Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Infrastruktury (nr 13) w dniu 05-04-2016
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Infrastruktury (13.)

w dniu 5 kwietnia 2016 r.

Porządek obrad:

1. Informacja na temat sytuacji portów lotniczych.

(Początek posiedzenia o godzinie 14 minut 13)

(Posiedzeniu przewodniczą przewodniczący Stanisław Kogut oraz zastępca przewodniczącego Wiesław Dobkowski)

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dzień dobry państwu. Serdecznie witam na posiedzeniu senackiej Komisji Infrastruktury. W pierwszej kolejności witam panów senatorów; pań senator nie ma. Witam serdecznie przybyłego na pierwszą część naszego spotkania, dotyczącą sytuacji portów lotniczych, pana ministra Szmita. Witam panów prezesów, panów dyrektorów departamentów. Witam przedstawicieli związków zawodowych, zwłaszcza związku NSZZ „Solidarność”, z którego się wywodzę.

Punkt 1. porządku obrad: informacja na temat sytuacji portów lotniczych

Państwo Drodzy, mamy 2 godziny na omówienie tej informacji. O godzinie 15.50 musimy skończyć, bo później jest następne posiedzenie komisji, dotyczące gospodarki morskiej. Na wstępie oddam głos panu ministrowi Jerzemu Szmitowi. Chciałbym mu podziękować serdecznie, bo kiedy dostaje zaproszenie na spotkania dotyczące bardzo trudnych spraw, zawsze przyjmuje to zaproszenie i merytorycznie przedstawia problemy. Państwo Drodzy, wszyscy będą mieli możliwość wypowiedzenia się, także przedstawiciele związków zawodowych. Ino u nas, Państwo Drodzy, panuje atmosfera dialogu, szanowania wypowiedzi każdego. Żeby nie było tak, że jak tu niektórzy przychodzą – nie będę wymieniał tych stowarzyszeń – to robią frontalny atak…

Panie Ministrze, proszę o informację na temat sytuacji portów lotniczych.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Jerzy Szmit:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Szanowni Państwo!

Bardzo serdecznie dziękujemy za zaproszenie, za możliwość przedstawienia sytuacji polskich lotnisk. Mówię w liczbie mnogiej, bo są dzisiaj na posiedzeniu obecni przedstawiciele największego polskiego portu lotniczego, lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie, jak i przedstawiciele najważniejszych urzędów, które regulują funkcjonowanie lotnictwa cywilnego w Polsce. Są tu obecni także przedstawiciele związków zawodowych, o czym mówił pan przewodniczący, przedstawiciele Aeroklubu Polskiego, jak również inni przedstawiciele polskiego lotnictwa. Mamy zatem okazję do dyskusji, do debaty, która naprawdę jest potrzebna.

Szanowni Państwo, jesteśmy w takiej oto sytuacji. Przede wszystkim musimy przyjąć szereg dokumentów dotyczących dalszego funkcjonowania lotnisk czy w ogóle lotnictwa jako takiego w Polsce. Mamy przed sobą przyjęcie ostatecznego planu i programu rozmieszczenia polskich lotnisk; to jest przed nami. Poza tym jest przed nami głęboka reforma, którą zapowiada pani prezes Jaworska, dotycząca funkcjonowania Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Jest też na pewno potrzeba głębokiej reformy w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. To wszystko odbywa się w sytuacji, gdy rynek lotniczy w Polsce bardzo dynamicznie się rozwija, o czym będzie za chwilę mówił pan dyrektor Marek Kachaniak, jak również w sytuacji, gdy środowisko zgłasza potrzeby poszerzenia możliwości lotnisk funkcjonujących dzisiaj w Polsce. Kolejny aspekt sytuacji lotnictwa w Polsce związany jest z niezwykle dynamicznym rozwojem systemu bezzałogowych statków powietrznych i koniecznością regulacji tego fenomenu, bo tak mamy prawo to nazywać. A zatem mówiąc o sytuacji lotnisk w Polsce – taki jest temat dzisiejszego posiedzenia – na pewno będziemy ten temat rozszerzać o wiele innych obszarów polskiego lotnictwa, bo taka jest potrzeba. Lotnictwo po raz kolejny udowadnia, że jest niezwykle dynamicznie rozwijającym się działem gospodarki, ale i elementem funkcjonowania Polski jako państwa i społeczeństwa.

Proszę państwa, chciałbym poprosić państwa… Ja niestety mam dzisiaj czas trochę ograniczony. Tak mniej więcej o godzinie 15.15 czy 15.20 będę musiał niestety opuścić posiedzenie komisji w związku z innymi obowiązkami w ramach funkcjonowania rządu, ale jak najbardziej jesteśmy otwarci na dyskusję. Aby nie przeciągać mojego pierwszego wystąpienia, bardzo proszę pana dyrektora Marka Kachaniaka o przedstawienie materiału, który przekazaliśmy państwu wcześniej, żeby mogli państwo się z nim zapoznać.

Proszę bardzo, Panie Dyrektorze.

Dyrektor Departamentu Lotnictwa w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Marek Kachaniak:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Panie Ministrze!

W telegraficznym skrócie postaram się główne punkty państwu przedstawić. Wiem, że ten materiał państwo otrzymali dosyć późno, ale jest on dosyć skondensowany, jeżeli chodzi o zawarte informacje.

Mówimy o 3 typach lotnisk, z jakimi mamy do czynienia w Polsce: lotniskach użytku publicznego, lotniskach użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji oraz lotniskach użytku wyłącznego. Na dzień dzisiejszy mamy 15 lotnisk użytku publicznego. W styczniu tego roku do użytku zostało oddane piętnaste – lotnisko w Szymanach na Mazurach. W sumie w zeszłym roku lotniska użytku publicznego, które zajmują się przewozem pasażerów, ale również towarów cargo, obsłużyły ponad 30 milionów pasażerów – 30,8 miliona pasażerów.

Rozwój lotnictwa i przewozów w Polsce, pasażerskich zwłaszcza, ale również cargo, jest o wiele bardziej dynamiczny niż u naszych sąsiadów czy ogólnie w Europie. Mamy bardzo dynamiczny wzrost, jeżeli chodzi o przewóz pasażerów, sięgający od kilku do kilkunastu, a w niektórych przypadkach kilkudziesięciu, procent na określonych lotniskach czy określonych trasach. Niektóre dane są dosyć, że tak powiem, specyficzne i wynikają z sytuacji, które są okresowe. Przykładem tego jest duży wzrost ruchu pasażerskiego na lotnisku w Babimoście, który spowodowany był remontem pasa startowego na lotnisku w Poznaniu. Generalnie rzecz biorąc, naszym wiodącym lotniskiem jest Lotnisko Chopina. Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” zarządza, oprócz Lotniska Chopina, lotniskiem w Babimoście, gdzie ma 100% udziału. W spółkach prawa handlowego na pozostałych lotniskach PPL ma od kilku do kilkudziesięciu procent udziałów, najwięcej w Krakowie Balicach – 75%.

Można lotniska w naszym kraju podzielić na takie, które są w bardzo dobrej sytuacji finansowej, na takie, które są w średniej, i na takie, które, mówiąc wprost, są w trudnej sytuacji finansowej. To jest uzależnione przede wszystkim od wolumenu pasażerów, jaki przewożony jest w tych portach lotniczych, ale również od ruchu cargo. Tutaj mamy kilka lotnisk, które są bardzo dobre, wiodące, oczywiście obok Lotniska Chopina, które świetnie prosperuje i jest, można by powiedzieć, hubem, z którego operuje narodowy przewoźnik, lotniskiem centralnym dla Polski. Świetnie prosperują lotniska w Krakowie, Katowicach, Gdańsku. Dobrze prosperują lotniska we Wrocławiu i w Poznaniu. Takim średniakiem, który balansuje na pograniczu dobrych i słabszych lotnisk, jest lotnisko w Rzeszowie. Najsłabszym naszym lotniskiem na dzień dzisiejszy niestety jest Radom. Szymany praktycznie w ciągu 2 miesięcy wyprzedziły go, jeżeli chodzi o obsługę pasażerów. Szymany dopiero startują, więc dajemy im szansę. Docelowo dopiero w 2017 r… na koniec 2016 r. mają mieć 57 tysięcy pasażerów, a w dalszej perspektywie maksymalnie 0,5 miliona. Plan generalny… Zarząd lotniska w Szymanach dosyć realistycznie podszedł do możliwości lotniska, czyli nie od razu planował olbrzymie przyrosty pasażerów i olbrzymie inwestycje. Jest to piękne lotnisko. Zobaczymy, jak się będzie rozwijało. Najsłabiej funkcjonuje na dzień dzisiejszy Radom. Wszystkie lotniska natomiast zanotowały wzrosty. Rok 2015 był pierwszym rokiem w historii, w którym naprawdę wszystkie porty lotnicze zanotowały wzrosty. Największe były w Babimoście i Szczecinie – ze względu na uruchomienie nowego połączenia – bo sięgające kilkudziesięciu procent, 40 czy 50%, a kilkuprocentowe w tych portach, które mają stabilny ruch.

Inwestycje, jeżeli chodzi o nasze lotniska, są prowadzone w sposób ciągły. Na lotnisku nie ma zakończenia fazy inwestycji – są zakończenia poszczególnych faz poszczególnych inwestycji. Drogi startowe czy terminale są praktycznie ciągle rozbudowywane, ciągle oddawane do użytku. Największe inwestycje były ostatnio na lotnisku w Katowicach, gdzie mamy nową drogę startową. Poza tym mamy nowy terminal. On będzie oddawany w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży, ale ta inwestycja była planowana wcześniej. W Krakowie jest piękny terminal…

Na dzień dzisiejszy mamy w kraju 3 lotniska, które mogłyby z powodzenie obsługiwać ruch cargo dla największych samolotów. Jest to uzależnione przede wszystkim od długości pasa. Są to oczywiście Warszawa, czyli Lotnisko Chopina, Katowice z nową drogą startową i Rzeszów, który dzisiaj czy wczoraj wydał NoTAM dotyczący remontu części drogi startowej właśnie pod kątem ruchu cargo. Przedłużenie do 3 tysięcy 200… O 700 m ta droga została skrócona, więc 2 tysiące 500, z tego, co pamiętam… Nowy terminal cargo w Rzeszowie budowany jest za kwotę 30 milionów. Czasami są to inwestycje prowadzone ze środków prywatnych inwestorów. Wielkość inwestycji, o których jest mowa w materiałach, jakie państwo otrzymali od nas, jest opisana z podziałem na środki z dotacji unijnych i z podziałem na środki własne. Te porty działają jako spółki prawa handlowego.

Mamy w Polsce, tak jak powiedziałem, także lotniska użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji. Jest ich na razie bardzo niewiele, a jest to związane z procesem certyfikacyjnym. O ile pamiętam, chyba 3 lotniska się do tej pory scertyfikowały. Wiąże się to z ograniczonymi wymogami, nie takimi jak w przypadku lotnisk użytku publicznego. Te wymagania są dużo lżejsze, ale trzeba im sprostać.

Mamy także lotniska użytku wyłącznego. Tu największym zarządzającym jest Aeroklub Polski. Lotnisk, którymi zarządza Aeroklub Polski, mamy 32. One będą… W tej chwili prowadzimy w ministerstwie prace legislacyjne, które zostały, że tak powiem, wymuszone przez sytuację i w związku z tym zarządzone przez kierownictwo ministerstwa, a chodzi o wprowadzenie dodatkowej kategorii lotnisk użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji i zdecydowanie mniejszych rygorów dotyczących możliwości uzyskania certyfikatu.

Proszę państwa, gotowy jest i czeka na zatwierdzenie przez kierownictwo projekt zmian ustawy – Prawo lotnicze. Zmiany, które byśmy wprowadzili – Panie Przewodniczący, na posiedzeniu gości prezes Aeroklubu Polskiego, który brał udział w pracach dotyczących zmian legislacyjnych – spowodowałyby, że sieć lotnisk użytku publicznego w Polsce jednego dnia gwałtownie by się zwiększyła. Nie byłoby to 15 lotnisk, tylko pięćdziesiąt kilka lotnisk na mapie lotniczej Polski. One byłyby ogólnodostępne. Poza tym mogłyby funkcjonować ze względu na to, że obciążenia podatkowe wobec lotnisk użytku wyłącznego, tych małych lotnisk… One by je po prostu wykończyły.

Bardzo korzystny trend, który teraz występuje, polega na tym, że część samorządów nie chce budować dużych lotnisk komunikacyjnych, nauczona doświadczeniami niektórych sąsiadów, którzy mają problemy z utrzymaniem tych lotnisk, i planuje budowę mniejszych portów lotniczych z systemem transportu małymi samolotami. Inwestycje w tych portach to nie są inwestycje liczone w setkach milionów, tylko wynoszące do 20 milionów, w granicach 15–20 milionów. To powoduje, że lotnisko, które było do tej pory lotniskiem użytku wyłącznego, będzie lotniskiem użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji, z którego będziemy mogli dokonywać przewozu osób zdecydowanie mniejszymi statkami powietrznymi, co z kolei pobudzi do rozwoju lotniczą mapę Polski. Dostęp do lotnisk użytku publicznego będzie łatwiejszy.

Odnośnie do programów unijnych… To tutaj państwu przedstawiliśmy.

Plany generalne. Procedujemy plany generalne – część jest zatwierdzona, część jest w trakcie procedowania w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, część jest jeszcze w opracowaniu zarządzających portami.

Kontrola bezpieczeństwa na lotniskach. Ta kwestia jest przedmiotem wnikliwej analizy. W związku z tym, że nastąpiła zmiana dokonana przez zarządzającego na naszym centralnym porcie – mówiąc najprościej, z kontroli schodzi firma ochroniarska, zewnętrzny podmiot – rozważane są w ministerstwie różne warianty. Jest ścisła współpraca między ministerstwem zarządzającym portami, przedsiębiorstwem PPL oraz portami regionalnymi i Urzędem Lotnictwa Cywilnego. Są rozpatrywane różne koncepcje: wzmocnienie SOL, a w sytuacjach kryzysowych nawet powrót do kontroli bezpieczeństwa prowadzonej wyłącznie przez Straż Graniczną. Takie sytuacje mogą mieć miejsce, mamy 2 duże imprezy w tym roku. W wyniku dokładnych analiz w naszym ministerstwie będą podjęte decyzje kierunkowe.

Nierentowne lotniska. Minister, który zatwierdza plany generalne, zwraca uwagę na możliwość uzyskania rentowności poprzez poszczególne lotniska. Z reguły jest tak, że piszemy zarządzającym wprost, czy widzimy taką możliwość, czy widzimy duże ryzyko. I tak było w przypadku niektórych portów, które mają zatwierdzone plany. Tam było wprost napisane, że trzeba się liczyć z ryzykiem, iż biznesowo te lotniska nigdy się, że tak powiem, nie będą spinały, nie będzie dodatniego wyniku finansowego. To, czy lotniska zawsze muszą się spinać finansowo, czy infrastruktura lotnicza nie ma do odegrania także innej roli, to jest temat na dłuższą dyskusję i osobne spotkanie. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, na tym bym zakończył.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję panu ministrowi i panu dyrektorowi.

Może teraz oddalibyśmy głos dyrektorowi portu lotniczego Warszawa Okęcie, panu Szpikowskiemu, a potem, Państwo Drodzy, oddalibyśmy głos jedynej kobiecie, pani Jaworskiej, panu prezesowi aeroklubu, a także związkom zawodowym. A później przeszlibyśmy do dyskusji.

Serdecznie proszę pana dyrektora portu lotniczego Warszawa Okęcie o zabranie głosu.

Proszę bardzo.

Naczelny Dyrektor Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” Mariusz Szpikowski:

Dzień dobry państwu.

Panie Przewodniczący! Szanowna Komisjo! Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!

Witam wszystkich serdecznie. Chciałbym przedstawić taką krótką prezentację dotyczącą Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”. Być może przybliżymy kilka informacji, które są państwu doskonale znane, być może część będzie dla państwa nowa. Myślę, że warto się z tymi informacjami zapoznać.

Otóż Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” zostało powołane ustawą z dnia 23 października 1987 r. Świadczy ono usługi lotnicze, pozalotnicze oraz handlingowe. Tak jak tutaj powiedział pan dyrektor Kachaniak, zarządzamy bezpośrednio Lotniskiem Chopina oraz lotniskiem w Babimoście. W latach 2014–2015 przedsiębiorstwo przechodziło program restrukturyzacji, w efekcie którego zatrudnienie w przedsiębiorstwie wynosiło na koniec roku mniej więcej 1 tysiąc 340 pracowników. Był to spadek z ponad 2 tysięcy zatrudnionych pracowników. Przedsiębiorstwo PPL jest też grupą kapitałową, posiada udziały w 15 spółkach prawa handlowego.

Lotniska, o których mówił pan dyrektor Kachaniak, najlepiej pokazuje załączona tutaj mapa. Widzicie tutaj państwo, jakie udziały posiada PPL w tych lotniskach. Oczywiście najwięcej udziałów posiadamy w międzynarodowym porcie lotniczym w Krakowie. Kolorem czerwonym zaznaczone są inne spółki prawa handlowego, w których PPL posiada udziały, w tym 3 spółki, w których posiadamy 100% udziału. Jedną z nich jest spółka handlingowa oraz spółka Chopin Airport Development.

Lotnisko Chopina spełnia rolę lotniska nie tylko dla regionu warszawskiego, dla Mazowsza, ale również na dzień dzisiejszy centralnego lotniska dla Polski. Obsługujemy ponad 11 milionów pasażerów. Jak państwo się domyślacie, są to nie tylko połączenia point to point, ale również połączenia obsługiwane w ruchu tranzytowym. Obecnie operuje z lotniska 35 przewoźników, którzy mają połączenia rozkładowe. Oferujemy również połączenia czarterowe. Chciałbym zaznaczyć, że obok Lotniska Chopina funkcjonuje lotnisko w Modlinie, które funkcjonuje w oparciu o jednego przewoźnika – Ryanair. Na dzień dzisiejszy nastąpił taki podział tego regionu pomiędzy Ryanairem w Modlinie i WizzAirem w Warszawie, jeśli chodzi o przewoźników niskokosztowych, segment przewozów niskokosztowych.

Tu pokazujemy państwu liczbę przewiezionych pasażerów. Jak państwo zauważyli, w roku 2014 odnotowaliśmy spadek, ale spadek ten… Może nie tyle chodzi o spadek, co o nadzwyczajny wzrost w roku 2013 spowodowany przeniesieniem części operacji Ryanaira z Modlina do Warszawy. W kolejnych latach, w 2015 r… Gdybyśmy wyeliminowali ten, że tak powiem, efekt Ryanaira, zobaczyliby państwo, że następuje regularny wzrost liczby obsługiwanych pasażerów. Liczba obsługiwanych pasażerów przekłada się też na liczbę operacji lotniczych, które obsługujemy w porcie. I tutaj też jest widoczny bardzo istotny wzrost.

Istotne inwestycje, które odbywały się w porcie. Chcielibyśmy zaznaczyć, że wzrost ruchu i wzrost liczby operacji lotniczych pociąga za sobą wzrost inwestycji. Są to nie tylko inwestycje odnawialne, które muszą mieć miejsce na lotnisku, ale również inwestycje związane z rozbudową lotniska. Jak państwo zauważyli, nasze inwestycje obejmują np. przebudowę pola manewrowego, modernizację starej części terminala, a także budowę kolejowego frontu rozładunkowego, która trwa już od kilku lat na terenie portu. Zakładamy, że jej zakończenie może nastąpić do końca roku 2016, to jest taki wstępny termin. Budujemy również od kilku lat, co zaznaczam, hotel Renaissance. Jest to dodatkowy hotel. Niestety w poprzednich latach działo się to z nieregularnościami i ten projekt napotkał sporo trudności po drodze, również związanych ze sposobem zarządzania inwestycjami.

Lotnisko Chopina, jak sami państwo widzicie… Nie będę omawiał szczegółów. Tu pokazujemy inwestycje związane z przebudowaniem dróg startowych łącznie z ich kosztami, a te koszty nie są małe. Tu są szczegóły dotyczące budowy kolejowego frontu rozładunkowego. Pozwoli nam to na pewne uniezależnienie się od monopolu jednego dostawcy, ale i pozwoli mieć długoterminowo pozytywny wpływ na ceny paliwa, gdyż będzie to nie tylko paliwo lotnicze Jet A-1. W przypadku rozlewni będziemy mogli mówić o dystrybucji i rozlewni innego rodzaju paliw, co powinno przełożyć się na niższe koszty dystrybucji.

Tu widzicie państwo wspomniany wcześniej hotel.

Jeśli spojrzymy na łączną wartość nakładów inwestycyjnych, to zauważymy, jak duże środki były lokowane w latach 2013–2014. W 2015 r. tych środków jest zdecydowanie mniej. To, co należy podkreślić, to fakt, że następuje dosyć istotna absorpcja środków finansowych ze środków funduszy unijnych – było to łącznie 159 milionów zł.

Jeśli chodzi o wyniki finansowe PPL, to należy zauważyć, iż najbardziej istotna jest strata finansowa widoczna w roku 2013. Związana ona była również z realizacją programu dobrowolnych odejść, który kosztował blisko 300 milionów zł w tym czasie. Miał on przełożyć się z założenia na niższe koszty wynagrodzeń. Przyczyną czy genezą wprowadzenia tego planu restrukturyzacji była konieczność zmniejszenia istotnych kosztów wynagrodzeń w stosunku do przychodów, w stosunku do całej struktury kosztowej przedsiębiorstwa. Osiągnięto to w dużej mierze poprzez zwolnienia pracownicze, a także poprzez zmianę modelu ochrony – własne służby ochrony, SOL, zostały zamienione na służby ochrony lotniska. W roku 2015 natomiast odnotowano istotny dodatni wynik finansowy częściowo w wyniku restrukturyzacji. Na ten wynik finansowy, który tutaj widzimy – to jest 176 milionów… W tym wyniku zawiera się 20 milionów z odwrócenia rezerwy z tytułu odpraw, a także dodatkowe 15 milionów z odwrócenia rezerwy na Modlin. Moglibyśmy powiedzieć, że taki czysty wynik finansowy był na poziomie 143 milionów zł. Jeśli chodzi o proces restrukturyzacji, to on był podzielony na 2 etapy. Pierwszy etap miał się odbyć w latach 2014–2015, a kolejne działania restrukturyzacyjne były planowane na rok 2016 i dalsze lata.

Zaczynając pracę w PPL, zaczęliśmy od oceny tego programu. Dokonaliśmy oceny tego programu z pomocą firmy doradczej Ernst & Young, która analizowała również jego wstępne założenia na zlecenie PPL. Zauważyliśmy takie podstawowe rzeczy, o których chciałbym powiedzieć. Efekty restrukturyzacji należy rozpatrywać z punktu widzenia nie tylko efektu finansowego, ale i z punktu widzenia samego przebiegu całego procesu i jego trwałych efektów. Patrzymy po efekcie trwałości. W ramach programu restrukturyzacji jedynym mechanizmem, który został dopuszczony w porozumieniu ze stroną społeczną, był program dobrowolnych odejść. Wyszacowano w tym przypadku tylko ogólny cel redukcji zatrudnienia – o ile dobrze pamiętam, było to 787 etatów – natomiast nie rozpisano dokładnie struktury przedsiębiorstwa, nie rozpisano dokładnie tych celów po komórkach, po wartościach, w efekcie czego ten program poszedł, że tak powiem, troszkę na żywioł. W efekcie odeszło zdecydowanie więcej pracowników niż zakładano – ponad 900. Zaraz pokażemy dokładnie na liczbach… Odeszło 971 pracowników. W efekcie tej niekontrolowanej fali odejść trzeba było zatrudnić nowych – to było dodatkowo ponad 200 etatów w ramach odtworzenia utraconych stanowisk pracy. W mojej ocenie, a także w ocenie naszego doradcy, to nie był program najbardziej optymalny, bo nawet z punktu widzenia oceny społecznej… Odeszło więcej osób, straciło pracę zdecydowanie więcej osób, niż było to konieczne. Poza tym zastąpiono pracowników wartościowych, którzy posiadali wiele lat doświadczenia w przedsiębiorstwie, pracownikami, którzy zostali zatrudnieni odtworzeniowo. Gdybyśmy to jeszcze przeliczyli z uwzględnieniem całości etatów, to moglibyśmy powiedzieć, że duża część redukcji tych etatów wiązała się z przeniesieniem funkcji ochrony – zastąpiono pracowników outsourcingiem, w tym przypadku firmą Konsalnet.

Tak jak wspominałem wcześniej, koszt PDO wynosił blisko 300 milionów zł, a dokładnie 291,5 miliona. Osiągnięto oszczędności, część z tych oszczędności ma charakter trwały. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na fakt, że w związku z przejęciem ochrony ponownie przez służby własne lotniska, część środków w związku z zamianą, czyli z przeniesieniem kosztów wynagrodzeń do kosztów usług obcych, z powrotem wrócić do kosztów wynagrodzeń. Taka decyzja, taki kierunek wiązał się z oceną działalności firmy Konsalnet czy w ogóle z oceną modelu, w którym firma zewnętrzna ochrania lotnisko nie tylko w momencie, kiedy dotyczy to screeningu pasażerów i bagażu, ale również przejść towarowych, poczty, bram i innych przejść. Jak zresztą wykazały wcześniejsze raporty, m.in. raport Urzędu Lotnictwa Cywilnego, taki model działania nie zapewnia optymalnego bezpieczeństwa i nie był optymalny dla przedsiębiorstwa – wiązał się z poważnymi ryzykami i zagrożeniami, a bezpieczeństwo, co chcemy podkreślić, jest jednym z kluczowych elementów, zwłaszcza w dobie wyzwań, które mamy w obecnym czasie. Należy jednak podkreślić, że przeprowadzony program restrukturyzacji wiązał się z trwałą poprawą rentowności i wyników finansowych, a także z poprawą efektywności działalności.

Należy w sposób wyraźny i jasny powiedzieć, że zgodnie z analizą działań, które zostały przeprowadzone, nie wszystkie zidentyfikowane działania określone jako zakończone rzeczywiście przyniosły te efekty, które im przypisano. Chociażby aktualna struktura nie jest w pełni zgodna z praktykami rynkowymi – są w niej wypisane tylko i wyłącznie zadania. Nie sprawdzono, czy te zadania są kompletne, czy nie ma pewnych luk, czy nie zachodzą na siebie. Nie ma przypisanej i zdefiniowanej jednoznacznie odpowiedzialności za poszczególne zadania. W przypadku komórek organizacyjnych nie ma przypisanej ani odpowiedzialności, ani uprawnień. W wielu przypadkach wiele procesów – widać to w przypadku naszych działań inwestycyjnych, które można tutaj też wymieniać – kończyło się zaniechaniem inwestycji bądź też znacznym odpisem. Nie było również, jak powiedziałem wyraźnie wcześniej, określonej odpowiedzialności ani wyraźniejszego wcześniejszego planowania. Z założenia struktura działania przedsiębiorstwa powinna być oparta na procesach biznesowych i jasno zdefiniowanej odpowiedzialności, czego na dzień dzisiejszy wyraźnie brakuje.

Chcielibyśmy również powiedzieć o weryfikacji obciążenia. Nie chodzi tylko o etatyzację, ale i o obciążenie komórek organizacyjnych w taki sposób, aby etatyzacja i zakres zadań tam realizowanych był adekwatny do roli, jaka została tym komórkom przypisana.

Jeśli chodzi o obszar zarządzania majątkiem, to odnotowaliśmy wiele przypadków nieefektywnego zarządzania. Poza inwestycją budowy hotelu, która w tej chwili trwa, z przerwą, są to: program zarządzania nawierzchnią sztuczną, co prawdopodobnie zagrozi nam odpisem w wysokości ponad 2 milionów zł; program dotyczący likwidacji niektórych aktywów trwałych w związku z przebudową pasa na kwotę około 7 milionów zł. Takich przykładów możemy wymieniać zdecydowanie więcej. Niestety jest to problem systemowy, problem braku rozwiązania systemowego. Jak tutaj państwo widzą, przekłada się to wprost na efekty finansowe.

Zidentyfikowano również – co było przedmiotem jeszcze wcześniejszych uwag, także ze strony NIK; wykazał to również audytor – nieefektywności w przypadku wyjazdów służbowych, zasad ich akceptacji i w ogóle samej procedury w tym zakresie, co przyniosło później… Tak jak powiedziałem, w wyniku braku odpowiedzialności za całość procesu nastąpiło rozproszenie tej odpowiedzialności. W efekcie nastąpił brak kontroli i brak efektywności kosztowej.

Przepraszam, chyba jeden slajd pominąłem…

Istotnym elementem była likwidacja biura prawnego. Dosyć długa lista kancelarii prawnych, które współpracowały bezpośrednio z przedsiębiorstwem, przełożyła się na dwukrotny wzrost kosztów obsługi prawnej. W efekcie takich działań możemy zauważyć, że wiele razy wykonywano podobne zlecenia prawne. Nie było standaryzacji, nie było, powiedziałbym, jednej odpowiedzialności za łączne koszty obsługi prawnej. Dodatkowo stwierdzono wiele takich przypadków, w których faktury, powiedzmy, nie były właściwie opisywane albo wykonanie usługi w ogóle nie było dokumentowane. Tutaj musimy wykonać wiele działań optymalizujących.

To, co jest najistotniejsze i o czym powiedzieliśmy w sposób wyraźny, to zmiana modelu ochrony na Lotnisku Chopina. Model ochrony do tej pory realizowany polegał na tym, że funkcja ta była realizowana za pomocą własnych służb ochrony, SOL, oraz firmy Konsalnet obecnej zarówno w miejscach, gdzie był robiony screening pasażerów i ich bagażu, jak również w bramach, przejściach służbowych, poczcie, cargo. We wdrażanym rozwiązaniu systemowym korzystamy ze spółki córki w majestacie obowiązujących przepisów, które niejako wymuszają na nas pewne rozwiązania. Chcemy powiedzieć wyraźnie, że funkcja ochrony będzie realizowana z pomocą własnej służby SOL, a w części, która dotyczy tylko i wyłącznie pasażerów i ich bagażu, czyli screeningu, będzie realizowana przy pomocy spółki córki. Jest to model nieco podobny do tego, jaki jest realizowany np. w Stanach Zjednoczonych czy w Kanadzie.

Jeśli chodzi o model związany z zatrudnieniem… Może nie będę wchodził tak bardzo konkretnie w szczegóły i powiem tylko dla przykładu, że jeśli chodzi o straż pożarną, to zauważyliśmy, iż był brak etatowy na poziomie 19… 12 pracowników lotniskowej straży pożarnej. Ponadto brakowało pracowników SOL, co zostało stwierdzone audytem Komendy Stołecznej Policji, i był to brak na poziomie około 14 etatów. Jednocześnie w organizacji istniała służba ochrony, a w tej służbie było zatrudnione łącznie 30 osób – była ona kierowana przez generała Fonfarę – z czego 11 osób realizowało mniej więcej 1,5 czynności dziennie. Tu mieliśmy ewidentny i wyraźny przerost zatrudnienia w momencie, kiedy mieliśmy braki, jeśli chodzi o strażaków i służbę ochrony lotniska. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego tak było, ale ten stan rzeczy został skorygowany. Z około 30 pracowników, którzy wykonują tę funkcję w tym biurze… Szacujemy, że realna potrzeba dotyczy 5 etatów. Tutaj na tym wykresie widać wyraźnie, jaka była proporcja pracowników administracyjnych do pozostałych pracowników. Pierwsza kolumna pokazuje nam wyraźnie tę anomalię. Oczywiście nadal musimy pracować nad wypracowaniem optymalnego modelu etatyzacji, ale przede wszystkim musimy rozdzielić funkcje, które do tej pory były realizowane przez tę służbę.

Podejmowane inicjatywy. Oczywiście musimy jeszcze raz określić, jaka powinna być strategia rozwoju dla polskiego lotnictwa i poszukać w nim miejsca dla PPL i innych spółek, a także poszukać optymalnego modelu działania dla spółek, w których posiadamy 100% udziałów albo kontrolę, wprowadzając model korporacyjny bądź szukając optymalizacji kosztowej w postaci centrum usług wspólnych. Pragniemy również wprowadzić w przedsiębiorstwie takie podstawowe elementy jak… To jest zadanie oczywiście na dalsze lata. W pierwszej kolejności chodzi o kodeks etyki biznesowej. W dalszych latach w tych spółkach, w których posiadamy 100% udziałów, będziemy ujednolicać zasady dotyczące regulaminu pracy, optymalizacji czasu pracy, wynagradzania i premiowania tak, aby można było wprowadzić zarządzanie korporacyjne.

Spójrzmy na budżet PPL na 2016 r. Chciałbym podkreślić, że na mocy rewizji jego założeń skorygowano wydatki planowane na rok 2016 o 30 milionów zł. Podkreślam: nie o 3 miliony, ale o 30 milionów zł. O tyle było za dużo.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję. Serdecznie dziękuję panu prezesowi.

Teraz o głos poprosiłbym panią prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.

Państwo Drodzy, proponuję, żeby trochę skracać wystąpienia. Przedstawicielom związków zawodowych damy głos, a jeszcze chcemy przeprowadzić dyskusję. Państwo Drodzy, czas nas nie nagli, ale… Mamy określony czas, do 15.50.

Pani prezes Magdalena Jaworska, proszę bardzo.

P.o. Prezesa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Magdalena Jaworska:

Dzień dobry.

Szanowni Państwo!

Ja będę mówić krótko, szczególnie że wywołana trochę niespodziewanie do głosu wyjątkowo nie mam prezentacji. Zawsze mam, więc… Ja o 3 rzeczach chciałabym powiedzieć: o współpracy z portami; pochwalić się za zeszły rok i powiedzieć, jakie wyzwania stoją przez PAŻP.

Co do współpracy z portami, to zgadzam się z tym, co było zawarte na ostatnim slajdzie pana prezesa Szpikowskiego – potrzeba strategii, w której sobie poukładamy różne wspólne, jakkolwiek na to patrzeć, interesy lotnicze, w tym naszego narodowego przewoźnika, tak żebyśmy wszyscy wiedzieli, co robimy i, nie daj Boże, nie dokładali sobie problemów, tylko te problemy rozwiązywali. Część naszych interesów się wyklucza, a nie powinna. Z wszystkimi portami współpracujemy… no, nie powiedziałabym, że idealnie, ale całkiem nieźle i zmierzamy do tego, żeby było idealnie zarówno z Lotniskiem Chopina, jak i z wszystkimi portami regionalnymi. To znajduje odzwierciedlenie m.in. w dotychczasowo niespotykanej skali inwestycji, jakie PAŻP w portach czyni oraz w niespotykanej do tej chwili liczbie kontrolerów, jaką w porty regionalne alokujemy. Pewnie państwo widzieli, w jaki sposób przez lata całe byliśmy, trochę słusznie, oceniani za brak odpowiedniej liczby kontrolerów, szczególnie w przypadku nowo otwartych portów typu Modlin. Jeżeli są jakiekolwiek problemy, to na bieżąco z portami, ze związkiem portów regionalnych je rozwiązujemy. Na tyle, na ile ja oceniam przeszłość, to, powiem szczerze, takiej współpracy pomiędzy nami, portami i LOT-em do tej pory nie było. Chciałabym, żeby to się nigdy w życiu nie zmieniło. To tyle, jeśli chodzi o ogólną moją ocenę.

Pochwalić się chciałam na okoliczność 2015 r., który z punktu widzenia PAŻP i jej przeszłości jest rokiem, który niespecjalnie miał w przeszłości swój odpowiednik z punktu widzenia zarówno inwestycji, które w końcu się zwielokrotniły, jak… PAŻP przez całe lata cierpiała, bo po prostu nie wykonywała dla siebie i dla portów potrzebnych inwestycji. Rok 2015 i 2016… Wygląda na to, że to potrojenie czy w niektórych przypadkach nawet czterokrotne zwiększenie będzie utrzymane. Zeszły rok to ponad 40 nowych licencji kontrolerskich – to jest więcej niż na przestrzeni ostatnich lat – i wystarczająca liczba osób na różnych etapach szkolenia tak, żeby móc zapewnić, że w końcu zrealizujemy potrzeby, które… Mieliśmy pomysły na zapewnianie służb czy kontrolerów w organach, w których nie do końca była taka potrzeba. To zostało zweryfikowane. Z punktu widzenia linii lotniczych, nie tylko LOT-u, ale wszystkich, oprócz tej współpracy, która jest coraz lepsza… Miesiąc temu, 3 marca wprowadziliśmy w końcu – po 5 latach przekładania tego – podział pionowy naszej przestrzeni powietrznej. Mówiąc w skrócie, pozwoli to – nie stanie się to od ręki, na małym ruchu różne rzeczy jeszcze się dostrajają – nie na podwojenie, ale na zwiększenie przepustowości przestrzeni nad Polską.

I wyzwania. Nie chcę nazywać tego problemami, tylko wyzwaniami. Wyzwania są takie oto. Część rzeczy zawiniona wcześniej przez PAŻP spowodowała, że plan 5-letni, na podstawie którego funkcjonuje PAŻP – PAŻP funkcjonuje na podstawie przepisy bezpośrednio nas obowiązujących europejskie… Jest kłopot ze względu na zestrzelony samolot nad Ukrainą i zamkniętą przestrzeń powietrzną nad Ukrainą, jak i ze względu na nie do końca, że tak powiem, trafione prognozy ruchu. Te 2 okoliczności spowodowały potrzebę rewizji naszego planu 5-letniego. Mówiąc w dużym skrócie, duże samoloty omijają polską przestrzeń powietrzną ze względu na zamkniętą przestrzeń nad Ukrainą. Cieszą się nasi koledzy, którym serdecznie gratuluję, z Węgier, Bułgarii, Czech i Słowacji, bo samoloty duże, omijając nas… To są samoloty, za które PAŻP pobiera największą opłatę. W związku z tym największe przychody nas omijają, a jednocześnie wzrasta ruch małych samolotów. To oznacza, że rośnie ruch i mam więcej pracy, ale dramatycznie spadają przychody. Dramatycznie – za zeszły rok minus 12% plus deflacja. PAŻP jest najtańszym providerem usług w Europie, a jeśli nie najtańszym, to trzecim w najtańszości, jeżeli jest takie sformułowanie.

À propos wyzwań. Złożyliśmy prośbę do ministerstwa i do ULC, a potem prezes ULC, w końcu grudnia, złożył wniosek do Komisji Europejskiej, o rewizję tego planu. Jest to wyzwanie, ponieważ nikt tego w Europie wcześniej nie robił. Nie jest to specjalnie prosta sprawa, ale zakładamy, że w czerwcu będzie przedłużenie projektu… Wniosek wraz z projektem zrewidowanego planu wyślemy do Brukseli, po drodze konsultując go z przewoźnikami. Chodzi o to, żeby PAŻP 2 rzeczy zapewnić. Po pierwsze, funkcjonowanie. Umiem sobie wyobrazić sytuację, kiedy bez tej rewizji te rzeczy, które już się wydarzyły, czyli inwestycje, będę musiała wyhamować. Jak je wyhamuję, to na polskim niebie wygeneruję z automatu duże opóźnienia, a jeżeli nie zdecyduję się ich wyhamować, wpędzę PAŻP w zadłużenie, od 0,5 miliarda w 2019 r. Powiem szczerze, że nie rozważam innych scenariuszy niż taki, że z Brukselą się uda.

I rzecz najważniejsza: PAŻP wymaga solidnych inwestycji w ludzi i w sprzęt. W świetle tego, co się dzieje na okoliczność projektu Single European Sky i tego, jakie są pomysły w Brukseli na przyszłość, umiem sobie wyobrazić, że przetrwają tylko najsilniejsi i najbardziej rozwinięci. Wczoraj ukazał się raport AIAT-y na temat rynku europejskiego, Single European Sky i w ogóle przyszłości. Jeśli chodzi o to, jak oceniają nas przewoźnicy, to mamy pozycję wśród 7 najważniejszych krajów w Europie. Niewykorzystanie tej pozycji byłoby niemądre. Jak się słyszy w Europie, w przyszłości zostanie 6, 7 providerów. Trzeba podjąć wszystkie działania tak, żeby PAŻP była jednym z nich, skupiając pod sobą na zasadzie parasola, niczego więcej, inne mniejsze kraje Europy Środkowo-Wschodniej. To wszystko do czerwca tego roku powinno być gotowe i wysłane do Brukseli.

(Przewodnictwo obrad obejmuje zastępca przewodniczącego Wiesław Dobkowski)

Zastępca Przewodniczącego Wiesław Dobkowski:

Dziękuję bardzo.

Teraz proszę o głos pana Włodzimierza Skalika, prezesa Aeroklubu Polskiego.

Prezes Zarządu Aeroklubu Polskiego Włodzimierz Skalik:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!

Bardzo się cieszę, że w imieniu całej naszej społeczności mam szansę przekazać kilka istotnych wiadomości. Chciałbym, korzystając z tej okazji, skoncentrować się na 2 ujęciach… Chciałbym zaprezentować aktualną sytuację, jeżeli chodzi o sieć lotnisk lokalnych, i omówić szansę na przełom, jeżeli chodzi o sieć lotnisk użytku publicznego w Polsce.

Szanowni Państwo, Aeroklub Polski przede wszystkim znany jest ze swojej kluczowej domeny, jaka wynika z faktu, że jest polskim związkiem sportowych. Chciałbym, korzystając z tej okazji, powiedzieć, że jest to najbardziej medalodajny związek sportowy w Polsce z blisko 80 związków sportowych. W ubiegłym roku 89 medali w mistrzostwach świata i Europy Aeroklub Polski zdobył, ponad 20 więcej niż w najlepszym roku w przeszłości. To powód do dumy, ale i do dużej mobilizacji. Ale nie o tym chciałbym mówić.

Aeroklub Polski ma bardzo ważną kompetencję – jest zarządzającym całą siecią lotnisk lokalnych w Polsce. Aeroklub Polski, zgodnie z tą informacją, którą państwu przekazałem, zarządza 32 lotniskami lokalnymi. Większość z nich niestety ma nawierzchnię trawiastą, a tylko 5 dysponuje drogami startowymi o nawierzchni sztucznej. To jest odrębny temat do dyskusji. Teraz bardzo syntetycznie chciałbym przedstawić sytuację sieci lotnisk lokalnych.

To, co jest bardzo ważne, to fakt, iż sieć tychże lotnisk jest bardzo ładnie rozlokowana na całej mapie Polski. Można powiedzieć, że nie ma żadnego zakątku w Polsce, od Suwałk przez Jelenią Górę, Chełm, Zamość, Krosno po Szczecin… Wszędzie są lotniska lokalne, te stanowiące grupę 32, którymi zarządza Aeroklub Polski. Oprócz kwestii szkolenia sportowego, szkolenia lotniczego w wielu dyscyplinach, mamy bardzo przydatną infrastrukturę z punktu widzenia działania państwa. Pozwolę sobie rzucić kilka liczb. Na 9 lotniskach funkcjonują stałe bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, na 2 kolejnych są budowane 2 kolejne bazy. Mówimy o 11 bazach lotnictwa sanitarnego – to lotnictwo korzysta ze wszystkich naszych lotnisk, natomiast na 11 ma swoje bazy. Na 6 lotniskach funkcjonują bazy Straży Granicznej. Oczywiście ta liczba nie jest duża, ale jest tak ze względu na to, że Straż Graniczna z oczywistych powodów funkcjonuje tylko w pewnej strefie naszego kraju.

Chciałbym zwrócić uwagę na to, iż rośnie zainteresowanie samorządów, na terenie których są nasze lotniska, modernizowaniem tychże. Proces modernizacji aktualnie trwa na 3 lotniskach – najbardziej zaawansowany jest w Białymstoku, a prace prowadzimy także w Kielcach i Gliwicach. Według naszej oceny bardzo duża liczba samorządów jest zainteresowana tym, żeby lotniska lokalne zmodernizować, oczywiście w ramach niskobudżetowych projektów, tak żeby mogły one bardziej przyczyniać się do rozwoju poszczególnych regionów.

Z punktu widzenia systemu obrony państwa nasze lotniska są bardzo przydatne. Najlepsi nasi żołnierze, czyli np. komandosi z Lublińca czy spadochroniarze z Krakowa, trenują stale na naszych lotniskach. Korzystają np. z lotnisk w Częstochowie i w Krakowie.

Ważne jest to – to się wiąże z kwestią, o której będę chciał za chwilę mówić, to znaczy z przyszłością – że wszystkie aeroklubowe lotniska użytku wyłącznego spełniają wszystkie wymagania techniczno-operacyjne, które są określone dla lotnisk użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji. Z punktu widzenia warunków techniczno-eksploatacyjnych te lotniska są gotowe do tego, by być użyteczne publicznie.

Skoro tak jest dobrze, to dlaczego tak jest źle? Cała sieci lotnisk użytku wyłącznego, a takimi zarządza Aeroklub Polski, składa się z 46 lotnisk, z czego 32 są zarządzane przez Aeroklub Polski. Wszystkie te lotniska są użytku wyłącznego. Co to oznacza? To oznacza, że każdy użytkownik, który chciałby z tego lotniska skorzystać – czy będzie chodzić o samolot prywatny, państwowy, służb państwowych czy ratowniczych – musi każdorazowo uprzednio uzyskać zgodę. To jest sytuacja bardzo uciążliwa dla użytkowników, jak również dla nas jako zarządzających. Stało się tak, że kilka lat temu duża nowelizacja ustawy – Prawo lotnicze dała możliwości uruchomienia sieci lotnisk użytku publicznego jako lotnisk lokalnych, ale w praktyce nie udało się tej operacji wykonać. Dlaczego? Ponieważ żeby lotniska użytku wyłącznego mogły na podstawie obecnie funkcjonujących przepisów stać się lotniskami użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji, czyli, krótko mówiąc, lotniskami użytku publicznego, muszą przejść taką procedurę, jak w przypadku lotnisk zakładanych od podstaw. Co to powoduje? Ta biurokratyczna maszyna hamuje ten proces i na dobrą sprawę lotnisk lokalnych użytku publicznego w tej chwili mamy 3. Popatrzmy, jak to jest u naszych najbliższych sąsiadów: w Niemczech lotnisk lokalnych użytku publicznego mamy 160, w Czechach – 40. A w Polsce wyłącznie 3.

Szanowni Państwo, chciałbym powiedzieć, że jesteśmy w szczególnym momencie. Kieruję tutaj podziękowania i swoją uwagę w stronę pana ministra Szmita, ponieważ przychylność, z jaką spotkaliśmy się ze strony rządu, a zwłaszcza ze strony osoby pana ministra, i koncepcja zdjęcia tych biurokratycznych ograniczeń sprawiają, że możemy skokowo doprowadzić do tego, iż te lotniska użytku wyłącznego mogą w ciągu dosłownie paru miesięcy stać się lotniskami użytku publicznego. Jest gotowy projekt, Szanowni Państwo Senatorowie. Obydwie Izby parlamentu mogą się do tego procesu przyczynić z tego względu, że zmiana ta musi być na poziomie ustawowym. Nie chcę w tej chwili wchodzić w szczegóły projektu, który już jest opracowany, jest opiniowany w tej chwili przez resort. Mamy nadzieję, że w najbliższych tygodniach Wysoka Komisja, państwo senatorowie zajmiecie się oceną tego projektu. Apeluję o to, by sprawnie pomóc nam dokonać tej skokowej, bardzo dobrej zmiany dla małego i średniego lotnictwa w Polsce. Co osiągniemy w ten sposób? Szanowni Państwo, podróż między Suwałkami a Jelenią Górą, między Szczecinem a Zamościem, między Nowym Targiem a Olsztynem będzie wynosiła nie więcej niż 2 godziny. Dla części osób działających w administracji czy w biznesie jest to bardzo dobry komunikat. Chciałbym powiedzieć, że te lotniska będą mogły być również użytkowane do podróżowania w całym układzie Schengen – będzie można z każdego z tych lotnisk polecieć gdziekolwiek, na każde lotnisko, które jest usytuowane na terenie państw zgodnie z umową Schengen.

Lotniska, które dzisiaj funkcjonują, funkcjonują samodzielnie, nie wymagają żadnych dotacji państwowych. Model, o którym mówimy, czyli model lotnisk użytku publicznego jako lotnisk lokalnych… Chcemy, żeby te lotniska pracowały w modelu niskokosztowym po to, żeby przyczyniały się do rozwoju swoich regionów i nie stanowiły dla nich problemu.

Ostatnie zdanie. Kieruję tutaj swoją uwagę do wszystkich panów senatorów. Szanowny pan rektor, pan senator pamięta, że w poprzedniej kadencji pracował bardzo przydatny parlamentarny zespół do spraw lotnictwa. Apeluję, apeluję do panów senatorów, byście zastanowili się i zdecydowali się również w tej kadencji… Koniec kadencji to był koniec pracy tego zespołu. Teraz jest nowa kadencja i warto, żeby taki parlamentarny zespół lotnictwa został powołany. Według naszego rozpoznania jest w tej chwili około 10 posłów, którzy są zdecydowani pracować w tym zespole. Zachęcam również was do tego. Cieszmy się dobrą reprezentacją w polskim parlamencie, która zapewni dobre regulacje dla małego i dużego lotnictwa. Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje przewodniczący Stanisław Kogut)

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję panu prezesowi Aeroklubu Polskiego.

Teraz, Drodzy Państwo, poprosiłbym pana przewodniczącego rady pracowniczej, pana Wieńskiego. Proszę usiąść tutaj… Całe posiedzenie jest nagrywane, idzie w internecie.

Proszę bardzo, oddaję panu głos. A związki niech ustalą i desygnują następną osobę.

Proszę bardzo.

Przewodniczący Rady Pracowniczej Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” Cezary Wieński:

Panie Przewodniczący, dziękuję.

Panowie Senatorowie, oglądając tę prezentację, którą przedstawił pan dyrektor Szpikowski, miałem bardzo gorzką satysfakcję, że zagrożenia, na które rada pracownicza wskazywała co najmniej od 2012 r., zostały potwierdzone w ramach kolejnych audytów. Przede wszystkim kwestia kontroli bezpieczeństwa… To właśnie my protestowaliśmy, i to bardzo, bardzo głośno, kierując odpowiednie pisma do ministerstwa, Urzędu Lotnictwa Cywilnego, jak i do ówczesnej sejmowej Komisji Infrastruktury w osobie m.in. pana ministra Szmita. Wtedy te nasze ostrzeżenia mówiące o tym, że przyjmowany model kontroli bezpieczeństwa ochrony portów lotniczych nie sprawdzi się, a spowoduje jedynie niepotrzebne zamieszanie i trzeba będzie wracać do modelu, który obowiązywał wcześniej, stworzyć w tym modelu jakieś poprawki… W tej chwili na lotnisku jest wdrażany model ochrony, który został zaproponowany właśnie przez radę pracowniczą. To rada pracownicza w grudniu ubiegłego roku skierowała pismo do pana ministra Adamczyka, w którym zaproponowała to rozwiązanie. To rozwiązanie w moim głębokim przekonaniu na pewno się sprawdzi, natomiast żeby w przyszłości uniknąć różnego rodzaju pokus, w przekonaniu rady pracowniczej niezbędne są zmiany legislacyjne, zmiany w ustawie – Prawo lotnicze, które jednoznacznie uporządkują kwestie ochrony portów lotniczych. Jak jest to drażliwa, wrażliwa kwestia, pokazują ostatnie wydarzenia w Brukseli czy Paryżu. Tego zagadnienia nie można odkładać na potem. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że Sejm, jak również Senat mają bardzo dużo pracy w tym okresie, niemniej jednak to jest jeden z tematów, który w moim przekonaniu powinien być dosyć szybko uporządkowany.

Oglądając prezentację prezentowaną przez pana dyrektora Szpikowskiego… Kolejna rzecz. Prowadzony na przestrzeni wielu, wielu lat proces inwestycyjny w Przedsiębiorstwie Państwowym „Porty Lotnicze” był przez radę pracowniczą wielokrotnie kontestowany, wskazywano na różnego rodzaju nieprawidłowości. Nie chcę wymieniać tego wszystkiego. Ja mam jedynie nadzieję, że tak jak lat temu 4, 5 nasze działania nie spotkały się z należytym wsparciem zarówno ze strony Urzędu Lotnictwa Cywilnego, jak i ówczesnego ministerstwa infrastruktury, tak tym razem głos rady pracowniczej będzie brany pod uwagę zarówno przez zarząd naszego przedsiębiorstwa, jak również przez ministerstwo, które nadzoruje PPL, czyli Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję przewodniczącemu rady pracowniczej.

Drodzy Państwo, są z nami przedstawiciele związków zawodowych. Serdecznie proszę przewodniczącego związku kontrolerów, pana Penewa, o zabranie głosu.

Proszę bardzo.

Przewodniczący Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego Milen Minew Penew:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo Członkowie Komisji! Panie Ministrze! Panie Dyrektorze Departamentu Lotnictwa!

Cieszę się, że mamy możliwość uczestniczyć w posiedzeniu w tak zacnym gronie. Ja tylko kilka słów na temat zawodu kontrolera ruchu lotniczego, który w przeciwieństwie do zawodu pilota jest dosyć słabo rozpoznawalny w naszym kraju. Często pracujemy w pomieszczeniach bez okien, przed ekranami komputerów, w związku z czym nie widać nas na co dzień, nie chodzimy w mundurach ani czapkach.

Jesteśmy dosyć wąsko wyspecjalizowaną grupą zawodową, szczególnie wyspecjalizowaną. Proces edukacji jednej osoby trwa około 3 lat. W Polsce pracuje w tej chwili mniej niż 500 osób podzielonych na różne służby kontroli ruchu lotniczego, od służby zapewnianej na tzw. wieżach przez służbę radarową dotyczącą zbliżania wokół największych lotnisk w kraju po służbę radarową pełniącą czynności w związku z całym obszarem lotniczym Polski. Kontrolujemy w znacznej części takie samoloty, które nigdy w Polsce nie wylądują – to jest 65–70% ruchu i są to przeloty w zachodu Europy najczęściej do Azji bądź z państw skandynawskich na południe. To są przeloty, które mają największy wpływ finansowy na nasze przedsiębiorstwo i naszego pracodawcę. Wspomniane przez panią prezes wydarzenia na Ukrainie troszeczkę zachwiały tę równowagę i możliwości realizacji planów finansowych.

Chciałbym powiedzieć – jednego z moich przedmówców porównywał Polskę do jej sąsiadów – że służby kontroli ruchu lotniczego w naszym kraju są najefektywniejsze w Europie. Jesteśmy w czołówce, w najlepszej trójce, można rzec. Obsługa ruchu lotniczego tranzytowego jest zapewniana przez około 200 kontrolerów, a ruch ten jest na poziomie około 2,5 tysiąca sztuk na dobę. Dla przykładu powiem, że w miejscu w Europie, które jest najbardziej zatłoczone – oczywiście obsługuje dużo większą liczbę samolotów, około 6 tysięcy; liczba osób, które to czyni, jest odpowiednio większa, bo to jest około 400 kontrolerów… Tak że porównując proporcje, można powiedzieć, że nie mamy się absolutnie czego wstydzić. Ponadto zapewniamy najniższe opóźnienia w Europie, czyli efekt finansowy odczuwalny przez linie lotnicze dzięki naszej pracy jest widoczny. W związku z czym chciałbym powiedzieć, że osiągnęliśmy w tej chwili wyżyny europejskie, jeżeli chodzi o sposób pracy i charakter naszej pracy. Niemniej porównując się po raz kolejny, tym razem do lotników… No, na drzwiach za długo nie da się lecieć. Jeżeli proces inwestycyjny nie zostanie ukierunkowany w dobrą stronę przy wsparciu nas wszystkich, to jest zarówno ministerstwa, Urzędu Lotnictwa Cywilnego, jak i naszych bezpośrednich przełożonych, to niestety, mimo dobrego składu osobowego daleko nie zajdziemy. Perspektywa jest dosyć krótka, to jest 2018, 2019 r. Chciałbym zaapelować z tego miejsca o to, ażebyśmy wszyscy wspólnie pracowali, a nie rzucali sobie kłody pod nogi, jak to czasem się zdarza, zarówno u nas w Polsce, na rynku miejscowym, jak też wśród przedstawicieli naszego państwa w Brukseli. Tam również działają różnego rodzaju grupy, które zawsze wspierają i przychylnie patrzą na miejsce, z którego pochodzą, nie zapominają o tym. Jeszcze raz chciałbym zaapelować o współpracę i przychylne spojrzenie na nasz kraj, na nasz rynek lotniczy ogółem. Bardzo dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję przedstawicielowi związku kontrolerów.

A teraz proszę przedstawiciela związku zawodowego pracowników cywilnych, pana Żuka. Proszę bardzo. I dziękuję serdecznie panu ministrowi Szmitowi, który musi już wyjść… Ale pan dyrektor zostaje. W podsumowaniu powiemy, co myśmy ustalili. Dziękuję.

Proszę bardzo.

Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Lotnictwa Cywilnego Marek Żuk:

Marek Żuk, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Lotnictwa Cywilnego.

Korzystając z okazji, chciałbym powiedzieć, że reprezentuję też porozumienie związków zawodowych, 3 związków zawodowych z 4 reprezentatywnych w naszym przedsiębiorstwie, które zrzeszają ponad połowę załogi. Mamy w firmie bardzo duże uzwiązkowienie i to nie będzie tylko mój głos, ale i głos przedstawicieli 3 związków zawodowych.

Powiem tak. Nastawiłem się na słuchanie tego, co pan naczelny dyrektor przedstawiał, i w związku z tym… Z uwagi na powagę tego miejsca ograniczę się do kilku stwierdzeń, nie chciałbym tego tematu rozwijać. Zawsze jesteśmy do dyspozycji państwa senatorów. Jeśli chodzi o porozumienie związków zawodowych, to oczekiwaliśmy dobrej zmiany, ale tej dobrej zmiany nie ma. Podkreślam to z całą stanowczością: nie ma tej dobrej zmiany. Być może następny mówca będzie mówił co innego, ale, proszę mi wierzyć, dobrej zmiany nie ma. Nie ma dialogu oczekiwanego przez pracowników. Obawiamy się, mając na uwadze to, co mamy za sobą, czyli okres rządów poprzednika, pana dyrektora Kaczmarzyka, okres wręcz tragedii ludzkiej, kiedy to ludzie odchodzili w ramach PDO, byli niejako zmuszani do podejmowania takich decyzji… Bardzo się obawiamy tego, co będzie dalej. Docierają do nas informacje – myślę, że te informacje się potwierdzą niedługo – że przygotowywana jest kolejna rewolucja, jeśli chodzi o zmiany w strukturze organizacyjnej przedsiębiorstwa. Jedną rewolucję już przeżyliśmy. Czeka nas kolejna, jest to bardzo prawdopodobne. Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, Panie Dyrektorze, ale… Przepraszam, nie chciałbym z panem wchodzić w polemikę, ale obawa, że stanowiska kierownicze będą w sposób zdecydowany zwiększone… To jest nasza obawa. Pracownicy oczekują dobrej zmiany. Być może, że ona nastąpi, być może, że potrzeba czasu, ale na tę chwilę my tego nie odczuwamy. Kończąc, chcę powiedzieć, iż mam nadzieję, że potrafimy rozmawiać w ramach rzeczywistego dialogu, a nie pozorowanego. Dziękuję bardzo.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję serdecznie.

Teraz proszę przedstawiciela mojego związku NSZZ „Solidarność”, pana Góreckiego, o zabranie głosu.

Proszę bardzo.

Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Przedsiębiorstwie Państwowym „Porty Lotnicze” Marian Górecki:

Marian Górecki, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w porcie lotniczym Warszawa.

Szanowny Panie Przewodniczący! Pana ministra nie ma… Szanowni Panowie Senatorowie!

Chciałbym nawiązać po części do wypowiedzi mojego poprzednika. Chciałbym też powiedzieć, że „Solidarność”, szczególnie w dniu dzisiejszym, też jest bardzo zbudowana formułą tego spotkania. Na samym początku pan przewodniczący zaznaczył, że jest to spotkanie otwarte w aspekcie społecznym, co nas bardzo cieszy. Przekaz z przebiegu tego spotkania będzie przekazany załodze w PPL.

Nawiązując do funkcjonowania PPL i do kwestii społecznej, chcę powiedzieć tak. Jest dobra zmiana. Ta dobra zmiana polega na tym, że po raz pierwszy od 2 lat została wypracowana formuła spotkania dyrektora naczelnego ze wszystkimi organizacjami związkowymi. Na tych spotkaniach rozmawiamy o wszystkich sprawach dotyczących PPL, dotyczących naszej firmy. Tych spotkań jak dotąd odbyły się 4: 2 były w lutym i 2 w marcu. Dosyć intensywna praca… Tam poruszamy wszystkie sprawy niezwykle ważne dla załogi. Tak, zgadzam się z tym, że restrukturyzacja w przedsiębiorstwie była dla nas bardzo ciężkim przeżyciem, ponieważ dotyczyła społecznych kwestii związanych z naszą załogą. Krótko mówiąc, dotyczyła zwolnień. Bardzo trudno było ocenić i aspekt społeczny, i aspekt dotyczący funkcjonowania przedsiębiorstwa. Tak że te 2 rzeczy… Wydaje się, że w dniu dzisiejszym potrzebujemy spokoju. Potrzebujemy spokoju, stabilizacji, a także oceny tego, co się wydarzyło. Cały czas oceniamy sytuację w ten sposób, że powinniśmy patrzeć w przyszłość, przyszłość rozwoju naszej firmy i przyszłość naszej załogi. Chcę jeszcze raz podkreślić, że niezwykle istotne – tu się zwracam do pana dyrektora – jest to, co już rozpoczęliśmy, czyli dialog transparentny, otwarty, otwarta rozmowa, jasne reguły gry ze wszystkimi przedstawicielami organizacji związkowych i z załogą. Komunikaty, które w tej chwili są przekazywane przez naczelnego dyrektora, docierają nie tylko do związków zawodowych, ale i do załogi. My reprezentujemy załogę i chcemy, żeby załoga była informowana o wszystkim, co się dzieje w firmie. I chcę powiedzieć, że to jest dobra zmiana. Oczekujemy dalszej realizacji tego i po prostu będziemy wspólnie… Oczekujemy współpracy, jesteśmy otwarci na tę współpracę tak z przedsiębiorstwem, jak i resortem. Czekamy na dalsze dobre pomysły co do funkcjonowania firmy. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję bardzo przedstawicielowi NSZZ „Solidarność”.

Drodzy Państwo, jest jeszcze przedstawiciel urzędu transportu lotniczego, pan Ołowski. Proszę bardzo serdecznie, Panie Prezesie…

(Głos z sali: Wyszedł.)

Wyszedł?

(Głos z sali: Na sekundę.)

Państwo Drodzy, zanim pan prezes wróci, ja powiem tak. Dialog jest wskazany. Ja nie widzę takiej firmy i takiego prezesa, który nie prowadziłby dialogu ze związkami zawodowymi. Związki reprezentują przecież czynnik społeczny.

Idzie pan prezes?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Drodzy Państwo, to ja teraz otwieram dyskusję.

Proszę bardzo, kto z panów senatorów, z gości zaproszonych, chce zabrać głos?

Pan senator, europoseł Włosowicz. Proszę bardzo.

Senator Jacek Włosowicz:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Ja miałbym do pana dyrektora pytanie. Otrzymaliśmy informację o tym, co się teraz dzieje, natomiast w strategii mówi się mniej więcej o roku 2030. Chciałbym zapytać o przyszłość. Pierwsze pytanie jest takie: czy port warszawski będzie głównym, centralnym lotniskiem w perspektywie 2030 r., czy są może plany budowy nowego innego portu, który by spełniał funkcje centralnego portu pasażerskiego?

Drugie pytanie. Czy macie państwo, przewidując, że skala wymiany międzynarodowej jednak będzie rosła – myślę o roku mniej więcej 2030 – jakieś plany odnośnie do wyspecjalizowanego portu lotniczego cargo, czy w dalszym ciągu będzie tak, że będzie to raczej realizowane przez porty pasażerskie, a ta funkcja będzie wypełniana tak, jak to jest do tej pory?

Trzecia rzecz. Jaki państwo macie wpływ na decyzje i jak zamierzacie w przyszłości działać, by takie falstarty, jakim według mnie jest port w Radomiu… Ale on może mieć swoje sukcesy. Według mnie nie powinno być tak, że się pozwala na budowę pasa startowego o długości 2 km, na którym żaden odrzutowiec nie wyląduje. Nie sądzę też, aby robienie biznesu na turbośmigłowych samolotach było w obecnym czasie najlepszym pomysłem.

Czwarte pytanie związane jest z trzecim. Pan dyrektor powiedział, że te lokalne porty, mniejsze muszą się liczyć z tym, że będą miały straty, że na tym się nie da po prostu zarobić. Kto ewentualnie miałby być inwestorem i kto miałby ponosić te straty? Działalność lotnicza nie jest taką działalnością jak np. służba zdrowia, którą trzeba finansować.

I jeszcze szczegółowe pytanie. Rozumiem, że pas w Szymanach ma wymiary 2,5 km na 60 m. To, co pan powiedział o rozbudowie lotniska w Rzeszowie… Ja nie do końca to zrozumiałem. Ta droga ma obecnie 2,5 km i będzie rozbudowana do 3,2 km. Tak? To jest piąte pytanie.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Państwo Drodzy, zanim będą odpowiedzi, proszę o zabranie głosu pana prezesa urzędu lotnictwa. Już chciałem powiedzieć, że kolejnictwa, ale nie, lotnictwa. Proszę o przedstawienie sytuacji. A później serdecznie poproszę panów dyrektorów jednego i drugiego o odpowiedzi.

Proszę bardzo.

Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Piotr Ołowski:

Aczkolwiek muszę państwu, Panie Przewodniczący, Szanowni Państwo, powiedzieć, że kiedyś lotnictwo podlegało pod kolej wąskotorową. A więc to jest żadne faux pas.

Szanowni Państwo, kilka uwag odnośnie do tego, co zostało tutaj dzisiaj powiedziane, odnośnie do perspektyw, odnośnie do przewozów, odnośnie do portów lotniczych w Polsce. Chciałbym podkreślić, że wzrost przewozów na poziomie 12% w roku 2015, jeżeli chodzi o obsługę pasażerską w Polsce, nie powinien dziwić, natomiast może napawać nas radością, gdyż wzrosty te są dużo większe niż w Europie. Na pewno państwo zastanawiacie się wielokrotnie, dlaczego tak się dzieje, dlaczego tak jest. Chcę powiedzieć, że tzw. mobility factor, czyli liczba przewiezionych pasażerów do liczby mieszkańców, w Polsce wynosi 0,64. W Niemczech średnio to jest 2,0 czy 2,2. Co z tego wynika? Że statystyczny Polak lata nieco rzadziej niż raz na 2 lata, natomiast, że tak powiem, w Europie nieco częściej niż 2 razy w roku. To obrazuje, że my mamy jeszcze pole do działania, co powoduje – takie są prognozy nie tylko Urzędu Lotnictwa Cywilnego, ale również AIAT-y – że przewozy lotnicze w Polsce będą rosły.

Jeżeli chodzi o porty lotnicze, to prawda, że wszystkie porty zanotowały wzrost przewozów lotniczych pasażerskich. Inną kwestią jest, czy wszystkie porty są rentowne. No niestety, ale z powodu różnych wydatków, programów restrukturyzacyjnych czy może inwestycyjnych, tylko 5 portów w Polsce w 2015 r. zanotowało zysk z działalności operacyjnej, z przewozów lotniczych. Pytanie bardzo często stawiane jest takie: czy my potrzebujemy w Polsce aż tak wielu lotnisk? Odpowiem państwu w ten sposób. W Polsce jest 28 lotnisk, które posiadają sztuczną nawierzchnię. Proszę zgadnąć, ile jest w Niemczech albo we Francji.

(Głos z sali: 200?)

Około 300. Proszę zobaczyć, jaka jest różnica. Myślę, że skoro mamy pewne perspektywy rozwoju, skoro zdobywamy tak wiele medali w lotnictwie i zawsze byliśmy w nim potęgą, również w okresie międzywojennym, absolutnie nie można odstawiać lotnictwa na bok. Powinniśmy dążyć do tego, aby powstawały programy rządowe szkolenia pilotów, abyśmy rozpoczęli prace nad strategią rozwoju lotnictwa w Polsce czy rozwoju sieci lotnisk. Oczywiście musimy mieć świadomość tego, że nie wszystkie inwestycje nie na wszystkich lotniskach będą – przynajmniej w najbliższym czasie – tak rentowne, jakbyśmy sobie tego życzyli. Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Łatwo prowadzi się biznes w lotnictwie, jeżeli posiada się pieniądze. Proszę sobie wyobrazić, że tacy przewoźnicy jak Emirates, Etihad czy Qatar… Dla niech nie jest problemem zamówienie 50 nowych samolotów. Była tutaj mowa o LOT. LOT w tej chwili… Każde nowe zamówienia samolotów to jest radość dla firmy, to jest nowa oferta dla pasażerów, ale proszę sobie wyobrazić, że niestety nas nie stać na to, żeby LOT mógł konkurować z Lufthansą, z Emirates. Dlaczego? Z tego powodu, że nie jest w stanie zamówić… Tu mówimy o dziesiątkach samolotów, nie o 2 czy 4 nowych dreamlinerach, tylko nawet o setkach nowych samolotów. Proszę państwa, to nie jest tylko problem Polski, to jest też problem Europy, bo Europa widzi to, co dzieje się w państwach Zatoki, jak ci przewoźnicy ekspansywnie rozwijają ten biznes. To jest taka kwestia ekonomiczna.

Padło tutaj pytanie, czy nam się opłaca, po co takie start-upy itp. Zwrócę uwagę na to, jaka jest rola samorządów w Polsce. To jest pytanie raczej o to, kto podejmuje takie decyzje, że takie start-upy… Padło tu hasło: Radom. Proszę państwa, takie mamy przepisy prawne – samorząd może proponować otwarcie lotniska. Urząd Lotnictwa Cywilnego nie posiada instrumentów prawnych do tego, aby jakiemukolwiek podmiotowi powiedzieć: nie, ja wam zakazuję występowania do Urzędu Lotnictwa Cywilnego z wnioskiem o certyfikację czy o założenie lotniska. Takich instrumentów nie ma, jeżeli chodzi o kwestie ekonomiczne. To jest taki krótki komentarz do tego pytania.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję panu prezesowi.

Drodzy Państwo, padły pytania ze strony senatora Włosowicza. Ja bym proponował, żeby bardzo krótko odpowiedzieć na te pytania. Później damy… Kolega chyba ze związków się zgłaszał; udzielę mu głosu.

Proszę bardzo.

Dyrektor Departamentu Lotnictwa w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Marek Kachaniak:

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Szanowni Państwo!

Część tych pytań jest adresowana do wielu uczestników dzisiejszego spotkania. Na pewno na część chciałby odpowiedzieć naczelny dyrektor PPL. Ja postaram się króciutko na kilka z nich, a gdyby później w celu uzupełnienia pan dyrektor chciałby zabrać głos, to bardzo proszę.

Tak jak pan przewodniczący prosił, krótko. Centralne lotnisko dla Polski, bo pewnie o to panu senatorowi chodziło… Były dokonywane analizy, mieliśmy aktualizację program rozwoju sieci lotnisk i lotniczych urządzeń naziemnych, który był ujęty w strategii rozwoju transportu do roku 2020 z możliwością przedłużenia do 2030 r. On teraz podlega aktualizacji. W dniach 11–12 maja będzie duże spotkanie dotyczące aktualizacji programu, a przede wszystkim strategii rozwoju lotnictwa. To w najbliższym czasie się wydarzy. To nie jest łatwa sprawa. Musimy taki program stworzyć i kierunkowo, że tak powiem, wytyczyć drogę rozwoju tego lotnictwa. Oprócz tutaj obecnych… Moim zdaniem brakuje na tym spotkaniu przedstawiciela naszego narodowego przewoźnika, a bardzo istotną rolę ogrywa nasz narodowy przewoźnik.

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Będzie posiedzenie komisji z udziałem przewoźnika. Myśmy dzisiaj chcieli na temat portów…)

Centralny port lotniczy to koszt około 20, 25 miliardów zł. Widzimy, jak Niemcy, którzy budują taki port od kilku lat… Terminy się przedłużają, opóźnienia sięgają kilku lat, a koszty z planowanych 4 miliardów euro już przekroczyły 6 miliardów i nie wiadomo, czy… Nie jest to takie proste.

(Głos z sali: Euro?)

Tak, euro. 25 miliardów zł, 6 miliardów euro – to bardzo porównywalne kwoty. Mieliśmy w pewnym momencie program rozwoju dla Lotniska Chopina w Warszawie, który pochłonął 2 miliardy zł. W tym czasie prowadziliśmy też badania dotyczące centralnego portu lotniczego. A więc zainwestowano 2 miliardy zł w Lotnisko Chopina, prowadzono bardzo duże inwestycje… Lotnisko jest świetnie położone. Owszem, ma ograniczenia ze względu na położenie, które wynika… Kto miałby budować centralny port i czy on jest potrzebny? Prowadzone są różnego rodzaju analizy, dotyczące np. duoportu, czyli ewentualnej bardzo ścisłej współpracy między lotniskami w Modlinie i w Warszawie. Wariantów, które są rozpatrywane, jest kilka. One na pewno będą w niedługim czasie przedstawione przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa.

Drugie pytanie, cargo. Ja tak w telegraficznym skrócie odpowiadam, jeśli można. Poziom przewozów cargo za 2014 r. – chyba takie mamy aktualne dane, z poprzedniego roku; one są dostępne na stronie Urzędu Lotnictwa Cywilnego – wynosi 129 tysięcy t. To naprawdę jest niewiele. Poza tym, co trzeba powiedzieć wprost, tylko część tego towaru jest przewożona drogą typowo lotniczą. Pomimo tego, że jest to cargo lotnicze, około 30% towaru przewożone jest na ciężarówkach, a 15% z tego to są przewozy pocztowe. Struktura tych przewozów, gdybyśmy… Ja nie wziąłem ze sobą prezentacji, ale praktycznie znam to na pamięć. Struktura tych przewozów zależy w dużej mierze od położenia konkretnego portu lotniczego. Weźmy taki, gdzie mamy duże wzrosty, np. Rzeszów, gdzie jest 300% wzrostu w ciągu ostatnich lat. Bardzo dobrze prezentuje się też Warszawa. Moim zdaniem Łódź jest idealnie położona, jeśli chodzi o potrzeby cargo, bo przy skrzyżowaniu autostrad. Drugie takie idealnie położone lotnisko to lotnisko w Katowicach, również przy skrzyżowaniu autostrad. Katowice się przygotowały, przedłużyły pas, mają nową drogę startową. Łódź ma 2 tysiące 500 m pasa, trochę krótki jak na potrzeby cargo, trzeba by przedłużyć ten pas… Jeśli chodzi o strukturę przewozów w Łodzi, to prawie 100% idzie drogą kołową, mimo że z listem przewozowym lotniczym. To samo jest… Podobnie struktura wygląda we Wrocławiu i Poznaniu, właśnie ze względu na położenie przy autostradach. Niemcy bardzo dużo zainwestowali w cargo, w przeładunkowy port np. w Lipsku. Bazy cargo nie powstają z dnia na dzień, bazy cargo powstają przez dłuższy czas. Wpływa na to mnóstwo uwarunkowań, przede wszystkim możliwość komunikacji ze środowiskiem gospodarczym i z otoczeniem gospodarczym, czyli położenie tego portu lotniczego oraz, że tak powiem, dowożenie do tego portu przesyłek, które będą zabierane przez duże frachtowce. U nas na dzień dzisiejszy 2 porty mają bardzo dobrą lokalizację. Jeden ma krótszą drogę startową, drugi jest już przygotowany. Poza tym w Katowicach jest duża inwestycja dotycząca cargo. Na dzień dzisiejszy zdecydowanie wiodącym portem, który praktycznie 80% cargo przewozi, jest port Chopina w Warszawie. No ale wynik 129 tysięcy t w skali kraju naprawdę nie jest imponujący, bo jedno lotnisko za granicą ma kilka razy tyle. Cargo to jest przyszłość, bardzo ważna dziedzina, jeżeli chodzi o lotnictwo, transport. To tak pokrótce.

Radom. Tak jak pan prezes powiedział nie jest prawdą, że to minister czy rząd buduje lotniska. Mówienie: minister wydał decyzje, więc budujcie lotnisko…To nie jest tak. Minister, że tak powiem, ani nie mówi „budujcie”, ani nie zakazuje budowy takich lotnisk. One w większości są finansowane – i to jest odpowiedź na pana następne pytanie – z budżetów udziałowców, bo są to spółki prawa handlowego. W większości są to udziałowcy w postaci samorządów lokalnych, samorządów miast, marszałków województw. Te 5 lotnisk, o których wcześniej mówiłem, bilansuje się dodatnio, a inne nie i to bez względu na to, czy mamy taki, czy inny ruch. Te wielkości są dosyć dziwne. Mimo że Modlin ma prawie 2 miliony 300 tysięcy pasażerów, jego zysk… Inaczej: trudno znaleźć ten zysk ze względu na specyfikę i obsługę jednego przewoźnika, który – nie czarujmy się – dyktuje warunki. Duży ruch pasażerski nie generuje takich zysków, jakich byśmy chcieli. Przewiduje się, że ruch pasażerski w granicach 1 miliona pasażerów na danym lotnisku daje gwarancję płynności finansowej, czyli powoduje, że lotnisko spina się biznesowo, mówiąc wprost. No, niestety tak nie jest. Łódź przez 2 lata z rzędu notowała 57-procentowy spadek – z 400 tysięcy zeszła do dwustu kilkudziesięciu i jeszcze ma stratę powiększoną przez inwestycje. Niektóre inwestycje były, mówiąc obiektywnie, za duże, niedostosowane do realiów, które były, a niektóre inwestycje były za małe i trzeba je teraz powiększać, kontynuować. Dodaliśmy nową część terminala na Lotnisku Chopina, bo była potrzebna itp. Niektóre władze samorządowe wybudowały lotniska o przepustowości 2, 3, 4 milionów tam, gdzie takiej potrzeby nie było. Jest teraz duża inwestycja w Krakowie, bo Kraków bardzo dynamicznie się rozwija. Jak mówię, te kilka lotnisk świetnie prosperuje, inne niestety nie będą prosperowały tak jak te, które są wiodącymi w Polsce. Czy mamy ich za dużo, czy za mało? Taka dyskusja by trwała godzinami. Myślę, że trudno powiedzieć, czy jest za dużo, czy za mało.

Kolejna rzecz, Rzeszów i długość pasa. Panie Przewodniczący, Panie Senatorze, jeżeli chodzi o długość pasa na lotnisku w Rzeszowie, to wynosi ona 3 tysiące 200 m albo 3 tysiące 150 m, z tego, co pamiętam. Część zachodnia i część wschodnia były modernizowane ze względu, po pierwsze, na udźwig tej drogi startowej, po drugie, ze względu na modernizację… Powstał ILS drugiej kategorii. W pierwszej kolejności zrobiono… Teraz chyba jest zamknięta część zachodnia. Pierwsze 700 m z jednej strony zostało zdemontowane i poprawione, przystosowane do konkretnej nośności i długości pasa całości. Bo to nie jest przedłużenie pasa, to też nie jest remont, bo trudno remontować coś, co było w dobrym stanie i spokojnie mogło funkcjonować. Cała długość pasa będzie spełniała jednolite parametry…

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Sądzę, że pan dyrektor odpowiedział na wszystkie pytania.

Teraz kolega ze związków, potem senator Peczkis i senator Florek. I kończymy posiedzenie. Musimy je jeszcze podsumować.

Proszę.

Przewodniczący Rady Pracowniczej Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” Cezary Wieński:

Dziękuję, Panie Przewodniczący.

Cezary Wieński, przewodniczący Rady Pracowniczej Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”.

Dosłownie 2 zdania. Jeden z moich przedmówców, uzasadniając tę dobrą zmianę, stwierdził, jak fajna jest formuła tego spotkania. Ja jeszcze raz chciałbym podziękować za możliwość zabrania głosu. Uczestniczenie w posiedzeniu komisji Senatu to dla mnie niezmierny zaszczyt. To, że się tutaj znalazłem, w dużej mierze jest kwestią przypadku. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że jest posiedzenie komisji, wystąpiłem do sekretariatu komisji o umożliwienie mi wzięcia w nim udziału, no i tym szczęśliwym trafem się tutaj znalazłem. Dziękuję ślicznie.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Muszę sprostować. Sekretariat dostał polecenie ode mnie jako przewodniczącego zaproszenia przedstawicieli wszystkich związków zawodowych działających w portach lotniczych. Taka była moja decyzja, bo ja zawsze na każde posiedzenie zapraszam przedstawicieli załóg. Dziękuję.

(Przewodniczący Rady Pracowniczej Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” Cezary Wieński: Panie Przewodniczący, ja się wypowiadam w imieniu rady pracowniczej, a nie związków zawodowych.)

Rada pracownicza, przepraszam, nie była brana pod uwagę. Pod uwagę były brane związki zawodowe jako przedstawiciele czynnika społecznego. Radę pracowniczą zawsze utożsamiałem jako tych, którzy podejmują decyzje wspólnie z zarządem i stają się w pewnym sensie pracodawcami. Ale, Drodzy Państwo, nie czas na wymianę zdań. My musimy doprowadzić do tego, żeby porty lotnicze funkcjonowały idealnie.

Proszę, kolega Peczkis, kolega Florek i zamykam listę dyskutantów.

Senator Grzegorz Peczkis:

Krótkie pytanie do pana dyrektora odnośnie do parkingów przy portach lotniczych. W części portów lotniczych, np. w Katowicach, działa to dość sprawnie. Ludzie przyjeżdżają, zostawiają auto na czas urlopowania i lecą na wczasy. Natomiast część portów lotniczych – mam tu na myśli np. Wrocław – to według mnie jedna wielka katastrofa. Podjeżdżam z delegacją zagraniczną pod port lotniczy, okazuje się, że miejscowy parking jest zajęty i jestem odsyłany do jakiegoś gospodarza, żeby zaparkować na jego podwórku, bo będzie tanio, szybko, sprawnie. A jak nie, to parkingi na łące, gdzieś poza portem. Czy to jest w ogóle do ogarnięcia? Czy ktoś nad tym czuwa? Parkingi bezpośrednio przy portach lotniczych są przeładowane. Nie widać inwestycji w tym kierunku, nie widać rozwoju. Tak jak gdyby ci ludzie byli nam zbędni…

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję.

Pan senator Florek. Proszę bardzo.

Senator Robert Gaweł:

Robert Gaweł.

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Przepraszam.)

Jedna uwaga i 3 szybkie pytania. Uwaga jest taka. Bardzo jestem wdzięczny za materiały, które dostaliśmy, tylko że dostaliśmy je na 2 godziny przed obradami komisji. Komisja senacka nie jest komisją teatralną, na posiedzeniu której można jedynie coś obejrzeć. Chcielibyśmy móc się ustosunkować… Chcielibyśmy przeczytać wcześniej pewne dokumenty, żeby móc zadawać sensowne pytania. Zaraz możecie państwo nam zarzucić, że zadajemy niesensowne… Ja mam 3 pytania. Pierwsze, do ministerstwa: czy ministerstwo przeprowadziło rzetelny audyt dotyczący funkcjonowania portów lotniczych zwłaszcza w zakresie inwestycji, które były prowadzone czy są prowadzone przewlekle?

Drugie pytanie, do pana dyrektora z portów lotniczych. Chodzi o te zwolnienia dobrowolne. Jak wyczytałem – sam musiałem do tej informacji dochodzić, szukać jej – około 300 milionów przeznaczono na odprawy. Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę. Skąd pan te pieniądze wziął, z jakich funduszy zostały na ten program przeznaczone?

I trzecie pytanie, do pana kontrolera lotniczego. Bardzo cenimy pracę kontrolerów lotniczych. Pan mówił o dobrych inwestycjach. Co pan miał na myśli, jeżeli chodzi o dobre inwestycje związane z kontrolą lotów? Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję panu senatorowi Gawłowi.

Proszę bardzo, pan dyrektor, a jeżeli chodzi o kontrolerów, to pan przewodniczący związków zawodowych kontrolerów ruchu powietrznego. Mamy 5 minut na odpowiedzi.

Proszę bardzo.

Dyrektor Departamentu Lotnictwa w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Marek Kachaniak:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Dwa zdania, jeżeli chodzi o parkingi. Tak jak powiedziałem, w większości są to spółki prawa handlowego, które działają w określonych warunkach. Mają też określone możliwości, jeżeli chodzi o grunty. Wprawdzie część tych gruntów dostały w formie darowizny do zarządzania od Agencji Mienia Wojskowego… Tam, gdzie była taka możliwość, przekazano jak najwięcej gruntów. Część parkingów jest płatna, ale są takie lotniska, np. w Rzeszowie, gdzie w związku z finansowaniem unijnym parking jest bezpłatny. Kwestia pojemności parkingów zależy przede wszystkim od możliwości finansowych i gruntowych zarządzającego lotniskiem. Ja sobie zdaję sprawę z tego, że wokół każdego lotniska są parkingi prywatne, które…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Państwo Drodzy, proszę nie przerywać. Panie Senatorze…)

To zależy przede wszystkim od możliwości lokalizacyjnych, jakie posiada zarządzający lotniskiem, i od możliwości finansowych. Super by było, gdyby przy każdym lotnisku były takie tereny, że zarządzający może zrobić parking zabezpieczający potrzeby wszystkich.

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Dobrze. Teraz…)

Jeszcze tylko odnośnie do terminu dostarczenia informacji, Panie Senatorze, jeżeli można.

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Dobrze.)

Dostaliście państwo materiały dzisiaj tylko i wyłącznie z tego powodu, że, jak pewnie państwo wiecie, pana ministra Szmita nie było w ministerstwie od 3 dni. Dzisiaj był pierwszy dzień w pracy po tej nieobecności. Ja nie mogę przesłać materiałów bez akceptacji pana ministra. I to był jedyny powód, dla którego dostaliście je państwo dzisiaj.

(Przewodniczący Stanisław Kogut: Muszę bronić pana ministra…)

Bardzo państwa przepraszam.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Jak wiecie, stowarzyszenie transportowców… Ukraina, Rosja i te słynne koncesje. No i chłopak… przepraszam, pan minister negocjował z nimi. Dopiero wczoraj zakończył negocjacje i dzisiaj podpisał… My to rozumiemy.

Panie Dyrektorze, krótko i węzłowato, skąd te 300 milionów na odprawy. Ja bym się cieszył, gdyby to był miliard, bo ludzie więcej by dostali.

Proszę bardzo, Panie Dyrektorze.

Naczelny Dyrektor Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” Mariusz Szpikowski:

Postaram się odpowiedzieć w miarę zwięźle. Jeszcze raz przytoczę liczby. W ramach PDO… Inaczej, kiedy była konieczność restrukturyzacji – to był rok 2014 i 2015 – zidentyfikowano 787 etatów do redukcji. To był jeszcze poprzedni zarząd. Program przygotowano tak, że odejścia odbywały się w sposób, niestety, niekontrolowany. W efekcie spółkę opuściło ponad 900 osób. Potem musiano zatrudnić ponad 200, do 300. Koszt na poziomie około 300 milionów w dużej mierze był finansowany obligacjami. To była też istotna rzecz, jeśli chodzi o funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Trzeba było spółkę w tym celu zadłużyć. W mojej ocenie i w ocenie audytora Ernst & Young to nie był najbardziej optymalny sposób i najlepsza droga, jaką można było pójść. Co do inwestycji, to w ocenie audytora mamy powiedziane wprost: brak systemowego rozwiązania, brak zarządzania inwestycjami. Ja nie chcę tutaj rozwijać… Brak odpowiednich kompetencji obsady kadrowej itd. Nie ma systemu, to się wszystko dzieje na zasadzie: tu i teraz.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję panu.

Konkretną odpowiedź uzyskał pan senator Gaweł. Wie, że wyszły obligacje, zadłużono firmę.

Proszę teraz pana przewodniczącego związku kontrolerów o odpowiedź na pytanie.

Przewodniczący Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego Milen Minew Penew:

Postaram się jak najkrócej. Nie chcę oceniać poprzedników ani też sposobu zarządzania przedsiębiorstwem, nie od tego jesteśmy.

Jeżeli chodzi o infrastrukturę nawigacyjną w Polsce, to jesteśmy zacofani, jesteśmy jakieś 20 lat do tyłu. Obecny system kontroli ruchu lotniczego, na którym pracujemy… Jego wdrażanie trwało, nie wiem, 8 czy 10 lat, podczas gdy wszyscy dookoła robili to w 3 lata. W związku z tym w tej chwili jesteśmy jedną generację do tyłu. To, czym pracujemy na co dzień, czyli radia, czyli łączność radiowa ze statkami powietrznymi… Tu też jesteśmy w tyle. System pokrycia radarowego w Polsce oczywiście istnieje, niemniej nie jest on najnowocześniejszy – nie wszystkie radary są wyposażone w Mode S. Myślę, że można by wymieniać dużo nowinek technicznych, ale, jak podejrzewam, część z nas, łącznie ze mną, niespecjalnie będzie wiedziała, o czym mówimy. Są to inwestycje, które są konieczne. Sposób oszczędzania przez ostatnie lata doprowadził do tego, że te inwestycje były wstrzymywane bądź przekładane na nie wiadomo kiedy. I w tej chwili jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Program europejski zakładający łączenie przestrzeni powietrznych i przestrzeni odpowiedzialności powietrznych dla kilku państw w jedno zakłada, ażeby takie większe obszary skupiały się wokół usługodawców pracujących na tym samym systemie. Jeżeli nie dołączymy do takiej rodziny państw, która proceduje pewien projekt lub go rozwija, to za chwilkę zostaniemy zmuszeni do zakupu takiego systemu jako projektu gotowego i automatycznie zejdziemy nie do drugiej, ale do trzeciej ligi albo nawet okręgowej. To tyle. Dziękuję.

Przewodniczący Stanisław Kogut:

Dziękuję serdecznie panu przewodniczącemu.

Drodzy Państwo, przyszedł czas na podsumowanie, tak żeby nasze dzisiejsze posiedzenie nie odbyło się po to, żeby ino odfajkować… Ja, Drodzy Państwo, z ogromną uwagą wysłuchałem wszystkich wystąpień. Może zacznę od końca. Ja sobie przypominam, jak lądował awaryjnie boeing 767 z kapitanem Wroną, jak byli pokazani kontrolerzy przy pulpitach. Widać było, jak tym ludziom po prostu pot z czoła leciał z nerwów. Drodzy Państwo, to była ogromna odpowiedzialność tych ludzi. Ja nie wchodzę w to, kto był odpowiedzialny za te błędy… Na końcu oceniono, że ten, co zrobiono z niego bohatera, był odpowiedzialny. Ale to nie moja rola…

Drodzy Państwo, pan prezes bardzo słusznie mówił na temat ochrony. Dla mnie to Straż Graniczna powinna chronić lotniska, a nie jakieś firmy ochroniarskie. Przechodzą tam senatorzy czy parlamentarzyści, obojętnie… Oni po prostu kontrolują mnie tak, jak gdyby byli, nie wiem, jakimiś supergeniuszami. Straż Graniczna to jest Straż Graniczna. I nie byłyby wydawane pieniądze. Sądzę, że pan dyrektor przekaże, że takie jest stanowisko komisji na temat ochrony na lotniskach. Państwo Drodzy, zbliżają się Światowe Dni Młodzieży. Stoi przed nami ogromne, ogromne zadanie, bo liczba młodych pielgrzymów z całego świata, jaka do nas przyjedzie, określana jest na poziomie 2,5 miliona do 3 milionów. Niech z tego 60% przybędzie samolotami i już będzie około 1,5 miliona pielgrzymów. Im trzeba zapewnić także bezpieczeństwo. Ja sobie wyobrażam, co się będzie działo na lotnisku Balice. A jak przyjadą z Ameryki Południowej czy północnej i będą chcieli zwiedzać Polskę, to będą kursować między Krakowem, Warszawą, Gdańskiem, Katowicami i Poznaniem. Drodzy Państwo, jako komisja musimy być odpowiedzialni… To, co się dzieje teraz na lotniskach, mieliśmy przykład w Brukseli… Drodzy Państwo, musi być zabezpieczone bezpieczeństwo. Jedyna służba, która może zapewnić bezpieczeństwo, to jest dla mnie Straż Graniczna, zdecydowanie Straż Graniczna.

Pan prezes Aeroklubu Polskiego wystąpił z pewną propozycją chyba do pana senatora, profesora Zająca. Jest parlamentarny zespół do spraw lotnictwa. Sądzę, że koledzy senatorowie się tam wpiszą. Któryś z senatorów musi być przynajmniej wiceprzewodniczącym.

Jeżeli chodzi – to już do wszystkich państwa – o projekty ustaw, to wszystkie te ustawy będą w Senacie i w Komisji Infrastruktury, bo jeżeli chodzi o ten dział, to podlega on Komisji Infrastruktury. Drodzy Państwo, jesteśmy zaciekawieni sytuacją w lotnictwie, w aeroklubach itp. Senator Hamerski pyta o Nowy Targ, ja o Łososinę, inni o jeszcze inne lotniska, na których działają aerokluby. Chodzi o to, żeby tu nastąpił rozwój. Jak powiedział pan prezes urzędu transportu lotniczego, lotnisk o sztucznej nawierzchni jest w niektórych krajach Europy 300, a u nas tylko kilka. Trzeba, Drodzy Państwo, się nad tym zastanowić.

Nie jest to nasze pierwsze i ostatnie spotkanie, Państwo Drodzy. Każdy, kto chce, żeby nasza Komisja Infrastruktury zorganizowała posiedzenia komisji w sprawie portów… Teraz będziemy chcieli zaprosić przedstawiciela przewoźników, LOT-u. Państwo Drodzy, trzeba się zastanowić nad tym, co tu było powiedziane było przez pana prezesa urzędu transportu lotniczego. To skomunikowanie… Nie sztuka kupować supersamoloty, dreamlinery czy inne, kiedy Lufthansa przejmuje wszystkie połączenia w Europie. Kiedyś mieliśmy połączenia z dalekimi krajami, z krajami arabskimi. Teraz chyba tylko Qatar lata na trasie Doha – Warszawa. To jak my chcemy mieć klientów? Warszawa miała być ośrodkiem przesiadkowym, ale takim ośrodkiem nie jest.

Drodzy Państwo – kieruję te słowa do uczestników dzisiejszego posiedzenia – jeżeli państwo macie jakieś propozycje, to proszę bardzo. Jeżeli kontrolerzy są zapóźnieni, jeżeli chodzi o sprzęt techniczny, wobec Europy o dekadę… Państwo Drodzy, takiej sytuacji nie może być. Oni odpowiadają za bezpieczeństwo 8 milionów pasażerów rocznie w Warszawie, 5 milionów pasażerów w Krakowie i na innych lotniskach. Na bezpieczeństwo nie może zabraknąć pieniędzy. Przecież we mgle nie wszystkie samoloty lądują na wszystkich lotniskach…

Jeszcze raz serdecznie dziękuję. A profesor Zając chyba zapisze się do tego zespołu parlamentarnego…

(Senator Józef Zając: Oczywiście.)

No to cieszę się ogromnie. Państwo Drodzy, jeszcze raz serdecznie dziękuję i życzę powodzenia w restrukturyzacji. Ja nie będę atakował nikogo, ale to, co zrobione zostało w Rzeczypospolitej przez te 8 lat… Doprowadzono wszędzie do dziadostwa. Te PDO, to odsyłanie pracowników… Bardzo słusznie senator Gaweł zapytał o te 300 milionów. Ci ludzie mogli pracować i mniej by to kosztowało. Podobnie się działo na kolei i wszędzie tam, gdzie rządziło PO i PSL – nie było świadczenia pracy, tylko… I nie wiadomo, skąd te bankomaty pieniądze brały.

Jeszcze raz serdecznie dziękuję. Skończyliśmy punktualnie, ale my tutaj zostajemy, bo za chwilę będziemy mówić o gospodarce morskiej. No, gospodarka morska jest w powijakach. Dziękuję wszystkim prelegentom. Dziękuję związkom zawodowym i radzie pracowniczej. Zapraszam do współpracy. Dziękuję.

(Koniec posiedzenia o godzinie 15 minut 58)