Narzędzia:

Prace w komisjach senackich – 16 lutego 2021 r.

rolnictwo legislacja sprawy międzynarodowe bezpieczeństwo 16.02.2021
Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi (fot. Michał Józefaciuk, Kancelaria Senatu)

Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi 16 lutego 2021 r. wysłuchała informacji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na temat kontroli jakości żywności oraz zwalczania nieuczciwych praktyk w handlu po połączeniu zadań Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych i Inspekcji Handlowej w zakresie kontroli artykułów żywnościowych. Senatorowie byli zainteresowani, czy nastąpi zapowiadane od lat dalsze połączenie m.in. inspekcji sanitarnej i weterynaryjnej. Padła propozycja powstania Agencji Bezpieczeństwa Żywności skupiającej wszystkie struktury działające w tym obszarze.  

Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ryszard Bartosik przypomniał, że nowelizacja konsolidująca nadzór nad jakością artykułów rolno-spożywczych weszła w życie 1 lipca ubr. Według niego, połączenie obu inspekcji zwiększa efektywność kontroli tych artykułów w obszarze jakości handlowej ze szczególnym uwzględnieniem ochrony interesów konsumentów finalnych. Powiedział on, że dzięki temu nastąpiła poprawa nadzoru nad jakością żywności i w skutecznym eliminowaniu nieuczciwych praktyk w handlu np. fałszowania żywności.  Połączenie umożliwiło kontrolę żywności na trzech etapach – u producenta, w sklepach i lokalach gastronomicznych.

Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych Andrzej Romaniuk mówił o praktycznych aspektach funkcjonowania powołanej w ubr. Inspekcji. Podkreślił, że Inspekcja zajmuje się jakością handlową produktów, a nie ich cechami fitosanitarnymi czy zdrowotnymi (zajmują się tym inne funkcjonujące niezależnie inspekcje). Poinformował np., że jeśli Inspekcja znajdzie sfałszowany towar w markecie, zablokuje jego sprzedaż w całej sieci.    

Zdaniem przewodniczącego komisji senatora Jerzego Chrościkowskiego, dzięki połączeniu łatwiej jest obecnie zrealizować kontrole, jednak trzeba jeszcze bardziej kontrolować. Poruszył też kwestię obowiązującej normy, ponieważ często polska norma stawia wyższe wymogi polskim producentom niż normy obowiązujące w krajach, które wprowadzają produkt na nasz rynek.

Bolesław Borysiuk, przewodniczący  Związku Zawodowego Rolnictwa i Obszarów Wiejskich „Regiony” wskazywał, że na polski rynek wprowadzana jest żywność niskiej jakości, zgodnie z przepisami prawa. Konsumenci kupują najtańsze, wysoko przetworzone produkty zawierające  mnóstwo konserwantów, co może prowadzić do utraty zdrowia. Zaproponował on kolorystyczne oznakowanie żywności, które ułatwiłoby konsumentom odróżnienie zdrowej żywności od tej, która zawiera sztuczne składniki w nadmiernej ilości. Zwłaszcza chodzi o produkty dla dzieci i wprowadzenie dla nich jednego koloru bezpiecznej żywności.

Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Ryszard Bartosik poinformował, że główny opór co do połączenia inspekcji sanitarnej i weterynaryjnej pochodzi z resortu zdrowia. „Jest to kwestia decyzji politycznych” – powiedział. Zapowiedział też, że w „Nowym Ładzie”, rządowym programie, który ma być ogłoszony niebawem, znajdą się nowe rozwiązania dotyczące rozwoju rolnictwa.   

Komisja Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej rozpatrzyła 7 wniosków dotyczących rozporządzeń i dyrektyw Parlamentu Europejskiego i Rady. 

Komisje: Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej oraz Ustawodawcza poparły projekt uchwały Senatu w sprawie zesłania Aleksieja Nawalnego do łagru oraz brutalnego tłumienia demonstracji demokratycznej opozycji przez władze Federacji Rosyjskiej. Za jego przyjęciem opowiedziało się 22 senatorów, a 2 osoby wstrzymały się od głosu.

Przedstawiając projekt, przewodniczący komisji spraw zagranicznych senator Bogdan Klich wyraził nadzieję, że zostanie on przyjęty przez Senat przez aklamację, trudno bowiem wyobrazić sobie różnice w poglądach na sytuację w Rosji. Przypomniał, że demonstracje, które odbyły się w ostatnim czasie po aresztowaniu Nawalnego, były największe od 2011 r. Mimo to Rada ds. Europejskich UE nie zdecydowała się na nałożenie na Federację Rosyjską dodatkowych sankcji. Dlatego parlamenty, tak jak ostatnio parlament czeski, podejmują uchwały w tej sprawie i wzywają UE do podjęcia bardziej radykalnych działań. Przewodniczący Komisji Ustawodawczej senator Krzysztof Kwiatkowski przypomniał natomiast, że w rosyjskiej konstytucji zapisano, że Federacja Rosyjska jest demokratycznym państwem prawa i stoi na straży przestrzegania praw człowieka. „To, co dzieje się w Rosji, jest więc w jawnej sprzeczności nawet z konstytucją tego kraju” – zaznaczył.

Eurodeputowany Radosław Sikorski stwierdził, że w UE podjęto już prace nad unijnym prawem, które byłoby odpowiednikiem przyjętych przez USA i inne kraje tzw. ustaw Magnitskiego, obejmujących sankcje za łamanie praw człowieka. W jego ocenie ułatwi to nakładanie sankcji na konkretne osoby winne tym przestępstwom, umożliwi też szybsze i bardziej precyzyjne ich nakładanie. W tym kontekście senator Bogdan Klich zapowiedział złożenie odpowiedniej poprawki w toku dalszych prac nad tym projektem. Senator Jerzy Czerwiński zastanawiał się natomiast, czy w projekcie nie powinna się znaleźć uwaga wprost o zaniechaniu budowy rurociągu Nord Stream 2.

W przyjętym projekcie uchwały senatorowie wyrażają przekonanie, że demokratyczna społeczność międzynarodowa powinna wyciągnąć strategiczne wnioski z trwale agresywnej polityki obecnych władz Federacji Rosyjskiej i nie może dłużej dyplomatycznie milczeć wobec brutalnego łamania praw obywatelskich w tym kraju. Jak stwierdzają, istnieją dowody, że to władze rosyjskie stały za próbą zgładzenia bojowym środkiem trującym Aleksieja Nawalnego, którego po powrocie do kraju posłuszny dyspozycjom politycznym sąd zesłał do łagru. Autorzy projektu uchwały przypominają, że w obronie opozycjonisty wystąpiły setki tysięcy obywateli w dziesiątkach rosyjskich miast, na co odpowiedzią były brutalne pacyfikacje oraz masowe aresztowania demonstrantów. Zdaniem senatorów zdarzenia te wskazują, że mimo kolejnych sankcji nałożonych na władze Federacji Rosyjskiej przez Unię Europejską w październiku 2020 r. łamanie praw człowieka i polityczne sterowanie wymiarem sprawiedliwości w Rosji eskalują. W projekcie uchwały przypomniano też, że 25 stycznia 2021 r. Rada do Spraw Zagranicznych UE potępiła bezwzględne represje oraz wezwała Rosję do natychmiastowego uwolnienia wszystkich zatrzymanych. W odpowiedzi władze rosyjskie wydaliły troje unijnych dyplomatów, w tym polskiego. „W takiej sytuacji Senat Rzeczypospolitej Polskiej oczekuje, że Rada do Spraw Zagranicznych UE rozszerzy sankcje na władze Federacji Rosyjskiej. Senat RP apeluje do demokratycznego świata o wywieranie presji na władze rosyjskie w imię ochrony wolności i godności protestujących Rosjan” – czytamy w projekcie. Senatorowie wyrażają też przekonanie, że międzynarodowa wspólnota państw demokratycznych powinna solidarnie i jednoznacznie odrzucić łamanie praw i wolności obywateli przez autokratyczny reżim. „Podobnie jak w przypadku Białorusi nie możemy pozostawić naszych sąsiadów, obywateli domagających się demokracji i wolności, bez wsparcia” – stwierdzają autorzy projektowanej uchwały.

Komisja Infrastruktury, po rozpatrzeniu ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym, rekomenduje Izbie wprowadzenie do niej poprawki doprecyzowującej, którą zaproponowało Biuro Legislacyjne Kancelarii Senatu. Poprawka doprecyzowuje przepis zabraniający korzystania z telefonu lub podobnego urządzenia elektronicznego podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych i jednoznacznie wskazuje, że przepis ten dotyczy także sytuacji wchodzenia na przejście, a nie jedynie przechodzenia przez nie.

Nowelizacja ma zwiększyć bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego. Przewiduje, że pieszy znajdujący się już na przejściu będzie miał pierwszeństwo przed każdym pojazdem, a pieszy na nie wchodzący – pierwszeństwo przed każdym pojazdem z wyjątkiem tramwaju. Pieszym podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych, nie będzie wolno korzystać z telefonu. Nowe przepisy zakazują ponadto jazdy zbyt blisko następnego pojazdu na autostradach i drogach ekspresowych. Odstęp między nimi, z wyjątkiem manewru wyprzedzania, musi być nie mniejszy niż połowa prędkości, z jaką porusza się dany pojazd. Nowelizacja ujednolica także dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym, która wyniesie do 50 km/h bez względu na porę doby.

Wiceminister infrastruktury Rafał Weber przekonywał, że zmiany zawarte w nowelizacji, służące poprawie bezpieczeństwa na drogach, pozostają w związku z rozwiązaniami proponowanymi w przygotowywanym programie „Bezpieczna infrastruktura”. Przewidziano w nim 2,5 mld zł na inwestycje w sieciach dróg krajowych, m.in. w zakresie budowy przejść dla pieszych, chodników, separatorów ruchu, bezpiecznej sygnalizacji i doświetlenia przejść. W Rządowym Funduszu Rozwoju Dróg zapewniono pulę 500 mln zł środków dla samorządów na poprawę infrastruktury przejść dla pieszych. Wiceminister poinformował też o działaniach edukacyjnych na temat praw i obowiązków pieszych.

Na potrzebę intensywnej edukacji w tym zakresie, szczególnie wśród dzieci i młodzieży, wskazywali również senatorowie podczas dyskusji. Wątpliwości senatora Wadima Tyszkiewicza natomiast budziły m.in. możliwości egzekwowania przepisów dotyczących zachowania odpowiedniej odległości (nie mniej niż połowa prędkości, z jaką porusza się dany pojazd) między samochodami na autostradach i drogach ekspresowych.

Prezes Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych „Alter Ego” Janusz Popiel ocenił nowe przepisy jako dobre. Jako niezbędny warunek poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego wskazał poprawę infrastruktury, poprzedzoną audytem przejść dla pieszych.

Komisja Ustawodawcza jednogłośnie przyjęła projekt uchwały w 50. rocznicę strajku włókniarek w Łodzi. Senat przypomina w nim, że ten wyjątkowy i zakończony pełnym sukcesem protest społeczny, jeden z największych w powojennej historii Polski, miał miejsce w lutym 1971 r. w Zakładach Przemysłu Bawełnianego im. Marchlewskiego, dawnej fabryce Izraela Poznańskiego. Efektem było całkowite wycofanie się komunistycznych władz PRL z wprowadzonych podwyżek cen żywności. Pracownicy przemysłu lekkiego, wśród których zdecydowaną większość stanowiły kobiety, w 2 miesiące po krwawym stłumieniu protestów stoczniowców na Wybrzeżu, w grudniu 1970 r., doprowadziły do zmiany decyzji władz PZPR. Wyjątkowość tych wydarzeń polegała m.in. na tym, że strajkowały głównie kobiety – prządki i szwaczki z łódzkich zakładów przemysłowych. „Wykazały się nie tylko ogromną odwagą, zatrzymując maszyny w swoich zakładach pracy i nie ulegając presji zakończenia strajku ze strony władz oraz zgromadzonych sił wojska oraz milicji, ale też ogromną rozwagą, mądrością i odpowiedzialnością, prowadząc protesty w zakładach pracy i nie wychodząc na ulicę, gdzie mogło dojść do tragedii” – czytamy w projektowanej uchwale. Protest ten okazał się wyjątkowo szeroki. W kulminacyjnym momencie, 15 lutego, brało w nim udział ok. 55 tys. osób. Objął on przede wszystkim kluczowe zakłady przemysłu związanego z włóknem i wełną w Łodzi. Swą siłę i determinację protestujący pokazali w trakcie rozmów rządu z załogami zakładów. Komunistyczne władze nie zdecydowały się na rozwiązania siłowe w stosunku do protestujących, ogłosiły wycofanie się z decyzji o podwyżce cen żywności. Łódzkie prządki i tkaczki zwyciężyły. Udało im się to, o co bez skutku walczono na Wybrzeżu. W projektowanej uchwale Senat wyraża najwyższe uznanie dla wszystkich protestujących, ich odwagi i determinacji, a także mądrości i dalekowzroczności co do sposobu i formy przeprowadzenia protestu. „Strajk z lutego 1971 r. to jeden z wyjątkowych momentów polskiej drogi do niepodległego i demokratycznego państwa polskiego” – czytamy w projektowanej uchwale.

Komisja Ustawodawcza jednogłośnie poparła także projekt uchwały Senatu w 40. rocznicę podpisania Porozumień Rzeszowsko-Ustrzyckich i powstania „Solidarności” Rolników Indywidualnych, wniesiony przez grupę senatorów, reprezentowanych przez senatora Ryszarda Bobera. W projekcie Izba oddaje hołd i cześć wszystkim, którzy w tamtym czasie odważyli się wystąpić w obronie polskich rolników. Jak podkreślają autorzy projektu, ich protesty i odwaga przyczyniły się do zjednoczenia przedstawicieli wsi w dążeniu do wspólnego celu, którym była poprawa jakości życia i pracy na wsi, oraz powstania rolniczej „Solidarności”. W ocenie senatorów zapoczątkowane wtedy działania doprowadziły do historycznych przemian w Polsce w 1989 r., zmieniły obraz naszej wsi i były pierwszym, zasadniczym krokiem do rozwoju obszarów wiejskich i wejścia Polski do Unii Europejskiej w 2004 r. Przedstawiając projekt, senator Ryszard Bober zgłosił autopoprawki dotyczące m.in. zmiany tytułu projektu uchwały i umieszczenia w nim pełnej nazwy Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”, a także rozszerzenia kręgu osób obok Lecha Wałęsy, które udzieliły wsparcia rolnikom, o Andrzeja Gwiazdę, Andrzeja Stelmachowskiego, Waleriana Pańkę, Józefa Ślisza, a także przedstawicieli Kościoła katolickiego w osobach prymasa Stefana Wyszyńskiego i biskupa Ignacego Tokarczuka.  

Komisje: Kultury i Środków Przekazu oraz Ustawodawcza przyjęły projekt uchwały w sprawie zagrożenia wolności mediów w Polsce, w której Senat wyraża zdecydowany sprzeciw wobec prac nad  nową opłatą medialną, prowadzącą w ocenie senatorów do ograniczania wolności i praw obywatelskich oraz do likwidacji niezależnych mediów.

Sprawozdawcą projektu uchwały została przewodnicząca Komisji Kultury i Środków Przekazu senator Barbara Zdrojewska.

Zdaniem autorów projektu uchwały, planowana przez rząd nowa opłata medialna spowoduje potężne osłabienie mediów niezależnych, zarówno lokalnych, jak i regionalnych, których finansową podstawę funkcjonowania stanowią dochody reklamowe, i jednocześnie wzmocni uprzywilejowaną pozycję mediów państwowych wspieranych środkami z budżetu państwa. „To kolejny – po przejęciu przez państwową spółkę paliwową niezależnego koncernu prasowego – element procesu niszczenia wolnych mediów i podporządkowywania ich bieżącym interesom władzy. Jest to sprzeczne z polską racją stanu i interesem obywateli, których prawem jest dostęp do zróżnicowanych i rzetelnych źródeł wiedzy” – napisali senatorowie.

Projektowana uchwała odwołuje się do przeszłości, w której – jak czytamy - Polacy wielokrotnie zmuszeni byli organizować alternatywny obieg informacji, a jednym z ważnych postulatów sierpniowych było zniesienie cenzury. Senatorowie zwracają uwagę, że pojęcie wolności jest w naszym kraju jednoznacznie utożsamiane z prawem do wolności słowa. Przestrzegają, że „niestety obecnie Polska w niebezpiecznym tempie zbliża się do modelu państwa o reglamentowanym przez władzę prawie do informacji”. Autorzy uchwały wyrazili także poparcie protestu wydawców i dziennikarzy „Media bez wyboru”. „Nie ma i nie będzie zgody Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, popartego przez znaczącą część społeczeństwa obywatelskiego, na ograniczanie wolności słowa i powiększenie dystansu do rodziny państw demokratycznych” – czytamy w projektowanej uchwale.

W dyskusji na projektem uchwały przewodniczący Komisji Ustawodawczej senator Krzysztof Kwiatkowski stwierdził, że projekt nowej opłaty medialnej narusza konstytucyjne zasady równości i sprawiedliwości, anikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym i gospodarczym. Według niego, wprowadzenie w życie nowej opłaty oznacza podwójne opodatkowanie, a polskie orzecznictwo sądowe takie opodatkowanie piętnuje. Ponadto nie ma żadnego uzasadnienia dla dyskryminacyjnego traktowania jednej z branż. „Byłoby wstydem dla rządu, gdyby taki projekt, z takimi wadami, trafił do polskiego parlamentu” - powiedział. Dodał, że pozostaje jeszcze możliwość skorzystania z prawa unijnego, a to oznacza kolejny spór z instytucjami unijnymi.

Zdaniem senatora Jerzego Fedorowicza, jest to decydujący moment, nie tylko dla wolności słowa, ale dla wolności w ogóle. „Jest to kierunek węgierski, a dalej białoruski”- oznajmił. „Jest to też kierunek Putina” – dopowiedział Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

Krytyczny stosunek  do projektu uchwały przedstawił senator Jerzy Czerwiński, który zauważył, żeprojekt nowej opłaty medialnej nie jest jeszcze gotowy, więc wypowiadanie się na jego temat nie ma sensu. W jego ocenie Senat nie ma kompetencji  w tym względzie, ponieważ opiniuje tylko ustawy, a nie ich projekty.

Komisja Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą dyskutowała nt. sytuacji szkolnictwa polskiego na Białorusi. Posiedzenie komisji zorganizowano w związku z planowanymi zmianami w prawie w tym kraju, które mogą doprowadzić do eliminacji nauki języka polskiego z systemu edukacji państwowej na Białorusi.

Informację przedstawiła prezes Zarządu Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys i członek Zarządu Andrzej Poczobut. Prezes Zarządu poinformowała, że od 2015 r. do 2020 r. o 1000 zmniejszyła się liczba uczniów mogących uczyć się języka polskiego w polskich szkołach w systemie państwowym. Zdaniem A. Borys uchwalenie Kodeksu o Edukacji Republiki Białorusi spowoduje zmianę statusu dwóch działających w systemie państwowym na Białorusi polskich szkół w Grodnie i Wołkowysku, bo zgodnie z kodeksem szkoły te z wykładowym językiem polskim staną się szkołami dwujęzycznymi. Niepokój zdaniem działaczy polonijnych budzą uprawnienia organów władzy lokalnej i Ministerstwa Edukacji RB do decydowania o języku, obowiązującym przy zdawaniu przez uczniów egzaminów maturalnych, a także o języku wykładowym szeregu przedmiotów. Te zmiany, według Związku Polaków na Białorusi, spowodują, że językiem egzaminów będzie język rosyjski.

Działacze ZPnB nie mają wątpliwości, że po likwidacji nauki języka polskiego w szkołach polskich w systemie państwowym, władze Białorusi przystąpią do ograniczania tej nauki w polskich szkołach społecznych, w których uczy się już dziś 60 proc. polskiej młodzieży na Białorusi.

Andżelika Borys wskazała też na inne problemy związane z pandemią i ogólną sytuacją na Białorusi. Podkreśliła, że w konsulatach pracuje obecnie ograniczona liczba pracowników i są problemy z uzyskaniem Karty Polaka. To z kolei powoduje, że młodzież pochodzenia polskiego z Białorusi będzie miała ograniczoną możliwość studiowania w Polsce.

Przedstawiciele ZPnB pytani przez senatorów, czy represje dotykają działaczy związkowych mówili, że Związek nie angażuje się w działalność polityczną, natomiast poszczególni działacze uczestniczą w życiu społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi. Poinformowali, że w związku z tym represje dotknęły ok. 100 osób. Podkreślali, że chcą zrobić jak najwięcej dla zachowania polskiej kultury i języka polskiego, dopóki są na wolności.

„Chcemy, by sprawy polskiego szkolnictwa na Białorusi nie zostały przemilczane, by polskie władze przy każdej okazji dwustronnych kontaktów z Białorusią poruszały te kwestie” – mówiła A. Borys.

Dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej z Ministerstwa Edukacji i Nauki Monika Poboży podkreśliła, że resortowi zależy na utrzymaniu i rozwijaniu oświaty polskiej na Białorusi. Powiedziała, że ministerstwo podziela obawy Związku Polaków na Białorusi w związku z planowaną zmianą Kodeksu Edukacji RB. Podkreśliła, że  ministerstwu zależy, by odwrócić tę niekorzystną tendencję. Zapewniła, że w ramach konkursów otwartych MEiN priorytetowo będzie traktowało kwestie oświaty na Białorusi. Poinformowała, że resort przygotowuje zmianę rozporządzenia w sprawie warunków wspomagania nauczania języka polskiego tak, by nie tylko w Polsce mogły być organizowane wyjazdy edukacyjne, ale także w kraju zamieszkania polskiej młodzieży.

Dyrektor Poboży poinformowała, że  MEiN wielokrotnie apelowało do ministerstwa Edukacji Białorusi o zachowanie statusu szkół polskich w Grodnie i Wołkowysku i zawieszenie prac nad zmianą w Kodeksie Edukacji, dwa raz obradowała na ten temat wspólna komisja polsko-białoruska i strona polska w 2019 r. zyskała zapewnienie, że prace te zostały wstrzymane.

Odnosząc się doproblemów  z uzyskaniem Karty Polaka przez młodzież polską z Białorusi  dyrektor Poboży powiedziała, że resort zwróci się z pismem do rektorów polskich uczelni, by korzystali z istniejącego ogólnego rozporządzenia o szkolnictwie wyższym, pozwalającego na zwalnianie z opłat za studia cudzoziemców.  

Przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych i  Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zapewniali, że zachowanie polskiej oświaty na Białorusi jest sprawą priorytetową i że podejmowane są przez polskie władze stosowne działania.

Przewodniczący komisji Kazimierz Michał Ujazdowski zapewnił, że senatorowie zrobią wszystko, by wspomóc Związek Polaków na Białorusi w staraniach o zachowanie polskiej oświaty na Białorusi oraz w obronie należnych każdej społeczności praw. Podkreślił, że ta pomoc zostanie udzielona w  „formule odpowiedzialnej” i ponad podziałami politycznymi, i w imieniu komisji podziękował Związkowi za jego dotychczasową działalność.

Podczas połączonego posiedzenia Komisji Środowiska oraz Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności senatorowie zapoznali się z założeniami „Polityki Energetycznej Polski do 2040 r” przedstawionymi przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Przewodniczący Komisji Środowiska senator Zdzisław Pupa ocenił, że będzie to dokument strategiczny, który będzie wyznaczał kierunki polityki energetycznej państwa na najbliższe 20 lat. Podkreślił, że omawiany dokument nie został jeszcze opublikowany przez rząd, co daje senatorom możliwość wpływu na jego ostateczny kształt. „Mam nadzieję, że również Komisja Środowiska i Komisja Gospodarki i Innowacyjności, i senatorowie będą mieli okazje wnieść uwagi i propozycje” – zapowiedział.

Minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka mówił, że założona została ewolucja polskiego systemu energetycznego w ciągu najbliższych 20 lat. Zaznaczył, że horyzont czasowy inwestycji w energetyce to między 6 a 8 lat, dlatego już dziś należy podjąć decyzje inwestycyjne i rozpocząć działania, aby zapewnić Polsce bezpieczeństwo energetyczne na lata dwudzieste i trzydzieste XXI w.  Minister Kurtyka podkreślił, że „Polityka…” jest odpowiedzią na oczekiwania społeczne. Przy jej tworzeniu przyjęta została zasada najmniejszego kosztu systemowego.

Strategiczna część „Polityki…” opiera się o trzy filary: „Sprawiedliwa transformacja”, „Zeroemisyjny system energetyczny”, „Dobra jakość powietrza” i osiem celów szczegółowych. W ramach pierwszego filaru ma zostać przeprowadzona sprawna transformacja sześciu regionów węglowych. Zdaniem ministra państwo powinno odegrać rolę sprawczą w tworzeniu nowych miejsc pracy m. in na Śląsku. Ponadto do 2030 roku ma zostać o 30% ograniczone ubóstwo energetyczne, m.in dzięki środkom na termomodernizacje. Drugi filar przewiduje inwestycje w morską energetykę wiatrową, budowę sześciu bloków elektrowni jądrowej oraz wzrost udziału obywateli w produkcji energii - m.in założono, że w 2030 r będzie 1 mln prosumentów. Trzeci filar to przeprowadzenie transformacji ciepłownictwa, wzrost liczby zeroemisyjnych budynków i rozwój zeroemisyjnego transportu.

Senatorowie ocenili pozytywnie podjęcie próby opracowania polityki energetycznej i zgodzili się, że do jej realizacji na przestrzeni 20 lat niezbędne jest porozumienie ponad podziałami politycznymi, czego przykładem jest zgoda w temacie budowania energetyki wiatrowej. Członkowie komisji pytali m.in. o miejsca pracy w regionach związanych z wydobyciem węgla kamiennego. Chcieli także usłyszeć deklarację, czy polityka w związku z założeniem wygaszania kopalń przewiduje zrównoważone przejście na inne źródła energii. Podkreślali, że niezwykle ważna w kontekście transformacji energetycznej jest kwestia ochrony środowiska i dążenie do redukcji emisji.

Wiele pytań dotyczyło budowy elektrowni jądrowej. Senator Jadwiga Rotnicka zwróciła uwagę na problem deficytu wody w rejonie Konina, gdzie wskazano jedną z potencjalnych lokalizacji. Za niepokojące również uznano możliwe jej usytuowanie w rejonie turystycznym nad Morzem Bałtyckim. Senator Stanisław Gawłowski pytał m.in. na jakim etapie jest obecnie proces budowy elektrowni. Zaznaczył, że z przedstawionych harmonogramów wynika, iż zaplanowano wybór technologii przed uzyskaniem decyzji środowiskowej, co ocenił jako rażąco niezgodne z prawem europejskim. Zakwestionował także możliwość zrealizowania całej inwestycji w tak krótkim czasie, skoro sama rozbudowa istniejących elektrowni jądrowych zajmuje innym krajom 15-17lat.

Zobacz inne aktualności Przejdż do wszystkich aktualności

Marszałek Senatu na wręczeniu Nagród Orła Jana Karskiego

Tegoroczni laureaci orłów to Vera Jourova - czeska prawniczka, polityk, od 2019 wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej oraz Adam Strzembosz - polski prawnik, sędzia, profesor nauk prawnych i były Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego.

Marszałek Senatu na uroczystościach z okazji 81. rocznicy powstania w Getcie Warszawskim

Marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska w imieniu Senatu złożyła wieniec pod pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego.

„25 lat Polski w NATO”

Wicemarszałek Rafał Grupiński otworzył w Senacie wystawę.