Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (nr 4) w dniu 21-12-2015
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą (4.)

w dniu 21 grudnia 2015 r.

Porządek obrad:

1. Odwołanie zastępcy przewodniczącego komisji.

2. Wybór zastępcy przewodniczącego komisji.

3. Omówienie kwestii związanych z organizacją konferencji pt. „Obchody milenijne na uchodźstwie – 1966 r. W 50-tą rocznicę”.

4. Sprawozdanie senator Janiny Sagatowskiej i senatora Artura Warzochy z udziału w obchodach 25-lecia Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”.

5. Sprawy różne.

(Początek posiedzenia o godzinie 14 minut 03)

(Posiedzeniu przewodniczy przewodnicząca Janina Sagatowska)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Witam wszystkich bardzo serdecznie, witam członków Wysokiej Komisji, przybyłych gości i pracowników Kancelarii Senatu.

Otwieram czwarte posiedzenie Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą IX kadencji.

Przypominam państwu senatorom, że posiedzenia komisji są transmitowane w internecie.

Proponuję następujący porządek obrad komisji: odwołanie zastępcy przewodniczącego komisji, wybór zastępcy przewodniczącego komisji, omówienie kwestii związanych z organizacją konferencji pt. „Obchody milenijne na uchodźstwie w 1966 r. W 50-tą rocznicę” i sprawy różne.

Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie porządku obrad posiedzenia komisji? Nie widzę chętnych.

Ja pozwolę sobie wystąpić z wnioskiem o uzupełnienie, chodzi o krótką informację, mianowicie o sprawozdanie z wyjazdu mojego i pana senatora Artura Warzochy do Wilna. Opowiemy o tym. To była nasza wizyta u Polaków na Wileńszczyźnie, w samym Wilnie w ciągu kilku dni, od czwartku do soboty, powrót był w sobotę. O tym opowiemy.

Czy jest zgoda na uzupełnienie porządku o taki punkt? Nie widzę innych zgłoszeń. Dziękuję.

Wobec braku zastrzeżeń do porządku obrad stwierdzam, że komisja zatwierdziła porządek obrad.

Punkt 1. porządku obrad: odwołanie zastępcy przewodniczącego komisji

Przechodzimy do punktu pierwszego porządku obrad: odwołanie zastępcy przewodniczącego komisji.

Informuję państwa, że w dniu 10 grudnia tego roku senator Stanisław Gogacz złożył pisemną rezygnację z pełnienia funkcji zastępcy przewodniczącego Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

Bardzo się cieszymy, że pan senator chciał być przewodniczącym, ale dostał ważną funkcję, bardzo ważną, istotną w stanowieniu prawa, mianowicie przewodniczącego Komisji Ustawodawczej, bardzo odpowiedzialną, wymagającą, a wiemy, że jest to komisja obradująca bardzo intensywnie i na licznych posiedzeniach, zatem łączenie tych funkcji, funkcji przewodniczącego i zastępcy tej też ważnej dla Senatu Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, byłoby wielkim obciążeniem, byłoby to nawet trudne do pogodzenia. Tak że rozumiemy decyzję.

Panie Senatorze, dziękujemy bardzo za to, że pan dalej z nami pracuje, zresztą już tyle lat, już nie powiem ile. W każdym razie przyjmujemy to ze zrozumieniem.

Zgodnie z art. 62 ust. 5 Regulaminu Senatu komisja odwołuje zastępcę przewodniczącego w głosowaniu jawnym.

Zgodnie z art. 62 ust. 1 Regulaminu Senatu uchwały komisji zapadają większością głosów w obecności co najmniej 1/3 członków komisji.

Stwierdzam, że w posiedzeniu komisji bierze udział wymagana liczba senatorów.

Przystępujemy do głosowania.

Kto z państwa senatorów jest za odwołaniem senatora Stanisława Gogacza z funkcji zastępcy przewodniczącego Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą? (9)

Jednogłośnie za.

Stwierdzam, że decyzją komisji pan senator Stanisław Gogacz został odwołany z funkcji zastępcy przewodniczącego Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

Dziękuję za dotychczasową współpracę.

Punkt 2. porządku obrad: wybór zastępcy przewodniczącego komisji

Przechodzimy do punktu drugiego porządku obrad: wybór zastępcy przewodniczącego komisji.

Informuję, że zgodnie z art. 53 ust. 6 i 7 regulaminu Senatu głosowanie w sprawie wyboru zastępcy przewodniczącego komisji jest tajne i odbywa się przy użyciu opieczętowanych kart do głosowania.

Zgodnie z art. 62 ust. 1 regulaminu Senatu uchwały komisji zapadają większością głosów w obecności co najmniej 1/3 członków komisji.

Stwierdzam, że w posiedzeniu bierze udział wymagana liczba senatorów.

W związku z tym proszę o zgłaszanie kandydatów na zastępców przewodniczącego komisji.

Nie widzę chętnych, więc sobie udzielę głosu i pozwolę sobie zgłosić pana senatora Artura Warzochę na zastępcę przewodniczącego.

W tym krótkim czasie pracy komisji wszyscy państwo… W ogóle dziękuję za zaangażowanie i za serce wkładane w prace tej komisji. Pan senator Warzocha wykazuje bardzo duże zainteresowanie pracami komisji i robi to z takim sercem i oddaniem, widać, że czuje te sprawy, nie robi tego mechanicznie. Przepraszam, że pozwalam sobie taki wątek, nie wiem, nawet uczuciowy włączyć, mówiąc o kimś, ale tak jest. Wiem, że praca w tej roli będzie z pożytkiem dla komisji i dla całego Senatu.

Czy pan senator zgadza się kandydować?

Senator Artur Warzocha:

Tak, zgadzam się. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Czy są inne zgłoszenia? Nie widzę.

Stwierdzam, że została zgłoszona kandydatura pana senatora Artura Warzochy na zastępcę przewodniczącego komisji.

Proszę o zgłoszenie się 3 senatorów do przeprowadzenia głosowania nad wyborem zastępcy przewodniczącego komisji.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Pan senator Michał Potoczny…

(Głos z sali: Maciej Łuczak.)

…senator Maciej Łuczak i pan senator…

(Głos z sali: Fedorowicz.)

…Fedorowicz.

Nie ma sprzeciwu. Wszyscy się zgodzili.

Zarządzam 5-minutową przerwę na przygotowanie kart do głosowania.

(Przerwa w obradach)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Popełniłam małe faux pas i nie przywitałam, nie zapoznałam członków komisji z gośćmi, którzy uczestniczą w posiedzeniu. Jednocześnie dziękuję za przybycie.

Witam bardzo serdecznie księdza Jarosława Dąbrowskiego z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, dyrektora kancelarii rektora. Bardzo dziękujemy za przybycie. (Oklaski) Witam panią Aldonę Figurę. A nie, nie ma… A, jest. Ja panią widziałam i sobie pomyślałam, ze może pani wyszła. Pani Aldona Figura jest mecenasem w Biurze Legislacyjnym w Kancelarii Senatu. Bardzo nam pomaga, pracuje teraz, prace już wznowiła i pod jej przewodnictwem trwają prace nad ustawą o repatriacji. Chcę, żeby wszyscy o tym wiedzieli, także nasi goście, że nasza komisja jawnie już przygotowuje inny materiał do kolejnych naszych prac.

Witam bardzo serdecznie panią dyrektor Agatę Karwowską-Sokołowską, dyrektor Biura Analiz i Dokumentacji. Dziękujemy za to, że jest zawsze ze swoimi pracownikami. Oczywiście dziękujemy naszej pani sekretarz, pani Kasi Bachańskiej.

Witam także wśród naszych gości pana Rafała Łatkę z Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II, bliskiego współpracownika w tym temacie, który zaraz będziemy omawiać, pana senatora profesora Żaryna. Witam także pana Jerzego Uklańskiego z Kancelarii Prezydenta RP. Bardzo nam miło. Pan jest asystentem podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, pana Wojciecha Kolarskiego. (Oklaski) Dziękujemy za obecność i bardzo się cieszymy. My mocno to podkreślamy – proszę podziękować panu dyrektorowi – bo zależy nam na bardzo bliskiej dalszej współpracy z Kancelarią Prezydenta, a wiemy o tym, jak dużą wagę kancelaria i pan prezydent przykładają do współpracy z Polakami i Polonią na świecie.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Myślę, że nie raz będziemy pana gościć. Dziękuję bardzo.

Karty do głosowania już są, więc proszę o rozdanie kart do głosowania. To pójdzie sprawnie. Nawet nie była potrzebna przerwa, wszystko idzie sprawnie. Dobrze. Dziękuję.

Na karcie do głosowania należy postawić tylko jeden znak „x”, zaznaczyć w ten sposób „zaˮ, „przeciwˮ lub „wstrzymuję się”. Karta jest czytelna i wyraźnie stanowi o warunkach głosowania.

(Rozmowy na sali)

Kto jeszcze nie ma karty? Jeszcze pan…

(Rozmowy na sali)

Już? W takim razie prosimy członków komisji o zebranie kart, podliczenie głosów i przedstawienie nam wyników.

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Tak, prosimy o podliczenie głosów i przedstawienie nam protokołu z wynikami głosowania.

(Przerwa w obradach)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo. Dziękuję członkom komisji za sprawną pracę i przedstawienie mi protokołu.

Odczytuję protokół.

Protokół z głosowania tajnego w dniu 21 grudnia 2015 r. w sprawie wyboru senatora Artura Warzochy na zastępcę przewodniczącego Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

Powołani przez przewodniczącego komisji do przeprowadzenia głosowania tajnego senatorowie, senator Jerzy Fedorowicz, senator Maciej Łuczak, senator Michał Potoczny, stwierdzają, że w głosowaniu tajnym w sprawie wyboru senatora Artura Warzochy na zastępcę przewodniczącego Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą oddano głosów 9, w tym głosów ważnych 9, za głosowało 9 senatorów. Na końcu są podpisy członków komisji. (Oklaski)

W związku z brzmieniem protokołu stwierdzam, że na zastępcę przewodniczącego Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą wybrany został pan senator Artur Warzocha.

Serdecznie gratuluję.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Czy pan senator chciałby zabrać głos?

Proszę.

Senator Artur Warzocha:

Pani Przewodnicząca! Panowie Senatorowie! Szanowni Państwo!

Bardzo serdecznie dziękuję za zaufanie wszystkich państwa senatorów, za zaufanie, którym obdarzyła mnie, co wyraziła w swojej rekomendacji, pani przewodnicząca, pani senator Janina Sagatowska. Postaram się nie zawieść pokładanych nadziei i godnie państwa reprezentować zarówno w kraju, jak i za granicą, jeżeli nadarzą się takie okoliczności. Raz jeszcze serdecznie dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Czy ktoś z senatorów chciałby jeszcze przy okazji tego punktu zabrać głos? Nie ma chętnych. Dziękuję.

Wszyscy chyba się cieszymy. Dziękuję bardzo.

Punkt 3. porządku obrad: omówienie kwestii związanych z organizacją konferencji pt. „Obchody milenijne na uchodźstwie – 1966 r. W 50-tą rocznicę”

Przystępujemy do pracy nad trzecim punktem porządku obrad, a jest to omówienie kwestii związanych z wielkim wydarzeniem, jak myślę, w Senacie, jakim będzie w przyszłym roku konferencja dotycząca obchodów milenijnych na uchodźstwie w 1966 r., w pięćdziesiątą rocznicę Milenium.

W związku z tym poprosiłabym pana profesora senatora Żaryna o przedstawienie wizji tej konferencji, już po rozmowach, o przekazanie, jak dzisiaj wygląda stan prac, jak przebiegają rozmowy z ewentualnymi uczestnikami, tak w pigułce, ale bardzo merytorycznej, bo pan oczywiście zawsze…

Prosimy bardzo.

Senator Jan Żaryn:

Dziękuję bardzo.

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

Goście przywitani przez nas, w tym trzech panów siedzących naprzeciwko mnie, są tu razem z nami właśnie ze względu na przygotowania do tejże konferencji. Głównymi partnerami obok Senatu są Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Kancelaria Prezydenta RP i nieobecny, ale także bardzo ważny uczestnik tych przygotowań, Wspólnota Polska. Zaraz o tym powiem. A ponieważ ta konferencja jest przygotowywana przez zespół ludzi, około 30 historyków, którzy pod moim dowództwem starają się o szerszy projekt badawczy, 3-letni, to zaprosiłem również mojego sekretarza, czyli doktora Rafała Łatkę, który mi tu pomaga jednocześnie jako sekretarz tego 3-letniego projektu badawczego.

Na dziś stan tych przygotowań jest następujący. Mianowicie planujemy, by konferencja odbyła się w ciągu 2 dni kwietniowych: 18 kwietnia oraz 19 kwietnia przyszłego roku. Wybór daty jest związany, rzecz jasna, z obchodami Milenium w pięćdziesiątą rocznicę oraz chrztu Polski, ale jednocześnie z wydarzeniami, które będą miały miejsce w Poznaniu, czyli z tym, w czym również jako senatorowie będziemy uczestniczyli, bo przypomnę, że 15 kwietnia będziemy w Poznaniu podczas centralnych uroczystości kościelnych. Data 18 kwietnia jako data rozpoczęcia tej 2-dniowej konferencji jest także uzgodniona z kancelarią pana prezydenta Andrzeja Dudy, ponieważ będziemy go bardzo serdecznie zapraszać do czynnego udziału w tejże konferencji.

Teraz plan konferencji. Stronę merytoryczną konferencji sugeruje jej tytuł, chodzi o wypełnienie tytułu konferencji, czyli „Obchody milenijne na uchodźstwie w 1966 r.”. Już 25 referentów potwierdziło swoje uczestnictwo, a nawet 26, bo ksiądz profesor Nir ze Stanów Zjednoczonych, z tamtejszego bardzo ważnego ośrodka, z pierwszego seminarium duchownego na terenie Stanów Zjednoczonych też potwierdził swój udział, tylko z takim małym znakiem zapytania, dlatego że on w tym czasie będzie w Europie i nie wiadomo, czy dojedzie akurat 18 kwietnia, dlatego indywidualnie traktuję ten przypadek, ale to teraz zostawmy. W każdym razie mamy 26 autorów referatów, więc tych referatów będzie bardzo dużo. Każdy referent otrzymał zgodę na to, żeby się wypowiedzieć w ciągu 15 minut, nie dłużej.

Przewidziane są 2 dni konferencji, pierwszy dzień w Senacie, drugi, nieco mniej uroczysty, bardziej roboczy, na terenie Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Jeśli będą państwo zainteresowani, to ja oczywiście w szczegółach opowiem, kto jest kim, przedstawię wszystkich referentów, ale jeżeli państwo pozwolą, to przejdę teraz do tych punktów, które – jak myślę – są tu najistotniejsze z perspektywy Senatu.

Mianowicie pierwszy dzień byłby w tym sensie bardziej uroczysty, że chcielibyśmy, aby w tych uroczystościach, w rozpoczęciu tych 2-dniowych uroczystości wziął udział pan prezydent Andrzej Duda i aby odznaczył odznaczeniami państwowymi osoby, które zasłużyły się w kwestii milenijnej na uchodźstwie, z jednej strony te osoby, które przygotowywały obchody milenijne w 1966 r., z drugiej strony te osoby, które jako znani działacze katoliccy wprawdzie są młodszej daty, ale wpisują się niejako w dalszy ciąg tej działalności katolicko-niepodległościowej na terenie uchodźstwa po 1966 r.

Oczywiście ze względu na upływający czas znaczna część osób, które chcemy zaprezentować panu prezydentowi jako kandydatów do odznaczeń, już nie żyje. To są m.in. takie osoby, jak pan profesor Oskar Halecki, jak arcybiskup Józef Gawlina czy profesor Andrzej Ruszkowski z Kanady. Ale są też osoby, które żyją i mają olbrzymi wkład zarówno w świętowanie milenijne, mam tu na myśli przede wszystkim księdza arcybiskupa Szczepana Wesołego, z którym jestem w dynamicznym kontakcie, oczywiście bez żadnych daleko idących przyrzeczeń na temat odznaczeń, ale jestem z nim w kontakcie i wiem, że jest człowiekiem jak najbardziej sprawnym i możliwy jest jego przyjazd do Polski. Wymieniam nazwiska akurat tych osób, ponieważ to są co najmniej 3 osoby z emigracji, czyli nieżyjący Oskar Halecki i arcybiskup Gawlina oraz żyjący Szczepan Wesoły, będące naszymi kandydatami do Orderu Orła Białego. Zaś z żyjących w kraju, to czwarty nasz kandydat, taka propozycja – my oczywiście złożymy to wszystko na piśmie – to jest ojciec Jerzy Tomziński, paulin. Ma dziś, o ile pamiętam, 101 czy 98 lat? Tak?

(Głos z sali: 98.)

Przepraszam, 98. W każdym razie życzę mu znacznie więcej niż 101 lat życia. I on też jest naszym kandydatem.

Osób proponowanych do odznaczeń jest na dziś trzydzieści kilka, zarówno żyjących, jak i nieżyjących, z takim podziałem, przy czym lista jest otwarta i bardzo bym prosił członków komisji o ewentualną podpowiedź, wskazanie, ponieważ każdy z nas ma w jakimś stopniu subiektywną perspektywę spojrzenia na kwestie polonijne i możemy nie ogarniać całości zjawiska. Byłoby bardzo wskazane, gdybyśmy otrzymali taką pomoc. Jak rozumiem – to będzie pytanie do pana Jerzego – w pewnym momencie powinniśmy te kandydatury przedstawić, czyli listę zamknąć i przekazać ją stronie prezydenckiej. To byłaby ta część ceremonialna, związana z 2-dniowymi obchodami.

Następnie wysłuchalibyśmy przemówień okolicznościowych przybyłych gości. Wśród gości obok przedstawicieli Kancelarii Prezydenta, bo – jak rozumiem – w Senacie by ten pierwszy dzień konferencji przebiegał, byłby m.in. ksiądz kardynał Kazimierz Nycz jako następca prymasów Polski na terenie archidiecezji warszawskiej, jednocześnie kanclerz Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, ksiądz rektor Stanisław Dziekoński, profesor, ksiądz rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Zresztą postać Stefana Wyszyńskiego będzie się w czasie tych 2-dniowych uroczystości przewijała ustawicznie i nie będzie to, rzecz jasna, przypadek, bo Stefan Wyszyński był wówczas patronem emigracji polskiej odpowiedzialnym, a w jego imieniu odpowiedzialnym na czas 1966 r. był po śmierci arcybiskupa Gawliny biskup, później kardynał, Władysław Rubin. Notabene to też jest osoba proponowana przez nas do odznaczenia Orderem Orła Białego.

Ta logika, że tak powiem, uroczystości wskazuje, że powinniśmy także zaprosić obecnego prymasa Polski, czyli arcybiskupa Wojciecha Polaka, co notabene będzie miało też swój głęboki sens ze względu na jego stolicę arcybiskupią, czyli gnieźnieńską, stolicę początku naszego państwa polskiego i tworzenia się Kościoła na ziemiach polskich.

Ta lista też jest otwarta. Wydaje mi się, że powinniśmy tu zasięgnąć także opinii głównego gospodarza uroczystości w tym dniu, to znaczy pana marszałka Karczewskiego, bo on, jak rozumiem, będzie osobą, która będzie tę uroczystość otwierała. Myślę, że w związku z tym lista zapraszanych gości powinna być uzgodniona również z panem marszałkiem. Jego perspektywa może być nieco inna niż np. moja jako historyka, który by to widział przede wszystkim w takiej perspektywie. A zatem sprawa tego, kogo i w jakim charakterze zapraszamy, to też jest temat do ewentualnego dalszego procedowania.

À propos zaproszeń to oczywiście poza prelegentami – i to są sprawy organizacyjno-finansowe – zapraszamy ogólnie 15 osób z szeroko pojętej emigracji. Na tyle wstępnie otrzymałem zgodę czy w odniesieniu do tylu otrzymałem pozytywny sygnał ze strony pani dyrektor Sokołowskiej, za co bardzo dziękuję i – jak rozumiem – będzie tu tego potwierdzenie. Ta piętnastka to mają być osoby, które są referentami, a wywodzą się z emigracji. Tych osób na dziś jest 8 i nie sądzę, żeby ta pula została zwiększona, bo liczba referatów to jest 26 i ta lista jest już zamknięta. W związku z tym pozostaje 7 osób, wśród których chcemy zaprosić zarówno te, które zostaną zaakceptowane przez Kancelarię Prezydenta jako osoby do wręczenia odznaczeń, jak i ewentualnie takie osoby, jak przewodniczący Rady Polonii Świata, pan Jan Cytowski, który nie będzie ani referentem, ani osobą do odznaczenia, ale ze względu na rangę osoby czy raczej instytucji, którą reprezentuje, wypada go zaprosić. Znowu miałbym prośbę do państwa o zastanowienie się, czy są takie osoby, które z państwa perspektywy powinniśmy zaprosić na tę konferencję, niezależnie od tego, czy zostaną odznaczone bądź będą referentami. Bardzo będę wdzięczny za ewentualne sugestie.

Propozycja jest w związku z tym taka, żebyśmy jako Senat w ramach tej puli 15 osób zaproszonych niejako weszli do puli osób, które będą nagrodzone, jeśli zaś chodzi o pozostałe osoby, to jest wielka prośba, żeby zostały one zaproszone przez Kancelarię Prezydenta RP. To jest niejako drugi temat do rozmów, stąd obecność tutaj pana Jerzego.

Drugi dzień uroczystości jest planowany na terenie Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jeśli chodzi o wkład organizacyjno-finansowy uniwersytetu, to ksiądz dyrektor na ten temat na pewno się wypowie. Wstępne ustalenia poczyniliśmy na posiedzeniach takiej roboczej komisji, którą sobie powołaliśmy z panią dyrektor Sokołowską, dzięki jej gościnności u niej, przy Smolnej 12. Jak rozumiem, będzie to przedmiotem naszej nie tyle refleksji, ile sprawozdawczości, ale o tym za chwilę.

Jeszcze jedna, bardzo istotna sprawa. Mianowicie z wszystkimi autorami, a więc z 26 osobami, zostanie podpisana umowa autorska, umowa o dzieło, czyli o wykonanie zadania, a zadanie składa się z dwóch części. Pierwsza część to wygłoszenie referatu 18 bądź 19 kwietnia, a druga to przygotowanie na piśmie tegoż samego referatu z datą bezwzględną do 1 października 2016 r. Razem z doktorem Łatką będziemy redaktorami tegoż tomu pokonferencyjnego, naukowego. W związku z tym, że będzie to pozycja naukowa, partnerem dla Senatu w wydaniu tej pozycji będzie przede wszystkim Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz – o czym jeszcze dwa słowa za sekundę – będzie wspierać tę publikację najprawdopodobniej Wspólnota Polska, ale jesteśmy jeszcze na etapie, jak rozumiem, negocjacji, jeśli chodzi o wejście Wspólnoty Polskiej do tego finansowo-organizacyjnego przedsięwzięcia.

Jeśli chodzi o publikację, to zakładamy takie tempo pracy redakcyjnej, zarówno naszej z Rafałem, jak i osób odpowiedzialnych za tzw. redakcję merytoryczną w redakcjach naukowych – tutaj stroną będzie Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i pani dyrektor Elżbieta Sobczak, która przeze mnie została już poinformowana o tym spodziewanym dla niej nawale pracy i przyjęła to z uśmiechem, jak wszystko, w związku z tym jest nadzieja, że publikacja rzeczywiście się ukaże – że publikacja powinna być gotowa na koniec roku 2016, ponieważ końcowym etapem naszej konferencji nie jest dzień 19 kwietnia, tylko ostatnie tygodnie grudnia 2016 r., tak jak kończyły się milenijne obchody na uchodźstwie.

Ostatnim akordem tych milenijnych uroczystości na uchodźstwie był list późniejszego kardynała Władysława Rubina do emigracji odczytany w Boże Narodzenie 1966 r. On kończył cały cykl obchodów. W związku z tym my też chcielibyśmy takim akordem zakończyć te uroczystości. Chodzi o to, aby odbyło się to w Senacie. I tu byłaby wielka prośba, żeby nasza komisja przyjęła także to, aby tym ostatecznym akordem była prezentacja publikacji oraz wystawa, wystawa, której zorganizowanie zaproponowaliśmy w biurze senackim. Powołaliśmy taki trzyosobowy komitet komisaryczny do spraw tejże wystawy, w jego skład wchodzi siedzący tu doktor Rafał Łatka, nieobecny tu pan profesor, który zgodził się pełnić bardzo ważną funkcję merytoryczną jako znawca ikonografii milenijnej, pan profesor Jan Sienkiewicz, profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i historyk sztuki. Jako historyk sztuki jest też jednym z referentów, ale przede wszystkim ma nad nami tę przewagę, że ma większą wiedzę na temat ikonografii związanej z Milenium, bo na ten temat przygotowuje swój tekst. I ja jako trzecia osoba, mam nadzieję, merytorycznie przygotowana do tego, żeby udźwignąć także kwestie związane z wystawą. W tej sytuacji w grudniu odbyłaby się ostatnia odsłona obchodów. Taki w skrócie jest na dziś scenariusz tego przedsięwzięcia.

Pani Przewodnicząca, zanim skończę przybliżanie tego tematu, chciałbym poprosić, jeśli można, żeby zabrali głos i ksiądz dyrektor, i ewentualnie pani dyrektor Sokołowska, by uzupełnić mój wywód o te elementy, które nie zostały tu może przeze mnie jakoś specjalnie podkreślone.

Jeśli chodzi o Wspólnotę Polską, to na razie jest deklaracja ze strony pana Longina Komołowskiego, wsparta słowem jego pracownika, czyli pana Marka Różyckiego, który był obecny na naszym ostatnim spotkaniu, że najchętniej Wspólnota Polska wejdzie finansowo w to ostatnie dzieło, czyli wystawę, i byłoby to finansowane ze środków pozasenackich. To z mojej strony na razie tyle. Postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Poprosimy państwa w tej kolejności, bo też chciałam, tak jak profesor, zaprosić państwa do wypowiedzi. Poprosimy księdza Dąbrowskiego o dopowiedzenie, dopełnienie tego wątku, a później panią dyrektor o uzupełnienie spraw związanych z logistyką.

Dyrektor Kancelarii Rektora Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Jarosław Dąbrowski:

Proszę państwa, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego zapewnia infrastrukturę na ten drugi dzień, a więc zapewnia aulę i wszystko to, co się wiąże z techniczną obsługą, z wszystkimi służbami, które ma do dyspozycji. Uniwersytet wziął na siebie również podjęcie tych 15–20 osób, które miałyby przyjechać z zagranicy. Ja już zamówiłem noclegi w Domu Rekolekcyjnym archidiecezji warszawskiej na koszt uniwersytetu, łącznie ze śniadaniami. Ponieważ tam jest przewidziany catering i jakieś inne spotkania, trudno byłoby to inaczej przygotować. W każdym razie zapewnimy tym osobom 3-dniowy pobyt w Domu Rekolekcyjnym archidiecezji warszawskiej przy Dewajtis 3, a więc przy uniwersytecie, w pięknym otoczeniu rezerwatu bielańskiego. Myślę, że tam są godne warunki i można tam zapewnić dobry pobyt. Jednocześnie jest dosyć blisko do ulicy Wóycickiego, gdzie jest nasz drugi kampus i gdzie odbywałaby się konferencja, bo będzie się ona odbywała w nowym gmachu, w nowej auli Auditorium Maximum. To jest w ogóle jedna z większych auli na terenie Warszawy. Tak że myślę, że warunki są tu godne, miejsce jest bardzo reprezentacyjne.

Tak jak powiedziałem, jest to blisko, dobra komunikacja, łatwy dojazd. Była prośba o to, żebyśmy wspólnie, razem myśleli nad transportem. Wiem, że jest autobus, miniautobus. My też mamy własny bus, tak że jeżeliby była taka potrzeba, to moglibyśmy wspólnymi siłami ten transport zorganizować, żeby przewieźć gości z bazy noclegowej na teren drugiego kampusu, na Wóycickiego i potem z Wóycickiego z powrotem do Domu Rekolekcyjnego, ale to są już sprawy techniczne.

Do tego także wszystkie kanały informacyjne, medialne, którymi dysponuje uniwersytet, to wszystko dajemy do dyspozycji. Jeśli chodzi o kwestie jakichś nagrań, to wszystko też udostępniamy na potrzeby konferencji. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Poprosimy panią dyrektor Sokołowską o przedstawienie, tak jak w przypadku każdej konferencji, pewnej logistyki, żebyśmy wiedzieli, jak to wszystko będzie wyglądać. Ewentualnie bardzo bym prosiła, bo to jest ważne już teraz, żeby pani określiła przynajmniej szacunkowo, wymieniając te punkty logistyczne, na ile to Senat mógłby… Pytam o to, bo wiem, że jest jakiś limit konferencji przypadających na komisje. Chodzi o to, żebyśmy byli zorientowani chociaż szacunkowo. Pani będzie wiedziała, jak to wygląda, bo konferencje w Senacie organizujemy już nie pierwszy raz, zresztą różnego typu, ale ta jest chyba bardzo duża, aż tak dużej nie było, tak mi się wydaje.

Bardzo prosimy, Pani Dyrektor.

Dyrektor Biura Analiz i Dokumentacji w Kancelarii Senatu Agata Karwowska-Sokołowska:

Bardzo dziękuję.

Pani Przewodnicząca! Szanowni Państwo!

I pan profesor Żaryn, i ksiądz dyrektor w porównaniu z ostatnim posiedzeniem komisji, na którym pojawił się pomysł organizacji tej konferencji, przedstawili już państwu bardzo dużo szczegółów, także dokładny termin, kiedy ta konferencja miałyby się odbyć. My ją na razie nazywamy roboczo u nas w biurze konferencją milenijną. Ten tytuł u nas się dobrze przyjął, jest krótki i komunikatywny.

Odbyło się kilka spotkań i rozpoczęliśmy już pewne prace planowe, ażeby tego terminu dotrzymać i wszystko zorganizować na takim poziomie i w takim standardzie, jaki przez lata został w Kancelarii Senatu wypracowany dla tego rodzaju wyjątkowych przedsięwzięć.

Jeżeli chodzi o działania logistyczne dotyczące tej 2-dniowej konferencji, to poza działaniami standardowymi, związanymi z przygotowaniem zaproszeń, z wysyłką tych zaproszeń, z przygotowaniem plakatów, które zostaną rozwieszone na terenie całego parlamentu i będą dobrą, czytelną formą przekazywania informacji o tym przedsięwzięciu, planowana jest też oczywiście godna oprawa, która będzie korespondowała z tym, o czym mówił pan profesor Żaryn, mianowicie z tym, że pierwszy dzień konferencji w Senacie będzie miał charakter szczególnie uroczysty. W związku z tym konieczne będzie zapewnienie komfortu obrad i państwu senatorom, i wszystkim zaproszonym gościom.

Działaniem przyjętym i standardowym jest zapewnienie napojów w czasie przerwy kawowej, lunchu. To wszystko jest już sprawdzone i – tak jak mówiłam – odbywa się na odpowiednim poziomie. To, co jest ważne, to przygotowanie pakietów konferencyjnych. Wspominam o tym, ponieważ to jest pozycja, którą też trzeba uwzględnić w kosztorysie. Tutaj możemy liczyć na wsparcie jednego z biur Kancelarii Senatu. Te wszystkie materiały, jak zawsze, będą przygotowane na naprawdę wysokim poziomie edycyjnym, wydawniczym.

Jeżeli chodzi o działania nietypowe, niestandardowe w porównaniu z innymi tego rodzaju przedsięwzięciami, to właściwie o wszystkich 3 elementach pan profesor Żaryn już powiedział.

Pierwsza sprawa to podpisanie umów o dzieło, umów autorskich z autorami referatów. Będą to umowy o dzieło, umowy autorskie, na podstawie których będą wypłacane honoraria. One są konieczne z uwagi na to, że później będzie przygotowywana publikacja pokonferencyjna.

Druga pozycja nieszablonowa to jest pokrycie, refundacja kosztów podróży gościom, którzy będą przybywali z zagranicy. Zgodnie z legislacją wewnętrzną, która obowiązuje w Kancelarii Senatu, tego rodzaju wydatki są wydatkami, które są ponoszone w szczególnie uzasadnionych przypadkach. To oczywiście oznacza, że trzeba przyjąć limit osób, którym będzie można refundować koszty podróży. Stąd pojawiła się liczba, o której wspominał pan senator Żaryn, bo pan senator mówił o 15 osobach. To jest taki ogólnie przyjęty i akceptowany poziom refundacji.

Wreszcie pozycja trzecia z tych, które generują największe wydatki po stronie Kancelarii Senatu, to jest przygotowanie publikacji pokonferencyjnej. O tym była mowa na jednym z naszych ostatnich spotkań – tu patrzę na pana senatora Żaryna. Otóż tak naprawdę nie chodzi o to, żeby to było wydawnictwo stricte pokonferencyjne, czyli spisany stenogram, tylko takie wydawnictwo, które uwzględniałoby ten wyjątkowy, naukowy charakter tej konferencji. W związku z tym trzeba tu będzie włożyć dużo pracy, zarówno jeżeli chodzi o redakcję merytoryczną, naukową, o redakcję techniczną, jak i na ostatnim etapie, wcale nie mniej istotnym, w przygotowanie edycyjne, wydawnicze, żeby to miało po prostu interesującą szatę graficzną i żeby była możliwość szerokiego kolportowania tego wydawnictwa, żeby po prostu liczba egzemplarzy, nakład uwzględniał zapewne duże zainteresowanie tego rodzaju wydawnictwem. Tak to wygląda w bardzo dużym skrócie, żeby już państwa nie zanudzać szczegółami logistycznymi, technicznymi.

Aha, jeszcze jedna sprawa, bo pani senator, pani przewodnicząca zapytała, jak ja mniej więcej szacuję te koszty. Gdyby doszło do organizacji tej konferencji w takim kształcie, jaki państwu przedstawiłam, to tak naprawdę będzie to wyczerpywało budżet komisji na konferencje i seminaria na cały 2016 r. Są na to zapewnione środki, są pieniądze, ale z moich wstępnych wyliczeń tak wynika, tak to mniej więcej wygląda. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Nim oddam głos, bo może będą pytania, zapytam o jedną sprawę, żeby nie uciekł ten wątek, bo on jest ważny. Zawsze tak jest, wiemy doskonale, że ważna jest sprawa finansowania, a czegoś wielkiego w szczególności. Teraz przejdę do szukania, bo pan senator, pan profesor Jan Żaryn powiedział, że byłyby to 3 podmioty: Senat, uniwersytet i Wspólnota. Czy w takim układzie można by było np. zwiększyć… To będzie duże przedsięwzięcie, bo to będzie cały dzień. O ile wiem, bo wstępnie o tym rozmawialiśmy, liczba uczestników na uniwersytecie będzie chyba dwa razy czy nawet trzy razy większa.

(Głos z sali: Trzy.)

Ponoć trzy.

Chodziłoby o to, czy uniwersytet byłby w stanie nam jeszcze dopomóc we współfinansowaniu jakiejś części, czy ewentualnie Wspólnota. Chodzi nie tylko o te rozmowy, bo o ile wiem, to Wspólnota ma środki, gdyby oczywiście miała być takim partnerem, jednym z podmiotów. Oni przecież dostają środki, kiedyś dostawali z Senatu, a w ostatnich latach mieli z MSZ. Prawda, Panie Senatorze? My o tym wiemy, oni mają niejako inne zakładki. Chodzi mi o to, żebyśmy tak rozmawiali, ja tak uważam… Ja bym to tak powiedziała. Z tej racji, że tak to wygląda, że te koszty by się zamknęły w kwocie nawet ponad 100 tysięcy, to ja bym tu sugerowała, Panie Profesorze, żeby o tym rozmawiać. Tak jak mówiła pani dyrektor, Senat, my jesteśmy w stanie, bo uważamy – ja bym prosiła później kolegów senatorów o komentarz – że taką niejako prawie historyczną konferencję, bo to będzie na takim poziomie i w takim roku akurat, w roku milenijnym… Obchody tysiąc pięćdziesiątej rocznicy już są ogłoszone i już się rozpoczęły. Chodzi o to, żeby ewentualnie ten limit… Senat jest w stanie, gdzieś tak 100 tysięcy to my, ale jeżeli to jest 120 tysięcy, 115 tysięcy czy 119 tysięcy, nie wiem, to może dobrze byłoby dołączyć jeszcze tego partnera.

Proszę, teraz profesor Żaryn, ale ja bym chciała też za chwilę poprosić o wypowiedzi innych senatorów, zapytać, czy to uznają. Ja bym chciała, żeby senatorowie walnie się wypowiedzieli, że to jest tak znaczące, ważne, wtedy może robilibyśmy takie rzeczy, łącząc wysiłek z innymi podmiotami. Bo ja już dostałam – w tym miejscu może zaznaczę – wniosek z Fundacji „Kresy Historii” z prośbą o zorganizowanie konferencji. Oni zgłaszają się do Senatu. Wiadomo, że każdy szuka wsparcia, gdyż tu też potrzebne są finansowe rozstrzygnięcia. Trzeba by się zastanowić, czy angażujemy się też w inne konferencje, czy jednak to jest takie ważne i taki ma ciężar gatunkowy, że skupiamy się głównie na tej konferencji.

Proszę…

(Brak nagrania)

Senator Jan Żaryn:

Jeśli można… Ja uważam, że ze względów strategicznych Senat absolutnie musi się obronić przed sytuacją, w której stracimy wszystkie środki tylko i wyłącznie na jedną konferencję. Dla mnie to jest nowa informacja. W ogóle nie wiedziałem o tym, że istnieje jakiś limit, limit 100 tysięcy zł. A czy można się dowiedzieć, Pani Dyrektor – zwracam się do pani dyrektor Sokołowskiej – jaki my mamy limit roczny? Pytam, bo to zdecydowanie ułatwiłoby poszukiwania alternatywnych źródeł finansowania. To jest pierwsza kwestia.

A druga kwestia jest taka, że jeśli chodzi o Wspólnotę Polską, to tam była bardzo daleko idąca deklaracja chęci partycypowania w kosztach, ale na razie uzgodniliśmy, że te koszty będą się ogniskowały wokół dwóch przedsięwzięć, to znaczy wokół książki i wystawy, a szczególnie wystawy, tak jak pamiętam naszą rozmowę. Ja wyszedłem wcześniej, w związku z tym nie wiem, czy nie było tam kolejnych ustaleń.

Jeżeli jednak na podstawie wyliczeń pani dyrektor Sokołowskiej okazałoby się, że potrzebujemy jakiegoś wsparcia ze strony Wspólnoty, jeśli chodzi np. o zaproszenie gości, to powinniśmy, rzecz jasna, dalej z nimi w tej sprawie negocjować. Jestem jak najbardziej za tym.

Przypomnę też, że poza Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego – w tej sprawie nie chcę się wypowiadać, ksiądz dyrektor się za chwilę wypowie – stroną jest też Kancelaria Prezydenta. W związku z tym ja liczę także na to, że jeśli chodzi o te osoby, które będą tu z nami, a zostaną odznaczone, to Kancelaria Prezydenta przejmie koszty ich pobytu, przyjazdu i pobytu. Oczywiście ksiądz dyrektor dobrze powiedział, że chodzi o 3 dni, mimo że konferencja jest 2-dniowa, bo chodzi o noce z 17 na 18, z 18 na 19 i z 19 na 20 kwietnia. To jest oczywistość, więc tak to obliczamy.

Tak że pierwsza wielka prośba do pani dyrektor Sokołowskiej to prośba o podanie informacji o tym limicie senackim na rok, tak żebyśmy mogli rzeczywiście szukać wsparcia u innych partnerów, u innych podmiotów. To jest ważne, dlatego że moim zdaniem nie ma cienia wątpliwości, a nawet na 100%, na 200% wiemy, że w roku 2016 będą się do nas zgłaszali przedstawiciele różnych środowisk z bardzo ważnymi projektami i będziemy chcieli ich wesprzeć, a będzie wielki kłopot, niezrozumiały z ich punktu widzenia.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Proszę, Pani Dyrektor.

Dyrektor Biura Analiz i Dokumentacji w Kancelarii Senatu Agata Karwowska-Sokołowska:

Bardzo dziękuję, Pani Przewodnicząca.

Jeżeli chodzi o ten limit, to tak naprawdę to nie jest ograniczenie formalnoprawne czy też nie jest tak, że do każdej z komisji Senatu jest przypisana określona kwota na organizację różnego rodzaju przedsięwzięć, takich jak konferencje czy seminaria, w ciągu całego roku kalendarzowego. To jest bardziej kwestia wypracowanego modelu i zwyczaju, tego, na jakim poziomie kształtowały się wydatki każdej z komisji na organizację tego rodzaju przedsięwzięć w ciągu ostatnich kilkunastu, kilkudziesięciu lat. Dlatego ja powiedziałam o tym, jak kształtują się koszty konferencji milenijnej i które wydatki powodują, że jest to wydarzenie, można powiedzieć, szczególne, a są to te 3 pozycje, które generują największe kwoty, największe wydatki. Ale też rozumiem, że skoro to Senat jest głównym organizatorem i pierwszy, główny, uroczysty dzień obchodów będzie miał miejsce w Senacie, to w sposób zupełnie naturalny będzie to finansowane ze środków Kancelarii Senatu. Prawda?

Ale może dobrze by było, gdyby w te pozostałe elementy czy to Wspólnota Polska, czy być może jeszcze uniwersytet mogły się włączyć. Wtedy te koszty byłyby bardziej…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, na przykład. Może byłaby ze strony Wspólnoty jakaś możliwość pomocy przy przygotowaniu publikacji? O tym też wspominał pan Różycki na ostatnim spotkaniu, prawda?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, tak.

Na razie wystawy ja jeszcze w ogóle nie ujęłam w tym kosztorysie.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

W środkach, o których ja mówię, nie została uwzględniona wystawa, która miałaby być zorganizowana pod koniec roku.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Ja też pierwszy raz o tym słyszę, a wiadomo, że to podraża całe przedsięwzięcie. Tak że myśmy tego w ogóle nie uwzględniali. Wtedy to wychodzi bardzo dużo, Panie Senatorze.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

(Brak nagrania)

Dyrektor Kancelarii Rektora Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Jarosław Dąbrowski:

Ja myślę, że tu jest jakieś pole manewru i pewne sprawy na bieżąco możemy doprecyzować. Są takie sprawy, tak jak mówię…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

…jak napoje, soki, woda, kawa. To wszystko my też możemy zorganizować. Jeżeli chodzi o catering, nie wiem, na 300 osób, to ja w tym momencie nie jestem gotowy do złożenia takiej deklaracji, muszę to uzgodnić z księdzem rektorem, dlatego że to jest…

(Głos z sali: …Do pani dyrektor i porozmawiać…)

…dosyć znaczący wydatek i niepraktykowany na uniwersytecie poza inauguracją roku akademickiego czy świętem uczelni.

(Senator Jan Żaryn: Przepraszam…)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Proszę bardzo.

Senator Jan Żaryn:

Dopowiedzmy jeszcze jedną rzecz, która tu się nie pojawiła. Mianowicie uzgadnialiśmy, że pierwszego dnia uroczystości będą się odbywały w sali na górze, czyli w sali nr 217. To oznacza, że zmieści się tam mniej więcej 200…

(Głos z sali: 140 osób.)

140 osób.

(Senator Piotr Zientarski: Tak.)

Ano właśnie, 140 osób. W związku z tym koszty cateringowe na terenie Senatu są ograniczone do tychże 140 osób. Zaś w przypadku drugiego dnia problem finansowy polega na tym, że z jednej strony nadal możemy, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego może mieć zobowiązania wobec 140 osób, ale nie da się ukryć, że wypada zaprosić chociażby studentów tejże uczelni czy innej, osoby, które chciałyby uczestniczyć, a tamta sala, czyli Aula Schumana, jest gotowa pomieścić bodaj do 500 osób. Zatem pojawia się pytanie, które Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego i tak musi sobie postawić, to znaczy w jakiej mierze jest gotowy znaleźć środki na ewentualne kawy, herbaty itd. dla 500 osób.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak. Ale dlaczego o tym mówię? Dlatego że w związku z tym UKSW i tak bardzo mocno się już finansowo zadeklarowało, zadeklarowało się przez sam fakt udostępnienia tej Auli Schumana, bo to generuje koszty, faktem jest, że będzie tam 500 osób, a nie 140.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Mam jeszcze może takie pytanie. Gdy pan prezentował przebieg tych uroczystości, to zapisałam sobie: sprawa odznaczeń. Pan powiedział, że zbieracie wnioski, zastanawiacie się. Ale czy nie trzeba tu ustalić, nie wiem… Chodzi o to, żebyśmy przynajmniej wiedzieli. O ile ja wiem, znam praktykę, bo sama pracowałam w administracji rządowej czy innej, z wnioskami o odznaczenia występują określone kategorie podmiotów, prawda? W każdym razie nie Senat. Musi tu być… Pan tu powiedział „my”, używał pan takiego sformułowania, ja nawet to sobie zapisałam: „musimy przedstawić”, „my”. To znaczy kto? Trzeba ustalić podmiot, którym będzie to „my”. Chciałabym wiedzieć, chciałabym, żeby ewentualnie pan nam powiedział, jaki to jest podmiot.

Bo o co chodzi? Tu jest pan z Kancelarii Prezydenta, za co dziękujemy. Chodzi o to, że ja wiem, że ta procedura trwa. Najpierw jest przedstawienie wniosków, później sprawdzenie tego wszystkiego. To trwa. Uroczystości są w kwietniu, a teraz jest już właściwie styczeń. Można powiedzieć: my skończymy, jedziemy na ferie i wracamy. Następne posiedzenie komisji, które wyznaczę, bo posiedzenie Senatu jest chyba dwunastego i trzynastego, to będzie np. jedenastego czy dwunastego. To się tak wydaje, ale dni lecą. Zatem wystąpić do pana prezydenta trzeba właściwie zaraz, żeby pan prezydent zdążył na kwiecień. Może pan z kancelarii się wypowie? Ja wiem, że to jest procedura, która wymaga troszkę czasu, nie mówiąc już o uzasadnieniu wniosków i innych sprawach. To jest określona procedura. Chciałabym wiedzieć, jak pan to widzi, Panie Senatorze, kto to będzie występował. Czy to ma być uniwersytet? Jak pan to widzi? Dziękuję bardzo.

Senator Jan Żaryn:

Jeśli można, to ja na razie powiem tyle, ile wiem na ten temat. Mianowicie ci „my” to jest Jan Żaryn i Rafał Łatka, to znaczy dwie osoby, które są w kontakcie z panem ministrem Kolarskim, z którym to ministrem Kolarskim uzgadniam, że mam mu przedstawić taką listę. Być może proceduralnie – ja nie miałem tej wiedzy – nasza komisja nie może być podmiotem występującym.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Jeżeli zatem będzie taka potrzeba, żeby było to stowarzyszenie, jak mi tu mój zacny kolega podpowiada, to tak się składa, że ja jestem prezesem Stowarzyszenia „Polska jest najważniejszaˮ i jako stowarzyszenie możemy wystąpić do kancelarii. Może to być Wspólnota. W każdym razie nie widzę tu problemu organizacyjnego, tylko wydaje mi się, że jednak byłoby zasadne, gdyby nasza komisja miała jakiś merytoryczny nadzór nade mną, bo państwo wszyscy będą za to odpowiadać, siłą rzeczy, jest to impreza Senatu, a nie Jana Żaryna.

Ja oczywiście merytorycznie staram się nad tym panować i ta lista na dziś mniej więcej 30 osób jest przez nas z Rafałem przygotowana, ale – tak jak powiedziałem na początku – niewątpliwie, mimo mojej znajomości, mam nadzieję, historii emigracji po 1945 r., jak każdy z nas, mam tylko pewien ogląd rzeczywistości, stąd wielka prośba o wsparcie, jeśli chodzi o znajomość tych sylwetek, o których dobrze by było, żebyśmy nie zapomnieli.

Musi to być mądrze przedstawione panu prezydentowi via minister Kolarski, a jest co najmniej kilka pułapek w tych sprawach orderowych. Taka bardzo poważna pułapka to jest to, że muszą być reprezentowane de facto wszystkie kontynenty, nie możemy zdeprecjonować którychkolwiek obchodów milenijnych, ponieważ one odbywały się na całym świecie. Nie wyobrażam sobie, żeby został odznaczony np. ktoś z Kanady, a nikt z USA, gdzie jest największa Polonia, prawda? To są takie detale, ale one nie są detaliczne, ponieważ one mogą wskazywać na to, że państwo polskie źle się przygotowało do wręczenia orderów. Podobnie jest np. w takiej sytuacji, ja mam tu pewien dyskomfort, że wiem, kogo umieścić na liście, jeśli chodzi np. o Włochy, a jeśli chodzi o Wielką Brytanię, to już niestety praktycznie wszyscy nie żyją. A jak nie dać orderów Polakom z Wielkiej Brytanii, w sytuacji gdy tam de facto odbywały się centralne uroczystości? Podobnie na przykład mogą się poczuć odsunięci po raz pięćset pięćdziesiąty piąty Polacy z Australii, bo daleko, a tam były olbrzymie obchody milenijne.

Ja dlatego apeluję, proszę o takie wsparcie, ponieważ mój ogląd, jak każdego z nas, nie jest stuprocentowy, tylko jakoś tam wycinkowy. W związku z tym trzeba tu takiej właśnie sprawności państwa w dostrzeganiu wkładu Polonii, która to Polonia nie jest w jednym miejscu, tylko na całym świecie.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Ja w tym momencie powiem może za siebie, Panie Profesorze, przyznam się do swojej nicości. Ja nie śledziłam tego tak, jak pan, nie jestem historykiem i gdyby pan mnie prosił o to, żebym wskazała kogoś z Australii, z Anglii, skądkolwiek, kto zasługiwałby na Order Orła Białego, na krzyż komandorski czy inny, to muszę powiedzieć, że ja bym tego nie uczyniła. Ja liczę na tę konferencję, bo to pan i inni naukowcy mają takie materiały, a ja po to zasiądę w ławach, żeby o tym usłyszeć, żeby się dowiedzieć. Bo takiej konferencji nie było, o tym w okresie PRL czy kiedy indziej się nie mówiło. Właśnie po to Senat, jakby to powiedzieć, organizuje i finansuje tę konferencję, żeby wszyscy, którzy tylko zechcą, posiedli tę wiedzę, której nie mają. Ja w tym momencie wypowiadam się jako członek tej komisji, ale nie tylko, też jako zwyczajna osoba, Sagatowska: ja nie mam takiej wiedzy i chcę tę wiedzę posiąść, bo ona mi jest potrzebna, mam taką potrzebę i dlatego popieram zorganizowanie tej konferencji, tak jak każdy. Dziękuję.

(Brak nagrania)

Senator Jan Żaryn:

Postaram się już ostatni raz, przynajmniej w tej części. Mianowicie po wysłuchaniu tego, co pani powiedziała, Pani Przewodnicząca, mam dla pana i dla pana Kolarskiego taką propozycję. Otóż może w takim razie byłoby dobrze kwestię orderową rozwiązać w dwóch odsłonach, tak aby konferencji kwietniowej towarzyszyła zdecydowana, jednoznaczna informacja, że pan prezydent wręcza odznaczenia pierwszej grupie osób, a my próbowalibyśmy znaleźć odpowiednią formułę, żeby niczego nie zgubić i w tym roku 2016… Dzięki tej konferencji my też się czegoś nauczymy, będziemy wiedzieli więcej, tak jak pani powiedziała, i wtedy druga część tego uroczystego wręczania orderów odbyłaby się pod koniec roku 2016.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: To jest bardzo dobry pomysł.)

(Senator Piotr Zientarski: Jako zamknięcie, tak.)

(Brak nagrania)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Ja nie udaję, że wiem, gdy czegoś nie wiem, albo że jestem mądra w tej sprawie, w której nie jestem, umiem się przyznać. Ja znam ogólnie pewne osoby, wiem, że są wielkie, ale żeby wskazywać… Dobrze.

Czy ktoś z panów senatorów chciałby zabrać głos? Nie ma chętnych.

Ja myślę, że jest tu pełne zrozumienie i akceptacja. Zresztą my od początku, pan profesor też to chyba czuje, wspólnie chcemy tego wydarzenia w życiu Senatu i naszej komisji. Na pewno to będzie chluba i zaszczyt gościć tak znamienitych ludzi i naukowców. Już samo to jest wielkim wydarzeniem. I nie zawsze, raz na 50 lat, bo przez 50 lat była cisza… To jest przecież 50-lecie Milenium. Było 50 lat ciszy. To jest wielka chluba, że przy tej okazji my przypomnimy o tym wszystkim. Jeżeli nie ma już chętnych do zabrania głosu, to ja może tak bym to podsumowała.

Pani Dyrektor, ja mam do pani taką prośbę, żeby pani podsumowała to nieco bardziej szczegółowo, bo są pewne standardy konferencji, np. kawa, lunch na tyle osób to jest tyle i tyle, itd., a to jest ważne. Pani nam przedstawi taki zarys, tak na roboczo, a my później będziemy już dochodzić do współfinansowania. Ja chętnie sama się w to włączę, ja zaproszę pana Różyckiego i inne osoby, pani może przyjść, usiądziemy we trójkę i zastanowimy się, jak Wspólnota…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, chętnie, znam przecież pana Różyckiego. My możemy tutaj, w naszej komisji… Zawsze to podkreślałam i jeszcze raz pragnę to podkreślić, że ten pokój to jest pokój komisji, bo to nie jest tylko mój pokój, ja zachęcam, jak jest taka potrzeba, żeby tu usiąść, gościa zaprosić, zawsze można – pani Kasia tu jest – wejść do pokoju, porozmawiać, coś ustalić itd. To jest nasze wspólne.

Tak że mamy takie zadanie dla pani dyrektor i później, już po świętach, zaraz po Nowym Roku się tym zajmiemy, a jesteśmy coraz bliżej, już jesteśmy bliżej. Myślę, że do kwietnia zdążymy.

Panie Profesorze, ja wcześniej rozmawiałam z panią dyrektor – nie wiem, czy pani to przekazywała – i wyrażałam pewne obawy o to, czy do kwietnia zdążymy, zastanawiałam się, czy ewentualnie nie przenieść tego na jesień, ale pan słusznie tu obstaje przy terminie kwietniowym. Ja mówię, że gdy człowiek ma mało czasu, to ma go więcej, bo nie lecą mu dni przez palce, po prostu wie, że musi zrobić. I ja wiem, że mamy czas i zdążymy.

W takim razie zamykam ten wątek.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Dziękuję za to, że tyle spraw… Ja też zostałam ubogacona o wiedzę, której nie miałam.

Punkt 4. porządku obrad: sprawozdanie senator Janiny Sagatowskiej i senatora Artura Warzochy z udziału w obchodach 25-lecia Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”

Teraz przechodzimy do następnego punktu: sprawy różne.

Z tej racji, że już sporo mówiłam, a mamy nowego wiceprzewodniczącego, który był ze mną w Wilnie, poprosiłabym go o krótka informację. Mogę tylko powiedzieć, jak zawsze, że trzeba pojechać do Wilna i usłyszeć, jak biją polskie serca.

Poproszę pana senatora Warzochę o krótką informację, o sprawozdanie z naszego wyjazdu do Polaków. Dziękuję.

Senator Artur Warzocha:

Dziękuję.

Jestem trochę zaskoczony, ale postaram się jakoś sprostać temu zadaniu.

Pojechaliśmy z panią przewodniczącą Janiną Sagatowską do Wilna na zaproszenie Macierzy Szkolnej, która obchodziła 25-lecie swojej działalności na Litwie. To była strona zapraszająca, zaproszenie wystosował prezes Macierzy, pan Józef Kwiatkowski. Byliśmy tam w dniach 17–19 grudnia, czyli od czwartku do soboty, przy czym główne uroczystości odbywały się w piątek, 18 grudnia.

Wcześniej mieliśmy okazję rozmawiać z ambasadorem RP na Litwie, w Wilnie, z panem Jarosławem Czubińskim, który pełni tam misję od dwóch i pół roku. Przybliżył nam sytuację Polaków tam mieszkających, obszary swojego zaangażowania, działalności. Była to bardzo ciekawa i pouczająca rozmowa.

Na drugi dzień rano odwiedziliśmy Szkołę Podstawową im. Jana Pawła II w Wilnie, którą oni tam nazywają „progimnazjum”, obejrzeliśmy występ dzieci i młodzieży, obejrzeliśmy szkołę, towarzyszyła nam delegacja z Kancelarii Prezydenta. Wymieniliśmy się również okolicznościowymi podarunkami. Ponieważ reprezentowaliśmy Senat, przekazaliśmy to, w co nas pani Kasia zaopatrzyła, co przygotował sekretariat naszej komisji. Porozmawialiśmy również z panią dyrektor na temat ich działalności, bieżących problemów, akurat znanych nam w Polsce bardzo dobrze, bo dotyczą one przede wszystkim trudności, które są piętrzone przed polskim szkolnictwem na Litwie. Wymienialiśmy z panią senator na ten temat uwagi. Pani senator słusznie, bardzo przytomnie zauważa, że Polska, która praktycznie finansuje to szkolnictwo, kształci i wychowuje obywateli Litwy, którzy potem stamtąd nie wyjeżdżają, a jeżeli już, to są to wyjazdy wynikające z tych samych problemów, które dotyczą naszego społeczeństwa, czyli jest to emigracja zarobkowa gdzieś na Zachód, ale generalnie to są ludzie bardzo przywiązani do ziemi, więc zazwyczaj tam wracają i do tego wszystkiego jeszcze przeżywają takie trudności… Są to problemy, które wymagają jakiegoś rozwiązania.

Głównie chodzi o to, że szkoły od 2011 r. podlegają bardzo restrykcyjnej ustawie o nauczaniu, ustawie o szkolnictwie czy o edukacji, która narzuca obowiązek zdawania wszystkich państwowych egzaminów w języku urzędowym, czyli w języku litewskim. To powoduje – tak opowiadał nam ambasador i potwierdzały to panie nauczycielki – bardzo mocne zastanowienie się czy nawet wahanie, tak jest w niektórych placówkach, choć nie w tej szkole, w której byliśmy, tam akurat nie ma jakiegoś wielkiego problemu z naborem, ale trzeba też powiedzieć, że to jest najlepsza szkoła w Wilnie, najlepiej doposażona, w każdym razie powoduje to wahanie ze strony rodziców, czy posyłać do tych szkół dzieci. Na szczęście jeszcze jakiegoś wielkiego regresu nie widać.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Ponad 800 uczniów.)

Tak, w tej chwili uczęszcza tam ponad 800 uczniów. To jest duża placówka, bardzo duża.

Potem pojechaliśmy do Domu Polskiego, tam zresztą stacjonowaliśmy. To jest placówka, przypomnę, wybudowana bodaj w 2003 r. przez Senat RP, która pomimo obaw o to, że ze względu na lokalizację może nie wypełniać swojej roli, świetnie sobie radzi i jest takim centrum polskim, centrum polskości na terenie miasta i chyba całej Litwy. Tam odbyły się obchody i tam mieliśmy okazję wspólnie z delegacją z Kancelarii Prezydenta i z panem posłem Arturem Górskim, który dotarł do nas samochodem na drugi dzień, spotkać się z liderami Polonii litewskiej, z panem europosłem Waldemarem Tomaszewskim na czele. Oprócz tego był jeszcze pan Michał…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Mincewicz.)

…Mincewicz…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Mackiewicz.)

…przepraszam, Mackiewicz.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Pan Mincewicz też był.)

Tak. Oczywiście był pan poseł Kwiatkowski, była pani posłanka Rita… Nie powtórzę nazwiska, bo ono jest…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak właśnie. Muszę się nauczyć.

Uroczystości były bardzo rozbudowane. Przede wszystkim pani senator wystąpiła ze swoim przesłaniem. Ja miałem zaszczyt przeczytać list od pana marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego.

W prezentowanych wystąpieniach cały czas pojawiały się wątki dotyczące tych największych problemów, najbardziej palących problemów związanych z polskim szkolnictwem na Litwie. Co ważne, zostało to wyartykułowane wobec przedstawicieli administracji rządowej i samorządowej, również części tamtejszej administracji samorządowej, czyli przedstawicieli rządu Republiki Litewskiej. Były również występy, było dzielenie się opłatkiem, potem były rozmowy kuluarowe, bardzo ważne, ciekawe, poruszające. Oprócz tego oczywiście cały czas – wiadomo, jak to podczas wizyt w tamtych rejonach – wielkie wzruszenie i poruszenie. Potem to się bardzo długo przeżywa. Tak że bardzo udany wyjazd.

Dziękujemy państwu za to, że mogliśmy reprezentować was i cały Senat na tych uroczystościach. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Zientarski. Proszę.

Punkt 5. porządku obrad: sprawy różne

Senator Piotr Zientarski:

To bardzo ważne, że utrzymujemy kontakt, bo wiemy, że sytuacja Polaków jest trudna. Znamy podejście rządu, niestety niezbyt przychylne. Ale mnie bardzo boli jedna, w moim przekonaniu bardzo istotna sprawa. Ja mam zdjęcia, tu, u siebie, w swojej komisji, specjalnie je zrobiłem. Jest piękny Dom Polski, jak pan senator i wszyscy wiemy…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Tak.)

…z piękną kolumnadą. Proszę państwa, nie ma ani napisu „Dom Polski”, a aż się prosi, bo nad kolumnadą jest wielkie miejsce na napis „Dom Polski”, można by to wykonać jakimiś mosiężnymi literami, ani flagi polskiej od lat…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Oni nie pozwalają używać.)

No nie wiem, nie wiem.

Mało tego, nie ma tablicy przy wejściu od strony restauracji Mickiewicza, tak, nie ma również tablicy, najmniejszej tablicy, nie mówiąc już o tym, że nie ma tabliczki, jakie są w większości domów polskich, informującej o tym, że to ze środków Senatu…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Tak.)

W ogóle tego nie ma. Nie ma żadnej informacji. Jest tylko z boku, od tej strony, gdzie jest wejście do restauracji, informacja o biurze posła Tomaszewskiego. Proszę państwa, nic więcej.

Ja byłem ostatnio na obchodach święta Wojska Polskiego, to było 15 sierpnia, i na Rossie i w różnych innych miejscach, i w miejscu urodzenia…

(Głos z sali: W Żułowie.)

W Żułowie, nie, w Zułowie. Tam nie ma nawet tabliczki z informacją, gdzie trzeba skręcić, prawda?

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, jest tam dąb, rośnie tam dąb. Tam dalej są cmentarze, rzeczywiście państwo polskie coś tutaj robi.

Ale uważam, że powinniśmy wywiesić flagę chociażby z okazji święta, jeśli boją się to zrobić na stałe. Niech będzie tablica, niech będzie nazwa domu, informacja, że to jest Dom Polski. Nie ma nic, kompletnie nic. A tak jak mówię, z boku już po litewsku, kawałek jest po polsku, jest oznaczona ta restauracja. Czyli właściwie nie wiadomo, co to w ogóle jest. Myślę, że powinniśmy na to zwrócić uwagę. Ja specjalnie zrobiłem zdjęcia, może na następnym posiedzeniu je państwu pokażę. Może powinniśmy zwrócić na to uwagę w jakiś szczególny sposób? Bo nikt na to nie zwraca uwagi.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

(Brak nagrania)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Zwrócimy na to uwagę.

Senator Artur Warzocha:

W takich rozmowach, powiedzmy, już kuluarowych, luźnych nasi rozmówcy, oczywiście byli to sami Polacy z Wilna, zwracali nam uwagę, a przede wszystkim powiedział to ambasador, że tam się w tej chwili bardzo dobrze czuje taki litewski szowinizm, który narasta. A dodatkowo mamy rok wyborczy, w 2016 r. są wybory parlamentarne do Sejmu litewskiego, wiec to w tej chwili będzie podlegało różnym fluktuacjom, będzie pewna sinusoida nastrojów, z jednej strony będzie podgrzewanie nastrojów przez nacjonalistów, a ktoś inny będzie grał na tonizowaniu tego typu nastrojów.

Gdy my tam byliśmy, to parlament, Sejm przyjął specjalną rezolucję w sprawie nauczania języka polskiego. To było dosyć korzystne, powiedzmy, stanowisko Sejmu wobec szkół polskich, ale byliśmy zdziwieni tym, że Akcja Wyborcza Polaków na Litwie w ogóle się pod tą rezolucją nie podpisała. Zapytaliśmy, dlaczego tak się stało. Okazało się, oni powiedzieli nam o tym, że była to po prostu czysta gra, ponieważ tydzień wcześniej jakiś litewski nacjonalista powiedział, że w ogóle powinno się wyrugować język polski z nauczania publicznego. W tej sytuacji oni po prostu w ten sposób chcieli załagodzić sytuację, więc Polacy się od tego odcięli.

Opowiadali nam również o tym, że kiedy np. wywiesza się polską flagę, a jest to jakieś święto litewskie, to podobno nakładane są kary administracyjne, mandaty, przychodzą i wlepiają im mandaty.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Nie wiem, ja o tym mówię…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Ja powiem tak, Panie Senatorze. Ja wiem, że to jest placówka, tylko że to nie jest placówka dyplomatyczna.

Chciałbym jeszcze powiedzieć, że zostało to również zauważone przez naszych gospodarzy. Poseł Górski odczytał list od pana marszałka Kuchcińskiego, tak jak ja miałem zaszczyt przeczytać list od pana marszałka Karczewskiego, ale pewnie przede wszystkim powinienem powiedzieć o tym, że pani dyrektor z Kancelarii Prezydenta przeczytała list od pana prezydenta Dudy. Skomentowano to publicznie w ten sposób, że trzy najważniejsze ośrodki władzy publicznej w Polsce zadeklarowały w swoich wystąpieniach, w tych przesłaniach, że zmieni się polityka zarówno rządu polskiego, większości parlamentarnej, jak i ośrodka prezydenckiego wobec Polaków na Litwie. Takie deklaracje w tych trzech listach zostały złożone, zamieszczone i odczytane publicznie. Oni z wielką nadzieją na to wszystko patrzą. Potem mówiono o tym również w czasie rozmów kuluarowych. Oni oczekują tego, że będziemy ich wspierać. Dlaczego o tym mówię? Dlatego że my nie…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, ja wiem, oczywiście.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Oczywiście, tylko że dzisiaj trudno też chyba – tak mi się wydaje – wymagać od nich jakiegoś większego heroizmu, bo oni doskonale wyczuwają, na ile mogą sobie pozwolić. A to jest ich sprawa, czy oni tam umieszczą ten napis „Dom Polski”.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Zgadza się, napis jest tylko w języku litewskim „Panas Tadas”, a dopiero gdy się bierze menu w tej restauracji, to się okazuje, że „Panas Tadas” oznacza „Pan Tadeusz”. A tak to można tego w ogóle nie zauważyć.

W każdym razie, tak jak mówię, to wymaga dalszych rozmów, już raczej roboczych, nie tylko z okazji jakichś okolicznościowych wizyt czy świąt, rocznic itd.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Oni muszą to mieć po litewsku, to jest wymóg.

(Senator Piotr Zientarski: Niech będzie po litewsku.)

Przecież pan doskonale wie, Panie Senatorze, i wszyscy państwo o tym wiecie, że tam jest w ogóle zakaz stosowania dwujęzycznych napisów w przypadku nazw ulic. Jest kwestia pisowni nazwisk…

(Wypowiedzi w tle nagrania)

Tak że to wymaga chyba po prostu omówienia, jakiejś narady.

A jeszcze przy okazji…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Mamy, nadal mamy.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Ale mamy, przecież mamy pana…)

(Senator Piotr Zientarski: Ale ja mówię o Wilnie.)

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: W Wilnie też.)

(Senator Piotr Zientarski: Chodzi o tego dyrektora domu.)

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Lutkiewicz?)

(Senator Piotr Zientarski: Lutkowski.)

Pani Przewodnicząca, to może ja przy okazji tylko powiem, bo to też jest nawiązanie do tych spraw, że ja na polecenie pani przewodniczącej naszej komisji, na prośbę, w każdym razie pani przewodnicząca delegowała mnie do udziału w posiedzeniu Międzyresortowego Zespołu ds. Polonii i Polaków za Granicą w MSZ, na które zaprosił nas pan minister Jan Dziedziczak.

Tam przede wszystkim był omawiany projekt, może nie tyle projekt, ile główne założenia dotyczące nowelizacji ustawy – Karta Polaka. Omawiał to, referował pan poseł Michał Dworczyk, szef sejmowej komisji do spraw Polonii i Polaków za granicą. Ale oprócz tego pan minister przedstawił agendę prac tego zespołu na cały rok i poza nowelizacją ustawy dotyczącej Karty Polaka w ciągu tego roku ma być również omawiana rządowa strategia nauczania języka polskiego poza granicami kraju – to oczywiście ogólna informacja, ale jest taka wola – sytuacja Polonii i Polaków w Niemczech, rola Polaków i Polonii poza granicami kraju. To są hasła pisane oczywiście bardzo pojemnym językiem, ale chodzi o to, żeby je potem ewentualnie zawężać. Ma być także omawiana rola Polaków i Polonii oraz współpraca w obszarze rozwoju gospodarki – ja tak to sobie na roboczo notowałem – kwestie powrotu do kraju Polonii, w tym Polonii zachodnich, mam tu na myśli tę emigrację nieładnie nazywaną…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Właśnie. Tak to mniej więcej wygląda. Tak że MSZ też kładzie na to nacisk i mam nadzieję, że nastąpi jakaś synergia tych działań. To jest to, co jest najbliżej problemów, którymi my się zajmujemy. Dziękuję.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Panie Profesorze, ja jeszcze może tylko jednym zdaniem podsumuję, bo tu są senatorowie, którzy już długo pracują w tej komisji, jak profesor Zientarski, pan senator, ja zresztą też o tym wiem, bo przewodniczyłam już tej komisji w latach 1997–2001. To jest bardzo trudny problem, mówię o sytuacji Polaków na Litwie, szczególnie jeżeli chodzi o szkolnictwo, a właściwie są tu 3 główne problemy: zwrot ziemi, pisownia nazwisk i szkolnictwo. To są tak trudne problemy, że minęło już tyle lat wolnej Polski, było tyle rządów i naprawdę stale jest dobra wola, nie powiem, wszystkich… To są tak trudne sprawy, m.in. przez ten ich szowinizm, że każdy kolejny rząd, każda komisja, wszyscy ciągle mamy w tym zakresie dużo pracy i przed nami też bardzo dużo pracy. A jeśli nam się uda zrobić tam cokolwiek, chociaż jeden krok, to już będzie dużo.

Ja tak mówię, bo nie obiecujemy i nigdy… Ja nawet głośno w telewizji to powiedziałam, bo tam przyszli z Wilnoteki – to, co powiedział pan senator – zresztą nie pierwszy raz, stale to podkreślam i wtedy tam w telewizji też to powiedziałam. Pytano mnie, jak rozwiązać ten problem. Ja powiedziałam, że nie mogę zrozumieć i nigdy nie zrozumiem tego, że rządy jakiegoś państwa, widząc, że jego obywatele są wychowywani, kształceni na światłych, mądrych ludzi, na lekarzy, inżynierów i innych specjalistów, do tego inne państwo za pewne rzeczy płaci, buduje szkoły, remontuje szkoły, daje tyle pieniędzy na szkolnictwo – chociażby ta szkoła, w której byliśmy, Szkoła Podstawowa im. Jana Pawła II w ciągu ostatnich 2 lat dostała od państwa polskiego ponad 5 milionów – stale stawiają bariery, bariery i bariery. Mówię o tym głośno, bo nie mogę tego pojąć. Jak głębokie muszą być inne niż racjonalne – nie będę ich wymieniać – podstawy takiego zachowania? Dlatego przed nami trudna droga, ale trzeba maszerować.

Proszę bardzo.

Senator Jan Żaryn:

Ja mam konkretną propozycję, ona zresztą będzie się z mojej strony w przyszłym roku powtarzała, mianowicie taką, żebyśmy zaprosili pana wiceministra Jana Dziedziczaka, ponieważ wydaje mi się, że powinniśmy wyartykułować – nie wiem, czy zgodne, czy odrębne – opinie na temat tego, jak widzimy możliwość dokonania jednak pewnej głębokiej zmiany w polskiej polityce wobec Litwy.

Ja osobiście od razu mogę państwu powiedzieć, że moja opinia jest taka, iż powinniśmy przejść do bardzo ofensywnej polityki, nie chcę jej nazywać antylitewską, chyba że Litwa tak ją sobie nazwie, bo po prostu każdy robi swoje. To znaczy Litwa jako państwo o wyraźnych nie tyle uprzedzeniach antypolskich, ile z jej punktu widzenia zagrożeniach związanych z obecnością tam Polaków, ponieważ sama Litwa ma swoje problemy emigracyjne, bardzo poważne problemy identyfikacyjne… To wszystko my możemy znać i rozumieć, ale to nie jest nasz problem, to jest problem Litwy. A my mamy własne problemy. Tym polskim problemem jest to, że do dziś nie potrafiliśmy wyegzekwować od Litwy funkcjonowania zgodnego z prawem międzynarodowym…

(Senator Piotr Zientarski: Z prawem europejskim.)

…tak jak mi tu słusznie pan Zientarski, senator Zientarski podpowiada, z prawem europejskim. W związku z tym my jako komisja senacka powinniśmy dać do zrozumienia wykonawcy polskiej polityki zagranicznej, czyli Ministerstwu Spraw Zagranicznych, że powinno uruchomić nowe metody oddziaływania na to państwo. Nie dlatego, że chcielibyśmy z góry skazać Litwę na dyskomfort relacji polsko-litewskich, tylko dlatego, że ten dyskomfort jest, on jest. Skoro nie udało się tego problemu rozwiązać na poziomie wzajemnych relacji, to trzeba stronie litewskiej jednoznacznie powiedzieć, że mamy do wykorzystania także instrument, jakim jest Unia Europejska, prawo obowiązujące Polskę i Litwę i, mówiąc kolokwialnie, nie zawahamy się użyć tej broni.

Do tej pory rządy polskie się wahały, niestety, uznając, że w bilateralnych relacjach potrafią rozwiązać problemy dotyczące znajdujących się tam Polaków, i głównie Wspólnota Polska była tą stroną wykonawczą, która wspierała ich finansowo. Wszystko pięknie, ale okazało się, że to bezpośrednie wspieranie żyjących tam Polaków jest niewystarczającym środkiem i potrzebny jest bardzo wyraźny państwowy środek oddziaływania. A takie instrumenty MSZ posiada. W tej sytuacji mnie się wydaje, że powinniśmy wyartykułować takie żądanie pod adresem MSZ, by uruchomiło te nadzwyczajne środki oddziaływania.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękuję bardzo.

Panie Profesorze, Panie Senatorze, przyjęliśmy porządek obrad i to wszystko, o tym pan pamięta, jest dzisiaj zawarte w sprawach różnych, pojawiło się przy okazji przedstawiania relacji z wizyty. Wcześniej zaakceptowaliśmy zaproponowaną formułę, którą i ja, i państwo, wspólnie zaproponowaliśmy, mianowicie taką, że jeżeli chodzi o Polaków w krajach na Wschodzie, to będziemy omawiać sytuację w poszczególnych krajach całościowo, gdy będziemy zapraszać stamtąd działaczy, dyrektorów i od nas przedstawicieli MSW, MSZ, MEN i Kancelarii Prezydenta. To nam pozwoli omówić sytuację Polaków, bo w każdym kraju jest ona inna.

My nie możemy traktować tego ogólnie, mówić, że to są Polacy na Wschodzie. Na posiedzeniach komisji będzie omawiana ich sytuacja z udziałem stron, bo nic o nich bez nich. To źle, że my czasem próbujemy się tak niejako… Nic o nich bez nich, czyli bez Polaków. Wtedy pojawią się wnioski de lege ferenda, będziemy je przekazywać resortom, innym podmiotom, po wysłuchaniu, po wypracowaniu pewnych pomysłów. To jest to, co pan tu mówił. Taką pracę będziemy tu wykonywać i prezentować wnioski.

Dziękuję za wszystkie uwagi.

Czy jeszcze coś w sprawach różnych? Nie widzę…

(Senator Jan Żaryn: Znowu ja chciałbym…)

Tak, proszę.

Senator Jan Żaryn:

Ja bardzo przepraszam…

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Nie, nie, proszę.)

…ale muszę to powiedzieć.

Mianowicie państwo doskonale wiedzą – nawet wczoraj w dzienniku telewizyjnym była na ten temat relacja – o sytuacji cmentarza na Monte Cassino i znajdujących się tam zakonników, ojca przeora, który zdecydował się na zawarcie umowy de facto z tym miasteczkiem, które ma w przyszłości powstać, a w tymże miasteczku różnego rodzaju inicjatywy, które na pewno daleko odbiegają od odpowiedniego uhonorowania tego miejsca. W związku z tym oczywiście Związek Polaków we Włoszech zwrócił się prawdopodobnie nie tylko do mnie, do wielu ludzi, pewnie do nas wszystkich, bo taka jest reguła…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, ale nadal wydaje mi się, że jest to sprawa także naszej komisji. Ja pozwoliłem sobie na zakończenie ostatniej sesji Senatu w ramach oświadczeń senackich skierować do ministra spraw zagranicznych prośbę o to, by przedstawił Senatowi odpowiedź na pytanie: jakie środki zostały podjęte przez ambasadę polską przy Kwirynale. Ja wiem, że one zostały podjęte, znam odpowiedź, żeby była jasność, ale chodzi o to, żeby zostało to nam przedstawione. Chciałbym się też dowiedzieć, w jakiej mierze jako państwo polskie jesteśmy władni, by doprowadzić do rezygnacji ze strony przeora klasztoru na Monte Cassino ze zobowiązań, które on podjął wobec tego podmiotu budującego miasteczko. Chciałem tylko powiedzieć, że złożyłem takie oświadczenie.

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Dziękujemy bardzo.

Mogę powiedzieć, zresztą powiedzą o tym też koledzy, że informacja na dziś, a właściwie wiemy o tym już od wczoraj, jest taka, że jednak się z tego wycofali.

(Senator Jan Żaryn: Już?)

Tak, tak.

Proszę.

Senator Artur Warzocha:

Myśmy nawet na posiedzeniu zespołu międzyresortowego pytali pana ministra Dziedziczaka, co on na to. Odpowiedział nam wtedy dość tajemniczo: spokojnie, pracujemy nad tym. I na drugi dzień…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Nie, to było…

(Głos z sali: Wczoraj.)

Tak, wczoraj, a w sobotę czy w piątek, już w piątek ukazała się informacja, że problem został rozwiązany. Już szukam, ale chyba teraz tego nie znajdę.

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak. W każdym razie miasteczko nie powstanie.

(Przewodnicząca Janina Sagatowska: Tak, tak.)

Ale czy to jest rozwiązane doraźnie, czy na…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Przewodnicząca Janina Sagatowska:

Ja w Radiu Maryja wysłuchałam audycji i…

(Wypowiedź poza mikrofonem)

Tak, tak.

Proszę bardzo, czy są jeszcze jakieś wnioski w sprawach różnych?

Skoro nie ma, to bardzo państwu dziękuję. Bardzo dziękuję przede wszystkim gościom za przybycie. Ja muszę mówić do mikrofonu, więc siedzę.

W tej sytuacji wypada mi życzyć nam dobrej współpracy w nadchodzącym roku, pięknych, błogosławionych świąt i miłosierdzia Bożego dla nas, żebyśmy w Roku Miłosierdzia wiele spraw lepiej rozumieli. Życzymy dużo dobrego.

Zamykam czwarte posiedzenie komisji.

Do zobaczenia w nowym roku, bo w tym roku posiedzenia komisji już nie planujemy. Dziękuję.

(Koniec posiedzenia o godzinie 15 minut 39)