zwrócić uwagę na jedną poprawkę, na tę, która jako język sprawozdania z badania środka przyjmuje język polski. Dotychczas zgodnie z ustawą jest to język angielski. Problem może się pojawić wtedy, kiedy ktokolwiek, sam nie wiem, zostanie zatruty, cokolwiek się wydarzy i powstanie spór, sprawa trafi do sądu. I co wtedy? Potrzebna jest ta dokumentacja, która jest w języku angielskim. Wnioskodawca, który składa do sądu wniosek, czy powód, który składa do sądu pozew, będzie musiał tę dokumentację przetłumaczyć. To jest kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy stron zapisane skomplikowanym, technicznym językiem. Są to olbrzymie koszty, które trudno będzie pokryć osobie, która wnosi do sądu taki pozew czy też wniosek.

Pozostałe poprawki mają może mniejsze znaczenie. To są poprawki, które doprecyzowują całość ustawy, poprawiają jakość prawa. Dzięki tym poprawkom ustawa będzie mogła być jednoznacznie interpretowana, stosowana, a także nie będzie jakichś różnic pod względem samej techniki legislacyjnej w poszczególnych aktach prawnych. Szczegóły są zawarte we wniosku komisji. Ja już ich może nie będę czytał, żeby nie przedłużać. Jeżeli będą jakieś pytania, to… Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Knosala się zgłosił.

Proszę bardzo.

Senator Ryszard Knosala:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Pierwsze pytanie, które chciałbym zadać, dotyczy art. 9 projektu ustawy. Tam jest mowa o ocenach, o sporządzaniu ocen i uwag. Pytanie moje jest takie: jaki jest cel umożliwienia wnioskodawcom samodzielnego wskazania podmiotu, który ma sporządzić stosowną ocenę lub wnieść uwagi do oceny? Czy nie lepiej byłoby, gdyby kompetencje w sprawie wyboru podmiotu do sporządzania oceny lub uwag pozostawić wyłącznie ministrowi rozpatrującemu wnioski?

I drugie pytanie ściśle z tym związane: czy wystąpienie do podmiotu zewnętrznego o sporządzenie oceny i uwag będzie się wiązać – chyba raczej tak – z koniecznością poniesienia dodatkowych opłat na rzecz tego podmiotu? Kto będzie wobec tego obciążony tymi kosztami? Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Rozumiem, że te pytania były do pana senatora Konopki. Tak?

(Senator Ryszard Knosala: Tak.)

Proszę bardzo.

Senator Marek Konopka:

Dziękuję.

Ja na początku chciałbym sprostować wypowiedź pana senatora Wojciechowskiego. Pan senator Wojciechowski mówił nie o wniosku czy poprawce mniejszości komisji, tylko o wniosku dotyczącym języka polskiego, który został przyjęty. I to Senat zdecyduje o tym, czy ta poprawka zostanie przyjęta, czy też nie.

Odpowiadając czy raczej nie odpowiadając na pytanie panu senatorowi Knosali, powiem, że nie dyskutowaliśmy na ten temat na posiedzeniu komisji. Jest tutaj pan minister Plocke. Byłbym wdzięczny, gdyby można było przekierować to pytanie na pana ministra.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Więcej pytań nie widzę.

Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Czy pan minister Plocke pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke: Tak.)

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Do informacji, które były przedmiotem dyskusji w senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, chciałbym dołączyć jeszcze kilka istotnych uwag, jakie wynikają z naszych dotychczasowych prac nad projektem ustawy o środkach ochrony roślin. Chcę zwrócić uwagę na to, że ustawa ta jest bardzo ważna dla całego polskiego środowiska, dla rolników, dla przedsiębiorców, a także dla polskiego konsumenta żywności. Z czego wynika ważność tej ustawy? Przede wszystkim z tego, że do polskiego prawa, do naszej praktyki implementujemy przepisy rozporządzenia Parlamentu i Rady nr 1107 z 21 października 2009 r. o zasadach dopuszczania do obrotu środków ochrony roślin przez państwa członkowskie Unii Europejskiej oraz dyrektywy nr 2009/128 z 21 października 2009 r., która ustanawia ramowy wspólnotowy program działania na rzecz zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin.

Zrównoważony rozwój… Chodzi o to, że od 1 stycznia 2014 r. wszyscy rolnicy w całej Unii Europejskiej będą zobligowani do stosowania ogólnych zasad dotyczących integrowanej ochrony roślin. W praktyce będzie to oznaczać tyle, że zasady dotyczące integrowanej działalności w zakresie stosowania środków ochrony roślin będą jednakowe w całej Wspólnocie. To jest, jak się wydaje, bardzo istotny element naszych dotychczasowych prac.

Kolejna sprawa wynika z dotychczasowych bardzo szerokich konsultacji, jakie zostały – i to dwukrotnie – przeprowadzone z przedstawicielami środowiska naukowego, środowiska rolników praktyków, a także z przedstawicielami środowiska pszczelarskiego. Prace nad ustawą trwały prawie trzy lata i jesteśmy przekonani o tym, że finał, dzisiejsze podsumowanie naszej pracy w Wysokiej Izbie… Mam przekonanie, że projekt ten będzie dobrze służył polskiemu sektorowi rolnemu jako całości.

W czasie naszych prac uwzględniono wiele uwag, które wynikały z dotychczasowej praktyki, pragmatyki, działalności Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, a także organizacji rolniczych i organizacji pszczelarskich. Przykładem może być to, że udało się dokonać zmian w zakresie organizacji i powoływania członków Komisji do spraw Środków Ochrony Roślin. Zdecydowaliśmy się na to, żeby był jeden reprezentant szeroko rozumianego środowiska rolniczego. Będzie to oznaczało większe uspołecznienie procesu oceny środków ochrony roślin i ich stosowania w praktyce. Uwzględniliśmy również kwestie, które dotyczą gromadzenia informacji o zatruciach pszczół środkami ochrony roślin. To też jest przykład odniesienia do dotychczasowej praktyki – środowisko pszczelarskie postulowało uregulowanie tych kwestii, więc zostały one uwzględnione i wpisane do ustawy.

Chcę zwrócić uwagę również na to, że analizowany przez Wysoką Izbę projekt zawiera wiele korzystnych dla rolników i przedsiębiorców rozwiązań prawnych, w tym także dotyczących kwestii deregulacyjnych, które zwiększają cały obszar dotyczący ochrony zdrowia ludzi, zwierząt i środowiska.

Krajowy plan działania na rzecz ograniczenia ryzyka związanego ze stosowaniem środków ochrony roślin na lata 2013–2017 powstał z naszym udziałem i – co ważne – do projektu tego zostało dołączonych czternaście rozporządzeń, dwa rozporządzenia fakultatywne… To jest cały dorobek z tej naszej trzyletniej pracy. Większość rozporządzeń została skierowana do uzgodnień społecznych. Chodzi o to, żeby prace można było prowadzić równolegle: prace nad ustawą – w parlamencie, a jeżeli chodzi o rozporządzenia – ze środowiskiem zainteresowanych. Podsumowując, stwierdzam, że jeżeli ten projekt zostanie przyjęty i wdrożony do praktyki, dobrze będzie służył całemu naszemu środowisku. Panie Marszałku, to tyle, jeśli chodzi o ogólne uwagi do ustawy.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.

Zgłaszali się pan senator Knosala, pan senator Borowski i pan senator Wojciechowski. Proszę bardzo w tej kolejności…

Pan senator Knosala.

Senator Ryszard Knosala:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Chciałbym powtórzyć pytania, które zostały zadane panu senatorowi sprawozdawcy i przez niego przekierowane… Chodzi o to, jaki jest cel umożliwienia wnioskodawcom samodzielnego wskazania podmiotu, który ma sporządzić stosowną ocenę lub wnieść uwagi do oceny. Czy nie lepiej byłoby, gdyby kompetencje w sprawie wyboru podmiotu do sporządzania oceny lub uwag pozostawić wyłącznie ministrowi rozpatrującemu wnioski?

I drugie pytanie z tym związane. Wystąpienie do podmiotu zewnętrznego o sporządzenie oceny lub uwag będzie związane z poniesieniem dodatkowych opłat. Kto będzie obciążony kosztami?

Mam jeszcze inne pytania do pana ministra, niejako nowy pakiet pytań, bo tamte, jak mówiłem, początkowo były skierowane do sprawozdawcy. Najpierw chciałbym odnieść się do tego, że w tym projekcie ustawy są wyrażenia dość nieostre. W jaki sposób podmiot wnioskujący będzie mógł ponad wszelką wątpliwość zaświadczyć, że osoby, które dla niego pracują, w istocie nie są lub nie były w relacji czy też, jak jest to zapisane w ustawie, „w stosunku prawnym lub faktycznym, który może budzić wątpliwości co do ich bezstronności w zakresie opracowywania oceny lub uwag”? Czy nie lepiej by było, gdyby te konkretne osoby składały oświadczenia o braku konfliktu interesu? A nie żeby wnioskodawca musiał za te osoby niejako brać odpowiedzialność bez względu, na to czy wie, czy tego nie wie… Gdyby te konkretne osoby składały oświadczenia o braku konfliktu interesu, byłoby zdecydowanie prościej. Przecież w ostatnim czasie nasze ustawodawstwo idzie właśnie w kierunku składania oświadczeń, więc… To budzi moje zastanowienie. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Borowski.

Senator Marek Borowski:

Panie Ministrze, chciałbym tu niejako kontynuować dyskusję, którą toczyliśmy na posiedzeniu komisji rolnictwa. Tam była mowa także o rozporządzeniu. Pan minister oświadczył, że rozporządzenia zostały już dołączone do… My ich nie wiedzieliśmy, ale ja postarałem dowiedzieć się trochę o tym rozporządzeniu, o które mi chodziło i którego dotyczyła ta dyskusja. W trakcie procesu rejestracji środka ochrony roślin jest etap polegający na tym, że dokumentacja przygotowana przez wnioskodawcę, czyli, mówiąc krótko, przez koncern, który chce wprowadzić środek ochrony roślin na rynek polski – przed chwilą mój przedmówca też niejako odnosił się do tych firm, ja z innego punktu widzenia na to spojrzę – musi być oceniona przez instytuty badawcze, które stwierdzą, czy jest prawidłowa, dobra, czy zrobiono wszystko, co trzeba itd. To oczywiście nie jest czynność administracyjna, tylko czynność merytoryczna. Robią to instytuty, które działają na rynku. Do tej pory – ta ustawa nie weszła jeszcze w życie – te podmioty zawierały z wnioskodawcami umowy cywilnoprawne i ustalały wynagrodzenie za tę robotę, przy czym nie było tu żadnego monopolu. A ta ustawa upoważnia ministra, aby w drodze rozporządzenia ustalał wysokość opłat nie tylko za czynności administracyjne wykonywane przez ministerstwo, co jest jasne i oczywiste, ale także za czynności wykonywane przez podmioty, które działają na rynku. Mam więc pytanie, czym to jest spowodowane. Jakie czynniki, może negatywne, spowodowały, że trzeba takie ograniczenia wprowadzić? Tym bardziej że z tego powodu mniej środków wpłynie, można powiedzieć, do polskiej kasy, bo przecież to są zagraniczne koncerny, które płacą.

I drugie pytanie. Projekt rozporządzenia, które ma ustalać te stawki, został już opracowany. Ja mam takie sygnały – i proszę uprzejmie o potwierdzenie lub zaprzeczenie – że o ile dotychczas średnie ceny rynkowe za tego rodzaju analizy to było około 30 tysięcy euro, co i tak plasowało Polskę na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej, to znaczy byliśmy stosunkowo tani, to według tego rozporządzenia będzie to mniej więcej pięć razy mniej. W związku z tym prosiłbym o potwierdzenie lub zaprzeczenie, że rzeczywiście tak jest… Albo inaczej, prosiłbym o gwarancję ze strony ministerstwa – bo rozporządzenie nie jest jeszcze wydane – że kwoty, które będą otrzymywać nasze instytuty, nie będą niższe niż te, które były do tej pory. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Wojciechowski, proszę bardzo.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Panie Ministrze, mam pytanie o poprawki, które są wymienione w opinii legislatora. Poprawka dotycząca art. 8 ust. 1 i 3, kwestii „zawiadomienie” a „wezwanie”. Jest to oczywista różnica, albo się o czymś zawiadamia, albo wzywa się do uzupełnienia czegoś czy… Czy nieprzyjęcie tej poprawki nie spowoduje zamieszania, bo ktoś otrzyma zawiadomienie, że jest wzywany do podjęcia jakiejś czynności? Żeby już nie przedłużać pytania, prosiłbym o ustosunkowanie się do tych poprawek legislacyjnych. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Wysoka Izbo, chciałbym odpowiedzieć na pytania panów senatorów.

Pan senator Knosala pytał o kwestie dotyczące zapisu art. 9. Otóż chcę zwrócić uwagę, że w sytuacji, gdy minister rolnictwa i rozwoju wsi określi jednolity cennik za czynności rejestracyjne, nie będzie przeszkód w zakresie wskazywania podmiotów czy jednostek, które będą dokonywać ocen. Ten zapis jest prawidłowy i właściwy, będzie jeszcze uzupełniony poprzez wydanie stosownego rozporządzenia do tego artykułu. Nie widzimy żadnych zagrożeń, że mógłby zostać popełniony błąd legislacyjny czy prawny. Co do drugiej kwestii, dotyczącej składania oświadczeń, to informuję, że te osoby będą składały oświadczenia, czy nie zachodzi konflikt interesów w związku z wykonywaniem zadań na rzecz określonego podmiotu. Ta sprawa, także na bazie dotychczasowych doświadczeń, w ten sposób zostanie uregulowana.

Jeżeli chodzi o pytania pana senatora Borowskiego, to powiem, że istotnie wczoraj bardzo długo dyskutowaliśmy na ten temat. Sprawa dotyczy art. 15 ust. 8 analizowanej ustawy, a tak naprawdę kwestia dotyczy wysokości opłat za określone czynności. Chcę zwrócić uwagę, że te zapisy, które zostały zaproponowane, wynikają z dotychczasowej praktyki. Chcemy uporządkować nasze działania tak, aby rozporządzenie w tej materii, które wydamy, było transparentne, przejrzyste, a ponadto aby odpowiadało rzeczywistym kosztom ponoszonym przez podmioty. To jest dość trudne zadanie, ponieważ trzeba będzie oszacować te koszty ponoszone przez poszczególne podmioty. A więc konsultacje społeczne i międzyresortowe dotyczące tej kwestii będą dla nas bardzo istotne. Tak jak powiedziałem, dostrzegamy potrzebę czy wręcz konieczność uporządkowania tego sektora.

Jeśli chodzi o pytanie dotyczące wysokości opłat, czy będą one zmniejszone, to na dzisiaj jednoznacznie nie da się odpowiedzieć twierdząco na to pytanie, dlatego że to wymaga pogłębionych analiz, które są obecnie wykonywane. Myślę, że już niedługo będziemy mieli odpowiedź na to pytanie, które trapi pana senatora Borowskiego.

Co do pakietu poprawek, które zostały zgłoszone przez pana senatora Wojciechowskiego – propozycje poprawek legislacyjnych zostały zaproponowane przez pana mecenasa Michała Gila – chciałbym powiedzieć, że one były przedmiotem prac komisji. Wiele tych propozycji nie uzyskało aprobaty strony rządowej, co zostało bardzo dokładnie uzasadnione. Te poprawki mają charakter nie tylko legislacyjny czy redakcyjny, ale i merytoryczny. Uznaliśmy, że zapisy, które znajdują się w ustawie, są wystarczające, a ponadto naszym zdaniem są one poprawnie skonstruowane, także pod względem legislacyjnym. Generalnie chodziło o to, żeby uwzględnić postulaty, które wynikają z dotychczasowych doświadczeń środowiska pszczelarskiego, i te postulaty zostały uwzględnione w przedłożonym projekcie. Chodzi o sprawy kluczowe dla polskiego środowiska pszczelarskiego w zakresie powoływania przedstawiciela środowiska do komisji oceniającej środki ochrony roślin, a także rejestracje pszczół, które w wyniku stosowania pestycydów – czy raczej niewłaściwego stosowania tych środków – mogły ulec zatruciu. Tak więc wydaje się, że dyskusja na ten temat jest za nami.

Chciałbym podziękować senatorom z komisji rolnictwa za merytoryczną debatę nad tym ważnym projektem.

To tyle, Panie Marszałku, jeżeli chodzi o odpowiedzi. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Zgłosili się pan senator Knosala, pan senator Borowski i pan senator Górecki. Pan senator Górecki zabierze głos jako pierwszy, ponieważ dotychczas nie zadawał jeszcze pytań, a potem pan senator Knosala…

(Senator Ryszard Górecki: Dziękuję, Panie Marszałku.)

…i pan senator Borowski. Aha, i jeszcze pan senator Wojciechowski się zgłosił. Dobrze.

Senator Ryszard Górecki:

W nawiązaniu do uwag, które padły w tej dyskusji, i do licznych komentarzy, z którymi się zapoznałem, chciałbym zapytać, czy nie uważa pan minister, że warto by było – nawet nie wprowadzając zbyt wielu poprawek do tej ustawy –zaproponować pewien plan stosownych rozporządzeń dotyczących zarówno tych kwestii podnoszonych w uwagach, jak i uprawnień ustawowych. W mojej ocenie taki plan rozwiązałby wiele problemów.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Knosala.

Senator Ryszard Knosala:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Moje pytanie dotyczy art. 5 czy w ogóle kwestii informowania społeczeństwa o ryzyku związanym ze środkami ochrony roślin. Przede wszystkim chciałbym się dowiedzieć, jak szczegółowa ma być ta informacja zdaniem wnioskodawców. Na ile dogłębna, szczegółowa będzie informacja zamieszczana na stronie internetowej?

Druga sprawa. Ponieważ jest mowa o dobrowolności przekazywania informacji przez ośrodki konsultacji i informacji toksykologicznej, podmioty lecznicze, to chciałbym spytać, czy ta dobrowolność nie spowoduje, że ta informacja będzie niepełna, fragmentaryczna. Bo każdy będzie mógł jakąś informację podać lub jej nie podać, w zależności od tego, co będzie uważał za stosowne

I kolejna sprawa: czy planuje się podawać na tej stronie informacje nie tylko o środkach ograniczających ryzyko, lecz także, na przykład, o zarejestrowanych przypadkach faktycznych zatruć, żeby ta informacja przemawiała do czytającego?

I ostatnie pytanie. Czy będą gdzieś podawane – może właśnie w tej informacji dostępnej w internecie – jakieś konkrety związane z pszczelarstwem, o którym pan minister tutaj mówił? To znaczy… Ja nie ukrywam, że do mojego biura senatorskiego przychodzą pszczelarze. No, ja się na tych zagadnieniach zupełnie nie znam, a z chęcią bym im wskazał jakieś źródło informacji, z którego mogliby się dowiedzieć, jakie środki ochrony roślin stanowią śmiertelne zagrożenie dla pszczół. Dostrzegam potrzebę istnienia takiej bazy informacji, bazy danych, której w tej chwili nie ma. A co się u nas dzieje z pszczołami, to powszechnie wiadomo. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Borowski, proszę bardzo.

Senator Marek Borowski:

Dziękuję bardzo.

Najmocniej przepraszam pana ministra, że go, że tak powiem, deranżuję. Ja mam wielki szacunek dla wiedzy pana ministra, którego znam od dawna, ale odnoszę wrażenie, że podczas odpowiedzi na moje pytania pan minister gospodaruje tą swoją wiedzą bardzo oszczędnie.

Otóż moje pierwsze pytanie brzmiało: po co to robić? Pan minister odpowiedział: bo trzeba uporządkować. Słowo „porządek” jest oczywiście generalnie słowem nacechowanym bardzo pozytywnie i jak ktoś mówi, że chce coś uporządkować, to wszyscy biją brawo. Ale przecież tutaj ten porządek polega na tym, że ustala się jakieś sztywne ceny i utrudnia się tym instytutom życie, a poza tym chroni się w jakiś sposób koncerny zagraniczne, które będą płacić mniej – nie wiem, dlaczego. Poza tym zastanawiam się, jak to będzie wyglądało. Pan minister sam powiedział, że to będzie trudna sprawa. No trudna, bo teraz trzeba zatrudnić urzędników, którzy w każdym instytucie będą badać, ilu tam jest profesorów, docentów, doktorów, jaka stawka, jakie koszty stałe – a przecież są różne koszty stałe… To wszystko trzeba będzie poprzeliczać, trzeba będzie uwzględnić inflację. Tak więc ja pytam: po co to wszystko? I na to pytanie pan minister mi nie odpowiedział.

A co do drugiej kwestii, to ja bardzo przepraszam, ale jeżeli do tej pory było dobrze – to znaczy, ja nie usłyszałem, co do tej pory było źle – instytuty zawierały umowy, brały jakieś pieniądze, itd., a teraz pan minister nie może zapewnić, że nie będzie gorzej… No, pan minister mówi: jeszcze nie wiadomo, jeszcze zobaczymy. A z tego wynika, że może być gorzej. A przecież chodzi właśnie o to, żeby nie było gorzej. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Jeśli chodzi o pytanie pana senatora Góreckiego, chcę zwrócić uwagę na to, że poruszona w tym pytaniu kwestia z pewnością będzie przedmiotem debaty nad projektami rozporządzeń. To nie jest tak, że nie będziemy chcieli jeszcze poprawić, uszlachetnić w ramach dyskusji, które będą się toczyły w sprawie rozporządzeń, tych kwestii wynikających bezpośrednio z zapisów ustawy. Tak więc jest jeszcze przed nami praca, którą musimy wykonać, ponieważ chcemy, żeby to był bardzo dobry projekt, który będzie funkcjonował dobrze, i to przez wiele lat. Przyjmujemy zatem uwagę i będziemy starać się analizować te kwestie wspólnie z całym środowiskiem w trakcie prac nad rozporządzeniami.

Jeśli chodzi o pytanie zadane przez pana senatora Knosalę, dotyczące art. 5, a więc kwestii związanych z informowaniem społeczności lokalnych i nie tylko o zagrożeniach i o ryzykach związanych ze stosowaniem środków ochrony roślin, to chcę zwrócić uwagę, że będzie to informacja bardzo szeroka, obejmująca nie tylko stronę internetową, dotycząca działalności Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa i instytutów współpracujących z ministerstwem rolnictwa. Będzie więc szeroka informacja dotycząca nowych środków, które będą rejestrowane, i ich znaczenia.

Jeśli chodzi o występowanie ryzyk, w tym także dla pszczół, to przedmiotem naszej głębokiej troski będzie to, żeby informacje na ten temat były pełne, czytelne, jasne i dostępne w odpowiednim terminie, czyli żeby powalały ostrzec… Będziemy starali się stosować w tym zakresie wszystkie możliwe sposoby dostępne dla poszczególnych organizacji, które będą w ten proces zaangażowane.

Co do kwestii dotyczącej zatruć, to jest ona już rozwiązana w ustawie. Jeżeli chodzi o rejestr pszczół, które mogą zostać zatrute w wyniku niewłaściwego stosowania środków ochrony, to będzie on prowadzony. Jeżeli zaś chodzi o bardzo istotne kwestie dotyczące środowiska pszczelarskiego, które pan senator podniósł, to… Mamy bardzo dobry kontakt z całym tym środowiskiem, odbywają się konsultacje i spotkania – tworząc projekt ustawy, spotykaliśmy się z jego przedstawicielami i wsłuchaliśmy się w ich postulaty, a w czasie prac nad projektem ustawy w Sejmie i w Senacie odbywa się i dalej będzie się odbywać dyskusja na ten temat.

Chcę zwrócić uwagę również na to, że sprawy dotyczące stosowania środków ochrony roślin, które mogłoby niekorzystne dla pszczół, są badane również na poziomie europejskim – Europejski Urząd do spraw Bezpieczeństwa Żywności przeprowadza tego typu ekspertyzy, badania i mamy z nim kontakt na bieżąco. No ale konsultacji nigdy za dużo. Chcemy dalej współdziałać, współpracować ze środowiskiem podczas wdrażania tychże przepisów, a jeżeli będzie trzeba coś dostosować czy zaproponować nowe rozwiązania, to będziemy to robić.

Co do ostatniej kwestii– pan senator dość mocno drąży temat opłat – to chcę zwrócić uwagę, że przepisy art. 15 ust. 8 wynikają wprost rozporządzenia nr 1107/2009. Chcielibyśmy, żeby te przepisy, które są zapisane w ustawie, były tak skonstruowane, żeby koszty prowadzenia prac, ocen zostały ustalone na poziomie rzeczywistym. Jak powiedziałem, to wcale nie będzie proste, ale jest to nowe zadanie, które podejmujemy.

Jeśli chodzi o wysokość opłat, to ministra właściwego do spraw rolnictwa w przypadku, gdy będzie opracowywał ocenę lub uwagi dotyczące środka ochrony roślin… Jednolity cennik – opracowany i skonsultowany przed wdrożeniem – ma być w pełni transparentny i przewidywalny w zakresie opłat za rejestrację środków ochrony roślin. Nie ukrywam, że dotychczasowe praktyki i doświadczenia mają zamknąć się w jednym, dobrym rozporządzeniu tak, by raz na zawsze rozstrzygnąć kwestię wysokości opłat za te czynności, bazując na rzeczywistych kosztach. Myślę, że działania rządu w tym względzie są jak najbardziej pragmatyczne, wynikają z naszych dotychczasowych praktyk. Dziękuję.

Senator Bogdan Borusewicz:

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Ministrze.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke: Nie wiem, czy wyczerpałem…)

(Senator Marek Borowski: Tylko jedno zdanko. Pan minister spytał mnie, czy jestem usatysfakcjonowany…)

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke: Tak.)

(Senator Marek Borowski: Otóż nie jestem usatysfakcjonowany – wniosłem stosowną poprawkę.)

Ale, Panie Senatorze, to pan pyta ministra, a nie minister pana.

Ja też chciałbym zadać pytanie. Pan minister wspomniał o tak zwanych kosztach rzeczywistych i w związku z tym chciałbym wiedzieć, czy były jakieś – bo tu nastąpiła zmiana – koszty nierzeczywiste. To znaczy, czy w tych uzgodnionych cenach… Czy była zachęta do tego, żeby ocena instytutu była taka, a nie inna? Panu senatorowi, jak rozumiem, o to chodziło. I ja też chciałbym prosić o takie wyjaśnienia. Czy były koszty, które przekraczały znacząco i miały wpływ na opinie… Czy były takie sytuacje?

Teraz dopuszczam pana senatora Wojciechowskiego do zadania pytania, a potem poproszę pana senatora Chróścikowskiego.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

Chodzi mi o art. 48… Chodzi mi generalnie o rozdział 5, a konkretnie o zapisy dotyczące sprzętu przeznaczonego do wykonywania zabiegów ochrony roślin oraz kalibracji tego sprzętu, czyli o utrzymywanie go w określonej sprawności technicznej. Panie Ministrze, tutaj w zasadzie nie ma określenia, gdzie, kiedy ten sprzęt się, że tak powiem, zaczyna. Czy na przykład, jeżeli ktoś opryskuje, sam nie wiem, opryskiwaczem plecakowym, to musi być kalibracja, czy nie musi? Bo to jest tutaj niezbyt jasne.

I druga sprawa. Chodzi mi o artykuł już końcowy, o te przepisy karne… To jest chyba art. 76. W każdym razie przepis karny w tej ustawie… Tak, chodzi mi o art. 76. Przepis karny w tej ustawie, Panie Ministrze, jest chyba najdłuższym przepisem w całym polskim prawie karnym. Dlaczego ten przepis został aż tak bardzo rozbudowany? Dziękuję bardzo.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke: Przepraszam. Czy pan senator mógłby powtórzyć, o który artykuł chodzi?)

Chodzi mi o art. 76.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke: Dziękuję.)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Chróścikowski. Proszę bardzo.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, na posiedzeniu komisji dość długo dyskutowaliśmy nad różnymi poprawkami, ale w pierwszej części dyskusji najwięcej dyskutowaliśmy o sprawie konstytucyjności ustawy. Biuro Legislacyjne zwróciło uwagę na art. 27, stanowiący, że w Rzeczypospolitej Polskiej językiem urzędowym jest język polski. Przepis ten nie narusza praw mniejszości narodowych wynikających z ratyfikacji umów międzynarodowych. W związku z tym zostały złożone trzy poprawki, które przeszły w komisji większością głosów, ale pana stanowisko było negatywne. Czy pan nadal podtrzymuje stanowisko negatywne co do tych trzech pierwszych poprawek, które zostały przyjęte przez większość komisji? Bo obawiam się, że decyzja, która została podjęta na posiedzeniu komisji, wcale nie musi być decyzją Senatu. Chcę zwrócić uwagę, że uważamy, że to jednak budzi wątpliwość natury konstytucyjnej. Dlatego chcielibyśmy usłyszeć jednoznaczne stanowisko pana ministra, tak abyśmy podjęli świadomą decyzję. Bo jeżeli tak… W takiej sytuacji pewnie będziemy zmuszeni zaskarżyć tę ustawę do Trybunału. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę uprzejmie, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Jeżeli chodzi o pytanie, które pan marszałek sformułował, chcę powiedzieć, że nie ma nierzeczywistych kosztów – koszty są zawsze rzeczywiste. Chodzi o to, żeby w rozporządzeniu, które chcemy przygotować, połączyć dotychczasowe doświadczenia. Chcemy stworzyć jeden dobry projekt, jedno dobre rozporządzenie, które nie będzie wzbudzało żadnych wątpliwości. Dlatego taka jest sytuacja, dlatego taki jest zapis, który się znalazł w ustawie, i taki jest też projekt rozporządzenia.

Jeszcze parę ogólnych kwestii w ramach odpowiedzi na pytania, które postawił pan senator Wojciechowski. Chciałbym zwrócić uwagę na to, o jakim problemie rozmawiamy. Otóż rozmawiamy o problemie, który dotyczy około 60 tysięcy ton środków ochrony roślin, które co roku stosujemy w sektorze rolnym. Wartość rynku jest na poziomie około 2 miliardów zł. Dlatego ta ustawa, którą przygotowujemy, musi się również do tego rynku odnosić. I około jednego miliona gospodarstw w Polsce… Przypomnę, że na milion czterysta tysięcy gospodarstw, które pobiera płatności, milion gospodarstw korzysta ze środków ochrony roślin, a więc ta ustawa skierowana jest do szerokiego spektrum rolników.

Jeśli chodzi o kwestię opryskiwaczy, to chcę zwrócić uwagę na to, że badania sprawności dotyczą ponad trzystu sześćdziesięciu tysięcy opryskiwaczy, z tego co roku wykonujemy badania w siedemdziesięciu tysiącach przypadków. To jest absolutnie wielka sprawa. Jeśli chodzi o opryskiwacze, to chcę zwrócić uwagę, że ta kwestia również jest uregulowana, chociażby w przepisach, które wynikają z rozporządzenia 1107/2009 i dyrektywy. Jeżeli chodzi o badania, które będą prowadzone, to będą się one odbywały do roku 2020 co pięć lat i po roku 2020 co trzy lata. Taki jest wymóg w odniesieniu do badań, jeżeli chodzi o opryskiwacze.

Kwestia art. 76. To, że jest on tak skonstruowany, tak zbudowany, wynika wprost z przepisów rozporządzenia 1107. Więc my tu prochu nie wymyślamy, to jest wymóg, który musimy zastosować. Być może to wzbudza zainteresowanie, ale taka jest pragmatyka i to zostało do tej ustawy włączone, wprowadzone.

Jeśli chodzi o kwestię, którą podniósł pan senator Chróścikowski, to chciałbym jeszcze raz odnieść się do tej sprawy. Ona była przedmiotem dyskusji na poziomie komisji sejmowej i senackiej, ale wrócę do tego, żebyśmy dobrze tę kwestię rozumieli. Zacznę od tego, że wnioski o wydanie zaświadczeń, pozwoleń formułowane są w języku polskim. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości, nie ma wątpliwości, że językiem urzędowym jest język polski. Jednak w odniesieniu do dokumentacji technicznej dotyczącej środków ochrony roślin w Unii Europejskiej stosowana jest zasada, że tę dokumentację przygotowujemy w języku angielskim. To wynika też z dotychczasowych doświadczeń i pragmatyki. Dlaczego tak jest? Dlatego że rejestrację składników środków ochrony roślin Komisja Europejska może zlecić innemu państwu członkowskiemu. Polska również otrzymała takie zlecenie od Komisji Europejskiej. Komisja Europejska zleciła nam badania nad wyciągiem z czosnku jako substancją czynną. Wtedy nasi naukowcy posługiwali się językiem angielskim, bo w zakresie obrotu technicznego w całej Unii Europejskiej stosowany jest język angielski. Tu być może nastąpiło niezrozumienie, więc jeszcze raz wyjaśniam, że w kwestiach technicznych stosowany jest język angielski. Taka jest pragmatyka i wszystkie państwa unijne co do tego są zgodne, także Polska. A oczywiście w przypadku zezwoleń obowiązuje absolutnie język polski.

Zwracam też uwagę na to, że w ustawie, którą analizujemy, całkowicie zmienia się sposób rejestrowania środków ochrony roślin w całej Wspólnocie. Na czym ten nowy sposób polega? Otóż Unia Europejska została podzielona na trzy strefy: północną, centralną i południową. Strefa północna, wiadomo, to państwa skandynawskie: Szwecja, Finlandia, Dania. Polska jest w grupie trzynastu państw należących do strefy centralnej. Chodzi o to, żeby prace, które dotyczą badań nad środkami ochrony roślin, prowadzić w określonych strefach, do tego państwa, które są w określonej strefie, mogą uczestniczyć w poszczególnych badaniach nad składnikami środków ochrony roślin. W tym względzie językiem komunikacyjnym jest język angielski. Dlatego przygotowaliśmy taką formułę, rząd zastosował w tej ustawie formułę, która zdaniem rządu wydaje się być prawidłowa i właściwa. Dyskusja, jak zawsze, wymaga wyjaśnień, odpowiedzi, dlatego te odpowiedzi zgodnie z moja najlepszą wiedzą przedstawiam Wysokiej Izbie. Dziękuję, Panie Marszałku.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Więcej pytań nie ma.

Dziękuję, Panie Ministrze.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Góreckiego.

Senator Ryszard Górecki:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Postaram się wypowiedzieć krótko. Ta dzisiejsza debata, opinie, dyskusje pokazują, jak ważny jest to problem i jak to nawiązuje do debaty, podczas której mówiliśmy o GMO. Wówczas wszyscy – nie wszyscy, ja nie – wypowiadali się na temat tego, jak groźne dla człowieka są organizmy genetycznie modyfikowane. A ja powiedziałem: jeśli blokujemy rozwój badań naukowych w tym kierunku, to idziemy w kierunku rozwoju chemii. I dziś mamy tego dowód. Pozostajemy przy chemii, która truje środowisko naturalne, truje zdrowie człowieka. Postęp w tym zakresie, w przyspieszeniu rozwoju chorób nowotworowych potwierdza przykład Stanów Zjednoczonych – tam naprawdę masowo stosuje się chemię w rolnictwie.

Uważam, że te ustawowe rozwiązania, które przynajmniej częściowo modyfikują dotychczasowe – zwracano na to uwagę w różnych wypowiedziach – czy nam się podoba, czy nie, muszą być wprowadzane. I wydaje mi się, że wiele spraw rozwiąże się, tak jak zapowiedział minister, w stosownych rozporządzeniach. Dalej. Uważam, że nie wolno blokować badań w kierunku tworzenia w przyszłości genetycznie modyfikowanych organizmów, które często są wolne od chemii. Źle się również stało, że nie możemy uprawiać roślin przemysłowych dla przemysłu, nie dla żywienia człowieka i zwierząt, ale na potrzeby przemysłowe, bo uważa się, że GMO zniszczy całe środowisko. Były to naprawdę niesłuszne wypowiedzi, formułowane często przez osoby, które w ogóle nie mają pojęcia, jaka jest istota GMO.

Chcę powiedzieć, że unijne i polskie programy badawcze… Program „Horyzont 2020” na lata 2014–2020, spośród siedmiu programów, głównych obszarów badawczych, kładzie nacisk na trzy główne sprawy, które zmuszają kraje unijne do prowadzenia badań – są na to bardzo duże pieniądze – między innymi na produkcję wysokiej jakości bezpiecznej żywności, na ochronę zdrowia człowieka i na ochronę środowiska naturalnego. Nawiązuje do tego również Krajowy Program Badań. I dlatego uważam, że także nasze rolnictwo powinno pójść w tym kierunku.

Myśmy z panem ministrem Kazimierzem Plockem – szkoda, że teraz rozmawia – dyskutowaliśmy – Panie Ministrze – nad wprowadzeniem programu badań dotyczących rozwoju technologii rolnictwa precyzyjnego, to jest takiego rolnictwa, które kontroluje ilościowe i jakościowe stosowanie środków w produkcji masowej, w produkcji rolniczej. To są takie technologie, które pozwalają na stosowanie środków ochrony roślin nawet w przypadku pojedynczych roślin, pojedynczych osobników, nie chodzi tu o masowe stosowanie. I czy nam się to podoba, czy nie, musimy w tym kierunku zmierzać.

Chciałbym tylko zaapelować o to, by ministerstwo rolnictwa kontynuowało i, że tak powiem, integrowało tę naszą inicjatywę. NCBiR, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, prowadzi jakieś działania w tym zakresie, jest tutaj pewien postęp, ale rada ekspertów czeka – wiem o tym – na opinie. I dlatego, Panie Ministrze, powinniśmy to dalej koordynować. To będzie ratowało nas, jeśli chodzi o nasze problemy związane z zbędnym zatruwaniem naszego środowiska właśnie poprzez, że tak powiem, rozdmuchane stosowanie chemii. Tak więc bardzo o to apeluję.

Apeluję również o to, byśmy pogodzili się z tym, że powinniśmy rozwijać badania w kierunku wprowadzania w przyszłości roślin genetycznie modyfikowanych, zwłaszcza roślin hodowanych, uprawianych na potrzeby przemysłowe. Proszę się tego nie bać. Patrzcie, czego dzisiaj doświadczacie – dzisiaj jest burzliwa dyskusja o chemii, która zastępuje GMO. Dziękuję.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Jan Wyrowiński)

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze, Profesorze, Rektorze.

Bardzo proszę, teraz pan senator Jerzy Chróścikowski.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Nie miałem zamiaru zabierać głosu akurat w tej kwestii, o której mówił mój przedmówca, ale pewnie będą musiał się odnieść do wypowiedzi pana profesora Góreckiego.

Chciałbym zwrócić uwagę na to, że pytanie, które zadawałem, dotyczące zapisów w ustawie, które mówią, że dokumenty przedkładane są w języku angielskim, i w związku z którymi wątpliwości przedstawił pan mecenas z Biura Legislacyjnego, który mówił: „Konstytucja w art. 27 stanowi, że w Rzeczypospolitej Polskiej językiem urzędowym jest język polski. Przepis ten nie narusza praw mniejszości narodowych wynikających z ratyfikowanych umów międzynarodowych”… Nie chcę już cytować dalszych rozwiązań, ale chcę zwrócić uwagę na to, że te trzy poprawki, które zostały przyjęte przez komisję, ograniczają to, o czym pan minister tutaj powiedział. My piszemy w tych poprawkach wprost: w języku polskim, a jeśli jest to wymagane, to w językach polskim i angielskim.

W trakcie dyskusji padało pytanie, ile to podmiotów zagranicznych uczestniczy w tym procesie. Ponad 90%. Świadczy to o tym, że tych ponad 90% podmiotów zagranicznych zainteresowanych jest tym, abyśmy nie posiadali wiedzy jako rolnicy. A dlaczego mówię „jako rolnicy”? Dlatego, że pan minister przed chwilą powiedział, że zastosowano mechanizm, jak to się mówi: uspołecznienia. A skoro uspołecznienia, to ja pytam: jeżeli tam będą przedstawiciele pszczelarzy, będą przedstawiciele rolników, związków, może izb rolniczych i jeszcze innych organizacji, to czy oni mają znać techniczny język angielski, żeby wyrażać opinie? To dla nich potrzebna jest informacja, żeby mogli skonsultować się, wiedzieć, jak to brzmi w języku technicznym, zapoznać się z tym.

Dlatego oczekujemy, że Wysoka Izba poprze te trzy poprawki, które mówią, że nie zabraniamy składania w języku angielskim, a jeśli jest potrzeba, żądamy w języku angielskim, czego Unia Europejska od nas oczekuje, ale nie możemy ograniczać tego wszystkiego tak, żebyśmy nie znali wszystkich rozwiązań w języku polskim. Bo jak tu mój przedmówca wcześniej powiedział, to my będziemy płacić pieniądze za tłumaczenia. A dlaczego my mamy płacić pieniądze, żeby tłumaczyć to? Jeśli ten podmiot międzynarodowy, głównie międzynarodowy, jest zainteresowany rejestracją w Polsce, to niech również on tłumaczy nam to na język polski, jak jest to zapisane w konstytucji. Tego oczekujemy i liczę na to, że Wysoka Izba zechce przyjąć te trzy poprawki, które większość komisji poparła.

Jeśli chodzi o poprawki mniejszości, to jest ich bardzo wiele. Dziwię się karkołomnemu wybiegowi ministra rolnictwa, który chciałby pewnie, żeby przyjąć ustawę bez poprawek, bo w zasadzie żadnej poprawki nie poparł, czyli świadczy to o tym, że rząd życzy sobie przyjęcia ustawy bez poprawek. Moim zdaniem i zdaniem wielu senatorów z pracy komisji i uzasadnienia Biura Legislacyjnego wynikało, że poprawki można byłoby uwzględnić, przynajmniej niektóre. Można i tak, Panie Ministrze: wszystkie poprawki senackie są nie do przyjęcia, można założyć, że wszystkie poprawki należy odrzucić, ale ja uważam, że praca, tak wielka praca Biura Legislacyjnego Senatu jest jednak bardzo cenna, powinna być doceniona i powinniśmy uwzględniać te wszystkie uwagi, których wymaga czystość legislacji, rozwiązań prawnych, abyśmy potem, za jakiś czas nie poprawiali, jak wielokrotnie się zdarza, bo albo rząd się spieszy, albo jest pośpiech i trzeba szybko wprowadzić rozwiązania w życie, a potem będzie się poprawiało. Dzisiaj wygląda to tak samo, bo tych poprawek Biura Legislacyjnego nie uwzględnia się.

Chcę również zwrócić uwagę na to, że związki, organizacje, szczególnie pszczelarskie, wskazują, dbając o czystość, o ekologię i odnosząc się do tych wszystkich rozwiązań zawartych w tych poprawkach, na to, że jednak należy uwzględnić pewne tak znaczące uwagi w trakcie prac w Sejmie oraz w Senacie, u nas w komisji. Uważam, że niektóre są bardzo zasadne. Dlatego jeszcze raz apeluję do rządu, żeby je przemyślał i uwzględnił, zastanowił się, które poprawki można by wprowadzić, aby ta ustawa była korzystniejsza tak dla rolników, jak i dla pszczelarzy, bo o nich tu głównie myślę, mających dzisiaj rzeczywiście poważne problemy.

Nawiążę teraz do wypowiedzi pana profesora Góreckiego. Panie Profesorze, my chyba zawsze zostaniemy na tych samych stanowiskach. Wielokrotnie mówimy tu o tym, że w Polsce część konsumentów jest przeciwko GMO, a część jest za, dziś znaczna większość jest przeciwna GMO. Te dyskusje cały czas trwają. Myślę, że takie tłumaczenie pana profesora, że gdybyśmy wprowadzili w Polsce GMO, to nie mielibyśmy problemu ze środkami ochrony roślin, jest troszkę przesadne, bo i tak trzeba stosować środki ochrony roślin i to w bogatym zakresie. Dzisiaj w Europie są tylko dwie odmiany GMO, których uprawianie jest zakazane, jak zapowiedział rząd. W związku z tym i tak trzeba będzie korzystać ze środków ochrony roślin. Myślę, że Stany Zjednoczone nie są dobrym przykładem dla Europy i szybko nie przekonamy do tego społeczeństwa. Panie Profesorze, nie sądzę, żebyśmy wmówili społeczeństwu, że jedynym rozwiązaniem na ograniczanie liczby przepisów i zmniejszanie stosowania środków jest GMO. Myślę, że nowe technologie, nowe środki, które się pojawiają, dają większą szansę na to, abyśmy te stare eliminowali, a te nowocześniejsze, lepsze stosowali. To jest chyba jedyna szansa, żebyśmy widzieli i Polskę w Europie, i Europę wolną od GMO, a nie szli w tę stronę i mówili, że jeśli wprowadzimy GMO, to te wszystkie przepisy będziemy mogli sobie wyrzucić do kosza. Nie, te przepisy będą, nawet jeśli będzie GMO, to te przepisy będą obowiązywały, bo nie da się wszystkiego zastąpić przez GMO.

Tak że proszę Wysoką Izbę o poparcie tych trzech poprawek popartych przez większość komisji rolnictwa oraz uwzględnienie poprawek, które zgłasza mniejszość komisji rolnictwa. Dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Jeszcze pan senator Grzegorz Wojciechowski.

Bardzo proszę.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Poruszona została sprawa GMO. Nie mogę się nie odnieść do kwestii, które zostały poruszone, zwłaszcza do kwestii, że w przypadku GMO stosuje się mniej środków ochrony roślin. W przypadku GMO stosuje się więcej środków ochrony roślin. Według badań amerykańskich jest to około 30%, niektórzy twierdzą, że więcej, ale pozostańmy przy tych 30%. O co chodzi? Modyfikacja genetyczna polega na tym, że zwiększa się odporność rośliny na środek chemiczny i w związku z tym można go więcej zastosować. W takim razie stosuje się go mniej czy więcej? Zresztą po wprowadzeniu roślin genetycznie modyfikowanych wskaźnik dopuszczalnej zawartości, właściwie dopuszczalnej pozostałości substancji czynnej w produktach roślinnych został podwyższony nie raz, nie dwa razy, nie pięć, nie dziesięć, nie sto, a trzysta razy, dlatego że tych substancji po prostu stosuje się więcej. Chodzi o pozostałości Roundupu w produktach rolniczych. GMO oznacza również zmniejszenie plonów. Podawane są tu różne wartości, powiedzmy, od 0 do 15%, najczęstsze to są od 3% do 8–10%, Niemcy podają na przykład od 5% do 10%. Myślę, że taka realna wartość to jest około 5%. Powierzchnia upraw genetycznie modyfikowanych na szczęście systematycznie się kurczy, przynajmniej w Europie, o ponad 10% rocznie.

Ale wróćmy do ustawy, Panie Marszałku, Wysoka Izbo, bo ona jest w tej chwili głównym przedmiotem naszych obrad.

Chciałbym jeszcze wrócić do art. 76 i poprawek mniejszości zgłoszonych do tego artykułu. Art. 76 dotyczy karania za poszczególne przewinienia, dotyczące czy to niedopełnienia obowiązków, czy przekroczenia jakichś uprawnień, w każdym razie jest to przepis karny. Przepis ten powinien być sporządzony szczególnie jasno i precyzyjnie, jednak do tego przepisu jest w sumie sześć poprawek; to poprawki od dwudziestej ósmej do trzydziestej trzeciej. Wysoka Izbo, te poprawki mają istotne znaczenie. Czasami może dojść do sytuacji, że ktoś może niesłusznie ponieść jakąś karę wskutek tego niejasnego przepisu; może też być odwrotnie – niejasny przepis pozwoli na unikanie odpowiedzialności. Te przepisy są szczególnie ważne, szczególnie istotne. I apeluję do Wysokiej Izby o to, aby każdy pochylił się zwłaszcza nad tymi przepisami karnymi, bo one mogą przynieść wiele zła, wprowadzić wiele nieprawidłowości, mogą wyrządzić dodatkową krzywdę różnym osobom.

Wysoka Izbo! Panie Marszałku! Proszę o przyjęcie zarówno poprawek większości komisji wymienionych w druku nr 288A, tych w części żółtej druku, jak i poprawek wymienionych w części białej, czyli wniosków mniejszości. Dziękuję, Panie Marszałku, dziękuję, Wysoka Izbo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję państwa senatorów, że senatorowie Kilian, Zaborowski i Knosala złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.

Informuję również, że pan senator Marek Borowski, zgodnie z wymogami regulaminu, zgłosił wniosek o charakterze legislacyjnym na piśmie.

Zamknięcie dyskusji

W tej sytuacji zamykam dyskusję.

Czy przedstawiciel rządu chce… Panie Ministrze, czy chce się pan teraz ustosunkować do wniosku pana senatora Borowskiego, czy zrobi to pan w trakcie posiedzenia komisji?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Kazimierz Plocke: Panie Marszałku, na posiedzeniu komisji.)

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Ponieważ został zgłoszony wniosek o charakterze legislacyjnym, bardzo proszę Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi o ustosunkowanie się do przedstawionego wniosku i przygotowanie sprawozdania.

Informuję ponadto, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Witam pana ministra Buciora.

Punkt 3. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw.

Jest to projekt ustawy wykonujący orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Zawarty jest w druku nr 192, a sprawozdanie komisji – w druku nr 192S.

Sprawozdanie połączonych Komisji Ustawodawczej, Komisji Rodziny i Polityki Społecznej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji

Bardzo proszę pana senatora Piotra Wacha, sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, Komisji Rodziny i Polityki Społecznej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, a zatem sprawozdawcę trzech komisji, o przedstawienie wspólnego sprawozdania. Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Sprawozdawca Piotr Wach:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Przedstawiana ustawa będąca inicjatywą senacką jest skutkiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z lutego 2012 r. Trybunał orzekł, że art. 114 ust. 1a ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest niekonstytucyjny. Artykuł ten stanowił, iż jeżeli po uprawomocnieniu się decyzji okaże się, że dowody nie dawały podstaw do ustalenia prawa do emerytury lub renty albo ich wysokości, sprawę można wznowić w oparciu o art. 114 ust. 1. Ostateczne ustalenie…

Jak orzekł Trybunał Konstytucyjny, ten przepis stosowany był zbyt szeroko. W praktyce ugruntowało się takie rozumienie tego przepisu, takie postępowanie na jego podstawie, że wznawiano postępowania i wzruszano prawomocne decyzje jedynie z powodu odmiennej interpretacji czy oceny uprzednio przedłożonych dowodów, a więc na stosunkowo słabych podstawach, zupełnie niezależnych od osoby pobierającej świadczenie. Zdaniem Trybunału została naruszona zasada ochrony zaufania jednostki do państwa i stanowionego prawa. Ponadto sprawa dotyczy emerytów czy też rencistów, a więc osób o stosunkowo słabej zdolności adaptacji do zmienionej sytuacji. W związku z tym Trybunał orzekł, że została naruszona także zasada proporcjonalności. Z jednej strony stoi potężna instytucja, a z drugiej – emeryt czy rencista o ograniczonych możliwościach reagowania, adaptacji do zmian. W rezultacie Trybunał Konstytucyjny derogował art. 114 ust. 1a – on nie funkcjonuje już od 8 marca 2012 r. W związku z tym organy rentowe i emerytalne właściwie nie mogą wzruszać decyzji ustalonych prawomocnie, co też nie jest właściwą, dobrą sytuacją. Trybunał nie zanegował absolutnie i całkowicie potrzeby weryfikacji prawomocnych decyzji emerytalnych czy rentowych – stwierdził jedynie, że stosowane są one zbyt szeroko. Zdarzało się, że nawet po wielu latach podważano prawomocne decyzje. Powstała zatem pewna pułapka prawna dla świadczeniobiorców. Ponadto nie może być tak, że jedynie zmiana interpretacji tych samych dowodów, a więc dokumentów, może pociągać za sobą tak daleko idące skutki. Dodatkowo Trybunał zaznaczył, że przesłanki wznowienia w postaci nowych dowodów i nowych okoliczności nie zostały wystarczająco dokładnie sprecyzowane. Chodzi tu między innymi o to, czy pominięcie dowodów lub okoliczności zostało wywołane przez stronę oraz o to, jak czas upłynął od czasu, kiedy się je brało pod uwagę. Taka jest kanwa nowelizacji, którą wnosimy.

Proponowane rozwiązanie legislacyjne, które połączone komisje zaaprobowały i rekomendują Senatowi, składa się z pięciu artykułów, które dotyczą pięciu ustaw regulujących zaopatrzenie emerytalne lub rentowe różnych grup pracowniczych oraz żołnierzy i funkcjonariuszy. Charakteryzują się one tym, że wprowadzają… Wprowadza się właściwie jednolite czy bardzo podobne wymagania w stosunku do tych wszystkich grup, zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego.

Przechodząc do treści samej ustawy, chciałbym w imieniu komisji powiedzieć, że art. 1 dotyczy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Rozstrzygnięcie, które proponujemy, polega na tym, że ostateczna decyzja Zakładu, w odniesieniu do której nie zostało wniesione odwołanie do sądu, może być wzruszona przez Zakład na wniosek osoby zainteresowanej lub z urzędu na zasadach określonych w przepisach kodeksu postępowania administracyjnego, a więc podstawą działania oraz podstawą terminów, w których mogą być dokonywane działania prawne, jest kodeks postępowania administracyjnego. W przypadku gdy istnieje podstawa wzruszenia decyzji ostatecznej, a sprawa została rozstrzygnięta orzeczeniem sądu, Zakład wydaje nową decyzję, jeżeli jest to korzystne dla osoby zainteresowanej, albo występuje do właściwego sądu ze skargą o wznowienie postępowania na zasadach określonych w przepisach kodeksu postępowania cywilnego. Tak to z grubsza wygląda. Oczywiście to jest w ustawie precyzyjnie i szerzej przedstawione.

Art. 2 reguluje kwestie ubezpieczenia społecznego rolników, których ta sprawa także dotyczyła i dotyczy. Tutaj decyzja ostateczna prezesa Kasy może być wzruszana, analogicznie, w oparciu o przepisy kodeksu postępowania administracyjnego. W przypadku gdy istnieje podstawa wzruszenia decyzji prezesa Kasy, a sprawa została rozstrzygnięta orzeczeniem sądu, prezes Kasy albo wydaje nową decyzję, która ustanawia nowe prawo, jeżeli to jest korzystne dla osoby zainteresowanej, albo występuje do właściwego sądu ze skargą o wznowienie postępowania na zasadach określonych w przepisach kodeksu postępowania cywilnego.

Dodatkowo warto jeszcze powiedzieć, że korekta na niekorzyść w przypadku, który wynika z błędu organu rentowego, może mieć miejsce tylko w terminie do trzech lat.

Art. 3 dotyczy zaopatrzenia emerytalnego żołnierzy. Jest tu podobne rozwiązanie, choć organy są inne i zmiana decyzji… Wymienionych jest tutaj pięć przypadków, w których organ emerytalny z urzędu uchyla decyzję, są one precyzyjnie wypisane. W stosunku do każdej z tych grup decyzji są inne terminy, w których może nastąpić uchylenie decyzji. Najdłuższy termin jest w przypadku – tu jest analogia do kodeksu – kiedy decyzja została wydana w wyniku przestępstwa lub na podstawie fałszywych dowodów itd., itd., a najkrótszy, trzyletni, w przypadku gdy decyzja nastąpiła na skutek błędu organu emerytalnego. Tutaj jest więc ta analogia dotycząca terminów.

Art. 4 dotyczy zaopatrzenia emerytalnego wszelkiego rodzaju funkcjonariuszy i jest analogiczny do regulacji pokrótce omówionej wcześniej, dotyczącej żołnierzy.

Ostatni artykuł, art. 5, wprowadza zmiany w ustawie o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, w analogiczny sposób do omówionych w art. 1. Tak więc prawomocna decyzja może zostać wzruszona na wniosek osoby zainteresowanej lub z urzędu na zasadach określonych w przepisach kodeksu postępowania administracyjnego. W przypadku gdy istnieje podstawa wzruszenia prawomocnej decyzji, a sprawa została rozstrzygnięta orzeczeniem organu odwoławczego, organ wydaje nową decyzję, w której ustala prawo do świadczeń lub podwyższa ich wysokość, albo występuje do organu odwoławczego ze skargą na zasadach określonych w przepisach kodeksu postępowania cywilnego, jeżeli prawo do świadczeń nie istnieje lub świadczenia przysługują w niższej wysokości.

Ważny jest również ust. 4, w którym wprowadzono zapis dotyczący trzech lat. W przepisie tym określa się, że prawo do świadczenia lub jego wysokość ulega ponownemu ustaleniu na wniosek osoby zainteresowanej lub z urzędu w terminie trzech lat od dnia doręczenia decyzji, jeżeli wydanie decyzji w sprawie świadczenia nastąpiło na skutek błędu organu rentowego, przy czym ustalenie takie nie może nastąpić wówczas, gdy wiązałoby się z negatywnymi skutkami dla osoby zainteresowanej ze względu na wiek, stan zdrowia lub inne szczególne okoliczności. Tak więc następuje tu, zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego, ochrona strony słabszej, mianowicie rencisty.

Jeżeli chodzi o postępowanie komisji, to w pierwszej kolejności tą ustawą zajmowała się Komisja Ustawodawcza. Zasięgnięto wówczas licznych opinii – tych opinii było kilkanaście, wydaje mi się, że szesnaście – w tym opinii ministra pracy i polityki społecznej, ZUS, ministra obrony narodowej, szefów służb itd. Organy te proponowały pewne szczegółowe poprawki – oczywiście z uwzględnieniem zarówno stanowiska i rozstrzygnięcia Trybunału, jak i propozycji komisji – które udało się właściwie wprowadzić, tak że już podczas prac połączonych komisji ta ustawa, ta nowelizacja została przyjęta bez uwag.

Ostatecznie, na wspólnym posiedzeniu 16 stycznia bieżącego roku połączone komisje wymienione przez pana marszałka przyjęły – o ile pamiętam, jednogłośnie – jednolity tekst projektu ustawy. W imieniu tych komisji rekomenduję Senatowi przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zadawać panu senatorowi sprawozdawcy pytania.

Pytania mogą być kierowane także do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców, którym jest również pan senator Piotr Wach.

Czy ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pytanie?

Pan senator Rulewski. Bardzo proszę.

Senator Jan Rulewski:

Panie Senatorze Sprawozdawco, kolejny raz Trybunał zauważył, że wobec obywateli, zarazem klientów instytucji ubezpieczeń, dopuszczano się swoistych urzędniczych nadużyć. Kolejny raz komisje pochyliły się nad tym i zgodnie przyjmują to orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Pan raczył cytować z tego orzeczenia zarzut Trybunału, iż wobec klientów FUS nazbyt łatwo i nazbyt szeroko stosowano uproszczenia w zakresie świadczeń. Pytanie: czy na posiedzeniu komisji była dyskusja dotycząca tego, jakie skutki może mieć to orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w stosunku do ustaw, które w biegu zmieniały uprawnienia ubezpieczonych? Mówię tu w szczególności o wydłużeniu wieku emerytalnego, które, co prawda, jest regulowane ustawą, ale podopieczny urzędu ubezpieczeniowego podpisuje osobiste zobowiązanie dwustronne do roszczeń, do zobowiązań i do przywilejów. Czy była na ten temat dyskusja?

Senator Piotr Wach:

Dyskusji dotyczącej zmian w systemie emerytalnym, w szczególności wydłużenia wieku emerytalnego, nie było. Jeżeli chodzi o rozpatrywane przez nas ustawy i o rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego, to rozstrzygnięcie było proste i natychmiastowe, bo artykuł, który pozwalał na wzruszanie prawomocnych decyzji, był derogowany i właściwie od marca ubiegłego roku organy nie mogły, tak jak powiedziałem, wzruszać tego typu decyzji, co również nie jest – i to było dyskutowane na komisji – prawidłową sytuacją. Nie było również celem Trybunału Konstytucyjnego, o ile zrozumiałem, doprowadzenie do tego, aby w żadnym przypadku decyzja tak zwana prawomocna absolutnie nie mogła być z różnych powodów zmieniana. Uważam to pytanie za trudne i nieco wybiegające w przyszłość. Moim zdaniem ono w tym momencie nie ma bezpośredniego powiązania z materią legislacyjną.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Więcej pytań nie ma. Dziękuję bardzo.

Czy przedstawiciel rządu – przypominam, że jest nim pan minister Marek Bucior, podsekretarz stanu – chce zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu ustawy?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Marek Bucior: Dziękuję, nie zgłaszam uwag.)

Rozumiem, ale mogą być do pana pytania. Jeśli będą, to prosiłbym tutaj…

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy są takie pytania?

Pan senator Jan Rulewski się zgłasza. Tak? Tak że, Panie Ministrze, zapraszam tutaj.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Jan Rulewski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, powtórzę pytanie, które zadałem panu senatorowi sprawozdawcy. Sformułuję je może bardziej ogólnie. Czy rząd, w świetle tego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, nie spodziewa się, że także w zakresie wydłużenia wieku emerytalnego – a te sprawy zostały zgłoszone do Trybunału – Trybunał Konstytucyjny użyje podobnej formuły, to znaczy uzna, że zbyt łatwo i szeroko zmieniano przepisy ustaw emerytalnych, jeśli chodzi o nabyte prawa?

A drugie pytanie… Nie musi pan teraz na nie odpowiadać, bo ono nieco wykracza poza materię, ale jest związane z ubezpieczeniami. Jak wiadomo, Trybunał Konstytucyjny podważył zasadę, w wyniku stosowania której wymuszano lub pozbawiano praw emerytalnych wszystkich tych, którzy kontynuowali pracę na podstawie umowy o pracę. Obecna sytuacja prawna jest taka: jeśli ktoś zgłosi roszczenie, to ono niemalże automatycznie zostanie uwzględnione. Moje pytanie jest takie: czy rząd ma świadomość, że do wielu ludzi nie dotarła ta informacja, że wielu ludzi nie zna tego prawa i po terminie bodajże jednego roku mogą zgłosić się z roszczeniami, a ich słuszne prawa nie zostaną wówczas uwzględnione? Czy zdaniem rządu nie powinna zostać wydana specustawa lub wprowadzone epizodyczne rozwiązanie ustawowe, które wydłużałoby ten czas na roszczenia w zakresie przywrócenie słusznych praw?

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Te pytania mają charakter bardziej ogólny i nieco wykraczają poza materię projektu. Jeżeli pan minister uzna, że warto odpowiedzieć, to bardzo proszę.

Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Marek Bucior:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, nie, rząd się tego nie spodziewa – to jest odpowiedź na pierwsze pytanie.

A jeśli chodzi o pytanie drugie, to chcę podkreślić, że… Jak rozumiem, dotyczy ono wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który został ogłoszony 22 listopada tamtego roku i wszedł w życie z dniem ogłoszenia. Ten wyrok dotyczy osób, którym zawieszono wypłatę świadczeń emerytalnych bodajże od 1 października 2011 r. Te osoby doskonale wiedzą, że świadczenie nie jest im wypłacane. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

(Senator Jan Rulewski: Ale czy…)

Pan senator chciałby jeszcze…

Proszę.

Senator Jan Rulewski:

Tak, bo nie rozumiem tego pana przekonania, że one doskonale wiedzą. Czy może pan to jakoś udowodnić?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Marek Bucior:

Jak powiedziałem, one doskonale wiedzą, że świadczenie emerytalne nie wpływa na ich konto, tudzież nie jest im wypłacane. Te osoby tego świadczenia po prostu nie otrzymują. Skoro ktoś nie otrzymuje emerytury, to o tym wie. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Nie ma więcej pytań.

Panie Ministrze, dziękuję.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Przypominam, że wnioski legislacyjne mogą obejmować wyłącznie zmiany zmierzające do wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz ich niezbędne konsekwencje.

Informuję, że nikt z państwa senatorów do otwartej przez chwilą dyskusji się nie zapisał.

Informuję, że pan senator Andrzej Grzyb złożył swoje wystąpienie do protokołu. Nie było wniosków o charakterze legislacyjnym.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.

Panu ministrowi i towarzyszącej mu ekipie dziękuję.

Punkt 4. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czwartego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 293, a sprawozdanie komisji – w druku nr 293A.

Podczas omawiania tego punktu ministerstwo reprezentuje pani minister Zofia Szalczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam serdecznie panią minister.

Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Pan senator Konopka wpada właśnie na salę, jako że jest sprawozdawcą Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Proszę złapać oddech, Panie Senatorze, by uregulować tętno, i przystąpić do pełnienia obowiązków, czyli do przedstawienia sprawozdania komisji.

(Senator Marek Konopka: Przepraszam najmocniej.)

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Sprawozdawca Marek Konopka:

Szanowny Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Pani Minister! Szanowni Państwo!

Celem ustawy jest dostosowanie ustawy o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady nr 671 z 11 lipca 2012 r. zmieniającego rozporządzenie Rady nr 73/2009 w zakresie stosowania płatności bezpośrednich dla rolników w odniesieniu do 2013 r.

Zgodnie z dodanym do rozporządzenia nr 73/2009 art. 133a Polska ma możliwość przyznawania w roku 2013 przejściowego wsparcia krajowego, którego warunki są identyczne z warunkami krajowych płatności uzupełniających na rok 2012. Ponieważ ten przepis będzie podstawą przyznawania wsparcia w 2013 r., opiniowana ustawa uwzględnia go w odniesieniach zawartych w ustawie o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego.

Zmieniła się również podstawa stosowania zasady modulacji wyrażonej dotychczas w art. 10 rozporządzenia nr 73/2009. Obecnie podstawą stosowania tej zasady jest art. 10a, co znalazło odzwierciedlenie w opiniowanej ustawie.

Ponadto ustawa nowelizuje art. 39 ustawy o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego, zmieniając organ właściwy do zmiany decyzji w sprawie przyznania płatności i ujednolicając w ten sposób jego treść z art. 155 kodeksu postępowania administracyjnego.

Uchwała ma wejść w życie z dniem 15 marca.

Jest to projekt pilny. Sejm uchwalił opiniowaną ustawę na trzydziestym drugim posiedzeniu w dniu 25 stycznia bieżącego roku w oparciu o przedłożenie rządowe. Projekt stanowi przedmiot prac sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Komisja sejmowa nie wprowadziła poprawek do projektu. W trakcie drugiego czytania zgłoszono dwie poprawki, z czego pierwsza, polegająca na zobowiązaniu ministra rolnictwa do określenia w rozporządzeniach maksymalnych kwot wsparcia krajowego, nie uzyskała aprobaty Sejmu, natomiast druga, dotycząca zmiany vacatio legis, została wprowadzona do ustawy.

Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi po rozpatrzeniu ustawy na posiedzeniu w dniu 14 lutego bieżącego roku wnosi do Wysokiego Senatu, aby przyjąć ustawę bez poprawek. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

Sprawozdanie mniejszości Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Mamy wniosek mniejszości i ten wniosek przedstawi Wysokiej Izbie pan senator Grzegorz Wojciechowski.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Sprawozdawca Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W imieniu mniejszości Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi chciałbym zgłosić trzy poprawki. Są to poprawki o charakterze doprecyzowującym, łączącym w sobie dostosowanie tej ustawy do zasad legislacyjnych, jednocześnie powodującym, że ta ustawa stanie się bardziej czytelna.

W poprawce pierwszej wyrazy „postępowań w sprawach” zastępuje się wyrazem „spraw”. Chodzi tutaj o dostosowanie do kodeksu postępowania administracyjnego. W poprawce drugiej, gdzie w art. 3 skreśla się wyrazy „do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy” oraz wyrazy „od dnia wejścia w życia niniejszej ustawy”, chodzi o dostosowanie do zasad techniki prawodawczej. Podobnie jest w przypadku trzeciej poprawki, która ma ten sam cel jak poprawka druga.

Ja może szczegółowo już nie będę tych poprawek omawiał z uwagi na to, że szczegółowo są one omówione na stronie 23, a przede wszystkim na stronie 24 opinii, którą wszyscy otrzymali na pulpit. Uważam, że… Jeżeli będą jakieś pytania, bardzo chętnie odpowiem, ale myślę, że nie są tutaj potrzebne. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Opinię wszyscy otrzymali zarówno na pulpit, jak i na tablecie, Panie Senatorze.

Czy są pytania do panów senatorów sprawozdawców? Nie ma pytań.

Informuję, że projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Czy pani minister pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu, Pani Minister?

Zapraszamy. Bardzo proszę, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Zofia Szalczyk:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Pragnę podkreślić, że proponowana ustawa ma bardzo duże znaczenie dla środowiska rolniczego, bowiem w sposób istotny wpływa na poziom płatności bezpośrednich przyznawanych rolnikom w 2013 r., zaś kwestie, które są podjęte w zaproponowanych poprawkach, dotyczą spraw bardzo technicznych i nie mają żadnego wpływu na merytoryczne rozstrzygnięcia w zakresie procesów przyznawania płatności. Na przykład zastosowano w tej ustawie zapisy dotyczące procesu postępowań w sprawach. I one są formułowane we wszystkich innych wcześniejszych przepisach, taka praktyka jest przyjęta, taka procedura jest stosowana. Stąd wprowadzanie takiej poprawki jest pewną innowacją niepodnoszącą jakości postępowania w sprawach związanych z przyznawaniem płatności bezpośrednich. Dlatego też proszę o odrzucenie tych poprawek.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Pani Minister.

Zapytania i odpowiedzi

Proszę jeszcze pozostać, bo być może ktoś z państwa senatorów chciałby zadać pani pytanie. O, widzę las rąk… no, może nie las, ale gaik rąk.

Pierwszy zgłosił sie pan senator Chróścikowski, potem pan senator Wojciechowski.

Bardzo proszę, pan senator Chróścikowski.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pani Minister, dość długo debatowaliśmy na posiedzeniu senackiej komisji. Wtedy, jak rozumiem, minister nie był w stanie odpowiedzieć na moje pytanie. Zmienia się podstawę prawną do stosowania płatności z art. 132 ust. 2 rozporządzenia na art. 133a ust. 3 rozporządzenia. Co za tym idzie, jakie zmiany wprowadza się – skoro płatności były stosowane poprzednio, w ubiegłym roku – do artykułu, który mówił o modulacji, czyli zastosowaniu modulacji, zgodnie z art. 10, a teraz skreślamy zapis mówiący o modulacji? To znaczy, że co teraz będzie? Nie będzie stosowania tej modulacji? W tamtym roku pozbawiono rolników kwoty 101 euro. Ile w takim razie potrąci się rolnikom z płatności bezpośrednich na 2013 r., czy też 10 euro, czy to będzie 200 euro, a może 70 euro? Jakie są w tej sprawie dane? Bo rozumiem, że państwo, zmieniając te zapisy, coś wiecie, czyli coś za tym stoi, więc ja chciałbym to poznać. I to jest to jedno pytanie.

Drugie pytanie. Tę sprawę podnosili producenci tytoniu – oni twierdzą, że w ogóle do tej pory nie dostają płatności i że płatności dostaną dopiero w czerwcu. Czy jeśli ktoś posiada, powiedzmy, hektar tytoniu czy pół hektara tytoniu, a ma do tego gospodarstwo dwudziestohektarowe czy piętnastohektarowe, to nie może dostać płatności wcześniej, jak wszyscy inni rolnicy, tylko musi czekać do czerwca? Czy to, o czym mnie rolnicy informują, to jest prawda, czy nieprawda? Zapis w ustawie mówi, że surowiec tytoniu dostarczony w terminie do 31 marca roku… No, to tam się liczy… Jest też drugi zapis, w art. 2 – no, może już nie będę cytował całej ustawy, pani minister pewnie wie, o co chodzi – który mówi że grupa producentów tytoniu przekazuje dyrektorowi oddziału regionalnego agencji właściwemu ze względu na siedzibę grupy kopię umowy na uprawę tytoniu w terminie do dnia 31 maja. Czyli skutek tego jest taki, że nie da się tych płatności rozłączyć i wypłacać ich rolnikowi oddzielnie, za wszystkie pozostałe… Musi on to mieć łączone i może odbierać środki dopiero w czerwcu. A przecież rolnicy mają zobowiązania, mają do wykonania… Dlaczego muszą czekać tak długo? Czy to jest prawda, o czym mnie rolnicy informują, czy da się to podzielić i przekazywać rolnikom środki wcześniej, zwłaszcza że przecież stosujemy w niektórych przypadkach też zaliczki? Proszę o odpowiedź.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Czyli, Pani Minister, co stoi za tą ustawą?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Zofia Szalczyk:

W sprawie pierwszej, sprawie modulacji, powiem, że zmiana numerów artykułów jest techniczna. Istota merytoryczna pozostaje taka sama: reguła tak zwanej modulacji w 2013 r. będzie tożsama z formułą z 2012 r., a więc będzie stosowana tak, jak to było w ubiegłym roku, redukcja płatności krajowych o 10% nadwyżki z kwoty krajowej dla płatności wynoszących powyżej 5 tysięcy euro i modulacja dodatkowa – 4% redukcji nadwyżki płatności ponad 300 tysięcy euro. Nic się w tym zakresie nie zmienia, zakres modulacji jest taki sam.

Jeśli chodzi o pytanie dotyczące tytoniu, to pragnę tutaj wyjaśnić następującą sprawę. Otóż wypłata płatności w zakresie tak zwanego tytoniu jakościowego powiązana jest ze skupem surowca. Skup surowca zostanie zakończony 31 marca tego roku. I dopiero po tym terminie agencja restrukturyzacji, po otrzymaniu z Agencji Rynku Rolnego stosownych potwierdzeń o dokonanym skupie, ustali płatności dla producentów w zakresie tytoniu. Ponieważ płatności z tytułu tytoniu wchodzą również do tego tak zwanego pakietu modulacji, to nie można wypłacić pozostałych składników płatności wcześniej, zanim nie ustali się wysokości wsparcia w zakresie tytoniu. Odbyliśmy w resorcie rolnictwa stosowne spotkania z przedstawicielami producentów tytoniu i na prośbę tych producentów poprosiliśmy przetwórców, aby zakończyli wcześniej proces skupu. Ale niestety, dwóch lub trzech producentów – dokładnie nie pamiętam – nie wyraziło zgody na skrócenie tego ustawowego terminu na prowadzenie skupu. No a nawet jeśli jeden się nie zgodzi, to nie można tego procesu zamknąć wcześniej. Wczoraj odbyliśmy spotkanie z przedstawicielami producentów, podczas którego zadeklarowaliśmy, że w terminie około 15 kwietnia wszyscy producenci tytoniu zostaną potraktowani jakby priorytetowo i w tym terminie zostaną przygotowane dotyczące ich listy zleceń płatności. W takiej sytuacji prawnej się znaleźliśmy i mogliśmy podjąć tylko takie przedsięwzięcia organizacyjne, jakie były możliwe.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Pani Minister.

Pan senator Grzegorz Wojciechowski chciał jeszcze zadać pytanie.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Wrócę do sprawy modulacji. Gospodarstwa rodzinne są u nas konstytucyjnie zapisane jako te najważniejsze, w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego ich wielkość została określona na 300 h. Dlaczego więc modulacją są objęte również gospodarstwa mniejsze, znacznie mniejsze niż te 300 h, takie w granicach pięćdziesięciu kilku hektarów? To jest jedna sprawa.

Druga sprawa dotyczy 10% nadwyżki i 4% nadwyżki w następnym progu. Co się dzieje z tymi pieniędzmi?

Wrócę też do pytania pana senatora Chróścikowskiego co do dopłat do tytoniu. Znana jest sprawa niezłożenia czy raczej w zasadzie złożenia po terminie wniosku o dopłaty do tytoniu przez pana ministra Sawickiego. Jakie kwoty były wtedy niewypłacone plantatorom tytoniu? I jakie kwoty były w tym czasie niewykorzystane przez Polskę w ramach dopłat do pierwszego filaru? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze pytania? Nie ma więcej pytań.

Pani Minister, bardzo proszę.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Zofia Szalczyk:

Prawdą jest, że w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego mamy powiedziane wyraźnie, że gospodarstwo rodzinne liczy do 300 h. I to wszyscy wiemy. Ale przepis dotyczący modulacji nie jest przepisem krajowym, jest przepisem ogólnounijnym, wprowadzonym w odpowiedzi na wyraźne oczekiwania środowisk rolniczych w Unii Europejskiej. Został on wprowadzony już dawno, obowiązuje od 2005 r., u nas wszedł w życie w 2012 r., bo dostosowujemy się do ogólnych warunków funkcjonujących w Unii Europejskiej.

Co się dzieje z nadwyżką? Otóż środki z 10% nadwyżki w przypadku pierwszej redukcji są po prostu niewypłacane, to są tak zwane środki krajowe, ta kwota pozostaje w budżecie. Zaś środki z 4% nadwyżki powyżej 300 tysięcy euro zasilają Program Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007–2013. Nasze szacunki wskazują, że kwota tego zasilenia będzie wynosiła około 1 miliona euro.

Co do następnego pytania, to pozwolą państwo i pan marszałek, że odpowiedzi na to pytanie udzielimy ewentualnie w trybie pisemnym, bo teraz liczb co do wymienionego obszaru nie znam.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Czyli mamy rozumieć, Pani Minister, że modulacja jest uzależniona od wysokości płatności, a nie od areału, tak?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Zofia Szalczyk: Tak.)

Rozumiem.

Panowie Senatorowie, teraz druga runda pytań i ci sami senatorowie pytający.

Bardzo proszę, pan senator Chróścikowski.

Nie jest łatwo, Pani Minister, trzeba jeszcze trochę wytrwać.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pani Minister, kolega zadał już podobne pytanie, więc ja dopytam: ile do tej pory środków wypłacono albo przygotowano do wypłacenia w ramach tak zwanej jakościówki tytoniowej?

I drugie pytanie. Dlaczego rząd nie chce zaskarżyć do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości potrącania nam 10% środków w ramach modulacji? My uważamy, że jest to niezgodne z traktatem. I kto tu właściwie zawinił? Dlatego rząd w 2008 r. zgodził się w negocjacjach przy okazji przeglądu health check na takie właśnie potrącenie w ramach tak zwanej modulacji? Pan minister Sawicki wtedy powiedział: tak, zgodziłem się, ale tylko na 4%. Czyli to obowiązywałoby w odniesieniu do tych gospodarstw, które uzyskują płatności powyżej 300 tysięcy euro. A teraz okazuje się, że rozporządzenie z 2009 r. – nikt nas nie informował na ten temat – objęło to właśnie… A zgoda wyszła w 2012 r. W 2011 r., począwszy od początku prezydencji węgierskiej, trwały ponoć jeszcze dość długie debaty, jednak za polskiej prezydencji nikt słowem nie wspomniał o tym, żeby o tę sprawę spróbować walczyć, żeby uzyskać odstępstwo, sprawić, żeby nie potrącano rolnikom 100 milionów euro z płatności. Dlatego pytam: dlaczego rząd nie próbuje zaskarżyć tego do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości?

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Jeszcze pan senator Wojciechowski.

Bardzo proszę.

Potem pani minister zbiorczo odpowie.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Właśnie w czasie trwania polskiej prezydencji zapadały te rozstrzygnięcia. Pan minister Sawicki kiedyś stwierdził, że prezydencja to nie jest czas na załatwianie własnych spraw – czy jeśli chodzi o wprowadzenie modulacji, to jest to właśnie efekt takiego podejścia? Czy można było tę sprawę jednak rozwiązać, kiedy mieliśmy tę prezydencję, czy też nie można było?

Poza tym chciałbym się jeszcze dowiedzieć… Wspomniała pani, Pani Minister, o tym, że te 10% trafia do budżetu, ja jednak nie zrozumiałem, czy chodzi o budżet krajowy czy też o unijny. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Chodzi o oszczędności. Tak?

Nie ma więcej pytań?

Pani Minister, bardzo proszę.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Zofia Szalczyk:

Ile dotacji wypłacono producentom tytoniu jakościowego? W tej kampanii jeszcze nic, a w poprzednich latach… nie mam przy sobie danych, a to są naprawdę dane szczegółowe.

Dlaczego kwestii modulacji nie zaskarżono do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości? Pragnę pana senatora poinformować, że minister rolnictwa podjął taką próbę, mianowicie skierował do ministra spraw zagranicznych wniosek o zaskarżenie tej indywidualnej decyzji dotyczącej Polski, jednak po dokładnym zbadaniu podstaw prawnych, legislacyjnych tej decyzji Komisji Europejskiej, stwierdzono, że praktycznie nie ma żadnych szans, aby takie postępowanie skończyło się korzystnie dla strony polskiej.

Do jakiego budżetu wpłacane są te środki z modulacji? One nie są wpłacane, ten mechanizm dotyczy bowiem tylko części budżetu krajowego. Temu, kto ma zredukowaną kwotę o 10%, ta kwota po prostu nie zostaje wypłacona. O tyle też są niższe wydatki z budżetu krajowego, nie z budżetu unijnego.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Pani Minister.

Jeszcze pan senator Wojciechowski chce drążyć ten temat swoimi pytaniami.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Mianowicie są zmniejszane wydatki z budżetu krajowego i w 2013 r. wyniosą one zero. Nie bardzo to rozumiem… Czy one będą mieć teraz jakąś ujemną wartość? Chyba tak należy to rozumieć.

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: Panie Senatorze, proszę sformułować pytanie.)

Chodzi o to, że w 2013 r. całość dopłat z pierwszego filara jest po prostu pokrywana ze środków z budżetu unijnego. Faktycznie, w roku 2012, 10% było pokrywane z budżetu krajowego, a z unijnego 90% – to znaczy niecałe 90%, to było tyle mniej więcej, czyli można tak, choć bardzo ogólnie, powiedzieć – a jak będzie w roku 2013?

I druga sprawa. Czy mógłbym zapoznać się z zarzutami legislacyjnymi czy jakimiś innymi dotyczącymi tego, że ten wniosek nie miał szans, że jego złożenie przez ministra spraw zagranicznych było nierealne czy też z jakichś powodów niemożliwe? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pani Minister, proszę odpowiedzieć.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Zofia Szalczyk:

Bardzo proszę.

Odpowiadam na pytanie dotyczące tego, że w tym roku będzie zero środków na wsparcie w ramach płatności bezpośrednich: to nieprawda, bowiem rok budżetowy dla wypłat jest od 1 stycznia do 31 grudnia – czyli on jest liczony nie według lat kampanijnych – a już w tym roku z budżetu wypłacono prawie 1,5 miliarda zł w ramach wsparcia krajowego za kampanię 2012 r. – i płacić będzie dalej, do końca zrealizowania tej kampanii – a od grudnia 2013 r. rozpocznie się proces przekazywania płatności.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo. Argumenty, które stały za tym, żeby jednak nie występować, proszę ewentualnie przekazać na piśmie panu senatorowi.

Dobrze, Panie Senatorze?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Zofia Szalczyk: Tak, oczywiście, przekażę.)

Dziękuję bardzo. Bardzo pani minister dziękuję.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Zofia Szalczyk: Dziękuję.)

Odpowiadała pani minister Zofia Szalczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Informuję, że nikt z państwa senatorów do niej się nie zapisał.

Do protokołu złożyli swe wystąpienia pan senator Meres i pan senator Ryszard Knosala.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Faktycznie dzisiaj całe kierownictwo ministerstwa rolnictwa tutaj gościmy, bo teraz witam panią minister Krystynę Gurbiel. Reprezentuje ona ministerstwo rolnictwa w punkcie piątym, do którego teraz przechodzimy. Punkt ten został wprowadzony na wniosek pana senatora Chróścikowskiego, przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Punkt 5. porządku obrad: informacja rządu o działaniach podjętych na rzecz uproszczenia wspólnej polityki rolnej i wprowadzenia równych i niedyskryminujących zasad podziału środków na dopłaty bezpośrednie dla rolników między państwa członkowskie Unii Europejskiej

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu piątego porządku obrad: informacja rządu o działaniach podjętych na rzecz uproszczenia wspólnej polityki rolnej i wprowadzenia równych i niedyskryminujących zasad podziału środków na dopłaty bezpośrednie dla rolników między państwa członkowskie Unii Europejskiej.

W dalszym ciągu tematycznie jesteśmy w obrębie dopłat bezpośrednich, tylko ujętych w szerszej perspektywie.

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Panią minister już powitałem, a teraz bardzo proszę ją o zabranie głosu.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję bardzo.

Szanowny Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Wysoka Izbo!

Kwestie uproszczenia wspólnej polityki rolnej i wprowadzenia równych i niedyskryminujących zasad podziału środków na dopłaty bezpośrednie były ważnymi problemami, które zostały wskazane w przyjętej w lutym 2012 r. uchwale Senatu, skierowanej do rządu i Parlamentu Europejskiego. Chciałabym podkreślić, że cele tej uchwały są zbieżne z celami rządu RP w negocjacjach dotyczących reformy wspólnej polityki rolnej, wyrażonymi w stanowiskach rządowych i odzwierciedlonymi w działaniach prowadzonych przez rząd na forum Unii Europejskiej. Od początku prac nad nową wspólną polityką rolną po roku 2013 Polska postulowała uproszczenie tej polityki, wzmocnienie konkurencyjności europejskiego sektora rolnego oraz jak największe wyrównanie płatności bezpośrednich dla rolników. Znalazło to wyraz w kolejnych stanowiskach rządu dotyczących reformy wspólnej polityki rolnej, a także w stanowisku dotyczącym wieloletnich ram finansowych na lata 2014–2020. W stanowiskach tych rząd postuluje zasadniczą reformę wspólnej polityki rolnej, zauważając jednocześnie, że propozycje Komisji Europejskiej zawarte w pakiecie prawnym dotyczącym tej reformy podporządkowane zostały utrzymaniu transferów budżetowych do państw członkowskich – kosztem rzeczywistych i prorozwojowych zmian w tej polityce.

Rząd wskazywał też, że propozycje Komisji są sprzeczne z ideą uproszczenia wspólnej polityki rolnej, raczej skomplikowane i przynieść mogą dalszy wzrost obciążeń biurokratycznych i kosztów administracyjnych. Za skomplikowane rząd uznał zwłaszcza proponowane przez Komisję rozwiązania dotyczące płatności bezpośrednich, takie jak wprowadzenie wielokomponentowego systemu płatności bezpośrednich, które spełniać mają teraz wiele nowych funkcji, w tym związanych ze środowiskiem, tak zwane zazielenienie oraz wsparcie młodych rolników. Chodzi też o konieczność wprowadzenia systemu opartego na uprawnieniach i odejście od uproszczonego systemu SAPS, który obecnie jest w Polsce z sukcesem stosowany. Również wprowadzenie definicji aktywnego rolnika oznacza skomplikowanie aktualnego systemu. Chodzi też o rozszerzenie zasady wzajemnej zgodności i skomplikowanie relacji pomiędzy funkcjami środowiskowymi płatności a ukierunkowanymi działaniami rolnośrodowiskowymi drugiego filara wspólnej polityki rolnej. Postulowaliśmy także jak najszybsze odejście od podziału płatności bezpośrednich pomiędzy państwa członkowskie, wynikającego z historycznej wielkości produkcji i intensywności wsparcia. Rząd proponował wiele zmian służących uproszczeniu i uelastycznieniu rozwiązań proponowanych przez Komisję Europejską, w tym utrzymanie możliwości stosowania systemu płatności SAPS, realizowanie celów środowiskowych poprzez harmonizację i skuteczniejsze wdrażanie zasady wzajemnej zgodności i działań filaru drugiego wspólnej polityki rolnej, rozszerzenie listy gospodarstw zwolnionych z obowiązków związanych z zazielenieniem płatności bezpośrednich oraz definiowanie aktywności rolnika poprzez sposób wykorzystania gruntów, a nie kwestię dochodów uzyskiwanych z działalności rolniczej. Postulaty zawarte w stanowiskach rządowych były konsekwentnie prezentowane przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi na forum unijnym, w licznych kontaktach z przedstawicielami państw członkowskich, kolejnych prezydencji kierujących pracami Rady, Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej oraz na konferencjach poświęconych wspólnej polityce rolnej po 2013 r. Stanowiska rządowe stanowią też oczywiście podstawowe wytyczne dla przedstawicieli polskiej administracji biorących udział w pracach nad reformą WPR. Działania prowadzone przez rząd i polską administrację obejmują zarówno formalny udział w pracach Rady Unii, jak i nieformalną współpracę z partnerami z innych państw. Efektem tego są wspólne deklaracje, uzgodnione wcześniej stanowiska prezentowane w czasie prac i debat oraz dokumenty prezentujące wspólne komentarze do poszczególnych elementów propozycji prawnych.

Istotnym obszarem takiej współpracy są kontakty na poziomie politycznym i technicznym w ramach Trójkąta Weimarskiego. Pozwoliło to na zbliżenie naszych stanowisk w sprawie zazielenienia płatności bezpośrednich, wyznaczania obszarów z ograniczeniami naturalnymi oraz kwot cukrowych. Kwestia zazielenienia ma szczególne znaczenie, ponieważ w dużym stopniu determinować będzie skalę zwiększenia obciążeń nakładanych na rolników i administrację. Wspólne nasze działania z innych krajami zmierzają do tego, aby zmniejszyć ryzyko takich obciążeń.

Aktywnie poszukiwaliśmy także poparcia państw członkowskich, dla których duże znaczenie ma drugi filar wspólnej polityki rolnej. Doprowadziło to do przyjęcia wspólnych wystąpień dotyczących nie tylko ogólnego poparcia tego rodzaju polityki, ale także zapewnienia odpowiednich instrumentów oraz większej elastyczności w ukierunkowywaniu środków drugiego filaru.

Aktywnie wykorzystujemy przewodnictwo Polski w Grupie Wyszehradzkiej. W lipcu i listopadzie ubiegłego roku Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zorganizowało dwa spotkania grupy. Grono uczestników tych spotkań rozszerzone było także o Bułgarię, Rumunię i Słowenię. Obydwa spotkania zakończyły się przyjęciem oświadczeń dostosowanych do aktualnego etapu dyskusji nad reformą wspólnej polityki rolnej. Minister rolnictwa pozostaje w stałym kontakcie z partnerami z Grupy Wyszehradzkiej przy okazji posiedzeń rady Unii do spraw rolnictwa w Brukseli.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi szczególną uwagę przywiązuje do współpracy z Parlamentem Europejskim. Już w czasie polskiej prezydencji z naszej inicjatywy zorganizowane zostały z Parlamentem i Komisją w listopadzie i grudniu 2011 r. trzy otwarte debaty nad nowym kształtem wspólnej polityki rolnej. Brali w nich udział kolejno przedstawiciele środowisk politycznych, organizacji rolniczych i pozarządowych oraz środowisk naukowych. Stale współpracujemy z polskimi parlamentarzystami, zwłaszcza z członkami Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wspiera ich w pracach nad raportami Parlamentu dotyczącymi przyszłości WPR. Chodzi tu zarówno o wcześniejsze raporty przygotowywane przez Parlament, jak i opracowywane obecnie raporty dotyczące aktualnie dyskutowanych propozycji prawnych. Minister rolnictwa i rozwoju wsi spotykał się także z prominentnymi członkami komisji rolnictwa Parlamentu Europejskiego, w tym z posłem sprawozdawcą dwóch istotnych dla Polski propozycji prawnych, czyli rozporządzenia w sprawie płatności bezpośrednich oraz rozwoju obszarów wiejskich. Minister przedstawił polskie priorytety w obu obszarach i lobbował za ich uwzględnieniem w stanowisku Parlamentu Europejskiego.

Oczywiście ogromne znaczenie miały również działania rządu prowadzone w ramach negocjacji wieloletnich ram finansowych na lata 2014–2020. W czasie tych negocjacji rozstrzygano nie tylko o wielkości środków przyszłego budżetu, ale także o istotnych kwestiach technicznych dotyczących reformy wspólnej polityki rolnej. Pierwsza z nich to sposób redystrybucji płatności bezpośrednich pomiędzy państwami członkowskimi. Przyjęta została zaproponowana przez Komisję Europejską metoda polegająca na redukcji o 1/3 różnicy między stawkami państw z najniższymi płatnościami a poziomem 90% średniej unijnej.

Kolejna kwestia to ograniczenie płatności dla największych gospodarstw, tak zwany capping. Tutaj zdecydowano o dobrowolnym charakterze tego rozwiązania. Jeśli chodzi o wielkość środków przeznaczonych na zazielenienie płatności bezpośrednich, podtrzymano wyjściową propozycję Komisji, aby było to 30% kopert krajowych. To, co dla nas bardzo istotne, to transfer środków między filarami wspólnej polityki rolnej. Wprowadzono możliwość przeniesienia do 25% środków z drugiego filaru na pierwszy filar w ramach kopert krajowych. Określone też zostały zasady dystrybucji środków i stawki współfinansowania w ramach drugiego filaru, a także kwestie dotyczące rezerwy związanej z kryzysami w sektorze rolnym.

Rząd wyraźnie podkreślał na ostatnim etapie tych negocjacji, że polskim priorytetem pozostaje utrzymanie roli wydatków w dwóch politykach unijnych – polityce spójności i wspólnej polityce rolnej. Budżet, który został ustalony w czasie szczytu europejskiego, nie jest być może budżetem naszych marzeń, ale osiągnięty kompromis w sprawie wieloletnich ram finansowych jest bardzo ważny. Daje on realne szanse na kontynuację szybkiego rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa w Polsce. Należy pozytywnie ocenić utrzymanie silnej pozycji wspólnej polityki rolnej i oczywiście polityki spójności w budżecie Unii Europejskiej. Trzeba też pamiętać, że pomimo spadku ogólnego poziomu budżetu wieloletniego, rośnie bezwzględny poziom, jak i udział Polski w łącznym budżecie unijnym obu tych polityk. Jeśli chodzi o konkretne wartości, to rośnie on z 90,4 miliarda euro do około 114,4 miliarda euro w cenach bieżących. Polska pozostaje w gronie największych beneficjentów wspólnej polityki rolnej, w szczególności w zakresie drugiego filaru, mimo przyjętych redukcji zarówno na poziomie Unii, jak i, konsekwentnie, państw członkowskich. Szacujemy, że nasz łączny udział w budżecie WPR wyniesie 7,8%, a w przypadku drugiego filaru polska alokacja stanowić powinna 11,4% – w cenach bieżących ma to wynosić 10,9 miliarda euro, a więc prawie 11 miliardów euro. Pozostaniemy więc największym beneficjentem tej części budżetu WPR. Oczywiście ostateczny podział środków jasny będzie po osiągnięciu porozumienia pomiędzy Radą a Parlamentem Europejskim, ale już teraz można powiedzieć, że to jest sukces negocjacyjny Polski.

Uczyniono też ważny krok w kierunku zbliżenia stawek płatności bezpośrednich w państwach członkowskich. O ile w Polsce stawka ta będzie stopniowo wzrastać, o tyle w państwach o stawkach najwyższych stawki te będą stopniowo redukowane do poziomu średniej unijnej. W przypadku płatności bezpośrednich będziemy szóstym beneficjentem, z udziałem na poziomie około 7,2% – to jest 21,1 miliarda euro w ogólnych wydatkach na płatności. Kompromis przewiduje większą elastyczność w dysponowaniu środkami WPR, jaką uzyskają państwa członkowskie. Dzięki możliwości dodatkowych transferów z drugiego filaru, płatności bezpośrednie w Polsce mogą przekroczyć poziom 90% średniej unijnej. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że gdyby Polska skorzystała z możliwości maksymalnego transferu środków pomiędzy filarami, to płatności bezpośrednie w roku 2020 mogłyby wynieść blisko 244 euro na 1 ha, co stanowić będzie ponad 93% średniej Unii Europejskiej.

Kompromis w sprawie wieloletnich ram finansowych daje też większe niż dzisiaj możliwości wspierania rozwoju obszarów wiejskich ze środków polityki spójności na podstawie wspólnych ram strategicznych i umowy partnerstwa. W związku z wysoką alokacją dla Polski na politykę spójności istnieje możliwość przejęcia części zadań programu rozwoju obszarów wiejskich przez poszczególne programy operacyjne polityki spójności. Chciałabym w tym miejscu dodać, że rząd już od dłuższego czasu podejmuje działania zmierzające w tym kierunku, a ich efektem jest między innymi przyjęta już Strategia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich, rolnictwa i rybactwa oraz założenia umowy partnerstwa, w której wśród obszarów strategicznej interwencji są wymienione obszary wiejskie.

Decyzje, jakie zapadły na szczycie europejskim, otwierają drogę do zakończenia prac nad propozycjami prawnymi dotyczącymi wspólnej polityki rolnej. Od jej przyjęcia dalsze prace nad reformą uzależniał Parlament Europejski, a także ministrowie rolnictwa państw członkowskich w czasie posiedzeń Rady Unii Europejskiej.

Parlament Europejski powinien sfinalizować swoje stanowisko do propozycji prawnych w marcu, a więc w przyszłym miesiącu. Głosowanie zostało zapowiedziane na sesji plenarnej w dniach od 11 do 14 marca. Wstępny kształt tego stanowiska zarysował się po przegłosowaniu poprawek Parlamentu na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi pod koniec stycznia.

Trwają także prace w Radzie Unii Europejskiej. Prezydencja irlandzka zapowiedziała, że będzie dążyła do przyjęcia stanowiska Rady w sprawie reformy do końca marca, a więc w najbliższych miesiącach praca będzie bardzo intensywna. Opracowując stanowisko, Rada będzie musiała odnieść się do zmian proponowanych przez Parlament, a następnie rozpoczną się negocjacje między obiema instytucjami. Prezydencja irlandzka chciałaby doprowadzić do kompromisu między Radą i Parlamentem do końca czerwca bieżącego roku.

Ze względu na obecny harmonogram oczywiste jest to, że reforma WPR może nie wejść w życie w pierwotnie planowanym terminie, a więc od 1 stycznia przyszłego roku. Komisja zapowiedziała, że opracuje przepisy przejściowe na rok przyszły. Kompromis w sprawie wieloletnich ram finansowych umożliwia przedstawienie takich rozwiązań – oczekujemy ich w kwietniu lub mają bieżącego roku.

Efekty dotychczasowych prac nad propozycjami prawnymi dotyczącymi reformy WPR w wielu przypadkach spełniają polskie oczekiwania, o których mówiłam wcześniej. Pozostaje jednak jeszcze wiele kwestii, które stanowią dla rządu priorytet na obecnym etapie negocjacji. W obszarze płatności bezpośrednich jest to kwestia utrzymania możliwości stosowania uproszczonego systemu płatności bezpośrednich, a także dalszego uproszczenia i uelastycznienia przepisów dotyczących zazielenienia płatności bezpośrednich, w tym zmniejszenia odsetka obszarów proekologicznych z 7% do 3%.

W obszarze drugiego filara chcielibyśmy rozszerzyć zakres działań w odniesieniu do zalecenia wydatkowania co najmniej 25% środków z funduszu na rzecz rozwoju obszarów wiejskich na realizację celów środowiskowych i klimatycznych. Zmierzamy także do rozszerzenia priorytetu poprawy konkurencyjności rolnictwa o poprawę konkurencyjności sektora przetwórstwa rolnego. W obszarze instrumentów rynkowych nadal pozostaje dla nas otwarta kwestia podniesienia cen referencyjnych oraz utrzymania kwot cukrowych oraz mlecznych.

Kończąc, chciałabym podkreślić, że działania prowadzone przez rząd i polską administrację zmierzają do wypracowania takiego kształtu WPR po roku 2013, który będzie maksymalnie zgodny z oczekiwaniami Polski. Dyskusje nad przyszłością WPR zbliżają się do fazy rozstrzygającej, a sprzyja temu kompromis osiągnięty w sprawie wieloletnich ram finansowych. Daje on realne szanse dalszego rozwoju polskiego rolnictwa i obszarów wiejskich. Rząd będzie pracował nad tym, aby właściwie wykorzystać te możliwości. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Zapytania i odpowiedzi

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Bardzo dziękuję, Pani Minister. Zapewne będzie trochę pytań. Pan senator Chróścikowski sygnalizował chęć zadania pytania już w trakcie wystąpienia pani minister, tak że za chwilę go zaproszę, a potem głos zabiorą pan senator Jan Maria Jackowski, pan senator Wojciechowski i pan senator Błaszczyk.

Proszę.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję.

Był wniosek o to, abyśmy dostali od rządu informację na temat tego, jak jest realizowane… Zależało mi na tym, żeby uzyskać ją wcześniej, przed posiedzeniem Rady Unii Europejskiej, które obyło się siódmego czy ósmego…. Niestety nie udało się tego zrealizować w tym terminie, a dzisiaj można już powiedzieć, że częściowo… Ale decyzję podejmie dopiero Rada Unii Europejskiej pod przewodnictwem Van Rompuy’a, który, jak widać, tnie kasę, z czego cała Unia jest wyraźnie niezadowolona.

Oczekiwałbym od pani minister tego, że dostaniemy dokumenty, które mówią o tak zwanych sukcesach rządu – mam wszystkie doniesienia prasowe, ale nie mam żadnego oficjalnego dokumentu. Mam też raport z Brukseli przekazany przez naszego senackiego eksperta, ale on zawiera tylko wypowiedzi Barroso i Van Rompuy’a na forum Parlamentu Europejskiego. Van Rompuy szczyci się tym, że przekazał na rolnictwo bardzo dużo środków finansowych ze wspólnej kasy, bo tylko 27%… Van Rompuy wskazuje, że jest to sukces, bo w 1970 r. było 70%, tak że widać, w jakim kierunku zmierza Unia Europejska, obcinając środki na wspólną politykę rolną. Dlatego nasza uchwała, uchwała Senatu i Sejmu, zmierzała do tego, abyśmy nie mówili o dużych pieniądzach – one są bardzo ważne i trzeba o nich mówić – ale o konkurencyjnej gospodarce w Unii Europejskiej również dla polskich rolników, w całej Unii Europejskiej. Chodziło o dyskryminację względem miejsca, o to, że Polska czy inne kraje są dyskryminowane w porównaniu z krajami starej Unii, gdyż w tych dokumentach było wyraźnie zapisane, że po 2013 r. będzie 100% płatności.

Traktat akcesyjny przestał obowiązywać, prowadzone są nowe negocjacje. Dlatego oczekiwaliśmy od polskiego rządu tego, że wynegocjuje równe warunki co do płatności, przynajmniej płatności bezpośrednich, nie mówiąc o innych, bo to już wynika z negocjacji, ale tu powinny być równe płatności. Takie było oczekiwanie. Tymczasem w negocjacjach państwo prezentowali średnią unijną, okazuje się, że 90% średniej unijnej, a z informacji prasowych dowiadujemy się, że mamy mniej pieniędzy, niż mieliśmy do tej pory.

My w tej chwili robimy analizę na podstawie wstępnych wyników, wstępnych informacji. Wygląda na to…

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: Panie Senatorze, proszę zmierzać do zadania pytania, bo w sumie to jest już…)

Wygląda na to – ja pokażę pani minister z daleka taki diagram – że tracimy prawie 6 miliardów 111 milionów euro, tyle tracimy względem kwoty poprzednio zaplanowanej w negocjacjach, kiedy to mieliśmy otrzymać 35 miliardów.

Stąd pytanie: gdzie jest sukces? Gdzie to jest? Wczoraj w Sejmie pan minister opowiadał o tym, że jest tak świetnie. Tymczasem czytam w dokumentach unijnych, a mam taki dokument, który prezentuje stanowisko całej Unii Europejskiej w zakresie rolnictwa, że rzeczywiście środki są cięte, jest zmniejszenie na rolnictwo o 13%, o 16%, jest to pokazane w odniesieniu do pierwszego filara i drugiego filara. Jeśli chodzi o Polskę, to ja nie widzę sukcesów w kwotach nominalnych, a przecież nominalne kwoty nie mówią o wszystkim, trzeba mówić o kwotach w przeliczeniu na hektary itd. To nie jest to, czego oczekiwaliśmy. Do tego nadal nie ma konkurencyjności. Stąd moje pytanie. Gdzie zostało zapewnione, zgodnie z naszą uchwałą, z uchwałą Sejmu i Senatu, czyli naszej Izby, równe traktowanie polskich rolników? Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

To było długie pytanie, poprzedzone rodzajem wystąpienia, na które zgodnie z regulaminem przyjdzie jeszcze czas, Panie Senatorze.

Z uwagi na jego ogólny charakter może bardzo poproszę panią minister o odpowiedź, a potem, jeżeli będą szczegółowe pytania, będziemy je ewentualnie grupowali. Tak?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel: Tak.)

Dziękuję.

Proszę bardzo, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Senatorze!

Jeśli chodzi o dokumenty, o które zwraca się pan senator, to my oczywiście przekażemy tę analizę, którą mamy, dotyczącą wspólnej polityki rolnej, bo jeśli chodzi o całość negocjacji, to tutaj odpowiedzialny jest pan premier, więc pan premier czy kancelaria premiera na pewno będzie przekazywać takie informacje.

Krótko odnosząc się do tego, na czym polega sukces, powiem, że o ile nakłady na wspólną politykę rolną rzeczywiście mają być mniejsze prawie o 10%, na całą politykę rolną w Unii Europejskiej, o tyle środki na wspólną politykę rolną dla Polski wzrosną. Mówiąc szczerze, nie wiem, jakie informacje prasowe przywoływał pan senator, ale faktem jest, że środki na wspólną politykę rolną dla Polski mają wzrosnąć z 26,9 miliarda do 28,5 miliarda euro, czyli o 1,6 miliarda euro. Myślę, że jest to sukces negocjacyjny, kiedy w sytuacji ogólnego spadku budżetu rosną wydatki przeznaczone na politykę rolną w Polsce.

Jeśli chodzi o ogólny spadek udziału środków na politykę rolną w budżecie unijnym, to tak jest. Prawda? Myślę, że dyskusja na ten temat wymagałaby odrębnego posiedzenia, różne są tego powody. Ale Polska łącznie z Francją – to tutaj jest ten strategiczny alians z Francją, który utrzymujemy, jeśli chodzi o wspólną politykę rolną – cały czas dążyły do utrzymania dużej, ważnej pozycji wspólnej polityki rolnej w całym budżecie Unii Europejskiej i to się do pewnego stopnia udało. Niewątpliwie wspólna polityka rolna traci na znaczeniu w stosunku do innych polityk na poziomie Unii Europejskiej, ale nie traci w Polsce. Relatywna pozycja Polski, jeśli chodzi o środki na politykę rolną, rośnie w ramach obecnego budżetu.

Odnosząc się do tego, o czym mówił pan senator, czyli kwestii wyrównania płatności bezpośrednich, powiem, że rzeczywiście nasza pozycja wyjściowa była tutaj taka, żeby po prostu zmienić system płatności bezpośrednich. Niestety już na wczesnym etapie negocjacji, podczas dyskusji na temat kształtu wspólnej polityki rolnej kilka lat temu, stało się jasne, że nie można uzyskać większości, która by zapewniła taką zmianę. Opór większości państw członkowskich był na tyle duży, że takiej kompletnej zmiany filozofii wspólnej polityki rolnej nie udało się na ten okres uzyskać. To, co udało się uzyskać, to stopniowa zmiana, która bazuje nie na tym, że zmieniamy w ogóle algorytm liczenia, tylko na tym, że dochodzimy po trochu do wyrównania płatności do średniej unijnej. I stopień wyrównania, jaki osiągniemy na koniec przyszłej perspektywy finansowej, a więc 93% średniej unijnej, naszym zdaniem, jest sukcesem. Nie będzie to 100%, ale będzie to 93%, a w tej chwili mamy około 80%. Myślę, że to jest bardzo duży wzrost. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Teraz pan senator Jan Maria Jackowski, potem pan senator Wojciechowski. Tak jest według mojej listy.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Jan Maria Jackowski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Ja mam konkretne pytanie do pani minister. 16 lutego 2012 r., a więc rok temu…

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: Dokładnie to…)

…ponad rok temu, rok i cztery dni temu, Senat Rzeczypospolitej Polskiej podjął uchwałę, którą poparła praktycznie cała Izba, w sprawie wezwania rządu Rzeczypospolitej Polskiej i Parlamentu Europejskiego do aktywnego działania na rzecz uproszczenia wspólnej polityki rolnej. Ten tytuł był dłuższy, nie będę go w tej chwili cytował, myślę, że pan minister wie, o której uchwale mówię.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel: Tak jest.)

Mam konkretne pytanie. Co udało się rządowi zrealizować w zakresie –cytuję w tej chwili z uchwały – uproszczenia wspólnej polityki rolnej, skierowania środków na konkurencyjność i postęp oraz zapewnienia sprawiedliwego i niedyskryminującego systemu dopłat bezpośrednich dla rolników, opartego na zasadach równych dla wszystkich państw członkowskich? I mam konkretne pytanie. Jak pani ocenia działania rządu w zakresie wykonania tej uchwały? Przypomnę, że bodajże w kwietniu, o ile mnie pamięć nie myli, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podjął uchwałę o podobnej treści.

I drugie pytanie. Na ile, nazwijmy to, słynny spot z okresu kampanii wyborczej o funduszu spójności i 300 miliardach… Na ile chęć zapewnienia propagandowego sukcesu, jeśli chodzi o budżet na lata 2014–2020, spowodowała, że ofiarą tego sukcesu padło rolnictwo, a dokładnie fundusze na rzecz rolnictwa? Pytam o to, ponieważ jakkolwiek by liczyć, widać, że środki, które są przeznaczone na rolnictwo, nie są większe, a są mniejsze. Ja już pomijam kwestię policzenia współczynnika skumulowanej inflacji, który wynosi – mówię tu o przestrzeni siedmiu lat – około 16% i który nie jest brany pod uwagę. Realnie środki są znacznie mniejsze, niż były w latach 2007–2013. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Jeszcze pan senator Wojciechowski, bardzo proszę.

Podejrzewam, że będą to bliźniacze pytania.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Wróćmy może jeszcze do 17 lutego 2011 r. To jest konkluzja związana z prezydencją węgierską. Czy mogłaby pani minister mi przypomnieć, co było w czasie prezydencji węgierskiej… Chodzi mi o to, na co nie zgodził się pan minister Sawicki.

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: Może pan senator ułatwi jednak pani minister i powie, co sam wie.)

Chodzi o jednolitą stawkę dopłat dla wszystkich krajów w Unii Europejskiej. Wszystkie kraje miały mieć jednakowe dopłaty – taka była propozycja komisarza do spraw rolnictwa, ale minister Sawicki wtedy się na to nie zgodził.

Drugie pytanie. Czy mogłaby pani minister przypomnieć, jak to jest z tymi dopłatami od 2007 r. do 2013 r.? Czy dopłaty w 2007 r. były pełne, a jeżeli niepełne, to jaki to był procent dopłat i dlaczego? Podobnie, jeżeli chodzi o 2008 r., 2009 r., 2010 r., 2011 r., 2012 r., ale już nie 2013, bo w 2013 system jest troszeczkę inny.

Trzecie pytanie. Czy może mi pani minister powiedzieć, jaki jest udział w budżecie wspólnej polityki rolnej w roku 2013 – proszę nie mylić budżetu z wieloletnimi ramami finansowymi – w porównaniu ze średnim budżetem w latach 2014–2020. Chodzi mi o udział procentowy, ile to będzie procent w 2013 r., a ile w latach 2014–2020.

I czwarte pytanie, wynikające z poprzedniego. Mimo całego tego sukcesu, procentowy udział środków na wspólną politykę rolną w Polsce w całości budżetu zmalał. Proszę, żeby mi pani wytłumaczyła, jak to jest, że środków jest więcej, skoro faktyczny udział jest mniejszy? Bo ja tego nie rozumiem. No skoro jest więcej, to i udział w całym budżecie powinien być większy, a jest mniejszy. Mogłaby mi to pani minister wytłumaczyć? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Pani minister na pewno podejmie próbę. Bardzo proszę, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie i Panowie Senatorowie! Wysoka Izbo!

Zacznę od tego, o czym mówił pan senator Jackowski, od kwestii skierowania środków na konkurencyjność… to znaczy, od uchwały Senatu, do której zresztą odwoływałam się na początku swojego wystąpienia. Wspomniana uchwała Senatu – podobnie jak uchwała Sejmu – stanowi dla nas wytyczną w kształtowaniu stanowiska rządu, które konsekwentnie, począwszy od szczebla ministra, a na poziomie technicznym skończywszy, jest prezentowane na odpowiednich forach unijnych. Ale zupełnie inną kwestią jest to, co się udaje osiągnąć, kierując się tym stanowiskiem – pamiętajmy, że to, co się osiąga, zawsze jest wynikiem kompromisu pomiędzy dwudziestoma siedmioma krajami członkowskimi.

Jeśli chodzi o środki na konkurencyjność i postęp, to będą one pochodziły ze środków wspólnej polityki rolnej, przede wszystkim z programu rozwoju obszarów wiejskich. Ale warto, myślę, podkreślić to, o czym już mówiłam, że pracujemy wspólnie z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego nad tym, aby w następnej perspektywie finansowej, czyli w latach 2014–2020, kwestie konkurencyjności i postępu na obszarach wiejskich odgrywały znacznie większą rolę w polityce spójności. I rzeczywiście dostrzegamy tu możliwości uzyskania znacznie większych efektów, niż w obecnej perspektywie, choć trzeba pamiętać, że także w tej perspektywie finansowej środki na rozwój obszarów wiejskich pochodzą również ze środków polityki spójności. A w następnej perspektywie polityka spójności i wspólna polityka rolna – drugi filar – są programowane wspólnie, w ramach tej umowy partnerskiej, o której mówiłam. Jeśli chodzi o obszary wiejskie, to nacisk będzie położony na wzrost ich konkurencyjności, wykorzystanie potencjałów endogenicznych, ale również na zapewnienie podnoszenia poziomu życia na tych obszarach, gdzie poziom życia jest niewystarczający, a także na zapewnienie dostępu do usług publicznych. Otóż teraz obszary wiejskie zyskały znacznie większe znaczenie w zakresie polityki spójności, za czym, jak zakładamy, pójdą odpowiednie środki, przeznaczone właśnie na to, żeby te obszary – a na tych obszarach oczywiście sektor rolnictwa, jako istotny element ich rozwoju – zyskiwały niejako na tle całego kraju i żeby ich konkurencyjność rosła. Oczywiście WPR, a przede wszystkim PROW, nadal będzie odgrywał tu rolę.

Jeśli chodzi o kwestię niedyskryminacji polskich podmiotów w zakresie dopłat czy płatności bezpośrednich, to – ja już o tym mówiłam – uważamy, że ten wzrost poziomu dopłat na hektar czy płatności na hektar w porównaniu do stanu obecnego, który to wzrost nastąpi w Polsce w przyszłej perspektywie finansowej, będzie duży, chociaż pełnego wyrównania płatności bezpośrednich we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej nie osiągniemy. Ten postulat niestety nie został przyjęty przez innych graczy unijnych, czyli inne państwa członkowskie, w związku z czym dochodzimy do tego wyrównania stopniowo, a nie od razu, tak jak chcielibyśmy.

Co do kwestii uproszczenia wspólnej polityki rolnej, to w tej chwili jest za wcześnie, żeby powiedzieć co osiągnęliśmy, co zostało wprowadzone, ponieważ te negocjacje wciąż trwają. Jak wspominałam, w tej chwili toczą się dyskusje na forum Rady, a niedługo zacznie się już kolejny etap dyskusji z Parlamentem Europejskim na temat projektów rozporządzeń, które będą określały sposób wydawania środków na wspólną politykę rolną. Polska konsekwentnie podtrzymuje te elementy stanowiska, które służą uproszczeniu wspólnej polityki rolnej – ja o nich już mówiłam. Tak więc w tej chwili nie mogę państwu senatorom powiedzieć, jakie sukcesy zostały osiągnięte, bo te decyzje po prostu jeszcze nie zapadły. Być może zapadną one pod koniec tego półrocza, być może ten termin się przesunie – to zależy od tego, jak będzie przebiegała dyskusja. W tej chwili jeszcze tego nie wiadomo.

Jeśli z kolei chodzi o tę relatywną pozycję wspólnej polityki rolnej i polityki spójności w negocjacjach Polski, to chciałabym przypomnieć, jeszcze raz przytoczyć te dane, które już podawałam. Mianowicie budżet Polski na politykę spójności wzrośnie o ponad 5%, a jednocześnie alokacja dla Polski na wspólną politykę rolną wzrośnie o prawie 6%, a więc wzrost będzie nieco większy niż w przypadku budżetu na politykę spójności. I gdyby chcieć interpretować te dane, to można by powiedzieć, że rząd z polityki rolnej wywalczył więcej niż z polityki spójności. Ja nie chcę stawiać takiej tezy, chcę natomiast powiedzieć bardzo wyraźnie, że środki na wspólną politykę rolną dla Polski wzrosną procentowo w tym samym stopniu co środki na politykę spójności. W związku z tym nie sądzę, żeby można było udowodnić zarzut, że rząd, że tak powiem, poświęcił politykę rolną czy alokację dla Polski na politykę rolną po to, żeby uzyskać więcej środków na politykę spójności – te dane świadczą po prostu o czymś przeciwnym. I jeszcze raz chciałabym w związku z tym powiedzieć, że środki dla Polski – na obie te polityki, ale akurat tu mówimy o wspólnej polityce rolnej – wzrosną. One wzrosną kwotowo, wzrosną w wartościach bezwzględnych, mimo że spadają alokacje dla całej Unii Europejskiej. Tak więc myślę, że te opinie, które były tu wyrażane, bazują na nietrafnych danych, być może podawanych w mediach. Ja jeszcze raz powtórzę, że – o co zwrócił się pan senator Chróścikowski – przekażemy materiał, w którym będzie szczegółowa analiza tych decyzji, które zapadły na szczycie. Oczywiście musimy pamiętać, że to nie są decyzje ostateczne, bo teraz będzie się toczył cały proces uzgodnień pomiędzy Parlamentem a Radą i dopiero z tych uzgodnień będą wynikały decyzje ostateczne. Ale liczymy na to, że obecne decyzje zostaną utrzymane.

Jeśli chodzi o pytania pana senatora Wojciechowskiego… Ja w tej chwili nie mam tu przed sobą dokumentów, tak że nie chciałabym podawać jakichś danych szczegółowych, których po prostu nie mam w pamięci. Niemniej jednak Polska – o czym już mówiłam – na tym wstępnym etapie, wtedy, kiedy była dyskutowana w ogóle filozofia wspólnej polityki rolnej, była za tym, żeby wprowadzić jednolitą stawkę płatności bezpośrednich. Później jednak okazało się, że takie stanowisko nie ma poparcia, w związku z czym Polska zdecydowała się dążyć do tego, żeby wyrównywać w maksymalnym możliwym stopniu, w tym systemie kroczącym, poziom płatności bezpośrednich na hektar. To zostało w dużym stopniu osiągnięte.

Jeśli chodzi z kolei o płatności w latach 2007–2013, to w ogóle trzeba pamiętać, że w obecnej perspektywie finansowej płatności bezpośrednie są uzupełniane z budżetu państwa. Tak więc to, co otrzymuje rolnik, w dużym stopniu pochodzi ze środków unijnych, ale także w pewnym procencie z budżetu państwa. W związku z tym te kwoty rosną, rośnie poziom finansowania ze środków unijnych. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w przyszłym okresie programowania, w przyszłej perspektywie finansowej tych dopłat z budżetu państwa już nie będzie. Ten wzrost będzie następował wyłącznie ze środków unijnych, co oczywiście jest o tyle ważne, że będzie to dawało możliwości wykorzystywania środków z budżetu państwa na inne cele związane z rozwojem wsi i obszarów wiejskich oraz rolnictwa. Są prowadzone rozmowy między panem ministrem finansów a panem ministrem rolnictwa i rozwoju wsi, które mają służyć temu, żeby było odpowiednie finansowanie ze środków budżetu państwa również na te cele. Tak że to jest już element wychodzący poza wspólna politykę rolną w tym wymiarze unijnym… Jest to jednak również element, który będzie miał znaczenie wtedy, gdy będziemy mogli spojrzeć na całość interwencji państwa czy wsparcia państwa dla rozwoju wsi i rolnictwa w okresie 2014–2020.

Jeśli chodzi o udział wspólnej polityki rolnej w budżecie Unii Europejskiej, to, tak jak mówiłam, on rzeczywiście spadnie.

(Senator Grzegorz Wojciechowski: W polskim budżecie WPR.)

W polskim budżecie WPR… Ja nie mam w tej chwili przed sobą danych na ten temat, a nie będę się starała ich sobie przypomnieć, bo, jak myślę, wprowadziłabym państwa w błąd, jednak udział Polski w budżecie na wspólną politykę rolną – powtórzę raz jeszcze – w przyszłym okresie, w przyszłej perspektywie finansowej wzrośnie w porównaniu ze stanem, z jakim mamy do czynienia w aktualnej perspektywie finansowej.

(Senator Grzegorz Wojciechowski: W budżecie. Ja pytałem o budżet 2013 r.)

No właśnie, ale…

(Senator Grzegorz Wojciechowski: W budżecie, nie w perspektywie, w budżecie 2013 r.)

To znaczy…

(Wicemarszałek Jan Wyrowiński: Pani Minister, to może…)

Trudno, Panie Senatorze, porównywać budżet okresu wieloletniego, czyli perspektywy 2014–2020, z budżetem rocznym – prawda? – bo te budżety roczne są uchwalane corocznie przez Parlament Europejski. W związku z tym ja po prostu nie jestem w stanie podać takiej danej. Można podać, jaki będzie średnioroczny planowany udział w budżecie 2014–2020 w stosunku do budżetu 2013 – i my oczywiście taką informację w tym materiale możemy zawrzeć – ale, że tak powiem, takie racjonalne porównywanie powinno się odbywać na poziomie perspektyw finansowych, bo to są dane, które są metodologicznie takie same. My te informacje uwzględnimy w materiale, który skierujemy do pana marszałka po dzisiejszym posiedzeniu.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuje bardzo.

(Senator Grzegorz Wojciechowski: Ja jeszcze nie dostałem odpowiedzi na pytanie, jak to było po kolei w poszczególnych latach.)

Podejrzewam, że pani minister…

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel: Niestety, przykro mi, ale nie mam tych danych w pamięci.)

(Głos z sali: Jak nie wiedzą, to są nieprzygotowani.)

No ale, Panie Senatorze…

(Senator Grzegorz Wojciechowski: …50, 60, 70, 80 i 90%.)

Pan senator zna odpowiedź na to pytanie? Skoro tak, to…

(Senator Grzegorz Wojciechowski: Ja po prostu chciałem się dowiedzieć, czy pani minister wie.)

No to pan się podzielił swoją wiedzą i, jak sądzę, ta wiedza będzie skonfrontowana z danymi w ministerstwie. Myślę, że część tych materiałów, które dotrą do Senatu, będzie…

(Głos z sali: Poskarżymy się Kalembie.)

Teraz panowie senatorowie Błaszczyk, Poślednik i Dobkowski, tak?

Pan senator Błaszczyk, bardzo proszę.

Senator Przemysław Błaszczyk:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pani Minister, mam kilka pytań.

Pierwsze pytanie dotyczy wczorajszej wypowiedzi pana ministra Kalemby w czasie dyskusji nad paktem fiskalnym. Otóż pan minister zapowiedział, że będzie możliwość przesunięcia środków z programu spójności do drugiego filaru. Czy pani minister potwierdza taką możliwość, czy też…

(Głos z sali: Trudno, żeby…)

…pan minister popełnił, powiem delikatnie, gafę?

Drugie pytanie dotyczy naszego porozumienia z Francją, z panem prezydentem Hollande’em, że jako kraje najbardziej korzystające z finansowania rolnictwa będziemy walczyli o swoje środki. Francja walczyła o 49 miliardów, my walczyliśmy o 35 miliardów. Francji udało się uzyskać kwotę, o którą walczyła, my uzyskaliśmy kwotę o 7 miliardów mniejszą. Co się stało? Czy my wspieraliśmy Francję, a Francja nas nie wsparła, czy też wycofaliśmy się z tych 7 miliardów na własne żądanie?

Kolejne pytanie dotyczy programów, które zostały zainicjowane w tej perspektywie na lata 2007–2013, programów związanych z rentami strukturalnymi „Młodym rolnikiem”, zalesieniami. One też będą trwały, obejmie je następny budżet. Chciałbym się dowiedzieć, jaka kwota jest przewidywana na kolejne lata i czy ona też jest przewidziana w tym wynegocjowanym budżecie. Wiem ze swoich wyliczeń, że to jest dość duża kwota. I w jaki sposób ta kwota została zabezpieczona w nowym budżecie? Czy była w ogóle rozmowa o tym, że pewne programy musimy kontynuować? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję.

Bardzo proszę, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Jeśli chodzi o… Ja nie słyszałam tej wypowiedzi pana ministra Kalemby, w związku z tym nie mogę do niej bezpośrednio się odnieść. Na podstawie tego, co pan senator mówi, sądzę, że pan minister mówił o tym, o czym ja też mówiłam, a mianowicie o tym, że w ramach polityki spójności będą w znacznie większym stopniu niż w obecnej perspektywie finansowej realizowane działania na rzecz rozwoju obszarów wiejskich. Rzeczywiście przewidujemy czy rozmawiamy z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego na temat tego, żeby część działań czy część interwencji, które są w tej chwili finansowane z PROW, już nie była finansowana z PROW lub była finansowana w mniejszym zakresie z PROW, a w większym zakresie z programów operacyjnych czy w ogóle tylko z programów operacyjnych polityki spójności. W tym sensie można by mówić raczej o przesunięciu zadań, ja bym to sformułowała w ten sposób. Ponieważ jednak nie słyszałam wypowiedzi pana ministra, to jak mówię, nie mogę jej skomentować, nie mówiąc o tym, że w ogóle byłoby niewłaściwe, gdybym ją komentowała.

Jeżeli chodzi o kwestię tego aliansu Francji i Polski, to myślę, że to są kwestie dotyczące negocjacji na najwyższym szczeblu, w których ja nie uczestniczyłam, i w związku z tym po prostu nie jestem w stanie wypowiedzieć się na ten temat. Na pewno Wysoka Izba będzie obradowała na temat całości wspólnych ram finansowych i wtedy stosowny przedstawiciel rządu będzie mógł się odnieść do tej kwestii.

Jeśli chodzi o te stare zobowiązania, to znaczy to, co wynika ze wcześniej już podjętych zobowiązań i ciągnie za sobą wydatki w następnej perspektywie finansowej, to tak jest rzeczywiście. No niestety… Znowu powiem szczerze, że zamieścimy te informacje, bo nasz departament to oczywiście policzył i w takim materiale, który niedługo będziemy rozpatrywać w ministerstwie, dotyczącym tego, w jaki sposób te środki PROW, że tak powiem, podzielić na poszczególne działania, ta informacja jest zawarta, ale nie chcę strzelać, bo mogę się pomylić. W każdym razie te kwoty są oczywiście ustalone i one będą rzecz jasna uwzględnione w podziale środków PROW, ponieważ one będą musiały być zrealizowane. One wpływają na to, ile zostaje wolnych, że tak powiem, środków, to znaczy takich, które można przeznaczyć na nowe zobowiązana. To będzie uwzględnione. To jest jeden z czynników, jaki jest brany pod uwagę również w tych dyskusjach z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego, które dotyczą pytania: a co wobec tego warto byłoby sfinansować z polityki spójności? Tak że jak najbardziej to jest sprawa, która jest brana pod uwagę i która zostanie odzwierciedlona w kształcie Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Strzelanie w Senacie jest zabronione, Pani Minister.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel: No właśnie. Zresztą i tak nie umiem strzelać.)

Bardzo proszę, teraz pan senator Marian Poślednik, a potem pan senator Dobkowski.

Senator Marian Poślednik:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pani Minister!

Ja mam pytanie w związku z tym, że została wynegocjowana jakby większa ogólna kwota, ale na drugi filar jest mniej środków, a do tego jest jeszcze możliwość przesunięcia 25% z drugiego filara na pierwszy, co jak sądzę, się stanie, bo wczoraj pan minister Kalemba o tym wspomniał. Czy w związku z tym, jeśli chodzi o program „Leader”, to zostanie zachowana kwota, która pozwoli ten program w dalszym ciągu rozwijać, czy ona będzie mniejsza? Bo w tej perspektywie jest procentowy udział Leadera. Czy w nowej perspektywie tak samo będzie udział procentowy i czy on będzie mniejszy, czy większy? Ponieważ program Leader realizowany w krajach dawnej piętnastki odniósł ogromny sukces w ciągu ostatnich dwudziestu lat i w Polsce przynosi pierwsze efekty, mam nadzieję, że mniejsza kwota wynegocjowana na drugi filar nie uszczupli tego programu w nowej perspektywie finansowej. Dziękuję.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

I jeszcze pan senator Dobkowski. Bardzo proszę.

Senator Wiesław Dobkowski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pani Minister, ja chciałbym zapytać o taką kwestię. Wszyscy mówią o tym, że w latach 2014–2020 otrzymamy z Unii Europejskiej ponad 100 miliardów euro, to jest 28,5 miliarda euro na wsparcie rolnictwa oraz ponad 73 miliardów euro czy nawet więcej na politykę spójności. Będą to przychody brutto, które stanowią 2,8% polskiego PKB, rocznie jest to około l,5 biliona zł… Ja tak wyliczyłem, że te przychody z Unii stanowią około 2,8% polskiego PKB.

Ja chciałbym się dowiedzieć, jaki będzie dochód netto, to znaczy, ile będą wynosiły składki Polski do Unii Europejskiej w okresie tych siedmiu lat. Chciałbym dowiedzieć się, jaka będzie różnica pomiędzy przychodami, czyli tym, co otrzymujemy, a tymi wydatkami. Jakie będą koszty naszego państwa związane z aplikacją tych środków – może na to pani odpowie – na rolnictwo oraz środków na politykę spójności? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Jan Wyrowiński:

Dziękuję bardzo.

Bardzo proszę, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Wysoka Izbo! Jeśli chodzi o program Leader, to zgodnie z aktualnym stanem projektów rozporządzeń – bo jak wiemy, to nie jest stan ostateczny – zostanie zachowany obowiązkowy udział procentowy Leadera w całości alokacji na Program Rozwoju Obszarów Wiejskich w wysokości 5%.

Jeśli chodzi w ogóle o Leadera, to jak gdyby w kontekście tego, o czym mówiłam wcześniej, mianowicie tego wspólnego programowania i wspólnego podejścia do polityki spójności i wspólnej polityki rolnej drugiego filaru, Leader jest bardzo dobrym tego przykładem. Jest dobrym przykładem, ponieważ zgodnie z projektowanym rozporządzeniem ogólnym dotyczącym polityki spójności, które będzie obejmowało też PROW, Leader, pod inną nazwą, pod nazwą „Rozwój kierowany przez lokalną społeczność”, staje się takim instrumentem czy narzędziem, które ma czy może funkcjonować również w zakresie programów operacyjnych finansowanych z polityki spójności. Tak że ten program, to podejście właśnie dzięki temu, o czym mówił pan senator, czyli temu sukcesowi, które odniosło to podejście w Unii i myślę, że w Polsce też… Bo tych lokalnych grup działania jest prawie trzysta i myślę, że rzeczywiście pokazaliśmy, że to podejście, ten program dobrze działa, czasem są z nim różne problemy, ale działa i zaczyna funkcjonować coraz lepiej. Tak że w ramach tego podejścia będzie można uzyskiwać finansowanie nie tylko ze wspólnej polityki rolnej, ale również z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego.

Obecnie w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego toczą się prace z naszym udziałem i myślę, że też z udziałem zainteresowanych instytucji, organizacji pozarządowych nad wypracowaniem takiego spójnego podejścia do tego nowego instrumentu, który stanowi przełożenie Leadera na szerszy jak gdyby kontekst polityki spójności. Tak że w związku z tym myślę, że można bezpiecznie powiedzieć, że środki na Leadera, czyli na to podejście, na podejście polegające na tym, że społeczności lokalne przygotowują strategię, wybierają projekty, które z tych strategii wynikają, będzie mogło uzyskać znacznie większe finansowanie, niż to się dzieje w obecnej perspektywie finansowej.

Jeśli chodzi o bilans… Bo, jak rozumiem, pan, Panie Senatorze, pytał o to, jaki dla Polski będzie bilans tych spodziewanych dochodów w ramach wspólnej polityki rolnej, polityki spójności – są jeszcze inne polityki, z których Polska w pewnym zakresie też korzysta, chociaż w znacznie mniejszym zakresie – i składek. Jeśli chodzi o ten bilans, to takie kalkulacje prowadzi Ministerstwo Finansów i ja nie dysponuję tutaj takimi danymi. Myślę, że my zwrócimy się do kolegów z Ministerstwa Finansów, żeby niejako dodatkowo zawrzeć ten element w materiale, ale oczywiście jest to kwestia, która znacznie wykracza poza zakres kompetencji ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Tak że na tyle, na ile będziemy mogli, tę informację również zawrzemy. Z informacji, które były przekazywane, że tak powiem, międzyrządowo, wiem, że ten bilans nadal jest pozytywny, to znaczy Polska nadal pozostaje istotnym biorcą netto, daleko nam jeszcze do pozycji płatnika netto, chociaż oczywiście, ponieważ wzrasta dochód narodowy w naszym kraju, produkt krajowy brutto, rośnie też składka Polski do budżetu Unii Europejskiej, to jest niewątpliwe. Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej)

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Pytanie zadaje pan senator Wojciechowski.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Pani minister wspomniała, że w 2011 r., mówię o konkluzji węgierskiej, trudno nam było uzyskać większość. A czy pani minister mogłaby przypomnieć, które kraje nie podpisały zmienionej konkluzji, tylko chciały wprowadzenia jednolitej stawki w całej Unii? Pytam, bo zdaje się, że mija się pani z prawdą, Pani Minister. To jedno pytanie.

Drugie pytanie dotyczy kontekstu art. 312 ust. 4 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Z tego artykułu jasno wynika, że należy porównywać ostatni rok, a nie całą perspektywę. Czy mogłaby pani tak na szybko podać mi te bardzo proste wyliczenia trzech liczb? Gdyby Polska w tej chwili nie podpisała, nie Polska, tylko Parlament Europejski, gdyby Parlament Europejski nie przyjął traktatu, to czy jest prawdą, że Polska otrzymałaby na politykę rolną 900 milionów więcej rocznie, czy też nie. Jeżeli pani wyliczenia są inne, to proszę je podać. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Jeszcze pan senator Chróścikowski.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Pani Minister, pani mówi, że dostarczy nam dokumenty. Może jednak dzisiaj ma pani minister jakąś konkretną wiedzę, żeby nam to przybliżyć. Cały czas dyskutujemy o tym, że rządowi w czasie tych prac według naszej opinii w zasadzie nie udało się zrealizować tego przedsięwzięcia, o którego realizację wnosiliśmy w naszej uchwale, w uchwale Senatu i Sejmu, bo nie ma wyrównania, nie ma konkurencyjności. Jakie kwoty – przynajmniej to powinna nam pani powiedzieć, żebyśmy mieli jasność – zostały zapisane w tych dokumentach? Ja już nie mówię o szczegółach, ale mogłaby pani przynajmniej podać konkretne kwoty, które zostały przypisane w tych negocjacjach. Jedni mówią, że 21, inni mówią, że 20, jeszcze inni, że 15. Ile konkretnie zostało wynegocjowane, ile było założone w negocjacjach, a ile proponowała nam Komisja Europejska? Z tego, co wiem, Komisja Europejska proponowała wyższe kwoty, niż wynegocjowaliście. Stąd pytanie: jak to faktycznie wygląda?

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję bardzo.

Proszę, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję bardzo.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Ja rozumiem, że państwo senatorowie oczekują, żebym miała w pamięci te kwoty – zaraz wrócę do ostatniego pytania, które zadał pan senator Chróścikowski – ale kwot i rozwiązań historycznych sprzed kilku lat ja niestety po prostu nie pamiętam. W związku z tym jedyne odpowiedzialne podejście – i chcę je państwu zaproponować – jest takie, że my zawrzemy te kwoty w materiale, który państwo otrzymają.

Jeśli chodzi o kwestię wyników negocjacji, to ja tu zaraz przytoczę dane. Posłużę się dokumentem przekazanym przez pełnomocnika prezesa Rady Ministrów do spraw koordynacji udziału premiera w spotkaniach Rady Europejskiej. Tu jest notatka na temat wyników lutowego posiedzenia Rady Europejskiej, z której wynika – jeszcze raz przytoczę tę kwotę – że Polska otrzyma 6% funduszu na wspólną politykę rolną… Przepraszam. Środki na wspólną politykę rolną dla Polski wzrosną z 26,9 do 28,5 miliarda euro, czyli o prawie 6%, o 1,6 miliarda euro. Tak że kwota, która została wynegocjowana na szczycie, jeśli chodzi o wspólną politykę rolną, wynosi 28,5 miliarda euro, ale rzeczywiście, tak jak pan senator mówi, propozycja Komisji Europejskiej przewidywała wyższą alokację dla Polski. W trakcie negocjacji, w związku z ogólnym obcięciem budżetu Unii Europejskiej w stosunku do propozycji Komisji Europejskiej następowały cięcia dotyczące składników tego budżetu. Wszyscy pamiętamy, jak wyglądała sytuacja, kiedy płatnicy netto zażądali obcięcia budżetu proponowanego przez Komisję Europejską. Cięcia budżetowe zostały uzgodnione na szczycie, a ich konsekwencją są cięcia dotyczące poszczególnych elementów budżetu, w tym propozycji wyjściowej Komisji Europejskiej. Myślę, że tym, z czym warto porównywać to, co Polska uzyskała na szczycie… Warto porównać to, ile miała do tej pory, i to, ile będzie mieć w przyszłym okresie programowania. I jeśli te kwoty zostaną uzgodnione przez Parlament Europejski i Radę, to będziemy mieli więcej, niż mamy teraz, ale będzie to mniej, niż byśmy mieli, gdyby budżet Unii Europejskiej był wyższy od tego, jaki został uzgodniony.

Czy takie rozwiązanie jest lepsze od prowizorium? Bo alternatywą było nieosiągnięcie kompromisu na szczycie – gdyby kompromis nie został osiągnięty w ciągu najbliższych miesięcy, to zaczęlibyśmy funkcjonować w trybie prowizorium budżetowego. Polska była tu, że tak powiem… Stanowisko rządu w tym zakresie było negatywne z tego względu, że prowizorium powoduje ogromne trudności w zakresie zaciągania wieloletnich zobowiązań, a Polska, będąc jednym z podstawowych beneficjentów funduszy unijnych i chcąc realizować z tych środków czy duże, czy małe, ale wieloletnie projekty inwestycyjne, padłaby ofiarą tego rozwiązania. Byłoby to znacznie trudniejsze niż… Co by to oznaczało w praktyce? Otóż oznaczałoby, że albo nie można by realizować wieloletnich projektów inwestycyjnych, albo realizowałoby się je, narażając na ryzyko budżet państwa. Chodzi tu o podpisywanie umów, które nie miałyby pokrycia w zobowiązaniach, bo nie byłoby zobowiązań wieloletnich, a tego typu sytuacja… W każdym razie rząd stał na stanowisku, że kompromis – oczywiście w pewnych granicach – jest dla nas ważny, ponieważ wieloletni budżet Unii Europejskiej daje nam znacznie większe możliwości prawidłowego i zgodnego z interesami Polski wykorzystania tych środków.

Myślę, że naprawdę warto pamiętać o tym elemencie, bo nie tylko kwoty… Oczywiście kwoty są dla nas niezmiernie ważne, ale chodzi też o to, żeby móc je wykorzystywać zgodnie z naszymi interesami, a to oznacza inwestycje, których nie da się zrealizować w ciągu jednego roku budżetowego. I to właśnie chciałabym podkreślić, bo, jak myślę, jest to rzeczywiście ważne, a oceniając poziomu sukcesu, jaki został odniesiony na szczycie, trudno od tego elementu abstrahować. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Jak rozumiem, senator Wojciechowski i senator Chróścikowski chcą jeszcze o coś dopytać. Tak?

Proszę bardzo, pan senator Wojciechowski.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Jaki będzie pułap w 2014 roku? Ile będzie środków na wspólną politykę rolną, gdyby budżet nie został przyjęty? To jest wyraźnie określone w art. 312 ust. 4.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Czy pani minister mogłaby odpowiedzieć?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Szanowna Pani Marszałek, Wysoka Izbo, jak już mówiłam, nie mam w pamięci poszczególnych kwot, ale, jak pamiętamy…

(Senator Grzegorz Wojciechowski: …Te kwoty podać?)

Szanowny Panie Senatorze, powtarzam po raz kolejny: informacje, o które państwo się zwracają, dotyczące poszczególnych kwot, zawrzemy w materiale, jaki przekażemy do Senatu, bo po prostu nie mam w pamięci kwot, którymi mogłabym teraz rzucać. Chciałabym przypomnieć Wysokiej Izbie, jak…

(Senator Grzegorz Wojciechowski: To ja podam, choć nie jestem ministrem.)

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Panie Senatorze, czy możemy przyjąć, że pani minister na piśmie…

(Senator Grzegorz Wojciechowski: To nie jest informacja.)

…doprecyzuje odpowiedź na to pytanie?

(Senator Grzegorz Wojciechowski: Nie mam innego wyjścia, Pani Marszałek, ale chyba zgodzimy się z tym, że nie jest to żadna informacja.)

Skoro pani minister nie może w tej chwili odpowiedzieć, to przyjmujemy, że uzyska pan tę odpowiedź na piśmie.

Jeszcze pan senator Chróścikowski. Tak?

Senator Jerzy Chróścikowski:

Pani Minister, ja rozumiem, że pani jest ministrem od niedawna i trudno odpowiadać pani za działania, które prowadził minister Sawicki, a także pan minister Kalemba. Pan minister Kalemba podał wczoraj wiele informacji – mamy stenogram z wczorajszego posiedzenia Sejmu, gdzie odbyła się duża debata – podawał te wszystkie kwoty itd. Dziwię się, że pan minister nie oprzyrządował pani dzisiaj w te dokumenty, które wczoraj sam cytował, a powinien, wiedząc o tym, że ta debata tu będzie i pytania będą trudne.

Mam pewne pytanie. Mam tu takie informacje z Brukseli. Otóż państwa członkowskie będą dysponować możliwością przesunięcia funduszy między filarami. 15% z filaru pierwszego do drugiego będą mogły przesunąć wszystkie państwa członkowskie, a 10% z drugiego filaru do pierwszego te państwa członkowskie, w których płatność bezpośrednia wynosi mniej niż 90% średniej płatności w Unii Europejskiej. Z tego, co rozumiem, tylko 10% zostało przyznane tym krajom, które mają poniżej tej granicy, a z informacji wynika, że 15% można przenieść, ale z pierwszego filaru do drugiego. To skąd można przenieść 25%? Gdzie to jest zapisane – tego też pewnie nie ma w tym dokumencie – że można przesunąć 25%? Z tej informacji wynika, że 15%można przesunąć tylko z pierwszego filaru do drugiego. Jak w takim razie można przesunąć z drugiego filaru 25%? Gdzie to jest zapisane?

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Wysoka Izbo!

Tak jak pan senator powiedział, ta różnica w poziomie płatności bezpośrednich jest związana ze średnią unijną. Państwa, które mają więcej niż 90%, mogą przesunąć z drugiego do pierwszego filaru mniej, zaś państwa, które mają poziom płatności bezpośrednich poniżej 90%, będą mogły przesunąć łącznie 25%. Będą one miały większą swobodę właśnie po to, by móc podnosić poziom płatności bezpośrednich ze względu na chęć wyrównania, zbliżenia się do średniej unijnej.

W tej chwili trudno mi powiedzieć, jak pełna jest ta informacja, którą pan senator przywołuje, bo jej nie znam. To, co zostało uzgodnione na szczycie, to jest to, że państwa o poziomie płatności bezpośrednich poniżej 90% mogą przesunąć z drugiego filaru do pierwszego 25%. Tych przesunięć można też dokonywać w drugą stronę, czyli z pierwszego filaru do drugiego. W przypadku Polski – chociaż oczywiście żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte w tej sprawie, bo jest na to za wcześnie, a w ogóle to mówimy o kompromisie politycznym, a nie o kompromisie, który musi znaleźć przełożenie w zapisach odpowiednich aktów prawnych – to, co w tej chwili rozważamy, to podniesienie poziomu płatności bezpośrednich przez przesunięcie środków z drugiego filaru do pierwszego i pan minister Kalemba na pewno o tym wczoraj mówił.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Czy są jeszcze pytania do pani?

Pan senator Wojciechowski.

Proszę.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie o to, które kraje nie zgodziły się na tę jednolitą stawkę. Rzecz bardzo istotna.

I drugie pytanie. Pani Minister, w 2007 r. poziom dopłat wynosił 40%, w 2008 r. było to 50% itd., mówiąc krótko, w latach 2007–2013 to jest 4,9 roku, tak naprawdę, 490% przy założeniu, że roczna to jest 100%. Prawda? To są niejako wyłączone ponad dwa lata. Tam były dopłaty krajowe. A więc poziom dopłat 3,045 miliarda w roku 2013 to jest poziom 100%. Gdyby poziom 100% był nadal stosowany zgodnie z art. 312 ust. 4 i gdyby poziom, który obowiązuje, a w zasadzie będzie obowiązywał w 2013 r., był stosowany także w latach następnych, to tych pieniędzy na rolnictwo byłoby więcej czy mniej? Więcej o te 6 miliardów 100 milionów czy mniej? O to mi chodzi. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Proszę bardzo, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Muszę przyznać, że mam pewne kłopoty, powiedziałabym, z prześledzeniem myśli pana senatora… Jeśli dobrze rozumiem, chodzi o to, że płatności unijne rosły, w związku z tym w ostatnim roku jest więcej niż w pierwszym. Poziom płatności bezpośrednich na koniec tego okresu, o którym mówimy, jeżeli przesuniemy środki z drugiego filara do pierwszego, będzie wyższy niż poziom płatności… Oczywiście mówimy o płatnościach w euro. Prawda? Warto pamiętać o tym, jak już mówiłam, że to, co w tej chwili dostają rolnicy, to jest płatność ze środków unijnych plus płatność z budżetu państwa. Płatność z budżetu państwa, zgodnie z aktualnymi propozycjami rozporządzeń, w przyszłej perspektywie finansowej nie będzie możliwa. Tak że w rezultacie, ze względu na płatności z budżetu Unii Europejskiej, przy zastosowaniu tego rozwiązania, o którym mówię, poziom płatności dla rolników w 2020 r., będzie, jak rozumiem, wyższy niż wówczas, gdyby nie stosowano tego rozwiązania, tego mechanizmu, który będzie stosowany w przyszłej perspektywie finansowej na podstawie tych uzgodnień, które zostały podjęte na szczycie.

(Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej: Dziękuję.)

Jeśli jeszcze można, Pani Marszałek…

Jeszcze raz chciałabym powiedzieć, że te informacje zawrzemy w materiale, który przekażemy Wysokiej Izbie. Chodzi o to, żeby to było podane precyzyjnie, ze wszelkimi szczegółami.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dobrze, rozumiem.

Jeszcze pan senator Chróścikowski.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Trzy dni przed negocjacjami pan minister rolnictwa spotkał się ze związkami, z organizacjami rolniczymi. Przedstawił nam tak zwany pakiet negocjacyjny, z którym mogliśmy się zapoznać. Stwierdzam, że panu ministrowi nie udało się wywalczyć do końca… Każdy zakłada, że osiągnie więcej, że pakiet… Mam pytanie, bo nie mam pełnej jasności w tej sprawie – minister nie był jeszcze u nas, nie spotkał się z nami. Pan minister mówił, że ma gwarancje, iż 15% środków może być przyznawane z budżetu krajowego, że pan premier zgodził się na to, żeby to zapisać, jeśli oczywiście będzie taka wola, w ramach tych negocjacji. Czy uzyskano zgodę na to, że Polska dofinansuje około 15% tych środków z budżetu krajowego? Czy to zostało gdzieś zapisane, czy to jest… Pan minister nawet wczoraj mówił, że… Słyszałem fragmenty jego wypowiedzi, bo nie byłem na tej debacie. Wynikało z nich, że znajdzie jakieś środki krajowe i to dofinansuje, wyrówna. Pytanie jest takie: czy jest to zapisane w dokumentach Unii Europejskiej, czy to jest zapisane w prawie? Wiadomo, jak do tej pory wyglądał pierwszy filar. A drugi filar – prawie 13,4 miliarda. Do tego dokładaliśmy z budżetu krajowego… Można tu było liczyć 12%, ale my daliśmy prawie 17%, czyli blisko 4 miliardy zł dołożyliśmy z własnego budżetu do PROW. Zupełnie inne kwoty są… A jeśli porównamy środki z pierwszego filaru… Z wstępnych obliczeń analityków wychodzi, że dołożyliśmy 6 miliardów euro do płatności w ramach pierwszego filaru, przeliczając złotówki na euro. Tu trzeba mówić o faktach, a nie o tym, że tylko 26 miliardów… Porównajmy wszystkie kwoty: to, ile Polska wypłaciła rolnikom w perspektywie 2007–2013 i ile wypłaci w perspektywie 2014–2020. I wtedy mówmy, że jest sukces albo uderzmy się w piersi i powiedzmy: trudno, nie udało nam się, ale walczyliśmy. Nie mówmy, że to jest sukces, bo ja nie widzę tego sukcesu.

(Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej: Panie Senatorze, pytanie.)

Chodzi o porównywanie kwot. Jak to jest z tymi kwotami?

(Senator Bogdan Pęk: Gdzie schował się ten sukces? My chcemy go zobaczyć.)

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

To jeszcze pan senator Wojciechowski. Zada podobne pytanie, jak znam życie… Tak?

Proszę.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Nie, zupełnie inne, Pani Marszałek, bo tym razem będę pytał o narodowe ramy odniesienia.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Planowany udział obszarów wiejskich, czyli ponad 93% powierzchni Polski, na których mieszka 38% mieszkańców… Obecny udział tych obszarów to jest 10,9%. Jaki będzie ich udział w następnej perspektywie? Bo pani minister powiedziała, że wzrośnie, i to znacząco. Czy to będzie 11%, 11,1%, czy może 38%? Chciałbym dostać na to jakąś precyzyjną odpowiedź. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Proszę bardzo, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Wysoka Izbo!

Jeśli chodzi o kwestie, które poruszył pan senator Chróścikowski, to mówimy o… To znaczy to, o czym mówi pan senator, to wkład budżetu państwa do działań finansowanych ze wspólnej polityki rolnej, czyli to jest mowa o tym dofinansowaniu krajowym czy współfinansowaniu krajowym, które w obecnej perspektywie finansowej ma miejsce zarówno jeśli chodzi o płatności bezpośrednie, jak i o drugi filar – Program Rozwoju Obszarów Wiejskich. Oczywiście jeżeli mówimy o całości interwencji ze środków publicznych na działania współfinansowane ze wspólnej polityki rolnej, to ten wkład budżetu należy brać pod uwagę i on jest bardzo poważny. Ale jeżeli mówimy o negocjacjach na forum unijnym w zakresie budżetu Unii Europejskiej, to trudno wliczać do tych środków, o które walczyliśmy… Zresztą ta walka nadal trwa, nie została ona zakończona ze względu na to, że potrzebne są jeszcze ostateczne uzgodnienia z Parlamentem. W każdym razie trudno do kwot, o których mówimy, gdy chodzi o dyskusje na forum unijnym, wliczać kwoty pochodzące z budżetu krajowego. Jednakże jest to oczywiście istotny element całości tego obrazu.

A odnosząc się do tego, o czym, jak rozumiem, na spotkaniu przed szczytem mówił pan minister Kalemba, powiem, że pan minister mówił wtedy o tym rozwiązaniu, które było przedmiotem rozmów w ramach rządu, Rady Ministrów, i które polegałoby na tym, że jeśli nie udałoby się uzyskać środków unijnych na pierwszy filar…

(Senator Jerzy Chróścikowski: Powyżej dwustu dziesięciu…)

…tak, na poziomie dającym odpowiedni poziom płatności bezpośrednich, to staralibyśmy się uzyskać na szczycie zgodę wyrażoną w odpowiednich rozporządzeniach czy w odpowiednim rozporządzeniu, aby nadal było możliwe dofinansowywanie z budżetu państwa płatności bezpośrednich. Ponieważ jednak na szczycie został osiągnięty kompromis pozwalający na przesunięcie 25% z drugiego do pierwszego filaru – co oznacza, że można osiągnąć dopłaty bezpośrednie na poziomie nie niższym niż w roku 2013 – to Polska uznała już za… To znaczy nie walczyła już, że tak powiem, o to, aby uzyskać możliwość dokładania z budżetu państwa środków do pierwszego filaru. To byłoby zresztą sprawą bardzo trudną, bo Komisja Europejska miała tu bardzo silne stanowisko – Komisja Europejska od początku była bardzo zdecydowanie przeciwna dopuszczeniu możliwości dopłat z budżetów państw członkowskich do płatności bezpośrednich dla rolników. Tak że, jednym słowem, ta kwestia nie stała się przedmiotem ostatnich negocjacji na szczycie. A więc, jak już zresztą dzisiaj mówiłam, według aktualnych propozycji regulacji dotyczących wspólnej polityki rolnej dofinansowanie do płatności bezpośrednich z budżetu państwa nie będzie możliwe.

Ale oczywiście będzie możliwe, a nawet zgoła wymagane, dofinansowanie z budżetu państwa do PROW. Tak więc to, o czym mówi pan senator, jest jak najbardziej możliwe. Czyli dofinansowanie z budżetu państwa do Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich będzie następować. Oczywiście jeśli chodzi o kwoty, to w tej chwili jest zbyt wcześnie, aby coś tu powiedzieć. Ale rozumiem, że Ministerstwo Finansów będzie, że tak powiem, brało pod uwagę te uzgodnienia mówiące o przeznaczeniu odpowiednich środków z budżetu na rozwój obszarów wiejskich i że zostanie to odzwierciedlone w poziomie dofinansowania czy współfinansowania działań w ramach PROW, które to zostaną zaprogramowane w nadchodzących miesiącach. Tak więc jeśli z naszych postulatów negocjacyjnych wynikałaby taka konieczność i gdyby udało się to wywalczyć na szczycie, to wkład budżetu państwa w płatności bezpośrednie – który to wkład potencjalnie był przewidywany – będzie raczej przesuwany, to znaczy będzie on mógł zostać wykorzystany w obszarze objętym programem rozwoju obszarów wiejskich.

Co do wspólnych ram strategicznych – bo tak teraz będzie się nazywało to, co w tej chwili, w obecnym okresie jest nazywane narodowymi strategicznymi ramami odniesienia – to będą one na poziomie poszczególnych państw członkowskich, że tak powiem, przetłumaczone na umowy partnerskie, o których już wspominałam. Mianowicie w tej chwili jesteśmy na takim etapie – tutaj oczywiście wiodącą rolę ma Ministerstwo Rozwoju Regionalnego – że przez rząd zostały przyjęte założenia umowy partnerstwa, które mówią o podziale na obszary interwencji, a więc te, które będą uzyskiwały pomoc z pieniędzy z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności, a więc o podziale pomiędzy poszczególne programy operacyjne. Tak więc w tej chwili jesteśmy jeszcze przed rozmowami na temat pieniędzy i dlatego nie został jeszcze dokonany nawet wstępny podział. On zostanie zrobiony, tak myślę, w drugiej połowie tego roku, choć tego jeszcze nie wiemy, bo rozmowy czy dyskusje dopiero się rozpoczynają. Pojutrze… w czwartek będzie spotkanie w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego z udziałem ministra rolnictwa i poszczególnych samorządów województw, ono będzie poświęcone dyskusji o tym, co ma być finansowane w ramach programów krajowych, a co w ramach programów regionalnych. Jak mówiłam, w tej chwili prowadzimy prace analityczne dotyczące określenia, co trzeba finansować ze środków z programu rozwoju obszarów wiejskich, a co lepiej finansować z funduszy strukturalnych, a więc przede wszystkim z programów regionalnych.

Tak więc ta dyskusja jest jak gdyby ustrukturyzowana w ten sposób, że na razie rozmawiamy o tym, co – czyli jakie typy przedsięwzięć i w jakich dziedzinach – będzie finansowane z poszczególnych programów operacyjnych. Drugim krokiem będzie dyskusja o tym, ile środków zostanie przeznaczonych na poszczególne programy operacyjne, a ile na poszczególne osie priorytetowe. Tak więc ta dyskusja jest przed nami.

W każdym razie do tej pory nie widziałam żadnej tabeli finansowej dotyczącej proponowanego rozbicia środków z polityki spójności na poszczególne obszary, na tak zwane obszary strategicznej interwencji. Po prostu w tej chwili nie ma jeszcze takich propozycji i w związku z tym nie możemy… czy ja nie mogę ich przedstawić Wysokiej Izbie. Na pewno te propozycje będą przedmiotem dyskusji w szerokim gronie interesariuszy, również z udziałem komisji sejmowych i senackich, w tym także – jeśli taka będzie wola Sejmu i Senatu – podczas posiedzeń plenarnych.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dociekliwość senatora Wojciechowskiego trzeba będzie zgłosić do księgi rekordów Guinnessa.

Proszę bardzo, senator Wojciechowski.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Postaram się, aby ta dociekliwość jednak tam się znalazła, postaram się pomóc…

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister, czy potwierdza pani, że środki przeznaczone dla Polski w pierwszym filarze na rok 2013 wynoszą 3 miliardy 45 milionów zł?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Tak. Tak mi tu podpowiadają.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Potwierdza pani. I to razy siedem lat daje określoną kwotę. Zgadza się?

Następnie… W drugim filarze jest ponad 1 miliard 900… prawie 2 miliardy, co razy siedem lat daje określoną kwotę. Czy pani minister mogłaby mi powiedzieć, że jest ona większa niż w roku 2013? Zgodnie bowiem z traktatem akcesyjnym dopiero w 2013 r. dostaliśmy pełne dopłaty i dopiero do tych, a nie do wcześniejszych możemy porównywać… Chodzi o 2013 r., o budżet, a nie o perspektywę. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Jeszcze senator Jaworski.

(Głos z sali: Senator Dobkowski.)

Ale pan senator też się zgłaszał. Nie?

(Głos z sali: Dobkowski.)

Przepraszam. Senator Dobkowski, proszę.

Senator Wiesław Dobkowski:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek, senator Jaworski jest z tyłu, za mną.

Pani Minister! Moje pytanie dotyczy… Dosyć długo dyskutowano, a pani w różnych kontekstach opowiadała o tych środkach pochodzących z budżetu, które dokłada się do rolnictwa, do tych środków, które uzyskujemy z Unii Europejskiej. Chciałbym zapytać o to, czy rolnik, który ma na przykład 5 h i uprawiał różne rośliny… Ten rolnik w 2013 r. dostał określoną kwotę dopłat z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa za 2012 r. I rolnika za bardzo nie interesuje, skąd są te pieniądze – czy są to wypłaty z budżetu państwa, czy wszystkie środki pochodzą z Unii, czy nie wszystkie. A teraz z budżetu państwa nie będzie już można dopłacać. I chodzi o to, czy za rok 2013, 2014 do 2020 ten rolnik, jeśli będzie to samo uprawiał, dostanie w sumie… Czy w stosunku roku 2012 dostanie on z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa większe środki czy mniejsze.

Myślę, że tu już wchodzi w grę polityka rządu, dlatego pytam: jak rząd planuje, czy w związku z nową perspektywą dopłat z Unii… Czy rolnicy na tym stracą? Mam na myśli każdego indywidualnego rolnika, nie programy.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel: Tak, tak.)

Czy indywidualny rolnik, który będzie uprawiał to samo, na tym straci, czy zyska? A jeżeli straci, to ile straci, jaki procent? A jeżeli zyska, to ile zyska? Czy będzie miał takie same dopłaty, na takim samym poziomie jak za rok 2012. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Proszę bardzo, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Panie Senatorze! Abstrahując od ONW… W zależności od tego, jak będą kształtowane przepisy dotyczące obszarów o trudnych warunkach, poszczególne osoby mogą zostać objęte tymi obszarami tak jak do tej pory lub nie. Dążymy do tego, żeby tu przepisy się nie zmieniły.

A odnośnie do sytuacji ogólnej powiem, że dążeniem rządu oraz ministra rolnictwa i rozwoju wsi było to, żeby polscy rolnicy nie uzyskiwali niższych płatności bezpośrednich niż w ostatnim roku aktualnej perspektywy finansowej. I to się udało. To znaczy, że jeżeli przesuniemy środki z drugiego filara do pierwszego w dozwolonej na podstawie kompromisu wysokości 25%, to w przyszłym roku polski rolnik dostanie nie mniej środków niż w roku obecnym. Przy czym będą to środki wyłącznie unijne, nie będzie finansowania ze środków budżetowych. Ale oczywiście, jak wspomniał pan senator, temu, że tak powiem, beneficjentowi jest wszystko jedno, z jakiego budżetu płyną te pieniądze, bo jest on zainteresowany po prostu tym, żeby nadal dostawać te środki. I to zostało uzyskane na szczycie.

(Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej: Pan senator Wojciechowski…)

Przepraszam. Wrócę jeszcze do tego, o czym mówił pan senator. Otóż pan senator podał kwoty roczne na płatności bezpośrednie – kwotę roczną na płatności bezpośrednie i kwotę roczną budżetu PROW – a ja mówiłam o tym, że środki na płatności bezpośrednie nie zmaleją, a nawet że będą one stopniowo w kolejnych latach rosły. Nie mówiłam o tym, że środki na PROW będą takie same jak w obecnej perspektywie finansowej, bo środki na PROW w przyszłej perspektywie finansowej, jeśli te kwoty, które zostały ustalone na szczycie, zostaną utrzymane, będą niższe. No teraz jest 13,4 – prawda? Mówię o całej perspektywie. Tam jest bodajże 11,2, jeśli dobrze pamiętam. Jeżeli odejmiemy od tego 25%… To trzeba policzyć. Środki będą wynosiły 7,7 czy… no coś takiego. To będzie między 7,5 a 7,7 miliarda euro w perspektywie finansowej, jeżeli będzie przesunięcie na płatności. Dlatego ważne jest dofinansowanie… ważny jest poziom współfinansowania z budżetu krajowego, o którym mówił pan senator Chróścikowski. To będzie przedmiotem dyskusji z Ministerstwem Finansów, ale, że tak powiem, kierunkowa wola ministra finansów, jeśli dobrze rozumiem ustalenia – ja oczywiście nie uczestniczyłam w rozmowach – była taka, że ponieważ nie trzeba dorzucać z budżetu państwa, a zgoła będzie to niemożliwe, do płatności bezpośrednich, to odpowiednie kwoty zostaną przeznaczone na wyższy poziom współfinansowania projektów realizowanych w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Kolejne pytanie.

Senator Wojciechowski, proszę.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Chciałbym jeszcze dopytać o jedną rzecz odnośnie do płatności w pierwszym filarze. W dokumencie COM 625/2011 jest taka jakby niezbyt korzystna perspektywa dla polskich rolników. W kontekście tego, co mówi pani minister, że środki przeznaczone na ONW oraz na młodego rolnika będą przesunięte do pierwszego filaru, czyli należy je liczyć w pierwszym filarze… Jak w tej chwili wygląda stan, że tak powiem, negocjacji? Czy wiadomo coś więcej niż tylko i wyłącznie to, co wynika z dokumentu COM 625? Dziękuję.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Proszę bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję bardzo.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Senatorze!

Według mojego rozumienia nie grozi nam… Jakby to powiedzieć? …Nie istnieje perspektywa, że te instrumenty zostaną przesunięte do pierwszego filaru. Ja czyniłam tutaj takie zastrzeżenie, bo kwestią do dyskusji jest to, jak będzie określane terytorium, które jest objęte instrumentem ONW. I w zależności od tego, jak będzie to określane, to określona liczba rolników będzie korzystała z dodatkowych środków. To nie jest kwestia tego, że to będzie z pierwszego filaru. Kwestią do dyskusji jest tu to, jak te instrumenty będą wyglądały. I to dotyczy przede wszystkim ONW, ale również młodego rolnika, no i dlatego rząd, że tak powiem, rzeczywiście aktywnie zabiega o to, żeby rozwiązania były korzystne z punktu widzenia polskiego sektora rolnego, ale też żeby nie były bardzo skomplikowane, żeby nie zwiększać obciążeń administracyjnych. To jest kwestia tego, jak zostaną ukształtowane poszczególne instrumenty. Teraz toczą się dyskusje, to znaczy prezydencja irlandzka formułuje propozycje dotyczące zagadnień, które pozostają do rozstrzygnięcia, i to wszystko jest na poziomie technicznym, jak również na poziomie politycznym na poszczególnych posiedzeniach rady do spraw rolnictwa dyskutowane. Ale w tej chwili jest jeszcze etap, na którym jesteśmy dość daleko od przesądzeń. My cały czas kierujemy się stanowiskiem, które jest znane Wysokiej Izbie i które służy temu, żeby w miarę możliwości zachować, po pierwsze, elastyczność państwa członkowskiego, a po drugie, maksymalnie niski poziom obciążeń administracyjnych, utrudnień, które by się wiązały z wdrażaniem poszczególnych instrumentów.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Pan senator Wojciechowski, proszę.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Jeszcze chciałbym dopytać o szczegóły w kwestii ONW. 57% powierzchni kraju to jest ONW, natomiast według kryteriów unijnych, według naszych kryteriów… Według kryteriów unijnych jest to 63%. Czy w tym zakresie Polska dostosuje się do kryteriów unijnych i więcej obszarów będzie włączonych do ONW? Czy coś wiadomo? Bo mogą trwać jakieś prace w tym zakresie. Czy pani minister coś o tym wiadomo?

I druga sprawa – kwestia wysokości stawek. Wiadomo, maksymalne stawki są… One oczywiście nie mają nic wspólnego z jakimiś częściowymi dopłatami ONW czy coś, to jest zupełnie inna kwestia. Ale ta unijna stawka, 150 i 250 euro, i nasze stawki, utrzymane w granicach… Powiedzmy, że tak z grubsza, już nie wchodząc w szczegóły, jest to 30%. Czy pani minister przewiduje jakieś prace w tym zakresie? Czy trwają jakieś prace i te stawki ulegną zmianie, podwyższeniu, obniżeniu? Z tym, jak mówię, to nie są stawki maksymalne i mamy częściowy… To jest zupełnie inna kwestia, bo chodzi o część pieniędzy z drugiego filaru. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Proszę bardzo, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Szanowny Panie Senatorze, jak wspomniałam, kwestia tego, jakie kryteria będą stosowane do określania ONW, jeszcze nie została rozstrzygnięta i nawet na najbliższym spotkaniu Rady nie będzie to przedmiotem dyskusji, teraz inne kwestie są przedmiotem dyskusji. W związku z tym po prostu tego nie wiemy. Polska dąży do tego, żeby mniej więcej zachować aktualne podejście do obszarów o szczególnie trudnych warunkach gospodarowania, ale jaki będzie efekt końcowy, to dopiero się okaże. I oczywiście wtedy, kiedy już to będzie ustalone, to się dostosujemy. Określenie poziomów płatności będzie niewątpliwie wynikiem tego, jak zostaną ustalone te obszary, jak również analizy całości PROW. Tak że w tej chwili nie jesteśmy na etapie liczenia tych kwot w stosunku do poszczególnych instrumentów, jesteśmy na etapie wewnętrznej dyskusji na temat tego, jak podzielić środki w drugim filarze w kontekście wyników szczytu i zobowiązań, które już są zaciągnięte, jednym zdaniem, różnych czynników, które na to wpływają. Tak że jest jeszcze za wcześnie i nie mamy jeszcze żadnych… Nie mówię o decyzjach, ale nie mamy jeszcze wypracowanego podejścia do tego tematu, bo jest to wcześniejszy etap. Tak naprawdę liczenie tego będzie możliwe wtedy, kiedy zakończymy negocjacje w strukturach Rady na temat kształtu rozporządzenia. Miejmy nadzieję, że to rzeczywiście się stanie w pierwszej połowie tego roku, ale czy prezydencji irlandzkiej uda się dotrzymać tego harmonogramu… Jest bardzo mało czasu, żeby to zakończyć, tak że po prostu tego nie wiem.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

I kolejne pytanie pana senatora Wojciechowskiego, pytanie sto pięćdziesiąte szóste.

(Wesołość na sali)

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Jeszcze zupełnie inna kwestia. Chodzi mi o to, co się wydarzy czy może się wydarzyć. To kwestia tego nieszczęsnego greeningu i kwestia, również nieszczęsnego, dwutlenku węgla. Z jakichś dziwnych powodów wspólna polityka rolna została obciążona kosztami ochrony środowiska; myślę, że stanowczo zbyt dużymi.

I jeszcze jedna kwestia, która też się wiąże ze wspólną polityką rolną, to znaczy polityka bezpieczeństwa żywnościowego i w pewnym sensie bezpieczeństwa energetycznego, to znaczy z jednej strony kwestia produkcji biopaliw, a z drugiej strony zapewnienia żywności po cenach akceptowalnych przez konsumentów. Czy w tym tak szeroko rozumianym zakresie prowadzone są jakieś działania, a jeżeli tak, to czy pani minister mogłaby je przybliżyć?

Dziękuję, Pani Marszałek, to już ostatnie pytanie.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Jest pan niezawodny.

Proszę bardzo, Pani Minister.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Wysoka Izbo! Panie Senatorze!

Jeśli chodzi o te kwestie związane z ochroną środowiska, to oczywiście można dyskutować, czy to jest za bardzo, czy za mało. Rząd jest jak gdyby tego samego zdania co pan senator, to znaczy dąży do tego, żeby maksymalnie uelastycznić te zapisy, to znaczy do tego, żeby rozszerzyć zakres działań, które mogą być traktowane jako te działania prośrodowiskowe czy proklimatyczne, czyli jednym słowem, właśnie jako służące realizacji celów, które można by uznać za, powiedziałabym, w pewnym sensie konkurencyjne do podnoszenia konkurencyjności sektora rolnego. Tak że, jak mówię, stanowisko Polski jest takie, żeby ten procent zazielenienia, jeśli chodzi o płatności bezpośrednie, zmniejszać z 7% do 3%, a argumentujemy to tym, że nasza struktura obszarów rolnych jest i tak bardzo zielona w tym sensie, i żeby, jeśli chodzi o drugi filar, właśnie stosować maksymalnie szeroki katalog działań, które można uznać za proekologiczne. Ale jak pan senator na pewno wie, akurat w tej sprawie w Parlamencie Europejskim przeważa stanowisko wynikające z innej filozofii. Jaki będzie końcowy efekt tej dyskusji, trudno przewidzieć, ale na pewno polski rząd będzie dążył zdecydowanie do tego, żeby był zgodny z naszym stanowiskiem negocjacyjnym.

Jeśli chodzi o biopaliwa czy ceny żywności, to szczerze mówiąc myślę, że to jest przedmiot jednak zupełnie odrębnej debaty. W kontekście wspólnej polityki rolnej w ogóle można słusznie argumentować, że płatności bezpośrednie są instrumentem, który ma na celu utrzymywanie cen żywności na poziomie akceptowalnym dla konsumentów, jednak żadne takie konkretnie ukierunkowane na to, żeby takie ceny utrzymać… Nie mam po prostu żadnych danych, którymi mogłabym się z państwem podzielić.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Nie ma więcej pytań?

Panie Senatorze, nie ma?

(Senator Grzegorz Wojciechowski: Nie ma.)

Jestem zawiedziona.

Dziękuję, Pani Minister.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel: Dziękuję bardzo.)

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wymogach regulaminowych dotyczących czasu przemówienia senatorów oraz o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców.

Proszę o zabranie głosu senatora Jana Marię Jackowskiego.

Senator Jan Maria Jackowski:

Dziękuję bardzo, Pani Marszałek.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Z dużą uwagą przysłuchiwałem się tej informacji i odpowiedziom pani minister na liczne pytania, które zadawali koledzy senatorowie. Muszę powiedzieć, że spodziewałem się, że ta informacja będzie odpowiedzią na uchwałę, o której tutaj już była mowa, uchwałę z 16 lutego 2012 r., w której wyraźnie, po dłuższych debatach z przedstawicielami resortu rolnictwa i rozwoju wsi, zapisaliśmy między innymi: „Senat Rzeczypospolitej Polskiej uznaje, że proponowany system podziału środków prowadzi do utrzymania rażąco niesprawiedliwych różnic w wysokości dopłat dla rolników w poszczególnych krajach członkowskich, krzywdzących rolników w części krajów członkowskich, zwłaszcza w nowych krajach członkowskich, także w Polsce. Utrzymanie niesprawiedliwego systemu dopłat bezpośrednich narusza zasadę niedyskryminacji obywateli Unii Europejskiej – w tym wypadku rolników – ze względu na przynależność państwową (art. 18 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej), a ponadto narusza zakaz dyskryminacji między producentami wewnątrz Unii (art. 40 ust. 2 Traktatu). Sejm podkreśla ponadto, że w myśl prawa unijnego przy ustalaniu wspólnej polityki rolnej mogą być brane pod uwagę różnice między regionami rolniczymi, nie zaś różnice między państwami członkowskimi (art. 39 ust. 2a Traktatu)”. Sejm zajął stanowisko, że powyższa dyskryminacja powoduje osłabienie potencjału polskiego rolnictwa.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Nie jest tajemnicą, że obecny kryzys, który trawi Unię Europejską, w mniejszym sensie jest kryzysem zadłużenia – to jest kryzys, który został powstał w wyniku kryzysu konkurencyjności. Do jednego wspólnego worka wrzucono obszary o tak zróżnicowanym potencjale gospodarczym, stopniu rozwoju gospodarczego, kulturze gospodarczej i innych czynnikach i okazało się, że kraje, które nie były w stanie spełniać tych kryteriów, żeby przetrwać, po prostu zaczęły się zadłużać. A te, które były w stanie spełniać te kryteria, po prostu nieźle obłowiły się na wspólnej walucie, wspólnej polityce. (Oklaski) Taka jest prawda i z tej perspektywy trzeba patrzeć na sprawy, o których dzisiaj dyskutujemy. A nie mówić jedynie o słupkach, które są też ważne… Do tego za chwilę też się ustosunkuję.

Pani minister wspomniała, że w perspektywie 2014–2020 budżet na spójność zwiększył się o 5% – cytuję te wartości z wypowiedzi pani minister – a na wspólna politykę rolną o 6%. Pragnąłbym jednak zauważyć, że, po pierwsze, będziemy płacić większą składkę. Na wczorajszej, słynnej już debacie przedstawiciele rządu w końcu to przyznali. Składka jest pochodną PKB, a rząd zakłada, że PKB będzie rosnąć… No chyba że rząd zakłada, iż PKB będzie maleć. Jeśli tak, to trzeba to jasno powiedzieć. Wtedy ta składka rzeczywiście nie będzie rosła. A więc za te pieniądze, które mamy dostać, będziemy płacili więcej w formie składki.

Po drugie, jest coś takiego jak inflacja łączona. Inflacja za sześć ostatnich lat wynosiła 16%, a więc siła nabywcza tych środków jest niewspółmiernie niższa. Dlatego jeżeli mówimy o tej perspektywie budżetowej… To jest trochę tak jak w tym powiedzeniu: masz czy masz mieć? Bo jest taka anegdota. Jedna osoba pyta drugą: masz czy masz mieć? Będę miał. I tak jest z tym budżetem. Tego budżetu jeszcze nie ma; nie wiemy, jak potoczą się jego losy w Parlamencie Europejskim; nie wiemy, jak dalej to wszystko będzie wyglądało, a w Polsce już propagandowo odtrąbiono wielki sukces… Mówi się, że odnieśliśmy wielki sukces i mamy takie pieniądze, jakie nasz wspaniały rząd wynegocjował. Jak tego słucham, to przypomina mi się takie porzekadło: kłamstwo, duże kłamstwo, statystyka, a czwarty stopień to propaganda sukcesu.

Podczas wczorajszej debaty między innymi pan poseł Ardanowski wykazał, że w latach 2007–2013 pierwszy filar wspólnej polityki rolnej nie jest taki, jak twierdził wczoraj minister Kalemba, czyli nie wynosi 15,3 miliarda euro. Przypomniał, że 15 miliardów 311 milionów euro z kasy Unii oraz 6 miliardów 435 milionów euro z polskiego budżetu razem dają 21 miliardów 747 milionów euro. Porównywane jest to w cenach stałych, bo jeżeli się tego zastrzeżenia nie zrobi, to można bezkarnie uprawiać propagandę. Jeżeli porównamy te kwoty, to się okaże, że było 21 miliardów 747 milionów euro, a wynegocjowano 21 miliardów 100 milionów euro – mówił o tym minister Kalemba. Czy zatem 21 miliardów 100 milionów pierwszego filaru to więcej, czy mniej, niż 21 miliardów 747 milionów euro? Arytmetyka jest obiektywna.

Tak samo jest z drugim filarem. W latach 2007–2013 otrzymaliśmy z Unii 13 miliardów 390 milionów euro. Udział Polski w tym okresie wynosił 4 miliardy 21 milionów euro, na lata 2014–2020 wynegocjowano 9 miliardów 800 milionów euro. I ta wartość, ta wielkość padała podczas wczorajszej debaty w izbie poselskiej. Tak więc widać, że mamy do czynienia z pewnym działaniem o charakterze czysto propagandowym. I ubolewać należy z tej trybuny… A przypomnę, że jeśli chodzi o podjętą uchwałę Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, to osiągnęliśmy tu niemalże konsensus, jedna osoba albo dwie się wstrzymały, już nie pamiętam, w każdym razie wspólnie pracowaliśmy nad tą uchwałą. Uchwałę o podobnej treści w kwietniu 2012 r. podjął Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Zarysowano wówczas kierunek, w jakim ma zmierzać rząd, jeśli chodzi o działania dotyczące modyfikacji wspólnej polityki rolnej. Z informacji, którą nam przekazała dziś pani minister, wynika – oczywiście to było ukryte w słupkach, różnych wartościach, w komentarzach do tych wartości – że jeśli chodzi o to, z czym Senat i Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zwracał się do rządu Rzeczypospolitej Polskiej, to rząd nie zrobił praktycznie nic albo zrobił niewiele. Nie doprowadzono do uproszczenia wspólnej polityki rolnej, nie skierowano środków na konkurencyjność i postęp oraz nie zapewniono sprawiedliwego, niedyskryminującego systemu dopłat bezpośrednich dla rolników, opartego na zasadach równych dla wszystkich państw członkowskich. Trudno zatem nazwać sukcesem coś, co nie jest sukcesem. Oczekiwałbym raczej od przedstawicieli rządu i od rządu Rzeczypospolitej Polskiej, żebyśmy wspólnie z troską pochylili się nad tą problematyką i starali się wzmocnić stanowisko rządu. Jeżeli jednak rząd chce uprawiać propagandę na użytek wewnętrzny i po prostu przedstawiać „mniej” jako „więcej”, to w tej atmosferze trudno o konstruktywny dialog.

Dramat polega na tym, że, jak mówił klasyk, „rząd się sam wyżywi”. Ale czy polskie rolnictwo będzie w stanie w tych warunkach skutecznie konkurować na rynku europejskim, nie wiem. Żeby się nie okazało, że operacja się udała, ale pacjent nie przeżył. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Zapraszam senatora Jerzego Chróścikowskiego.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Dziękuję pani za przekazanie, w miarę możliwości, informacji z ramienia rządu. Jest pani nowym ministrem, ma doświadczenia z pracy w innym ministerstwie i mam nadzieję, że to pomaga w tej pracy, szkoda jednak, że nie ma dzisiaj pana ministra Kalemby, bo może uzyskalibyśmy więcej pełnych informacji. Szkoda też, że pan minister nie wyposażył panią dzisiaj w taki dokument, który by pokazywał faktyczne, wynegocjowane w Brukseli przez państwa, przez rząd konkretne rozwiązania. Ale to chyba nie jest tylko nasz problem, polskiego Senatu i Sejmu, żeby dostać taki dokument, bo europarlamentarzyści wnoszą do Rady Europejskiej… W debacie bierze udział szef Rady, pan Rompuy, i Barroso. I jeżeli oni nie pokazują dokumentów, a żąda się, żeby nareszcie je pokazano, żeby była przejrzystość, to tylko świadczy o tym, że coś tu jest na rzeczy. Przecież my wszyscy wiemy, że to jest tylko informacja medialna, my nie mamy dokumentów. A więc dzisiejsza dyskusja jest w zasadzie dyskusją, nazwijmy to, czysto dziennikarską – wszyscy dyskutują, ale nie mają dokumentów.

Ja dzisiaj też nie jestem w stanie do końca uwierzyć, stwierdzić, czy to, co pani minister nam przekazała, jest prawdziwe, czy nie. Bo jeżeli my zwracaliśmy się z Sejmu i Senatu, z naszej Izby, zaczynając uchwałę, którą podjęliśmy 16 lutego, w sprawie wezwania rządu Rzeczypospolitej Polskiej i Parlamentu Europejskiego do aktywnego działania na rzecz uproszczenia wspólnej polityki rolnej, konkurencyjności, postępu oraz wprowadzenia równych i niedyskryminujących zasad podziału między państwa członkowskie Unii Europejskiej środków na dopłaty bezpośrednie rolników… Bardzo długi tytuł. Gdyśmy dyskutowali nad tytułem, były różne propozycje, czy to tak zawrzeć, czy inaczej, ale te wszystkie zapisy… Wtedy zdawało się nam, że skoro pracujemy w różnych komisjach, między innymi w mojej komisji, komisji, której przewodniczę, komisji rolnictwa, i wspólnie nam zależy, żeby wynegocjować dla Polaków jak najlepsze warunki w Unii Europejskiej… Wiele czasu poświęcamy na pracę na wyjazdach międzynarodowych, do Brukseli, i to za każdej prezydencji, próbujemy pomóc rządowi, staramy się, żeby parlament równorzędnie pracował nad tym, aby negocjacje zakończyły się rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem, jakie jest możliwe, a najlepiej, gdyby to jeszcze był sukces.

No może propagandowo to wszystko ładnie brzmi, bo miało być 300 miliardów i po przeliczeniu jest 300 miliardów. Niektórzy nawet się obawiali – jakby kurs euro nagle spadł, to może by nie było 300 miliardów? Ale okazało się, że jest 300 miliardów, jest sukces.

To, co w kampanii wyborczej zapowiadała Platforma Obywatelska, jeśli chodzi o politykę spójności, rzeczywiście zrealizowano. Ale jeśli chodzi o rolnictwo, to z przykrością muszę stwierdzić, że ja nie widzę sukcesu. Jakaś inna matematyka u mnie obowiązuje. Nawet te dane, które państwo podają w mediach, że dostaliśmy łącznie106 miliardów… Ja też umiem liczyć i jakoś nie wiem dlaczego, ale porównywane dane są niejednakowe. Bo jeżeli na to popatrzymy, to zobaczymy, że 72,9 plus 28,5 to nie wychodzi 106. W ogóle mi się to nie zgadza. Nie wiem, dlaczego nagle te dwie sumy się nie zgadzają – tu się podaje, że to jest 106, a jest 101 z grosikami. No ja nie wiem. Czy państwo umiecie inaczej liczyć? Kiedy my porównujemy te dwie sumy… Jakoś zupełnie inaczej nam wychodzi. No może powiedzcie, że u was są uwzględnione jeszcze inne fundusze, to może się doliczymy. Jak doliczymy jeszcze inne fundusze, które są tu nieliczone, to może wtedy będzie dobrze. Jeśli chodzi o porównywane dane, to zawsze wam jakoś inaczej wychodzi niż nam. Nie wiem, jak wy to liczycie. Macie jakichś lepszych ekspertów? Minister Rostowski został dzisiaj mianowany wicepremierem. Może za to liczenie jest dzisiaj wicepremierem? Ja nie rozumiem tego liczenia.

Państwo podają, że mamy – i to jest cytat z pana ministra Stanisława Kalemby, który wczoraj to wszystko podawał – 21 miliardów. Powiedzcie, czy to jest 21 miliardów, czy to jest inna kwota. Jeżeli jest 28,5, a w drugim filarze dostaliśmy… Ile? 9,8. Jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić. Ale 28 miliardów odjąć 9,8 miliarda nijak nie daje 21 miliardów. Ja nie wiem, jak wy liczycie. To nijak nie wychodzi. Po prostu pieniądze to są pieniądze, a ja umiem liczyć tylko tak. Chyba, że nie umiem liczyć. Ale jak to jest, że państwo zabieracie z tego pieniądze, przesuwacie 9,8 miliarda i mówicie, że to jest sukces? Ja powiem tak: jeśli ja mam pieniądze w lewej i w prawej kieszeni, to mam wciąż tę samą kwotę, a jak wyjmę pieniądze z lewej i przełożę do prawej, to ja mam ich więcej…

(Senator Bogdan Pęk: Tak jest!)

…w prawej kieszeni. Ja nie mam więcej pieniędzy, mam ich tylko więcej w drugiej kieszeni.

(Senator Bogdan Pęk: Chróścikowski na ministra!)

Jak ja mogę się zgodzić z takimi finansami? Ja nijak się z nimi nie zgodzę.

Państwo nas tutaj czarujecie. Czarujecie nas, że mamy tyle pieniędzy. Powiedzcie uczciwie: trudno, nie udało się, przegraliśmy w rolnictwie, nie uzyskaliśmy tego w polityce spójności. My to zrozumiemy. Ale wam się nie udało – no! – a wy próbujecie nam wmówić, że będą 34 miliardy. Wczoraj od pana ministra usłyszałem, że będą 34 miliardy. Pytam się: jak? Kiedy tak słucham wypowiedzi w mediach, to z nich wynika, że wy dołożycie z budżetu krajowego. A ja się pytam: w jaki sposób? Gdzie jest zapis Komisji Europejskiej, który na to pozwala? Nie wolno do tego dokładać, nie wolno, a szczególnie w polityce rolnej.

Tu, z tej trybuny w tak zwanej debacie rolnej zabierał głos pan komisarz Lewandowski i przyznał, że jedyną polityką jest polityka Unii Europejskiej, a w niej środki finansowe są ograniczane, 80% środków jest bowiem zależnych od finansowania wspólnej polityki rolnej. I nie ma tu manewrów. Co innego jest w polityce spójności, w jej przypadku Unia nie ma żadnego wpływu na to, co dane państwo z tymi środkami robi. Jednak w rolnictwie – sam komisarz to powiedział – 80% środków jest związanych ze wspólną polityką rolną. Jak wy dorzucicie te pieniądze? Ja tego nie rozumiem, bo teraz mówicie, że dorzucicie je niejako z powrotem z polityki spójności. No, nie wiem… Czytam tu wypowiedzi pana ministra i pan minister – nie wiem, chyba, że się przejęzyczył – powiedział, że przesunie środki z polityki spójności bezpośrednio do PROW. Ale chyba nie można przesuwać tych środków? Można tylko zastosować inny mechanizm, który do tej pory nie istniał we wspólnej polityce rolnej.

Jak rozumiem, że w tej chwili też chodzi o finansowanie polskiej wsi. Przecież my walczyliśmy o to, chcieliśmy nawet zapisać w poprzedniej perspektywie finansowej, że polska wieś powinna otrzymać co najmniej 30% środków, 20–30%, z każdego programu rozwoju regionalnego w urzędzie marszałkowskim. Zabiegaliśmy nawet o to, żeby zapisać, że będą to specjalne środki, tylko na wieś. No przecież o to żeśmy walczyli. I w zasadzie niektóre województwa przekazywały około 20% środków. Czyli można powiedzieć, że to już było. Co wy nam obiecujecie? Przecież to już było, mieliśmy to finansowanie.

I ja się pytam: i co, dołożycie z tych pieniędzy na dotację dla młodego rolnika? A na rozwój gospodarstw rodzinnych dołożycie? A na modernizację gospodarstw i na te inne wszystkie działania, które są obecnie w PROW, dołożycie? W jaki sposób? To znowu będzie na wieś, ale na taką wieś, która na przykład staje się dzisiaj sypialnią dla miasta. To tam pójdą te pieniądze, bo tam trzeba dawać na infrastrukturę. One rzeczywiście pójdą na wieś, ale nie będą to pieniądze bezpośrednio na rolnictwo, one nie trafią do rolnika. To jest dla polskiego rolnika czysta strata, to oznacza jego niekonkurencyjność względem rolnika francuskiego, niemieckiego, holenderskiego czy jakiegokolwiek innego. To oznacza jeszcze większą niekonkurencyjność, bo to, o czym mówili koledzy, wywalczyli sobie Niemcy, a szczególnie Francuzi. I Włosi też sobie wywalczyli. A my? Przepraszam, ale my nie mamy sukcesu – uderzmy się w piersi – nie mamy sukcesu w rolnictwie. No i to jest porażka.

Próbujmy teraz zrobić, co można, w Sejmie, w Senacie. My, nasza Izba, będziemy robić wszystko, żeby państwu teraz te środki, które obiecujecie, pomogli przegłosować… Bo ja wątpię, czy nowo mianowany, dzisiaj, wicepremier zechce się teraz kasą podzielić, dać ją na polską wieś. Przypomnijcie sobie, co rok temu mówił tutaj z tej trybuny podczas dyskusji ze mną na temat budżetu, kiedy pokazywałem mu, jakie są dochody. Przecież on wtedy mówił, że mamy 316… on, że tak powiem, wydawał tutaj takie płatności dla polskiego rolnika.

(Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej: Panie Senatorze…)

A na konferencji zorganizowanej przez Senat, przez naszą komisję, mówił nie kto inny, jak dyrektor generalny, były wiceminister rolnictwa, pan Plewa, i on powtórzył dokładnie te same słowa.

(Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej: Panie Senatorze, już jedenaście minut…)

Pani Marszałek, jestem naprawdę – powiem delikatnie, choć mógłbym to ująć ostrzej – niezadowolony z tych negocjacji, które się odbyły. Jeśli chodzi o rolnictwo, to jest po prostu klęska. I nie mówcie, że to jest sukces, tylko uderzcie się w piersi i powiedzcie: niestety… Teraz możecie tylko prosić nas o to, żebyśmy pomogli wam przesunąć pieniądze na to, co będzie w następnej perspektywie. Bo inaczej to będzie tylko żonglowanie, a od żonglowania, jak wiadomo, pieniędzy nie przybywa. Dziękuję. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Pan senator Grzegorz Wojciechowski.

Przypominam, dziesięć minut.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Polska w momencie wstąpienia do Unii Europejskiej w 2004 r. miała tak zwany system dopłat zwiększających się. W 2004 r. to było 25% pełnego poziomu, w 2005 r. – 30%, w 2007 r. – 35–40%, w 2008 r. – 50%, bo od tego roku dopłaty wzrastały o 10%, i tak dalej, w 2012 r. było to 90%, i dopiero w 2013 r. jest pełna kwota – oczywiście ta wynegocjowana i podpisana. Ona później wprawdzie została zmieniona, ale generalnie to jest to, co zostało podpisane w 2003 r. Z tego wynika, że w latach 2007–2013 dopłaty nie były pełne – bo jak się odejmie tę część, która nie była wtedy płacona, to zostaje nam 490%, a nie 700%. 100% w każdym roku razy siedem to jest 700%, a tutaj jest 490%. Pani minister pozwoliła sobie odnieść dopłaty roczne do 490%… 700% dopłat z tych siedmiu lat, po 100%, do tych 490% z lat 2007–2013. Tymczasem zupełnie unikała pani odpowiedzi na pytanie odnośnie do roku 2013. W 2013 r., proszę państwa, mamy 3 miliardy 45 milionów euro na pierwszy filar, i tutaj nie będzie żadnych dopłat czy obniżek. W 2012 r. – on nie jest wprawdzie zakończony, ale kwoty w zasadzie są już naliczone – to było 2 miliardy 788 milionów euro z budżetu Unii Europejskiej i około 300 milionów euro z budżetu krajowego. Rok wcześniej to było 600 milionów euro, dwa lata wcześniej, trzy lata wcześniej – 900 milionów euro z budżetu krajowego, i tych 900 milionów do roku 2007.

Jeśli się to dokładnie policzy, to z tego wynika, że w 2007 r. rolnicy z pierwszego i w drugiego filaru otrzymali więcej do kieszeni niż otrzymają średnio, niezależnie od tego, czy będzie przesunięcie, czy nie będzie, w latach 2014–2020, dlatego że w 2007 r. była jeszcze dopłata krajowa w wysokości około 900 milionów euro. Jeżeli porównamy rok 2013 z latami następnymi, to okaże się, że mamy mniej o ponad 6 miliardów. 6 miliardów 100 milionów zł w ciągu siedmiu lat to jest prawie 900 milionów euro rocznie. I ta kwota, te 900 milionów euro – rolnicy dostaliby więcej, gdyby Parlament Europejski nie przyjął budżetu – to jest dużo więcej niż korzyść z polityki spójności. A więc nieprzyjęcie ram finansowych spowodowałoby… Wówczas skorzystalibyśmy z art. 312 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, i poziom wsparcia, jaki był w 2013 r., byłby również w roku 2014 i w następnych latach, o ile oczywiście te wieloletnie ramy finansowe nie zostałyby uchwalone.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Jestem zdumiony tym, co powiedziała pani minister. Jestem zdumiony dlatego, że obecnie, w 2013 r. udział Polski we wspólnej polityce rolnej wynosi ponad 7%, zaś po roku 2013, od roku 2014 ten udział Polski spadnie o 0,5% i będzie poniżej 7%. Ja nie rozumiem, jak może być więcej, skoro udział Polski w całej wspólnej polityce rolnej maleje. Ja wiem, że są kraje, które otrzymały więcej, zwłaszcza kraje, które wcześniej miały więcej. W przypadku Francji chodzi o 1 miliard, w przypadku Włoch – o 1,5 miliarda. Wiele, wiele innych krajów… Nam się wmawia, że jesteśmy największym beneficjentem wspólnej polityki rolnej wśród nowych krajów unijnych, nam się wmawia, że jesteśmy największym beneficjentem PROW, tymczasem jesteśmy na szóstym miejscu w przeliczeniu na hektar wśród krajów Unii Europejskiej. Po tym wielkim sukcesie będziemy na siódmym miejscu, a więc o jedną pozycję niżej.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! To, co zostało przedstawione przez ministerstwo, w żaden sposób nie odpowiada prawdzie, nie odpowiada rzeczywistości. Jest to żonglowanie liczbami, żonglowanie statystyką, porównywanie rzeczy, które są nieporównywalne. Przecież nie można porównać częściowych dopłat z perspektywy finansowej 2007–2013 z pełnymi dopłatami z perspektywy finansowej 2014–2020.

Wiele też moich zastrzeżeń budzi kwestia wykorzystania na obszarach wiejskich środków z narodowych ram odniesienia. Obecnie na 38% mieszkającej tam ludności i ponad 90% obszaru jest przeznaczane czy będzie przeznaczone, według planu i dostępnych informacji z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, 10,9% środków. Jeżeli ta wartość wzrośnie nawet do 20%, to i tak będzie to znacznie poniżej oczekiwań i potrzeb tych obszarów. Ja sobie…

(Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej: Panie Senatorze, minęło dziesięć minut.)

Dziękuję, Pani Marszałek.

Chciałbym tylko dodać, że naprawdę jestem zawiedziony tym, co dzisiaj usłyszałem, a mówię to w imieniu własnym i rolników, którzy zapewne tę debatę śledzą przez internet.

Dziękuję, Pani Marszałek, dziękuję za wyrozumiałość. Dziękuję Wysokiej Izbie. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Pan senator Henryk Górski. Zapraszam.

Senator Henryk Górski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Nie zabierałbym głosu, ale jestem zszokowany tym, co dzisiaj przeczytałem w jednym z dzienników. Mogę wymienić jego tytuł. Otóż „Gazeta Wyborcza” na szesnastej stronie napisała: „Kury rozdziobały świnie”. Cała strona dotyczy problemu tego, że mamy mało wieprzowiny, a dużo drobiu, ale w konkluzji tego artykułu jest informacja, że odpowiednie instytucje wykryły w niektórych produktach wieprzowych w naszym kraju domieszkę mięsa drobiowego. I jest takie zdanie: „Na Zachodzie wołowinę fałszuje się koniną bądź mięsem osła, w Polsce wieprzowinę uzdatnia się kurą. Przez świński dołek ten trend będzie narastał” – czyli jest tu nawet pewne przewidywanie przyszłości.

Ja wiem, że ministerstwo ma służby prasowe, ale… To jest dzisiejsza gazeta, tak. Ale słuchajcie państwo, konsekwencje dla przemysłu, dla rolnictwa mogą być poważne. Ja sądzę, że służby ministerstwa o sprawie wiedziały już wcześniej, a dzisiaj ujrzała ona światło dzienne. Jest to jak gdyby podłączone pod sprawę koniny. Oczywiście i jedno jest zjadalne, i drugie jest zjadalne, ale jest to po prostu oszustwo gospodarcze, więc jakieś konsekwencje będą. I coś takiego nie powinno mieć miejsca, nie należy się na to zgadzać. Dlatego właśnie pozwoliłem sobie z tego miejsca o tym wspomnieć, powiedzieć o tym. Nie wiem, czy media będą kontynuować sprawę, drążyć ten temat, czy po prostu on nie będzie funkcjonował medialnie. W każdym razie ja będę się starał dowiedzieć, kiedy, gdzie i jak to zostało wykryte. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Zapraszam, pan senator Bogdan Pęk.

Senator Bogdan Pęk:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Wspólna polityka rolna to takie fajne hasło – nie ma tego tak samo, jak nie ma sukcesu. Halo halo, hop hop, sukcesie, gdzie jesteś? Szukamy, lupę przykładamy, a sukcesu nie ma. A rząd wychodzi, wychodzi pan minister Stanisław Kalemba – zresztą mój przyjaciel – i głosi sukces. No, proszę państwa, Pani Minister, są pewne granice przyzwoitości. Przed chwilą dostałem telefon z Parlamentu Europejskiego. Otóż jeden z naszych czołowych posłów, pełniący funkcję wiceprzewodniczącego komisji rolnej Parlamentu Europejskiego Janusz Wojciechowski, mówi: przed chwilą spotkałem pana Capoulasa Santosa – a to jest jeden z wybitniejszych działaczy portugalskich…

(Senator Jerzy Chróścikowski: Były minister rolnictwa.)

…były minister rolnictwa – przybiegł do mnie, krzycząc z daleka: „Janusz, co się stało, jak to się stało, ze Polska oddała 25% z drugiego filaru? Myśmy wywalczyli tylko 7%, Francuzi se dołożyli, inni se podokładali, a wyście oddali 25% drugiego filaru!”.

No to co do jasnej…? Kto tu mówi prawdę? Można sobie kpiny robić ze społeczeństwa, ale nie aż takie! No, cyfry są nieubłagane. Przegrane zostały negocjacje rolne. Ja rozumiem, że to była ofiara złożona akonto innych zobowiązań, jakie podjęto wobec polskiego rządu, a być może innych funduszy, w których dramatu nie ma. No, ale jeżeli tak się stało, to nie wolno mówić polskiemu społeczeństwu, że się wygrało!

Nie zapomnę do końca życia tego, że jak były tak zwane negocjacje w obszarze rolnym… Ludzie, którzy ponoszą za to polityczną odpowiedzialność, siedzą dzisiaj w Parlamencie Europejskim i udają, że osiągnęli sukces. To pan Jarosław Kalinowski, który był wtedy wicepremierem, to jego zastępca, pan Czesław Siekierski. I oni zgodzili się na 25% dopłat dla polskich rolników, podczas gdy w parę miesięcy później, gdy zostałem posłem europejskim, usłyszałem od naszych przyjaciół zza Odry rechotanie, nie mogli zrozumieć, jak to się stało, żeśmy tak mało dostali. A stało się tak dlatego, żeśmy w ogóle nie negocjowali. Przyjęliśmy najniższe, pierwsze, skrajnie niekorzystne warunki, jakie nam postawiono – tak wyglądały polskie negocjacje. Dzisiaj wyglądają jeszcze gorzej, bo wtedy przynajmniej rządzący nie mówili, że wynegocjowali więcej. Wynegocjowali mało, ale nie ogłaszali tego jako wielki sukces, mówili tylko, że się więcej nie dało. Minister finansów Niemiec oświadczyła później w obszernym wywiadzie, że spodziewała się 40 miliardów euro kosztów więcej. Połowa dla Polski, circa 20 miliardów – tyle na dzień dobry zostało wtedy przegrane.

Jeżeli z tego wykresu wynika, że jest 6 miliardów mniej, niż było w perspektywie budżetowej, to przestańcie po prostu łgać i kłamać! Ja sobie nie wyobrażam, żeby normalnym porządkiem w państwie prawnym stało się to, że przedstawiciele rządu oficjalnie oszukują polskie społeczeństwo. Do tego po prostu nie dopuścimy. Oświadczam, że Prawo i Sprawiedliwość rozpocznie ogólnopolską kampanię uświadamiającą. I jeszcze rozważymy, czy nie wyciągnąć konsekwencji prawnych wobec tych, którzy świadomie i celowo… Chyba że nie rozumiecie w ogóle, co się stało? Jeśli tak, to tym gorzej dla was. …Którzy celowo i świadomie wprowadzają polskie społeczeństwo w błąd. To się po prostu nie godzi. Tak nie powinno funkcjonować państwo polskie. Proszę państwa, jeżeli w biednym kraju, w którym obszar rolnictwa ma kluczowe znaczenie, w kraju, w którym okolice tego obszaru mają kluczowe znaczenie dla wyrównania poziomu rozwoju gospodarczego, społecznego, socjalnego, itd., itd., robi się takie sztuczki, to trzeba się umieć do tego przyznać. Nie chcę dzisiaj zabierać państwu więcej czasu, ale oświadczam, że z moimi kolegami uczynię wszystko, co możliwe, żeby prawdę o waszym sukcesie przekazać polskiemu społeczeństwu, bo nawet gdyby potężną lupę do tego sukcesu przyłożyć, to go nie będzie widać, po prostu go nie ma. Tego typu działanie uważam za szczyt bezczelności. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Po raz wtóry senator Chróścikowski. Zapraszam.

Senator Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Troszkę przedłużyłem tamtą wypowiedź, chociaż na pewno wszystkich myśli nie zdążyłem wyrazić. Moi koledzy już prawie uzupełnili tę wypowiedź. Tak jak pan senator Pęk powiedział, jutro będę w Dublinie; mamy tam spotkanie z rolnikami z całej Europy. Zbierają się tam, aby dyskutować o tym, co dalej, o tym, jak dalej mają wyglądać negocjacje. Nie wiem, jak mam spojrzeć w oczy… Nie tak dawno mówiłem na szczycie w Brukseli, że walczymy o tę stawkę, która nam się słusznie należy. Ja dzisiaj chyba naprawdę muszę trochę opuścić głowę i nie patrzeć prosto w oczy tym kolegom, których namawiałem do tego, żeby walczyli o to, aby ta dwunastka miała większe płatności. Dzisiaj my jesteśmy na poważnej przegranej.

Tyle działań, które podejmowaliśmy w parlamencie, zostało moim zdaniem zniweczonych. Państwo oddaliście budżet rolny. Nie wiem, dla mnie to jest po prostu niezrozumiałe. To, co powiedziałem, co powiedział komisarz Lewandowski, nie można dołożyć środków do wspólnej polityki rolnej, nie można, ale można dokładać do polityki spójności, ile się chce. Ile chce się dokładać z budżetów krajowych, to jest decyzja kraju, można dokładać, ile się chce. Oddanie nas w tej chwili… Mówienie, że z polityki spójności rolnicy dostaną pieniądze, jest czystym łgarstwem, oszustwem rolników. Wy tych pieniędzy nie możecie dać, bo wam Komisja na to nie pozwoli. Nie opowiadajcie nam bajek, że rolnicy dostaną pieniądze, bo im zostały już one tą waszą decyzją zabrane.

To, co koledzy pokazują, te 6 miliardów na tych slajdach, to jest to minimum, a to jest przygotowane naprędce. Dopiero okaże się, co będzie, gdy zamkniemy cały pakiet siedmiu dokumentów legislacyjnych, zobaczymy, co się znajdzie w jednym, drugim, trzecim czy czwartym akcie. Czy te 210 to będzie jeszcze zapisane dla Polski? Czy będą zapisane inne kwoty? A czy rolnicy dostaną pieniądze, skoro w tym roku weszła w życie zasada cross-compliance w pełnym znaczeniu? Ilu rolników może nie dostać pieniędzy tylko dlatego, że nie będą spełniać wymogów związanych z cross-compliance, związanych z zazielenieniami, obwarowaniami, które się na nich nakłada? Jeszcze się okaże, że nie wezmą nawet tych pieniędzy, które wywalczyliście.

A produkcja trzody, jak tu kolega powiedział, spada, w wielu dziedzinach spada, ale nie spada we Francji, w Niemczech, w Danii, tam nic nie spada, tam się wszystko… Również w Czechach, to samo na Węgrzech. W innych krajach spada. Pytam, jak mamy mówić o polityce solidarnej w Unii Europejskiej, jaka ona jest wspólna, kiedy chce się nas wyzuć z gospodarstw rodzinnych. Brak ekonomii oznacza brak następców. Jaki młody rolnik będzie chciał potem gospodarzyć, w jaki sposób go do tego namówić? Francuscy rolnicy mają poważny problem z tym, jak znaleźć młodego rolnika, żeby prowadził gospodarstwo. Robią szkolenia, wydają ogromne pieniądze, żeby znaleźć młodego rolnika we Francji. A jakie tam są warunki, a jakie u nas?

Zawaliliście państwo sprawę, przyznajcie się do błędu i nie mówcie, że to jest sukces, bo nam jest wstyd pokazywać się ludziom i mówić, że to jest sukces. Tego słowa nigdzie nie wypowiem, bo nie ma sukcesu. Dziękuję.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję bardzo.

Po raz wtóry senator Wojciechowski.

Pięć minut, Panie Senatorze.

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister!

Rząd od wielu lat traktował rolnictwo źle. Wielokrotnie i Senat, i senatorowie zwracali uwagę na wiele kwestii reprezentacji Polski, polskiego rolnictwa w Unii Europejskiej, chociażby na wysokość dopłat. Co ministerstwo odpowiada na zarzut, że wysokość dopłat narusza równe traktowanie ze względu na kraj pochodzenia? Odpowiada: to nieprawda, że narusza, bo gdy Niemiec przyjeżdża do Polski, to bierze takie same dopłaty. Tyle tylko, że gdy Niemiec przyjeżdża do Polski, to staje się polskim rolnikiem.

Nie może być dalej prowadzona polityka wyniszczająca rolnictwo. Mieliśmy 16,9 miliona ha użytków rolnych, mamy 15,5 miliona, mamy 15,5 miliona łącznie z rezerwą. Teraz nastąpiło zmniejszenie powierzchni referencyjnej Polski z 14,2 miliona ha do 14 milionów ha, a więc tracimy… straciliśmy już olbrzymią ilość ziemi. Pewnie przy takiej polityce, przy takim poziomie wsparcia będziemy tracić, będziemy tracić również niezależność i bezpieczeństwo żywnościowe, które już jest na granicy. Jeśli chodzi o wiele artykułów, które produkujemy, które możemy w kraju produkować, nie jesteśmy w stanie zaspokoić własnych potrzeb, a jeśli chodzi o inne artykuły, to zaspokojenie potrzeb jest z minimalną nadwyżką. Gdyby policzyć surowce, które produkujemy w rolnictwie, nie wiem, czy nie okazałoby się, że obecnie polskie rolnictwo nie jest w stanie zaspokoić naszych potrzeb. My liczymy eksport, import, ten wywóz poza granice kraju, po prostu ten eksport wewnątrzunijny i import wewnątrzunijny i faktycznie, jeśli chodzi o przetwórstwo, kiedy przywozi się surowiec, w Polsce go się przetwarza i wywozi, wychodzi nadwyżka, ale tej nadwyżki w surowcach nie ma. I to, co się dzieje w rolnictwie, ten ubytek ziemi to jest pokłosie tej polityki, która od wielu, wielu lat dotyka rolnictwo, a z tego, co pani minister przedstawiła, wynika, że przez najbliższe siedem lat nic się nie zmieni i ta niesprawiedliwa polityka nadal rolnictwo będzie dotykać. Dziękuję, Pani Marszałek. Dziękuję Wysoka Izbo.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Pan senator Bogdan Pęk po raz wtóry.

Senator Bogdan Pęk:

Pani Marszałek! Pani Minister! Wysoka Izbo!

Ja powiem bardzo krótko o jednej kwestii. Mianowicie istnieje w tej chwili bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że Parlament Europejski co najmniej przystąpi do renegocjacji, a więc, jeżeli nie zawetuje budżetu od razu, to wstrzyma jego zatwierdzenie. Z kręgów europejskich dochodzą sygnały, że raczej należy się spodziewać zawetowania tej perspektywy budżetowej, co oznacza prowizorium budżetowe na najbliższy rok. I paradoksalnie wtedy polscy rolnicy dostaną znacznie więcej… w ogóle polskie społeczeństwo dostanie więcej, ale rząd dostanie mniej. Mówię to wyłącznie po to, żeby przedstawicielom rządu uzmysłowić, że na taki wariant musicie być przygotowani, bo jest on w tej chwili wariantem bardzo prawdopodobnym.

Było bardzo ostre wystąpienie szefa chadeków w Parlamencie Europejskim, Francuza, pana Daula, było bardzo ostre wystąpienie przewodniczącego parlamentu Schulza, który jest właściwie szefem frakcji socjaldemokratycznej, i było miękkie wystąpienie konserwatystów brytyjskich – to może oznaczać dużą przegraną w Parlamencie. Nie wiem, jak się skończy ta sprawa, ale wydaje się, że na pewno nie będzie gorzej… nie będzie to gorsze od tego, co przygotowaliście. Tak więc wariant o wstrzymaniu zatwierdzenia perspektywy budżetowej trzeba wziąć pod uwagę i do niego się przygotować. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Czy pani minister chciałaby jeszcze zabrać głos i ustosunkować się do wystąpień senatorów w dyskusji?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Krystyna Gurbiel: Nie. Dziękuję.)

Dziękuję.

Dziękuję państwu z ministerstwa, dziękuję pani podsekretarz stanu, paniKrystynie Gurbiel.

Punkt 6. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szóstego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 292, a sprawozdania komisji – w drukach nr 292A i 292B.

Sprawozdanie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji

Proszę sprawozdawcę Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, senatora Roberta Mamątowa, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Robert Mamątow:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż sejmowa ustawa jest tożsama z przekazanym do Sejmu senackim projektem ustawy o zmianie ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze, uchwalonym na dwudziestym czwartym posiedzeniu Senatu w dniu 20 grudnia 2012 r. Uchwalona przez Sejm ustawa o zmianie ustawy – Prawo upadłościowe i naprawcze ma na celu dostosowanie systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 15 maja 2012 r. W wyroku tym Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż art. 32 ust. 1 stanowiący o tym, że w stosunku do dłużników nie stosuje się przepisów o zwolnieniu od kosztów sądowych, jest niezgodny z konstytucją, a w szczególności z art. 45 konstytucji mówiącym o prawie do sądów.

Należy podkreślić, że każdy, kto występuje na drogę postępowania cywilnego, może złożyć wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych. W tym przypadku zastosowany został wyjątek, gdyż dłużnicy, którzy składali wniosek o upadłość, nie byli zwolnieni od kosztów sądowych i musieli ponieść określoną opłatę. W skardze konstytucyjnej spółka z ograniczoną odpowiedzialnością podniosła, iż przepisy te ograniczają jej prawo do sądu. Chodzi o to, że spółka nie miała 1 tysiąca zł na uiszczenie pierwszej opłaty, od której uzależnione było wszczęcie postępowania upadłościowego.

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ten w zakresie, w jakim dotyczy dłużników będących spółkami z ograniczoną odpowiedzialnością, jest niezgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. W uzasadnieniu Trybunał wskazał również, że ze względu na ograniczony podmiotowo charakter wyroku – zdeterminowany zakresem pytania prawnego – nie została usunięta niekonstytucyjność tego przepisu w zakresie odnoszącym się do pozostałych podmiotów będących dłużnikami.

W tym przypadku skargę konstytucyjną składała spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, ale art. 5 stanowi, że dłużnikiem, który może składać wniosek o upadłość, może być także przedsiębiorca. Przepisy te stosuje się – oprócz spółek z ograniczoną odpowiedzialnością – także do spółek akcyjnych, wspólników osobowych spółek handlowych, wspólników spółki partnerskiej. Tak że rozumowanie Trybunału Konstytucyjnego, które znalazło zastosowanie w odniesieniu do skargi spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, mogłoby zostać zastosowane również w odniesieniu do tych innych podmiotów, wymienionych w art. 5 ustawy.

Reasumując, można powiedzieć, że przedstawione zmiany spowodują to, iż w miejscu dotychczasowego zakazu zwolnienia dłużników od kosztów sądowych zastosowanie znajdą zasady ogólne wynikające z ustawy o kosztach sądowych. Komisja wnosi o przyjęcie ustawy bez poprawek. Dziękuję.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję bardzo.

Sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, senatora Stanisława Iwana, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Stanisław Iwan:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

W zasadzie nie mam wiele do dodania po tym perfekcyjnym i wyczerpującym przedstawieniu zawartości ustawy. Chcę powiedzieć, że nasza komisja, Komisja Gospodarki Narodowej, obradowała nad tą ustawą w dniu 13 lutego bieżącego roku. Nie wniesiono żadnych poprawek i komisja zwraca się do Wysokiego Senatu o przyjęcie tej ustawy w wersji, która przyszła do nas z Sejmu, a która jest tożsama z inicjatywą senacką.

(Sygnał telefonu komórkowego)

Bardzo przepraszam, ale to chyba mój telefon tam dzwoni.

(Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej: Ale to już koniec sprawozdania, tak?)

Tak.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Tak.

Senator Henryk Cioch.

Senator Henryk Cioch:

Ja chciałbym o coś spytać, bo tu jest bardzo ciekawe uzasadnienie. W zasadzie ten wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczył spółki z o.o., jednak zamiar był chyba taki, przynajmniej tak wynika z uzasadnienia zawartego w opinii Biura Legislacyjnego, że ta zasada powinna dotyczyć wszystkich podmiotów mających zdolność upadłościową, których jest więcej, na przykład fundacji prowadzących działalność gospodarczą, stowarzyszeń prowadzących działalność zarobkową itd. Pytanie moje zmierza do czego? Mianowicie w tej ustawie jest uregulowana także tak zwana upadłość konsumencka. Czy pana zdaniem ten wyrok dotyczy też tego typu podmiotów, czyli osób fizycznych, które występują o upadłość konsumencką i które chciałyby wystąpić o zwolnienie z ponoszonych kosztów, bardzo wysokich? Bo u nas przyjmuje się, że ta instytucji upadłości konsumenckiej nie funkcjonuje ze względu na wysokość kosztów, nawet tak lapidarnie się mówi, że trzeba być bardzo bogatym, ażeby ogłosić upadłość.

(Senator Stanisław Iwan: Rozumiem, że to do mnie pytanie. Tak?)

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Tak. Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Stanisław Iwan:

Z pierwszą częścią pytania czy w zasadzie wypowiedzi, no, pytania pana senatora, profesora się zgadzam, bo rzeczywiście zapytanie dotyczyło spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, ale Trybunał Konstytucyjny podkreślił nawet w swoim orzeczeniu, że ono rozciąga się dalej na inne podmioty, na inne formy prowadzenia działalności gospodarczej, więc rzeczywiście ta zasada na nie by się rozciągała. Jeżeli chodzi o upadłość konsumencką, to nie było to przedmiotem posiedzenia komisji, ale według mojej opinii tej upadłości to nie dotyczy. To jest kwestia też innej ustawy…

(Senator Henryk Cioch: Nie, to jest w tej ustawie uregulowane.)

Ale to nie było przedmiotem posiedzenia, to nie dotyczy tego elementu. I na tym bym zakończył odpowiedź.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Nie ma więcej pytań.

Projekt tej ustawy został wniesiony przez komisję sejmową. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister sprawiedliwości.

Czy przedstawiciel rządu pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisku rządu?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Wojciech Węgrzyn: Nie, dziękuję.)

Dziękuję bardzo.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Do dyskusji zapisał się pan senator Matusiewicz.

Bardzo proszę.

Senator Andrzej Matusiewicz:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Czuję się w obowiązku zabrać głos w tej sprawie, ponieważ byłem wyznaczonym sprawozdawcą Senatu wtedy, gdy to Senat pierwszy podjął inicjatywę w tym zakresie zgodnie z Regulaminem Senatu, z art. 85c. Chcę powiedzieć, że to postępowanie Sejmu, a szczególnie Komisji Ustawodawczej, trochę zakrawa na taki swoisty – tak to określę – plagiat ustawodawczy. Postaram się to wykazać, analizując przebieg tego procesu legislacyjnego.

Otóż druk senacki nr 220 jest drukiem z dnia 18 października 2012 r. Przypomnę, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego zapadł 15 maja, a 24 maja orzeczenie zostało opublikowane w „Dzienniku Ustaw”. Komisja Ustawodawcza zwróciła się do podmiotów zainteresowanych i w listopadzie otrzymała odpowiedzi: 14 listopada dostała opinię Krajowej Rady Sądownictwa, a 20 listopada – pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. 23 listopada wpłynęła opinia Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, 26 listopada – ministra finansów, a 27 listopada – opinia ministra sprawiedliwości. 20 grudnia Senat uchwalił projekt tej ustawy i już 21 grudnia ustawa wpłynęła do Sejmu. Jeszcze wcześniej odbyło się pierwsze czytanie – 12 grudnia 2012 r. na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej. A jak wyglądało postępowanie legislacyjne w Sejmie? Oczywiście rozpoczęło się później. Druk nr 965 jest drukiem z 23 stycznia. Mniej podmiotów wyraziło swoje opinie. Krajowa Izba Radców Prawnych – 28 listopada 2012 r., Krajowa Rada Sądownictwa – 13 grudnia 2012 r., a Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa – 8 grudnia 2012 r. Na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej, które odbyło się 3 stycznia, mimo że nie było jeszcze stanowiska ministra sprawiedliwości ani ministra… Wiceminister sprawiedliwości, obecny tutaj pan Węgrzyn, uczestniczył w posiedzeniu tej komisji i powiedział, że był również w Senacie i że Senat nad tym proceduje. Ale wcześniej przewodniczący Komisji Ustawodawczej Sejmu powiedział, iż zasięgnął informacji dotyczących prac w Senacie i uzyskał informację, że te prace się nie toczą. I później bardzo szybko to procedowano po to, żeby wyprzedzić tę inicjatywę senacką. 23 stycznia była opinia rządu, a 25 stycznia na posiedzeniu plenarnym Sejmu uchwalono te zmiany.

Myślę, że wykazałem, jak wyglądał ten swoisty sposób postępowania. Określone podmioty dwa razy musiały się zebrać, żeby wydać opinie. Te podwójne prace… Posiedzenia komisji również niejako się zdublowały. Uważam, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, w związku z czym apeluję… Mam wniosek do pana marszałka Senatu i do Prezydium Senatu, aby w porozumieniu z Prezydium Sejmu czy z panią marszałek Sejmu… A może należałoby to ustalić na szczeblu tych komisji ustawodawczych. Chodzi o to, żeby tego rodzaju sytuacje się nie powtarzały. Podkreślam raz jeszcze: art. 85c Regulaminu Senatu daje podstawy do tego, żeby Senat w tym zakresie procedował. Nie ma potrzeby, żeby to wszystko dublować, przez co określona liczba osób niepotrzebnie traci czas. Myślę, że prezydium Senatu zajmie się tą sprawą i więcej takich, powiedziałbym, dubletów ustawodawczych nie będziemy mieć. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję bardzo.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senatorowie Knosala i Muchacki złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Punkt 7. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 287, a sprawozdania komisji znajdują się w drukach nr 287A i 287B.

Tylko mamy problem…

Sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej, senatora Romana Zaborowskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Roman Zaborowski:

Pani Marszałek! Panie i Panowie Senatorowie!

Projektem ustawy o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym zawartym w druku nr 287 zajmowała się Komisja Gospodarki Narodowej, w której imieniu mam zaszczyt przedstawić stosowne sprawozdanie; sprawozdanie zawarte jest w druku nr 287B.

Komisja procedowała nad wymienionym projektem na swoim posiedzeniu 13 lutego tego roku. Obecni byli wówczas przedstawiciele Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, na czele z podsekretarzem stanu Januszem Żbikiem. Pan minister przedstawił pozytywne stanowisko wobec zmian zaproponowanych w nowelizowanej ustawie. Mają one w zasadzie tylko charakter legislacyjny i doprecyzowujący, odnoszą się do właściwego odesłania w art. 17 pkt 15 i art. 18 ust. 1 oraz rozszerzenia zapisów w art. 18 ust. 3, umożliwiających składanie uwag do projektu planu drogą elektroniczną, za pomocą profilu zaufanego ePUAP oraz za pomocą elektronicznej skrzynki podawczej.

Na posiedzeniu komisji została również zaprezentowana opinia senackiego Biura Legislacyjnego odnośnie do zapisów projektu nowelizowanej ustawy, w której zwrócono uwagę zwłaszcza na potrzebę poprawnego sformułowania art. 18 ust. 3. Uwagi te, mające charakter poprawki redakcyjnej, zostały w trakcie posiedzenia komisji przejęte przez senatora Stanisława Jurcewicza i z aprobatą przegłosowane przez członków komisji.

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Treść zmian w nowelizowanej ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie wywołała większej dyskusji ze względu na oczywistą potrzebę usunięcia dotychczasowych niespójności. W głosowaniu 7 senatorów było za, 2 – przeciw, zatem komisja rekomenduje przyjęcie ustawy wraz z zaproponowaną poprawką. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Maria Pańczyk-Pozdziej:

Dziękuję.

Sprawozdanie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej

Proszę sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, senatora Janusza Sepioła, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Senator Sprawozdawca Janusz Sepioł:

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Moja informacja będzie krótka, ponieważ kolega już przedstawił istotę tej zmiany. Rzeczywiście to jest dość nieszczęśliwa sytuacja, że w art. 17 –opisującym, co ma robić wójt, burmistrz czy prezydent opracowujący plan miejscowy – skreślono ust. 10. Jego merytoryczna treść znalazła się w ust. 9, a w następnym, czyli ust. 11, odwołano się do tego ust. 10, którego już nie było. Zatem trzeba koniecznie wprowadzić taką poprawkę, żeby ustawa nie wywołała żadnych wątpliwości.

Pochyliliśmy się też nad tą poprawką legislacyjną – to jest stylistyczna, a może nawet trochę więcej niż stylistyczna zmiana, po prostu teraz ten artykuł zdecydowanie lepiej i bardziej precyzyjnie brzmi. Dotyczy to zresztą kwestii, która w Sejmie w drodze poprawki została… Cały ten zapis został rozszerzony. Komisja jednogłośnie poparła zgłoszoną poprawkę dotyczącą owej możliwości składania wniosków do planu drogą elektroniczną. Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Stanisław Karczewski)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatorów sprawozdawców.

Czy ktoś z państwa pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę i nie słyszę…

A więc bardzo serdecznie dziękuję panom senatorom sprawozdawcom.

Projekt ustawy został wniesiony przez posłów. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej.

Na sali jest obecny podsekretarz stanu, pan Janusz Żbik. Czy pan minister pragnie zabrać głos?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Janusz Żbik: Dziękuję bardzo. Wszystko zostało powiedziane.)

Dobrze. Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu, związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Pająk.

Panie Ministrze, bardzo proszę jednak na mównicę, bo będą pytania, przynajmniej jedno. Tak że zapraszam.

A pan senator Pająk zadaje pytanie. Bardzo proszę.

Senator Andrzej Pająk:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Ja jeszcze ze swoich czasów samorządowych pamiętam to, jak uchwalaliśmy plan zagospodarowania przestrzennego dla gminy w 1994 r. Wtedy była taka sytuacja, że studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy to był jakby pierwszy etap tego planu, później był drugi. Firma, która go wykonywała, zrobiła to, że tak powiem, w całości – najpierw studium, czyli pierwszy etap, a później plan. Potem to rozdzielono, czyli studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy to był jak gdyby pierwszy etap, wykonywany oddzielnie w drodze zamówienia, a później, jako drugi, był wykonywany plan zagospodarowania przestrzennego. Doświadczenia, które wtedy miałem, pokazały, że te plany wykonywało się praktycznie dwukrotnie, firmy miały dwa razy więcej pracy i dwa razy więcej zarobku, dwa razy większe były też koszta po stronie gminy.

Czy może w ministerstwie jest rozpatrywany taki plan, żeby przywrócić opisany układ i w takiej koncepcji wykonywać plany zabezpieczenia przestrzennego? Byłoby to i tańsze dla gmin, i na pewno szybsze. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Panie Ministrze, bardzo proszę.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Janusz Żbik:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Procedowany dzisiaj projekt poselski ma charakter rzeczywiście czysto kosmetyczny, porządkujący. Chciałbym jednak poinformować Wysoką Izbę, że została powołana komisja kodyfikacyjna prawa budowlanego, jej prace są bardzo zaawansowane, opracowujemy kodeks budowlany, a tak naprawdę kodeks urbanistyczno-budowlany, w tym regulacje w zakresie planowania miejscowego i prawa budowlanego. Jest określony harmonogram prac komisji, ten harmonogram jest realizowany na bieżąco. W tym gronie są omawiane, opisywane i przygotowywane nowe przepisy i nowe instrumenty planistyczne, dotyczące również studium i planów zagospodarowania przestrzennego, bo chcemy te sprawy ująć kompleksowo. Terminy mamy wyznaczone przez ministra, a więc na koniec 2014 r. kodeks urbanistyczno-budowlany zostanie przedstawiony Wysokiej Izbie. I w tym kodeksie urbanistyczno-budowlanym te wspomniane sprawy będą kompleksowo uregulowane, Panie Senatorze.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Czy są jeszcze jakieś pytania do pana ministra? Nie ma.

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Janusz Żbik: Dziękuję.)

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.

Zamknięcie dyskusji

Dla porządku informuję, że pan senator Rafał Muchacki i pan senator Zbigniew Meres złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.

Informuję też, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Punkt 8. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego

Przystępujemy do rozpatrywania punktu ósmego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego.

Jest to projekt ustawy wykonujący orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Zawarty on jest w druku nr 108, a sprawozdanie komisji jest w druku nr 108S.

Sprawozdanie połączonych Komisji Ustawodawczej, Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, panią senator Grażynę Sztark, o przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.

Bardzo proszę, Pani Senator.

Senator Sprawozdawca Grażyna Sztark:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Celem projektu jest dostosowanie systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 listopada 2010 r., a dotyczy to ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego. Chodzi o przyznanie nauczycielom przedszkoli prawa do ulg w przejazdach publicznym transportem zbiorowym – takich ulg, które posiadają nauczyciele szkół oraz nauczyciele akademiccy.

Trybunał stwierdził niezgodność art. 4 ust. 7 pkt 1 oraz art. 5 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego w zakresie, w jakim wyłączają nauczycieli zatrudnionych w przedszkolach z kręgu nauczycieli uprawnionych do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego, z art. 32 ust. 1 w związku z art. 2 konstytucji.

Ustawa przyznaje ulgi lub zwolnienia z opłat za bilet przy przejazdach środkami publicznego transportu zbiorowego niektórym kategoriom osób. W zależności od kategorii osób, rodzaju środka transportu, rodzaju biletu ulgi te wynoszą: 100%, 95%, 78%, 49% i 37%.

W zakwestionowanych przepisach ustawa przewiduje, że do ulgi trzydziestosiedmioprocentowej przy przejazdach środkami publicznego transportu zbiorowego – kolejowego w pociągach osobowych, na podstawie biletów jednorazowych lub miesięcznych imiennych, oraz autobusowego w komunikacji zwykłej, na podstawie biletów imiennych miesięcznych – są uprawnieni nauczyciele szkół podstawowych, gimnazjów, szkół ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych publicznych lub niepublicznych o uprawnieniach szkół publicznych. Wśród uprawnionych do ulgi nie występują jednak nauczyciele przedszkoli.

Art. 32 ust. 1 konstytucji przewiduje, że wszyscy są wobec prawa równi, wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Zasada równości wobec prawa polega na tym, że wszystkie podmioty prawa charakteryzujące się daną cechą istotną powinny być w równym stopniu traktowane równo, bez dyskryminowania i faworyzowania. Przy ocenie regulacji prawnej z punktu widzenia zasady równości należy rozważyć, czy można wskazać wspólną cechę istotną uzasadniającą równe traktowanie podmiotów prawa, biorąc pod uwagę treść i cel danej regulacji prawnej. Zasada równości zakłada jednocześnie różne traktowanie podmiotów różnych, to jest podmiotów, które nie posiadają wspólnej cechy istotnej. Równość wobec prawa to zasadność wyboru takiego, a nie innego kryterium różnicowania.

Przedmiotem wyroku jest luka w tej ustawie. Trybunał nie może zastępować ustawodawcy w sytuacji, gdy zaniechał on uregulowania jakiegoś zagadnienia – to jest tak zwane zaniechanie ustawodawcze. Trybunał ocenia jednak zawsze pełną treść normatywną zaskarżonego przepisu, wynikającą nie tylko z zaskarżonego brzmienia, lecz także z brzmienia, które byłoby zgodne z wymogami konstytucjonalności. Trybunał dokonuje zatem kontroli braku pewnych elementów normatywnych, których istnienie warunkowałoby konstytucyjność danej regulacji – to jest tak zwane pominięcie ustawodawcze.

Trybunał, biorąc pod uwagę, że podstawowym zadaniem przedszkola i szkoły jest realizacja prawa do kształcenia się oraz prawa dzieci i młodzieży do wychowania i opieki, odpowiednich do wieku i osiągniętego rozwoju, nie znajduje przekonujących argumentów dla fakt wprowadzania odmiennych regulacji w uprawnieniach do ulgowych przejazdów w stosunku do nauczycieli pracujących w przedszkolach. „Jeżeli system oświaty – cytuję orzeczenie Trybunału –uznaje za nauczycieli również tych, którzy pracują w przedszkolach, a ich status jest potwierdzony przygotowaniem i spełnieniem odpowiednich wymogów dotyczących przygotowania zawodowego i zdania odpowiednich egzaminów, nie można różnicować ich statusu w wypadku uprawnień do ulg w przejazdach. (…) Cechą wspólną, która pozwala na porównywanie nauczycieli przedszkoli z innymi nauczycielami, jest bycie nauczycielem w rozumieniu Karty Nauczyciela oraz ustawy o systemie oświaty. Trybunał Konstytucyjny nie znajduje wartości i dóbr, które w niniejszej sprawie uzasadniałyby wyłączenie nauczycieli przedszkoli z uprawnień do ulgowych przejazdów, w szczególności, że inni nauczyciele, wkładając taki sam wysiłek w zdobycie zawodu, tylko pracując w innym miejscu niż przedszkole, mają prawo do ulg”.

Wysoka Izbo, niniejszym przedstawiam sprawozdanie Komisji Ustawodawczej, Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych. Te trzy komisje na wspólnych posiedzeniach w dniach 25 lipca 2012 r., 7 listopada 2012 r. oraz 8 stycznia 2013 r. rozpatrzyły w pierwszym czytaniu przedstawiony przez wnioskodawców projekt ustawy i wprowadziły do niego poprawki. W związku z tym wnoszę o przyjęcie przez Wysoki Senat jednolitego, załączonego projektu ustawy o zmianie ustawy o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego oraz ustawy – Karta Nauczyciela oraz projektu uchwały w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu ustawy.

Zanim przejdę do prezentacji projektu ustawy, chciałabym króciutko przedstawić opinię rządu, przytoczyć istotny fragment uzasadnienia zawartego w tej opinii. Chodzi o to, że z uwagi na konieczność wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 listopada 2010 r. niezbędne jest dokonanie nowelizacji ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego. Nowelizacja ustawy ma na celu ukształtowanie uprawnień do ulgowych przejazdów w publicznym transporcie zbiorowym w sposób nieróżnicujący nauczycieli przedszkoli, publicznych i niepublicznych, oraz nauczycieli szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, również publicznych i niepublicznych, o uprawnieniach szkół publicznych. W uzasadnieniu senackiego projektu ustawy wskazano, że rozważane były trzy sposoby wykonania tego wyroku. Pierwszy z nich to dodanie nauczycieli przedszkoli do kategorii osób uprawnionych do ulgi 37%. Drugi to pozbawienie wszystkich nauczycieli prawa do tego przywileju, to znaczy uchylenie art. 4 ust. 7 i art. 5 ust. 2 ustawy. Trzeci sposób to przyznanie ulgi nauczycielom przedszkoli, ale przy jednoczesnych obniżeniu procentowym wysokości tego rodzaju ulgi w przypadku innych kategorii nauczycieli, tak aby nie wzrosła w budżecie ogólna suma wydatków z tytułu tej ulgi. W projekcie ustawy zdecydowano się na pierwsze rozwiązanie.

W opinii rządu przyznanie nauczycielom zatrudnionym w przedszkolach prawa do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego powinno nastąpić wraz z jednoczesnym obniżeniem wysokości tego rodzaju ulgi dla pozostałych kategorii uprawnionych do niej nauczycieli. W rezultacie w budżecie państwa nie wzrośnie ogólna suma wydatków z tytułu ulgowych przejazdów nauczycieli. Optymalnym rozwiązaniem w ocenie rządu byłoby zatem włączenie nauczycieli przedszkoli do kategorii osób uprawnionych do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego przy jednoczesnym obniżeniu wysokości tej ulgi dla wszystkich uprawnionych nauczycieli z 37% do 33%. I ta propozycja spotkała się z uznaniem Wysokich Komisji.

Panie Marszałku, Panie i Panowie Senatorowie, obecnie chcę przedstawić końcowy, ostateczny projekt ustawy o zmianie ustawy o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego oraz ustawy – Karta Nauczyciela.

Art. 1: w ustawie z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego wprowadza się następujące zmiany. Pierwsza. W art. 4 ust. 7 otrzymuje następujące brzmienie. Do ulgi 33% przy przejazdach środkami publicznego transportu zbiorowego kolejowego w pociągach osobowych, na podstawie biletów jednorazowych lub miesięcznych imiennych, są uprawnione następujące osoby: nauczyciele przedszkoli publicznych lub niepublicznych oraz nauczyciele szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych – publicznych lub niepublicznych o uprawnieniach szkół publicznych; nauczyciele akademiccy.

W art. 5 ust. 2 otrzymuje następujące brzmienie. „Do ulgi 33% przy przejazdach środkami publicznego transportu zbiorowego autobusowego w komunikacji zwykłej, na podstawie biletów imiennych miesięcznych, są uprawnione następujące są osoby: 1) nauczyciele przedszkoli publicznych lub niepublicznych oraz nauczyciele szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych – publicznych lub niepublicznych o uprawnieniach szkół publicznych; 2) nauczyciele akademiccy.”

Art. 2 w ustawie z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela w art. 91b w ust. 2 pkt 1 i 2 otrzymuje brzmienie: „1) w przedszkolach i szkołach, o których mowa w art. 1 ust. 2 pkt 2 bez względu na wymiar zatrudnienia mają zastosowanie przepisy art. 11a i art. 63; 2) placówkach, o których mowa w art. 1 ust. 2 pkt 2, bez względu na wymiar zatrudnienia, ma zastosowanie przepis art. 63;”.

I najważniejsze: zgodnie z art. 3 ustawa wchodzi w życie z dniem 1 lipca 2013 r. Tym samym poprawiamy pierwotny błąd, czyli zapis, który brzmiał: od 1 stycznia 2003 r. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców. Komisja Ustawodawcza upoważniła do jej reprezentowania również panią senator Grażynę Sztark. Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Sepioł, bardzo proszę.

Senator Janusz Sepioł:

Mam dwa pytania. Pierwsze. czy pani senator mogłaby nam powiedzieć, jak dużej grupy społecznej dotyczy ta zmiana. Ilu mamy nauczycieli przedszkolnych, którzy mogliby korzystać z tego przywileju?

I drugie. Chciałbym spytać, jaka tu jest kwota? W jakim stopniu dotowanie ulgowych przejazdów obciąża budżet państwa? Chodzi o kwotę, która nie ulegnie zmianie w wyniku tej inicjatywy ustawodawczej.

Senator Grażyna Sztark:

Odpowiadam na pytanie pierwsze. Liczba uprawnionych nauczycieli wynosi obecnie pięćset osiemdziesiąt cztery tysiące dwieście siedemdziesiąt siedem – mówię tu o trzydziestosiedmioprocentowej… W tym nauczycieli przedszkolnych jest sześćdziesiąt siedem tysięcy pięciuset czterdziestu. Po przyznaniu uprawnień nauczycielom przedszkoli liczba osób uprawnionych wyniesie sześćset pięćdziesiąt jeden tysięcy osiemset siedemnaście.

Jeżeli chodzi o kwotę, Panie Senatorze, to… Zaraz to znajdę. Jeżeli chodzi o obecną i o poprzednią kwotę, to… Ta kwota nie wzrasta w związku z wyrównaniem i wynosi 1 miliard 20 milionów zł. Tak kwota absolutnie się nie zwiększa i nie obciąża budżetu państwa.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania do pani senator Grażyny Sztark? Nie ma.

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

(Senator Grażyna Sztark: Dziękuję bardzo.)

Czy przedstawiciel rządu chce zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu? Na sali obecny jest podsekretarz stanu, pan senator Maciej Jakubowski. Czy pan minister pragnie zabrać głos? Zapraszam na mównicę.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Maciej Jakubowski: Właściwie propozycja ta jest zgodna z opinią rządu, tak że nie ma…)

Skoro tylko tyle, to faktycznie można było z tamtego miejsca.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad. Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję bardzo.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Przypominam, że wnioski legislacyjne mogą obejmować wyłącznie zmiany zmierzające do wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz ich niezbędne konsekwencje.

Informuję, że nikt z państwa senatorów nie zapisał się do głosu.

Dla porządku informuję, że pan senator Rafał Muchacki i pan senator Zbigniew Meres złożyli swoje przemówienia w dyskusji do protokołu.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.

Punkt 9. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o komornikach sądowych i egzekucji

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o komornikach sądowych i egzekucji.

Jest to projekt ustawy wykonującej orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Projekt zawarty jest w druku nr 242, a sprawozdanie komisji – w druku nr 242S.

Sprawozdanie połączonych Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, pana senatora Andrzeja Matusiewicza, o przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Sprawozdawca Andrzej Matusiewicz:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Celem projektu jest dostosowanie systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 czerwca 2012 r. dotyczącego ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji.

Projekt wprowadza możliwość zwrotu opłaty za egzekucję świadczeń pieniężnych przez komornika dłużnikowi, jeżeli dłużnik przedstawi orzeczenie pozbawiające tytuł wykonawczy wykonalności z przyczyn innych niż spełnienie przez niego świadczenia, a którego nie był w stanie przedstawić, zanim doszło do umorzenia postępowania egzekucyjnego.

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 49 ust. 2 zdanie pierwsze ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji przez to, że w każdym wypadku umorzenia na podstawie art. 823 ustawy – Kodeks postępowania cywilnego zawieszonego wcześniej postępowania egzekucyjnego przewiduje pobieranie od dłużnika opłaty stosunkowej w wysokości nie niższej niż jedna dziesiąta wysokości przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego, jest niezgodny z art. 2 konstytucji.

Zgodnie z art. 49 ust. 1 ustawy „W sprawach o egzekucję świadczeń pieniężnych komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 15% wartości wyegzekwowanego świadczenia, jednak nie niższej niż 1/10 i nie wyższej niż trzydziestokrotna wysokość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Jednakże w przypadku wyegzekwowania świadczenia wskutek skierowania egzekucji do wierzytelności z rachunku bankowego, wynagrodzenia za pracę, świadczenia z ubezpieczenia społecznego jak również wypłacanych na podstawie przepisów o promocji zatrudnienia w instytucjach rynku pracy, zasiłku dla bezrobotnych, dodatku aktywizacyjnego, stypendium oraz dodatku szkoleniowego, komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 8% wartości wyegzekwowanego świadczenia, jednak nie niższej niż 1/20 i nie wyższej niż dziesięciokrotna wysokość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego”. Art. 49 ust. 1a przewiduje, że „W sprawach wymienionych w ust. 1 komornik ściąga opłatę od dłużnika proporcjonalnie do wysokości wyegzekwowanego świadczenia”.

W ust. 2, w tym zakwestionowane zdanie pierwsze, przewiduje, że „W sprawach o egzekucję świadczeń pieniężnych w przypadku umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela na podstawie art. 823 Kodeksu postępowania cywilnego komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 5% wartości świadczenia pozostałego do wyegzekwowania, jednak nie niższej niż 1/10 i nie wyższej niż dziesięciokrotna wysokość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Jednakże w razie umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela zgłoszony przed doręczeniem dłużnikowi zawiadomienia o wszczęciu egzekucji, komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 1/10 przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego”.

Art. 823 kodeksu postępowania cywilnego przewiduje, że „Postępowanie egzekucyjne umarza się z mocy samego prawa, jeżeli wierzyciel w ciągu roku nie dokonał czynności potrzebnej do dalszego prowadzenia postępowania lub nie zażądał podjęcia zawieszonego postępowania. Termin powyższy biegnie od dnia dokonania ostatniej czynności egzekucyjnej, a w razie zawieszenia postępowania – od ustania przyczyny zawieszenia”. Jedną z idei egzekucji komorniczej jest zatem to, aby opłatą był obciążony dłużnik i aby była ona proporcjonalna do nakładu pracy komornika. Kwestionowany przepis powodował jednak, że jeżeli postępowanie egzekucyjne zostało umorzone na podstawie art. 823 kodeksu postępowania cywilnego, to dłużnik ponosił koszty postępowania nawet w przypadku, gdy faktyczną przyczyną umorzenia postępowania była utrata mocy przez tytuł wykonawczy. Dłużnik ponosił więc koszty postępowania egzekucyjnego, które przeciw niemu nie powinno być prowadzone.

Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę na to, że przedmiotem zaskarżenia badanej sprawy jest wyłącznie art. 49 ust. 2 w zakresie nałożenia na dłużnika kosztów postępowania umorzonego na podstawie art. 823 k.p.c. Zaskarżonego uregulowania nie można jednak oceniać w oderwaniu od skutków umorzenia postępowania na wniosek wierzyciela ze względu na to, że z punktu widzenia stosunków między wierzycielem i dłużnikiem u podstaw umorzenia postępowania w obu wypadkach mogą leżeć te same okoliczności, a w przypadku sporu co do prawidłowości wydanego przeciwko dłużnikowi tytułu egzekucyjnego wierzyciel swoim zachowaniem – na przykład złożeniem wniosku o zawieszenie postępowania, a następnie jego umorzenie – lub bezczynnością jest władny spowodować nałożenie na dłużnika opłaty egzekucyjnej, a dłużnik nie w każdej sytuacji będzie mógł temu przeciwdziałać. Stwierdzenie niekonstytucyjności art. 49 ust. 2 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji w zakresie dolnej granicy opłaty egzekucyjnej pozwoli – w razie umorzenia postępowania na zasadzie art. 823 k.p.c. – na przyjęcie wykładni pozwalającej na odstąpienie od obciążenia kosztami postępowania egzekucyjnego osoby, względem której toczyło się ono na podstawie wadliwego tytułu egzekucyjnego. Nie sposób jednak pominąć okoliczności, że gdyby w tej samej sytuacji doszło do umorzenia postępowania na wniosek wierzyciela, brak byłoby podstaw do zwolnienia takiej osoby z konieczności uiszczenia opłaty egzekucyjnej.

Wskutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego zdanie pierwsze w art. 49 ust. 2 utraciło moc – Trybunał Konstytucyjny nie użył w sentencji określenia „w zakresie” lecz „przez to, że”, które wskazuje na przyczyny niezgodności przepisu z bardzo ogólną zasadą konstytucyjną zawartą w art. 2 konstytucji. Przypomnę, chodzi o zasadę sprawiedliwości społecznej, również mieści się w tym zasada poprawnej legislacji. Oznacza to, że w zakresie określonym w tym zdaniu komornicy nie mogą obecnie w ogóle pobierać opłat. Przywrócenie tego zdania spowoduje powrót do stanu sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego, jednocześnie dodawane zdanie trzecie będzie umożliwiało jednak dłużnikowi występowanie o zwrot opłaty uiszczonej komornikowi, jeżeli przedstawi orzeczenie pozbawiające tytuł wykonawczy wykonalności z przyczyn innych niż spełnienie przez niego świadczenia, a którego to orzeczenia nie był w stanie przedstawić zanim doszło do umorzenia postępowania. Zwykle tą inną przyczyną pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności jest powództwo przeciwegzekucyjne na podstawie art. 840 §1 kodeksu postępowania cywilnego.

Ustawa nie spowoduje skutków finansowych dla budżetu państwa i jednostek samorządu terytorialnego, obciąży jednak komorników ryzykiem finansowym orzeczeń pozbawiających tytuł wykonawczy wykonalności z przyczyn nie innych niż spełnienie przez dłużnika świadczenia, a którego nie był on w stanie przedstawić zanim doszło do umorzenia postępowania.

Wysoka Izbo, propozycja zmiany w ustawie o komornikach sądowych i egzekucji jest następująca. Art. 1 w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji otrzymuje brzmienie: w sprawach o egzekucję świadczeń pieniężnych w przypadku umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela oraz na podstawie art. 823 k.p.c. komornik odbiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 5% wartości świadczenia pozostałego do wyegzekwowania, jednak nie niższej niż 1/10 i nie wyższej niż dziesięciokrotna wysokość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Jednakże w razie umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela zgłoszony przed doręczeniem dłużnikowi zawiadomienia o wszczęciu egzekucji komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 1/10 przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Dłużnik może zażądać zwrotu opłaty uiszczonej komornikowi, jeżeli przedstawi orzeczenie pozbawiające tytuł wykonawczy wykonalności z przyczyn innych niż spełnienie przez niego świadczenia, a którego nie był w stanie przedstawić, zanim doszło do umorzenia postępowania. Ustawa wchodzi w życie po upływie czternastu dni od dnia ogłoszenia.

Chcę Wysoką Izbę poinformować o tym, że 26 lutego 2013 r. Trybunał Konstytucyjny rozpozna sprawę ze skargi osoby fizycznej, która dotyczy wysokości opłaty, tych 5% wartości świadczenia pozostałego do wyegzekwowania w przypadku umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela, bez względu na skuteczność prowadzonego postępowania. Skarżący zarzuca naruszenie art. 64 ust. 1 i 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który mówi o ochronie prawa własności, a jednocześnie o ograniczeniu tego prawa w przypadkach, które są wymienione w ustawach. Obecnie trudno powiedzieć, jakie będzie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. W każdym razie propozycja, która jest podana, czyli 5% wartości świadczenia pozostałego do wyegzekwowania, jest powieleniem dotychczasowego zapisu ustawowego z ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji.

W imieniu dwóch komisji, Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, proszę Wysoką Izbę o poparcie tego projektu. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców.

Komisja Ustawodawcza upoważniła do jej reprezentowania również senatora Andrzeja Matusiewicza.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Augustyn.

Bardzo proszę.

Senator Mieczysław Augustyn:

Panie Senatorze, to pytanie nie dotyczy dokładnie tego przedłożenia, ale chciałbym się dowiedzieć, czy podczas rozpatrywania tego projektu stawiana była kwestia ściągania nie od dłużników, ale od wierzycieli opłat komorniczych w sytuacji, gdy nie można ściągnąć niczego od dłużnika. Pytam, bowiem zgłaszają się do mnie do biura osoby, które twierdzą, że komornicy, nie mogąc ściągnąć niczego od dłużnika, żądają opłaty komorniczej właśnie od nich. Oni się czują podwójnie poszkodowani, nie dość, że nie mogą odzyskać swoich pieniędzy, to jeszcze muszą ponosić koszty usług komorniczych. Niektórym zgłaszającym się komornicy, ci bardziej lojalni, udzielają takiej informacji, co powoduje, że ci wierzyciele odstępują od swojego roszczenia, bojąc się, że jeżeli nie uda się niczego wyegzekwować, to będą podwójnie poszkodowani. Czy ta kwestia była przedmiotem państwa dyskusji na posiedzeniu komisji?

(Senator Andrzej Matusiewicz: Dziękuję bardzo, Panie Senatorze, za to pytanie.)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Później pan senator Cioch i pan senator Dowhan.

Proszę.

Senator Andrzej Matusiewicz:

Nie zajmowaliśmy się tą kwestią, bo wykracza ona poza zakres tej nowelizacji. Niemniej mogę panu senatorowi odpowiedzieć w ten sposób: zgodnie z przepisami ustawy o komornikach sądowych i egzekucji, w której uregulowana jest również kwestia opłat, tylko w przypadku wniosków alimentacyjnych, wniosków z zakresu prawa pracy czy w ogóle w sprawach, w przypadku których jest ustawowe zwolnienie od kosztów sądowych… To zwolnienie obowiązuje również w przypadku postępowania egzekucyjnego. We wszelkich innych sprawach wierzyciel musi opłacić czynności egzekucyjne, ponieść wydatki. Czy komornik ściągnie należności wynikające z tytułu wykonawczego? Tu jest ryzyko. Często bywa tak, jak pan senator tu zauważył: egzekucja jest bezskuteczna, a wierzyciel poniósł koszty. Komornik wydaje wówczas postanowienie o umorzeniu. Ewentualnie przysługuje tutaj skarga do sądu na czynności komornika i wtedy sąd może zadecydować, biorąc pod uwagę zasadę słuszności czy odpowiednie przepisy kodeksu postępowania cywilnego, że część tej opłaty zostanie przez komornika zwrócona wierzycielowi. Ale zwykle sąd nie zasądza tego, co… Chodzi tu o wydatki, jakie poniósł komornik w związku z prowadzeniem danej sprawy, na przykład związane z korespondencją kierowaną do określonych instytucji, banków. Bo musi zbadać, czy dłużnik nie ma rachunków bankowych itp. No, takie są przepisy w tym zakresie. Jeżeli dłużnik jest niewypłacalny, to po stronie wierzyciela zawsze będzie ryzyko, że te opłaty nie zostaną mu zwrócone. Nie dość, że jego roszczenie nie zostało wyegzekwowane, to jeszcze musi ponieść koszty z tytułu opłat egzekucyjnych.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pan senator Cioch, a później pan senator Dowhan. A później pan senator odpowie na te dwa pytania.

Pan senator Cioch.

Bardzo proszę.

Senator Henryk Cioch:

Postępowanie egzekucyjne, zwłaszcza jeżeli chodzi o egzekucje świadczeń pieniężnych, jest bardzo skomplikowane. Prawda? Czy potwierdzi pan moją tezę – i to jest moje pytanie – że ten wyrok Trybunału Konstytucyjnego, że ta regulacja w praktyce będzie dotyczyć w zasadzie tylko jednej sytuacji, sytuacji w której zostanie uwzględnione powództwo przeciwegzekucyjne na podstawie art. 840 k.p.c.? Z praktyki wiemy, jak trudno w fazie postępowania egzekucyjnego, kiedy prawomocny wyrok opatrzony jest klauzulą wykonalności, pozbawić wyrok tej klauzuli wykonalności, a jednocześnie spowodować, że roszczenie zostanie oddalone, czyli – krótko mówiąc – ze sprawy wygranej zrobi się sprawa przegrana. Prawda? I tutaj drugie pytanie, niejako pomocnicze… Moim zdaniem – ja trochę będę bronił komorników, którzy się napracowali – ryzyko, które po wyroku Trybunału Konstytucyjnego i w następstwie nowelizacji tej ustawy zostanie w całości przerzucone na komorników… Ja uważam, że to ryzyko powinno być, że tak powiem, rozdzielone po połowie. Komornik powinien zwrócić 50% opłat, a drugie 50%… Tym powinno się obciążyć wierzyciela. No przecież komornik nie może pracować, dokonywać czynności charytatywnie, nieodpłatnie.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Teraz pan senator Dowhan, a później poprosimy pana senatora o odpowiedzi na te dwa pytania… To znaczy na pewno na trzy pytania dwóch senatorów.

Bardzo proszę.

Senator Robert Dowhan:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, tych cyfr, liczb, kwot, jakie to dłużnik ma zapłacić, wymieniał pan dużo. Ja chcę się dowiedzieć, ile było do tej pory i ile będzie teraz.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Panie Senatorze, bardzo proszę.

Senator Andrzej Matusiewicz:

To zależy od rodzaju świadczenia. Opłaty stosunkowe są na poziomie 5%, są na poziomie 8% i są na poziomie 15% – w zależności od przedmiotu, który jest do wyegzekwowania – tych należności. Ja czytałem w tym uzasadnieniu, że jeżeli chodzi o zasiłki dla bezrobotnych, stypendia, różnego rodzaju należności z tytułu ubezpieczenia społecznego, to te opłaty komornicze są najmniejsze, są na poziomie 5%, i również tutaj są na poziomie 5% wartości egzekwowanego świadczenia. Ten poziom 5%, jak już powiedziałem, został zakwestionowany przez osobę fizyczną, jest skarga konstytucyjna i 26 lutego Trybunał Konstytucyjny będzie to rozstrzygał.

Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie pana senatora Henryka Ciocha, to zgadza się, że to jest taki szczególny przypadek, dlatego że w tym przykładzie z tej skargi konstytucyjnej… W ogóle najpierw jest zawieszenie postępowania egzekucyjnego, następnie, na skutek niepodjęcia czynności – a tam jest rok, kiedy można podjąć zawieszone postępowanie, to się dzieje na wniosek wierzyciela – następuje umorzenie. Na przykład w takim stanie faktycznym umorzenie mogło też nastąpić ze względu na to, że w międzyczasie dłużnik spełnił świadczenie, a komornik wtedy liczył sobie opłaty na poziomie, tak jak powiedziałem, 15, 8 czy 5% i na podstawie tych przepisów miał prawo to ściągnąć. Proponujemy tę najniższą stawkę 5%, nie niższą niż 1/10 i nie wyższą niż dziesięciokrotność przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego, więc jest to swego rodzaju ograniczenie.

Myślę, że nakład pracy komornika może wyważyć tylko sąd w takim postępowaniu dotyczącym skargi na czynności komornika, jeżeli taką skargę złoży dłużnik czy też wierzyciel, i wówczas sąd, mając dane z akt komorniczych, pokazujące cały przebieg postępowania, podjęte czynności, może ustalić proporcjonalność tego wynagrodzenia.

Jeżeli chodzi o opinie, to Krajowa Rada Komornicza swoje wątpliwości co do tego, że ten nakład pracy komorników jest tutaj uwzględniany w niedostatecznym stopniu, zgłosiła pisemnie.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pan senator Dowhan. Bardzo proszę.

Senator Robert Dowhan:

Ja bym chciał jeszcze raz doprecyzować. Usłyszałem, że Trybunał ma tym się zająć 26 lutego.

(Senator Andrzej Matusiewicz: Tak.)

A my dzisiaj mamy to uchwalić, przed decyzją Trybunału?

Senator Andrzej Matusiewicz:

Ale Trybunał nie zajmuje się tym artykułem, który jest przedmiotem naszego rozpoznania, Trybunał się zajmuje art. 49 ust. 2, gdzie jest to 5% zaskarżone przez osobę fizyczną, która uznaje, że to jest przepis niekonstytucyjny. Bo wiemy, że często są takie przypadki, że komornik nie zawsze zawiadamia o wszczęciu egzekucji, tylko najpierw zajmuje rachunek bankowy dłużnika, dłużnik, mając wgląd do rachunku bankowego, dowiaduje się o tym, a dopiero później dostaje zawiadomienie o wszczęciu egzekucji. Dłużnikowi przysługuje skarga na czynności.

(Senator Robert Dowhan: Panie Marszałku, mogę jeszcze?)

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Tak, tylko nie wiedziałem, czy pan senator już skończył. Ponieważ skończył, to oczywiście bardzo proszę.

Pan senator Dowhan.

Senator Robert Dowhan:

Panie Senatorze, to, o czym pan mówi, że najpierw zajmuje się konto, a później dostarcza zawiadomienie, to jest praktyka, ja nie słyszałem o odwrotnej praktyce, nie spotkałem się z tym wśród przedsiębiorców, osób fizycznych itd. Zawsze jest najpierw zajęcie, zabranie tego, co się należy, a później dopiero przychodzi powiadomienie.

A poza tym czy ktoś wyliczył koszty związane z pracą komornika, który zajmuje konto bankowe? Jak wielkie są to koszty? Bo te 5% dzisiaj dla mnie, kiedy PKB mamy takie, jakie mamy, kiedy zakład produkcyjny, który musi się nagłowić, nie ma pięcioprocentowej marży, kiedy prowizje, chociażby przy udzielaniu kredytów, są również bardzo niskie, do 1%… A tutaj komornik za wysłanie jednego pisma, za zajęcie konta, na którym są pieniądze, kasuje 5%. Czy to nie jest anormalne? Czy to nie jest przywilej komorników, niedotyczący innych grup społecznych, które na 5% prowizji, 5% zarobku – dzisiaj nie ma tego nawet na lokatach – muszą pracować przez cały rok?

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Senator Andrzej Matusiewicz:

Zgadzam się z panem senatorem, że są takie przypadki, że dłużnik najpierw ma zajęte konto, a dopiero później dostaje zawiadomienie o wszczęciu egzekucji. Zgodnie z tym, co mówią przepisy k.p.c. w tym zakresie, powinno być jednak odwrotnie, najpierw powinien dostać zawiadomienie o wszczęciu egzekucji i powinien zapłacić albo bezpośrednio wierzycielowi, albo komornikowi. Z kolei te 5%, sprawa wysokości opłaty… No, rzutują na to koszty utrzymania kancelarii komorniczej. Komornicy zatrudniają pracowników, są koszty obejmujące wynagrodzenia i pochodne od wynagrodzeń pracowników itd. Tak to się odbywa. Podobnie jest zresztą z opłatami sądowymi, które też są na poziomie 5%. Ale jest to rzecz dyskusyjna. Zobaczymy, jakie będzie stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, zobaczymy, czy to utrzyma. Jednak podkreślam: 5%, ale nie mniej niż 1/10 przeciętnego wynagrodzenia. To są tego rodzaju kwoty.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Czy jeszcze ktoś chce zadać pytanie panu senatorowi? Nie.

Dziękuję bardzo.

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Czy przedstawiciel rządu chce zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu? Na sali obecnej jest przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości, podsekretarz stanu, pan minister Wojciech Hajduk.

Czy pan minister pragnie zabrać głos? Jeśli tak, to zapraszam na mównicę. Tak? Bardzo proszę, zapraszam.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Wojciech Hajduk:

Panie Marszałku! Szanowni Państwo Senatorowie!

Chcę jedynie podtrzymać, w imieniu ministra sprawiedliwości, te zastrzeżenia, które były zgłoszone na etapie wstępnym. Dotyczyły one sformułowania tego przepisu, braku terminu do żądania zwrotu opłaty przez dłużnika, a także kwestii redakcji sformułowań zawartych w projekcie. Mianowicie chodzi o pobranie opłaty przez komornika, a nie uiszczenie, nie można więc mówić o żądaniu zwrotu uiszczonej opłaty.

Zastrzeżenia dotyczyły również wysokości najniższej opłaty, wynoszącej nie mniej niż 1/10 przeciętnego wynagrodzenia. Chodzi o to, proszę państwa, że przy skutecznej egzekucji minimalną opłatą, którą komornik może pobrać, jest 1/20 przeciętnego wynagrodzenia, a przy bezskutecznej egzekucji, kiedy komornik może żadnych czynności nie podejmować, nie pracować w ogóle, ta opłata jest dwukrotnie wyższa. To zastrzeżenie chyba wychodzi również naprzeciwko pytaniu pana senatora, które przed chwilą było zadawane.

Proszę państwa, same sformułowania zawarte w tym przepisie są dość niefortunne, dlatego że tytuł wykonawczy może upaść nie tylko na skutek pozbawienia go wykonalności, ale również na skutek innych okoliczności. Niewykonalność tytułu wykonawczego następuje tutaj w drodze powództwa, a tytuł wykonawczy może upaść również na skutek innych przesłanek, bez wytaczania powództwa. I w tym momencie sytuacja tych dłużników, wobec których komornik wszczął postępowanie, a wydany tytuł wykonawczy upadł z innych przyczyn niż powództwo przeciwegzekucyjne, jest w ogóle niekomfortowa i po prostu o wiele trudniejsza niż tych dłużników, którzy mieli możliwość wytoczenia powództwa przeciwegzekucyjnego. Mówię przykładowo. Proszę państwa, są wydawane nakazy zapłaty w postępowaniu upominawczym, taki nakaz się uprawomocnia, jest mu nadana klauzula wykonalności, wszczęta jest egzekucja przeciwko dłużnikowi, a następnie okazuje się, że nakaz był niedoręczony i dłużnik występuje z wnioskiem o przywrócenie terminu do złożenia sprzeciwu. Złożenie sprzeciwu powoduje z mocy prawa upadek nakazu zapłaty, nie ma tytułu wykonawczego, nie ma postępowania o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności. Przepraszam za mój głos, ale jestem chory. Jest to sytuacja nieprzewidziana w tym przepisie. I mimo że dłużnik przestaje być dłużnikiem, jest obciążany opłatą, której zwrotu nie może żądać. Proszę państwa, to jest jedna z wielu sytuacji procesowych, które mogą mieć miejsce, a które nie zostały tu przewidziane. Dlatego w imieniu pana ministra sprawiedliwości podtrzymuję zastrzeżenia, które były zgłoszone wcześniej. Dziękuję.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Obecnie senatorowie…

Bardzo proszę, Panie Ministrze, jeszcze chwileczkę zostać.

Zapytania i odpowiedzi

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu, związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Henryk Cioch, bardzo proszę.

Senator Henryk Cioch:

Ja chciałbym wykorzystać moment, że pan minister jest przy mównicy i zadać pytanie. Krótko mówiąc… Ja pisałem wiele opinii dla korporacji komorniczych. Czy podejmujecie państwo jakiekolwiek działania, żeby doprecyzować status prawny komorników? Adwokaci, radcowie prawni, notariusze… No wiadomo, że jest to działalność zawodowa, czyli działalność gospodarcza. A komornik? Kto to jest komornik? Czy to jest funkcjonariusz publiczny, czy osoba prowadząca, tak jak adwokat czy radca prawny, działalność na własne ryzyko? Wszyscy mają pretensje do notariuszy, że opłaty notarialne są bardzo, bardzo wysokie. Dzisiaj przez moment też się to przewijało. Ale ja, proszę państwa, chciałbym zwrócić uwagę na to, że postępowanie sądowe w sprawach cywilnych z punktu widzenia interesów wierzyciela ma sens tylko i wyłącznie wtedy, kiedy przysługująca mu wierzytelność zostanie wyegzekwowana. Wierzyciel cały czas ponosi koszty, koszty, koszty i później ma wyrok, który nie zostanie wyegzekwowany, który może sobie powiesić nad własnym biurkiem. Tak że wydaje mi się, że wysokość opłat to nie jest dla wierzycieli najistotniejszy problem, że bardziej istotny jest problem skuteczności egzekucji prowadzonej przez komorników. Niestety bardzo często się zdarza, że komornicy pobierają relatywnie wysokie opłaty, a niewiele robią – nie chcę użyć sformułowania „nic nie robią” – co jest po prostu nieuczciwe. Ale najistotniejsza kwestia to status prawny komorników.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Bardzo proszę, Panie Ministrze, o odpowiedź.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Wojciech Hajduk:

Panie Marszałku! Szanowni Państwo!

To pytanie nie dotyczy omawianego projektu, ale odpowiem na nie. Ustawa o komornikach sądowych i egzekucji obowiązuje od 1997 r., a w ministerstwie nie rozpoczęto prac nad nową ustawą, czyli mamy taki stan prawny, jaki mamy. Ministerstwo nie pracuje, w każdym razie w chwili obecnej nie pracuje, nad nową ustawą o komornikach sądowych i egzekucji, a tym samym w żaden sposób nie może doprecyzować statusu prawnego komorników, bo to mogłoby być uczynione jedynie w ramach albo nowelizacji, albo rozpoczęcia prac nad nową ustawą.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Dowhan, bardzo proszę.

Później pan senator Augustyn.

Senator Robert Dowhan:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze!

Mam takie dwie czy trzy kwestie. Pierwsza jest związana z omawianym przez pana senatora punktem, to znaczy z tym, że postępowanie zawiesza się dopiero po roku, jeżeli dłużnik spłaca na bieżąco wszystkie zobowiązania związane z jego długiem. Dlaczego to jest tak długi okres? Czyli jeśli wszystko jest regulowane, dopiero po roku zostają zwolnione nieruchomości, konta i inne rzeczy. Uważam, że to jest dalece niesprawiedliwe.

I drugie pytanie. Tu wykorzystam pana obecność w Senacie. Ostatnio media donosiły o kilku przypadkach rażących zaniedbań komorników. Takich przypadków, których się jednak nie podnosi, w skali kraju jest naprawdę mnóstwo. Komornicy w razie skargi tak naprawdę poza nielicznymi teraz przypadkami zawieszeń w swoich czynnościach – tak to się chyba nazywa – przez ministra Gowina nie ponoszą żadnej kary i odpowiedzialności. A pobierane przez nich dzisiaj opłaty, o których się mówi, to jest rozbój w biały dzień, bo to jest 8% od zajęcia konta, na którym są pieniądze – tak, 8% – i 15% w przypadku nieruchomości! Jakież to czynności cała kancelaria ma wykonać, żeby zająć konto? Wysłać jeden kwit? Przecież teraz stan konta można bez problemu ustalić przez internet albo przez sieć banków, bo taka informacja dla komornika jest jawna. A jeżeli zabezpiecza się nieruchomość, to komornik też nie jeździ po kraju, niczego nie szuka, nie weryfikuje, tylko ma podane dane nieruchomości, zleca ich wycenę, najpierw pobiera od tego, kto jest wierzycielem, wszystkie środki i dopiero wtedy toczy się proces. Czy w ministerstwie trwają albo rozpoczną się prace, żeby ten proceder ukrócić i unormalnić to komornicze państwo w państwie, tak żeby komornicy nie pobierali haraczy – bo to są wręcz haracze – i to dzisiaj, kiedy gospodarka i ludzie muszą się ciężko napracować, podjąć ryzyko gospodarcze, żeby zarobić kilka procent, a nierzadko kilka promili, i żeby w ogóle wypracować jakikolwiek zysk?

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, jeszcze pan senator Augustyn i możemy…

Senator Mieczysław Augustyn:

Dziękuję bardzo.

Właściwie moje pytanie jest w tym samym duchu. Czy nie uważa pan minister, że należałoby jednak podjąć prace nad zmianą ustawy, choćby ze względu na konieczność ochrony bardzo wielu ludzi starszych i biednych? Bo najczęściej komornicy odstępują od egzekwowania należności albo nie przykładają się do ich egzekwowania wtedy, kiedy te należności są nieduże – to znaczy nieduże z ich punktu widzenia, ale bardzo znaczące dla ludzi biednych. Zgłaszają się do mnie ludzie z takimi opowieściami, że komornik mówi: no, jak pani mi wskaże, z czego mogę coś zabrać, to ja wtedy to zrobię. Chciałoby się wtedy doradzić: to proszę powiedzieć, ile komornik zapłaci tej pani za to wskazanie. Tak bywa, gdy chodzi przykładowo tylko o 10 tysięcy zł, ale dla takiej biednej, starszej osoby 10 tysięcy zł to jest ogromny majątek. Dlatego naprawdę apeluję do ministerstwa i pytam jeszcze raz: czy ministerstwo zna takie przypadki i czy podejmie się w interesie ludzi starszych, biednych, takich nowelizacji, by oni, mimo postanowienia sądowego, będąc wierzycielami, nie stawali się dłużnikami? Bo dochodzi do takich oto sytuacji, że ci ludzie, będąc wierzycielami, nagle stają się dłużnikami komornika. Nie mogą oni tego zrozumieć i twierdzą, że to nie jest państwo prawa.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, bardzo proszę.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Wojciech Hajduk:

Nie wiem, proszę państwa, czy dobrze zrozumiałem pytania.

Odpowiadając na pierwsze pytanie, które dotyczyło wysokości opłat i tego, czy ministerstwo podejmuje działania, żeby tę wysokość zmienić, a także tego, jaka to w ogóle powinna być wysokość… Proszę państwa, nie jestem dzisiaj przygotowany, by udzielić informacji, w jakiej wysokości powinny się kształtować opłaty. Jedno jest pewne: powinny być w takiej wysokości, by egzekucja była opłacalna również dla komorników, bo inaczej egzekucji w ogóle nie będzie. A przecież egzekucja jest ważnym elementem funkcjonowania państwa. Krótko: wierzyciel, który ma dług stwierdzony orzeczeniem sądowym, a temu orzeczeniu sądowemu nadano klauzulę wykonalności, ma prawo oczekiwać od państwa i jego jedynego organu, który może podjąć wysiłek w celu wyegzekwowania środków… ma prawo oczekiwać od państwa takiego ukształtowania przepisów, żeby egzekucja była skuteczna. A skuteczność egzekucji można zapewnić wtedy, kiedy prowadzi ją komornik, który na tym zarabia. Tę skuteczność można zapewnić właśnie poprzez dochody kancelarii komorniczej. Pan senator pewnie ma rację, że dochód komornika nie powinien być nadmierny, ale to jest kwestia wyważenia pewnych wartości. Nie jestem dzisiaj w stanie powiedzieć, na jakim poziomie powinny się kształtować opłaty, aby były właściwe, aby umożliwiały wszczęcie skutecznej egzekucji, atrakcyjnej również dla komornika.

Jeśli zaś chodzi o pytanie pana senatora dotyczące wierzycieli z niewielkimi sumami, to, proszę państwa, zasadniczo wierzyciele nie ponoszą tych kosztów egzekucji, które są zwane opłatami – to odbywa się na koszt dłużnika bądź też ryzykuje komornik, jeżeli nie jest w stanie wyegzekwować tych opłat od dłużnika. Wierzyciel musi ponieść wydatki, które komornik ponosi w związku z prowadzoną egzekucją.

Jeżeli zaś chodzi o ustalenie majątku dłużnika, to są różne postępowania. Przewidziane jest, o ile dobrze pamiętam, postępowanie komornicze, które ma służyć ujawnieniu majątku dłużnika. Zatem wierzyciele mają, że tak powiem, możliwości procesowe, chodzi o to, by się w tym systemie prawnym umieć obracać. Proszę państwa, życie jest skomplikowane i przepisy są skomplikowane. Dla człowieka, który nie zna prawa, stosowanie przepisów prawa bądź dochodzenie własnych praw przed komornikiem, przed sądem może być skomplikowane. Na świecie tak po prostu jest – skomplikowane życie, skomplikowane prawo.

Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie pana senatora, to być może wierzyciele, chcący dochodzić roszczeń, powinni korzystać z pomocy fachowców – radców prawnych i adwokatów, którzy znają te przepisy i którzy potrafią przez tę trudną dziedzinę przebrnąć i pomóc. Człowiek, który nie jest prawnikiem, może mieć trudności z poradzeniem sobie przed sądem czy na etapie postępowania egzekucyjnego, podobnie jak człowiek, który nie jest lekarzem, ma trudności z wyleczeniem samego siebie, kiedy zapadnie na ciężką chorobę. Po prostu życie jest skomplikowane. Ten aspekt funkcjonowania państwa związany z porządkiem prawnym jest skomplikowany, niekiedy trzeba tu pomocy fachowców.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję.

Czy ktoś z państwa senatorów chce jeszcze zadać pytanie panu ministrowi?

Zatem dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Wojciech Hajduk: Dziękuję bardzo.)

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Przypominam, że wnioski legislacyjne mogą obejmować wyłącznie zmiany mające na celu wykonywanie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz ich niezbędne konsekwencje.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Andrzeja Matusiewicza.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Andrzej Matusiewicz:

Dziękuję.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Chciałbym zgłosić poprawkę do art. 1 ust. 2. Poprawka dotyczy obniżenia opłaty z 1/10 do 1/20 i dotyczy okresu, kiedy można złożyć wniosek o zwrot opłaty – byłoby to trzy lata.

Może przytoczę całość: „W sprawach o egzekucję świadczeń pieniężnych w przypadku umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela oraz na podstawie art. 823 Kodeksu postępowania cywilnego komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 5% wartości świadczenia pozostałego do wyegzekwowania, jednak nie niższej niż 1/20 i nie wyższej niż dziesięciokrotna wysokość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Jednakże w razie umorzenia postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela zgłoszony przed doręczeniem dłużnikowi zawiadomienia o wszczęciu egzekucji, komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 1/20 przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Dłużnik może żądać uchylenia postanowienia, o którym mowa w ust. 3, a w przypadku pobrania opłaty przez komornika – jej zwrotu, jeżeli przedstawi orzeczenie pozbawiające tytuł wykonawczy wykonalności z przyczyn innych niż spełnienie przez niego świadczenia, a którego nie był w stanie przestawić odpowiednio przed pobraniem opłaty przez komornika albo zanim doszło do umorzenia postępowania. Z wnioskiem o zwrot opłaty można wystąpić w okresie trzech lat od dnia jej pobrania. Ta poprawka została uzgodniona z ministrem sprawiedliwości. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze.

To jest ta poprawka, tak? Dziękuję bardzo.

Czy ktoś z państwa senatorów… Dobrze.

Pan senator Augustyn, bardzo proszę.

Senator Mieczysław Augustyn:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Chciałbym nie tyle odnieść się do ustawy, co nawiązać do jej intencji. Wśród polskich obywateli przybywa ludzi starszych, jest to proces szybko postępujący. Jest to grupa zdecydowanie mniej rozeznana w prawie, są prowadzone badania tej kwestii, zapewne znane także w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wykluczenie prawne jest niestety udziałem ogromnej rzeszy ludzi starszych, a zwłaszcza sędziwych. W obrocie gospodarczym ci ludzie – mamy tę wiedzę z Parlamentarnego Zespołu do spraw Osób Starszych, którym kieruję – bardzo często narażeni są na różnego rodzaju nieuczciwe praktyki powodujące konkretne straty materialne. Próbują tego dochodzić, także z pomocą sądu i komornika. Być może dla wielu z nas nie są to sumy duże, ale dla tych ludzi, w dużej części niezamożnych, chodzi o prawdziwy majątek. Zaangażowanie komorników przy takich – z ich punktu widzenia – drobnych sprawach jest nieduże, ściągalność również. Stąd też przybywa przypadków, kiedy to komornik, ze względu na niemożność wyegzekwowania, odstępuje ostatecznie od ściągalności i żąda zapłaty za czynności, które podjął, za koszty czynności, żąda tej zapłaty od ludzi, którzy właśnie z powodu tej straty znaleźli się w trudnym położeniu. I tak oto biedni i poszkodowani wierzyciele stają się dłużnikami, dłużnikami samego komornika. Dochodzimy do jakiegoś paradoksu.

Tymczasem można byłoby wiele w tej sprawie zrobić. Zapewniam pana ministra, że przynajmniej w moim biurze staramy się tym ludziom pomóc, z pomocą prawników, których zatrudniam. Ale brakuje dostępu do bezpłatnego poradnictwa prawnego dla ludzi niezamożnych. Ministerstwo od wielu już lat i w kolejnych kadencjach zobowiązuje się tę kwestię uregulować. Korzystam z okazji, żeby o to zaapelować, by wreszcie tę kwestię załatwić, by ci, których nie stać na zakup usług prawniczych, ci, którzy są szczególnie narażeni na wykluczenie w tej dziedzinie, mieli wreszcie dostęp do bezpłatnych porad prawnych i mieli gdzie szukać ratunku.

O to apelowałem, apeluję do ministra Gowina i nie przestanę o to prosić, bo grupa osób na to narażonych bardzo szybko będzie rosła i ten problem musi być rozwiązany.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pan senator Dowhan, bardzo proszę.

Senator Robert Dowhan:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W stu procentach zgadzam się z moim przedmówcą, panem senatorem Augustynem, to jest prawda, aczkolwiek nie mogę się zgodzić z tym, że tu któryś z senatorów stanął w obronie komorników, mówiąc, że oni mają biura, pracowników. Każdy, kto prowadzi działalność, to ma, ale komornik nie ruszy palcem dopóty, dopóki nie dostanie od wierzyciela zapłaty za jego czynności, nie wyśle żadnego zawiadomienia, nie zajmie nieruchomości. Najpierw trzeba pójść, wpłacić pieniądze, kwota zależy od tego, jaka to jest wierzytelność, ale często ogromne pieniądze, dopiero wtedy komornik przystępuje do czynności.

Myśląc o sytuacji szczególnie tych ludzi, których na to nie stać, dla których kilka złotych to dużo, ludzi starszych, czasami zagubionych w życiu, o których mówił pan senator Augustyn, trzeba coś z tym zrobić, naprawdę trzeba nad tym popracować.

Dzisiaj jest medialna nagonka na posłów, na senatorów, na różne grupy społeczne, z nielicznymi wyjątkami, a o komornikach dzisiaj jest cicho. Dzisiaj nikt tego nie przelicza, a 8% dotyczyło innych realiów, czasu, kiedy galopowała inflacja i inne były realia finansowe w Polsce. Dzisiaj nijak to się nie ma do zarobków ludzi, do działalności gospodarczej, do ryzyka gospodarczego. Przecież to jest absurd, 8% od zajęcia pieniędzy z konta bankowego. Wystarczy wysłać jeden kwit, nic więcej. Komornik się nie nachodzi, nie naśledzi. A egzekucja 15% z nieruchomości, która nierzadko odbywa się w asyście policji, ochroniarzy, innych osób? Komornik sam tego nie zrobi i za to nie płaci, nie płaci za obecność policji, ochrony, jemu się to należy. O jakich kosztach my mówimy? Przecież to jest chore.

Jak można dopuścić do takiej sytuacji, że najpierw coś się komuś zabiera albo zabezpiecza, a dopiero później jest on o tym powiadamiany i nikt na to nie reaguje? Ktoś może być chory, może wyjechać. Dzisiaj nikt nie ucieknie z majątkiem, dzisiaj nikt nagle nie wyczyści kont, nie przetransferuje pieniędzy, bo jesteśmy w Unii, żyjemy w cywilizowanym kraju. A ktoś, kto ma jakieś problemy albo ich nie ma, albo o nich nie wie… Ten ktoś przeważnie to reguluje. Dzisiaj takich przypadków jest mało. Chciałbym, aby w ministerstwie zwrócono na to uwagę, bo to jest naprawdę bardzo ważny temat.

A jeżeli komornicy sobie nie radzą albo jest to zawód, który sprawia tyle trudności, choć nie widzę, aby tak było, bo nie znam komornika, który poszedł na bezrobocie, nie znam komornika, który nie ma biura, asystentów, asystentek, samochodów, nie znam takiego komornika… Więc proszę nie mówić, że to jest obarczone jakimkolwiek ryzykiem i komornicy mają tak ciężko.

Naprawdę czas najwyższy się tym zająć, bo ostatnie doniesienia o tym, że komornik, nie sprawdzając nawet numeru PESEL i innych danych, zabiera ludziom pieniądze i to ludzie mają problem, bo on się uśmiecha i odsuwa to od siebie… W nielicznych przypadkach, tylko w nielicznych, które gdzieś tam zostały nagłośnione, minister Gowin podjął decyzję o tym, aby zawiesić komornika w jego czynnościach, a takich przypadków w Polsce jest bardzo dużo, nie znam skali, ale pewnie państwo wiecie o tym najlepiej. Dziękuję.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pan senator Henryk Cioch.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Henryk Cioch:

Panie Marszałku, w związku z tym, że moi przedmówcy zabierali głos, ja również sobie na to pozwoliłem. Zaczęliśmy od omówienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego i powoli przechodzimy w zasadzie do debaty na temat funkcjonowania instytucji komorników w Polsce.

Krótko mówiąc, jeżeli chodzi o zawody prawnicze, to nie ma problemu, a pamiętamy, jakie były boje o określenie statusu prawnego radcy, adwokata, o uchylenie w szerszym zakresie dostępu do wykonywania tychże zawodów, ponieważ korporacje, wszystkie korporacje mają to do siebie, że się zamykają, dbając o swoje interesy korporacyjne. Chciałbym powiedzieć, że komornicy też mają swoją korporację, czyli swój samorząd, są aplikacje, jest asesura. I oni też bronią swoich rewirów, swoich interesów, swoich biznesów, chronią je w jakiś sposób. Ja to rozumiem, bo to są interesy korporacyjne. Ale, tak jak w zasadzie powiedziałem w tym pytaniu, dla nas najistotniejszą kwestią jest określenie statusu prawnego komorników. Bo adwokat, radca prawny czy notariusz działa na własne ryzyko – jak popełni błąd, to płaci. Musi się ubezpieczyć. Prowadzi działalność zawodową i działalność gospodarczą. A co z komornikiem? Bo jeżeli przyjmiemy, że jest on funkcjonariuszem publicznym, to odpowiedzialność za jego błędy będzie ponosić nie on sam, ale państwo.

Dlatego uważam, że ta ustawa z 1997 r. o komornikach… Ona obowiązuje już piętnaście lat, a realia się zmieniły. Oglądamy przecież wszyscy telewizję. Ja nie chcę już podawać przykładów z Zamościa, z ostatniego tygodnia – ta hala została rozebrana, prowadzono egzekucję przeciwko innej osobie, a hala zniknęła, już jej nie ma i powstał problem. To nie jest żart… To była hala, która miała określoną, istotną wartość. Inna sytuacja: ta biedna emerytka, której komornik wyczyścił konto, ponieważ pomylił NIP i zajął rachunek innej osobie o tym samym nazwisku, ale niebędącej dłużnikiem. Tak więc mnie się wydaje, że ministerstwo… I chyba wspólna intencja występujących senatorów była tutaj taka, ażeby Ministerstwo Sprawiedliwości wystąpiło z jakąś konkretną inicjatywą ustawodawczą. Przecież dzisiaj wszystko powinno być przejrzyste. Może byśmy się dowiedzieli, ile tak naprawdę zarabiają komornicy. To też jest dość istotna sprawa, ponieważ zarobki powinny być uczciwe w stosunku do nakładu pracy, itd. Pan podał ten przykład, 8%, że to jest dużo. Nawet dzisiaj, przy tej zmianie, czynność komornicza w przypadku egzekucji świadczeń pieniężnych nie może się wiązać z pobraniem opłaty w wysokości przekraczającej dziesięciokrotność średniego miesięcznego wynagrodzenia. Ja nie wiem, ile wynosi średnie miesięczne wynagrodzenie, bo nie wiem też, czy tu chodzi o wynagrodzenie brutto, czy netto. Podejrzewam…

(Głos z sali: 3 tysiące 600 zł.)

No to jeżeli wynosi 3 tysiące 600 zł brutto, to jest to 36 tysięcy zł. No daj Boże. Adwokat weźmie 10 tysięcy i sprawę będzie prowadził dziesięć lat. Taka prawda… I nie wie, kiedy ją skończy. Dziękuję.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo.

(Głos z sali: Jeszcze ja…)

(Głos z sali: Ręka…)

Ale, Panowie Senatorowie, nie zgłaszamy się do zabrania głosu przez podniesienie ręki, tylko przez zapisywanie się u pani sekretarz. Proszę zapisywać się u pani sekretarz w celu zabrania głosu.

Pan senator Dowhan.

Senator Robert Dowhan:

Panie Marszałku, ja krótko, bo zapomniałem zakończyć swoje wystąpienie konkluzją. Drodzy Senatorowie, tak jak słyszymy, kwestia jest nieunormowana – nie wiemy, jak to się dzieje, ile komornicy zarabiają, jaki jest ich status prawny. Tymczasem komornicy – jako jedna z nielicznych grup obywateli tego kraju – mają przywilej podbijać wszystko wielką czerwoną pieczęcią z godłem Rzeczypospolitej Polskiej. Taki mają przywilej. Dziękuję.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że pan senator Rafał Muchacki złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu.

Informuję, że wniosek o charakterze legislacyjnym na piśmie złożył pan senator Andrzej Matusiewicz.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Czy przedstawiciel rządu chce ustosunkować się do przedstawionego wniosku legislacyjnego? Tak.

Panie Ministrze, bardzo proszę podejść do mównicy.

Bardzo proszę.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Wojciech Hajduk:

Panie Marszałku! Szanowni Państwo!

Dwie kwestie. Na początku padło zdanie, że wniosek został uzgodniony z ministrem sprawiedliwości. On został nam przedstawiony przed chwilą, a nie uzgodniony. Kiedy tutaj przed chwileczką przemawiałem, wskazałem, że przepis zawiera pewnego rodzaju niedociągnięcia o charakterze generalnym, ograniczające prawa dłużników, którzy przestają być dłużnikami na skutek innych okoliczności niż pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności.

Proszę państwa, chodzi o to, żeby komornik nie obciążał dłużnika opłatą i żeby dłużnik mógł się przed tym obronić – dłużnik w rozumieniu postępowania egzekucyjnego, czyli osoba, przeciwko której wydano tytuł wykonawczy. Jeśli dłużnik przestaje być dłużnikiem, nie powinien ponosić kosztów egzekucji, a przestaje być dłużnikiem nie tylko na skutek pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności. Podałem przed chwilą przykład nakazu zapłaty, który upada z mocy prawa. Można sobie wyobrazić, że toczy się postępowanie sądowe z udziałem kuratora dla pozwanego nieznanego z miejsca pobytu. Wydaje się wyrok, wyrok się uprawomocnia w rozumieniu przepisów kodeksu postępowania cywilnego, a następnie wstrzymana jest skutecznie wszczęta egzekucja. Prawdziwy dłużnik się odnajduje, składa wniosek o przywrócenie terminu do złożenia apelacji, składa apelację, wyrok jest uchylany i nie ma tytułu wykonawczego. I takich przypadków procesowych może być bardzo, bardzo wiele. Ten przepis tego nie przewiduje i dlatego wymaga on dopracowania. Co do zasady jest on słuszny i realizuje wytyczne Trybunału Konstytucyjnego, ale chodzi o to, żeby norma prawna była pełna, żeby nie dotyczyła tylko bardzo wąskiej grupy osób, które przestają być dłużnikami po wszczęciu postępowania egzekucyjnego, ale żeby dotyczyła wszystkich, którzy z różnych przyczyn proceduralnych, procesowych przestają być dłużnikami i wobec których egzekucja nie powinna być wszczynana i kontynuowana. Dziękuję.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Skierowanie projektu ustawy do Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji

W związku z tym, że został złożony wniosek o charakterze legislacyjnym, Senat kieruje projekt ustawy do Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.

Zgłaszam wniosek o wyznaczenie komisjom terminu przygotowania dodatkowego sprawozdania w celu przeprowadzenia trzeciego czytania projektu ustawy jeszcze na tym posiedzeniu Senatu.

Jeśli nie usłyszę głosów sprzeciwu, uznam, że Senat przyjął przedstawiony wniosek.

Nie usłyszałem głosów sprzeciwu, więc wniosek został przyjęty.

Punkt 10. porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziesiątego porządku obrad: drugie czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.

Jest to projekt ustawy wykonujący orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Jest on zawarty w druku nr 189, a sprawozdanie komisji – w druku nr 189S.

Sprawozdanie połączonych Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, pana senatora Stanisława Jurcewicza, o przedstawienie wspólnego sprawozdania komisji o projekcie ustawy.

Bardzo proszę.

Senator Sprawozdawca Stanisław Jurcewicz:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!

Mam zaszczyt w imieniu połączonych komisji, to jest Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, przedstawić sprawozdanie o projekcie ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.

Marszałek Senatu w dniu 3 października 2012 r. skierował do Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny i Polityki Społecznej projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa w celu rozpatrzenia go w pierwszym czytaniu.

Komisje na wspólnych posiedzeniach w dniach 28 listopada 2012 r. oraz 16 stycznia 2013 r. rozpatrzyły w pierwszym czytaniu przedstawiony przez wnioskodawców projekt ustawy, wprowadziły do niego poprawki i wnoszą o przyjęcie przez Senat jednolitego projektu ustawy oraz projektu uchwały w sprawie wniesienia do Sejmu tego projektu.

Wysokiej Izbie przedstawię – tak myślę – najistotniejsze punkty, cel oraz przedmiot i istotę rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego, zawarte w druku nr 189S. Ponieważ uzasadnienie Trybunału obejmuje dwadzieścia czterech strony, tak więc, tak myślę, uzasadnienie dołączone do uchwały odda istotę naszego przedłożenia, przedłożenia połączonych komisji.

Cel projektowanej ustawy. Celem tej ustawy jest dostosowanie systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Jego sentencja została ogłoszona 1 czerwca 2012 r., nie określono w niej konkretnej daty, co oznaczało, że prace nad zmianami powinny zostać podjęte w najbliższym możliwym terminie. I tutaj Senat zajął się tym już – jak państwo słyszeli – w 2012 r., w listopadzie nastąpiło skierowanie, a inicjatywa była z października. Celem projektu jest zbliżenie sytuacji prawnej niebędącego pracownikiem ubezpieczonego, którego niezdolność do pracy powstała przed upływem pełnego miesiąca kalendarzowego ubezpieczenia chorobowego, do sytuacji ubezpieczonego będącego pracownikiem – tak, by podstawę wymiaru zasiłku chorobowego stanowiło wynagrodzenie, które ubezpieczony niebędący pracownikiem osiągnąłby, gdyby pracował pełny miesiąc kalendarzowy. Dotychczas tą podstawą było wynagrodzenie za niepełny miesiąc.

Obrazując to, przytoczę fragmenty uzasadnienia: „Różnica natomiast między obiema między grupami – będąca przedmiotem wyroku TK – polega na tym, że w przypadku pracowników, jeżeli niezdolność do pracy powstała przed upływem pełnego miesiąca kalendarzowego ubezpieczenia, podstawę wymiaru zasiłku stanowi wynagrodzenie, które ubezpieczony osiągnąłby, gdyby pracował pełny miesiąc kalendarzowy. Takiej regulacji nie ma natomiast w przypadku przedsiębiorców. Oznacza to, że jeżeli przedsiębiorca «przepracował» niepełny miesiąc, dostaje on zasiłek liczony tak, jakby przychód z niepełnego miesiąca był przychodem z całego miesiąca. W przypadku pracownika natomiast, gdy przepracuje on niepełny miesiąc, to dolicza mu się do podstawy zasiłku wartość wynagrodzenia za pozostałą nieprzepracowaną część miesiąca w takiej wysokości, która jest proporcjonalna do wynagrodzenia z przepracowanej części miesiąca, w zależności od wielkości okresu przepracowanego i nieprzepracowanego. W konsekwencji w przypadku przedsiębiorcy stawka zasiłku jest znacznie mniej korzystna od stawki zasiłku, którą w porównywalnych warunkach otrzyma pracownik”. I dalej: „Całokształt analizowanej regulacji prowadzi do stanu, w którym z dwóch osób zatrudnionych, tracących pracę, ale spełniających powyższe warunki – dłuższa choroba ujawniająca się w określonym czasie po ustaniu tytułu ubezpieczenia – jedna, która nie ubezpieczyła się z żadnego nowego tytułu, otrzymuje zasiłek na zasadach, na których przysługiwałby jej on, gdyby pracę kontynuowała, choć z ograniczeniem podstawy wymiaru zasiłku wynikającym z art. 46, druga zaś – która ubezpieczyła się i zaczęła odprowadzać składki z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej – otrzymuje zasiłek na zasadach znacznie mniej korzystnych. Zróżnicowanie takie godzi w zasadę równości i jest jawnie niesprawiedliwe w stosunku do osoby, która postanowiła ubezpieczyć się z nowego tytułu, prowadzenia działalności gospodarczej, i zasilić składkami fundusz chorobowy działający w ramach Funduszu Ubezpieczeń Społecznych”.

I dalej: „Reasumując: obywatel, od którego przychodów przez wiele lat, w tym również w miesiącu, w którym przestał być ubezpieczony z tytułu zatrudnienia, a zaczął z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej, potrącane były składki na ubezpieczenie chorobowe, otrzymał zasiłek wynoszący około 23% przychodu w rozumieniu przepisów podatkowych, a nie zmieniając tego tytułu ubezpieczenia, a nie zmieniając tytułu ubezpieczenia, a nawet nie podlegając już ubezpieczeniu chorobowemu, otrzymałby około 70% tego przychodu”.

TK podkreślił, że niesprawiedliwość tej regulacji jest szczególnie jaskrawa w odniesieniu do grupy osób samozatrudnionych, które do podjęcia działalności gospodarczej zostały często zmuszone niezależnymi od nich okolicznościami i niejednokrotnie znajdują się w sytuacji życiowej nie lepszej niż pracownicy. Osoby takie w razie powstania niezdolności do pracy przed upływem pełnego miesiąca ubezpieczenia z nowego tytułu są szczególnie poszkodowane. Osoba, która ubezpiecza się z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej, bezpośrednio po utracie pracy etatowej, innego dnia niż pierwszy dzień miesiąca, zwykle działa z życiowej konieczności. Jeżeli bowiem ktoś ma możliwość szczegółowego zaplanowania podjęcia działalności gospodarczej i, zakładając powstanie niezdolności do pracy przed upływem pełnego miesiąca ubezpieczenia, rzeczywiście zamierza czerpać korzyści z zasiłku chorobowego, to rozwiąże stosunek pracy i przystąpi do ubezpieczenia w taki sposób i w takim terminie, że otrzyma zasiłek w maksymalnej możliwej do uzyskania wysokości.

Przedstawię teraz z uzasadnienia różnice między dotychczasowym a projektowanym stanem prawnym. Proponuje się, by do ubezpieczonych niebędących pracownikami stosować podobne zasady ustalania podstawy wymiaru zasiłku jak do ubezpieczonych będących pracownikami. W przypadku, gdy niezdolność do pracy powstała przed upływem pełnego miesiąca kalendarzowego ubezpieczenia, a okres ubezpieczenia chorobowego rozpoczął się nie później niż trzydzieści dni od ustania ubezpieczenia chorobowego z innego tytułu, podstawę wymiaru zasiłku stanowić będzie pełna zadeklarowana kwota nieograniczona do faktycznie przepracowanych dni miesiąca. Dotychczas tą podstawą była wartość deklarowanej kwoty zmniejszona proporcjonalnie do przepracowanych dni miesiąca. Projekt obejmuje także inne zasiłki wypłacane na podstawie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego.

W związku z tym, że zmiana zasad ustalania podstawy wymiaru zasiłku wymaga zmiany algorytmu w aplikacji informatycznej stosowanej przez ZUS do wypłaty zasiłku osobom prowadzącym działalność pozarolniczą, osobom z nimi współpracującym oraz duchownym, a w przypadku zleceniobiorców także w aplikacjach stosowanych przez płatników składek, wejście w życie ustawy powinno nastąpić nie wcześniej niż po upływie trzech miesięcy od daty ogłoszenia ustawy. I tu pragnę poinformować Wysoką Izbę, że proponowane jest, by ustawa weszła w życie pierwszego dnia czwartego miesiąca następującego po miesiącu ogłoszenia, choć odnosząc się do naszego projektu, ZUS przedstawił datę: nie wcześniej niż 1 lipca 2013 r.

Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie przedstawionej ustawy. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać trwające nie dłużej niż minutę zapytania do sprawozdawcy komisji oraz do upoważnionego przedstawiciela wnioskodawców. Komisja Ustawodawcza upoważniła do jej reprezentowania również pana senatora Stanisława Jurcewicza.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.

Bardzo dziękuję panu senatorowi.

(Senator Stanisław Jurcewicz: Dziękuję bardzo.)

Czy przedstawiciel rządu chce zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu ustawy?

Jest przedstawiciel rządu, przedstawiciel ministerstwa…

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Marek Bucior: …pracy.)

Tak, wiem, dziękuję bardzo.

…Podsekretarz stanu, pan minister Marek Bucior.

Czy pan minister pragnie zabrać głos?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Marek Bucior: Dziękuję, nie zgłaszamy uwag.)

Dziękuję bardzo.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do obecnego na posiedzeniu przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie panu ministrowi? Nie.

Dziękuję bardzo.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Przypominam, że wnioski legislacyjne mogą obejmować wyłącznie zmiany zmierzające do wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oraz ich niezbędne konsekwencje.

Pan senator Mieczysław Augustyn. Bardzo proszę.

Senator Mieczysław Augustyn:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Państwo Senatorowie!

Oczywiście należy w pełni zgodzić się z rozstrzygnięciami zawartymi w tej ustawie. Ja wyszedłem tutaj tylko po to, żeby zwrócić państwa uwagę na to, że jesteśmy uczestnikami pewnego procesu, który pozwala nam – i widzimy to, przeglądając bardzo wiele zmian, których dokonaliśmy w tej Izbie – zrównywać w uprawnieniach przedsiębiorców, a także inne grupy znajdujące się poza powszechnym systemem ubezpieczeniowym, z tymi uprawnieniami, które mają osoby ubezpieczone w powszechnym systemie ubezpieczonych. Dobrze by było, żeby nie działo się to tylko i wyłącznie na skutek jakichś protestów czy też wyroków, dokonać kompleksowego przeglądu wszystkich miejsc, w których te nieuzasadnione różnice mogłyby jeszcze powstawać. Bo choć sytuacja przedsiębiorców – co podkreśla Trybunał Konstytucyjny – różni się od sytuacji ubezpieczonych w systemie powszechnym, to jednak w wielu wypadkach nie różni się na tyle, by różnicować w sposób drastyczny dostęp do świadczeń. Byliśmy tutaj świadkami podejmowania wielu ustaw, które nadawały przedsiębiorcom uprawnienia podobne czy zbliżone do uprawnień pracowniczych. Jest to związane także z innym procesem, którego jesteśmy świadkami, a mianowicie, że dzisiaj kategoria przedsiębiorczości dotyczy nie tylko wielkich, średnich i małych przedsiębiorstw, ale obejmuje także ogromną grupę osób samozatrudnionych, których sytuacja jest bardzo bliska, a momentami wręcz tożsama, w sensie egzystencjalnym, z sytuacją pracowniczą. Zresztą – nawiążę tutaj do uzasadnienia wyroku, który był podstawą podjęcia prac nad omawianym przedłożeniem – sytuacja osób, które są samozatrudnione, jest momentami nawet trudniejsza. Dlatego wydaje mi się, że należałoby dokonać… Być może ministerstwo już to robi w jakiejś mierze, byliśmy przecież świadkami rozmaitych inicjatyw ministerialnych w tym zakresie. Myślę, że warto by było dokonać takiego przeglądu, by naprawiać tego rodzaju sprawy nie tylko wskutek wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Ministerstwo zawsze w takich przypadkach przychyla się do naszego stanowiska, więc rozumiem, że co do zasady jesteśmy zgodni, że należałoby iść w tym kierunku. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Teraz Senat mógłby przystąpić do trzeciego czytania projektu ustawy. To trzecie czytanie objęłoby jedynie głosowanie. Zostanie ono przeprowadzone razem z innymi głosowaniami.

Punkt 11. porządku obrad: ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu jedenastego porządku obrad: ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 296, a sprawozdanie komisji – w druku nr 296A.

Sprawozdanie połączonych Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Ustawodawczej

Proszę sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Ustawodawczej, pana senatora Stanisława Iwana, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Senator Sprawozdawca Stanisław Iwan:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie Komisji Gospodarki Narodowej oraz Komisji Ustawodawczej o uchwalonej przez Sejm w dniu 8 lutego bieżącego roku ustawie o terminach zapłaty w transakcjach handlowych.

Komisje obradowały nad tą ustawą w dniu 19 lutego bieżącego roku i wnoszą do Wysokiej Izby o uchwalenie tej ustawy wraz z proponowanymi pięcioma poprawkami, o których za moment opowiem.

Ta ustawa zastępuje obowiązującą dotychczas ustawę z dnia 12 czerwca 2003 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych – „Dziennik Ustaw” nr 139, pozycja 1323 z późniejszymi zmianami.

Jak zapisano w uzasadnieniu, celem tej ustawy jest zwalczanie pogłębiającego się problemu zatorów płatniczych przez wprowadzenie instrumentów wspomagających zmniejszenie opóźnień w zapłacie należności oraz dyscyplinujących strony do stosowania krótkich terminów zapłaty. Notabene poprzednia ustawa również miała taki cel, ale instrumenty okazały się za słabe w stosunku do dzisiejszych problemów. Wprowadzone ustawą z dnia 12 czerwca 2003 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych instrumenty dotyczące dyscyplinowania stron transakcji handlowych, a w szczególności dłużników, do stosowania krótkich terminów zapłaty po dostarczeniu towarów lub wykonaniu usługi okazały się, jak wspomniałem, niewystarczające.

Wiele płatności w transakcjach handlowych między przedsiębiorcami oraz między przedsiębiorcami a organami publicznymi dokonywanych jest po terminach ustalonych w umowie. Według badań ankietowych przeprowadzonych w październiku 2011 r. przez Ministerstwo Gospodarki przeciętne opóźnienie w zapłacie należności przez kontrahentów będących przedsiębiorcami wynosiło 36,22. To jest bardzo długie opóźnienie – można powiedzieć, że to jest tak zwany kredyt kupiecki, czyli kredytowanie jednego podmiotu przez drugi, oczywiście ze szkodą dla tego, kto nie otrzymuje w terminie swojej należności. W przypadku 20% ankietowanych przedsiębiorców pojawiły się problemy z terminowym otrzymywaniem zapłaty w ramach realizacji umów zawieranych z organami administracji rządowej i samorządowej. Przeciętne opóźnienie w zapłacie należności przez organy publiczne wynosiło – tak wynika z ankiety– ponad dwadzieścia siedem dni. To też jest bardzo dużo, prawie miesiąc.

Ustawa wdraża do porządku prawnego dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 16 lutego 2011 r. w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych – problem ten nie jest problemem tylko polskim, on generalnie dotyczy realizowania transakcji handlowych w Unii Europejskiej i nie tylko, w związku z tym… Jak już mówiłem, opiniowana ustawa wdraża do polskiego porządku prawnego właśnie tę dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2011/7/UE z dnia 16 lutego 2011 r.

Przejdźmy teraz do samej ustawy. Ponieważ okazało się, że zmiany wymuszone zarówno dyrektywą, jak i potrzebami są bardzo duże, to żeby dochować zasad poprawnej legislacji, zdecydowano o wprowadzeniu nowej ustawy, czyli właśnie tej, o której mówimy, w miejsce ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych z 2003 r. Ustawa zawiera siedemnaście artykułów i określa szczegółowe uprawnienia wierzyciela oraz obowiązki dłużnika w związku z terminami zapłaty w transakcjach handlowych.

W art. 2 podaje się informacje o tym, przypadku jakich transakcji stosuje się przepisy tej ustawy. W stosunku do poprzedniej ustawy… Rozszerzono ją o dodanie przedsiębiorców z państw członkowskich Unii Europejskiej, państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu, czyli EFTA – stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym lub Konfederacji Szwajcarskiej.

Art. 3 dotyczy wyłączeń. Ustawy nie stosuje się do: umów, na podstawie których są wykonywane czynności bankowe w rozumieniu art. 5 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe; umów, których stronami są wyłącznie podmioty zaliczone do sektora finansów publicznych w rozumieniu przepisów o finansach publicznych; dostaw i usług, do których stosuje się przepis art. 436 ust. 1 lit. b Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

W art. 4 wprowadza się dwie definicje: definicję transakcji handlowej i definicję podmiotu publicznego.

W art. 5 jest zapis mówiący o tym, że wierzyciel może żądać odsetek ustawowych po upływie trzydziestu dni liczonych od dnia spełnienia swojego świadczenia i doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku, jeżeli w tej umowie…

Art. 6, do którego odnosi się pierwsza proponowana przez nas poprawka, określa, jakim dniem jest dzień wymagalności. Dopuszcza również formę elektroniczną wezwania dłużnika do zapłaty.

Jeśli chodzi o art. 7 i 8, to doprecyzowano tu między innymi warunki możliwości wydłużenia terminu zapłaty oraz związane z tym wysokości odsetek za zwłokę. W art. 8 wprowadzono przepisy dotyczące terminu zapłaty dla podmiotów… Przepraszam, zaostrzono przepisy dotyczące terminu zapłaty dla podmiotów publicznych. Tu podejście jest bardziej restrykcyjne – ograniczono ten termin do trzydziestu dni.

Art. 9 wprowadza relację między terminem zapłaty a właściwością towaru lub usługi.

(Sygnał telefonu komórkowego)

Przepraszam najmocniej.

Art. 10 określa zasady zwrotu kosztów odzyskania należności. Są one określone na poziomie minimum 40 euro.

Art. 11 mówi o tym, że jeżeli strony transakcji handlowej zastrzegły w umowie, że świadczenie pieniężne będzie następować częściami… Przepis ten reguluje, w jaki sposób uprawnienie do odsetek i uprawnienie do kwoty będą realizowane.

Art. 12… Zgodnie z art. 12 w imieniu i na rzecz wierzyciela mogą występować organizacje przedsiębiorców.

Art. 13 mówi o postanowieniach wyłączających lub ograniczających uprawnienia wierzyciela lub obowiązki dłużnika, o których mowa w art. 5, w art. 6, art. 7 i art. 8… Postanowienia, o których mowa w tych przepisach, są nieważne.

Dokonano również zmiany w kodeksie postępowania cywilnego, a mianowicie rozszerzono… Spory cywilne przeniesiono do zakresu postępowania nakazowego. Jest też przepis przejściowy dotyczący sytuacji aktualnej – w art. 15. Ustawa wchodzi w życie po upływie trzydziestu dni od dnia ogłoszenia.

Tak jak mówiłem, komisje wnoszą do Wysokiej Izby o przyjęcie pięciu poprawek. Są to poprawki związane z zapisami art. 6, 7, 8, 9 i 10. Te poprawki, tak jak pan marszałek był uprzejmy powiedzieć, są zawarte w druku nr 296A. Na tym bym zakończył swoje sprawozdanie. Zakończę je tak, jak zacząłem: komisje wnoszą, aby Wysoki Senat raczył uchwalić załączony projekt uchwały, czyli ustawę wraz z poprawkami. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do pana senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie? Nie widzę chętnych.

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

(Senator Stanisław Iwan: Dziękuję bardzo.)

Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister gospodarki.

Czy przedstawiciel rządu pragnie zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?

Obecnie jest z nami podsekretarz stanu, pan minister Mariusz Haładyj. Bardzo proszę, Panie Ministrze.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Mariusz Haładyj: Dziękuję. Pan senator chyba jeszcze…)

Nie, nie, nie.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Mariusz Haładyj: Ja na razie dziękuję. Pan senator przedstawił…)

Panie Ministrze, czy pragnie pan zabrać głos w tej sprawie?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Mariusz Haładyj: Dziękuję bardzo.)

Dziękuję bardzo.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie panu ministrowi? Bardzo proszę.

(Senator Stanisław Iwan: Przepraszam, ja chciałbym złożyć poprawki, ale to za moment…)

To nie teraz, dobrze? Tylko w odpowiednim momencie, za chwilę.

Czy ktoś chce zadać pytanie panu ministrowi? Nie.

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze.

Otwarcie dyskusji

Otwieram dyskusję.

Czy ktoś z pań i panów senatorów pragnie zabrać głos?

Informuję, że nikt nie zapisał się do głosu.

Informuję ponadto, że pan senator Roman Zaborowski złożył swoje przemówienie w dyskusji do protokołu.

Informuję, że wniosek o charakterze legislacyjnym na piśmie złożył pan senator Iwan. Tak?

(Senator Stanisław Iwan: Tak.)

Bardzo dziękuję.

Zamknięcie dyskusji

Zamykam dyskusję.

Wystąpienie przedstawiciela rządu

Pan minister nie zna tego wniosku, ale być może mimo tego pan minister chciałby się ustosunkować, jeszcze na tym etapie, w tym momencie. Czy pan minister pragnie głos zabrać w tej sprawie, czy nie?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Mariusz Haładyj:

Ja tylko powiem, że byliśmy w kontakcie, i jeżeli chodzi o tę poprawkę zmierzającą do uzupełnienia tego artykułu o ust. 3, to jesteśmy za.

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Dziękuję.

Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Ustawodawczą oraz Komisję Gospodarki Narodowej o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania.

(Rozmowy na sali)

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia.

Komunikaty

Bardzo proszę senatora sekretarza o przedstawienie komunikatów.

Senator Sekretarz Piotr Gruszczyński:

Wspólne posiedzenie Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Gospodarki Narodowej w sprawie wniosków zgłoszonych do ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych odbędzie się jutro, to jest w czwartek, o godzinie 09.00, w sali nr 217.

Wspólne posiedzenie Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji w sprawie wniosków zgłoszonych w drugim czytaniu do projektu ustawy o zmianie ustawy o komornikach sądowych i egzekucji, odbędzie się jutro, to jest w czwartek, o godzinie 09.30, w sali nr 217.

Posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych poświęcone rozpatrzeniu wniosków zgłoszonych na dwudziestym siódmym posiedzeniu Senatu do ustawy o zmianie ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych oraz niektórych innych ustaw odbędzie się 20 lutego bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali nr 217.

Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbędzie się 21 lutego, czyli jutro, o godzinie 08.30 w sali nr 176. Porządek obrad przewiduje rozpatrzenie wniosków zgłoszonych na dwudziestym siódmym posiedzeniu Senatu do ustawy o środkach ochrony roślin.

I ostatni komunikat. Wspólne posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Spraw Unii Europejskiej poświęcone rozpatrzeniu ustawy o ratyfikacji traktatu o stabilności… – ja może nie będę odczytywał całej nazwy – czyli paktu fiskalnego – odbędzie się dzisiaj o godzinie 19.30 w sali nr 217. Dziękuję.

Przerwa w posiedzeniu

Wicemarszałek Stanisław Karczewski:

Bardzo dziękuję.

Ogłaszam przerwę do dnia jutrzejszego, do godziny 10.00.

Dziękuję bardzo.

(Przerwa w posiedzeniu o godzinie 17 minut 25)

Odpowiedź nie została jeszcze udzielona.