Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (nr 76) w dniu 22-01-2019
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (076.)

w dniu 22 stycznia 2019 r.

Porządek obrad:

1. Rozpatrzenie i zaopiniowanie ofert na realizację zadań publicznych w zakresie opieki Senatu RP nad Polonią i Polakami za granicą w 2019 r. z kierunku nr 4 – Media polonijne oraz z kierunku nr 6 – Pomoc charytatywna i socjalna.

(Początek posiedzenia o godzinie 15 minut 01)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodnicząca Janina Sagatowska)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Otwieram drugie dzisiaj, a siedemdziesiąte szóste w ogóle posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, poświęcone rozpatrzeniu i zaopiniowaniu ofert na realizację zadań publicznych w zakresie opieki Senatu nad Polonią i Polakami za Granicą w 2019 r. z kierunku nr 4 –Media polonijne oraz z kierunku nr 6 – Pomoc charytatywna i socjalna.

Witam bardzo serdecznie wszystkich członków komisji. Bardzo mi miło, że tak licznie się państwo stawili. No i witam bardzo serdecznie całe Biuro Polonijne, prawie całe. Mówię „prawie”, ale to już są najlepsi z najlepszych. No, wszyscy są wspaniali, pracują zawsze jak mrówki i przygotowują nam te wnioski polonijne pod kierownictwem pana dyrektora Grzegorza Seroczyńskiego. Tak więc witam wszystkich. Już nie będę z imienia i nazwiska witać, wszyscy widzimy tutaj wspaniały zespół polonijny.

No, posiedzenie jest oczywiście transmitowane, tak jak każde nasze posiedzenie, tak że dział polonijny, organizacje czy wszyscy inni zainteresowani…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No, jest, jest.

…Mogą nas słuchać, oglądać.

Poproszę od razu pana dyrektora o zreferowanie nam tych tematów, a później będzie dyskusja. Są to ważkie też tematy. Ktoś powie: a dlaczego czwarty i szósty kierunek? Wiemy, dlaczego zawsze jako pierwsze rozpatrujemy media. Kolejność zależy od tego, które środki muszą być wydawane jak najszybciej, tak żeby nie przepadały. Żeby one mogły być wydawane, tu nie można robić przerw. I pierwsze są właśnie te kierunki. Tak, dlatego tak szybkie jest to procedowanie. Jak budżet jest już podpisany, Kancelaria Senatu może podpisywać pierwsze umowy na te środki. Tak że czynimy duże postępy.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Pani Przewodnicząca, ale…

(Głos z sali: Mikrofon.)

Nie wiem, gdzie tu się naciska. Dobrze, już wiem.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Jest włączony, tak.)

Mam wielką prośbę. Czy możemy tak to ułożyć, żebyśmy jednak mieli troszkę więcej czasu na zadawanie pytań? Bo zawsze zostaje mało czasu, jak na sam koniec zadajemy te pytania.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

To pan dyrektor zreferuje te ogólniejsze…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Te pytania, tak?)

Tak, proszę się nie martwić. Będzie czas na pytania, pan dyrektor sprawnie to przedstawi. Do dyspozycji jest tylu pracowników, że każdy temat może zostać wyjaśniony naprawdę bardzo dokładnie.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Tym bardziej że już i tak skomplikowane są te…)

No właśnie.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Już tak to skomplikowali, że tylko nitka Ariadny mogłaby nam to jakoś ułatwić. Jak ktoś się w to nie wgryzł, nie wziął sobie tych druków wcześniej, to i tak nic nie będzie wiedział.)

To dlatego można… O, właśnie, najlepiej omówić to oko w oko, człowiek z człowiekiem, tak żeby nie tylko maszyna o tym decydowała.

Punkt 1. porządku obrad: rozpatrzenie i zaopiniowanie ofert na realizację zadań publicznych w zakresie opieki Senatu RP nad Polonią i Polakami za granicą w 2019 r. z kierunku nr 4 – Media polonijne oraz z kierunku nr 6 – Pomoc charytatywna i socjalna

Proszę, Panie Dyrektorze.

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Dziękuję bardzo.

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo Senatorowie!

Pozwolicie państwo, że postaram się w miarę sprawnie i szybko przedstawić te propozycje Kancelarii Senatu w sprawie rozpatrzenia ofert dotyczących wsparcia środowisk polskich i polonijnych za granicą z kierunku „Media polonijne” i „Pomoc charytatywna i socjalna”. Nie będę mówił o tych kwestiach, które poruszał już pan minister Kowalski na poprzednim posiedzeniu. Tak tylko gwoli informacji przedstawię państwu, jak wyglądają oferty na 2019 r. – te, które wpłynęły na samym początku.

Otóż w tym roku zaobserwowaliśmy mniejszą liczbę ofert na wszystkie działania, które są przewidziane w naszym budżecie. Wpłynęło 601 ofert na łączną kwotę 329 milionów 292 tysięcy 167 zł. W poszczególnych kierunkach również układało się to trochę inaczej niż w roku ubiegłym. Przypomnę, że w roku ubiegłym mieliśmy 730 ofert. Zaobserwowaliśmy, że ta zwiększona liczba w porównaniu do roku bieżącego, czyli 2019, wynikała głównie z zadań, które polegały na upamiętnieniu setnej rocznicy odzyskania niepodległości.

Tak pokrótce to przedstawię, żebyście państwo wiedzieli, jaka jest różnica między rokiem ubiegłym a obecnym. Otóż jeśli chodzi o „Edukację”, to do Kancelarii Senatu wpłynęły 183 oferty na ponad 101 milionów zł. W ubiegłym roku były to oferty na niemal 108 milionów. Jeśli chodzi o „Kulturę”, w tym roku jest 212 ofert na nieco ponad 81,5 miliona zł. W ubiegłym roku były 273 oferty. Tutaj ta różnica jest wyraźna – ponad 107 milionów zł. Jeśli chodzi o kierunek dotyczący wspierania organizacji polonijnych na świecie, to w tym roku mamy 99 ofert na bez mała 57 milionów zł, a w ubiegłym roku były 122 oferty na prawie 68,5 miliona zł. Jeśli chodzi o „Media polonijne”, to tutaj różnica nie jest zbyt duża, bo w tym roku wpłynęło 28 ofert na prawie 33 miliony, a w ubiegłym roku było 30 ofert na prawie 37 milionów. Więcej jest ofert w kierunku „Infrastruktura polonijna”. W tym roku wpłynęły 52 oferty na 36 milionów, a w ubiegłym roku było 50 ofert na 32 miliony, czyli na ponad 4 miliony mniej. I ostatni kierunek, czyli „Pomoc charytatywna i socjalna”. Wprawdzie w tym roku mamy tych ofert mniej, bo jest ich 27, a w ubiegłym były 34, ale kwota postulowanych dotacji zdecydowanie się zwiększyła. Mamy tu prawie 21 milionów, a w ubiegłym roku było to nieco ponad 19 milionów. Jak państwo widzicie, ten kierunek, o którym dzisiaj będziecie państwo decydowali, jest wśród naszych rodaków za granicą jak najbardziej potrzebny.

Przypomnę również, że Prezydium Senatu na jednym z ostatnich posiedzeń w ubiegłym roku podzieliło budżet w kwocie 110 milionów 500 tysięcy na poszczególne kierunki, m.in. decydując, że budżet na „Edukację” wzrośnie o 5 milionów, tj. do 38 milionów zł, na „Kulturę i promocję Polski oraz ochronę polskiego dziedzictwa kulturowego i historycznego” wzrośnie z 17 milionów do 17,5 miliona, na „Wzmacnianie pozycji środowisk polskich i polonijnych”, czyli na kierunek nr 3 – z 17 do 19 milionów, na „Media polonijne” – z 11,5 miliona do 12 milionów, na „Infrastrukturę polonijną” – z 17,5 miliona do 19 milionów, a na „Pomoc charytatywną” – z 4,5 miliona do 5 milionów. Jeśli w ustawie budżetowej te środki na wsparcie Polonii i Polaków za granicą w kwocie 110 milionów 500 tysięcy zostaną, tak jak zaproponowała Wysoka Komisja na poprzednim posiedzeniu, utrzymane, to będziemy mogli je rozdysponować w takim zakresie, jak przed chwilą powiedziałem.

I teraz już przechodzę do ofert z poszczególnych kierunków. Pozwolą państwo, że zaczniemy od „Mediów polonijnych”. Tak jak wspomniałem, do Kancelarii Senatu wpłynęło 27 ofert. Przedstawię państwu pokrótce propozycje Kancelarii Senatu. Przypomnę jeszcze tylko pewną zasadę. Otóż otrzymali państwo w materiałach, które przesłaliśmy, opinię Kancelarii Senatu. W przypadku tych dużych ofert, czyli ofert Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” i Fundacji „Wolność i Demokracja”, w opinii znajdą państwo również szczegółowe załączniki, w których przedstawione są propozycje dotyczące poszczególnych działań, czyli wsparcia poszczególnych redakcji czy tytułów. Tak że tutaj mają państwo to rozpisane.

Przedstawiając państwu te oferty, będę posługiwał się tą numeracją, którą widzą państwo w tych tabelach, jakie państwu przekazaliśmy. Będę się powoływał na numer oferty, ale nie na cały numer, tylko na krótszą wersję. Jak państwo widzicie na ekranie, numer oferty wygląda tak: BPOL.0412.001.2019. My za numer oferty uznajmy tę część przed rokiem, czyli 001, tak żeby było sprawniej.

Poz. 2, oferta 012Z, to oferta Fundacji Edukacji Polonijnej dotycząca modernizacji internetowego serwisu informacyjnego dla Polaków we Włoszech oraz internetowego serwisu informacyjnego dla Polaków w Niemczech. Kancelaria Senatu proponuje, aby dotacja, o którą wystąpił oferent, czyli 148 tysięcy 300 zł, została jednak ograniczona do kwoty 33 tysięcy 105 zł, z przeznaczeniem na modernizację tych 2 portali.

Jeśli państwo pozwolą, to ja przedstawię wszystkie propozycje, a później poproszę o ewentualne pytania.

Kolejna pozycja, czyli poz. 4, to oferta 014, oferta Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” o nazwie „Media PLus – Najlepiej po polsku!”. Kancelaria proponuje, aby z wnioskowanych 12 milionów 752 tysięcy 340 zł 62 gr przyznać dotację w wysokości 7 milionów 10 tysięcy 850 zł. Szczegółowy wykaz działań mają państwo w załączniku nr 1. Jest to dotacja mniej więcej na poziomie roku ubiegłego. Nastąpił niewielki wzrost, stosunkowo nieduży w porównaniu z dotacjami przyznanymi w ubiegłym roku.

Jeszcze tylko podam państwu taką generalną zasadę. Otóż staraliśmy się, żeby dotacje, które zaproponowaliśmy państwu do zaopiniowania, nie były niższe niż w latach ubiegłych, żeby one były mniej więcej na poziomie roku ubiegłego. Jeśli uznaliśmy, że jakiś tytuł zasługuje na nieco wyższą dotację niż w poprzednim roku, tak jak np. magazyn „Kuriera Wileńskiego”, to tę kwotę zwiększaliśmy, no ale, tak jak powiedziałem, generalna zasada jest taka, że przyznajemy dotacje na poziomie roku ubiegłego. Czasami dotacje proponowane we wniosku były nieco wyższe niż w roku ubiegłym, ale one nie odbiegały od tego… To było raptem 2–3% w stosunku do dotacji ubiegłorocznej.

I przyjęliśmy też taką zasadę generalną, że jeśli dany tytuł jest uwzględniony w ofercie jednego z oferentów, a u drugiego oferenta powtarza się ten sam zakres rzeczowy, to wtedy proponujemy nie finansować go za pośrednictwem tego drugiego oferenta. Staraliśmy się uniknąć takiej sytuacji, w której – powiem kolokwialnie – oferenci podbieraliby sobie beneficjentów. To znaczy, że jeśli w ubiegłym roku dany tytuł był finansowany przez jakąś fundację, to staraliśmy się, żeby on w tej fundacji pozostał. Jeśli inny oferent również zwrócił się do nas w imieniu tego tytułu o dotację, no to staraliśmy się, żeby to już zostało u tego samego oferenta. Pomijam tutaj szczegóły. Jeśli będą mieli państwo jakieś pytania, to wtedy odpowiem.

Kolejna oferta, poz. 5, to oferta 017Z, oferta Fundacji „Wolność i Demokracja” – „Polska Platforma Medialna na Białorusi”. Zwrócono się z wnioskiem o 1 milion 932 zł. My proponujemy przyznać dotację w wysokości 770 tysięcy 534 zł. Szczegóły mają państwo w załączniku nr 2 do naszej opinii.

Kolejna pozycja, czyli poz. 8, oferta 020 Towarzystwa Przyjaciół Grodna i Wilna, to „Wydanie trzech numerów pisma «Goniec Kresowy»”. Kwota, o którą występowano, to 8 tysięcy 700 zł i my taką właśnie kwotę proponujemy przyznać. Na marginesie dodam, że to jest dokładnie taka sama kwota jak w roku ubiegłym. Oferent uznał, że środki, które uzyskał w ubiegłym roku, są w zupełności wystarczające, i o taką kwotę wystąpił.

Kolejna pozycja, poz. 9, oferta 025Z Fundacji Ośrodka „Karta”, to „Historie polskich kobiet w XX wieku – pakiet publikacji dla mediów polonijnych i mediów polskich za granicą”. Co roku fundacja ta składa oferty związane z działaniami wspierającymi media polonijne na świecie. Są to raczej kwestie tematyczne. W ubiegłym roku było to wsparcie dla mediów polonijnych w zakresie setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Teraz nowym tematem są właśnie historie polskich kobiet w XX wieku. Kwota, o którą występowano, to 38 tysięcy 400 zł i my taką kwotę proponujemy przyznać. Cenimy bardzo te materiały. Mamy odzew ze strony redakcji, że one są wykorzystywane i często publikowane na łamach polskich periodyków.

Poz. 10, oferta 027Z Fundacji na Rzecz Wspierania i Rozwoju Szkół Polonijnych, to „Asystent w krainie absolwentów”. Postulowana kwota dotacji to 62 tysiące 804 zł. Przypomnę, że w ubiegłym roku rekomendowali państwo przyznanie dotacji na ten tytuł mniej więcej na tym samym poziomie. To było nieco ponad 60 tysięcy zł. Oferent wywiązuje się dobrze ze zleconego zadania. Wiemy, że gazeta jest ceniona w środowisku polonijnym i dlatego proponujemy przyznać pełną kwotę dotacji.

Kolejna pozycja to poz. 13, oferta 031Z Fundacji „Wolność i Demokracja”, czyli „Polska Platforma Medialna Świat”. Jest to oferta przewidująca wsparcie dla różnych tytułów na świecie, które nie zmieściły się w 2 kolejnych ofertach tego oferenta, czyli Fundacji „Wolność i Demokracja”. Ta fundacja zajmuje się wsparciem mediów na Białorusi i Ukrainie. Kwota, którą proponujemy przyznać, to 387 tysięcy 666 zł. Szczegóły są zawarte w załączniku nr 3.

Poz. 17, oferta 040Z Polskiego Bractwa Kawalerów Gutenberga – „Cogito dla Polonii”. To też jest pismo, które cieszy się dużą popularnością, głównie wśród Polonii na Zachodzie. Jest to ceniony przez młodzież tytuł, który jest redagowany dla młodzieży i przez młodzież. Tak że w naszej ocenie jest to pismo, które zasługuje na wsparcie w pełnej wysokości, czyli w kwocie 162 tysięcy 993 zł.

Kolejna pozycja, poz. 20, to oferta 051Z Fundacji „Wolność i Demokracja”. Tak jak państwu przed chwilą powiedziałem, jest to „Polska Platforma Medialna – Wschód – Ukraina 2019”, a więc chodzi o wsparcie mediów polskich na Ukrainie. Z postulowanej kwoty 2 milionów 755 tysięcy 850 zł proponujemy przyznać 1 milion 694 tysiące 622 zł. W załączniku nr 4 do opinii kancelarii znajdą państwo szczegółowe informacje, na jakie poszczególne periodyki proponujemy przyznać tę dotację.

Kolejna pozycja, poz. 21, to oferta 055Z, również złożona przez Fundację „Wolność i Demokracja”. Jest to zadanie „Kresy24.pl – Wschodnia Gazeta Codzienna. Ponadregionalny portal informacyjno-historyczno-publicystyczny Polaków na Wschodzie”. Proponujemy przyznać dotację w wysokości 313 tysięcy 357 zł z przeznaczeniem na 4 działania: pierwsze, drugie, trzecie i czwarte. Wskazujemy dokładnie, na jakie zakresy rzeczowe należałoby te środki przeznaczyć. Kresy24.pl to taki portal informacyjny dla środowisk polskich na świecie i dla innych redakcji, które mogą wykorzystywać materiały tam publikowane.

Kolejna kwestia to oferta z poz. 22, czyli oferta 056Z Stowarzyszenia „Manko” – „Głos Seniora – Polaków za granicą”. Proponujemy przyznać dotację w wysokości 100 tysięcy zł. Jest to polonijny wariant tytułu, który ukazuje się w Polsce. Adresatami tego wydania byliby seniorzy mieszkający poza granicami Polski.

I przedostatnia oferta, którą rekomendujemy do sfinansowania, to oferta z poz. 24, oferta 058 Fundacji „Instytut Innowacji” – „Gazeta «Antwerpia po polsku»: kontynuacja 2019”. Jest to gazeta, która ukazuje się w Belgii. Jest ona już finansowana przez Kancelarię Senatu. Jesteśmy zadowoleni z efektów, które dzięki tej publikacji zostały osiągnięte, dlatego proponujemy ograniczyć dotację w stosunku do wniosku tylko w niewielkim stopniu, a mianowicie do kwoty 76 tysięcy 317 zł.

I ostatnia oferta, poz. 27, oferta 063 Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, to „Świat opisany po polsku – wsparcie mediów polonijnych na świecie”. Szczegóły tego, co proponujemy sfinansować, zostały zawarte w załączniku nr 5.

I teraz tak: jeśli przyjęliby państwo rekomendacje Kancelarii Senatu, to na realizację kierunku „Media polonijne” przeznaczylibyśmy środki w wysokości 11 milionów 959 tysięcy 94 zł, co spowodowałoby, że zostałoby nam 40 tysięcy, prawie 41 tysięcy, do ewentualnego rozdysponowania.

Pani Przewodnicząca, czy mam omówić również „Pomoc charytatywną”, czy zatrzymamy się teraz nad tymi ofertami?

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Nie, „Pomoc charytatywną” później.)

Dobrze.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Najpierw „Media polonijne”.)

To dziękuję. Jestem do państwa dyspozycji, tak jak pracownicy biura.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo, Panie Dyrektorze.

Rozpoczynamy dyskusję.

Pierwsza zgłosiła się pani senator Borys-Damięcka. Proszę.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Przedrzeć się przez te lawiny różnych dokumentów jest bardzo trudno, ale niektóre rzeczy są opisane od razu w wykazie ofert, co jest bardzo pomocne.

Ja tutaj nie zabieram głosu po to, żeby protestować czy kwestionować, tylko chciałabym o coś zapytać. Otóż powinniśmy chyba podjąć jakąś decyzję, jak mamy się zachowywać wobec Związku Polaków na Litwie w sytuacji, gdy cały czas nierozwiązana, nierozstrzygnięta jest sprawa pana Michała Mackiewicza. Ta sprawa się toczy. Czy my w ogóle stawiamy jakąś barierę? No, Związek Polaków na Litwie nie został zlikwidowany. On istnieje, funkcjonuje i wystąpił o dotację. Prawda? Jego wnioski zostały rozpatrzone, wzięte pod uwagę, ale decyzja jest zerowa. Czy nie powinniśmy podjąć takiej decyzji, że jeżeli szef jakiejś organizacji ma zarzuty prokuratorskie, to w ogóle nie przyjmujemy wniosków takiej organizacji? Chodzi mi o to, żeby ich nie rozpatrywać, ponieważ to musi zostać rozstrzygnięte prawnie. Troszkę krzywdzimy Polaków, którzy nie mają nic wspólnego z tym panem, a wstąpili do tego związku. W nich rykoszetem uderza to, że ta sprawa się ciągnie. I w zasadzie łamiemy troszkę kręgosłupy tym ludziom, jeśli chodzi o to, czy oni mogą liczyć na naszą komisję i czy mogą przedsiębrać jakieś działania, które byłyby wspomagane. Ja uważam, że jako komisja powinniśmy się wypowiedzieć w ten sposób, że w takiej sytuacji, jeżeli związek czy organizacja ma tego typu konflikt, nie przyjmujemy wniosków do czasu prawnego rozstrzygnięcia sprawy. Bo to troszkę tak wygląda, jakby to była jakaś kara. My nie karzemy, nie mamy do tego uprawnień, ale dajemy zero. A ja uważam, że w ogóle nie powinniśmy takiego wniosku przyjmować do rozpatrzenia. Uzasadnienie, które tu jest zapisane, jest naprawdę wystarczające i wiele mówiące. Takie jest moje zdanie.

I przechodzę teraz do meritum. Otóż powtarza się sytuacja, jaka miała miejsce w zeszłym roku. Telewizja Polonia dostaje dofinansowanie w wysokości 700 tysięcy zł na wyprodukowanie programu „Racja stanu”. To jest na stronie 25 tego wykazu, gdzie są podane wnioski z kierunku nr 4 „Media polonijne”. No, to jest 700 tysięcy. Ja ponownie składam formalnie protest przeciwko temu, żebyśmy tego typu rzeczy finansowali. W zeszłym roku, poruszając po raz pierwszy tę sprawę, zasięgnęłam opinii poza Sejmem i Senatem, u różnych prawników specjalizujących się w tego typu rzeczach, i oni wszyscy jak jeden mąż, nie wiedząc o sobie nawzajem – nie wiedząc, że ja się do nich wszystkich zwróciłam – stwierdzili, że jest to absolutnie pomoc publiczna. Wytłumaczenie, wyjaśnienie jest takie, że przecież oni emitują to dla zagranicy. Tak, emitują, ale jest różnica między emitowaniem programu a produkcją robioną w Polsce, na terenie Polski, w siedzibie Telewizji Polonia, w ich studiach, z użyciem ich środków produkcji. I jakim prawem organizacja, która się nazywa „Wspólnota Polska” i która jest zresztą w zarządzie ministerstwa…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Nie „Wspólnota Polska”, tylko „Pomoc Polakom na Wschodzie”, przepraszam. „Pomoc Polakom na Wschodzie” nie jest dla mnie wcale organizacją obywatelską czy samorządową. To jest organizacja należąca do MSZ i zarządzana przez ministra spraw zagranicznych, a więc stanowiąca kolejny urząd państwowy. To Ministerstwo Spraw Zagranicznych zarządza tą fundacją. W zeszłym roku przegrałam z koleżankami i kolegami z tej komisji batalię o to, żeby nie przyznawać na ten cel tych 700 tysięcy zł. No, to jest pomoc publiczna. Oświadczam, że jeżeli NIK będzie kontrolowała Senat, to ja do NIK te wątpliwości wyślę. No, wcześniej czy później Kancelaria Senatu będzie kontrolowana przez NIK. Uważam, że nie powinniśmy uczestniczyć w takim rozdawnictwie pieniędzy.

Już nie mówię o tym, że Telewizja Polonia jest jedną z anten Telewizji Polskiej SA. Telewizja na finansowanie wszystkich swoich kanałów dostaje pieniądze, które rozdziela prezes tej spółki. Telewizja Polska SA ma na to pieniądze. Może zmniejszono tę kwotę, nie wiem, ale te środki powinien wykładać zarząd telewizji, który podpisał również z Ministerstwem Spraw Zagranicznych umowę na dofinansowanie Telewizji Polonia w wysokości 11 milionów 300 tysięcy zł, właśnie na produkcję programów telewizyjnych. I dlatego senackie pieniądze nie powinny iść na ten cel. To jest druga sprawa, którą poruszam.

O trzeciej sprawie chcę tylko nadmienić. Otóż radio, które ja bardzo lubię, Radio Znad Wilii, 2 lata temu miało bardzo poważne problemy i jeśli chodzi o środki finansowe od nas, to nie byliśmy tak bardzo hojni. Teraz nagle okazało się… Widocznie Radio Znad Wilii albo zmieniło orientację polityczną, albo stało się bardzo grzeczne. No, nie wiem, ale nagle jedna fundacja, która wystąpiła o finansowanie Radia Znad Wilii, złożyła… raz, dwa, trzy, cztery, pięć wniosków i wszystkie te wnioski zostały pozytywnie zaopiniowane. Jest jeden wniosek na 650 tysięcy, jeden na 150 tysięcy, jeden na 21 tysięcy, jeden na… Już nie pamiętam, nie wynotowałam tego. Krótko mówiąc, w sumie jest to 846 tysięcy. No i teoretycznie mogłabym się ucieszyć, że Radio Znad Wilii… Bo to jest radio o dużym zasięgu. Ono jest, obiektywnie rzecz biorąc, na wysokim poziomie intelektualnym i kulturalnym, a poza tym muszę stwierdzić, że ma dobrych dziennikarzy. Ale skąd nagle taka łaskawość? Co się stało? Podejrzewam, że po prostu Radio Znad Wilii zrobiło się bardzo grzeczne, w sensie politycznym, i dlatego jest dofinansowywane.

Mam jeszcze jedno pytanie, ale muszę zgłębić ten wniosek. Pozwolę sobie, tak żeby nie zajmować teraz więcej czasu, zgłosić ewentualną wątpliwość później. Doczytam i będę wiedziała, czy mam rację, chcąc o to zapytać, czy nie.

A na zakończenie powiem tak: mimo że jestem admiratorem Telewizji Polonia – wracam do tej pierwszej sprawy – i chcę, żeby ona funkcjonowała, działała i jak najdłużej służyła Polakom na świecie, uważam, że robienie takich datków publicznych, takich, że tak powiem, prezentów, naprawdę nie powinno mieć miejsca. Bardzo gorąco protestuję przeciwko takiemu finansowaniu, zwłaszcza że ten program nie jest programem wymyślonym przez Telewizję Polonia, tylko jest robiony na zamówienie MSZ. Wiem to, ponieważ Rada Programowa Telewizji Polonia – nie ta obecna, mam na myśli to, co było jedną kadencję wcześniej i potem na początku tej kadencji – tak jakby to potwierdziła, mówiąc, że cieszy się, że ministerstwo będzie dalej finansowało Telewizję Polonia sumą 11 milionów i że trzeba ten program utrzymać. No, on ma swoje zalety i wady, ale nie będę tu mówiła o procentach. Tym bardziej Senat nie powinien tego finansować. Dziękuję.

(Brak nagrania)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

…A później prof. Żaryn.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: …Tylko zgłosiłam zastrzeżenia.)

Nie, to właśnie…

(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński: Jeśli można, Pani Przewodnicząca…)

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No, to trzeba…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No, to na pewno.

Proszę.

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Pani Senator, jeśli chodzi o kwestię Zarządu Głównego Związku Polaków na Litwie, to jeszcze w ubiegłym roku prezydium podjęło taką uchwałę, że zarząd główny nie będzie finansowany ze środków senackich do momentu wyjaśnienia tej całej sytuacji. Ale prezydium miało na uwadze również to, że członkowie Związku Polaków na Litwie i Polacy mieszkający na Litwie nie mogą z tego powodu cierpieć, dlatego wszystkie środki, które były rekomendowane przez państwa w roku ubiegłym, środki przeznaczone dla środowisk polskich na Litwie, zostały na Litwę przekazane, z tym że zmienił się bezpośredni beneficjent. Nie przekazujemy środków zarządowi głównemu, ale oddziałom rejonowym Związku Polaków na Litwie. Jeśli dane zadanie miało być realizowane przez zarząd główny, to nasi oferenci zmieniali bezpośredniego beneficjenta, np. na oddział wileński czy oddział trocki Związku Polaków na Litwie, tak żeby te środki do Polaków na Litwie trafiły. A jeśli chodzi…

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Ale ja rozumiem, Panie Dyrektorze, że jeżeli jest napisane, że Związek Polaków na Litwie proponuje określoną sumą, a państwo zapisują zero, to znaczy to, że państwo żadnej sumy Związkowi Polaków na Litwie nie przyznają. No bo jak można finansować jakiś oddział związku Polaków, jeżeli ten wniosek nie jest… Chyba że to są oddzielne wnioski z regionów. Jak tak, to co innego.

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Tak, to są oddzielne wnioski z regionów.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Oddzielne wnioski z regionów?)

Tak.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Rozumiem, rozumiem.)

Wrócę jeszcze do pani wątpliwości dotyczących tego, czy powinniśmy w ogóle przyjmować oferty zarządu głównego. My nie mamy takiej możliwości, żeby je odrzucać, ponieważ w imieniu organizacji polonijnych do Kancelarii Senatu zwracają się nasze organizacje pożytku publicznego – te, które realizują zadania w imieniu tych organizacji. I my nie możemy narzucić fundacji czy stowarzyszeniu, w czyim imieniu mają się do nas zwracać, a w czyim nie mogą tego robić. To jest tak, że my musimy przyjąć wszystkie oferty.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: …Prokuratorskie śledztwo, to jest to argument.)

Właśnie dlatego my po prostu nie możemy przyznać dotacji na ten cel, ale przyjąć ofertę musimy.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Proszę bardzo, pan senator.

Senator Jan Żaryn:

Dziękuję bardzo.

Bardzo dziękuję, Panie Dyrektorze, za odpowiedź na pierwsze pytanie, bo ja właśnie to sobie wynotowałem. Ewidentnie ważne jest to – o tym powiedziała zresztą pani senator – żeby nie cierpiały na tym podmioty otrzymujące pieniądze bezpośrednio, a nie via Zarząd Główny Związku Polaków na Litwie. Ponieważ jestem m.in. członkiem rady programowej Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”, wiem, że ta fundacja starała się te wnioski przyjmować, tak żeby one nie szły poprzez zarząd główny. To też świadczy o tym, że co operator, to inny wybór. Czasem jest to wybór właściwy, dokonany ze zrozumieniem rzeczy. My tylko możemy apelować o to, żeby wszyscy się w ten sposób zachowywali, dopóki nie będzie jakichś rozstrzygnięć. No, trwa faza prokuratorska i jest oczywiste, że nie możemy pogłębiać tego ewidentnego… no, może nie ewidentnego, ale potencjalnego przestępstwa finansowo-podatkowego.

A jeśli chodzi o drugą kwestię poruszoną przez panią senator, to mam pytanie dotyczące racji stanu. Czy jest mianowicie możliwość dowiedzenia się, ile procent z tych 700 tysięcy realizowane jest nie poprzez bezpośrednią produkcję Telewizji Polonia, ale poprzez podmioty emigracyjne, które są kooperantami Telewizji Polonia? Ja niektórych z tych kooperantów znam. Będąc niedawno, dzięki Senatowi zresztą, w państwach skandynawskich, poznałem polonijną ekipę telewizyjną, która ma podpisany kontrakt z TVP Polonia. I to jest źródło finansowania, które jest jak najbardziej związane z naszą misją. Na ile ma to związek z tą rzeczywistością finansową, a na ile nie? Poprosiłbym po prostu o krótką odpowiedź. To też byłaby nowa wiedza związana z tą wątpliwością, którą pani…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Ale tylko operator zlecenia…

(Głos z sali: Mikrofon.)

No, właśnie próbuję się tego dowiedzieć, tak że dajmy szansę panu dyrektorowi.

A jeśli chodzi o moje pytania, to one są nieco inne. Pierwsza kwestia dotyczy załącznika nr 1 i Fundacji „Pomoc Polakom na Wchodzie”. Jak wiadomo albo nie wiadomo – no, my wszyscy na pewno o tym wiemy – jedynym dziennikiem wychodzącym w Wilnie jest „Kurier Wileński”. Bardzo dobrze, że jest on tak mocno przez nas dotowany. Oczywiście cieszę się także z tego, że zauważony został ten magazyn, ten dodatek tygodniowy. Niemniej jednak bardzo mocno okrojona została ta suma, z 1,5 miliona do 500 tysięcy. Chodzi o ten wniosek cząstkowy z załącznika nr 1. Przypomnę, że dotacja na rok 2018 była jeszcze mniejsza, ale biuro podwyższyło ją do 500 tysięcy, co mogłoby sugerować, że idziemy w kierunku zaspokojenia potrzeb tegoż magazynu. Przypomnę jednak, że zeszłoroczna kwota była tak mała dlatego, że ona obejmowała tylko 2 miesiące wychodzenia tego magazynu, czyli listopad i grudzień. Jeżeli ten magazyn ma wychodzić dalej – nie przez 2 miesiące, tylko przez 12 miesięcy – to zgodnie z tym, co ustaliliśmy na gruncie rady programowej tejże fundacji, oni nie będą w stanie poradzić sobie finansowo. W związku z tym mam wielką prośbę, żebyśmy poszukali gdzieś jeszcze 0,5 miliona zł. No, 1 milion to byłaby suma zgodna z logiką tej subwencji z 2018 r. Proszę to sobie pomnożyć: 2 miesiące i 12 miesięcy…

(Wypowiedzi w tle nagrania)

To jest bodaj poz. 73. Tak?

(Głos z sali: Poz. 72)

Poz. 72 w załączniku nr 1. Już mówię, tylko muszę przekopać się przez te załączniki.

(Głos z sali: …W załączniku nr 1, poz. 72.)

Tak jest, poz. 72, pod koniec tego załącznika. No, to jest prawie koniec załącznika nr 1. I moja wielka prośba jest taka, żebyśmy postarali się znaleźć te 500 tysięcy.

Mam jeszcze pytanie pomocnicze. Zresztą ono jest przeze mnie, o ile dobrze pamiętam, stale zadawane. Być może da ono jakieś wyjście, jakąś furtkę. To jest pytanie o to, na ile operator – tak go, może nieładnie, nazywam – jest w stanie przenosić sumy z poszczególnych kategorii. Oczywiście opowiadam się też za tym, żeby zwiększyć te sumy, ale z takim zastrzeżeniem, że jeżeli będzie taka potrzeba, to uznamy ich prawo do dalszego finansowania tegoż magazynu. No, nie ma sensu finansować tego przez cały rok, jeżeli jest możliwość zdobycia środków tylko na 2 miesiące. Ta cała rzeczywistość jest wtedy po prostu nie do ogarnięcia. I to jest moje wiodące pytanie.

Mam też, Panie Dyrektorze, takie cząstkowe, krótkie pytanie dotyczące tego, dlaczego niektóre podmioty zostały wyzerowane. Szczególnie chodzi mi o 3 podmioty, w tym o Stowarzyszenie „Ruch Kontroli Wyborów”. Dlaczego to zostało totalnie wyzerowane? Zaraz dopowiem, o co chodzi. Druga kwestia to Fundacja „Lux Veritatis” i oferta „Bohaterowie codzienności – polska pomoc Żydom w czasie II wojny światowej”. Mam pytanie pomocnicze. No, być może tu tkwi odpowiedź. Chodzi mianowicie o to, czy beneficjentami mieli być wyłącznie Polacy i podmioty znajdujące się w kraju, czy też miały to być jednak osoby z zewnątrz i podmioty polonijne. Jeżeli to ta druga odpowiedź jest prawdziwa, to w takim razie bardzo proszę o zauważenie, że jednak obydwa te tematy są szalenie ważne. Z punktu widzenia polskiej polityki historycznej ta druga inicjatywa jest ewidentnie warta wsparcia. No a jeżeli chodzi o ten pierwszy projekt, który miał na celu wsparcie środowisk polonijnych, tak aby zainteresowały się one bardziej tą obywatelską stroną naszej codzienności, czyli wyborami w Polsce, to też uważam, że na pewno jest to jeden z tematów godnych wsparcia. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Chyba łączą się z tym troszkę…

Jeszcze pan przewodniczący Warzocha.

Senator Artur Warzocha:

Tak, dziękuję bardzo.

Ja bym chciał wrócić jeszcze do „Racji stanu”, do Telewizji Polonia, i nawiązać do pytania, które pani senator Barbara Borys-Damięcka postawiła. Pamiętam, że pani senator wnioskowała też o to, żebyście państwo wystąpili do Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu, ale potem nie zapoznaliśmy się…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

I jaka jest opinia Biura Legislacyjnego? Bo jeśli chodzi o takie powoływanie się – z całym szacunkiem, Pani Senator – na różnych prawników, to wiemy z praktyki, że ilu jest prawników, tyle może być opinii. My jednak za wiążącą uznajemy zawsze opinię naszego Biura Legislacyjnego. Czy mógłby pan dyrektor powiedzieć, czy dysponujecie państwo taką opinią?

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Tak, w ubiegłym roku otrzymaliśmy opinię Biura Legislacyjnego Kancelarii Senatu, która jednoznacznie wskazała, że Kancelaria Senatu może finansować tego typu przedsięwzięcia. I m.in. na tym się opieraliśmy, rekomendując państwu przyznanie tej dotacji na rok 2019.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Ja mogę przytoczyć więcej szczegółów z tej opinii, bo ja ją mam. No, w tej chwili nie mam jej przy sobie, bo to się działo po moim wystąpieniu, ale pamiętam, że Biuro Legislacyjne, nasze biuro, bardzo enigmatycznie do tego podeszło i powiedziało, że kancelaria może to zrobić, jako argument podając m.in. to, że to jest produkcja, która jest emitowana za granicę, a więc jest wyraźnie przewidziana dla Polonii, dla Polaków za granicą. To nie jest żaden argument prawny.

(Senator Artur Warzocha: Jest.)

To nie jest żaden argument prawny, to jest stwierdzenie stanu faktycznego. To prawda, że program jest produkowany dla Polaków za granicą i dla Polonii, niemniej jednak wydaje mi się, że nasza kancelaria prawna czy nasi legislatorzy… Nie pamiętam, kto się pod tym podpisał – czy szef naszych prawników, czy któryś z prawników pracujących w kancelarii. Jeżeli to jest koprodukcja fundacji i Telewizji Polonia, no to tym bardziej świadczy to o tym, że to jest pomoc publiczna. I ja o tym właśnie mówiłam. To jest pomoc publiczna, bo fundacja nie ma uprawnień producenckich w swoim statucie. O ile się orientuję, fundacja jest tylko przekaźnikiem pieniędzy, które Senat przyznaje na rzecz danych organizacji.

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Proszę bardzo, pan senator Warzocha.

Senator Artur Warzocha:

Ale można to, Pani Senator, potraktować jako zlecenie…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: To może warto się zwrócić o opinię prawną spoza naszej kancelarii?)

Ale można to też potraktować jako zlecenie zadania podmiotowi, jakim jest TVP Polonia. Zwrócę uwagę, że to jest działanie skierowane wyłącznie do odbiorców za granicą, zadanie, którego beneficjentami są Polonia i Polacy mieszkający za granicą, na Wschodzie. Nie dotujemy w ten sposób żadnych innych kanałów telewizji publicznej ani żadnej innej instytucji publicznej. A więc wydaje mi się, że… No, dla mnie jest to zrozumiałe.

Pragnę też przy okazji zwrócić uwagę na to – no, muszę takie zastrzeżenie dodać – że ja osobiście nie jestem stałym uczestnikiem tego programu. Ostatnio byłem tam gościem już chyba ponad rok temu.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Ale pomijamy jakość tych programów. Tu w tej chwili nie chodzi o ich ocenę. Prawda?)

Co do treści nie ma…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Moim zdaniem jak najbardziej można sobie z tym problemem w ten sposób poradzić.

I zwrócę jeszcze uwagę na to, że Telewizja Polonia jest moim zdaniem kanałem pełnoformatowym. Ona przygotowuje szereg programów w zakresie edukacji i informacji, a teraz – tak wynika z tego, co słyszałem – przygotowywany jest również program w języku angielskim, skierowany do tych odbiorców polonijnych, którzy nie posługują się…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Ale na to, żeby robić programy w języku angielskim, idą pieniądze z MSZ.)

Tak, wiem.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Panie Senatorze, przepraszam, ale ja naprawdę zarządzałam telewizją przez wiele…)

A więc jak najbardziej powinniśmy o to dbać, bo to jest po prostu fenomen na rynku medialnym.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Ja naprawdę zarządzałam telewizją przez wiele lat…

(Senator Artur Warzocha: Wiem, z całym szacunkiem to mówię.)

…a jestem również producentem teatralnym – mam takie uprawnienia – i telewizyjnym, reżyserem itd. Znam się na produkcji telewizyjnej i potrafię odróżnić produkcję od emisji. To są dwie kompletnie różne sprawy. Telewizja Polonia ma uprawnienia, żeby kupować programy od różnych producentów – czy zagranicznych, czy krajowych. No, ma takie uprawnienia, może to robić, może nabywać prawa do emitowania. To są kompletnie inne sprawy: wyprodukować a wyemitować.

I mnie chodzi o to, że ani Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”, ani Telewizja Polonia nie powinny być koproducentami programu za pieniądze Senatu, chyba że zmieniony zostanie statut i będzie w tych przepisach powiedziane, że Senat Rzeczypospolitej ma możliwość występowania w roli producenta i produkowania za swoje pieniądze programów radiowych, telewizyjnych itd. Ustawa mogłaby to regulować, ale póki co takich uprawnień nie ma. I dlatego ja protestuję przeciwko pomocy publicznej, w której my uczestniczymy już kolejny rok.

Senator Artur Warzocha:

Pragnę tylko zwrócić uwagę na to, że to nie Senat zleca produkcję tego programu, tylko Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Można to spokojnie potraktować jako zlecenie zadania podmiotowi funkcjonującemu na rynku medialnym, jakim jest w tym wypadku Telewizja Polonia. Takie same zlecenia kierowane są do innych organizacji, instytucji, które na rynku medialnym funkcjonują.

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Przecież państwo tak czy tak uchwalą, co będą chcieli, więc ja już…)

No ale po to jest komisja, żeby wyjaśniać wszystkie…

(Brak nagrania)

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

…Jeszcze pozwolę sobie odpowiedzieć na pytania pana prof. Żaryna. Jeśli chodzi o ofertę 28Z, ofertę Stowarzyszenia „RKW – Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy” na łączną kwotę 404 tysięcy 280 zł, to ponad 60% tej oferty stanowią koszty osobowe i honoraria dla redaktorów. Pozostała część to środki na zakup sprzętu, który byłby własnością stowarzyszenia. I stąd nasza rekomendacja, żeby nie przekazywać tej dotacji.

Jeśli chodzi o ofertę Fundacji „Lux Veritatis”, to ponad 2/3 tej dotacji miałoby być przeznaczone na wykupienie miejsca na satelicie. No, ponad 2 miliony zł to koszty wykupienia miejsca na satelicie. To są tak naprawdę koszty telewizji, a nie środki na wsparcie redakcji, która byłaby na miejscu. A drugi podstawowy powód jest taki, że nie mamy aż tak dużo pieniędzy, żeby wszystkie oferty rozpatrzeć pozytywnie.

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Chciałabym w tym miejscu dodać, że musimy… Przepraszam, że tak mówię, ale ja przynajmniej bardzo staram się tym kierować, kiedy to wszystko rozpatrujemy. Oczywiście, że w Polsce też są takie organizacje i byłoby dobrze, gdyby te pieniądze tu zostawały, ale my mamy się troszczyć głównie o… Przez tyle lat ja zawsze kierowałam się tym, że te pieniądze polonijne, na tę opiekę nad Polonią, mają iść głównie tam, czy to do Chakasji, czy do Buriacji, czy do Kazachstanu, czy do Stanów, czy do… To tam są te środowiska polonijne, które tworzą np. zespoły pieśni, chóry, całą tę polską kulturę. I one potrzebują wsparcia, żeby to dalej się rozwijało, kwitło itd. Poprzez polskie organizacje musimy działać tam, na miejscu, bo oni na to czekają. Oczywiście, są pewne zadania, które trzeba wykonać, ale główne przesłanie jest takie, że to nie my mamy karmić te różne podmioty, bo od tego są inne resorty, np. resort kultury. No, np. ratowanie Żydów czy inne… Ja nie mam nic przeciwko temu, ale na to są inne środki. My mamy środki polonijne, dla Polonii, dla Polaków mieszkających tam, na miejscu. Ja naprawdę uważam, że powinniśmy się głównie tym kierować. No, teraz zajmujemy się mediami. Ja się cieszę, kiedy jakieś medium jest wspierane, nawet jeśli jest to tylko gazetka wydawana przy parafii, informująca o życiu tych ludzi, przybliżająca im Polskę. Jest też ten „Kurier Wileński”. Oni tym żyją, oni to tworzą. Uczą się, jak być redaktorami itd., itd. Naprawdę nie powinniśmy tego tracić z oczu.

Senator Jan Żaryn:

Przepraszam, ja jeszcze nie dostałem odpowiedzi na moje podstawowe pytanie, dotyczące właśnie magazynu „Kuriera Wileńskiego”.

Ad vocem dodam tylko jedno zdanie. No, jest dość oczywiste, jeśli wziąć pod uwagę głos pani senator na temat TVP Polonia i na temat „Lux Veritatis”, że mamy tu do czynienia z pewną rozbieżnością. To jest także rozbieżność w naszej jaźni. No, nie można być za A i jednocześnie za B.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Pan dyrektor odpowie?

(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński: Tak, oczywiście.)

Proszę bardzo.

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Proszę państwa, jeśli chodzi o magazyn, o który pytał pan prof. Żaryn, to my oczywiście doceniamy ten tytuł i chcielibyśmy przyznać mu jak największą dotację, ale niestety ten skromny budżet, mimo że jest zdecydowanie wyższy niż w latach ubiegłych, nie pozwolił nam na to. Chcemy również zachęcić fundację, żeby pozyskiwała środki z innych źródeł. Magazyn może również, nie wiem…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, pozyskiwać jakieś środki z reklam. I to jest taka zachęta do dalszych działań, żebyśmy jednak wiedzieli na przyszłość, że nie pozostawiamy ich samym sobie. Tak że to jest ta kwestia.

I wrócę jeszcze do pytania pani senator Borys-Damięckiej dotyczącego Radia Znad Wilii. Ja tylko przypomnę, że to nie jest pierwszy rok, w którym Radio Znad Wilii otrzymuje dotację na takim poziomie. W ubiegłym roku też były 3 działania. I kwota, której przyznanie temu radiu państwo rekomendowali, to było 821 tysięcy 840 zł.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Ja tylko, Panie Dyrektorze, jestem zadziwiona, że ta sama fundacja złożyła 5 wniosków i każdy z wniosków został pozytywnie zaopiniowany, co daje w sumie osiemset ileś tam tysięcy. A pamiętam i z zeszłego roku… i teraz też tak jest, że jeżeli ta sama fundacja zgłasza wiele wniosków, to jednak bardzo często nie rozpatruje się wszystkich, nie przydziela się wszystkim… I dlatego tak mi się to wydało czymś wyjątkowym. Albo organizacja się zasłużyła, albo Radio Znad Wilii po prostu… To jest takie moje stwierdzenie, konstatacja taka.

(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński: Pani Przewodnicząca, czy mogę?)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Proszę, Panie Dyrektorze.

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Pani Senator, to jest tak, że Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” złożyła jedną ofertę, w ramach której znalazły się 3 działania dotyczące wsparcia Radia Znad Wilii. I każde z tych działań jest inne, to znaczy zakresy rzeczowe tych działań są różne. Jedno z działań wiąże się z kosztem emisji programów radiowych, drugie to jest portal, a trzecie to jest funkcjonowanie redakcji. Dlatego zostało to rozbite na 3 poszczególne działania. Mogłoby to się znaleźć w jednym, po prostu na wyższą kwotę. A tak to jest bardziej przejrzyste i dla nas, i również dla państwa, jakiego typu koszty są ponoszone w ramach tej dotacji.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

I jeszcze wrócę do pytania pana profesora Żaryna dotyczącego tych 700 tysięcy zł i struktury tych kosztów. W tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Jesteśmy na etapie oczekiwania na sprawozdania ze strony naszych organizacji. Do 31 stycznia wpłynie stosowne sprawozdanie i wtedy będziemy wiedzieli, jakiego typu koszty zostały w Polsce, a co zostało poza Polską.

Senator Jan Żaryn:

Bardzo dziękuję. Bardzo będę wdzięczny, jeżeli to otrzymamy, jako komisja.

Ale… Przepraszam, że tak sobie udzieliłem głosu. Ja jednak wnioskuję formalnie o tę dotację, 500 tysięcy zł dodatkowo dla magazynu.

Senator Grażyna Sztark:

Pani Przewodnicząca, ja jestem przeciw. Pan profesor Żaryn użył właśnie takiego sformułowania, że tam A i B… Ja sobie przeczytałam dokładnie i ja rozumiem tylko, że na tej naszej planecie, w Polsce i za granicą, żyją i ci, co są A, i ci, co są B. I jeżeli czytamy, że… „Pismo tworzone przez lokalnych dziennikarzy i doświadczonych redaktorów «Gazety Polskiej» przybliża polskim czytelnikom nie tylko litewską problematykę lokalną, ale również zagadnienia dotyczące polskiej i światowej polityki, kultury, historii, religii, sportu oraz stylu życia”. No, i tam się jeszcze powołuje… I „Sieci”… To ja proponuję, bo tak jak…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Nie, nie, tam wyżej, pan przeczyta…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Nie, nie, ale tutaj jeszcze jest napisane: „Przygotowano pismo w zupełnie nowej odsłonie i nowoczesnym, atrakcyjnym formacie wzorowanym na tygodnikach takich jak «Gazeta Polska» czy «Sieci»”. Ja chcę powiedzieć, że są też inne gazety i je też ludzie chcą przeczytać. W związku z tym ja mam wniosek zupełnie przeciwny: żeby zachować taką kwotę, jaka tutaj jest, z propozycją, że faktycznie powinniśmy szukać… Bo też „Kurier Wileński” jest gazetą bardzo poczytną. Ale, jak mówię, nie możemy kierować gazety tylko w stronę A albo w stronę B. Dziękuję.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Ale tutaj…

Przepraszam, jeżeli mogę w tej sprawie zabrać głos…

Panie Profesorze, ale tutaj występuje dokładnie taka sama sprawa – no, może nie dokładnie taka sama, ale podobna – jak z telewizją publiczną…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

…dlatego że redakcja „Gazety Polskiej” dokłada się jakby…

(Senator Jan Żaryn: Nie, nie dokłada się.)

No, tutaj jest wyraźnie napisane, że dziennikarze „Gazety Polskiej” współpracują, przygotowują itd. To dlaczego „Gazeta Polska”, która jest tak bogatą i świetnie stojąca finansowo gazetą, nie współfinansuje tego przedsięwzięcia, tylko na Senat to spada, że my mamy dokładać 500 tysięcy zł? Ja uważam, że to jest w ogóle za duża suma, tych 500 tysięcy zł.

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Padł wniosek… padł wniosek…

(Senator Barbara Borys-Damięcka: A gdzie „Gazeta Polska” ma swój udział?)

(Wypowiedź poza mikrofonem)

…ale, Panie Senatorze, padł wniosek… Ja rozumiem, mamy rozdysponowaną kwotę, którą mieliśmy do dyspozycji…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No właśnie.

(Senator Artur Warzocha: 40 tysięcy zł…)

To jest dużo, to nie jest…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tu mówimy, że rysuje się… ile innych ważnych… gdzie chcielibyśmy… Ja też bym chciała jeszcze komuś dać te środki, niejednemu. Ale ja nie mam… Ja mam taki wniosek, że… Myślę, że to zostało jakoś sprawiedliwie… i jeden z wniosków będzie o przyjęcie na razie bez… jeżeli nie padną…

(Senator Jan Żaryn: Bez poprawek.)

Tak, bez poprawek. A, i pana wniosek… Tylko że musimy czekać… Komu to zabrać… Ja myślę, że często… Panie Dyrektorze, często jest tak, że w trakcie jakby ktoś… Czasem się zostawia jakieś sprawy, bo np. ktoś nie przyjmie pomocy, bo spodziewa się, że będzie miał jeszcze środki stąd czy stamtąd. I trafiają się w ciągu roku takie wnioski. Bo w tej chwili, na dzisiaj, to my nie mamy… bo nikt nie rezygnuje.

(Senator Jan Żaryn: Można?)

Tak, tak, proszę. Bo tak dyskutujemy.

Senator Jan Żaryn:

Nie no, wolna dyskusja. Ja chciałbym się odnieść do słów pani senator, żeby była jasność. „Kurier Wileński”… Ten dodatek zgłosił się do bardzo wielu różnych podmiotów w Polsce, prosząc o kształcenie elity dziennikarskiej, która tam się znajduje, czyli tych konkretnych Polaków, którzy próbują się z tym „Kurierem Wileńskim” jakoś coraz lepiej jakościowo mierzyć. I jedyny organ, który się do nich zgłosił w odpowiedzi, to była „Gazeta Polska”. Oferta nie była do „Gazety Polskiej”, tylko również do wielu innych podmiotów. Tak że to gwoli, że tak powiem, wyjaśnienia. Ale faktem jest, że rzeczywiście dziennikarze „Gazety Polskiej”, o ile wiem, zaprosili tych dziennikarzy z Wilna, zrobili dla nich różnego rodzaju szkolenia, udostępnili portal dający możliwość darmowego pozyskiwania wiadomości. Nie mam szerszej wiedzy o skutkach tego dialogu, niemniej jednak na pewno nie była to inicjatywa „Gazety Polskiej” – żeby była jasność – tylko samego podmiotu polonijnego, szukającego wśród polskich mediów partnera. Ponieważ myśmy także – to mówię tak przy okazji, historycznie… Np. ja osobiście też miałem olbrzymi zarzut do „Kuriera Wileńskiego”, że znajduje się nadal w XIX wieku. Dzisiaj jest już w XXI wieku. Tak że w ciągu 2 lat miał miejsce ten skok.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Nie, bo wydatek… Powiedziałem, że 2 miesiące.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Nie, kurier… To są ci sami dziennikarze, tak więc wiadomo, że chodzi o jedną redakcję i o drugą, „Kuriera Wileńskiego”. Ale proszę pamiętać, że w zeszłym roku ten magazyn dostał środki na 2 miesiące działalności. Sprawdził się, mogą państwo zobaczyć, jak ładnie. To jest kolorowy, bardzo dobry magazyn. I boję się, że nie zostanie utrzymany na rynku w 2019 r. bez naszej należytej pomocy. Ale obym się mylił. I będę bardzo szczęśliwy, jeśli się okaże, że fundacja potrafi znaleźć inne środki, żeby im pomóc.

Przewodniczący Janina Sagatowska:

W takim razie może najpierw przegłosujemy wniosek… Bo padł kolejny konkretny wniosek, właśnie o zwiększenie…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

(Senator Robert Gaweł: Muszę coś powiedzieć, Pani Senator.)

Pan senator Gaweł.

Senator Robert Gaweł:

Bo tu są 2 kwestie, które jakoś kompletnie nie układają mi się w głowie. Bo mówimy o tym, żeby zwiększyć środki, a za chwilę nam zabiorą środki. Tak więc to jest nielogiczne. My za chwilę możemy stracić… W tej chwili jest tak, że teoretycznie możemy te pieniądze stracić, i to w dosyć dużej kwocie, 10 milionów zł. To jest po pierwsze.

Po drugie, przepraszam, ale ja nie do końca rozumiem metodologię przyznawania tych środków. Jeżeli iść tropem myślenia pani przewodniczącej, budując media i przekaz medialny wśród Polonii, powinniśmy opierać się głównie na tym, co jest tworzone poza Polską. Tak zrozumiałem.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Tak, ja tak pojmuję…)

No właśnie. No to wobec tego, jakby tak logicznie patrzeć na te tabele, to już od razu dużo rzeczy by tutaj wypadło.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Nie… No tak, ale tak się nie da w końcu…)

(Senator Jan Żaryn: Ano właśnie.)

Z tą nieszczęsną Telewizją Polonia… Bo tu też jest dyskusja. Też nie jestem do końca przekonany, jak to prawnie wygląda. Skoro te pieniądze mają zostać w większości w Polsce, no to nie wiem, czy to jest do końca nasze zadanie.

(Głos z sali: Ale produkt idzie za granicę.)

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Ale chodzi o to, że, jak pan tu powiedział… Zawsze jest tak, że… To, o czym mówiłam, to są te wyjątki. To jest tak, że coś określamy jako bardzo dobre i ten produkt, jak tu kolega podpowiada, jak pięknie sformułował, idzie do nich, idzie za granicę. I dlatego to też jest… I to jest, i to. Tylko my, ze względu na niedostateczność środków, musimy jakby na wadze ważyć, co jest właśnie takie… co zasługuje na to nasze wsparcie. I dlatego jest taka dyskusja i te pytania, czy np. ten program „Racja stanu”, czy jakiś inny… Ja tylko przykłady podaję. I tam idzie i ma taki skutek… Czy jeszcze np. to, że jakiś nasz super zespół tam pojedzie i zrobi niesamowite wrażenie, itd. i tak pobudzi Polonię, że powstaną kolejne inicjatywy itd., itd.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Ale, Pani Przewodnicząca, wysłanie tego produktu do naszych Polaków przez Telewizję Polonia jest statutowym obowiązkiem Telewizji Polonia. Bo po to ona została powołana i po to dostaje środki z budżetu. To jest ich obowiązek. Oni łaski nie robią, że nadają programy dla Polaków za granicą.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

To jest po to powołana antena publiczna.

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Proszę, pan senator.

Senator Jan Żaryn:

Ja…

(Brak nagrania)

(Senator Grażyna Sztark: Nie przekonamy się chyba.)

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Tak, do końca…

(Senator Grażyna Sztark: Podejmijmy decyzję w głosowaniu i…)

Tak. Ja…

Senator Artur Warzocha:

Dlatego chciałbym jeszcze tylko …

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Już wszyscy jesteśmy tą dyskusją zmęczeni. Ale każdy z nas za granicą jest czasami proszony o udzielenie jakiejś wypowiedzi miejscowym mediom. I często jest też tak, że te media obsługują niejako 2 zadania za jednym zamachem, czyli nagrywają na swoje potrzeby… Jest tutaj jedna telewizja, która też otrzyma od nas wsparcie w ramach tego zbiorczego projektu, ona akurat działa na terytorium Niemiec. I ta sama telewizja czasami jest również proszona przez redakcję z Warszawy, TVP Polonia, o przygotowanie i przysłanie materiału do Polski, na Woronicza. I wtedy to już redakcja… I wcale nie do programu „Racja stanu”, tylko do innych programów, które nie są finansowane. I wtedy już koszty wszelkich opłat, wynagrodzeń, honorariów etc. i przesyłu spadają na TVP Polonia, która wtedy komercyjnie zakupuje te materiały na zewnątrz. Tak że ta dyskusja… Oczywiście, my możemy bardzo, jak by to powiedzieć…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: …Trzeba zrobić…)

Możemy tak bardzo doktrynalnie przestrzegać wszelkich przepisów… To, o czym tu mówię, może nawet nie wynika wprost z przepisów, tylko z tej interpretacji. Możemy trzymać się różnych orzeczeń, werdyktów czy jakichś tam opinii prawnych. Ale tak naprawdę powinniśmy się zastanowić, czy w momencie, kiedy będziemy tak na zimno podchodzić do tego problemu, nie wylejemy dziecka z kąpielą, że już nie użyję tutaj bardziej brutalnych i drastycznych porównań dotyczących kury znoszącej złote jaja. Bo my powinniśmy robić wszystko, żeby ten fenomen, jakim jest Telewizja Polonia, otoczyć opieką, wspierać tak, jak się da, w ramach naszego prawodawstwa. A jeżeli rzeczywiście będzie jakaś możliwość zmiany tego przepisu prawa, no to nic nie stoi na przeszkodzie, Pani Senator, żeby wtedy wystąpić z jakąś inicjatywą zmiany tego prawa tak, żeby tej telewizji po prostu nie…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przecież pani doskonale wie, jaki jest budżet tej telewizji.

Senator Barbara Borys-Damięcka:

Naprawdę, proszę nie mówić takich rzeczy. No, przepraszam, ale to świadczy o tym, że pan kompletnie nie orientuje się, co to jest tok wyprodukowania programu…

(Senator Artur Warzocha: Oczywiście. Dlatego, że nie mam za sobą takiej kariery telewizyjnej.)

…co to jest zlecenie zrobienia programu itd.

(Senator Artur Warzocha: No, ale nie przerzucajmy się tutaj takimi…)

Panie Senatorze, ustawowo, ustawą o radiofonii i telewizji, została powołana telewizja publiczna. I w ustawie jest zapisane, że telewizja publiczna to: Program 1, Program 2 i Telewizja Polonia – bo wtedy nie było jeszcze Programu 3. Program 3 powstał jako program lokalny, który wygenerowała telewizja publiczna. Czyli Telewizja Polonia jest zapisana w ustawie. I ustawa w takim brzmieniu obowiązuje do dnia dzisiejszego. Ponieważ spółka Telewizja Polska SA otrzymuje pieniądze z abonamentu i otrzymuje pieniądze od rządu, jak pan wie, pod nazwą „wyrównanie ubytku wpływów abonamentowych” na finansowanie swojej działalności, to w zakresie kompetencji prezesa telewizji publicznej jest rozdział środków finansowych, które poprzez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji otrzymuje telewizja publiczna na swoje działanie. I prezes decyduje, jak rozdzielić te środki, w zależności od tego, które anteny są dla niego najważniejsze. Ale ma obowiązek – ponieważ każda antena jest jego – finansować również Telewizję Polonia. I tylko dzięki intencji pierwszej rady programowej – w której ja nie byłam – pierwszej rady programowej, która powstała, doszło do porozumienia między MSZ a Telewizją Polską o dofinansowywaniu Telewizji Polonia. Bo ona przez kilka lat była bardzo mocno dofinansowywana przez MSZ, to były środki w wysokości 75 milionów zł. Tak więc miała… Potem MSZ, podejmując różne inne zadania, zawierając inne umowy, już podpisywało na inne sumy… I od 8 czy 9 lat MSZ trzyma się stałej sumy, 11 milionów 300 tysięcy zł, przeznaczonych na realizację programu.

Przepraszam za ten wykład, ale nie można tłumaczyć, że jeżeli ta telewizja coś wyprodukuje z kimś i to wyemituje za granicę… Bo zupełnie innymi prawami rządzi się emisja, a innymi – produkcja.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Produkt polski to jest produkt polski, wyprodukowany w Polsce.

Senator Jan Żaryn:

Ja uważam, że ta dyskusja, wywołana przez panią senator, jest potrzebna i ważna. Wytłumaczę się teraz ze skrótów A i B. Chodziło mi właśnie o porównanie tej dyskusji, którą prowadzimy na temat TVP Polonia, do tej krótkiej dyskusji, którą prowadziliśmy na temat „Lux Veritatis”. I jest niespójność sytuacyjna. Ci sami senatorowie, którzy, jak podejrzewam, są zgodni co do tego, że pani senator Borys-Damięcka nie ma racji, twierdzą również, że „Lux Veritatis” nie powinna dostać dotacji. Tak więc proponuję, żeby się, że tak powiem, zmieścić w logice.

Teraz problem polega na tym, Pani Przewodnicząca, że to, co pani powiedziała, i zresztą bardzo słusznie… Żeby była jasność: my mamy świadomość, że chcemy przede wszystkim pomagać bezpośrednio podmiotom polonijnym. Ale to, co pani powiedziała, musimy ubrać – tak rozumiem tę naszą dyskusję i sens tej dyskusji – w jakieś założenia, nie chcę powiedzieć, że dyscypliny prawnej, ale na pewno dyscypliny logicznej, to znaczy takiej, w której nie zostaniemy zawaleni skargami ze strony podmiotów, które nie otrzymały danych kwot, mimo że spełniały takie same warunki jak np… rozbieżne warunki w przypadku TVP Polonia i podmiotu znajdującego się na terenie polonijnym… Jeżeli sami jesteśmy wewnętrznie nielogiczni, to dajemy asumpt do tego, żeby składać skargi podyktowane jakimś innym, nie merytorycznym powodem, dla którego jeden podmiot dostaje środki, a drugi nie. I ja uważam, że ta dyskusja jest ważna z tego punktu widzenia, żeby prezydium naszej komisji się zastanowiło, na spokojnie… Bo tutaj wszystkie głosy są bardzo merytoryczne, w związku z tym to nie jest kwestia tego, że mamy jakąś złą wolę. Tylko chodzi o to, żebyśmy rzeczywiście spróbowali się zastanowić nad pewnym ważnym fenomenem, który powoduje, że z jednej strony mamy troskę o to, żeby być elastycznymi – bo chcemy pomóc – a z drugiej strony zbyt duża elastyczność może spowodować, że staniemy przed dylematem słusznych skarg.

(Brak nagrania)

(Senator Grażyna Sztark: …Nie zgłosiła w ogóle żadnego wniosku?)

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Nie. Według mnie nie zgłaszała w ogóle.

(Senator Grażyna Sztark: Nie zgłaszała, tak?

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Przepraszam, rozmawiałam z panią senator i nie słyszałam…)

Nie, tu zapytujemy, czy…

(Senator Grażyna Sztark: Czy ta wypowiedź jest traktowana jako wniosek formalny o zniesienie…)

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Nie.)

(Senator Grażyna Sztark: Nie.)

Nie. Głos w dyskusji, tak?

(Senator Barbara Borys-Damięcka: Ja zgłosiłam formalnie swoje veto…)

(Senator Grażyna Sztark: Mikrofon.)

(Brak nagrania)

Senator Barbara Borys-Damięcka:

…Jeżeli pan senator mówi: no, a co nasi prawnicy… Itd. Jeżeli sprawa jest zawiła – w wielu przypadkach mieliśmy duże rozbieżności głosów prawników – to trzeba to złożyć, nie wiem, do jakiejś kancelarii zewnętrznej. A jeżeli nie jesteśmy w stanie… Ja trochę znam kulisy tego, jak doszło do przyznania tych pieniędzy, ale nie będę na ten temat mówić, bo w tym nie uczestniczyłam. A jeżeli nie chcemy, żeby prawnicy się tym zajęli, to wcześniej czy później, z tytułu urzędowego, Kancelaria Senatu będzie miała kontrolę NIK. I ja wtedy zgłoszę to zastrzeżenie do kontrolera NIK, bo mam takie uprawnienia. I tyle.

Przewodniczący Janina Sagatowska:

W takim razie głosujemy.

Czy pan senator Żaryn podtrzymuje swój wniosek?

Senator Jan Żaryn:

Nie, ja dla dobra sprawy rezygnuję ze swojego wniosku.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Jednak nie. To będziemy jakoś…)

I proponuję, żebyśmy przyjęli bez…

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Bardzo dziękuję.

Kto jest za przyjęciem złożonej… Nie tylko przez biuro, ja chcę to jeszcze raz z całą mocą podkreślić, biuro…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Nad tymi wnioskami wszystkimi pracuje też zespół do spraw finansów, i to międzyresortowy. Naprawdę, tu każdy też na pewno ma takie… Pracując nad tym, na pewno wszyscy mieliście takie różne dylematy. To są właśnie wielodniowe, wielogodzinne… To jest ciężka praca. Ale padł wniosek. Ja, pan senator Żaryn…

Kto jest za przyjęciem przedstawionego przez Biuro Polonijne rozstrzygnięcia ofert w dziale „Media polonijne”? (7)

Kto jest przeciw? (1)

Kto się wstrzymał? (0)

Dziękuję bardzo.

Przyjęliśmy, Panie Dyrektorze.

(Senator Grażyna Sztark: Ja w kontekście tych 10 milionów zł, żeby nie było…)

Tak. 10 milionów zł może utrzymamy.

(Senator Grażyna Sztark: Tak.)

Może utrzymamy 10 milionów zł.

(Senator Grażyna Sztark: Może jeden głos…)

(Senator Artur Warzocha: A my głosujemy, żeby utrzymać…)

Będziemy głosować jutro, czy będziemy mieć… Albo pojutrze.

Proszę bardzo, Panie Dyrektorze. Kolejny dział: „Pomoc charytatywna i socjalna”.

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Dziękuję bardzo.

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

Z jednej strony wydaje się, że kwestie, które za chwilę będę państwu przedstawiał, są łatwiejsze, bo każdy z nas wie, że pomoc charytatywna jest jak najbardziej potrzebna. Ale już teraz współczuję państwu podejmowania tych decyzji, bo to rzeczywiście są trudne decyzje. Tak jak pani przewodnicząca powiedziała, najpierw przez 3 dni pracownicy biura pracowali nad przygotowaniem tej propozycji, później przez 2 dni Zespół Finansów Polonijnych pracował nad przygotowaniem rekomendacji dla szefa Kancelarii Senatu. Zastanawialiśmy się nad każdym z punktów, nad każdą z tych przedstawionych tutaj ofert i nad każdym działaniem. I trudno nam było podejmować decyzje, wybierać np. między wsparciem środowiska polskiego w Mołdawii a wsparciem środowiska polskiego Kazachstanie. Ale takie decyzje musieliśmy podjąć. I tak jak poprzednim razem, generalna zasada była taka, że jeśli któryś z beneficjentów powtarzał się u innych oferentów, to staraliśmy się, żeby pomoc była skanalizowana przez jednego z oferentów. Chyba że uznaliśmy jakieś zadania za bardzo priorytetowe, a zakresy rzeczowe różniły się w ofertach złożonych przez różnych oferentów. Takim przykładem może być m.in. wsparcie dla hospicjum siostry Michaeli w Wilnie, gdzie proponujemy przyznać środki zarówno za pośrednictwem Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”, jak i za pośrednictwem Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.

Ja pozwolę sobie pokrótce opowiedzieć o poszczególnych ofertach, które państwo od nas otrzymali. I ponownie będę posługiwał się pozycją, czyli liczbą porządkową, i numerem oferty, tak żeby łatwiej było odnaleźć to w tabeli, którą państwo otrzymali.

Poz. 1, oferta 007Z Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” „Pomoc charytatywna i socjalna dla polskich środowisk na Wschodzie”. Wnioskowana kwota dotacji to 7 milionów 671 tysięcy 371 zł. Kancelaria Senatu proponuje, aby dofinansować to zadanie kwotą w wysokości 2 milionów 601 tysięcy 69 zł. Szczegóły mają państwo w załączniku nr 1 do opinii Kancelarii Senatu. Ja tylko przypomnę, że w 2018 r. na ten cel Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” miała 2 miliony 205 tysięcy 72 zł. W tym roku ze względu na wyraźny wzrost zapotrzebowania wśród naszych rodaków, szczególnie na Wschodzie, proponujemy zwiększyć tę dotację do kwoty 2 milionów 601 tysięcy 69 zł. I, tak jak powiedziałem, szczegóły są w załączniku nr 1.

Poz. 2, oferta 015Z Polskiego Zespołu Humanitarnego „«Wsparcie Medyczne» – Zapewnienie opieki medycznej i dostępu do nieodpłatnych leków osobom starszym pochodzenia polskiego z terenów archidiecezji lwowskiej, diecezji łuckiej, odesko-symferopolskiej oraz charkowsko-zaporowskiej”. To zadanie polega na organizacji tzw. białych sobót w środowiskach polskich na Wschodzie, głównie, jak państwo tutaj widzicie, na Ukrainie. I koszty, które przewidziane są w tej ofercie, to są zarówno koszty zakupu leków i ich przekazania osobom potrzebującym, jak również koszty samej organizacji tych białych sobót.

Poz. 3, oferta 021 Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej „Akcja Paczka – Pomoc Polakom na Wschodzie”. Jest to działanie, które organizowane jest przez ZHR od wielu lat. I uważamy, że należy tę akcję dofinansować w pełnej wysokości wnioskowanej dotacji, czyli 81 tysięcy 700 zł.

Poz. 4, oferta 022Z, Fundacja „Oświata Polska za Granicą”, „Pomoc świąteczna na Białorusi i Ukrainie”. Jak zapewne państwo wiedzą, jest to sprawdzona fundacja, która zawsze należycie wywiązuje się ze swoich działań, a to jest taki ich sztandarowy program. Dlatego proponujemy przyznać pełną kwotę dotacji, czyli 63 tysiące 300 zł.

Następna pozycja to jest poz. 6, oferta 026 Fundacji „Semper Fidelis na Rzecz Archidiecezji Lwowskiej” „Pomoc socjalna i charytatywna dla Polaków z Archidiecezji Lwowskiej”. Jest to kolejny rok, w którym ta fundacja organizuje taką pomoc. W ubiegłym roku prezydium Senatu przyznało dotację w wysokości 100 tysięcy 500 zł. Ten wzrost o niespełna 14 tysięcy zł był w naszej ocenie uzasadniony, dlatego proponujemy przyznać pełną kwotę dotacji, czyli 114 tysięcy zł.

Poz. 7, oferta 029Z Polskiego Zespołu Humanitarnego „Pomoc charytatywna i socjalna – zapomogi socjalne i dofinansowanie działań polonijnych gabinetów lekarskich w Tbilisi i Lagodekhi – Gruzja”. Kwota wnioskowana to 102 tysiące 600 zł. Tutaj zaproponowaliśmy, aby sfinansować zapomogi dla 150 osób, to jest 30 tysięcy zł, i wsparcie gabinetu w Lagodekhi – 13 tysięcy zł. Ponieważ gabinet w Tbilisi jest ujęty w ofercie innego oferenta. I dlatego proponowana dotacja to 47 tysięcy 34 zł.

Poz. 8, oferta 032Z, oferta Fundacji „Wolność i Demokracja” „Solidarność bez granic – polska pomoc dla Syrii i Ukrainy”. Proponujemy przyznać dotację w wysokości 604 tysięcy 232 zł. W ubiegłym roku na ten program Fundacja „Wolność i Demokracja” otrzymała 347 tysięcy 668 zł. Ten niemal dwukrotny wzrost podyktowany jest tym, że duża część tej dotacji przeznaczona będzie dla naszych rodaków w Syrii. W ubiegłym roku było to tylko 80 tysięcy zł, a teraz będzie to znacznie wyższa kwota. Bo zapotrzebowanie w Syrii, jak państwo wiedzą, jest ogromne. A pomoc dla naszych rodaków na Ukrainie jest utrzymana na poziomie z roku ubiegłego.

Kolejna pozycja to jest poz. 11, oferta 037Z Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” „Stypendia socjalne dla uczniów i studentów polskiego pochodzenia”. Widzimy konieczność zwiększenia pomocy tego typu dla naszych rodaków. W ubiegłym roku Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” otrzymało 200 tysięcy zł. W tym roku chcemy zwiększyć tę dotację o 80 tysięcy zł, do kwoty 280 tysięcy 896 zł.

Pozycja kolejna, czyli poz. 12, to oferta 039 Fundacji na Rzecz Pomocy Dzieciom z Grodzieńszczyzny, zadanie „Niezłomni! Pomoc kombatantom – Polakom z Białorusi”. To jest działanie realizowane przez tę fundację już od wielu lat, tu m.in. wspierani są kombatanci na Grodzieńszczyźnie. Tak że ta kwota 40 tysięcy zł wydaje nam się jak najbardziej uzasadniona.

Poz. 14, oferta 042Z, również Fundacji na Rzecz Pomocy Dzieciom z Grodzieńszczyzny, „Podarujmy Dzieciom Święta”. To jest, jak państwo pamiętają, powtarzający się już od wielu lat program, w którym fundacja przekazuje paczki dla polskich dzieci na Białorusi. Najczęściej jest tak, że te dzieci przyjeżdżają do Polski, tutaj mają organizowaną choinkę i wręczane im są prezenty. 33 tysiące 620 zł, czyli dotacja na poziomie roku ubiegłego jest jak najbardziej uzasadniona.

Poz. 15, oferta 045Z, Klub Inteligencji Katolickiej, „Pomoc medyczna dla rodzin polskich z dwóch obwodów – żytomierskiego i winnickiego – oraz budowanie wolontariatu dla osób starszych”. Proponujemy przyznać dotację w wysokości 36 tysięcy 300 zł, które będą przeznaczone na 3-dniowe szkolenia dla 12 wolontariuszy z Żytomierszczyzny wspierających osoby starsze, tak żeby przygotować wolontariuszy tam, na miejscu, do tego, żeby mogli wspierać osoby starsze właśnie w Żytomierzu i na Żytomierszczyźnie.

Poz. 16, oferta 047Z, oferta Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” „Program wsparcia działań medycznych dla środowisk polskich i polonijnych «Misja medyczna»”. Kwota, którą zaproponowaliśmy, to 533 tysiące 708 zł. Mają państwo tę ofertę rozpisaną w załączniku nr 3. Tam są wskazane te działania, które proponujemy do sfinansowania.

Kolejna oferta to jest poz. 20, oferta 052Z, również Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, „Pomoc charytatywna i socjalna dla środowisk polskich i polonijnych za granicą” – 163 tysiące 483 zł. I szczegóły znajdą państwo również w załączniku, tym razem w załączniku nr 4.

I 3 ostatnie pozycje. Oferta z poz. 23 to oferta 060Z Stowarzyszenia „Nasza Gmina” „Pomoc charytatywna dla parafian Parafii rzymsko-katolickiej w Trembowli” – 5 tysięcy zł. Nie jest to duża kwota, a za to stowarzyszenie planuje przygotowanie 50 paczek świątecznych, 25 na Wielkanoc, 25 na Boże Narodzenie. Za 5 tysięcy zł. Czyli ta oczekiwana dotacja nie jest wysoka.

Poz. 24, oferta 390 Stowarzyszenia „Przeszłość – Przyszłości” „Razem dla Rodaków ze Wschodu” – 35 tysięcy 500 zł. Proponujemy, żeby przyznać pełną kwotę wnioskowanej dotacji. Jest to również taka pomoc świąteczna, w ramach której będą przygotowane paczki dla naszych rodaków.

I ostatnia oferta, poz. 25, oferta 599 Fundacji „Wileńszczyzna” „Wileńska Paczka” – 25 tysięcy 720 zł. Podobnie jak w poprzednim przypadku będą to paczki dla naszych rodaków.

Tak że jeśli będą mieli państwo jakieś pytania do poszczególnych ofert, to bardzo chętnie wraz ze współpracownikami odpowiem.

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Senator Grażyna Sztark. Proszę.

Senator Grażyna Sztark:

Ja poproszę, bo będę musiała… niestety komisje mi się nakładają.

Panie Dyrektorze, ja mam pytanie dotyczące… Ja może będę mówiła która pozycja, dobrze?

(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński: Dobrze.)

To jest poz. 9, Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej. Tam oni zgłaszają zadanie: „Polacy Kresowym Rodakom – edycja 2019”. To jest, jak sądzę, jakaś kontynuacja, skoro „edycja 2019”. A oni nie dostali ani grosza. Wnioskują tutaj o 300 tysięcy zł. A moim zdaniem… Czy były jakieś merytoryczne przesłanki, żeby po prostu obciąć tę kwotę do zera?

Drugie…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

To może ja… Bo mnie chodzi o 4 podmioty.

Pod poz. 13 jest Fundacja Pomocy Wzajemnej „Barka”, zadanie „Wsparcie bezdomnych obywateli polskich w Rzymie”. Każdy, kto był w Rzymie, no, niestety spotkał się tam z niezbyt przyjemnym widokiem, prawda?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

I akurat „Barka” to jest taka fundacja, której warto by było zaufać. A też ma tutaj zero pieniędzy.

Trzecia kwestia, ponownie Fundacja Pomocy Wzajemnej „Barka”. Poz. 22 – to jest na drugiej stronie – „Centrum Wsparcia BARKA w Berlinie”. To też jest kontynuacja. I ponownie kwota to zupełnie zero. Czy też tylko merytoryczne, czy jakieś inne przesłanki są do tego, żeby… Bo to chyba ważna inicjatywa.

I tutaj bym miała jeszcze takie pytanie… Bo podobnie jest z poz. 16 i 18. Tutaj Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, mimo że ma w zasadzie takie same… Bo to jest zadanie „Program wsparcia działań medycznych dla środowisk polskich i polonijnych «Misja medyczna»”. I tutaj stowarzyszenie otrzymuje kwotę 533 tysiące 708 zł. A Caritas Polska na zadanie „Pomoc medyczna i socjalna dla Polaków z Obwodu Żytomierskiego oraz Białorusi” nie dostaje ani grosza. Czy nie udałoby się jakoś tego wszystkiego połączyć? I jakie to były powody? Dziękuję.

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Pani Przewodnicząca, jeśli można…

(Przewodniczący Janina Sagatowska: Proszę.)

Dziękuję.

Pani Senator, odpowiadając na pani pierwsze pytanie, dotyczące oferty 034Z Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej… Olbrzymia część tej wnioskowanej dotacji miała być przeznaczona na organizację spotkania świątecznego na miejscu, na które miałby przyjechać chór z Polski. I to są koszty występu tego chóru w ramach tego programu. Dlatego nasza rekomendacja jest taka, żeby tych środków nie przyznawać.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak.

Jeśli chodzi o kwestię braku dotacji dla Caritas Polska, to wynika on z tego, że Caritas diecezjalne w krajach, o których mowa w tej ofercie, są ujęte w ofertach innych oferentów, także tych, którzy już od wielu lat wspierają te diecezjalne Caritas. Np. Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”, czy Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” w ramach swoich programów mają wsparcie…

(Senator Grażyna Sztark: Dla diecezjalnych Caritas.)

…dla diecezjalnych Caritas, tak.

(Senator Grażyna Sztark: A „Barka”?)

Jeśli chodzi o „Barkę”, tutaj mieliśmy duże wątpliwości, jeśli chodzi o to, czy…

(Senator Grażyna Sztark: …osoby bezdomne…)

…to wsparcie dla bezdomnych nie powinno jednak zostać sfinansowane ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. To są kwestie konsularne, które…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Często jest tak, że te osoby, którym ta pomoc zostaje udzielona, dostają środki na to, żeby wrócić do Polski, są do tej Polski sprowadzane, po czym wracają do Berlina czy do Rzymu, ponieważ tam im się żyje lepiej niż w Polsce. Poza tym jeszcze czekamy również na sprawozdanie, jeśli chodzi o… Bo w ubiegłym roku prezydium zleciło realizację zadania dotyczącego wsparcia Polaków w Berlinie, czyli takie samo zadanie dotyczące Berlina. Czekamy cały czas na sprawozdanie, jak to zostało zrealizowane.

(Senator Grażyna Sztark: Dobrze, to jak by było, to bardzo bym prosiła…)

Dobrze.

(Senator Grażyna Sztark: Dziękuję.)

Dziękuję.

(Brak nagrania)

Senator Jan Żaryn:

Tak, ja w ogóle dziękuję pani Sztark, bo uderzyła dokładnie w te same punkty, które i ja chciałem sprawdzić. Ale odpowiedź była jak najbardziej wyczerpująca, poza jedną kwestią, która nie do końca… Chciałbym prosić o uzupełnienie. Chodzi mi o Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej. Oczywiście, jestem za tym, żeby skreślić tę sumę dotyczącą chóru, ale, o ile rozumiem, ta oferta dotyczyła jednak pomocy charytatywnej, której odbiorcami są polscy weterani, znajdujący się i żyjący na terenie Białorusi. Proponowałbym, żebyśmy przywrócili tę sumę, która jest kierowana bezpośrednio do beneficjentów, czyli tychże Polaków. I to jest pierwsza kwestia.

A druga jest bardziej generalna. Pani senator Sztark tej kwestii nie wypowiedziała wprost, ale myślę, że się ze mną zgodzi, kiedy powiem to, co za chwilę powiem. Otóż czy z tego zestawu nie wynika, że mamy tendencję do pewnej akceptacji zachowań monopolistycznych? Chodzi mi oczywiście o „Wspólnotę Polską”, która tutaj wyraźnie wprowadza się w rolę monopolisty. A my chcielibyśmy, z całym szacunkiem do „Wspólnoty Polskiej”, uniknąć takiego zjawiska.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

To rozproszenie – jeśli mogę, to skończę – jak mi się wydaje, jest wartością. Żebyśmy nie popadli w jakąś dominantę, która nas potem skaże na korzystanie w gruncie rzeczy z jednego podmiotu.

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Proszę.

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Dziękuję bardzo.

Panie Senatorze, jeśli chodzi o to Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej, to tutaj mieliśmy wyraźny sygnał ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych związany z kłopotami z przewiezieniem tej pomocy charytatywnej przez granicę. Najczęściej – ja powiem ogólnie – jest tak, że nasi oferenci przygotowujący taką pomoc później wymuszają na naszych placówkach konsularnych asystę konsula przy przewożeniu takiej pomocy. I nie zawsze jest to zgodne z przepisami celnymi. I tutaj m.in. taką uwagę ze strony MSZ mieliśmy.

Jeśli chodzi o drugą kwestię, o której pan powiedział, a mianowicie o to, że Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” będzie miało monopol, no to tutaj, jeśli chodzi o pomoc charytatywną, to akurat nie jest to prawdą, ponieważ Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” zgodnie z rekomendacjami kancelarii otrzymałoby na wsparcie charytatywne kwotę niższą niż w roku ubiegłym. Nie jest tak, że… Ja tylko sprawdzę, jaka była dotacja w ubiegłym roku i jaką my rekomendujemy w tym. Jeśli chodzi o Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, w ubiegłym roku było to 1 milion 102 tysiące 809 zł na pomoc charytatywną i socjalną. W tym roku, jeśli poparliby państwo propozycję kancelarii, to byłaby to kwota 978 tysięcy 850 zł. Czyli to jest kwota niższa o ponad 200 tysięcy zł w porównaniu z rokiem ubiegłym. Tu przede wszystkim, rekomendując pewne działania do realizacji, nie kierujemy się… tzn. to nie jest pierwsze, czym się kierujemy… Nie kierujemy się tym, kto będzie wykonawcą, tylko tym, do kogo trafi już końcowa pomoc, czyli tym, kto będzie końcowym beneficjentem. I jest tak, że – tutaj jest to wyraźnie widoczne, jeśli chodzi o pomoc charytatywną – ci beneficjenci najczęściej nie powtarzają się w poszczególnych ofertach. A jeśli się powtarzają, to nie dotyczy to tego samego zakresu rzeczowego. Dla przykładu: tutaj, w przypadku Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” zarekomendowaliśmy 200 tysięcy zł na wsparcie polskiego hospicjum siostry Michaeli w Wilnie. I tam są koszty utrzymania samego hospicjum i koszty wyżywienia dla pensjonariuszy. A z kolei jeśli chodzi o Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie”, to też proponujemy przyznać 200 tysięcy zł, z tym że na wyposażenie, tam jest uwzględniony zakup mebli, sprzętu, nie tylko medycznego, ale również radiowo-telewizyjnego. Tak że tutaj te zakresy się nie pokrywają.

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Ale… Ja sobie udzielę głosu. Właśnie miałam o to zapytać, bo zauważyłam to, o czym pan mówi. „Wspólnota Polska” właśnie dostaje tych 200 tysięcy zł i tam wyraźnie jest napisane, że to działanie polega na dofinansowaniu częściowych kosztów utrzymania budynku i funkcjonowania hospicjum. Opłaty eksploatacyjne, koszty wynagrodzenia pracowników, zakwaterowanie i wyżywienie dla ok. 300 pacjentów. I to jest bardzo dobre. A tam z kolei… Ja bym była skłonna np. niedużą kwotę… Bo zostaje przemieszczenie w ramach… Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” dostaje też w tym… To jest ważne: np. na zakup telewizorów. Ja uważam, że lepiej wzmocnić… Bo wynagrodzenie… Nawet dać tym, co się opiekują… Ja oglądam np. „Wilnotekę” i patrzę, jak to tam ta nasza siostra się opiekuje. I mam taki… Co pan na to, Panie Dyrektorze? Taka mi przychodzi myśl, żeby ewentualnie Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”… Ona też dostaje. Ona swoje zrobi. Ale na razie może niech te telewizory poczekają. A dajmy tutaj… Nie wiem, no, proszę o słowo wyjaśnienia.

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Oczywiście koszty utrzymania tej placówki są bardzo wysokie, bo to jest placówka specjalistyczna i zarówno wynagrodzenie personelu, jak i koszty eksploatacyjne są wysokie. Być może nawet, jeśli chodzi o ten zakup sprzętu… Bo jeśli chodzi o Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie”, to tam w ramach tego sprzętu jest też sprzęt medyczny. Ale jest też sprzęt taki telewizyjno-radiowy, tak jak powiedziałem. Czyli jeśli państwo by uznali, że np. część tej dotacji można przemieścić… Bo ja nie chciałbym, żebyśmy zabierali siostrze Michaeli to wsparcie.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: No tak.)

Bo tutaj, na tym poziomie 400 tysięcy zł, jest to jak najbardziej uzasadnione. Wydaje się, że gdybyśmy mogli, to można byłoby przyznać nawet więcej. Ale niestety nie mamy aż tylu środków.

(Przewodniczący Janina Sagatowska: No, to dlatego… Nikt nie chce zabrać, tylko… O to mi chodzi. Zostanie to wszystko w hospicjum.)

Czyli gdyby tak np. część tej dotacji, która jest obecnie przyznana w ramach fundacji, przenieść na tę część, która jest w ramach stowarzyszenia, czyli na utrzymanie… Myślę, że to jak najbardziej jest…

(Przewodniczący Janina Sagatowska: To ja proponuję np. 50 tysięcy zł.)

Czyli wtedy byłoby 250 tysięcy zł na koszty eksploatacyjne oraz utrzymanie i 150 tysięcy zł na zakup sprzętu medycznego. Myślę, że te telewizory to można by chyba pozyskać od jakichś sponsorów, to by było łatwiej.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Albo poczekajmy na…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Na drugi rok.)

Tak.

(Brak nagrania)

Senator Jan Żaryn:

No dobrze, a co zrobimy z tymi łagiernikami? Żeby była jasność: ja jestem za tym, to słuszna uwaga. Ale co z tymi łagiernikami? Bo, jak rozumiem, jest cały zestaw problemów związanych z przejmowaniem pieniędzy i przewożeniem ich na Białoruś. Niemniej jednak, o ile wiem, to jest bardzo sprawne środowisko, oni naprawdę docierają do konkretnych osób, które znamy z imienia i nazwiska, bo one przyjeżdżają 1 marca do Polski. I myślę, że na tyle to stowarzyszenie jest związane, jako grupa, z tymi konkretnymi, znajdującymi się tam kombatantami, że po prostu warto ich wspierać. To jest kontynuacja. Boję się, że my zamkniemy jakiś kanał kontaktu między Polską a weteranami mieszkającymi na Białorusi.

(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński: Panie Senatorze, to jest tak, że…)

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Ocena… O ile wiem, to już była ocena…

(Głos z sali: Mikrofon.)

…służb, czy to konsularnych, czy właśnie innych… Tak że raczej mają kłopoty. No, nie chcę… Tak? Pan też tak to…

Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński:

Jeśli chodzi o paczki, które przygotowuje to stowarzyszenie, no to są to paczki, powiedziałbym, jednakowe, tzn. nie są one dostosowane do konkretnych potrzeb naszych beneficjentów, tylko jest to standardowo, powiedzmy, 1 kg kaszy, 1 kg ryżu itd. I… Znaczy ja tutaj oczywiście nie jestem przeciwny temu, żeby wspierać. Proszę mnie źle nie zrozumieć. Ja też, gdybym mógł, tobym wszystkie te środki przeznaczył na pomoc charytatywną. Ale musielibyśmy komuś te środki zabrać, żeby teraz tutaj podzielić. I może łatwiejsze byłoby, nie wiem, kupowanie takich artykułów na miejscu przez Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie”, która takie paczki też przygotowuje i tam na miejscu dystrybuuje. Tak że to…

(Wypowiedzi w tle nagrania)

I tutaj podpowiadają mi pracownicy, że we wniosku tego konkretnego stowarzyszenia liczba kombatantów jest przeszacowana, tzn…

(Senator Jan Żaryn: Dwadzieścia parę…)

No właśnie. A tutaj jest zdecydowanie więcej. Oczywiście, to jest przykre, ale to jest tendencja już nieodwracalna, że tych kombatantów z roku na rok jest coraz mniej.

Przewodniczący Janina Sagatowska:

Myślę, że… Ja złożyłam tylko to, bo ja nikomu… Bo to wszystko jest w ramach jednego hospicjum.

(Dyrektor Biura Polonijnego w Kancelarii Senatu Grzegorz Seroczyński: Tak.)

To dlatego sobie pozwoliłam, tylko ze względu na ważność… Dzisiaj przynajmniej ważne jest utrzymanie, a z telewizorem jeszcze poczekamy. I tylko z tego powodu. Ale, jak myślę…

Czy ktoś… Przepraszam, nie ma wniosków? Nie ma.

To ja stawiam wniosek, żeby przegłosować zgłoszone propozycje, z tą moją taką modyfikacją, żeby dla tego hospicjum siostry… Nie wiem, czy państwo… To jest bardzo ważne hospicjum i dlatego…

Kto jest za przyjęciem takich rozstrzygnięć? (6)

Jednomyślnie. Dziękuję bardzo.

Ja myślę, że ta działka… I tak zwiększyliśmy wysokość tych środków. Jak wprowadziliśmy tę pomoc charytatywną, to zaczynaliśmy od takiego maleńkiego wsparcia, a teraz to wzrosło. No, tylko teraz się módlmy, żeby nam jeszcze utrzymano tych 10 milionów zł.

Dobrze. Dziękuję bardzo.

Zamykam posiedzenie.

Dziękuję panu dyrektorowi, całemu zespołowi, że z nami wytrwali.

Przypominam jeszcze – i zapraszam – że 30 stycznia… Wprawdzie nie ma posiedzenia Senatu, ale 30 stycznia jest posiedzenie komisji. Bo uwzględniliśmy tu prośbę Polaków…

(Głos z sali: …z Czech.)

…z Czech. Oni chcą nam przedstawić, pracują i chcą nam przedstawić… No, prawie nigdzie nie ma takiego opracowania. Oni przygotowali taką strategię działań polskich, polonijnych do 2030 r., tak jak oni to widzą. Po prostu… Warto ich posłuchać, naprawdę.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

30 stycznia o godzinie 14.00. Zapraszam. Bo po prostu nawet po to, żeby okazać im szacunek, żebyśmy byli… Zresztą wiemy, jak wspaniale oni tam pracują. No, wszyscy pracują, ale oni też. Ale oni takie nowatorskie rozwiązania chcą nam zaproponować.

Na razie dziękuję. Widzimy się jutro.

(Koniec posiedzenia o godzinie 16 minut 54)