Z prac komisji senackich

Komisje: Kultury i Środków Przekazu oraz Ustawodawcza przeprowadziły pierwsze czytanie projektu uchwały  w sprawie roli mediów publicznych w wyborach prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, wniesionego przez grupę senatorów.  Projekt przyjęto wraz z poprawkami zgłoszonymi przez senatorów Barbarę Zdrojewską i Bogdana Borusewicza. Wcześniej akceptacji połączonych komisji nie uzyskał wniosek o odrzucenie projektu, przedstawiony przez  senatorów Jerzego Czerwińskiego, Marka Komorowskiego, Marka Martynowskiego i Aleksandra Szweda.

W imieniu wnioskodawców projekt przedstawiła senator Barbara Zdrojewska. Jak zaznaczyła, chodzi o zapewnienie obiektywizmu, równości i rzetelności w  prezentowaniu kandydatów w wyborach prezydenckich, do czego Senat wzywa Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, Radę Mediów Narodowych, kierownictwo Telewizji Polskiej SA i Polskiego Radia SA. W projekcie przypomniano też, że uprzywilejowana  pozycja mediów publicznych na rynku wynika z otrzymywania środków budżetowych i z abonamentu. „Jednocześnie pozycja ta, poprzez sposób powoływania władz KRRiT, RMN, a także spółek telewizyjnej i radiowej, sprzyja upolitycznieniu i podporządkowaniu mediów publicznych władzy politycznej” – napisano w projekcie. Przypomniano również, że należy przestrzegać zasad i wartości uniwersalnych, wynikających z konstytucji i norm ogólnie przyjętych w  państwach demokratycznych i ugruntowanej w systemie demokratycznym pozycji wolnych mediów, a także zasad rzetelnego dziennikarstwa. „Senat RP oczekuje i wzywa instytucje państwa do szacunku dla wszystkich  wyborców bez względu na ich poglądy oraz do respektu dla praw obywatelskich, a zwłaszcza dbałości o prawdziwość przekazów mediów publicznych. Okres wyborów zawsze jest najważniejszym testem stanu państwa. Kampanię wyborczą w mediach publicznych musi cechować obiektywizm i szacunek dla zapisów konstytucyjnych i ustawowych” – napisano w projektowanej uchwale.

Senatorowie Barbara Zdrojewska i Bogdan Borusewicz zgłosili autopoprawkę, dotyczącą umieszczenia w uchwale zapisu w następującym brzmieniu: „W ostatnich latach uczyniono z mediów publicznych partyjne narzędzie propagandy”. W wyniku głosowania uzyskała ona akceptację połączonych komisji.

W trakcie dyskusji senator Barbara Borys-Damięcka (KO) pytała członkinię KRRiT Teresę Bochwic, dlaczego Rada nie zareagowała na sytuację w radiowej Trójce. W opinii senatora Adama Szejnfelda (KO) KRRiT nie realizuje swojego ustawowego obowiązku dotyczącego stania na straży wolności słowa. Rada pozwala też na rujnowanie pluralizmu w mediach. Odpowiadając, Teresa Bochwic stwierdziła, że KRRiT nie zajmuje się sprawami redakcyjnymi i personalnymi, tylko naruszeniami prawa. „Obserwujemy i reagujemy na różne naruszenia prawa w mediach publicznych i prywatnych. Proszę składać skargi, jeśli Państwo mają konkretne zarzuty” – powiedziała.  

Senator Ewa Matecka (KO) zarzucała mediom publicznym całkowite podporządkowanie naciskom politycznym, powrót do cenzury, wydawanie publicznych pieniędzy na wątpliwej jakości produkcje, porażkę wizerunkową i ekonomiczną, ponoszenie olbrzymich kosztów przy stale obniżającej się jakości, a także agitację polityczną zamiast wypełniania misji.

Senator Barbara Borys-Damięcka zaproponowała, aby Senat zajął się przygotowaniem zmian w ustawie o KRRiT, ponieważ „jest ona wadliwa i powoduje nadużycia”. Z tą propozycją zgodził się senator Jan Maria Jackowski (PiS). Jego zdaniem procedowany projekt uchwały jest wyrazem „pewnej politycznej bezradności Senatu”, posiadającego przecież prawo inicjatywy ustawodawczej. Według senatora, jeśli nie podobają się rozwiązania dotyczące ustroju mediów publicznych czy sposobu ich działania, należy proponować zmiany legislacyjne, ponieważ takie właśnie jest zadanie Senatu. Nie jest natomiast rolą Izby pisanie recenzji opartych na emocjonalnych i publicystycznych stwierdzeniach.