Narzędzia:

Posiedzenie: 25. posiedzenie Senatu RP VIII kadencji, 1 dzień


8 i 9 stycznia 2013 r.
Przemówienia z dnia następnego

Przemówienie senatora Mieczysława Augustyna w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Mieczysława Augustyna w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Budżet przedstawiony przez ministra finansów Jacka Vincenta-Rostowskiego jest trudny, ale też trzymający się realiów. Jest optymistyczny, bo taki powinien być. Przyjęcie założeń konserwatywnych miałoby skutki spełniającej się złej przepowiedni. To zaś oznaczałoby bardzo fatalne skutki dla wielkości transferów finansowych na wszystkie zadania, zwłaszcza te społecznie wrażliwe – z dziedziny polityki społecznej.

Komisja Rodziny i Polityki Społecznej analizowała te części budżetu, które są szczególnie ważne dla bardzo dużej grupy naszych współobywateli, bo dotyczą gwarancji względnego bezpieczeństwa socjalnego i pomocy w obliczu trudności.

Trzeba w debacie zaznaczyć, że ci Polacy, którzy są słabsi, bardziej zależni od pomocy państwa, mogą spać spokojnie. Wydatki na pomoc społeczną, na świadczenia rodzinne, emerytury i renty, aktywizację bezrobotnych, pomoc osobom niepełnosprawnym, aktywizację seniorów i wspieranie działalności organizacji pozarządowych zapewniają realizację zobowiązań państwa w tych obszarach na przyzwoitym poziomie.

Coraz wyraźniej uwidaczniają się w budżecie skutki starzenia się społeczeństwa. Szczególnie widać to w wydatkach na emerytury i renty. Będą one waloryzowane o 4,4%, a więc w stopniu większym niż przewidywany wzrost płac, które zresztą w sferze budżetowej czeka stagnacja. Utrzymanie takiego poziomu emerytur i rent oraz takiej waloryzacji to ogromny wysiłek. Wpływa to na całą konstrukcję budżetu, wysokość deficytu i możliwości rozwoju. Łącznie do FUS i KRUS, w różnych formach (ale ostatecznie z budżetu, z podatków) dopłacimy 75 miliardów 605 milionów zł. To ogromna suma, choć dzięki reformom emerytalnym i tak mniejsza o 15 miliardów niż jeszcze dwa lata temu.

Nie zabraknie środków na wspieranie bezrobotnych. Dzięki polityce inwestycyjnej powstawać będą nowe miejsca pracy (około czterystu tysięcy), na wspieranie poszukujących pracy przeznaczymy aż 10,803 miliona zł, najwięcej w historii FP, o 10,5% więcej niż wynosi wykonanie bieżącego roku, gdy zwiększono wydatki o 500 milionów zł. Sprawdzałem sytuację w kilku powiatowych urzędach pracy – dysponują one już teraz, od początku roku, zdecydowanie większymi środkami (powiększonymi o środki z UE) niż w ubiegłym roku. Zapewniano, że nikt, kto będzie chciał skorzystać z aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu, nie odejdzie bez pomocy. Problemem jest znalezienie partnerów po stronie samorządów i firm, bo wzrosły wymagania co do efektywności, długotrwałości zatrudnienia. Z grupy klientów urzędów pracy coraz skuteczniej wyłaniamy tych, którzy naprawdę chcą się zatrudnić, a nie przychodzą dla ubezpieczenia zdrowego lub po zasiłek. Nie ma też powodów by wątpić, że gdyby sytuacja na rynku pracy była zdecydowanie gorsza od założonej w budżecie, to pozostające w Funduszu Pracy środki zostaną uruchomione. Dziś byłoby to przedwczesne i nieracjonalne.

W zakresie pomocy osobom niepełnosprawnym obraz wyłaniający się z budżetu nie jest jednoznaczny. Wprawdzie wciąż blisko 5 miliardów zł przeznaczymy na ten cel, dotacja budżetowa wyniesienie 745 milionów zł, czyli będą to wielkości podobne jak w roku minionym. Wystarczy tych środków na podstawowe zadania, a także na realizowanie polityki wyrównywania różnic pomiędzy regionami. Jednakże wzrost kosztów finansowania miejsc pracy dla osób z głębszymi niepełnosprawnościami uszczupli środki stawiane do dyspozycji samorządów i organizacji pozarządowych na realizację wielu działań w zakresie rehabilitacji społecznej. Wydaje się, że obecny system wciąż wymaga doskonalenia. Słabym jego ogniwem jest orzecznictwo i kontrproduktywny system finansowania.

Na koniec chciałbym wspomnieć o ośrodkach dla organizacji pozarządowych w funduszu FIO oraz programie aktywizacji osób starszych. To, że będą one kontynuowane, oznacza determinację w zakresie wzmacniania rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.

Sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Czy już w 2013 r.? – pytał z nadzieją w głosie senator Jackowski, a towarzyszyły mu brawa z ław opozycji. Dla niektórych im gorzej to tym lepiej. Obnaża to prawdziwe intencje tych, którzy wieszczyli tu niemalże upadek Polski i katastrofę.

„Są rzeczy znane i nieznane. Pomiędzy nimi są drzwi” – powiedział kiedyś lider zespołu The Doors. Otwórzmy te drzwi z optymizmem, z wiarą w naszą wspólną pracę, wszystkich Polek i Polaków, którzy tworzą budżet swojego państwa i z niego korzystają, z wiarą, że kasandryczne wizje i niezdrowe nadzieje się nie spełnią.