Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Infrastruktury (nr 62) w dniu 30-11-2016
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Infrastruktury (62.)

w dniu 30 listopada 2016 r.

Porządek obrad:

1. Informacja na temat realizacji przez PKP PLK SA projektów infrastruktury kolejowej współfinansowanych z funduszy unijnych.

(Początek posiedzenia o godzinie 8 minut 32)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodniczący Stanisław Kogut)

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Państwo Drodzy, chciałbym rozpocząć posiedzenie Komisji Infrastruktury.

Punkt 1. porządku obrad: informacja na temat realizacji przez PKP PLK SA projektów infrastruktury kolejowej współfinansowanych z funduszy unijnych

Zapowiadaliśmy, że będziemy okresowo prosić Polskie Linie Kolejowe o przedstawianie, w jaki sposób są realizowane projekty za pieniądze – 67 miliardów zł – z Unii Europejskiej. W związku z tym chciałbym dziś serdecznie przywitać członków zarządu Polskich Linii Kolejowych, z panem Włodzimierzem Żmudą na czele. Serdecznie witam też przedstawicieli Ministerstwa Rozwoju Regionalnego… z tym że nie ma pana ministra Słowika, bo się rozchorował. Witam przedstawicieli związków zawodowych, a także IGTL, z panią prezes na czele, panią Maritą Szustak. Witam też panów senatorów.

Żeby nie przeciągać, oddaję teraz głos panu Włodzimierzowi Żmudzie, z prośbą o przedstawienie tego, jak przebiega realizacja projektów, które są finansowane z pieniędzy z Unii Europejskiej. Dziękuję. Proszę bardzo, Panie Prezesie.

Członek Zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe SA Włodzimierz Żmuda:

Dzień dobry, Panie Przewodniczący. Dzień dobry państwu.

Spotykamy się cyklicznie, żeby referować państwu postęp w realizacji Krajowego Programu Kolejowego. Zgodnie z agendą to będzie kilka słów właśnie o Krajowym Programie Kolejowym, o realizacji projektów, na temat studiów wykonalności, na temat obecnie realizowanego planu na bieżący rok, o postępie w podpisywaniu umów o dofinansowanie, o działaniach podejmowanych w stosunku do wykonawców, no i na koniec, jak zwykle, informacja o linii Podłęże – Piekiełko.

Krajowy Program Kolejowy w zasadzie jest na ostatnim etapie podpisywania, było to robione obiegowo. W prezentacji mamy zapisane, że aktualizacja będzie w czwartym kwartale – i to jest prawda, możemy powiedzieć, że to praktycznie już się stało.

Krajowy Program Kolejowy obejmuje projekty o wartości 66,4 miliarda zł. Tu też, może gwoli przypomnienia, powiem państwu, że na tę kwotę składają się fundusze CEF i POIiŚ liczące prawie 50 miliardów zł, środki z Programu Operacyjnego „Polska Wschodnia”, czyli ponad 2 miliardy zł, środki z regionalnych programów operacyjnych, czyli niecałe 5 miliardów zł, i środki krajowe, z budżetu przede wszystkim, wynoszące 10 miliardów. Daje to te wspomniane 66,4 miliarda zł. I to jest wartość projektów, a nie tylko sama alokacja.

Proszę o następny slajd. Aktualizacja KPK – i to też jest tylko przypomnienie – polegała na włączeniu do KPK projektów z list rezerwowych, które to projekty w drugim naborze do CEF przeszły kwalifikacje. Tak samo na listę podstawową weszła linia nr 8 Skarżysko Kamienna – Kozłów i linia Podłęże – Tymbark/Mszana Dolna. Zaktualizowano też wartości projektów, gdyż mamy już ukończone kolejne studia wykonalności i teraz przyjmujemy już nie wartości szacowane wcześniej, ale te, które wynikają ze studiów wykonalności. I tak jak powiedziałem, KPK jest już praktycznie na ostatniej prostej do aktualizacji, to w oparciu o ten program prowadzimy nasze działania, a tymi działaniami są oczywiście procedury postępowania przetargowego.

Proszę o następny slajd.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

No to ja będę mówił.

Od 2015 r. te postępowania trwają. Dodam też, gwoli przypomnienia, że było ogłoszonych 19 postępowań. Przetargi były dwuetapowe. I powiem – nie w ramach biczowania się, tylko podam to jako fakt – że nie do końca mieliśmy materiały przetargowe już w momencie ogłaszania, dlatego takie postępowanie było zasadne. Później oczekiwanie na te materiały przetargowe trwało zbyt długo, gdyż tylko w 2 z tych postępowań były przygotowane OPZ, a żeby móc przejść do drugiego etapu, trzeba już mieć te materiały. W pierwszym półroczu… I to niejako o tym świadczy, bo w pierwszym półroczu tego roku tylko w przypadku 2 postępowań zaprosiliśmy oferentów do składania ofert. Przyspieszenie nastąpiło dopiero w trzecim kwartale tego roku, gdy zaproszenie do oferentów skierowaliśmy w odniesieniu do 10 postępowań. I jeszcze w tym roku, do końca roku, jeszcze w listopadzie… Przepraszam, liczę jeszcze październik i listopad. W tym roku będą 3 postępowania. W przyszłym roku będą bodajże jeszcze 2 postępowania. Na slajdach widać, jakie są wartości tych projektów. Te postępowania są na różnych etapach, w zależności od tego, w którym momencie zapraszaliśmy do składania ofert. Zgodnie z procedurą wynikającą z prawa zamówień publicznych oferty są oceniane i jeśli są za niskie, to oferenci są wzywani do wyjaśnienia tej rażąco niskiej ceny. A gdy coś wybieramy, to albo się to uprawomocnia, albo są w tych przypadkach odwołania. Tak więc generalnie są tu – tak to nazwę – typowe działania związane z wyborem wykonawców.

Dzisiaj, po zmianie prawa zamówień publicznych, takie przetargi dwuetapowe nie mają już sensu. Teraz już na początku trzeba być przygotowanym do wszystkiego, czyli mieć materiały przetargowe, OPZ, specyfikacje. Tak że, po pierwsze, taka dwuetapowość dzisiaj już by się nie opłacała, po drugie, stare doświadczenia pokazują, że teraz to nie bardzo by wyszło.

Teraz to, co zrobiliśmy w tym roku. To pokazuje dziewiąty slajd. W tym roku, do 22 listopada, ogłosiliśmy ponad 100 postępowań na kwotę 3,3 miliarda zł. I tu są wymienione te najważniejsze projekty – one wszystkie oczywiście są finansowane już z nowej perspektywy – dla których poogłaszane są postępowania. I w wielu przypadkach są już prawomocnie wybrani wykonawcy. Jeśli są to projekty typu „Projektuj i buduj”, to wiadome jest, że trzeba jeszcze chwili, by ci wykonawcy stworzyli, zrobili dokumentację projektową, by zdobyli stosowne decyzje administracyjne i zaczęli budować. Jednakże w finansowaniu z obecnej perspektywy, w porównaniu z poprzednią, mamy więcej projektów, które są realizowane w trybie „Buduj”. W takim przypadku wykonawca praktycznie po podpisaniu umowy robi tylko projekty wykonawcze, ale jest już decyzja środowiskowa, jest pozwolenie na budowę, a wcześniej jeszcze trzeba mieć decyzję lokalizacyjną, dlatego w tych przypadkach nie ma takich czasami długotrwałych procedur administracyjnych i ryzyka odwołań. Tu praktycznie są projekty wykonawcze i jest realizacja. I wtedy już tylko od solidności wykonawcy i od naszej sprawności organizacyjnej będzie zależało to, jak płynnie pójdzie realizacja projektu.

Powiedzmy, że od dzisiaj do końca roku chcemy ogłosić jeszcze postępowania za 4 miliardy zł. Można powiedzieć, że w sumie na rynku są już przetargi o wartości około 25 miliardów zł. To już jest pokazane na następnych slajdach. Na początku przyszłego roku, w pierwszym kwartale, do połowy przyszłego roku, będzie się to wszystko już przekształcało w umowy.

Najnowsze postępowanie jest z 28 listopada, a wskazuję je tutaj, bo jest ono dość duże, szacunkowa wartość tego zamówienia to 1,7 miliarda zł. Chodzi tu o odcinek Łódź Fabryczna – Łódź Kaliska/Łódź Żabieniec, tunel w Łodzi. To ważna inwestycja, bo gdyby Łódź wygrała realizację Expo w 2022 r., to my zaplanowalibyśmy zrealizowanie tego projektu do grudnia 2021 r. No ale też sama wartość tego projektu pokazuje, że to jest potężny projekt. Tu może należy się też troszkę pochwalić. Wstępnie planowaliśmy to postępowanie przetargowe ogłosić w lutym, ale w zarządzie, wraz z naszymi współpracownikami, bardzo mocno pracujemy nad tym, żeby przyspieszać te działania – choćby ze względu na czynnik społeczny, bo wykonawcy czekają na prace – i wiemy, które sprawy możemy przyspieszyć. Także prawie cały zakres programu „Polska Wschodnia” będzie do końca roku ogłoszony, choć to też miało być w pierwszym kwartale przyszłego roku. Robimy to właśnie po to, żeby te miliardy już poszły w procedurę zamówieniową, bo, jak mówię, później sukcesywnie przekształca się to w umowy.

Na slajdzie dwunastym widzimy, że w grudniu planujemy jeszcze podpisać pewne umowy, można powiedzieć, że nie na jakieś wielkie pieniądze, bo na 0,6 miliarda zł, ale jest to dużo umów. A w 2017 r. – proszę popatrzeć – ma to być już jest 190 umów na 26 miliardów zł, w tym chodzi o duże roboty budowlane, to będzie 70 umów na blisko 22 miliardy zł. Czyli te 25 miliardów, które są już, tak jak powiedziałem wcześniej, w postępowaniach przetargowych, będą już przechodziły w fazę umów.

Teraz kilka zdań na temat studiów wykonalności – to jest slajd czternasty. Jak widzimy, liczba studiów wykonalności, w zależności od programów, zrealizowanych do 31 października, to jest 25 sztuk. Najwięcej jest w ramach POIiŚ. Ale tutaj występuje jakby pewna prawidłowość, że te projekty POIiŚ-owskie, CEF-owskie będą wygasały, je już powinniśmy mieć zrealizowane i teraz jest już końcówka – widać to w drugiej kolumnie. Ale gdy nie ma takich sił przerobowych, żeby wszystko robić szybko i równocześnie, to zostają RPO. To też nie jest dobrze, bo w ramach RPO są realizowane projekty jakby unijne, ale z puli marszałków. Marszałkowie bardzo by chcieli, żeby to szybko było robione, ale niestety, nie mając decyzji środowiskowej, nie można składać wniosku o dofinansowanie… A więc jest to fakt, który – można tak powiedzieć – nie do końca jakby mi pasuje, no ale nie da się czasu zawrócić. Niemniej jednak teraz intensyfikujemy te działania, żeby może jakieś uproszczone procedury do studium… Te studia wykonalności dotyczące regionalnych programów operacyjnych nie muszą być takie, że tak powiem trywialnie, wypasione, gdyż chodzi tu o projekty bardziej rewitalizacyjne. Marszałkowie nie mają tyle pieniędzy na modernizację, oni chcą tylko poprawy pewnych parametrów – tego, żeby uzyskać lepszą prędkość, żeby poprawiono perony, nie zależy im na tym, żeby linia była bardzo zmodernizowana, a przez to droga. Niemniej jednak dokumenty muszą być przygotowane i teraz mocno nad tym pracujemy.

Teraz kilka zdań na temat realizacji planu inwestycyjnego na ten rok. Plany inwestycyjne spółki na ten rok to kwota 4 miliardów 297 milionów zł. Są tu uwzględnione wszystkie źródła sfinansowania, czyli POIiŚ, CEF, środki własne, budżet, środki z RPO, a nawet deko z Funduszu Kolejowego. Na slajdzie szesnastym jest to pokazane, w rozbiciu, z jakich źródeł i w jakiej wielkości są przewidziane na ten rok nakłady. Na zielono zaznaczona jest ilość projektów realizowanych w ramach tych źródeł finansowania. I mogę powiedzieć, że w tej chwili… Bo jakby wiadomo, że to jest plan, a życie jest życiem. My podejmujemy działania, żeby wykonać działania na około 4,1 miliarda zł nakładów. I co tutaj się dzieje? Mamy część projektów – najpierw powiem o tej gorszej części – które uległy opóźnieniu. Ale mamy też kolejną grupę projektów, co do których dokonaliśmy istotnych przyspieszeń, żeby coś ponadrabiać. Ale wchodzą tu też w grę – i to kładzie się jakby na wykonanie nakładów, działa tak na minus – oszczędności po przetargach. Niestety, gdybyśmy dodali to, te oszczędności, do tych 4,1 miliarda, które chcemy uzyskać, to wyszłoby pewnie 200 milionów więcej. O ile w ramach budżetu mamy w tym roku 928 milionów i staramy się to wykorzystać prawie w 100%… Bo gdy po przetargu są oszczędności, to przesuwamy – za zgodą ministerstwa – zakresy rzeczowe z lat następnych. I w przypadku budżetu to się jeszcze dość szybko daje zrobić, tym bardziej że ministerstwo bardzo sprawnie nam odpowiada, wyrażając zgody na to. A więc organizujemy albo kolejne postępowanie, jeśli jeszcze z tym zdążymy, albo działamy w prostszych trybach, zgodnych z prawem zamówień publicznych – dozlecamy pewne zakresy rzeczowe, tak jak powiedziałem, z roku np. 2017.

Z POIiŚ jest podobna sytuacja, tylko że tego nie da się zakręcić w jeden rok. W przypadku środków unijnych odzyskanych w tym roku my uruchomimy projekty rezerwowe za rok czy za dwa lata. Czyli tutaj to nie jest takie proste. Dam taki przykład: projekt w Krakowie. Jego sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta prawomocnie, ale nasza szacunkowa wartość to było 1,6 miliarda zł, a nagle pojawiły się 4 oferty na kwoty poniżej 1 miliarda. A więc po prostu to jest… Oczywiście tak, w zasadzie powinniśmy… Zresztą została uruchomiona procedura dotycząca rażąco niskiej ceny, poszło to do tych wszystkich 4 oferentów. Następna pod względem wielkości oferta jest już chyba na 1 miliard 200 milionów, więc ta byłaby już bardziej sensowna. No ale proszę sobie wyobrazić, co to się będzie działo, gdy faktycznie z procedury wyjdzie np. to, że zostanie wybrana jedna z tych ofert na kwotę poniżej 1 miliarda. To znaczy, że wtedy będzie 600 milionów oszczędności. Z jednej strony to dobrze, bo zrealizujemy ten projekt za 600 milionów, ale z drugiej strony gdybyśmy popatrzyli już na plan na przyszły rok, to wyjdzie, że w ramach przyszłego roku będzie o 100 milionów mniej. Prawda? Bo jeśli 600 milionów rozbijemy na 6 lat – tak to podaję, żeby było prosto to liczyć – to w każdym takim roku wyjdzie nam, że już mamy po 100 milionów niewykonania planu, tej oszczędności, czyli to, co planowaliśmy na przyszły rok, obniżamy już o 100 milionów. I jak ktoś na to popatrzy, to powie: no, PLK obniża plan. Ale to obniżanie planu może zachodzić z tego właśnie powodu. I to właśnie pokazuje, na przykładzie jednego dużego projektu, jak to jest istotne, bo to przekłada się na 100 milionów w jednym przetargu w jednym roku, a będzie tak jeszcze później, przez każdy kolejny rok, jeszcze przez 5 lat.

Poza tym tutaj… Tak jak powiedziałem, cieszymy się, bo potrzebne są nam jeszcze środki na różne inne projekty, ale z drugiej strony wiemy, jakby z historii, że jeśli w przetargach są podawane zaniżone ceny, to potem jest duży kłopot z wykonawcą. Myśmy już w tym roku postąpili dość radykalnie, szczególnie w moim pionie, w kwestii przygotowań, bo zerwaliśmy już umowy z co najmniej 3 wykonawcami – albo na etapie studium wykonalności, albo dokumentacji projektowej. Teraz przymierzamy się do tego, by zerwać umowę z jeszcze jednym wykonawcą, chodzi tu o stosunkowo nieduży projekt, ale też POIiŚ-owski, właśnie dlatego, że… To znowu wynika z doświadczeń dotyczących poprzedniej perspektywy. Ja wiem, że nie jest łatwo wyczuć moment, kiedy trzeba powiedzieć: dość. Prawda? Bo człowiek ciągle się łudzi, myśli, że może wykonawca jeszcze coś zrobi, jeszcze coś zrobi. I gdy sobie pomyślimy, że musielibyśmy zrobić kolejne postępowanie przetargowe i że ktoś zaczynałby od zera czy prawie od zera, a także ile czasu to będzie wymagało, to zawsze gdzieś tam, z tyłu głowy, pojawia się myśl: nie, może stracimy mniej czasu, jeśli nadal będziemy się mordować z tym starym wykonawcą. Ale niestety to się nie sprawdza. I my w odniesieniu do przygotowań już coś takiego zrobiliśmy. Ja tak głośno o tym mówię także po to, żeby zaznaczyć, że będziemy bardzo dokładnie patrzeć na wykonawców robót, na tych już realizacyjnych, i to szczególnie na początku obowiązywania perspektywy. Jeśli nie będzie istotnych postępów, to… Ja nie wiem, czy nie będziemy jednak musieli zrywać tych umów po to, żeby zdążyć jeszcze spokojnie wybrać następnego wykonawcę. Bo nie stać nas teraz na to, żebyśmy to położyli, tak jak niektóre projekty – np. E 30 Zachód w Krakowie. Prawda? W tym projekcie umowy miały być podpisane w 2010 r. i praktycznie parę milionów z poprzedniej perspektywy chyba poszło na wykonanie, na dokumentację projektową, ale już ponad 2 miliardy to kwestia obecnej perspektywy, czyli jest tu ogromne przesunięcie w czasie, niejako o całą perspektywę.

Na stronie 17 są informacje na temat planu jeszcze na ten rok. Do października wykonaliśmy działania na 2,5 miliarda. Specyfika naszych działań, szczególnie w kwestii budżetu, polega na tym, że gros nakładów jest realizowanych w listopadzie, w grudniu. W tym roku jest tego szczególnie dużo. Ale cały czas to monitorujemy, bo wdrożyliśmy w odniesieniu do takich najbardziej zagrożonych projektów praktycznie codzienny monitoring. No i są tego efekty. Nie chcę tu zrzucać winy na pogodę, bo każdy wie, że w listopadzie i grudniu może być zima, ale tak czy siak chcielibyśmy, żeby pogoda jeszcze do końca roku…

(Głos z sali: Już mamy grudzień, tak w zasadzie.)

…utrzymała się…

Tak budżetowo to pracujemy jeszcze do połowy grudnia, a jeśli chodzi o POIiŚ i środki własne, to wiadomo, że do końca roku. Na dzisiaj uważam, że ta wielkość około 4,1 miliarda bez oszczędności powinna być osiągnięta. Niemniej jednak, tak jak powiedziałem, ogromne nakłady będą i w listopadzie, i w grudniu.

Chcę też powiedzieć, że są już i inne działania. Jako że mamy KPK… W sumie KPK teraz jest znowelizowany, ale jako nieznowelizowany cały czas funkcjonował, w związku z tym my już szeregu projektów, nawet budżetowych, które są kilkuletnie, nie realizujemy tak jak w poprzednich latach – a co roku było tak, że na początku był wniosek o zgody korporacyjne, przetarg, podpisanie umowy i do 10 grudnia realizacja – tylko to będą już projekty czasami 2-letnie, czasami 3-letnie. To spowoduje większą elastyczność, będzie z tym mniej roboty – bo w takim przypadku robimy jedno postępowanie, a nie 3 – i są mniejsze ryzyka, że czegoś nie wykonamy. Bo nawet jeśli jeden projekt pójdzie troszkę gorzej, to drugi troszkę lepiej. I po prostu będziemy nad tym lepiej panować.

Na slajdzie osiemnastym jest wymienionych 11 projektów, na których prowadzone są dzisiaj intensywne prace. Największy projekt to jest projekt na 413 milionów zł, kolejne są mniejsze, aż do najmniejszych spośród tych jedenastu. Praktycznie największy nacisk kładziemy tu na te projekty, które mają największą wartość, bo one najwięcej ważą w kwestii wykonania planu na ten rok.

Kilka słów o podpisaniu umów o dofinansowanie. Krótkie informacje: w 2015 r. podpisaliśmy 8 umów, na sumę 2,8 miliarda zł, a w 2016 r. – 2 umowy, na ponad 3,6 miliarda zł. Planujemy podpisać jeszcze 2 umowy i… Przepraszam, 2 są podpisane, a podpisanie jeszcze 3 jest planowane, tak powiedziałem, na rok 2016. Te dane są na stronach 20 i 21. Planujemy podpisać w 2017 r. kolejne 10 umów o dofinansowanie, na prawie 7 miliardów zł, z Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko”, a także dla 6 projektów z Programu Operacyjnego „Polska Wschodnia” na blisko 1,5 miliarda zł.

Teraz znowu kilka zdań powtórki. Prowadzimy teraz bardzo aktywnie dialog z wykonawcami, szczególnie w ramach Forum Inwestycyjnego, w kilku grupach roboczych. Robimy to tak intensywnie, że angażujemy się tam wprost, jako członkowie zarządu – czasami jest nie tylko jeden z nas, ale dwóch, też prezes. A to właśnie po to, żebyśmy jeszcze teraz uchwycili te najważniejsze elementy… Bo gdy trwają już procedury przetargowe, gdy elementem specyfikacji są projekty umów plus same zasady, kryteria wyborów i zapisy tych umów… Chodzi więc o to, żeby uchwycić to jeszcze teraz. Myślę, że w wielu punktach zrobiliśmy już… przybliżyliśmy się do siebie i umożliwiliśmy wykonawcom moim zdaniem łatwiejszą, bardziej elastyczną realizację kontraktów, z mniejszą ilością ryzyk, które występowały po stronie wykonawcy. Oczywiście nigdy nie jest i nie będzie tak, że we wszystkim się zgodzimy – bo w końcu reprezentujemy inne interesy – ale nasz cel jest ten sam: realizacja projektu. I zawsze tak to traktujemy, że projekt to jest nasze wspólne dzieło, praktycznie wszystkich osób, między innymi tych, z którymi tutaj siedzimy.

Pewnym udogodnieniem jest to, że za materiały, urządzenia realizujemy płatności wynoszące do 25% zaakceptowanej kwoty kontraktowej, zaliczki kontraktowe też są do 10% tej kwoty kontraktowej, płatności są częstsze niż raz w miesiącu, ponadto w praktycznie każdym projekcie POIiŚ-owskim mamy kwotę warunkową, w ramach której możemy realizować jakieś nieprzewidziane zakresy robót; przewidzieliśmy też możliwość waloryzacji ceny – czyli zdejmujemy z wykonawcy jakieś ryzyko, gdyby nastąpiły drastyczne wzrosty cen. No i ostatni element, o którym można powiedzieć, to katalog kar umownych. On jest dość duży z punktu widzenia wykonawcy, ale… Ja sam kiedyś, wprowadzając jedną karę dotyczącą materiałów, próbowałem zdjąć inne kary – zdąłem dwie. Bo to, żeby cokolwiek tam skreślić, jest po prostu bardzo trudne. A jeśli mamy kamienie milowe i chcemy porządnie się rozliczać z wykonawcą… Bo chodzi o to, żeby to nie było tak jak w poprzedniej perspektywie, gdy mieliśmy tylko karę umowną na zakończenie kontraktu, która była możliwa do zastosowania dopiero za kilka lat. Bo w takiej sytuacji to ja zawsze, przez 4 lata, słyszę od wykonawcy: zdążę, zdążę, zdążę. A po tych 4 latach jest: o jejku! Ale w tej chwili mamy to już zrobione w ten sposób, że są swoiste kamienie milowe – np. po pół roku, po roku, po kilku miesiącach, w zależności od tego, czego dotyczy kontrakt – i wtedy monitorujemy realizację projektu na każdym takim etapie. Za niedotrzymanie projektu na danym etapie są kary, ale oczywiście jest też możliwa taka premia, że jeśli wykonawca przekroczy jeden termin, jeden taki kamień, czyli termin etapu pośredniego, ale skończy realizacje umowy w terminie, to my mu tę karę anulujemy. On wpłaca tylko gwarancję na poczet tej kary, my mamy więc zabezpieczenie, ale jeśli on na koniec zdąży i wykona umowę w terminie, to tej kary oczywiście mu nie naliczamy. A robimy tak dlatego, że zależy nam nie na karach, ale na realizacji kontraktu w terminie. Każdy może się pomylić w środku procesu, ale chcielibyśmy, żeby na końcu wychodził rachunek dobry.

Na koniec, tak jak zapowiedziałem, informacje o linii Podłęże – Piekiełko. Tutaj znowu podam kilka informacji na zasadzie przypomnienia. Projekt składa się z 3 etapów. W KPK na liście podstawowej są 2 pierwsze etapy – to znaczy chodzi o dokumentację projektową i odszkodowania za grunty za ponad 311 milionów zł, a etap drugi to budowa odcinka czy też modernizacja odcinka od Nowego Sącza do Chabówki, to jest linia 104, na kwotę 3 miliardów. Trzeci etap to budowa nowej linii i to jest dzisiaj na liście rezerwowej. Na slajdzie dwudziestym ósmym mamy te etapy uwidocznione – na niebiesko zaznaczony jest etap trzeci, czyli praktycznie jest to budowa nowych odcinków linii, na czerwono jest zaznaczona modernizowana istniejąca linia, a nowej linii budujemy prawie 58 km. Oczywiście to spowoduje istotne skrócenie czasu dojazdu. Na slajdach mają państwo informacje o prognozowanym ruchu, na stronie 31 są podane te właśnie efekty czasowe.

I jeszcze taka całkiem świeża informacja. Otóż dokładnie w poniedziałek, przedwczoraj, było kolejne spotkanie z przedstawicielami EBI – bo my dalej rozmawiamy o znalezieniu źródła finansowania dla tego trzeciego etapu i dla części drugiego, ale przede wszystkim dla trzeciego, który jest teraz na liście rezerwowej. Do tej pory mówiło się o EFIS, ale teraz może będzie tak, że będzie to jednak kredyt z EBI. Jesteśmy coraz bliżej rozwiązania. Niejako współpracuje z nami w tym też JASPERS. Dostaliśmy dyspozycję, co jeszcze mamy przygotować – a mamy jeszcze raz przygotować analizy ruchowe. W związku z tym, że robimy m.in. linie od Tarnowa do Muszyny, ale też całą Zakopiankę, to mamy kolejny raz… Chociaż było już studium wykonalności, ale zgodnie z wytycznymi EBI trzeba jeszcze przeanalizować partnerstwo publiczno-prywatne. No i przedstawiciele EBI zażyczyli sobie tego, żebyśmy jeszcze przeanalizowali to, by ten nowy odcinek budować nie dla prędkości 160 km/h, ale 100 czy 120 km/h, bo to byłoby taniej. Zrobimy to. Nie będę się wypowiadał, czy to jest słuszne, czy niesłuszne, bo na tym polegają rozmowy, że różne strony mogą mieć różne zdania. Przygotujemy te materiały, będzie kolejne spotkanie, ale myślę, że teraz coraz bardziej zbliżamy się do tego, żeby ten projekt spiąć już finansowo. Jest to o tyle ważne, że jeśli będzie Krajowy Program Kolejowy – ale, jak powiedziałem tu już na samym początku, on już praktycznie jest – to mając na liście podstawowej 311 milionów na dokumentację i chcąc, żeby ta dokumentacja była gotowa na rok 2019, moglibyśmy wybrać wykonawcę i zacząć to budować. Bo tutaj nie ma czasu. I tu znowu powiem tak: nie możemy popełniać tych samych co wcześniej błędów, uważając, że jest jeszcze czas. Nie ma czasu, musimy zlecać dokumentację. Dziękuję.

Jeśli są pytania, to bardzo proszę…

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję serdecznie.

Czy pani dyrektor Zielińska chce zabrać głos? No bo jest kwestia oceny…

Witam jeszcze pana dyrektora z CUPT, pana Gorgola. Dziękuję.

Zastępca Dyrektora Departamentu Programów Infrastrukturalnych w Ministerstwie Rozwoju Małgorzata Zielińska:

Dzień dobry państwu.

Bardzo cieszy nas ta bieżąca informacja pana prezesa. Ale ja podkreślam, że jest już prawie grudzień, i mam nadzieję, że te wspomniane 3 umowy o dofinansowanie – bo to jest dla mnie istotne – zostaną podpisane. Zresztą jesteśmy w bieżącym kontakcie i z CUPT, z Centrum Unijnych Projektów Transportowych, i z JASPERS w tej sprawie. Wiemy, że mamy tam malutkie problemy, ale mam nadzieję, że są one do rozwiązania.

No i cóż, jeśli chodzi o KPK, to ja trzymam kciuki też za to, bo to jest źródło finansowania dla PKP PLK. I mam nadzieję, że niebawem ten KPK zostanie jednak przyjęty… to znaczy nie „jednak”, tylko na pewno. Dziękuję bardzo.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Proszę, proszę, Panie Prezesie.

Członek Zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe SA Włodzimierz Żmuda:

Przepraszam, chciałbym jeszcze pochwalić się jedną sprawą z ubiegłego tygodnia. Komisja Europejska przekazała nam w zeszłym tygodniu 10 umów na kontrakty z drugiego naboru konkursu CEF. W ręku mamy więc 1,6 miliarda euro z alokacji unijnej. Do tego trzeba dołożyć jeszcze nasze pieniądze, ale samych unijnych mamy 1,6 miliarda euro.

(Zastępca Dyrektora Departamentu Programów Infrastrukturalnych w Ministerstwie Rozwoju Małgorzata Zielińska: To i ja jeszcze…)

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Proszę.

Zastępca Dyrektora Departamentu Programów Infrastrukturalnych w Ministerstwie Rozwoju Małgorzata Zielińska:

Jest poranek i tak sobie powoli uzmysławiamy… Rzeczywiście 22 listopada była uroczystość i bardzo pięknie to wyglądało, gdy zarząd PKP PLK odbierał te 10 umów w ramach Grant Agreement.

Ale jest jeszcze jedna informacja dla panów senatorów. Otóż na 17 stycznia jest planowane spotkanie tzw. high level group z udziałem Komisji Europejskiej, spotkanie na bardzo wysokim szczeblu. No i wspólnie z naszym beneficjentem, z PKP PLK, przygotowujemy się do tego. Mam nadzieję, że będzie tak, jak było do tej pory po spotkaniach z Komisją, po spotkaniu rocznym… Tzn. Komisja była pod wielkim wrażeniem tego, że w tej chwili jest taki poziom kontraktacji, jeśli chodzi o działania kolejowe. Mam nadzieję, że to spotkanie 17 stycznia wypadnie równie dobrze, a więc tak jak nasze spotkanie roczne z Komisją. Dziękuję.

A, jeszcze jedna informacja. Jeśli chodzi o CEF, to PKP PLK jest w skali Europy największym beneficjentem, jeśli chodzi o środki z Connecting Europe Facility. Tak że…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

A, w kwestii zaawansowania też. To znaczy my jako Polska, jako kraj, jesteśmy… To znaczy dostaliśmy i tak największe środki w CEF, ale też pod względem realizacji nasz słupek wygląda… jest 10 razy wyższy niż w przypadku innych krajów europejskich, jeśli chodzi o kopertę narodową. No i wiadomo, że 90% alokacji CEF to PKP PLK. Tak że gratulujemy.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję.

Czy…

(Brak nagrania)

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Kolega Dobkowski.

Senator Wiesław Dobkowski:

Dziękuję bardzo.

Gratuluję tych postępów, bo rzeczywiście w ciągu roku, za tego rządu, widać, że postępy są bardzo duże.

A ja chciałbym zapytać o sprawę taką trochę lokalną. Kiedy będą pociągi z Warszawy do Łodzi Fabrycznej? Kiedy będzie otwarta ta linia? To znaczy, jak rozumiem, będzie to zakończenie budowy dworca Łódź Fabryczna i całej tej linii. Dziękuję.

Dyrektor Biura Zarządzania Projektami w PKP Polskie Linie Kolejowe SA Marzena Hebda-Sztandkie:

Zgodnie z najnowszymi informacjami uruchomienie tych pociągów jest zaplanowane już na przyszły rozkład jazdy, a więc po mojemu od 12 grudnia. Dworzec jest do tego przygotowany, oferta również jest przygotowana. Jesteśmy na ostatniej prostej w kwestii uzgodnienia planu transportowego. Dzisiaj jest również posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego w tej kwestii. Mamy nadzieję, że uda nam się sprawnie przeprowadzić procedurę legislacyjną co do uchwalenia planu transportowego i zawarcia stosownych umów.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Kolega Hamerski. Proszę.

Senator Jan Hamerski:

Panie Przewodniczący! Panie Prezesie! Panie i Panowie!

Powiem szczerze, że mój niepokój budzi jednak ta lista rezerwowa w POIiŚ na trzeci etap Podłęże – Tymbark. Bo lista rezerwowa jednak jak gdyby oddala trochę realizację tej inwestycji – mam nadzieję, że nie, ale z zapisu wynikałoby, że jednak oddala – przynajmniej na tym etapie, na jakim jesteśmy w tej chwili.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Proszę.

Członek Zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe SA Włodzimierz Żmuda:

Po to mówiłem o tych spotkaniach – bo to było kolejne spotkanie z EBI w poniedziałek, więc dwa dni temu… To nie jest tak, że jeśli coś jest na liście rezerwowej, to nic się z tym nie dzieje, ale tu cały czas trwają rozmowy, cały czas są wskazywane jakieś kolejne wymogi co do tego, co mamy przygotować. I my to robimy. Ja myślę, że to prowadzi do tego, żeby się porozumieć i ustalić, jakie będzie w tej kwestii źródło – czy to będzie być może zwykły kredyt z EBI, o którym panowie już kiedyś mówiliście, że to byłoby być może najłatwiejsze… Ale myśmy chcieli znaleźć tu ciekawsze źródło – i dlatego trwają te rozmowy. Po to jest też zaproszony JASPERS, a więc żeby niejako wspomógł te nasze działania. Czyli tu naprawdę coś się dzieje. Gdyby się nic nie działo, gdyby nie było spotkań, to wtedy można by tak mówić… Ale póki trwa działanie, walka, że tak to powiem, trzeba liczyć na to, że uzyska się to, czego się chce, czy prawie tyle, ile się chce.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Ale proszę, żeby to nie było spychanie przez lata na listę rezerwową, a później nie byłoby z tego nic. Bo ja mam swoje zdanie na ten temat.

Zastępca Dyrektora Departamentu Programów Infrastrukturalnych w Ministerstwie Rozwoju Małgorzata Zielińska:

No, może ja jeszcze dodam słowo.

Oczywiście mamy świadomość, że to jest na liście rezerwowej w Programie Operacyjnym „Infrastruktura i Środowisko”, tylko zwracam uwagę państwa na to, że drugi etap kończy się, zgodnie z harmonogramem, w bodajże 2020 r. Tak? W 2020…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

W 2023. W 2023. No właśnie. A więc zobaczymy, jak pójdą negocjacje co do następnej perspektywy, że tak powiem, tzn. z funduszami i z Komisją Europejską. Wiemy, że raczej mówi się – a mówię teraz o obecnej perspektywie, tej na lata 2014–2020 – że to może ulec skróceniu ze względu na Brexit, choć oczywiście to nie jest jeszcze pewna informacja. A więc dużo tu się dzieje. To jest tak jak w przypadku inwestycji. Mamy świadomość tego planu i tego, że to jest na liście rezerwowej, i na pewno będziemy płynnie reagować, uwzględniając nasze warunki, które są, jak wiadomo, zmienne. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Wydaje mi się, że tu, Pani Dyrektor, Panie Prezesie, są ogromne oczekiwania tamtego regionu. Bo ta sprawa była już w planie, na liście podstawowej. Według mnie miał tu być fundusz Junckera, teraz znowu mówimy o kredycie z EBI…

I mówimy: do 100 km/h. A przecież trzeba pamiętać, że tu nikt łaski nikomu nie robi, bo tu chodzi o jakby kanał łączący północ Europy z południem Europy, a nie tylko o linię Podłęże – Piekiełko. Jak ktoś mówi o 100 km/h, to znaczy, że jest totalnym laikiem i nie wie, o co chodzi. Jeżeli to ma być kanał łączący północ Europy z Bałkanami, to o jakich 100 km/h mówimy? Albo traktujmy się poważnie, albo nie. Bo dla mnie to jest naprawdę zabawa w kotka i myszkę. Tak, w kotka i myszkę. Jak ktoś głośniej krzyknie, to jest to umieszczane na linii podstawowej, a później się to ściąga z linii podstawowej i wtedy jest na linii rezerwowej. Dla mnie to jest naprawdę… Albo traktujemy ten region poważnie, albo nie. Bo gdzie indziej idą potworne ilości pieniędzy, miliardy, a ten region jest spychany na bok. No, a jak chcecie rozwiązać kwestię tego kanału, połączenia północy Europy z południem Europy? Taka jest prawda, Państwo Drodzy… I jakie 100 km/h? To, że pan prezes mówi, że tu dołem, koło rzeki Białej, będzie modernizowana linia… Można tam modernizować linię, ale nie można tam zrobić drugiego toru ani nic innego, bo przecież z Tarnowa do Krynicy… Tam jest rzeka Biała, a dalej jest Poprad, więc też nic nie można, i jest granica państwa, więc nic z tym nie zrobimy. I dla mnie to naprawdę… Tu już powinny być konkrety, a nie tak, że nadal mówimy, obiecujemy… Ja pamiętam obiecywanie, kiedy była robiona modernizacja, budowa linii E 30, gdzie też już było tak, że Unia Europejska to zatwierdziła, wszystko było, a później zmienił się rząd na rząd SLD-UP i wiemy, kto tam był, który to wicepremier z Poznania… I wtedy ta linia całkowicie wypadła.

Tak że albo chcemy to zbudować, albo nie. Jeśli nie, to powiedzmy, że nie budujemy i nie oszukujmy społeczeństwa. Takie jest naprawdę moje stanowisko.

Czy ktoś z gości zaproszonych…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Proszę.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Senator Andrzej Misiołek:

Tak, tak. Dziękuję bardzo.

Panie Przewodniczący, Szanowni Państwo, ja jakby tradycyjnie muszę zadać owo pytanie: co z linią Katowice – Kraków?

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Rekordy bije.

Proszę.

Członek Zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe SA Włodzimierz Żmuda:

Tu również oczywiście jest sukces i są postępy.

(Wesołość na sali)

To znaczy tak powiedziałem… Ale faktycznie mamy tam już … To jest podzielone na 5 kontraktów, z czego dla 4 są już dzisiaj umowy. Nie jest jeszcze podpisana umowa ostatnia – ale uprawomocnił się wybór oferty na kontrakt pierwszy, to chodzi o odcinek od Trzebini do Sosnowca Jęzora. I ta umowa będzie podpisana w tym roku. Zostaje nam tylko odcinek Trzebinia – Krzeszowice i nie wiem dokładnie, ale… do połowy przyszłego roku na pewno podpiszemy umowę. A w tej chwili prace już trwają na odcinku od Trzebini do Krakowa Towarowego.

Senator Andrzej Misiołek:

To ja mam jeszcze jedno pytanie z tym związane. Na kiedy jest planowane zakończenie tej inwestycji? I kiedy pociąg z Katowic do Krakowa będzie jechał 45 minut?

Członek Zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe SA Włodzimierz Żmuda:

Jeśli chodzi o te 3 kontrakty, to myślę, że do roku 2019, a ten ostatni – do 2020. Czyli można powiedzieć, że w rozkładzie jazdy na rok 2020/2021 powinniśmy już uzyskać docelowe dobre czasy przejazdu.

(Senator Andrzej Misiołek: Dziękuję bardzo.)

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Proszę bardzo, kto z gości zaproszonych…? Nikt? Nie macie pytań? Wiesiek!

(Głos z sali: My jesteśmy na bieżąco…)

Na bieżąco. No to dobrze.

Państwo Drodzy, skoro nie ma pytań to faktycznie znowu zrobimy po pewnym czasie okresową ocenę, ale to będzie już chyba w nowym roku, w 2017, bo dzisiaj… To jest święto, kolejarze mają święto, trzeba im wszystkim złożyć życzenia, żeby święta Katarzyna im błogosławiła.

I Państwo Drodzy – tutaj kieruję to do pana prezesa, do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego – chcielibyśmy, jako senatorowie z południa, być naprawdę poważnie traktowani, jeśli chodzi o tę linię Podłęże – Piekiełko. Bo my nie jesteśmy chłopcami do zabawki, do mówienia, że najpierw jest to na linii podstawowej, a później ktoś krzyknie, tupnie, i wtedy się to ściąga z linii podstawowej, a daje się na linię rezerwową. Przecież nas też wyborcy pytają: kiedy w końcu to będzie zrealizowane? I my naprawdę chcielibyśmy już mieć konkretne daty, na piśmie. Bo nie może być tak, żeby ta linia ciągle była spychana jakby na bok. To, że nikt nie odpowiedział, co z funduszem Junckera… Bo wcześniej, na pierwszym spotkaniu, był wymieniany fundusz Junckera, teraz już jest mowa o kredycie, a w końcu będzie wyrzucenie tego do kosza. A my naprawdę chcielibyśmy, żeby to było poważnie traktowane, bo nie ukrywam…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Jeszcze pan senator Hamerski. Proszę bardzo.

I proszę, żeby to poważnie traktować.

Proszę.

Senator Jan Hamerski:

Panie Przewodniczący! Panie Prezesie!

Mam takie pytanie. Mówimy tu o pewnej kolejności, a tym trzecim etapem jest budowa nowej linii Podłęże – Piekiełko. Drugi etap to jest modernizacja linii 104, odcinek Chabówka – Nowy Sącz. I teraz, w kontekście wypowiedzi pana przewodniczącego… Czy my jeszcze mówimy o korytarzu północ – południe? Bo tak do tego tematu podchodziliśmy. Prawda? A to, że korzyści z tego ma też region, to jest druga sprawa. Czy nie można by było dokonać tutaj zamiany, czyli żeby drugim etapem była ta budowa nowej linii Podłęże – Piekiełko, a trzecim modernizacja linii 104? Wtedy efekt byśmy mieli, że tak powiem, namacalny i szybszy.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Proszę bardzo, Panie Prezesie.

Członek Zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe SA Włodzimierz Żmuda:

Proszę państwa, to, że jest napisane, że jest pierwszy, drugi i trzeci etap, nie znaczy, że to dzieje się sekwencyjnie. Tylko pierwszy etap, jako że tu chodzi o dokumentację projektową i wszystko inne, dzieje się osobno. Ale później już etap drugi i trzeci muszą być realizowane jednocześnie. Chodzi tylko o to, że etap drugi zmieści się w perspektywie do 2023 r. i dlatego źródło finansowania jest POIiŚ-owskie, z kolei etap trzeci, choć on też zacznie się budować w tym samym okresie, czyli gdzieś na przełomie lat 2019 i 2020 r., to jednak będzie trwać 6 lat. W związku z tym to nie jest tak, że my jedno budujemy, a drugiego nie budujemy. Musimy budować jedno i drugie, w przeciwnym wypadku zrobilibyśmy etap drugi i wtedy musielibyśmy ileś lat czekać na efekty. Te etapy są tak podzielone tylko dlatego, że POIiŚ-owskie źródło finansowania jest do 2023 r. i w ramach tego uporamy się ze sprawą linii 104, ale ani nie ma źródła finansowania nowej linii, ani nie można tu realizować projektu, którego nie skończymy do 2023 r. Dlatego szukamy innego źródła finansowania.

(Senator Jan Hamerski: Bardzo dziękuję, Panie Prezesie.)

Ale jeszcze raz podkreślam: budowy muszą się zacząć w tym samym czasie.

(Senator Jan Hamerski: Bardzo dziękuję.)

Przewodniczący Stanisław Kogut:

No ale to jest część tego kanału północ – południe.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Proszę do mikrofonu, bo to się nagrywa, idzie w internet, żeby później nikt nie…

Członek Zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe SA Włodzimierz Żmuda:

Tak, to jest oczywiście korytarz północ – południe, korytarz towarowy. I może dlatego, że towarowy, to panowie z Unii uważają, że prędkość 100–120 km/h wystarczy. Prawda? Ale… Tak, towarowy, ale ta linia jest wewnętrznie, w Polsce, wykorzystywana również do połączenia chyba dość słabo dzisiaj skomunikowanego regionu, czyli Nowego Sącza, i ze stolicą Małopolski, i z Warszawą. I dlatego jest istotne, żeby ta prędkość to było jednak 160 km/g. My to wspomniane opracowanie zrobimy na życzenie panów komisarzy, ale będziemy argumentować… Zresztą ja nie sądzę, żeby tam wyszły aż tak duże oszczędności, żeby warto było to robić w ten sposób. I będziemy przekonywać – oczywiście wykonując… Ale najpierw musimy to obliczyć, pokazać te efekty w liczbach i dyskutować, że dla takiej oszczędności nie warto tracić innej wartości dodanej.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Ale, Panie Prezesie, ja tu będę polemizował. Tu trzeba jednak wprowadzać też ruch pasażerski. Bo tu efektem miało być skrócenie czasu jazdy do Krynicy, do Zakopanego, do 3 godzin 45 minut. A teraz do Krynicy jedzie się pociągiem 8, 9 godzin. Dlaczego tych argumentów nie bierze się po uwagę? Przecież w ten sposób uaktywni się region. Bo przecież turystyka to też są miejsca pracy. I tu trzeba te argumenty brać pod uwagę. A jeżeli ktoś tego nie czuje, to trzeba go wziąć na południe i niech tam usłyszy – od ludzi z banków itp. – w którym kierunku od początku miało to iść. Ruch towarowy miał być tylko jakby dostawką do ruchu pasażerskiego, główny to miał być ruch pasażerski. A teraz okazuje się, że główny to towarowy. No, ja wiem dlaczego – chodzi o Koszyce, nie-Koszyce, o hutę, niehutę, o wożenie stali… Ja z tym też całkowicie się zgadzam, ale nie można spychać na bok ruchu pasażerskiego. Pan dobrze wie, że miało być 3 godziny 45 minut na przejazd z Warszawy do Krynicy, do Zakopanego i dalej na południe.

Proszę, Panie Prezesie.

Członek Zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe SA Włodzimierz Żmuda:

Panie Senatorze, ja całkowicie się z panem zgadzam, dlatego powiedziałem i powtórzę jeszcze raz: zrobimy to opracowanie, ale sądzę, że zyski ekonomiczne… że projekt będzie mniej kosztował, a zyski nie przełożą się na… a gdzie indziej będą straty – właśnie ze względu na ten wydłużony czas jazdy. I dlatego myślę, że będziemy potrafili udowodnić, że nie warto tego robić. Ale musimy to zadanie odrobić – i odrobimy je, ale będziemy szli w kierunku tego, żeby utrzymać prędkość jak najwyższą, tę 160 km/h, Panie Senatorze.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Ja sobie nie wyobrażam innej jak te 160. Bo, Panie Prezesie, pamiętamy… To nie jest to pierwsze takie posiedzenie komisji. I ja się cieszę, że pani dyrektor Zielińska jest na każdym takim posiedzeniu – choć dziś nie ma pana ministra Słowika. Państwo Drodzy, pamiętacie, jak na konferencji w Sączu chłop tak od serca powiedział na temat Sądeczanki… Bo jak już mówimy… A później dziennikarze zaczęli atakować rząd Prawa i Sprawiedliwości za to, że Sądeczanki nie będzie. I teraz, Państwo Drodzy, biorą się już powoli za Podłęże – Piekiełko, za ten kanał. Oni nie czują, że to jest kanał mający łączyć północ Europy z południem Europy, ino mówią wprost, że Prawo i Sprawiedliwość oszukuje, że Kogut oszukuje, że Hamerski oszukuje. A Kogut nigdy w życiu nikogo nie oszukał.

Panie Prezesie, jak zrobimy harmonogram spotkań, to ja się zgadzam… Było ustalone: 311 milionów do końca roku 2019. To miało być na pełną dokumentację i na wykup gruntów. I tu jest zgoda. Ale było także powiedziane, że jak będzie ta dokumentacja, to rozpocznie się już wybór wykonawców. Wybór wykonawców! I tu się zgadzam… Dlatego, jak mówię, trzeba jasno napisać, że to jest kanał łączący północ Europy z południem Europy. I faktycznie, tak jak pan powiedział, powinno być napisane, że trzeci etap i drugi etap będą jednocześnie realizowane. I ja tu nie będę się powoływał na ministra, na nikogo innego, ale ta linia była zapisana w programie Prawa i Sprawiedliwości.

Pan minister Słowik bardzo dobrze powiedział o Sądeczance, że koncepcja jest wybierana, ma być 5 wariantów, z tego zostanie wybrany jeden wariant. I to jest normalne, że ta droga będzie modernizowana na niektórych etapach, a na niektórych będzie budowana nowa. A dziennikarze wyobrażali sobie, że będzie budowana od Brzeska aż do Nowego Sącza, dalej po Muszynkę, całkowicie nowa autostrada. No, przecież on powiedział prawdę: gdzieś będzie modernizowana stara linia, a gdzieś indziej będzie budowana nowa. Ja tu naprawdę dbam o rząd… Bo naprawdę tyle, ile się robi teraz, za rządów Prawa i Sprawiedliwości… To naprawdę jest ogromna ilość. Ale naprawdę nie można ciągle mówić: nie, nie, nie. Uważam, że na następne spotkanie trzeba to już jasno zapisać… W związku z tym, że jest tu też pracownik Politechniki Warszawskiej, który tego słucha… A oni faktycznie niektóre rzeczy nam podpowiadają. No i po co są też przedstawiciele IGTL? Niech się państwo nie dziwią, że… Naprawdę jeżeli chodzi o sprawy kolejowe, to amnezja mnie nie bierze. Gdy chodzi o inne sprawy, to może mnie amnezja wziąć, ale tutaj mnie nie bierze. Bo głównym celem…

Wie pan, ja wiem, że każdy mówi: a, jak nie wykorzystamy pieniędzy, to będzie to jakby deska ratunkowa do wykorzystania tych 67 milionów zł… Miliardów, przepraszam, miliardów. Ale to musi być, tak jak mówię, konkretnie napisane. I konsekwentnie będziemy realizować. Nie może tak być, że jak ktoś tupnie, to linie są na listach rezerwowych. Były w poprzednich waszych harmonogramach… Teraz są jako linie podstawowe, a ta jest rezerwowa, choć była na liście podstawowej. No, to jest tak trochę jak zabawa w kotka i myszkę. Tak że jeśli chodzi o tę linię, Panie Prezesie, Pani Dyrektor, to liczcie się z tym, że na pewno ja i senator Hamerski nie odpuścimy – konsekwentnie będziemy o to pytać i konsekwentnie będziemy żądać harmonogramu oraz konsekwentnej realizacji tego harmonogramu. Bo gdy chodzi o inne linie, tak jak ta, o którą pyta wiceprzewodniczący Misiołek, czyli Katowice – Kraków, to tu już, Panie Prezesie, legendy o tym krążą. Niedługo będą pisane o tym powieści. Tak jak śmiał się Pietrzak, że wybudowano w Warszawie tunel wzdłuż Wisły, to tu Pietrzak będzie się śmiał z tego, ile lat budowano linię E 30 na trasie Katowice – Kraków. I wszyscy mówimy o tych sygnałach, że tam była ogromna możliwość szybszego wykorzystania tego. To tyle. Proszę, Panie Prezesie… To gorzkie słowa, bo gorzkie słowa, ale czasem lepiej gorzkie słowa usłyszeć od przyjaciół niż żeby poza plecami ktoś nas oczerniał. Proszę.

Członek Zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe SA Włodzimierz Żmuda:

Panie Przewodniczący, jeszcze nieraz będziemy się tu spotykać, ale już teraz na stronie 29 prezentacji deklarujemy, że do czerwca 2017 r. ogłosimy postępowanie na dokumentację projektową. A więc nikt nas do niczego nie zmusza. Będzie aktualizacja KPK, to da nam prawo do źródła finansowania i wtedy te działania będziemy prowadzić. Mam nadzieję, że obietnica co do tej daty będzie przez nas spełniona. My to już deklarujemy, piszemy.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

(Senator Jan Hamerski: Panie Prezesie, poza protokołem…)

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Nie, nie, nie, nie ma mówienia poza protokołem. Kiedy KPK będzie przyjęty? Przepraszam…

Dyrektor Biura Zarządzania Projektami w PKP Polskie Linie Kolejowe SA Marzena Hebda-Sztandkie:

Można stwierdzić, że KPK został przyjęty w trybie obiegowym. Czeka na podpis…

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Linia jest?)

…pani premier.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Ale jest ta linia Podłęże – Piekiełko?

(Głos z sali: Jest.)

Dyrektor Biura Zarządzania Projektami w PKP Polskie Linie Kolejowe SA Marzena Hebda-Sztandkie:

Jest.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję. To poszło w eter.

Proszę, kolega Hamerski, ale do mikrofonu, a nie poza protokołem.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Senator Jan Hamerski:

…Tego żąda pan przewodniczący. Tak że naszym hobby jest przesłuchiwanie protokołów z posiedzeń senackiej Komisji Infrastruktury. I to dlatego przewodniczący tak nalega, żeby mówić do mikrofonu. Bo później analizujemy to, co prezes mówił, co myśmy mówili. Tak jest.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Tak, Państwo Drodzy, to się nagrywa, idzie na żywo przez internet… Nawet sobie państwo nie zdajecie sprawy, jak społeczeństwo słucha, jak czyta w internecie wypowiedzi i wszystkie informacje… A zwłaszcza dziennikarze z całej Polski. Przecież, jak pan wie i państwo wiecie, jest wielu sympatyków kolei, ludzi, którzy kochają kolej, miłują kolej. No ale dziś nie będziemy mówić o zabytkach, bo będzie inny czas na zabytki. Ale dodam, że jest znowu ogromny nacisk nawet na zmianę ustawy kolejowej z 2000 r.

Państwo Drodzy, skoro nie ma żadnych pytań, to ja serdecznie dziękuję i, tak jak mówiłem, na ręce prezesów, związkowców, składam kolejarzom życzenia wszystkiego, wszystkiego najlepszego. Niech święta Katarzyna wam błogosławi! Niech kolej się rozwija! I to, o czym mówiłem: żeby rząd Prawa i Sprawiedliwości na czele z panem ministrem Adamczykiem, ministrem infrastruktury, dalej tak pilnował… Szkoda, że nie ma tu dziś naszego odpowiednika z ministerstwa, pana ministra Andrzeja – nie ma go, bo gdzieś wyjechał – bo dziś jest świętego Andrzeja. Wszystkim Andrzejom wszystkiego najlepszego!

I dziękuję serdecznie.

(Koniec posiedzenia o godzinie 9 minut 22)