Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi (nr 19) w dniu 12-10-2020
Stenogram z dnia poprzedniego
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

(Wznowienie posiedzenia w dniu 12 października o godzinie 19 minut 09)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Szanowni Państwo, pozwolicie, że wznowię posiedzenie komisji po przewie.

Muszę przeprosić za to, że kilkakrotnie przesuwaliśmy rozpoczęcie naszego posiedzenia. Było tak ze względu na to, że pan legislator musiał być na posiedzeniu innej komisji. Nie mogliśmy zacząć wcześniej.

Proszę w tej chwili o uwagę. Chciałbym przywitać na dzisiejszym posiedzeniu pana sekretarza stanu, zastępcę szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Pawła Szrota. Jest?

(Głos z sali: Zaraz będzie.)

Za chwilę będzie.

Jest z nami również pan minister Puda. Jest czy nie?

(Głos z sali: Jest przedstawiciel ministerstwa.)

Widzę, że mam go na liście, ale jeszcze go nie ma.

Jest z nami w tym momencie pani dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Hodowli i Produkcji Zwierzęcej w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Magdalena Zasępa – witam. Witam serdecznie Justynę Ślusarczyk, zastępcę dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Hodowli i Produkcji Zwierzęcej w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

W ramach wniosku… Wnioskodawców reprezentuje pan poseł na Sejm RP Waldemar Buda, którego witam. Nie doszedł jeszcze do nas pan legislator. Jest tu również – i witam pana – pan Stefan Krajewski, poseł RP, Koalicja Polska.

Oczywiście witam pana senatora Marka Pęka. Czy jest ktoś jeszcze spoza komisji? Nie widzę takich osób.

Witam kolegów senatorów i pracowników naszego biura obsługi.

Przypomnę, że to są wznowione obrady. Witam również pana marszałka Bogdana Borusewicza na naszym posiedzeniu.

Dzisiejsze posiedzenie jest transmitowane. Mamy możliwość zdalnego głosowania, stąd moje pytanie, czy osoby, które miały uczestniczyć w posiedzeniu zdalnie, zgłosiły się już, czy ich nie ma. Czy ma pani zarejestrowane te osoby, czy nie? Wszyscy są czy kogoś brakuje? Czy mamy pełną obsadę?

(Głos z sali: 2 osoby…)

2 osoby. Czyli jest kworum.

Mamy kworum. Jeżeli ktoś się jeszcze nie dołączył, to prosimy o dołączenie się.

Nie będę czytał wszystkich obowiązujących na posiedzeniu procedur, bo wszyscy je już znamy. Przypominam, że posiedzenie jest transmitowane. Posłowie i senatorowie, którzy nie są członkami komisji, a także inne osoby, mogą dołączyć i oglądać transmisję. Inni mogą uczestniczyć bezpośrednio, tak jak mówią nasze zalecenia.

Punkt 1. porządku obrad: rozpatrzenie ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw (druk senacki nr 209, druki sejmowe nr 378, 597 i 625) (cd.)

Żeby już nie przedłużać… Ogłaszając przerwę, wspomnieliśmy, że dzisiaj rozpatrzymy jeszcze tylko te poprawki, które do nas, że tak powiem, nie doszły. Będziemy prosili o ich złożenie. Wiem, że jest kilka zgłoszonych poprawek. Chciałbym, żeby zgłoszono poprawki, które jeszcze zostały niezgłoszone. Potem ogłosilibyśmy przerwę, żeby Biuro Legislacyjne mogło te poprawki usystematyzować. Część, która była poprzednio… Nie wiem, czy państwo mają zestawienie. To zestawienie nie będzie już aktualne. Jeśli będą dołożone poprawki, to ono się zmieni. Będziemy musieli poczekać, aż zostanie zrobione nowe zestawienie. Zakładając… Nie wiem, ile czasu będzie potrzebował legislator. Pół godziny, godzinę? Będziemy musieli ogłosić przerwę, żeby to uzupełnić.

Teraz jest możliwość składania poprawek. Kto by chciał zgłosić poprawki?

(Senator Ryszard Bober: Panie Przewodniczący…)

Proszę, pan senator Bober.

Senator Ryszard Bober:

Bardzo dziękuję.

Sytuacja rzeczywiście jest dynamiczna i ulega mocnym zmianom. Dzisiejsza konferencja pana premiera i ministra rolnictwa… Zakłada się wniesienie pewnych poprawek. Ja się bardzo cieszę, że poprawki, o których mówiłem, zostały w sposób poważny potraktowane przez stronę rządową. One dotyczą tego obszaru. Niemniej chcę powiedzieć, że powstał galimatias prawny, formalnoprawny, bo skoro jest to inicjatywa poselska i nagle rząd przejmuje inicjatywę, to tak naprawdę nie wiadomo, czyj to jest projekt ustawy. Dlatego nie wdając się w dyskusję, ja już na ostatnim posiedzeniu mówiłem o błędach formalnoprawnych, mówiłem o merytorycznych sprawach, które tak naprawdę kwalifikują tę ustawę do tego, aby odrzucić ją bez rozpatrywania. Potem można by podejść do sprawy na poważnie i przygotować 2 oddzielne ustawy. Jedna byłaby poświęcona zwierzętom domowym, a druga byłaby poświęcona zwierzętom gospodarskim. I tak, jak jest to przyjęte, zgodnie z procedurą legislacyjną, po zasięgnięciu opinii wszystkich uczestników dyskusji… Ta dyskusja tak de facto po części odbyła się w Senacie.

Składam formalny wniosek o odrzucenie ustawy bez rozpatrywania jej na dzisiejszym posiedzeniu komisji. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję.

Proszę.

Senator Marek Pęk:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Wysoka Komisjo!

W nawiązaniu do konferencji, o której mówił pan senator, konferencji pana premiera Mateusza Morawieckiego i pana Grzegorza Pudy, ministra rolnictwa, chciałbym zgłosić poprawki, które odpowiadają rekomendacjom pana premiera. Jest tak, że prezes Rady Ministrów wskazał dzisiaj pewien kierunek i ten kierunek muszą utrzymać senatorowie, ażeby zmiany poszły w oczekiwaną przez rząd stronę. I ja to niniejszym czynię jako senator Rzeczypospolitej, jako senator Prawa i Sprawiedliwości.

Chcę złożyć poprawkę, która wprowadza, zgodnie z zapowiedzią, możliwość uboju rytualnego drobiu nie tylko na potrzeby własne związku wyznaniowego.

Panie Przewodniczący, ja chciałbym się skonsultować. Czy ja mam czytać całe poprawki? Jaka jest praktyka w komisji? To są dość szczegółowe, takie legislacyjne poprawki. Czy…

(Rozmowy na sali)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Ja rozumiem. Kolega wiceprzewodniczący stawia wniosek formalny. Ja od początku myślałem, że najpierw zgłosimy poprawki, a potem byłyby wnioski.

Jeśli jest taka wola, żeby głosować nad wnioskiem formalnym, to ja muszę poddać go pod głosowanie.

Senator Ryszard Bober:

Jest to wniosek formalny, najdalej idący. Jeżeli ten wniosek nie uzyska poparcia większości, będziemy zgodnie z procedurą zgłaszali poprawki, procedowali cały projekt od początku, biorąc pod uwagę wszystkie uwagi, które zostały zgłoszone do tej pory w procesie legislacyjnym i które zostaną zgłoszone w dniu dzisiejszym. Tak naprawdę poprawki, które zgłoszono, będą wymagały dużej pracy ze strony senatorów, jak również Biura Legislacyjnego. Tak naprawdę niektóre dotychczasowe poprawki konsumują te, które są w tej chwili zgłaszane. Proszę o przegłosowanie mojego wniosku. Dziękuję.

(Głos z sali: Poprawki muszą być zgłoszone?)

Są, są.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Ja powiem tak. Rozumiem, że głosowanie nad tym, czy przyjmujemy, czy nie przyjmujemy… To jest tylko przyjęcie wniosku. Nie możemy głosować w tej chwili za odrzuceniem ustawy, bo jesteśmy w procedurze zgłaszania wniosków. Tak było ustalone. My w tej chwili przyjmujemy wnioski. Wniosek pana przewodniczącego mówi o tym… Pan przewodniczący chce zgłosić wniosek – w tej chwili nie ma żadnego zgłoszonego wniosku – o odrzucenie ustawy. I to jest wniosek, który on zgłasza, o odrzucenie ustawy. Tak to przyjmuję.

Senator Ryszard Bober:

Ale tu są pierwsze wnioski, które zostały zgłoszone przez polską federację, przez organizacje rolnicze. Te wnioski dotyczą odrzucenia. Wśród tych wszystkich naszych poprawek, które zostały zgłoszone w trakcie poprzedniego posiedzenia, jest zawarty taki wniosek. Panie Przewodniczący, senator ma prawo w każdym momencie zgłosić wniosek formalny i ten wniosek formalny winien być przegłosowany. Jeżeli nie uzyska on poparcia większości, wracamy do procedowania. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Ja mam przed sobą zestawienie z poprzedniej części posiedzenia, sprzed przerwy. W zestawieniu nie ma wniosku o odrzucenie ustawy. To, że organizacje zgłaszały… Nie ma takiego wniosku. Pan zgłasza w tej chwili wniosek, żeby przyjąć wniosek o odrzucenie ustawy. Jeśli dojdzie do głosowania, będzie on przegłosowywany zgodnie z tym, co przewiduje procedura. Wnioski najdalej idące będą przegłosowywane w pierwszej kolejności, tak to rozumiem. Ja w tej chwili nie mogę doprowadzić do tego, że będziemy głosować, bo ktoś zgłosił jeden wniosek, i od razu odrzucimy całość pracy. No, dajmy możliwość zgłoszenia wniosków wszystkim i dopiero wtedy…

Poseł Waldemar Buda:

Szanowni Państwo, ja dokładnie tak samo myślę. Te poprawki są pewnego rodzaju alternatywą dla odrzucenia ustawy. W związku z tym należałoby poznać poprawki i kształt ustawy po przyjęciu poprawek przed ewentualnym przyjęciem wniosku o odrzucenie. Wtedy będzie szansa na właściwe głosowanie w tej sprawie.

(Senator Marek Pęk: Panie Przewodniczący, czy mogę? Ja w sumie byłem przy głosie, ale ten głos mi odebrano.)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Proszę.

Senator Marek Pęk:

Zawsze była taka praktyka na posiedzeniach komisji, że zgłaszane były różne wnioski, a później były one przegłosowywane. Były wnioski o przyjęcie ustawy bez poprawek, o odrzucenie ustawy, o przyjęcie z poprawkami i wnioski mniejszości. Trudno, żebyśmy zaczynali i kończyli posiedzenie komisji na najdalej idącym wniosku, o odrzucenie ustawy. To jest nieuzasadnione merytorycznie i w ogóle niezgodne z regulaminem, z obyczajem w Senacie. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to ja jednak dokończę.

Pierwszy wniosek. Ja zastanawiałem się…

(Senator Ryszard Bober: Przepraszam, Panie Marszałku…)

Ale dlaczego pan mi…

(Senator Ryszard Bober: Niech pan mecenas ustosunkuje się do tego, czy wniosek formalny musi być przegłosowany, czy nie.)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Wniosek formalny powinien być przegłosowany. Proszę jeszcze raz sformułować ten wniosek formalny.

(Głos z sali: On kończy prace.)

Proszę sformułować jeszcze raz ten wniosek, żebym wiedział, co poddać pod głosowanie.

(Głos z sali: O zakończenie, o zakończenie.)

(Głos z sali: O odrzucenie ustawy.)

Senator Ryszard Bober:

Wniosek o odrzucenie ustawy na tym etapie, ustawy, która została przedłożona.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Czyli rozumiem, że w tej chwili wniosek jest taki, żeby zakończyć procedowanie i przejść do głosowania nad odrzuceniem ustawy. Tak mam to rozumieć?

(Głos z sali: Tak. Jeżeli on nie uzyska poparcia większości, procedujemy dalej.)

(Głos z sali: To nie zakończy procedury.)

Jeśli chcemy głosować tylko nad jednym wnioskiem, który będzie wnioskiem o odrzucenie ustawy, to dla mnie jest jednoznaczne… Pan przewodniczący chce złożyć wniosek, żeby przejść bezpośrednio do głosowania nad odrzuceniem ustawy. Tak?

(Senator Ryszard Bober: No tak.)

Czyli zamknąć procedowanie.

(Głos z sali: To jest wniosek najdalej idący.)

No ale nie skończyliśmy w tym momencie zgłaszania wniosków, więc…

(Senator Ryszard Bober: Na każdym etapie można zakończyć.)

No można. I pytam właśnie, czy chodzi o zakończenie. Z tego wniosku wynika, że pan chce zakończyć procedowanie zgłaszania wniosków i przejść do głosowania nad odrzuceniem, nad najdalej idącym wnioskiem. Tak?

Senator Ryszard Bober:

Tak, tak to rozumiem. Przecież rzecznik praw obywatelskich skierował do marszałka Senatu pismo, w którym jednoznacznie wskazał na to, że ta ustawa winna być poddana notyfikacji, że ta ustawa ze względu na ograniczenia działalności gospodarczej…

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

No dobrze, znamy te uzasadnienia.

Przejdę do głosowania nad wnioskiem najdalej idącym, takim, żeby zakończyć procedowanie. Pana wniosek jest wnioskiem o przerwanie procedowania i przeprowadzenie głosowania nad wnioskiem najdalej idącym, czyli o odrzucenie ustawy.

Kto jest za tym wnioskiem?

Kto jest przeciw?

Kto się wstrzymał?

(Głos z sali: 5 głosów za, 3 – przeciw, nikt się nie wstrzymał.)

Przeszedł wniosek, żeby zakończyć procedowanie i przejść…

(Głos z sali: Nie, nie, momencik.)

Proszę?

(Głos z sali: Zdalni…)

A, jeszcze obradujący zdalnie. Przepraszam najmocniej, zapomniałem. Momencik.

(Głos z sali: 7 głosów za, 3 – przeciw, nikt się nie wstrzymał.)

Czyli wniosek przeszedł.

W związku z tym…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Proszę.

Senator Marek Pęk:

Myślę, że oglądają nas obywatele. Ja te wnioski ponowię, złożę wnioski legislacyjne jutro na posiedzeniu plenarnym w ramach drugiego czytania. Nic tutaj nie przepada, Senat cały czas ma szasnę poparcia dobrych zmian w ustawie.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Jeszcze pan minister. Proszę.

Zastępca Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Ja odczytuję poprzednie posiedzenia obu komisji, czyli ustawodawczej i rolnictwa, jako pewien konsensus zmierzający do poprawienia ustawy, nad którą dzisiaj debatujemy. I taki wniosek przyjęty przez komisję może znacznie utrudnić poprawienie ustawy. Przypominam tylko, że dzisiaj pan premier prezentował pewne rozwiązania, które będzie rekomendował senatorom jako poprawki. Nie do końca rozumiem intencję tego wniosku. Skutek może być… Mam nadzieję, że ten wniosek nie zostanie przyjęty. Mogłoby to spowodować brak możliwości poprawienia, ulepszenia przepisów tej ustawy.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Jeszcze wnioskodawcy. Proszę.

Poseł Waldemar Buda:

Szanowni Państwo!

Mamy taką sytuację, że poprzez przyjęcie tego wniosku w zasadzie zamknęliśmy dyskusję na posiedzeniu komisji. W mojej ocenie należało przynajmniej przedstawić wszystkie wnioski, czyli zarówno poprawki, jak i wnioski merytoryczne, w tym wniosek o odrzucenie, i dopiero wówczas głosować, oczywiście w pierwszej kolejności nad wnioskiem o odrzucenie. Te wszystkie wnioski powinny paść na tym posiedzeniu komisji. To jest ograniczenie funkcjonowania komisji. Po to jest komisja, żeby rozpatrywać wszelkie wnioski merytoryczne, a nie blokować prace w tym zakresie. Ja mam prośbę o to, żeby Biuro Legislacyjne wypowiedziało się na temat tego, czy można w ten sposób procedować i czy wniosek formalny o zamknięcie obrad można potraktować w taki sposób jak przed chwilą.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Szanowni Państwo, jeszcze raz powtarzam. 3 razy pytałem, jak sformułowany jest wniosek. To był wniosek o zakończenie prac i jednocześnie o odrzucenie ustawy. Musiałem poddać ten wniosek pod głosowanie zgodnie z procedurą i regulaminem. On został przegłosowany i nastąpiło zatrzymanie procedowania w pierwszym etapie, bo to o to chodziło. W tej chwili mamy różne wnioski. Mając te różne wnioski… Jeżeli przejdzie wniosek najdalej idący, o odrzucenie ustawy, to będzie odrzucenie ustawy. Tak zakończymy.

(Głos z sali: I przeszedł.)

(Głos z sali: Ale, Panie Przewodniczący…)

(Poseł Waldemar Buda: To było przegłosowane…)

Ja wyraźnie mówiłem: o wstrzymanie procedury…

(Poseł Waldemar Buda: Panie Przewodniczący, może niech Biuro Legislacyjne się wypowie.)

Wyraźnie mówiłem i powtarzałem. Wniosek był o wstrzymanie prac i przejście do głosowania. Rozstrzygaliśmy, czy wstrzymujemy zgłaszanie wniosków. Wnioski były zgłaszane, ale przerwano tutaj koledze. I ja rozumiałem, że głosowanie powinno się odbyć. Tak to zrozumiałem.

(Poseł Waldemar Buda: Można?)

A wynik głosowania był następujący: 7 za, 3 przeciw, nikt się nie wstrzymał. Taki był wynik głosowania.

Proszę, Panie Legislatorze.

(Senator Bogdan Borusewicz: Panie Przewodniczący, można jeszcze dwa słowa?)

Momencik, Panie Marszałku. Udzielam teraz głosu legislatorowi, żeby odpowiedział mi na pytanie, co ja przegłosowałem, czyli…

(Senator Bogdan Borusewicz: Pan nie wiedział, co pan przegłosowywał?)

Nie, to wyście głosowali, a ja zapowiadałem.

(Senator Bogdan Borusewicz: Aha.)

Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Sławomir Szczepański:

Panie Przewodniczący, dziękuję bardzo.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Katalog zamkniętych wniosków formalnych określa art. 48 ust. 2 Regulaminu Senatu. Wśród wyszczególnionych tam wniosków… Ja nie widzę podstawy do tego, żeby zakwalifikować wniosek zgłoszony przez pana senatora Bobera do wniosków formalnych. Uważam, że powinny być złożone wszystkie wnioski dotyczące procedowanej ustawy, a następnie powinny być one poddane pod głosowanie. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Reasumuję to, co powiedział pan mecenas. Wniosek był poddany pod głosowanie. Skoro był poddany pod głosowanie… Wniosek był… Ja ogłaszałem, że tak jakby zamykamy zgłaszanie wniosków.

(Głos z sali: No nie, nie.)

(Senator Bogdan Borusewicz: Można?)

Poseł Waldemar Buda:

Niemożliwe jest złożenie takiego wniosku formalnego, bo nie ma go w katalogu wniosków w regulaminie. W związku z tym każdy ma prawo przedstawić własne wnioski, a głosowanie zaczniemy od wniosku najdalej idącego, czyli pana senatora.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Ale ja nie poddawałem pod głosowanie, tak jak tu pan senator Bober mówi, wniosku o odrzucenie ustawy. Ja takiego wniosku nie poddawałem…

Poseł Waldemar Buda:

Ale takiego wniosku formalnego, także w rozumieniu pana legislatora, nie można było złożyć, a w związku z tym także przegłosować. W związku z tym powinniśmy dopuścić do złożenia wszystkich wniosków, jakie mogą być złożone na tym posiedzeniu komisji.

(Senator Bogdan Borusewicz: Panie Przewodniczący, proszę mnie dopuścić do głosu.)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Proszę, Panie Marszałku.

Senator Bogdan Borusewicz:

Wniosek był jasno sformułowany. To był wniosek o odrzucenie ustawy, o zakończenie procedowania. Taki wniosek był przez pana przegłosowany.

Teraz zwracam się do legislatora. To znaczy, że jeszcze raz będzie przegłosowywany wniosek o odrzucenie ustawy? To wynika z tego, co pan mówi. Z tego, co pan powiedział…

(Poseł Waldemar Buda: Ten wniosek był niedopuszczalny, w związku z tym należy złożyć wszystkie wnioski i w pierwszej kolejności przegłosować wniosek o odrzucenie.)

Pytam nie pana, tylko legislatora. Czy to oznacza, że po raz drugi będzie przegłosowywany wniosek o odrzucenie ustawy?

(Głos z sali: Tak.)

(Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Sławomir Szczepański: Panie Marszałku…)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Ja tak to zrozumiałem i taki wniosek poddałem pod głosowanie. Cytowałem wyraźnie, że to jest wniosek, który dotyczy zamknięcia prac, najdalej idący wniosek…

(Poseł Waldemar Buda: To jest wniosek niedopuszczalny.)

…który będzie zamykał dyskusję. Tak mówiłem. Mówiłem też, że następnie przejdziemy do głosowania w sprawie odrzucenia ustawy, głosowania nad najdalej idącym wnioskiem. Ja nie głosowałem…

(Senator Bogdan Borusewicz: Panie Przewodniczący…)

Pytałem, kto jest za ustawą, kto jest przeciw…

Senator Bogdan Borusewicz:

Panie Przewodniczący, to nie był pana wniosek, tylko wniosek senatora Bobera. On ten wniosek jasno sformułował, ja słyszałem to na własne uszy. Jeżeli był… No, nie może być takiej sytuacji, że będzie powtórne głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie.

(Przewodniczący Jerzy Chróścikowski: Nie. Ale…)

Zastępca Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot:

Panie Marszałku! Panie Przewodniczący!

Tutaj Biuro Legislacyjne…

(Senator Bogdan Borusewicz: Bo będzie sprzeczność…)

Ale, Panie Marszałku… Biuro Legislacyjne wskazuje, że nie ma możliwości głosowania nad takim wnioskiem. Popełniliśmy błąd, przegłosowaliśmy wniosek niezgodny z regulaminem. Pan marszałek, jeżeli zna regulamin – a zna, bo był i marszałkiem, i wicemarszałkiem – to wie, że jeżeli nad takim wnioskiem nie mogliśmy głosować, to po prostu nie mogliśmy, źle zrobiliśmy. On tak naprawdę nie może być przyjęty, nie powinien być. Ja tak to rozumiem.

(Poseł Waldemar Buda: Uprzejmie prosimy o dopuszczenie wszystkich wniosków.)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Ja podając wniosek pod głosowanie, pytałem wyraźnie pana senatora Bobera, czy rozumie to w ten sposób, że chodzi o zamknięcie dyskusji. I on powiedział „tak”, powtórzył, że chodzi o zamknięcie dyskusji.

(Senator Ryszard Bober: Zamknięcie dyskusji i odrzucenie w pierwszym czytaniu…)

W związku z tym, skoro był wniosek o zamknięcie dyskusji… Legislator wyraźnie mówi, że nie ma takiej możliwości…

Senator Ryszard Bober:

Będzie stenogram, Panie Przewodniczący. Tam będzie można odczytać, jaki wniosek był przeze mnie złożony. Tak jak powiedział pan marszałek Pęk, w drugim czytaniu będą złożone wnioski i marszałek prowadzący wyznaczy termin posiedzenia komisji, żeby nad zgłoszonymi w drugim czytaniu wnioskami się pochylić, pewnie wspólnie z Komisją Ustawodawczą.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Nie podawałem pod głosowanie wniosku… Nie pytałem, kto jest za odrzuceniem ustawy. Cytowałem wyraźnie, chodziło o zamknięcie dyskusji.

Poseł Waldemar Buda:

Ale zamknięcie dyskusji nie może wykluczać złożenia wniosków. Proszę umożliwić panu marszałkowi złożenie wniosków, które są możliwe do złożenia jeszcze na tym posiedzeniu komisji, czyli zgłoszenie poprawek. Później będzie można przejść do głosowania nad wnioskiem dalej idącym. No, sprawa jest oczywista.

Panie Legislatorze, czy ja mam rację w tej sprawie?

Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Sławomir Szczepański:

Tak jak powiedziałem, wniosek o odrzucenie ustawy nie mieści się w katalogu zawartym w art. 48. Ja się tutaj zastanawiam nad ewentualną reasumpcją uchwały przewidzianą w art. 56. Jest to możliwe, jeżeli występuje oczywisty błąd w uprzednio…

(Poseł Waldemar Buda: To jest oczywisty błąd.)

…podjętej uchwale.

(Poseł Waldemar Buda: Panie Przewodniczący, prosimy o umożliwienie złożenia wniosku przez pana senatora.)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Szanowni Państwo, tak jak tu przed chwilą powiedział legislator, nie można złożyć wniosku o odrzucenie ustawy bez zakończenia… Dobrze zrozumiałem?

Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Sławomir Szczepański:

Odnosimy się do wniosku o odrzucenie ustawy. Wśród przesłanek pozwalających na złożenie wniosku formalnego… w katalogu wniosków jest m.in. wniosek o odroczenie zamknięcia dyskusji. Pan przewodniczący mówił też o wniosku o zamknięcie dyskusji.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Tak, o tym informowałem, tak to również rozumiałem – że będzie wniosek o zamknięcie dyskusji. Przy okazji kolega zgłaszał wcześniej wniosek o odrzucenie ustawy, bo miał prawo zgłosić wniosek o odrzucenie ustawy. I ja to przyjąłem jako punkt pierwszy. Punkt drugi dotyczył właśnie wstrzymania procedowania, czyli zamknięcia dyskusji i przejścia do głosowania. Tak to było przegłosowane.

(Poseł Waldemar Buda: Ale zamknięcie dyskusji nie może ograniczyć składania wniosków.)

No, niestety, takie zwyczaje bywały u nas już nie raz. Na posiedzeniu plenarnym bywało tak, że ktoś zgłaszał wniosek o zamknięcie dyskusji i było zamknięcie dyskusji.

(Poseł Waldemar Buda: To jest uniemożliwienie złożenia poprawek.)

Ale w Senacie takie procedury były już nie raz i ja o tym wiem. I dlatego głosowaliśmy nad tym, żeby zamknąć dyskusję. Teraz możemy przejść do głosowań zgodnie z tym, co jest… Teraz należy poddać pod głosowanie najdalej idący wniosek, który zgłosił pan senator Bober.

(Rozmowy na sali)

(Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Sławomir Szczepański: Jeżeli można, Panie Przewodniczący…)

Był wniosek o zamknięcie. Zrozumcie to.

(Poseł Waldemar Buda: Zamknięcie dyskusji, a nie składania wniosków.)

Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Sławomir Szczepański:

Wnioski powinny też… Ja też jestem tego zdania, że wnioski powinny być złożone. Nie można w ramach zamykania dyskusji wyłączyć…

Poseł Waldemar Buda:

Panie Przewodniczący, trzeci raz powtarza to Biuro Legislacyjne.

(Przewodniczący Jerzy Chróścikowski: Wnioski były już dawno składane i są w zestawieniu wniosków.)

Panie Przewodniczący, czy pan słyszy, co trzeci raz mówi przedstawiciel Biura Legislacyjnego? To jest oczywiste – nie można zamknąć dyskusji, uniemożliwiając składanie wniosków. To są dwie różne rzeczy. Po złożeniu wszystkich wniosków można zamknąć dyskusję, ale należy umożliwić złożenie wniosków. To po pierwsze. Po drugie, później należy rozpocząć głosowanie od wniosku najdalej idącego, czyli od wniosku o odrzucenie.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Ja rozumiem… Jak państwo rozumiecie, ja podałem pod głosowanie wniosek o zamknięcie dyskusji.

(Poseł Waldemar Buda: No i błędnie. Już to ustaliliśmy, Panie Przewodniczący.)

Dyskusja została zamknięta, a zamykanie dyskusji w moim rozumieniu… Jeśli ja dobrze rozumiem… Już nie raz na posiedzeniu Senatu było tak, że zamykało się dyskusję. Przegłosowujemy wniosek i nie ma dalszej dyskusji. No przecież nie raz w Senacie tak było.

(Poseł Waldemar Buda: No nie, no nie.)

No tak było.

(Senator Marek Pęk: W takim razie co z…)

Poseł Waldemar Buda:

Pan mecenas 3 razy powtórzył, że to było niewłaściwe postępowanie, że wniosek był niedopuszczalny. Proszę uniemożliwić złożenie wszystkich możliwych wniosków. Dopiero później będzie można zamykać dyskusję.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Ogłaszam 5-minutową przerwę.

(Przerwa w obradach)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Ogłaszam koniec przerwy.

Szanowni Państwo, pozwolicie, że jeszcze raz poproszę legislatora, już po szerszej konsultacji w Senacie, o uzasadnienie.

Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Sławomir Szczepański:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

W zaistniałej sytuacji należałoby przyjąć, że przedwcześnie doszło do głosowania, które się odbyło. Trzeba umożliwić składanie wniosków dotyczących poprawek w zakresie procedowanej ustawy. W związku z tym proponuje się, aby doszło do składania wniosków o wprowadzenie poprawek. Po złożeniu wszystkich wniosków przystąpimy do głosowania. Głosowanie zaczniemy od wniosku najdalej idącego, czyli w tym przypadku od wniosku złożonego przez pan senatora Bobera, o odrzucenie ustawy. Zrobimy to w ramach reasumpcji, na podstawie art. 56.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dobrze. W tym momencie rozumiem wykładnię naszego regulaminu, który mówi jednoznacznie, że doszło do przedwczesnego głosowania. W związku z tym przechodzimy do składania wniosków.

Proszę, Panie Marszałku.

Senator Marek Pęk:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Wysoka Komisjo!

No cóż, widać, że ta ustawa budzi ogromne kontrowersje, również w Senacie, ale może jednak warto, żebym zabrał głos. Niezależnie od tego, jak zakończy się to posiedzenie komisji, mam prawo zgłosić poprawki jeszcze na posiedzeniu plenarnym, ale może jednak lepiej by było, żebym zgłosił je już dzisiaj, bo jest to jednak jakiś kompromis, jest to jakieś wyjście naprzeciw postulatom krytyków tej ustawy. Oczywiście zarówno rządowi Prawa i Sprawiedliwości, jak i mnie, senatorowi Prawa i Sprawiedliwości, wicemarszałkowi Senatu, zależy na tym, ażebyśmy osiągnęli jakiś kompromis w sprawie tej ustawy.

Jak państwo wiecie, zapowiedziane przez premiera poprawki, dotyczą dopuszczenia uboju rytualnego w przypadku drobiu, wejścia w życie przepisów dotyczących uboju rytualnego oraz farm futerkowych w dniu 1 stycznia 2022 r., a więc przedłużenia vacatio legis o rok, wypracowania systemu odszkodowań dla branży rolniczej z tytułu ograniczenia prowadzenia pewnego typu działalności oraz powstania nowej instytucji kontrolnej, a mianowicie Państwowej Inspekcji Ochrony Zwierząt. Wychodząc naprzeciw tym postulatom, składam poprawki.

Nie wiem, Panie Przewodniczący, czy ja mam je czytać w całości? Jaka jest praktyka na posiedzeniu? To są poprawki o charakterze legislacyjnym, dość skomplikowane, dość długie. Panie Mecenasie, czy ja mam je odczytać w całości?

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Gdyby można było, to prosiłbym o samo uzasadnienie. Jeśli mogę, Panie Marszałku, to poprosiłbym o uzasadnienie do poprawek. Ono zostanie dodane do zestawienia. Jak będzie zestawienie, jak każdy będzie miał to przed sobą, to wtedy ewentualnie będziemy głosować. W tym momencie proponowałbym tylko krótkie uzasadnienie i przekazanie na piśmie…

(Senator Marek Pęk: No dobrze. Pierwsza…)

…do legislatora. Legislator i tak będzie musiał to wydrukować i wtedy…

(Senator Marek Pęk: Dobrze. Pierwsza poprawka…)

Pracownicy biura będą musieli to wydrukować.

Senator Marek Pęk:

Pierwsza poprawka nie wymaga długiego uzasadnienia, ona po prostu wprowadza możliwość uboju rytualnego drobiu.

Poprawka druga zmierza do wprowadzenia mechanizmu weryfikacji przedsiębiorców uprawnionych do ubiegania się o zezwolenie na prowadzenie schronisk dla bezdomnych zwierząt. O tym pan premier dzisiaj nie mówił, ale było dużo zastrzeżeń dotyczących możliwości prowadzenia tego typu działalności, prowadzenia schronisk przez przedsiębiorców.

Poprawka trzecia to jest poprawka, która zmierza do ujednolicenia zasad nakładania grzywny w postępowaniu mandatowym przez Inspekcję Weterynaryjną oraz Inspekcję Transportu Drogowego. Może ją odczytam, bo ona jest krótka. W ustawie – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia w art. 96 po §1c dodaje się §1d w brzmieniu: „W postępowaniu mandatowym, w sprawach o czyny określone w art. 37–37b, art. 37d i art. 37e ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt, Inspekcja Weterynaryjna oraz Inspekcja Transportu Drogowego może nałożyć grzywnę w wysokości do 5 tysięcy zł”.

Poprawka czwarta modyfikuje terminy wejścia w życie ustawy. Podstawowym terminem wejścia w życie jest 1 stycznia 2021 r. Zmieniono także terminy wejścia w życie przepisów odnoszących się do zakazu hodowli zwierząt futerkowych oraz uboju bez ogłuszenia. Tutaj właśnie mamy ten termin 1 stycznia 2022 r.

Następnie 3 poprawki, które są takim zarysem systemu rekompensat.

Pierwsza poprawka. W art. 11 dotychczasową treść oznacza się jako ust. 1 oraz dodaje się ust. 2 i 3 w brzmieniu: „Ust. 2. Rekompensata, o której mowa w ust. 1, jest przyznawana na wniosek podmiotu objętego zakazem, o którym mowa w art. 12 ust. 4c ustawy zmienianej w art. 1.”

„Ust. 3. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, organ lub podmiot właściwy do przyznania rekompensaty, o której mowa w ust. 1, oraz szczegółowe warunki i tryb przyznawania tej rekompensaty, mając na względzie rzeczywiste straty poniesione z tytułu zaprzestania chowu lub hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskania z nich futer”.

Następnie poprawka druga. W art. 13 dotychczasową treść oznacza się jako ust. 1 i dodaje się ust. 2–4 w brzmieniu: „Ust. 2. Rolnikom prowadzącym w dniu wejścia w życie przepisu art. 34 ust. 3a ustawy zmienianej w art. 1 chów lub hodowlę zwierząt, które mogą być poddawane ubojowi dokonywanemu w szczególny sposób przewidziany przez obrządki religijne związków wyznaniowych, przysługuje rekompensata z budżetu państwa z tytułu ograniczenia lub zaprzestania tej działalności w związku z wejściem w życie przepisu art. 34 ust. 3a ustawy zmienianej w art. 1”.

„Ust. 3. Rekompensata, o której mowa w ust. 1, jest przyznawana na wniosek podmiotu, o którym mowa w ust. 1. Rekompensata, o której mowa ust. 2, jest przyznawana na wniosek rolnika, o którym mowa w ust. 2”.

„Ust. 4. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, organ lub podmiot właściwy do przyznania rekompensaty, o której mowa w ust. 1 i 2, szczegółowe warunki i tryb przyznawania tej rekompensaty, mając na względzie rzeczywiste straty poniesione z tytułu ograniczenia lub zaprzestania działalności przez podmioty, o których mowa w ust. 1 i 2, w związku z wejściem w życie przepisu 34 ust. 3a ustawy zmienianej w art. 1”.

I poprawka trzecia. W art. 17 pkt 2 otrzymuje następujące brzmienie: art. 1 pkt 5, 7 i 13 oraz art. 11 i art. 13, które wchodzą w życie z dniem 1 stycznia 2002 r.

(Głos z sali: 2022 r.)

Tak, 2022 r.

Proszę państwa, myślę, że szczegóły przedstawi tutaj poseł wnioskodawca. Ja z mojej strony chciałbym tylko powiedzieć, że niezależnie od tego początkowego wniosku pana senatora Bobera liczę na to, że jutro w Senacie doprowadzimy do takiego głosowania, które pozwoli znaleźć kompromis polityczny ponad podziałami. Liczę, że będziemy mogli uchwalić tę ustawę w takim brzmieniu, jakie jest teraz proponowane, z poprawkami, i że to brzmienie znajdzie również poparcie w izbie niższej. Wiemy, że został tam wypracowany pewien kompromis polityczny ponad podziałami. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Proszę jeszcze o uzasadnienie pana wnioskodawcę.

(Głos z sali: Ja mam pytanie do pana marszałka.)

Ale pan marszałek prosił, żeby jeszcze przedstawić uzasadnienie. Tak? Chodziło jeszcze…

(Głos z sali: To było…)

To było wystarczające?

(Głos z sali: Chodziło o posła, tak?)

Tak, chodziło o posła.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No właśnie słyszałem. Prosiłeś o to, żeby…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, tak.

Poseł Waldemar Buda:

Szanowni Państwo!

Te propozycje rzeczywiście mają charakter kompromisowy, ale można je prześledzić jedna po drugiej i odnieść do tego wszystkiego, co ostatnio pojawiało się w przestrzeni publicznej.

Pierwszy zarzut oczywiście był taki, że proponujemy radykalny zakaz uboju rytualnego. Teraz nasza propozycja jest taka. Wycofujemy się z zakazu uboju rytualnego drobiu. I pytanie jest takie: czy to jest duże ustępstwo, czy też małe? Jak przejrzymy dane dotyczące tego, jaka jest skala produkcji drobiu w stosunku do produkcji wołowiny, to okaże się, że to jest 1/3 do mniej więcej 2/3. Czy to jest wobec tego duże ustępstwo? Czy to jest kompromis? Oczywiście jest. Eksportuje się więcej mięsa drobiowego niż mięsa wołowego, procentowo. Jest to bardzo duży kompromis, jeśli chodzi o istotę ustawy, o której państwo mówili. Część państwa była temu przeciwna. To po pierwsze.

Po drugie, pojawiał się bardzo poważny zarzut, że organizacje NGOS będą miały prawo wchodzenia na teren gospodarstw i podejmowania akcji, które nie zawsze będą miały na celu dobro zwierząt. To był zarzut, który słyszeliśmy, który się pojawiał. Twierdzono, że interwencje organizacji, stowarzyszeń nie w każdym przypadku są uzasadnione. Jest w tej sprawie konkretna odpowiedź: nie będzie prywatnej policji, takiej jak dzisiaj NGOS, tylko będzie państwowa inspekcja. Stowarzyszenia, organizacje i fundacje będą mogły tylko zawiadomić tę państwową inspekcję, a ona będzie podejmowała interwencje. Będzie pełna przejrzystość i klarowność sytuacji.

Kolejny zarzut, który się pojawiał, był taki, że jeżeli likwidujemy w części ubój rytualny, to musi być czas na dostosowanie się, na przekształcenie, na zakończenie działalności, która będzie zabroniona. Kolejna poprawka właśnie tego dotyczy. Ustawa w zakresie zwierząt futerkowych i uboju rytualnego będzie wchodziła w życie dopiero 1 stycznia 2022 r., w związku z tym będzie czas na to, żeby dokonać przekształcenia, a ci wszyscy, którzy… Oczywiście my zakładamy, że eksport rozwinie się na tyle, że przedsiębiorcy nie utracą rynków zbytu. Ale gdyby się okazało, że tak będzie, to przewidujemy cały system rekompensat dla przedsiębiorców, producentów, którzy produkują dzisiaj wołowinę i których będą dotyczyły ograniczenia.

Doskonale wiemy, że dzisiaj posługujemy się statystykami, które rzeczywiście wskazują na dość duży eksport wołowiny, ale nie mamy danych, które w jakimkolwiek stopniu wskazywałyby na to, że wszyscy odbiorcy w całej Europie – to jest głównie kierunek europejski – oczekują w kontraktach i oczekują jako odbiorcy, że mięso będzie pochodziło z uboju rytualnego. My mamy informacje wręcz przeciwne: co najmniej połowa importowanego mięsa z uboju rytualnego będzie sprzedawana pomimo tego zakazu. W Portugalii czy we Francji część zakontraktowanego mięsa jest rzeczywiście sprzedawana jako mięso z uboju rytualnego, ale wcale nie ma takiego wymogu w kontraktach, które nasi polscy przedsiębiorcy, nasi polscy producenci mają podpisane z przedsiębiorcami i z odbiorcami w zachodniej Europie. I oczywiście jest poprawka dotycząca odszkodowań, bardzo rozbudowana, bardzo rozległa, która mówi o kompleksowym załatwieniu tej sytuacji.

Samorządy zwróciły się do nas z takimi uwagami – państwo też je przekazywali – że są uczciwi przedsiębiorcy, którzy prowadzą schroniska, i że nie ma powodu, żeby nie mogli oni nadal ich prowadzić, jeżeli robią to dobrze i robią to zgodnie z zasadami. Nieważne, czy to jest przedsiębiorstwo, czy stowarzyszenie, czy podmiot samorządowy. Przywracamy tę możliwość. Przedsiębiorca nadal będzie mógł prowadzić schronisko, ale pod warunkiem, że spełni bardzo rygorystyczne, bardzo poważne kryteria. Chodzi nam o dobrostan zwierząt. Jeżeli tylko przedsiębiorca dopasuje się do reguł, które zaproponowaliśmy – ma na to czas, ma 6 miesięcy na wystąpienie o nowe zezwolenie i wpisanie się na listę ministra spraw wewnętrznych i administracji – nadal będzie mógł prowadzić swoją działalność.

Teraz, Szanowni Państwo, pytanie jest takie: w którym miejscu ta ustawa jest na tyle radykalna, żebyśmy nie mogli jej poprzeć? Dlaczego nie można nazwać tej ustawy kompromisem? Dlaczego nie pokazać, że robimy coś dla zwierząt, a jednocześnie zachowujemy większość produkcji, która do dzisiaj była prowadzona w Polsce? Ja bardzo proszę o racjonalne podejście i spojrzenie na to, jaką mamy dzisiaj ustawę. Ustawa jest dzisiaj naprawdę całkowicie zliberalizowana. Dzisiaj większość produkcji, która miała być zatrzymana, będzie utrzymana poprzez przywrócenie uboju rytualnego drobiu. Zachęcam panów senatorów do refleksji na temat tej ustawy, bo ona jest naprawdę dobra.

Państwo mówią, że z Sejmu przyszła ustawa niedopracowana, niektórzy mówią nawet „bubel”, do wypowiadania takich słów się posuwają. Ale, Szanowni Państwo, na tym polega praca w parlamencie. Ja dzisiaj pracowałem kilka godzin na posiedzeniu Komisji Ustawodawczej i muszę przyznać, że z wielkim rozczarowaniem patrzyłem na poprawki przewodniczącego Kwiatkowskiego, który najpierw je składał, a następnie je wycofywał, bo były niedopracowane. Ale nikt nie miał tam wątpliwości, że każdemu zależy na jednym, na tym, żeby doprowadzić do sytuacji, w której ta ustawa na końcu będzie dobra i w której wszyscy razem ją poprzemy. Nikt nie obrażał się na to, że poprawki składane w Senacie również były nieprzygotowane. Chodzi nam o to, żeby ostatecznie do pana prezydenta trafiła ustawa, która będzie spełniała oczekiwania zarówno tych, którym dobro zwierząt leży na sercu, jak i wszystkich producentów oraz rolników, którzy od lat zajmują się bardzo trudną działalnością, jaką jest produkcja mięsa zwierzęcego.

Apeluję do państwa, żeby podejść do tego wszystkiego racjonalnie, żeby nie robić z tego jakiejś demagogii, tylko zobaczyć, jakie są zapisy ustawy i jak mocno posunęliśmy się naprzód w celu osiągnięcia kompromisu. Z podniesioną głową można pójść dzisiaj do rolników i powiedzieć: „Wynegocjowaliśmy dokładnie to, co można było wynegocjować, a jednocześnie zadbaliśmy o dobrostan zwierząt”. Bardzo dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Pan senator Łyczak prosi o głos od dłuższego czasu.

Senator Józef Łyczak:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Panie Marszałku! Państwo Ministrowie!

Zacznę od tego, że sytuacja jest niezmiernie dziwna, trudna do zrozumienia. Kiedy ustawa wychodziła z Sejmu, wszystko panowie akceptowali, wszystko było dobre, a to rzeczywiście był bubel, i to bubel bardzo szkodliwy dla naszej gospodarki. Teraz codziennie dowiadujemy się o jakichś tam ustępstwach, co wprowadza coraz większe rozgoryczenie wśród rolników. Ja się pytam i moje pytanie kieruję do pana marszałka… Jeszcze dodam, że z kimkolwiek rozmawiałem, czy to w parlamencie, czy to z rolnikami… Ja jestem chłopem z urodzenia, od urodzenia. Wszyscy się dziwią i nikt nie potrafi mi odpowiedzieć na pytanie: komu ta ustawa była potrzebna w tym okresie, kiedy walczymy z nawrotem koronawirusa, kiedy mamy olbrzymie problemy? Dostajemy teraz w prezencie tę ustawę i dlatego, ja się o to pytam.

Panie Marszałku, pan zgłasza poprawki, z czego się bardzo cieszę. Jako jeden z nielicznych w Senacie doskonale rozumie pan problemy rolne. Wszyscy o tym wiedzą. Prawda? Zawsze byłem za słusznymi sprawami. Zawsze, Panie Ministrze, stałem murem za tym rządem, a teraz nie stoję. W przypadku tej ustawy absolutnie nie, bo znów walczę o słuszną sprawę. Jutro będziemy to tłumaczyć, zobaczymy, czy mamy rację, czy rolnicy będą zadowoleni z tego, że – jak pan podkreślił – idziemy na kompromis. To jest iskierka, krok w dobrym kierunku. Ale ja się pytam pana marszałka: dlaczego w swoich poprawkach nie uwzględnia pan również uboju rytualnego? Pytam: dlaczego?

Pan minister, tak jak potrafi, zaczyna nam tłumaczyć, że kiedyś, w przyszłości będą jakieś rekompensaty. Nam są teraz potrzebne rekompensaty. Brakuje pieniędzy na wszystko, a my wymyślamy wydawanie pieniędzy na to, na co nie potrzeba wydawać. Wystarczy się wycofać z zakazu uboju rytualnego, z zapisu o zakazie uboju. Wtedy nie stracimy tak trudno zdobytych rynków, zdobytych również dzięki byłemu ministrowi, panu Ardanowskiemu, który – cokolwiek byśmy o nim mówili – posiadał głęboką wiedzę i był, że tak powiem, drapieżny w sprawach rolnych. Dużo mu zawdzięczamy. Jak stracimy te rynki, zdobędą je nasi sąsiedzi. My robimy im w tej chwili prezent. Zakazując uboju rytualnego, robimy prezent tym, którzy przeprowadzą ten ubój i wezmą za to pieniądze. A my doprowadzimy do upadku tych, którzy najciężej pracują.

Poprawka, którą w tej chwili proponuje pan marszałek, doprowadzi do jeszcze większego podziału na wsi, do jeszcze większego rozgoryczenia chłopów. Oni tu jutro dadzą temu wyraz, zapytają, dlaczego preferujemy drobiarzy. Tam produkcja – kto wie, ten wie – odbywa się na zasadzie naciśnięcia przycisku. Prawda? No i kurczaki rosną. W porównaniu z produkcją wołowiny, gdzie niewspółmierny jest nakład, trud, ryzyko i niebezpieczeństwo… I my tym ludziom jutro nic nie damy. Nic im nie damy. To jest moja największa bolączka. Ja oczywiście złożyłem poprawkę i będę ją podtrzymywał. Chodzi o skreślenie zapisu o ograniczonym uboju rytualnym. Będę apelował o jej poparcie. Czy ona przejdzie? Wierzę w to, że przejdzie. Panie Marszałku, wtedy byśmy razem podpisali… Gdyby pan dziś dopisał jedną… Nie mówmy o kotach czy psach. Niech one mają jak najlepiej, życzymy im tego. Skupmy się na tych 3 generalnych sprawach, czyli na uboju rytualnym, zwierzętach futerkowych i organizacjach ekoterrorystycznych, tzw. prozwierzęcych. Uregulujmy te 3 sprawy, niech one będą właściwie określone. O nic więcej mi nie chodzi. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Pan senator Pupa.

Senator Zdzisław Pupa:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Rzeczywiście minister, młody człowiek zauważył tutaj jedno, to, że trzeba mieć umiejętność, zdolność do kompromisu. My tę zdolność do kompromisu staramy się wyrazić na różny sposób, nie tylko na forum plenarnym i komisji. Odbyła się również wewnętrzna dyskusja w klubie. Chcieliśmy, aby ta dyskusja przebiegła na zasadzie pewnego kompromisu. Nie będę naszych wewnętrznych spraw roztrząsał na posiedzeniu komisji czy na plenarnym posiedzeniu Senatu, bo byłoby to nieeleganckie, ale chcę zwrócić uwagę na to, że powinniśmy dochodzić do kompromisów, które będą służyły naszemu społeczeństwu, nie tylko wsi i rolnikom, ale również mieszkańcom miast.

Ta ustawa miała być idealna, a w tej chwili pan premier zauważa, że do ideału jej jeszcze dużo brakuje. My chcemy tylko dopowiedzieć, że oprócz tych propozycji, które pan premier przedstawił… że należałoby jeszcze zwrócić uwagę na pewne elementy, na które niestety nie zwrócono uwagi pana premiera. Pan premier nie musi się znać na sprawach wsi i rolnictwa, na chowie bydła czy chowie drobiu, na inspekcjach weterynaryjnych. To jest naszą domeną, żeby służyć radą, podejmować odpowiednie decyzje, które rzeczywiście będą racjonalne, słuszne, w naszym interesie narodowym. To jest nasza rola, jako parlamentarzystów, aby taką decyzję podejmować zgodnie z, można powiedzieć, ślubowaniem parlamentarzysty, jakie składaliśmy.

Chcę zwrócić uwagę na to, że inspekcja jest już od dawna powołana i ta inspekcja w jakiś sposób funkcjonuje całkiem nieźle, tylko boryka się… Inspekcja Weterynaryjna ma możliwość kontrolowania zwierząt również w gospodarstwach. Sam widziałem sytuacje, że rzeczywiście hodowano zwierzęta, ale nie zwierzęta hodowlane, tylko zwierzęta domowe, jak koty czy psy, które były źle traktowane, policja wchodziła, Inspekcja Weterynaryjna wymierzała kary czy zabierała zwierzęta, ale to było zrobione na podstawie ustawy, która obowiązuje. Przepisy są, tylko te przepisy trzeba byłoby w jakiś sposób… Chodzi nawet nie tyle o to, żeby je doprecyzować, ile o to, żeby doposażyć inspekcje weterynaryjne tak, żeby mogły funkcjonować. To po pierwsze.

Drugi temat. Mówimy o tym, że dopuszczamy ubój rytualny czy że rezygnujemy z tego, żeby zakazać uboju rytualnego drobiu. Ja chciałbym zapytać, jak do tej pory ubijane są zwierzęta, jak pozbawiany jest życia drób. Przecież nie ma innego sposobu, jak można powiedzieć, pobawienie życia drobiu bez ogłuszania. Proszę sobie wejść do internetu, kliknąć i zobaczyć, jak wygląda linia uboju drobiu. Prosta sprawa: na taśmociągu na hakach zawieszane są kury, podrzynane są gardła i na tym to polega.

Problem generalnie dotyczy praktycznie kolejnego tematu, który w ogóle nie został dotknięty. Mówimy tutaj o rekompensatach. Jak zrekompensujemy producentowi np. zbóż, kukurydzy to, że będzie miał ograniczone możliwości sprzedaży nawet w tak niskich cenach? Bo i tak rolnik dostaje bardzo niskie ceny za pszenicę, za kukurydzę. Co w tej chwili rolnik zrobi i gdzie sprzeda swoje produkty rolne? Co się stanie – ta ustawa tego też nie mówi – z resztkami pozwierzęcymi? Te resztki były w jakiś sposób, szczególnie te po uboju drobiu czy rybne, skarmiane właśnie w fermach norek. Co my praktycznie z tym zrobimy? Są przecież ogromne ilości tego, blisko 1 milion t. I to są pytania, na które ta ustawa nie odpowiada. Ta ustawa nie odpowiada na nie, mimo że pan premier ładnie dzisiaj zabrał głos i zwrócił uwagę na to, że chciałby w jakiś sposób wyjść z propozycjami. Ona nie zwraca uwagi na problem, jakie te rekompensaty będą. I rodzi się kolejne pytanie, takie zasadnicze pytanie. Przepraszam ja jestem ze wsi, w moich żyłach płynie chłopska krew. Ja krytykowałem kiedyś, jak PiS nie był przy władzy, moich oponentów politycznych, że mówili: jesteśmy takim krajem, w którym polski rolnik, chłop nie musi produkować, bo wszystko z zagranicy przywiozą, możemy praktycznie nic nie robić, bo z zagranicy nam wszystko przywiozą. Teraz stawiam pytanie: czy chodzi nam o to, żeby do nas z zagranicy przywieziono futerka, czy chodzi o to, żeby do nas z zagranicy przywieziono wołowinę albo inne produkty pochodzenia zwierzęcego czy roślinnego i żebyśmy nie pracowali?

Dzisiaj rzeczywiście ta ustawa uderza w rolnictwo, cokolwiek by powiedzieć, nie mam co do tego złudzeń. Bo mówicie tu panowie o rekompensatach. Ona uderza niestety w ważną, istotną część gałęzi gospodarki narodowej. My jakby celowo się pozbywamy produkcji, oddając tę produkcję praktycznie… No, pytanie: gdzie? Jeżeli polski rolnik straci, to ja się pytam: kto zarobi? Bo musi ktoś zarobić, to nie jest inaczej. Jak stracimy rynki, to na te rynki ktoś wejdzie. Jeżeli polski rolnik straci, nie zarobi i nie sprzeda, to pytam: kto dzisiaj na tym zarobi? Czy ktoś umie mi na to pytanie odpowiedzieć? Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Rozumiem, że żadne więcej wnioski nie są składane. W związku z tym…

(Senator Ryszard Bober: Pan minister chciałby jeszcze zabrać głos i ja…)

Jeszcze pan minister. Proszę.

Zastępca Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot:

Panie Przewodniczący, ja tylko bardzo krótko.

Wysoka Komisjo!

Chciałbym tylko oświadczyć, że poprawki, które prezentował pan marszałek, mają poparcie rządu. Co więcej, ich treść wynika z rekomendacji, które prezentował dzisiaj pan premier Mateusz Morawicki, i uzgodnień z senatorami. Chciałbym też zaapelować, odnosząc się do tego, co mówił pan senator Pupa. Szukanie kompromisu w tej sprawie jest istotną wartością. Poprawki pana senatora Pęka do tego zmierzają. Apeluję do Wysokiej Komisji o niepodejmowanie działań, które mogłyby utrudniać poprawianie tej ustawy, tego projektu, oraz o uwzględnianie głosów, które płyną od rolników, od przedsiębiorców. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Pan senator Bober chce zadać pytanie.

Senator Ryszard Bober:

Ja rozumiem… Bo pan marszałek, składając te poprawki… Nie usłyszałem czy może nie odczytał tej dotyczącej tych organizacji, które mogą wchodzić… Ale ona jest, bo potem pan poseł w swojej wypowiedzi to podtrzymał.

I kolejna sprawa, dotycząca powołania nowej inspekcji, nowego tworu, który ma kontrolować to wszystko i ma składać te wszystkie sprawy dotyczące ewentualnych pozwów.

Ale, Panie Pośle, chcę się odnieść do pańskiej bardzo uproszczonej metodologii wyliczeń dotyczących uboju bydła na potrzeby związków wyznaniowych. Otóż pokazujecie w prosty sposób tylko ilość mięsa, które jest eksportowane, a tak naprawdę nie pokazujecie w ogóle związków przyczynowych. Te 10%, które nie zostanie wywiezione z kraju, pociągnie rynek w dół, co się wydarzyło już w 2012 r., i rzeczywiście ceny na wewnętrznym rynku w Polsce spadną niebagatelnie. Jeszcze 2, 3 lata temu mówiliście, szczególnie na Podlasiu, kiedy był problem z ASF: wejdźcie w produkcję gatunków, które nie są związane z chorobą, bydła, owiec, bo to ma przyszłość. W tej chwili pokazujecie niestety rolnikom, że nie można polegać na długookresowym przewidywaniu do swojej produkcji. To nie jest tak, że nie przejmą tego inni. Po 2012 r. nagle zwiększył się polski eksport do Bośni i Hercegowiny, a to wynikało tylko z tego, że utraciliśmy rynek turecki, zaś Bośnia i Hercegowina nie. Tym kanałem szło to mięso, dalej przerzucane do Turcji, co koledzy podnosili. I to nie polscy przedsiębiorcy na tym zarabiali, tylko inni.

Ta pańska wypowiedź w ogóle nie pokazuje związków przyczynowych dotyczących zakładów pracy, pracowników, którzy nagle z tego tytułu utracą pracę. To, że zachowujecie, tak jak koledzy mówili, rynek drobiu, to tak naprawdę… Kwotowo jest to większy wolumen eksportu, ale tak naprawdę pod względem znaczenia gospodarczego powinniśmy to troszeczkę przewartościować. Popatrzcie, co się dzieje w tej chwili w mniejszych gospodarstwach, które do tej pory utrzymywały 2, 3 sztuki bydła. Wszystko zarasta już samosiejkami, nie ma wykaszania użytków zielonych, a w Polsce 1/3 gruntów to użytki zielone, które mogą być wykorzystywane tylko przez przeżuwacze. I o tym nie pamiętacie.

Kolejny element – mówię szerzej jako rolnik, jako praktyk – to kwestia chociażby degradacji polskiej gleby. To my powinniśmy zadbać o to, żeby utrzymać jak najwyższy poziom próchnicy w polskich glebach. Niestety, jak wykazują badania naukowe, poziom próchnicy w polskich glebach spada. A ten przysłowiowy obornik wpływa na to, że zatrzymujemy pewne rzeczy. Np. polepszamy retencję, bo podniesienie na hektarze gleby o 1% poziomu próchnicy powoduje zatrzymanie 100 tysięcy litrów wody, jest to najtańsza akumulacja, najtańsza retencja.

I bym mógł tak mówić, mówić, mówić o znaczeniu gospodarczym. Wy wprost mówicie, że to stanowi tylko 10%. Proszę, abyśmy rozważyli ten element, jeżeli chcemy na poważnie traktować polskich rolników i polskich przedsiębiorców. Pokazujecie tym, że tak naprawdę… no, że kto następny? Bo młodzi nie mają perspektywy związania się z pracą, którą często bardzo kochają, chcą się związać z wsią, z rolnictwem i pytają wprost: jaki obszar, jaka działalność będzie poddana kolejnym restrykcjom? Dziękuję, to tyle w tym momencie.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję.

Jeśli mogę jeszcze dodać – to już moi koledzy mówili – to powiem, że naprawdę, Panie Ministrze… No, jest 2 ministrów, chociaż jeden jest wnioskodawcą. Zwracam uwagę na to, że bydło dla nas jest podstawą funkcjonowania. I my nie możemy pójść na takie ustępstwo – większość moich kolegów już wyraziła akceptację – że drób dopuszczamy, a wołowiny nie. Powinniśmy pójść dalej. Rozumiemy, że pan premier podszedł do tego ze zrozumieniem i pokazuje, że drób można dopuścić, ale my tu, w Senacie powinniśmy dopuścić i wołowinę. I taką poprawkę złożył pan senator Łyczak, taką poprawkę złożył pan senator Bober i takie poprawki powinniśmy przegłosować, bo one są odpowiedzią na oczekiwanie rolników, one zmierzają w tym kierunku, żeby nie popsuć gospodarki. I jeżeli te poprawki by przeszły, to rozwiązałoby to problem, który wzburzył całe społeczeństwo rolne. Stąd jest apel, żeby jednak rząd to przemyślał i poszedł dalej na te ustępstwa, żeby jednak dopuścić ubój rytualny nie tylko do 2022 r. – bo tam jest chyba nawet styczeń 2022 r. – ale dopuścić go tak, żeby istniał i funkcjonował. Nie róbmy tego, żeby dalej niszczyć nam… Bo co to jest jeden rok? W zasadzie jest już koniec roku i to jest tylko 12 miesięcy. Zanim ustawa wejdzie w życie, to… no, tak naprawdę będzie tylko 12 miesięcy dopuszczenia. Nie zamykajmy tej możliwości. Jeżeli będzie taka sytuacja, że gospodarka się poprawi, że się znajdą alternatywne możliwości, to będziemy mogli potem rozmawiać. Za 5 lat, za 3 lata może się okazać, że są inne rynki i można to zmienić. Ale dzisiaj nie powinniśmy zamykać tego w ciągu roku. Wołowina powinna być dopuszczona tak jak drób jest dopuszczony. I w tym kierunku zmierzają, złożone tu, w Senacie przez kolegów senatorów, nasze poprawki, które, nie ukrywam, ja też popieram, bo uważam, że to jest rozwiązanie dla nas. Najbardziej wzburzył rolników właśnie ten problem, bo to jest hamulec gospodarki. To jest ogromny hamulec dla gospodarki rolnej, bo tu chodzi o mechanizm, łańcuch wiążący pole, paszę, sprzedaż i przedsiębiorstwa. Apel jest taki, żeby jutro, gdy dojdzie do głosowania na posiedzeniu plenarnym, rząd wyraził akceptację i poszedł jeszcze krok dalej. Wtedy będzie można powiedzieć, że jest pewien kompromis. I o taki kompromis dzisiaj też apeluję.

Czy są jeszcze inne głosy?

Jeśli nie ma…

Proszę.

Senator Przemysław Błaszczyk:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Panie Ministrze! Panie Marszałku!

Przyłączam się do głosów moich przedmówców, moich kolegów. Cieszymy się, że są te poprawki, że one w jakiś sposób część tych zmian łagodzą. Ale tak jak tutaj powiedzieli moi koledzy, najgorsza sytuacja jest, jeśli chodzi o ubój bydła i ten okres tylko roczny. O ile wiem, nie mamy dokładnych danych, jaki to jest procent. W tym uboju rytualnym jest też tak, że są te uboje bardziej ortodoksyjne, które sprawiają więcej cierpienia, i jest ten, na który w jakiś sposób te religie czy też te wyznania się zgadzają i do którego podchodzą w sposób bardziej wyrozumiały, tzn. tak, że można ogłuszać. W tych opiniach wskazuje się, że ogłuszanie może być odwracalne i nieodwracalne. Należałoby się temu przyjrzeć. Bo jeżeli to skasujemy, to skasujemy wszystko. Tak naprawdę tą decyzją wykluczymy w ogóle jakąkolwiek możliwość uboju rytualnego. A ten bardziej radykalny, który może wywoływać jakieś wątpliwości… Bo my wszyscy jesteśmy za tym, żeby nie przysparzać zwierzętom cierpienia, żeby to wszystko odbywało się w sposób jak najbardziej humanitarny, ale nawet w tym uboju rytualnym są tak naprawdę różne możliwości, są rożne, można tak powiedzieć kolokwialnie, wersje tego uboju. Ale jeżeli będziemy podchodzić do tego tak radykalnie, że decydujemy o całkowitym zamknięciu, to zamkniemy cały duży rynek. Tak jak powiedzieli moi przedmówcy, namawialiśmy rolników do tego, aby na ścianie wschodniej rezygnowali z produkcji trzody chlewnej, bo był ASF. Oni zmieniali tę produkcję. Produkcja mleczna jest niełatwa, bo wiecie, że ona wymaga dużo nakładów pracy, dużo kapitału, coraz większe obory przejmują ten rynek, małe gospodarstwa nie mają szans. Dużo tych gospodarstw przeszło na produkcję mięsa wołowego. Naprawdę powinniśmy być fair wobec tych rolników i nie możemy po kilku latach tak naprawdę zmieniać decyzji. Na pewne zmiany namawialiśmy rolników, proponowaliśmy pewne alternatywy, żeby dać im jakąś możliwość funkcjonowania, zarobkowania i utrzymania się na wsi, a teraz tak szybko i w tak radykalny sposób to zmieniamy. Dziękuję bardzo.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Senator Zdzisław Pupa:

Ja apeluję jeszcze raz do obecnych przedstawicieli rządu, aby pozwolić jeszcze na dyskusję. Mamy jeszcze czas jutro na posiedzeniu plenarnym, możemy odbyć również wewnętrzne dyskusje, bo jest jeszcze czas.

Chcę zwrócić uwagę na bardzo istotny aspekt, który tu nie był poruszony. Nie można mówić, że rolnik nie szanuje zwierzęcia, że nie dba o dobrostan zwierzęcia, bo rzeczywiście… Nie można sugerować, że rolnik jest tym złym człowiekiem, który w jakiś sposób pastwi się nad zwierzęciem. Niestety, takie sugestie padły w przestrzeni publicznej i chciałbym, żeby coś takiego się nie pojawiło. To bardzo boli wieś. Na wsi zdarza się patologia, jak wszędzie w życiu społecznym się zdarza patologia, ale takie osoby, które doprowadzają do znęcania się nad zwierzętami albo do nieszanowania dobrostanu zwierząt, to są osoby napiętnowane. Ja obserwowałem różnego rodzaju hodowle i widziałem, jak to wygląda. Rzeczywiście dbałość o dobro zwierząt dla, można powiedzieć, dobrego gospodarza to wynik nie tylko głosu sumienia, ale również ekonomii, bo jedno z drugim jest związane.

Chcę zwrócić uwagę na fakt, że dzisiaj np. dochodzi do takiej sytuacji, że cena drobiu – rozmawiałem z drobiarzami, którzy jutro przyjadą do Warszawy – zeszła do 2 zł 40 gr za kilogram żywej wagi. To jest poniżej kosztów produkcji. Ludzie zaczynają mieć problemy, i to dosyć poważne, bo nie mają możliwości związania końca z końcem. Nie można dzisiaj patrzeć na rolnika przez pryzmat eleganckiego ciągnika, którym jedzie na protest, a dochodzi do tego, że ktoś z zawiścią na niego patrzy, gdyż ten sam rolnik, który ma taki elegancki ciągnik, ma stary samochód, którym ledwo do kościoła dojeżdża w niedzielę. Taka jest prawda, bo ci rolnicy są w takiej sytuacji. I proszę też wziąć pod uwagę, że rolnik dokłada wiele starań, podejmuje wiele wysiłku, po to tylko, żeby… Prowadzi gospodarstwo, hoduje inwentarz żywy w sposób jak najlepszy, jak najwłaściwszy.

Dlatego proszę i apeluję jeszcze raz o to, żebyśmy tę dyskusje odbyli we właśnie takim duchu, jak to ministrowie powiedzieli, w duchu odpowiedzialności za los rolnika, za gospodarkę, ale również za przyszłość i dobrostan zwierząt. Bo ta ustawa nie załatwia też problemu dobrostanu zwierząt, obejmuje tylko 3 gatunki zwierząt, drób, psy i koty, i nie wszystkie bydło hodowlane, bo na tym to polega. A dobrze by było, żebyśmy popatrzyli na to kompleksowo, zwrócili uwagę na te elementy, dzięki którym naprawdę można poprawić dobrostan zwierząt. Bo wszyscy jak tu jesteśmy, jesteśmy za dobrostanem zwierząt. I trzeba powiedzieć, że wszyscy ci, którzy są na sali, w komisji… Widzę, że to osoby o wysokich kompetencjach, znajomości agrotechniki, uprawy rolnej i hodowli. Wobec tego należałoby wziąć pod uwagę głosy praktyków, głosy ludzi, którzy czują rolnictwo i z rolnictwem mają do czynienia.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Senator Łyczak jeszcze…

(Brak nagrania)

Poseł Stefan Krajewski:

Ja chciałbym bardzo serdecznie podziękować Wysokiej Komisji za tę inspekcję ochrony zwierząt. To jest to, o czym Koalicja Polska od początku mówiła. Chciałbym podziękować też za te wszystkie głosy w dyskusji, które po drodze się pojawiły.

Ale tak naprawdę chciałbym zapytać o jedną sprawę: jaki udział w tym kompromisie drobiowym miała firma Cedrob? Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję.

Myślę, że to pytanie nie na miejscu, ale proszę o odpowiedź. Bo myślę, że przecież niejedna firma występowała.

Poseł Waldemar Buda:

Oczywiście nikt z żadną firmą nie rozmawiał na temat przepisów dotyczących ustawy.

Szanowni Państwo!

Prawo i Sprawiedliwość jest partią wsi i nikt u nas nie pozwoli na to, żeby mówić na rolnika w ten czy inny sposób. My bronimy rolników, my zawsze stajemy za nimi. Wiele rozwiązań, które zaproponowaliśmy do tej pory, pokazuje, że tak jest. I ta ustawa w żadnym stopniu nie jest w nich wymierzona. Jeżeli ktokolwiek w naszej obecności mówi źle o rolniku, my reagujmy, my wszyscy tutaj reagujmy, bo dobro rolnictwa leży nam na sercu. Ale te interesy naprawdę da się pogodzić. Jeżeli chodzi o inspekcję ochrony zwierząt, to jest to – trzeba od razu powiedzieć – koncept komisarza Janusza Wojciechowskiego. To on zaproponował takie rozwiązanie, nad którym niedługo będziemy pracowali jako nad ustawą. I on w całej rozciągłości tę ustawę popiera, człowiek, który jest rolnikiem, człowiek, który dba o rolnictwo, człowiek, dzięki któremu mamy teraz 900 milionów zł na to, żeby usuwać skutki pandemii. I nie wiążmy oczywiście tych spraw. Bo problemy w rolnictwie są i problemy w rolnictwie będą, ale ta ustawa w żaden sposób tych problemów nie generuje. Bo proszę zwrócić uwagę na to… Rozmawiajmy o liczbach. 3% całkowitego eksportu wołowiny w Polsce to ta z uboju rytualnego, a zajmuje się tym 6,7% wszystkich ubojni bydła. Tak więc to jest tego rodzaju skala. I tych ludzi również nie zostawimy samych, bo oni będą mieli możliwość uzyskania odszkodowania. Naprawdę wzięliśmy pod uwagę interes wszystkich.

Na początku, Szanowni Państwo, złożyliśmy projekt ustawy, który miał przejść przez zarówno Sejm, jak i Senat bez poprawek. Dzisiaj mamy kilkadziesiąt poprawek po to, żeby ta ustawa była lepsza. Dlatego apeluję do państwa, do wszystkich. Wszyscy ci, którzy stracą jakąkolwiek złotówkę, będą mieli to wynagrodzone w rekompensatach. A pomoc związana z tymi problemami, o których pan poseł mówił, będzie, ale ona nie jest związana z tą ustawą. O tym, że dzisiaj jest taka wycena mięsa, my wiemy, ale to nie jest związane z projektowaną ustawą, tylko z innymi problemami. I dzisiaj mamy do rozdysponowania właśnie 900 milionów zł na tego typu reakcję na tę sytuację. Dziękuję.

Senator Ryszard Bober:

Panie Pośle, czy pan siebie słyszał na początku? Na litość boską, szanujmy się. Gdybyście kochali rolników, ten projekt ustawy zupełnie inaczej by wyglądał…

(Głos z sali: Wsłuchujemy się…)

No, cieszę się bardzo, że po tej dyskusji, po naszych poprawkach… że próbujecie to poprawić. Bardzo się cieszę, ja mówiłem to od początku. Ale jest prośba, żebyśmy rzeczywiście nie pokazywali w wymiarze zero-jedynkowym pewnych kwestii istotnych dla funkcjonowania wsi i rolnictwa. Bo naprawdę pan to bardzo spłyca i zawęża. Mówienie o złotówkach oraz o rozwoju i przyszłości polskiej wsi, polskiego rolnictwa przez pryzmat bydła mięsnego… To nie jest 2%, to nie jest 3%. Jest 60 firm, które zajmują się ubojem rytualnym. Ale te zwierzęta zostaną wywiezione z Polski, będą cierpiały w drodze, skoro już ci wszyscy opiekunowie o tym mówią. One dotrą tam i będą…

(Głos z sali: 16.)

Proszę?

(Głos z sali: 16, a nie 60.)

Nie… No, chyba 40… No dobra, to pan ma złe dane albo ja. Ale ja pozostaję przy swoim, a pan przy swoim.

(Głos z sali: Przez polski podmiot…)

W Polsce są przestrzegane wszelkie procedury związane z ich ubojem. Te zwierzęta naprawdę nie cierpią. Ja widziałem ten ubój w Turcji i nie będę namawiał, żeby pan pojechał i zobaczył, jak to tam wygląda, gdzie tam jest ubijane polskie bydło.

I proszę nie rozmawiać o problemie, o istocie sprawy przez pryzmat 2–3%. To dlaczego w 2012 r. cena żywca wołowego spadała od razu o 2 zł i nie mogliśmy się wygrzebać do 2015 r.? Dlaczego tak się wydarzyło? Bo było wówczas więcej? Nie, był ten sam poziom produkcji, jaki jest. Straciliśmy rynki, których nie mogliśmy odbudować do tej pory – bo taka jest prawda – na pewnych rynkach jeszcze nie funkcjonujemy. Zobaczcie państwo, zaczęliście tylko rozmawiać o tej ustawie w takim kształcie, w jakim wpłynęła do Senatu. I co się wydarzyło z drobiem, co się wydarzyło z bydłem? A co wydarzy się z całym systemem bankowym, który za chwilę również będzie miał problemy z tegoż tytułu, że będzie musiał wypowiadać kredyty rolnikom? Naprawdę trzeba patrzeć szeroko i widzieć problemy polskiej wsi. Dziękuję.

Poseł Waldemar Buda:

Ja jestem zaskoczony, że pan takie słowa krytyki kieruje wobec swoich kolegów, którzy w większości poparli tę ustawę w Sejmie.

(Rozmowy na sali)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Szanowni Państwo, wybaczcie… Panie Ministrze, nie można tak podchodzić do tego, jak pan podchodzi. Bo stara zasada rolnika, która zawsze obowiązywała, jest taka, że jedna łyżka dziegciu psuje całą beczkę miodu. W ten sposób ta łyżka dziegciu popsuła całą sprawę. Nie mówmy o tym jednostkowym problemie. Bo już dzisiaj rolnicy mają ponad złotówkę mniej płacone za wołowinę. Tak więc przez samo działanie, które wprowadziliśmy, rolnicy ponieśli straty, których już nikt im nie zrekompensuje. Więc nie mówmy tak. Bo rzeczywiście jest powtórka z poprzednich lat. Gdyby nie Trybunał Konstytucyjny, który jasno określił, że można i na ubój religijny w kraju, i na zagranicę… I to wy działacie przeciwko temu. Zastanówcie się, po co jeszcze raz z Trybunałem Konstytucyjnym mamy mieć do czynienia? Bo pan prezydent wyraźnie powiedział, że odeśle ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, jeśli będzie ten zapis. Zatem odstąpcie od tego, dalej nie psujcie i nie szukajcie uzasadnienia, które będzie mówiło, że ta złotówka, ten dolar, to euro czy coś innego… Bo to nam już nic nie pomoże. Jest apel: zmieńmy to. Jutro rolnicy przejeżdżają, więc dajmy im sygnał, że ubój rytualny zostaje na pewien czas, który jest jeszcze czasem na produkcję. Ludzie, jak nie będzie się opłacać, sami zrezygnują z tej produkcji, nie będziemy musieli płacić żadnych odszkodowań.

A mamy problem z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Przecież wiecie o tym, że załamanie rynku w sytuacji, gdy jest potężny eksport do Wielkiej Brytanii… Wielka Brytania może przestać importować od nas, bo nie chce zawrzeć porozumienia, nie chce związać się kontyngentami, i zacznie importować w tym momencie skąd? Z Brazylii, Argentyny, może Stanów czy innych państw będzie importować. I my tracimy rynek na wołowinę po Nowym Roku. Czy wy tego nie rozumiecie? Irlandia traci, bo też nie ma porozumienia. Czy wy nie widzicie tego, co minister rolnictwa do tej pory widział, o czym mówił? I ja, gdy byłem w Brukseli, mówiłem, wszyscy mówiliśmy, że się łamie rynek wołowiny. A wy mówicie: tylko rok. Rolnik, który planuje hodowlę bydła, nie na rok ją planuje, tylko na 2, 3 lata.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Krowę zacielić, potem 9 miesięcy, następnie urośnięcie… 3 lata potrzebujemy, a wy mówicie o roku. No ludzie! To zgroza mówienie nam o roku. Dlaczego nie powiecie: 3 lata? Hodowlę kur oczywiście można szybko zamknąć po jakimś okresie. Ale hodowli bydła się nie zamyka za rok. Gdybyście zaproponowali 3 lata do rozważenia, to jeszcze bym się zastanawiał, bo cykl produkcji trwa 3 lata. Ale wy dajecie rok. Zastanówcie się nad tym, nie psujcie tą łyżką dziegciu nam, rolnikom tego, co… Chcemy produkować. My nie chcemy żadnych odszkodowań, my nie chcemy jałmużny. My chcemy pracy i chcemy sprzedawać produkty. Zrozumcie to.

Dlatego dzisiaj apelujemy: zróbcie tak, żeby jutro premier powiedział wam jednoznacznie… Słucha nas, niech zrozumie, że co najmniej 3 lata… No, taki okres byłby zrozumiały dla mnie. Ale w ogóle po co? Dziękuję.

Pan minister prosił o głos.

(Głos z sali: Ja jeszcze się zgłaszałem.)

Zastępca Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot:

Krótko odpowiem na głosy panów senatorów, które padły.

Owszem, poniekąd muszę przyznać rację panom senatorom. W związku z tym rozmawiajmy, dyskutujmy, rozpatrujmy poprawki, a nie wnioski o odrzucenie. Słuchajmy głosów rolników, a nie skreślajmy całą regulację, która – przypominam, Panie Senatorze – zmierza też do poprawy jakości życia rolników i mieszkańców wsi poprzez np. ograniczenie działalności wielkich farm zwierząt futerkowych. Panowie Senatorowie, jestem ostatnią osobą, która by lekceważyła rolników, ich wysiłek, ich przywiązanie do tradycji. Nikt z rządu, po stronie rządowej nie ośmieliłby się tego zrobić. Ja sam mam pół rodziny na wsi, wielokrotnie pomagałem w pracach rolniczych i dobrze rozumiem, jak ważny jest ten wysiłek, jak ważna jest działalność rolnicza w życiu narodu. I proszę nam tego nie zarzucać. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję.

Pan senator Bogucki, bo już prosił dłuższy czas.

Przepraszam cię, ale w pierwszej kolejności…

Senator Jacek Bogucki:

Spokojnie.

Panie Przewodniczący! Panowie Ministrowie!

Ja przede wszystkim chciałbym podziękować za ten kompromis, bo rzeczywiście wydawało nam się, że kwestie, które podnoszą rolnicy, często trudno jest zrozumieć i tak do końca przyjąć. Bo w związku z tą ustawą narosło trochę wątpliwości, ale też pojawiły się hasła typu, że krowa nie będzie mogła stać na łańcuchu, mimo że w przepisie napisane jest wprost, że to dotyczy wyłącznie zwierząt domowych, a zwierząt gospodarskich dotyczy oddzielna definicja. Tam jest wyraźny zapis: tylko zwierzęta domowe. Chciałbym więc, żeby, ci którzy wprowadzali rolników w błąd, przeprosili. Słyszałem na początku, jak tę ustawę prezentowano, wypowiedź przedstawiciela koalicji, który mówił, że już cena świń spadła. Ja jeszcze nie widziałem świni ubijanej rytualnie, ale może koalicja potrafi to robić, czyli ubijać świnię rytualnie, a potem jeszcze sprzedać ten produkt, bo ubić to pewnie by się dało, ale rynków na coś takiego raczej nie ma.

Jednak rzeczywiście tak naprawdę, przynajmniej na moim terenie, na Podlasiu, 2 problemy ciągle były podnoszone najbardziej. Pierwszy to wstęp osób nieuprawnionych do gospodarstw z naruszeniem przepisów sanitarnych, weterynaryjnych. To bardzo dobre rozwiązanie, że będzie to inspekcja. To, czy ona będzie wydzielona, czy będzie w ramach Inspekcji Weterynaryjnej, to już pewnie kwestia szczegółów, ale to musi być służba państwowa przygotowana do tego, bo rzeczywiście nie można do tego dopuścić, choćby, tak jak mówię, ze względów sanitarnych, weterynaryjnych. Nie zauważyłem jednak w poprawkach wykreślenia zmiany trzeciej w związku z tym, no a chyba nie byłoby sensu, żeby zmieniać te przepisy na krótki okres. Tę zmianę trzecią w art. 3 chyba by trzeba było wycofać. No bo ja przypomnę, że już od lat obowiązuje to prawo organizacji do odbierania zwierząt i one niestety korzystały z tego…

(Głos z sali: Jest taka zmiana. My jej nie składaliśmy, ponieważ któryś z naszych senatorów ją złożył. Dlatego nie składaliśmy identycznej poprawki na 3 wersy.)

Pan marszałek nie zgłaszał, więc myślałem, że jej nie ma, ale jak jest, to bardzo dobrze. Bo w związku z tą zmianą narosło wiele mitów, ale także rzeczywistych obaw, choćby o bezpieczeństwo hodowli zwierząt.

Druga kwestia to ubój rytualny. Tu sytuacja jest bardzo trudna, niestety zmienna i niestety znów zmienia się na niekorzyść. Cieszy to, że drób będzie mógł być produkowany, kto zna tę hodowlę, wie, jak ona wygląda. To jest hodowla, którą w tej chwili zajmuje się jednak bardzo niewielka liczba gospodarstw. Jak pamiętam, niespełna 10 tysięcy gospodarstw zajmuje się taką produkcją w Polsce. Oczywiście przydomowe hodowle są pewnie częstsze, ale mówmy tu o produkcji na rynek, produkcji zbywalnej. Produkcją wołowiny zajmuje się tak naprawdę kilkaset tysięcy gospodarstw. Wprawdzie na moim terenie jest to głównie produkcja mleczna, ale no niestety, krowy tak mają, że raz rodzą cieliczkę, raz byczka. No i z tymi byczkami coś trzeba zrobić. W ostatnich dniach, w ostatnim czasie pojawił się problem, że nie ma komu kupić tych byczków do dalszego odchowu. I co w związku z tym? A nawet to nie to, że nie ma komu kupić, tylko nie ma komu odebrać za darmo. To nie wynika z tej ustawy. To wynika z tego, że rynek wołowiny stał się rynkiem trudnym ze względu na koronawirusa. HoReCa stał przez długi czas, ruszył na chwilę, więc w wakacje to troszkę się poprawiło, a teraz jak staje HoReCa, czyli hotele, restauracje, catering, mniejsze są wesela… No, duża część wołowiny idzie do tego segmentu zakupów. Była tu mowa o Wielkiej Brytanii, z którą problem będzie już za chwilę. Tak więc żebyśmy w tym momencie nie doprowadzili do takiej sytuacji, że te cielęta szłyby do utylizacji. No bo cóż rolnik, który ma pełną obsadę w oborze i ma tylko miejsce dla krów, nie ma miejsca, żeby odchowywać byki, ma z nimi zrobić? Tu rzeczywiście jest już taki cały łańcuch, powstał taki łańcuch, że jedni produkują mleko, a drudzy produkują wołowinę. Rzeczywiście należałoby się pochylić nad tym, czy nie dałoby się jednak ze względu na koronawirusa znaleźć jakiegoś złotego środka, żeby było właśnie to bezpieczeństwo. Przewodniczący mówił o tym, że odchów, jeśli chodzi o cielęta… że żeby to był byk do sprzedaży na ubój, to musi to potrwać troszkę dłużej niż rok, a cały cykl trwa zdecydowanie dłużej. Więc żebyśmy w tym okresie jednak zrozumieli też to, że skutki dla zwierząt… Tak jak powiedziałem, cielęta nie będą miały gdzie być odchowywane, bo nie ma tym zainteresowania.

Prosiłbym więc o to, żeby jeszcze rząd, przedstawiciele wnioskodawców, wnioskodawcy pochylili się nad tym problemem, jak z tą wołowiną sobie poradzimy jako kraj. Bo rzeczywiście, o ile wiem, magazyny są już zapełnione, nie ma chętnych na odchów, nie ma chętnych na kupowanie, więc może nastąpić gwałtowne załamanie. Bo trzeba pamiętać, że obok samych faktów jest przewidywanie. Rolnik jednak przewiduje, zastanawia się, czy będzie miał gdzie sprzedać i uzyska tę właściwą cenę.

Te zmiany są na pewno dobre, zmierzają we właściwym kierunku. No, jest jeszcze ta jedna kwestia. Tak jak mówię, ze względu na koronawirusa, na całą ogólną sytuację na tym rynku, która bardzo się skomplikowała… Gdyby to było rok temu, to można by było powiedzieć, że pewnie z tymi problemami i rolnicy, i zakłady sobie poradzą. Jeśli chodzi o obecną sytuację, która z dnia na dzień się pogarsza, to rzeczywiście problem może być nawet taki psychologiczny. Tak że jeszcze raz prosiłbym o to, żeby nad tym się… No, mamy trochę czasu, całą noc tak naprawdę i pewnie jutrzejszy dzień na to, żeby się pochylić nad tą kwestią. Dziękuję.

Senator Józef Łyczak:

Ja bardzo krótko, bo widzę, że pan minister, albo się nudzi, albo się panu ministrowi bardzo spieszy…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Pan powie, jak skończę.

Ja jestem dumny i bardzo się cieszę z tych merytorycznych głosów, które wypowiedzieli panowie senatorowie, dlatego że widać, że w komisji rolnictwa są prawdziwi fachowcy, którzy rozumieją, jak ta ustawa powinna być napisana, żeby nie wyrządziła szkody. Ja powiem panu tylko tyle, że samo wprowadzenie tej ustawy, same dyskusje, sama informacja w tym tak bardzo niefortunnym okresie sprawiły, że ceny na Kujawach – ja panów ministrów informuję, bo przecież panowie tego nie wiecie – spadły, jeżeli chodzi o trzodę, o 2 zł, a jeśli chodzi o byki, to również o 2 zł, czyli to jest 20% mniej w momencie, gdy te przepisy jeszcze nie zaczęły działać.

I ja się pytam – mówimy tu dzisiaj o kompromisie – jaki to jest kompromis, skoro jeżeli ta ustawa wejdzie w życie w tym kształcie, który jest proponowany, z tymi poprawkami dzisiaj wniesionymi, i tak doprowadzi do bankructwa podstawowej gałęzi, jaką jest produkcja bydła w Polsce? To jest kompromis? To jest żaden kompromis.

Ja proponuję: pójdźcie panowie z nami jutro na dyskusję z rolnikami. Jak mówię, stałem murem za tym rządem i dalej stoję za nim murem, ale z tą ustawa nie zgodzę się. Jutro pójdziecie do rolników i wam powiedzą… Ja panów rozumiem, panowie nie mają nic wspólnego z rolnictwem. Ja do tej pory nie dowiedziałem się, kto był głównym redaktorem ustawy, jaki to był fachowiec od rolnictwa, jakoś to jest utrzymywane w tajemnicy. Ale mniejsza o to. Jutro pójdźcie na spotkanie i wtedy dowiecie się, co o tym sądzą ci, którzy z tego żyją. I mam nadzieję, że to, o co apelował pan przewodniczący… Mamy czas i mam nadzieję, że ten kompromis będzie wypracowany i ta ustawa nie przyniesie tych szkód, o których ja w tej chwili mówię. Mam taką nadzieję. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Jeszcze pan senator Pupa, a później pan minister.

Senator Zdzisław Pupa:

Tak krótko, bo nasunęła mi się, Szanowni Państwo, pewna refleksja, taka trochę smutna, właściwie to moja osobista. Byłoby mi pewnie głupio, gdybym musiał pouczać chirurga, jak ma operować, byłoby mi pewnie głupio, gdybym spotkał się w gremium np. fachowców od lotów w kosmos i uczył ich kosmonautyki. I jest mi przykro, gdy ktoś mnie uczy albo przekonuje do rzeczy irracjonalnych. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dziękuję.

Pan minister. Proszę.

Zastępca Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Paweł Szrot:

Panie Senatorze Łyczak, proszę mi wybaczyć, jeśli pan się poczuł urażony moim spacerowaniem. Ja po prostu od 10.30 jestem w Wysokiej Izbie, ciągle w pozycji siedzącej i organizm po prostu zaczął odmawiać posłuszeństwa. Nigdzie się nie śpieszę, niczym się nie nudzę. W sejmowej komisji rolnictwa spędziłem 12 godzin, przez całą noc pracując nad tą ustawą, więc proszę o to się nie obawiać.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Dobrze. Czy jeszcze…

Senator Ryszard Bober:

Ja tylko króciutko do słów senatora muszę się odnieść. Pewne wypowiedzi proszę ze zrozumieniem odczytywać. Rzeczywiście spadła cena wieprzowiny. Ale to jest skutek tego, że w Niemczech jest ASF, że oni czyszczą swoje zapasy, rezerwy magazynowe, wjeżdża to do Polski…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No nie wiem, przecież związki przyczynowe są gdzie indziej, to oczywiście nie jest żaden koszer i trudno tutaj wiązać te sprawy.

Tak, Panie Przewodniczący, w związku z tym, że chyba wyczerpaliśmy dyskusję, ponawiam wniosek. Myślę, że jak mój wniosek będzie, to jutro będziemy mieli lepsze rozwiązanie, które będziemy procedowali w komisji. Dziękuję.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Ja bym ogłosił krótką przerwę, dlatego że legislator wyszedł w celu zrobienia zestawienia wniosków. Jak tylko wróci, to przejdziemy do głosowań. Dobrze? Bo legislator musiał opuścić na chwilę…

(Senator Ryszard Bober: No ale ten mój wniosek teraz mamy przegłosować.)

(Rozmowy na sali)

No, zestawienie… Bo są jeszcze zgłoszone poprawki pana senatora Godyli, były jeszcze zgłoszone poprawki… Widziałam, że przez senatorów były jeszcze dawane. Ty też zgłosiłeś? Nie zgłosiłeś. Tak że poszedł zrobić zestawienie, przyjdzie z zestawieniem i zaraz będziemy głosować. Pierwszy będzie przegłosowany wniosek najdalej idący.

(Senator Ryszard Bober: Ale to możemy go przegłosować w międzyczasie. Jeżeli przejdzie, to przejdzie, a jeżeli nie, to będziemy głosować…)

No ale będzie niezręcznie, jak potem znowu będziemy czekać, bo legislator wyszedł. Ta przerwa to kwestia może 5, maksymalnie 10 minut.

(Głos z sali: Ale co się stało z legislatorem?)

Poszedł zrobić zestawienie i zaraz przyjdzie.

(Głos z sali: Tak szybko nie przyjdzie.)

Przerwa.

(Przerwa w obradach)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Ogłaszam koniec przerwy.

Proszę zająć miejsca, przejdziemy do głosowań.

Zarządzam głosowanie.

Wnioskiem najdalej idącym, Panie Mecenasie, był wniosek o odrzucenie ustawy, tak?

(Główny Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Sławomir Szczepański: Tak.)

W związku z tym pododaję go pod głosowanie. Koledzy teraz słuchają, żeby potem nie było wątpliwości.

Kto jest za odrzuceniem ustawy?

(Głos z sali: 6 głosów za.)

Kto jest przeciw?

(Głos z sali: Nikt.)

Kto się wstrzymał?

(Głos z sali: 2 senatorów.)

Ostateczne wyniki…

(Głos z sali: Ostateczne wyniki: 8 głosów za, nikt nie głosował przeciw, 2 senatorów się wstrzymało.)

W związku z tym, że przyjęliśmy ten wniosek, jest wniosek komisji o odrzucenie ustawy.

I czy…

(Senator Jacek Bogucki: Panie Marszałku…)

Proszę, Panie Senatorze.

Senator Jacek Bogucki:

Panie Przewodniczący, chciałbym przejąć wnioski zgłoszone przez pana marszałka Pęka i zgłosić je jako wnioski mniejszości.

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Rozumiem, że senator swoich nie zgłasza, tych o całkowitym… tych o uboju rytualnym?

(Senator Jacek Bogucki: Nie, to…)

Okej, ja tylko pytam, czy tylko te.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Bo możesz zgłosić nie tylko te, ale i swoje. On może…

(Głos z sali: Proszę?)

Bo wtedy do zestawienia wniosków mogą być przyjęte i rządowe, i twoje.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Jutro? Dobra. Rozumiem, że tylko te, które złożył pan marszałek Pęk.

(Senator Jacek Bogucki: Tak.)

Te wnioski przyjmuje jako wnioski… Popiera to druga osoba, są 2 głosy, w związku z czym mogą być wnioskami mniejszości poprawki zgłoszone przez senatora Pęka.

W związku z tym, że wyczerpaliśmy porządek obrad…

(Głosy z sali: Sprawozdawca.)

A, przepraszam, jeszcze sprawozdawca.

(Głos z sali: Przewodniczący.)

Nie, nie, było tyle orłów na tej sali… To może pan senator Pupa będzie sprawozdawcą? Albo pan senator Łyczak?

(Senator Zdzisław Pupa: Przepraszam bardzo, mogę formalnie?)

Proszę.

Senator Zdzisław Pupa:

Chciałbym zgłosić formalnie pana przewodniczącego Chróścikowskiego. Myślę, że z uwagi na to, że jest działaczem „Solidarności” rolniczej, będzie właściwie prezentował interesy wsi, rolników i interes Polski. Dziękuję bardzo.

(Głos z sali: Popieramy.)

Przewodniczący Jerzy Chróścikowski:

Nie ma innych chętnych?

(Głos z sali: Popieramy.)

A może pan senator Bober chce?

(Głos z sali: Już zgłoszone, poszło.)

Sprawozdawcą wniosku mniejszości będzie pan senator Bogucki.

W związku z tym, że wyczerpaliśmy porządek obrad dzisiejszego posiedzenia – dziękuję panom ministrom, dziękuję wszystkim senatorom i biuru, obsłudze za dzisiejsze posiedzenie – zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

(Koniec posiedzenia w dniu 12 października o godzinie 21 minut 12)