Narzędzia:
Wspólne posiedzenie Komisji Infrastruktury (nr 77), Komisji Ustawodawczej (nr 147) w dniu 14-03-2017
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– wspólne posiedzenie Komisji Infrastruktury (77.)

oraz Komisji Ustawodawczej (147.)

w dniu 14 marca 2017 r.

Porządek obrad:

1. Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (cd.) (druk senacki nr 99).

(Początek posiedzenia o godzinie 19 minut 16)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Komisji Ustawodawczej Stanisław Gogacz)

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Proszę państwa, razem z panem przewodniczącym Stanisławem Kogutem otwieramy czy też wznawiamy posiedzenie 2 połączonych komisji: komisji infrastruktury i budownictwa…

(Senator Stanisław Kogut: Infrastruktury.)

…przepraszam, Komisji Infrastruktury i Komisji Ustawodawczej.

Punkt 1. porządku obrad: pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych (cd.) (druk senacki nr 99)

Przedmiotem obrad naszych komisji jest pierwsze czytanie projektu ustawy dotyczącego wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 5 lutego 2015 r., który odnosi się do ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych i ustawy z dnia 16 września – Prawo spółdzielcze. Sentencja wyroku została ogłoszona 10 lutego.

22 czerwca myśmy przeprowadzili, tzn. rozpoczęli pierwsze czytanie nowelizacji. Ona została zawarta w druku nr 99, który państwo posiadacie. Druk nr 99 to druk, nad którym pracowaliśmy 22 czerwca. Do tego druku zostały nam dostarczone opinie: pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, Krajowej Rady Komorniczej, Ministerstwa Sprawiedliwości, Krajowej Rady Notarialnej, prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, ministra finansów, Krajowej Rady Spółdzielczej i oczywiście Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych Rzeczypospolitej Polskiej. Te opinie rozpatrywaliśmy czy też zostały nam przedstawione do rozpatrzenia, czy też do uwzględnienia podczas omawiania nowelizacji z druku nr 99.

Proszę państwa, Trybunał Konstytucyjny zdecydował czy też orzekł, że art. 3 ust. 1 i ust. 3 jest niezgodny z konstytucją, że art. 171 ust. 6 jest niezgodny z konstytucją, że art. 19 ust. 2 jest niezgodny z konstytucją – to jeżeli chodzi o spółdzielnię mieszkaniową – i że art. 26 ust. 2, jak pamiętam, jest niezgodny z ustawą o spółdzielniach.

Podczas prezentacji tego rozwiązania legislacyjnego zostały nam dostarczone też poprawki przygotowane przez panią senator Lidię Staroń. Pani senator dostarczyła poprawki. Ponieważ są one liczne, zdecydowaliśmy, również na wniosek pana ministra Kazimierza Smolińskiego, który był wtedy obecny, że zrobimy przerwę w obradach, żeby się zapoznać z zakresem poprawek. Do zgłoszonych 22 czerwca przez panią senator Lidię Staroń poprawek zostały przedstawione dwie opinie, tzn. opinie dwóch podmiotów. Jeden podmiot to jest Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP, tenże podmiot przedstawił dwie opinie – z lipca i z września. Drugi podmiot, który przedstawił opinię do poprawek zgłoszonych przez panią senator Lidię Staroń, to jest minister infrastruktury. Minister infrastruktury przedstawił nam opinię do druku nr 99, a także do poprawek zgłoszonych przez panią senator.

Nie mam listy gości. Czy państwo z sekretariatu posiadacie listę gości?

(Senator Stanisław Kogut: To przywitaj ogólnie.)

Jest lista gości?

(Senator Stanisław Kogut: Ale ogólnie przywitaj.)

Jest lista gości, dobrze.

Proszę państwa, chciałbym przywitać panią Elizę Chojnicką, zastępcę dyrektora Departamentu Mieszkalnictwa w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa – witam panią; pana Mieczysława Grodzkiego, prezesa Zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej; pana Jerzego Jankowskiego, prezesa Zarządu Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP; pana Andrzeja Półrolniczaka, prezesa Unii Spółdzielców Mieszkaniowych w Polsce; pana Jana Sułowskiego, prezesa Zarządu Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych. Chciałbym powitać pana Krzysztofa… Przepraszam, ale nie potrafię przeczytać nazwiska. …Radcę w Prokuratorii Generalnej RP. Chciałbym powitać również pana Mariana Fałka, pana mecenasa Jarentowskiego i panią mecenas Aldonę Figurę z naszego Biura Legislacyjnego.

Proszę państwa, proponuję, żebyśmy rozpoczęli dyskusję. Jeżeli państwo się zgodzą, to o zabranie głosu najpierw poprosimy przedstawicieli dwóch wymienionych przeze mnie podmiotów. W związku z tym, że powodem, dla którego zawiesiliśmy obrady naszych komisji w przedmiocie rozpatrzenia wyroku, były poprawki zgłoszone przez panią senator, może najpierw poprosimy podmioty, które ustosunkowały się do tych poprawek, ażeby wypowiedziały się na ten temat, czyli pana prezesa Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych i oczywiście panią, która reprezentuje Ministerstwo Infrastruktury. Opinię ministerstwo przedstawiło nam w październiku, ale rozumiem, że teraz informacje są jeszcze bardziej aktualne. Oczywiście jeżeli pani senator zechce się odnieść… To znaczy wszyscy państwo, którzy tu jesteście, możecie dyskutować nie tylko o poprawkach zgłoszonych przez panią senator. Mamy druk nr 99, w którym są zaproponowane konkretne przepisy, konkretne artykuły, konkretne propozycje nowelizacji i o tym też możemy dyskutować.

Bardzo proszę. Pani będzie pierwsza czy pan prezes Jankowski?

(Senator Stanisław Kogut: Kobiety mają pierwszeństwo.)

Bardzo proszę, Pani Dyrektor.

Zastępca Dyrektora Departamentu Mieszkalnictwa w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Eliza Chojnicka:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Szanowni Państwo!

Eliza Chojnicka, Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa.

Ministerstwo przedstawiło swoją opinię do poprawek zgłoszonych przez panią senator Lidię Staroń do druku nr 99. Poinformowało Wysoką Komisję, że procedowany jest projekt rządowy, który wykonuje wszystkie zaległe orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. W związku z tym…

(Rozmowy na sali)

(Senator Stanisław Kogut: Wyjdźcie do pokoju.)

Należy podkreślić, że projekt, który przygotowało ministerstwo, wykonuje orzeczenia wskazane pod sygnaturami akt: P17/10, S1/12, K36/12 i K60/13. Merytorycznie chodzi o uzyskanie i utratę członkostwa w spółdzielni mieszkaniowej, o przyznanie nabywcy spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu bez warunkowego prawa do uzyskania członkostwa w spółdzielni, przyznanie właścicielom wyodrębnionych lokali prawa do środków zgromadzonych w funduszu remontowym – przy czym tutaj rozliczenie dotyczy zarówno tych środków, które zostały wpłacone i wykorzystane, jak i niewykorzystanych – oraz dookreślenie zakresu czynności zarządu, które spółdzielnia może podejmować samodzielnie.

Przedstawiony projekt, przygotowany przez ministerstwo, był poddany szerokim konsultacjom i uzgodnieniom. Chciałabym podkreślić, że był konsultowany również z organizacjami zrzeszającymi mieszkańców spółdzielni mieszkaniowych oraz ze spółdzielniami mieszkaniowymi. W toku uzgodnień międzyresortowych zyskał również pozytywną opinię Rządowego Centrum Legislacji, jeżeli chodzi o zakres wykonania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.

Panie Przewodniczący, czy powiedzieć szerzej o orzeczeniach Trybunału, czy tyle wystarczy?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tyle wystarczy.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

To znaczy, Pani Dyrektor, może by pani poinformowała, jaki jest zakres prac Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. A jeżeli chodzi o opinię na temat poprawek zgłoszonych przez panią senator Staroń, to w opinii, którą otrzymaliśmy z datą 26 października 2016 r., jest informacja, że „pani senator Lidia Staroń zgłosiła autopoprawki, które znacząco modyfikowały i rozbudowywały przedmiot projektu”. Może pani chciałaby krótko się do tego ustosunkować? Rozumiem, że jeżeli chodzi o szczegółowe analizy, to mogłaby je pani teraz przedstawić. A czy chciałaby pani jakoś odnieść się do autopoprawek zgłoszonych przez panią senator, bo…

Zastępca Dyrektora Departamentu Mieszkalnictwa w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Eliza Chojnicka:

Generalnie ustosunkowaniem się do poprawek i odpowiedzią na nie jest projekt przygotowany przez ministerstwo.

(Przewodniczący Stanisław Gogacz: Dobrze.)

Może jeszcze powiem, Panie Przewodniczący, na jakim etapie jest projekt ministerialny.

(Przewodniczący Stanisław Gogacz: O właśnie.)

Pismem z dnia 10 marca został on skierowany pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów. Do 20 marca można zgłaszać uwagi. Liczymy na to, że w tygodniu następującym po 20 marca projekt zostanie rozpatrzony przez komitet, następnie przez Radę Ministrów i niezwłocznie skierowany do prac parlamentarnych. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Państwo zapowiedzieliście, że do końca pierwszego kwartału bieżącego roku…

Czy pan Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP, zechce zabrać głos i ustosunkować się oczywiście do całości, ale głównie do poprawek zgłoszonych przez panią senator? Później poprosimy o zabranie głosu panią senator. Informacje na piśmie oczywiście otrzymaliśmy.

Bardzo proszę o zabranie głosu.

Prezes Zarządu Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP Jerzy Jankowski:

Dziękuję.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Chciałbym się odnieść do tego, co jest zawarte w druku nr 99. Oczywiście tu jest niepełne rozwiązanie problemu członkostwa jako jednego z elementów zawartych w orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego, a tak była uprzejma powiedzieć pani dyrektor. Są jeszcze inne przepisy niezgodne z konstytucją, które zostały uregulowane w projekcie czy w propozycji rządowej. Projekt z druku nr 99 ogranicza się tylko do członkostwa, ale nie w pełni konsumuje pewne problemy. Nie wiadomo, chociażby, co będzie z członkami oczekującymi. Członkowie oczekujący to są osoby, które zostały członkami spółdzielni do 1999 r., mają zawinkulowany wkład i mają podpisaną umowę o dostarczenie mieszkania. Jeżeli tych ludzi się wyeliminuje z ustawy, będzie to, moim zdaniem, sprzeczne np. z art. 11 ust. 2, który stanowi, że w wypadku zwolnienia mieszkania lokatorskiego należy dokonać wyceny tego mieszkania w formie operatu, a w pierwszej kolejności mają je nabyć członkowie oczekujący. Jacy członkowie oczekujący, jeśli ich nie będzie? To jest po pierwsze.

Po drugie, trzeba rozstrzygnąć sprawę członkostwa w wypadku np. rozwodu. Co będzie z członkiem spółdzielni, którego mieszkanie będzie zlicytowane? Co będzie z członkiem spółdzielni, który skorzysta z przepisu art. 241 bądź art. 25, a więc powstanie wspólnota? Te wszystkie elementy są zawarte, jak powiedziała pani dyrektor, w projekcie rządowym. Mało tego, on jest nawet szerszy, niż przewiduje Trybunał Konstytucyjny, bo jest tam zapis o członkach założycielach i możliwości ich funkcjonowania, że tak powiem, w spółdzielni.

Tak że my w pełni popieramy w tym zakresie projekt rządowy, przygotowany przez pana ministra Smolińskiego, dotyczący członkostwa w spółdzielni i możliwości funkcjonowania w niej, chociażby dlatego, że przywraca się w nim lokatorskie prawo do lokalu i możliwość realizacji czy budowy mieszkań lokatorskich przez spółdzielnie. My przyjmujemy to jako rozwiązanie optymalne, dające szansę skonsumowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego, jak również umożliwiające budowanie, jak powiedziałem, mieszkań lokatorskich.

Jeszcze jedna rzecz, o której pan przewodniczący był uprzejmy powiedzieć. Chodzi o pismo z września. Ciągle słyszymy coś takiego: „jak powszechnie wiadomo” albo „wszyscy o tym wiedzą”. Myśmy się zdeklarowali, że dokonamy analizy liczby członków oczekujących. Otóż skierowaliśmy ankietę do 3,5 tysiąca spółdzielni mieszkaniowych prowadzących działalność gospodarczą i uzyskaliśmy informację, że liczba członków spółdzielni wynosi 1 milion 313 tysięcy 094, w tym posiadających prawo do lokalu jest 1 milion 146 tysięcy 066, członków oczekujących bez prawa do lokalu – 24 tysiące 768, w tym realizacje inwestycji – 4 tysiące 426. Potencjalny udział członków oczekujących w walnych zgromadzeniach to jest 1,8%, a więc wpływ na decyzje nie jest aż tak ogromny jak tutaj przedstawiono, o czym poinformowaliśmy pana przewodniczącego i Wysokie Komisje. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo.

Faktycznie w opinii, którą otrzymaliśmy od pana prezesa, takie informacje się znajdują.

Pani senator zechce się ustosunkować? Bardzo proszę, Pani Senator.

Senator Lidia Staroń:

Oczywiście, Panie Przewodniczący, że zechcę się ustosunkować.

Szanowny Panie Przewodniczący! Szanowna Komisjo!

Powiem w ten sposób: projekt, o którym w tej chwili mówimy, wykonuje orzeczenie Trybunału. Został zaś złożony ponad rok temu. Poprawka, o której pan przewodniczący był łaskaw wspomnieć, była złożona w czerwcu 2016 r. Co powiedział Trybunał? Trybunał powiedział… Zresztą to posłowie poszli do Trybunału szukać tam sprawiedliwości dla ludzi, którzy sami nie mogli wywalczyć dla siebie nowego prawa. I tak się działo przez wiele lat. Ta więc dlatego posłowie poszli do Trybunału. Trybunał dokonał rozstrzygnięcia w trzech obszarach, nie tylko w jednym.

Jeśli chodzi o pierwszy obszar, z którym poszliśmy do Trybunału, to w spółdzielni mieszkaniowej są członkowie, którzy nie mają prawa do lokalu. W wielu spółdzielniach jest powszechne zapisywanie na tzw. członków osób, które nie mają prawa do lokalu i nie mają też podpisanej umowy o budowę lokalu. Takie osoby, mimo że nie mają żadnego interesu majątkowego, bo nie są związane ze spółdzielnią – to mogli być pracownicy, mogły to być osoby, które mieszkają nawet w zupełnie innym mieście – mają jednak prawo decydowania o wszystkich najważniejszych sprawach. To oni decydowali, ile będą płacili za swoje lokale ludzie, którzy mają prawo do lokalu, albo jakie zobowiązania może podjąć zarząd spółdzielni. Z drugiej strony byli też członkowie, wcześniej członkowie, czyli ludzie, którzy zapłacili za swoje lokale, ale z różnych przyczyn zostali wykluczeni z członkostwa. Wykluczenie z członkostwa pociągało za sobą, jeśli człowiek nie potrafił walczyć, a wielokrotnie nie miał na to pieniędzy albo odpowiedniej wiedzy i nie poszedł do sądu, także utratę prawa do lokalu. I co się wówczas działo? Takich rodzin w Polsce jest bardzo dużo, chociaż nie prowadzono statystyk. Są to rodziny, które na przykład w pewnym okresie były winne spółdzielni 1 tysiąc zł, 2 tysiące zł za bieżące opłaty. Z tego powodu traciły członkostwo, w ślad za tym traciły prawo do lokalu. Spotkało to też osoby, które nadmiernie się pytały o sprawy majątkowe czy też inne spółdzielni. Za to też traciły członkostwo. Wówczas zarząd spółdzielni mógł pójść do sądu z powództwem o eksmisję. I takie osoby, nie mając prawa do lokalu, mają orzeczoną eksmisję. Ja sama znam wiele takich rodzin. W tej chwili są procesy w sądach i sądy idą na rękę ludziom, czekają na zmianę prawa. Ci ludzie zapłacili przecież za swoje lokale, a dzisiaj nie mają do nich praw. Mało tego, mają orzeczoną eksmisję i przed nimi perspektywa pójścia na garnuszek samorządu. Tak że w tym obszarze Trybunał podzielił zarzuty, które były wnoszone, i powiedział, że nie może być takiej sytuacji, jaka jest dzisiaj, że aktualne przepisy są niezgodne z konstytucją. Trybunał powiedział też, że członkostwo jest pochodną prawa do lokalu, czyli masz lokal – jesteś członkiem, a nie odwrotnie. Nie można najpierw utracić członkostwa i potem nie wiedzieć, co się dzieje z lokalem. Tak więc to był ten pierwszy obszar, w którym Trybunał na szczęście podzielił nasze zarzuty.

Drugi obszar, z którym poszliśmy do Trybunału, to było prawo do majątku. W tym wypadku mówimy choćby o funduszu remontowym. Można podać przykłady wielu spółdzielni, ale posłużę się tu jednym orzeczeniem, dotyczącym Łodzi. Ludzie przez lata gromadzili pieniądze w funduszu remontowym, to są ich prywatne oszczędności, nie są one wirtualne, to są ich prywatne pieniądze. Kiedy jednak założyli wspólnotę i chcieli odejść ze spółdzielni, to spółdzielnia powiedziała: nie oddamy wam pieniędzy. A przecież one były przez nich gromadzone latami. Przez ten czas w ich nieruchomości nic nie zrobiono, a zgromadzili 500 tysięcy zł. Tak więc oni poszli do sądu, ale przegrali sprawę. Dlaczego przegrali? Sąd stwierdził, że takie są przepisy. Trybunał orzekł, że to też jest niezgodne z konstytucją, że to jest okradanie ludzi. Jak można powiedzieć komuś, kto gromadził na fundusz remontowy swoje własne, prywatne oszczędności, że ich nie odzyska. Tak więc to był drugi obszar, w którym Trybunał podzielił nasze zarzuty i powiedział, że przepisy są niezgodne z konstytucją.

Trzeci obszar, z którym poszliśmy do Trybunału, to była kwestia praw właściciela w spółdzielni, czyli wpływu na zarządzanie. Czyli jaką mamy sytuację? Jest właściciel w spółdzielni, który ma prawo nie być jej członkiem. Ma takie prawo, bo przecież spółdzielnia to jest stowarzyszanie się dobrowolne, konstytucyjnie jest dobrowolnym stowarzyszeniem. Tymczasem ten właściciel jest pozbawiony elementarnych praw, wpływu na swoją nieruchomość. Kiedy pójdzie do spółdzielni, żeby na przykład się dowiedzieć, dlaczego przetarg na jego nieruchomość, za którą płaci się z jego pieniędzy, wygrał pan Malinowski, a nie pan Kowalski, to żadnych dokumentów nie dostanie. A kiedy pójdzie na zebranie, żeby głosować, bo przecież będzie chciał wziąć w tym udział, skoro chodzi o jego lokal, jego opłaty i jego majątek, to mu pokażą drzwi i powiedzą: nie masz pan żadnego prawa. Jeszcze szereg innych rzeczy wypływa z braku odpowiednich przepisów. Trybunał wystosował sygnalizację i powiedział, że przepisy trzeba natychmiast zmienić, żeby właściciel miał prawa podobne do tych, które ma właściciel we wspólnocie, tam gdzie działa ustawa o własności lokali. Tak więc były trzy obszary, w których Trybunał podzielił nasze zarzuty.

Wobec powyższego, tak jak się umawialiśmy na pierwszym posiedzeniu, nasze Biuro Legislacyjne przygotowało, że tak powiem, wstępną inicjatywę. I umówiliśmy się, że my ją doprecyzujemy, tak żeby ona spełniła wszystkie wymagania, o których mówił Trybunał. To była wstępna sygnalizacja. Ja to uzupełniłam, tak jak się wcześniej umawialiśmy, poprawkę złożyłam w czerwcu. Zgodnie z nią, jeżeli masz lokal w spółdzielni, czyli masz spółdzielcze prawo do lokalu, a w księdze wieczystej właścicielem jest spółdzielnia, jesteś ex lege, z mocy ustawy, jej członkiem. Nie można cię wyrzucić, nawet jeżeli jesteś dłużnikiem. Są przepisy ogólne, na których podstawie odzyskuje się dług. Nie można jednak wykluczać z członkostwa ludzi za to, że przychodzą do zarządu i pytają o swoje sprawy majątkowe. Tak więc zrobiliśmy tu wszystko zgodnie z orzeczeniem Trybunału. Powiedzieliśmy także, że spółdzielnia powinna oddać ludziom środki zgromadzone w funduszu remontowym, rozliczać się na bieżąco, a także po tym, kiedy opuszczą spółdzielnię i założą wspólnotę. Odnieśliśmy się do obszarów, o których mówił Trybunał. Nie rozwiązywaliśmy kwestii, w odniesieniu do której jest tylko sygnalizacja, tak żeby nie było problemów, żeby te przepisy weszły w życie szybko, mało tego, żeby weszły w życie przepisy obejmujące ludzi, którzy mają być wyrzuceni na bruk, a takich osób jest w Polsce bardzo dużo. Toczą się postępowania i lada dzień oni będą wyrzuceni, dlatego że ustawodawca nie zamierza skonsumować przepisów po orzeczeniu Trybunału.

Odniosę się jeszcze do projektu Ministerstwa Infrastruktury… To znaczy ja nie wiem, czy to jest projekt Ministerstwa Infrastruktury. Mam nieodparte wrażenie, że ten projekt został napisany przez osoby, które wcześniej zabierały tutaj głos. Przyjęte rozwiązania pokrywają się bowiem z wypowiedziami, które niedawno słyszałam na pewnym wysłuchaniu. Ale powiem w ten sposób: projekt, który ja przeanalizowałam dla państwa senatorów… Dam też pismo, które zostało wystosowane.

Bardzo proszę, gdyby pani senator mogła, to…

To jest pismo kierowane do ministra infrastruktury. Ono jest także na stronie… tam gdzie są konsultacje.

Pani powiedziała, że ten projekt był szeroko konsultowany, także z organizacjami spółdzielczymi. Tak, i wszystkie wypowiedziały się negatywnie. Proszę zajrzeć na stronę, gdzie projekt jest zamieszczony. Ja mam kontakt z organizacjami spółdzielczymi. Chyba że jako organizację spółdzielczą uznaje pani związki rewizyjne lub Krajową Radę Spółdzielczą, a to już jest inna kwestia. Prezesi spółdzielni rzeczywiście wypowiadają się w samych superlatywach o tym projekcie. A ja powiem co w tym projekcie jest nie niepokojącego. Tu jest gorsze rozwiązanie niż w przepisach, które dzisiaj obowiązują.

Przede wszystkim chciałabym powiedzieć o pełnomocnictwie. Dzisiaj jeszcze trzeba się troszeczkę postarać, bo prezes musi ściągnąć na zebranie choćby członków oczekujących. Zgodnie z propozycją, którą tutaj mam wydrukowaną, wystarczy zebrać pełnomocnictwa ze spółdzielni. Administratorka je zbierze i na walnym zebraniu rzuci na stół 300 pełnomocnictw, których nikt oczywiście nie zweryfikuje. I już jest prawo do decydowania we wszystkich sprawach.

Kolejna niezwykle niepokojąca sprawa. Chodzi o tzw. członków oczekujących. Ten projekt cofa przepisy w czasy, które już dawno minęły. I oczywiście pozostawia członków oczekujących bez prawa do lokalu.

Następna sprawa, która prawie nie mieści się w głowie. Ministerstwo napisało sobie w tych rozwiązaniach na przykład, że z funduszu remontowego spółdzielnia się rozliczy, ale tak naprawdę zrobi to dopiero w kolejnym roku obrachunkowym. Czyli jeżeli ktoś jako wspólnota wystąpi o rozliczenie w styczniu, to spółdzielnia będzie mogła się rozliczyć praktycznie 24 miesiące później. Już nie mówię o innym rozwiązaniu. Ja mówię tu tylko o paru rozwiązaniach, nie będę mówiła o wszystkich, bo kto by wytrzymał tyle gadania.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No właśnie. Ale powiem o jeszcze jednym rozwiązaniu…

Bardzo proszę panów i panie senatorów… Wiem, że jest mało czasu i że każdy chce już pójść. Chcę jednak powiedzieć, że to jest naprawdę krzywda, to jest niesprawiedliwość wobec wielu rodzin w Polsce, którzy przez lata toczą walkę o te przepisy. Jeżeli one nie wejdą w życie, to ci ludzie stracą dach nad głową.

Na podstawie art. 24 i art. 26, jeżeli chodzi o utworzenie wspólnoty – to też nie jest zgodne z konstytucją i o tym mówiliśmy w Trybunale – jeżeli wszyscy mają w spółdzielni odrębną własność, to z mocy prawa nieruchomość staje się wspólnotą, czyli działają przepisy ustawy o własności lokali. A Ministerstwo Infrastruktury mówi: nie, będzie jeszcze gorzej – 3 miesiące później. Tak więc ja mówię, że przepisy, które proponuje Ministerstwo Infrastruktury… Na czele organizacji skupiających prezesów spółdzielni od lat stoi pan Jankowski, który reprezentuje prezesów, a nie mieszkańców, nie spółdzielców, on nie działa w ich interesie. Zresztą jest przewodniczącym…

(Przewodniczący Stanisław Gogacz: Pani Senator, bardzo proszę nie wypowiadać się ad personam, dlatego że pan prezes może po prostu…)

Dobrze. Nie będę się wypowiadała w ten sposób. Chcę powiedzieć, że rozwiązania zaproponowane przez Ministerstwo Infrastruktury nie służą spółdzielcom. Są to rozwiązania, które krzywdzą ich jeszcze bardziej niż dzisiejsze przepisy…

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Przepraszam, Pani Senator, jeżeli mogę, to prosiłbym, żebyśmy dyskutowali o tym, co mamy, a mamy pani poprawki i druk nr 99. Tymczasem, jak rozumiem, pani teraz omawia projekt Ministerstwa Infrastruktury…

(Senator Lidia Staroń: To znaczy…)

…który dopiero się ukaże. A przypuszczam, że członkowie…

(Senator Lidia Staroń: Panie Przewodniczący…)

… komisji jeszcze go nie mają.

Senator Lidia Staroń:

Panie Przewodniczący, mówię o tym dlatego, że usłyszałam tutaj propozycję, żeby zaczekać na projekt rządowy, a nasz niech, że tak powiem, kurz przykryje. Tymczasem tamte rozwiązania nie są korzystne dla ludzi. Tamte rozwiązania są rozwiązaniami wbrew orzeczeniu Trybunału, czyli najpierw udało się coś wywalczyć, a teraz się cofamy, proponuje się gorsze przepisy niż te, które były. Projekt, o którym mówię, i poprawka, którą złożyłam – naprawdę już bardzo krótko to powiem – wprowadza taką zasadę: jeśli masz lokal spółdzielczy, czyli masz prawo spółdzielcze, to jesteś członkiem spółdzielni. Jeżeli jesteś właścicielem, to masz prawo wyboru. Jeżeli zbierasz pieniądze na fundusz remontowy, a chcesz odejść ze spółdzielni, to masz prawo do tych pieniędzy i w zakresie rozliczania bieżącego – mieliśmy to zrobić w 2007 r., niestety wtedy się nie udało, udało się tylko z eksploatacją – i do majątku. Masz takie prawo. Ale jest także przepis przejściowy i na nim bardzo mi zależy. Jest to art. 4, który mówi, że jeżeli ludzie, którzy zapłacili za swoje mieszkania, bo oni w 100% za nie zapłacili, mieli jakieś kłopoty i są cokolwiek winni spółdzielni, ale to uzupełnią – co jest przecież korzystne dla spółdzielni, bo nie będzie żadnych obciążeń – to odzyskają także prawo do lokalu. Na to czeka wiele rodzin w Polsce. Wiem o tym, znam tę sytuację, bo prowadzimy wiele takich spraw sądowych. Ludzie bardzo czekają na zmianę tych przepisów. Tak więc może tyle tytułem wstępu.

Prosiłabym też, żeby zabrał głos przedstawiciel Sądu Najwyższego, którego tu widzę, gdyby pan przewodniczący pozwolił. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Właśnie chciałbym przywitać panią mecenas Małgorzatę Wrzołek-Romańczuk, która reprezentuje Sąd Najwyższy.

Otrzymaliśmy również od pierwszego prezesa Sądu Najwyższego opinię z 25 kwietnia, za którą oczywiście dziękujemy. Tam jest odniesienie do art. 10 ust. 1. A skoro mówimy o art. 10 ust. 1, to należałoby też wspomnieć o opinii, którą przedstawiła nam Krajowa Rada Sądownictwa. Zwraca ona uwagę na to, że propozycja zawarta w druku nr 99, dotycząca tego, kto może być członkiem spółdzielni, nie jest skorelowana z art. 9 ust. 1, w którym mówi się, że spółdzielnia zawiera umowę z członkiem. W naszej propozycji w druku nr 99 jest zapis, że członkiem spółdzielni może być ktoś, kto dopiero spełni pewne warunki. Tak że na to zwraca uwagę Krajowa Rada Sądownictwa. Pierwszy prezes też przywołuje art. 10 ust. 1, aczkolwiek w troszeczkę innym aspekcie. Za to, oczywiście, dziękuję.

Pani senator proponowała, żeby udzielić głosu pani mecenas, jeżeli pani zechce zabrać głos, Pani Mecenas, teraz czy później. Oczywiście bardzo proszę.

Ekspert w Biurze Studiów i Analiz Sądu Najwyższego Małgorzata Wrzołek-Romańczuk:

Przede wszystkim chcę przeprosić za spóźnienie…

(Brak nagrania)

Ekspert w Biurze Studiów i Analiz Sądu Najwyższego Małgorzata Wrzołek-Romańczuk:

…przedłużyły to opóźnienie. Jeszcze raz bardzo przepraszam.

Popieram w pełni stanowisko, które Sąd Najwyższy sformułował w piśmie z 25 kwietnia 2016 r. A żeby nie powtarzać tego, co zostało ujęte w piśmie, powiem, że kwintesencją tego stanowiska jest to, że druk wyjściowy Senatu nr 99 jest zbyt lakoniczny, tak delikatnie powiem, i na pewno trzeba rozbudować tę regulację. Kierunki zostały tutaj wskazane, przede wszystkim pod kątem wprowadzenia zasady, którą bardzo mocno podkreślono, wyrażonej w uzasadnieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego nr K 60/13. Mianowicie pod kątem odwróconej zasady powiązania członkostwa z prawem do lokalu i uregulowania sprawy członków oczekujących czy też tzw. członków oczekujących, którzy w perspektywie nie mają albo zamiaru, woli, albo nie mają szans uzyskania jednego z możliwych w spółdzielniach praw do lokali. Konsekwencje przyjęcia takiej zasady, odwróconej w stosunku do obowiązującego stanu prawnego, w szczegółowym zakresie zostały wprowadzone w poprawkach do druku nr 99, jak rozumiem autorstwa pani senator Lidii Staroń, i myślę praca komisji w zasadzie powinna się koncentrować na takim rozbudowanym kształcie tej zmiany w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych.

Pan przewodniczący poruszył tutaj problematykę art. 9 ust. 1 i opinii Krajowej Rady Sądownictwa. Być może jest konieczne wprowadzenie jakiejś poprawki. Nie wydaje mi się, żeby to był problem. Można wywodzić nawet na gruncie obecnego brzmienia art. 9 ust. 1, że zleją się te dwie czynności – powstanie członkostwa i ustanowienie prawa. One w zasadzie nastąpią równocześnie. Gdyby były jakieś wątpliwości interpretacyjne, to można by zrobić niewielką korektę, jeśli państwo, panie i panowie senatorowie, uznają to za konieczne. Ja nie widzę jakiejś istotnej przeszkody do jej przyjęcia, bo rozumiem, że na tym etapie rozmawiamy o rozwiązaniach o charakterze strukturalnym, które wydają się konieczne do realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego K60/13, być może także w art. 10 ust. 1. Jest w teorii prawa koncepcja sekundy prawniczej, tzn. że o godzinie 23 minut 59 i 59 sekund dzieje się coś, a o godzinie 00 minut 00 dzieje się już coś innego. Tu byłaby sytuacja, kiedy te dwie czynności na dobrą sprawę się zlewają. Zwłaszcza gdyby przyjąć rozwiązanie polegające na tym, że członkiem spółdzielni jest osoba, której przysługuje… Czyli właśnie nastąpi to zlanie się czynności, to będzie się działo niemalże jednocześnie. Jak mówię, można zastanowić się nad nieco odmienną redakcją.

Chcę jeszcze wrócić na króciutko do pierwotnego zamysłu ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Przyjęto wówczas koncepcję tzw. umowy kwalifikowanej podmiotowo, co polegało na tym, że pierwotna umowa musiała być nawiązywana między członkiem a spółdzielnią. Chodziło o to, że na skutek rozmaitych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, począwszy od 1998 r., ścisły poprzednio związek między członkostwem a prawem do lokalu był w pewnym sensie, w pewien sposób rozrywany. Jednakże zgodnie z pierwotnym założeniem, przynajmniej w stadium początkowym, a mówimy o art. 9 i art. 10 prawa lokatorskiego, wymaganie członkostwa było konieczne. Inaczej niż potem wynikało z orzecznictwa czy z ustawy w odniesieniu do spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu. Jeśli chodzi o grupę zagadnień wynikających z wyroku Trybunału K60/13, podstawowych, związanych z tą konfiguracją, ułożeniem stosunku członkostwa w spółdzielni mieszkaniowej, to wydaje się, że pójście w tym kierunku pozwoli wreszcie na stworzenie spójnej, jednolitej struktury. Dzisiaj konstrukcja jest mieszana, hybrydowa, czasami większość osób, którym przysługują prawa do lokali w danej nieruchomości, nie jest członkami spółdzielni, nie ma wpływu na jej funkcjonowanie. Nie jest to prawidłowe, a mamy obstawać przy prawidłowym funkcjonowaniu spółdzielni mieszkaniowych.

Oczywiście bardzo ważny jest poruszony w wystąpieniach pani senator Lidii Staroń, w tej części, którą miałam już możliwość usłyszeć, aspekt rozliczeń z funduszem remontowym. Ta kwestia została niezwykle wyeksponowana we wspomnianym wyroku Trybunału Konstytucyjnego i niewątpliwie wymaga prawidłowej regulacji.

Wreszcie kwestia art. 241, wyłączania się ze spółdzielni, że tak powiem, ustanawiania wspólnoty, a także pominięta w druku nr 99 kwestia przepisów przejściowych, które jak wiadomo odgrywają w prawie rolę fundamentalną, zwłaszcza gdy dokonujemy dość radykalnej zmiany. W tym wypadku radykalna zmiana polega na tym, że nie byłoby obowiązku wnoszenia udziałów i wpisowego. W związku z tym trzeba by dokonać rozliczeń z poprzednimi osobami. Z punktu widzenia społecznego niezwykle istotna jest sprawa, o której mówiła pani senator, uregulowana w art. 4, a czekająca na unormowanie od wielu już lat. Ważne są wreszcie pozostałe kwestie, związane z dostosowaniem statutów spółdzielni do nowej koncepcji. To tyle tytułem wstępu.

Jeśli pan przewodniczący będzie miał jeszcze jakieś życzenia, to oczywiście jestem gotowa do dalszych uwag. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo, Pani Mecenas.

Zgłosiły się osoby do zabrania głosu, tylko nie pamiętam… Może najpierw udzielę głosu pani dyrektor. Później będzie pan prezes Jankowski.

Bardzo proszę.

Zastępca Dyrektora Departamentu Mieszkalnictwa w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Eliza Chojnicka:

Szanowni Państwo!

Czuję się niejako wywołana, jeżeli chodzi o komentarz do projektu rządowego, ponieważ informacje, które zostały przekazane przez panią senator, rozmijają się z obecnym brzmieniem projektu. Są one nieaktualne. Chciałabym tu podkreślić, że jeżeli chodzi o pełnomocnika na walnym zgromadzeniu, to obecnie projekt rządowy przewiduje, że jeden członek może ustanowić jednego pełnomocnika, a ten pełnomocnik może na walnym zgromadzeniu reprezentować tylko i wyłącznie jednego członka. W związku z tym nie ma zagrożenia, o którym mówiła pani senator. Takich przepisów obecnie w projekcie nie ma.

(Senator Lidia Staroń: Ja się odnoszę do tego, co zostało udostępnione…)

(Przewodniczący Stanisław Gogacz: To później poprosimy… Przepraszam.)

W związku z tym, że tak jak słyszeliśmy, są liczne uwagi do przedłożenia zawartego w druku nr 99 i do zgłoszonych do niego poprawek, postuluję, rekomenduję, żeby projekt przygotowany i już skierowany pod obrady komitetu stałego, ze względu na stan zaawansowania prac i dopracowanie, zarówno pod kątem wykonania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, jak i wszelkich kwestii legislacyjnych, był procedowany jako samodzielne przedłożenie. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Myślę, że w tym momencie wszyscy zapałaliśmy ciekawością, jest w nas jeszcze większa ciekawość, jak wygląda przedłożenie rządowe. I z tym większym zainteresowaniem będziemy je analizować.

Teraz pan prezes. Później pan. Dobrze?

Prezes Zarządu Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP Jerzy Jankowski:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Chciałbym krótko powiedzieć, bo może wcześniej niezbyt precyzyjnie się wyraziłem, że członków oczekujących jest 25 tysięcy, przyjętych w latach 1970–1990. To wynika z danych statystycznych i ankiet. Z tej liczby po 24 kwietnia 2011 r., a więc po wejściu ustawy w życie, 826 osób zostało przyjętych na członków spółdzielni, z czego 211 osób to są te osoby, które zostały członkami spółdzielni na podstawie art. 15 ustawy, 500 osób to są osoby przyjęte, niemające żadnego tytułu do lokalu. To jest prawda, tyle ich jest na 3,5 tysiąca spółdzielni. Jeżeli więc mówi się o masowym zjawisku… Ja nie podzielam tego typu poglądów. To po pierwsze.

Po drugie, Panie Przewodniczący, jest i była w spółdzielniach generalna zasada, że członek osobiście uczestniczy w walnym zgromadzeniu. Przypomnę, że to nie rząd wprowadził pełnomocnika, wprowadziła to tylko poprzednia ustawa, dokonano tego w poprzednim rozdaniu, za Platformy Obywatelskiej, ustawą o zmianie ustawy o zniesieniu barier administracyjnych. Kiedyś było tak, że członek brał udział w walnym zgromadzeniu osobiście, chyba że statut stanowił inaczej. To w poprzednim rozdaniu ustawowo wprowadzono pełnomocnika. To nie jest dzisiejszy wymysł.

Po trzecie, otóż przepraszam, Pani Dyrektor, ale tu jest jakieś podejrzenie o kolaborację itd. Tymczasem my od początku protestowaliśmy przeciwko temu, żeby jedna osoba mogła mieć 100, 200, 300 pełnomocnictw. Bo to oznacza nie tylko, że będzie mogła bronić prezesa, lecz także to, że będzie mogła zlikwidować spółdzielnię, sprzedać majątek, rozdzielić nadwyżkę bilansową. I myśmy to sygnalizowali, nie byliśmy entuzjastami tego rozwiązania.

I po czwarte, skoro mówimy o projekcie rządowym, to chcę powiedzieć, że absolutnie zgadzam się i z panią senator, i z panią profesor, że należy rozliczyć się z funduszem remontowym, pełna zgoda. Tylko to rozliczenie zgodnie z propozycją rządową działa w dwie strony. Jeżeli na koncie funduszu remontowego jest 0,5 miliona, a spółdzielnia nie wydała nic, to ma oddać 0,5 miliona członkom wspólnoty. Gdy jednak jest odwrotna sytuacja, spółdzielnia wydała 1 milion zł, a ludzie mieli zgromadzone tylko 500 tysięcy zł, to zgodnie z propozycją rządową, jeżeli wydano więcej niż wynosił odpis, trzeba te pieniądze oddać spółdzielni. Czy to nie jest sprawiedliwe? Przecież taka propozycja jest przedstawiona w projekcie rządowym. To działa w dwie strony. Nie ma tak, że w jedną stronę tak, a w drugą to już nie. Tak więc jeżeli zostanie przyjęte takie rozwiązanie, to nie powiemy, że jesteśmy przeciw. Jesteśmy za takimi rozwiązaniami. Jeżeli mówimy o tym, że członkiem spółdzielni ma być każdy… Przecież to nie my wymyśliliśmy przepis, że mieszkanie nabyte na rynku wtórnym nie jest związane z członkostwem. Taki jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego. A przecież szanuje się wyroki Trybunału Konstytucyjnego, tak się ciągle mówi. Tak więc to wynika z wyroku Trybunału, a nie z tego, że jakiś prezes tak chce albo nie chce. Taki jest wyrok Trybunału. Ja się zgadzam, żeby wszystkie osoby, które są w spółdzielni, były jej członkami, proszę uprzejmie, tylko że regulacja jest inna.

I nie do końca jest prawdą to, co tu powiedziano, Panie Przewodniczący, że ktoś jest na zebraniu, ale nie ma wpływu na decyzję. Tak jak tu powiedziano, jeżeli ktoś utworzył wspólnotę na mocy art. 241, czyli na wniosek, albo na podstawie art. 26, jak było tu powiedziane, z mocy ustawy, to musi pamiętać, że decyzje podejmowane przez walne zgromadzenie nie dotyczą wspólnoty. W innym wypadku mógłbym przyjść na zebranie jako członek wspólnoty i przegłosować podwyżkę na remonty o 100 zł. Dlaczego nie? Przegłosuję, bo mnie to nie będzie dotyczyło, w wypadku wspólnoty działa bowiem ustawa o własności lokali. Tak że resort to uporządkował w swojej propozycji. I nie jest tak, że popiera się jakieś rozwiązania, bo ktoś się z kimś gdzieś namówił. Po prostu po raz pierwszy są rozwiązania, o których mówiliśmy wielokrotnie. I ludzie o nich mówili, i my mówiliśmy. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo panu prezesowi.

Mam wielką prośbę, żebyśmy nie dyskutowali, przynajmniej tak konkretnie, o przedłożeniu ministerialnym, a jak przypuszczam rządowym. Kiedy później zostanie ono przekazane, jak myślę, z Sejmu do Senatu, to będzie okazja, żeby dyskutować. Chciałbym, żebyśmy teraz się skupili na treściach z druku nr 99 i poprawkach pani senator Lidii Staroń, żebyśmy o tym dyskutowali. O innych rzeczach natomiast tylko w takim stopniu, w jakim to jest konieczne w kontekście treści, o których powiedziałem wcześniej.

Teraz pan… Chyba Krajowa Rada Spółdzielcza, prawda? Proszę się przedstawić.

Prezes Zarządu Unii Spółdzielców Mieszkaniowych w Polsce Andrzej Półrolniczak:

Andrzej Półrolniczak, Unia Spółdzielców Mieszkaniowych.

W zasadzie ja też chciałbym się odnieść do wypowiedzi poprzedników. Jest to trochę nie w duchu, który pan przewodniczący teraz zaproponował…

(Przewodniczący Stanisław Gogacz: Ale nie rozmawiajmy o projekcie ministerialnym, bo my go nie otrzymaliśmy. Nie możemy dyskutować o projekcie, którego nie mamy.)

Tak jest. Ja to rozumiem i dlatego chciałbym się tylko odnieść do kwestii członkostwa spółdzielni i grup członków. Mianowicie bardzo bym prosił Wysoką Komisję, żeby podczas określania praw osób fizycznych należących do kategorii członków spółdzielni nie pominąć tych, którzy ubiegają się o ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu. Wcześniej powiedział o tym pan prezes Jankowski. Spółdzielnie chciałby uczestniczyć w rządowym programie Mieszkanie+. Ten program zakłada budowę mieszkań lokatorskich. Myślimy, że jest to bardzo dobre rozwiązanie – budowa mieszkań lokatorskich z opcją dojścia do własności. Brak takich zapisów w ustawie spowoduje, że nie będziemy mogli budować mieszkań lokatorskich, co jest oczywistą krzywdą dla osób niezamożnych, których nie stać na budowę mieszkań własnościowych.

Następna sprawa. Brak zapisu o członkach założycielach de facto uniemożliwi zakładanie nowych spółdzielni, a więc uniemożliwi także grupie 10, 15, 20 osób założenie nowej spółdzielni, żeby w ten sposób zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe. A chciałbym przypomnieć, że zgodnie z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych celem spółdzielni mieszkaniowej jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych. Brak takiego zapisu uniemożliwi zakładanie nowych spółdzielni i tym samym zaspokajanie w tej formule potrzeb mieszkaniowych członków spółdzielni, wręcz można powiedzieć, że mieszkańcy naszego kraju będą pozbawieni tej formy zaspakajania swoich potrzeb mieszkaniowych. To tyle, jeżeli chodzi o kwestie członkostwa.

Chciałbym się odnieść jeszcze do dyskusji.

Przepraszam, z całym szacunkiem dla pani senator, ale takie przedstawianie sytuacji w spółdzielniach mieszkaniowych, mówienie, że członkowie są wyrzucani z mieszkań z powodu zaległości wynoszących 1 tysiąc, 2 tysiące zł, jest wysoce niesprawiedliwe dla oglądu spółdzielni mieszkaniowych. Takich sytuacji ja w swojej praktyce, także na przykładzie innych spółdzielni mieszkaniowych, nie znam. Przeciwnie, w spółdzielniach staramy się – poprzez mediację, rozkładanie zaległości na raty, umarzanie odsetek w całości lub w części – doprowadzić do tego, żeby członek spółdzielni, mieszkaniec mógł spłacić zaległości czynszowe, żeby nie został pozbawiony prawa do mieszkania. Nie znam żadnej sytuacji, w której mieszkańcy byliby wyrzucani na bruk z tytułu tak niewysokiego zadłużenia. Nie znam takiej sytuacji. Nie znam również sytuacji, w której z powodu dociekania co do umów, przetargów itd. członkowie byli wyrzucani z mieszkań. Mamy sądy, mamy prawo. Tak że nie znam takich sytuacji.

Nie chcę przeciągać i dyskutować na temat projektu rządowego, który – pozwolę sobie powiedzieć – jest naprawdę dobrym projektem, co mnie bardzo cieszy. Dziękuję za udzielenie głosu.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo.

Ktoś z końca sali się zgłaszał. Pan senator, prawda?

Bardzo proszę.

Senator Michał Potoczny:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Ja będę się trzymał tematu, o żadnych projektach rządowych nie będę mówił i nawet nie do całości tematu się odniosę.

Sam się temu dziwię, ale całkowicie się zgadzam ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, tzn. że ten projekt ma cechy użyteczne dla spółdzielców, ale może nie jest jeszcze w pełni dopracowany w sensie połączenia go z innymi, wcześniejszymi regulacjami prawnymi. Myślę, że należałoby nad nim pracować, ani go nie odrzucać, ani nie przyjmować na ślepo, ani nie czekać na inne rozwiązania.

A z drugiej strony, chciałbym zgłosić poprawkę co do członków oczekujących. Nie jest prawdą, że do końca lat dziewięćdziesiątych byli przyjmowani. Byli przyjmowani jeszcze po roku 2000 przez wiele lat. I podam jeszcze przykład. Były spółdzielnie, które w wyniku przekształcenia zakładów państwowych w inne struktury pozbyły się zasobów lokalowych w 100%, przekazały je jakimś ad hoc utworzonym, powiem nawet: w mętnych warunkach, na szybko, spółdzielniom mieszkaniowym, i one również miały członków oczekujących, mimo że nigdy nie wybudowały nawet garażu. To na co ci członkowie tam oczekiwali?

I ostatnia sprawa. Mówimy o statystykach. Skoro jest ponad 24 tysiące tych członków, trochę ponad 3 tysiące spółdzielni, dokładnie 3,5 tysiąca, tzn. że na spółdzielnię przypada około 70 członków oczekujących. A jak doliczymy znajomych królika, pracowników spółdzielni, to okaże się, że żadna grupa spółdzielców nie ma szans zabrać istotnie głosu na walnym zgromadzeniu. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję.

Na jedną spółdzielnię 70 członków oczekujących to nie jest tak mało, prawda? Chyba że spółdzielnia liczy kilka tysięcy członków, wtedy to jest 1,8% w stosunku do całości, jak pan prezes mówił.

Najpierw pani mecenas zabierze głos. Później pani senator. Chyba że pani senator ma coś takiego do powiedzenia, że chce to zrobić od razu.

Bardzo proszę.

Senator Lidia Staroń:

To nie będzie już długo trwało.

Nie będziemy dyskutować o projekcie ministerstwa, ale w całości podtrzymuję to, co powiedziałam, bo ja bardzo dokładnie tę sprawę przeanalizowałam i odniosłam się do niej w tym piśmie. My oczywiście nie możemy zweryfikować żadnych danych, które przedstawiono, możemy tylko wysłuchać informacji. Ja jednak znam spółdzielnie, gdzie przyjmowano, na przykład w roku 2010 czy 2012 po 100 osób jako tzw. członków oczekujących. I była nie tylko jedna taka spółdzielnia, znam ich wiele, bo w wielu z nich pomagałam ludziom. Tak że absolutnie tak się dzieje.

Już naprawdę bardzo krótko chciałabym się odnieść do sprawy założycieli. Ona w tym projekcie została uregulowana. Należało się tylko z projektem zapoznać. To jest uregulowane.

Co do mieszkań tzw. lokatorskich, to aż się tu zaniepokoiłam. Rzeczywiście jest wielki niepokój, co będzie w sytuacji kiedy spółdzielnie zaczną przystępować do programu „Mieszkanie plus”. Mam jednak nadzieję, że to tak nie będzie. Słyszałam wypowiedź ministra Morawieckiego i mam nadzieję, że to będzie tak, jak przyjęto w innych założeniach.

Teraz tak powiem: członkiem staje się, żeby było jasne, w momencie, w którym zawiera się umowę o budowę lokalu. Wszystko jedno, jaki jest jego status. Jeszcze nie zlikwidowano lokatorskiego, własnościowe jest po prostu dla nowych… Podpisujesz umowę o budowę lokalu – stajesz się członkiem, tak powiedział Trybunał. Masz wtedy ekspektatywę albo masz prawo do lokalu, jesteś członkiem spółdzielni z racji tego, że masz prawo do lokalu. Ten projekt po prostu wypełnia… Moim zdaniem, powinniśmy nad nim pracować. Dlatego mam propozycję, oczywiście jeśli Wysoka Komisja i pan przewodniczący się zgodzi, żebyśmy przyjęli ten projekt jako materiał do pracy. Przecież my niczego nie przesądzamy, wiemy, że będzie uchwała Senatu, która zostanie skierowana do Sejmu. Jeżeli się spotka z jakimś innym projektem, to tym lepiej, bo to jest praca nad propozycjami. To ma być projekt, który służy ludziom.

Jeszcze na koniec chcę pokazać zdjęcie jednej z rodzin, o których mówiłam. Pan powiedział, że nie zna takich rodzin, a ja znam ich wiele. To jest jedna z nich. Sędzia idzie tej rodzinie na rękę, bo ci ludzie nie są nikomu nic winni. Jest 5 osób w tej rodzinie i mają mieszkanie lokatorskie. Sędzia prosi: zmieńcie przepisy, bo ja już nic więcej nie mogę zrobić i ta rodzina po prostu wyleci na bruk. Sędzia nie może nic zrobić, dlatego że jest orzeczenie o eksmisji. Koniec, kropka. Tymczasem oni nie są nic winni, zapłacili w 100% za mieszkanie. Proszę bardzo, mogę dostarczyć więcej przykładów takich rodzin. One mogą nawet przyjść na posiedzenie komisji i powiedzieć, jak wygląda ich sytuacja. Kiedyś ci ludzie byli zadłużeni, bo mąż stracił pracę. Znam też kobietę, która sama wychowała trójkę dzieci i miała około 2 tysięcy zł zadłużenia. Już dawno je spłaciła, ale co z tego? Nie ma prawa do lokalu, jest orzeczenie o eksmisji. I wyleci na bruk. Takich rodzin jest dużo więcej i to dla nich jest ten przepis przejściowy, art. 4, i dla innych. On jest z korzyścią też dla spółdzielni, bo odzyska ona swoje pieniądze od zobowiązanego, dłużnika. Przecież po to poszliśmy do Trybunału. Ja to przedstawiłam w Trybunale i wszyscy spółdzielcy popierali to rozwiązanie. I dzisiaj proszę komisję, żeby pozwoliła procedować nad tymi przepisami, tak żeby w końcu zaczęły one służyć ludziom, a nie zarządom spółdzielni. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję.

Teraz Sąd Najwyższy.

Pani Mecenas, proszę.

Ekspert w Biurze Studiów i Analiz Sądu Najwyższego Małgorzata Wrzołek-Romańczuk:

Dziękuję bardzo, Panie Przewodniczący.

Chciałabym się odnieść do wypowiedzi poprzedników, m.in. pana przewodniczącego Jerzego Jankowskiego.

W żadnym wypadku nie było moją intencją dezawuować wyroki Trybunału Konstytucyjnego, do których pan nawiązywał. Chodzi mianowicie o te, które odnosiły się do art. 227 i art. 228 prawa spółdzielczego. Proszę zauważyć, że zapadały one w bardzo szczególnych okolicznościach i niejako przyczyniły się do usunięcia wszystkich negatywnych konsekwencji rozwiązań przyjętych w tych dwóch wymienionych przepisach. Konsekwencji dramatycznych, o których już wielokrotnie mówiła pani senator Lidia Staroń, polegających na wygaśnięciu prawa do lokalu przez niedokonanie czynności zachowawczych, na przykład w określonym terminie itd.

Trybunał Konstytucyjny nigdy nie wypowiada się na przyszłość, lecz wprost podkreśla, że ustawodawcy przysługuje pewna swoboda legislacyjna. I teraz, w tym okresie, zwłaszcza gdy punktem wyjścia jest wyrok K 60/13, ustawodawca może, a nawet powinien skorzystać z tej swobody legislacyjnej i zmienić system w sposób zapewniający pewną spójność, jednolitość.

Nigdy nie doszło na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego do rozerwania związku członkowska z lokatorskim prawem do lokalu. Tutaj Trybunał nigdy nie ingerował i również ta zasada zostałaby utrzymana.

Nie dostrzegam w proponowanych wyjściowo w druku przepisach i w bardzo precyzyjnych, rozbudowanych poprawkach pani senator Staroń zagrożenia dla realizacji programu Mieszkanie+ i włączenia się do niego spółdzielni. Nie widzę przeszkód do zawierania również umów na analogicznych zasadach, jakie dziś są w art. 9 ust. 1. Nie widzę przeszkód, uniemożliwiających włączenie się spółdzielni. Chodzi o pewne aspekty finansowe, ale wydaje mi się, że kontekst prawny pozostawałby podobny. Tak więc nie widzę tu żadnego zagrożenia.

O uregulowaniu problematyki założycieli i ich statusu pani senator Staroń powiedziała przed chwileczką. Rzeczywiście to jest kolejny dowód na to, że trzeba uszczegółowić regulację zaproponowaną w druku nr 99, żeby różne warianty i różne sytuacje związane z powstaniem i ustaniem członkostwa ująć w sposób wyczerpujący, że tak powiem, żeby nie pozostawały jakieś niejasności.

I wreszcie na zakończenie swojej wypowiedzi chcę zwrócić uwagę na to, że w naszej dyskusji pojawił się termin „członkowie oczekujący”, ale tak naprawdę Trybunał Konstytucyjny w pktach 1–4 swojego uzasadnienia powiedział to w sposób bardziej ogólny, co może mieć zastosowanie też do jakichś sytuacji wtórnych. Mianowicie stwierdził, że „art. 3 ust. 1 i 3 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych w zakresie, w jakim dopuszcza członkostwo w spółdzielni mieszkaniowej podmiotów, którym nie przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, prawo odrębnej własności lokalu lub ekspektatywa”… Tak więc znów bardzo jasno sprecyzował sytuacje, w których członkostwo nie powinno istnieć. Inaczej mówiąc, stosunek członkostwa nie powinien wiązać danej osoby ze spółdzielnią, bo jest on, można powiedzieć, przedmiotowy. Nie ma członkostwa – i to jest fundament, moim zdaniem, tego wyroku Trybunału – dla samego członkostwa w tej spółdzielni, a można chyba powiedzieć, że w żadnej spółdzielni, bo zgodnie z art. 1 prawa spółdzielczego spółdzielnia ma określone cele, ale my koncentrujemy się na spółdzielniach mieszkaniowych. Nie ma członkostwa dla samego członkostwa, ono ma być ukierunkowane albo na uzyskanie prawa do lokalu, albo na jego utrzymanie i wykorzystywanie. Dziękuję.

(Senator Lidia Staroń: Mam wniosek formalny.)

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Słucham? Pani ma wniosek formalny?

Senator Lidia Staroń:

Znaczy tak pomyślałam, Panie Przewodniczący, czy Wysoka Komisja nie zgodziłaby się przyjąć, jeżeli można o to prosić, może w głosowaniu, ten materiał jako podstawę do dalszej pracy, tak żeby zastąpić druk nr 99 tą poprawką i żebyśmy nad nią pracowali. Chciałabym złożyć taki wniosek formalny.

(Przewodniczący Stanisław Gogacz: Ale jaki?)

Wniosek by brzmiał następująco: bardzo proszę o przyjęcie poprawki do druku senackiego nr 99 jako materiału do pracy, tak żebyśmy może nad nim pracowali. Nie wiem jak państwu, ale przypuszczam, że ludziom bardzo na tym zależy.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Marek Borowski. Bardzo proszę.

Senator Marek Borowski:

Było tu trochę kontrowersji, zarówno dotyczących tego tekstu, jak i dyskusji wokół projektu rządkowego, którego wprawdzie nie ma, ale ma być. Niektórzy przynajmniej go przeczytali. Ja nie mam wyrobionego zdania. Mówię to, żeby sprawa była jasna. W ogóle, jak pan przewodniczący wie, nie jestem zwolennikiem podejmowania przez nas inicjatyw i jestem dość sceptyczny, jeśli chodzi o obietnice rządu, że coś przygotuje, bo z reguły to trwa i trwa. W tym wypadku jednak, ponieważ ministerstwo w swojej opinii, którą przeczytałem, napisało w ostatnim zdaniu, że projekt ma być złożony w Sejmie do laski marszałkowskiej do końca I kwartału tego roku, a I kwartał kończy się za 2 tygodnie…

(Głos z sali: Po 20 marca to będzie.)

No właśnie. Znaczy ja nie wiem, czy rząd to zrobi, ale wydaje mi się, że przynajmniej trzeba mu dać szansę.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pani Dyrektor, opinia, którą pan senator zechciał przywołać, jest z 26 października ubiegłego roku.

Obecna tu pani dyrektor jest na bieżąco, jeżeli chodzi o pracę nad projektem, która odbywa się w ministerstwie. I pani powiedziała, że po 20 marca będą już przedstawione konkretne propozycje.

Bardzo proszę to powtórzyć.

Zastępca Dyrektora Departamentu Mieszkalnictwa w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Eliza Chojnicka:

Projekt rządowy został skierowany do komitetu stałego. Potem zostanie przekazany do Rady Ministrów. Tak więc jak najbardziej jest możliwe dotrzymanie terminu, tak żeby do końca kwartału projekt został zaakceptowany przez Radę Ministrów i skierowany do prac w parlamencie. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Proszę państwa, chciałbym zaproponować, żebyśmy na miesiąc albo półtora miesiąca zawiesili posiedzenie naszej komisji, tak żeby zobaczyć, jak wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o prace legislacyjne zmierzające do wykonania przedmiotowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. A otrzymaliśmy informację czy też znajdujemy ją w opinii ministerstwa infrastruktury, że to ma być kompleksowe rozwiązanie dotyczące ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, które będzie realizowało inne wyroki Trybunału Konstytucyjnego odnoszące się do sytuacji spółdzielni mieszkaniowych. I byłoby to rozwiązanie kompleksowe. Zdaje się, że uwzględniające również mieszkania zakładowe, którymi jutro będziemy się zajmować, czyli kwestę najemców, jeżeli otrzymają oni status spółdzielcy.

Jeśli chodzi o stronę techniczną procesu legislacyjnego, proszę państwa, to chcę powiedzieć, że podjęcie dzisiaj decyzji, że nie zawieszamy naszych prac, tylko je kontynuujemy, sprowadza się do tego, że do tegoż ministerstwa infrastruktury, które reprezentuje dzisiaj pani dyrektor, będziemy musieli wystosowywać zapytania co do merytorycznych rozwiązań.

Proszę państwa, Senat, Komisja Ustawodawcza i Komisja Infrastruktury, nie dysponuje takimi instrumentami, żeby mieć wystarczającą wiedzę merytoryczną. Ministerstwo ma większe możliwości. I nasze działanie wyglądałoby tak, że Senat kroczyłby za ministerstwem i dopytywał, jak to rozwiązać, a ministerstwo by te rozwiązania przedstawiło. Tymczasem z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy założyć, że rząd przyjmie tę ustawę, tę nowelizację, przekaże ją do Sejmu, i to wszystko tu wróci. Tak wygląda ścieżka legislacyjna. Tak że myślę, że nasza dyskusja, którą dzisiaj prowadzimy, jest bardzo potrzebna, nie tylko jeżeli chodzi o ustosunkowanie się do tego, co już mamy, lecz także po to, żebyśmy mogli być jeszcze bardziej aktywni w jej trakcie. Oczywiście zakładam, że rząd przekaże do Sejmu projekt kompleksowych rozwiązań.

Tak że moja propozycja, wcześniej przedstawił ją pan marszałek, senator Borowski, jest taka, żebyśmy zrobili przerwę na miesiąc czy półtora miesiąca, bo dłuższa chyba nie jest potrzebna. Prosiłbym, żebyście się państwo na to zgodzili.

Pani senator Staroń. Bardzo proszę.

Senator Lidia Staroń:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo!

Chciałabym zaznaczyć, że ta sprawa leży rok w tej komisji. Dokładnie rok temu słyszałam to samo. To jest pierwsza rzecz.

Druga rzecz. Rozwiązania, które zaproponowało ministerstwo infrastruktury, są złe. To są rozwiązania, którymi są bardzo zainteresowani przedstawiciele związku rewizyjnego i krajowej rady. Ale to są złe rozwiązania.

Bardzo proszę, żebyśmy przegłosowali wniosek, który złożyłam – on jest najdalej idący, że tak powiem – żeby przyjąć poprawkę jako druk roboczy, jako druk, nad którym będziemy pracować. Proszę, żebyśmy nad nim pracowali. Nic się nie stanie, nawet jeżeli to trafi do Sejmu. Będzie po prostu alternatywa, będzie coś dobrego dla ludzi. A my jesteśmy tutaj po to, żeby działać dla nich, a nie dla jakiegoś lobby. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Mam pytanie do Biura Legislacyjnego. Są zgłoszone konkretne propozycje. Jest zgłoszona propozycja poprawki przez pana senatora… Przepraszam, nie pamiętam nazwiska. Pan senator zgłosił małą poprawkę. Jest też propozycja pani senator Staroń. I jest propozycja…

(Głos z sali: Przepraszam, czy pan przewodniczący…)

…pana senatora Marka Borowskiego, również moja, żeby zawiesić postępowanie. Która z tych propozycji jest najdalej idąca?

Zaraz udzielę głosu, oczywiście, panu senatorowi.

Starszy Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Aldona Figura:

Panie Senatorze, wydaje się, że wniosek o zawieszenie czy odroczenie posiedzenia to jest wniosek formalny. Jeżeli nie będzie głosów przeciwnych, to on zostanie przyjęty.

Pierwszy był złożony wniosek o wprowadzenie poprawki, to jest wniosek legislacyjny, do tego naszego druku roboczego. Wydaje się, że taka poprawka może być zgłoszona i wtedy tak naprawdę będziemy pracować już nad nowym… Przyjmiemy, że druk ma nowe brzmienie, jeżeli poprawki pani senator zostaną przegłosowane. Z tym że wtedy należałoby… Dla mnie jest pewna trudność, bo komisja musiałaby przyjąć to, co pani senator przedstawiła i ewentualnie dopiero wtedy pracować nad treścią przedstawionych poprawek i decydować o ich wykluczeniu bądź rozszerzeniu.

Chciałabym tylko zwrócić uwagę na art. 85c, dotyczący ograniczeń w treści projektu Senatu wykonującego orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Senat może wprowadzić jedynie zmiany zmierzające do wykonania orzeczenia i dotyczące niezbędnych konsekwencji. Wydaje się, że niektóre propozycje pani senator mogą wykraczać… W związku z tym będzie pewna trudność, myślę, że po prostu trzeba będzie pracować nad każdą zmianą po kolei i rozważać, czy jest ona konieczna i czy nie wykracza poza zakres orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Proszę państwa, bardzo proszę o krótkie wystąpienia.

Pan senator Jerzy Czerwiński. Bardzo proszę.

Senator Jerzy Czerwiński:

Panowie Przewodniczący! Wysokie Komisje!

W tej chwili już mamy tak naprawdę 5 propozycji, tyle ich naliczyłem. Wbrew pozorom można je pożenić i zrobić z tego dobrą inicjatywę.

Najpierw kwestia projektu rządowego. Ja rozumiem zdenerwowanie pani senator Staroń, które mogło urosnąć w ciągu roku, ale rozumiem też, że rząd zadeklarował, że do końca tego kwartału projekt zostanie złożony w Sejmie. Tak to zrozumiałem. A jaki ten projekt jest, czy on jest koślawy i kulawy, to jest inna kwestia, za chwilę do tego dojdę.

Pani Senator, myślę, że miesiąc jeszcze możemy wytrzymać. Góra miesiąc. I tu bym się przychylił do pierwszego wniosku, mianowicie żeby zawiesić postępowanie komisji. Ale nie tak, żeby pozostawać bezczynnie. Zaraz do tego dojdę. Przychyliłbym się do tego, żeby zawiesić postępowanie komisji na miesiąc w oczekiwaniu na projekt, czyli druk, który stanie się drukiem sejmowym. Ale w tym projekcie mogą być przecież przepisy złe, oczywiście. Dlatego możemy się zobowiązać, że będziemy je wycinać, kiedy on tu wróci, a nie zostaną wycięte w Sejmie. W takim wypadku tu w Senacie wytniemy te złe przepisy albo je zmienimy.

Inną kwestią jest to, że w projekcie pani senator Staroń są przepisy, których nie ma w projekcie rządowym. Chodzi np. o art. 4. W związku z tym mam prośbę do pani senator, żeby śledziła, w jakim kształcie projekt trafi do Sejmu. I żeby to czego, nie będzie w projekcie sejmowym, wyszło od nas, z Senatu, jako osobna, w tym wypadku już niewielka, według mnie, inicjatywa, jako uzupełnienie projektu sejmowego. Dlaczego? Dlatego że jeśli to się nie znajdzie w naszej inicjatywie senackiej, to już tego nie wprowadzimy, jest bowiem zakaz wprowadzania na etapie prac senackich nowej materii. Wprowadzimy więc tę nową materię, nieuwzględnioną w projekcie rządowym skierowanym do Sejmu. Według mnie, to jest jedyna możliwość pożenienia obu stanowisk, skuteczna i czasowo się spinająca. Sprawdzimy, czy rząd rzeczywiście ma dobre intencje i czy chce złożyć projekt w Sejmie. Pomożemy także ludziom, którzy mają problemy, np. te, które reguluje art. 4 w projekcie pani senator. Przecież to nie musi być projekt wykonujący postanowienie Trybunału Konstytucyjnego. My możemy wystąpić z osobną inicjatywą. I wtedy nie będzie zarzutu, że Senat wykracza poza materię określoną w wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Nie wiem, czy jasno się wyraziłem, ale chyba to jest zrozumiałe. Mówię o zawieszeniu posiedzenia na miesiąc i czujnym baczeniu na projekt sejmowy. Jeśli rząd się nie wywiąże, to rozpoczynamy prace nad dużym projektem senackim. Jeśli się wywiąże, ale którejś z materii w projekcie sejmowym nie będzie, to przygotujemy mały projekt senacki. Oczywiście do Wysokiej Komisji należy decyzja, którą drogą pójść, bo przegłosowywanie się nawzajem niczego, według mnie, nie załatwi.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo.

Oczywiście to jest sprawa pewnych racji, którymi się powinniśmy kierować. To znaczy teraz zwracamy uwagę na to, że rozwiązania z druku nr 99 jednak wykraczają poza przedmiotowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Wyrok zakwestionował 4 artykuły. Jeżeli natomiast chodzi o poprawki pani senator…

(Senator Lidia Staroń: Panie Przewodniczący, może najpierw pani mecenas… Ja też słowo…)

Przepraszam bardzo, jeszcze nie skończyłem mówić.

W kilku opiniach jest informacja o tym, że poprawki przygotowane przez panią senator Staroń wykraczają poza wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który odniósł się do 4 artykułów. Ja powtarzam to, co zostało przedstawione. Pani senator przedstawiła szerszą materię. Jak powiedział przed chwilą pan senator Jerzy Czerwiński, gdyby się okazało, że rząd jednak nie wniósł inicjatywy, aczkolwiek nie chce mi się w to wierzyć, to wtedy oczywiście podejdziemy do tego szerzej, Pani Senator, nie będziemy się trzymać tylko tych 4 artykułów z 2 ustaw, będących przedmiotem wyroku Trybunału Konstytucyjnego, nad którym dyskutujemy. Wtedy będziemy działać szerzej, jak powiedział pan senator Czerwiński, uruchomimy inicjatywę ustawodawczą i rozumiem, że pan senator, skoro o tym mówił, będzie również tego pilnował.

Teraz poproszę pana senatora Peczkisa, który zgłosił się drugi. Później głos zabierze pani mecenas. W następnej kolejności będzie zastępca przewodniczącego Komisji Infrastruktury, pan Wiesław Dobkowski.

Kto jeszcze się zgłasza do dyskusji? Pani senator Staroń.

Bardzo proszę. Teraz pan senator Peczkis.

Senator Grzegorz Peczkis:

To znaczy ja bardzo króciutko.

Panie Przewodniczący, dostaliśmy wcześniej materiały i zapoznaliśmy się z tym, co miało być przedmiotem dzisiejszego spotkania. Teraz, w jego trakcie okazuje się, że są tu osoby mające wiedzę o dokumentach, które dopiero mają być, i są osoby, które tej wiedzy nie mają. Tak więc to jest wykorzystywanie pewnej przewagi intelektualnej w pracy nad materią, która jest bardzo ważna i trzeba się nią zajmować.

Jako Senat mamy możliwość podjęcia inicjatywy ustawodawczej i trzeba tę możliwość wykorzystywać, trzeba to przeprowadzać. Osobiście, kiedy słucham pani senator, jestem przekonany, że to jest bardzo ważny problem i że trzeba go rozwiązać. Pani senator pięknie go tu przedstawia i myślę, że będzie miała poparcie. Nie robiłbym jednak tego o godzinie 20.35, zwłaszcza że pani chce wprowadzić poprawki, których treści my nie znamy.

Pani je teraz składa na piśmie? Może pani je nam rozdać czy…

Senator Lidia Staroń:

Panie Senatorze…

Przepraszam, odpowiadam, bo pan senator zapytał.

Panie Senatorze, ta poprawka została złożona w czerwcu i rozdana wszystkim senatorom. W czerwcu. Już prawie rok ona czeka, no, 9 miesięcy, tak że już powinna się urodzić…

Senator Grzegorz Peczkis:

Pani Senator, zaraz dokończę, powiem pani, o co chodzi.

(Senator Lidia Staroń: Ja tylko chciałabym, żeby zastąpić…)

Pani Senator, 9 marca zeszłego roku złożyłem inicjatywę ustawodawczą odnośnie do podatku akcyzowego. Tak więc ja wiem, co to znaczy czekać, nie trzeba mi tego tłumaczyć. Wbrew pozorom jestem z Prawa i Sprawiedliwości.

Tak że, Pani Senator, to są ważne sprawy i na pewno się nad nimi pochylimy. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pani Senator, pani poprawka wykracza poza przedmiot naszych obrad, czyli wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego. My mamy się zajmować materią, która się skupia wokół 4 artykułów: art. 3 ust. 1 i 3, art. 171 ust. 6, art. 19 ust. 2 i art. 26 ust. 2, chyba, ustawy o spółdzielniach. Na tym mamy się skupiać. Przedmiotem obrad naszej komisji jest wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Tymczasem te poprawki wykraczają poza przedłożenie.

Pani Mecenas, bardzo proszę.

Ekspert w Biurze Studiów i Analiz Sądu Najwyższego Małgorzata Wrzołek-Romańczuk:

Dziękuje bardzo.

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Chodzi o tę kwestię zakresu, o to, czy komisja wykracza, czy nie wykracza poza zakres. Otóż chcę zwrócić uwagę na to, że wniosek do Trybunału Konstytucyjnego z punktu widzenia charakteru pisma procesowego podlega szczególnym wymaganiom. Mianowicie konieczne jest wskazanie konkretnych przepisów prawa, zdaniem wnioskodawcy, naruszających konkretne wzorce konstytucyjne. W związku z tym orzeczenie, które zapada w wyniku rozpatrzenia takiego wniosku, odnosi się w swojej sentencji również do tych konkretnych przepisów i korespondujących z nimi, zdaniem wnioskodawcy, naruszonych wzorców konstytucyjnych. Taka jest specyfika tego, pisemnego głównie, postępowania i kontroli zgodności prawa z konstytucją.

W moim przekonaniu, nie można traktować wykonania wyroku w sposób odpowiadający formułowaniu sentencji wyroku, dlatego że Trybunał Konstytucyjny nie może wykroczyć poza sformułowane przez wnioskodawcę, nazwijmy to, zarzuty i orzeka ściśle. Ale żeby zrealizować istotę wyroku, nie wystarczy odnieść się, tak jak to uczyniono w druku nr 99, do 4 zmian – tu są właściwie 3 zmiany – wyspecyfikowanych przepisów. Proszę państwa, te przepisy nie funkcjonują w próżni, tylko w pewnym systemie, mikrosystemie całej ustawy. Nie można ruszyć jednego przepisu i uznać, że to rozwiązuje zagadnienie. Notabene druk nr 99 w ogóle nie odnosi się do problematyki poruszonej w pkcie 8 sentencji wyroku, mianowicie podziału czy odpowiedniej części funduszu remontowego.

Krótko mówiąc, rola ustawodawcy, w moim przekonaniu, jest trochę inna. Ma on w sposób pełny zrealizować założenia, na których oparł się Trybunał. Trybunał działa w bardzo ograniczonym, rygorystycznie sprecyzowanym zakresie. W moim przekonaniu ustawodawca nie może funkcjonować w tak wąskich ramach, bo wprost dojdzie do wypaczenia albo wykoślawienia całego systemu dotychczasowej ustawy. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pani Mecenas, my się zgadzamy z tym, co pani powiedziała. Ale są poprawki, które wybiegają poza literalnie przyjęte wskazania Trybunału…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Po to, żeby konkretnie się odnieść do poszczególnych wniosków, które by były wykonaniem wyroku Trybunału, według pani, czy też by go nie wykonywały, trzeba by przeprowadzać odrębną analizę.

(Ekspert w Biurze Studiów i Analiz Sądu Najwyższego Małgorzata Wrzołek-Romańczuk: Czy mogę jeszcze?)

Tak, bardzo proszę.

Ekspert w Biurze Studiów i Analiz Sądu Najwyższego Małgorzata Wrzołek-Romańczuk:

Tak jest zazwyczaj w pracy legislacyjnej, temu służy rozpatrywanie konkretnych propozycji. Proszę zwrócić uwagę na przykład, który został zawarty w piśmie Sądu Najwyższego z 25 kwietnia. Przecież wyrok Trybunału w żaden sposób nie porusza kwestii przepisów przejściowych, a ich niewprowadzenie to zawsze jest największy problem dla prawnika, a po części też ustawodawcy. Ustawa, druk bez przepisów przejściowych właściwie w ogóle nie powinien istnieć. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję bardzo.

Pan mecenas chce zabrać głos. Bardzo proszę.

Ekspert do spraw Legislacji w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Marek Jarentowski:

Chciałbym się odnieść do tej ostatniej kwestii dotyczącej wykonania wyroku czy wykroczenia poza wykonanie wyroku.

Rzeczywiście poprawka pani senator Staroń dotyczy generalnie tego, co było w wyroku, ale jest kilka przepisów, które tam zostały dołączone bez związku z wyrokiem. Na przykład w art. 21 zmienia się termin 3 miesiące na 2 miesiące, w dużej mierze dotyczy to też art. 4, w którym mówi się o osobie, która przed dniem wejścia w życie ustawy utraciła prawo spółdzielcze. Mówiła o tym pani senator i przedstawiała jako problem społeczny. Na pewno akurat ta konkretna sprawa, takie czy inne przyczyny utraty spółdzielczego prawa nie były przedmiotem rozpatrywania przez Trybunał Konstytucyjny. I tu zgadzam się z panią reprezentującą Sąd Najwyższy, że ustawodawca przy okazji wyroku ma prawo zmieniać też inne sprawy. W Senacie zdarzało się, że komisja czy komisje dochodziły do wniosku, że przy okazji wykonania wyroku rzeczywiście warto poprawić inne sprawy, niezwiązane z wykonaniem wyroku, ale wtedy Komisja Ustawodawcza wycofywała swoją inicjatywę wyrokową i wnosiła zupełnie nową, po to żeby iść w tym kierunku, o którym powiedziała pani z Sądu Najwyższego. I to jest jak najbardziej możliwe. Tylko że taką decyzję trzeba podjąć. Trzymanie się kurczowo, ściśle wykonania wyroku jest o tyle dobre, że generalnie, jak wynika z dotychczasowej praktyki, przyspiesza jego wykonanie. Ograniczaliśmy się do wykonania wyroku i nie poruszaliśmy innych spraw, może trudnych społecznie, ale one często blokowały czy spowalniały prace. Dlatego my jako Biuro Legislacyjne zwracamy uwagę na ideę ścisłego trzymania się wyroku. Jeśli jednak komisje dojdą do wniosku, że trzeba nawet napisać nową ustawę, to jak najbardziej można to zrobić, jest to możliwe. Tyle że wtedy rezygnujemy z trybu wyrokowego, który cieszy się pewnymi przywilejami, i przygotowujemy szerszą inicjatywę. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Dziękuję.

Pan wiceprzewodniczący. Bardzo proszę.

Senator Wiesław Dobkowski:

Dziękuję bardzo.

Ja nie jestem prawnikiem i nie będę snuł dywagacji prawnych. Uważam, że powinniśmy podejść do tego tematu kompleksowo, żeby nie rozważać go 2 razy, dlatego że jest i projekt rządowy, i jest projekt senacki, który ma zrealizować wyrok Trybunału. Moim zdaniem, propozycje pani senator Staroń należałoby po prostu przekazać do rządu, żeby rząd też wziął je pod uwagę. Być może uda się te projekty połączyć, zrobić kompleksowy projekt i nad nim procedować. Chyba nie o to chodzi, żebyśmy w Senacie zmieniali poprawkami projekt rządowy, który zostanie przyjęty przez Sejm, i uwzględniali propozycje pani senator Staroń. Chodzi o to, żeby był jak najlepszy, kompleksowy projekt przyjęty przez rząd i później przez Sejm, tak żebyśmy w Senacie już nie musieli go generalnie zmieniać. Zresztą Senat nie może wykraczać poza materię ustawy, którą przyjmie Sejm. Będzie miał potem ograniczone możliwości przyjęcia poprawek pani senator Staroń. Tak więc lepiej je od razu uwzględnić w projekcie sejmowym i w ustawie. Dziękuje.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pani senator Lidia Staroń odbyła w lipcu, jeśli dobrze pamiętam, spotkanie w ministerstwie infrastruktury, o czym zresztą poinformował w swojej opinii pan minister Smoliński. Tak że wiemy o tym, że te poprawki zostały przekazane.

Myślę, że jak najbardziej ma pan rację, Panie Senatorze, jeśli chodzi o ten etap.

Pani jeszcze…

Proponuję, proszę państwa, żebyśmy zmierzali do finalizowania posiedzenia. Bardzo proszę, żebyśmy po zabraniu głosu przez panią senator Staroń już podjęli decyzję.

(Senator Lidia Staroń: Tak, ja się postaram…)

Bardzo proszę, Pani Senator.

Senator Lidia Staroń:

Postaram się już przedstawić konkluzję.

Przede wszystkim, muszę wspomnieć, Panie Senatorze, że to nie jest dysponowanie wiedzą, która nie jest powszechna, chociaż akurat ja się tym zajmuję. Projekt ministerstwa jest na stronie ministerstwa infrastruktury. Upowszechnione są także opinie o tym projekcie, bardzo negatywne, docierające od spółdzielców z całej Polski. To tyle w tej kwestii.

Jeżeli chodzi o materię, to materia zaproponowana Wysokiej Komisji dotyczy dokładnie, tylko i wyłącznie orzeczenia Trybunału, wypełnia orzeczenie Trybunału. Byłam wnioskodawcą w Trybunale, pisaliśmy wniosek do Trybunału. I tak jak powiedziała pani profesor, przedstawiciel Sądu Najwyższego, która zresztą tę materię świetnie zna, nie każdy przepis przecież wskazujemy Trybunałowi, wskazujemy tylko przepisy fundamentalne, będące podwaliną. Wykonanie orzeczenia natomiast… Skoro członkostwa dotyczy kilka przepisów, to muszę się odnieść do każdego z nich, bo w innym wypadku będzie luka prawna. Jeżeli nie odniosę się do prawa lokatorskiego, do prawa własnościowego, to powstanie luka. Tak więc tylko i wyłącznie wykonuję orzeczenie Trybunału, jeżeli chodzi prawo do majątku, o fundusz remontowy i członkostwo, dokładnie wykonuję orzeczenie.

Biuro zwróciło uwagę np. na treść art. 4, pan mecenas powiedział, że Trybunał nie stwierdził tego, co zostało tam uregulowane. Nie, to była jedna z przesłanek podjęcia przez Trybunał takiej decyzji, ponieważ my wskazywaliśmy na ten problem. Mało tego, Trybunał stwierdził, że wskazane przepisy są niezgodne z konstytucją. To jak można w przepisach przejściowych nie zmienić sytuacji ludzi, którzy utracili członkostwo na skutek działania przepisów niezgodnych z konstytucją? Na skutek działania przepisów, które wykluczyły ich nie tylko ze spółdzielni, lecz także ze społeczeństwa i odbierają im dach nad głową.

Dlatego podtrzymuję swoją propozycję, tylko chciałabym ją uściślić, żebyście państwo wiedzieli, o co mi chodzi. Proszę teraz, żeby ten druk, tę sygnalizację, którą przyjęliśmy rok temu, zastąpić moją propozycją, żeby ona się stała materiałem roboczym. I proszę, żebyśmy to przegłosowali, Panie Przewodniczący. A potem będziemy nad tym pracować. Chodzi o to, żeby to było materiałem wyjściowym. Tylko i aż o to proszę w tym momencie. Dziękuje.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Mam pytanie do Biura Legislacyjnego. Są propozycje, pana senatora Borowskiego i moja, żeby zawiesić posiedzenie komisji na miesiąc, trochę może ponad miesiąc, i jest propozycja pani senator Staroń, żeby druk nr 99 zastąpić zapisami, które pani senator przedstawiła w swojej poprawce. Nad którą propozycją głosujemy najpierw? Czy państwo moglibyście się wypowiedzieć w tej sprawie?

Bardzo proszę.

Ekspert do spraw Legislacji w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Marek Jarentowski:

Jeśli zostanie przyjęta poprawka pani senator, to w zasadzie nie będzie już czego zawieszać. Komisja przygotuje sprawozdanie, czyli ono będzie…

(Głos z sali: Nie, nie, trzeba nad tym pracować. To jest druk…)

Senator Lidia Staroń:

Panie Przewodniczący, przepraszam, przecież jest materiał wyjściowy i możemy jeszcze nad nim pracować na następnym posiedzeniu komisji. Nie teraz, nie po godzinie 20.00, jak pan senator powiedział, ale w normalnym czasie, żeby przeanalizować po kolei te zapisy i ewentualnie wnieść jakieś poprawki. Teraz proszę tylko o to, żeby druk nr 99 został zastąpiony tym materiałem i żeby był naszą inicjatywą.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Pani Senator zgłosiła już tę poprawkę, tak że wiemy o tej propozycji.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Wydaje się, że ja i pan senator Borowski zgłosiliśmy dalej idącą propozycję, żeby na miesiąc zawiesić posiedzenie naszej komisji. I w takim wypadku, jeśli zawieszamy, to wszystkie inne propozycje są następne. Jeżeli nasza nie zostanie przyjęta, to wtedy, oczywiście, przegłosujemy poprawkę pani senator.

Czy stanowisko Biura Legislacyjnego jest inne?

Ekspert do spraw Legislacji w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Marek Jarentowski:

Znaczy…

(Głos z sali: Proszę zapytać, czy ktoś jest przeciw.)

…uzgodnienia mogą iść w dwóch kierunkach, jeśli będzie porozumienie między paniami i panami senatorami w tej sprawie. Można procedować w ten sposób, że wstępnie przyjmiemy propozycję pani senator i przerwiemy posiedzenie…

(Głos z sali: Czyli zagłosujemy.)

Tak zagłosujemy… Nie przesądzając, jak senatorowie się zachowają… Głosowanie odbędzie się nad poprawką i potem można przerwać posiedzenie.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Proszę państwa, proponuję, żebyśmy zaczekali i zobaczyli, jak sytuacja się rozwinie, jeżeli chodzi o propozycje rządowe. Jeżeli propozycje rządowe nie zostaną zmaterializowane, nie zostaną przekazane do Sejmu, to oczywiście wtedy możemy włączyć poprawkę pani senator Staroń czy też zdecydować, czy ją włączymy, czy jej nie włączymy. Teraz jednak zaczekajmy na to, co zrobi ministerstwo infrastruktury, tak jak przed chwilą powiedziała pani dyrektor, a wcześniej pan minister Smoliński.

Senator Lidia Staroń:

Panie Przewodniczący, ale ja złożyłam wniosek formalny. Proszę o przegłosowanie zastąpienia druku nr 99 tą propozycją, a potem możemy przecież zawiesić posiedzenie i każdy będzie się zastanawiał. Ja po prostu złożyłam wniosek i proszę o jego przegłosowanie.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Bardzo proszę.

Prezes Zarządu Unii Spółdzielców Mieszkaniowych w Polsce Andrzej Półrolniczak:

Bardzo przepraszam, Panie Przewodniczący, nie znam zwyczajów procedowania komisji senackiej, ale wydaje mi się, że wniosek, który złożyła pani senator Staroń, nie jest wnioskiem formalnym, tylko merytorycznym, bo zastępuje jeden projekt prawny – ten zawarty w druku nr 99 zawiera rozwiązania prawne – innym projektem … przepraszam… poprawkami. I to nie są poprawki formalne, tylko merytoryczne.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

To są poprawki merytoryczne. Owszem pełnię funkcję prezesa spółdzielni i myślę, Pani Senator, że pełnię ją dobrze. Ale nie to jest przedmiotem dyskusji w tej chwili.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

My również, Panie Przewodniczący, chcielibyśmy móc się wypowiedzieć w kwestii. Dziękuję.

(Głos z sali: Panie Przewodniczący…)

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Zgodnie z art. 48 ust. 2 Regulaminu Senatu do wniosków formalnych zalicza się: ogłoszenie przerwy, uchwalenie tajności, zamknięcie listy, odroczenie lub zamknięcie dyskusji, przejście do porządku obrad, odesłanie do komisji, głosowanie bez dyskusji, uzupełnianie lub zmianę projektu, zmianę sposobu prowadzenia obrad, ograniczenie czasu przemówień, stwierdzenie kworum, policzenie głosów.

Proszę państwa, wydaje się w związku z tym, że odroczenie lub zamknięcie dyskusji… Myślę, że propozycja odroczenia, którą składamy z panem senatorem Borowskim, to jest wniosek formalny i oczywiście dziękuję za to wskazanie. Jednak w wyliczeniu, które znajdujemy w art. 48 ust. 2 regulaminu, nie widzę miejsca, gdzie ten wniosek formalny mógłby zostać zdefiniowany.

Bardzo proszę.

Starszy Legislator w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Aldona Figura:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Wniosek pani senator to jest wniosek legislacyjny. Wniosek o odroczenie natomiast bądź zawieszenie prac to jest wniosek formalny. Pani senator zgłosiła wniosek o głosowanie nad poprawkami i komisja jest zobowiązana się do niego ustosunkować. Ma to zrobić w trakcie obrad. A czy zrobi to przed przerwą, czy po przerwie, to już zależy od decyzji komisji. Jeżeli komisja się nie sprzeciwia takiemu wnioskowi, to można uznać, że on przeszedł i wtedy wniosek pani senator jest nadal aktualny. W takim wypadku, jeżeli powrócimy do obrad po przerwie, to wniosek pani senator nadal będzie podlegał głosowaniu.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Myślę, że wiemy, o co chodzi. To znaczy nie zamykamy posiedzenia Komisji Ustawodawczej, pani wniosek po prostu będzie czekał i jeżeli spotkamy się następnym razem, to ewentualnie będziemy nad nim głosować.

Senator Lidia Staroń:

Ale ja się sprzeciwiam ogłaszaniu przerwy w tej chwili.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

To poddaję pod głosowanie wniosek, który już wcześniej został zgłoszony. To jest wniosek formalny, o odroczenie posiedzenia Komisji Ustawodawczej minimum o miesiąc.

Czy ten wniosek jest zgodny z procedurami? Zgodny.

Głosujemy nad nim w pierwszej kolejności, bo to jest wniosek formalny. A pani wniosek będzie czekał na rozstrzygnięcie, kiedy się spotkamy następnym razem, jeżeli oczywiście nie będzie kompleksowego rozwiązania.

Proszę państwa, zgłaszam wniosek formalny, jeszcze raz go powtarzam. W związku z tym, że w ministerstwie infrastruktury trwają prace, a obecna tu pani dyrektor zapowiedziała, że po 20 marca kompleksowe rozwiązania dotyczące spółdzielni mieszkaniowych zostaną przedstawione na posiedzeniu stałego komitetu ministrów i że do końca tego kwartału, jak wcześniej powiedział pan minister, zostaną skierowane do Sejmu, składam wniosek o to, żebyśmy zaczekali na te kompleksowe rozwiązania. Kiedy one już trafią do Senatu ścieżką legislacyjną, to będziemy się do nich odnosić. Jeżeli ich nie dostaniemy, to najpóźniej po miesiącu zwołamy posiedzenie Komisji Ustawodawczej i przystąpimy do normalnych prac. Tak jak powiedział pan senator Czerwiński, nawet poszerzymy tę materię, nie tylko będziemy się trzymali wyroku, niezależnie od tego jak definiujemy jego wykonanie – czy tak jak pani mecenas, szeroko, czy też wąsko. Tak że przystąpimy do wykonania wyroku.

Bardzo proszę, zgłaszam wniosek o wyrażenie zgody na odroczenie przynajmniej o miesiąc posiedzenia komisji w tej sprawie.

Kto jest za? (6)

Kto jest przeciwny? (11)

Kto się wstrzymał od głosu? (0)

Czyli wniosek o to, żeby o miesiąc odroczyć posiedzenie komisji, nie został przyjęty.

W takim razie głosujemy nad wnioskiem pani senator Lidii Staroń, żebyśmy zastąpili treść…

Panie Mecenasie, bardzo proszę.

Ekspert do spraw Legislacji w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Marek Jarentowski:

Tylko przypominam, że w niektórych punktach, naszym zdaniem, wniosek pani senator wykracza poza wyrok. I w tym zakresie przewodniczący powinien odmówić poddania wniosku pod głosowanie.

(Głos z sali: Oczywiście.)

(Głos z sali: Odrzucimy.)

Proszę państwa, w takim razie ta poprawka musi być dobrze przygotowana pod względem legislacyjnym. Rozumiem…

(Senator Lidia Staroń: Ja bardzo przepraszam…)

Tak.

Senator Lidia Staroń:

Bardzo przepraszam, Panie Przewodniczący, ale jestem zdumiona tym, co się tu dzieje. Ta poprawka była przygotowywana także z Biurem Legislacyjnym, także z ekspertami. Naprawdę wiele miesięcy ją przygotowywałam. Ona jest zawarta także, że tak powiem, w nowej ustawie. To jest poprawka przygotowywana tylko w zakresie orzeczenia Trybunału. Ja tylko proszę, żeby to przyjąć jako druk roboczy w tej chwili i my będziemy nad nim pracować. Druk roboczy, nad którym będziemy pracować.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Proszę państwa, proponuję, żebyśmy pracowali na druku nr 99, w którym są wyeksponowane 4 artykuły. Nie ma problemu, żeby propozycję…

(Senator Lidia Staroń: Ale ja zgłosiłam wniosek.)

Dobrze, zaraz będziemy głosować…

(Senator Lidia Staroń: Proszę o głosowanie.)

Pani Senator, czy mogłaby pani nie przeszkadzać?

Proszę państwa, nie ma problemu, żebyśmy na kolejnym etapie prac Komisji Ustawodawczej ustosunkowali się do poprawki, którą pani przedstawiła, i albo ją włączyli, albo też nie. Wniosek pani senator jest w wielu punktach bardzo rozbudowany, co stwierdziło również ministerstwo infrastruktury w swojej opinii. Według Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych, ten wniosek wykracza poza materię. Oczywiście, tak jak powiedziała pani mecenas, kiedy wyjaśniała, na czym polega wykonanie wyroku, można to potraktować szerzej. Można, oczywiście, potraktować szerzej, ale pani poprawka wykracza w wielu punktach poza wyrok Trybunału Konstytucyjnego i stwierdzam to w Wysokiej Komisji…

(Senator Lidia Staroń: Panie Przewodniczący…)

Czy pani mogłaby nie przeszkadzać, Pani Senator?

(Senator Lidia Staroń: Już pan to mówił. Czy możemy to przegłosować?)

Ale czy pani mogłaby nie przeszkadzać? Jeszcze raz pytam.

(Senator Lidia Staroń: Dobrze. Nie będę.)

Proszę pani, to jest posiedzenie 2 senackich komisji i musimy zachować powagę. Są goście, którzy tu przyszli i obserwują, jak się zachowujemy.

Proszę państwa, apeluję o powagę i o to, ażebyśmy pracowali cały czas na druku nr 99, który został przygotowany, i żebyśmy ten druk poprawiali, a nie go zmieniali, żebyśmy nie zmieniali diametralnie zapisów z druku nr 99 i zastępowali ich tymi, które zaproponowała pani senator Staroń, a mamy do nich tylko 2 opinie, więcej nie mamy. Jest opinia ministerstwa infrastruktury i jest opinia spółdzielni mieszkaniowych, to znaczy są 2 opinie spółdzielni mieszkaniowych. Tak że nie mamy innych opinii. Oczywiście teraz będziemy głosować nad tym, co zgłosiła pani senator. Jeżeli państwo uznają, że…

Teraz będzie głosowanie, Panie Senatorze. Chyba że chce pan coś powiedzieć odnośnie do głosowania.

Bardzo proszę.

Senator Andrzej Misiołek:

Nie, ja się zgłaszam, żeby powiedzieć coś odnośnie do procedowania. Widzę pewne nieprawidłowości w procedowaniu. Nie może być przecież tak, żeby zaproszeni goście mówili senatorom, w jaki sposób mają procedować. Goście mogą się wypowiedzieć na temat części merytorycznej, nie mogą się natomiast wypowiadać na temat tego, jak komisje procedują. Z drugiej strony, uważam, że pan legislator poszedł merytorycznie trochę za daleko. Pan nie jest tutaj od oceny merytorycznej tego, jak coś jest przygotowane, tylko od czynności legislacyjnych. Tak więc mój niepokój budzi to, że w czasie posiedzenia komisji merytorycznie włączają się do dyskusji strony, które nie powinny się włączać.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Proszę państwa, tu mam pytanie do Biura Legislacyjnego. Czy w związku z tym, że druk nr 99 jest autorstwa Komisji Ustawodawczej, to żeby przystąpić do głosowania nad poprawką pani senator Staroń, najpierw powinniśmy wycofać ten druk? Bardzo proszę o informację.

Ekspert do spraw Legislacji w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Marek Jarentowski:

To znaczy jest taka możliwość, ale to jest osobna procedura. Zgodnie z regulaminem do czasu zakończenia tego etapu komisja może w każdej chwili samodzielnie wycofać projekt, nie musi się trzymać tych terminów czy poprawek. W każdej chwili może, że tak powiem, interweniować i powiedzieć: wycofujemy w tej chwili swój projekt, bo na przykład, zdaniem komisji, idzie on w złym kierunku.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

(Przewodniczący Stanisław Gogacz: Głosować teraz?)

(Głos z sali: Tak.)

Wtedy tylko Komisja Ustawodawcza by głosowała.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Ale czy 2 komisje mogą głosować nad poprawką pani senator Staroń bez wycofania…

(Głos z sali: Tak.)

Ekspert do spraw Legislacji w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu Marek Jarentowski:

Mogą z tym zastrzeżeniem, o którym powiedziałem. Jeśli komisje decydują się głosować, to mogą głosować. Tu nikt nie jest w stanie państwa przed tym powstrzymać.

Przewodniczący Stanisław Gogacz:

Proszę państwa, pani senator Staroń zgłosiła wniosek, żeby zastąpić zapisy znajdujące się w druku nr 99, dotyczące wykonania wyroku Trybunału Konstytucyjnego, przedmiotowego wyroku, nad którym dyskutujemy, propozycją pani senator.

Tak że kto jest za propozycją pani senator Lidii Staroń? (11)

Kto jest przeciwny? (3)

Kto się wstrzymał od głosu? (4)

Proszę państwa, propozycja pani senator Lidii Staroń została przyjęta.

Propozycja, żeby odroczyć o ponad miesiąc wspólne posiedzenie 2 komisji, nie została przyjęta. Tak że myślę, że w najbliższym czasie będziemy musieli się spotkać, będziemy się spotykać i pracować nad poprawką, którą pani Lidia Staroń przygotowała.

Odraczam wspólne posiedzenie 2 komisji. Dziękuję bardzo.

(Koniec posiedzenia o godzinie 21 minut 03)