Narzędzia:

Posiedzenie: 5. posiedzenie Senatu RP VIII kadencji, 1 dzień


1 i 2 lutego 2012 r.
Przemówienia z dnia następnego

Przemówienie senatora Stanisława Jurcewicza w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Przemówienie senatora Stanisława Jurcewicza w dyskusji nad punktem 1. porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Jedną z cech współczesnego społeczeństwa krajów rozwijających się jest starzenie się ludności. Rośnie długość życia ludzi, przybywa ludzi w wieku poprodukcyjnym, maleje przyrost naturalny. Jest tak również w Polsce. Polska zalicza się do osiemnastu krajów świata mających najstarsze społeczeństwo, z najwyższą obecnie dynamiką starzenia. Wielkim zadaniem staje się więc włączenie wielomilionowej rzeszy seniorów w główny nurt życia społeczno-gospodarczego Polski.

Przemiany ekonomiczne, gospodarcze, postęp techniczny i ekonomiczny sprawiły, że to właśnie ta grupa polskiego społeczeństwa najmniej zyskała na przeobrażeniach, jakie dokonywały się na świecie i w Polsce w ostatnich latach. Często osoby te musiały rezygnować z dalszej edukacji z przyczyn ekonomicznych czy losowych. W efekcie tego pozostały niezaspokojone takie ich potrzeby jak: potrzeba samokształcenia, poznawania środowiska, poszerzania wiedzy i umiejętności, wykonywania społecznie użytecznych działań, bycia uznanym za część społeczeństwa, wypełnienia wolnego czasu, utrzymywania więzi towarzyskich, stymulacji psychicznej i fizycznej, a także realizacji młodzieńczych marzeń, które były dotychczas nie do pogodzenia z życiem zawodowym i obowiązkami wobec rodziny.

Badania wskazują, że starzenie się jest w większym stopniu procesem zachodzącym w psychice tych ludzi, a nie jest warunkiem biologicznym. Duże znaczenie ma to, by włączyć osoby starsze do systemu kształcenia ustawicznego, by ludzie ci mogli aktualizować swoją wiedzę, by mogli aktywnie uczestniczyć w każdych procesach zachodzących wokół nich, w środowiskach, w których żyją, by zachować i zwiększyć ich sprawność intelektualną, psychiczną i fizyczną.

W wyniku starań o włączenie ludzi starszych do systemu kształcenia rozpoczęto powoływanie tzw. uniwersytetów trzeciego wieku będących najpopularniejszą w ostatnich latach formą edukacji ludzi starszych, istotną i potrzebną z uwagi na zachodzące w świecie zmiany demograficzne i ich konsekwencje. Obejmujący dziś już 320 uniwersytetów i ponad 100 tysięcy członków ruch społeczny jest prawdziwym fenomenem na skalę europejską, niemającym sobie równego pod względem bogactwa działalności i inicjatyw.

Uniwersytety trzeciego wieku przyczyniają się do rozwoju osobowości, umocnienia więzi społecznych, dalszego, aktywnego udziału seniorów w życiu społecznym. Uczestnicy zajęć rozwijają zainteresowania, poszerzają wiedzę, dzielą się osobistymi doświadczeniami. Zajęcia na UTW prowadzone są przez różnych specjalistów – nauczycieli akademickich, lekarzy, dziennikarzy, publicystów.

W Polsce pierwszy uniwersytet trzeciego wieku powstał już w latach siedemdziesiątych, a dokładnie w 1975 roku w Warszawie. Pomysłodawcą jego utworzenia była prof. Halina Szwarz. Uniwersytet działa do dziś i liczy sobie około 1120 członków. Obecnie w Polsce działa blisko 110 uniwersytetów trzeciego wieku, które łącznie zrzeszają 25 tysięcy słuchaczy.

W Polsce powstają trzy typy uniwersytetów trzeciego wieku:

– działające w strukturach będących pod patronatem wyższej uczelni, kierowane najczęściej przez pełnomocnika rektora danej uczelni,

– powołane przez stowarzyszenia prowadzące działalność popularnonaukową,

– inne, działające przy domach kultury, bibliotekach, domach dziennego pobytu, ośrodkach pomocy społecznej itp.

Celem uniwersytetów trzeciego wieku jest upowszechnianie inicjatyw edukacyjnych, aktywizacja intelektualna, psychiczna, społeczna i fizyczna osób starszych, poszerzanie wiedzy i umiejętności seniorów, ułatwianie im kontaktów z instytucjami takimi jak służba zdrowia, ośrodki kultury, ośrodki rehabilitacyjne i innymi, angażowanie słuchaczy w aktywność na rzecz otaczającego ich środowiska oraz podtrzymywanie więzi społecznych i komunikacji międzyludzkiej wśród seniorów.

Uniwersytety trzeciego wieku to znakomity przykład pozarządowej organizacji samopomocowej. Funkcjonują one w oparciu o społeczną pracę wielu tysięcy wolontariuszy poświęcających swój czas i energię dla dobra i rozwoju innych seniorów. Seniorskie uniwersytety nie zamykają się na swoim środowisku – przez współpracę ze szkołami i przedszkolami, placówkami kultury oraz innymi organizacjami pozarządowymi przyczyniają się do integracji międzypokoleniowej.

Uniwersytety oraz inne organizacje seniorskie realizują ważne zadania społeczne. Ich działalność powinna być propagowana i wspierana przez władze publiczne. W Europejskim Roku Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej dobrą okazją ku temu będzie rok 2012 ustanowiony Rokiem Uniwersytetów Trzeciego Wieku, w którego odchody winny włączyć się znane instytucje i osobistości.

Przemówienie senatora Ryszarda Knosali w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Ryszarda Knosali w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Nowelizacja ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz o zmianie niektórych innych ustaw sprowadza się do wydłużenia okresu przejściowego, w którym rodzice sześciolatków mają prawo wyboru co do tego, w jakim wieku ich dziecko powinno zacząć realizację obowiązku szkolnego. Dodawany art. 13a ust. 1 przewiduje, że okres ten będzie trwał jeszcze kolejne dwa lata. Zatem – o ile nie zostaną wprowadzone dalsze zmiany – wszystkie sześciolatki zostaną objęte obowiązkiem szkolnym bez możliwości dokonania wyboru dopiero od roku szkolnego 2014/2015. Wprowadzenie przedmiotowej reformy wiąże się z nałożeniem na gminy dodatkowych zadań w postaci obowiązku zapewnienia warunków do kontynuowania przygotowania przedszkolnego przez te dzieci, których rodzice zdecydują się na posłanie ich do szkoły dopiero w wieku 7 lat.

Projekt ustawy, nad którym dziś debatujemy, komentowany jest na różnorakie sposoby. Przedstawiciele samorządów wskazują na fakt, że w chwili obecnej znakomita większość szkół podstawowych została już dostosowana do przyjęcia sześciolatków. Dane statystyczne mówią o 90% placówek, do których już uczęszczają sześciolatki (jako uczniowie klas I lub jako wychowankowie oddziałów przedszkolnych prowadzonych przez szkołę). Samorządy, które wywiązały się z nałożonego na nie obowiązku w terminie, podkreślają, że musiały w związku z tym ponieść niemałe koszty, związane nie tylko z dostosowaniem szkół, ale także z przeprowadzeniem akcji informacyjnych wśród rodziców. Odłożenie reformy o kolejne dwa lata oznaczać może konieczność ponoszenia dodatkowych kosztów w związku z potrzebą informowania rodziców o zmianach dotyczących obowiązku szkolnego. Istnieje także ryzyko związane z faktem, że za parę lat do szkół pójdą dzieci urodzone w okresie wyżu demograficznego, co może spowodować przepełnienie niektórych szkół w roku szkolnym 2014/2015. Jeszcze inny argument dotyczy kwestii planowania budżetu – wiele samorządów, uchwalając budżety na ten rok, założyło, że do I klas pójdą wszystkie dzieci w wieku 6 lat, co miało znaleźć odpowiednie przełożenie na wpływy w ramach otrzymywanej subwencji oświatowej.

Co do zasady trudno odmówić słuszności przedstawianym argumentom. Pamiętać należy jednak, że istnieją szkoły, gdzie żadne dziecko sześcioletnie nie rozpoczęło nauki w I klasie lub odsetek tych dzieci jest znikomy. Dane z Systemu Informacji Oświatowej mówią o 10,78% przypadków szkół, w których na dzień 30 września 2011 r. sześciolatki ani nie uczęszczały do klas I, ani też nie były wychowankami oddziałów przedszkolnych prowadzonych w takiej szkole. Na marginesie warto dodać, że w 2009 r. odsetek ten wynosił 22,72%, a w roku 2010 – 16,07%.

Projektodawca przestrzega, że we wskazanym przypadku w dniu 1 września 2012 r. w I klasach spotkałyby się dzieci sześcioletnie i siedmioletnie. Taka kumulacja mogłaby z kolei wpłynąć negatywnie na „możliwość zapewnienia odpowiednich warunków kształcenia i opieki”. Wydłużenie okresu dostosowawczego jest zatem uzasadnione, przede wszystkim jeśli weźmie się pod uwagę interes dzieci, które miałyby rozpocząć naukę w nadchodzącym roku szkolnym. Spostrzeżenie to potwierdza tezę, że przeprowadzenie tak istotnych zmian powinno z natury rzeczy być procesem ewolucyjnym. Rozwiązanie opierające się na tym założeniu umożliwia bowiem rozłożenie w czasie określonych negatywnych skutków oraz pozwala na właściwe przygotowanie się do przyjmowanych zmian. Z uwagi na tempo, w jakim dotychczas realizowano założenia reformy, wydłużenie okresu dostosowawczego o kolejne dwa lata jest w zupełności wystarczające. W tym miejscu warto jednak retorycznie zapytać, dlaczego autor zmienianej obecnie ustawy nie założył już na wstępie – jeszcze w 2009 r. – odpowiednio długiego okresu przejściowego.

Wysoka Izbo! Z uwagi na rozbieżne stanowiska podjęcie odpowiedniej decyzji nie jest w tym przypadku rzeczą łatwą. Uważam jednak, że w pierwszej kolejności powinniśmy mieć na względzie konieczność zapewnienia dzieciom rozpoczynającym naukę w szkole odpowiednich warunków kształcenia i opieki. Ten argument w mojej ocenie przesądza o potrzebie przyjęcia niniejszego projektu ustawy. Dziękuję.

Przemówienie senatora Andrzeja Grzyba w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Przemówienie senatora Andrzeja Grzyba w dyskusji nad punktem 3. porządku obrad

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Ustawa przedłuża o dwa lata okres, w którym o podjęciu nauki w szkole podstawowej przez dziecko sześcioletnie będą decydować rodzice. Proponowana zmiana jest wynikiem niedostosowania części placówek edukacyjnych przez jednostki samorządu terytorialnego do realizacji obowiązku szkolnego przez sześciolatki. Większość szkół podstawowych w kraju dostosowało się do wymogów i spełniło warunki pozwalające przyjąć sześciolatki do szkół. Przesuwanie ustawowych terminów wejścia w życie ustawy zdaje się chybionym rozwiązaniem problemu. Należałoby sprawdzić, dlaczego część placówek pomimo tak długiego vacatio legis nie zdążyła na czas z realizacją swoich obowiązków.